Sesja publiczna z Lucyną Łobos-Brown nr 183, wykonana z zastosowaniem przekazu telepatycznego. Łódź, dnia 4-go maja 2014 r.
.
Na pytania od publiczności odpowiada Istota Duchowa – Opiekun Ziemi – EN-KI, za pośrednictwem Lucyny Łobos-Brown.
.
EN-KI: Po raz kolejny witam w tym mieście Łódź. Tym razem już sesja publiczna. Trochę Was mało, ale i tak się cieszę, bo przybyli ci, co mieli przybyć. A co do reszty – no cóż, każdy ma wolny wybór, tak jak wolną wolę posiadacie. I teraz, żeby czasu nie tracić na moją przedmowę będziemy zaczynać. Pierwsze pytanie poproszę.
Małgorzata: Witamy Cię Drogi Opiekunie Ziemi i ludzi, witamy Cię Drogi EN-KI. Bardzo dziękujemy Ci, że zechciałeś tu przybyć na to spotkanie, być może ostatnie – będzie przerwa przez jakiś czas, bo wiemy już, że Lucyna wyjeżdża. Bardzo Ci dziękujemy za przybycie i dziękujemy również za to, że jesteś z nami w naszych codziennych dniach, że pomagasz nam w naszych trudnych sprawach, że możemy się do Ciebie zwracać, że tak bardzo nas kochasz i z powodu tej miłości pomagasz nam i jesteś z nami – za to Ci dziękujemy.
EN-KI: Pomagam. Oczywiście, że pomagam tym, którzy naprawdę tego potrzebują i chcą. Nie pomagam tym, którzy próbują mnie oszukać, bo i tacy są, ale na takich nie zwracam uwagi. Czy wyjeżdżają na długo? Wyjeżdżają, bo i tam już powstał zamęt. Ludzie potrzebują tego przewodnika stada – fizycznego, a tam za Wielką Wodą zrobili sobie za przewodnika Lucynę i Bill’a, też bardzo dobrze. Dlatego muszą lecieć, ale powrócą. A tutaj, tak jak w tej chwili dzieje się z Ameryką, można się połączyć przez tę Waszą atrapę, którą nazywacie komputerem i też będę odpowiadać na pytania. Słucham dalej.
Małgorzata: Pytanie pierwsze. Witaj Opiekunie Ziemi EN-KI. W moim regresie zobaczyłem siebie w grupie kapłanów na pustyni oglądających projekt urządzenia do ochrony Ziemi, który miał się znajdować w Piramidzie. Możesz określić czas i miejsce, w którym to się działo? Bo ja nie potrafiłem tego określić. Dziękuję. Radosław.
EN-KI: Mogę określić, ale to już jest wgląd w reinkarnację Twoją. Jest to czas kiedy przybyłeś na tą ziemię egipską z ewakuacji z Atlantydy. Wcześniej było już obliczone gdzie znajduje się centralny punkt osi Ziemi. Oczywiście, że byłeś kapłanem i ten punkt, to miejsce trzeba było zaznaczyć, bo w przyszłości…, bo to minęło później sporo czasu zanim rozpoczęta była budowa. Więc zaznaczyliście budując na tym miejscu taką prowizoryczną świątynię – i tak też się stało. Oczywiście, że nie doczekałeś czasu rozpoczęcia budowy, bo to było za kilka tysięcy lat, ale badania, które żeście zrobili posłużyły temu, że już było wyznaczone miejsce. Słucham dalej.
Małgorzata: Powiedz EN-KI, czy większość naszego życia jako wcielonej duszy spędziliśmy na Aszun, czy na Ziemi? Od jak dawna jesteśmy tu na Ziemi? Katarzyna i Radosław.
EN-KI: Katarzyno i Radosławie, trudno mi jest powiedzieć, określić czas. To nazywa się wędrówką, wędrówką dusz, które też właściwie nie obliczają czasu, bo czas pomiędzy Ziemią, a naszym Światem Duchowym się różni, bardzo różni. I jeśli masz w swoim przeznaczeniu, tak to nazwijmy – powroty i chociaż byś, i należysz do Aszun, czyli do tego Gwiazdozbioru Oriona, to i tak nie powrócisz na swoją planetę. Musisz dokończyć to, co masz w swoim przydziale. I zawsze, jeśli w przydziale masz powroty na Ziemię, to zawsze będziesz powracał na Ziemię, aż do wyczerpania tego, co było Tobie przeznaczone. Kiedy zakończysz swoją wędrówkę, to możesz sobie zadecydować: czy wracasz na swoja macierzystą planetę, czy wybierasz sobie zupełnie inną galaktykę, planetę gdzie będziesz chciał spędzić inny żywot. Słucham.
Małgorzata: Proszę o informacje na temat Pana Fabiana – byłego Jezuity. Naucza on tego o czym mówisz Opiekunie, na sesjach w oparciu o Biblię. Jego praca i zaangażowanie wynika z czystości serca i misji życiowej, czy z innego powodu. Jaki jest faktyczny powód rezygnacji przynależności do Jezuitów? Dziękuję za odpowiedź. Rafał.
