Sesja 170


SESJA PRYWATNA PRZEKAZU TELEPATYCZNEGO NR 170

Wrocław, dnia 9-go października 2013 roku.

 .

Na pytania FRANCISZKA odpowiada DUCHOWY OPIEKUN ZIEMI EN-KI, za pośrednictwem medium Lucyny Łobos-Brown.

.

EN-KI: Witam Franciszku, bo tak się do Ciebie będę zwracał. Moje imię EN-KI i też się będziesz do mnie tak zwracał. Co Cię do mnie przygnało na takie spotkanie? Pewnie potrzeba, spróbuję rozwikłać Twoje problemy, a to co najbardziej istotne na ten czas, to założę Tobie Bransoletę po to, żebyś czuł się komfortowo, spokojnie, ale to później, po zakończeniu naszej rozmowy. Ja EN-KI, słucham Twojego pierwszego pytania. Słucham.

FRANCISZEK: Witaj drogi EN-KI i bardzo się cieszę z tego spotkania, długo się przymierzałem, a w końcu się zdecydowałem. Mam trochę tremę, to jednak jest jakieś przeżycie. Natomiast przygnały mnie dwa problemy. Jakiś czas temu objawiły się w postaci wizji – jeden to był bardzo dawno, dawno temu kiedy skorzystałem z porad wróżki i ona przeprowadziła tzw. oczyszczenie mojej aury. I jadąc do pracy w autobusie spotkało mnie coś takiego, że słysząc wszystko co się dzieje w autobusie wpadłem w letarg i w tym momencie znalazłem się w tunelu, w którym poruszała się kula i jej kształt był jak wiadomo okrągły, natomiast jej powierzchnia falowała jak woda, błyszczała metalicznym srebrnym kolorem. I jakby się z jej wnętrza wydobywało światło i tyle, że był cichy podszept, że mam tam wejść i w pewnym momencie stanowczy głos powiedział: Uciekaj stamtąd! I wyrwało mnie to z letargu i przez większą cześć dnia nie mogłem się uspokoić. Chciałbym się dowiedzieć co to mogło być?  Co Ty o tym sądzisz? Nikt do tej pory nie potrafił mi tego powiedzieć.

EN-KI: Bo to jest dosyć skomplikowane. Jeśli szukałeś odpowiedzi u następnej wróżki lub jasnowidzących to oczywiście, że nie uzyskałeś odpowiedzi. Załóżmy, że trafiłeś na nie właściwą wróżkę, nieuczciwą wróżkę, taką, która to więcej złego czyni niż dobrego. Nie oczyszczała żadnej aury, ona Ciebie po prostu zaprogramowała, wprowadziła program, który nazywa się „zejściem z tego świata”. Gdybyś rzeczywiście przekroczył ten próg i wszedł w tę dziwną kulę, to stwierdzono by u Ciebie wylew, albo ciężki zawał, bo nic innego medycy przecież stwierdzić nie potrafią. Twój Opiekuńczy Duch, czyli Anioł Stróż – i dobrze żeś go posłuchał – zastąpił Ci drogę. Powiedział: „Stop, uciekaj” i Ty posłuchałeś. Gdybyś tego nie posłuchał i poszedł za tym głosem, za tą energią, już dzisiaj nie byłbyś wśród żywych. Owa wróżka właśnie ma to na celu, co by pomagać, albo wysyłać ludzi na tę drugą stronę. Dlatego też Franciszku strzeż się wszelkiego rodzaju wróżek, jasnowidzących, bo tych zwłaszcza w tym czasie pojawiło się bardzo dużo, a Ty jesteś bardzo podatny na sugestie i łatwowierny. Myślę, że po tym moim dzisiejszym wykładzie jaki otrzymasz, a otrzymasz dobrą lekcję, coś z tej lekcji wyciągniesz. Dlatego Franciszku, dobrze, że zadałeś mi takie pytanie. Słucham dalej.

