RADIO MISJI FARAON

Zapraszamy do zapoznania
się z Archiwum Audycji
Radiowych pani Barbary
Choroszy – "Radiowe TAJEMNICE ŚWIATA"
- wejdz tutaj
Bezposredni link do radia
www.barbarachoroszyradio.org

Nowości z fundacji

Układ kostny

Sesja nr 92, Wrocław , 7 grudnia 2008

PYTANIE: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Ewy.  Co może być powodem pojawiającej się dolegliwości nóg (problemy z chodzeniem) mojego męża?  Lekarze twierdzą, że to choroba dziedziczna – ja w to nie wierzę.  Czy jest to problem kręgosłupa?  Jak można pomóc?

EN-KI: I masz rację, że w to nie wierzysz – bo taka jest prawda.  Przyczyną tych dolegliwości twego męża jest istotnie kręgosłup, i to dokładniej mówiąc odcinek lędźwiowo -krzyżowy.  Proponuję tobie dobrego terapeutę znaleźć.  Dodatkowo, powinien jeszcze wziąć kilka masaży udrożnienia limfy.  Ale, przede wszystkim – odblokować kręgosłup i wtedy bóle nóg ustąpią.

Sesja nr 106, Mysłowice , 6 czerwca 2010

IWONA: Dziękuję, kolejne pytanie. Witaj drogi En-Ki, od dwóch lat mam problemy z nogami, nie wiem czym podyktowane są zmiany – ból w trakcie chodzenia i w jaki sposób mogę sobie pomóc? Dziękuję z całego serca, Włodzimierz.

EN-KI: I tu też Włodzimierzu proponowałbym tobie zrobić w pierwszej kolejności prześwietlenie tego odcinka lędźwiowo-krzyżowego. Tam tkwi przyczyna, bo właśnie ten odcinek odpowiedzialny jest za nogi. Ponadto poradzę ci metodę starą jak świat, którą stosować powinieneś. Innym też się to przyda. Otóż – idź do parku, nazbieraj szyszek, takich twardych szyszek. Potem w pudełku postaraj się deptać te szyszki. Po kilku dniach takiej terapii przekonasz się, że twoje dolegliwości się zmniejszą. To nie jest żart – to jest ucisk receptorów, więc zacznij to robić. Słucham.

Sesja nr 191, Brzeziny, 1 grudnia 2013

Aggeusz: Dziękuję, mam następne pytanie. Bo ja z żoną mamy takie bóle kręgosłupa, nisko tutaj, no troszkę mi ostatnio przechodzi, bo chodzę na siłownię to się lepiej czuję, ale żona ma nadal, ma takie bóle. Nawet myślałem, żeby do Pani Lucyny ją namówić na wizytę, bo Pani jest masażystką.

Co dalej? SłuchamEN-KI: Najpierw by trzeba było zrobić prześwietlenie, ale z tego co odbieram u Ciebie, są to stany zwyrodnieniowe, mało ruchu, mało ruchu zarówno u Ciebie jak i u twojej żony. Dam Wam radę obojgu, kiedy będziecie systematycznie to robić, to powiedzmy po miesiącu bóle ustąpią. Otóż, tu chodzi o rozciąganie kręgosłupa, na siłowni to zależy co robisz, bo jeżeli próbujesz rozbudować jak te osiłki mięśnie, to pogłębisz problem kręgosłupa. Trzeba rozciągać, najlepiej to będzie umocować w drzwiach taki drążek rozporowy i na nim się wieszać, zarówno Ty jak i twoja żona po kilka minut dziennie. Przekonasz się, że to pomaga i szybko bóle miną. Zrób to dla waszego wspólnego dobra.

Sesja 195, Brzeziny, 29 czerwiec 2014

Aggeusz: Oj, dziękuję. Mam pytanie odnośnie mojego zdrowia, bo bolą mnie plecy. Nadal ćwiczę tak jak powiedziałeś, wieszam się na drążku i to mi pomaga. Ale jak przestaję ćwiczyć, to ból wraca. Czy możesz mi jeszcze coś doradzić w sprawie pleców? Ból wraca przy garbieniu, a jak ćwiczę, to jest dobrze.

EN-KI: To trzeba ćwiczyć, rozciągać ten kręgosłup, te mięśnie przykręgosłupowe. Na dosyć twardym materacu spać, bo to też bardzo ważne. Jednak unikać takich pozycji gdzie jesteś schylony, bo przecież przy takim garbieniu się, to masz pozycję wymuszoną, wymuszoną dla kręgosłupa. To nic, że jesteś kawał rosłego chłopa, jednak musisz zadbać o swój kręgosłup, bo póki co, to kręgosłup nie jest do wymiany. Dlatego dbaj o niego, ćwicz ile się tylko da, to rozciągaj ten kręgosłup, bo to jest najlepsze lekarstwo. Słucham.

Sesja nr 201, Chicago, 21 wrzesień 2014

Barbara: Witaj Kochany EN-KI. Właściwie moje pytanie nadaje się na sesję prywatną, ale Pani Lucyna niedługo przyjedzie do Stanów, a ja muszę odjechać. W jednej z moich prywatnych sesji pytałam się o mój kręgosłup. Są zmiany zwyrodnieniowe z wypukliną krążka między-kręgowego, dyskopatia. Kupiłam urządzenie zwane Rezonmed. Pomaga i niweluje ból przy prądzie sinusoidalnym, gdy po pięciu dniach zmieniam na prąd impulsowy i zaczynają mnie boleć nogi w trakcie zabiegów i nawet tydzień po zabiegach. Kiedyś rozmawiałam z Tobą o zabiegu operacyjnym. Sugerowałeś mi zabieg laserowy i naświetlania. Już w obecnym czasie wykonywane są różnego rodzaju zabiegi laserowe. Moje pytanie jest: Jaki rodzaj zabiegu laserowego i naświetlania miałeś na myśli i czy te zabiegi są już wykonywane w Stanach i w Polsce? Dziękuję. Ewa.  

EN-KI: Zarówno w Polsce jak i w innych krajach, w Ameryce też zabiegi laserowe już są przeprowadzane. Dotyczą zarówno stanów zwyrodnieniowych jak i dyskopatii. Natomiast laser niewskazany jest wtedy, kiedy jest przepuklina międzykręgowa. W tym przypadku, kiedy się dopuściło do przepukliny, to wtedy potrzebny jest już tylko medyk, który usunie tę przepuklinę. Uważam, że powinnaś się jednak zatrzymać na urządzeniu Rezonmed i jeśli to jest tylko stan zwyrodnieniowy i dyskopatia, to jeszcze zalecałbym rozciąganie kręgosłupa. Chodzi też o to, żeby mięśnie przykręgosłupowe nie uciskały samego kręgosłupa. Mięśnie muszą być miękkie i elastyczne poprzez rozciąganie, takie regularne i można to wypracować. Jak najdalej trzymaj się od chirurga, bo organizm potrafi sobie poradzić. Rezonmed i rozciąganie kręgosłupa. Słucham.

Sesja 210, Wrocław – Chicago, 23-go listopada 2014 roku.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Mój syn ma mieć operację kolana w piątek. Czy ta operacja jest konieczna? Kiedyś doznał urazu przesunięcia rzepki. Dziękuję. Kazimierz.

EN-KI: Tak naprawdę jest konieczna, bo z tego co Ja obserwuję potrzebny byłby bardzo dobry taki ogólny chiropraktyk, który potrafiłby ustawić to kolano, a że takiego w waszych okolicach nie ma, więc trzeba się poddać operacji i nie jest to skomplikowana operacja. Ustawią kolano, usztywnią i to się zaleje i ustawi, bo nic nie robić to można dziecko skrzywdzić, a nie o to przecież chodzi. Chcesz dziecku pomóc, więc zgódź się na operację. Słucham.

Sesja 213,Wrocław, dnia 7-go grudnia 2014 roku.

Maciej: (Pytanie czwarte o stan zdrowia). Kochany Wszechświecie, miałem kiedyś pewną kontuzje prawego kolana, no i lekarze usunęli mi niektóre jego elementy, no i mam pytanie: Czy mógłbym poprosić Ciebie, ażebyś przeprowadził małą operację astralną na mnie i zoperował mi te kolano? bo chciałbym być w pełni zdrowy, żeby realizować zadania jakie przede mną czekają. Chcę Tobie, Drogi Wszechświecie jak i innym pomagać. Chciałbym wiedzieć, co robić? Czy zechcesz mi pomóc, czy powinienem raczej szukać pomocy u ziemskich lekarzy? – a tego wolałbym raczej uniknąć.

EN-KI: To co Tobie usunęli zregenerować się nie da, bo to zostało usunięte, ale w żadnym wypadku nie oddawaj się w ręce obecnych medyków. Jeśli chodzi o regenerację kolana, to medycyna idzie powoli do przodu. W pewnym sensie przy pomocy tkanek macierzystych da się to zregenerować, uciętej nogi nie da się, ale tutaj będzie można zastosować plastykę i komórki macierzyste, tylko zaczekaj, przecież zażywasz kolagen. To kolagen dociera do wszystkich komórek twojego organizmu, który jest w dobrej formie. Jeszcze trochę wytrzymasz, a potem kiedy już ta medycyna nowej generacji zacznie zataczać coraz to większe koła, wtedy to oddasz się w ręce takich to nowych medyków. Słucham.

Układ nerwowy

SESJA 86 ŁÓDZ 15 CZERWIEC 2008

IWONA: Dziękuję, pytanie od Janka. Jak mogę pomóc kolegom chorym na stwardnienie rozsiane (SM)?

EN-KI: Tak naprawdę jest to choroba układu nerwowego, długo nie wykrywalna. A kiedy już lekarze zdołają ją rozpoznać, jest już mocno zaawansowana. Na dzień dzisiejszy pomoc… pomoc nie w stu procentach, ale po części – jest możliwa. Choroba ta będzie wyleczalna po roku dwunastym. Na dzień dzisiejszy to, co jest możliwe i co daje wyniki i zatrzymuje postęp choroby, to jest złoto. Złoto, które jest tutaj głównym budulcem organizmu ludzkiego. Więc, przekaż informację – niech spożywają złoto.

Sesja nr 205, Łódź, 18 październik, 2014

Małgorzata: Co może być przyczyną nadwrażliwości czuciowej? Bywają dni kiedy mam wrażenie, że boli mnie skóra jakby była poparzona, aż się od tego robi mdło i duszno. Towarzyszy też temu uczucie jakby człowiek nie mógł się zmieścić w swojej materii. Czym to jest spowodowane? Katarzyna.

EN-KI: Coś mi się wydaje, Katarzyno, że masz problemy nie ze skórą, ale z układem nerwowym i tutaj radziłbym się, no niestety, udać do medyka, który stwierdzi… Albo, albo Katarzyno, jest takie jedno wyjście awaryjne co by Ciebie uspokajać, uspokajać system nerwowy, żebyś sobie sama, albo poproś swojego partnera, żeby masował twoje przysadki mózgowe i to powinno pomóc. Jeśli to nie pomoże, to czeka Cię wizyta u medyka. Słucham

Choroby psychiczne, lęki, śpiączka, depresja

Sesja nr 60, WARSZAWA, 18 czerwca 2006

Czy jest słuszne leczenie osoby chorej psychicznie lekami psychotropowymi?

EN-KI: Jeśli to pytanie zadał lekarz – chociaż nie sądzę – otóż leki psychotropowe, jak sama nazwa na to wskazuje nie leczą, ale otępiają i chory jest jeszcze bardziej rozdrażniony i dostaje coraz większe dawki. Działa jak narkoman, który jest uzależniony od psychotropów. Kiedy nie podaje się leku – zaczyna się agresja. Odtrucie takiej chorej osoby jest wręcz niemożliwe. Często też sami lekarze robią z danego człowieka chorego psychicznie, a leki dopełniają całej reszty. Na samym początku – powiedzmy – choroby, bo najczęściej zaczynają się przekazy od istot z innych wymiarów i kiedy osoba nie ma wsparcia od drugich osób – zamyka się w sobie… Przekazy płyną i wtedy umysł nie wytrzymuje. Zaczynają się zmiany… Kiedy zaczynają się zmiany, rodzina szybko udaje się do lekarzy, a ci jeszcze szybciej, nie szukając przyczyny, podają leki psychotropowe i błędne koło się zaczyna. Wtedy taki chory już jest uzależniony od leków psychotropowych. Każda choroba psychiczna – tak nazwali to lekarze – ma swój początek. Na samym początku rozwoju – powiedzmy – choroby trzeba podać rękę, czyli pierwsze co – wysłuchać, a dopiero potem można leczyć. Tak, że kiedy choroba jest już zaawansowana z winy lekarzy, nic się nie da zrobić. Już będzie uzależnienie do końca życia.

W jaki sposób można wyleczyć depresję?

En-Ki: Otwórz się… otwórz się na ludzi… otwórz się na świat. Bywaj częściej w lesie. Idź nawet do ogrodu zoologicznego. Idź do akwarium, patrz na ryby. Depresja jest tylko w twoim umyśle… depresji nie ma. Powiedz sobie “Jestem zdrową osobą”, “Jestem szczęśliwą osobą”, “Jestem kochaną osobą”. Depresja to jest twój wymysł. Nie ma depresji.
Sesja nr 61, KRAKÓW, 25 czerwca 2006

Jak zwalczyć lęki przed zmianami, czy wogóle swoje własne lęki?

En-Ki: Tutaj odzywa się twoja słabość, strach. Boisz się ludzi daltego to jesteś tutaj z nami. Jak zwalczyć? Jest też prosty sposób, tylko do tego prostego sposobu dołącz wiarę. Stań przed lustrem i powiedz: “Siła jest we mnie. Moc jest we mnie”. Dalej, żeby przełamać tę barierę strachu, dopóki nie nabierzesz pewności siebie, wiary w swoją siłę, w swoją moc, to każdego ranka stosuj też do wizualizacji ochronę energetyczną, czyli może być to klosz, może być to szafa z luster. Decyzja należy do ciebie. Po pewnym okresie stosowania tej metody poczujesz się nowo narodzonym, silnym człowiekiem.

Sesja nr 61, KRAKÓW, 25 czerwca 2006

Drogi Enki, wielu ludzi choruje na różne choroby fizyczne i psychiczne, których nie mogą wyleczyć lekarze. Jak można tym ludziom pomóc?

En-Ki: I tutaj, chociaż powiem – i tak nie skorzystacie. To, co się teraz dzieje z tymi chorobami różnymi, gdzie lekarze nie mają lekarstwa – jest bardzo proste rozwiązanie. Te choroby nie przychodzą z Kosmosu, są produkowane w laboratoriach. Nie dajcie się szczepić! Pomimo agitacji kompanii, że jest to najlepsze rozwiązanie, że to wam uratuje życie. Nie dajcie się szczepić pod żadnym pozorem!!! W szczepionkach są podawane odpowiednie składniki, które będą powodować choroby, które będą przenoszone drogą nie tylko płciową, ale nawet przez oddech. Jak zwykle ja tylko mówię, nie straszę – a decyzja należy do was. Tak wiele chorób zostało wyprodukowane wlaśnie w laboratoriach – i właśnie przez to człowiek działa

Sesja nr 66, NEW YORK, 12 listopada 2006

Czy prawdą jest to, co twierdzi autor Ron Hubbard w książce Diametryka, że tą metodą można leczyć wszystkie choroby umysłowe i psychosomatyczne?

En-Ki: Czegóż to już nie piszą… Co jeden, to mądrzejszy?.. Iluż to już było i jest tych uzdrowicieli, którzy mówią, że ich metoda jest najlepsza. Choroby umysłowe – jak do tej pory, nie ma na nie lekarstwa. Dopiero, kiedy się na Ziemi uspokoi, kiedy przybędą nauczyciele, kiedy przybędą medycy, to choroby umysłowe będą leczone. Odpowiednie wszczepy spowodują, że mózgi tych osób chorych będą powracać do normalności. Na dzień dzisiejszy nie dajcie się zwieść coraz to nowym metodom uzdrawiania, bo najczęściej chodzi tylko o zdobycie rozgłosu, zdobycie pieniędzy.

Sesja nr 66, NEW YORK, 12 listopada 2006

Czy po roku 2012 będzie można uleczyć tak zwane “nieuleczalne choroby”?

En-Ki: Już dzisiaj jest to praktykowane i robią to ci, na których dzisiaj tak krzyczycie. Istoty z Syriusza B. Jest miejsce w Brazylii gdzie za zgodą wojska pozwalają lądować. Medycy z Syriusza B leczą najbardziej ubogich ludzi i tych, którzy się ich nie boją. Udają się tam, na poligon, gdzie oni lądują i są uleczani. Uleczani z chorób, które dzisiaj medycyna uważa za nieuleczalne. Już dzisiaj… Dzisiaj jest pokazywane, że to, co jest niemożliwe na Ziemi – oni dokonują. Dokonują leczenia.

Sesja nr 77, KRAKÓW , 7.10.2007

Czy istnieje aktualnie aparatura techniczna pozwalająca wybudzać pacjentów będących w stanie śpiączki i przewlekłym stanie wegetatywnym? Jeżeli nie, to czy zostanie ona w niedalekiej przyszłości opracowana?

EN-KI: Istoto, która zadałaś to pytanie – jest ono bardzo konkretne i mądre. Tak naprawdę, śpiączka – to tylko uśpiony umysł i ciało, a duch jest dalej aktywny. Pytasz się, czy jest taka aparatura? Mózg – on jest tą aparaturą. A, tak naprawdę, to zostanie wynaleziona, albo inaczej – ona już jest, i tylko zostanie “sprowadzona”. Na dzień dzisiejszy nieliczne tylko osoby, można je policzyć na palcach, posiadają predyspozycje wybudzania ze śpiączki. Działasz na poziomie umysłu i kiedy nawiązujesz kontakt ze świadomością, bo świadomość uśpionego ciała nie śpi, wtedy bez większego problemu docierasz do umysłu i do ciała… Wybudzenie ze śpiączki za kilka lat będzie powszechnie – nazwijmy to – leczone… Dzisiaj – musisz działać na pograniczu parapsychologii, trochę “magii”, ale to przynosi tobie sukces. Więc, póki co – działaj swoją metodą i niebawem otrzymasz jeszcze informacje, jak sobie pomóc, jak szybciej wyprowadzić człowieka ze śpiączki.

Jaki jest najlepszy i najszybszy sposób wyleczenia depresji mojego męża?

EN-KI: Przede wszystkim – znaleźć przyczynę, bo sama depresja jest już skutkiem. Mąż twój – sam z siebie, ma wrażliwy charakter i teraz ludzi wpadających w depresję, w stresy nie będzie ubywać, ale będzie przybywać. Już szpitale psychiatryczne “pękają w szwach”. Ludzie, ludzie tej sytuacji jaka jest – nie wytrzymują… Jaką radę mogę tobie dać? Jako kobieta – posiadasz intuicję – kieruj się nią. Przede wszystkim, potrzebna jest ogromna wyrozumiałość dla twego męża. Jest znerwicowany i często nie panuje nad swymi emocjami. Więc, od czego ty jesteś? Same leki nie rozwiążą problemu, ale problem może być rozwiązany dzięki twojej pomocy, bo jesteś osobą silną. To nic, że to jest mężczyzna. Ma słaby charakter, więc pomóż mu. Bądź dla niego ostoją, a wtedy złagodzisz skutki jego depresji.


Sesja nr 80, WARSZAWA, 16 GRUDNIA 2007

 

Czym jest spowodowana moja schizofrenia?

EN-KI: A skąd wiesz, że to jest właśnie to? A może masz “kontakty”, a lekarze wmówili tobie, że jesteś chora psychicznie? Przyjrzyj się sobie tak dokładnie i wtedy dopiero możesz powiedzieć czy jesteś chora, czy to są kontakty. Kontakty, które masz, a które stłamsili w tobie twoi najbliżsi i lekarze. Zatem nie mów, że jesteś chora. Poszukaj najpierw przyczyny, a potem dopiero możemy mówić o skutku.

Sesja nr 92, Wrocław , 7 grudnia 2008

PYTANIE: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Dariusza.  Czy problemy z moim zdrowiem psychicznym są wynikiem choroby?

EN-KI: Jakie „zdrowie psychiczne“?  Nie ma w tobie zaburzeń psychicznych.  Istoto – wmówiłaś sobie tą chorobę, czyli – masz to na własną prośbę.  Przeprogramuj swój umysł na zasadzie „Nic mi  nie dolega“, to wtedy też twój umysł zacznie inaczej pracować.  Słucham.

Sesja nr 95 Bydgoszcz 1luty 2009

PYTANIE: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy epilepsja może być możliwością przekazów od Wyższego Ja?

EN-KI: Niekoniecznie. I jeśli choroba ta jest, powstała na skutek – uszkodzenia mózgu, to nie może dojść do logicznych, rozumnych przekazów. Bo, i my kontaktując się telepatycznie z istotami ludzkimi, potrzebujemy czystego, zdrowego mózgu. Przy tej chorobie, kiedy pojawiają się obrazy, najczęściej jest to zbiór, chaos, różnych obrazów, doświadczeń, nawet z dzieciństwa,nawet z poprzedniego życia. Więc, trzeba dokładniej przyjrzeć się tej chorobie – jaki, jaka jest dokładnie przyczyna powstania epilepsji.

Sesja nr 113, Szwajcaria 12 grudnia 2010

Pytanie: Jak można pomóc osobom zamkniętym na wydziałach psychiatrycznych i jak do tego doszło, że się w takim stanie ci ludzie znależli?

Enki: Często medycy idą po najmniejszej lini oporu, jeśli chodzi o te zmiany w zachowaniu. Szybko można zaszufladkować psychicznie chorych. Najczęściej są to ludzie wrażliwi, którzy otrzymują przekazy i nie mogą sobie z tym poradzić. Wtedy uciekają się do medyków, a medycy już sobie z nimi dobrze radzą. Ci pseudo-chorzy psychicznie po 2012 roku będą leczeni, ale tak naprawdę. Trzeba teraz podejść do nich z miłością, szacunkiem i ze zrozumieniem. Słucham.

Sesja nr178, Łodź 16 luty 2014

Małgorzata: Na sesji prywatnej rozmawiałam z Tobą EN-KI, na temat mojej siostry Mileny, chorej na depresję, która miewa lęki i boi się wychodzić z domu. Powiedziałeś, że jest nadwrażliwa i trzeba ją leczyć energetycznie. W przeszłości wróżyła z kart klasycznych i Tarota. Czy Tarot mógł wpłynąć na jej psychikę tak destrukcyjnie? Katarzyna z Łodzi.

EN-KI: Mógł, Katarzyno, bo tak jak obserwujemy karty, niekoniecznie te tylko Tarota, ale inne też są – potrafią czynić dobro, ale także i zło, zwłaszcza karty Tarota. Do pewnego momentu są kartami, tak zwanymi białymi i przekazywanie informacji ludziom poprzez karty służy dla ich dobra, ale Katarzyno, kiedy zaczyna się u takiej wróżbitki pojawiać tak zwany syndrom władzy, ego, karty mogą się zmienić w Czarnego Tarota, czyli tą osobą mogą zawładnąć negatywne energie i wtedy zamiast pomagać, zaczyna się ludziom szkodzić, ale najbardziej to szkodzi się samemu sobie i stąd są te problemy u Twojej siostry.

Choroby oczu, słuchu, zębów

Sesja nr 61, KRAKÓW, 25 czerwca 2006

Czy możliwe jest metodami ćwiczeń naturalnych oraz klasycznej medycyny całkowicie usunąć chorobę zwyrodnienia siatkówki oka?

En-Ki: I tutaj zalecałbym pewną ostożność co do medycyny naturalnej, akademickiej. Nie mogę powiedzieć “nie lecz się” bo można byłoby spowodować kłopoty. Ale zanim podejmiesz decyzję wybrania lekarza, to ty już świadom energii zapytaj swojej podświadomści czy można się oddać w rece danego lekarza. Podświadomość – uwierz mi – da tobie odpowiedź. Czy na dzień dzisiejszy choroba ta jest wyleczalna? Według dzisiejszej medycyny – nie. To, co mogę doradzić – i tutaj ponownie mogę się narazić – ale ja tylko daję propozycję. Realizację pozostawiam tobie. Otóż to ziele, które jest “kością niezgody”, a nazywa się jaskółcze ziele. Rób okłady tak jak z herbatki. Dalej przepisu mówić nie muszę. Okłady przez trzy miesiące. Później możemy porozmawiać. Później przekażesz Andrzejowi jakie będą efekty danego leczenia

Sesja nr 74, ŁÓDŹ, 18.09.2007

Jakie są przyczyny jaskry i jak ją wyleczyć, bo obecnie jest chorobą, którą się wykrywa już u małych dzieci, a bardzo często – chorujący nie wiedzą, że chorują?

EN-KI: I tutaj winę za stan rzeczy, za tę chorobę powinni ponieść ci, co zatruli środowisko, czyli – wszechobecna chemia, którą nie tylko spożywacie, ale i oddychacie, gdzie i przez oczy szkodliwe środki się dostają do organizmu. Na dzień dzisiejszy – choroba ta przez medycynę ziemską jest nieuleczalna, ale mogę wam, bo to się przydać może na przyszłość i to każdemu. Otóż, nie jest podawane do informacji, ale jest faktem, że w Brazylii dokonywane są uleczenia poprzez – wy brzydko to nazywacie “kosmitami”, istot z innego wymiaru. Do tej pory otwarcie, legalnie przybywali. Teraz, kiedy leczenie poprzez “gości z nieba” stało się bardzo powszechne, wojsko ogranicza dostęp do nich. Ale “ci z kosmosu” – znaleźli sposób. Otóż w Brazylii… W Limie – przybysze z kosmosu wybrali człowieka. Wcześniej został uleczony. Nazwał się Janem od Boga. Wszyscy go znają w Limie i on dokonuje leczeń, czyli – istoty z kosmosu, wykorzystują jego ciało i poprzez ciało Jana, dokonywane są uzdrowienia z różnych chorób. Z tych chorób, gdzie medycyna dzisiaj mówi o chorobie jako “nieuleczalnej”. Zatem, udaj się do Limy, do Jana od Boga, a uleczony zostaniesz.

Sesja nr 76, GDAŃSK, 30.09.2007

Jak mogę ratować zagrożony chorobą wzrok?

EN-KI: Trzeba najpierw znaleźć przyczynę. Twój pogarszający się wzrok ma swoją przyczynę. Pogorszenie wzroku, to już jest skutek. W pierwszej kolejnosci radziłbym tobie przyjrzeć się dokładniej kręgosłupowi odcinka szyjnego. Zwłaszcza tego pierwszego odcinka, czyli u potylicy C-1, C-2, bo tu jest u ciebie przyczyna. Potem, kiedy już znajdziesz przyczynę, a jest na pewno przy kręgosłupie, zacznij terapię. Terapia owa nazywa się terapią czaszkowo – krzyżową.

SESJA 86 ŁÓDZ 15 CZERWIEC 2008

IWONA: Dziękuję bardzo – następne pytanie. Laserowe korekcje wzroku – czy nie są niebezpieczne i czy przy astygmatyzmie można je zrobić?

EN-KI: Zawsze laser ma plusy i minusy. Musi być bardzo wprawna ręka operatora, aby przylaserze nie narobił szkód. Może i zaszkodzić laser, i uratować życie… pomóc. Na dzień dzisiejszy ci, którzy najwięcej wykorzystują laser – można powiedzieć – są jeszcze ich nauki “w powijakach”. Więc dziesięć razy się zastanów, zanim raz powiesz: “Zgadzam się na operację laserem”. Słucham.

Sesja nr 106, Mysłowice , 6 czerwca 2010

IWONA: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Daniela. Witaj kochany En-Ki, niebiański przyjacielu. Dziękuję Ci za to, że tak kochasz ludzkość mimo jej słabości. Dziękuję za opiekę nade mną i nad moją rodziną oraz za to, że mogę być tu i teraz. Powiedz mi proszę, co jest główną przyczyną moich kłopotów ze wzrokiem? Czy to wina kręgosłupa, urazów głowy, czy zwyrodnienie siatkówki? Jak mogę sobie pomóc?

EN-KI: Zawsze mówiłem – medykiem to ja nie jestem, ale odbierając twoją energię w tej chwili sądzę, a nawet pewien jestem, że jest to przyczyna kręgosłupa, ale tego odcinka szyjnego. I tutaj radziłbym zrobić prześwietlenie tego odcinka i wyjdzie… Wyjdzie, jeśli nie dyskopatia, to wyjdą zwyrodnienia. A odcinek szyjny akurat jest odpowiedzialny za wiele funkcji, które są w głowie i na głowie. Więc od tej strony się zainteresuj, a problem minie. Słucham.

Sesja nr 117, Łódź 18 czerwca 2011

Marta: Dziękujemy. Drogi Enki, czy na dzień dzisiejszy jest możliwość leczenia torbieli pajęczynówki? Dziękuję za pomoc Tobie i wszystkim istotom duchowym. Katarzyna.

EnKi: Katarzyno, o ile medyk tobie tego nie powiedział, to ja jako nie medyk mówię, wszystkiego rodzaje torbiele mają to do siebie, że lubią się, powinny się wchłaniać. Przede wszystkim, to radziłbym tobie, zwrócić uwagę na wyżywienie , bo to co masz jest sygnał, sygnał organizmu, czyli, to się nie zgadza z twoim wyżywieniem. Zacznijmy od tego, a potem organizm sam sobie da radę. Najlepiej by było, gdybyś zaczęła odżywiać się zgodnie z grupą krwi. Słucham dalej.

Sesja nr 175, Łódź 1 grudnia 2013

MAŁGORZATA: Jak usunąć szumy w uszach?

EN-KI: W prosty sposób. Są dwie przyczyny: albo to jest przyczyna od kręgosłupa szyjnego, gdzie jest blokada, albo trzeba przepłukać uszy. Jeżeli to jest osoba młoda Małgorzato, to raczej ciśnienie nie wchodzi w rachubę, więc trzeba zacząć od sprawdzenia kręgów szyjnych, bo najprawdopodobniej tam jest przyczyna. Ustawi się kręgosłup to i szumy w uszach przejdą. Słucham.

Sesja nr 176 Chicago, 29 grudzień 2013

Ryszard: Drugie pytanie od Michała. Tracę słuch, czy tak ma być? Czy jest to moja wina? Nadmieniam, że pracuję w kurzu i hałasie.

EN-KI: Michale, to, że pracujesz w kurzu i hałasie może powodować utratę słuchu. Ja bym Tobie tutaj radził co byś się udał do kręgarza, albo kogoś kto zajmuje się kręgosłupami, bo pewnikiem tam jest ucisk, a przecież to ma wszystko połączenie. Również udaj się do medyka. Przepłukać uszy, bo jeśli pracujesz w kurzu, to możesz mieć przytkane uszy, a nic złego tak naprawdę nie odbieram od Ciebie Michale. Takie drobne kosmetyczne rzeczy tylko zrób u siebie, a wszystko będzie dobrze. Słucham dalej.

Sesja nr 205, Łódź, 18 październik, 2014

Małgorzata: Drogi EN-KI. Pragnę podziękować Ci z całego serca za opiekę nade mną i moją rodziną i za pomoc, i recepturę na moją chorobę nadczynności tarczycy, po której w ciągu trzech miesięcy wyzdrowiałam, co było szokiem dla lekarza. Ale pozostał mi wytrzeszcz oka, na który podobno nie ma lekarstwa. Czy jest na to jakiś sposób, żeby oko wróciło do normalnego wyglądu? Dziękuję. Marzanna.

EN-KI: A pewnie, że jest, tylko trochę cierpliwości. To zwykłe jaskółcze ziele co byś na noc robiła okład z tego ziela i też gdzieś już po trzech miesiącach też medycy przetrą ze zdumieniem oczy. Ale tu potrzebna jest cierpliwość. Słucham.

Sesja nr 88, Wrocław 21 września 2008

IWONA: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Adriana. Mam wielki problem z zębami, a dokładniej – recesja dziąsłowa, czyli opadanie dziąseł poniżej szkliwa. Może nasz drogi Samuel wie co zrobić, żeby te dziąsła powróciły na swoje miejsce, aby odrosły, bo dentyści twierdzą, że one nigdy nie odrosną. Co mam zrobić w takiej sytuacji?

EN-KI: Medycy ziemscy dużo twierdzą, a – czasami się mylą. W twoim przypadku radziłbym tobie zastosować metodę prostą. Czyli – zacznij płukać dziąsła, jamę ustną – korą dębu. I po wypłukaniu – to trzeba kilka razy dziennie, przynajmniej trzy razy dziennie zrobić – zacznij pryskać jamę ustną – złotem. Mamy wyszkolonego alchemika, który bardziej jest alchemikiem, niż chemikiem. Zakup preparat, który on produkuje i tym też będziesz pryskał. Potrwa to kilka miesięcy, ale potem udowodnisz medykom – „racji nie mieli“ – powiesz im. Zacznij to robić natychmiast. Po sesji zgłoś się do Andrzeja – o podanie adresu poproś, tego alchemika. Słucham.

Sesja nr 78, WROCŁAW, 21.10.2007

Jak wyleczyć próchnicę zębów?

EN-KI: Zaniedbaną próchnicę… Próchnica nie powstaje z dnia na dzień. Tu, w pierwszej kolejności trzeba byłoby “podziękować” rodzicom za “dopilnowanie”. Można jeszcze spróbować wzmocnić układ kostny. Spożywać chrząstkę rekina wraz z wapnem. Nie ma innego lekarstwa.

Sesja nr 98, Poznań 8 marca 2009

PYTANIE: Dziękujemy za odpowiedź, mamy pytanie od Adriana. Drogi przyjacielu mam problem z zębami, a dokładniej z dziąsłami. Nazywa to się recesja dziąsłowa, czyli dziąsła opadły poniżej szkliwa zębów. Od pięciu miesięcy płuczę dziąsła korą dębową. Pryskam złotem i nic, nic nie pomaga, a było tak, jak jest. Może jest jakaś inna recepta na to, by pomogło. Dentyści twierdzą, że nigdy nie odrosną i że można tylko przeszczepy zrobić, ale jest to bardzo kosztowna sprawa. Proszę o pomoc.

EN-KI: Na to teraz „chwycę ciebie za słowo”. Piszesz – „było, jak jest”, czyli choroba się nie pogłębia. To już jest sukces, bo gdyby się choroba pogłębiała, to byś to zauważył, a ty twierdzisz, że jest, jak było, czyli choroba powiedziała „stop” i teraz dalej zalecam to samo, bo jest to leczenie bardzo długie, co „zapomniałem” tobie dodać. Teraz zalecam jeszcze, zakupienie złota, tego w proszku, czyli Suplementu Ki – i też zacznij to spożywać. Rehabilitacja czasem trwa kilka lat. Uzbrój się w cierpliwość. Słucham.

Sesja nr 153, Chicago, 3 marca 2013

BARBARA – Dziękujemy. Czy metalowe plomby zaburzają nasz odbiór subtelnych energii?

 ENKI – Raczej tak, bo to jednak jest chemia, którą się aplikuje w postaci tych plomb. Czy medycy, którzy zakładają te plomby nie mają innych rozwiązań? Przecież można zupełnie inny materiał zastosować, który się nie utlenia, który nie jest szkodliwy dla organizmu. Nawet materiał zrobiony z kości słoniowej jest nie do zdarcia, a jest materiałem naturalnym. Czy jeszcze inne, które służą dla dobra, a nie szkodzą.

Sesja nr 157, Chicago, 19 maj 2013

BARBARA – Dziękujemy. Drogi EN-KI ( tutaj mam pytanie ze zdjęciem od Doroty z Kalifornii): Czy jest to możliwe by moja 16-sto miesięczna wnuczka miała stan zapalny w górnej jedynce? Ząbek ten jest złamany. Lekarz dentysta od małych dzieci twierdzi, że musi byc usunięty i do tego potrzebny jest anestazjolog – czyli poprzez uspanie. Dla mnie jest to absurd. Dorota jeszcze pisze słowa podziękowania, bardzo sobie ceni Twoje rady, które nigdy jej nie zawiodły, ufa całym sercem i dziękuje za ochronę całej rodziny i małej Jayden. Serdeczne podziękowania od Doroty z Kalifornii.

 EN-KI – Dentystą, medykiem to ja nie jestem. Tu trzeba byłoby zasięgnąć języka specjalisty ale skoro zęby trzonowe te pierwsze są wypychane przez te prawidłowe to uważam, że trzeba by jeszcze trochę zaczekać, nie podejmować decyzji pochopnie albo zasięgnąć języka u następnych specjalistów, a nie opierać się tylko na orzeczeniu lekarskim jednego. Tak uważam, moja opinia to byłaby taka, zaczekać. Podziękowania również przyjmuję. Słucham

BARBARA – Dziękujemy. Drogi EN-KI, czy implanty, które są robione z tytanu są szkodliwe dla naszego organizmu? Czy ten metal jest toksyczny? Barbara.

 EN-KI – Raczej nie, specjalnie jest to robione z tytanu, bo jest to metal twardy, nie mogą robić implantów ze złota, bo złoto samo z siebie jest miękkim metalem i nie służyłoby długo, więc tytan jest znany od wielu, wielu lat i tym metalem już zostanie. Słucham.

BARBARA – Dziękujemy. Drogi EN-KI, czy implanty, które są robione z tytanu są szkodliwe dla naszego organizmu? Czy ten metal jest toksyczny? Barbara.

 EN-KI – Raczej nie, specjalnie jest to robione z tytanu, bo jest to metal twardy, nie mogą robić implantów ze złota, bo złoto samo z siebie jest miękkim metalem i nie służyłoby długo, więc tytan jest znany od wielu, wielu lat i tym metalem już zostanie. Słucham.

Sesja nr 165, Kraków 10 sierpnia 2013

PYTANIE: Mam pytanie, czy moje zęby się wyprostują?

EN-KI: Tyle co mogę powiedzieć – jeszcze jesteś młode dziewczę i już za kilka lat wejdzie medycyna nowej generacji. Medycyna będzie dotyczyć też stomatologii, więc zaczekaj jeszcze cierpliwie, kiedy Ci to nie sprawia kłopotu, bo jest eksperymentalnie robione w Ameryce. Za dwa, trzy lata będzie na całej Ziemi. I poprzez ten eksperyment medycyny będziesz miała piękne zęby. Znaczy się, wyciągnąłem od Was wszystkie smutki. Teraz pozostanie mi pozakładać kolejno Bransolety. Instrukcję poda Wam medium przy zakładaniu. Ja EN-KI, za to sympatyczne wspólne spotkanie dziękuję.

Sesja 219,z ŁODZI, z dnia 11-go stycznia 2015 r.

Małgorzata: Pytanie od Mirosławy Mirowskiej. Drogi En-Ki , dziękuję za codzienną opiekę i wsparcie. Chciałabym zapytać, co możemy zrobić, aby spowolnić lub zlikwidować opuszczanie dziąseł . Na zębach odsłaniają się wówczas szyjki i zęby stają się bardzo wrażliwe na zimno, ciepło i na słodkie.

En-Ki :Brak witamin w organizmie, przede wszystkim zacznij zażywać  witaminę B 12 i witaminę K, dodatkowo jest też ubytek kolagenu, co zaowocowało taką  właśnie dolegliwością i zacznij taką kurację jak najszybciej, bo sytuacja , jak nie zaczniesz działać, może stać się groźna, czyli stracisz wszystkie zęby. Wiec pamiętaj, to co jest podane, zaczynasz  natychmiast używać. Słucham.

Choroby skóry, alergie

Sesja nr 78, WROCŁAW, 21.10.2007

Kochany Samuelu, czym jest coraz powszechniejsza choroba bielactwo i czym je leczyć?

EN-KI: Trzeba byłoby usunąć tę wszechobecną chemię, tę truciznę, którą wam serwują. To co mogę zaproponować na dzień dzisiejszy – kuracja. Kuracja może potrwać długo, ale przynosi efekty. Zatem, zacznij spożywać z suplementów ziołowych – korę dębu. Jeśli nie znajdziesz w kapsułkach – możesz zakupić do parzenia i pić. Pić – dwa razy dziennie po szklance. Efekty zatrzymania się tej choroby będą już widoczne po ośmiu tygodniach. Życzę wytrwałości.

Drogi Samuelu, moja córka nie słyszy na jedno ucho – uszkodzenie nerwu po śwince. Czy można jej pomóc?

EN-KI: I w tym przypadku ziemska medycyna, na dzień dzisiejszy – jest bezsilna. Jest to choroba pozornie niewinnie nazywająca się – “świnka”. U mężczyzn, czy płci męskiej – ta choroba, wiadomo co pozostawia. Natomiast u płci żeńskiej atakowane są oczy albo słuch. Na dzień dzisiejszy – twojej córce, aby choroba się nie posuwała, można pomóc poprzez zabiegi Reiki. Zaznaczam, że Reiki – to nie sekta, bo jeśli byłaby to sekta, to założycielem “sekty Reiki” – byłby Jezus, a jego nie posądzacie o to, żeby przynależał do sekty. Więc, znajdź terapeutę, który wykonuje zabiegi Reiki i kilka, kilkanaście zabiegów – niech dziecko otrzyma.

Moja koleżanka ma bardzo alergiczne dziecko, z bardzo wrażliwą, swędzącą skórą. Jak można mu pomóc?

EN-KI: Jeszcze rok, dwa – a co druga istota na Ziemi będzie alergikiem. I tutaj trzeba byłoby znaleźć przyczynę. Alergia – to już tylko skutek. Proponuję zrobić dziecku badanie grupy krwi i na podstawie grupy krwi, wprowadzić wyżywienie, czyli dziecko musi się odżywiać zgodnie z grupą krwi. Bo, dziecko ma alergię jelitową – tyle mogę powiedzieć.

Sesja nr 80, WARSZAWA, 16 GRUDNIA 2007

Bliska mi osoba, dziewczyna, ma przykrą chorobę – łuszczycę. Czy coś możesz na to poradzić, bo w opinii lekarzy nie ma na to lekarstwa?

EN-KI: A tak naprawdę, co jest uleczalne w opinii lekarzy? Łuszczyca jest to choroba układu nerwowego przede wszystkim. Przyczyna jest w mózgu, skutek – na skórze. Złagodzić – czym można tę fizyczność, czyli na skórze? Jest to żmudne, ale warte zachodu. Otóż, tak mało szanowane ziele, JASKÓŁCZE ZIELE, które leczy różne przypadłości. I w tym zielu, czyli w tym wywarze, należałoby się kąpać, moczyć. A przede wszystkim przeprogramować swój “centralny komputer”, mózg, i powiedzieć sobie: “Nie mam żadnej choroby”. “Jestem zdrowa” lub “Jestem zdrowy” w zależności od tego, kto tę przypadłość posiada. I wtedy dopiero można oczekiwać wyników, pozytywnych wyników.
SESJA nr 81 BYDGOSZCZ 16 MARCA 2008

PYTANIE: Bardzo dziękuję, pytanie od Marcina. Mam problemy z cerą, proszę o wskazówkę jak sobie z tym poradzić? Różne preparaty nie skutkują.

EN-KI: Nie wszystko stosowałeś. Nie piłeś jeszcze, jako oczyszczenia organizmu – jaskółczego ziela. I nie słuchaj, że jest to trucizna, bo podam tobie prosty przykład. Piękne małe ptaszki, jaskółki, kiedy chorują – leczą się mleczkiem z jaskółczego ziela. Czy jesteś słabszy od jaskółki? Chyba nie. I skoro jaskółki przetrwają i leczą się, to i ty się wyleczysz. Przede wszystkim, musisz oczyścić krew, a to tobie oczyści. Trzy miesiące – nie tylko pić, ale i używać do przemywania twarzy. I nie stosuj żadnych pachnideł, ale szare mydło z siarką i wtedy zobaczysz jak kuracja będzie przebiegać pomyślnie.

PYTANIE: Dziękuję, pytanie od Renaty z New Jersey. Mam problem z bardzo suchą skórą, która powoduje swędzenie. Co powinnam robić?

EN-KI: Szukać przyczyny wewnątrz. Nie używać tych pachnideł, mazideł produkowanych przez dzisiejszą kosmetologię, bo jest w nich chemia. Dodawać do kąpieli w znacznej ilości olejki naturalne i to po pewnym czasie spowoduje, że twoja skóra zostanie odpowiednio natłuszczona. Nie ma większego problemu, tylko to, że chcecie wyglądać pięknie, pachnąco, nie zważając na to, co wam serwuje chemia. Do obmycia ciała – zwykłe szare mydło, albo mydło zrobione na bazie koziego tłuszczu.

Sesja nr 95 Bydgoszcz 1luty 2009

PYTANIE :Bardzo dziękuję, następne pytanie od Roberta. Mam problem ze skórą rąk. Kilkakrotnie byłem u alergologów i dermatologów – którzy stwierdzili, że to alergia lub egzema. Czy można temu zaradzić?

EN-KI: Żadna „filozofia“ wydać taką diagnozę. Pewnie, albo to, albo – to, jak nie alergia, to na pewno egzema. I tutaj trzeba by było trochę cierpliwości. Przede wszystkim, ręce muszą być moczone codziennie w wywarze z jaskółczego ziela i natłuszczane olejem. Najlepszy do tego jest olej rycynowy. A jeśli to jest alergia, to trzeba znaleźć przyczynę, bo to, co się dzieje – tylko skutkiem jest. Według mego „zrozumienia“ jest to alergia nie na rękach. Na rękach to jest już skutek. Masz alergię jelitową i tym się zajmij. Słucham

Sesja nr 104, Kraków, 7 luty 2010

IWONA: Bardzo dziękuję. Witaj En-Ki, jaki polecałbyś specyfik na poprawienie elastyczności i lepszej kondycji skóry twarzy? Dziękuję i pozdrawiam, Krzysztof

EN-KI: Krzysztofie – zakup sobie tę nalewkę na złocie i pryskaj nią twarz. Po jakimś miesiącu zobaczysz jaki będzie z tego rezultat. Smaruj też twarz… nie tylko twarz, ale – łykaj także kolagen. Też zmieni się twój wygląd. Słucham

Sesja nr 123, Karczewo, 18 wrzesień 2011

JOANNA – Skoro zaczęliśmy mówić o sprawach zdrowotnych, to chciałabym na swój temat zapytać. Do tej pory zawsze uważałam siebie za bardzo zdrową osobę, a w tym roku, niestety, zdarzyło mi się być po raz pierwszy w szpitalu i miałam taką chorobę skórną, która się nazywa rumień guzowaty. Spuchły mi nogi, aż do takiego stopnia, że trafiłam do szpitala. Lekarze nie za bardzo potrafiłi mi pomóc, twierdzili, że to zęby, że muszę je wyrwać. Nie zrobiłam tego i poszłam do homeopoty, który stwierdził, że mam stan zapalny w płucach i dał mi lek homeopatyczny „Merkurius”, czyli na bazie rtęci i biorę go parę miesięcy, zrobiłam wyniki badań krwi i są one dobre. Oprócz tego mam alergie na materialy budowlane. Tocząsię prace obok domu w którym mieszkam i alergię już mam od roku.

EN-KI – I teraz słuchaj Joanno (Joanna : W jakim jestem stanie chciałam jeszcze zapytać?) ENKI – Powiedzmy w dobrym, ale to co zdiagnozowali medycy, to nie jest zgodne z prawdą, masz alergię i tutaj był ten ostry objaw, aż dziwne, że będąc w szpitalu nie zrobili testu, bo to nie był żaden rumień, nie rumień to jest w dalszym ciągu, ale alergia. I na dzień dzisiejszy organizm tak się właśnie buntuje, że objawia się w różny sposób tą alergią, dlatego się jest spuchniętym. To jest wysypka swędząca, czyli w różny sposób, ale to jest alergia, i co by też twój organizm trochę oczyścić, wzmocnić, także proponuję przez trzy miesiące picie glistnika, a potem niestety, będziesz musiała regularnie już brać lek przeciw alergiczny. Przykro mi to mówić, ale póki co wasze środowisko nie zacznie się oczyszczać, wasze organizmy tak będą buntowniczo reagować, bo to jest tylko i wyłącznie bunt organizmu na to, co się dostarcza do organizmu. Więc nic poważnego u ciebie nie ma. Słucham.

JOANNA – Przepraszam, czy mogę jeszcze w tej sprawie, chciałam się zapytać, czy to jest alergia nie tylko na materialy budowlane?- bo to była konkretna przyczyna, na pył z materiałów budowlanych. Czy jeżeli zmienię środowisko w tej chwili i zamieszkam gdzie indziej, czy to nie wystaczy, żeby alergia minęła?

EN-KI – Już może nie wystarczyć, bo nadszarpnęłaś tą gospodarkę hormonalną i tu musiałabyś do zupełnie zdrowego środowiska wyjechać, co jeśli chodzi o Polskę to jest mało prawdopodobne, bo nawet w tych waszych Bieszczadach, już macie zatrute środowisko. Więc lepiej będzie, jeśli przez trzy miesiące zaczniesz pić glistnik, a potem profilaktycznie, jedną małą tabletkę dziennie połkniesz. Nie uzależnisz się, spokojnie, a najgorszy czas przetrzymasz.

Sesja nr 171, 24 listopada 2013

MAŁGORZATA: To było ostatnie pytanie, ale jeśli można, to chciałam zapytać o choroby skóry i alergię. Jak można leczyć? Czy żywa woda nam pomoże? Dziękuję. 

EN-KI: Jak najbardziej. I tutaj też przykładem alergii jest Lucyna. Za nic nie mogła jeść truskawek, jabłek, bo zaraz dostawała swędzenia skóry. Od kiedy pije tę wodę, je jabłka, je truskawki i nic nie swędzi, więc pomaga, oczyszcza organizm Małgorzato. Jak już mówiłem oczyszcza organizm z wolno-rodników, które są tak naprawdę niepotrzebne w organizmie. Dlaczego ludzie w zamierzchłych czasach tak długo żyli? Posiadali w organizmie właściwie trzy składniki: wodór, kolagen i złoto i żyli, oj…, żyli bardzo długo. Przy tej Waszej wszechobecnej chemii nie będziecie żyć jak Matuzalem, ale przynajmniej w krzepkim zdrowiu można dożyć setki pijąc wodór, pijąc kolagen i pijąc złoto. To mogę polecić, bo też sam tak robiłem kiedy byłem na Ziemi. Słyszałem, słyszałem, że już więcej pytań nie ma, czyli poradziłem sobie z Wami tutaj dzisiaj. Zatem ja, EN-KI, za to sympatyczne spotkanie tutaj w Łodzi, Wam dziękuję.

Sesja 180 Chicago, z 30 marca 2014 r.

Ryszard: Pojawiły mi się na stopach takie brązowe plamki, które wyglądają jak piegi. Z tego co się dowiedziałem to jest zapalenie włosowatych naczyń krwionośnych. Jak można tę przypadłość wyleczyć? Dziękuję. Piotr.

EN-KI: Najlepiej byłoby laserem, ale też trzeba się przyjrzeć czy te plamki nie mają takich sobie czerwonych obwódek, bo jeśli są takowe, to są już plamki pochodzenia rakowego i wtedy trzeba byłoby jak najszybciej udać się do medyków, tam zastosować specjalnego rodzaju laser wypalający, bo to może być… Dobrze, do medyka proszę. Słucham.

Sesja nr 185, Chicago, 9 czerwiec 2014

Ryszard: Mój kolega w pracy ma łuszczycę i reumatyzm. Mówi mi, że łuszczyca ma wpływ na reumatyzm. Jak mu można pomóc?

EN-KI: Reumatyzm i łuszczyca są to dwie oddzielne choroby. Jedna z drugą nie ma nic wspólnego. To, że ten Twój znajomy ma te dwie choroby to trzeba oddzielnie leczyć jedno i drugie. Łuszczyca jest chorobą skóry i to też jest choroba raka, ale w tej najlżejszej formie. Pytasz się czym i jak pomóc. Gdyby Twój kolega chciał się zastosować do tych wskazówek, rad, to można by mu pomóc. Oczywiście, że musiałby być też pod opieką medyka, bo takie macie czasy, że wszystko inne co jest niekonwencjonalne to już jest be, bardzo be, więc to co mogę doradzić to powinien, jeśli nie kąpać się, to przynajmniej zrobić taki mocny roztwór z kory dębu i miejsce pokryte łuszczycą smarować. Później po takim posmarowaniu korą dębu niechby to wyschło, a następnie wziąć wazelinę i zrobić taką miksturę, czyli świeże ziele oregano i glistnika – najlepiej gdyby to ziele glistnika posiadało dużo mleczka, czyli sama końcówka gdzie są jeszcze kwiatki i to w moździerzu rozetrzeć na taką miazgę i potem połączyć z wazeliną, czyli zrobić z tego taką maść i tym smarować. Trudno mi powiedzieć w jakim terminie, jeśli będzie regularnie to stosował poczuje poprawę, może być to dwa, trzy miesiące i na pewno poczuje tę poprawę. Natomiast jeśli chodzi o tę druga sprawę, to powiedz swojemu znajomemu, że przez jego dom, czy też pod jego domem przebiega dosyć silny ciek wodny, który trzeba zneutralizować. Kiedy to uczyni, to spokojnie będzie już mógł egzystować i jego rodzina, bo tak naprawdę to nie tylko on choruje, ale rodzina też.

Ryszard: Czyli w jego domu trzeba zastosować kryształy?

EN-KI: Tak, czyli w każdym rogu mieszkania, czy też w bejsmencie [w piwnicy] należy ustawić kryształ. Wtedy ta energia cieku wodnego ominie ten dom i powoli wszyscy będą wracać do zdrowia. Możesz mu to przekazać.

Sesja nr 204, Chicago, 19 października 2014

Ryszard: Mam pytanie. Mój kolega w pracy ma łuszczycę paznokci. Chciałbym mu pomóc. Co powinien robić, aby tę łuszczycę paznokci wyleczyć? Dziękuję za odpowiedź.

EN-KI: Myślę Ryszardzie, że jest to sprawa głębsza. Paznokcie to już jest skutek, trzeba by było znaleźć przyczynę. Według mnie to przyczyną jest krew. Trzeba by oczyścić krew. Nie mówisz mi o tym jakie twój kolega ma podejście do medycyny niekonwencjonalnej, bo tutaj w dosyć szybki sposób można byłoby mu pomóc, gdyby tylko on zechciał. Musiałby zacząć pić jaskółcze ziele, które oczyści krew. Kiedy ostatecznie krew zostanie oczyszczona ustąpi łuszczyca. Porozmawiaj ze swoim kolegom i też się zastanowimy co dalej robić. Słucham.

Sesja nr 205, Łódź, 18 październik, 2014

Małgorzata: Co może być przyczyną nadwrażliwości czuciowej? Bywają dni kiedy mam wrażenie, że boli mnie skóra jakby była poparzona, aż się od tego robi mdło i duszno. Towarzyszy też temu uczucie jakby człowiek nie mógł się zmieścić w swojej materii. Czym to jest spowodowane? Katarzyna.

EN-KI: Coś mi się wydaje, Katarzyno, że masz problemy nie ze skórą, ale z układem nerwowym i tutaj radziłbym się, no niestety, udać do medyka, który stwierdzi… Albo, albo Katarzyno, jest takie jedno wyjście awaryjne co by Ciebie uspokajać, uspokajać system nerwowy, żebyś sobie sama, albo poproś swojego partnera, żeby masował twoje przysadki mózgowe i to powinno pomóc. Jeśli to nie pomoże, to czeka Cię wizyta u medyka. Słucham.

Sesja nr 88, Wrocław 21 września 2008

IWONA: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Adriana. Mam wielki problem z zębami, a dokładniej – recesja dziąsłowa, czyli opadanie dziąseł poniżej szkliwa. Może nasz drogi Samuel wie co zrobić, żeby te dziąsła powróciły na swoje miejsce, aby odrosły, bo dentyści twierdzą, że one nigdy nie odrosną. Co mam zrobić w takiej sytuacji?

EN-KI: Medycy ziemscy dużo twierdzą, a – czasami się mylą. W twoim przypadku radziłbym tobie zastosować metodę prostą. Czyli – zacznij płukać dziąsła, jamę ustną – korą dębu. I po wypłukaniu – to trzeba kilka razy dziennie, przynajmniej trzy razy dziennie zrobić – zacznij pryskać jamę ustną – złotem. Mamy wyszkolonego alchemika, który bardziej jest alchemikiem, niż chemikiem. Zakup preparat, który on produkuje i tym też będziesz pryskał. Potrwa to kilka miesięcy, ale potem udowodnisz medykom – „racji nie mieli“ – powiesz im. Zacznij to robić natychmiast. Po sesji zgłoś się do Andrzeja – o podanie adresu poproś, tego alchemika. Słucham.

Sesja 219, z ŁODZI, z dnia 11-go stycznia 2015 r.

Małgorzata: Jak wyleczyć trądzik różowaty? Dziękuje Katarzyna.

En-Ki: Katarzyno, wiesz doskonale, że najlepszym lekarstwem będzie Glistnik, czyli przemywać ciało, czy twarz Glistnikiem bardzo ładnie, wszystko się będzie goić. Następnie po takim przemyciu bardzo dobrze oddziałowywuje na skórę kozie mleczko, śmietanka kozia. Wszystkie produkty, które są zrobione na bazie koziego mleka. Trochę cierpliwości Katarzyno i skóra powróci do normalności bez zażywania sterydów, antybiotyków i tam jeszcze innych wymyślonych przez medyków specyfików. Słucham.

Choroby tarczycy

Sesja nr 80, WARSZAWA, 16 GRUDNIA 2007

Pytanie: Chciałam zapytać o niedoczynność tarczycy. Co robić, gdyż oficjalnie choroba ta jest nieuleczalna?

EN-KI: I znowu – kto ci to powiedział, że jest nieuleczalna? Zacznij pić jodynę. Tak, zwykłą jodynę. Nie tak butelką całą, ale kropelkami. Pięć kropel dziennie. Po trzech miesiącach spytasz się: “Jaka tarczyca

Sesja nr 92, Wrocław , 7 grudnia 2008

PYTANIE: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Moniki.  Czy guza na tarczycy można wyleczyć za pomocą naturalnych metod lub środków farmakologicznych?  Czy operacja jest wskazana?

EN-KI:To zależy…, to zależy od tego jakiej wielkości jest ten guz.  Guz nie powstaje w trybie natychmiastowym, guz po prostu rośnie – i tak samo było w twoim przypadku.  Złe samopoczucie towarzyszyło tobie od długiego czasu i albo było ingnorowane przez ciebie, albo to była ignorancja przez medyków.  I kiedy guz na tyle urósł, że już był mocno widoczny i bardzo tobie to doskwierało, okazało się jedynym rozwiązaniem operacja.  Jest ziele, to znaczy w tej chwili trudno dostępne ziele – jak to się stało, że nagle to ziele, które leczy staje się niedostępne?  Mówię o jaskółczym zielu, czyli glistniku.  Zacznij pić glistnik – i nie obawiaj się.  To ziele nie jest trujące, to ziele leczy.  Usuwa guzy, torbiele, narośla, regeneruje cały organizm.  I jeśli po trzech miesiącach regularnego picia i zrobieniu ponownych badań – guz się nie zmniejszy, to niestety, będziesz musiała się poddać operacji.  Ale, to nie koniec terapii.  Po operacji trzeba jeszcze organizm doprowadzić do równowagi.  I wtedy dopiero polecam tobie, z gwarancją polecam – Suplement Ki.  Życzę tobie wytrwałej pracy, a dopiero potem możesz posłuchać medyka.  Słucham

Sesja nr 113, Szwajcaria 12 grudnia 2010

Pytanie: Jak można się wyleczyć z choroby tarczycy i choroby Macedowa?

Enki: Zacznij od zwykłej Jodyny –pięć kropli dziennie. Powinno pomóc. Masz za mało jodu, więc bierz się do pracy i leczenia.

Sesja nr 178, Łodź 16 luty 2014

Małgorzata: Witam Kochany EN-KI. Na wstępie chciałabym Ciebie gorąco pozdrowić. Mam dwa pytania. Pierwsze. Czy nadczynność tarczycy można leczyć w jakiś naturalny sposób, czy zostają tylko leki chemiczne? Marzanna.

EN-KI: Zależy jak zaawansowaną masz tę zmianę tarczycową. Są leki pochodzenia naturalnego, czyli tak zwany „Kelp” i to powinnaś regularnie zażywać z dobrym skutkiem. Czy to jest nadczynność, czy niedoczynność leczenia – jest jodyna – taka ta Wasza jodyna. Pięć kropel dziennie, nie więcej. Jeśli nawet szybkiej poprawy nie będzie, to przynajmniej choroba nie będzie powodowała spustoszenia w organizmie, bo do tak zwanej operacji to Ty się nie spiesz

Sesja 216.Wrocław – Chicago, 28-go grudnia 2014 roku.

Barbara: Pytanie od Marii. Dziękuję za opiekę nade mną, moją rodziną i przyjaciółmi, za Energię, którą nas wszystkich obdarzasz, za prowadzenie i pomoc bycia lepszymi. Powiedz mi proszę, czy w przypadku tarczycy, gdy jest wycięta lub spalona radioaktywnie Płyn Lugola może zastąpić tabletki hormonalne Levothyroxine lub Synthroid, którymi pasą nas lekarze…?

EN-KI: Wystarczy Barbaro, wystarczy, już wiem o co chodzi. Wycięta tarczyca – „najlepiej” uciąć, wyciąć, bo to jest najprościej. Zbyt długo już bierzesz sterydy, od których organizm jest już uzależniony. Płyn Lugola jak najbardziej można zażywać, ale z odstawieniem leków trzeba postąpić bardzo ostrożnie, bo nagłe odstawienie leków spowoduje wstrząs organizmu co może się zakończyć dla Ciebie tragicznie, czekaj cierpliwie, jeszcze jakiś czas trzeba będzie brać. To co lekarze Tobie pochopnie przepisali i pochopnie wykonali operację, uszkodzoną tarczycę można leczyć komórkami macierzystymi i to już jest medycyna nowej generacji, ale teraz póki co bardzo powoli będzie można odstawiać, ale nie rób tego na własną rękę. Płyn Lugola jak najbardziej możesz zażywać. Słucham.

Barbara: EN-KI pozwól, że zapytam o osoby, które mieszkają w Polsce, a poprzez chorobę raka mają całkowicie usuniętą tarczycę. Czy jest jakikolwiek sens, żeby zażywały Płyn Lugola, czy jod?

EN-KI: Oczywiście, że jest sens, bo jeszcze pozostały węzły chłonne, a Płyn Lugola też oddziałuje na węzły chłonne. Już niedługo będzie produkowana zastępcza tarczyca, ale w tej chwili kiedy jest zupełnie usunięta, to zostaną tylko zastępcze środki – brać, czyli uzupełniać to hormonami. Słucham.

Choroby kobiece, menopauza, ciąża

Sesja nr 60, WARSZAWA, 18 czerwca 2006

Jakie metody… środki mogą opóźnić menopauzę?

En-Ki: Jest to metoda bardzo skuteczna. Najpierw zajrzyj do swojego umysłu. To nie jest program. Jest to natura. Zawsze będziesz młoda, kiedy będziesz szczęśliwa. Menopauza i jej zakończenie nie jest zakończeniem kobiecości. Dopiero zaczyna się życie bez stresów. Dobrze kobiety wiecie co mam na myśli mówiąc – pozbywacie się lęku i stresu. Zakończenie menopauzy samej nie przeszkadza kobiecie. Wręcz przeciwnie. Możesz się stać bardziej kobieca bo jesteś wolna. Wolna od lęku, wolna od stresu. A jeśli chcesz już dokładnie znać lekarstwo, to zacznij regularnie przyjmować korzeń żeńszenia, który odmładza. Uwierz mi – ten lek znajduje się w twojej psychice i to jest powodem, że tobie się wydaje, że się starzejesz, a jest zgoła inaczej. Po zakończeniu menopauzy zaczyna się “druga młodość, drugie życie”

Sesja nr 54, WROCŁAW, 30 stycznia 2006

Pytanie: Rozumiem, że również kobiety w ciąży mogą pić glistnik?

En-Ki: Oczywiście, że mogą, ale to już w dawkach takich jakie podałem. Łyżeczka od herbaty na szklankę wody. Mężczyźni przy tej przypadłości prostaty, która dopada prawie co drugiego mężczyznę też powinni – nie tylko mogą, ale powinni pić ten napój, nasz napój bogów.

Pytanie: Rozumiem Samuelu z tego, co już wcześniej było powiedziane – pijemy trzy miesiące, miesiąc przerwy i potem znowu, tak?

En-Ki: Tak, nic się nie zmieniło. Tylko w takich dawkach jest to bezpieczne

Sesja nr 87, Kielce ,12 Września 2008

PYTANIE: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy kobiety w ciąży mogą zażywać preparat AU 100 i w jakich dawkach?

EN-KI: Nie ma przeciwwskazań. Medykiem to ja nie jestem, ale obserwując mówię – tak. I to, co mogę jeszcze polecić kobiecie w ciąży, co jest „zmorą” kobiet później po porodzie, czyli – brzuch, nie jest on ładny po porodzie. Pryskaj nim brzuch już teraz – do urodzenia i po urodzeniu, a potem – mocno wyściskaj tego, który produkuje to AU 100. Chyba mówię wyraźnie. Słucham.

Cytat z Sesji nr 106

IWONA:
Dziękuję, kolejne pytanie od Ewy. Czy Katarzynie uda się zajść w ciążę?

EN-KI:
Czy wy naprawdę chcecie mnie męczyć takimi pytaniami, jak tego rodzaju? I tu też bym poprosił Katarzyno na taką terapię, która nazywa się ortobionomią i wtedy, po takim ustawieniu tego czy owego, weźmiesz się do pracy, jeśli chcesz mieć dziecko. Słucham

Sesja nr 172, Łódź, 1 grudzień 2013

MAŁGORZATA: W jaki sposób organizm może sam wchłonąć mięśniaka przy problemach ginekologicznych? 

EN-KI: Przede wszystkim mięśniak to nie rak. Mięśniaki się nie uzłośliwiają, z reguły się nie uzłośliwiają. Przede wszystkim ta woda, o której mówiła Lucyna, o jej cudownych właściwościach, będzie oczyszczać Twój organizm, czyli wodór będzie usuwał wolnorodniki. Natomiast wolnorodniki są odpowiedzialne za utworzenie się u Ciebie mięśniaków. Po kilku miesiącach regularnego picia takiej wody zapomnisz o mięśni

Sesja nr 176, 29 grudzień, 2013

Ryszard: Drogi EN-KI. Bardzo dziękuję za wszelką pomoc i opiekę oraz troskę o naszą Ziemię. Jeżeli to możliwe proszę o odpowiedź na moje pytanie. Otóż moja wnuczka jest w 8-mym miesiącu ciąży. Lekarze chcą żeby wzięła zastrzyki na grypę i koklusz. Czy powinna się zgodzić? Gorąco dziękuję. Urszula.

EN-KI: Urszulo, 8-my miesiąc ciąży. Medykiem to ja nie jestem, ale potrafię myśleć i doradzać też potrafię. Nie powinna brać tych szczepionek, zwłaszcza przeciw grypie. Przecież te szczepionki, te bakterie, które są wprowadzane do organizmu, mutują się i to może zaszkodzić dziecku. Jest tyle innych możliwości uodpornienia organizmu zarówno ciężarnej, jak i dziecka bez szczepionek. Nie ma jeszcze przymusu, żeby na siłę szczepić. Przecież są nieszkodliwe suplementy na uodpornienie organizmu, a przecież tyle co ja się naopowiadałem o tej żywej wodzie… Niech pije tę wodę, z korzyścią będzie dla niej i dla dziecka. Zrobicie tak jak będziecie uważali za słuszne, albo kierowani radą medyków, ale ostrzegam, będą komplikacje. Decyzja należy do Was. Słucham.

Sesja nr   CHICAGO, 23 luty 2014 r.

Barbara: Kolejne pytanie. Jak i czym w naturalny sposób przywrócić balans hormonalny w okresie menopauzy? Czy hormon DHEA rozpowszechniony w naturalnych suplementach jest skuteczny?

EN-KI: A czy bardziej prostej nazwy nie ma, Barbaro?

Barbara: Nie wiem. Nie ma.

EN-KI: No cóż. Kobiety na Ziemi istniały od zawsze i nie znały tak cudownych suplementów jakie są dzisiaj. Były zdrowsze, też przechodziły menopauzy i to z godnością. Teraz kobiety na siłę chcą zachować młodość, więc szukają rozwiązań. Dlatego te wszystkie suplementy, super zdrowe, super dobre są nafaszerowane chemią co przysparza kobietom problemów, przyspiesza chorobę raka piersi, narządów rodnych, ale kobiety na to nie patrzą, chcą zachować za wszelką cenę młodość, aby się podobać płci przeciwnej. Ta płeć przeciwna też przechodzi ten okres przekwitania i nazywa się to zgoła inaczej, ale oni na to nie zwracają uwagę. Więc pytam się teraz tak szczerze, czy te suplementy tak szeroko reklamowane o przedziwnych nazwach dają ten oczekiwany efekt? A może by wystarczyło regulować odpowiednią dietą, zdrowym trybem życia, to już opóźnisz menopauzę, a jak już przyjdzie to będzie bardzo łagodna. Dlatego nie odpowiem czy to jest dobre. Przestań truć swój organizm i to była moja odpowiedź. Słucham.

Sesja nr 189, Łódź, 29 czerwiec 2014

Małgorzata: EN-KI, Przyjacielu. Co byś polecił kobietom na mięśniaki macicy? Niemiecka zielarka Pani Maria Treben poleca mieszankę ziołową z trzech części nagietka, jednej części pokrzywy i jednej części krwawnika. Czy jest ona skuteczna? Czy może masz inny sposób na tę powszechną dolegliwość, która jest znana już u coraz młodszych kobiet? Katarzyna.

EN-KI: Do tego dodał bym jeszcze, do tego przepisu dołączyłbym jeszcze ziele oregano i ziele nostrzyka, NOSTRZYKA. To wszystko wymieszać i oczywiście pić, też powinno po jakimś czasie ustąpić. Zależy w jakim wieku jesteś, osobo, bo jeśli w tym okresie menopauzy, to po zakończeniu menopauzy mięśniaki samoistnie znikają, czyli się złuszczają i wypadają. Jeśli jesteś młodsza, to rzeczywiście zacznij pić te zioła. Słucham.

Sesja nr 201, Chicago, 21 wrzesień 2014

Barbara: I jeszcze jedno pytanie. Wiele kobiet ma problem w obecnym czasie z nie trzymaniem moczu. Bardzo dużo się teraz mówi i zaleca się zabiegi – operacje podwiązywania pęcherza, co i tak ponoć nie działa na dłuższy czas. Czy jest to problem związany z wiekiem i czy można w sposób naturalny zapobiegać i regulować tę dolegliwość?

EN-KI: Tak, wzmacnianie mięśni krocza to raz, a dwa – wzmacnianie mięśni brzucha, czyli odpowiednie ćwiczenia. Być może jak już będziemy na miejscu, to Lucyna poprowadzi takie ćwiczenia, takie jakie były już wcześniej prowadzone

Sesja 207, Wrocław, dnia 28-go sierpnia 2014 roku.

Zofia: Powiedz mi teraz na temat mojego zdrowia. Gdy się rano budzę moje dłonie są spuchnięte, mam mięśniaki i wypadają mi włosy.

EN-KI: Jeśli chodzi o włosy, to proponowałbym czarną rzepę i skrzyp polny – tym nacierać głowę. Są też suplementy, dalej proponowałbym kolagen, Zofio, dużą ilość kolagenu będziesz musiała zażyć, no nie jednorazowo oczywiście. Dwa, jeśli drętwienie rąk, to będzie to spowodowane zmianami na kręgosłupie szyjnym i tu trzeba byłoby zrobić prześwietlenie, żeby zobaczyć co to są za zmiany i potem wziąć masaże i ten problem zniknie. Mięśniaki powinny też zniknąć, jeżeli zaczniesz zażywać właśnie kolagen. Często u kobiety, u której już mija menopauza mięśniaki samoistnie znikają, ale trzeba się wspomóc tym właśnie kolagenem.

Sesja 214,Łódź, 7-go grudnia 2014 roku.

Małgorzata: Co byś polecił EN-KI kobietom na zlikwidowanie torbieli jajników? Dziękuję. Katarzyna.

EN-KI: Najlepsze jest natura, Katarzyno, czyli tak – menopauza. Kobiety w różnym wieku przechodzą ten okres, to podczas menopauzy są zasuszane torbiele, guzy. Co bym polecił? No, torbiele samoistnie się wchłaniają, nie ma większego niebezpieczeństwa. Kolagen, ten tradycyjny kolagen jest najlepszy i ten taki trochę jeszcze ośmieszany Glistnik, który usuwa wszystko co się znajduje i co jest niepotrzebne w organizmie. Słucham.

Choroby nowotworowe

Sesja nr 63, CHICAGO, 5 sierpnia 2006

Kochany Samuelu – moja córka ma chorą rękę – badania wykazały, że jest to rak niezłośliwy, ale komórki mogą się rozrastać – co powinnam zrobić aby ją wyleczyć?

EN-KI: No na pewno nie słuchać lekarzy, którzy już – na razie po cichu, ale już sugerują, żeby uciąć rękę. Jakież to proste – uciąć i już po kłopocie. Jeśli rak jest niezłośliwy, to czym się martwisz? I teraz powiem tutaj – co sama wysyłasz w kosmos? Co prowokujesz – jaką energię? Co wkładasz w swoją córkę, która jest chora? Nie jest chora! Dlaczego nie mówisz, że córka jest zdrowa? Nie ma raka! To było! Pozytywne myślenie to nie tylko słowa, lecz czyny! Można też wspomagać energią, możesz sama stać się terapeutą swojej córki prosząc siły niebiańskie o energię, o wsparcie – ale prosisz z zaufaniem, z miłością! Pamiętaj, jako matka masz taką siłę, że możesz góry przenosić – a co dopiero wyleczyć z raka. I tutaj już się nie będę hamował, bo nie mam przed kim – i tutaj proszę ciebie obyś dawała córce do picia to wyśmiane jaskółcze ziele. Trzy miesiące … i przerwa. I następne trzy miesiące. Ale w międzyczasie nie wystarczy tylko pić ziele. Każdego dnia przeprowadzasz zabiegi, kładąc ręce na tą chorą rękę córki – wiara czyni cuda! Wiara twoja MATKO, wyleczy twoje dziecko.

Sesja nr 73, CHICAGO, USA, 12.08.2007

Obecnie w USA małe dziewczynki poddawane są szczepieniu przeciwko chorobom seksualnym, a w przyszłości wynika z tych chorób rak. Czy ta szczepionka jest bezpieczna i czy spełni oczekiwane zadanie?

EN-KI: No cóż, naiwności ludzka – nie mam definicji. Czyż mówiłem, że pewne ludzkie grupy robią sobie z Was “króliki doświadczalne”, eksperymenty? Jaka szczepionka? O czym wy mówicie? Kazałem unikać szczepionek, a Wy – na oślep jak ćmy do ognia idziecie, byle się zaszczepić. Dajcie sobie jeszcze powszczepiać czipy, aby była nad wami już całkowita kontrola. “To jest potrzebne” – bo tak będą wam mówić. Szczepionka, to jest wszczepienie wirusów choroby, a co mówić o zabezpieczeniu. Słów brakuje.

Sesja nr 76, GDAŃSK, 30.09.2007

Drogi EN-KI, coraz więcej jest chorób nowotworowych i innych wynikających z autoagresji organizmu. W jaki sposób można ich uniknąć?

EN-KI: Wiadomo, że prawie wszystkie choroby mają podłoże nerwicowe, depresyjne. Na dzień dzisiejszy – i nam, istotom duchowym, trudno jest podać stosowną receptę jak uniknąć, jak uniknąć depresji, stresów. Ale i nad tą sprawą też jest myślenie, bo po roku dwunastym na Ziemię przybędą nie tylko ci, którzy będą zmieniać rządy, ale i ci, co będą leczyć. I dzisiaj, na czas obecny choroby “nieuleczalne”, po roku dwunastym, kiedy przybędą medycy – choroby staną się uleczalne. Na dzień dzisiejszy, pomimo trudów życia to, co mogę zaproponować, to postarajcie się panować nad swymi emocjami. Postarajcie się, chociaż jest to trudne, unikać stresów, sytuacji depresyjnej. Do tego też służy lub pomaga, żeby zachować tę równowagę – właśnie stosowne szkolenie. I tutaj, po tych słowach “małej bury”, jaką otrzymał Andrzej – muszę też go pochwalić, bo swoje szkolenia nad umysłem ludzkim prowadzi dobrze. I ludzie, którzy ukończą właśnie tę “kontrolę”, czy rozwijanie umysłu – łatwiej przejdą przez rok dwunasty. Łatwiej radzą sobie z tym stresem, nie dopuszczając do depresji, zdając sobie sprawę – jaką szkodę to czyni dla organizmu.

Sesja nr 79, OLSZTYN, 29.10.2007

Czy istnieje sposób na “przejęcie” choroby nowotworowej od najukochańszej osoby tak, aby ona nie cierpiała. Jeśli istnieje – jak można to zrobić?

EN-KI: Jest to wzruszające pytanie, ale choroba ukochanej osoby została spowodowana jej własnym “zaniedbaniem”. Przejąć się – nie da. Możesz ulżyć – pocieszając… Możesz ulżyć – przekazując energię… Ale zaznaczam – osoba chora na chorobę raka, kiedy jej się przekazuje energię, pochłania z tej drugiej osoby maksymalnie dużo energii. Może tak nastąpić, że swojej ukochanej osobie nie pomożesz, a samemu podupadniesz na zdrowiu. Dawkuj energię ostrożnie – tyle tylko możesz pomóc.

Sesja nr 102, Chicago, 27 września 2009

BARBARA: Czy choroba nowotworowa jest infekcją grzyba jak podawał ks. prof. Sedlak i dr Rybczyński?

EN-KI: Tak, każda istota ludzka ma w sobie takiego „grzyba”, nie ma takiego człowieka, który by nie miał takiego „rakowego grzybka” w sobie. Tylko u jednych się to rozwinie, a u drugich można sobie spokojnie z takim „grzybkiem” żyć. Rak się rozwija kiedy dostanie odpowiednią odżywkę. Jaką pożywkę, to na dzień dzisiejszy, to przy tej obecnej chemii, którą macie tu na Ziemi – trudno mi powiedzieć, ale mogę zapewnić, że już wkrótce, po roku 2012 – rak będzie opanowany.

Sesja nr 166, Dylaki, 31 sierpnia 2013

Anna: W jaki sposób osoba chorująca na zaawansowaną chorobę nowotworową może rozpocząć proces samo leczenia?

EN-KI: Przede wszystkim wiara, która czyni cuda. Następnie oczyszczanie organizmu i jeszcze raz oczyszczanie organizmu. Prosiliście o tę medycynę nowej generacji, a to co zaprezentowaliście dzisiaj – jest to początek. Pić i jeszcze raz pić tę czystą żywą wodę, która będzie oczyszczać organizm. Rak to nic innego jak pasożyt, który jeśli nie dostanie pożywki będzie ginął. To jest to, czym należy pracować. Słucham.

Sesja nr 169, 13 październik 2013

Ryszard: Pytanie od Marii: Czy dalej powinnam poddać się leczeniu chemicznemu?

EN-KI: Bardzo lubicie chemię – jeść, wdychać, a jak już na coś się zachoruje, a medycy zaproponują chemię – to bez zmrużenia oka. Kiedy Mario kazałem, to kazałem Tobie, bo taka była potrzeba, ale teraz właściwie nie ma takiej potrzeby. Ty masz się teraz w dalszym ciągu oczyszczać, oczyszczać się z tej zarówno chemii jak i nagromadzoną nadwyżkę wolnych rodników usunąć. To jest moja propozycja Mario, a co Ty z tym zrobisz – to już niestety – Twoja będzie decyzja. Słucham.

Sesja 178 Łódź, z dnia 16-go lutego 2014 r.

Małgorzata: Witaj Kochany EN-KI. Na wstępie chciałam Cię gorąco pozdrowić mam kilka pytań. Czy witamina B-17 znana również jako „amigdalina” lub „lepfill”, która znajduje się w pestkach moreli, jabłkach, śliwkach spożywana systematycznie w odpowiednich ilościach, chroni od chorób raka i czy   podana dożylnie jest w stanie wyleczyć zaawansowany nowotwór? Roman.

EN-KI: Witaj Romanie. Do witaminy B-17, gdybyś dołączył jeszcze wiarę i picie tej żywej wody z wodorem, bo wodór będzie usuwał wolnorodniki z organizmu, to jak najbardziej masz szansę wyjść z tego. Bo gdzie jest początek choroby, jak myślisz Romanie? W umyśle. Kiedy przeprogramujesz też swój umysł i na przykład powiesz: „Jestem już zdrowy”, to zobaczysz, że nastąpi ten proces leczenia, uzdrawiania i wyjdziesz z tego. Natomiast, jeżeli rak jest tak zaawansowany, że wszystkie narządy wewnętrzne są zajęte, to może być ciężko. Dla takiej odmiany, oprócz witaminy B-17, już można także dożylnie podawać witaminę C, też w tych tysiącach jednostek, albo ją spożywać. Jeszcze nie jest to do końca zaakceptowane przez świat medycyny, ale B-17, witaminę C w tysiącach jednostek i zacznij pić tę wodę z wodorem. Wyjdziesz z tego. już są przeprowadzane testy na ochotnikach. Dlatego to doradzam Tobie – jak najbardziej spożywaj Słucham

Sesja nr 201, Chicago, 21 wrzesień 2014

Barbara: Czym tak naprawdę jest choroba raka? W środowiskach ezoterycznych mówi się, że to nagromadzenie w ciele toksyn, albo energii rozmaitego bólu, czy innych nie uwolnionych energii, które się akumulują na skutek zastoju i zaczynają żyć swoim życiem. Jak Świat Duchowy widzi tę dolegliwość i co zaleca, aby nie doprowadzić do takiej choroby?

EN-KI: Jest to bakteria, która tak naprawdę posiada każda istota ludzka i u jednych się rozwinie, a u drugich nie. Zdrowy tryb życia. Można powiedzieć – żarty sobie robisz Istoto Duchowa? Zdrowy tryb życia, a i ta choroba będzie wyeliminowana. Przede wszystkim brak stresu, zdrowy tryb życia i też dużo gimnastyki. I właśnie w ten sposób wyeliminujecie tę chorobę raka. Słucham.

201 Sesja nr Chicago, 21 wrzesień 2014 roku.

EN-KI: Witajcie w tym dniu dzisiejszym. Cieszę się z tego spotkania tutaj w Chicago. Kiedy już niebawem zawitamy do Chicago, będzie Was fizycznie dużo więcej. Zanim przejdziemy do pytań i odpowiedzi, to Ja, EN-KI, wtrącę kilka słów na temat Marii. Nie będę Barbaro zabierał Tobie głosu. Powiem tylko co myśmy uczynili. Maria, chociaż wydawać by się mogło, że nie jest jeszcze sprawna fizycznie, to powoli będzie wracać do sprawności. Maria miała ostatnie stadium raka i z tego się według ziemskich prognoz nie wychodzi. Odchodzi się, ale nie wychodzi. Maria dla Chicago i nie tylko dla Chicago może być przykładem, albo świadectwem Naszej ingerencji na cały świat. Maria jest tak zwanym znakiem dla Was od Nas i to co jest niemożliwe, stało się możliwe. Maria nie ma już raka, ani przerzutów. Medycy jeszcze tylko uporządkują to i owo, i Maria może być tym przykładem, tą taką osobą, którą ludzie będą mogli zobaczyć, dotknąć, a ona sama może powiedzieć, że poprzez Wiarę i Siły Duchowe zostałam uzdrowiona. To będzie tyle, a resztę, Barbaro, Ty sama dopowiesz. A teraz Ja, EN-KI, słucham pierwszego waszego pytania w Chicago i tak się cieszę, że Jestem z Wami. Słucham.

Sesja nr 204   Chicago, 19 październik 2014 roku.

Dr Bohdan Kroczek: Drogi EN-KI, ja chciałem powiedzieć dzisiaj kilka słów na temat wyleczenia Marii Michałek. To nie jest podważanie Twoich słów, ale wiem, iż dużo niedowiarków czyta Twoje sesje i ja jako lekarz-chirurg tutaj w Chicago, chcę powiedzieć pewne fakty. Maria na samym początku przyszła do mnie do gabinetu ze swoim problemem. Po zbadaniu wysłałem Marię do ginekologa. Stwierdzono u niej nowotwór złośliwy czwartego stopnia po wszystkich badaniach. Jak wiemy piątego stopnia nie ma, czyli sprawa w tym wypadku była beznadziejna. Maria już miała przerzuty w innych organach i jak to możemy sobie uzmysłowić była w bardzo kiepskim stanie. Niedawno temu wróciła do mojego gabinetu i przyniosła całą dokumentację jej leczenia. Chcę powiedzieć, że przestudiowałem bardzo dokładnie – chcę podkreślić, że przestudiowałem bardzo dokładnie wszystkie fakty z jej leczenia. Ostatnie prześwietlenia i opcje badania wykazały, że wszystko jest negatywne, czyli Maria została całkowicie wyleczona co dla świata medycznego jest niezrozumiałe w tej chwili. Ja jako lekarz-chirurg tutaj w Chicago, Doktor Bohdan Kroczek podpisuję się pod tym moim oświadczeniem obiema rękami.

Oklaski na sali.

EN-KI: Witajcie moje Jaskółki, tego niedzielnego dnia 19 Października 2014 roku. Celowo poprosiłem Bohdana o przeczytanie tego listu – orzeczenia lekarskiego. Czas już był najwyższy, żeby udowodnić ludziom Nasze istnienie, więc Maria miała się stać tym przykładem. Ogromnie się też cieszę z tego powodu, że ten fakt wyleczenia Marii nie został przemilczany, bo tak też świat nauki i ludzie mogli zrobić – przemilczeć, albo sukces przypisać medykom. Postanowiliście ogłosić Światu, że Maria została uleczona! Teraz już po tej dobrej, radosnej nowinie możemy zaczynać. Teraz ponownie Ja, EN-KI, witam Was i dziękuję za to liczne przybycie. Pragnę też powiedzieć, że nie chcę zostawiać Lucyny i Bill’a w Polsce, więc zaczekam jeszcze chwilę i razem przylecimy, razem z tym ich małym, włochatym „dzieckiem”. (Śmiech na sali). Poproszę o pytanie

Sesja 214,Łódź, 7-go grudnia 2014 roku.

Małgorzata: W książce naturo-terapeuty Jerzego Zięby pod tytułem „Ukryte terapie – czego lekarz ci nie powie”, autor przedstawia sposób leczenia nowotworów za pomocą wlewów dożylnych z askorbinianu sodu. Jak na razie lekarze akademiccy stosują tę metodę tylko w tak zwanym podziemiu, ponieważ świat medycyny nie akceptuje tej metody legalnie. Co o tym sposobie sądzisz EN-KI, czy można bezpiecznie stosować tę formę witaminy C? Dziękuję. Radosław.

EN-KI: W sumie witamina C Radosławie jest na uodpornienie organizmu ale nie leczenie tego już nowotworu, który się już rozgościł w organizmie. Póki co i jeszcze trochę, to na tę chorobę, czy to w podziemiach, czy nad ziemią lekarstwa nie ma. Oczywiście, że będzie to lekarstwo i to w niedługim czasie, ale nie będzie to, to o czym piszesz. Będzie to medycyna nowej generacji, która jest już i jest schowana w sejfach, co by ludzkie oko, nie powołane oko nie zobaczyło a tym bardziej nie ma jeszcze testowania na ludziach choroby rakowej. Słucham.

Choroby reumatyczne

Sesja 31 grudnia Chicago 2011

BARBARA: Dziękujemy bardzo. Drogi EN-KI, dziękuję Ci za wszystkie porady, które pomogły mi w rozwiązaniu niejednej sytuacji. Dzisiaj mam do Ciebie pytanie o zdrowiu, dowiedziałam się, że mam reumatyzm co zresztą odczuwam. Lekarze nie znają przyczyny tej dolegliwości, no i w sposobie leczenia też mają podzielone zdania. Czy mogę Cię prosić o wypowiedź w tym temacie? Dziękuję. Maria.

EN-KI: Mario, przede wszystkim rozpoczął bym od dokładnego sprawdzenia twojego domu, czy oby tam nie ma cieku wodnego. Bo tak naprawdę to większość miasta Chicago poza śródmieściem (centrum miasta), to są skrzyżowania cieków wodnych, uskoków cieków wodnych i często przyczyną powstawania choroby reumatycznej jest ciek wodny i to musisz Mario sprawdzić (Zmiana strony kasety,  EN-KI: czy nie mówiłem, że to atrapy?) Więc wracam Mario, kiedy pozbędziesz się tego nieproszonego gościa z domu, tego cieku wodnego, zaczniesz powoli powracać do zdrowia, a przede wszystkim, samo zdrowie to spożywanie kolagenu. Nie tam jakieś miesiąc – dwa, trzy – prawie całe życie, ale po dwóch, trzech miesiącach poczujesz poprawę. Więc proponuję Mario rozpocząć od walki z ciekiem wodnym. Słucham.

Barbara: EN-KI, a jeżeli ktoś rozstawił kryształy, duże kryształy w domu i ciągle ma reumatyzm, to czego to może być objawem? Bo mam taki przypadek, że ktoś rozstawił kryształy, zabezpieczył dom, a mimo wszystko dokuczają bóle reumatyczne mocno.

EN-KI: Barbaro, ciek wodny – jest to omijane, ale organizm, który jest zainfekowany tym ciekiem wodnym potrafi dosyć długi okres czasu się regenerować. Czy oby na pewno zostało dobrze to ustawione?

Barbara: Tego nie wiem.

EN-KI: To więc się zapytaj. Trzeba cały dom czasami obstawić kryształami, bo jeden kryształ nic nie da. Tak więc trzeba się tutaj zapytać. Często dla oszczędności ustawiony jest jeden kryształ gdzieś tam, a potem jest pretensja do EN-KI, że to nie pomaga. Rozumiesz?

Barbara: Tak, oczywiście. Czy te kryształy powinny być regularnie oczyszczane?

EN-KI: Wypadałoby raz na jakiś czas pod bieżącą wodą opłukać te kryształy.

Sesja nr 185, Chicago, 9 czerwiec 2014

Ryszard: Mój kolega w pracy ma łuszczycę i reumatyzm. Mówi mi, że łuszczyca ma wpływ na reumatyzm. Jak mu można pomóc?

EN-KI: Reumatyzm i łuszczyca są to dwie oddzielne choroby. Jedna z drugą nie ma nic wspólnego. To, że ten Twój znajomy ma te dwie choroby to trzeba oddzielnie leczyć jedno i drugie. Łuszczyca jest chorobą skóry i to też jest choroba raka, ale w tej najlżejszej formie. Pytasz się czym i jak pomóc. Gdyby Twój kolega chciał się zastosować do tych wskazówek, rad, to można by mu pomóc. Oczywiście, że musiałby być też pod opieką medyka, bo takie macie czasy, że wszystko inne co jest niekonwencjonalne to już jest be, bardzo be, więc to co mogę doradzić to powinien, jeśli nie kąpać się, to przynajmniej zrobić taki mocny roztwór z kory dębu i miejsce pokryte łuszczycą smarować. Później po takim posmarowaniu korą dębu niechby to wyschło, a następnie wziąć wazelinę i zrobić taką miksturę, czyli świeże ziele oregano i glistnika – najlepiej gdyby to ziele glistnika posiadało dużo mleczka, czyli sama końcówka gdzie są jeszcze kwiatki i to w moździerzu rozetrzeć na taką miazgę i potem połączyć z wazeliną, czyli zrobić z tego taką maść i tym smarować. Trudno mi powiedzieć w jakim terminie, jeśli będzie regularnie to stosował poczuje poprawę, może być to dwa, trzy miesiące i na pewno poczuje tę poprawę. Natomiast jeśli chodzi o tę druga sprawę, to powiedz swojemu znajomemu, że przez jego dom, czy też pod jego domem przebiega dosyć silny ciek wodny, który trzeba zneutralizować. Kiedy to uczyni, to spokojnie będzie już mógł egzystować i jego rodzina, bo tak naprawdę to nie tylko on choruje, ale rodzina też.

Ryszard: Czyli w jego domu trzeba zastosować kryształy?

EN-KI: Tak, czyli w każdym rogu mieszkania, czy też w bejsmencie [w piwnicy] należy ustawić kryształ. Wtedy ta energia cieku wodnego ominie ten dom i powoli wszyscy będą wracać do zdrowia. Możesz mu to przekazać.

Sesja nr 190, 12 lipca 2014

Michał: EN-KI, proszę podaj najlepszy sposób leczenia stawów przy mocno już zniekształconych palcach u rąk. Jarek.

EN-KI: Dobrze byłoby robić tak zwane okłady borowinowe. Borowina leczy, ale to musiałbyś dosyć długo taką kurację stosować. Promienie ultrafioletowe, po takiej kuracji borowiną. Kiedy cierpliwy będziesz, to pomału te stany zwyrodnieniowe będą ustępować. Jest to przeważnie choroba genetyczna, lecz nad nią można zapanować tym, o czym rozmawiamy. Słucham.

Michał: Witaj EN-KI, Przyjacielu. Mam na imię Krzysztof. Nie potrafię tak swobodnie używać wielkich słów, bo wciąż kojarzy mi się to z jakimś podstępem lub materialnym interesem, ale widzisz moje jestestwo i wiesz kim jestem, i co we mnie siedzi. Spośród Twoich czcicieli, sympatyków, adoratorów, czynnych wyznawców jestem ostatni. Ale wierzę Ci z przekonaniem i bez „ale”, choć z pewnymi wątpliwościami czasem. EN-KI, w Twoich przekazach czytam: „Poproś, a przybędę”. Dziś jesteś, więc proszę powiedz, jak wyjść z chorób jakie mi dokuczają: zapalenie stawów i to kolano. 

EN-KI: Na kolano dobrze byłoby zrobić…

Zmiana strony kasety.

EN-KI: (Jednak atrapa, niestety). Na kolano dobrze byłoby zrobić takie badanie, co by stwierdzić co jest przyczyną, ale domyślam się – taki chroniczny brak kolagenu w twoim organizmie. Potem zaczną chrupać stawy biodrowe, chrupać w stawach łokciowych, bo zaczyna brakować tego właśnie „mazidła”, jak to nazywacie. Po raz pierwszy, po raz drugi, po raz trzeci zacznij w większych ilościach zażywać kolagen. A żeby usunąć stan ten zapalny, to receptura prababci: kapusta, zwykła biała kapusta. Przez dwa tygodnie owijaj sobie tą kapustą kolano i tak przez te dwa tygodnie trzeba, oczywiście za każdym razem świeża. Po dwóch tygodniach zobaczysz jaki będzie efekt, bo nic takiego zdrożnego się nie dzieje, po prostu nie dopilnowany, zaniedbany organizm. Słucham.

Michał: Wiem, że nie bardzo lubisz pytania o zdrowie, ale chcę się spytać, czy leczenie homeopatią, której się poddałam przyniesie poprawę? Mam problem z niewydolnością żylno-krążeniową i stawami. Przepraszam za moje wynurzenia. Dziękuję, pozdrawiam. Gosia.

EN-KI: Czyli, Małgorzato, kiedy Jezus był  na Ziemi przede wszystkim podkreślał, zwłaszcza kiedy leczył: „To nie ja uleczyłem, tylko twoja wiara”. I jeśli pokładasz ufność i wiarę w Bogu, to nie ma choroby, która byłaby nieuleczalna.Homeopatia – jak najbardziej, ale do tego jeszcze dołóż tę jedną, najważniejszą witaminę: wiarę, wiarę w Tego, Który jest twoim Ojcem, tym Boskim Ojcem. Wtedy, jak najbardziej, będzie widoczna poprawa. Słucham.

Sesja nr 189, Łódź, 29 czerwiec 2014

Małgorzata: Drogi EN-KI. Proszę Ciebie o moje zdrowie. Jestem ciekawa czy sprawy reumatologiczne trochę ustąpią oraz czy poprawi się zdrowie? Prosi Krystyna.

EN-KI: Sprawy reumatologiczne jest to zaraza tych czasów. Natomiast trzeba będzie, Krystyno, jeszcze sprawdzić to gdzie mieszkasz. Czy pod domem, w którym mieszkasz nie ma cieku wodnego, bo to najczęściej ciek wodny powoduje powstanie tej choroby. I jeśli ten ciek się znajduje trzeba będzie go po prostu zablokować, usunąć, a jest taka możliwość, a nie biadolić jaka jestem chora i programować się do tego. Masz się zaprogramować na coś innego: jestem zdrowa, jestem silna i zobaczysz, że mózg zacznie produkować przeciwciała, które będą usuwać twoją chorobę, ale trzeba to zrobić, a nie czekać, i także użalać się nad sobą. Zacznij działać. Słucham.

Sesja nr 201, Chicago, 21 wrzesień 2014

Ryszard: Nie tak dawno temu rozmawiałem z Barbarą Ksepko na temat takiej nalewki z kasztanów zalanych spirytusem. Mamy te kasztany zalane spirytusem już dwa tygodnie i będziemy je trzymać jeszcze do końca tego miesiąca i w październiku, Barbara mówiła, że w odpowiedni sposób należy smarować nogi, a nawet całe ciało. Chciałbym się dowiedzieć jakie właściwości ma to połączenie kasztanów ze spirytusem?

EN-KI: Spirytus wyciąga właściwości jakie są w kasztanach. Oczywiście, że jest to na sprawy reumatyczne, gościec stawowy i usunięcie żylaków w początkowym stadium. Bardzo pomaga taka nalewka z kasztana. Słucham.

Sesja nr 204, Chicago, 19 października 2014

Barbara: Witam Cię EN-KI. Cieszę się z każdego spotkania z Tobą i dziękuję za wszystkie rady, pomoc i opiekę. Oto moje pytanie. Od pewnego czasu bardzo cierpię na bóle związane z reumatyzmem. Utrudniają mi bardzo życie i chociaż próbuję naturalnych sposobów leczniczych, to nie mam dobrych wyników. Ostatnio słyszałam o zabiegach czerwonym światłem. Czy mogę to spróbować, czy jest to dobre w moich dolegliwościach? Bardzo dziękuję. Urszula.

EN-KI: Spróbuj jeszcze Urszulo, kto Ci coś podpowie i kiedy wykorzystasz wszystkie możliwości, a My już się zjawimy w Chicago, to zapraszam do Mnie. Będę powiedzmy ostatnią deską ratunku dla Ciebie i obiecuję, że zajmę się Tobą. Słucham dalej.

Choroby wirusowe i bakteryjne, szczepienia

Sesja nr 53, CHICAGO, 20 listopada 2005

Drogi Samuelu, jak możemy się bronić przed ptasią grypą i czy nasze zwierzęta i ptaki możemy również zabezpieczyć przed tą chorobą?

EN-KI: Więcej szumu zostało zrobione. Tutaj to co powiem, mogę urazić tych co chcą na tej chorobie zrobić tak zwany niezły interes, ale nie jest to do końca, że grypa ta nie jest szkodliwa. Sama z siebie nie czyni większej szkody, ale gdyby się ta grypa zmutowała to byłoby powtórzenie tego co było po pierwszej wojnie światowej. Wtedy to tą grypę nazwano hiszpanką. Wtedy też dopiero szykowaliśmy się tak naprawdę do odliczania czasu. Teraz już mamy na tym względzie, żeby ludzi ratować. No cóż, to co powiem, to co może być lekarstwem na tak zwaną ptasią grypę. Jest to lekarstwo. I tutaj powiem tak jak to przekazałem mojemu łącznikowi, który to zamieszkuje teren Polski i tam to ziele rośnie. Błędnie to ziele jest krzywdzone mówiąc, że jest trucizną. Wiadomo powszechnie jest, że trucizna podana w odpowiednich dawkach potrafi leczyć. I to ziele, którego nazwę zaraz wymienię też leczy. Leczy nie tylko choroby grypowe, ale przede wszystkim wzmacnia układ odpornościowy. Kiedy układ odpornościowy jest wzmocniony to nawet kiedy się zachoruje – chorobę można szybko zwalczyć. Ziele to jeszcze na coś innego pomaga. To co teraz jest już plagą, czyli choroby raka. I tutaj to ziele skutecznie leczy. Teraz z niecierpliwością oczekujecie, żebym to ziele wymienił. I jeszcze powiem jedno słowo – kto nie ufa – pić nie musi. Tak jak za czasów Jezusa, który leczył, zawsze mówił – wiara ciebie uleczyła. I tutaj do tego ziela dodamy wiarę. Jest to polskie jaskółcze ziele, które się pije, pije kochani przez 3 miesiące i gwarantuję, że ten co podda się tej kuracji, żył będzie, bo gdybyśmy mieli zabierać was z Ziemi, to wierzyć mi proszę, jest tysiąc innych sposobów żeby was z Ziemi zabrać, a ja chcę was uchronić, chcę wam dać siłę przetrwania i zdrowy organizm. Powtarzam raz jeszcze – jaskółcze ziele

Sesja nr 54, WROCŁAW, 30 stycznia 2006

Czy jaskółcze ziele można podawać dzieciom i w jakich dawkach?

EN-KI: Można, można nawet niemowlętom, jako herbatkę. Tylko wiadomo, że mały osesek nie wypije takiej pełnej łyżeczki od herbaty. To ma być napój koloru słomki, czyli bardzo słaby, ale podawać można. I lek ten nie zaszkodzi, ale wręcz przeciwnie. Pomoże przy tak zwanych kolkach jelitowych, przy wzdęciach, bólach brzuszka. To spokojnie możesz odpisać temu, który ma dziecko, ale boi się do tego przyznać. Więc raz jeszcze powtarzam – herbatka ma być koloru słomki i pić dziecko może. Można lekko złamać smak dając szczyptę miodu. Nie cukru, ale miodu.

Rozumiem, że również kobiety w ciąży mogą pić glistnik?

EN-KI: Oczywiście, że mogą, ale to już w dawkach takich jakie podałem. Łyżeczka od herbaty na szklankę wody. Mężczyźni przy tej przypadłości prostaty, która dopada prawie co drugiego mężczyznę też powinni – nie tylko mogą, ale powinni pić ten napój, nasz napój bogów.

Rozumiem Samuelu z tego, co już wcześniej było powiedziane – pijemy trzy miesiące, miesiąc przerwy i potem znowu, tak?

EN-KI: Ta, nic się nie zmieniło. Tylko w takich dawkach jest to bezpieczne.

Sesja nr 63, CHICAGO, 5 sierpnia 2006

Samuelu, powiedz proszę jak pozbyć się bakterii gronkowca złocistego?

EN-KI: No to cię załatwili. Tak to się mówi – masz prezent od lekarzy, gratuluję. Tu trzeba się już uzbroić w cierpliwość. Nie wysyłam cię do żadnej sławy lekarskiej, bo albo rozłoży ręce, albo zaaplikuje następne bakterie w antybiotyku. Jedynie ziołami można to wyleczyć. Z tego co ja się orientuję – bo ja medykiem nie jestem – to vilca cora. Duże ilości tego trzeba będzie pić i to pięknie oczyści organizm z tego, co ci dali w prezencie lekarze.

Sesja nr 66, NEW YORK, 12 listopada 2006

Czy po roku 2012 będzie można uleczyć tak zwane “nieuleczalne choroby”?

EN-KI: Już dzisiaj jest to praktykowane i robią to ci, na których dzisiaj tak krzyczycie. Istoty z Syriusza B. Jest miejsce w Brazylii gdzie za zgodą wojska pozwalają lądować. Medycy z Syriusza B leczą najbardziej ubogich ludzi i tych, którzy się ich nie boją. Udają się tam, na poligon, gdzie oni lądują i są uleczani. Uleczani z chorób, które dzisiaj medycyna uważa za nieuleczalne. Już dzisiaj… Dzisiaj jest pokazywane, że to, co jest niemożliwe na Ziemi – oni dokonują. Dokonują leczenia.

Sesja nr 73, CHICAGO, USA, 12.08.2007

Obecnie w USA małe dziewczynki poddawane są szczepieniu przeciwko chorobom seksualnym, a w przyszłości wynika z tych chorób rak. Czy ta szczepionka jest bezpieczna i czy spełni oczekiwane zadanie?

EN-KI: No cóż, naiwności ludzka – nie mam definicji. Czyż mówiłem, że pewne grupy ludzkie robią sobie z was “króliki doświadczalne”, eksperymenty? Jaka szczepionka? O czym wy mówicie? Kazałem unikać szczepionek, a wy – na oślep jak ćmy do ognia idziecie, byle się zaszczepić. Dajcie sobie jeszcze powszczepiać czipy, aby była nad wami już całkowita kontrola. “To jest potrzebne” – bo tak będą wam mówić. Szczepionka, to jest wszczepienie wirusów choroby, a co mówić o zabezpieczeniu. Słów brakuje.

Sesja nr 75, WROCŁAW, 23.09.2007

Wielki Panie EN-KI, w jednej sesji powiedziałeś, żeby nie szczepić się. Czy to też dotyczy małych dzieci?

EN-KI: Nie jestem wielki, jestem tylko Opiekunem Ziemi. Taka funkcja została mi powierzona Wielkim – jest nasz Ojciec – mój i wasz. Pytasz o szczepienie – tutaj muszę odwołać ciebie do twojego własnego sumienia. To, co powiem może się przydać wam wszystkim. Powiem tylko swoje zdanie, a wy sami zdecydujecie odnośnie szczepienia. Otóż, szczepienia – to nic innego jak przekazywanie wirusa chorobotwórczego wyhodowanego w laboratoriach. I jest założenie – to powiem otwarcie – tego wielkiego ugrupowania Globalistów, jeśli Matka Natura nie zdoła zdziesiątkować ludzi, to do szczepionek, które są reklamowane jako “bardzo potrzebne” – będzie dodawany odpowiedni wirus, który będzie uśmiercał ludzi. Decyzje odnośnie szczepienia pozostawiam wam. Tak naprawdę, weźmy tę zwykłą szczepionkę, która jest reklamowana jako “potrzebna”, jako “nieodzowna” – ta przeciw grypie. Przecież tak naprawdę, wirus grypy każdego roku jest inny i szczepiąc się, wstrzykiwany jest wirus. Z reguły nie pomaga, ale bywa i tak, że się zmutuje i wtedy zamiast pomocy – dopiero wtedy jesteście chorzy. To tylko jeśli chodzi o wirus grypy. Są inne szczepionki, które niby są “bardzo potrzebne”. A gdzie został wyhodowany wirus choroby, której tak się teraz obawiacie – AIDS? W laboratorium. I bzdurą jest, że zakażenie przyszło od małpy. Były testy robione na “ochotnikach”, a ochotnicy dalej przekazywali. Ochotnikami byli ludzie skazani na karę śmierci. W ten sposób darowano im parę lat życia po to, żeby zakażali dalej, żeby choroba się rozpowszechniła. Przyjemne to jest, prawda?

SESJA nr 81 BYDGOSZCZ 16 MARCA 2008

PYTANIE: Dziękuję, pytanie od Bogny. Samuelu, czy znasz skuteczny sposób na męskie łysienie, oraz – czy jest jakieś lekarstwo na wirus opryszczki – tak zwane “zimno”?

EN-KI: Zacznijmy od opryszczki. Jest to przyczyna w krwi, czyli organizm w ten sposób odpowiada na nieprawidłowości organizmu i też należałoby to cudowne ziele zacząć pić, czyli jaskółcze ziele. Co do łysienia męskiego – i tu jako mężczyzna kiedyś byłem, mogę powiedzieć. Łysiejący lub łysy mężczyzna – jest to w pewnym sensie urokliwe i dające dużo męskości danemu mężczyźnie. Bardziej działa na kobiety, niż mocno zarośnięta głowa mężczyzny (śmiech na sali). Tyle mogę powiedzieć. Nie przejmujcie się mężczyźni tym, że macie mało włosów, bo to jest interesujące, a nie bujna czupryna.

SESJA PUBLICZNA 83 CHICAGO 27 KWIETNIA 2008

BARBARA: Teraz jest pytanie na temat medycyny militarnej i dotyczy szczepionek przeciw grypie. Co one powodują w organizmie?

MARDUK: Zniszczenie. Pewne ugrupowanie, które rządzi światem, ma na celu zdziesiątkowanie populacji ludzkiej, więc skutecznie ludzkość jest podtruwana. A ile można przekazać w szczepionkach? Jak to się źle czujecie po otrzymaniu takiej szczepionki przeciw grypie, zanim organizm zwalczy takiego wirusa, który jest wstrzyknięty – czasem mija kilka miesięcy. Opiekun Ziemi już mówił na ten temat. Nie dajcie się szczepić. Nie dajcie sobie wszczepiać tzw. czipów, bo zrobią z was bezwolnych niewolników. Ale każdy otrzymał ten dar – a darem jest wolna wola, więc nie pytajcie się: szczepić się, czy nie szczepić się? Wykorzystaj wolną wolę i rozum. Słucham.

Sesja nr 102, Chicago, 27 września 2009

BARBARA: Dziękujemy bardzo. Jest wiele pytań, czy szczepić się przeciwko grypie?

EN-KI: A rozumy to wy posiadacie? Skoro jesteście tu na tej sali – jedni z ciekawości, inni z potrzeby serca – to i pomyślcie… Ja nie mogę oficjalnie tu na forum powiedzieć – „nie szczepić się!”. Nie chcę więcej narażać medium Lucyny i dlatego wiele odpowiedzi w niektórych przypadkach będą powściągliwe, takie, żeby nie dało się ich wykorzystać. Ale mogę powiedzieć tyle – szczepionka to nic innego jak wyhodowany wirus grypy w laboratorium. Nie ma innego rozwiązania, mocniejszego wirusa niż ten, który powiedzmy zacznie krążyć na Ziemi. Ale – „kij ma zawsze dwa końce” i ten wirus, który jako w postaci szczepionki został wyprodukowany, z tym wirusem, który sobie „chadza” po świecie wolny – w jednej chwili się zmutuje i w połączeniu ze sobą i osoby zaszczepionej, która posiada ten wirus, będzie to miało skutek katastroficzny. A co za takim skutkiem idzie – mówić nie muszę – więc użyjcie rozumu.

BARBARA: Dziękujemy bardzo. Jeszcze jedno pytanie w sprawie szczepień. Czy jest jakiś sposób aby zmniejszyć skutki szkodliwości szczepionek u naszych dzieci? Wojtek.

EN-KI: Jeśli już ktoś siłą zostanie zaszczepiony, pod groźbą – podpiszesz zgodę na szczepienie, albo podpiszesz pismo, na którym widnieje: „zwalniam cię z pracy“. Masz do wyboru dwie możliwości – więc podpisujesz szczepienie. Tak samo to dotyczy dziecka, a zwłaszcza tych, których te dzieci chodzą do przedszkoli, szkół. I w tym przypadku – i to ma być zaraz po zaszczepieniu – zrobić „kurację cytrynową”. Wiem, że to jest nieprzyjemne, zwłaszcza dla tych, którzy nie lubią cytryny, ale cytryna zneutralizuje właśnie tę szczepionkę – tylko nie dopuścić do tego, aby szczepionka w krwi się już „zaaklimatyzowała”. Słucham.

Sesja nr 172, Łódź, 1 grudzień 2013

MAŁGORZATA: W swojej książce „Kuracja Życia” Dr Clark opisała wspaniałe urządzenie nazwane „Zapper’em”, które za pomocą częstotliwości prądu niszczy w organizmie ludzkim różnego rodzaju pasożyty, pleśnie, grzyby i wirusy. Drogi EN-KI, czy coś na ten temat możesz powiedzieć?

EN-KI: Mogę powiedzieć. Prąd o zmiennej częstotliwości odpowiednio dostosowany do organizmu, rzeczywiście może czynić cuda w organizmie i usuwać to co jest zbędne w organizmie. Jak najbardziej podpisuję się pod tym urządzeniem, tak samo jak podpisuję się pod urządzeniem, które nazywa się „RezonMed”. Też na tej samej zasadzie – też działa przy pomocy prądu o zmiennej częstotliwości. Można stosować jedno albo drugie i też dochodzi się do zdrowia. Słucham.

SESJA nr 176 Chicago, 29 grudzień 2013 roku.

Ryszard: Kochany EN-KI, Kochany EN-LIL, Marduku, Kochana Ninhursag, Kochany Syriuszu. Dziękuję Bogu Ojcu za Was, za Oriona, za Syriusza, za Waszą miłość, Waszą opiekę, Waszą wielką pomoc. Kocham i szanuję Was bardzo. Artur Domowicz. Drogi EN-KI, jak pomóc komuś kto choruje na półpasiec? Dziękuję bardzo.

EN-KI: Jest to bakteria tak naprawdę. Bakteria, którą ta osoba gdzieś zdobyła, bakteria zaraźliwa, bo nie z powietrza. Co zrobić? W tym przypadku jest potrzebny ziemski antybiotyk, a w drugim przypadku, to niech ta osoba zacznie pić tę świętą wodę, czyli tę żywą wodę. Dużo wody musi wlać w siebie – nie litr, czy też półtora, ale przynajmniej dwa litry dziennie. Wtedy wyjdzie z tego. Antybiotyk zrobi swoje, a woda, czyli wodór, będzie oczyszczać organizm. Słucham.

Sesja nr 189, Łódź, 29 czerwiec 2014

Małgorzata: Podano do publicznej wiadomości, że na wschodzie kraju w Białymstoku (tak, jakaś miejscowość) wiele dzieci i młodzieży zachorowało na zapalenie opon mózgowych. Czy to kwestia Oczyszczania, czy na przykład poprzez szczepionkę przekazano celowo wirusa? Beata.

EN-KI: Słuchaj Beato. To jest, powiedzmy, droga eksperymentu, tylko nie myśl, że naszego. Ludzkiego eksperymentu, czyli tak zwanej bomby biologicznej – tak, dobrze słyszysz, bomby biologicznej. Wybrany jest sobie taki teren, gdzie można użyć tej bomby i się na to patrzy, jaka będzie reakcja. A wiadomo, że dzieci mają słabsze organizmy, no to i ta bomba zaatakowała dzieci – udało się. Więc tylko patrzeć jak ten wirus, tak to nazwą, będzie się rozszerzał. Na pewno ciekawi Ciebie, Beato, co to za bomba i w jaki sposób to zostało na ten teren przekazane. Wszyscy się zastanawiacie kto tak pięknie rysuje na niebie samolotami, czy to samoloty, co to jest? To jest właśnie to, że wybiera się taki odpowiedni teren gdzie można sobie coś rozpylić i zrzuca na ziemię. Jest to smutna prawda, ale prawda, ale i to się niebawem zakończy. Słucham.

Sesja nr 196, Chicago, 10 sierpień 2014

Barbara: Witam EN-KI. Ostatnio dużo się mówi na temat niebezpiecznego wirusa „Ebola”. Proszę o komentarz. Konrad.

EN-KI: Wirus „Ebola” tak naprawdę został wyhodowany w laboratorium i nie drogą – tak jak piszą – naturalną, czyli przyszedł z Kosmosu. Nie, nie przyszedł z Kosmosu, ale drogą z laboratorium. Jest to tak zwana bomba biologiczna z opóźnionym zapłonem i w ten sposób, co niektórzy rządzący chcą zdziesiątkować populację ludzką. Mocno zdziesiątkować ludzi w Afryce, a potem ten wirus się rozprzestrzeni na dalsze obszary. To co piszą, że jest już szczepionka na ten wirus, to nie wierzcie, bo nie ma żadnej szczepionki. Szczepionką może być tylko ostrożność – Wasza ostrożność. Wirus „Ebola” rzeczywiście mocne żniwo zbierze, zwłaszcza w tych krajach wschodnich i w Afryce. Słucham.

Sesja nr 204, Chicago, 19 października 2014

Barbara: Kolejne pytanie. Czy wirus Ebola rozprzestrzeni się na większą skalę w Europie i w Stanach Zjednoczonych?

EN-KI: Ano, się rozprzestrzeni! Powiedzmy Afryka była tym takim punktem zapalnym, bo tam najlepiej, najłatwiej się testuje wszystkie choroby, które powstają, a potem się zwala winę na małpy, na biedne ptactwo, na świnie, bo to one „rozprzestrzeniają”. To, że to wszystko jest wyhodowane w laboratoriach, to jakoś się na ten temat milczy. Jak już wiecie na ten nowy wirus nie ma lekarstwa i on się będzie rozprzestrzeniał nawet z tego względu, że ludzie, ludzie samobójcy, którzy będą mieć ten wirus w sobie celowo będą zarażać następnych po to, żeby wirus się rozprzestrzenił. Tak jak się rozprzestrzenił w Afryce, to zarówno w Europie i Ameryce się nie rozprzestrzeni, ale jednak będzie zagrożenie epidemią Eboli. Słucham.

Sesja nr 205, Łódź, 18 październik, 2014

Małgorzata: Jaka jest przyczyna tego, że rozwój chorób takich jak AIDS (HIV) i Ebola ma swoje miejsce najpierw w Afryce i tam zbiera największe żniwa? Czy są naturalne środki, sposoby na walkę z tą chorobą i kiedy się uda ludziom z nią wygrać? Dziękuję. Halina.

EN-KI: Dlaczego, dlaczego właśnie w Afryce? Tam najlepiej się testuje na ludziach, tam jest prawie najwięcej ludzi i najłatwiej można przekazać to, co jest wyhodowane w laboratorium. Zarówno jedna choroba jak i druga, teraz najmodniejsza ta wasza Ebola, jest w zasadzie nie do opanowania. Na Ebolę nie ma lekarstwa i tylko środki ostrożności, duże środki ostrożności mogą ten wypuszczony wirus zniszczyć. Żywotność tego wirusa, który jest uwolniony nie trwa długo, taki wirus w ciągu dwudziestu czterech godzin musi znaleźć dawcę – odbiorcę i tak się dzieje. Zawsze było, że Afryka, ta najludniejsza Afryka była obszarem testowania, testowania właśnie wymyślonych chorób do zdziesiątkowania. Tu można śmiało powiedzieć, że obecna Ebola może być tą bombą biologiczną, ale to w dużej mierze zależy od ludzi, czy ta bomba się rozprzestrzeni. Słucham dalej.

Jaskółcze ziele, glistnik

  • działa przeciwskurczowo
  • żóciopędne i rozkurczowo
  • uspokajająco
  • przeciwalergicznie
  • cytostatycznie ( niektóre alkaloidy glistnika hamują podział, mogą   powstrzymać rozwój niektórych nowotworów)
  • bakteriobójczo
  • oczyszcza nerki
  • oczyszcza wątrobę i drogi żółciowe
  • lepsza przemiana materii
  • przy hemoroidach, pić herbatki
  • szumie w uszach, pić herbatki
  • oczyszcza krew i działa krwiotwórczo
  • wzmacnia wzrok

Jaskółcze ziele inaczej glistnik pijemy 3 miesiące 1 albo 2 razy dziennie, przerwa jeden miesiąc i ponownie pijemy przez 3 miesiące.

Więcej informacji znajduje się w książce pt. Apteka Pana Boga

Marii Treben

Sesja nr 53, CHICAGO, 20 listopada 2005

Pytanie: Drogi Samuelu, jak możemy się bronić przed ptasią grypą i czy nasze zwierzęta i ptaki możemy również zabezpieczyć przed tą chorobą?

EN-KI: Więcej szumu zostało zrobione. Tutaj to co powiem, mogę urazić tych co chcą na tej chorobie zrobić tak zwany niezły interes, ale nie jest to do końca, że grypa ta nie jest szkodliwa. Sama z siebie nie czyni większej szkody, ale gdyby się ta grypa zmutowała to byłoby powtórzenie tego co było po pierwszej wojnie światowej. Wtedy to tą grypę nazwano hiszpanką. Wtedy też dopiero szykowaliśmy się tak naprawdę do odliczania czasu. Teraz już mamy na tym względzie, żeby ludzi ratować. No cóż, to co powiem, to co może być lekarstwem na tak zwaną ptasią grypę. Jest to lekarstwo, i tutaj powiem tak jak to przekazałem mojemu łącznikowi, który to zamieszkuje teren Polski i tam to ziele rośnie. Błędnie to ziele jest krzywdzone mówiąc, że jest trucizną. Wiadomo powszechnie jest, że trucizna podana w odpowiednich dawkach potrafi leczyć. I to ziele, którego nazwę zaraz wymienię też leczy. Leczy nie tylko choroby grypowe, ale przede wszystkim wzmacnia układ odpornościowy. Kiedy układ odpornościowy jest wzmocniony to nawet kiedy się zachoruje – chorobę można szybko zwalczyć. Ziele to jeszcze na coś innego pomaga. To co teraz jest już plagą, czyli choroby raka. I tutaj to ziele skutecznie leczy. Teraz z niecierpliwością oczekujecie, żebym to ziele wymienił. I jeszcze powiem jedno słowo – kto nie ufa – pić nie musi. Tak jak za czasów Jezusa, który leczył, zawsze mówił – wiara ciebie uleczyła. I tutaj do tego ziela dodamy wiarę. Jest to polskie jaskółcze ziele, które się pije, pije kochani przez 3 miesiące i gwarantuję, że ten co podda się tej kuracji, żył będzie, bo gdybyśmy mieli zabierać was z Ziemi, to wierzyć mi proszę, jest tysiąc innych sposobów żeby was z Ziemi zabrać, a ja chcę was uchronić, chcę wam dać siłę przetrwania i zdrowy organizm. Powtarzam raz jeszcze – jaskółcze ziele

Sesja nr 74, ŁÓDŹ, 18.09.2007

Jak parzyć i pić jaskółcze ziele?

EN-KI: Dlaczego nazwane jaskółczym zielem? Zbadał to były zakonnik Klimuszko obserwując jaskółki, które to skubały płatki kwiata jaskółczego ziela, zanosiły do gniazda, albo zjadały. Czyż, gdyby to EN-KI: No, cóż… Mądre pytanie, bo według słów mądrych naukowców – jaskółcze ziele jest zielem trującym, ale nie chcę wymieniać leków, które naprawdę trują, bo byłoby tego dużo, a jaskółcze ziele jest było trujące, jaskółki by przeżyły? Tak maleńki ptaszek? Ale, podam teraz przepis. Otóż, na szklankę gotującej wody wsypujesz płaską łyżeczkę od herbaty ziela. Przykrywasz na godzinę, żeby “nasiąkło”. Potem trzeba ziele usunąć, a wywar wypić. Pijesz dwa razy dziennie. Nie ma reguły, czy to jest przed posiłkiem, czy to jest po posiłku. Można posiłek popijać jaskółczym zielem, o ile – dasz radę. Oczywiście, wszystko ma swój umiar. Tak samo i tutaj. Trzy miesiące i przerwa – miesiąc. Potem, następne trzy miesiące i robisz przerwę, bo po półrocznym piciu, twój organizm jest bardzo ładnie oczyszczony. Tu gdybym wymieniał, na co pomaga jaskółcze ziele, zajęłoby to sporo czasu. Ale, odwołam cię do mądrej księgi Czesława Klinuszki i tam sobie poczytaj

Sesja nr 117, Łódź 18 czerwca 2011

Elżbieta – Możemy zapytać jak dokładnie zażywać glistnik?

EN-KI: Możecie zapytać jak dokładnie zażywać. Na szklankę, zupełnie płaska łyżeczka ziela, to trzeba zaparzyć, pić letnie, parzyć pół godziny, godzinę, co by była dobrze zaparzona. Pić dwa razy dziennie rano i wieczorem. Poza tym nie ma innego, specjalnego dawkowania.

Sesja 211

FRAGMENT PRYWATNEGO I SZCZEGÓLNEGO PRZEKAZU TELEPATYCZNEGO nr 211

.

Istota Duchowa, Opiekun Ziemi ENKI odpowiada w sprawie przekazów od PANA BOGA, WSZECHMOGĄCEGO oraz na pytania Krystyny, za pośrednictwem medium, Pani Lucyny Łobos-Brown.

.

ENKI: Witaj Krystyno, to Ja, ENKI, tego dnia dzisiejszego Ciebie witam. Dawno żeśmy się nie widzieli i słyszeli. Nie dotrzymywać słowa, Krystyno, jest to taką rzeczą – przypadłością ludzką, dlatego wcale się temu nie dziwię, że coś Ci tam nie wyszło, za to mamy dzisiaj rozmowę. Dostaniesz odpowiedzi na swoje pytania i pouczenia także, Krystyno, więc możemy zaczynać. Ja, ENKI słucham Ciebie Krystyno.

Krystyna: Witaj Drogi ENKI. Serdecznie dziękuję za wykład. Przepraszam za niedotrzymanie słowa odnośnie ćwiczeń. Starałam się, ile mogłam tyle tych ćwiczeń wykonałam. Dziękuję wszystkim Istotom Duchowym za pomoc, za trud i cierpliwość. Zrozumiałam, Drogi ENKI, co mi powiedziałeś w tym wykładzie i nie będę robiła pomyłek.

ENKI: I bierzemy się ponownie do pracy.

Krystyna: Tak, do porządnej pracy. Druga sprawa. Otrzymałam przekaz. Czy mogę przeczytać?

ENKI: Możesz, oczywiście, że możesz. Słucham.

Krystyna: To była niedziela, 22 styczeń 2012 rok, godzina 2:40 po południu. Położyłam się, żeby odpocząć, a nie często to robię – zasypiałam i słyszę głos w moim umyśle:

„Wstań i pisz, przedstawię ci dzieje świata. Ogień i woda – świat. Błyskawica, nicość, mgła. Nie ominie nikogo Sąd Boży, kary. Miej na uwadze dobro drugiego. Słuchaj i pisz – to Moja Wola, Wola Pana. Bądź Mi posłuszna. To Ja, Wszechmogący idę przed tobą, toruję drogę, oczyszczam. Myśl, myśl potęgą niezrównaną, wielką. Świat nicością, wielką nicością, pustką stanie się…”

(Jest lekka przerwa). Zapytałam: i co dalej?

„Moja Wola będzie. Słuchaj Mnie uważnie. Pisz uważnie. Każde słowo jest ważne, każda myśl zawarta w słowie. Ja, Pan podtrzymuję cię jak dziecko. Słuchaj Mnie. Idź i nieś Moje Słowo, Słowo ważne – Pokoju, Miłości.”

Co będzie dalej? Czy mam pisać? Chcę być Ci posłuszną.

„Wszystko zmieni się. Tak musi być. Amen.”

Dziękuję Panie za te słowa. Ale czy to Ty naprawdę do mnie mówiłeś? Czy to tylko moja wyobraźnia? Daj mi znak proszę, żebym była tego pewna. Czy mógłbyś poprowadzić moją rękę?

(Pojawiły się znaki, których nie potrafię odczytać).

„Nigdy nie miałaś dla mnie czasu… Tak długo czekałem… Powiem ci wiele do twego umysłu. Przelej to na papier. Niech się to odbije echem, szerokim echem. Wołam, wołam.”

Kim jesteś Panie? Wyjaw mi proszę Swoje Imię. (Nie wiedziałam co piszę, nie wiedziałam Kto do mnie mówi mimo, że Istota Duchowa przedstawiła się na wstępie naszej rozmowy). Wybacz mi proszę. (Wróciłam. Przeczytałam to co napisałam). Czy mam pisać dalej? Wiem, że tu jesteś, czuję jakby ucisk z góry na głowę. Dziękuję za miłe chwile spędzone z Tobą. Chcę pełnić Twoją Wolę. Kieruj mną. Moja wola należy do Ciebie.

„To był wstęp, moje dziecko. Ciąg dalszy nastąpi wkrótce. Bądź Mi posłuszna. Moja Wola.”

Jestem szczęśliwa, że chcesz do mnie mówić, mów do mnie proszę, nie zostawiaj mnie samej. I godzina 3:15 – koniec przekazu.

Krystyna: Co myślisz o tym EN-KI?

ENKI: To nie był mój przekaz, nie Ja, ENKI, dałem Tobie ten przekaz. I teraz Krystyno słuchaj uważnie, bo powiem Kto dał Ci ten przekaz. Przekaz otrzymałaś od samego Boga.

Krystyna: O mój Boże!

ENKI: Wcześniej trzeba było mówić: „o mój Boże” i dlatego powiedział Tobie Ojciec, że odsunęłaś się. Ja rzadko wypowiadam takie słowa „moje dziecko”, a tu padły te słowa. Nie jestem wcale zaskoczony, Krystyno, bo Bóg coraz częściej zwraca się do ludzi próbując jeszcze ratować to co się da. Próbuje nie przez tych wielkich odzianych w purpury dawać przekazy, ale właśnie do takich prostych ludzi przemówić jeszcze chce i jak wiesz, czas jest już bardzo krótki. Kazał Ci czekać, a dla Boga czas, jak i dla Nas właściwie, jest pojęciem nieznanym, lecz skoro powiedział: czekaj – to znaczy, że się do Ciebie ponownie odezwie, zgłosi się. I tutaj dam Tobie, Krystyno, małą uwagę co byś przez ten przekaz, który masz od Boga nie pofrunęła zbyt wysoko, co by twoje ego się nie rozrosło, bo daję słowo, uroczyste słowo: Jeśli twoje ego wzrośnie to osobiście przytnę Ci piórka i sprowadzę na ziemię. Cieszyć powinnaś się z tego, że ten kontakt został nawiązany i nie myśl, że nie jesteś godna tego. To Bóg ocenił twoją godność i dlatego miałaś ten przekaz. Pytasz się też co z tym zrobić. W dobie dzisiejszej jak to widzisz, kiedy ludzie zaczynają o przetrwanie walczyć, Krystyno – powiedzieć: „rozmawiałam z Bogiem”, to powstanie kpina, nawet i zazdrość, bo będzie – a dlaczego ona, a nie ja. To Bóg decyduje kto ma być następną osobą do tej rozmowy, do tych przekazów, więc ten przekaz możesz przeczytać, ale osobom, które są naprawdę godne tego, żeby to usłyszeć, więc nie masz powodów, żeby ronić łzy. Zostałaś wyróżniona i dlatego też ma być w Tobie jeszcze większa pokora, Krystyno.

Krystyna: Dziękuję bardzo, jestem wzruszona.

ENKI: Przecież Bóg z wieloma, Krystyno, rozmawia. Potraktuj to jak rozmowę z Ojcem, bo tak też Cię nazwał – „dziecko moje”. Słucham.

Krystyna: Chciałam bardzo serdecznie podziękować za miłe spotkanie, dobre rady, za Twoją opiekę nade mną i moją rodziną. Dziękuję również wszystkim Istotom Duchowym, które pomagają mi w życiu codziennym. Dziękuję bardzo.

ENKI: Miło słyszeć słowa dziękuję. Na kontakt z Bogiem cierpliwie czekaj. Przyjdzie taka chwila gdzie nie będziesz miała powiadomienia, że taka rozmowa ma się odbyć. To nasz Wielki Ojciec decyduje kiedy, o jakim czasie następny przekaz dostaniesz. Rozumiesz?

.

PRZEKAZ OSTATNI, NIEDZIELA, 10 SIERPIEŃ 2014 ROK. GODZINA 7:00 RANO

.

Wybierałam się do kościoła na godz. 8:00 rano. Miałam dużo czasu. Wyszłam na balkon, zaczęłam modlić się. (Codzienne modlitwy). Zaczął się przekaz. Zdanie po zdaniu.

„Nie będziesz miał bogów innych przede Mną. Chłostać będę mój niewierny lud. Przeproś Mnie.”

Przeprosiłam.

Pójdziesz drogą jaką ci wskażę. Siej Moje Ziarno, niech owocuje. Pospiesz się. Wszystko zmieni się. Nie pluj na drugiego człowieka. Pójdziesz tam dokąd ci wskażę, drogą prostą Miłości i Prawdy. Przygotuj się. To ważne. Bądź posłuszna. Kochaj Mnie. Jestem z tobą. Nieś Moje Światło Pokoju, Miłości. To nie koniec. Pisz dalej.”

Panie, czy mogę zadać pytanie? Co będzie z Ukrainą?

„Rozpad, ofiary.”

A co z Polską? (Nie słyszę odpowiedzi). Czy mam zakończyć pisanie?

„Nie. Słuchaj uważnie. Będą ofiary po obu stronach. Duch powstanie z popiołów. Módl się.”

Sesja 210

Sesja publiczna przekazu telepatycznego z Lucyną Łobos-Brown nr 210

Wrocław – Chicago, 23-go listopada 2014 roku.

.

Na pytania publiczności odpowiada Istota Duchowa – Opiekun Ziemi – EN-KI za pośrednictwem Lucyny Łobos-Brown.

.

Pytania zadają: Barbara i Ryszard Choroszy.

EN-KI: Witam tego dnia dzisiejszego, tego 23-go listopada, Ja EN-KI, witam Was zgromadzonych w Chicago na tym spotkaniu. Będę odpowiadał na wasze pytania, obojętnie jakie one będą, ale zanim to nastąpi to bardzo, ale to bardzo dziękuję za to miłe przyjęcie jakie zgotowaliście Nam dzisiaj. Ja jestem z Wami i nie tylko Ja, bo po zakończeniu przekazu telepatycznego będę Ja, Mój Syn, Mój Brat z Wami biesiadować, ale teraz możemy zaczynać. Słucham po kolei, słucham.

Barbara: Dzisiejsze nasze spotkanie łączy się z Dniem Dziękczynienia, który przypada na ten okres w Stanach Zjednoczonych, dlatego witamy Cię dzisiaj nasz Przyjacielu i Mistrzu – Opiekunie Ziemi EN-KI, ze słowami ogromnej wdzięczności za to, że jesteś w naszym życiu, że możemy u Ciebie się uczyć, że prowadzisz nas do zrozumienia sensu życia i często ratujesz z sytuacji, które ciągle nieświadomie po prostu tworzymy w naszym życiu. Pomimo naszej niedoskonałości dalej pomagasz nam i naszym bliskim za co bardzo, bardzo Ci dziękujemy.

EN-KI: I pomagać jeszcze będę, długo będę pomagał.

Barbara: Bardzo dziękujemy. Chciałam jeszcze tylko powiedzieć, bo myślę, że wiele osób poszukuje tej drogi kontaktu duchowego, więc z naszego doświadczenia chcę wyrazić często doznawane przez nasz uczucia wzruszenia i skruchy, nieraz nawet zawstydzenia, że dopiero po pewnym czasie widzimy i doświadczamy efektów, EN-KI, Twojej pomocy, czyli w ogóle efektów współpracy ze Światem Ducha, gdzie możemy zobaczyć jak małe i niedoskonałe są często nasze ludzkie oczekiwania, czasami brak cierpliwości, czasami brak zaufania, czasami nasze po prostu ziemskie pomysły na rozwiązanie wielu sytuacji i wtedy dopiero doświadczamy Waszej potęgi, obecności Duchowego Świata w naszym życiu, o czym tak naprawdę większość ludzi tylko wie teoretycznie i mówią, że wiedzą, ale tak naprawdę wiedzą teoretycznie i nie wiedzą co to jest doznawać, doświadczać w życiu tego kontaktu. Dlatego bardzo gorąco dziękujemy za całą miłość, mądrość, pomoc, za nasz spokój w codziennym życiu i doznawanie świadomie tej Waszej opieki, którą na co dzień mamy. Mam nadzieję, że wszyscy ludzie znajdą kiedyś drogę właśnie do Waszego istnienia. Pięknie kłaniamy się dzisiaj Tobie, Twojemu Bratu EN-LI. Wspomniałeś, że również będzie obecny na naszym spotkaniu, no i oczywiście Mardukowi z wdzięcznością za opiekę nad naszym miastem i Tobie Lucynko bardzo dziękujemy za to, że ciągle wytrwale jesteś i za chwilę znowu będziesz z nami w Chicago i ciągle służysz ludziom jako Łączniczka ze Światem Duchowym, a potem zapraszamy po prostu na naszą ucztę.

EN-KI: Tak się składa, że Lucyna podpisała papier, umowę z Nami i dopóki będzie na Ziemi, to ta współpraca pomiędzy Światem Ducha i Światem Bytów też będzie i nikt, i nic nie usunie Lucyny, chociażby wielu by tego chciało. Jest coś takiego – kiedy ktokolwiek na nią rękę podniesie, to ta ręka ugodzi tego co ją podniósł. Ale nie po to łączymy się dzisiaj, żeby rozmawiać o Lucynie, o Billu, macie pytania zatem zaczynamy. Słucham.

Barbara: Może rozpocznę dzisiaj od słów Marii Michałek, która prosiła aby je przekazać podczas dzisiejszej sesji. Maria pisze tak:

Dziękuję Bogu Najwyższemu, Wszechmogącemu za uratowanie mi życia, za ten cud dania mi nowego życia. Będąc w takim zagrożeniu jak ja byłam, człowiek dopiero zdaje sobie sprawę jak cenne jest życie, które otrzymaliśmy od Najwyższego Boga. W jednym momencie świat się załamuje i nie wiadomo co dalej ze sobą robić i zostaje Bóg, w którym jest jeszcze nadzieja na wyjście z tej nieuleczalnej na dziś choroby. Dziękuję mocno naszemu Opiekunowi Ziemi EN-KI, jego Synowi Mardukowi, mojemu Aniołowi Stróżowi, Opiekunowi Duchowemu, Lekarzom Duchowym i wielu Istotom Duchowym za pilotowanie mnie w czasie leczenia, zabiegów i operacji. Dziękuję Ci EN-KI za mocne słowa, które mi powiedziałeś na osobistej sesji i teraz widzę jak bardzo były mi one potrzebne w tamtych ciężkich chwilach, kiedy nastąpiło u mnie załamanie i za pomoc w zmniejszaniu bólu kiedy środki przeciwbólowe nie działały i za wiele doznanych cudów.

Dziękuję również wszystkim tym osobom, które pomagały mi i pomagają nadal, bez których bym nie mogła funkcjonować. Jak tylko będę mogła przyjść na spotkanie, bo jeszcze zdrowie mi nie pozwala, wszystkich wymienię i osobiście podziękuję. Dziękuję za telefony, za kartki z życzeniami, za finansowe wsparcie tu od osób w Chicago jak i z Florydy, z Kanady, z Polski i Anglii, bo bez Was nie mogłabym tu na Ziemi żyć. Pamiętajcie, że zdrowie jest najważniejsze i inne problemy, waśnie, kłótnie są niczym jeśli człowiek jest chory i staje się zależny od innych. Dlatego życzę wszystkim dużo, dużo zdrowia, spokoju, radości z życia w tych ciężkich czasach, wiary i jeszcze raz wiary w Boga i Świat Duchowy, bo Oni naprawdę nam pomogą jeśli Ich o to poprosimy i oczywiście podziękujemy.

Przesyłam pozdrowienia dla Najwyższego Boga, dla Ciebie kochany EN-KI, dla Marduka, dla Jezusa i Świata Duchowego oraz dla Lucyny, Billa i małego Kuby i dla Was wszystkich tu obecnych i nieobecnych, i życzę smacznego obiadu i Happy Thanskgiving (Szczęśliwego Dnia Dziękczynienia) dla wszystkich. Wdzięczna i już zdrowiejąca Maria Michałek.

EN-KI: Miło było wysłuchać tych słów, Mario. Kiedy powiedziałem cierpliwości, pomożemy Tobie, powiedziałem będzie ciężko, ale pomożemy. Ciężko to było z Tobą, bo rzeczywiście zachwianie wiary było u Ciebie ogromne, ale Ja to rozumiałem i ciągle ta pomoc, ta piecza była nad Tobą i Energia, bo bez tej Energii to byłoby tak jak by było. Kiedy już Lucyna i Bill będą na miejscu, będzie wybudowana ta bryła geometryczna i tam będziesz też pobierać Energię wzmacniającą, bo musisz tak stanąć na nogi Mario, żeby być tym przykładem i pokazać ludziom, że coś co było niemożliwe stało się możliwe i pokazać to, że z każdej opresji i z każdej choroby, jeśli jest wiara, ogromna wiara, to się wyjdzie, tylko trzeba tak naprawdę pozwolić się tej Boskiej Energii prowadzić. Dlatego to Mario, będziesz dla Nas takim bezpośrednim współpracownikiem, albo taką osobą gdzie możemy Ciebie pokazać na zasadzie – wszystko jest możliwe, wszystko, ale trzeba zaufać, ale teraz już poproszę o pytanie. Słucham.

Barbara: Mam dwa krótkie pytania przesłane od Marii. Pierwsze pytanie: Drogi EN-KI, mam pytanie w sprawie mojej koleżanki Alicji. Otóż rok temu miała wylew, jest chora na cukrzycę i lekarz zalecił jej dietę bez tłuszczu, jedno jajko na tydzień, żadnych witamin i minerałów. Ma zażywać lekarstwo na obniżenie cholesterolu i ciśnienie do końca życia i oczywiście insulinę. Proszę o poradę dla niej. Dziękuję za odpowiedź. Maria.

EN-KI: To co medycy jej zalecili można krótko podsumować: to jest okropne, przecież jej potrzeba dużej ilości kolagenu. Cukrzycę owszem, można wyregulować, ale dlaczego zaraz insulina? Przecież insulina rozleniwia trzustkę, której później nie chce się pracować, bo dostaje gotowy produkt i kiedy będziemy już na miejscu trzeba się tej koleżance Marii przyjrzeć i też ją sprowadzać, albo sama będzie przyjeżdżać do tej bryły po zdrowie, a co do reszty to ustalimy. Nie! Codziennie jedno powiedzmy jajko, a nie na tydzień, tak naprawdę nie można wygłodzić organizmu. Słucham dalej.

Barbara: Drugie pytanie: Jeżeli chcemy założyć komuś Bransoletę Duchową i duch danej osoby, nie osoba, ale duch nie wyraża zgody, to jak my to odczujemy? Dziękuję za odpowiedź.

EN-KI: Jeszcze nie jesteście na tym etapie, Mario, przynajmniej większość, żeby rozumieć ducha czy się zgadza, czy się nie zgadza. Tak naprawdę to świadomość, czyli fizyczna osoba, której się proponuje taką Bransoletę może się nie zgodzić, bo tak naprawdę duch danej osoby nie ma sprzeciwu, wręcz przeciwnie, przecież to jest Żywa Energia, która jest dostarczona danej osobie. Później takiej osobie łatwiej jest pobierać Energię z Kosmosu, więc skąd takie myślenie u Ciebie, Mario? Słucham.

Ryszard: Pytanie od Damcia z Polski. Czy jeszcze w tym roku papież Franciszek poda się do dymisji?

EN-KI: No, dosyć trudne pytanie, nie dlatego że nie rozumiem, albo nie wiem. Nie mogę tego pytania dokładnie rozwinąć, bo moja dokładna odpowiedź byłaby też ugodzeniem samej Lucyny. Oczywiście, Franciszek nosi się z takim zamiarem opuszczenia Watykanu, ale nie ze względu na wiek, czy stan zdrowia, bo zdrowie mu dopisuje, ale inne sytuacje mu nie dopisują. W planie Franciszka jest rzeczywiście pójść na tę zasłużoną emeryturę i zamieszkać, bo Watykan posiada gospodarstwo rolne, watykańskie – i tam zamieszkać, i nie zajmować się już polityką watykańską, lecz pomagać w tym gospodarstwie. Jego chęci polepszenia życia na Ziemi, polepszenia życia ludziom były bardzo szczere, ale nie podobało się to i nie podoba się to tym, którzy są przy nim, więc ma do wyboru: usunąć się, albo zachoruje na serce. Tyle mogę powiedzieć. Słucham.

Ryszard: Kochany EN-KI. Przede wszystkim dziękuję Bogu za Jego miłość i miłosierdzie dla ludzkości. Pytanie pierwsze. W związku z filmem „Interstellar” mam pytanie: jak my ludzie możemy przestać myśleć jak indywidualne osoby, ale jako gatunek, szczególnie gdy myślimy tylko o osobach nam najbliższych, bez myślenia o tych dalekich od nas?

EN-KI: Ciężko, Przemysławie, ciężko. Dlatego to Bóg Wszechrzeczy, Bóg Wszystkiego tak naprawdę dał Ziemi i istotom ludzkim jeszcze ten tysiąc lat na uporanie się, zrozumienie, że trzeba zmieniać swoją świadomość. Ludzie powoli zaczną zmieniać świadomość, ale to będzie okupione właściwie krwią następnych, a wielu ludzi to będzie widzieć. Jedni ze strachu będą chcieli się schować – nie zmienić się, ale schować, a drudzy będą się zmieniać, bo ich świadomość się będzie zmieniała, ale na to Przemysławie, potrzeba jeszcze trochę czasu. Ten 2015 rok przyniesie dużo bólu i łez, ale tak ma być. Nie da się inaczej, bo nasze tłumaczenia, różne prośby dotarły tylko do bardzo niewielkiej grupy ludzi. Niby można powiedzieć – lepsza jakość niż ilość, ale i z tej ilości też chcemy jeszcze wyłuskać. Słucham.

Ryszard: I drugie pytanie od Przemysława. Odnośnie filmu, czy możesz rozwinąć pojęcie, że tylko miłość i grawitacja może przekraczać czas i przestrzeń? Dziękuję.

EN-KI: No bo prawda, Przemysławie. Film ten jest zrobiony dla ludzi myślących, wrażliwych i mądrych, bo głupcy oglądając ten film nic z niego nie wyniosą, a ten film jest przesłaniem, jest kodem, który przekazuje ludziom jak należy żyć na podstawie tych Istot z tamtej planety. Miłość, prawdziwa miłość to potęga i miłość potrafiłaby czynić cuda, ta prawdziwa miłość, a nie tylko słowa. I taką potęgę miłości, Przemysławie, właśnie zakodował jako w kodzie genetycznym, dał Wam Bóg. Tak, że losy ludzkie poszły rożnymi drogami i dzisiaj jest tak jak jest. Tyle wołania, tyle przesłań, tyle informacji, a ludzie są zamknięci na to wołanie Boskie o opamiętanie się, o przekazanie miłości drugiemu człowiekowi, więc ten film, który obejrzeliście, film, który też obejrzał Bill, bo to dla niego było i jest to dobrym przesłaniem, więc sam film jest tylko filmem, a to komu Bóg przekazał to przesłanie, które na podstawie tego przesłania został sporządzony film, więc ten film powinien obejrzeć każdy człowiek, każdy i ten co się śmieje i ten kto weźmie sobie to do serca, bo cząstkę tego…

(Nie słychać wypowiedzi).

EN-KI: Wobec tego będziemy kontynuować i poproszę o następne pytanie.

Barbara: Witam Cię Drogi EN-KI. Mam na imię Gabriela. Jestem tu dzisiaj po raz pierwszy i jeśli mam jakąś rolę w Misji do spełnienia, to bardzo proszę poprowadź mnie i obdarz mnie łaską rozumienia tego co się ze mną dzieje. Z serca Ci dziękuję za odpowiedź.

EN-KI: Witam Gabrielo. To, że pojawiłaś się w tym czasie nie jest to zwykły przypadek. Przed Tobą też jest ten 2015 rok, ciężki rok i jakie zadanie powierzy Tobie Świat Duchowy tego nie wiem, ale jedno jest pewne, że ten dzisiejszy dzień i to pojawienie się na tym spotkaniu nie jest przypadkowe. A jest takie powiedzenie Gabrielo: kiedy uczeń jest gotowy pojawi się nauczyciel.

(Zakłócenie połączenia).

EN-KI: …więc nawet się nie gniewam o to przerywanie. Słowa jeszcze kieruję do Gabrieli – twoje imię też nie jest przypadkowe, więc masz jeszcze pytania? Słucham.

Barbara: To było jedno pytanie od Gabrieli. Teraz od Agnieszki. Witaj Kochany EN-KI. Przychodzimy na Ziemię z określonym celem, zadaniem do spełnienia. Po drodze zakładamy rodziny i mamy osoby, na których nam zależy. Jak dobrze pogodzić nasz cel życiowy i obowiązki wobec bliskich tak, aby oni nas dobrze zrozumieli? Dziękuję. Agnieszka.

EN-KI: Witaj Agnieszko, dawno się nie widzieliśmy, prawda Agnieszko? No dobrze, to fakt, Istota Duchowa schodzi na Ziemię, ten temat już nie jeden raz było mówione, ale powtórzę – co mi tam, więc Istota Duchowa schodząca na Ziemię ma określony cel, czyli inaczej mówiąc wyznaczoną lekcję do przepracowania po to, żeby nie popełniać błędów tych samych, inne można, ale nie takie same co były. Oczywiście, że jest też wybrany partner, albo partnerka, ale życie na Ziemi potrafi takiemu duchowi splatać różne figle, a i chemia robi swoje. I zamiast czekać na tę swoją drugą połówkę, jesteście zauroczeni nie taką wielką miłością, ale w większości chemią i tu się popełnia błędy, i albo taki błąd się ciągnie przez całe życie, albo dochodzi do zmiany partnera, partnerki, albo taka osoba żyje sama. Agnieszko, tak naprawdę dopóki nie zaczniesz zmieniać swojej świadomości, bo tu chodzi też o Ciebie, dopóki nie zaczniesz zmieniać swojej świadomości, rozumieć swoją świadomość, to dalej będziesz popełniać błędy, ale na tyle już jesteś rozumną osobą, że zaczynasz rozumieć swoje błędy – to jest właśnie ten sukces jaki już osiągnęłaś. Przed Tobą jest dużo nauki, dużo zrozumienia i powiedzmy zmiany życia. Słucham.

Ryszard: Drogi EN-KI. Czy wybrany nowy prezydent w 2016 roku, tutaj w Stanach Zjednoczonych będzie mógł coś dobrego zrobić dla ludzi, czy dalej będzie tylko marionetką? Dziękuję. Bohdan.

EN-KI: Trudne pytanie i trudny czas czeka takiego prezydenta, bo 2015 rok to dopiero będzie ciekawym rokiem, a ten, który obejmie stanowisko prezydenta w 2016 roku, Bohdanie, przejmie po tym jeszcze obecnym ogromny, ogromny bałagan i zanim go uporządkuje, a będą mu w tym i przeszkadzać, to też upłynie trochę czasu. Żadna polityka, żaden rząd, Bohdanie, na Ziemi jeśli się nie podporządkuje Prawom Boskim nie będzie dobrym rządem. Wtedy dopiero kiedy rządzący zaczną rozumieć kto tak naprawdę rządzi Ziemią, to wtedy dopiero zacznie się zmieniać, ale póki co Wy, którzy podlegacie Naszym Rządom, Rządom Boskim nie przykładajcie wagi kto będzie rządził, kiedy będzie rządził i jak będzie rządził. Wy macie być podporządkowani Naszym Rządom, wtedy poczujecie się wyzwoleni, szczęśliwi. Słucham dalej.

Ryszard: Jak leczyć dziecięcą chorobę o nazwie „krup”? Jest to choroba gardła i oskrzeli. Tutejsi lekarze leczą ją tylko sterydami niezależnie od wieku dziecka.

EN-KI: Tyle co się pojawiło chorób na Ziemi, to już przekracza wszelki zdrowy rozsądek. To jest dziecko – i sterydy? Czy ci medycy naprawdę, naprawdę nie boją się Boga? To co mogę doradzić, co byłoby bezpieczne dla tego dziecka, to trzeba temu dziecku robić inhalacje, ziołowe inhalacje, zioła, które będą działały bakteriobójczo. Trudno mi teraz bardziej określić jakie to mają być zioła, albo z zestawu Klimuszki, albo proszę się udać do Barbary (Ksepko), polegam na jej mądrości i dopasuje odpowiedni zestaw ziół, a Ty będziesz robić dziecku inhalacje i wtedy zobaczymy jaki będzie skutek. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Mój syn ma mieć operację kolana w piątek. Czy ta operacja jest konieczna? Kiedyś doznał urazu przesunięcia rzepki. Dziękuję. Kazimierz.

EN-KI: Tak naprawdę jest konieczna, bo z tego co Ja obserwuję potrzebny byłby bardzo dobry taki ogólny chiropraktyk, który potrafiłby ustawić to kolano, a że takiego w waszych okolicach nie ma, więc trzeba się poddać operacji i nie jest to skomplikowana operacja. Ustawią kolano, usztywnią i to się zaleje i ustawi, bo nic nie robić to można dziecko skrzywdzić, a nie o to przecież chodzi. Chcesz dziecku pomóc, więc zgódź się na operację. Słucham.

Ryszard: Kochany EN-KI. Czy możesz coś powiedzieć o intronizacji Chrystusa Króla? Bronisław.

EN-KI: Tak naprawdę, to do czego jest to potrzebne, Bronisławie, Tobie? Dla mnie to co jest najprostsze i co dotyczy Jezusa jest najważniejsze, a najważniejsze jest to, że nazwaliście Królem i niech tak będzie. Ja nazywam Mego Brata Wielkim Wodzem, który przejął królestwo nad Ziemią w roku 1914, tak zwane dowództwo i tak pozostanie przez całe 1000 lat. A co będzie po tym tysiącu nie wiemy, ani Ja, ani Mój Brat, bo decyzja co do naszych zajęć później będzie już uzależniona od samego Boga, więc i Ty się nie doszukuj, traktuj Jezusa jak Króla na Ziemi, bo takim on jest, a królestwo jego jest od 1914 roku. Słucham.

Barbara: Witaj Drogi EN-KI. Na wstępie chciałbym podziękować za pomoc w odnalezieniu drogi i możliwości rozwoju osobistego i zawodowego. Mam też jedno pytanie z historii naszego Układu Solarnego. Jakie były relacje pomiędzy planetą Nibiru, to znaczy mieszkańcami tej Planety, a mieszkańcami Planety Maldek długo przed rozpadem Maldeka? Konrad.

EN-KI: Jakie były, można powiedzieć żadne. Istoty zamieszkujące Nibiru były na dużo wyższym stopniu rozwoju i duchowego, i naukowego. Ci, z tej Planety między Jowiszem a Marsem też osiągnęli pewien poziom rozwoju, ale zaczęli iść w zupełnie innym kierunku, wojowniczym, chęć podboju Kosmosu, chęć podboju innych planet. Nibiru wręcz przeciwnie, były to Istoty pokojowo nastawione do innych cywilizacji, do siebie wzajemnie, obce im były takie pojęcia jak wojny, nienawiść. Nie interweniowali, bo nie było jeszcze to takie niebezpieczne jeśli chodzi o Planetę Maldek, ale znacie już historię, że owa Planeta Nibiru była ostatnią planetą Układu Słonecznego, narażoną na częste bombardowanie ze strony Kosmosu i po takim większym starciu i uszkodzeniu Planety Nibiru nadszedł czas ewakuacji. Taka była decyzja, a że Maldek nie cieszył się sympatią w całym Kosmosie, więc kiedy owa Planeta Nibiru swoim kursem podążała w kierunku Słońca, nadarzała się okazja, żeby trochę postraszyć mieszkańców, a że zbadali, że owa Planeta zbyt blisko może się przybliżyć do owej Planety, nie chcąc zniszczyć istot ludzkich, to też ogłoszono ewakuację. Trwało to latami i kiedy ci co chcieli opuścić planetę opuścili, a ci co chcieli pozostać, bo nie wierzyli, że coś się może wydarzyć, czyli taka podobna sytuacja jak jest obecnie na Ziemi – to zostali. Dlatego też Nibiru widząc, że planeta bardzo blisko przelatuje obok tej Planety Maldeka, nie zrobili w zasadzie nic, co by zabezpieczyć, żeby jak najmniej szkód było. Doszło do katastrofy i teraz pomiędzy Jowiszem a Marsem krążą pozostałości po tej rozbitej planecie w formie pasa planetoid. Będą one teraz badane, ale przez istoty ludzkie, które będą w Kosmos wysyłać statki kosmiczne. To tak w takim telegraficznym skrócie powiedziałem jak to mniej więcej wygląda. Słucham.

Ryszard: Witam Cię Drogi EN-KI! W audycji „Tajemnice Świata” emitowane było przesłanie od stworzeń żyjących w wodzie. Delfiny i syreny proszą ludzi o przesłanie miłości wodzie: w morzach i oceanach, rzekach i jeziorach, a nawet wodzie z kranu. To bardzo pomoże im w oczyszczaniu wody. Jeżeli wzbudzimy w sercu miłość (na przykład myśląc o kimś kogo kochamy), a później powiemy: Wodo w morzach i oceanach, rzekach i jeziorach – kocham cię, czy wystarczy? Dziękuję. Adam.

EN-KI: Wystarczyłoby, Adamie, gdyby ludzie do tego podeszli szczerze, ale na dzień dzisiejszy to o co prosi tak naprawdę Matka Ziemia, bo to jest prośba i wołanie Matki Ziemi i tych stworzeń, które żyją na Ziemi, które żyją w wodzie, wołanie o Energię, to większy pożytek może mieć takie zaprojektowanie przez Billa tych brył geometrycznych, które wytwarzają Energię. Energia, która idzie zarówno w Kosmos jak i do Ziemi, to większy pożytek, niż to prosząc ludzi o opamiętanie się, o przesyłanie miłości. Adamie, jakiej miłości? Rozejrzyj się dokładnie wokół siebie, przyjrzyj się ludziom i zobacz u kogo widzisz miłość. Słucham dalej.

Barbara: Kochany Opiekunie, nasz Synu Boży EN-KI. Wraz z rodziną dziękujemy z głębi serca za pomoc, za życie, zdrowie, dostatek i ochronę. Chwała Tobie i Bogu Wszechmogącemu oraz całemu Światu Duchowemu, a także Braciom i Siostrom z Oriona i Syriusza B. Dziękuję codziennie Wam wszystkim za to, że jestem tutaj na tej Ziemi dzieląc się miłością z innymi i pomagając Matce Naturze. Robert Józef Fardowski.

EN-KI: I to bym nazwał właśnie miłością. Słowa dziękuję mogą być odbierane jako Energia, może odbierać Matka Natura, mogą odbierać zwierzęta, może odbierać Kosmos, bo te słowa, które popłynęły były szczere, przepojone właśnie miłością, ale ile jest takich ludzi szczerych, którzy szczerze chcą dać drugiemu człowiekowi, czy Matce Ziemi Energię miłości? Ta garstka, która została, ta garstka… A pytam się: gdzie są te Jaskółki, tak dużo Jaskółek, które deklarowały się, a Ja pamiętam tę deklarację, pamiętam tę przysięgę wierności, miłości… Ja nie potrzebuję miłości, to okaleczona Matka Ziemia potrzebuje, to Kosmos potrzebuje po to, żeby załatać te dziury, które zostały właśnie zrobione przez ludzi. Tak musiałem powiedzieć, więc jeszcze raz się pytam – Jaskółki, dlaczego żeście się tak rozleciały? Dlaczego? Przecież to co się dzieje jest Cyklem i dziać się będzie i teraz właśnie potrzebna jest ta Energia, teraz! – a nie na samym początku, kiedy była ta euforia, teraz Ziemia jej potrzebuje. Słucham.

Ryszard: Moje imię Tadeusz. Na wstępie – niech się święci Imię Boga Ojca naszego Jahwe. Dziękuję Tobie, EN-KI, za przekazywanie opisu o Świecie Duchowym i o tym, co ma się wydarzyć na Ziemi, a także medium Lucynie. Mam pytanie z Pisma Świętego Nowego Testamentu. Chodzi o Ewangelię Mateusza o talentach. Jeden sługa dostał pięć talentów i zyskał drugie pięć, drugi dostał dwa talenty i uzyskał drugie dwa i zostali za to wynagrodzeni. Nie wiadomo czy pomnożyli w uczciwy sposób. A ten co otrzymał jeden talent zakopał go w ziemi i został za to ukarany tak, że mu zabrano jeszcze to co miał. Proszę wytłumaczyć mi o co w tym czytaniu chodziło?

EN-KI: Postaram się. Ale na samym początku jestem mile zaskoczony i też powiem: Niech się święci Boże Imię. Tak Bóg się przedstawił Abrahamowi, Mojżeszowi, wyjawiając Swoje Imię. Tak, Bóg ma na Imię Jahwe. Jeśli korzystasz ze swoich talentów, czyli darów (Jezus określił dary jako talenty) w bardzo uczciwy sposób, bo talenty są Wam dane od Boga, tylko trzeba te talenty zobaczyć. Jeśli korzystasz uczciwie ze swoich talentów rzeczywiście będziesz miał to pomnożone, to wtedy nie znaczy, że jeśli jeden dostał pięć talentów, to na tym się kończy, drugi dwa talenty i więcej nie dostanie – nie. Nawet te dwa talenty, które ten drugi dostał można w nieskończoność pomnażać, natomiast ten, który dostał jeden talent i w nim się obudziła zachłanność, w nim się obudziło duże ego, więc żeby nie stracić, bo na daną chwilę nie potrzebował korzystać z tego talentu, z tego daru, bo na poziomie fizycznym zdobył swoje dobra, więc postanowił ukryć ten talent właśnie zakopując i wtedy Bóg się zapytał: Dlaczego lekceważysz to, co tobie dałem, dlaczego nie idziesz w tym kierunku? Został pokarany za brak posłuszeństwa. Bóg nie ukarał już do końca życia, tylko dał zrozumieć, że popełnił błąd. I to samo dotyczy Was dzisiaj, też dostajecie talenty, dary, tylko trzeba je zobaczyć i nie chować do szuflady, tylko z danym talentem wyjść do ludzi, wtedy sprawisz Bogu radość. Słucham.

