sesja 247


Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 247

Chicago, dnia 10-go lipca 2016-go roku

 .

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.

.

ENKI: Witam dnia obecnego. Lipiec już mamy dziesiąty. Minęło już pół roku tego 2016-go i wydarzeń na Ziemi przybywa. Każdego dnia jest ich coraz więcej. Nie o wszystkim piszą, mówią, a dzieje się. Zaczyna też się wśród ludzi pojawiać coraz to większa agresja. To wszystko było przewidziane, zapisane. Nie będę robić wielkiej przedmowy, bo i pytań jest sporo, a na wszystkie, ale to na wszystkie, Barbaro, Ryszardzie, chcę odpowiedzieć i odpowiem. Zatem Ja, ENKI – i na tym dzisiejszym spotkaniu jest także Mój Syn Marduk – nie będzie się włączał, ale przysłuchiwał się będzie, więc możemy zaczynać. Słucham Was – pierwszego pytania albo powitania. Słucham.

Barbara: Oczywiście, jak najbardziej witamy gorąco nasz Nauczycielu, Przyjacielu ENKI. Witamy Cię również, Marduku. Bardzo dziękujemy za opiekę, za Energię. Zawsze przychodzimy po to wsparcie. Nawet rozmawiałam z kilkoma osobami, jak wydatna jest pomoc Świata Duchowego kiedy się po prostu poprosi. Odczuwamy to w życiu, kiedy otrzymujemy odpowiedź na szczere nasze prośby, które zanosimy bardzo często w różnych sprawach życiowych. Tak, że z góry dziękujemy za możliwość kolejnej rozmowy i za wszystko co dostajemy, za nasz kontakt i opiekę. Może rozpoczniemy od pierwszego pytania dotyczącego zdjęć, które pokazał Roman. Oddaję teraz mikrofon Romanowi.

Roman: Witam serdecznie ENKI i Marduku. Chcę się odnieść do zdjęć, które pokazałem na samym początku. Tutaj na tych zdjęciach widzieliśmy rodzaj jakichś Energii, manifestacji, czy jest to odbicie światła przez kamerę? Dziękuję.

ENKI: Sądzisz Romanie, że wasze kamery – atrapy – są tak rewelacyjne? To wszystko prawda. Natomiast odniosę się do tego niby zdjęcia z tym samolotem. Otóż, to nie był błąd kamery. Udało się nagrać coś bardzo ważnego. Ten samolot miał poważną awarię i na pokładzie sporo ludzi. Zdecydowaliśmy, że samolot doleci do celu i nikomu nic się nie stanie, więc otoczony był Energią – kulą energetyczną i to co widzieliście, to było to zabezpieczenie dla tego samolotu, a zwłaszcza ludzi. Należy tylko pochylić z pokorą głowę i podziękować nie Nam, ale samemu Bogu, że uchronił tyle ludzi, a Wam dzisiaj dane było zobaczyć, że Świat Duchowy – kiedy trzeba – posiada taką Energię, czyli da zabezpieczenie. To samo mogłoby dotyczyć całej Ziemi pod jednym warunkiem, że ludzie na tej Ziemi zaczną myśleć, zmieniać swoje postępowanie i być dla drugiego człowieka człowiekiem, tak jak to wiele razy powtarzałem: „Daj drugiemu człowiekowi to, co w sobie masz najlepsze”. Ten samolot, to co widzieliście, jest tym znakiem, że Świat Duchowy może wszystkiego dokonać. Słucham dalej.

Ryszard: Drogi ENKI, mój Panie. Bardzo dziękuję za opiekę i prowadzenie, co odczuwam codziennie. Z całego serca dziękuję. Były papież Benedykt XVI ma wydać książkę, niedługo, w której ma podobno powiedzieć całą prawdę o swoim pontyfikacie. Czy tak będzie? Dziękuję. Bohdan.

ENKI: Napisane, Bohdanie, to już jest, ale czy będzie wydane? Jest to pod dużym znakiem zapytania, bo papież obnaża Watykan i część Prawdy opisuje, a to się nie podoba, zwłaszcza tym przywódcom watykańskim. Tak szybko nie zostanie to wydane, bo na to nie chcą pozwolić. Słucham.

Barbara: Są zadawane pytania, czy Barack Obama jest Islamistą? Czy możesz, Panie ENKI, odpowiedzieć? Pytają mnie często ludzie. Lucyna.

ENKI: Zadała Mi Lucyna to pytanie. Nie odpowiedziałem jej na tej sesji osobistej. Powiedziałem – napisz, a Ja odpowiem na sesji ogólnej. Moja odpowiedź będzie w zasadzie krótka – tak, obecny prezydent Obama jest Muzułmaninem i Islamistą, dlatego to podczas tego swojego panowania jako prezydent nic ciekawego ani dobrego nie zrobił dla kraju, więc to jest moja odpowiedź. A dodatkowo nic nie zrobił, ale też specjalnie nie szkodził. Natomiast, ten kto zasiądzie na fotelu prezydenta obecnie, to dopiero odczujecie i dopiero wtedy będziecie Świat Duchowy prosić o pomoc, a to już niedługo. Słucham dalej.

Barbara: Dziwne pytanie mam. Mam na imię Helena. Jestem z Chicago. Proszę Cię, żebyś się wypowiedział co do pewnej sprawy. Czy nie było by lepiej gdyby tych dwoje, Bill i Lucyna wyjechali z Chicago? Są tutaj ciężarem dla Fundacji i ludzi. Wystarczy tego pomagania. Większość ludzi jest tego samego zdania co ja. Helena.