FRANCISZEK: Dziękuję bardzo. Tutaj chciałbym podziękować swojemu Aniołowi Stróżowi za pomoc i jakbyś mógł to jemu przekazać. Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie takiej sytuacji. Jak się później zorientowałem, stało się to w momencie rozłamu polskiej fundacji i amerykańskiej. Było coś takiego, że przed pójściem spać postanowiłem pomedytować. Też wszedłem w letarg i znalazłem się w tunelu, ale miałem tę świadomość, że ten tunel jest pod jakąś piramidą i idąc tym wąskim tunelem w oddali widziałem światełko i salę. W tej sali jak wszedłem, na kolumnie, czy na podeście, trudno mi w tej chwili powiedzieć, stała piramidka, mała, mieszcząca się w garści, z tym, że ona była dziwna, bo raz że świeciła, a po dokładnym przyjrzeniu się wiadomo było, że była zrobiona z kryształu, z tym że znajdowały się dwie piramidy – jedna mniejsza wewnątrz większej. Dziwne było, że one stykały się wierzchołkiem i świeciły jak żarówka. W pewnym momencie widziałem obraz jak z tego wierzchołka wypływa snop światła pionowo do góry i miałem świadomość, że idzie do czubka piramidy, w której się znajdowałem. Chciałbym się dowiedzieć co to znaczy? Czy to było złudzenie, czy wizja?

EN-KI: Wizja, była to prawdziwa wizja. Zabolało Ciebie – ten rozłam pomiędzy fundacjami i Istoty Duchowe, czyli Siły Duchowe, chciały osłodzić, ulżyć Tobie, więc postanowiliśmy pokazać Tobie coś, co jest bardzo blisko Grobowca. Teraz po kolei: tuneli pod Płaskowyżem jest sporo i są połączone ze sobą labiryntem. Zostałeś wprowadzony do tunelu, który prowadzi do Grobowca, Grobowca Budowniczego Piramidy. I to co zobaczyłeś, znane są Tobie takie urządzenia jak lampy solarne, które nie potrzebują prądu a świecą. Oczywiście, że są robione z kryształu. Znalazłeś się w pomieszczeniu świątyni, bo Grobowiec znajduje się pod świątynią, dokładnie mówiąc znalazłeś się w pomieszczeniu w centralnym punkcie gdzie pod spodem znajduje się właśnie grobowiec. To, że zobaczyłeś świecącą piramidę, wystarczy maleńki promień przebijający przez ziemię i już lampy solarne, które znajdują się w tych tunelach zaczynają świecić. Wystarczy, że jedną taką piramidę, lampę dosięgnie jeden promień światła Słońca i już reakcją łańcuchową inne się zaświecają. Kiedy dotrą, a dotrą do tego tunelu, zobaczą to co Tobie się przedstawiło w Twojej wizji, tak że nie będąc fizycznie, byłeś o krok od Grobowca. Słucham.

FRANCISZEK: Dziękuję za wyjaśnienie. Jeśli będę potrzebny przy dojściu do labiryntów i odsłonięciu, to jestem gotowy.

EN-KI: Zaczekaj Franciszku, spokojnie.

FRANCISZEK: Wiem, że ten teren jest teraz bardzo gorący.

EN-KI: Bardzo gorący

FRANCISZEK: I musimy poczekać. Mam nadzieję, że z tego nic nie wyjdzie co szykują nam nasi rządzący, szczególnie jeśli chodzi o Syrię.

EN-KI: Nie do końca Franciszku, bo jest to naród, który z pokolenia na pokolenie jest wychowywany w nienawiści, zwłaszcza do białego człowieka. Ponadto tak religia spaczyła umysły ludzi i święcie wierzą w to, że kiedy w imię Allacha – bo to zawsze czynią w imię Allacha – zabiją, to większe uznanie jest u Allacha. Tak że nie licz na całkowite wyciszenie, trochę jeszcze muszą się poszarpać, potem będzie chwila spokoju, tylko chwila i ją trzeba będzie wykorzystać po to, żebyście mogli pojechać i tunelami dojść do Grobowca. Słucham.

