Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 148
Wrocław, dnia 1-go grudnia 2012-go roku
.
Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na pytania Anny.
.
ENKI: Witaj Anno. To Ja, ENKI, powiedziałem dnia wczorajszego Lucynie – Anna z Opola przyjedzie. Jest kilka niewiast o tym imieniu, ale twoje imię, ty już masz szczególną energię i trudno nie rozpoznać, więc po raz drugi mówię – Anno, witam i teraz możemy rozpoczynać, i słucham twojego pierwszego pytania.
Anna: Ja też się chciałam z Tobą przywitać. Bardzo się cieszę, że możemy rozmawiać. Już nie mogłam się doczekać kiedy Lucynka przyjedzie, tak, żebyśmy mogli ze sobą porozmawiać. I cieszę się, że ten czas dzieli pomiędzy Polską a Stanami, tak że jeszcze trochę mamy Ciebie dla siebie.
ENKI: Anno, dlaczego mówisz – „jeszcze trochę mamy”? Będziecie dalej Mnie mieć. To, że role tu na Ziemi będą podzielone jest to faktem, czyli Mój Brat zajmie się jedną częścią a Ja drugą. Dalej będę działał na Ziemi, chociaż Anno są tacy, którym to się wybitnie nie podoba, ale i tak będę działał. Słucham.
Anna: Ja się z tego bardzo cieszę. Na szczęście należymy do innej grupy, tamtą się nie będziemy interesować. Chciałam się spytać o tę zbliżającą się magiczną datę 21-12-2012. Czy te dwa Słońca, które są oglądane w Anglii, w Rosji, czy to już jest Planeta Nibiru?
ENKI: Nie, Anno. Jest to działanie Planety Nibiru na Słońce i odbicie się Słońca daje złudne wrażenie, jak gdyby były to dwa Słońca. Gdyby już w tym czasie Planeta równała się ze Słońcem, to na Ziemi byłoby więcej niekorzystnych zjawisk, katastroficznych zjawisk. Oddziaływanie jest zarówno na Ziemię, no bo przecież ta Planeta X jest już coraz to bliżej, a z Ziemią ma się zrównać właśnie tej daty – 21 grudzień. Jak mówiłem wiele razy wcześniej, Planeta lecąca z tą prędkością szkód na Ziemi nie zrobi. To co mogłoby być, zrobić i to okropne szkody, to ten deszcz meteorytów spadający po kolei na każdą Planetę, koło której przelatuje Planeta X. Więc to niecodzienne zjawisko dwóch Słońc wyjaśniam – nie jest to jeszcze Planeta X. Planeta X, kiedy będzie już widoczna, będzie koloru bardziej pomarańczowego a to jest jasne. To co teraz obserwujesz Anno, próbując spojrzeć na Słońce – jest ono tak ostre, że nie da się zwyczajnie spojrzeć – i to też jest oddziaływanie tej zbliżającej się Planety. Dużo będzie teraz w tym przekazie telepatycznym właśnie z Hiszpanii, który ukaże się za kilka dni i tam będziesz miała wyjaśnione odnośnie tych ciemności, co to za zjawisko i dlaczego takie zjawisko w tym czasie musi się nakładać na tę całość. Słucham.
Anna: Znalazłam w Internecie wiadomość podawaną przez Lamę, zwanego Wyrocznią Szambali. Ja też zdaję sobie sprawę, że część informacji jest podawanych po to, aby wywołać panikę i strach wśród ludzi, ale tam padły takie słowa, że Ziemia znajdzie się w pasie zerowym, bądź w galaktycznym równiku i że wtedy nie będzie oddziaływała energia. O jaką energię chodzi i czy w ogóle, czy jest to prawda?
