Sesja 264


Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 264

Chicago, dnia 23-go lipca 2017-go roku

.

Istota Duchowa, Opiekun Ziemi EAENKI za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.

.

ENKI: Ja Enki, Opiekun Ziemi i ludzi witam was na tym niedzielnym spotkaniu. Będzie to ostatnie spotkanie przekazu telepatycznego, ale całą resztę wytłumaczę podczas naszego spotkania i dopowiem słów kilka po wystąpieniu Ryszarda, a teraz już oddam głos Ryszardowi i zamieniam się też w słuch.

Ryszard: Witaj Enki, Panie Ziemi i Opiekunie Ziemi. Sprawa, którą chcę poruszyć dzisiaj na tym forum dotyczy Ciebie Enki, dotyczy przekazów od Ciebie, które to przekazy dotyczą naszego życia i zdrowia. Również chcę poruszyć sprawę Lucyny, Billa i całej naszej nielicznej grupy, która w tej chwili tutaj się znajduje. Od dawna zamierzałem zwrócić się do Ciebie z prośbą, aby wyjaśnić nurtujące mnie pytanie – dlaczego, a właściwie po co ludzie przychodzą na spotkania, nie wszyscy oczywiście, po co ludzie przychodzą na spotkania, skoro po wyjściu ze spotkania to, co zostało powiedziane jest dla wielu nierealne, ignorowane, zapomniane. Kim Jesteś dla tych ludzi? Wielokrotnie Twoje słowa są i były lekceważone chociażby te o zdrowiu, ale nie tylko. Ukazało się ponad dwieście trzydzieści sesji, w których zawarta jest nieopisana wiedza. Są tacy, którzy po spotkaniu idą do wróżek, uzdrowicieli, numerologów, których to namnożyło się jak „grzybów po deszczu”. Są tacy, którzy potrafią przebyć 2000 mil (3220 km.), aby prosić o uzdrowienie. Dlaczego tak jest? Lucyna dwoi się i troi, aby pomóc w uzdrowieni albo w zatrzymaniu choroby. Bill stworzył bryłę geometryczną o szczególnych właściwościach uzdrawiających i włożył w to swoją potężną wiedzę, jaką uzyskał przez wiele lat swojej ciężkiej pracy i serce, ale mało kto z niej korzysta. Wiele lat temu dałeś w darze czakram w Kościele Matki Boskiej Anielskiej nam wszystkim, abyśmy idąc tam poprosili o zdrowie, o pokój w naszym życiu i tak dalej. Nikt tam prawie nie przychodzi, bo i po co, widocznie to nie działa, a przy tym skoro nie kosztuje dużo pieniędzy jest to mało prawdopodobne. Są też tacy, którzy przychodzą na spotkania, bo jest „dobre jedzonko” i można sobie pogawędzić o sprawach doczesnego życia. Jeszcze inni zadają bezsensowne pytania – bo nie wypada nie zadać – cokolwiek, aby coś było. Są też tacy, którzy przyszli, bo zalało parki i nie ma pikników, więc chodźmy na spotkanie. Jest tego dużo więcej, nie będę języka strzępił. Jest mi przykro z tego powodu, że po wielu latach uświadamiania ludzi cofnęliśmy się do punktu „mniej niż zero”. Uważam, że powinniśmy się zastanowić wspólnie nad sensem organizowania tych spotkań. Być może trzeba by było się cofnąć do podstaw założonej przez Ciebie organizacji „Misji Faraon” i w jakim celu ona powstała, jakie są jej cele dla nas wszystkich, nie tylko tych tutaj, ale tych poza granicami tego państwa. Być może lepiej w domu się spotkać w gronie kilku godnych, pełnych wiary ludzi, Dziękuję za wysłuchanie tych słów.

