Sesja 260


Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 260

Chicago, dnia 19-go lutego 2017-go roku

.

Istota Duchowa – Anioł Przemiany odpowiada na zadane pytania za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown.

.

ENKI: Witam. Na wstępie chciałbym coś zakomunikować. Dzisiejszą sesję w Moim Imieniu poprowadzi inny Duch, a Ja sobie, bo Jestem wśród was, usiądę naprzeciwko medium i będę się przysłuchiwał. Sporo się wydarzyło ostatnimi czasy, więc ten Duch, który zaraz się wam przedstawi będzie odpowiadał na zadane pytania. Już oddaję medium temu Duchowi.

Anioł Przemiany: Jestem Aniołem, ważnym Aniołem. Jestem Aniołem Przemiany. Moja rola polega na odprowadzaniu, przyprowadzaniu na Ziemię Istot Duchowych. Przyglądamy się nie od dzisiaj i też przyglądamy się z jakim lekceważeniem traktuje się Tego Potężnego Ducha – Opiekuna Ziemi i jak na wiele przykrości zadawane Jemu – On się godzi, więc dzisiaj tego właśnie dnia, poprosiłem samego EA, żebym mógł tu być i odpowiadać na zadane przez was pytania. Zatem Ja, Anioł Przemiany, będę teraz już prosił, tak jak to czyni Enki o przeczytanie Mi pierwszego pytania. Słucham.

Barbara: Proszę najpierw pozwolić nam przywitać się i pokłonić z całym szacunkiem i miłością zarówno do Ciebie, Panie Enki – Drogi nasz Opiekunie, Przyjacielu, Nauczycielu, jak i Ciebie Dostojny Duchu, Gościu, bardzo nam miło. Jesteśmy wzruszeni taką wizytą dzisiaj. Dziękujemy, że możemy znowu rozmawiać i otrzymywać odpowiedzi, i powitać w tak dziwnie piękną pogodę, czego nie rozumiemy o tej porze roku, ale jest piękny dzień dzisiaj. Witamy serdecznie.

Anioł Przemiany: Piękny dzień jest dzisiaj… Czy to jest zgodne z kalendarzem przemian roku? A może to jest jeden ze znaków, jakie ludzie otrzymują i nie tylko tutaj, ale też na całym świecie, więc tych znaków, to Mogę wam obiecać jako Ja, ten Duch Przemiany, będzie dużo, dużo więcej, ale teraz zaczynam. Słucham.

Ryszard: Witaj. Właściwie stwierdzenie, albo pytanie i stwierdzenie jest ode mnie. Otóż, Misja Faraon istnieje od wielu lat . Są to lata uświadamiania właściwie ludzi o zmianie świadomości przede wszystkim, o zdrowiu dla nas, które to zdrowie jest dawane przez Was, stąd pojawiają się te technologie fantastyczne. Natomiast chcę zrozumieć przede wszystkim postępowanie niektórych ludzi. Są tacy wśród nas czy też byli wśród nas, którzy przychodzą na spotkania, którzy czasami mówią piękne słowa o Misji Faraon, a wychodząc później na zewnątrz mówią złe rzeczy o Opiekunie Ziemi, o Lucynie Łobos. Zachodzę w głowę i nie mogę tego zrozumieć, że jeżeli Misja Faraon pomaga ludziom w zdrowiu, jeżeli Misja Faraon pomaga w zrozumieniu tych przemian, które są w tej chwili na Ziemi, jeżeli Opiekun podaje ludziom receptę na wyzdrowienie, przynajmniej na wyzdrowienie, ale nie tylko, na zmianę tej świadomości, na postępowanie w życiu. Nie rozumiem tych ludzi i ich postępowania, dlaczego tak źle mówią o nas? Jeżeli mogę, to proszę o odpowiedź. Dziękuję.

Anioł Przemiany: Twe imię Ryszard. Muszę się trochę oswoić, bo nie często mam okazję takiego wystąpienia. Pracy mamy ogrom, a będzie jeszcze tego więcej z tym odprowadzaniem. Kto ma trochę myślenia w głowie, to domyśli się Kim jestem i jaka ma funkcja na Ziemi. Pytasz się Ryszardzie, dlaczego jest takie postępowanie? Powinno się za dobro dobrem płacić, ale okazuje się, że w tym czasie, w tych ostatnich dniach tu na Ziemi, spora grupa takich Judaszy, takich, którzy to w tamtych czasach sprzedali Jezusa i tym razem już nie raz tymi obelgami opluwano i tu jest dostęp do Lucyny i Billa, bo Opiekun Ziemi jest Duchem i za dobro dawane może tylko cierpieć, więc Ryszardzie, za każdego Judasza, a dokładnie mam ich zanotowanych, będę po kolei wyłuskiwał. Dlatego to jest to moje dzisiejsze wystąpienie. Czas już nadszedł na to, żeby każdy Judasz został powołany do odpowiedzi za swoje postępowanie. Słucham dalej.

Barbara: Drogi Aniele Przemiany, mam pytanie od Marii, która pyta, ale przede wszystkim dziękuje Panu Enki za opiekę nad nami, prowadzenie i przestrogi. Pisze tak: Minęło już 64 dni od odejścia naszej Jaskółki Marii Michałek. Starałam się spełnić wszystko tak, o co mnie prosiła. Proszę powiedz nam, czy Marii dusza jest spokojna i przeszła do Świata Duchowego, czy jest jeszcze coś, co powinnam dla niej zrobić? Kłaniam się nisko i z pokorą. Maria.

Anioł Przemiany: Wiedziałem, że ten temat będzie poruszony. Ciężko się odchodziło Marii z Ziemi. Była bardzo związana z materią. Wiele trudu trzeba było zrobić, żeby uświadomić jej jedną zasadniczą sprawę, że już na Ziemi nie ma dla niej miejsca i przy jej zgodzie, bo na to musi wyrazić zgodę sam duch, została zabrana. Nie ma jej, nie ma jej tu na Ziemi. Tylko jedna przestroga dla tych tutaj żyjących. Nie ściągajcie jej, czyli ducha, bo to jest jeszcze młody duch, chwiejny duch i jeszcze nie pogodziła się z opuszczeniem materii, dlatego to trzeba, można ją wspominać ciepło, ale nie zatrzymywać na Ziemi albo nie sprowadzać na Ziemię, a to potraficie zrobić i w tym jesteście zdolni jako ludzie, więc Mario, bo tak się podałaś, możesz już spokojnie spać. Marii na Ziemi już nie ma, a chcę dodać jedno – Istocie Duchowej nie zależy co się dzieje, albo co się stało z materią. Skończyło się, nie ma, więc Duch zaczyna żyć swoim życiem, innym życiem. Słucham dalej.