Ryszard: Pytania od Artura Domowicza, ale przed tym mały wstęp. Kochany Przyjacielu EN-KI, Opiekunie Ziemi. Dziękuję Tobie z całego serca za ostatnią uwagę, wziąłem sobie to do serca i to bardo zaowocowało. Stoję teraz na wysokości każdego zadania i wszystko się pięknie układa. Czuję się silny, pewny siebie i jestem pełny wiary i zaufania w naszego Ojca i w Was. Jestem szczęśliwy, żona jest w ciąży i u mnie w pracy ludzie mnie szanują i doceniają. Wydałem nową piosenkę pod tytułem „Otwarcie Siódmej Pieczęci”. Tutaj zdjęcie okładki pokazuje Wielką Piramidę, Energię Piramidy i jaskinię, która prowadzi do Świątyni Króla Chufu. Powiedziałeś mi kiedyś na sesji publicznej, że już nigdy nie odpadnę i jak zawsze miałeś rację. Potrzebowałem tylko takiego opamiętania za co bardzo dziękuję. Energia mnie rozpiera i jestem bardzo szczęśliwy, wdzięczny, zdrowy i przede wszystkim spokojny. Dziękuję Wam bardzo, kocham i szanuję Was wszystkich i zapraszam Was bardzo serdecznie do nas do Conyers, Georgia. Byłoby dla mnie wielką radością gdybyśmy mogli Was u nas gościć, Kochani. Wasz Artur.

EN-KI: Arturze, z tą energią to trochę odpuść, niech Cię aż tak nie rozpiera, bo będziesz potrzebował niebawem dużo Energii, jak ponownie zostaniesz ojcem. Czy naprawdę wziąłeś sobie do serca to co Tobie mówiłem, żebyś stworzył drużynę piłkarską? – ale nie spiesz się, jeszcze sporo czasu, żeby jeszcze dołożyć do tej drużyny piłkarskiej i twoja żona będzie mogła Ci w tym pomóc… Przyjedziemy, jak zapraszasz to czemu nie, a jak Mnie zaprosisz to też Ci złożę wizytę, jestem w zasięgu ręki. Trochę ostrożnie z tą Siódmą Pieczęcią, bo i tak dokładnie nie rozumiesz o czym pisze Apostoł Jan. To co się dzieje obecnie, Arturze, to już jest otwieranie Siódmej Pieczęci, a jak Franciszek rzeczywiście zdecyduje się na odejście po to, żeby pracować na swoim gospodarstwie jako rolnik, to wtedy będzie ogromne przyspieszenie w zakończeniu przepowiedni Apokalipsy Jana. Słucham.

Ryszard: Pierwsze pytanie od Artura. Chciałem się spytać, czy i kiedy te rządy tego świata będą operowały w budynkach takich jak Billa Icosahedron, jak Billa piramidy? Może wtedy ludzie zaczęliby wreszcie myśleć odpowiednio, albo w ogóle myśleć, ale tak jak mówicie do tego trzeba też wiary. Czy po odkryciu tablic dużo czasu będzie musiało upłynąć, aż takie struktury wreszcie będą budowane na całym świecie, szczególnie szpitalne takie budynki, domy starców, szkoły, itd.?

EN-KI: Tak, trochę czasu musi upłynąć, by takie struktury geometryczne były budowane dla różnych celów. Czy dużo czasu upłynie zanim rządzący obecni rządzący dojdą do rozumu? A czy Ja powiedziałem, że ci właśnie rządzący będą rządzić? Nie powiedziałem, Arturze. Ja ciągle mówię o Oczyszczaniu, a skoro jest Oczyszczanie to uważam, że i w tym rządzie też będzie trzeba pozamiatać po to, żeby na tych stanowiskach zasiedli nowi ludzie, bo czasu tak naprawdę jest niewiele, bo Ziemia domaga się jak najszybszego Oczyszczenia, a My na to musimy wyrazić zgodę. Słucham.

Ryszard: Drugie pytanie od Artura. Czy ci, którzy będą się doskonalić na Nowej Ziemi będą w przyszłości odgrywali takie role jak Wy teraz tutaj na Ziemi, tylko że dla tych, którzy zostaną teraz odprowadzeni na tę planetę, która dopiero będzie musiała jeszcze przejść przez Oczyszczanie w przyszłości?

EN-KI: Akurat na to pytanie, Arturze, albo bym musiał bardzo długo odpowiadać i po kolei cofając się nawet do czasów odległych, bo w skrócie nie da się odpowiedzieć, a tym bardziej – jakie rządy, czy – jak będzie, jak już jest na tej planecie, na którą zostanie oddelegowana, (tak to grzecznie nazwijmy) większość ludzi, a na pewno zobaczą i poczują różnicę, i będą żałować tego co mieli na Ziemi i tego co będą tam mieć. Mogę to nazwać tak zwanym czyśćcem. Słucham.

Ryszard: I jeszcze kilka słów od Artura na koniec. Kochany EN-KI, kochany Marduku, dziękuję z całego serca za niesamowitą pomoc, za opiekę i ochronę, za Waszą prawdziwą przyjaźń i piękną Energię. Kocham i szanuję Was bardzo. Dziękuję Ojcu za Was wszystkich i cieszę się bardzo na naszą przyszłość. Wasz Artur Domowicz.

EN-KI: Arturze, my naprawdę musimy się Tobą zaopiekować, bo jesteś póki co takim małym dzieckiem, które ma ogromne serce i jeszcze większą naiwność, więc dlatego potrzebujesz opieki i tego prowadzenia, i to będziesz mieć, to mogę Tobie zapewnić. Słucham.

Ryszard: Witaj EN-KI, Duchu Boga Wszechrzeczy, Witaj Zarządco Ziemi. Przez Twoją tu obecność składam pokłon nieudolnej ziemskiej miłości Tobie i przez Twoje pośrednictwo całemu Wszechświatowi doskonałemu w miłości jakże różnej od tej ziemskiej. Mam na imię Krzysztof. Mam takie pytanie. Od dawna mam takie sytuacje: oglądając jakieś zdjęcia lub sceny z filmu, albo słuchając jakiejś piosenki, EN-KI, nawet nie rozumiejąc słów, nagle ogarnia mnie niesamowicie miłe uczucie, którego w żaden sposób nie jestem w stanie sprecyzować co do czasu i miejsca, by po krótkiej chwili przeistoczyć się w tęsknotę wywołującą nawet łzę i wszystko dzieje się za czymś, czego niemal jestem pewny, że jakoś w moim życiu zaistniało, ale jak i gdzie nie wiem. Czy to o czymś świadczy? Przyjacielu, proszę o komentarz.

EN-KI: Świadczy, naprawdę świadczy, ale tutaj musiałbym zahaczyć o reinkarnację i dlatego to proszę Cię, już wyrażam zgodę na to, żeby ta sesja odbyła się telefonicznie, bo w tej chwili nie mogę robić wyjątku na takiej sesji publicznej, gdzie zarzekałem się – koniec z reinkarnacją. A to, żeby Ciebie wyciszyć, żebyś mógł zrozumieć, potrzebuję troszeczkę dłuższego spotkanie, taka rozmowa, więc proszę o sesję osobistą i telefoniczną. Słucham dalej.

Ryszard: Witaj Opiekunie Ziemi. Proszę o wyjaśnienie znaczenia Syjonu dla współcześnie czytających Biblię. Dziękuję za odpowiedź. Rafał.

EN-KI: To dopiero będzie można zrozumieć – Synowie Syjonu, to będzie dotyczyło przyszłości. Jest teraz czas, aby uporządkować Ziemię, na zrozumienie ludzkie jest to jeszcze bardzo odległe. Synowie Syjonu, bo pod taką nazwą będą, będą potrzebni, bo takich rządzących, sprawiedliwie rządzących na Ziemi też będzie potrzeba ogrom, bo ktoś musi rządzić, musi odbierać tę Energię, te informację od samego Boga i będą to czynić Synowie Syjonu. Słucham.

Barbara: EN-KI, przysłuchując się opowieściom ludzi, którzy doświadczyli bycia w śmierci klinicznej większość ma przyjemne wspomnienia, ale są też nieliczni tacy, którzy mają te wspomnienia okropne, rzeczywiście jak z opowieści o piekle. Od czego to zależy, że te doświadczenia potrafią być tak skrajnie różne, a przede wszystkim straszne?

EN-KI: Ano, od tego zależy, że w życiu takiej osoby, która przeszła przez ten Próg Życia, jest na pograniczu śmierci, przejścia na tę Naszą Duchową Stronę, czyli w tym życiu fizycznym – błędy nauczania. Od dziecka na przykład straszenie piekłem, demonami, diabłem, potem się przytrafiło, że taka osoba doznała śmierci klinicznej. Co w tym umyśle było zakodowane? Właśnie ten strach, te obrazy, którymi ta osoba była karmiona. Duch jeszcze nie opuścił ciała i przekazał obrazy, którymi ta osoba była karmiona, do świadomości dotarły te takie straszne obrazy. Natomiast gdy druga osoba jest wychowana w innym duchu, mówienia o Bogu, pokazywania Nieba – nie straszeniu, więc kiedy doznaje śmierci klinicznej, wtedy te obrazy są właśnie takie piękne, ciepłe. Oczywiście, że Bóg się nikomu nie pokazał i nie pokaże się, ale można odczuć to ciepło emanujące z tego tunelu w jakim się znalazł. To wszystko jest uzależnione od życia jakie dana osoba wiodła. Słucham.

Barbara: Drogi EN-KI, to wszystkie pytania. Bardzo dziękujemy za odpowiedzi, przepraszamy za problemy na łączach i jeśli Państwo już nie macie żadnych pytań, to będę bardzo dziękować w imieniu wszystkich przybyłych na dzisiejsze spotkanie, za sesję.

EN-KI: Wcale się na Was nie gniewam, przecież wyraźnie powiedziałem, że ta wasza technika to atrapy a nie komputery, ale i to się będzie wymieniać, bo ta technika będzie prawidłowo szła do przodu. A teraz, no cóż, Ci z tej strony – Lucyna i Bill pójdą spać, a My czujemy się zaproszeni na tę waszą biesiadę. Ja, EN-KI i Goście, którzy przybyli ze mną, dziękujemy za to miłe spotkanie.

Barbara: My bardzo dziękujemy i zapraszamy na naszą ucztę. Lucynko, bardzo, bardzo dziękujemy.

Sesja 209

Sesja prywatna przekazu telepatycznego ZOFII z Lucyną Łobos-Brown nr 209

Wrocław, dnia 10-go października 2014 roku.

.

Na pytania Zofii odpowiada Istota Duchowa – Opiekun Ziemi EN-KI za pośrednictwem Lucyny Łobos-Brown.

.

EN-KI: Witaj Zofio. To Ja, EN-KI, miło Ciebie ponownie gościć tutaj i miło też będzie mi odpowiadać na twoje pytania. A zatem, co by wyczerpująco odpowiedzieć na twoje pytania będziemy zaczynać Zofio. Pierwsze pytanie poproszę.

Zofia: Bardzo serdecznie Cię witam, EN-KI. Podczas mojej ostatniej sesji powiedziałeś mi, że jest to moje ostatnie zejście z przydziału. Bardzo chciałabym się dowiedzieć, czy ja jeszcze zejdę tutaj na Ziemię, czy pozostanę w Świecie Duchowym, czy też będę inkarnować na inną planetę?

EN-KI: A to już, Zofio, będzie zależeć tylko i wyłącznie od Ciebie samej. Nad decyzjami ducha, który wyczerpał swoje wszystkie zejścia, ten taki przydział, który obowiązuje, My już nie mamy kontroli. Kontrolę mamy wtedy, kiedy jeszcze ma Istota Duchowa ten program do przerobienia i musi być ponownie na Ziemi, natomiast to twoje ostatnie zejście na Ziemi wcale nie musi oznaczać, że na Ziemię już nie powrócisz. Absolutnie, jeśli będziesz jako duch już uważała, że chcesz ponownie tutaj zejść, bo bardzo się Tobie Ziemia podoba, to schodzisz już na własną prośbę bez przymusu, ale jest drugie wyjście takie, że możesz sobie wybrać dowolną planetę, na której jest życie, i albo Zofio wracasz na swoją macierzystą planetę, na tę planetę, na której podjęłaś decyzję kiedy to po raz pierwszy wyruszyłaś w tę podróż na Ziemię. Dlatego tym się już nie kłopocz, nie rozmyślaj, bo i tak przed Tobą jest sporo lat życia tu na Ziemi i nie jedno jeszcze zobaczysz i doświadczysz, a potem twój duch zdecyduje – tu, albo gdzie indziej. Słucham dalej.

Zofia: Chciałam zapytać o Lucynę medium. Otóż mam takie wrażenie jakbym ją wcześniej znała. Co o tym sądzisz?

EN-KI: Z racji tej Zofio, że pochodzicie z tego samego źródła, czyli z Oriona, już samo to, ten kod genetyczny, czyli tę bliskość. Nie możecie się znać z poprzednich wcieleń, bo wasze drogi się mijały, ale natomiast nad czym też nie mam takiej stuprocentowej kontroli, znajomości, przyjaźni Istot Duchowych w naszym Duchowym Świecie, mogłyście się znać w Świecie Ducha, być może przyjaźń była, ale to tylko dotyczy Świata Duchowego, tutaj wasze drogi się mijały. Dopiero, powiedzmy, przed tym obecnym zejściem dusze wasze Zofio ustaliły, że w Czasach Końca wasze drogi się zejdą, czyli w świecie fizycznym się poznacie i będziecie mogły ze sobą się kontaktować, spotykać, to było ustalone przez Was, przez wasze dusze. Słucham.

Zofia: Zapytam Ciebie na temat samotności. Lubię być sama, dobrze się z tym czuję, przez co tacy jak ja są uważani za odbiegających od ,normy „dziwaków”…

EN-KI: To „dziwolądztwo” można przypisać istotom ludzkim, ale nie Ty jesteś dziwolągiem, ale ludzie, w większości ludzie. Gdyby ludzie zrozumieli jak faktycznie wygląda życie w Kosmosie na wielu planetach, gdzie jest życie, Istoty żyjące tam świadomie podejmują decyzje bycia samemu i nikogo to nie dziwi, nikogo się nie piętnuje za to, że ta istota chce być sama. Ja, Zofio, nie widzę żadnego uszczerbku w Tobie tylko dlatego, że nie masz rodziny. Teraz wystarczy tylko popatrzeć na tych „wspaniałych ludzi”, którzy mają rodzinę – jak żyją, jak postępują – w większości, jest to zaprzeczenie, zaprzeczenie Praw Boskich, bo w takiej rodzinie jest wszystko oprócz miłości, zgody. Ty, Zofio, jesteś szczęśliwa pomimo, że w oczach ludzi wydaje się, że jesteś dziwna, a jak będzie jeszcze u Ciebie, to sama się przekonasz i to niebawem. Popatrz jakie plusy niesie za sobą to, że jesteś sama – piętnasty i jeszcze szesnasty rok może być bardzo ciężki, szesnasty już nie tyle, ale piętnasty. Gdybyś miała rodzinę, a już masz tę świadomość tragizmu jaki jest na Ziemi, sytuacja tragiczna – Ty to rozumiesz i gdybyś miała rodzinę byłby strach, strach o nią, a tak jesteś wolna, nie musisz się bać o nikogo, że twoja rodzina na przykład zginie. Czy to nie jest plus? I czy trzeba się przejmować tym co mówią nierozsądni ludzie, mówiąc dobitniej, ludzie pozbawieni rozumu? Słucham.

Zofia: W dzieciństwie miewałam halucynacje. Powiedz, czym są halucynacje?

EN-KI: Tworem umysłu właściwie. To nic nie jest zdrożnego tak naprawdę, to prawie każda istota ludzka posiada halucynacje, tylko większość się do tego nie przyznaje. Halucynacja jest też wtedy kiedy włączasz jakiś program do swojego umysłu i powiedzmy kiedy tego programu jest za dużo, wtedy jest za duże obciążenie umysłu, wtedy mózg chcąc się zregenerować wytwarza właśnie taką halucynację, ale nie jest to nic złego, ani objaw chorobowy. Wcale nie musisz się tym przejmować. Słucham.

Zofia: Chodzi o przeludnienie na Ziemi. Czy nie uważasz, że zamiast dziesiątkować populację ludzką, nie lepiej byłoby zapobiegać rozmnażaniu się, na przykład patologii? Jak to widzisz?

EN-KI: Tak Pan Bóg w swoim czasie, czas przeszły, powiedział wyraźnie: „Daję ludziom Planetę Ziemię pod zarządzanie, pod opiekę, niech to będzie waszym domem, czyńcie sobie tę Ziemię poddaną i rozmnażajcie się”. Nie mówił o przeludnieniu, ale o rozmnażaniu. Istoty ludzkie nad wyraz są płodne i z planety na czas dzisiejszy zostało uczynione to co jest, czyli przeludnienie. Jakżem jest w miarę silny i mądry Duch, tak powiem szczerze – nie ma innego sposobu na zdziesiątkowanie populacji ludzkiej, jak Oczyszczanie. Umysły ludzkie są przyblokowane i na to, żeby odblokować umysły ludzkie trzeba jeszcze setek lat, i żeby ludzie zrozumieli, że płodzenie jak najwięcej dzieci nie jest tym prawidłowym rozwiązaniem, ale rozsądne planowanie rodziny – jeszcze musi upłynąć czas. W tej chwili Ja, Zofio, nie widzę szybkiego rozwiązania gdzie można byłoby zmniejszyć populację ludzką. Tym rozwiązaniem jest Oczyszczanie, potem świadome macierzyństwo, rozsądne planowanie rodziny, ale do tego trzeba jeszcze trochę czasu, usunięcie patologii z Ziemi – następny czas. Jest to bardzo trudny, Zofio, problem i trudny czas w jakim i Wam, i Nam przyszło funkcjonować tutaj na Ziemi. Nam przecież też nie jest miło patrzeć jak coraz to więcej ludzi zaczyna opuszczać Ziemię, ale póki co nie ma innej możliwości. Słucham.

Zofia: No właśnie, powiedz jaka powinna być optymalna liczba mieszkańców Ziemi? – tak zdaniem Świata Duchowego.

EN-KI: Co by każdemu się żyło dostatnio, mógł mieć każdy własny dom, powiedzmy z ogrodem. Ile? Powiem i to nawet zostało zapisane z obliczeń. W Andach odkryto jaskinię, gdzie powiedzmy 10 przykazań jest wypisanych, minimalna liczba ludzi jaka powinna być na Ziemi, żeby żyło się Wam dobrze i zwierzętom, to pięćset milionów tylko. I wtedy wszyscy bylibyście szczęśliwi, bogaci, nie byłoby nienawiści, zazdrości, rywalizacji, taka liczba jest potrzebna Ziemi, żeby Ziemia mogła swobodnie tych ludzi utrzymać, dać im wszystko to co jest potrzebne do życia – pięćset milionów. Słucham.

Zofia: Mam pytanie dotyczące spowiedzi, od bardzo wielu lat nie praktykuję tego. Powiedz, czy tak zwana „spowiedź święta” jest ważna i potrzebna?

EN-KI: Tak Cię wychowano, Zofio?

Zofia: Niestety tak.

EN-KI: Ty, już jako mądra dziewczynka, (za taką Ciebie też mam) nie widzisz tutaj obłudy?

Zofia: Widzę, widzę.

EN-KI: Widzisz, więc nie idź do konfesjonału. Przed kim będziesz się spowiadać ze swoich uczynków? Przed takim samym człowiekiem jak Ty, a w czym Ty grzeszysz? Żeby się móc spowiadać, spowiadasz się przed Bogiem, wszędzie możesz to uczynić, nawet w twoim miejscu pracy. Wszędzie będziesz wysłuchana, Bóg jest czysty, a kapłani po kolei każdy jest brudny i Ty będziesz do niego się zwracać i prosić o odpuszczenie grzechów? Pytam się Ciebie – z jakich grzechów? Czy w międzyczasie kogoś zamordowałaś? Nie, bo nie przypominam sobie, żeby w twoim życiu coś takiego było. Energię masz czystą, więc po co tam idziesz? Nawyki nauczania, błędy nauczania, chcesz dalej to powielać? Jak padnie, a padnie ta instytucja zwana religią, to będziesz miała podcięte skrzydła, bo nie masz do kogo się pójść się wyspowiadać? Nie – masz, wyjście masz – Boga Ojca swego. Jeśli będziesz uważała, że coś zrobiłaś nie tak, to powiedz to Ojcu, a tak naprawdę to kapłani Wam zakodowali ten grzech i wszystko, ale dokładnie wszystko jest dla nich grzechem, co by obciążyć wasze sumienie, wasz umysł, to po to wyprodukowali tę spowiedź, po to, żeby mieć kontrolę nad ludźmi. A co dzieje się tam, w Watykanie, tym gnieździe szerszeni, do kogo oni mają się zwracać? Tam dopiero jest brud i grzech, więc trzeba prostych, takich jak Ty ludzi tak stłamsić, żeby ciągle czuli się grzeszni i brudni. Przeczytaj dokładnie Nowy Testament, gdzie w Nowym Testamencie Jezus mówi o grzechu? O tym, żeby pójść do kapłanów się spowiadać? Ciężko znaleźć, co Zofio? No właśnie, to tu masz odpowiedź. Słucham.

Zofia: Drogi EN-KI, chciałam zapytać na temat miłości. Kiedy dwie istoty się kochają, ale z różnych powodów nie mogą być razem, czy spotkają się kiedyś w Świecie Duchowym, później na Ziemi, czy może na innej planecie?

EN-KI: Mało prawdopodobne Zofio. Kiedy takich nieszczęśników, (bo tak Was mogę nazwać) takich, gdzie nie może być miłość skonsumowana jest dużo, bardzo dużo i rzadko się zdarza, żeby takich dwoje ludzi jednocześnie w tym samym czasie znalazło się w Świecie Duchowym, przeważnie jedno, albo drugie odchodzi. Natomiast w Świecie Duchowym sposób myślenia ducha już jest zupełnie inny, tutaj twój duch jest odziany w materię, tam tej materii nie ma i tam, kiedy tych dwoje się ponownie spotka, już nie ma tej takiej miłości fizycznej jaka była na Ziemi, ale za to jest przyjaźń i ta przyjaźń trwa. I czy tych dwoje później zadecyduje o tym, żeby wrócić na Ziemię i być razem, też jest mało prawdopodobne, przeważnie ich sposób myślenia, ducha, już jest inny, więc najlepiej jest skonsumować taką miłość tu na Ziemi. Nie ma takiej przeszkody, której nie można byłoby przeskoczyć. Słucham.

Zofia: Jaka jest długość życia i liczba mieszkańców na Orionie i Syriuszu?

EN-KI: No na pewno, Zofio, nie ma przeludnienia, bo jest tak zwana regulacja narodzin. Zacznijmy od Oriona – długość życia takiej jednej istoty, powiedzmy średnia: tysiąc lat, dwa tysiące, trzy tysiące, to tak jest ogólnie, nie ma pośpiechu takiego jak jest tu na Ziemi, że trzeba szybko, bo tego czasu jest mało. Bardzo dużo jest istot samotnych, takiego luźnego życia jak na przykład Ty, bo im się nie spieszy, zażywają życia, kształcą się, nie spieszą się do tego, żeby założyć rodzinę – dlatego jest ta regulacja. Trudno mi powiedzieć ile, ale jeśli patrzeć na mieszkańców Ziemi i Oriona, to zdecydowanie jest mniej, bo popatrz Zofio, na tej Planecie Ziemia już dwukrotnie było takie Oczyszczanie przeprowadzane i pomimo wszystko, waszego krótkiego życia, istoty ludzkie potrafią w zastraszającym tempie się rozmnażać, tak, bo to tylko jest „najważniejsze” – rozmnażanie się. Tam na Orionie tego nie ma, oczywiście, że są rodziny, ale w pierwszej kolejności liczy się osiągnięcie własnego celu, własnego dobrobytu, dopiero później założenie rodziny. Tak jak na Ziemi jest napisane i zaznaczone, że byłoby dobrze gdyby tyle było (pięćset milionów), mniej więcej razem obliczając, mieszczą się w granicach właśnie tych pięćset milionów istot, chociaż Planeta Orion jest większa od Ziemi. Weźmy Syriusza. Syriusz posiada to czego nie posiadają istoty ludzkie, czyli inteligencji, logicznego rozumowania. Tam na przykład też długowieczność jest podobna do Oriona, bo Czas Kosmiczny jest inny, niż wasz tutaj na Ziemi, też w granicach tysiąc, dwa tysiące lat spokojnie żyje dana istota. Podejście do śmierci, też Zofio jest zupełnie inne, to jest zdejmowanie tylko tej cielesnej powłoki i przyjmowanie nowej, a że w tradycyjny sposób odbywa się to przez narodziny, to jest druga sprawa, tylko że nie nazywa się to umieraniem, tylko jest to wymiana powłoki. Trudno mi teraz powiedzieć jaka jest liczebność tych na Syriuszu, bo tam się już odbywa rotacja, część się przesiedla już na inne planety, część rodzi się już na Ziemi, bo tę Planetę muszą mieszkańcy opuścić. Już mówiłem dlaczego – gaśnie ich źródło zasilania, czyli ich Słońce, a bez tej energii nie ma życia. Planeta Syriusz B jest dużą planetą, powiedzmy półtora razy większa od Ziemi, a z racji tej, że zatrzymane jest rozmnażanie na pewien okres czasu dopóki się nie rozstrzygnie ich sytuacja – nie chcę „strzelać”, bo bym mógł skłamać, ale w sumie w całości, włącznie z tymi, co się już ewakuują, miliard na pewno tego jest. Słucham.

Zofia: Powiedz, Drogi EN-KI, jak będzie odbywać się fizyczne oczyszczanie Ziemi? Chodzi o gospodarkę odpadami, oczyszczanie mórz i oceanów, jezior, rzek, lasów itp.

EN-KI: Nie umiem Tobie Zofio tego wytłumaczyć w kilku prostych słowach, bo jestem tylko Istotą Duchową, tym się zajmą te dwie Planety, zarówno z Oriona jak i z Syriusza, zwłaszcza, że duża część Istot z Syriusza będzie mieszkała na Ziemi. Jedni i drudzy posiadają taką technologię jakiej na Ziemi nie ma i poradzą sobie zarówno z oczyszczeniem Ziemi jak i wód, ale w pierwszej kolejności trzeba poradzić sobie z istotami ludzkimi i gdyby, powiedzmy, trzeba byłoby dokonać takiego cięcia, to w bardzo krótkim czasie można byłoby usunąć wszystko co jest żywe na Ziemi, taką posiadają technologię. Potem odczekać powiedzmy te sto czy dwieście lat, a Ziemia, Zofio, potrafi bardzo szybko sama się regenerować, nie potrzeba większych nakładów, tylko jej nie przeszkadzać, a że nie usunie się wszystkich ludzi, bo na to nie pozwoli właściciel, czyli Bóg, więc także już interweniują, zarówno jedni, jak i drudzy. Przecież Zofio, wulkany wybuchają po kilka dziennie i to te potężne też zaczynają już wybuchać i gdyby nie interwencja, opieka ze strony Syriusza i Oriona, to Ziemia byłaby naprawdę już bardzo biedna i na niej ludzie. Jest ta różnica, Zofio, że Ci z Syriusza mają czas, bo jedni i drudzy dostali 1000 lat i oni też mają czas na tę ewakuację. Kto jest w lepszym położeniu? Na pewno Ci z Syriusza, bo oni posiadają i technologię, i wiedzę, a przede wszystkim posiadają rozum, rozum, który kieruje tym, że trzeba o daną planetę zadbać. Nie chcą zniszczyć Planety, bo by mogli, wystarczy tylko nie hamować wulkanów, niech sobie tak swobodnie swoją siłą wybuchają – wiesz, jakie byłoby dziesiątkowanie ludzi? Dlatego jeszcze spokojnie Matka Natura będzie pomagać wybierać ludzi, a zarówno Orion jak i Syriusz będą dbać o to, żeby jak najmniej Ziemia ucierpiała. Słucham.

Zofia: Mam pytanie na temat tak zwanego Święta Zmarłych 1 listopada. Powiedz, czy przynosi to Istotom, które już odeszły jakąś ulgę, czy jest to niezły biznes dla kapłanów, oraz producentów kwiatów i zniczy?

EN-KI: To właściwie dałaś sobie odpowiedź, ale biznes nie tylko dla producentów kwiatów, zniczy, ale i dla kapłanów to jest biznes. Zofio, zadam Ci pytanie, czym jest ciało dla ducha?

Zofia: Ciało dla ducha? Hm… Świątynią! No, Świątynią dla ducha.

EN-KI: Nie! Ubrankiem.

Zofia: No tak, może się przejęzyczyłam.

EN-KI: Jaką świątynią?! To też zostało Wam wpojone przez kapłanów. Zofio, co robisz z ubraniem, które po prostu bardzo Ci się znudziło i chcesz się go pozbyć? Wyrzucasz, nieprawdaż?

Zofia: Tak, wyrzucam i palę.

EN-KI: I palisz. Dokładnie to samo duch robi z ciałem – kiedy ciało jest już zużyte duch opuszcza to ciało, dla niego to jest zużyta materia, zużyte ubranie. No, jest wyjątek kiedy taka istota ginie w wypadku, czy w innych okolicznościach, to wtedy ten cykl się powtarza i taki duch szybciutko bierze z przydziału, albo nie z przydziału następne ciało, rodzi się i znowu ma nowe „ubranko”. Czy ubolewasz nad zużytym ubraniem, świętujesz, powiedzmy raz w roku przynosisz do tego ubrania kwiaty, palisz ogień, płaczesz nad tym ubraniem, czy tak się dzieje?

Zofia: Oczywiście, że nie.

EN-KI: Masz odpowiedź, to jest tylko dobry biznes. Słucham.

Zofia: Chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej na temat delfinów.

EN-KI: Nie jest to reinkarnacja ludzka, tak jak sądzą ludzie. Delfiny, Zofio, posiadają inteligencję, inne zwierzęta posiadają intuicję, a delfiny inteligencję. Mają trochę większy mózg od innych stworzeń i troszeczkę inaczej uformowany po to, żeby móc współpracować, albo spotykać się właśnie z ludźmi i dlatego delfiny są ssakami innymi od innych stworzeń. Poza tym nic wybitnego ich nie odróżnia poza tą wielką inteligencją, a co do inteligencji, to mogę śmiało powiedzieć, że są bardziej inteligentne niż większość ludzi. Słucham.

Zofia: A propos zwierzątek. Powiedz proszę, które z nich pochodzą z Oriona, a są na Ziemi?

EN-KI: W zasadzie wszystkie, Zofio, te, których już nie ma, które dzięki człowiekowi wyginęły. Wszystkie zostały na Ziemię sprowadzone przy tych pierwszych transportach, kiedy to przybywaliśmy. Bóg stworzył ludzkie istoty, pierwsze istoty ludzkie i podstawowe gatunki zwierząt i ptaków, a cała reszta to przybyła po prostu z Oriona i nie tylko, bo też z Nibiru, kiedy też było to przesiedlenie, to nie tylko istoty ludzkie – zwierzętom też nie dano zginąć, takie powiedzmy powietrzne „Arki Noego” przybywały na Ziemię, i żeby tu się osiedlić. Słucham.

Zofia: Chcę teraz zapytać na temat pomyłki płci, to znaczy kiedy mężczyzna czuje się kobietą i na odwrót. Powiedz, czy taki duch wybierając dane ciało dokonuje tego świadomie, czy „wskakuje” na chybił-trafił?

EN-KI: Mądrą dziewczynką jesteś, to jest właśnie takie coś, na chybił-trafił. Kiedy ginie ktoś w wypadku i duch musi prawie natychmiast urodzić się. Rozumiesz?

Zofia: Tak.

EN-KI: Kiedy kobieta jest w ciąży, bo tak może będzie łatwiej, to płód, czyli dziecko żyje tym samym duchem co i ona, czyli są jednym ciałem, jednym duchem. Płeć rozwija się w kobiecie i kiedy jest to świadome, kiedy na przykład duch ma zejść na Ziemię, wybiera sobie rodzinę i czeka. Duch wtedy jest świadomy tego, czy to będzie dziewczynka, czy chłopiec i do tego się dostosowuje, ale takiego na chybił- trafił, takiego przydziału natychmiastowego, kiedy to tamten duch ustępuje miejsca temu, który już musi się narodzić, bo przecież zegar czasu tyka, więc taki duch nie jest przygotowany na to co bierze i na przykład tu są później te rozczarowania. Rodzi się dziewczynka, a on wcześniej był mężczyzną, albo odwrotnie – była dziewczyna, która zginęła, ale rodzi się chłopiec, czyli świadomość tego ducha już jest zaburzona, żyje ten duch, bo przejął to ciało, żyje w nie swoim ciele, ma ciało mężczyzny, a w środku jest kobietą. Kobieta – wygląd jest kobiety, ale w środku ona czuje się mężczyzną i gdyby to zrozumieli lekarze, ludzie, a przede wszystkim Kościół, religia, ci ludzie nie byliby napiętnowani, ale wręcz otoczeni opieką, bo to jest właśnie w ten sposób zrobione, ta pomyłka, albo świadome przyjęcie tego, bo musiało się zejść na Ziemię w tym właśnie czasie. Jesteś w nieswoim ciele i męczysz się z tym, tak to wygląda. Słucham.

Zofia: Czy przekazy Plejadan Barbary Marciniak są prawdziwe?

EN-KI: W większości tak. Plejadanie, Zofio, pochodzą z Nibiru, a że na tej Konstelacji Plejadan wypracowali sobie, albo wyodrębnili swój, powiedzmy Kosmos, tak naprawdę Ziemia ich nie obchodzi. Udzielają dobrych rad – jak najbardziej, są przekazy, tłumaczą ludziom co należy robić, jak postępować, jak się zmieniać, ale na tym się kończy. Nie interweniują tak jak bezpośrednio Orion, bo oni, Zofio, bezpośrednio, kiedy była ta wielka ewakuacja, ewakuowali się na tę Planetę Plejadan. Było kogo ewakuować, bo Planeta Nibiru, powiedzmy jest kilka razy większa od Ziemi, to możesz sobie wyobrazić jak ogromną planetą była Planeta Nibiru. Dlatego gdyby ludzie zrozumieli to przesłanie Plejadan i chcieli się do tego zastosować, to już na Ziemi zaczęłoby się zmieniać. Medium, które otrzymuje przekazy od Plejadan, oczywiście trochę zmienia, ale tylko dlatego, że są momenty kiedy Plejadanie mówią językiem mało zrozumiałym dla ludzi i ona musi to tak przetłumaczyć, żeby to do ludzi trafiło zrozumiale, a że nie trafia Zofio, to nie jest już wina Plejadan, ani medium, ale samych ludzi, bo ludzie jak do tej pory rozumu nie używają. Słucham.

Zofia: W ostatniej mojej sesji i mojej koleżanki Bożeny powiedziałeś, że będziemy potrzebne po szesnastym roku. Proszę powiedz, w czym nas widzisz?

EN-KI: Wasze umysły, wasze doświadczenie takie, jakie żeście zdobyły obie na Orionie, to dopiero się otworzy. Ty wiesz, ilu ludzi już od szesnastego roku będzie wystraszonych, przerażonych? Nie będą rozumieć tego co się dzieje. Wy obie już jesteście w miarę do tego przygotowywane i wystarczy tylko dodawać tym ludziom, którzy będą się do Was zgłaszać, a będą się zgłaszać, teraz omijają, a potem będą się zgłaszać – dodać otuchę, dodać tę iskierkę pocieszenia. Do tego będziecie potrzebne, czyli jako współpracownice Nasze, albo jeszcze dokładniej Wy i inni będziecie służyć Nam waszymi ciałami, umysłami. Będziemy Wami kierować jak postępować, jak pomagać ludziom, tym ludziom oczywiście, którzy przejdą przez tę bramkę, trudną bramkę. Słucham.

Zofia: Czy ludzi, których znamy w obecnym życiu, spotkamy kiedyś w Świecie Duchowym?

EN-KI: Wiesz, jaki Świat Duchowy jest duży?

Zofia: Nie mogę sobie wyobrazić.

EN-KI: I słusznie, że nie możesz sobie wyobrazić, bo jest przeogromny. Wszystkie Planety wziąwszy razem do siebie, to może by wystarczyło. Czy tak będzie? Nie wiem Zofio, Istotom Duchowym pomagamy, ale Istoty Duchowe mają wolną rękę działania, rozumiesz? Być może, bo jeśli przez twoje życie przewinie się dużo, bardzo dużo ludzi, którym będziesz pomagać, to na pewno znajdą się tacy, którzy będą Ciebie szukać w Świecie Duchowym. Może być tak Zofio, że pomimo tej pomocy jaką będziesz wkładać w ludzi na swojej drodze, to Istoty po opuszczeniu ciała zostaną przeniesione na inną planetę, która już jest przygotowana do tego, żeby nie tracić wszystkich istot ludzkich, bo taka była decyzja Boga, ale tym ludziom dać jeszcze jedną szansę, co by na tej Planecie zrozumieli swoje błędy i postępowanie, oni tylko nie będą mieć prawa powrotu na Ziemię, ale nie zginą. Słucham.

Zofia: Jakie zadanie ma Anioł Przemiany, Śmierci?

EN-KI: To jest Śmierć, to jest ta Istota Duchowa, która zarządza zarówno narodzinami jak i odejściem i wtedy jest wszędzie tam gdzie ludzie odchodzą, gdzie ludzie się rodzą, no nie osobiście, bo ma przecież całą armię podlegających, którzy podlegają pod tego Anioła Przemiany, ale nie mniej jednak ma nad tym wszystkim kontrolę, pieczę. To jest właśnie Śmierć. Słucham.

Zofia: W zasadzie wyczerpały się już moje pytania. Dziękuję Ci bardzo za wyczerpujące odpowiedzi na dzień dzisiejszy. Pozdrawiam Ciebie i oczywiście cały Świat Duchowy, z którym nierozłącznie jestem.

EN-KI: Wiem Zofio, że jesteś, nierozłącznie, wiernie jesteś i takich właśnie ludzi nam potrzeba do tego dalszego zasiedlenia Ziemi, do tego rozwoju na Ziemi. Dlatego Zofio, kiedy będzie się ocierać o Ciebie to Oczyszczanie, bo przecież będziesz o tym wiedzieć, nie możesz brać sobie tego do serca, bo Ziemia z tych plew musi być oczyszczana. Nie można zasadzić ziarna pomiędzy plewami, bo nie urośnie. Pocieszeniem może być dla Ciebie to, że nawet kiedy ci ludzie będą ginąć możesz już pomyśleć nad tym – oni nie zginą. Tak jak Syriusz się będzie ewakuował na Ziemię tak Istoty Duchowe po opuszczeniu ciała zostaną wysłane na tę inną, Nową Planetę, która będzie takim powiedzmy poligonem nauki dla tych, którzy tam będą mieszkać, tym bardziej, że ci, którzy będą tam mieszkać, Zofio, będą mieć odblokowane wszystkie wcielenia, to być może będzie najtrudniejsza lekcja i z tych lekcji wyciągną lekcję taką, że trzeba rozpocząć zupełnie inne życie. Cieszę się Zofio, że mogłem dać Tobie takie wyczerpujące odpowiedzi, z których będziesz mieć pożytek. Miło mi było Zofio i dziękuję za rozmowę Ja, EN-KI.

Sesja 158

Urywek osobistego przekazu myślowego (telepatycznego) nr 158

Wrocław, dnia 2-go czerwca 2013-go roku

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na pytania zadane przez Jana.

.

ENKI: Witaj Janie, witajcie ty, Bill i ty, Lucyno. Celowo Janie nie będę mówił zbyt dużo jako słowo wstępu, bo już Mnie przecież znasz. Jestem Enki. Religie, te katolickie, chrześcijańskie ukryły Mnie za Duchem Świętym, za tym parawanem i teraz dopiero Duch Święty pokazuje na Ziemi, co trzeba pokazać. Ale nie przyjechałeś tu Janie kawał drogi po to, żeby wysłuchiwać moich słów narzekania. Masz pytania, na które będę odpowiadał. Zatem Janie, Ja – Enki, albo jak chcesz – Duchu Święty, słucham pierwszego pytania, słucham.

Jan: Pytanie dotyczy Egiptu. Czy do tego Egiptu jest szansa, abyśmy w tym roku do pojechali, tak jak to było w sesjach, że za pięć dwunasta w październiku lub listopadzie, że zdąży się przed powrotem Planety X, kiedy będzie blisko Ziemi?

ENKI: Do października, listopada Janie, jest jeszcze dużo czasu. Teraz chcemy rozpocząć Ślężę, nagłośnić, bardzo nagłośnić, a potem wszystko inne bardzo ładnie się potoczy, jedno po drugim. Słucham.

Jan: Dziękuję za odpowiedź. Jeśli chodzi o naszego wspaniałego papieża, to czy jest to energia z Syriusza?

ENKI: Nie, jest pod Naszym nadzorem. Franciszek w końcu został wybrany przez Ducha Świętego Janie i to Duch Święty nadzoruje każde jego wystąpienie, posunięcie. Duch Święty spełnił gorącą modlitwę kardynałów. To kardynałowie, Janie, modlili się do Ducha Świętego o mądry wybór, więc ten mądry wybór został dokonany, a Franciszek pochodzi z Oriona. Słucham.

Jan: Dziękuję za odpowiedź. Mam takie pytanie, jeśli chodzi o opłatki, które są w kielichu i kapłan je podaje podczas komunii. Wiadomo, że nic tam w opłatku nie ma, ale chodzi mi o to, że jeżeli opłatki leżą w naczyniu ze złota, czy to jest szansa, żeby nanocząsteczki przeniknęły do opłatka i ludzie otrzymali podczas komunii jakąś część złota i to złoto było uzupełniane?

ENKI: Tak, jest to prawdą i kapłani doskonale o tym wiedzą. To nie są niemądrzy ludzie, wiedzę mają rozległą i także wiedzą o tym, że w organizmach ludzkich jest pierwiastek złota i także wiedzą o tym, że to złoto powinno być uzupełniane. To, że w takim opłatku są mikro, mikro cząsteczki, to druga sprawa, to tak jakbyś posmarował obrączką taki opłatek i go spożył. Jest to za mała ilość, nawet gdybyś codziennie opłatki spożywał po to, żeby się dobrze czuć, bo do zmiany samopoczucia i uzupełnienia braku tego suplementu najważniejszego w organizmie to trzeba dużo większą ilość złota, ale to jest prawdą. Słucham.

Jan: Dziękuję za odpowiedź. Chciałem zapytać, że przed przyjściem Słowa na Ziemię, czyli  Twego Brata opuściliście razem Ziemię i w jakim kraju zostało pochowane Twoje ciało i  ciało Enlil?

ENKI: Nie kraju – wróciliśmy na Planetę Oriona, czyli Aszun. Nie umarliśmy na Ziemi Janie, więc nie może być naszych grobów. Mogę tylko powiedzieć gdzie lądowaliśmy, gdzie było nasze większe lądowisko – na Madagaskarze, tam – w tym miejscu, gdzie mogę pokazać – do tej pory właściwie nie ma żadnych większych zabudowań, tylko tubylców osada, na niewielkiej głębokości wystarczyłoby się przekopać i już trafisz na ruiny naszych pierwszych domostw, i na wielkie, wielkie lądowisko. To tak na miarę ciekawości, co gdyby ktoś chciał się tym zainteresować. A Wójcikiewicz, czyli Andrzej, ten, który prezesem się miewa być Misji Cheops, zamiast jeździć po świecie i budować niedorzeczne wiatraki, bo to jest  niedorzecznością, to niech jedzie na Madagaskar i zabierze ze sobą tych „świętych aniołów”, i tam zacznie kopać. Bardzo chłonny jest sławy, to ją dostanie, bo tam się jeszcze nikt nie dokopał, bo też nie wiedzą gdzie było pierwsze lądowisko… pierwszych przesiedleńców na Ziemię, czyli Nas. To też jako ciekawostka, Janie. Słucham.

Jan: Dziękuję za odpowiedź. Chciałem zapytać o Ewangelię Jana, słowa Jezusa: 28. „Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca”. Ja tutaj to zrozumiałem, że chodzi tu o przedstawienie ludziom, że mechanizm inkarnacji istnieje, mimo że kapłani postarali się wyrzucić wszystko z Biblii, jeśli chodzi o inkarnację. Jezus mówi, że wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat i znowu, czyli kolejny raz. Czy mogą tu ludzie, którzy chcą uwierzyć, że Jezus był już na Ziemi? Czy ja to dobrze rozumiem?

ENKI: Dobrze rozumiesz. To są wyraźne słowa reinkarnacji. W tej chwili obaj jesteśmy u Ojca, Który nas wysłał najpierw na Ziemię po to, żeby się jeszcze czegoś nauczyć, ale na ziemię niberyjską. Potem żeśmy przybyli tu na Ziemię i zapoczątkowaliśmy już ten rozwój, to życie. Po wykonaniu swojej misji opuściliśmy, nie umarli Janie, ale opuściliśmy Ziemię po to, żeby trochę jeszcze pożyć na Orionie i następnie umarliśmy na swojej ziemi, zostawiając ciało oczywiście. I teraz, jako Istoty Duchowe jesteśmy. W międzyczasie to Enli, Mój Brat był na Ziemi jako Jezus i nasza przyrodnia Siostra, i Ja też byłem na Ziemi w ciele jeden raz. Ale teraz już czekamy na lepsze czasy, żeby się ponownie wcielić na Ziemię. Słucham.

Jan: Dziękuję za odpowiedź. Chciałem zapytać – w Księdze Zachariasza jest wizja odnośnie oliwek i tutaj jest  napisane, dosłownie przeczytam. Wizja piąta: świecznik i dwie oliwki. Księga Zachariasza 11. „I zwróciłem się do niego z takim zapytaniem: Co oznaczają te dwie oliwki z prawej i z lewej strony świecznika? 12 Powtórnie tak go zapytałem: Co oznaczają te dwie gałązki oliwne, z których złotymi rurkami płynie złota oliwa? 13. Nie wiesz – odpowiedział mi – co one oznaczają? Odrzekłem: Nie, Panie mój! 14. I wyjaśnił: To są dwaj Pomazańcy, którzy stoją przed Panem całego świata”. Na podstawie tego tekstu chciałem zapytać, tu jest dosłownie powiedziane o dwóch Synach Bożych, Ty, jako Duch Święty i Jezus. Pomazaniec, według encyklopedii to jest syn.

ENKI: Zgadza się.

Jan: To jest potwierdzenie stuprocentowo, że Jezus nie jest jednorodnym Synem, o którym kapłani mówią co niedzielę w kościele.

ENKI: Zgadza się Janie, a ci Pomazańcy to My, a Bóg to nasz Ojciec i nas wysłał najpierw po nauki, a potem na Ziemię. To razem z Ojcem tworzony był Wszechświat, inne Galaktyki – Ziemię. Też przyszedł czas, kiedy i My musieliśmy wypełnić swoją misję względem ludzi. Zostaliśmy tak nazwani: „Pomazańcy” i według słów  biblijnych, tak – są trzy: Bóg Ojciec, Syn Boży Jeden i Syn Boży Drugi, a że zrobiono ze mnie Ducha Świętego, no cóż, ale bardzo się dzisiaj z tego cieszę Janie, bo teraz właśnie Duch Święty będzie miał swoje zasługi i ma swoich ludzi tu na Ziemi.

Jan: Dziękuję za odpowiedź. Chciałem zapytać jeszcze o Księgę Hioba. W 26-tym rozdziale, w piątym wersecie jest takie stwierdzenie: „ I martwe rzeczy rodzą się pod wodami, i obywatele ich”. I chciałem zapytać, czy tu chodzi o Świat Podziemny czy tu jest jeszcze inna wiadomość zawarta w tych słowach Biblii?

ENKI: Martwy Świat – tylko w niektórych częściach Ziemi, Janie, nie wszędzie – istnieje tak zwane życie istot ludzkich. Nie będę też mówił, podawał dokładnie gdzie się ulokowali, bo mogliby się zjechać poszukiwacze różnego rodzaju skarbów. To jest to na Oceanie Indyjskim. A tak, jako tako to te podziemne części to można teraz nazwać bazami ewakuacyjnymi na wszelki wypadek, co by gniew boski był jeszcze większy. Ale nie ukryją się tam ci możni tego świata, pozostawiając tam na górze maluczkich. Wszystkich dosięgnie sprawiedliwość. I tak jak powiedział Mój Brat Jezus: „Kiedy przyjdzie to rozliczenie boskie, to nie przykryje ani woda, ani góry, ani ziemia. Wszyscy zostaną pociągnięci do rozliczenia, do odpowiedzialności za swoje życie”. Słucham dalej.

Jan: Dziękuję za odpowiedź. Chciałem zapytać o dziesięć przykazań. Niedawno była dyskusja w mediach [środkach masowego przekazu], które ważniejsze jest – czy prawo cywilne, czy Prawo Boże? Tu na taką rzecz natrafiłem i chciałem zapytać, czy prawidłowo rozumuję, na przykład w Ameryce prezydent podpisuje jakiś dokument i mówi, że prezydent Ameryki na przykład Barack  Obama, a tutaj mamy w dziesięciu przykazaniach, że było w przykazaniach a Kościół to zniósł, że świętem Boga jest sobota i Bóg się pod tym podpisał. Jak Kościół zniósł to przykazanie, to automatycznie pozostałe przykazania  nie mają mocy prawnej, bo nie ma podpisu tego, który wydał ten przepis. Czy dobrze to rozumiem? Kapłani zmieniają i robią co chcą z tymi przykazaniami.

ENKI: Tak, robią Janie i jak mówisz, co chcą to robią, a tak naprawdę jest jedno przykazanie, nie trzeba dziesięciu, bo w jednym znajduje się wszystko, a brzmi ono tak: „Szanuj bliźniego swego jak siebie samego”. Kiedy będziesz szanować bliźniego, to już jest wszystko, nie trzeba innych przykazań. Skoro ludzie nie zrozumieli tego jednego przykazania w czasach Mojżesza, to Mojżesz, idąc ponownie na górę, poprosił Boga o poszerzenie tych słów i wtedy dołączone zostały dodatkowe jeszcze punkty. A to, że kapłani zmieniają według własnego upodobania, no cóż, to już też jest kwestia czasu i będzie ogólne prawo obowiązywało na całym świecie – jedno. Nie będzie dziesięciu przykazań, będzie jedno przykazanie boskie: „Szanuj bliźniego swego jak siebie samego”. Bogu też się nie podoba czynienie przepychu w świątyniach, budowanie ołtarzy, rzeźb. Ja się pytam: do jakiego poziomu został sprowadzony sam Bóg? Gdzie On jest? Nie ma. Są rzeźby, są obrazy, są pełne przepychu ołtarze, ale Janie, nie ma Boga. Bóg będzie miał przywrócone należne mu prawa. Jeszcze chwilę. Słucham.

Jan: Dziękuję za odpowiedź. Mam tu jeszcze kolejne pytanie odnośnie tych przykazań. Proszę mi pomóc zrozumieć, w jakim celu są w Biblii dwa razy wpisane te same przykazania: w Księdze Wyjścia i w Księdze Powtórnego Prawa są wpisane i te teksty są różne? Czy to ma celu dać abyśmy się spierali i nie dogadali się między sobą? Czy to jest jakiś inny cel?

ENKI: Wiesz, gdzie się znajduje prawdziwa, oryginalna Biblia, Janie?

Jan: W Watykanie, w sejfie.

ENKI: Jest w Watykanie w sejfie [kasie pancernej], masz rację. Ta Biblia, która jest obecnie, wiesz ile razy została zmieniona? Bardzo dużo. Janie, tak to prawda, po to zmieniają, żebyście mogli pokłócić się, dyskutować nad tym i po to jest zmieniana Biblia, żebyście nie rozumieli jej. Słucham.

Jan: Mam jeszcze takie wnioski ogólne odnośnie tych przykazań, które  ludzie mają je w Księdze Wyjścia i w Księdze Powtórnego Prawa, katechizmie Kościoła katolickiego, a ja doszedłem do tego wniosku: w tych przykazaniach nic nie ma, jeśli chodzić o jakiś zebrania i według mnie najważniejsza sprawa, jaka jest zawarta w tych przykazaniach to to, żeby ludzie zaczęli myśleć. To ma być jeden dzień, żeby ludzie mogli usiąść w spokoju, zastanowić się nad swoim postępowaniem, szanować relacje z Bogiem, zrobić coś dobrego dla drugiego człowieka.

ENKI: To jest właśnie to przykazanie: „Szanuj bliźniego swego jak siebie samego”, a Boga prawdziwego możesz znaleźć wszędzie. Masz rację, ale żeby dojść do takiego myślenia Janie, o czym ty mówisz, trzeba mieć chociaż resztki rozumu. A ten szczątkowy rozum to mają tylko nieliczni, bo do prawdziwego rozumu jeszcze ludziom dużo czasu, dużo nauki potrzeba. Tak, Boga możesz mieć wszędzie, każdego dnia. Nie trzeba narzucać, tak jak narzucił Kościół święta, które trzeba święcić, bo: „tak sobie tego życzy Bóg”. Nie! Bóg sobie życzy Janie, żeby go miłować i też do tego dojdzie.

PRAWA MATKI ZIEMI

 

 

 

 

 

 

 

 

 

PRAWA MATKI ZIEMI

uchwalone na wielonarodowym zgromadzeniu ustawodawczym

.

Odnośnik do strony AVAAZ.ORG w wersji polskiej:

http://www.avaaz.org/pl/

Jednak zagadnienie Praw Matki Ziemi jest jak dotąd w j. hiszpańskim. Link:

https://secure.avaaz.org/es/petition/

Valora_la_Naturaleza_como_Ser_vivo_y_respeta_los_Derechos_de_la_Madre_Tierra/

Wersja angielska z możliwością podpisania Petycji:

http://www.thepetitionsite.com/1/yes-to-rights-of-nature/

Uroczyste ogłoszone Praw Matki Ziemi miało miejsce w miejscowości Cochabamba w Boliwii, na

Światowej Konferencji Ludowej, która odbyła się w dniach od 19 do 22 kwietnia 2010 roku.

********************************

TŁUMACZENIE TEKSTU ZE STRONY:

https://secure.avaaz.org/es/petition/

Valora_la_Naturaleza_como_Ser_vivo_y_respeta_los_Derechos_de_la_Madre_Tierra/

VALORA LA NATURALEZA COMO SER VIVO Y RESPETA LOS DERECHOS DE LA MADRE TIERRA

.

CEŃ NATURĘ JAKO ISTOTĘ ŻYWĄ ORAZ PRZESTRZEGAJ PRAWA MATKI ZIEMI

 

Dlaczego jest to tak ważne?

Obecnie, na podstawie prawa, Natura jest traktowana jako własność. Natura nie jest legitymizowana, a

zatem nie może być reprezentowana bezpośrednio w sądzie.

Nasza odezwa powstała w tym celu, aby ludzie i korporacje ceniły Naturę jako żywą istotę, z jej

wszystkimi gatunkami, z zachowaniem prawa do istnienia, trwania, utrzymywania i odnawiania swoich

cyklów życiowych, zamiast uznawać ją za własność lub jako pewien zasób, który będzie spożywany.

Niezbędnym krokiem do osiągnięcia tego celu jest wprowadzenie systemu orzecznictwa, który

dostrzegłby i traktował Naturę jako istotny podmiot, z prawami, a nie jedynie jako obiekt własności,

który jest eksploatowany do woli.

W roku 2008-mym, Ekwador stał się pierwszym krajem, który oficjalnie uznał Prawa Natury w swojej

konstytucji. W kwietniu 2010 r. ogłoszono w Powszechnej Deklaracji Praw Matki Ziemi w miejscowości

Cochabamba w Boliwii, na Światowej Konferencji Ludowej w sprawie Zmian Klimatu i Praw Matki

Ziemi, w czasie innego rodzaju spotkania 35 000 osób z 140 krajów. W 2011 Boliwia wprowadziła Prawa

Natury poprzez boliwijską Ustawę Matki Ziemi.

W Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, ponad 24 miast i wsi wdrożyły  rozporządzenie

rozporządzenia na rzecz Praw Natury.

Konferencja Narodów Zjednoczonych w sprawie Zrównoważonego Rozwoju, Rio +20 (Rzeka +

20), odbyła się w Rio de Janeiro w Brazylii, od 20 do 23 czerwca 2012 r. w celu uczczenia 20-tej

rocznicy Konferencji Narodów Zjednoczonych na temat Środowiska Naturalnego i Rozwoju w roku

1992. Kampania Praw Matki Ziemi dała prawie 120.000 podpisów i listów napisanych przez ludzi z

całego świata, skierowanych do szefów państw, sekretarza generalnego Zgromadzenia Narodów

Zjednoczonych Ban Ki-moon i do Pani Prezydent Brazylii Dilma’y Rousseff. W dalszym ciągu

prowadzimy tę kampanię, aby osiągnąć milion podpisów.

Więcej informacji na stronie (http://www.rightsofmotherearth.com/).

************************************

PODPISYWANIE PETYCJI

Celem naszej odezwy jest aby istoty ludzkie, korporacje, rządy i ONZ uznały Naturę jako Istotę

Żywą, we wszystkich jej gatunkach, z zachowaniem prawa do istnienia, trwania, zachowania i

odnowy jej cyklów życiowych, zamiast uznawania jej jako własność, jako zasób do spożycia i

wykorzystania. Mając za cel postanowienia Rio +20, poszukując tworzenia Przyszłości, której

Pragniemy, jesteśmy świadomi, że w celu osiągnięcia zrównoważonego rozwoju, nawet na

jego najbardziej podstawowym poziomie, nadszedł czas, aby społeczeństwo przekształciło

swoje podstawowe ramy systemów władzy w zakresie relacji między ludźmi a środowiskiem

naturalnym. Zapraszamy wszystkie Narody do przyjęcia i wdrożenia Praw Natury do swych

systemów prawnych. Przyjmij i broń Prawa Natury oraz zainspiruj inne rządy do podążania za

Twoim przykładem.

WIELONARODOWE ZGROMADZENIE USTAWODAWCZE,

UCHWALA:

USTAWĘ PRAW MATKI ZIEMI

ROZDZIAŁ I

CEL I ZASADY

Artykuł 1. (CEL). Niniejsza Ustawa ma na celu uznanie Praw Matki Ziemi, jak również

zobowiązań i obowiązków Państwa Wielonarodowego oraz społeczeństwa w celu zapewnienia

przestrzegania tych praw.

Artykuł 2. (ZASADY). Zasady obowiązkowego przestrzegania, które regulują niniejsze prawo

są następujące:

1. Harmonia. Działalność człowieka w ramach pluralizmu i różnorodności powinna osiągnąć

równowagę dynamiczną z cyklami i nieodłącznymi procesami Matki Ziemi.

2. Dobro Wspólne. Dobro społeczne w kontekście Praw Matki Ziemi, dominuje w całej ludzkiej

aktywności i ponad jakimkolwiek innym prawem nabytym.

3. Gwarancja Odnowy Matki Ziemi. Państwo i społeczeństwo na swoich różnych

płaszczyznach, w harmonii z dobrem wspólnym musi zapewnić należne warunki, aby

różne systemy życia Matki Ziemi mogły wchłonąć szkody, dostosować się do zakłóceń i

zregenerować się bez znaczącego zaburzenia właściwości ich struktury i funkcjonowania,

uznając, że systemy życia posiadają ograniczenia w ich zdolności do odnowy, i że ludzkość

posiada ograniczone możliwości odwrócenia ich działania.

4. Poszanowanie i Obrona Praw Matki Ziemi. Państwo i każda osoba fizyczna lub prawna

szanuje, chroni i gwarantuje Prawa Matki Ziemi dla zapewnienia Dobrego Życia obecnych i

przyszłych pokoleń.

5. Nie komercjalizacji. Poprzez którą nie mogą zostać skomercjalizowane systemy życia i

procesy, które je podtrzymują, jak również te, które stanowią część czyjegoś prywatnego

6. Międzykulturowość. Zastosowanie Praw Matki Ziemi wymaga uznania, odzyskania,

poszanowania, ochrony i dialogu różnorodności uczuć, wartości, wiedzy, umiejętności,

praktyki, zdolności, transcendencji, transformacji, nauk, technologii i standardów wszystkich

kultur na świecie, które starają się żyć w zgodzie z Naturą.

ROZDZIAŁ II

MATKA ZIEMIA, DEFINICJA I CHARAKTER

Artykuł 3. (MATKA ZIEMIA). Matka Ziemia jest dynamicznym systemem żywym, składającym

się z niepodzielnej wspólnoty wszystkich systemów żywych oraz istot żywych, powiązanych,

współzależnych i uzupełniających się, które dzielą wspólne przeznaczenie.

Matka Ziemia jest uznana za świętą, od światopoglądów narodów i rdzennej ludności

Artykuł 4. (SYSTEMY ŻYCIA). Są to społeczności złożone i dynamiczne roślin, zwierząt,

mikroorganizmów i innych istot oraz ich środowisk, w których oddziałują wspólnoty ludzkie

i wszystkie pozostałe przynależne do natury jako jednostka funkcjonalna, będąca pod

wpływem czynników klimatycznych, fizjograficznych i geologicznych, jak również praktyk

produkcyjnych i różnorodności kulturowych Boliwijek i Boliwijczyków, i światopoglądów

narodów i rdzennej ludności chłopskiej, a także społeczności międzykulturowych i Afroboliwijskich.

Artykuł 5. (CHARAKTER PRAWNY MATKI ZIEMI). W celu ochrony i egzekwowania swoich

praw Matka Ziemia przyjmuje charakter zbiorowy podmiotu dobra publicznego. Matka Ziemia i

wszystkie jej składowe, w tym społeczności ludzkie mają prawo do wszystkich nieodłącznych

praw uznanych w niniejszej ustawie. Stosowanie Praw Matki Ziemi będzie uwzględniać

wyjątkowość i swoistość jej różnorodnych składowych. Prawa ustanowione w niniejszej

ustawie nie ograniczają istnienia innych Praw Matki Ziemi.

Artykuł 6. (WYKONYWANIE PRAW MATKI ZIEMI). Wszystkie Boliwijki i Boliwijczycy, aby

należeć do społeczności istot komponujących Matkę Ziemię, wykonują prawo ustanowione

w ramach tej ustawy, zgodnie z ich prawami indywidualnymi i zbiorowymi. Wykonywanie

praw jednostki jest ograniczone wykonywaniem praw zbiorowych w systemach życia Matki

Ziemi. Jakikolwiek konflikt między tymi prawami powinien być rozwiązany w sposób, który nie

wpłynie nieodwracalnie na funkcjonalność systemów życia.

ROZDZIAŁ III

PRAWA MATKI ZIEMI

Artykuł 7. (PRAWA MATKI ZIEMI)

I. Matka Ziemia ma następujące prawa:

1. Do życia: Jest to prawo do zachowania spójności systemów życia i procesów

naturalnych, które te systemy podtrzymują, tak samo jak możliwości i warunki dla ich odnowy.

2. Do różnorodności życia: Jest to prawo do zachowania zróżnicowania i różnorodności

istot komponujących Matkę Ziemię, bez bycia zaburzonymi genetycznie, ani sztucznie

zmodyfikowanymi w swej budowie, w sposób zagrażający ich istnieniu, funkcjonowaniu oraz

ich potencjalnej przyszłości.

3. Do wody: Jest to prawo do zachowania funkcjonalności obiegu wody, do jej

istnienia w ilości i jakości potrzebnej do utrzymania systemów życia oraz do ochrony przed

zanieczyszczeniami dla odtwarzania życia Matki Ziemi i wszystkich jej składowych.

4. Do czystego powietrze: Jest to prawo do zachowania jakości i składu powietrza

w celu utrzymania systemów życia oraz do jego ochrony przed zanieczyszczeniem dla

odtwarzania życia Matki Ziemi i wszystkich jej składowych.

5. Do równowagi: Jest to prawo do utrzymania lub przywrócenia powiązań,

współzależności, uzupełniania i funkcjonalności składowych Matki Ziemi w sposób

zrównoważony dla kontynuacji jej cyklów i odtwarzania jej procesów życiowych.

6. Do przywrócenia: Jest to prawo do szybkiego i skutecznego przywrócenia systemów

wodnych, dotkniętych działalnością człowieka bezpośrednią lub pośrednią.

7. Do życia wolnego od zanieczyszczeń: Jest to prawo do ochrony Matki Ziemi przed

zanieczyszczeniami, spowodowanymi przez którykolwiek z jej składowych, jak również przed

odpadami toksycznymi i promieniotwórczymi, powstałymi w wyniku działalności człowieka.

ROZDZIAŁ IV

ZOBOWIĄZANIA PAŃSTWA I OBOWIĄZKI SPOŁECZEŃSTWA

Artykuł 8. (ZOBOWIĄZANIA PAŃSTWA WIELONARODOWEGO). Państwo Wielonarodowe na

wszystkich swoich szczeblach i obszarach geograficznych, i poprzez wszystkie swe organy

oraz instytucje, ma następujące obowiązki:

1. Obowiązek opracowania strategii polityki publicznej i systematycznych działań

profilaktycznych, wczesnego ostrzegania, ochrony, ostrożności, aby zapobiec takiej

działalność człowieka, która prowadzi do wyginięcia populacji żywych, zaburzenia cyklów

i procesów zapewniających życie lub niszczenie systemów żywych, w tym systemów

kulturowych, które są częścią Matki Ziemi.

2. Obowiązek opracowania metod produkcji i zrównoważonych wzorców konsumpcji w celu

zaspokojenia potrzeb narodu boliwijskiego do Dostatniego Życia, przy zachowaniu zdolności

odnawiania oraz integralności cyklów, procesów i żywotnej równowagi Matki Ziemi.

3. Obowiązek opracowania polityki obrony Matki Ziemi na obszarze wielonarodowym

i międzynarodowym w zakresie nadmiernej eksploatacji jej składowych, w zakresie

komercjalizacji systemów życia lub procesów, które je podtrzymują oraz opracowania polityki

obrony przed strukturalnymi przyczynami Globalnych Zmian Klimatycznych i ich skutków.

4. Obowiązek opracowania polityki gwarantującej długoterminową suwerenność energetyczną

począwszy od oszczędności, zwiększenia wydajności i stopniowego dołączanie czystych i

odnawialnych źródeł alternatywnych w macierzy energetycznej.

5. Obowiązek pozwania na obszarach międzynarodowych o uznanie długu środowiskowego

poprzez finansowanie i przekazanie czystych technologii, wydajnych i spójnych z Prawami

Matki Ziemi oraz innymi mechanizmami.

6. Obowiązek upowszechniania pokoju i zniszczenia wszelkiej broni jądrowej, chemicznej,

biologicznej oraz masowego rażenia.

7. Obowiązek upowszechniania uznania i obrony Praw Matki Ziemi w środowisku

wielostronnych, regionalnych i dwustronnych relacji międzynarodowych.

Artykuł 9. (ODPOWIEDZIALNOŚĆ OSÓB). Są to obowiązki osób fizycznych i osób prawnych,

publicznych lub prywatnych:

1. Obowiązek obrony i poszanowania Praw Matki Ziemi.

2. Obowiązek upowszechniania harmonii na Matce Ziemi na wszystkich obszarach jej relacji z

resztą społeczności ludzkich i resztą natury w systemach życia.

3. Obowiązek brania aktywnego udziału, indywidualnie lub zbiorowo, w tworzeniu projektów

ukierunkowanych na poszanowanie i obronę Praw Matki Ziemi.

4. Obowiązek przyjęcia praktyk produkcyjnych i przyzwyczajeń konsumpcyjnych w harmonii z

Prawami Matki Ziemi.

5. Obowiązek zapewnienia zrównoważonego użytkowania i wykorzystania składowych Matki

6. Obowiązek pozwania każdego aktu, który narusza Prawa Matki Ziemi, jej systemy życia i /

lub jej składowe.

7. Obowiązek powiadomienia właściwych organów i społecznych organizacji obywatelskich w

zakresie wdrażania działań na rzecz utrzymania i / lub ochrony Matki Ziemi.

Artykuł 10. (OBRONA MATKI ZIEMI). Powołuje się Rzecznika Obrony Matki Ziemi, którego

Misją jest zapewnianie ważności, rozpowszechnianie, rozprzestrzenianie i wypełnianie Praw

Matki Ziemi, ustanowionych w niniejszej ustawie. Ustawa szczególna ustali swój kształt,

funkcjonowanie i uprawnienia.

Można znaleźć w Organie Władzy Wykonawczej, w zakresie celów konstytucyjnych.

Wydana w Sali Konferencyjnej Wielonarodowego Zgromadzenia Ustawodawczego, siódmego

dnia miesiąca grudnia roku dwa tysiące dziesiątego.

Senator René Oscar Martinez Callahuanca   Poseł Héctor Enrique Arce Zaconeta

MARSZAŁEK SENATU MARSZAŁEK IZBY REPREZENTANTÓW

SENATOR SEKRETARZ    SENATOR SEKRETARZ

POSEŁ SEKRETARZ     POSEŁ SEKRETARZ

Sesja 157

Publiczny przekaz myślowy (telepatyczny) nr 157

Chicago, dnia 19-go maja 2013-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.

.

Pytania zadają Barbara i Ryszard Choroszy.

ENKI: Witam na tym dzisiejszym spotkaniu tutaj, w Chicago. Ja, ENKI, witam was zgromadzonych. Oczekiwałem większego zainteresowania i przybycia, ale cóż, życie jest takie jakie jest… Jeszcze w zeszłym roku 2012-tym, w ludziach był strach i takie schowanie się, zabezpieczanie, a teraz, kiedy nie wydarzyło się pozornie to, na co ludzie czekali, a większość sobie ubzdurała koniec świata, nie wydarzył się, więc teraz ENKI i cała rzesza Istot Duchowych do niczego nie jest potrzebna. Nic bardziej błędnego. Właśnie teraz, od tego roku 2013-go będziemy wam bardzo potrzebni. Nie jestem tutaj po to, żeby wygłaszać mowy, ale po to, żeby odpowiedzieć na wasze zadane pytania. Jeśli pytania będą intrygujące, podchwytujące albo próby wykpienia sobie Nas, Mnie, to odpowiedzi nie będzie. Nie będę też wzywać na sesję osobistą. To już są ostatnie dni tutaj. I tak jak powiedziała Lucyna: Ślęża Nas wzywa i tak będzie. Zatem, Barbaro, zaczynamy. Słucham pierwszego pytania.

Barbara: Witamy Cię nasz Mistrzu, nasz Przyjacielu, Panie Ziemi ENKI. Witamy na tym ostatnim spotkaniu przed odlotem z Chicago z wdzięcznością, z podziękowaniem za pomoc, za otrzymanie zabezpieczenia, wskazówki oraz nauki przekazane w czasie tego pobytu. Z miłością i oddaniem Twoje Jaskółki z Chicago. Pozwól, że dołożę słowa Wiktora i Olivii z Meksyku, którzy przysłali również parę słów następujących: Bądź pozdrowiony Panie i Opiekunie Ziemi ENKI. Dziękujemy z głębi naszej duszy za Twój bezcenny Dar, za Twoją Energię. Nie jest łatwo przekazywać ją dalej, ale robimy co możemy. Dziękujemy również za Twą piękną i mocniejszą niż opoka obietnicę, że: „Jeżeli Bóg z nami, to któż przeciwko nam.” Twoi pokorni słudzy, Olivia i Wiktor.

ENKI: I tutaj mogą oni być przykładem. Tym ludziom jest naprawdę ciężko. I gdyby ci, którzy narzekają, że jest im ciężko zobaczyli życie tych dwojga, to by wtedy widzieli, co to znaczy kiedy jest ciężko. Nie narzekają, ale z pokorą znoszą los i dziękują za dalszą otrzymaną od Nas pomoc, którą widzą. Słucham dalej.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI (tutaj mam pytanie ze zdjęciem od Doroty z Kalifornii): Czy jest to możliwe, by moja 16-sto miesięczna wnuczka miała stan zapalny w górnej jedynce? Ząbek ten jest złamany. Lekarz dentysta od małych dzieci twierdzi, że musi być usunięty i do tego potrzebny jest anestezjolog, czyli poprzez uśpienie. Dla mnie jest to absurd. Dorota jeszcze pisze słowa podziękowania, bardzo sobie ceni Twoje rady, które nigdy jej nie zawiodły, ufa całym sercem i dziękuje za ochronę całej rodziny i małej Jayden. Serdeczne podziękowania od Doroty z Kalifornii. 

ENKI: Dentystą, medykiem to Ja nie jestem. Tu trzeba byłoby zasięgnąć języka specjalisty, ale skoro zęby trzonowe, te pierwsze, są wypychane przez te prawidłowe to uważam, że trzeba by jeszcze trochę zaczekać, nie podejmować decyzji pochopnie albo zasięgnąć języka u następnych specjalistów, a nie opierać się tylko na orzeczeniu lekarskim jednego. Tak uważam. Moja opinia to byłaby taka: zaczekać. Podziękowania również przyjmuję. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie. 

Ryszard: Witam Cię ENKI. Czy papież Franciszek dokona rewolucji w Watykanie? Dziękuję. Wiesława.

ENKI: Czyli tak wygląda, że Ja mam dokonać rewolucji skoro Franciszek został wybrany przez Ducha Świętego. A przecież do przewrotu na Ziemi potrzebujemy istot ludzkich, bo My, jako Istoty Duchowe nie jesteśmy w stanie sobie właśnie z tą materią poradzić. Czy dokona? Tak, będzie próbował, a My natomiast, a zwłaszcza Duch Święty będzie bardzo pilnował Franciszka i włos z głowy mu nie spadnie. A już mają na niego chęć powyrywać mu jeszcze tych parę włosów, właśnie za to, że postępuje wbrew wszystkim nakazom, zakazom i tego, co zostało ustanowione przez kardynałów, czyli staje się solą w oku tej całej plejady kardynalskiej. Zyskuje sobie sympatię, uznanie prostego ludu i ten prosty lud będzie jego bronią, bronią będzie Franciszka a natomiast mogą być podniesione kije na kardynałów, na biskupów. Tak, może dojść przy tym wielkim ucisku do rewolucji. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, wśród wielu ludzi funkcjonuje przeczucie zbliżania się tak zwanych ciężkich czasów. Czasów ucisku, głodu, chłodu, nawet wojny. Czy takie osoby podświadomie przyciągają do siebie taką wersję rzeczywistości? 

ENKI: I tak, i nie. Wielki ucisk już był odnotowany w Wielkiej Księdze Apokalipsy. Żadna nowość. Ludzie czekali na ten czas, wam przyszło żyć w tym czasie wielkiego ucisku. Ważne jest teraz jak do tego wielkiego ucisku podejdziecie. Jeśli podejdziecie spokojnie, z wiarą, że jest to przejściowe, zaufacie Światu Duchowemu, to minie szybko. A jeśli będziecie się zapierać, będziecie pomstować przeciwko Światu Duchowemu, przeciwko Bogu, ten wielki ucisk się wydłuży w czasie. Od was ludzi zależy kiedy to się zakończy. Słucham.

Ryszard: Dziękujemy. Kochany nasz Nauczycielu, dziękuję za każdą pomoc, którą otrzymuję. Bądź zawsze ze mną, proszę. Bronisława.

ENKI: Jak najbardziej przychylam się do twojej prośby. Tylko prośba ode Mnie Bronisławo: zawsze kiedy będziesz potrzebowała pomocy, wsparcia, umocnienia wiary, to proszę zawezwij Ducha Świętego, a on przybędzie i pomoże. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, jak to jest: patrzymy, ale nie widzimy, słuchamy, ale nie słyszymy, żyjemy, ale tylko oddychamy, nie żyjemy pełnią życia. Jak otworzyć oczy aby patrzeć i widzieć, aby słyszeć? To wszystko dotyczy zarówno naszego postępowania jak i otaczającego nas świata. A im więcej wiem, tym wiem, że tak mało jeszcze wiem. Jak postępować aby odkryć tę tajemnicę? Dziękuję. Agnieszka.

ENKI: No cóż Agnieszko, skoro wiesz, że mało wiesz lub nic nie wiesz, to wiesz dużo. I na tym właśnie polega mądrość życia, wiedzy – kiedy dojdziesz do tego wniosku, że nic nie wiesz. A jeśli chodzi o wiedzę na temat Świata Duchowego, oddaj się swojej pasji, miej wiarę w Boga, przede wszystkim w Boga a ta mądrość przyjdzie. A ponadto zacznij się wgłębiać w Nowy Testament. Tam, między wierszami, jest przemycana Prawda i tam jej szukaj. Nie za wszelką cenę, żeby być oświeconą, ale po to, by powiedzieć: „dalej nic nie wiem”. Słucham.

Ryszard: Dziękujemy. Drogi ENKI, bardzo dziękuję za Twą opiekę nade mną, za Bransoletę. Cieszę się, że jestem w Misji. Czuję, że tu jestem u siebie. Dziękuję i proszę o dalszą opiekę, wsparcie, o błogosławieństwo. Barbara.

ENKI: Barbaro, to już masz. Zaufałaś, przyszłaś po Bransoletę Ochronną, więc masz już wszystko. Tylko dalej umacniaj się w swojej wierze, a przetrwasz wszystkie czasy najtrudniejsze. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, powiedz proszę, kto nas tutaj kontroluje na Ziemi? B.J. 

ENKI: No to słuchaj „B.J”. Nawet nie masz odwagi swojego imienia wypowiedzieć…

Głos z sali: Bolek jestem.

ENKI: No to jednak jesteś odważny. Kto kontroluje? Nikt, bo sami w zasadzie się kontrolujecie, pozwalacie na to, żeby jeden drugiego kontrolował. Głównymi organizacjami, które trzymają naród na smyczy na całej Ziemi – nie będę ci Bolesławie mówił, bo ty dobrze wiesz, co to są za organizacje, a Ja na tym spotkaniu dzisiejszym muszę mieć powściągliwy język, bo nie niejeden już ma chęć na Mnie, co by Mnie usunąć, a tego się zrobić nie da, więc nie myśl, że jesteście pod kontrolą. Otrzymaliście Ziemię pod zarządzanie, pod opiekę a Świat Duchowy się temu przygląda. Natomiast inne Cywilizacje też czekają na to, kiedy się wzajemnie unicestwicie – to właśnie jest moja odpowiedź. Słucham. 

Ryszard: Dziękujemy. Drogi ENKI, śledzę homilie papieża Franciszka w telewizji i są bardzo interesujące. Na przykład pieniądze mają ludziom służyć a nie nimi rządzić, lub jest rozpacz, że banki padają, ale nie ma rozpaczy, kiedy ludzie umierają z głodu. To jest bardzo piękne, co mówi. Duchu Święty, nasz Kochany ENKI – dziękuję Ci, że wybrałeś tego papieża. Ola. 

ENKI: Tak miało być, Olu. W długiej selekcji on został wybrany. Tak się pokierowało głowami kardynałów, że został Franciszek. Wcale nie był brany pod uwagę, bo jako kardynał też się dawał we znaki. Oczywiście, że pieniądze maję służyć ludziom, bo tak został ten system na Ziemi uwarunkowany – nie odwrotnie. Teraz jest jak jest. Jest się niewolnikiem pieniądza, banku, dlatego Franciszek w pierwszej kolejności, to co chce zrobić, to w dużym stopniu oczyścić bank watykański. Nosi się z tym zamiarem, natomiast inni będą zaciekle bronić tego banku. A co będzie dalej nie chcę mówić, bo tak jak mówię: mam mieć język powściągliwy – a zobaczycie w bardzo krótkim czasie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Co to jest wiara? Myślałam, że idąc za głosem serca to już jest wszystko. Teraz myślę, że jest to dużo, ale nie wszystko, bo potrzebna jest wiara. Wiem, że mam w sobie wiarę w Boga i to czuję, ale wiem, że stoję w miejscu i nie mogę posunąć się dalej przez moje wątpliwości, które mnie czasami nachodzą. Skąd one się biorą i jak umocnić wiarę w siebie i własne możliwości? Dziękuję. Agnieszka.

ENKI: Agnieszko, umysł każdego z was jest ułomny. Zacytuję słowa Jezusa, który dużo mówił na temat wiary, bo wtedy ludzie też mieli dużo wątpliwości. A najlepiej wiarę budować na takich fundamentach, kiedy najpierw się zobaczy a potem można ewentualnie uwierzyć. Wiara polega na tym, że nie widzisz, nie czujesz, a wierzysz w to. Wierzysz w to, że istnieje Świat Duchowy, że istnieje Energia Sprawcza, czyli ta Uniwersalna, Boska. To jest właśnie to. Do tego możesz sobie włączyć wizualizację, to pomaga, ale tu definicji na temat wiary nie ma. Jeśli jej nie posiadasz, jeśli masz wątpliwości to się nie da przekazać właśnie takiej definicji, więc spróbuj, przynajmniej spróbuj odrzucić te przesłanki, wątpliwości i pokierować się tym, co mówił będąc na Ziemi Jezus. Słucham.

Ryszard: Dziękujemy. Kochany nasz Opiekunie Ludzi i Ziemi, nasz Ukochany ENKI, Duchu Święty, pozdrawiam Ciebie całym moim sercem. Moje pytanie do Ciebie: co myślisz o nas tu, w Chicago? Czy wciąż raczkujemy i się przewracamy? Czy robimy jakieś postępy? Wiem, że są ważne sprawy i Lucynka, i Bill wyjeżdżają, ale wierzę, że będziesz z nami i nas nie opuścisz. Dziękuję Ci bardzo. Bardzo Cię kocham. Ola. 

ENKI: A czy Ja cokolwiek powiedziałem, że opuszczę? Nie. Cóż to dla Mnie taka odległość – Europa, Polska, Chicago to jest jedna myśl i Ja już jestem tam gdzie jestem wezwany. Wyjeżdżają, bo tak trzeba, bo taka jest potrzeba czasu. Trzeba ruszyć to co się zaczęło. Nie ma tam już nikogo, kto by tę historię rozpoczęcia przekazał tym, co chcą na nowo pracować. „Wielki” prezes Fundacji Polskiej się od tego wyłamał, teraz wiatraki będzie budował. Tak, wiatraki, ale to nie jest czas, żeby o tym człowieku rozmawiać. Każdy, każdy otrzyma taką zapłatę, na jaką sobie zapracował. Wszystko notujemy, wszystko. To, że padacie, podnosicie się, ale spójrzcie, na tym całym polu bitwy jesteście tylko wy. Chciałbym, żebyście wytrwali. Zacznie robić się coraz to ciekawiej, więc zawsze kiedy będę potrzebny proszę Mnie wzywać a przybędę. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Witaj Kochany ENKI! Czy konwertery magnetyczne produkujące prąd elektryczny, opisywane w książce pt. „Ręce precz od tej książki” będą wkrótce produkowane, aby ludzie mieli możliwości korzystania z darmowej energii? Dziękuję. Ewa. 

ENKI: Jeszcze troszeczkę, jeszcze troszeczkę, bo te wszystkie instytucje, które teraz bogacą się na, właściwie, na maluczkich będą się jeszcze bronić czym się tylko da. Nie po to jest już Czwarty Wymiar, żeby ten cały bałagan z Trzeciego Wymiaru przechodził na ten Nowy Czas. Sukcesywnie będzie się zmieniać po to, żeby ludziom żyło się inaczej, lżej, spokojniej. Słucham. 

Ryszard: Dziękujemy. Kochany ENKI, z całego serca dziękuję Bogu za to spotkanie i przybycie wszystkich tu na sali. Mam jedno pytanie: co byś pragnął, aby nasza grupa tutaj rozwijała się, aby dążyć do światłości? Przemysław.

ENKI: Co bym pragnął, Przemysławie? Prawdziwej, szczerej wiary. Nie coś takiego, że się mówi: ENKI, kocham Cię bardzo, ale kiedy się Lucyna odwróci plecami, to albo pokazuje się język, albo taki „znak pokoju”, który wszyscy znacie. Czyli prawdziwej wiary, tego wszyscy oczekujemy. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, jak można poprawić stan ociężałych, puchnących nóg? Jadwiga.

ENKI: Dlaczego zaraz starych? Przyjrzyj się Jadwigo innej rzeczy, czy przypadkiem limfa nie jest przytkana i pójdź na masaże drenażu limfatycznego. Smarować nogi maścią z arniki i wtedy zobaczysz jak nogi odmłodnieją. Słucham.

Ryszard: Dziękujemy. Witaj Drogi ENKI. W 1959-tym roku rozbił się mały statek UFO w okolicy Gdańska. Pilot przeżył. Po wyjęciu go z rozbitego statku na ręce miał bransoletkę. Po zdjęciu jej pilot zmarł. Czy to była prawda i jaką rolę pełniła ta bransoletka? Dziękuję za odpowiedź. Maria. 

ENKI: Zacznijmy od tego, że to był statek zwiadowczy. Ten naprawdę transportowy [ładunkowy], duży statek kosmiczny był zacumowany w okolicy Księżyca, a na Ziemię wysłano zwiadowcę. Nie jest też powiedziane jak to się rozbił. Wcześniej było z wojskiem połączenie, gdzie tu na Ziemi, przy tym połączeniu powiedziano: „witajcie, czekamy na Was”. No i został wysłany zwiadowca, żeby to nie narażać całą tę flotyllę. Kiedy był w zasięgu rakiety dalekiego zasięgu – wiecie, co to jest rakieta, do czego służy – pięknie wycelowano tę rakietę i rzeczywiście statek spadł na Ziemię. Pilot przeżył, bo i materiał z jakiego zrobiony był statek, z solidnego metalu, natomiast to, co miał na ręku, czyli tę bransoletę, (którą tak szczodrze obdzielałem tutaj w Chicago ludzi, tylko to co Ja dawałem jest bransoletą mentalną, również silna jak ta, co miał na ręce ów kosmiczny przybysz) rzeczywiście tak to było zrobione, bo z obawy na ludzką reakcję, gdyby się dostał do niewoli po zdjęciu albo mu zdjęli, to umrze. I tak też się stało, bo połączenie z ową bransoletą przybysz z nieba miał z centralnym statkiem. Wy, którzy dostaliście Bransolety nie musicie obawiać się o życie, Ja wam zdejmować nie będę. Tak, że to jest prawdą, co zostało zrobione, co zostało napisane i utajone. Zwłoki owego kosmonauty znajdują się nie w Polsce. Jest taka lodówka odpowiednia w Kijowie i tam przebywa, więc to pytanie jest prawdziwe. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Przed przyjściem na spotkanie dzisiejsze zobaczyłam coś bardzo interesującego i ciekawego w polskim dzienniku. Pokazane było, jak papież Franciszek w swoim samochodzie przejeżdża na placu Watykanu, wyciąga ręce do ludzi i nagle na jego dłoni siada piękny biały gołąb. To było bardzo wymowne. Dziękuję Ci Duchu Święty. Ola. 

ENKI: Duch Święty, Olu, nie mógł się pokazać, bo nie mógł, ale może przybierać dowolną postać i co by zamanifestować Swoją obecność Duch Święty pokazał się w pobliżu Franciszka, co by to ludzie mogli zobaczyć, że Franciszek ma specjalną ochronę. I tak będzie dalej. Słucham.

Ryszard: Dziękujemy. Czy mały kraj, Korea Północna może zagrozić Światu? Maria.

ENKI: Może, ale nie zagrozi, nie taki scenariusz szykujemy dla ludzi i Ziemi. Dlatego Mario na razie możesz spać spokojnie. Słucham.

Ryszard: Dziękujemy. Obecnie wiele ludzi na świecie choruje na nowotwory. Metody leczenia to chemioterapia i radiologia. Czy wkrótce ludzie otrzymają naturalne metody leczenia raka? Maria.

ENKI: Te naturalne metody już są dawno Mario wynalezione, trzymane jeszcze głęboko w schowkach, co by nie udostępnić tego ludziom. Odpowiedź jest prosta: gdyby tak na wiele innych chorób, które już są opanowane dać ludziom lekarstwa, to co by robił przemysł farmaceutyczny, lekarze? Więc na razie, póki się nie zmieni sytuacja ludzi jeszcze będą „leczyć” tą trucizną, jaką jest chemia, radiologia, bo jeszcze są to jedyne sposoby zatrzymania choroby nowotworowej. Przede wszystkim należałoby, kiedy pojawiają się pierwsze oznaki choroby, już zacząć się leczyć i nie dopuścić do tego, żeby zostać uzależnionym od chemii, radiologii. To tak na przyszłość dla innych, Mario, co by nie lekceważyli swojego zdrowia. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Drogi ENKI, co jeszcze mogę zmienić w swoim życiu, aby być więcej uduchowiony? Bolek. 

ENKI: A czy ty Bolku nie masz normalnego imienia? Tak lubisz – Bolek, kiedy do ciebie się mówi? Popatrz Bolku jak brzmi imię „Bolesław” – tak dostojnie, tak wielkim jest Bolesław. A czym jest Bolek? Takim małym, w piaskownicy bawiącym się chłopcem, więc co chcesz zmienić? Z Bolka stań się Bolesławem i wtedy twoje życie się zmieni i nastawienie do życia, i nastawienie otoczenia się zmieni. Spróbuj, a przekonasz się sam. Słucham.

Ryszard: Dziękujemy. Dziękuję bardzo za dobrą radę, za pomoc i za opiekę. Bardzo Was kocham i szanuję. Bardzo, bardzo się raduję moje serce, że ruszymy na Ślężę i potem już do Egiptu. Artur Domowicz.

ENKI: Kiedy już Arturze ruszymy na Ślęży, to zapraszamy cię do Wrocławia. Też pojedziesz na Ślężę. Co ty na to? Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy implanty, które są robione z tytanu są szkodliwe dla naszego organizmu? Czy ten metal jest toksyczny? Barbara.

ENKI: Raczej nie. Specjalnie jest to robione z tytanu, bo jest to metal twardy. Nie mogą robić implantów ze złota, bo złoto samo z siebie jest miękkim metalem i nie służyłoby długo, więc tytan jest znany od wielu, wielu lat i tym metalem już zostanie. Słucham.

Ryszard: Dziękujemy. Kochany ENKI, kiedy zakończy się ta produkcja produktów GMO genetycznie modyfikowanych? Krystyna z Florydy.

ENKI: Kiedy Krystyno ludzie zaczną używać rozumu a nie myśleć tylko sakiewką i tylko o sobie, a nie o innych. Kiedy drugi człowiek w drugim człowieku zobaczy człowieka i będzie chciał dać drugiemu człowiekowi co sam ma najlepsze. Wtedy zacznie być produkowana żywność ta prawdziwa, czysta i tak też będzie, ale do tego też trzeba trochę czasu. Nie da się wszystkiego zmienić w ciągu kilku miesięcy. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. To wszystkie pytania z Chicago. Teraz mamy kilka pytań nadesłanych na sesję z Hiszpanii. Pierwsze od Grażyny, która pisze: Witaj Drogi Przyjacielu ENKI. Na samym początku dziękuję Ci za obiecaną mi farmę [gospodarstwo rolne], a że w tak szybkim tempie, bo po dwóch miesiącach, tego się nie spodziewałam. Rozrasta się też w tempie, jeśli chodzi o zwierzynę pierzastą. Proszę prowadź mnie dalej i dziękuję za opiekę nad moją rodziną. Oto pytania i dziękuję za odpowiedzi, i pozdrawiam „Chicago”.

ENKI: Grażyno, a niech bym nawet nie chciał ci pomagać, to przecież nie dałaś by Mi spokoju, więc dla świętego spokoju lepiej ci pomóc, bo wtedy wilk syty i owca cała: ty szczęśliwa, a Ja mam spokój. A teraz słucham cię dalej.

Barbara: Zrobiły się głośne teksty nazwane „Trzeci Testament”. Zostały spisane poprzez przekazy telepatyczne [myślowe] w Meksyku, w latach 1860-1955 i były także tam drukowane. Teraz jest to wydane. Proszę o wytłumaczenie prawdziwości tych tekstów. Kto je przekazywał i w jakim celu?

ENKI: Akurat Grażyno muszę powiedzieć szczerze: nie ma nowego trzeciego testamentu. To, co zostało spisane, podyktowane to jest na zasadzie przekazów myślowych. Do tego byli powołani wcześniej prorocy, uczniowie Jezusa i tak pozostało, i pozostanie, więc skoro sobie dopisali jeszcze ten scenariusz, że to jest „trzeci testament” nie możemy na to nic poradzić. Grażyno, trzeba po prostu użyć rozumu i uważnie to przeczytać. Słucham.

Barbara: I jeszcze jedno pytanie od Grażyny. Masowo na prawie całym świecie powstaje trend do homoseksualizmu. Już nawet młodzież ogłasza się do bycia innymi, jakimi są w rzeczywistości! Czy to znaczy, że populacja człowieka masowo się obniży? Skąd to nagle się wzięło? 

ENKI: To, że populacja się obniży, to się zgadza, ale to jest za inną przyczyną. Przy tym wielkim ucisku i Oczyszczaniu wiadomo, że populacja się obniży. Dziwną modę tu na Ziemi macie, jak nie homoseksualizm, to lesbijstwo, to pedofilia. Czy modniejszej rzeczy na Ziemi się wymyślić nie da? To, co wymyślają młodzi to jest tylko gra, chęć zaimponowania, pokazania: „jestem inny”, a tak naprawdę wielu z nich jest normalnym mężczyzną, normalną kobietą. Słucham.

Ryszard: Pytania z Polski. Witaj ENKI. Jestem dzieckiem indygo, ale już dorosłym i chciałem wiedzieć, jak to będzie z nami indygo. Jak będziemy chcieli wykonać swoje zadania, a nie będziemy mieli kwalifikacji w danym zawodzie? Wiem natomiast od Ciebie ENKI, że będę mógł wybrać sam swój los i kierunek życia, jak na przykład będę mógł uczyć młodzież, ale z zawodu jestem kucharzem i nie mam kwalifikacji w danym zawodzie i co mam robić? Kto nam uwierzy, że potrafimy wykonać zadanie, które sobie wybierzemy – my, indygo? Pomóż Kochany ENKI. Pozdrawiam. Damian.

ENKI: Czy Ja powiedziałem, że z rokiem 2013-tym wszyscy, którzy są indygo nagle wypłyną i staną się sławni? Nie, bo to się stanie sukcesywnie, powoli. Skoro są na Ziemi tacy i ty o tym wiesz Damianie, to przyjdzie taka chwila, że poczujesz ten impuls, poczujesz w sobie tę moc, tę wiedzę. A tak naprawdę Damianie, co masz przeciwko temu, że jesteś kucharzem? Być dobrym, doskonałym kucharzem to jest sztuka i tej sztuki uczyć – nowy nabytek, to jest większa sztuka, więc jak by ci przyszło być kucharzem, to bądź doskonałym kucharzem i niech się przed tobą otwierają te pokłady tego życia kulinarnego, jaki miałeś będąc na Orionie. I tego ci życzę. Słucham.

Ryszard: Kochany ENKI, co się stanie z przybyszami, którzy na przykład zeszli z dobrej drogi i nie wykonują tego, co powinni i ci, co utracili wiarę w zmiany na Ziemi? Czy będą się musieli inkarnować na tę Planetę co inne dusze ziemskie, które nie będą chciały pozostać na Ziemi? Czy wrócą jeszcze raz na Ziemię czy wrócą do domu? To jest ogromna strata dla nas z Oriona i dla Ziemi. Wiem, że to był nie tylko test dla ludzi, ale i dla przybyszów, czyli indygo. Damian.

ENKI: Damianie, o czymś bardzo ważnym zapominasz. Każdy ma wolną wolę i rozum. Jaka będzie decyzja odnośnie każdej istoty tej zbłądzonej, Damianie, nie wiem. O tym może decydować tylko sam Najwyższy Bóg i On zdecyduje pozwalając także na poprawę takim istotom, które zbłądziły, ale Nam, którzy pomagamy tu na Ziemi nie wolno jest w dalszym ciągu ingerować w to, co otrzymaliście. Słucham.

Ryszard: Kochany ENKI, co oznacza to, jak sobie przypomnimy osobę, którą już dawno się nie widzieliśmy, nawet kilka lat i nagle nam się przypomina, o tej osobie myślimy cały czas? Czy to jakiś znak czy przeznaczenie, żeby nawiązać kontakt z tą osobą? Jak można to zrozumieć? Damian.

ENKI: Moim zdaniem, Damianie, jest to bardzo prosta odpowiedź. Są już to takie przebłyski odblokowywania się języka telepatii. Skoro na myśl przyjdzie ta osoba dawno nie widziana, a masz taką możliwość skontaktowania się z nią, to się skontaktuj Damianie, bo to już jest ten kierunek uruchomienia telepatii. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie od Iwony z Londynu. Drogi ENKI, bardzo Ci dziękuję za codzienną opiekę, wsparcie i prowadzenie. Mam takie pytanie. Naukowcy za pomocą bioinżynierii opracowali metodę implantacji zębów. Wyhodowano komórki, które po wszczepieniu w dziąsło przeistaczają się w zalążek zęba. To wielki przełom w stomatologii. Czy dostęp do tego typu nowoczesnej medycyny będzie możliwy w ciągu najbliższych lat ? Dziękuję. Iwona z Londynu.

ENKI: To już jest dostępne. Tylko Iwono, zasięgnij języka ile to kosztuje. Tak, to jest medycyna już Czwartego Wymiaru i takie są możliwości, i takie zęby się nie psują. I co na to dentyści? Skoro masz swoje ładne, to je pilnuj, bo potem, kiedy sobie zafundujesz takie inne, to już dentysta nie będzie miał co robić w twojej buzi. Słucham.

Ryszard: Dziękujemy. Pytanie od Moniki de Mari. Mam szczęście mieć rodziców, którzy nie żywią się tabletkami na każdą najmniejszą przypadłość. Ja sama staram się żyć tak i korzystać z medycyny zostawionej dla nas przez Boga na łonie przyrody. Wiem o wielu fantastycznych suplementach diety z rożnych źródeł, włączając radio pani Basi. Nie stać mnie na kupno wszystkich, a chciałabym, żeby moi rodzice cieszyli się jak najdłużej zdrowiem, dobrą pamięcią i samopoczuciem. Obydwoje mają około sześćdziesięciu lat. Jeśli musiałabym się ograniczyć do trzech suplementów, które byłyby najważniejsze, najbardziej pomocne dla nich, to jakie by one były, Drogi ENKI? Bardzo gorąco dziękuję i polecę je nie tylko moim rodzicom. Dziękuję również za obfitość zdrowia dla całej mojej rodziny jak dotychczas. Monika.

ENKI: Czy uważasz Moniko swoich rodziców za starców? Sześćdziesiąt lat – w podeszłym wieku? A czy ty masz …naście lat Moniko, że widzisz w swoich rodzicach staruszków? To są ludzie jeszcze w sile wieku i słusznie, że nie zażywają tej chemii. Co do suplementów nie będę się wypowiadał za bardzo, po co będę odbierał chleb mądrzejszym, znających się na suplementach. Takim suplementem życia będzie korzeń żeń-szenia, najnowszej produkcji kolageny też przywracają młodość, więc niech to zażywają, a długo będą ci „staruszkowie” młodzi. Słucham. 

Barbara: Dziękujemy. Pytanie od Piotra z Hiszpanii. Kochany ENKI, na pewno wkrótce będę Ciebie wraz z Lucyną i Billem serdecznie witał tutaj u nas, u rodziców w Hiszpanii. Dziękuję Ci za informacje, jakich nam udzielasz oraz prawdomówność Twoich słów. Oto moje pytanie, za którą odpowiedź będę Ci bardzo wdzięczny. Dotyczy Adolfa Hitlera. Interesuje [Ciekawi] mnie ta historia, która przeistoczyła całą Europę w chaos i nie tylko. Proszę opowiedz, kim był ten człowiek, co chciał tutaj na tej Ziemi i co się z nim stało z zakończeniem Drugiej Wojny Światowej? Chcę poznać Prawdę. Dziękuję. Piotr.

ENKI: Witaj Piotrze. Mogę tylko na twoje pytanie odpowiedzieć właściwie na końcówkę. Hitler nie umarł. Hitler tylko upozorował swoją śmierć i swojej przyjaciółki. Wyjechali i dożyli naprawdę długiej starości. A na pierwszą część odpowiedzi na twoje pytanie nie udzielę. Tutaj nie mogę cię wezwać na sesję osobistą, a jak cię to ciekawi, to przyjedź do Polski a wtedy obszernie na ten temat podyskutujemy. Słucham.

Ryszard: Dziękujemy. Pytanie od Sarah z Niemiec. Na samym początku z całego serca przesyłam tą drogą do Chicago pozdrowienia dla Ciebie, Lucyny i Billa. Na spotkaniu u moich rodziców w Hiszpanii miałam, ja i mój mąż Patrick, przyjemność Was poznać i za to Wam dziękujemy. Wkrótce w czerwcu zostaniemy rodzicami syna Eliasa. Proszę o opiekę nad nami a przede wszystkim, żeby przyjście naszego syna odbyło się bez komplikacji. Z cichą nadzieją – Sarah.

ENKI: Poproś Saro, to będę w dzień porodu. Pomogę położnikom, co by wszystko się odbyło tak jak powinno się odbyć. Pomogę. Słucham.

Barbara: My również dziękujemy i pytanie od Tanji z Niemiec. Witaj nasz Opiekunie ENKI. Po raz pierwszy mam przyjemność Cię osobiście pozdrowić i dziękuję za to, że to mogę uczynić. Oto moje pytanie. Kiedy w końcu zostanie zaprzestane w okrutny sposób znęcanie się w laboratoriach nad zwierzętami? Moje serce płacze, że jeszcze to istnieje. Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam Cię oraz Świat Duchowy. Tanja.

ENKI: Nad tym też bolejemy. Jest to związane z Oczyszczaniem. Tak też się stanie – koniec już nad znęcaniem się, nad eksperymentami przeprowadzonymi na zwierzętach. Koniec! Słucham.

Ryszard: Pytanie od Uli z Hiszpanii. Serdecznie witam Cię ENKI i dziękuję za to, że mogę to pytanie przesłać do Chicago. Miałam przyjemność z Tobą rozmawiać przez usta Lucyny – wspominam to do dzisiaj i do dzisiaj mam ciarki na całym ciele. Mam nadzieję, że Lucyna i Bill w Twoim towarzystwie będą tutaj, nie mogę się Was doczekać… Oto moje pytanie: Czarne chmury się zbierają, widać że wojna stoi tuż, tuż, czego człowiek z rozumem nie życzy sobie, a do tych my tutaj w Hiszpanii też należymy. Wiesz, że opiekuję się grupą młodych ludzi upośledzonych, za co wdzięczna jestem za to zadanie w moim życiu. Proszę o szczerą odpowiedź, pytam się o ten kraj, bo tutaj jestem, jakie skutki i konsekwencje poniesiemy w razie konfliktu zbrojnego? Z wdzięcznością za odpowiedź, Uli.

ENKI: Uli, Ja cię też znam. Cenię za to co robisz. Uli, śpij spokojnie. Do tego konfliktu zbrojnego na światową skalę nie dopuścimy, bo Nam też zależy aby tak drastycznej metody Oczyszczania nie było. I dalej będziesz wykonywać swoją ukochaną pracę, którą wykonujesz naprawdę z powołania. Jesteś potrzebna tym dzieciom, które też potrzebują miłości. Obiecuję Uli, obiecuję.

Barbara: Dziękujemy. I ostatnie pytanie, które nadeszło z sali. Kochany ENKI, Jezus powiedział: „Proście, a otrzymacie”, więc my prosimy o zabranie tych „ciemnych sił”. Wanda.

ENKI: Jakie to ciemne siły masz na myśli, Wando, bo tego nie rozumiem. Każdy niech zacznie od siebie Wando i zada sobie pytanie: kim jestem, jak postępuję? Jaki jestem wobec drugiego człowieka czy wobec sąsiada, czy jemu pomagam, itd. To jest ta ciemna strona. Niech nie będzie ciemnych energii na Ziemi pod tytułem „Syriusz”, pod tytułem „Istoty z Oriona”, bo oni tak naprawdę wam pomagają, a wy, istoty ludzkie nazywacie ich ciemnymi, czarnymi, więc zacznijcie robić oczyszczanie, porządek od siebie i dajcie człowiekowi, który jest koło was, tak jak wspomniałem: to co masz najlepsze i wtedy Wando nie będziesz widziała wokół siebie czarnej energii, obiecuję. Czy jeszcze macie coś w zanadrzu?

Barbara: To wszystkie już pytania Drogi ENKI. Dziękujemy pięknie, za wszystko dziękujemy ogromnie. 

ENKI: Ja również dziękuję za spotkanie. Dziękuję za ten pobyt jakie tych dwoje miało. Jak to się mówi waszym ziemskim językiem – do następnego zobaczenia. Czy tak to się mówi? Dziękuję za wszystko – Ja, ENKI.

Barbara: My również bardzo dziękujemy.

Oklaski z sali.

Sesja 156

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 156

Chicago, dnia 14-go kwietnia 2013-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.

.

ENKI: Witajcie w ten dzień 14-go kwietnia 2013-go roku. Od samego początku tutaj jestem. Przysłuchałem się, przyjrzałem temu połączeniu jakie odbyło się pomiędzy Wami a klasztorem i siostrą Klarą. Bardzo mocno to przeżyła. Ja też. Ja, ENKI, przyłączam się do słowa Klary – dziękuję, dziękuje za ten odruch serca. Trzeba być naprawdę człowiekiem, żeby zobaczyć drugiego człowieka. I tutaj tak właśnie się dzieje, ale teraz przejdźmy już do pytań i moich odpowiedzi. Zatem Ja, ENKI, słucham pierwszego pytania, słucham.

Barbara: Witaj Drogi ENKI. Witamy Ciebie w imieniu naszej całej grupy. Ogromnie cieszymy się, że możemy znowu rozmawiać, uczestniczyć w tym spotkaniu. Pozwól, że pierwsze słowa powitania przeczytam od listu przesłanego przez Wiktora, który na słowo powitania takich oto słów użył: Chwała i uwielbienie Najwyższemu Bogu Ojcu Stworzycielowi Jahwe za Jego miłość doskonałą, mądrość niezgłębioną i cierpliwość przeogromną. I Tobie Panie Ziemi ENKI niezmiernie dziękuję za cud istnienia dokonujący się każdego dnia w naszym życiu, za to że jesteś z nami cały czas, tu i teraz. Nie jestem godzien abyś rozmawiał ze mną, ale powiedz tylko słowo, a będzie uradowana dusza moja. Wiktor z Meksyku.

ENKI: Wiktorze, wiem, że czytasz to moje słowo. To co w tych słowach jest najpiękniejsze – to, że Boga Ojca stawiasz na pierwszym miejscu. Tak, jest Miłością, tylko trzeba tę Miłość zrozumieć. Wiktorze, wiem jak się borykasz każdego dnia z trudnościami życia codziennego i dlatego Bóg Ojciec nie opuści Ciebie. To mogę Tobie przyrzec. Słucham.

Barbara: Wiktor pyta również o Bransoletę. Jest daleko i trudno mu przyjechać. W jaki sposób może ją otrzymać?

ENKI: Za te słowa powitania Wiktorze, co Mnie bardzo wzruszyło, choćbym miał górę przenieść do Meksyku to założę tę Bransoletę Tobie, ale oczywiście będzie musiała mi pomóc w tym twoja żona, ale to już omówimy wtedy kiedy nawiążesz kontakt z Lucyną. Kto miłuje Boga Ojca szczerze każdą nagrodę otrzyma, więc Wiktorze – to o co prosisz otrzymasz, lecz proszę o kontakt. Słucham.

Barbara: Dalej słowa Wiktora. Chociaż jesteśmy w dalekim kraju, to czujemy się blisko grupy, która dziś uczestniczy w Misji Nowej Ziemi. Zwracamy się z wielkim szacunkiem, jesteśmy bardzo szczęśliwi i zaszczyceni mogąc powitać Cię Ukochany Panie Ziemi ENKI, umiłowane Istoty Duchowe, ukochanych Braci z Syriusza i Oriona, którzy tak ogromnie nam pomagają i prowadzą w tych czasach zmian. Niezmiernie dziękujemy naszemu Ojcu Niebieskiemu za pomoc, za wielką miłość i ciężką pracę Was wszystkich każdego dnia. Dzięki Wam czujemy się bezpieczni oraz chronieni. Mamy pytanie. Czuliśmy żarliwe pragnienie, aby zrobić kurs Reiki. Ze względu na nasze ograniczone możliwości proponowana przez nauczycieli inicjacja jest dokonywana na odległość lecz przede wszystkim wiemy, że jesteśmy pod Waszym prowadzeniem i czy dla nas jest możliwy ten sposób inicjacji? Olivia i Wiktor.

ENKI: Wiktorze, Oliwio – na to pytanie odpowiem wtedy, kiedy nawiążesz kontakt, bo tak właśnie trzeba. Nie mogę udzielić jasnej odpowiedzi z prostego względu. Na Ziemi jest dużo nieuczciwych nauczycieli Reiki i dużo też, bardzo dużo czyta te moje przekazy. Nie chcę, żeby to było wykorzystane przez niewłaściwych ludzi. Czekam na kontakt. Słucham.

Barbara: Witam Cię Drogi ENKI. Proszę powiedz, czy na Nowej Ziemi nie będzie już zaborczości, chciwości i ludzie nie będą się bogacić kosztem innych ludzi? Dziękuję. Wiesława.

ENKI: Oj Wiesławo, Wiesławo. Dopiero co weszliście w tą Nową Ziemię w czwarty wymiar, wcale nie jest tak jak to już niektórzy sądzą, że niby to  Ziemia znajduje się w piątym wymiarze, przynajmniej ja o czymś takim jeszcze nie słyszałem. Ziemia na doskonalenie się i ludzie  też macie tysiąc lat, będzie to proces. Wiadomo trzeba się wyzbyć tego co jest obecnie na Ziemi zwłaszcza chciwości, zaborczości, nienawiści i wiele innych rzeczy. Do tego, żeby się ludzie stali inni potrzebny jest czas. Gdyby ludzie chociaż odrobinę zechcieli użyć rozumu to ten proces doskonalenia byłby przyspieszony. Każdy z was do tego doskonalenia mógłby dołożyć cząstkę energii. Słucham.

Barbara: Witaj Duchu Święty. Powiedz mi, bardzo Ciebie proszę, kto to jest Shiva i jaką ma rolę w przekazach dla Ziemi? Z góry dziękuję. Michał.

ENKI: Jest to wysłannik, który też ma celu przekazywać ludziom dobro, swoimi naukami uczyć jak się zmieniać, jak żyć, jak być człowiekiem wobec drugiego człowieka. Pochodzi z Oriona. Istoty, które przybywają z Oriona różnych imion używają, bo jest to uzależnione od czasu, miejsca, sytuacji i tego, kto te informacje otrzymuje. Dużo będzie jeszcze takich, którzy jeszcze będą się powoływać na znakomitości, na sławne imiona, bo jeszcze będą próby docierania do ludzi. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, bardzo chciałbym podziękować Tobie i całemu Światu Duchowemu za postrzeganie otoczenia i mojego rozwoju zawsze z innej perspektywy, ale zawsze serce jest tym fundamentem. Moje pytanie jest, jak postrzegany jest rozwój Chin i ludzi tam przez Ciebie i jak widzisz ich dojrzenie? Przemysław.

ENKI: To mi, Przemysławie, pytanie nadawałoby się na sesje osobistą a nie ogólną, bo jest to rozległe pytanie i jeszcze rozleglejsza odpowiedź. Jedno mogę powiedzieć. Rasa ta pochodzi z rozbitej Planety. Nie można też powiedzieć, że na tej Planecie byli sami źli ludzie, bo to były istoty ludzkie tak jak i obecnie na Ziemi – są tacy i tacy. Takie same rozliczenie czeka Chiny, Japonię i inne te sąsiednie państwa jak i na innych kontynentach. Nie ma czegoś takiego, że ktoś jest lepszy. Wszyscy otrzymają taką zapłatę na jaką sobie zapracowali. Taka niech będzie po części, tylko po części moja odpowiedź. Słucham.

Barbara: Drogi ENKI. Dziękuję za opiekę i pomoc z całego serca. Czy obecny papież udaje, iż jest taki skromny, pokorny, próbujący pomóc ubogim? Bohdan.

ENKI: Przecież obecnego Franciszka wybrał Duch Święty. I wcale nie jest tak, że kardynałowie przechytrzyli Ducha Świętego. To odwrotnie – to Duch Święty przechytrzył kardynałów, którzy na dzień dzisiejszy głowią się już jak się pozbyć tego papieża, bo nieźle już im „namieszał”. To nie on namieszał, to Duch Święty namieszał. Pytacie się, czy ów papież jest tak skromny czy udaje? No cóż, niebawem (czasu też nie podam) wyjdzie na jaw jego prawdziwy charakter, usposobienie, czy jest naprawdę oddany czy jest to gra. Długo na to czekać nie będziecie. Jedno jeszcze dodam –Duch Święty w tej partyjce szachów wygrał. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, wygląda na to, iż „Wielki Ucisk” już się zaczął. Jak długo musimy poczekać, żebyśmy zobaczyli poprawę? Może dwa lata? Bohdan.

ENKI: Co Ty myślisz Bohdanie, że Ja matematykiem jestem? Nie jestem. Jestem inżynierem genetycznym a z matematyką zawsze byłem na bakier. Więc ile to potrwa? Może trochę potrwać. To też będzie uzależnione od ludzi, od tego jak podejdą do tego wielkiego ucisku bo to, że ucisk będzie się potęgował jest to faktem. Przede wszystkim tu zacznie być troska tych możnowładczych ludzi na Ziemi o mamonę. Będą chować swoją mamonę. Kto na tym ucierpi? Ludzie ucierpią, bo kiedy banki zaczną wydzielać wam pieniądze, a już jedną taką przymiarkę macie zrobioną, a to się rozejdzie na cały świat, to dopiero ludzie zobaczą ten pierwszy stopień Wielkiego Ucisku. Papież wam nie pomoże teraz – są zajęci remontem Watykanu. Słucham.

Barbara: Drogi ENKI, w jednej z sesji było powiedziane, aby do końca 2012-go roku wstrzymać się z pracami budowlanymi. Czy w tym roku jeszcze sprawy przybiorą korzystny obrót w spadku cen na te materiały oraz ich wykonanie?

ENKI: Gdybym Ja był na Ziemi, to bym się zastosował do wskazówek tych mądrzejszych, którzy to dają przekazy z zaświatów na ten 2013-ty rok. Ten rok można nazwać tak delikatnie zwariowanym. Ceny mogą wariować na różne sposoby i tych wyzyskiwaczy, którzy będą chcieli zarobić, zgarnąć do sakiewki też nie będzie brakować. Tutaj odbiegnę w zasadzie od tematu a zahaczę o Egipt, o Gizę. Sprawy powinny ruszyć do przodu. Tak daleko dobrnęła fundacja amerykańska, że tylko wystarczy pchnąć jeden mur i już się będzie tam gdzie potrzeba – w Grobowcu, ale z racji tej, że fundacja, ta amerykańska, chicagowska jest bardzo uprzejmą fundacją, więc to prawo sławy dotarcia do Grobowca zostawi się fundacji polskiej. Jeśli kontrolujecie, a kontrolujecie, to odczytajcie miedzy wierszami co miałem na myśli. Fundacja z Chicago te prace dokończy, bo dokończy, czyli będzie na samym końcu. Teraz, teraz sławę trzeba dać fundacji polskiej. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. ENKI, czy możesz nam wyjaśnić jaki wpływ na organizmy ludzkie mają sztormy magnetyczne ze Słońca? Jest wiele teorii na ten temat mówiących o tym, że powodują one ciekawe zmiany w ludzkim DNA. Jakie są charakterystyczne cechy tych zmian? Czego szczególnego możemy się spodziewać i zaobserwować u ludzi?

ENKI: No to rozejrzyjcie się dookoła. A ta nerwowość, nadpobudliwość, skakanie sobie bez powodu do oczu, choroby co nie można ich zdiagnozować, to co to jest? Czy to nie jest oddziaływanie właśnie aktywności Słońca? Ludzie nie panują nad własnymi uczuciami. I teraz mogę tylko powiedzieć jedno – jeśli zauważysz u siebie wzburzenie, złość to stań na chwilę i pomyśl co jest tego powodem. Ludzie powinni to zauważyć i zacząć panować nad swoimi uczuciami, bo aktywność Słońca wcale się nie zmniejszy – przynajmniej do czasu kiedy owa Planeta nie minie Słońca, czyli musi się znaleźć w dostatecznej odległości w drodze powrotnej na swoja orbitę, więc niech każdy zada sobie pytanie jak postępuje, zachowuje wobec drugiego człowieka. Jeśli znajdzie każdy odpowiedź to i znajdzie siłę w sobie, żeby się zmieniać. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, gdzie teraz jest Nibiru? Bohdan.

ENKI: A do czego jest Ci to, Bohdanie, potrzebne wiedzieć gdzie jest Planeta, nazwijmy ją X? Zbliża się do Słońca, to jest w dużej odległości. Już niebawem zrówna się ze Słońcem, potem jeszcze je ominie i zacznie wracać na swoją orbitę. Też musi przelecieć w pewnej odległości koło Słońca. W każdym razie tak czy inaczej Planeta Nibiru minęła już Merkurego. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, bardzo bolą mnie kolana. Podejrzewam, że jest coś więcej, niż artretyzm. Co mam stosować w swoim przypadku? Maria Marianna.

ENKI: Dużą regenerację kolan powoduje kolagen, bo najczęściej ze stawów wypłukiwany jest kolagen. Proponowałbym Tobie (a warto, bo nie ma ceny na zdrowie) zakupić to urządzenie magnetoterapii, które zaczyna się cieszyć już powodzeniem. Po jakimś czasie zapomnisz o bólach.

Barbara: Dziękujemy. Jestem dzisiaj po raz pierwszy. Podejrzewam, że ma chorobę rakową. Czy jest to prawda? Serdecznie pozdrawiam i proszę o pomoc. Maria Marianna.

ENKI: Podejrzenie, Mario, czy też koleżanki wystawiły Tobie diagnozę? Jeśli „życzliwość” koleżanek to spowodowała, to od razu usuń to ze swojego umysłu. Zapamiętaj sobie jedną bardzo ważną zasadę – mózg człowieka jest bardzo dobrym komputerem i bardzo łatwo można włożyć do tego komputera program. I Ty właśnie to robisz – zaczynasz programować się na tę chorobę. Zmień to albo całkowicie usuń. Nie ma słowa „podejrzewam”, nie ma słowa „myślę, że to mam”. Zmień na inne słowa – jestem zdrowa i nic mi nie dolega, a swoich doradców, którzy tak mówią przegoń na cztery wiatry. Wtedy poczujesz się lepiej. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, niestety oprócz żony nikt mnie nie spytał o Bransoletę. Nawet własna rodzina – kiedy mieli okazję. Ich strata. Tak stroi ich rozwój duchowy – szkoda słów. Artur Domowicz.

ENKI: Arturze, Bransoleta, Bransoleta… Słuchaj mądry człowieku – czy Ja mówiłem, że ten kto ma oryginał a chce założyć tę Osłonę czy musi rozpowiadać na prawo, na lewo? Możesz pozakładać pół miastu nie mówiąc o tym nikomu. Można użyć podstępu. Znam taką osóbkę, która mierzyła stopień energii i cała rodzina bez problemu nadstawiała do zmierzenia energii rękę, więc wcale nie musisz rozpowiadać, że chcesz założyć Bransoletę. Tętno możesz mierzyć i też użyjesz podstępu. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, było widać po tym co się działo w Grecji z tymi bankami, co czeka cały świat. Trzęsły się ludziom portki o tę mamonę a bogaci się nie rozliczyli, ale Syriusz już tam wprowadza porządek w tych bogatych domach. Artur.

ENKI: Arturze, nie tylko bogatym się „trzęsą portki” – jak to nazwałeś, ale tym średnim klasom i biednym, wszystkim się będą trzęsły. Przecież to co się zadziało na Cyprze to przecież początek, taka pokazówka siły rządzących. Ci bogaci będą wiedzieli jak sobie poradzić. Najbardziej ucierpi ta właśnie klasa średnia, więc kiedy mówiłem (powtarzać się nie będę), żeby zostawić w banku tyle ile przepisy tego wymagają a resztę w słoiku zakopcie, tak jak to co niektórzy już zrobili i tego wam nikt nie zabierze. Więc to, że się udało na Cyprze to inne banki będą brać z tego przykład już niedługo. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, Marduku, ENLILU, Syriuszu – doświadczam na razie takich interesujących sytuacji, ale nie martwię się wcale. Wierzę i ufam Wam i wiem, że zawsze bardzo dobrze na tym wyjdę. Bardzo Was kocham i szanuję, i jestem Wam wdzięczny. Artur Domowicz.

ENKI: Więc słusznie Arturze – pokora i jeszcze raz pokora, i wiara. I nawet kiedy jest ciężko i wiary nie stracisz – i My mamy lepszy dostęp do takiej osoby. A jak wiarę stracisz i zamkniesz się w żółwiej skorupie to w jaki sposób mamy dotrzeć do takiej osoby? Arturze, tak właśnie postępuj jak do Mnie napisałeś. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, witam Cię serdecznie. Chciałem Ci podziękować za opiekę nad moją rodziną. Czy powiedzie mi się z kupnem domu? Marcin.

ENKI: Jeśli, Marcin, nie mieszkasz w namiocie albo pod mostem, to wstrzymaj się z kupnem do pierwszego półrocza, bo ceny będą teraz wariować. Ceny zaczną spadać pod koniec tego roku zarówno domów jak i mieszkań. Pewnie, że jest to dobre posunięcie ulokować pieniądze w takiej inwestycji jak dom, ale nonsensem jest jeśli się nie musi teraz przepłacać, więc wstrzymaj się jeszcze chwilę. Słucham.

Barbara: Czy śpiewanie mantry gayatri likwiduje negatywną karmę, chroni, oczyszcza pożywienie i prowadzi do oświecenia? Dziękuję. Halina.

ENKI: Każda w zasadzie mantra prowadzi do – może nie do końca – oświecenia, bo do oświecenia, Halino, jeszcze wam daleka droga, ale Halino – to co jest najważniejsze oświecenie przyjdzie w odpowiednim czasie. Bądź człowiekiem, naprawdę człowiekiem i to już wystarczy.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, do jakiego okresu historycznego w dziejach Ziemi można porównać warunki panujące na Planecie, na którą są wysyłane dusze nie mające powrotu na Ziemię? Krystyna.

ENKI: Na to pytanie nie będę mógł dać odpowiedzi. Jest to dosyć trudne pytanie i musiałbym bardzo obszernie odpowiedzieć. Wszystkie dusze odziane w materię, które są tu na Ziemi dostają tak korzystne warunki do oczyszczania się, zrozumienia swojego postępowania, dodatkowo mające wolną wolę i jeśli z tego nie chcą skorzystać to mają jeszcze szansę będąc na tej innej Planecie tam zrozumieć. Ale tak jak mówię – jest to pytanie bardzo rozległe i odpowiedź nie wszystkich mogłaby zadowolić, więc tylko pobieżnie mogę powiedzieć – Ziemię będą zasiedlać ludzie o pokornych sercach, bo Ziemia ma być Planetą doskonałą. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Z serca dziękuję samemu Bogu, Tobie, Kochany ENKI, całemu Światu Duchowemu i Bytom z Oriona i Syriusza B za miłość, pomoc, tolerancję i ochronę dla nas wszystkich. Zawsze wierny i kochający Was wszystkich. Robert Fadrowski.

ENKI: Chwila słabości, ale dziękuję. Oby te chwile szczerości, słabości były jak najdłuższe. Mimo wszystko dziękuje za te słowa. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI. W starym drewnianym domu, w którym mieszkaliśmy u dziadków ze strony ojca, nad drzwiami wejściowymi było podłużne okienko z małą półką, na której leżała zwinięta w rolkę klisza fotograficzna jaką używało się do aparatów fotograficznych długości może dwóch – trzech metrów i nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że była ona podziurkowana w identyczny sposób jak kiedyś taśma wychodząca z telegrafu. Wniosek z tego, że zapisana była na niej jakaś informacja. Pamiętam, że brałem ją z półki, rozwijałem, przyglądałem tym dziurkom i próbowałem sobie wyobrazić co też kryją w sobie te metry kliszy pokryte wzorami z tych dziurek. Pytałem się ojca wielokrotnie, ale nic się nie dowiedziałem, bo jakby uciekał od tematu. I tak tego domu już daaawno niema. Mój ojciec też już dawno po Drugiej Stronie a ja od blisko 50 lat zastanawiam się co za tajemnica była ukryta na tej rolce kliszy. Czy możesz mi pomóc w rozwiązaniu tej tajemnicy sprzed lat, zadając to pytanie na przekazie telepatycznym ENKI? Bardzo Cię oto proszę. Pozdrawiam. Wiesław.

ENKI: To, że jestem ENKI, a dokładnie Duch Święty nie znaczy, że mam wszystko wiedzieć. I Duch Święty, żeby mógł odpowiedzieć na tego rodzaju pytania, to muszę się na czymś oprzeć a nie tylko, Wiesławie, na twoich słowach. To o co pytasz byłoby do rozwiązania, ale jest to na sesję osobistą. Więcej danych potrzebuję Wiesławie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Witam Drogi ENKI. Mam na imię Michał. Od ponad roku mieszkam w Niemczech, gdzie moje życie zaczęło się układać na nowo. Przed wyjazdem prosiłem Cię o pomoc i tę pomoc otrzymałem za co bardzo dziękuję. Od jakiegoś czasu w chwilach skupienia w powietrzu widzę coś jakby cząsteczki światła, jakby deszcz Energii. Proszę o odpowiedź co to jest, co to dla mnie osobiście oznacza?

ENKI: To co widzisz to są Energie, które się tak manifestują. Masz niebywałe szczęście, że Istoty Duchowe się Tobie ukazują. Naukowcy nazwaliby to plazmą, a Ja mówię tak jak to wygląda w rzeczywistości. Są to Istoty Duchowe. Być może w ten sposób manifestuje się Tobie twój Opiekun, być może twój Anioł Stróż. Zapytaj a dostaniesz odpowiedź. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Następne pytanie od Michała. Jak można pomóc ludziom wokół mnie, którzy cierpią z powodu fizycznego bólu, który ciężko wytrzymać? Czy siła dobrych myśli może im pomóc? Czy każdy musi swoje wycierpieć? Dziękuję.

ENKI: Wcale ludzie nie muszą cierpieć. Wcale nie macie w swoim kodzie wpisanego bólu, wręcz przeciwnie. Zrobię regenerację komórek. A to, że sami się degenerujecie – dostaliście przecież wolną wolę. Czy można pomóc? W pewnym sensie tak, ale tutaj potrzebne byłoby zrozumienie tej cierpiącej osoby – coś w rodzaju programowania na taką pozytywną Energię. To możesz pomóc w ten sposób. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Ostatnie słowa podziękowania z Polski. Bardzo proszę o złożenie podziękowania do Boga Stwórcy Wszechrzeczy, że tak wspaniałych synów jak ENKI i ENLIL przysłał na Ziemię do pomocy dla Ziemi i ludzi i inne wspaniałe Istoty Duchowe i Cywilizacje, takie jak z Syriusza i Oriona. Również za pomoc nam, za osłonę wokół Ziemi, która już dawno temu była przygotowana, i tą która została wybudowana na Ziemi, a która już wkrótce też będzie uruchomiona. Za pomoc od wszystkich innych osób, które pomogły i które nadal pomagają, za ogromną pomoc, którą już otrzymaliśmy i którą nadal otrzymujemy. Krzysztof Żyliński.

ENKI: Dziękuję za miłe słowa. Z przybyciem Nas na tę Planetę Ziemia, owszem, było to w założeniu boskim Nas wysłać, lecz nasz niberyjski Ojciec wyprzedził czas. No cóż, też miałem fizyczne ciało a z Bratem to ciągle jakieś potyczki mieliśmy ze sobą, więc żeby nam głupoty po głowie nie chodziły z dobrobytu oczywiście, tak więc nasz niberyjski Ojciec na takie niewygodne warunki jakie były na Ziemi wysłał nas. A tutaj, wierzcie mi, nie było nam w głowie się ze sobą kłócić, bo mieliśmy pełne ręce pracy – zarówno Ja jak i Brat Mój. Tak w telegraficznym skrócie wygląda ta prawda przybycia tutaj na Ziemię. Słucham.

Barbara: Kochany ENKI, to wszystkie pytania. Ogromnie dziękujemy za kolejne spotkanie, za twoje bezcenne odpowiedzi na nasze pytania, za nauki, opiekę i prosimy o kolejne spotkanie, które ustaliliśmy na 19-go maja bieżącego roku, czyli jeszcze przed odlotem, żeby było jeszcze parę wolnych dni pozostania tu Lucynki w Chicago.

ENKI: Ja, ENKI, nie mam nic przeciwko temu. Jestem do waszej dyspozycji nie tylko na tych ogólnych spotkaniach, ale i na osobistych. I z osobistymi pytaniami, jeśli ktoś potrzebuje rady – jestem i takiej pomocy udzielę. Zatem Ja, ENKI, za to dzisiejsze bardzo miłe i ciepłe spotkanie dziękuję. Tylko jedna uwaga – te słodkości tak pieczołowicie tutaj przyrządzone zostały. Jak mało dzisiaj żeście skonsumowali. Może tak na zakończenie coś skonsumujecie. Zatem Ja, ENKI, dziękuję i do spotkania miłego następnego. Dziękuję.

Oklaski z sali.

Sesja 154

Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 154

Chicago, dnia 4-go marca 2013-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na pytania Artura.

.

ENKI: Witaj Arturze. Z tej strony drugiej Ja, ENKI. Przyszedłeś po Bransoletę – dostaniesz. I teraz też wytłumaczę odnośnie tej Bransolety. Różni się tym Arturze od Parasola, że już nie będziesz mógł mentalnie zbierać kogo się da pod taki Parasol, bo Parasola nie ma. I już nie będzie. Przekazanie Bransolety to będzie wyglądać tak – żeby móc przekazać będziesz musiał daną osobę dotknąć, czyli tak uczynić jak Ja to uczynię poprzez Lucynę. I tylko osoba, która pierwszy raz dostanie ode Mnie takie zabezpieczenie, taką Bransoletę, może przekazać drugiemu. Ci drudzy już nie mogą. Rozumiesz o co chodzi? Ty i poszczególną liczbę osób. Natomiast, jak z tych ludzi, którzy od Ciebie dostaną zabezpieczenie będą chcieli przekazać dalej, będą się musieli pofatygować na spotkanie po to, żeby dostać ten oryginał – czyli ode Mnie. Wtedy rzeczywiście takim łańcuszkiem udzielę, więc jest pewna różnica pomiędzy Parasolem a tą Bransoletą, którą będziemy zakładać. Nie ma tutaj już wyznaczonego czasu, bo czas będzie już tym pojęciem nieznanym dla Nas – dla Was…. W miarę kiedy Ziemia będzie się oczyszczać, doskonalić tych Bransolet będzie już mniej potrzeba. Bransoleta będzie mieć działanie wtedy Arturze, kiedy będzie, będzie wiara u danej osoby. Kiedy wiary nie będzie a tylko kpina, to taka Bransoleta działać nie będzie, więc Arturze Ty ją dostaniesz, przekażesz żonie, przekażesz synowi a potem roztropnie będziesz myślał komu jeszcze. Najpierw przyjrzysz się danej osobie i kiedy dojdziesz do wniosku, że można takiej osobie dać taką Bransoletę, wtedy ją przekażesz. I tak będą czynić wszyscy posiadacze Bransolety. Czy mówię jasno czy chcesz jeszcze coś usłyszeć w celu wyjaśnienia? Słucham.

Artur: Kochany ENKI, jaka jest odpowiedzialność jak dostaję Bransoletę kiedy przekazuję komuś dalej?

ENKI: Właściwie duża. Chociaż nie możesz brać odpowiedzialności za cudze postępowanie – Ty, jako posiadacz tego oryginału, bo ci następni od Ciebie otrzymają tak zwaną kopię. Dajmy na to dostaniesz Bransoletę ze złota. Dla tych, których Ty będziesz obdzielał Bransoletami będą mieć pozłacane tylko. Już nie oryginały. To będą kopie, lecz kopie będą działać na równi z oryginałem do chwili kiedy w tych ludziach nie zacznie pojawiać się kpina, śmiech, lekceważenie. Wtedy takie Bransolety po prostu znikną. Jest to dosyć rygorystyczne podejście samego Boga, lecz kiedy przyjrzał się ludziom co wyczyniali z Parasolami, więc ustanowił nową strategię i też będziemy się przyglądać. Tak, że Arturze, dostać Bransoletę można bardzo łatwo, bo przychodzi, prosi, dostaje, lecz odpowiedzialność jest ogromna, bo kiedy Ty na przykład, po otrzymaniu tej Bransolety zaczniesz nadużywać tej Energii, tej Dobroci Boskiej, czuć się bezkarny, bo masz już tę ochronę i Bransoletę, to nie ma nic bardziej błędnego, też możesz mieć to zabrane. Jak otrzymasz – tak i możesz mieć odebrane. Więc Arturze, pozostań prawym człowiekiem, takim jakim jesteś do tej pory a o los swojego zabezpieczenia i tej Bransolety ze złota martwić się nie będziesz musiał. Czy jeszcze chcesz mieć coś wytłumaczone? Słucham.

Artur: Kochany ENKI, bardzo dziękuję, bardzo Was kocham. Dziękuję bardzo za osłonę, którą włączyliście, która jest od strony Kosmosu i za to, że dalej wolno mi tu być z moją rodziną, i za to piękne życie jakim żyje dzięki Waszej pomocy, Wasze wsparcie, to co robicie cały czas. Jestem Wam bardzo wdzięczny. Bardzo Was kocham i szanuję Was wszystkich. Po prostu bardzo się cieszę, że mogę tutaj z Wami być i że poznałem Ciebie, i że ty mnie znasz, że mogę sobie z Tobą rozmawiać. Bardzo, bardzo się z tego cieszę i jestem bardzo szczęśliwym człowiekiem. I tak jak Ty masz Marduka tak i ja mam teraz Rembranta. Po prostu jestem teraz bardzo szczęśliwy. Mam miłość w moim życiu i to jest najważniejsze. Bardzo Was kocham.

ENKI: Wiem Arturze, wiem, ale nie zaszkodzi, Arturze, parę takich słów na przypomnienie powiedzieć. Ja wiem, że wytrwasz, Ja wiem, że będziesz się do przodu posuwał ku doskonaleniu, lecz Ty zakładając tę kopię Bransolety też parę słów na ten temat będziesz musiał powiedzieć. Za ten prezent jaki będą otrzymywać – zabezpieczenie będzie od strony samego Boga i od strony Kosmosu. Tak, że już wiesz co Ciebie czeka jako naszego współpracownika. No to teraz dalej proszę Ciebie. Słucham.

Artur: Kochany ENKI, dzisiaj jest dzień Pułaskiego. Pułaski to był generał. Tak jak słyszałem, który zostawił i przekazał swój majątek prezydentowi Ameryki i poprosił go, żeby on zmienił życie ludu w Ameryce na lepsze. Tylko ten prezydent tego nie zrealizował. Czy to tak się naprawdę wydarzyło?

ENKI: Tak i to duże pieniądze. Takie pieniądze Arturze, które by sprawiedliwie przekazane mogły by w przeciągu krótkiego czasu postawić Amerykę na nogi a zwłaszcza ludzi, ludzi, którzy są zadłużeni w bankach. Za te pieniądze można by pospłacać te wasze ziemskie kredyty, po to żeby ruszyć pełną piersią i ze spokojem dalej w życie. Po to, żeby można było potem realizować różne plany, nawet taki plan, śmiały plan jaki chce zrobić Konrad. Do tego właśnie też są potrzebne pieniądze. To tak ogromna suma, która została zdeponowana w głównym, centralnym banku – właściwie rozdysponowana przez tych wielkich, możnych tego świata a przeciętnemu człowiekowi nic się nie ostało, więc te ogromne, przeogromne majątki tych milionerów czy multimilionerów trzeba by okroić, po prostu zabrać, bo do multimilionera na Ziemi jeszcze nikt się nie dorobił. Taka jest prawda. Czy to zostanie rozdysponowane? Już Syriusz będzie się o to starał, żeby tym możnym zacząć zabierać a zwłaszcza dobrać się do skarbca Watykanu, bo tu największe lichwiarstwo zostało zdeponowane, schowane. I tego też się najbardziej boją ci ubrani w purpury. Słucham.

Artur: Kochany ENKI, jak przechodziliśmy w Nowy Rok, to myślałem o Was i o ochronie. Nie rozmawiałem o tym ze swoją rodziną, ale rozmawiałem o Świecie Duchowym jak to naprawdę jest i o tych religiach. Chciałem, żebyście o tym wiedzieli, że myślałem o Was i o tym co zrobiliście, i że dzięki Wam dalej tu jesteśmy. Tak, że nigdy nie zapomniałem o Was.

ENKI: I tak ma być Arturze. Ludzkość, czy inaczej, istoty ludzkie nie mogą wyginąć tak jak to było uczynione i wtedy też nie wyginęli wszyscy, bo ten zalążek musiał być, żeby mogła powstać następna i następna cywilizacja istot ludzkich, więc to sito będzie włączone. Zarówno Orion jak i Syriusz już będą oczyszczać. To, że się przesunęło w czasie, nie tak jak sobie tego ludzie życzyli, że miało się zakończyć do roku trzynastego – to też był czas próby, Arturze, jak się ludzie zachowają. Przykro patrzeć na to zachowanie, ale też i z radością można popatrzeć na tych, którzy wytrwali. Więc teraz już od tego roku, Arturze, tak naprawdę to bez żadnych skrupułów, wyrzutów sumienia obie Cywilizacje będą działać na Ziemi. Słucham.

Artur: Bardzo się cieszę z tego. Kochany ENKI, ja tak patrzę codziennie z ciekawości na pogodę w różnych krajach i czekam na tę szarówkę, bo wiem, że wtedy to będzie ten moment kiedy Nibiru przeleci wokół Słońca, ale to tylko z ciekawości, bo wiem, że to jest prawdziwa interwencja Boga, że Wy przesuwacie Planety, że one opuszczają swoje naturalne orbity, i że Wy zasłaniacie Słońce. To jest po prostu niesamowite.

ENKI: Bo, Arturze, Planeta Ziemia nie może być martwą Planetą, bo musi się wypełnić zamierzenie Boskie. A Boskie zamierzenie, Arturze, było takie – Planeta Ziemia Planetą ludzi i Rajską Planetą. Planetą ludzi już jest a co do tej Rajskiej Planety, trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, żeby ją uporządkować a ludzi po prostu nauczyć żyć. A ci, którzy nie będą uparcie chcieli się do zmiany zastosować, opuszczą Ziemię, ale już bezpowrotnie, już na Ziemię nie będą mieć prawa powrotu. I kiedy populacja ludzka się na Ziemi bardzo zmniejszy wtedy będziesz mógł swoją własną taką osadę stworzyć i bawić się w gospodarza, czyli być związanym z Matką Naturą, bo takie też jest założenie Boskie, żeby ludzie powrócili do korzeni, powrócili do Matki Natury. To jest założenie i ono będzie zrealizowane. Słucham.

Artur: To mam poczekać z takim przedsięwzięciem jak Konrad teraz mówi, aż to się tak bardziej wyreguluje?

ENKI: Tak, poczekać chociażby dwa, trzy lata poczekać, bo najpierw trzeba zrobić porządek z bankami, z religią – pozabierać to co bezprawnie zostało zagarnięte, wzmocnić tych, którzy na Ziemi pozostaną, którzy będą wiedzieli jak uszanować to co otrzymają, ale nie stanie się to jeszcze w trzynastym roku. Ten trzynasty rok to będzie tak, jakbyś gotował bigos – będzie się kotłować. Już się zaczyna kotłować, zważywszy na to co się wydarzyło w Watykanie. A to nie koniec – to dopiero początek. Słucham.

Artur: Kochany ENKI, chciałem się zapytać czy mógłbyś zostawić trochę Swojej Energii w naszym domu, dla naszej rodziny?

ENKI: Sam ją zabierzesz, po co mam zostawiać. Wyjdziesz stąd z Energią, wyjdziesz stąd z tą Bransoletą. Już oprócz tego zabezpieczenia-ochrony będziesz promieniował Energią. To jest też ważne i tym się też różni to zabezpieczenie od poprzedniego. Słucham.

Artur: Czy kiedyś dotrze do całej masy ludzkiej to co zrobiliście i to co robicie?

ENKI: Nie do wszystkich Arturze. Na tym właśnie cała sztuka polega przy Oczyszczaniu, że jedni uwierzą a drudzy nie, jedni pójdą na prawo a drudzy na lewo. Jest takie powiedzenie samego Jezusa, który odpowiadał też na pytania kiedy ktoś zapytał – Mistrzu powiedz, którą drogą mam iść? Nie powiedział bezpośrednio którą, ale powiedział tak: „Są dwie drogi, jedna droga jest szeroka, przestronna, idzie nią mnóstwo ludzi. Droga ta prowadzi donikąd. Obok jest druga droga. Ta droga jest o wiele węższa, trudna, kamienista, są na niej ciernie i na tej drodze jest niewielu ludzi, lecz na końcu tej drogi widać światło, więc ta droga prowadzi do zbawienia. Sam zdecyduj, na której drodze chcesz być.” To są słowa Jezusa a także i moje, więc pomyśl Arturze, która droga będzie dla Ciebie lepsza. Słucham.

Artur: Na początku tego roku wydałem dwa utwory, które promują Precesję i Nową Ziemię, i Porządek Boski. I będę dalej pracował nad tym, żeby dotrzeć do tych, do których mogę dotrzeć, oczywiście nie zaniedbując rodziny.

ENKI: Do tych Arturze, którzy są na szerokiej drodze, bo jeszcze z tej szerokiej drogi można wyłuskać tych, którzy na niej się znaleźli, bo po prostu zabłądzili. Słucham.

Artur: Ja już nie mam żadnych pytań, ale jeżeli masz dla mnie, ENKI, coś do przekazania, to ja bardzo chętnie posłucham Twojej rady, Twoich słów.

ENKI: Jak sądzisz Arturze, czy Ja mało Tobie powiedziałem?

Artur: Nie.

ENKI: Twoje pytania były krótkie, zdawkowe a Ja je dopiero rozwijałem. Co Ja Ci mogę powiedzieć Arturze? Idziesz prawidłową drogą, jesteś na tej wąskiej drodze. Nieraz na tej twojej drodze pojawiają się kamienie, o które się czasami potkniesz, ale wstajesz i dalej widzisz to Światło, do którego zmierzasz. Tak samo i prowadzisz rodzinę na tej drodze. Mogę tylko powiedzieć jedno – już nie zejdziesz z tej Drogi. Już nie cofniesz się do tych, którzy znajdują się na tej szerokiej drodze, bo widzisz, bo widzisz co tam jest. Arturze, za chwilę otrzymasz to Zabezpieczenie, tę Złotą Bransoletę, która naprawdę będzie widoczna tylko dla Istot Duchowych, Ty natomiast możesz ją odczuwać, że coś masz na tej ręce. Nie będzie to przeszkadzać, będzie to nawet miłe uczucie, które będzie Tobie przypominać o tym, że to Zabezpieczenie jest. I jeszcze jedna uwaga – działaj roztropnie. I zanim podejmiesz decyzję przekazania tej kopii, dziesięć razy się zastanów nim raz tego dokonasz, bo jak dokonasz pomyłki, bo przecież jesteś tylko człowiekiem i ktoś będzie Ciebie chciał wykpić, to i tak ta kopia zostanie zabrana i nie będzie żadnego zabezpieczenia, więc teraz zmuszę was, posiadaczy tej Złotej Bransolety do myślenia, bo wcześniej, kiedy to te Parasole były przekazywane, działaliście na oślep – byle więcej pod Parasolem nie zastanawiając się kto kim jest i czy rozumie co taka osoba dostała. Teraz będziecie rozumieć, bo i metoda się zmieniła. Zrozumiałeś?

Artur: Tak, zrozumiałem.

ENKI: Wszystko?

Artur: Tak i pomyślałem sobie, że spiszę tę sesję i dam przeczytać tym, których znam. I jeśli oni poczytają i przyjdą do mnie, to ja wtedy może ją dam jak będę pewny, że oni są zainteresowani naprawdę i im na tym zależy.

ENKI: Masz usłyszeć szczere słowo: PROSZĘ. Bez tego słowa szczerego nawet nie podchodź do przekazania tej kopii. Zrozumiałeś?

Artur: Zrozumiałem ENKI.

ENKI: Masz to czarodziejskie słowo usłyszeć: PROSZĘ.

Artur: Tak jest.

ENKI: Dobrze. Czy to wszystko? – bo na opublikowanie tej naszej rozmowy wyrażam zgodę. Już jako Ja – ENKI, nie mam się czego obawiać ze strony tych, którzy niebawem upadną. I co najważniejsze, no nie tylko Ja, ale i cały zespół Istot Duchowych – nikt nie poda im ręki za te, tak naprawdę od Jezusa dwa tysiące lat kłamstwa, bo kapłani, a dużo wcześniej też kłamali, ale to co uczynili teraz ci, którzy mianowali się być sługami Boga, chrześcijanami prowadzącymi owieczki ku Zbawieniu – to kłamstwo już nie będzie wybaczone. Niech sobie poczytają Arturze. Może spośród nich jeszcze ktoś zdoła się uratować, lecz żeby się uratować potrzebne jest szczere przyznanie się do winy i poproszenie o wybaczenie – głębokie słowo PRZEPRASZAM. To były moje słowa, które też chętnie otrzymane od Lucyny przeczytam. Czy masz jeszcze słowo do Mnie?

Artur: Kochany ENKI, dziękuję, dziękuję, dziękuję. I oczywiście proszę z całego serca o Bransoletę.

ENKI: Zaraz to uczynię. Zatem, Arturze, Ja – ENKI, za to sympatyczne spotkanie i rozmowę dziękuję.

Artur: Ja też bardzo dziękuję.

Przekazanie Bransolety Arturowi od Pana Ziemi – ENKI za pośrednictwem Lucyny.

Sesja 153

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 153

Chicago, dnia 3-go marca 2013-go roku

 

Istota Duchowa, Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.

.

Asystują: Barbara Choroszy, Bohdan Kroczek i William Brown.

ENKI: Tego dnia 3-go marca, Ja Enki, który zostałem upoważniony do przeprowadzenia tej rozmowy, będę odpowiadał na wasze pytania. Nie jestem tutaj sam, przybyli tez inni. Zanim rozpocznę spotkanie, pragnę słów kilka powiedzieć. Nie tylko Ja, ale jesteśmy wzruszeni, zaskoczeni tym powitaniem. Tyle kwiatów co tutaj jest dzisiaj jeszcze nie dostaliśmy. Bardzo, bardzo dziękuję. Cieszę się też ogromnie z tej licznej grupy. Mogę śmiało powiedzieć teraz – jako Jaskółki wytrwaliście i jako te Jaskółki będziecie dalej nieść i głosić to Orędzie Nowej Ziemi, Nowego Porządku jaki się rozpoczął od Nowego Roku. To może być smutne, ale niekoniecznie, bo przecież wiele razy mówiłem, jesteście poddawani próbom bez wyjątku. A fundacje, które się zawiązały miały być przykładem, wzorem do naśladowania dla innych. Ostaliście się tylko wy tu, ta fundacja, te Jaskółki w Chicago, dlatego Mój Syn Marduk jest dumny, duma go rozpiera. Mówi – wygrałem! Wygrałem, a inni przegrali. Więc w dwójnasób się cieszę Ja, cieszymy się My z tego, że fundacja w Chicago, z tego, że Jaskółki, które przeszły wiele – wytrwały. Przed wami jeszcze jest trochę trudnych chwil, ale już przynajmniej zobaczycie to światło w tunelu, jakiego inni, którzy nie wytrwali nie zobaczą. Tak mógłbym mówić i mówić, a tu pora na pytania. Zatem Ja, ENKI, który ma odpowiadać na wasze pytania, słucham pierwszego pytania. Słucham.

Barbara: Drogi Enki, w pierwszych słowach bardzo gorąco, z wielką radością witamy Cię. Dziękujemy, że możemy być z Tobą na Nowej Ziemi, w tym czasie teraz obecnym. Dziękujemy Gwiezdnym Braciom z Syriusza i z Oriona za to, że pomogli osłonić Ziemię na ten czas największego niebezpieczeństwa dla Ziemi i ludzi. Mardukowi dziękujemy ogromnie za tak łaskawe opiekowanie się tym miastem Chicago. I w ogóle za wszystkie dary i łaski, których doświadczamy w codziennym życiu, że możemy odczuwać tę energetyczną zmianę. Dzisiaj przybywamy gotowi do dalszej współpracy i służby dla Ziemi i ludzi.

ENKI: Barbaro i wy wszyscy zgromadzeni tu na tej sali. To, że wytrwaliście – cieszę się, ale ilu z tych moich Jaskółek odeszło, zwątpiło? Z tak wielu osób, nawet Jaskółek, oczekiwało „znaków”, namacalnych znaków, czyli w tym roku 2012-tym, 21-go grudnia wielu chciało zobaczyć, zobaczyć „koniec świata”. Tak jak niewierni Tomasze: „jak nie dotknę, to nie uwierzę”. I gdyby nie ta osłona, która powstała dzięki Bytom z Syriusza, jak i Bytom z Oriona, od strony Kosmosu, bo od strony Ziemi – to już jest drugi temat… A gdyby nie ta osłona, to uwierzcie mi, wielu by nie zdążyło zobaczyć tego „końca świata”. Samo słowo „koniec”… Czy istoty ludzkie są w stanie zrozumieć słowo „koniec”? Znaczy jedno – coś się kończy bezpowrotnie. Bóg Ojciec w Swojej łaskawości, wręcz miłości do istot ludzkich nakazał, żeby nie czekać już dłużej na poczynania ludzkie i uruchomić to zabezpieczenie, które też było wcześniej przygotowane. To dzięki temu zabezpieczeniu ludzkość, właściwie większość ocalała, bo gdyby nie to, to skutki tego przelotu owej – jak to zostało nazwane „komety” – byłyby katastroficzne. A tak to sobie przeleciała, zmierza ku Słońcu, a to, że trochę tam meteorytów jeszcze będzie spadać na Ziemię… lecz to jest odrębny temat, dłuższy temat. Dlatego to w podzięce za to, że dzisiaj możemy się tutaj spotkać, możemy się wraz z wami cieszyć tymi pięknymi kwiatami, zjadać słodkości – podziękujcie. Podziękujcie tym, którzy taki duży nakład pracy włożyli w to zabezpieczenie Ziemi. Słucham dalej.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Artur Domowicz dziękuje za to zabezpieczenie z Kosmosu, za miłość, za opiekę i wielką pomoc. Kocham Was i szanuję. Artur.

ENKI: To jeszcze nie koniec, bo przecież to zabezpieczenie drugie też miało być uruchomione, od strony Ziemi. To, że była i jeszcze jest ogromna ignorancja, to też przyłoży rękę Syriusz i też będzie uruchomione to zabezpieczenie, bo przecież owa planeta, kiedy okrąży Słońce, musi wracać i będzie przelatywać koło Ziemi i nic już nie zdoła wytłumaczyć, że ludzkość jest nierozumna, bo z chwilą roku trzynastego wasze umysły też będą się rozwijać i bardziej będziecie stawać się rozumni. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi, Ukochany Enki, dziękuję Tobie, Twojemu Ojcu oraz Synowi Mardukowi za łaski. Mam dwa pytania: 1. W jaki sposób będziemy mieć ochronę? – bo przecież nie ma już Parasoli. 2. W jaki sposób podziemne bazy zostały zlikwidowane? Bohdan.

ENKI: Bohdanie, może zacznijmy od pierwszego. Tak, to jest faktem, że Parasoli już nie ma. To taka była decyzja, lecz Kogoś, Kto góruje nad nami, czyli naszego wspólnego Ojca. Nie zostawił was bez zabezpieczenia, bez opieki, bo pomimo, iż weszliście już w Czwarty Wymiar, to i tak wydarzenia będą się toczyć jedno po drugim, co może dosięgnąć wielu z was i wtedy można mieć pretensje, żal, że nie otrzymało się w porę zabezpieczenia, czyli tej opieki. Coś takiego zostało przekazane Nam, jest to też energetyczne zabezpieczenie, zabezpieczenie, które będzie widoczne tylko dla Nas. Dla was, którzy otrzymacie takie zabezpieczenie, będzie jedynie odczuwalne. Otóż, to zabezpieczenie będzie wyglądać tak – na lewym ręku, na przegubie zostanie umieszczona taka obręcz, powiedzmy taka bransoleta. Każdy posiadacz takiej Bransolety będzie mógł założyć taką Bransoletę komuś najbliższemu. To jest właśnie to zabezpieczenie, trudniejsze niż to co było, czyli te Parasole, które to rozdawałem na lewo i prawo. Tu, żeby otrzymać coś takiego trzeba przyjść, poprosić, wtedy taka osoba otrzyma i taka osoba też weźmie na swoje barki, na swoją odpowiedzialność następną osobę. I w ten oto sposób ukierunkowywać albo zmuszać do myślenia, zmuszać do zmiany swojego postępowania. Bo taka obręcz, czy taka Bransoleta, jak może być dana tak może być i zabrana. Ale wtedy będzie łatwiej się wam rozwijać. Jeśli ktoś będzie chciał więcej tych informacji, otrzyma, otrzyma tak zwane przepisy BHP odnośnie tego zabezpieczenia. To właśnie byłoby tyle. A co z tym drugim pytaniem, Barbaro?

Barbara: To drugie pytanie brzmi: W jaki sposób podziemne bazy zostały zlikwidowane?

ENKI: Możliwości, zarówno Syriusza jak i Oriona są przeogromne. Są takie, że wam się w głowach to nie mieści – ilu to tak zwanych zwiadowców, albo to się inaczej mówi – pracuje na rzecz rządu, na rzecz wojska. Jedne bazy, te podziemne, te które są głębiej pod ziemią, zostały zdetonowane. Było jedno wielkie bum i nie ma bazy. Nie znaczy to, że wszystkie zostały zlikwidowane, usunięte. Część jest zabezpieczona, zarówno energetycznie, jak i poprzez zamknięcie tych grubych, pancernych drzwi, z kodem otwierania włącznie. Dlaczego to – pytam się – ci wielmożni tej ziemi, bo za takich się uważają, w razie gdyby przyszło jeszcze jakieś niebezpieczeństwo od strony Kosmosu mieliby się schować? A reszta co? Ma zostać na górze? Niech się ratuje kto może?  Nie, tak samo będą na powierzchni jak wszyscy inni ludzie. Do takiego większego niebezpieczeństwa Syriusz, już jako współdzierżawca na Ziemi, do tego nie dopuści, więc tak naprawdę możecie spać spokojnie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Enki, czy w dalszym ciągu ważne jest włożenie mumii Króla Chufu do sarkofagu w Piramidzie, skoro już istnieje osłona wokół Ziemi? Janina.

ENKI: Janino, już mówiłem – potrzebne są dwie osłony żeby Ziemia mogła się odradzać. Jedną już macie, ale to nie wystarczy – będzie i druga. Pytasz się czy potrzebna jest cała mumia, żeby była włożona do sarkofagu. Niekoniecznie. Wystarczy to urządzenie, bo mumia jest tylko mumią i nic więcej, a urządzenie, które znajduje się wewnątrz mumii ciągle jest aktywne. I żeby tę aktywność uruchomić, trzeba to urządzenie włożyć do pustego sarkofagu, który połączy się razem z urządzeniem, które znajduje się nad Komnatą Króla. Te rozruchy w Egipcie, to też jest za sprawą, zarówno Syriusza jak i Oriona, bo bardzo ciężko było dotrzeć do tych ludzi, świadomości. Teraz już trochę skruszeli i łatwiej będzie z nimi pertraktować. Głód, bieda, strach, śmierć, która zbiera tam żniwo zrobiła swoje. Zaczynają teraz już myśleć. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Enki, jak długo Faraon Chufu będzie leżał pod usypiskiem śmieci? Kiedy zostaną wreszcie odkopane i podane do wiadomości publicznej tablice i jaką mamy gwarancję, że nie zostaną one sfałszowane?

ENKI: Nie ma już śmieci. Śmieci były. Trzeba było uważnie patrzeć na prezentację Billa. Na tym miejscu, gdzie były śmieci, a było ich dużo, ponad dziesięć metrów tego usypiska z gruzu, śmieci, piasku – to wszystko zostało uprzątnięte a na to miejsce powstał ten mur – kość niezgody. I tak trzeba będzie usunąć mur, przesunąć się jeszcze trzy metry do przodu i wtedy będziecie na środkowym miejscu zejścia do Grobowca. Jest i drugie miejsce, równie bezpieczne i proste w dotarciu, czyli Chufu II. Czy tablice, czy tablice są potrzebne? Bardzo potrzebne, bo przecież teraz będziecie pracować nad doskonaleniem Ziemi, po to, żeby wam się żyło lepiej, po to, żebyście nie byli gnębieni przez religie, przez tego, co tak bardzo nie lubicie – przez rządy, banki… Następny największy lichwiarz, który gnębi od wielu, wielu lat. Te tablice do tego są potrzebne. Instruktarz, instruktarz jak należy żyć. Nie będą ani sfałszowane, ani ukryte, bo nad tym już będzie czuwał Syriusz. Po to właściwie jest na Ziemi i po to się właściwie ujawniają, i tak będąc w ludzkiej powłoce działają bez zarzutu. Pierwsze ich działanie było dla was wstrząsem, czyli: WATYKAN i papież. Będzie następny wstrząs, też dotyczący Watykanu. Potem będą następne wstrząsy, aż do tego, co by ludzie zaczęli się budzić z tego letargu do jakiego doprowadziła w zasadzie religia. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Enki, czy książka „MISJA” Michela Desmarquett’a opisuje prawdę?

ENKI: W każdej książce jest słowo dodane od samego autora. Na ten temat już było mówione. Każdy autor ma takie zezwolenie, żeby w czytelny sposób przekazać ludziom wiadomości. Po części mówi prawdę, a niektóre fragmenty są po prostu ubarwione.  W tej książce należałoby czytać pomiędzy wierszami i użyć rozumu. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kiedy zakończy się „Misja Faraon”?

ENKI: Sprzykrzyła ci się Misja Faraon? Przecież to takie miłe spotykać się co miesiąc wspólnie. Jest to przecież dla was taki pokarm, duchowy pokarm. Kiedy wychodzicie stąd, wracacie do tej szarej codzienności – jak pozbyć się kłopotów z bankiem. Tutaj jest gdzieś wszystko zapomniane. Miło spędzacie tę chwilę razem, więc jeszcze jakiś czas będziemy się spotykać. Od was będzie zależeć, czy to będzie krótszy czy dłuższy okres czasu, ale Misja Faraon, albo Misja Nowej Ziemi dalej pozostanie. Chcę się z wami spotykać, chcę być z wami chociaż raz w miesiącu, bo nie wszyscy docieracie na taką sesję osobistą, a Ja lubię sobie pogawędzić, a jeszcze bardziej odpowiadać na wasze pytania, więc będziemy razem. Słucham.

Barbara: Bardzo dziękujemy. Drogi Enki, powiedz proszę, co sądzisz o zakładanych eko-osadach? Jesteśmy grupą znajomych w trakcie realizacji takiego pomysłu. Czy idziemy w dobrym kierunku? Konrad.

