Sesja 154


Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 154

Chicago, dnia 4-go marca 2013-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na pytania Artura.

.

ENKI: Witaj Arturze. Z tej strony drugiej Ja, ENKI. Przyszedłeś po Bransoletę – dostaniesz. I teraz też wytłumaczę odnośnie tej Bransolety. Różni się tym Arturze od Parasola, że już nie będziesz mógł mentalnie zbierać kogo się da pod taki Parasol, bo Parasola nie ma. I już nie będzie. Przekazanie Bransolety to będzie wyglądać tak – żeby móc przekazać będziesz musiał daną osobę dotknąć, czyli tak uczynić jak Ja to uczynię poprzez Lucynę. I tylko osoba, która pierwszy raz dostanie ode Mnie takie zabezpieczenie, taką Bransoletę, może przekazać drugiemu. Ci drudzy już nie mogą. Rozumiesz o co chodzi? Ty i poszczególną liczbę osób. Natomiast, jak z tych ludzi, którzy od Ciebie dostaną zabezpieczenie będą chcieli przekazać dalej, będą się musieli pofatygować na spotkanie po to, żeby dostać ten oryginał – czyli ode Mnie. Wtedy rzeczywiście takim łańcuszkiem udzielę, więc jest pewna różnica pomiędzy Parasolem a tą Bransoletą, którą będziemy zakładać. Nie ma tutaj już wyznaczonego czasu, bo czas będzie już tym pojęciem nieznanym dla Nas – dla Was…. W miarę kiedy Ziemia będzie się oczyszczać, doskonalić tych Bransolet będzie już mniej potrzeba. Bransoleta będzie mieć działanie wtedy Arturze, kiedy będzie, będzie wiara u danej osoby. Kiedy wiary nie będzie a tylko kpina, to taka Bransoleta działać nie będzie, więc Arturze Ty ją dostaniesz, przekażesz żonie, przekażesz synowi a potem roztropnie będziesz myślał komu jeszcze. Najpierw przyjrzysz się danej osobie i kiedy dojdziesz do wniosku, że można takiej osobie dać taką Bransoletę, wtedy ją przekażesz. I tak będą czynić wszyscy posiadacze Bransolety. Czy mówię jasno czy chcesz jeszcze coś usłyszeć w celu wyjaśnienia? Słucham.

Artur: Kochany ENKI, jaka jest odpowiedzialność jak dostaję Bransoletę kiedy przekazuję komuś dalej?

ENKI: Właściwie duża. Chociaż nie możesz brać odpowiedzialności za cudze postępowanie – Ty, jako posiadacz tego oryginału, bo ci następni od Ciebie otrzymają tak zwaną kopię. Dajmy na to dostaniesz Bransoletę ze złota. Dla tych, których Ty będziesz obdzielał Bransoletami będą mieć pozłacane tylko. Już nie oryginały. To będą kopie, lecz kopie będą działać na równi z oryginałem do chwili kiedy w tych ludziach nie zacznie pojawiać się kpina, śmiech, lekceważenie. Wtedy takie Bransolety po prostu znikną. Jest to dosyć rygorystyczne podejście samego Boga, lecz kiedy przyjrzał się ludziom co wyczyniali z Parasolami, więc ustanowił nową strategię i też będziemy się przyglądać. Tak, że Arturze, dostać Bransoletę można bardzo łatwo, bo przychodzi, prosi, dostaje, lecz odpowiedzialność jest ogromna, bo kiedy Ty na przykład, po otrzymaniu tej Bransolety zaczniesz nadużywać tej Energii, tej Dobroci Boskiej, czuć się bezkarny, bo masz już tę ochronę i Bransoletę, to nie ma nic bardziej błędnego, też możesz mieć to zabrane. Jak otrzymasz – tak i możesz mieć odebrane. Więc Arturze, pozostań prawym człowiekiem, takim jakim jesteś do tej pory a o los swojego zabezpieczenia i tej Bransolety ze złota martwić się nie będziesz musiał. Czy jeszcze chcesz mieć coś wytłumaczone? Słucham.