Barbara: Duchu Przemiany, czy możemy zapytać o coś takiego – jak Ty, jako Istota Duchowa, która przeprowadza dusze na drugą stronę patrzysz na obecny stan świadomości ludzi, którzy w większości wiadomo, mają ten sposób myślenia ciężkiego rozstawiania się z życiem na Ziemi, ale czy o tym decyduje nasza świadomość w chwili odejścia, czy dopiero nauki po drugiej stronie przygotowują duszę – jak można powiedzieć – do mądrzejszego zejścia w przyszłości na Ziemię?

Anioł Przemiany: Jak to wytłumaczyć żeby dotarło. Świadomość, o jakiej świadomości tutaj jest mowa? Prawie żadnej nie ma poza niewielkimi wyjątkami ludzkimi, dlatego to Nasza praca, bo nie tylko Ja jestem jeden, podlegają Mi Istoty Duchowe, które współpracują ze Mną i później zdają Mi relację ze swojej pracy. Kiedy ducha zdoła się nakłonić, przeprowadzić na tę drugą stronę, to wtedy jest już ta świadomość, bo pokazuje się takiemu duchowi życie i jego życie na Ziemi, i albo jest zadowolony ze swoich wypełnionych obowiązków, albo też się wstydzi i chce ponownie szybko wrócić na Ziemię. I tutaj też Duch Przemiany uczestniczy w takim zejściu, a na dzisiejszy czas przyglądając się ludziom i to co jest w świadomości, w umysłach ludzkich, swoim zachowaniem, na ten dzisiejszy czas przewyższacie inne pokolenia, które były nie pod względem dobrym, ale nienawiści, fałszu, obłudy i na to wszystko patrzymy. Potem dopiero, kiedy już duch opuszcza materię jest płacz, płacz i pytanie do Aniołów – „co ja takiego złego robiłem, robiłam w życiu?”. I wtedy zaczyna się też rozliczanie. Tak to wygląda. Słucham dalej.

Barbara: Pytania są oczywiście przygotowane do Pana Enki, więc będę je odczytywać tak jak są napisane. Dziękuję, że mogę być z Tobą na dzisiejszej sesji. Mam następujące pytania. Jola. Czy moja córka w obecnym związku będzie długo i czy jest to ta osoba, z którą będzie na zawsze? Pytanie pierwsze.

Anioł Przemiany: To nic, Enki przecież jest, a że się nie odezwie podczas tego spotkania, to jest druga sprawa. Szkoda, że nie ma tego Judasza głównego, bo tu bym sobie trochę ulżył, więc ty o imieniu Jolanta trafiłaś w dobre ręce do odpowiedzi. Czy twoja córka będzie szczęśliwa? Przez krótką chwilę tak, ale ten związek nie będzie długo trwał. Potem się to wszystko, jak to się mówi, rozsypie. Dopiero jej drugi związek będzie szczęśliwy. Nie znam wszystkich słów, dlatego trochę kaleczę te wypowiedzi, więc na dzień dzisiejszy nie możesz się zadręczać, bo twa córka wybrała taki sobie program. Dalej słucham.

Barbara: Drugie pytanie od Jolanty. Czy spotkam mężczyznę , który otoczy mnie opieką i wzajemną miłością?

Anioł Przemiany: Ciężkie pytanie, bardzo ciężkie. Patrząc, patrząc na Ziemię można znaleźć takiego mężczyznę? Trudno – tu musieliby Aniołowie zacząć schodzić na Ziemię, to wtedy tak. Twoje postępowanie Jolanto, też się powinno zmienić. Kiedy poznasz następnego mężczyznę, to nie rozpieszczaj go jak dziecko, ale powinien bata nad sobą czuć, bo to właściwie nie są mężczyźni tylko rozpieszczone duże dzieci – to co się widzi Jolanto. Słucham.

Barbara: I ostatnie pytanie od Jolanty. Mój syn, którego kocham, czy spotka dziewczynę i założy rodzinę?

Duch Przemiany: Na czas dzisiejszy Jolanto, niech się nie spieszy z zapoznaniem i zakładaniem rodziny. Czas w jakim wam teraz przyszło żyć będzie coraz to bardziej ciężki i nic się nie da zmienić, bo istoty ludzkie tak naprawdę nie chcą zmiany. Chcą dalej się paplać w tym błocie i błotem obrzucać się wzajemnie, więc nie ponaglaj, nie popędzaj, bo do wszystkiego potrzebny jest czas. Słucham.

Barbara: Witam Cię Wspaniały Duchu Przemiany, Kochany Enki i Ciebie również. Pytanie od Roberta Józefa. Umieranie wielu delfinów u wybrzeży Nowej Zelandii mnie przeraża. Czym jest to spowodowane? Także dziękuję za opiekę, pomoc oraz tak wspaniałą wiosenną pogodę nad miastem Chicago. Robert Józef.

Duch Przemiany: Nad ptactwem, nad zwierzętami, nad wszystkim co żyje też mam pieczę. Pytasz się, czym jest to spowodowane, więc mówię… Wy, wy istoty ludzkie to powodujecie. W wodach przecież sprawdza się broń biologiczną i chcą zobaczyć jak to działa. Skutki działania takiej broni biologicznej widać, widać wszystko. Ale wszystko ma swój kres, dlatego to dzisiaj dostałem to przyzwolenie na tę rozmowę. Tak jak usłyszałem będąc tu wcześniej, co powiedział Ryszard, że „dzban nosi wodę dopóki się ucho nie urwie…”. No cóż, ucho od tego dzbana już się urwało, a wy istoty ludzkie, które będziecie później czytać ten przekaz pomyślcie, pomyślcie Kim Jestem i dlaczego tak naprawdę jestem dzisiaj! Słucham dalej.

