Sesja 229


Sesja publiczna przekazu telepatycznego z Lucyną Łobos-Brown nr 229.

Chicago, dnia 3-go maja 2015 roku

.

Na zadane pytania odpowiada Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI oraz MARDUK, Jego Syn, za pośrednictwem medium, Lucyny Łobos-Brown.

.

GŁOS: Witam, witam Was zgromadzonych tutaj w Chicago. Będę odpowiadać na pytania te, które zostaną zadane tu na sali.

Lucyna: Kim jesteś? Nie jesteś ENKI, inny głos… Kim jesteś? Proszę Cię, przedstaw się.

GŁOS: Ja jestem… Marduk. To Ja będę na wasze pytania odpowiadać. Mam dwa punkty. Pierwszy to pytania. Drugi…, oznajmię po zakończeniu pytań. Tak zostało zdecydowane. Na drugą część będzie odpowiadać Mój Ojciec, ENKI. Ale teraz Ja, Marduk, słucham pierwszego pytania.

Barbara: Witamy Cię bardzo serdecznie Marduku. Witamy Twojego Ojca, Pana Ziemi ENKI, naszego Nauczyciela, Przyjaciela. Przybywamy dzisiaj jak zwykle, aby dziękować za wiele lat nauk, bez których nie wyobrażamy sobie naszego życia w czasie obecnym. Dziękujemy z całego serca za przygotowanie do tych czasów dzięki czemu możemy ze zrozumieniem, z wdzięcznością i spokojem, mimo wszystko co się dzieje wokół istnieć, egzystować i spokojnie żyć w dzisiejszych czasach. Natomiast Tobie – skoro mamy taką okazję – z całego serca dziękujemy bardzo, bardzo serdecznie za opiekę nad miastem Chicago, nad nami. Odczuwamy to bardzo wyraźnie i przyjmij od nas największe wyrazy ogromnej wdzięczności.

MARDUK: Ale dlaczego taka mała grupa tutaj jest na sali? Przecież Ja się opiekuję całym Chicago. A co w zamian otrzymaliśmy? Słucham pierwszego pytania.

Ryszard: Jak leczyć włókniaki na płucach? Dziękuję. Maria.

MARDUK: Ojciec Mój zajmuje się medycyną, bo taką też rolę przyjął. Z tego co Ja już obserwuje, a niejednego już od ludzi się nauczyłem, zwłaszcza od tych tutaj w Chicago – a mieliście być wzorem, a mieliście być wzorcowym miastem na cały świat!!! Dlatego to przyjąłem tę funkcję, ten obowiązek opiekowania się, pokazania, że można uniknąć wielu rzeczy, kiedy jest taka pomoc! Pokazaliście tutaj w Chicago na co Was stać! Nazwać Fundację, nazwać Misję Mojego Ojca – stajnią?!!! Oj, istoto ludzka, która to uczyniłaś – biada ci będzie! Oj, biada! Jeśli rozumiem się na medycynie, a trochę się rozumiem, to włókniaki przy mocnym organizmie same się wchłaniają. Zadbaj o właściwe odżywienie, o pobieranie Energii, bo nią się można leczyć. Odpowiednie witaminy i wtedy pozbędziesz się tego problemu. Słucham dalej.

Ryszard: Kochany ENKI. Lucyna jest już na miejscu i co dalej? Kiedyś chciałam zadać pytanie –jakie są dla nas dalsze zadania? – ale obecnie nie wiem czy to jest w ogóle aktualne. Nasza grupa się rozpadła, zresztą to widać po frekwencji. Każdy poszedł w swoją stronę. Czy jesteśmy w stanie odbudować to co straciliśmy? Czy jest w ogóle sens odbudowywać to co było? Agnieszka.

MARDUK: Ciebie też znam Agnieszko. Masz szczere serce, ale trochę bojaźni jeśli chodzi o ludzi. Co dalej, Agnieszko? Zobaczysz, zobaczysz już niebawem, bardziej niż niebawem! Dalej będzie już zależało od Was ludzi. Tak…, co dalej i co dalej? Dlaczego to ludzie widzą wszystko inne, ale nie widzą jutra! Bawią się, udają szczęśliwych, huczne parady – to wszystko. Urodziny są ważniejsze niż przyjście na spotkanie do Mego Ojca. Zobaczysz Agnieszko już dzisiaj…, już po moim wystąpieniu i oznajmieniu w drugim punkcie – co dalej. Słucham Ja dalej.

