Sesja 287


Osobisty przekaz telepatyczny nr 287

Wrocław, dnia 15-go grudnia 2018-go roku

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos Brown – odpowiada na pytania Bożeny.

 

ENKI: Witaj Bożeno, jestem gotowy na rozmowę, miło cię gościć i widzieć, i będę odpowiadał na twoje pytania. Zatem słucham cię.

Bożena: Witam Cię serdecznie Enki. Dziękuję bardzo, że mogę się dzisiaj z Tobą spotkać i porozmawiać. Dziękuję również Ojcu Wszechrzeczy Jahwe za wszystko, co dotychczas otrzymałam, a w szczególności za to, że mogłam poznać Cię tak blisko. Przez wiele lat – dzięki oczywiście religii katolickiej – byłeś dla mnie kimś tajemniczym, takim nieosiągalnym wręcz, a stało się tak, że poznałam Cię – tak zwanego Ducha Świętego. Po raz pierwszy spotkaliśmy w 2014-tym roku i tak wiele zmieniło się w moim życiu od tego czasu. Jestem innym człowiekiem dzięki naszym corocznym spotkaniom i dzięki innym sesjom. Myślę, że bardzo musisz nas kochać, bo zniżasz się do takiego poziomu i rozmawiasz z nami, dajesz rady a my nie zawsze umiemy uszanować i korzystać z tego. Przepraszam za siebie i za innych.

ENKI: A nie masz za co przepraszać. To uczyniła religia, a w zasadzie kapłani. Już za czasów faraonów, kiedy to kapłani mieli taką władzę nad ludźmi i to minęło tych ładnych parę tysięcy lat, gdzie ludzie trzymani byli w strachu i przede wszystkim w niewiedzy, tak się działo i dzieje do dnia teraźniejszego. Dalej ludzie są trzymani w niewiedzy a religie świata teraz już ostatnimi siłami bronią się przed prawdą, ale nie po to przyszłaś, masz swoje zmartwienia, które będziemy dzisiaj próbowali rozwiązać. Słucham cię.

Bożena: Pierwsze pytanie jest takie: dzięki przekazom telepatycznym i książce „Nasz Dom” wiemy już coś o tamtym świecie. Pierwszy to jest Umbral, później czyściec – tak zwana poczekalnia. Czy mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy, co jest na kolejnych: trzecim, czwartym, piątym, szóstym poziomie? – bo o siódmym coś niecoś wiemy. 