Źródło:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Fabian_B%C5%82aszkiewicz
EN-KI: Rezygnacji mówisz, Rafale. On został po prostu, delikatniej mówiąc, wykluczony z tego duchowego społeczeństwa. Jeśli jesteś między wronami, to musisz krakać jak i one, a jak któraś wrona się wyłamie i zacznie krakać inaczej, to taką wronę albo się ustrzela, albo przepędza na cztery wiatry. Zaczął szukać prawdy i tę prawdę odnalazł, a że kapłaństwo – takie czy inne jeszcze nie może, albo nie chce ludziom przekazać prawdy jaka jest, to wtedy co się robi? Usuwa takich niewygodnych. Ujawnienie tej prawdy nastąpi, przed tą prawdą bronią się kapłani jak przed ogniem, bo ta prawda też znajduje się w Grobowcu Khufu 1. Dlatego to nie odszedł sam tylko został usunięty. I teraz nikt mu buzi nie zamknie kiedy odczytuje i mówi prawdę, taką prawdę jaka jest do odczytania w Biblii. Słucham dalej.
Małgorzata: Drugie pytanie od Rafała. W nocy z 14 na 15 kwietnia rozpoczął się cykl zaćmień Księżyca. Miały miejsce w tym okresie trzęsienia ziemi i aktywowały się wulkany – przykłady:
13 kwiecień 2014 – trzęsienie ziemi Yellowstone
13 kwiecień 2014 – trzęsienie ziemi Pacyfik, Wyspy Salomona
15 kwiecień 2014 – trzęsienie ziemi na południowym Atlantyku
18 kwiecień 2014 – trzęsienie ziemi w okolicy Acapulco w Meksyku
13 i 16 kwiecień 2014 – Wulkan Nyamuragira (Afryka) wzmaga swoją aktywność
15 kwiecień 2014 – wulkan Tungurahua w Ekwadorze
19 kwiecień 2014 – wulkan Taal i Mayon na Filipinach
Czy zjawisko czerwonego Księżyca, trzęsień Ziemi i aktywacji wulkanów bezpośrednio koresponduje z Apokalipsą Jana (6,12), w której jest mowa o otwarciu szóstej pieczęci? „I widziałem, gdy otworzył szóstą pieczęć, a oto się stało wielkie trzęsienie ziemi i Słońce się stało czarne jako wór włosiany, i Księżyc wszystek stał się jako krew.” Dziękuję za odpowiedź. Rafał.
EN-KI: Tak Rafale. Według słów Apokalipsy Jana pieczęć szósta została otwarta. To jeszcze nie koniec tych atrakcji, które są i będą na Ziemi. Te atrakcje jeszcze będą Wam towarzyszyć przez te dwa lata, bo aktywność Księżyca i Słońca najsilniejsza będzie właśnie w tych dwóch latach. Przed Wami jeszcze pieczęć siódma i tej pieczęci najbardziej boi się religia, tak – religia. Będzie to ujawnienie Wielkiej Nierządnicy. Tak nazwał Jan wszystkie religie świata – Wielka Nierządnica, która zostanie obnażona. I tutaj powinien być finał całej bajki, jak to mówią „mądre głowy”. Nie będzie tego finału, bo od szesnastego roku, kiedy teraz macie pod górkę, pomału będziecie szli po równi ku lepszemu. Czyli te wydarzenia, które są opisywane, które co niektórzy widzicie, tak jak Ty Rafale, powoli będą zanikać, powoli do końca piętnastego roku. Nie powinno być to dla nikogo dziwne, bo przecież proroctwa Jana były spisane bardzo dawno temu – nie sprawdzały się, więc ludzie kpili sobie z tego. Dopiero teraz nabierają mocy i ta moc realizacji tych wszystkich przepowiedni Jana będzie mieć swoją moc i będzie coraz to większa. Dlatego spodziewajcie się teraz dalszych wydarzeń katastroficznych, wydarzeń takich, które miały nastąpić. Słucham.
Małgorzata: EN-KI, czasami mówisz o kosmicznym DNA. Ludzie gdy myślą o DNA, myślą o fizycznym kodzie DNA, który poznali i potrafią badać. Czy kosmiczne DNA jest tym samym, co fizyczne DNA? Paweł.
EN-KI: Pawle, chociaż tutaj dzisiaj Ciebie nie ma, bo uległeś pokusie pewnej zabawki, ale to nic – posłuchasz, przeczytasz. Fizyczne DNA się zmienia, przecież za każdym razem kiedy schodzisz na Ziemię masz inne, natomiast kosmiczne dla ducha jest ciągle to samo. Czyli DNA ducha nie może się zmienić, chyba że sam Bóg Ciebie unicestwi i stworzy na nowo z nowym DNA. Ale póki co, to jeszcze to nie nastąpi i nie wiem o czymś takim, żeby tak miało się stać. Więc pomyśl jak fizycznie DNA może przechodzić na następne wcielenie – w jaki sposób, bo ja tego też nie rozumiem. Słucham.