ENKI: Z tego co mi przeczytałaś Anno, uważam to za niedorzeczność. Nic mi nie wiadomo o tym „punkcie zerowym”. Planeta Ziemia w tym pasie w jakim jest, jest na tej samej orbicie. Nic się nie zmieni poza tym, że w tej chwili już Istoty z Oriona – te znienawidzone przez ludzi Istoty – zaczynają uruchamiać plan B, czyli osłonę wokół Ziemi. A jak wiesz osłona jest potrzebna po to, aby wpadające meteoryty się w tej osłonie spaliły. To też jest wytłumaczone w tej sesji. Nie do końca ufaj Anno wszystkiemu co jest przekazywane. Oczywiście jest to przekazywane przez różnych ludzi, żeby wywołać panikę na Ziemi. A Ja odwrotnie, wyciszać będę tę panikę, co by nie spowodować gorszej sytuacji dla ludzi, bo ludzie wpadną w panikę, będą się nawzajem tratować, zabijać, a o to chodzi, żeby do tego nie dopuścić. Więc po raz już który powtarzam – zawiedliśmy się na ludziach, którzy byli zobowiązani do pomocy w uruchomieniu zabezpieczenia od strony Ziemi, więc nie ma na co czekać i sprawy w swoje ręce biorą Istoty z Oriona, i Ziemia otrzyma zabezpieczenie. Słucham cię dalej.
Anna: Chciałam jeszcze zapytać o te trzy dni ciemności. Powiedziałeś, że Nibiru powinna zrównać się z Ziemią tego 21-go grudnia. Te trzy dni ciemności będą poprzedzały 21-wszy grudzień, czy zacznie się wszystko tego 21-go grudnia?
ENKI: 21-go grudnia ma się zrównać z Ziemią owa Planeta. Ona się zrówna i przeleci, bo wiadomo z jaką prędkością takie cudo leci, dalej będzie się kierowała w stronę Słońca i tym Słońce bardziej będzie agresywne. Więc bardzo dokładnie to jest wytłumaczone, te trzy dni ciemności, gdzie powiedziałem w ten sposób Anno, żeby ludzie też nie panikowali, bo to nie jest żadna kara Boska, ale tak naprawdę jest to Pomoc Boska, bo przy tej agresywności Słońca Anno, gdzie powstaną słoneczne burze i to o jakiej sile, i wtedy gdyby Ziemia nie była przysłonięta, to wyobrażasz sobie, co by się działo na Ziemi?
Anna: Myślę, że Pan Bóg dobrze pomyślał tworząc ten Układ Słoneczny, żeby tego uniknąć.
ENKI: Zgadza się. Merkury i Wenus są martwymi Planetami i to uderzenie tych burz słonecznych przejmą na siebie. Do Ziemi może tylko dotrzeć gorąco, takie rozbłyski jasne, ale szkody nie będzie, bo w przeciwnym razie, gdyby każda Planeta była na swojej orbicie a Słońce będzie szaleć, Ziemia w stosunku do Słońca byłaby jak na patelni i nic by nie zostało Anno, wszystko byłoby wypalone. Też powiedziałem o skutkach, schowanie się w bunkrach też by nic nie dało. Ziemia byłaby spalona na głębokość jednego kilometra, czyli Anno, ta Ziemia stałaby się martwą Planetą, a założenie Boskie jest całkiem inne. Masz rację, że to jest ręka Boska to zasłonięcie Słońca przez te Planety. Słucham.
Anna: W jaki sposób Słońce będzie oddziaływać na ludzi? Co się może wtedy dziać?
ENKI: Już możesz teraz zauważyć Anno jak Słońce oddziałuje, bo spróbuj spojrzeć na Słońce, nie da się. I to w grudniu, a nie jesteś w stanie spojrzeć na Słońce, bo jest tak ostre i tak oddziałuje już teraz. A jak będzie? Przede wszystkim sercowi mogą nie wytrzymać tego, ci, którzy mają kłopoty z ciśnieniem też niech bardzo na to uważają. Będą załamania nerwowe, podwoi się nerwowość, właśnie tak będzie oddziaływać Słońce, które uruchomi swoją czynność. Tak się dzieje ze Słońcem co dwanaście tysięcy lat, więc teraz jest ten okres zarówno tej Planety jak i Słońca. Słucham.
Anna: W jaki sposób mogą osoby z podwyższonym ciśnieniem, bo dotyczy to mojej rodziny, się zabezpieczyć? Czy wystarczą lekarstwa? Obawiam się, że nie.
