Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 275
Chicago, dnia 18-go marca 2018-go roku
.
Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.
.
ENKI: Ja Enki, witam na tym dzisiejszym spotkaniu i dziękuję, że jednak sporo was tutaj dzisiaj przyszło. Tradycyjnie będę odpowiadać na… pytania, tak jak zostało to ustalone, czyli… będziecie tutaj do Mnie podchodzić, a Ja będę wam… starał się odpowiedzieć, więc… Barbaro – zaczynamy.
Barbara: Zanim przejdziemy do dzisiejszych pytań, chcemy na wstępie oddać Ci szacunek i wyrazić wdzięczność nasz Przyjacielu, Nauczycielu Enki. Kłaniamy się dzisiaj i dziękujemy za nieustające naprowadzanie na Drogę Prawdy. Myślę, że zaczniemy od pytań Państwa. Ja mam pytanie, które w drodze otrzymaliśmy, na spotkaniu od pani Janiny, która bardzo dziękuje za pomoc i opiekę, i pyta czy ma się poddać operacji, która ją czeka?
ENKI: Janino, kiedy był czas, że tylko chciałem was widzieć na sesjach osobistych, to była taka chwila, ale… trzeba też iść na ugodę z wami. Janino… oczywiście, że masz się poddać tej operacji. Przecież oddana będziesz w dobre, w bardzo dobre ręce chirurga, który zrobi to co trzeba. Nie będę wymieniał… twojej choroby, bo i… lekarz jest tu na sali, który będzie cię operował, więc… nie bój się. Nie bój się, a już po operacji dostaniesz się w nasze ręce duchowe na tak zwane doleczenie, bo za dużo jest w waszym domu paniki, a panika niczemu nie służy, więc panikę zamieńcie na wiarę i wtedy pomożecie – nie tylko ty Janino, ale i twoje córki też – pomożecie tym Medykom ze Świata Duchowego. Jeśli… będą jakieś jeszcze pytania, bo operacja niedługo będzie, to… przecież… działają na waszej Ziemi telefony i… można zadzwonić. Ale skoro chcesz Janino oficjalnie, to… już mogę dzisiaj powiedzieć – temu dobremu chirurgowi, który będzie cię operował – pomożemy, czyli dodamy Energii. Jak trzeba, to i ręce poprowadzimy, tak żeby było wszystko dobrze. Słucham dalej Barbaro.
Barbara: Teraz mam podziękowania od Zdzisława, który dzięki Twojej pomocy, sugestiom poleciał do Polski, podporządkował się i teraz dziękuje za opiekę i prowadzenie. Widzi to na co dzień kiedy załatwia swoje sprawy. Wdzięczny Zdzisław.
ENKI: Witaj Zdzisławie. A czy Ja ci nie mówiłem? Lubicie, kiedy wam się… wiele razy powtarza. A Ja ci powiedziałem – od chwili, kiedy wsiądziesz do samolotu… tu w Chicago, będziesz mieć opiekę pod każdym względem. I tak będzie aż wszystkie sprawy pozałatwiasz Zdzisławie. Słucham dalej.
Barbara: Witam Cię Enki, dziękuję za wszelką pomoc i opiekę. Jadę do Polski, ale zawsze będę miała Cię w sercu. Wiesława. Proszę o zabezpieczenie mojego lotu w dniu 21-go marca tego roku, Boeing 787.
ENKI: A po co Mi twój Boeing?
Śmiech zebranych.
ENKI: Wystarczy, że… Duchowa Energia będzie przy tobie, przy tobie Wiesławo, a ty Mi podajesz namiary, jakim samolotem polecisz. Wiesławo… znam twój kłopot… bardziej niż ci się wydaje. I ty musisz się poddać operacji, bo… twój kłopot jest taki, którego nie da się usunąć poprzez… tylko lekarstwa. I tobie też potrzebna będzie pomoc – Duchowa. Nie obiecuję, że to Ja osobiście… będę mógł czuwać, ale przecież mam mnóstwo Istot Duchowych, które współpracują, które pomagają Mi i też takiego opiekuńczego Ducha Wiesławo otrzymasz… na ten pobyt w Polsce. Słucham dalej.
Ryszard: Proszę Państwa, no… proszę teraz – macie Państwo pytania, proszę podejść tutaj, siedzonko przygotowałem blisko mnie. Proszę, proszę bardzo podchodzić i zadawać pytania. Proszę się nie wstydzić. Proszę, kto pierwszy z Państwa? O! Witamy, witamy serdecznie, proszę uprzejmie.
Bogdan: Moje imię Bogdan Kroczek. Drogi Enki, chciałem Ci na samym początku podziękować za opiekę, prowadzenie. Chciałem podziękować Bogu Wszechrzeczy, Panu Enli za… za wszystko, coście dla mnie zrobili – dziękuję z całego serca. Jesteś naprawdę Prawdziwym Przyjacielem. Kiedyś mówiłeś, niedawno, że… ci bogaci niektórzy ludzie jak opuszczą swoje ciało, że zamiast gdzieś tam pójść wyżej, żeby się piąć po tych szczeblach duchowych zostają na Ziemi i pilnują swoich pieniędzy, swojego bogactwa. Chciałem się zapytać o jednego bardzo znanego. Nazywa się David Rockefeller, który zmarł gdzieś rok temu w wieku stu, stu jeden lat i z ciekawości wpadł mi w ręce taki artykuł, iż on miał siedem razy na przykład przeszczepiane serce, siedem różnych serc dostał i to nie w klinice, czy gdzieś tam w szpitalu uniwersyteckim, ale u siebie w domu miał całą salę wyposażoną. Prawdopodobnie on tak samo, jak rok temu odszedł, to przypuszczam, że też pilnuje swoich, swoich pieniędzy.
ENKI: Witaj Bogdanie. Myślę, że nie tylko ty… podejdziesz tutaj, podszedłeś. Podejdą inni. Tu nie ma czego się wstydzić, bać. Ale teraz powracam do… twojego pytania. Nie tylko ten bogacz Rockefeller… bo jest dużo innych takich, którzy… po śmierci fizycznej… nie opuścili tego piekła ziemskiego, bo tu gdzie żyjecie jest takie ziemskie piekło, a to drugie, gdzie żeście wyczytali w książce, to już jest piekło – Umbral duchowy, więc ci bogacze Bogdanie – tak, nie pogodzili się z odejściem przede wszystkim i… dalej pilnują, co by to ich bogactwo zostało nie roztrwonione, albo kiedy pilnują go, to pilnują w taki sposób, że w żaden sposób w rodzinie nie da się podzielić tego bogactwa, gdzie się zastanawiają adwokaci – „jak to się dzieje, że nie można dojść do porozumienia z rodziną”. A tu mąci w tym ten, który się dorobił tego bogactwa, więc (tutaj mówię do ogółu) bogactwo jest takie za życia – kiedy umierasz stawiasz się do podpisania tej listy w Umbralu i możesz tam być tylko kilka godzin, kilka dni, czyli nie ma się do czego doczepić. Potem jesteś odsuwany już na wyższy poziom i… tak właśnie trzeba sobie zapracować – tu, w tej chwili, za życia, bo bogactwem są dobre uczynki, bo bogactwem jest… miłość, sympatia, przyjaźń wobec drugiego człowieka. Nie mamona. Mamona jest bez Energii – martwa, ale mimo wszystko ci bogacze… dopóki rodzina nie roztrwoni tego majątku, b ę d ą pilnować, będą… a potem, kiedy już nawet zostanie majątek podzielony, roztrwoniony, to nie będą mogli się pogodzić z tym roztrwonieniem przez rodzinę. Dalej będą się męczyć, więc… bogactwo, bogactwo jest… w sercu. I to jest największe bogactwo, i tego trzeba się trzymać. Słucham dalej.
Bogdan: Dziękuję.
Ryszard: Dziękujemy. Proszę Państwa, kto następny życzy sobie podejść tutaj? Proszę się nie wstydzić. Ooo, proszę uprzejmie, proszę, proszę sympatycznego kolegę. Tak że następna osoba niech się już szykuje do podejścia. Proszą uprzejmie – blisko mikrofon proszę i głośno.
Kazimierz: Moje imię jest Kazimierz. Witam Enki, dziękuję za opiekę. Moje pytanie jest takie, chodzi mi o syna. Czy kłopoty zdrowotne, które wynikły w ostatnim czasie naszego syna, w miarę szybko się unormują, czy będą wymagać jakiegoś może większego leczenia?
ENKI: Kazimierz… i tutaj nie chciałbym trochę złoić ci skóry… publicznie. Wolałbym to zrobić… osobiście w zaciszu domowym. Twój syn tak naprawdę – Kazimierz – jest to jego choroba nie wymyślona, ale… udawana, bo tak naprawdę to wyniki jego są dobre, ale przede wszystkim trzeba się było by wziąć za rodziców. Tak, Kazimierz, ile to razy mówione było ci – i Ja pamiętam – daj i okaż zaufanie swojemu synowi. Pozwólcie mu działać, pozwólcie mu… żyć. Nawet jeśli popełni pomyłkę – to jest młody człowiek – to wtedy ją sam będzie naprawiał. Jeżeli bym mógł cokolwiek jeszcze więcej powiedzieć Kazimierz, to… musiałbym twojego syna mieć właśnie w domu i prześwietlić, zdiagnozować, porozmawiać – bez was oczywiście, bo wy jako rodzice od samego początku, od maleńkości Kazimierz, uważaliście, że macie „siódmy cud świata”. A gdzie… jest… jego… myślenie? Czy pozwoliliście mu myśleć? Nie bardzo – z tego co pamiętam, więc tak naprawdę, to… synowi nic wielkiego nie dolega. Jest to ucieczka, jego ucieczka w chorobę, więc Kazimierz, przekonaj swoją mądrą żonę, żeby z waszym synem przyjść na to osobiste spotkanie. Słucham dalej.
Kazimierz: Dziękuję.
Ryszard: Proszę, proszę uprzejmie, proszę. Proszę Państwa, blisko do mikrofonu tak jak ja to robię. Proszę i głośniej.