Małgorzata: Czasami gdy słucham muzyki łzy same napływają mi do oczu. Dlaczego pewne dźwięki powodują, że wzruszam się tak bardzo. Czym to jest spowodowane? Paweł.
EN-KI: Pawle, część pamięci z przeszłych wcieleń jest przekazywana do następnego wcielenia, tak też było ustalone, ale że jest mgliste to po to, żeby dany człowiek, który żyje teraz nie wykorzystał tego dla swoich celów. To, że słyszysz muzykę to na pewno jest z któregoś poprzedniego zejścia – coś, co bardzo musiałeś kochać. Więc szanuj to, bo to jest piękne. Słucham.
Małgorzata: Drogi EN-KI. W Karlowych Varach w Czechach mieszka Vira ze swoim mężem. Pochodzą oni z innego wymiaru bardziej subtelnego od naszego. Ich dieta to w 80 procentach radioaktywne odpadki, materiały, skamienieliny. Żyją wśród nas, choć ludzie ich się boją z uwagi na ich promieniowanie. Czy należy się ich obawiać, choć przebywanie wśród nich jest na przykład radioaktywne? Z jaką misją przyszli do nas ludzi na Ziemię? Beata.
EN-KI: Gdzieś Ty to Beato wyczytała? A mówiłem, a prosiłem żebyś nie zbierała różnych śmieci. Cóż mogę o tym powiedzieć… Dużo jest wyssane z palca, bo jeśli ktoś jest wysyłany na Ziemię w takim czy innym celu, żeby wypełnić misję wobec Ziemi i ludzi, to tak się musi podporządkować, żeby nie rzucać się w oczy, co by nie być odrzuconym przez to dzisiejsze społeczeństwo. A coś Ci doradzę Beato, nie ma lepszej metody jak sprawdzić prawda czy kłamstwo, fałsz czy prawda. Pojechać tam, na własne oczy tych ludzi zobaczyć i nie bój się żadnego radioaktywnego promieniowania, bo nic takiego nie ma. Ludzie potrafią różne bajki stworzyć, co by lepiej było gdyby tworzyli inne bajki: szacunku, miłości, pokory, tolerancji i wiele innych takich rzeczy, a nie to co Ty napisałaś. Jedź tam Beato, jedź – proponuję Ci to. Słucham.
Małgorzata: Ziemię we władanie ludziom dano na dwa tysiące lat, nie sprawdziliśmy się jako gospodarze. Kto będzie po nas, jakie istoty i skąd? Beata.
EN-KI: Mądrzejsze pytanie, Beato. Fakt, na dwa tysiące lat – taka była umowa. Czy nie sprawdziliście się? Tego bym nie powiedział. Wiele istot ludzkich jest na Ziemi, którzy się sprawdzili, cennych, którzy będą potrzebni później na następne lata. Ci, którzy są na tej sali, Beato, spójrz czy wyglądają na takich, którzy by się nie sprawdzili? Nie. Pomimo trudności każdy tu przybył tak samo jak i Ty, Beato i nie lękaj się, bo kiedy Ziemia zostanie oczyszczona to istoty ludzkie dalej będą na Ziemi, a że sąsiadem Twoim może być ktoś, (ale nie musi) o innym wyglądzie, ważne jest jedno, żeby miał serce i był prawdziwym sąsiadem obok Ciebie. Ważne jest to, żeby na Ziemi Wam się żyło lepiej, żeby zakończyło się to gnębienie jakie teraz jest, a tak też będzie, bo do tego zmierzamy, żeby ulepszyć Ziemię i pomóc Wam ludziom. Nie po to włożyliśmy tyle trudu w Wasze doskonalenie, fizyczne doskonalenie, żeby teraz co – unicestwić, Beato? To nie o to chodzi, chodzi o to, żeby były jak najmniejsze straty i być z tego później dumnym, że dokonaliśmy tego, o to właśnie zabiegamy. Słucham.
Małgorzata: Drogi EN-KI. Skąd u ludzi taki pseudo patriotyzm narodowościowy? Czy nie powinnyśmy być lojalni do miejsca właściwego pochodzenia ducha i dbania o Planetę Ziemia?
EN-KI: Mówisz pseudo… Masz rację. Pseudo patriotyzm, ale kto Wam ten patriotyzm tak naprawdę zaszczepił, albo wdrążył w umysły? Taki sam człowiek jak każdy inny chodzący po Ziemi. Wiesz co by było największym patriotyzmem? Być lojalnym wobec Boga i właśnie – słuchać, wdrażać w życie Jego przykazania, chociażby jedno przykazanie wdrożyć w życie, a jest nim tak: „Szanuj bliźniego swego jak siebie samego”. I wtedy nie potrzebujesz nic więcej. A teraz, teraz macie zamęt w głowach. Patriotyzm – o tym mówi religia, o tym mówią rządzący, a tak naprawdę to nie wiecie co to jest bliźni i szacunek dla niego. Słucham.