ENKI: Z uwagą wysłuchałem i tak naprawdę to sprawa dotycząca Mnie została poruszona na tym ostatnim spotkaniu, kiedy to tutaj wystąpiła numerolog. Celowo poprosiłem o to, żeby słów kilka powiedziała na Mój temat. Podprowadziłem pod sens odpowiedzi. Zignorowała, obraziła się na jakiegoś tam ducha, więc może od tego zacznijmy. Kim jestem? Kim tak naprawdę jestem? Nie jestem jakimś tam tylko duchem, duszkiem, ale Synem Boga Najwyższego. Synem Boga, Który po wielu trudach wysłał mnie na Planetę, która już była wcześniej przygotowana i nie tylko Mnie. Ta Planeta nazywa się Nibiru. Już teraz zaczynają naukowcy mówić, że to prawda – taka Planeta była, a teraz jest Planetą, która „niszczy”. Prędzej nazwałbym to – „oczyszcza”. Dałem wam tu w Chicago – mało tego, że tu zamieszkaliśmy Ja i mój Syn, i Aniołowie, też w tym kościele, pod spodem, tam gdzie była kiedyś nasza siedziba – Syna mego tak naprawdę pozbyliście się swoim zachowaniem. Skutek tego jest widoczny gołym okiem. Obecnie miasto Chicago zaliczone jest do najgorszych miast w Ameryce, a tak nie było. Ja pozostałem, bo trzeba ludziom dawać ciągle tę szansę, robić wszystko, żeby zaczęli rozumieć. Oczywiście zrozumiała niewielka tylko grupa, która tu też przychodzi z otwartym sercem. To jest bolesne dla Nas – dostaliście miejsce uzdrowień, miejsce ogromnej Energii – jest to ten czakram w tym Kościele Anielskim. To co… trzeba lecieć do Fatimy, trzeba lecieć do Brazylii, bo tam dobre duszki uzdrawiają… Nie będę teraz mówił kto, gdzie był, ale ci ludzie wrócili w gorszym stanie niż polecieli do tych dobrych duszków. W Kościele Anielskim Aniołowie czekają, czekają na was po to, żeby pomóc w leczeniu, ale trzeba też iść tam z wiarą i poprosić nie na zasadzie – przyjść, usiąść i co najwyżej powiedzieć: „jestem, jestem, a ty mnie masz uzdrowić”. Sercem poprosić, wtedy tacy Aniołowie zaczynają pomagać, bo tak naprawdę pomagają też samym medykom i wtedy medykowi łatwo jest doprowadzić taką osobę do zdrowia, ale nie – trzeba lecieć, lecieć bardzo daleko po uzdrowienie i wcale nie wracają uzdrowieni. Wręcz przeciwnie, bardziej chorzy. Chociaż o piramidzie, którą zbudował Bill już było dzisiaj dużo mówione, Ja tylko wspomnę słowo. Bill włożył tam ogromną Energię i nawet tam, kiedy się położysz, to poczujesz tę Energię i jeszcze poprosisz Anioła – pomóż mi, pomóż mi wyzdrowieć i wtedy jest jeszcze większa Energia. Ale po co, po co tu przychodzić, kiedy można gdzieś daleko polecieć tam, gdzie według ludzi jest ta ogromna, uzdrowicielska energia, więc można by bardzo dużo na ten temat mówić. Nie mówiąc już o Lucynie, gdzie ją wysyłaliśmy na różne szkolenia – nie dla kaprysu, ale po to, żeby jej rękoma leczyć, gdzie poprzez jej ręce Istoty Duchowe, Specjaliści pomagają. Też się lekceważy, więc tak naprawdę to tak jak wspomniałem, dzisiejsze nasze spotkanie, nasz przekaz telepatyczny będzie taki publiczny, otwarty tak jak dzisiaj ostatni. Robię jeszcze jedną furtkę dla tych, którzy będą potrzebować pomocy. Wtedy przyjdę, na wezwanie, na prośbę przyjdę, ale to będzie już sesja prywatna, osobista. Te publiczne są miłe dla oka, dla was – można się spotkać, porozmawiać, pośmiać się. To wasze jedzonko też jest prze smaczne, ale to wszystko, to wszystko jest puste, więc tak naprawdę potraktować to można jako festyn, piknik i jeszcze inne nazwy są, które lubicie. Spotykać się możecie, co miesiąc spotykać się, ale już bez przekazu telepatycznego. To postanowiłem i tak będzie. Będę się przyglądał waszemu postępowaniu i może rzeczywiście mózgi zaczną współpracować z sercem, to wtedy wszystko wróci do normy. A, jeszcze jedno – Misja Faraon, tak to zostało nazwane – i tutaj cofnę się do czasu, kiedy to Noe budował Arkę. Nie było to jego widzimisię, czy przyśniło mu się w nocy, że ma coś takiego zbudować. Była to decyzja Boska. I co było dalej? Noe budował, ludzie wokół śmiali się z Noego. Też były urządzane hulanki i swawole, tak zwane te pikniki, a Arkę dalej Noe budował. Teraz Misję Faraon mogę spokojnie przyrównać właśnie do Arki Noego i tak to możecie potraktować, że tamten czas Noego, a ten dzisiejszy czas, czyli ta Misja, która tak naprawdę jest Misją Duchową to to samo i też ludzie się bawią, śmieją się, kpią, obrażają, więc niczym się nie różni od Arki Noego. A i czas dobiega końca, tak jak dobiegł końca, kiedy Arka była zbudowana. Dalszą sprawę znacie, którą też traktujecie jako bajkę. Mówię to ogólnie, bo to co dzisiaj jest wypowiedziane i było wypowiedziane, pójdzie na cały świat i też będzie to, że ten „jakiś tam duch” został też zignorowany, a poprosiłem numerologa – powiedz chociaż kilka słów na Mój temat… Odpowiedź była jasna… „Nie będę się poniżać do tego, żeby coś powiedzieć na temat jakiegoś ducha” – a tym Duchem, tym „jakimś duchem” jestem Ja – Enki, Duchowy Opiekun Ziemi. Nie będę przeciągał słów moich, bo tej goryczy jest dużo więcej. Coś nie coś jeszcze dopowiem, ale podczas już naszego tradycyjnego przekazu telepatycznego dam odpowiedzi na pytania. Zatem słucham.

Barbara: Umiłowany nasz Panie, aż trudno jakiekolwiek słowo powiedzieć po tym co usłyszeliśmy, aczkolwiek to prawda, że od pewnego czasu to się dało odczuć bardzo wyraźnie, że nasze spotkania są coraz bardziej puste. Zgadzam się z tym jak najbardziej i wiedziałam, czułam, że przyjdzie ten moment i myślę, że w tej chwili wszyscy jesteśmy skruszeni i zawstydzeni, ale przyrzekamy Ci z całego serca, że wytrwamy przy Tobie i jakakolwiek droga się ułoży przed nami, to będziemy z Tobą zawsze, będziemy się uczyć od Ciebie i chwalić Twoje Imię w naszym świecie – tak nam dopomóż Bóg. Z całego serca.

Pierwsze pytanie od Pawła z Kanady. Witam serdecznie Panie Enki. Dziękuję za wszystko co zrobiłeś dla ludzi i Ziemi. Miałem sen. W śnie widziałem salę przygotowaną na spotkanie. Ludzie siedzieli, czyli Jaskółki po prawej i lewej stronie. Z prawej strony w samym tyle sali były nowe Jaskółki – dosłownie by na palcach policzył. Słyszę głos. Pan Enki zaczął mówić, ale po głosie czuję, że jest bardzo smutny i zawiedziony. Pan Enki mówi do mnie – tyle lat pracy, tyle miłości, to wszystko z serca zrobiłem dla ludzi, dla Jaskółek, a Jaskółek, a Jaskółek nie ma i tyko wierne zostały. Dziękuję. Paweł z Kanady.