Małgorzata: Witam Cię mój Panie Enki, Umiłowany Przyjacielu i Nauczycielu. Dziękuję Bogu Ojcu, Stwórcy Wszechrzeczy za wszystko i Tobie mój Panie za… Ty wiesz za co najbardziej. Za każdą chwilę istnienia mego. Chciałabym zapytać się Ciebie, mój Panie, czy zechciałbyś mi objaśnić i nam wszystkim na temat rodziny (jak w tej książce, którą sam widzisz jak przerabiam i wertuję) o rodzinie, jako kąt prosty i w rodzinie jest, cytuję: „Wewnątrz domu natchnienie, poza nim działanie”. Zechcesz mój Panie objaśnić mi bliżej, na czym polega rola żony i rola męża, współpracując na płaszczyźnie Bożej ewolucji? Dziękuję Ci z serca całego.
ENKI: Tak Małgorzato, spróbuję… wyjaśnić. Tak, na płaszczyźnie współpracy powinna działać… rodzina, czyli prawdziwa rodzina – mąż i żona przez dwadzieścia cztery godziny powinni ze sobą duchowo być… Że nie są, często się zdarza, że są, więc… Małgorzato, zarówno mąż jak i żona powinni się wzajemnie wspierać, wzajemnie rozumieć, a nie tak jak w tej książce jest też napisane, że mąż mówi o swoich kłopotach w pracy, a żona myśli o kupnie nowej sukienki. Czy to jest współpraca? Czy to jest zrozumienie małżeńskie? I… do… takiego dalszego życia małżonkowie powinni się przygotowywać, uczyć, dosłownie uczyć siebie wzajemnie. Jeśli tego nie będzie, to… tak jak też w tej książce jest napisane pod sam koniec, gdzie André przybywa do domu i jego dom już jest zajęty przez innego mężczyznę, czyli zaraz po jego śmierci jego żona szybko wyszła ponownie za mąż. Czy tam była miłość, czy tam było wzajemne zrozumienie? André to zrozumiał, ale dopiero kiedy pojawił się jako duch, i żeby… dać tę sympatię tym ludziom, żonie, temu nowemu mężowi – pomógł, pomógł wyleczyć tego jej męża, czyli co okazał? Okazał sympatię, szacunek i miłość, więc ludzie, podsumujcie swoje związki, przeanalizujcie i co należałoby w nich zmienić, naprawić, tak żeby to… się podobało Bogu. Tyle mogę powiedzieć. Słucham dalej.
Ryszard: Dziękuję. Proszę, następna osoba. Tak się patrzę… Proszę, proszę uprzejmie. Tak, witam serdecznie, proszę uprzejmie.
Tadeusz: Ja mam takie pytanie natury w ogóle ogólnej w związku z tym do naszego Opiekuna Duchowego. Tak brzmi moje pytanie. (Sekundę, skorzystam jeszcze z okularów do przeczytania, dobrze).
Ryszard: Proszę bliżej.
Tadeusz: Co sądzi Opiekun Duchowy o zapisach w Starym Testamencie i jakie ma zdanie o narodzie żydowskim? Czy takie pytanie… jest na miejscu z mojej strony, czy jest to po prostu niemożliwe do odpowiedzi? Dziękuję bardzo.
Ryszard: Dziękuję.
Tadeusz: A, i jeszcze – moje imię jest Tadeusz.
ENKI: Witaj Tadeuszu. Czy to jest na miejscu… Wybór Boga, Tadeuszu. Wszyscy, ale to wszyscy, bez względu na narodowość jesteście Jego dziećmi, bo wszyscy pochodzicie z tego samego pnia. Co Bóg sądzi o narodzie żydowskim? No cóż, tutaj trzeba było by się cofnąć już do czasów przeszłych, bardzo odległych, kiedy… nie było tego chaosu jaki jest obecnie, albo jaki narastał. Czy to Żyd, czy to Murzyn, czy to inny, to wszyscy – kim jesteście – z tego samego Źródła. To… ludzie sami doprowadzili do tego chaosu. I co z tego, że część istot ludzkich pochodzi z tej rozbitej Planety. Przecież i na tamtej Planecie też było życie i też Ktoś to życie zapoczątkował, czyli Ten Sam Wielki Ojciec, ale… istoty ludzkie w swej nienawiści względem drugiego człowieka doprowadziły do tego podziału. Tadeuszu, istoty ludzkie mają jeszcze trochę czasu, czasu na to żeby zrozumieć swoje istnienie, zrozumieć to, z jakiego Źródła pochodzą, albo potem już, kiedy zacznie mijać te tysiąc lat, Bóg chce zjednoczyć wszystkie narody świata, co by była jedna wielka rodzina, ale zanim to nastąpi, jak już na pewno się orientujesz, musi nastąpić to Oczyszczanie. Oczyszczanie, czyli tak jak powiedział Jezus: oddzielenie plew od ziarna. Przecież kiedy rodził się Jezus na Ziemi, nie narodził się gdzieś daleko od narodu żydowskiego. Przecież sam był Żydem jak i jego matka, więc nie będę się wypowiadał na temat narodu żydowskiego, bo uważam, że ludzie powinni zmienić swoje nastawienie, swoje postępowanie wobec siebie wzajemnie i też potraktować ten naród – który był gnębiony i jeszcze będzie gnębiony – jak swoich braci i siostry, bo jeśli chcecie, żeby na Ziemi zapanował ład i porządek, to… musi nastąpić to zjednoczenie i wzajemny szacunek. Obojętnie kto to jest, z jakiej narodowości. Słucham.
Tadeusz: Dziękuję bardzo za wyjaśnienie Opiekunie Duchowy i sam uważam, że wyjaśnienie było pełne.
Ryszard: Dziękuję uprzejmie. Proszę Barbarkę teraz tutaj do nas. A Państwo – proszę przygotowywać się następni.
Barbara: Witaj Drogi Enki. Na wstępie chcę bardzo podziękować za wszelką pomoc i prowadzenie, pomoc mojej rodzinie. Chciałam zapytać na temat wody. Klimuszko powiedział coś takiego – „Nie pijcie tylko wody kranowej”. Czy miał na myśli, że chodzi o wodę kranową taką zwykłą, bezpośrednio z kranu, którą ludzie używają, czy robienie z wody kranowej, ale tej wody z generatorkiem, który polecałeś, żeby robić tę wodę wodorową? Czy nadal podtrzymujesz, by taką właśnie wodę pić?
ENKI: Każdą wodę można oczyścić Barbaro – witaj, bo może braknąć tej wody butelkowej, a zostanie wam… ta woda z kranu, którą trzeba będzie uzdatnić do spożycia. Pewnie, że trzeba będzie używać środków oczyszczających, albo na wszelkie… sytuacje trzeba być przy-go-to-wa-nym Barbaro. I jeśli… jest taka możliwość, a te generatory oczyszczania wody są… prawidłowo wykonane i oczyszczają tę wodę, to trzeba je używać. Słucham dalej.
Barbara: Chciałam zapytać jeszcze o wodór, który właśnie wytwarza się z tego generatora. Czy ten wodór pomaga organizmowi znacznie szybciej się oczyszczać, nawet jeżeli powiedzmy ta woda zawiera chlor?
ENKI: Organizm sobie poradzi Barbaro. Jak nie, to może… w stu procentach chloru się nie da usunąć, ale… organizmy ludzkie są ukształtowane przez Wspaniałego Konstruktora, gdzie… to co jest niepotrzebne dla organizmu, organizm to wydala. I jeśli nawet zostaje po oczyszczeniu trochę chloru, to nic organizmowi to nie szkodzi a przeciwnie – co jest potrzebne to organizm otrzyma, a co już jest nadwyżką, to organizm to wydali. Słucham.
Barbara: Drogi Enki, jeśli mamy do wyboru picie wody tej właśnie wodorowej, którą robimy sobie z wody kranowej i mamy do wyboru wody mineralne, które zawierają bardzo dużą ilość chloru – zajmuję się tym już od paru lat i sprawdzam różne wody, te mineralne tak zwane i one zawierają, niektóre naprawdę ogromną ilość chloru. Jeżeli mamy taki wybór robić tę wodę wodorową, czy pić wodę tę właśnie mineralną z tą ogromną ilością chloru, jaki wybór jest lepszy?
ENKI: Często mówiłem i mówić będę, że… do… spożycia czy nawet do picia trzeba będzie używać wiary. Barbaro, przed chwilą powiedziałem, że jeżeli nawet w wodzie znajduje się chlor, to… organizm sobie poradzi. Nie staraj się być mądrzejsza od samego Pana Boga, bo… takim został organizm zbudowany przez Konstruktora, którego się już nie da zastąpić, że to co jest niepotrzebne, to organizm wydali na zewnątrz. Ty… kieruj się intuicją Barbaro i tłumacz też ludziom, żeby się nie… przejmowali tym, że w wodzie jest trochę chloru. Organizm da sobie radę. Słucham.
Barbara: Chciałam jeszcze zapytać o błogosławienie posiłków czy czegokolwiek, co mamy zjeść albo, no… pić wodę też powiedzmy. Czy to rzeczywiście zmienia jakoś, nie wiem, energetycznie ten posiłek, jeżeli pobłogosławimy go przed spożyciem?
ENKI: To zależy Barbaro jakie to będzie błogosławieństwo, bo jeżeli tak jak się teraz dzieje… w kościołach – odfajkować, to… cóż to da? A jeżeli… z Energią, z Miłością błogosławisz ten posiłek – tak, to ten posiłek nabiera mocy, Energii i zaczyna sprzyjać, sprzyjać organizmowi – temu, który to spożył. Wiara Barbaro, wiara przede wszystkim i z jaką mocą przekazujesz tę Energię danym posiłkom. Słucham.
Barbara: Chciałam jeszcze zapytać o mojego najmłodszego brata, który ma poważny kłopot alkoholowy i nie może sobie jakoś z tym poradzić, nawet… chyba nie chce i co my jako rodzina moglibyśmy, w jaki sposób pomóc? – bo rozmowy nic nie pomagają, nic nie dają. On po prostu mówi, że on nie chce.
