Sesja 271


Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 271

Chicago, dnia 22-go października 2017-go roku

.

Istota Duchowa – Andrzej Czesław Klimuszko – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.

.

Andrzej Czesław Klimuszko: Witajcie tego dnia teraźniejszego, a mamy niedzielę, jeszcze październik. Mój czas bycia z wami też się kurczy i kto wie, czy nie zostanę odwołany do końca roku. Przecież to nic nie szkodzi, bo macie Opiekuna Ziemi Enki i dalej będziecie mogli sobie lekceważyć, bo ja jestem po to, żeby ogólnie, powszechnie – bo wszyscy czytają te przekazy – trochę przemówić do rozumu, do rozsądku. Ja Andrzej Czesław Klimuszko dzisiaj będę nie tylko odpowiadał na wasze pytania, ale także zrobię niewielkie podsumowanie tego, co przekazał Bill. Język to on ma długi i zatrzymać Billa ciężko, a z jego wykładu i tak połowa nic nie zrozumiała. Natomiast chcę jedno powiedzieć, to co przy pomocy Świata Duchowego, bo taki mądry to on nie jest, żeby sam to wymyślił to cudo energetyczne -natomiast to co wreszcie dotarło do jego umysłu, to tworzenie tych brył takich, żeby spokojnie mieściły się w pokoju i w nich jest ta Energia. Natomiast uważam, bo gdybym ja obecnie żył na Ziemi, to w pierwszym rzucie bym sobie taką bryłę, piramidę w domu zamontował, więc to co można jeszcze powiedzieć, to w tej bryle jest kanał, Energia, bardzo czysta silna Energia, bo to co jest teraz wokół na Ziemi jest to błoto, szlam, a tam gdzie znajduje się ta bryła, ta Energia – przynajmniej w tym kanale, w tym tunelu można sobie pobrać czystą, silną, zdrową Energię, więc uważam, że żadne pieniądze nie są ważniejsze od zdrowia i mając takie urządzenie w domu można powoli odzyskiwać zdrowie. Każdy powinien w miarę swoich możliwości takie coś w domu mieć, bo w tej chwili to co jest na Ziemi, to co ludzie wyczyniają na całym świecie, na całej Ziemi już przekroczyło wszelkie normy kosmiczne, a ta strefa pierwsza, która jak wiecie, a jeśli nie wiecie to ja mogę dokładnie to jeszcze wyjaśnić, coraz bardziej miesza się z tą energią ziemską, dlatego to jest teraz tyle zła na Ziemi wśród ludzi, a także to co zaczyna wyczyniać Matka Natura, a będzie tego jeszcze więcej. Jest przecież jeszcze opamiętanie dla ludzi, ale kto – pytam się – będzie słuchał pouczeń Istot Duchowych, kiedy wam jest tak dobrze na Ziemi, a jeszcze współpracuje z Ziemią, ziemską energią ta strefa pierwsza i te istoty, które przybywają na Ziemię. No cóż, żyć nie umierać! Myślę, że jeszcze dołożę moich słów, bo nie chcę być drugim Billem, który to mówi, mówi, a ludzie nie rozumieją. Mnie rozumiecie, a dzisiaj jeszcze po tym spotkaniu, po tej rozmowie jeszcze bardziej zrozumiecie, ale teraz już słucham pierwszego pytania.

Barbara: Witamy Cię nasz Duchowy Gościu Czesławie Andrzeju na dzisiejszym spotkaniu. Kłaniamy się pokornie naszemu Panu Enki i dziękujemy, że możemy znowu z Tobą Czesławie rozmawiać. Bardzo zaintrygował nas temat życia po śmierci i tej pierwszej i drugiej strefy. Czy będziemy mogli zadać kilka kolejnych pytań na ten temat? Z góry dziękujemy za wyrozumiałość za nasze nieraz dziecinne pytania.

Andrzej Czesław Klimuszko: Będziecie mogli, jak najbardziej – na tyle, na ile ja będę mógł albo pozwolą mi odpowiedzieć. Słucham.

Barbara: Od kiedy istnieje ta pierwsza strefa, czyli tak zwane „piekło”? Barbara.

Andrzej Czesław Klimuszko: Dobrze określiłaś Barbaro, bo nazwa „strefa” nie dociera, ale słowo „piekło” idealnie dociera, bo też religia, zwłaszcza ta katolicka, chrześcijańska potrafiła, żeby dobrze wryło się w umysły z pokolenia na pokolenie ludzkie „piekło” i co też tam w tym „piekle” się dzieje, czyli strefa pierwsza. Zadałaś pytanie, kiedy, kiedy tak naprawdę powstało to „piekło”? Piekło powiedzmy było budowane już za czasów, kiedy to sam Bóg umieścił w Ogrodzie Eden tę pierwszą parę ludzką i wiecie, że nie do końca jest prawdą, że oni byli jedynymi, jedynymi na Planecie Ziemia. Byli jedynymi, ale w tym Ogrodzie Eden, bo tak to było zaplanowane. Wtedy już Bóg powiedział wyraźnie, żeby podzielić Wszechświat na strefy, czyli od pierwszej do siódmej. Siódmą strefą to już jest Strefa Boska, ostatnia, do której – z przykrością stwierdzam teraz, że religia, zwłaszcza ta katolicka po tych wszystkich ceregielach wysyła do nieba, a to nie takie proste, więc tworząc ten Ogród Eden zaczęło się budowanie tej strefy pierwszej, czyli tego „piekła”, bo wszystko było wiadomo – żeby dojść do strefy siódmej trzeba po kolei, po kolei się oczyszczać, żeby już do końca dojść oczyszczonym. W tej strefie najwyższej nie ma kłamstwa, nie ma nic, co by było niegodne bycia przy boku Boga. Tyle właśnie latek sobie liczy rozpoczęcie otwierania albo budowy tej pierwszej strefy. Słucham.

Barbara: Skoro strefa pierwsza jest równoległa do Ziemi, czy to oznacza, że duchy poruszają się tutaj pomiędzy nami, pomiędzy ludźmi?