ENKI: Wystarczą. Przede wszystkim jak najmniej powinni, kiedy Słońce świeci tak jak na przykład dzisiaj, nie wychodzić na zewnątrz kiedy się nie musi. Przede wszystkim zaopatrzyć się w leki na obniżenie ciśnienia. Wytrzymają. Słucham.
Anna: Zauważyłam coś takiego, że kiedy zawiadamiają nas o wybuchach na Słońcu, to taka dziwna zależność jest, że wiele osób popełnia samobójstwa w tym czasie.
ENKI: To jest właśnie ta depresja, to jest ten stres. Oczywiście, że to też może się zdarzyć, że ludzie nie będą psychicznie tego napięcia wytrzymywać.
Anna: Jak długo Słońce będzie w takim maksimum, ile dni to się będzie ciągnęło?
ENKI: Niedługo, może być od trzech dni do tygodnia najwięcej, bo jeśli by nie było tego układu Planet, gdzieś koło końca roku byłby koniec istnienia Ziemi, ale tak się nie stanie.
Anna: Jeśli będzie już po przelocie Nibiru i Słońce wróci do takiego stałego cyklu, to w jakim stopniu nasze ciała odczują, że Ziemia znajdzie się w Czwartym Wymiarze?
ENKI: Ci bardziej wrażliwi Anno, wy odczujecie, psychicznie będzie już inne nastawianie. Jak to określić, żeby było dobrze zrozumiałe… Taką lekkość ciała, lekkość umysłu będziesz odczuwała, ale to dotyczy w 13-tym roku tych, którzy mają rozumy na swoim miejscu, bo ci, którzy żyją dalej w tym chaosie, raczej długo jeszcze nie będą odczuwać tej zmiany i tego, że weszła Ziemia w Czwarty Wymiar. Ty odczujesz spokojnie. Słucham.
Anna: Chciałbym jeszcze jedną rzecz wiedzieć, kiedy Kościół upadnie? Czy jeszcze muszę długo na to czekać?
ENKI: Raczej nie Anno. Kościół już łapie ostatni wdech, bo gdyby dostało się do tablic o jakie Nam chodziło i tablice byłyby odczytane, to w pierwszej kolejności padają wszystkie religie. Jak wiesz, do tego nie doszło, a to za przyczyną powiedzmy pomocy kilku osób, żeby to tego nie doszło, które wcześniej były bardzo zaangażowane Anno. A mało tego, zapewniały Mnie te osoby o lojalności, wierności, miłości, a potem Anno mur wybudowali w Egipcie, w Gizie, na Grobowcu Budowniczego. Dlatego przesunięty będzie Czas z wydobyciem tablic, ale będą wydobyte. Historia musi ujrzeć światło dzienne. W ten oto sposób będzie zaprowadzany porządek. Religie świata dobrze wiedzą ile złego, ile kłamstw przekazały ludziom, dlatego bardzo boją się tego dnia, kiedy to dotrą do tablic i tablice zostaną odczytane. Lecz historia musi być odkryta, ta prawdziwa historia ludzi i Ziemi. Doczekasz się, wszyscy, którzy tego pragniecie doczekacie się tej właśnie Prawdy.
Anna: Czy po przelocie Nibiru nikt nam nie będzie przeszkadzał wykopać Faraona i wydobyć tablice?
ENKI: W 13-tym roku Anno, czy nikt? Jest jeszcze jedna osoba, która uzurpuje sobie to prawo, że ma być na piedestale, lecz ta osoba nie jest mile widziana w Egipcie. Myślę, że to nie ci, którzy są powołani, ale sami Egipcjanie, tak jak już zaczęto to robić, oni dotrą do Grobowca i oni wydobędą tablice. Słucham.
Anna: Chciałam porozmawiać o ludzkich nałogach. Dosyć dużo mamy trudności, czy to alkohol, czy narkotyki, czy nawet jedzenie nadmierne, czyli wszystkie te grzechy główne powiedzmy. Dlaczego ludzie wpadają w nałogi? Co takiego się dzieje? Czy jest to jakiś wzorzec postępowania wyniesiony z domu? Czy jest to program, który muszą przejść, czyli muszą doświadczyć życia osoby sponiewieranej przez alkohol czy narkotyki?