Artur: Kochany ENKI, bardzo dziękuję, bardzo Was kocham. Dziękuję bardzo za osłonę, którą włączyliście, która jest od strony Kosmosu i za to, że dalej wolno mi tu być z moją rodziną, i za to piękne życie jakim żyje dzięki Waszej pomocy, Wasze wsparcie, to co robicie cały czas. Jestem Wam bardzo wdzięczny. Bardzo Was kocham i szanuję Was wszystkich. Po prostu bardzo się cieszę, że mogę tutaj z Wami być i że poznałem Ciebie, i że ty mnie znasz, że mogę sobie z Tobą rozmawiać. Bardzo, bardzo się z tego cieszę i jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem. I tak jak Ty masz Marduka tak i ja mam teraz Rembranta. Po prostu jestem teraz bardzo szczęśliwy. Mam miłość w moim życiu i to jest najważniejsze. Bardzo Was kocham.

ENKI: Wiem Arturze, wiem, ale nie zaszkodzi, Arturze, parę takich słów na przypomnienie powiedzieć. Ja wiem, że wytrwasz, Ja wiem, że będziesz się do przodu posuwał ku doskonaleniu, lecz Ty zakładając tę kopię Bransolety też parę słów na ten temat będziesz musiał powiedzieć. Za ten prezent jaki będą otrzymywać – zabezpieczenie będzie od strony samego Boga i od strony Kosmosu. Tak, że już wiesz co Ciebie czeka jako naszego współpracownika. No to teraz dalej proszę Ciebie. Słucham.

Artur: Kochany ENKI, dzisiaj jest dzień Pułaskiego. Pułaski to był generał. Tak jak słyszałem, który zostawił i przekazał swój majątek prezydentowi Ameryki i poprosił go, żeby on zmienił życie ludu w Ameryce na lepsze. Tylko ten prezydent tego nie zrealizował. Czy to tak się naprawdę wydarzyło?

ENKI: Tak i to duże pieniądze. Takie pieniądze Arturze, które by sprawiedliwie przekazane mogły by w przeciągu krótkiego czasu postawić Amerykę na nogi a zwłaszcza ludzi, ludzi, którzy są zadłużeni w bankach. Za te pieniądze można by pospłacać te wasze ziemskie kredyty, po to żeby ruszyć pełną piersią i ze spokojem dalej w życie. Po to, żeby można było potem realizować różne plany, nawet taki plan, śmiały plan jaki chce zrobić Konrad. Do tego właśnie też są potrzebne pieniądze. To tak ogromna suma, która została zdeponowana w głównym, centralnym banku – właściwie rozdysponowana przez tych wielkich, możnych tego świata a przeciętnemu człowiekowi nic się nie ostało, więc te ogromne, przeogromne majątki tych milionerów czy multimilionerów trzeba by okroić, po prostu zabrać, bo do multimilionera na Ziemi jeszcze nikt się nie dorobił. Taka jest prawda. Czy to zostanie rozdysponowane? Już Syriusz będzie się o to starał, żeby tym możnym zacząć zabierać a zwłaszcza dobrać się do skarbca Watykanu, bo tu największe lichwiarstwo zostało zdeponowane, schowane. I tego też się najbardziej boją ci ubrani w purpury. Słucham.

Artur: Kochany ENKI, jak przechodziliśmy w Nowy Rok, to myślałem o Was i o ochronie. Nie rozmawiałem o tym ze swoją rodziną, ale rozmawiałem o Świecie Duchowym jak to naprawdę jest i o tych religiach. Chciałem, żebyście o tym wiedzieli, że myślałem o Was i o tym co zrobiliście, i że dzięki Wam dalej tu jesteśmy. Tak, że nigdy nie zapomniałem o Was.

ENKI: I tak ma być Arturze. Ludzkość, czy inaczej, istoty ludzkie nie mogą wyginąć tak jak to było uczynione i wtedy też nie wyginęli wszyscy, bo ten zalążek musiał być, żeby mogła powstać następna i następna cywilizacja istot ludzkich, więc to sito będzie włączone. Zarówno Orion jak i Syriusz już będą oczyszczać. To, że się przesunęło w czasie, nie tak jak sobie tego ludzie życzyli, że miało się zakończyć do roku trzynastego – to też był czas próby, Arturze, jak się ludzie zachowają. Przykro patrzeć na to zachowanie, ale też i z radością można popatrzeć na tych, którzy wytrwali. Więc teraz już od tego roku, Arturze, tak naprawdę to bez żadnych skrupułów, wyrzutów sumienia obie Cywilizacje będą działać na Ziemi. Słucham.