ENKI: A któż by inny jak nie Konrad zadał takie pytanie? Konradzie, już miałeś powiedziane na ten temat, żeby się trochę jeszcze wstrzymać, bo po pazurach ma dostać niejeden bank i ten właściciel tych ziem, o których marzysz też. Uważam, że zakładanie takich spółek, spółdzielni, nie wiem jak to sformułować, gdzie w grupach byście pracowali nad jednym celem, jest bardzo dobrym pomysłem. Od samego początku w założeniu było to, żeby ludzie żyli w grupach, czyli w stadzie. Nic nowego Konradzie nie wymyśliłeś, bo to już było dawno, dawno temu, co by takie spółki, takie systemy zakładać. I wtedy ludzie byliby o wiele, wiele szczęśliwsi. Każda grupa mogłaby rozwijać skrzydła, nie byliby przez nikogo gnębieni, przyciskani do ziemi, nikt by nie narzucał swoich praw. Do tego właśnie dążymy. Słucham.

Barbara: Drogi Enki, ponieważ planujemy założyć „Rodowe osiedla”, chcielibyśmy wiedzieć jak dotrzeć do ludzi, aby usłyszeli o takich osiedlach? Naszym zamiarem jest przyciągnąć jak najwięcej ludzi, którzy chcą żyć zgodnie z Prawami Natury. Dziękuję. Agnieszka.

ENKI: Myślę Agnieszko, że najlepszym teraz sposobem jeszcze są takie spotkania, jest też radio, gdzie można mówić na ten temat. Na stu słuchających niech by dwie osoby zareagowały, to juz jest sukces, przynajmniej teraz, na ten czas. Kiedy wydarzenia na Ziemi będą się toczyć tak zwanym kołem, jedno po drugim będą padać te systemy, te kolosy będą padać, ludzie będą szukać spokoju, odmienności. I takie właśnie grupy, takie osady będą dobrodziejstwem. Możesz mówić jedna drugiej osobie, ale radio może spełnić swoje zadanie. Od tego zacznij. Słucham.

Barbara: Drogi Enki, wszystko się zmienia wokół nas, z każdym dniem jest to coraz bardziej widoczne. Powiedz proszę, jakiej możesz udzielić wskazówki? Czy idziemy w dobrym kierunku? Chcemy zmieniać świat na lepsze i dlatego, na co powinniśmy zwrócić uwagę, który obrać kierunek? Agnieszka.

ENKI: Agnieszko, co do tej zmiany świata, to pozostaw to Orionowi, Syriuszowi. Oni są o niebo lepsi i na wyższym poziomie rozwoju. Najważniejsze jest, czy byłoby to, żeby pozwolić się tylko poprowadzić tym, którzy będą wam do umysłów dostarczać wiadomości, to, jak należy postępować, co należy robić, czyli być podporządkowanym. A dopiero później, gdy juz zaczniecie naprawdę rozumieć życie, staniecie się równoprawnymi partnerami z tymi, co będą zaprowadzać porządek. Czyli tu mogę słowo włożyć, te moje słowa – tak naprawdę, to tym pierwszym krokiem do robienia porządku stał się Watykan, czyli włożenie kija w to największe mrowisko. Dlatego to z pokorą, z pokorą podchodźcie do tych zmian, jakie będą następować jedno po drugim. Jeszcze nie zdołacie z jednego ochłonąć, a następne wiadomości obiegać będą świat. Jesteście w tej lepszej sytuacji, że jesteście bardziej rozumnymi istotami i to co będzie innych szokować, wy przyjmiecie z pokorą, ze spokojem – tak ma być. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Enki, jak powinniśmy postępować z ludźmi wokół nas, czy nawet z naszą rodziną i przyjaciółmi, kiedy ja chcę podążać swoją drogą, bo czuję, że właśnie tam powinnam iść, a co niektórzy mówią, że jest to droga zła?… Jak rozmawiać z takimi ludźmi, bo nie chcę się z nimi kłócić?

ENKI: I tak najlepiej – nie kłócić się. Wiele razy też mówiłem i zacytuję ponownie te słowa: „milczenie jest złotem”. Nie będę cytował tego drugiego, żeby swe słowa traktować jak perły. Gdzie się nie rzuca perły, to też o tym wiecie. I najlepszą metodą jest żeby albo znajomi, albo rodzina się zainteresowała, się zaintrygowała, jest to milczenie. Kiedy zamilkniecie, a wydarzenia będą się toczyć, to daję słowo, że rodzina czy znajomi bardzo szybko się zainteresują. A przede wszystkim tym, dlaczego się nie odzywacie. To będzie intrygujące, wtedy też będą sobie przypominać, że ktoś taki był na tej drodze mojej, a ja nie chciałem albo nie chciałam słuchać. I uwierzcie mi, te niedowiarki sami do was przyjdą i będą się pytać: „co dalej”, albo „co robić?” Poczekajcie, spokojnie czekajcie i potraktujcie swoje słowa jak perły. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Teraz mam pytanie od Grażyny z Karczewa, która pyta:  Na początku stycznia tego roku moja mama Janina, w radiu programu pierwszego, w wiadomościach usłyszała informację, że asteroida teraz przelatywała w odległości 15-tu tysięcy kilometrów od Ziemi. A w roku 2036-tym może przelatywać w odległości 31-den tysięcy kilometrów od Ziemi. Bardzo proszę o komentarz.

ENKI: Trudno mi zrozumieć pierwsze pytanie, widocznie jestem mało rozgarniętym Duchem. Przelatywać. Skąd takie dokładne dane? W kilometrach? Może by jeszcze lepiej w metrach? A co dopiero widzieć? Wielu ma pretensje, wielu, dlatego że nie widzieli Planety X, która przelatywała koło Ziemi. A teraz takie dokładne informacje w kilometrach… To co będzie wracać, to przecież jest bardzo blisko, bo w tej chwili Planeta X znajduje się już w drodze do Słońca, czyli minęła Merkurego i w przyszłym roku możemy się spodziewać, że będzie przelatywać w drodze powrotnej do Ziemi. Więc nie umiem, nie jestem matematykiem, odpowiedzieć na to pytanie odnośnie tego, nie mając odwagi konkretnie nazwać po imieniu, że jest to Planeta X. Drugie pytanie poproszę Grażyny.

Barbara: Kiedy Planeta X (Nibiru) zacznie okrążać Słońce ze swym groźnym ogonem? Jakie mogą być skutki dla Układu Słonecznego i dla naszej Ziemi?

ENKI: I znowu mam być matematykiem? Kiedy? Z miesiąc w stronę Słońca, minęła Merkurego. Kiedy? Nie wiem kiedy. Wiem tylko tyle, że nastąpi to wkrótce. Jakie to mogą być skutki oddziaływania Słońca na Układ Słoneczny, a zwłaszcza na Ziemię? Miałaby ogromne skutki, gdyby nie było zabezpieczenia, tego co jest, nazwanego wdzięcznie „plazmą”. Mogli naukowcy wymyślić trochę bardziej subtelną nazwę. Ale cóż mogli wymyślić, skoro sami nie wiedzą skąd się ta plazma wzięła. Więc kiedy będzie okrążać, czy stanie na wysokości Słońca, te wybuchy na Słońcu oczywiście będą miały zwiększoną moc. Czy to będzie miało skutek dla Ziemi? To zależy, to zależy jak się Ziemia w tym czasie ustawi w stosunku do Słońca. Nie obejdzie się to jednakże bez skutków ubocznych, lecz nie dramatyzujcie. Są na Ziemi tacy, którym na Ziemi bardzo zależy, a przy okazji kto na tym skorzysta? Wszyscy. Niedowiarki też. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Enki, jak stoi sprawa z wulkanami? Słyszy się, że wybuchają, a jeszcze są te superwulkany, które się również szykują do wybuchu. Jest taki we Włoszech. Czy do tego dojdzie? Agnieszka.

ENKI: Akurat te super-megawulkany, Agnieszko, nie wybuchną. Są już gotowe, to fakt i to właśnie aktywność Słońca to powoduje, ale nie zapominaj o jednej sprawie, kto nad tym czuwa. Kto nad tym czuwa, żeby te megawulkany nie wybuchły, bo przecież gdyby to się stało, to zachwianie życia, każdego życia na Ziemi jest ograniczone, czyli na kilka ładnych lat nie ma życia. A przecież ty Agnieszko szykujesz się do założenia takiej mega-spółdzielni… To przecież dlatego dla takich jak ty trzeba będzie ratować co się da i ile się da – wstrzymując wybuchy tych wulkanów. A to, że te mniejsze wybuchają, no cóż, nie może być tak do końca spokojnie. Ludzie też muszą doświadczyć trochę strachu i tak trochę jeszcze będzie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie. Witam Cię Enki. Moje pytanie dotyczy tzw. platynowych dzieci. Pojawiły się one po dzieciach Indygo i dzieciach kryształowych. W jakim celu przybywają na Ziemię i dlaczego wszystkie mają taki charakterystyczny jednakowy wygląd?

ENKI: Co wy już nie wymyślicie – platynowe? Czy jest jeszcze jakiś metal, którego nie znam? Czy Indygo to mało? Powinno chyba wystarczyć. To, że upodobniają się do siebie, no cóż, to i tak są dalej dzieci Indygo. Przestańcie wreszcie wyczytywać wszelkiego rodzaju bzdury, jakimi was co niektórzy karmią. Platynowe dzieci… No cóż, następne pytanie poproszę.

Barbara: Drogi Enki, w jakim kierunku będzie się zmieniać system opieki zdrowotnej w Ameryce i na świecie? Czy program prezydenta Obamy będzie korzystny dla ludzi? Chodzi o czas najbliższej przyszłości.

ENKI: Obama, ten wasz prezydent, chociażby chciał jak najlepiej dla ludzi, to i tak ma ręce związane. Musi słuchać tego co mu piszą, mówią i ma być grzeczny, bo jak nie będzie grzeczny, to co niektórzy się mocno zdenerwują i to samo zrobią, co swego czasu zrobili z Kennedym. A co zrobili? Wiecie doskonale sami. Program Nowej Ziemi, Nowych Czasów już wchodzi w życie – chociażby medycyna Czwartego Wymiaru też już roztaczać będzie coraz to większe koła. Chociażby to co dzisiaj zaprezentowała Lucyna – leczenie prądem, bo to jest, mogę już śmiało powiedzieć, leczenie i to wielu schorzeń, które w miarę szybko ustępują. I to już jest ta nowa medycyna, która zacznie wchodzić w życie. Nie do końca jeszcze ku zadowoleniu wielkim farmacjom. Bo wiadomo, kiedy zdrowie zacznie powracać, to i tych wielkich garści tabletek nie będziecie musieli łykać. A to już jest strata, dla farmacji strata. Ale i temu molochowi też będą ucięte skrzydła. Więc magnetoterapia to już jest medycyna Nowej Ziemi, terapie lecznicze. Słucham dalej.

Barbara: Dziękujemy. Kiedy zostanie wydane pozwolenie na używanie technologii odnawialnych źródeł energii w budownictwie, w życiu codziennym, energetyce dla ludzi?

ENKI: Myślę, że już niedługo, tak jak przy tej magnetoterapii, to się w tym roku przebiło, tak samo i w innych dziedzinach zaczną się te furtki otwierać dla dobra ogólnego, dla dobra społeczeństwa. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy metalowe plomby zaburzają nasz odbiór subtelnych Energii?

ENKI: Raczej tak, bo to jednak jest chemia, którą się stosuje w postaci tych plomb. Czy medycy, którzy zakładają te plomby nie mają innych rozwiązań? Przecież można zupełnie inny materiał zastosować, który się nie utlenia, który nie jest szkodliwy dla organizmu. Nawet materiał zrobiony z kości słoniowej jest nie do zdarcia, a jest materiałem naturalnym. Czy jeszcze inne, które służą dla dobra a nie szkodzą.

Barbara: Kolejne pytanie: Drogi Enki, kto będzie następnym papieżem? Wanda.

ENKI: Najbardziej wścibska i ciekawa Wanda… Znam cię Wando, już niejeden raz Mnie zaskoczyłaś i sądzisz, że Ja ci powiem? Nie powiem kto to będzie, tutaj was przetrzymam i taką niespodziankę będziecie mieć. Ale powiem tylko tyle, że tam w Watykanie też siedzą ludzie, którzy myślą. Mam na myśli tych, którzy się tak pięknie ubierają w purpury. Otóż teraz będą potrzebować kozła ofiarnego. Znacie to ze Starego Testamentu, kiedy to Abraham też składał ofiarę? Znacie. Więc taka ofiara teraz na koniec będzie potrzebna i taką ofiarę wybiorą. A kto to będzie? Będziecie zaskoczeni, ale nie powiem, tylko tyle – jest to ostatni papież. Ostatni! Nie przed końcem świata, ale przed zakończeniem tego całego bałaganu, bo żeby się bałagan do końca wypełnił, trzeba też do końca posprzątać. I tak też Syriusz zaczął robić. Słucham.

Barbara: Bardzo dziękujemy. Enki, kiedy zakończy się panowanie przemocy stosowanej w Polsce i jak chronić uczciwych ludzi? Jana.

ENKI: Jak to na to pytanie odpowiedzieć… Kiedy zaczną myśleć, kiedy całkowicie zacznie walić się Watykan, wtedy zaczną w Polsce myśleć. Uczciwi ludzie mówisz – trzeba będzie takich poszukać. Zwłaszcza w Polsce. To, że od Polski się zaczęło, to nie znaczy, że Polska jest narodem wybranym albo Polska jest najlepsza. Polska miała zrobić początek, bo cały czas zamierzeniem naszym było, żeby Misja się rozwijała tutaj, tu w Chicago, w naszym mieście. I tak też się stało. Dlatego też i Polska jest teraz w takim stanie w jakim jest, czyli jak to wygląda nie muszę tłumaczyć, bo wszyscy doskonale wiecie. Słucham.

Barbara: Bardzo dziękujemy. W jaki sposób możemy leczyć się od zatrucia od smug chemicznych i podskórnego pasożyta, który też pochodzi z tych smug chemicznych?

ENKI: Akurat pasożyt, który atakuje ludzi nie bierze się z powietrza, został wyhodowany laboratoryjnie jeśli już o tym chcecie wiedzieć. W jaki sposób? Na razie na dzień jeszcze dzisiejszy, jeszcze nie ma metody walki z tym pasożytem, który rzeczywiście atakuje całe ciało, wchodzi przez skórę, uprzykrza życie, tak że ludzie żyć nie chcą, cierpią, jest to bolesne. To co można, to jeszcze można atakować laserem, rzeczywiście się zabija, ale także laser szkodzi, szkodzi na inne części ciała, więc jak dotąd to ten pasożyt nie znosi, panicznie nie znosi słomy, czyli tego wywaru ze słomy owsianej. I tu trzeba by się kąpać w tej słomie owsianej. Przynosi to ulgę i te pasożyty wychodzą na zewnątrz. Siedliskiem rozwoju tych pasożytów jest zarówno wątroba, jak i jelita. Jedyna metoda – laser i słoma owsiana. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Enki, jaka jest przyszłość ducha, który nie ma powrotu na Ziemię? Przemysław.

ENKI: Bardzo nieciekawa, Przemysławie. Chyba nie chciałbyś być zaliczony do takiego ducha, ale powiem to ku spokojowi wewnętrznemu ludzi. Otóż, taki duch, który tu na Ziemi będąc w ciele teraz nie spełnia się i nie ma też zamiaru się zmieniać, kiedy odchodzi, to nie na zasadzie, że jest unicestwiony, ale przepustkę-zezwolenie na życie ma na specjalnie przygotowanej Planecie, która już jest i na której już jest życie. Natomiast z tego czasu, w jakim teraz się znaleźliście, przenieść się na tamtą Planetę nie jest wcale nagrodą, bo – po pierwsze, już nie masz powrotu na Ziemię. Koniec. Powrót dla ciebie jest zamknięty. Natomiast to co jest największym utrapieniem i karą dla takiego ducha, później już będąc w ciele, to jest to, że masz odblokowane wszystkie wcielenia jakie miałeś na Ziemi, czyli dostajesz takie sny nagrane i możesz sobie oglądać do woli. Nie jest to przyjemne, bo przecież nie wszystkie zejścia tu na Ziemi mieliście dobre, więc to jest chyba tą największą karą – brak powrotu, a doskonalić się na zupełnie innej Planecie. Tak jest uszykowane i tak zaprojektowane przez samego Boga, że Ziemia będzie się oczyszczać, a tamci będą się doskonalić, ale już nie na Planecie Ziemia. Słucham.

Barbara: Uf, dziękujemy. Drogi nasz Opiekunie Ziemi Enki i Marduku, nasz Opiekunie tu w mieście Chicago. Dziękuję Wam serdecznie za szczęśliwy przyjazd mojej synowej Katarzyny i dziękuję Wam za to, że jest tutaj dzisiaj z nami na sali. Kocham Was bardzo. Ola.

ENKI: Słowa skieruję nie do ciebie Olu, ale do Katarzyny. Katarzyno, trochę to trwało zanim nastąpiło twoje przebudzenie, ale teraz mogę powiedzieć – Katarzyno, jestem z ciebie dumny. I to są Moje słowa. Słucham.

Barbara: Jeszcze jedno podziękowanie od Grażyny z Karczewa, która też dziękuje za troskę, opiekę i ostatnią lekcję… I pozdrawia bardzo serdecznie z Karczewa.

ENKI: Grażyno, też słowo kieruję do ciebie. W tej ostatniej lekcji też sama się prosiłaś, bo kiedy otrzymałaś ostrzeżenie, nie usłuchałaś. No cóż, wtedy wiedziałaś lepiej, wszystko wiedziałaś…

Zmiana kasety.

ENKI: Jestem zadowolony i dziękuję, że tę lekcję przebrnęłaś. Ciężka to była lekcja, ale sama się o to prosiłaś. Teraz, kiedy już po tej lekcji zrozumiałaś gdzie jest prawda, to tylko o jedno mogę prosić – zanim podejmiesz jakąkolwiek decyzję, to dziesięć razy się zastanów, żeby potem nie było tego co przeżyłaś teraz. Słucham.

Barbara: To wszystkie pytania, Enki, jakie nadeszły na stół. Ja, jeśli mogę Enki jeszcze zapytać na koniec o Twoje słowa, które chciałbyś może skierować do wszystkich Jaskółek w tym Nowym Systemie Energetycznym, zwłaszcza teraz, kiedy świat wyraźnie się dzieli, jaką najlepiej przyjąć postawę, żeby jak najlżej i jak najprzyjemniej przechodzić te zmiany na Ziemi?

ENKI: Jest taka piosenka, którą wszyscy znacie. Kiedy będzie ciężko, bo też tak może być, bo wcale nie mówiłem, że wasze życie nawet po otrzymaniu zabezpieczenia będzie usłane różami – kiedy będzie wam ciężko, to sobie zanućcie piosenkę: „Motylem jestem”. A natomiast, gdy przyjdzie taki moment, że ktoś wam nadepnie na odcisk, bolesny odcisk, to wtedy na taką osobę inaczej – popatrzcie jak na takie zwierzątko, które nazywa się małpką, na przykład pociąganą za sznurki. I wtedy ta małpka tak dziwnie sobie skacze… Daję gwarancję, nie zdenerwujecie się. Wtedy ta osoba, która będzie was próbowała z równowagi wyprowadzić, będzie z siebie wychodzić, a w waszych  umysłach pojawi się zadowolenie, bo wy przed sobą będziecie mieli takiego śmiesznego zwierzaczka, który podskakuje przed wami. To jest metoda psychologiczna. A na końcu sobie zaśpiewać – „Motylem jestem”… Pomaga, daję słowo pomaga. Czy coś jeszcze, Barbaro?

Barbara: Nie, Enki, to już wszystkie nasze pytania na dziś. Bardzo dziękujemy za nauki i treściwe odpowiedzi.

ENKI: Tak, pytania dopiero potem się pojawiają, wątpliwości – a mógł Enki odpowiedzieć tak, a odpowiedział inaczej… Dobrze, więc skoro nie ma wątpliwości, to Ja, Enki, a może i Syriusz, bo też się domaga, że chce z wami sesje prowadzić i pomagać – jesteśmy do waszej dyspozycji. Raz jeszcze dziękuję za te piękne kwiaty na które patrzyliśmy ze wzruszeniem i patrzymy dalej z takim wielkim biciem tego duchowego serca. Ja i Ci, którzy wraz ze Mną przybyli na to spotkanie, dziękujemy, dziękujemy za wasze przybycie.

Barbara: To my dziękujemy z całego serca.

Sesja 152

Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 152

Chicago, dnia 28-go lutego 2013-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na pytania grupy osób.

.

ENKI: Witajcie. To Ja, ENKI. I to jest właśnie wasza technika. Nie ma baterii – nie ma pracy. Ale już jest dobrze. Cieszę się ogromnie z tego spotkania. Witam was w tym Nowym Roku 2013. Będę chciał po kolei każdego z was usłyszeć, bo dawno się nie słyszeliśmy. Zatem zgodnie z ruchem wskazówek zegara będziemy zaczynać, więc zaczynamy od Billa.

Bill: Witam. W niedzielę będziemy mieli prezentację na temat Gizy. Będziemy mówić o informacjach co będziemy robić.

ENKI: Tak Bill. Giza i część historii, czyli przygotujesz sporo materiału i to ludziom przekażesz. Ponadto trzeba też ludziom wytłumaczyć co to jest ta „plazma” wokół Ziemi i za czyją to przyczyną ona powstała. To jest twoje zadanie.

Bill: Ryszard przyjdzie jutro i on ma wszystkie informacje na ten temat.

ENKI: Krystyna, słucham.

Krystyna: Witam Cię Kochany ENKI. Dawno się nie słyszeliśmy. Ostatnio na kartkówce. Nie wiem jak wypadłam, ale myślę, że dobrze. W tym Nowym Roku chciałabym się zapytać jak my wszyscy wypadliśmy i co nam proponujesz, i co mamy dalej robić?

ENKI: Krystyno, rozpoczął się rok 2013-ty i dla Ciebie ten rok będzie dobrym rokiem. Nie będę mówił o wszystkich, bo każdy kolejno się do Mnie odezwie. Kartkówka mówisz, czyli klasówka dla Was wypadła dobrze, czyli było to w zasadzie podsumowanie waszych lat pracy. To co wcześniej robiliście – i Ty też, zakończyło się w roku 2012-tym. Od tego roku w zasadzie czeka Was nowe zadanie, nowa praca a będzie dużo zamieszania. To zamieszanie spowodowane będzie tym, co było wcześniej mówione, co się przesunęło w czasie, czyli religia. Upadek jest już bardzo bliski i dlatego to ten, który reprezentuje religię chrześcijańską bierze nogi za pas i ucieka. Jeszcze będę rozwijał ten temat dzisiaj, lecz teraz poproszę Ciebie, Olu.

Ola: Witam Ciebie Drogi ENKI. Bardzo się stęskniłam. Cieszę się bardzo, że mogę Cię słyszeć. Drogi ENKI, ja mam takie pytanie: wspomniałeś nam o egzaminie, klasówce. Czy ten egzamin już przeszliśmy czy dalej trwa jeszcze?

ENKI: Przecież Ja naprawdę mówię wyraźnie. Z zakończeniem roku 2012 zakończyła się i klasówka, i podsumowanie, czyli egzamin został zdany, ale nie myśl sobie Olu, że od tego roku będziemy Was tylko głaskać. Tak nie będzie. Dalej będziemy oczekiwać współpracy. A jaka będzie to współpraca, to w zasadzie już niebawem będzie powiedziane. My też czekamy na wydarzenia w Watykanie. Słucham Bohdan.

Bohdan: Witam Cię Drogi ENKI. Chciałbym podziękować po pierwsze za uratowanie Ziemi przez Istoty Duchowe i przez byty z Syriusza B. Chciałbym podziękować, że nie stała się katastrofa tutaj. Za to z góry dziękuję.

ENKI: Miło słyszeć Bohdanie takie właśnie słowa. Jak do tej pory to dużo cięgów, właśnie Ja, zebrałem – przecież miał być „Koniec Świata”, ale nie było. Ludzie mieli zobaczyć jak straszny brak rozumu jest w istotach ludzkich. Tak Bohdanie, przed Istotami z Syriusza – bo My jako Istoty Duchowe bez wsparcia istot, które posiadają materię, nic byśmy nie zrobili. Jesteśmy przecież Istotami Duchowymi. To Was prosiliśmy o to zabezpieczenie. Spełzło na niczym. Mało tego – wykpieni, wyśmiani. Dlatego Syriusz z racji tej, że był i jest zainteresowany Ziemią, wykonał to zadanie, czyli uruchomiona została osłona od strony Kosmosu. I tak ci, którzy nie posiadają rozumu wszem i wobec mówią: jaka osłona? Przecież jej nie widać! Tyle z tego myślenia. Dlatego głębokie podziękowanie należy się Syriuszowi. Ratując przed większą katastrofą Ziemię przy okazji skorzystali na tym ludzie. Dalej poproszę.

Konrad: Witam Cię ENKI. Moje pytanie by nawiązywało do wypowiedzi, która teraz była. O ile się orientuję, a wiemy to z ostatniego przekazu telepatycznego, że Nibiru przeleciała obok Ziemi i przypuszczam, że w dużej odległości, bo nie było większych katastrof – jak to ludzie sobie wyobrażali. Natomiast wiemy, że Nibiru leci w tej chwili w kierunku Słońca. I mam dwa pytania w jednym: Czy można powiedzieć gdzie jest teraz Nibiru? I jeżeli Nibiru będzie w okolicy Słońca, czy też za Słońcem, zacznie mocno stymulować Słońce, co automatycznie wiąże się to z wybuchami na Słońcu, to moje pytanie jest takie: czy sam fakt, że mamy zabezpieczenie z zewnątrz, czyli uruchomione przez Syriusza – da wystarczającą osłonę przed wydarzeniami na Słońcu czy jednak konieczne jest zabezpieczenie od strony Ziemi?

ENKI: Konradzie, bardzo obszerne było Twoje pytanie. Zacznę od początku. Owa Planeta nazwana naukowo „kometą”, przeleciała Wenus i znajduje się na wysokości Merkurego. Właściwie przy mocnych teleskopach można ją uchwycić i można zaliczyć do „Drugiego Słońca”. Takie już się pokazały zdjęcia w waszym Internecie. Z racji tej, że owa Planeta nie leci prosto swoim torem, tylko ruchem zygzakowatym, nie zawsze jest do uchwycenia. Pytasz się Nas Konradzie czy Planeta będzie oddziaływać na Słońce. Wiadomo, że meteoryty, które spadają na każdą Planetę – Słońcu tak naprawdę szkody nie zrobią, lecz siła energii owej Planety będzie oddziaływać na Słońce. Zwiększą się wybuchy na Słońcu. To może mieć wpływ nie katastrofalny na Ziemię, ale może mieć istotny wpływ. Zauważ to, że Ziemia jedną osłonę posiada i to w dużym procencie wystarczy, żeby Ziemia nie ucierpiała – jeśli chodzi o samo Słońce, lecz nie zapominaj, że owa Planeta przeleci koło Słońca i będzie wracać na swoją orbitę. Musi przelecieć koło Ziemi i ponownie Ziemia będzie przyciągać meteoryty. Tak jak było i w tym przypadku: to co nie dało się ukryć to powiadomili, ale o tym ile tych meteorytów, deszczu meteorytów spadło, to nie powiadomili społeczeństwa. To jest na razie historią. Następne będą spadać, ale to w drodze powrotnej. Zadałeś następne pytanie: czy na pewno potrzebne jest zabezpieczenie od strony Ziemi. Jest potrzebne. Było potrzebne, jest potrzebne i będzie potrzebne, ale to bardziej będzie potrzebne dla ludzi, co by te wszystkie niekorzystne energie jakie się przedostaną przez tą jedną osłonę nie przedostawały się bezpośrednio na Ziemię. Dlatego to nie był wybryk Atlantów, że spisali historię ani też wybryk rozpuszczonego, jak to mówią Budowniczego, który nie był Faraonem, a dokończył dzieła i zabrał z sobą te tablice. Więc żeby uruchomić zabezpieczenie w dalszym ciągu trzeba się dostać do Grobowca. Myślenie ludzkie już się trochę zacznie zmieniać i łatwiej będzie dotrzeć do Grobowca, bo tak to zostało zrobione, że to zabezpieczenie od strony Ziemi ma być uruchomione właśnie na Ziemi w pierwszej fazie, a dopiero potem energie się połączą. Ta energia z Marsa z tą energią, która znajduje się, a właściwie urządzenie w Głównej Piramidzie. Więc w pierwszej kolejności teraz będą ludzie zajęci upadającą religią i powstanie przez to ogromne przerażenie, co umożliwi dotarcie albo otworzy swobodną drogę w dotarciu do Budowniczego, więc powinno być to zabezpieczenie uruchomione. W 100 procentach nie musi, ale wtedy też śmiertelność na Ziemi kilkakrotnie się zwiększy, bo ludzie nie wytrzymają napływu Energii. Dlatego to nie był to wymysł czy też kaprys, tak jak wspomniałem Atlantów ani Budowniczego. Wiesławie nie śpij – Ja czekam.

Wiesław: Miło Cię usłyszeć po długim czasie. Miałem pytania podobne jakie padły. Jedynie mogę się zapytać czy Misje będą w dalszym stopniu działać jak do tej pory, czy też jakieś odpadną?

ENKI: Przecież dobrze Wiesławie wiesz, że polska fundacja odpadła. Pozostała tylko jedna i na pewno domyślasz się, która – fundacja amerykańska w Chicago, w naszym mieście. Wytrwaliście i wytrwacie dalej. Dalej będziecie podążać w stronę Faraona, w stronę Piramidy. Taka była właśnie próba i taka była selekcja, więc w drodze do Faraona, do tablic zostaliście sami. No, nie sami – z Nami. Słucham Bohdanie.

Bohdan: Drogi ENKI, cieszę się, że przyszedłeś do nas, i że możemy z Tobą znowu rozmawiać. Chciałem podziękować za pomoc Twojemu Ojcu, Tobie i synowi Mardukowi – dziękujemy! Moje pytanie jest krótkie, nawiązuje do Konrada. Czy mógłbyś nam powiedzieć kiedy i jak będą wyglądać te trzy dni szarówki? – tak jak to powiedziałeś. I na co mamy się przygotować?

ENKI: Czego się boisz, Bohdanie? Czego?

Bohdan: Ja się nie boję, ale jestem ciekaw.

ENKI: Kiedy Planeta X okrąży Ziemię, to będą te dni szarówki, tak jak to określiłem. W tej chwili to bardziej bądźcie zatroskani – chociaż nie, bo jeśli wiara wasza jest, a jest, bo wytrwaliście, to może inaczej. Z ciekawością, zainteresowaniem przyglądajcie się temu co się teraz będzie działo w polityce, religii, która będzie upadać. Na to zwróćcie uwagę, a nie tam trzy dni szarówki. Wcale nie będziecie się przygotowywać. Macie opiekę i to wystarczy. Grażyno.

Grażyna: Witam Cię ENKI. Za wszystko Ci dziękuję i Ojcu naszemu Niebieskiemu, i wszystkim Istotom Duchowym, które pomagały nam.

ENKI: I pomagają dalej Grażyno.

Grażyna: Tak, pomagają dalej. Kiedy ta Energia zeszła w 2013 roku to czuje ulgę.

ENKI: Jak to dobrze Grażyno, że zauważyłaś. Ja, ENKI, w roku zeszłym mówiłem – obserwujcie od nowego roku swoje ciała, one powiedzą. Po tych wszystkich ciężkich próbach – bo nikt Was nie głaskał – wytrwaliście. A ci co nawet teraz będą próbowali się podśmiewać, cóż, niech się śmieją. Tym gorliwym katolikom – wiesz Jerzy, nie do śmiechu będzie kiedy zostanie wybrany ostatni Papież. Już przestaną się wtedy śmiać a trwoga ogromna zapanuje w tych umysłach, pustych umysłach. To jest już tylko kwestia tygodni, tak naprawdę waszych ziemskich tygodni. Jerzy, słucham.

Jerzy: Witam również bardzo serdecznie. Bardzo się cieszę, że jesteś z nami znów. Dziękuję za wszystko. Chciałem również prosić abyś podziękował Mardukowi za wspaniałą opiekę. Moje pytanie jest takie: Czy w tym roku już będziemy mogli nawiązywać kontakty z Syriuszem? Czy jest jakaś strategia ze strony Syriusza?

ENKI: To co Lucyna przywiozła i to siłą namówiłem ją do zakupu, to jak myślisz – co to jest? To już jest właśnie przekazany od Syriusza dar. A tym na dole tutaj wydaje się, że coś mądrego wymyślili. Więc jest to pierwszy krok tej medycyny Czwartego Wymiaru. Pewnie, że Syriusz będzie się ujawniał w taki czy w inny sposób. Będzie poddawał myśl albo prosił Jerzy, żeby pozwolić się poprowadzić. Wtedy nie byłoby kontuzji, Jerzy, tak jak masz teraz, bo Twoje ręce byłyby prowadzone. Więc teraz tu na forum mogę spokojnie powiedzieć: Jerzy, daj się poprowadzić. I tą terapię, którą rozpocząłeś, spróbuj mi nie zakończyć! Dziesięć razy a potem przerwa, a potem zobaczymy. Dobrze, Przemysławie.

Przemysław: Dobry wieczór ENKI. Dziękuję, że jestem tutaj. Chciałem podziękować Bogu za swoje życie, pracę i możliwość pomocy drugiemu człowiekowi. Każdą chwilę jaką przeżywam cenię i raduję się całym swoim sercem. Smuci mnie to, że brak Boga jest częścią naszego życia, że tak mało go widzą ludzie i otoczenie.

ENKI: Widzisz Przemysławie, cierpliwość Boga jest przeogromna. Miłość też. Ludzie nauczyli się obwiniać za wszystkie niepowodzenia Boga. Gdyby Bóg nie darzył ludzkości miłością, to już dawno by Was na Ziemi nie było. Ten eksperyment ludzki jaki został tu na Ziemi zapoczątkowany, byłby po prostu usunięty. To, że ludzie mają zupełnie inne wyobrażenie o Bogu, My o tym doskonale wiemy. I dlatego to też zostało wydane to zezwolenie na to, żeby już na Ziemi zaczął działać Syriusz B. Ileż miłości jest w Bogu, który chcąc ratować, bo to też są Jego dzieci. Wydał zezwolenie ewakuacji tych, którzy zechcą być na Ziemi. W różnej formie, ale już się pojawiają po to aby już rozpocząć naukę istot ludzkich – na nowo uczyć żyć. Więc Przemysław, nie przejmuj się tym jak postępują ludzie. Pozostaw to mądrzejszym. Zajmij się sobą, swoją rodziną i ciesz się każdym dniem. Ciesz się też tym, że jesteś Nam potrzebny i będziesz z Nami współpracował. To miej na myśli Przemysławie. Dobrze. Zaczynamy następne kółeczko. Bill…

Bill: Czy możesz nam więcej powiedzieć na temat meteorytu jaki spadł w Rosji?

ENKI: W zasadzie mogę, ale co to też da? Przecież rosyjski rząd prawdy do końca nie powiedział. Zniszczenia były dużo większe i bzdurą jest to, że pisali o tym, że nikt nie zginął. Było dużo przypadków śmiertelnych. Przecież w Rosji nigdy nic się nie dzieje. Nawet kiedy katastrofie ulega samolot, też się wszyscy ratują i nikt nie ginie. Oprócz tego to na Syberii też spadł deszcz meteorytów, ale tam też się „nic” nie wydarzyło. Nic nie napisano o tym, bo to by było już za dużo ujawnić taki nalot z Kosmosu. I gdyby nie było tego zabezpieczenia, które nazwane zostało „plazmą”, to dużo więcej byłoby tam śmiertelnych przypadków i rannych. Tak to wygląda. Słucham.

Krystyna: Ja chciałabym wrócić do Energii Czwartego Wymiaru. To jest odczucie moje, że czuję taką lekkość. Ale czuję u ludzi duży dystans. Czuję, że ludzie odbierają te Energie bardzo niedobrze. Jak to ma się do tego, że nie wszyscy tę Energię jednakowo odbierają? Ja dla przykładu tę Energię odbieram, moi znajomi odbierają. Inni nie mogą się pogodzić z tym i nie mogą przyjąć tej Energii. Jeżeli ta Energia z czasem będzie jeszcze większa, jak to będzie oddziaływać i jak ludzie będą się zachowywać?

ENKI: Tak jak było, Krystyno, powiedziane – Anioł Śmierci będzie zbierał żniwo! Ta lekkość to coś w rodzaju takiej osłony z klosza, gdzie te negatywne energie będą bardzo silne, ale nie będą do Was docierać. Każdy z Was, który tutaj siedzi ma podobne odczucia. Lekkość albo odczucie takiej energetycznej osłony. Było powiedziane nie raz, nie dwa, że ten rok, który się rozpocznie będzie zbierał ogromne żniwo. To jest właśnie Krystyno Oczyszczanie. Wielu nie przyjmie do wiadomości tego faktu, że ludzie i Ziemia wchodzi na wyższy poziom Energii. Czasu nie da się zatrzymać. Proszę Olę.

Ola: Dziękuję Kochany ENKI, że powiedziałeś nam o tym, że będziemy Ci potrzebni, i że będziemy współpracować dalej. Moje pytanie jest takie. Cały czas trąbią w Watykanie, że wszystko zależeć będzie od Ducha Świętego kto zostanie papieżem, tylko że tego Ducha Świętego nie słuchali przez te dwanaście lat proszenia.

ENKI: Tak naprawdę Olu, to nie dwanaście lat, ale dwa tysiące lat było proszenia. Mówisz „Duch Święty” – to trzeba stanąć na wysokości zadania, kiedy będą mieć to „konklawe” i wybrać odpowiedniego ostatniego. Im się wydaje, jak to nazwałaś tym purpurowym, że przechytrzą samego Boga. Nie przechytrzą! Będą chcieli a wiedzą o przepowiedni Łucji i wielu innych, że ten już będzie ostatni. Wybiorą tak, żeby mieć kozła ofiarnego. Tylko, że ci „purpurowi” zapominają o jednym drobnym szczególe. Poprosili o pomoc Ducha Świętego, więc oto Jesteśmy na posterunku! I My już im pomożemy w wyborze. Bohdanie.

Bohdan: Chciałem zapytać, jeżeli byty z Syriusza B mają wysoką inteligencję i technikę, to my jako Ziemianie jesteśmy do nich jak jeden do dziesięciu albo jak jeden do dwudziestu. Jak będziemy współżyć razem?

ENKI: A oto to już się nie martw Bohdanie. To, że są na wyższym poziomie rozwoju i inteligencji, to jest niezaprzeczalny fakt. Żaden naukowiec ziemski nie jest w stanie dorównać ich inteligencji. Stopniowo wasze umysły też będą się rozwijać. Długo jeszcze ludzie nie dorównają inteligencji tamtym, ale przynajmniej na tyle, że już będziecie mogli ze sobą się komunikować i spokojnie przyjmować ich nauki. Spokojnie, tym się już nie przejmuj. Konradzie.

Konrad: Chciałbym się zapytać o coś. Wspomniałeś, że Syriusz będzie nas uczył. W sumie już uczy. Tak obserwuję co się dzieje na świecie i między innymi w Rosji są ludzie, którzy tworzą takie osady. Na mój rozum…

ENKI: Konradzie, pozwól że Ci przerwę, bo tak dużo lubisz mówić a inni też czekają. Wiem o twoim zamiarze. Gdybym teraz był widoczny, to bym Tobie przyklasnął, bo to naprawdę jest bardzo dobre rozwiązanie – takie spółdzielnie albo takie grupy tworzyć i ziemię po prostu przywrócić do pracy, do tego, żeby rodziła. Tyle ziemi leży odłogiem i aż się prosi, żeby o nią zadbać. Syriusz natomiast powiedział, że zadowoli się na początek wszystkimi pustyniami. Pod piaskami pustyń jest woda. Wystarczy tylko tę wodę wyjąć na powierzchnię. Tak naprawdę to piaski są bardzo żyzną ziemią i kiedy dostaną wodę to będą rodzić. Tak też twój plan stworzenia takiej osady, to co było kiedyś i tak naprawdę to wracacie po prostu do korzeni. Planem Boskim i naszym jest to co było aby ludzie żyli w stadach a nie każdy z osobna. Więc jeśli myślisz Konradzie, że ten plan sobie sam wymyśliłeś, to jesteś w błędzie. Po prostu dostałeś informacje powrotu do korzeni. Działaj, zaszczepiaj tym swoim planem następnych. Początki na pewno będą ciężkie, ale potem jakaż to będzie radość i jak wdzięczna będzie Wam Matka Ziemia. Dlatego uważam, że to co chcesz zrobić jest wspaniałe. Wiesław, słucham.

Wiesław: Ja w tej samej sprawie. Nie jest tak łatwo z tymi działkami. Nie chcą pozwolić na dzielenie ich na mniejsze. W Illinois jest kłopot. Może uda się w Indianie, ale tam jest dużo tornad, burz.

ENKI: Wiesławie, a czy Ja powiedziałem, że to ma być zrobione natychmiast? Przecież i przepisy też się zaczną zmieniać, bo i rząd się zacznie zmieniać. Ci, co jeszcze ostaną się w rządzie będą mieli trochę zregenerowane mózgi. Potrzeba trochę cierpliwości. Poczekajcie niech się skończy rok trzynasty, to już będą zmiany. Kiedy nastąpi ta burza w religii, to też będą zmiany i automatycznie też w rządach. Spokojnie. Po co te działki mają być dzielone. Przecież jeszcze nie dorośliście do tego, żeby była wspólnota. Potrzeba czasu i waszej nauki, ale to wszystko jest już na tej dobrej drodze aby ludzie zaczęli żyć we wspólnocie. Bohdanie.

Bohdan: Drogi ENKI. Wiemy, że już nie mamy Parasoli teraz w 13-tym roku. Czy możesz nam powiedzieć, jakie mniej więcej jest zabezpieczenie koło nas, jak to wygląda?

ENKI: Dobrze zauważyłeś Bohdanie, jednak myślisz. Dobrze obliczyłeś, że do końca roku 12-go. Rzeczywiście – a już miałem takich, którzy prosili o przedłużenie Parasola – nie ma Parasola i Parasoli nie będzie. Jakie będzie zabezpieczenie – już tę instrukcję żeśmy otrzymali. Ja i Mój Brat, i nawet Gabriel będą te zabezpieczenia ludziom przekazywać. Ale co to jest i jak to będzie działać dopiero powiem w niedzielę. Przetrzymam Was jeszcze te trzy dni, ale Parasoli to już nie będzie. Dalej słucham.

Grażyna: Drogi ENKI, ja bym chciała Cię zapytać jak to wszystko będzie z tym, bo to trują nas, trują tym wszystkim i człowiek choruje, i to tylko tym jaskółczym zielem się leczymy, pokrzywami różnymi, ale to co kupujemy w sklepach to wszystko jest chemia i kiedy ta zmiana będzie?

ENKI: Przecież ta zmiana, Grażyno, już się rozpoczęła. Nie ma takich cudów żeby wszystko nagle się zmieniło. Musi być proces, powolny proces. Przecież sama doskonale widzisz, jesteś otoczona ludźmi z betonu, do których nic nie dociera, więc na razie jeszcze dalej będziesz piła te swoje ziółka – to pokrzywę, to jaskółcze ziele. Możesz zasiać babkę lancetową – też można pić, a urośnie. Przecież i nad tym też Syriusz myśli, co by zmienić już to co się dzieje na Ziemi, powietrze oczyścić, zdrowszą żywność zacząć produkować… Ale póki co, to trzeba utrzeć nosa tym wszystkim wielkim koncernom, bo to są najwięksi truciciele. Najważniejsze jest to, że spora grupa ludzi dostanie to zabezpieczenie, a to zabezpieczenie, to już nie Parasolki czy jak to jeszcze mówili – „parasoleczki”. Kpina, kpina i jeszcze raz kpina. Lecz teraz już ta kpina się zakończy, bo ludzie naprawdę zaczną się bać. Słucham Jerzy, słucham.

Jerzy: Drogi ENKI, chciałem przypomnieć o obiecanym oleju.

ENKI: A sądzisz, że zapomniałem?

Jerzy: Sądząc po sobie, chyba tak.

ENKI: Sądząc po Twoim zachowaniu Jerzy, uparty jak kozioł to Ty jesteś. Nawet kiedy, a już nie raz, nie dwa, miałeś wizytę Syriusza, gdzie próbowali twoje ręce poprowadzić – nieee, swój nawyk, swoją praktykę uważasz, że jest najlepsza i tego się trzymałeś. A ta kontuzja Jerzy, to jak myślisz, za czyją to było przyczyną?

Jerzy: Dlatego oleju mi potrzeba więcej.

ENKI: I to z pierwszego tłoczenia, prawda? Tak, już zadbają o to – Syriusz, bo to nie będzie moja działka. Moja działka jest taka, żeby Was przypilnować, opiekować się wami – to jest moja działka. Więc Jerzy, Ja od siebie mogę powiedzieć – pozwól się poprowadzić. Twoje ręce oczywiście. A dalej to już poczujesz jak ten olej jest wlewany do twojej głowy. Przemysławie.

Przemysław: Kochany ENKI, ja mam pytanie. Co nas spodziewa się spotkać ze strony Słońca? Jak mamy rozumieć i odbierać tę energię słoneczną?

ENKI: Tak naprawdę to nic poważnego Was nie spotka. Te Planety przysłonią Ziemię tak jak to było i w tym przypadku – to raz. Osłona już jest – nazwana wdzięcznie „plazmą”. Tylko dziwne jest to, że naukowcy ziemscy za nic nie mogą zrozumieć skąd ta plazma się wzięła? Nie było jej i nagle się pojawiła. I na tym się dyskusja zakończyła – „plazma energetyczna”, która poprzez urządzenia dała się namierzyć. Postaramy się przy pomocy współmieszkańców uruchomić tę drugą osłonę – osłonę od strony Ziemi. Wtedy nie martw się o Planetę Ziemia ani o siebie. Dostałeś ten „Znak Życia”. A ci co mają opuścić Ziemię, to ją opuszczą. Przez te ostatnie dwanaście lat tyle co było przekazów, tyle było mówione, proszone a dotarło do niewielkiej grupy. Tak, że nie martw się o to, że ci co opuszczą Ziemie staną się w Kosmosie „bańką mydlaną”, bo tak nie będzie. Dostaną jeszcze szansę będąc na innej Planecie. Kiedy odejdą, to na Ziemię już nie powrócą, bo będzie im przekazana inna Planeta i tam dopiero będą się doskonalić. Co najważniejsze, że te istoty, które znajdą się na tej obcej Planecie, obcej ziemi będą mieć zachowaną pamięć wszystkich wcieleń jakie były na Ziemi. Nie ma większej kary jak ta. Większość będzie starała się to życie jakie tam będą wieść – przeżyć jak najlepiej aby zmyć wszystkie brudy jakie były na Ziemi. Dobrze, trochę Was już wymęczyłem, więc tak wyrywkowo teraz – kto ma do Mnie pytanie?

Bohdan: Ja mam. Chciałem się zapytać, czy na tej nowej Planecie będą wszystko zaczynać od początku?

ENKI: Nie Bogdanie.

Bohdan: Jest tam jakieś życie w ogóle?

ENKI: Jest. Nie oddaliśmy całkiem dziewiczej Planety, pustej. Ta Planeta już jest zasiedlana tak naprawdę od dwóch tysięcy lat, więc przybywają już tacy, którzy ostatnie wcielenie tutaj na Ziemi zaliczyli bez poprawy i bez prawa powrotu. Słucham.

Krystyna: Chciałam zapytać jak nas odbiera cywilizacja z Syriusza?

ENKI: Dobre pytanie Krystyno. Co myślisz o zachowaniu takiego dwu, trzyletniego dziecka? No właśnie, nie musisz odpowiadać. Z pobłażaniem traktują, często z litością. Będą uczyć tak jak dzieci powinny żyć. Ktoś jeszcze?

Bohdan: Ja chce się zapytać. Czy na tej ziemi gdzie były siane nasiona modyfikowane, czy tam coś wyrośnie?

ENKI: Według waszego rozumowania – tak trzeba by było parę lat czekać, żeby się ziemia zregenerowała. Nie zapominaj jednak o tym kogo już na Ziemi macie, jaką posiadają technologię. Przecież wystarczy rozsiewać nad ziemią odpowiednie składniki i już się ziemia będzie regenerować. Bo teraz też rozsiewają tak ładnie rysując po niebie, ale truciznę, która spada na ziemię, spada do wody a Wy to później pijecie, wdychacie to powietrze. Już niebawem to zatruwanie będzie kompletnie zakazane. Natomiast w ten sposób od góry będzie oczyszczana ziemia. Słucham.

Wiesław: Czy to jest prawda, że Babilon, czyli religie ma upaść? Czy to jest Babilon?

ENKI: Wiesławie, jeden Babilon upadł, a Babilon Wielki był przez dwa tysiące lat, i który już upada. Czyli Babilon Wielki został wybudowany na fundamentach z piasku i to się już wali. Prawdę napisał Jan.

Wiesław: Dlaczego papież tak nagle zrezygnował ze stanowiska? Czy coś się teraz będzie działo? O co chodzi?

ENKI: Zna „Trzecią Fatimską” przepowiednię. Tak, dostał tajemną informację, gdzie przekazali papieżowi, że ma odejść w skrytości bardzo szybko, bo inaczej on też odejdzie, ale z Ziemi. Czyli zostałby, tak jak wielu innych papieży, otruty. Tu nie zdążyli tego zrobić, a wręcz przeciwnie. Teraz dbają o to, żeby się papieżowi nic nie stało. Musi w zdrowiu doczekać następcy.

Grażyna: Chciałabym się zapytać co tam w Egipcie słychać? Czy pozwolisz nam w tym roku odwiedzić Egipt?

ENKI: Zobaczymy Grażyno. Na razie się tam po prostu tłuką ze sobą. Chodziło też o to aby ci ludzie wzięli się za głowy i żeby zauważyli, że te potyczki są na tle religijnym. Zobaczymy Grażyno co do tego wyjazdu. Już tam się dopominają ci, którzy są zaangażowani w ten projekt, żeby przyjechać, ale im chodzi głównie o coś innego. Nie chodzi im o wizytę. Chodzi o sakiewkę, więc dobrze zostało napisane przez Billa, że jeśli będą efekty pracy i przysłane zdjęcia, to wtedy polecą z sakiewką. Grażyno, wszystko się zacznie od tego czasu, kiedy na tronie zasiądzie ten ostatni papież. Wtedy będzie to lawina wydarzeń – dla Was radosnych a inni niech płaczą. Co jeszcze?

Grażyna: Chodzi mi jeszcze najbardziej o te banki.

ENKI: No to schowaj do skarpetki. Trochę trzeba będzie wytrzymać. Potem będą padać. Zobaczymy jak i dla kogo ten problem rozstrzygnąć.

Jerzy: Drogi ENKI, zwracałeś nam uwagę na dietę według grupy krwi. Mamy dwóch autorów: James D’Adamo – ojciec i Peter D’Adamo. Bardziej przekonuje mnie ojciec. Zrobił teraz podsumowanie swojej pięćdziesięcioletniej pracy i również wspomina o podgrupach krwi. Czy bardziej wiarygodny jest James tak jak ja uważam, czy…?

ENKI: Ja też uważam, że ojciec ma większe doświadczenie i należałoby się stosować do jego badań. Syn już bardziej jest karierowiczem. Później na ten problem Syriusz zwróci uwagę.

Jerzy: Na razie mamy się trzymać tego co jeść wedle grupy krwi. Czy tak?

ENKI: Tak. Ale także Jerzy nie przesadzaj. Powinieneś spożywać to na co ma organizm ochotę. To jest najważniejsze. Organizm jest najlepszym doradcą i podsuwa myśl co w danej chwili chce organizm otrzymać. To znaczy, że odpowiedziałem na wasze wszystkie pytania.

Bohdan: Tak ogólnie czy możesz powiedzieć, uchylić rąbka tajemnicy, kto będzie następnym papieżem?

ENKI: Nie, nie zdradzę. Ja, jako „Duch Święty”, biorę się do pracy i wybiorę kogoś takiego, kto będzie mi się podobał.

Bohdan: Bo według przepowiedni to ma być „papież o czarnym kolorze skóry”.

ENKI: Nie odpowiem na to pytanie. Już niedługo – pożyjesz, to zobaczysz Bohdanie. Ja, ENKI, za to dzisiejsze spotkanie całej grupie dziękuję. Możecie teraz napić się tego wina. Ja, kiedy byłem na Ziemi, też piłem wino. Czasami przez to wino sporo problemów miałem, ale lubiłem. Dziękuję!

Wszyscy: Dziękujemy Drogi ENKI.

Sesja 151

Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 151

z dnia 7-go stycznia 2013-go roku

 .

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na pytania Piotra.

.

ENKI: Witaj Piotrze tego już Nowego Roku 2013-go. Mamy pierwszy miesiąc tego roku i tak naprawdę według proroctw ludzi – jestem i będę, ale teraz będę pomagać tym, którzy sobie zasłużyli. Natomiast po pewnej selekcji część przejmie Mój Brat, bo też już rozpoczęły się jego rządy tu na Ziemi, a całą resztą zajmie się ten, który tak naprawdę w uczciwej rozgrywce przejął Ziemię. Daliście mu tę Ziemię – nie mówię Ty, Piotrze, ale cała masa ludzka, której było zupełnie obojętne co na Ziemi się dzieje, więc to ONI przysłużyli się do tego, że macie, już macie lokatorów na Ziemi, ale teraz Piotrze nie przyszedłeś po to, żeby wysłuchiwać moich słów, zatem Ja, ENKI, ten stary ENKI, słucham pierwszego pytania Piotrze. Słucham.

Piotr: Witam Cię ENKI. Miło się spotkać z Tobą i z Panią Lucyną po tym długim czasie. I chciałem powiedzieć jak odczułem tę nową Energię i jak się z tym czułem – niby tak samo, ale jakoś wszystko zrobiło się inne, takie lekkie… I mam też pytanie odnośnie tego roku, jak on będzie wyglądał całościowo?

ENKI: Całościowo nie Piotrze, bo to byłoby zbyt proste. Wiadomo, że już mocno zakasał rękawy ten, który tu już jest, czyli wasz sąsiad Syriusz B i zacznie wprowadzać swoje rządy. Jednocześnie powiedziałeś słowa, Piotrze, że czujesz taką lekkość. Przygotowujemy się już Piotrze. Tak jak wcześniej mieliście parasole, takie ochronne parasole, teraz też będzie trzeba nad pewną grupą ludzi roztoczyć opiekę. Jaka będzie to opieka? Jeszcze nie powiem, ale pierwszym symptomem jest właśnie ta lekkość i ten wewnętrzny spokój. Tymi ludźmi, którymi My się będziemy bezpośrednio opiekować tak samo i Syriusz będzie dodawał Energii. Pytasz się – jaki będzie ten rok. Dla Polski czy dla całego świata? Ciężki, Piotrze, bardzo ciężki, bo Ziemia w dalszym ciągu musi się oczyścić. W tym oczyszczaniu, trudno, będzie pomagał Syriusz B, bo żeby oni mogli masowo przybyć na Ziemię, Ziemia musi być idealnie do tego przygotowana, tak jak mają tę idealną Planetę Syriusz B. Tak więc rok będzie pod każdym względem trudny. Gospodarczo, nawet i w religii, nie tylko w tej waszej katolickiej, ale świata religii następować będą zmiany. Na lepsze zmiany oczywiście. I tutaj swój palec będzie maczał Syriusz B ku niezadowoleniu oczywiście przywódców religijnych. Matka Natura tez będzie się odzywać. Będą zwiększone erupcje wulkanów, tornada, trzęsienie Ziemi, bo przecież Ziemia nie jest w stanie inaczej się oczyścić z tego czego dokonali ludzie, niszcząc tę Planetę, więc nie oczekuj Piotrze dobrego roku, bo taki nie będzie. Słucham.

Piotr: I tutaj mam pytanie, kiedy w końcu upadną te systemy, które nie służą ludziom i powinny się stopniowo zmieniać? Jak to będzie wyglądało, czy to będzie szybki proces, czy będzie to rozłożone na wiele, wiele lat?

ENKI: Nie Piotrze, nie na wiele, wiele lat, bo to by za długo trwało. To tak jest jak z wrzodem a wrzód już jest dojrzały na Ziemi. Wystarczy teraz dokonać cięcia i oczyścić. To samo jest tutaj, w polityce, u rządzących, w religii są te wrzody… Syriusz ma ten skalpel i będzie ciął. Potem, żeby się szybko zgoiło trzeba też będzie szybko to wyczyścić. Tak, że już w tym roku, nie mogę dokładnie powiedzieć, bo przecież wróżbitą nie jestem, ale przypuszczam, że kiedy minie pierwszy kwartał tego roku ci, którzy widzą dostrzegą, że coś się zaczyna dziać, niepokojącego dziać. Lecz ci, którzy otrzymają następną ochronę, już nie parasole, nie muszą się niczego bać, bo pomoc dla tych ludzi będzie dwojaka – zarówno ze strony Syriusza, który będzie czuwał, bo przecież potrzebuje sąsiedztwa, ludzkiego sąsiedztwa, jak i z naszej strony będzie pomoc. A większość ludzi będzie ogarniać przerażenie, Piotrze. I tak jak mówię, to już powinno być odczuwalne jak minie pierwszy kwartał tego roku. Słucham.

Piotr: Dziękuję Drogi ENKI. Tak właśnie myślę czy to już jest ten czas, żeby już wyjść do ludzi i pomagać, a nie być takim rozdartym pomiędzy pracą fizyczną a swoim rozwojem. Czy powinienem zostawić tę pracę i zająć się duchowością?

ENKI: Jeszcze musisz zaczekać, bo pierwsze te trzy miesiące to jest takie przygotowywanie się nawet do tego większego zrzutu Syriusza B. My, którzy już dostaliśmy wytyczne co dalej robić od tego roku, też się musimy z tym zapoznać, więc te trzy miesiące będą niby takie pozornie spokojne. U jednych będzie wewnętrzny spokój, tak jak u Ciebie, u drugich zauważysz niepokój, szukanie odpowiedzi, szukanie ratunku. Tak, dokładnie ratunku, więc to, żeby połączyć zarówno pracę jak i tę edukację duchową, Piotrze, jeszcze chwilę zaczekaj. Będziesz prowadzony tak jak było to dużo wcześniej powiedziane, że będziesz potrzebny ludziom po to, żeby ich uczyć życia, bo te umysły są w większości, są prawie puste. Jeżeli trzy procent zasobności mózgu funkcjonuje, to wszystko. Miałem okazję, nie tylko Ja, przyjrzeć się kiedy się kończył stary rok i witali nowy… No cóż. Refleksja w Świecie Duchowym pod tym względem była bardzo smutna. I teraz dopiero się rozpocznie. Słucham.

Piotr: Dziękuję. Też właśnie z chwilą nadejścia tego nowego roku postanowiłem napisać list do pani Krystyny, która prowadzi spotkania reikowców i napisałem, że jestem zainteresowany rozwijaniem tej duchowości i pracą z ludźmi. I ona mi odpowiedziała, żebym poczekał do środy… I jak mam z nią rozmawiać? Czy możesz mi coś podpowiedzieć?

ENKI: Naturalnie, zupełnie w sposób naturalny. Nie szykować żadnych przemówień. A najlepiej będzie, bo projekt jest bardzo dobry – połączenie Reiki i tej duchowości – to może dać naprawdę duże owoce. Przede wszystkim Piotrze, musisz się wyciszyć, nie denerwować, bo kiedy ulegasz wzruszeniom, to wtedy też zatracasz swoje logiczne rozumowanie, gubisz się, więc możesz sobie nawet wcześniej wypić jakąś ziołową herbatkę uspokajającą i ruszyć na podbój do tej Krystyny. A ponadto Piotrze, przed taką rozmową wspomnij Mnie sam oczywiście albo poproś Mnie o przybycie, a Ja już się włączę do tej rozmowy. Czyli inaczej, wykorzystam twoje ciało i będę z tą kobietą rozmawiał. I najważniejsze słowa, które wypowiedz, to że właśnie od tego roku 2013 zacznie rozwijać się duchowość, bo to co było do końca roku 12-go, kiedy ludzie mówili o duchowości i rozwoju duchowym, to była zwykła atrapa. Daleko wszystkim było do duchowości. Duchowości albo zrozumienia co to jest duchowość. Dopiero teraz ludzie będą się uczyć od podstaw. Te słowa, Piotrze, możesz jej przekazać. Połączyć Reiki i naukę o duchowości – da to ogromne efekty, pozytywne efekty. Wielu ludzi się otworzy i wielu ludzi zrozumie tak naprawdę, co to jest życie, po co tutaj są na Ziemi, po co im przyszło żyć na Ziemi, co przerabiają na Ziemi, więc pod tym kątem rozpocznij rozmowę. A dalej to już się potoczy samo. Zrozumiałeś?

Piotr: Tak. Dziękuję. Teraz mam takie pytanie. Próbowałem nawiązać kontakt z Januszem Zagórskim, który zajmuje się tematami właśnie w kwestii duchowości i tego, że jestem dzieckiem Indygo i próbuję złapać z nim kontakt…. Czy to jest dobry kierunek? – bo już wcześniej o tym myślałem, ale teraz dopiero to zrobiłem. Czy mógłbyś, ENKI, dać mi jakąś podpowiedź?

ENKI: Podpowiedź, rady… Działasz na zasadzie Piotrze takiej: najpierw zrobisz a potem prosisz o radę. A gdyby to było tak odwrotnie? – najpierw prosisz o radę a potem zaczynasz działać. Wtedy byłoby też inaczej. Janusz? Człowiek wielkiego sukcesu, przynajmniej za takiego się uważa. Dobrze, na razie to nie spiesz się z tą rozmową. Poczekaj, poczekaj jeszcze te pierwsze trzy miesiące. Wyjaśnię dlaczego, Janusz przy swoim bardzo przerośniętym ego, bo to nie jest ten sam Janusz, który był wcześniej Piotrze, ego jego przerosło. I teraz wraz z pewną grupą, nie będę wymieniał imion, uważają siebie i on też, za lepszych, czyli mówiąc waszym językiem są na tej wyższej półce. A na całą resztę patrzą z góry, więc Ja się tym zajmował nie będę. Zlecenie zostanie przekazane Syriuszowi. Musi ich pościągać z tych półek i dopiero wtedy kiedy znajdą się na równi z innymi ludźmi możesz się do niego zgłosić. Zrozumiałeś?

Piotr: Tak, dziękuję za odpowiedź. ENKI, tak od nowego roku myślę, żeby zmienić swoje życie na takie jakie by mi odpowiadało, na spokojniejsze i bardziej satysfakcjonujące.

ENKI: Piotrze, powtórzę już któryś raz z kolei. Już w pierwszych tych dniach zacząłeś odczuwać zmiany, a Ja mówię o trzech miesiącach. W ciągu trzech miesięcy każdego dnia będziesz odbierał zmiany. Tego pierwszego kwartału, Piotrze, dostaniesz ten impuls pchnięcia Ciebie do przodu. Pod każdym względem twoje życie będzie się zmieniać, pod każdym. To, że wreszcie powinieneś poznać tę drugą swoją połowę to też się zrealizuje. Słucham.

Piotr: Dziękuję. Bardzo miło mi to usłyszeć. Teraz mam pytanie na temat mojego zdrowia, gdzie mam problemy po pewnych produktach, których nie jestem w stanie wyłapać z tego co jem.

ENKI: Trudno poradzić Piotrze, skoro zewsząd – a takie jest założenie, żeby ludzkość podtruwać. Z jednej strony mówią o ekologii, o tym, żeby pożywienie było zdrowe a z drugiej strony Piotrze, na każdym kroku Was trują. Nawet oddychacie powietrzem skażonym. To co się dzieje w Twoim organizmie to jest po prostu bunt organizmu. I nad tym też myśli Syriusz, bo to jest niemożliwe, żeby sprowadzać swoich pobratymców kiedy Ziemia jest tak zanieczyszczona, więc pod każdym względem muszą oczyszczać Ziemię. Staraj się pić dużo wody. Woda filtruje i wyrzuca toksyny, bo na razie to nie ma sposobu, żeby się ochronić. Chyba żebyś wyjechał dokądś głęboko w dżunglę Amazonii. Tam jeszcze jest w miarę świeże powietrze. A wiadomo, że jest to niemożliwe, więc musisz jeszcze trochę wytrzymać, musisz kontrolować swój organizm i dostaniesz opiekę. To na razie wystarczy. Słucham.

Piotr: Dziękuję bardzo. Czy mógłbyś mi powiedzieć jak będzie wyglądać nasza współpraca, kontakty i praca dla Ziemi istot z Syriusza?

ENKI: Służenie tych Istot jest – nie barbarzyństwo, bo barbarzyńcami to są istoty ludzkie – w większości. Tylko garstka jest pokojowo nastawiona. To są Istoty, które zostały przymuszone do tego, żeby się ewakuować, bo jest problem z ich Planetą. Jak będzie wyglądać współpraca? Bardzo pokojowo Piotrze. Nie chcą siłą wprowadzać porządku. I tak też będzie. Nie ujawnią się jeszcze długo, bo istoty ludzkie do gościnnych nie należą. Każda odmienność fizyczna jest odrzucana definitywnie. Ich rządy? Oczywiście, że już się rozpoczęły od pierwszego stycznia tego roku i będzie to trwało cały czas. Jak będą wyglądać? Piotrze, jeszcze na ten temat nie zasiedliśmy do stołu. Jeśli nie będzie to wykraczać poza nasze kompetencje, przydział naszych zadań, My nie będziemy się do tego wtrącać. Są to Istoty baaardzo mądre, o bardzo wysokim poziomie rozwoju. Będą wiedzieć jak podejść do ludzi, jak zmieniać usposobienie ludzkie… A tych, których się nie da zmienić nawet przy naszej pomocy, bo i tacy też będą, mają przygotowaną już Planetę, na której będą mogli rozwijać swoje skrzydła. Tak to po części wygląda. Słucham.

Piotr: Dziękuję. A teraz co chcę powiedzieć to to, że moi rodzice bardzo się zmienili, na lepsze się zmienili i mam nadzieję że będzie tak dalej się zmieniać, i będzie taka rodzinna atmosfera jak być powinno w domu.

ENKI: Ja też tak uważam Piotrze. Przecież dzięki twojej ochronie jaką miałeś ci, którzy byli pod twoimi skrzydłami czy tym parasolem, mieli tę ochronę. Wiadomo, parasoli nie ma, jeszcze długo będę powtarzał, że parasoli już nie ma. Żebyś Ty mógł spokojnie i wydajnie z Nami współpracować, w pierwszej kolejności musieliśmy też zająć się Twoją rodziną, żeby ich po prostu zmieniać. Wtedy Ty będziesz spokojny. Umysł będziesz miał nie zaśmiecony myślami ziemskimi i będziesz mógł z Nami wydajnie współpracować. Dlatego to tak jest, że zauważyłeś tę zmianę wokół siebie i jeszcze będzie Ciebie niejedno zaskakiwać. Słucham.

Piotr: Dziękuję bardzo. Tak, to prawda, że jak się ma Wasze wsparcie to inaczej się znosi te ziemskie sprawy. Najważniejsze to, żebym ja umiał zapanować nad tym i będę nad tym pracował.

ENKI: Piotrze, gdybyś nie miał wsparcia, naszego wsparcia, gdybyś nie był prowadzony, przez Nas prowadzony, to choćbyś zjadł beczkę soli to sam niczego nie wymyślisz. Po to żeśmy Ciebie wybrali do tej naszej współpracy, żebyś dał się poprowadzić. Nie będzie teraz tak, że ci wszyscy powołani do współpracy będą pokazywać swoje ziemskie mądrości, bo do czego zostały doprowadzone te ziemskie mądrości, to już wszyscy My tu wiemy, Wy wiecie. Więc teraz, żeby ratować albo pomagać w przeobrażeniu Ziemi w ten raj i pomagać ludziom zrozumieć życie, trzeba po prostu pozwolić się prowadzić. Ja nie mówię, żebyś był bezmyślnym robotem, tylko po prostu masz uważnie słuchać tych podszeptów jakie do Ciebie będą docierać, bo te podszepty, Piotrze, to już jest nasza informacja. I tak będzie w Twoim życiu, zresztą ku zadowoleniu samego siebie. Słucham.

Piotr: Dziękuję. ENKI, jeszcze w zeszłym roku udało mi się zainteresować naszymi sprawami pewną osobę, zresztą jestem do dzisiaj z nią w kontakcie. I chciałbym zapytać, jak będą przebiegać dalej nasze kontakty?

ENKI: Nie, nie powiem Tobie, bo jak w każdym innym przypadku tak samo i w tym, jeśli chodzi o Indygo, będziecie się wzajemnie odnajdywać. Po Energii, po zapachu jedni drugich będą odnajdywać, bo to właśnie ten rok, kiedy Indygo będą się przebudzać, bo wielu jest Indygo, którzy nie mają nawet pojęcia kim są. A ten rok doprowadzi do tego, że się obudzą. I to będzie wielką radością zarówno dla Nas, jak i dla nich. Tak, że też czekaj. Czekaj Piotrze i obserwuj. Słucham.

Piotr: Dziękuję. Teraz jest mi dużo łatwiej rozpoznawać inne Indygo. Jest to teraz łatwiejsze aniżeli to było rok wcześniej.

ENKI: I tak będzie Piotrze, bo i Ty będziesz się coraz bardziej budził, a gdy będziesz się budził, będziesz dostrzegał, dostrzegał więcej i więcej. Będziesz widział więcej niż inni ludzie, którzy dalej tkwią w tym uśpieniu. Właśnie to zacznie się dziać w tym 13-tym roku. Słucham.

Piotr: Dziękuję. Chciałbym jeszcze zapytać jakie nastąpią jeszcze zmiany, przede wszystkim w mojej pracy? I jak to będzie wyglądać?

ENKI: O ile już, to będzie lepiej Piotrze. Czy zostaniesz w tej pracy? Tego nie wiem, ale wiem jedno, że Twój rozwój, zarówno ten w pracy jak i duchowy, bardzo mocno skoczy do góry. Dlatego też wcześniej mówiłem: czekaj spokojnie, czekaj spokojnie na nowy rok, na rok 13-ty, bo w 13-tym roku dopiero zacznie się u Ciebie życie i tak też będzie. Słucham.

Piotr: Dziękuję. Moje pytania się wyczerpały. Bardzo dziękuję za rozmowę i odpowiedzi na moje pytania. I mam nadzieję, że mój rozwój będzie przebiegał prawidłowo.

ENKI: Nie mów tak Piotrze: mam nadzieję, bo to takie jakieś słowo nie pasujące do Ciebie. Masz powiedzieć: JA WIEM, JA W TO WIERZĘ, ŻE BĘDZIE LEPIEJ, LEPIEJ I LEPIEJ. I tak samo Ja Tobie przekazuję: Piotrze, Twój czas nastał. Właśnie od tego roku 2013-go. Będą potrzebne dalsze wytyczne. Czego nie będziesz potrafił jeszcze CHWILOWO odebrać, zgłosisz się, zgłosisz się na rozmowę i otrzymasz dalszą instrukcję. Zatem Piotrze, Ja, ENKI, który w dalszym ciągu jestem waszym Opiekunem, dziękuję za rozmowę.

Piotr: Dziękuję.

Sesja 150

Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 150

Chicago, dnia 1-go stycznia 2013-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na pytania Barbary i Ryszarda.

.

ENKI: Witam Ja, ENKI, tego już pierwszego stycznia 2013-go. Lucyna miała dzisiaj rozterkę czy będę chciał z istotami ludzkimi rozmawiać. A Ja powiem: witaj załogo moja w tym nowym roku. Pewnie, że będziemy dalej kontynuować to co było przerabiane przez dwanaście lat i z radością, z radością dzisiaj będę mówił, ale to nie będzie orędzie, Moje Orędzie. Dopiero kiedy otrzymam, bo jeszcze nie otrzymaliśmy wytycznych na Nowy Rok, to wtedy przekażę jakie są założenia tej Najwyższej Instancji. Dzisiaj natomiast będę odpowiadać na wasze pytania, dalej ja, ENKI. I w tej sprawie nic się nie zmieniło. Piszą te kłamstwa, że zostałem odsunięty. A Ja powiem tak, byłem, jestem i będę Panem Ziemi. Obojętnie kto by na Ziemi mieszkał, to Ja Opiekunem Ziemi pozostanę. Ci, którzy wszystko wiedzą albo spekulują, niech przyjmą do wiadomości, czy to się komuś podoba albo nie, że Ja jestem i będę Opiekunem Ziemi. A teraz po tym wstępie proszę Ciebie Barbaro i Ciebie Ryszardzie o zadawanie pytań.

Ryszard: Przede wszystkim kłaniamy się Tobie nasz ENKI. Kłaniamy się również Twojemu Bratu, Twojemu Synowi, całemu Światu Duchowemu i dziękujemy Tobie i Istotom z Syriusza B za ratowanie Ziemi. Możemy żyć dalej bez dowodów na to co uczyniliście dla dobra Ziemi i dla dobra naszego.

ENKI: Zostało, Ryszardzie, uczynione to co było na czas realny najbardziej potrzebne, czyli chronić Ziemię od strony Kosmosu. I to zostało wykonane! A to, że mnóstwo ludzi nie widzi tej osłony, to zarówno Syriuszowi B jak i Nam, w ogóle na tym nie zależy. To tak jakby ktoś chciał zobaczyć prąd. Jest to mało prawdopodobne. Tak też jest w przypadku tej osłony. Spekulacje są odnośnie osłony od strony Kosmosu. Słyszałem i słyszał też Syriusz B to, że jakim prawem Oni zabezpieczyli Ziemię. To więc Ja zadam pytanie ludziom, Ryszardzie: Jakie to prawo obowiązuje na Ziemi, że ludzie pomimo tylu próśb z naszej strony nie pomogli i nie zabezpieczyli Ziemi od strony Ziemi? Przecież Ziemia jest domem ludzi i powinna być ta odpowiedzialność jej mieszkańców. Temat będziemy jeszcze rozwijać i drążyć, bo przecież mamy dopiero 01-01-2013.

Ryszard: Czy Twoje słowa przekazane nam dzisiaj podczas tego channelingu, mają być przekazane również ludziom?

ENKI: Jeśli Wy oboje dojdziecie do przekonania po zakończeniu tego przekazu, że to co jest mówione może ujrzeć światło dzienne, to jak najbardziej możecie to przekazać. Słucham.

Barbara: Ja również witam bardzo serdecznie i w tych pierwszych słowach, właśnie w tym obecnym i oczekiwanym 2013-tym roku, pragnę złożyć Tobie ENKI, Panie Ziemi pokłon od całej załogi Misji i podziękowanie za przygotowanie nas do tego czasu, za bezpieczne przeprowadzenie nie tylko nas, ale całej Ziemi i ludzi przez ten czas przelotu Nibiru. Dziękujemy oczywiście Gwiezdnym Braciom z Syriusza B, którzy to wykonali, a przede wszystkim za to, że dalej z nami będziesz. Bardzo się z tego cieszymy zwłaszcza w tych najtrudniejszych początkach Nowego Systemu na Ziemi. Witamy Cię jako Największego Przyjaciela Ziemi i ludzi. Cieszymy się, że jesteś!

ENKI: Dziękuję także za te miłe słowa. Ostatni dzień i wieczór ubiegłego roku 2012-go obserwowaliśmy na całej kuli ziemskiej. No i cóż, refleksja, smutna refleksja. To co wyczyniali ludzie bawiąc się do szaleństwa było podziękowaniem, podziękowaniem za ochronę Ziemi. Na tych ogromnych balach jakie się odbyły na całym świecie, nikt nie wspomniał ani jednym słowem o uratowaniu Ziemi. Nie padło ani jedno słowo – dziękujemy. Były hulanki i swawole. To wszystko, jakby nie patrzeć, jest odnotowane! Słucham dalej.

Barbara: Myśmy też obserwowali co się działo na świecie. Również mieliśmy refleksję – świat wygląda tak, jakby te dwanaście lat pracy poszło na marne. Myślę, że wszystkie Twoje Jaskółki, cała Twoja załoga miała taką refleksję, że tak naprawdę czujemy się niepotrzebni dla ludzi. Oni wiedzą swoje i to lubią. I to jest właśnie ta refleksja, tak patrzymy z naszego poziomu na ten świat.

ENKI: Patrzycie, Barbaro, oczami ziemskimi i trudno się wam dziwić, ale nie poszło te dwanaście lat na darmo. Zasiane zostało ziarno a plony zacznie już się zbierać w tym właśnie roku. Ci co patrzą się z ironią na te dwanaście lat waszej pracy, to jeszcze trochę, jeszcze trochę a przyjdzie do nich refleksja bo ten rok, rozpoczęcie tego Oczyszczania wcale nie zacznie się Eldoradem ani taką hulanką i swawolą, jaką odstawili ludzie tego ostatniego dnia 2012-go roku. To jest nasze spostrzeżenie Barbaro. Ci, którzy wytrwali w postanowieniu, wierze i posłuszeństwu, mało, że pracy wam przybędzie w tym roku to jeszcze każdy dostanie zapłatę na miarę swoich osiągnięć. To mogę już dzisiaj obiecać. Słucham dalej.

Ryszard: Dziękujemy bardzo. Jesteśmy dumni, że przez te lata mogliśmy pomóc sobie i innym. Nie ma ich zbyt wielu oczywiście. Niestety, ale świadomość ludzka nie zmieni się w wielu wypadkach. Ludzie chcą tak dalej żyć jak żyją i po co ingerencja w to ich życie? Jest to moja refleksja.

ENKI: No to Ryszardzie, Ja Tobie powiem odnośnie refleksji. To, że Orędzie, które wygłosił Syriusz B jest ciągle aktualne; to, że została podpisana umowa na dzierżawę Ziemi z Syriuszem też jest prawdziwe. I już z dniem dzisiejszym – oczywiście, że nie będą lądować tak jak wielu sobie tego życzy albo chcieliby ich zobaczyć, ale będzie to odczuwalne tu właśnie na Ziemi. Nie będzie można na przykład wszystkich niepowodzeń, katastrof jakie się zaczną, przypisywać Syriuszowi, bo Matka Ziemia dalej będzie pokazywać swoje niezadowolenie.

Ryszard: Właśnie, Matka Ziemia będzie pokazywać te otwierające się rany. Nibiru przeleciała obok Ziemi i kieruje się w kierunku Słońca mijając Wenus i Merkurego. W tej chwili Słońce jest w takim pozornym uśpieniu i mówią o tym oczywiście naukowcy. Naukowcy twierdzą, że być może nie będzie już rozbłysków typu czy też klasy C, M, X. Po prostu nie będzie tego szczytu aktywności jakie były do tej pory. Sporo się o tym mówiło i pisało. Te rozbłyski o potężnej mocy odbywały się do grudnia 2012-go. Naukowcy także twierdzą, że jakaś kometa może spowodować perturbacje elektro-magnetyczne na Ziemi. Oczywiście mówią, że to nie teraz aby uspokoić czytających. Proszę powiedzieć mi, jak ta aktywność Słońca będzie wyglądać?

ENKI: Jeśli już, to i tak to co powiem zostanie odrzucone czy też nieprzyjęte przez masy ludzkie. Natomiast do wiadomości waszej coś niecoś mogę powiedzieć. Otóż, Planeta pędząca w kierunku Słońca jeszcze nie minęła Wenus, bo to nie jest tak, że na wyciągnięcie ręki masz Planety koło siebie. Są to olbrzymie odległości. W miarę zbliżania się owej Planety do Słońca, ona zwolni swój bieg. I tutaj naukowcy nie chcąc siać paniki, wpajają społeczeństwu, że nic się przecież nie dzieje. Nieprawda. Kiedy ta Planeta minie Merkurego i będzie się zbliżać do bezpośredniego sąsiedztwa ze Słońcem, wtedy na nowo wybuchy się zaczną. Wtedy też owe Planety, czyli Merkury i Wenus zaczną osłaniać Ziemię przed Słońcem. Jest to spowodowane siłą Kosmosu czy też naszą siłą –siłą Istot Duchowych żyjących w Kosmosie. Jest to robione po to aby planeta Ziemia najmniej ucierpiała. Trzeba będzie jeszcze trochę zaczekać. Nie stanie się to w styczniu lecz w lutym i należałoby się już spodziewać większej aktywności. Próbując dzisiaj spojrzeć na Słońce nie jesteś w stanie spojrzeć.

Ryszard: Tak jest, to absolutnie prawda. Dzisiaj rano Słońce było niesłychanie mocne. Nie mogłem z samego rana spojrzeć, tak jak kiedyś sprzed kilku lat.

ENKI: Słońce w tej chwili tak mocno pali, że nie jest się w stanie na nie popatrzeć. Przecież w tej chwili u was jest pora zimowa i kiedyś na Słońce bez problemu można było popatrzeć. Nie paliło tak w oczy jak to się dzieje teraz. Chwilę cierpliwości jeszcze. Słucham.

Ryszard: Tak to prawda. To Słońce to nie jest to Słońce jakie było sprzed kilku lat, kiedy można było spojrzeć prosto w oczy temu Słońcu. Dzisiaj rano kiedy wyjrzałem na zewnątrz natychmiast powiedziałem Barbarze o tym, jak Słońce mocno pali. W grudniu i styczniu takich rzeczy nie pamiętam aby były. A pamięć mam bardzo dobrą.

ENKI: Zgadza się. Słucham dalej.

Barbara: Chciałam jeszcze do tej odpowiedzi zapytać czy ten przelot Planety przy Słońcu i wzbudzenie aktywności Słońca będzie tym samym co spodziewany szczyt aktywności Słońca obecnego cyklu?

ENKI: Tak. Ale czas jest trochę przesunięty. Dla Was tu na Ziemi miesiąc czy też dwa miesiące, to jest długi czas, natomiast w Kosmosie jest to dosłownie mała chwila. Te wydarzenia, o których była mowa, związane z przelotem Planety i Słońcem, wydarzą się. Tylko proszę pamiętać, że robi się wszystko, żeby te skutki odnośnie Planety Ziemia były jak najmniejsze. Wcale nie robią tego z wielkiej sympatii do ludzi, ale z troski o Planetę Ziemia. Słucham.

Ryszard: Oglądałem nie tak dawno wywiad z naukowcem z Brazylii, który pracuje w obserwatorium astronomicznym. Pokazywał on film dokumentalny, na którym było widać, że jakiś pojazd o potężnych rozmiarach stoi przy Słońcu i jakby wysysał coś ze Słońca. Mówił także o tym, że ktoś pomaga w tym aby ta aktywność zmalała.

ENKI: Może nie przy samym Słońcu, bo tak na prawdę to żaden pojazd nie byłby wstanie zbliżyć się na krótką odległość od Słońca. Oczywiście, że są pojazdy, które pobierają tę energie ze Słońca, ale te pojazdy są w pobliżu Merkurego, a dokładniej mówiąc pomiędzy Merkurym a Słońcem. To jest to o czym mówiłem, czyli chodzi o zmniejszenie skutków tego co mogło by uczynić Słońce na Ziemi. Gdyby do tego doszło, to Planeta Ziemia stała by się martwą Planetą. Teraz Syriuszowi bardzo zależy na tym aby Ziemia najmniej ucierpiała. Technika jaką posiadają jest niezwykle zaawansowana. Porównując do techniki istot ziemskich mogę powiedzieć, że technika istot ziemskich jest jeszcze w pieluszkach. I tutaj powiem jedną rzecz – zamiast wyzywać te Istoty czy też buntować się i mówić: „jakim prawem przybywają na Ziemię”, należałoby im podziękować za to co zrobili i dalej robią dla Ziemi. Tak naprawdę to mogliby zaczekać i palcem nie kiwnąć aby Ziemia spaliła się. Potem w szybkim tempie doprowadziliby ją do stanu używalności, wiec jest za co tym Bytom dziękować.

Ryszard: Mieliby całą Ziemię dla siebie. Dlatego należy pokłonić się tym Istotom za ich pomoc i zaakceptujcie te Istoty. Ukazują się różne wywiady, konferencje na stronach internetowych. Ja to kasuję. Jest to nie do przyjęcia jak podchodzi się do innych istot czy też Cywilizacji. Jak się o nich mówi. Jest to dla mnie nie do przyjęcia!

ENKI: Nie musisz mi mówić, Ryszardzie, jakie jest podejście człowieka do innych istot i do Mnie też.

Ryszard: Czyli wracając do tematu Słońca. To zasłonięcie Ziemi przez Wenus i Merkurego jest przesunięte w czasie i nastąpi to trochę później.

ENKI: Tak. I to też nie będzie tak jak tego życzą sobie ludzie. Czy zapanują na Ziemi „egipskie ciemności”? Nie. Mogą to być dni, nawet tydzień, bardzo pochmurne, a właściwie taka mocna szarówka. I to co się wydarzy będzie dla naukowców, dla sprawnych oczu wiadome, że coś się dzieje w Kosmosie. Mądry zrozumie a głupiemu nie ma co tłumaczyć, bo i tak nie zrozumie. Dlatego nie bierz sobie do serca tego co mówią. Przyjrzyj się tylko kto mówi, nie – co mówi, ale kto mówi. Słucham.

Barbara: Teraz chciałam zapytać, praktycznie w imieniu osób, które szanują Przekazy, ufają w Twoje słowa, które przekazuje Lucynka, chciałam zapytać o tę Energię Czwartego Wymiaru. Oczywiście, że nie była tak odczuwalna jak wiele osób się spodziewało podług zapowiadanych, przez co niektóre media. My jedynie mamy wiarę i wierzymy, że ją odczujemy, więc moje pytanie jest czy ta Energia jest już obecna na Ziemi?

ENKI: Tak, od pierwszego stycznia. W różnych godzinach, ale to jest ten czas kiedy się rozpoczęła Precesja. Nie rozumiem, choć jestem Istotą Duchową, czego ludzie oczekiwali, jakich znaków, jakiej siły energetycznej… Najlepiej, żeby już od tego dnia przejrzało, żeby na Ziemi nastąpił Raj. Jak myślisz, ilu by przyjęło ten Raj na Ziemi? Precesję pokazali ludzie na tych wszystkich balach, w których uczestniczyli, gdzie strzelały petardy – pokazali szacunek do Precesji, więc tak naprawdę w myśleniu ludzkim jest to, że w tym pierwszym dniu stycznia nic się nie zmieniło. Precesja będzie postępować bardzo powoli, czyli będzie to wyglądało tak jak podawanie leku, bardzo silnego leku – powoli. A co się dzieje kiedy się przedawkuje silny antybiotyk, silny lek? Możesz taką osobę unicestwić, zniszczyć, więc Precesja będzie odczuwalna, ale nie od jutra, bo jest to jeszcze niemożliwe, ale w przeciągu miesiąca sprawne oko, sprawny umysł zacznie odczuwać. Więc mogę tylko powiedzieć, skierować słowa do Jaskółek: miejcie oczy otwarte i umysły też, ale jak na razie to rozpoczęcie Precesji odczujecie.

Barbara: Tu jest dużo racji, bo ludzie się spodziewali, że zostaną odgórnie ustalone w ziemskim prawodawstwie prawa, które pomogą im zrealizować swoje oczekiwania i teraz co niektórzy się skarżą, że nic takiego ich nie spotkało. A wytłumaczyć komuś procesy energetyczne jest to niemożliwe dla kogoś, kto tego nie czuje i nie ma odpowiedniej wrażliwości. I tutaj mam pytanie czy razem z tą Energią Czwartego Wymiaru jeszcze przez jakiś czas na Ziemi dalej będzie Energia Wymiaru Trzeciego?

ENKI: Nie. To tak jak z zakończeniem roku, jeden rok odchodzi i ustępuje miejsca nowemu roku. Trzeci Wymiar zamyka swoją działalność a Czwarty Wymiar przejmuje. I to nastąpiło dzisiaj, od 1 stycznia roku 2013-go. Czy będą ludzkie oczekiwania zrealizowane? Powoli będą, pod warunkiem, że te prośby będą w granicach rozsądku. Też będzie Energia dawkowana – jednemu szybciej, drugiemu wolniej, bo gdyby tak Czwarty Wymiar tak zaczął ingerować na umysły ludzkie jednocześnie silną Energią, to czy możesz sobie wyobrazić co by się działo na Ziemi? Słucham.

Barbara: Tak, to prawda. Dziękuję. ENKI, wiele osób będących w temacie rozmawiają pomiędzy sobą na temat praktycznego zastosowania Praw tego Czwartego Wymiaru i są świadomi, że wiele rzeczy nie będzie już pracowało dla ludzi na tym nowym oprogramowaniu, tak jak to było w Trzecim Wymiarze. Czy w związku z tym ludzie pracujący dalej według starego programu, starej świadomości będą obecnie – kiedy już jest Energia Czwartego Wymiaru – napotykać na trudności w zrealizowaniu swoich działań?

ENKI: Nie zapominaj Barbaro o jednej rzeczy, że na Ziemi macie już lokatorów – Syriusza, Syriusza B, a oni już działają na zasadzie Czwartego Wymiaru. Nie będą się cofać do Trzeciego Wymiaru jakby życzyli sobie ludzie. I, no niestety, ci którzy rękami-nogami będą bronić tego starego systemu, który już minął. Mogą mieć ciężko. No, nie na tyle ciężko, żeby nie mogli zrozumieć, że coś się zaczyna dziać na Ziemi. Wystarczy się tylko przeprogramowywać i będą pomagać, pomagać ludziom przejść tę barierę myślenia Trzeciego na Czwarty Wymiar, ale Trzeci Wymiar już nie ma miejsca, tego Roku Nowego, egzystować. Odszedł bezpowrotnie Barbaro. Rozumiesz?

Barbara: Rozumiem. Chciałam zapytać, jak się będzie przejawiać obecność Czwartego Wymiaru wobec nachalności świata materialnego? Mam na myśli codzienne bombardowanie nachalnymi reklamami, prześciganie się w biznesach, itd. Chodzi o rzeczy, którymi ludzie są zmęczeni, ale nie umieją bez nich żyć i przełamać wewnętrznych barier. Czy Przybysze, którzy są już obecni na Ziemi będą prowadzić coś takiego jak szkolenia, które umożliwią ludziom przełamanie ich wewnętrznych barier w uzyskaniu dostępu do korzystania w pełni Energii Czwartego Wymiaru? Oczywiście tych, którzy będą się chcieli szkolić.

ENKI: Barbaro, Czwarty Wymiar i rozpoczęcie tych nauk to jest proces. Pozornie, pozornie wszystko będzie tak jak jest, ale to będzie już w lepszym wydaniu. Nie będzie tego pędu jaki jest jeszcze obecnie, ale też mówię – do tego potrzebny jest czas. Pewnie, że Syriusz B będzie już powoli prowadził szkolenia, czyli proste – zaczną uczyć ludzi normalnego życia, więc niech ludzie nie oczekują tych cudów Czwartego Wymiaru natychmiast, bo to nie nastąpi w takim tempie w jakim by sobie tego życzyli ludzie. Oczywiście, Ja i Mój Brat też będziemy pomagać szkolić, ale to dopiero później będzie przekazane jaka to będzie forma pomocy wam dana. A przede wszystkim umocni się wiara ludzi w to, że Czwarty Wymiar to Energia, bardzo silna Energia, do której będą się powoli przyzwyczajać.

Barbara: Dziękuję. A jaka jest rola, że tak nazwę „Pionierów” tej nowej Energii? Z doświadczenia wiemy, że wiedza teoretyczna nie pracuje tak jak praktyczne działanie, więc jak to się będzie przejawiało praktycznie w świecie?

ENKI: Czy chciałabyś Barbaro, żeby dzisiaj wszystko wyłożyć Tobie i podać, najlepiej na złotym talerzu? Mamy dopiero dzisiaj pierwszy styczeń, więc sukcesywnie wam przekazywać, dawkować – dawkować tę Energię, dawkować te nauki powoli, bo inaczej masa ludzka nie przyjmie na razie. Potrzebny jest, tak jak mówię, proces a istoty ludzkie żądają tego dowodu, znaku, że to się zacznie już zmieniać. Ci, którzy pierwsi zaczną te zmiany zauważać to będą ci, którzy mają zarówno otwarte oczy jak i otwarte serca. Tak, że masa pracy Nas czeka, Nas – Was już od tego miesiąca. Słucham.

Barbara: Bardzo dziękuję za odpowiedź, bo dzięki niej czuję się zwolniona z presji ze strony ludzi, odpowiadania na wiele pytań. Sama nie lubię rozmawiać na ten temat, bo praktycznie nie ma takich słów, żeby wytłumaczyć komuś coś z zakresu wiedzy czuciowej, o której ktoś nie ma pojęcia ani nie wykazuje zainteresowania, a cały czas są te nachalne pytania o dowody i ciągle dowody. I tak właściwie ja nie mam już swoich pytań na dzień dzisiejszy.

ENKI: Myślę Barbaro, Ja – ENKI, że kiedy ludzie przeczytają tę naszą rozmowę tak bardzo dogłębnie, to mądrość można z tego wyciągnąć, dużo zrozumienia. W zasadzie kto ma zrozumieć – zrozumie, a kto nie będzie chciał zrozumieć, nie zrozumie. I zacznie się proces taki o jakim mówił Syriusz w Przekazie. No cóż, może tak ma być, że jedni pozostaną na Ziemi a inni będą się doskonalić na Planecie, która jest dla nich przygotowana.

Ryszard: Tak, natomiast powróćmy do Gizy. Jest to temat, który chodzi mi po głowie od pewnego czasu, bo przecież ta Precesja, ten – jak to mówisz – wolny proces, który będzie postępował krok po kroku wiąże się również z wydobyciem tablic. To też najprawdopodobniej jest ważne w tym procesie. I kiedy my tam będziemy znowu lecieć, znowu działać? Na pewno nam pomoże w tym Syriusz, bo przecież…

ENKI: Masz rację Ryszardzie, bo Syriuszowi także na tym bardzo zależy, żeby do tych tablic informacyjnych dotrzeć. I rzeczywiście, że będzie wam pomagał. Pytasz się kiedy. Niebawem, Ryszardzie, będziecie lecieć do Egiptu, bo w Egipcie zrobi się bardziej gorąco. Może nie od Słońca, ale od tej Energii, która już jest na Ziemi i co do niektórych zacznie docierać, że coś się tu nie zgadza… Sami będą prosić – przyjeżdżajcie, bo przecież jest już tak blisko nawet do tych pierwszych tablic, które nie są oryginałami, ale dokładnie to samo przedstawiają. Dostaniecie się i do jednych i do drugich. Spokojnie Ryszardzie.

Ryszard: Myślę, że do tej pory te wszystkie sytuacje jakie się wydarzały przez te lata, myślę, że to było też spowodowane brakiem świadomości ludzkiej. Mogę się mylić, no bo cóż z tego gdybyśmy je wydobyli w tamtym roku? Cóż z tego? Przeczytane by były i za sekundę zapomniane.

ENKI: To ja Tobie powiem Ryszardzie, co by to było. Okrzyknięci bylibyście oszustami, bo żeby uspokoić ogół, masy ludzkie powiedziano by, że tablice zostały spreparowane i to jest wielkie kłamstwo. Tak by ludzie was podsumowali gdyby to było jeszcze w zeszłym roku. Tak by było. Odrzuciliby, nie przyjęliby… Tak jak swego czasu Jezus został odrzucony. Może mało konkretne porównanie, ale na podobnej zasadzie. Teraz już natomiast mamy, tak – tu na Ziemi – Czwarty Wymiar. To raz. Nowych lokatorów, to dwa, więc i Energia jest inna. I pomoc jest też inna. Teraz ludzie, też nie wszyscy, bo tacy też będą, którzy już się dzisiaj okrzyknęli „ziemskimi aniołami”, co jest bzdurą, więc oni też będą krzyczeć: to nie prawda! Ale większość, zwłaszcza naukowców, potwierdzi autentyczność i prawdę tablic. I do tego rzeczywiście już potrzebny był Czwarty Wymiar i pomoc. Tak, że dobrze się stało. Słucham.

Ryszard: Bardzo dobrze. Zresztą ludzie i tak uważają, że my kłamiemy od dziesięciu lat. Dostałem tu ostatnio e-mail, w którym jedna osoba pisze, że to wszystko jest kłamstwem, nie ma żadnych dowodów. Nawet jeden z naszych kolegów z Misji, którego bardzo dobrze znasz, ten też powiedział, no może nie, że to kłamstwo, ale jest zawiedziony tym wszystkim. Czyli świadomość ludzka jest tak prymitywna, że tak jak mówisz nie miałoby to racji bytu w zeszłym roku. Kompletnie.

ENKI: A Wy byście chcieli, żeby Czwarty Wymiar ruszył z kopyta ze swoją działalnością. Przy tej mentalności myślenia?

Ryszard: Nie ma szansy.

ENKI: Więc spokojnie. Czy jeszcze coś chcieliście?

Barbara: Jeżeli jeszcze mogę zapytać, to chciałabym dopytać się o obecną rolę radia i naszej Fundacji. W jaki sposób prowadzić informacje dla ludzi teraz?

ENKI: Myślę Barbaro, że będziesz prowadzona odnośnie przekazywanych informacji. Przecież jest ten kontakt telefoniczny i zawsze możemy coś na gorąco przekazać ludziom. Tym bardziej, że dostajemy już wytyczne odnośnie rozpoczęcia Precesji i tego jak się zająć ludźmi. Informacje będą napływać. I myślę, że tą droga będziemy przekazywać ludziom te informacje.

Barbara: Dziękuję. Podoba mi się ten „Niebiański Serwis Informacyjny”.

Ryszard i Barbara: Dziękujemy Ci bardzo ENKI za tę rozmowę. Bardzo, bardzo dziękujemy, że w tym Nowym Roku mogliśmy zaczerpnąć Twojej mądrości i porad.

ENKI: I ja dziękuje za tę sympatyczną rozmowę.

Sesja 149

Sesja prywatna przekazu telepatycznego z udziałem Bogusławy i Michała nr 149

Wrocław, dnia 22-go grudnia 2012-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na pytania Bogusławy.

.

ORĘDZIE NOWOROCZNE SYRIUSZA B

.

ENKI: Witaj Bogusławo i witaj Michale tego dnia 22-go grudnia, roku 2012-go. Ten przepowiadany przez ludzi – nie przeze Mnie – „koniec świata” nie nastąpił. No cóż. I tutaj Bogusławo, Michale, Ja ENKI, muszę wyjaśnić, ale nie do końca Ja. Moje słowa nie dotarły do ludzi, więc zanim Ja, Bogusławo, zacznę odpowiadać na twoje pytania teraz ustąpię miejsca, przekażę mikrofon pewnej Istocie Duchowej – Bytowi, który sporo spraw wam wyjaśni. Zatem, zanim jeszcze to słowo będzie przez ten Byt wypowiedziane, coś chcę wam obojgu przekazać. Wybieraliśmy do tej rozmowy istoty najbardziej odpowiednie. Jesteście nimi Wy – Ty i twój mąż. Bardzo prawymi ludźmi jesteście i dlatego to też ta Istota poprosiła o to, żeby móc przy waszej sesji telepatycznej przekazać tych słów kilka. Teraz już Ja, ENKI, ustąpię miejsca temu kto już przybył.

SYRIUSZ B: Zgodnie z tym waszym ziemskim obyczajem – witam i też muszę się przedstawić. Jestem Bytem – tak jak powiedział Pan Ziemi ENKI. Jestem Syriuszem B – obecnie Opiekunem Płaskowyżu w Gizie. Słowa, które wam przekażę miały być mocnymi słowami lecz na prośbę Pana Ziemi, muszę być powściągliwy w słowach, więc taki też będę. Minął 21-szy grudzień, tak jak to wszyscy zauważyliście. Jest radość, są śmiechy, jest kpina. Dlatego też wyjaśnię po kolei, bodaj i w punktach. Darzę Was, Ciebie Bogusławo i Ciebie Michale ogromnym szacunkiem. Dlatego to przy Was będzie to Orędzie dla całej ludzkości. Powracam do przerwanego wątku. Istoty ludzkie miały wykonać zadanie względem Ziemi, czyli uruchomić Zabezpieczenie dla swojej Planety. Kilka lat temu przekaz zrobiłem dla ludzi, pokazując ludziom bezmyślność jaka jest w nich, to co jest największą obrzydliwością – zazdrość, nienawiść, zawiść i pęd do zdobycia wielkiej fortuny, sławy. Nie chodziło wielu ludziom o ratowanie Ziemi, ale o to aby być sławnym, więc powiedziałem też takie słowa: Jeśli nie wykonacie zadania powierzonego wam przez Opiekuna Ziemi – Pana Ziemi, to my się zainteresujemy Ziemią. Przechodzę do konkretów. Planeta owa przeleciała ku radości i naszej też. Swego czasu było mówione, że jeżeli ludzie się nie wywiążą z nałożonego zadania Ziemia otrzyma Zabezpieczenie po to, żeby sama Planeta jak najmniej ucierpiała. I tak też się stało.

Teraz wykładam karty. Tymi, którzy zabezpieczyli Ziemię od strony Kosmosu jesteśmy My, My – Syriusz B, więc dla nas to jest radość lecz kiedy powiem wszystko, tej radości wśród ludzi już nie będzie. Otóż dalej tłumaczę. Powiedziałem też bardzo wyraźnie: Jeśli się nie opamiętacie to w 12-tym roku przejmujemy Ziemię. I tak też się stało. Na dzień dzisiejszy jest tak – w pewnym sensie podpisaliśmy z istotami ludzkimi taką umowę albo zagraliśmy w ruletkę, może być ta rosyjska. Stawką wygranej miała być Ziemia. Gdy istoty ludzkie wygrają – My, Istoty z Syriusza znikamy z tej Ziemi, a jeśli przegracie – zabieramy Ziemię.

Istoty ludzkie, w tej grze ruletki przegraliście i Ziemia jest już nasza. Nie będziemy jej właścicielami tak jak i wy nie jesteście. Jesteście dzierżawcami na tej Planecie a Właścicielem jest sam Bóg. Tak samo i My będziemy tylko dzierżawcami a Właścicielem będzie ta sama Istota Duchowa, czyli Bóg. Musimy zadbać już o naszą Planetę, którą wygraliśmy w baaardzo uczciwej walce, a właściwie to sami nam ją oddaliście. Powiem dalej, nie będę was zanudzał. Chciałem użyć mocniejszego języka, ale będę posłuszny. Nie zrobię tego właśnie ze względu na Opiekuna Ziemi.

Teraz już przechodzę do konkretów. Otóż, w naszym założeniu jest tak: Oczyścić Ziemię i gdzieś za około trzysta lat przenosimy się na tę Planetę. Trzysta lat – dużo i nie dużo. My mamy czas istoty ludzkie, bo tak jak powiedziałem, myśmy dostali tysiąc lat na ewakuację a wyście mieli od dwutysięcznego roku – dwanaście lat. Więcej – licząc od Jezusa, ale ten najbardziej gorący okres to było dwanaście lat, więc o Ziemię musimy zadbać, bo Ziemia za trzysta lat ma być idealnie przygotowana na tę ewakuację. Natomiast Oczyszczanie na Ziemi rozpocznie się od Nowego Roku. Chcę, żebyście to wiedzieli.

Teraz powiem to co miałem powiedzieć. Czy w to uwierzycie czy nie, to w tej chwili, istoty ludzkie, mało mi na tym zależy. Otóż, tak to będzie wyglądać. Jeśli od Nowego Roku ktoś umrze a „Znaku Życia” nie będzie posiadał, na Ziemię już nie powróci. Natomiast ci, którzy umierają jeszcze do końca tego roku dwunastego, na Ziemię będą jeszcze powracać. Może czytając to będziecie uważać mnie za barbarzyńcę, czyli. już nie tak, bo dla was, istoty ludzkie, po tylu próbach, po tylu wyrzeczeniach Istot z Oriona dostajecie jeszcze jedną szansę.

Planeta jest już przygotowana do tego, na której będziecie się mogli rozwijać. I tak te istoty już są tam kierowane. I tam też i od Nowego Roku to, że już nie będą mieli prawa powrotu, będą tam kierowani. Tak, że populacja ludzka będzie się zmniejszać. Nie znaczy to, że na Ziemi nie będzie w ogóle ludzi. Będą, będą już tacy, którzy już mają otwarte umysły i otwarte prawdziwie serca. I nie będzie im przeszkadzać nasze sąsiedztwo. I nie będziemy musieli zmieniać powłoki tylko dlatego, żeby nie być odrzuconym przez istoty ludzkie.

Mógłbym tak wygłaszać tę mowę na ten temat, ale i czas mi jest ściśle obliczony a ponadto muszę trzymać język na wodzy, bo i ENKI się przysłuchuje każdemu mojemu słowu. Tak, że ta radość, kpina i śmiech, który jest dzisiaj, ale od Nowego Roku przestaniecie się śmiać, bo ten zapowiadany przez przeróżnych hochsztaplerów „Raj na Ziemi” będzie, ale dopiero w odpowiednim czasie kiedy to Ziemia zostanie uprzątnięta. Nie możecie mieć, istoty ludzkie, do nikogo żalu, bo tyle ile było wam mówione, proszone – nie dotrzymaliście słowa. My z kolei dotrzymaliśmy – zabezpieczyliśmy Ziemię, bo tego wymagał czas. Nie mogliśmy przejmować okaleczonej Ziemi, więc istoty ludzkie, po tym wykładzie albo potraktujcie to nawet jako ORĘDZIE NOWOROCZNE. Jeśli skargi będą, to Pan Ziemi ENKI będzie przyjmował skargi, zażalenia, prośby – od Nowego Roku.

Dlatego z jednej strony jest mi was żal za waszą nieodpowiedzialność, wręcz głupotę wielu ludzi, bo wielu jest też wspaniałych, prawych ludzi na Ziemi zostaną i ci będą powracać na Ziemię po to, żeby być naszymi sąsiadami. Natomiast inni będą mieć daną jeszcze jedną szansę, ale już nie na Planecie Ziemia. Poprosiłem o to spotkanie dzisiaj, bo Wy dwoje, Bogusławo i Michale, jesteście wzorem do naśladowania i bardzo prawymi ludźmi. Dlatego to zaczekałem z tym Orędziem i z tym Przekazem właśnie na ten dzień.

Co mogę jeszcze dodać do tych dzisiejszych słów moich to tylko to, że możemy wam z jednej strony podziękować za ten prezent „Ziemia”, a z drugiej strony z troską pokiwać głową nad ludzką nieodpowiedzialnością, nad ludzką głupotą. Oddać taki klejnot jakim jest Ziemia?! My w tym ziemskim Nowym Roku będziemy świętować sukces, Wy, istoty ludzkie – porażkę, więc powtarzam raz jeszcze: Wygraliśmy! Wy natomiast przegraliście. To by było na tyle co chciałem wam przekazać. Teraz już ustępuję miejsca temu, do którego to miejsce należy w tym przekazie telepatycznym, czyli do Pana i Opiekuna Ziemi ENKI.

ENKI: Ponownie Ja, ENKI, jestem. Wysłuchałem tego mocnego Orędzia. Cóż mogę powiedzieć? Chyba tylko to, że on miał i ma dużo racji, ale będziemy po Nowym Roku robić wszystko, żeby nie było tyle bólu jak to przedstawił Syriusz. A teraz Bogusławo już mogę, już jestem gotowy odpowiadać na twoje pytania. Ja, ENKI, słucham.

Bogusława: Witam Cię Drogi Przyjacielu i ogromnie dziękuję tej Istocie za wspaniały Przekaz, dziękuję. Szkoda, że tak się stało, ale jest ta nadzieja, że można uregulować sprawy w inny sposób. Jest wiele rzeczy złych, ale i dobrych jak w każdym społeczeństwie. Bardzo dziękuję naszemu Opiekunowi ENKI. I czy mogę zadać pytania?

ENKI: Słucham Ciebie Bogusławo.

Bogusława: Drogi ENKI, czyli praktycznie nie ma Zabezpieczenia Ziemi na teraz i na przyszłość, prawda?

ENKI: Nie, Bogusławo, ono jest uruchomione, ale od strony Kosmosu. To zabezpieczenie, jak już słyszałaś, zostało uruchomione. Uruchomiły je Byty z Syriusza B. To zabezpieczenie, powiedzmy na wszelki wypadek było przygotowane na Marsie. Ponieważ Planeta była bardzo blisko nie było na co czekać i otrzymali pozwolenie na uruchomienie tego zabezpieczenia. Natomiast od strony Ziemi tego zabezpieczenia nie ma! Syriusz B jeszcze czegoś nie powiedział. Nie wiem dlaczego chciał to zostawić dla mnie. Otóż, oprócz tego co oni sami zrobili, czyli uruchomili zabezpieczenie, zostały uruchomione trzy bardzo mocne portale. Są one jak gdyby otwartą bramą do Gwiazdozbioru Syriusza i na tę Planetę Syriusz B. Na pewno wiesz (bo pilotujesz wszystkie sprawy) o tym, że była polska grupa, która wyruszyła na wyprawę do Peru, Boliwii i Gwatemali. Tam zostały te Bramy Czasu otwarte i bez problemu teraz Syriusz może się przemieszczać na Ziemię, i bez problemu wracać. Miało to być uruchomione dużo później, bo po roku 2013-tym, lecz ta grupa polska, która uważa się za wybrańców czy też zbawicieli świata, właśnie te portale otworzyła. W tej chwili nie ma to najmniejszego znaczenia, bo od Nowego Roku na Ziemi będzie Syriusz B. My z Oriona nie mamy żadnych pretensji ani przeciwwskazań do współpracy z nimi. Dalej będziemy działać na Ziemi, Ja ze swojej strony a ENLIL ze swojej strony. Jakie będą wytyczne, Bogusławo? Nie wiemy, ponieważ wytyczne otrzymamy od samego Boga po Nowym Roku. Słucham Ciebie dalej.

Bogusława: Dziękuję. Ostatnio byliśmy u Lucyny i wtedy była wiadomość o odkryciu starożytnych krokodyli. Czy będzie można tam wejść?

ENKI: Tak, Miasto Krokodyli znajduje się w obrębie Piramidy Mułowej w Hawarze i do tego wrócimy w przyszłości. Teraz bardzo ważnym celem jest dotarcie do Grobowca Budowniczego –Chufu po to, aby odczytać te tablice. Co takiego nam pozostawiono, jakie instrukcje, jakie wskazówki? Jedno jest ważne, że tym razem będzie to pod kontrolą i w rękach Bytów Syriusza B.  Smutno jest mi wypowiadać te słowa, ale doskonale wiesz Bogusławo, kto do tego doprowadził. Oni nie są barbarzyńcami i nie chcieliby, aby ludzie masowo opuszczali Ziemię. Wystarczy tylko dobrze zagospodarować to co jest na Ziemi i dla wszystkich wystarczyłoby miejsca. Przy swojej „mądrości” jaką popisaliście się wy – ludzie, jak to określił Syriusz B, zakład przegraliście. Słucham dalej.

Bogusława: Bardzo dziękuję ENKI. W tej chwili przygotowuje się Nowy Porządek Świata’. Ludziom i tak się bardzo źle żyje, to znaczy nie wszystkim, bo są tacy, którym żyję się bardzo dobrze, ale generalnie ludzie nie są zadowoleni z tych technologii jakie wykorzystywane są do zniewolenia nas i podporządkowania. Przepraszam, że to mówię.

ENKI: Nie przepraszaj Bogusławo! Do tej pory to gnębienie, to żeście sobie sami zgotowali – jedni drugim, czyli „człowiek człowiekowi zgotował ten los”. Teraz nie do końca Syriusz będzie miał taką władzę. Władzę na Ziemi będą mieć, ale dopiero za około trzysta lat. Wtedy, kiedy się na Ziemię ewakuują. Teraz mimo wszystko My będziemy mieć nad Ziemią i ludźmi kontrolę. Musi się to zacząć zmieniać! I oczywiście, zacznie się to od tych rządzących, gnębicieli ludzi. Jak już wiesz, już za kilka dni rozpocznie się ten Nowy System na Ziemi. My wszystko wiemy Bogusławo. Wiedzieliśmy także, że będzie ciężko – jeżeli chodzi o umysły ludzkie, o rozjaśnienie umysłów czy też rozpoczęcie używania rozumów i serc. Tylko nieliczna grupa ludzi zaczyna rozumieć i zaczyna się podporządkowywać do tego, czego jeszcze w tej chwili nie ma, do tego Nowego Porządku. Natomiast ta cała masa gnębicieli chce do końca jeszcze gnębić. Dlatego też Syriusz B dobrze powiedział, że od zakończenia 2012-go i początku 2013-go rozpocznie się Oczyszczanie na Ziemi. Na Ziemi zacznie ludzi ubywać a nie przybywać! I powróci ten kto „Znak Życia” posiada – tak jak powiedział Syriusz B. Ja tylko jego słowa powtarzam. Natomiast ci, co „Znaku Życia” nie posiadają na Ziemię już nie powrócą! Takie jest wystosowane Prawo Boskie i takie też Prawo zostało zatwierdzone przez Radę Bogów. Na to nie mamy wpływu. Możemy mieć tylko kontrolę nad tym co się będzie działo. To co wiemy i to co widzimy, to na pewno ludzie nie będą się już śmiać albo kpić z tego, jak to nie wyszedł „koniec świata’’. Czy kiedykolwiek mówiliśmy o „końcu świata”? Nie. Mówiliśmy o końcu tego systemu i rozpoczęciu nowego. Natomiast ludzie, Bogusławo, przy swojej wielkiej „mądrości” potrafią tak wszystko przekręcić, że wyszło z tego właśnie to co wyszło. Ci co się dzisiaj jeszcze śmieją już od Nowego Roku śmiać się przestaną. Słucham dalej.

Bogusława: Bardzo dziękuję ENKI. Nie myślałam, że tak będzie. Bardzo dobrze, że się nic nie wydarzyło, że została Ziemia zabezpieczona. Natomiast wracam do tego Nowego Porządku Świata. Nowa warstwa elity chce zglobalizować całą Ziemię. Wszyscy będą podporządkowani. Mój mąż niedawno czytał, że w Stanach Zjednoczonych wszystkie telefony, komputery są kontrolowane. Ja nie wiem jak tak można żyć.

ENKI: Ci nowi dzierżawcy, czyli Syriusz B wcale nie pała sympatią do tych rządzących na Ziemi. Niestety, ale Syriusz się nie podporządkuje Iluminatom czy też wytycznym jakie dzisiaj narzuca religia ludziom. Pod tym względem będą chcieli zaprowadzić na Ziemi porządek. Żadnej globalizacji na Ziemi nie będzie. Będzie to, co dzisiaj było już powiedziane, czyli Oczyszczanie – doprowadzanie Ziemi do ładu i porządku. Dlatego też Bogusławo nie musisz się tym przejmować.

Bogusława: Bardzo Ci dziękuję.

ENKI: I jeszcze coś. Obserwując zachowanie i wypowiedzi tego Bytu z Syriusza, to kiedy patrzył na Was, widziałem w jego oczach taki błysk sympatii do Was i to jest bardzo radosne. Coś takiego zobaczyć, u kogo jak u kogo, ale u Syriusza, który powinien się poczuć władcą tej Ziemi… Cieszą się z wygranej w tej ruletce, ale nie są ani agresorami, ani też zbyt dumnymi z tego co zyskali. Tak, że bądźcie spokojni Bogusławo. Słucham.

Bogusława: Dziękuję. Myślę, że można wspólnie żyć i wcale nie oznacza to, że to jest tylko nasza Planeta. Poza tym to może być interesujący eksperyment wspólnego życia i zaakceptowania siebie. Niedawno czytałam publikację, w której napisano, że dla wielu Planet i Cywilizacji Ziemia jest jakby wzorem, ponieważ na wszystkich Planetach są wojny, niezgody i hodują dzieci w laboratoriach. Natomiast na Planecie Ziemia matki kochają swoje dzieci i tego nie ma w całej Galaktyce. Uczucie między matką a dzieckiem, to się tutaj liczy.

ENKI: Częściowo masz rację. Natomiast to co mówisz nie do końca jest prawdą. Wzorem takiej Planety, czyli Drugiej Ziemi jest Orion. Tam właśnie jest prawdziwy wzór wszystkiego. Natomiast Syriusz B jest w tej niedobrej sytuacji, chociaż też to jest na ich własną prośbę, że rozmnażanie się – w laboratoriach czy też w inkubatorach – całkowicie zostało wstrzymane. Zaczną się dopiero rozmnażać tu na Ziemi. Natomiast wiele istot ludzkich będzie ewakuowanych na inne Planety, aby tam przekazać życie jakie wiedli na Ziemi. Dlatego też kiedy Istota Duchowa, która schodzi tu na Ziemię, to wszystko co było wcześniej ma przyblokowane. Natomiast te dusze, które będą ewakuowane na inne Planety to wszystkie wcielenia będą odblokowane, czyli ta pamięć będzie im przywrócona. Z jednej strony dobre a z drugiej złe. Złe jest to, że już nie mają powrotu na Ziemię a dobre jest to, że mają możliwość doskonalić się na innej Planecie i uczyć pięknego życia. Słucham dalej.

Bogusława: Bardzo dziękuję. Mam teraz takie pytanie. Księżyc już wcześniej był skolonizowany, był taką bazą przelotową tu na Ziemię, prawda? I czy obecnie jest już skolonizowany? Słyszałam, że niektórzy już latają. Wcześniej byli tam Niemcy, również Amerykanie. Wiem, że już latają i niektórzy przebywają tam. Nawet Obama był jako dziecko i jako dorosły. Czy tak może być? Proszę o wyjaśnienie.

ENKI: Spróbuję wyjaśnić jak to faktycznie wygląda. Z widocznej strony Ziemi Księżyc nie jest zamieszkały, to z tej drugiej strony.

Bogusława: Z tej ciemnej strony…

ENKI: Wcale nie jest tak ciemno, bo jest też przez Kosmos oświetlany. Tam są rzeczywiście bazy, ale Bogusławo, nikt z tych co już wcześniej zasiedlili Księżyc nie pozwoli ziemskim istotom na skolonizowanie. To tak jak gdyby teraz istoty ziemskie chciały skolonizować Marsa. Nie da się. Więc przybyli, a owszem, mogli sobie tylko popatrzeć i musieli szybko odlecieć z powrotem. Taki dostali rozkaz – odlecieć, jak  najszybciej odlecieć. Zrobić serię zdjęć i odlecieć. Te zdjęcia, Bogusławo, nigdy nie ujrzały światła dziennego. Tak, że tu masz rację. Jedynie to co zostało usunięte, bo nie opłacał się demontaż na Małym Księżycu, też od strony niewidocznej od Ziemi, więc pozostał po prostu rozbity. Nie ma Małego Księżyca. Tak, że nie ma i żadnej kolonizacji. Słucham.

Bogusława: Mam też takie zapytanie, przepraszam Drogi ENKI. W systemie, który u nas wprowadzają i to, że dzieci się nie rodzą to prowadzi do tego, że cywilizacja wyginie. Może za trzysta lat faktycznie, może specjalnie te homoseksualne ruchy są teraz propagowane. Nie wiem, ale mam wrażenie, że najbardziej dyskryminowani są właśnie chrześcijanie. W tamtym wieku i w tym dyskryminacja nie jest czarnych ani innych ludzi, tylko najbardziej dyskryminowani są chrześcijanie. I tak ciągle bardzo wielu chrześcijan ginie na całym świecie.

ENKI: Dlatego wiesz, że to częściowo masz rację. Dlatego pierwsze za co się weźmie Syriusz, bo w końcu jest już dzierżawcą, to znaczy nie – od Nowego Roku, to weźmie się za religie. Tak, masz rację, tu jest źródło prawie wszystkich nieporozumień, gniazdo wszelkiego zła. A to, że się coraz to mniej dzieci rodzi, to Bogusławo, przecież istoty ludzkie-duchowe, które jeszcze mają powroty na Ziemię, też czekają, też wiedziały co się święci na Ziemi, więc po Nowym Roku (może to być 14-ty, 15-ty) zaczną się pojawiać na Ziemi ci, którzy jeszcze mają ten powrót. A jednocześnie zwiększy się umieralność, bo populacja ludzka musi się zmniejszyć. A na Ziemi muszą być ludzie tacy, którzy będą mogli być w zgodnej symbiozie z tymi, którzy dzierżawią Ziemię, żyć. Tak wygląda prawda.

Bogusława: Dziękuję bardzo. Jestem za tym. Natomiast mam pytanie o przyszłość, bo mówiłeś, że będą upadać wszystkie te organizacje międzynarodowe, wspólnota europejska. Jak długo jeszcze to będzie?

ENKI: Nie, nie, nie. Te rzeczy jak globalizacja czy organizacja Iluminatów i jeszcze ta jedna organizacja, która opanowała Ziemię, główne religie świata, skoro tak naprawdę będziecie już mieć nowych rządzących to uważam, że oni doskonale wiedzą jak zaprowadzić porządek na Ziemi. W końcu istoty ludzkie przy technice jaką posiada Syriusz B, to są jeszcze w powijakach, skoro tamci już mają tak mocno zaawansowaną technikę – technika na równi z techniką Oriona, więc to się wszystko zacznie od 13-tego roku. Słucham.

Bogusława: Właśnie a propos tego rządzenia to myślę że te rządy, które są wybrane nie szanują praw całej populacji, której są reprezentantami. Myślę, że powinny być takie wybory gdzie ludzie faktycznie mogą sami wybierać, to byłoby wtedy najuczciwsze, bo wtedy każdy mógłby się wypowiedzieć i podjąć głos w sprawie wyborów. To znaczy, żeby wszystko było otwarte a nie skrywane. Nie potrzebujemy rządu, który bierze pieniądze i manipuluje ludźmi na szkodę ludzi a sami korzystają.

ENKI: Myślę Bogusławo, że to o czym mówisz zacznie się normalizować. My i Istoty z Oriona, też byty, też będziemy mieli swoją działkę. A dzierżawca na Ziemi, to on już będzie wiedział jak chce zrobić porządek na Ziemi. My będziemy mieć mnóstwo pracy, bo wiele istot – jak by nie było w tym chaosie jaki nastąpi – będzie szukać pomocy. Po to jesteśmy i każdy z Nas będzie wykonywał to, do czego zostanie powołany. My, z Oriona, wespół już z Syriuszem będziemy zaprowadzać tu na Ziemi porządek. Słucham Ciebie.

Bogusława: Bardzo dziękuję. I mam jeszcze takie pytanie. Jaki jest stosunek Twojego Brata EN-LI do sytuacji, generalnie ucisku chrześcijan na Planecie Ziemi?

ENKI: Gdyby Mój Brat w tej chwili – i niech to będzie moja odpowiedź – gdyby pojawił się na Ziemi i znalazł się w Watykanie na przykład, tam gdzie jest główna siedziba to zrobiłby dokładnie to samo, kiedy żył na Ziemi a wszedł do świątyni i zastał tam kupców. Zrozumiałaś? To by właśnie zrobił i to jest moja odpowiedź.

Bogusława: Ja oczekiwałam troszeczkę innej odpowiedzi, bo ja jestem chrześcijanką i chrześcijanie robią bardzo dużo dla innych nacji. Przyjmują ich i dają im wszystko. I w tym momencie zaczynamy właściwie wszystko tracić. To chrześcijanie właśnie jako religia jest bardzo opiekuńcza i bardzo dużo robi. I z tego co ja widzę czy w Szwajcarii, czy  w wielu innych krajach, oni wszystko robią i niedługo tak dochodzi do tego, że przyjmują wszystkich z biednych krajów. Muzułmanów, właściwie ich najwięcej. Oni się źle zachowują, nawet ich ignorują a nie można ich nawet dotknąć, bo to jest traktowane jak dyskryminacja, a tak naprawdę to chrześcijanie czują się dyskryminowani, bo są cicho, nic nie mówią, robią wszystko, żeby pomóc tym ludziom, ale dużo tracą swojej wolności, swoje pieniądze i wiele innych rzeczy… Nie mają wolności wypowiedzi, bo kraj zarządza by ich przyjąć i robić dla nich wszystko. A chrześcijanie robią naprawdę dużo, właśnie z miłością, uczą z miłością a oni tego nie dają.

ENKI: I to się nazywa właśnie ten chaos. Dlatego właśnie Bogusławo, Jezus, który będzie to na Ziemi, będzie miał swoją rolę do wypełnienia. Na pewno nie taką samą kiedy był na Ziemi jako człowiek, ale powiedzmy prawie taką samą. Na nowo będzie przekazywał tę Energie i uczył ludzi życia chociażby po to, żeby później ci, którzy zrozumieją życie mogli żyć w zgodnej symbiozie z tymi, którzy będą przybywać na Ziemię za te dwieście-trzysta lat, tak jak to było powiedziane. Czy masz jeszcze pytanie?

Bogusława: Bardzo dziękuję, ja już wyczerpałam wszystkie swoje punkty, które miałam zapytać za co bardzo serdecznie dziękuję. I naszemu Przyjacielowi, naszemu Opiekunowi dziękuję, że przybył, Bytowi z Syriusza B i z całego serca życzę wszelkiej pomyślności, i wszelkiego dobra. I prosimy o dalszą opiekę. Bardzo też pięknie dziękuję Lucynce, że była uprzejma prowadzić przekaz telepatyczny.

ENKI: Ja też życzę przede wszystkim wytrwałości. Nasza opieka będzie z naszej strony, bo będzie. Jeszcze będziemy próbowali ratować kogo się da i ile się da pomimo, iż Ziemia już została przejęta, bo chcielibyśmy, naszym życzeniem by było, żebyście w takiej przyjacielskiej zgodzie żyli tutaj na Ziemi. Zawsze jestem do dyspozycji i tego, żeby pomagać. Ja też życzę tego wewnętrznego spokoju Tobie Bogusławo i dziękuję Tobie Michał za tę chwilę spędzoną razem z Nami.

Sesja 148

Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 148

Wrocław, dnia 1-go grudnia 2012-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na pytania Anny.

.

ENKI: Witaj Anno. To Ja, ENKI, powiedziałem dnia wczorajszego Lucynie – Anna z Opola przyjedzie. Jest kilka niewiast o tym imieniu, ale twoje imię, ty już masz szczególną energię i trudno nie rozpoznać, więc po raz drugi mówię – Anno, witam i teraz możemy rozpoczynać, i słucham twojego pierwszego pytania.

Anna: Ja też się chciałam z Tobą przywitać. Bardzo się cieszę, że możemy rozmawiać. Już nie mogłam się doczekać kiedy Lucynka przyjedzie, tak, żebyśmy mogli ze sobą porozmawiać. I cieszę się, że ten czas dzieli pomiędzy Polską a Stanami, tak że jeszcze trochę mamy Ciebie dla siebie.

ENKI: Anno, dlaczego mówisz – „jeszcze trochę mamy”? Będziecie dalej Mnie mieć. To, że role tu na Ziemi będą podzielone jest to faktem, czyli Mój Brat zajmie się jedną częścią a Ja drugą. Dalej będę działał na Ziemi, chociaż Anno są tacy, którym to się wybitnie nie podoba, ale i tak będę działał. Słucham.

Anna: Ja się z tego bardzo cieszę. Na szczęście należymy do innej grupy, tamtą się nie będziemy interesować. Chciałam się spytać o tę zbliżającą się magiczną datę 21-12-2012. Czy te dwa Słońca, które są oglądane w Anglii, w Rosji, czy to już jest Planeta Nibiru?

ENKI: Nie, Anno. Jest to działanie Planety Nibiru na Słońce i odbicie się Słońca daje złudne wrażenie, jak gdyby były to dwa Słońca. Gdyby już w tym czasie Planeta równała się ze Słońcem, to na Ziemi byłoby więcej niekorzystnych zjawisk, katastroficznych zjawisk. Oddziaływanie jest zarówno na Ziemię, no bo przecież ta Planeta X jest już coraz to bliżej, a z Ziemią ma się zrównać właśnie tej daty – 21 grudzień. Jak mówiłem wiele razy wcześniej, Planeta lecąca z tą prędkością szkód na Ziemi nie zrobi. To co mogłoby być, zrobić i to okropne szkody, to ten deszcz meteorytów spadający po kolei na każdą Planetę, koło której przelatuje Planeta X. Więc to niecodzienne zjawisko dwóch Słońc wyjaśniam – nie jest to jeszcze Planeta X. Planeta X, kiedy będzie już widoczna, będzie koloru bardziej pomarańczowego a to jest jasne. To co teraz obserwujesz Anno, próbując spojrzeć na Słońce – jest ono tak ostre, że nie da się zwyczajnie spojrzeć – i to też jest oddziaływanie tej zbliżającej się Planety. Dużo będzie teraz w tym przekazie telepatycznym właśnie z Hiszpanii, który ukaże się za kilka dni i tam będziesz miała wyjaśnione odnośnie tych ciemności, co to za zjawisko i dlaczego takie zjawisko w tym czasie musi się nakładać na tę całość. Słucham.

Anna: Znalazłam w Internecie wiadomość podawaną przez Lamę, zwanego Wyrocznią Szambali. Ja też zdaję sobie sprawę, że część informacji jest podawanych po to, aby wywołać panikę i strach wśród ludzi, ale tam padły takie słowa, że Ziemia znajdzie się w pasie zerowym, bądź w galaktycznym równiku i że wtedy nie będzie oddziaływała energia. O jaką energię chodzi i czy w ogóle, czy jest to prawda?

ENKI: Z tego co mi przeczytałaś Anno, uważam to za niedorzeczność. Nic mi nie wiadomo o tym „punkcie zerowym”. Planeta Ziemia w tym pasie w jakim jest, jest na tej samej orbicie. Nic się nie zmieni poza tym, że w tej chwili już Istoty z Oriona – te znienawidzone przez ludzi Istoty – zaczynają uruchamiać plan B, czyli osłonę wokół Ziemi. A jak wiesz osłona jest potrzebna po to, aby wpadające meteoryty się w tej osłonie spaliły. To też jest wytłumaczone w tej sesji. Nie do końca ufaj Anno wszystkiemu co jest przekazywane. Oczywiście jest to przekazywane przez różnych ludzi, żeby wywołać panikę na Ziemi. A Ja odwrotnie, wyciszać będę tę panikę, co by nie spowodować gorszej sytuacji dla ludzi, bo ludzie wpadną w panikę, będą się nawzajem tratować, zabijać, a o to chodzi, żeby do tego nie dopuścić. Więc po raz już który powtarzam – zawiedliśmy się na ludziach, którzy byli zobowiązani do pomocy w uruchomieniu zabezpieczenia od strony Ziemi, więc nie ma na co czekać i sprawy w swoje ręce biorą Istoty z Oriona, i Ziemia otrzyma zabezpieczenie. Słucham cię dalej.

Anna: Chciałam jeszcze zapytać o te trzy dni ciemności. Powiedziałeś, że Nibiru powinna zrównać się z Ziemią tego 21-go grudnia. Te trzy dni ciemności będą poprzedzały 21-wszy grudzień, czy zacznie się wszystko tego 21-go grudnia?

ENKI: 21-go grudnia ma się zrównać z Ziemią owa Planeta. Ona się zrówna i przeleci, bo wiadomo z jaką prędkością takie cudo leci, dalej będzie się kierowała w stronę Słońca i tym Słońce bardziej będzie agresywne. Więc bardzo dokładnie to jest wytłumaczone, te trzy dni ciemności, gdzie powiedziałem w ten sposób Anno, żeby ludzie też nie panikowali, bo to nie jest żadna kara Boska, ale tak naprawdę jest to Pomoc Boska, bo przy tej agresywności Słońca Anno, gdzie powstaną słoneczne burze i to o jakiej sile, i wtedy gdyby Ziemia nie była przysłonięta, to wyobrażasz sobie, co by się działo na Ziemi?

Anna: Myślę, że Pan Bóg dobrze pomyślał tworząc ten Układ Słoneczny, żeby tego uniknąć.

ENKI: Zgadza się. Merkury i Wenus są martwymi Planetami i to uderzenie tych burz słonecznych przejmą na siebie. Do Ziemi może tylko dotrzeć gorąco, takie rozbłyski jasne, ale szkody nie będzie, bo w przeciwnym razie, gdyby każda Planeta była na swojej orbicie a Słońce będzie szaleć, Ziemia w stosunku do Słońca byłaby jak na patelni i nic by nie zostało Anno, wszystko byłoby wypalone. Też powiedziałem o skutkach, schowanie się w bunkrach też by nic nie dało. Ziemia byłaby spalona na głębokość jednego kilometra, czyli Anno, ta Ziemia stałaby się martwą Planetą, a założenie Boskie jest całkiem inne. Masz rację, że to jest ręka Boska to zasłonięcie Słońca przez te Planety. Słucham.

Anna: W jaki sposób Słońce będzie oddziaływać na ludzi? Co się może wtedy dziać?

ENKI: Już możesz teraz zauważyć Anno jak Słońce oddziałuje, bo spróbuj spojrzeć na Słońce, nie da się. I to w grudniu, a nie jesteś w stanie spojrzeć na Słońce, bo jest tak ostre i tak oddziałuje już teraz. A jak będzie? Przede wszystkim sercowi mogą nie wytrzymać tego, ci, którzy mają kłopoty z ciśnieniem też niech bardzo na to uważają. Będą załamania nerwowe, podwoi się nerwowość, właśnie tak będzie oddziaływać Słońce, które uruchomi swoją czynność. Tak się dzieje ze Słońcem co dwanaście tysięcy lat, więc teraz jest ten okres zarówno tej Planety jak i Słońca. Słucham.

Anna: W jaki sposób mogą osoby z podwyższonym ciśnieniem, bo dotyczy to mojej rodziny, się zabezpieczyć? Czy wystarczą lekarstwa? Obawiam się, że nie.

ENKI: Wystarczą. Przede wszystkim jak najmniej powinni, kiedy Słońce świeci tak jak na przykład dzisiaj, nie wychodzić na zewnątrz kiedy się nie musi. Przede wszystkim zaopatrzyć się w leki na obniżenie ciśnienia. Wytrzymają. Słucham.

Anna: Zauważyłam coś takiego, że kiedy zawiadamiają nas o wybuchach na Słońcu, to taka dziwna zależność jest, że wiele osób popełnia samobójstwa w tym czasie.

ENKI: To jest właśnie ta depresja, to jest ten stres. Oczywiście, że to też może się zdarzyć, że ludzie nie będą psychicznie tego napięcia wytrzymywać.

Anna: Jak długo Słońce będzie w takim maksimum, ile dni to się będzie ciągnęło?

ENKI: Niedługo, może być od trzech dni do tygodnia najwięcej, bo jeśli by nie było tego układu Planet, gdzieś koło końca roku byłby koniec istnienia Ziemi, ale tak się nie stanie.

Anna: Jeśli będzie już po przelocie Nibiru i Słońce wróci do takiego stałego cyklu, to w jakim stopniu nasze ciała odczują, że Ziemia znajdzie się w Czwartym Wymiarze?

ENKI: Ci bardziej wrażliwi Anno, wy odczujecie, psychicznie będzie już inne nastawianie. Jak to określić, żeby było dobrze zrozumiałe… Taką lekkość ciała, lekkość umysłu będziesz odczuwała, ale to dotyczy w 13-tym roku tych, którzy mają rozumy na swoim miejscu, bo ci, którzy żyją dalej w tym chaosie, raczej długo jeszcze nie będą odczuwać tej zmiany i tego, że weszła Ziemia w Czwarty Wymiar. Ty odczujesz spokojnie. Słucham.

Anna: Chciałbym jeszcze jedną rzecz wiedzieć, kiedy Kościół upadnie? Czy jeszcze muszę długo na to czekać?

ENKI: Raczej nie Anno. Kościół już łapie ostatni wdech, bo gdyby dostało się do tablic o jakie Nam chodziło i tablice byłyby odczytane, to w pierwszej kolejności padają wszystkie religie. Jak wiesz, do tego nie doszło, a to za przyczyną powiedzmy pomocy kilku osób, żeby to tego nie doszło, które wcześniej były bardzo zaangażowane Anno. A mało tego, zapewniały Mnie te osoby o lojalności, wierności, miłości, a potem Anno mur wybudowali w Egipcie, w Gizie, na Grobowcu Budowniczego. Dlatego przesunięty będzie Czas z wydobyciem tablic, ale będą wydobyte. Historia musi ujrzeć światło dzienne. W ten oto sposób będzie zaprowadzany porządek. Religie świata dobrze wiedzą ile złego, ile kłamstw przekazały ludziom, dlatego bardzo boją się tego dnia, kiedy to dotrą do tablic i tablice zostaną odczytane. Lecz historia musi być odkryta, ta prawdziwa historia ludzi i Ziemi. Doczekasz się, wszyscy, którzy tego pragniecie doczekacie się tej właśnie Prawdy.

Anna: Czy po przelocie Nibiru nikt nam nie będzie przeszkadzał wykopać Faraona i wydobyć tablice?

ENKI: W 13-tym roku Anno, czy nikt? Jest jeszcze jedna osoba, która uzurpuje sobie to prawo, że ma być na piedestale, lecz ta osoba nie jest mile widziana w Egipcie. Myślę, że to nie ci, którzy są powołani, ale sami Egipcjanie, tak jak już zaczęto to robić, oni dotrą do Grobowca i oni wydobędą tablice. Słucham.

Anna: Chciałam porozmawiać o ludzkich nałogach. Dosyć dużo mamy trudności, czy to alkohol, czy narkotyki, czy nawet jedzenie nadmierne, czyli wszystkie te grzechy główne powiedzmy. Dlaczego ludzie wpadają w nałogi? Co takiego się dzieje? Czy jest to jakiś wzorzec postępowania wyniesiony z domu? Czy jest to program, który muszą przejść, czyli muszą doświadczyć życia osoby sponiewieranej przez alkohol czy narkotyki?

ENKI: Anno, miałaś mówione, a jeżeli nie, to na pewno przeczytałaś, że każda Istota Duchowa schodząc na Ziemię wybiera sobie program, program życia i często te Istoty, które się chcą szybciej doskonalić wybierają trudny program. Program niejednokrotnie później przerasta ich możliwości, kiedy już są uwięzione w ciele. Jeśli taki człowiek jest słaby psychicznie zaczyna uciekać, uciekać a to w alkohol, w narkotyki, a to w nadmierne spożywanie posiłków, bo to też jest powiedzmy nałóg i też można zaliczyć do leczenia u psychologa. Tak że to takie sponiewieranie życiem, jak to nazwałaś, dotyczy ludzi słabych umysłowo, którzy w ten sposób znaleźli drogę ucieczki właśnie w te używki. I wcale to się nie ma do doskonalenia się, jak to sobie duch zaplanował. Później muszą wrócić i przerabiać ten program w innym wydaniu, tak że to jest lekcja, którą wybiera sam duch. Słucham.

Anna: Jest dużo osób, które próbują wyjść z tego nałogu, uczą się na kursie metody Silvy, że nasz umysł to taki główny komputer, który trzeba przeprogramować. Czy są jakieś inne możliwości, bo powiem szczerze, to przeprogramowanie umysłu nie dla każdego jest proste, jeśli chce zmienić swoje życie.

ENKI: Nie ma Anno. Własna sugestia, własna siła powoduje, że następuje ten proces uzdrowienia. Uważam, że porównanie mózgu do komputera jest bardzo dobrym określeniem. Ja też tę metodę stosuję u ludzi – przeprogramowywania własnego umysłu. Człowiek, żeby mógł wyjść z tego czy innego nałogu Anno, nie pozbawiamy, ani Bóg też nie pozbawia ludzi wolnej woli czy rozumu. Trzeba po prostu tego chcieć i powiedzieć – „jestem chory i zaczynam się leczyć’. I wtedy wprowadzasz do umysłu tworzenie tych pozytywnych zdarzeń, i wtedy to następuje ten proces leczenia. Innego sposobu nie ma. A cudów takich też nie ma Anno, że za dotknięciem czarodziejskiej różdżki taki człowiek przestaje pić, brać narkotyki, czy też inne rzeczy, które uzależniają jak hazard, to też jest choroba. Słucham.

Anna: W jaki sposób można pomóc dzieciom, dzieciom kryształowym, które czują się odmieńcami i czują się samotne? Wiem, że można je kochać…

ENKI: Anno, a ile zostało do końca roku?

Anna: Już może niewiele.

ENKI: Miesiąc.

Anna: Po miesiącu to się zmieni?

ENKI: Ależ oczywiście. Od 13-go roku te wszystkie indygo, które dzisiaj jeszcze dają wam mocno w kość, poczują się uskrzydlone. Może nie stanie się to nagle 1-go stycznia 2013-go roku, ale już od 13-go roku zaczną swobodnie oddychać, poczują się wewnątrz dowartościowane. Pomóc Anno, to te właśnie szkraby niesforne potem będą wam pomagać. Słucham.

Anna: Ja wcale nie uważam, że one nam dają w kość. Mnie jest ich szkoda, to my jesteśmy dla nich niedobrzy.

ENKI: Więc role się odwrócą. Słucham.

Anna: Mam jeszcze pytanie odnośnie pana, który jest na zdjęciu. To jest mój znajomy i wybrał to miejsce, przy którym siedzi. On widzi w tym miejscu Energię. Uważa, że jest tam coś w rodzaju czakramu, widzi Energię w kolorze złota, ma taki dar. Czy mógłbyś powiedzieć co to jest i czy faktycznie koło jego domu jest jakiś portal?

ENKI: Anno, tak naprawdę to niepotrzebnie Mnie o to pytasz. Ty doskonale wiesz, czujesz to doskonale, mogłabyś sprawdzić to co mówi. Tam jest nie czakram, ale portal, wystarczy wziąć wahadełko. Nie pokaże ci miejsca, bo chcę, żebyś sama się przeszła i pokazała gdzie jest. Tych portali jest dużo na Ziemi, bo tak też musi być. Jeszcze nie wszystkie się pootwierały, ale niebawem się otworzą. Od 13-go roku już portale będą otwarte, ale też nie wszyscy będą widzieć, tylko sprawne oko albo ci, którzy mają te zdolności widzenia pozazmysłowego. Tak że twój znajomy Anno nie stwarza sobie niestworzonych rzeczy, ale odbiera. Słucham.

Anna: Ja sprawdziłam to miejsce, ja wiem gdzie ono jest, natomiast jak stanęłam na tym miejscu poczułam się tak, jakbym stanęła w tunelu aerodynamicznym. Trudno mi to określić, bo nigdy takiego uczucia nie znałam i mało tego, nawet nie musiałam mieć wahadełka, ja pod stopami wyczułam wir, że coś takiego wychodziło z Ziemi. Jakie to ma ten portal znaczenie dla człowieka? Czy rzeczywiście jest to miejsce, gdzie można odzyskać siły? Ja go nie odczułam ani pozytywnie, ani negatywnie, po prostu go odczułam.

ENKI: Anno, na razie, bo otwierają się portale, ale te portale nie są jeszcze czynne. One zaczną działać od 13-go roku, tu na Ziemi zacznie działać Czwarty Wymiar. Te portale, które zostały połączone z Ziemią, nie stało się to tak nagle z dnia na dzień, więc miejsca tych portali były wyznaczone dużo, dużo wcześniej. Dopiero teraz uruchamia się każdy portal. Co będzie po nowym roku? Może tak być, że będzie to miejsce gdzie ludzie będą odzyskiwać zdrowie, to się Anno okaże. Musimy jeszcze cierpliwie jeszcze ten miesiąc zaczekać. Słucham.

Anna: Chciałam się Ciebie jeszcze zapytać o Jana. Cierpi na bardzo uporczywe bóle głowy. Szuka pomocy, u mnie też jej szukał. Coś tam znaleziono na tomografii komputerowej, ale tak naprawdę nikt tego konkretnie nie określił. Czy można mu w jakiś sposób pomóc, aby tak nie cierpiał?

ENKI: Myślę Anno, że wskaż mu miejsce portalu. Niedługo, niech przynajmniej 10 minut na tym miejscu pobędzie. Po tym, na tym miejscu można postawić piramidę, w której można usiąść, położyć się, wtedy czerpać będzie się tę Energię. Zobaczysz, już po kilu takich seansach siedzenia w tym miejscu twój znajomy, przyjaciel poczuje się lepiej. A co do tych uporczywych bólów głowy, to przede wszystkim Anno trzeba by się zainteresować, bo on ma kłopoty z odcinkiem szyjnym, czyli pierwsze dwa odcinki od atlasu, tam jest przesunięcie pomiędzy kręgami, ucisk na nerw i to powoduje u niego te bóle. I zastosować trzeba kurację czaszkowo-krzyżową, albo trafić na dobrego terapeutę, od terapii ręcznej kręgosłupa i to powinno pomóc. Słucham.

Anna: Mam taką prośbę. Jeżeli jest ktoś w pobliżu Opola, kto potrafi tę kurację krzyżowo-czaszkową przeprowadzić prawidłowo, to czy mogę się o tej osobie dowiedzieć?

ENKI: Anno, nie przeceniaj Moich możliwości. Ja jestem Duchem, ale nie aż takim, żeby wszystko wiedzieć. Teraz na Ziemi wszystko „wiedzącym” jest Samuel i Anna Dolińska, jeśli chcesz wiedzieć. To był żart. Czy ktoś jest w Opolu? Musiałabyś się zainteresować, ale nie możesz wysyłać człowieka tylko do zwykłego chiropraktyka, to musi być ktoś od terapii manualnej kręgosłupa.

Anna: Ludzie piszą sobie na reklamach różne rzeczy, to fakt. Musiałabym poznać tę osobę, żebym wiedziała czy mu pomoże.

ENKI: Najlepiej poddać się w ręce takiej osoby.

Anna: Porozmawiam z nim. Dziękuję Ci w jego imieniu.

ENKI: Słucham dalej.

Anna: Teraz chciałam przejść do innych pytań, chodzi o szczepienia. Wypowiadałeś się, że to są doświadczenia na naszych dzieciach. Chciałabym się zapytać o coś takiego. Kiedyś znalazłam taką wiadomość, że szczepią nas na czarną ospę, chociaż przechorowanie tej choroby trwale zapisywało się w DNA matki i było przekazywane kolejnym pokoleniom, czyli wystarczyło, że ileś pokoleń wcześniej ktoś zachorował na czarną ospę, to jego potomstwo było chronione. Czy w taki to oto sposób nasze DNA ewoluuje? Przechorowanie na konkretne choroby powodują, że to jest zapisane w DNA i żadne szczepienia nie są nam potrzebne?

ENKI: Co do szczepień to popieram twój sposób myślenia. Nie jest to potrzebne tak naprawdę, to napędzanie zarobku farmacji i nie tylko, a z ludzi robienie sobie królików doświadczalnych. Czy jest to zapisywane na kolejne pokolenia ta choroba? Niekoniecznie, czarna ospa, inne choroby w pewnym sensie tak, ale nie zapominaj też o jednej istotnej rzeczy, że to duch wybiera sobie rodziców czy rodzinę, z którą duch wcześniej nie był związany, tak jak twoja córka, która przybyła z Oriona. Duch zdrowy jak tur, pozbawiona wszelkich chorób, z czystym DNA i tak naprawdę nic nie przejęła z twojego DNA, czy z poprzedniej rodziny. Więc często też jest tak, że umysły wasze Anno potrafią kodować w drugim człowieku, właśnie od nawet prababki. „Moja prababka chorowała, więc wszyscy będą też chorzy”, więc zauważ, że zakodowany umysł zaczyna projektować, projektować właśnie tę chorobą, więc nie ma to w zasadzie nic wspólnego z duchem. Dalej uważam, że to jest własna wasza projekcja. Umysły, pomimo że działają na razie w dziesięciu procentach, to i tak są pojemne, bo ten zakres kodowanych, przekazywanych wiadomości jest ogromny, więc jeśli nie programujesz się na choroby i nie programujesz swojego dziecka, to nie ma prawa się żadna, taka czy inna choroba przykleić. Słucham.

Anna: Była niedawno i ciągle jest jeszcze taka obiegowa opinia właściwie, że przechorowanie chorób takich jak różyczka, świnka, koklusz w dzieciństwie to powoduje, że organizm jest jakby silniejszy i jest to konieczne, aby dziecko nabyło pewnej odporności. Czy jest to prawda?

ENKI: Uważam to za następną bzdurę.

Anna: Czyli dzieci nasze rodzą się i nie muszą być wcale chore i nie powinny być w ogóle szczepione.

ENKI: Jeżeli zaprogramujesz dziecko od samego już urodzenia, to i te choroby się pojawiają.

Anna: A co na przykład z dziećmi, które rodzą się upośledzone, na przykład z zespołem Downa, z różnymi innymi tam zespołami, które tam się odpowiednio klasyfikuje? Czy to jest program danej Istoty Duchowej?

ENKI: Tak, ta Istota sobie taki program wybrała, że chce przejść życie, program życia, jako osoba ułomna. Nie jest to dokładnie określone – jak się urodzi ma być ułomna i wtedy albo jest to porażenie mózgowe, czy inne upośledzenie, na przykład zespół Downa. Nie jest to do końca określone. Duch wybrał sobie program, albo wydał takie zlecenie – „chcę się urodzić jako istota ułomna” i tak się dzieje. Słucham.

Anna: Teraz chodziło by mi bardziej o rodziców, bo rodzice się tym dzieckiem ułomnym opiekują i zawsze walczą, żeby jednak dziecko było jak najbardziej samodzielne, żeby nie chorowało. Czy rodzic, jeśli dziecko jest jeszcze w łonie mamy, może wpłynąć na dziecko i wpłynąć na zmniejszenie stopnia ułomności?

ENKI: Anno, nie może. Duch też wybiera odpowiednich rodziców do życia, kiedy chce być ułomny. Jest program do przerobienia dla tych rodziców, gdzie to dziecko się urodziło. Dziecko przerabia swój program i rodzice takiego dziecka także swój, Anno. Słucham.

Anna: Czyli to nieprawda, że rodzice starsi będą mieli upośledzone dziecko?

ENKI: Jest to następna bzdura. Często rodzice, czy ludzie w wieku po produkcyjnym, chociaż nie wiem co to znaczy wiek po produkcyjny, ale tak to mówicie na Ziemi, płodzą dziecko i często takie dziecko jest wybitnie zdolne i to do takich w odpowiednim wieku rodziców przychodzą dzieci indygo. Więc to jest nieprawdą, żeby płodzić dzieci w wieku produkcyjnym. Sara miała lat osiemdziesiąt jak urodziła dziecko i nie było wcale ułomne, ale wręcz przeciwnie, był to bardzo mądry człowiek, nawet w Biblii o nim jest napisane. Słucham.

Anna: Chciałam się jeszcze spytać o coś takiego. Jest bardzo dużo teraz chorób nowotworowych. Czy dlatego, że mamy błędny program i mówi się o tym – mamy dużo chorób nowotworowych? Boimy się i on nam się pojawia? Czy jest to skutek zatrucia naszych organizmów?

ENKI: Jedno i drugie Anno, bo tutaj strach wywołuje rozwój choroby – czego się boisz, przed czym się bronisz to masz. Każdy z was istoty ludzkie, dzięki zatruwaniu środowiska posiada komórki nowotworowe i nie ma takiego człowieka na Ziemi, który by takich komórek nie posiadał, ale we względnej symbiozie można z takim rakiem przeżyć bardzo długo, ale wystarczy taki mały impulsik strachu, albo programowanie się – „ach, koleżanka umiera na raka to i ja mam na pewno raka”. I co się dzieje Anno? Ten rak się budzi i zaczyna buszować po twoim organizmie. Można włączyć inny program – „nie mam nic, jestem zdrowa” i tak też jest. Słucham

Anna: Chciałabym Ci podziękować za bardzo szybkie załatwienie sprawy w moim gabinecie. Nie będę mówić szczegółów, bo wiesz o co chodzi. Dziękuję, bo trochę się zdenerwowałam tymi rewelacjami jakie usłyszałam i dziękuję, że rozum zwyciężył.

ENKI: Tak naprawdę Anno, to ty sama wszystko to zrobiłaś. Ja wysłałem „dwie ręce”, co by ci pomóc i po prostu pokierować twoim rozumem. A że jesteś podatna, że jesteś nam miła, więc nie można było w kłopocie cię zostawić. Tak dodatkowo Anno, jest u ciebie wiara, co nie u wszystkich jest. Jest to bardzo ważne, aby połączyć wiarę i rozum, i posłuszeństwo w jedną całość. I wtedy to inaczej sprawa wygląda. I łatwiej jest takiej osobie pomagać, więc nie dziękuj, to raczej twoja zasługa. Słucham.

Anna: Chciałabym jeszcze, abyś wyjaśnił co to jest posłuszeństwo wobec Boga, dlatego że my się głównie opieramy na religii. W naszym kraju w większości jest to religia katolicka i posłuszeństwo według tej religii oznacza, nie wiem, ale wziąć worek z płótna, na siebie założyć i biczować się, godzić się ze wszystkimi takimi złymi rzeczami, które nas spotykają i nie protestować. Czy możesz powiedzieć swoją definicję posłuszeństwa wobec Boga?

ENKI: Pewnie, że mogę podać jak to mówisz definicję wobec Boga. Boga definicja jest taka – bądź szczęśliwą istotą na Ziemi i umiej rozgraniczyć pomiędzy dobrem a złem. Dam ci przykład, na którym możesz się wesprzeć, jeśli chodzi o Boga. Bóg na Ziemię wysłał Swego Syna Jezusa, który żył tutaj zwyczajnie, a jednak swoim życiem był wzorem dla innych. Swoim życiem też pokazał posłuszeństwo wobec Swego Ojca, więc Anno to jest tak proste, że się nie da wytłumaczyć. Idź drogą Jezusa i to jest to właśnie to posłuszeństwo. Bóg kiedy trzeba da miłość, ale kiedy trzeba sięgnie po kija, bo tego właśnie ludzie potrzebowali. Więc Anno, zapraszam cię do przerobienia Nowego Testamentu. Tam znajdziesz coś dla siebie, czyli wskazówki jak być posłuszną wobec Boga. Słucham.

Anna: Mam teraz takie prywatne pytanie, życzenie. Chciałabym wiedzieć, kim są moi prawdziwi rodzice, ta rodzina, z którą przeniosłam się tu z Oriona. Moi rodzice to nie są ci prawdziwi rodzice. Moja mama musi się uczyć ode mnie, a ja od mojej córki.

ENKI: Ależ to jest oczywiste, ale Anno, to był tak odległy czas, że trudno jest określić kim byli. Pewno byli prawymi ludźmi skoro takiego ducha jak ty spłodzili, bo ciało się tylko zmienia Anno, a jako duch jesteś ciągle taka sama. Więc to co ci dali tamci prawdziwi rodzice jest tym prawdziwym skarbem i ten skarb będzie się za tobą ciągnął, póki nie znudzi ci się bycie tu na Ziemi. Słucham.

Anna: A czy ja jako duch, też mam takie swoje dziecko duchowe?

ENKI: O jakim dziecku mówisz Anno?

Anna: Nie bardzo rozumiem tutaj drogę, bo mówisz o czymś takim, wiadomo, rodzimy dzieci i to jest nasze dziecko, ale tutaj jest kwestia duszy, czyli ducha. Czy my również? – Ty masz Swojego Syna Marduka, czy ja mam też takie dziecko, które się ze mną rozstało?

ENKI: Anno, a czy wiesz ile miałaś wcieleń na Ziemi?

Anna: No nie wiem.

ENKI: Bardzo dużo. Wiesz, ile dzieci było tu razem z tobą tu na Ziemi? Bardzo dużo. A to, czym jest teraz twoja córka dla ciebie, jest tym podsumowaniem tego kończącego się systemu, bo w 13-tym roku będzie ci kiełkować po głowie mieć jeszcze jedno dziecko. Tak że nie wiem Anno, Ja jestem tylko Duchem, tak że tych dusz to naprawdę przewinęło się przez ciebie bardzo dużo.

Anna: Czyli mogłam w każdym wcieleniu przekazać to co pokazuje mi teraz Marta.

ENKI: Tak, chyba tak. Słucham.

Anna: Właściwie to już więcej pytań nie mam.

ENKI: Dobrze. Skoro już twierdzisz, że nie masz już pytań, to możemy na chwilę zatrzymamy się na twoim tym ładnym domu, Anno. To, że dom jest pod Naszą pieczą to jest fakt, ale mam taką maleńką do ciebie prośbę, co by zwiększyć zasób tej Energii, to prosiłbym cię Anno, żebyś na zewnątrz wkopała kryształy w dwa trójkąty. Mają to być kryształy górskie. Kształt obojętny Anno, tylko ustawienie w trójkątach.

Lucyna pokazuje Annie na rysunku, jak mają być ustawione kryształy.

ENKI: Wtedy zabezpieczamy dom i wzmacniamy energetycznie. Teraz już mogę zakończyć. Powiedziałem to co chciałem. Miałem powiedzieć na początku, ale odczekałem na koniec. Uczyń to Anno, te kryształy muszą się znaleźć w ziemi. Dziękuję za rozmowę.

Anna: Ja też dziękuję za rozmowę.

Sesja 147

Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 147

Zakopane, dnia 16-go grudnia 2012-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown odpowiada na pytania Jana.

.

ENKI: Witajcie, witajcie oboje tego dnia niedzielnego i to gdzie – w Zakopanem. Witaj Janie i ty Adelu. Wy tak naprawdę macie to na czym Nam zależy, sumienność i zdyscyplinowanie. Zakopane było dla ludzi coś w rodzaju próby, nie będę się rozwodził, niech każdy kto się zadeklarował zrobi sobie podsumowanie. Zatem Janie Ja, ENKI cię witam i słucham pierwszego pytania.

Jan: Przy pierwszym pytaniu chciałem Cię powitać, chciałem podziękować, że mogłem tu dotrzeć… Mógłbym powiedzieć milion znanych frazesów, ale Ty wiesz co ja do Ciebie czuję, więc nie będę tutaj opowiadał, nie będę się unosił ponad Gerlach, który jest w naszym sąsiedztwie. Ty dobrze wiesz i rozumiesz mnie. Chciałem zadać pierwsze pytanie – kiedy należy się spodziewać uruchomienia zabezpieczenia Ziemi, naszej Matki strumieniem z Marsa?

ENKI: Już, już Janie, już zostało to uczynione. Do tego, żeby uruchomić osłonę, właściwie tę pierwszą osłonę od strony Kosmosu, nie potrzebowaliśmy większego rozgłosu, hucznych fajerwerków, krzyku przez wszystkie media… To zostało zrobione szybko, sprawnie i po cichu. Działa, to już Janie działa, więc może nie do końca, ale po części możecie być spokojniejsi o los Ziemi. Wiem jedno, nie tylko Ja wiem, ale i Świat Duchowy, a także obecne na Ziemi Istoty z Oriona – mnóstwo ludzi będzie mieć niezłą zabawę, bo przecież to na co czekali, na tego 21-go grudnia, na ten niby koniec świata, albo na to, że w niektórych rejonach świata mocno zagrzmi – tego nie będzie. Więc będą mieć zabawę i śmiech z tych, którzy przez tyle lat ciężko pracowali nad tym, żeby podołać tej Misji Ratowania Ziemi, lecz znasz to przysłowie – „Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni”. To, że w tym dniu nic się szczególnego nie wydarzy, bo zaznaczam – w tym dniu będzie przelatywać sama Planeta, lecz przecież ta Planeta ciągnie za sobą ogon, niewyobrażalnej długości ogon. Te meteoryty, które lecą za tą Planetą, nie wszystkie się spalą w tej pierwszej osłonie. Tak będzie, że część z tego przebije się i siłą przyciągania Ziemi spadnie na Ziemię, czyli będzie to deszcz meteorytów. Janie, celowo nie podam konkretnej daty, ale to się zbiegnie mniej więcej w czasie i dlatego ten śmiech, który będzie 21-go zamieni się w przerażenie, łzy i łzy strachu. Słucham dalej.

Jan: Dziękuję za odpowiedź. Na których terenach mogą być największe straty w wyniku wybuchu na Słońcu?

ENKI: Nie powinny być straty Janie po tych wybuchach, bo kiedy Planety ustawią się w jednym rzędzie, tak jak to już jest obliczone, to wtedy przesłonięta zostanie Ziemia i całe to uderzenie ze Słońca przejmą – jak już powiedziałem – te dwie pierwsze Planety. Oczywiście, że nie będzie to zupełnie obojętne dla Ziemi. Ziemia też odczuje te wstrząsy, dlatego teraz mogą się jeszcze pojawić trzęsienia ziemi lub wybuchy wulkanów. Tak to zostało opracowane, żeby przysłonić Ziemię, bo gdyby nie to Janie, to w krótkim czasie nie miałbym z kim rozmawiać na Ziemi – z istot ludzkich oczywiście i na bardzo wiele lat Planeta Ziemia stała by się martwą Planetą. Trzeba by ją ponownie doprowadzać do ładu i porządku. Tak to w skrócie wygląda. Słucham.