Ryszard: A może teraz jest właśnie czas na coś nowego? Czy to ma sens z tymi samymi ludźmi, jeżeli nawet nie potrafimy normalnie ze sobą rozmawiać i osiągnąć celu, który chcieliśmy osiągnąć od samego początku?

MARDUK: Tak, Agnieszko, coś nowego. Tak Agnieszko, to coś nowego będzie od jutra! Słucham dalej.

Ryszard: I trzecie pytanie od Agnieszki. Co niektórzy uważają, że nasze życie jest już z góry zaplanowane i wszystkie wydarzenia i sytuacje, które się nam zdarzają, mają właśnie takie być i już nic się nie da z tym zrobić. Proszę o komentarz. Agnieszka.

MARDUK:  A jakiż tu komentarz, Agnieszko, do tego dołączyć? Dostaliście, istoty ludzkie, na Całym Świecie w darze od Boga wolną wolę i rozum. Z tego co się widzi nie korzystacie ani z rozumu, ani z wolnej woli. Nowe – tak, zacznie się Nowe od 2016 roku, ale teraz jeszcze w tym roku jest czas na podjęcie ważnych decyzji i taką to też ważną decyzję Ja też dzisiaj podejmę dopiero na zakończenie odpowiedzi na wasze pytania. Słucham.

Barbara: Kolejne pytanie nadesłane do ENKI, pozwolę sobie Tobie zadać Marduku. Czy przyszedł już czas poszukiwania farmy na przetrwanie? Dziękuję z odpowiedź. Barbara.

MARDUK: Znam ten temat Barbaro i niekoniecznie to pytanie zadałaś dzisiaj. To co usłyszysz za chwilę zmobilizuje Ciebie do rozglądania się za takim cichym kątem, czy też zamkniesz się w swoich czterech ścianach. To było pytanie do ENKI, ale nie tylko, więc Barbaro rozwinięcie pytania będzie na sesji osobistej. Słucham dalej.

Barbara: Z serca dziękuję Tobie Boże oraz Wam, Synowie Boży – ENKI i ENLILU za miłość, pomoc i ochronę dla mnie i mojej rodziny. Jestem wdzięczny za to, że mogę tu z Wami zawsze być. Dziękuję. Robert Fedrowski.

MARDUK:  Wszystko ma swoje granice i miłość także. Bezgraniczna miłość to tylko jest u Boga, ale My, którzy dostąpiliśmy tego życia na Ziemi będąc w ciele, wiemy kiedy ta granica miłości się kończy. W większości to są puste słowa, bo powiedzieć miłość to do czegoś zobowiązuje. Pamiętam przysięgę tu na tej sali. Pytam się Ja – Marduk dzisiaj, gdzie są ci ludzie, którzy stali i przysięgali, gdzie są?! – pytam się! Słucham.

Ryszard: Witaj Kochany ENKI. Jestem, aby podziękować Bogu za Jego Miłość i Miłosierdzie każdego dnia i każdej chwili mego życia. Pierwsze pytanie. NASA stwierdziła, że znajdzie życie w Kosmosie do 2025 roku. Miejsce, że człowiek mógłby wykorzystać do dalszego rozwoju. Co prawda idea NASA o istnieniu są zawsze rozgraniczane poprzez ludzkie kryteria. Ludzki sposób myślenia, który jest tak bardzo ograniczony. Do czego nauka tym sposobem nas prowadzi? Przemysław.

MARDUK: A do niczego Przemysławie. Ta wasza dzisiejsza nauka nie prowadzi. Obserwujesz, śledzisz i pomyśl – jaka Cywilizacja wpuści na swoją Planetę takie istoty jakimi są ludzie?! Z tym sposobem rozumowania, postępowania? To fakt, że do 2025 roku Ziemia będzie już w dużym stopniu oczyszczona i nie trzeba będzie szukać miejsca w Kosmosie, a zatroszczyć się o tę Ziemię, na której jesteś. Odbudować, zregenerować, zrehabilitować – tu będzie Raj, a nie w Kosmosie! Słucham.

