WYKOPALISKA (82)
.
Sesja publiczna przekazu telepatycznego numer 82
Chicago, 6-ty dzień kwietnia 2008-my rok
.
Istota Duchowa za pośrednictwem medium, Lucyny Łobos, odpowiada na zadane pytania
.
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy i Uczestnicy spotkania w Chicago
Pytanie: od Barbary Choroszy w imieniu swoim oraz od Publiczności
.
– W zastępstwie i o opozycji
– Precesja i dwa Babilony
– Milczenie rządzących i upozorowany atak
– Gromadzenie skarbów w sercu
– Wszczepianie „chipów”
– Prawdziwi Mistrzowie Reiki
– Ożywianie wody
– Milczenie
– „Gniazdo szerszeni” i szacunek dla zwierząt po roku 012
– Droga duchowa
– Narodzi się Nowe
– Wykopaliska to Życie
– Otrząsnąć się z letargu
.
ISTOTA DUCHOWA: Powitać pragnę dzisiaj, w tym mieście, moim mieście Chicago. Jestem w zastępstwie. Swoje imię wyjawię po zakończeniu rozmowy. Opiekun Ziemi nie przyjdzie na rozmowę, tak jak było ustalone. Za to Ja, po obserwacji, wyciągnąć wniosków parę chcę dzisiaj. Com się napatrzył tom się napatrzył… i nasłuchał to, jak was prosił Opiekun Ziemi. Nie mówię tylko do zebranych na sali, ale oczekuję, aby te słowa moje zostały w eter wysłane i aby większość usłyszała. Otóż, to co obserwowałem po przekazaniu Mi opieki przez Opiekuna Ziemi nad miastem Chicago – co ma znaczyć utworzenie się „opozycji”, która działa przeciwko Opiekunowi Ziemi?! Tutaj zaznaczam – nie działają przeciwko Opiekunowi Ziemi, ale przeciwko sobie!!! Ja jestem jeszcze do września i tu dzisiaj mając sposobność rozmowy powiadam, powiadam opozycji – dam znać o sobie! Teraz wymienię imię kogoś, kto zieje żądzą nienawiści przeciwko Opiekunowi Ziemi. Jest to niewiasta… niewiasta z Nowego Yorku. Mogę powiedzieć – twa choroba ma fundamenty w tobie z nienawiści do Opiekuna Ziemi! Jeśli nie wyzbędziesz się nienawiści, Barbaro z Nowego Jorku, to twa choroba cię zniszczy! Nie wolno, nie wolno bezcześcić imienia Opiekuna Ziemi!!! Nie będę się zbyt rozwodził, bo i pytań jest nadto, więc słucham, jako pierwszego pytania. Słucham.
Barbara: Witam Cię bardzo pięknie, nasz obecny Opiekunie miasta Chicago. Pozwól, że złożymy również pokłon Duchowemu Opiekunowi Ziemi – Wielkiemu Panu ENKI. Dziękujemy, że nas zaszczyciłeś Swoją obecnością i że zechciałeś odpowiadać dzisiaj na nasze pytania. Pierwsze pytanie pozwoliłam sobie zadać od siebie, jako że pomimo ciągłego mówienia o celu Misji Faraon, ciągle jest niezrozumienie i większość ludzi uważa, że Misja Faraon – Projekt Cheops, czyli sprawa wykopania Faraona, czyli KLUCZA do Systemu Ochrony Ziemi jest tylko naszą sprawą i sami czują się zwolnieni z fizycznej pomocy na rzecz włączenia osłony naszej Planety na czas przelotu Nibiru w 2012-tym roku. Uważają, że kiedy system zostanie włączony i Ziemia dostanie osłonę, wtedy oni też się przy okazji uratują. Są zupełnie obojętni na nasze wołanie o pomoc, a przecież na wykopaliska potrzebne są duże nakłady finansowe. Proszę o wyjaśnienie i komentarz.
