Sesja 254


Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 254

Wrocaw, dnia 5-go października 2016-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na pytania Zofii.

.

ENKI: Witaj zatem Zofio. Ja, Enki, po tak długim nie słyszeniu się, miło mi będzie z Tobą pogawędzić. Fakt, to nie „Body-Fit”, jesteś w domu u Lucyny i też dobrze. A zatem Zofio, zaczniemy od pierwszego pytania. Słucham Ciebie.

Zofia: Ja również bardzo serdecznie Ciebie witam. Tak przeważnie raz w roku idziemy z Bożeną na Ślężę, tak doładować się energetycznie. Gdy znalazłyśmy się w podziemiach, powiedziałam – Enki, choć do nas. I Twoją Energię dało się wyczuć. To było naprawdę fajne i zrobiło się tak miło.

ENKI: Zofio, zawsze tak jest. Kiedy ktoś szczerze Mnie wzywa, Ja przybywam. To, że jestem jeden, to nie znaczy, że nie reaguję na wezwania. Moja Energia jest bardzo podzielna i to nie przeszkadza na przykład, że jestem przy Lucynie w Stanach, a wzywany jestem do Polski – błyskawicznie przybywam. Smutne jest tylko to, że swój nos religia tam wsadziła i tak to się zakończyło, że w tej chwili trzymają rękę na tym i nie chcą się przyznać do tego, jakie znaczenie miała góra Ślęża, jaką rolę odegrała w przeszłości. Ale to jeszcze trochę, jeszcze trochę Zofio i wszyscy otrzymają taką zapłatę na jaką sobie zasłużyli. Słucham Ciebie dalej.

Zofia: W pełni się z Tobą zgadzam, Enki. Tak naprawdę, góra Ślęża staje się „jarmarkiem gadżetów religijnych”…

ENKI: I nie tylko tam. Przecież jest jeszcze droga krzyżowa, Zofio, od dołu do samej góry, a przecież góra była, jest i będzie słowiańska. A religia katolicka uważa to za pogaństwo, co należy tępić i co też skutecznie robili, jak znasz historię. Słucham.

Zofia: Prezentacja Bila w Łodzi bardzo mnie zaciekawiła i zachwyciła. Uważam, że jest bardzo mądrym, inteligentnym, dobrym, ciepłym człowiekiem i wspaniałym inżynierem. Jest to bardzo ważne co robią Bill i Lucyna. Inni powinni to docenić.

ENKI: Zofio, tylko jest akurat odwrotnie. Tylko niewielka grupa docenia Bila jak i Lucyny pracę, a cała reszta to po prostu wrogowie, zawistni wrogowie. I temu wszystkiemu też się przyglądamy, Zofio. W tej chwili ten człowiek przy swojej wiedzy jest raczej wykorzystywany, bo jest naiwny. Ufa ludziom tym, którzy mówią – „pomożemy”, a nie pomagają. Wręcz przeciwnie. Wyciągają pieniądze, a potem co? Nic się nie da zrobić – taka jest odpowiedź. Więc na dzień dzisiejszy być uczciwym to coś wielkiego, ale ten uczciwy, Zofio, duże cięgi zbiera właśnie od ludzi. Słucham.

Zofia: Chciałabym zapytać o prezentowane przez Bila piramidki – większe i mniejsze. Zrozumiałam, że Energia Kosmiczna wpływa z góry na tę piramidkę i tym samym jest zgromadzona w niej, i wtedy też przenika ciało człowieka, i uzdrawia oraz leczy.

ENKI: Zgadza się, zgadza się, ale te małe piramidki, takie malutkie, gdzieś tam stoją sobie na czymś w domu i też mają swoją moc. Nie aż taką dużą jak większa piramida, w której dany człowiek leży i wtedy ta Energia przechodzi przez ciało. Tak, że piramida to przyszłość. Będą domy budowane w kształcie takiej właśnie konstrukcji i to będzie samo zdrowie. Słucham.

Zofia: Ziemię zamieszkują istoty z Oriona, Syriusza i z tej rozbitej Planety. Niejednokrotnie spotykamy osoby dobre, ciepłe, ale nie chcą nic zmienić. Nie poszukują, głód wiedzy jest im obcy. Gdy takie istoty odejdą z Ziemi, gdzie będą zaklasyfikowane?

ENKI: Poczekają, poczekają w Naszym Przejściowym Świecie albo na lepszy czas tu na Ziemi, albo wybiorą sobie dowolną Planetę. Nie będą poddani klasyfikacji, przymusu przejścia jeszcze raz wszystkiego na tej przygotowanej Planecie dla ludzi, Zofio. Czyli ona już funkcjonuje, już są istoty. Może nie całkiem tak piękne jak tu ludzie myślą, ale są istoty. I tam ci, którzy nie wykorzystali szansy, tam będą się rodzić i będą odsyłani już nie na Ziemię, ale na tę drugą powiedzmy Ziemię, wybraną w celu przejścia ponownej lekcji, nauczenia się czegoś, przerobienia. I to jest może najgorsze w tym wszystkim, że te istoty będą miały odblokowaną pamięć przeżytych wcieleń na Ziemi. Tak rozumując, to Zofio, będąc istotą ludzką na przykład, Ja w tym czasie, gdyby przyszło mi przerabiać taką lekcję na tej nowej Planecie, nie chciałbym, nie chciałbym nawet ze względu na te wszystkie przejścia, wcielenia, jakie dana istota ludzka przechodzi tu na Ziemi. To można nazwać już za życia piekłem.