FRANCISZEK: Dziękuję. Kiedyś zadałem sobie pytanie – dlaczego Bóg nas kocha i otrzymałem odpowiedź: była to taka migawka jak strzał pioruna i momentalnie wszystko zginęło. Wiem tylko, że to było wspaniałe uczucie i nie mogę sobie przypomnieć co było powiedziane.

EN-KI: Właściwie nic nie było powiedziane, Energia Boska uderzyła, bo też zadałeś w sumie nielogiczne pytanie. Dlaczego ojciec kocha swoje dzieci – jak myślisz Franciszku? Przecież Bóg jest Waszym Ojcem, stworzył Twojego ducha i jak może nie kochać?! Odwrotnie – to istoty ludzkie nie kochają Boga mówiąc wierzę, albo kocham, ale tak naprawdę są to puste słowa, bo gdyby była miłość, to za tym szły by czyny. Bóg nie wymaga od Was dużo, wymaga tyle, ile ludzie mogą udźwignąć, wymaga jedynie szacunku, już nie miłości, ale szacunku do bliźniego swego, a na czas dzisiejszy nawet tego nie ma… A Bóg nadal cierpliwie czeka i przygląda się poczynaniom ludzi, jednocześnie wydając zakaz nam, Istotom Duchowym, które mają obowiązek opiekowania się Ziemią. Zakaz brzmi: nie ingerować, dać ludziom całkowitą wolną wolę w postępowaniu. Jak ludzie to wykorzystują, to wcale nie muszę tłumaczyć, rozumiesz Franciszku?

FRANCISZEK: Chyba już wtedy to zrozumiałem i zadaję sobie pytanie dlaczego coś robię czego nie powinienem robić, a robię to pod wpływem impulsu i tego potem żałuję.

EN-KI: To tak jakby jakiś chochlik prowadził Ciebie, to masz na myśli?

FRANCISZEK: Coś w tym stylu, tak jakby czasami ciało zrobiło coś czego duch jeszcze nie pomyślał, to tak jakby dwie jaźnie.

EN-KI: Sugestia i duch,  czyli podświadomość nie idzie w parze z nadświadomością, bo nadświadomość to twój Opiekuńczy Duch. Podświadomość wysyła sygnały do świadomości, czyli do Twojego rozumu. Świadomość i podświadomość to Twoje fizyczne ciało, a że żyjesz w takich a nie w innych warunkach, więc nabrałeś tych nawyków ludzkich, a najważniejsze jest to, że jak źle postąpisz to widzisz to, wstydzisz się tego, przyrzekasz sobie poprawę i to jest dobre. Najgorsi są ci ludzie Franciszku, którzy świadomie czynią zło dla drugiego człowieka i nie przejawiają ani okruszyny poprawy, to najgorzej boli. Więc jeśli jest w Tobie jeszcze ta iskra, która daje sygnały: „Źle zrobiłem”, to jest dobrze. Słucham.

FRANCISZEK: Dziękuję. Następne pytanie, zastanawiam się w jakim celu ja tutaj przyszedłem, tu na Ziemię w tym czasie, to też mocno mnie zastanawiało, choć podświadomie czuję, że ten czas mam pamiętać.

EN-KI: To, skąd przeszedłeś na Ziemię, po co przyszedłeś, to akurat tego nie pamiętasz, bo to zostało Tobie zablokowane w Twoim umyśle. Gdybyś był całkowicie świadomy tego skąd przybyłeś, to pewnikiem chciałbyś odejścia, a przybyłeś na własne żądanie, tak żeby odrobić tutaj lekcję, albo służbę wobec drugiego człowieka. Franciszku, zaspokoję Twoją ciekawość, to skąd przybyłeś. Z Oriona przybyłeś Franciszku. Jest to teraz ten czas, że zaczynamy mocno ściągać, grupować tych, którzy należą do tej Planety, zwłaszcza znaczyć, dawać ten znak, co by kiedy się zrobi jeszcze bardziej gorąco, zachować Waszą skórę tu na Ziemi. Dlatego to też Franciszku jak mówiłeś – zbierałem się, zbierałem na to przyjście. Nie byłeś jeszcze gotowy, a teraz kiedy uznaliśmy, że jesteś gotowy, zostałeś po prostu sprowadzony na to spotkanie, więc niech się Tobie nie wydaje, że to jest Twoja inicjatywa. Słucham dalej.