Jan: Dziękuję za odpowiedź. Mam pytanie, czy masz dla mnie jakieś dodatkowe wiadomości, wskazówki na ten okres do 21-go grudnia, czy do końca roku, czyli do przyjścia Energii Jezusa na Ziemię?

ENKI: Dla ciebie Janie w zasadzie nie. Swoim postępowaniem powiedziałeś wszystko. Nawet ten dzień teraźniejszy – przecież nawet nie musiałeś przyjeżdżać, a jednak ta twoja chęć spotkania się ze Mną była bardzo silna, więc jesteś. To co mogę ci zalecić, to Janie zachowanie, po prostu zachowanie spokoju. Nie daj się wciągnąć w tę machinę, jaka się rozkręca – przerażenie. No cóż, niech się boją. Wiem jedno, kto ma czyste serce i sumienie bać się niczego nie musi. W pewnym tylko sensie Janie tak się zabezpiecz na te kilka dni, tak powiedzmy do końca roku – trochę w żywność, trochę wody, opału, bo przy tym uderzeniu Słońca mogą być zakłócenia w odbiorze elektryczności. Mogą też zacząć wariować te wasze ziemskie komputery i satelity też, więc to tylko mogę ci zalecić. Słucham.

Jan: Dziękuję. Mam pytanie odnośnie sesji z Grażyną, która odbyła się przez Skype’a, gdzie była mowa o „Znaku Życia”. Proszę o wyjaśnienie czy dobrze zrozumiałem, że „Parasol”, czyli „Znak Życia” zostanie przedłużony na rok 13-ty?

ENKI: Nie, źle zrozumiałeś albo zostało źle przepisane. Nie mogę Ja ENKI, ani Mój Brat wchodzić w kompetencje samego Boga, bo to ON zlecił dać tę ochronę do końca roku. Potem też powiedział – „Z końcem tego roku zostają zamknięte”. Nie ma odwołania. Powiedziałem natomiast coś innego, bo Parasoli owszem, nie będzie. Natomiast nie wiem jakie wytyczne będą przekazane przez Boga, bo na sto procent ci, którzy sobie na to zasłużyli ochronę dostaną. Co to będzie? Jeszcze nie wiem. Nie zawsze Dyrekcja daje wiadomości z góry, dopiero potrafią stawiać przed faktem dokonanym, więc i My musimy zaczekać właśnie odnośnie tej ochrony, następnej ochrony. Czy to będzie Parasol Janie? Nie wiem. Może to będzie Parasol, może tak, ale prawdopodobnie nie, bo przecież wchodzicie w 13-ty rok, zaczynacie wchodzić w Czwarty Wymiar. Tak że i wasze umysły zaczną już inaczej działać, więc cierpliwie zaczekaj, to już zostało zaledwie kilka dni. Wtedy poczujesz na sobie tę nową Energię, a jak będzie już trzeba, to dostaniesz tę wiadomość odnośnie tego zabezpieczenia następnego, bo wiadomo, że 13-ty rok to wcale nie będzie Eldorado na Ziemi, tak jak sobie tego niektórzy życzą. To będzie jeszcze takie starcie ludzkich umysłów z nową rzeczywistością i dopiero się będzie działo, bo wielu nie będzie chciało przyjąć tego Nowego Czasu. Ale to już o tym będziemy rozmawiać po nowym roku. Słucham cię dalej.

Jan: Dziękuję za odpowiedź. Mam pytanie, jakie są następstwa dla ludzkości z powodu nie wykonania Waszej prośby, jeśli chodzi o uruchomienie zabezpieczenia dla Planety od strony Ziemi, czyli nie włożenie na czas do sarkofagu Króla Cheopsa?

ENKI: Niektórzy ludzie, którzy to przejdą przez 21-wszy dzień grudnia i nie będzie tego zapowiadanego końca świata powiedzą – „następna bajka, żadnych następstw”. Nic bardziej błędnego. Macie takie dosyć ładne powiedzenie – „Co ma wisieć nie utonie”. I tak będzie. Planeta Ziemia i to zabezpieczenie, które już działa – i tu możesz zaznaczyć tłustym drukiem, podkreślić z wykrzyknikami dla tych, którzy się dopiero co nauczyli czytać, mogli przeczytać, więc tak naprawdę ta osłona jest dla Ziemi, co by jak najmniej szkód było dla Ziemi! Ale przecież ta ogromna Planeta X, która będzie przelatywała, a przelecieć przecież koło Ziemi musi, to oprócz tego ogromna siła energii, no – nie do końca tej pozytywnej – i to będzie oddziaływać na ludzi. Ta osłona pierwsza, której to ludzie nie wykonali, bo to miało być w kwestii ludzi uruchomienie tej pierwszej osłony, ale nie zrobiliście, więc ta energia, o ogromnej sile energia będzie oddziaływać na ludzi. Jak to będzie się objawiać? Trudno mi powiedzieć, mogą być zwiększone zawały serca, udary mózgu i jeszcze inne choroby nieuleczalne, czyli to co będziesz mógł zauważyć – zwiększy się umieralność na Ziemi. Wielu tej Energii, bo tu jeszcze dojdzie Energia Czwartego Wymiaru, tego po prostu nie wytrzyma, bo gdyby była ta osłona zaraz od strony Ziemi, ta energia by na Ziemię nie przeszła i tak naprawdę można by było powiedzieć – i znowu wam się upiekło… Ale istoty ludzkie Janie, z całą stanowczością muszę stwierdzić, chciały pokazać, że są mądrzejsze od samego Boga.

Sesja 146

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 146

Opole, dnia 9-go grudnia 2012-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown odpowiada na pytania zebranych osób.

.

ENKI: Pragnę powitać, Ja ENKI, Istota Duchowa a zarazem Opiekun Ziemi, powitać was w tym mieście Bielsko-Biała dnia 9-go grudnia roku 2012-go. Nie będę robił dużego słowa wstępu, bo pewnie chodzi o to, żebym odpowiedział na wasze zadane pytania. Zatem będziemy mogli zaczynać. Ja ENKI słucham pierwszego pytania, słucham.

Janina: Witaj ENKI nasz Opiekunie, chciałam Cię prosić, abyś ujawnił mi imię mojego Anioła Stróża, Duchowego Opiekuna.

ENKI: Patryku, jeśli gdzieś usłyszałeś, że Aniołowie posiadają imiona – posiadają, ale te Anioły z hierarchii, czyli tej Triady Anielskiej. Ale Aniołowie, którzy się wami opiekują tak naprawdę imion ziemskich nie posiadają. Natomiast mają tę samą liczbę co ty masz w swoim imieniu. Ponadto ty sam możesz nadać imię temu swojemu Aniołowi-Opiekunowi, który cię prowadzi, lecz uwierz Mi, imię wcale nie jest takie istotne, zwracaj się po prostu „mój Opiekunie”, „mój Aniele”. I to wystarczy, bo ten twój nadworny Opiekun jest przy tobie cały czas i pozostanie aż do kresu twoich dni, jakie są ci pisane bycia tutaj na Ziemi, więc nie podam a kłamał też nie będę, co do imienia twojego Anioła. Słucham dalej.

Janina: Czy kiedy będzie przelatywać Planeta X, czy zostaną unieruchomione twarde dyski?

ENKI: Czy chodzi o te dyski w tych waszych atrapach Janino?

Janina: Tak.

ENKI: Atrapach, dobrze. Jeśli, może tak się wydarzyć, że będzie unieruchomienie, albo będziecie pozbawieni prądu to pewnie, że te wasze twarde czy miękkie dyski, jak wy to nazywacie, mogą być wykasowane. Więc tak na wszelki wypadek, jak znam się na tych waszych atrapach, to radziłbym zrobić sobie tych twardych dysków kopie, bo przy przelocie owej Planety to i My nie jesteśmy w stanie przewidzieć skutków, jakie mogą być kiedy ona się zrówna z Ziemią. Postaramy się, żeby te niekorzystne skutki na Ziemi były jak najmniejsze, ale zupełnie wszystkiego tak powstrzymać się nie da, więc lepiej się zabezpieczcie.

Janina: A jak się możemy zabezpieczyć?

ENKI: Zrobić kopie tych dysków, twardych czy miękkich, to już nie ma znaczenia. Kiedyś komputerów nie posiadaliście, pióro w rękę było wzięte, wzięliście, na papier przelane, a jeszcze wcześniej na kamieniu wyryte i popatrz Janino – sześć tysięcy lat i więcej, i teraz jeszcze odczytać to idzie. A co z waszymi twardymi dyskami w tych atrapach? Nie wytrzymają długo, więc w ten oto sposób zabezpieczyć się – zrobić duplikat, kopię, czy jak to się nazywa. Słucham dalej.

Janina: Czy samochody z systemami komputerowymi będą chodziły?

ENKI: Jeżeli główny komputer, ten, który znajduje się w Kosmosie, który napędza całą tę waszą machinę tu na Ziemi, on ulegnie zakłóceniu, to w jaki sposób te wasze samochody, które są napędzane komputerowo mogą działać? Ale nie przejmujcie się, aż tak bardzo, bo to co się może wydarzyć wcale nie musi wydarzyć, a jeżeli już, to te przerwy wcale nie potrwają długo. Słucham dalej.

Janina: Czy będzie widoczna Planeta X gołym okiem, a jak tak, to kiedy?

ENKI: Też mi pytanie. Kiedy ją zobaczycie? Można będzie, tylko niekoniecznie tu na tej części Ziemi, bo to będzie uzależnione od tego, jak Ziemia się ustawi do owej Planety. Jeśli będzie ustawiona tam gdzie są lądy, to oczywiście, że ją zobaczycie, ale jeżeli Planeta się odwróci tak, że w tym czasie kiedy ona będzie przelatywać będzie Pacyfik, to pewnie, że zobaczą ci, którzy mieszkają na tych wyspach Pacyfiku, lecz wasza żądza jest przeogromna a wiara słabiutka. Najlepiej zobaczyć, zobaczyć gołym okiem to wtedy uwierzę. To tak jak na zasadzie tego niewiernego Tomasza, kiedy pojawiał się Jezus – „kiedy zobaczę, dotknę, to uwierzę”. Lepiej byłoby dla istot ludzkich, żeby Planeta ustawiła się tak, gdzie jest teren jak najmniej zamieszkały, bo przecież Planeta – tylko Planeta – przeleci i to szybko przeleci, ale przecież ta Planeta X ciągnie za sobą ogon meteorytów… Wszędzie tam, gdzie przelatywała część tych meteorytów siłą przyciągania danej Planety spadały na ową Planetę. To samo może się zadziać z Ziemią, przecież Ziemia też ma siłę przyciągania. I tutaj powiem na co większość ludzi czeka i Ja też czekałem, abym mógł publicznie, przy większym gronie to ogłosić. Otóż, Ziemia od strony Kosmosu zabezpieczenie już ma – bo to jest tak, oczywiście, że My, jako Istoty Duchowe i te Istoty, które wam pomagają i pomagać będą, czyli Istoty z Oriona, też by chcieli, żeby ludzie jakąś odpowiedzialność wzięli na siebie za Ziemię, za swój dom i pomogli uruchomić zabezpieczenie od strony Ziemi. Tak się stało jak się stało, nie chcę tutaj ujawniać szczegółów. Ziemia od strony Ziemi zabezpieczenia nie ma, zatem jest tylko jedno od strony Kosmosu, które zostało uruchomione – nie dzięki istotom ludzkim, ale dzięki tym, którym na Ziemi naprawdę zależy – innym Cywilizacjom na Ziemi zależy, a o zgrozo! – ludziom w większości nie zależy. Więc ta osłona wystarczy, żeby część z tego ogona, który nazywa się meteorytami się spalił w tej osłonie. I dobrze byłoby, gdyby ta Planeta przelatywała w tym czasie nad Pacyfikiem, bo nie wszystko się spali. Małe kawałki jak deszcz będą spadać do Pacyfiku. Ten deszcz gdyby spadł na mocno zaludnione tereny, narobiłby sporo szkody, więc co jest lepsze – to, żeby Planeta ustawiła się tak, co by nie narobiła szkód? – wtedy nie zaspokoicie swojej żądzy zobaczenia, czy też ustawić się ma tak, gdzie jest teren bardzo zamieszkały, a wtedy co niektórzy będą mogli zobaczyć ową Planetę? A to, że inni zginą? – no i cóż z tego? Większość widziało Planetę! Czy o to chodzi? Słucham dalej.

Janina: Przyjacielu ENKI, chciałabym wiedzieć, gdzie mój ojciec Stanisław się znajduje, na jakiej Planecie czy w jakim bycie? Jego córka.

ENKI: Coś słabe wiadomości posiadasz córko Stanisława. Jest Istotą Duchową i jeszcze ma powrót na Ziemię. Gdzie się znajduje? W tak zwanym Świecie Przejściowym w oczekiwaniu na powrót, w oczekiwaniu też na lepszy czas, jaki na Ziemi nastąpi, bo w tej chwili nie ma aż tak dużo Istot Duchowych, które by się garnęły do powrotu na Ziemię, do tego jeszcze bałaganu. Zaczną powracać dopiero po nowym roku i twój ojciec też powróci. A jak się ma teraz? No cóż, dobrze się ma. Przede wszystkim pozbył się tego, co go na Ziemi trapiło, jest spokojny i szczęśliwy. Słucham.

Janina: Mój syn Jasin jest dawcą krwi. Czy jego krew u innych nie zaburz jego energetyki? Teresa.

ENKI: Dlaczego ma zaburzać, zwłaszcza u niego? Nie, absolutnie. Jeżeli jest dawcą to bardziej zmiany następują u tej osoby, której on daje krew. Jeśli twój syn jest prawym człowiekiem, a jest, bo inaczej nie byłby dawcą, to dzięki jego krwi, to ta osoba, która dostała taką krew też zaczyna się zmieniać, na dobre zmieniać, więc więcej dobrego z tego jest. I nie słuchaj żadnych bzdur na przyszłość, że to zakłóca jakiś rytm życia dawcy. Nic takiego się nie dzieje. Jest to szlachetny gest i potrzebny gest, więc bądź też dumna ze swego syna. Słucham.

Janina: Czy moja córka Katarzyna, która pływa na statku, będzie bezpieczna w okresie zmian? Krystyna.

ENKI: A dlaczego zasiewasz Krystyno taki niepokój? Jeśli pływa po Pacyfiku, to lepiej niech wraca, ale jak pływa na wodach tutejszych, to nie ma się czego obawiać. Spokojnie przetrwa ten okres. Słucham.

Janina: Jak mogę się skontaktować z moimi Opiekunami i Aniołami Stróżami, i Archaniołami? Nieraz mam taką silną potrzebę, aby ich poczuć. Chciałabym ich nawet dotknąć.

ENKI: Nie za dużo wymagasz? Dotknąć byś chciała? To trochę za dużo. Zobaczyć? Do chwili macie tę hardość widzenia Istoty Duchowej, dopóty faktycznie jej nie zobaczycie. Z pokolenia na pokolenie macie zakodowany strach, strach przed Istotami Duchowymi. Kiedy rzeczywiście taka Istota Duchowa się objawi, to może nie zawał, ale atak serca murowany. Czy teraz? Teraz nie jest ten czas jeszcze, żeby zarówno Istoty Duchowe – bo Anioł też jest Istotą Duchową – jawnie się z wami porozumiewali. Każdego dnia możesz wysyłać prośby, wiadomości. I jeśli dobrze, uważnie słuchasz, to usłyszysz odpowiedź takiego prowadzącego cię Anioła Stróża. Lecz na czas dzisiejszy, ile to was tak naprawdę słucha swojego Anioła Stróża? Bardzo mało. Podam taki przykład, jak można usłyszeć Anioła Stróża. Jest jakieś przedsięwzięcie do wykonania – siedzisz i się zastanawiasz nad rozwiązaniem, nad takim rozwiązaniem, które byłoby najlepsze. Przychodzi myśl, pierwsza myśl, dosyć wyraźna myśl. Słyszysz tę myśl, lecz przekalkulowujesz tę myśl i wydaje się tobie zupełnie nielogiczna, i zaczynasz wtedy logicznie myśleć, odrzucając tamten pierwszy podszept. Ten pierwszy podszept to był właśnie podszept Anioła Stróża, więc nauczcie się, nauczcie się wyłapywać te pierwsze myśli, te pierwsze podszepty, bo przecież te Anioły cały czas dają wam sygnały – nie rób tego czy nie rób tamtego, albo idź tu a nie idź tam, lecz włączone logiczne rozumowanie wręcz co innego wam podpowiada. I wtedy to logiczne rozumowanie wyprowadza was w pole. Więc taką radę daję, nauczcie się odbierać słowa, które dosyć głośno wam przekazuje Anioł Stróż. Słucham.

Janina: Czy borelioza, którą stwierdzono cztery lata temu u mnie jest już wyleczona? Barbara.

ENKI:  Barbaro, borelioza to jest takie ziemskie świństwo, że nawet wyleczona może powrócić i dlatego to trzeba co kilka lat, kiedy już zachorowałaś na boreliozę, zrobić badania. Jeśli borelioza jest w porę rozpoznana i leczona, nie powinno być nawrotów, ale jeżeli to już jest choroba, która ma swój czas wylęgu, to trzeba to po prostu kontrolować, bo to lubi wracać. Słucham.

Janina: Czy moja córka Natalia znajdzie szczęście w obecnym związku z Patrykiem? Czy potrzebne jest może moja pomoc?

ENKI: Ulo, a trzymaj ty się z daleka od tego związku. To jest program twojej córki. Jeżeli ci się wydaje, że ten związek nie ma przyszłości albo jest nieudany – to tobie się to wydaje. Każdy przerobił ten etap zwany „docieranie się”, więc i ty pozwól im się dotrzeć. A im mniej będziesz się wtrącać w ten związek i ubolewać nad swoją córką, tym będzie lepiej dla ciebie jak i dla tych dwojga.

Janina: Jak sobie poradzić, jak ktoś się wtrąca w moje życie i próbuje mi wykładać co mam robić? Nie chcę się kłócić, ale mądrze poradzić sobie w różnych sytuacjach.

ENKI: Rady, rady i jeszcze raz rady. Podoba mi się takie wasze ziemskie powiedzenie, że tymi waszymi dobrymi radami piekło jest wybrukowane. Najlepiej po prostu lekceważyć nie słuchać, albo mieć tę cywilną odwagę powiedzieć – „proszę się nie wtrącać w moje życie. To jest moja lekcja, którą przerabiam” – i to powinno pomóc. Albo zacytuj te słowa odnośnie dobrych rad, tez powinno pomóc. Słucham.

Janina: Czy mój ojciec jest moim Aniołem Stróżem? Jak się ma? Bardzo za nim tęsknię.

ENKI: Nie może tak być. Twój ojciec może się wstawiać za tobą, ale do tego, żeby być Aniołem Stróżem jest dosyć daleka droga. Przede wszystkim musi przerobić swoje wcielenia, które ma przypisane bycia tu na Ziemi. Kiedy wyzwoli się ze wszystkich wcieleń, to owszem, Aniołem Stróżem zostać może, ale twój ojciec nie, on ma jeszcze powrót, więc jest bytem pozbawionym materii oczekującym na powrót. Słucham.

Janina: Co się zdarzy 21-go grudnia 2012-go roku?

ENKI: Bardzo się boicie – prawda – tej daty 21-go? Gdyby tej osłony nie było wokół Ziemi, to mielibyście sporo fajerwerków tu na Ziemi. Mogłoby nawet od tej siły przelotu dojść do lekkiego wahnięcia Ziemią, czyli częściowego przebiegunowania, a co za tym idzie też tłumaczyć nie muszę, bo wody tutaj na Ziemi macie pod dostatkiem. Jedne wyspy mielibyście zalane, inne wypłynęłyby. Teraz możecie być w miarę spokojni. Nie mówię, że nic się nie wydarzy, bo mimo wszystko za Planetą ciągnie się ogon meteorytów i ten deszcz, pomimo, iż część się spali w atmosferze i w tej osłonie, część spadnie na Ziemię robiąc trochę szkód. Trochę więcej mogłoby być szkody, kiedy ta Planeta już przeleci koło Ziemi i będzie się kierowała w stronę Słońca. Już oddziaływanie owej Planety na Słońce jest ogromne. Proszę sobie wyobrazić – w miarę zbliżania się owej Planety do Słońca zwiększą się wybuchy na Słońcu, zwiększy się czynność Słońca i dlatego to w tej chwili tak bardzo boicie się tych trzech dni ciemności, jakie będą spowodowane przez Planety. Przecież to zasłonięcie Słońca dla Ziemi będzie dobrodziejstwem, część tej silnej energii przejmą Planety MERKURY i WENUS, im się nic nie stanie. Natomiast gdyby każda Planeta była na swojej orbicie, to działanie Słońca względem Ziemi byłoby tak wielkie, że właściwie w bardzo krótkim czasie Planeta by się upiekła, a wszystko co żyje na niej też, więc podziękujcie OPATRZNOŚCI za to, że Ziemia otrzyma tę osłonę od Słońca.

Janina: W jaki sposób mogę pomóc innym ludziom, rodzinie, przyjaciołom, którzy w 21-go grudnia w ogóle nie wierzą?

ENKI: Zostawić, bo jest ogrom takich, którzy nie wierzą i wierzyć nie będą, lecz kiedy trochę tych wydarzeń będzie więcej na Ziemi, to pewna zaduma przyjdzie. Nawet kiedy tablice zostaną wydobyte w Egipcie – a zostaną wydobyte! – zostanie to ogłoszone, to też tylko niewielu będzie się cieszyć, niewielu przeczyta. Reszta dalej nie będzie wierzyć, ale natomiast jest coś, co trochę ludźmi potrząśnie – w życie wchodzi CZWARTY WYMIAR od 13-go roku, który zacznie też porządek robić na Ziemi. Słucham.

Janina: Czy powinnam ten dzień 21-12 -2012 spędzić z osobą, którą kocham, czy przeżyć go w jakiś sposób duchowy z grupami?

ENKI: I tak i tak. Można tę osobę, którą kochasz wziąć za rękę i przyprowadzić do grupy, i razem ten dzień przeczekać. Każdy według własnej woli. Słucham.

Janina: Czy Parasol Ochronny, którego udzieliłeś nam do końca 2012-go roku, będzie działał w 2013 roku?

ENKI: Nie. Wiele razy już było mówione, że otwarte Parasole obowiązują do końca roku 2012-go. Po roku 12-tym wszystkie Parasole zostają zamknięte. Jaki system pomocy dla ludzi będzie uruchomiony? Choć jestem Istota Duchową nie wiem, to dopiero będzie ujawnione przez samego Boga na początku przyszłego roku. I kiedy już będą dane te wytyczne, wtedy My też na Ziemi zaczniemy działać i pomagać tym, którzy tej pomocy potrzebują, albo zechcą poprosić o tę pomoc. Słucham.

Janina: Co zdarzyło się z polską delegacją w Smoleńsku?

ENKI: Właściwie można już mówić, chociaż też nie za dużo. Jeśli myślicie, że był to nieszczęśliwy wypadek, to można powiedzieć – Świat Duchowy uważa to za czarny humor, jaki został wam przekazany. Ci, którzy zostali zebrani w tym samolocie, bo bardzo dokładnie była grupa wybrana, byli bardzo niewygodni dla Polski, więc mając ich wszystkich razem ileż to było roboty się ich wszystkich pozbyć? Wystarczy trochę tylko logicznie pomyśleć i już wiesz, że nie był to nieszczęśliwy wypadek, lecz pozbycie się niewygodnych ludzi. Słucham.

Janina: Co możemy zrobić, żeby pomóc Lucynie w odkrywaniu piramid?

ENKI: Nic. Przede wszystkim powiedzieć tym, którzy przeszkadzają „nie przeszkadzajcie!”. Skoro nie chcą pomóc, niech nie przeszkadzają. Światło ujrzą tablice, a zarazem i Budowniczy, tylko to się trochę przesunie w czasie. Tak bardzo chodziło o tę osłonę zabezpieczenia od strony Ziemi, a tym Kluczem uruchomienia zabezpieczenia właśnie miał być Budowniczy Piramidy – Chufu1. Teraz, jeśli taką macie wolę i też siłę, to zakomunikujcie pewnym osobom, żeby przestali wreszcie przeszkadzać. Tylko tyle. Słucham.

Janina: Plejadanie przekazują, że 12-go grudnia będą szły na Ziemię mocne przekazy. Czy to jest prawda i czy one będą takie same 21-go grudnia 2012-go?

ENKI: Przekazy dotyczące tego jak się zachować, jak się chronić będą, cały czas idą – czy to 12-go, czy to wcześniej. Plejadanie dają dobre rady, ale tak naprawdę nie bardzo się angażują do tego, żeby bezpośrednio pomagać. Słucham.

Janina: Czy mój ojciec Jan powróci do zdrowia?

ENKI: Trochę mało wiadomości, przynajmniej mogłaś istoto dołączyć zdjęcie do tych wiadomości. Ja jestem Istotą Duchową, ale przekazując pytanie medium, która odbiera, żeby z kolei Mi przekazać musi zrozumieć. Czy twój ojciec wyzdrowieje? Twój ojciec istoto jest w tej dobrej sytuacji, chociaż ciężko choruje, że już wejdzie w rok 13-ty. W 13-tym roku ci medycy, którzy dzisiaj udają, że leczą, inni medycy naprawdę zaczną leczyć. Już są przecież leki na chorobę raka, tylko nie ujawniane to jest, bo po co? Przecież chodzi o to, żeby jak najwięcej ludzi umierało a nie leczyć. A od 13-go roku już ten system się zmieni i medycy zaczną widzieć w chorym człowieku człowieka, a nie tylko przypadek, który się nadaje do leczenia albo nie nadaje. Więc jest to dobre, że znajduje się w tym właśnie czasie i ma duże szanse na to, że zajmą się nim prawdziwi medycy. Słucham cię.

Janina: Na Ślęży jest miejsce energetyczne, z czym ono się wiąże? Czy będzie ono czynne teraz, szczególnie w tym okresie zmian?

ENKI: Będzie, wszystkie te punkty, które na samym początku w tej siatce geomagnetycznej widzieliście się uruchomią 21-go grudnia, lecz Janino, jeśli po twojej głowie chodzi myśli, żeby w tym czasie jechać na górę Ślężę, to proponuję ci, żebyś jednak pozostała na miejscu, bo też i przerażenie będzie dosyć duże wśród ludzi, a także i pogoda niesprzyjająca, więc Janino nie utrudniaj Nam pracy, opieki nad tobą kiedy sama się będziesz pchała w kłopoty. Tu ogólnie na tej sali ci mówię – nigdzie nie pojedziesz chociaż ten Czakram będzie czynny w tym czasie. Słucham.

Janina: A czy później będzie on jeszcze czynny, będzie można skorzystać z tej Energii?

ENKI: Będzie można, ale wtedy zapytasz Mnie o czas czynności Czakramu i pojedziesz wtedy, kiedy będzie bezpiecznie. Słucham.

Janina: Czy wynalazki Tesli dotyczące bardzo taniej energii elektrycznej i poruszania się samochodów, czy one kiedyś w najbliższym czasie będą wykorzystane albo ujawnione?

ENKI: Mówisz o wolnej energii?

Janina: Tak.

ENKI: Ona już jest, tylko nie jest dopuszczona do takiej ogólnej konsumpcji, bo wiesz, ile by na tym straciły inne firmy? A tu chodzi o to, żeby jeszcze wyciągać z ludzi najwięcej ile się da. Wolna energia zostanie ujawniona, ale to dopiero gdzieś za kilka lat. Słucham.

Janina: Ja myślę, że to już wszystkie pytania.

Pytanie z sali: Czy będzie w Polsce wybudowana elektrownia atomowa?

ENKI: Będzie, ale to będzie miało skutki dla dobra człowieka, nie dla zbrojenia się, bo tak to teraz robicie, ale będzie to wykorzystane dla dobra po to, żeby nie było tej rabunkowej gospodarki jaka jest obecnie. Jeszcze coś? Myślę, że po to tutaj was zebraliśmy, po to przyjechaliśmy, chociaż warunki nie są sprzyjające, właśnie po to, żeby wam dać tę Energię siły przetrwania. Wlać w was spokój i tym spokojem będziecie jaśnieć. I szkoda, że jeszcze nie przyszli wszyscy, na co też liczyłem, ale ci, którzy tutaj są – to wam przekazuję dzisiaj tutaj zebranym – spróbujcie przekazać swoim bliskim, bo będzie to wam potrzebne kiedy będziecie obserwować ten chaos, który się już zacznie wokół was, bo napędzanie tej machiny strachu jest ogromne. Dlatego to staram się wyciszać, wyciszać was po to, żebyście nie promieniowali energią strachu, ale spokoju – dlatego tutaj jesteście. Zatem, skoro nie ma już więcej pytań, Ja ENKI za tę wizytę waszą dziękuję.

Janina i cała grupa: Dziękujemy również ENKI.

Sesja 145

Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 145

Chicago, dnia 11-go września 2012-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na pytania Alicji.

.
ENKI: Witaj Alu, z tej strony Ja, ENKI. Miło cię ponownie witać, a także, chociaż nie zajmuję się tymi i tamtymi sprawami ziemskimi, bo mamy w tej chwili trochę większy kłopot i zmartwienie na głowie niż to, co wy teraz robicie, czym się teraz zajmujecie, czym sobie głowę zawracacie, lecz faktycznie, nie osobiście Ja, ale wysłałem Istotę Duchową, aby te wasze spory załatwić w miarę polubownie. I tak też się stało. I zanim rozpoczniemy już właściwą rozmowę, to o co bym cię prosił Alu, to żebyś…

(Dźwięk telefonu).

ENKI: …Powracamy Alu do przerwanej rozmowy. Nawet do tego musiałem się przyzwyczaić, żeby przerwać na chwilę wtedy, kiedy są pewne zakłócenia tak jak ten telefon. Więc rada moja jest taka, sprawa została polubownie załatwiona, lecz teraz, kiedy już córki stały się szczęśliwymi nabywcami tej własności, na pewno będą chciały jak najszybciej zacząć prace remontowe. Moja prośba jest taka, żeby nic nie robiły w tym roku a prace dopiero rozpoczęły od przyszłego roku. Jest to bardzo ważne, bo teraz w tym roku Alu, ludzie będą coraz bardziej oszalali, będą szukali ucieczki donikąd, a zwłaszcza będą szukali jakiegoś zabezpieczenia. W myśleniu ludzkim jeszcze jest to, że wasza mamona, czyli pieniądze są tym zabezpieczeniem. I czy to materiały, czy pracownicy, bo tacy będą musieli być zatrudnieni, to wszystko może pochłonąć córek horrendalne sumy pieniędzy. Przyszły rok, kiedy to już – nazwijmy to delikatnie mówiąc – Kosmos trochę przetrzepie skórę ludziom, zaczną rozumieć co to znaczy pokora, zaczną rozumieć co znaczy szacunek do drugiego człowieka. I wtedy to co dzisiaj by wydały, czyli w tym roku, przyszły rok to połowę mniej może to kosztować, zarówno pracownicy jak i materiały, więc wytłumacz, że pośpiech jest w ogóle niewskazany. Słucham.

Alicja: ENKI, dziękuję Ci bardzo za opiekę nade mną, nad moją rodziną, nad nami, wszystkimi ludźmi. Ja też tak czuję, że pośpiech jest niewskazany, a najważniejsze w tej chwili to jest dusza ludzka, człowieka. Pomóż, żeby to jakoś zabezpieczyć.

ENKI: Twoja rodzina ma to szczęście, że mają ciebie. Ty masz ochronę, ty ich masz pod Parasolem i dlatego będą bezpieczni. Obojętnie co się będzie działo, a dziać się musi, jesteście bezpieczni. Nie może tak wszystko, pomimo zabezpieczenia przejść zupełnie łagodnie, bo mentalność ludzka jeszcze trochę będzie taka jaka jest teraz, czyli jeśli się trochę nie przetrzepie skóry, to będzie śmiech, drwina i jeszcze takie inne niedorzeczności, więc musimy jeszcze w tym roku i przyszłym tym twardym charakterom przetrzepać skórę po to, żeby się zaczęli uczyć pokory. Tak że co do ciebie to już miałaś wiele razy mówione – spokój, zachowaj spokój i miej cały czas w swojej głowie to, że masz ten Parasol, który ochroni ciebie i twoich najbliższych. Słucham.

Alicja: Dziękuję Ci ENKI bardzo za tę nieustającą opiekę od Boga i od Ciebie, oraz tych, których powołałeś, aby nami się opiekowali. A najważniejsze, co ja jeszcze mogę zrobić, żeby nie zgubić duszy? – bo najważniejsza w dzisiejszych czasach jest dusza człowieka, to serce, żeby być otwartym jeden do drugiego i do Boga, i żeby się nie pogubić…

ENKI: Masz rację Alicjo, bo w tym zgubieniu duszy najważniejsze jest to, żeby w tym czasie, jeszcze w tym roku, żeby nie zgubić duszy, chociaż to jest przenośnia, bo dusza i tak jest, chociaż się tam miota na wszystkie strony chcąc dotrzeć do umysłu, chociaż duszy przeszkadza też wolna wola, gdzie świadomość, czyli umysł i ciało ma prawo zarządzać swoją wolną wolą. I tak też się dzieje. I kiedy nie słucha się tego wewnętrznego głosu, to tak jakby gdzieś się zgubiło duszę. Ale przyjrzyj się ludziom ilu ludzi zgubiło duszę. To, że uczestniczą w obrzędach religijnych, to, że plują, wyzywają na tych, którzy zaczynają myśleć inaczej, to nie znaczy, że jeżeli są tak bardzo religijni, że mają Pana Boga po swojej stronie. Wtedy Bóg się może zapytać – „A gdzie jest twoja dusza?”. W Apokalipsie Jana jest wyraźnie napisane kiedy będzie ten dzień – a tego dnia nawet i My nie znamy, zna tylko Bóg – „Bóg przyjdzie sądzić żywych i umarłych”. Z umarłymi nie będzie kłopotu, bo ich ma w zasięgu ręki, natomiast jeśli chodzi o ludzi, to ci co przyjdą do tego żniwa będą pytani – „Gdzie jest twoja dusza? Co zrobiłeś czy co zrobiłaś dla drugiego człowieka?”. I wtedy weź się wytłumacz, jak tak naprawdę nic się nie zrobiło… A mówienie – „chodziłam do kościoła, modliłam się…”. Ale kiedy Bóg się zapyta konkretnie – „Ale co dobrego zrobiłaś dla drugiego człowieka?” – wtedy ciężko będzie znaleźć odpowiedź, co dobrego zrobiłam… Na pocieszenie mogę tyle powiedzieć – Bóg w dalszym ciągu jest Miłością i będzie, co by nie wytracić wszystkich, czyli tych, którzy nie przejawiają tej oznaki poprawy, czy to Istoty Duchowe czy ludzkie tutaj na Ziemi – nie w tym Wymiarze czy nawet nie w tej Galaktyce, bo Galaktyk jest kilka we Wszechświecie. W tej drugiej Galaktyce jest przygotowana Planeta, można powiedzieć jeszcze dziewicza Planeta, na którą – żeby nie niszczyć, bo to byłoby okrutne, trzeba dać jeszcze szansę – będą wysyłane te dusze i tam będą żyć. Tam jeszcze dostaną tę szansę zrozumienia, poprawy, ale to już będzie ostatnia szansa. Mówię te słowa dlatego Alu, bo tym razem wszystko się dokładnie nagrywa. Chcę, żebyś to dokładnie przesłuchała, czy nawet dała do przesłuchania komuś, kogo będziesz uważała, że godny jest tego, żeby to przesłuchać. Słucham.

Alicja: Dziękuję ENKI. Ja chciałabym się jeszcze Ciebie zapytać, jak się modlić w kościele? Ja też nie zawsze modlę się tak jak napisane, bardziej się modlę swoimi słowami. Nie wszystko to co mówi ksiądz dociera do mnie, ale myśli moje kieruję w innym kierunku, do Jezusa, do Marii, do Boga. Nie rozumiem tego co ksiądz mówi, bo ksiądz też jest….

ENKI: …Tylko człowiekiem i on mówi to, co ma nakazane żeby powiedzieć, czyli tak pod sznureczek prowadzić te owieczki. Właśnie o to chodzi, żebyś miała to połączenie z Nami, z Bogiem poprzez własne słowa, bo wtedy ta modlitwa wypowiedziana własnymi słowami jest szczera, te słowa są prawdziwe i one właśnie spokojnie biegną ku Bogu i są wysłuchane co najważniejsze. Więc nawet gdyby ktoś cię zrugał i powiedział, że to co robisz jest grzeszne albo urąga Bogu – nie słuchaj! Zachowuj się tak, jak ci dyktuje sumienie, tak jak cię prowadzi intuicja, bo to jest prawdziwe i to się podoba Bogu, a nie modlitwa narzucona przez ugrupowania religijne. Ten kolos Alicjo się wali. Przyjrzyj się dokładnie, poczytaj jak ten kolos się wali. Całe gniazdo – a jest tym gniazdem Watykan – się rozpada, więc kiedy to gniazdo się rozpadnie, rozpadnie się wszystko inne. Ty będziesz spokojna, bo wierzysz w tego prawdziwego Boga. Czy jesteś w stanie sobie wyobrazić co się będzie działo z ludźmi, dla których filarem jest tylko Kościół i kapłani? No właśnie, taka rewolucja religijna najgroźniejsza jaka może istnieć. Dlatego to też myśmy przewidzieli wcześniejszy scenariusz upadku religii, wszystkich religii. A obawiając się tej rewolucji i szaleństwa ludzi termin został przesunięty tak, żeby to się stało nawet pod koniec tego roku, co by ludzie już w tym chaosie i znaków z Nieba i z Ziemi, nie byli się w stanie zorganizować, żeby się wzajemnie wybijać, bo brat brata mordowałby Alicjo, a do tego nie dopuścimy. Słucham.

Alicja: Ale powiedz proszę, w Internecie oglądam, nie wszystko, bo chyba prawie 90% jest wszystko wymieszane, może jeden procent – dwa procent jest prawdy, ale widać jak ludzie strasznie toczą wojny, to wszystko co się dzieje na Ziemi, ludzie się okropnie zarzynają… Zapytam o ten Watykan, był taki film pokazany, jak ten papież przemawia przez okno i widać taką mgłę, taką postać duchową, ale ciemną i to jest to zło, ten duch zła, który stoi i dyktuje mu, żeby mówił do ludzi i ściągał te dusze do siebie. Przecież to jest okropne…

ENKI: Zgadza się. Teraz rozumiesz Alicjo dlaczego – a są pretensje do Nas, że to się miało stać wcześniej, czyli upadek religii – dlaczego ten termin został przesunięty właściwie tak na sam koniec roku 12-go, bo byłaby rzeź na Ziemi.

Alicja: To się w głowie nie mieści jak jeszcze to by wyglądało, jak teraz już to wygląda okropnie. Że tez ludzie się im dają i nie wiem, skąd biorą tę broń i się zabijają.

ENKI: Nie tylko broń, to takie byłyby wzajemne morderstwa, gdzie najgorsze instynkty by się wyzwoliły w człowieku, gdzie zwierzęcia nie byłoby stać na takie okrucieństwo jak to, co by się wyzwoliło w ludziach przy tym upadku religijnym. Watykan? Oczywiście, że tam jest teraz największe siedlisko zła, które zostaje rozsyłane prawie na cały świat. Ale to szczęście jest, że to już jest niedługo. Natomiast to, że rozdawałem Parasole, teraz akurat ludzie, większość dochodzi do wniosku, że nie potrzebują żadnych Parasoli, bo i tak z tego nic nie będzie, więc nie rozdaję, ale ci, co mają te Parasole, ci, co potrzebują tego zabezpieczenia to zabezpieczenie mają. Nie na darmo też mówię, że od 13-go roku Parasole będą zamknięte, ale ci ludzie też będą widzieć to co się będzie działo na Ziemi. I jeśli dalej wytrwają w tym postanowieniu i w tej wierze, miłości Boga Prawdziwego, nic im się nie stanie. A do rzezi, jaka mogłaby powstać też nie dopuścimy. Będzie – a będzie Oczyszczanie – to tylko będzie z Naszej strony. I to Bóg postanowi w jaki sposób będzie powoływał na tę Naszą Stronę tych, którzy nie chcą być na Ziemi tak naprawdę, bo nie chcą się zmienić. Dostaną, tak jak powiedziałem, ostatnia szansę, ale już nie na Ziemi. Słucham.

Alicja: ENKI, w związku z tym co się teraz dzieje, jak się obronić od tego prania mózgu, który się teraz na siłę, wszystko, każdy, wciska się na siłę ciemnotę? Są ludzie silniejsi, którzy to widzą, ale jak pomóc tym którzy, no…

ENKI: Alicjo, umiesz liczyć?

Alicja: Liczę, bo od dzisiaj, o ile się nie mylę, to chyba zostało sto dni… Czy to prawda ENKI?

ENKI: Możesz na dni liczyć. Tak, wrzesień – tak sobie pstryknij palcami i minie, a tamto to już tak zleci z górki, więc na próżno twój trud, bo ci co byli zamknięci, jeszcze bardziej się zamkną, jeszcze bardziej będą rozsierdzeni w swej nienawiści do drugiego człowieka. Więc bardzo cię proszę Alicjo, chociaż wcześniej też prosiłem – przestań mówić, przestań tłumaczyć, bo już nie ma sensu. Mówić możesz tylko tym, którzy sami do ciebie przyjdą, przyjdą i poproszą o wytłumaczenie albo o pomoc. Jeśli odczujesz od takiego człowieka strach, skruchę i takie prawdziwe to co prosi – o pomoc, takiemu komuś pomóc możesz, nawet wziąć pod Parasol. A co do całej reszty, to zostaw. Jeśli ci mało tego Parasola i dalej to przeżywasz, to musisz się ubrać w zbroję, bo twoje serce jest wielkie, wrażliwe, pełne trwogi, ale zaufaj Bogu, zaufaj Nam – wiemy co robimy. Mówię, żebyś była bardziej spokojna, to ubierz się w zbroję. Wiesz co to znaczy?

Alicja: Cierpliwość, miłość…

ENKI: Nie. Taką zbroję – tak, to też – cierpliwość, miłość, mieć zaufanie do Nas, ale to jeszcze mało.

Alicja: Wiara.

ENKI: Wiara, tak, ale wyobraź sobie taką rycerską zbroję. To nie trudno, bo nieraz na filmach oglądałaś i wyobraź sobie, że wchodzisz w tę zbroję, zamykasz się i w niej pozostajesz. Będzie to miało tę zaletę, że przestaniesz się martwić, denerwować i przestaniesz też tymi oczami strachu widzieć to, co się wokół ciebie będzie działo. Będziesz spokojna. W tej zbroi będziesz bezpieczna, ale i też zabezpieczona tą Energią. Ponadto przestanie cię boleć to co się będzie działo, ponadto będziesz miała na myśli to, że przecież Bóg wie co robi, więc i Ja też mówię Alicjo – pozostaw to Bogu. Słucham.

Alicja: To co dzieje się z pogodą… Kiedyś jechałam, to był chyba pierwszy dzień lipca, wracałam z kościoła Matki Boskiej Anielskiej – i jadę, a nad autostradą takie ciemne chmury, prawie jak tornado. Przyjechałam do domu i taka ciężka ciemna chmura, a w środku biały pasek. Ja tak to odbierałam, jakby ktoś tę chmurę przesuwał i taki dźwięk, taką muzykę słyszałam. Na filmie była nieraz taka muzyka, takich kosmicznych filmach i taki głos, taka muzyka, że jeszcze tę muzykę mam w głowie. I to tak przeszło szybciutko.

ENKI: Tutaj Alicjo popieram twoje myślenie. Nie robią tego Kosmiczni Bracia, ale jak wiesz, pod opiekę miasto Chicago i okolice dostał Marduk i On ma się opiekować i opiekuje się miastem, częściowo ludźmi. No, nie wszystkimi. Dlatego tyle to razy już, już wisiało coś w powietrzu co miało spaść na samo Chicago i nagle, jakby ktoś dmuchnął taką chmurę i poszło bokami, albo skierowane zostało na jezioro… Tak że jak do tej pory miasto jest i okolice pod tą szczególną opieką. Ale – jest też i „ale” – czy to cały czas tak będzie? Czy ludzie to doceniają Alicjo? Nie, zupełnie nie, więc i tutaj ku przestrodze, albo żeby trochę potrząsnąć ludźmi, też się wydarzy, bodaj nawet w grudniu, ale się wydarzy. Tu często słyszę Alicjo co też ludzie mówią o tych dniach ciemności, tym zachwianiu równowagi energetycznej, że się zabezpieczą w żywność, w świeczki, w opał, w piece, itd. Tak że niczego się nie boją. To znaczy też Alicjo samego Boga się nie boją. Dobrze – mówię, zabezpieczajcie się. Tak?

Alicja: Bo to jest takie pranie mózgu, bo pokazują ludziom w telewizji i mówią – kupuj jedzenie, bo przychodzi do schronów, do sprzedaży. A ja mówię – gdzie, coś ty, przecież jedzenie w puszkach, po co mi, co z tym zrobię? Pamiętam, jak to pierwszy raz taka panika była – 87-my, 89-ty rok? Co to mówili, że będzie trzęsienie ziemi na 9-go grudnia, że będzie największe na świecie trzęsienie i to tu na Illinois i żeby kupić żywność i wyjeżdżać. A ja sobie tak pomyślałam – co ja zrobię, mój Boże? Maleńkie dzieci, dokąd ja pojadę, co ja będę kupować? Może galon wody i trochę suchego chleba. No i tak siedzę tu gdzie siedzę, nigdzie nie jadę. Pojechali, a tu Bogu dzięki tylko Boska siła była, że tak się stało jak było. Później było jeszcze raz, żeby kupować nawet domy, że tam gdzieś w Kentucky ma coś być.

ENKI: Tak i teraz ta sama panika jest.

Alicja: Może troszkę większa, bo cała Ziemia się zawali. No tak – i to jest tylko w Boskich rękach. Najpiękniejsza Planeta, najpiękniejszą Bóg Planetę stworzył dla ludzi…

ENKI: I dlatego Alicjo tę Planetę Bóg ustrzeże i to zabezpieczenie będzie włączone. I tu jest taka sprawa – ludzie nie zdali egzaminu co do pomocy Nam i Istotom z Oriona, którzy byli, są i jeszcze będą w pełnym pogotowiu do tego, żeby pomóc i zabezpieczyć Ziemię od strony Ziemi, od strony Kosmosu. To co ludzie zrobili, to już większość ludzi wie jak się popisali z tą pomocą – też już wiemy. Tak że Alicjo Planeta Ziemia będzie zabezpieczona od strony Kosmosu, bo Ziemia musi być uratowana. To jest Klejnot Boski i o to będziemy zabiegać, żeby ten Klejnot pozostał, ale co do ludzi… No cóż, mamy zabezpieczyć Ziemię, a to co się będzie działo przy przelocie tej Planety, ta Energia, która spłynie na Ziemię, to mogę tak określić, że to będzie energia bomby, kiedy to był atak bomby na Nagasaki i Hiroszimę.

Alicja: Były maleńkie, takie półtora tony…

ENKI: To będzie taka energia, tak może pokosić ludzi na Ziemi. Przecież nie ma większego kłopotu, na Planetę Ziemię chętnie przybędą ci, którzy ją uszanują i zadbają, aby była piękną Planetą. Bóg ukochał istoty ludzkie, dlatego stworzył istotę ludzką na obraz i podobieństwo Swoje. Bardzo boleje nad tym, co ludzie zrobili z wolną wolą. Dlatego My też bolejemy nad tym, ale to Oczyszczanie musi być. Tak Mi się wzięło Alicjo na taką szczerą rozmowę, bo nie z każdym mogę sobie tak swobodnie i szczerze porozmawiać jak z tobą. Więc nie bój się Alicjo, twoje miejsce i ci, którym ty dajesz bezpieczeństwo jest tutaj na Ziemi. Jeżeli pomożemy przetrwać ludziom, to też pomożemy i pomogą ci, którzy przybędą – w takim szybkim rozwoju i w tym, aby nie odczuli głodu, chłodu. Tak będzie. Słucham.

Alicja: Tak, a ENKI, to co chcą – kodować, numerować ludzi tymi chipami… Niby mają to przygotowane, czy to dojdzie do tego czy nie? Ja jestem przeciwna nawet szczepionkom, bo uważam, że szczepionki wyzwalają w człowieku takie złe instynkty. I z czego jest zrobione? A to już jest w ogóle…

ENKI: Nie, nie zdążą. Takie plany zniewolenia, podporządkowania całej masy ludzkiej, zrobienia z ludzi niewolników, ale już nie zdążą. To jest za krótki czas, a w 13-tym roku te wszystkie szczepionki, chipy, które miały być, taki zamiar jest jeszcze – chipować ludzi. To wszystko może być zniszczone, zakopane i nie będzie wykonane. Szczepionki to nic innego jak wyhodowany wirus w laboratoriach. Niech cię boska ręka strzeże i twoją rodzinę też przed tą obecną szczepionką, którą będą agitować żeby szczepić się. Słucham.

Alicja: Ale ludziom w głowie mieszają, żeby tylko wzięli. Jak ktoś pracuje, to mówią, że muszę wziąć, bo nie będę pracować.

ENKI: Nic nie będziesz musiała.

Alicja: A moje dzieci? Ja im mówię, ale… O – i jeszcze jedno, pani Basia czytała wczoraj od księdza Adama Skwarczyńskiego, jak rozmawiał na ten temat z naszym papieżem Karolem Wojtyłą, czyli Janem Pawłem o tych czasach jakie nadchodzą, bo nasz papież mówił to do ludzi, ale nie wiem czy ludzie to rozumieli. Był czas, że ja pewnie też nie zwracałam uwagi kiedy mówił, dopiero teraz coś więcej wiem…

ENKI: Wiesz Alicjo, Biały Ojciec, bo dla Nas jest Białym Ojcem, jeździł po świecie, rzeczywiście mówił o tym co ma nadejść, ale musiał to mówić w taki sposób, aby mógł to przemycić, bo przecież był bardzo pilnowany. Jego przygotowany materiał był najpierw przejrzany, poddany cenzurze, a on i tak pomiędzy wierszami w swoich homiliach przemycał odpowiednie słowa. Oczywiście, ten ksiądz, który wystąpił w programie Barbary już tak naprawdę nie jest księdzem, bo został wyrzucony, jak to się mówi – za tę przewrotową działalność, a i tak wie swoje. Kapłanem będzie, ale dopiero po nowym roku, czyli zostanie mu przez Nas przywrócone to co zostało mu zabrane. Ale widzisz jak to się mocno trzyma w ryzach całą masę ludzką, co by nie dowiedzieli się o niczym, tylko słuchali tego, co zostało wyprodukowane przez nich, przez wszystkie religie znaczy się.

Alicja: Jak czytam Biblię, jak czytałam wcześniej nie rozumiałam, tak jakoś mi ciężko szło i odkładałam, i powracałam znowu, ale jak tyle razy była Biblia zmieniona, każdy ją tłumaczył dla siebie, dla czasu, w którym powstawało nowe tłumaczenie.

ENKI: Taka prawda. Prawdziwa Biblia, która została spisana z tych przekazów proroków znajduje się w sejfie Watykanu. To wszystko, które jest teraz przekazywane ludziom jest dziesiątki razy dopisywane, zmieniane. Ponoć po to, co by łatwiej było ludziom zrozumieć. Tak to jest mówione – „łatwiejszym językiem”. Tak Alicjo, właśnie tak. Ale prawdziwa Biblia, ta, która powinna być przekazana ludziom, powiedzmy w zrozumiałym języku, ale prawdziwa, będzie wydana dopiero w 14-tym może, może jeszcze koniec 13-go roku. I to będzie dopiero wstrząs. Gdzie jest Biblia Tomasza? Gdzie jest Biblia Judasza? To zostało usunięte, bo nie było wygodne! Ale teraz się też można doczytać. Jak będziesz ciekawa, to przewertuj z Nowego Testamentu List do Koryntian, gdzie wyraźnie mówi o reinkarnacji – tego nie można było usunąć. Kapłani tłumaczą, że to jest przenośnia, nic nie znacząca przenośnia. Dlatego to wiele sobie złego zgotowali wszyscy przywódcy religijni i za to najbardziej odpowiedzą. Ludzie też, bo Alicjo, każdy ma wolną wolę i rozum. To nie jest tak, żeby był ograniczony rozumem.

Alicja: Ale o tę wolę i o ten rozum wszyscy się biją – ci co rządzą, ci co chcą kierować ludźmi i tylko dają tyle wiadomości i tak uczą w szkołach – matematyki się nie musisz uczyć, pisać się nie musisz uczyć, bo masz komputer, liczyć nie musisz umieć, bo masz kalkulator, fizykę, to tak jak im pasuje, to niszczenie Energii Ziemi. O – i żeby dobrze im liczyło na rachunek! Ale ile ludzie zrobili takich prostych wynalazków, żeby ulepszyć życie i nic.

ENKI: Po 12-tym roku naprawdę rozpocznie się takie światowe, takie powszechne uczenie – od młodych po starych, bo to jest właśnie potrzebne, od tego właśnie trzeba będzie zacząć. Tak że wszystko będziesz mieć to o czym marzysz, to na co czekasz. To jeszcze trochę, na zasadzie takiej – jeszcze trochę wytrzymaj. Słucham cię.

Alicja: Dziękuję Ci za wszystko. A – i proszę o opiekę, przede wszystkim, żebym się nie zgubiła, tej mojej duszy, żeby mieć siłę taką – wspieraj mnie tymi Swoimi darami jakie masz z woli Boga Ojca, bo to jest najważniejsze… (Nieczytelne)

ENKI: Alicjo, jeśli Nam ufasz, jeśli ufasz Bogu to raz jeszcze powtarzam, już dzisiaj po raz który tobie – nie masz się czego lękać, nie masz się czego lękać, bo twoje serce jest czyste. Tylko bardzo cię proszę o to, żeby takie serce twoje pozostało a potem, już po nowym roku zacznie się życie, twoje życie inaczej się układać, bo i Energia będzie inna na Ziemi. Tobie będzie łatwo, ale wielu ludziom będzie bardzo ciężko. I dlatego też Alicjo czy się będzie tobie to podobać czy może nie, nie masz innego wyjścia – będziesz nauczycielem dla tych zagubionych dusz, które dzisiaj nie umieją znaleźć swojego miejsca, swojego celu w życiu. Tak będzie się działo. Czy masz jeszcze pytanie?

Alicja: Tak. Chodzi mi jeszcze o moje dzieci. To jest dar od Boga.

ENKI: Wiem, Ja to wiem i nie musisz Mi tego przypominać. O nich też się nie martw Alicjo, bo i dla nich szykujemy miejsce tu na Ziemi. Wiesz, ilu będziemy potrzebować nauczycieli, którzy będą tutaj porządek przy naszej pomocy robić? Tak że mogę tylko tyle powiedzieć – Alicjo, będziesz dumna jak jesteś dumna, tak będziesz jeszcze bardziej dumna ze swoich dzieci. Obiecuję.

Alicja: I jeszcze o mojego męża, bo on taki w komputerach siedzi. Nieraz coś powie i ma rację, nie mogę powiedzieć – ma rację nieraz…

ENKI: A może zostawisz w spokoju swojego męża, a pozwolisz Nam, żebyśmy go prowadzili?

Alicja: Tak.

ENKI: To już jest wszystko. Krok po kroku, nie można niczego robić szybko, na siłę. Każdy dojrzewa w swoim czasie, każdy owoc i temu owocowi, jakim jest twój mąż, też pozwól spokojnie dojrzeć. Czy to wszystko?

Alicja: Wszystko na tę chwilę. Przede wszystkim jeszcze raz dziękuję i Bogu, i Tobie, i wszystkim, którzy się całą Ziemią i wszystkimi ludźmi dobrej woli opiekują. Nieustające dzięki.

ENKI: Masz rację, ludźmi dobrej woli to jest nasze zadanie się zaopiekować. A do tych ludzi dobrej woli mogą dołączyć jeszcze ci, którzy są dzisiaj tak bardzo zatwardziali, hardzi, bluźnierczy. I dla nich też jest ta furtka otwarta do końca roku. Alicjo – i Ja ci też dziękuję za to spotkanie, za tę przesympatyczną rozmowę z tobą. I niech ten przekaz dzisiejszy, te Moje słowa będą dla ciebie drogowskazem, będą dla ciebie takim balsamem, bo kiedy będzie ci ciężko, kiedy będziesz smutna, proszę cię – włącz sobie to nagranie i spokojnie przesłuchaj. Popłynie Energia, popłynie spokój do twojego serca. I o to właśnie chodzi – posłuszeństwo i jeszcze raz posłuszeństwo. Jeśli to będzie w twoim sercu, to wszystko będzie dobrze. Dziękuję za to spotkanie dzisiejsze Alicjo. Ja ENKI tobie dziękuję.

Alicja: Ja również ENKI dziękuję Ci z całego mojego serca za to spotkanie, za całą opiekę, nauki i za wszystko…

Sesja 144

PROJEKT HAKIM

Sesja prywatna przekazu telepatycznego numer 144

Wrocław, dnia 28-go listopada 2012-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekuna Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.

.

Osoby biorące udział w rozmowie: Lucyna Łobos-Brown, Grażyna z Hiszpanii, Iwona z Anglii. Sesja przeprowadzona z wykorzystaniem Skype’a.

ENKI: Witaj Grażyno z tego dalekiego kraju Hiszpanii. Witam także Iwonę z Anglii. Myślę, że z tego przekazu telepatycznego będzie pożytek. Życzyłbym sobie, mam prośbę, aby ten przekaz telepatyczny ukazał się jako sesja publiczna. Myślę tak sobie, że wy nie zmienicie swoich imion i tak będzie jak to jest nagrane. Pozostaną wasze prawdziwe imiona. Chętnie odpowiem na wasze pytania bez tak zwanego kamuflażu i ubierania w ładne słowa. Już nie czas na ładne słowa. Czas jest zbyt krótki, żeby ubierać wszystko w ładne słowa. Ja ENKI, jestem gotowy odpowiadać na wasze pytania. Jeszcze przypominam, jestem ENKI, nie Samuel. Kiedy używałem tego imienia taka była potrzeba czasu, żeby użyć pseudonimu. Kiedy byłem Samuelem, nikt Mnie nie znał z mojego prawdziwego imienia, zwłaszcza medium. Teraz posługuję się prawdziwym imieniem, a Moje imię ENKI i tak pozostanie po wszystkie czasy. Pamiętajcie więc – ENKI, nie Samuel. Zatem Ja, ENKI jestem gotowy na rozmowę. Słucham pierwszego pytania.

Grażyna: Na początku, Duchowy Przyjacielu ENKI, przywitam się i chcę podziękować za wcześniejsze Twoje wyjaśnienia oraz opiekę nade mną i całym moim domostwem. Łzy płyną mi z oczu, że zawiodłeś się, Kochany ENKI, nad swoim dziełem w postaci dzisiejszego człowieka. Z pokorą składam pokłony przed Tobą, niezawodny Przyjacielu ENKI i Światem Duchowym. Przytulam Cię do serca. Witaj ENKI, ja Grażyna witam Cię i cały Świat Duchowy. Chcę Ci ENKI podziękować za opiekę nad całą moją rodziną.

ENKI: Pozwól Grażyno, że do tego pozdrowienia dodam słowo, do pozdrowienia bardzo miłego. Wy istoty ludzkie nie znacie swojej prawdziwej historii. Prawdziwa historia czeka na ujawnienie się, czyli przeczytanie. Historia, jak wiesz, znajduje się w Grobowcu Budowniczego. Tam też jest spisana dokładna wiadomość dotycząca ludzi i Ziemi, tego doświadczenia ludzkiego. Jesteście naprawdę udanym eksperymentem, jeśli chodzi o ciało fizyczne, lecz jest małe „ale” i to wymknęło się spod kontroli. Jest to coś co dał wam Bóg, czyli wolna wola i rozum. Mieliśmy was doskonalić na nasz obraz i podobieństwo. Bóg do tego doskonalenia dołączył wolną wolę. Zaczęło się to, czego miało nie być, ludzie zaczęli używać tej wolnej woli. Dzisiaj tego tematu nie będę rozwijał, gdyż pochłonęłoby to dużo czasu. Ogólnie mogę powiedzieć tak – w ciasto, w istoty ludzkie, które zostało dobrze wyrobione dostał się zakwas. Tym zakwasem były istoty, które przybyły z rozbitej Planety. Od tamtego czasu narastało zamieszanie. Nie muszę tego dokładnie tłumaczyć ani tobie, ani innym, którzy używają rozumu. Tyle właśnie wyszło z przybycia tamtych istot na Ziemię. Co się stało to się nie odstanie, dlatego ten eksperyment z ludźmi trzeba poprawić. Teraz już dalej słucham cię Grażyno.

Grażyna: Czy „Dar Światowida” wpadł w sidła Bytom z Syriusza B? I Samuel, alias Szamgaz, jest pod wpływem tych Bytów? Pośpieszne otwieranie portali na różnych kontynentach i ceremonii pod kierownictwem Wójcikiewicza i Dolińskiej – czy słusznie rozmyślam?

ENKI: Dużo w tym rozmyślaniu jest prawdy. Jeśli chodzi o Istoty z Syriusza B, to one są w podobnej sytuacji jak wy. Na Syriuszu B są bardzo mądre Istoty. W przeszłości pomagały Ziemianom, uczyły ludzi, ogólnie zajmowały się istotami ludzkimi. Potem same znalazły się w potrzasku, bo jak wiesz ich źródło zasilania, ich Słońce wygasa. Planety w pobliżu Syriusza B nie nadają się do zamieszkania. Ziemia ma takie same warunki życia, jakie i oni posiadali. Dlatego zainteresowali się Ziemią. Zadałaś pytanie Grażyno, czy fundacja polska pod batutą Andrzeja Wójcikiewicza i jego asystentki Dolińskiej, czy oni wpadli w sidła Samuela. Jak oni mogli dać się wyprowadzić w pole? Do samego końca każdy ma prawo używać swojej własnej woli. Wiele razy też mówiłem – wszyscy bez wyjątku będziecie poddawani próbom. Niby to dlaczego Fundacja „Dar Światowida” miałaby być wyjątkiem? Dlaczego? Czym zasłużył sobie Andrzej i ta, która się niedawno pojawiła, Dolińska, czym sobie zasłużyli na uznanie? Wszyscy mogą być zasłużeni, tylko nie oni. Pokazali prawdziwe oblicze. Samuel wysłany po to, żeby ich poddawać próbom. Jak te próby wyglądają sama doskonale widzisz. Używasz Grażyno tego, co masz cenne, czyli rozumu. Pytasz o portale Grażyno, co zrobili i co jeszcze zamierzają zrobić, jaką misję wykonali. Po uruchamiali portale, tylko nie pomyśleli co otwarcie tych portali przyniesie. Jest to otwarcie drogi dla każdego kto chce przybyć na Ziemię. Syriusz B bardzo się z tego cieszy, mają zaoszczędzone wiele pracy. Samuel podpowiada grupie – idą jak po sznurku. W wypróbowywaniu grupy Andrzeja Samuel spisał się na medal. Znakomicie, do perfekcji opanował sztukę manipulacji, zwodzenia, a zwłaszcza Dolińska jest dobrym materiałem do manipulacji, na sugestię Istot Duchowych. Z tego wszystkiego najbardziej cieszą się Byty z Syriusza B, bo mają już tyle portali otwartych na Ziemi. Dzięki komu? Właśnie dzięki tym kilku osobom, które uważają się teraz na Ziemi bodaj za równe Bogu. Raz jeszcze powtarzam, Samuel znakomicie się wywiązuje ze swojego zadania. Słucham cię Grażyno dalej.

Grażyna: Ostatnio dochodzą nas wieści, że fanatyk islamista planuje w Egipcie wysadzić piramidy i Sfinksa w Gizie. Czy może się to wydarzyć? W sesjach z Dolińską odpowiedzi Samuela są pozbawione sensu. Czy ego albo pycha mogą aż tak bardzo przesłonić rozum, że oni tego nie widzą? Odpowiedz proszę ENKI.

ENKI: Tak, to prawda. Większość odpowiedzi pozbawiona logiki, lecz rozumny obserwator może zauważyć, że Samuel daje również logiczne wiadomości, nie tylko zalewa miłością, na którą dali się złapać ludzie. Na dzień obecny zamiast fruwać po Ameryce i otwierać portale, lepiej by było, gdyby ci, co uważają się za ziemskich aniołów lub kryształowych ludzi, wpłynęli na obecny rząd egipski, by zaniechał pomysłu usunięcia piramid. Wielka Piramida posiada zabezpieczenie, do którego chcieli się już zresztą dostać i usunąć. A uczynić chciał to Hawass. Rząd egipski słabo widzi. Cała turystyka opiera się na tych piramidach. Gdy się wydarzy to co zamierzają, to cały Egipt zginie. Tutaj te „anioły” z fundacji polskiej mają pole do popisu, a nie popisywać się otwieraniem portali. Na szczęście tam też są ludzie, którzy myślą i nie są to sprzymierzeńcy Andrzeja. Piramida jest wieczna, oparła się Czasowi, a ponadto jest Łącznikiem pomiędzy Ziemią a Kosmosem. I tak pozostanie. Słucham dalej Grażyno.

Grażyna: Wydobycie tablic w Gizie przesuwa się w czasie. Czy Świat Duchowy może ujawnić termin ich wydobycia? Do jakiego stopnia może posunąć się Samuel w swoim poczuciu humoru? Jakich jeszcze absurdów musi użyć typu – „Planeta Nibiru została usunięta do archiwum” lub „jaja macierzy”, żeby polska grupa zrozumiała, że jest wodzona za nos?

ENKI: Pytasz, czy mógłbym zapanować nad tym absurdem Samuela? Mógłbym, ale pamiętaj, że ta grupa jest poddawana próbom, a do tego już nie mogę się wtrącać. Do poddawania próbom został powołany Samuel. Samuel w swoim przekazie podaje – „tablice samoistnie zostaną wyrzucone z Grobowca”. Z tego wynika, że polska fundacja poleci do Egiptu i tylko te tablice pozbiera. To jest wprowadzenie tych „aniołów” w błąd. Nawet Siły Duchowe nie są w stanie czegoś takiego zrobić, z czego wynika, że polska grupa jest lepsza od Nas. Tego dzieła dotarcia do tablic mają dokonać istoty ludzkie. Wydobycie tablic zostaje przesunięte w czasie tylko dlatego, że są ludzie, których ego przerosło ich i dają się prowadzić Samuelowi. Teraz istoty ludzkie przysporzyłyście Nam sporo pracy, a wszystko przez ten syndrom roku 2012-go. Teraz musimy uruchomić „Plan B” i nie oczekiwać już waszej pomocy, bo zabezpieczenie musi być i Ziemia to zabezpieczenie otrzyma. Wirus, to znaczy syndrom 2012 będzie działał jeszcze w tym roku, ale po nowym roku będzie usunięty. Tym ziemskim aniołom popodcinamy skrzydła. Można śmiało powiedzieć, że wszelakiego rodzaju „aniołów” narodziło się na Ziemi bardzo wiele. Te „anioły” zamiast pomagać przeszkadzają, portale otwierają. Istoty ludzkie same zapraszają na Ziemię Syriusza B.

Grażyna: Czy Andrzej Wójcikiewicz i inni z polskiej fundacji są już sterowani przez Byty z Syriusza B, które przedostały się w czasie otwarcia portalu 11-go listopada zeszłego roku?

ENKI: Odpowiadam ci na to pytanie Grażyno, a skorzystać mogą wszyscy. Nie tylko ci z polskiej fundacji są sterowani. Te Istoty mają przyzwolenie na to sterowanie, lecz nie wszyscy się temu poddają. Pomaga w sterowaniu Samuel i trzeba przyznać dobrze mu to wychodzi. Kto uległ urokowi Samuela idzie za nim jak po sznurku. Przeczytaj dokładnie Objawienie Jana. Tam jest dokładna odpowiedź na twoje pytanie. Dodatkowo ważną sprawą jest Planeta X. Dolińska wraz z Andrzejem twierdzą, że jej nie ma. Planeta jest i będzie. Nikt z tych ziemskich aniołów jej nie usunie, nikt z ziemskich istot nie będzie poprawiał samego Boga. Mówienie przez Dolińską, że Planeta jest i Planety nie ma – ludzie, zacznijcie używać rozumu! Dolińska i Samuel mają rację, mają wiedzę wręcz „boską”, a to co podają naukowcy jest „kłamstwem”. Planeta jest i daje już o sobie dosyć wyraźnie znać. Proszę o następne pytanie.

Grażyna: Powiedz nam ENKI proszę, co to za zjawisko, na które zwracali ludzie uwagę na różnych lądach, zjawisko dwóch Słońc? Co to jest za zjawisko?

ENKI: Planeta X jest coraz bliżej Słońca i samo słoneczko wasze zaczyna ją przyciągać. Jakie to daje skutki? Na pewno to co już widzicie na Ziemi. Jest to zjawisko fatamorgana a powoduje je Planeta X, która podąża w kierunku Słońca. I jeszcze jedno zjawisko, w poszczególnych rejonach waszego globu widać dwa Słońca. Jest to siła owej Planety albo energia, która działa już na te Planety, gdy znajdują się bliżej Słońca. Silna energia powoduje to złudzenie optyczne, które postrzegacie tak, jak gdyby Słońce odbijało się w lustrze. Czekam na następne pytanie. Chcę wyjaśnić te trzy dni ciemności, żeby ludzie przestali się bać, żeby nie panikowali. Słucham.

Grażyna: Drogi nasz Przyjacielu, liczymy już dni do zakończenia 2012-go roku. Proszę o konkretne wytłumaczenie przebiegu zdarzeń na naszej Planecie, począwszy od ustawienia się Planet w jednej linii w naszym Układzie Słonecznym.

ENKI: Spróbuję w miarę logiczny sposób wyjaśnić. Czekałem na takie właśnie pytanie dotyczące tych dni ciemności. Ludzie i tak nie przyjmą tego co Ja przekażę, więc tym razem zwracam się do grupy ludzi myślących. Chcę zmniejszyć rozmiary paniki, jaka już powoli powstaje. Wielu ulegnie, podda się strachowi. Strach wywoła u ludzi Samuel przy pomocy Dolińskiej. Wytłumaczę to zjawisko w sposób prosty i prawie naukowy. To, że ciało niebieskie Planeta X zmierza w kierunku Słońca, jest już naukowo sprawdzone. Wiedzą o tym wszyscy mądrzy naukowcy. Nie podają do ogólnej wiadomości, gdyż nie chcą wywołać przerażenia, więc po części chcę to przerażenie rozładować. Ustawienie się w jednej linii Merkurego, Wenus i Ziemi jest potrzebne, żeby osłoniły Ziemię przed skutkami gwałtownych wybuchów na Słońcu. Planeta X zbliżając się do Słońca spowoduje na Słońcu burze, jakich jeszcze nie było w historii. Gdyby Ziemia nie została przesłonięta przez te Planety, to energia wybuchów słonecznych spowodowałaby na Ziemi wielkie szkody, nawet ogień spadałby na Ziemię i wypaliłby wszystko. Ziemia byłaby wypalona na głębokość jednego kilometra. Dzięki temu, że będziemy zasłonięci od Słońca unikniemy tego kataklizmu. Merkuremu i Wenus nic nie grozi, bo są to martwe Planety. Szkody na Ziemi będą niewielkie. Te dwie Planety przejmą energię wybuchów na Słońcu. Gdyby natomiast te Planety były na swoich orbitach tak jak jest teraz, to wtedy Ziemia byłaby odsłonięta, wystawiona jak na patelni. Wtedy biada, oj biada by była jej mieszkańcom. Zamiast wpadać w popłoch lepiej by było podziękować Opatrzności oraz samemu Bogu, a także opluwanym dzisiaj Istotom z Oriona i Syriusza B za to, że się te Planety ustawią w jednej linii, co ochroni Ziemię. W przeciwnym przypadku Ziemia by była długo poraniona i was już by nie było. Nie byłoby „jaj macierzy”, bo by się upiekły. Niech to dotrze do każdego, a więc i do tych ziemskich aniołów. Ustawienie tych Planet w jednej linii to ochrona Ziemi przed wybuchami słonecznymi. Słucham cię dalej.

Iwona: Witaj Drogi ENKI. Bardzo się cieszę, że mam możliwość zadania Ci paru pytań. Szczerze z całego serca dziękuję za opiekę i wsparcie, miłość i mądrość, jakimi nas obdarzasz. Pozdrawiam Cię i ściskam. Oto pytanie. Czy jest szansa, aby polska fundacja na czele z Andrzejem Wójcikiewiczem dowiedziała się wprost od Samuela, że to tylko próba i że dali się wyprowadzić w pole? Czy polska grupa zrozumie, że jest wodzona za nos?

ENKI: Witaj Iwono. Odpowiem na to pytanie trochę inaczej. Zmuszę tych, którzy będą to czytać do myślenia albo szukania odpowiedzi. Jest niewidomy od urodzenia a ty chcesz mu przekazać, jakie piękne kolory ma kwiat. Sama się potem złościsz, że tego nie rozumie. Samuel ma poczucie humoru, to fakt, ale też przekazuje cenne wiadomości, tylko trzeba je umieć odczytać. Mówiłem już kilka lat temu, że próby nie ominą i polskiej fundacji. Ludzie z polskiej fundacji zachowują się jak ten niewidomy. Prezes polskiej fundacji niewidomy do tej pory szedł ślepo za słowami Samuela. Teraz zaczyna widzieć, jeszcze słabo widzi, ale już przeciera oczy, lecz ego nie pozwala przyznać się do tego, że stracił wzrok. Fundację polską Andrzeja można przyrównać do dzisiejszej religii. Popełnia błąd, ale się nie przyznaje. Co do archiwum i Planety X to owszem, zostanie usunięta do archiwum, ale dopiero po wykonaniu swojego zadania. Odezwie się dopiero za dwanaście tysięcy lat. Co do tych „jaj macierzy” – grupa polska wraz z Dolińską bardzo odważnie sobie poczyna. Nawet My, którzy jesteśmy bardzo blisko Boga, nie wchodzimy w Jego zakres pracy. Dzieło tworzenia należy do Boga i tylko do Niego. Jeśli polska Fundacja „Dar Światowida” jest tak silna, to można Boga wysłać na urlop albo na emeryturę. Biedaczek jest na pewno zmęczony. Niech teraz oni tworzą „jaja macierzy”. Samuel wystawia ich na próby, ale daje także mądre rady, trzeba tylko umieć je czytać. Następne pytanie proszę.

Iwona: W sesjach z Dolińską odpowiedzi Samuela są pozbawione sensu. Czy ego albo pycha mogą aż tak bardzo przesłonić rozum, że oni tego nie widzą ? Czy walka dobra ze złem toczy się w naszych umysłach?

ENKI: Posiadacie Iwono w waszych umysłach pewien kod dobra i zła. Dodatkowo do tego kodu Bóg dołączył wolną wolę. W osobie Hioba Bóg pokazał co to jest pokora, którą powinni posiadać wszyscy. Kiedy Hiob został poddany próbom, bardzo bolesnym próbom, nie przestał miłować Boga i być Mu wdzięcznym, dlatego można powiedzieć, że był wielki. Tak jak Hiob polska fundacja została poddana próbom. Stało się to z chwilą, gdy Samuel do fundacji przysłał Dolińską. Fundacja jest i będzie poddawana próbom, i to co się obecnie dzieje w tej fundacji nie zakończy się w roku 2012-tym. Rok 2013-ty będzie ciężki. Tylko jedno będziecie mieć, jak to się mówi, z głowy – zagrożenie przez Planetę X. Na następny przelot poczekacie dwanaście tysięcy lat. Andrzej dalej będzie brnął w zło, bo Samuel kpiny sobie robi z niego. To jest właśnie walka dobra ze złem. W tych przekazach jest kpina, ale i mądrość, tylko trzeba umieć ją odkryć, przejrzeć na oczy, lecz polskiej fundacji z tym jest dobrze, a przy okazji wielu innych ludzi wciąga się w tę manipulację, jaką stosuje Samuel. Raz jeszcze powtarzam, że gdyby Andrzej, prezes polskiej fundacji przyznał się do błędów, do porażki, to byłby rzetelnym człowiekiem, lecz on tego nie uczyni. Jest zaślepiony zwłaszcza przez Dolińską. Przy tym zaślepieniu stracili z pola widzenia Boga. To co czynią ślepo idąc za Samuelem jest niegodne człowieka. To jest właśnie ta walka dobra ze złem, jaka się toczy w waszych umysłach. Dalej słucham.

Iwona: Czy polska grupa zrozumie swój błąd i zmieni swoje postępowanie?

ENKI: Iwono, dokładnie przeczytaj całą sesje a będziesz mieć odpowiedź. Wójcikiewicz zaczyna to rozumieć, tylko nie chce się przyznać do porażki. Skoro miał być sukces trudno przyznać się do porażki. Religie świata też się nie przyznają do swojego błędu. Czy Samuel jeszcze długo będzie zwodził – pytasz Mnie. Nie, ma czas na zwodzenie do końca tego roku. Słucham.

Iwona: Lucyna Łobos, która została wybrana jako pośrednik do porozumiewania się ze Światem Duchowym, jest przez Ciebie ENKI prowadzona od dwudziestu dwóch lat! Dlaczego tak dużo ludzi się od niej odwróciło? Dlaczego nie są z nią do końca? Czy to przez zazdrość? Czy długo jeszcze będzie trwać ten chaos u ludzi? Odpowiedz, proszę.

ENKI: W tym roku działa jeszcze ta magia roku 2012-go, chęć bycia wielkim, podziwianym, bycia na afiszach, w strefie zainteresowania. Dlatego takich jak Lucyna się usuwa, gnębi, a najlepiej, żeby w ogóle przestała istnieć. Iwono, cofnijmy się do życia Jezusa na Ziemi. Kiedy działał tłumy szły za nim. Inaczej było, kiedy został osądzony. Dzisiaj prezes fundacji polskiej osądza Lucynę i przypisuje jej winy. Stała się niewygodna, cokolwiek robi ocenia się źle. Za dni Jezusa było tak samo. Niewielu zostało przy nim, kiedy został osądzony, a przecież był niewinny. Trzeba było osądzić, bo był niewygodny. Pozostało przy nim niewielu, reszta odeszła, niektórzy nawet opluwali. To też była próba. Połącz te dwa przykłady, Jezusa i Lucyny. Mała grupa, która została przy Lucynie posiada to, co nas cieszy – serce, rozum i pokorę. Dojdzie do przebudzenia, lecz czy Lucyna będzie w stanie zaufać tym, którzy ją skrzywdzili? Słucham.

Grażyna, Iwona: Pozostaniemy wierni przy Tobie ENKI i przy Lucynie.

Iwona: Czy walka dobra ze złem toczy się w naszych umysłach?

ENKI: Grażyno, nikogo nie osądzamy. Każdy otrzymał wolną wolę i z niej będzie rozliczany. Bóg nie zakazał wam słuchania i służenia złu. Mając wolną wolę możecie rozgraniczyć, co jest dobre a co złe. Nikt ze Świata Duchowego nie przymusza, żeby być po stronie Dobra. Trzeba teraz spojrzeć na ludzi i na ich postępowanie, jak wykorzystują swoją wolną wolę. Bóg temu wszystkiemu się przygląda i robi podsumowanie uczynków. Nadchodzi rozliczenie za te wszystkie lata używania wolnej woli. Czy ludzie, mając do wyboru zło i dobro, muszą wybierać zło? Każdy może wybrać i stanąć po stronie Dobra. A co się dzieje teraz? Jest porażka i sukces. Najwięcej ludzi ponosi porażkę. Od roku 2013-go zacznie się to zmieniać, ale dalej będzie obowiązywać wolna wola. Ludzie nie są bezwolnymi robotami. Do doskonałości będziecie dochodzić używając rozumu. Słucham.

Grażyna i Iwona: Ciepłym słowem dziękujemy Ci, Duchowy Przewodniku ENKI za Twoje wyjaśniające odpowiedzi. Grażyna z Hiszpanii i Iwona z Londynu.

ENKI: Dziękuję za miłą rozmowę i za wysłuchanie słów moich. Na zakończenie dodam, że Lucyna jako medium jest i pozostanie Naszym Łącznikiem, czy to się wielu podoba czy nie. Siła jej energii, zwłaszcza po nowym roku, będzie wzrastać. Zrobiłaś zdjęcie i pokazała się Energia, to jest właśnie Energia Lucyny. Przekaz prowadzony w nietypowy sposób skłonił Mnie do tego, że byłem z wami i stałem za Lucyną, dlatego zrobiłaś takie zdjęcie. Widziałem jak pstryknęłaś aparatem. Stało się to z Mojej woli. Chciałem, żeby widać było tę Energię. Na dzień teraźniejszy Ja ENKI, dziękuję wam za rozmowę.

Sesja 143

PROJEKT HAKIM

Sesja prywatna przekazu telepatycznego numer 143

Wrocław, dnia 27-go listopada 2012-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekuna Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.

.

Osoby biorące udział: Lucyna Łobos-Brown, Elżbieta, Grażyna.

ENKI: Macie dzisiaj 27-go listopada. Oj, skraca się ten czas, skraca. Niebawem grudzień, ale nie po to zostałem wezwany na tę rozmowę, żeby mówić o uciekających dniach. Zatem Ja ENKI, witam was obie Elżbieto i Grażyno. Czy zmienicie imiona nie ma najmniejszego znaczenia, witam. Co was sprowadza na to spotkanie? Słucham.

Elżbieta: Witam Cię Panie ENKI. Bardzo się cieszę, że mam możliwość porozmawiania z Tobą. Czas pędzi i już niebawem będzie grudzień. Bliskość grudnia powoduje, że chaos się robi energetyczny wśród ludzi i nawet wśród dwóch obozów. Mam pytanie odnośnie do sesji z Chicago. Czy rzeczywiście rola Wielkiej Piramidy, mumii Cheopsa, tablic i sarkofagu przestała być ważna dla Misji Ratowania Ziemi? To mówi Samuel. Do tego się odnoszę.

ENKI: Czy ty Elżbieto też ulegasz sugestii i urokowi mojego krewnego? Jest młodszy ode Mnie, to może mieć jakieś znaczenie, ale do rzeczy Elżbieto. Tablice są, spisywanie zaczęło się jeszcze na Atlantydzie. Potem tablice zostały przewiezione na ziemie egipskie i nadal były spisywane. Miały być otwarte w roku, który macie obecnie. Tablice wraz z Budowniczym miały ujrzeć Słońce dużo wcześniej. Tak było zapisane i tak było we wszystkich przepowiedniach. Kopie tablic zostały rozmieszczone na całej Ziemi, lecz oryginały znajdują się w tym Grobowcu. Żaden Samuel i żaden Wójcikiewicz, żadna Dolińska nie będzie wprowadzała zmian odnośnie Piramidy i tablic. Na tablicach macie wypisaną przyszłość. Istoty ziemskie nie są na tyle jeszcze mądre, żeby sobie mogły od trzynastego roku same radzić, a tam jest przepis, przepis na życie, więc zarówno Piramida jak i tablice, i Grobowiec muszą być odkryte i będą, tak jak nazywam się ENKI. Słucham.

Elżbieta: Panie ENKI, jestem Ci wierna. Moje pytania wynikają z bałamutności wiadomości przekazywanych przez drugi obóz.

ENKI: Mało powiedziane. To jest prawda co chodzi w twojej głowie. Syriusz B, który już wcześniej miał z wami sesje, a do tej pory jest Strażnikiem Płaskowyżu, tak prowadzi tę grupę polską jak tylko chce, a ona się daje nabierać, daje się wprowadzać w najróżniejsze głupoty. Syriusz B działa łącznie z moim krewnym Samuelem po to, żeby ludzie się przebudzili, żeby zaczęli myśleć, odróżniać ziarno od plew. Myślę, że Syriusz B będzie chciał jeszcze zająć stanowisko i przekazać go całej rzeszy ludzkiej, i pozwolę na to. To co się dzieje dla Nas też nie jest miłe. Patrzą na was inne Cywilizacje. Eksperyment z ludźmi został zaburzony. Słucham dalej.

Elżbieta: Panie ENKI, mam pytanie odnośnie Adama. Dlaczego tak nim pokierowałeś, że kiedy poleciał na Nibiru, to nie wziął eliksiru życia?

ENKI: Syn Mój Adam pochodził z ziemskiej kobiety. W zasadzie obcowanie z ziemskimi kobietami było zakazane, ale zrobiłem doświadczenie z nasieniem niberyjskim w łonie ziemskiej kobiety. Wyszły istoty doskonałe jak już wiesz. Nie spodobało się to mojemu ojcu, nie spodobało się też samemu Bogu, bo było przedwczesne. Za wcześnie było, żeby doskonalić ziemskie istoty i Ziemię. Ja to uczyniłem. Mój Syn Adam mógłby żyć prawie w nieskończoność. To byłoby tylko i wyłącznie na jego życzenie. Do tego nie można było dopuścić, żeby istoty ludzkie uzyskały nieśmiertelność. Słucham.

Elżbieta: Jak żyć, żeby odnaleźć tablice, żeby żyć – jak powinniśmy?

ENKI: Dalej żyć będziecie, bo tablice zostaną odkryte. Tablice będą odkryte i nie wyskoczą z Ziemi, jak to jest podawane przez Dolińską. Zostaną wykopane. Pomoże wam to w przejściu do Nowego Systemu, Nowego Życia w trzynastym roku, który wcale nie będzie łatwy. Na Ziemi Elżbieto wcale nie będą sami aniołowie. Może kiedyś ludzie osiągną tę doskonałość i wymarzoną nieśmiertelność. Słucham.

Elżbieta: Nie wiem, za którym wcieleniem, jeżeli będę chciała zejść ponownie. Odczuwamy teraz bardzo mocno zmiany energetyczne w związku z tym co się dzieje. Ludzie zachowują się wobec siebie napastliwie. Czy w Świecie Duchowym pozostajecie z ENLIL w zgodzie czy w niezgodzie? Czy jest w Was wrogość?

ENKI: Uchowaj Boże! O czym ty mówisz, Elżbieto?!

Elżbieta: Odbija mi?

ENKI: Może nie odbija, ale nasiąkłaś jak gąbka bałamutną wiedzą. Musisz strzepywać to albo pod prysznicem spłukiwać. Jest zgoda między nami. Nastąpiła po Potopie z czasów Noego. Nawet nie myśl o tym, że jakieś swary są pomiędzy nami. Słucham.

Elżbieta: Panie ENKI, czy szacunek człowieka do człowieka i wzajemne zrozumienie kiedyś nastąpią? Czy to jest możliwe?

ENKI: Tablice same tego nie sprawią.

Elżbieta: A zrozumienie?

ENKI: Zrozumienie wzajemne wymaga czasu a przede wszystkim znalezienia się w Czwartym Wymiarze. Znajdziecie się tam, Energia będzie wam sprzyjała. U wielu ludzi nastąpi przebudzenie i dojdzie do wzajemnego zrozumienia. Tego sobie życzył sam Bóg. Ziemia była oczkiem w Jego głowie, Klejnotem. Ludzie mieli być prawie równi Bogom. Na to mamy tysiąc lat. To jest dużo w ziemskim pojęciu. Spokojnie możemy pracować z tymi, którzy będą chcieli być na Ziemi i się zmienić. Słucham.

Elżbieta: Panie ENKI, ludzie wespół z Istotami Świetlistymi będą na całej Ziemi tworzyli „jaja macierzy” i dusze istot z innych Planet, siedzące w tych „jajach”, będą się objawiać w ciałach na Ziemi. Tego nie rozumiem. Moje pytanie – czy będziemy kiedyś w Czwartym Wymiarze i czy będziemy mogli widzieć Was, Istoty Duchowe?

ENKI: Nie wszyscy Elżbieto, nie wszyscy. Wypowiedź Samuela obraża samego Boga. Kto ma prawo do tworzenia nowych dusz? Na dwa tysiące lat proces tworzenia Istot Duchowych został wstrzymany. Wznowienie nastąpi z trzynastym rokiem. Jak długo istnieje Wszechświat Bóg jest Alfą i Omegą i tak pozostanie. Do tworzenia nowych Istot Duchowych prawo ma tylko i wyłącznie Bóg. Dziwi mnie bardzo, że prezes polskiej fundacji coś takiego śmiał umieścić. Z tego wynika, że grupa Andrzeja z Dolińską Boga odstawili gdzieś do kąta. Niech tam Sobie siedzi, niech nie przeszkadza im w rządzeniu i tworzeniu wraz z Samuelem nowych dusz. Tak to wygląda Elżbieto. Grażyno – słucham.

Elżbieta: Panie ENKI, nie rozumiem.

ENKI: Nie rozumiesz?

Elżbieta: Nie rozumiem.

ENKI: Co to są „jaja macierzy”?

Elżbieta: Tego nie rozumiem.

ENKI: Słusznie, bo żadnych „jaj” nie ma i nie będzie. „Jaja” to sobie zrobił Mój krewny z tej grupy. To są „jaja” i to duże „jaja”. Słucham cię dalej.

Elżbieta: Panie ENKI, może lepiej, żeby Grażyna zadała to pytanie, bo ma lepiej sformułowane.

Grażyna: Witam Cię ENKI. Bardzo dziękuję, że mogłam się tutaj znaleźć. Uczyłam się astronomii i astrologii, ale tę wiedzę zarzuciłam. Interesuje mnie przejście, o którym mówi kalendarz Majów, że Północne Wrota Niebios znajdą się w jednej linii ze środkiem naszej Galaktyki i na tej linii znajdzie się czarna dziura, ale nie o to chodzi. Chodzi o jednoliniowy układ trzech Planet. Jaki to ma związek z tym środkiem Galaktyki? Jaki to ma wpływ? Czy to również będzie związane z tym przesileniem z 21-go na 22-go grudnia? Trudno jest mi połączyć jedno z drugim.

ENKI: Trudno, rzeczywiście trudno. Jest to bardzo zawiły temat Grażyno. Galaktyk jest bez liku, nie tylko wasza Droga Mleczna. Jaki ma związek to, co ma się wydarzyć z Galaktyką, w której znajduje się Ziemia? Żadnego negatywnego wpływu nie będzie mieć. To wydarzenie dotyczy Słońca i Planet, które są w bezpośrednim sąsiedztwie Słońca i Ziemi, czyli Merkury, Wenus i Ziemia. Taki układ pojawia się raz na dwanaście tysięcy lat. Kiedy przesłonięte będzie Słońce przez owe Planety, siła przyciągania Słońca będzie osłabiona i Planeta X wróci na swoją orbitę. Gdyby nie było tego przesłonięcia Słońce spowodowałoby katastroficzne skutki na Ziemi i uszkodziłoby Planetę Nibiru. Jakie skutki byłyby dla Ziemi? Tłumaczyć nie muszę. Musi się to wydarzyć nawet dla dobra Ziemi. Słucham dalej.

Grażyna: W poprzednim przekazie powiedziałeś, że Ziemia będzie troszkę uszkodzona, ale przeżyje. Mam nadzieję, że to uszkodzenie będzie bardzo, bardzo małe.

ENKI: Zgadza się, masz zupełną rację, ale to mogą zrozumieć tylko ludzie rozumni a do nierozumnych już nie mam siły. Słucham dalej.

Elżbieta: Panie ENKI, czy ta sytuacja na niebie wystąpi bliżej Świąt i Nowego Roku, czy na początku grudnia?

ENKI: Nie na początku grudnia, bo przecież tych dwoje ma pojechać do Zakopanego. Trzeba im to umożliwić, nieprawdaż? Będzie to w czasie około-świątecznym.

Elżbieta: Czyli 21-go grudnia… Mam pytanie odnośnie tego nieustającego sporu izraelsko-palestyńskiego. To niemożliwe, żeby się teraz skończył, ale czy będzie zdążał do szczęśliwego zakończenia?

ENKI: Samuel Mój krewny lubi żartować, żarty go się trzymają, więc i Ja sobie dzisiaj zażartuję. Życzę sobie, aby to nagranie zostało przepisane i umieszczone na tej waszej mądrej stronie. Napiszcie petycję do tych „wielkich” osób – Andrzeja i Dolińskiej i wyślijcie ich do Palestyny i do Izraela. Gwarantuję, zaprowadzą porządek. Czemu nie? Skoro uważają się za władnych niech tam pokażą swoją siłę. Słucham.

Grażyna: Chciałabym zadać pytanie odnośnie wyprawy boliwijskiej, którą odbyła polska grupa. Tyle tam wycierpieli. Co właściwie chcieli osiągnąć?

ENKI: Grażyno, już myślałem, że się w pewnej chwili rozpłaczesz z żalu nad cierpieniami tej grupy. Na własne życzenie cierpieli. Nic nie osiągnęli.

Grażyna: Tak myślałam.

ENKI: Nie jest mi żal tej grupy. Słucham.

Elżbieta: Panie ENKI, bardzo mocne słowa dzisiaj padły. Powracam do tematu ratowania Ziemi. W dwunastym roku to się nam nie uda, nie zdążymy, ale czy w tym trzynastym roku, oczywiście z Wasza pomocą, uda się nam dotrzeć do tablic?

ENKI: Musimy Elżbieto, chociażby po to, żeby odczytać co wam Praojcowie zostawili, jakie wiadomości. Kto dotrze do tablic? Grupa polska dostanie inne zadanie. Jak wiecie, prezes fundacji zostawił Płaskowyż pod dobrą opieką kogoś, kto pilnuje i przekazuje wiadomości Andrzejowi i Radzie Starożytności. Prace zostały wstrzymane. Kogo mam na myśli wskazywać nie muszę. Słucham.

Grażyna: Mam pytanie odnośnie Kościoła chrześcijańskiego i całej hierarchii kościelnej, zwłaszcza tej w Watykanie. Przy dzisiejszym stanie wiedzy powinni zrozumieć naukę Jezusa, stuknąć się w głowę, przyznać do błędu, ściągnąć z głów te złocone kapelusze i zmienić się. Czy coś będzie się w tym kierunku działo?

ENKI: Grażyno, w tym roku nie. Oczywiście, że zrozumieli, tam są też światli ludzie, ale teraz jest niemożliwe odwrócić wszystko i powiedzieć – Prawda wygląda inaczej. Będzie się religia zmieniać, ale jeszcze trzeba czasu i zrozumienia ludzkiego. Słucham.

Grażyna: Parę lat temu miałam spotkanie z Jolą N. To dziewczyna, Polka, która mieszka w Monachium. Przetłumaczyła 55 fascykułów i przepisy. Pierwszy egzemplarz tłumaczenia zawiozła do Watykanu, do Wojtyły. Wojtyła znał to wszystko, wiedział jaka jest prawda o objawieniach fatimskich. Jeżdżąc po świecie próbował ludzi przygotować na usłyszenie Prawdy, ale gdyby ujawnił Prawdę nastąpiłby wielki chaos a potrzeba jednoczenia się. Czy Wojtyła wiedział jaka jest Prawda?

ENKI: Wszystko wiedział wasz Papież, dlatego z jego homilii głoszonych na całym świecie można było wiele wywnioskować. Nie mógł mówić wprost. Słucham.

Grażyna: Kiedy zacznie się zmieniać struktura Kościoła i nauka, którą ENLIL pozostawił ludziom zacznie być wprowadzana w życie?

ENKI: Wiem Grażyno, ale z tym pytaniem powinnaś pójść raczej do wróżki albo do Dolińskiej. Ona wszystko wie. Nie podam ci daty Grażyno, bo sam nie wiem. Może być kilkanaście lat, może kilkadziesiąt. Bieg historii przyspieszy i zmieni to, co zostanie wydobyte z piasków pustyni, z Grobowca Faraona. Samo nie wyskoczy. Cierpliwości trzeba. Słucham.

Elżbieta: Panie ENKI, czy w czasie tego układu Planet w jednej linii, nastąpi na płaskowyżu w Gizie wzrost Energii?

ENKI: Co? Naczytałaś się?

Elżbieta: Nie.

ENKI: To dobrze. Nie będzie żadnego. Jeżeli będzie to na całej Ziemi równomiernie. Słucham.

Grażyna: Gdy odejdziemy z Ziemi staniemy przed Radą Karmy i zdamy sprawozdanie z przebiegu życia, to ile jeszcze czasu musi upłynąć, żeby napisać sobie nowy program i wrócić? Czy musi też być czas odpoczynku?

ENKI: To bardzo rozległy temat, więc powiem w skrócie. Nie jest tak, że stajesz przed Radą Starszych i ona mówi ci, jaka byłaś na Ziemi. Nie. Dostajesz do obejrzenia film ze swojego życia. Ty sama robisz rachunek sumienia, podsumowanie i postanawiasz, że błędów, które popełniałaś w tym życiu w przyszłym już nie popełnisz. Rada Starszych tym się nie zajmuje. Każda istota z osobna sporządza swój rachunek sumienia. I ty go zrobisz, ale tu trochę jeszcze musisz pożyć, bo będziesz potrzebna od trzynastego roku. Słucham.

Grażyna: Bardzo się cieszę. Dziękuję.

Elżbieta: Panie ENKI, powiedziałeś, że będziesz się zajmował zwierzętami i roślinami. Czy my możemy być w tym pomocne?

ENKI: Podobają ci się ptaszki?

Elżbieta: Bardzo mi się podobają.

ENKI: Nie to będzie moim głównym zajęciem. Będę pomagał Mojemu Bratu we wspieraniu ludzi. Wielu będzie potrzebować wsparcia i pomocy. Wy też się przydacie. Może zajmiecie się zwierzętami, ekologią, tak to widzę. Nie będzie żadnego przymusu. Same ustalicie gdzie i w czym będziecie się czuły dobrze. Słucham.

Elżbieta: To był prysznic, co usłyszałam .Mój program pytań się wyczerpał. Bardzo dziękuję za opiekę i za wszystko.

ENKI: Trochę Mnie poniosło. Ponosi mnie wtedy, gdy jakaś istota ludzka obraża naszego wspólnego Ojca, czyli Boga. „Jaja macierzy” rozwieszać będą wokół kuli ziemskiej na siatce, żeby nie pospadały. Z tymi „jajami” Samuel przesadził. Przepiszcie, może ktoś przeczyta i coś zrozumie. Słucham.

Elżbieta: Jakie są relacje między Samuelem i Andrzejem?

ENKI: Andrzej już wie, kim jest Samuel i jaka jest jego rola, ale nadal uznaje go za najlepszego ze wszystkich duchów. Ten najlepszy będzie dalej prowadził tę polską grupę. Słucham.

Elżbieta: Bardzo dziękuję za rozmowę. Była mi potrzebna, żebym nabrała dystansu i dowiedziała się co jest najważniejsze.

ENKI: Wysłuchaj sesję nagraną przez telefon z grupą z Chicago. Trochę ochłoniesz i na dzisiejszą rozmowę spojrzysz inaczej. Proszę, niech ta dzisiejsza rozmowa ukaże się na waszej stronie w Internecie. Słucham.

Grażyna: ENKI, chciałam Ci podziękować za wszystko i przeprosić za wszystkich gamoniowatych ludzi.

ENKI: Przeprosiny przyjmuję chętnie, tak jak słowa: „dziękuję” i „ przepraszam”. Jest to miłe. Mówisz „gamonie”. Masz rację. Samuel czy Syriusz B określiliby to mocniej. Jestem z wami jak i wy ze Mną i to jest najważniejsze w tym wszystkim, a reszta będzie się normować. Czy to znaczy, że już więcej pytań nie macie? Zatem kończymy. Dziękuję.

Elżbieta, Grażyna: Dziękujemy serdecznie.

Sesja 142

PROJEKT HAKIM

Sesja prywatna przekazu telepatycznego numer 142

Chicago, dnia 24-go listopada 2012-go roku

 

Istota Duchowa – Opiekuna Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.

 

Jest to sesja pomiędzy Duchowym Opiekunem Ziemi ENKI a dziewięcioosobową grupą z Chicago, jaka została przeprowadzona telefonicznie za pośrednictwem Lucyny Łobos-Brown. Pytania uczestników sesji dotyczą spotkania, jakie wcześniej miało miejsce podczas wizyty Andrzeja Wójcikiewicza w Chicago. Odbyły się tam również warsztaty samokontroli umysłu metodą Jose Silvy.

ENKI: Witajcie tego dnia. W nietypowy sposób będziemy się porozumiewać, czyli Ja ENKI, nie mylić mnie proszę z Samuelem, będę odpowiadał na wasze pytania w ten nietypowy sposób. Będziemy zaczynać. Słucham, co was przymusiło do tego spotkania? Słucham.

Lucyna: Jestem tłumaczem a zarazem medium.

Lucyna w imieniu grupy: Grupa z Chicago wita Cię ENKI i prosi o przekaz telefoniczny, o to, żebyś odpowiedział na jej pytania. Grupa w ostatnią niedzielę spotkała się z Wójcikiewiczem. Wytknęła Andrzejowi wszystkie jego błędy i uczynki, jakie popełnił przez wszystkie lata, bo to zabolało grupę na przykład nazwanie ENKI Egregorem. Wytknięto też to, że wszystkie podejścia a nawet dojście do celu były przerywane, tak jakby ktoś świadomie przeszkadzał. Grupa wskazała, kto właściwie jest winien za niepowodzenia, czyli Andrzej Wójcikiewicz, Reda Wielki i Maria Gritsch. Andrzej Wójcikiewicz do niczego się nie przyznał, a ponadto zanegował wiarygodność słów ENKI. Grupa odpowiedziała Andrzejowi, że ufa w stu procentach ENKI a zarazem tej osobie, która przekazuje słowa ENKI, czyli Lucynie. Grupa zadaje konkretne pytanie – czy dobrze zrobiła idąc na spotkanie z Wójcikiewiczem, bo ma mieszane uczucia. Zatem ja, jako pośredniczka w tej nietypowej rozmowie, proszę o odpowiedź.

ENKI: Ja ENKI, będę powtarzał do znudzenia, żeby i inni mogli usłyszeć i przeczytać, że nie jestem Samuelem. Co do waszej wizyty zaraz konkretnie wyjaśnię, jak to wygląda. Cały czas mówione było – wszyscy jesteście poddawani wszelakim próbom – i w Chicago, i w polskiej grupie, i też Wójcikiewicz, który w tej chwili uważa się za wybrańca, wielkiego wybrańca. Bez wyjątku wszyscy, czyli przez te lata od dwutysięcznego roku, wszyscy byliście można powiedzieć uczeni, lekcje przerabialiście. Kiedy jest nauka, jest też egzamin. Egzamin właśnie był zaplanowany na rok dwunasty. Przed egzaminem, jak zwykle w szkole to bywa, jest klasówka. Zarówno wy, jako grupa, jak i ci, którzy z drugiej strony byli, czyli głównie Wójcikiewicz wzięliście udział w tej klasówce. Do klasówki nie przystąpiła Dolińska, bo czuje się ponad wszystkimi ludźmi jako najwyższa. Po klasówce też, grupo ty moja, będzie egzamin, czyli sprawdzian jak kto odrobił tę klasówkę. Jak mówię, będzie egzamin. To co już wiem, z klasówki nie wywiązali się zarówno Wójcikiewicz jak i Dolińska. To była dla nich też ostatnia szansa szczerego przyznania się do pomyłki. Takie mieliśmy wytyczne, takie zadanie, które miało być wykonane względem tych, którzy byli szkoleni. Właśnie po to poszliście i dlatego znaleźliście się w tamtym miejscu, na tamtym spotkaniu. Teraz słucham dalej, Ja ENKI.

Lucyna w imieniu grupy: Grupa sądzi, że powinna być zgoda pomiędzy fundacjami, pomiędzy tymi ludźmi, aby Chufu mógł ujrzeć Słońce. Tak sądzi tych kilka osób, które były na rozmowie, na tamtym spotkaniu. Proszę Cię ENKI, co o tym sądzisz i co odpowiesz grupie z Chicago?

ENKI: Grupo, Jaskółki wy moje, nie dość zrozumiałyście co przed chwilą zostało powiedziane, że przystąpiliście do klasówki, a temat klasówki to właśnie Andrzej Wójcikiewicz. On też miał ten temat przerobić. Żeby mogło dojść do szczerego pogodzenia się, grupo ty moja, to musi w sercach i umyśle być szczerość. Natomiast „wielki wódz polski”, polskiej fundacji, już swoją drogę obrał. Odpowiedź, grupo ty moja, Andrzej dał wam w sesji, która odbyła się zaraz po waszej wizycie. Bardzo ładnie Mój Krewny poprowadził Dolińską, bardzo ładnie. A wy macie odpowiedź, tylko dokładnie przeczytajcie to, co było przekazane przez Samuela właśnie w tamtą niedzielę. Tak naprawdę z tej rozmowy czy z tej kartkówki, jaką pisaliście, Wójcikiewicz nic nie wyniósł. Oczywiście, pod naciskiem waszej grupy może – powiedzmy na jeden dzień przed tym spotkaniem wrocławskim – zadzwonić i zasugerować spotkanie, ale przeprosin za to wszystko co uczynił, jaką krzywdę uczynił, tego nie będzie. Jesteście pełni optymizmu albo może pod wielkim urokiem zarówno Samuela jak i Andrzeja, więc radzę raz jeszcze – dokładnie przeczytajcie tę sesję, która się odbyła po waszym spotkaniu, a już jest na stronie Projektu Cheops. To jest moja odpowiedź. Słucham dalej.

Lucyna w imieniu grupy: Grupa pyta, co ma robić dalej, ale jednocześnie jest taka refleksja po tym spotkaniu, że jednak ten wielki wódz wybrał swoją drogę, którą wskazuje Samuel. Przede wszystkim ENKI, grupa jest załamana po tym spotkaniu i pyta, co ma robić dalej. Czy możesz odpowiedzieć? Słucham.

ENKI: Mogę odpowiedzieć, nawet to zaczyna być ciekawe ten sposób przekazu telepatycznego przez telefon. Czyżby, grupo ty moja, „wielki wódz” fundacji polskiej zasiał w was zwątpienie i nieufność do Mnie? Gdzie wasza wiara, gdzie jest wasze posłuszeństwo, gdzie jest wasza tak jak mówicie miłość? Czy Ja rzucam puste słowa na wiatr albo już tak się zestarzałem, że nie pamiętam co wiele razy mówiłem? Nie, dokładnie pamiętam wszystko co mówiłem i to, co wy mówiliście pamiętam. Otóż, powtórzę raz jeszcze, ale już chyba ostatni raz, bo ileż razy można zapewniać, powtarzać, więc słuchajcie – Ziemia otrzyma zabezpieczenie, pomimo wszystko otrzyma, bo zależy Nam, Istotom Duchowym i Istotom z Oriona na zabezpieczeniu Ziemi. Natomiast Ja zapewniłem i dalej podtrzymuję swoje słowo – zabezpieczenie dostaną wszyscy ci, którzy ufają samemu Bogu, którzy ufają moim słowom. Powiedziałem przecież, że krzywda wam i waszym rodzinom się nie stanie. Dlaczego, dlaczego nie ufacie? Czyżbyście nie zauważyli pewnych rzeczy, mianowicie takich, że Ja, jako Syn Boga przede wszystkim kładę nacisk na to, żebyście wierzyli w Boga i ufali Mu. Ja też wykonuję Jego wolę, a Jego wolą jest zatroszczyć się o tych, którzy naprawdę mają czyste serca. A co wyprawia grupa „wielkiego wodza” i jego medium? Bardzo jest podatne na prowadzenie to medium. I tutaj Samuel się spisuje na medal, bo i Dolińska daje się pięknie prowadzić. Gdzieś Bóg jest na szarym końcu, zwłaszcza kiedy przeczytacie sesję nie z Nowego Jorku, ale tę z Chicago. Zagrał wam Wójcikiewicz na nosie na tym spotkaniu a jednocześnie użył swojej siły, swojej sugestii psychologa. Pomyślcie nad tym, pomyślcie nad tym co wiele razy mówiłem – pomogę, pomogę, zaopiekuję się wami, ale wy po spotkaniu macie zasiany niepokój. Słucham dalej.

Lucyna: ENKI, jest to dla mnie ciężko prowadzić tego rodzaju przekaz telepatyczny, ale spróbuję przekazać.

Lucyna w imieniu grupy: Otóż grupa jest w zasadzie zadowolona z tej wizyty, z tego spotkania, które się odbyło z Wójcikiewiczem w niedzielę. Celem spotkania było przecież doprowadzenie do pogodzenia się, żeby grupy mogły znowu wspólnie działać. Teraz dopiero ENKI proszę Cię o odpowiedź.

ENKI: Czy się cieszycie? Wasze założenie i wasze myślenie okazuje się inne po tej wizycie. Powtarzam, że podczas tego przekazu telepatycznego w waszych umysłach jest kotłowanina i moje słowa, które przekazuję nie docierają już do was. Myślę, że po zakończeniu, kiedy spokojnie przesłuchacie i kiedy przeczytacie ten przekaz telepatyczny z zastosowaniem hipnozy z Chicago – to odbyło się zaraz po waszym spotkaniu – to uwierzcie Mi, pozbędziecie się złudzeń co do pogodzenia się. To, w co zapewnił was ten, który zdołał was omotać, owinąć wokół palca to była gra, piękna gra, więc czy dojdzie do pogodzenia się po waszej wizycie? Powtarzam, przeczytajcie dokładnie tę sesję. Wiele z tego zrozumiecie. Słucham dalej.

Lucyna: Krótkie pytanie…

Lucyna w imieniu grupy: Ola, dziękuję ENKI za tę klasówkę.

ENKI: Witaj Olu! Pierwsza wypowiedziałaś słowo „dziękuję” za klasówkę. Olu, przed wami jeszcze egzamin, przed wami jeszcze egzamin. Jeśli spadnie ta zasłona z waszych oczu, jaką założył wam „wielki wódz” polskiej fundacji, to wtedy na to spotkanie spojrzycie inaczej, tak jak na klasówkę przed egzaminem. Zakpił sobie z was, bo przecież chwilę po waszej wizycie poszedł na górę, gdzie odbył się przekaz telepatyczny. I mogę powiedzieć – zgroza, zgroza nie przekaz telepatyczny. Połączcie te fakty, spotkanie i tę hipnozę. Klasówka dla was wypadła dobrze natomiast dla tej drugiej strony nie. Tu zalecałbym poprawkę, ale niech już sobie radzi Samuel z tą poprawką. Cieszę się, że powiedziałaś słowo „dziękuję”, „przepraszam”. Słucham dalej.

Lucyna: Grupa w imieniu Bogdana dziękuje też za tę klasówkę i przeprasza ENKI. Dla nas wszystkich i dla mnie, która tutaj uczestniczę w tym nietypowym przekazie telepatycznym, też to była lekcja i też to była klasówka, bo w jakimś sensie wyraziłam zgodę na to, żeby poszli na to spotkanie. Też miałam cichą nadzieję, że jakieś chociaż małe światełko się w umyśle Andrzeja zapali. Przecież tyle lat było współpracy. Różnie było, ale to było tyle lat współpracy, a teraz wszystko jednym cięciem przekreślił, mnie wymazał w ogóle z pamięci, że jakiekolwiek zasługi były, więc dla niego to jeszcze większa lekcja niż tutaj dla nas. On nie chce niczego zrozumieć, dalej brnie w kierunku wytyczonym przez Samuela. Andrzej doskonale już wie kim jest Samuel, a mimo wszystko będzie dalej szedł w zaparte, toteż i ja czuję się współodpowiedzialna za tamto spotkanie. Co Ty na to, ENKI? Proszę, odpowiedz mnie i grupie, która Cię słucha.

ENKI: Tak, słucham, słucham was i Lucynę. Kończy się rok, wasze przygotowania i wasze lekcje. Tę ostatnią próbę musieliście przejść, tę ostatnią lekcję musieliście przerobić po to, żeby przyszło opamiętanie, przebudzenie i wyzbycie się wszelkich złudzeń. Ten, który został wybrany do prowadzenia fundacji polskiej (Samuel) – znacie jego imię. Poznał to imię sam prezes fundacji, lecz nic sobie z tego nie robił. Jego ego i ego jego medium przerosło wszelkie granice. Mogę tylko was, całą grupę z Chicago wybraną do misji prosić, żebyście nie robili się bardziej święci od Boga, bo to się nie uda. Macie z pokorą, posłuszeństwem wykonywać właśnie polecenia Boskie, tak jak Ja je wykonuję i spokojnie czekać na przebieg wydarzeń i zakończenie tego roku. To właśnie chciałem wam przekazać w ten nietypowy sposób. Słucham, czy jeszcze jest pytanie?

Lucyna: Grupa jeszcze raz dziękuje i przeprasza. Stwierdza, że właśnie wyzbyła się złudzeń co do pogodzenia się po tym przekazie telepatycznym.

ENKI: Tego właśnie pragnę najbardziej, żeby być z was dumnym. Przecież tyle lat jesteśmy razem, więc przykro byłoby, gdyby teraz wasze myślenie było zaprzątnięte innymi myślami, na przykład tymi myślami, które przekazuje Samuel polskiej grupie. Przyjmuję zapewnienie w miłość pod warunkiem, że to słowo, ta miłość jest szczera. Przebrnęliśmy przez ten nietypowy przekaz telepatyczny, za co i Ja wam dziękuję .Czy jeszcze macie do mnie pytanie? Słucham.

Lucyna w imieniu grupy: Dziękujemy.

ENKI: Więcej pytań nie macie a Ja zrobiłem wam dzisiaj dość mocny wykład. Zatem i Ja ENKI, za to spotkanie wam także dziękuję.

Sesja 141

Sesja prywatna przekazu telepatycznego numer 141

Opole, dnia 21-go października 2012-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekuna Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.

.

Osoby biorące udział: Lucyna Łobos-Brown, Aleksandra, Ania, Grażyna, Joanna, Laura, Janusz, William Brown.

ENKI: Ja ENKI, witam w tym gościnnym, miłym domu Janusza i Aleksandry. Po tym długim pobycie za Wielką Wodą jestem ponownie tutaj z wami. Znam się na formie waszej grzeczności, więc zaczniemy od Janusza, który zada Mi pierwsze pytanie. Janusz, słucham cię.

Janusz: Proszę nie oczekiwać z mojej strony mądrego pytania, bo ja jestem nowicjuszem i właśnie czekam na inicjację, ale wiem tyle o pani Lucynie i o kontaktach pani Lucyny z Tobą, Wspaniały, Dobrotliwy, Szczodry, Życzliwy wszystkim ludziom, nam tutaj obecnym ENKI. Jako pierwsze pojawia mi się pytanie następujące. Jak to jest, że pani Lucyna mając kontakt z Tobą o ENKI, nie głosi tego wszem i wobec całego świata? – bo to przecież coś absolutnie wyjątkowego, coś, co potwierdza biblijny obraz świata…

ENKI: Wystarczy.

Janusz: …coś, co nie jest dane nawet papieżowi czy innym hierarchom kościelnym. Tak, skończyłem.

ENKI: Tak miłych słów powitania dawno nie słyszałem. Teraz odpowiadam. Dlatego nie głosi, że taka jest umowa. Ma zachować skromność i bezwzględne posłuszeństwo, i wykonywać to, co na daną chwilę jest potrzebne. My, Istoty Duchowe natomiast przez te ostatnie dziesięć lat, bo tak miała potrwać ta misja końcowa, dokładnie mieliśmy się przyglądać ludziom i ich poczynaniom. Jak wiesz Janusz, każdy posiada rozum i wolną wolę, natomiast My jesteśmy podporządkowani Wyższej Hierarchii i nie wolno Nam naruszać ludzkiej wolnej woli i rozumu, tylko się przyglądać jak jest wykorzystywana wolna wola. To już sam zauważyłeś i wcale nie musiałeś być w szeregach misji, która bardzo dokładnie pokazała prawdziwe oblicza ludzi. Czas się kończy Janusz. Nie znaczy, że będzie to, co jest przypisywane Lucynie – szkalowanie, że głosi o końcu świata. Nigdy, nigdy o tym tak nie mówiła. Mówiła i mówi zawsze o końcu tego systemu, o wejściu w Nowy Cykl Zegara Kosmicznego, więc każdy, dokładnie każdy zapracuje na własne rozliczenie – i ty, który mówisz otwarcie, szczerze, nie jesteś w misji ratowania Ziemi. Mogę powiedzieć – w takiej misji Janusz jak jest obecnie tu w Polsce, to dobrze, że nie jesteś, ale za to masz to, co nie posiada ten, który prowadzi misję, masz doskonały rozum i serce. Powrócę do ciebie jeszcze, ale teraz poproszę następną osobę, ciebie Aleksandro. Słucham.

Aleksandra: Witam Cię Kochany ENKI w moim domu. Cieszę się, że doszło do tego spotkania. Mam tym takie pytanie. Zbliża się koniec roku, mówi się o trzech dniach ciemności, mówi się o 30-tym grudniu jako dniu jasności i bardzo proszę… mniej więcej o trzech dniach ciemności się orientuję, proszę powiedz o tym dniu jasności, co to będzie? Jak w ogóle możemy się do tego przygotować? – bo słyszałam, że to będą dni, przy których należy nie to, że się bać, ale modlić się żeby przeżyć.

ENKI: Aleksandro witaj. Już z niejednej opresji cię wyciągałem razem z Lucyną. Słuchaj, łatwo ulegasz sugestii. Mogę śmiało powiedzieć to, co jest teraz w tym 12-tym roku. Jest to syndrom 2012 u ludzi, którzy chcą zaistnieć, zabłysnąć, zapisać się na stronach pamięci i dlatego straszą, piszą. Mówiłem wiele razy, powtórzę raz jeszcze, te ciemności będą spowodowane ułożeniem się Planet w jednym rzędzie i one zasłonią Słońce na trzy dni. I nie będą to takie „egipskie ciemności”, ale tylko jak przy bardzo mocno zachmurzonym niebie, kiedy też jest ciemnawo. Tak będzie. Jasność to już jest wyssane z palca po to, żeby straszyć, a to straszenie dobrze wychodzi tym ludziom, którzy chcą zabłysnąć. Modlić się – jak najbardziej, każda modlitwa jest miła Bogu, a zwłaszcza modlitwa, która płynie z serca i własnymi słowami jest wypowiadana. Aleksandro, nie rób zapasów wielkich, bo będzie jeszcze panika, a ludzie będą wykupywać żywność przed tym „końcem świata”, jaki jest głoszony. Jeśli w twoim sercu jest wiara i zaufanie, to czego się boisz Aleksandro, czego? Jeszcze powrócę do ciebie, a teraz Grażyno jesteś tutaj i Ja też tu jestem. Słucham.

Grażyna: Witaj ENKI. Chciałabym przeprosić za nieobecność Jerzego, ale cokolwiek bym powiedziała, to i tak wiesz jaka jest prawda, więc wolę nic nie mówić.

ENKI: Masz rację, syndrom 2012 i tego twojego Jerzego dopadł, a mógł przyjechać, wiele by skorzystał od Billa ciekawych wiadomości, bo nie tylko on jest mądry, ale są wokół niego bodaj mądrzejsi, ale to tego tematu powracać nie będziemy. Możesz tylko temu panu zakomunikować – niech żałuje, ale nie chcę rozmawiać z tobą o Jerzym. Jeśli masz pytanie, słucham.

Grażyna: Spotkanie, które odbyło się w Zakopanem, według mnie było bardzo dobrym spotkaniem, bo przyjechały osoby, które chciały poznać coś nowego, a były to osoby wyjątkowo zdolne, młode osoby. I na tych młodych osobach, które tam się zgłosiły, bardzo mi właśnie zależało. I co zauważyłam, to pojawiła się tam grupa osób tak zwanych kosmicznych wędrowców. ENKI, odpowiedz, jakie mają zadanie, że te osoby przyszły, ci kosmiczni wędrowcy? Czy oni wspomagają Ziemię, ludzi? Jak to wygląda od strony Ducha?

ENKI: Tak naprawdę mogę powiedzieć Grażyno tak – wszyscy jesteście kosmicznymi wędrowcami i wy, którzy tutaj się zgromadziliście też, czyli następni z syndromem 2012 ludzie, którzy będą, czy chcą ratować Ziemię i ludzi, co przy okazji chcą jeszcze zabłysnąć. A ja się pytam Grażyno, gdzie jest w tym wszystkim pokora? Gdzie w tych ludziach, którzy tam się zjechali jest pokora? Ci ludzie mówili o swoich osiągnięciach, w zasadzie o swojej wielkości. Ty byłaś nimi zauroczona. Wiesz, co ci powiem Grażyno? Tak naprawdę to przy swojej skromności i pokorze wobec Nas, górowałaś nad nimi. Czy sądzisz, że mają tak ogromne, rozległe wiadomości z Kosmosu? Przecież wiadomości te, najprawdziwsze wiadomości dla istot ludzkich jeszcze do tego końca roku są niedostępne, a to co jest przekazywane w ich euforii to jest po to, żeby zabłysnąć i pokazać swoją wielkość. Przemyśl to Grażyno i w myślach przenieś się do tego spotkania, i przyjrzyj się raz jeszcze tym ludziom. Czy teraz też zobaczysz wielkość tych kosmicznych jak to mówią ludzi? Ci co naprawdę przybyli z Kosmosu niczym się nie wyróżniają Grażyno, wręcz przeciwnie. Są to bardzo skromni ludzie, nie rzucający się w oczy, wręcz odpychani od innych, bo nie trzymają się tego samego poziomu co ludzie. A oni są właśnie z Kosmosu i ich rola, ich zadanie dopiero się rozpocznie. Słucham teraz następną ciebie, słucham.

Ania: Moje pytanie jest bardzo prywatne, można? Mam małego wnuczka Adasia, który sypia bardzo niespokojnie, budzi się z płaczem. Co zrobić, żeby był bezpieczny?

ENKI: Przede wszystkim trzeba by było najpierw sprawdzić dom, mieszkanie, czy przypadkiem twój wnuk nie śpi na cieku wodnym. Dziecko, ale to bardzo, bardzo mocno odbiera działanie cieku wodnego. Jeśli to nie poskutkuje, trzeba będzie zrobić kilka zabiegów Reiki, bo tu może być jeszcze naleciałość z poprzedniego życia, a dziecko do pięciu, sześciu lat pamięta co było wcześniej. Energia Reiki powinna sprawę załatwić, lecz w pierwszej kolejności trzeba sprawdzić mieszkanie. Jeśli jest ciek wodny założyć odpowiednio promienniki, po to, żeby energia cieku wodnego omijała to mieszkanie. Nie wystarczy postawić jeden pod łóżeczkiem dziecka. Jeśli jest ciek, to trzeba ustawić w kształcie trójkąta. Do tematu jeszcze możemy powrócić, bo twoja rola będzie polegała na tym, żeby zbadać mieszkanie. Potem zgłosisz się do Mnie i dalej będziemy działać. A ciebie aniołku poproszę też o słowo.

Laura: Witaj ENKI. Moje pytanie byłoby w zasadzie bardzo podobne do pytania mamy. Teraz już poznałam na nie odpowiedź. Poza tym mam osobiste pytania, ale myślę to nie jest czas ani miejsce teraz na nie, tak że przyjdę osobiście do Ciebie z tymi właśnie moimi pytaniami.

ENKI: Lubię twoje pytania i mam słabość do ciebie. Duch też może mieć słabości do istot ludzkich, a ten aniołek jest od samego początku nasz i mamy właśnie do niego słabość. Dobrze, spotkamy się później i wtedy będziesz mogła swobodnie ze Mną rozmawiać. A teraz ty Joanno, która siedzisz koło Mnie. Słucham.

Joanna: Witam Cię Panie ENKI. Bardzo się cieszę z tego dzisiejszego spotkania, bo się stęskniłam przede wszystkim i bardzo mi miło. Mam pytanie, może nie takie wzniosłe, ale po prostu takie przyziemne odnośnie Kuby. Kuba pojawił się nie bez przyczyny na pewno w domu opieki, tam u siostry Klary i w związku z tym mam pytanie: Czy po 13-tym roku Świat Ducha przewiduje zmianę, może ingerencję, aby przedłużyć lub ułatwić życie osobom starszym?

ENKI: Czas najwyższy Joanno byłoby się tym zmartwieniem ziemskim zająć, bo gdzieś tak ludzie, zwłaszcza ci młodzi, spychają na bocznicę ludzi starszych. A jak już jest ktoś chory to w ogóle staje się niepotrzebny. W Kosmosie tego kłopotu nie ma, czyli na innych Planetach. I tutaj zajmiemy się ludźmi starszymi i chorymi. Skoro od 13-go roku życie wasze ma się wydłużać, to będzie obejmować każdą istotę żyjącą tutaj za Ziemi. Ponadto na Ziemi już są, można powiedzieć, prawdziwi medycy, którzy się jeszcze nie ujawniają. Będą leczone prawie wszystkie przypadłości, które dzisiaj medycyna uważa za nieuleczalne, bo po co leczyć, skoro już taka istota ludzka jest wyeksploatowana i nic z niej nie ma. To się zacznie zmieniać od 13-go roku, to mogę śmiało obiecać. Na pewno nie będzie tak, że obudzisz się 13-go roku pierwszego stycznia i na Ziemi będzie już raj. Ten raj, ten dobrobyt i wszystko inne będziecie musieli sobie wypracować. I to też muszę powiedzieć, że mnóstwo ludzi będzie odchodzić, ale będą odchodzić ci, co tak naprawdę nie chcą być już tu na Ziemi i ci, co nie będą posiadali tak zwanego „Znaku Życia”. Nie jest to Moim wyrokiem, jest to z zarządzenia tak zwanej Najwyższej Instancji, czyli Boga. I tak przecież Joanno ludzie otrzymali te dwa tysiące lat darowane po to, żeby zrozumieli życie, kim są tutaj na Ziemi, więc to o co pytasz będzie wykonywane. Dobrze, Janusz – na ciebie kolej. Słucham.

Janusz: Skoro doszło do rozłamu wśród ludzi aktywnych, współdziałających do pewnego czasu w akcji tak poważnej, tak perspektywicznej, tak znaczącej jak ratowanie Ziemi, to jedna ze stron musi nie mieć racji. Tym bardziej, że doszło do mnie, że człowieka najlepszej woli, inicjatora, mówię w rodzaju męskim, a powinienem mówić w żeńskim, inicjatorkę, wręcz napadają. Czy zaangażowanie się w obronie tej osoby napastowanej może dojść do skutku bez żadnych wyrzutów sumienia? Czy mogę to robić, jeżeli będę zdolny, jeżeli będzie się chciało jakiegoś mojego udziału?

ENKI: Janusz, wiem o czym mówisz. I tak naprawdę tam, w tej fundacji od początku nie było tak jak trzeba, lecz Lucyna miała wykonać swoją misję i posłusznie znosić wszystkie razy, nadstawiać zawsze policzek. Nie znaczy to, że tak ma być do samego końca. Natomiast ta osoba, o którą pytasz, dlaczego taka osoba znalazła się w szeregach misji, mało tego – jest prezesem! Ten człowiek, obieżyświat, miał zrobić początek, czyli rozsławić Misję Ratowania Ziemi, nie Lucyny, bo ona od samego początku nie posiadała nazwiska, imienia. Była tylko źródłem wiadomości, niczym więcej. Dopiero później, kiedy sprawą się zajęło Chicago, nagle okazało się, że to źródło wiadomości posiada imię, nazwisko i jest Naszym łącznikiem. Czyli Janusz, musiał być ktoś, kto już był znany, żeby Misja Ratowania Ziemi mogła zaistnieć, bo tak naprawdę Lucyna była znana tylko małej grupie ludzi, a tutaj potrzebny był rozgłos, więc ten rozgłos rozpoczął się od 2001-go roku. Znasz doskonale to wasze powiedzenie – „kiedy Murzyn zrobi swoje Murzyn może odejść”, ale ten Murzyn uzyskał rozgłos, stał się więc bardzo niewygodny, bo wiedział, że w fundacji źle się działo. Jeśli chcesz i taką masz wolę, to rzeczywiście można trochę skrzydełek przyciąć temu, który uważa się za ziemskiego anioła, i który na lewo i prawo rozdaje „miłość”. Tak, to jest dobry pomysł. Aleksandro, słucham.

Aleksandra: Mam pytanie związane z gospodarką. Czy kryzys finansowy skończy się w tym roku i czy sprawy finansowe, tak innych ludzi jak mojej rodziny, polepszą się od roku 13-go?

ENKI: Lubisz też żartować Aleksandro, żarty sobie robisz? W tym roku oczekujesz poprawy gospodarki? Toż jeszcze większy dołek będzie. Przecież masz męża, który po uszy siedzi w tej chorej polityce, nie tylko polskiej i może ci wytłumaczyć, że takich nieudaczników jakich ma Polska w tej chwili, to chyba Polska jeszcze nie miała jak długa historia jest na Ziemi. Nic się nie zmieni w tym roku, jeszcze się kryzys pogłębi. Od 13-go roku drgnie ta wskazówka i zacznie się mądrzejsze myślenie, to znaczy, że niektórzy będą ciepłe stołki musieli opuścić, a na stanowiska rządzących, bo rządzić jeszcze trzeba będzie, zasiądą tacy, którzy rozumy posiadają. Słucham Grażyno.

Grażyna: Ja mam pytanie w sprawie podwyższenia świadomości ludzi w związku z wejściem w 13-ty rok. Czy to będzie się odbywało jakoś widocznie? – bo na razie strasznie pomału to idzie.

ENKI: Nic nie idzie Grażyno w tym roku. Ten rok jeszcze musi pokazać kto tak naprawdę i kim jest, co ma w głowie. Wokół ciebie Grażyno, trochę za dużo się kręci tych ludzi z tym syndromem 2012 bycia wielkim, podziwianym. Jeszcze tak będzie do końca roku, potem te gwiazdy z tym syndromem 12-go roku zgasną, zgasną Grażyno i zacznie się normalne myślenie. Myślisz Grażyno o tym oleju z pierwszego tłoczenia, kiedy będziemy wlewać go w was. Macie jeszcze te pokłady rozumne nie uruchomione. Uruchomianie zacznie się właśnie od 13-go roku. I to jest ten olej z pierwszego tłoczenia. Niektórzy już po części używają tych rozumnych pokładów świadomości, ale jest to nieliczna grupa mądrych. Nie mówię tutaj o tym chorym wymądrzaniu się i pokazywaniu swojej wielkości, ale o mądrości. Tego nie oczekuj jeszcze Grażyno w tym roku, bo w tym roku to jeszcze będzie pokazanie na co kogo stać, a 13-ty rok dopiero będzie oczyszczał i pokazywał ludzi, kto będzie chciał się rozwijać, kto nie, kto pozostanie w tym starym schemacie dzisiejszym, a kto będzie już pokazywał, że chce się doskonalić, szkolić, więc zaczekaj. Słucham.

Grażyna: Dziękuję.

Ania: Mieszkam z dorosłym synem Aleksandrem i los go nie głaszcze. I właściwie chciałam zapytać, kiedy i jak to można zmienić albo czy się zmieni samo?

ENKI: Nie w tym roku. Ten rok musi się zakończyć jeszcze tymi niepowodzeniami, bólem w rodzinach. I to wszyscy musicie przetrwać. Usłyszałem ciekawe słowo „los go nie głaszcze”. Jaka jest to Energia, matko Aleksandra? Jaka? Czym ty otaczasz swojego syna? Dlaczego nie otaczasz go Energią siły twojej wiary matczynej, że jest silny, daje sobie radę, a zrobiłaś z niego tak naprawdę niedołęgę. Zmień to i otocz go Energią mocnego człowieka. Czy to takie trudne powiedzieć – „mój syn jest silny, mój syn jest wielki, daje sobie radę”? A słyszę co innego – „nie daje sobie w życiu rady”. Powiem coś, co się może przyda wam wszystkim. To, że nie jesteście jako istoty ludzkie w materii jedyni w Kosmosie, jest sprawą już jasną, bo w Kosmosie aż roi się od Istot Duchowych, które chcą pomagać ludziom, ale wasze życzenia nie zawsze są rozumiane. I kiedy na przykład mówisz – „mój syn nie daje sobie rady w życiu”, twoje słowo jako Energia płynie w Kosmos. Tam jest odbierane a Istoty, które przechwytują twoje słowa traktują je jako zlecenie, więc co myślisz i jak myślisz – jaki jest skutek? „Wykonać”, czyli przyjmowane jest to, co ty wypowiadasz. Wykonać – „mój syn jest w kłopocie, mój syn ma ciężko w życiu – przyjmują zlecenie, zlecenie przyjęte – wykonać, więc tak naprawdę wypełniane jest życzenie wysłane przez ciebie. Czemu nie powiesz – „mój syn jest świetnym człowiekiem, świetnie daje sobie radę w życiu”? To też będzie przyjęte na zasadzie zlecenia. Zrozumiałaś Mnie? Doskonale zrozumiałaś, więc bierz się do dzieła! Aniołeczku, a ty?

Laura: Ja bym jeszcze chciała się zapytać, jak w takim razie zwracać się z życzeniami podczas modlitwy, czy po prostu na głos je wypowiadać?

ENKI: Na głos wypowiadając, tak jak rozmawiasz ze Mną tak wypowiedz swoje życzenie, takie pozytywne życzenie na głos i to życzenie zostanie przyjęte do wykonania aniołku, do wykonania. Słucham Joanno.

Joanna: Ja takie uzupełnienie, ponieważ wokół mnie wiele osób jest w potrzebie mówię im, żeby w każdej sytuacji jaka jest i obojętnie co się dzieje, zawsze wiedzieć, że z pomocą Waszą iść można do przodu. A teraz pytanie. W ostatniej sesji publicznej w Chicago powiedziałeś Panie ENKI, że w 13-tym roku, od 13-go roku Jezus wraz z Archaniołem Gabrielem będzie miał wiele pracy. Interesuje mnie czy Archanioł Gabriel będzie przychodził do tych wybranych z dobrą nowiną, do tych wybranych ludzi, którzy będą żyli?

ENKI: Nie wiem Joanno kogo masz na myśli.

Joanna: Do wybranych ludzi.

ENKI: Bo sporą grupą wybranych Moich Ja się będę dalej opiekował. Podtrzymuję to co powiedziałem na spotkaniu w Chicago – tak, po nowym roku, czyli od 2013-go role będą podzielone. Tak jak sobie ludzie życzą i tak jak było przepowiedziane, na Ziemię zejdzie Jezus i zajmie się całą ludzkością. Oczywiście, że będzie Mu pomagał nie tylko Gabriel, ale wiele innych Istot Duchowych. Czy można się cieszyć? Jezus ma zupełnie inne usposobienie. Jest wymagający i taki będzie. A jak będzie? To po prostu zobaczycie. Natomiast Gabriel będzie wykonywał Jego polecenia. Ja sobie dam radę z tą grupą, która pozostała Mi wierna do końca. A inne zadanie mam także. Joanno, to już niedługo się zacznie. Słucham, Janusz.

Janusz: Kochany ENKI, jesteś tym, który wie nie powiadamiany, więc wiesz, że jestem całkowitym nowicjuszem, jak to wcześniej powiedziałem. Znam wiele pytań, jakie kierowano do Ciebie, znam i pamiętam odpowiedzi. Otrzymałem taką odpowiedź, jakiej się spodziewałem, to znaczy właściwą, logiczną, przekonującą, przyjmowaną ze zrozumieniem, bo tak mówisz, żebyśmy Cię rozumieli. Wiem co mam dalej robić. Jestem przyjacielem Twoich przyjaciół, Kochany ENKI. Nie mam więcej pytań. Bardzo dziękuję, że miałem tę wyjątkową okazję kontaktu z Tobą poprzez równie kochaną czy prawie tak samo kochaną jak Ty, panią Lucynę. Bardzo dziękuję.

ENKI: Janusz, jesteś nowicjuszem, a co to znaczy zrozumiesz dopiero po nowym roku. Nie będziesz stał z boku, bo cały czas byłeś przygotowywany do tego, co będziesz robić po nowym roku. Nie będę tłumaczyć co będziesz robił, sam doskonale wiesz. Mogę tylko powiedzieć, bo będę też chciał, żeby ta sesja ukazała się publicznie. Powracam do ciebie Januszu. Mogę powiedzieć tak, tobie już za bardzo nie trzeba tego oleju z pierwszego tłoczenia wlewać, bo już dużo wcześniej został ci umysł otwarty, natomiast po nowym roku otrzymasz potrzebne ci jeszcze wiadomości, rodzaj nowej wiedzy. Będziesz miał dużo pracy właśnie z ludźmi, a to co było w twoim życiu, potraktuj jako przygotowanie się do tego co cię czeka. Przeszedłeś przygotowawcze szkolenie, czyli przerobiłeś materiał. Gdybyśmy mieli takich jak ty więcej na Ziemi, to mielibyśmy o 90% mniej pracy niż mamy teraz. A teraz pracy Nam naprawdę nie brakuje właśnie dlatego, że zamiast w 12-tym roku pokazać pokorę, skruchę, posłuszeństwo, namnożyło się albo się narodziło jak grzyby po deszczu tych z syndromem roku 12-go – „wielkich”. A kto bardzo szybko wzrośnie, to też bardzo szybko opada. Taki przykład podam, może bardzo prymitywny – grzyb wybujały, wielki, piękny na pozór, jest bardzo szybko atakowany od korzenia przez robaki. To samo się dzieje z ludźmi z syndromem roku 12-go. W tobie jest to, co jest potrzebne i twoim wielkim darem jest skromność. I takim pozostań. Słucham, Aleksandro.

Aleksandra: Mam pytanie. Przychodzi do mnie, bardzo przepraszam, nie mam zdjęcia. Przychodzi bardzo często do mnie koleżanka, która niedaleko mieszka i ma syna zaburzonego uczuciowo. Czy mógłbyś powiedzieć czy on wyjdzie z tego zaburzenia? Nie chce chodzić do pracy, jest inny niż rówieśnicy.

ENKI: W istocie, jest coś nie tak z jego umysłem, ale i tacy ludzie nie będą pozostawieni samym sobie. Na wszelkie upośledzenia umysłowe na innych Światach jest już lekarstwo. I tu na Ziemi też już jest możliwość leczenia, tylko po co leczyć? Możesz przekazać swojej znajomej, że jest szansa dla takich ludzi, lecz leczenie ich zacznie się dopiero po nowym roku. Słucham, Grażyno.

Grażyna: Ja mam pytanie – jak fizycznie będzie przedstawiała się ta współpraca z tymi Istotami o wyższych świadomościach, z Archaniołem Gabrielem czy z Mistrzem Jezusem? – bo Mistrz Jezus jest wymagający. Ja wiem, że jest wymagający, staram się iść Jego śladami, to trudna droga, ale da się iść. Jak więc będzie przebiegała ta współpraca?

ENKI: Trudno mi jeszcze to dokładnie wytłumaczyć Grażyno, bo to jest Energia, którą albo się odbierze albo nie. Ci, którzy nie odbiorą tej Energii od 13-go roku, tej Energii Czwartego Wymiaru, po prostu będą z Ziemi odchodzić a Jezus będzie inwestował w tych, którzy zaczną otwierać swój umysł i serce. Nikogo na siłę nie będzie się zmuszać do tego, żeby żył w nowym systemie. Jezus dał przykład jak należy żyć. Ludzie mieli dwa tysiące lat, żeby się opamiętać i naśladować Go. Teraz będzie wymagał, a jak to będzie wyglądało, trzeba by zapytać samego Jezusa. Każdy będzie miał swoją działkę do obrabiania, więc niech on odpowie, Ja nie mogę. Słucham dalej.

Ania: Dziękuję.

Laura: Też dziękuję.

Joanna: Panie ENKI, ja się cieszę z całego serca, że jestem w Twojej ekipie, ale cały czas patrzę na sprawę, która jest najważniejsza. Czy w końcu zakończą się nieporozumienia miedzy jedną fundacją a drugą? Czy przestaną być kopane dołki, żeby po prostu iść do przodu? Co w tym kierunku powinniśmy robić?

ENKI: Wystarczy Joanno. Też lubisz żartować, bo kto jak kto, ale ty dobrze wiesz, że te spory się nie zakończą. Mało tego, one się zaostrzają. I teraz zamiast się cieszyć już prawie z zakończenia, co się robi? Ponownie się przeszkadza, bo widocznie prezes fundacji polskiej uważa, że ma prawo własności na Płaskowyżu, chociaż sobie nie przypominam, żeby taka transakcja kupna – sprzedaży została dokonana, więc powiem szczerze, żeby nie było złudzeń – do pojednania nie dojdzie. Dziwnym może trafem Lucyna i Bill pozostali przy archeologii, natomiast polska fundacja wzniosła się do nieba, sami „aniołowie” już są w tej fundacji i „rozwijają się duchowo”. Jest takie wasze ziemskie powiedzenie, które często się sprawdza, a brzmi tak – „Chroń Panie Boże od takich aniołów i od takiej miłości, jaką oni wysyłają”. Skoro więc Lucyna i Bill, i ta grupa w Ameryce nie posiadają skrzydeł ani miłości, to jak może dojść do pogodzenia? Słucham, Joanno.

Joanna: Właśnie – nierealne. Wychodzi mi, że wszyscy robią co im serce dyktuje.

ENKI: Tak.

Joanna: Mają jakieś swoje wybory. Moja głowa nie pojmuje tego, ale każdy robi co mu serce dyktuje.

ENKI: To niech nie pojmuje. Joanno, uważam, że dzieje się dobrze, a każdy do końca tego roku musi się opowiedzieć, po której stronie chce stanąć. Są plewy i ziarno, nie ma nic więcej po środku i albo się opowiesz i zostaniesz przy ziarnie, albo spodobają ci się skrzydła i przejdziesz na stronę plew, i staniesz się „aniołem”. Wybór należy do ciebie. Czy jeszcze ktoś z was ma pytanie? Słucham.

Grażyna: Ja mam pytanie. Czy będą zawirowania w pogodzie po tym nowym roku, jeżeli chodzi o Polskę?

ENKI: To tylko Polskę widzisz Grażyno, innych krajów nie ma?

Grażyna: Też, ale najbardziej o nas chodzi.

ENKI: To źle mówisz. Ja widzę całą Ziemię Grażyno, nawet tych, którzy głęboko mieszkają w dżungli amazońskiej, też ich widzę i to są ludzie bardzo prawi, wymagający ogromnej troski, bo są najbliżej Boga i Natury. Czy takich mamy odrzucić i widzieć tylko Polskę? Owszem Grażyno, trochę takich zawirowań Polsce by się przydało, bo by napędziły trochę rozumu do niektórych głów, ale nie martw się, Polska też ma ochronę i z ochroną pozostanie. Słucham, kto jeszcze chce Mnie trochę pomęczyć?

Ania: To ja może zapytam. Córka mnie pyta, nawet dziś – mamo, dlaczego nie mogę zajść znowu w ciążę? A ma już roczne dziecko. Jaki jest powód?

ENKI: I słusznie. Uważam, że ma jeszcze czas rodzić. A rodzicielki będą potrzebne od 13-go roku z uwagi tej, że sporo ludzi będzie opuszczać Ziemię a Ziemia ma być zaludniona. Dlaczego? Odpowiem bardzo prosto – żeby mogła twoja córka zajść w ciążę, musi się znaleźć duch, który zechce być w tej rodzinie, bo jak na razie to coraz mniej Istot Duchowych chce w tym czasie schodzić na Ziemię, przynajmniej do końca tego roku, więc to jest najprostszy powód. Niech spokojnie zaczeka. Przekaż jej, że jeśli tylko sił jej wystarczy, to może urodzić dużo dzieci. Słucham.

Janusz: Czy można zdanie inne niż w postaci pytania?

ENKI: Słucham cię Janusz.

Janusz: Kochany ENKI, dzięki Ci. Od dzisiaj, skoro to mieszkanie, my dostąpiliśmy zaszczytu, że się tu znalazłeś, że zechciałeś wejść z nami w kontakt, że nas informowałeś, że pouczałeś, że wskazywałeś właściwą drogę, będą uważał, że moje i Aleksandry mieszkanie jest cenniejsze. Dzięki Ci ENKI.

ENKI: Miło, bardzo miło usłyszeć takie słowa, więc i Ja, Janusz, słowo dodam do słów twoich. Zostawię cząstkę Mojej Energii tu w tym domu, żeby to ciepło ogrzało was i wszystkich tych, którzy tutaj do was będą przychodzić. To będzie Mój prezent. Słucham.

Janusz: Dziękujemy.

ENKI: Czy coś jeszcze? Słucham.

Grażyna: Chciałabym prosić ENKI o przekazanie pozdrowień dla Mieczysława. Czy jest tam szczęśliwy?

ENKI: A może dasz mu wreszcie spokój?

Grażyna: A no właśnie.

ENKI: No właśnie, jak długo będziesz męczyć tego ducha Grażyno?

Grażyna: Ja jestem o niego niespokojna.

ENKI: Zajmij się sobą i tym, co obecnie masz w życiu, a jemu to naprawdę daj spokój.

Grażyna: Dobrze.

ENKI: Co jeszcze?

Janusz: Dziękujemy.

Aleksandra: Ja bardzo dziękuję za to, że przebywasz w moim domu, jestem bardzo szczęśliwa. Dziękuję za Energię i myślę, że może kiedyś znowu się tutaj spotkamy. Bardzo bym tego pragnęła.

ENKI: W tym roku Aleksandro, czy w przyszłym?

Janusz: Po wyjaśnieniu wszystkich dotychczasowych niejasności, związanych zwłaszcza z końcem roku i przełomem tych lat, obecnego i następnego, czyli raczej po nowym roku.

ENKI: Trzymam cię za słowo Janusz. I wtedy może dostaniesz wykaz co będziesz robił. Miej na uwadze naszą współpracę. Skoro już nie chcecie ze Mną rozmawiać…

Janusz: To nie to. To sprawa poczucia przyzwoitości. Skoro sam napomykasz o tym, że bywa, że jesteś męczony pytaniami.

ENKI: Zależy Janusz, jakie to są pytania. Są pytania bardzo męczące, zwłaszcza dla medium. Ile Ja się muszę nagimnastykować, żeby na nielogiczne pytania logicznie odpowiedzieć. Trudno mówić o zmęczeniu, bo Istoty Duchowe nie męczą się. Czasami tylko tak się powie. Dzisiejsza sesja nie była męcząca, była wręcz bardzo miła, za co Ja ENKI też dziękuję. Dziękuję za to spotkanie. Dziękuję.

Wszyscy: My też dziękujemy.

Sesja 140

PROJEKT HAKIM

.

Sesja publiczna przekazu telepatycznego numer 140

Hiszpania, Denia, dnia 27-go października 2012-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekuna Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.

.

Osoby biorące udział: Lucyna Łobos-Brown, Grażyna, William Brown, syn Grażyny oraz Publiczność przybyła na spotkanie.

Sesja rozpoczęła się inaczej niż zwykle. Lucyna najpierw opowiedziała w skrócie swoją historię porozumiewania się ze Światem Duchowym.

Lucyna: Witam serdecznie Państwa tu w Hiszpanii. Moja przygoda ze Światem Duchowym zaczęła się w 1990-tym roku. To była śmierć kliniczna. Może tak powiem króciutko, jak do tego doszło i co się w ogóle wydarzyło. To była po prostu pomyłka lekarzy, czyli za silna narkoza była dana. Jak to się odbyło? Zupełnie inaczej niż to, co piszą, co opowiadają, bo w pierwszej chwili nie widziałam nic. Była zupełna ciemność, tylko słyszałam głosy lekarzy. Byłam bardzo zdziwiona, bo zdawałam sobie sprawę, że leżę na stole operacyjnym. Dziwiło mnie dlaczego mnie nie boli, skoro jestem operowana. I w pewnej chwili zobaczyłam punkt światła. To światło zaczęło się powiększać i coraz bardziej mnie ciekawić. Już nie zdawałam sobie żadnej sprawy, że ja gdzieś tam na dole leżę.

Z tego światła utworzył się taki tunel, jasny. Ja w ten tunel weszłam a wciągała mnie muzyka. Kiedy byłam już przy końcowym punkcie, zobaczyłam jak gdyby ścianę z mgły. Nic więcej nie widziałam. Słyszałam głos, który mi powiedział, że muszę wracać a zgłoszą się w odpowiednim czasie. Wcale nie miałam ochoty wracać, bo było mi już dobrze, ale perswazja tamtych była silniejsza no i wróciłam. Będąc na dole, nadal widziałam tylko ciemność. Wtedy usłyszałam głosy lekarzy – „Mamy ją z powrotem”. I od tamtego czasu nie umiałam się pozbierać, bo ciągle miałam jakieś takie przygody duchowe. A kiedy się z tym oswoiłam, powtarzały się różne podejścia Istot Duchowych do mnie, żeby się zbliżyć, dotrzeć do mnie. Uczono mnie w zasadzie przez dziesięć lat właśnie tego kontaktowania się ze Światem Duchowym.

Od 2000-go roku zaczęła się ta przygoda już z Egiptem. Kiedy mi powiedziano, że poznam mężczyznę zza Wielkiej Wody, a był to 2000-ny rok, przyjęłam to jako żart. Ale w 2003-cim roku rzeczywiście byłam za tą Wielką Wodą po raz pierwszy. Barbara Choroszy z Chicago wraz ze swoim mężem, zainteresowali się mną. I tak się rozpoczęło. Barbara wcześniej już prowadziła audycję „Tajemnice Świata”. Potem już w Polsce się zainteresowano. Polonia, właśnie amerykańska, zdecydowała się wykorzystać te moje predyspozycje, sprawdzić, czy mówię prawdę. W 2005-tym roku polecieliśmy pierwszy raz do Egiptu na badania wahadełkiem. A w następnym 2006-tym roku, oczywiście z pełnym finansowaniem z Ameryki, ponownie byłam w Egipcie. I to cała historia tego, bo Bill się też interesował od 2000-go roku tym samym. I tam się poznaliśmy, bo w tym czasie doktor Abbas ściągnął Billa do Egiptu.

No i co z tego poznania w 2006-tym wyszło? Trzy miesiące później, nie, pół roku później wzięliśmy ślub w Chicago. I od tamtego czasu chcemy tą drogą naukową dotrzeć do źródła informacji, czyli tablic, które są w Grobowcu. Tablice opisują historię Ziemi. No i ciągle napotykamy na trudności ze strony ludzi. To jest najgorsze – wiemy gdzie są te tablice a nie możemy się do nich dostać. A mamy rok 12-ty, koniec roku 12-go. Przed nami zmiany i to bardzo poważne zmiany, bo Kosmos co 25 tysięcy lat przechodzi taką przemianę. I my tutaj teraz na Ziemi mamy albo to szczęście, albo nieszczęście żyć w tym czasie, kiedy się kończy Cykl, bo od 13-go roku Zegar Kosmiczny będzie odliczał nowe 25 tysięcy lat.

No i właśnie na tych tablicach są instrukcje, jak sobie z tym wszystkim poradzić. Właśnie z tymi wiadomościami jeździmy po świecie i Polsce. Wspaniały Opiekun ENKI służy Swoją mądrością, pomaga ludziom. Przekazy są, już jest ich 139. Przez te wszystkie lata 139 przekazów od ENKI dla ludzi. Dzisiaj też Państwo będziecie mieli tę okazję i przyjemność zadać pytanie. Ja w tym czasie będę tylko i wyłącznie takim kanałem, przekaźnikiem, medium i będę odpowiadać na wasze pytania, to znaczy ja będę przekazywała to, co będzie przekazywać ENKI. Dobrze, będziemy za chwilę zaczynać.

ENKI: Ja ENKI, pragnę powitać w tym kraju Hiszpania, miasto Denia. Jestem tutaj po raz drugi. To co powiedziało medium było przekazane w ogromnym skrócie. Rok 12-ty się kończy a Świat Duchowy ogarnia coraz większy smutek za podejście ludzi do tego zakończenia roku. Teraz już będziemy zaczynać. Ja będę odpowiadać na wasze pytania. Słucham pierwszego pytania.

Grażyna: Witamy Cię ENKI tutaj w naszym pięknym mieście Denia. Mam znowu przyjemność pytania zadawać od publiczności do Ciebie, Kochany ENKI. Mam do Ciebie pytanie od Sary. Kochany ENKI, jeżeli te wszystkie wiadomości są takie bardzo ważne dla ludzi na całej Ziemi, to dlaczego są trzymane w tajemnicy?

ENKI: Odpowiem. Dziecino, czy widziałaś dzisiaj podczas prezentacji mur? Do wejścia do Grobowca brakło trzy metry. Jest organizacja w Polsce „Projekt Cheops”. To wielkie oczyszczanie na Chufu I rozpoczęła fundacja z Chicago, więc praca się posuwała do przodu. Na prośbę fundacji amerykańskiej, prośba dotyczyła pieniędzy, prosili fundację polską o pomoc, o przyłączenie się do dalszej pracy. Trzy metry do celu, do Grobowca, w którym jest nie tylko mumia Budowniczego, ale i tablice. Odpowiedź fundacji polskiej była taka jaką widzieliście. Powstał mur. Odcięta droga do Grobowca, więc są ludzie, którym zależy na tym żeby przeszkadzać. Więc pewne sprawy teraz trzeba zachować w tajemnicy przed tymi, którzy przeszkadzają. Teraz rozumiesz dlaczego. Słucham następnego pytania.

Grażyna: Dziękuję Ci serdecznie ENKI za tę odpowiedź. Mam następne pytanie od Patryka. Ja mam pytanie i to chodzi o wszystkich ludzi na całej Ziemi. Czy dojdziemy do takiego punktu, kiedy zrobi się jakaś zmiana, że nie będziemy mieli więcej w naszym życiu wojen, zniszczeń, katastrof, głodu i chorób?

ENKI: Tak, tak się stanie, to pierwsze światełko w tunelu zapali się już w roku 13-tym, ale nie cieszcie się, że radość nastąpi w 13-tym roku. Szło ku dobremu będzie powoli, lecz zanim to nastąpi na Ziemi będzie tak zwane Oczyszczanie. W 13-tym roku ludzie zaczną myśleć, którzy nie będą chcieli myśleć opuszczą Ziemię, więc warto zacząć myśleć, bo warto też żyć na tej Nowej Ziemi. I będzie tak jak sobie wymarzyłeś. Słucham dalej.

Grażyna: Dziękujemy Ci serdecznie ENKI. Mam następne pytanie przesłane nam przez Pedro. Pytanie brzmi: czy w następnych latach będziemy potrzebowali reaktorów atomowych?

ENKI: Jak najbardziej, tylko że wtedy te reaktory będą służyć dla dobra ludzi. Skończy się gospodarka rabunkowa Ziemi a zacznie się wykorzystywać to, co dzisiaj wyprodukowali przeciwko ludzkości. Ziemia ma być dla ludzi, ale Ziemię trzeba szanować jak własny dom. I takie też podejście będą mieć ludzie już na Nowej Ziemi, lecz żeby ta nowa Ziemia mogła służyć ludziom, trzeba na to sobie zapracować. Słucham dalej.

Grażyna: Dziękujemy Ci Kochany ENKI. Następne pytanie od Pedro. Dlaczego ludzie lekceważą wzmagające się katastrofy naturalne na całej kuli ziemskiej?

ENKI: W pewnym sensie już gdzieś głęboko w każdej istocie ludzkiej jest zakorzeniony strach. Ludzie odrzucając od siebie to co już się dzieje myślą, że tym się zabezpieczą – najlepiej nie słyszeć, nie dopuszczać do siebie tych wieści i cieszyć się, że na przykład to się nie dzieje u nas. Jest to ucieczka właśnie przed tym co ma nadejść, a to co ma nadejść idzie nieubłaganie do przodu i strach nic tutaj nie pomoże, wręcz przeciwnie. Trzeba byłoby się otworzyć na to co nadchodzi, bo to jest zabezpieczenie a nie ucieczka i nie zamykanie się przed tym, co teraz robi Matka Ziemia, ale jak zwykle każda decyzja należy do was. Przecież posiadacie wolną wolę i rozum. Jeszcze dwa miesiące zostało na opamiętanie się. Słucham.

Grażyna: Dziękuję Ci Kochany ENKI za odpowiedź. Pytanie od Gracjana. Czy możesz teraz Kochany ENKI ujawnić tajemniczego Samuela, który przemawia przez Annę Dolińską?

ENKI: Mógłbym. A tak naprawdę już powiedziałem, trzeba dokładniej czytać moje sesje. Tajemniczy Samuel, bo takie imię przybrał, miał prawo, bo nawet dzisiaj nadawane są te imiona mężczyznom. Tajemniczy Samuel to Mój Krewny. Pochodzi z Nibiru, był dowódcą na Marsie. Tam przewodził czy zarządzał grupą pracowników, którzy wysłali złoto na Nibiru. Złoto było wydobywane na Ziemi. Właściwie powiedziałem już dużo. Żeby nie szukać we wszystkich sesjach, przekazach telepatycznych, proponuję te ostatnie przeczytać. Tam powiedziałem dokładniej kim jest Samuel. Dostał takie zadanie, żeby się zaopiekować polską fundacją, więc szukaj, odpowiedź znajdziesz. Słucham.

Grażyna: Dziękujemy serdecznie. Mam pytanie od Iwony z Londynu. Witaj Drogi ENKI, dziękuję, że mogę być dziś tutaj w Hiszpanii z Wami. Moje pytanie, czy po roku 2012-tym będzie używany język esperanto, czy będzie to język międzynarodowy? Dziękuję. Iwona.

ENKI: Tak Iwono, do tego już były robione takie przymiarki. Zaczną w 13-tym roku powstawać szkoły esperanto. Na Nowej Ziemi, w Nowym Cyklu musi być jeden język, a esperanto jest najwłaściwszym rozwiązaniem i to się już zacznie. Słucham.

Grażyna: Dziękujemy serdecznie ENKI. Następne pytanie od Iwony. Czy pomimo tylu przeciwności losu uda się zabezpieczyć Ziemię przed końcówką roku 2012-go?

ENKI: Iwono, gdybyśmy My, Istoty Duchowe i Ci, którzy wam i Nam pomagają – mówię o Istotach z Oriona – mielibyśmy patrzeć na to, jak wy zabezpieczycie, to by się skończył rok 12-ty i zabezpieczenia by nie…

Zmiana strony kasety.

ENKI: …Istoty ludzkie Iwono, na zmianę swego rozumowania otrzymały dwa tysiące lat, a od roku 2000 to już był bieg tej pracy w celu zabezpieczenia i nasza nieustanna prośba o pomoc z waszej strony. Ziemia otrzyma zabezpieczenie od strony Kosmosu. Zabezpieczenie jest potrzebne przed tą Planetą X, która ma przelecieć koło Ziemi, a cyklicznie oblatuje Układ Słoneczny. I żeby owa Planeta nie poczyniła szkód Ziemi będzie to zabezpieczenie, ale zaznaczam, to jest jedno zabezpieczenie, od strony Ziemi miało być drugie zabezpieczenie i w tym właśnie mieli pomóc ludzie. Rok się kończy a ludzie zamiast pomóc wręcz przeszkadzają, więc będzie, jeśli nie dotrzecie do zabezpieczenia, będzie jedno tylko, więc powtarzam żeby było jasne – w tej sytuacji jak jest teraz, to Ziemia będzie mieć jedno zabezpieczenie. I tutaj niech ludzie zaczną myśleć co chcę przez to powiedzieć. Jeszcze jest czas na to opamiętanie się i czas na dotarcie do tablic. Trzeba więc uruchomić rozumy. Słucham dalej.

Grażyna: Dziękuję serdecznie ENKI. Pytanie od Róży. Czy będzie niedługo jakaś katastrofa i w jakim miejscu możemy być bezpieczni?

ENKI: W takim razie macie te „mądre” komputery, czasami do czegoś się przydają. Zajrzyj na losy Ziemi, tam otrzymasz wiadomości o tym, co się dzieje na Ziemi. Wyraźnie przed chwilą powiedziałem – Ziemia, chociaż okaleczona częściowo, przelot tej Planety przeżyje, bo zabezpieczenie będzie. Mamy przecież plan B. Jaki to jest plan nie mogę powiedzieć, bo chcielibyście po prostu w tym też przeszkodzić. Tak że bądź spokojna i nigdzie nie uciekaj, bądź tylko człowiekiem. Słucham.

