Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 145
Chicago, dnia 11-go września 2012-go roku
.
Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na pytania Alicji.
.
ENKI: Witaj Alu, z tej strony Ja, ENKI. Miło cię ponownie witać, a także, chociaż nie zajmuję się tymi i tamtymi sprawami ziemskimi, bo mamy w tej chwili trochę większy kłopot i zmartwienie na głowie niż to, co wy teraz robicie, czym się teraz zajmujecie, czym sobie głowę zawracacie, lecz faktycznie, nie osobiście Ja, ale wysłałem Istotę Duchową, aby te wasze spory załatwić w miarę polubownie. I tak też się stało. I zanim rozpoczniemy już właściwą rozmowę, to o co bym cię prosił Alu, to żebyś…
(Dźwięk telefonu).
ENKI: …Powracamy Alu do przerwanej rozmowy. Nawet do tego musiałem się przyzwyczaić, żeby przerwać na chwilę wtedy, kiedy są pewne zakłócenia tak jak ten telefon. Więc rada moja jest taka, sprawa została polubownie załatwiona, lecz teraz, kiedy już córki stały się szczęśliwymi nabywcami tej własności, na pewno będą chciały jak najszybciej zacząć prace remontowe. Moja prośba jest taka, żeby nic nie robiły w tym roku a prace dopiero rozpoczęły od przyszłego roku. Jest to bardzo ważne, bo teraz w tym roku Alu, ludzie będą coraz bardziej oszalali, będą szukali ucieczki donikąd, a zwłaszcza będą szukali jakiegoś zabezpieczenia. W myśleniu ludzkim jeszcze jest to, że wasza mamona, czyli pieniądze są tym zabezpieczeniem. I czy to materiały, czy pracownicy, bo tacy będą musieli być zatrudnieni, to wszystko może pochłonąć córek horrendalne sumy pieniędzy. Przyszły rok, kiedy to już – nazwijmy to delikatnie mówiąc – Kosmos trochę przetrzepie skórę ludziom, zaczną rozumieć co to znaczy pokora, zaczną rozumieć co znaczy szacunek do drugiego człowieka. I wtedy to co dzisiaj by wydały, czyli w tym roku, przyszły rok to połowę mniej może to kosztować, zarówno pracownicy jak i materiały, więc wytłumacz, że pośpiech jest w ogóle niewskazany. Słucham.
Alicja: ENKI, dziękuję Ci bardzo za opiekę nade mną, nad moją rodziną, nad nami, wszystkimi ludźmi. Ja też tak czuję, że pośpiech jest niewskazany, a najważniejsze w tej chwili to jest dusza ludzka, człowieka. Pomóż, żeby to jakoś zabezpieczyć.
ENKI: Twoja rodzina ma to szczęście, że mają ciebie. Ty masz ochronę, ty ich masz pod Parasolem i dlatego będą bezpieczni. Obojętnie co się będzie działo, a dziać się musi, jesteście bezpieczni. Nie może tak wszystko, pomimo zabezpieczenia przejść zupełnie łagodnie, bo mentalność ludzka jeszcze trochę będzie taka jaka jest teraz, czyli jeśli się trochę nie przetrzepie skóry, to będzie śmiech, drwina i jeszcze takie inne niedorzeczności, więc musimy jeszcze w tym roku i przyszłym tym twardym charakterom przetrzepać skórę po to, żeby się zaczęli uczyć pokory. Tak że co do ciebie to już miałaś wiele razy mówione – spokój, zachowaj spokój i miej cały czas w swojej głowie to, że masz ten Parasol, który ochroni ciebie i twoich najbliższych. Słucham.