ENKI: Pawle, w istocie rzeczy, chociaż nadrabiam to spokojnym głosem, ale jest mi ciężko, bo po tylu latach już nie mówiąc o tych latach, kiedy to rozpoczęła się Misja Faraon, ale sięgnijmy wstecz, kiedy to jeszcze działał Jezus na Ziemi, a potem wyznaczony czas dwóch tysięcy lat, pytam się – co zostało osiągnięte? Nazwałem was na pierwszym spotkaniu Jaskółkami, które będą niosły Orędzie na cały świat. Cieszyło się moje serce, że trafiliśmy na ten grunt, który kiedyś był naszym domem. I co? Przez te wszystkie lata tutaj ciężkiej pracy koniec jest jaki? Misja Faraon tak naprawdę jest tylko z nazwy i to co Pawle tobie zostało przekazane, to nie był sen, to była wizja i to tak naprawdę zobaczyłeś. Pytam się teraz – ta niewielka grupa, którą zobaczył Paweł – a gdzie jest ta potężna grupa Jaskółek, która miała iść do ludzi, która miała przekazywać tę Energię, to Orędzie, Boskie Orędzie? – pytam się, gdzie? Przychodzicie tutaj z przyzwyczajenia, bo taka jest prawda. To, że zawieszam, bo jest mi przykro, żeby odejść, więc zawieszam publiczne wystąpienia dlatego, żeby ludzie, którzy to przemyślą, którzy otworzą swoje serca zaczęli przychodzić tu na spotkanie z sercem, a nie dla zabicia czasu, z przyzwyczajenia i tak jak się idzie na piknik. Kiedy zobaczę ile to ludzi zacznie powracać do czakramu, do tej Energii Anielskiej, wtedy możemy rozmawiać, a teraz tymczasem, to poproszę tych, którzy potrzebują i chcą rozmowy na sesję już tylko prywatną. Dlatego Pawle to co zobaczyłeś jest smutne. Na tej sali powinno być mnóstwo ludzi z otwartymi sercami, a jest garstka stałych bywalców, bo tak to można nazwać, więc czas będziecie mieć do przemyślenia. Słucham dalej.

Ryszard: Drogi Enki, mój Panie i prawdziwy Przyjacielu. Z całego serca dziękuję Bogu Wszechrzeczy, Tobie jak i całemu Światu Duchowemu, którzy Tobie pomagają w tej Twojej trudnej Misji za opiekę, prowadzenie i zdrowie. Mam dwa pytania. Pierwsze pytanie. Rządząca elita tego świata wyraźnie się przygotowuje na Apokalipsę. Kupują wyposażone bunkry, ziemię, złoto, gromadzą gotówkę i tak dalej. Boją się o własną skórę. Czy oni nie zdają sobie sprawy, że przeżycie zależy wyłącznie od Waszej decyzji? Bohdan.

ENKI: To niech się przygotowują. Widocznie to jest im potrzebne i nie wierzą w ogóle w żaden Świat Duchowy, który działa na Ziemi. Nic im nie dadzą bunkry, przygotowane złoto, bo nawet kiedy to już na Ziemi dojdzie do już takiej prawdziwej Apokalipsy, to co zrobią ci, co będą na dole? Muszą wyjść, a na górze będzie pogorzelisko! Kto im wtedy zapewni życie, złoto? Więc to co dzisiaj jest mówione, to jest właśnie to przygotowanie do tej Apokalipsy. Nie było inaczej można zrobić, nie było można. Chroni jeszcze świat ziemski Energia, Energia innych Istot, które zabezpieczają, co by nie doszło do całkowitego kataklizmu. Zwłaszcza ten wulkan w Yellowstone – przecież już powinien wybuchnąć! Dziwią się naukowcy, dziwią się ludzie…dlaczego jeszcze nie wybuchł, tak jak się dziwili ludzie, kiedy to w 2012-tym roku nie widzieli końca świata. Tak, co niektórzy mieli zobaczyć koniec świata, a My z cierpliwością jeszcze poczekaliśmy te parę lat. Teraz już na dzień obecny wielu może już zobaczyć co się dzieje na Ziemi i Misja Faraon, czyli ta Arka Noego też można ją usłyszeć na całym świecie. I cóż? Tylko nieliczni… Dobrze, znów za dużo mówię. Słucham dalej.

Ryszard: I drugie pytanie od Bohdana. Rosjanie wystrzelili satelitę w kształcie piramidy, która świeci bardzo jasnym światłem. O co tutaj chodzi? Dziękuję z całego serca. Bohdan.

ENKI: Bohdanie, twoje serce jest otwarte, bo otwarty też jest umysł. Zarówno Amerykanie jak i Rosjanie, czy inne mocarstwa doskonale zdają sobie sprawę z nadchodzącego niebezpieczeństwa, a to właśnie niebezpieczeństwo przychodzi ze Świata Kosmosu. Robią wszystko, żeby odwrócić uwagę przeciętnego człowieka, co by taki przeciętny człowiek myślał „co to ma znaczyć”, „co to może być?” Jeszcze inne takie dziwne zjawiska w niedługim czasie mogą się pokazać na niebie i to właśnie też będzie odwrócenie uwagi tych możnych tego świata, zanim nie zejdą do tych wyposażonych bunkrów i tam się zamkną, a reszta na powierzchni – „no cóż, Oczyszczanie” – tak powiedzą, bo to słowo do nich dociera – Oczyszczanie, więc będą ginąć! Słucham.

Barbara: Witam się z Tobą Enki. Cieszę się, że mogę brać udział w tym spotkaniu. Mam pytanie. Co ja mogę jeszcze zrobić, by powrócić do zdrowia? Czy te olejki są dobre dla mnie? Jeśli jest jeszcze coś bardzo proszę o poradę, bo nie chcę korzystać z żadnych środków chemicznych. Helena.

ENKI: Dobrze Heleno, no to posłuchaj to co dzisiaj było wypowiedziane przez Billa, przez Bohdana, przez Ryszarda i teraz przeze Mnie. Nie chcesz – i słusznie, ale za to, żeby powrócić do zdrowia, to masz zacząć korzystać – po pierwsze – z Energii Anielskiej czakramu w Kościele Anielskim – tam cię wysyłam. Po drugie – masz też się zjawić w tej piramidzie, bryle energetycznej i z tego korzystać, ale to ma być ze szczerego serca i wiary, bo jeśli tylko na zasadzie „jestem, ja już jestem”, to nic z tego nie będzie. Aniołów i tę Energię też trzeba poprosić o pomoc, a później całej reszty już dokonają medycy i do zdrowia powrócisz. Słucham.