ENKI: No, no, no… 

Bożena: Za dużo bym chciała wiedzieć… 

ENKI: Za dużo byś chciała wiedzieć, ale trochę pomyliłaś kolejności. Umbral zaczyna się tu, na Ziemi. Istoty, te duchowe, które opuszczają ciało znajdują się  tu na Ziemi i to jest ten pierwszy stopień Umbralu. Drugi stopień, też Umbral, nie czyściec. Jest jeszcze trzeci Umbral, ten już powiedzmy taki końcowy, gdzie dostają się istoty duchowe, ale z tamtego nie ma już wyjścia. Jest ostatnie wyjście, gdzie jest to oczyszczanie, które teraz następuje. Czyli oczyszczanie trzeciego poziomu Umbralu, gdzie już nie ma szans dla tych istot duchowych. No więc przeskok zrobię z powrotem do pierwszego. Zanim się Istota Duchowa dostanie do drugiego poziomu Umbralu, też tego piekła, musisz tu na tym pierwszym poziomie trochę po-egzystować, czyli pierwszego wsztrząsu doznaje taki duch, że już nie ma tego ziemskiego ciała – to trwa różnie. I potem dopiero z tego pierwszego duchy przenoszone są do drugiego poziomu Umbralu. Tam też jakiś czas przebywają, po to żeby nawet zrozumieć sytuację w jakiej są – że już nie ma ciała i przede wszystkim muszą te duchy zrozumieć, że wchodzą na inny etap… zrozumienia, czy etap wchodzenia w inną sferę życia. Dopiero z drugiego poziomu – też jeszcze nie do czyśćca, tylko pomiędzy tak zwanym już czyśćcem a drugim poziomem znajdują się tak zwane kolonie. Kolonie to nic innego jak takie przygotowanie takiego ducha do tego, żeby albo: zejść z powrotem na Ziemię, albo jeżeli sobie zasłużył, to… właśnie jest przeniesiony do tak zwanego tego duchowego poziomu, czyli czyśćca, gdzie może przebywać bardzo długo… zanim osiągnie to zrozumienie i to częściowe oczyszczanie się z życia, które pędził w tym czasie, kiedy ostatni raz żył. Ale te są brane pod uwagę poprzednie wcielenia, tak że to może trwać kilka, kilkanaście lat…  zanim przeniesiona jesteś z tej kolonii do czyśćca. A czyściec moje dziecko, to już czasami są długie lata. Tylko widzisz, różnica jest taka, że inaczej się liczy czas w Świecie Duchowym a inaczej tu na Ziemi. Kiedy na Ziemi mija tysiąc lat w Świecie Duchowym tylko jeden dzień, więc na przykład kilka dni musisz egzystować w takim czyśćcu, gdzie wielu, wielu Istotom Duchowym, które przejdą już te wcześniejsze etapy wydaje się, że są w niebie. Ale do nieba to jest jeszcze trochę czasu, czyli trzeci, czwarty, piąty, szósty – na siódmym się kończy. Czwarty poziom, to przeważnie jak już Istoty Duchowe się tam dostają, że są na tyle oczyszczone, że stają się aniołami. To jest sfera aniołów. I anioł może też się potknąć, bo jak dostaje taki anioł do opieki, no na przykład tak jak ciebie i nie wywiąże się, albo widząc co dana istota odziana w materię robi złego… nie daje sobie rady, żeby ją naprawić, żeby ściągnąć z tego, więc po całym życiu i niby tej opieki tego anioła nad tą istotą ponownie traci ten statut anioła i musi odbyć wędrówkę, czy tę lekcję taką jaką miał ten człowiek, którym się opiekował – czyli już nie jest aniołem. Schodzi na Ziemię, żeby odpracować tę lekcję. Może jest to trudne do zrozumienia i do opanowania, ale tak to zostało zaplanowane, tak to zostało zrobione, taka kolejność. Słucham cię dalej. 

Bożena: Piąta, szósta – to się nie dowiem? 

ENKI: Po co! 

Bożena: Ciekawość, nie ukrywam. 

ENKI: To też jest strefa aniołów, którzy się coraz to bardziej doskonalą. 

Bożena: Tam też są różne poziomy? 

ENKI: Nie ma, jeden i koniec. Czwarty, piąty, szósty, siódmy nie ma już podziałów, to jest tylko bardziej doskonalenie się takich już aniołów. Tylko z czwartego aniołowie przychodzą po to, żeby być na Ziemi, opiekować się. Rodzisz się – dostajesz anioła z czwartego poziomu. Rozumiesz? 

Bożena: Tak, tak. 

ENKI: Słucham. 

Bożena: W Kościele katolickim podczas mszy, przed czytaniem Ewangelii jest taki zwyczaj, że czyni się znak krzyża na czole, ustach i sercu. Uważam, że to nie jest przypadkowo wymyślone. I to tak jakby blokowanie [zamykanie] – moim zdaniem – przed tym co przekazuje Ewangelia. No bo na środku czoła to tak jak trzecie oko, usta nie mówić, serce jakby nie przyjąć do siebie to co przekazuje Ewangelia. To chyba nie jest przypadek. 