Grażyna: Dziękujemy serdecznie ENKI. Teraz pytanie od Marii Romana. W którym roku skończy się kryzys ekonomiczny w Hiszpanii i jak możemy to polepszyć?

ENKI: Myślę Mario, nie tylko myślę, ale wiem, że kryzys nie tylko tutaj, ale na całym świecie, bo kryzys jest wszędzie, to się zakończy z końcem roku 12-go. Rok 13-ty, tak jak powiedziałem, zaświeci się to światełko dla was wszystkich, więc warto cierpliwie zaczekać. Słucham dalej.

Pepa: Czy Jezus miał dzieci?

ENKI: Nie, ale jeśli chciałabyś mieć szerszą odpowiedź, to wolałbym to uczynić osobiście. Jezus kochał Marię Magdalenę, lecz potomstwa nie mieli. To co jest przypisywane Jezusowi odnośnie tego, że miał dzieci jest kłamstwem. Choćbyś czytała nie wiem jakie „mądre” książki, mówiące o tym, że Jezus miał dzieci, powtarzam – jest to kłamstwem. Słucham.

Javier: Kto stworzył człowieka? Bóg, Anunnaki, Cywilizacja obca czy przez ewolucję naturalną?

ENKI: Gdybym chciał się dokładnie wypowiedzieć, czyli od samego początku, trzymałbym was do rana. Powiem w skrócie. Planeta Ziemia była z przeznaczeniem takim stworzona czy utworzona przez samego Boga – miała być Klejnotem w całym Wszechświecie, a istoty zamieszkujące ten Klejnot miały być równe bogom, wiec dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Stworzył pierwsze istoty, które drogą ewolucji miały dochodzić do doskonałości. Historia trochę się zmieniła, bo Planeta Nibiru, której groziła katastrofa za chwilę miała być wytrącona ze swojej orbity, więc trzeba było ewakuować Istoty tam mieszkające. Pierwsza grupa ochotników przyleciała na Ziemię, w tym byłem Ja, Mój Brat ENLIL i cała grupa naukowców. Mieliśmy przygotować Ziemię na przybycie mieszkańców Nibiru, wiec zaczęliśmy drogą inżynierii genetycznej przyspieszać tę ewolucję pierwszych mieszkańców. Potem jeszcze historia napisała następny scenariusz, dlaczego to istoty ludzkie zamiast być równe Bogom, większość postępuje jak za czasów kamienia łupanego? Lecz tak jak mówię w skrócie, bo historia jest znacznie, znacznie szersza – w każdym razie pierwsze dzieło, to jest Boskie Dzieło. Myśmy tylko musieli przyspieszyć tę ewolucję i coś nam się wymknęło spod kontroli i nad tym dzisiaj bolejemy. Słucham dalej.

Grażyna: Dziękujemy ENKI. Mam tutaj parę pytań od Uli. Czy nasze miasto Denia i okolica będzie dalej egzystowało, czy zostanie zniszczone przez wodę?

ENKI: Tak by mogło wyglądać, jest woda i są góry. Woda ma się gdzieś zatrzymać, bo jak myślicie, po co Ja tu dzisiaj jestem? Czy nie po to, żeby wam pomóc i dać zabezpieczenie, chociaż większość na to nie zasługuje? Wolicie się bawić. Taką radość sprawia oglądanie walki byków i co? Was interesuje ratowanie Ziemi, własnego miasta? Lecz mówię – tak, warto wam pomóc chociażby dla tych kilku sprawiedliwych, a reszta będzie się rozliczać sama. Słucham dalej.

Grażyna: Dziękujemy za odpowiedź. Następne pytanie. Co się stanie z dziećmi i osobami upośledzonymi i chorymi, które potrzebują naszej pomocy?

ENKI: Na ten temat już mówiłem, będą otoczone opieką, większą opieką niż ludzie zdrowi. Słucham dalej.

Grażyna: To by było chyba wszystko na tę chwilę, w tym czasie, na tyle. Dziękujemy serdecznie Kochany ENKI i pozdrawiamy cały Świat Duchowy.

ENKI: Ja też dziękuję. Tak, spieszcie się do zabaw, dziękuję. To co obiecałem słowa dotrzymam. Dziękuję.

Iwona z Londynu: Drogi ENKI, chciałabym w imieniu swoim i w imieniu wszystkich tutaj zgromadzonych serdecznie podziękować za przybycie. To był dla nas wielki zaszczyt móc Cię wysłuchać i dziękujemy Ci również serdecznie za wszystkie odpowiedzi, i dziękujemy, że inni też będą mogli z tych wypowiedzi skorzystać. Dziękujemy i do zobaczenia.

ENKI: Iwono, podziękowanie przyjąłem, miło jest słyszeć takie słowa. To, że przybyłem to się bardzo cieszę. Po nowym roku już będę mieć inne zajęcie i na takie oficjalne spotkania, jeśli Brat Mój wyrazi zgodę, będzie przychodził On. Ja będę przychodził do Moich wybranych istot. Ja się też cieszę i dziękuję za przybycie tak licznej grupy na to spotkanie. Oby te grupy były coraz to większe i większe, i zrozumienie także, więc na zakończenie słowo tradycyjne powiem – także dziękuję za to wspólne spotkanie, Ja ENKI.

Sesja 139

PROJEKT HAKIM

.

Sesja publiczna przekazu telepatycznego numer 139

Chicago, dnia 23-go września 2012-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekuna Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.

.

Pytania zadają Barbara Choroszy i Bohdan Kroczek.

ENKI: Ja ENKI, tego dnia 23-go września witam. Spotkanie nie jest jeszcze ostatnim spotkaniem, lecz bardzo ważnym, gdyż w Egipcie będą się rozgrywać naprawdę ważne rzeczy. Musimy zdążyć, bo ta osłona ze strony Ziemi jest bardzo potrzebna, zwłaszcza istotom ludzkim. Ze strony Kosmosu, teraz mogę już dzisiaj powiedzieć, Ziemia otrzyma zabezpieczenie, bo gdybyśmy mieli patrzeć na to co zrobią ludzie, jak się zatroszczą o Ziemię, to marny koniec byłby dla Ziemi, więc od strony Kosmosu i zabezpieczenie od tej Planety przelatującej będzie. A ta druga osłona jest bardzo potrzebna, nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo. Dlatego to chcieliśmy, żeby ludzie podjęli tę odpowiedzialność za Planetę, za siebie, za swoje rodziny. Nie mamy się czym chwalić i szczycić przed innymi Cywilizacjami, bo ludzie pokazali co tak naprawdę potrafią. Cieszę się ogromnie, że tylu was przybyło na to dzisiejsze spotkanie. Dalej będziecie dla Mnie Jaskółkami. A teraz będziemy zaczynać, bo taka moja rola jest, będę odpowiadał na wasze pytania. Postaram się dzisiaj już nie kluczyć wymijającymi odpowiedziami, będę mówił, będę mówił. Słucham Barbaro.

Barbara: Witaj Najdroższy Opiekunie Ziemi ENKI. Witamy Cię z wielką radością. Witamy również Twojego Syna Marduka, Opiekuna naszego miasta, na dzisiejszym spotkaniu. Spotkaniu ważnym dla nas również, prawie podsumowującym naszą współpracę. Tak troszkę mamy skrupuły, że nie udało nam się więcej ludzi zmobilizować, zaangażować w Misję… Jest nas tyle ile jest, ale na pewno wytrwamy do końca i zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby Misja dobrnęła do szczęśliwego końca i dziękujemy za wszystko.

ENKI: Nie jest tak naprawdę na dzień obecny ważna ilość, ważna jest jakość, więc nawet gdybym na całej Ziemi miał znaleźć jednego sprawiedliwego, to i tak warto ratować Ziemię dla tego jednego. Ale jest was więcej. Trochę się zmieni skład pracy na Ziemi po nowym roku, ale to powiem później. Słucham teraz pytania.

Barbara: Pytanie z sali. Drogi ENKI, dziękuję Bogu Wszechmogącemu, że pozwolił mi uczestniczyć w tej Misji Ratowania Ziemi. Mam pytanie. Dlaczego w Przekazach i Objawieniach Matki Jezusa Marii nie ma nigdzie powiedziane, że Ziemię można uratować przez włożenia Klucza do Grobowca w Piramidzie? Dziękuję za odpowiedź. Emil.

ENKI: To źle czytasz Emilu. Przeczytaj dokładnie Nowy Testament, może nie bezpośrednio jest powiedziane „Klucz” ale inne sformułowanie jest podane. Mówione jest przez Jezusa nawet o Milenium, tysiącletnim panowaniu na Ziemi Jezusa, o Oczyszczaniu, zwłaszcza ostatnia Księga Apokalipsy Jana. Wszyscy prorocy, uczniowie Jezusa mówili o tym co będzie i jak będzie. Dokładnie przeczytaj. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI. Czy mógłbyś wytłumaczyć powiązanie pomiędzy wiarą a cierpieniem dla ludzi w przyszłości? Dziękuję za wszystko Bogu. Przemysław.

ENKI: Wcale nie było w zamierzeniu cierpieć. Bóg byłby szczęśliwy, gdyby Jego istoty na Ziemi były szczęśliwe. Cierpienie tak naprawdę to każdy narzuca sobie sam. Cierpienie też narzucono ludziom, nazwijmy to te pewne ugrupowania na Ziemi narzuciły wam to cierpienie. Nie będzie cierpień, nie będzie łez, ale zanim do tego dojdzie trzeba się jeszcze będzie napracować nad porządkowaniem Ziemi, na porządkowaniu samego siebie, tak jak sobie Bóg zamierzył. I tego dokona. Ziemia jako ta Planeta, Klejnot we Wszechświecie będzie szczęśliwą Planetą i tak to uczynimy. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. ENKI, skoro ma być Oczyszczanie Ziemi to musi stać się coś, co przyczyni się do zlikwidowania części populacji. Co to będzie i jak to będzie przebiegać? Mirosław.

ENKI: Czy musi? Wcale nie musi. Wyraźnie też mówił w swoich homiliach, przekazach Jezus, kiedy był na Ziemi, że ludzie muszą tylko zrozumieć po co są tutaj na Ziemi, po co żyją. Kiedy to zrozumieją, to do nawrócenia się, do zmiany postępowania to już tylko jeden krok. Powiedział też Jezus, a to są już słowa naszego wspólnego Ojca – Nawet za pięć dwunasta, jeśli wyrazisz skruchę i poprosisz o to, żeby pomógł Wszechświat ci się zmienić, to po co Oczyszczanie? To wtedy tak zwane Oczyszczanie może przejść bardzo łagodnie. Przecież Nas też będzie serce bolało, gdyby tak ludzie tłumnie mieli opuszczać Ziemię, bo przecież w każdym człowieku jest ta choćby maleńka cząstka, ale cząstka dobra i każdy jeden człowiek potrzebuje miłości i tę miłość ma w sobie, tylko trzeba to wyzwolić. Wtedy, uwierzcie mi, nie będzie Oczyszczania. Jest sporo czasu żeby to zrozumieć. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Witaj Opiekunie Ziemi. Mam pytanie dotyczące Cywilizacji z Planety Nibiru. Czy była podobna do cywilizacji ziemskiej? Proszę o komentarz. Dziękuję. Zdzisław.

ENKI: Zdzisławie, stań przed lustrem i przyjrzyj się sobie. Tak, to była i obecnie dalej jest Cywilizacja Ludzka. W tej chwili tylko zmienili dom, ich domem jest Orion. Są wysokiego wzrostu. Jest to jakieś nieporozumienie jakie oszczerstwa pod adresem Istot z Nibiru czy z Oriona padają, niby to jakie z nich są Gady… Są to Istoty już na wysokim poziomie rozwoju pod każdym względem i tego mogę sobie i wam życzyć tu na Ziemi.

Barbara: Dziękujemy. Witam serdecznie Panie ENKI. Przeczytałam sesję Dolińskiej nr 25. O co chodzi z tym dniem 12-12 o godzinie 12:00? Jaką bramę mają otwierać i jakie to ma znaczenie?

ENKI: Spróbuję, spróbuję w sposób miarę logiczny odpowiedzieć. Samuel ma wybitne poczucie humoru. Znam 7 bram albo 7 poziomów. Ten siódmy poziom to już jest Sfera Ostania – Niebiańska i wy ludzie poprzez te bramy pniecie się ku górze. Skąd Samuel wziął tę dwunastą bramę to nie bardzo można zrozumieć ani też nie wiem. Muszę się zapytać Samuela. Może Samuel pomylił dwunastą Planetę z tą bramą, która nie ma nic wspólnego z tą datą 12-go miesiąca o godzinie dwunastej. No cóż, ma być następna ceremonia otwierania albo mącenia. Na razie, jeśli chodzi o Kosmos, o Energię, nie ma dwunastej bramy. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. I dalsza cześć tego pytania. Wytłumacz mi proszę, dlaczego Samuel do grupy Dolińskiej zwraca się „moje ziemskie anioły”?

ENKI: Lubi żartować, ale jeśli ktoś taki jak Samuel mówi „mój ziemski aniele”, to wcale nie jest takie piękne i zaszczytne. Krótko spróbuję wytłumaczyć. Każdy kto schodzi na Ziemię otrzymuje swojego Anioła Stróża, który jest przy nim od początku do końca. Doskonalenie się – bo jednak Istoty Duchowe żeby piąć wyżej też się muszą jeszcze doskonalić – pójście o bramę wyżej dla takiego Ducha uzależnione jest od tego, jak poprowadzi taką istotę ludzką przez całe życie. Jeśli taki Anioł nie wywiąże się z takiego zadania musi wracać na Ziemię. Już nie jako Anioł, ale jako człowiek musi przerobić czasem ciężką lekcję, taką, jaką miał dany człowiek, którego prowadził. Dla takiego Anioła, który przeszedł wszystkie wcielenia i mógł o piętro wyżej się wznieść, z powrotem przyjść na Ziemię jest to coś bardzo ciężkiego. Ale niestety, takie są rygory, takie są przepisy i ten Anioł musi tę trudną lekcję całego życia, musi przerobić tu na Ziemi, więc nie zazdroszczę tym, do których Samuel zwraca się „mój ty aniele drogi”, bo to nie jest żaden komplement. Słucham dalej.

Barbara: Pytanie kolejne od tej samej osoby. Przeczytałam sesję 25-tą dokładnie. Co mają wspólnego te złote pręty z otwarciem Grobowca? Dlaczego jest zmieniana decyzja ENKI? Wszyscy wiedzą co się wydarzyło 11-11-2011. Czy nie lepiej jest iść drogą ENKI, a nie pokazywać kto jest lepszy? Proszę o odpowiedź Panie ENKI. Twoja wierna Jaskółka.

ENKI: Wszyscy, może prawie wszyscy znacie historię ceremonii z 11-go listopada i historię złotych prętów. Grupa, która się zaangażowała w tę ceremonię właśnie tu w Chicago była sprzedana. Mówiła też im Lucyna – nie wchodźcie w to, to jest jakaś brzydka próba… No cóż, poszli dalej, złote pręty zostały zrobione. Jak wiecie ceremonia się nie powiodła, kompromitacja na całej linii. Tak naprawdę te złote pręty nie mają nic wspólnego z tymi pracami, które się nawet obecnie dzieją. Nawet będę czuwał nad tym, aby te złote pręty nie znalazły się na miejscu dzisiejszych wykopalisk. Egipcjanie pamiętają tę datę i tę nieudaną ceremonię z 11-11-2011. I jeśli teraz pojawiłyby się te złote pręty tam, nie byłoby to dobre, bo z miejsca byłoby skojarzone z tą ceremonią. Więc nie promieniują one żadną „piękną energią”, co przekazuje Dolińska w swoich przekazach. Mogę tylko powiedzieć – niech one spoczywają tam gdzie spoczywają i niech nie będą wyciągane na światło dzienne. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy rzeczywiście nasza Planeta jest przeludniona? Czy jest w tym plan wyższy, według którego zeszło na Ziemię tak wiele dusz? Czy na innych Planetach, gdzie żyją zaawansowane Cywilizacje, też jest tak dużo żyjących Istot i czy dla Planety Ziemia nie jest to zbyt duże obciążenie?

ENKI: W czym, ludzi? Otóż, na innych Planetach powiedzmy te Istoty, które tam żyją, używają rozumu. I jeśli jest mówione – trzeba zaludnić Planetę – to tak też się dzieje. Tutaj na Ziemi ludzkość nie zrozumiała słowa „zaludnić”. I owszem, przeludnienie jest. I czy da się z tym coś zrobić w tej chwili nie usuwając tych, którzy są? Pewnie, że się da. Teraz trzeba by było zatrzymać ten proces rozmnażania się – to raz. Dwa – zamiast się zbroić i w tym kierunku iść, zacząć myśleć jak uruchomić albo przywrócić do życia te ogromne połacie Ziemi, które dzisiaj są wyjałowione. Przecież pod piaskami pustyni jest woda, bardzo dużo wody. Wystarczy tylko tę wodę wydobyć a piaski pustyni zaczną rodzić, bo to jest bardzo żyzna ziemia i nie trzeba by żadnego Oczyszczania, bo można byłoby cieszyć się życiem i wykarmić tę populację, która jest dzisiaj, lecz zrozumienia trochę trzeba i na pewien czas wstrzymać rozmnażanie się. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany Przyjacielu ENKI, bardzo dziękuję za opiekę nad moja rodziną i wszystkim Wam, którzy opiekujecie się nami i nie wyobrażam sobie gdyby Was nie było. Dlaczego jest ta prowokacja jedna po drugiej, aby zakłóciła spokój w świecie arabskim ? Czy ci co ją robią, chcą żebyśmy się bali? Czy chcą wywołać wojnę? Dzisiaj w mediach mówili, że wszyscy są bardzo podekscytowani końcem Kalendarza Majów, który zwiastuje koniec świata. W związku z tym należy zakazać takich informacji w mediach. Gdzie oni powiedzieli, że będzie koniec świata? Czy wystarczy tak stwierdzić, żeby nie było tematu? Zofia Zemanek z Polski.

ENKI: O ile sobie przypominam, Ja ENKI, bo pamięć mam jeszcze dobrą, to nigdy nie mówiłem o końcu świata. Jeśli mówię, to mówię o zmianie tego systemu, bo zmiana musi nastąpić. Tak się dzieje w całym Wszechświecie. Dlaczegóż to Ziemia ma być wyjątkiem albo trzymać się starych systemów? Przecież idziemy do przodu. Dlaczego tak się dzieje, że się wzajemnie straszycie? Bo ci straszą, uważają się za wybrańców Boga i uważają, że są nietykalni a cała reszta może ginąć, lecz to Świat Duchowy, a dokładniej mówiąc sam Właściciel, sam Stwórca zdecyduje kto na Ziemi ma pozostać i w jakim czasie ona będzie oczyszczana i doskonalona. A istoty ludzkie, to co mogą zrobić na dzień obecny, to zachować posłuszeństwo, uderzyć się w piersi i powiedzieć – ”przepraszam, przepraszam, że zawiniliśmy i prosimy o wybaczenie”. To ludzie mogą zrobić na dzień obecny. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, zanim przedstawię ci pytanie Kochany Przyjacielu, raz jeszcze podziękuję ci za pomoc w podjęciu decyzji mojemu synowi Rafałowi, żeby przyjechał do nas do Anglii z rodziną. Teraz są z nami, tak już pozostanie. Dziękujemy z całych naszych serc, ja i moja żona Ewa za wszytko serdecznie Ci dziękujemy. Moje pytanie jest – co oznacza Anka-Na-Te? Serdecznie dziękujemy. Marian z Anglii.

ENKI: Gdzieś ty to słowo wygrzebał? To i w wykopaliskach takiego słowa nie ma i nie będzie. Jest to przerobione słowo ze słowa „ENKI”, żeby się nie przyznać do ENKI. Wystarczy poprzestawiać litery i już jest coś „ważnego”, innego, nad czym ludzie będą sobie łamać głowy, więc i ty sobie nie łam głowy. A słowa „dziękuję” i „pomoc”, no cóż, obiecałem, a że wiara i posłuszeństwo było ogromne w waszych sercach, więc pomogliśmy. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, bardzo mnie niepokoi sytuacja w Polsce. Czy coś się zmieni za tydzień po manifestacji? Janina.

ENKI: A Ja już myślałem, że tylko Ja lubię żartować a tutaj co słyszę Janino – ty też. Żarty się ciebie trzymają… Nic się nie zmieni, zaostrzy się jeszcze bardziej sytuacja. Szczególnie w Polsce ludzie powinni naprawdę zacząć myśleć i używać rozumu. Tyle mogę powiedzieć. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy Planeta Maldek została zniszczona w tym samym czasie, gdy był na Ziemi Potop za czasów Noego? Z wielkim szacunkiem. Jerzy.

ENKI: Nie, ale zależy Jerzy, o którym potopie mówisz. Naprawdę to były dwa. Ten pierwszy, który zniszczył Atlantydę też nie zniszczył potop, bo Atlantyda została zniszczona przez Planetę Nibiru a resztę dokonała woda. Czy też o ten drugi Potop chodzi, który się odbył nieco później, nazwany Noego. Zarówno jeden i drugi potop nie był na skalę światową, chociaż ten pierwszy trochę potrząsnął Ziemią, można by nazwać katastrofą światową. Natomiast Potop Noego, dalej będę twierdził, że był on Potopem miejscowym, bo część tutaj, gdzie jest Ameryka Północna i ta część Południowej Ameryki, to nie było zalane wodą. Australia, Nowa Zelandia, Azja, Europa, Chiny, Japonia i też nie w całości, to było pod wodą i nie było to spowodowane przelotem Planety Nibiru, bo by się czas Jerzy nie zgadzał. To też trzeba było się do tego przyznać, to była decyzja Boska, co by część ludzi może nie pokarać, ale tak oczyścić Ziemię, bo też było rozpasanie na Ziemi. Nie takie jak teraz jest, ale było, więc zdecydował Bóg – „Ześlemy na część ludzi potop, tam gdzie nigdy deszcze takie nie padały”, więc i tak się też stało. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, czy ziemskie gwiezdne wrota korytarzy Amenti zostały już otwarte, czy dopiero zostaną otwarte w przyszłości? Krystyna.

ENKI: Bardziej w przyszłości Krystyno. Teraz, gdyby tak pokazać ludziom a jeszcze otworzyć do tych innych Planet, Wymiarów takie gwiezdne wrota, wiesz ile ludzi zaczęłoby uciekać? No niestety, na razie jeszcze te bramy do Gwiezdnych Braci jeszcze są zamknięte. Te gwiezdne bramy nie mają nic wspólnego z dwunastą bramą, gdzie w grudniu ma się odbyć ta „ceremonia”. Kontakt z innymi Światami i ta podróż przez te bramy, i teleportowanie się będzie to możliwe, ale jeszcze sporo wody upłynie, zanim ludzie zostaną dopuszczeni do innych Wymiarów, do innych Cywilizacji. Teraz z tym kłopotem, z tym zmartwieniem jaki jest na Ziemi ludzie muszą sobie radzić sami. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. ENKI, są ludzie, którzy twierdzą, że żywią się Energią i światłem. Czy wiesz coś o tym? Krystyna.

ENKI: Można, ale ty tego nie próbuj Krystyno, bo do tego też trzeba byłoby się przygotowywać – to raz. Żyć w odpowiednich warunkach – to dwa. W tej chwili powiedzmy można to praktykować, ale w miejscach oddalonych od cywilizacji, powiedzmy góry Tybetu, w klasztorach mnichów tybetańskich, gdzie się stosuje odpowiednie techniki, oddechy, pobieranie Energii, to wtedy tak. Ale kiedy jesteś tutaj, w tym skażonym środowisku Krystyno, nie rób tego bodaj byś miała najlepsze wiadomości od wielkich mistrzów oświeconych, nie rób tego, bo to będzie z ogromną szkodą dla twojego zdrowia. A jeśli Mi nie wierzysz, nie ufasz – spróbuj, zobaczysz kto miał rację. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Co jest powodem, że w różnych częściach Ziemi wody jezior i rzek zmieniają kolor na czerwony?

ENKI: Nie, nie, to nie tak, to nie jest krew. Jeśli już, to są… to może inaczej określę. Za to, że tak się dzieje możecie dziękować tym, którzy was zatruwają, chcąc w ten sposób zdziesiątkować populację ludzką. Wy to połykacie, ziemia to też przyjmuje, woda to przyjmuje, ale zmienia kolor, czyli barwa wody się zmienia. Sami się zastanawiacie, co to na tym niebie się dzieje, że tak „pięknie” samoloty rysują, więc to jest właśnie to takie powolne używanie tych bomb biologicznych. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, przesyłam serdeczne pozdrowienia dla Ciebie. Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam przekaz telepatyczny, jaki odbył się w Hiszpanii na temat możliwości leczenia osób psychicznie chorych, zwłaszcza dzieci po roku 2012-tym. Obecnie duży procent ludzi starszych to osoby chore na Alzhaimera, Parkinsona, demencje. Czy ci starsi schorowani ludzie też będą mieli możliwość wyzwolenia się z tych okropnych chorób, które obecnie są tak rozpowszechnione? Dziękuję za odpowiedź. Maria.

ENKI: Mario, łatwiej jest wyleczyć dzieci, bo jeszcze ich mózgi są podatne na leczenie. Trudniej jest leczyć osoby wiekowe, ale i te nie zostaną odrzucone. Już jest lekarstwo na te przypadłości mózgu, tylko że obecni medycy skrzętnie to ukrywają. Nie mówię o medykach, którzy na szeroką skalę „leczą” ludzi, ale są tacy, którzy prowadzą doświadczenia i ten eksperyment z tym lekiem się powiódł, ale jeszcze jest zakazane, aby tych ludzi, dzieci z tych różnych umysłowych przypadłości leczyć. 2013-ty rok, 2013-ty naprawdę będzie już rokiem przełomowym i ci co bardziej widzą, będą już widzieć zmiany jakie mają postępować. Jezus wyraźnie powiedział (tu zapraszam do Nowego Testamentu) te słowa w przyszłości, czyli już mówił o tych czasach dzisiejszych – ludzie będą mieć oczy, nie będą widzieć, będą mieć uszy i nie będą słyszeć. I tak się właśnie dzieje, więc dla tych co widzą i słyszą 2013-ty rok dużo dobrego przyniesie. Tak że i te choroby umysłu będą leczone ku radości niejednej rodziny. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, co jeszcze tutaj w Chicago możemy zrobić, żeby pomóc dojść do celu, Grobowca Chufu?

ENKI: Już robicie bardzo dużo. Gdyby nie te spory, waśnie jakie nastąpiły (nie chcę wymieniać przez kogo, bo by znowu było – „ENKI jest niedobry”), więc bądźcie, bądźcie energetycznie, wspierajcie energetycznie teraz tych, którzy tam pracują, czyli Egipcjanie. Swego czasu powiedziałem, że pałeczkę przejmą Egipcjanie, bo fundacje nie będą potrafiły ze sobą rozmawiać ludzkim językiem i tak jest, więc przejęli i będę pracować, a waszym zadaniem będzie wspierać, wspierać energetycznie, co by jak najszybciej pracowali. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, kiedy Lucyna powróci z Tobą do Chicago?

ENKI: A czy ona wyjechała? Przyjdzie taka pora, że powróci. Dobrze jest wam tutaj z nią, to dlaczego zapominacie kogo macie, do kogo można się zwracać? Przecież cały czas tutaj jest Mój Syn, taki dostał przydział opiekowania się tym miastem i ludźmi. Wróci, a Ja, a Ja mogę być w każdej chwili, bo cóż dla Mnie znaczy odległość pomiędzy Europą a tutaj Ameryką. Więc póki jest to wykorzystajcie, bo potem, kiedy wykona to co do niej należy, bo do tego jest powołana, powróci tutaj do was gdzie czuje się dobrze. Nie jest szykanowana, oczerniana tak jak to się dzieje w Polsce i też nie będę wymieniał przez kogo, dobrze wiecie przez kogo. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. I ostatnie słowa. Z głębi serca dziękuję bardzo za wszystko co dla nas robisz i robiłeś, Kochany ENKI; za oświecenie, ochronę, pomoc i nadzieję na lepszą przyszłość. Zawsze kochający i oddany – Tobie, Bogu i Misji. Robert Fadrowski.

ENKI: Miło takie słowa usłyszeć, któż by to nie lubił takich słów, zwłaszcza dziękuję. Kiedy słyszę słowo „dziękuję”, to tak jak gdybym już miał pójść na emeryturę. I teraz coś na zakończenie powiem. Zadzwoniła do Lucyny kobieta, biedna kobieta, bo nie użyła rozumu tylko została pokierowana. Więc ze szczerością się wita i pyta – „czy to prawda pani Lucyno, że po nowym roku ENKI zostanie wyrzucony z Ziemi?”. Na wszystkie pytania Lucyna odpowiedzieć nie potrafi, a tu ją zamurowało, więc zaprosiła tę panią na niedzielne spotkanie, może jest na sali, ale szybciutko Mnie się pyta – „Powiedz mi ENKI o co tu chodzi, kto tutaj ma niedobrze w głowie i dlaczego ta kobieta takie słowa powiedziała?”. Opowiadam jej tak – z tym wyrzuceniem Mnie z Ziemi pierwsze słyszę. Dziwne, że jeszcze się o tym nie dowiedziałem. Natomiast prawda jest taka – od nowego roku, czyli od wejścia na Ziemię Czwartego Wymiaru na Ziemi będzie rządzić Jezus i Jemu będzie pomagać nikt inny, jak Gabriel. Natomiast Ja otrzymałem zadanie przywrócenia Ziemi do dawnego porządku, zadbania o nią, zacząć leczyć rany zadane jej przez ludzi. Moim zadaniem – z czego się bardzo ucieszyłem – jest zaopiekować się zwierzętami, ptakami wszelkiego rodzaju, wszelkim stworzeniem, które żyje w wodzie i z tego jestem ogromnie zadowolony. Pytam się Mego Ojca – A moje Jaskółki, moje dzieci? – Tak, swoimi dziećmi się zaopiekujesz także. Będą pod twoją opieką. Więc w dwójnasób jestem szczęśliwy, bo mam to co robiłem kiedyś, a do tego mam wszystkich tych o otwartych sercach. I tak naprawdę nie zazdroszczę Jezusowi tego co go czeka. Taką dostałem odpowiedź i taką daję wam. Jeśli ta kobieta będzie z tej odpowiedzi zadowolona, to dobrze, jeśli nie, to też dobrze Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, to już wszystkie pytania nasze dzisiaj. Przyjmij nasze ogromne podziękowanie, wdzięczność. I cóż, będziemy czekać na następne rychłe spotkanie, będziemy w kontakcie, bo przecież ta łączność się nie urywa. Nasze ukłony wielkie, szacunek, miłość, wdzięczność, wszystko co najlepsze w sercach mamy.

William Brown: (Wypowiedź tłumaczona przez Ryszarda Choroszy). Chciałbym coś powiedzieć. Byłem w Egipcie 51 razy i każdego razu jak tam pojechałem, rzeczywiście pojechałem żeby pomóc Misji i pomóc sobie również, i zawsze chciałem się modlić żeby zostać sam. Jestem chrześcijaninem, moim Bogiem jest Jezus i zawsze się modlę o to, co powinienem wiedzieć. Jezus mi powiedział, że – „musisz się nauczyć kochać” i te trzy najbardziej ważne słowa „I LOVE YOU”, najbardziej ważne słowa „KOCHAM” i Lucyna pomogła mi w zrozumieniu tego uczucia. Jezus powiedział mi jeszcze dwa bardzo ważne słowa. „Jeżeli chcecie kochać innych ludzi, musicie nauczyć się powiedzieć” – to co powiedział – „dwa słowa innym ludziom, a jest to WYBACZAM CI”. To jest bardzo ważne.

ENKI: Jeszcze nie skończyłem. Bill się przestraszył, ale mogę powiedzieć tak – nie martw się Bill, jesteś w moim statku, jesteś moją Jaskółką, nie zabiorę cię Mojemu Bratu. Jakoś się tobą podzielimy. Tak że dziękuję za te słowa, które to powinienem był wypowiedzieć tak – zobaczcie w drugim człowieku to co jest w was najlepsze i tego bym sobie życzył i każdemu z was kolejno. W takim razie, jeśli już nie chcecie ze Mną rozmawiać, Ja ENKI za to miłe spotkanie bardzo dziękuję.

Barbara: My bardzo dziękujemy ci Lucynko, Tobie ENKI, Tobie Marduku kłaniamy się pięknie i do kolejnego zobaczenia.

Oklaski z sali.

William Brown: Moja narzeczona, moja żona Lucyna, Lucyna powiedziała, że jestem z Rodziny ENLILA, a ona jest z Rodziny ENKI. Najlepszą sprawą, żeby doprowadzić do pokoju pomiędzy tymi rodzinami dobrze jest się ożenić ze sobą.

Barbara: Czyli jak w rodzinach Montekich i Kappuletich. Ha, ha…

Sesja 138

PROJEKT HAKIM

.

Sesja publiczna przekazu telepatycznego numer 138

Chicago, dnia 22-go lipca 2012-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekuna Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.

.

ENKI: Kiedy powracam tutaj do tego miasta, mojego miasta, radość mnie ogarnia. Ja, ENKI, tego dnia bardzo radosnego, witam was wszystkich zgromadzonych tutaj. Zanim przejdziemy do pytań i odpowiedzi, Ja ENKI, z całego serca chcę podziękować, podziękować wam za to co uczyniliście. Tak, ten klasztor, te siostry zakonne to była dla was próba, próba gdzie się przyglądaliśmy jak zareagujecie. Kiedy były pokazywane zdjęcia w waszych sercach było zaskoczenie, radość, bo coś nowego. Wyraźnie powiedziałem, że wszelkim próbom będziemy was poddawać. Daliście ten wdowi grosz na szczytny cel. Wkroczyliście też jako Misja Faraon, Misja Ratowania Ziemi na grunt, który był też dla niektórych ludzi, był dla was zakazany, zamknięty. I co się okazało? Jesteście otwarci, szczerze otwarci i teraz niech wrogie siły, które się przeciwstawiają tutaj fundacji amerykańskiej niech powiedzą, że sprzeciwiacie się Bogu. Dzisiejsza próba, dzisiejsze podejście pokazało jak blisko jesteście przy Bogu. Jeszcze raz Ja, ENKI i nie tylko Ja, ale cały Zastęp Duchowy w tym dniu dziękujemy, dziękujemy za ten gest. A teraz już mogę odpowiadać na pytania. Barbaro zaczynamy, słucham.

Barbara: Witaj Najdroższy Opiekunie Ziemi ENKI. Witam Cię nasz Ukochany Nauczycielu, Mistrzu, Przewodniku i Przyjacielu. Ciebie Drogi Marduku witamy, całe Zastępy Duchowe. Cieszymy się również ogromnie z tego spotkania oczekiwanego. I cóż, myślę, że chyba mogę zameldować gotowość całej załogi Misji Faraon do dalszej współpracy z Tobą, całymi Zastępami Świata Duchowego i Twoją przewodniczką tu naszą Lucyną.

ENKI: Jakoś wytrzymam z nią do końca roku, a później zobaczymy czy dalsza współpraca, czy wyślę ją na urlop. Zobaczymy. Słucham.

Barbara: Pytań jest sporo. Rozpocznę od pięknych podziękowań i pozdrowień od rodziców Artura z Niemiec, którzy przesyłają Ci ukłony i piszą: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty. Jadwiga Domowicz i Janusz Domowicz.

ENKI: Dziękuję, dziękuję za to miłe pozdrowienie. Tę całą trójkę wymieniłaś. Miło mi jest być w tym otoczeniu gdzie czuje się miłość, otwarte serce i za to też My potrafimy podziękować. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie od Wiesławy. Witam Cię Drogi ENKI. Proszę powiedz, jaką moc ma wypowiadane słowo MIŁOŚĆ?

ENKI: To zależy, kto to słowo wypowiada. Często nadużywacie słowa miłość. Wielką miłość okazał Jezus kiedy był na Ziemi, tego właściwie przyszedł nauczyć ludzi. Co z tej lekcji wynikło? Rozwodzić się nie muszę. Niewielka garstka tylko z tej lekcji miłości wyniosła pożytek. Tak samo jest i w dniu teraźniejszym, kiedy to szumnie, bez przemyślenia mówicie o miłości. Tak naprawdę to tej prawdziwej miłości, tej, której uczył Jezus, dopiero będziecie się uczyć od nowego roku. Teraz to jest takie dotykanie miłości, której nie rozumiecie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, dlaczego jest tyle agresji [napastliwości] u młodych ludzi i co jest głównym powodem tego? Przemysław.

ENKI: Przemysławie, nie u wszystkich młodych. Pytanie twoje i odpowiedź, odpowiedź w zasadzie powinna być bardzo obszerna, ale muszę się też ograniczyć ze względu na to, że więcej osób czeka na odpowiedź na swoje pytania. W skrócie powiem. Obecnie młodzi ludzi i nie tylko młodzi, przejawiają ci, którzy tu na Ziemi są po raz ostatni. Wiadomo, że Bóg dał szansę poprawy wszystkim, dlatego to bez wyjątku jakie się dokonało przestępstwo wcześniej, teraz każdy ma tę szansę, ale nie każdy będący tu na Ziemi teraz tę szansę wykorzystuje. Czas jest już krótki do końca tego roku. Potem już będzie rozliczać ludzi Precesja, więc Przemysławie ostrożnie podchodź do tych zbuntowanych, nienawidzących wokół wszystkiego ludzi, tych właśnie młodych ludzi. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, Opiekunie Ziemi. Proszę poradź mi co mam zrobić. Otóż mam koleżankę, która wynajmuje mieszkanie w budynku mieszkalnym i opiekuje się tam siedmioma bezdomnymi kotami, przez które właścicielka każe się jej wyprowadzić. Koty nic złego nie robią, ale już cała kamienica jest przeciwko niej. Żadne moje argumenty nie pomagają, pomimo iż właścicielka jest katoliczką. Co mam zrobić, żeby zostać ze swoimi kotami? Teresa.

ENKI: Trudna sprawa Tereso. Kocham zwierzęta, wszystkie zwierzęta kocham, lecz są ludzie Tereso, którzy zwierząt nie kochają, więc musiałabyś znaleźć takie lokum gdzie koty nie będą przeszkadzać, bo nie ma innej rady. Masz przeciwko sobie większość i właściciela domu. Trzeba byłoby znosić albo upokorzenia i tę napaść na Ciebie, albo znaleźć inne lokum. Jest jeszcze inne rozwiązanie, gdzie mogłabyś z tego skorzystać, czyli wynająć taki boks [klatkę] w ośrodku takiej opieki nad zwierzętami i tam je doglądać, karmić, bo nie widzę innego rozwiązania. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, co dla ludzi znaczą obecne wyrzuty plazmy z korony Słońca?

ENKI: To co odczuwacie na całej Planecie, skutki tego są przeróżne. Podwyższona znacznie, podwyższona temperatura, macie tornada, wybuchy wulkanów, wzmożone to wszystko jest za przyczyną właśnie Słońca i to jeszcze nie koniec, bo tych katastroficznych rzeczy będzie jeszcze przybywać. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy faktycznie szczyt dwudziestego czwartego cyklu Słońca przypadnie na 2013-ty rok, jak twierdzą naukowcy? I czy osłona Ziemi, kiedy system będzie włączony, będzie zabezpieczeniem dla Ziemi i ludzi przed skutkami tych potężnych burz na Słońcu?

ENKI: Dobre pytanie. Jeśli zabezpieczenie będzie – tak. Wykreśl to słowo „jeśli”, bo zabezpieczenie będzie pomimo bojów, jakie się toczą pomiędzy tymi, którzy mieli być wzorem do naśladowania, to My mamy jeszcze plan awaryjny, którego na dzień obecny zdradzić nie mogę po to, żeby tę Ziemię, piękną Ziemię uratować. Pytasz o 2013-ty rok. Nigdy nie mówiłem, że od 2013-go roku na Ziemi rozpocznie się raj, bo na ten raj trzeba będzie sobie zapracować, ale już zelży i nie będzie takich katastroficznych rzeczy jak jeszcze w tym roku. Zabezpieczenie to da, że atak ze strony Słońca, a przecież będzie, będzie dzięki tej osłonie o wiele łagodniejszy. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, co jest gorsze? Anomalie pogodowe, burze słoneczne, przelot Planety X, czy bezwzględna władza globalistów, którzy teraz rządzą już całym światem? ENKI, Opiekunie Ziemi i ludzi, w Tobie nadzieja. Ufam, że nas uratujesz. Kocham Cię i dziękuję. Helena.

ENKI: Heleno, istoty ludzkie przy tych anomaliach jakie są na Ziemi to nic. Ludzie, którzy zamieszkują tę Planetę przewyższają wszystkie inne katastrofy, są nie do okiełznania. Istoty ludzkie mają umysły tak szczelnie pozamykane, że żadne argumenty jakie płyną ze Wszechświata nie docierają, więc największym zagrożeniem dla Planety właśnie są ludzie – nie wszyscy zaznaczam. Czy to globaliści, czy iluminaci, czy jeszcze inne ugrupowanie, to jest zagrożeniem, czyli człowiek. Człowiek człowiekowi nawet w tym krótkim czasie gotuje los zagłady. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, co miał na myśli Jezus nazywając Faryzeuszy „plemię żmijowe”?

ENKI: Jezus będąc na Ziemi był Synem Bożym, ale i tylko człowiekiem, też miał chwile słabości. Czyż wy, żyjący nie macie chwili słabości? Czy jesteście tylko aniołami, którzy zeszli na Ziemię i przybrali ludzką materię? Przyrównał do żmij, do węża, bo te gady są właśnie mądre i przebiegłe zarazem. Nic poza tym więcej na myśli nie miał. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. ENKI. Powiedz proszę, jaką rolę dla mnie widzisz w Misji? Jarosław Tarnowski.

ENKI: Jaką rolę dla ciebie widzę w Misji? Pokaż, że masz naprawdę otwarte serce, pokaż to, że nie boisz się przeciwności, jakie jeszcze mogą się pojawić na drodze Misji, bo przeciwnicy do samego końca będą atakować i to pokaż, i to jest już bardzo dużo co mógłbyś zrobić dla Misji Ratowania Ziemi. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, zalecałeś spożywanie kolagenu a w aptekach można teraz kupić kolagen z ryb, cielęcy, z kurczaka, no i są różne ceny. Proszę powiedz, jakie są Twoje zalecenia i jak to jest naprawdę? Maria.

ENKI: Uf! Ale żem pytanie dostał… Jakie? A kto ci każe iść do apteki i kupować gotowy kolagen, i to ten drogi? A kurzych łapek sobie nawarz i to spożywaj. Są też inne części mięsne, które za bezcen można kupić, jeśli chodzi o pieniądze. Dalej, najwięcej kolagenu posiadają głowy ryb, skóra ryby, a to już jest naprawdę na każdą kieszeń. Lenistwo przez ciebie przemawia, gotowy kolagen kupować?! Więc posłuchaj rady mojej i wrzuć do garnka to co posiada najwięcej kolagenu, a kolagen to Ja wam dalej zalecam spożywać. Jest to bardzo silne i bardzo dobre lekarstwo na to, żeby wzmocnić organizm. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Witam Cię Drogi ENKI! Moje pytanie: dlaczego moja mama umarła, kiedy cała rodzina jest pod Parasolem, który gwarantuje nam życie do końca 2012-go roku? Pokornie proszę o odpowiedź. Elżbieta.

ENKI: Jest jeszcze coś takiego Elżbieto – decyzja samego człowieka. Jeśli duch twojej matki podjął taką decyzję – „chcę odejść”, to na siłę nikt tutaj nikogo nie trzyma, a taką też decyzję podjęła twoja matka. Ten plus jest, że kiedy będąc już pod Parasolem duch opuścił materię, tu u Nas, u góry ma powiedzmy lepszą pozycję, lepsze miejsce, a nie zarzucać Mnie czy innym Istotom – „bo przecież była pod Parasolem”… Egoizm przez was przemawia, a to, że matka, czyli to ciało cierpiało to nic. Trzeba byłoby na siłę trzymać tego ducha, bo jest pod Parasolem… Jest szczęśliwa, czy to mało? Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, dlaczego nie jesteś w ciele jak my? Czy fizyczne ciało jest ciężarem?

ENKI: Dlaczego, dlaczego nie jestem teraz… A cóż bym zrobił z tym ciałem będąc teraz na Ziemi i gdybym miał tę samą funkcję, co mam w tej chwili? Wiesz, jakie to jest ograniczenie ta materia? A Ja muszę działać na całej kuli ziemskiej. Przyjdzie taki czas, kiedy będzie na Ziemi już porządek zaprowadzony, kiedy będę sobie mógł pozwolić na chwilę luksusu, to jak najbardziej zejdę na Ziemię po to, żeby gdzieś w jakimś pięknym zakątku Ziemi powygrzewać sobie kości, a w tym czasie mam do wykonania zadanie, misję jako Duch a nie jako człowiek. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie z Polski od Rafała. Witaj ENKI. Bardzo dziękuję za dotychczasową opiekę. Proszę o wyjaśnienie mojej wizji, którą otrzymałem podczas modlitwy dziękczynnej do Boga Ojca Stwórcy. Po zakończonej modlitwie otrzymałem wizję drzewa, pod którym się znajduję. Patrząc na jego gałęzie widziałem owoce spadające na moją głowę. Co znaczy ta wizja? Dziękuję za odpowiedź. Rafał.

ENKI: Bardzo proste Rafale, zostałeś właściwie przyrównany do drzewa. Drzewo owocowe, które wydać ma owoce, owoce swojej pracy i takie też owoce zaczęły spadać, czyli drzewo wydawało owoce. Tak jak powiedział Jezus będąc na Ziemi – prawdziwego człowieka poznacie po jego owocach. Tą wizją Rafale masz pokazane, że po twoich owocach będziesz rozliczany. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy afirmacje fioletowego płomienia, promowane przez Saint Germaina są pożyteczne i prawdziwe? Dziękuję. Helena.

ENKI: Heleno, fioletowe światło, białe, złociste, wszystko to zależy od tego, jakie są twoje intencje, bo mówienie tylko, wyobrażanie, można wykreować takie światło, ale to tylko wykreować, ale prawdziwe promienie złociste, fioletowe, które płyną prosto z serca, to jest właśnie to, czego sam Bóg oczekuje – światło płynące z serca. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy Szmaragdowe Tablice Totha są tłumaczeniem części jednego z 12-stu dysków, zwanych płytami CD, ofiarowanych ludziom przez zgromadzenie DORA-TEURA 246 000 lat temu pne.? Krystyna.

ENKI: Krystyno, i tutaj, żebyśmy mogli dokładnie rozwinąć, poprosiłbym cię na sesję osobistą, bo w kilku słowach jakie mam tutaj i do tego się muszę ograniczyć, nie da się tego uczynić, ale tyle mogę powiedzieć, że wiadomości dotyczące Ziemi i ludzi były spisywane od chwili, kiedy to przybyliśmy na Ziemię. Myszkujesz po różnych informacjach, więc zadaj sobie trud. Nie będę Ci ułatwiał życia i zbadaj, kiedy to po raz pierwszy przyjechaliśmy na Planetę Ziemia. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Witaj Drogi ENKI. Czy to ty oświecałeś drogę Maryi Ortish? Dziękuję i pozdrawiam. Robert.

ENKI: Jeśli nie Ja, to Ja mam też Pomocników Duchowych. Dużo ich jest i często im wyznaczam zadanie dopilnowania, prowadzenia was, bo nie jestem w stanie być wszędzie, w każdym zakątku u każdego, kto tylko Mnie zawezwie i prosi o pomoc. Wiem tylko jedno, że bez pomocy nie zostawiamy nikogo, zwłaszcza kiedy to ktoś bardzo szczerze prosi. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, jak szkodliwą energię wytwarzają telefony komórkowe i jak bardzo jest to szkodliwe dla nas Istot Duchowych? Co trzeba zrobić, aby się przed tą energią zabezpieczyć? Helena.

ENKI: Powyrzucać telefony to byłby najlepszy sposób. Kiedyś, nawet już nie tylko za moich czasów, w inny sposób dostarczało się wiadomości jeden drugiemu, a ile było radości z tego, kiedy to…

(Szczekanie psa – Kuby)

ENKI: …Właśnie odzywa się ten, który dokonał wielkiego dzieła…, więc listy piszcie do siebie, a telefony usunąć. A może być taki czas, kiedy… że zostanie zachwiana równowaga w Kosmosie i nie będzie ani telefonów, ani Internetu. Wiecie, ile to będzie radości i spokoju na Ziemi? Tak że nie dam na to wiążącej odpowiedzi. Telefon komórkowy to jest wasz ludzki wymysł. My możemy tylko to usunąć. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany Panie ENKI. Według przekazów od Archanioła Michała, czy to prawda, że ludzie „Maldeka” już są otaczani tą osłoną, energią, która uniemożliwia krzywdzenie nas, a ta energia osłania i niszczy ich złe poczynania?

ENKI: Czy ta osoba, która to mądre pytanie Mi tutaj przysłała, nie miała odwagi żeby podać imię? Nie miała, więc wytłumaczę to, jak wygląda sytuacja od strony Naszej, Boskiej. Otóż, jeśli Bóg zdecydował, że te istoty mają zamieszkać na Planecie Ziemia, to znaczy mają takie same prawa jak i rdzenni mieszkańcy, czy też ci, którzy przybyli z przesiedlenia z Nibiru, a ty Mi tutaj zaczynasz osądzać. Czyżbyś był równy Bogu!? Jakie prawo Cię skłoniło wydawać wyrok? Wyraźnie też powiedziane było, nie tylko przeze Mnie, bo Głosicieli Prawdy jest więcej, do końca, do samego końca Bóg daje szansę wszystkim istotom zamieszkującym Ziemię, nie wybierając czy jest to ktoś z Syriusza, czy jest to ktoś z Maldeka – dostaje szansę. Kiedy nie chce wykorzystać tej szansy, to już jest sprawa każdej istoty z osobna, ale wyciągnięta ręka, Nasza ręka jest do każdej istoty ludzkiej. To jest moja odpowiedź. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy wiadomości grupy Zeta Talk są wiarygodne, czy tylko rządową propagandą?

ENKI: Przekonacie się za kilka miesięcy, czy to jest tylko propaganda czy też prawda. To co mogę powiedzieć to mówię, tak że w tej chwili każdy, kto jest już na takim stanowisku rządzącym zaczyna bronić własnej skóry. Nie będę rozwijać tematu obszernie, bo jak to mówicie często – śliski temat. Tak, a Ja nie lubię śliskich tematów, więc radzę tylko uważnie się przyglądać, a odpowiedź na to pytanie dostaniecie wszyscy. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, witamy Cię ponownie w Chicago oraz Lucynkę i Bila! My po prostu pragniemy podziękować Bogu Najwyższemu za Twoją opiekę ENKI i Marduka, ENLILA nad nami. Dziękujemy z całych serc. Janina z rodziną. Mam jedno pytanie, czy na Florydzie jest otwarty czakram i gdzie? Dziękuję. Janina.

ENKI: To, że jestem Duchem wszyscy wiecie, ale Janino, nie przesadzaj z moimi możliwościami. Ja potrzebuję się wesprzeć na materii, czyli na umyśle Lucyny. Oczywiście jest czakram i to niejeden na Florydzie, lecz żeby wskazać muszę mieć podkładkę, czyli chociażby mapę Florydy, a ty mi tu podajesz kartkę i Ja mam określić, w którym miejscu. Określę, ale daj mi szansę. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, witam Cię serdecznie. Dziękuję, że mogę tutaj być na tym spotkaniu. Dziękuję za opiekę, pomoc, za motywację. Dziękuję za Parasol. Dziękuję Bogu Ojcu za Was i dziękuję też za próby, które pomagają mi pracować nad sobą i stać się silniejszym. Tego naprawdę chcę. Bardzo kocham i szanuję Was. Artur Domowicz.

ENKI: Dziękuję – dużo tego dziękuję… Arturze, ty dobrze wiesz o tym, bo My też ciebie otaczamy opieką, nawet kiedy był czas trudny dla ciebie nie zwątpiłeś w pomoc, dlatego to dalej będziesz otoczony opieką. A dzięki tobie i to, że Parasol jest nad tobą, twoja rodzina też będzie mieć opiekę. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Pytanie kolejne. Drogi i Kochany ENKI i Marduku – witam Was. Z utęsknieniem czekaliśmy na was długo. Dziękuję z całego serca za opiekę w podróży mojej córki. Dziękuję z całego serca za Waszą opiekę dla mnie i mojej rodziny. Wiem, że jesteście przy mnie, pokłony w Waszą stronę. Kocham Was za wszystko i Twoich Braci. Pozdrawiam. Wdzięczna Wam Bronisława.

ENKI: To nie było pytanie tylko podziękowanie. Każdy jest łasy na słowa miłe, a zwłaszcza słowo dziękuję. Naszym obowiązkiem jest chronić tych, którzy na to zasługują, a jest was niewielka grupa tak naprawdę, więc muszę was chronić i pomagać, bo to jest bardzo ważne i naszym obowiązkiem. Jeszcze w tym roku trochę ludzi się przebudzi, a wy im będziecie w tym pomagać, więc słowo dziękuję miłym słowem jest, a naszym obowiązkiem jest wam pomagać. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, ja nie mam żadnych pytań. Chcę tylko bardzo podziękować za miłość, szacunek i po prostu za to, że jesteś. Dziękuję i całuję. Jola.

ENKI: A Ja tak lubię odpowiadać na pytania, a tutaj połowa tych karteczek to słowa „dziękuję”. Też dziękuję, chociaż wzięło Mi się na gadanie dzisiaj, bo takie miłe to spotkanie a tutaj masz ci babo placek – tylko „dziękuję”. Dalej słucham Barbaro.

Barbara: Dziękujemy. Dziękuję za wsparcie Tobie i Istotom Duchowym, Drogi Opiekunie Ziemi i Przyjacielu. Od Zdzisława.

ENKI: Tak myślałem, że następne „dziękuję”. To Barbaro sięgnij po tę listę taką długą, co wyście tak sforsowali tego Artura, bo przynajmniej tutaj będę sobie trochę mógł pogawędzić.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, jak to jest z dziennikiem siostry Faustyny? Czy to co tam jest napisane się zgadza? Jezus pokazał jej piekło, kazał jej iść się spowiadać, powiedział jej, do którego księdza ma się z tym zwrócić i powiedział jej, jak się mamy modlić, a szczególnie modlić się o cały świat.

ENKI: A to Arturze nie był przekaz od Jezusa…

(Zmiana stron kasety).

ENKI: …No to kontynuujemy dalej – powymieniane, pozamieniane, takie to macie „mądre” urządzenia… Dobrze Arturze, siostra Faustyna miała prawdziwe przekazy, lecz to co zostało spisane zostało też i dopisane. Co się nie robi dla biznesu… Prawda? – kochani zgromadzeni? To samo i tutaj. Jezus nie wyznaczał co, gdzie i kiedy. Jezus kazał się Faustynie modlić, pokazać też swoim postępowaniem jak należy żyć. Dlaczego w tej książce nie jest jeszcze dokładnie napisane, ileż to wycierpiała siostra Faustyna zanim uznano, że faktycznie ma przekazy od Jezusa? Tego jakoś zapomniano dopisać. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, proszę powiedz, jak to jest z chrztem? W dziełach Apostolskich jest napisane, że mają chrzcić ludzi w imieniu Jezusa, chrzest na odpuszczenie grzechów. O co chodzi? Artur Domowicz.

ENKI: I tutaj Arturze wolałbym, żebyś z tym pytaniem przyszedł na sesję osobistą. Jeśli chodzi o chrzest i ten grzech pierworodny, to też zostało powiedzmy pozmieniane na użytek powiedzmy biznesu. Nie będę rozwijać tego tematu, bo mocno macie zakorzenioną tę religię katolicką i gdybym powiedział jak to faktycznie wygląda, to niektórzy mogli by się czuć obrażeni, albo jak można powiedzieć coś takiego. Więc jeśli Arturze, jak chcesz dokładnie wiedzieć jak to wygląda, no to się spotkajmy. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany Nauczycielu, dla tych, którzy jeszcze wątpią w Twoje przekazy i w to co ma nastąpić, szczególnie dla tych, którzy tak chodzą sobie do kościoła, ale są ślepi na to co się dzieje. Przecież jest napisane w Biblii czarno na białym, czy wy nie czytacie? Dzieje Apostolskie 2. Wiersz 14. „A stanąwszy Piotr z jedenastoma podniósł głos swój i przemówił do nich: Mężowie Judzcy i wszyscy, którzy mieszkacie w Jeruzalem. Niech wam to jawno będzie a przyjmijcie w uszy słowa moje. Wiersz 15. Albowiem nie są ci, jako wy mniemacie, pijani, gdyż dopiero jest trzecia na dzień godzina. Wiersz 16. Aleć to jest ono co przepowiedziano przez proroka Joela. Wiersz 17. I będzie w ostateczne dni, mówi Bóg: Wyleję z Ducha Mego na wszelkie ciało, a prorokować będą synowie wasi i córki wasze, a młodzieńcy wasi widzenia widzieć będą, a starcom waszym sny się śnić będą. Wiersz 18. Nawet w oneż dni na sługi Moje i na służebnice Moje wyleję z Ducha Mgo i będą prorokować. Wiersz 19. I ukażę cuda na niebie i w górze, znamiona na Ziemi, nisko krew i ogień, i parę dymu. Wiersz 20. Słońce się obróci w ciemność, a księżyc w krew, przedtem niż przyjdzie on dzień Pański wielki i znaczny. Wiersz 21. I stanie się, że ktokolwiek wzywał Imienia Pańskiego zbawion będzie.”. Dla tych, którzy to czytają, pójdźcie sobie do kościoła i popytajcie księdza, niech wam to wytłumaczy, niech się pofatyguje i popracuje trochę. To jest o czym ENKI mówi od długiego czasu, to jest między innymi po co on przyszedł, aby nam przekazać na rozkaz Boga Najwyższego. Niech ten, który ma rozum zacznie też z niego korzystać. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus – ENLIL i Duch Święty – Brat Jego ENKI, Duchowy Opiekun Ziemi. Dzięki Bogu Ojcu Stworzycielu Wszechrzeczy za Was! Artur Domowicz

ENKI: No cóż, na to co usłyszałem komentarza nie mam, są to wyciągi z Biblii. Rzeczywiście tak jest, tak będzie jak jest napisane. Kiedy zacznie się – a ten rok trudno powiedzieć, żeby był tym rokiem całkowitego Oczyszczania – tutaj się zbiega Planeta i inne rzeczy na Ziemi, które się dziać będą. Natomiast rok 2013-ty może już dotyczyć słów Biblii. To co zostało spisane i rzeczywiście ludzie będą musieli bardziej słuchać swego serca, otwierać się na te podszepty serca, nie dać się prowadzić tymi błędnymi naukami. Te błędne nauki będą usunięte, czy się to komuś podoba czy nie. Ludzkość musi poznać Prawdę, prawdziwą historię Ziemi i ludzkości. I to nastąpi już niebawem. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy pod koniec 2012-go roku dojdzie do spalenia naszych instalacji elektrycznych przez Słońce i czy będzie to początek korzystania z energii odnawialnych?

ENKI: To, że Słońce przygrzewa coraz mocniej, to wcale nie znaczy, że musi wam wszystko zniszczyć. Zniszczenie urządzeń może zrobić jedno – zagładę. A przecież nie możemy dopuścić do zagłady, bo wśród tej całej wielkiej rzeszy ludzkiej jeszcze tyle wspaniałych ludzi można powyciągać po to, żeby już od 2013-go roku zaczęli funkcjonować na innych zasadach. Tak jak powiedziałem na jednym ze spotkań, że od nowego roku…

(Podczas sesji zadzwonił telefon komórkowy).

ENKI: Bardzo „lubię” telefony komórkowe, zwłaszcza jak dzwonią i przeszkadzają podczas sesji. I tutaj muszę wyjaśnić jedno – korzystam z energii medium i wszystko to co ona odbiera i Ja odbieram. Dziękuję za ten telefon. Otóż postaramy się, żeby skutki przegrzewania was przez Słońce nie były tragiczne, bo przecież jesteście uzależnieni od tych wszystkich urządzeń. Trudno by wam teraz było warzyć zupę na ognisku na przykład, bo nikt by tego nie potrafił, więc zaufajcie, jeszcze trochę zaufajcie, a potem, a potem już zobaczycie jak potrafimy działać na Ziemi. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Witaj ENKI w Chicago. Pytanie. Czy będzie bezpiecznie latać samolotami do końca grudnia 2012-go roku? Pozdrawiam. Maria.

ENKI: A chcesz Mario lecieć? To powiedz kiedy. Nie możemy tak drastycznie interweniować tu na Ziemi. No, niektórzy by tego chcieli, co by to było tak przyspieszone to Oczyszczanie… My działamy według prawideł i tego zarządzenia, jakie wydaje nam Najwyższy, Energia Uniwersalna, Boska. I to, że ludziom się nie podoba to czy tamto i zarzucają kłamstwo, albo to, że Ja na przykład się już wypalam – tak, też już do Mnie to dotarło, więc nie bierzemy pod uwagę tych uszczypliwych, złośliwych słów, dalej wykonujemy co mamy zlecone przez Energię Najwyższą. Słucham.

Barbara: To wszystkie pytania jakie dopłynęły do nas. Dziękuję pięknie.

ENKI: No i cóż, wypada i Mnie podziękować za to sympatyczne dzisiaj spotkanie i jeszcze raz chcę podziękować za ten gest serca, a także słów dodać kilka. Niech nikt nie waży się podnieść ręki na ten klasztor, który dzisiaj był przedstawiony. Niech nikt nie waży się podnieść ręki na fundację amerykańską za to, że pomaga z serca, pomaga temu klasztorowi. Nasze możliwości są ogromne, a także i granice wytrzymałości też się już kończą, więc nie straszę, Ja tylko delikatnie ostrzegam. Pomoc chcecie wrogowie dać? To proszę, drzwi klasztoru tam są otwarte, ale biada temu kto rękę podniesie na ten klasztor i tutaj na was złe słowo powie. I to były Moje ostatnie słowa dzisiejszego Przekazu. Ja, ENKI dziękuję.

Barbara: I my dziękujemy pięknie i do zobaczenia.

Oklaski od publiczności.

Sesja 137

PROJEKT HAKIM

.

Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 137

Hiszpania, 18-go czerwca 2012-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na pytania „Uli”.

.
Tłumaczenie z języka niemieckiego na język polski i z języka polskiego na język niemiecki Grażyna Janoschka.

.

ENKI: Witam serdecznie tego dnia, a mamy 18-go czerwca roku 2012-go. Sesja będzie ciekawa i dlatego to też postanowiłem, żeby tę sesję upublicznić. Jestem Istotą Duchową. Moje imię ENKI i tak się będziesz do Mnie zwracać. W żadnym przypadku nie jestem wróżbitą a bardziej psychologiem, bo znam wasze umysły i tak też będzie się opierać nasza rozmowa. Postaram się wyjaśnić ci wiele nurtujących cię pytań. Teraz możemy już zaczynać, słucham cię.

Grażyna/Uli: Bardzo Ci dziękuję, że mogę tutaj być i moje życzenie jest takie, aby mieć z Tobą bardzo intensywny kontakt.

ENKI: Na dzień obecny jest to niemożliwe, żebyś mogła mieć taki regularny kontakt. Do tego trzeba się długo przygotowywać. To, że masz predyspozycje mediumiczne jest faktem, ale na razie nie jest to u ciebie jeszcze rozwinięte. Żeby móc z Nami swobodnie rozmawiać trzeba przejść etapy nauki. W pierwszej kolejności pismo automatyczne, potem taka plansza i talerzyk, a kiedy uznamy, że jesteś gotowa, wtedy przyjdzie już etap kontaktu telepatycznego [myślowego]. I jest to możliwe. Dzisiaj dostaniesz pierwszą lekcję. Słucham.

Grażyna: Uli chce wiedzieć, w jakim celu ona przyszła tu na Ziemię i czy ona da radę spełnić to zadanie, jakie wykonuje i czy wykona?

ENKI: Cel twojego przyjścia na Ziemię jest bardzo prosty a zarazem szczytny. Dasz sobie radę, ale zadanie będzie jeszcze ciężkie. Tak naprawdę jesteś tutaj po to, aby doskonalić swoją duszę. Każdy kto schodzi na Ziemię ma taki sam cel, tylko kiedy duch jest w materii zaczyna się kierować ziemskimi prawami, co w większości nie wychodzi to duchowi na dobre. Ty właśnie miałaś ten cel pomagać niepełnosprawnym, poznać ich psychikę. Najważniejsze to będzie cię czekać po roku 2013-tym. Dalej będziesz współpracować z niepełnosprawnymi, ale do tego przejdziemy później, bo bym się za dużo rozgadał. Słucham cię.

Grażyna: Uli pyta się, czy to miejsce co wybrała w Hiszpanii, czy to jest to miejsce dobre, czy powinna wrócić do Niemiec lub wybrać inny kraj jeszcze?

ENKI: Mogę spokojnie powiedzieć – kiedy już poznałaś tych ludzi niepełnosprawnych, możesz być potrzebna wszędzie. Jest dla tych ludzi szansa wrócić do normalnego społeczeństwa…

Uli: Pięknie, pięknie!

ENKI: …ale to jeszcze nie w tym roku. I takich jak ty jest niewiele na Ziemi, którzy tym ludziom pomagając uczą się od nich i poznają tych ludzi. I tak wybrał też twój duch schodząc na Ziemię. Słucham.

Grażyna/Uli: Ja wierzę bardzo, bardzo w to wierzę i czuję, że jestem na odpowiednim miejscu. Ja to czuję w sercu – tę pracę i to powołanie.

ENKI: A teraz podyskutujemy na czym będzie polegać terapia, albo inaczej leczenie tych ludzi. Wszystkie choroby umysłu mają swój początek właśnie w mózgu. W całym Wszechświecie rodzą się czasami takie istoty upośledzone, tylko że wszędzie jest sposób na ich leczenie oprócz Ziemi. Teraz już przyszedł czas przy tej zmianie Cyklu, żeby i tym ludziom zacząć pomagać. Teraz spróbuję wytłumaczyć na czym będzie polegać to leczenie. Otóż, trzeba będzie uruchomić funkcjonowanie mózgu. Do tego potrzebna będzie operacja, to znaczy w prawą i lewą półkulę mózgu wszczepia się implanty, połączy się to specjalną diodą i uruchomi się. Wtedy obie półkule mózgu będą pracować jednocześnie i tacy ludzie w krótkim czasie staną się wybitnie uzdolnieni. Potrzebna też będzie specjalna terapia hormonalna dla ciała, co by się ciało zaczęło prawidłowo rozwijać. Ludzie pseudo-zdrowi będą zazdrościć, że przeszli taką operację i taką terapię.

Uli: Cudownie, cudownie!

ENKI: I taka właśnie szansa jest dla tych niepełnosprawnych ludzi. Już wspomniałem na konferencji, że nawet będzie leczony rozszczep kręgosłupa, dlatego też twoja misja pracy z takimi ludźmi nie jest przypadkiem…

Uli: Ja wierzę w to bardzo, bardzo i sama jestem tego pewna.

ENKI: I twoim zadaniem też będzie przekonywać rodziców, co by się zgodzili na taką operację. Naukowcy dzisiejsi, zwłaszcza w Ameryce, już tę metodę znają i właśnie w Ameryce jest kilka osób takich, którzy przeszli tę operację. Są to wybitni ludzie. Jeden mężczyzna stał się wybitnym matematykiem, gdzie przed terapią nie umiał rozwiązać podstawowego zadania, a teraz wykłada na uniwersytetach. Są jeszcze ślady autyzmu i porażenia mózgowego, ale to są tylko niewielkie ślady. Jest naukowcem, a to się rozwinęło po operacji… Następny – nigdy nie miał pędzla w ręku, a teraz powstają piękne obrazy… I tak mógłbym tych jeszcze kilka przypadków przytoczyć. To byli ludzie, którzy dobrowolnie, albo rodzice dobrowolnie zgodzili się na ten eksperyment i powiodło się – to teraz na dzień obecny. Kiedy od 2013-go, 2014-go roku zmieni się na Ziemi dużo i medycyna zrobi duży krok do przodu, a znasz tych ludzi z różnymi przypadłościami psychicznymi, więc łatwo ci będzie wytłumaczyć rodzicom, że to jest szansa życia. Słucham teraz ciebie.

Grażyna/Uli: Ja się pytam, bo mnie to zainteresowało bardzo, kto będzie płacił za te operacje i metody leczenia? Opiekuję się ludźmi, którzy nie mają wcale rodzin, rodziny je odrzuciły. Kto będzie to opłacał?

ENKI: W pierwszej kolejności to będą ochotnicy, gdzie powiedzmy państwo będzie pokrywać koszty. Kiedy sława się rozejdzie w sukcesach, bogaci też mają takie dzieci i oni będą płacić.

Uli: Tak, to prawda, wiem o tym.

ENKI: Słucham dalej.

Grażyna: Uli się pyta Ciebie ENKI – dałeś mi znać, że zacznie się to w 2013-tym, 2014-tym. Czy moje zadanie to zdobywać więcej wiadomości na temat tych metod leczenia? Czy mam się zająć tą sprawą, aby być przygotowaną na ten czas, żebym szybko reagowała?

ENKI: To co robisz na dzień obecny jest prawidłowe i wystarczające. Nie możesz mówić jawnie i wszędzie o tej metodzie. Ludzie nie rozumiejący wezmą cię za wariata. Naukowcy natomiast, którzy już prowadzą ten eksperyment, każą ci zamknąć buzię, tak skutecznie zamknąć, więc w tym roku nie wolno ci o tym mówić. Wystarczy, że ta kaseta, to nagranie ukaże się w Internecie i już wzbudzi zainteresowanie, a ty masz spokojnie czekać. Na pewno nie będziesz tak sobie spokojnie siedzieć tu na miejscu. Będziesz podróżować z wykładami, a na dzisiaj rób to co robisz dotychczas.

Grażyna/Uli: Czy tu na tym miejscu gdzie jestem w Hiszpanii? – pyta Uli.

ENKI: Czy tu czy w Niemczech wszędzie są takie chore osoby. Twoja decyzja gdzie będziesz się dalej uczyć tych ludzi, uczyć się, bo ty musisz się wgłębiać w ich psychikę.

Grażyna/Uli: Jakie to pozytywne dla mnie, to jest mój życiowy cel.

ENKI: I ten cel będziesz realizować. Pytanie?

Grażyna/Uli: Czy moje zadanie w tej chwili, bo ja pracuję teraz z upośledzonymi, teraz to mam obserwować i studiować tych ludzi?

ENKI: Tak właśnie masz robić – studiować tych ludzi, a później jak wyślesz na operację taką istotę będziesz widziała przeobrażenie.

Uli: Jak pięknie! Jak ja się cieszę!

ENKI: Tak jeszcze wtrącę słowo, co by tym, którzy będą potem czytać przyprawić o ból głowy… Wiadomo, że te mini, mini akumulatorki zwane implantami, co jakiś czas muszą być ładowane i tak też będzie. To tak jak zakładasz słuchawki przy komputerze, a będzie to ładowane co jakiś czas energią Słońca. Tak że jeśli waszego ziemskiego prądu braknie, to tak oni sobie poradzą – czerpiąc energię ze Słońca. Słucham dalej.

Grażyna/Uli: Dziękuję, dziękuję za tę wiadomość serdecznie ENKI. Piękne rzeczy opowiadasz. Uli się pyta – ja mam dwóch synów, którzy studiują. Oni są na te sprawy jeszcze mocno zamknięci, ja jestem otwarta. Czy będę mogła z nimi otwarcie rozmawiać na te sprawy?

ENKI: Nie w tej chwili. Ma rację mówiąc jeszcze są zamknięci, ale kiedy zobaczą już w 2014-tym roku co się będzie działo, czym się zajmujesz, to przystąpią do spółki.

Uli: To jest cudowne. Ciarki przechodzą mi po całym ciele. Dla mnie to jest jak prezent od Boga!

ENKI: Oby tylko Uli wytrwała, bo to tak pięknie wygląda dzisiaj kiedy mówię. Będziesz mieć przeciwników…

Uli: W to wierzę, wierzę na pewno.

ENKI: …ze strony fanatyków religijnych i samych kapłanów. Będą krzyczeć, że ingerujesz w Prawo Boskie.

Uli: No tak, to jest jasne.

ENKI: Przecież ta terapia jest stosowana już we Wszechświecie. Słucham dalej.

Grażyna: Uli pyta – ja przed laty kupiłam sobie tutaj w Hiszpanii kawałek ziemi, jest 50 km ode mnie. To jest pole z drzewami owocowymi. Czy mam tam rozbudować, na te ciężkie czasy przyszykowywać się, żeby tam uprawiać warzywa? Bo ja chcę nie tylko dla mnie, ale innym być pomocna.

ENKI: To musiałabyś już sadzić. Od 2013-go roku zacznie się polepszać a nie pogarszać. Przynajmniej dla Ziemi, ale ludzie muszą przejść – delikatnie mówiąc – Oczyszczanie. A to, że masz ziemię, to bardzo dobrze. Ziemia zawsze ziemią pozostanie. Słucham.

Grażyna/Uli: Tak sobie myślałam. Serce mi się raduje, że mogłam ENKI od Ciebie takie odpowiedzi dostawać, gdzie aż mnie zatyka. Może teraz od prywatnej strony zacznę. Ja mam matkę i rodzinę w Niemczech, ale mam zły kontakt z nimi. Oni nie przyjmują tego, co ja robię.

ENKI: To byłoby dziwne, żeby się z tym zgadzali. Oni mają inny program. Każdy kto schodzi na Ziemię ma swój własny program do odpracowania. Oni idą swoją drogą, ty idziesz swoim programem. To co możesz dla tej swojej familii dzisiaj zrobić, to wziąć ich pod Parasol, taki Energetyczny Klosz, który da ochronę tobie i tym, których zaprosisz pod ten klosz. To mogę zrobić dla tej twojej rodziny, że dostaną bezpieczeństwo przeżycia. Dlaczego Uli nie chcesz się przyznać, że przez całe swoje życie byłaś traktowana jak czarna owca w rodzinie?

Uli: Byłam czarną owcą w rodzinie, całe życie byłam.

ENKI: Za to, że jesteś inna, więc tyle dla nich zrobisz. Ja ze swojej strony Uli, właściwie za to traktowanie Ciebie przez całe życie nie będę im pomagał. Obiecuję, że w tych trudnych czasach teraz nie stracą życia, tylko tyle.

Grażyna/Uli: Dziękuję bardzo, dziękuję bardzo. Od serca dziękuje Ci ENKI. I to dlatego tylko, że to jest moja rodzina.

ENKI: To jeszcze nie tak Uli. Ty jako duch wybrałaś sobie tych rodziców, właśnie takich a nie innych, i tę trudną lekcję, którą przerabiałaś – teraz już idziesz samodzielnie.

Grażyna/Uli: Dlatego ja – Uli, że ja tych rodziców wybrałam zanim przyszłam tutaj na Ziemię, ja im chcę od serca wybaczyć to, jak oni ze mną postępowali, tylko z tego względu, że ja ich jako rodziców wybrałam, którzy mnie w ogóle nie kochali.

ENKI: To jeszcze nie tak. Wiem, że trudno jest wam to zrozumieć. To okrutne życie ty sobie wybrałaś, dlatego musiałaś mieć takich rodziców i czy masz patrzeć na nich jak na rodziców, czy inaczej? Dali ci życie, dali ci przez te trochę czasu względną powiedzmy opiekę, ale nie było tam miłości. Musiałaś to przejść, przerobić tę lekcję właśnie po to, żeby być taką jaką jesteś dzisiaj.

Grażyna/Uli: To ja mogę tylko rodzicom podziękować.

ENKI: Podziękowanie właśnie będzie polegało na tym, że weźmiesz ich pod ten klosz, pod ten Parasol i żadnych wyrzutów sumienia, bo to była twoja lekcja. Szykowana byłaś do tej misji dzisiejszej. Słucham.

Grażyna/Uli: Kochany Enki, Uli chce się dowiedzieć, czy na jej drodze stanie jeszcze partner życiowy z miłości, czy będzie jej przeznaczenie samej zostać?

ENKI: Nie ma takiej opcji Uli, bo za tę pracę, którą wykonujesz należy się też tobie prezent, czyli być szczęśliwą. W tym roku jeszcze nikt taki na twojej drodze, nikt taki nie stanie, który byłby wart ciebie. Później, kiedy już się zrobi trochę głośno o tobie, pojawią się tacy, którzy będą chcieli ci pomagać, wtedy serce twoje wybierze. Tak że sama nie będziesz. Słucham dalej.

Grażyna/Uli: Cieszę się, bardzo dziękuję. Kochany Enki, ja już w końcu nie wiem o co się pytać. Ja już taka szczęśliwa jestem po tej rozmowie, że już nie wiem o co mam się pytać po tym, co się dowiedziałam.

ENKI: I słusznie. Zadaniem twoim Uli będzie jeszcze dokładnie zapoznać się z tym nagraniem, bo kiedy będziesz słuchać dodatkowo jeszcze coś wysłuchasz. Często koduję właśnie dodatkowe wiadomości w takim nagraniu. I to jest moja tajemnica, bo to nagranie to ty masz zrozumieć, a ludzie przeczytają. Jedni powiedzą bzdura, inni będą zaskoczeni, a jeszcze inni będą bruździć mówiąc – ingerencja w Prawa Boskie! Nikt tak jak Bóg nie daje szansy ludziom, aby wszyscy byli szczęśliwi, bo ci niepełnosprawni też mają serce.

Grażyna/Uli: Jasne, jasne, że tak jest. W tym  czasie to jest mój właśnie problem, w mojej pracy, bo jak ja rozmawiam z moimi kolegami z pracy o upośledzonych, to powtarza się tak jak z moimi rodzicami. Moi koledzy z pracy, jak ja rozmawiam o upośledzonych, my rozmawiamy zawsze o dwóch rzeczach, rozdzielamy się. Ja mówię o stronie uczuciowej a oni o stronie materialnej, a ile to kosztuje… Czy w ogóle takich ludzi powinno się podtrzymywać przy życiu. A ja tłumaczę o stronie uczuciowej i my się ścieramy. Jak ja widzę, że któryś z moich podopiecznych ma ból pleców to mówię, że trzeba zaraz pomóc, to mój kolega spojrzy na tę osobę upośledzoną i mówi, to kup jej nowe buty. I to jest mój wielki kłopot.

ENKI: Dlatego to jeszcze masz być Uli cicho. To co wiesz, niech pozostanie jeszcze na parę miesięcy tylko w twojej świadomości. Zobaczysz, jeszcze trochę, zobaczysz jakie przyjdą zmiany. Rozumiem, że to wszystko żeśmy omówili.

Grażyna/Uli: Jeszcze Kochany ENKI mam jedno pytanie, które wpłynęło mi do głowy. Jeszcze ja mam wielkie zmartwienie i to mi leży bardzo na sercu. Ja mam mieszkanie tutaj w mieście, nad morzem. Ja właśnie w tym mieszkaniu żyję z tymi kobietami upośledzonymi i im pomagam. Czy woda przyjdzie i zaleje? – bo ja teraz będę się starała szukać wyżej położonego miejsca. Czy mam to zrobić?

ENKI: Gdzie wyżej? Gdzie? Przynajmniej musiałabyś szukać pięćset metrów nad poziomem morza.

Grażyna/Uli: Właśnie mój teren co kupiłam, to jest 450 metrów nad poziomem morza.

ENKI: Dobrze, ale po co mówić o tych rzeczach, skoro wcześniej mówiliśmy o ratowaniu ludzi. Gdyby Ziemia miała być zalana, nie mówiłbym o terapii upośledzonych.

Grażyna/Uli: Jasne, jasne, teraz zrozumiałam, ale to podświadomie mi się to pytanie nasunęło.

ENKI: No to niech tych świadomych pytań niedorzecznych będzie coraz mniej. To w takim razie, skoro to ma być jeszcze przegrane, a i tak wszystko z ciebie wyciągnąłem, więc będziemy nasze spotkanie kończyć, za które i Ja dziękuję. Uli, było mi miło z tobą rozmawiać. Dziękuję.

Grażyna/Uli: Bardzo dziękuję całym sercem Kochany Enki za tyle wiadomości, które uzyskałam i moje życie na pewno będzie się jeszcze zmieniać. Dziękuję.

Sesja 136

PROJEKT HAKIM

.

Seans otwarty metodą przekazu telepatycznego (sesja publiczna) nr 136

Hiszpania, 16-go czerwca 2012-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.

.

Uczestnicy: Lucyna Łobos-Brown, Grażyna Janoschka, Bill Brown, Peter Thomke, Johan Metz oraz Publiczność przybyła na spotkanie.

.

ENKI: Ja, ENKI, Istota Duchowa, witam was tutaj zgromadzonych w tym mieście w Hiszpanii. Jestem wzruszony tym, że przyszły te osoby, które sprowadziłem, bo tak naprawdę nie liczy się ilość, ale jakość. Przybyliśmy też tutaj po to, żeby Grażynie siedzącej tutaj obok pokazać wiele rzeczy i pokazaliśmy. A teraz, żeby już rozpocząć, Ja Enki będę odpowiadać na wasze pytania, więc możemy zaczynać. Proszę o pierwsze pytanie.

Grażyna: Witamy Cię serdecznie ENKI tutaj w Hiszpanii, w mieście Denia. My już się znamy, żeśmy już się kontaktowali. Jestem szczęśliwi, że mogę przekazać pytania od paru ludzi. Pytanie zostało podane mi przez Marija do naszego Opiekuna Ziemi ENKI: Nasz system w Hiszpanii przyzwyczaił nas do korzystanie z dobrobytu, brania kredytów bankowych. Teraz to odwróciło się przeciwko nam ba szeroką skalę. Wiele rodzin straciło i traci utrzymanie – nie ma pracy, nie ma spłat kredytów bankowych. Jak i czym to się skończy?

ENKI: Tych dwoje przyjechało tutaj właśnie w tym celu – mówić o roku 2012-tym i jego następstwach. Tak naprawdę do tego co dzisiaj was spotyka, ludzie byli przygotowywani od dwóch tysięcy lat. Dwa tysiące lat temu był na Ziemi taki Ktoś, kogo dzisiaj na ołtarze wynieśliście. Brat Mój przybył na Ziemię po to, aby nauczyć ludzi żyć. Wyraźnie Jezus mówił: „macie na naukę dwa tysiące lat i darowane też dwa tysiące lat”. Przez dwa tysiące lat ludzie nie zrobili nic, żeby ratować Ziemię i siebie. Gorzej, na dzień obecny powstało takie zamieszanie, albo takie rozpasanie, że już nad tym nie sposób zapanować. Tak jak już było powiedziane dnia dzisiejszego, cykl obecny już się kończy, a każdy cykl trwa 25 tysięcy lat. Mija 25 tysięcy lat teraz, w 2012-tym roku. Z naszej duchowej strony i nie tylko duchowej jest akcja pomocy Ziemi i ludziom. Upada w tej chwili wszystko, system gospodarczy, polityczny, bankowy i nawet religijny, i tak ma być. Od roku 2013-go rozpoczyna się Nowy Cykl, czyli ci co zostali powołani do życia przetrwają i nie mają się czego obawiać. Mówicie, że macie trudności z kredytami, które zostały zaciągnięte w bankach. Z Mojej i nie tylko Mojej obserwacji wynika, że jeszcze w tym roku banki będą upadać i nie będziecie mieli komu spłacać swoich kredytów. Nie mówiłem tego, ale zacznę mówić – ci, którzy będą bardziej odważni, niech zaciągną jeszcze następny kredyt. Ten system rządzący nie był i nie jest, i nie działa dla dobra człowieka. Jest to system krwiożerczy, jest to system po to, żeby niszczyć ludzi i dlatego też się kończy. Dlatego też tu na tej sali jesteście wy, a nie inni ludzie. Jesteście też po to, żebym mógł wam dać zabezpieczenie do końca tego roku i dam, chwilę później, a teraz chcę jeszcze odpowiadać na pytania. Słucham.

Grażyna: Dziękujemy Ci ENKI za odpowiedź. Mam następne pytanie od Julii Frakt. W Hiszpanii jest tradycja zabijania byków. Publiczność z entuzjazmem przyklaskuje… Skąd to się wzięło? Jak to widzi Świat Duchowy? Kiedy ta masakra się zakończy?

ENKI: Od przyszłego roku. Tutaj jest ta tradycja, w innych krajach inna tradycja zabijania. Czyż nie jest smutne, kiedy ludzie się wzajemnie zabijają nie wiedzieć dlaczego? Skąd to przyszło, ciebie to interesuje. Jest to bardzo odległy czas, kiedy to z rozbitej Planety przybyły istoty ludzkie. Planeta owa znajdowała się pomiędzy Jowiszem i Marsem. Planetę ową rozbiła Planeta, która dzisiaj zagraża Ziemi, Planeta, która cyklicznie okrąża Układ Słoneczny. Jest to dawna Planeta Nibiru, dzisiaj nazwana Planetą X. To ona była sprawcą rozbicia tamtej Planety, tylko że tamte społeczeństwo zdołało się ewakuować na Ziemię i przynieśli to, co na tamtej Planecie mieli, barbarzyństwo też. Rdzenna ludzkość Ziemi była pokojowo nastawiona do życia i Ziemi. To z tamtej Planety przywieźli te barbarzyńskie obyczaje. Gdybym wam jeszcze opowiedział o tej fantastycznej grze piłka nożna, to by wam włosy dęba stanęły, jakie były praktyki dla przegranych. W skrócie mogę powiedzieć – drużyna przegranych była zabijana, czyli poświęcana bogom. A robiono to tak – obcinano głowę, potem wyrywano serce, a całą resztę zrzucano z przepaści, co by mogły tym się nakarmić dzikie zwierzęta, ptaki. Mógłbym przytaczać jeszcze wiele innych sytuacji, ale są inne pytania, więc można podziękować tym, którzy przybyli na Ziemię. Słucham dalej.

Grażyna: Dziękujemy Ci serdecznie ENKI. Mam następne pytanie przysłane przez Sarę. Sara pyta, co dnia dowiadujemy się z mediów o pederastach, pedofilach, którzy gwałcą i zabijają nasze dzieci na całym świecie. Kim są te potwory?

ENKI: Odpowiedź mogłaby być bardzo rozległa, a Ja muszę na to w miarę w skrócie odpowiedzieć… Wiadomo było od dwóch tysięcy lat, że taki dzień nastąpi, 2012-go roku. Nikt nie podał też konkretnej daty. Dzień Oczyszczania, mówił Jezus, zna tylko Bóg, ale też powiedział – „bądźcie czujni i przygotowani na ten dzień”. To wszystko miało się toczyć przez dwa tysiące lat i na dzień obecny mogę powiedzieć: Babilon czy Sodoma Gomora jest niczym w porównaniu z tym dzisiejszym wielkim Babilonem. W Biblii możecie zajrzeć do Apokalipsy Jana – jest wyraźnie napisane: „Bóg przyjdzie sądzić żywych i umarłych”, więc od dłuższego czasu na Ziemię schodzą takie właśnie potwory, duchy, które wykorzystały wszystkie wcielenia, a teraz otrzymali jeszcze ostatnią szansę poprawy. Wielu z nich korzysta z tej szansy i się poprawia, ale wielu też idzie w tak zwane zaparte i z wielką wściekłością atakują w przeróżny sposób innych ludzi. To są właśnie te dusze, które nie chcą skorzystać z tej szansy wyciągniętej ręki, pomocy i jeszcze trzeba wytrzymać te kilka miesięcy, a potem przyjdzie Precesja.

Grażyna: Precesja to załamanie?

ENKI: Precesja Grażyno nie jest załamaniem, ale Czwartym Wymiarem i zacznie się duchowe Oczyszczanie. W Czwartym Wymiarze nie może być takiego bałaganu i takich dusz na Ziemi, i jeszcze trzeba wytrzymać dla tych ludzi prawych. Słucham dalej.

Grażyna: Dziękuję Ci ślicznie ENKI. Mam następne pytanie od aminowej osoby. Dlaczego my jako ludzie mamy dwa rodzaje płci? Czy nie byłoby łatwiejsze dla naszych byłych stworzycieli stworzyć nas jako neutralną płeć? Na pewno nie byłoby takich konfliktów między kobietami i mężczyznami.

ENKI: Czy Ziemia byłaby piękna, gdyby żyły tylko kobiety? W całym Wszechświecie jest taki porządek – jest płeć męska i żeńska. Tak jak było ustalone przez Boga taki porządek pozostanie. Ważne jest tylko teraz to, aby zmienić wasz sposób myślenia, postępowania. A jak by to wyglądało, gdyby żyli sami mężczyźni? Nie byłoby to pięknie, więc ten porządek we Wszechświecie, na Ziemi pozostawmy Bogu. Słucham następnego pytania.

Grażyna: Dziękuję Ci Kochany ENKI. Mam następne pytanie, jeszcze jedno od Sary. Czy od roku 2013-go upadnie chemiczna farmacja, która nas truje?

ENKI: Na pewno zaraz od 2013-go roku nie, ale sukcesywnie będzie to usuwane. Koniec z trucicielami. Ludzie zaczną inaczej myśleć. Słucham.

Grażyna: Dziękujemy Ci serdecznie Kochany ENKI. Mam następne pytanie od Margaret. Czy jestem na właściwym miejscu na tej Ziemi, żeby boską pracę dalej tutaj prowadzić w tym czasie, który nas oczekuje, stoi przed nami?

ENKI: Czyż Ja wyraźnie nie powiedziałem? Sprowadziłem was tutaj, tę właściwą grupę i jesteś nie tylko na właściwym miejscu, ale i we właściwym czasie, i dzisiaj istoto otrzymasz to zabezpieczenie energetyczne. Wybraliśmy was dużo wcześniej. To nie jest takie proste pościągać czy przekazać zabezpieczenie energetyczne, więc trzeba sprowadzić w jedno miejsce. Tak, cała ta grupa dzisiejsza od tego dnia bardzo będzie potrzebna i wy to odczujecie. Dobrodziejstwo zabezpieczenia (a zabezpieczenie nazwałem Parasolem) też będzie odczuwalne. Słucham dalej.

Grażyna: Dziękujemy Ci ENKI za tę cudowną odpowiedź. Jeszcze mam tutaj pytania od dwóch osób, które mają takie same pytania.

ENKI: Przeczytaj.

Grażyna: Jeszcze raz od Margaret i Urbana. Pytają się oboje, dlaczego tutaj jesteśmy?

ENKI: Bo was powiedzmy lubię. Lubię też żartować, więc przytoczę taki żart. Jest dwóch gospodarzy. Jednemu się wiedzie, jest bogaty. Drugiemu nie wiedzie się, nawet ostatnia krowa mu zdechła, więc któregoś dnia ten biedny pyta się Boga tak: „Przecież ja się do Ciebie modlę, a Ty błogosławisz temu bogatemu”. Bóg odpowiada: „Ten bogaty rozmawia ze Mną szczerze i dlatego go lubię. Twoja modlitwa jest pusta, dlatego ciebie nie lubię”. Jesteście tutaj jak ten bogaty gospodarz, dlatego was lubię i będę pomagać nawet wtedy, jak będziecie chcieli wziąć pożyczkę w banku. Słucham.

Grażyna: Dziękujemy Ci serdecznie Drogi ENKI. Następne pytanie mam od Estedan. Czy ludzie z upośledzeniami umysłowymi są i będą potrzebnymi, i przydatnymi w odbudowie naszej cudownej Planety Ziemi?

ENKI: Obecna medycyna jest jeszcze w powijakach leczenia, najlepiej zaszufladkować nieuleczalnych. Już przyszły rok pokaże się dla tych ludzi światełkiem w tunelu. Jest sposób na wyleczenie tych ludzi. Na przykład zespół Downa. Już jest znana metoda na Ziemi też, ale jej nie praktykują. Można połączyć dwie półkule diodą tak, żeby zaczęły jednocześnie pracować. Wtedy ci ludzie będą wybitnie uzdolnieni. Będą też leczone przypadłości jak rozszczep kręgosłupa. To się zacznie już od 2013-go, 2014-go roku, więc ci ludzie będą żyć normalnie. Słucham.

Grażyna: Mam następne pytanie. Dlaczego ludzie podchodzą do tematu 2012 sceptycznie? Czyżby przez fałszywe przepowiednie zostali tak znieczuleni?

ENKI: Spróbuję odpowiedzieć. Kiedy na Ziemi żył Noe i budował Arkę, też się śmiali, też lekceważyli. Śmiali się nawet wtedy kiedy mówił – chodźcie, wejdźcie, uratujecie życie – też się śmiali. Kiedy przyszedł ten czas zamknięcia Arki, już nie można jej było otworzyć. Zaczął padać deszcz. Pukali – no otwórz, boimy się. Nie można już było otworzyć Arki. I taką samą Arką jest dzisiaj Płaskowyż i Piramida. Też się śmieją, kpią – jak można tak z uporem szukać tablic, jakichś tablic informacyjnych… A czas się kończy i ten 2012-ty rok to ta przysłowiowa Arka Noego. I już niebawem drzwi Arki zostaną zamknięte. Spokojnie mogą spać i cieszyć się życiem ci, co mają ochronę. Będą się przyglądać tym, którzy się dzisiaj śmieją. Niebawem płakać będą, więc nie patrzcie, ale dumnie podnieście głowy do góry, pomyślcie – Świat Duchowy wyciągnął do was ręce. Słucham dalej.

Grażyna: Mamy Kochany ENKI ostatnie pytanie. Dlaczego my ludzie chcieliśmy i chcemy żyć w betonach? Zaklejamy betonem naszą piękną Planetę. Do czego to nas prowadzi?

ENKI: Do zakończenia tego systemu. I tutaj się cofnę. Dwa tysiące lat temu było posiedzenie Rady Bogów i tak naprawdę ten eksperyment ludzki miał przestać istnieć. Ja i Mój Brat żeśmy się temu sprzeciwili, więc nie było jednostronnej decyzji, więc Rada zdecydowała: Dajemy ludziom czas, czyli dwa tysiące lat, ale tutaj też było powiedziane – dajemy też ludziom w zarządzanie Ziemię. Niech rządzą, a My się będziemy temu wszystkiemu przyglądać, pomagać nielicznym. I tak jest do dnia obecnego. To co jest na Ziemi dzisiaj, to jest wasza decyzja ludzka, korzystanie z wolnej woli i mądrości. Ludzie zniszczyli Ziemię przez tę „mądrość”, ale dobrze, że to się już kończy. Czy jeszcze jest pytanie?

Pytanie z sali: Co jest napisane na tych tablicach kamiennych? Co nas czeka w Czwartym Wymiarze?

ENKI: Jest zapisana przez Atlantów, którzy już znali przyszłość. Jest zapisana przeszłość Ziemi i ludzi, jest opisany czas dzisiejszy i jest opisana przyszłość. A co najważniejsze jest zapisane w jaki sposób ratować Ziemię, czyli instrukcja. Tak na zakończenie mogę powiedzieć tak – uratujemy nie patrząc na ludzi, którzy ciągle wojują o palmę pierwszeństwa, walczą o sukces kto ma być na podium świata, tym, który uratuje Ziemię. To co mogę powiedzieć dzisiaj – mamy plan awaryjny, którego na dzisiaj nie mogę zdradzić ze względu na tych z podium. Dlatego was tutaj zgromadzonych proszę o jedno – pozostańcie takimi jakimi jesteście, nie dajcie się zwieść żadnym podszeptom, a sukces jest po waszej stronie. Ja, ENKI za to miłe spotkanie tutaj zgromadzonym dziękuję. I pamiętajcie, każdego dnia pamiętajcie, otrzymaliście zabezpieczenie zwane „Parasolem”. Pod ten Parasol możecie schować kogo zechcecie, a zwłaszcza tych, którzy sobie na to zasłużyli. Energia Parasola będzie odczuwalna. Dziękuję za spotkanie – Ja, ENKI.

Grażyna: Dziękujemy za spotkanie Drogi ENKI, nasz Przyjacielu.

Sesja 135

PROJEKT HAKIM

.

Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 135

Polska, maj, 2012-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na pytania Jadwigi Anny.

.

ENKI: Ja, ENKI, po tej krótkiej wstępnej rozmowie z wami – się przysłuchałem i rzeczywiście dobry pomysł. Jakie masz imię z bierzmowania?

Jadwiga: Anna.

ENKI: Więc zostaniesz Anną. W takim razie będę cię tytułował, zwracał się do ciebie Jadwigo-Anno, tak, żeby było z każdej strony dobrze. Zatem Ja, ENKI słucham pierwszego pytania. Słucham.

Jadwiga: Dzień dobry Kochany ENKI. Witam Cię bardzo serdecznie. Jestem szczęśliwa, że znów nadarzyła mi się okazja, żeby Cię odwiedzić, spotkać się Tobą i porozmawiać z Lucynką. Mam pierwsze pytanie. W pierwotnej rzeczywistości wszystko pozostawało ze sobą w harmonii. Kiedy i na skutek czego ludzkość zaczęła doświadczać dualizmu?

ENKI: Jednak bardzo mądre to pytanie i Jadwigo-Anno wyobraź sobie, że jeszcze takiego pytania nikt nie zadał. Kiedy? Ludzkość, pierwotna ludzkość była związana z Naturą. Nie chcieliśmy ingerować w to, kiedy przybyliśmy My, jako genetycy tu na Ziemię. Dalej miała być zachowana ta harmonia – Przyroda i Ludzkość. My, to nasze zadanie miało polegać tylko na tym, żeby tę ludzkość udoskonalić, przekazać im nasze DNA. To było bardzo potrzebne z uwagi na to, że pewna część Istot zamieszkujących Nibiru, też zdecydowała się na to przesiedlenie na Ziemię. Mieliśmy dużo czasu na to uporządkowanie, przygotowanie Ziemi na to, żeby przybyli nasi Pobratymcy tutaj. Nie powiem, żeby to się wymknęło spod kontroli, ale to była decyzja Rady Najwyższej, Boga samego. Kiedy już było wiadome, że niszczycielska Planeta, właśnie Nibiru, która została już oczyszczona z mieszkańców, będzie pustoszyć Układ Słoneczny, na Planecie pomiędzy Jowiszem a Marsem było życie, istoty ludzkie, gdzie zastanawiano się, bo tam się dopiero wymknęło spod kontroli i stała się ta rasa rasą barbarzyńską, chcącą podbić Kosmos, podporządkować sobie. Można było zaczekać do końca i zniszczyć tę rasę ludzką, lecz dalej ingerencja Boska była taka – ewakuować. I część, znaczna część tych istot została ewakuowana na Ziemię. Była to już doskonała rasa Jadwigo. Przybyli na Ziemię, gdzie dopiero się życie tak naprawdę zaczynało. Już mówiłem, pamięć mieli wstrzymaną na jedno wcielenie, czyli na ten czas, kiedy znaleźli się na Ziemi, ale potem, kiedy ponownie już wracali na Ziemię pamięć ducha została przywrócona. Więc kiedy to było? Licząc ziemski czas około trzynastu tysięcy lat temu, więc do tego dobrego ciasta, tak to nazwijmy, dostał się kwas, który się rozprzestrzenił w tej chwili na całą Planetę i trwa do dnia obecnego. To tak w skrócie powiedziałem. Słucham dalej.

Jadwiga: Czyli to byli Maldecy…

ENKI: Ta Planeta w pierwotnym wydaniu miała inną nazwę. Na tej Planecie rządzili też Bogowie. Imię tego Boga było Ollin, końcówka, dwa „ll” – Ollin. Maldek, to dopiero było przekazane od nazwiska naukowca, który to zbadał, że pomiędzy Jowiszem a Marsem krążą planetoidy. Kiedy dobrze się przyjrzał, zauważył, że to są planetoidy po rozbitej Planecie i w taki o to sposób Planeta, która została doszczętnie rozbita nazywa się Maldek. Słucham.

Jadwiga: Dziękuję. Wkrótce ENKI przejdziemy w Czwarty Wymiar. Z tego co wiadomo do tej pory, ludzie podzielą się na trzy grupy. Pierwsza grupa otrzymała już prawdopodobnie Znak Życia, że bez trudności powinna wejść w Nowy Wymiar. Druga grupa wejdzie, ale część z nich się cofnie i trzecia grupa już zrezygnowała, poddała się. Czy możesz powiedzieć co stanie się z tymi duszami, które nie będą przebywały w Czwartym Wymiarze? Gdzie będą się doskonaliły w następnym wcieleniu fizycznie?

ENKI: To zależy, jeśli Znak Życia posiadasz a w tym zamieszaniu życie stracisz, na Ziemię powrócisz, bo duch ma ten przydział tak zwany życia tu na Ziemi. Z tego co Ja się orientuję, z tej pierwszej grupy, że posiadają Znak Życia i już są pod tym zabezpieczeniem z klosza, nikt nie zginie. Druga grupa, chwiejna grupa, która się zastanawia, która jeszcze szuka, która myśli, że będę tu i tu – i zobaczę co z tego będzie. Ta grupa może mieć bardzo ciężko, kiedy pojawi się już Precesja. Dużo będą musieli włożyć starań w swój rozwój, bo mówić – „jestem rozwinięta” czy „rozwinięty duchowo”, to tylko możecie mówić między sobą, ale My wiemy doskonale kto i jak jest już rozwinięty. Czy to pierwsza, druga, czy trzecia grupa, dla Nas dalej jesteście oseskami, jeśli chodzi o rozwój duchowy. Natomiast trzecia grupa i to jest najbardziej smutne, jest to liczna grupa, bardzo liczna, która mocno korzeniami jest przytwierdzona do tego życia jakie wiedzie, do tego systemu. Nic nie dociera, nie chce dotrzeć, a duchowość jest gdzieś daleko na szarym końcu. Co będzie kiedy umrą, kiedy w tym zamieszaniu zginą? I tutaj jest smutne to co powiem, bo zaczynam mówić, coraz więcej mówić. Otóż, jako istoty duchowe jakiś czas będą przebywać w Naszym Duchowym Świecie i tutaj już w tym Duchowym Świecie będą albo usilnie starać się zmienić całe swoje to życie duchowe już, albo też postarać się o to, żeby któraś z Planet, na której jest życie przyjęła ich. Jeśli nic z tych rzeczy się nie spełni, to taki duch po prostu po jakimś czasie przestanie istnieć. Wiesz, co się dzieje z bańką mydlaną? I tak samo będzie i tutaj. Skoro Bóg powiedział: „Zaprowadzę porządek we Wszechświecie, na Ziemi”, to naprawdę Jadwigo te słowa nie są puste, ale poparte to będzie czynem. Myślisz, że Nas serce nie boli? – bo przecież w tej ostatniej grupie też jest mnóstwo istot, które posiadają nasze DNA. Mało tego, istoty, które kiedyś mieszkały na Nibiru też są wśród nich, skażone zostały tym, co zostało zasiane przez Maldeka. Jak może serce nie boleć… Słucham dalej.

Jadwiga: Kochany Nauczycielu, na Ziemi przebywa obecnie dużo dzieci Indygo. Mają wysoką świadomość, dużo umiejętności. Czy stare dusze, które obecnie żyją w ciele w fizycznym na Ziemi, mają szansę wyrównać mniej więcej z nimi poziom świadomości i nie czuć się w Nowym Wymiarze przy nich jak dzieci?

ENKI: Mądre pytanie zadałaś Anno, bardzo mądre. Otóż zacytuję słowa Jezusa: „ Jeśli chcecie się znaleźć na Nowej Ziemi, w Nowym Świecie, musicie się stać jako te dzieci”. I niestety, ludzie już doświadczeni przez życie w różny sposób, po nowym roku wiele, ale to wiele będą musieli uczyć się od dzieci. Już nie będzie, że taki młodzieniec czy dziecko ma słuchać, być posłusznym, wykonywać rozkazy rodziciela. Dziecko stanie się nauczycielem dla swoich rodziców. Tak zostało ustanowione i tak będzie. I ci co chcą życia na tej Nowej Ziemi bez skrupułów najmniejszych, bez oporów podporządkują się Nowym Prawom, bo do Czwartego Wymiaru wejdą trzy grupy Jadwigo. Trzy grupy i pierwszej będzie najłatwiej, najszybciej, bo ta pierwsza grupa będzie musiała pomagać tym następnym. Trzecia będzie mieć najgorzej, dlatego to już w 2013-tym roku zauważysz, a zauważysz to – Planety już nie będzie, bo poleci, ale Precesja, Precesja Jadwigo przecież przez tysiąc lat będzie oczyszczać Ziemię, będzie kosić. Już teraz śmiertelność jest zwiększona. Po nowym roku będzie jeszcze bardziej zwiększona i to się właśnie nazywa OCZYSZCZANIE. Słucham.

Jadwiga: Dziękuję. Chciałam zapytać w związku z przekazami Hathorów. Natknęłam się na takie pojęcia jak „holon równowagi”, „holon odporności” i „holom wznoszenia”. Hathorowie utrzymują, że przekazują nam te wiadomości, żeby łatwiej nam było osiągnąć stan równowagi, chronić się od wirusów, bakterii, jak również podnosić swoje wibracje. Czy mógłbyś to skomentować?

ENKI: Krótko mogę to skomentować. Tak to ujęli, ale to wszystko dotyczy właśnie już nadchodzącego nowego roku. Polecałbym te publikacje, co by się każdy z tym zapoznał, bo Mnie można wierzyć, nie wierzyć. Podważają moje słowa, więc też przekazy płyną z innych źródeł. To co jest podane jest rzeczywistą prawdą i polecaj, polecaj Jadwigo tę publikację innym. Być może jeszcze zdołamy z tego Babilonu, już Wielkiego Babilonu wyciągnąć trochę ludzi. Słucham.

Jadwiga: Bardzo mnie to cieszy, bo szczerze mówiąc zaufałam swojej intuicji i zaczęłam podsuwać ludziom te pomysły. Natknęłam się jeszcze na coś, na sześć cnót serca. Uważam, że też fantastycznie to działa i w piękny sposób neutralizuje negatywne energie, które często wyzwalamy w czasie starć związanych z relacjami międzyludzkimi.

ENKI: Jadwigo, według Mnie wystarczy jedna cnota, czyli ta cnota to mieszkanie Boga. I żeby każdy człowiek przyjął do swego serca Boga, tak prawdziwie przyjął, to My byśmy mieli powiedzmy dziewięćdziesiąt procent już mniej pracy z tym, co ma nadejść, a potem już byłoby czystą przyjemnością uczenie po kolei wszystkich. Więc może ludziom jest potrzebne wyliczanie tych cnót, lecz Jadwigo skup się na tej jednej najważniejszej cnocie – mieszkanie Boga i to już będzie sukces. Słucham.

Jadwiga: Dziękuję. Chciałam nawiązać do tych tzw. trzech dni ciemności. Czy rzeczywiście one się rozpoczną 21-go grudnia w tym roku i czy poprzedzą je jakieś charakterystyczne zmiany, zjawiska?

ENKI: Nie, to będzie wcześniej Jadwigo, bo to jest uzależnione od ułożenia się Planet. Wiesz o tym, że te wszystkie trzy Planety muszą się ustawić w jednym rzędzie w stosunku do Słońca. Już nieraz przeżywaliście zaćmienie Słońca. Było to chwilowe, teraz będzie to trwało trzy dni. Jak się przygotować? Wcale się nie przygotować, a przede wszystkim nie dać się wciągnąć w tą machinę paniki. Nic takiego się nie będzie działo. Jezus wyraźnie powiedział też podczas tych nauk, jakie głosił: „Bądźcie czujni, bo kiedy zaczną się te dni ostatnie, przyjdą jak złodziej w nocy. Bądźcie przygotowani”. I tego samego bym pragnął – bądźcie przygotowani, nie w żywność, w zapasy – nie, ale gotowi, gotowi sercem i to już wystarczy. Słucham.

Jadwiga: Czy jakieś traumatyczne rzeczy będą się działy? Czy w tym czasie będziemy prowadzić normalne życie, będziemy chodzić do pracy jak do tej pory? Jak to będzie wyglądało?

ENKI: Może nie do końca Jadwigo, bo będą też zakłócenia w odbiorze energii, w komunikacji tej międzyplanetarnej, czyli wasze komputery mogą szwankować. Tak że wiele instytucji może być zamkniętych. Jeszcze raz mówię, na wszelki tylko taki wypadek mieć zapas świeczek, bo może nie być prądu, trochę wody do picia, bo też może nie być dostawy wody, tak, żeby tobie i rodzinie starczyło na te trzy dni. I nie będą to egipskie ciemności. Jak już obserwowałaś zaćmienie Słońca, to Słońce widać, taka obwódka tylko, to samo będzie i teraz. Potem, kiedy przesuną się Planety wszystko wróci do względnej normy powiedzmy. Potem przyjdzie następny dzień i będzie ten przelot owej Planety. Tego się należy bać, a nie to co ludzie już panikują – trzy dni ciemności. Słucham.

Jadwiga: Dziękuję. Czy najtrudniejsze zmiany dla ludzi dokonają się w latach 2013-ście i 2014-ście?

ENKI: Tutaj mógłbym powiedzieć, co by niektórym mógł dać nadzieję, że jeszcze mogą hulać ile tylko dusza zmieści, że na to uporządkowanie i na te zmiany mamy sporo czasu – tysiąc lat, czyli jeszcze inaczej, nasz kosmiczny czas – jeden dzień. Tak, zmiany zaczną już być odczuwalne od 2013-go roku, chociaż 2013-ty rok Jadwigo, będzie trudnym rokiem, bo zwiększy się śmiertelność. Planety już nie będzie. Ziemia otrzyma, mówię otrzyma Jadwigo zabezpieczenie. Nie tak jak teraz jest rozpisywane, że Ziemia jest otoczona „siedmiokrotną fioletową energią” przez pewnych ludzi. Na razie nie ma żadnej fioletowej energii. Naszym zadaniem jest doprowadzić do zabezpieczenia Ziemi Jadwigo, bo Ziemia w tym Układzie Słonecznym jest potrzebna. Natomiast całą pracę, gdzie My już Jadwigo ustąpimy i będziemy się z boku przyglądać temu, co będzie robić Precesja, czyli Czwarty Wymiar. My wykonamy swoje zadanie i Ziemia będzie bezpieczna, ale nie możemy ingerować w tę decyzję samego Boga od 2013-go roku. Słucham.

Jadwiga: Dziękuję. Pytam o to ENKI dlatego, że ludzie są zmęczeni sytuacją, która jest, nie tylko zmianami energetycznymi, ale przede wszystkim zmęczeni takim stylem życia, jaki tu w Polsce został nam narzucony. Myślę tu o polityce, myślę tu o wszystkich kwestiach życia. Ludzie szukają nadziei w tym, że jak najszybciej dokonają się zmiany, choć będą na początku trudne. Jednym słowem, że odejdą zatwardziałe dusze, one właśnie w pierwszej kolejności.

ENKI: Jadwigo, te zatwardziałe dusze, a jest ich sporo, mają szansę do końca roku zrozumienia, poprawy… Przecież widzimy, wiemy jak bardzo ludzie są zgnębieni pod każdym względem. Nic się nie zmieni do końca roku, nic Jadwigo. Wręcz przeciwnie, ucisk tych jednostek rządzących na całą masę ludzką będzie jeszcze większy. Jeśli chodzi o Polskę Jadwigo, chociaż nie lubię tych rzeczy robić, ale mam słabość do Ciebie – powiem. Polskę nic dobrego nie czeka, wręcz przeciwnie. Jak miną te wasze igrzyska, które się rozpoczynają, bo dla Mnie to są igrzyska i to krwawe igrzyska będą, to jeszcze bardziej będzie ucisk. Tak że ludzie już naprawdę nie będą nawet mogli oddychać, będą się bali oddychać i to się stanie już wkrótce. Na razie to rządzący, włącznie z religią jeszcze czekają na to, żeby był względny spokój na te igrzyska. Kiedy to minie, to dopiero ludzie zobaczą na co stać rządzących. Powtarzam raz jeszcze, jeśli ktoś, jakiś samozwańczy prorok mówi, że się zmieni, jest to bzdurą, nieprawdą, bo nic się nie zmieni, wręcz przeciwnie, igrzyska będą początkiem bólu. Słucham.

Jadwiga: Przykre to wszystko, aczkolwiek już wcześniej mnie jakby ukierunkowałeś i pozbawiłeś złudzeń na ten temat. Mam pytanie ENKI. Do całkowitego przebiegunowania nie dojdzie, ale z tego co wiem oś Ziemi przemieszcza się i piloci samolotów otrzymują co jakiś czas mapy z aktualnymi danymi do lądowania. Czy ta oś Ziemi jeszcze mocno zmieni swój kierunek?

ENKI: Nie na tyle, żeby to miało zagrażać obecnym lądom. Cały czas przecież Planeta Ziemia pracuje i lądy się przesuwają. Nie będzie, jeszcze raz powtarzam, nie będzie przebiegunowania. A to, że jeszcze powiedzmy o kilka metrów się przesuną bieguny, nie będzie to szkodą dla lądów. Trochę może jeszcze narobić zamieszania siła przelotu owej Planety, ale popatrz Jadwigo jakie byłyby szkody, gdyby nie było zabezpieczenia włączonego w porę. Tutaj tylko podmuch, bo meteoryty, które lecą za tą Planetą, a potem przez siłę przyciągania Ziemi mogłyby spaść na Ziemię, gdyby nie było zabezpieczenia. A tak spalą się w tej osłonie z korzyścią oczywiście dla Ziemi. Ja tylko mogę powiedzieć – nie bójcie się owej Planety, bo to jest już nasze zmartwienie, ale ludzie – BÓJCIE SIĘ PRECESJI. Słucham.

Jadwiga: Dziękuję. Czy po przejściu w Czwarty Wymiar nadal będzie istniała ta dualność, czy wreszcie się z niej wyleczymy?

ENKI: Nie tak od razu. To będzie proces dłuższy krótszy, ale proces. Na tym właśnie polega Oczyszczanie wśród ludzi i Ziemi, żeby to się działo etapami. Mamy czas, żeby Ziemia stała się taką Planetą, jaką wymarzył sobie Bóg i tak się stanie. Najlepiej, albo najlżej będzie mieć pierwsza grupa od 2013-go roku. Ty i cała twoja rodzina jesteś w tej pierwszej grupie. Powiedzmy „Główny Komputer” ten we Wszechświecie was wybrał. Słucham.

Jadwiga: Oj, dziękuję Ci bardzo za to co powiedziałeś. Bardzo, bardzo dziękuję z całego serca. Kochany ENKI, z tego wszystkiego aż zapomniałam o co miałam zapytać, ale przeczytam kolejne pytanie. Co się stało, że ta nasza szyszynka, która kiedyś pomagała się łączyć z innymi Galaktykami tak bardzo się obkurczyła?

ENKI: Ona się nie obkurczyła, tylko Jadwigo powiedzmy bardziej ingeruje w wasz umysł. Wolna wola – niezbyt korzystnie to wpływa na wasze życie. Dopiero od 2013-go roku też będzie robiony porządek i uważam, że należałoby mniej korzystać z wolnej woli a podporządkować się Woli Najwyższego i wtedy można powiedzieć, że będzie wam się żyło na Ziemi naprawdę dobrze, bardzo dobrze. Słucham.

Jadwiga: Dziękuję. Pracuję nad tym ENKI cały czas odkąd zrozumiałam, że to wcale nie chodzi o naszą ludzką wolę, tylko mamy być po prostu czystym kanałem do przejawiania się Boskiej Energii poprzez nas. I chociaż wiele ludzi nie chce w to uwierzyć, ciągle im powtarzam, że ich życie, kiedy pogodzą się z Boską Wolą, to ich życie naprawdę dopiero się wyprostuje i będzie naprawdę piękne, będzie płynęło po prostu przez nich bez wysiłku, bez bólu i bez guzów.

ENKI: Tak, pomimo, że teraz już jest wam bardzo ciężko, bo ten rok jest katastroficzne ciężki dla całej Planety. Tu jednak kiedy połączysz się z Bogiem, to pomimo trudności, kłód, jakie rządzący kładą wam pod nogi, zacznie się żyć lepiej, spokojniej, bo masz tę nadzieją, że jutro będzie lepiej, bo mam za sobą Opiekuna, który nie pozwoli mi zginąć. To jest właśnie wam potrzebne, żebyście wreszcie poczuli się prawdziwymi Dziećmi Boga, Ojca waszego, Którego – czy masz lat naście, czy lat osiemdziesiąt – trzeba słuchać. Słucham.

Jadwiga: Oj, święta prawda, święta prawda. Zawsze czułam, że mam jakąś Wyższą Opiekę koło siebie, a już z taką pełną świadomością jakby przekonałam się o tym wtedy, kiedy zaczęłam przyjeżdżać tutaj na sesje, kiedy mnie wezwałeś, bo ENKI, to Ty mnie wezwałeś.

ENKI: Czasami tak bywa Jadwigo. Kiedy mówię, mówię – coś nie dociera, to wtedy daję nakaz – chcę rozmawiać i masz się zgłosić. Cieszę się z tego powodu, że Mnie słuchasz. Słucham teraz Ciebie Ja.

Jadwiga: Słucham Cię ENKI, bo ja odbieram Cię sercem od samego początku. A pomogłeś mi poprzez książkę i poprzez pierwszą fundację A. Wójcikiewicza, która jeszcze wtedy była na dobrej drodze. A teraz mam następne pytanie. Mówiłeś, że liczba liter imienia decyduje o tym, którym czakramem pobieramy Energię z Ziemi i Kosmosu. A co w przypadku, kiedy ta liczba tych liter wynosi osiem lub dziewięć? Czy wtedy pobieramy tymi wyższymi czakrami?

ENKI: Nie Jadwigo. W takim przypadku musisz się zabawić w numerologa i znaleźć czakrę zastępczą. Jest siedem czakr i kanałów, ośrodków energetycznych. Nie ma więcej. No, gdybym się uparł, to można powiedzieć, że jest jeszcze lustrzane odbicie szóstki, piątki, czwórki, trójki, dwójki. Jedynka i siódemka nie ma lustrzanego odbicia, ale to nie brane jest pod uwagę. To znaczy jest brane pod uwagę, ale w chwili, kiedy obliczysz z numerologii, czyli jest to bardzo proste obliczenie. I tutaj mogę już spokojnie powiedzieć, nie muszę szyfrem mówić – nazwisko, imię, prawdziwe imię Jadwigo, data urodzenia i to sumujesz, i wtedy wychodzi ci liczba. Jeśli dalej z tego obliczenia wychodzi ci dziewiątka lub ósemka, bo tak też może być, wtedy dodajesz panieńskie nazwisko swoje. Jeżeli jesteś panną, to matki nazwisko panieńskie i wtedy wychodzi ci już bezbłędnie, wychodzi ci liczba. I wtedy, któraś z tych siedmiu jest twoją czakrą zastępczą, czyli wtedy już wiesz, którą czakrą, tym ośrodkiem energetycznym pobierasz Energię. Zrozumiałaś?

Jadwiga: Tak, rozumiem, ale chciałam zapytać, co w przypadku kiedy kobieta na przykład rozwodzi się i ma drugiego męża, przybiera drugie nazwisko, albo drugie imię w czasie bierzmowania? Czy one też wpływają?

ENKI: Nie, pierwsze imię, to wtedy korzystasz z nazwiska panieńskiego i jeżeli dalej jest blokada, to korzystasz dodatkowo z panieńskiego nazwiska matki. Rozumiesz?

Jadwiga: Tak, teraz już zrozumiałam dobrze. Dziękuję bardzo. Mam takie pytanie. Na Atlantydzie, albo krótko po tym, eksperymentowała ludzkość z syntetycznym Merkaba, czego konsekwencje być może do tej pory ponosimy.

ENKI: Nie, te takie nowości, które teraz co niektórzy wygrzebują albo dostają podpowiedzi, bo istoty z Maldeka są też w Świecie Duchowym, nie mogłoby być inaczej, które wykorzystują tych tutaj na Ziemi, chcąc wprowadzić zamieszanie. To co było na Atlantydzie, a była to wyspa naukowców, gdzie działali i genetycy, chemicy, alchemicy, matematycy, ale to wszystko było oparte na prawdziwej nauce, na Kosmosie, więc to o czym mówisz zostało przekazane i rozprzestrzeniło się na Ziemi, i pochodzi właśnie, pochodziło z Maldeka – nic nie daje tak naprawdę. Uważam, że najczystszą nauką, na której powinniście się wspierać, to są Nauki Boskie i tego się trzeba trzymać. Słucham.

Jadwiga: Dziękuję. Po ostatniej wizycie odesłałeś mnie do Apokalipsy świętego Jana. Przeczytałam kilkakrotnie, przeanalizowałam symbolikę i muszę przyznać, że przez kilka dni to byłam prawie chora. Straszne to jest co tam znalazłam, ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę, ja gdzieś wewnętrznie czuję, że ogromną pracę wkładają właśnie Wyższe Istoty przy zmniejszaniu tych skutków. Nieważne, czy ludzkość jest tego świadoma czy nie, ale ja wewnętrznie czuję, że niesamowita praca odchodzi w Kosmosie i za to w imieniu ludzkości bardzo dziękuję.

ENKI: I kto nie jest łasy na takie szczere słowa „dziękuję”. Tak Jadwigo – tak jakoś dziwnie Mi się mówi – Jadwigo…

Jadwiga: A mnie się dziwnie słucha.

ENKI: Ale nie można inaczej, bo jeszcze wielu, bardzo wielu ludzi nie dojrzało do tego, żeby być szczerym, otwartym, więc twoje dzisiejsze pytania są bardzo cenne, bardzo cenne. Dlatego chciałbym żeby się ukazały, ale nie chciałbym cię narażać na to, żebym się zwracał do ciebie twoim prawdziwym imieniem. Niech tak zostanie, bo nauki, przekazane nauki tutaj dzisiaj mają służyć nie tylko tobie, ale i całej ludzkości, tym, którzy będą to czytać Anno, więc Apokalipsa. I tutaj dobrze by było, żebyś polecała ludziom do przeczytania i zastanowienia się nad słowami tego proroka, który otrzymał bezpośrednio przekazy. I gwarantuję nie tylko tobie, ale i wszystkim tym, którzy czytać to będą – prorok ów Jan nie był alkoholikiem, nie był psychicznie chorym. Taki przekaz dostał i ze strachem to spisywał sam tego nie rozumiejąc, ale bał się i wiedział, bo miał przekazane, że Apokalipsa Jana jest proroctwem dla przyszłości, czyli dla was teraz, w tych ostatnich dniach dla was. Dlatego bardzo się cieszę, lubię takie partnerstwo i taką rozmowę, jaka była dzisiaj przeprowadzona między nami, bo jest to sesja rozwojowa a nie rozmowa o niczym, tak naprawdę jak większość to czyni. Więc Ja też mogę ci Jadwigo podziękować za to miłe spotkanie, za tę miłą sesję i mądre pytania. Słucham.

Jadwiga: Dziękuję bardzo za te miłe słowa. Ja czuję się w jakimś obowiązku i nie ukrywam, że te pytania układałam razem z moją córką, bo ona też bardzo interesuje się tym wszystkim i zawsze mówimy, że powinny paść mądrzejsze pytania, żeby ludzie nie kręcili się wokół jednych tematów, nie szlifowali jednych rzeczy, a nie pytali o to, co jest właściwie istotne, bo w tych sesjach mam takie wrażenie, że często wałkują rzeczy, na które znaleźliby odpowiedzi w poprzednich sesjach, gdyby sobie zadali taki trud.

ENKI: Masz rację, gdyby czytali, bo tak naprawdę przelecą powiedzmy taką sesję tylko wybiórczo, coś wybiorą co im pasuje, a co im nie pasuje odrzucają. I wtedy powstaje takie zamieszanie. A taka rozmowa na takim poziomie jak dzisiaj, no cóż, życzyłbym sobie żeby wszystkie rozmowy były tak przeprowadzone. Jeśli ktoś na przykład prosi o zdrowie dla siebie, dla swojej rodziny, a jednocześnie prosi o Parasol ochronny – przecież to się wiąże ze sobą. Skoro daję ochronny Parasol, to pod każdym względem… I takie jeszcze inne przykłady mógłbym mnożyć i mnożyć. Słucham.

Jadwiga: Kochany Mistrzu i Nauczycielu, dla mnie to jest ogromna przyjemność rozmowa z Tobą, dla mnie to jest coś niesamowicie cennego, rozwojowego, a przy tym szczera, autentyczna przyjemność i zawsze tutaj jadę z otwartym sercem, z radością, z oczekiwaniem, a dziś przywiozłam ze sobą jeszcze koleżankę, która też jest bardzo zagubiona, której staram się pomóc i wierzę, że tutaj znajdzie to, co jest jej potrzebne.

ENKI: Ja nie myślę Anno, Ja po prostu wiem. Skoro ty przywiozłaś i oddajesz ją w moje ręce, to twoja koleżanka wyjedzie czy wyjdzie stąd odmieniona. Rozpocznie się dla niej nowe życie, obiecuję Anno.

Jadwiga: Dziękuję, bardzo dziękuję. Nie znam się z nią na tyle długo, ale myślę, że to dobra dziewczyna, że dużo już zrobiła ze swoim życiem, ze swoim charakterem. Pogubiła się w niektórych sprawach i uważam, że dobrze byłoby jej pomóc. Ma też wspaniałą rodzinę, wszyscy mają duże możliwości, ale też niezły bałagan w życiu. Ona zaczęła układać swoje sprawy i miejmy nadzieję, że przejdzie to na pozostałych członków rodziny i tego dobra będzie jeszcze więcej.

ENKI: Coraz mniej używaj słowa „mam nadzieję”, itd. Nie masz już wątpliwości, ty wiesz, że będzie dobrze i tak trzymaj Jadwigo. Same pozytywne myśli i o twojej rodzinie też, Jadwigo. Jesteście otoczeni Energią i z tego też się cieszę. Czy masz jeszcze pytanie?

Jadwiga: Tak, jeszcze mam coś takiego. Przede wszystkim, czy obejrzałeś film pt. „Trail”, który ostatnio przywiozłam Lucynce?

ENKI: Przyznam się, że nie, bo ciągle brakuje tego czasu, ale obiecuję, że przypilnuję Lucynę żeby obejrzała. Słucham.

Jadwiga: Dobrze, to teraz mam jeszcze takie pytanie. Mówi się, że kłopoty rodziców, których oni nie przepracowali, przekazują jakby w spadku swoim dzieciom.

ENKI: A kto ci takich bzdur naopowiadał?

Jadwiga: No nie wiem kto, ale takie obiegowe jest pojęcie.

ENKI: Tego obiegowego pojęcia nie słuchaj. Każdy duch schodzący na Ziemię, wybierający sobie rodzinę ma swój własny program do przepracowania. Jak wybierze trudny program, to i musi mieć trudnych rodziców, ale program jest własny. Nic się nie kopiuje, nic. Te cechy fizyczne, namacalne, tak, ale jeśli chodzi o rozwój ducha to nie. Pamiętaj Jadwigo, nie ma takiej możliwości. Słucham.

Jadwiga: Dobrze, dziękuję. Tu jeszcze mam takie pytanie natury fizycznej. Na moją przemianę materii dobrze wpływa picie octu jabłkowego z wodą. W jakich ilościach, przez jaki okres czasu mogę go bezpiecznie pić?

ENKI: Gdybyś to piła ten ocet taki zwykły, spirytusowy, to kazałbym ci to zaprzestać, ale ten ocet jabłkowy reguluje twoją przemianę materii i pracę jelit. Nie ma nic przeciw, co by miało ci zaszkodzić a wręcz pomaga, więc pij – może nie litrami. Wystarczy na czczo żebyś sobie wypiła albo wieczorem i już będziesz mogła mieć spokój, a jelita będą sobie też spokojnie pracować. Słucham.

Jadwiga: To jeszcze jedno pytanie. W chwili kiedy dusza opuszcza ciało, przechodzi przez tak zwany tunel, widzi światło. W którym czasie dusza podejmuje decyzje o kolejnej inkarnacjach, o swojej przyszłości?

ENKI: Przechodzi albo nie przechodzi, to zależy. Jeżeli duch jest bardzo, ale to bardzo związany z materią, to nie chce opuścić danego miejsca. Później długo się kręci po Ziemi. Kiedy – pytasz się Jadwigo. Tu nad jednym, nad czym już powiedzmy nie mamy wpływu, bo to jest decyzja samego ducha – może być zaraz, może być za kilka lat, za kilkaset lat, tak jak zdecyduje duch. Tak jest też podejmowana później ta decyzja o przyznaniu miejsca, które też sobie sam wybiera. Tak że co do jednego to jesteśmy zgodni w tym naszym Świecie Duchowym – duch ma prawo wyboru powrotu albo niepowrotu i odpoczynku w Świecie Duchowym. Tak to wygląda. Słucham.

Jadwiga: Dziękuję. Chciałabym też podziękować za całe natchnienie, jakie tutaj płyną do ludzi i za niektóre, bo jest ich naprawdę bardzo mało, za niektóre bardzo mądre film typu: „Zaklinacz dusz”, gdzie jest wiele bardzo pozytywnych, mądrych myśli zawartych, jak „Życie do poprawki”, „Autostrada do Nieba”. Naprawdę życzyłabym sobie więcej takich filmów.

ENKI: Jest ich trochę, mądrych przekazów w postaci filmu, żeby tylko Jadwigo ludzie chcieli te filmy zrozumieć, ten przekaz podany na ekranie. Ale gdzie tam, gdzie tam. „Jestem legendą”…

Koniec nagrania sesji.

Sesja 134

PROJEKT HAKIM

.

Sesja publiczna przekazu telepatycznego numer 134

Kraków, dnia 19-go maja 2012-go roku

 

Duchowy Opiekun Ziemi ENKI udziela odpowiedzi na zadane pytania, za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown.

 

ENKI: Witajcie, witajcie w tym mieście Kraków. Ja ENKI, prawdziwy ENKI, nie żadna atrapa, was witam. Postaram się tak wybrnąć z tych pytań tutaj, żeby wszyscy byli zadowoleni. Może zacznę od najważniejszego. Na pewno pójdę na tak zwany dywanik do szefa, ale co mi tam. Cieszę się, że przyszliście, przyjechaliście tutaj, więc też należy się wam nagroda. I tą nagrodą będzie, no właśnie, co będzie? Większość z was przybyła tutaj w celu, z prośbą otrzymania tego zabezpieczenia energetycznego, klosza. Jest to zabezpieczenie i to może powiedzieć każdy, kto już taki Parasol otrzymał. Teraz uważnie słuchajcie. Dnia 19-go maja, bo taki dzień dzisiaj mamy, Ja ENKI w tym mieście Kraków daję każdemu, kto tutaj jest na sali i jeszcze nie otrzymał Parasola zabezpieczającego, dzisiaj wyjdziecie z Parasolami. Tak, robię to wyjątkowo, wyjątkowo z pewnych powodów. Być może powiem z jakich, ale trzeba przyśpieszyć zabezpieczenie dla ludzi, więc dzisiaj daję. Teraz ważna jest ta obsługa danego Parasola. Nie daję każdej osobie z osobna. Z każdej rodziny dostaje taki Parasol jeden. Dopiero kto z was będzie już miał taki Parasol w ręku, może pod niego schować swoją rodzinę, przyjaciół, albo wrogów też można. A więc bezpieczeństwo, życie od tej chwili będzie znajdowało się w waszych rękach. Zaznaczam, Parasol trafi do tych, którzy go jeszcze nie posiadają. No to teraz słucham pierwszego pytania, Ja, ENKI.

Dariusz: Witaj ENKI. Jak należy rozumieć pojawiające się doniesienia o operacji „fałszywej flagi”? Czy szykowana jest jakaś następna interwencja, zamach na świecie pomiędzy 20-tym maja a 6-tym czerwca? Marcel.

ENKI: Chciałbyś Marcelu plagi egipskiej być może? Nie, takich plag nie będzie. Zaczyna to już być uciążliwe co ludzie wyprawiają, przemądrzali – jeden przez drugiego mądrzejszym chce być. Tak, wydarzenia się zaczną, jest to faktem, ale dopiero wtedy kiedy rozpoczną się wasze igrzyska, rozciągnie się to, oj rozciągnie. Plag nie będzie. Słucham.

Dariusz: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Czy opis wydarzeń zawartych w książce Zacharii Sytchina – „Zaginiona Księga Enki” pokrywa się w stu procentach z prawdą? Czy w ogóle tak powstał rodzaj ludzki? Jeżeli tak, to skąd sam autor czerpał wiedzę na ten temat? Marcel.

ENKI: Z tego co Ja się orientuję, a trochę wiadomości posiadam, to Sitchin przez 30 lat zbierał informacje. Tyle ile on przekopał bibliotek, ile on odczytał kamiennych tablic, to nie wiem czy masz tyle włosów na głowie. Czy w stu procentach? Tablice kamienne spisywane przez starożytnych są w stu procentach wiarygodne, lecz już na dzisiejszych pisarzy trzeba dać trochę mniej procent, powiedzmy w dziewięćdziesięciu procentach. On musiał pisać takim językiem, co by ludzie zrozumieli. Jeśli chodzi o tłumaczenie, nie wszystko można było przetłumaczyć słowo w słowo. Trzeba było niektóre tak przekazać, żeby było zrozumiałe. Tak, był tym skrybą obecnego czasu, gdzie miał zadanie jak najwięcej wiadomości przekazać i tak też uczynił. Słucham.

Dariusz: Dziękujemy. Dziękuję ENKI, że podczas czytania książki „ Znak Czasu” pozwoliłeś mi odebrać Swoją Energię, która była tak śliczna, ciepła, pełna ojcowskiej miłości i troski, że miałam ochotę zwrócić się do Ciebie „Tato”. ENKI czy jesteś moim Tatą? Czy to Ty wszczepiłeś mi wewnętrzną potrzebę dążenia do poznania prawdy? Dziękuję, że to Ty przywróciłeś mi nadzieję i przywróciłeś mi sens mojemu życiu. Dziękuję, że mogłam być tutaj na naszym spotkaniu, za pomoc, za wszystko co robisz dla ludzi i Ziemi. Agnieszka.

ENKI: Gdybyście powiedzmy wy wszyscy, którzy jesteście tutaj na tej sali nie posiadali naszego DNA, to by was tutaj nie było. Powiedzmy zaczęła się – może złe słowo – selekcja, ale otwieranie umysłów, serc waszych, gdzie właśnie są te odczucia tej bliskości z Nami. Pytasz się czy jestem twoim ojcem? Trudno jest mi to wszystko policzyć. Na Ziemi długo byłem i cały czas czynny byłem, znaczy się bardzo dużo potomstwa na Ziemi jest z mojego nasienia i nie wątpię wcale, ale skoro masz takie odczucia, to pewnikiem jestem twoim ojcem. Słucham.

Dariusz: Kochany ENKI, bardzo Cię proszę o zdrowie dla mojego synka Filipka. Ola.

EN-KI: Wcześniej już było uzgodnione. To nie były tylko słowa Lucyny, to był przekaz, przekaz ode Mnie, więc wykonuj te polecenia czy zalecenia jakie otrzymałaś. Co do Parasola to już wiesz, całą rodzinę pod niego zabierz. Słucham.

Dariusz: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Uważa się, że Maria Magdalena była żoną Jezusa. Czy Jezus miał żonę? Czy kiedy był na Ziemi cały czas był z jedną kobietą? Czy miał dzieci z którąś z kobiet na Ziemi? Czy pozostawił jakieś potomstwo? Dominika.

ENKI: Mój Brat jako Jezus nie był żonaty, nie zostawił potomstwa z tego związku z Marią Magdaleną, ale wcześniej, kiedy to byliśmy na Ziemi to mało odbiegał ode Mnie. Było potomstwo i to liczne potomstwo, więc nie wiem, o który czas ci chodzi. Słucham.

Dariusz: Dziękujemy. Drogi ENKI, cieszę się, że mogłem tu przyjechać. Moje pytanie. Jeżeli ewentualnie nastąpią kataklizmy, to która część Polski będzie bardziej narażona? Dziękuję. Jarek.

ENKI: A dlaczego mają nastąpić kataklizmy? Czyli jesteście skażeni przekazami Samuela o grzybach wodnych i jeszcze innych wybuchach. Zależy Nam, bardzo zależy na tym, żeby Ziemia jak najmniej ucierpiała, czy to Ameryka czy inny kontynent, to wszystko jest Ziemia. Nie obejdzie się bez szkód, ale postaramy się o to, żeby te szkody były jak najmniejsze. Słucham.

Dariusz: Dziękujemy. Pytanie od mojego przyjaciela. Dzień dobry, nazywam się Martin, mam 32 lata. Moje pytanie jest, jak odnaleźć w Bogu spokój, porządek, prawość?

ENKI: Przyjmij Boga do swego serca tak prawdziwe, bez fałszu i wtedy odzyskasz spokój, wtedy też zrozumiesz o co Bogu chodzi, bo na dzień dzisiejszy mówić, że Bóg jest niesprawiedliwy, że Bóg karze ludzi… Bóg dał wolną wolę i Ziemię pod zarządzanie na okres dwóch tysięcy lat i cierpliwie czekał, czekał kto tak naprawdę przyjmie Boga do swego serca. Zrób to a odmieni się twoje życie. Słucham.

Dariusz: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Czy po zmartwychwstaniu Jezus pozostał na Ziemi, czy od razu nastąpiło wniebowstąpienie? Przecież do nieba nie można pójść cieleśnie tylko duchowo. Czy to znaczy, że Jezus musiał umrzeć ponownie i po zmartwychwstaniu poszedł do nieba? Jak dokładnie wyglądało zmartwychwstanie i wniebowstąpienie? Łukasz.

ENKI: Łukaszu, jeśli nie mieszkasz na końcu świata, to zapraszam na sesję osobistą dokładnie z tym samym pytaniem i inne pytania też. Bardzo mocne pytanie, bardzo konkretne pytanie, ale i bardzo długa odpowiedź może być, więc otrzymasz odpowiedź tylko w innych warunkach. Sesja osobista. Słucham.

Dariusz: Dziękujemy. Jak Opiekun Duchowy ocenia osoby, które były na sympozjum w Warszawie i kto wtedy przemawiał przez Annę Dolińską? Brak podpisu.

ENKI: Nie masz odwagi istoto wyjawić swego imienia, ale pędem popędziłaś na sesję, na spotkanie do Warszawy. Jak myślisz, kto przez Dolińską przemawiał? Oczywiście, że Samuel i tutaj po raz chyba setny, albo dwusetny przypominam. JA, ENKI, NIE JESTEM TYM SAMUELEM, KTÓRY TO PRZEMAWIA PRZEZ DOLIŃSKĄ. SAMUEL JEST ZUPEŁNIE INNĄ ISTOTĄ DUCHOWĄ – BARDZO SPOKREWNIONYM ZE MNĄ, ALE INNĄ. Do obecnej jeszcze chwili działa w tych szeregach fundacji. Słucham.

Dariusz: Dziękujemy. Witaj Przyjacielu ENKI. Po zapoznaniu się z treścią biuletynu nr 1 z 27-go kwietnia tego roku, wydanego przez Fundację „Dar Światowida” nasuwa się jeden wniosek: „Titanic” tonie. Chociaż ten widok nie jest dla nas obojętny, to czy można Cię prosić o energię spokoju i zaufania, na co zwróciłeś uwagę w Orędziu Noworocznym, by nie podziurawić podarowanego nam od Ciebie „Parasola Ochronnego”, za który czujemy się odpowiedzialne. Joanna i Grażyna z Warszawy.

ENKI: Jeśli jesteś na tym „Titanicu”, albo powiedzmy sympatyzujesz z Tytanikiem, to Ja dzisiaj rzucam wam koło ratunkowe, co byście kiedy zacznie tonąć, a kapitan Titanica robi wszystko, żeby tak właśnie było, kiedy będziecie mieć już te koła ratunkowe nic wam nie grozi. Co do Parasoli – jeszcze dla ziemskich istot i tych duchowych szczebla niższego – nie narodził się taki, co by był w stanie przedziurawić chociaż jeden Parasol, który został wydany na zlecenie samego Boga, więc o Parasole to wy bądźcie spokojni. Natomiast jeśli jeszcze nie podjęliście decyzji, być albo nie być na tym Titanicu, przyjmijcie te koła ratunkowe. Słucham.

Dariusz: Dziękujemy. Kolejne pytanie a zarazem podziękowanie. ENKI, dziękuję Ci bardzo, że mogłam dojechać dzisiaj. Kocham Cię bardzo. Dziękuję, dziękuję Lucynie i Billowi, są mi bardzo bliscy. Pytanie – jak i kiedy dotrzeć do płyt, aby nareszcie przedstawić ludziom prawdę, dać siłę Lucynie i Billowi? Katarzyna.

ENKI: Katarzyno, czasu to my mamy mało, więc i prace tam się toczą. Nie mogliśmy wam dzisiaj wyłożyć wszystkich kart, bo doskonale wiesz o tym, że tylko czekają, co by donieść kapitanowi Tytanika o aktualnym stanie położenia na Płaskowyżu. Kiedy na tyle będzie bezpiecznie, żeby nie można już było zatrzymać, tak jak to zatrzymało się na Chufu1, a widzieliście ten „piękny” mur wybudowany. Jednak Maria jest zdolną kobietą, bo wymyślić takie zabezpieczenie, to tylko może ktoś bardzo przebiegły. Słucham.

Dariusz: Dziękujemy. ENKI, teraz pytanie od Pawła z Łodzi. Paweł mówi: Moje pytania dla Ciebie nie są sprawdzianem dla Ciebie, nie są chęcią wywyższenia się ani manifestacją mojego ego. Posiadam ogromny pęd do wiedzy, chcę otrzymać odpowiedzi na pytania, których często nie potrafię ułożyć, dlatego podejdź proszę jak do dziecka, które nieustająco pyta co to jest…. Pytanie pierwsze: Czuję, że nie jestem związany z grupą, którą prowadzisz pod przewodnictwem Lucyny. Jednak coś mi każe śledzić los i działanie tej grupy. Czy wiesz dlaczego? Paweł.

ENKI: Czy Ja wiem Pawle dlaczego? Jesteś tutaj, mogę cię przyrównać do poszukiwacza, dobre będzie określenie – Kolumba, który szukał, szukał swego miejsca i ty też. Zaświeciło się światełko albo zaczęło błyszczeć, a ty jak dziecko we mgle poszedłeś za tą błyskotką. I tutaj prawie należałoby powiedzieć tak – Moje przekazy dla ciebie też były ostre, ale to po to, żebyś się przebudził. Teraz jesteś na etapie szukania swojej właściwej drogi. Ja ci nie każę być po jednej stronie albo po drugiej stronie… Z Titanica uciekłeś tutaj do Projektu Hakim i dobrze, nawet koła ratunkowego nie potrzebowałeś. Pawle obserwuj, obserwuj dalsze wydarzenia. Ręczę ci, nie będzie w tym Projekcie takiego czy innego obrzędu, jaki był zorganizowany zeszłego roku, co i ty też się dałeś złapać, więc patrz sercem Pawle i wtedy dużo więcej zobaczysz. Słucham.

Dariusz: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Kto jest moim Opiekunem Duchowym i czy jest ze mnie zadowolony? Paweł.

ENKI: Kto jest twoim Opiekunem? Powiem ci po zakończeniu sesji tak na ucho. Czy jest zadowolony? Nie tak zawsze. Czasami dostajesz po łapkach, bo nie słuchasz, a Opiekuna-Przewodnika, nie myl pojęć z Aniołem Stróżem, czyli masz Ich dwóch. Imię usłyszysz, ale po zakończeniu naszego spotkania. Słucham.

Dariusz: Jeśli istnieje brama do światów równoległych, ułatwiająca kontakt z Istotami z tych światów, to czy możesz udzielić mi lekcji, jak te wiadomości są przekazywane?

ENKI: Nie zawsze Pawle przez sen. Wizje dajemy – te wiadomości. Zacznij uważnie słuchać swojej intuicji, która ci przekazuje wiadomości. I to tak dla wszystkich – jeśli będziecie słuchać tych pierwszych podszeptów, które to pojawią się w waszej głowie, to jest wiadomość prawidłowa. Smutne jest to, że z tych pierwszych wiadomości mało kto korzysta. Są odrzucane, natomiast włącza się logiczne rozumowanie, które to często wyprowadza was w pole. Słucham.

Dariusz: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Kochamy Cię ENKI i wiemy, że widzisz wszystko, dlatego chcemy zadać Ci pytanie. Kiedy skończą się podziały narodowościowe i będziemy się nazywać „Ziemianami”? Marzena.

ENKI: Jak zaczniecie używać rozumu, bo na razie to marnie z tym jest. Kiedy? Myślę, że po takim etapie takiego potrząsania, poprzez Precesję, a może to już nastąpić w 14-tym roku. Wtedy na drugiego człowieka będziesz patrzeć bardziej przyjacielskim okiem i wtedy będzie następować to takie zjednoczenie. Słucham.

Dariusz: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Gdzie jest ANU i jakie ma zamiary względem ludzi? Piotr.

ENKI: A do czegóż ci to potrzebne Piotrze wiedzieć gdzie jest ANU? Jest Istotą Duchową i jak to się mówi – na zasłużonym odpoczynku. Zamierza być na Ziemi, ale dopiero wtedy, kiedy Jego Synowie uporają się z tym bałaganem jaki – tutaj się trzeba też przyznać – i my pośrednio też żeśmy się do tego przyłożyli. Kiedy porządek, należyty już porządek – i nie będzie przeciwwskazań, co by miał nie być na Ziemi. Słucham.

Dariusz: Dziękujemy. Pytanie. Chcecie być uwielbiani i kochani, kochajcie w takim razie nas. Dlaczego ciągle nas próbujecie, sprawdzacie? Jak się kocha, to bezwarunkowo. Kochajcie nas takimi jakimi jesteśmy, a jesteśmy takimi jakimi nas stworzyliście. Piotr.

ENKI: No cóż, odbiję tę piłeczkę. A czy istoty ludzkie… [zmiana kasety]. Jesteście kochani i to miłością bezwarunkową. Czy nie widzicie i czujecie tego? Dostaliście coś bardzo cennego – wolną wolę i rozum, więc zróbcie z tego użytek.

Dariusz: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Dziękujemy Ci za opiekę nade mną i moimi bliskimi. Dziękuję za rady i odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Przepraszam za nasze ułomności i wątpliwości w chwilach słabości. Dziękuję za miłość, którą otaczasz nas wszystkich. Moje pytanie: Jaki jest skutek zamknięcia czakry, którą się pobiera Energię? Jak otworzyć czakrę szóstą i siódmą? Monika.

ENKI: Najlepiej by było Moniko pójść do tego, kto ci ją zamknął na tym bierzmowaniu. A wiadomo, że tego nie zrobi, więc tą samą metodą, gdzie było zamykane i najlepiej to może zrobić ktoś, kto już jest po inicjacji Reiki. Ładnie mówił Roman o Reiki. I tu też musicie uważać w czyje pazurki wpadniecie, więc przy tych inicjacjach wpisuje się klucz. Tym samym kluczem uruchamia się, oczyszcza się, otwiera się czakrę szóstą, siódmą i wtedy jesteś otwartym kanałem ze Wszechświatem. Słucham.

Dariusz: Dziękuję. Pytanie. Czy po roku 13-tym także będą się odbywały sesje publiczne i prywatne? Czy każde medium posiada Opiekuna? Monika.

ENKI: Posiada, posiada Moniko. Medium szczególnie jest narażone na ataki nie tylko za sprawą ludzi, ale jest kanałem, szczególnie kanałem otwartym i wszelkiego rodzaju Istoty Duchowe mogą się dobijać do niej, a wtedy już jest bardzo mały krok do tego, żeby psychicznie takie medium nie wytrzymało, więc musi mieć silną ochronę i taką ochronę właśnie posiada każde medium. Tak naprawdę to każdy z was może być medium, czyli mieć to połączenie z Wszechświatem, z Istotami Duchowymi. Przecież z tym się właśnie rodzicie, później jest to powiedzmy ucinane, zamykane, bo też i błędy wychowania się ciągną za wami. Ten dar kontaktu też będzie wam przywrócony. Słucham.

Dariusz: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Od trądziku robią się straszne blizny na ciele. Czytałam ostatnio, że czterdziestodniowa kuracja w postaci okładów nasączonych w nalewce ziół szwedzkich pomaga. Co Ty o tym sądzisz? Monika

ENKI: Zioła szwedzkie mają duży skład ziół, ale Moniko, gdybyś po prostu przyjrzała się swojej diecie… Trądzik to już jest skutek, trzeba znaleźć przyczynę. Trądzik też jest wtedy, kiedy krew jest zanieczyszczona, czyli dalej przyczyna. Zalecałbym nie tylko wywarem z jaskółczego ziela przemywać twarz, a także pić. Długo czekać nie będziesz na rezultat. Oczyścisz krew i zaczną te dolegliwości ustępować. Słucham.

Dariusz: Dziękujemy. Kolejne pytanie – podziękowanie. Kochany ENKI, bardzo Ci dziękujemy za opiekę. Cieszę się, że jestem tu we wspólnej gromadce. Pytanie: Czym były światła, które wczoraj o godz. 23:20 widziałem z moją siostrą nad dzielnicą Ugorek? Było ich całe mnóstwo. Dziękuję. Leszek i plus jeden.

ENKI: No to słuchaj ty Leszku i ty plus jeden – jakżeż się boicie wypowiedzieć swoje imię. Przecież Ja i tak odbieram Energię. Dobrze. Zbliżają się te wasze igrzyska, które tyle wzbudzają uczuć w różnych organizacjach… Zaraz, cierpliwości i do tego też dojdę… Otóż, szykuje się niemało na te igrzyska. A w powietrzu, w Kosmosie coraz więcej tych pojazdów kontrolujących się pojawia, co by na wszelki wypadek powstrzymać tę waszą gorącą krew, bo musi się do końca wszystko wypełnić. Ludzie nie mogą przerwać tego łańcucha, który musi do końca być zużyty. Dlatego to powiedzmy taka „inwazja” patrolujących pojazdów jest dla bezpieczeństwa. To widzieliście. Słucham.

Dariusz: Dziękuję. Kolejne pytanie – podziękowanie od Fabiana. Dziękuję za długoletnią opiekę. Teraz wiem o niej. W trakcie wielu lat przekazywałeś nam co należy robić, by mieć szansę pozostać na Ziemi. Odpowiedz nam teraz, jak mamy żyć obecnie, co pozyskać a czego unikać?

ENKI: Przede wszystkim bądź człowiekiem wobec drugiego człowieka, to jest najważniejsze co pomoże w przetrwaniu. Przede wszystkim zachować spokój, przede wszystkim wzmocnić swoją wiarę. Na samym początku dałem wam coś bardzo cennego, tu na tej sali ogólnie, czego nie robię, czyli te klosze zabezpieczające, a dostaję takie pytanie, więc się pytam – gdzie twoja wiara? Jeśli wierzysz w to co powiedziałem na samym początku – „daję wam bezpieczeństwo”, więc czegóż jeszcze potrzeba? Słucham.

Dariusz: Dziękuję. Kolejne pytanie. Jak będą wyglądać przemiany? Czy przejście do nowego okresu będzie gwałtowne? – gdyż niektórzy twierdzą, że wszystko co jest nienaturalne zniknie. Fabian.

ENKI: Na przykład co Fabianie? Jeśli co nienaturalne, co złośliwe, to Matka Natura powinna zacząć od ludzi, nieprawdaż? Nie, taki proces będzie bardzo powoli przebiegał. Nie można gwałtownie, bo fizycznie byście tego nie wytrzymali. Ważne jest też jak istoty ludzkie będą się zmieniać, nie w tym roku, bo ten rok jest najcięższym rokiem w Kosmosie, ale od przyszłego roku. Wtedy zaczniecie patrzeć, liczyć czas, przyglądać się sobie, przyglądać się innym i gwarantuję – zobaczysz zmianę. Słucham.

Dariusz: Dziękuję. Dzień dobry ENKI. W pierwszych słowach chcę podziękować za opiekę i pomoc, również witam Cię na spotkaniu. Obecnie mieszkam wśród bardzo ciekawych osób, którym chciałbym Cię przedstawić i objaśnić przekazywaną przez Ciebie wiedzę, dlatego proszę o pomoc i prowadzenie w tych kontaktach. Moje pytanie, co oznacza piszczenie w uszach, które słyszę w stanach odprężenia? Michał.

ENKI: Różne rzeczy się dzieją u niektórych ludzi już. Wchodzisz w etap transformacji [przekształcania], a przekształcanie będą musieli przejść wszyscy bez wyjątku. Słucham.

Dariusz: Dziękujemy. ENKI, chciałbym się zapytać, bo mam wiele, wiele pytań. Wiem, że Lucyna ma też swoją pojemność Twoich przekazów. Jest wiele pytań, które są wspaniałe, są też prywatne, jest wiele podziękowań. Samo czytanie zajęłoby mi około godzinę. Ja chętnie je przeczytam, ale co Ty proponujesz?

ENKI: Myślę, tak myślę, że moglibyśmy się spotkać na sesjach osobistych i tak myślę, że oprócz ciebie są jeszcze inni, którzy też czekają na odpowiedź swoich pytań, więc i ty pomyśl jak możemy się spotkać. Słucham.

Dariusz: ENKI, myślę, że moglibyśmy wrócić jeszcze raz do Krakowa i zrobić jeszcze jedno spotkanie, przekazać wiadomości z Egiptu i dokończyć resztę pytań, to co ja uważam.

ENKI: Dobra Energia, sympatyczni gospodarze, sympatyczni ludzie, którzy tutaj przyszli. Ja osobiście nie mam nic naprzeciw temu, co by takie spotkanie było, kiedy już w zanadrzu będziemy mieć ciekawostki egipskie, przekazać właśnie tutaj w Krakowie. Słucham.

Dariusz: Dziękuję ENKI, więc spotkamy się następnym razem. Jesteśmy zadowoleni, że mogliśmy być tutaj w Krakowie. Nie sądziliśmy, że aż taka grupa przyjdzie, gdyż osiem miesięcy temu może połowa z tych ludzi tutaj przyszła. I tak jak mówisz, jest bardzo miła i wspaniała atmosfera, i bardzo chcielibyśmy dokończyć te pytania gdyż wiemy, że ludziom też na tym zależy, ale z oczywistego punktu widzenia nie jesteśmy w stanie. Jeszcze raz dziękuję. Jak byś chciał coś powiedzieć na koniec to posłuchamy.

ENKI: Tak, dodać. Jeszcze trochę siły medium posiada, więc przewertować te pytania proszę, które to odsunęliście, a wasze podziękowania już przeleciałem wzrokiem i bardzo się z tego cieszę, ogromnie się z tego cieszę. Za te podziękowania też dziękuję, a na pytania czekam.

Dariusz: Dobrze ENKI, znalazłem. Pytanie od Marcela. Proszę Cię ENKI o radę. Jak to się dzieje – ze starszym synem, szesnastoletnim Adamem nie mogę nawiązać z nim dialogu. Wykazuje jakąś niechęć do mnie, jest jakiś taki zbuntowany. A nasz młodszy syn Michał – ma trzy i pół roku – promieniuje miłością, często mówi – kocham cię mamo, tato. Jak te relacje z synem mogą się zmienić, a skąd tyle miłości u małego dziecka?

ENKI: W małym ciele duży duch. To nie tak do końca, że w tym malutkim ciele jest taki wspaniały duch. Duch jest już wiekowy. Natomiast starszy syn jest po prostu zazdrosny i okazuje to swoim zachowaniem. Bądź dla swego syna bardziej przyjacielem niż ojcem. Poświęć synowi więcej czasu, a wtedy twój syn zrozumie, że nie jest odsunięty, że jest kochany, tylko ten mały braciszek po prostu wymaga więcej opieki. To jest takie proste do zauważenia, takie proste. Słucham.

Dariusz: Dziękuję. Pytanie. Kiedy się skończą moje kłopoty osobiste w małżeństwie? Ryszard.

ENKI: No to Ryszardzie sesja osobista we Wrocławiu. I albo przywieziesz ze sobą swoją połowicę, albo jej zdjęcia i wtedy Ja z własnego doświadczenia, a mam je duże, pomogę ci jak postąpić ze swoją żoną, żeby było tak jak dawniej. Słucham.

Dariusz: Dziękujemy. Drogi Przyjacielu ENKI, czy mam zmienić coś w swoim życiu tu i teraz, czy iść tą drogą, którą idę? Marek.

ENKI: Marku, dobrze, powiem ci. Kosmiczną pomyłkę zrobiłeś w swoim życiu. Na twojej drodze jest to, co być powinno, czyli My tobie te róże kładziemy, więc pewnie, że masz zmienić – założyć wreszcie te długie spodnie a nie ciągle być w krótkich spodenkach. Dobrze wiesz o co Mi chodzi. Słucham.

Dariusz: Dziękuję. Drogi ENKI, bardzo dziękuję Ci za pomoc i opiekę nad nami i moją rodziną, i jednocześnie proszę o podpowiedź – jak mam wyleczyć zatoki? Andrzej.

ENKI: To jest tak. Najpierw się lekceważy a potem ENKI ratuj… Jest to w sumie prosty sposób. Słuchaj – inhalacja nad garnkiem. Najlepsze zioła to będą takie – kora dębu, szałwia, babka lancetowa i glistnik. Tutaj uważaj, nie pomyl babki lancetowatej ze szczawiem, bo taka jedna mądra była, gdzie okłady robiła swojej matce ze szczawiu. Też dobre, bo przecież w szczawiu jest dużo magnezu, żelaza, ale lepiej byłoby, gdyby to była babka lancetowa, więc skoro masz już te zioła zaparzyć proszę i przez dwa tygodnie wdychać i wdychać tę parę tylko. Tylko ostrzeżenie, po takiej inhalacji nie wolno wieczorem wychodzić z domu. Naczynka są rozszerzone i o przeziębienie bardzo łatwo, więc Ja radę dałem a ty skorzystasz albo nie. Zobaczymy. Jeszcze mogę odpowiedzieć na jedno pytanie. Słucham.

Dariusz: Dziękuję. Pytanie: W dwutysięcznym roku miałem doznania wychodzenia poza ciało. Obecnie zatraciłem tę możliwość. Jak ćwiczyć, aby przywrócić to co miałem? Proszę o pomoc. Jan.

ENKI: Janie, twoje wątpliwości spowodowały to zatrzymanie. Tak naprawdę każdy posiada ten dar podróży astralnej, czyli tu każdy duch opuszcza ciało. Dalej to się dzieje u ciebie, tylko że duch w tej chwili robi wszystko, żebyś o niczym nie wiedział. Poproś swojego Anioła Opiekuńczego, że jesteś gotowy na to, żeby przywrócić ci tę pamięć i ten dar pamiętania twoich podróży astralnych. Słucham.

Dariusz: Dziękuje. Pytanie: mówi się, że przeznaczenie jest z góry określone, a los ma się taki, na jaki się zapracuje. Proszę powiedz, co jest nam ludziom przeznaczone? Paweł z Łodzi.

ENKI: Każdy duch schodząc na Ziemię, wpisuje swój kod w swoje własne przeznaczenie i przeznaczenie, czyli tak zwana wyrocznia jest dla każdego inna. Można to przeznaczenie zmienić wtedy, kiedy jest się już tego świadomym. Wtedy można uporządkować swoje życie. Tak samo i uczyń ty. Słucham.

Dariusz: Dziękuję. Kolejne pytanie jest od Michała. Jak poznać i rozmawiać ze swoimi Przewodnikami, Aniołem Stróżem i Opiekunem?

ENKI: Trzeba najpierw w stu procentach w to uwierzyć, a ponadto każdy z was ma ten dar medialny, tylko obudzić to trzeba. I wtedy zaczyna się ten kontakt i rozmowy. Będzie to wam przywrócone, cierpliwości jeszcze trochę. Teraz już zaczynamy zbliżać się do końca, bo rzeczywiście „akumulatory” zaczynają się wyczerpywać. Słucham.

Dariusz: Dziękuję. Teraz jest pytanie od niemieckiej przyjaciółki o imieniu Nadir. Ona zapytuje, kiedy Nowy Świat czy Czwarty Wymiar się rozpocznie?

ENKI: Od precesji, od 2013-go roku to się już zacznie. Bądźcie czujni, pełni wiary i przyglądajcie się zmianom, jakie będą się pojawiać na Ziemi. Słucham.