Barbara: Duchu Przemiany. Ostatnio próbuję się wyciszyć i wziąłem się za książki, między innymi „Znak Czasu”. Widząc co ostatnio kapłani wyczyniają, to serce boli. Pytanie dotyczy Ślęży – oni już osaczyli ten kościółek, jest wytyczona droga krzyżowa, zacierają ślady naszego słowiańskiego pochodzenia. Czy Duch Bonifacy nie ma wpływu na te działania i czy Misja Faraon wróci na Ślężę w niedługim czasie, w to miejsce? Marcel.

Duch Przemiany: Też słyszałem o tobie Marcelu, bo zanim dostałem prawo głosu musiałem też przeprowadzić wywiad. Pytasz się, pytasz się o Ślężę… Na czas dzisiejszy to naprawdę nie jest istotne, bo i ci, którzy poczynili tyle zła na Ziemi masowo będą odchodzić, a na razie to Ślęża będzie uśpiona jeszcze na jakiś czas, a za niegodziwości na tym świecie będą już odpowiadać nie tylko kapłani, religie świata, ale poszczególni ludzie. Słucham dalej.

Barbara: Jak już wiadomo Syriusz za około tysiąc ziemskich lat przesiedli się na Ziemię, gdyż ich Słońce wygasa. Mimo, iż rodzaj ludzki nie znalazł Budowniczego Chufu I, nie uaktywniona została energia energomagnetyczna chroniąca naszą Planetę w 2012-tym roku, a zabezpieczenie Ziemi dał Syriusz, to w związku z tym czy dalej obowiązuje odnalezienie Klucza, czy bardziej chodzi o ukazanie, odkopanie prawdy o ludzkości, Atlantydzie, religiach? Może się mylę w tym rozumowaniu, proszę Cię EA – Enki o rozjaśnienie mi umysłu. Dziękuję. Marcel.

Duch Przemiany: Akurat Marcelu EA – Enki, dzisiaj odpowiadał nie będzie. Czy jest istotne odnalezienie Klucza? Jest, ale równie dobrze mogą to zrobić Ci, którzy posiądą Ziemię. Czy to będą z Syriusza, czy też z innej Galaktyki to nie istotne. Ziemia będzie zamieszkała. Naszym zadaniem teraz, nawet całej rzeszy Aniołów, którzy Mi podlegają jest Oczyszczać Ziemię, bo wystarczy, wystarczy dwa tysiące lat i do jakiego finału doszła ludzkość? – tragicznego, więc tę funkcję, jaką Ja teraz piastuję, muszę z tego wywiązać się bardzo solidnie. Słucham dalej.

Ryszard: Czy Góra św. Anny koło Opola, na której położony jest klasztor Franciszkanów, skrywa w sobie czakram energetyczny? Dziękuję. Marcel.

Duch Przemiany: Skrywa i tych czakramów Ziemi jest dużo, dużo więcej. A tak naprawdę Marcelu, do czego jest ci to potrzebne? Do ochrony? – to znam inny sposób, który mogę wyjawić nie tylko tobie, ale wielu, wielu ludziom. Jest to zmiana świadomości i szanowanie drugiego człowieka, bo to, że nie szanujecie Świata Duchowego, wręcz lekceważycie Świat Duchowy, łącznie z samym Naczelnym Wodzem Bogiem, to już jest znane w całej Galaktyce, więc czakramy mogą służyć swoją Energią, ale tym, którzy rozumieją skąd jest ta Energia i KTO ją daje. Słucham.

Ryszard: Witaj Opiekunie Ziemi. Dziękuję całemu Światu Duchowemu za wszelką opiekę, która jest na wielu płaszczyznach mego życia. Proszę o skomentowanie mojego snu. Otrzymałem wiadomość, że na Ziemi jest tylko jeden lekarz, który jest mi w stanie pomóc. Znajduje się on na terenie Afryki Południowej. Docieram do niego, widzę część procesu oczyszczania organizmu i operacji. Całości nie pamiętam, gdyż zadzwonił budzik. Czy możesz powiedzieć co było dalej? Dziękuję. Rafał.

Duch Przemiany: Też cię znam Rafale i twoją niecierpliwość. Twoje schorzenie jest trudne, ale i nie beznadziejne. Ja, jako Duch Przemiany nie mam zamiaru jeszcze ciebie zabierać, ale ty natomiast – to co mogę powiedzieć – zacznij większą wiarę w sobie budować i takim lekarzem tak naprawdę to jest wiara. Słucham.

Ryszard: I drugie pytanie od Rafała. Opiekunie Ziemi, witaj. Proszę o skomentowanie mojej wczorajszej wizji. Jest wieczór, rozmawiamy z żoną o dolegliwościach fizycznych. Spoglądam przez okno i widzę na ciemnym niebie szczelinę, przez którą przedziera się światło w naszym kierunku. Za kilka sekund szczelina zostaje zamknięta jakby na zamek błyskawiczny podobny do zamka w kurtce. Nie ma światła, jest ciemno i szaro. Dziękuję. Rafał.

Duch Przemiany: Dostałeś taki błysk sekundowy, albo możliwość zobaczenia właśnie statku kosmicznego – coś, co by pomogło tobie wzbudzić większą wiarę, bo wiarę tak naprawdę to masz chwiejną, a i Ja też robię co mogę, żeby utrzymać to twoje zdrowie fizyczne w jako takim stanie. Słucham.

Barbara: Czy autorowi książki „Ukryte Terapie” Jerzemu Ziębie grozi niebezpieczeństwo ze strony tak zwanej „Farmy”? Dziękuję. Adam.

Duch Przemiany: I ciebie znam Adamie. Gdybyś wiedział Kim jestem, to byś takiego pytania nie zadał. Otóż ten człowiek, który dużo dobrego chce zrobić i robi ma zabezpieczenie, dobre zabezpieczenie ode Mnie i takie Judasze mogą sobie mu grozić. To ode Mnie będzie zależeć, kiedy ten duch będzie zabrany. Słucham.

Barbara: Teraz słowa od Urszuli, która w pierwszych słowach dziękuje za dotychczasową opiekę nad jej zdrowiem. W tym tygodniu miałam złe doświadczenia z okulistą. Czy mam iść do innego, czy mam leczyć się sama, czy jakaś wewnętrzna choroba może być powodem utraty wzroku? Zawsze wdzięczna Urszula.