ENKI: Widzisz, oni – kapłani – dużo wiedzą, wszystkie religie dużo wiedzą, ale nie chcą otwierać tego przed ludźmi, to co naprawdę Bóg przekazał, co przekazał Jezus. Sama Biblia została wielokrotnie zmieniona. Kiedy to ludzie zaczęli czytać Biblię to kolejni papieże zaczęli zmieniać, niby… to po to, żeby ludziom ułatwić wiedzę, ale to nieprawda. To jest po to zrobione, żeby zakryć tę tajemnicę, żeby ludzi trzymać w niewiedzy, bo przypomnij sobie czasy faraonów, jak kapłani potrafili trzymać ludzi w niewiedzy. Zaćmienie słońca już potrafili wykorzystać, że gaśnie Słońce i strach. Strach jest do tej pory, że kapłani trzymają ludzi w niewiedzy. Strach przed piekłem jest ogromny. Nie mówią ludziom, że na Ziemi już zaczyna się pierwszy poziom piekła, że wśród ludzi w materii jest cała rzesza istot duchowych, którzy czekają – albo na przeniesienie do drugiego poziomu albo do trzeciego, czyli tego końcowego, skąd będą usunięci. Czemu tego nie mówią? No właśnie – władza i jeszcze raz władza. Władza i zdobywanie w dalszym ciągu mamony. Dlatego to dużo bardziej odpowiedzą za te kłamstwa. Dla całej rzeszy kapłanów z religii świata nie będzie tłumaczenia, że: „nie rozumieliśmy”. Trzeci poziom – każdego z nich czeka, trzeci poziom. Potem już koniec – bańka mydlana. Będą likwidowani. Dlatego to na tym poziomie Umbralu – ziemskim, te duchy, które tutaj są, pomiędzy wami są i czekają. Kiedy już sobie uświadomią, że nie mają materii to wtedy są przenoszeni do tego drugiego stopnia Umbralu. A tam cóż, podsumowanie życia, obejrzenie swojego życia czy przeszłych wcieleń. I kiedy zrozumieją swoje błędy, wtedy dopiero są przenoszeni do tej kolonii. Słucham cię dalej. 

Bożena: W Ewangelii według świętego Jana: rozdział drugi, werset trzynasty jest napisane o tym, jak Jezus wypędził ze świątyni wszystkich tych, którzy tam kupczyli. W dalszej części Jezus powiedział takie słowa: „Zburzcie tę świątynię a Ja w trzech dniach wzniosę na nowo”. I dalej jest napisane, że to odnosi się do zmartwychwstania po trzech dniach, ale to mi się wydaje, że to jeszcze nie jest… 

ENKI: …Nie, nie… 

Bożena: …że to te trzy dni, to są te trzy tysiąclecia. 

ENKI: …Tak, tak, dobrze… 

Bożena: …czyli dobrze myślałam. 

ENKI: …Dlatego też Bóg dał te dodatkowe tysiąc lat, które teraz ma upłynąć i w tym trzecim tysiącleciu, w którym teraz też żyjesz będzie się działo tyle… różnych rzeczy. Dlatego też i Syriusz dostał tyle przyzwoleń… na to, żeby pomóc w Oczyszczaniu Ziemi. Ale tu masz zupełną rację, tego nie wytłumaczyli, a to ze śmiercią Jezusa nie ma nic wspólnego… 

Bożena: …ani ze zmartwychwstaniem… 

ENKI: Nie, nie. 

Bożena: Ano, tak też uważałam, że to nie to. 

ENKI: Słucham cię. 

Bożena: Rok temu na sesji osobistej rozmawialiśmy Enki na temat Przewodnika. Jeśli na przykład ja zachowuję się skandalicznie to Przewodnik ma prawo zrezygnować… 

ENKI: Nie. 

Bożena: Nie chodzi mi o Anioła Stróża tylko o Przewodnika. 

ENKI: Też nie. 

Bożena: Też nie? 

ENKI: Też nie. Też do samego końca, chociaż mu się nie podoba, to jest przy tobie. Ale taki Opiekun, Przewodnik nie bierze odpowiedzialności za twoje czyny. On tylko daje sygnały – „nie rób tego”. Kontaktuje się z Aniołem Stróżem, który często rozkłada bezradnie ręce. Anioł Stróż bierze odpowiedzialność i na niego spada odpowiedzialność za twoje czyny. Tak że Przewodnik – nie, ma być, ma być. 

Bożena: Pomimo wszystko? 

ENKI: Pomimo wszystko, nawet kiedy taki człowiek staje się takim notorycznym mordercą, to też Przewodnik dalej jest. Podpowiada, podsuwa publikację – „weź przeczytaj”, a Anioł Stróż na siebie bierze, na swój kark to co wyczyniasz. Słucham. 

