Sesja 231


Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 231

Wrocław, styczeń 2015 roku

.

W rozmowie bierze udział Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI oraz Duch Renaty za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown.

.

PROŚBA SAMOBÓJCY

.

ENKI: Ja, ENKI, witam Was obie na tym można powiedzieć nietypowym przekazie telepatycznym. Będziecie obie mogły chwilę porozmawiać z tym duchem, który za życia miała na imię Renata, ale zanim to nastąpi, to Ja słów kilka chcę powiedzieć. Rozmowa będzie pod moją kontrolą, tak że ze strony tego ducha nic wam nie grozi. Ciebie, Ireno, wybrała na tę osobę, która pomoże jej odejść z Ziemi pod warunkiem, że wykonasz jej zadanie, jej prośbę, a potem ją zabierzemy. Za to co zrobiła, a zrobiła, powinna jako karę dłużej przebywać na Ziemi, ale ze względu na to, że była w Misji Ratowania Ziemi i udawała bardzo zaangażowaną, byle błyszczeć, ale to było miłe, zwłaszcza kiedy przynosiła kwiaty. Jej życzenie też będzie związane z kwiatami, ale to ona sama przez medium będzie mogła wam powiedzieć. Jak zwykle rozmowa będzie się odbywać poprzez medium i będziecie też mogły zadać jej pytania. Zatem Lucyno, Ireno – Duch Renaty już jest przy Was i Ja będę czuwał nad tym, żeby się ten duch nie posunął  za daleko i już ustępuję miejsca i oddaję głos temu duchowi.

Duch Renaty: Jak mam Was powitać? Jestem Renata, to znaczy już nie Renata, bo nie mam ciała. Odeszłam, odeszłam na własną prośbę – nie, nie na własną prośbę. Chciałam zrobić dzieciom na złość i trochę je postraszyć. Bardzo, ale to bardzo chciałam wrócić do Ameryki, ale dzieci mi na to nie pozwalały, więc chciałam je postraszyć. Nie przypuszczałam, że mam tak słaby organizm i serce. Przedawkowałam leki nasenne. Wcale nie chciałam umierać, tylko postraszyć, lecz Prawo Kosmiczne jest prawem rygorystycznym i zostałam podciągnięta pod samobójców i dopóki ziemska osoba mi nie pomoże w odejściu będę na Ziemi. Zanim wypowiem swoje życzenie mogę chwilę z Wami porozmawiać, bo mam takie pozwolenie. Ireno, Ciebie wybrałam jako drugą. Pierwszą miała być Julianna. Posłuchała „doradców” – także się bała. Jeśli mi nie pomożecie odejść, to będę Wam uprzykrzać życie. Czy chcesz się Ireno mnie o coś zapytać?

Irena: Tak, powiedziałaś to o co miałam się zapytać, czy miała to być Julianna, ale ja wyczułam, bo codziennie o Tobie myślałam i myślę. I były też znaki i stwierdziłam, że potrzebujesz pomocy. Ja przyszłam do Lucynki i rozmawiałam z nią na ten temat i stwierdziłyśmy, że potrzebujesz pomocy i dlatego ja przyszłam dzisiaj, żeby spełnić Twoją prośbę, i żebyś mogła przejść do tego Świata Ducha, tam gdzie powinnaś być, żebyś nie była przy Ziemi i nie męczyła się.

Duch Renaty: Mogę już w tej chwili podziękować, ale podziękuję w całości dopiero wtedy, kiedy wypełnisz moje zadanie.

Lucyna: Może ja jako medium zapytam się Ciebie, Duchu Renaty. Może nierozsądne pytanie, ale ocierasz się już o ten Świat Duchowy, nawet będąc tu na Ziemi widzisz ten Świat. Czy możesz nam powiedzieć co widzisz?