ENKI: Trudne pytanie. W istocie rzeczy takie zostało nadesłane. Czy to jest Helena, czy to jest tylko podpis, a tak naprawdę ktoś inny się za tym kryje. Ciężarem – pisze – oni są tutaj, dla Fundacji też ciężarem. Jaskółki, bo tak mogę Was nazwać, została Was garstka. Reszta odfrunęła i o nich wspominać nie będę. Tych dwoje stara się nie być ciężarem. Robią co mogą, robią wszystko, żeby zapracować na swoje utrzymanie. A teraz, bo jest Mi ciężko, jest Mi ciężko odpowiadać na to pytanie, bo burzy się we Mnie – jak można? Nas, Mnie i Mego Syna pozbyliście się z Chicago swoim zachowaniem, lecz My jesteśmy Istotami Duchowymi a oni fizycznymi. Zarówno Bill i Lucyna chcą na siebie zapracować. Lucyna masaże, terapie. Bill męczył się nad tą bryłą, długo się męczył – powstało dzieło i co z tego? Kto przychodzi do tej bryły? Czy Wy Jaskółki przychodzicie? Wszystko słyszymy i pomstowanie, jakoby to Bill za pobyt w tej bryle czerpał zyski – smutne. Natomiast Lucyna też chce zapracować na utrzymanie. Wzbogaca terapie tak, żeby to pomagało ludziom. Pytam się dzisiaj Was, nawet tu zgromadzone Jaskółki – ile z Was przychodzi na tę terapię? Czy dajecie im zapracować? Pomstować i mówić, jakoby to obciążali Fundację to potraficie. Ile Jaskółek przychodzi z ogłoszeń, które są podawane regularnie przez Barbarę? Nie, Jaskółki się nie pojawiają. Czy myślicie (mówię ogólnie i nawet niech to czytają inni, bo czytać będą) czy myślicie – ich tak samo jak Nas się pozbędziecie, to dalej będzie tak przyjemnie w Chicago, czy coś się może zmienić? Dobrze, że takie pytanie padło, bo czas najwyższy – to co widzimy – było już powiedzieć: To My zdecydujemy, kiedy wyjadą z Chicago i dokąd wyjadą. Nie wy, nie wy… Wystarczy, bo mógłbym za dużo powiedzieć. Słucham dalej.

Barbara: Serdeczne podziękowanie dla Opiekuna Ziemi i wszystkich Istot Duchowych za wygraną sprawę w sądzie. Dziękuję. Zdzisław.

ENKI: No i co teraz na to powiecie? Jak się prosi to się i otrzymuje. Zdzisławie, twoja prośba była szczera, więc pomoc przyszła dla Ciebie. Słucham dalej.

Barbara: Drogi ENKI. Dziękuję z całego serca za opiekę i wszelką pomoc dla mnie i mojej rodziny. Mam zapytanie – jeżeli jest to możliwe. Mam wybudowany dom w Polsce. Chciałam zapytać, czy jest obciążony jakimkolwiek zadłużeniem? Był budowany dla nas przez inną osobę. Maria.

ENKI: Oprócz prostych słów, Mario, na czym Ja się mam wesprzeć, żebym mógł to sprawdzić? Najlepiej byłoby Mario, żebyś trochę zgromadziła materiałów dotyczących tego domu i przyszła na sesję osobistą. Wtedy stwierdzimy co to jest i jak wygląda ta sprawa. Dzisiaj nie jestem w stanie na ten temat odpowiedzieć. Słucham.

Ryszard: Witaj Panie ENKI. Pytanie jest od Marty z Warszawy. Ma nieudane małżeństwo, to znaczy ciągle kocha swego męża – są rozstania i powroty. Pyta się co teraz ma robić, kiedy powtarza się to złe traktowanie. Prosi o odpowiedź.

ENKI: Jestem i będę przeciwko rozwodom. Marta wyszła za mąż za duże dziecko. Niby mężczyzna a umysł dziecka i to dziecko nie chce dorosnąć. Natomiast Marta potrzebuje kogoś na kim mogłaby się wesprzeć, gdzie mogłaby mieć poczucie bezpieczeństwa, opiekę, a tego jej mąż Dariusz, jej nie daje. Znam ten temat nie od dzisiaj, więc najlepszym rozwiązaniem dla Marty byłoby odejść i albo to „dziecko”, „mały chłopiec” dorośnie, albo ten związek trzeba zakończyć, bo ona sama tego już nie wytrzymuje, więc taka jest moja propozycja. A co Marta z tym zrobi, to już będzie od niej zależeć. Może będzie chciała dalej ten krzyż dźwigać i opiekować się tym dużym dzieckiem, a jak nie, to musi się uwolnić. Słucham.

Ryszard: Witam Cię Kochany ENKI i cały Świecie Duchowy, moich Opiekunów i Przewodników. Dziękuję za prowadzenie i opiekę nad moją rodziną i nade mną. Dziękuję bardzo Lucynie i Billowi, którzy to dzięki Wam tak wspaniale pomagają nam, którzy tego potrzebują. Odbyłam 10 sesji klawiterapii, ponieważ miałam bóle w szyi. Korzystałam też z Energii w strukturze Billa. Niesamowite przeżycia. Czułam Energię muskające moje ciało, a później całkowite odprężenie. Obecnie moje bóle w szyi zupełnie ustąpiły. Dziękuję Wam, Świecie Duchowy za Lucynę i Billa. Z miłością i oddaniem, Maria. Proszę o dalszą opiekę.

ENKI: Oczywiście Mario, że tę opiekę mieć będziesz. To, że te przymusowe 10 zabiegów zaliczyłaś to dobrze, bo widzisz tę poprawę. Zarówno zabiegi Lucyny jak i bryła leczą całe ciało, więc po przerwie przynajmniej, Mario, raz na jakiś czas powinnaś się jeszcze pojawić, żeby to co już zostało zrobione utrzymać. Postaraj się jeszcze przyjść, bo niebawem na jakiś czas bryła może być nieczynna, ale to z innego powodu. Słucham dalej.

Ryszard: Cztery pytania od Renaty z Nowego Jorku. Pierwsze. Jeśli przyciąga się do siebie trudne i ciemne Energie ze swojego otoczenia, jak je zmienić na pozytywne, aby nie niszczyć swojego ciała fizycznego i astralnego, żeby nie wpaść w choroby? Renata.