ENKI: Anno, miałaś mówione, a jeżeli nie, to na pewno przeczytałaś, że każda Istota Duchowa schodząc na Ziemię wybiera sobie program, program życia i często te Istoty, które się chcą szybciej doskonalić wybierają trudny program. Program niejednokrotnie później przerasta ich możliwości, kiedy już są uwięzione w ciele. Jeśli taki człowiek jest słaby psychicznie zaczyna uciekać, uciekać a to w alkohol, w narkotyki, a to w nadmierne spożywanie posiłków, bo to też jest powiedzmy nałóg i też można zaliczyć do leczenia u psychologa. Tak że to takie sponiewieranie życiem, jak to nazwałaś, dotyczy ludzi słabych umysłowo, którzy w ten sposób znaleźli drogę ucieczki właśnie w te używki. I wcale to się nie ma do doskonalenia się, jak to sobie duch zaplanował. Później muszą wrócić i przerabiać ten program w innym wydaniu, tak że to jest lekcja, którą wybiera sam duch. Słucham.
Anna: Jest dużo osób, które próbują wyjść z tego nałogu, uczą się na kursie metody Silvy, że nasz umysł to taki główny komputer, który trzeba przeprogramować. Czy są jakieś inne możliwości, bo powiem szczerze, to przeprogramowanie umysłu nie dla każdego jest proste, jeśli chce zmienić swoje życie.
ENKI: Nie ma Anno. Własna sugestia, własna siła powoduje, że następuje ten proces uzdrowienia. Uważam, że porównanie mózgu do komputera jest bardzo dobrym określeniem. Ja też tę metodę stosuję u ludzi – przeprogramowywania własnego umysłu. Człowiek, żeby mógł wyjść z tego czy innego nałogu Anno, nie pozbawiamy, ani Bóg też nie pozbawia ludzi wolnej woli czy rozumu. Trzeba po prostu tego chcieć i powiedzieć – „jestem chory i zaczynam się leczyć’. I wtedy wprowadzasz do umysłu tworzenie tych pozytywnych zdarzeń, i wtedy to następuje ten proces leczenia. Innego sposobu nie ma. A cudów takich też nie ma Anno, że za dotknięciem czarodziejskiej różdżki taki człowiek przestaje pić, brać narkotyki, czy też inne rzeczy, które uzależniają jak hazard, to też jest choroba. Słucham.
Anna: W jaki sposób można pomóc dzieciom, dzieciom kryształowym, które czują się odmieńcami i czują się samotne? Wiem, że można je kochać…
ENKI: Anno, a ile zostało do końca roku?
Anna: Już może niewiele.
ENKI: Miesiąc.
Anna: Po miesiącu to się zmieni?
ENKI: Ależ oczywiście. Od 13-go roku te wszystkie indygo, które dzisiaj jeszcze dają wam mocno w kość, poczują się uskrzydlone. Może nie stanie się to nagle 1-go stycznia 2013-go roku, ale już od 13-go roku zaczną swobodnie oddychać, poczują się wewnątrz dowartościowane. Pomóc Anno, to te właśnie szkraby niesforne potem będą wam pomagać. Słucham.
Anna: Ja wcale nie uważam, że one nam dają w kość. Mnie jest ich szkoda, to my jesteśmy dla nich niedobrzy.
ENKI: Więc role się odwrócą. Słucham.
Anna: Mam jeszcze pytanie odnośnie pana, który jest na zdjęciu. To jest mój znajomy i wybrał to miejsce, przy którym siedzi. On widzi w tym miejscu Energię. Uważa, że jest tam coś w rodzaju czakramu, widzi Energię w kolorze złota, ma taki dar. Czy mógłbyś powiedzieć co to jest i czy faktycznie koło jego domu jest jakiś portal?