Duch Renaty: Mogę, mogę powiedzieć. Męką dla ducha jest przebywać na Ziemi. Tak naprawdę słowami nie da się tego opisać. To co widzę, to ten bezgraniczny spokój. Widzę Istoty Duchowe radosne, uśmiechnięte i wołające mnie. A ja nie mogę odejść, bo musi być wykonane zadanie, bo taka jest zasada. Jeszcze raz powiadam Wam – nie chciałam umierać, chciałam tylko postraszyć. Bardzo i to bardzo tęsknię do tego Świata Ducha. Mogę powiedzieć tyle: Nie bójcie się umierać. Życie nie kończy się jak bańka mydlana. Duch opuszcza ciało i zaczyna żyć w innym, nie do opisania, świecie. Istoty Duchowe posiadają materię, taką materię, której Wy ludzie nie widzicie. Jest szczęście, radość i spokój. Kiedy jest się już po tej drugiej stronie znikają wszelkie troski. I tak naprawdę ducha już mało obchodzi to co się dzieje na Ziemi, to co zostawił duch. Nad jednym tylko ubolewają dusze – to to kiedy rodzina nie daje spokoju. Niestety, trochę ciężko, ale z tym sobie można poradzić, więc ten świat, do którego ja odejdę będzie światem szczęśliwości. Tyle w zasadzie wolno mi powiedzieć, bo pewne sprawy są zakazane przekazywać ludziom. Dlatego jestem wdzięczna ENKI, który okazał swoją dobroć i miłość, pozwalając mi w tak krótkim czasie odejść z Ziemi. Nie ma piekła – nie ma. Piekłem jest to kiedy Istoty Duchowe nie mogą odejść z Ziemi. Bóg w swojej miłości do Istot Ludzkich nie mógł stworzyć takiego miejsca nieszczęścia, to zrobili kapłani. Czas mój w zasadzie za chwilę będzie dobiegał końca. Czy chcesz się Ireno o coś zapytać?

Irena: Jak Duchu Renaty, jak odebrałaś spotkanie z naszym Opiekunem Ziemi ENKI?

Duch Renaty: Jak mogłam odebrać?! Jak od surowego ojca. Krzyczał, bardzo krzyczał, ale powiedział: „Dziecko, pomożemy Tobie”. I powiedział: „Wybierz sobie kogoś, kto Ci pomoże”.

Irena: A dlaczego mnie wybrałaś?

Duch Renaty: A czy wyobrażasz sobie mojego męża, czy któreś z moich  dzieci?

Irena: Nie

Duch Renaty: Byłyśmy przecież związane przyjaźnią, dlatego wybrałam Was dwie, ale jedna się przestraszyła, słuchała głupich „doradców”. Ty się nie boisz. Ty będziesz miała radość, ulgę, satysfakcję i tak będzie. No dobrze, ale już przechodzę do sedna sprawy. Moje życzenie: Zakupisz cztery lilie, ale to nie koniec. Muszę dać się we znaki tu na Ziemi komuś. W moim życiu było Ireno dwóch mężczyzn. Mąż i jak Wy to mówicie – kochanek. Kochanek okazał się słabym mężczyzną i się rozstaliśmy. Jednego kochałam, a drugiego nienawidziłam. Na pewno wiesz kogo nienawidziłam. Słuchaj uważnie: do tych dwóch mężczyzn po kolei pójdziesz i zaniesiesz im po jednej lilii, ale kiedy pójdziesz do mojego męża lilia ma być owinięta w chwast, czyli taki bluszcz pnący się po krzakach, po płotach. Bluszcz jest chwastem. Do tego kogo kochałam do końca, chociaż sobie zadrwił ze mnie, też zaniesiesz lilie, ale do tego dołączysz gałązkę rozmaryny. Rozmaryn też jest podciągnięty pod chwast, albo coś podobnego rośnie tu – ma być z kolcami. Natomiast dwie lilie w imię przeprosin, zarówno dla ENKI i MARDUKA zaniesiesz do kościoła i te lilie mają być czyste. I kiedy znajdziesz się w kościele, kładąc lilie swoimi słowami powiesz jak bardzo przepraszam za to co zrobiłam. Przepraszam Jednego i Drugiego, bo Obaj przybędą po te przeprosiny. Wtedy kiedy te zadania będą wykonane Brama Czasu się otworzy i mnie zabiorą. Kiedy udasz się do tych dwóch mężczyzn masz powiedzieć: „Renata przekazuje”. Są to znaki, które dadzą do myślenia, bardzo do myślenia. To jest moja prośba Ireno. Gdy wykonasz to zadanie – odchodzę. Gdyby Ciebie strach obleciał przed pójściem do tych panów, to ja na Ziemi pozostanę.

