PROJEKT HAKIM
Sesja prywatna przekazu telepatycznego numer 143
Wrocław, dnia 27-go listopada 2012-go roku
.
Istota Duchowa – Opiekuna Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.
.
Osoby biorące udział: Lucyna Łobos-Brown, Elżbieta, Grażyna.
ENKI: Macie dzisiaj 27-go listopada. Oj, skraca się ten czas, skraca. Niebawem grudzień, ale nie po to zostałem wezwany na tę rozmowę, żeby mówić o uciekających dniach. Zatem Ja ENKI, witam was obie Elżbieto i Grażyno. Czy zmienicie imiona nie ma najmniejszego znaczenia, witam. Co was sprowadza na to spotkanie? Słucham.
Elżbieta: Witam Cię Panie ENKI. Bardzo się cieszę, że mam możliwość porozmawiania z Tobą. Czas pędzi i już niebawem będzie grudzień. Bliskość grudnia powoduje, że chaos się robi energetyczny wśród ludzi i nawet wśród dwóch obozów. Mam pytanie odnośnie do sesji z Chicago. Czy rzeczywiście rola Wielkiej Piramidy, mumii Cheopsa, tablic i sarkofagu przestała być ważna dla Misji Ratowania Ziemi? To mówi Samuel. Do tego się odnoszę.
ENKI: Czy ty Elżbieto też ulegasz sugestii i urokowi mojego krewnego? Jest młodszy ode Mnie, to może mieć jakieś znaczenie, ale do rzeczy Elżbieto. Tablice są, spisywanie zaczęło się jeszcze na Atlantydzie. Potem tablice zostały przewiezione na ziemie egipskie i nadal były spisywane. Miały być otwarte w roku, który macie obecnie. Tablice wraz z Budowniczym miały ujrzeć Słońce dużo wcześniej. Tak było zapisane i tak było we wszystkich przepowiedniach. Kopie tablic zostały rozmieszczone na całej Ziemi, lecz oryginały znajdują się w tym Grobowcu. Żaden Samuel i żaden Wójcikiewicz, żadna Dolińska nie będzie wprowadzała zmian odnośnie Piramidy i tablic. Na tablicach macie wypisaną przyszłość. Istoty ziemskie nie są na tyle jeszcze mądre, żeby sobie mogły od trzynastego roku same radzić, a tam jest przepis, przepis na życie, więc zarówno Piramida jak i tablice, i Grobowiec muszą być odkryte i będą, tak jak nazywam się ENKI. Słucham.
Elżbieta: Panie ENKI, jestem Ci wierna. Moje pytania wynikają z bałamutności wiadomości przekazywanych przez drugi obóz.
ENKI: Mało powiedziane. To jest prawda co chodzi w twojej głowie. Syriusz B, który już wcześniej miał z wami sesje, a do tej pory jest Strażnikiem Płaskowyżu, tak prowadzi tę grupę polską jak tylko chce, a ona się daje nabierać, daje się wprowadzać w najróżniejsze głupoty. Syriusz B działa łącznie z moim krewnym Samuelem po to, żeby ludzie się przebudzili, żeby zaczęli myśleć, odróżniać ziarno od plew. Myślę, że Syriusz B będzie chciał jeszcze zająć stanowisko i przekazać go całej rzeszy ludzkiej, i pozwolę na to. To co się dzieje dla Nas też nie jest miłe. Patrzą na was inne Cywilizacje. Eksperyment z ludźmi został zaburzony. Słucham dalej.
Elżbieta: Panie ENKI, mam pytanie odnośnie Adama. Dlaczego tak nim pokierowałeś, że kiedy poleciał na Nibiru, to nie wziął eliksiru życia?