ENKI: Są pewne sztuczki, którymi można przeskoczyć, ale tutaj Barbaro na ten temat Ja z tobą nie mogę rozmawiać, bo… nie mogę. Ale natomiast to, że nie chce – nie szkodzi. Są takie obejścia… których on nawet nie zauważy jak wejdzie w tę abstynencję, Barbaro. Ale… Ja żebym mógł pomóc Barbaro, i Ja muszę mieć fizycznie tego człowieka, a ty jesteś tylko pośrednikiem. Pewne rzeczy muszą być przekazane fizycznie, żeby można było mu pomóc. Słucham.
Barbara: Czy mogę przyjść na sesję osobistą, żeby na ten temat więcej porozmawiać?
ENKI: A co będzie? Masz kłopot alkoholowy?
Barbara: Kłopot jest w tym, że on nie przyjdzie. Moja rodzina, Drogi Enki sam wiesz o tym, ja jestem czarną owcą w rodzinie. Nikt nie przyjdzie na przekaz telepatyczny niestety, tego się spodziewać…
ENKI: Kto ci powiedział, że to musi być przekaz telepatyczny? On może zaniemóc, na zdrowiu nie domagać i można go przyprowadzić na zabieg… Nie mogę więcej powiedzieć. A podczas zabiegu są pewne sposoby, które… można przekazać takiej chorej osobie, bo Ja uważam go za chorą osobę i… wtedy te sposoby zaczną na niego działać. Zrozumiałaś, czy nie bardzo?
Barbara: Zrozumiałam, ale ciężko wykonalne to będzie, ale dziękuje bardzo.
ENKI: Jeśli będzie na coś niedomagał… Barbaro, to zawsze można go na zabieg przyprowadzić. Dziękuję.
Ryszard: Dziękuję uprzejmie. À propos tego zabiegu, to proszę Państwa – no tak było ze mną właśnie, bo piętnaście lat już nie piję alkoholu, a jak mówiłem już – kiedyś „nie wylewałem za kołnierz”. No i któregoś pięknego wieczoru, było to 31-go grudnia, piętnaście lat temu – 2003-ci rok, Lucyna zrobiła mi masaż proszę Państwa, po którym już nie ruszyłem alkoholu. I to jest święta prawda. Dziękuję. Mam pytanie takie à propos wody, bo tu rozmawialiśmy dużo o wodzie, natomiast chcę zapytać się o to, że… przecież istnieje też metoda wiary, o której wspomniałeś. Jest Japończyk, nazywa się Emoto, Masaru Emoto – tak. Masaru Emoto używa oczywiście swojego umysłu, używa wiary i modlitwy. Często bierze również dzieci do tego, aby brudną wodę oczyścić. Zmienia molekuły wtedy i ta woda jest czysta. Jest to niesamowite. Oglądałem kiedyś film z tym człowiekiem i faktycznie to działa – bez żadnych dodatkowych powiedzmy sobie atrybutów pod tytułem wodór, czy też jakiś inny ekwipunek do tego. Tak że myślę, że to co powiedziałeś tam w pewnym fragmencie – WIARA, wiara czyni właśnie te cuda.
ENKI: Tak Ryszardzie, ale tych ludzi na świecie, którzy używają tej siły sugestii jest niewielu, chociaż życzyłbym sobie i pragnąłbym, żeby tak było inaczej, żeby było bardzo dużo ludzi pełnych wiary, którzy mają w sobie wiarę. Na razie to potrzebne są do wspomagania, do oczyszczenia wody te atrybuty, o których mówisz – na razie. Ale mamy przecież jeszcze tyle czasu, gdzie… będziemy pracować nad ludzkością a ludzkość będzie się kierować ku Oczyszczaniu. Słucham dalej.
Ryszard: Tak, to jeszcze…
ENKI: Co się boicie Mnie…
Ryszard: Tak, tak, tak.
ENKI: Zmieniłem system i proszę o przyjście tu do stołu… z pewnego względu. Przybywało dużo… pytań, jak najbardziej, ale często te pytania były… nawet złośliwe, puste. A teraz kiedy przychodzi stawić się oko w oko z Istotą Duchową, to jest strach. Ale słucham dalej.
Ryszard: Proszę uprzejmie, następna pani. Proszę blisko mikrofonu.
Pani: Ja jeszcze à propos tej wody…
Ryszard: Bliżej, bliżej, bliżej.
Pani: Jeszcze bliżej?
Ryszard: Tak.
Pani: A czy ktoś się orientuje, kiedy zaczęły być kopane studnie głębinowe?
Cisza na sali.
ENKI: A co ma wspólnego studnia głębinowa… z wodą? Woda na trzydzieści metrów, nawet na sześćdziesiąt metrów w głąb potrafi się zanieczyszczać, więc… trzeba teraz… sposobów różnych użyć, po to żeby nawet tę wodę ze studni głębinowej oczyszczać.
Pani: Zaraz, ale kiedyś były czyste wody, głębsze. A jeszcze zanim studnie były kopane, czy ludzie korzystali z wody deszczowej lub ze śniegu? Prawdopodobnie. Ja teraz czytałam, że woda ta ze śniegu i z deszczu ma dużo witaminy B. Czy jest jakaś możliwość, żeby to wykorzystać?
ENKI: Teraz? Teraz chcesz wodę ze śniegu albo deszczówkę?
Pani: No może nie teraz, może kiedy będzie potrzeba.
ENKI: Długo jeszcze do tego nie dojdzie, dopóki to środowisko ziemskie będzie takie zatrute. Kiedyś… tak, kiedyś to było możliwe, ale kiedyś, jeszcze nawet za czasów mojego życia środowisko ziemskie było czyste, bardzo czyste i można się było napić wody z rzeki, można było zaczerpnąć wody z deszczówki i nic nikomu nie zaszkodziła, i były mikroelementy odpowiednie dla zdrowia, ale teraz to jest n i e m o ż l i w e. Słucham dalej.
Pani: Dziękuję.
Ryszard: Dziękuję. Szybko tylko jeszcze coś tu podpowiem à propos oczyszczania wody i tak dalej, i tak dalej, żywności. Przecież kiedyś, kilkanaście lat temu, pamiętam, podczas jednej z sesji przekazu telepatycznego mówiłeś, że można zabrać lekarstwa, można zabrać powiedzmy wodę, oczywiście – kilka butelek i pojechać do czakramu. I ten czakram wtedy, ta Energia czakramu będzie działać bardzo dobrze na tę wodę. To dla przypomnienia.
ENKI: To tak dla przypomnienia Ryszardzie, to Ja też mogę powiedzieć. Gdyby tak… stawiać butelki, niekoniecznie te plastikowe, ale ze szkła czy w bańkach w tych bryłach – piramidach, to… powiedzmy po takich dwudziestu czterech godzinach, kiedy taka woda w takim pojemniku przebywa w piramidzie, wtedy spróbujcie jaki ma smak. Nie trzeba żadnych drogich urządzeń.
(Enki nagle przerywa swą wypowiedź, a za chwilę następuje przełożenie kasety do nagrywania.)
ENKI: Ale gdzie tam – trochę drewna, trochę desek i ludzie mówią, że „to ma niby pomagać?”. Niektórzy, czyli dwie osoby zdecydowały się na kupno takiej bryły, bo przecież to musiało być zrobione, przysłane z Polski. To są te ziemskie wasze koszty, ta wasza ziemska mamona, a teraz ci ludzie są zadowoleni i mogliby się wypowiedzieć na en temat. Tak że… też można energetyzować wodę w tych piramidach i niekoniecznie musi być to duża piramida. Może być na… metr wysoka i już można żywność energetyzować, i już można wodę energetyzować, ale… najważniejszy czynnik, który trzeba dołożyć, czyli wiarę. Słucham Ryszardzie.
Ryszard: Tak, czy są tutaj te osoby może, które kupiły? Proszę?
Głos z sali: Tak.
Ryszard: Ooo, zaraz za sekundkę – bardzo dobrze, że już pokazały się. Teraz pani była pierwsza, proszę.
Pani: Tak, ja kupiłam. Energetyzuję tę wodę. Wstawiam do piramidy, no i codziennie korzystam po dwudziestu czterech godzinach. Biorę do herbatki, nawet do kawy. Bardzo dobrze smakuje.
Ktoś z sali: Z wody oczyszczonej, czy nie oczyszczonej?
Pani: Nie.
Ktoś z sali: Z kranu.
Pani: Z kranu przez mały taki oczyszczający…
Ryszard: Czyli z kranu normalnie bierze pani wodę i wtedy wstawia pani do tego dwudziestościanu, który robi Bill – i inaczej to smakuje, i inaczej działa.
Pani: Tak.
Ryszard: Dziękuję uprzejmie.
Pani: W piramidzie też medytuję.
Ryszard: W piramidzie pani mówi, że też medytuje…
Pani: I się leczę.
Ryszard: …i się leczy. I są dobre wyniki. (Ryszard powtarza do mikrofony, żeby wszyscy mogli dobrze usłyszeć udzielane odpowiedzi).
Pani: Tak.
Ryszard: Dziękuję uprzejmie. Właśnie, jeszcze ma pani pytanie? Proszę bliżej mikrofonu, bo nic nie słychać.
Jakaś osoba z sali: Głośniej.
Inna osoba z sali: Pani Ela – na imię.
Elżbieta: Moje imię Elżbieta. Kochany Enki, pozdrawiam Cię i Marduka, i Pana Andrzeja. Dziękuję za opiekę i prowadzenie. Tak, to prawda, że korzystam bardzo często, codziennie korzystam z tej piramidy i czuję się coraz lepiej i lepiej. Teraz wracam do mego pytania. Czytałam książkę „Nasz Dom”. Mówiłeś Panie, że dobrymi uczynkami skracamy sobie pobyt w Umbralu. Moje pytanie jest takie – to teraz możemy czynić te dobre uczynki, ale wsteczne uczynki, które żeśmy popełnili, jak je zneutralizować abyśmy jak najkrócej byli w tym Umbralu? – bo każdego to czeka.