Barbara: I drugie pytanie od Heleny. Czy skończą się wnet moje sprawy urzędowe i ta osoba jest szczęśliwa w obecnym życiu?

ENKI: To też zależy od ciebie, jaką energię wysyłasz w kierunku tej sprawy. Jeśli energia będzie w sumie pozytywna, to i sprawa się zakończy pomyślnie dla ciebie, bo oto ci właśnie chodzi. Słucham.

Barbara: I jeszcze jedno pytanie. Po zakończonych sprawach nie wiem czy mam wrócić do Polski, czy dalej tu pozostać. Bardzo proszę o poradę co mam robić. Bardzo dziękuję za wszystko Enki. Helena.

ENKI: Heleno, czy to Polska, czy to inny kraj, wszędzie, wszędzie zacznie się takie już mocniejsze Oczyszczanie, więc jeśli sobie uwiłaś gniazdko gdzie indziej poza Polską i nie jest ci źle, to tam pozostań. Słucham.

Ryszard: Kochany Enki, nasz Opiekunie i Nauczycielu. Dziękuję bardzo za prowadzenie i opiekę nad nami Jaskółkami, szczególnie nad moją rodziną i nade mną. Jakiś czas temu na sesji osobistej doradziłeś mi w pewnej sprawie, co powinnam zrobić. A to nie było po mojej myśli, ale zapewniłam Cię Drogi Enki, że zrobię według Twojej rady. Później długo męczyły mnie myśli, że może jednak powinnam zrobić po swojemu. Kochany mój Nauczycielu, przepraszam bardzo za wahanie i niezdecydowanie. Jest mi wstyd za to, że wykazałam taki brak zaufania. W końcu jednak zrobiłam tak jak mi radziłeś, a teraz jestem pewna, że to jest właściwe rozwiązanie mojego kłopotu. Dziękuję za Twoją cierpliwość do takiego uparciucha jakim jestem. Mam pytanie. Parę tygodni temu ugryzł mnie jakiś insekt. Miejsce ukąszenia jest to okrągła czerwona plama o średnicy trzech cali (7,62 cm) i bardzo swędzi. Próbowałam na to ukąszenie wielu środków… cortizonę, aloes, maść emuaid, jaskółcze ziele, a teraz jodynę. Jak do tej pory skutki są opłakane, nic nie pomaga. Czy mógłbyś mi podpowiedzieć co dalej robić? Jeszcze raz dziękuję za wszystko. Maria.

ENKI: No cóż, tak to zwykle bywa kiedy jest się nieposłusznym, a jeszcze bardziej wtedy, kiedy to takiej osobie, która jest na tej sesji prywatnej coś tam mówi Enki, ale tej osobie to się wydaje takie nielogiczne i włącza się wtedy logiczne rozumowanie, które najczęściej wyprowadza was w pole. Pytasz się, co to może być. Dla Mnie było to ukąszenie przez boleriozę, czyli takie małe żyjątko, które ukąsiło, zainfekowało, a goi się to czasami latami, więc tym razem Moja sugestia jest taka – pójdziesz do medyka, zrobią wycinek z tego miejsca i będzie wiadomo co cię ugryzło, jak cię ugryzło i jak to leczyć. Ja na dzień obecny nie odpowiem na to pytanie, jak leczyć. Słucham.

Barbara: Panie, dziękuję z całego serca za wszystko, za opiekę w tych czasach chaosu. Mam pytanie. Mieszkamy w jednym miejscu długo. Ludzie się zmieniają, kupują, sprzedają i teraz od sąsiadów odczuwam bardzo negatywną energię. Panie, proszę pomóż, czy sprzedać dom i iść w inne miejsce, czy zaczekać? Panie Wszechrzeczy dziękuję. Krystyna.

ENKI: Najlepiej to by było pozbyć się sąsiadów, ale to raczej trudne. Krystyno, a może tak inną strategię zastosujemy. Zamiast uciekać zacznij im wysyłać pozytywną Energię, otaczać ten dom dobrą Energią. To może jakiś czas potrwać, ale warto, bo wtedy wyciszysz tych sąsiadów albo Energia tak zadziała, że to oni się wyprowadzą. Też tak może być, bo nie wytrzymają zmiany Energii. Zacznij działać. Słucham.

Barbara: Od jakiegoś czasu, to jest około trzech miesięcy, w głowie niekiedy włącza mi się tak jakby inny program, który nakazuje na chwilę wstrzymać bieg codziennego pędu i zachwycić się chociaż przez chwilę Naturą i jednocześnie uruchamiane są marzenia, jak pięknie mogłoby być gdyby świat kierował się miłością do bliźniego, a nie pieniędzmi. W normalnym codziennym życiu również dostaję takie sygnały, komendy, ostrzeżenia dla mnie nie dość jasne, typu – działaj, nie ma czasu! Jak mógłbym to rozumieć? O co chodzi? Łukasz z Polski.