FRANCISZEK: Dziękuję. A teraz rozumiem dlaczego od dziecka lubiłem patrzeć na gwiazdy, zawsze wiedziałem, że nie jesteśmy sami na tej Ziemi, że są inni i zawsze ta świadomość mi towarzyszyła i towarzyszy do tej pory. Jeszcze raz dziękuję za wyjaśnienie.

EN-KI: I prawidłowo. Jedne cywilizacje są już bardziej rozwinięte od Was, inne już doskonałe. Nie należycie jako istoty ludzkie, Franciszku, do tych, które osiągnęłyby jakiś pułap rozwoju duchowego, jesteście jeszcze w tym rozwoju duchowym na szarym końcu, ale nie ostatnią planetą, bo jeszcze jest kilka planet, które są mniej rozwinięte od istot ludzkich, można powiedzieć na prymitywnej stopie rozwoju. I tam przy tym Oczyszczaniu kierowani będą ci, którzy nie przejawią oznak poprawy tu na Ziemi. Na Ziemi musi pozostać ziarno, a plewy opuszczą Ziemię. Słucham.

FRANCISZEK: Dziękuję bardzo. Mam pytanie odnośnie siebie drogi EN-KI. Pogubiłem się i od pewnego czasu czuję zastój, nie mogę ruszyć dalej, nie wiem co robić dalej w tym momencie, tak jakbym zawisł. Co mi możesz poradzić EN-KI?

EN-KI: Żebyś się otrząsnął, albo poprosił nas, uwierz mi – potrafimy otrząsnąć. Franciszku, będziesz nam potrzebny do pracy, dalej będziemy na Ziemi działać, ale żebyśmy mogli działać potrzebujemy Was, Wy, którzyście zostali wybrani do pracy, więc jesteś tutaj i tak naprawdę już gotowy do współpracy, więc przestań się roztkliwiać nad sobą – nie wiem co dalej, nie wiem co mam ze sobą zrobić… To, że czekasz, to i dobrze, bo wielu się wyrywa, rzuca na głęboką wodę, a ja wyraźnie mówię – skoro zostałeś powołany do współpracy, to cierpliwie czekaj, ale życie nie kończy się tylko na czekaniu, ale musisz jeszcze zdobywać następne szlify życia i żyć w miarę normalnie. Myślę Franciszku, że lekcję jaką tutaj otrzymujesz przyda się Tobie, bo można mnie będzie traktować jak Nauczyciela, a moje słowa, chociaż wypowiadane przez słowa medium, będą na Ciebie oddziaływać, więc weź się w garść i nie roztkliwiaj się nad sobą, musisz stać się mocny po to, żebyś mógł za chwilę pomagać słabszym. Słucham.

FRANCISZEK: Dziękuję. Jak się bronić przed wpływami innych? Jak sam powiedziałeś łatwo ulegam wpływom i sugestiom. Jak mogę się obronić przed tym tak, żeby wypełnić swoje zadanie tu na Ziemi i żeby nie zboczyć z obranej ścieżki?

EN-KI: No właśnie – z obranej ścieżki. Trudno jest się utrzymać na tej ścieżce, nie dać się pociągnąć tej fali, która już płynie po tej szerokiej drodze. Przede wszystkim zwróć uwagę Franciszku, kto Ciebie otacza, jakich masz znajomych. Bardzo łatwo kogoś takiego rozszyfrować, Twój Anioł pomoże Ci w tym. Prosty test wygląda tak, kiedy z kimś zaczynasz rozmawiać, albo podajesz rękę, w tym momencie możesz na splocie słonecznym poczuć lekkie ukłucie, albo nawet ból. Jest to znak, jest to sygnał, że kogoś takiego należy, może nie wyeliminować, ale uważać, więc i Ty to czyń. A Ty jesteś łasy na ładne słowa, na pochlebstwa, a to wszystko ze strony Twoich znajomych jest fałszywe i ten fałsz powinieneś rozpracować. Słucham.