ENKI: Pozytywne myślenie. Ja już mówiłem, że w naszych umysłach można to przyrównać do takiego centralnego komputera. I co w tym komputerze zakodujesz, to niestety, to potem owocuje negatywnie albo pozytywnie. Każdy wie co to jest kreowanie. Wykreować można zarówno pozytywną jak i negatywną Energię. A jak produkujesz Renato jedno i drugie, to widzisz, że powstaje w umyśle kocioł, więc nastaw się na pozytywne myślenie. Możesz powiedzieć – „łatwo Ci się ENKI mówi, kiedy Ciebie tu na Ziemi w ciele nie ma…”. Bo nie ma, ale jestem, jestem duchowo i przecież widzę, i zjawiam się tam, gdzie jestem wezwany chociaż mnie nie widać. Jeśli się Mnie zawezwie, a twoje prośby, twoje myśli są niesprecyzowane, nie możesz się zdecydować, to jak ten Świat Duchowy ma pomóc? Jak Świat Duchowy ma zrozumieć, kiedy w twoim umyśle jest tyle sprzeczności? Z jednej strony mówisz – pomóż mi ENKI, a z drugiej strony przychodzi wątpliwość, a w myśli jest – „a ja to wiem, czy mi pomoże?”. To wtedy bądź pewna, że nie pomoże, więc mówię to też do wszystkich i tu siedzących, i tych czytających, bo tych czytających jest bardzo dużo. Nie przychodzą tutaj, bo trzeba by było dać te parę dolarów na to wejście, to więc po co, kiedy taki ktoś jak Ryszard przepisze, a ja sobie potem przeczytam i wybiorę to co mi pasuje albo nie pasuje. Zacznijcie przeprogramowywać swoje umysły, a jak nie wiecie jak przeprogramować, to tutaj siedzi taki Roman – świetny komputerowiec. Nauczy Was i pomoże w tym. Nie będę dzisiaj słodkim ENKI, bo sami do tego doprowadziliście. Teraz będę też pouczał albo kierował do tych, którzy trochę rozumu posiadają, więc polecam Romana. Słucham.

Ryszard: I drugie pytanie od Renaty. Proszę ENKI, pomóż córce poukładać niezrealizowane pragnienia jeśli chodzi o miłość i pracę, zmienia miejsce zamieszkania i pracę, aby wspomagała ją dobra Energia.

ENKI: Właściwie już odpowiedziałem przed chwilą. Jeżeli już, to niech nawiąże kontakt z tym dobrym fachowcem od programowania, czyli Romanem, bo dokładnie to samo – nie umie zaprogramować swojego umysłu. Słucham dalej.

Ryszard: I trzecie pytanie od Renaty. Czy narzeczony córki ma blokadę energetyczną, czy może ktoś próbuje podłączyć go do kontroli umysłu? Jeśli tak, to proszę o pomoc.

ENKI:  Nikt tak w zasadzie z ziemskich istot, nie jest w stanie wejść w umysł drugiego człowieka. Będziesz miał Romanie trochę pracy, bo i ten narzeczony, który nie potrafi znaleźć miejsca w swoim życiu, a myśli, że to jest za sprawą Istot Duchowych, które go prześladują. Błąd. Wykasować stary system w komputerze – tym, który nazywa się umysł i zaprogramować nowy program. Słucham.

Ryszard:  I ostatnie pytanie od Renaty. Syn buduje świat bardziej z poziomu rozumu i w nim się zamyka. Czy jest wokół niego jakaś blokada, po której się porusza? Jeśli tak, to proszę o pomoc, aby to usunąć. Dziękuję serdecznie i proszę o Energię dla mojej rodziny, jak i prowadzenie na kolejne dni.

ENKI: Zarówno prowadzenie jak i opiekę energetyczną otrzymacie. Natomiast jeśli syn się zamyka w swoim świecie, to wcale mu się nie dziwię mając taką rodzinę – to najlepiej się zamknąć. Jemu też polecam przeprogramowanie, a do tego właśnie nadaje się Roman. Słucham.

Barbara: Teraz przejdziemy już do pytań nadesłanych. Pytanie od Dominika z Polski. Czy duch może skrócić sobie życie w ciele i co się dzieje, gdy duch w taki sposób opuści ciało?

ENKI: Dominiku. I w tym momencie, gdybym Cię tu miał, a nie mam, to przyłożyłbym Cię przez kolano, bo na to zasługujesz i porządne lanie bym Ci spuścił. Na temat samobójców wiele razy było mówione. Czy Ty na pewno czytasz sesje, czy akurat tę sesję minąłeś co dzieje się z samobójcą kiedy to zrobi? Nawet nie próbuj, nawet nie próbuj tego zrobić! Cierpliwie czekaj na przebieg wydarzeń i na to, co będzie się dalej działo. Nie Ty sam decydujesz kiedy odejść, ale masz czas, zapisany czas. Odszukaj, odszukaj sobie, bo powtarzał się nie będę, odszukaj, odszukaj na temat samobójców. Czy te pytania muszą być takie ciężkie? Słucham dalej.

Barbara: Drugie pytanie od Dominika. Nie mam dobrej przyszłości, więc po co żyć? Czy duch po samobójstwie wraca na Oriona?

ENKI: Zapomnij, zapomnij Dominiku. Na Oriona to Ty sobie możesz wrócić, ale wtedy, kiedy twój duch w sposób naturalny opuści ciało, ale jak uczynisz ten krok odbierając sobie życie, to mówię Tobie, że będziesz tu się męczył na Ziemi jako duch. Dobrze, niech to będzie przestrogą dla innych, którym chodzi po głowie taki czyn. Nie ma gorszej męki jak to, kiedy duch widzi, widzi już ten Drugi Świat a brama do niego jest zamknięta, a on musi pozostać tu na Ziemi, dopóki nie minie jego ziemskie życie. Może to, Dominiku, będzie przestrogą dla Ciebie!

Barbara: Pytanie od Łucji z Bielska Białej. Kochany ENKI. Noworodki często miewają kolki i cierpią z tego powodu. Co może być przyczyną tych kolek?

ENKI: Może zacznijmy od samego poczęcia. Kiedy kobieta decyduje się na to, żeby urodzić dziecko, to już powinna zmienić swój system życia, przede wszystkim diety. To, że dziecko jest w brzuszku, to nie znaczy, że można sobie na wiele rzeczy pozwolić. Ono już pobiera te soki, to co matka przekazuje. Dieta, przede wszystkim dieta w ciąży jest bardzo potrzebna, a później owocuje. Kiedy matka zadba o siebie, to wtedy takie dziecko już narodzone nie ma problemów, nie ma tych kolek. Ile to jest składników niekorzystnych dla dziecka w mleku matki. Na to nie zwracają uwagi kobiety, a wszystko niekorzystnie wpływa na kobietę. Tu trzeba przede wszystkim zmienić swój system życia. Słucham dalej.