Bożena: Powiedz mi Enki, czy jeśli ja ze swojej strony, autentycznie, tak z głębi serca daruję, puszczam w niepamięć, po prostu szczerze wybaczam komuś bliskiemu czy znajomemu krzywdy przed śmiercią i ta osoba odchodzi z Ziemi, czy to ma jakieś znaczenie dla niej po tamtej stronie? Czy jest jakoś łagodniej traktowana, inaczej rozliczana? 

ENKI: Też nie, ta osoba tak czy inaczej też musi przejść te etapy… 

Bożena: …cokolwiek to daje wybaczenie? 

ENKI: Jeżeli ta osoba zrozumiała… twoje wybaczenie, to tak, ale jeżeli nie zrozumiała i dalej już jako duch jest zacietrzewiona, to ona musi zrozumieć, nawet już będąc po tamtej stronie w tym Umbralu. Bo pierwszy poziom to taki chaos jest, istoty duchowe widzą swoje rodziny, z którymi nie wolno im się kontaktować, nie wolno odwiedzać takiego domu – mają się trzymać z daleka. To jest na tym pierwszym poziomie. Dopiero ten drugi poziom, one – te duchy – dopiero wtedy zaczyna im się rozjaśniać wiele rzeczy. Ale to dopiero na tym drugim poziomie. Jeżeli taka osoba zrobiła ci krzywdę – tak to nazwijmy i to wymaga prawdziwego wybaczenia – ty wybaczyłaś… 

Bożena: …Tak, tak… 

ENKI: …ale czy jesteś tego pewna, że ta osoba przyjęła to wybaczenie? 

Bożena: No, tego to nie mogę być pewna nigdy, ale wydawało mi się, że jeśli komuś wybaczyłam, posłałam miłość to jakoś to dociera do niej. 

ENKI: Nie, nie, to ma działać na dwie strony. Ty wybaczyłaś, ona przyjęła to wybaczenie – tak, to wtedy te punkty są tam po tej drugiej stronie dopisywane. A jeżeli ty tylko wybaczyłaś ulżyłaś sobie – ty ulżyłaś a ona z tym ciężarem poszła na drugą stronę, to ona musi to zrozumieć. 

Bożena: Musi zrozumieć, dotrzeć to do niej, samodzielnie zrozumieć… 

ENKI: To musi do niej dotrzeć, tak, tak. No to słucham cię dalej. 

Bożena: Jak już wiemy, przeznaczenie jest ruchome i można je zmienić a chodzi mi o coś takiego, że ja nie wiem, nikt z nas nie wie jaki wybrał sobie sposób odejścia. Czasem jest to długa choroba, brak samodzielności. Czy to można zmienić tak, żeby nie być ciężarem? No może nie chodzi mi o to, żeby nie cierpieć wcale, ale żeby nie być zależnym od kogoś. Czy to też można zmienić, zaprogramować, wymodlić? 

ENKI: Rozumiem cię doskonale. Swoim życiem, przede wszystkim swoim życiem już sobie programujesz to odejście. Same modlitwy, które już masz wszczepione przez religie nic nie dadzą. Miej dobry kontakt, układ z Aniołem Stróżem – na zasadzie: szybko i bezboleśnie. 

Bożena: Są tacy – kładą się i zasypiają… 

ENKI: Tak, zasypiasz i już nie wstajesz. 

Bożena: Uhm, tak… 

ENKI: Można to zaprogramować, ale to nie jest wliczane w przeznaczenie. 

Bożena: Aha. 

ENKI: Przeznaczenie to jest twoje życie, takie jak sobie kształtujesz to życie, a przede wszystkim istoty, które schodzą na Ziemię z tej kolonii, bo z drugiego poziomu Umbralu też całe rzesze istot schodzi na Ziemię w celu reinkarnacji, ale to tylko do drugiego poziomu. Trzeci jest wykluczony, więc to na tym poziomie – tym duchowym – wyznaczasz sobie cel życia. Często istoty duchowe robią to tak, że chcą mieć trudne życie i zdają sobie sprawę, że trudne życie może być przeróżne. Potem jest im ciężko i tutaj jest to potknięcie, jest ciężko i zaczyna się obrażać samego Boga, obraża się Anioła Stróża, że nie dopilnowuje i tak dalej, więc trzeba przede wszystkim przyjrzeć się samemu sobie. 