ENKI: Witaj Elżbieto. Tak, to prawda – bez wyjątku każdego to czeka, czyli to przejście z tego tutaj ziemskiego piekła – fizycznego, do piekła Umbralu – duchowego, czyli jest to ta droga. Nie ma innej. Tak to zostało… zdecydowane i nie da się tego już zmienić. A chcesz Elżbieto… wiedzieć… czy… zasłużyłaś sobie na ten krótki pobyt? Tak, trzeba się przygotowywać już za tego życia fizycznego, po to żeby tam się chwilę tylko zatrzymać, a potem – jazda do góry. Z tego Umbralu też przychodzi się na Ziemię, czyli reinkarnacja. I tu też te istoty przychodzą z tym nastawieniem, że będą zmieniać swoje życie żeby nie… popełniać błędu, ale najważniejsze Elżbieto jest to, i to sobie zakoduj w głowie, że rozliczanie jest zawsze z tego… obecnego… życia, czyli będziesz się rozliczać z tego życia. Nie będą brane pod uwagę te przeszłe wcielenia. To tylko wyłącznie to życie jest brane pod uwagę. A kiedy przyjdziesz ponownie na Ziemię, jeżeli będziesz tego chciała, to rozpoczynasz tę drogę od nowa, od nowego życia, czyli tak jak książkę się spisuje – od pierwszej kartki papieru będziesz spisywała swoje życie. Tak że… nie zawracaj sobie głowy ani nie wysłuchuj słów takich, że… przeszłe wcielenia są brane pod uwagę. Nie są brane. Po stokroć powtarzam – nie są brane pod uwagę przeszłe życia! Tu, tu i teraz – to życie jest brane pod uwagę i z tego będziecie się rozliczać. Słucham dalej.
Barbara i Ryszard mówią jednocześnie.
Ryszard: Dziękujemy, proszę uprzejmie… Ten pan… może kochany nasz [niewyraźne] tak? Proszę, proszę.
Barbara: Elżbiecie chyba chodziło o to, jak w tym życiu to co się wcześniej zrobiło, żeby zmienić świadomość, że to jest brane pod uwagę, co się wcześniej zrobiło…
Ryszard: Proszę, bo będziesz mówił… Poczekaj, będziesz mówił na temat tej bryły.
Pan: Ja chciałem dodać od siebie, że rzeczywiście…(to ja nie używałem, to żona) i trzeba przyznać, że jest rewelacyjna, bo żonie pomaga we wszystkim. Po prostu jeżeli boli kolano, przykłada na kolano – po jakimś czasie przestaje. No i to jest to.
Pani z sali: Ten element?
Pan: Tak, ten, ten, ten taki…
Ryszard: Ten mały element.
Pan: Tak, tak jest. Tak że to w naszym przypadku właśnie pomaga. Dzięki.
Ryszard: Dziękujemy. Bardzo proszę, bardzo proszę panią tu serdecznie. Proszę usiąść sobie, uspokoić się i blisko mikrofonu. Proszę.
Danuta: Witam Cię Enki, moje imię jest Danuta. Słucham o tej wodzie i nikt nie wspomniał na temat zakwaszenia organizmu. Pani Basia chciałaby się jakoś dowiedzieć o tym, ale przecież nas uczą w radiu, telewizji, że wszystkie choroby, przede wszystkim rak, powstają z zakwaszenia organizmu. A to, można to zakwaszenie zmniejszyć tylko wodą z wodorem z tego właśnie generatora. Co Ty o tym myślisz?
ENKI: Że woda z wodorem jest powiedzmy bezcennym darem, to przyznaję rację. Ale… zacytuję słowa… Klimuszki, który… był… bardzo… mądrym człowiekiem, bo teraz to… jest coraz to więcej „mądrych” i jeszcze „mądrzejszych”, i „najmądrzejszych”, którzy to wiedzą wszystko najlepiej. Bo teraz, według słów Klimuszki, organizm powinie otrzymać to, na co aktualnie przyjdzie mu ochota, więc… stosujcie się, stosujcie się do… właśnie zaleceń Klimuszki i jego sposobu przekazywania wam wiadomości, bo często to zakwaszanie organizmu jest wynalazkiem ludzkim. A co za tym idzie? Biznes, mamona, więc jak najbardziej woda z wodorem, czysta woda – tego organizm potrzebuje, bo przecież składacie się w siedemdziesięciu procentach z wody. Ale… nie poprawiajcie samego Pana Boga. Słucham.
Danuta: Dziękuję Enki, dziękuję naszemu Bogu i całej Rodzinie Duchowej. To wszystko, dziękuję.
Ryszard: Dziękujemy. Proszę Państwa, czy ktoś jeszcze chce zadać pytanie? – bo mamy pytania z Polski. Proszę szanowną panią tutaj do nas, proszę. Proszę usiąść spokojnie, relaks [odprężyć się] i blisko mikrofonu.
Jadwiga (ściszonym głosem): Postaram się.
Ryszard: Nie postaram się, tylko proszę to robić.
Jadwiga: Witam Cię Panie Enki i pytanie od Jadwigi. Parę dni temu, kupując kalendarzyk przeglądałam strony i na jednej stronie było, spotkałam się ze słowem „Umbral”. Było – „Całkowite zaćmienie Księżyca”, w nawiasie Umbral. A pół-zaćmienie Księżyca – Umbral. I tak częściowe…Co to słowo „Umbral” ma wspólnego z zaćmieniem Księżyca?
ENKI: Cały Kosmos…Jadwigo jest przecież… Jedną Całością, a… Układ Słoneczny przede wszystkim, przede wszystkim ma połączenie z Umbralem, bo… tak to zostało nazwane po to, żeby… omijać to słowo „piekło”. A… Umbral, sam Umbral, czyli to piekło, które otacza Ziemię, tę Ziemię, nie ma nic wspólnego… z fazami Księżyca, z fazami Słońca. To wszystko jest spowodowane Kosmosem, czyli działaniem różnych czynności w Kosmosie. Słucham.
Jadwiga: Dziękuję. A chciałam zapytać, bo teraz zbliża się okres… Wielkanocy i w wielu miejscach odbywają się tak zwane „ekstremalne drogi krzyżowe”, gdzie ludzie idą trzydzieści, czterdzieści mil na piechotę i nie tylko. [Odpowiednio: 48 kilometrów i 64,5 kilometra – w zaokrągleniu]. Chciałam zapytać, jak Świat Duchowy na to spogląda, bo to jest przecież dodawanie Jezusowi cierpienia przez takie publiczne…
ENKI: Wystarczy, wystarczy, wystarczy Jadwigo. Już dawno powinniście ściągnąć Jezusa z krzyża… ale nie. Kościół Katolicki jeszcze, jeszcze będzie próbował trzymać Go na tym krzyżu, bo to przecież jest religia. Nie ma już i chyba nie będzie już w tej nowej religii właśnie takich świąt jak teraz, które się zbliżają. A… ludzie, którzy posiadają chociaż trochę rozsądku, rozumu i potrafią myśleć, to… chcą, że już dawno tego Jezusa na tym krzyżu nie ma, że to jest symbol. Ale sam Jezus, który… dał się w ten sposób ukrzyżować… dał do zrozumienia, że to nie jest w porządku, że to jest niegodziwe tak postępować wobec drugiego człowieka, więc Jadwigo, Ja ci… nie mogę… zakazać, nakazać czy ty to masz iść czy ty masz nie iść na tę drogę krzyżową. Twoja decyzja co robić, ale to nie jest zgodne z tym, czego by Sobie życzył sam Bóg Ojciec. Słucham.
Jadwiga: Dziękuję za odpowiedź. Zapewniam, że nie pójdę. A chciałabym jeszcze zapytać odnośnie piramidki. Mam w domu małą piramidkę, taką, którą zbudował Bill. Chciałam zapytać, czy w niej można trzymać w tym samym czasie kilka innych rzeczy, na przykład woda, lekarstwo, owoce, no – rzeczy, czy tylko jedną rzecz w danym czasie?
ENKI: Nie Jadwigo. Jeśli zmieścisz w tej małej piramidzie, to umieszczaj tyle ile tylko chcesz i co chcesz. Wszystko będzie się energetyzowało. Słucham.
Jadwiga: Dziękuję.
Ryszard: Proszę Państwa, teraz nasz Roman. Proszę uprzejmie. Spokojnie i blisko mikrofonu.
Roman: Witam Enki, Roman. Ja jeszcze trochę à propos tej wody dodam, znaczy chciałem uzupełnić może ten wątek tych jonizatorów, co jeszcze są bardzo popularne. Czy rozdzielanie wody właśnie w jonizatorze na oddzielanie na tę kwasową i jonizowaną ma też cel jakikolwiek? – bo wiem, że tam się wydzielają właśnie te metale ciężkie w tym filtrze i zostaje ta woda jonizowana tylko sama. I jeżeli tę wodę jonizowaną by można położyć w piramidzie, powiedzmy postawić, czy to w ogóle ma sens? To co teraz mówię w sensie zastosowania jeszcze jonizatora. Dziękuję.
ENKI: Dobrze, że zadałeś to pytanie Romanie. A ja się tylko zapytam – co jeszcze ludzie wymyślą… A gdyby tak wziąć trochę kryształu, tego górskiego kryształu, kawałek złota, to włożyć do dzbanka, zalać wodą, nie bierz [niezrozumiałe] ze śniegu, ale tą taką zwyczajną wodą i… niech to poleży kilkanaście godzin. Zobaczysz Roman, jakie to będzie miało znaczenie, jaki będzie miało smak, a w drugim dzbanku umieścisz z tymi „pięknymi”, „wymyślonymi” urządzeniami – i też zalejesz wodą. I popróbuj jedną wodę i drugą. Potem dasz Mi odpowiedź. Słucham.
Ryszard: Tak, to dziękuję. Proszę uprzejmie, proszę, proszę. Proszę tu usiąść, uspokoić się i blisko mikrofon.