Barbara: I drugie pytanie od Łucji. Gdy pojawią się kolki, co robić, aby pomóc noworodkowi? Jak można zapobiegać kolkom?

ENKI: No tak, gdy już się pojawi, to trzeba coś z tym zrobić. Zbawienny wpływ na złagodzenie tych bólów ma dotyk matki. Kładziesz ręce na brzuszek dziecka i trzymaj – Energia, to jest Energia, a przede wszystkim to co naturalne podawać dziecku do picia, bo już herbatki ziołowe można podawać od najwcześniejszego momentu kiedy pojawi się na Ziemi. Tyle można zrobić. Miłość, serce i Energia matki – to jest najważniejsze, to leczy.

Barbara: Pytanie do ENKI od Joanny z Warszawy.  Czy powinnam starać się o spadek po mojej ciotce Grażynie? Jaka była jej wola?

ENKI: Woli twojej ciotki to nie było żadnej. Natomiast oczywiście, że się Joanno staraj – to co się Tobie należy, bo rodzina tak czy inaczej, która też wyciągnie ręce po spadek, wcale nie będzie dla Ciebie łaskawa. To mówię nie tylko do Joanny, ale i do wszystkich, którzy mają ten problem spadkowy, a sprawy nie są uregulowane prawnie. Jeszcze na razie bogiem na tej Ziemi jest mamona, więc rodzina, Joanno, kiedy zaczniesz się domagać swego przestanie być rodziną, czyli chodzi dalej o mamonę. Tak więc Joanno, to co Tobie się należy o to się staraj i odzyskaj, bo i tak i tak już rodziny mieć nie będziesz. Słucham dalej. 

Ryszard: Drogi ENKI. Dziękuję bardzo za opiekę nad moją rodziną. Jak wytłumaczyć młodym rodzicom, aby nie szczepili swoich dzieci? – bo zawarte są trucizny w tych szczepionkach i jakie są później komplikacje zdrowotne. Dziękuję. Barbara.

ENKI: Barbaro. Każdy ma prawo decydowania zarówno o sobie jak i o swoich dzieciach. Oczywiście, że szczepionki to trucizna, ale na razie to siłę przebicia jeszcze ma świat medycyny, którzy mówią, że to jest dobre. Tak samo będą mówić o tym, jak zaczną ludzi czipować, a już niedługo będą. Też będą mówić jakie to będzie dobre i ilu ludzi pójdzie za tym dobrem. I ten co się nie da zaczipować będzie szykanowany tak samo jak ci, którzy nie chcą zaszczepić swoich dzieci – też będą szykanowani, straszeni. Nic nie zrobisz, po prostu to będzie decyzja rodziców. Oni sami muszą się przekonać, że to jest złe, a na to co Ty tłumaczysz, to zaczynasz stawać się dla nich wrogiem. Obserwuj, tylko obserwuj, a jak będziesz chciała, bo i ze szczepionkami można sobie poradzić, to przyjdź na sesję osobistą. Tu na forum nie powiem jak można zneutralizować to co oni zaszczepią. Dzisiaj tego Tobie nie powiem. Słucham.

Barbara: Są takie dwa pytania. Zostałam poproszona, aby przekazać. Czy doczekamy się połączenia medycyny akademickiej z naturalną za naszego życia, aby ubezpieczenia medyczne obydwie honorowały?

ENKI: No, muszę odpowiedzieć. Przynajmniej na razie, to ci co mają te ubezpieczenia, co prowadzą, nie będą honorować medycyny niekonwencjonalnej, a medycyna akademicka i ta niekonwencjonalna się nie połączy. Przynajmniej ta akademicka medycyna nie pochyli głowy  przed medycyną niekonwencjonalną. Przecież oni pozjadali wszystkie rozumy świata, a medycyna akademicka jest nastawiona na leczenie a nie na wyleczenie. Natomiast medycyna ta niekonwencjonalna jest nastawiona na wyleczenie, więc nie doczekasz się jeszcze tego, żeby te dwie medycyny się ze sobą połączyły, a do tego, żeby jeszcze honorowały ubezpieczenia. Słucham dalej.

Barbara: Drogi ENKI. Rozumiemy, że czas zmian jest długotrwałym procesem i na znaczące zmiany trzeba będzie jeszcze poczekać. Czy zatem powinniśmy się martwić upadającym systemem emerytalnym, czy po prostu pogodzić się z sytuacją bytu w jakim przyszło nam żyć?

ENKI: Upadający system emerytalny jest to prawda, ale kto to spowodował? Ludzie. Czy długo wam przyjdzie jeszcze w tym bałaganie żyć? Świat Duchowy tak naprawdę mógłby powiedzieć niedługo, bo przecież według wymiaru czasowego pozaziemskiego, to tysiąc lat to jest nic na to uporządkowanie, a czas ziemski okropnie długo. Oczywiście, że wielu z Was takiej radykalnej zmiany, pozytywnej zmiany, jeśli chodzi o te sprawy emerytalne, może nie doczekać, a ponadto ludzi na Ziemi jest ogrom, ale ilu z tych ludzi tak naprawdę chce uczciwie pracować, ilu podchodzi do tego, że moja praca też pomaga żyć tym, którzy wcześniej pracowali? Ilu, się pytam? Tego ego przerośniętego, co to w tej chwili góruje jest ogrom. I co dalej? Ja się liczę i tylko ja się liczę, czyli to co mówi się – ludzie zamykają się jak we własnych skorupach. Nie obchodzi ich drugi człowiek, bo i po co. Po co? Ja pracuję i to jest moje – co mnie obchodzi emeryt. Jest takie powiedzenie, które zacytuję, bo i czas ku temu. „Dobry emeryt, to martwy emeryt” – tak większość mówi, więc dlaczego mam oddawać część swoich pieniędzy dla emerytów? Jak to też się nazywa – egoizm. I to wszystko musi być powoli zmieniane, bo w ten sposób to szybkimi krokami bez właściwie Naszej ingerencji ludzie prowadzą do samozagłady, a Ziemia przecież była, jest i będzie przeznaczona dla ludzi – i młodych, i tych, którzy już się zestarzeli. A im – tym już „starym”, „niepotrzebnym” – trzeba pomóc. Tak to wygląda i tak też jest na innych Wymiarach. Słucham.