ENKI: Anno, tak naprawdę to niepotrzebnie Mnie o to pytasz. Ty doskonale wiesz, czujesz to doskonale, mogłabyś sprawdzić to co mówi. Tam jest nie czakram, ale portal, wystarczy wziąć wahadełko. Nie pokaże ci miejsca, bo chcę, żebyś sama się przeszła i pokazała gdzie jest. Tych portali jest dużo na Ziemi, bo tak też musi być. Jeszcze nie wszystkie się pootwierały, ale niebawem się otworzą. Od 13-go roku już portale będą otwarte, ale też nie wszyscy będą widzieć, tylko sprawne oko albo ci, którzy mają te zdolności widzenia pozazmysłowego. Tak że twój znajomy Anno nie stwarza sobie niestworzonych rzeczy, ale odbiera. Słucham.
Anna: Ja sprawdziłam to miejsce, ja wiem gdzie ono jest, natomiast jak stanęłam na tym miejscu poczułam się tak, jakbym stanęła w tunelu aerodynamicznym. Trudno mi to określić, bo nigdy takiego uczucia nie znałam i mało tego, nawet nie musiałam mieć wahadełka, ja pod stopami wyczułam wir, że coś takiego wychodziło z Ziemi. Jakie to ma ten portal znaczenie dla człowieka? Czy rzeczywiście jest to miejsce, gdzie można odzyskać siły? Ja go nie odczułam ani pozytywnie, ani negatywnie, po prostu go odczułam.
ENKI: Anno, na razie, bo otwierają się portale, ale te portale nie są jeszcze czynne. One zaczną działać od 13-go roku, tu na Ziemi zacznie działać Czwarty Wymiar. Te portale, które zostały połączone z Ziemią, nie stało się to tak nagle z dnia na dzień, więc miejsca tych portali były wyznaczone dużo, dużo wcześniej. Dopiero teraz uruchamia się każdy portal. Co będzie po nowym roku? Może tak być, że będzie to miejsce gdzie ludzie będą odzyskiwać zdrowie, to się Anno okaże. Musimy jeszcze cierpliwie jeszcze ten miesiąc zaczekać. Słucham.
Anna: Chciałam się Ciebie jeszcze zapytać o Jana. Cierpi na bardzo uporczywe bóle głowy. Szuka pomocy, u mnie też jej szukał. Coś tam znaleziono na tomografii komputerowej, ale tak naprawdę nikt tego konkretnie nie określił. Czy można mu w jakiś sposób pomóc, aby tak nie cierpiał?
ENKI: Myślę Anno, że wskaż mu miejsce portalu. Niedługo, niech przynajmniej 10 minut na tym miejscu pobędzie. Po tym, na tym miejscu można postawić piramidę, w której można usiąść, położyć się, wtedy czerpać będzie się tę Energię. Zobaczysz, już po kilu takich seansach siedzenia w tym miejscu twój znajomy, przyjaciel poczuje się lepiej. A co do tych uporczywych bólów głowy, to przede wszystkim Anno trzeba by się zainteresować, bo on ma kłopoty z odcinkiem szyjnym, czyli pierwsze dwa odcinki od atlasu, tam jest przesunięcie pomiędzy kręgami, ucisk na nerw i to powoduje u niego te bóle. I zastosować trzeba kurację czaszkowo-krzyżową, albo trafić na dobrego terapeutę, od terapii ręcznej kręgosłupa i to powinno pomóc. Słucham.
Anna: Mam taką prośbę. Jeżeli jest ktoś w pobliżu Opola, kto potrafi tę kurację krzyżowo-czaszkową przeprowadzić prawidłowo, to czy mogę się o tej osobie dowiedzieć?
ENKI: Anno, nie przeceniaj Moich możliwości. Ja jestem Duchem, ale nie aż takim, żeby wszystko wiedzieć. Teraz na Ziemi wszystko „wiedzącym” jest Samuel i Anna Dolińska, jeśli chcesz wiedzieć. To był żart. Czy ktoś jest w Opolu? Musiałabyś się zainteresować, ale nie możesz wysyłać człowieka tylko do zwykłego chiropraktyka, to musi być ktoś od terapii manualnej kręgosłupa.