Małgorzata: Narastają wszelkie konflikty zbrojne, czy najwłaściwszym jest nie angażowanie się w te sprawy? Arek z Koloni.
EN-KI: Ano narastają, ukryć się tego nie da. I gdyby tak cała rzesza ludzka pomyślała i mówiła jak Ty – nie angażuję się w to co politycy, bezmyślni politycy organizują, do czego chcą doprowadzić, to dzisiaj nie byłoby tego, co jest na Ukrainie i w Rosji, co się zaczyna rozlewać na dalsze tereny Ziemi. Ale bądź spokojny, do wybuchu takiej prawdziwej dużej wojny nie dopuścimy. Potrafimy przeszkodzić. Słucham dalej.
Małgorzata: Dawno nie słyszeliśmy nic od Syriusza, może podzieli się z nami o wrażeniach z ostatnich działań na Ziemi? Pozdrawiam. Arek z Kolonii.
EN-KI: Nie podzieli się Arkadiuszu. To nie jest czas na to, żeby prosić Syriusza o wywiad. Możesz jak najbardziej, ale to powiedzmy będzie sesja prywatna – tylko i wyłącznie do Twojej wiadomości. Wtedy ja osobiście poproszę Syriusza o to, żeby z Tobą porozmawiał, ale na sesji publicznej tego uczynić nie mogę. Słucham.
Małgorzata: Drogi EN-KI. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego, co stanie się z ludźmi ślepo wierzącymi w różne religie po ich obaleniu. Jak im pomóc? Beata.
EN-KI: Beato – nie da się. Nawet gdybyś całą siebie oddała – nie da się. Ludzie, Beato, muszą doświadczyć, do końca doświadczyć, żeby część zrozumiała, a następna część odejdzie. Wiem, że chciałabyś z całego serca dla ludzi dobrze, żeby nikt nie zginął, ale Beato, ilu ludzi zrozumiało, czy dotarło to co mówisz, te Twoje słowa? Odwracają się od Ciebie, uważają Ciebie za heretyczkę, więc nie mów nic, nie działaj. Działaj dla dobra swego a pomożesz tylko tym, którzy Ciebie o to poproszą. Słucham.
Małgorzata: Dlaczego tak bardzo interesuję się piramidami, jako urządzeniami technicznymi poprzednich cywilizacji? Pozdrawiam. Tytus z Piły.
EN-KI: I też tutaj zahaczę o reinkarnację. Czy byłeś w tym czasie, kiedy była główna budowana? Trudno mi powiedzieć, ale odbieram energię, że uczestniczyłeś w budowach piramid, nie piramidy, ale piramid. Bo tych piramid na całej kuli ziemskiej jest mnóstwo…, (Zmiana kasety.) …co było w przeszłości. Słucham.
Małgorzata: Jak pomóc dostać się Lucynie i Bilowi do Grobowca? Tytus.
EN-KI: Już nad tym myślimy, Tytusie – jak. Na pewno będzie to przez Khufu 2, a to już zmusi Egipcjan do pójścia dalej. Zmusza także do myślenia Egipcjan sytuacja dzisiejsza. Nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo jest tam źle i jak bardzo cierpią ludzie, zwłaszcza ci biedni. Nie mają co jeść, nie mają pieniędzy i zaczynają jeszcze wybijać te zwierzęta, które są, ale i tego niedługo zabraknie. Możecie sobie wyobrazić jaki będzie głód. Wtedy dopiero zaczną myśleć. Słucham.
Małgorzata: Świat odebrał Ojca Białego jako wyjątkowego, to też po ziemsku został kanonizowany wraz z Janem XXIII. Czy bardziej istotne jest to, że w dwutysięcznym roku Biały Ojciec ustanowił drugą niedzielę po Wielkiej Nocy Dniem Miłosierdzia? Proszę, wypowiedz się na ten temat. Dziękuję. Grażyna z Karczewa.
EN-KI: Grażyno, taki Dzień Miłosierdzia mógłby być codziennie i codziennie każdy człowiek wobec drugiego człowieka powinien być miłosierny. Nie trzeba wyznaczać poszczególnego dnia – druga, trzecia niedziela po Wielkiej Nocy. Po co to? Bądźcie dla siebie miłosierni każdego jednego dnia i to będzie ta świętość. Tego też pragnął Biały Ojciec, którego teraz zrobiliście świętym – czy KTOŚ się zapytał czy on tego chce? Tak – nikt się nie zapytał z tych wielkich, którzy go wyświęcili, ale świętym pozostał. Więc teraz jeśli chcecie za pośrednictwem Białego Ojca Świętego rozmawiać z Bogiem, to najpierw proszę na piedestale postawić Boga, bo kapłaństwo zapomniało, że ten BÓG ISTNIEJE. Napłodziliście świętych – pytam się, a gdzie jest Bóg? Nie ma. Czy został wysłany na zasłużoną emeryturę? Więc proszę postawić na piedestale Boga, a wszyscy inni święci są tylko pośrednikami pomiędzy tą drogą. To sobie zapamiętajcie. Słucham.