Ryszard: W ostatnim zwiastunie przyszłości jaki oglądałem, czyli filmie, ludzkość dąży do rozwijania sztucznej inteligencji traktując to jako coś nieuniknionego. Ale przestroga jaką oglądałem jest, że rozwój tej sztucznej inteligencji prowadzi do naszej zguby i całkowity brak szacunku do nas ludzi. Jak ludzkość powinna się rozwijać, aby tego uniknąć? Przemysław.

MARDUK: To takie proste Przemysławie. Wreszcie zacznijcie używać rozumu, bo po to dał Bóg Wam rozum, żeby się nim kierować, właściwie używać wolnej woli, a przede wszystkim Przemysławie, tak jak mówi punkt, jeden punkt przekazany przez Boga – szanować się wzajemnie. Szanować drugiego człowieka tak jak siebie samego i to już wystarczy. Słucham.

Ryszard: Była awaria statku kosmicznego wysłanego przez Rosję. Co to było? Czy mogę uzyskać odpowiedź?

MARDUK: I to jest Joanno najważniejsze co można dzisiaj mi dać do odpowiedzi? ENKI, ENKI już może na takie pytania, nazwijmy to, już polityczne odpowiadać, ale Ja na to pytanie nie odpowiem, bo to nie była awaria. Słucham.

Barbara: Witaj Panie ENKI, nasz Opiekunie i Nauczycielu, pozdrawiam Ciebie oraz Opiekuna miasta Chicago, Twego Syna Marduka i Jaskółki. Bardzo dziękuję za prowadzenie, opiekę i wskazówki jakie otrzymuję. Z całego serca dziękuję. Co stało się z pokorą u ludzi? Dostajemy coraz więcej znaków mówiących o Wielkim Oczyszczaniu, tragiczne katastrofy i groźne konflikty zbrojne mnożą się na całym świecie. Wygląda na to, że im więcej znaków tym mniej w ludziach pokory, cechy, która jest tak miła naszemu Bogu Stwórcy i całemu Światu Duchowemu. Pociąg, którego Maszynistą jest Sam Jezus, o którym to pociągu mówiłeś w Swoim Orędziu, zamiast się napełniać ludźmi, pustoszeje. Czy ten proces można odwrócić? Przecież nie może zwyciężyć brak wiary i głupota ludzka.

MARDUK: Małgorzato, pytanie zwróciłaś do mojego Ojca – ENKI. Ja – Marduk odpowiem też takim pytaniem. Gdzie jest pokora, gdzie? Czy ludzie w swej zarozumiałości, owładnięci pychą rozumieją co to jest pokora? Swego czasu w przemowie w Egipcie, kiedy to Lucyna miała wywiad powiedziała słowa takie: „Jeśli w ludziach nie obudzi się pokora to nic z tego nie będzie, dojdzie do ogromnego Oczyszczania”. i to idzie Małgorzato! I dojdzie Małgorzato, dojdzie! Słucham dalej.

Barbara: Czy możesz powiedzieć Panie, jaki los chcą nam zgotować przywódcy dwóch największych mocarstw – USA i Rosji? Czy wykorzystają terytorium Polski do otwartej wojny, jak mają to w zwyczaju robić? Małgorzata Markiewicz.

MARDUK: O ile Ja znam się na geografii – a znam się, to miasto twoje leży pośrodku. Polskę w krótkim czasie będą chcieli doprowadzić do rozbioru. Czy będzie wojna nuklearna? Nie. Nuklearna nie, ale dążą do użycia bomby jądrowej. Kto jest temu winien? – pytam się – kto jest temu winien?! Czy nie przypadkiem istoty ludzkie, wszyscy? Bo kiedy był czas na dotarcie do informacji, które by zatrzymały wszystkie rozruchy, to ludzie walczyli o władzę tam w Egipcie – kto będzie lepszy, kto będzie szybszy, zaczęła się pogoń za złotem. I teraz niech każdy zada sobie pytanie do kogo są pretensje, że dzisiaj macie to co macie. Do kogo! Słucham.