Anna: Ludzie piszą sobie na reklamach różne rzeczy, to fakt. Musiałabym poznać tę osobę, żebym wiedziała czy mu pomoże.
ENKI: Najlepiej poddać się w ręce takiej osoby.
Anna: Porozmawiam z nim. Dziękuję Ci w jego imieniu.
ENKI: Słucham dalej.
Anna: Teraz chciałam przejść do innych pytań, chodzi o szczepienia. Wypowiadałeś się, że to są doświadczenia na naszych dzieciach. Chciałabym się zapytać o coś takiego. Kiedyś znalazłam taką wiadomość, że szczepią nas na czarną ospę, chociaż przechorowanie tej choroby trwale zapisywało się w DNA matki i było przekazywane kolejnym pokoleniom, czyli wystarczyło, że ileś pokoleń wcześniej ktoś zachorował na czarną ospę, to jego potomstwo było chronione. Czy w taki to oto sposób nasze DNA ewoluuje? Przechorowanie na konkretne choroby powodują, że to jest zapisane w DNA i żadne szczepienia nie są nam potrzebne?
ENKI: Co do szczepień to popieram twój sposób myślenia. Nie jest to potrzebne tak naprawdę, to napędzanie zarobku farmacji i nie tylko, a z ludzi robienie sobie królików doświadczalnych. Czy jest to zapisywane na kolejne pokolenia ta choroba? Niekoniecznie, czarna ospa, inne choroby w pewnym sensie tak, ale nie zapominaj też o jednej istotnej rzeczy, że to duch wybiera sobie rodziców czy rodzinę, z którą duch wcześniej nie był związany, tak jak twoja córka, która przybyła z Oriona. Duch zdrowy jak tur, pozbawiona wszelkich chorób, z czystym DNA i tak naprawdę nic nie przejęła z twojego DNA, czy z poprzedniej rodziny. Więc często też jest tak, że umysły wasze Anno potrafią kodować w drugim człowieku, właśnie od nawet prababki. „Moja prababka chorowała, więc wszyscy będą też chorzy”, więc zauważ, że zakodowany umysł zaczyna projektować, projektować właśnie tę chorobą, więc nie ma to w zasadzie nic wspólnego z duchem. Dalej uważam, że to jest własna wasza projekcja. Umysły, pomimo że działają na razie w dziesięciu procentach, to i tak są pojemne, bo ten zakres kodowanych, przekazywanych wiadomości jest ogromny, więc jeśli nie programujesz się na choroby i nie programujesz swojego dziecka, to nie ma prawa się żadna, taka czy inna choroba przykleić. Słucham.
Anna: Była niedawno i ciągle jest jeszcze taka obiegowa opinia właściwie, że przechorowanie chorób takich jak różyczka, świnka, koklusz w dzieciństwie to powoduje, że organizm jest jakby silniejszy i jest to konieczne, aby dziecko nabyło pewnej odporności. Czy jest to prawda?
ENKI: Uważam to za następną bzdurę.
Anna: Czyli dzieci nasze rodzą się i nie muszą być wcale chore i nie powinny być w ogóle szczepione.
ENKI: Jeżeli zaprogramujesz dziecko od samego już urodzenia, to i te choroby się pojawiają.
Anna: A co na przykład z dziećmi, które rodzą się upośledzone, na przykład z zespołem Downa, z różnymi innymi tam zespołami, które tam się odpowiednio klasyfikuje? Czy to jest program danej Istoty Duchowej?
ENKI: Tak, ta Istota sobie taki program wybrała, że chce przejść życie, program życia, jako osoba ułomna. Nie jest to dokładnie określone – jak się urodzi ma być ułomna i wtedy albo jest to porażenie mózgowe, czy inne upośledzenie, na przykład zespół Downa. Nie jest to do końca określone. Duch wybrał sobie program, albo wydał takie zlecenie – „chcę się urodzić jako istota ułomna” i tak się dzieje. Słucham.