ISTOTA DUCHOWA: Nie ma bardziej błędnego myślenia. Wyjaśnię na podstawie Starego Testamentu. Było takie miasto Babilon, które runęło w gruzach, a wraz z nim zginęło mnóstwo ludzi. Podobna sytuacja – czyli historia się powtarza – teraz jest też Babilon, Wielki Babilon. I w tym Babilonie rozpoczęło się znaczenie, dawanie „Znaku Życia”. I kto ten Znak Życia posiadał będzie – żył będzie! Kto tego Znaku Życia mieć nie będzie Zegar Kosmiczny, Zegar Czasu, inaczej PRECESJA, a wraz z PRECESJĄ przyjdzie Wojsko, Niebiańskie Wojsko pod dowództwem Wielkiego Wodza. Kto jest tym Wodzem – domyślcie się sami. I wtedy będzie rozdzielenie – jedni do życia, drudzy na stracenie. Znak Życia będzie widoczny tylko dla Wojska Niebiańskiego. Znak Życia będzie wpisywany przez wybranych ludzi, czyli naszych współpracowników ziemskich. Nic bardziej błędnego myśleć, że Nas można oszukać. Wy, istoty ludzkie, jesteście mistrzami w oszukiwaniu, ale Istot Duchowych się nie przechytrzy. I albo zaczniecie się budzić z tego letargu, bo samo zabezpieczenie Ziemi życia wam jeszcze nie uratuje. Do tego jeszcze trzeba zmienić siebie – SERCE SWOJE. Przygotować się na Nowy Czas Kosmiczny i na przyjście tego Wojska Niebiańskiego. Nie wystarczy powiedzieć – mam czyste serce. To czyste serce zobaczą Ci, którzy będą rozdzielać. Tak, że porównajcie dwa Babilony – tamten i dzisiejszy. Słucham.
Barbara: Jak będzie odczuwalna Energia PRECESJI przez ludzi przygotowanych, a jak przez ludzi nieprzygotowanych na jej przyjęcie?
ISTOTA DUCHOWA: Przygotować się do Precesji powinien każdy z was osobiście. Przede wszystkim powinien każdy w drugim człowieku zobaczyć to co najlepsze i z siebie wyzwolić to co najlepsze… Co będzie czuł, co będzie czuł każdy, kogo dotknie Energia Precesji? Radość, szczęście, spokój wewnętrzny i radość z tego, że jest się na Ziemi, i radość z tego, że drugi człowiek nie stracił życia. To będzie odczuwalne dla tych, którzy się otworzą na Energię Precesji. Ci zaś, którzy nie otworzą się na Energię, Nową Energię Kosmiczną – odwrotność sytuacji – będzie nienawiść wobec drugiego człowieka, będzie walka o przetrwanie, będą grabieże, morderstwa, ale to nie będzie się imać tych, którzy posiadają wpisany Znak Życia. Słucham.
Barbara: Dziękuję bardzo. Czy data 21-szy grudnia 2012-go roku, jest dokładną datą nałożenia się trzech cykli: zodiakalnego, czyli wejścia w Erę Wodnika, przelotu Nibiru i Precesji?
ISTOTA DUCHOWA: W Erę Wodnika Ziemia już weszła a stało się to w roku 0000. Nie ma pomyłki, jest tylko celowe przesunięcie czasu po to, aby dać na schronienie, ewakuację pewnym ugrupowaniom ludzkim. Przelotu Planety nie łączcie z Erą Wodnika. Cykle się nakładają. Jest to PRZEZNACZENIE – NIE WYROK!!! Jak to mówią też pewne ugrupowania o wyroku – wyroku nie będzie! Przeznaczeniem Planety X (Nibiru) jest mieć ten kurs. Przeznaczeniem PRECESJI, czyli nazwane to jest KALENDARZEM GREGORIAŃSKIM – co 25 tysięcy lat wchodzić w następny Cykl Energii – podwyższania Energii. Tak to wygląda. Słucham.
Barbara: Czy pomimo włączenia osłony Ziemi, będzie ludzkość ewakuowana w czasie przelotu Planety X?
ISTOTA DUCHOWA: Jeśli zabezpieczenie zostanie uruchomione, to uruchomcie swoje umysły i wyobraźcie sobie klosz, a w kloszu jeszcze inny klosz, czyli Ziemia po otrzymaniu zabezpieczenia. Otrzymawszy je na tyle uchroni Ziemię, że skutki przelotu Planety będą znikome i będzie wiadome, jakie tereny będą objęte przelotem, ale nie dojdzie do PRZEBIEGUNOWANIA. Meteoryty, czyli to, co ciągnie za sobą Planeta X, spalą się w tej osłonie energetycznej i tak naprawdę ewakuacja nie będzie potrzebna, ale pod warunkiem, że zabezpieczenie zostanie uruchomione. Przed PRECESJĄ ŻADNEJ EWAKUACJI, ŻADNEJ UCIECZKI NIE MA! – bo to objęte będzie na całej Ziemi. Słucham.