ENKI: Syn Mój Adam pochodził z ziemskiej kobiety. W zasadzie obcowanie z ziemskimi kobietami było zakazane, ale zrobiłem doświadczenie z nasieniem niberyjskim w łonie ziemskiej kobiety. Wyszły istoty doskonałe jak już wiesz. Nie spodobało się to mojemu ojcu, nie spodobało się też samemu Bogu, bo było przedwczesne. Za wcześnie było, żeby doskonalić ziemskie istoty i Ziemię. Ja to uczyniłem. Mój Syn Adam mógłby żyć prawie w nieskończoność. To byłoby tylko i wyłącznie na jego życzenie. Do tego nie można było dopuścić, żeby istoty ludzkie uzyskały nieśmiertelność. Słucham.
Elżbieta: Jak żyć, żeby odnaleźć tablice, żeby żyć – jak powinniśmy?
ENKI: Dalej żyć będziecie, bo tablice zostaną odkryte. Tablice będą odkryte i nie wyskoczą z Ziemi, jak to jest podawane przez Dolińską. Zostaną wykopane. Pomoże wam to w przejściu do Nowego Systemu, Nowego Życia w trzynastym roku, który wcale nie będzie łatwy. Na Ziemi Elżbieto wcale nie będą sami aniołowie. Może kiedyś ludzie osiągną tę doskonałość i wymarzoną nieśmiertelność. Słucham.
Elżbieta: Nie wiem, za którym wcieleniem, jeżeli będę chciała zejść ponownie. Odczuwamy teraz bardzo mocno zmiany energetyczne w związku z tym co się dzieje. Ludzie zachowują się wobec siebie napastliwie. Czy w Świecie Duchowym pozostajecie z ENLIL w zgodzie czy w niezgodzie? Czy jest w Was wrogość?
ENKI: Uchowaj Boże! O czym ty mówisz, Elżbieto?!
Elżbieta: Odbija mi?
ENKI: Może nie odbija, ale nasiąkłaś jak gąbka bałamutną wiedzą. Musisz strzepywać to albo pod prysznicem spłukiwać. Jest zgoda między nami. Nastąpiła po Potopie z czasów Noego. Nawet nie myśl o tym, że jakieś swary są pomiędzy nami. Słucham.
Elżbieta: Panie ENKI, czy szacunek człowieka do człowieka i wzajemne zrozumienie kiedyś nastąpią? Czy to jest możliwe?
ENKI: Tablice same tego nie sprawią.
Elżbieta: A zrozumienie?
ENKI: Zrozumienie wzajemne wymaga czasu a przede wszystkim znalezienia się w Czwartym Wymiarze. Znajdziecie się tam, Energia będzie wam sprzyjała. U wielu ludzi nastąpi przebudzenie i dojdzie do wzajemnego zrozumienia. Tego sobie życzył sam Bóg. Ziemia była oczkiem w Jego głowie, Klejnotem. Ludzie mieli być prawie równi Bogom. Na to mamy tysiąc lat. To jest dużo w ziemskim pojęciu. Spokojnie możemy pracować z tymi, którzy będą chcieli być na Ziemi i się zmienić. Słucham.
Elżbieta: Panie ENKI, ludzie wespół z Istotami Świetlistymi będą na całej Ziemi tworzyli „jaja macierzy” i dusze istot z innych Planet, siedzące w tych „jajach”, będą się objawiać w ciałach na Ziemi. Tego nie rozumiem. Moje pytanie – czy będziemy kiedyś w Czwartym Wymiarze i czy będziemy mogli widzieć Was, Istoty Duchowe?
ENKI: Nie wszyscy Elżbieto, nie wszyscy. Wypowiedź Samuela obraża samego Boga. Kto ma prawo do tworzenia nowych dusz? Na dwa tysiące lat proces tworzenia Istot Duchowych został wstrzymany. Wznowienie nastąpi z trzynastym rokiem. Jak długo istnieje Wszechświat Bóg jest Alfą i Omegą i tak pozostanie. Do tworzenia nowych Istot Duchowych prawo ma tylko i wyłącznie Bóg. Dziwi mnie bardzo, że prezes polskiej fundacji coś takiego śmiał umieścić. Z tego wynika, że grupa Andrzeja z Dolińską Boga odstawili gdzieś do kąta. Niech tam Sobie siedzi, niech nie przeszkadza im w rządzeniu i tworzeniu wraz z Samuelem nowych dusz. Tak to wygląda Elżbieto. Grażyno – słucham.