FRANCISZEK: Dziękuję za radę i wskazówki. Tak, będę musiał do tego podejść i rozpracować. Mam pytanie w sprawie mojej mamy. Jest osobą chorą i czuję z jej strony ogromną presję na siebie, nie fizyczną, ale emocjonalną, ma do mnie pretensje, że zaprzestałem chodzić do kościoła. Ja zaprzestałem chodzić do kościoła gdyż stwierdziłem, że tam jest pustka, nic nie ma, zostały same figurki.

EN-KI: Bo to prawda. W kościołach, w tych, tamtych, czy jeszcze innych, jest wszystko oprócz Boga. Nie ma tam Boga, za to jest przepych, czasem dużo złota – jak się świeci, to wtedy ciągnie oko. Twoja matka zachowuje się jak wampir energetyczny i na to nie możesz sobie pozwolić, masz własne życie i tym powinieneś się kierować Franciszku. Zaborcze matki w ten sposób krzywdzą swoje dzieci, czy to dziecko ma lat kilkanaście, lub czy jest dorosłe. Nie powinieneś na każdym kroku ulegać swojej matce. Matka wybiera sposób, znając Twój charakter wie, że ma na Ciebie wpływ i trzyma Cię w sidłach. Ona po prostu ucieka w choroby i na tej zasadzie – i tak Cię zatrzymam, a Ty będziesz musiał się mną opiekować – więc jest to terroryzm Franciszku, pomyśl nad tym i nie daj się tak całkowicie usidlić. Jest oczywiście obowiązek wobec rodziców, ale nie taki ślepy obowiązek, bo przy tym matka krzywdzi Ciebie. Słucham.

FRANCISZEK: Dziękuję. Mam pytanie o Opiekuna Duchowego. Jedna z wróżek, ale to było bardzo dawno temu powiedziała, że takiego Opiekuna posiadam i ona widzi go i stoi obok mnie. I czy to nie były próby takie jakie były przy poprzedniej wróżce?

EN-KI: Ależ oczywiście Franciszku, czyli następne oszustwo. Teraz Tobie to wytłumaczę. Wtedy, kiedy to usłyszałeś jakoby to, że oprócz Anioła Stróża był Opiekun Duchowy, tak naprawdę nie byłeś na tyle dojrzały żeby to wszystko zrozumieć i nie byłeś na tyle dojrzały, żeby tak bezgranicznie przyjąć takiego Opiekuna, Przewodnika, bo Przewodnik pojawia się wtedy, kiedy dana osoba jest tego świadoma, kiedy zaczyna rozumieć Świat Duchowy. Wtedy, kiedy usłyszałeś o czymś takim, nie wiedziałeś jak to połączyć. Przewodnik, Opiekun, pojawia się nie z nakazu, ale z wyboru i to dana osoba, która prosi o takiego Przewodnika wybiera, wybiera sobie taką Duchową Postać. Nie masz jeszcze takiego Przewodnika, na którym byś się wspierał, ale możesz nawet dzisiaj zdecydować kto jest miły Twemu sercu z Istot Duchowych. Wtedy lotem błyskawicy będziesz miał odpowiedź: tak, czy lub, czy dany Duch wyraża zgodę, albo czy jest w danym momencie w Świecie Duchowym, więc zatem słucham – kogo masz na myśli?

FRANCISZEK: W tym momencie trudno mi powiedzieć, w tym momencie jestem nie zdecydowany, nie zorientowany. Podejrzewam, że jestem za mało dojrzały duchowo i za bardzo nierozwinięty.