Jolanta: Dzień dobry Enki, ja chciałam podziękować za całe dobro, które mnie spotyka. W szczególności za moje córki, że mam takie wsparcie psychiczne z ich strony. Wiesz, że ostatnio miałam taki przykry czas i chciałam się Ciebie zapytać, gdzie ja, jako człowiek popełniłam błąd? I jeszcze chciałam powiedzieć, że też oglądałam film „Nasz Dom” i takie piękne słowa wryły się w mojej pamięci – „Kiedy będę chodziła ciemną doliną zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną”. Dziękuję. Moje imię Jola.
ENKI: Jolanto, i te słowa niech ci towarzyszą… każdego dnia, a Ja ci tu osobiście też dziękuję, dziękuję za kwiaty, które przynosisz z myślą o tym spotkaniu, o Mnie. Jolanto… cóż ci mogę powiedzieć. Trzymaj tak dalej, właśnie tak dalej, a… twoje życie… będzie się jeszcze bardziej prostować. Nie lękaj się niczego, bo… Istoty ze Świata Duchowego wybrane dla ciebie są dla ciebie wsparciem i to będzie ci towarzyszyć na twojej drodze życia. Słucham dalej.
Jolanta: Dziękuję bardzo.
Ryszard: Dziękujemy. Proszę Państwa, no… czy jeszcze ktoś chciałby zapytać się o coś – będziemy przechodzić do… pytań z Polski, których jest bardzo dużo tak naprawdę. Liczę do trzech i jeżeli nie, to zaczynamy pytania z Polski. RAZ… DWA…
Lucyna: …I trzy.
Ryszard: …i trzy. Lecimy.
Barbara: Ja powrócę jeszcze do pytania Elżbiety. Tak mi się wydaje, że pytanie… chodziło o to – jeżeli w tym wcieleniu wcześniej zrobiło się coś źle, ale zmieniło się świadomość i jak to jest brane pod uwagę, jeśli chodzi o podsumowywanie życia?
ENKI: Od tej chwili, kiedy zaczęłaś myśleć… inaczej i zaczynasz zmieniać swoją świadomość, swoje ścieżki, to od tego właśnie czasu zaczyna się liczyć twoje dobre… zachowanie i dobre… no, dobre warunki do tego, żeby później w Umbralu zatrzymać się tylko na małą chwilę. Słucham.
Ryszard: I teraz Drogi Enki pytania z Polski. Pierwsze, właściwie podziękowanie jest od Marzanny z Płocka. Drogi Enki, chciałabym Ci podziękować za opiekę nad moją rodziną i za pomoc w wyleczeniu nadczynności tarczycy. Zastosowałam się do Twoich wskazówek i jest efekt skutek. Jestem zdrowa już od dwóch miesięcy. Nie biorę tabletek i jest „ok.”. Nie pisałam podziękowania wcześniej, bo chciałam się upewnić, że nie będzie nawrotu choroby, bo miałam już trzykrotne nawroty, ale jest dobrze i nie trzeba będzie wycinać tarczycy, więc jeszcze raz Ci z całego serca dziękuję! Marzanna z Płocka.
ENKI: Witaj Marzanno (czy Marzeno – Marzanno, ciężkie niektóre te wasze imiona). I teraz mogę tylko tutaj do twojego podziękowania dodać… kilka słów. Otóż… dostałaś ten znak, a że… to co niemożliwe stało się możliwe, dalej nad tobą będzie opieka aż do zupełnego wyleczenia ciebie. Słucham.
Barbara: Teraz pytania… od Filipa z północnej Polski. Panie Enki, proszę uprzejmie o odpowiedź na temat – z czym można mieszać jaskółcze ziele, czy na przykład zależnie od nastroju z pokrzywą lub melisą, nostrzykiem żółtym, itd.?
ENKI: A ze wszystkim możesz mieszać. Do każdego zestawu prawie Klimuszko dodawał jaskółcze ziele, więc… nie bój się, nie bój się tego ziela a dodawaj do wszystkiego. Słucham.
Barbara: Kolejne pytanie od Filipa. Czy mogę uprzejmie zapytać, czy Ty, Panie Enki jesteś starszy od Twojego Duchowego Brata Jezusa, czy On jest starszy? Za każdym razem gdy próbuję odgadnąć ciężko mi to idzie. To pytanie jest związane z próbą wyobrażenia sobie Ciebie, umiejscowienia gdzieś na planie umysłu.
ENKI: No to Ja umieszczam.
Uśmiechy osób na sali.
ENKI: Powiedzmy… nasz Wielki Ojciec Anu, to… Ja i Jezus jesteśmy przyrodnimi braćmi, czyli – dalej, posiadamy inne matki – tego samego ojca, więc… jeżeli liczyć ziemski czas, to powiedzmy kwestia jest miesiąca? Nie umiem obliczyć! – Filipie…
Uśmiechy osób na sali.
ENKI: …bo przecież ten ziemski czas i czas niberyjski – nie da się, nie da się obliczyć. Powiedzmy – jesteśmy w tym samym wieku i bardzo bliskie pokrewieństwo – mamy tego samego ojca. Słucham.
Barbara: Kolejne pytanie. Dziękuję Wam, Tobie Enki i Światu Duchowemu za wszystko. Od czego zacząć nowe życie? Proszę o dalsze prowadzenie, pomoc. Kocham Was i rzeczywiście bez Świata Duchowego na Ziemi naprawdę byłoby smutno, a z Wami można uchwycić sens życia w codziennej szamotaninie. Filip.
ENKI: A jak mamy – My, Świat Duchowy z wami?!…
Uśmiechy osób na sali.
ENKI: …z ludźmi?! To dopiero jest Nam „wesoło”!
Śmiech zebranych.
ENKI: A… minie tysiąc lat, to się zrobi smutno… jak wszyscy się zmienią, więc… Świat Duchowy stara się i starał się będzie… sprowadzić w umysły wasze to co powinno być, to co się znajduje w tych strefach już wyższych: Dobroć, Miłość, Szacunek – i to będzie. Dlatego… nie pytać się Filipie – „jak to będzie”, albo „jak jest teraz”, bo Świat Duchowy ma naprawdę „wesoło” z wami. Słucham dalej.
Barbara: Ostatnie pytanie od Filipa. Co się dzieje Panie Enki, jeśli chodzi o taką nadmierną senność w ciągu dnia? Jakieś takie stany braku motywacji, jakąś rozlazłość, powolność i co na to można zaradzić? Ostatnio zauważyłem, że jest mniejszy ruch na ulicy, a ludzi prawie nie ma. Przypomina mi to wizję pani Lucyny z sesji jeszcze chyba z 2010-go roku, na pytanie Andrzeja W. – „Co będzie, jeśli do 2012-go roku nie będzie wykopany Faraon i nie umieszczony w sarkofagu?”. Z wyrazami Szacunki, Filip z północnej Polski.
ENKI: Filipie! Na razie to Czas został przesunięty. Dla kogo? – pytam się ciebie. Dla kogo w tej chwili miało się doprowadzić do dostania się do Grobowca? I co dalej? Czy obserwujesz ludzi? – którzy za życia już są martwi, którzy to… żyją… a śpią, czyli… w pewnym sensie Filipie dostałeś taką wizję… zachowania się ludzkiego. Ty się trzymaj tego… co już miałeś przekazane, a mówię ci Filipie – dobrze na tym wyjdziesz. Słucham.
Ryszard: Dzień dobry. Witam i pozdrawiam Kochanego Opiekuna Ziemi Enki. Dziękuję za odpowiedź na moje pytanie na poprzedniej sesji. Chciałabym wrócić jeszcze do tematu piramid. Zarząd w Egipcie wydal pozwolenie, aby międzynarodowa ekipa naukowców przeskanowała Piramidę nieinwazyjnymi metodami. Odkryto pustki w Piramidzie. Ty powiedziałeś ostatnio, że istnieje pomieszczenie nad Komnatą Króla, tymczasem do nas dotarła zupełnie inna wiadomość. Odkryto istnienie ogromnej anomalii o podłużnym kształcie, umiejscowionej nad Wielką Galerią. Anomalia jest tak znacząca, że mówi się, że pomieszczenie może być równie wielkie, a może i większe od samej Galerii. Czy więc istnieje druga Galeria w Piramidzie? Nie podano do wiadomości odkrycia pomieszczenia ulokowanego bezpośrednio nad Komnatą Króla. W załączniku zdjęcie owych podłużnych anomalii. Poproszę o komentarz i dziękuję. Przesyłam mocne, ciepłe i serdeczne uściski Kochanemu Opiekunowi Ziemi. Agnieszka.
(Barbara mówi coś ściszonym głosem).
ENKI: Słyszę Barbaro… Dobrze… że to jest inna Agnieszka. W takim razie… to co wyczytałaś Agnieszko, to jest powiedzmy połowa prawdy. Skanować – pewnie, że można. Człowieka też można zeskanować i podać do wiadomości, to co się właściwie takiemu… naukowcowi… podoba. Nad Komnatą Króla (jeszcze raz powtarzam) jest duże pomieszczenie – najważniejsze pomieszczenie, które łączy Piramidę z Kosmosem, czyli z PIERWSZĄ GWIAZDĄ W PASIE ORIONA. Natomiast… jeżeli chodzi o… Dużą Galerię, Wielką Galerię, to wystarczy uruchomić trochę tylko – trochę tylko wyobraźni i… już można… stwierdzić, że… na… taką samą Dużą, Wielką Galerię w Piramidzie już nie było miejsca! To co ze skanu uchwycono, to uchwycono, ale to tę Galerię DUCHOWĄ – też można takich rzeczy dokonać. Powoli już szykuje się do tego, żeby… dostać się do Grobowca i… dokończyć to co było wcześniej mówione, bo… Mumia Faraona musi znaleźć się w Grobowcu, raczej… w Sarkofagu, a wtedy dopiero cała… akcja… pomiędzy – Kosmos a Ziemia zostanie ruszona. Słucham dalej.