Artur: Bardzo się cieszę z tego. Kochany ENKI, ja tak patrzę codziennie z ciekawości na pogodę w różnych krajach i czekam na tę szarówkę, bo wiem, że wtedy to będzie ten moment kiedy Nibiru przeleci wokół Słońca, ale to tylko z ciekawości, bo wiem, że to jest prawdziwa interwencja Boga, że Wy przesuwacie Planety, że one opuszczają swoje naturalne orbity, i że Wy zasłaniacie Słońce. To jest po prostu niesamowite.

ENKI: Bo, Arturze, Planeta Ziemia nie może być martwą Planetą, bo musi się wypełnić zamierzenie Boskie. A Boskie zamierzenie, Arturze, było takie – Planeta Ziemia Planetą ludzi i Rajską Planetą. Planetą ludzi już jest a co do tej Rajskiej Planety, trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, żeby ją uporządkować a ludzi po prostu nauczyć żyć. A ci, którzy nie będą uparcie chcieli się do zmiany zastosować, opuszczą Ziemię, ale już bezpowrotnie, już na Ziemię nie będą mieć prawa powrotu. I kiedy populacja ludzka się na Ziemi bardzo zmniejszy wtedy będziesz mógł swoją własną taką osadę stworzyć i bawić się w gospodarza, czyli być związanym z Matką Naturą, bo takie też jest założenie Boskie, żeby ludzie powrócili do korzeni, powrócili do Matki Natury. To jest założenie i ono będzie zrealizowane. Słucham.

Artur: To mam poczekać z takim przedsięwzięciem jak Konrad teraz mówi, aż to się tak bardziej wyreguluje?

ENKI: Tak, poczekać chociażby dwa, trzy lata poczekać, bo najpierw trzeba zrobić porządek z bankami, z religią – pozabierać to co bezprawnie zostało zagarnięte, wzmocnić tych, którzy na Ziemi pozostaną, którzy będą wiedzieli jak uszanować to co otrzymają, ale nie stanie się to jeszcze w trzynastym roku. Ten trzynasty rok to będzie tak, jakbyś gotował bigos – będzie się kotłować. Już się zaczyna kotłować, zważywszy na to co się wydarzyło w Watykanie. A to nie koniec – to dopiero początek. Słucham.

Artur: Kochany ENKI, chciałem się zapytać czy mógłbyś zostawić trochę Swojej Energii w naszym domu, dla naszej rodziny?

ENKI: Sam ją zabierzesz, po co mam zostawiać. Wyjdziesz stąd z Energią, wyjdziesz stąd z tą Bransoletą. Już oprócz tego zabezpieczenia-ochrony będziesz promieniował Energią. To jest też ważne i tym się też różni to zabezpieczenie od poprzedniego. Słucham.

Artur: Czy kiedyś dotrze do całej masy ludzkiej to co zrobiliście i to co robicie?

ENKI: Nie do wszystkich Arturze. Na tym właśnie cała sztuka polega przy Oczyszczaniu, że jedni uwierzą a drudzy nie, jedni pójdą na prawo a drudzy na lewo. Jest takie powiedzenie samego Jezusa, który odpowiadał też na pytania kiedy ktoś zapytał – Mistrzu powiedz, którą drogą mam iść? Nie powiedział bezpośrednio którą, ale powiedział tak: „Są dwie drogi, jedna droga jest szeroka, przestronna, idzie nią mnóstwo ludzi. Droga ta prowadzi donikąd. Obok jest druga droga. Ta droga jest o wiele węższa, trudna, kamienista, są na niej ciernie i na tej drodze jest niewielu ludzi, lecz na końcu tej drogi widać światło, więc ta droga prowadzi do zbawienia. Sam zdecyduj, na której drodze chcesz być.” To są słowa Jezusa a także i moje, więc pomyśl Arturze, która droga będzie dla Ciebie lepsza. Słucham.

Artur: Na początku tego roku wydałem dwa utwory, które promują Precesję i Nową Ziemię, i Porządek Boski. I będę dalej pracował nad tym, żeby dotrzeć do tych, do których mogę dotrzeć, oczywiście nie zaniedbując rodziny.

ENKI: Do tych Arturze, którzy są na szerokiej drodze, bo jeszcze z tej szerokiej drogi można wyłuskać tych, którzy na niej się znaleźli, bo po prostu zabłądzili. Słucham.

Artur: Ja już nie mam żadnych pytań, ale jeżeli masz dla mnie, ENKI, coś do przekazania, to ja bardzo chętnie posłucham Twojej rady, Twoich słów.