Alicja: Dziękuję Ci ENKI bardzo za tę nieustającą opiekę od Boga i od Ciebie, oraz tych, których powołałeś, aby nami się opiekowali. A najważniejsze, co ja jeszcze mogę zrobić, żeby nie zgubić duszy? – bo najważniejsza w dzisiejszych czasach jest dusza człowieka, to serce, żeby być otwartym jeden do drugiego i do Boga, i żeby się nie pogubić…
ENKI: Masz rację Alicjo, bo w tym zgubieniu duszy najważniejsze jest to, żeby w tym czasie, jeszcze w tym roku, żeby nie zgubić duszy, chociaż to jest przenośnia, bo dusza i tak jest, chociaż się tam miota na wszystkie strony chcąc dotrzeć do umysłu, chociaż duszy przeszkadza też wolna wola, gdzie świadomość, czyli umysł i ciało ma prawo zarządzać swoją wolną wolą. I tak też się dzieje. I kiedy nie słucha się tego wewnętrznego głosu, to tak jakby gdzieś się zgubiło duszę. Ale przyjrzyj się ludziom ilu ludzi zgubiło duszę. To, że uczestniczą w obrzędach religijnych, to, że plują, wyzywają na tych, którzy zaczynają myśleć inaczej, to nie znaczy, że jeżeli są tak bardzo religijni, że mają Pana Boga po swojej stronie. Wtedy Bóg się może zapytać – „A gdzie jest twoja dusza?”. W Apokalipsie Jana jest wyraźnie napisane kiedy będzie ten dzień – a tego dnia nawet i My nie znamy, zna tylko Bóg – „Bóg przyjdzie sądzić żywych i umarłych”. Z umarłymi nie będzie kłopotu, bo ich ma w zasięgu ręki, natomiast jeśli chodzi o ludzi, to ci co przyjdą do tego żniwa będą pytani – „Gdzie jest twoja dusza? Co zrobiłeś czy co zrobiłaś dla drugiego człowieka?”. I wtedy weź się wytłumacz, jak tak naprawdę nic się nie zrobiło… A mówienie – „chodziłam do kościoła, modliłam się…”. Ale kiedy Bóg się zapyta konkretnie – „Ale co dobrego zrobiłaś dla drugiego człowieka?” – wtedy ciężko będzie znaleźć odpowiedź, co dobrego zrobiłam… Na pocieszenie mogę tyle powiedzieć – Bóg w dalszym ciągu jest Miłością i będzie, co by nie wytracić wszystkich, czyli tych, którzy nie przejawiają tej oznaki poprawy, czy to Istoty Duchowe czy ludzkie tutaj na Ziemi – nie w tym Wymiarze czy nawet nie w tej Galaktyce, bo Galaktyk jest kilka we Wszechświecie. W tej drugiej Galaktyce jest przygotowana Planeta, można powiedzieć jeszcze dziewicza Planeta, na którą – żeby nie niszczyć, bo to byłoby okrutne, trzeba dać jeszcze szansę – będą wysyłane te dusze i tam będą żyć. Tam jeszcze dostaną tę szansę zrozumienia, poprawy, ale to już będzie ostatnia szansa. Mówię te słowa dlatego Alu, bo tym razem wszystko się dokładnie nagrywa. Chcę, żebyś to dokładnie przesłuchała, czy nawet dała do przesłuchania komuś, kogo będziesz uważała, że godny jest tego, żeby to przesłuchać. Słucham.
Alicja: Dziękuję ENKI. Ja chciałabym się jeszcze Ciebie zapytać, jak się modlić w kościele? Ja też nie zawsze modlę się tak jak napisane, bardziej się modlę swoimi słowami. Nie wszystko to co mówi ksiądz dociera do mnie, ale myśli moje kieruję w innym kierunku, do Jezusa, do Marii, do Boga. Nie rozumiem tego co ksiądz mówi, bo ksiądz też jest….