Andrzej Czesław Klimuszko: Zgadza się i jeszcze jak „pięknie” podszeptują ludziom, a ludzie jeszcze „piękniej” to wszystko chwytają i robią tak jak sobie ten podszept życzy. To jest tak – z tej strefy pierwszej, czyli tego „piekła” istoty duchowe na Ziemię przyjść mogą. Natomiast wy jako ludzie posiadający materię znaleźć się w tej strefie pierwszej będziecie. Nie możecie, ale będziecie wtedy, kiedy opuścicie materię. Wcześniej można tylko odczuwać, ale zwiedzić tej strefy w ciele się nie da. Słucham.

Barbara: Czy to jest to samo co się mówi, że to jest świat astralny?

Andrzej Czesław Klimuszko: Nazwa wymyślona przez ludzi – świat astralny. Chyba nie, nie do końca, bo gdyby ciało astralne na tyle miało możliwość, to by mogło się poruszać po tej strefie pierwszej, a tu jest jednak ograniczenie. Znaleźć się tam można dopiero wtedy, kiedy pozbywasz się materii. Oni nie, oni mogą w każdej chwili i w każdej potrzebie. Słucham.

Barbara: Wspomniałeś już o tych ceregielach Czesławie, ale pozwól, że zadam to pytanie. W religii istnieje przekonanie, że jeśli się przyjmuje sakramenty kościelne i przed śmiercią ksiądz wyspowiada człowieka oraz namaści olejami świętymi, to takiej duszy otwiera drogę do Nieba. Jak to naprawdę wygląda z Waszej duchowej strony? Jak reagują duchy, czyli te istoty, które spodziewały się być w tym Niebie, a budzą się w tak zwanym „piekle”?

Andrzej Czesław Klimuszko: Namącić w głowach można bardzo szybko, a zwłaszcza wtedy, kiedy zbliża się śmierć. Ja też przecież zachorowałem i też już w końcowym etapie życia też byłem wyspowiadany i to przez biskupa, nie przez zwykłego księdza i namaszczony olejami, a kiedy duch opuścił ciało znalazłem się w „piekle”, więc tak wygląda prawda. I dziwne, że to do waszych umysłów nie dociera. Dotrze dopiero wtedy, kiedy każdy z was znajdzie się po tej drugiej stronie. Strefa pierwsza jest po to, żeby to był taki przystanek – już będę mówił prostym językiem, może to dotrze – taki pierwszy przystanek przed przejściem do drugiej strefy, czyli do tak zwanego „czyśćca”. W strefie pierwszej trzeba tak zwaną listę obecności podpisać i obejrzeć sobie film, film swojego życia, bo pod uwagę takiego rozliczenia bierze się obecne życie, to życie, które teraz pełnicie i z tego będziecie rozliczani, i żadne kłamstwo nie ujdzie uwadze Istotom, które nadzorują tę Ziemię, więc jeśli wam się wydaje, że na zasadzie… „Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek”, bo większość tak postępuje, to nie szkodzi, to sobie róbcie tak dalej, a wasze uczynki i tak są zapisywane, i to jest pokazane. I wtedy w takim „piekle” przebywasz albo bardzo krótko – nieraz tylko kilka godzin i jest zabierany duch do strefy drugiej, czyli do tego czyśćca – albo czeka cię pobyt dłuższy w tym „piekle” i wtedy jest ból, płacz, rozpacz i błaganie, proszenie Boga o wybaczenie, ale to nieraz trwa. Tak to pokrótce wygląda. Słucham dalej.

Barbara: Czy w tej strefie istnieje również czas tak jak na Ziemi?

Andrzej Czesław Klimuszko: Nieraz mówią – „jako w Niebie tak i na Ziemi”, ale z tym niebem to zostawmy sobie. To wygląda tak – „jako na Ziemi tak i w tej strefie pierwszej”. Czy ja nie mówiłem wyraźnie? Naprawdę trzeba zacząć czytać. Czy wy umiecie czytać, czy wy potraficie czytać słowa Enki? Mogę stwierdzić – nie umiecie, bo wybieracie to co wam pasuje, a coś nie pasuje, to trzeba to odrzucić, więc jeśli jest coś równoległe, nawet przylega do Ziemi, to i czasowo, czasowo jest to samo, czyli „to co w piekle tak i na Ziemi”. Natomiast ta strefa jest tak ściśle otulona wokół Ziemi, że każdy zakątek Ziemi jest zajęty przez tę strefę – duchową. Słucham.

Barbara: Czy gdy zmarło się będąc dzieckiem, dalej się nim jest czy dorosłym, czy staruszkiem? Czy mając na Ziemi ułomne ciało, dusza uwalnia się od tych ograniczeń czy nie?

Andrzej Czesław Klimuszko: Tak jak duch zostawia ciało, tak też przechodzi do tej strefy pierwszej. Jako dziecko, więc jako dziecko bardzo szybko zabierana jest ta dusza do strefy oczyszczania. Dopiero w strefie oczyszczania, czyli w czyśćcu tam przechodzi regenerację uzdrowienia, czyli zaczyna się inne życie, ale przez tę pierwszą strefę przechodzi się tak, jak się opuściło ciało. Słucham.

Barbara: Czy skoro umiera ciało, to znikają wszelkie dolegliwości i potrzeby cielesne, czy cierpi świadomość tego ducha?

Andrzej Czesław Klimuszko: Właściwie nic się nie zostawia po zdjęciu tego „mundurka” – chodzi mi dalej o strefę pierwszą. Zabiera ze sobą duch to co było na Ziemi, cierpienia fizyczne też. Wtedy jest to cierpienie ducha i to też wszystko jest uzależnione od tego, jakie życie się wiodło na Ziemi, bo być w strefie pierwszej można bardzo krótko, ale można też być bardzo długo i to wszystko zależy od samego ducha. Słucham.