Duch Przemiany: I tutaj, kiedy też się przysłuchiwałem wypowiedzi Ryszarda to co ludzie dostają, czyli ta medycyna nowej generacji, to przecież bardzo jest proste – zastosować właśnie tę magnetoterapię na przysadkę mózgową, a przysadka mózgowa to jest taki rejestrator mózgu i wysyła impulsy do mózgu, a z kolei mózg zaczyna produkować odpowiednie przeciwciała zdrowia i zaczyna się proces leczenia. Zrobisz co będziesz uważać za stosowne. Moi medycy są potrzebni i z medykami też współpracuję, zwłaszcza kiedy są przeprowadzane operacje i niby ciężka operacja, gdzie pacjent nie powinien wyjść z tego, a pacjent zdrowieje, więc Ktoś tu pomaga i pomagał jeszcze będzie, bo rola Anioła Przemiany też na tym będzie polegać. Będę wyłuskiwał i zabierał! Słucham.

Barbara: Duchu Przemiany. Wiem, że czeka nas proces, który już się rozpoczął – rozpadu form starego systemu. W jaki sposób możemy balansować i wyciszać tę energię?

Duch Przemiany: Wiarą! – jeśli wiesz co to jest wiara. Wiarą, bo to jest najpotężniejsza Energia. Zmienić tego, co już zaczęło się dziać nie da się. To musi iść i będzie szło! Słucham.

Ryszard: Kochany, Drogi Enki, dziękuję serdecznie za odpowiedź na pytania, dziękuję również za opiekę i wsparcie, które do tej pory mieliśmy. Całkiem niedawno, to jest około 10-go stycznia 2017-go roku, według źródła, z którego często korzystam, to jest: http://quakes.globalincidentmap.com/ wynikało, że było w Egipcie trzęsienie ziemi (o sile) 10.35 w skali Richtera!!!  Co niebywałe, żadna strona internetowa, żadne agencje informacyjne nie nagłośniły tego tematu, jakby w ogóle to nie miało miejsca. Strona, którą podałam jest odświeżana co 15 minut i do tej pory zawsze potwierdzały się informacje w Internecie. Czy rzeczywiście było takie trzęsienie ziemi w Egipcie? A jeśli tak, jakie skutki nastąpiły po nim?

Duch Przemiany: Było, ale nie aż takie, a wy ludzie lubicie wyolbrzymiać albo dodawać cyferki – wtedy to jest groźne. Czy tamto trzęsienie ziemi i te następne, które będą pochłaniać mnóstwo ludzi, a przy tym dodanie Nam pracy, a co tam praca – mamy jeszcze tę cichą nadzieję, że coś z tych wydarzeń katastroficznych do reszty populacji zacznie docierać i rzeczywiście ruszycie swoją świadomość, i to co jest bardzo ważne – zaczniecie używać słowa „POKORA”, bo jak na dzień obecny tej pokory nie widzimy, więc skoro nie ma pokory, to My mamy dużo więcej pracy, a że pracować lubię – Ja, ten Anioł Przemiany, więc będę pracował, sumiennie pracował, co by ta Energia Globalna, Wszechświata – nazywa się Nią Bóg, żeby był ze Mnie zadowolony. Słucham.

Ryszard: Czy to prawda, że we wrześniu tego roku będzie na nieboskłonie poniższa sytuacja z Apokalipsy Jana 12, gdzie: „Niewiasta obleczona w Słońce i Księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z Gwiazd Dwunastu. A jest brzemienna. I woła cierpiąc bóle i męki rodzenia”. Jak możemy się do tego przygotować? Co to nam zwiastuje? Chciałabym Cię prosić jeszcze Enki, o szczególną opiekę nad moim mężem i o dodatkowe wsparcie mnie w mojej nowej pracy. Mirosława z Częstochowy.

Duch Przemiany: Fantazja, fantazja, to jest co ludzie potrafią robić, ale żeby tak był szacunek pomiędzy ludźmi, wzajemny szacunek, to go nie ma. Wywoływać strach, panikę ot – to jest dobre, tak się powinno robić. Nic z tego, mogę pod tym względem was uspokoić, że takich wizji widzialnych we wrześniu nie będzie. Słucham.

Ryszard: Witaj Enki. Obserwuję ten świat będąc tu na Ziemi już od 37-miu lat. Za dziecka wydawało mi się, że wszyscy są życzliwi dla siebie i że każdy ma szlachetne zamiary wobec drugiego, aczkolwiek rodzice czasem klapsa dali, ojciec bardziej. Myślałem, że jak już podrosnę, zdobędę wykształcenie wszystko pójdzie dobrym, spokojnym torem. Nigdy nie podejrzewałem, że czekają na mnie schody, aż na najwyższą górę świata. Dostałem parę klapsów od życia idąc tymi schodami, a wydawałoby się, że wszystko wiem. Człowieka umysł jest bardzo malutki, tak jakby dziecko błądziło w ciemności i chciało wskazać na drogę. I tu trafiłem na Świat Duchowy, który uświadomił mi wiele spraw i dalej to robi. Dziękuje Wam za to.

Duch Przemiany: O jednej rzeczy nie wiesz. Mianowicie to, że duch kiedy schodzi na Ziemię, a Ja go sprowadzam, ma wcześniej ustalony program i rzeczywiście taki młody duch, który zszedł na Ziemię ma te ideały dobrego, spokojnego, szczęśliwego życia, ale potem ten program się zmienia i idzie drogą taką, jaką sobie wyznaczył wcześniej, kiedy był jeszcze w Świecie Duchowym. To jest właśnie ta twoja droga, tych schodów o jakich piszesz. Słucham.

Barbara: I pytanie od Tomasza Sperlinga. Jak ma polepszać się nasza ziemska sytuacja, poszerzać świadomość, jeśli robi się pod górkę osobie, która chce zmieniać świat na lepsze? Zamyka się w więzieniach, a co gorsza usuwa z Ziemi. Serce mi się kraje jak widzę cierpienie ludzkie, a w szczególności małe dzieci. Co się z nimi wyprawia, czemu one są winne? Jak Świat Duchowy na to patrzy? Tomasz Sperling. Dziękuję.