Ryszard: Witaj Cały Świecie Duchowy a szczególnie Opiekunie Ziemi, z którym jest nam ludziom dane rozmawiać. Dziękuję za odpowiedź na moje pytanie na sesji prywatnej oraz za podpowiedzi z Biblii na zagadnienia, które mnie interesują. Proszę o odpowiedź na moje pytanie. Opiekunie Ziemi, coraz częściej zdarza się, że w trakcie rozmowy z różnymi ludźmi z ich ust słyszę bełkot zamiast słów. Co to może znaczyć dla mnie? Czy to wiadomość, że ta odpowiedź jest dla mnie nieistotna? Dziękuję. Rafał.
ENKI: Masz rację… Rafale. Zaczynasz mieć uszy, że słyszysz. Jeszcze powinieneś przeczyścić oczy, żeby więcej widzieć. Tak, przysłuchaj się uważnie… ludziom i rzeczywiście usłyszysz nie słowa, ale bełkot. I tak jeszcze będzie, Rafale, ale ty… trzymaj się tego, co już zostało ci przekazane, co zostało powiedziane, a przede wszystkim trzymaj się tej… tej Prawdy, która jest przekazywana. To jest najważniejsze! Słucham.
Ryszard: Witaj Enki. Chciałbym, byś mnie zrozumiał i właściwie odebrał. Absolutnie nie kwestionuję tego i nie zaprzeczam, że mam opiekę od Ciebie i od innych Istot Duchowych, ale tak po ludzku ze szczerego serca chcę się podzielić tym, jak ta opieka działa, by inni uwierzyli i pragnę Ci Enki, i innym Istotom podziękować za to, że w moim miejscu pracy uchroniliście mnie i moich współtowarzyszy od niebezpiecznego wypadku. Tak mi serce dyktuje, by podzielić się tą radością, że wszystko skończyło się dobrze. To wynika z mojego wnętrza. Bardzo dziękuję. Marcel.
ENKI: A któż by inny… jak nie Marcel. Marcelu? Ile razy trzeba ci powtarzać? Jak czasami jesteś uciążliwy, tak lubię cię, więc… i dalej będzie to na co czekasz, i dalej będzie opieka nad tobą, twoją rodziną. Nie mogłem doprowadzić do tego, żebyś stracił życie w wypadku a przy tobie inni. Dlatego to dostaliście tę pomoc. Słucham.
Ryszard: Enki, kiedyś wypowiedziałeś bardzo ładne takie oto słowa: „Kochajcie tak, jak sami chcecie być kochani przez innych. Kiedy tak uczynicie, wtedy pokazujecie tę Energię Miłości. Ludzie wszystkich ras i pochodzenia, starzy i młodzi, muszą kochać się wzajemnie. Takie jest Prawo Kosmosu”. Natomiast rok 2018-ty jest w Kościele ogłoszony pod hasłem: „Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym. Duch, który umacnia miłość”. Czy w tym przypadku faktycznie jest głoszona i rozprzestrzeniana miłość? Czy dostojnicy kościelni to faktycznie czują, rozumieją i czy w ogóle wysyłają tę ENERGIĘ MIŁOŚCI… do każdego z nas? Jak to rozumieć? Dziękuję. Marcel.
ENKI: I tutaj Marcelu… musiałbym wsadzić kij w mrowisko. Miłość… kapłanów do ludzi… Dobre żarty. Może kiedyś tak będzie jak będzie jedna religia, jeden Pasterz… i wtedy ludzie zaczną się wzajemnie… szanować, miłować. Obszernie… na to pytanie… Marcelu, nie mogę dać ci odpowiedzi, bo Ja jestem Duchem a Lucyna żyje w świecie fizycznym, tutaj i wystarczająco dużo ma kłopotów, żeby jeszcze dołożyć… kłopot tej mojej odpowiedzi na to twoje pytanie. Słucham.
Ryszard: Witaj nasz Umiłowany EA. Jest to dla mnie wielką radością móc powitać Cię ponownie. Chciałabym Cię poprosić, jeśli to możliwe, o odpowiedzi na niniejsze pytania. Dziękuję bardzo za wszystko. Olivia z Meksyku. Pierwsze pytanie. Kiedy jakaś osoba doświadcza śmierci klinicznej, po powrocie opisuje, że znajdowała się czy to w jakimś strasznym miejscu cierpienia albo opisuje inne miejsce – pokoju i miłości, i słyszy, że jej czas jeszcze nie nadszedł. A zatem czy te osoby znajdowały się odpowiednio w Umbralu i w strefie drugiej?
ENKI: Zależy… Olivio jakie było… życie danej osoby, bo ma pokazane, pokazano jej może kolonię, którąś z kolonii tych duchowych? Pokazany też jest Umbral. Umbral – nie tylko strefa piekielna z ogniem i diabły z widłami, tak jak sobie to ludzie wyobrażają. To są też strefy, więc to jest uzależnione od tego, jak żyła dana osoba, ale… jest też tak – bardzo często zresztą – chodzi o reinkarnację, że w takiej śmierci klinicznej to następuje wymiana ducha. Ten duch, który pożył sobie trochę… opuszcza to ciało, a na jego miejsce z drogi powrotów, wcieleń, przychodzi ktoś inny. I wtedy często jest tak, że… nawet rodzina po śmierci klinicznej takiej osoby nie poznaje. Ale to wszystko jest uzależnione już od Świata Duchowego, od samej Istoty, która przeszła tę śmierć kliniczną. Słucham.
Ryszard: I drugie pytanie od Olivii oczywiście. Kiedy Jezus przebywał na Ziemi, to w ostatnich jeszcze chwilach powiedział złoczyńcy, który okazał skruchę: „ …Dziś ze Mną będziesz w Raju”. Tak to zostało przetłumaczone. W rzeczywistości jakie miejsce miał na myśli nasz Umiłowany Mistrz? Dziękuję. Olivia.
ENKI: Piekło, czyli… Umbral, bo jak też można przeczytać Jezus trzy dni przebywał w Umbralu. Dopiero potem… został… przeniesiony… do tej… wyższej strefy i też pociągnął za sobą tego, który koło Niego umierał. Słucham.
Ryszard: Witaj Panie, Nasz Opiekunie i Przyjacielu. Dziękuję za ogromną pomoc dla mojej córki, za udaną operację i jej szybki powrót do zdrowia. Dziękuję również za pomoc w zrozumieniu doświadczeń, które ostatnio się przytrafiają mnie i najbliższym. Nie jest to łatwe, ale pamiętam jak powiedziałeś na naszym pierwszym spotkaniu, że łatwo nie będzie. Za wszystko dziękuję. Małgorzata Markowicz.
ENKI: I za to Małgorzato cię cenię, że pomimo tych razów, tych trudności dalej t r w a s z przy Świecie Duchowym, przy Nas i z każdej opresji, to co zauważyłaś, wychodzisz – ogólnie mówiąc – obronną ręką. I tak będzie dalej. A co do córki Małgorzato, to pozwól, że się nią zajmiemy. Pozwól Nam… którzy trochę więcej, więcej posiadamy niż ty. Słucham.
Ryszard: Na kanale You Tube jest wywiad z Wandą Konarzewską, która przedstawia się jako przyjaciółka Czesława Andrzeja Klimuszki i opowiada o prześladowaniach, jakich doznał i wielu ciekawych faktach z jego życia. Czy według Ciebie Panie, Wanda Konarzewska jest wiarygodną osobą, tak jak na to wygląda? Małgorzata Markowicz.
ENKI: Jest wiarygodna, bo… Klimuszko… oprócz zajmowania się leczeniem ludzi spisywał też swoją biografię. Wanda nie… mogła wszystkiego napisać, to co przekazał Klimuszko, bo naraziłaby się tej strefie tutaj duchowej, katolickiej, czyli Kościołowi. Można jej zaufać, można Małgorzato. Słucham.
Ryszard: Lodowce topnieją w przyspieszonym tempie. Na Antarktydzie było cieplej aniżeli na innych kontynentach. Czy dojdzie do zalania lądów, czy też ta wielka woda się gdzieś podzieje z pomocą Świata Duchowego? Małgorzata Markowicz.
ENKI: Takich cudów… Małgorzato to… My nie robimy. Nawet do takiego cudu, żeby woda zniknęła potrzebny jest czas, czyli ta woda powiedzmy powoli będzie wyparowywać… w Kosmos. Ano, topnieją, to widać na każdym kroku. I jeśli… ludzie się jeszcze w porę nie opamiętają, to spora część lądów będzie za-lana. Tak to wygląda i wyglądać będzie, a co do więcej szczegółów, to i tak niebawem się Małgorzato… spotkamy, to możemy sobie podyskutować. Słucham.
Ryszard: Świat powoli szykuje się do pokoju, coraz głośniej na ten temat. Panie, czy nadal podtrzymujesz to o czym mówiłeś, że to tylko pozorny pokój a dla nas jest to znak, sygnał mówiący o zdarzeniach, o których nas już uprzedzałeś? Dziękuję za wszystko Panie. Małgorzata Markowicz.
ENKI: Czy ty wszystkie pytania Małgorzato musiałaś teraz zadać, nic nie zostawiasz na spotkanie w Łodzi? No cóż, no cóż… Małgorzato, właśnie na to pytanie ci nie odpowiem, a… będę chciał odpowiedzieć kiedy się spotkamy na miejscu. Słucham.
Ryszard: Witaj Enki. Kilka dni temu zapadło rozstrzygnięcie w sprawie spadkowej po mojej ciotce, dla mnie niekorzystne. Ten proces został przeze mnie przegrany mimo moich starań i próśb o to, aby prawda wyszła na jaw a wyrok był sprawiedliwy. Nie pieniądze były w tej sprawie najważniejsze. Czy powinnam się odwoływać od wyroku? – a przede wszystkim, jakie popełniłam błędy? Czy czegoś istotnego nie zauważam w swoim życiu, czy coś ominęłam w swojej pracy nad sobą? Wiem, że jest to długa i niełatwa droga, dlatego ciągle proszę moich Opiekunów o wskazówki i o to, abym je potrafiła rozpoznać. Dziękuję za to, że inne kłopoty, które pojawiły się w ostatnich miesiącach w życiu mojej rodziny zmierzają ku dobremu rozwiązaniu. Joanna.