Barbara: Skoro tam nie ma ograniczenia w poruszaniu się, to czy możemy to tak rozumieć, że duch może podróżować po całej Ziemi i odwiedzać miejsca, które zawsze pragnął zobaczyć będąc człowiekiem, a tam nie był?

Andrzej Czesław Klimuszko: To się dzieje, ale już w świecie drugim, czyli w tej strefie drugiej. Rzeczywiście, można już po takim zaaklimatyzowaniu się, podleczeniu takiej istoty duchowej – możesz sobie podróżować, możesz wrócić na Ziemię, kiedy już będziesz gotowa, ale natomiast w świecie pierwszym donikąd nie będziesz podróżować, zapomnij o tym. Będzie ból, cierpienia i łzy, i proszenie o pomoc w zabraniu z tej strefy duchowej „piekła”. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Na ile duchy ze strefy pierwszej mają pozwolenie na ingerowanie w życie ludzi na Ziemi? Czy mogą, jak to się mówi u nas na Ziemi opętać kogoś?

Andrzej Czesław Klimuszko: A mogą, bo właściwie życia już nie zabiorą, bo i tak są pod kontrolą. Osoby słabsze psychicznie, takie istoty duchowe, które już dłużej bytowanie mają w tym świecie ducha, w „piekle” mogą im darować, mogą utrudniać życie tym, którzy są w ciele w przeróżny sposób, a tych sposobów jest tak dużo, że tutaj kilka godzin by nam zajęło, gdybyśmy mieli wyliczać w jaki to sposób te istoty utrudniają życie. Słucham.

Barbara: Co dają modlitwy za duszę zmarłego?

Andrzej Czesław Klimuszko: A dlaczego kapłani nie mówią przy okazji, że ta dusza i tak idzie do piekła, bo musi iść do piekła. Przecież to samo piekło zaliczył sam Jezus. Wszyscy po kolei, wszyscy, ale o tym się nie mówi, no bo przecież za takie wypominki, bo tak to się kiedyś nazywało, że wypominki za dusze zmarłego, a dzisiaj to się mówi, że to jest biznes, więc płaćcie za ten biznes, a duch zmarłego z rodziny i tak pójdzie do piekła. Słucham.

Barbara: Zbliża się dzień Wszystkich Świętych. Czy to jest miłe duchom naszych bliskich to, co i jak świętujemy w ten dzień, palimy świece, chodzimy na cmentarz?

Andrzej Czesław Klimuszko: I na to pytanie właściwie nie powinienem odpowiedzieć Barbaro, bo i tak zrobisz swoje, bo to jest wasza ziemska tradycja, ale kiedy duch twój opuści ciało i spojrzysz na to ze strony pierwszej, bo tak będzie najlepiej, to zobaczysz tę obłudę jaka jest. Czy coś daje? Nic to nie daje. Każdy, jeszcze raz powtarzam, dopóki będę miał tę możliwość wystąpienia u was, to będę to powtarzał, że każdy, ale to każdy kto posiada materię i jest tu na Ziemi, mniej albo więcej czasu musi zaliczyć tę strefę pierwszą. Tak to zostało opracowane i nikt tego nie zmieni, więc świętujcie, to jest wasza decyzja, tak i dobrze napełniajcie sakiewki kapłanów, bo to jest bardzo ważne. Słucham.

Barbara: Ale wspominanie miłych chwil, czyli w sposób przyjemny człowieka, który odszedł, czy ten duch to odbiera i o tym wie?

Andrzej Czesław Klimuszko: Tak, zwłaszcza kiedy jest w tej strefie pierwszej. Docierają do niego te wiadomości, bo przecież ruch tam jest bezustanny, więc i donoszą takiej istocie, że rodzina cierpi, że rodzina wspomina i jeszcze bardziej takiemu duchowi jest przykro, że już nie jest z nimi a musi piekielne męki cierpieć. To też zależy od samego ducha, jak długo będzie cierpiał, bo jeśli się opamięta i zrozumie w jakim jest świecie, to wtedy zaczyna prosić a to sanitariuszy, a to ochotników, którzy tam pracują ze świata przejściowego, czyli „czyśćca”. Prosi o pomoc, błaga o tę pomoc, prosi samego Boga o wybaczenie za swoje grzechy, więc to następuje, tylko trzeba się na to duchowo obudzić. A kiedy już znajdzie się po tej drugiej stronie, w tej drugiej strefie, czyli w czyśćcu, wtedy się nim zajmą i wtedy też zaczyna inaczej egzystować. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Jeszcze mam takie ostatnie pytanie od siebie. Czy jeszcze można użyć pokrzywę rosnącą w ogrodzie? Jest ciągle piękna, ale czy jest użyteczna, jeżeli chodzi o zdrowie?

Andrzej Czesław Klimuszko: Jeśli rośnie w ziemi, nie więdnie, to jest żywa i nawóz też może się przydać ziemi Barbaro, ale zużyć ją do celów leczniczych – oczywiście, że można. Mróz tylko może zniweczyć ten plan, bo zabije wszystkie życiodajne składniki. Słucham dalej.

Ryszard: Witaj Andrzeju Czesławie. Chciałbym przede wszystkim podziękować za przekaz telepatyczny, jaki się odbył dwa tygodnie temu i za zioła, jakie przepisałeś nam. Bardzo, bardzo dziękuję za tę poradę. Pierwsze pytanie, które dotyczy właśnie tej strefy pierwszej, czyli „piekła”. Jak traktowani są samobójcy w tej strefie pierwszej?