Duch Przemiany: Tak samo patrzy jak i ty patrzysz, z bólem, tylko że kiedy duch schodzi na Ziemię już podlega prawu wolnej woli. Ciało jest małe a duch może być już dojrzały i to duch wybiera sobie tę lekcję do przerobienia i czas do przeżycia, a My tylko wykonujemy wolę ducha. Jeśli krótkie życie sobie wybrał to jest zabierany, więc co i kogo tu obwiniać? Każdy, który tę materię przybiera, wybiera sobie ten czas i rodzaj życia i do tego trzeba jeszcze dorosnąć, umieć zrozumieć i można też zmienić stosunek do życia. Słucham.

Barbara: Kolejne pytanie od Tomasza. Dużo mówiło się o Nibiru, zmierzającej w kierunku Ziemi, o skutkach przelotu i konsekwencjach dla ludzi. Teraz jakby sprawa ucichła. Dlaczego?

Duch Przemiany: Możni tego świata doskonale wiedzą o istnieniu takiej Planety. Po co nagłaśniać… lepiej ludzi trzymać w pewnej nieświadomości, a lecąca Planeta Nibiru i tak przecież gubi część z tego swego ogona, który ciągnie za sobą, a że te planetoidy i ten gruz, który ciągnie jest lżejszy od samej Planety, więc albo wyprzedza tę Planetę, albo rozrzuca na boki i taka powiedzmy planetoida albo gruz też zagraża Ziemi. Co by nie było zbyt dużo skutków od tego upadku, skierujemy na Pacyfik, więc zakończy się to tylko większym tsunami. Słucham.

Barbara: I czwarte pytanie i podziękowanie od Tomasza. Chcę podziękować z całego serca za opiekę nad moją partnerką i dzieciątkiem w czasie porodu i za opiekę nad moją całą rodziną. Dziękuję Światu Duchowemu i Bogu. Dziękuję za odpowiedzi Enki. Tomasz Sperling. Pozdrawiam Cię Enki Przyjacielu nasz. Tomasz.

Duch Przemiany: Skoro duch został sprowadzony i wszystko szczęśliwie się zakończyło, to widać ten duch wybrał już sobie program życia. A co będzie dalej? No cóż, nie mam nad wszystkim kontroli. Słucham.

Barbara: Witam serdecznie. Mam kilka pytań i bardzo proszę o odpowiedź. Przebywałem w Meksyku 12-go stycznia, była pełnia i zaobserwowałem takie zjawisko – widziałem kanał, takie połączenie Księżyca z Ziemią. Czy w tym miejscu, w Los Cabos (fonetycznie: Los Kavos) się coś znajduje? Dziękuję. Paweł z Kanady.

Duch Przemiany: Tych kanałów łączących Kosmos z poszczególnymi Planetami jest mnóstwo. Tobie udało się dostrzec takie właśnie połączenie czasoprzestrzeni i z Planetą. Nic szczególnego. Słucham.

Barbara: Kolejne pytanie Pawła. Na zdjęciach pokazują się twarze Istot Duchowych. Kim są te Istoty i co mi chcą przekazać? Dziękuję.

Duch Przemiany: Cóż, co chcą przekazać? Zmianę myślenia, inaczej mówiąc zmianę świadomości. To dobrze, to dobrze, że masz wizje i widzisz. Znaczyć może jedno, że całe życie nie kończy się i będziesz mieć jeszcze możliwość wykonania niejednego zadania. Słucham.

Barbara: I ostatnie pytanie od Pawła. Kilka tygodni temu wypowiedziałem słowa takie… Staję się kanałem i Energia Boska przeze mnie przepływa i zaczęła płynąć Energia. Nie potrafię tego opisać, a ja w tym czasie się wystraszyłem. Czy ja mogę pobierać tę Energię i przekazywać  ludziom? Dziękuję. Pozdrawiam. Paweł z Kanady.

Duch Przemiany: Każdy, każdy jeden człowiek może być kanałem i może przekazywać Energię, czyli sobie wzajemnie możecie przekazywać taką Energię i nie ma się czego bać, a zwłaszcza z tych pojawiających się kontaktów. Świat Duchowy chciałby bardzo nawiązać ten kontakt z istotami ludzkimi. Tylko jest jeden kłopot – nie pozwalacie sobie na to, więc mogę powiedzieć -pozwólcie sobie na to, żebyście stali się tymi kanałami. Słucham.

Barbara: Bądź pozdrowiony Panie EA, proszę przekaż moją wdzięczność i pozdrowienia Swemu Bratu Enlil oraz Synowi Mardukowi. Dziękuję za Waszą obecność w życiu moim i naszej małej grupy z Łodzi. Lista podziękowań byłaby bardzo długa i Ty Panie ją dobrze znasz, więc powiem tylko tyle, że bardzo dziękuję Bogu Ojcu za Was, Jego Synów, za to, że ciągle z nami jesteście. A Tobie Panie dziękuję za bycie Ogniwem, które łączy naszą nieliczną grupę i choć bardzo się różnimy w wielu sprawach, jednak więź między nami jest bardzo silna i wierzę, że z Twoją pomocą przetrwamy ten trudny czas, który już nastał. Dziękuję, że wysłuchujesz moich zwierzeń, za wszystko dziękuję. Małgorzata Markowicz. Pytanie pierwsze. Jak pogodzić potrzebę trwania w pokoju i spokoju wewnętrznym, w cichej radości serca z codziennym życiem i jego przyziemnymi problemami – życie ciągle jeszcze w Matrixie – i potrzebę bliskości Świata Duchowego? Pomóż Panie w utrzymaniu wysokich wibracji mimo kłopotów. Dziękuję. Małgorzata Markowicz.

Duch Przemiany: Krótka odpowiedź. Ciebie znam doskonale, był taki czas, kiedy otworzyłaś swój dom i serce dla tych, których to miasto wyrzuciło, więc Małgorzato wiara, wiara jest tym kluczem do wszystkiego i tego się trzymaj. Słucham.

Barbara: Kolejne pytanie od Małgorzaty. Czy na Ziemi zakończyły się procesy energetyczne, które przygotowywały naszą Planetę do Wzniesienia? Czy w naszych organizmach zachodzą teraz jakieś zmiany? Dziękuję. Małgorzata Markowicz.