ENKI: …Tylko człowiekiem i on mówi to, co ma nakazane żeby powiedzieć, czyli tak pod sznureczek prowadzić te owieczki. Właśnie o to chodzi, żebyś miała to połączenie z Nami, z Bogiem poprzez własne słowa, bo wtedy ta modlitwa wypowiedziana własnymi słowami jest szczera, te słowa są prawdziwe i one właśnie spokojnie biegną ku Bogu i są wysłuchane co najważniejsze. Więc nawet gdyby ktoś cię zrugał i powiedział, że to co robisz jest grzeszne albo urąga Bogu – nie słuchaj! Zachowuj się tak, jak ci dyktuje sumienie, tak jak cię prowadzi intuicja, bo to jest prawdziwe i to się podoba Bogu, a nie modlitwa narzucona przez ugrupowania religijne. Ten kolos Alicjo się wali. Przyjrzyj się dokładnie, poczytaj jak ten kolos się wali. Całe gniazdo – a jest tym gniazdem Watykan – się rozpada, więc kiedy to gniazdo się rozpadnie, rozpadnie się wszystko inne. Ty będziesz spokojna, bo wierzysz w tego prawdziwego Boga. Czy jesteś w stanie sobie wyobrazić co się będzie działo z ludźmi, dla których filarem jest tylko Kościół i kapłani? No właśnie, taka rewolucja religijna najgroźniejsza jaka może istnieć. Dlatego to też myśmy przewidzieli wcześniejszy scenariusz upadku religii, wszystkich religii. A obawiając się tej rewolucji i szaleństwa ludzi termin został przesunięty tak, żeby to się stało nawet pod koniec tego roku, co by ludzie już w tym chaosie i znaków z Nieba i z Ziemi, nie byli się w stanie zorganizować, żeby się wzajemnie wybijać, bo brat brata mordowałby Alicjo, a do tego nie dopuścimy. Słucham.
Alicja: Ale powiedz proszę, w Internecie oglądam, nie wszystko, bo chyba prawie 90% jest wszystko wymieszane, może jeden procent – dwa procent jest prawdy, ale widać jak ludzie strasznie toczą wojny, to wszystko co się dzieje na Ziemi, ludzie się okropnie zarzynają… Zapytam o ten Watykan, był taki film pokazany, jak ten papież przemawia przez okno i widać taką mgłę, taką postać duchową, ale ciemną i to jest to zło, ten duch zła, który stoi i dyktuje mu, żeby mówił do ludzi i ściągał te dusze do siebie. Przecież to jest okropne…
ENKI: Zgadza się. Teraz rozumiesz Alicjo dlaczego – a są pretensje do Nas, że to się miało stać wcześniej, czyli upadek religii – dlaczego ten termin został przesunięty właściwie tak na sam koniec roku 12-go, bo byłaby rzeź na Ziemi.
Alicja: To się w głowie nie mieści jak jeszcze to by wyglądało, jak teraz już to wygląda okropnie. Że tez ludzie się im dają i nie wiem, skąd biorą tę broń i się zabijają.
ENKI: Nie tylko broń, to takie byłyby wzajemne morderstwa, gdzie najgorsze instynkty by się wyzwoliły w człowieku, gdzie zwierzęcia nie byłoby stać na takie okrucieństwo jak to, co by się wyzwoliło w ludziach przy tym upadku religijnym. Watykan? Oczywiście, że tam jest teraz największe siedlisko zła, które zostaje rozsyłane prawie na cały świat. Ale to szczęście jest, że to już jest niedługo. Natomiast to, że rozdawałem Parasole, teraz akurat ludzie, większość dochodzi do wniosku, że nie potrzebują żadnych Parasoli, bo i tak z tego nic nie będzie, więc nie rozdaję, ale ci, co mają te Parasole, ci, co potrzebują tego zabezpieczenia to zabezpieczenie mają. Nie na darmo też mówię, że od 13-go roku Parasole będą zamknięte, ale ci ludzie też będą widzieć to co się będzie działo na Ziemi. I jeśli dalej wytrwają w tym postanowieniu i w tej wierze, miłości Boga Prawdziwego, nic im się nie stanie. A do rzezi, jaka mogłaby powstać też nie dopuścimy. Będzie – a będzie Oczyszczanie – to tylko będzie z Naszej strony. I to Bóg postanowi w jaki sposób będzie powoływał na tę Naszą Stronę tych, którzy nie chcą być na Ziemi tak naprawdę, bo nie chcą się zmienić. Dostaną, tak jak powiedziałem, ostatnia szansę, ale już nie na Ziemi. Słucham.
Alicja: ENKI, w związku z tym co się teraz dzieje, jak się obronić od tego prania mózgu, który się teraz na siłę, wszystko, każdy, wciska się na siłę ciemnotę? Są ludzie silniejsi, którzy to widzą, ale jak pomóc tym którzy, no…
ENKI: Alicjo, umiesz liczyć?
Alicja: Liczę, bo od dzisiaj, o ile się nie mylę, to chyba zostało sto dni… Czy to prawda ENKI?