Bożena: I tak jakby troszkę własnym życiem zapracować na spokojne odejście. 

ENKI: Całkiem spokojne, nie troszeczkę. Tak że jeżeli już, to odejść szybko i bezboleśnie. Słucham. 

Bożena: Enki, obdarowałeś mnie na pierwszym spotkaniu Bransoletą i czy ta osoba, której ja ją założyłam, jeśli odejdzie z Ziemi, czy to jej w czymś pomoże, czy ma jakieś znaczenie? 

ENKI: Nie. 

Bożena: Zupełnie nie? 

ENKI: Nie, zupełnie nie ma znaczenia, jeszcze tu na Ziemi. 

Bożena: Tylko… 

ENKI: …tylko co by być trochę ochronionym przed tym. A dzisiaj dostaniesz co innego, to co myśmy – Ja i Mój Brat – otrzymali po tym Posiedzeniu Rady Bogów, czyli jest to taka ostatnia chyba furtka dla niedużej rzeszy ludzkiej. Ale tym razem już ta osoba, którą podpieczętujesz tą energią już nic nie zrobi. A zresztą ty sama jak będziesz chciała pomóc, to też nie możesz nic mówić, bo to będzie dane tylko i wyłącznie rodzinie. Nikomu obcemu, żadnym przyjaciołom. Rodzina – dalsza, bliższa, ale ma być to pokrewieństwo rodziny, więc to dostaniesz. Myśmy też dostali to na rok, tylko na rok i te osoby, które współpracują z Nami, z którymi już kontakt został nawiązany, też mają przekazać tylko na rok. Ale i tak w ciągu roku można bardzo dużo zrobić. Jest to po to dane Nam – raz: żeby jeszcze trochę uratować ludzi, a dwa: przecież Syriusz ze swoją Armią posuwa się do góry. Zrobili porządek już na trzecim poziomie Umbralu. Wyczyścili – niegrzecznie mówię, ale dla tych istot już nie było żadnej szansy, więc Umbral jest wyczyszczony. Teraz już będą mogli z drugiego poziomu przenosić do trzeciego i dalej będzie Oczyszczanie. I będą się przesuwać do pierwszego, czyli tu na Ziemię. I każda osoba, która będzie miała tę Pieczęć Duchową, to Armia Syriusza będzie omijać: „Nie ruszać, bo ta osoba ma ten Znak Życia”. Proste to jest, bardzo proste, ale jakże skuteczne, więc dostaniesz dzisiaj. Słucham cię dalej. 

Bożena: Dziękuję bardzo. To niespodzianka, ale wydaje mi się chyba, że nie mogę tak nawet z rodziny pierwszemu z brzegu, że trzeba sobie na takie coś zasłużyć? 

ENKI: Nie. 

Bożena: Nawet jak ktoś źle żyje? 

ENKI: Nawet jak ktoś źle żyje. Nie masz właściwie z taką rodziną kontaktu, to masz rok na to, rozumiesz? To masz rok, żeby z tą osobą się spotkać i to jest bardzo proste – położenie ręki na jej ręce, dotknięcie na plecach, obojętnie gdzie, a to nie ma znaczenia. Nad tym się już będą głowić ci z Syriusza. Ty masz wykonać… to co do ciebie będzie należało. Słucham.

Bożena: Czy można nie dotrzymać słowa komuś, na przykład obiecało się coś za życia, obiecałam, że dam na „gregoriankę”. Wiem, że jest to bezwartościowe i właściwie nawet to przyrzekłam, że tuż po śmierci dam na „gregoriankę” – nie dotrzymałam słowa i nie chcę tego zrobić. Czy można nie dotrzymać przyrzeczenia?

ENKI: Jeżeli to przyrzeczenie byłoby mądre, to powiedzmy tak, ale „gregorianka” nijak się ma do takiego doskonalenia ducha. To jest tylko i wyłącznie kierowane rozumem, chęcią, nie wiem – pomocy?