Andrzej Czesław Klimuszko: Źle, bardzo źle i tak samo jak są traktowani ci z wypadku samochodowego, lotniczego, nieważne – z wypadku, czyli śmierć nagła. Powiedzmy tacy weterani, stali mieszkańcy, bo są i dużo jest takich w tej strefie pierwszej, wtedy można powiedzieć, że wyżywają się na takich duchach. Nie ma ognia piekielnego, tak jak to Kościół głosi, że „będziesz się smażył w ogniu piekielnym”. Nic z tych rzeczy, ognia tam nie ma, ale są kpiny, jest dokuczanie. Samobójcy z racji tej, że opamiętanie dopiero przychodzi po śmierci bardziej cierpią. Pokazywany jest tym istotom świat nie drugi, ale trzeci, który jeszcze lepszy jest od czyśćca, więc zdają sobie sprawę te istoty, że nie mogą tam przejść. Wtedy też tym istotom proponuje się powrót na Ziemię, czyli reinkarnację. Mówią – „zmienisz swoje życie”, ale często te istoty wpadają w jeszcze większy dołek i jeszcze bardziej cierpią na Ziemi. Jest to trudny rozdział życia dla ducha, bardzo trudny, więc najlepszym rozwiązaniem byłoby to, żeby w tej strefie pierwszej znaleźć się zgodnie z programem, życie wieść spokojne po to, żeby tam się zatrzymać na krótką chwilę – podpisać listę, obejrzeć film i jest się zabranym do strefy drugiej, więc jest to dla ducha bardzo, bardzo ciężki rozdział życia. Słucham.

Ryszard: Mam drugie pytanie. Jeszcze chcę wrócić do dzieci, które umierają i przenoszą się do strefy pierwszej, czy  też niemowlęta. Powiedziałeś, że każdy duch ogląda film swojego życia. Jak to jest, jeżeli ktoś żył rok lub dwa latka, jaki film może obejrzeć ze swojego życia?

Andrzej Czesław Klimuszko: A może Ryszardzie, bo przecież tych żyć, reinkarnacji było dużo, dużo więcej. To, że umiera zaraz po urodzeniu nie znaczy, że jego duch po raz pierwszy jest na Ziemi. Przecież był wcześniej i wtedy taki film jest przekazywany z poprzedniego wcielenia, i z tamtego jest rozliczany, a dzieci są na innych warunkach traktowane w tym świecie przejściowym, to znaczy w tej strefie pierwszej, bo kilka godzin, czasami jeden, dwa dni przebywają w tej strefie i są zabierane do czyśćca. Słucham.

Ryszard: Chciałbym się zapytać, co człowiek po wysłuchaniu tego o strefie pierwszej – „piekle”, od obecnego dnia powiedzmy sobie… co człowiek powinien zacząć robić, żeby uniknąć tych cierpień, aby szybciej być może przejść do tej strefy drugiej. Uważam, że każdy ma jeszcze szansę na to – jeżeli oczywiście mam rację, a jeżeli nie to przepraszam – żeby po śmierci, tak jak powiedziałeś, podpisać tę listę i przenieść się dalej?

Andrzej Czesław Klimuszko: Teraz, kiedy już się jest tak popapranym przez religie, teraz, kiedy paplacie się w błocie, oczywiście, że masz rację. Szansa jest, ale już teraz zacznijcie prosić Boga o wybaczenie tego, co się źle robi, co się robiło, bo wyliczać tutaj nie będę, bo mnie się wydawało, kiedy ja żyłem na Ziemi nie sądziłem, że będę w piekle, że postępuję dobrze, że już nic złego mnie nie spotka, a zwłaszcza po śmierci, a ja wylądowałem w piekle. Też zadałem pytanie tym ochotnikom – „za co”?  Zawsze można coś znaleźć u człowieka, co spowoduje zatrzymanie się na dłuższą chwilę w tym „piekle”. Nie byłem długo, ale kiedy już miałem możliwość opuszczenia tej strefy, to poprosiłem o to, żebym jeszcze mógł zostać i pomagać tym nieszczęśnikom, którzy przybywali. Tłumnie przybywali i przybywają zwłaszcza teraz, więc Ryszard, przede wszystkim trzeba zdać sobie sprawę do kogo należy twoja dusza – do Boga i być dobrym człowiekiem, i to już wystarczy do tego, żeby – bo nie przeskoczysz tej strefy, za nic nie przeskoczysz – ale żeby zmniejszyć ten pobyt, a potem już przejść do tej strefy właściwej, czyli do czyśćca. Słucham.

Ryszard: Dziękuję za tę wiadomość jaką przekazałeś nam. Jest tego dużo, dlatego przechodzę do pytań naszych kolegów. Mam pytanie od Bohdana. Drogi Andrzeju, z całego serca chciałem podziękować Bogu Wszechrzeczy, Panu Enki, Panu Enlil jak i wszystkim Istotom Duchowym za pomoc i opiekę, za prowadzenie. Dziękuję również Tobie za udział w naszych spotkaniach i za przekazywane wiadomości. Chciałem zapytać, żebyś nam więcej powiedział o czakramie, o ile możesz, skąd się bierze, z czego jest zbudowany, jak działa, jaką moc ma nasz czakram tutaj w Chicago w domu Pana Enki, w porównaniu do czakramu na Wawelu? Dziękuję. Bohdan.

Andrzej Czesław Klimuszko: Tych czakramów jest dużo więcej. Są to miejsca mocy albo urządzenie mocy Bohdanie. Zostały przywiezione z Nibiru i rozmieszczone na całej Ziemi. Tych takich kul energetycznych jest dużo, dużo więcej. Ignorancja ogromna jest zwłaszcza tutaj w Chicago, bo już tyle wiedzy otrzymaliście, ale skoro i tak to nie dociera, bo czytać nie potraficie, to ja spróbuję to wytłumaczyć. Za czasów kiedy to przybyliśmy na Ziemię przywieźliśmy też te urządzenia mocy energetycznej. Już wtedy zaczęły być rozmieszczane, bo już było wiadomo, że w różnych miejscach będziemy budować siedzibę, ale zawsze chcieliśmy siedzibę mieć tam, gdzie był czakram, czyli źródło mocy. Trafiło też na ten półwysep w Chicago, bo wtedy jeszcze to był półwysep i tam przy odpowiedniej technice zostało to zakopane. Taką samą moc posiada Bohdanie ten czakram, który jest i tutaj, i na Wawelu, na Górze Ślęża i wiele, wiele innych mocy. To, że ludzie nie korzystają no to cóż, po co będą korzystać, bo tyle mądrości w umysłach ludzkich jest, że nie potrzebują, bo i zdrowie mają stu procentowe i też nie potrzeba korzystania z dodatkowych energii. Tak że do tego potrzeba jeszcze chwilę czasu i dlatego tu jestem, bo czas się kurczy, a przyspieszenie Czasu nakazał też Właściciel Ziemi Bóg Ojciec i zobaczymy, zobaczymy ilu to będzie korzystało z Energii, która jest przekazywana na Ziemię nie tylko przez czakramy, ale przez te urządzenia, które są budowane, montowane też i łatwiej… Muszę tutaj dodać, bo bym nie wytrzymał… muszę też dodać, że te urządzenia (nie chcę wybielać Billa, bo ma też za skórą niejedno, ale podpowiedzi w budowie przecież on też otrzymał) i tam gdzie w domu stanie takie urządzenie, tam też będzie ten kanał energetyczny. Pomyślcie sobie nad tym. Słucham.