ENKI: Czy to nie jest najważniejsze Joanno? Zdrowie – zdrowie rodziny, zdrowie twojego wnuka. Ale nie – ty żyłaś i żyjesz spadkiem po ciotce. Mamona, mamona, mamona – ty mówisz, że nie jest najważniejsza? Jest najważniejsza! Ale Ja uważam Joanno, że zdrowie twoje, zdrowie rodziny to jest najważniejszy skarb i za to powinnaś dziękować a nie prosić, co by na sprawie sądowej tak zadziałać, żebyś to wygrała, spadek się należał tobie. Wiesz Joanno, bierz wszystkie sprawy [niezrozumiałe]. To co dla was jest najważniejsze – mamona… m a m o n a, ale kiedy się spotkamy, bo do tego dojdzie, to będę mógł ci więcej powiedzieć na ten temat, a nie na sesji publicznej. Słucham.
Barbara: Teraz pytanie od Damiana. Witaj Enki, mam takie pytanie o te strefy duchowe, które Istota Duchowa musi przejść. Jak na przykład dusza będzie w strefie piątej, to tam już nie musi się reinkarnować…
Zmiana kasety.
Barbara: …i wcielać, tak? Ale czy jak ktoś z tej strefy będzie chciał się narodzić na tej Planecie albo innej, to będzie mógł się wcielić w materię i będzie mógł wrócić do wcieleń, żeby przybierać materię tę lub inną? Pozdrawiam. Damian.
ENKI: Zgadza się Damianie. Do której strefy należał Jezus, kiedy przyszedł na Ziemię? Do najwyższej… bo chciał… się narodzić, chciał pokazać ludziom jak należy żyć. Damian, z każdej jednej strefy, poza siódmą, teraz tą Najwyższą, Boską, na Ziemię Istoty mogą się reinkarnować. To jest Damian temat rzeka, gdzie bardzo długa musiała by być odpowiedź. Od pierwszej strefy Umbralu to po… dokładnie po samą piątą nawet, bo już mało kto przychodzi z tej przedostatniej strefy – można się reinkarnować. Tylko nie pytaj się, do której strefy ty należysz, bo i tak nie dostaniesz tej odpowiedzi. Słucham.
Barbara: Drogi Enki, miałem kiedyś taki sen. Opowiadałem go koledze, który też jest w Misji Oriona i on pochodzi z Łodzi. W tym śnie było tak, że pojawiłem się w kościele swoim i widziałem parę osób, i nie było w tym kościele nic. Nie było rzeźby Jezusa ani Matki Boskiej. Nic, było pusto i później usłyszałem, jak mówię „Enki” – Twoje imię wymawiam w śnie i w tym śnie było tak, że jakaś katastrofa się zbliżała. Nie wiem czy tornado się zbliżało – i jak powiedziałem „Enki”, to się nagle uspokoiło, ale jak później wyszliśmy z tego kościoła, to wszystko było w gruzach, tak jak po przejściu tornado, bo tak mi się to przedstawiło w śnie. I co najdziwniejsze, że tylko kościół przetrwał. Nic nie było oprócz kościoła. Nie wiem, czy to zwykły sen czy wizja, która może się sprawdzić w nadchodzącym, mocnym Oczyszczaniu na Ziemi, które się zbliża. Nie wiem. Czy to jest jakaś wizja, Enki? Pozdrawiam. Damian.
ENKI: Damian… właściwie nie powinienem na tego rodzaju pytania związane ze snem odpowiadać. Ale skoro jesteś z Polski i… mamy tę możliwość spotkania się ze sobą, to… przywieź to pytanie na spotkanie i wtedy będę mógł obszerniej ci na to odpowiedzieć, bo dzisiaj musiałbym ruszyć Kościół i znowu kij w mrowisko, a nie chcę tego dzisiaj robić. Słucham dalej.
Barbara: Dalej Damian. Drogi Enki, czy jak dojdzie do zamieszania związanego z emigracją z Ukrainy do nas, do Polski, to jak wtrącą się Niemcy, to czy tylko Polsce się dostanie za to, że chciała się pozbyć Ukrainy i czy Ukrainie też się dostanie, itp. to samo co Polsce, czy tylko Polskę najadą Rosja i Niemcy? Pozdrawiam. Damian.
ENKI: Damian, czy długo nad tym myślałeś… nad tym pytaniem? W żaden sposób nie da się na to pytanie odpowiedzieć – tak zamieszane. I też w sumie niebezpieczne, że gdybym chciał to ci wyjaśnić, znowu bym się – nie Ja – Lucynę naraził… na dobre, więc… w cztery oczy… podyskutujmy na temat Niemców, Ukraińców, czy kogoś tam jeszcze. Słucham.
Barbara: Ostatnie pytanie Damiana. Czy osoba, która mnie kocha i ja ją kocham, to czy ta osoba powróci? Myślę, że ją kocham. Pozdrawiam panią Lucynę Łobos-Brown i wszystkich na sali, i Ciebie Enki. Dziękuję. Damian.
ENKI: Ja myślę Damian, że powinieneś zacząć myśleć. Co znaczy słowo – „myślę, że ją kocham”? Można kochać… jakiś owoc, można pieska – powinno się zresztą kochać pieska… kota, a ty mi tutaj mówisz – „myślę, że ją kocham”… Znajdź sobie inny obiekt zainteresowania i miłości. Tak będzie dla ciebie lepiej i zdrowiej. Słucham.
Barbara: Teraz pytania od Adama. Witaj Wielki Opiekunie Ziemi i Świecie Duchowy. Na wstępie chciałbym podziękować z całego serca za dobre zakończenie ważnej dla mnie i mojej rodziny sprawy. Teraz już wiem, że jeśli się o coś prosi, to trzeba to robić z ufnością i pokorą – pochylić głowę jeśli się mówi do Osoby ze Świata Duchowego. Pierwsze pytanie. Chciałbym zapytać, czy w stanie OOBE [opuszczenie ciała przez duszę] też można się kontaktować z innymi duszami, czy tylko jest to wytwór umysłu? Adam.
ENKI: Do kontaktowania się z innymi Istotami Duchowymi… Adamie, to Świat Duchowy sobie wybiera – nie… wy… istoty ludzkie. I na razie tak jeszcze będzie. Nie będzie takiego porozumiewania się bezpośredniego: Świat Duchowy – Świat Ziemski. Słucham.
Barbara: Drugie pytanie. Czy te wizje, które czasem przychodzą pochodzą od Świata Duchowego, czy po prostu od mojej podświadomości i są po prostu tylko możliwościami? – coś, co może się zdarzyć a nie musi? Dodam, że mam je na jawie. I czy macie dla mnie jakieś rady na dalsze życie? Dziękuję z całego serca i pozdrawiam. Adam.
ENKI: Też jesteś z Polski, Adamie.… „Przepis na dalsze życie” – to jakbym ci dał przepis na upieczenie babki… czy innego ciasta. Potrzebny będzie kontakt osobisty Adamie, a i tak… nie bardzo będziesz chciał z tego skorzystać, bo… kierujesz się własnymi wizjami, a to jest robota twojej podświadomości. Do zobaczenia w Polsce. Słucham.
Barbara: Witam serdecznie Ciebie Enki oraz wszystkich zgromadzonych na sali, oraz wszystkie osoby, które będą czytać ten przekaz w Internecie. Na ostatnim spotkaniu w Chicago pani Lucyna wypowiedziała kilka słów na temat sytuacji finansowej Fundacji amerykańskiej mówiąc, że… no cóż, Fundacja jest po prostu biedna. Zachęcam wszystkich, którzy czytają sesje na stronie Fundacji, aby za każdy przeczytany tekst, teraz i w przyszłości zechcieli przekazać na jej rzecz choćby symbolicznego dolara. Myślę, że na całym świecie jest wystarczająco dużo ludzi, aby zapewnić Fundacji ciągłość działania. Michał Fiedorczuk.
ENKI: Oj, masz rację Michał. I co to jest jeden dolar… Przynajmniej dwa… dolary i Fundacja… już nie ma trudności, ale… jak to ludzie często mawiają – „Co?! Fundacji?! A wolę dać dziadowi pod kościołem a nie będę im dawał”. No więc, jak tak jest, to jest prawdą, że Fundacja… jest w tej chwili na pozycji zera. Czy ludzie zrozumieją, że fundacja na tym polega, żeby wspierać, utrzymywać Fundację? Czy Fundacja powinna utrzymywać ludzi? Pomyślcie nad tym. Tak, proponuję te dwa dolary od każdego przeczytanego przekazu telepatycznego. Byłoby Barbaro, byłoby baaardzo dużo pieniędzy, bo bardzo dużo ludzi czyta. Słucham.
Barbara: (No, nic nie powiem.) Witaj Enki. Jeśli możesz proszę Cię powiedz mi, co się dzieje z moimi oczami? Często po przebudzeniu są suche i zaczerwienione. Proszę o poradę. Silke Augustyn.
ENKI: Nawilżać oczy, robić kompresy – zwłaszcza z jaskółczego ziela, bo to co… jest wystrzeliwane czy pryskane w Kosmosie na Ziemię, to są właśnie skutki waszego złego samopoczucia. A oczy są bardzo wrażliwym organem, trzeba o nie zadbać. Rób codziennie kompresy z jaskółczego ziela a przekonasz się, że wzmocnisz swoje oczy. Słucham.
Barbara: Serdecznie pozdrawiam Opiekuna Ziemi Enki, przybyłych Gości Duchowych, Lucynkę i Bila oraz zgromadzone na spotkaniu Jaskółki. Dziękuję Światu Duchowemu za opiekę i powadzenie. Halina. I pierwsze pytanie. Jako skutek wojen w Europie mamy na dnie Bałtyku złom z łodzi i broń, które korodują w wodzie, trując wodę i środowisko wodne. Czy jest możliwe uniknięcia zatrucia morza i zamiany jego wód w trujący basen, martwy akwen? Możliwe są kataklizmy – trucizny mogą się rozprzestrzenić na innych obszarach wodnych. Dziękuję. Halina.