Dariusz: Dziękuję. Kolejne pytanie. Chciałabym się dowiedzieć czy mój mąż Stanisław już się reinkarnował. Jeśli tak to gdzie, a może czeka na transformację [przeobrażenie]? Danina.

ENKI: Danino, Danino – jesteś tam? Jesteś. Twój mąż był mądrym człowiekiem, bardzo mądrym, ale mądrzejszym też jest duchem i będzie się wtedy dopiero wybierał na Ziemię, kiedy na niej będzie już porządek. Tak że żeby było do czego tutaj przychodzić. Zrozumiałaś Danino? Zrozumiałaś. Ostatnie pytanie poproszę.

Dariusz: Dziękuję. Ostatnie pytanie będzie też od Daniny, a zapytuje, czy idzie prawidłową drogą w swoim życiu i co powinna zmienić w swoim zachowaniu?

ENKI: Jak dla Mnie Danino to nic. Pozostań taką jaka jesteś, mówiącą prawdę ludziom. Czasami mocnych słów używasz, ale nie zmieniaj, nie zmieniaj w swoim życiu niczego. No może poza jednym, co by ten ktoś, kto jest koło ciebie miał więcej pewności w siebie. To wszystko. Zatem wyczerpują się już możliwości energetyczne medium i Ja muszę to uszanować, co by tego „akumulatora” do końca nie rozładować. Miło mi było być tutaj z wami i cieszę się pomimo, że mogę zostać skarcony. Tylko tak jak powiedziałem, co mi tam. Otrzymaliście wszyscy Parasole, więc szanujcie, szanujcie to co otrzymaliście, bo już w krótkim czasie na własne oczy zobaczycie, co przyniosą wam te zbliżające się igrzyska. I obiecuję, obiecuję to kiedy będą wieści z Egiptu – otrzymacie, otrzymacie. Dziękuję za miłe spotkanie, Ja ENKI, tego dnia 19-go maja 2012-go roku z Krakowa. Dziękuję.

Publiczność na sali: Dziękujemy.

Oklaski z sali.

Sesja 133

Sesja prywatna przekazu telepatycznego numer 133

Polska, miesiąc maj 2012-go roku

.

Duchowy Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, udziela odpowiedzi na pytania Jadwigi.

.

Ze względu na zachowanie całkowitej prywatności osoby rozmawiającej z Enki, imię zostało zmienione na zastępcze „Jadwiga”.

ENKI: Witaj Jadwigo. Po tak długim nie słyszeniu się jesteś i to dobrze, bo będziemy mogli swobodnie sobie porozmawiać. Zatem Jadwigo, bo rozmowa może być długa, będziemy zaczynać. Witam także twoją rodzinę i pieska również witam, ale teraz możemy już zaczynać tradycyjnie od pierwszego pytania. Słucham.

Jadwiga: Chciałam zapytać się Ciebie o taki program, który występuje w przypadku śmierci. Miałyśmy w rodzinie taki przypadek, gdzie ciocia mojej mamy zmarła i nie potrafiła przejść do Świata Duchowego. Jej córka sobie też nie potrafiła z tym poradzić, ponieważ ciocia – no, pies ją widział i działy się takie rzeczy jak przy obecności ducha, który manifestuje swoją obecność – kuzynka się bała. Pomogłyśmy jej przejść, właściwie to moja siostra, więc nie będę tutaj mówiła o sobie, bo to była jej zasługa. Interesuje mnie fakt, jak to się stało? Zawsze modlimy się, aby nie było nagłej, niespodziewanej śmierci. To była śmierć osoby wiekowej. I nagle, i też nie potrafiła odnaleźć swojej drogi. Co takiego się dzieje?

ENKI: Spróbuję ci to wytłumaczyć. Wiek tutaj nie ma znaczenia, bo jej duch mógł już być bardzo wiekowy pomimo ciała, ale i tutaj ciało też. Tak do końca to nie znaliście swojej cioci. Bardzo była związana z materią, z życiem, z tym co zdołała uzyskać w swoim życiu. I kiedy istota ludzka jest właśnie bardzo związana z materią i odchodzi, czyli duch opuszcza ciało, to nie może się pogodzić z tym, że już nie jest w świecie ludzi. Duchowi się wydaje, że może w każdej chwili wrócić do ciała i dalej egzystować. Tak było w przypadku twojej krewniaczki, która związana z materią, ciałem i duchem, nie mogła się z tym pogodzić, że zostawia i musi odejść. Mógłby być też inny powód równie ważny, na przykład mogła krewniaczka tego nikomu nie mówić, utrzymała w tajemnicy. W jej życiu mógł ją ktoś przekląć, a przekleństwa ciągną się za człowiekiem, dopóki nie opuści duch ciała. Są dwie takie możliwości – przekleństwo kogoś, co się przykleiło do krewniaczki, no i ta pierwsza wersja – przywiązanie do dóbr, tego co uzyskała w życiu. Taki duch jest oporny na prośby, modlitwy, wskazywanie drogi. On wie swoje, że wrócić może do ciała, chociaż jest to niemożliwe, ale myślenie takie właśnie jest. Takiemu duchowi może pomóc istota żywa, tak jak wy. Duch musi trafić na osobę silną duchowo, nawet przewyższającą energetycznie tego ducha i wtedy używanie perswazji powoduje, że taki duch opuszcza ciało i odchodzi. I wtedy, w przypadku ciotki, kiedy duch nie chciał opuścić ciała a materia była już do tego przygotowana, czyli zużyta, więc użycie perswazji przez twoją siostrę spowodowało to, że ten duch opuścił ciało i odszedł. Słucham.

Jadwiga: Teraz chciałam się Ciebie zapytać – była to osoba, której ja tak dobrze nie znałam, ale z moją mamą była uczuciowo związana. Znały się dobrze, no i w jakiś sposób przekłada to się na nas i moja siostra prosiła, żebym była obok. Nie wiem, ale bała się, że ona ją energetycznie przechwyci, nie wiem, nie rozumiem tego. Czy mógłbyś mi w jakiś sposób wyjaśnić to? – bo był to dla nas pierwszy raz, gdy się namacalnie zetknęłyśmy z tym, że trzeba komuś pomóc przejść. Wydaje mi się, że łatwiej pomóc przejść osobie, której nie znało się za życia, nie miało się do niej takiego uczuciowego stosunku, bo wiadomo, to jest twoja rodzina, nawet jak się z nią codziennie nie widziałeś. Nie wiem na jakiej zasadzie się to dzieje, ale jest jakieś to powiązanie między nami.

ENKI: Jest, jest to takie połączenie uczuciowe, czy to dalsza, czy to bliższa rodzina. W zasadzie to jest mało prawdopodobne, żeby duch przejął twoje ciało, czy twojej siostry, bo w tym przypadku wystąpiłyście w roli egzorcysty, bo minął czas bycia na Ziemi, więc to była tylko kwestia powiedzmy krótkiego czasu, bo gdyby nie wasza pomoc, to i tak duch byłby zmuszony, tylko że ta nieszczęsna krewniaczka by się dłużej męczyła. Są przypadki, że duch jest bardzo złośliwy, bardzo oporny i wtedy może się tak zdarzyć, że duch przejmuje ciało albo egzorcysty, albo osoby, która uczestniczy, tak jak to było w waszym przypadku. Tylko mówię, że to są już bardzo rzadkie przypadki. Wtedy wy byście potrzebowały pomocy uwolnienia się od tego ducha. W takich przypadkach należy się też na przyszłość, żebyś wiedziała, zabezpieczyć, zabezpieczyć się w bardzo prosty sposób – albo wpisujesz klucz zamykając splot słoneczny, bo najczęściej już duch chce skorzystać z tego drugiego ciała i wcielić się w kogoś, to używa do tego właśnie celu splotu słonecznego. Zamykając splot słoneczny to tak, jak byś zamykała bramę wejścia do siebie i wtedy jesteś bezpieczna. Dobrze jest też dla ochrony przywołać z hierarchii wyższej Istotę Duchową, co by pomogła, pomogła w tym przejściu, pomogła zabrać danego ducha z Ziemi. Czy jasno się wyraziłem? Słucham.

Jadwiga: To znaczy klucz zwykły, tak jakbym przekręciła zamek, w ten sposób mam wykonać ruch jak przy przekręceniu zamka?

ENKI: Koło, trzykrotne koło. Czy znasz klucz z Reiki?

Jadwiga: Chodzi o Choku Rej?

ENKI: Tak.

Jadwiga: My go wykonywałyśmy, ten Choku Rej. Co oznacza to słowo?

ENKI: Nic, jest to dopisane, co by nabrało takiej większej mocy, a tak naprawdę najważniejszy jest ten klucz, energetyczny klucz, którego też używał sam Jezus i tylko tego klucza używał.

Jadwiga: Czyli to wystarczyłoby używać przed wszelkimi zabezpieczeniami, kiedy staję przed domem i chciałabym go zabezpieczyć, żeby nie widzieli ludzie, żeby nikt niepowołany dostał się do niego, wystarczyłoby zrobić ten znak.

ENKI: Na wszystkie ściany domu – tak: od południa, północy, wschodu i zachodu.

Jadwiga: A w jaki sposób można by na przykład zabezpieczyć swoich najbliższych? Też musiałabym z czterech stron, jak dom, czy na wysokości splotu słonecznego?

ENKI: Na wysokości splotu słonecznego. Dom od człowieka różni się tym, że wy posiadacie materię, ducha, jesteście materią żywą. Dom w pewnym sensie też żyje, bo przecież został zbudowany przez ludzi, ale tak czy inaczej jest to materia martwa, więc wystarczy to o czym mówię. Na wszystkie strony wpisujesz klucz i w ten sposób zabezpieczasz, i jednocześnie oznajmiasz, że ten dom staje się dla intruzów niewidzialny. Słucham.

Jadwiga: Chciałabym się Ciebie zapytać, otóż wkrótce zacznie się to duże umieranie i tych duchów będzie bardzo dużo i czy to jest moje powołanie czy nie, moja siostra je widzi, nawet czasem prosi mnie o pomoc. Wydaje mi się, że ja nie mam takich możliwości, choć czasami mam wrażenie, że je słyszę. Jak się skupię to usłyszę głos osoby umarłej, bo miałyśmy już taki przypadek, gdy zmarła prosiła o pomoc dla córki swojej. Skontaktowała się w taki sposób z moją teściową, a potem moja siostra ją widziała. Nie mogła jej usłyszeć, a ja ją z kolei usłyszałam.

ENKI: Dziecino ty moja. Bóg dzieli dary, sprawiedliwie dzieli, dzieli tak, żeby ci co zostają wybrani lub powołani do współpracy, posiadali jeden dar. Jak by to było, gdybyś ty posiadała wszystkie dary słyszenia, widzenia, odczytywania? Byłoby to trochę niesprawiedliwe. Wystarczy to co posiadasz i przynajmniej na razie dar słyszenia, a wytłumacz swojej siostrze, że widzieć ducha to nie każdy dostaje taki dar, to nie jest byle co. To jest osoba, duch, który sobie na to zasłużył i niech się przestanie bać, a bać w tej chwili na dzień obecny to powinniście się ludzi, nie Istot Duchowych. Zgłaszają się do was Istoty Duchowe, które potrzebują pomocy, które wierzą w to, że im pomożecie. Istoty Duchowe złośliwe, tak to nazwijmy, do was nie przyjdą, bo są na Ziemi po to, żeby dalej czynić złośliwość, jeszcze przynajmniej do końca tego roku, więc czas się nieubłaganie kurczy i wasze potrzeby pomagania będą coraz to większe. Jesteście obie na drodze jednokierunkowej. Znasz przepisy drogowe to wiesz jak to wygląda. Wycofać się owszem można, bo i z drogi jednokierunkowej można wyjechać tyłem. Ale co potem? Potem w was obu zostanie pustka, będzie wam brakować tego, co otrzymałyście, więc nie ma odwołania – podpisana współpraca – wykonać. Słucham.

Jadwiga: A czy możemy porozmawiać o moim darze? – bo ciągle dla mnie jest to sprawa niejasna. To prawda, że potrafię leczyć ludzi, gdzieś tam pokierować, coś mi tam intuicja podpowiada, ale do końca nie wiem jaka jest moja rola z tą współpracą. Jeszcze mam wątpliwości.

ENKI: Właśnie taka o czym mówisz. To, że masz wątpliwości to i dobrze, bo gdybyś się już wyzbyła wątpliwości, mogło by się u ciebie odezwać, jak u wielu, bardzo wielu ego, zarozumialstwo, a wtedy to już jest jedyny krok do upadku. Będziemy nad tym czuwać, żeby właśnie te wątpliwości, właśnie były przynajmniej do końca roku. Skok twojego rozwoju duchowego i tych darów, włącznie z przekazywaniem energii uzdrawiającej będzie od 2013-go roku. Teraz czuj się jakbyś była uczniem Najwyższej Instancji. Słucham.

Jadwiga: Ciągle czuję się uczniem, tylko brakuje mi czasem podręczników, bo to takie działanie po omacku, to nie jestem pewna, czy to dobrze czy nie dobrze.

ENKI: Nie jest to działanie po omacku. Dokładnie spróbuj się przyjrzeć swoim działaniom. Przecież to wyraźnie widać – jesteś prowadzona. I to jest ten podręcznik, o który ci chodzi. Innego podręcznika nie dostaniesz. I uważam, że prowadzenie przez Duchowych Nauczycieli – nie tych, którzy sobie przykleili miano nauczyciela będąc tu na Ziemi, mam na myśli Nauczycieli tych, którzy są po tej drugiej stronie, duchowych, tych prawdziwie Duchowych – będą cię prowadzić, a ty pozwól prowadzić się swojej intuicji. To jest właśnie ta książka, której szukasz. Słucham.

Jadwiga: Chciałabym się jeszcze zapytać ogólnie o dzieci. W tej chwili obserwuję taką sytuację, że nam dorosłym coraz to trudniej jest się z dziećmi porozumieć, czy to z małymi czy to z dużymi. Widzę różnicę kiedy przeprowadziliśmy się na wieś i moje dziecko może biegać w samopas. Wcześniej nie mogło, że generalnie jak to nazywają ADHD, to u mnie to ADHD już się zakończyło – ma możliwość wybiegania się. Po drugie chory program, gdzie od tych dzieci wymaga się niepotrzebnie wielu rzeczy. To by musiało się całkowicie zmienić, ale w domu jesteśmy tymi rodzicami i z dziećmi porozumieć się musimy. Jak się tutaj zachować? – bo dzieci rodzicami rządzą, a tylko my mamy ostatnie zdanie.

ENKI: Nie podoba Mi się to słowo „rządzić”. Dzieci, które obecnie przychodzą czy już przyszły z Góry na Ziemię, posiadają bardziej rozwiniętą intuicję niż wy dorośli. Łatwiej będzie już od 2013-go roku, bo teraz dajemy spokój tym młodym duszyczkom, niech się wyszumią. Łatwiej będzie ich szkolić niż ludzi dorosłych. Nie ma w nich ego, pychy, zarozumialstwa. Niejednokrotnie takie dzieci przewyższają mądrością rodziców. Nie znaczy to, że można pozwolić takiemu dziecku chodzić po głowie, ale należałoby przynajmniej to dziecko dobrze wysłuchać. Twoja córka Magda, jak już niejednokrotnie miałaś mówione, jest bardzo rozwiniętym duchem. Rozpiera ją energia, daje upust tej energii właśnie swoim zachowaniem. W przypadku twojej córki wystarczy taka rzeczowa rozmowa, nie na zasadzie rodzic-dziecko, ja jestem mądra a ty masz mnie słuchać… Ma to być rozmowa taka bardziej przyjacielska, towarzyska i wtedy dziecko powie co ją boli, co ma na myśli, co by chciała zmienić, co jej się nie podoba, więc zaniechaj tego słowa „rządzić”. Czas się zmienił. Już od 2013-go roku te przychodzące duchy na Ziemię będą bardziej partnerami z rodzicami, a nie na zasadzie „ty smarkaczu!” – na przykład. Bo tak wiele razy słyszę, co Mnie się baaardzo nie podoba – „masz słuchać”. Czy rodzic zawsze ma rację? Pomyśl nad tym.

Jadwiga: Nie, to ja już o tym wiem, ale mnie chodzi o takie sytuacje, gdzie nie da się rozmawiać, bo Magdalena wrzeszczy, że ma najgorszą matkę na świecie i że ma jej serdecznie dosyć.

ENKI: A co w tym czasie robi matka?

Jadwiga: Matka przestaje się już odzywać czasami, albo też wrzeszczy na nią, jak nie wie co ma już zrobić.

ENKI: No to niech wtedy matka weźmie taką wrzeszczącą córeczkę na kolana, przytuli i powie czarodziejskie słowo. Wiesz, jakie to jest?

Jadwiga: „Kocham cię”.

ENKI: „Kocham cię” i wtedy ten wrzeszczący dzieciak zacznie się uspokajać i spokojnie, bez wrzasków – bo jedna wrzeszczy, druga wrzeszczy i tak naprawdę nie wiecie o co wam chodzi – niech ci wytłumaczy. Musisz to wreszcie zrozumieć – masz bardzo mądre dziecko, więc przy następnej takiej awanturze zrób tak jak ci mówię. Nie zmieni się to w przeciągu takiego jednego przypadku, ale stopniowo skruszysz to maleństwo. Magdalena tak naprawdę nigdy nie będzie pokornym dzieckiem. Taka już przyszła Energia, cały czas będzie ją rozpierać, teraz i z każdym rokiem. Później zacznie ci już fruwać po świecie, to co zrobisz – zabronisz jej?

Jadwiga: Ani myślę, ale chciałabym ją nauczyć mądrego wyboru i mądrego podejmowania decyzji, żeby potem konsekwencje tego nie były opłakane. Nie takiego bezgranicznego ufania ludziom, ale z pewną dozą ostrożności i obserwacji.

ENKI: A ile twoja córka ma lat?

Jadwiga: Teraz na razie ma osiem.

ENKI: Na razie z tym uczeniem mądrości życiowej, przynajmniej do końca roku daj jej spokój. Czy uważasz, że twoja mądrość życiowa będzie pasowała do twojej córki? A może ona ma swoją drogę wytyczoną, swój plan?

Jadwiga: No dobrze, ale chodzi o to, żeby nie było takiego niepotrzebnego pakowania się w kłopoty.

ENKI: To dziecko, chyba zapominasz ile ma lat i zapominasz też o tym, że jest to już rok 2012-ty, mogę cię zapewnić, że przy mądrości twojej córki nie wpakuje się w żadne kłopoty, a wręcz przeciwnie, z kłopotów to ona będzie wyciągać, ale innych. Słucham.

Jadwiga: Chciałabym się zapytać na temat kleszczy. Kiedyś, jak kleszcze gryzły to mówiło się, że przenoszą tylko kleszczowe zapalenie mózgu, dalej pojawiła się borelioza, a w tej chwili są ważki, których ugryzienie odczuwam bardzo mocno. Czy one też przenoszą w tej chwili jakieś pasożyty, jakieś dodatkowe bakterie, które na nas działają? Czy to są jakieś uczulenia alergiczne po ugryzieniu tego owada?

ENKI: No, nie przyrównuj takiej ważki do tego małego skorpiona, który to robi duże spustoszenie w organizmie i to też nie każdy. Jest już sprawdzone, że kleszcz zarażony bakterią jest jeden na tysiąc lub więcej, tak że nie każdy kleszcz, który cię ugryzie jest zarażony. Natomiast te stwory następne, które się rozpleniają i to w zastraszający sposób, mutować też się będą. Czy są zagrożeniem dla życia jak borelioza? Nie, mogą spowodować rozpoczęcie się właśnie uczulenia, ale nie są szkodliwe. Wystarczy przed wyjściem nasmarować ciało winnym octem, wtedy żaden pasożyt na ciebie nie siądzie. Słucham.

Jadwiga: Czy zwierzęta w taki sam sposób można zabezpieczyć? One tego nie wytrzymają, tego zapachu.

ENKI: Jeżeli chodzi o twojego pieska, to raczej trudno będzie go skropić winnym octem. Wytrzymają. Gdybym ci kazał tym octem spirytusowym, który ma niezbyt przyjemny zapach, to pies byłby pobudzony niezbyt korzystnie, ale winny ocet nic pieskowi nie zrobi a odstrasza. Słucham.

Jadwiga: A co można zrobić z reakcją alergiczną, która nastała? Czy z uczulenia możemy jakoś wyjść, w tej chwili jakoś sobie pomóc?

ENKI: W tej chwili trudno. Tutaj trzeba byłoby oczyścić powietrze, mieć zdrową żywność, to wtedy organizm sam sobie poradzi z alergią, czyli usunie ją. Co w tej chwili, tak naprawdę, nie ma złotego środka na pozbycie się tego uczulenia. Za dużo chemii jest wokół, a chemia was niszczy, mało tego, chemia jest jeszcze rozpylana w powietrzu po to, żeby spadła na Ziemię i zanieczyściła wszystko co się da, ale to się skończy już niebawem, to się skończy. Słucham.

Jadwiga: Chciałabym się jeszcze zapytać o Egipt. Cieszę się i chciałabym, niech Egipcjanie wykopią swojego Faraona, to oni mieli największy wkład w to, żeby te budowle powstały. Czy można im w jakiś sposób pomóc, czy oni sami sobie będą radzić?

ENKI: Na razie to w skrytości są przeprowadzane prace i tak pewna osoba, nie wymieniając imienia, z fundacji polskiej robi wszytko, żeby przeszkodzić dmuchając w tuby, mówiąc, że to jest nielegalne, a tam pracują, tak jak powiedziałaś, sami Egipcjanie. Oczywiście, są sponsorowani przez prywatne osoby, co by nie było, że fundacja amerykańska wściubia swój nos, więc prywatne osoby potrząsają sakiewkami. Dobrze, szczera jesteś dzisiaj, więc należy się tobie szczerość z mojej strony. Otóż, jak wygląda sytuacja fundacji tłumaczyć nie muszę. To, że nie udała się ceremonia, bo byłoby bardzo źle, gdyby się udała – źle powiedziane – tyle byłoby pyszałkowatości gdyby się udała… Sprawa wygląda tak – to, że kazaliśmy ludziom dokopać się do Budowniczego jest prawdziwym faktem i do samego końca ludzie są poddawani próbom. Istoty z Oriona mają na tyle jeszcze czasu i co najważniejsze jest tak zwany plan awaryjny, plan B. Kiedy ludzie do końca będą się szarpać o ten Egipt jak pies, czy psy o kawałek mięsa, więc kiedy zacznie robić się naprawdę późno, to Istoty z Oriona mają sposób na zabezpieczenie Ziemi. Chcieliśmy, chcieliśmy dać ludziom szansę, bo skoro jesteście mieszkańcami tego domu, to i każdy powinien być odpowiedzialny za swój dom, dbać o niego. Nie dopuścimy dziecinko, nie dopuścimy do tego, żeby Ziemia została zniszczona. Jest tyle wspaniałych ludzi na Ziemi, dla których warto i trzeba tę Ziemię zabezpieczyć, ale jeszcze na razie dalej będziemy czekać, czekać na opamiętanie się fundacji, bo o przyjaźni zwaśnionych stron już nie ma co nawet marzyć. Tak że śpij spokojnie, śpij spokojnie, bo takich istotek jak twoja Magdalena, które przybyły na Ziemię jest więcej. Czyż mamy tylko dlatego, że jest upór ludzki, nienawiść, zawiść, zazdrość i wiele innych rzeczy, że dlatego, że istoty dorosłe ludzkie nie potrafią rozmawiać ze sobą jednym językiem, brnąć do celu w celu ratowania swojego domu, mamy pogrążyć te istoty, które z ufnością przyszły na Ziemię po to, żeby odbudowywać i czynić Ziemię piękną już od 2013-go roku? Jak myślisz? Słucham.

Jadwiga: Ja mam nadzieję, że rzeczywiście będzie jak mówisz, że to jest zbyt skomplikowana operacja, by zaufać paru osobom, które mogą zawieść. Właściwie to zawiodły, bo ja nie wierzę, by się polska fundacja opamiętała na tyle ile widzę co się dzieje.

ENKI: Widzisz, potrafisz myśleć.

Jadwiga: Tego się nauczyłam od Ciebie.

ENKI: Ale mimo wszystko do końca trzeba dać szansę, bo Istoty z Oriona mają czas, bo takie zabezpieczenie od tej drugiej strony, od Kosmosu zabezpieczenie Ziemi, to jest jedna chwila, tym bardziej, że wszystkie urządzenia do tego celu są już na Marsie w pełnej gotowości. Wystarczy, tak jak mówiłaś, przekręcić kontakt i wszystko się uruchomi. Dlatego to nie chcieliśmy za ludzi wykonywać tego zadania, spowodować, żeby ludzie byli odpowiedzialni za swój dom. Jak się stało, to nie muszę tłumaczyć. Mało tego, nienawiść w tej chwili jest jeszcze większa, a to co mówi prezes fundacji polskiej, że Ziemia posiada zabezpieczenie jest wierutnym kłamstwem. Przecież to co się wydarzyło w Egipcie, mogę powiedzieć – kpiną jest, kpiną. Jak będziesz obserwować stronę, bo lubicie się bawić w Internecie, na stronie Lucyny ukaże się sesja z Bielska, już niebawem, w przyszłym tygodniu. Przeczytaj, przeczytaj, to wiele z tego zrozumiesz. Na razie nie ma jeszcze żadnego zabezpieczenia, dopiero będzie, ale jeszcze dajemy szansę ludziom, którzy się zobowiązali do tego, żeby wypełnić misję do końca. Tak wygląda na razie prawda. Słucham.

Jadwiga: Chciałabym się jeszcze zapytać o mój bunt, jeśli chodzi o księdza. To był i mój błąd, że posłuchałam córki i wypisałam ją z religii, ale tu bardziej chodzi o decyzję polityczną, bo ja sobie świetnie zdaję sprawę, jak w kościele bzdury opowiadają cały czas, ale dla jeszcze wielu ludzi, nawet dla moich sąsiadów ten Kościół, ta komunia, chociaż sami do końca nie wiedzą o co tak faktycznie chodzi. Moja rodzina, głównie moja mama, moja teściowa bardzo chcą, żeby Magdalena do komunii poszła. Jest taka opcja, ale trzeba by było za to pewnie zapłacić i jakoś to załatwić, bo to przekupna instytucja jest bardzo. Powiedz mi proszę, co mam zrobić, bo tu chodzi o decyzję polityczną, bo jeśli o mnie chodzi, to komunia do niczego nie jest mi potrzebna i uczenie się tych głupot, które mówią księża tym bardziej.

ENKI: Prawdę, prawdę mówisz, bo kto wymyślił komunię? – człowiek. Taki czy inny kapłan, ale człowiek. Magdalena ma tyle lat ile ma i do komunii tyle czasu zostało. Wiesz, jaki będzie przewrót, nie aż taki wielki, ale już będzie w roku 2013-tym, więc czym się ty przejmujesz? Postanowisz na swoim gdyby co, ale uwierz Mi, że przyszły rok przyniesie takie rozluźnienie, że takie rzeczy jak chrzest, komunia czy bierzmowanie, okażą się dla każdego rodzica wyborem. Już nie chcę mówić dosadnie co z tym będzie, tak że niech nie spędza snu z twoich oczu ten drobny przypadek, jakim jest komunia. Słucham.

Jadwiga: Czyli mam trzymać dalej swoje zdanie i na religię jej nie posyłać?

ENKI: Jeśli twoje dziecko się buntuje, bo się buntuje, to nie zmuszaj, bo będzie dochodziło do coraz to większych zdarzeń pomiędzy Magdaleną a księdzem, więc po co?

Jadwiga: A co z moją rodziną? Mam ich posłać do diabła? Powiedzieć, że to jest moje dziecko i będę robić co ja chcę?

ENKI: Zgadza się, „do diabła” mówisz…

Jadwiga: Tak się jeszcze u nas mówi, chociaż ten diabeł to nie jest taki zły wcale, jak te inne diabły.

ENKI: Zgadza się, ale nie masz sumienia Jadwigo wysyłać do diabła.

Jadwiga: Chciałam się jeszcze zapytać o przekleństwa, bo mówiłeś właśnie o tym przekleństwie na początku i tak zaczęłam się zastanawiać. Na przykład jestem na kogoś zła i mówię „a idź do diabła”.

ENKI: To nie jest przekleństwo.

Jadwiga: To w jaki sposób się tworzy przekleństwa? O co chodzi w tym momencie, żeby było skuteczne? Ja nie chcę tego broń cię Panie Boże używać.

ENKI: Człowiek, który takie przekleństwo wysyła, z gruntu rzeczy musi też być złym człowiekiem, złym duchem wcielonym tu na Ziemi i wtedy taki duch sobie upatrzy ofiarę, taką jak na przykład była twoja krewniaczka. Przekleństwo na przykład polega na tym, dla takiego kogoś, dla tej drugiej żywej osoby, że się wypowiada, podaję ci przykład, że w chwili zakończenia życia…

(Zmiana strony kasety, brak nagranej wypowiedzi).

Jadwiga: Jak to ma się później ze skutkiem, bo na przykład – „byś nie mogła czegoś zrobić”, ale na pewno ma znaczenie dla zabarwienia uczuciowego bardzo mocne.

ENKI: Taki duch, który wypowiada tego typu słowa jest w pełni tego świadomy, bo tak jak powiedziałem, duch już jako zły duch przychodzi na Ziemię, wybierając sobie ofiary. Rozumiesz?

Jadwiga: To po to, do takiego celu przychodzi, żeby sobie wybrać ofiarę…

ENKI: Tak.

Jadwiga: A po co właściwie?

ENKI: Bo na przykład jest tego ducha ostatnie wcielenie, czyli dziesiąte. I ten duch zamiast wykorzystać tę szansę, daną ostatnią szansę, dalej lekceważy to co Bóg mu zlecił – poprawę, więc świadomie sobie z tego zdaję sprawę, że jest to jego ostatnie wcielenie i kiedy opuści Ziemię już nie ma szansy na powrót. Mało tego, nie ma szansy na egzystencję w Świecie Duchowym. Jeżeli znasz na tyle Biblię, zwłaszcza Nowy Testament, jest tam napisane – w czasach wyznaczonych przez Boga, w dniach ostatnich, nie mówi się o końcu świata. Bóg przyjdzie sądzić żywych i umarłych, czyli umarłych to tych, którzy oczekują na sąd w zaświatach.

Jadwiga: Czyli ci, którzy wykorzystali wszystkie swoje wcielenia i nie poprawili się.

ENKI: Zgadza się, czyli będą tak jak bańka mydlana. Zrozumiałaś?

Jadwiga: Zrozumiałam. Tylko zastanawiam się, bo ta ofiara jest przez niego wybierana zanim on zejdzie na Ziemię, czy w trakcie wybiera i kogo? Czy ktoś, kto jest słaby energetycznie czy słabszy od niego? Jak to się odbywa?

ENKI: Tylko słabszego.

Jadwiga: Ale można sobie przecież z nimi poradzić, bo czasami jeżeli ta osoba słabsza energetycznie zbuntuje się, to też sobie z taką silniejszą energią poradzi.

ENKI: Nie poradzi sobie.

Jadwiga: A dlaczego?

ENKI: Taka osoba słabsza energetycznie nie rozwija się tak jak powinna duchowo, nie rozumie duchowości, żyje bo żyje, jest pochłonięta religią na przykład, tą którą…

Jadwiga: Tą na pokaz.

ENKI: Tak, a w tej religii właściwie nic nie ma, co by było budujące. Każdy duch, bodaj choćby był najsłabszy, jest silniejszy od osoby, która jest tu na Ziemi, czyli ducha, który jest odziany w materię. Rzadko się kto wyrywa spod takiego jarzma, chyba że chce, zrozumie, to wtedy tak. A jak się żyje w nieświadomości, to do końca będzie się owładniętym przez silniejszego ducha. I taka klątwa, takie przekleństwo będzie przyklejone przez całe życie. Słucham.

Jadwiga: Czyli trzeba poprosić kogoś, kto jest silniejszy o pomoc, żeby tę klątwę zdjął, trzeba mieć świadomość tej klątwy.

ENKI: Pod warunkiem, że znajdziesz taką osobę silniejszą na przykład od ciebie.

Jadwiga: Ode mnie silniejszą?

ENKI: Nie znajdziesz.

Jadwiga: To wtedy na przykład ja, gdybym miała taki przypadek, to Was bym prosiła o pomoc.

ENKI: Bezpośrednio, oczywiście do Źródła.

Jadwiga: Bo inaczej nie bardzo zdawałabym sobie sprawę, kto jeszcze musiałby mieć niesamowitą charyzmę, żeby sobie mógł z tym poradzić.

ENKI: Tak, twoja siostra.

Jadwiga: Ale ona jeszcze się trochę boi.

ENKI: Więc jej wytłumacz, że po to jest na Ziemi żeby pomagać.

Jadwiga: To mnie trochę dziwi, bo zawsze mi się wydawało, że to ja byłam silniejsza od niej, jeżeli chodzi o takie przeżycia jakieś ciężkie, bo ona to uczuciowo bardziej brała do siebie i większe spustoszenie w jej organizmie się działo niż u mnie. Zawsze mi się wydawało, że jakoś bardziej to znoszę niż ona.

ENKI: Przestań kalkulować, przestań rozmyślać, a pozwól się prowadzić swojej intuicji i tym Przewodnikom, którzy cię prowadzą, dlatego to dzisiaj otrzymałaś taką porządną lekcję.

Jadwiga: Dziękuję Ci za tę lekcję.

ENKI: Ja też dziękuję za to, że przyszłaś tutaj i wysłuchałaś, i daje ci tę gwarancję, że domu tego, który z wielkim potem został wybudowany nie stracisz.

Jadwiga: Dziękuję za to. Nie będę się o nic pytać, bo w takich normalnych rzeczach Wasze prowadzenie widzę i uśmiałam się bardzo z wyboru pani dyrektor, w jaki sposób zostało to zrobione w szkole Magdy. To było naprawdę zabawne, w jaki sposób potraficie nieraz namieszać, żeby poszło lepiej.

ENKI: Tak, tak właśnie często robimy, tylko trzeba się przyglądać, obserwować, odbierać intuicyjnie, wtedy masz ten kontakt z nami. Zrozumiałaś?

Jadwiga: Zrozumiałam.

ENKI: To cieszę się ogromnie. Czy masz jeszcze pytanie?

Jadwiga: Myślę, że nie. Z pozostałymi rzeczami będziemy na bieżąco radzić.

ENKI: W razie czego, jak to wy mówicie, jestem zawsze do dyspozycji.

Jadwiga: Dziękuję Ci bardzo, że zawsze jesteście do dyspozycji, bo bez Was byłoby tu u nas ciężko.

ENKI: Życie takie szare byłoby, prawda?

Jadwiga: Szare jak szare, ale żeby to wszytko wytrzymać… Ciągle mamy wrażenie, że nic się nie zmieni, wszystko jest utrzymywane w takim nastroju, że nic się nie dzieje i przez to trudno jest wielu osobom uwierzyć, że te zmiany będą. Widzę to po moim mężu. Nieraz jak coś nim potrzęsie, to wtedy zwraca się o pomoc do mnie, ale jak jest dłuższy czas spokój, to że myśli, że tak normalnie będzie, że to ja coś wymyślam.

ENKI: Nic się nie martw, macie zabezpieczenie. Jeszcze zabezpiecz dom i nie zwracaj uwagi na humory swojego męża. Jeszcze trochę, jeszcze chwilę a zobaczy.

Jadwiga: Chciałam się jeszcze zapytać o coś. Zawsze chciałam mieć więcej dzieci, jestem już trochę starsza i tak się zastanawiam, bo nie jest sztuką urodzić dziecko, ale jeszcze wychować. Czy jest jeszcze taka możliwość, abym mogła mieć dziecko? Czy jest jakiś duch w kolejce?

ENKI: Jasne, że jest możliwość i tutaj się kłania tobie wiara. Jeśli wierzysz w zmiany od roku 2013-go, to nie ma sprawy i duch się znajdzie, konkretny duch się znajdzie. Po co teraz by ci to było, bo teraz, w rzeczywistości w tym roku, to przychodzą na Ziemię ci, którzy muszą zejść. A później będą przychodzić ci, co chcą być na Ziemi, więc pewnie, że możesz być jeszcze matką. Twoja wola niech się spełni, ale nie w tej chwili, po nowym roku.

Jadwiga: Mogę jeszcze poczekać.

ENKI: Nawet trzeba poczekać.

Jadwiga: Czyli mam gwarancję, że wychowam dziecko do dorosłości i nie będę się bać, że będę 60-cio letnią staruszką, tak jak to się dzisiaj mówi.

ENKI: Tak, tylko że później ten proces u tych staruszek będzie się cofał.

Jadwiga: Czyli ludzie będą w zdrowiu, w spokoju dożywali…

ENKI: Nie tak od razu.

Jadwiga: Domyślam się.

ENKI: Ale to będzie proces. Dobrze, to w takim razie Ja, ENKI za tę miłą rozmowę dzisiejszą tobie dziękuję.

Sesja 132

PROJEKT HAKIM

ŚLĘŻA

Sesja publiczna przekazu telepatycznego numer 132

Bielsko Biała, dnia 20-go kwietnia 2012-go roku

.

Duchowy Opiekun Ziemi ENKI udziela odpowiedzi na zadane pytania za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown.

.

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Katarzyna Węgrzyn, Bill Brown, Roman oraz Publiczność przybyła na spotkanie.
.

ENKI: Witajcie, witajcie w tym mieście, waszym mieście Bielsko. Ja ENKI cieszę się – chociaż przybyliście w małej grupie, ale ci co mieli przyjść przyszli, a cała reszta przeczyta. A Ja ENKI, postaram się wyczerpująco odpowiedzieć na wasze zapisane pytania. Zatem słucham pierwszego pytania, słucham.

Katarzyna Węgrzyn: Dzień dobry, witam Cię ENKI. Pierwsze pytanie. Jaka jest szansa na wznowienie wykopalisk w celu wydobycia Cheopsa 1 i uruchomienie osłony energetycznej Ziemi? – bo zostało niewiele czasu a do pokonania jest duża warstwa piasku. Przecież do kopania nie można bezpośrednio zastosować ciężkiego sprzętu, ponieważ każdy centymetr ziemi może zawierać cenne znaleziska. O ile znam się na budowie, to trzeba wykopać dół o dużej średnicy, aby nie osunęła się ziemia. Trzeba również wykopać drogę do wywozu wykopanej ziemi. W przeciwnym razie trzeba by było zastosować potężne budowle, które chroniłyby przed osunięciem się potężnych ilości piasku. W Egipcie są wysokie temperatury i trudno jest pracować w takim upale. Roman.

ENKI: Romanie, więc posłuchaj. A kto powiedział, że na Chufu1, czyli ten, który budował Piramidę a jest pochowany niedaleko Piramidy, mają być wykopaliska? Wcześniej powiedziałem, że jest kilka dróg w dotarciu do Budowniczego. A że były trudności, więc wybraliśmy, My wybraliśmy bodaj najlepsze rozwiązanie – wejście przez jaskinię. Teren był pięknie uprzątnięty, tak jak to zobaczyłeś i wystarczyło jeszcze tylko podjechać tym dużym sprzętem trzy metry, a pokazałaby się otwarta jaskinia, gdzie już bez trudu można byłoby wejść do świątyni. Świątynia natomiast jest w większości pusta. Przekopanie się, przebicie się przez strop nie wymaga zbyt dużo nakładów, pracy ani finansów. Prace zostały [przerwane], jak też widziałeś, bo ego Romanie, ego było po stokroć większe od potrzeby ratowania Ziemi, więc powstał „piękny” mur, który widzieliście. Mur nie chroni terenu przed turystami natrętnymi, ale chroni przed wejściem, a jeszcze bardziej przed wjechaniem, bo tam trzeba wjechać też sprzętem, żeby odsłonić tę jaskinię. Mur sobie stoi, ale do pewnego czasu… Tak że Romanie nie będzie wykopalisk, wejdzie się przez jaskinię. Słucham dalej.

Roman: Doszło niestety do rozdźwięku pomiędzy Lucyną a Andrzejem. Gdzie tkwi przyczyna? Sytuacja taka nie służy Misji Ratowania Ziemi, bo przez to wielu odsuwa się od tej Misji. Moim zdaniem powinno się łączyć siły a nie przeszkadzać. Czy jest nadzieja na dojście do porozumienia?

ENKI: Jeśli Romanie masz sposób na to, żeby te dwie strony pogodzić, to chętnie cię wysłucham. Według tego co jest obecnie, jest to raczej niemożliwe. Przypieczętowaniem tej kości niezgody stał się ten mur, który przejdzie do historii Romanie. Na pewno nie tylko ty, ale wszyscy inni wiecie do czego może doprowadzić ego i chęć bycia przywódcą. Ponadto to co najważniejsze, pokora Lucyny też miała swoje granice, już więcej nie pozwoliła sobą manipulować. Dlatego odeszła. Nie widzę powrotu. Jeśli ty widzisz taką szansę, to podaj sposób. Słucham.

Pytanie: W sesji 119 z grupą węgierską zapewniłeś ich, że w Misji Ratowania Ziemi odegrają ważną rolę. Czy takie zapewnienie nie spowoduje jeszcze większego zamieszania pomiędzy fundacjami, a szczególnie pomiędzy fundacją polską a amerykańską?

ENKI: Nie ma już fundacji polsko-amerykańskiej. Fundacja polska wybrała swój kierunek – zabezpieczenie Ziemi bez tak zwanych prac wykopaliskowych. Strona amerykańska, czyli fundacja amerykańska dalej się skupia na tym, że trzeba dostać się do tablic z wiedzą, bo wierzą w to, co Ja przekazywałem. Wiadomości dotyczące przyszłości ratowania Ziemi znajdują się na tablicach, czyli metoda czysto naukowa – dostać się i odczytać zapis, który pozostawili przodkowie. Teraz węgierska grupa. Dobrze się zapowiadała, ale kiedy fundacja węgierska zauważyła nieporozumienia pomiędzy fundacją polską i amerykańską, wypłynąć chcieli na piedestał. Tak, na piedestał. Przejąć całą pracę, zarówno Chufu1 jak i Chufu2. Wyciszyliśmy fundację węgierską i czekamy na opamiętanie. Tak że na dzień dzisiejszy z tymi zmaganiami się prac została fundacja amerykańska, polska poszła za namową Samuela i już ponoć – czego My, chociaż jesteśmy Istotami Duchowymi – nie widzimy, żeby Ziemia była otoczona energią. Ale skoro tak twierdzą to niech ludzie tak sobie myślą… do czasu. Słucham.

Pytanie: Na tej samej sesji wspomniałeś również o Severiano, który za czasów Cheopsa był ojcem obecnego tu Billa. Czy obecnie Severiano nie powinien wspomagać w obecnej misji Lucyny i Billa?

ENKI: Powinien, jak najbardziej powinien. Tylko że Severiano posiada coś, co posiadają nieliczni, ten bezpośredni, bardzo silny, intuicyjny kanał, który jest otwarty ze Światem Duchowym. Podczas wizyty u Severiano już powiedział – „są trudności, jest niezgoda”, chociaż to właśnie było ukrywane przed Severiano. Powiedział coś bardzo ważnego – „jeśli nie będzie zgody, to nie dojdziecie do Budowniczego. Kiedy zajdzie potrzeba, pomogę”. Nie ma sensu w tej chwili Severiano niepokoić. Dojdzie się do tablic, sprowadzi się Severiano, czyli dawnego Juno – tak, ojca Billa. Ale to jeszcze chwilę czasu jest potrzeba. Słucham.

Pytanie: Rozdajesz na różnych sesjach Parasole Ochronne. Czy możesz nam podarować takie Parasole Ochronne? Bardzo proszę. Prosimy.

ENKI: Prosicie – dobrze, jest was na tej sali garstka, więc mogę sobie na to pozwolić, żeby do każdego co jeszcze nie posiada, podejść i dać taki Parasol Ochronny. Nazwałem to Parasolem Ochronnym, bo kiedy mówiłem o kloszu energetycznym mało kto rozumiał, co to jest Energia i co to jest klosz, ale kiedy powiedziałem – a parasol wiesz jak wygląda? Tak, parasol to tak, więc pozostało „parasol”. Teraz to co dotyczy Parasola. Otóż są pewne wymagania. Właściciel Parasola, który ma w ręku, pod taki Parasol może wziąć kogo będzie chciał, wroga, przyjaciela, każdego. Bycie pod Parasolem dużo daje, przede wszystkim daje bezpieczeństwo na ten rok, więc korzystajcie z tego dobrodziejstwa. Parasol natomiast otwarty jest u każdego kto go otrzymał do końca tego roku. W roku 2013-tym wszystkie Parasole zostaną zamknięte, bo do głosu dojdzie Precesja i każdy, bez wyjątku każdy będzie musiał stanąć przed Precesją do rozliczenia. Tak to wygląda. Słucham dalej.

Roman: Dziękuję Ci w imieniu wszystkich, którzy otrzymali ten Parasol i swoim, i zapewniamy Cię, że będziemy godnie z niego korzystać. Dziękujemy.

Pytanie od Romana: W sesji 120 w odpowiedzi na list Pawła zapewniłeś, że Lucyna rozpoczęła tę Misję i ona ją zakończy. Czy możemy jej w tym pomóc i w jaki sposób?

ENKI: Pomóc, jak najbardziej. Ważne tylko, żeby nie przeszkadzać tak jak to w tej chwili czyni polska fundacja, zwłaszcza w Egipcie. Chufu 1, tak to zostało nazwane, rozpoczęte i w krótkim czasie zabrane. Rozpoczęte też było Chufu 2, znaczy nie całkiem rozpoczęte, miało się rozpocząć – wstrzymane. Komu można za to podziękować? Oczywiście polskiej fundacji i to jest najbardziej smutne. Kiedy mówiłem – macie być wzorem do naśladowania dla wszystkich ludzi, wszystkie fundacje zjednoczyć się tak, żeby była jedna fundacja – powstał rozłam, powstało coś, co nie mogło powstać, czyli bycie lepszym albo najlepszym. Też jest to smutne. Doprowadzimy, żeby was tutaj uspokoić, bo warci tego jesteście, doprowadzimy do zabezpieczenia, ale nie tą „fioletową energią miłości” z 11-go listopada Romanie, ale inną Energią, tak, żeby ci, którzy mają już ten „Znak Życia” mogli spokojnie spać. Słucham.

Pytanie od Romana: Niedawno powiedziałeś, że sprawa Ślęży jest już zakończona. Byłoby to ze stratą dla historii Polski, ponieważ Ślęża ma wiele wiadomości bardzo cennych dla historii Polski.

ENKI: Dla historii Romanie może i tak, ale dla obecnych ludzi, czyli przywódców religijnych raczej nie. Są tam takie zabytki nie bardzo wygodne dla religii, zwłaszcza katolickiej i gdyby dotarło się do tych podziemi, to choćby najbardziej próbowano zabezpieczyć, to i tak by doszło do tego, że ludzie by się dowiedzieli. Ślęża, czy będzie zamkniętym tematem? Postanowiliśmy, że nie. Ślęża – tu nie chodzi o historię, bo historia naprawdę będzie zmieniona, ale chodzi o prawdę, prawdę jaką ludzie powinni zobaczyć, usłyszeć – tylko że Ślęża będzie oddana do pracy w odpowiednie ręce. Słucham.

Pytanie: Podczas sesji 122 powiedziałeś, że Suplement KI ma za mało złota i nie ma wszystkich wskazanych minerałów. Z kolei Samuel na zadane na ten temat pytanie przez Andrzeja powiedział, że to nieprawda, lecz trzeba wydobyć z siebie iskrę bożą i wówczas ten preparat dla oczekiwanych będzie miał efekt. Co Ty na to?

ENKI: Nie jestem Samuelem po pierwsze, jestem ENKI. Samuel został wysłany po to, żeby poddać fundacje próbom, bo przecież nie ukrywałem mówiąc, że próbom będziecie poddawani bez wyjątku. Podtrzymuję, podtrzymuję to co powiedziałem, że złota w tym suplemencie było za mało, śladowa ilość na dziesięć dekagramów Co można miłością, wiarą? Oczywiście, że można cudowne rzeczy przekazywać, leczyć, że wiara leczy, tak też czynił Jezus kiedy mówił – „nie ja, ale wiara cię uleczyła”. Tylko że dodatkowo to co czynił Jezus było oparte na jego Energii, Reiki Energii. Tutaj w Suplemencie KI miała być proporcja taka jaka miała być, wskazana przeze Mnie. W sesjach z Dolińską Samuel same piękne słowa przekazywał, pełne miłości, więc Romanie – wolna wola twoja jest taka, po której stronie chcesz stanąć. Czy po stronie Samuela, który już ostatnio się wycofuje z tego zamierzonego planu, czy też po stronie mojej, czyli prawdy. Twoja decyzja. Słucham.

Roman: Ale w jednej sesji, już nie pamiętam w której, powiedziałeś, że Samuel jest Twoim pracownikiem, jest Ci podległym, więc wydawało mi się, że on powinien wykonywać Twoje polecenia. Dziękuję.

ENKI: Jeśli chodzi o polecenia to tak, ale jeśli o poddanie kogoś lub grupy próbie, to nie, bo wtedy ci co są poddawani próbie Romanie, to korzystają z wolnej woli. Taka wolna wola obowiązuje i obowiązywać będzie, a ludzie, ludzie przecież mają możliwość rozgraniczyć co jest prawdziwe a co jest fikcją. Słucham.

Pytanie od Daniny: Witam Cię z całego serca Kochany ENKI. Tak bardzo się cieszę z dzisiejszego spotkania. Tęskniłam za Tobą i Lucynką. Kochany Opiekunie, Cudowny Nauczycielu, dziękuję Ci za Twoją opiekę i nauki, no i Twoją bezgraniczną cierpliwość i wyrozumiałość dla moich słabości i słabości wszystkich ludzi. Jestem szczęśliwa za Twój Parasol Ochronny, bo to taki ogromny zaszczyt i honor mieć Twoją opiekę. Tak bardzo sobie to cenię i dziękuję. Zapraszamy Cię Kochany ENKI, Lucynkę i Billa do Krakowa. Pozdrawiam Twojego Syna Marduka. Kocham Was. Danina.

ENKI: Witaj Danino. Dziękuję za pozdrowienia i nie omieszkam skorzystać z tego zaproszenia na 19-go maja. Oczywiście, że przyjedziemy i obiecuję, materiał będzie poszerzony, to co widziałaś – o poszerzony materiał, ten co przyjdzie z Egiptu. W tej chwili z obawy przed atakiem jaki mógłby być zrobiony ze strony – nie powiem tak jak to mówi kto inny – „czarnych energii”, ale ataki przeszkadzające są, więc dużo się dzieje w skrytości i kiedy na tyle będzie posunięte do przodu, że nie można będzie zatrzymać, wtedy będziemy też ujawniać. To jest smutne – zamiast z radością, euforią pokazywać ludziom, wspólnie działać to co się dzieje? Obelgi, wyzwiska i wiele innych niegodziwości. Nie takiego zakończenia oczekiwaliśmy, nie takiego i mogę spokojnie teraz powiedzieć – nie bierzcie wzoru do naśladowania z fundacji, bo byłoby to wstrętne. Słucham.

Pytanie do Łucji: W książce pod tytułem „Nauczyć się żyć w sprzeczności”, tłumaczy to, ENKI, tak: Bóg nakazuje zrobić jedno, ale jeśli myśl podpowiada zrobić coś zupełnie innego, to wtedy co wybrać? Jak się w tym połapać? Która myśl płynie od Boga?

ENKI: Pierwsza, Łucjo. Pierwsza myśl, która pojawia się w waszych umysłach jest tym podszeptem, może niekoniecznie od Boga, bo Bóg ma na głowie całą kulę ziemską. Fakt, że jest nie do ogarnięcia Jego Siła, ale jednak jest On jeden. Ba! Żeby to tylko jedną Ziemię miał na głowie Swojej – Uniwersum całe! Ma też tych, którzy podlegają Bogu, takich jak My. Wy natomiast macie i każdy z osobna swojego Anioła Stróża, którego zadaniem jest pilnować, prawidłowo prowadzić przez życie, nie ograniczając przy tym wolnej woli. I taki podszept każdy z was już nieraz słyszał. To jest właśnie podszept Anioła. I kto może teraz śmiało powiedzieć – „korzystam z pierwszego podszeptu”? Prawie nikt. Natomiast zaczyna się włączać takie logiczne rozumowanie i to co się w myśli pojawiło jako pierwsze, niedorzecznością się wam wydaje. Natomiast to co zaprojektuje umysł, trochę później często wyprowadza was na manowce i dalej, dalej jest też korzystanie z wolnej woli, bo ten tak zwany Opiekun, on wam podszepnie, nie ingeruje, nie prowadzi a pozwala wam działać. Jakie jest wasze działanie można się przyjrzeć temu co dzieje się na Ziemi dzisiaj. Słucham.

Pytanie od Lucji: Czy wodą utlenioną można czyścić jamę ustną, przecierać twarz? Jak ją stosować?

ENKI: Tutaj byłbym ostrożny, bo też zależy ilu procentowa jest woda utleniona. Jeśli jest o słabym stężeniu, to działa odkażająco. Jeśli to jest ta woda utleniona, tak zwana MMS, zalecałbym ostrożność i tutaj jest stosowanie w kropelkach. Na przykład, chcesz to pić? Proszę cię bardzo, ale maksymalnie pięć kropel na pół szklanki wody. Do tego trzeba jeszcze dać neutralizator – sok z cytryny. Wtedy to nie szkodzi, ale tak jak z każdym lekarstwem bywa, nie można przedawkować. I tutaj trzeba uważnie słuchać swojego organizmu, bo kiedy zauważysz, że organizm daje ci sygnały „dosyć”, musisz odstawić przynajmniej na jakiś czas. Wodę utlenioną można stosować przez całe życie, tylko tak jak mówię w tych rozsądnych ilościach. Słucham.

Pytanie: Jakie jest lekarstwo dla ludzi uzależnionych?

ENKI: Czyli na przykład?

Głos z sali: Alkoholizm, narkotyki.

ENKI: Jeżeli sam uzależniony nie przejawia chęci współpracy i leczenia, to nie ma takiej możliwości, bo przy takim leczeniu musi być współpraca – chory i terapeuta. Można leczyć hipnoterapią, bioterapią, Reiki Romanie też można, ale przy wydatnej współpracy z samym zainteresowanym czy chorym. Dobre skutki też przy leczeniu tych uzależnień daje glistnik, tak, glistnik, który się pije. I tutaj picie glistnika powoduje to, że powstaje takie obrzydzenie, czy to do narkotyków, czy to do alkoholu. Kiedy połączysz alkohol i glistnik, to często z takiej toalety się nie wychodzi i to jest terapia wstrząsowa. Tylko tak jak mówię, współpraca musi być. Słucham.

Pytanie od Łucji: Czy wymierzanie sprawiedliwości za pomocą na przykład wojny, podoba się Bogu?

ENKI: A komu to się może podobać zabijać jeden drugiego Łucjo? Czy Bóg tworząc Ziemię, tworząc pierwsze istoty miał na celu to, żeby się ludzie wzajemnie zabijali? Mieli żyć w pełnej harmonii ze sobą, z Przyrodą, ze zwierzętami. Nie, to się nie podoba i to też będzie usunięte. Ziemia i istoty ludzkie, które będą żyły w zgodzie z Naturą, będą pozbawione tego co dzisiaj jest, agresji, ale do tego potrzeba jeszcze trochę czasu. Słucham.

Pytanie i prośba od Uli: Proszę o pomoc dla mojego taty, który przeszedł operację przeszczepu serca, zastawki, plus gronkowiec złocisty. Rana po ingerencji skalpela ropiała, cięte żebra, jest po krwotoku wewnętrznym od strony czaszki. Proszę po wskazówkę leczenia. Czy jest pod dobrą opieką?

ENKI: I teraz zrobili sobie medycy z niego takie powiedzmy coś, na czym można robić doświadczenia. Na jednego człowieka to bardzo dużo. W takim razie twój ojciec i tak ma silny organizm, bo słabszy organizm już by tego nie przeżył. Tu będzie potrzebna, to wybierzesz sama, albo bioenergoterapia, albo Reiki, bo w obecnym stanie jakim się znajduje rzeczywiście jego życie znajduje się w rękach Boga i dlatego jest też potrzeba Boska Energia, którą te osoby mogą przekazać, czyli będą przekaźnikiem tej Energii. Słucham.

Pytanie i prośba: Proszę również o wsparcie i opiekę dla mojego syna, który jest niezwykłym młodym człowiekiem, lecz nie zawsze rozumiem kierunek jego poglądów i działania. Bardzo Ci dziękuję ENKI za wszystko, a przecież wiesz o czym mówię i dziękuje za radę.

ENKI: A wiem, dobrze wiem. Nie nadążysz za jego rozwojem umysłu. Wyprzedza cię i na razie to jeszcze będzie wyprzedzał i staraj się nie pokazywać swojej mądrości, bo syn twój jest mądrym młodym człowiekiem. No, na dzisiejszy czas trochę zbuntowanym, ale mądrość u niego jest ogromna. Pod Parasol proszę zabrać syna i będziesz mieć to poczucia bezpieczeństwa dla niego też. Nie narzucaj, to jest moja prośba, niczego swojemu synowi. Spokojnie czekaj i patrz na przebieg sytuacji, a będziesz z niego dumna.

Pytanie od Łucji: ENKI, religia, która powstała w oparciu o wojnę upadnie, więc jaka powstanie po chrześcijaństwie?

ENKI: No tak Łucjo, czy sądzisz, że tylko religia chrześcijańska jest na tej Ziemi? Nie, jest mnóstwo innych religii, które – tu nie chcę wbijać kija w mrowisko – powiedzmy będą mieć religie niedługo duże kłopoty. Jaka będzie religia? Prawdziwa Łucjo, oparta na prawdziwych fundamentach a nie na tych fundamentach, jakie dzisiaj są, czyli z piasku. To będzie Boskie zarządzanie, to będzie Boska religia, ale prawdziwa. Słucham.

Pytanie: Chodzą słuchy w sprawie osobistej Lucyny i jej męża Billa, że mają kłopoty małżeńskie. Kto rozsiewa te plotki i w jakim interesie?

ENKI: Interes, zawsze interes. Kto za tym stoi? A jak myślisz Łucjo, kto może za tym stać, żeby wprowadzić zamęt, albo żeby zniechęcić ludzi do Billa i Lucyny? Nic podobnego. Ten związek oparty jest na bardzo twardych fundamentach. Przecież znają się już od sześciu i pół tysiąca lat. Jakiś czas się tylko nie widzieli a teraz ponownie się spotkali i są, i będą razem, i nikt tego nie rozbije, chociaż najbardziej tego pragną. Myślicie tutaj wszyscy – kto za tym stoi, kto miesza, żeby wprowadzić zamęt? Nie będę już wymieniał imienia tego człowieka. Każdy co sieje to zbiera i ci ludzie co zasiali, to też zbiorą odpowiednie plony, tak że tu naocznie widzicie, że tych dwoje jest ze sobą i będzie, zapewniam, Ja ENKI zapewniam. Słucham.

Pytanie od Katarzyny: Witam Cię ENKI. Dziękuję za Twoją miłość i kocham Cię bardzo. Jakie relacje są teraz pomiędzy Hawassem a naszą grupą?

ENKI: Amerykańską grupą Katarzyno przyjazne, chociaż Hawass jest w tej chwili na zasłużonej emeryturze, bo tak to się mówi – „poproszono go”, żeby poszedł na taką emeryturę. Niemniej jednak pomógł w tym, że prace na Chufu 1 się rozpoczęły. Relacje są dobre, ale jak dobre i szczegółowo opisywać, i tłumaczyć tutaj nie będę. W każdym razie na pomoc i mądrość Hawassa będzie można liczyć. Podziękowanie Hawassowi można złożyć za to, że przez tyle lat nie dopuścił do przekopania, do przeszukania Płaskowyżu, bo by rozdrapali nie licząc się z tym, jak ważne dokumenty są skrywane w tych obu grobowcach. Słucham.

Pytanie od Romana: Strażnik Piramid Syriusz B mówił o podziale ludzi na trzy grupy. Do której grupy się zaliczam?

ENKI: Tak właśnie liczę Romanie, liczę, patrzę na Ciebie… Do pierwszej. Zadowolony?

Roman: Nie za bardzo, bo nie czuję się, że należę do takiej grupy.

ENKI: Możesz się nie czuć, ale do niej należysz i masz swój obowiązek do spełnienia tu na Ziemi. Zresztą wszyscy, którzy tutaj dzisiaj na tej sali jesteście, wszyscy należycie do tej pierwszej grupy, czy to wam się podoba czy nie. Słucham.

Pytanie: Wypowiadałeś się kiedyś negatywnie na temat ojca Rydzyka. W sesji 128 chwalisz ojca Rydzyka i powiedziałeś, że Samuel będzie go wspierał w jego działaniu. To właśnie ojciec Rydzyk jest dobrym człowiekiem czy złym? Nic z tego nie rozumiem.

ENKI: Romanie, pomyśl trochę. Kim jest Samuel? Krewniakiem Moim. Pięknie prowadzi ojca Rydzyka. Ojciec Rydzyk daje się prowadzić, więc czy to nie jest mądry Duch? Bardzo mądry. Ten sam Duch poprowadził fundację polską, która też się dała wyprowadzić w pole. I ty też, nie wskazując już bezpośrednio palcem, pobiegłeś za Samuelem.

Roman: Tak, prawda, pobiegłem, bo nie miałem do Ciebie dostępu, ale dziś już po dzisiejszej sesji prywatnej tego błędu już nie popełnię. Dziękuje Ci za to.

ENKI: Romanie, to nie tak. Ty też wierzyłeś w to, że Samuel to ENKI. Czyli patrz jakim inteligentnym Duchem jest Samuel.

Roman: No bo z pierwszej książki Barbary Choroszy występowałeś raz jako Samuel, raz jako ENKI, więc ja, jako robaczek ziemski skąd miałem wiedzieć, że nagle pojawił się inny Samuel?

ENKI: No to posłuchaj jeszcze, dyskusję żeśmy zaczęli. Dobrze. Kiedy Lucyna zaczynała rozmowy nie wiedziała nic o Egipcie, o Bogach Sumeryjskich, a co dopiero gdybym się przedstawił jako ENKI. Z miejsca byłbym odrzucony. Natomiast imię Samuel było jej znane, bo Biblię czytała Romanie. Więc jakiś czas byłem Samuelem, ale Barbara, ta Barbara Choroszy z Ameryki, która to myszkowała w niejednej książce, rozpracowała Mnie i powiedziała – Ty nie jesteś Samuelem i wyjawiła Imię Moje. To co miałem zrobić? Wyprzeć się? Nie mogłem, bo Mnie rozpoznała, więc już pozostałem przy swoim prawdziwym imieniu. Czasami jeszcze w drodze rozpędu ktoś do Mnie mówi „Samuelu”, więc wtedy prostuję. Wolałbym, gdyby się do Mnie zwracano ENKI, co by nie było pomyłki, a ty się dałeś nabrać Romanie. Słucham.

Pytanie: Wypowiadałeś się na temat zamykania czakr podczas bierzmowania. Raz powiedziałeś -zamykana jest czakra koronna, a raz – trzecie oko. Która wersja jest prawdziwa?

ENKI: Obie, obie są prawdziwe, bo kiedy przyjrzałbyś się Romanie, albo pofatyguj się na takie bierzmowanie, chyba, że nie byłeś bierzmowany, to zauważyłbyś jak biskup, który ma wyłączność tylko do tego obrzędu, kładzie rękę na czakrze korony, a potem robi znak krzyża na trzecim oku, więc wystarczy otworzyć jedną czakrę albo drugą i już całą pracę takiego biskupa zniszczyłeś. Słucham.

Roman: Ponieważ jestem człowiekiem niepokornym i złośliwym, to chyba udało mi się wyrwać z tych blokad.

ENKI: To znaczy nie byłeś bierzmowany?

Roman: Byłem bierzmowany.

ENKI: Byłeś, nie masz blokad, wiem o tym. Słucham dalej.

Pytanie od Małgosi. Czy Parasol, który tu dzisiaj otrzymałam mogę też przekazać swoim córkom, Annie, Agnieszce i Biance?

ENKI: Nie, Parasol jest jeden. To ty pod ten Parasol bierz swoje córki i kogo będziesz chciała, nawet zwierzaki. Parasol jest duży, bardzo duży, pomieści wszystkich. Słucham.

Pytanie od Romana: Często różni uzdrowiciele reklamują się jako specjaliści od uwalniania od karmy lub oczyszczania karmy. Moim zdaniem jeśli duch ma coś do odprowadzenia, to obiera sobie jakiś program i schodzi na Ziemię, wybierając sobie do tego rodzinę, która stworzy warunki do wykonania swojej karmy. Nie sądzę, aby mógł ktoś tu na Ziemi to zmienić. Poza tym takiemu terapeucie grozi to, że może te zadania przejąć na siebie. Jak to jest naprawdę?

ENKI: Przejąć jak przejąć Romanie, ale nic nie zrobi. To, że reklamują uwalnianie się od takiego czy innego „badziewia”, jak to wy mówicie, czy karmy, to jest bzdura. Natomiast duch, który schodzi na Ziemię, rzeczywiście ma już plan przerobienia tej swojej lekcji i nie zmieni się tego. Jedynie sam zainteresowany, kiedy jest tego świadomy może to zmienić, zmienić swój los, swoje przeznaczenie, a ci wszyscy inni, którzy tak szumnie się ogłaszają, no cóż, mogę tylko powiedzieć – jak chcecie istoty ludzkie, idźcie do takich ludzi, którzy i tak wam nie pomogą. Słucham.

Pytanie: Wielokrotnie wypowiadałeś się na temat kleru katolickiego i ustanowionych przez nich sakramentów. Czy ich kupczenie odpustami ma jakiś wpływ na dusze po śmierci?

ENKI: Tutaj sobie Romanie już robisz żarty. Można to nazwać kupczeniem albo wykorzystaniem naiwności ludzkiej. Odpust grzechów, różnych grzechów – ciężkich, wieczystych, wieczyste rozgrzeszenie, ale to następna bzdura, więc kto chce lub czuje, że taka potrzeba jest jego ciała, niech idzie po takie „wieczyste rozgrzeszenie”. Słucham.

Pytanie od Katarzyny: Wiele ludzi boi się transformacji i Precesji. Czy będzie odczuwalna w formie bólu?

ENKI: Będzie, mogą się pojawić różne dolegliwości ciała, fizyczne dolegliwości, ale ci, którzy są szczerze bliżej duchowości, bliżej Nas, ale zaznaczam – szczerze, a nie mówieniem tylko – „tak, jestem rozwinięty duchowo, tak, wierzę w Boga”, ale to są tylko puste słowa. Otwartość trzeba mieć w sercu i wtedy tej nadchodzącej Precesji i Przemiany, która już się rozpoczęła, nie ma się czego bać. Przejdzie się to łagodnie. Dla tych zatwardziałych serc, no cóż, często terapie rehabilitacyjne są bolesne, które też trzeba przejść. Tak to wygląda. Słucham.

Pytanie: To nasze spotkanie dzisiaj w Bielsku z tą grupą ludzi nie było przypadkiem ENKI, prawda?

ENKI: Nie, ci ludzie, którzy są na tej sali to też nie jest przypadek. Przyszli ci, którzy mieli przyjść. Przyszli właściwi ludzie po to, żeby mogli dostać Energię poza tym Parasolem, wsparcie. Dlatego cieszę się, ogromnie się cieszę z przybycia tych ludzi. Słucham.

Pytanie od Romana: Barbara często miewa wizje związane z Egiptem i z piramidami. Czy w przeszłości była związana z piramidami w Egipcie, a może gdzie indziej?

ENKI: No, tych piramid to było więcej budowanych – i na Atlantydzie, i na Marsie, a potem w Egipcie. Czy związana? Tak, ale nie w Egipcie, nie w Gizie, ale na Atlantydzie. Słucham.

Pytanie: Według Twoich wskazań kryształy można stosować jako od-promienniki cieków wodnych. W jaki sposób należy je stosować, w jakim miejscu układać i czy należy je cyklicznie oczyszczać?

ENKI: Oczyszczać, przepłukać pod bieżącą zimną wodą. Zależy, jakie duże pomieszczenie jest do zneutralizowania. Najlepiej to ustawić promienniki w kształcie trójkątów, czyli w każdym rogu domu postawić jeden trójkąt. Wtedy masz gwarancję, że Energia będzie się rozchodziła po całym domu. Słucham.

Pytanie od Romana: Czy trójkąty mają być w stosunku do rogu domu ustawione wierzchołkiem, czy podstawą?

ENKI: A jak masz kawałek takiego kryształu, który jest w kształcie kamienia, do środka, jak ci wygodnie tak masz ustawić, żeby powstały trójkąty, czy to w gwieździe Dawida, czy krzyżujące się trójkąty, to już będzie zależało od ciebie i twojej intuicji Romanie. Słucham.

Pytanie: Zbigniew produkuje esencje do robienia leków homeopatycznych. Czy mają one pod tym względem jakąś wartość? A jeśli tak, to w jakich proporcjach można je zalecać pacjentom i na jakie dolegliwości?

ENKI: Leki homeopatyczne naprawdę nie leczą i należałoby je brać już wtedy, kiedy człowiek jeszcze jest zdrowy a chce wzmocnić organizm, czyli zapobiec przed chorobą właściwie każdą, bo zdrowy organizm potrafi nie dopuścić do choroby. Słucham.

Pytanie od Romana: Tych esencji jest kilkadziesiąt. Czy obojętnie, którą pierwszą z rzędu wezmę, czy może to być zestaw kilku takich esencji?

ENKI: Właściwie tutaj trzeba się kierować intuicją i pozwolić zadziałać właśnie intuicji. Jeżeli jest kilka lub kilkadziesiąt, to Romanie, intuicyjnie organizm ci wskaże, która esencja jest dla ciebie, dla twojego organizmu najlepsza.

Pytanie od Pawła: Jaka jest tajemnica Babiej Góry i czy w ogóle tajemnica Babią Górę obejmuje?

ENKI: W pewnym sensie tak. Jest tam czakram, który jest ciągle czynny i to jest cała tajemnica. Takich czakramów, nie tylko w Polsce, ale i na całej kuli ziemskiej jest mnóstwo. Można jeszcze to dokładniej określić, czyli jest to siatka geomagnetyczna i w każdym takim oczku takiej siatki znajdują się czakramy. Słucham.

Pytanie od Romana: W sesji 127, w Orędziu Noworocznym chwalisz Samuela za to, że wprowadził w błąd polską fundację w sprawie ceremonii 11-11-11 w Egipcie. Natomiast w sesji 128 twierdzisz, że Samuel pięknie poprowadził fundacje polską. To jak jest naprawdę, bo ja już się pogubiłem w tym wszystkim, albo ja się do tego nie nadaję.

ENKI: Nadajesz się Romanie, nadajesz. Czy nie poprowadził „pięknie” – jak wy to mówicie – w pole polską fundację, doprowadzając do przybycia nawet kogoś takiego jak ty do Egiptu, zmontowanie prętów złotych? To trzeba mieć siłę przebicia, bodaj ma większą niż Ja, ENKI – genetyk od spraw ludzi. Ja mogłem prosić przez tyle lat, a ten wszedł na scenę i w ciągu paru miesięcy zawojował wami bez reszty. Tak że dobrze wykonał swoją pracę właśnie Samuel. Słucham.

Pytanie: Podziękowania teraz może od Katarzyny. Dziękujemy za to, że przybyłeś dzisiaj na spotkanie. To było już z grupy ostatnie pytanie. Bardzo Ci dziękuję ENKI za pomoc, bardzo Cię kocham. Zapomniałam tutaj na salę przynieść Twoje ulubione kwiaty. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy w Krakowie na sesjach. Dziękuję bardzo Lucynce, że pozwoliłeś jej przyjechać i Billowi.

ENKI: Pozwoliłem, bo taki był zamysł. Trzeba było też umieścić sesję publiczną w Internecie, bo tego już też domagali się ludzie, więc umieścimy, umieścimy każde słowo. Tak Romanie?

Roman: Tak, tego cały czas pragnąłem i ja również chcę Ci złożyć podziękowanie, że mogłem z Tobą porozmawiać, poznać Lucynę osobiście i Billa, i od dziś moje serce jest przepełnione radością i szczęściem z tego powodu, że mogę z Tobą współpracować. Dziękuję.

ENKI: Ja też. Tylko że Romanie Ja się różnię od Samuela tym, że mnie złotem płacić nie musisz. Mnie wystarczą takie rzeczy jak lilia, która została w domu, za którą bardzo dziękuję. Twoje szczere słowo „dziękuję” też wystarczy i tak właśnie to wygląda. Nie złoto Romanie. Wszystkiego się to pozbyłeś? Powiedz no tak trochę na ucho.

Roman: Dałem trochę tylko złomu, które mi przeszkadzało, a to co cenne to mam schowane dla innych.

ENKI: Złom to też złoto, ale złoto prawdziwe powinno być w sercu. Bardzo dziękuję za to miłe spotkanie, za wasze przybycie i rzeczywiście oczekuję was w Krakowie. Na tym spotkaniu może być naprawdę już ciekawie. Dziękuję.

Publiczność: I my dziękujemy.

Oklaski z sali.

Sesja 131

Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 131

Wrocław, dnia 18-go kwietnia 2012-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium,

pani Lucyny Łobos-Brown odpowiada na pytania Anny.

.

Ze względu na zachowanie całkowitej prywatności osoby rozmawiającej z ENKI, jej imię zostało zmienione na zastępcze – „Anna”.

ENKI: Witam Anno. Według liczenia ziemskiego, to sto lat żeśmy się nie widzieli i nie słyszeliśmy. Minęło sto lat i jesteś tutaj, i Ja ENKI, prawdziwy ENKI bez pseudonimu Samuel, witam i słucham pierwszego pytania Anno. Anno, słucham cię.

Anna: ENKI, witam i bardzo się cieszę, że mogłam tu przyjść, że jesteś i bardzo dziękuję za wszystko. Bardzo się cieszę i bardzo Cię kocham.

ENKI: Lubię, a kto by nie lubił Anno. I w tym względzie, i My też jesteśmy łasuchy na miłość. Słucham Cię.

Anna: Nie zabrałam ze sobą zdjęcia Mieczysława, to znaczy mojego ojca, ale ponieważ przychodzi do mojego domu i ja go widzę, a ostatni raz był bardzo uśmiechnięty, chciałam zapytać, czy wybiera się na Ziemię?

ENKI: To tak samo jak gra w totolotka, wygrasz, albo przegrasz. Przeważnie się przegrywa, a przegrywają te Istoty Duchowe, które właśnie w tym czasie, jeszcze w tym roku 12-tym schodzą na Ziemię, bo lepiej dopiero zacznie się dziać od roku 13-go. I tak jak miałaś już mówione, że dobrze szanujący się duch, którego się nie pogania, wybierze się na Ziemię kiedy tutaj już będzie uporządkowane, względny pokój duchowy nastąpi. Wtedy się pojawią a teraz schodzą ci co muszą, albo ci, którzy chcą sobie nabić guza. Twój ojciec do tych nie należy, a to, że się uśmiechał… A kto by się nie uśmiechał, licząc miesiące do zakończenia tego systemu, tego cyklu, w jakim nam przyszło żyć. Przecież od 13-go roku Kalendarz Kosmiczny zacznie odliczać następny cykl. Z tego właśnie, z tego należy się cieszyć, bo i dla ciebie będzie lepiej, i dla innych też będzie lepiej, a Istoty Duchowe już o tym wiedzą i dają sygnały, dają oznaki wam tu na Ziemi, ciesząc się z zakończenia tego, co tutaj jest teraz na Ziemi. Słucham.

Anna: ENKI, prosiłabym bardzo, jeśli to jest możliwe, przekaż pozdrowienia ode mnie, bo on nic nie mówił, nie rozmawia za mną. Także ja bardzo się cieszę jak jego widzę, wszystkiego najlepszego mu życzę i zawsze o nim pamiętam.

ENKI: To i tak jest piękny dar jaki otrzymałaś widzieć ducha. Dwa grzybki w takim barszczu to byłoby za dużo, widzieć i słyszeć, ale za to możesz mieć kontakt telepatyczny, czyli to takie porozumiewanie się przez umysł. To jest dużo, bo odebrałaś energię, energię zadowolenia. On jest spokojny czego i tobie życzy. Dał ci w ten sposób znak, że będzie czuwał nad tobą, bo gdyby się pokazał smutny Anno, to znaczyłoby, że nie ma na tyle władzy by móc ci pomóc, ale skoro się uśmiecha a ty go takiego zobaczyłaś, to teraz Anno możesz spokojnie prosić o opiekę, o prowadzenie właśnie jego, tego Ducha, który był na Ziemi twoim ojcem. Słucham.

Anna: Przyniosłam zdjęcie mężczyzny. Dlaczego przyniosłam? Ponieważ chciałam mu pomóc trochę finansowo, aby zmienił swoje życie i to się wymknęło spod kontroli, i po prostu się zakochałam. Jest ode mnie młodszy, zameldowałam go w swoim domu i chciałabym, by zmienił swoje życie, i chciałabym, żeby u mnie zamieszkał, chodził do szkoły i był szanowanym człowiekiem.

ENKI: Z tą szkołą Anno to trochę zaczekaj, bo popatrz – do zakończenia 12-go roku zostało zaledwie parę miesięcy, więc nie ma się z czym szarpać. A teraz od początku – to co? Strzała Amora cię dopadła?

Anna: Tak, straszliwie.

ENKI: Toteż i wygląd twój jest inny Anno. Jesteś taka na twarzy bardziej odprężona, można powiedzieć taka ładniejsza. Młodszy? Nie widzą, żeby był w kołysce. Anno. Uwierz mi, lata naprawdę nie mają znaczenia. Jeśli dwoje ludzi się rozumie, a to jest między wami to porozumienie. Potknęła mu się noga, bo mężczyźni Anno są słabsi psychicznie, a kiedy podwija mu się noga, to co robią? Uciekają w alkohol, jak nie w alkohol to w narkotyki, byle zażegnać kłopot, a kłopot wcale nie ustępuje, a w alkoholizm popada coraz mocniej. Alkohol uważam za chorobę i potrzebny jest terapeuta, który podałby choremu rękę. Ty stanęłaś na jego drodze i bardzo dobrze, bo jest to wartościowy człowiek o wielkim sercu, tylko zagubiony, zagubiony przez życie. Spotkał ciebie, ty też nie jesteś mu obojętna, tylko boi się. Boi się, że kiedy okaże ci uczucie, ty się albo przestraszysz, albo go wyśmiejesz, albo przestaniesz się nim interesować, pomagać, więc w skrytości to trzyma. Tak Anno, boi się swojego uczucia do ciebie, bo od wielu lat ty pierwsza okazałaś mu serce, uczucie. Taka jest prawda, więc delikatnie, żeby ptaszka nie spłoszyć, delikatnie dawaj mu do zrozumienia, że zależy ci na nim i obserwuj, musi się z tym oswoić, nie bać ciebie. Uważam, że czas najwyższy Anno już jest na to, żebyś nie była sama. Pamiętasz swego czasu z przekazów telepatycznych, kiedy to powiedziałem ci, że na twojej drodze stanie mężczyzna i stanął. A z tej zagubionej, zahukanej przez samą siebie kobiety stajesz się naprawdę taką pewną siebie, taką prawdziwą kobietą, więc pielęgnuj Anno tę miłość. Nie potępiam, chociaż walka z jego nałogiem nie będzie łatwa, bądź na to przygotowana. Pomoże ci w tym już rok 13-ty, lecz warto, naprawdę warto. Słucham.

Anna: On w tej chwili mieszka z dziewczyną niepełnosprawną, która kiedy był taki mocno zagubiony, zanim ja go poznałam, ona się nim zaopiekowała i trudno to określić, ale ja po prostu trochę jestem zazdrosna, chociaż próbuję to ukryć, ale nie bardzo mi to się udaje. Chciałabym go zabrać stamtąd do mojego domu, ale wiem, że to musi jeszcze potrwać, ale nie chciałabym jej skrzywdzić. Nie wiem jak to zrobić.

ENKI: No to ci pomogę i powiem. Ten związek, czy tamten związek to naprawdę to jest fikcja. Są i nie są, nic ich nie łączy. Nie wiem, czy źle zrobisz zabierając czy proponując człowiekowi, żeby do ciebie się przeprowadził Anno, ale on musi mieć pewność, stuprocentową pewność. Tutaj ma dach nad głową, a gdyby tobie się odwidziała ta miłość to mógłby się znaleźć bez dachu nad głową, tego się też boi. Tak, masz rację, do tego potrzeba trochę czasu i nie bądź zazdrosna, bo nie ma o kogo. Rozumiesz? Słucham.

Anna: Ja tak podejrzewałam, podejrzewałam, że tak jest, ale bardzo się cieszę, że z jego strony są też uczucia, bardzo się cieszę, że to jakoś samo się rozwiąże.

ENKI: Przy twojej pomocy się rozwiąże, tak. Słucham.

Anna: Ja nie zrezygnuję i będę pilnować dalej, żeby poszedł do pracy, bo on ma jeszcze dług, bo są dzieci, a skarb państwa pokrywa alimenty, ale jest wyrok sądowy, który on musi spłacić i musi pracować, i ja będę tego pilnować, żeby pracował i dług spłacał, i pilnować jego zdrowia.

ENKI: Przede wszystkim, bo jak będzie zdrowie, to będzie spłacał. Ale takiej kobiety jak ty to dzisiaj nie ma Anno, która by na takie warunki się zgadzała i tak chciała pomóc mężczyźnie. Słucham.

Anna: Chciałam pomóc, wymknęło się trochę spod kontroli, ale jestem z tego powodu szczęśliwa. Jestem.

ENKI: Wcale się nie wymknęło. Anno potrzebowałaś, już potrzebowałaś uczucia i to uczucie stanęło na twojej drodze. Teraz trzeba je pielęgnować. Słucham.

Anna: Bardzo dziękuję. Chciałabym się dowiedzieć jak wygląda sprawa Nibiru?

ENKI: Ano leci sobie Anno i nie zamierza się wycofać ze swojej drogi ku Słońcu, coraz bliżej jest. To nie był żart. Prawda jest bardziej smutna niż by się wam wydawało. Te wszystkie zakłócenia, które już są na Ziemi i będą, są przecież spowodowane właśnie energią tej Planety. Rozdrażnienie ludzi, zwiększona umieralność, inne katastroficzne rzeczy o czym nawet się nie pisze i nie mówi, to wszystko się dzieje, to wszystko jest to oddziaływanie tej Planety, która cyklicznie Anno co dwanaście i pół tysiąca lat będzie przelatywać koło Ziemi. Tylko że za dwanaście i pół tysiąca lat to już będzie jeszcze inne lub mocniejsze zabezpieczenie Ziemi. Nie da się, nie da się uniknąć tego przelotu, bo przelot być musi i tutaj na pewno nasuwa się tobie pytanie, czy też zdążymy z tym zabezpieczeniem, bo to, co tak szumnie było podane, że to już zabezpieczenie zostało włączone jest wielkim nieporozumieniem. Nic nie zostało włączone, otwarte owszem, ale to dopiero nastąpiło 12-tego listopada 2011-go, nie 11-go, kiedy to byli w Piramidzie i co o zgroza czynione było? Leżeli jeden po drugim w sarkofagu! Tak, Anno.

Anno: Przecież to nie było dla nich miejsce.

ENKI: Nie było, nie jest i nie będzie, ale kładli się jako święci. Portal został otwarty poprzez medytacje, poprzez mantrę OM, którą wyśpiewywano. Otworzyli na trzy dni, ale już dawno zostało to zamknięte. Tylko tyle, a żadnego zabezpieczenia nie było i nadal jeszcze nie ma. Widząc Andrzeja Anno, czy widziałaś wokół niego fioletową energię?

Anna: Nie.

ENKI: Nie było, prawda? Raczej szara, przygaszona. Taka też jest prawda, ale pisać można dużo, bardzo dużo, więc tak pisali o tym zabezpieczeniu. Teraz już jakoś mniej się pisze, bo też nie można tak długo kłamać. Ja nie mogę też więcej powiedzieć, bo też mam zakaz mówienia co do dalszych czynności, jakie powiedzmy mają być wykonywane na Płaskowyżu. Słucham.

Anna: Chciałabym przeżyć to przejście Planety, by móc uczyć i pomagać ludziom.

ENKI: A kto ci powiedział, że nie przeżyjesz?

Anna: No mówiłeś, że przeżyję.

ENKI: No to Ja nie jestem gołosłowny ani kłamcą, tak jak to czynią ludzie, którzy mają dwa oblicza. Kiedy powiedziałem, że będziesz potrzebna już od roku 13-go, to znaczy, że będziesz potrzebna i przeżyjesz. Słucham.

Anna: Bardzo bym prosiła, żeby Jurek też przeżył, bo ja mam zamiar go uczyć, żeby on pomagał.

ENKI: Anno, bo Ja już się pogubiłem w tym wszystkim. Czy Ja tobie Parasol Zabezpieczający dałem?

Anna: Tak.

ENKI: No właśnie. Dobrze, że Mi przypomniałaś, bo wiesz – Ja z racji swojego wieku, a mam lat troszeczkę, już mam prawo mieć sklerozę i nie pamiętać wszystkich z was, komu dałem Parasol. Skoro jest ci miły sercu Anno, to przepraszam – jeszcze nie jest pod Parasolem?

Anna: No właśnie, to bardzo dziękuję, bardzo dziękuję.

ENKI: Przecież też wyraźnie powiedziałem, że wzięcie pod Parasol i kogo, jest to wyraźnie uzależnione od ciebie samej, więc weź swego pana pod Parasol i to szybko.

Anna: Bardzo dziękuję. ENKI, powiedz, jak to zabezpieczenie zadziała? Czy da radę ten ogona z tych kamieni troszkę odsunąć? – bo i tak będzie wstrząs na Ziemi i woda będzie się przelewać, i wichury. To jest myślę nieuniknione.

ENKI: To znaczy ogon musi przelecieć wraz z tą Planetą. Tylko kiedy będzie osłona, ta energetyczna, a drugą osłoną jest ta osłona ziemska, czyli ta stratosfera, to te kamyczki o jakich mówisz będą się w tym wszystkim palić i to co jeszcze zdoła spaść na Ziemię, to większej szkody nie zrobi, tak że spokojnie. Teraz najważniejszym tematem jest zabezpieczenie, a już kiedy to będzie, to My będziemy odpoczywać spokojnie. Słucham.

Anna: Ale czy Ziemia utrzyma tę swoją równowagę? – bo może się więcej przechylić, i im więcej się przechyli to może nastąpić przebiegunowanie.

ENKI: I właśnie dlatego potrzebna jest osłona, która utrzyma tę równowagę Ziemi i nie dopuści do przesunięcia się biegunów. Przecież wśród Nas, Istot Duchowych są przecież i byli matematycy, a z Nibiru ilu naukowców… Ja tam nie byłem od Gwiazd – inżynieria, genetyka, to był mój cel na Ziemi. Dobrze jest wszystko obliczone i tak obliczone, i tak poustawiane zabezpieczenia, które uruchomią się w chwili, kiedy główny agregator zostanie uruchomiony, czyli ta Piramida, a inne te zabezpieczenia są rozsiane po całej kuli ziemskiej. Po to jest ta zasłona, żeby utrzymać na smyczy Ziemię, co by nie doszło do najmniejszego przebiegunowania, bo przecież zdajemy sobie sprawę jaki byłby koniec, gdyby się przesunęły bieguny, a do tego dojść nie może. Słucham.

Anna: Czy ja dobrze rozumuję? Jeżeli włączy się duża Piramida, to duża Piramida uruchomi pozostałe urządzenia, które się też równocześnie włączą?

ENKI: Dobrze myślisz, ale to jeszcze nie tak będzie. Kiedy uruchomi się główny agregator Piramidy, Energia popłynie na Marsa. Na Marsie natomiast powiedzmy jest cała główna siedziba, gdzie poprzez przyciski uruchomi się wszystkie inne urządzenia, czyli dopiero z Marsa popłynie Energia do wszystkich urządzeń na całej Ziemi. Taki kierunek właśnie został opracowany. Słucham.

Anna: Czy nasza Ślęża też będzie brała w tym udział?

ENKI: Dlaczego miałaby nie brać Anno?

Anna: To dobrze.

ENKI: I jeszcze kilka jest takich miejsc w Polsce – w Krakowie na Wawelu i na Łysej Górze, gdzie corocznie robią „zjazd czarownic”, w Bieszczadach i to chyba wszystko. Słucham.

Anna: Czy Polska jako kraj wyjdzie z tego spokojnie?

ENKI: A w czym Anno Polska jest lepsza?

Anna: No właśnie.

ENKI: Tym, że jest tylko krajem katolickim i ma być potraktowana szczególnie?

Anna: To prawda.

ENKI: Tak samo jak inne kraje będzie jednakowo potraktowana Polska i ludzie, którzy w tym kraju mieszkają. A od 13-go roku, kiedy Precesja już wszechwładna będzie, to już w ogóle nie ma o czym mówić. Wszyscy będziecie jednakowo traktowani i każdy stanie do rozliczenia. Rozumiesz?

Anna: Tak, tak.

ENKI: Ten co ma otwarte i czyste serce wcale nie musi się bać przyszłości. Gorzej będą mieć ci, którzy dzisiaj opluwają, wyśmiewają, są oszczercami, kłamcami, zieją nienawiścią. Nie chciałbym być w żadnego takiej skórze od 13-go roku. Słucham.

Anna: ENKI, powiedz jeszcze, wylądują Nauczyciele i będą nas uczyć?

ENKI: Już są Anno na Ziemi, a że się nie ujawniają – bo i po co w tej chwili. Ta nienawiść, która zbiera się w ludziach, a zbiera, to też jest oddziaływanie tej Planety. Ty byś się ucieszyła, gdyby się ktoś taki przedstawił i powiedział – „Jestem z Oriona”.

Anna: O tak! Bardzo bym się ucieszyła.

ENKI: To ty, a wiesz, jakby się zachowali inni? Z czołgiem albo z karabinem maszynowym. A wyobraź sobie taki lądujący transportowy statek przybyszy z Oriona. Czy byliby powitani z otwartymi ramionami?

Anna: No właśnie.

ENKI: No właśnie, no właśnie… Właśnie i dlatego ludzie muszą się zacząć uczyć od 13-go roku, od podstaw uczyć. Słucham.

Anna: Czy ENKI jest możliwe, żeby spotkać takiego Nauczyciela z Oriona?

ENKI: Już spotkałaś, tylko nie zdajesz sobie z tego sprawy Anno.

Anna: Tak?

ENKI: Tak, tak.

Anna: A kto to jest?

ENKI: A tego nie powiem. Anno, są to bardzo skromni ludzie, nie rzucający się w oczy, teraz udających takich pokornych, mało wiedzących, ale promieniują taką dziwnie ciepłą Energią. Przyglądaj się ludziom, którzy cię otaczają. Słucham.

Anna: Czy w moim otoczeniu są, jest ten człowiek?

ENKI: Pomyśl, nie będę cię naprowadzał.

Anna: To, że Lucynka to wiem. Ale czy jeszcze ktoś?

ENKI: Lucyna spełnia swoją rolę tu na Ziemi. Tyle co ona przeszła, złego przeszła nie chciałabyś Anno tego doświadczyć, więc to nie Lucyna. A kto to jest? No cóż, przyglądaj się tym, z którymi się spotykasz. Słucham.

Anna: Teraz będę obserwować bacznie. Ale dostałam zagadkę, ale cieszę się, że są. Już się tak martwiłam jak to wszystko będzie. Dziękuję.

ENKI: To są na razie próby Anno. Licznie będą się i ujawniać i przybywać w roku 2013-tym i po roku 2013-tym. Słucham.

Anna: Jak postępować? Jak uczyć ludzi? Jak im mówić?

ENKI: Nie mówić teraz Anno, nie mówić. Ty masz teraz przetrwać, chronić swoich najbliższych, przyjaciół. Przetrwać, bo i tak do większości ludzi to co mówisz nie dotrze, nie dotrze. Potrzebny jest mocny wstrząs, mocne przebudzenie, ale do tego musi się wypełnić, czyli zakończyć rok 2012-ty. Wtedy też wiele ludzi się przebudzi i wtedy też Anno będziesz mieć, uwierz mi, będziesz mieć mnóstwo pracy, ale teraz nie wydatkuj swojej cennej energii. Zrozumiałaś?

Anna: Tak.

ENKI: To bardzo dobrze. Słucham.

Anna: ENKI, opowiedz jeszcze coś. Tak bardzo lubię Cię słuchać.

ENKI: Tak naprawdę to Ja tylko mówię. Rzucisz parę słów i mówisz: ENKI, słucham. Co Ja ci mogę powiedzieć? Masz spotkanie i to gdzie, w  Zakopanem?

Anna: Tak.

ENKI: I to z kim! Z „wielką” Marią. Nie mówię nazwiska, która swego czasu była tak zachłyśnięta Andrzejem, że zmieszała z błotem zarówno Mnie jak i Lucynę. Bardzo była zafascynowana Samuelem, a przecież tyle razy wyraźnie mówiłem i dzisiaj też powtórzę – Ja i Samuel to nie to samo, to są dwie inne postacie. Rzeczywiście, krewnymi jesteśmy. Przybrałem imię Samuel tylko dlatego, żeby ułatwić życie Lucynie, bo gdybym powiedział – „ENKI jestem”, to przy jej niewiedzy nie wiedziałaby kto to jest ENKI. Samuel był jej znany, bo przecież Biblię czytała, ale nie doszło do świadomości zarówno Andrzeja i Marii to, że Samuel i ENKI to dwie różne postacie, że Samuel to nie ENKI, nie. W końcu doszli do wniosku, że Ja ENKI jestem kłamcą a Lucyna sobie wymyśla. I tak się pięknie toczyło aż do ceremonii, kiedy pomimo ostrzeżeń jakie dyskretnie dostawali, nie posłuchali i Samuel spełnił swoje zadanie. Dla nich była to próba Anno, ogromna próba, której nie zauważyli. Teraz Samuel też się wycofuje, nie chce mieć z tym nic wspólnego. A Ja mogę śmiało dzisiaj powiedzieć, że nie znam Marii, nie znam Andrzeja, bo ubliżając Mnie ubliża się też samemu Bogu, Bogu, Który Nas wysłał do tej Misji Ratowania Ziemi. Więc Anno, nie daj się chwycić na łase słowa Marii. Przy spotkaniu bądź ostrożna, bądź czujna i musisz wyważyć każde jej słowo. Jest to smutne, bardzo smutne, bo wszystkie fundacje Anno miały być wzorem, wzorem do naśladowania dla wszystkich ludzi na całym świecie. A czym się stały? Pośmiewiskiem, ogromnym pośmiewiskiem. Czy potrzebne było, żeby teraz w skrytości prace były wykonywane? Bo ci co pracują boją się zarówno Marii jak i Andrzeja. Czy tak miało się to zakończyć? Czy miało się zakończyć szczęśliwie? A wszyscy ludzie, którzy brali w tym udział mieli być radośni i szczęśliwi, że zadanie zostało wykonane. Smutne to jest Anno.

Anna: Dobrze, dobrze. Prawdę mówiąc to troszkę obawiałam się jak ja tam pojadę, ale zaplanowałam, że jeżeli Maria przyjedzie, to będę bardzo grzeczna, będę słuchać i niewiele mówić. Przywitam się i będę słuchać co ma do powiedzenia, ale nic obraźliwego nie pozwolę powiedzieć.

ENKI: I właśnie o to chodzi Anno, o to właśnie chodzi, byś dała się wypowiedzieć. Możesz powiedzieć, że piękny mur postawili razem z Andrzejem w Gizie, mur, który stał się kością niezgody, mur, który przeszkodził w dotarciu do Chufu I. Tak Anno, sukces był tak blisko. A co zrobiło ego, ludzkie ego, przywódców ego? Zniszczyć, zatrzymać. Jaki cel w tym był? Zemsty, ego, chęć bycia sławnym czy najsławniejszym. Przecież wyraźnie powiedziałem – nie ma pierwszych, nie ma ostatnich. Nie będzie pierwszych i nie będzie ostatnich, nawet, gdybyśmy My mieli przejąć wszystko i tylko w wiadomy sposób dla Nas otworzyć zabezpieczenie, ale to już będzie plan ostatni, awaryjny, a teraz jeszcze chcemy Anno, żeby się każdy określił, pokazał kim naprawdę jest. Rozumiesz?

Anna: Tak.

ENKI: To w takim razie Ja ENKI, za to miłe spotkanie Anno ci dziękuję.

Anna: Dziękuję, bardzo dziękuję. Kocham Cię ENKI.

Sesja 129

Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 129

Wrocław, kwiecień 2012-go roku.

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, Pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na pytania Małgorzaty.

.

ENKI: To Ja, Enki. Po stokroć będę mówił, przypominał ludziom – zostałem skierowany do tego, żeby poprzez Medium Lucynę działać z Przekazami na Ziemi. I nikt i nic tego nie zmieni, jedynie sam Najwyższy, czyli Bóg może Mnie odwołać. Ale na razie nie ma takiej decyzji, tak że żadna istota ludzka, żeby była nie wiem jak manipulowana, to nie zdoła rozwiązać tej zarówno przyjaźni, jak i tego układu, jaki został zawarty. Ale teraz Małgorzato, Ja Enki, prawdziwy Enki, słucham pierwszego pytania. Słucham.

Małgorzata: Dzień dobry Enki. Przede wszystkim chciałam Cię bardzo, bardzo serdecznie przywitać. Ogromnie się stęskniłam za Tobą, za Lucynką, za sesjami. Jedyną osłodą są poprzednie sesje, które są zamieszczone na stronie Lucyny i czasami się nimi też posiłkuję. Sprowadza mnie do Ciebie, Kochany Opiekunie, Kochany Nauczycielu i przede wszystkim Wspaniały Przyjacielu wielka miłość, jak i troska o to co będzie w najbliższych czasach. Generalnie chciałam Cię na wstępie poprosić o takie błogosławieństwo energetyczne dla mnie, dla mojej rodziny, dla mojego męża, nad którym cały czas pracuję i którego zdjęcie zabrałam tutaj ze sobą, a z którym udało mi się wspaniale rozwiązać.

ENKI: Małgorzato, wiem o czym myślisz. Przyjechałaś po ten symboliczny Parasol. Dostaniesz, dzisiaj dostaniesz. Nie rozdaję na lewo, na prawo, tylko daję tej osobie, która przyjedzie, poprosi… Natomiast ta osoba, która ten Parasol, czyli ten klosz energetyczny otrzyma, może zadecydować kto się pod nim ma znaleźć. W tym przypadku Ty zdecydujesz, kogo zaprosisz pod ten Parasol, Ochronny Parasol. Co on daje? To co najważniejsze: ŻYCIE, bo nie ma cenniejszego daru, jakim jest Życie. Więc rozważnie Małgorzato, rozważnie przemyśl, kto się może pod nim znaleźć. Masz wolną rękę działania. Każdemu kto otrzyma, czy otrzymuje taki Parasol, dajemy wolną rękę. Musisz też wiedzieć o czymś ważnym. Wszystkie Parasole, te osłony energetyczne, kiedy się zakończy rok 12-ty, będą zamknięte, zabrane, bo wszyscy wiecie już, co nie jest żadną tajemnicą, że od roku 13-go na Ziemię zostanie wysłana, albo sprowadzona, tak zwana Precesja. Czyli, już zacznie na Ziemi władać Czwarty Wymiar. Ci, co są już względnie przygotowani, szczerze przygotowani, (nie mówię o tych, którym gdzieś zginęła pokora, a natomiast pojawiło się ego, zarozumialstwo), więc ci, którzy z pokorą wytrwają ten rok, Precesji bać się nie muszą. Natomiast ta druga grupa ludzi – będzie im ciężko, więc zabezpieczenie energetyczne jest po to, że kiedy na Ziemi – a już się przecież dzieje, nie mało się dzieje a będzie się działo jeszcze więcej – więc po to jest to zabezpieczenie, żeby tym, którzy są osłonięci zabezpieczeniem, co by im się nic nie stało. I tak będzie do końca tego roku. Później natomiast wszyscy jednakowo staną do rozliczenia przed właśnie Precesją. Więc czuj się już właścicielem tego klosza albo energii jak wolisz, i bądź mądrze kierowana w sprawie wyboru, kto będzie pod tym Parasolem. Słucham Ciebie.

Małgorzata: Kochany Enki, ja u Ciebie jestem już któryś raz z kolei i chciałam Ciebie zapytać, bo na którejś sesji powiedziałeś, że do mnie, że mam mojego męża ściągnąć z drogi, po której maszeruje razem z tłumem. Zrobiłam co mogłam poprzez własny przykład i wydaje mi się, że w dużym stopniu mąż zrobił postępy. Czy mógłbyś ustosunkować się do tego?

ENKI: To nie tylko Ci się wydaje Małgorzato, ale postępy robi, lecz pokaż mi tak ziemskiego mężczyznę, który tak łagodnie przyjmuje to, że kobieta czy żona jest od niego mądrzejsza? Często nie chcą się przyznać, ale w skrytości – tak, robi postępy w rozwoju duchowym. Małgorzato, a jeśli chodzi o rozwój duchowy, to tak naprawdę zaczniecie duchowość poznawać od 13-go roku. Teraz raczkujecie. Nie dość, że raczkujecie, to jeszcze przy tym raczkowaniu nie raz się przewracacie. Ale tak miało być i tak to jest wpisane w cały scenariusz ziemski. Dużo da to, że twój mąż będzie pod tym kloszem zabezpieczającym. Obserwuj go Małgorzato, szybciej zobaczysz u niego zmiany, choć tak na pierwszy rzut oka będzie hardość udawał, a jednak będzie się zmieniał. Przecież Nam też zależy na tym, Małgorzato, żeby rodziny w całości przeszły już do 13-go roku, żeby nie rozdzielać, żeby nie było smutku, łez, żeby była radość. O to Nam przecież chodzi. Co jest największą i najpotężniejszą komórką? Rodzina, rodzina Małgorzato. Więc spokojnie, nie pokazuj swojej mądrości. W tej chwili on już jest w twoich rękach, a jeszcze jak go otoczysz zabezpieczeniem energetycznym, to już całkiem będzie twój. A jeszcze jak będziesz jak najmniej mówić, to on się jeszcze bardziej Tobą zainteresuje, uwierz mi… Kiedyś na Ziemi będąc, byłem mężczyzną. Czasy się w zasadzie mało zmieniają. To jest koło, które się ciągle toczy a mentalność ludzka jest prawie ta sama. Słucham.

Małgorzata: Dziękuję za tę odpowiedź. Cieszę się, że już od poprzednich naszych spotkań, ja przestałam męża do czegokolwiek namawiać, odsunęłam się, to teraz bardziej on mnie pyta, jest bardziej zainteresowany, co mnie zresztą cieszy. Kochany Enki, powiedz mi proszę – nie kieruje mną jakiś paniczny lęk, czy jakaś histeria – absolutnie nie, ale chciałabym w jakiś mądry sposób przygotować się fizycznie do nadchodzących zmian. Czy może dałbyś mi jakieś wskazówki?

ENKI: Właściwie po co? Jeśli w twoim sercu i umyśle jest wiara i zaufanie – już nie mówiąc do Mnie, ale do Boga – to czegóż się lękać, Małgorzato? Otrzymałaś coś bardzo cennego – gwarancję życia dla siebie i dla tych, których będziesz mieć wokół siebie. Ludzie, fakt, zaczynają wpadać w panikę, będą jeszcze bardziej wpadać w panikę – niech się tylko większe rozruchy zaczną na Ziemi – będą gromadzić żywność, wodę i inne takie „potrzebne rzeczy”, bo będą uważać, że to jest gwarancja przeżycia. My nie będziemy patrzeć na zgromadzone przez nich zapasy, ale na serca! W czystych sercach nie będzie nic, będzie pusto, to jaką szansę oni mają ze swoimi zapasami? Przecież Precesja nie będzie patrzeć na zapasy zgromadzone. Dotknie energetycznie tych, którzy są poblokowani. Więc jeśli już, to tylko na ten czas, kiedy te Planety się ustawią w jednym rzędzie i przysłonią Słońce, i wtedy to co przepowiadają te trzy dni ciemności, to żadna kara boska, Małgorzato, to po prostu jest Prawo Kosmosu. Co jakiś czas Planety się tak ustawiają. Potem ponownie Słońce zostanie odsłonięte, czyli dwie Planety przysłonią Słońce i to wystarczy, żeby Ziemia przez te trzy dni była w ciemnościach. Co najwyżej, to możesz się zaopatrzyć w świeczki, trochę wody, co by starczyło na trzy dni. Jedzenia też bez większych zapasów. Nie możesz, Małgorzato, ruszyć za tą falą, która niebawem zacznie płynąć. Stań z boku i patrz. Nie ulegaj wpływowi tłumu, bo tłum bardzo szybko wciąga w swoje macki, wtedy będzie dobrze. Twoim zadaniem jest uspokajać kogo się da. To wszystko. Słucham.

Małgorzata: Dziękuję Enki. W dużej mierze potwierdziłeś właściwie to, o czym ja już myślałam i generalnie łapię się na tym, że dochodzę do pewnych wniosków, a potem przyjeżdżam tutaj i jak by po potwierdzenie z Góry, że myślę prawidłowo. Chciałabym zapytać, jak będą przebiegały sprawy w Polsce? Rozumiem, że i tutaj zapanuje chaos, zresztą już nieźle zaczynają rozrabiać, ale generalnie interesuje mnie kiedy, w którym czasie nastąpi ten punkt krytyczny, od którego zaczniemy już zmierzać we właściwym kierunku?

ENKI: Co masz na myśli „właściwy kierunek”, Małgorzato?

Małgorzata: Czwarty Wymiar.

ENKI: Od 13-go roku. A tak zwana kulminacyjna fala się pojawi od chwili, kiedy rozpoczną się te igrzyska. Nie, to się inaczej nazywa…olimpiada?… Pomóż mi Małgorzato.

Małgorzata: Albo „Euro”, piłka nożna czy lekkoatletyka…

ENKI: Jak go zwał tak go zwał, na jedno to wychodzi, czyli teraz się to zacznie. Już się przygotowują przeróżne bojówki do tego, żeby wywołać zamieszanie. Tak że jeśli planujesz uczestniczyć w tych igrzyskach – nie, nie igrzyskach – no to co w piłkę grają…

Małgorzata: Euro.

ENKI: To się nazywa „EURO”… Dobrze, niech będzie „Euro”. To odradzam, możesz sobie popatrzeć w telewizji tylko. Małgorzato, ani Ty, ani twoi najbliżsi – nie pozwól aby uczestniczyli bezpośrednio na tym stadionie. Na tym czy na innym stadionie, bo ten punkt zapalny to się właśnie zacznie od stadionu. Słucham.

Małgorzata: To właśnie też tak podejrzewałam, że tak będzie. Poza tym nie lubię piłki nożnej, nie lubię rywalizacji, to się kłóci za mną. Kochany Enki, z tego co jest nam wiadomo, w obecnej fazie Oczyszczania odejdzie z Ziemi 1/3 ludzkości… Szczerze mówiąc zastanawiam się, czy to będzie w jakimś krótkim przedziale czasowym i jak zareagują na to ludzie? Jak im pomóc?

ENKI: Jak zareagują? Jak zranione zwierzęta. Będą atakować siebie wzajemnie. Nie będziesz mogła pomóc. Jak do tej pory ludzie odrzucili niejedną wyciągniętą rękę, a idą za tym, kto kłamie, kto ich zwodzi, ale za to pięknie mówi. Ludzie są, byli i jeszcze będą jakiś czas poddawani próbom, próbom lojalności wobec Boga, więc na tę chwilę Małgorzato, nie jesteś w stanie. Pomóc możesz swojej rodzinie, najbliższym, i to nie narzucając się zbytnio. Po 13-tym roku, kiedy śmiertelność będzie coraz to większa, u niektórych nastąpi PRZEBUDZENIE. Ale to najpierw musi zaboleć, mocno zaboleć, żeby się przebudzić. Ludzie mieli dwa tysiące lat na zrozumienie, na to, żeby zrozumieć duchowość, zrozumieć Boga. Wszystko zostało odrzucone, a religie, a religie Małgorzato, zamiast iść za wskazówką Boga, wyznaczyli sobie swoją własną drogę. Zrozumiałaś?

Małgorzata: Tak, oczywiście rozumiem. Enki, ja codziennie przypominam sobie, codziennie, żeby nie moja wola się tutaj działa, ale Boga poprzez mnie, bo taka jest tutaj moja rola i każdego z nas, i co do tego nie mam żadnej wątpliwości. I moje ego dawno już to zrozumiało, a tylko gwoli przypomnienia codziennie sobie to powtarzam do lustra, żeby już tak zostało.

ENKI: I bardzo dobrze Małgorzato, że powtarzasz to, o co nam chodzi – niech się spełnia wola Boga! A tę wolną wolę Bóg dał po to, żeby Was wszystkich wystawić na próbę. Oczywiście, że tak. Jezus, kiedy był na Ziemi, nie był wystawiony na próbę? Też był. I Ja byłem. Wszyscy byliście i jeszcze będziecie, więc słowa: „Niech się stanie wola Twoja”, są właściwie słowami świętymi. Ludzie czasami klepią tę formułkę – „niech się stanie wola Twoja”, ale to są tylko puste słowa. Za podporządkowaniem się woli Boga muszą iść też czyny, a czynów nie ma! Małgorzato, dlatego jest Nam ogromnie smutno, Nam, mówię Nam, że tyle pracy, tyle poświęceń, a wynik jest taki mizerny. Słucham.

Małgorzata: Może nie w ilości tkwi owoc pracy, a w jakości? Zawsze jednak jest jakaś motywacja. Kochany Enki, ja za wszystko Tobie ogromnie dziękuję, dlatego że też otworzyłeś mi, jak ja to mówię, pewne klapki w moim umyśle, prowokowałeś do myślenia, nie dawałeś gotowych odpowiedzi…

ENKI: A kiedy daję? I komu daję? Nikomu, Małgorzato, nikomu. Nawet kiedy moje rady są ciężkie do zrozumienia, to jednak te rady podaję jako Przyjaciel, zmuszam do myślenia, bo cała tajemnica rozwoju duchowego polega na tym, żeby ludzie naprawdę zaczęli – co robić? – myśleć! Rozumiesz? Myśleć. A po co myśleć? Ludzie teraz w większości, zwłaszcza religia katolicka, bo i wszystkie religie mają swojego przywódcę, na którego barki zwalają wszystko. W religii katolickiej pojawił się Jezus i on miał wszystko za ludzi załatwić, czyli każdy jest na swój sposób „rozgrzeszony”, bo przecież znalazł się taki jeden, który męczeńską śmiercią umarł po to, żeby zmyć ludzkość od grzechu. A Ja się pytam, czy Jezus przyszedł po to żeby umrzeć, czy po to żeby pokazać ludziom jak należy żyć? A że faryzeusze, a było im to nie na rękę, zgładzili Mojego Brata, to już jest inna historia. Popatrz Małgorzato, jeszcze się zatrzymam przy Bracie Moim, ile znaków dał, jakie tłumy za nim podążały, a ile zostało kiedy został osądzony? Ci sami, których uleczył, później rzucali w niego kamieniami, więc Małgorzato, to że jesteście stworzeni na obraz i podobieństwo Boskie, czyli Nasze, nie zwalnia nikogo od myślenia i dochodzenia do doskonałości krok po kroku. A ten jeden wspaniały człowiek, który był na Ziemi, tak pięknie pokazał wzór życia. Został usunięty. A nawet tym, którym uratował życie – odwrócili się od niego. Została garstka kiedy zawisł na krzyżu, pouciekali wszyscy, prawie wszyscy. Więc na jakiej podstawie, Małgorzato, (bo tak właściwie ta nasza rozmowa nadawałaby się do ogólnego przekazania), więc na jakiej podstawie teraz Bóg ma faworyzować istoty ludzkie? Tylko dlatego, że jesteście na wzór i podobieństwo Boskie stworzeni, posiadacie nasze DNA, czy tylko dlatego? Gdzie inne Cywilizacje dochodziły do tej doskonałości krok po kroku, którą teraz mają, ale oni posiadali i posiadają coś, nad czym istoty ludzkie dopiero zaczną pracować. A co? – wiesz Małgorzato? Rozum. Więc może wydawać się Tobie będą moje słowa cierpkie, a dla innych, którzy przeczytają, jeśli upublicznisz, że Enki jest „okrutny”. Małgorzato, te słowa moje dzisiaj będą takie, którymi będzie można ludźmi potrząsnąć. Może to potrząśnięcie jeszcze wielu ludzi obudzi. Czy myślisz, że Mnie nie jest przykro? Przecież tak bardzo z całym zespołem inżynierii genetycznej pracowaliśmy nad doskonaleniem tych pierwotnych istot ludzkich, dając Wam to co My posiadamy, to Nasze DNA. I tutaj były i są spory co do teorii Darwina. Ten naukowiec nie bardzo się pomylił, bo przecież z tych pierwotnych ludzi, którzy mieli dojść do doskonałości krok po kroku – a żeśmy przyspieszyli tę genetykę – jemu brakowało to jedno ogniwo, a że był twardym naukowcem, nie bardzo wierzył w Boga, więc zabrakło mu jednego ogniwa. A tym ogniwem ostatnim właśnie było nasze DNA. Dlatego jest nam przykro. Jest nam przykro, że sami ludzie wchodzą w tę drogę jednokierunkową. Mało z tej drogi się cofa i wchodzi na drogę, gdzie jest Światło. Oj mało. Słucham.

Małgorzata: Twoje słowa Enki, nie są okrutne, one są po prostu prawdziwe. I kogo jak kogo, ale tak wspaniałych Istot Duchowych nie można posądzać o okrucieństwo. W ogóle skoro o tym mowa, pragnę w tym miejscu bardzo podziękować kochanemu mistrzowi Saint Germainowi, który po raz pierwszy pociągnął mnie w rozwój duchowy. Chciałabym podziękować Tobie Enki, bo myślę, że to Twoja Energia spłynęła na mnie któregoś dnia, kilka lat temu w czasie warsztatów. To co w tedy poczułam nie da się z niczym porównać, już tego się nigdy nie zapomni. Chciałabym również podziękować Jezusowi, który poprzez przesłania, który przesyła między innymi Elen, która je spisała w książce – już nie mogę sobie przypomnieć… Coś o miłości – zrobiła niesamowicie dużo dobrego. Uwielbiam ją czytać, ta książka ma swoją moc. Tak że z całego serca dziękuję wszystkim. I nauki Saint Germaina też dobrze pojęłam, bo czynienie za pośrednictwem pewnych formuł z Boga świętego Mikołaja, tak jak to robią ludzie to jest totalnie błędne myślenie.

ENKI: Małgorzato, wspaniałych – nazwę to – proroków w historii Ziemi było więcej i można by ich było wymieniać. Byli to ludzie ogromnego serca, ogromnej wiedzy, ale i ogromnej pokory, ogromnej pokory. I współcześni prorocy też są. I nauki były i są, powiedzmy nauką, lekcją, którą trzeba by przerobić, na niej się wzorować. Najsmutniejsze jednak jest to, że wśród tych pokornego serca proroków, tu tych nawet współczesnych, bo tamci też mieli swoich wrogów, pojawiają się fałszywi prorocy, którzy negują to co jest spisywane. I ci są najgorsi, bo ci są największymi mącicielami. A o tym, że brak pokory w nich jest, to już mówić nie muszę. Więc Małgorzato, czytając, słuchając, kieruj się sercem, kieruj się intuicją. A kiedy będziesz słuchać fałszywych słów tych „proroków” dzisiejszych, to poczujesz lęk w sercu, ucisk na splocie słonecznym. Uciekaj wtedy, uciekaj, co by Ciebie ta fałszywa energia nie dopadła. Mówię Tobie te słowa, aby Ciebie Małgorzato uchronić, bo czas nie stoi w miejscu, czas szybko płynie. Niedawno były to lata do Precesji, teraz już macie tylko miesiące. Nie da się zatrzymać ani Planety, ani Precesji. Jedno po drugim nastąpi. Taka jest kolej rzeczy, taka jest kolejność Praw Kosmosu. To się musi wydarzyć. Słucham.

Małgorzata: Kochany Enki, w jednej z sesji Twój Syn Marduk powiedział coś takiego, że jeśli ludzie w końcu nie otworzą swoich umysłów i serc, i nie zwrócą się ku Bogu, to będą niczym bańka mydlana, czyli bęc – i nie ma. Czy należy to rozumieć dosłownie?

ENKI: Jak najbardziej. A przeczytaj sobie Małgorzato, ostatnią księgę Objawienia Jana, czyli tak zwaną Apokalipsę. Jan nie był chorym psychicznie człowiekiem, jak już jest posądzany, ani nie pisał pod wpływem środków halucynogennych, jak to uczyniono na tej ceremonii 11-11-11, kiedy to byli pod wpływem środków odurzających. On wiernie przekazał słowa, które płynęły zarówno od Boga, jak i od Jezusa. Natomiast przypomnę słowa, które się też tam pojawiają: „Kiedy nadejdzie ten dzień, Bóg będzie sądzić żywych i umarłych”. Kogo miał na myśli Jan, Małgorzato, mówiąc umarłych? Czyli te dusze, które są w Naszym Świecie Duchowym i oczekują – jedne oczekują na powrót, inne oczekują właśnie na ten Sąd. Tak samo będzie się odgrywać na Ziemi. Prawa Boskiego nikt i nic nie zmieni. Czy tak musi być? Wcale tak nie musiałoby być, gdyby ludzie naprawdę zaczęli używać tego daru, który otrzymali, czyli zarówno rozumu jak i wolnej woli. Słucham.

Małgorzata: Wrócę i faktycznie poczytam Księgę Apokalipsy. Chciałabym jeszcze zapytać – trochę odskoczę od tematu – dlaczego tak często odczuwam zimno wzdłuż kręgosłupa? Bardzo reaguję na różnicę temperatur, nawet minimalne.

ENKI: To niekoniecznie jest to reagowanie na zmianę temperatur. Oczywiście odczuwasz, ale nie zmianę temperatury. Na Ziemi panuje ogromny ruch, zarówno wśród Istot Duchowych jak i ziemskich, i ten ruch Istot Duchowych Ty odbierasz. Jeśli przemknie się koło Ciebie Istota Duchowa dobra – nic się nie dzieje, nawet odczuwasz takie przyjemne ciepło, miłe uczucie. Natomiast kiedy otrze się o Ciebie taka negatywna energia, to wtedy w ten oto sposób reagujesz. Mało tego, jeszcze spróbuj zauważyć taki może nawet niewielki ucisk na splocie słonecznym. To jest właśnie to. Albo nie zwracaj na to uwagi Małgorzato, albo też spróbuj się zapytać wtedy: „a może w czymś pomóc?” – jak takie coś się pojawi. Zobaczysz, albo się pojawi reakcja albo nie. Nie ma to żadnej przyczyny, jeśli chodzi o zmiany chorobowe.

Małgorzata: Dziękuję bardzo. Czasami tak robię i odsyłam te dusze do Światła, bo dosyć często pojawiają się. Moje ostatnie pytanie. Czy grożą nam silne wyładowania elektromagnetyczne, połączone z jakimś spadającym ogniem, jakimiś wybuchami?…

ENKI: Czy masz na myśli bezpośredni przelot Planety X, Małgorzato?

Małgorzata: Nie, bo wierzę, że ta osłona będzie uruchomiona.

ENKI: Dobrze wierzysz, właśnie nad tym – teraz już tajemnie – pracują. A tak nie miało być, żeby to robić w tajemnicy. Czy grożą? No, może część tych meteorytów, które się ciągną za tą Planetą może spaść na Ziemię, część się spali w ziemskiej atmosferze, a część nie, więc jakieś niedobitki mogą spaść na Ziemię. Bardzo nam na tym zależy żeby ochronić Ziemię, Małgorzato, bo nie sztuka ją zniszczyć i cały rodzaj ludzki też. Wiadomo, że po kilkuset tam latach Ziemia się zupełnie odrodzi, a jeszcze gdyby doprowadzić do przebiegunowania, to już w ogóle byłby zrobiony szybko porządek, bo na oceanie, na Pacyfiku, tam gdzie jest połowa Planety zalana, wyłoniły by się lądy. Dosięgło by też Ocean Indyjski – też by się lądy pojawiły. I skoro by się pojawiły nowe lądy, to te, które są musiałyby być zalane, to jest przecież takie zupełnie logiczne. I wtedy życie na Ziemi rozpoczyna się na nowo – bez ludzi Małgorzato, bez ludzi. A jak już wspomniałem, chyba kilka razy, zaludnić Ziemię żaden kłopot. I nigdzie w takim razie już nie jest zapisane, że na Planecie Ziemia mają zamieszkiwać istoty ludzkie. Smutne to jest, bardzo smutne. I dlatego zrobimy wszystko żeby do tego nie doszło. Słucham.

Małgorzata: Ja ufam Tobie cały czas, Enki. I nie było takiego okresu w ciągu tych lat, od kiedy zaczęłam się interesować Misją, żebym zwątpiła. Tutaj jestem o to spokojna. Natomiast chciałam zapytać o jedną rzecz. Moja koleżanka wróciła z Egiptu i mówi mi, że jakieś promieniowanie idzie z piramidy pionowo w górę, że takie promieniowanie można podobno dostrzec, wychodzące z innych piramid na świecie, na przykład ta w Meksyku.

ENKI: I ona ma rację, i ona ma rację. Ale żeby jeszcze zabezpieczyć Ziemię, potrzebne jest do tego przekręcenie KLUCZA. Tym Kluczem – też tego faktu nie da się zmienić – jest Budowniczy, czyli nazwijmy to FARAON. I kiedy już dotrą do tablic, odczytają tablice, to wtedy – nie wtedy, bo już teraz Egipcjanie się tą sprawą zajęli – bardzo szybko dotrą do…

(Zmiana kasety).

ENKI: …Więc istotnie, ciągle jest tam uruchamiany portal, główny portal. I wiadomo, że to wszystko jest połączone siecią geomagnetyczną, cała Planeta. Nie może być inaczej, więc lada chwila, ten co ma się znaleźć w Piramidzie, czyli Klucz, zostanie umieszczony. Klucz się przekręci i zabezpieczenie energomagnetyczne zostanie uruchomione. Więc to co widzą co wrażliwsi ludzie jest prawdą.

Małgorzata: Cieszę się, że to jest prawdą, chociaż muszę tutaj dopowiedzieć resztę. Otóż ta osoba mówiła mi, że prawdopodobnie to właśnie polska fundacja (Wójcikiewicza) doprowadziła do uruchomienia tego, z czym ja się nie mogłam zgodzić. Nie uważam, żeby to było prawdą.

ENKI: Oczywiście, że to nie jest prawdą, bo fundacji teraz przyświeca zupełnie inny cel. Nie akurat ratowanie Ziemi. Ładnie się świeci i potrafi przysłonić oczy. To nie było za przyczyną fundacji polskiej, ale skoro niektórzy tak sobie chcą myśleć, to cóż, każdemu wolno myśleć Małgorzato, każdemu. Ale patrz na co innego, na ROZLICZENIE, które będzie po 12-tym roku. Zrozumiałaś?

Małgorzata: Oczywiście. Nie, ja jestem spokojna, ale jak mówię, jest okazja, zweryfikuję. Kochany Enki, mam jeszcze takie pytanie. W jakim czasie, i w ogóle czy pojawią się na Ziemi Przybysze? Ale już tak oficjalnie, bo wiem, że już są między nami teraz nie do rozpoznania, ale już mówię tak oficjalnie kiedy przybędą i będą nas wspomagali w przeprowadzeniu zmian?

ENKI: Już są i wezmą się do pracy, ale żeby tak oficjalnie mogli wylądować na Ziemi i zdjąć swoje okrycia, to potrzeba przynajmniej pięciuset lat, żeby tę Ziemię doprowadzić do takiego stanu, żeby można było na niej oddychać. Więc ujawniać się będą. Ci, którzy są wrażliwsi, będą wiedzieć kto skąd pochodzi, ale to dopiero zacznie się ujawniać po roku trzynastym.

Małgorzata: Niewiarygodne, jak wspaniale są skonstruowane nasze ciała, że one to wszystko wytrzymują.

ENKI: Przez tyle lat, Małgorzato, do wszystkiego organizm może się zaaklimatyzować. Ponoć, co jest prawdą, że gatunek ludzki jest najbardziej twardym gatunkiem na Ziemi.

Małgorzata: Ale i najbardziej wyrafinowanym…

ENKI: Oj, to prawda, to prawda. I to nie jest Nasze DNA. To jest właśnie używanie wolnej woli. Słucham.

Małgorzata: Kochany Enki, chciałam zapytać skoro jestem, czy mógłbyś mi powiedzieć, jaki jest podstawowy kolor mojej aury i o czym to świadczy?

ENKI: Dobrze, to przeliteruj sobie imię M a ł g o r z a t a. Z ilu liter się składa?

Małgorzata: Dziesięciu.

ENKI: Odejmij zero i masz „1”, więc kolorem twojej aury jest kolor pierwszej czakry. Tak, tą czakrą pobierasz Energię, zarówno z Matki Ziemi jak i z Kosmosu. Numer ten też jest uzależniony od twojego samopoczucia, od twoich uczuć. Raz jest mocniejszy, inny raz słabszy. I to będzie Tobie towarzyszyć do końca twoich dni, jakie będziesz miała tu na Ziemi. Słucham.

Małgorzata: Nawet gdybym zmieniła imię?

ENKI: Imienia nie zmienisz, bo właśnie taką cyfrę wybrał sobie twój Duch, który schodził na Ziemię.

Małgorzata: Powiedz mi proszę, Enki, jak można skutecznie wyprowadzić z organizmu metale ciężkie?

ENKI: Musiałabyś przestać oddychać tym powietrzem, pić tę wodę… Nie da się na dzień dzisiejszy. Chyba gdybyś była gdzieś głęboko w puszczy amazońskiej, tam jeszcze jest trochę świeżego powietrza. A to też jest niemożliwe, Więc na razie to musi być tak jak jest, Małgorzato. Potem się będzie zmieniać.

Małgorzata: Kochany Nauczycielu, powiedz mi, czy po zmianach, po Precesji, zmieni się klimat w Polsce, czy będzie ciepło?

ENKI: Klimat to się zmieni na całej kuli ziemskiej, Małgorzato. Ale nie zaraz w ciągu jednego roku. To będzie cyklicznie. Dalej będą cztery pory roku i tak powinno być. Trochę będzie tej wody wyparowywać, co by się jeszcze więcej lądów pojawiło. Tak, będziemy nad tym pracować, aby ludziom żyło się lepiej, dostatniej i spokojnie.

Małgorzata: Dziękuję. Czy po tych zmianach dalej będziemy ludziom pomagali takimi metodami jak Reiki, ziołolecznictwo, homeopatia?…

ENKI: Reiki – tak, ale ci, którzy naprawdę są oddani tej Energii, nie ci, którzy sztucznie zdobyli dyplomy i udają, że są mistrzami. Ziołolecznictwo – jak najbardziej będzie ściśle współpracować z medycyna tą obecną. Homeopatia też, czyli są to gałęzie nauki i one rozkwitną już od trzynastego roku. Słucham.

Małgorzata: Ostatnio pojawiła się nowa metoda, choć ja wiem, że wszystko w co uwierzymy to skutkuje, ale chciałabym zapytać jaka jest Twoja opinia na temat metody dr Bartletta?

ENKI: Wiesz, ilu takich mądrali już się na Ziemi przewinęło? Nie muszę dalej komentować. Zabłysnąć! „Ja jestem wielki!” No cóż, co z tych metod, tych nauk zostanie po roku trzynastym?

Małgorzata: Czy ja nadal będę się zajmowała pomaganiem ludziom, naturalnymi metodami leczenia? Czy uwolni się we mnie jakaś wiedza z mojego umysłu?…

ENKI: Jak najbardziej Małgorzato. Do tego też jesteś szykowana i po to też tu na Ziemi jesteś, żeby te swoje możliwości rozwinąć już od roku trzynastego.

Małgorzata: Dziękuję. Mam jeszcze pytanie, w jakich dawkach można zażywać wodę utlenioną według zaleceń (…) tej metody, żeby było to bezpieczne?

ENKI: W jakich dawkach? To Ci powiem w jakich dawkach, żeby to było bezpieczne dla organizmu. Maksymalnie do 5 kropel dziennie. Nie więcej. Od jednej zaczynasz, wtedy jest to bezpieczne. A kiedy organizm nie będzie tego akceptował, to po prostu odrzuci. Nie słuchaj, nie czytaj innych teorii. Zastosuj się do tego co mówię.

Małgorzata: Mówi się, że jest ta karma i nie ma tej karmy. Ja uważam, że jeśli się żyje w stanie łaski do Boga, to generalnie przestrzegając Praw Wszechświata można zapomnieć o czymś takim jak „karma”. A jeżeli się żyje zgodnie z podszeptami ludzkiego umysłu, wtedy się samemu wchodzi w karmę.

ENKI: Zgadza się. Karmy nikt więcej nie wymyśli, jak wymyślił człowiek człowiekowi. Każdy schodzący Duch na Ziemię ma za każdym razem lekcję do przepracowania. Przestań się sugerować i czytać bzdury.

Małgorzato: Trudno jest oddzielić od plew ziarno…

ENKI: Zacznij oddzielać.

Małgorzata: Oddzielam, oddzielam. Jak by nie to, to już dawno w malinach bym była. Kiedy będzie uruchomiona ta osłona? Czy my się w ogóle dowiemy z Internetu czy zdążą nam włączyć?

ENKI: Nikt już nie powinien przeszkodzić. Oczywiście, że kiedy na tyle będzie bezpiecznie, że nikt nie przeszkodzi, wtedy informacje będą umieszczone w Internecie i to bardzo szybko powinno nastąpić, ale daty Tobie nie podam.

Małgorzata: Jeszcze zabrałam ze sobą zdjęcie mojej koleżanki, przyjaciółki, która prosiła żebym je pokazała, i czy mógłbyś jej pomóc w odzyskaniu zdrowia? Ewentualnie czy miałbyś wskazówki dla niej?

ENKI: Wskazówki? Proste wskazówki, bo dziewczę to dwojakie myślenie ma. Raz wierzy, drugi raz ma wątpliwości. Powrót do zdrowia może jej zapewnić wiara i słowa rygorystycznie przestrzegane: „jestem zdrowa i nic mi nie dolega”. Wtedy u niej uruchomi się samoleczenie i sugestia. Kiedy się do tego zastosuje, będzie tym wzorcem, wzorcem jak można się poprzez własną siłę, sugestię wyleczyć. Uważam, że to wystarczy. Niech przemyśli dobrze moje słowa. Kobieta ta jest na dobrej drodze, ale też ma pewne wątpliwości. Niech rozwieje te wątpliwości i naprawdę zaufa, z pełną wiarą odda się w ręce Boga. Tyle mogę powiedzieć.

Małgorzata: Dziękuję bardzo w jej imieniu. Myślę, że ja wyczerpałam swoje pytania.

ENKI: Rób tak dalej, ale nic na siłę. Nie narzucaj się, bo wielu też ludzi zauważysz – nie chcą tej pomocy, bo też w nic nie wierzą. Zależy Nam na jakości tak naprawdę, a nie na ilości, bo z jakości można uczynić wspaniałą Ziemię i ludzi szczęśliwych na niej. Tak to wygląda.

Małgorzata: Mam jeszcze pytanie w sprawie – nie powiem pacjenta, bo ja nie jestem żadnym uzdrowicielem – ale powiedzmy klienta. Przychodzi kobieta, która ma pociąg do alkoholu i ta kobieta chce i nie chce jednocześnie być zdrowa, i uwolnić się od tego nałogu. Zastanawiam się jak długo powinnam jeszcze z nią współpracować, kiedy powinnam powiedzieć „dość”?

ENKI: Powiem Tobie Małgorzato krótko. Ta twoja pacjentka potrzebuje czegoś takiego, żeby nią potrząsnąć, więc użyj tego rodzaju terapii. Słowa pełne otuchy, miłości nie docierają, więc użyj mocniejszych argumentów, bo taka terapia jej pomoże. Takiej terapii właśnie co niektórzy oczekują. Chwycić, potrząsnąć, porządnie potrząsnąć i wtedy dopiero możesz zacząć terapię na zupełnie innych warunkach, na innych zasadach. Zrozumiałaś?

Małgorzata: Tak. Mam jeszcze jedną taką panią. Ona mi się przyznała, że po długim leczeniu – ona ponoć już wyszła z tego nałogu – mówi, że coś się znów odzywa i podejrzewa, że to jest uzależnienie. W jaki sposób pomóc ludziom uzależnionym?

ENKI: Nie pomożesz Małgorzato. Człowiek musi sam sobie pomóc. Jeśli nie posiada silnej woli i nie rozumie tego, że jest uzależnioną osobą, to nie jesteś w stanie pomóc. Musi przyznać, że jest uzależniona, że jest niepijącym alkoholikiem, ale jest w dalszym ciągu uzależniona. Małgorzato, czy to wszystko?

Małgorzata: Tak, tak Kochany Enki. Wiem, my moglibyśmy tak do rana, ale mój czas już się kończy. Dziękuję Ci bardzo serdecznie za wszystkie wiadomości, za Twoją Energię, za Twoją opiekę i dziękuję za wszystko cokolwiek otrzymałam od Ciebie, i naprawdę Cię zapewniam, że ja z tej drogi na pewno nie zejdę.

ENKI: A Ja mogę powiedzieć Małgorzato na zakończenie tak, krótko – tak właśnie trzymaj, bo o to Nam chodzi. Zatem Ja, Enki, za tę sympatyczną rozmowę, Tobie dziękuję.

Małgorzata: Ja również dziękuję z całego serca.

Sesja 128

Sesja przekazu telepatycznego nr 128

Chicago, dnia 19-go lutego 2012-go roku

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI oraz Istota Duchowa Samuel – odpowiadają na pytania za pośrednictwem medium, Pani Lucyny Łobos.

.

ENKI: Witam, witam serdecznie na tym dzisiejszym lutowym spotkaniu, tutaj w Chicago, dnia 19 lutego. Chcę dokładnie określić dzień tego spotkania, bo potem czeka nas mnóstwo wrażeń, pracy. Przez to odliczanie twoje Ryszardzie nie przedstawiłem się jeszcze, to ja Enki, nie jestem sam, jest przy mnie Mój Syn Marduk, jak zawsze bywa, ale jest też Samuel, tak Samuel, ten który pięknie poprowadził polską grupę. Nie, nie imienia jego też nie wymienię, ale podczas dzisiejszego naszego spotkania domyślicie się kto jest kto użył tego słowa-imienia Samuel, lecz teraz żeby czasu nie tracić, bo i pytań troszeczkę się uzbierało. Łatwiej jest wam napisać pytanie niż wstać i zadać pytanie, bo tutaj jest się anonimowym, a zadać pytanie, to wszyscy widzą. Czego się jeszcze boicie? Dobrnęliście do roku dwunastego, rok, gdzie potem nastąpią zmiany. Fakt, będzie to rok bodaj najtrudniejszy, lecz jeśli posiadacie wiarę i zaufanie, to już spokojnie możecie czekać. Nie będę wyprzedzał pytań, bo gdybym się tak rozkręcił to Barbara nie miałaby co czytać, a tak trzeba jej dać tę możliwość czytania. Zatem Ja, Enki słucham pierwszego pytania. Barbaro, słucham.

Barbara: Witamy Cię serdecznie Opiekunie Ziemi Enki, witamy Ciebie Marduku i witamy Ciebie Samuelu również. I w tych słowach pierwszych pragniemy oddać nasz szacunek i wdzięczność za nauki, za lekcje i w ogóle za przygotowanie nas do tego 2012-go roku. Co możemy powiedzieć przy tym powitaniu w pierwszych słowach to, że jesteśmy z Tobą Enki, z Lucynką, Marduku z Tobą, ze wszystkimi istotami które prowadzą do zabezpieczenia Ziemi, do pomocy Ziemi i będziemy służyć do samego końca jak tylko potrafimy najlepiej. Witamy serdecznie, bardzo serdecznie.

ENKI: To ja jeszcze dodam słowa takie, miło jest słyszeć takie powitanie. Teraz mogę dodać od siebie jeszcze to słowo – wytrzymajcie jeszcze trochę. Chicago, szczególnie Chicago będzie miało ochronę, większą ochronę niż inne części Ziemi, Ameryki, będzie to odczuwalne i co wrażliwsze istoty będą to widzieć, rozumieć, bo to kto do tej pory nie zobaczył to już nie zobaczy. I tych, którzy przebudzić się jeszcze mogą będzie coraz mniej, ale będą, więc trzymajcie, trzymajcie z Nami, bo warto. Słucham dalej.

Barbara: Drogi Enki, czy możesz nam powiedzieć, jak to było w dawnych czasach za czasów Noego? Czy Noe miał takie same trudności z głoszeniem Przesłania o nadchodzącym Potopie jak my dzisiaj i jak to naprawdę wyglądało za jego czasów?

ENKI: No, troszeczkę może inaczej, bo Noe kiedy żył nie miał komputera, telewizji satelitarnej i takich innych atrap, jakie macie dzisiaj. Miał tylko to słowo, które głosił. Był wyszydzany do samego końca. A że czas właściwie naglił i na Ziemi też się zaczęły pojawiać różne anomalia pogodowe, więc praca z budową Arki się powoli posuwała do przodu. Noe, Syn Mój, zaczął prosić o pomoc. Oczywiście nikt z ludzi się nie kwapił. Noego uważano za odszczepieńca za to, że jest przyczyną zła, więc Noe wpadł na pomysł – przy pomocy oczywiście moich podszeptów – że im szybciej wybuduje tę Arkę, tym szybciej ludzie pozbędą się niewygodnej rodziny. Wtedy rzeczywiście pomogli Noemu, ludzie pomogli. Ale z tych budujących właściwie nikt, poza kilkoma osobami nie skorzystał z tej propozycji, kiedy Noe mówił – „chodźcie, Arka pomieści wszystkich”. Kiedy jest piękna pogoda, jak można uwierzyć, że może padać ulewny deszcz, gdzie panował mikroklimat, więc nie skorzystano. Kiedy zamknięte zostały drzwi, zasmołowane od wewnątrz, nie było szansy na to, nawet już kiedy pukano i proszono – „Noe, otwórz, deszcz pada” – było już za późno. W tej chwili, z tym samym zmartwieniem co w wtedy borykał się Noe, można przyrównać Was, a taką Arką Noego nazwałbym Płaskowyż i Gizę, czyli tam, gdzie jest ten ratunek. Czyż ta nieliczna grupa ludzi tu w Chicago, nie prosi, nie mówi? Prosi o to, żeby przynajmniej zrozumieć, przynajmniej zainteresować się tą Arką, tą obecną Arką Noego. Historia się powtórzyła. Jest szyderstwo, jest śmiech, jest oczernianie, ale nie ma w tym wiary, bo przecież nic się nie może wydarzyć?! To, że się gdzieś tam coś dzieje, to nieważne, tu się nie dzieje. Więc mogę tylko powiedzieć krótko – pomiędzy czasem Noego, kiedy była budowana Arka, a dniem dzisiejszym i tą obecną Arką nie ma żadnej różnicy. Wybawienie dla ludzi jest właśnie w Grobowcu, w Grobowcu Budowniczego Piramidy. I w zasadzie jego bym nazwał Noe Drugi, więc jeszcze można zrozumieć, jeszcze można się opamiętać i zgodnie ruszyć do tej Arki Noego po ratunek, po życie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Zadam jeszcze na ten temat jedno pytanie, ponieważ nikt z ludzi nie umie odpowiedzieć, bo żadne nauki nie przekazały – w jaki sposób Noe odbierał przekazy i jak się to odbywało, że zaczął budować Arkę?

ENKI: W podobny sposób co i odbiera dzisiaj nie tylko Lucyna, bo tych łączników jest więcej na Ziemi – drogą kontaktu telepatycznego. Ja tam inżynierem budowlanym nie byłem. Bardziej Mnie interesowało ciało ludzkie, doskonalenie, czyli inaczej inżynieria genetyczna. Ale przecież z Nibiru przybywali po to, żeby Noemu dawać wskazówki, informacje, czyli właściwi inżynierowie. A to przecież jest takie proste. Wystarczy troszeczkę tylko pomyśleć. Słucham.

Barbara: No właśnie, no tak to jest, że zostało przekazane, że Bóg ostrzegł Noego przed Potopem, ale nikt nie wie jak i czy naprawdę tak było. Bardzo dziękujemy za odpowiedz. Teraz Artur przybył, żeby zrobić szczególne podziękowanie. Proszę Cię.

Artur: Drogi Enki, Drogi Marduku. Chciałem Wam bardzo podziękować. Jedenaście dni temu urodził mi się synek i wszystko było tak jak mówiliście. Wiem, że byliście z nami w ten bardzo wyjątkowy dzień. Cała ciąża była bardzo piękna, poród był szybki. Nawet lekarze powiedzieli, że jak na pierwsze dziecko, to było bardzo szybko, wszystko było przepięknie. Był to najpiękniejszy dzień w moim życiu. Urodził się na moich rękach i bardzo Wam dziękuję za wszelką pomoc. I nawet w pracy tak się ułożyło, że dostałem dodatkowe trzy dni wolne, o które się nawet nie starałem. Po prostu wszystko było przepięknie i dziękuję Wam za wszytko co czynicie i jestem Wam na zawsze oddany i wdzięczny. Bardzo Was kocham i szanuję.

ENKI: Witaj Arturze. Przeżywasz, ale już przy dwunastym dziecku już tak przeżywać nie będziesz…

Śmiech na sal.

ENKI: …bo nie licz na to, że przy tym jednym się zatrzymasz. Od 2013-go roku, kiedy trochę przesiania na Ziemi będzie, tacy młodzi będą potrzebni po to, Arturze, żeby dalej płodzić, więc troszeczkę sobie odpoczniecie, a w 2013-tym roku następne poproszę dziecko. Tak że nic się nie przejmuj Arturze, dopiero przed Tobą ojcostwo się otwiera. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany Enki, Marduku, Samuelu, nasi Opiekunowie. Witam z całego serca. Pragnę uratować Ziemię, ludzi. Przekazuję, ale trudno dotrzeć, ale mam nadzieję, że dojdziemy w dobrym czasie. Ufam Wam i zaufajcie najmniejszej grupie. Za Waszą miłość dziękuję z całego serca. Bronisława.

ENKI: Bronisławo, żebyś nie wiem jak siała, to przy tym co jest jeszcze dzisiaj – z niechęcią, nienawiścią, złością, zazdrością, brak pokory – nie poradzisz sobie. I po to właśnie w tym czasie zaczął działać na Ziemi, bo takie też przyzwolenie otrzymał Samuel, właśnie po to, żeby jeszcze wybrać, poddać próbie. I właśnie do finału naprawdę muszą dojść ludzie o czystych sercach. I do tego właśnie był potrzebny ów Samuel. Zobaczymy, zobaczymy podczas tych pytań… Chociaż nie, poproszę właśnie Samuela, żeby wtrącił się i też odpowiedział na takie czy owe pytanie. Do Ciebie tylko jedną mam prośbę – zaufanie, a przede wszystkim zachowaj w sobie to co posiadasz – pokorę, bo bez pokory wobec Wszechświata nic nie uczynią ludzie, Bronisławo. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy będą jeszcze takie zebrania jak dzisiaj? Bo słyszałam, że jest to ostanie. Więc jeśli ostanie, to w jaki sposób będziemy informowani o sytuacji w Egipcie i ogólnie? Myślę, że nasilą się trudności z komunikacją i elektrycznością. Dziękuję. Jaskółka.

ENKI: A co Jaskółko, imienia nie posiadasz? Nie powiedziałem, że będzie to ostatnie spotkanie w tym roku, a że się nasilą kłopoty komunikacyjne – prawda! Tu masz dobre informacje Jaskółko. Natomiast podczas tej pierwszej części, a przysłuchaliśmy się temu uważnie, Mnie za język nie pociągniesz, żebym coś więcej powiedział na temat sytuacji w Egipcie. Będzie podane do wiadomości. Pierwsza informacja będzie wtedy kiedy sytuacja będzie bezpieczna, co by powiedzmy ci, którzy są pozbawieni pokory nie zainterweniowali, tak że spokojnie czekaj. To, że w tym czasie może nie być tutaj Lucyny i Billa, nie przeszkadza. Zostaną przecież przysłane zdjęcia, wiadomości i spotkanie się odbędzie. Trochę zaufania i cierpliwości. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Drogi Enki. Czy po włożeniu Faraona do Grobowca będzie to jakoś odczuwalne przez zwykłych ludzi, albo towarzyszyć będą jakieś widoczne zjawiska? Dziękuję. Grażyna.

ENKI: Nie, nie będzie żadnych nadzwyczajnych zjawisk widocznych. A cała ta uroczystość z włożeniem mumii, albo tylko tego urządzenia, obędzie się szybko, sprawnie, bo do tego żeście doprowadzili, właśnie do tego. Po to, żeby można uruchomić, faktycznie uruchomić to zabezpieczenie wokół Ziemi – tyle razy powtarzałem, powtórzę raz jeszcze, że zabezpieczenie energetyczne potrzebne jest po to, żeby zmniejszyć skutki jakie mogą się pojawić podczas przelotu tej Planety obok Ziemi, bo Planeta szybko przeleci. Potem nastąpi Precesja, czyli wasze wejście w Czwarty Wymiar. Ha! Co niektórzy są już w szóstym wymiarze! Ciekawe jak oni to przeskoczyli? Czwarty, piąty… Już być w szóstym… Ale czegóż My się już nie naoglądamy… Dalej to są wszystko próby. Tak że Myśmy też chcieli dla Was piękną uroczystość zrobić, a zwłaszcza dla Budowniczego, który jest wart tego. Ale cóż, musimy zrobić tak jak istoty ludzkie to zrobiły przeszkadzając, więc ile trzeba, co trzeba – w swoim czasie się dowiecie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. No właśnie, i tu jest pytanie. Jak będzie wyglądał wyjazd na ceremonię uruchomienia systemu zabezpieczenia Ziemi, biorąc pod uwagę problemy z dotarciem do Egiptu? Chodzi mi o zakłócenia atmosferyczne i brak elektryczności, i tym podobne?

ENKI: Dużą wprawę w obrzędach ma prezes polskiej fundacji i oczywiście Samuel. Żadnej większej uroczystości nie będzie, Ja już tego dopilnuję. Miała być, a owszem, ale stało się tak jak się stać miało. Szybko, sprawnie i ku zaskoczeniu dla innych. A to, czy będzie odczuwalne kiedy uruchomi się zabezpieczenie? Tak, będziecie to odczuwać, każdy może inaczej, ale energetycznie będzie to odczuwalne. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kochany Enki, dziękuję za troskę i miłość, jaką obdarzasz ludzi i całą naszą Planetę. Moje pytanie to, jak powinniśmy się zachowywać, co robić w czasie przebiegunowania Planety od 21-go grudnia do 23-go tego roku, gdy Słońce nie zaświeci jak zwykle? Dziękuję. Grażyna.

ENKI: A jak Słońce zaświeci tak jak zwykle albo jeszcze mocniej? – bo to jest pytanie takie pełne wątpliwości. A co będzie jak się nie zabezpieczy? Planeta przeleci, trochę może więcej narobi zamieszania, więc chodzi wam o te zapowiadane już od dawna trzy dni ciemności. Źle zrozumiane, nie będzie tak jak to mówią – egipskich ciemności. Po prostu Planety ustawią się równo względem Słońca, czyli dwie pierwsze Planety zasłonią Ziemię i to jest cała tajemnica tych ciemności. Po prostu będzie tak, jakby jaśniejsza noc. Nie róbcie, jeśli mogę o to prosić, nie róbcie paniki, bo panikę wywołają ci, którym na tym zależy żeby pozbyć się zalegających towarów. Wykupicie wszystko, a potem wyrzucicie oczywiście, więc te trzy ciemności nie będą spowodowane przelotem Planety, ale ustawieniem się Planet, czyli Merkurego, Wenus i już wystarczy żeby zapanowało ciemno na Ziemi. Kiedy proszę o wiarę i zaufanie, to moje słowa nie są takie bezpodstawne. Jak masz wiarę, to żeby nie wiem co się działo, nic się Tobie nie stanie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Drogi Enki, Drogi Marduku, serdecznie dziękujemy Wam za opiekę nad nami i naszymi najbliższymi. Dziękujemy z całych serc. Moje pytanie. Jak mamy wymienić osoby, żeby zostały ocalone? Spisać listę czy tylko w naszych myślach? Dziękuję. Urszula.

ENKI: Jeśli posiadasz tę energię zabezpieczającą, Ja to nazwałem Parasolem, bo jak mówiłem o kloszu, to nie rozumieliście o czym Ja mówię, więc jeśli taki Parasol posiadasz, bo taki otrzymałaś, to weź kogo zechcesz pod ten Parasol i trzymaj, i te osoby, które zaprosisz pod ten Parasol będą mieć to zabezpieczenie, gwarantuję. Ale, to muszę też powiedzieć, bo już niektórzy myślą, że jeśli mają Parasol od kogoś takiego jak Ja, to pod każdym względem to działa – nie do końca! Na przykład, nie biorę udziału w waszych biznesach, bo Mnie to nie interesuje, natomiast interesuje mnie wasze życie, żebyście przeżyli i uważam, że kiedy przeżyjecie to jest największym i najlepszy biznes, jaki mogliście zrobić w tym roku. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie. Kiedy wiedza o Wieloświatach stanie się wiedzą powszechną i czy po ogłoszeniu tego przez nauką ludzie uwierzą w istnienie Świata Duchowego, Wyższych Cywilizacji tych Wymiarów Duchowych? Jaki to będzie miało implikacje dla religii?

ENKI: I tutaj byłoby najlepiej, gdybym tę osobę poprosił na sesję osobistą, bo w dwóch słowach krótkich nie da się tego wytłumaczyć. Kiedy mówię, że będzie zmiana w systemie religijnym, że ten system upadnie, ileż to razy słyszałem – bzdury Enki mówi, on kłamie, więc Moja odpowiedz będzie taka – zaczekajcie chwilę, bo żebym nie wiem jak tłumaczył, to i tak istoty ludzkie mają rację, ale już od trzynastego roku zobaczycie, jaka będzie odczuwalna zmiana właśnie w tym systemie religijnym. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Drogi Enki, czy człowiek, który wyrządził olbrzymią krzywdę innym ludziom, poniesie kiedykolwiek jakąkolwiek karę? Bo jak dotychczas to się na to nie zanosi, bo już upłynęło dużo czasu, a on się ze wszystkiego co zrobił złego bliźnim śmieje i po prostu śmieje się ze sprawiedliwości.

ENKI: Nie ma takiej możliwości, żeby osoba, która świadomie brnęła w tym co jest, uniknęła rozgrzeszenia. Wiem o kim myślisz, więc też odpowiem Tobie szyfrem. Ta osoba już zaczyna płacić za swoje czyny. Jest takie powiedzenie: „co wysyłasz to wraca”, z nawiązką wraca, więc trzeba uważać co się wysyła w Kosmos, bo to wróci i do tej osoby już wraca. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie kolejne. Z wielu relacji ludzi, którzy zostali zabrani przez UFO wynika, że na statkach są dzieci – hybrydy człowieka z rasą z Kosmosu. Czy jest to prawda? Pozdrawiam. Konrad.

ENKI: Oj, Konradzie, Konradzie, co Ja się z Tobą mam… Ciągle gdzieś szperasz i wyszukujesz różne bzdury. Hybrydy… też Ci się marzy, jakie hybrydy? W tej chwili te Istoty z Kosmosu, które nawet krążą na orbicie okołoziemskiej, wcale nikogo nie krzyżują. Po co? Są tu na Ziemi wśród was. A tyle bzdur, których już się naczytałeś, to Konradzie „mędrcem” zostaniesz! A tak jeszcze chcę dodać odnośnie tych statków kosmicznych, co to niby krążą, zabierają albo czekają żeby was zabrać… I tutaj muszę wielu ludzi rozczarować. Ci co krążą, nie jest ich celem w odpowiednim czasie zabierać ludzi z Ziemi. Po co? Ze sposobem myślenia taki jakie macie, chcecie się wybrać na inną Planetę? I co potem? Zadam pytanie, co się dzieje z ciastem, kiedy dostanie się zakwas? Wszystkie panie wiedzą, więc tak naprawdę na innych Planetach boją się was, istoty ludzkie. Tacy „wspaniali” jesteście, więc nikogo nie zabiorą, n i k o g o! Tu macie być i tu ma się dokonać rozliczenie – dla jednych, dla drugich – tu na Ziemi. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Drogi Enki, dziękuję Ci za wszystkie porady, które pomogły mi w rozwiązaniu niejednej sytuacji. Dzisiaj mam do Ciebie pytanie o zdrowie. Dowiedziałam się, że mam reumatyzm, co zresztą odczuwam. Lekarze nie znają przyczyny tej dolegliwości, no i w sposobie leczenia też mają podzielone zdania. Czy mogę Cię prosić o wypowiedź w tym temacie? Dziękuję. Maria.

ENKI: Mario, przede wszystkim rozpocząłbym od dokładnego sprawdzenia twojego domu, czy oby tam nie ma cieku wodnego, bo tak naprawdę, to większość miasta Chicago poza śródmieściem, to są skrzyżowania cieków wodnych, uskoków cieków wodnych i często przyczyną powstawania choroby reumatycznej jest ciek wodny, i to musisz Mario sprawdzić…

Zmiana strony kasety.

ENKI: Czy nie mówiłem, że to atrapy? Więc wracam Mario – kiedy pozbędziesz się tego nieproszonego gościa z domu, tego cieku wodnego, zaczniesz powoli powracać do zdrowia, a przede wszystkim samo zdrowie to spożywanie kolagenu. Nie tam jakiś miesiąc, dwa, trzy – prawie całe życie, ale po dwóch, trzech miesiącach poczujesz poprawę. Więc proponuję Mario rozpocząć od walki z ciekiem wodnym. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Drogi Enki, jak wytłumaczyć rodzinie, jaką drogą dojść do nich, żeby zrozumieli, że trzeba otworzyć serca na miłość, wybaczenie w tym ważnym okresie 2012-go roku? Serdecznie pozdrawiam. Marian.

ENKI: Najlepszą drogą jest milczenie. Słusznie mędrcy powiedzieli, że „milczenie jest złotem”. Kiedy nie będziesz rodzinę zamęczać albo w ogóle zamilkniesz, to zobaczysz jak oni się zainteresują. Mam propozycję też, do czegoś te wasze komputery-atrapy się przydają, więc to im przekaż. Niech sobie poczytają, niech na bieżąco śledzą, wtedy nagle zapali się światełko i przypomną sobie, co Ty im mówiłeś, a na siłę nie przekazuj już żadnych informacji. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Drogi Enki, jaka jest obecnie przyczyna i sens obecnej masowej śmierci ptaków, zwierząt morskich i lądowych?

ENKI: Mówią, że najtrwalszym gatunkiem na Planecie Ziemia jest człowiek, nic go nie weźmie. Trują was na wszelkie sposoby… Czy to ptaki, czy to delfiny, czy jeszcze inne zwierzęta, wszystko to ma delikatną strukturę. Po prostu nie wytrzymują, więc na tej Planecie tak naprawdę może zostać tylko człowiek. Padają pszczoły, czyli to co najważniejsze na Ziemi, co wam daje życie, a istoty ludzkie są najbardziej twarde. Wszystko do czasu, bo kiedy braknie ptaków, braknie zwierząt, braknie pszczół, to i wy możecie też opuścić Ziemię. Tak to wygląda, więc przecież jest ten ratunek dla tej garstki ptaków, zwierząt to zabezpieczenie Ziemi, bo przecież Nibiru już oddziałuje na Ziemię. I kto na tym cierpi? Właśnie te ptaki, ssaki, wy też, ale to jest bardzo twardy gatunek. Trochę refleksji, pomyśleć proszę, że ludzie, zwierzęta i ptaki żyją, powinny żyć w zgodnej symbiozie, jedni i drudzy są potrzebni do życia. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Enki, czy człowiek, który popełniał w życiu błędy, ale je zrozumiał i już więcej ich nie popełnia, czy stanie się z nich oczyszczony, czy czeka go w następnych wcieleniach podobna próba?

ENKI: Nie, bo każda istota ludzka, która schodzi na Ziemię wybiera sobie nowy program, nowe doświadczenia i jeśli w tym życiu popełniał błędy, zrozumiał te błędy, to jego kartoteka zostaje zamknięta. I kiedy deklaruje chęć powrotu na Ziemię, to wybiera zupełnie nowy program, nową lekcję. Tak to już jest ustalone w Kosmosie. nie myśmy to ustalali i nie My będziemy zmieniać. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy w obecnym czasie możemy rozpoznać co jeszcze należy do nas do oczyszczenia, do końca 2012-go roku?

ENKI: Jak na to trudne pytanie odpowiedzieć, żebyście mogli zrozumieć… Tak, właściwie ten rok 2012-ty jest rokiem Oczyszczania. Nie znaczy to, że w trzynastym roku będziecie już do tego, żeby być doskonałym, nie, bo będzie to nadal czas nauki i jeszcze raz nauki. Nie da się w ciągu tak krótkiego okresu, jak już pozostało tych dziesięć miesięcy, zupełnie zmienić sposób myślenia, kiedy na to pracowaliście wiele lat, a u większości ego bierze górę. Chodzi teraz o to, żebyście w tym czasie, w tym roku starali się zrozumieć co wam przekazuje Kosmos, co My wam przekazujemy, czego od was oczekujemy. Przede wszystkim zauważyć jeszcze próby, bo te próby będą jeszcze was dotykać do końca roku i do tego właśnie został wyznaczony Samuel. Ciężką próbę przeszła polska fundacja, wszyscy to wiecie, i na podstawie tamtej próby powinniście mieć lekcję, przede wszystkim pokory wobec Wszechświata. Nie każemy się wam doskonalić, bo to jest niemożliwe w ciągu tych paru miesięcy. Na to będziecie mieli czas od roku 2013-go, wtedy dopiero możecie mówić – zaczynam się zmieniać. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Drogi Enki, czy moc „Parasola Ochronnego” zależy od siły wiary jego właściciela?

ENKI: Właściwie nie. Prosi istota ludzka – „daj mi Enki parasol proszę”. Otrzymuje. Mówię też, a bierz sobie pod niego kogo zechcesz, tylko Mnie nie przechytrzysz, ani Mnie a zwłaszcza Samuela, który też czuwa nad tym, kto pod ten Parasol tam się wkradać zaczyna. Zwłaszcza mówię też o tym, że z końcem roku 2012-go wszystkie Parasole zostaną zamknięte i wtedy bezpośrednio na was będzie oddziaływać Precesja. Jaką ochronę od 2013-go roku pozwoli Mi dać nasz Wielki Ojciec? Tego jeszcze nie powiem… Będzie coś, co będzie pomagać ludziom przetrwać ten pierwszy okres Precesji, ale to później, a w tej chwili mogę tylko powiedzieć tyle – Parasol zobowiązuje do tego, żeby nie było w tym właścicielu parasola zarozumiałości, przede wszystkim zarozumiałości, pychy, bo to może zgubić, więc pod Parasol bierzecie tych, o których właściwie decyduje wasze serce, kto pod nim ma się znaleźć. Nie Ja, ale właściciel danej Energii, danego Parasola. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie. Od czego będzie zależało otrzymanie dostępu do większych procentów mózgu po 2012-tym roku?

ENKI: Od czego? No właśnie, od czego. Mogę się zapytać może krótko, tak jak często się pytałem swego czasu Andrzeja, a pytałem tak – Andrzeju, a rozum to ty masz? Odpowiedź była taka – „czasami mam”. No to użyj go! To samo mogę powiedzieć wam – rozum posiadacie? Więc zacznijcie go używać w słusznej sprawie, konkretnej sprawie. Nie myśleć, że rozum jest po to, żeby w tej chwili zrobić dobry biznes. Żadnego biznesu, jeśli macie to na myśli, już nie zrobicie, a to co jest upadać będzie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy Energia Nowej Ziemi pomoże ludziom uwolnić się od podświadomych lęków?