Zofia: Tak, tak.

ENKI: To słucham Ciebie dalej.

Zofia: Czy na Orionie są takie zwierzęta jak na Ziemi?

ENKI: I jeszcze inne. Oczywiście, że są tu na Ziemi. Tych gatunków zwierząt, Zofio, było bardzo dużo, ale „zdolne” istoty ludzkie przetrzebiły różne gatunki, a tam sobie spokojnie żyją. I na Orionie istoty mają tyle różnych sposobów żywienia, że nie potrzeba zabijać zwierząt. I na Orionie nie jadają mięsa zwierzęcego, tak to wygląda. Słucham.

Zofia: Czy i kiedy nastąpi taki czas, gdy będą zabronione testy na żywych zwierzętach czyli okrutne i barbarzyńskie wiwisekcje, niby to dla „dobra ludzkości”? Nie można było by tego zastąpić czymś innym, bez udziału zwierząt?

ENKI: Tak, zgadzam się Zofio, że tortury są przeprowadzane w laboratoriach dla jakiego niby to „dobra ludzkości”. Gdyby ci „wielcy” naukowcy robili coś dla dobra ludzkości, to popatrz Zofio, czy było by tyle chorób na Ziemi? Czy ludzie umieraliby z błahego powodu? Nie, bo były by lekarstwa, chociaż lekarstwa już są, na przykład na raka jest lekarstwo, ale po co, kiedy trzeba trochę przetrzepać populację ludzką. Doświadczenia robione na zwierzętach w laboratoriach, to jest coś, czego nie może znieść Kosmos. Nie ma nigdzie więcej na żadnej innej Planecie, gdzie Planety są zamieszkiwane, robienia testów na zwierzętach. Planeta Ziemia jest tą ostatnią Planetą barbarzyńskiego postępowania wobec zwierząt i wobec ludzi. Przecież takie testy, jak na zwierzętach w laboratoriach, robią też na ludziach, tylko o tym się nie mówi, nie pisze, bo to jest takie niehumanitarne. A pytam się, czy humanitarne jest przeprowadzanie prób na żywych zwierzętach, niby dla „dobra ludzkości”?

Zofia: Tak mówią.

ENKI: Hm… tak, tak mówią, to prawda. Gdyby to było wszystko dla dobra ludzkości, to pytam, pytam się dzisiaj, czy tę chemię, którą rozpylają z samolotów czy to jest humanitarne? To jest taka biologiczna bomba, która powoli zabija ludzkość, bo przecież pochłania to powietrze każdy i ten, który jest przeznaczony do życia i wyznaczony przez komputer, i ci inni, ale ci, którzy są wyznaczeni do życia, są już specjalne szczepionki przeciwko tej broni biologicznej, ale nie dla reszty. To mogą dostać tylko wybrani. Czy to jest humanitarne, to co robią? Przecież niszczą wszystko – Przyrodę, ludzi, zwierzęta. Wszystko. Słucham Cię dalej.

Zofia: Trzecia Tajemnica Fatimska mówi o upadku wszystkich religii, wspomniałeś o tym w sesjach. Dlaczego zatem Siostra Łucja przystąpiła do klasztoru wiedząc o tym, że upadek i tak nastąpi?

ENKI: Siostra Łucja wstąpiła do klasztoru jako dziecko. W zasadzie mogła mieć może dwanaście lat, nie jako dorosła. Była zachwycona wizjami, bo ich było więcej niż trzy. Zrobiła to właściwie dla Franciszka, bo tam była trójka dzieci, które otrzymywały przekazy. Franciszek bardzo, bardzo kochał Boga, więc kiedy umierał Łucja powiedziała, że jego śmierć nie będzie bezpodstawna, cicha, bo ona pójdzie do klasztoru i będzie się modlić do Boga o to, żeby Franciszek znalazł się w pierwszej kolejności u boku Boga. Dlatego nie była świadoma potęgi tych przekazów. Już nie chciała żyć w świecie ludzi. Chciała się odizolować, poświęcić się Bogu, Marii i Jezusowi, dlatego taką podjęła decyzję jeszcze jako dziecko, bo cóż to dwanaście lat? To jeszcze dziecko. A ponadto była już wtedy prześladowana przez Kościół i właściwie ta dwójka dzieci młodszych nie wytrzymywała tych prześladowań. Ona jako starsza, silniejsza wytrzymała, więc właściwie ten klasztor to była ucieczka przed  ludźmi, bo rodzina była prześladowana. I takim sposobem Łucja znalazła się w klasztorze i w nim pozostała. Też była prześladowana przez Kościół, przez biskupów – co najważniejsze, ale wytrzymała. Powiedziała, że to jest jej krzyż – prześladowanie. Mówiła, że Jezus był prześladowany to i ona to wytrzyma. Wiele rzeczy przecież, Zofio, nie piszą. Dlaczego nie jest podana Trzecia Przepowiednia Fatimska? Bo tak namieszali w religii chrześcijańskiej, katolickiej, że doszło by do rewolucji religijnej, a tego się najbardziej boją teraz. Słucham.