ENKI: Możesz na dni liczyć. Tak, wrzesień – tak sobie pstryknij palcami i minie, a tamto to już tak zleci z górki, więc na próżno twój trud, bo ci co byli zamknięci, jeszcze bardziej się zamkną, jeszcze bardziej będą rozsierdzeni w swej nienawiści do drugiego człowieka. Więc bardzo cię proszę Alicjo, chociaż wcześniej też prosiłem – przestań mówić, przestań tłumaczyć, bo już nie ma sensu. Mówić możesz tylko tym, którzy sami do ciebie przyjdą, przyjdą i poproszą o wytłumaczenie albo o pomoc. Jeśli odczujesz od takiego człowieka strach, skruchę i takie prawdziwe to co prosi – o pomoc, takiemu komuś pomóc możesz, nawet wziąć pod Parasol. A co do całej reszty, to zostaw. Jeśli ci mało tego Parasola i dalej to przeżywasz, to musisz się ubrać w zbroję, bo twoje serce jest wielkie, wrażliwe, pełne trwogi, ale zaufaj Bogu, zaufaj Nam – wiemy co robimy. Mówię, żebyś była bardziej spokojna, to ubierz się w zbroję. Wiesz co to znaczy?
Alicja: Cierpliwość, miłość…
ENKI: Nie. Taką zbroję – tak, to też – cierpliwość, miłość, mieć zaufanie do Nas, ale to jeszcze mało.
Alicja: Wiara.
ENKI: Wiara, tak, ale wyobraź sobie taką rycerską zbroję. To nie trudno, bo nieraz na filmach oglądałaś i wyobraź sobie, że wchodzisz w tę zbroję, zamykasz się i w niej pozostajesz. Będzie to miało tę zaletę, że przestaniesz się martwić, denerwować i przestaniesz też tymi oczami strachu widzieć to, co się wokół ciebie będzie działo. Będziesz spokojna. W tej zbroi będziesz bezpieczna, ale i też zabezpieczona tą Energią. Ponadto przestanie cię boleć to co się będzie działo, ponadto będziesz miała na myśli to, że przecież Bóg wie co robi, więc i Ja też mówię Alicjo – pozostaw to Bogu. Słucham.
Alicja: To co dzieje się z pogodą… Kiedyś jechałam, to był chyba pierwszy dzień lipca, wracałam z kościoła Matki Boskiej Anielskiej – i jadę, a nad autostradą takie ciemne chmury, prawie jak tornado. Przyjechałam do domu i taka ciężka ciemna chmura, a w środku biały pasek. Ja tak to odbierałam, jakby ktoś tę chmurę przesuwał i taki dźwięk, taką muzykę słyszałam. Na filmie była nieraz taka muzyka, takich kosmicznych filmach i taki głos, taka muzyka, że jeszcze tę muzykę mam w głowie. I to tak przeszło szybciutko.
ENKI: Tutaj Alicjo popieram twoje myślenie. Nie robią tego Kosmiczni Bracia, ale jak wiesz, pod opiekę miasto Chicago i okolice dostał Marduk i On ma się opiekować i opiekuje się miastem, częściowo ludźmi. No, nie wszystkimi. Dlatego tyle to razy już, już wisiało coś w powietrzu co miało spaść na samo Chicago i nagle, jakby ktoś dmuchnął taką chmurę i poszło bokami, albo skierowane zostało na jezioro… Tak że jak do tej pory miasto jest i okolice pod tą szczególną opieką. Ale – jest też i „ale” – czy to cały czas tak będzie? Czy ludzie to doceniają Alicjo? Nie, zupełnie nie, więc i tutaj ku przestrodze, albo żeby trochę potrząsnąć ludźmi, też się wydarzy, bodaj nawet w grudniu, ale się wydarzy. Tu często słyszę Alicjo co też ludzie mówią o tych dniach ciemności, tym zachwianiu równowagi energetycznej, że się zabezpieczą w żywność, w świeczki, w opał, w piece, itd. Tak że niczego się nie boją. To znaczy też Alicjo samego Boga się nie boją. Dobrze – mówię, zabezpieczajcie się. Tak?