EN-KI: Jeżeli chodzi o rozwój duchowy Franciszku, to jeszcze jest przed Tobą i nie tylko przed Tobą, długa, długa droga, jeśli chodzi o duchowość. Natomiast zwróciłem na coś uwagę, a Ty podejmiesz decyzję – tak, albo nie. Otóż, to co ja widzę koło Ciebie, kto jest w Świecie Duchowym, bo się nie inkarnował, jest nim znany Tobie, znany na całym świecie Ojciec Pio. Jego głos i Twój głos są do siebie bardzo podobne, więc taka jest moja propozycja, a decyzję pozostawiam Tobie. Ogromna mądrość jest w tym Duchu, uważam, że jego prowadzenie też będzie bardzo rozważne. Nie pytam o odpowiedź, jeśli zdecydujesz się, on przy Tobie będzie. Słucham.

FRANCISZEK: Dziękuję. Cenię bardzo Twą odpowiedź, wiem, że jest to jakiś wzór dla mnie. Od dawna czułem jakąś więź z Ojcem Pio, rozumiałem go i podziwiałem, był na Ziemi dla mnie wzorem, który jest ciężko naśladować. To był wspaniały człowiek jak żył i ciężko jest mi cokolwiek wyrazić w stosunku do Ojca Pio, bo go bardzo podziwiam.

EN-KI: Rozumiem, to znaczy, że masz Opiekuna, Przewodnika i ja się z tego bardzo cieszę.

FRANCISZEK: Dziękuję, bardzo to wzruszające. Mam pytanie dotyczące mojego taty – też jest osobą chorą i jest pod opieką psychiatryczną. Co ja mogę uczynić, pomóc? Staram się jak mogę, przynajmniej ja tak uważam, może trzeba pomóc w relacji ojciec-żona-mąż? Nie jest różowo i nie jest wesoło. Co mi możesz na to poradzić?

EN-KI: W zasadzie nic Franciszku, nie możesz być rozjemcą pomiędzy rodzicami, bo oni będąc duchami taką lekcje sobie wyznaczyli i tą lekcję muszą przerobić i możesz to nazwać ich przeznaczeniem. To co jedynie Ty możesz zrobić, to to, byś się jak najmniej wtrącał. Słucham.

FRANCISZEK: Dziękuję. Mam pytanie o chrześniaka. Młody człowiek 12-sto letni, dopiero co poszedł do gimnazjum i widzę, że chce zaistnieć w oczach ojca, a on go temperuje. Czy mógłbyś mi coś doradzić w stosunku do niego, wspomóc?

EN-KI: Bądź przeciwieństwem ojca. Ten młody człowiek właśnie tego potrzebuje, nie możesz dublować zachowania ojca, zaproponuj temu młodemu człowiekowi przyjaźń, że będziesz jego przyjacielem. A swoją drogą tak na osobności, co by ten młody organizm nie słyszał, porozmawiaj z ojcem, lecz w pierwszej kolejności to zyskaj jego przyjaźń, ulżysz w ten sposób. Te dwa duchy naprawdę wybrały siebie po to, żeby być – powiem dokładnie – katem dla syna, a syn przerabia właśnie tę trudną lekcję jaką sobie wybrał, więc pomóż mu w ten oto sposób: przyjaźń Franciszku, przyjaźń. Słucham.

FRANCISZEK: Próbowałem się uczyć różnych języków, a zwłaszcza angielskiego i jak do tej pory nigdy mi się nie udało nauczyć. Zawsze mam jakiś opór.

EN-KI: Zacznij uczyć się esperanto i to Ci pójdzie łatwo, ponadto te Wasze pokłady mózgu też będą odblokowane i zaczniesz się uczyć języków, czy języka. A przede wszystkim nie możesz tak programować swojej świadomości – to co usłyszałem: „nie mogę się nauczyć żadnego języka”. W Kosmosie działa pewne Prawo Franciszku, czyli Istoty Duchowe, które aż palą się do pomagania Wam – Wasze słowa, Wasze prośby odbierają jako zlecenie. Ty wypowiadasz słowa: „nie mogę się nauczyć języka” i  energia Twoich słów idzie w Kosmos, jest odebrana i jak myślisz, co jest odbierane? To, że „on nie może się nauczyć języka” – wykonać! Rozumiesz teraz?