ENKI: Łukaszu, jasne dostajesz wiadomości, a to, że nie ma czasu, no cóż, od dawna już to mówię, a w tej chwili to rzeczywiście czas nagli, nagli nad zmianą swojej osobowości, nad zmianą swojego sposobu myślenia. Cierpliwości, cierpliwości Łukaszu. Znaki dostajesz bardzo dobre i tylko trzymaj się, trzymaj się tych znaków, które do ciebie docierają, bo może być taka chwila, że zapadnie decyzja od Istoty Najwyższej, czyli Boga, a My jako Świat Duchowy, jako Wysłannicy na Ziemię nie będziemy mogli już się z wami kontaktować. Pozostanie wam to, co zostało wam przekazane wcześniej i kto przypomni sobie lekcje dawane wam to skorzysta, a kto nie, tylko będzie śmiech, szyderstwo i mówienie, że „nareszcie jest na Ziemi spokój, nareszcie Świat Duchowy się od nas odczepił” i wtedy to nastąpi koniec, tak jak za dni Noego, kiedy to drzwi Arki zostały zamknięte i zaczął padać deszcz. Już nie pomogły wołające słowa – „Noe otwórz, ratuj nas”. I nie będzie Nas i nie będzie komu was ratować, ale jest taka furtka – kiedy ktoś już posiada Znak Życia, a nawet w tej zawierusze życie straci, żyć będzie, na Ziemię powróci, ale kiedy tego Znaku Życia nie będzie a zginie, to na Ziemię już nie powróci, więc zbliża się ten czas, ogromnymi krokami ten czas się zbliża…Tak jak powiedział Jezus – „przyjdzie to w najbardziej nieoczekiwanej porze, jak złodziej w nocy do domu, który się zakrada’’. I tak będzie. Słucham.

Barbara: Dalej Łukasz. W każdej pracy mam wrażenie takie, że to za mało, że powinienem robić w tym czasie coś bardziej istotnego dla świata, dla innych. Nawet myślałem nad stworzeniem jakiejś działalności, która nie tylko miałaby na celu produkcję czegoś, magazynowania czy sprzedawania, ale też żeby wychodziła z korzyścią duchową dla ludzi, nawet nie wiem, czy coś takiego jest realne. Zaobserwowałem również u siebie ostatnio, sporadycznie występujące silne zaniki koncentracji, podczas których nawet dochodzi do sytuacji, że jadąc autem do domu zapominam dokąd jadę i gdzie jestem. Trwa to dosłownie kilka sekund, ale i tak mnie to trochę martwi. Z wyrazami szacunku i wsparcia. Łukasz z Polski.

ENKI: Łukaszu, Moja odpowiedź będzie krótka. Dostajesz wizje. Czasami twój duch na tę chwilę się odłącza i powraca, więc na razie, jak na razie nie zajmuj się żadną nową działalnością i masz jeszcze trochę zaczekać, zaczekać na przebieg wydarzeń, a te wydarzenia już się rozpoczynają. Masz tylko uważnie się przyglądać a nie myśleć, nie rozważać nad tym co robić i czym się zajmować. Słucham.

Ryszard: I teraz pytania od Adama. Adam pochodzi z Polski. Ostatnio przeglądałem zdjęcia i trafiłem na jedno z mojego chrztu. Zauważyłem na tym zdjęciu nade mną postać Maryi. Co to oznacza?

Zdjęcie pokazane medium Lucynie.

ENKI: I to akurat nie była Maria. To pokazał się Anioł Stróż, który uczestniczył w tym bezsensownym obrzędzie, który to wymyślono na użytek właściwie religii katolickiej. Tak że w twoim wyobrażeniu była to Maria, ale nie, to twój Anioł Stróż, który czuwa nad tobą do dnia teraźniejszego. Słucham.

Ryszard: Drugie pytanie od Adama. Chciałbym zapytać o mojego ojca, czy jest szczęśliwy. Jesteś Istotą Wyższą, tak że powinieneś wiedzieć o co mi chodzi. Jednocześnie przepraszam za moje myśli. Pewnie wiesz co mam na myśli. Dziękuje za wszystko Adam.

ENKI: Właśnie że nie wiem o co ci chodzi. Adamie, skoro już czytasz te przekazy telepatyczne dokładnie, a z tego wynika, że niedokładnie, to doskonale powinieneś wiedzieć o tym, że Ja, jako Istota Duchowa korzystam z energii i umysłu medium, ale kiedy medium nie zrozumie pytania i nie przekaże Mi tego pytania, to Ja mam też kłopot konkretnie odpowiedzieć. Krótko mogę powiedzieć tylko tyle – twój ojciec jest szczęśliwy, jak o to pytasz. Słucham.

Ryszard: Trzecie pytanie od Adama. Witaj Enki. Z tego co wiem Bóg jest Energią, Która wszystko przenika. Każdy ma swoje zdanie na ten temat. Mógłbyś mi coś więcej powiedzieć na temat Jezusa i Boga? – bo trochę szczerze mówiąc się pogubiłem. Wiem, że najważniejsza jest miłość, ale w coś trzeba wierzyć. Prawda?

ENKI: To w takim razie Adamie ty w nic nie wierzysz. Sięgasz daleko, o Osobach Najwyższych – powiedz mi o nich… Dobrze, to w takim razie medium będzie w Polsce i też się dowiesz, kiedy będzie. Zapraszam cię na sesję osobistą i tam wyjaśnimy sobie tę kwestię, Kim Oni są, co by cię zadowolić. Słucham.

Ryszard: Trudność polega na tym, że Adam wysłał mi e-maila, bo zaproponowałem mu sesję osobistą w Polsce jak będzie Lucyna, i odpisał mi, że jest ograniczony czasowo i nie będzie mógł i dziękuje, przeprasza za zawracanie głowy.

ENKI: No cóż, to Ja też nie będę zawracał głowy tobie wyjaśnieniem, albo zdecydujesz się na rozwiązanie tej kwestii w Polsce. Najlepiej byłoby, co by większe grono słuchaczy było, albo Ja też tobie dziękuję za te słowa. Dziękuję. Słucham.

Barbara: Teraz dwa pytania od Marcela. Drogi Enki. My, jako istoty ludzkie nie wiemy co to jest Ziemia. Ci, którzy ją niszczą nie szanują jej, nie rozumieją co robią, szczególnie ci co rządzą, bo zamiast rozumu mają siano w głowie. Jeżeli wycina się Puszczę Białowieską, to jak to inaczej nazwać? Proszę o pomoc Gwiezdnych Braci, by powstrzymali to szaleństwo. Marcel.