Irena: Ja to spełnię.

Duch Renaty: Masz powiedzieć, że ta lilia z tym dodatkiem jest od Renaty.

Irena: Jaki kolor lilii ma być?

Duch Renaty: Jaki kolor? Najlepiej biały. Będą mieli co myśleć.

Irena: Ja Ci naprawdę pomogę Renato i Ciebie pozdrawiamy.

Duch Renaty: Tak bardzo chciałam być z Wami, chociaż ostatnimi czasy byłam bardzo przykra. Prosiłam o zrozumienie i nikt mnie nie chciał zrozumieć.

(Płaczący głos).

Lucyna: Renato!  –  to nie tak. Ja codziennie się pytałam i prosiłam, żebyś wytłumaczyła jaki jest problem i nie tylko ja. Ty mówisz, żeśmy Ciebie nie rozumieli? To nie tak.

Duch Renaty: Ja wiem jeszcze o jednej tajemnicy, która była ukrywana. W wieku 15 lat kiedy się zaczynał rozwijać organizm, popadłam w chorobę psychiczną. Coś w rodzaju dwubiegunowej choroby. I tak było przez całe moje życie. Były okresy euforii i były okresy upadku. Leczyłam się, ale jest to choroba, z którą trzeba nauczyć się żyć. I bałam się, i wstydziłam się powiedzieć Wam jaka naprawdę jestem. Teraz kiedy mnie już nie ma, to nie ma to znaczenia. Byłam chora psychicznie.

Irena: Co mam powiedzieć Twojemu mężowi?

Duch Renaty: Masz nie dyskutować z nim.

Irena: Tylko powiedzieć: To jest od Renaty.

Duch Renaty: Żadnej dyskusji. Przyniosłam tobie prezent od Renaty i to wszystko. Zostawiasz i wychodzisz. Żadna dyskusja. I tak samo postąpisz u Władysława. Podajesz i to wszystko. Czas mój dobiega końca. Będę już musiała opuścić to miejsce i tylko czekać na wypełnienie Twojego Ireno zadania.

ENKI: Tak, to Ja, ENKI. Już jestem. Jest to zarówno smutne wyzwanie, jak i pocieszające. Teraz już wszystko zależy – jej los bycia lub nie bycia na Ziemi – zależy od Ciebie, Ireno. Miłym zaskoczeniem jest to, że nawet jako duch pamięta o nas i jakie lubimy kwiaty. Na pewno, na pewno kiedy znajdziesz się Ireno w kościele, zawołaj po Nas. Przybędziemy i tę Energię kwiatów zabierzemy. No cóż… Życzę Wam spokoju i spokojnego zrealizowania prośby Ducha Renaty.

Irena: Ja oczywiście spełnię prośbę tego Ducha Renaty i będę cieszyła się, że będę jej mogła pomóc w tej jakby ostatniej drodze. Dziękuję ENKI.

(Głos Ducha Renaty był smutny i powolny).

Fundacja The mysteries Of the World

Adres korespondencyjny Fundacji:

The Mysteries of the World
P.O.Box 345 86
Chicago, IL. 60634 – 0586

SEKRETARIAT:

Barbara Choroszy: barbarachoroszy@yahoo.com