Bożena: …Tak kiedyś myślałam…

ENKI: To było kiedyś, ale teraz nie będziesz nabijała kabzy kapłanom, bo to też wymyślone przez kapłanów. Najlepiej byłaby taka jeszcze roczna, albo do końca życia – dużo kosztuje, ale masz tę gwarancję: „tak, tak – dany duch idzie prosto do nieba”. Bez żadnych ceregieli, zatrzymań, doskonalenia się – umiera i droga otwarta, bo po „gregoriance” ma wszystko załatwione. I to widzisz – taką głupotą jeszcze ludzie są karmieni. Słucham cię.

Bożena: Jak wiemy od Ciebie Enki, przed zejściem na Ziemię wybieramy sobie jakieś lekcje do przerobienia, no i wybieramy również rodziców. Czy w związku z tym poznajemy też jakąś część ich lekcji? Czy mamy w nie wgląd czy tylko to co moje?

ENKI: Tylko twoje. Lekcje wybieranych rodziców cię nie interesują. Często też duch świadomie schodzi do trudnej rodziny, gdzie ją przecież widzi, ale schodzi, bo wie, że prędzej w takiej rodzinie dostaje takiego procesu oczyszczania. I nie zawsze daje sobie z tym radę. Tak że tak to wygląda. Słucham.

Bożena: Zażywam kolagen. Mam tutaj cztery różne i mam pytanie, który z nich jest powiedzmy najbardziej wartościowy? – bo ceny są różne…

ENKI: …Kosmiczne.

Bożena: Niektóre tak, a niektóre do przeżycia, a czy wartość ich jest porównywalna?

ENKI: Dobrze, to już ci powiem. One są wszystkie dobre, ale jeśli już miałbym wybór, to ten. (Wskazuje opakowanie). Ale wszystkie możesz używać, najpierw jeden, potem drugi.

Bożena: Aha, naprzemiennie…

ENKI: Naprzemiennie, nie wszystkie naraz.

Bożena: Dobrze, to dziękuję.

ENKI: No to słucham cię dalej.

Bożena: Jak wiemy w Jerozolimie znajduje się Bazylika Grobu Pańskiego a w jej środku, według tradycji katolickiej, odkryte po kilku wiekach przez świętą Helenę miejsce zwane Golgotą oraz grób, w którym złożono ciało Jezusa po zdjęciu z krzyża, i z którego rzekomo zmartwychwstał. I tak odnośnie grobu, to wymagał on odnowienia i znana profesor z Grecji Antonina Moroculu przeprowadziła ten remont, który pokazała stacja National Geographic. Okazało się, że pod płytą, (pokazuje zdjęcie grobu i wnętrza grobu) jest gruz, dużo kamieni. Czyli miejsce nie jest autentyczne, ale mi bardziej chodzi o Golgotę. Czy tam gdzie jest otwór, zagłębienie w skale (pokazuje zdjęcie) stał krzyż, czy to jest autentyczne miejsce? 

ENKI: Nie. 

Bożena: Czyli jedno i drugie miejsce jest nieprawdziwe? 

ENKI: Oczywiście – nie, pod publikę. 

Bożena: Czyli biznes. 

ENKI: Masz rację – biznes [zarobek]. 

Bożena: Bo tam się przewija mnóstwo ludzi. 

ENKI: Jeżeli już, a już o tym mówiłem na sesjach, ciało Jezusa zostało wywiezione do Rzymu. Do tej pory, jeśli już dotarliby, chociaż nie dotrą, bo to strzeżone, bo kapłani o tym wiedzą – są kości dwóch mężczyzn, czyli Piłata i Jezusa. A tam, to co się teraz dzieje, coraz to nowy wynalazek, to jest właściwie pod publikę, co by ściągnąć turystów i jak najwięcej kasy z tego wyciągnąć. 

Bożena: Jakoś mi trochę nie pasowało to miejsce, bo powinny być jeszcze dwa zagłębienia. Wszak obok Jezusa ukrzyżowano dwóch łotrów, tego nie ma. 

ENKI: No to prawda, ale popatrz ile ludzi jeszcze tak myśli, otumanieni tym co przekazują kapłani. A to co przekazałem, że kości Jezusa znajdują się w Bazylice Piotrowej w Rzymie, jakoś tak umknęło uwadze, nieprawdaż? 