Małgorzata: Mój syn jest na etapie Apostazji. Okazuje się, że jest problem z wykreśleniem go z listy katolików. A on nie wyraża zgody na zasilanie dalej statystyki Kościoła. Co Ty na to, EN-KI? Dziękuję. Grażyna z Karczewa.
EN-KI: Jeszcze trochę, Grażyno, cierpliwości, bo już nie ma wyrozumiałości dla tej instancji. Ale czekaj, niebawem będzie otwarta siódma pieczęć – a będzie otwarta. Co to znaczy wykreślony, co to znaczy wyrzucony? Czy Bóg kogokolwiek odtrącił? Jakim prawem Kościół decyduje, kto jest kim, w co wierzy? Czyż każda istota ludzka nie jest taka sama – ważna Bogu? Więc nie denerwuj się Grażyno, ważne jest jednak to, żeby Twój syn zachował wiarę prawdziwą w Tego Prawdziwego Boga, to jest ważne. Słucham.
Małgorzata: Witaj EN-KI. Podczas ostatniej prywatnej sesji powiedziałeś mi, abym nie przeszkadzała mojemu ojcu, który zmarł ponad rok temu. W życiu po tamtej stronie w jaki sposób mu przeszkadzam, bo wydaje mi się, że jeszcze w ciągu jego życia pogodziłam się z nim, a może dotyczy to tak zwanych innych istot żyjących tu i tam? Może to był temat do przemyślenia dla mnie? Joanna.
EN-KI: Nie, Joanno. Powiedziałem wyraźnie – wszystkie negatywne wspomnienia po takim, który odszedł zakłócają spokój temu, który jest po naszej stronie. O to prosiłem, co byś dała mu spokój. Jeśli już jest wspomnienie, to niech będzie ono ciepłe, przepojone spokojem, miłością. Istota duchowa po naszej stronie żyje, żyje i to dobrze żyje. Nie posiadamy takiego samego ciała, czyli tej samej materii, ale posiadamy innego rodzaju materię, dzięki której się rozpoznajemy. Wiec teraz kiedy on już jest spokojny, Ty też zachowaj spokój i ciesz się z tego, że on po Naszej Stronie odzyskał spokój i jest szczęśliwy. Słucham.
Małgorzata: Ojciec w przekazie powiedział, że: „Płaczę nad moją Polską.” Dlaczego, czego mamy się spodziewać? Joanna.
EN-KI: A nie widzisz Joanno, co się dzieje w Polsce, na świecie? Ojciec był ogromnym – tak mu się wydawało – patriotą. Miał wizje, miał wizje upadku świata, a że kochając Polskę pomyślał o niej, że od razu i Polska też zginie. Wizje nie muszą się do końca sprawdzać i ta katastroficzna wizja też się nie może sprawdzić, bo Ziemia jest dla ludzi, ludzie dla Ziemi i Ziemia istnieć będzie, a ludzie przesiani będą po to, żeby później ci co zostaną, mogło im się żyć inaczej na Ziemi, dobrze żyć. Słucham.
Małgorzata: Czy możesz powiedzieć, która z religii lub filozofii jest najbliższa prawdy prowadzącej do Boga? Beata.
EN-KI: Toś mi zadała pytanie, Beato… Która tu na Ziemi najbliższa Bogu? Prawdę powiedziawszy ŻADNA, bo każda istota ludzka po kolei Boga może mieć w sercu, tak jak religie. To jest najpiękniejsze i to jest najważniejsze – mieć Boga w sercu. Znaleźć taki kawałek miejsca w swoim sercu i tam umieścić Boga. I to będzie Twoja religia, to jest to, czego ludzie szukają, a szukają szczęścia i nie mogą znaleźć, a ono jest na wyciągnięcie ręki, bardzo blisko w Tobie, w każdym innym sercu. To jest to, czego oczekuje ta Najwyższa Instancja Boska. To spróbuj zrozumieć, a nie szukać, która religia jest dobra, a która zrobiła coś dobrego. Spróbuj to przemyśleć. Słucham dalej.
Małgorzata: Witaj Przyjacielu EN-KI. Czy życie na planecie Aszun w Orionie istniało wcześniej niż na Ziemi? Czy mieszkańcy Nibiru po jej zagładzie stworzyli dopiero pierwsze cywilizacje na Ziemi i na Aszun? Katarzyna.