ENKI: Oj, Halino, żebyś zobaczyła… na zdjęciach co się znajduje… w wodach mórz i oceanów, to wolałabyś już na Ziemi nie żyć. Do tego potrzebny jest czas, dużo czasu, żeby się to wszystko oczyściło. Przede wszystkim – zmienić świadomość ludzką, skończyć wojny, do której teraz tak bardzo się prze. Nie da się Halino, na razie nie da się tego przeskoczyć i zmienić. Słucham.
Barbara: Drugie pytanie od Haliny. Z Internetu dowiedziałam się, że w czerwcu ubiegłego roku przesunęła się oś Ziemi. Czy kataklizmy, które od tego czasu występują, są związane z tym zdarzeniem, czy też był to etap procesu przebiegunowania? Dziękuję. Halina.
ENKI: Etap p r z e b i e g u n o w a n i a. I nie będę tego rozwijał tematu, bo… to wystarczy tylko poszukać, poczytać i zobaczyć co się dzieje na Planecie Ziemia. Słucham.
Barbara: Kolejne pytanie od Haliny. Jeżeli duch kształtuje materię a każdy człowiek ma wolną wolę, powiedz proszę Enki, czy możliwe było uniknięcie na przykład drugiej wojny światowej, czy też była ona elementem Oczyszczania? Dziękuję. Halina.
ENKI: Czy to był element Oczyszczania? Tak i nie. Ludzie już dwa tysiące lat temu dostali… Ziemię pod swe zarządzanie. I to jest właśnie… główny powód, że to ludzie… są odpowiedzialni za wszystko. Nie Pan Bóg, nie inne czynniki duchowe, ale… LUDZIE. Jeśli ludzie nie zmienią swego przemyślenia na temat Ziemi, to… dojdzie do jeszcze większej katastrofy. Słucham.
Barbara: Czwarte pytanie. Kilka tygodni temu pod wpływem lektury „Rozmowy z Bogiem”, kiedy prosiłam o Energię dla kolegi Mirko czułam, że Energia, która przypłynęła otuliła mnie i przestrzeń przede mną, w której dla Mirko robiłam zabieg. Ponieważ nie widzę Energii chciałam spytać, co się wtedy stało? Czy możesz mi powiedzieć? Dziękuję. Halina.
ENKI: A czy widzisz Halino prąd? Nie widzisz. Trzeba by go było dotknąć, no to wtedy poczujesz. To samo jest z Energią. I… nie proś Mnie, bo nie dostaniesz czegoś takiego, że… chcesz zobaczyć Energie. Nie, później tak – będziesz opuszczać Ziemię, to wtedy zobaczysz… Teraz na razie… trzymaj się… z wiarą. Słucham.
Barbara: I prośba. Za miesiąc, 23-go kwietnia lecimy z przyjacielem do Paryża. Bardzo proszę o opiekę podczas tej wycieczki, abyśmy szczęśliwie powrócili do Łodzi. Czas nie jest najlepszy, ale może lepszego nie będzie. Dziękuję. Halina.
ENKI: Bo to raz już prosisz Halino? Dobra, niech tak będzie, poświęcę się i zapewnię wam przyjemny pobyt… na tej wycieczce. Słucham.
Barbara: No! Mam teraz osiem pytań od Artura Domowicza.
ENKI: Nie będzie ośmiu pytań.
Ryszard: Pewnie.
Barbara: Wybierzemy najkrótsze.
ENKI: Wybierz wybiórczo tylko dwa. Decyduj.
Barbara: Tak. Dobrze.
Po chwili zastanowienia.
Barbara: Pierwsze i ostatnie. Kochany Enki, mój najlepszy Przyjacielu i Nauczycielu. Wszystko, ale to wszystko się układa tak jak mówiłeś już na samym początku. Dziękuję serdecznie za nauki, za ostrzeżenia, rady, miłość i opiekę. Żyje nam się inaczej. Jesteśmy umysłowo i psychicznie uzbrojeni, i zawsze nosimy to duchowe uzbrojenie. Naprawdę żyjemy. Widzimy to błoto, przez które przechodzimy tutaj i lepiej dzisiaj niż jutro. Dziękuję za odpowiedź na pytania na sesji publicznej. Chciałem powrócić do Wielkiego Oczyszczenia, które się rozkręca ostro. Czy to masowe odchodzenie ludzi ma związek z tym, że wielu inkarnowało się teraz na Ziemi prosto z piekła? – z tym, że ludzie nie słuchają Świata Duchowego i nie wyciągają żadnych wniosków, że nie żałują za swoje i że nie idą po lekcje, ale robią dalej swoje? Dziękuję. Artur.
ENKI: Witaj Arturze. I teraz… może moje słowa do ciebie dotrą. Lucyna jest też tylko fizyczną osobą i… nie da się z niej wszystkiego wycisnąć, a zwłaszcza Energii. Tak… wiele, wiele Istot Duchowych prosto z Umbralu, w którym się znajdują ponownie reinkarnują się na Ziemię z mocnym postanowieniem… zmiany postępowania i doskonalenia się. A że coś z tego wynika innego, no trudno, więc… już teraz ludzie nawet w ciele fizycznym paplają się w tym szlamie, w tym błocie. Na przyszłość Arturze jak będziesz pisał, przysyłał pytania, bardzo proszę krótko i na temat. Nie rozciągaj pytań na OSIEM pytań. Litości, litości dla medium, z której Ja muszę korzystać. Słucham dalej.
Barbara: Wybrałam takie jeszcze jedno pytanie, bo ono się odnosi już potem do reszty. Czy mądry duch, Drogi Przyjacielu Enki, Thoth – Hermes, zaprasza w swoich tablicach poszukiwacza prawdy i wiedzy do postu i do inicjacji w Sarkofagu w Wielkiej Piramidzie, aby mieć komunię z jego duchem? Pamiętam, że nie podobało Ci się kiedy ludzie się tam kładli, szczególnie kiedy medytowali wtedy nad otwarciem tego kanału, z czego Syriusz zawsze korzystał sobie. Czy jest taka medytacja w Sarkofagu dozwolona przez Thota i przez Ciebie, Szanowny Enki, czy pod szczególnymi tylko warunkami? Czy chodziło Thothowi o położenie się tam w myślach a nie fizyczne, nie do celu uruchomienia Piramidy, ale do celu uruchomienia – inicjacji ucznia? Dziękuję uprzejmie. Artur.
ENKI: Nie ma żadnej inicjacji. W Piramidzie to macie Króla, a zwłaszcza w jego…przygotowanym… Sarkofagu. A natomiast Arturze, niech te twoje pytania będą baaardziej zrozumiałe, bo… to co przeczytałaś Barbaro Mnie teraz w tej chwili, niech ludzie podniosą rękę, co z tego zrozumieli. Nic, prawie nic nie zrozumieli, więc… mamy taką Moc i mieć ją będziemy, by blokować zakusy przeróżnego rodzaju, to co wyczyniają ludzie w Piramidzie, a zwłaszcza wchodząc do Sarkofagu. Sarkofag tak naprawdę jest przeznaczony dla… Budowniczego, dla Faraona i jest miejscem prawie świętym. I jeszcze dzisiaj, jeżeli mam tę możliwość i… jestem wysłuchany, to… mówię wyraźnie – ZABRANIAM, zabraniam tych praktyk, które do niczego nie prowadzą, a prowadzą jedynie do tego, że ci, którzy już tam się znajdują w Sarkofagu, potem rozumy tracą. A potem gwałtu rety – „Duchowy Opiekunie ratuj!”. Nie będę ratował. I zabraniam wchodzenia do Sarkofagu… Egipcjanie wiedzą co robią i widzą co ludzie wyczyniają. Dlaczego sami Egipcjanie nie wchodzą z butami, z tą zanieczyszczoną odzieżą do tego Świętego Sarkofagu? Ludzie, którzy myślą, że… w ten sposób się wzmocnią, że w ten sposób się oświecą? ZABRABNIAM! Jeszcze raz powtarzam – zabraniam! A twoje pytania Arturze niech mają sens. Słucham dalej.
Barbara: To wszystkie pytania. Z całego serca dziękujemy Drogi Enki, bardzo dziękujemy za wspaniałą sesję. Lucynko – Tobie za ogromny wysiłek dziękujemy.
ENKI: Ja również dziękuję za to spotkanie i za to co… mogłem odpowiedzieć na te… wasze… pytania. Jeszcze raz powtarzam – dla Mnie to połączenie – Sarkofag i Kosmos są Świętością. Pamiętaj Arturze. Odradzaj ludziom… takich praktyk, a nie jeszcze zachęcać. Dziękuję za spotkanie.
Barbara, Ryszard: Dziękujemy.
Oklaski.
* * *
Uwagi dotyczące przepisywania sesji. Zawsze przyświeca nam cel jak najwierniejszego oddania myśli, znaczenia zawartego w przekazie telepatycznym, który zawsze jest czysty, doskonały, lecz niekiedy ulegać on może pewnym zniekształceniom. Dlatego czasem niektóre słowa są inne, lecz zawsze sens wypowiedzi jest ten sam, nie zmieniony. Podobnie słowa pochodzenia obcego staramy się zastępować ich polskimi odpowiednikami, gdyż sesje są właśnie w języku polskim.
I naprawdę jesteśmy bardzo wdzięczni za głośne i wyraźne czytanie pytań jak najbliżej mikrofonu, o czym Barbara i Ryszard zawsze pamiętają, a co ogromnie ułatwia pracę przy przepisywaniu przekazów telepatycznych. Serdecznie dziękujemy.
A w razie chęci zgłoszenia, wyrażenia swoich możliwych zażaleń, uwag czy skarg, prosimy pisać na adres: Fundacion.TzecMoan@gmail.com
Pozdrawiamy. Zespół opracowujący sesje.