Ryszard: Czy zapowiadane trzy dni ciemności mają coś wspólnego z wydarzeniami jakie mają nastąpić jeszcze w tym roku? I czy w związku z tymi wydarzeniami mogę odwiedzić moją siostrę w Rzymie? Dziękuję. Joanna z Polski.

MARDUK: O ile geografię znam, to Rzym znajduję się w Europie, tam gdzie zaczyna być największe skupisko zła i Oczyszczania. Wrzesień może być gorącym miesiącem dla Europy, więc takie pytanie zadać do ENKI?! Czy Ty w ogóle pomyślałaś jaki to Duch, jaka to Potęga? I takie pytania kierować do takiego Ducha?! Jedź, twoja wola Joanno. Słucham.

Barbara: I jeszcze jedno pytanie od Małgorzaty Markiewicz. Czy uda się zorganizować wyjazd Lucyny do Egiptu w tym roku?

MARDUK: Już wcześniej było powiedziane, że w roku 2015 tych dwoje poleci do Egiptu. Czas najwyższy otworzyć Egipt, czas najwyższy poruszyć tamtejszych naukowców – czas najwyższy. Słucham.

Ryszard: Kochany ENKI i cały Świecie Duchowy. Dziękuję za opiekę nad moją rodziną, przyjaciółmi i nade mną. Dziękuję za prowadzenie nas w tych ciekawych czasach. Mam pytanie. Czy dolegliwość „lichen sklerosus” jest uleczalna i jak to leczyć? Lekarze amerykańscy mówią, że jest to nieuleczalne, ale żeby złagodzić ból przepisują maść sterydową. Maria.

MARDUK: Powiedziałem wcześniej, że medykiem nie jestem, ale mogę doradzić. Energia, dużo silnej Energii. To Ci pomoże Mario, to złagodzi ból, cofnie chorobę. Słucham.

Ryszard: Witaj Drogi ENKI. Czy możesz powiedzieć coś na temat tego znaku podawanego, że jest to znak Reiki? (Załącznik). Jak sprawdzałem go wahadełkiem to zaczęło mi się kręcić w lewo – czy to znaczy, że ten znak nie jest dobry? Proszę także podpowiedz, jak sprawdzać różnego rodzaju znaki, symbole wahadełkiem? Załączam zdjęcie znaku. Dziękuję. Piotr z Wrocławia.

MARDUK: I kto takie bzdury wypisuje i przesyła? Nic nie znaczy ten znak, nic. Wahadełko powiedziało Ci prawdę, że ten znak nic nie oznacza, a ponadto wahadełkiem nie należy się bawić. Nie róbcie sobie z wahadełka zabawy, bo więcej szkody można mieć niż pożytku. Słucham.

Ryszard: Witaj Duchu Święty, znany z Biblii jako EA. Proszę o odpowiedź na moje pytanie dotyczące statku, który jest na zdjęciu. Na Księżycu podczas pobytu astronautów najprawdopodobniej z misji Apollo sfotografowano statek kosmiczny. Statek ten wygląda na zestrzelony lub uderzony jakimś dużym kamieniem. Czy możesz Opiekunie Ziemi opowiedzieć historię tego statku? Jaka Cywilizacja nim przyleciała i co się faktycznie stało, że on pozostał na Księżycu wraz z załogą? Dziękuję. Rafał.

MARDUK: No cóż Rafale, można było się spodziewać takiego pytania. Tylko że Ja nie jestem ENKI, jestem Marduk. Wstrzymaj się z tym pytaniem do czasu, kiedy tych dwoje będzie w Polsce. Wtedy to też będzie sesja osobista. Ja dzisiaj takiej odpowiedzi nie udzielę! Słucham.

Ryszard: Drogi ENKI. Chcę Ci podziękować za przybycie do mnie. Całemu Światu Duchowemu, że przybyli do mnie tutaj ponieważ zaprosiłem Was do siebie. Czułem Waszą obecność i przekonało mnie pewne zdarzenie, że jesteście ze mną w moim domu. To zdarzenie opisałem Pani Lucynie. Jeszcze raz dziękuję. Damian.