Ryszard: Dziękujemy. Bardzo ciekawe, niesamowite. Następne pytanie. Witaj Opiekunie Ziemi Enki, Ojcze Klimuszko i wszystkie Istoty Duchowe. Dziękuję za Waszą opiekę. Doświadczyłem czterech wypadków na rowerze. Trzy to potrącenia przez auta. Poza sińcami i bólem, który mi towarzyszy nic poważnego się nie stało. Jeszcze raz dziękuję za waszą opiekę. Zdzisław.

Andrzej Czesław Klimuszko: Żebyś Zdzisławie jeszcze zaczął się inaczej programować, to też by było bardzo ważne i nie czekać tylko na opiekę i pomoc ze strony istot ludzkich na tej zasadzie – „jaki ja jestem nieszczęśliwy”. Zacznij myśleć, naprawdę zacznij myśleć. Po to dostałeś zioła Zdzisławie, żeby je zacząć pić, bo w tych ziołach jest też Energia, a jak na rowerze jeździsz, to nie jesteś tak zwaną świętą krową, ale też trzeba uważać, uważać na tych roztargnionych, zamyślonych ludzi, bo to też jest bardzo ważne. Zacznij, zacznij dbać o siebie Zdzisławie. Słucham.

Ryszard: Czy mógłbyś rozwinąć temat „historia człowieka będzie kierowała przyszłością człowieka? Bardzo dziękuję. Przemysław.

Andrzej Czesław Klimuszko: Tutaj powinienem cię Przemysławie zaprosić na sesję, tak jak to robi Enki, na sesję osobistą, bo tu trzeba by się cofnąć w czasie, aż do chwili, kiedy to przybyliśmy na Ziemię jako ci inżynierowie genetycy. Nie mówię o tych prymitywnych istotach, które już były na Ziemi, kiedy przybyliśmy. Tamci kierowali się tylko dniem codziennym i instynktem, więc chcesz rozwinąć ten temat? Proszę bardzo, jestem gotowy na to żeby podyskutować. Słucham.

Ryszard: Mam kilka pytań tutaj od Artura Domowicza, który mieszkał w Chicago i przeniósł się do innego stanu. Kochany Świecie Duchowy, Kochany Enki, Kochany Andrzeju, chciałem się spytać o ten na siedem mil wysoki pomnik, monument na Księżycu siedzącego Anunnaki. Tak jak ja to zrozumiałem, to nie jest żadna Jaszczurka, tylko człowiek z taką bardzo wysoką czapką na głowie, czyli takim urządzeniem kontaktowania się i z długą brodą. Czy tak jest?

Andrzej Czesław Klimuszko: Kiedy były budowane piramidy, zwłaszcza ta najważniejsza – Pierwsza, pomagały w tym Istoty z Oriona. Nie tylko byli zajęci pracą, ale mieli też wolny czas, a że wolny czas był poświęcony na rozrywkę też, bo zamieszkiwali a to na ziemskim Księżycu, a to na Księżycu, więc dla przyszłych pokoleń chcieli zostawić zagadkę, więc wyrzeźbili właśnie postać Enki. I to cała tajemnica, a dziś naukowcy się zastanawiają co to jest i kto to zrobił. Też powinni zacząć myśleć, proste – Opiekun Ziemi Enki. Słucham.

Ryszard: Fantastyczne, znakomite. Drugie pytanie od Artura Domowicza. Chciałbym się zapytać o daleko rozwinięte oko człowieka z Zeta Reticuli. Nerw optyczny nie jest podłączony do jednej części mózgu, ale do kilku. Rozgałęzia się i łączy się z paroma częściami mózgu, to znaczy, że człowiek z wyższego rozmiaru jest fizycznie w stanie widzieć więcej niż człowiek z Ziemi – więcej kolorów, może nawet aury i Istoty Duchowe. Czy tak jest?

Andrzej Czesław Klimuszko: Częściowo ja, jako Andrzej zrozumiałem. Medium tego pytania nie zrozumiała. Czy Konstruktor człowieka Bóg Ojciec (a myśmy tylko później doskonalili, bo ja też w tym czasie tam byłem, kiedy to Enki – EA przybył na Ziemię) nie przypominam sobie, żeby jakieś udoskonalenia albo poprawki konstrukcji Boga były robione. Nic takiego nie miało miejsca i na razie miejsca mieć nie będzie. Arturze, wyczytałeś to w jakimś „mądrym” czasopiśmie, obecnym, dzisiejszym, bo mam takiego, który lubuje się w Nexusie. Tam dopiero są paszkwile przekazywane. Może ty też tam zaczerpnąłeś wiadomości. Nic takiego nie miało miejsca i miejsca mieć nie będzie, a do Czwartego Wymiaru, jak się Artur wybiera, jest daleka droga. Jeszcze czekają cię zejścia ponowne, już nie z „piekła”, ale z „czyśćca”, ale to jeszcze nie teraz, więc Arturze zacznij też myśleć nad tym co czytasz. Słucham.