ENKI: Tak, ten się boi co ma coś na sumieniu, prawda? Jeśli wasze sumienie czyste będzie, to i lęku nie będzie, to i czego bać się macie? Słyszę często – „Enki, ufam Tobie. Enki, kocham Cię”, a zaraz potem słyszę – „boję się”. Jeśli Mi ufasz, to czego się boisz? Więc krótko, jeśli ufacie, że zmiany będą, ufacie Opatrzności Boskiej, ufacie samemu Bogu, to czego się boicie? Zadajcie sobie pytanie sami. Czego się boicie!? Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Drogi Enki, czy czas na Nowej Ziemi będzie odliczany według takiej samej rachuby kalendarzowej jak teraz?

ENKI: A co istoto, nie podoba Ci się ten czas, ten kalendarz? Jeszcze jakiś czas to odliczanie czasowe będzie, później nastąpi zmiana, to naprawdę niewielka, bo też kąt nachylenia Ziemi się trochę zmienił, więc powiedzmy kalendarz może się zmienić w odstępie kilku dni. Nie można dokonać całkowitego przewrotu na Ziemi, bo przecież istoty ludzkie by tego nie wytrzymały, a na całkowitą zmianę wszystkiego Bóg dał nam czas sporo czasu, tysiąc lat ziemskich, tysiąc lat, więc zdążycie odejść, wrócić, jeszcze raz odejść i wrócić. Cały czas będą się na Ziemi dokonywać zmiany, korzystne zmiany zaznaczam. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Drogi Enki, czy Polacy się obudzą? Urszula.

ENKI: Których Polaków masz na myśli? Tu, tych w Chicago? – bo to też Polacy, tylko stworzyliście tu w Ameryce taką małą Polskę. Czy ci w Polsce? Czy się obudzą? Jeśli mam być szczery, to bardzo mała grupa tak, większa grupa nie. Duża grupa czeka na konkretne znaki, takie jak wodny grzyb, który ma się pojawić, który obiecał Samuel i nie dotrzymał słowa. „Niegrzeczny” ten Samuel, oj „niegrzeczny”. Nieładnie! Obiecuje i nie daje? Obiecał też, że meteoryt spadnie do Bałtyku. Też nieładnie, bo się spalił w atmosferze i nie wpadł… „Niegrzeczny” ten Samuel. Więc czekają na znaki, konkretne znaki a dostaną w tym roku. Może nie będzie tego płaczącego grzyba. Inne znaki będą, ale i tak Polacy się nie przebudzą. A to z tego też powodu, że w Polsce, bo tutaj żeście się trochę otrzepali z tej religii jaka jest w Polsce – dobrze powiedziałem? – otrzepali czy otrzępnęli? Ciężki ten wasz język… Polska przede wszystkim jest bardzo krajem religijnym. Tak, mają przecież takiego „wielkiego” ojca Rydzyka, prawda? Znacie takiego! Tak, który krótko trzyma wszystkich. Tak też ma być! I tutaj bardzo pomaga temu ojcu Rydzykowi właśnie Samuel. I tutaj jest grzeczny Duch. Tak że jeśli macie rodziny, a wszyscy macie w Polsce, to można tylko ubolewać nad bezmyślnością ludzką. Tylko tyle, a znaki dostaną. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Jeszcze tylko dwa pytania Urszuli. Czy jest prawdą, że zostanie wprowadzona jedna religia i czy Polska będzie dla Polaków krajem wolnym? Urszula.

ENKI: Polska, czy naród polski Urszulo, nie lubi wolności. Lubią mieć kajdany, jak nie z jednej to z drugiej strony. Teraz te kajdany zakłada religia. Kiedy są wolni, nie wiedzą co robić z tą wolnością… I co? Wtedy głupoty do głowy przychodzą… Na razie to nie widzę, żeby w tym roku Polska, polski naród był wolny. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Witam Drogi Enki. Wiem, że Planety w naszym Układzie Słonecznym krążą wokół Słońca. Wokół jakiego obiektu krąży Nibiru? Pozdrawiam. Konrad.

ENKI: Znowu żeś się gdzieś naczytał? A czyż Ja nie mówiłem tyle razy, że Nibiru właściwie nie ma swojej orbity, że krąży wokół innych Planet? Czyli siła przyciągania Słońca, powiedzmy żartobliwie, że tą orbitą dla Nibiru jest Słońce. Okrąży Słońce i wraca na ostatnią pozycję Układu Słonecznego, tego ziemskiego, po to żeby na nowo rozpocząć wędrówkę. Użyj wyobraźni, a wyobraźnię to Ty masz ogromną. Już wtedy zobaczysz jak sobie Nibiru krąży. Nie ma swojej własnej orbity, gdyby miała to by siedziała na miejscu tak jak inne Planety, a ona krąży, krąży i niszczy wszystko to, co ma na drodze. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy to jest dobry okres, by kupić mieszkanie w tym roku? Maria.

ENKI: Teraz mam się zabawić w pośrednika nieruchomości? Hm… Jak by Ci to powiedzieć. I dobrze, i nie dobrze . Skoro Cię to przymusza, bo nie masz dachu nad głową, to oczywiście kup, ale czy zrobisz na tym dobry interes? No cóż Mario, to nie jest dobry interes na ten czas dzisiejszy. Tylko tyle, że możesz mieć ten swój własny kąt. Z tego co odbieram pod mostem nie mieszkasz, a może tak poczekasz do roku 2013-go? I wtedy będą korzystniejsze warunki kupna, sprzedaży. Nie będę pośrednikiem, mógłbym za dużo powiedzieć i wtedy się rzucicie wszyscy na kupno, na sprzedaż, więc wystarczy Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Enki, Opiekunie Ziemi. Czy po roku 2012-tym wzrośnie wykorzystanie naszej podświadomości i umysłu do takiej wartości, jaką mieli Lemurnianie, stu procentową? Czy to prawda czy mit? Proszę o komentarz. Zdzisław. Dziękuję.

ENKI: A już myślałem, że to znowu Konrad. Ziemskie istoty tak naprawdę nie miały stuprocentowego mózgu. Myśmy mieli, kiedy byliśmy na Ziemi. A Lemurnianie oczywiście, że mieli większą powierzchnię mózgu niż wy macie obecnie dzisiaj, ale też poprzez błędy – co się stało z tą Cywilizacją, też bez komentarza zostawiam. To, żeby wam się żyło lepiej, żebyście byli mądrzejsi, żeby wasze mózgi miały większą pojemność, do tego potrzebny jest czas, więc co by nie było szkodą dla was, to procent po procencie powoli od 2013-go roku będzie wam dodawany. Nie ma odwołania ani składania reklamacji do Boga. Tak zostało ustalone i tak będzie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Opiekunie Ziemi Enki, czy mógłbyś wyjawić odczuwalne wibracje naszego ciała? Skąd pochodzi? Z Kosmosu czy z Matki Ziemi? Proszę o komentarz. Zdzisław.

ENKI: Skąd pochodzi. Nie, jednak poproszę Ciebie Zdzisławie na sesję osobistą. Po raz pierwszy dzisiejszego wieczoru proszę na sesję osobistą i wtedy wytłumaczę. Wytłumaczę dokładnie wszystko skąd pochodzisz, skąd te wibracje, skąd to i owo jest w twoim ciele, a dzisiaj to jest zbyt trudne pytanie dla Mnie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Witam Cię Drogi Enki. Proszę Cię powiedz, co blokuje nasze czakry i jak można je odblokować? Dziękuję. Wiesława.

ENKI: Każdy pobiera Energię nie wszystkimi czakrami, ale jedną, dlatego też przynależycie do cyfry, bo tak naprawdę w Kosmosie obowiązuje matematyka. Jeden ma siódemkę, drugi ma szóstkę, jeszcze inny ma jedynkę. I czakr w organizmie jest siedem, i pobierana Energia jest którąś z tych czakr. Czy jest przyblokowana? Jedna czakra tak! Jest to czakra szósta. A przyblokowuje się ją celowo podczas obrzędu bierzmowania. Skąd mogliście wiedzieć, ale z tym też można sobie poradzić. Więc co byście wiedzieli, to każdy człowiek żyjący na Ziemi pobiera Energię jedną czakrą. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Tu jest duże podziękowanie od Sławomira Lenarcińskiego z Anglii, który dziękuje Ci za ochronę i Parasol, którego udzieliłeś tej rodzinie. Dziękują za porady z ostatniej sesji. To był strzał w dziesiątkę. Jedyne z czym się zmagam – pisze Sławomir, to ja sam wiem, wiem że to moja sprawa i lekcja, którą z pokorą chcę i muszę odrobić. Pokornie proszę abym osiągnął cel, do którego zostałem tu przysłany. Moje pytanie. Czy jedzenie mięsa jest przeszkodą w wzniesieniu? Z wielu przekazów od Istot Duchowych słyszy się, abyśmy zaprzestali spożywania padłych zwierząt, naszych braci i sióstr, i trochę czuję się winny, lecz jeszcze mam trudności w całkowitej wstrzemięźliwości spożywania pokarmów mięsnych. Co z tym robić?

ENKI: Kiedy żyłem na Ziemi, też powinienem mieć takie wyrzuty sumienia, bo jadałem mięso. Tak został organizm ludzki zbudowany. Na razie wasze pokarmy są zbyt ubogie, żeby zastąpić tyle białka, ile organizm potrzebuje. Jeśli zwierzę jest pozbawione życia humanitarnie, to nie ma w tym większego zmartwienia. Pewnie, że byłoby pięknie, gdyby ludzie nie musieli jadać żadnego mięsa, żyć roślinami, owocami, ale to jeszcze nie jest ten czas, żeby tak miało się stać. Więc następny, który czyta co mu się pod rękę nawinie i potem przeżywa, przeżywa i ma wyrzuty sumienia. Więc póki ta Ziemia nie zostanie należycie uporządkowana, a wasz organizm potrzebuje tego białka zwierzęcego, to spożywajcie, to po prostu spożywajcie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Jeszcze prośba od Sławomira. Czy wyjazd do Gwatemali pod koniec tego roku 2012-go jest dla nas ryzykowny? Bardzo chcielibyśmy odwiedzić to państwo, ale w związku z niewystarczającą ilością urlopu, musimy planować to na czas wolny od pracy, kiedy będzie przerwa świąteczna. Czy uważasz, Kochany Enki, że lepiej byłoby się wstrzymać z podróżami na tak dalekiej odległości? Sławomir Lenarciński z Anglii.

ENKI: Znowu Ja mam podjąć decyzję…Tom dzisiaj miał za swoje! Oczywiście, kup sobie książkę o Gwatemali, poczytaj, pooglądaj obrazki, ale nigdzie nie wyjeżdżaj, bo zwłaszcza na ten koniec roku nie mogę zapewnić wszystkim bezpieczeństwa, nawet kiedy mają Parasole a nie słuchają. Bo oprócz tego, że się ma ten Parasol Ochronny, to jeszcze proszę o odrobinę posłuszeństwa. Tak że Sławomirze, siedź spokojnie wraz z rodziną tam gdzie jesteś. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy klonowane istoty posiadają ducha? Antoni.

ENKI: A znasz takie, Antoni, sklonowane istoty? To myśmy się tego nie dopuszczali będąc na Ziemi – klonowania, a Ty wiesz, że są na Ziemi klonowane. Były próby robione, to fakt, ale z tych prób nic nie wyszło, bo nie mogło wyjść. Jeszcze nikt z istot ludzkich nie poprawił, nie przechytrzył Pana Boga. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Witaj Tato Enki. Dziękuję Ci za pomoc dla mojego syna, za opiekę nad naszą rodziną i proszę o dalsze prowadzenie i opiekę. Dziękuję.

ENKI: Jak Mnie nazwałaś istoto ludzka? Taaatoo? A być może dużo was chodzi po Ziemi, gdzie za moją przyczyną zostaliście spłodzeni. Ty Arturze, nie bierz przykładu ze Mnie. Ty masz płodzić z jedną kobietą, bo ja płodziłem, no cóż, były inne czasy, z wieloma. Ale cieszę się ogromnie, że tak Mnie nazwałeś. Słucham.

Barbara: Dziękuję Kochany Enki. Ponownie dziękuję za ochronę, za naukę, pracę, cierpliwość i miłość, jaką nam pokazujesz. Zawsze oddany, kochający Cię Robert Kwadrowski.

ENKI: Miło mi, miło słyszeć słowo dziękuję. Słyszycie, prawda? Dzisiaj mam lepszy humor niż w Nowy Rok, no bo mamy 2012-ty rok już. Ileż można się smucić? Będzie dobrze, gwarantuję. Słucham.

Barbara: Kochany Enki. Przesyłam wszystko co mam najlepsze i dziękuję serdecznie za wiedzę, wsparcie, Parasol. Jestem dumna, że mogę uczestniczyć w tak doniosłej Misji Ratowania naszej Kochanej Matki Ziemi i ludzi, prowadzonej przez Ciebie. Jeszcze raz serdecznie dziękuję za wszystko. Stanisława.

ENKI: Przyjmuję słowo dziękuję, ale Stanisławo, byłbym bardziej zadowolony, gdybyś powiedziała słowo jedno – ufać Tobie będę Enki do końca roku i później też, ale cieszę się i także dziękuję za miłe słowa. Słucham.

Barbara: Kochany Enki, jesteś dla nas wszystkich Wielką Miłością. Ja Helena, odczuwam tę miłość każdego dnia. Dziękuję i bądź z nami cały czas, bo Ty najlepiej wiesz kiedy my tej opieki potrzebujemy od Was, Istot Boskich. Dziękuję. Helena.

ENKI: Oj, wiem, wiem Heleno, kiedy potrzebujecie Mnie, kiedy nie potrzebujecie, ale tu w Chicago macie pod ręką Marduka, który stara się to dziecko Moje jak może, żeby tutaj się wam żyło w miarę spokojnie, w miarę dobrze. Heleno, cóż mogę powiedzieć? Mogę powiedzieć jedno – pozostań taką jaką jesteś. Niech nic Ciebie nie zmieni. Tylko tego oczekuję, niczego więcej. Słucham.

Barbara: Kochany nasz Opiekunie Ziemi i ludzi Enki. Witam Cię całym moim sercem. Dziękuję, że jesteś, dziękuję za wszystko co od Ciebie otrzymuję. Przyrzekam, że będę posłuszna i wierna do końca moich dni. Kochany Enki, co my ludzie byśmy bez Ciebie zrobili? Jesteś najukochańszy. Ukłony i podziękowania dla Marduka. Dziękuję. Ola.

ENKI: Teraz zbieram same podziękowania. Fajnie słyszeć słowa „dziękuję”. Co byście beze Mnie zrobili? Nic. Żylibyście w nieświadomości, tak żyje większość. Kiedy inni będą się borykać z kłopotami, z trudnościami, będą przerażeni tym rokiem 2012-tym, wy będziecie spokojni. I oto właśnie chodzi. Macie tę przewagę nad innymi, że macie wiarę w Istoty Duchowe, więc trzymaj się swojej zasady. Twoja zasada jest wielka. Słucham.

Barbara: Kolejne podziękowania. Kochany Enki, czas łączności i bliskości z Tobą prawie się kończy, dlatego też właśnie dzisiaj pragnę z całego serca podziękować Tobie, nasz Opiekunie Enki, Twojemu Bratu Jezusowi, Matce Marii i Twojemu Synowi Mardukowi, za te wszystkie lata, które ofiarowaliście nam. Dziękuję za okazywaną nam wiedzę, za otwarcie drzwi do Nowej Ziemi, za Waszą Miłość i cierpliwość. Dziękuję Bogu Ojcu Stwórcy Wszechrzeczy, że dał nam Was jako naszych Przewodników i Nauczycieli. Dziękuję również wszystkim Przyjaciołom z Gwiazd, że są z nami w tak ważnym czasie dla nas Ziemian. Jeszcze raz niewysłowione podziękowania dla wszystkich za przeżyte lata z Wami, Kochani i piękne chwile. Józefa.

ENKI: Cóż można powiedzieć na te słowa podziękowania. Życzyłbym sobie, żeby tak Energia, takie słowa popłynęły z każdych ust istot ludzkich, żyjących na Ziemi. Wtedy nie byłoby tego bólu jaki jest dzisiaj. Słucham.

Barbara: Teraz mam takie trudne pytania, tylko proszę Cię Enki, nie denerwuj się, bo to jest tak: Witaj Drogi Enki, czy to jest dobry moment na ogłoszenie bankructwa na naszych kartach kredytowych bez większych konsekwencji w naszym życiu? Dziękuję. Krystyna.

ENKI: A może teraz właśnie dobrze, że się nie nagrywa, dobrze, że się wam te atrapy… Ustępuję miejsce Samuelowi, bo to rzeczywiście jest dobre pytanie żeby on odpowiedział.

SAMUEL: Zatem Barbaro, nie masz już więcej atrapy?…

Barbara: Mam zapasową.

SAMUEL: Masz. Ja Samuel, jak was kocham tu na sali, a wiecie za co? Za waszą naiwność. Czekałem na tę chwilę, żeby mnie dopuścili do głosu. Kim jestem? No cóż? Ha! Kuzynem jestem, kuzynem Enki. Też nie wolno mi powiedzieć, bo aż mnie język świerzbi, żeby powiedzieć kim jestem… Też żyłem na Ziemi wtedy, kiedy oni byli. Tak – żyłem. Pytasz się istoto ludzka co masz robić. Barbaro, przypomnij mi bo mam krótką pamięć.

Barbara: Czy to jest dobry moment na ogłoszenie bankructwa na naszych kartach kredytowych bez większych konsekwencji w naszym życiu?

SAMUEL: A jak ci powiem istoto ludzka, to podzielisz się ze mną? I na przykład zaprosisz mnie wtedy, a jak mnie zaprosisz, to powiem kim jestem, dam ci duuużo radości, chociażem duch. Chcecie ogłosić? A pewnie, że ogłaszajcie! Tyle lat was okradali, czego teraz wy nie macie tego samego zrobić? Tylko uciekaj daleko jak już zgarniesz te pieniądze. Najlepiej na jakąś ciepłą wyspę. Więc wy podsłuchujecie, tak? Dobrze. Ogłaszajcie bankructwo, ogłaszajcie – i zobaczymy jak to będzie przebiegać. Słucham.

Barbara: Czy większość banków upadnie w tym 2012-tym roku? Jeżeli ktoś ma jakieś pieniądze w banku, czy warto je wyciągnąć? Zofia.

SAMUEL: To znowu ja! Lubię, lubię mieszać, oj lubię! Namieszałem ja, Samuel w Polsce, no i tu mogę namieszać. Czy większość banków upadnie? Sztucznie będą podtrzymywane! A jak będą upadać – jak to ty masz na imię? Barbaro, jak ona ma na imię?

Barbara: Zofia.

SAMUEL: Zofia, dobrze, niech będzie Zofia. Jeśli będą te wasze banki upadać, to i tak was nie powiadomią o tym. Bank, jak to mówisz, padnie, ty pójdziesz po swoje pieniądze i okaże się, że bank jest zamknięty. Czyli kartka będzie wisieć na drzwiach: „zamknięte do odwołania”. A sobie zdecyduj Zofio, czy chcesz wypłacić, a ponadto to już wiemy – jak ci nie zechcą wypłacić w bankach, bo oni też są mądrzy i wiedzą co jest, co się święci, więc nie wypłacisz wszystkich swoich pieniędzy. No to co dalej, Barbaro…

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Czy z trawnika można zrobić jeszcze w tym roku warzywnik? Bronisław.

Śmiech na sali.

Barbara: Ja mówiłam, ja prosiłam o duchowy spokój…

SAMUEL: Powtórz jeszcze raz Barbaro, bo mnie słuch myli.

Salwy śmiechu na sali.

Barbara: Dziękujemy. Czy z trawnika można zrobić jeszcze w tym roku warzywnik? Bronisław.

SAMUEL: Nieźle! Teraz podpowiedz mi Ryszardzie, bo jakżem Samuel tak durnego pytania jeszcze nie słyszałem dzisiejszego wieczoru. Czy to chodzi o ten trawnik, co po nim się chodzi? Taki zielony?

Ogromny śmiech na sali.

SAMUEL: Nie rozumiem. Bronisław, bo tak twoje imię jest. Jak pytanie głupie tak i imię głupie! A i liście z drzew też możesz wykorzystać na gnojownik. A potem na nim usiąść. A kim jesteś? Ja Samuel. Tak czekałem…. Masz tam Barbaro coś w zanadrzu takiego głupiego? To słucham.

Barbara: Mam, ale się boję przeczytać…

Osoby na sali pokładają się ze śmiechu.

Ryszard: Ja przeczytam. Ja się nie boję. To pytanie wymaga dużej cierpliwości: Czy papież Jan Paweł II był sklonowany? Antoni.

Osoby na sali nie wytrzymują ze śmiechu… Po chwili przerwy.

SAMUEL: Tak, to ja Samuel. Przestaje mi się to podobać. Antoni trochę mądrzejsze jest imię od Bronisława. Pytasz, czy ten, który był papieżem był sklonowany. A może zadasz sobie pytanie, czy to może ja jestem sklonowany? Odpowiem teraz już spokojnie – NIE. Ten, który był papieżem nie był sklonowany. Mam wytłumaczyć w jaki sposób był zrobiony czy nie trzeba?

Śmiech na sali.

SAMUEL: Dobrze, to znaczy, że wszyscy wiecie. Słucham, jeśli jeszcze coś takiego „mądrego” macie chętnie odpowiem, oj chętnie.

Ryszard: W ilu procentach Nowy Testament jest niepełny? Antoni.

SAMUEL: Znowu Antoni. Ten sam Antoni?

Ryszard: Ten sam.

SAMUEL: Ten sam. No cóż, zapytaj się kapłana w ilu procentach albo co jest niepełne. Przecież według was zwłaszcza Nowy Testament spisywany był przez albo alkoholików, albo narkomanów, albo niespełna rozumu ludzi. Jest zmieniony, to jest faktem, ale zrobiono to na użytek was, was ludzi, jeśli już Antoni. A jak ty znasz prawdziwą wersję danego testamentu, to zaproś mnie do współpracy. Jak mnie zaprosisz, to ja ci wyjawię swoje imię prawdziwe. Razem napiszemy, co Antoni? Co ty na to? Słucham. Jeszcze macie coś „mądrego”?

Ryszard: To wszystko.

SAMUEL: Ale szkoda! A tak mi się dobrze zaczynało rozmawiać z wami. Myślę, że po tym odpoczynku jaki miałem po tych przekazach telepatycznych w Polsce, dobrze by mi zrobiło, jakbym tak mógł sobie pobyć u was. Ale niestety, muszę wracać do swoich codziennych obowiązków. A i tak miło mi było chwilę z wami pobyć. No cóż, ja Samuelek – słyszycie? – jestem jego kuzynem… Dziękuję.

Barbara: My również bardzo dziękujemy.

ENKI: Ja, Enki, właściwie to cieszę się, że nie musiałem odpowiadać na te pytania. Zastąpił Mnie Samuel. Nie wiem jakbym sobie poradził. On wybrnął z tego, znakomicie wybrnął. Długa była sesja, ale cieszę się, cieszę się ogromnie z tego spotkania. Cóż, nie powiem żegnajcie, ale powiem Wam do zobaczenia. Ja mówię Wam – do zobaczenia. Dziękuję.

Barbara: I my bardzo, bardzo dziękujemy.

Sesja 127

ORĘDZIE NOWOROCZNE

.

Duchowego Opiekuna Ziemi ENKI i Jego Syna Marduka – przekazane poprzez medium, Panią Lucynę Łobos,

.

w ramach przekazu telepatycznego nr 127 w Chicago, dnia 31-go grudnia 2011-go roku.

.

ENKI: Witam, witam z całego serca Ja ENKI i Mój Syn Marduk. Pamiętam pierwszy dzień, też was było dużo. Wtedy po raz pierwszy nazwałem was Jaskółkami. Dzisiaj na te dwie godziny przed wybiciem godziny dwunastej, kiedy to rok jedenasty przekaże władzę dwunastemu rokowi, będziemy z wami, będziemy z wami witać rok 2012-ty. Dzisiejsze Orędzie powinno być bardziej radosne, radosne, kiedy to do tego stołu, gdzie jest przekaz mógłbym dołączyć jeszcze słowa podziękowania za pracę fundacji polskiej i fundacji niemieckiej, a także węgierskiej… Nie wytrzymali… Często mówiłem, mówiłem podczas przekazów – próby, jeszcze raz próby was czekają. Do Faraona mają dojść najlepsi poprzez selekcję. I tak się też stało. Jest Mi ciężko, ciężko i radośnie, bo wytrwaliście. Wtedy po raz pierwszy nazwałem was Jaskółkami i dzisiaj wy, jako te Jaskółki zlecieliście się tutaj na to spotkanie, tu na powitanie Nowego Roku, roku, który z miesiąca na miesiąc będzie – tym, którzy wytrwają – przynosił wyzwolenie. Ale będzie też tak, że miesiąc po miesiącu rok będzie się kurczył. Matka Ziemia, Matka Ziemia też będzie „dziękować” ludziom za to co jej uczynili przez te wszystkie lata.

Robię wszystko żeby was ochronić, dać bezpieczeństwo na ten rok 2012-ty. Jaskółki, Jaskółki te tutaj i te rozsiane na całym świecie, Ja też czekałem na tę chwilę tego dnia, wybicia godziny dwunastej i powitania roku dwunastego. Będzie rok to ciężki, bardzo ciężki. Każdy miesiąc będzie niósł wydarzenia katastroficzne. Rządy, religie będą was okłamywać, okłamywać mówiąc – wszystko jest dobrze. A dobrze nie będzie. Dlatego daję ochronę. Jedni przyjmują, drudzy kpią. Przez jedenaście lat znosiłem upokorzenia, znosiłem wręcz tortury od was ludzi, kpiny, lecz dobrnęliśmy, dobrnęliśmy do roku dwunastego. Serce boli i zadaje pytanie – dlaczego, dlaczego tak mało ludzi? Dlaczego tak łatwo ulegaliście próbom nie myśląc, albo myśląc tylko o własnym „ego”? Dlaczego? Ja ENKI, tu w tym mieście, moim mieście, gdzie przyszło mi prowadzić to Orędzie, Noworoczne Orędzie i zakończenie starego roku, i podsumowanie jedenastu lat naszej wspólnej pracy, powinienem być dumny… Tak naprawdę od tego miasta się zaczęło. I popatrzcie, to miasto dzisiaj będzie żegnać rok jedenasty i witać dwunasty. Przed wami cały rok, więc mogę też teraz powiedzieć, to co będzie najważniejsze w tym nowym 2012-tym roku – rodzina, szczęście.

Kto może dzisiaj powiedzieć, jestem szczęśliwy albo jestem szczęśliwa? Mało kto, dlatego tak mówię – zobaczcie, zobaczcie obok siebie drugiego człowieka inaczej, bez ego, bez zazdrości, bez nienawiści, bo tak trzeba będzie, bo takiej Energii będzie potrzebować Ziemia. Nie kpiny, nie wyzwiska! To już powinno się zakończyć, zakończyć za dwie godziny! Powiedzcie sobie, swoim bliskim o wybaczeniu, niech ta Energia, właśnie z tego miasta, z dzisiejszego wieczoru rozejdzie się na cały świat… Jeszcze można tak dużo zrobić! Ja nie będę mówił to co mówił Samuel, kiedy wprowadzał w błąd Fundację Polską, nie będę mówił tego, że tu na tej sali jest fioletowa energia. Jest Energia, fakt, pełna ciepła, ale każdy z was musi jeszcze nad sobą popracować. Ten dzień, ten dzisiejszy wieczór za te dwie godziny, kiedy to podniesiecie toast na cześć Nowego Roku, powiedzcie sobie tutaj wszyscy chórem: wytrzymamy, wytrzymamy pomimo bardzo trudnego roku.

Jesteście tu w Chicago pod szczególną ochroną, więc skoro wy posiadacie tę ochronę przesyłajcie dalej, niech ta Energia pójdzie, pójdzie w świat. Jestem dzisiaj nie tylko Ja, ale i Marduk bardzo wzruszony. I tylko ci, którzy mają otwarte serca mogą zrozumieć co My Obaj czujemy będąc tutaj z wami. Ja jeszcze chwilę przekażę słów parę, ale głos mi się łamie, bo przecież posiadam też uczucia. Przez te wiele lat przygotowywałem was do tej chwili, do tej właśnie dzisiejszej chwili, gdzie za chwilę wspólnie powitamy rok dwunasty. Jaskółki, Jaskółki moje powtórzę to, co często mówiłem na spotkaniach: rok, czeka nas rok wytężonej pracy, bo macie przecież rodziny, przyjaciół rozsianych po świecie. Wysyłajcie im Energię, bo to jest teraz najważniejsze. Do Faraona dotrzemy, dotrzemy! – pomimo tych przeszkód jakie były robione, dotrzemy. Za chwilę ustąpię miejsca Mojemu Synowi Mardukowi, bo i on działał tutaj oficjalnie przez te jedenaście lat czuwając nad tym miastem. To miasto było pod kloszem, pod Kloszem Energii, pomimo, że różnie się działo. Energię dostawali źli i dobrzy, źli ku opamiętaniu się, dobrzy, bo zrozumieli. Teraz Ja przejdę się między wami, nacieszę swe oko a słów kilka powie Syn Mój Marduk.

MARDUK: I ja też witam wszystkich tutaj zgromadzonych. Ja Marduk też jestem wzruszony tym, że tak w licznym gronie powitamy ten Nowy Rok. Ojciec mój jest ciągle wzruszony, bo przecież to jest jego Misja, Misja Ratowania Ziemi i jemu pomagam. Ja mam cel opiekować się tym miastem i tymi, którzy mnie o to poproszą. I ja jestem rad, że za chwilę wspólnie powitamy rok dwunasty. Ojciec mój nie mówi wszystkiego nie chcąc was straszyć, lecz ten rok, Nowy Rok ciężkim rokiem będzie, ale kto ma wiarę, wiarę przede wszystkim w Boga i w mego Ojca, nie ma się czego obawiać, żyć będzie. Tak na zakończenie, bo i ja też mam serce i chwile są, że ciężko jest mi mówić, ale mogę was tylko prosić o jedno – przychodźcie do domu Ojca mego i do mojego po Energię dla siebie, dla innych, gdzie będziecie ją wysyłać. Prób w zasadzie już nie będzie, bo dokonały się próby. I teraz My wiemy kto kim jest, kto jest po jakiej stronie, na czym komu zależy, na czym komu zależało wcześniej. Już wszystko wiemy. Te wszystkie lata ciężkiej pracy waszej – naszej, przyniosły teraz wynik. Wynik jest prosty – Chicago. Zostaliście sami. Jest to smutne, tak naprawdę jest to bardzo smutne, ale i radosne, bo powiedział też Ojciec mój takie słowa, zacytuję: „Do Faraona dojdą o czystych sercach”. I tak zaczyna się dziać, tak zaczyna się dziać… Pokorne serca, pokora i to jest najważniejsze, więc już w tym Nowym Roku zaglądajcie do mnie właśnie po Energię, która będzie tak bardzo wam potrzebna. Już na powrót oddaję głos, miejsce ustępuję memu Ojcu. 

ENKI: Enki, to Ja. Przeszedłem po sali i jest mi jeszcze bardziej ciężko. Jaskółki, Jaskółki moje, przecież na równi możecie być odpowiedzialni za Ziemię, za ludzi, więc mamy ostatni rok przed tą zmianą jaka ma nastąpić. Jest to nieuchronne! Nie da się tego zmienić! Taka była decyzja i to musi się wypełnić, czy się to podoba czy nie! Więc jeszcze raz proszę, proszę o pomoc! Tak, o pomoc! Bo ten przyszły rok, przyszły rok będzie najtrudniejszy. Pokażcie, pokażcie, że jesteście tymi Jaskółkami, jakie po raz pierwszy przyjęły na siebie ten obowiązek współpracy, pomocy. Nie ma innej drogi jak działać Energią i szybko dostaniemy się do Grobowca. Chcą tablice? Będą je mieć, będą je mieć! A teraz, teraz bardzo mi zależy na tym, że ci, którzy zostali tutaj sprowadzeni na tę salę zrozumieją moje słowa przed tym wybiciem roku dwunastego. Nie bójcie się też, nie bójcie się tego roku 2012-go, bo wytrwaliście, wytrwaliście przez te wszystkie lata a Ja z wami. Więc za niewielką chwilę, kiedy wybijać będzie godzina dwunasta, Ja będę się łączył kolejno z wami przekazując wam Energię, Energię spokoju, ufności. Więc na tym zakończę to Moje Orędzie, Orędzie, które miało być dzisiaj o wiele, wiele radośniejsze. Nie takie pełne smutku, bólu, ale radosne. Najważniejsze jest to, że widzę w was pomoc, pomoc i jeszcze raz pomoc, dlatego ten rok, ostatni rok przed tym Nowym co ma przyjść, będzie dla Was – dla Nas wytężoną pracą. Na tym zakończę moje Orędzie. Dziękuję.

Oklaski z sali.

Sesja 126

Sesja przekazu telepatycznego nr 126

Chicago, dnia 11-go grudnia 2011-go roku

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI oraz Strażnik PiramidSyriusz B, odpowiadają na pytania za pośrednictwem medium, Pani Lucyny Łobos.

.

ENKI: Witajcie tego dnia niedzielnego, ostatniego miesiąca roku 2011-go. Jest to w tym roku ostatnie spotkanie, ostatni przekaz telepatyczny tutaj z wami. Dlatego będzie wyjątkowy. Wyjątkowy ze względu takiego, że wyraziłem zgodę na przybycie, rozmowę, a nawet będzie mógł odpowiedzieć na kilka pytań Gość. W stosownej chwili się włączę albo dam sygnał, wystarczy. Ja, ENKI z całą serdecznością witam was tutaj wszystkich zgromadzonych. Tak pięknie żeście się zorganizowali, tak pięknie przygotowaliście ten uroczysty dzień. Jesteśmy chociaż Nas nie widać wzruszeni, bo Duchy posiadają sumienie i serce. Dziękuję bardzo za piękne kwiaty, które bardzo lubimy. Tak naprawdę wszystkie kwiaty zasługują na piękno, na miłość, ale do niektórych ma się słabość. Ja zaraz ustąpię miejsca szczególnemu Gościowi, który tak jak mówię, chce wyjaśnić kilka spraw dotyczących tego roku 2011-go i ceremonii, oraz jeszcze innych spraw. Ja natomiast chciałbym i to zrobię wraz z Moim Bratem, pójść na tyły tego pomieszczenia, czyli do tej waszej kuchni, gdzie sporządzaliście posiłki i będziemy po kolei energetyzować albo dawać Energię, aby lepiej wam smakowało. Przy okazji jednym uchem będziemy się przysłuchiwać, co nasz Gość ma do powiedzenia i jak będzie odpowiadał na wasze pytania. Potem Ja to przejmę. Zatem ustępuję miejsca a Sam się zabawię w kucharza.

Strażnik Piramid Syriusz B: Taka miła atmosfera panuje tutaj. Mnie wypada powiedzieć tutaj – witam – i się przedstawić. Jestem Bytem z Syriusza B, a dokładniej mówiąc Strażnikiem Piramid. Kilka spraw mnie tutaj przywiodło na to spotkanie. Otóż, pierwsza sprawa jaką chcę wyjaśnić, to jest to ten mur, piękny wybudowany mur. Amerykańska Fundacja otrzymała zezwolenie na prace sprzątające i tak miało być. A to, że zwaśnione strony – niemiecka fundacja i polska fundacja, a tak mieliście iść wszyscy równym krokiem w jednym rzędzie, lecz niestety EGO, ogromne EGO tych dwóch Fundacji zaczęło panować nad zdrowym rozsądkiem! I tutaj wcale mi nie zależy, czy Maria z Fundacji „Enkira” powoła mnie do sądu czy też nie. Niech powoła, zobaczymy! Zrobiła wszystko żeby przeszkodzić w dalszej pracy! Tak jej się przynajmniej wydawało! Zarówno Maria jak i w tej chwili polska fundacja nie przeszli prób, jakimi byli poddawani i nie mogą dotrzeć do Budowniczego. Zarzucanie ENKI, że nie myśli albo nie wie co mówi, jest raczej niegrzeczne. A to właśnie uczyniła Maria mówiąc, że ENKI powinien wiedzieć dlaczego ten mur stoi.

Dobrze, to ja wyjaśnię dlaczego. Tak, była to decyzja zarówno moja jak i ENKI, żeby ten mur powstał. Ktoś musiał to rozpocząć, kimś musieliśmy się posłużyć, więc była to… Maria! A powód jest taki: oni, te dwie Fundacje, nie mogli i nie wejdą jako pierwsi do Grobowca. Nie przeszli prób! Nie przeszli! – więc myśmy uniemożliwili, zarówno polskiej jak i niemieckiej fundacji, w dotarciu do Grobowca. I to w tym pierwszym punkcie chciałem powiedzieć. A teraz króciutko powiem tak, a rozwinę temat później, bo czasu mam niewiele. Portal, nie zabezpieczenie, ale Portal został otwarty 12-go listopada i za to cały zastęp Bytów, Istot z Syriusza, tym, którzy to właśnie zrobili 12-go listopada w Komnacie Królewskiej – dziękujemy! Bardzo dużo nas zeszło, to znaczy moich pobratymców, bardzo dużo! Skutki tego są teraz bardzo widoczne. Tyle razy mówiłem o bezmyślności waszej. Teraz mogę spokojnie powiedzieć – głupota albo, czy wy istoty ludzkie jeszcze potraficie myśleć? Tak – myśleć! Muszę się streszczać, bo wiem o tym i zaczynam czytać wasze myśli. Ryszard, Ryszard, który chce mi zadać pytanie, a ja już mu odpowiem. Zatem Ryszardzie, podobno nie chcesz napisać, bo pisać nie lubisz, ale za to mówić lubisz, więc słucham Cię.

Ryszard: Dziękuję serdecznie, że mogę zabrać głos. Przede wszystkim kłaniam się Tobie. To co chcę powiedzieć, to że witam Cię jako Przyjaciela. Dlaczego? Dlatego, że wiele lat temu rozmawialiśmy po raz pierwszy i wtedy już udzielałeś wielu wskazówek, czego człowiek nie powinien robić. Uważam, że tylko przyjaciel może powiedzieć czego człowiek nie powinien robić a co powinien robić, aby godnie żyć na Ziemi. Dlatego dziękuję za to i dzisiaj się to potwierdza, bo bardziej teraz to zrozumiałem niż wtedy. Moją następną sprawą jest, jak już wcześniej powiedziałem, przekazanie podziękowań od Arka Matery i jego mamy Jadwigi z Łodzi za pomoc, jaką otrzymała jego mama od Was! Następna sprawa to jest to, że chciałbym się dowiedzieć czegoś więcej na temat osłony, jaką otrzymała ponoć Ziemia podczas tej ceremonii 11-go listopada. Ostatnią sprawą jest wizja Lucyny, jaką miała w tym tygodniu, żeby wykorzystać łopatę, która ma końcówkę ze złota, czyli tę część, którą wbija się w ziemię, aby odbezpieczyć energię tam za murem, aby dojść do Świątyni. Dziękuję za odpowiedź na te pytania i jeszcze raz powtarzam – dziękuję za przyjaźń.

Strażnik Piramid Syriusz B: Ryszardzie, wielkie słowa: przyjaźń. Przyjaźń wasza jest jak bańka mydlana! Bardziej nadmuchać i pęka! Przyjaciół poznaje się w biedzie. Pierwsze zdarzenie chcieliśmy pokazać – zdrowie tej kobiety. Pokazaliśmy, że Syriusz to nie tylko zło. Syriusz to potęga, wiedza i bardzo szybkie leczenie każdej w zasadzie choroby. Czyli syn owej kobiety w tej chwili będzie mówił o nas innym głosem. Płaszcz mówisz, nie – siedem płaszczy? Osłona Ziemi? Chyba, że te płaszcze są jak ser szwajcarski – z dziurami! Nie ma żadnej osłony! Żadnej! Coś musiała grupa powiedzieć, żeby z twarzą wyjść z tej opresji. Tak, to myśmy przeszkodzili w całej ceremonii! I gdyby nie było tej zarozumiałości, tej pychy i tej żądzy złota zbieranego, to może i byśmy pomogli w tym, ale trzeba było utrzeć nosa. Nauczyć, pokazać co to jest pokora. Dalej jej nie ma, dalej zadzierają nosa do góry, zwłaszcza polska i niemiecka fundacja! Złote pręty – tak naprawdę to ci, co przyczynili się do tego, żeby te pręty powstały, mogą już o nich zapomnieć! Poszły w dobre ręce! I te złote pręty ani ta cudaczna piramida, wcale się nie przyczyniły do tego, aby było zabezpieczenie Ziemi. Żadnego zabezpieczenia nie utworzono!

Wiktor z Meksyku tak naprawdę dla Polskiej Fundacji i dla Niemieckiej był ostatnią próbą! Pokazali „miłość”! Prawdziwe poparcie i otwarte serce zobaczyłem tutaj. Tutaj, gdzie tak naprawdę jesteście pozwani, wyzwani od „czarnej energii”. I właśnie ta „czarna energia” tutejsza, składająca się z was wszystkich pokazała czym jest miłosierdzie. Tamci nie. Więc podczas ceremonii tylko Portal został otwarty! 10-go listopada przygotowywali się do tego solidnie i była próba generalna, a cała ceremonia 11-go listopada – nie wyszło! A to co uczyniono na balkonie hotelu, to jest kpina, ogromna kpina! A pod wpływem powiedzmy środków odurzających jakie spożyli, trudno jest przenieść się myślami do piramidy. Tak że może wzrok mam słaby, ale nie widzę żadnej zasłony wokół Ziemi. Natomiast trzy dni rzeczywiście Portal był otwarty! Otworzyli go 12-go listopada, a ja się pytam, dzisiaj się pytam – po co żeście wchodzili do sarkofagu? Kto was tam prosił? Kto wam kazał bezcześcić to miejsce swoim ciałem? Jest to oburzające!

I dzisiaj to mówię po to, żebyście to usłyszeli, po to, żeby przeczytali inni też! Ci co leżeli w tym sarkofagu – to miejsce czekało tyle tysiące lat i miało czekać jako święte miejsce, a nie zanieczyszczać!!! To żeście uczynili. I teraz powiem tak, zanim przejdę do tej złotej łopaty. Po przyjrzeniu się dokładnie, można was istoty ludzkie podzielić na trzy grupy. Pierwsza grupa to: królowie i królowe. Pomyślcie co to znaczy. Druga grupa, to są to istoty, ci pseudo-religijni, pseudo-wierzący w Boga. Jest i trzecia grupa – trzecia grupa, na której nam zależy – nam z Syriusza zależy! Są to istoty, które mają już wypisany na czole Znak Życia i ci, którzy powiedzmy są naszymi informatorami, czyli posiadają implanty, nasze implanty. I właśnie na tej grupie nam bardzo zależy. Natomiast na pierwszej grupie wcale nam nie zależy, chociaż są królami i królewnami. Taka jest właśnie pierwsza grupa. Wracam szybko do łopaty. Ci, tacy wielcy, o wielkiej miłości, z fioletowym światłem na głowie z Fundacji Polskiej i Niemieckiej mają ostatnią szansę.

Właśnie na Chufu 1, ale jest warunek. Aby się tam dostać trzeba przede wszystkim jeszcze przesunąć się trzy metry i do tego musi być złota łopata. Tak, złota. Ja wiem Ryszardzie, co to jest łopata. Złote pręty były – nie zdały egzaminu, więc teraz zda egzamin złota łopata! Myślę, że teraz po tym przekazie telepatycznym wezmą się ostro do pracy i zaczną zbierać teraz złoto na złotą łopatę. Wbicie pierwszego sztychu, tam gdzie się znajduje wlot do jaskini, pomoże w tym, że zostanie odblokowane zabezpieczenie, jakie obowiązuje do dnia dzisiejszego. Grupa ta chicagowska – ta „czarna energia” nie musi robić łopaty złotej, bo my pomożemy. Lubimy „czarną energię”. Jakoś dobrze się z tym czujemy. Natomiast przy takim fioletowym świetle krępujemy się, paraliżuje nas ta „miłość” polskiej i niemieckiej fundacji! – więc pozostaniemy przy „czarnej energii”, przy fundacji tej amerykańskiej, tej z Chicago. Czas mi ucieka a mam pozwolenie na to, aby odpowiedzieć chociaż na kilka pytań. Zatem tak jak to czyni ENKI, możesz Barbaro przeczytać mi pytanie.

Barbara: Witamy serdecznie Drogi Przyjacielu z Syriusza B. Długo czekaliśmy na tę rozmowę i przede wszystkim czujemy się niezręcznie, że po tylu latach jesteśmy nieskuteczni, bo do wielu ludzi nie możemy jeszcze dotrzeć? Czy możemy jeszcze cokolwiek zrobić przez rok 2012-ty?

Strażnik Piramid Syriusz B: Znowu słyszę – przyjaźń. Kiedy to słowo wypowiedzieliby prezesi w polskiej fundacji, to bym nie uwierzył. Ale skoro te słowa są wypowiadane tutaj od tej „czarnej energii” – i tak moje słowa będą przeinaczone, gdzie będzie Anna Dolińska, tak chyba jej jest: „a nie mówiłam, że to czarna energia działa?”. A gdybym to ja tak powiedział kto jest ten Samuel? Kto się za nim kryje? – to by nie mówiła później – „a nie mówiłam”… Przyjdzie na to czas taki, że on sam wyjawi swoje prawdziwe imię! A jeśli nie, to my to uczynimy. Więc cóż mogę powiedzieć… Będziemy działać, będziemy działać, ale ja teraz proszę o konkretne pytanie.

Barbara: Kiedy skończy się barbarzyństwo wielkich korporacji wobec swoich klientów na Ziemi i jakie rozwiązanie byłoby najlepsze w mojej sytuacji? Waldemar.

Strażnik Piramid Syriusz B: I tu mogę powiedzieć gdybyście mnie widzieli w tej chwili… ha ha ha – to mogłaby być moja odpowiedź. Ty, który masz jak to podajesz na imię Waldemar, boisz się o swoją mamonę? No cóż, bój się dalej! Kiedy to się skończy? Z tego wynika, że nie zakończy się z upływem 2012-go roku, ale od 2013-go zacznie być znaczna poprawa. I jeśli myślicie, że na Ziemi zapanuje raj od 2013-go roku, to się bardzo mylicie! Rozpocznie się dopiero nauka, wasza nauka! I jeśli ktoś mi powie, że jest już rozwinięty duchowo, to powiem tak – do przedszkola słaba istoto ludzka. Ponownie się uczyć! Więc takiego lekkiego ocieplenia możesz się spodziewać dopiero w 2013-tym roku. Jeszcze mogę odpowiedzieć na dwa pytania. Słucham.

Barbara: Kolejne pytanie, co to oznacza, że nasze ciała w Czwartym Wymiarze się zmienią i staną się lżejsze?

Strażnik Piramid Syriusz B: Dziwne pytanie, bardzo dziwne pytanie. Też się to nie stanie od razu w 2013-tym roku. Tak jak mówi ENKI: „do wszystkiego jest potrzebny proces”. Proces, który będzie przebiegał systematycznie. Będziemy też was uczyć. Cieszycie się, prawda? Z tego powodu, że jednak będziemy na Ziemi, bo dużo tych królów, królowych odejdzie z Ziemi. Tak, odejdzie, bo dzisiaj to „królewskie nasienie” jest poddawane próbom, więc zacznijcie używać rozumu i widzieć te próby! Zmiana sposobu życia spowoduje to, że wasz sposób życia na Ziemi też się zmieni, ale to będzie wymagało czasu. Słucham. Jeszcze jedno pytanie.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Czy dojdzie do zapowiadanego przez naukowców przesunięcia płyt tektonicznych, nazwanych „New Madrid”, biegnących przez środkowe stany Ameryki aż po Illinois?

Strażnik Piramid Syriusz B: Konkretniejsze pytanie niż to z tymi bankami. Przecież jak słucham nieraz tych waszych rozmów, przekazów telepatycznych, to przecież niedobrze się robi. Banki, złoto… Pomóżcie w złotej łopacie, jak macie dużo mamony! Polska Fundacja chętnie przyjmie po to, żeby zrobić tę łopatę. Więc tak jak mówię, czas mój się kończy i co do tego pytania powiem tak: za bardzo nam zależy na Ziemi, żeby doprowadzić zarówno do przebiegunowania jak i do przesunięcia tych płyt tektonicznych. W przeciwieństwie do was, istoty ludzkie, nam zależy na Ziemi, bo wiemy, że będziemy tutaj mieszkać. Więc musimy zadbać o tę Ziemię, więc śpij spokojnie istoto ludzka, nic ci nie grozi. Ryszardzie, przecież ja cały czas odbieram twoje sygnały. Tak telepatycznie mnie szturchasz i mówisz – chcę jeszcze coś powiedzieć. Zatem słucham.

Ryszard: Właśnie chciałem powiedzieć, że przecież skoro mówię o przyjaźni, to mówię o przyjaźni tej, aby tworzyć wspólnie życie na Ziemi. Bo przecież można i jest to tylko kwestia tego, aby się rozumieć, słuchać nawzajem, ufać sobie. Jest to bardzo proste. To co powiedziałeś w tej chwili jest sympatyczne i zgadzam się na to i przyjmuję to jako wspaniały sygnał, aby tę piękną Ziemię, na której mieszkamy, możemy wspólnie zagospodarować i wspólnie na niej być. Dziękuję.

Strażnik Piramid Syriusz B: Trzymam cię za słowo. W takim układzie Ryszardzie, będziemy sąsiadami!

Uśmiechy i brawa.

Strażnik Piramid Syriusz B: A jeśli już, to możemy przyjąć taką powłokę jaka jest potrzebna na danej Planecie. W przeciwieństwie do was istot ludzkich, gdzie bardzo, ale to bardzo przykładacie wagę do swojej powłoki, a to tylko jest powłoka. Chciałbym tak z wami jeszcze dyskutować, ale już niestety muszę się usunąć, bo do akcji wkracza ENKI. Ale tak na zakończenie muszę jeszcze coś powiedzieć. Więcej szacunku do tej Istoty Duchowej, bo tyle ile ludzkość dostała od tej Istoty, nie ma tego na żadnej Planecie! A ubliżające słowa pod Jego adresem będą zapłatą dla tych, którzy to wypowiedzieli! A zwłaszcza ubliżające słowo „EGREGOR”! Zapłacą za to! Obiecuję ja osobiście, Syriusz Strażnik Piramidy. Dziękuję za tę chwilę wysłuchania mnie. Muszę usunąć się, ale na biesiadę zostanę.

ENKI: Ponownie jestem Ja, ENKI. Przyjrzałem się w kuchni – wszystko jest bardzo smaczne i to mogę wam powiedzieć. Kosztowaliśmy waszych potraw, brawa dla tych pań kucharek, bo stanęły na wysokości zadania. A teraz powracam Ja, do tego co jest moim obowiązkiem, czyli pytań. Barbaro, Ja ENKI, słucham.

Barbara: Witaj Najdroższy Opiekunie Ziemi i ludzi ENKI. W pierwszych słowach naszego dzisiejszego powitania pragniemy wyrazić wdzięczność za niepojętą dla większości ludzi twoją opiekę oraz Marduka, Twojego Syna nad miastem Chicago, nad nami, nad naszymi rodzinami. Dziękujemy za prowadzenie nas przez ten trudny czas na Ziemi, za możliwość współpracy z Tobą i z innymi Istotami dla Misji Ratowania Ziemi, za pomoc w codziennej egzystencji i oświecające nauki w drodze do Nowej Ziemi. Nie mniej również prosimy, abyś nie miał nam za złe, że ciągle potykamy się o nasze ziemskie słabości, jakie przytrafiają się mimo wysiłku i starań, aby należycie i godnie reprezentować Ciebie i Misję Faraon przed ludźmi. Prosimy Cię bardzo nasz Najdroższy Przyjacielu o dalsze prowadzenie, o wzmocnienie naszych wysiłków i starań w pracy nad sobą, i pokazanie nam jeszcze nieuświadomionych słabości ducha, aby w tym nadchodzącym roku 2012-tym nie nasza wola, ale wola Boska się spełniła. Tak nam dopomóż Bóg, Bogowie, Gwiezdni Bracia, Ty Opiekunie Ziemi. Z całkowitym oddaniem Twoje – Panie Ziemi – Jaskółki z Chicago.

ENKI: Miłe powitanie. W odróżnieniu od Opiekuna Płaskowyżu, Strażnika Syriusza, Bytu, Ja byłem na Ziemi, żyłem i znam ludzkie słabości. On natomiast nie. On tylko z obserwacji widzi co się dzieje na Ziemi, więc i moje podejście do ludzi jest zupełnie inne. Natomiast wzruszający list, przekaz przyjmuję i z ogromną pokorą mogę powiedzieć – tak, rzeczywiście mogę powiedzieć – niech się spełni wola Boga względem was, istot ludzkich. I wy też wypełniajcie Jego wolę. Czasami zapomnijcie o wolnej woli a podporządkujcie się woli Boga. Słucham dalej.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie pierwsze. Drogi Opiekunie Ziemi ENKI, zawsze jesteśmy Ci wdzięczni. Pragniemy podziękować za Twoją oraz innych Istot Duchowych miłość, opiekę, za Waszą Energię i każdą rzecz, którą nas obdarzacie, jak i inne istoty ludzkie. Bardzo, bardzo Was kochamy i pokornie prosimy Cię ENKI o Parasol Ochronny. Olivia i Wiktor.

ENKI: To jest wyjątkowa sytuacja i ta rodzina, drogą taką inną – energetyczną, ten Parasol dostanie. Oni rzeczywiście wierzą, ufają i pokornie wykonują wolę Boga, chociaż jest im bardzo ciężko. Będą mieć wsparcie, będą mieć opiekę. Za ten dzisiejszy gest, jaki tutaj zrobiliście, Ja ENKI wam dziękuję. Był to gest nie tylko miłosierdzia, ale i przejaw czystej miłości, miłości wobec bliźniego i za to też wam dziękuję. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie następne nadesłane od Lily z Peru. W załączeniu przesyła zdjęcie swojego ojca i pyta, jak można mu pomóc, czy będzie zdrowy i jakimi ziołami można go myć? Bardzo dziękuję za odpowiedź. Lily.

ENKI: I tutaj nie mogę kłamać, bo często najgorsza prawda jest lepsza od najpiękniejszego kłamstwa. To są takie wasze ziemskie słowa. Niestety, ten człowiek niedługo zostanie zabrany. Czas jego się kończy. Można mu jedynie ulżyć, co by nie cierpiał, ale pomóc żeby wyzdrowiał, już się nie da. Najlepiej by było, skoro już jesteś w Peru obmywać jego ciało vilcacorą (koci pazur). Wtedy nie będzie odleżyn, nie będzie go boleć skóra. Tyle tylko można dla niego zrobić. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie kolejne. Chciałbym poprosić Opiekuna Ziemi o Parasol Ochronny, podziękować ENKI i ENLIL za wszystko, i za to, że są. Za każdym razem, gdyż wypowiadam mantrę En-Lil – Yah-we, czuję niesamowitą Energię. To piękne. Z tym Parasolem Ochronnym zależy mi też ze względu na moją rodzinę, mamę, babcię, brata… Bardzo dziękuję. Filip z Gdańska.

ENKI: Poczekasz do powrotu Lucyny do Polski. Zakończymy rozdawanie Parasoli tu, na tę stronę Ameryki, a Polska zaczeka, bo to już jest trochę niegrzeczne tak się zachowywać wiedząc, kiedy wracamy do Polski. Kiedy wrócimy proszę o kontakt. Dzisiaj Parasola nie będzie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Następne pytanie. Drogi Opiekunie Ziemi ENKI, czy te niepowodzenia w Egipcie są powiązane z przepowiedniami Apokalipsy św. Jana? Dlaczego jest tyle tajemnic ukrytych przed ludzkością?

ENKI: A czy ludzkość jest świadoma i przygotowana do tego, żeby wszystkie tajemnice usłyszeć? A do czego dążymy prosząc o dostanie się do tablic? Właśnie po to, żeby ludzkość usłyszała Prawdę. A wy co robicie? Co wy robicie? O tym mówił Syriusz-  wojnę między sobą toczycie kto jest ważny, kto ważniejszy a kto najważniejszy… Więc to określenie królowie i królowe bardzo Mi się spodobało. Tak, to jest właśnie ta grupa – królowe, królowie – gdzie wzajemnie sobie przeszkadzacie. Gdybym nie wiem jakie słowa przekazywał, to i tak nie dotrą, i tak ich nie przyjmiecie, ale kiedy dostaniecie się do tablic, a dostaniecie się, to wtedy inna Prawda się objawi i zaczniecie wierzyć. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie następne. Kochany ENKI, ENLIL i MARDUKU. Witam Was serdecznie, dziękuję za opiekę nad Ziemią, nad nami, nad tą grupą i proszę o dalszą opiekę i wsparcie. Pomóż jak najszybciej dokonać tego odkrycia, aby mogła być ochrona dla nas i dla Ziemi. Kocham Was, Istoty Duchowe. Helena.

ENKI: I tak będzie Heleno, i Ty dobrze o tym wiesz, ale lubisz kiedy dostajesz potwierdzenie. To co Heleno, ten projekt z tą łopatą złotą – jak myślisz, dobry jest czy nie dobry? Może to tej grupie od złotych prętów coś da do myślenia, czy też będą zbierać złoto na złotą łopatę? I tak chociażby chciał Syriusz pomóc, Ja nie pozwolę, nie pozwolę dojść do Grobowca. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, co się stanie w 2012-tym roku z ubezpieczeniami zdrowotnymi? Czy w razie ich upadku będą zapomogi dla osób chorych i starszych?

ENKI: Może jedynie to, albo będą obozy otwierane. I tych, którzy nie będą mogli sobie poradzić zupełnie, będzie się wywozić do tych obozów. To jest łatwiejsze niż poszczególnym osobom dawać pomoc. Pewnie, że upadną te wszystkie wasze „mądre” ubezpieczenia. Jeśli, jeśli dalej większość ludzi myśli o tym zabezpieczeniu na czarną godzinę, no cóż, to myślcie tak dalej. Jak przyjdzie ta czarna godzina, a na pewno nie przyjdzie, bo tak jak powiedział Syriusz, bardzo im zależy na Ziemi i robią wszystko żeby Ziemia jak najmniej ucierpiała, czyli zaczynają działać. I podoba Mi się też to, że teraz będą pomagać właśnie tej „czarnej energii”, jaka przeszkadzała tym istotom, które mają taką „wielką miłość i serce”. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany Przyjacielu ENKI. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i wszystkich zaangażowanych w Misję Ratowania Ziemi. Jestem z Wami całym sercem i duszą, i pozostanę, ponieważ mocno wierzę, że Ziemia będzie najpiękniejszym Klejnotem we Wszechświecie, a Ty ENKI będziesz z niej i z nas dumny, i nikt więcej nie wypomni Tobie, jak bardzo się myliłeś stając w naszej obronie. Ewa ze Szwajcarii.

ENKI: Pewnie, że jestem dumny, a zwłaszcza z tej trzeciej grupy, bo królowie i królowe w 2012-tym roku pościągają te swoje korony z głów i zaczną rozumieć co to jest pokora. Żeby żyć na Ziemi trzeba zrozumieć Boga i co to naprawdę jest pokora. I wtedy – uwierzcie Mi – będzie wam się żyło na Ziemi naprawdę dobrze. My, jako Istoty Duchowe powinnyśmy zadzierać nosa, a My co robimy? Jesteśmy podporządkowani woli Boga i tego samego wam życzę, żebyście zrozumieli co to jest podporządkować się woli Boga. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, czy uważasz, że w tej naszej grupie, w tej naszej niby rodzinie panuje jedność, zgoda, miłość? Bo mnie i na pewno wielu z nas wydaje się, że niektóre osoby mają za dużo pychy, za duże ego i brak szacunku do drugiej osoby. Czy zrobienie medytacji i wysyłanie dobrej Energii i modlitwy, byłoby bardziej potrzebne niż inne pomysły? ENKI, pomóż nam się opamiętać. Helena.

ENKI: No to więc opamiętajcie się, tak, opamiętajcie się, zacznijcie naprawdę używać rozumu. A przede wszystkim niech najpierw każdy spojrzy na siebie – kim jestem, co daję drugiemu człowiekowi, bo widzieć błędy u drugiego człowieka to jest naprawdę błędem. Kiedy powiesz sobie – należę do trzeciej grupy i niech każdy to powie – należę do trzeciej grupy ludzkości, wtedy pojawi się w was pokora, pokora, która jest na ten rok bardzo potrzebna. Więc ile bym się rozwodził nad grupą tutaj amerykańską, która wszystkie boje przetrwała, i teraz, kiedy na tym ringu zostaliście sami, to weźcie się w karby, pościągajcie te rękawice bokserskie, podajcie sobie ręce i od 2012-go roku ruszamy do przodu, bo tak trzeba i tak będzie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy żywność jaką spożywamy ma związek z przeobrażeniem się komórek i ze zmianą DNA? Proszę o komentarz.

ENKI: Bzdura i to jeszcze jaka duża bzdura. Ta żywność jest okropna i to co jest w tej żywności. I uwierzcie Mi, gdyby tak została przewieziona na inną Planetę i kazano by tym mieszkańcom ją zjeść, to woleliby z głodu poumierać niż jeść to, co wy teraz zjadacie. Wszystko w tym jest oprócz zdrowej żywności. To dopiero powoli nastąpi, ale nie teraz, nie w twej chwili kiedy mówicie o zdrowej żywności. Tak naprawdę – niezdrowej żywności… Chyba gdzieś bardzo daleko w buszu w Amazonii i to też nie do końca, bo z samolotów rozpylają i zatruwają powietrze. Więc cierpliwości trochę jeszcze, cierpliwości. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Czy nastąpi stan wojny pomiędzy USA a Iranem? Dziękuję za odpowiedź. Waldemar.

ENKI: Nie wiem jak na to pytanie odpowiedzieć. Zbyt proste na to żeby odpowiedzieć. Jest zbyt mało czasu, żeby miały nastąpić jakieś zwady, zwłaszcza, że w tym roku bardzo dużo Matka Natura będzie przemawiała swoim językiem, a ludzie będą myśleć o tym, zwłaszcza ci rządzący, żeby schować, uratować własną skórę. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, Kochany Marduku mój Opiekunie. Chciałabym się zapytać odnośnie mojego młodszego syna Aleksa, który jest dzieckiem indygo. Czy szkoła, do której go przenieśli jest odpowiednia dla niego? Czy go nie skrzywdzi, nie zahamuje jego rozwoju? Krótko mówiąc dał im nieźle w kość. Ja staję murem za dzieckiem i chcę dla niego jak najlepiej, i co mogę jeszcze uczynić? Dziękuję. Agnieszka.

ENKI: Nie masz wyboru Agnieszko. Wszystkie dzieci indygo są trudne, wyprzedzają rówieśników dużo do przodu. Czy dobrze zrobiłaś? Ta czy inna szkoła, w każdej będzie się nudził i w każdej będzie dawał popalić jak to powiedziałaś. Musisz jeszcze wytrzymać ten rok, albo zabrać dziecko ze szkoły i takie prywatne nauczanie, chociaż dziecko będzie czasem mądrzejsze od nauczycieli i jest mądrzejsze. On się po prostu w szkole nudzi, widzi tę głupotę rówieśników i niedouczonych nauczycieli. Jak ma się zachowywać według ciebie? Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Drogi ENKI, mamy koniec 2011-go roku. Dostaliśmy od Wielkiego Ducha ENKI skarbnicę wiedzy. Tylko czytać sesje, wczuwać się w każde wypowiedziane słowo, rozważać, dać się poprowadzić, za co my skromni ludzie dziękujemy. Za wszystko co otrzymaliśmy, za opiekę, za każdą chwilę życia i za to Ci najdroższy mój dziękujemy. Wdzięczna Grażyna.

ENKI: Przecież ta opieka wcale się nie kończy na tym roku. Wcale nie zamierzam pójść na urlopowanie do roku 2013-go, to jedynie Samuel idzie na urlop jakiś tam i wysyła tych, którzy mu służą. Ja będę mieć pełne ręce pracy i dalej ta opieka, nie tylko Moja, ale i Mojego Brata. I jak to powiedział Syriusz, on też się będzie opiekował. Nie do końca on, ale Ci z Syriusza, więc czeka Nas bardzo ciężka praca w przyszłym roku. I nic się z tego nie da zmienić. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Opiekunie Ziemi, czy możemy pomóc Mardukowi zabezpieczać nasze miasto naszą dobrą Energią? Czy możemy mu pomóc wizualizacją i wysyłaniem dobrej Energii do Kosmosu? Agnieszka.

ENKI: Agnieszko, nie musicie mu pomagać, byle byście tylko nie przeszkadzali, a on sobie już da spokojnie radę sam. Sam Marduk ma też takich, którzy mu pomagają i nie zapominaj, że mnóstwo, naprawdę wielkie mnóstwo Istot z Syriusza jest na Ziemi, więc skup się na sobie, na swojej rodzinie, o to zadbaj a o Chicago się nie martw. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Dziękuję Ci Ojcze, nasz Opiekunie za wszystko, że nam pomagasz i masz w opiece całą ludzkość. I dziękuję serdecznie też Mardukowi, że ma nas w opiece i nasze rodziny, i miasto Chicago. Dziękuję bardzo. Zofia.

ENKI: Tak naprawdę to Syn Mój Marduk nie ma innego wyjścia. Polecenie otrzymał i polecenie wykonuje. I w ten sposób na podstawie Mego Syna Marduka możecie też brać przykład, z jakim poświęceniem i z jakim posłuszeństwem wykonuje wolę nie tylko Moją, ale i Boga. W takim razie bierzcie przykład z Marduka, który dalej będzie się opiekował wami i tym miastem. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, dziękujemy za ten prezent, który dostaliśmy. Mamy w kościele Matki Boskiej Anielskiej, czyli czakram, który jest dla nas skarbem. Chodzimy, bo czujemy ukojenie naszych serc i duszy, wychodzimy uskrzydleni. Dziękujemy też naszemu Mardukowi za opiekę nad czakramem. Kochamy Was. Wierni przyjaciele.

ENKI: No to wierni przyjaciele i zebrani tu na tej Sali. To, ile istot chodzi do tego czakramu, czyli kościoła, to My najlepiej wiemy. Wcale to nie jest tak pięknie jak mówicie. Pojedyncze osoby, a owszem, zaglądają, wpadają i wypadają, ale żeby tak większą grupą widzieć was, to nie – niekoniecznie. Banki was interesują, ubezpieczenia was interesują… Nad tym ma czuwać Marduk, ale tu mogę powiedzieć otwarcie – nad tym Marduk czuwał nie będzie. Natomiast będzie czuwał nad waszym życiem i uważam, że to jest największy skarb jaki mogliście otrzymać, to życie, gwarancję życia. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, Drogi Marduku, dziękuję Wam z całego serca za Waszą opiekę, Waszą pomoc i Waszą ochronę oraz miłość. Za wszystko co czynicie w Waszych życiach. Kocham i szanuję Was, nigdy Wam nie zapomnę tego co czynicie. Artur oddany Misji i Ojcu naszemu na zawsze.

ENKI: Dziękuję Arturze, dziękuję. Obiecuję, że w tych ostatnich chwilach, a wiesz o czym myślę, będziemy w tym dniu przy tobie, przy twojej żonie, bo oboje na to zasługujecie za wasze oddanie i za wasze serce. Tak naprawdę, pomimo tych cierpkich słów jakie słyszałem od Syriusza – chociaż i tak był powściągliwy, muszę powiedzieć – potrafi być bardziej szczery. To Ja, ENKI, jestem wzruszony tym powitaniem, tym licznym przybyciem tutaj was na tę salę, na to spotkanie, o ten odzew dobrego serca dla Wiktora i jego rodziny. Wszyscy My, którzy tutaj jesteśmy z wami, dziękujemy. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, kochany Marduku, chciałabym Wam mocno podziękować z całego serca za opiekę, którą otoczyliście moją rodzinę. Wesołych Świąt. Agnieszka.

ENKI: A czyje to święta, nasze czy wasze? Kto będzie biesiadował i okowitę pił? My czy wy? Pewnie że wy. Czy będą wesołe? Dla kogo wesołe to wesołe. My musimy czuwać bez przerwy. Nie przyznajemy się do waszych świąt, bo one są do niczego. Niepotrzebne te święta, ale skoro one się wam podobają, bo są takie ładne, barwne, to fakt, to się jeszcze bawcie, bo później już w Nowym Systemie te święta znikną. Więc cieszcie się, cieszcie się tym, co teraz sobie organizujecie. Czy Ja wam mam życzyć wesołych świąt? Może nie tak… Życzę wam spokojnych świąt, co by nie były pełne obżarstwa, pijaństwa, ażeby były pełne refleksji, zadumy i myślenia o lepszym jutrze. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. W imieniu moim i całej mojej rodziny, i znajomych dziękujemy wszyscy Tobie, Kochany ENKI za pomoc, cierpliwość, miłość i opiekę nad nami wszystkimi bez wyjątku. Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego, i pomyślnego Nowego Roku 2012-go przesyła Robert Kwadrowski. (Z załączoną karteczką).

ENKI: No piękna karteczka, ale to samo odpowiem – spokojnych i zdrowych, bo mogą to być wasze ostatnie takie święta. Następne mogą być inne, nie takie jak są teraz. Dziękuję za to, bo cóż, jeszcze wasze myślenie jest takie jakie jest, ale to miłe, to naprawdę jest miłe. Słucham.

Barbara: To wszystkie pytania. Dziękujemy pięknie, Drogi ENKI za to, że przybyłeś na spotkanie, że mogliśmy rozmawiać, otrzymywać odpowiedzi i teraz zapraszamy na wspólną ucztę.

ENKI: Tak, skorzystam z biesiadowania waszego i będę też uczestniczył w tym waszym biesiadowaniu. No cóż, myślę, że jeszcze będę też mieć przyjemność wygłosić Orędzie, takie noworoczne, kiedy się spotkamy przy zakończeniu tego starego roku a powitaniu nowego. Ale to Ja już będę, chociaż inni też przybędą, tylko że to Ja będę tylko mówił. Zatem Ja, ENKI i przybyli ze Mną Goście, dziękujmy wam za tę rozmowę, za wytrzymanie z Nami podczas tego przekazu telepatycznego i do spotkania ostatniego dnia tego Starego Roku. Dziękuję.

Barbara: Dziękujemy.

Oklaski z sali.

Sesja 125

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 125

Chicago, 6-go listopada 2011-go roku.

.

Istota Duchowa, Opiekun Ziemi ENKI oraz Istota Duchowa Marduk – odpowiadają na pytania za pośrednictwem medium, Pani Lucyny Łobos.

.

Asystują: Barbara i Ryszard Choroszy.

ENKI: Witajcie, witajcie tego uroczystego dnia 6-go listopada, na tej sali. Ja, ENKI i Mój Syn Marduk wita was. Postaram się w sposób wyczerpujący i logiczny odpowiadać na wasze pytania, tak, żeby nie było zastrzeżeń z waszej strony co do moich wypowiedzi, lecz teraz słów kilka będzie chciał do was powiedzieć Mój Syn Marduk, któremu ustąpię miejsca.

MARDUK: Jestem, jestem i także witam was tutaj na tej sali. Pięknie zorganizowane, będziecie biesiadować. I myślę, że i dla Nas znajdą się dwa miejsca do tego biesiadowania. A teraz zaczynam. Tak się złożyło, że jestem Opiekunem tego miasta Chicago. Tak wyznaczył mój Ojciec ENKI, który, prawdę mówiąc, umiłował sobie to miasto. I teraz też chcę powiedzieć kilka słów prawdy, prawdy, która zaczęła już boleć mnie, bo mój Ojciec cały czas z pokorą i politowaniem kiwał głową mówiąc: „nie wiedzą co czynią, nie wiedzą co mówią, trzeba wszystko przetrzymać”. Ojciec może, a ja wcale nie zamierzam pokornie chylić głowę tylko dlatego, że jestem Jego Synem. Teraz słów powiem kilka. Otóż, nazywać mojego Ojca „Egregorem”, to już jest ponad wszystko. Nie mówiąc o tym, że jest „Gadem”, że jest „Jaszczurem”… I tutaj mogę powiedzieć śmiało, skoro On jest Jaszczurem i Gadem, to ja też, ale to nie wszystko, wy też, bo jeśli On, jako inżynier genetyk pomagał przy tym upiększaniu istot ludzkich dając Nasze DNA, to cóż – kim jesteście? Nie trzeba tłumaczyć, powiem dobitnie, dobitniej. Temu Wielkiemu Duchowi, nie dlatego, że jest moim Ojcem, ale dlatego, że jest Wielki, należy się szacunek. Ogromny szacunek. Tu w Chicago żyjecie sobie jak pod wielkim kloszem mając osłonę, mając ochronę, ale wasze poczynania, nie mówię wszyscy, bo wystarczy mała garstka żeby potrafiła namieszać. To tak, jak do dobrego ciasta dostanie się zakwas. Będzie zakalec. I ten zakalec właśnie jest w tym mieście Chicago. Miałem, to był mój obowiązek, chronić was w tym mieście, ale to wcale nie oznacza, że muszę to robić. Muszę jak dotychczas was chronić, aż sami się prosicie o to, żeby taki mały wstrząs przeszedł przez Chicago, do przefiltrowania tych waszych mózgów. Korzystać z dobroci można, ale co w zamian dajecie? Oszczerstwa, wyzwiska?! Tego co ja mówię, Ojciec mój by wam nie powiedział… Cierpiałby, ale ja cierpiał nie będę. Tak jak myślę tak mówię. Zamieszanie, podziękowanie dopiero się rozpocznie.

Co będzie z ceremonią, na którą tak czekacie? Zobaczymy, po prostu zobaczymy. Natomiast mogę was zapewnić, że portal otworzycie. W taki czy inny sposób otworzycie, bo przecież na to właśnie czeka Syriusz, który chce tu przybyć i przybędzie. Właściwie na waszą prośbę. Wyśmiewacie się teraz z tych „Parasoli”, które mój Ojciec daje? Przecież daje wam ochronę, daje wam bezpieczeństwo. Śmiech, szyderstwo – „parasoleczka”, „parasoleńka”? My wszystko wiemy! Zwłaszcza ja kursując po tym mieście widzę, słyszę, więc za kilka dni, to wam przyrzekam, czekają was ogromne atrakcje. Ale jakie to będą atrakcje ja wam nie powiem, pozostawię was z tą tajemnicą oczekiwania. Kilka dni, więc jeśli chcecie mieć to bezpieczeństwo, to z pokorą, z pokorą po ten Parasol przyjść proszę. Nie z kpiną, ale z pochyloną głową. Właściwie to byłoby wszystko co mam do przekazania wam, ja Marduk. A mówię to dlatego, że to co jest tutaj nagrywane, pójdzie w eter. I słowa Moje nie dotyczą tylko tu zebranych i istot tutaj w Chicago, ale wszystkich, wszystkich i jednakowo. Ja tutaj pozostanę, bo będę na tej biesiadzie razem z wami, a także chcę się przysłuchać, jak też mój Ojciec będzie sobie radził z odpowiedziami na wasze pytania.

Barbara: W pierwszej kolejności pragniemy pokłonić się pięknie i powitać Cię, Duchowy Opiekunie Ziemi ENKI i Ciebie nasz Wspaniały Przyjacielu Marduku. Dziękujemy Tobie za to treściwe słowo wstępu i mamy wiele pytań, i dziękujemy, że będziemy mogli je zadać dzisiaj i otrzymać na nie odpowiedzi. Pierwsze pytanie skieruję w związku z obrazem przesłanym przez Rafała Matczyńskiego, który jest widoczny przed Lucynką, a namalował go na podstawie wizji jego kolega malarz i poprosił o Twój komentarz.

Wizja

ENKI: Po wysłuchaniu słów Mojego Syna, którego temperament nie opuszcza, Ja bym tego nie powiedział, ale teraz już kolej na to, żeby odpowiedzieć na wasze pytania. Wizja przelana na papier w formie zdjęcia, określa się to jako Apokalipsę. Apokalipsę, czyli to co może się wydarzyć. Piramidy to jest teren Egiptu, gdzie ta wizja została uchwycona. Pokazana jest tak naprawdę woda, woda, która zaczyna zalewać piramidy, czyli jedna z tych wizji, które mogą się wypełnić albo w roku dwunastym, albo zaraz po roku dwunastym. Możecie sobie wyobrazić suchy Egipt a tutaj wielka woda, która dociera do piramid. A było powiedziane, że woda będzie tak wysoka, że tylko będzie widać czubek sztucznej góry, czyli piramidy. Nie dopuścimy do tego żeby się ta wizja spełniła. Słucham.

Barbara: Drogi ENKI, tutaj mam takie pytanie. Jeśli to jest tak ważne, wykopanie Faraona, włożenie go do Piramidy, to dlaczego w innych przekazach telepatycznych nie ma o tym najmniejszej wzmianki? Czy nie jest to bardzo dziwne?

ENKI: Bardzo, bardzo dziwne. Nawet gdyby to było podawane w stu innych przekazach telepatycznych, to jesteście na takim poziomie rozwoju umysłu, duchowego, że nikt by tego nie przyjął. Dlaczego? Taka była decyzja i tutaj muszę powiedzieć, że po tych wszystkich niesnaskach, jakie ostatnimi czasy się pojawiły, gdzie tych „mądrych”, „mądrzejszych” i „najmądrzejszych” się pojawiło mnóstwo na Ziemi, ignorując w zasadzie przekazy prawdziwe – wcale nie muszę się tłumaczyć dlaczego to Przesłanie-Piramida jest ignorowane. Są przekazy, ale trzeba umieć to czytać. Teraz różne grupy chcą być najważniejsze i mieć swój udział w Misji Ratowania Ziemi. Tylko oni! Ale tak jak powiedział Syn Mój, za kilka dni, za kilka dni wiele spraw się wyjaśni. I to jest Moja odpowiedź. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie kolejne, właściwie dalsza część poprzedniego pytania. Dlaczego nikt nigdy nie mówi o transformacji? Jest to proces bardzo ważny, czekaliśmy na niego szesnaście miliardów czterysta milionów lat. Pomagają nam w tym wszyscy, którzy stoją po stronie Światła. Strona Ciemności musi odejść. Po której stronie Wy stoicie?

ENKI: A co za różnica w tej chwili? Przecież gdybym nawet stał po stronie Ciemności – i tutaj właśnie odzywa się ten brak wiary, a nawet brak zaufania, ignorancja – i tu się właśnie też pokazuje to, jak bardzo się Mnie lekceważy. Dlaczego, dlaczego nie jest ujęta transformacja? Może pod inną postacią jest to przekazywane. Rozwój duchowy – o! To otrzymanie tego „fioletowego światła” do każdej komórki organizmu – są też tacy, którzy tak to mówią. A także religia będzie mocno zagłuszać to słowo „transformacja”, bo przeobrażenie niesie za sobą najważniejszą rzecz – doskonalenie umysłu. I potem, kiedy wasze umysły zaczną się rozwijać, to wielu innych dużo na tym straci, bo już nie będą mogli was ogłupiać tak jak ogłupiają was dotychczas. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie kolejne. Cały czas wszyscy mówią, że jesteśmy nikim, takimi ostatnimi w Kosmosie. Jest to wielkie kłamstwo, ponieważ odgrywamy bardzo dużą rolę w tym procesie i to my, dzięki pomocy Światła spowodujemy, że Ciemna strona zostanie pokonana. Proszę o komentarz.

ENKI: Jak w ogóle można coś takiego powiedzieć – „nikim”? Posiadacie wszyscy po kolei Pierwiastek Boski, czyli to maleńkie DNA Boskie, tylko musicie w to uwierzyć. A kto wam każe być po stronie ciemnych mocy? Otrzymaliście DAR, a tym darem jest WOLNA WOLA. Do tego też trzeba dołączyć ROZUM. A teraz z przykrością patrząc na te poczynania ludzkie muszę powiedzieć – coraz mniej używacie rozumu. Dla Nas, dla Boga jesteście tym KLEJNOTEM, tylko jeszcze nie oszlifowanym. Do tego trzeba jeszcze trochę czasu, żeby was oszlifować i tak też zrobimy. Ale to dopiero się zacznie po roku dwunastym, więc nie chciałbym takich pytań złośliwych lub zarzucających Mi nawet kłamstwo. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, proszę Cię powiedz nam, jak pole magnetyczne Ziemi wpływa na nasze zdrowie i zachowanie ludzi? Dziękuję. Wiesława.

ENKI: To nie pole magnetyczne Ziemi oddziałuje na was. Na pole magnetyczne Ziemi oddziałuje Księżyc, który ostatnimi czasy zaczyna się wam nie podobać, gdzie zarzucacie, że to zła energia, że trzeba Księżyc usunąć, a wtedy na Ziemi zacznie się lepiej żyć. Przecież z tą Energią Księżyca jesteście połączeni tak jak Ziemia, która jest połączona energetycznie z Księżycem. Więc jeśli zrozumiesz połączenie Ziemia-Księżyc, to wtedy zrozumiesz, że ten magnetyzm Ziemi ma to właśnie połączenie Ziemia-Księżyc. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie kolejne. Drogi ENKI, czy istnieje jeszcze szansa na zatrzymanie otwarcia siłą umysłu portalu w Wielkiej Piramidzie w Gizie 11-go listopada tego roku?

ENKI: Tak czy inaczej portale będą otwarte, bo taka ceremonia jak w Gizie, będzie się też odbywać w innych miejscach i wszyscy będą do tego samego punktu zmierzać, do Piramidy w Gizie. Przecież tylko na to czekają osobniki z Syriusza B. Pytasz czy można przeszkodzić? Cóż, poczekajcie do jedenastego listopada. Więcej na ten temat nie mogę powiedzieć. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. I jeszcze do tego pytania. Skoro poprzez grupową medytację można otworzyć portal, to również powinien być jakiś sposób na uniemożliwienie jego otwarcia. Czy możemy to wiedzieć jak zapobiec temu wydarzeniu jedenastego listopada?

ENKI: Nie martw się istoto co będzie jedenastego listopada. Nasza w tym głowa, Nasza w tym rzecz, żeby tą sprawę załatwić w taki czy inny sposób, A portal, oczywiście, że można uniemożliwić otwarcie, ale to byłoby zbyt piękne, bo za te wszystkie, powiedzmy niegodziwości, wielomiesięczne niegodziwości i nawet za Projekt Hakim, który miał być Moim Projektem, bo Ja osobiście o to prosiłem, to portal będzie otwarty w ramach PODZIĘKOWANIA za to, co uczynione zostało. Po trzech dniach portal będzie zamknięty. Nie będę tłumaczył jak to działa albo w jaki sposób… To wszystko będzie się odbywało energetycznie, zarówno otwarcie jak i zamknięcie. A jeśli, bo zaczynacie się bać… Byli tacy, którzy za życie płacili złotem. Ile razy mówiłem: NIE CHCĘ WASZEGO ZŁOTA! MY CHCEMY WASZYCH SERC I ZMIANY W WASZYM POSTĘPOWANIU! Więc powtarzam – za złoto nie da się kupić życia ani nie da się Nas przekupić, więc jeśli ktoś ma trwogę w sercach swoich, to niech się zgłosi po PARASOL. Nie jest tak, że możecie go dostać tutaj wszyscy prosząc tylko, albo poprosić tylko… Ja jestem gadułą i zanim wydam taki Parasol, muszę sobie trochę pogadać z taką osobą. Więc macie jeszcze możliwość w zasadzie do końca roku te Parasole ode Mnie odebrać, bo już po Nowym Roku dwunastym Parasoli nie będzie. A powrócę do portalu – taka była decyzja. Wszystko musi się odbywać zgodnie z planem i ten plan także wykonamy: 11-11-11. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Drogi ENKI, powiedz nam jak Wy patrzycie na to, co rozpowszechniają różne grupy ludzi na temat wzniesienia świadomości Ziemi i ludzi do Czwartego Wymiaru 11-go listopada tego roku i osłonięcia Ziemi energią miłości?

ENKI: Mogę powiedzieć tak – współczuję tym, którzy się znajdą jedenastego listopada w Gizie koło Piramidy. Miłość? Czy wy istoty ludzkie rozumiecie, co to jest miłość? Czy bycie na Płaskowyżu, powiedzmy, zrobienie tego łańcucha wokół Piramidy i odśpiewanie – czego odśpiewanie? – no właśnie… czego? Może być „kółko graniaste?… Też dobrze. Skoro na pręcie ma być napisane, że nie samym chlebem człowiek żyje, to też można odśpiewać „Mało nas do pieczenia chleba” i w takim kółeczku sobie potańczyć. Potrzebna jest duża liczba ludzi i szczerze mówię, jeśli kilka osób na te tysiąc osób znalazłoby się z otwartym sercem, to zaliczyć by to można do cudu, jak ta Piramida nazwana siódmym cudem świata. Więc jeśli chodzi o to światło czy Energię Czwartego Wymiaru – no cóż… Tych wymądrzających się istot jeszcze będzie przybywać. Powiedziałem wyraźnie, wszystko odbędzie się cyklicznie, powoli, etap po etapie, a nie tak żeby z miejsca – być tam i wrócić wielce oświeconym mistrzem – słyszałem, słyszałem – fioletowego światła! Co też jeszcze istoty ludzkie nie wymyślą… Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Opiekunie Ziemi ENKI, panuje powszechne przekonanie ludzi, że ich rozwój może trwać tak długo, jak długo tego dusza potrzebuje i nie wolno Wam ingerować w to i rozliczać duszy w jakimś tam roku 2012-tym. To jest najczęściej zarzucane ludziom w Misji. Prosimy o komentarz.

ENKI: A kto tutaj chce ingerować? A kto tutaj chce ukrócić Istotom Duchowym czy ludzkim ich rozwój? Czyż Ja nie mówiłem, czy naprawdę nie potraficie czytać? Przecież zakończenie roku dwunastego oznacza początek NOWEGO CYKLU. Zaczyna się nowy etap, nowy etap życia dla was. Gdyby Nam nie zależało na was, to już by was na Ziemi nie było od dwóch tysięcy lat. To dla kogo Mój Brat Jezus nadstawiał głowę, a potem w okrutny sposób został odrzucony? Dla kogo się pytam? Dla kogo? Ja właściwie przez wszystkie te lata, kiedy rozpocząłem Misję Ratowania Ziemi – dla kogo cierpię? Dla kogo znoszę te wyzwiska, jak myślicie? Nie przypadkiem dla was istoty ludzkie? Jak można zarzucać Nam nielojalność wobec was? Przecież przed wami Nowy Czas Nowego Życia. Jest to Cykl, który był, jest i będzie tych następnych Zegarów. Więc zanim pomyślisz, powiesz, istoto ludzka, czy też zarzucisz Mi, Nam nieuczciwość – pomyśl trochę. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Drogi ENKI, jak się ma proces zmiany świadomości ludzkiej w czasie Precesji do różnie przygotowanych umysłów? Czy człowiek może już teraz ukierunkować swój umysł w stronę określonej dziedziny rozwoju, na przykład tej, która jest jego pasją?

ENKI: Pewnie, że może. Przecież nie zabronimy już teraz się zacząć kształcić w tym kierunku, w jakim są wasze marzenia. Mówię tylko i mówić jeszcze będę, że od trzynastego roku zaczniemy was uczyć żyć. Po prostu na nowo żyć, bo w tej chwili to co nazywacie życiem, wcale nie jest życiem. Później też będziecie etapami, spokojnie spełniać swoje marzenia. Wystarczy trochę więcej posłuchać albo poczytać te Moje Przesłania od kilku lat. Tam jest wszystko wytłumaczone. Ale nie! Lepiej jest dzisiaj zarzucić nieścisłości, a nawet to, że ENKI oszukuje, kłamie… Ale za to Samuel, który został wysłany do Fundacji „Dar Światowida” mówi tyle pięknych rzeczy, tyle pięknych słów… A jak te piękne słowa będą wyglądać i wyglądają, będziecie widzieć już za kilka dni. Wtedy będę słyszał – „ENKI, przepraszam”. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kochany ENKI, czy to jest prawda, że prąd zatokowy Golfsztrom zanika? Jakie są tego konsekwencje dla naszej Planety i dla ludzi? Agnieszka.

ENKI: Nic jeszcze ci nie zanika Agnieszko. Zaniknąć dopiero może, kiedy Ziemia nie otrzyma zabezpieczenia, wtedy nic nie będzie. Wrócicie wtedy prawie do czasów kamienia łupanego. Czyli od początku – kiedy Ziemia otrzyma zabezpieczenie, nie to zabezpieczenie poprzez ceremonię, czyli „miłością”, ale takie zabezpieczenie, jakie jest spisane na tablicach. Wtedy to już nawet w dwunastym roku, po odczytaniu tych tablic, będziecie się mogli kierować wskazówkami mądrzejszych Istot, które były wcześniej. A później krok po kroku będzie się to coraz lepiej działo na Ziemi i dla was też. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Opiekunie ENKI, Chicago jest poniżej jeziora Michigan. Czy grozi nam zatopienie? Dziękuję za odpowiedź. Janina.

ENKI: Macie Marduka, więc szanujcie tego Ducha. Już niejedną zawieruchę rozpędził, która się szykowała nad Chicago, ale i jego cierpliwość, dobroć ma swoje granice. Bądźcie dla siebie przyjaciółmi – wielkie słowo powiedziałem – nie, ludźmi. Bądźcie wobec siebie ludźmi. Dalej będzie chronił to miasto Chicago Marduk, bo takie jest jego zadanie. Ale, bo też jest i ale, nie przeciągajcie tej struny, bo wtedy rzeczywiście może wystąpić z brzegów. Nie chcę mówić takich słów, bo też się odezwą słowa protestu, że ENKI straszy. Co już nie mówił ten ENKI? Bardzo wiele rzeczy. Nie widzicie tego dobrego co zrobiłem, ale wylicza się to wszystko co albo nie wyszło, albo się szykuje. Więc niech to każdy, ale to każdy mieszkający tu w Chicago energetycznie też zadba o swoje miasto i pomoże Mardukowi, a nie zwalać na jego barki wszystko i czuć się zwolnionym od wszelkich obowiązków, bo Marduk pomoże.

Barbara: Dziękujemy pięknie. Drogi Opiekunie ENKI, w Illinois mamy dużo elektrowni atomowych. Czy w przemianach jakie nas czekają, będziemy bezpieczni? Dziękuję. Danusia.

ENKI: A dlaczego macie nie czuć się bezpiecznie? No dlaczego? Przecież te wszystkie atomowe twory, które zostały stworzone przez człowieka, wcale nie muszą być przeciwko człowiekowi. Dalej mogą służyć dla dobra ludzkiego i taką też Energię powinniście roztaczać wokół Chicago – dobro, spokój, pełnię ufności. Nie chcę już wymieniać słowo „miłość”, bo tak naprawdę jej nie ma, będziecie dopiero się uczyć miłości. Słucham.

Barbara: Drogi Opiekunie Ziemi, jak możemy wykorzystać kryształy w życiu, dla zdrowia, dla ochrony i do czego jeszcze?

ENKI: A do wszystkiego. A na przykład jako od-promienniki… Bardzo neutralizują ciek wodny. Do wody, która potem jest wyśmienita. Do wszystkiego. Samemu się naenergetyzować. Więc powinniście nabyć takie kryształy, co by były w waszym domu. Przy sobie nosić. To taki powiedzmy niemy opiekun energetyczny. Wiele funkcji może spełniać właśnie kryształ. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie kolejne. W czasie medytacji zostały mi pokazane piramidy, nie takie jak w Egipcie, ale inne, węższe i wyższe na tle brązowego nieba. Co to może oznaczać? Marian.

ENKI: Cóż to może oznaczać? Tyle razy też mówiłem, że takie twory są wybudowane na całej kuli ziemskiej. Zobaczyłeś te swoje piramidy w tych swoich wizjach, które znajdują się nie gdzie indziej jak w Peru, w Brazylii, bo w każdym zakątku Ziemi były budowane piramidy, które po uaktywnieniu Głównej Piramidy, tamte się uaktywnią przy pomocy tej energii energomagnetycznej.

Barbara: Kochany ENKI, dlaczego Siły Ciemności mają taką władzę nad ludzkością? Jesteśmy pod każdym względem uciskani. Zatrute powietrze, zatrute jedzenie, coraz większy ucisk gospodarczy, zniewolenie naszego umysłu, świadomości. Tu nie pomoże rozum, wolna wola, gdy jesteśmy niewolnikami. Dlaczego tak jest i komu to służy?

ENKI: Właściwie nikomu to nie służy. Ale powrócę właśnie do tego słowa „rozum”. Czy naprawdę te Ciemne Moce, jak to określiłaś, na siłę zwodzą? A gdzie jest wolna wola w tym wszystkim? Czyż nie widzicie różnicy pomiędzy dobrem a złem? Kto wam każe wyciągać rękę po zło? Najlepiej jest szukać winnego, a nie widzieć w sobie czegoś złego mówiąc – „ja jestem w porządku, to te złe moce mnie zwodzą, to te złe moce są wszędzie!” Więc zacznijcie panować nad tymi złymi mocami używając właśnie wolnej woli i rozumu.

Barbara: Opiekunie Ziemi, jest takie Boskie Prawo nie ingerowania w życie innej istoty. Zatem co można zrobić wobec kogoś, kto to wykorzystuje i zatruwa życie wszystkim innym w otoczeniu?

ENKI: Właściwie nic, bo ta istota, która zatruwa życie wokół ma taki plan życia swój i wcale nie jest powiedziane, że musicie przebywać w otoczeniu takiej osoby, która z gruntu rzeczy jest zła i zatruwa życie. Ale można też przyjrzeć się dokładnie, dlaczego ta osoba tak czyni. Może w ten sposób chce zwrócić na siebie uwagę, może w ten sposób woła o miłość? Nie ma skutku bez przyczyny i dlatego trzeba znaleźć przyczynę po to, aby potem można usunąć skutek. Pomyśl nad tym.

Barbara: Drogi ENKI, czy w roku 2012-tym część ludzi może się zmutować do tak agresywnych, jak w filmie „Jestem Legendą”? Czy ten scenariusz może się ziścić pod wpływem jakiegoś wirusa?

ENKI: Nie! Jest już za późno żeby coś takiego mogło zaistnieć. Ten wirus został stworzony w laboratorium i to człowiek człowiekowi zgotował taki los. Pewnie, że poprzez odpowiednie szczepionki może się człowiek tak zmutować, ale to tylko była fikcja. Coś takiego się nie stanie jeśli chodzi o czas dzisiejszy i o was. Możesz być spokojna istoto ludzka.

Barbara: Po czym można poznać osobę, która jest z Syriusza albo pod wpływem Bytu z Syriusza? Jak się można zabezpieczać przed tymi ludźmi kiedy są w bliskim otoczeniu?

ENKI: Tak naprawdę to w żaden sposób nie można rozpoznać takiej Istoty, która się urodzi na Ziemi a pochodzi z Syriusza. Oczywiście, że w gruncie rzeczy jest złą osobą, ale teraz przyglądając się wam, to można powiedzieć, że co druga osoba może pochodzić z Syriusza, patrząc na wasze zachowanie. Dużym zabezpieczeniem teraz, nawet przed skutkami przybycia tych z Syriusza na Ziemię jest ten Parasol, ten wyśmiewany Parasol, który wam proponuję. Ponadto bądź człowiekiem, człowiekiem otwartym na drugiego człowieka, albo zacytuję inne słowa. Jest jedno przykazanie jakie Mojżesz dostał na tablicach: „Szanuj bliźniego swego jak siebie samego”. I to właśnie już wystarczy. Po zachowaniu na pewno możesz się domyśleć, że to jest ktoś inny, ale lepiej nie analizować, nie przyglądać się. Niech każdy popatrzy na siebie i odpowie sobie – „kim ja jestem, jak ja postępuję?”. I to już wystarczy.

Barbara: Drogi ENKI, w naszej kulturze przyjęło się mierzyć dobro człowieka miarą poświęcania się dla kogoś, dla idei, dla kraju itd. Jak Wy się patrzycie na ludzkie poświęcanie siebie i swojego życia? Czy jest to czymś nagannym, że odmawia się tego poświęcenia, kiedy w naszym rozumieniu jest to nadużycie wobec nas? Jak jesteśmy wtedy przez Was postrzegani? Czy jesteśmy w Waszych oczach bezduszni?

ENKI: Bzdura. I to właściwie powinno być Moją odpowiedzią. Nie ma czegoś takiego w całym Kosmosie jak poświęcenie. Po co? Po co masz się poświęcać jedna czy druga istoto ludzka? Gdyby każdy z was żył zgodnie z Prawami Boskimi, to nie musiałabyś się zastanawiać czy się poświęcić, czy też się nie poświęcić drugiej istocie, więc niech każdy postępuje tak, żeby było to zgodne z własnym sumieniem i z Prawem Boskim. Wtedy nie byłoby takich pytań, jakie usłyszałem. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Witam Cię ENKI, powiedz nam proszę, czy spalenie ciała umarłego pozwala szybciej odejść z ciała i podążyć ku nowemu? Dziękuję. Helena.

ENKI: A gdzieś ty się takich bzdur naczytała? Co ma wspólnego spalenie ciała z odejściem ducha? Duch, opuszczając materię z reguły przestaje się nią interesować, bo to tak istoto, jak gdybyś ubolewała nad jakimś materiałem, który wyrzucasz lub palisz. To samo jest właśnie też z ciałem. Pewna reguła obowiązuje – trzy dni, ta magiczna trójka. I potem, jak nie ma przeszkód, duch przechodzi do Świata Przejściowego i uwierzcie Mi, ciało, co się z nim stało, przestaje go już interesować. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Opiekunie Ziemi, czy doświadczenia na jawie i we śnie są wizjami jasnowidzenia i jasnosłyszenia? Na przykład wołanie wody przez rośliny? Proszę o komentarz. Zdzisław. Dziękuję.

ENKI: Tak naprawdę ten dar, który teraz usłyszałem i prosisz Mnie o wytłumaczenie, taki dar ma każdy, każdy odbywa podróże astralne, tylko że jest pewna kwestia. Jedni nie pamiętają a drudzy to pamiętają jako przeżyty dzień, który się potem wydarzył w nocy. Można słyszeć i są takie istoty ludzie, które słyszą mowę zwierząt, mowę kwiatów, drzew. To nie jest nic nadzwyczajnego, bo to jest najnormalniejsza w świecie telepatia. Dawni ludzie potrafili rozmawiać właśnie ze zwierzętami, z Przyrodą. Stosunkowo niedawno ten dar został przytłumiony. To będzie przywrócone i będzie czymś zupełnie normalnym taki kontakt, więc nie bądź istoto zdziwiona tym swoim darem. Wyprzedziłaś czas i masz to teraz. Szanuj ten dar, bo jest to cenny dar. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Opiekunie Ziemi, prosiłbym o wytłumaczenie Trzynastego Znaku Zodiaku „Wężowiec”, który jest a nie został opisany i nie został wprowadzony do horoskopu. Zdzisław.

ENKI: Z prostego względu. Wąż, wąż który kiedyś był – nie zła, ale dobra – później przez religię zostało to wyparte, wykreślone i uważane za symbol zła, kuszenia, więc tylko dlatego religia się wtrąciła do horoskopu i usunęła uważając, że jest to znak „złego”. To wszystko.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, tak jak powiedziałeś, to Egipcjanie do tego dojdą i przypomniało mi się, jak powiedziałeś – zaczęło się od stajenki i stajenką się zakończy. Kocham i szanuję Was i jestem Wam oddany do końca, i dalej idziemy do końca, i dalej tak jak Wielki Hakim. Artur.

ENKI: Tak, miłe słowa. Lubię takie słowa. Smucą mnie natomiast słowa, które są podchwytliwe, zgryźliwe i tak naprawdę przepojone złością. Tak, to prawda, tak zostało przez Nas zdecydowane. To będzie już Projekt Egipski i wyznaczeni do tego ludzie będą to prowadzić. Wcześniej jednak to musi bardzo szybko nastąpić. Zrobimy trochę porządku w Egipcie. Już za kilka dni. Ale co to będzie? To, powiedzmy, zostawiam to jako niespodziankę. Słucham.

Barbara: Dziękujemy również. Drogi ENKI i Marduku, bardzo dziękuję za opiekę nade mną i moją rodziną w Polsce. Dziękuję bardzo, kocham Was. Krystyna.

ENKI: Jakie wzruszające podziękowanie. A Ja już myślałem, że dzisiaj nie będę zaskoczony, że już nie czeka Mnie nic miłego oprócz wyrzutów, jakie Mi się stawia. Nie pod tym adresem. A za tę miłą kartkę, za miłe słowa bardzo dziękuję. Ja, ENKI, dziękuję.

Barbara: I my bardzo dziękujemy. To już wszystkie pytania ENKI. Dziękujemy za pomoc, za mądrość, Mardukowi za opiekę nad naszym miastem. I za wszystko co dla nas robicie i że możemy wspólnie spędzać czas do Nowego Roku…

Ryszard: Ja przede wszystkim chcę podziękować za Projekt Hakim, który pomimo, iż jeszcze nie doszedł do skutku, to jednak pozwala na to, abyśmy ujrzeli Prawdę, która od dawna jest zakryta. Za to Ci dziękuję.

ENKI: I tak dalej będzie, bo taka potrzeba nastąpiła żeby Projekt Ratowania Ziemi zmienić na Projekt Hakim. A do tego, żeby ta zmiana taka właśnie była doprowadzili ludzie, właśnie ludzie. Będziemy patronować, opiekować się Projektem, właśnie Projektem Hakim. Tam się już zacznie niebawem. Najpierw trochę musimy posprzątać w Egipcie. Ale mam podobno jeszcze jedno pytanie, więc słucham.

Barbara: Właściwie podziękowanie. Drogi ENKI, z serca całego jestem wdzięczna za opiekę nade mną i moją córką. Dorota.

ENKI: Miło mi. Wobec tego Ja przekazuję słowa – Doroto, dalej będę się wami opiekował, bo właściwie w tych pytaniach słowo „dziękuję” przewijało się tylko kilka razy. I to jest smutne – po dziesięciu latach naszej współpracy, znajomości. Zatem Ja, ENKI, a także Mój Syn Marduk, za to dzisiejsze spotkanie i za rozmowę dziękuję.

Barbara: I my dziękujemy pięknie.

Sesja 124

Sesja dodatkowa przekazu telepatycznego nr 124

Chicago, 5-go października 2011-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem medium, Pani Lucyny Łobos-Brown.

.

Barbara: Witaj ENKI. Zebraliśmy się tutaj w kilka osób, żeby, jeśli pozwolisz, zadać Ci kilka pytań, które otrzymaliśmy od osób obecnych na niedzielnej sesji w Eagles Club (2-go października 2011-go roku), kiedy to mieliśmy Gościa – Samuela. I wiele osób było zdezorientowanych tą wypowiedzią, gdyż była dla nich nie tylko niezrozumiała, ale i wstrząsająca. W związku z tym mamy kilka pytań i prośbę, czy możesz na nie odpowiedzieć? A przede wszystkim witamy Cię serdecznie i prosimy Cię o te odpowiedzi.

ENKI: Ja także witam was serdecznie. Nie przyjdzie na te pytania odpowiadać Samuel i to z tego względu, że niektóre odpowiedzi mogą być intrygujące i to nie byłoby na rękę dla Samuela, więc Ja będę odpowiadać na wasze pytania, które zrodziły się po spotkaniu, niedzielnym przekazie telepatycznym. Tak trzeba, żeby ludzie bardziej zrozumieli, bo już doszły Mnie słuchy, że wiele osób nie bardzo rozumie o co tutaj chodzi, więc Ja będę dzisiaj tym, który spróbuje wytłumaczyć. Zatem, skoro jesteśmy przy tym okrągłym stole, po kolei będę prosił o zadanie Mi pytania. Mario, od ciebie zaczniemy. Słucham.

Maria: Witaj ENKI. Dlaczego piramidka została nazwana Arką Przymierza?

ENKI: Symbolicznie tak zostało to nazwane. Prawdziwa Arka Przymierza posiadała ogromną Energię i dlatego, jak wiecie, nie wszyscy mogli ją obsługiwać, ba, nawet dotykać. Arka Przymierza służyła także w tamtym czasie, kiedy Mojżesz miał w posiadaniu tę Arkę, nawet do leczenia, tak jak teraz będzie służyć ta mała piramidka. Pamiętacie z przekazów Anny Dolińskiej, kiedy to Samuel wyznaczył dla Krystyny zadanie, odnaleźć Arkę Przymierza. Chociaż podałem miejsce Arki Przymierza, prawdziwej, to nie jest się w stanie przywieść jej do Egiptu i umieścić dodatkowo w sarkofagu. Dlatego to symbolicznie nazwano ją Arką Przymierza, tę właśnie piramidkę, która później odegra swoją rolę. Jaką rolę, to powiem w czasie naszego spotkania. A teraz po kolei. Barbaro słucham.

Barbara: Drogi ENKI. Kolejne pytanie, na które też nie potrafimy ludziom odpowiedzieć brzmi: czy Maria Gritsch ma jakieś powiązanie z Arką Przymierza?

ENKI: Z tą akurat nie, ale z tamtą tak, bo to, że inkarnacja istnieje jest sprawą oczywistą. Tamtą, prawdziwą Arkę nieśli wybrani ludzie, byli to lewici. Lewici, którzy pochodzili w prostej linii od Abrahama, tylko im wolno było nieść. Dzisiaj nazwałbym ich, takich ludzi, tragarzami, bo tylko to zadanie mieli, żadne inne. Więc Maria (Gritsch) w tamtym czasie, kiedy Izraelici szli przez pustynię, była czy był, czy była, jednym z tych lewitów, czyli tragarzem. Jakie ma połączenie dzisiaj? Może odezwie się w niej ten zew tragarza i to co Samuel dla niej szykuje, z godnością, z należytym szacunkiem zaopiekuje się piramidką, która została nazwana Arką Przymierza, która naprawdę nie ma nic wspólnego, jeśli chodzi o Energię. Wiadomo, że leczenie i sugestia chodzą jedną drogą. Jeśli człowiek uwierzy, jeśliby dotykał kamienia, też zostanie uleczony. Słucham teraz, chciałbym, żeby Bill Mi zadał pytanie.

Bill: Nie teraz.

Maria: Dziękujemy bardzo. Jak długo potrwa takie leczenie?

ENKI: Chodzi wam o to jak długo? Do końca roku 2012-go. I tutaj dwie kobiety zostaną poddane jednocześnie próbie. Jedna będzie uczona pokory, czyli Anna Dolińska, dużej pokory się jej nauczy, dlatego Samuel powiedział – będzie ona asystentką Marii Gritsch. U Marii będzie praca nad jej wielkim ego i też to zostanie poskromione. Tak że próba dla tych dwóch kobiet jest wyznaczona jednocześnie. To znaczy, wtedy kiedy zakończy się ceremonia i przyjdzie oddać piramidkę wraz z tymi złotymi podpórkami w ręce Marii Gritsch – jest to pierwsza próba. Następne będą się pojawiać sukcesywnie. Co będzie po 2012-tym roku, to jeszcze zobaczymy, ale na pewno ani jedna kobieta, ani druga nie otrzyma w prezencie złotych podpórek, będą one miały inne przeznaczenie. Jakie? Zobaczymy. Słucham.

Maria: Mam dodatkowe pytanie dotyczące tego tematu. Czy to uzdrawianie będzie w Polsce czy w Niemczech? – bo Maria mieszka w Niemczech a Anna w Polsce.

ENKI: Wiem Mario, gdzie która mieszka. I to też będzie próba dla nich jak to ustalą. Tak naprawdę to przecież asystentka nie może działać na własną rękę, musi być prowadzona lub pomagać mistrzowi, więc myślę, że Anna będzie w pewnym okresie musiała dojechać do Marii, albo Maria przyjechać do Anny i wtedy wespół obie będą mogły dokonywać tego, co jest i będzie im zlecone. Słucham.

Barbara: Kolejne pytanie. Dlaczego Maria Gritsch otrzymuje możliwość leczenia przy pomocy piramidki, a nie na przykład Lucyna albo Anna Dolińska?

ENKI: Powiedzmy, że będzie to dowód wdzięczności, podziękowanie Barbaro za to poświęcenie, za wydajną pracę, jaką wykonała na odcinku gdzie jest Cheops I, czyli wiesz, że za każdą pracę jest nagroda i ona tę nagrodę dostaje. Jak się z tej nagrody wywiąże, też zobaczymy… Wybudować taki mur Barbaro, to trzeba mieć „wielkie” serce, a Maria tym właśnie murem pokazała bezwarunkową „miłość” do Misji Ratowania Ziemi i Ludzi, więc trzeba jej teraz umożliwić to co ma zrobić, niech pokaże dalej, jaka jest „wielka”. Słucham.

Maria: Dziękujemy. Dlaczego piramidka musi stać na tych klockach i o co tutaj chodzi?

ENKI: Tak naprawdę nie musiałaby piramidka stać na tych złotych podpórkach, klockach, tak jak to powiedział Samuel. I tutaj muszę powiedzieć, że polska fundacja, która jest zobowiązana do wykonania ceremonii, powinna być ogromnie wdzięczna Samuelowi – zaznaczam, nie Mnie, bo jest Nas dwóch! – za to, że zmienił zdanie widząc, jakie są trudności ze zdobyciem tego złota i polecił zrobić takie podpórki, takie klocki z tego złota, które jest. Piramidka równie dobrze mogłaby stać na podpórkach z drewna, zwykłego hebanowego drewna. I tutaj Samuel też chciał zobaczyć reakcje ludzi i zobaczyć też jak się będą zachowywać. I spokojnie, a zarazem ze smutkiem muszę stwierdzić, że ci co przekazali złoto, to z myślą taką: „Kupię sobie za złoto bezpieczeństwo, jeśli dam złoto to nic mi się nie może stać”. I tak się wykonał „projekt złota”, „złotych prętów”, tylko że teraz już nie będzie prętów, ale takie podpórki. Piramidka jest tylko piramidką i sarkofag pusty też tylko sarkofagiem. Sarkofag jest potrzebny do tego, żeby włożyć tam mumię i do tego właśnie odegra swoją rolę. Piramidka, no cóż, kryształ sam z siebie promieniuje Energią, a ta osoba, która będzie miała otwarte, czyste serce przepojone miłością do ludzi, będzie mogła przekazywać Energię do piramidki i później ta z kolei będzie jaśnieć energią pomagając w leczeniu, ale tylko tym, którzy w to uwierzą. Słucham.

Barbara: No właśnie, na czym ma polegać to leczenie, w jakich dolegliwościach, na ile to będzie skuteczne?

ENKI: Skuteczność, Barbaro też będzie uzależniona od wiary. Pamiętacie, kiedy Jezus był na Ziemi i uzdrawiał, nie potrzebował ani Arki Przymierza, ani piramidek, nic. Miał tylko siebie. Mówił wyraźnie, że tak naprawdę to wiara uzdrawia a nie on. I kiedy w ludziach, w tych, którzy zapragną otrzymać Energię – nie Marii Gritsch, bo Jezus też zawsze mówił, że jest tylko pośrednikiem, kanałem i to samo może być tutaj – jeśli szczerość będzie Marii taka sama jak przy budowie tego muru, to zobaczycie jakie będzie to leczenie. Słucham.

Maria: Dlaczego piramidka ma kształt merkaby a nie normalnej piramidy o kształtach Piramidy Cheopsa?

ENKI: A to nie jest już wymysł ani Mój, ani Samuela, tylko Lucki. Nie tej, która tutaj siedzi, którą tak nazwał Samuel, ale osoby, która chciała zabłysnąć, osoby, która powiedziała, że coś innego pociągnie ludzi, trafi do serc. Gdyby ta piramida, którą zrobiono miała taką wielką moc, toby taka sama piramidka była zrobiona nad Komnatą Królewską w Piramidzie, a tam jest po prostu zwykła piramidka, taka jak duża Piramida, tylko w mniejszym wydaniu. Nie ma to większego znaczenia, jest to po prostu fantazja tego, który zaprojektował to cudo. Słucham.

Maria: Dziękujemy. W czasie tej uroczystości było powiedziane, że będzie otwarty portal i jakie to ma powiązanie z tą piramidką, że ona nabierze mocy do leczenia?

ENKI: Wszystko można naelektryzować. Portal otworzą, to jest fakt, ale ci z Oriona też się już do tego przygotowują, żeby jak najszybciej zamknąć, bo co się będzie działo nie muszę mówić. Jeszcze raz powtarzam, to nie piramidka, ale wiara będzie leczyć, leczyć, a osoby, które zostały chwilowo do tego powołane, będą pod bardzo ścisłą obserwacją. Jedno potknięcie jednej albo drugiej i wszystko jest zabierane, czyli ta możliwość jaka jest chwilowo dana. Więc to nie Anna Dolińska, nie Maria Gritsch będą tymi wielkimi osobami, ale to My wykorzystamy te dwa kanały, które jednocześnie będą poddane próbie. Zrozumiano?

Maria: Tak. Dziękuję. Ja mam jeszcze pytanie. Czy podczas otwarcia tego kanału zejdą na Ziemię Istoty z Syriusza? Czy one będą miały wpływ na te osoby, które będą brać udział w tej uroczystości, czyli będą trzymać się za ręce wokół piramidy, te tysiąc osób, które mają przybyć na ceremonię?

ENKI: Pod warunkiem, że te tysiąc osób się znajdzie Mario, a te kilka osób – jak twierdzą niektórzy z polskiej fundacji i Samuel wraz z nimi ­- nie są w stanie wpłynąć na ten spęd, który na wszelki wypadek ma być zorganizowany. Bo to już musiałaby być przeogromna Energia, a tak wcale nie jest. Nie chciałbym tam być gdybym był człowiekiem, właśnie wtedy, kiedy wybije ta godzina poranna czy wieczorna, bo podczas tych medytacji i śpiewania mantry uruchomią ten portal. Oczywiście, że skwapliwie wykorzysta to Syriusz. A iIu dostąpi zaszczytu takiego, że będzie miał sublokatora z Syriusza, trudno powiedzieć, ale jest to na sto procent pewne i w tym akurat Istoty z Oriona nie będą przeszkadzać. Portal dopiero zostanie zamknięty po trzech dniach. Tak że załóżmy, że te tysiąc osób przyjedzie, co jest zwykłą mrzonką, to więcej zejdzie na Ziemię, ale czy wszyscy z Syriusza zechcą te ciała? Tego nie wiem czy zechcą tę dziesiątkę, która będzie podczas ceremonii w Piramidzie. Też tego nie wiem, bo gdybym Ja miał wybór to nie wybrałbym nikogo. Więc to się okaże dopiero później w praktyce, jak się będą te osoby zachowywać. Słucham.

Barbara: Jak to się ma do tych innych grup, które mają zjechać 11-go listopada na Płaskowyż do Piramidy?

ENKI: Nie wiem czy dobrze wytłumaczę, ale taka jest góralska piosenka. Przyrównam Piramidę do góralki, która miała dwa warkocze – znacie tę piosenkę, jak górale pobili się o góralkę, a przecież ona ma dwa warkocze! Nie będzie zgody, będzie starcie, bo te inne grupy też będą chciały być o tej samej porze w Piramidzie. Tak że może być tłoczno, a dwa, to będzie cud nad cuda, jeśli wszyscy dojdą do jednego porozumienia, rozumiesz? – i wspólnie odbędą tę ceremonię. Co wcale tak nie jest, bo już niektórym grupom, to co robi grupa polska, wcale się nie podoba. Tak że czy to można nazwać teatrem? Tak, można. Wypadałoby nazwać teatrem, ale dramatycznym. Słucham.

Maria: A dlaczego grupa pobiera za wstęp dwadzieścia pięć dolarów od osoby, żeby uczestniczyć w tej ceremonii? Dla Ratowania Ziemi powinno to być za darmo według mnie.

ENKI: A zwłaszcza ci, co dali złoto Mario i dostali pokwitowanie, że to złoto wpłynęło, powinni oczywiście, jako sponsorzy wejść za darmo. Znacie takie słowo jak biznes? To chyba tłumaczyć nie muszę, a zwłaszcza biznes turystyczny, też znacie, więc to nie tylko te dwadzieścia pięć dolarów, a Barbaro – inne wydatki jak hotel, a wyżywienie, a przejazdy. Czy sądzicie, że to wszystko będzie w prezencie od Egipcjan? Dobrze sądzicie – nie będzie! Więc licząc dwadzieścia pięć dolarów i tysiąc osób, to sobie policzcie po zapłaceniu wstępu, przecież tam nikt nie wpuści za darmo, a o ile jeszcze wiem, to samo wejście wieczorne – bo przecież też obserwujemy i przyglądamy się – znacznie więcej będzie kosztować, więc co tu dużo mówić, im bliżej ceremonii tym większy smutek Nas ogarnia. Słucham.

Maria: Ja mam jeszcze takie pytanie, które zadaje nam wiele osób, które wpłacały na Projekt Cheops i były całym sercem z tym Projektem, ale z tym, z którym cały czas idzie Lucyna i Bill. I teraz, kiedy powstał pomysł Ratowania Ziemi przez ceremonię i Energię miłości, czują się oszukani, bo wpłacali w zupełnie innym celu.

ENKI: A cóż Ja ENKI mogę powiedzieć. Można pisać, ale tylko pisać, bo przecież fundacja polska tak naprawdę pieniędzy nie ma, a i tak potrzebuje na wynajęcie wieczorne Płaskowyżu. To, że się czują oszukani, Ja to rozumiem, bo przecież cel był inny. W tym sarkofagu miał spocząć Budowniczy a nie piramidka-cudo, nie piramidka, więc muszą przeboleć swoją stratę i poczekać, poczekać co będzie dalej. Projekt B rusza, na całego rusza i wtedy zbiegną się w czasie projekt B jak i ceremonia, i przynajmniej to zadowolenie będą mieć ci, którzy czują się oszukani. Plan B. Słucham.

Maria: Bardzo dziękuję za wyjaśnienie tego pytania, bo wiele osób było zdezorientowanych tą sytuacją i chcąc wesprzeć Misję, byli błędnie powiadamiani, jakoby polska fundacja dalej współpracowała z Lucyną. A to przecież nie jest prawda.

Barbara: Ludzie nie są zorientowani w sytuacji, ponieważ myślą, czy może otrzymują takie wiadomości, że jednak to co robi polska fundacja jest związane z Lucyną. Tłumaczymy, informujemy, zamieściliśmy list, że tak nie jest, że nasze drogi się rozeszły i dlatego prosiliśmy o wytłumaczenie.

ENKI: I w dalszym ciągu tak jest, że od wielu miesięcy drogi polskiej fundacji z Lucyną i Billem się rozeszły, a to, że często pewne osoby podpierają się jeszcze Lucyną, jak to pomaga, więc mogę powiedzieć – kłamstwo, to jest kłamstwo, nie pomaga i nic na to nie wskazuje. Nawet gdybym ją prosił o pojednanie, to muszę uszanować jej wolną wolę i rozum też, gdzie Mi mówi „nie” i jeszcze raz „nie”. Tak że tu można śmiało pisać, że w dalszym ciągu Lucyna jak i Bill nie mają nic wspólnego z tym projektem ceremonii, ani nie przyłożyli ręki do wybudowania tego muru przez Marię Gritsch. Słucham.

Maria: Czy Samuel będzie prowadził Projekt Cheops do 11-go listopada tego roku, czy do końca 2012-go roku?

ENKI: Tyle się narobiło, namieszało i pewne ruchy, które wykonał Samuel były poza Naszą kontrolą. Obie panie, zarówno Anna Dolińska, gdzie bardzo urosło jej ego, jak i Maria Gritsch dostały zadanie, zlecenie i obie za rzetelną pracę jaką wykonują i wykonały obie, właśnie czeka ich ta praca do końca przyszłego roku. Żadna z was nie chciałaby mieć takiej zleconej pracy, więc na pewno, na pewno po 11-tym listopada nastąpi chwilowe wyciszenie, bo w tej całej grze jest jeszcze Bolesław, Bolesław, który jest opiekunem, terapeutą Anny Dolińskiej i jemu projekt wydania piramidki i złotych klocków Marii bardzo się nie spodoba. Powstanie zamieszanie i niech sobie Samuel ze wszystkim radzi. Słucham.

Maria: Czy te osoby zrozumieją, że poszły w złym kierunku, wykażą skruchę i wejdą z powrotem na wspólną drogę, jaką szliśmy wspólnie przez te dziesięć lat?

ENKI: Jeśli rozbudowane jest ego, to nie przeproszą, nie powrócą na swoją ścieżkę, drogę, po której kroczyli. Ciężka to była droga, ale szliśmy do przodu pomimo trudności, pomimo kłód, jakie były kładzione pod nogi zwłaszcza od tej organizacji iluminatów. Bardzo silną osobowością jest Bolesław. To Bolesław manipuluje całą grupą i jeszcze manipulował będzie. Tak wygląda prawda. Słucham.

Barbara: ENKI, mam kolejne pytanie dotyczące wszystkich ludzi słuchających Twoich Przekazów, czytających – wszystkich, którzy się z nimi spotykają. Czy to są naprawdę biedne istoty, które naprawdę nie są w stanie zrozumieć tego co mówisz, co przekazujesz? czy może są inne przyczyny, dla których je odrzucają i mocno argumentują swoją rację?

ENKI: Gdyby to było dwa tysiące lat temu Barbaro, mógłbym przyznać ci rację, co do tych biednych, mało rozumnych istot, ale trochę techniki te Istoty z Oriona wam dały. Minęło dwa tysiące lat i nikt z nas nie uszczknął nawet grama z waszego rozumu i wolnej woli, więc jeśli się naprawdę tylko chce, wszystko można zrozumieć i iść prawidłową drogą. Trzeba tylko chcieć, ale skoro się nie chce i idzie po najłatwiejszej linii, to jest jak jest. A Syriusz naprawdę nie śpi i trudno tutaj zwalać winę na tego czy tamtego ducha, który zwodzi, bo Ja się zapytam tak – czyżby w dzisiejszym czasie ludzkość nie posiadała rozumu? Posiadacie, ale po co go używać, kiedy w tym systemie jest wam w większości dobrze. To tylko nieliczni chcą zmiany na lepsze dla siebie, dla rodzin, dla samej Ziemi, więc nie chcę więcej słyszeć, że te biedne istoty ludzkie nie rozumieją, bo kto chce to zrozumiał, kto chce to szuka. Jezus wyraźnie powiedział – „Będą mieć uszy i nie będą słyszeć, będą mieć oczy i nie będą widzieć”. Czyż się tak nie dzieje na czas obecny? Słucham.

Maria: Czyli to nie są biedni ludzie, tylko jest w nich duże ego?

ENKI: Przeogromne. Brak pokory, ego, udawanie miłości! Wszystko co w zasadzie złe, to jest chwytane w lot, a wszytko to co dobre odsuwane na dalszy plan, bo to nie jest już wygodne. Słucham.

Maria: ENKI, a dlaczego napisy na tych złotych prętach mają być w języku polskim i hebrajskim, a nie na przykład w innym?

ENKI: A dlaczego właśnie takie słowa Mario? – ni przypiął ni przyłatał… Tutaj sobie Samuel zażartował a oni to chwycili w lot, a potem ciężko się było jakoś z tego wyplątać i tak już pozostało. Szczęście całe, że teraz już będą te klocki a nie pręty, bo i złota nie mogą zebrać, a tyle złota wystarczy, więc na tych klockach nie da się napisać tego, co oni chcą. W każdym języku, ewentualnie jeśli by te słowa miały jakieś znaczenie, mogły by być napisane, lecz z tego co Ja sądzę, to niepotrzebny jest żaden napis – szczerość, otwartość i dążenie do celu, prawdziwego celu. A tak naprawdę prawdziwym celem był Budowniczy i gdyby nie ten dowód „miłości” Marii w postaci tego muru i gdyby jeszcze kilka metrów dalej było posprzątane, otworzyła by się ta jaskinia, która prowadzi do Świątyni, bo tak to zostało zaprojektowane. I mogłaby się ta uroczystość 11-go listopada odbyć, ale zupełnie na innej zasadzie, czyli ceremonia a owszem, ale z wprowadzeniem mumii do sarkofagu. Tylko jak miłość to miłość Mario! Każdy daje to, co potrafi dać i co umie da, a Maria Gritsch dała wam mur. Słucham.

Maria: Czy Iluminaci nie będą teraz przeszkadzali we wprowadzeniu mumii Cheopsa w najbliższych miesiącach do sarkofagu?

ENKI: Jak się dostaniecie do tablic, specjalnie nie podam wam dzisiaj tego umiejscowienia, bo i licho nie śpi, to Egipcjanie z ciekawości będą chcieli dotrzeć do tego miejsca, o które tak walczyła grupa przez dziesięć lat. Nie, Iluminaci już nie będą przeszkadzać, w zasadzie takie ostatnie przeszkadzanie ich, to jest ta ceremonia. Tego nie zobaczyć – to tak jak powiedział Jezus: „ Będą mieć oczy i nie będą widzieć, będą mieć uszy i nie będą słyszeć”. Czyli, myślę, że ta sesja uzupełniająca to niedzielne spotkanie – bo ponoć tak niezrozumiale to wszystko było podane – dzisiaj, jeśli to co przekazałem dalej nie będzie zrozumiałe, to Ja się podaję do dymisji, bo w takim razie się mocno zestarzałem, a całą robotę niech przejmie Samuel. To był żart. Dokończę tego dzieła, a jak trzeba będzie, to trzeci raz powtórzę. Zatem za to spotkanie nadzwyczajne, takie już robocze, Ja ENKI wam dziękuję.

Barbara, Maria, William: My również dziękujemy.

Sesja 123

Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 123

Karczew, 18-go września 2011-go roku

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, Pani Lucyny Łobos odpowiada na pytania grupy osób.

.

ENKI: Witajcie, witajcie grupo warszawska, czy może tutaj z Karczewa. Co za różnica – to wszystko i tak tylko Ziemia. Ja, ENKI, bo tak się proszę do Mnie zwracać, odpowiem na wasze pytania grupowo, w grupie. Postaram się tak to zrobić, żeby wszyscy tu zgromadzeni byli zadowoleni. Trzy osoby wyszły, no cóż, nie można na ten czas nikomu nic udowadniać i mówić, po której stronie znajduje się racja. Niedługo, bo to już niedługo, rację pokaże rok 2012-ty i Matka Ziemia, więc też nie będę się tłumaczyć z tego czy tamtego. Tak naprawdę przemawiałem dziesięć lat stosując różne metody perswazji. Na dzień obecny jest tak jak zobaczyliście na tym dzisiejszym wystąpieniu Billa, więc komentarz tego spotkania pozostawiam do oceny każdego z was. A teraz możemy zaczynać. Kolejno będę odpowiadał a wy kolejno mi zadawać pytania. Dowolność rozpoczęcia zostawiam wam. Słucham.

Joanna: Witaj ENKI. Już drugi raz jestem na spotkaniu z Tobą i bardzo się cieszę, że udało mi się tutaj dotrzeć. Chciałam zapytać w związku z prezentacją Billa, że skoro ten projekt idzie tak okrężną drogą, w tej chwili przyszło mi na myśl, czy jednak zdąży się to wszystko wykonać do tej daty, którą jednak bierzemy pod uwagę, czyli do grudnia 2012-go roku?

ENKI: Joanno, gdybyśmy mieli nie zdążyć, Ja nie nazywałbym się ENKI i nie byłbym Opiekunem Ziemi. Wyraźnie w wielu sesjach było powiedziane – do ostatniego dnia będziecie poddawani próbom, sprawdzianom i tak się też dzieje, bo dostąpić tego zaszczytu wzięcia choćby do ręki jednej tablicy, sporządzonych dla was przez poprzedników, mogą tylko dotknąć, wziąć do ręki ludzie o naprawdę czystych sercach. Jest to podobna sytuacja, kiedy to przez pustynię Mojżesz zmierzał z ludem do Ziemi Obiecanej, mając ze sobą tę Arkę Przymierza. I też tylko nieliczni mogli dostąpić tego, żeby móc czy dotykać Arki, nieść ją, więc cóż, historia kołem się toczy. Powiedzmy, dzisiejszą Arką Przymierza są te dwa Grobowce, a tym miejscem ocalenia jest Płaskowyż, Piramida. Ja to nazwałem Arką Noego, czyli niewiele się zmieniło z historii, z przeszłości jaka jest dzisiaj. Dzisiaj zmierzacie do ocalenia, dzisiaj zmierzacie do lepszego życia, dzisiaj sięgacie po te przepisy, które są pozostawione dla was, dotyczące życia, późniejszego życia, więc gdyby to wszystko miało pójść na marne, to zarówno Ja, jak cała Armia pracująca na rzecz Ziemi, nie zawracalibyśmy sobie z tym głowy i pozwolili działać Planecie, Matce Ziemi i zobaczylibyśmy co się by zadziało i kto zostałby na Ziemi. Lecz skoro aktywnie pomagamy, bo pomagamy, więc co to oznacza? Musimy zdążyć, musimy zdążyć. Następną osobę poproszę o pytanie.

Bożena: Witam ENKI, mam takie osobiste pytanie. Ponieważ od kilku lat mam drugiego męża i chcielibyśmy zostawić, właściwie to ja najbardziej chciałabym zostawić swój dom, w którym mieszka córka, a on żeby zostawił swój dom, swoje dzieci, które już są dorosłe – chcielibyśmy zamieszkać razem, ale całkiem osobno od dzieci – 180 km, no, tylko kłopot jest z pracą. Ale czy to jest dobry pomysł, czy nie wyjdę na egoistkę, że zostawiam i że jego jakby zmuszam, żeby częściowo zostawił dzieci i zaczął inne życie, dalej od tych naszych domów, rodzin?

ENKI: Pięć lat, co to jest? To dopiero początek. Słuchając cię dochodzę do jednego wniosku jaka jesteś, i pomyśl nad tym troszeczkę. Otóż w twoim głosie jest coś takiego – „przepraszam, że żyję”. Obwiniasz sama siebie o wszystko, o to, że nie jesteś należycie dobrą żoną, że nie jesteś taka jakbyś chciała być, dobrą matką. Chciałabyś też być wzorem dla ludzi, ale odpowiedz sama sobie, albo Mnie też, gdzie w tym wszystkim jesteś ty, ty? Otóż, dzieci są dorosłe i czas najwyższy, by poprzecinać te pępowiny, pozwolić im żyć, usamodzielnić się, a to i tak będzie nieodzowne po roku 2012-tym, kiedy to wasze umysły rzeczywiście zaczną mieć większą pojemność i zaczniecie bardziej myśleć. Natomiast twój mąż zbyt długo był sam, żeby teraz można go było ot tak, przestawić na inny tor. Nie zapominaj, że większość kobiet myśli sercem a mężczyźni używają rozumu, a przynajmniej tak im się wydaje. Zastępował matkę, był ojcem, był wszystkim dla swoich dzieci. On akurat pępowiny nie musi przecinać, lecz ty, jako jego żona, powinnaś bardziej rygorystyczne kroki podjąć w tym usamodzielnieniu się, żeby być razem. Te parę kilometrów przecież to nie jest wyjazd na Księżyc, a kiedy się nie odetniecie, to dalej będziecie mieć koło siebie kalekie dzieci, taka jest prawda. Więc na dzień obecny, twój mąż ma jeszcze tutaj obowiązki choćby takie, gdzie potrzebne są pieniądze na taką zwykłą egzystencję. Poczekaj jeszcze troszeczkę do tego zakończenia roku 2012-go. Potem to zacznie się zmieniać i w umyśle twojego męża też zacznie się zmieniać, więc bądź teraz bardziej wymagającą żoną. I prośba, i żądanie, bo tego właśnie twojemu mężowi brakowało, a nie zachowywać się jak takie porzucone dziecko, bojące się wszystkiego. Przemyśl to co powiedziałem. Słucham.

Janina: Dzień dobry, witam Cię ENKI. Nazywam się Janina. Pierwszy raz uczestniczę w spotkaniu grupowym i mam pytanie natury osobistej. Jestem matką dwóch córek, od pewnego czasu one żyją w niezgodzie. Chciałabym się dowiedzieć, czy do końca mojego życia doczekam jeszcze, żebyśmy wspólnie zasiedli do wspólnego stołu, żeby nastąpiła harmonia i zgoda, tak jak to było w dawnych latach? A poza tym jeszcze chciałabym się dowiedzieć, jaka czeka mnie przyszłość po roku 2012-tym?

ENKI: To już było drugie pytanie, ale skupmy się na pierwszym. Jeśli twoim zdaniem kiedyś było inaczej, to nie do końca bym się z tym zgodził. Masz dwie córki, tak, to Ja wiem, lecz te dwie córki to dwa odmienne charaktery. Bo tak to już jest Janino, że do rodziny nie przychodzą Istoty Duchowe o tym samym usposobieniu, o tym samym charakterze. Często się ścierają ze sobą i tak też jest w twojej rodzinie. Trafnie to powiedziałaś, ale przecież, już od dzieciństwa te dwie siostry się ze sobą ścierały. Próbowałaś to łagodzić, próbowałaś te spory jakoś wyrównywać i tak zostało do dnia obecnego. Twoja córka Grażyna – nie bronię ani jednej ani drugiej, bo stanowczo mogę powiedzieć, że racja leży pośrodku, lecz w tym wszystkim pośrodku jesteś ty, która boleje nad tym, że taka jest sytuacja, gdzie te dwie siostry powinny żyć w zgodzie i pytasz się Mnie, czy to nastąpi kiedyś, zanim zamkniesz oczy. Czy to nastąpi? Nastąpi, i to nie kiedyś, bo już przyszły rok i w twojej rodzinie zacznie następować zmiana. Grażyna już się otarła o te zmiany na Ziemi, o duchowość. Twoja córka druga boi się tego i tutaj odzywają się błędy nauczania w szkole, w kościele, w domu też, Janino. Lecz kiedy na Ziemi tych zmian katastroficznych będzie więcej, córka twoja zacznie używać rozumu. Po to na Ziemi nastąpi ta zmiana energetyczna, by wreszcie u ludzi zaczął funkcjonować rozum, więc nie martw się o te dwie twoje kobiety, dojdą do porozumienia. Pytasz się co cię czeka po 2012-tym roku. Na pewno nie ma ciebie na liście do zabrania, powołania do Naszych Światów. Sama zdecydujesz co mogłabyś, co będziesz chciała robić, bo pracy to naprawdę wam nie zabraknie. Będzie porządne sprzątanie, tylko już przy tym sprzątaniu po 2012-tym roku, dodatkowego muru nie pozwolę wybudować, będę burzyć stare mury, ale nowych stawiać już nie będziecie. Słucham.

Mariusz: Witam Cię ENKI, nazywam się Mariusz. Uczestniczę w sesji po raz pierwszy. Czy do 2012-go roku utrzyma się Unia Europejska? A jeżeli nie, to jaki wpływ będzie miała na nasze życie?

ENKI: Witaj także Mariuszu. Dzielnie tłumaczyłeś Billa i za to Ja w jego imieniu dziękuję. Wiem, że prezentacja nie do końca została zrozumiana, bo jak to ten „wielki” Andrzej Wójcikiewicz przecież nie mógł tak zboczyć z tego toru prawdziwego i wjechać na bocznicę. Pewnie, że nie mógł i nie zboczył, tylko zmienił sposób myślenia. Pytasz się o Unię – ten nazwijmy, ten diabelski wynalazek uczonych w piśmie albo Iluminatów. Tak do końca nie można doprowadzić do upadku, bo sami widzicie co się dzieje, kiedy to Unia wkracza do danego kraju, co jest w Grecji w tej chwili, jak ciężko się żyje innym państwom. Nie, Unia do końca 2012-go roku nie upadnie, ale za to po 2012-tym roku nastąpi tak zwana modernizacja tego systemu, która będzie polegać na tym, żeby działać na korzyść ludzi a nie tego ugrupowania, które dzisiaj rządzi Ziemią i ludźmi. Słucham.

Grażyna: Witaj ENKI, cieszę się, że mogłam tu przyjechać. Jestem w ogóle wstrząśnięta, nie mogłam sobie wczoraj poradzić z tym co usłyszałam, to co zobaczyłam. Czuję, że powinnam napisać do Andrzeja Wójcikiewicza, tym bardziej, że to już raz zrobiłam a w świetle tych informacji czuję taką potrzebę. Co Ty na to?

ENKI: Jestem za tym i gdyby tak nie tylko ty takie stosowne pismo napisała do Andrzeja, ale więcej to uczyniło, to byłaby reakcja, ale gdy tylko ty uczynisz a inni w ramach protestu wyślą Andrzejowi złoto, to Grażyno – wykpi ciebie. Mają teraz zamierzony cel, przecież Samuel, czyli Anioł, który sobie wybrał to imię, taka była jego wola i z tym się zgodziliśmy, ma zupełne prawo manipulowania, albo powiedzmy przekazywania wiadomości, które łapane są w lot i wykonywane są z polecenia tego Anioła. Wcale się nie myśli, nie analizuje, tylko brnie do przodu, więc uważam, że taki list mogłabyś napisać. Tu wstrząs nic nie pomoże, potrzebne jest konkretne działanie, to konkretne działanie rozpocznie się niebawem, już w październiku, tylko że to już nie będzie projekt Cheops ani misja Ratowania Ziemi. Będzie to Projekt, jak to nazwałem – Projekt Hakim. Nie takiego zakończenia prac fundacji oczekiwałem, lecz także mówiłem wyraźnie – zwłaszcza fundacje będą poddane najcięższym próbom. Miejcie oczy otwarte i dobrze słuchajcie, co byście nie wpadli w pułapkę – tak wiele razy przemawiałem. Teraz widzicie – i w tę pułapkę wpadają następni, lecz cóż, każdy osobnik żyjący na Ziemi ma wolna wolę i rozum. Słucham.

Elżbieta: Witam ENKI, jestem po raz pierwszy i nazywam się Elżbieta. Chciałam zadać pytanie związane ze zdrowiem. Od pierwszego września mam skierowanie na operację, ale przeżyłam tych operacji pięć na nogę. Nie bardzo mogę chodzić i boję się strasznie, nie wiem co mam zrobić.

ENKI: Często operacje są ostatecznością, ale często także dzisiejsi medycy podchodzą jak do królików doświadczalnych – uda się, to dobrze, mamy sukces. Nie uda się, to wina pacjenta, bo on się nie dostosował do naszych zaleceń. Moja rada jest taka – jeśli, bo według mojego dzisiejszego rozeznania, to tak na dzień obecny operacja Elżbieto, nie jest jeszcze potrzebna – zacznij zmniejszać te dolegliwości metodami ziołowymi, byle wytrzymać. Jeszcze trochę do końca roku 2012-go, a wraz z pojawieniem się na Ziemi Energii Czwartego Wymiaru, tej silniejszej, zaczną też się ujawniać medycy, którzy już wcześniej przybyli na Ziemię, lecz teraz czekają w ukryciu i będą to prawdziwi medycy, którym będzie zależało, żeby ludzi leczyć, a teraz to ci „prawdziwi”, dzisiejsi medycy udają, że leczą, więc jeśli to jest możliwe, to stosuj metody tej medycyny niekonwencjonalnej. Przez pierwsze trzy miesiące zacznij pić glistnik i nie bój się – glistnik nie jest trucizną lecz powiedzmy, takim naturalnym antybiotykiem, który reaguje na wszystkie nieprawidłowości w organizmie. Jak po trzech miesiącach nie będzie żadnej poprawy, wtedy poddaj się lekarzom i idź pod nóż, bo tak się już – pomimo tego strachu, który jest w tobie – tak się zakodowałaś, a tak do końca ta operacja, którą miałaś na nogę uważam, uważam, że wykonał to nie do końca douczony medyk. Dlatego są powikłania i dlatego cię boli. Słucham.

Elżbieta: Możemy zapytać jak dokładnie zażywać glistnik?

ENKI: Możecie zapytać jak dokładnie zażywać. Na szklankę zupełnie płaska łyżeczka ziela, to trzeba zaparzyć, pić letnie, parzyć pół godziny, godzinę, co by była dobrze zaparzona. Pić dwa razy dziennie rano i wieczorem. Poza tym nie ma innego szczególnego dawkowania.

Elżbieta: Dziękuję.

Joanna: Skoro zaczęliśmy mówić o sprawach zdrowotnych, to chciałabym na swój temat zapytać. Do tej pory zawsze uważałam siebie za bardzo zdrową osobę, a w tym roku niestety, zdarzyło mi się być po raz pierwszy w szpitalu i miałam taką chorobę skórną, która się nazywa rumień guzowaty. Spuchły mi nogi aż do takiego stopnia, że trafiłam do szpitala. Lekarze nie za bardzo potrafili mi pomóc. Twierdzili, że to zęby, że muszę je wyrwać. Nie zrobiłam tego i poszłam do homeopaty, który stwierdził, że mam stan zapalny w płucach i dał mi lek homeopatyczny „Merkurius”, czyli na bazie rtęci i biorę go parę miesięcy. Zrobiłam badania krwi i wyniki są dobre. Oprócz tego mam alergię na materiały budowlane. Trwają prace obok domu, w którym mieszkam i alergię mam już od roku.

ENKI: I teraz słuchaj Joanno…

Joanna: …W jakim jestem stanie? – chciałam jeszcze zapytać.

ENKI: Powiedzmy w dobrym, ale to co zdiagnozowali medycy, to nie jest zgodne z prawdą. Masz alergię i tutaj był ten ostry objaw, aż dziwne, że będąc w szpitalu nie zrobili badań, bo to nie był żaden rumień. Nie – rumień to jest w dalszym ciągu, ale alergia. I na dzień obecny organizm tak się właśnie buntuje, że objawia się w różny sposób tą alergią, dlatego się jest spuchniętym. To jest wysypka swędząca, czyli w różny sposób, ale to jest alergia. I co by też twój organizm trochę oczyścić, wzmocnić, także proponuję przez trzy miesiące picie glistnika, a potem niestety, będziesz musiała regularnie już brać lek przeciw alergiczny. Przykro mi to mówić, ale na razie póki wasze środowisko nie zacznie się oczyszczać, to wasze organizmy tak będą buntowniczo reagować, bo to jest tylko i wyłącznie bunt organizmu na to, co się dostarcza do organizmu, więc nic poważnego u ciebie nie ma. Słucham.

Joanna: Przepraszam, czy mogę jeszcze w tej sprawie? Chciałam się zapytać, czy to jest alergia nie tylko na materiały budowlane? – bo to była konkretna przyczyna, na pył z materiałów budowlanych. Czy jeżeli zmienię środowisko w tej chwili i zamieszkam gdzie indziej, czy to nie wystarczy, żeby alergia minęła?

ENKI: Już może nie wystarczyć, bo nadszarpnęłaś tę gospodarkę hormonalną i tu musiałabyś do zupełnie zdrowego środowiska wyjechać, co jeśli chodzi o Polskę, to jest mało prawdopodobne, bo nawet w tych waszych Bieszczadach już macie zatrute środowisko, więc lepiej będzie jeśli przez trzy miesiące zaczniesz pić glistnik, a potem profilaktycznie jedną małą tabletkę dziennie połkniesz. Nie uzależnisz się, spokojnie, a najgorszy czas przetrzymasz. Słucham.

Bożena: To jeszcze raz ja, Bożena. Chodzi mi jeszcze o ten rok 2012-ty, grudzień. Bardzo się denerwuję. Myślę o moim synu, ma 38 lat, ma dużą rodzinę, ma – bo trzy córki. Jeździ tirem i martwię się, że wtedy wyjedzie w trasę i nie daj Boże może nie wrócić. Postanowiłam, że będę z nim rozmawiała, żeby oszczędzali, żeby się zabezpieczyć na grudzień 2012-go roku, by został wtedy z rodziną… Nie wiem czy mi się uda, bo jest dobrym ojcem, mężem, dobrym dzieckiem, ale może śmierć…

ENKI: Ale z ciebie jest kwoka – dalej chcesz te swoje kurczaki trzymać pod skrzydełkami. Czy ty w ogóle słuchasz co Ja mówię? – czy ty dalej kalkulujesz po swojemu… Jeśli będziesz mieć wiarę i zaufanie do Mnie, do Jezusa, do Boga – takie prawdziwe zaufanie, to nic się nie stanie ani tobie, ani twojej rodzinie, a przede wszystkim tu się kłania logiczne rozumowanie. Słowo „BOJĘ SIĘ” – jaka to jest Energia? Jaką ty wysyłasz Energię swoim dzieciom? Strachu?! Kiedy powiedziałaś: „ostatnio ufam Bogu, bo przecież oddałam dzieci pod opiekę Bogu”. Tak, ale to ma to być zrobione z zaufaniem, z wiarą! Wykreśl to swoje słowo „boję się”, a wtedy poczujesz się uwolniona od strachu i wtedy dopiero możemy ze sobą porozmawiać, bo cóż z tego, kiedy tobie obiecam, że otrzymujesz ochronę – ty i twoja rodzina – jak będziesz Nas ciągle bombardowała słowami „boję się”. To co z tego będzie? Będzie – no to bój się dalej! Więc o to cię mogę prosić – przestań się bać, a wtedy nic im się nie stanie. Słucham.

Janina: Zbliżają się wybory i w tej chwili naprawdę nie wiadomo, czy iść na te wybory czy nie, ponieważ rząd polski, partie poszczególne kłócą się. Czy warto to przeżywać i ewentualnie na kogo zagłosować? Czy po tych wyborach w Polsce zmieni się, że przeciętnemu śmiertelnikowi polepszy się, będzie szanowany, będzie tolerowany jako podmiot a nie przedmiot? Jak dalej się potoczą losy Polski?

ENKI: Grażyno, dobrze, że jest to… Ja wiem Janino jak masz na imię, ale to też będzie zlecenie pracy dla córki. Grażyno, dokładnie przetłumaczysz swojej matce tę dzisiejszą sesję, dasz jej do przesłuchania. Przede wszystkim Janino, ta wasza ziemska polityka, to można ją przyrównać do kobiety, która wykonuje najstarszy zawód świata. Jaki to zawód? Nie muszę się głośno wypowiadać, wszyscy wiecie. Żadna polityka w tym systemie nie zda egzaminu. Żebyś nie wiem jak i na kogo poszła głosować, to i tak ten sam bałagan jeszcze pozostanie. Zmieniać się dopiero będzie po 2012-tym roku. Do końca roku 2012-go nie licz na zmianę, ani że ktoś nowy kto przyjdzie rządzić, będzie rządzić dobrze, bo tym rządzącym Janino, wcale nie zależy na takim prostym człowieku. Wymieniają się krzesełkami i to wszystko. Później, już w 2012-tym roku, już mają kwatery przygotowane, więc o czym tu będziemy rozmawiać?! Ty zrobisz to co zrobisz, lecz Ja powiem co Ja bym zrobił w tym dniu, w którym to niby mają być te wybory. Spakowałbym walizkę i pojechałbym dokądś, do atrakcyjnej miejscowości, pławił bym się w ciepłych wodach, gwizdał bym na wszystko. Radziłbym tobie zrobić to samo. Słucham.

Grażyna: Czytam teraz książkę „Złota księga” autorstwa St. Germana. Czy mógłbyś wypowiedzieć się na temat tej pozycji?

ENKI: Tej postaci?

Grażyna: Tak

ENKI: Wiele jest istot, które mają dar pisania, bo taki dostali i piszą, pod Nasze dyktando piszą. Jeszcze jest coś co posiadają nasi pisarze. Czasami mówimy bardziej mało zrozumiałym językiem i oni mają pozwolenie do pisania zrozumiałym językiem i tak też czynią. Ten, którego czytasz, którym jesteś zachwycona, wybiega w przyszłość, bo pisze o tym co będzie, bo jego piękne słowa – bo one są piękne – na dzień obecny do zamkniętych w większości umysłów ludzkich nie docierają, więc takiego rozmachu jego słowa nabiorą dopiero po 2012-tym roku. Ale czytaj, czytaj, bo też ci to dobrze zrobi. Słucham.

Mariusz: Ja mam takie pytanie. Czy po 2012-tym roku zniknie pieniądz, czy zostanie pieniądz oparty na złocie?

ENKI: Już takiego jednego mamy Mariuszu, mamy, który zbiera złoto na poczet przyszłości. Nie tak szybko! Nie da się to tak jednym pstryknięciem palców zmienić tego całego systemu, który trwał tysiące lat. Tak, będzie jeden system płatniczy, czyli jeden pieniądz na całym świecie i na pewno będzie to złoto, i na tym będą się ludzie opierać, ale to jeszcze nie w tej chwili. Do tego potrzebny jest proces, proces który chwilę potrwa. Słucham.

Elżbieta: Mam takie marzenie, żeby iść do pracy. Czy to będzie możliwe? Czy pójdę czy nie pójdę?

ENKI: Jeśli twoje marzenie jest szczere, to dlaczego masz nie pójść? Bo w tym nowym systemie nie będziecie się ociągać, obijać, bo czeka was dużo, bardzo dużo pracy. A wy, którzy już macie życiowe doświadczenie, będziecie potrzebni tym młodszym, którym dzisiaj się nie chce pracować, bo żeby Ziemię doprowadzić do takiego stanu, jaki chcielibyśmy widzieć, niestety, to trzeba zrobić fizycznie, czyli zakasać rękawy i pracować. Każda praca będzie w cenie i żadnej pracy nie będziecie się wstydzić, to wam mogę obiecać. I ty też nie będziesz się nudzić, bo i pracę mieć będziesz. Słucham jeszcze.

Joanna: Może jeszcze raz ja zapytam o taką rzecz. Otóż opiekuję się moim ojcem, który ma 88 lat. Ja już o mojego ojca pytałam dwa lata temu Ciebie ENKI. Oczywiście, że w tym wieku ma swoje dolegliwości, ale w sumie trzyma się dobrze i żyje bez bólu. Przez trzy lata się moim tatą opiekowałam, ale prawdę mówiąc mam dosyć. Trudno psychicznie plus właśnie w tym domu ojca, że tak powiem złapałam tę alergię i postanowiłam zatrudnić panią do pomocy teraz od października. Chciałam właściwie zadać pytanie, czy zrobiłam dobrze? Nie chciałam tego zrobić, bo bałam się, że jego czas jest już krótki, ale córka moja powiedziała – mamo, zastanów się, bo to może trwać jeszcze wiele, wiele lat.

ENKI: I córka twoja ma rację. To nie będzie trwało wiele lat, lecz w tej chwili jesteś już jednym strzępkiem psychicznego wyczerpania, bo takie starsze osoby potrafią pociągnąć Energię. Czynią to czasami nieświadomie, broniąc się rękoma i nogami przed odejściem z Ziemi, więc czerpie się Energię z tych, którzy są w pobliżu. Uważam, że bardzo dobrze zrobiłaś angażując do pomocy kogoś zupełnie obcego, bo obca osoba nie będzie miała uczuć rodzinnych i będzie inaczej podchodzić do tej pracy, więc nie czyń sobie wyrzutów, że coś źle zrobiłaś, bo zrobiłaś dobrze. Czy jeszcze ktoś ma pytanie? Słucham.

Grażyna: W jakimś kalendarzu Majów występuje data 28-go października, a w pozostałych 21-go grudnia. O co chodzi z tą datą ?

ENKI: Grażyno, wróżkę ze Mnie chcesz zrobić? Przecież dobrze wiesz, że datami nie operuję. Musiałabyś się do tej Anny Dolińskiej zgłosić, ona bardzo dokładnie mówi – co do daty, co do godziny. Ja byłem kiepski z matematyki. Będzie „coś” w październiku, będzie w listopadzie i w grudniu też. Ale tu już będzie działać Matka Natura. Czy Ja powiedziałem, że będzie spokój? Absolutnie nie! Cały czas będzie się odzywać Matka Natura, więc nawet po to, żebyście zobaczyli, żebyście zaczęli myśleć. Ale więcej o daty to Mnie Grażyno nie pytaj. Słucham.

Grażyna: Czy można prosić bezpośrednio Ciebie ENKI, o Parasol Ochronny nad nami, nad naszą rodziną? Znaczy – ja nie mówię o sobie, ale może nie tylko ja będę chciała o to poprosić.

ENKI: I właśnie tak na zakończenie na to pytanie czekałem, bo po to zgromadziłem tutaj te osoby a inne, żeby właśnie dać wam po Parasolu. Parasol, który będzie dla was tą osłoną, nie tylko osłoną, ale ochroną nie tylko dla was, bo mając taki Parasol w ręku zapraszacie pod niego swoją rodzinę, najbliższych i oni przy was też mają to poczucie bezpieczeństwa. Tak, nie musicie po kolei prosić, ale każdy z was uczestniczący na tym spotkaniu otrzymuje ten Parasol, Ochronny Parasol dający bezpieczeństwo i zapewniający życie. Daję wam go dzisiaj. Ostatnie pytanie.

Grażyna: Dziękujemy.

Janina: To może ja jeszcze spytam, ponieważ ja już jestem starszą osobą, mam córki, mam wnuki, mam prawnuka. Czy jeszcze będę miała siłę, by móc im cokolwiek pomóc, dopóki będę żyć?

ENKI: Ja myślałem, że powiesz – „ja chcę zobaczyć praprawnuka… Zobaczymy, bo też wasze życie się będzie wydłużać i kto to wie… Ale tutaj radziłbym w tej chwili bardziej zająć się sobą, zrobić coś dla siebie a nie wnuki, prawnuki, nie mówiąc o praprawnukach. Niech sobie teraz radzą, a ty zajmij się sobą. Rozumiesz Janino?

Janina: Rozumiem.

ENKI: To bardzo dobrze, więc podniosłaś rękę Grażyno, wyjątkowo ostatnie pytanie. Słucham.

Grażyna: Ja chciałam podziękować ENKI, że doszło tu do naszego spotkania, że mogłam zaprosić bliskich i dziękuję właściwie za wszystko, bo to co się dzieje ostatnio to wiemy, że dzięki Tobie sprawy się wybitnie toczą, układają się. No i za wszystko dziękuję.

ENKI: Ja mam Pracowników, tak to nazwijmy. Jak Dobry Prezes im zlecenia przekazuję, a oni muszą się z tych zleceń wywiązać, ale to tak nie do końca, bo kiedy bardzo prosisz, to przybędę i udzielam rad, i daję pomoc, bo po to przecież jestem. I pamiętaj o tym Parasolu, bo przy tym Parasolu też trzeba mieć zaufanie, do Nas oczywiście zaufanie, a wtedy to wasze samopoczucie inaczej będzie się układać, bo wiedząc, czując, że ma się wsparcie, że ma się pomoc duchową inaczej się żyje, nawet wtedy kiedy na Ziemi będzie się źle działo. Nie wolno wam tracić wiary, zaufania do Nas. Raz obiecane pozostaje aktualne i ważne aż do odwołania. Zrozumieliście, grupo słuchająca Mnie tutaj dzisiaj?

Wszyscy: Tak.

ENKI: To bardzo Mnie to cieszy.

Grażyna: Wiem, że dla większości – przynajmniej tak się o tym mówiło, że jest to Parasol Ochronny do 2012-go roku. Czy jest to jakaś graniczna data? Czy to ma jakiś sens? – bo ludzie zadawali nam takie pytanie. Czy to jest jak mówisz, nieograniczone albo do czasu?

ENKI: Parasol będzie cały czas, ale po 2012-tym roku ci, którzy będą dodatkowo pod Parasolem, będą już musieli na własny już rachunek zacząć się oczyszczać, czyli powyciągamy spod tego Parasola nie właściciela, ale tych, którzy znajdują się pod Parasolem, bo przecież od końca 2012-go roku każdy musi samodzielnie dochodzić do doskonałości. Skończy się niańczenie. Zrozumiałaś?

Grażyna: Tak.

ENKI: To bardzo dobrze. Dziękuję za to spotkanie dzisiaj Ja, ENKI. Ten prawdziwy ENKI.

Sesja 122

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 122

Kraków, 9-go października 2011-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem medium, Pani Lucyny Łobos-Brown

.

ENKI: Powitać pragnę tutaj w tym mieście Kraków i was wszystkich, którzy tutaj przybyliście. Było sporo wzruszeń lecz uczucia tak naprawdę Wy, istoty ludzkie, posiadacie. W istocie rzeczy Chufu1 – plan A, został wstrzymany, celowo wstrzymany po to, żeby sławy nie zyskała Ameryka. A czegoś nie dopowiedziała ani Lucyna, ani Bill. Otóż, większa część Świątyni znajduje się po drugiej stronie muru, tego dużego muru i tam jest wioska. Pewnie, że lepiej po stronie Płaskowyżu, bo tam jest już zaczęte, lecz jest tak jak jest. Plan B, który też chwilowo będzie w tajemnicy, dopóki nie rozpoczną się prace, nazywa się to „Projekt HAKIM”. Jacy są Egipcjanie, tacy są, ale mają ogromny szacunek do zmarłych i jeśli ten Projekt będzie projektem Hakima, nikt tego nie ruszy, tak zostało postanowione. Niebawem, niebawem będzie dokładnie pokazana lokalizacja i powiedziane wszytko to, co ma być zrobione. To właściwie wszystko jako słowo wstępu, a teraz chciałbym odpowiedzieć na wasze pytania. Słucham pierwszego pytania, Ja ENKI.

Marta: Witamy Cię bardzo serdecznie, ENKI. Ja mam zaszczyt, że mogę być tutaj i powitać Cię osobiście po raz drugi. Tak, że jeszcze raz witam gorąco w imieniu moim i nas wszystkich, i bardzo dziękujemy Ci za przybycie. Chciałam tylko dodać, że wyrażamy ogromny żal, podobnie jak ci, którzy są tutaj zgromadzeni, za sytuację jaka ma miejsce właśnie na Płaskowyżu w Gizie. Zacznę od pytania pierwszego. Drogi ENKI, powiedz proszę w jaki sposób powinienem pomóc w Misji Ratowania Ziemi i ludzi? Dziękuję. Janusz.

ENKI: Januszu, jak mam Tobie odpowiedzieć. Kieruj się sercem, kieruj się intuicją, kieruj się rozumem, bo czas jest krótki. Nie bierz przykładu z tych, którzy niewłaściwie czynią, nie bierz przykładu z tych co mówią o miłości, o wybaczaniu a tak naprawdę w nich nie ma nic. Jeśli będziesz się kierował sercem to intuicja Ciebie poprowadzi. Miej serce dla Nas, uwierz w Nasze istnienie, tak naprawdę uwierz w Nasze istnienie i to już będzie wszystko co możesz. Nie wszystko, bądź wzorem do naśladowania tak, żeby to ludzie widzieli, bo czas naprawdę się kurczy. Słucham.

Marta: Następne pytanie. Co powinniśmy dokończyć na Ślęży i jaki mam w tym udział? Przemek.

ENKI: Najpierw zadaj pytania dlaczego, dlaczego Ślęża, tak ważny obiekt, tak naprawdę zapoczątkowała Projekt Ratowania Ziemi? Dlaczego to zostało wstrzymane, do tej pory wstrzymane? Też wszechwładna pycha, wszechwładne ego zawładnęło ludźmi i już zaczęli Ślężę, ten Projekt traktować jak „niedźwiedzia”. Niedźwiedź jeszcze nie do końca był złapany, a już zaczęli dzielić skórę na nim. To się bardzo nie spodobało władzom kościoła, więc przystopowali, zamknęli. Do zrealizowania planu na Ślęży zostało, uwierzcie mi, kilka metrów w głąb i wtedy zaczęły się te przepychanki – kto ważniejszy, kto jest lepszy, a kto będzie sławny… Teraz nikt nie jest sławny. Kościół niszczeje, badanie archeologiczne stoją. Pytasz się, czy to będzie wznowione? Tak, będzie wznowione. W przyszłym roku znajdą się sponsorzy, którzy zapłacą za to, żeby zasypać wszystko. Do dalszej kontynuacji badań, dostania się do tych lochów nie będzie, czyli tajemnica nie zostanie odkryta. Kościół, owszem, będzie przywrócony do pierwotnego stanu a wraz z nim pogrzebana tajemnica tego co znajduje się wewnątrz. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie. Kochany ENKI, pytam się o suplement KI – ostatnio przekazałeś, że on nic nie pomaga, bo jest w nim za mało złota. Leszek.