Barbara: Czy rządy państw, środki masowego przekazu i kapłani przełamią się w końcu i przekażą przed 2012-tym rokiem ludziom informacje i powiadomią o zbliżających się wydarzeniach roku 012?
ISTOTA DUCHOWA: I tak i nie. Powiadomią dopiero w roku 12-tym, kiedy to już zdążą się ewakuować, schować. I wtedy – róbcie sobie co chcecie. Jak wy to mówicie – „kto żyw, niech się ratuje jak chce i gdzie chce!” Do tej pory tylko strzępy informacji będą przekazywane. I tak owo ugrupowanie i media okrzykną tych, którzy przekazują informacje, że są niepoczytalni. Chodzi o to, żeby jak największa populacja ludzka została przetrzebiona. Tak wygląda prawda.
Barbara: Dziękujemy bardzo. Czy faktycznie dojdzie na Ziemi do upozorowanego ataku istot pozaziemskich, które szykują do zastraszenia ludzi pewne ugrupowania?
ISTOTA DUCHOWA: Tak, ale to nie będą Istoty z Kosmosu. Ten upozorowany atak będzie zorganizowany przez ziemskie siły zbrojne, przez wojsko, aby tylko zakomunikować i podać do wiadomości ludziom, że to uczynili przybysze z Kosmosu. Wzbudzić strach! Wywołać panikę! Istoty ludzkie w panice i strachu zaczną się wzajemnie zabijać. Słucham.
Barbara: Czy na czas zaburzeń klimatycznych, wskazane jest na tym terenie posiadanie własnych, awaryjnych agregatorów prądu?
ISTOTA DUCHOWA: Kiedy jest własne źródło zasilania, czyli masz ten „olej”, który będzie napędzał agregator – to tak. Wszystkie systemy, włącznie z komputerowymi, mogą przestać działać. I to też jest w scenariuszu pewnego ugrupowania. W odpowiedniej chwili powiem jakie to ugrupowanie. Słucham.
Barbara: Czy w najbliższych latach, czy też miesiącach dojdzie do „zniknięcia gotowni”, jak pisał w swojej książce Jan van Helsing?
ISTOTA DUCHOWA: To, co mi wiadomo, to chodzi o waszą mamonę, tak skrzętnie organizowaną i chowaną. Chowajcie dalej, a zwłaszcza w bankach… Potem ta wasza mamona wraz z bankiem zniknie! I co wtedy? Co wtedy zrobicie? A mamony jako takiej – pieniądza – nie będzie, ale dopiero po roku 012. Teraz do roku 12-go, to źródło zabezpieczenia jeszcze będzie. I jeszcze będą ci, dla których bogiem i zabezpieczeniem będzie mamona. Obserwuję was i mogę powiedzieć – gromadźcie skarby swoje nie w bankach, ale w sercu… bo kiedy przyjdzie Wojsko Wielkiego Wodza, możesz wtedy powiedzieć: „Panie! Jestem gotów, jestem gotowa na Rozliczenie!”. I wtedy, wtedy się okaże, co nagromadzone zostało w sercu. Wojsko, które przybędzie nie będzie patrzeć na wasze opasłe konta bankowe ani wielkie domy! Tak może być, że Znak Życia otrzymuje ten, na którego patrzycie dzisiaj z pogardą, a nazywacie „bumem” – a przejdzie obojętnie obok pięknego domu, którego właściciel ma opasłe konto w banku i powie: „Nie znam cię! Nie znam cię!… Słucham.
Barbara: Czy kiedy się nas zmusza lub nasze dzieci, do wyrażenia zgody na wszczepienie sobie „chipa”, czy musimy wyrażać na to zgodę?
ISTOTA DUCHOWA: Chcesz być niewolnikiem tego ugrupowania? Nikt cię nie zmusi do tego, żeby być „zachipowanym”. To ugrupowanie, któremu już się zaczyna palić grunt pod nogami i wymyka się wiele spraw spod kontroli, chce mieć nad wami kontrolę! Czy wiecie jak mówią o ogóle ludzkości? Masa, masa ludzka, którą trzeba zdziesiątkować! Chipy nie mają nic wspólnego z dawaniem Znaku Życia. I uwierzcie, uwierzcie Mi tutaj dzisiaj – nikt was nie zmusi, bo raz – czasu mało pozostało, a kiedy opór ludzkości będzie wielki, nie będą w stanie was kontrolować poprzez wszczepianie wam chipów.
Barbara: Czy dojdzie do wojny z Iranem?
ISTOTA DUCHOWA: Nie zdążą, nie zdążą. Będą takie przepychanki, ale do wojny otwartej nie dojdzie. Słucham.