Ryszard: A teraz pytanie od Danuty. Panie Czesławie, ja jeszcze wrócę do tego „piekła”. Przecież Jezus umarł na krzyżu żebyśmy uniknęli tego piekła. Czy to nie ma znaczenia? Danuta.

Andrzej Czesław Klimuszko: Czy ty Danuto uważnie słuchasz tego co ja mówię? To jest takie podpisanie listy po to, żeby piąć się wyżej. Faktycznie Jezus umarł na krzyżu i to nie ma znaczenia gdzie by umarł, bo i tak musiał zaliczyć tę strefę pierwszą. Wy wszyscy będziecie zaliczać i dalej jeszcze powtarzam – to od was zależy jak długo, jakie wasze postępowanie będzie. Danuto, czy tam tylko zajrzysz, podpiszesz listę i będziesz zabierana do strefy następnej, czyli do tego „czyśćca” to nie ode mnie zależy, bo ja też tam byłem i jest to decyzja samego Boga, gdzie to będzie realizowane wobec istot ludzkich. Słucham.

Ryszard: I jeszcze Artur Domowicz. Dziękujemy bardzo serdecznie za silne prowadzenie i wspaniałą współpracę. Jesteśmy też bardzo szczęśliwi z tego, że Billowi pięknie idzie z jego bryłami. Kłaniamy się głęboko i pozdrawiamy Was serdecznie. Artur Domowicz.

Andrzej Czesław Klimuszko: No i chyba to jest najmądrzejsze z tych pytań od Artura. Arturze, Arturze – lubię cię, bo twoje postępowanie, myśli są czasami przyjemne i mądre, więc Arturze zacznij postępować tak jak sobie życzy sam Bóg Ojciec, a wtedy i ty poczujesz się dobrze, i przestań myszkować po komputerze, wyczytywać różne paszkwile i wtedy też będzie bardzo dobrze. Postaraj się o to, postaraj się o to! Słucham dalej.

Józefa: Jestem Józefa. Drogi Andrzeju, witam Cię serdecznie. Mam takie pytanie, ponieważ powtarza mi się już kilka razy nad ranem, że miałam takie uczucie jakbym słyszała gwar wręcz tłumu osób. Kiedy wstaję z łóżka idę, sprawdzam, czy coś nie jest włączone, ale wszystko jest w porządku i mam takie pytanie, czy to jest moją wyobraźnią i skąd w ogóle pochodzą takie głosy? Dziękuję.

Andrzej Czesław Klimuszko: Witam cię Józefo. Miałaś odwagę oficjalnie się odezwać i bardzo się z tego cieszę, i moje uznanie dla ciebie. Józefo, to nie jest twój wymysł ani fantazja. Po prostu twój duch odbiera głosy, te krzyki, te płacze, bo to też jest właśnie z tej strefy pierwszej, z tego „piekła”. Są ludzie, którzy widzą budowle i to różne budowle, ale wstydzą się do tego przyznać, bo boją się odrzucenia, boją się tego, żeby nie być uznanym za oszołoma. Tak że Józefo dostajesz te wiadomości, tę wizję słyszenia, widzenia, bo tak to właśnie przenika ze Świata tego Duchowego strefy pierwszej. Słucham.

Ryszard: Teraz mam takie oświadczenie i pytanie od Adama z Polski. Witajcie Istoty Duchowe. Bardzo Wam dziękuję z całego serca za to, że uczycie i prowadzicie mnie. Dzisiaj już wiem, że należy być wdzięcznym za każdą chwilę niezależnie jaka ona jest. Są chwile zwątpienia, ale to od nas zależy co wybierzemy. Jestem coraz bardziej świadomy. Teraz, a zwłaszcza w stresujących sytuacjach korzystam z oddechu, a wcześniej traciłem świadomość tego, że oddycham. I teraz moje pytanie, czy to prawda, że najważniejsze jest aby być tu i teraz oraz żyć godnie, żyć tak jakby to był ostatni dzień w życiu? Nie chodzi o przyjemności itd. tylko o to jakim się jest dla innych. Jeszcze raz dziękuję wszystkim Istotom Duchowym oraz wszystkim członkom fundacji, że dzięki pani Lucynie możemy zadawać pytania i korzystać z mądrych rad. Pozdrawiam Adam.

Andrzej Czesław Klimuszko: Witaj Adamie. Zaoszczędziłeś mi trochę czasu. To co wysłuchaliście to ja mogę tylko dodać, że być człowiekiem dla drugiego człowieka każdego dnia i wyzbyć się pychy, nienawiści, zarozumiałości, bo to właśnie zbieracie sobie do pierwszej strefy. Powiem tak jak powinienem powiedzieć – właśnie za te słowa Adamie ja Andrzej ci dziękuję. Słucham dalej.

Ryszard: Witaj Drogi Duchu Czesławie Andrzeju. Mam kilka pytań do Ciebie i zapewniam, że nie w głowie mi prowokowanie Cię. Po prostu czuję radość, gdy mogę się z Tobą porozumiewać dzięki tej sesji. Pierwsze pytanie brzmi – jako ludzkość zostaliśmy stworzeni, jak mówi Biblia na obraz i podobieństwo Boga. Jesteśmy twórcami własnej rzeczywistości. Powstaje myśl, pragnienie i potem materializacja. Czy to znaczy, ze Bóg właśnie na takiej zasadzie stworzył Wszechświat i również Swoich Synów jak Enki, Enlil, Budda i wielu innych? Dziękuję. Anna.