Alicja: Bo to jest takie pranie mózgu, bo pokazują ludziom w telewizji i mówią – kupuj jedzenie, bo przychodzi do schronów, do sprzedaży. A ja mówię – gdzie, coś ty, przecież jedzenie w puszkach, po co mi, co z tym zrobię? Pamiętam, jak to pierwszy raz taka panika była – 87-my, 89-ty rok? Co to mówili, że będzie trzęsienie ziemi na 9-go grudnia, że będzie największe na świecie trzęsienie i to tu na Illinois i żeby kupić żywność i wyjeżdżać. A ja sobie tak pomyślałam – co ja zrobię, mój Boże? Maleńkie dzieci, dokąd ja pojadę, co ja będę kupować? Może galon wody i trochę suchego chleba. No i tak siedzę tu gdzie siedzę, nigdzie nie jadę. Pojechali, a tu Bogu dzięki tylko Boska siła była, że tak się stało jak było. Później było jeszcze raz, żeby kupować nawet domy, że tam gdzieś w Kentucky ma coś być.
ENKI: Tak i teraz ta sama panika jest.
Alicja: Może troszkę większa, bo cała Ziemia się zawali. No tak – i to jest tylko w Boskich rękach. Najpiękniejsza Planeta, najpiękniejszą Bóg Planetę stworzył dla ludzi…
ENKI: I dlatego Alicjo tę Planetę Bóg ustrzeże i to zabezpieczenie będzie włączone. I tu jest taka sprawa – ludzie nie zdali egzaminu co do pomocy Nam i Istotom z Oriona, którzy byli, są i jeszcze będą w pełnym pogotowiu do tego, żeby pomóc i zabezpieczyć Ziemię od strony Ziemi, od strony Kosmosu. To co ludzie zrobili, to już większość ludzi wie jak się popisali z tą pomocą – też już wiemy. Tak że Alicjo Planeta Ziemia będzie zabezpieczona od strony Kosmosu, bo Ziemia musi być uratowana. To jest Klejnot Boski i o to będziemy zabiegać, żeby ten Klejnot pozostał, ale co do ludzi… No cóż, mamy zabezpieczyć Ziemię, a to co się będzie działo przy przelocie tej Planety, ta Energia, która spłynie na Ziemię, to mogę tak określić, że to będzie energia bomby, kiedy to był atak bomby na Nagasaki i Hiroszimę.
Alicja: Były maleńkie, takie półtora tony…
ENKI: To będzie taka energia, tak może pokosić ludzi na Ziemi. Przecież nie ma większego kłopotu, na Planetę Ziemię chętnie przybędą ci, którzy ją uszanują i zadbają, aby była piękną Planetą. Bóg ukochał istoty ludzkie, dlatego stworzył istotę ludzką na obraz i podobieństwo Swoje. Bardzo boleje nad tym, co ludzie zrobili z wolną wolą. Dlatego My też bolejemy nad tym, ale to Oczyszczanie musi być. Tak Mi się wzięło Alicjo na taką szczerą rozmowę, bo nie z każdym mogę sobie tak swobodnie i szczerze porozmawiać jak z tobą. Więc nie bój się Alicjo, twoje miejsce i ci, którym ty dajesz bezpieczeństwo jest tutaj na Ziemi. Jeżeli pomożemy przetrwać ludziom, to też pomożemy i pomogą ci, którzy przybędą – w takim szybkim rozwoju i w tym, aby nie odczuli głodu, chłodu. Tak będzie. Słucham.
Alicja: Tak, a ENKI, to co chcą – kodować, numerować ludzi tymi chipami… Niby mają to przygotowane, czy to dojdzie do tego czy nie? Ja jestem przeciwna nawet szczepionkom, bo uważam, że szczepionki wyzwalają w człowieku takie złe instynkty. I z czego jest zrobione? A to już jest w ogóle…
ENKI: Nie, nie zdążą. Takie plany zniewolenia, podporządkowania całej masy ludzkiej, zrobienia z ludzi niewolników, ale już nie zdążą. To jest za krótki czas, a w 13-tym roku te wszystkie szczepionki, chipy, które miały być, taki zamiar jest jeszcze – chipować ludzi. To wszystko może być zniszczone, zakopane i nie będzie wykonane. Szczepionki to nic innego jak wyhodowany wirus w laboratoriach. Niech cię boska ręka strzeże i twoją rodzinę też przed tą obecną szczepionką, którą będą agitować żeby szczepić się. Słucham.