Barbara: Czy można zadać pytanie, jak będzie wyglądała ekonomia i gospodarka na Ziemi po roku 2012-tym, i jaki będzie miała wpływ na nasze życie?
ISTOTA DUCHOWA: Można, można. Sam rok 12-ty, to tak jak gdybyś w domu po wielkiej gościnie miał bałagan, który trzeba posprzątać, więc odbędzie się Wielkie Sprzątanie. Dodatkowo zaczną już przybywać – widzialnie – Istoty, które cały czas pomagają przy ratowaniu Ziemi. Przybędą Istoty różnych specjalności, różnych zawodów. Będą uczyć, będą wdrażać swoją technologię. I tutaj, wy tu na Ziemi, możecie powiedzieć dzisiaj, że ten system wspólnego dobra jest mało ciekawy. Naprawdę, to ten system jest bardzo ciekawy, bo nie będzie zbyt bogatych i nie będzie biednych. Poziom ludzki będzie na takim poziomie, żeby wszyscy byli szczęśliwi. A uwierzcie Mi – SZCZĘŚCIE i MIŁOŚĆ nigdy się nie znudzi! Słucham.
Barbara: Czy Energią REIKI można przetworzyć pożywienie z produktów modyfikowanych genetycznie na pełnowartościowe? Jeśli tak, to w jakim stopniu i jak długo trzeba dawać Energię?
ISTOTA DUCHOWA: To też jest uzależnione od tego, kto ją daje, kto dostał inicjację Reiki. Czy to jest prawdziwy Reikowiec czy tylko „atrapa”, bo w wielu przypadkach nauczycielami, mistrzami, zostali niewłaściwi ludzie. I ci ludzie próbują leczyć, próbują uczyć jak Energię przekazywać. Takich nauczycieli i tutaj w Chicago jest sporo. Tak jak powiedziałem – oszukiwać możecie się wzajemnie – to się na jakiś czas udaje, ale NAS oszukać się nie da! Prawdziwą Energią Reiki leczył Jezus i inni prawdziwi Mistrzowie, ale ONI byli prawdziwi! I ich Energia otrzymywana i przekazywana z Niebios była silna, prawdziwa! Tacy dokonywali cudów, ale oni byli prawdziwi… Istoto, która zadałaś to pytanie – na to pytanie odpowiedz sobie sama. Słucham.
Barbara: Czy można jakoś oczyszczać i uzdatniać naszą wodę pitną, która zawiera duże ilości różnych zanieczyszczeń, w tym również różnych odpadów, medykamentów, wydzielin, substancji chemicznych, itd.? Czy mamy na to jakiś wpływ i czy możemy ją jakoś uzdatnić do picia?
ISTOTA DUCHOWA: Oczyszczenie wody – racja, jest potrzebne, bo woda wasza posiada zanieczyszczenia szkodliwe dla zdrowia ludzkiego. I ta woda, która płynie dzisiaj z waszych kranów jest martwą wodą. I trzeba by było ją ożywić, naenergetyzować. Na czas dzisiejszy najbardziej do tego nadaje się kryształ górski, czyli wrzucenie do wody kryształu, pozostawienie na 24 godziny. Wtedy masz żywą wodę, a wszystkie zanieczyszczenia spadają na dół – to, co jest możliwe do zrobienia przy dzisiejszych czasach i technice. Po roku 012, nie zaraz, ale wkrótce odpowiednie urządzenia zostaną przywiezione na Ziemię, które będą oczyszczać atmosferę i wodę. Na dzień dzisiejszy ratujcie się i ożywiajcie wodę właśnie kryształem górskim, którego, na razie, nie brakuje.
Barbara: Czy taka metoda, jak zamrażanie wody, też będzie dobre? To znaczy – zamrażanie i rozmrażanie jej przed piciem?
ISTOTA DUCHOWA: Barbaro, jestem rozumnym Duchem i powtarzać Mi nie trzeba. Zamrażanie wody pozbawia wodę bakterii i jest dobre, bo działa na podobnej zasadzie co kryształ górski – oczyszcza wodę. Z kryształem jest mniej problemu, bo przy zamrażaniu trochę „zachodu” trzeba użyć, a tutaj tylko wrzucasz do wody kryształ. Stosujcie metodę jedną lub drugą. Słucham.
Barbara: Jak możemy dotrzeć do osób, które drwią z przekazów Misji Faraon? Co robić, gdy jest to ktoś z najbliższej rodziny?