Zofia: Na całym świecie są przypadki opętania. Czym jest opętanie?

ENKI: To jest tak Zofio! Jest osoba, która ma otwarty kanał połączenia z Kosmosem czy ze Światem Duchowym, ale nie zdaje sobie z tego sprawy, więc słysząc głosy – bo taka osoba zaczynająca słyszeć w pierwszej kolejności to ignoruje – ale głosy dalej się pojawiają, więc co trzeba zrobić? Pójść do medyka. Medyk bardzo szybko potrafi zaklasyfikować taką osobę, która słyszy głosy. Jest to klasyfikowane jako rozdwojenie jaźni, schizofrenia, bo to najłatwiej. I w miarę podawania leków umysł robi się jak gąbka. Na Ziemi jest dużo Istot Duchowych, niekoniecznie tych dobrych, które tak samo mają prawo przebywania jak i inni. Mogą być to byty z Syriusza, na przykład i wtedy przejmują ciało takiej osoby, i  ta osoba zaczyna się zachowywać powiedzmy nieracjonalnie. A kiedy to księża, niby wyspecjalizowani w tym uwolnieniu z opętania, próbują coś uwolnić w takiej osobie, próbują nie negocjować tylko w ordynarny sposób wypędzać takiego ducha, często taki duch rozwścieczony takim obrotem sprawy zaczyna wtedy pokazywać swoją siłę. Z każdym duchem czy bytem tym niematerialnym można dojść do porozumienia i negocjować o co chodzi. I taki duch – on powie – uwolni się od takiego ciała, lecz to nie wszystko, bo podawane wcześniej leki przez długi okres czasu zrobiły takie spustoszenie w umyśle, że nie da się zregenerować umysłu. I te psychotropowe i jeszcze inne leki trzeba dalej brać. I pomimo, że duch opuścił już ciało, to człowiek zachowuje się inaczej niż normalnie. Nie słyszy już głosów, ale do normalności już nie powraca. Więc ten błąd robią zarówno lekarze jak i ci, którzy są niby powołani do egzorcyzmów. Zamiast rozmawiać z taką Istotą Duchową starają się ją wypędzić. Nikt tego nie lubi, Zofio. Człowiek też nie lubi, kiedy się mu ubliża, wypędza, a co dopiero Duch. Słucham.

Zofia: Będąc przy temacie. Skąd egzorcyści wiedzą, jak opętaną osobę od tego uwolnić, używając przy tym Biblii, krzyża i święconej wody?

ENKI: Hm… śmiechu warte…

Zofia: Przepraszam Ciebie, może to pytanie jest nie na miejscu, ale mimo wszystko zapytam.

ENKI: Nie, pytanie mądre, tylko to co robią jest śmiechu warte. Przecież Biblia, tak jak każda inna księga, jest spisana przez człowieka. Krzyż, symbol czego? Męki, męczeństwa. To tak samo, jakby wziąć pistolet. Biblia, pistolet, święcona woda… Jak może śmiertelnik uczynić wodę świętą? I tymi sposobami się wypędza Ducha… Gdyby tak słyszeli takiego Ducha, który pęka ze śmiechu, to na pewno podjęliby inną metodę. Nie negocjować z duchem w żadnym przypadku. Przecież on jest księdzem egzorcystą, kimś bardzo ważnym. Nie zdają sobie z tego sprawy, Zofio, że nawet najmniejszy Duch, który co dopiero próbuje się oczyszczać, jest po stokroć silniejszy od istoty ludzkiej. Przecież każda Istota Duchowa odziana w materię jest naprawdę słabą istotą. Nie da się konkurować ze Światem Duchowym a co dopiero wyrzucać, wypędzać. No, ale na razie to jeszcze w tej ciemnocie ludzi trzymają. Słucham.

Zofia: Drogi Enki. Gdybyś miał zadecydować, co byś zaproponował dzieciom zamiast religii w szkołach?

ENKI: Trudne pytanie. Co mógłbym zaproponować innego? No, jak miałbym taką możliwość dotarcia do tych setek tysięcy niekoniecznie dzieci, ale do rodziców też, którzy to wysyłają dzieci na religię… Czy nie zauważyłaś Zofio, że te dzieci rękami i nogami bronią się przed pójściem na tę religię?

Zofia: Ależ oczywiście, że zauważyłam.