Elżbieta: Panie ENKI, nie rozumiem.
ENKI: Nie rozumiesz?
Elżbieta: Nie rozumiem.
ENKI: Co to są „jaja macierzy”?
Elżbieta: Tego nie rozumiem.
ENKI: Słusznie, bo żadnych „jaj” nie ma i nie będzie. „Jaja” to sobie zrobił Mój krewny z tej grupy. To są „jaja” i to duże „jaja”. Słucham cię dalej.
Elżbieta: Panie ENKI, może lepiej, żeby Grażyna zadała to pytanie, bo ma lepiej sformułowane.
Grażyna: Witam Cię ENKI. Bardzo dziękuję, że mogłam się tutaj znaleźć. Uczyłam się astronomii i astrologii, ale tę wiedzę zarzuciłam. Interesuje mnie przejście, o którym mówi kalendarz Majów, że Północne Wrota Niebios znajdą się w jednej linii ze środkiem naszej Galaktyki i na tej linii znajdzie się czarna dziura, ale nie o to chodzi. Chodzi o jednoliniowy układ trzech Planet. Jaki to ma związek z tym środkiem Galaktyki? Jaki to ma wpływ? Czy to również będzie związane z tym przesileniem z 21-go na 22-go grudnia? Trudno jest mi połączyć jedno z drugim.
ENKI: Trudno, rzeczywiście trudno. Jest to bardzo zawiły temat Grażyno. Galaktyk jest bez liku, nie tylko wasza Droga Mleczna. Jaki ma związek to, co ma się wydarzyć z Galaktyką, w której znajduje się Ziemia? Żadnego negatywnego wpływu nie będzie mieć. To wydarzenie dotyczy Słońca i Planet, które są w bezpośrednim sąsiedztwie Słońca i Ziemi, czyli Merkury, Wenus i Ziemia. Taki układ pojawia się raz na dwanaście tysięcy lat. Kiedy przesłonięte będzie Słońce przez owe Planety, siła przyciągania Słońca będzie osłabiona i Planeta X wróci na swoją orbitę. Gdyby nie było tego przesłonięcia Słońce spowodowałoby katastroficzne skutki na Ziemi i uszkodziłoby Planetę Nibiru. Jakie skutki byłyby dla Ziemi? Tłumaczyć nie muszę. Musi się to wydarzyć nawet dla dobra Ziemi. Słucham dalej.
Grażyna: W poprzednim przekazie powiedziałeś, że Ziemia będzie troszkę uszkodzona, ale przeżyje. Mam nadzieję, że to uszkodzenie będzie bardzo, bardzo małe.
ENKI: Zgadza się, masz zupełną rację, ale to mogą zrozumieć tylko ludzie rozumni a do nierozumnych już nie mam siły. Słucham dalej.
Elżbieta: Panie ENKI, czy ta sytuacja na niebie wystąpi bliżej Świąt i Nowego Roku, czy na początku grudnia?
ENKI: Nie na początku grudnia, bo przecież tych dwoje ma pojechać do Zakopanego. Trzeba im to umożliwić, nieprawdaż? Będzie to w czasie około-świątecznym.
Elżbieta: Czyli 21-go grudnia… Mam pytanie odnośnie tego nieustającego sporu izraelsko-palestyńskiego. To niemożliwe, żeby się teraz skończył, ale czy będzie zdążał do szczęśliwego zakończenia?