Alicja: Ale ludziom w głowie mieszają, żeby tylko wzięli. Jak ktoś pracuje, to mówią, że muszę wziąć, bo nie będę pracować.
ENKI: Nic nie będziesz musiała.
Alicja: A moje dzieci? Ja im mówię, ale… O – i jeszcze jedno, pani Basia czytała wczoraj od księdza Adama Skwarczyńskiego, jak rozmawiał na ten temat z naszym papieżem Karolem Wojtyłą, czyli Janem Pawłem o tych czasach jakie nadchodzą, bo nasz papież mówił to do ludzi, ale nie wiem czy ludzie to rozumieli. Był czas, że ja pewnie też nie zwracałam uwagi kiedy mówił, dopiero teraz coś więcej wiem…
ENKI: Wiesz Alicjo, Biały Ojciec, bo dla Nas jest Białym Ojcem, jeździł po świecie, rzeczywiście mówił o tym co ma nadejść, ale musiał to mówić w taki sposób, aby mógł to przemycić, bo przecież był bardzo pilnowany. Jego przygotowany materiał był najpierw przejrzany, poddany cenzurze, a on i tak pomiędzy wierszami w swoich homiliach przemycał odpowiednie słowa. Oczywiście, ten ksiądz, który wystąpił w programie Barbary już tak naprawdę nie jest księdzem, bo został wyrzucony, jak to się mówi – za tę przewrotową działalność, a i tak wie swoje. Kapłanem będzie, ale dopiero po nowym roku, czyli zostanie mu przez Nas przywrócone to co zostało mu zabrane. Ale widzisz jak to się mocno trzyma w ryzach całą masę ludzką, co by nie dowiedzieli się o niczym, tylko słuchali tego, co zostało wyprodukowane przez nich, przez wszystkie religie znaczy się.
Alicja: Jak czytam Biblię, jak czytałam wcześniej nie rozumiałam, tak jakoś mi ciężko szło i odkładałam, i powracałam znowu, ale jak tyle razy była Biblia zmieniona, każdy ją tłumaczył dla siebie, dla czasu, w którym powstawało nowe tłumaczenie.
ENKI: Taka prawda. Prawdziwa Biblia, która została spisana z tych przekazów proroków znajduje się w sejfie Watykanu. To wszystko, które jest teraz przekazywane ludziom jest dziesiątki razy dopisywane, zmieniane. Ponoć po to, co by łatwiej było ludziom zrozumieć. Tak to jest mówione – „łatwiejszym językiem”. Tak Alicjo, właśnie tak. Ale prawdziwa Biblia, ta, która powinna być przekazana ludziom, powiedzmy w zrozumiałym języku, ale prawdziwa, będzie wydana dopiero w 14-tym może, może jeszcze koniec 13-go roku. I to będzie dopiero wstrząs. Gdzie jest Biblia Tomasza? Gdzie jest Biblia Judasza? To zostało usunięte, bo nie było wygodne! Ale teraz się też można doczytać. Jak będziesz ciekawa, to przewertuj z Nowego Testamentu List do Koryntian, gdzie wyraźnie mówi o reinkarnacji – tego nie można było usunąć. Kapłani tłumaczą, że to jest przenośnia, nic nie znacząca przenośnia. Dlatego to wiele sobie złego zgotowali wszyscy przywódcy religijni i za to najbardziej odpowiedzą. Ludzie też, bo Alicjo, każdy ma wolną wolę i rozum. To nie jest tak, żeby był ograniczony rozumem.
Alicja: Ale o tę wolę i o ten rozum wszyscy się biją – ci co rządzą, ci co chcą kierować ludźmi i tylko dają tyle wiadomości i tak uczą w szkołach – matematyki się nie musisz uczyć, pisać się nie musisz uczyć, bo masz komputer, liczyć nie musisz umieć, bo masz kalkulator, fizykę, to tak jak im pasuje, to niszczenie Energii Ziemi. O – i żeby dobrze im liczyło na rachunek! Ale ile ludzie zrobili takich prostych wynalazków, żeby ulepszyć życie i nic.