ENKI: A co lepsze byłoby, żeby to płonęło tak jak w innych krajach Marcelu? Gdybyś też uważnie czytał i zrozumieć chciał, to byś zrozumiał, że to też należy do Oczyszczania. Nie wytną wszystkiego, bo już jest to rozporządzenie takie podpisane i zabronione jest. Co jest lepsze? – kiedy lasy płoną i giną zwierzęta? czy powiedzmy zaczynają wycinać – wtedy nie giną zwierzęta. Do końca nie pozwolimy zniszczyć Ziemi. Marcelu, to masz obiecane. Słucham.

Barbara: I jeszcze jedno pytanie. Jako mieszkaniec Planety Ziemia, Galaktyki Droga Mleczna, bardzo dziękuję innym Istotom z innych Planet, Gwiazd i Galaktyk, oraz w Miastach Światła na Ziemi i innych za pomoc w procesie ewolucyjnego wzniesienia ludzkości. Serdecznie pozdrawiam Was, Gwiezdnych Braci i dziękuję, że utrzymujecie Planetę Ziemia przy życiu, gdyż istoty ludzkie są skłonne do jej zagłady. Zwłaszcza Park Yellowstone jest chroniony. Przepraszam za rodzaj ludzki i proszę o wybaczenie. Jestem z tego świata, ale do niego nie należę. Marcel.

ENKI: Tak Marcelu, gdyby nie pomoc oraz interwencja z zewnątrz, to już w zasadzie istoty ludzkie by się zniszczyły. Tak naprawdę do zniszczenia nie możemy dopuścić, bo też jest dodatkowy Plan względem Ziemi, ale o tym Planie dyskutować nie będziemy. Słucham.

Barbara: Teraz od Renaty z New Jersey. Córka moja z chłopakiem 17-go grudnia przylatują z Anglii do New Jersey. W ostatnich dniach grudnia lecą do Kanady. W pierwszych dniach Nowego Roku zaś powrót do Anglii. Proszę Cię o bezpieczną podroż dla nich.

ENKI: Teraz posłuchaj uważnie. Taki ziemski czas jest trochę odległy, więc masz swego Anioła Stróża i mieć będziesz, więc zwróć się do niego z tą samą propozycją co do Mnie. Czy ty wiesz, ile pracy Nas czeka do końca roku? Ogrom, bo trzeba będzie jeszcze próbować nad rodzajem ludzkim trochę popracować i trochę też ograniczyć gniew Matki Ziemi. Słucham.

Barbara: I drugie pytanie od Renaty. W tym czasie córka ze swoim chłopakiem chcą wziąć ślub cywilny i kościelny, jeśli ksiądz im udzieli. Czy dojdzie do tego ślubu i czy będzie ten związek szczęśliwy?

ENKI: Renato, nie ma przeszkód, co by mieli zawrzeć związek małżeński ten taki w urzędzie, bo ten jest najważniejszy, a czy to ważne jest, czy ksiądz im pobłogosławi? Pomyśl nad tym. Jeszcze w was tkwi coś takiego, co zaszczepili wam od wielu, wielu lat. Co jest najważniejsze – wiara w Kościół? A gdzie Bóg w tym wszystkim, a gdzie Świat Duchowy w tym wszystkim jest? Raczej nie ma. Ważne jest, co na to powie Kościół, ksiądz, więc niech wezmą ślub ten taki w urzędzie i dalej się tym nie przejmować. Słucham.

Barbara: I trzecie pytanie od Renaty. Mój mąż ma kłopot z zatokami, kaszlem. Mówi, że spływa mu wszystko do gardła. Nie może spać. Enki, proszę Cię o pomoc. Czy może powinien wykonać regresję wieku? Jeśli tak, to czy możesz polecić kogoś w Chicago?

ENKI: Ręce opadają – szkoda, że nie widzicie. Regresję wieku? I co jeszcze? Może jakąś dobrą wróżkę, a może ta numerolog, która odmówiła kontaktu ze Mną? Też możecie mieć namiar – czy ona, więc Ja tylko z punktu widzenia medycznego mogę podpowiedzieć. Inhalacja, dzień w dzień inhalacja, a do garnka możesz nasypać różnego rodzaju ziół i kiedy woda się zacznie gotować z tymi ziołami, nakryć się ręcznikiem nad garnkiem i wdychać. Co najmniej przez dwa tygodnie co wieczór robić takie napary. To już jest dobrze, to dobry znak, że zaczyna spływać, ale to spływanie trzeba wzmocnić, żeby zatoki oczyścić. Więc czy ty to zrobisz – nie wiem, ale radę dostałaś. Słucham.

Barbara: I ostatnie słowo od Renaty. Kochany Enki, Enlil i cały Świecie Duchowy. Dziękuję za wszystko i przepraszam. Proszę o zdrowie, pracę, opiekę na te dalsze dni i lata dla całej mojej rodziny.

ENKI: Tak naprawdę każdy z was w tej rodzinie posiada Anioła Stróża. Po to macie tę opiekę, żeby w pierwszej kolejności się do Nich zwracać, a dopiero potem do Mnie, czy już nie do Mnie, tylko do samego Boga. Słucham dalej.

Ryszard: Witaj Kochany Przyjacielu Enki i wszyscy uczestnicy w Misji Faraon. Dziękuję Enki Tobie, Twemu Bratu, Siostrze, Synom za opiekę i prowadzenie mnie, i mojej rodziny. I największe podziękowania dla naszego Wspaniałego Boga Jahwe za miłość i cierpliwość. Moje pytanie dotyczy pokory. Czy mógłbyś wyjaśnić na czym polega pokora ludzi do Boga, Istot Duchowych, a jak ma się pokora ludzi do ludzi? Dziękuję Tomasz Sperling.

ENKI: I tutaj mógłbym cię Tomaszu zaprosić na sesję osobistą, co nie jest możliwe. Tak naprawdę chcesz wiedzieć na temat pokory wobec siebie wzajemnie. Powiedzmy, po Oczyszczaniu ludzie zaczną rozumieć co to jest pokora, bo na razie nie ma, nie ma! Słucham.

Ryszard: Papież Franciszek powiedział ostatnio, że kontakt z Jezusem jest niebezpieczny. Co miał na myśli, jeśli można Enki? Dziękuję. Tomasz Sperling.