Duch Przemiany: O jakim ty wzniesieniu Małgorzato mówisz? Kiedy teraz, właśnie teraz na Ziemi wszędzie pojawia się coraz to więcej Judaszy – mówisz o oczyszczeniu, o wzniesieniu się? Na to właściwie sam Nasz Wielki Bóg Ojciec dał tysiąc lat, a minęło ile Małgorzato? Ile pytam się minęło czasu? Niewiele, nieprawdaż? – więc nie ma jeszcze wzniesienia duchowego, jeszcze nie ma! Słucham.

Barbara: Kolejne pytanie od Małgorzaty. Panie, powiedziałeś kiedyś żartobliwie, że przyjdzie taki czas, kiedy Świat Duchowy zacznie nam, istotom ludzkim tłoczyć olej do głowy. Czy ten czas już nastał? Czy oznaką tego mogą być dziwne, nietypowe bóle głowy, które trudno określić? Dziękuję. Małgorzata Markowicz.

Duch Przemiany: Te dziwne bóle głowy Małgorzato, są spowodowane napięciem nerwowym, którego tobie nie brakuje. A co do tego „oleju” to chwilowo nie ma dolewania. Została doświadczalnie wlana niewielka ilość niektórym ludziom i przyglądaliśmy się jak z tego będą korzystać. Co niektórzy wcale nie skorzystali, wręcz przeciwnie – wobec Świata Duchowego, a zwłaszcza Enki – nastała nienawiść, nieuzasadniona nienawiść, więc „oleju” jeszcze wlewać nie będziemy. Słucham.

Barbara: Dalej Małgorzata. Co oznacza sen, w którym widziałam przesuwające się cyfry, jedynki i dwójki? Wyglądało to jak program komputerowy. I czy taki sen w ogóle coś oznacza? Dziękuję. Małgorzata Markowicz.

Duch Przemiany: Za dużo liczysz Małgorzato w tym swoim biznesie. Zwolnij trochę ten „komputer” i daj mu odpocząć, a wtedy sny będą inne, cieplejsze – o przyrodzie, o wycieczkach gdzieś w przyrodę, a tobie matematyka się śni, więc pozwól też działać tym, którzy ci pomagają i nie zwalaj wszystkiego na swoje barki, a wtedy i sny będą inne. Słucham.

Barbara: Dalej Małgorzata. Parę dni temu pojawiły się opinie, że dojdzie do uderzenia asteroidy w naszą Planetę. Za kilka dni obok Ziemi przeleci kolejna asteroida. Czy to Nibiru daje nam znać o sobie? Dziękuję. Małgorzata.

Duch Przemiany: Już częściowo powiedziałem, że to nie Nibiru, chociaż Nibiru nie jest fantazją, fikcją jak to mówią, ale jest prawdziwą Planetą. To co ciągnie za sobą ten ogon częściowo to się odrywa i pędzi na wszystkie strony, zahaczając przy tym i o Planety. Ziemi – tak, też to grozi, ale tak jak powiedziałem – zrobimy wszystko żeby ten kawałek uderzył, spadł do wód Pacyfiku. Wtedy szkody nie będą tak wielkie jakby były, kiedy uderzyłby w ląd. Tak że śpij spokojnie, twojemu miastu nic nie grozi. Słucham.

Barbara: Ostatnie pytanie od Małgorzaty. Mamy przydzielonego Anioła Stróża, mamy opiekę Świata Duchowego i Ciebie Panie jako Opiekuna, zatem skąd bierze się lęk przed nieznanym, na przykład przed podróżą astralną? Czy to oznaka małej wiary? – czy też nie jest się jeszcze gotowym do takich podróży? Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i jeśli pozwolisz, pozdrawiam wszystkich uczestników sesji od całej grupy z Polski. Małgorzata Markowicz.

Duch Przemiany: Pomimo tych wszelkich dobrodziejstw jakie otrzymujesz – tak, popracuj nad wiarą, bo mimo wszystko jest jej za mało. Słucham dalej.

Ryszard: A teraz dwa pytania od osób z Niemiec. Drogi Enki, czy jest to możliwe, że poprzez telefony komórkowe, komputery, bankomaty i inne urządzenia przekazywane są informacje w postaci fal elektromagnetycznych, które nas dezorientują i wywołują choroby, podobnie jak urządzenia bio-rezonansowe przekazują fale lecznicze? Jak chronić się przed takim promieniowaniem? Silke Augustin.

Duch Przemiany: Rozumiem – to wy się dlatego magnetoterapii boicie a wyszukujecie różnego rodzaju bzdury w komputerze. Dobrze, no to słuchajcie. Czytajcie te bzdury, bo to co przekazuje wam Enki jest „złe”, On jest „złym duchem”, działa na „szkodę” ludzkości, bo to jest też pisane w tych waszych „mądrych” atrapach. Nie będę się wypowiadał! Mogę tylko zacytować słowa Enki: „Zacznijcie wreszcie używać rozumu…”. Słucham dalej.

Ryszard: Witaj Enki. Podczas jednej z wizyt u osoby, która dostarczyła mi kryształy do dwudziestościanu, miałem w ręku pewien meteoryt, który jakby powodował, że otaczająca mnie rzeczywistość zaczęła znikać. Wydało mi się to bardzo interesujące. Przed kilkoma tygodniami zakupiłem podobny meteoryt. Moje pytanie do Ciebie, czy powinienem go dołączyć do kryształów w dwudziestościanie? Do pytania załączam zdjęcie meteorytu. Michał Fiedorczuk.

Duch Przemiany: No cóż Michale, potrafisz mądrze myśleć, mądrze działać, ale potrafisz też zachowywać się jak dziecko. W żadnym przypadku wśród kryształów nie będziesz umieszczał tej atrapy. Niby meteoryt a tak naprawdę to jest zwykłe oszustwo! Kiedy naprawdę zaczniecie – jak to mawia Enki – używać rozumu?! Słucham.