ISTOTA DUCHOWA: Nic. Teraz cię odwołam do Nowego Testamentu. Z którego rozdziału nie powiem – sprowokuję do szukania, powiedział Jezus do uczniów, kiedy zadali Mu dokładnie to samo pytanie, co Ja dzisiaj usłyszałem, więc zacytuję: „Kiedy nastąpi ten czas, wprzódy będzie mówione, głoszone. Będą prorokować i wołać, prosić o przebudzenie, o otwarcie serc, o zrozumienie”… Kiedy nie będzie odzewu, Jezus powiedział: „Kiedy nastąpi ten czas, z jednego łoża jedno zostanie zabrane, drugie zostanie”, więc nic nie zrobisz. Możesz zamilknąć i to zaintryguje najbliższych – dlaczego milczy? Dlaczego nic nie mówi? Dlaczego? I to może być ratunek. Przeczytaj sobie Sodomę i Gomorę, jak było i wyciągnij z tego lekcję, bo będzie też tak, bo Bóg powiedział też: „Za pięć dwunasta jeszcze dam szansę na wyjście ze strefy zagrożonej”. Więc nie zamęczajcie informacjami. MILCZENIE, milczenie przyniesie lepszy efekt niż mówienie i udowadnianie, że ma się rację. Słucham.
Barbara: Co się stanie z Watykanem po upadku religii?
ISTOTA DUCHOWA: No cóż, obiekty jak obiekty – mogą posłużyć w różnych celach, ale na pewno nie będzie to już „gniazdo szerszeni”. Znajdzie swoje miejsce i użytek, bo i puste pomieszczenia pozostaną, bo jako pierwsi do schronów wejdą kapłani. Słucham.
Barbara: Czy również zwierzęta po roku 012 będą miały wydłużony czas życia?
ISTOTA DUCHOWA: Proporcjonalnie do czasu w jakim przychodzi żyć zwierzętom. Główny projekt przedłużenia życia jest dla ludzi. Zwierzęta uzyskają należyty szacunek po roku 12-tym. To, co im przysługuje od ludzi – szacunek. Słucham.
Barbara: Co jest miarą uduchowionego człowieka? Jak rozpoznać uduchowionego człowieka i nie pobłądzić na duchowej drodze?
ISTOTA DUCHOWA: To tak, jak gdybyście chcieli wypić łyżką Atlantyk… To tak, jakby się chciało poznać naturę kobiety… SERCA, właśnie serca posłuchaj i to serce niech cię prowadzi do człowieka. Najważniejsze jest to, aby każda istota ludzka w drugim człowieku zobaczyła siebie, a przede wszystkim chciała otrzymać od drugiego człowieka to, co najlepsze. I wtedy dopiero zacznie się droga duchowa, kiedy będzie szacunek wobec drugiej istoty ludzkiej. Słucham.
Barbara: Czy będą otwarte Archiwa Watykanu przed upadkiem religii?
ISTOTA DUCHOWA: Czy to miał być żart, to pytanie? Przecież kapłani zrobią wszystko, żeby zatrzeć ślady swojej działalności przez te tysiące lat. Jak można udostępnić to, co było złego zrobione przez te lata. Oczywiście, że nie będą udostępnione. To, co nie zdołają zabrać ze sobą do miejsc ewakuacji, zostanie spalone. I nie łudźcie się, że kapłani będą zabierać – jak to się mówi – zwykłych śmiertelników… Dla takich w schronach miejsca nie będzie, więc historia odnośnie Ziemi będzie odsłonięta, ale po wykopaliskach!… Słucham.
Barbara: Czy kapłani powrócą po roku 12-tym z podziemi?
ISTOTA DUCHOWA: Powrócą. Pozdejmują szaty duchowne. Jak mówi przepowiednia: „Wezmą pług i będą orać”. Kardynałowie zdejmą sutanny i założą rodziny, czyli zostaną nierozpoznawalni… Nie wrócą do starego systemu religijnego, bo nowy system religii nastąpi. To, co było, nie wróci. Narodzi się NOWE! Słucham.
Barbara: Czy Chicago może w jakiś sposób pomóc Misji w Hawarze?