ENKI: Bo każde jedno dziecko w swojej podświadomości zaczyna rozumieć, że to czym karmią kapłani jest po prostu kłamstwem. Gdybym Ja miał taką możliwość, jeszcze jej nie mam, to bym zabierał takie dzieci na przykład do lasu, gdzieś nad wodę, nad jezioro, pokazałbym niebo wieczorem i mówił o Bogu Wszechrzeczy, że to wszystko jest za sprawą tej Najwyższej Energii i trzeba się do niej zwracać. Nie szukać różnych świętych, ale bezpośrednio zwracać się do Boga. Wszędzie, dosłownie wszędzie jest Bóg. Nie potrzebuje szczególnego miejsca czy też tego, co przekazują kapłani. Przeinaczyli wszystko, ale przecież religie upadną, Zofio, to jest ostatni ryk zarzynanego zwierzęcia – religie świata. A potem rzeczywiście ludzie wrócą do Natury i zgodnie z Naturą będą się zwracać do Boga. Słucham.

Zofia: Często Świadkowie Jehowy mówią o Raju na Ziemi. Czy ich wizja pokrywa się z tym co będzie za tysiąc lat?

ENKI: Dokładnie. Oni też mówią, że jak minie tysiąc lat, nastanie nowa era, inne życie, inna Ziemia. To jest tysiąc lat. Dla jednych niemożliwa data do zrozumienia, dla jeszcze innych wiele powrotów na Ziemię, bo Czas Kosmiczny i ziemski, Zofio, się bardzo różnią. Tu na Ziemi mija tysiąc lat a w Kosmosie jeden dzień. Dlatego to Bóg też powiedział: „Daję ludziom jeszcze jeden dzień”. Kto zrozumie jak nie ma w umysłach zrozumienia? Jeden dzień – tysiąc lat. I tu Świadkowie Jehowy, bo Bóg ma naprawdę na imię Jahwe – nie ma żadnego przekłamania, dlatego też tak zaciekle kościół chrześcijański, katolicki zwalcza Świadków Jehowy nie przyznając się do tego, jak faktycznie ma na imię Bóg, a ma na imię Jahwe. Oni za dużo prawdy mówią, a to boli. Tyle lat kłamstwa i teraz mają się przyznać do tego? W żadnym przypadku. Słucham.

Zofia: Czy niektórym duszom pomaga tak zwana msza za zmarłych?

ENKI: Gdzieś taką bzdurę wyczytała?

Zofia: Nigdzie, samo wpadło do mojej głowy. Ja osobiście w to nie wierzę, ale są tacy, którzy w to wierzą i będą czytać sesję. Może faktycznie nie powinnam zadawać takiego pytania….

ENKI: Ależ jak najbardziej! Jaka msza, jaka? Msza w kościele?

Zofia :Tak.

ENKI: I niby ma pomóc?

Zofia: No, niby…

ENKI: Tak, masz rację – niby. Przecież to zależy od tego jaką sakiewką potrząśniesz. Potrząśniesz dużą sakiewką, to taki kapłan będzie się modlił. A czy jego modlitwa będzie wysłuchana? Bardzo wątpliwe… W żadnym przypadku, Zofio. Istoty ludzkie – bodaj był to najwyższy kapłan – sam Franciszek nie jest w stanie tak się wymodlić u Boga, żeby dana dusza była uwolniona od wszystkich grzechów i prosto poszła do nieba, czyli do samego Boga. A gdzie, pytam się, jest ta drabina, te szczeble, po której – takie jest polecenie Boga – każda duszyczka ma się wspinać? Fajnie wymyślono sobie coś takiego – wymodlić się i prostą drogą idzie się do nieba. A ci, którzy umierają czy giną i nie mają możliwości mieć takiej modlitwy jak w kościele, to co? Są już na potępienie skazani? Jak myślisz?

Zofia: Oczywiście, że nie. Chodziło mi o to, żeby ten przekaz poszedł dalej i żebyś innym uświadomił…

ENKI: Myślisz, że uświadomię? Ile takich przekazów już było?

Zofia: Sporo.

ENKI: Ile ludzie z tego wyciągnęli? Jaka liczba ludzi?

Zofia: Marna.