Ryszard: Pytanie od Rafała z Polski. Witaj Opiekunie Ziemi. Dziękuję za opiekę i prowadzenie. Kilka dni temu miałem sen, który teraz Tobie przedstawię. Proszę o pomoc w zrozumieniu. Jestem w mieście wśród czarnych budynków obok lotniska pasażerskiego. Dochodzi do incydentu, który zagraża ruchowi lotniczemu. Wielu ludzi pada na ziemię, żeby schronić się przed małym samolotem, który nadlatuje w moim kierunku. Samolot ten traci rozpęd i zsuwa się po ścianie budynku w dół. Pilotka lub pilot wydostaje się z kabiny samolotu i zaczyna strzelać. Dwie kule trafiają mnie w lewe ramię. Trafienie to jest tak realistyczne, że przelot tych kul przez moje ciało budzi mnie i zastanawiam się, czy jeszcze żyję. Dziękuję, Rafał.

ENKI: I żyć jeszcze będziesz, Rafale. Przed Tobą jeszcze jest zarówno operacja jak i chodzenie na własnych nogach. Tych zamachów terrorystycznych – bo to był zamach terrorystyczny – będzie się pojawiać więcej. Inaczej mówiąc będą się nasilać. Czyż Ja wcześniej nie mówiłem, że ten rok i następny też będzie owocował w liczne wydarzenia? A do tych wydarzeń przecież przyczynią się Islamiści, którzy zalewają Europę. Tu możecie być w miarę spokojni. Obecny prezydent swoją kadencję już kończy. Ręce mu też już związali. A nowy prezydent tu, na ten teren Ameryki, wpuszczać, przyjmować Islamistów z Afryki nie będzie. Natomiast, takim pozytywnym akcentem dla Islamistów jest Rosja. Prezydent Rosji ogłasza, że przyjmie każdą liczbą ludzi z Afryki, Islamistów. Do zamieszkania jest Syberia. Nie ma chętnych pomimo tak obiecującej prośby samego prezydenta – nie ma chętnych. Tak naprawdę to nie są to biedni Islamiści, ale wyszkolone wojsko. A kto finansuje to wyszkolenie chyba mówić nie muszę, bo dobrze wiecie – są to „bracia w wierze”. Na to wszystko jeszcze patrzymy. Dlatego, Rafale, pojawił Ci się sen, wizja tego co naprawdę ma się wydarzyć, czyli zarówno naloty jak i upadające samoloty. Słucham dalej.

Ryszard: Pytania od pani Marii Dziedzic. Pierwsze pytanie. Bardzo sobie cenię ENKI i uważam, że jego wiedza jest bezcenna dla rodzaju ludzkiego. Mam kilka zdjęć, które zrobiłam w Egipcie w 2011-tym i wyszły na zdjęciach Energie. Bardzo proszę o odpowiedź kto to jest, bo emanuje fioletową Energią. Zdjęcia były zrobione w Świątyni Sfinksa. Śmieszne jest to, że mi wyszła aura tej postaci, a mój mąż sfotografował ducha bez aury. Do tego jest Energia z Piramidy Cheopsa.

ENKI: Cóż mogę powiedzieć na to pytanie, na zdjęcia. Teraz nie proponuję tam pojechać, ale cały Płaskowyż w zasadzie jest zajęty przez Energię. Jest i będzie. Nie ma co komentować, to jest przecież Płaskowyż Piramidy. Tu są zamieszkania dla Istot Duchowych. To dobrze, to bardzo dobrze – więcej takich znaków i dajemy, i będziemy udostępniać dla ludzi, więc za każdym razem, kiedy uda się wam, albo Istoty Duchowe na to pozwolą, to róbcie te zdjęcia i nie ukrywajcie, ale przekazujcie dalej ludziom, bo może wreszcie coś do ludzi dotrze, jakieś światełko w tych umysłach się zapali, a nie ciągle pytać ENKI i co robić dalej. Słucham dalej.

Ryszard: Następne pytanie. Bardzo często widzę białe kule na niebie na różnych wysokościach, nawet z samolotu. Co to jest? Widzę duchy. Jak im pomóc? Maria Dziedzic.

ENKI: Czy jest szansa? Pomagać trzeba Istotom Duchowym, ale tym, którzy są tu na Ziemi – samobójcom. A to co udało się Tobie sfotografować, zobaczyć, tu już prawdopodobnie jest już to Wojsko Anielskie, które czeka tak samo jak Wy czekacie, na zmiany na Ziemi i pytacie się Boga – no i kiedy to nastąpi? Tak samo Wojsko Anielskie jest na Ziemi wszędzie i też czeka, ale już na sygnał – „No to rozpoczynamy Oczyszczanie”. Oczyszczanie na razie jest bardzo delikatne, ale kiedy może nastać ten sygnał… „zaczynamy”, to wtedy już na Ziemi będzie bardzo groźnie. Po prostu odbierasz te kule – to są Istoty Duchowe. Słucham.

Barbara: Przepraszam ENKI, pozwolę sobie powrócić do spraw emerytur. Powiedziałeś coś bardzo ważnego, co zwróciło moją uwagę i myślę, że będzie dużo rozmyślania na ten temat. Czy mamy to rozumieć w ten sposób, że jeżeli ludzie unikają takiego uczciwego płacenia podatku, czy wszelkich innych rozliczeń, czy w ten sposób sami ludzie powodują niestabilność i upadek systemu, w którym żyją?