ISTOTA DUCHOWA: Cały czas jest mówione – czy tylko Chicago? Cały świat powinien być zaangażowany – cały świat! Nie tylko pracą, ale i sakiewką. Na dzień dzisiejszy to, co zostało uczynione, to rozpoczęcie, rozpoczęcie tego ważnego Dzieła jak WYKOPALISKA, ale za wykopaliskami stoi każdy z was, każda istota ludzka żyjąca na Ziemi! Bo wykopaliska to ŻYCIE! Twoje, twoich dzieci, twojej rodziny. I angażując się w tę Misję Ratowania Ziemi każdy z was ratuje siebie i swoją rodzinę! I jeśli w pewnym momencie nie wpłyną odpowiednie fundusze – wykopaliska staną. A za zatrzymanie wykopalisk, gdzie głową zapłacą ci, co dzisiaj podpisują umowę, bo jak już wiecie „pod gilotynę” może pójść jedna głowa. Tą głową, która zapewniła, że znajdą się fundusze, że fundusze będą dostarczane tym, którzy pracować będą jest fundacja, gdzie dzisiaj ze zdziwieniem pytacie jeden drugiego dlaczego „Światowid”. „Światowid” podłożył głowę pod gilotynę – jak myślicie, dla kogo? Dla siebie, czy dla wszystkich? Czy ta głowa, która jest pod gilotyną – a od was zależy czy odpadnie… Jeżeli gilotyna odetnie głowę „Światowidowi”, bo „Światowid” umowy nie dotrzyma i finansów nie będzie, to i zabezpieczenia nie będzie. Owszem, wykopaliska Ratowania Ziemi się rozpoczną – i co dalej? I co dalej? Więc jesteście istotami inteligentnymi – na swój sposób – więc głoście, głoście potrzebę pracy! Potrzebę wykopalisk! I oby one nie stanęły z braku funduszów!!! Pracować można, mieć swój wkład, bo Hawara otwiera drogę do Gizy, do Chufu-Budowniczego – Ten, Który jest tym KLUCZEM. Jeśli liczyć potraficie, to policzcie… Zegar Czasu nieubłaganie do przodu się posuwa i zatrzymać się nie chce. Bije minuty, bije godziny – godzina za godziną. Pytacie się Mnie – co należy zrobić? Nie dopuścić, żeby ta gilotyna ucięła głowę „Światowidowi” – temu, który zaręczył dzisiaj głową, że wykopaliska – zarówno w Hawarze jak i w Gizie – będą szły całą parą!!
Barbara: Czy po wydobyciu urządzenia – KLUCZA do Systemu – nie istnieje zagrożenie, że zostanie ono przejęte przez pewne ugrupowanie?
ISTOTA DUCHOWA: Gdyby tak miało być, to byśmy już dawno wskazali miejsce pochówku BUDOWNICZEGO, ale wszystko ma swój czas, miejsce i wyznaczoną godzinę, i ludzi. Nie jest przypadek, że właśnie ci ludzie, ten czas… Nie dopuścimy, aby ugrupowanie, które imię ma iluminaci, przechwyciło sprawę, którym najbardziej zależy na tym, żeby zostało na Ziemi jak najmniej ludzi. Chcecie wiedzieć, kto was chce zachipować, a wy chcecie posłusznie nadstawić karku? ILUMINACI… więc otrząśnijcie się z tego letargu i nie dajcie się zastraszyć żadnym mediom, żadnym krzykom. Pod żadnym pozorem prośby – groźby nie pozwalajcie sobie wszczepić, bo staniecie się niewolnikami ILUMINATÓW. Mówisz Barbaro, że czas się pożegnać, bo pytań nie masz więcej… więc czas już nastał też, żebym i Ja się przedstawił. Zanim powiem „do zobaczenia!”, bo jeszcze się Mnie nie pozbędziecie. Czas, jaki otrzymałem – ROK, od września do września. I teraz, kiedy się już ujawnię tutaj, to przyjrzę się zarówno tym, którzy się otwierają, chcą się otworzyć, chcą swe serca oczyścić i tym się przyjrzę, którzy wszystko robią, żeby Misja Ratowania Ziemi się opóźniała. Zapłacę też za szkalowanie Opiekuna Ziemi, którego kocham nade wszystko i nie pozwolę obrażać. Moje imię MARDUK. Moja siedziba to Kościół Anielski. Tam możecie do Mnie przyjść – kto się Mnie nie boi i serce ma otwarte. Pomagam tym, którzy mają w sercu skruchę i chcą poprawy. Nie pomogę tym, którzy mają dużo jadu w sercu a mówią same słodkie słowa. Zatem Ja, MARDUK – chwilowy Opiekun miasta Chicago – dziękuję za spotkanie i za rozmowę dziękuję…
Barbara: I my bardzo serdecznie dziękujemy Tobie, Marduku.