MARDUK: Czasami robimy wyjątek i przyjmujemy zaproszenie. ENKI jest tutaj i za chwilę, kiedy Ja zakończę, będzie odpowiadał na dalsze pytania, a że Mój czas dobiega końca, a jeszcze muszę oznajmić punkt drugi, więc pozostało mi tylko jedno pytanie. Słucham.

Barbara: Drogi Marduku, skoro mamy taką możliwość z Tobą rozmawiać, nie jest tak, że się rozpadliśmy, bo jesteśmy. Ile nas jest tyle jest, ale jesteśmy ciągle i chcieliśmy wykorzystać sytuację, tę możliwość, żeby z Tobą porozmawiać, abyś przekazał tej grupie, która przyszła na dzisiejsze spotkanie co masz do przekazania, jak Ty patrzysz na dalszy rozwój grupy prowadzonej przez Twojego Ojca. Jest nam bardzo miło, że w ogóle możemy rozmawiać z Tobą.

MARDUK: To znaczy, że mam już przekazać Moją decyzję. Słuchaj grupo, która tutaj jesteś. Tak obserwuję – ciągle ta sama liczba przychodzi. Jesteście zaangażowani, ale pytam się raz jeszcze, gdzie jest reszta?! Czy bazują na tym, że mają ochronę, mają Bransolety, mają zapewnioną od ENKI opiekę, bo Ja tu jestem? Więc oznajmiam z bólem serca, ale oznajmiam z dniem dzisiejszym: Odchodzę z Chicago, zostawiam Chicago, zostawiam to całe domostwo. Dla większości z Chicago Plejadanie są ważniejsi, to oni zawładnęli sercami ludzi, więc zostawiam swoje domostwo tutaj dla tych Istot, Plejadanie. Odchodzę – to miałem przekazać i przekazuję na tym właśnie dzisiejszym spotkaniu!

ENKI: To Ja, ENKI. Teraz Ja wysłuchałem wszystkiego i ostatnich słów Mego Syna Marduka. Nie mogę wpłynąć na zmianę decyzji jaką podjął, ale to się zbierało. Teraz Ja oznajmię tak, (to nie będzie się tyczyć tylko tego miasta Chicago, ale wszystkich, którzy Mi ufają, którzy wierzą we mnie) – na Moim podwórku nie będę używał słowa „stajnia” , ale na Moim podwórku miejsca jest dosyć. Jeśli ktoś będzie chciał mieć to schronienie na Moim podwórku – zapraszam, zapraszam. Chicago miało ogromną ochronę. Zewsząd, tych wierzących i niewierzących była kpina. Syn Mój jest bardzo porywczy – taki był i taki jest chociaż Duchem jest. I tak wytrzymywał i znosił obelgi i opiekował się waszym miastem. Teraz zostałem wam Ja, ENKI. Barbaro, jeśli masz pytanie, to Ja, ENKI, słucham.

Barbara: W takim razie jeszcze raz witam Cię serdecznie ENKI w imieniu wszystkich osób, które przybyły jak zwykle z podziękowaniem za opiekę, za nauki, które dają nam możliwość spokojnego życia i rozumienia sytuacji, która nas otacza. Większość pytań została zadana Twojemu Synowi, ponieważ tak się ułożyła rozmowa dzisiejsza, więc przyjmij wszelkie serdeczności, które były do Ciebie kierowane. Kolejne mam przed sobą. W Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego… Dziękuję całym sercem i ufam gorąco za opiekę dla mnie i mojej rodziny. Dziękuję jeszcze raz. Kocham Was i ufam Wam. Zawsze wdzięczna Bronisława.

ENKI: Witaj Bronisławo. Tak jak powiedziałem przed chwilą – to, że już nie ma Mego Syna w tym mieście nie znaczy, że grupo zostaniesz pozbawiona opieki. Będę z Wami i z tymi, którzy się zwrócą do Mnie z prośbą, z otwartym sercem. Lubię podziękowania i Tobie Bronisławo dziękuję. Słucham.