Ryszard: To pytanie jest ode mnie teraz. Jest to ważne pytanie, ponieważ jest pewne nieporozumienie wśród ludzi co do słowa „sekta”. Często to słyszałem i wypowiadają to słowo różni ludzie, przede wszystkim nie wiedząc co to słowo naprawdę znaczy. Często nie wiedzą jaka jest terminologia, pochodzenie tego słowa. Nazywają nas „sektą”. Dlaczego nie nazywa się nas Misja Faraon, bardzo ważną Misją dla ludzkości i dla Świata Duchowego, a podchodzi się do nas w ten sposób, w sposób bardzo złośliwy. To mnie zaczyna irytować! Dziękuję.

Duch Przemiany: A dlaczego ludzie pomimo wielu nauk nie zaczynają używać rozumu? Następnym razem Ryszardzie, jak usłyszysz słowo „sekta”, to zaproponuj żeby ta osoba przeczytała w Encyklopedii co to słowo znaczy. Wszystkie religie świata też są powiedzmy tą sektą – wszystkie! Tam gdzie się mówi o poszanowaniu drugiego człowieka też można mówić sekta, bo prawdziwe słowo sekta to jest Jedność, to jest Szacunek wobec drugiego człowieka, więc kiedy Jezus był na Ziemi otoczony gronem uczniów, to też stworzył sektę? Zapytaj się o to przy tej czy innej okazji. Zapytaj się też tego Judasza, którego dzisiaj nie ma właśnie o to, cytując Judasza, że Enki jest zły. To w takim razie Jezus też jest złym duchem, bo też prowadził „sektę”. Żeby zrozumieć, to trzeba naukowo przeczytać co to jest sekta. I tu masz pole do popisu Barbaro – wyszukać w Encyklopedii i tym wszystkim przemądrzałym, którzy to wszystko wiedzą przeczytać, rozjaśnić im umysły. Słucham.

Barbara: Wspaniały nasz Gościu, Duchu Przemiany, bardzo dziękujemy, że przybyłeś dzisiaj na nasze spotkanie i że mogliśmy rozmawiać. To wszystkie pytania. Zapytam jeszcze w imieniu Jaskółek na zakończenie naszej rozmowy, czego spodziewasz się patrząc na ludzi takich jak my, którzy szukają drogi do lepszego życia, bardziej świadomego, ufności, wiary? W jaki sposób możemy być pomocni ludziom, którzy jeszcze nie są tego świadomi?

Duch Przemiany: I to jest chyba Barbaro najtrudniejsze pytanie tego wieczoru – jak dotrzeć do świadomości ludzkiej. Proste byłoby to – zacznijcie używać rozumu. Nie dać się ogłupić, omamić tym słowom i nie dać się prowadzić tą złą drogą. I dlatego właśnie jestem tutaj na tym spotkaniu, na tej rozmowie i będę od czasu do czasu, żeby odciążyć Enki. Będę przychodził, bo Jemu, zwłaszcza Jemu należy się szacunek i tego szacunku będę wymagał, bo mam do tego prawo jako Ja – Anioł Przemiany. I nie dziękuję za to wspólne spotkanie, ale pozostawiam wam czas, czas do przemyślenia nad swoim życiem. Dziękuję.

Wszyscy: I my bardzo dziękujemy.

Oklaski.

 

Co oznacza słowo „sekta”?

Sekta (od łac. secta – kierunek, droga, postępowanie, zasady, stronnictwo, nauka, od sequi – iść za kimś, postępować, towarzyszyć lub łac. secosecare – odcinać, odrąbywać, odcinać się od czegoś) – pierwotnie grupa społeczna powstała na skutek rozłamu (schizmy) wśród wyznawców jakiejś ideologii lub grupa kultowa powołana po doświadczeniu religijnym jej założyciela[1]. Jeden z trzech typów organizacji religijnej (obok kościoła i denominacji religijnej)[2]. Współcześnie termin sekta ma pejoratywne konotacje w języku potocznym. Dlatego socjologowie religii wypracowali równoznaczne a neutralne określenie nowy ruch religijny. Ustawodawstwo polskie posługuje się natomiast pojęciem związek wyznaniowy, pojęcie sekta w nim nie występuje.

Kościół Rzymsko-Katolicki zadbał o to, by słowo „sekta” straciło w powszechnym rozumieniu swoje właściwe znaczenie, a zyskało znaczenie negatywne. Większość Polaków mówiąc „sekta” ma na myśli grupę o chorej ideologii, grupę stosującą niebezpieczne dla ludzkiego umysłu metody, wykorzystywanie psychiczne i finansowe członków czy agresywne lub napastliwe metody pozyskiwania nowych członków. Tymczasem sekta, to grupa religijna, której doktryna zbyt mocno odbiega od oficjalnej doktryny którejś z religii (w przypadku Chrześcijaństwa jest to Judaizm), przez co nie jest już ona uznawana za część tej religii, lecz jako nowe wyznanie.

Dlatego Chrześcijaństwo również jest sektą, podobnie jak każde chrześcijańskie wyznanie, jednakże każdy chrześcijanin, gdy spróbuje mu się to wytłumaczyć, wpada w święte oburzenie i absolutnie nie przyznaje racji. Jest to skutkiem tego, iż w głowie katolika zakodowana jest definicja „sekty”, która jest niezgodna z prawdą, ale w jego umyśle funkcjonuje tylko w takim a nie innym znaczeniu.

Idąc za Wikipedią – niebezpieczne sekciarskie metody to: autorytarne sprawowanie władzy przez przywódcę sekty, traktowanie członków sekty w sposób instrumentalny przez jej kierownictwo, łączenie celów politycznych i ekonomicznych (czerpanie korzyści materialnych z działalności sekty przez wybrane osoby lub grupy osób) z celami religijnymi lub para-religijnymi. Brak samokrytycyzmu, dążenie do uniezależnienia się od uznawanych przez społeczeństwo czynników kontroli. (Na przykład rodzina lub media).

Skoro jest już oczywistym, że Chrześcijaństwo jest sektą według poprawnej definicji, spróbujmy rozważyć, czy idąc za katolickim, błędnym tłumaczeniem słowa „sekta” można dojść do tego samego wniosku.