EN-KI: Aleś naplątała. Oczywiście, że to musiało być w kolejności. Prymitywne życie było zarówno na Aszun jak i na Ziemi – takie stworzył Bóg, gdzie etapami te istoty miały się doskonalić. Rozwinięte życie o wysokiej kulturze i technologii było na Nibiru. Było w założeniu, że potem będą się istoty ludzkie przesiedlać, a że Nibiru jako ostatnia planeta Układu Słonecznego, tego ziemskiego była narażona na ciągłe ataki ze strony Kosmosu, więc tę ewakuację trzeba było przyspieszyć. Mówię przyspieszyć, to i tak tysiące lat wchodziły w grę. Więc grupy naukowców były wysłane zarówno na Aszun jak i na Ziemię. Z tego też względu ja i grupy innych naukowców wylądowaliśmy na tej planecie Ziemia, dzięki czemu dzisiaj z Wami rozmawiam. I w taki oto sposób też jeszcze przez tysiące lat trwała ta ewakuacja, zarówno tam jak i na Ziemię. Tylko, że tam na planecie Aszun zupełnie to poszło w innym kierunku i ta planeta jest doskonała, a na planecie Ziemia macie to, co macie w tej chwili – bardzo dalekie od doskonałości. Słucham.
Małgorzata: Kiedy byłam nastolatką przyśnił mi się ówczesny Papież Jan Paweł II. Była piękna, słoneczna pogoda, oboje zmierzaliśmy ku sobie po szerokim moście. Nic nie mówiąc wzięliśmy się w ramiona jak starzy przyjaciele. Wtedy sen się urwał. Nigdy w obecnym życiu nie znałam osobiście Papieża, wiedziałam tylko że był postacią pozytywną, choć mój związek z Kościołem był wtedy bardzo ograniczony. Czy znaliśmy się wcześniej? Katarzyna.
EN-KI: Ale Was wzięło dzisiaj na kursowanie po przeszłości… Katarzyno, wątek Tobie taki maleńki tylko powiem. Białym Ojcem, czyli Papieżem był teraz, to nie znaczy, że za każdym razem kiedy schodził na Ziemię był wybitną postacią religii, tej chrześcijańskiej, bo tak też nie było. To co zobaczyłaś w swojej wizji, owszem było prawdziwe. Znaliście się, byliście ze sobą, ale to było w poprzednim wcieleniu, rozumiesz? Dalej nie będę rozwijał tego tematu, bo nie chcecie, albo nie możecie zrozumieć co to znaczy, że ówczesny Papież mógł wcześniej mieć normalne życie – a miał. Dlatego to miałaś pokazaną tę wizję. Słucham.
Małgorzata: Czy w istocie czerwony Księżyc tego roku i 2015 jest zwiastunem przyjścia ponownego na Ziemię Chrystusa? Beata.
EN-KI: Beato, jeśli już, to Jezus w takiej postaci fizycznej nie przyjdzie, on już jest. Jeśli już, to stosunkowo niedawno, bo licząc czas od 1914 roku Jezus w postaci duchowej jest na Ziemi. Już zarządza, nazwany jest Księciem Pokoju, albo Wielkim Wodzem – jak chcesz, ale On już jest. Słucham.
Małgorzata: EN-KI, wytłumacz mi proszę jeszcze jeden sen – wizję. Otóż był rok 2012. Znajdowałam się wówczas z moją rodziną jakby w jakiejś dużej poczekalni. Było tam też sporo obcych osób, wszyscy czekaliśmy na coś w milczeniu. Za oknem rozciągało się morze aż po horyzont. Nagle po otwarciu drzwi zobaczyłam naprzeciw ogromną, wysoką fale, która jakby w bezruchu zawisła nade mną. Pomyślałam, że to już koniec, że zginę jeśli ona opadnie na mnie. Chciałam zobaczyć mojego anioła, ale zamiast niego ujrzałam błyszczący kryształowy dysk wiszący jak piła tarczowa, który zbliżał się do mnie i na poziomie trzeciego oka wbił mi się w głowę. Poczułam ulgę i zobaczyłam, że za drzwiami fala opadła i widać ląd. Uradowana krzyknęłam, że zostaliśmy ocaleni i pobiegłam poinformować swoich bliskich o tym cudownym zdarzeniu. Dziękuję. Katarzyna.
EN-KI: Katarzyno, nie będę zbyt obszernie wyjaśniał Twojego snu, powiem krótko. Ta poczekalnia, którą zobaczyłaś, to jest taka nasza duchowa poczekalnia w naszym Świecie Duchowym, gdzie istoty duchowe oczekują na zejście na Ziemię, dlatego byłaś w tej poczekalni i to było przed tym Twoim obecnym zejściem tutaj na Ziemię wraz też z innymi, którzy czekali na swoją kolej zejścia. Woda to jest dobry znak, czyli otrzymałaś znak, że w tym wcieleniu, chociaż momenty będą ciężkie, ale jednak zawsze wyjdziesz obronną ręką z opresji, a Twoje życie będzie udane. Słucham.
Małgorzata: Czy nasze umiejętności, wiedza, wykształcenie w szkole zdobyte tu na Ziemi przydadzą się w przyszłym życiu? Robert z Sosnowca.