ENKI: I tutaj też gdybyś czytał dokładnie wszystkie sesję, to byś się doczytał, że Jezus jako Duchowy Wielki Wódz jest na Ziemi od roku 1914-go. Jako Wielki Wódz Jezus jest powiedzmy tym dowódcą, który poprowadzi wojsko kiedy już zapadnie ta decyzja większego Oczyszczania. Czy to jest niebezpieczne? Niebezpieczne jest to, kiedy kpi się z Jezusa, bo Jezus różni się ode Mnie. Mnie można wylewać różne pomyje na głowę i Ja to z pokorą przyjmę, ale On nie, więc pod tym względem Jezus jest niebezpieczny. Słucham.

Ryszard: Na ostatniej sesji powiedziałeś Enki, że Papież Franciszek ogłosi oficjalnie, że Wszechświat tętni życiem i jest pełno innych Cywilizacji. Czyli doczekamy się tego, bo myślę, że dużo osób z Misji i nie tylko, czeka na oficjalne ujawnienie, ale w sensie pokojowym, przyjacielskim. Dziękuję.

ENKI: Wątpię w to, że w ludziach jest coś takiego jak uczucie pokojowości. Bardzo szybko gdyby się ujawnili zostaliby zbezczeszczeni, zdeptani, a jeszcze nie zdążyliby dolecieć do Ziemi i już by tam rakiety były wysłane, co by zniszczyć. Przebywają na Ziemi, ale jeszcze się nie ujawniają i nie ujawnią te Istoty, które zamieszkują inne Światy. Na razie ludzie – nie wszyscy mówię, ale większa część – są najbardziej barbarzyńskimi istotami w całym Wszechświecie i dlatego życie na innych Planetach jest bardzo drogocenne i będzie drogocenne. Jak długo ludzie będą tak uparci i tak nienawidzący Wszechświata, tak długo oni się nie ujawnią.

Ryszard: Czy praca z byłymi więźniami, czyli pomoc, bycie dla nich mentorem w powrocie do społeczności jest dobrą opcją na pracę, doświadczenie? Obecnie studiuję sport i psychologię. Dziękuję Enki za Twoją mądrość, prowadzenie i cenne porady.

ENKI: Często żeby coś zrozumieć trzeba upaść, potłuc się, ale wtedy jest też potrzebny ktoś, kto ci poda rękę, pomoże wstać. Jak najbardziej tym ludziom trzeba pomóc, albo przynajmniej do tego czasu, kiedy to nie zobaczysz, że na pomoc, jakąkolwiek pomoc takim ludziom jest za późno, ale jeśli ta iskierka jest, że ten człowiek chce zmiany, chce powrócić do społeczności, trzeba pomagać. Słucham.

Ryszard: Kochany, Drogi Enki. Piszę ten list w kilka godzin po sprawie sądowej – tak bardzo Ci dziękuję. Nie został jeszcze ogłoszony wyrok, ale ja wiem, że będzie wszystko dobrze. Już to wiem. Nie mogę się doczekać Waszego przyjazdu, by spotkać się bezpośrednio z Tobą i pięknie podziękować. Jak bezpiecznie jest być przy Tobie, jak bezpiecznie jest, gdy Ty jesteś przy nas! Dziękuję, dziękuję, dziękuję! Anna.

ENKI: Jak najbardziej czekam na ciebie Anno kiedy już będziemy w Polsce i wtedy porozmawiamy dokładnie, o tej sprawie też porozmawiamy. Słucham dalej.

Ryszard: Witaj Panie. Bardzo, bardzo dziękuję za możliwość zobaczenia przemiany w ludziach, sędzi i adwokatki na rozprawie mojej siostry. Było mi dane po raz kolejny zobaczyć, jak działa Świat Duchowy, jakie cuda zachodzą i jak działa Prawda, która wychodzi na jaw. Jeszcze raz bardzo dziękuję. Małgorzata Markowicz.

ENKI: Witaj Małgorzato. A czyż Ja nie powiedziałem, kiedy wątpliwości mieliście powiedziałem – proszę o spokój, proszę o wyciszenie, o wiarę. Tak jak powiedziałem wszystko będzie dobrze i będzie dobrze tak jak obiecałem. Też porozmawiamy na ten temat. Słucham.

Barbara: Drugie pytanie od Małgorzaty. Panie, czy jest szansa na to, aby ludzie, jak największa liczba istot ludzkich, używając świadomości rozpoczęli wielką przemianę na świecie, ale nie teoretycznie, tylko w praktyce? Gdyby wszystkie Twoje Jaskółki o jednej porze wysłały miłość na cały świat, prośbę o zaprzestanie wojen, dewastację naszej Planety, gdyby taki impuls wyszedł od wszystkich, którzy czytają sesje z Tobą Panie, to wpłynęło by to na świadomość zbiorową? Czy jest na to szansa?

ENKI: Piękne słowa. Byłaby szansa, gdyby świadomość ludzka się zmieniała i gdyby pojawił się ktoś taki, co by mógł zorganizować taką sesję medytacyjną wysyłania Energii w Kosmos, otaczającą Ziemię. Uważam, że nadawałby się tylko jeden człowiek – Franciszek, bo zorganizować takie przedsięwzięcie na czas dzisiejszy przy takiej mentalności ludzkiej jest niemożliwe, a gdyby to mógł zorganizować Franciszek przy pomocy oczywiście tych swoich Współpracowników, to byłoby to możliwe. Słucham.

Barbara: Zapytam przy okazji Panie Enki, czy jeżeli zbiera się grupa medytacyjna i pomiędzy tymi ludźmi są osoby, które nie utrzymują czystości tego wyciszenia i ich myśli wędrują gdzie indziej, czy wtedy taka medytacja jako całość jest unieważniana i czy to ma wpływ na całość grupy?

ENKI: Nie ma wpływu na całą grupę. Są wyeliminowane te osoby, które nie uczestniczą, które się nie angażują duchowo, ale na całą grupę nie ma to wpływu. Słucham.