ENKI: Samuel Mój krewny lubi żartować, żarty go się trzymają, więc i Ja sobie dzisiaj zażartuję. Życzę sobie, aby to nagranie zostało przepisane i umieszczone na tej waszej mądrej stronie. Napiszcie petycję do tych „wielkich” osób – Andrzeja i Dolińskiej i wyślijcie ich do Palestyny i do Izraela. Gwarantuję, zaprowadzą porządek. Czemu nie? Skoro uważają się za władnych niech tam pokażą swoją siłę. Słucham.
Grażyna: Chciałabym zadać pytanie odnośnie wyprawy boliwijskiej, którą odbyła polska grupa. Tyle tam wycierpieli. Co właściwie chcieli osiągnąć?
ENKI: Grażyno, już myślałem, że się w pewnej chwili rozpłaczesz z żalu nad cierpieniami tej grupy. Na własne życzenie cierpieli. Nic nie osiągnęli.
Grażyna: Tak myślałam.
ENKI: Nie jest mi żal tej grupy. Słucham.
Elżbieta: Panie ENKI, bardzo mocne słowa dzisiaj padły. Powracam do tematu ratowania Ziemi. W dwunastym roku to się nam nie uda, nie zdążymy, ale czy w tym trzynastym roku, oczywiście z Wasza pomocą, uda się nam dotrzeć do tablic?
ENKI: Musimy Elżbieto, chociażby po to, żeby odczytać co wam Praojcowie zostawili, jakie wiadomości. Kto dotrze do tablic? Grupa polska dostanie inne zadanie. Jak wiecie, prezes fundacji zostawił Płaskowyż pod dobrą opieką kogoś, kto pilnuje i przekazuje wiadomości Andrzejowi i Radzie Starożytności. Prace zostały wstrzymane. Kogo mam na myśli wskazywać nie muszę. Słucham.
Grażyna: Mam pytanie odnośnie Kościoła chrześcijańskiego i całej hierarchii kościelnej, zwłaszcza tej w Watykanie. Przy dzisiejszym stanie wiedzy powinni zrozumieć naukę Jezusa, stuknąć się w głowę, przyznać do błędu, ściągnąć z głów te złocone kapelusze i zmienić się. Czy coś będzie się w tym kierunku działo?
ENKI: Grażyno, w tym roku nie. Oczywiście, że zrozumieli, tam są też światli ludzie, ale teraz jest niemożliwe odwrócić wszystko i powiedzieć – Prawda wygląda inaczej. Będzie się religia zmieniać, ale jeszcze trzeba czasu i zrozumienia ludzkiego. Słucham.
Grażyna: Parę lat temu miałam spotkanie z Jolą N. To dziewczyna, Polka, która mieszka w Monachium. Przetłumaczyła 55 fascykułów i przepisy. Pierwszy egzemplarz tłumaczenia zawiozła do Watykanu, do Wojtyły. Wojtyła znał to wszystko, wiedział jaka jest prawda o objawieniach fatimskich. Jeżdżąc po świecie próbował ludzi przygotować na usłyszenie Prawdy, ale gdyby ujawnił Prawdę nastąpiłby wielki chaos a potrzeba jednoczenia się. Czy Wojtyła wiedział jaka jest Prawda?
ENKI: Wszystko wiedział wasz Papież, dlatego z jego homilii głoszonych na całym świecie można było wiele wywnioskować. Nie mógł mówić wprost. Słucham.
Grażyna: Kiedy zacznie się zmieniać struktura Kościoła i nauka, którą ENLIL pozostawił ludziom zacznie być wprowadzana w życie?
ENKI: Wiem Grażyno, ale z tym pytaniem powinnaś pójść raczej do wróżki albo do Dolińskiej. Ona wszystko wie. Nie podam ci daty Grażyno, bo sam nie wiem. Może być kilkanaście lat, może kilkadziesiąt. Bieg historii przyspieszy i zmieni to, co zostanie wydobyte z piasków pustyni, z Grobowca Faraona. Samo nie wyskoczy. Cierpliwości trzeba. Słucham.
Elżbieta: Panie ENKI, czy w czasie tego układu Planet w jednej linii, nastąpi na płaskowyżu w Gizie wzrost Energii?