ENKI: No właśnie, bardzo marna, więc dobrze – niech to idzie w świat, bo i kapłani to czytają. Ostatnio była taka mała przerwa w przekazach i takiej wiernej Jaskółki synowa, pracująca w kościele przy księdzu, była zapytana: Dawno nie było przekazów. Zapytała się: Czy ksiądz czyta? Oczywiście, że czytamy, bo musimy wiedzieć co odpowiedzieć ludziom. Dlatego czytają, dlatego też z coraz to większą swobodą mówię o poczynaniach religii katolickiej i okłamywaniu ludzi przez te dwa tysiące lat od samego Jezusa. Bo jak myślisz Zofio, czy Jezus przyszedł na Ziemię ot tak sobie, z własnej woli, po to, żeby tu tylko sobie pobyć? Przecież istoty ludzkie miały być usunięte z Ziemi dwa tysiące lat temu. Usunięte. Na prośbę Moją i Brata, i jeszcze kilku innych, Bóg powiedział: „Dobrze, dam jeszcze ludziom szansę, a Ty zejdziesz na Ziemię i dasz ludziom naukę jak należy żyć”. Zszedł Jezus. Urodził się jako człowiek Ja zostałem jako Duch miałem nadzorować, pilnować. Co zrobili ludzie z naukami Jezusa – tłumaczyć tego nie muszę. Zniszczyli. A Jezus przecież dał rady, nauki na dalsze życie dla ludzi. Kto był największym wrogiem, zajadłym wrogiem Jezusa? Faryzeusze, czyli kto? Księża, dzisiejsi księża, dzisiejsza religia i nic się nie zmieniło. Nic się nie zmieniło przez dwa tysiące lat, więc dobrze Zofio, bardzo dobrze – niech czytają. Słucham.

Zofia: Od kiedy możemy mówić, że w łonie kobiety jest człowiek?

ENKI: Jest to zarodek, ale jeszcze nie jest traktowany jako istota ludzka. Wtedy, kiedy znajdzie się już duch, zapłodnienie jest. I wtedy, kiedy już znajdzie się duch, który przejmie to narodzone dziecko, wtedy można mówić, że powstaje żywa istota, gdzieś około trzech miesięcy. Jak już mówiłem, że dopóki się nie urodzi dziecko, jest połączone jednym duchem z matką . Żyje jej Energią i są jednym ciałem, więc też trudno mówić, że jest to żywy człowiek, bo jest to żywa istota. Z chwilą kiedy się rodzi i duch przejmuje ciało, wtedy jest to żywa istota samodzielna, bo duch już jest w ciele. Aborcja nie jest to dobre rozwiązanie, ale też nie można potępiać takiej kobiety, bo na przykład jest decyzja dziecka, ciąża rodzica, bo duch wcześniej sobie już wybrał danych rodziców, ale duch ma też prawo zrezygnować nawet w trakcie tej ciąży. Nic się nie dzieje, dziecko dalej się rozwija, płód, bo są połączone jednym ciałem. Wtedy też zaczyna się szukanie zastępczego ducha, który by wziął to dziecko. I kiedy się nie znajdzie, a jest w miarę wcześnie, bo aborcja bezpieczna jest do trzech miesięcy, wtedy jest podsuwana ta myśl przez samego tego ducha, który zrezygnował – aborcja, usunąć, bo nie ma chętnego. Kiedy się nie znajdzie chętny dalej, to rodzi się dziecko, a kiedy następuje przecięcie pępowiny – dziecko umiera. Więc pytam się, co jest większym złem? Dopuścić, żeby kobieta przez dziewięć miesięcy nosiła płód, urodziła i dziecko, które później umiera, czy też do trzech miesięcy i zastosować aborcję? Wtedy nie ma takiego obciążenia psychicznego, Zofio, jak to, kiedy dziewięć miesięcy – dziecko jest duże. Jest to może skomplikowane, ale tak jest i nie da się tego zmienić, ani teraz ani później. Słucham.

Zofia: Czy nie uważasz, że cała ta wrzawa o całkowity zakaz aborcji jest walką o władzę Kościoła i polityków?

ENKI: Zgadza się, jak najbardziej się z Tobą zgadzam. Kościołowi władza już zaczyna się wymykać spod kontroli i politykom też, bo tyle ile narobili bałaganu na świecie, to jeszcze jak długo funkcjonuje Wszechświat, czy istoty na Ziemi nie było, więc zrobili wrzawę, żeby odwrócić uwagę od istotniejszej sprawy, czyli takiej, co tutaj się zaczyna walić. Walą się religie na całego, walą się przecież wszystkie organizacje polityczne, prą do wojny, na całego prą do wojny, więc co trzeba zrobić ? Odwrócić uwagę ludzi. Czym najlepiej? Krzykiem o aborcję, ale to i tak nic nie da, bo religie świata muszą się zawalić. Wystarczy dokładnie przeczytać Apokalipsę Jana, w której jest wyraźnie napisane, że Wielka Nierządnica będzie miała uciętą głowę. A kto jest Wielką Nierządnicą? Religie świata, w tym też religia chrześcijańska, katolicka, która uważa się za wybraną, a tak przecież nie jest. Jedna jedyna religia ma być na Ziemi i tak będzie. Religia Boża i to już niedługo. Wystarczy się tylko dobrze przyjrzeć. Słucham Cię.