EN-KI: Chwilowo tak, ale potem kiedy już pojawią się normalni nauczyciele, będą dopiero uczyć Was życia, jak należy żyć, żeby żyło się szczęśliwie. Słucham.
Małgorzata: Czemu służy rytuał bierzmowania w Kościele? Robert z Sosnowca.
EN-KI: Przecież już było mówione czemu ma służyć. Widocznie Robercie, nie zbyt dokładnie czytasz moje sesje i tutaj, żeby zmusić Ciebie do myślenia kazałbym Tobie przeczytać wszystkie sesje, a przynajmniej od 50-tej wzwyż i tam byś się doczytał. Bierzmowanie – powiem krótko, potrzebne jest po to, żeby zamknąć Wam trzecie oko, co byście nie myśleli, a kapłani wiedzą o tym jak można zamknąć trzecie oko i to jeszcze skutecznie robią. Obszernie to jest to omówione, napisane w jednej z moich sesji. Słucham dalej.
Małgorzata: Tak zwany efekt cieplarniany, jego szkodliwość dla Ziemi, to wymysł polityków? Robert z Sosnowca
EN-KI: Nie. Częściowo Matki Natury i częściowo to, co wyprawiają ludzie – zanieczyszczają Ziemię dziurawiąc ozon. Oczywiście, że politycy myślą nad tym jak zrobić, co zrobić żeby zdziesiątkować populację ludzką, ale oni przecież oddychają tym samym powietrzem co i wszyscy. Więc i nad tym pracujemy, co by oczyścić powietrze, trochę czasu jeszcze potrzeba. Słucham.
Małgorzata. Z tego co wiem, są różne matryce na naszej Ziemi. Stara matryca, która ulega rozpadowi i nowa matryca zmieniona przez cywilizacje ingerujące w naszą Ziemię, czy przez Boga. I pierwotna matryca Ziemi i ta, którą przewidział dla nas Bóg, a potem podlegająca wielu ingerencjom. Która w tym momencie ma największą możliwość zamanifestowania się? Bo jeśli pomyślę o społeczeństwie technologicznym, ale bez wystarczającej świadomości, to aż strach ogarnia, bo to całkowite zniewolenie ludzkości. Joanna.
EN-KI: Joanno, ta matryca, która została stworzona przez ludzi – Boga do tego proszę nie włączać. Bóg dał Wam przykazania przez Mojżesza i co z tych przykazań jest akceptowane? Wyuczone na pamięć i tylko tyle, a wdrożone w życie – żadne. Więc przez te ostatnie dwa tysiące lat Bóg dał Wam możliwość wykazania się, tak – wykazania się i oddał Ziemię w posiadanie ludzkie, zarządzanie ludzkie. Jak się istoty ludzkie pokazały z tym zarządzaniem nie muszę mówić, dlatego proszę Boga w to wszystko nie mieszać, bo to wszystko co się wydarzyło i dzieje jest Waszą, ludzką zasługą, a że Bóg położy kres temu wszystkiemu, położy jak najbardziej, a do tego nie potrzebuje żadnej matrycy, ma inne sposoby, inną siłę. Słucham.
Małgorzata: Czy muzyka poważna i ciężka rockowa mają odmienny wpływ na rośliny i wodę? Robert z Sosnowca.
EN-KI: Zawsze lekka muzyka miała pozytywny wpływ nie tylko na rośliny, ale na ludzi, na wszystko to co otacza. Ciężka muzyka, no niestety działa przygnębiająco na istotę ludzką, na rośliny, na wszystko to co otacza. Więc muzykę lekką i przyjemną, powiedzmy stworzył Bóg, muzykę ciężką – jest to już zasługa ludzka. Wybierz sam, którą wolisz. Słucham.
Małgorzata: Czy patriotyzm do Ojczyzny powinien być wpajany ludziom młodym, czy coś innego, jakaś inna, lepsza nauka?
EN-KI: Tak. Przestrzeganie Praw Boskich – to jest ten największy patriotyzm i tego powinniście się trzymać i tą drogą iść nie szukając innych rozwiązań. Słucham.
Małgorzata: Czy nauka Kopernika, na której obecnie ludzie się opierają, powinna być zastąpiona nowszą? Robert z Sosnowca.
EN-KI: A po co? Nie podoba Tobie się Robercie, co zbadał Kopernik? On nie zbadał tego przecież, to już od dawna było wiadome, jeszcze za naszych czasów. Przecież kiedy myśmy byli na Ziemi już było wiadome, że Ziemia nie jest płaska. A za czasów Faraonów, kiedy kapłani przekazywali, też przekazywali, że Ziemia się kręci. Dopiero później i to też za zasługą kapłanów, zrobiono to co zrobiono, czyli pewną część ludzi tak zbałamucono, którzy uważali, że Ziemia jest płaska, a dalej to już jest upadek do piekła. Tak Robercie, Ziemia jest okrągła i nic nie należy zmieniać, bo Kopernik miał rację. Słucham.