ENKI: Po 12-tym roku naprawdę rozpocznie się takie światowe, takie powszechne uczenie – od młodych po starych, bo to jest właśnie potrzebne, od tego właśnie trzeba będzie zacząć. Tak że wszystko będziesz mieć to o czym marzysz, to na co czekasz. To jeszcze trochę, na zasadzie takiej – jeszcze trochę wytrzymaj. Słucham cię.
Alicja: Dziękuję Ci za wszystko. A – i proszę o opiekę, przede wszystkim, żebym się nie zgubiła, tej mojej duszy, żeby mieć siłę taką – wspieraj mnie tymi Swoimi darami jakie masz z woli Boga Ojca, bo to jest najważniejsze… (Nieczytelne)
ENKI: Alicjo, jeśli Nam ufasz, jeśli ufasz Bogu to raz jeszcze powtarzam, już dzisiaj po raz który tobie – nie masz się czego lękać, nie masz się czego lękać, bo twoje serce jest czyste. Tylko bardzo cię proszę o to, żeby takie serce twoje pozostało a potem, już po nowym roku zacznie się życie, twoje życie inaczej się układać, bo i Energia będzie inna na Ziemi. Tobie będzie łatwo, ale wielu ludziom będzie bardzo ciężko. I dlatego też Alicjo czy się będzie tobie to podobać czy może nie, nie masz innego wyjścia – będziesz nauczycielem dla tych zagubionych dusz, które dzisiaj nie umieją znaleźć swojego miejsca, swojego celu w życiu. Tak będzie się działo. Czy masz jeszcze pytanie?
Alicja: Tak. Chodzi mi jeszcze o moje dzieci. To jest dar od Boga.
ENKI: Wiem, Ja to wiem i nie musisz Mi tego przypominać. O nich też się nie martw Alicjo, bo i dla nich szykujemy miejsce tu na Ziemi. Wiesz, ilu będziemy potrzebować nauczycieli, którzy będą tutaj porządek przy naszej pomocy robić? Tak że mogę tylko tyle powiedzieć – Alicjo, będziesz dumna jak jesteś dumna, tak będziesz jeszcze bardziej dumna ze swoich dzieci. Obiecuję.
Alicja: I jeszcze o mojego męża, bo on taki w komputerach siedzi. Nieraz coś powie i ma rację, nie mogę powiedzieć – ma rację nieraz…
ENKI: A może zostawisz w spokoju swojego męża, a pozwolisz Nam, żebyśmy go prowadzili?
Alicja: Tak.
ENKI: To już jest wszystko. Krok po kroku, nie można niczego robić szybko, na siłę. Każdy dojrzewa w swoim czasie, każdy owoc i temu owocowi, jakim jest twój mąż, też pozwól spokojnie dojrzeć. Czy to wszystko?
Alicja: Wszystko na tę chwilę. Przede wszystkim jeszcze raz dziękuję i Bogu, i Tobie, i wszystkim, którzy się całą Ziemią i wszystkimi ludźmi dobrej woli opiekują. Nieustające dzięki.
ENKI: Masz rację, ludźmi dobrej woli to jest nasze zadanie się zaopiekować. A do tych ludzi dobrej woli mogą dołączyć jeszcze ci, którzy są dzisiaj tak bardzo zatwardziali, hardzi, bluźnierczy. I dla nich też jest ta furtka otwarta do końca roku. Alicjo – i Ja ci też dziękuję za to spotkanie, za tę przesympatyczną rozmowę z tobą. I niech ten przekaz dzisiejszy, te Moje słowa będą dla ciebie drogowskazem, będą dla ciebie takim balsamem, bo kiedy będzie ci ciężko, kiedy będziesz smutna, proszę cię – włącz sobie to nagranie i spokojnie przesłuchaj. Popłynie Energia, popłynie spokój do twojego serca. I o to właśnie chodzi – posłuszeństwo i jeszcze raz posłuszeństwo. Jeśli to będzie w twoim sercu, to wszystko będzie dobrze. Dziękuję za to spotkanie dzisiejsze Alicjo. Ja ENKI tobie dziękuję.
Alicja: Ja również ENKI dziękuję Ci z całego mojego serca za to spotkanie, za całą opiekę, nauki i za wszystko…