Zofia: Przyniosłam tutaj dwie książki. Pierwsza to „Dzieci Nowego Tysiąclecia” Jana Van Helsinga. I druga – „Zakonnice Odchodzą Po Cichu” Marty Abramowicz. W tej pierwszej sporo pokrywa się z tym, o czym czytamy w sesjach i nie tylko. Jest bardzo ciekawa. Gdy się ją czyta czuje się bardzo pozytywną Energię. A ta druga odkrywa piekło zakonnic. Dodam, że czyta się ją jednym tchem. Chciałam zacytować dwa zdania byłych zakonnic: „Papież nie jest nieomylny, Biblia też. Ewangelie powstały wiele lat po Chrystusie. Każdy mógł je napisać”. „Kościół to machina władzy, która używa Ewangelii, żeby podporządkować sobie wiernych”. Moje pytanie w związku z tym jest takie…

ENKI: Ale to jest Prawda.

Zofia: Czy Ewangelie zostały wymyślone?

ENKI: Ewangelie Jezusa nie zostały wymyślone, bo Jezus przecież dawał nauki, które były spisywane, ale spisywali to później przecież ludzie. I tak każdy spisywał, za przeproszeniem, jak się każdemu podobało. A że każdy papież, Zofio, pozmieniał fragmenty Nowego Testamentu i Starego zresztą też, to na to już wpływu nie mamy. Jedynie Biblia Tysiąclatka napisana przez kardynała Wyszyńskiego, powiedzmy była – może nie w stu procentach prawdziwa – ale w dziewięćdziesięciu. „Tysiąclatka”, bo tysiąc egzemplarzy zostało wydane i na tym się zakończyło. Za dużo Prawdy było. Natomiast każdy papież, który zasiadł na tronie papieskim, dopasowywał Biblię niby to dla dobra ludzkości zmieniając fragmenty. I jest to prawie wierna kopia tego, co uczniowie Jezusa przekazali – bardzo strzeżona. Kiedy padnie religia, a padnie, to na światło dzienne muszą dać prawdziwą wersję Biblii, tej, która w tej chwili jest zakazana. Całkowicie nie mogli zmienić, bo przecież dużo mądrych ludzi czyta Biblię. Ale cóż mogą zrobić ci, którzy widzą w Biblii dużo kłamstwa, zmiany? Nic, cierpliwie tylko czekać. I prawdziwa Biblia ujrzy światło. Słucham.

Zofia: Czy Karol Wojtyła był masonem?

ENKI: Nie, Jan Paweł II nie był masonem. Ale za to Franciszek… (z uwagi na to, że to będzie czytane przez kapłanów nie mogę dużo mówić – tylko z tego względu, że naraziłbym Lucynę jako medium) wybrany został przez Ducha Świętego, bo jest łatwy do prowadzenia, ale też Franciszek nie jest aż tak zakochany w ludzkości. Tyle mogę powiedzieć. Słucham.

Zofia: Chromoterapia, czyli leczenie kolorami i dźwiękiem, czyli kamertonami – czy będą terapiami przyszłości?

ENKI: Właściwie już są, tylko nie są jeszcze uznane przez medycynę akademicką. Na przykład leczenie kolorami. W piramidzie, którą w Chicago zbudował Bill, tam jest zarówno dźwięk jak i kolory, gdzie ludzie leżą kolory się pojawiają – wszystkie kolory czakry i jest też dźwięk. Muzyka, flet, pana, która bardzo kojąco wpływa na odpoczynek, na rozluźnienie, wyciszenie układu nerwowego, bo układ nerwowy, który nie jest rozluźniony, który jest nadszarpnięty powoduje, że powstają inne choroby. Wyciszony, zdrowy układ nerwowy to zdrowe ciało. To już się zaczyna przekazywać ludziom, ale w tej chwili w bardzo mizernym kręgu, bo takie leczenie na razie, to jeszcze będzie ścigane przez medycynę tę prawdziwą akademicką. Słucham.

Zofia: W 2013-tym roku w Waszyngtonie odbył się Kongres dotyczący UFO. Były minister obrony Kanady, Paul Heller oświadczył, że ludzie na całym świecie mają prawo wiedzieć, że UFO jest prawdziwe a rządy zatajają jego istnienie. Oznajmiono także, że w ciągu kilku tysięcy lat Ziemię odwiedziło cztery gatunki Istot Pozaziemskich. (Cykl filmów „Starożytni Kosmici”).

ENKI: To próbują mądrzy ludzie przemycić do całej masy ludzkiej, właśnie tę informację, że obcy są wśród was. Główne dwie Cywilizacje – z Oriona i Syriusza są od dawien dawna na Ziemi, a także inne Cywilizacje, które także mają swoje Planety we Wszechświecie i też mają takie prawo tutaj zawitać. Też są. I co najważniejsze, zapoznawszy się z „gościnnością” istot ludzkich przybierają materię właśnie istoty ludzkiej i są nie do rozpoznania. Po jakimś czasie, kiedy zbiorą stosowne materiały odchodzą. Tak, że spokojnie mogę im powiedzieć, podpisać się obiema rękami – Ziemia nie jest tylko Planetą istot ludzkich, bo inne Cywilizacje też tutaj są i będą. Takie jest Prawo Kosmosu. Słucham.