Ryszard: Niebawem na Waszą Stronę przejdzie moja teściowa. Każdemu kto miał z nią do czynienia dała się ostro we znaki. To Twoje nauki i Jezusa pozwoliły mi zrozumieć, a na końcu wybaczyć. Pokornie proszę zaopiekujcie się nią w trakcie przejścia, bo tu na Ziemi bardzo się zagubiła. Dziękuję. Grażyna z Karczewa.

ENKI: Znam tę sytuację i znam twoją rodzinę. Pytanie jest zasadnicze, czy jej duch będzie chciał dobrowolnie opuścić Ziemię, czy też trzeba będzie użyć perswazji? Ale to później zobaczymy, kiedy to tych dwoje przyjedzie do Polski. Słucham dalej.

Barbara: Pytanie od Kamila z Krakowa. Drogi ENKI. Dlaczego ostatnio odczuwam wszystkie moje czakry i co jest tego powodem? Jakie jest moje zadanie wobec świata i ludzi?

ENKI: Jesteś Kamilu uciążliwym młodym człowiekiem. Kiedyś już wcześniej miałeś mówione – cierpliwości i nauki. Jesteś jeszcze na zasadzie takiego małego oseska, który co dopiero stawia pierwsze kroki. Jest to początek transformacji to co odczuwasz, a że nie będę Tobie wyjaśniał bardzo dokładnie wszystkiego, bo i tak nie zrozumiesz. Przyjmuj ze spokojem to, co do Ciebie w tej chwili dociera. Słucham.

Barbara: Nie mogę się doliczyć tych dni szczęśliwych, u których będzie stał dwudziestościan Billa, ta bryła. Chciałem się spytać jak to jest u tych, u których stoi, na przykład u Lucyny? – bo ludzie mają dawać od siebie darowizny za taką sesję. Czy ludzie tak naprawdę coś od siebie dają, czy raczej nie? Ciekawi mnie to. Tak jak ja to rozumiem, to ten dwudziestościan również jest testem dla ludzi, ukazując, czy są gotowi na współpracę i na wyższe wymiary, czy nie. Jest to testem dla tych, którzy korzystają i dla tych, u których taka bryła stoi. Dziękuję. Artur.

ENKI: Gdybyś był bliżej, Arturze, to bym Cię poprosił na sesję osobistą, ale i tak Ciebie poproszę na sesję, ale telefoniczną. Na to pytanie, tu na sali, po tym wydarzeniu jakie tutaj dzisiaj zaistniało nie odpowiem. Słucham.

Barbara: Kochany ENKI. Wiem o tym, że w Internecie jest wiele złych informacji, że jest wiele przekazów telepatycznych przeróżnych Istot, które przekręcają i tak dalej. Jak stoi o grupę w Chicago? Przypominam sobie jak kiedyś wspominałeś, że niektórzy na tej sali będą jeszcze przeklinać Ciebie, Drogi EN-KI. Jak stoi o lojalność naszej grupy, do której wstąpiliśmy pełni zapału? Czy te bzdury z Internetu zakaziły umysły naszych Jaskółek? Kiedy się szuka Prawdy i się odnajduje ją, po co wtedy szukać dalej i tak się poniewierać? Mamy tutaj czyste źródło, Syna Bożego – ENKI. Czego chcecie od życia, ludzie?

ENKI: Aleś rozwlekle Arturze to pytanie swoje zadał. To właśnie jest odpowiedź dzisiaj, Arturze, na to co właściwie działo się w Chicago. Jakie było poszanowanie, jaka wiara, jakie zaufanie Jaskółek, których tutaj nie ma. Tak więc już masz odpowiedź w postanowieniu Mojego Syna Marduka. Słucham.

Barbara: Witaj ENKI. Moja mama leczy się na tarczycę. Lekarze zdecydowali, że potrzebna jest operacja. Zabieg został wykonany. Niestety, po operacji lekarze twierdzą, że nadal powinna brać leki przeciwtarczycowe, po których nie czuje się dobrze. Czy jod, o którym tak często mówisz pomoże w wyleczeniu i uniknięciu brania leków? Dziękuję. Magdalena z Anglii.