ENKI: Zgadza się, bo to właśnie z tych znienawidzonych przez pracujących i nie tylko podatków, państwo musi wypłacić tę emeryturę też temu niechcianemu staremu człowiekowi. To jest właśnie to – to unikanie w przeróżny sposób płacenia podatków albo robienie co się da, żeby z takiej powiedzmy pensji uszczypnąć, albo lepiej w ogóle nie zapłacić tego podatku. Weszliśmy w tym przekazie telepatycznym na takie bardzo ziemskie sprawy. Może tak trzeba dzisiaj, więc jest takie powiedzenie Jezusa z Nowego Testamentu. Wszyscy to znacie, bo przecież i kapłani to cytują często w kościele – „Oddaj to, co należy się Cesarzowi i oddaj to, co należy się Bogu. Co boskie Bogu a co ziemskie Cesarzowi”. To ciągle jest aktualne. Najgorszy rząd nawet, Barbaro, najgorszy – nie zabiera człowiekowi pracującemu czy płacącemu podatki wszystkiego. Wiem, jakie macie nastawienie do ciągle podwyższających się podatków – jaki to rząd jest zły. A czy ktoś pomyślał ile ten rząd też musi wydać na utrzymanie nawet tych emerytów, czy czego innego? Nie, po co myśleć? I tu się odzywa ego, egoizm. Niech sobie każdy zada to pytanie. Słucham.

Barbara: Praktycznie tak jest. Bardzo dziękuję, że rozmawiamy dzisiaj na ten temat. Jest coś takiego, że wielu ludzi ma taki żal, że rządy przeznaczają na zbrojenia, na wojny bardzo dużo pieniędzy, a na pewno – gdyby to było na sprawy socjalne – to ludzie z hojniejszym sercem by do tego podchodzili. Czy ten żal też powinien być zrozumiany właściwie, jeżeli chodzi o zbrojenia i różne rzeczy?

ENKI: Tego typu rzeczy, które wyczynia rząd to i Nam też się nie podobają, ale gdyby ogłosili pokój i bezpieczeństwo światowe – słowa powinny paść – to wtedy jest już koniec, koniec istnienia ludzkiego na Ziemi. Mówisz, że gdyby nie zbrojenia, gdyby nie wydawanie pieniędzy na wojny ENKI, to ludzie z tej sakiewki socjalnej daliby z chęcią ten grosz. Nieprawda Barbaro, nieprawda, bo teraz już żyjecie w takim czasie gdzie ego przewyższa wszystko, gdzie ludzie – nie mówię wszyscy, ale większość – myśli tylko o sobie. Powrócę do tamtego pytania. Zadam Ci Barbaro pytanie bardzo proste… Ilu tak naprawdę ludzi, tych pomagających zostało przy Billu i Lucynie? To jest moja odpowiedź.

Barbara: To fakt. Dziękujemy bardzo. Przejdę do kolejnego pytania. Witaj ENKI. Zagonieni w ziemskim świecie mało czasu jest na sprawy duchowe. Fajnie, że jest ta chwila, w której mogę się odnieść, wyciszyć i podzielić się z Tobą i Światem Duchowym. Otóż, w moim życiu zachodzą zmiany, są sukcesy i wyzwania, którym trzeba sprostać. Właściwie chcę podziękować za prowadzenie mnie i mojej rodziny, ochronę dla nas, a także dziękuję za wysłuchanie próśb, że mój straszy syn zaliczył pierwszy rok studiów z prośbą o wsparcie na lata następne. Dziękuję także za opiekę dla mnie w czasie długiej, kilkunastogodzinnej trasy rowerowej. Proszę Cię ENKI o pomoc mojej żonie w zmaganiu się z tak zwaną przypadłością Hasimoto. Jak jej pomóc lub co ma robić w tym kierunku żeby z tego wyszła? Dziękuję. Marcel.

ENKI: Więcej poświęć czasu, Marcelu, swojej żonie i to już ją wyleczy ze wszystkiego. To co ją powiedzmy dopada, to jest ucieczka, ucieczka i brak zainteresowania tak naprawdę z twojej strony. Dużo zleciłeś albo na Nasze barki przekazałeś, a Ty się czujesz zwolniony z obowiązków, więc teraz Ja Tobie mówię – rodzina i jeszcze raz rodzina. I tym się zajmij a zwłaszcza żoną. Słucham.

Barbara: Drugie pytanie od Marcela. Widzę u siebie w miejscowości i w innych, że dużo ludzi umiera. Czy to jest już ten proces Oczyszczania? Dziękuję. Marcel.

ENKI: To jeszcze jest ziarenko na plaży, ziarenko piasku to co się obecnie dzieje. To dopiero się zacznie, Marcelu, więc twoim zadaniem jest teraz nie patrzeć, nie rozglądać się i szukać znaków, i nie ucieczka z domu, ale rodzina. I tym się zajmij. A wydarzenia nie trudno będzie zobaczyć, kiedy będą się potęgować, wzrastać jedno po drugim. Słucham.

Barbara: I teraz pytania od Gustavo z Kolumbii, właściwie podziękowanie. Bardzo chciałbym podziękować Tobie ENKI, Thoth’owi oraz Mardukowi. Chciałbym Wam przekazać moją miłość, oddanie, posłuszeństwo i podziw dla Was, pytania. Wiem, że Marduk ma szczególny wzgląd na  Chicago, które kocha i którym opiekuje się. Proszę powiedz, czy Marduk zna moje miasto Pereira, czy się nim również opiekuje? Czy miasto Pereira ma Opiekuna? Jeśli tak, to kto Nim jest?

ENKI: Jak zaprosisz Mnie i Marduka, proszę bardzo – przybędziemy. Właściwie każde – po części – miasto ma opiekę. Chicago, no cóż – ma, jeszcze ma, a co będzie dalej zobaczymy. Słucham.

Barbara: Proszę również o informację na temat pokojowego procesu w Kolumbii, gdzie są plany zakończenia wewnętrznej partyzanckiej wojny trwającej ponad 60 lat. Chciałbym wiedzieć, czy te plany przyniosą zamierzony efekt i zakończą się walki partyzanckie tak, żeby nastał pokój w Kolumbii? Dziękuję. Gustavo z Kolumbii.

ENKI: Gdyby tak naprawdę to była wojenka, to przez tyle lat żywej duszy na tym terenie by nie pozostało. Ot, takie harcerskie przepychanki. A pewnie, że to się skończy, bo tak jak mówię – wszystko ma swój początek i koniec, i także Boska cierpliwość już też dobiegła końca. A porządek musi być zrobiony wszędzie, w każdym zakątku kuli ziemskiej. I tak będzie. Słucham.