Zofia: W latach sześćdziesiątych, siedemdziesiątych w zachodnich Stanach Ameryki odnotowano blisko tysiąc sześćset przypadków okaleczeń zwierząt. Dokonywano tego z ogromną wręcz dokładnością. Czy to sprawa eksperymentów kosmitów?

ENKI: Nie do końca. Co na początku było eksperymentem to było, gdzie właśnie ci niby „kosmici” chcieli pobrać próbki DNA i przy okazji niestety uśmiercili. Ale to były tylko pojedyncze przypadki, ale potem, żeby to nabrało rozgłosu, to przecież same istoty ludzkie na konto „kosmitów” to robili. Okaleczali, zabijali nie tylko przecież zwierzęta, ale i ludzi też. Te niby porwania miały miejsce, tylko że kiedy „kosmici” – czy to z Oriona, czy z Syriusza uprowadzili taką chorą osobę, to wracała na Ziemię zdrowa. I też na konto właśnie tych „kosmitów” były niby uprowadzenia, tylko że po takim uprowadzeniu taka istota ludzka już nie wróciła – znikała. Tak, że dużo takich niegodziwych rzeczy same istoty ludzkie i naukowcy w ramach doświadczeń, w ramach nauki czynili na Ziemi i czynią, podając do wiadomości – „to kosmici zrobili”. Jest na kogo zwalić, prawda? To słucham Ciebie dalej.

Zofia: Czy istnieją rasy obcych, które pomagają religiom i rządom? A jeśli tak, to jaki jest ich cel?

ENKI: W tej chwili już nie. Widząc co się dzieje, właściwie już nie, nie pomagają. Ludzie dostali – tak jak było powiedziane po zejściu Jezusa – dwa tysiące lat na naukę, na zmianę świadomości, ale nie wykorzystywali tych lekcji, które otrzymali. Wiele ras innych się przygląda, jak sobie też ludzie radzą na Ziemi. A że sobie nie radzą, to widać, ale też nie mają prawa ingerować, Zofio, w życie, bo jest właśnie odgórny zakaz. Tak, że ani Orion ani Syriusz, te dwie Cywilizacje, jeżeli to co robią, to zabezpieczają, bo Matka Ziemia już dosyć ostro sobie poczyna. Pomagają nad tym w sensie, że na przykład wulkan Yellowstone jest cały czas pilotowany, chroniony przez właśnie Syriusza. A gdyby nie to, to już dawno by wybuchł, a wtedy połowa ludzkości na Ziemi ginie, nie mówiąc o innych wulkanach. Wulkan Teide w Afryce – gdyby wybuchł ginie cała Afryka. A nie o to chodzi, więc w tym sensie pomagają. Ale żeby bezpośrednio ingerować w ludzkość, to tego nie robią, tylko wyciszają gniew Natury, próbują naprawiać to co niszczą ludzie. Słucham.

Zofia: Ostatnio Matkę Teresę uczyniono świętą. Swoją nagrodę Nobla oddała do Watykanu, a chorymi się praktycznie nie opiekowała. Co za obłuda…

ENKI: To, że Watykan zrobił ją świętą, to miał za co. Przecież ta nagroda Nobla to są duże, bardzo duże pieniądze, Zofio. Czy to Watykan, czy inne organizacje katolickie – oni bardzo lubią pieniądze. Im więcej pieniędzy tym „świętość” jest coraz bliżej. Matka Teresa oczywiście pracowała wśród ubogich, ale niejednokrotnie zdzierała z nich jeszcze skórę. Tak, że co do tej „świętości”, to Ja bym miał duże wątpliwości. A zresztą popatrz Zofio, ilu świętych narobił Kościół Katolicki?

Zofia: Oj tak, całe mnóstwo.

ENKI: Tak, i należałoby się do każdego świętego modlić. Tak, a najlepiej to zanosić do kościoła pękate sakiewki, to i z ciebie zrobią świętą. Im więcej tym świętość będziesz miała zaklepaną. Tak, że nie będę się wypowiadał na temat tej osoby świętej, ale to co mogę powiedzieć, czego oczekuje Bóg, co jest obrzydliwością co robią ludzie, a zwłaszcza kapłani, płodząc coraz to więcej świętych. Przecież jedynym świętym jest Bóg Ojciec, a wszyscy inni, którzy byli w ciele tu na Ziemi, nie można na nich mówić „święty”. Tak jak na przykład do żywych przypisuje się ten tytuł – święty Franciszek, więc jedynie ten tytuł należy się Bogu. Za wszystko zapłacą, Zofio, za wszystko. Słucham.

Zofia: Czy pierwszy radziecki kosmonauta, Jurij Gagarin, zginął czy został „zabrany”?