1. Autorytarne sprawowanie władzy przez przywódcę sekty – W 1870-tym roku I Sobór Watykański stworzył dogmat o nieomylności papieża. Odtąd opinia papieża w sprawach wiary, moralności i obyczajów stała się dla Kościoła, a więc zarazem dla wszystkich katolików nieomylna. Oprócz tego sam Watykan nie jest przecież państwem demokratycznym, ale autorytarnym. Nieważne więc, czy papież sprawuje swoją władzę w sposób dobry czy zły, natomiast niezaprzeczalny jest jej autorytarny charakter.

2. Traktowanie członków sekty w sposób instrumentalny przez jej kierownictwo – czyli odbieranie człowiekowi jego godności, podstawowych praw, itd. Czy odebraniem godności nie jest zakaz decydowania o własnym życiu? Przecież Kościół sprzeciwia się eutanazji nawet nie tylko wśród swoich wiernych, ale wśród wszystkich ludzi! Czy odebraniem godności nie jest indoktrynacja dzieci od najmłodszych lat w taki sposób, aby nigdy nie kwestionowały swojej wiary, nie zadawały niepotrzebnych pytań, ale by wiernie służyły Kościołowi i podporządkowywały się jego zaleceniom?

3. Łączenie celów politycznych i ekonomicznych (czerpanie korzyści materialnych z działalności sekty przez wybrane osoby lub grupy osób) z celami religijnymi lub para-religijnymi. A chociażby zbieranie pieniędzy podczas mszy świętych nie jest łączeniem celów ekonomicznych z celami religijnymi? A organizowanie mszy rzymsko-katolickich przy okazji świąt państwowych, a także obecność katolickich duchownych na państwowych uroczystościach – nie jest łączeniem celów politycznych i celów religijnych? To jakby ciągłe przypominanie: „my tutaj jesteśmy i wy, politycy musicie się liczyć z naszym zdaniem, bo w innym wypadku obrócimy wiernych przeciwko wam w taki sposób, że nie będziecie mieli po co ruszać do następnych wyborów”.

4. Brak samokrytycyzmu – to charakterystyczne dla katolików trwanie w bezsensownym uporze wobec własnych poglądów, nawet jeśli jasno i klarownie udowodni się ich bezsensowność. Ponadto papież, który jest pewien swojej nieomylności (wspomniany już przeze mnie dogmat z 1870-go roku) to zadziwiający wyraz samouwielbienia.

5. Dążenie do uniezależnienia się od uznawanych przez społeczeństwo czynników kontroli (na przykład rodzina lub media). Odpowiedzią będzie tylko jeden cytat z Pisma Świętego: „Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest mnie godzien.” (Mateusz, 10,37).

6. Manipulacja umysłami wiernych. Czyż nie jest nią już poruszona przeze mnie indoktrynacja dzieci od najmłodszych lat? Za manipulację psychologiczną można też uznać „zachęcanie” do wyznawania wiary rzymsko-katolickiej pod groźbą wiecznej męki w piekle po śmierci cielesnej. To istny szantaż. A słuchacze Radia Maryja (oczywiście nie wszyscy, ale większość)? Czy można o nich powiedzieć, że są niezależni umysłowo, że mają zdrowe spojrzenie na sprawy religijne (i nie tylko religijne)? Nie, są pod całkowitą kontrolą umysłową ze strony O. Rydzyka, co zresztą można dostrzec w ich wypowiedziach. Inny przykład kontroli umysłowej – nakaz rozpamiętywania popełnionych grzechów, odczuwania bólu i żalu, a następnie udanie się do kapłana z prośbą o oczyszczenie sumienia (więcej o tym zagadnieniu traktuje wpis „Spowiedź”).

7. Agresywna lub napastliwa rekrutacja nowych wiernych. Owszem, czasami zdarzają się przypadki, gdy sekty w sposób napastliwy próbują wciągnąć człowieka do swojej grupy religijnej. Jednak jest zasadnicza różnica między rekrutacją sekciarską a katolicką. Mianowicie, sekta (jakie by nie były jej poglądy i metody werbowania) pozyskuje nowych członków najczęściej wśród dorosłych, w pełni świadomych i wykształconych umysłowo osób. Kościół Rzymsko Katolicki zaś i katolicy (jak i inne duże religie) prowadzą intensywną indoktrynację właściwie już od narodzin dziecka, zabierając mu nie tylko możliwość pluralistycznego spojrzenia na zjawisko religii, ale też umiejętność obiektywnej oceny argumentów, dowodów. KRK nie „werbuje” nowych członków. On po prostu wypacza umysły dzieci od momentu ich narodzin.

Przypomnijmy, słowo „sekta” oznacza grupę religijną, która poprzez zbyt duże zmiany w doktrynie religijnej, stała się de facto nowym wyznaniem, odłamem. Nie musi być ona groźna, stosować sprytnych, psychologicznych metod w celu manipulacji wiernymi itp. TO JEST POPRAWNA DEFINICJA SEKTY! Natomiast błędna definicja szerzona przez Kościół – sekta to niebezpieczna organizacja odwołująca się do wartości religijnych, ale mająca na celu zmanipulowanie i wykorzystanie jej członka, pozbawienie go podstawowych, pozytywnych (czytaj: katolickich) wartości. To kłamstwo. Sekta, to po prostu wyznanie, które odłączyło się od pierwotnej religii, na którymś etapie jej dziejów. Sektą więc można nazwać na przykład badaczy Pisma Świętego, od którego w 1931-wszym roku odłączyła się grupa dziś znana jako Świadkowie Jehowy, tworząc kolejną sektę, czy islamskich Szyitów.

Powody, dla których Kościół kłamie co do sekt są dość oczywiste. Chodzi o to, by katolik stykający się z innymi religiami, które kiedyś odłączyły się od Chrześcijaństwa, miał już na tyle wyrobioną fałszywą o nich opinię, żeby nawet nie pomyślał o odejściu od KK do którejś z „sekt”. Dodatkowo wpojona nieomylność własnej religii każe odrzucać jakiekolwiek próby wyjaśnienia, że sekta nie jest tym, czym jest według Kościoła Rzymsko Katolickiego.

ATEIZM – „wyprostowana postawa, która pozwala spoglądać dalej” – Richard Dawkins

Fundacja The mysteries Of the World

Adres korespondencyjny Fundacji:

The Mysteries of the World
P.O.Box 345 86
Chicago, IL. 60634 – 0586

SEKRETARIAT:

Barbara Choroszy: barbarachoroszy@yahoo.com