ENKI: Co? Naczytałaś się?
Elżbieta: Nie.
ENKI: To dobrze. Nie będzie żadnego. Jeżeli będzie to na całej Ziemi równomiernie. Słucham.
Grażyna: Gdy odejdziemy z Ziemi staniemy przed Radą Karmy i zdamy sprawozdanie z przebiegu życia, to ile jeszcze czasu musi upłynąć, żeby napisać sobie nowy program i wrócić? Czy musi też być czas odpoczynku?
ENKI: To bardzo rozległy temat, więc powiem w skrócie. Nie jest tak, że stajesz przed Radą Starszych i ona mówi ci, jaka byłaś na Ziemi. Nie. Dostajesz do obejrzenia film ze swojego życia. Ty sama robisz rachunek sumienia, podsumowanie i postanawiasz, że błędów, które popełniałaś w tym życiu w przyszłym już nie popełnisz. Rada Starszych tym się nie zajmuje. Każda istota z osobna sporządza swój rachunek sumienia. I ty go zrobisz, ale tu trochę jeszcze musisz pożyć, bo będziesz potrzebna od trzynastego roku. Słucham.
Grażyna: Bardzo się cieszę. Dziękuję.
Elżbieta: Panie ENKI, powiedziałeś, że będziesz się zajmował zwierzętami i roślinami. Czy my możemy być w tym pomocne?
ENKI: Podobają ci się ptaszki?
Elżbieta: Bardzo mi się podobają.
ENKI: Nie to będzie moim głównym zajęciem. Będę pomagał Mojemu Bratu we wspieraniu ludzi. Wielu będzie potrzebować wsparcia i pomocy. Wy też się przydacie. Może zajmiecie się zwierzętami, ekologią, tak to widzę. Nie będzie żadnego przymusu. Same ustalicie gdzie i w czym będziecie się czuły dobrze. Słucham.
Elżbieta: To był prysznic, co usłyszałam .Mój program pytań się wyczerpał. Bardzo dziękuję za opiekę i za wszystko.
ENKI: Trochę Mnie poniosło. Ponosi mnie wtedy, gdy jakaś istota ludzka obraża naszego wspólnego Ojca, czyli Boga. „Jaja macierzy” rozwieszać będą wokół kuli ziemskiej na siatce, żeby nie pospadały. Z tymi „jajami” Samuel przesadził. Przepiszcie, może ktoś przeczyta i coś zrozumie. Słucham.
Elżbieta: Jakie są relacje między Samuelem i Andrzejem?
ENKI: Andrzej już wie, kim jest Samuel i jaka jest jego rola, ale nadal uznaje go za najlepszego ze wszystkich duchów. Ten najlepszy będzie dalej prowadził tę polską grupę. Słucham.
Elżbieta: Bardzo dziękuję za rozmowę. Była mi potrzebna, żebym nabrała dystansu i dowiedziała się co jest najważniejsze.
ENKI: Wysłuchaj sesję nagraną przez telefon z grupą z Chicago. Trochę ochłoniesz i na dzisiejszą rozmowę spojrzysz inaczej. Proszę, niech ta dzisiejsza rozmowa ukaże się na waszej stronie w Internecie. Słucham.
Grażyna: ENKI, chciałam Ci podziękować za wszystko i przeprosić za wszystkich gamoniowatych ludzi.
ENKI: Przeprosiny przyjmuję chętnie, tak jak słowa: „dziękuję” i „ przepraszam”. Jest to miłe. Mówisz „gamonie”. Masz rację. Samuel czy Syriusz B określiliby to mocniej. Jestem z wami jak i wy ze Mną i to jest najważniejsze w tym wszystkim, a reszta będzie się normować. Czy to znaczy, że już więcej pytań nie macie? Zatem kończymy. Dziękuję.
Elżbieta, Grażyna: Dziękujemy serdecznie.