Barbara: Trzecie pytanie od Małgorzaty. Płonie południe Europy – Hiszpania, Chorwacja i Włochy. Nie można ugasić tych pożarów z powodu upałów i silnego wiatru. Do tego jeszcze uaktywnił się Wezuwiusz, wulkan, który już raz spowodował wielki kataklizm. Czy teraz sytuacja się powtórzy? Czy dojdzie do wybuchu wulkanu? Czy zniknie Europa Południowa? Dziękuję i pozdrawiam bardzo serdecznie. Małgorzata Markowicz.

ENKI: I co Małgorzato? Wszyscy, którzy będą czytać czy słuchać Barbary będą mówić, że nic się nie dzieje. Czy dalej uważacie, że Świat Duchowy to jest bajka, wymysł albo czego się czepiają tych biednych ludzi na Ziemi? Małgorzato, to się nie uspokoi. Oczyszczanie będzie tak długo, aż na tyle się Ziemia oczyści, że Świat Duchowy powie „dosyć”, „wystarczy”, ale na razie to nie wystarczy. Nie dopuścimy tylko do wybuchu tych wielkich wulkanów, bo to by równało się z zagładą, dużą zagładą, ale pozwalamy na to, co teraz robi Matka Natura i to jest Oczyszczanie. Słucham.

Barbara: Ukochany Opiekunie Ziemi. Moje pytanie na dziś może nie jest popularne, ale od jakiegoś czasu na ulicach miast widać dużą liczbę rozjechanych zwłok zwierząt – ptaki, wiewiórki, jeże, oczywiście koty, psy, a nawet inne. Czy to jest jakiś znak czasu? W Internecie jest coraz więcej wiadomości o tajemniczych i niewytłumaczalnych dźwiękach, rejestrowanych nawet w miastach, pochodzących – no właśnie – skąd? Co zwiastują? Za odpowiedź dziękuję. Krzysztof z Mielca.

ENKI: To, że giną zwierzęta nie tylko na ulicach, już wspomniałem ile zwierząt ginie w płonących lasach, a płonące lasy to w większości za przyczyną ludzką. A te dźwięki, o których mi tutaj wspomniałeś pochodzą z wnętrza Ziemi. To tak jak gdyby Matka Ziemia się odzywała i mówiła – „to jeszcze nie koniec, to dopiero jest preludium do tej wielkiej gry, jaka będzie na Ziemi…’’. I też poprzez te dźwięki, które się wydobywają Matka Natura mówi – „opamiętajcie się, zwróćcie się szczerze, z sercem, z przeprosinami do Boga…”. Ale nic takiego nie ma, więc Matka Natura robi swoje. Słucham.

Barbara: Jestem niezmiernie wdzięczna Opatrzności Boskiej, że mogłam Cię poznać i wejść z Tobą w bezpośrednią przyjaźń za pośrednictwem medium Lucynki i Małgorzacie, że uwiła tu w Polsce wyjątkowe gniazdo, w którym możemy się spotykać i karmić swoje dusze. Z utęsknieniem oczekujemy Was w Polsce, która szczególnie teraz pokornie prosi o mądrość i wsparcie z Waszej Duchowej Strefy. Dowodem na to jest to, że rozpoczął się głód Słowa Bożego i coraz więcej szczególnie młodych sięga po Biblię i Księgę Mądrości. Dziękuję za wszystko. Grażyna z Karczewa.

ENKI: Niedługo Grażyno, niedługo zawitamy do Łodzi i będziemy mieli tę okazję się spotkać. Mądrości ci nie brakuje, czasami tylko za bardzo się do czegoś uczepisz, a Ja ci już powiedziałem – wybiórczo, wybiórczo wyciągaj z Księgi Mądrości to, co będziesz mogła zrozumieć. Co do reszty też porozmawiamy na najbliższym spotkaniu. Słucham.

Barbara: I jeszcze mam pytanie. Jak uzupełnić brak „kaletki maziowej” w stawach?

ENKI: Najlepiej było by Barbaro kolagen, jak najwięcej kolagenu, bo to jest przyczyna, gdzie zaczynają się dolegliwości i chrupanie w stawach. Nie proponuję różnych suplementów, albo to co jest pod ręką, czyli antybiotyki. Kolagen, w najczystszym wydaniu kolagen. Słucham.

Barbara: Nasz Panie, Umiłowany Enki, to wszystkie pytania jakie są na dzisiaj. Ja dzisiaj w związku z dzisiejszą sesją chciałam zapytać, co mówić ludziom? Czy wracać do sesji, czy coraz więcej mówić o zmianach na Ziemi? – bo to się tak mówi i mówi… Myślę, że ta dzisiejsza sesja będzie przebudzająca, ale wiadomo – to radio jest Wasze, nie moje i chcę, aby Twoja wola się Panie w nim przejawiała, a nie moja.

ENKI: Więc jeśli to ma być Moja wola, to jak najbardziej wracaj do sesji, które już się wcześniej odbyły na zasadzie takiej… „entliczek, pętliczek na kogo wypadnie na tego bęc”. Masz duży wybór, ponad dwieście sesji. Nie każę ci od pierwszej sesji, ale wybiórczo, a na razie to raz jeszcze powtarzam – jeżeli ktoś potrzebę ma ogromną, to proszę bardzo, nie chcecie do piramidy, nie chcecie na terapię, to proszę, a coś ciekawego chcecie usłyszeć – sesja prywatna. Ja dziękuję za tę obszerną sesję. Nie mówię do zobaczenia. Kto wie, jeśli wasze umysły zaczną już pracować, to w każdej chwili mogę powrócić. Dziękuję.

Głosy z sali: I my bardzo, bardzo dziękujemy!

Fundacja The mysteries Of the World

Adres korespondencyjny Fundacji:

The Mysteries of the World
P.O.Box 345 86
Chicago, IL. 60634 – 0586

SEKRETARIAT:

Barbara Choroszy: barbarachoroszy@yahoo.com