Czesław Andrzej Klimuszko: Anno, to prawda. Bóg sobie zażyczył i tak chciał to kontynuować. Jest to też bardzo rozległy temat, na który ci nie odpowiem, bo jest zbyt długi. Na obraz i podobieństwo Swoje stworzył człowieka i to jest prawdą, ale bogowie podlegający pod Boga Wszechrzeczy powiedzieli – „dajmy tym istotom wolną wolę i decydowania o sobie, i o swoim losie”. Przez te tysiąclecia doszło do tego co widzisz dzisiaj. Wcale nie musiałoby być tej pierwsze strefy. Mogłaby być od razu ta strefa pierwsza i druga razem, czyli ten czyściec a potem już dalsze etapy oczyszczania, czyli tak zwane oczyszczanie mogłoby być kontynuowane na Ziemi, ale historia trochę inny scenariusz napisała, który też nadaje się na sesję osobistą, więc jeśli w tej chwili ktoś ma żal do Boga o tę strefę pierwszą, no cóż, mogę powiedzieć śmiało – to dobrze, spotkamy się niebawem w tej pierwszej strefie i wtedy porozmawiamy. Dziękuję i słucham dalej.

Ryszard: I drugie pytanie od Anny. Bardzo dużo dramatycznie mówi się o szczepionkach. Jak jest naprawdę?

Andrzej Czesław Klimuszko: A kto wynalazł szczepionki? Może ja, a może sam Pan Bóg, a może Jezus maczał w tym palce?! Ludzie, ludzie gotują ten los jedni drugim, a potem dopiero jest ten płacz, zgrzytanie zębów i błaganie o litość, o pomoc, o wybaczenie, więc na temat szczepionek rozmawiać nie będę. Słucham.

Ryszard: W Nigerii 13-go października 2017-go roku, w czasie obchodów stu letniej rocznicy Objawień Fatimskich obserwowano efekt pulsującego Słońca. Co tam naprawdę się stało? Anna.

Andrzej Czesław Klimuszko: No tak, gdyby tak można było do waszych umysłów tak jak chciał kiedyś Enki olej powlewać i też mu się to nie udało. Przecież wtedy to były wiadomości przekazane przez – jak wy to nazywacie dzisiaj – UFO, czyli statek kosmiczny i Istoty, które już wtedy widziały co się dzieje na Ziemi. W ten oto sposób ludziom dali do wiadomości to co się działo, to co się będzie działo, a te obrazy hologramowe, no cóż, to już wtedy były, były pokazywane w różnych miejscach, a że teraz zaniechano, no cóż, też tutaj się aż prosi przyjść na sesję osobistą. Słucham.

Ryszard: I ostatnie pytanie od Anny. Jak często wymienić i czy w ogóle jest to konieczne minerały, którymi uzdatniamy wodę do picia? Mam na myśli kamienie wielkości orzecha włoskiego, na przykład szungit, kryształ górski i inne również. Serdecznie dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Ogromnie dziękuję Enki oraz Mardukowi za opiekę nad Małgorzatą w szpitalu. Bardzo dziękuję Ci pełna ufności Anna.

Andrzej Czesław Klimuszko: Skoro to już jest w wodzie to nie ma co płukać w wodzie, ale można wystawić po pierwsze na działanie Słońca i na działanie Księżyca, który jest w pełni i to powinno regenerować kamienie. Słucham.

Ryszard: I teraz pytanie od Barbary. Drogi Andrzeju, pozdrawiam serdecznie. Około tygodnia temu miałam sen. Magdalena oraz Jezus, ona płakała jakby czegoś żałowała co uczyniła, a Jezus spokojnie wysłuchał ją i powiedział – „przecież jesteś moją żoną”, co znaczyło, że wybacza jej cokolwiek uczyniła. Potem jakby aktorzy grali te role, a ja ich zapytałam skąd mają taki tekst? Odpowiedź była, że są takie księgi, w których to jest opisane. Co znaczy ten sen?

Andrzej Czesław Klimuszko: Przede wszystkim złe wiadomości Barbaro otrzymałaś. Jezus z Marią nie byli zamężni. To jest wymyślone. Nawet nie z piekła, ale ludzie już do tego dochodzą, do tego doprowadzają, żeby wprowadzić jak największy zamęt. Jeszcze raz powtarzam – Jezus nie był żonaty. Kochał tę kobietę, ale nie mieli ślubu. Tak wygląda prawda. Słucham dalej.

Ryszard: Drugie pytanie od Barbary. Czy operacje laserowe na żylaki rzeczywiście coś dają?

Andrzej Czesław Klimuszko: Za moich czasów nikt nie znał tego pojęcia „laser”. To wymyślone zostało stosunkowo niedawno. Co dają Barbaro? Nic nie dają. Więcej szkody dają w organizmie. Ale Barbaro, jeśli ktoś uparty jest i uważa, że to pożytek przynosi, no cóż, to niech się podda leczeniu laserem a potem przyjdą do ciebie o pomoc prosić. Słucham.

Ryszard: I teraz dwa pytania od Bronisława. Pierwsze. Od której chwili duch opanowuje ciało?

Andrzej Czesław Klimuszko: Wcale nie musi opanowywać ani ten, ani inny. Wykładacie się tym duchom ze strefy pierwszej jak na talerzu. Tylko korzystać pod każdym względem, więc nie ma takiej chwili. Ta chwila jest każdej sekundy, każdej minuty, bo przecież te dwa światy – duchowy i ziemski, one się na siebie nakładają, a każda istota ludzka jest na wyciągnięcie palca i można wtedy korzystać pod każdym względem. Słucham.

Ryszard: I drugie pytanie od Bronisława. Jak rozumieć aborcję?

Andrzej Czesław Klimuszko: I to też się dzieje w świecie przejściowym, tym duchowym, w strefie pierwszej, gdzie do takiego już wcielonego ducha dochodzi wiadomość, że taka kobieta jest przy nadziei i zapada decyzja. Taka kobieta usuwa, bo już kiedy przychodzi ktoś ze świata czyśćca, to do takiej kobiety, która już jest w ciąży żaden duch nie ma dostępu. To się dzieje tylko na tym poziomie strefy pierwszej. Słucham.

Barbara: Jak odróżnić podszepty ducha od głosu własnego umysłu? To bardzo ściśle do siebie przylega.