ENKI: To już jest po wszystkim. Najpierw się ufa medykom, bo i tak trzeba, a potem pochopnie podejmuje decyzję operacji. Skoro poddała się operacji i część tarczycy została usunięta to niestety leki będzie już brać aż do momentu, kiedy medycyna pójdzie na wyższy poziom, bo już można dokonać transformacji, przeszczepu takiego organu jak tarczyca, ale teraz póki co niech bierze jod, bo przynajmniej zahamuje dalszy rozwój.

Ryszard: Pierwsze pytanie od Silke z Niemiec, która przechodzi obecnie trudne chwile. Chciałaby się dowiedzieć, co się z nią dzieje? Dlaczego nie może spać i jej ciało dziwnie reaguje?

ENKI: Żeby trochę cierpliwości jeszcze było zachowane i spokoju wewnętrznego, to osoba ta by zrozumiała, że jest to transformacja, a coraz więcej ludzi będzie przechodzić ten proces. Słucham.

Ryszard: Jak pomagać ludziom, którzy przechodzą obecnie przez to Oczyszczanie, które objawia się załamaniami, wewnętrznym lękiem, niepokojem? Czy należy ich wspierać wyłącznie duchowo poprzez swoją obecność z nimi, czy szukać jakiegoś leku, który złagodzi najtrudniejsze momenty? Czekolada, póki co, sprawdza się dobrze. Michał Fiedorczuk.

ENKI: Nic nie zachowa dobrego samopoczucia jak wiara – wiara, która właśnie pomoże. Przed chwilą powiedziałem – T R A N S F O R M A C J A.  Na całym świecie ludzie będą przechodzić transformację, nie wszyscy, ale będą. Słucham.

Ryszard: Panie ENKI, czy można z jaskółczego ziela zrobić wyciąg, czy prościej korzystać z mleczka lub zaparzonego suszonego ziela? Z wielkimi ukłonami do Świata Duchowego i z najserdeczniejszymi pozdrowieniami dla Pana ENKI, ENLIL i Marduka. Przesyłam moc serdecznych pozdrowień. Elżbieta.

ENKI: Pod każdą postacią można spożywać jaskółcze ziele. Od korzenia po same kwiatuszki. Tylko z umiarem (tak jak to dałem w przepisie) możesz spożywać. Słucham.

Barbara: I jeszcze jedno pytanie od Kamila z Krakowa. Drogi ENKI, czy możesz mi coś przekazać ze swojej mądrości, a zwłaszcza na temat mojego życia i rozwoju duchowego?

ENKI: Przed chwilą Kamilu powiedziałem, raczkujesz, dopiero zaczynasz stawać na nogi, więc nie mogę dyskutować na temat twojego rozwoju duchowego. Wytrzymaj ten rok cierpliwie i zaufanie, i nie wymądrzaj się tak jak to czynisz teraz. Jak to zaakceptujesz i wytrzymasz to obiecuje Tobie – będą z Ciebie ludzie. Słucham.

Barbara: ENKI, to wszystkie pytania jakie mieliśmy dzisiaj.

ENKI: Myślę, myślę Ja, ENKI, że ta sesja była bardzo wyczerpująca dla Was wszystkich – dla Mnie zaskoczeniem, które musiałem przełknąć, zaakceptować. Każdy może pracować nad swoim rozwojem i uporządkowaniem swojego życia. Raz jeszcze powiadam tu na tej Sali: Moje obejście, Mój Ogród stoi otworem dla wszystkich tych, którzy mają serca otwarte. W bramce będzie taki czujnik, to tak to się nazywa, który będzie wyłapywał nieszczere serce i nikt się nie przemknie. Taka też jest moja decyzja. Ja, ENKI, za to spotkanie dzisiejsze, za tę sesję dziękuję.

Barbara: I my bardzo dziękujemy.

Fundacja The mysteries Of the World

Adres korespondencyjny Fundacji:

The Mysteries of the World
P.O.Box 345 86
Chicago, IL. 60634 – 0586

SEKRETARIAT:

Barbara Choroszy: barbarachoroszy@yahoo.com