Barbara: Ukochany ENKI. Dziękuję Ci ślicznie za przyjęcie mnie do grona Twoich Jaskółek. Wiem, że część Jaskółek zawiodła Cię, a i zachowanie ich pozostawia wiele do życzenia. W jednej z sesji Marduk powiedział, że jedni będą Cię kochać a drudzy nienawidzić. To jest całkiem normalne wśród ludzi. Jeszcze nie narodził się taki, który by wszystkim dogodził. Wierzę, że więcej jest tych, którzy Cię szczerze kochają i będą przy Tobie zawsze i nigdy nie zawiodą. Nie będę teraz mówić, że i ja będę wśród nich, ja Ci to, Kochany ENKI, będę udowadniać. Pytałeś, czy mam wątpliwości… Ostatnio byłam trochę zdezorientowana i pojawiało się ich sporo, ale jest coraz lepiej i wiele się już rozwiało. Kocham Was moje Anioły. Joanna.

ENKI: Joanno, tak naprawdę to nie dużo – garstka pozostała, ale zacytuję też słowa Jezusa – „nie liczy się ilość tylko jakość”. Teraz spójrzcie na coś innego. Ilu zostało przy Jezusie kiedy umierał? Ilu? A też wcześniej cała masa ludzka Go kochała i mówili – jak bardzo Cię kocham Mistrzu… Później nie było nikogo. Uciekali, bo tak było bezpieczniej. Najbardziej wytrwali zostali. Nie będę przyrównywał Billa i Lucyny do Jezusa, bo daleko im do niego, ale przyjrzyjcie się ile osób nawet z Jaskółek jest przy nich? Nie będę wyliczał, bo mógłbym policzyć, więc nie mówcie mi tutaj jak wielu kocha Świat Duchowy. Jeszcze będzie więcej kochać, ale ze strachu, po to, żeby się schować, bo wydarzenia zaczną się teraz jedno po drugim i przypominać sobie o Mnie, bo Jezusa kochacie fałszywie, mit, którego was nauczono, a nie tego prawdziwego Brata Mojego. Boga też zepchnęliście gdzieś na bok, schowaliście za piecem – taka jest prawda. Jeszcze trochę, jeszcze trochę i wszystko sobie przypomnicie. I wtedy co będzie? Czy Bóg powie – „Chodźcie do Mnie wszystkie moje owieczki”, czy też może powiedzieć – „Selekcję dobrze przeprowadzić”. Albo Jezus powie – „Nie znam cię”. I co wtedy? – więc nie mówić proszę pustych słów kocham, bo to do czegoś zobowiązuje wypowiadać takie słowa. Słucham dalej.

Barbara: Drogi ENKI, mam pytanie. Mam 13 lat i generalnie jestem odważny, ale też od kilku lat jestem mocno zestresowany, szczególnie kiedy gdzieś wyjeżdżam. Mam bóle brzucha, rozwolnienie i nie mogę zasnąć. Na przykład w sierpniu mam jechać do Kołobrzegu (bardzo chcę tam jechać) ale gdy o tym pomyślę, to już boli mnie brzuch. Jak to zwalczyć? Proszę bardzo, pomóż mi. Jakub.

ENKI: Słuchaj młody człowieku, jak Ci to powiedzieć. Jesteś za młody, żeby wiele rzeczy zrozumieć. Zawrzyjmy pewną umowę, może tak będzie najlepiej. Każdy posiada swego Anioła Stróża. To jest taki Duch, który się opiekuje każdą istotą ludzką, Tobą też. Umówmy się co do jednego – Jestem Potężnym, bardzo Potężnym Duchem i do tego jeszcze Opiekunem Ziemi. Ja mam na imię ENKI i skontaktuję się z twoim, tym osobistym Aniołem Stróżem po to, żeby się Tobą szczególnie zaopiekował, żeby dał Ci siłę, odwagę i żebyś pozbył się strachu. A Ty też sobie powiedz – „Jestem silny, bardzo silny, bo mam opiekę”. I tę opiekę mieć będziesz. Jedź spokojnie tam, dokąd masz pojechać i wcale nie będziesz się bał, bo masz przy sobie, koło siebie właśnie tego Anioła Stróża. Pamiętaj o tym, o tym pamiętaj, a będziesz silny. Słucham.

Barbara: Drogi ENKI, czy możesz powiedzieć jaka jest przyczyna pojawiającego się co jakiś czas intensywnego wypadania włosów u mojej żony? Jak temu zaradzić, jak wzmocnić włosy, aby nie wypadały? Pozdrawiam. Piotr z Wrocławia.

ENKI: Aż krzyczy tutaj brak kolagenu, bo gdyby to był mężczyzna, to nie dyskutowałbym. Znacie Mój pogląd i podejście do włosów jeśli chodzi o mężczyznę. Jak łysy to mądry. Kobieta raczej powinna mieć włosy, bo to jest jej ozdoba, więc zacznij jej podawać kolagen, bo to aż widać – brak. Zwykła nafta oczyszczona – też trzeba by smarować, robić kompresy z czarnej rzepy, ale to już jest takie dodatkowe. Przede wszystkim kolagen. Słucham.

Barbara: Witaj Panie. Pozdrawiam Ciebie serdecznie i dziękuję za nieustającą pomoc w moim życiu. Dziękuję Tobie i Twemu Synowi Mardukowi za bycie ze mną na co dzień. Nie będę się rozpisywać, bo przecież widzisz nasze serca i umysły, i wiesz wszystko. Powiem tylko jeszcze raz „dziękuję” za każdą Waszą interwencję. Mam parę pytań i proszę o odpowiedzi. Fundacja Keshe opublikowała parę tygodni temu badania i mapy dotyczące „Pierścienia Ognia” na Pacyfiku, to znaczy obszaru, na którym coraz częściej dochodzi do trzęsień ziemi. Twierdzą, że w ciągu dwóch do pięciu miesięcy dojdzie do serii tak potężnych trzęsień ziemi, że właściwie każdy kontynent  poniesie ogromne straty. Do tego dojdą również wybuchy większości wulkanów. Wody podniosą swój poziom i część wybrzeży będzie zalana. Fundacja twierdzi, że od pięciu miesięcy spotyka się z różnymi rządami i prosi o przygotowywanie wspólnie z wojskiem akcji ratunkowych dla ludności, bo ta sytuacja jest nieunikniona. Ostrzegałeś nas Panie na jednej z sesji, że w tym roku Ziemia ma całkowicie wolną rękę i będzie bardzo ostre Oczyszczanie. Czy ten czas właśnie teraz nadchodzi? Czy możesz to powiedzieć? Małgorzata Markowicz.