Andrzej Czesław Klimuszko: Ja jako zakonnik też byłem narażony na podszepty, ale nie tylko ja, bo sam Jezus, który żył na Ziemi też był wyprowadzony nie w pole, ale na pustynie na przykład, czyli tu trzeba takiego subtelnego myślenia i nie filozofuj mi Barbaro, bo już zaczynasz. Nie da się, tak naprawdę nie da się, bo to zależy od ciebie jak będziesz odbierać te impulsy podszeptu. Jeśli uznasz je za dobre to popłyniesz, popłyniesz za tym bodźcem, za tym podszeptem, więc prostota istoty ludzkie, w życiu i w ciele najważniejsza jest prostota umysłu, prostota zachowania i myśli, bo wtedy podszepty – żadna istota duchowa z tej strefy pierwszej nie ma do takiego umysłu dostępu. Zapamiętajcie sobie to. Słucham.

Barbara: Pytań jeszcze jest trochę. Czy mogę je dalej zadawać, czy Lucyna na tyle ma siły?

Andrzej Czesław Klimuszko: Jeszcze ewentualnie dwa, trzy pytania, bo już energia medium zaczyna się wyczerpywać a ja muszę korzystać z jej energii. Jak prosiłem poprzednio o pytania, to pytań nie było, bo co – baliście się mnie? A teraz jest mnóstwo pytań. No to cóż, jak są pytania – proszę, odwołam wszystkie do sesji osobistej i tam będę odpowiadał, a teraz Barbaro dwa, trzy pytania. Nie więcej i kończymy. Słucham.

Barbara: To zadam po jednym pytaniu od trzech osób. Pierwsze Olivii z Meksyku. Droga Istoto Duchowa Andrzeju Czesławie, witam Cię i dziękuję Ci za Twoje pragnienie niesienia nam pomocy, uczenia i poprawiania nas. Nazywam się Olivia i jestem z daleka. Uprzejmie Cię proszę o odpowiedzi, jeżeli możesz nam ich udzielić na kilka pytań. Z góry dziękujemy za Twoją pomoc i porady. Olivia z Meksyku. W Ewangelii Mateusza, w całym rozdziale dwudziestym czwartym, kiedy Jezus zapowiada co się wydarzy w przyszłości, czyli teraz, to w wersecie dziewiątym powiedział na przykład – „…i będziecie w nienawiści u wszystkich narodów z powodu mego imienia”. Swoim uczniom powiedział to tak, jakby już żyli w tym czasie. A zatem, czy moglibyśmy to uznać za następny wyraźny dowód tego, że pojęcie reinkarnacji było czymś zwyczajnym w tamtym odległym czasie?

Andrzej Czesław Klimuszko: Tak Olivio, teraz dopiero do reinkarnacji podchodzicie dla mnie w niezrozumiały sposób. Czy nie ma nienawiści wśród istot ludzkich różnych religii? Przecież to jest zapisane w ostatniej księdze Apokalipsy Jana – w tym czasie końcowym powstanie nienawiść wśród narodów. I tak też będzie Olivio. Olivio, to co mogę ci tylko polecić – bądź istotą dobrą każdego dnia dla siebie i dla ludzi. Wtedy zupełnie inaczej będzie się zachowywać twoja energia. Słucham dalej.

Barbara: Witaj Czesławie. Wstrząsnęły mną słowa Enki z ostatniej sesji w Łodzi, że lekarze uczestniczą w przetrzebieniu populacji ludzkiej. Chyba większość z nich nie jest tego świadoma! Czy to po prostu zaniechanie z ich strony, czy robią to świadomie dla pieniędzy? Czy możemy mieć do większości z nich zaufanie?

Andrzej Czesław Klimuszko: W tej chwili nic wam nie pozostało innego, jak w tym wielkim zamieszaniu jakie powstało oddać się pod opiekę medyków, bo i oni mają obowiązek wobec pacjenta, ale to już długo nie potrwa Joanno. W tym większym zamieszaniu to umieralność będzie ogromna, a i sami medycy nie będą w stanie ratować wszystkich, bo też… no właśnie, bo też wzrośnie liczba tych hochsztaplerów, którzy starają się zastąpić medyków a wysyłają do tej strefy pierwszej i to dosyć szybko wysyłają. Słucham.

Barbara: I jeszcze pytanie jedno od Haliny. Polacy walczyli nie tylko w Polsce, lecz brali udział w wielu walkach „za wolność naszą i waszą”, ale dla nas chyba najważniejsze były powstania, które toczyły się po to, aby nasz język i Polska nie zniknęła z mapy Europy. Czy walki te były dowodem  patriotyzmu, istnienia jakiegoś kodu DNA, który przekazuje Polakom specyficzne cechy, a może jest inna przyczyna?

Andrzej Czesław Klimuszko: Halino, halo Halino, to ja cię wzywam na rozmowę, to sobie porozmawiamy o tej ideologii polskości, wojny i tak dalej, ale na to pytanie w tej chwili, kiedy już energia medium się wyczerpuje ja ci nie odpowiem. Czekam na ciebie Halino, czekam.

Barbara: Bardzo dziękujemy za wszystkie odpowiedzi, za długi i wspaniały przekaz telepatyczny i tobie Lucynko dziękujemy.

Andrzej Czesław Klimuszko: Ja też wam dziękuję za tę dzisiejszą rozmowę. Jak zeszła rozmowa krótką była, tak dzisiaj się wam języki porozwiązywały, tak że widzę, że nie tylko Billowi, ale i wam też. Zatem ja, Andrzej Czesław za spotkanie dzisiejsze bardzo dziękuję. Aha, nie odchodzę jeszcze w tej chwili, bo jeszcze kilka lekcji muszę wam dać. Dziękuję.

Fundacja The mysteries Of the World

Adres korespondencyjny Fundacji:

The Mysteries of the World
P.O.Box 345 86
Chicago, IL. 60634 – 0586

SEKRETARIAT:

Barbara Choroszy: barbarachoroszy@yahoo.com