Anna: Teraz chodziło by mi bardziej o rodziców, bo rodzice się tym dzieckiem ułomnym opiekują i zawsze walczą, żeby jednak dziecko było jak najbardziej samodzielne, żeby nie chorowało. Czy rodzic, jeśli dziecko jest jeszcze w łonie mamy, może wpłynąć na dziecko i wpłynąć na zmniejszenie stopnia ułomności?
ENKI: Anno, nie może. Duch też wybiera odpowiednich rodziców do życia, kiedy chce być ułomny. Jest program do przerobienia dla tych rodziców, gdzie to dziecko się urodziło. Dziecko przerabia swój program i rodzice takiego dziecka także swój, Anno. Słucham.
Anna: Czyli to nieprawda, że rodzice starsi będą mieli upośledzone dziecko?
ENKI: Jest to następna bzdura. Często rodzice, czy ludzie w wieku po produkcyjnym, chociaż nie wiem co to znaczy wiek po produkcyjny, ale tak to mówicie na Ziemi, płodzą dziecko i często takie dziecko jest wybitnie zdolne i to do takich w odpowiednim wieku rodziców przychodzą dzieci indygo. Więc to jest nieprawdą, żeby płodzić dzieci w wieku produkcyjnym. Sara miała lat osiemdziesiąt jak urodziła dziecko i nie było wcale ułomne, ale wręcz przeciwnie, był to bardzo mądry człowiek, nawet w Biblii o nim jest napisane. Słucham.
Anna: Chciałam się jeszcze spytać o coś takiego. Jest bardzo dużo teraz chorób nowotworowych. Czy dlatego, że mamy błędny program i mówi się o tym – mamy dużo chorób nowotworowych? Boimy się i on nam się pojawia? Czy jest to skutek zatrucia naszych organizmów?
ENKI: Jedno i drugie Anno, bo tutaj strach wywołuje rozwój choroby – czego się boisz, przed czym się bronisz to masz. Każdy z was istoty ludzkie, dzięki zatruwaniu środowiska posiada komórki nowotworowe i nie ma takiego człowieka na Ziemi, który by takich komórek nie posiadał, ale we względnej symbiozie można z takim rakiem przeżyć bardzo długo, ale wystarczy taki mały impulsik strachu, albo programowanie się – „ach, koleżanka umiera na raka to i ja mam na pewno raka”. I co się dzieje Anno? Ten rak się budzi i zaczyna buszować po twoim organizmie. Można włączyć inny program – „nie mam nic, jestem zdrowa” i tak też jest. Słucham
Anna: Chciałabym Ci podziękować za bardzo szybkie załatwienie sprawy w moim gabinecie. Nie będę mówić szczegółów, bo wiesz o co chodzi. Dziękuję, bo trochę się zdenerwowałam tymi rewelacjami jakie usłyszałam i dziękuję, że rozum zwyciężył.
ENKI: Tak naprawdę Anno, to ty sama wszystko to zrobiłaś. Ja wysłałem „dwie ręce”, co by ci pomóc i po prostu pokierować twoim rozumem. A że jesteś podatna, że jesteś nam miła, więc nie można było w kłopocie cię zostawić. Tak dodatkowo Anno, jest u ciebie wiara, co nie u wszystkich jest. Jest to bardzo ważne, aby połączyć wiarę i rozum, i posłuszeństwo w jedną całość. I wtedy to inaczej sprawa wygląda. I łatwiej jest takiej osobie pomagać, więc nie dziękuj, to raczej twoja zasługa. Słucham.
Anna: Chciałabym jeszcze, abyś wyjaśnił co to jest posłuszeństwo wobec Boga, dlatego że my się głównie opieramy na religii. W naszym kraju w większości jest to religia katolicka i posłuszeństwo według tej religii oznacza, nie wiem, ale wziąć worek z płótna, na siebie założyć i biczować się, godzić się ze wszystkimi takimi złymi rzeczami, które nas spotykają i nie protestować. Czy możesz powiedzieć swoją definicję posłuszeństwa wobec Boga?