Małgorzata: Reaktor atomowy w Czarnobylu na ile jest groźny i czy przy usuwaniu skutków wybuchu pomagały inne cywilizacje? Robert z Sosnowca.
EN-KI: Już nie aż tak bardzo, ale ciągle jest aktywny, ciągle są jeszcze skutki po wybuchu tego reaktora w Czarnobylu. Czy pomagały? Powiem szczerze – nie. Jeśli nastąpiło, to przez głupotę, niedociągnięcia, lekkomyślność ludzką, to i skutki tego ludzie sami powinni za to ponosić. Słucham.
Małgorzata: Drogi EN-KI, witam Cię serdecznie. Dziękuję, jestem wdzięczna za opiekę i pomoc jaką zostałam otoczona przez Ciebie. Powiedz EN-KI, jak będzie w roku 2016, czy będą już zmiany na lepsze, czy będzie spokojniejsze życie? Dziękuję. Jadwiga.
EN-KI: Trochę drgnie, Jadwigo. I ci co mają, co będzie powracał rozum do umysłów, zaczną widzieć już tę zmianę, ale nie licz na to, że już będzie całkiem dobrze, bo na całkiem dobrze, albo nawet pięknie, to mamy na to czas, dużo czasu. Jeszcze zdążysz kilka razy na Ziemię powrócić, a potem będziesz już szczęśliwie żyła. Teraz masz być spokojna Jadwigo, bo wiara, prawdziwa wiara pomoże Wam przetrwać. Słucham.
Małgorzata: Dziękujemy Ci EN-KI, że czuwasz nad nami i jesteś tak blisko. Katarzyna i Radosław z rodziną.
EN-KI: Ja też dziękuję Tobie Katarzyno, Tobie Radosławie, że tak dzielnie trwacie przy mnie, bo ileż to ludzi odeszło, bo nie wydarzyło się to, co się wydarzyć miało – czyli koniec świata. Nie będzie końca świata, tego mogę być pewny i to mogę Wam zapewnić, a że będzie ciężko, no cóż, będzie ciężko. Ale jak to przetrwacie, to będzie już coraz to lepiej i lepiej. Słucham.
Małgorzata: Mówiłeś kiedyś EN-KI, że liczba liter w imieniu związana jest z dominującą czakrą w organizmie. Moje imię składa się z dziewięciu liter, Radosława z ośmiu liter, czakr mamy siedem, który więc z ośrodków energetycznych jest u nas dominujący? Katarzyna i Radosław.
EN-KI: To trzeba by było to obliczyć teraz w tej chwili, Katarzyno: imię, nazwisko i datę urodzenia, wtedy wyjdzie ci zastępcza czakra, bo w tej chwili rzeczywiście ten pion czakr jest zaburzony, bo czakr jest siedem. Nie da się więcej stworzyć, ale po obliczeniu wyjdzie Tobie i Twojemu mężowi ta czakra zastępcza. Słucham.
Małgorzata: Drogi EN-KI, jesteś nazywany Opiekunem Ziemi, Opiekunem ludzi. W religii katolickiej jesteś nazywany Duchem Świętym. Chciałabym wiedzieć jaki masz stosunek do „Odnowy w Duchu Świętym”? Czy bierzesz w tym udział – do mszy uzdrawiających, jakie są odprawiane w „Odnowie w Duchu Świętym”, czy to jesteś Ty wtedy obecny na tych mszach?
EN-KI: Nie jestem. To, że kapłani używają słów: Duch Święty, ale nie chcą ludziom wyjaśnić kto się kryje za Duchem Świętym, to to co robią, to robią w umysłach ludzkich taki koktajl, z którego można tylko pić. Jestem dla tych, którzy zrozumieli kto jest tym Duchem Świętym i dla tych jestem otwartym duchem – całym swoim duchem i sercem. Nie uczestniczę w mszach, tak zwanych świętych. Bo trzeba się dobrze przyjrzeć, co na tej świętości jest przekazywane i co jest w umysłach ludzkich, którzy przychodzą na taką, jak to mówisz mszę świętą. Dlatego jestem zawsze tam gdzie jest mała grupa, a gdzie naprawdę wierzą we mnie, czyli w tego Ducha, gdzie imię zostało ukryte. Zrozumiałaś? Jeśli nie zrozumiałaś Małgorzato, to zrozumiesz trochę później moje słowa. Słucham.
Małgorzata: To było już ostatnie pytanie na tej sesji. Bardzo, bardzo dziękujemy Ci za odpowiedzi. Dziękujemy Ci również za nadzieję i za tę naukę, którą tutaj nam przedstawiłeś. Bardzo jeszcze raz dziękujemy i zapraszamy Cię serdecznie jak zwykle do Łodzi.
EN-KI: I jak zwykle przybędę. Może nie w takim ekspresowym tempie, ale po powrocie zza Wielkiej Wody przybędę. I ja dziękuję za to spotkanie dzisiejsze, Wam za przybycie i jak Wy to mówicie – do miłego ponownego spotkania. Dziękuję.
Oklaski z sali.