ENKI: Jak sądzisz Arturze, czy Ja mało Tobie powiedziałem?

Artur: Nie.

ENKI: Twoje pytania były krótkie, zdawkowe a Ja je dopiero rozwijałem. Co Ja Ci mogę powiedzieć Arturze? Idziesz prawidłową drogą, jesteś na tej wąskiej drodze. Nieraz na tej twojej drodze pojawiają się kamienie, o które się czasami potkniesz, ale wstajesz i dalej widzisz to Światło, do którego zmierzasz. Tak samo i prowadzisz rodzinę na tej drodze. Mogę tylko powiedzieć jedno – już nie zejdziesz z tej Drogi. Już nie cofniesz się do tych, którzy znajdują się na tej szerokiej drodze, bo widzisz, bo widzisz co tam jest. Arturze, za chwilę otrzymasz to Zabezpieczenie, tę Złotą Bransoletę, która naprawdę będzie widoczna tylko dla Istot Duchowych, Ty natomiast możesz ją odczuwać, że coś masz na tej ręce. Nie będzie to przeszkadzać, będzie to nawet miłe uczucie, które będzie Tobie przypominać o tym, że to Zabezpieczenie jest. I jeszcze jedna uwaga – działaj roztropnie. I zanim podejmiesz decyzję przekazania tej kopii, dziesięć razy się zastanów nim raz tego dokonasz, bo jak dokonasz pomyłki, bo przecież jesteś tylko człowiekiem i ktoś będzie Ciebie chciał wykpić, to i tak ta kopia zostanie zabrana i nie będzie żadnego zabezpieczenia, więc teraz zmuszę was, posiadaczy tej Złotej Bransolety do myślenia, bo wcześniej, kiedy to te Parasole były przekazywane, działaliście na oślep – byle więcej pod Parasolem nie zastanawiając się kto kim jest i czy rozumie co taka osoba dostała. Teraz będziecie rozumieć, bo i metoda się zmieniła. Zrozumiałeś?

Artur: Tak, zrozumiałem.

ENKI: Wszystko?

Artur: Tak i pomyślałem sobie, że spiszę tę sesję i dam przeczytać tym, których znam. I jeśli oni poczytają i przyjdą do mnie, to ja wtedy może ją dam jak będę pewny, że oni są zainteresowani naprawdę i im na tym zależy.

ENKI: Masz usłyszeć szczere słowo: PROSZĘ. Bez tego słowa szczerego nawet nie podchodź do przekazania tej kopii. Zrozumiałeś?

Artur: Zrozumiałem ENKI.

ENKI: Masz to czarodziejskie słowo usłyszeć: PROSZĘ.

Artur: Tak jest.

ENKI: Dobrze. Czy to wszystko? – bo na opublikowanie tej naszej rozmowy wyrażam zgodę. Już jako Ja – ENKI, nie mam się czego obawiać ze strony tych, którzy niebawem upadną. I co najważniejsze, no nie tylko Ja, ale i cały zespół Istot Duchowych – nikt nie poda im ręki za te, tak naprawdę od Jezusa dwa tysiące lat kłamstwa, bo kapłani, a dużo wcześniej też kłamali, ale to co uczynili teraz ci, którzy mianowali się być sługami Boga, chrześcijanami prowadzącymi owieczki ku Zbawieniu – to kłamstwo już nie będzie wybaczone. Niech sobie poczytają Arturze. Może spośród nich jeszcze ktoś zdoła się uratować, lecz żeby się uratować potrzebne jest szczere przyznanie się do winy i poproszenie o wybaczenie – głębokie słowo PRZEPRASZAM. To były moje słowa, które też chętnie otrzymane od Lucyny przeczytam. Czy masz jeszcze słowo do Mnie?

Artur: Kochany ENKI, dziękuję, dziękuję, dziękuję. I oczywiście proszę z całego serca o Bransoletę.

ENKI: Zaraz to uczynię. Zatem, Arturze, Ja – ENKI, za to sympatyczne spotkanie i rozmowę dziękuję.

Artur: Ja też bardzo dziękuję.

Przekazanie Bransolety Arturowi od Pana Ziemi – ENKI za pośrednictwem Lucyny.

Fundacja The mysteries Of the World

Adres korespondencyjny Fundacji:

The Mysteries of the World
P.O.Box 345 86
Chicago, IL. 60634 – 0586

SEKRETARIAT:

Barbara Choroszy: barbarachoroszy@yahoo.com