FRANCISZEK: Podobnie mam ze studiami. Mam pytanie o inkarnację. Czym to jest uwarunkowane? Czy to jest jakiś plan schodzenia?

EN-KI: Tak, plan – dobre określenie, ale w tym planie jest oczyszczenie, doskonalenie się. Tak długo schodzi duch na Ziemię, aż zrozumie doskonalenie. Za jednego życia nie jesteś w stanie zrozumieć, ani oczyścić się ze swoich błędów. Schodzisz kolejny, kolejny czas [raz?], aż w końcu zrozumiesz, lecz teraz tak chwilowo kończy się reinkarnacja i zaczyna oddzielanie – i to powiedział Jezus: „ziarno od plew”. Plewy osobno i ziarno osobno. Ziemia dla ziarna będzie tą Planetą gdzie z pełną świadomością będziecie się doskonalić. Słucham.

FRANCISZEK: Dziękuję. Smutno mi również, że nie spełniliśmy pokładanych nadziei, dzierżawimy Ziemię, i że przyszli następni dzierżawcy, i jesteśmy współmieszkańcami co mnie dość boli.

EN-KI: I niesłusznie, bo kiedy się zaczną ujawniać, należałoby brać z nich przykład, uczyć się i także będą Was uczyć. Syriusz ostrzegał, że jak nie zadbacie o swoją Planetę, to my przyjdziemy – i tak też się stało. Z racji tego, że dużo ludzi opuści Ziemię bez prawa powrotu, więc trzeba Ziemię też zasiedlić. W jaki sposób? Tym niedoskonałym gatunkiem, chorym ziarnem, czy trzeba dać na Ziemię zdrowe ziarno, by wyrosły dobre plony? Nie sądzisz Franciszku?

FRANCISZEK: Tak sądzę. Cieszy to, że mimo to będziemy współżyć z nimi, ta Ziemia jest naprawdę piękna.

EN-KI: I piękną ją zrobicie.

FRANCISZEK: Często pod pretekstem, że idę do kościoła, wychodziłem przejść się przez tą godzinę wyznaczoną na mszę, aby być sam na sam, porozmawiać z Bogiem i robiłem sobie taką rundkę wokół mojego miejsca zamieszkania. Cisza, spokój, a teraz skończyło się, bo jest trasa pobudowana i nie do końca też to cieszy.

EN-KI: Ciesz się tym co jest Franciszku. Słucham.

FRANCISZEK: Mam pytanie również o kryształy. Mam u siebie kilka kryształów górskich. Jak nimi się opiekować, jak można je wykorzystać w dobrym dla siebie celu, dla rodziny w celu złagodzeniu złej atmosfery?

EN-KI: Wszystko można z kryształami robić, od tego żeby ochronić cały dom, po wkładanie kryształów do wody i picie tej wody. Kryształ posiada moc i pod każdym względem służy, tylko według swojego uznania, własnej intuicji rozporządzaj tym kryształem, kryształami.

FRANCISZEK: Dziękuję bardzo. Oglądałem niedawno film, bo tak mi się nasunęła sugestia. Nakręcili go chyba Portugalczycy. Nazywa się: „Nasz dom”, opowiada o stronie ducha. Tam jest powiedziane również, że wokół Ziemi jest kilkanaście miejsc, do których dusze przychodzą po śmierci. Czy to jest tak jak tam zostało przedstawione?

EN-KI: Nie mogę odsłonić tej kurtyny przed Tobą Franciszku, bo tu mamy zakaz, ale nic mi nie jest wiadome o kilku miejscach. Jest jedno miejsce gdzie zmierzają Istoty Duchowe po wyjściu z materii.

(I tu kończy się sesja).

Fundacja The mysteries Of the World

Adres korespondencyjny Fundacji:

The Mysteries of the World
P.O.Box 345 86
Chicago, IL. 60634 – 0586

SEKRETARIAT:

Barbara Choroszy: barbarachoroszy@yahoo.com