ENKI: Witaj Małgorzato. Nie będę się rozwodził, bo twoje słowa wystarczająco już mówią za siebie. Tak, oczywiście że tak będzie, a rządy świata tak naprawdę są bezradne i nie ma takiej możliwości, żeby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim ludziom, bo Oczyszczanie – tak to się nazywa, musi być faktem i to co tutaj napisałaś, przekazałaś jest Prawdą. To już się zacznie i 2017 rok zahaczy. Nic na to się nie poradzi. Przecież wyraźnie też było mówione, że Matka Ziemia już ma dosyć tego co wyczyniali i wyczyniają w dalszym ciągu ludzie, więc Świat Duchowy też zezwolił na poczynania Matki Ziemi. Nie mogę mówić pozytywnych, dobrych rzeczy, bo ich nie będzie. Słucham.

Barbara: Drugie pytanie od Małgorzaty. Niedawno miałam okazję skorzystać z urządzenia, które nazwane jest „Cylindrami Faraonów”. W Starożytnym Egipcie służyło do kontaktów z bogami. Dziś mówi się, że pomaga w leczeniu wielu chorób, ale także w rozwoju duchowym. Panie, jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Małgorzata Markowicz.

ENKI: Co do „Cylindrów Faraona” mam pozytywne zdanie. I za tamtych czasów cylindry służyły do leczenia i dzisiejsze czasy też wspomagają, ale nie leczą. Do całkowitego leczenia to jeszcze będzie potrzeba kilka dodatkowych elementów. Przede wszystkim Energia… Małgorzato, na ten temat to jeszcze sobie pogawędzimy, kiedy to już Lucyna i Bill zjadą z wizytą do Ciebie. Słucham.

Barbara: Od miesiąca pijemy wodę ze złotem – Anna, Halina i ja. Zalecana dawka przez producenta, Arkadiusza Brzeskiego, to 50 ml. Niestety, ja po wypiciu takiej dawki czułam się jak po wypiciu szklanki wina, zmniejszyłam dawkę o połowę. Jaka powinna być prawidłowa dawka, aby była skuteczna dla organizmu? Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. Małgorzata Markowicz.

ENKI: Taka dawka jaka jest zalecona, a i do wszystkiego można się przyzwyczaić, i do regularnego picia wina też, a że potem stajesz się uzależniona no to cóż, picie wody ze złotem jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Po wypiciu trochę czujesz się oszołomiona jakbyś piła wino, ale szybko trzeźwiejesz, więc nie widzę problemu. A jak dawka jest ustalona to taka ma być. Słucham.

Barbara: Drogi ENKI, moje pytanie do Ciebie brzmi. Dlaczego tak wiele osób obecnie ma problemy z meridianem pęcherza moczowego oraz z meridianem potrójnego ogrzewacza? Dziękuję. Silke.

ENKI: A to co jesz, to co pijesz, wdychasz, czy to jest takie obojętne dla organizmu ludzkiego? Przecież, jak Wy to mówicie, żywcem to już jest wojna, nie ta jądrowa, ale biologiczna. W jaki sposób to oddziałuje na organizm? A zarówno pęcherz, nerki to są organy bardzo wrażliwe. To jeszcze i dobrze, że organizm na tyle jest silny, że wydala tę truciznę z organizmu. Miej pretensję, ale do tych trucicieli, którzy to zatruwają Was z powietrza. Słucham.

Barbara: Drogi ENKI. W pierwszych słowach pragnę Ci podziękować za wspaniałą przygodę, jaką jest budowa piramid oraz prosić Cię o poprowadzenie moich rąk i myśli podczas najbliższej budowy. Chciałbym Cię również prosić o wyjaśnienie – kto się z nami kontaktował dając zalecenia dotyczące użycia złota do budowy oraz kto kilka tygodni temu dał nam zielone światło do pracy, mówiąc, aby zaczynać i nie marnować więcej czasu, czas już dojrzał? Dziękuję. Michał.

ENKI: Czyń tak dalej. Nie tylko Ja, Mój Brat, bo przecież tych Istot Duchowych, które pomagają, które Wam pomagają jest mnóstwo, więc skoro dostajesz to prowadzenie, to po co pytasz? Wystarczy wziąć się do pracy. Działaj dalej, Michale. Przede wszystkim – powtarzam raz jeszcze – rodzina. Słucham.

Ryszard: I ostatnie pytanie. Pytanie dotyczy tej dzikiej chyba gąski, która ma Lucyna u siebie w domu, którą przyjęła i opiekuje się, ale jak wiadomo jest to dzika gąska i gdzieś powinna być umieszczona. Jak myślisz, ENKI, jak najlepiej dokonać tego, aby zapewnić jej bezpieczeństwo i wolność oczywiście?

ENKI: Mądre pytanie. Ta osoba, która znajdzie gospodarstwo i gdzie ją przyjmą tak samo z sercem jak to uczynili Ci dwoje, będzie miała ta farma wsparcie z Naszej strony. Będziemy pomagać tym ludziom, kiedy przyjmą to maleńkie stworzenie. Tyle mogę powiedzieć. Dziękuję.

Barbara: Bardzo dziękujemy Tobie ENKI i Tobie Lucynko, i do zobaczenia siódmego sierpnia 2016-go roku. Dziękujemy.

Fundacja The mysteries Of the World

Adres korespondencyjny Fundacji:

The Mysteries of the World
P.O.Box 345 86
Chicago, IL. 60634 – 0586

SEKRETARIAT:

Barbara Choroszy: barbarachoroszy@yahoo.com