ENKI: Pewnie, że mogę podać jak to mówisz definicję wobec Boga. Boga definicja jest taka – bądź szczęśliwą istotą na Ziemi i umiej rozgraniczyć pomiędzy dobrem a złem. Dam ci przykład, na którym możesz się wesprzeć, jeśli chodzi o Boga. Bóg na Ziemię wysłał Swego Syna Jezusa, który żył tutaj zwyczajnie, a jednak swoim życiem był wzorem dla innych. Swoim życiem też pokazał posłuszeństwo wobec Swego Ojca, więc Anno to jest tak proste, że się nie da wytłumaczyć. Idź drogą Jezusa i to jest to właśnie to posłuszeństwo. Bóg kiedy trzeba da miłość, ale kiedy trzeba sięgnie po kija, bo tego właśnie ludzie potrzebowali. Więc Anno, zapraszam cię do przerobienia Nowego Testamentu. Tam znajdziesz coś dla siebie, czyli wskazówki jak być posłuszną wobec Boga. Słucham.
Anna: Mam teraz takie prywatne pytanie, życzenie. Chciałabym wiedzieć, kim są moi prawdziwi rodzice, ta rodzina, z którą przeniosłam się tu z Oriona. Moi rodzice to nie są ci prawdziwi rodzice. Moja mama musi się uczyć ode mnie, a ja od mojej córki.
ENKI: Ależ to jest oczywiste, ale Anno, to był tak odległy czas, że trudno jest określić kim byli. Pewno byli prawymi ludźmi skoro takiego ducha jak ty spłodzili, bo ciało się tylko zmienia Anno, a jako duch jesteś ciągle taka sama. Więc to co ci dali tamci prawdziwi rodzice jest tym prawdziwym skarbem i ten skarb będzie się za tobą ciągnął, póki nie znudzi ci się bycie tu na Ziemi. Słucham.
Anna: A czy ja jako duch, też mam takie swoje dziecko duchowe?
ENKI: O jakim dziecku mówisz Anno?
Anna: Nie bardzo rozumiem tutaj drogę, bo mówisz o czymś takim, wiadomo, rodzimy dzieci i to jest nasze dziecko, ale tutaj jest kwestia duszy, czyli ducha. Czy my również? – Ty masz Swojego Syna Marduka, czy ja mam też takie dziecko, które się ze mną rozstało?
ENKI: Anno, a czy wiesz ile miałaś wcieleń na Ziemi?
Anna: No nie wiem.
ENKI: Bardzo dużo. Wiesz, ile dzieci było tu razem z tobą tu na Ziemi? Bardzo dużo. A to, czym jest teraz twoja córka dla ciebie, jest tym podsumowaniem tego kończącego się systemu, bo w 13-tym roku będzie ci kiełkować po głowie mieć jeszcze jedno dziecko. Tak że nie wiem Anno, Ja jestem tylko Duchem, tak że tych dusz to naprawdę przewinęło się przez ciebie bardzo dużo.
Anna: Czyli mogłam w każdym wcieleniu przekazać to co pokazuje mi teraz Marta.
ENKI: Tak, chyba tak. Słucham.
Anna: Właściwie to już więcej pytań nie mam.
ENKI: Dobrze. Skoro już twierdzisz, że nie masz już pytań, to możemy na chwilę zatrzymamy się na twoim tym ładnym domu, Anno. To, że dom jest pod Naszą pieczą to jest fakt, ale mam taką maleńką do ciebie prośbę, co by zwiększyć zasób tej Energii, to prosiłbym cię Anno, żebyś na zewnątrz wkopała kryształy w dwa trójkąty. Mają to być kryształy górskie. Kształt obojętny Anno, tylko ustawienie w trójkątach.
Lucyna pokazuje Annie na rysunku, jak mają być ustawione kryształy.
ENKI: Wtedy zabezpieczamy dom i wzmacniamy energetycznie. Teraz już mogę zakończyć. Powiedziałem to co chciałem. Miałem powiedzieć na początku, ale odczekałem na koniec. Uczyń to Anno, te kryształy muszą się znaleźć w ziemi. Dziękuję za rozmowę.
Anna: Ja też dziękuję za rozmowę.