ENKI: On nie zginął, on powrócił na Ziemię. Tylko w tym trudność, że widział statki kosmiczne, które go pilotowały. I kiedy powrócił na Ziemię cały i zdrowy – bo był już przeznaczony na stracenie, kiedy jego wysyłano w Kosmos – i kiedy wrócił na Ziemię, zdziwienie było ogromne, bo przecież miał nie wrócić. Kiedy zaczął mówić o tym co widział, co mu przekazali w Kosmosie, żeby przekazał tu na Ziemię, że świat inny istnieje, że jest życie w Kosmosie – uważano, że zwariował i zamknięto go w odpowiednim szpitalu. A że stamtąd się już nie wychodzi, jak jest szpital zamknięty, więc trzeba było bajkę wymyślić co się stało z tym człowiekiem, że nie wrócił na Ziemię. A wrócił. I od tamtego czasu już byli ostrożniejsi z wysyłaniem w Kosmos. A także Istoty Duchowe, które widziały co zrobili z tym człowiekiem, już też nie manifestowały się tak oficjalnie tym, którzy wylecieli w Kosmos. Te wszystkie stacje kosmiczne, Zofio, na których pracują ludzie – oni też to widzą, mają kontakt ze Światem Duchowym, z Bytami, ale też mają zakazane od Bytów, żeby nic nie przekazywali, nic nie widzieli, nic nie słyszeli, bo spotkałby ich ten sam los co spotkał pierwszego człowieka, który poleciał w Kosmos. Słucham.

Zofia: W sesjach przemawiasz do nas, Drogi Przyjacielu, przemawiał do nas Syn Twój Marduk, Byt z Syriusza. A czy kiedyś przemówi Brat Twój Enlil?

ENKI: Przemawiał, nawet włączał się sam Bóg Ojciec. Jeżeli Bóg Ojciec mówił – „jestem Alfa i Omega”, to wystarczy. A do ludzi to nie dotarło. Oczywiście, że Jezus na prośbę przychodzi. Może tak samo odpowiadać na pytania jak Ja odpowiadam. Inne Istoty Duchowe przychodzą, jak i sam Bóg rozmawia z ludźmi, jeśli tego chcą – żaden kłopot. Ten problem stwarza tylko Kościół, że nie wolno pospólstwu rozmawiać ze Światem Duchowym, a co dopiero zwracać się bezpośrednio do Boga. Nie wolno. To wolno tylko biskupom, kardynałom albo samemu papieżowi. No popatrz Zofio, Bogowie zwracają się do prostego ludu. Im prostszy człowiek tym bardziej ma otwarte serce, więc nie ma przeszkód, z kim Ty chcesz rozmawiać. Słucham.

Zofia: Od czego powinno się zacząć „higienę duszy”?

ENKI: Wiara, Zofio. Prawdziwa wiara w Boga. Nie tym, czym kapłani karmią ludzi, ale to co możesz mieć w sercu – czystą prawdziwą wiarę. To jest potrzebne duchowi. To jest to oczyszczanie, ta kąpiel duszy, wiara. Proste, a zarazem takie trudne do zrozumienia, bo ludzie mówią: „Jak to ja nie wierzę! No, jak to? Przecież ja chodzę do kościoła, idę do komunii, toż przecież ja wierzę”. W kościele owszem, wszystko jest oprócz Boga. Kiedy można było by zadać pytanie – gdyby Bóg się schował, gdzie będziesz Go szukać?

Zofia : Wszędzie

ENKI: Nie! w sercu.

Zofia: Chodziło mi bardziej o…

ENKI: Tak, Bóg jest wszędzie, bo to jest wszystko Jego Dzieło, ale On się schował, więc puka do każdego serca. To są tylko jednostki, które otwierają się na tą wiarę, na tą prawdziwą wiarę. Reszta wierzy w to, co ma przekazywane w kościele. W kościele mało się mówi o Bogu, mówi się o wszystkim, ale nie o Bogu. Słucham.

Zofia: Kiedy patrzę wieczorem w niebo czuję, że do mnie przemawia. Ogarnia mnie błogość. Uwielbiam to uczucie.

ENKI: Gdybyś nie miała otwartego serca, a je masz, to byś nic nie czuła, nic nie widziała. Byłabyś taką rośliną jak większość. A że już doświadczyłaś tego otwarcia i kanału energetycznego z Kosmosu, czyli przez siódemkę, ale także masz otwarte serce. I to powoduje, że widzisz to niebo, ten Kosmos jako Żywy Twór. To jest właśnie piękne. Gdyby tak większość ludzi mogła, chciała to zauważyć, to uwierz mi Zofio, mielibyśmy dużo mniej pracy niż teraz, co się szykuje. Zatem, Zofio, sama zdecydujesz, czy to co dzisiaj było powiedziane chcesz puścić w eter, co by ludzie to przeczytali, a zwłaszcza kapłani, bo bardzo lubią te przekazy czytać, czy też zachować dla siebie, bo Ja ze swojej strony za to spotkanie, Tobie Zofio, dziękuję.

Zofia: Ja Tobie też bardzo dziękuję.

Fundacja The mysteries Of the World

Adres korespondencyjny Fundacji:

The Mysteries of the World
P.O.Box 345 86
Chicago, IL. 60634 – 0586

SEKRETARIAT:

Barbara Choroszy: barbarachoroszy@yahoo.com