Bożena: Tak 

ENKI: Cisza, bo przecież nie mogą powiedzieć, że kości Jezusa znajdują się tu i tu. Jeszcze razem z Piłatem, tym, który wydał wyrok na Jezusa. Ale on musiał to zrobić. 

Bożena: Ludzie czczą bardziej tak zwane święte miejsca niż samego Boga. Smutne to i przykre. 

ENKI: Syna Bożego, Syna Bożego. 

Bożena: Tak, tak, ale mi bardziej chodzi o to, że zamiast modlić się do Boga ludzie czczą jakieś miejsca rzekomo święte. 

ENKI: Tak, figury, właśnie tak. Przecież w dziesięciu przykazaniach wyraźnie jest powiedziane. Mojżesz dostał przykazania, prawda? – żeby nie czcić obrazów… 

Bożena: …Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną. 

ENKI: Tak. 

Bożena: A tak się dzieje. 

ENKI: O! i to bardzo dużo się dzieje. Tak że powoli te kłamstwa teraz wychodzą, ale to już nie ma znaczenia. Cała machina ruszyła i cierpliwie czekali ci z Syriusza, bo przecież oni chcą zamieszkać na Ziemi. Nie wszyscy, ale dużo ich chce, więc wyobraź sobie te miliardy istot ludzkich, które są na Ziemi. Trzeba teraz sukcesywnie przebadać i zdecydować, którzy się nadają na drugą Ziemię do przeniesienia, a którzy prosto do Umbralu – ten trzeci poziom. Też mają na to trochę czasu, czyli te tysiąc lat, bo w ciągu tego tysiąca muszą się już ewakuować. Już jest duży postęp, bo rodzą się na Ziemi. Ziemska kobieta rodzi takie dziecko, jest takie samo jak wszystkie inne, niczym się nie wyróżnia, poza na przykład inteligencją, bo są na dużo wyższym poziomie inteligencji. Ale dużo ich się już rodzi. Często też już zaczyna się dziać, że Syriusz przejmuje ciało – a to ze śmierci klinicznej, a to z wypadku, czyli jest już gotowy materiał do tego, żeby być na Ziemi. Nie mogą jeszcze w swojej materii tu mieszkać, bo istoty ludzkie są takie jakie są, ale później już, kiedy sukcesywnie będzie się na Ziemi Oczyszczanie prowadzić, to i do ludzi zacznie docierać, że nie mogą być tylko i wyłącznie oni na tej Planecie. Trzeba się podzielić. Słucham. 

Bożena: Czy te osoby z Syriusza mają pełną świadomość skąd pochodzą, jak są w tym ciele tu na Ziemi? 

ENKI: Te, które przejmują ciało – tak, są już świadome tego. Dziecko jak się rodzi – nie. Wyróżnia się tylko rozumem. Z czasem, być może, że takie dziecko jak zaczyna dorastać widzi różnicę pomiędzy takim kolegą czy koleżanką w zachowaniu, czyli mądrości. Ale nie do końca zdaje sobie sprawę kim właściwie jest. Słucham. 

Bożena: Właściwie to już koniec pytań i proszę o jeszcze jedno spotkanie, bo mam kilka pytań, ale już bardzo osobistych.

ENKI: Musisz się zmieścić w czasie, bo dziesiątego stycznia już wylatuje do Ameryki, ale dzisiaj, dzisiaj właśnie założę ci to zabezpieczenie, a ty zrobisz podsumowanie kogo jeszcze z rodziny masz, po to żeby dać tę Pieczęć, dobrze?

Bożena: Tak, dobrze.

ENKI: No to dobrze. 

Bożena: Dziękuję bardzo. 

ENKI: A proszę cię bardzo. W takim razie Ja Enki na dzisiaj dziękuję, a jeśli mamy się jeszcze spotkać, to będzie Mi miło.

Bożena: Bardzo, bardzo dziękuję.

Fundacja The mysteries Of the World

Adres korespondencyjny Fundacji:

The Mysteries of the World
P.O.Box 345 86
Chicago, IL. 60634 – 0586

SEKRETARIAT:

Barbara Choroszy: barbarachoroszy@yahoo.com