ENKI: I tutaj, oj narażę się, narażę co niektórym… Pewnie, że ten suplement nie ma wszystkich minerałów jakie Ja pierwotnie przekazałem. Ten suplement ma śladowe ilości złota, a na 10 dekagramów, powiedzmy, całego zestawu powinno być gram złota. Gram to już jest dużo. Oprócz tego inne minerały, które były na początku wymienione i wtedy to pomaga, lecz nie chcę być tutaj, który reklamuje ani też nie chcę w twoją wolę wnikać. Chcesz – to zakup, nie chcesz – to nie zakupuj, twoja wola, lecz musiałbyś bardzo dużo spożyć tego suplementu, który jest obecny, żeby organizm trochę zaczął to pobierać i żeby to skutkowało. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie. Jestem zmartwiony aktualną sytuacją między fundacjami i sytuacją w Giza. Proszę o wyjaśnienie aktualnej sytuacji w Gizie. Rafał.

ENKI: Tak mówisz, piszesz Rafale, jakbyś był świeżo upieczonym obserwatorem a doskonale orientujesz się, śledzisz to co się dzieje. Przecież dzisiaj na tym spotkaniu masz pokazane, miałeś pokazane co się dzieje, a jak chcesz mieć więcej informacji na temat Chufu I i tego terenu, proponuję zgłoś się do Marii Gritsch. Przecież ona jest w tej chwili wodzem na tym terenie, kierując, lekceważąc nawet moje zalecenia jakie były. Nie martw się Rafale, Nas tak szybko nie da się oszukać ani nie można się Nas tak szybko pozbyć. My, Istoty Duchowe jesteśmy uparte i brniemy do przodu. Powiedzmy, kiedy drzwiami nas się wyrzuca, wchodzimy oknem albo kominem i domagamy się swego, i swego dopniemy. Tak to wygląda Rafale, że projekt Chufu I, który to rzeczywiście jest bardzo ważnym miejscem i można było, jeśli chodzi o fundacje, przeprowadzić wspólnie bez tych zgrzytów, pokazywania kto jest lepszy kto gorszy. Przecież ta sytuacja jaka teraz wniknęła, wystarczy tylko logicznego myślenia albo uważnie czytać sesje, kiedy to powiedziałem wyraźnie – do samego końca będziecie poddawani testom i próbom, a zwłaszcza fundacje, a to dlatego, że patrzą na was ludzie. Jesteście odpowiedzialni za Projekt! Nie raz, nie dwa powtarzałem te słowa, a teraz każda fundacja chce być najważniejsza, stanąć na tym piedestale najwyższym. Ja też powiedziałem wyraźnie – nie ma pierwszych, nie ma ostatnich, wszyscy jesteście na tym samym poziomie i wszyscy jednakowo odpowiedzialni za losy Ziemi i ludzi. W tej chwili ci co są postronni, co się przyglądają – nie bierzcie przykładu z tego potknięcia jakiego doznały fundacje. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie. Drogi ENKI, od miesięcy co wieczór widzę na niebie statki kosmiczne. Jeśli wysyłają białe i niebieskie promienie światła, na drugi dzień ludzie są bardzo nerwowi i złośliwi wobec siebie. Dlaczego te istoty to robią i jakie są ich zamiary? Wdzięczna Alicja.

ENKI: Samo to, że widzisz już jest sukcesem albo to tym darem, który otrzymałaś. To nie tak jak myślisz. Rzeczywiście te energie są wysyłane ze statków. Są to statki, które jakby nie było, chronią waszą Ziemię przed skutkami reakcji Matki Ziemi, a że jest to dosyć silna energia, ktoś na tym cierpi. Jest jedno wyjście – albo zaakceptujecie i zrozumiecie, że te istoty w ten sposób pomagają i ratują Ziemię, albo będziecie złorzeczyć tym istotom, które są w Kosmosie, które patrolują, ale kiedy odlecą, wtedy sytuacja na Ziemi będzie o wiele gorsza, więc uważam, że każdy, ale to dokładnie każdy z was, każda istota ludzka powinna zacząć myśleć, zaczynać zmieniać swoje myślenie, postępowanie, pomyśleć nad tym, jaki cel przyświeca tym, którzy krążą wokół Ziemi. Dlaczego, właśnie dlaczego Istotom w Kosmosie zależy na tym, żeby Ziemia przetrwała, by ten Proces Oczyszczania, ten Proces Zmiany Energii nastąpił w miarę bezboleśnie. Nie oznacza to wcale, że to będzie bezobjawowo. Żadna choroba nie mija bezobjawowo i trzeba ją leczyć… Tutaj trzeba tylko tę energię zrozumieć i nad tym samemu popracować, więc nie możesz złorzeczyć tym istotom, które pozwalają się Tobie zobaczyć. Taką mają misję do wypełnienia. Słucham.

Marta: Dziękuję. Kolejne pytanie. Czy mimo tych nieoczekiwanych problemów związanych z wykopaliskami dojdzie do uaktywnienia energii energomagnetycznej ? Marcel.

ENKI: My nad tym, Marcelu, pracujemy i po to przez tyle lat nalegałem, nie tylko Ja, żeby dostać się do tych tablic, bo tam są przecież zapisy, informacje co i jak należy zrobić, więc trzeba się tam dostać fizycznie. Dlatego mamy plan B, a kiedy plan B będzie zrealizowany i dostaną się do tych tablic, to uwierzcie mi – i tutaj już powiem tak po ziemsku – ten mur, który dodatkowo został wybudowany będzie fruwał w powietrzu, a to dlatego, że w tym miejscu gdzie się wyciągnie tablice, jest też informacja, gdzie znajdują się oryginały i podana jest dokładna lokalizacja. Więc będzie tak, powiedziałem kiedyś, że Egipcjanie wykopią to, na czym Nam tak zależy, więc spokojnie, My zachowujemy spokój. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie. Co oznaczają ostatnio pojawiające się dźwięki we Lwowie, Kijowie i w Kanadzie? Czy ma to związek z ruchami wewnętrznymi Ziemi? Czy władze budują potajemne schrony? Marcel.

ENKI: Przeważnie na te schrony co to są budowane, pewnie, że są wykorzystywane nieczynne kopalnie. Jest ich sporo, więc nie trzeba drążyć nowych kanałów, tunelów. Trzeba tylko zaadoptować to co jest obecnie. Nie chcę już cytować słów Jezusa, który powiedział: „Kiedy to się zacznie, nic cię nie przykryje, ani góry, ani ziemia. Wszędzie będziesz pociągnięty do odpowiedzialności, do rozliczenia”. Ruchy czy odgłosy, wszystko jest wywołane ruchami tektonicznymi Ziemi i to one wydają przeraźliwe dźwięki budzące grozę, żadne budowy schronów. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie. Czy na Aszun jest też podział na kraje, kontynenty? Czy jest jeden kraj, władza na Planecie? Marcel.

ENKI: Ciekawski jesteś, Marcelu. Pewnie, że ta Planeta jest podzielona na kontynenty, ale władza akurat jest jedna i nie jest wcale tak, że zgoda może się znudzić i jest bardzo nudno na tej Planecie. Przeciwnie, można znaleźć tyle atrakcyjnych rzeczy, które umilają życie, że nie trzeba żadnych zatargów, wojen i innych rzeczy. Dlatego to marzeniem jest, żeby tę Ziemię taką uczynić, jaką jest ta Druga Ziemia, czyli Planeta Aszun. Jest tam zgoda i raz jeszcze mówię – zgoda. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie. Piramidy to między innymi kompleks pomp do nawadniania Płaskowyżu Giza. Czy tak, ENKI? Mateusz.

ENKI: Pierwsze słyszę, żeby piramidy były pompami. Czegóż to Ja już nie słyszałem na ten temat piramid… Generator energotwórczy, to się zgodzę, bo to jest. Piramidy mają połączenia energomagnetyczne z Marsem. Kiedy zostanie uaktywniona Główna Piramida, to uaktywnienie nastąpi u więcej, u piramid na innych kontynentach. Piramida nigdy nie była takim agregatorem, który produkuje czy daje wodę. Wystarczy popatrzeć na ułożenie jakie jest w piramidach, zwłaszcza w tej pierwszej, więc coś nie do końca się doczytałeś. Przeczytaj uważnie jeszcze raz albo znajdź mądrzejszą książkę. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie. Zauważyłem ostatnio podczas faz księżyca, iż lewa i prawa tarcza nie jest ustawiona pionowo do Ziemi lecz pod kątem. Czy ma to związek z przebiegunowaniem Ziemi? Marcel.

ENKI: Coś Ty się uwziął na Mnie, Marcelu, ale odpowiem. Księżyc nie ustawi się w jednym rzędzie z Ziemią. Ustawią się, a owszem, ale inne Planety w stosunku do Słońca. Na Księżyc natomiast oddziałuje Słońce i jego wybuchy, bo jak wiadomo, Księżyc to nic innego nie jest jak kawałek Ziemi. Tak, że Słońce oddziałuje zarówno na Ziemię jak i na Księżyc. I stąd mogłeś widzieć zmiany towarzyszące Księżycowi. Zacznij obserwować Słońce i wybuchy na nim, jaki to ma ścisły związek z Księżycem. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie. Drogi Przyjacielu ENKI, bardzo dziękuję za możliwość spotkania i przekazaną wiedzę i mam do Ciebie pytanie. Ile potrzebujemy czasu na uruchomienie osłony przy pełni, od momentu włożenia mumii Chufu do sarkofagu? Bardzo proszę o opiekę dla rodziny i bliskich, szczególnie tych posiadających dzieci. Michał.

ENKI: Czyż Ja, Michale, nie mówiłem, że los waszych rodzin znajduje się w rękach każdego z was i to od was zależy kiedy, jak szybko? Jeśli chodzi jak długo potrwa takie energetyczne połączenie z Marsem, to powiem – bardzo krótko. Może to być w minutach liczone, tylko i wyłącznie w minutach, ale ten precedens musi być zachowany. Jeśli już w nie w całości mumia Chufu, to przynajmniej jego serce. W sercu znajduje się takie małe mikroskopijne urządzenie, które potrzebne będzie, aby uruchomić następne urządzenie, które znajduje się nad Komnatą Króla, gdzie jest ta tajemna komnata, więc to pójdzie bardzo szybko kiedy nastąpi to połączenie główne. W drodze powrotnej też energia pootwiera wszystkie inne twory, urządzenia, które posiadają zabezpieczenie i Ziemia otrzyma to, co potrzebuje na czas przelotu owej Planety. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie. Drogi ENKI, wierzę, że dzięki Tobie ludzie i nasza Planeta ocaleją, i oto moje pytanie: aktywność wulkaniczna postępuje zbyt szybko, a ruch we Wszechświecie jest niepokojący. Kiedy nastanie spokój w przemieszczaniu się biegunów, który już postępuje, kiedy każdy z nas zobaczy, że Wasz trud w Egipcie zakończy się sukcesem? Z miłością. Grażyna.

ENKI: Właśnie Grażyno, potrzeba tej miłości, szczerej miłości a nie tylko mówionej, pisanej. Czy My chcemy co innego, jak też tego ratunku dla ludzi? Nie. Gdyby było inaczej, to po co byłoby tyle zachodu? Przyglądalibyśmy się wam jak sami się unicestwiacie, a jednak jest to wołanie o pomoc, bo przecież, co tu dużo mówić, ukrywać, tak naprawdę jesteście naszymi dziećmi, naszym tworem, który udoskonaliśmy a Ziemia ma pozostać Planetą, na której będą żyły istoty ludzkie. I o to będziemy do końca zabiegać i starać się, aby jak najszybciej dokonać tego zabezpieczenia. Czy Ty myślisz, że My nie widzimy jaka jest aktywność wulkanów zwiększona? Jest dużo większa, niż to co Ty słyszysz, bo nie wszystko jest podawane do publicznej wiadomości. A powodzie, a inne katastroficzne rzeczy? To wszystko w bardzo szybkim czasie zacznie się uspakajać w chwili, kiedy Ziemia otrzyma osłonę. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie. Witaj Kochany ENKI. Dziękuje za Twoją pomoc, wsparcie, opiekę przy organizowaniu dzisiejszego spotkania. Przesyłam wdzięczność i miłość. Proszę Cię nasz Opiekunie o Parasol Ochronny, który jest tak bardzo potrzebny. Proszę o wsparcie duchowe, mam bardzo dużo problemów psychicznych a chcę być silna. Dziękuję za Twoją opiekę, ślę również gorące pozdrowienia Twojemu Synowi Mardukowi. Janina.

ENKI: Janino, słuchając twych słów stwierdzam – wmówiłaś sobie, że jesteś słaba. To nie prawda. Jesteś silna i taką pozostaniesz. Musisz być silna, aby wspierać swoją rodzinę. To twoja wiara w Nas, twoja wiara we Mnie uczyni dla Ciebie to zabezpieczenie. I ufaj Nam nawet w chwilach trudnych, nie zaniechaj tego zaufania i wiary w Nas. Kiedy tak będziesz czynić, daję Tobie gwarancję, nic Tobie nie grozi ani twojej rodzinie. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie. Drogi ENKI, powiedz kiedy ostatni raz przybyłeś w ludzkim ciele na Ziemię? Katarzyna.

ENKI: Oj, dawno temu było, bardzo dawno. Byłem raz i więcej się już nie inkarnowałem. Później, jak już Ziemia zostanie uporządkowana, Wy mądrzejsi, to i Ja zechcę trochę pobyć na Ziemi jako człowiek. Ile to było lat temu, kiedy to pierwszy raz przybyłem na Ziemię licząc ziemski czas? Mogę powiedzieć, że to mogło być jakieś 450 tysięcy lat temu. Jest spór, gdzie to się ENKI wodował po raz pierwszy. Czemu mam nie powiedzieć – był to dzisiejszy Madagaskar, który wtedy miał połączenie z Afryką. Tam się po raz pierwszy wodowałem, tam też pierwszą siedzibę budowaliśmy. Ale tak jak mówię, było to 450 tysięcy lat temu. Długo byliśmy na Ziemi, aż do Potopu zwanego Noego. Potem opuściliśmy Ziemię. Słucham.

Marta: Dziękuję. Następne pytanie. Przyjacielu, czy moje przemyślenia o życiu i kierunek, w którym idę jest dobry? Marek.

ENKI: Tak naprawdę to twoje przemyślenia o życiu i wybranie kierunku życia nastąpi dopiero od 2013-go roku. Teraz jeszcze błądzisz, albo jeszcze inaczej, zachowujesz się jak dziecko we mgle, który gdzieś tam widzi zarysy czegoś, dochodzi i stwierdza, że to jeszcze nie jest to i znowu szukasz, więc twoje życie się ugruntuje zupełnie od 2013-go roku. Teraz jeszcze trochę wytrzymaj. Słucham.

Marta: Dziękuję i tutaj jeszcze od Marka – za całe dobro jakim nas otaczasz mogę powiedzieć tylko dziękuję, bo uczucie jest w sercu. Bardzo Cię proszę o Parasol Ochronny dla wszystkich co są otwarci na zmiany. Proszę o Przewodnika Duchowego, bym zawsze szedł drogą światła. Raz jeszcze Marek.

ENKI: To o co prosisz, Marku, zostanie Tobie dane, bo kto prosi z wiarą i sercem – otrzyma. Kto udaje, że prosi sercem a ma w zamiarze oszukać, to powtarzam – Nas oszukać się nie da. Więc Marku, trzymaj tak dalej a radość będzie po twojej stronie. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie. Mateusz – skąd przybyłem na Ziemię i po co? Proszę o Parasol dla mnie i mojej rodziny.

ENKI: Gdybyś przybył na przykład z Syriusza, bo tacy też są na Ziemi, to tutaj, uwierz mi, nie byłoby Ciebie, bo ten temat by Ciebie nie interesował. Poszedłbyś na przykład na mecz piłki nożnej albo jeszcze co innego. Więc twoje pochodzenie, tak jak większości z was, którzy jesteście tutaj, jest a to z Oriona, a to z Nibiru, dlatego tutaj jesteście. Cel wam przyświeca jeden, tym celem jest życie na tej Planecie i kto (wrócę do Parasola), jeśli ktoś szczerze prosi z wiarą i zaufaniem, taki Parasol Ochronny będzie. Jeśli nie ma wiary, jest tylko na wszelki wypadek – będę zabierał. Jeśli ze szczerością serca prosicie o taki Parasol, to ten Parasol otrzymacie. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie. Drogi ENKI, jak chronić małe dzieci przed osobą, która ma złą energię? Po każdym spotkaniu z tą osobą dzieci albo chorują, albo mają upadki z większymi, albo z mniejszymi urazami głowy. Wdzięczna Alicja.

ENKI: Nie chcę wnikać, Alicjo, kto przychodzi na takie spotkania, ale jest sposób, co by przed tą osobą, która składa wizytę w twoim domu ustrzec dzieci. Wyobraź sobie kulę, szklaną kulę i kiedy ta osoba pojawi się w domu, wkładasz po kolei każde dziecko do kuli i już masz spokój. Energia tej osoby nie przedostanie się do dziecka, dziecko będzie chronione. A tak naprawdę, to powinnaś ograniczyć, obojętnie kto by to był, tego rodzaju spotkania. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie. Drogi ENKI, na jaką chorobę jestem chory, jakie są jej skutki i jak mam się wyleczyć ? Sławek.

ENKI: Sławomirze, myślisz, że Ja, ENKI, wróżką jestem? Żeby nawet stwierdzić co Tobie dolega, musiałbym Ciebie dotknąć, całego ciała dotknąć i wtedy mogę powiedzieć co jest, na co masz zwrócić uwagę, czym się zająć, a tak to ciężko jest mi stwierdzić. A może to jest twój wymysł co do choroby, ucieczka w chorobę, co by się Tobą na przykład zainteresowała rodzina? Chcesz konkretnego spotkania, to cóż, zapraszam na sesję osobistą. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie. Drogi ENKI, od kilku lat coś złego dzieje się w moim życiu. Czuję, że jest we mnie jakby druga osoba, zła wyrocznia, która często ingeruje w moje zachowanie. Z biegiem lat ten problem się nasila, czuję się bezradna, potrzebuję pomocy. Magdalena.

ENKI: Magdaleno, takie piękne imię posiadasz a takie czarne myśli masz? Tak naprawdę to jest wytwór twojej wyobraźni. Nic się nie dzieje, musisz tylko przeprogramować swój centralny komputer w głowie i wszystko wróci do normy, uspokoisz się. Nikt nie posiadł twojego ciała, mogę to stanowczo dzisiaj tutaj stwierdzić. Albo się naczytałaś niepotrzebnych rzeczy, albo ktoś ci naopowiadał bzdur. A to, że jesteś wrażliwą osobą, przyjęłaś sobie to do serca, więc to uporządkuj a powróci twoja równowaga. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie: Czy idę dobrą drogą? Co mam jeszcze do przerobienia w życiu? Jadzia.

ENKI: Jadwigo, skoro tak skąpe pytanie zadałaś to znaczy, że nie do końca sobie ufasz. Jadwigo, stań przed lustrem i zobacz siebie, zobacz swoją wartość, ile jesteś warta, ile dobrego zrobiłaś i wyobraź sobie ile jeszcze dobrego możesz zrobić. Nie czegoś takiego o czym Ty tutaj piszesz. Każdy schodząc na Ziemię, jeśli tylko chce, ma do wykonania misję względem siebie, względem Ziemi, więc i Ty możesz mieć to samo. Dlatego zobacz swoją wartość. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie. Co jest powodem, że nie układa mi się zgodnie z moimi marzeniami? Jadzia.

ENKI: Właśnie to, Jadwigo, że nie widzisz swojej wartości. Przyglądasz się innym i uważasz, że są tacy wielcy, mądrzy a sama siebie pognębiasz. Więc raz jeszcze powtarzam – zobacz to co masz w sobie piękne i zobacz swoją wartość. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie: Przyjacielu, Opiekunie Ziemi, bardzo cieszę się, że znów mogę być tu na spotkaniu z Tobą. Mam pytanie, czy Ramson Craft i jego przekazy, i to co jest opisane w książce, zapytam po ludzku, jest prawdziwe? Marek.

ENKI: Jest na Ziemi bardzo dużo mediów, łączników, kanałów, którzy otrzymują przekazy. Każde medium ma takie małe zezwolenie, jeśli spisuje, pisać językiem zrozumiałym tak, żeby to inni czytając mogli zrozumieć, więc każdy dodaje pewną cząstkę ze swego myślenia. Cząstkę, bo My na całkowitą zmianę przekazów nie zezwalamy, więc tylko w 100 procentach tylko My, Istoty Duchowe przekazujemy, ale można, można się na tych przekazach wspierać i tak naprawdę to z każdej książki można coś dla siebie wyczytać, jeśli nie wszystko to małą cząstkę. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie. Kochany ENKI, co byś nam wszystkim poradził będących na tej sali? W jaki sposób powinnyśmy się przygotować na nadchodzącą małą epokę lodowcową i ile ona potrwa? Pozdrawiam. Dariusz.

ENKI: A co Dariuszu, lubisz zimno? – bo Ja na przykład nie. Pierwsze słyszę o małej epoce lodowcowej. To, że zima będzie dosyć trudna i śnieżna, to mogę powiedzieć, ale zaraz epoka lodowcowa? Nie, nic takiego nie będzie, żeby was zamrozić. Nie będzie takiej samej powtórki z historii. Będzie inaczej, ale nie tak samo, więc nie przejmuj się żadną epoką lodowcową, małą czy większą, bo czegoś takiego nie będzie. Słucham.

Marta: Dziękuję. Pytanie. Jak budować wiarę w drugiego człowieka w Lucynie, w osobach kierujących się sumieniem, gdy zawodzą ci, którzy mieli być wsparciem? Rafał.

ENKI: Najtrudniejsze pytanie tego wieczora, bo to tak samo Rafale, jakbyś chciał poznać psychikę kobiety. Przyznasz prawda, że to jest niemożliwe. To tak samo jakbyś chciał wybudować most przez Atlantyk, następne niemożliwe. Wiara oparta jest na wolnej woli, na pokorze. Kiedy ludzie zrozumieją co to jest pokora, to wtedy zaczną inaczej patrzeć na wiarę. Kiedy ludzie zrozumieją, uwierzą w to, że Świat Duchowy naprawdę istnieje, że to nie jest tylko symbol, uwierzą w to, że Bóg jest żywy a nie tylko wytwór, albo Ten, którego się trzeba bać, to wtedy wiara będzie tą rzeczą, o której często wspominał Jezus będąc na Ziemi. Kiedy leczył, kiedy przemawiał… Kiedy leczył często się właśnie wtedy podpierał wiarą, więc na dzień dzisiejszy nie ma takiej góry do określenia, której nie można byłoby zdobyć. Trzeba wiarę zbudować, ale zbudować ją we własnym sercu. Słucham.

Marta: Jest jeszcze jedno, ostanie pytanie. Kochany ENKI, chciałabym Ci podziękować za wiedzę, ogromną wiedzę jaką przekazałeś. Chciałabym skorzystać z tej okazji, kiedy jeszcze tutaj jestem i mogę z Tobą rozmawiać poprzez panią Lucynę, chciałabym Cię prosić o przekazanie słów miłości, pozdrowienia dla moich rodziców i podziękowania dla wszystkich Istot Duchowych. Marta.

ENKI: Czy Wy jesteście jako istoty ludzkie, My jako Istoty Duchowe – każdy lubi te słowa miłości, każdy jest łasy na te słowa dziękuję. Marto, dziękuję za te miłe słowa, tak samo te ciepłe słowa Ja, ENKI, przekazuję Wam wszystkim będącym na tej sali. Przekazuję też to ciepło twoim najbliższym Marto i dziękuję, dziękuję za przybycie, za to że wysłuchaliście Mnie tutaj w Polsce i tu w Krakowie. Po raz ostatni dziękuję, Ja, ENKI dziękuję.

Głos z sali: Drogi Przyjacielu ENKI, przyjechałem specjalnie do Ciebie z Łodzi. Marta nie przekazała moich pytań, możesz powiedzieć dlaczego?

ENKI: Mogę usprawiedliwić Martę. Z reguły pojemność umysłu, z którego Ja korzystam, Lucyny, ma swoje granice. Twoje pytania są obszerne i wymagają dłuższego posiedzenia. Nie martw się, na twoje pytania odpowiedź będzie, postaram się to uczynić jak najszybciej. Jest taka droga internetowa, zrobimy to połączenie i zrobimy przekaz telepatyczny, jak wy to mówicie, przez Skype’a. Wtedy możesz nawet dodać jeszcze z jedno, dwa pytania i odpowiedź uzyskasz. Muszę też dbać o komfort umysłu, a jest to ograniczone w czasie, potem już nie jestem w stanie korzystać z umysłu i tylko dlatego Marta nie przeczytała. Jest to zbyt długie, więc tak się umawiamy, chociaż by na jutro i wtedy będziesz mógł być zadowolony. Dziękuję.

Głos z sali: Dziękuję bardzo.

Marta: ENKI, Jezusie – Samando, Aniele mój Stróżu i inne Świetlane Istoty, dziękuję Wam za wsparcie jakiego mi udzielacie w życiu na drodze do bycia lepszym człowiekiem. Proszę Was o takie samo wsparcie dla wszystkich potrzebujących i pragnących być lepszymi. Oświecajcie tych co źle czynią i dawajcie im możliwość rozumienia ich niewłaściwych uczynków. Dawajcie ludziom nadzieję na lepsze jutro, otwierajcie nam oczy na piękno naszej Planety i pomagajcie nam we wszystkich wymagających pomocy sprawach. Ochrońcie jak najwięcej z nas przed złym losem. Paweł.

Lucyna: To ja mam prośbę w takim razie. Da mi pan adres domowy, ja nagram te odpowiedzi i po prostu w kopertę wsadzę, i panu to wyślę. Dziękuję Państwu za miłe spotkanie. Dobrze, że jesteście i być może po Nowym Roku się spotkamy już w lepszym klimacie, w lepszej sytuacji, bo wszystko na to wskazuje, że nie możemy powiedzieć więcej na temat Projektu Hakim, ale Projekt Hakim ruszy w październiku. Dziękuję.

Oklaski z sali.

Sesja 121

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 121

Chicago, 2-go października 2011-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – odpowiada na pytania poprzez medium, Panią Lucynę Łobos oraz wystąpienie Samuela

.

ENKI: Witam, witam bardzo serdecznie tutaj na tej sali Ja, ENKI, Ten, który zawsze jest z Wami i będzie. Tak, to prawda. Zanim Ja przejdę do odpowiedzi na wasze pytania, ustąpię na chwilę miejsca Samuelowi i on przekaże ważną informacje dla Projektu Cheops i dla tego projektu ceremonii. Jest to bardzo ważne, a potem już będziemy mogli sobie spokojnie rozmawiać, więc potrwa to sekundę, może dwie zanim wymienimy się miejscami…

SAMUEL: Uwielbiam, uwielbiam mieć spotkania. To ja, Samuel. Kochani, witam Was tutaj w Chicago! Istotnie, muszę przekazać, muszę pomóc fundacji polskiej. Mam do przekazania dla dwóch kobiet, dla Marysi Gritsch i dla naszego aniołka Ani. Jest podopieczną bogini Izydy i te informacje będą dla nich. Zatem, to co najbardziej trapi fundację polską, związaną z ceremonią. Jest zmiana planu i tutaj właśnie mogę przekazać tę informację tylko poprzez kanał niezależny, poprzez Luckę. Otóż, tak wygląda sprawa – nie trzeba już zbierać więcej złota. Przemyślałem – z tego co jest trzeba zrobić cztery równe klocki i na tych klockach stanie ta mała Arka Przymierza. Krysia przecież miała się tym zająć. Nie przyszło im do głowy, że przecież ta piramidka to Arka Przymierza! Więc sporządzą klocki, złote klocki, nie pręty złote, i wtedy ta ceremonia wbrew wszystkim tym co prorokują, że się nie odbędzie, bo mam wspaniałych wybranych aniołków. Teraz sprawa najbardziej istotna, którą nie mogłem przekazać przez Anię, naszego aniołka, pięknego aniołka. Tak ich kocham! Słuchać teraz proszę co mam do przekazania. Po ceremonii jaka się odbędzie, sprawa najważniejsza: Marysia (Gritsch), już od dawien dawna miała powiedziane, że będzie wielką. Marysia otrzymała dar, ogromny dar i po zakończeniu ceremonii Marysia zabiera Arkę Przymierza wraz z tymi złotymi klockami. Będzie się tym opiekować i Marysia dostaje dar uzdrawiania! Ona tyko może zarządzać Arką Przymierza. Ania natomiast – tak zdecydowała jej Opiekunka bogini Izyda – będzie Marysi asystentką w uzdrawianiu ludzi. Czeka ich ogromna przyszłość, więc jeśli nie wyraziłem się jasno to powtórzę: Arka Przymierza – piramidka i złote klocki przechodzą w ręce Marysi. Marysia, bo jej to zostało wiele lat temu obiecane. Jest czas, który płynie. Chciałbym odpowiedzieć na jedno pytanie, bo tak mi pozwolono – jedno pytanie i muszę kończyć, zatem słucham.

Bohdan Kroczek: Samuelu, zanim odpowiesz na pytanie, chciałem podziękować w imieniu Fundacji Chicagowskiej, iż tych dwadzieścia tysięcy z Polski trafiło z powrotem do nas. Dziękujemy bardzo za pomoc.

Oklaski z sali.

SAMUEL: Tak, tak, no tak, no tak… Nie wiem co odpowiedzieć, nie wiem. To było za trudne dla mnie. Jestem związany z fundacją, z Anią, z Marysią, więc takie to „dziękuję” nie jest mi na rękę. Czy to było pytanie? – bo czas mnie goni.

Barbara: Samuelu, witamy Cię. Jesteśmy zaszczyceni że nas odwiedziłeś tutaj w Chicago na dzisiejszej sesji. Miałeś do przekazania słowa do osób z Polski, natomiast na pewno obserwujesz nasze poczynania w Chicago, więc jeśli masz nam coś do przekazania, swoje uwagi, obserwacje, będziemy wdzięczni.

SAMUEL: Gdybym nie był przymuszony, to bym nie wystąpił. Obserwacja – wielkie słowo. Nic nie powiem, nic nie powiem, bo opiekuję się i prowadzę fundację polską. Wami się opiekuje ENKI. Nie chciałbym się Jemu narazić. To jest właśnie moja odpowiedź. Na zakończenie jeszcze skieruję słowo do przywódców fundacji polskiej – zapamiętajcie, zapamiętajcie – wybawiłem was z problemu prętów, złota, ale ta Arka Przymierza i te złote klocki trafią w ręce Marysi. To wszystko co mam do przekazania. To wszystko.

Głosy publiczności – dziękujemy.

ENKI: Cóż mogę powiedzieć na to co usłyszałem, co zostało wam przekazane. Jedno słowo – BEZ KOMENTARZA. A teraz już możemy zaczynać. Ja, ENKI, słucham.

Barbara: Wszechmiłosierny Opiekunie Ziemi i ludzi ENKI. Dzisiejszego dnia pragniemy powitać Ciebie tymi słowami, jakimi nazywali Ciebie przez całe wieki nasi przodkowie, którzy Ciebie znali na całej Ziemi, z czasów, kiedy byłeś jeszcze ludziom znany i pamiętali Ciebie z tych wszystkich sytuacji, gdy ludzkość bywała zagrożona rozmaitymi zdarzeniami losu, a Ty jako jedyny – często narażając się swoim współbraciom – ratowałeś ludzi, ukrywałeś przed klęskami i dokarmiałeś, gdy zagrażał im głód i zagłada. Pragniemy, abyś przyjął naszą wdzięczność, że dostąpiliśmy zaszczytu poznania Ciebie, obcowania z Tobą i Światem Duchowym poprzez naszą kochaną, jedyną Łączniczkę Lucynę i do tego jeszcze możemy dla Ciebie i dla Was pracować, i dołożyć chociaż maleńką cząstkę w tym Boskim, wzniosłym Planie Ratowania Ziemi i ludzi. Z wielką Miłością, szacunkiem, oddaniem… dziękujemy! I prowadź nas Panie, abyśmy nie pobłądzili przed Finałem tego Boskiego Dzieła.

ENKI: Bardzo miłe słowa. Narażałem się i narażam, tylko w tej chwili bardziej naraziłem się znacznej liczbie ludzi i zostałem odrzucony. I tego nie mogę za nic zrozumieć. Ludzie modlą się do Ducha Świętego a Mnie się odrzuca. Wiele razy mówiłem, że w czasach ostatnich dni będzie bardzo ciężko. Mówiłem też – wytrzymajcie, ubierzcie zbroje! Nie z własnej, powiedzmy, tylko próżności rozdaję wam PARASOLE, ale z troski o Was, bo prawdziwy Ojciec krzyczy, ale tak naprawdę kocha nawet te nieposłuszne dzieci. Rzeczywiście, czas się kurczy niemiłosiernie, ale też i jest trochę czasu, bo nawet gdyby było za pięć dwunasta i przyszło nam włączyć zabezpieczenie, to i tak zdążymy. Dlatego przeze Mnie został zaprojektowany ten Projekt HAKIM, gdzie wreszcie nikt nie będzie przeszkadzał, bo nikt się też nie odważy przeszkadzać samym Egipcjanom, a zwłaszcza ruszyć pamięć Hakima. Tak, że to co dzisiaj na tej wstępnej prezentacji było wam przekazane Ja potwierdzam – będzie zrealizowane i to w bardzo krótkim terminie. Słucham.

Barbara: Drogi Opiekunie Ziemi, pragnę przekazać wyrazy wielkiego szacunku, oddania i miłości dla Ciebie i Misji Ratowania Ziemi od osób, które ze względu na swoją pracę i sytuacje życiowe nie mogą uczestniczyć w Konferencjach.

ENKI: Ale ciągle jest aktualne radio Barbary. I tutaj już nie ma przeszkód, żeby słuchać. Ważne jest, żeby być sercem, mieć nie tylko Projekt, bo Projekt to jest takie fizyczne, ale mieć Boga w sercu, prawdziwie mieć Boga w sercu. To już jest właściwie wszystko. To jest to o co Nam, Istotom Duchowym chodzi, dlatego tak bardzo się cieszę, że tu dzisiaj na tej sali jest tak licznie, jest tak dobra Energia. Cieszę się. Słucham.

Barbara: Drogi ENKI, czy tablice zostaną znalezione przed 11-tym listopada 2011-go roku?

ENKI: To będzie zależało od pracowitości Egipcjan. A jak już sami wiecie, do pracowitych to oni nie należą. Nie lubią się przemęczać. Projekt HAKIM (tutaj nikt Mnie nie podbierze, co bym złamał zasadę i wyjawił ten sekret, na razie… ) – tam nie ma dużo pracy. Na dobrą sprawę, według mojego rozeznania, dwa, trzy tygodnie i powinni się z tym uporać, a już wtedy będzie po wszystkim. Dotrze się do tablic, tablic, które są tak naprawdę wierną kopią oryginałów, bo tak sobie wymyślił Budowniczy, że kilka kopii rozrzuci po różnych miejscach, by wtedy nie można było dotrzeć do oryginałów, to podaje się informacje gdzie są kopie. I kiedy już dotrą do tych kopii, to daję wam słowo, że sami Egipcjanie chwycą za ten mur, który został wybudowany. Tak, że będzie fruwał i dostaną się do tego właściwego miejsca. To wszystko rozegra się w ekspresowym tempie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy Ty, ENKI, możesz się zmaterializować? Elżbieta.

ENKI: A co, chciałabyś Elżbieto, takiego przystojniaczka zobaczyć jak Ja? Uważaj, bo ja miałem jedną przywarę, bardzo lubiłem kobiety i mogłabyś nie być tą jedną jedyną… No więc jak – dalej chcesz, żebym się zmaterializował? Słucham.

Barbara: Drogi ENKI, czy po całym procesie Oczyszczania Ziemi, czy nastąpi zabezpieczenie naszej Planety i ludzkości przed istotami nie mającymi czystych serc i umysłów oraz pozbawionych miłości? Zdzisław.

ENKI: A skąd wiesz Zdzisławie, że te inne Istoty są pozbawione miłości? Rozejrzyj się dobrze i przyjrzyj się ludziom, czy wszyscy są otwarci i pełni miłości? Tutaj poddałbym to wątpliwości, to jak to jest z tą miłością. Czy zamknięta będzie Planeta na inne Cywilizacje, pytasz. Nie, tylko że będzie i co innego – wasza świadomość się zmieniać będzie. I to co dzisiaj jest dla was strachem przed innymi Cywilizacjami, później będziecie ich traktować jak Przyjaciół, bo dużo pomogą. Tak jak pomagali kiedyś, tak i teraz pomogą w doskonaleniu Planety po to, żeby wam żyło się lepiej, szczęśliwiej, więc nie będzie tak jak pytasz. Nie będziecie sami na Planecie Ziemia. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy na Florydzie jest czakram, a jeśli tak, to gdzie?

ENKI: Żebym mógł na to pytanie odpowiedzieć, to musiałbym mieć plan, mapę Florydy i wtedy poprzez ciało Lucyny wskazałbym miejsce. Nie może być tak, żeby Floryda była pozbawiona czakramu. Jest i to nie jeden, tylko w tej chwili nie jestem w stanie, bo medium musi się na czymś oprzeć, zrozumieć pytanie. To jest tak ogólnikowo podane. Poproszę o mapę Florydy, ale co by zaspokoić twoją ciekawość, mówię tak – i to nie jeden czakram na Florydzie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czym jest Pierwiastek Boski, który otrzymaliśmy od istot z Oriona? Dziękuję. Konrad.

ENKI: Długo nad tym myślałeś Konradzie? Czym jest? Trudno powiedzieć, trudno to wytłumaczyć. To jest to, co nazywasz „życiem”, to co nazywasz „inteligencją”. Wszyscy pochodzicie z tego samego Źródła, czy to z Oriona, czy to z Syriusza, czy tutaj z Ziemi, czyli Źródło jest Jedno. To jest ENERGIA. A jak Ci wytłumaczyć, co to jest Energia i jak wygląda? To tak, jakbym próbował wytłumaczyć jak wygląda prąd. W zasadzie nie da się, można to po prostu odczuć. Kiedy ktoś jest prawym człowiekiem, otwartym na drugiego człowieka, kiedy widzisz w drugim człowieku to co jest najlepsze w Tobie, wtedy to jest ten kod genetyczny, ten pierwiastek, to DNA, które przekazali wam Ci, którzy przybyli najpierw z Nibiru, potem z Oriona. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, powiedz nam proszę, jak ważna jest w czasie obecnym nasza energetyczna higiena, czyli oczyszczanie naszego ciała i ubrań z pracy, z innych miejsc oraz spotkań z różnymi ludźmi?

ENKI: Jak ważna jest higiena? Hm… No to spróbuj na przykład nie myć się przez tydzień, to wtedy zrozumiesz, co to jest higiena. Nie zmieniaj odzienia, cały czas bądź w tym samym nie myjąc się. Nie długo, tydzień. Spróbuj ten eksperyment przeprowadzić i wtedy będziesz mieć odpowiedź. Słucham.

Barbara: Domyślam się, że chodziło w tym pytaniu również o energetyczne oczyszczanie siebie, czy powinno się po takich wizytach i spotkaniach wykonywać jakieś specjalne oczyszczanie?

ENKI: To jest jedno i drugie połączone ze sobą. Jeśli zdejmiesz odzienie i weźmiesz prysznic, czyli zmyjesz z siebie tę energię całego dnia, to się oczyszczasz. A tak naprawdę, to jeśli jest się pozytywnie nastawionym do życia, do ludzi, to żadna negatywna energia Ciebie nie oblepi. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy w grudniu 2012-go roku rodziny, przyjaciele, powinni ze sobą być razem?

ENKI: Uważam, że nie tylko w tym niecodziennym dniu. Zawsze tak powinno być, że rodziny powinny być razem, czyli nawet żyć w takim stadzie. Wtedy to możecie sobie wzajemnie pomagać, doskonalić się, rozumieć siebie – nie jeden dzień, ale każdy jeden dzień. Tamten dzień, no rzeczywiście może być wyjątkowy albo tragiczny, ale o to zatroszczymy się MY, żeby nie był tragiczny, więc robimy wszystko co jest w naszej Duchowej Mocy. W zespół z Nami pracuję Istoty z Oriona, które nie są złe, które nie są gadami, tak jak to już wiele razy słyszałem…. To i Ja powinienem być też „gadem”. Ha! – i Wy też, bo w końcu większość posiada nasze DNA, więc też można powiedzieć – witajcie na Gadziej Planecie! Ale jesteście istotami ludzkimi, mającymi serce, mającymi rozum, a co najważniejsze mającymi wolną wolę. Już są tacy, którzy zaczynają się dobierać do waszej wolnej woli, ale spokojnie, nie uda im się! Na 100 procent mogę powiedzieć – tej grupie nie uda się ograniczyć wam, ludziom, wolną wolę. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, które szczepionki są niebezpieczne, zwłaszcza te, które dawane są niemowlętom, a które są bezpieczne?

ENKI: Szczerze? To szczerze powiem. Tak naprawdę to wszystkie są niebezpieczne, ale cóż się nie robi dla reklamy, albo do rozbudowania tej sieci farmakologicznej, albo wmówienia wam, jakie to niebezpieczeństwo niesie nie zaszczepienie się, zwłaszcza tych biednych niemowląt, które to nie mają nic do powiedzenia. Decydują za nich rodzice. Więc nie powiem, które są bezpieczne, a które są niebezpieczne. Wszystkie do jednego worka i utopić! Słucham.

Barbara: Dziękujemy. ENKI, czy możesz nam powiedzieć, czy odbędzie się proces obecnego papieża w Hadze i czym się zakończy?

ENKI: Proces, pewnie że się odbędzie, ale znacie taki proceder, jak proces przy zamkniętych drzwiach. Niejedni może nawet uczestniczyli w takich procesach. To samo będzie i tutaj. Już są głosy oburzenia na świętego Walentego… Nie, na świętego ojca rękę podnieść? Ale to co ten ojciec – a powinien takim być duchowym pasterzem dla wszystkich owieczek – nie chcę tego teraz mówić, co wyczynia. Nic nie będzie. Biedakowi głowę utną, ale ta sprawa rozmyje się, wyciszona zostanie pozornie, a ludziom się powie – pomyłka nastąpiła, pomyłka, ale w Kosmosie pomyłki nie ma! To się zaczęło. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy na Ziemi czeka nas nowy system społeczny, tak zwany „korporacjonizm”? Czy Iluminatom uda się wprowadzić go w życie? Barbara.

ENKI: Na pewno nie, Barbaro. Nie uda im się. Mieli zbyt dużo czasu na to, żeby zobaczyć swoje błędy i żeby z pokorą pochylić głowę. Hardość ich jest i będzie do końca, ale koniec roku 12-go a początek 13-go, przetnie wszystko i te poczynania jakie były Iluminatów. Po to wchodzicie w nowy porządek, w Nowy Cykl, żeby nie ciągnąć za sobą starego bałaganu i tych rządzących Ziemią. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie kolejne, jak długo będziemy trwać w kryzysie tutaj w USA i na świecie? Jola.

ENKI: Gdybym powiedział, że po 12-tym roku nagle zrobię pięknie – ładnie, to bym skłamał. Będzie to proces, proces, który potrwa trochę czasu, lecz od roku 13-go ten postęp, który będzie szedł ku dobremu, będzie po prostu widoczny. Teraz i jeszcze w roku 12-tym nie czeka was nic dobrego. Dlatego mówię wam, którzy już rozumni jesteście – wytrzymajcie, wytrzymajcie ten najtrudniejszy okres. Nie dajcie się zwieść, nie dajcie się pociągnąć za sobą tej lawinie, która płynie. Macie się znaleźć wraz ze swymi najbliższymi w tym nowym już cyklu, w tym nowym systemie. Więc te trudy jakie będą przed wami, bo będą, musicie wytrzymać. Gdyby to było, powiedzmy, jeszcze dziesięć lat, to próbowalibyśmy to wszystko jeszcze złagodzić, ale przecież został rok i trochę jeszcze. Na dni to można już policzyć, więc cierpliwości, wytrzymałości a potem już nagroda będzie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy możesz mi coś powiedzieć o obrzeżach Wszechświata, co znajduje się dalej? Konrad.

ENKI: Czy doktorską pracę piszesz, Konradzie, na ten temat? To pytanie było już zadane dwa tysiące lat temu Jezusowi. Wiesz co odpowiedział? – że ta kurtyna dopiero będzie odsłonięta albo zerwana wtedy, kiedy ludzie zaczną się doskonalić, otwierać swoje serca. Więc w jaki sposób Ja mogę zajrzeć za tę kurtynę i wam to przekazać? Toż przecież sam Wielki Ojciec głowę by mi urwał za to, więc nie mogę na to pytanie obszernie odpowiedzieć. Czekaj cierpliwie, czekaj. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy osoby zwane „wampirami energetycznymi” rodzą się z tym, czy może nabywają tę cechę podczas swojego życia? Dziękuję. Maria.

ENKI: Rodzą się, Mario. Wampir przychodzi na Ziemię już z gotowym planem, że będąc duchem wie, że swoją egzystencję na Ziemi będzie zawdzięczał pobieraniu energii od istot ludzkich. Są też nieświadome wampiry. Ci natomiast, drogą powiedzmy jakichś wcześniejszych sytuacji, stają się wampirami, ale w większości to są wampiry świadome. Taka jest prawda. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Witaj ENKI, czy odkrycie cząsteczki, która porusza się z prędkością większą od światła, zmieni teorię względności Einsteina i ukierunkuje nową drogę w nauce na Ziemi?

ENKI: To później, jeszcze nie teraz. Później jeszcze czeka was więcej atrakcji, takich jak na przykład kontakt telepatyczny z Nami lub innymi Cywilizacjami. Wtedy medium nie będzie wam potrzebne. Jeszcze trochę później, kiedy wasze umysły będą już się bardziej rozwijać, będzie można się teleportować, bo w końcu te kanały Czakramów będą otwarte i wykorzystamy wiele innych nauk, które dzisiaj są albo uznane za zakazane, albo za niezrozumiałe. To będzie się otwierać, przekazywać ludziom od 13-sgo roku. A na dzień dzisiejszy trzeba się skupić na sobie, nad swoim rozwojem. To jest najważniejsze. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czym są nagle pojawiające się dziury w ziemi, wyglądające jak równiutko wydrążone odwierty?

ENKI: A gdzieś po drugiej stronie znajduje się taki kanał energetyczny…

Zmiana kasety

ENKI: …To jest właśnie to, co najbardziej lubię, Ja, ENKI, te wasze mądre urządzenia. Przechodzę do przerwanego wątku. Ta dziura, która się pojawia, tak jak mówię, gdzieś tam z drugiej strony jest Czakram, który się uaktywnił i siła Energii, która przechodzi przez całą Ziemię, właśnie powoduje takie a nie inne atrakcje. A uczeni łamią sobie głowę nad tym, co to może być. A niech sobie łamią dalej. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Opiekunie Ziemi, powiedz nam jak ma się wiara do świadomości, czyli wiedzy?

ENKI: Tak skomplikowanego pytania jeszcze nie słyszałem. Wiara a świadomość. No cóż, jak to powiedzieć. Kiedy Jezus był na Ziemi często wypowiadał takie słowa, kiedy na przykład dziękowano mu za uleczenie, wiesz co mówił? „Nie ja, lecz wiara ciebie uleczyła.” Czyli wiara potrafi być tak silna, że i górę można przesunąć, a świadomość ludzka jest po to, żebyś nie popełniał błędów, pochopnych decyzji nie podejmował. Świadomość pomaga w wierze. Wiara i świadomość właściwie są na tej samej drodze, wspierają się wzajemnie, bo jak posiadasz świadomość, to coś czego nie widzisz, a masz w sobie wiarę, zaakceptujesz. Więc miej w sobie silną wiarę – to wszystko, a wtedy umocnisz swoją świadomość. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie kolejne. Czy powinnyśmy robić zapasy żywności i wody na rok 2012-ty? W wyniku zbliżających się wydarzeń sklepy opustoszeją w przeciągu kilku godzin. Andrzej.

ENKI: Pod warunkiem, że się dostaniesz do tego sklepu. Tak, to pytanie się przewija już nie jeden raz, więc odpowiem tak – jeśli, co nie jest prawdą, mówię – jeśli nie będzie zabezpieczenia, to do niczego Ci nie jest potrzebny zapas żywności, to się stanie w przeciągu kilku godzin. Natomiast, jeśli zabezpieczenie będzie, to nie potrzebujesz zapasów robić i opróżniać magazyny z zapasów, które leżą i są na przykład przeterminowane. A co zrobisz, wodę zmagazynujesz? Pytam się Ciebie – na jak długo? Jeśli inne produkty zmagazynujesz, a na przykład prądu nie będzie, to po pewnym czasie te swoje zmagazynowane produkty wyniesiesz na śmietnik. I tutaj właśnie też odzywa się wiara. Z jednej strony mówicie – kocham Ciebie ENKI, oj ENKI, jak ja Ci wierzę, a z drugiej strony słyszę – co mam zmagazynować? – w 2012-tym roku otwarte serce i wiarę, wiarę w to, że wszystko się zakończy dobrze. I tutaj też wspomniałem – nie dajcie się pociągnąć tej lawinie chaosu jaka powstanie, bo w 2012-tym roku, gdzieś w połowie 2012-go roku będzie chaos na Ziemi. To będzie ten czas, kiedy ci najwięksi prominenci pochowają się w odpowiednie miejsca. Zacznijcie używać rozumu. Nie kieruję tych słów tylko do was siedzących tu na tej sali, bo przekaz ten pójdzie w eter i będzie to czytać wiele osób, więc jeszcze raz powtarzam – użyjcie rozumu. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Drogi ENKI, czy informacje w manuskryptach przetrwania od grupy „wiernych towarzyszy” są prawdziwe i sprawdzą się wkrótce? Dziękuję. Piotr.

ENKI: Piotrze, informacje były przekazywane na Ziemi od tysięcy lat, zwłaszcza dotyczące przyszłości i tego czasu, w którym i Tobie przyszło żyć. Gdybym powiedział, że w stu procentach są prawdziwe, to by tak nie było. Kieruj się w tych przekazach sercem, wiarą, a w wtedy przekaz odczytasz prawidłowo. To jest moja odpowiedź. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie kolejne. Czy prawdą jest, że do Planety Ziemia zbliżają się statki kosmiczne, do roku 2012-go? Elżbieta.

ENKI: I myślisz Elżbieto, że Ciebie przylecą zabrać? Nic z tego. Krążą, pewnie że już krążą, ale nie są to statki transportowe, takie które w oczekiwaniu na wydarzenie będą zabierać istoty ludzkie z Ziemi. Wy macie zadbać o Ziemię, żeby ją uratować i nie czekać, że ktoś was zabierze z Ziemi. Te statki, które krążą to są po to, żeby wyciszyć trochę bunt Matki Ziemi, te wulkany groźne, które aż kipią też są wyciszane. Więc po to są te statki, które krążą wokół Ziemi, a nie po to, żeby w odpowiednim momencie was zabierać z Ziemi. Wy tu zostaniecie i będziecie pracować, żeby Matkę Ziemię ponownie doprowadzić do tego, jaka powinna być, do pięknej Ziemi, czystej, pięknej Ziemi i to będzie wasze zadanie, a nie tych co przybędą i będą pracować. A co wy, istoty ludzkie, będziecie się przyglądać? Nic z tego! Wasza Ziemia i Wy będziecie ją regenerować. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy wśród Iluminatów są ludzie, którzy popierają Misję Ratowania Ziemi? Czy podejmują jakieś próby wspierania naszej Misji?

ENKI: Gdyby tak było, to tego muru też by nie było w Egipcie. Od początku śledzą Projekt Ratowania Ziemi i wcale nie jest im to wygodne, że to przetrwało tyle lat. Żaden projekt inny nie przetrwał tak długo, jak ten Misji Ratowania Ziemi, czyli wasz Projekt, który jest pod Naszym nadzorem. I nie łudźcie się, że ktoś z Iluminatów – tam są istoty ludzkie przez selekcję wprowadzani i to przez sito z bardzo, bardzo małymi oczkami są przepuszczeni wybrani, odpowiednio wybrani – i wcale im nie zależy na tym, żeby ludzie, większość ludzi się uratowała, tylko zależy im na tym, żeby część się uratowała. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, Drogi Marduku, dziękuję za wszystko a szczególnie za pomoc mojej córce. Krzysztof

ENKI: Gdybyś, Krzysztofie, częściej słuchał Nas, to byś miał mniej problemów w życiu. Tylko to jest na tej zasadzie – jak się coś dzieje, to się ręce składa ku górze i pomoc przychodzi. Nie mogłem inaczej postąpić Krzysztofie, bo twoja rodzina jest nam bliska i nie mogłem dopuścić do tragedii. Pamiętaj Krzysztofie, że nie tylko w sprawach tragicznych zwracasz się do Nas, ale nawet ot tak, żeby pogadać, po przyjacielsku. Zapamiętaj to sobie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie kolejne. Drogi ENKI, my Polacy zostaliśmy zaszczyceni otrzymywaniem przekazów od Ciebie poprzez Lucynę. Szkoda, że wiele polskich tzw. grup duchowych odrzuca te przekazy korzystając z przekazów tłumaczonych z innych języków. Owszem, można z nich korzystać, ale smutne jest to, że nasze polskie nie są akceptowane i nasuwa mi się takie przysłowie: „Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie”. Maria.

ENKI: No, już nie muszę przynajmniej powtarzać tego coś powiedziała. Tak jest – cudze chwalicie, chociaż by to było gorsze, ale to co jest cudze. Chociaż wy, istoty ludzkie pochodzenia słowiańskiego, jak już kiedyś powiedziałem, duszę macie, tylko gdzieś ta dusza jest uśpiona. Polacy po wielu przykrych doświadczeniach życiowych, w które doświadczenia sami się pchaliście, idziecie tam, gdzie widzicie w zasadzie jakąś korzyść albo to się wydaje wam takie piękne, takie inne. Nie tylko Lucyna ma przekazy ode Mnie, ale inne istoty też. Tylko, że w tych innych istotach, które mają przekazy ode Mnie, jest coś bardzo cennego – jest pokora, jest skromność, a co najważniejsze jest wielka miłość do Nas i nie chcąc stracić tej sympatii, przyjaźni Naszej, bardzo po cichu dają przekazy. Więc tak to wygląda, że ci, którzy dużo dzisiaj krzyczą o swojej wielkości, mówią, później mogą być odsunięci albo mogą stanąć na końcu kolejki. Jest takie powiedzenie: „Ci, co są wielcy, staną się ostatnimi, a ostatni będą pierwszymi”, więc i tutaj niech wasz umysł kieruje się rozsądkiem i wiarą też. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie, a właściwie podziękowania. Dziękuję z całego serca za pomoc i cierpliwość, kocham Istoty Duchowe, a szczególnie Ciebie ENKI. Kocham Was wszystkich i proszę o ochronę, i parasoleczkę. Robert Fadrowski.

ENKI: Czy to ma być mała „parasoleczka” czy duża? Żarty się trzymają Ciebie? Parasolkę możesz dostać, ale zgłosisz się po nią osobiście, dostaniesz taką, żebyś całą rodzinę pod nią mógł schować i przyjaciół, a nie małą „parasoleczkę”, więc czekam, a może sobie coś więcej porozmawiamy. Co Ty na to? Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, czym kieruje się młody człowiek lub jakimi pobudkami, aby posunąć się do tego, żeby zabić własnych rodziców? Proszę tutaj o wskazówki dla rodziców, którzy mają dzieci. Jako Opiekun nasz, Nauczyciel i Istota Duchowa, która widzi wielowymiarowo. Helena.

ENKI: No widzę – to prawda. Ale wy tu na Ziemi macie coś, nad czym nam nie wolno – nie wolno Nam ingerować. A wiesz co to jest Heleno? Wolna wola. Jest coś takiego, bo jest ofiara i kat, czyli w tym momencie ci rodzice stali się ofiarami tego, który przyszedł, czyli własnego syna. Jest to może straszne co mówię – dziecko zabija rodziców, ale czyż nie zauważyliście teraz jaki jest na Ziemi wzrost agresji, ileż to istot duchowych, które mają ostatnie zejście na Ziemię i ostatnią szansę do wykorzystania w celu choćby trochę się zmienić, nie zmieniają się, czyli będąc na Ziemi ciągną za sobą co się da i kogo się da, bo świadomie nie chcą się zmienić. Świadomie wiedzą, że ich kres jest bliski, to dlaczego by nie usunąć ze swojej drogi, jak jeszcze jest na Ziemi, po kolei wszystkich, kogo ma na swojej drodze? Dlatego jest tyle wypadków tych istot, które masowo mordują. Słucham.

Barbara: Dziękujemy, ENKI. Czy Nostradamus jest jednym z tych proroków, lekarzy, którzy powrócą i czy Nikola Tesla chciał dać ludzkości wolną energię?

ENKI: Po kolei będą powracać, ale czy akurat w tym czasie kiedy byście Wy chcieli? Trudno powiedzieć, bo przecież już mówiłem, że kiedy Istoty Duchowe są po naszej stronie, czas i miejsce, i rodzaj życia na Ziemi wybierają sami, więc i Nostradamus jak był wielki, teraz jak wróci jego wolą będzie kim będzie. Wolna energia – do tego trzeba jeszcze sporo czasu, żeby mogła zaistnieć na Ziemi. To jeszcze nie jest ten czas. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy właściwym jest w czasie obecnym robienie planów czy marzenie o swoim życiu na Nowej Ziemi, czy lepiej poczekać na zakończenie cyklu?

ENKI: Uważam, że lepiej byłoby zaczekać, bo coś niewiadomego bardziej kusi, niż coś, o czym już wiesz, wcale nie jest takie ciekawe. Więc teraz skup się na swoim rozwoju, na sobie i nie dociekaj tego, jak to może być w nowym już świecie. Na pewno, na pewno każdy dzień będzie przynosił zmianę na lepsze i będzie szło ku lepszemu, a teraz to zajmij się sobą a przyszłość pozostaw Nam. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, dziękuję z całego serca za opiekę, za wielką pomoc, za miłość, za ochronę i za wszystko co dla mnie czynicie. Bardzo Was doceniam, kocham i szanuję. Artur.

ENKI: Na pewno, Arturze, na pewno, bo pomimo prób jakie przechodziłeś, wytrwałeś, z czego się bardzo cieszę i dumny jestem, bo wielu przy małych nawet próbach odchodziło, a Ty wytrwałeś, jesteś. Dlatego z przyjemnością mogę przyjąć twoje słowa i wyznanie miłości, bo to jest prawdą. Pozostań Arturze takim jaki jesteś, nic – nie wprowadzaj zmian w sobie, pozostań takim jaki jesteś. Słucham.

Barbara: To wszystkie pytania, Drogi ENKI. Dziękujemy pięknie za kolejne spotkanie, za możliwość rozmowy i odpowiedzi na wszystkie pytania.

ENKI: Kiedy Ja już się rozkręciłem, ona mi mówi – ENKI, to już koniec, to już wszystkie pytania. No cóż, jak wszystkie to wszystkie. Myślę, że jeszcze możecie coś z siebie wydusić albo ze Mnie… Dobrze, to Ja powiem w takim razie coś, co dotyczy planu tego B, który się rozpocznie. No, widzę, że Ryszard się poruszył na krześle z obawy, co bym za dużo nie powiedział. Nie bój się Ryszardzie. Tutaj mogę tylko w obecności twojej żony powiedzieć, że czeka Ciebie niespodzianka i to nie długo. I prosiłbym Ciebie, co byś z tej niespodzianki wywiązał się należycie, bo będę Cię miał na oku, obiecuję Barbaro, będę go miał na oku. Plan B powiedzie się, to mogę Wam obiecać, a Hakim, nasz wielki Hakim jest już teraz Istotą Duchową a wcześniej był na Ziemi, był jednym z kapłanów, którzy żyli kiedy była budowana Piramida Cheopsa, czyli Juno jako główny a Hakim jako zastępca. I to właśnie na zakończenie chciałem wam przekazać. Hakim teraz ma już dużo czasu, więc będzie nadzorował tę realizację swojego Projektu, czyli – PROJEKT HAKIM. I teraz jeszcze mi podpowiada Samuel… Nie, już go nie dopuszczę do głosu, ale przekazać mogę.

W imieniu Samuela odpowiada ENKI: To co miało być napisane na tych złotych prętach, czyli jeśli Barbaro przekręcę, proszę Mnie poprawić – „Nie samym chlebem człowiek żyje”…

Barbara: Tak.

ENKI: Dobrze powiedziałem, to jednak coś jest w tej mojej głowie. Otóż, to ma być tak na klockach. Oczywiście nie da się napisać, po prostu za małe będą, ale zrobić transparenty wokół Piramidy. I tak jak sobie… – podpowiada mi cały czas – życzy Samuel, napisane w języku polskim i hebrajskim. I to powieszone na wszystkich ścianach Piramidy i tak mają to zrobić. To już wszystko. Już więcej nic nie przekażę od Samuela, nie przekażę… Jeszcze mówi! A mówi, że bardzo kocha Marię (Gritch) i Anię. Nie Ryszardzie, jak powiedział – Lucki nie kocha, bo się jej boi.

Śmiech na sali.

ENKI: Dlatego skorzystał z tego kanału, bo innego w zasadzie nie było, a i Ja mu kazałem, co by to było przekazane. A, jeszcze przekazuje, że kocha Was wszystkich, którzy tu jesteście na sali. Ciekawe, co? Bardzo ciekawe. Dobrze, to już wystarczy. Ja, ENKI, za to spotkanie, za tę rozmowę, za to miłe spotkanie dzisiaj i za kwiaty dziękuję. I do zobaczenia Ryszardzie przy Projekcie B. Dziękuję.

Barbara: Dziękujemy bardzo.

Oklaski z sali.

Sesja 120

Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 120

Kraków, 10-ty września 2011

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI za pośrednictwem medium, Pani Lucyny Łobos, odpowiada na pytania Pawła przesłane w jego liście.

.

Lucyna: Tak jak obiecałam, sporządzę dla Ciebie ten przekaz. Będzie przekaz telepatyczny. W twoim imieniu przeczytam pytania. Będzie odpowiedź, ale zanim do tego dojdziemy, chciałam też Tobie od siebie powiedzieć kilka słów. No, piękny list mi napisałeś. Ale Pawle, nic z tego nie będzie. Nie będzie żadnego wspólnego działania ani pogodzenia się. Zbyt wiele się przez te wszystkie lata wydarzyło, żeby teraz o wszystkim zapomnieć i żeby było, powiedzmy tak, jak było dawniej. Ale dawniej też nie było dobrze, bo to było tylko udawanie, gra. Piękna gra. Trafiłam na świetnych aktorów. I zanim osądzał będziesz mnie, bo tak to odebrałam w twoim liście, usprawiedliwiając Annę, spokojnie mogę Tobie powiedzieć – gdyby Annie Dolińskiej nie zależało na rozgłosie, na sławie, to by starała się do mnie dotrzeć.

Wiedziała i wie gdzie pracuję. No może gdzie mieszkam, to nie wie, ale przynajmniej wie, gdzie pracuję. Starałaby się nawiązać kontakt, bo doskonale wie, że zostałam bardzo źle potraktowana już właśnie od Mysłowic. I gdybyś śledził dokładnie od Mysłowic sytuację, to byś dzisiaj do mnie takiego listu nie napisał ze słowami: „co ta biedna dziewczyna Anna jest temu winna”. Może nie, może ona nie jest winna, ale jest pazerna, pazerna na sławę, na oklaski, na to, żeby być tą wielką, największą – temu jest winna. Ja przez wszystkie lata nie pomyślałam ani jednego dnia o sławie. A cóż ona? Ona w tym krótkim czasie przez Bolesława, który manipuluje tą kobietą bardzo ładnie, nie mówiąc już o tym, że Andrzej to samo czyni, ale to jest już ich sprawa i ich problem. Ja z tymi ludźmi, Pawle, nie chcę mieć nic wspólnego. Kompletnie nic, bo nawet, gdyby doszło do pogodzenia, co jest raczej mało prawdopodobne, to byłoby to sztuczne.

Ja nie miałabym o czym z tymi ludźmi rozmawiać. Zwłaszcza mam też żal do Iwony, która mówi o nas, że jesteśmy zgniłymi jabłkami, a zgniłe jabłka trzeba było z fundacji usunąć. No cóż, dobrze, więc pozostańmy tymi zgniłymi jabłkami w dalszym ciągu, a oni niech działają, jako ta piękna, świetlista fundacja, pełna miłości. Lecz Pawle, to są tylko słowa. Puste słowa. Miłości, wybaczania, tego nie ma. Jest w nich pycha, zarozumiałość i nienawiść. Nienawiść w zasadzie do nas, tylko nie wiem o co. O te wszystkie lata? O co? Że wymknęłam się spod kontroli Andrzejowi. O to? Ale to już nie ma najmniejszego znaczenia. I chciałabym coś jeszcze, zanim przystąpię do kontaktu z ENKI. Mam taką książkę pod ręką: „Jezus największy terapeuta wszech czasów”. Jest to psychologiczne przesłanie Ewangelii. Są to piękne myśli do zapamiętania, więc możesz nawet te myśli potem przekazać, bo i tak się skontaktujesz z fundacją, z Andrzejem. I tak nie zależy mi na tym zresztą.

Są takie myśli – „nie myl szczerości z prawdą, możesz się bowiem mylić w dobrej wierze”. To dotyczy Ciebie. Jesteś zaślepiony, Pawle i robisz to wszystko w dobrej wierze, że tak ma być. Cóż oni robią? Osądzają. Więc Jezus mówi: „Nie sądźcie a nie będziecie sądzeni”. Ja im daję spokój, ja ich nie osądzam, ja ich nie szkaluję. A co się dzieje tutaj? Ciągle do mnie docierają informacje. Plugawe informacje, więc czy tak robią ludzie, którzy ogłaszają w przekazach Dolińskiej, że są pełni miłości, szczerości, wybaczania? Mnie się wydaje, że nie. Nie chcę już powtarzać tych plugawości, bo to nie o to chodzi, żeby powtarzać, ale pomyśl nad tym, trochę nad tym pomyśl. Przeczytaj jedną sesję, przeczytaj drugą sesję i wtedy będziesz miał rozeznanie, czy my rzeczywiście jesteśmy tymi, którzy mącą, a oni są tą i tylko tą prawdą, która uratuje Ziemię, czy przemawia przez nich pycha, brak pokory, zupełny brak pokory.

I też następna myśl do zapamiętania. „Pokora uzdrawia”. A dla mnie w tej chwili to są chorzy ludzie. Też jak Jezus, ten nasz Terapeuta powiedział: „To wam przekazuję, abyście się wzajemnie miłowali”. Ale to mają być słowa, czyny. Prawdziwe czyny. A co jest właśnie? Co jest? Więc cóż Ci mogę jeszcze powiedzieć, Pawle, zanim przystąpimy do tego przekazu telepatycznego nietypowego, bo potem już nie będę się mogła wtrącać. Teraz następna myśl Jezusa jest taka. To mogę powiedzieć, gdzie mogą znaleźć potwierdzenie, że to nie są moje słowa. Łukasza 16.15. „To wy właśnie wobec ludzi udajecie sprawiedliwych”. Nie na darmo wpadły mi w ręce te słowa, ta książka. „Ci, którzy uważają się za wszechwiedzących, muszą się jeszcze wiele o sobie dowiedzieć”. No właśnie, wiele się o sobie dowiedzieć. Czy to robią oni? Nie, Pawle i to jest smutne, że kosztem innych dochodzą albo starają się dojść do swego sukcesu. A czy ten sukces będzie naprawdę szczerej miłości i pokory? Bo mówić o miłości, a natomiast być z nią i mieć tę miłość w sobie, to są dwie odrębne rzeczy.

Tak, zbudowali mur, to jest ten mur, który Ty zobaczyłeś budujący się w Gizie. Jezus powiedział te słowa: „ Wnosząc mury, wygrywamy wojnę”. Bo to prawda. Rozpoczęli z nami wojnę lecz przegrywamy miłość. A co powiedział jeszcze Jezus w Jana 13.35? „Potem wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”. Pokaż mi teraz, jeśli taki mądry jesteś, gdzie tu jest naprawdę miłość. Na przykładzie naszym. No, nie mówi się, pisze się o tej miłości, a pała się taką nienawiścią, takimi obelgami obrzuca się nas. Czy to jest miłość? Czy to jest wybaczanie? Odpowiedz sobie na to pytanie sam. I Ty mówisz o tym, o pogodzeniu, o współpracy? Myśmy rozpoczęli w Gizie. Prosiliśmy o pomoc, była ironia, były kpiny. I co się dalej wydarzyło? Miałeś okazję zobaczyć. Rośnie mur, mur, który wyraźnie odpowiada na naszą prośbę o pomoc. Odcinamy się zupełnie od Projektu Cheops. Jeszcze ostatnie słowo Ci przeczytam. „Nie można osiągnąć życiowej pełni bez pokrewnej duszy i bez pokory”. To właściwie byłyby moje słowa. Ja już w zasadzie mam połączenie i będę mogła tą drogą odpowiedzieć na twoje pytania.

Witaj, ENKI! Bardzo Cię proszę, żebyś odpowiedział na pytania Pawła, który właściwie jest przyjacielem polskiej fundacji, Andrzeja, Iwony. Przeczytam pierwsze pytanie.

Paweł: ENKI, Drogi Przyjacielu, strasznie się martwiłem, ubolewałem, gdy dowiedziałem się o podziale projektu ratującego Ziemię na dwie części – polską i amerykańską. Nie mogłem i nadal nie potrafię się z tym faktem pogodzić ani zrozumieć, jak to mogło stać się w sytuacji, gdy Ty i inne Świetlane Istoty sprawujecie nad wszystkim opiekę. Z serca pragnę, aby ponownie zapanowała zgoda, dlatego napisałem ten list do Lucyny, w którego zredagowaniu zwróciłem się do Ciebie z prośbą o pomoc.

ENKI: Witaj, Pawle! To Ja, ENKI, nie Samuel, w którego uwierzyłeś, ale prawdziwy ENKI. Samuel jest Moim Wysłannikiem, Aniołem, Aniołem, który przychodzi na wezwanie i odpowiada na pytania Anny. Anna, jak ją traktujesz jako niewinną osobę, jest bardzo przebiegła, ma bardzo bogaty życiorys. Nie muszę mówić o jej życiorysie. Bardzo żądna jest sławy, władzy, pieniędzy, więc nie jest to taki chodzący anioł. Jest manipulowana, mocno manipulowana. Bolesław, Pawle, jej terapeuta jest wyjątkowo mocny i też ma mocnego ducha, który go prowadzi. Nie będę wymieniał imienia. Jesteś osobą inteligentną, więc powinieneś się domyśleć, kto to może być, komu tak naprawdę zależy na tym, żeby mącić. Teraz przejdę do fundacji polskiej i tej grupy. Zapewniali o miłości do Mnie, do Lucyny także, a później, kiedy postawiliśmy na ich drodze próbę, bo to jest, Pawle, próba, zaczęły się schody. Takie schody, które do pokonania dla Lucyny i Billa były coraz to trudniejsze. Zaczęły się szykany, zaczęło się przekazywanie tej negatywnej energii. W końcu doszło do tego, co miało dojść. Jej psychika ,jest tylko człowiekiem, nie wytrzymała. I zezwoliłem, to Ja zezwoliłem na złożenie podania i rezygnacji po to, żeby ją chronić. Chronić dalej przed hienami, które powoli ją rozszarpywały. A to było po to, Pawle, że od Mysłowic ścisły kontakt był już z Anną, trzeba było coś zrobić z Lucyną.

A że Andrzej jest psychologiem, najlepsze jest podejście psychologiczne i wtedy sama odejdzie. I tak się też stało, Pawle. Ja szanuję wolną wolę każdego, ale jak wiesz, mamy do samego końca poddawać ludzi próbom i zobaczyć, kto kim jest. Każdy ma wolną wolę, posiada rozum i powinien z tego rozumu korzystać. Ludzie na dzień dzisiejszy coraz bardziej oddalają się od Boga, od Misji, więc jest to dalej zamierzony cel, zamierzony cel pokazania, kto kim jest. I teraz coraz bardziej to widać. Nie mogę nakłonić Lucyny do powrotu, do wspólnego działania, bo to co czynią na dzień dzisiejszy, jest to bolesną, bardzo bolesną próbą dla tych, którzy się w to zaangażowali i dla tych, którzy pomagają tej próbie. Więc nie mogę Tobie obiecać, że zrealizujesz to czego pragniesz, bo to się stać nie może. Kiedy były te szykany, amerykańska fundacja nie odwróciła się od nich. Wręcz przeciwnie. W najgorszej i najtrudniejszej sytuacji, i w najtrudniejszym czasie, kiedy Lucynie było ciężko – bo nie mogła tego zrozumieć – to waśnie oni otoczyli ją opieką. A co czynili tu? Andrzej, Iwona życzyli śmierci, kiedy przeszła – zawał, mikro zawał. Tego na pewno nie wiesz, bo skąd. Potem te „zgniłe jabłka”, które trzeba było usunąć.

Mało wie, w takim razie Iwona, o zgniłych jabłkach. Przecież ze zgniłych jabłek robi się najlepsze koniaki, które zresztą oni oboje bardzo lubią, więc do czegoś te zgniłe jabłka się przydają. Tobie tylko życzę, Pawle, żebyś zaczął myśleć, po prostu myśleć. A teraz słucham następnego pytania. A tego listu nie pomogłem Tobie napisać. Nie jestem wszędzie i na każde zawołanie. Przychodzę wtedy, kiedy naprawdę jest potrzeba. Mam do tego Wysłanników, którzy przychodzą kiedy ich wysyłam. A jeśli już, to też pomyśl, kto takie piękne, słodkie słowa potrafi mówić – ten, który został wysłany do tego, żeby Projekt Cheops i grupę poddać tej najcięższej próbie. Słucham następnego pytania.

Paweł: Zdjęcie zamieszczone w liście przedstawia mnie. Myślę, że oddanego Ci przyjaciela, Pawła z Łodzi, a przynajmniej pragnąłbym, aby tak było. Wiele razy powtarzam w myślach ENKI –Przyjaciel, ale czasem przychodzą mi myśli, które brzydko Ciebie określają. Nie chcę takich myśli i walczę z nimi.

ENKI: No cóż, tutaj mógłbym wrócić do historii Jezusa, gdzie też, kiedy nauczał, był wielbiony, kochany. Wystarczył jeden moment faryzeuszy i już Jezusa nie było. Więc chwiejna twoja wiara. Pewnie masz zupełną rację. Obserwując sytuację – jeden mówi co innego, drugi mówi co innego. Ja jestem chłodny, mało wylewny, tamten znowu Samuel, pełen miłości. Który jest prawdziwy? No cóż, Pawle, dalej nie będę cukierkowo się zachowywał i dalej nie będę mówił o wielkiej miłości, jak was bardzo kocham, czy wy jesteście wielką miłością, bo byłaby to nieprawda. Nie zachowujecie się godnie, z miłością. Mnie chodziło o miłość względem siebie wzajemnie. Nie do Mnie. Mnie nie musicie kochać, nie musicie szanować, ale zacznijcie myśleć, Pawle, myśleć. Przyjacielem, fakt, jestem dla każdego. Pytasz się, dlaczego tak się dzieje i o co w tej walce chodzi. Gdybyś uważnie przeczytał Syriusza przekaz, to byś wiedział o co w tej walce chodzi. Wy, istoty ludzkie, mieliście dwa tysiące lat na nauczenie się pokory, miłości wobec siebie. Finał jaki jest, nie chcę tego komentować, nie chcę powtarzać. Będzie tak, Pawle, na co ludzie zapracowali, więc nie pytaj więcej, o co w tej walce chodzi. Tak, w tej walce chodzi o Ziemię – czy ludzie sobie ją wywalczą, czy oddadzą bez walki tym, którzy mają na to ochotę. Radzę zajrzeć na tę stronę Billa i Lucyny, i przeczytać, co też miał do powiedzenia wam Syriusz. A teraz poproszę o następne pytanie. To jest już pytanie trzecie.

Paweł: Miałem kiedyś sen, w którym spałem leżąc, a obok mnie przebywały dwie niewyraźne istoty o ludzkich kształtach. Obudziłem się w tym śnie, przestraszyłem i zawołałem – ENKI, ratuj!. Istoty oddaliły się a ja wtedy naprawdę się obudziłem.

ENKI: Dobrze, zastanawiasz się kto to był, po co przyszedł czy przyszli i co sprawiło, że odeszli, kiedy wymówiłeś moje imię. Istoty z Syriusza czy to w ciele, czy to też jako Istoty Duchowe na Ziemi, zwłaszcza atakują tych, którym leży na sercu dobro Ziemi, a zwłaszcza ratowanie Ziemi. I tych się atakuje. Wiedząc, że Ty jesteś zaangażowany w ratowanie Ziemi, już nie mówiąc w Misję czy Projekt Cheops, więc przybyli, właśnie przybyli po to, żeby Ciebie trochę postraszyć. Jedno co mają przykazane, to w takich sytuacjach kiedy przybywają jako Istoty Duchowe, nie wolno im nastawać na wasze życie, ale to wystarczyło, żebyś się przestraszył. Moje imię, moja postać pomimo, że przez Projekt Cheops została pomniejszona, to w Świecie Duchowym, w Kosmosie dalej jestem silną postacią.

Usłyszenie mojego imienia już powoduje, że te istoty czmychają. Więc nie lękaj się, bo nie będę mówił, że Cię kocham, bo to Ty powinieneś wiedzieć, ale mogę spokojnie powiedzieć, że jestem dla Ciebie Przyjacielem. I kiedy zaczniesz myśleć, naprawdę myśleć Pawle, to wtedy dam Tobie prawidłowe podpowiedzi, ale to zależy tylko od Ciebie. I ten sen, to nie była tylko fantazja Twoja, ale te Istoty naprawdę złożyły Tobie wizytę, więc uporządkuj swoje myśli. Ja nie będę ingerował w Twoją wolną wolę. Proponuję tylko uporządkuj swoje myśli.

Czwartego pytania – nie będę już odpowiadał na nie, bo to już jest właściwie Twoja wypowiedź. Jesteś dobrym człowiekiem, zbyt dobrym i zbyt naiwnym. Łatwo Tobą manipulować. Też nabierz trochę więcej hardości, Pawle, bo ten ostatni rok wcale nie będzie łatwym rokiem. Wręcz przeciwnie, będzie to trudny rok. My ze swojej strony, Pawle, będziemy robić wszystko, żeby umniejszyć te wszystkie wydarzenia katastroficzne, o których mówi Anna podczas manipulacji przez Bolesława i przez Andrzeja, bo już się nauczył. Co dziwne, Pawle, przy swojej wiedzy jaką posiada Andrzej, Bolesław jest od niego silniejszy. Tak zrobił, że może manipulować całą grupą. Raz jeszcze powtarzam – grupa Projektu Cheops została poddana najcięższej próbie. Gdyby tak naprawdę czytać moje przekazy, to jest powiedziane wiele razy, że do Budowniczego, do otwarcia Zabezpieczenia dojdą ludzie o naprawdę czystych sercach. Zadaj pytanie tej grupie, czy naprawdę mają czyste serca. Nawet wobec tej dwójki, co sprowokowali ich odejście, czy mają czyste serce.

Mówisz o tym, żeby dać nadzieję ludziom na lepsze jutro. Dajemy każdego dnia. Dajemy, ale czy ludzie to widzą, czy ludzie chcą to zobaczyć? Pomyśl nad tym – otworzyć wam oczy. A co powiedział Jezus?: „Będą mieć oczy, nie będą widzieć, będą mieć uszy, nie będą słyszeć”. I to był największy przekaz największego Proroka, który był na Ziemi. Biblia i Nowy Testament. W Starym Testamencie jest dokładnie wszystko napisane i zaszyfrowane, ale to trzeba czytać, otwierając umysł i serce. Tobie, Pawle, mogę powiedzieć tylko – stań się tym, który zacznie widzieć i słyszeć, a wtedy nie będziesz pisał takiego błagalnego listu, bo będziesz ugruntowany i będziesz mieć wiarę, bo na dzień dzisiejszy twoja wiara jest zachwiana i nie wiesz, który z nas jest prawdziwy. Jeden i drugi jest prawdziwy, tylko Ja jestem ENKI a Samuel podlega Mnie.

Nazwijmy go Pracownikiem, który został wydelegowany do tego, żeby nadzorować myśli i prace tej grupy, która nazywa się Projekt Cheops. Kiedy oni to zobaczą, jeszcze mają szansę zmyć z siebie to, czym się obkleili. A Ja na dzień dzisiejszy, Pawle, będę Tobie dziękował. Jakieś pretensje, że Twoje pytania nie zostały przeczytane? Jak sadzisz, dlaczego? Bo odpowiedź na Twoje pytania, list, jest dosyć obszerna, więc tam w Krakowie, przemówił przez Ciebie egoizm, ego. Tak naprawdę ego. Nad tym też popracuj, bo czas, jaki poświęciłem Tobie, byłby zabrany innym. Dostałeś to o co prosiłeś. A Ja proszę tylko o jedno, żebyś bardzo uważnie, ale to bardzo uważnie przesłuchał to nagranie, nie wyciągał pochopnych wniosków, przeczytał przekazy, przynajmniej wybiórczo zarówno Moje jak i Anny. Tak, Anny. I wtedy dopiero możesz wydać opinię. Ale nie wcześniej, tylko po przeanalizowaniu, dokładnym przeanalizowaniu wszystkiego.

Więc jeszcze jedno słowo. Lucyna rozpoczęła i Lucyna zakończy. Ją wybraliśmy. Pomocników może być wielu i byłoby to wskazane. Odciążyć, ale nie zabierać. Jawnie, otwarcie zabierać, usunąć to jest właśnie to, co wy, istoty ludzkie, robicie. Usunąć a wyjść na prowadzenie i to zrobiła Anna. Ta „biedna”, „niewinna” Anna, Pawle. Życzę Tobie, żebyś dokładnie przeanalizował to, co jest Tobie powiedziane, i nie starał się być tym, który połączy te dwie grupy, amerykańską i polską. Gdybyś uważnie wszystkiego słuchał i miał informacje nie tylko wybiórcze, to byś dosłuchał się niejednego. Ale to już nic, Pawle, dostałeś to o co prosiłeś. A co Ty z tym zrobisz, pozostawiam już to do Twojej decyzji. Zatem, Ja ENKI, Pawle, chociaż nie rozmawialiśmy oko w oko tylko poprzez Pośrednika, dziękuję Tobie za tę chwilę, którą spędziłem z Tobą. Dziękuję.

Sesja 119

Sesja przekazu telepatycznego nr 119, Grupa Węgierska

Szwajcaria, sierpień 2011-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem medium, Pani Lucyny Łobos

.

ENKI: Witam Was, grupo z Węgier. Ja, ENKI, Istota Duchowa z zadowoleniem będę odpowiadał na pytania. Wy mi kolejno będziecie zadawać pytania, a Ja postaram się na nie odpowiedzieć. Zatem zaczynamy. Poproszę o pytanie.

Pytanie: Z miłością pozdrawiamy Ciebie ENKI i Lucynę również. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że dostaniemy odpowiedzi na nasze pytania.

ENKI: Dziękuję za pozdrowienia. A co do Lucyny – jest kanałem a nie pani. A teraz słucham Ciebie.

Pytanie: Czy ENKI, który teraz mówi przez Lucynę, to jest tą samą Istotą z Sumerii, która ówcześnie zamieszkiwała tamte rejony?

ENKI: Tak, jam jest tym, o którego pytasz. Przybyłem z Nibiru. Zadaniem naszym było ucywilizować Ziemię, ale wyjaśnię, gdzie była moja pierwsza siedziba. Jest to dzisiejszy Madagaskar. Jakby kogoś to interesowało, podam lokalizację. Dawny, dzisiejszy Madagaskar był połączony z Afryką małym przesmykiem. I tam się po raz pierwszy wodowałem. Były to czasy odlegle. I od nas się zaczęła historia Ziemi. Słucham dalej.

Pytanie: Dla Węgrów ENKI i ENLIL – tak jest w węgierskiej wersji Biblii – wspomina, że Węgrzy mają coś wspólnego z tymi Istotami, to znaczy z ENKI i z ENLILEM.

ENKI: Wyjaśnię. Oczywiście, że jeden i drugi z Nas – mamy dużo wspólnego z wami, bo oprócz inżynierii genetycznej, w inny sposób też się przyczyniliśmy do zaludnienia Ziemi. Ponadto, bardzo wiele istot zamieszkujących Węgry dzisiaj, mają pochodzenie Niberyjskie. I stąd to wrażenie czy odczucie o połączeniu z Nami. Słucham następną osobę.

Pytanie: Gdzie jest teraz ENLIL?

ENKI: Jak bym powiedział, że w Niebie, to bym skłamał. Dokładnie od czasu Pierwszej Wojny Światowej i tutaj datę mogę podać: 1914-ty rok, ENLIL, jako Wódz na Ziemi przejął to dowodzenie, zarządzanie. Tak, trafne słowo – zarządzanie. Otóż, zarówno Brat Mój, jak i całe zastępy Wojsk Anielskich, czekają w pogotowiu na rok 2012-ty, kiedy wezmą udział w Oczyszczaniu. W Świecie Duchowym ENLIL jest nazwany Panem Rozkazu. Tak, że jeśli już ktoś bzdury mówi o wcieleniu Jezusa, to na razie się nie wcielił w nikogo. I tak to wygląda na dzień dzisiejszy. Słucham dalej.

Pytanie: Jaka jest rola Węgrów i węgierskiego narodu w Misji Ratowania Ziemi?

ENKI: Można powiedzieć, że macie Wy, Węgrzy, duszę słowiańską. Dobrą duszę. Co macie wspólnego z ratowaniem Ziemi? Dużo wspólnego macie. A co najważniejsze posiadacie – nie ma w was rywalizacji. Walczyć potraficie o swoje kiedy macie rację, a kiedy czujecie jako naród, że racji nie macie, to się wycofujecie. W Misji Ratowania Ziemi, tak naprawdę walczyć nie chcecie, ale też się przyglądacie, bo wystarczy kiedy pospuszczamy EGO z tych nadmuchanych balonów, przejmiecie pałeczkę, więc trzymajcie rękę na pulsie, bo Misję trzeba już zakończyć. Więc cierpliwości narodzie węgierski, cierpliwości. Słucham dalej.

Pytanie: Także i ja znałam wcześniej Panią Lucynę, a pytanie moje jest następujące: jakie jest moje zadanie wobec Lucyny?

ENKI: Dnia wczorajszego, kiedy to trzymałyście się za ręce, przekazałem wam Energię, żeby dać znak. Lucyna jest silna, ale nie na tyle, żeby ze wszystkim sobie poradzić, zwłaszcza, że jest ciągle atakowana. Potrzebuje wsparcia duchowego. To nie ma znaczenia, gdzie ta druga osoba mieszka, a do takiej współpracy, pomocy dla Lucyny i Misji Ratowania Ziemi, wybieramy MY, a nie ludzie pomiędzy sobą, a więc sama przyznasz, że ten ZNAK waszego połączenia był wyraźny. I dobrze by było – bo przecież dzieli was odległość – co byście się wymieniły zdjęciami. To tak na razie. Potem współpraca może się zacieśnić. Dlatego nie przez przypadek zjawiłaś się tutaj, a bariera językowa to żadna bariera. Będziecie się porozumiewać na poziomie telepatii. To tak na początek. Słucham dalej.

Pytanie: W czym może Julia pomóc w Misji Ratowania Ziemi?

ENKI: Jeśli już, to chodzi o każdego z was, bo nie przez przypadek ta grupa została sprowadzona tutaj. I każdy z was będzie mieć swoje zadanie. Przede wszystkim dziś dam wam to, co daje wybranym, coś co nałoży na was obowiązek. A teraz powiem co to jest. Otóż, każdy z was dzisiaj dostanie PARASOL – tak, nie dziwcie się… To jest specjalny Parasol, który daje ochronę. Ale to nie koniec, bo pod ten Parasol każdy z was będzie mógł zaprosić, schować kogo zechce. Mieć PARASOL to obowiązek lecz z tego obowiązku was nie zwalniam, bo trzeba się zabezpieczyć na rożne ewentualności, dlatego to też rozdajemy Parasole. Kilka tych Najwyższego Szczebla Istot Duchowych te Parasole rozdaje. Być pod Parasolem, to znaczy mieć bezpieczeństwo. Być pod Parasolem, to znaczy otrzymać ŻYCIE. Tylko kierujcie się rozsądkiem i pochopnie pod Parasol nie chowajcie wszystkich. Tak, że ta wizyta tutaj, to nie przypadek. Sprowadziłem was tutaj. Słucham dalej.

Pytanie: Czy to znaczy, że ENLIL jest moim Parasolem?

ENKI: Nie! Źle mnie rozumiecie. ENLIL też daje Parasole. Jest to symboliczny parasol, mentalny i każdy ma swój po to, żeby pod niego schować tych, którzy na to zasługują. Jednego wielkiego Parasola rozłożyć nie możemy nad wszystkimi ludźmi, bo wtedy nie byłoby to OCZYSZCZANIE, a tak to sami zrobicie selekcję. Dlatego w Biblii jesteście nazwani ŻNIWIARZAMI, tylko Jezus symbolicznie określił to inaczej, a i tak będzie oddzielanie słomy od ziarna. Czy teraz rozumiecie? To dobrze, przynajmniej się nie boicie. Słucham.

Pytanie: Czym jest REINKARNACJA?

ENKI: Rozumiem co mówisz… Gdybyś był tylko nawozem ziemi, nie siedział byś tutaj. Dobrze, spróbuję znaleźć zastępcze słowo. Jest reinkarnacja. Żywym przykładem był Jezus. Ja też się reinkarnowałem, ale to czasy odległe i bardzo krótko. Dla mnie był to Tybet, ale to już nie ważne. Przychodzicie na Ziemię po to, żeby się doskonalić, bo za jednego życia, z uwagi na to że macie wolną wolę, nie jesteście w stanie się dostatecznie oczyścić, więc trzeba wracać tak długo, aż zrozumiesz czym jest życie. Słowo czy wiara w reinkarnację, została ta nauka wycofana za czasów papieża trzeciego, on usunął tę wiarę z wiadomych powodów. Słucham.

Pytanie: Kiedy medytuję, to wtedy głosy i obrazy widzę w międzyczasie, i z Egiptu też, i o Egipcie. I chcę dostać odpowiedź – skąd i od kogo są te obrazy?

ENKI: To, że byłaś w Egipcie jest sprawą oczywistą. Masz swoich Opiekunów prowadzących, duchowych Opiekunów, którzy właśnie w ten sposób się z Tobą kontaktują. Twoje umiejętności będą się coraz to bardziej rozwijać. Ja bym to bardziej nazwał kontaktem telepatycznym, a mowa telepatii niebawem powróci na Ziemię. Ty będziesz coraz bardziej doskonalić się w tym kontakcie telepatycznym. Zresztą, na całym świecie będą osoby, które będą też się uczyć tego porozumiewania się z Nami. Nie musisz się obawiać, że jakiś niecny duch będzie chciał Ciebie skrzywdzić, bo do tego nie dopuścimy. Słucham.

Pytanie: Pozdrawiam ENKI. Czy Don Severiano obudzi się i czy on sam wie kim on jest?

ENKI: On już się obudził, on wie kim był za czasów budowy Piramidy. Jego umysł jest ogromny. Podczas wizyty waszej u Severiano, wtedy powiedział o nieporozumieniach pomiędzy dwoma fundacjami – polską i amerykańską. Powiedział: „Macie się pogodzić”. Chętny będzie też przyjechać kiedy dojdzie do otwarcia Grobowca, bo on jako ostatni zamykał Grobowiec. Tak, dzisiejszy Severiano to dawniejszy Kapłan Juno. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Czy jeszcze mamy zadanie rozmawiać z Don Severiano i co będzie jeszcze w Egipcie?

ENKI: Byłby potrzebny w Egipcie… Ano, będzie się działo dużo, czyli w tej chwili dwie fundacje chwyciły za szabelki. Tym razem niemiecka i amerykańska. Cierpliwości, bo jest takie powiedzenie: „gdzie się dwóch bije, tam trzeci skorzysta”. Dlatego nie na darmo powiedziałem – Węgrzy, cierpliwości, bo te prace, jeśli nie będzie zgody na Chufu I, prace zostaną przystopowane. A wtedy trzeci może skorzystać. Z Severiano tylko Wy macie dobre układy… Tak się to mówi? I jeśliby przyjechał do Egiptu, to tylko na waszą prośbę. Tak to wygląda. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy bardzo, że dostaliśmy Parasole i chciałbym wiedzieć, jakie jest moje zadanie w następnym roku?

ENKI: Jak dla was wszystkich – będzie trudne, bo wcale nie mówię, że będzie łatwo tylko dlatego, że macie Parasole. Dajecie bezpieczeństwo w zasadzie tylko tym, którzy na to zasługują, ale też będziecie mieć, dzięki tym parasolom, które będą nad waszymi głowami, bardziej wrażliwy umysł. Będziecie widzieć to co będzie się działo wokół was, a tych otwartych umysłów jest bardzo mało. Pomimo, iż jesteście Słowianami i macie wrażliwe serca, to jednak żyjecie w tej dżungli i musicie się trzymać razem, wspierać i ratować jeszcze kogo się da. Nic na siłę! Jeśli zobaczycie, że ktoś nie chce się ratować, trzeba go zostawić. Dlatego to nazwałem was żniwiarzami, którzy będą już mieć ziarno a nie plewy pod Parasolem. Wszystko zostało zrozumiane, grupo węgierska? Pytanie jeszcze jedno zasadnicze i tutaj zgodę wasza potrzebuję… To nagranie umieścimy w Internecie? Tak czy nie?

Grupa: TAK.

ENKI: To tak się stanie. Czy jeszcze jest pytanie?

Pytanie: Ja od trzech lat, kiedy widzę, że są ludzie, którzy nie chcą pozytywnie współpracować z naszym Projektem Ratowania Ziemi, robię z nimi test. Naprawdę, czy mogę to jeszcze robić?

ENKI: Jasne! Oczywiście, tak też trzeba poddawać testom. I tu masz rację, zupełną rację, że wiele istot robi tak, żeby nie dopuścić do uratowania Ziemi, a z drugiej strony mówią o wielkiej miłości, oddaniu i jeszcze ratowaniu Ziemi. Dobrze wiesz o kim mówię, nie chcę imienia wymieniać, ale tak trzeba. Poddawaj próbie i to ostrej, bo Ja do tego jestem za miękki. A teraz trzeba na ten czas ostatni użyć, tak jak Mojżesz mówił, kija…. kija. Coś jeszcze? Słucham.

Pytanie: W Projekcie Egiptu, gdzie jest o nauczaniu miłości Jezusa?

ENKI: Jezus swoje zrobił i za to zapłacił najwyższa cenę. Dał nauki i miał zaczekać. A że nauki zostały wypaczone, na to już Jezus wpływu nie miał. Jak będziesz jeszcze uważnie słuchać tego co zostało tu powiedziane, to jednak Jezus cały czas dawał podszepty swoich nauk, ale głównie miał czekać na wyznaczony czas, który dostał właśnie do dwutysięcznego roku, a na Ziemi pojawił się jako Wódz. Każdy miał swoją rolę do wypełnienia tu na Ziemi, więc stary się kończy a zaczyna nowy. I będziemy później uczyć ludzi żyć. Słucham.

Pytanie: Mam osobiste pytanie. W dzieciństwie bardzo się bałam pewnej sytuacji. Miałam 5-6 lat i wtedy przyszła do mnie do pokoju wielka postać, a później nigdy więcej się już nie powtórzyło. Chciałabym się teraz dowiedzieć, kim była ta istota?

ENKI: Ta istota była z Oriona. Tam są tacy wysocy ludzie – od dwóch metrów wzwyż. To jest twój, w dalszym ciągu, Opiekuńczy Duch. A że się nie pokazuje, bo kiedy się wystraszyłaś albo boicie się tego nieznanego, to się po prostu nie pokazujemy, lecz naprawdę nie ma się czego lękać, bo to jest przecież Przyjaciel.

Pytanie: Kiedy my tutaj przyjechaliśmy z Węgier, z Budapesztu, to jeszcze nie wiedzieliśmy co będzie z Projektem Cheopsa, a teraz widzimy, że bardzo dużo mamy z nim wspólnego. Co będzie dalej?

ENKI: Dalsze instrukcje przyjdą. A na wstępie to wam wystarczy tych wiadomości, które musicie przetrawić.

Pytanie: Co możemy zrobić dla swojego oczyszczania duszy?

ENKI: Obyście tylko nie zeszli z tej drogi, na którą was wprowadziłem. A to już jest bardzo dużo. Nie dali się zwieść różnego rodzaju podszeptom. Mądrość będzie wam dawana i to nastąpi właśnie z dniem dzisiejszym. Bądźcie z Nami fizycznie, duchowo i to wystarczy. Znaczy, że was umęczyłem a wasze pytania się wyczerpały.

Grupa: Dziękujemy.

ENKI: I Ja też wam dziękuję za to miłe spotkanie. Bądźcie razem, wspierajcie się, bo czasu jest mało. Dziękuję.

Grupa: Dziękujemy.

Sesja 118

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 118

Nieznanice, 16-ty lipca 2011-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem medium, Pani Lucyny Łobos-Brown.

.

Uczestnicy: Lucyna Łobos-Brown, Marta, William Brown, Dariusz.

.

ENKI: Witam wszystkich w Pałacu Nieznanice. Cieszę się ogromnie, bo przecież nie zawsze jest mi dane być w pałacu, a że przed nami jest jeszcze sporo pracy, będziemy zaczynać. Czyli Ja, ENKI, bo takie jest moje prawdziwe imię, słucham pierwszego pytania. Słucham.

Marta: Witamy Ciebie ENKI, przede wszystkim bardzo serdecznie i bardzo się cieszymy, że możesz być dzisiaj razem z nami i odpowiedzieć na nasze pytania, więc pytanie pierwsze: Czy do końca roku 2012-go nastąpią jakieś większe katastrofy na Ziemi? Jeśli tak, to gdzie? Eliza.

ENKI: Elizo, wszędzie, dokładnie wszędzie, każdy zakątek Ziemi będzie dotknięty mniejszym lub większym kataklizmem. Dlatego to, zabiegaliśmy o to, żeby jak najprędzej uruchomić zabezpieczenie wokół Ziemi, po to, żeby zmniejszyć skutki właśnie tej energii nadciągającej Planety. A ponadto każdy cykl niesie za sobą Oczyszczanie. Do tego cyklu się właśnie zbliżacie, więc zarówno Ziemia jak i ludzie będą przechodzić tak zwaną transformację po to, żeby już od tego Nowego Czasu, czyli odliczania nowego czasu Zegara Kosmicznego, te wydarzenia wszyscy mieli za sobą, więc wydarzenia wszędzie będą. Słucham.

Marta: Dziękuję. Kochany ENKI, co oznacza dla nas tak zwane „wzniesienie”, o którym coraz częściej się mówi? Czy to chodzi o wejście w Czwarty Wymiar? Jeśli tak, to jak to fizycznie będzie wyglądać? Mirosława.

ENKI: Mirosławo, wejście w Czwarty Wymiar, to też można podciągnąć pod tę transformację, która już się odbywa na Ziemi. Kiedy zakończy się wszystko, tak jak powiedział Bill, to matematyka w Kosmosie też. Musi się zakończyć kosmiczny czas Trzeciego Wymiaru po to, żeby ustąpił miejsca Czwartemu. Nie ma nic bezobjawowo i żeby Czwarty Wymiar mógł się na dobre rozgościć na Ziemi i w was także, musi przejść każdy tę fazę Oczyszczania. Co niesie za sobą Czwarty Wymiar? Dobrobyt, zmianę, radykalną zmianę, bo teraz, to w czym żyjecie na Ziemi, trudno nazwać dobrobytem, lecz to się zmieni albo systematycznie będzie się zmieniać od trzynastego roku. Słucham.

Marta: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy mógłbyś powiedzieć, czego mamy się spodziewać po przybyciu nadlatującej właśnie komety Elenin? – bo rozumiem, że to nie jest Planeta Nibiru? Mirka.

ENKI: A pewnie, że to nie jest Planeta Nibiru. Zbliżająca się Planeta Nibiru będzie mocno odczuwalna, kiedy nie będzie zabezpieczenia na Ziemi. Kiedy do zabezpieczenia dojdzie, oczywiście te skutki będą zmniejszone. Po co te Planety krążą? A no po to, że wszyscy, cały Kosmos bierze udział w tym wydarzeniu zakończenia Starego Cyklu a wejścia nowego. Innej roli w stosunku do Ziemi nie odgrywa. Słucham.

Marta: Dziękujemy. Kochany Opiekunie Ziemi ENKI, chciałbym zapytać o nasz Księżyc. W sesjach było powiedziane, że jest on częścią naszej Ziemi a nie sztucznym tworem. Jak mogę to zrozumieć, że zawsze widzimy tylko jego jedną stronę, przecież według zasad Wszechświata:
„wszystko wibruje, wszystko jest w ruchu”? Mirosława.

ENKI: Księżyc, to prawda, jest częścią Ziemi po takim kosmicznym wybuchu, dawno, dawno temu. Jako to się dzieje? Tutaj najlepiej wypowiedziałby się astrolog na ten temat. Księżyc porusza się, a owszem, ale wokół własnej orbity i obraca się, krąży wokół Ziemi. Dlaczego tak się dzieje? Na pewno byłby to dużo dłuższy temat do omówienia a nie w kilku słowach. Ziemska siła przyciągania Księżyca też ma swoje oddziaływanie na to, że Księżyc można spokojnie przyrównać – uwięziony jest jak na „smyczy” od Ziemi. Nie pytaj dokładnie Mnie, bo to temat rozległy, albo zapytaj się astrologa – tacy mądrzy ludzie, którzy wszystko wiedzą albo im się wydaje, że wszystko wiedzą. Słucham.

Marta: Dziękujemy. Drogi ENKI, cieszę się bardzo z tego spotkania. Jeśli można, to chciałbym zapytać, czy istnieje może jakiś czakram w Gliwicach lub okolicach Gliwic? Czy mógłbyś doradzić jakiś lek na trądzik i migrenę? Z góry dziękuję za odpowiedź i proszę o opiekę, i Parasol dla mnie i moich najbliższych. Tomasz.

ENKI: Tomaszu, zacznę od trądzika. Dobrym sposobem na oczyszczenie krwi, bo sam trądzik, to już jest skutek, trzeba znaleźć przyczynę. A przyczyną jest krew. Dobrym, skutecznym środkiem na oczyszczenie krwi będzie glistnik wymieszany z korą dębu. I to należy przynajmniej jedną szklankę dziennie wypić. Ponadto, nie używaj pachnących mydeł do mycia twarzy, jedynie szare mydło. Najlepiej gdyby ono było jeszcze z siarką. Potem przepłukać jeszcze albo wacikiem przemyć twarz, tym samym roztworem glistnika i kory dębu. I na pewno w krótkim czasie pozbędziesz się tej przykrej dolegliwości. Co jeszcze tam było?

Marta: Jeśli można, to chciałbym zapytać, czy istnieje może jakiś czakram w Gliwicach lub okolicach Gliwic?

ENKI: I tutaj musielibyśmy wymienić się adresami, a Ty dałbyś plan Gliwic, bo oprócz twojego pytania i Ciebie tu na sali, nie mam żadnego punktu zaczepienia a jestem tylko Duchem, który korzysta z kanału Lucyny. A ona też musi się na czymś wesprzeć i to trzeba zrozumieć. Słucham dalej.

Marta: Chciałabym jeszcze wrócić na koniec tego pytania: Z góry dziękuję za odpowiedź, proszę o opiekę i Parasol dla mnie, i moich najbliższych. Tomasz.

ENKI: Tomaszu, chociaż na minutę, ale po przekazie telepatycznym zgłoś się, co bym przynajmniej mógł dotknąć Ciebie i wtedy ten Parasol dostaniesz. Słucham dalej.

Marta: Dziękujemy. Drogi ENKI, parę miesięcy temu spotkało mnie takie wydarzenie. Spałam na plecach, przebudziłam się i poczułam duszący ciężar na piersi. To był w sumie trzeci raz, ale w dużych odstępach czasu. Tym razem, jednak ciężar obejmował także ręce i uda. Miałam wrażenie, że łóżko się ugina pod wpływem tego ciężaru. Dopiero po chwili zjawisko ustało. Gdy wstałam, poczułam straszne zmęczenie, chociaż spałam długo. Czy mogę prosić o pomoc w zrozumieniu tego co mnie spotkało? Monika.

ENKI: Wolałbym, Moniko, publicznie na to pytanie nie odpowiadać, nie jest to zbyt – nie, nie powiem – to też poproszę chociaż na minutę. Przedstaw się kim jesteś, a Ja powiem co to było, lecz przyrzekam, że więcej taki przypadek się nie powtórzy. Słucham.

Marta: Dziękujemy. Drogi Opiekunie Ziemi i ludzi, w Internecie pojawia się dużo różnych przesłań od istot pozaziemskich, wzniesionych mistrzów, itp. Jedne, według mnie, usypiają naszą czujność, inne przestrzegają przed nadchodzącymi kataklizmami. Proszę, powiedz, dlaczego żadne z nich nie wspomina o przygotowanym dla ludzi ratunku w postaci tego Projektu Cheops (Chufu), czyli wydobycia Budowniczego i uruchomienia Piramidy? Mirosława.

ENKI: Jak myślisz Mirosławo? Lepiej jest ostrzegać, lepiej dawać informacje od tych wielkich mistrzów – w cudzysłowie – niż uczestniczyć w tym dziele Ratowania Ziemi. A co ponadto? Ponadto wiedzieć, że ten cel, do jakiego zmierza Budowniczy jest prawdziwy. Czy nie przyszło Tobie do głowy, że co niektórym zależy na tym, żeby nie doprowadzić do zabezpieczenia, albo żeby nie dokopać się do Budowniczego? O tym przecież ci wasi „wielcy mistrzowie”, „nauczyciele” też powinni mówić… Przecież jest wiadome, że pewnej organizacji na Ziemi bardzo na tym zależy, żeby zdziesiątkować populację ludzką. A oni, uwierz mi, mają bardzo mocne macki i szeroko zakrojoną wiedzę. Wprowadza się zamęt, wprowadza się zamieszanie, chaos właśnie po to, żeby ludzie nie wiedzieli, po której stronie mają się opowiedzieć, więc moja rada jest jedna – zacznijcie używać rozumu, zacznijcie kierować się intuicją i wtedy nie będzie takich, takiego pytania jakie przed chwilą usłyszałem, bo jeśli będziecie się kierować podszeptami różnych, różnych istot, to w roku dwunastym może być tak, że kierować słowa żalu będziecie do Boga z pytaniem – dlaczego, dlaczego nas opuściłeś albo dlaczego dopuściłeś do tego? To nie Bóg. To wy sami pozwolicie się sobą manewrować jak marionetkami, które pociąga się za coraz to inne sznurki. Słowo jeszcze jedno – zacznijcie w końcu myśleć! Słucham.

Marta: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy na dzień dzisiejszy jest możliwość leczenia torbieli pajęczynówki? Dziękuję za pomoc Tobie i wszystkim Istotom Duchowym. Katarzyna.

ENKI: Katarzyno, o ile medyk Tobie tego nie powiedział, to Ja, jako nie medyk mówię – wszystkie rodzaje torbieli mają to do siebie, że lubią się, powinny się wchłaniać. Przede wszystkim to radziłbym Tobie, zwrócić uwagę na wyżywienie, bo to co masz jest sygnał, sygnał organizmu, czyli to się nie zgadza z twoim wyżywieniem. Zacznijmy od tego, a potem organizm sam sobie da radę. Najlepiej by było, gdybyś zaczęła odżywiać się zgodnie z grupą krwi. Słucham dalej.

Marta: Dziękujemy. Drogi ENKI, w poprzednim przekazie, Byt z Syriusza B wspominał coś o „Parasolach Ochronnych”, które chcesz nam rozdawać. Czy chodzi tutaj o nasze otwarcie serc i zawierzenie Bogu? Dziękuję, Katarzyna.

ENKI: Coś w tym rodzaju. Albo ode Mnie można dostać taki Parasol, mentalnie sobie go wyobrazić, albo rzeczywiście zaufać Bogu i to na jedno wychodzi, bo kiedy zaufasz Bogu, wprowadzisz Boga do swego serca, to tak samo jak gdybyś otrzymała Parasol ode Mnie. Wybór należy do Ciebie. Słucham.

Marta: Dziękujemy. Drogi ENKI, co zrobić, by utrzymać się na właściwej ścieżce? Mam wrażenie, że miotam się sama ze sobą. Robię krok do przodu a potem dwa do tyłu. Jak sobie z tym radzić? Dziękuję. Katarzyna.

ENKI: Ale zawsze, Katarzyno, idziesz do przodu małymi kroczkami. Cofasz się, ale idziesz. Przynajmniej się nie zatrzymujesz, tak jak to inni robią, a co gorsza nie cofasz się, co też wielka rzesza to robi. Uważam, Katarzyno, że powinnaś już wybrać wreszcie drogę. Zejść z tej drogi niepewności, z tej drogi, po której kroczy większość. Ja Tobie proponuję drogę uciążliwą, kamienistą – powiedzmy mało ciekawą z pozoru – lecz na tej drodze jest coś bardzo ważnego, jest Życie i na końcu tej drogi będziesz widziała światło. Bo jak będziesz się miotać po tej drodze, co po niej większość kroczy, to u kresu tej drogi nie zobaczysz nic. I w twoim przypadku też decyzję pozostawiam do przemyślenia, oczywiście Tobie samej. Słucham.

Marta: Dziękujemy. Drogi ENKI, mieszkam obecnie za granicą, wiem że zostałam tam wysłana dla wyższych celów, jednak tęsknię za Polską i rodziną. Czuję, że moje miejsce jest w Polsce. Kiedy będę mogła wrócić i czy dobrze odczytam znaki? Dziękuję. Katarzyna.

ENKI: Czy chcesz mnie zamęczyć Katarzyno? Ciągle Katarzyna… Ale dobrze Katarzyno, potraktuj miejsce, w którym jesteś, jak swoje miejsce docelowe, bo przecież Planeta Ziemia to wasz dom i nie ważne gdzie się znajdujecie. Czy tu czy tam, to jest sentyment, Katarzyno, do tych polskich pól, kwiatów, a tak naprawdę to potrzebna możesz być wszędzie, nawet na biegunie północnym, bo przecież tam też są ludzie, którzy później będą potrzebowali pomocy. Czy tylko Polska, uważasz, jest tym jedynym krajem, wybranym krajem? Nie sądzę by tak było. Ziarno prawdy, ziarno miłości można zasiewać wszędzie. A co do powrotu, możesz wrócić w każdej chwili i ta decyzja już należy do Ciebie. Słucham.

Marta: Dziękujemy. Drogi ENKI, jaką dopuszczalną dawkę suplementu Ki mogę podawać dzieciom? Mają siedem i pięć lat. Dziękuję. I dziękuję za pomoc w dotarciu na to spotkanie oraz za to, że towarzyszy mi mąż. Katarzyna.

ENKI: Katarzyna i Katarzyna… Suplement Ki można podawać dzieciom, bo jeśli nie ma ryzyka, jeśli organizm nie będzie przyswajał, to po prostu go wydali na zewnątrz. Tak to wygląda i nie musisz się martwić, ale jak przy każdym leku suplement Ki, chociaż nazywa się suplementem, to jednak jest lek, więc też trzeba zachować tę dozę ostrożności i nie przesadzać z podawaniem suplementu Ki. A ponadto przyjrzałem się dokładnie i nie tylko Ja, to zawartość złota powinna być tam większa, więc zbyt dużej korzyści dla organizmu to nie przynosi. Nie szkodzi, ale i zbyt dużej korzyści nie ma. Cieszę się, że dotarliście na to spotkanie tu, do Nieznanic, do tego urokliwego Pałacu. Słucham.

Marta: Dziękujemy. Drogi Opiekunie Ziemi, proszę o odpowiedź. Jaką rolę w historii Ziemi i jej przyszłości odgrywa Luxor, miasto ze świątyniami i energią w nich zawartą? Krystyna.

ENKI: Właściwie żadną. Egipcjanie wybrali to miejsce na pochówki swoje, a zwłaszcza pochówki wybitnych, znaczących postaci. I tak naprawdę nie ma o co zabiegać, a zwłaszcza o wykopaliska w Luksorze, bo ci bardzo, bardzo ważni, to byli pochowani w pobliżu miejsca gdzie pracowali, na przykład w Gizie. Tak, że jak już koniecznie chcesz ulokować swoją energię w Egipcie, to skup się na Gizie i na tej postępującej pracy w dniu dzisiejszym. Słucham.

Marta: Dziękujemy. Czy droga, którą idę jest właściwa dla mojego rozwoju i lepszej przyszłości Ziemi? Staszek

ENKI: Bardzo obszerne pytanie… Czy jest właściwa? To w takim razie, Stanisław, jak masz wątpliwości, nie wierzysz w swoje możliwości ani w to co robisz, to mogę tylko powiedzieć tak – jeśli zaufasz i zaczniesz słuchać swojej intuicji, to będzie to ta właściwa droga, a jeśli będziesz ulegał sugestiom, osobom, które dają Tobie podszepty, to będziesz się kręcił jak bąk w koło i nie będziesz umiał znaleźć swojej właściwej drogi, więc zacznij słuchać intuicji. Słucham.

Marta: Dziękujemy. Teresa: Witam Drogi ENKI, jestem od kilku lat Twoim słuchaczem, to jest czytam wszystkie sesje z Lucyną. Od razu poczułam zgodność w Twoich przekazach z moim wewnętrznym odczuciem. Czuję ciepło i radość, natomiast kilka razy próbowałam odczytać przekazy Anny Dolińskiej i nie mogę się skupić, żeby je przeczytać. Przekazy Lucyny pochłaniam. Czy jesteś moim Przewodnikiem? Kocham Cię ENKI. Teresa.

ENKI: Ależ jestem kochany, tyle osób mnie kocha a zwłaszcza kobiety. Kto by tego nie lubił, prawda panowie, być kochanym? Moje przekazy płyną szczerze, tak i jak Ja mam polecenie od Wyższej Instancji. Natomiast przekazy Dolińskiej dla – nie tylko grupy Projektu Cheops – ale dla innych też, są próbą. Wiele razy mówiłem, mówiłem, że próbom będziecie poddawani do samego końca, a do Budowniczego dojdą ludzie o naprawdę czystych sercach – bez kłamstwa, bez fałszu, czyści. I dlatego to ten czas, Ostatni Czas jest to czas próby. Nie jest to mój wymysł, ale wymysł tych Istot, które mają patrzenie [wejrzenie] albo są w zarządzaniu Ziemią, więc dobre są twoje odczucia. Obyś tak dalej wytrwała. Słucham.

Marta: Dziękujemy. Opiekunie Ziemi ENKI, czy aktualnie przebywają w ciele fizycznym na naszej Planecie istoty z Nibiru? Czy tzw. katastrofę tunguską w 1908-mym roku spowodował…

ENKI: Spokojnie, umysł Medium, też ma ograniczoną pojemność, więc po kolei, spokojnie przeczytaj raz jeszcze, pytanie po pytaniu.

Marta: Opiekunie Ziemi ENKI, czy aktualnie przebywają w ciele fizycznym na naszej Planecie istoty z Nibiru?

ENKI: Czy to z Nibiru, czy to z Oriona, oczywiście – całe eskadry waszych Pobratymców są na Ziemi, oczywiście w waszym ludzkim ciele. Nie mogą się jeszcze pojawić jako istoty prosto z Oriona, bo istoty ludzkie są bardzo „gościnne” na inność zwłaszcza Istot. Od razu są wycelowane jak nie karabiny, to jeszcze inne urządzenia do unicestwienia, więc rodzą się, tak, jest ich mnóstwo. A teraz spokojnie drugie proszę.

Marta: Dziękujemy. Czy tzw. katastrofę tunguską w 1908-mym roku spowodował meteoryt czy była inna przyczyna – jaka?

ENKI: I tutaj uważam, że jest o żart skierowany pod Moim adresem. Jaki meteoryt? Do dzisiejszego dnia w lodówkach kijowskiego, w Kijowie, czyli na terytorium wojskowym znajdują się zwłoki tych, którzy zostali zestrzeleni. To nawet nie awaria, to po prostu było porozumienie – lądujemy – cel pokojowy, a z Ziemi odpowiedź – zapraszamy… Tylko, że kiedy byli już w zasięgu tych rakiet, które Rosja ma od dawien dawna, zostali zestrzeleni. Jakiż to musiał by być wielki meteoryt, żeby narobić takie spustoszenie? – więc przestańcie wierzyć w te bzdury. Słucham.

Marta: Dziękujemy. Czy wśród Istot Duchowych kontaktujących się z Ratownikami Ziemi działającymi w ramach fundacji „Świadomość Ziemi” jesteś także Ty, ENKI i Twój Syn Marduk?

ENKI: Oficjalnie nikt z Nas członków nie zrobił, ale kiedy jesteśmy wzywani, to oczywiście, dlaczego mamy nie uczestniczyć, jak jest któryś z Nas poproszony, oczywiście. Słucham

Marta: Dziękujemy. Czym powinienem zająć się po 2012-tym roku? Dziękuję serdecznie za odpowiedzi. Janusz.

ENKI: To zobaczymy, Januszu, co Ci los przyniesie, jakie życie, jakie zajęcie, ale bądź pewny – na laurach to Ty nie usiądziesz, a przeciwnie, czeka Ciebie wytężona praca, bo przecież kiedy chcecie uczynić Ziemię taką, jaką sobie wymarzył Bóg, trzeba to wszystko zrobić. A kto to zrobi? Jak myślisz? Przylecą z Kosmosu i będą tutaj porządkować, doskonalić, a wy będziecie się przyglądać? Oczywiście pomagać będą lecz tak naprawdę, to większość pracy Wy będziecie wykonywać i Ty też. Obiecuję Tobie to. Słucham.

Marta: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy istnieje realne zagrożenie dla nas ludzi w nadchodzącym czasie wielkich zmian ze strony wyższych, nieznanych nam cywilizacji? Dziękuję za odpowiedź.

ENKI: Już nic gorszego stać się nie może, jak to, co obecnie zbliża się do Ziemi, czyli Planeta X. Potem jeszcze ta zmiana energetyczna, czyli Precesja. A to co na Ziemi macie, z czym się większość ludzi pogodzić nie może, to te rządy świata, a dokładnie mówiąc jest taka grupa rządząca, która rządzi rządami, religią…. Znacie tą grupę, nazywa się Iluminaci. Jest wiadome, już dosyć szeroko jest mówione – to się kończy. Czas Nowego Cyklu nadchodzi, zmian oczywiście na lepsze i tak też się stanie. Słucham.

Marta: Dziękujemy .Kochany ENKI, czy zasada wolnej woli wobec ludzi nadal obowiązuje? Jeśli tak, to jak długo?

ENKI: Jak długo pytasz, tak długo jak ludzkość będzie na Planecie Ziemia istniała, czyli zawsze. Bóg nie ograniczy wolnej woli, bo to oznaczałoby zniewolenie, uczynienie z was takich robotów zdalnie sterowanych. Nie ma nigdzie tego we Wszechświecie i nie może być na Ziemi. Słucham.

Marta: Dziękujemy. To co się w tej chwili dzieje na świecie, aż się prosi i o interwencję. Serce się rozdziera mając świadomość, ile cierpień jeszcze przed nami, a przecież sami poniekąd gotujemy sobie taki los poprzez własne wybory. Pozdrawiam, wyrazy wielkiego szacunku dla Ciebie i Istot Duchowych. Dziękuję za opiekę nad moją rodziną. Proszę Cię o otwartość dla pani Lucyny, jej męża i wszystkich ludzi o czystych sercach. Jarek z Piastowa.

ENKI: Dziękuję Jarosławie, dziękuję. To się kończy, ten ucisk na Ziemi się kończy, a dla Planety Ziemia i dla ludzi nadchodzi lepszy czas. I też to uzależnione jest od tego, kto jaką drogę wybierze – miłości, wspólnego życia na tej Planecie czy też woli odejść. Słucham.

Marta: Dziękujemy. Opiekunie Ziemi ENKI, jak będzie wyglądał system szkolnictwa po roku 2012-tym? Jaką rolę, po tym roku, będą pełniły uczelnie?

ENKI: Na pewno na tym poziomie trzeba dokonać wielu zmian, bo to co dzisiaj uważacie za szkolnictwo i wykształcenie, to mogę powiedzieć – jest to bardzo żałosne. Na pewno wasze szkolnictwo i wasze umysły nie zmienią się tak z dnia na dzień w roku trzynastym. Jest to proces lecz na pewno niedługi proces, bo tych zmian na Ziemi trzeba dokonać w miarę szybko po to, żeby umęczonych ludzi wreszcie postawić na nogi, więc to długo nie potrwa, ta zmiana. Słucham.

Marta: Dziękujemy. Jak będzie wyglądał po 2012-tym roku system informowania społeczeństw (media)?

ENKI: Bardzo trudne pytanie. Jak tu informować media, które dzisiaj są tak bardzo skorumpowane, podległe tej organizacji Iluminatów. Oni sami będą musieli paść na kolana, a już od trzynastego roku te informacje przekazywane przez media zaczną być w miarę wiarygodne a potem spokojnie czas będzie płynął, a całość będzie chyliła się ku temu, żeby ludziom mówić, pisać, pokazywać prawdę. Słucham.

Marta: Dziękujemy. Jak będzie wyglądało zatrudnienie ludzi po 2012-tym roku? Kto będzie właścicielem przedsiębiorstw? Dziękuję serdecznie za odpowiedzi. Janusz.

Zmiana strony kasety, brak zapisu…

Marta: Dziękujemy. Czy zniszczenie pozaziemskiego statku, o którym wspomniałeś, w 1908-mym roku, dokonane zostało przy użyciu zaawansowanej techniki? Rafał.

ENKI: A jak myślisz Rafale, czy takie „pudełko” z Kosmosu dałoby się zniszczyć zwykłym rosyjskim kałasznikowem? Chyba nie. Rosja zaawansowaną technikę już miała od dawien dawna, a że nie na tyle ta technika wtedy była aż tak mocno zaawansowana, bo użyto broni dopiero wtedy, kiedy statek był, powiedzmy, w zasięgu radaru, a to już nie wysoko. I wtedy dopiero zaczęto do niego strzelać. A jak chcesz, posiadasz Rafale możliwość, to jedź do tej bazy wojskowej w Rosji i spróbuj się dostać tam, do tych lodówek, to zobaczysz zamrożone zwłoki tych, którzy zginęli w tej katastrofie. Słucham.

Marta: Dziękujemy Ci ENKI. To były wszystkie pytania, nie ma więcej pytań… Chciałabym podziękować Ci serdecznie w imieniu moim i wszystkich tutaj zgromadzonych osób za Twoje przybycie, za to, że odpowiedziałeś na te wszystkie pytania, a przede wszystkim za Twoją miłość dla nas, dla nas ludzi, za to, że nas wspierasz, opiekujesz się nami i nas prowadzisz. Za to wszystko Ci bardzo, bardzo gorąco dziękuję w imieniu swoim raz jeszcze i wszystkich ludzi.

ENKI: I Ja też dziękuję za gościnę. Mówisz, za miłość do was istot ludzkich. Jest taki żart, który podoba mi się: muszę was kochać, oj muszę, muszę… Bo tak naprawdę, to przy pomocy tej inżynierii genetycznej i nie tylko, jesteście naszymi dziećmi i jak Was nie kochać? Chociaż czasami niegrzeczni jesteście, ale i tak Was kochamy. Mówię w liczbie mnogiej, bo kochamy Was. Jeszcze raz dziękuję za to, że tutaj też mogę być w tym uroczym Pałacu w Nieznanicach. Dziękuję za spotkanie.

Sesja 117

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 117

Łódź, 18-ty czerwca 2011

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, Pani Lucyny Łobos-Brown – odpowiada na zadane pytania.

.

Uczestnicy: Lucyna Łobos-Brown, Katarzyna, William Brown, Cezary Stachoń

.

ENKI: Witajcie, witajcie! W tym mieście, w Łodzi, jestem po raz drugi i cieszę się, bo przybyły właściwe osoby, czyli kto miał przybyć do Mnie, przybył. Jestem ENKI, tak, ENKI. Ten, który powrócił z „urlopu”. Przerwałem, przerwałem to swoje urlopowanie, bo rozpasanie powstało ogromne. Pytań jest sporo, więc zaczynać będziemy. Tradycją jest Moją od pierwszego pytania rozpocząć, zatem słucham.

Katarzyna: Witaj ENKI, mam na imię Barbara. Powiedz, proszę, w jaki sposób wybierane są istoty ludzkie przez Istoty Duchowe do kontaktu z nimi?

ENKI: Witaj Barbaro, to nie tak jak myślisz. To już Istota Duchowa, która ma zejść na Ziemię w celu odbycia swojej pielgrzymki decyduje się na taką współpracę, podpisuje umowę o pracę, współpracę z Nami, więc jako Istota Duchowa już decydujesz: będę współpracować z Istotami Duchowymi. Kiedy nadchodzi odpowiedni czas, zaczyna się ta współpraca. Słucham.

Katarzyna: Drugie pytanie również od Barbary. W jaki sposób możemy kreować swoją przyszłość, skoro obciąża nas karma?

ENKI: Karma to nic innego jak ustalenie przez ducha, który schodzi na Ziemię do bram życia, duch ustala sobie program. Często ustala wtórny program, ustala po to, żeby jak najszybciej się doskonalić, oczyścić. To wy, ludzie, wynaleźliście tę nazwę „karma”. To nie karma jest tą lekcją, którą ustala własny duch. I można, jeśli ta lekcja jest bardzo trudna a istota ludzka na tyle już świadoma, to ten program można zmienić. To nazywa się, powiedzmy, też przeznaczeniem. Wcale nie musi być ciężkie, może być łagodne, tylko trzeba to zrozumieć i zacząć zmieniać. Słucham.

Katarzyna: Trzecie pytanie od Barbary. Dlaczego pomieszano ludziom języki? Uważam, że to spowolniło ich rozwój.

ENKI: Był taki czas. Rzeczywiście, języki pomieszane zostały dużo wcześniej, mianowicie wtedy, kiedy to odbyła się ewakuacja istot, które zamieszkiwały Planetę pomiędzy Jowiszem a Marsem, bo tam była Planeta. Mieszkały na niej cztery rasy ludzkie i też były różne języki. Wtedy na Ziemi był, obowiązywał przed tą ewakuacją jeden język, powiedzmy starohebrajski. Przybyli i Biblia to napisała w ten sposób, że Bóg pomieszał języki. Niebawem, Barbaro, niebawem, może upłynąć jeszcze trochę lat, zanim zostanie przywrócony porządek i będzie obowiązywał jeden język, żebyście się mogli ze sobą porozumiewać. Słucham dalej.

Katarzyna: Pytanie od Damiana. Co powinni robić ludzie, aby przygotować się do przemian, jakie nastąpią w 2012-tym roku?

ENKI: Witaj, Damianie. Znam Ciebie, to Ja, ENKI, prawdziwy, Damianie, ENKI. Serce mieć szczere, otwarte serce wobec drugiego człowieka. Nie mówić – mam serce albo ja wiem, co to jest miłość, ale naprawdę są to tylko słowa, więc nie tylko Ty, ale zapamiętajcie wszyscy – serce, prawdziwe serce. Słucham.

Katarzyna: Drugie pytanie od Damiana. Czy przekazy, które ma Ania od Andrzeja Wójcikiewicza są przekazami od Was?

ENKI: Pytasz o Annę, nie ma dla mnie zdrobniałych imion, jest pełne brzmienie imienia. Tak, dostaje przekazy od Istoty Duchowej, której, którego imienia nie wymienię, bo tak naprawdę do niczego jest to Tobie niepotrzebne. Słucham.

Katarzyna: Trzecie pytanie od Damiana. Czy Gwiezdni Bracia często odwiedzają naszą Planetę?

ENKI: Bardzo często, ale nie myśl, Damianie, że Gwiezdni Bracia przybywają na Ziemię w materii. Istoty ludzkie do gościnnych nie należą. Było wiele wypadków, czym się potem kończyła taka wizyta. Technika lub umysły Istot z Kosmosu są już tak wysoko rozwinięte, że mogą przybyć na Ziemię, pozostawiając ciało na jednej z baz albo nawet będąc na Ziemi otoczone są niewidzialną energią. To nie ten czas, żeby się mogli ujawnić, bo byłoby ze szkodą dla nich. Słucham.

Katarzyna: Teraz jest podziękowanie od Damiana. Serdecznie dziękuję za to, że jesteś i pomagasz ludziom. Następne pytanie…

Lucyna wstrzymuje zadawanie pytań, ENKI dalej odpowiada.

ENKI: Staram się, staram się, Damianie, wywiązać z swoich, nałożonych na Mnie obowiązków. Różnie to bywa – jedni z szacunkiem się do Mnie odnoszą, inni z nienawiścią, lecz Ja ciągle idę do przodu. Takie Moje było i jest, i będzie zadanie. Słucham.

Katarzyna: Drogi Przyjacielu ENKI! Czy planowana ceremonia przez Fundację „Dar Światowida” na dzień 11.11.2011 roku miałaby być uroczystą i dobrowolną ceremonią przekazania naszej Planety Ziemi w zarządzanie Syriusza? Grażyna z Karczewa.

ENKI: Witaj Grażyno. Gdybym Ciebie nie znał jak Cię znam, gotów byłbym pomyśleć, że bardzo czekasz na tę ceremonię 11-tego listopada. Do tego czasu jest jeszcze sporo czasu. Na dzisiejszym pokazie, wystąpieniu Billa, miałaś możliwość zobaczyć, zobaczyć to, czego wcześniej tutaj nikt nie widział. Prace tam idą do przodu, więc, Grażyno, jeśli bogowie mogą, to ceremonia – na cóż będzie ceremonia. Dostaniecie się do Świątyni, a przecież o to właśnie chodzi, żeby wykonać to, o co prosił Budowniczy, to, co było założeniem – wykonać to, co jest sporządzone na tablicach. Czyżby tamta społeczność i My, którzy pracowaliśmy nad tym dniem dzisiejszym, zlekceważymy tamto co było, a przychylimy się do tego, co zostało wymyślone – ceremonia?… Słucham dalej.

Katarzyna: Dziękuję Ci, ENKI za wszystko, co dla nas robisz. Jestem Ci bardzo wdzięczna, bo dzięki Tobie moje życie i mojej rodziny przemieniło się w szczególny, pozytywny sposób. Dziękuję za troskę i opiekę. Grażyna.

ENKI: Lubię, oj, to lubię. Słowa, a któż by nie lubił słowa dziękuję, proszę, przepraszam, wybaczam. Wielkie słowo, więc łechce serce, nawet Istotę Duchową. Słucham.

Katarzyna: Coraz częściej słyszy się o tak zwanym OBE – wyjściu z ciała. Czy to świadome wyjście z ciała pomaga w rozwoju duchowym, czy też może też szkodzić? Mirosława.

ENKI: Mirosławo, coś za dużo się naczytałaś. Przecież to wychodzenie z ciała ma każdy z was, czyli nocne opuszczanie ciała. Jest to wpisane w wasz kod genetyczny, takie to sobie podróżowanie. Potem duch wraca do ciała, a jeszcze potem albo pamiętasz, albo nie pamiętasz tej wędrówki. Jeśli pamiętasz, to wydaje się Tobie, że to był sen. To była właśnie ta podróż astralna, to wyjście z ciała. Ludzie bardzo lubią dopisywać różne scenariusze. Słuchaj swojej intuicji i to jest odpowiedź. Słucham.

Katarzyna: Czym są pojawiające się na wieczornym niebie od pewnego czasu świetliste, pomarańczowe kule? Czy jest to wytwór ludzkiej technologii, czy rodzaj energii pozaziemskiej? Dorota.

ENKI: A jużci, wytwór ziemskiej techniki, cywilizacji! Gdyby tak było, to z Ziemi można byłoby namierzyć smugę światła, a te kule widzisz, które się przemieszczają po niebie, ale widać je z drugiej strony chmury. Manifestują się istoty, byty, nie My – Duchowe, ale byty, a to z Oriona, a to z Syriusza. Nie tylko się manifestują, bo także nadzorują, strzegą, pilnują, żeby na przykład te największe wulkany nie wybuchły. W Kosmosie panuje ogromny ruch. O tym też wiedzą instytucje naukowe, ale na pewno nie podadzą do wiadomości. Słucham.

Katarzyna: Dziękuję za Parasol, który rozpostarłeś nade mną i moimi bliskimi. Kocham Cię. Dorota.

ENKI: Gdybym był tym aniołem, duchem Anny, to bym się w tej chwili rozpłynął na to słowo, ale mogę powiedzieć, Doroto, kocham – wielkie słowo. Ja też, ale Ja z kolei kocham Was wszystkich, bo gdyby to było inaczej, to nie wiem, czy tak długo bym wytrzymał z wami, ludźmi, tyle tysięcy lat. A Ja was traktuję jak swoje dzieci. Słucham. 

Katarzyna: Czy uruchomienie zabezpieczenia Ziemi może oddalić widmo głodu w wielu krajach? Cała sytuacja gospodarcza, połączona z ruchami skorupy ziemskiej, wybuchami wulkanów i podnoszeniem się powierzchni wody sprawia, że na Ziemi to tragedia, z jaką najbardziej ofiarne w pomocy charytatywnej społeczności nie będą mogły sobie poradzić. Wierzę w to, że zabezpieczenie Ziemi zostanie uruchomione. Jeśli możesz, ENKI, bardzo Cię proszę, powiedz nam, jak szybko będą następowały zmiany społeczne, polityczne i technologiczne? Czy ruchy społeczne trwające od kilku miesięcy w Ameryce i na południu Europy są początkiem tych zmian? Dziękuję. Halina.

ENKI: Ale… długie pytanie, a Ja muszę na to odpowiedzieć. Pytasz, czy to się stanie zaraz po dwunastym roku. Często na podobne pytanie odpowiadałem, będzie to cykl zabezpieczenia Ziemi, które będzie utworzone z dwóch pierścieni. Jeden pierścień z Ziemi, drugi pierścień zostanie uruchomiony i przesłany w kierunku Ziemi z Marsa, czyli to zabezpieczenie będzie od właśnie tej Planety, która zagraża Ziemi, po to, żeby właśnie nie było na Ziemi tych spraw katastroficznych. Ziemia będzie dochodzić do równowagi powoli, ale będzie to odczuwalne, odczuwalne każdego dnia. Będziecie to odczuwać, więc palącym programem na dzień dzisiejszy jest uruchomienie tego zabezpieczenia, właśnie przed tą Planetą, a potem już będziecie pracować i pracować nad doskonaleniem Ziemi. Słucham.

Katarzyna: Drogi, Kochany ENKI. Dziękuję Ci bardzo, że postawiłeś na mojej drodze Adriana, Lucynkę, Ludmiłę i Kasię. Bardzo Ci za to dziękuję. Czy w sprawie mojego zdrowia postępuję dobrze? Czy sen z kluczami to był kierunek dalszego postępowania oraz moje sprawy rodzinne? Co dalej mam robić? Dziękuję Ci bardzo, Plus Jeden Leszek.

ENKI: Teraz słuchaj uważnie. Wymieniłeś imiona, ale gdybyś tak się rozejrzał dokładniej, to tych życzliwych Tobie osób będzie więcej. Dajesz serce, otrzymujesz serce. Tak, sen o kluczach oznacza jedno – zamknięcie jednego rozdziału życia, otwarcie drugiego. A to, co nazywasz zdrowiem, nie widzę problemów, ale każdego dnia masz mówić – „nic mi nie dolega, jestem zdrowy”. I wtedy zadziała właściwa Energia. Słucham.

Katarzyna: Skąd wzięło się w Kościele święto Bożego Ciała? Adam.

ENKI: Nie. Na to pytanie nie odpowiem, ale za to mogę poprosić na sesję osobistą, bo nie wiem, czy by wam się to spodobało, jaką dam odpowiedź odnośnie Bożego Ciała. Jest to prawdziwe, co mogę powiedzieć, ale nie na sesji publicznej. Słucham.

Katarzyna: Kochany ENKI, czy przepowiednia Indian Hopi o niebieskiej Kahinie (nie wiem, czy to kraina czy kahina – komentarz Katarzyny w trakcie czytania pytań) odnosi się do komety Elenin, czy to jest zwiastun Nibiru? Osobiście kojarzy mi się to z Janem Chrzcicielem, który przybył na króciutko przed Jezusem. Mirosława.

ENKI: Nie, to się kojarzy z tym, co obliczyli Indianie Hopi, Mirosławo, właśnie z nadlatującą Planetą X, niech tak zostanie – Planeta X. Ponadto Planeta owa zmienia kolory w zależności od tego, co na swojej drodze napotka. I wtedy oddziaływanie Planety jednej i drugiej jest takie, że Planeta X zmienia swój kolor. Tak naprawdę jej kolor to jest kolor czerwieni, ale zmienia kolor. Indianie Hopi mają rację. I co do roku dwunastego też. Czyżby zbieg okoliczności dawnych Nauczycieli? Słucham.

Katarzyna: Czy w najbliższym czasie, do roku 2012-go, może wystąpić zlodowacenie, jakie przedstawiono w filmie „Po jutrze”, czy jest szansa uchronić się przed tym? Dorota.

ENKI: Do tej szansy właśnie namówiłem grupę amerykańską, bo ta szansa uniknięcia tego strasznego kataklizmu znajduje się w Grobowcu. Tam jest cała instrukcja obsługi, obsługi Ziemi, czyli dojdzie do takiego wyziębienia Ziemi. Może to być lokalne a nie globalne. Jeśli nie będzie zabezpieczenia, to takie zagrożenie jest realne. Słucham.

Katarzyna: Kochany ENKI, proszę, powiedz mi, gdzie znajduje się planeta Lonan i czy w ogóle istnieje? Dziękuję. Wioletta.

ENKI: Wioletto, jestem Istotą Duchową, znam się trochę na różnych rzeczach, ale o takiej planecie nie słyszałem. Gdzieś to Ty wyczytała, kto Ci to przekazał? Nie ma takiej planety. Słucham.

Katarzyna: Kochany ENKI, kim jest Istota, która się mną opiekuje i z którą utrzymuję kontakt od dłuższego czasu? Dziękuję. Justyna z Sosnowca.

ENKI: Przede wszystkim jest to twój taki osobisty Opiekun, Anioł Stróż, który, którego zadaniem jest pilnować Ciebie od początku do końca. Postanowił nawiązać z Tobą kontakt, tak – kontakt, pojawić się, więc to on, to właśnie jest on. Możesz mu nadać imię, bo Anioł tzw. pilnujący, czyli Anioł Stróż imienia nie posiada. Posiada natomiast liczbę, liczbę, która składa się z twojego imienia. Imię dla niego będzie potrzebne po to, żeby się móc z nim łatwiej kontaktować. Słucham.

Katarzyna: Czy petycja wysłana do władz egipskich zdenerwowała Hawassa, powodując, że odrzucił dokument wznawiający prowadzenie prac archeologicznych, czy też może był dla niego pretekstem, mającym uzasadnić wcześniejszą odmowną decyzję? Rafał.

ENKI: To nie tak. Wykopaliska na Płaskowyżu zostały wstrzymane właściwie od wielu lat, wielu lat i petycja z tym nie miała nic wspólnego. Jeśli masz inne informacje, to są sprzeczne. W petycji nic nie było takiego, co by mogło zdenerwować Hawassa. Była tylko prośba. Czy prośba może zdenerwować? Raczej nie. Już od Edgara Caycego w zasadzie wykopaliska, wszelkie wykopaliska, zwłaszcza na Płaskowyżu, zostały wstrzymane. Wznowienie będzie tak jak powiedziałem, po dwunastym roku, więc jeśli masz wątpliwości, to najpierw musisz dokładnie sprawdzić, zanim zarzucisz kłamstwo albo że coś, co się wydarzyło, było następstwem tej petycji. Słucham.

Katarzyna: Drogi ENKI, proszę, powiedz, jak wyleczyć chorą trzustkę? Dziękuję. Wioletta.

ENKI: Wioletto, najpierw doprowadzasz do tego, żeby zachorować a teraz pytasz. Musi być dosyć długie leczenie, ale jest ono dosyć skuteczne. Otóż, zacznij i to w miarę szybko, zażywać kolagen do spożycia. Później kup sobie witaminę K1 i K2 i to też zażywaj. Trzustka powinna się powoli regenerować, bo zarówno trzustka, jak i wątroba mogą się regenerować. Słucham.

Katarzyna: Po co robić ceremonię z umieszczania Faraona w Komnacie Królewskiej? Nie wystarczy wykonać zadania po prostu?

ENKI: Nie uważasz, istoto, że lepiej włożyć tam piramidę i złote pręty. Byłoby to prostsze, niż zrobić to, o co prosił Budowniczy. Gdyby to nie było potrzebne, to oczywiście po co tyle trudu przez tyle lat. Wykonać mentalnie i sprawa załatwiona. To była decyzja wcześniejsza i tej decyzji My, Istoty Duchowe też nie będziemy podważać. Ma być to wykonane. Przecież to jest tylko dostarczenie mumii Faraona do sarkofagu. Czyżby to przerastało możliwości ludzkie? To jest tylko i potem to „tylko”, to daje wam życie, daje wam dobre życie po dwunastym roku. Czyżby nie warto było tego zrobić dla siebie, dla swoich rodzin? Taki był wyznaczony czas i nic na to nie poradzimy, że właśnie przyszło wam żyć w tym czasie, kiedy już właściwie jest finał, bo jest finał, istoty ludzkie. Zamiast zgodnie iść do celu, to co się dzieje? Pokazujecie swoje prawdziwe oblicze, prawdziwe serce, jakie kto ma. Czy nie przyszło wam do głowy, że My, Istoty Duchowe, do samego końca będziemy was poddawać próbom lojalności, przyjaźni wobec drugiego człowieka, nauczać was wybaczania? Tego wszystkiego, tego wszystkiego przez te wszystkie lata uczyliśmy. Zmienić historię też trzeba, a tam w dole jest ta historia zapisana. Czy zmieni historię włożenie do sarkofagu złotych prętów i piramidy, i odśpiewanie mantry? Pomyślcie nad tym… pomyślcie… czy to, o co My prosimy, Istoty Duchowe i istoty, byty z Oriona, czy to jest takie trudne do zrealizowania. Słucham.

Katarzyna: Drogi ENKI, jak wiesz, odszedł niedawno z Ziemi wielki człowiek, Saiti Sai Baba. Mówił on o sobie, że jest wcieleniem Boga Ojca. Chciałabym się dowiedzieć, kim tak naprawdę był? Dziękuję. Wioletta.

ENKI: Wioletto, synem Boga, tak samo jak Ty jesteś córką Boga, wszyscy tu na Ziemi jesteście Jego dziećmi, więc Sai Baba nie kłamał, prawdę mówił, że był wielkim człowiekiem, z ogromną charyzmą. Jest to faktem. Nawet i jemu nie udało się zmienić ludzi. Na koniec tylko powiedział, jestem synem Boga. Ty też możesz powiedzieć „jestem córką Boga”, bo to jest prawdą. Słucham.

Katarzyna: Co z miejscami, które znalazłem? Czy są tak stare, jak przypuszczam?

ENKI: Istoto ludzka, żeby na takie dziwne pytanie odpowiedzieć, medium musi zrozumieć pytanie, bo zrozum, ono jest kanałem. Jeśli kanał nie odbierze pytania, to w jaki sposób Ja mam to pytanie odebrać, a jeszcze tym bardziej odpowiedzieć? Skoro nie możesz rozwinąć tematu, to w takim razie zapraszam Ciebie na sesję osobistą. Daje Tobie słowo, będziesz szczery wobec Mnie, Ja będę jeszcze bardziej szczery wobec Ciebie. Słucham.

Katarzyna: Drogi ENKI, czy otwarcie portalu w Egipcie w jakikolwiek sposób zaszkodzi ludziom? Jak długo będzie otwarty ten portal? Emilia.

ENKI: Niedokładnie, Emilio, czytasz przekazy. Portal jest otwarty, nawet jak jest otwarty, to góra – trzy dni jest otwarty. Potem jest zamykany, a zamykają istoty, byty z Oriona, czyli żartobliwie można powiedzieć tak – wy, istoty ludzkie, poprzez swoją nierozwagę, bo nie sądzę, żeby to robione było świadomie, z troski, wiary, otwieracie ten portal. Potem istoty z Syriusza hop, hop, hop, hop na Ziemię. W międzyczasie ci z Oriona zamykają. I tak się wszyscy ładnie bawicie, więc zanim grupa następna przyjedzie do Egiptu i swoje ceremonie będzie odprawiać, to się zastanówcie, czy warto otwierać ponownie portal. Tak, że nie bój się. Trzy dni i portal zamknięty. Słucham.

Katarzyna: ENKI, Przyjacielu, tak bardzo się cieszę, że mogę być dziś tutaj na tym spotkaniu i witam Cię jak prawdziwego Przyjaciela. Powiedz mi, bardzo chciałbym wiedzieć, jakim jestem człowiekiem, co mam zmienić w swoim postępowaniu? Przy czytaniu Twoich przekazów zawsze płyną mi łzy. Pozdrawiam i dziękuję, że jesteś. Marek.

ENKI: Marku, nie będę wyliczał w punktach, jaki masz być albo jaki jesteś. Mogę tylko powiedzieć, Marku, pozostań taki jaki jesteś i nie daj się wciągnąć w żadne układy, gierki ani nie daj się złapać na ładne słowa. Pozostań sobą, bo taki jaki jesteś, jesteś dobry i takim pozostań. Będziesz odbierał Energię naszą, a My będziemy wspomagać Ciebie po to, żebyś Ty mógł wspierać ludzi, więc Marku, nie zmieniaj się. Bądź taki jaki jesteś. Słucham.

Katarzyna: Czy to, co mówił i pokazywał na zdjęciach Bill, a więc odwierty i pompowanie wód, nie służy do zniszczenia wszystkich informacji zapisanych na ścianach świątyń w podziemiach? Cezary.

ENKI: Cezary! Gdyby to miało być na niekorzyść, a Bill ma głowę na właściwym miejscu, jak zauważyłeś, to nie zrobiłby tej prezentacji. Malowidła, zapisy przetrwały tyle tysięcy lat i uwierz mi, woda im nie zagrozi. A ponadto to, o co Nam chodzi, to dostanie się do tych tablic, które znajdują się tam, gdzie jest świątynia, więc niepotrzebne są twoje troski. Słucham.

Katarzyna: Witaj ENKI. Czy dojdzie do pojednania i wzajemnej współpracy pana Andrzeja i pani Lucyny?

Skończyła się jedna strona kasety.

ENKI: Wiedziało, w którym miejscu ma się to zatrzymać. Ja przynajmniej wziąłem głęboki wdech, a na wydechu mówię: poproszę o następne pytanie.

Katarzyna: Czy mój duch był wcieleniem w czasach Atlantydy i czy jest powiązany z Orionem? Marceli.

ENKI: A co czujesz, Marceli? Przecież na słowo Atlantyda ciarki Tobie przechodzą po plecach, przecież to jest odpowiedź. Oczywiście, że byłeś mieszkańcem Atlantydy. To nic, że to było dawno. Wielu z was tutaj, to stare, to bardzo stare dusze, które przeszły już niejedną drogę. Słucham.

Katarzyna: Czy mój mały synek Michał, bardzo energiczny, też ma jakieś powiązania z Orionem? Marceli.

ENKI: To jest tak, Marceli. Gdybyś uważnie czytał sesje, czy to ze Mną, czy to z Moim Synem Mardukiem, doczytałbyś, że My teraz tak grupujemy ludzi, żeby pochodzili z tego samego zbioru, układu czy stada, żeby nie było rozbieżności energetycznej, żeby was nie trzeba było szukać, łączymy was w rodziny, bo tak jest łatwiej. Skoro Ty masz powiązania z Orionem, to jak twój syn mógłby pochodzić, powiedzmy, z Syriusza? Jest to niemożliwe. Słucham.

Katarzyna: Jak obecność Twojej Energii wpłynie na dziecko w łonie matki tu obecnej? Adrian.

ENKI: Adrian, Adrian, wiem, że tu jesteś. Bądź pewny – nie zaszkodzi, Twojemu dziecku moja obecność tutaj może jedynie pomóc, a przecież dzisiaj rozmawialiśmy. Krótką masz pamięć, Adrian, bardzo krótką. Słucham.

Katarzyna: Witam Cię, Kochany ENKI. Mam pytanie. Czy organizacja Fema sprzyja ochronie ludzi w obecnym czasie, czy grozi depopulacją ludzkości? Mirka.

ENKI: Że co? Powtórz jeszcze raz, bo tego medium nie zrozumiało.

Katarzyna: Mam pytanie: Czy organizacja FEMA sprzyja ochronie ludzi w obecnym czasie, czy też depopulacji ludności? Mirka.

ENKI: A dlaczego ma mieć na celu depopulację? Gdyby tak miało być, to My byśmy do tego rękę przyłożyli, żeby zdziesiątkować tę populację ludzką, a My staramy się, żeby jak najwięcej was przeżyło i żyło w tym lepszym świecie. To nie rozumiem, skąd takie pytanie i skąd taka myśl w twojej głowie. Słucham.

Katarzyna: Według książki Zachari Sitchina, można dowiedzieć się o czasie, kiedy Ty, ENKI i ENLIL przebywaliście na Ziemi. Co się wydarzyło, że miłość stała się Waszym językiem, a złość i gniew odszedł w zapomnienie? Mirosława z Częstochowy.

ENKI: Różnie to bywało, kiedy byliśmy na Ziemi. On, Pan Rozkazu, Ja, Opiekun Ziemi. Ja – zieleń, ptaszki, rybki. On zajmował się pilnowaniem porządku. No, jak wiecie, nie tylko, bo też trzeba było Ziemię zaludniać. Powódź, ta ogromna powódź, której byliśmy świadkami, spowodowała pojednanie, to raz. Potem do następnego, już całkowitego pojednania doszło, kiedy był wybuch tej bomby jądrowej w Afryce, więc można się zjednoczyć i można darzyć siebie wzajemnym szacunkiem, przyjaźnią, miłością. Trzeba tylko chcieć i przede wszystkim zobaczyć w sobie swoją winę, wtedy następuje pojednanie. Słucham.

Katarzyna: Pytanie od Zuzanny: Drogi ENKI, Opiekunie Ziemi, jesteś głównym konstruktorem rodzaju ludzkiego. Ganisz nas za nasze słabe efekty w rozwoju duchowym. Czy nie sądzisz, że powodem tego są słabo wydajne mózgi, w które nas wyposażyłeś? Dałeś człowiekowi wrażliwe serce, które odbiera jakieś sygnały i przekazuje je do mózgu, lecz nasze mózgi nie potrafią przetworzyć tych subtelnych informacji. Dlatego ciągle podejmujemy niewłaściwe decyzje i błądzimy, a nasza wolna wola sprowadza nas na manowce. Może ludzie zamykają własne serca, aby nie odczuwać bólu i ciągłych lęków, może myślą, że w ten sposób uwolnią się od cierpienia? Dlaczego sięgają po alkohol, narkotyki, leki i popadają w inne uzależnienia? Czy jest jakiś ratunek dla tych ludzi?

ENKI: Trzeba by było, tak naprawdę, dać nam więcej luzu i wtedy moglibyśmy ingerować w wolą wolę istot ludzkich. Najlepiej jest winą obarczyć tego, kogo ma się pod ręką, czyli Mnie i powiedzieć: zły konstruktor. To nie do końca. Ja tylko decydowałem o waszej genetyce, inżynierii. Cały zespół nad tym pracował. Tym naprawdę Głównym Konstruktorem was, waszego ducha, jest Bóg. Nie mówię, żeby kierować bezpośrednio pretensję do Boga. Bóg dał ludziom luz decydowania o sobie, o Ziemi na okres dwóch tysięcy lat. Ten czas właśnie mija i potem nastąpi nowe prawo względem Ziemi i ludzi. Ten czas dwóch tysięcy lat naprawdę nie zdał egzaminu, choć jest mnóstwo ludzi, którzy pomimo, jak to mówisz, słabej wydajności mózgu potrafią myśleć, odczuwać, widzieć, słyszeć, więc nie ma powodów, dla których człowiek nie miałby zrozumieć swojego meritum. Ten czas niebawem się zakończy i nastąpi Nowy Czas, Nowy Cykl, który potrwa dosyć długo, wystarczająco długo. Poprzez kolejne zejścia będziecie mogli się doskonalić. A teraz tę winę, którą obarczasz Mnie, rozłóż na inne istoty też. Słucham.

Katarzyna: Czy jest jakaś możliwość wyleczenia wodogłowia u dorosłej osoby? Dziękuję za odpowiedź. Danina.

ENKI: W tej chwili, powiem szczerze, nie, ale niebawem tak. Przypadki, które były i są nie do wyleczenia, będą wyleczalne, bo na Ziemi pojawią się prawdziwi medycy, którzy będą leczyć wszystkie przypadłości. Teraz musisz cierpliwie zaczekać. Słucham.

Katarzyna: Czy kataklizm w Japonii to początek końca naszej cywilizacji? Zofia.

ENKI: Nie, to właściwie początek tego, co potrafi zdziałać Matka Natura, Matka Ziemia, a nie początek końca cywilizacji. To jest nieprawdą. Słucham.

Katarzyna: Witaj Kochany ENKI. Zanim zapytam, chciałabym przytoczyć trzy fakty. We wcześniejszych rozmowach poprzez Lucynkę mówiłeś, Drogi ENKI, że żadna Istota z wyższych wymiarów nie może używać imienia innej Istoty z wyższych wymiarów. Potem Samuel poprzez Anię powiedział, że jest zbiorową świadomością. Następnie znów poprzez Lucynkę powiedziałeś, że Samuel otrzymał zezwolenie na używanie imienia Samuel, tak więc wszystko było za Twoją zgodą. Ludzie potrzebują punktu zaczepienia, więc proszę, wyjaśnij nam, dlaczego tak ostro potraktowałeś Samuela i kim jest Samuel, który przemawia przez Anię? Ewa.

ENKI: Akurat, akurat imienia, prawdziwego imienia Samuela wymienić nie mogę. Z tego względu wystarczająco już dużo jest zamieszania. Oczywiście, że dałem przyzwolenie i dawać w dalszym ciągu będę na to, żeby istoty ludzkie poddać tej próbie lojalności. Nie będę tłumaczył dlaczego mówię dzisiaj tak, a jutro powiem: dałem przyzwolenie. Nikogo nie szkaluję, nikogo nie poniżam. Anna, zaznaczam Anna, nie Ania, tylko Anna, też ma swoje zadanie do wykonania. Dla niej tym zadaniem jest Samuel, a jak się to dalej potoczy sytuacja odnośnie tego przypadku, niebawem zobaczycie. Słucham.

Katarzyna: I jeszcze raz ja, Damian. Jeszcze jedno pytanie: czy symbol kwiatu życia może być wykorzystywany do energetyzowania żywności i do czego jeszcze? Dziękuję za odpowiedź.

ENKI: Wszystko, wszystkie kwiaty, wszystkie rośliny mogą być Energią Życia, więc nie rozumiem, dlaczego wybrałeś jeden kwiat. Wszystko zależy jak do tego podchodzisz, z jaką energią, z jaką wiarą, zaufaniem. Jeśli to w Tobie jest, to wszystko będzie Energią Życia, wszystko. Słucham.

Katarzyna: Kochany ENKI, prosimy Cię o prowadzenie i opiekę nad nami oraz naszymi rodzinami. Dziękujemy Ci za wszystkie drogocenne wskazówki, które płyną od Ciebie przez Lucynę. Katarzyna, Radosław i Michał.

ENKI: No cóż, mogę też tylko powiedzieć – dziękuję, dziękuję za miłe słowa. Przecież mnie, Istocie Duchowej jest przykro, też przykro być szkalowanym i niesłusznie posądzanym. Wystarczy tylko troszeczkę pomyśleć, co też ten ENKI miał na myśli. A teraz mam na myśli słowo dziękuję. Słucham.

Katarzyna: Kochany ENKI, czy możesz dać wskazówkę, jak pomóc osobom, które miewają lęki przed otaczającym światem i koszmary senne? Jak, nie używając leków psychotropowych, przywrócić im równowagę psychiczną, wiarę i nadzieję na normalne życie, wolne od tych złych doświadczeń? Katarzyna.

ENKI: I tutaj, Katarzyno, należałoby te osoby poddać regresji wieku, czasu. Cofnąć być może dosyć daleko w przeszłość, bo tu jest przyczyna. Kiedy osoba się dowie, co się wydarzyło, wtedy już wyprowadzenie z tej fobii nie będzie stanowiło większego problemu. Słucham.

Katarzyna: Drogi ENKI, czy w naszym mieście Łodzi istnieje miejsce silnie energetyczne, tzw. czakram, gdzie można wzmocnić swoją aurę? Radosław.

ENKI: Radosławie, stoi taki urokliwy kościół, tu niedaleko. Omijacie go, bo nie jest to kościół katolicki. A co to ma do rzeczy, jaki to jest kościół – greko czy jeszcze jakiś inny. Tam jest czakram dosyć silnej mocy i tam możecie chodzić po zdrowie, nie patrząc na to, że to jest kościół niekatolicki. To jest moja odpowiedź. Słucham.

Katarzyna: Mam pytanie odnośnie tego – mamy dwa kościoły greckokatolickie… To jest ten kościół główny, róg Kilińskiego a Narutowicza, przy parku?

ENKI: To jest ten kościół.

Katarzyna: Kochany ENKI, dziękuję Ci za opiekę nad nami, prowadzenie i za to, co czynisz dla nas. Dziękujemy Twojemu Bratu i Synowi. Kochamy Was. Andrzej i Patrycja.

ENKI: I znowu wypada mi powiedzieć – miłe słowo. I ja dziękuję, dziękuję, za to ziarenko Energii danej mi dzisiaj, dziękuję. Słucham.

Katarzyna: Witam Drogi ENKI. Mamy kilka pytań, ale najważniejsze: czy my, ludzie, jesteśmy w stanie się zmienić? – bo wokół nas tylko zawiść, zazdrość, nienawiść, wykorzystywanie słabszych. Jaki jest cel Istot Duchowych, aby ludzi uratować?

ENKI: Potraficie się zmienić i to bardzo szybko. I to niebawem nastąpi, kiedy na Ziemi już będzie Czwarty Wymiar Energii. Zasadnicza odpowiedź, bo większość z was nosi w sobie nasze DNA, więc to jest ta przyczyna, dla której czujemy się w obowiązku was ratować. Słucham.

Katarzyna: Czy Iluminaci i Bilderbergowie osiągną swój cel? Roman.

ENKI: Żartujesz sobie, Romanie, czy mówisz poważnie? Nie osiągną swojego celu, bo ich celem jest zdziesiątkować populację ludzką, a naszym celem jest tę populację uratować, więc jest sprzeczność w naszych decyzjach i ktoś musi ustąpić. A że My jesteśmy na trochę lepszym poziomie, to Iluminaci będą musieli się zmienić, przede wszystkim zmienić. Słucham.

Katarzyna: Czy jest możliwe widzieć „Orby” gołym okiem? – bo miałem dwa razy taki przypadek. Czy było to tylko złudzenie optyczne? Często z żoną w kącie oczu widzimy coś w rodzaju białych smug, siatki, trudno to określić, bo nie można się na tym skoncentrować, bo ciągle zmienia kształty. Co to jest? Roman.

ENKI: Jak myślisz, Romanie, co to może być? Manifestują się wam Istoty Duchowe, bo zdrowo myślący okulista powiedziałby – to ja was dobrze przebadam, bo coś nie tak z waszym wzrokiem. Ze wzrokiem jest wszystko dobrze, a w ten sposób właśnie się manifestują Istoty Duchowe. Powinniście się z tego tylko cieszyć. Słucham.

Katarzyna: Czy w Kaliszu znajduje się czakram? Dziękuję bardzo za odpowiedź. Alina.

ENKI: Z tego, co tak szybko odbieram, to w tej chwili nie czuję, ale jest sprawa do rozwiązania. Musiałbym dostać coś, na przykład zdjęcia i wtedy mógłbym powiedzieć, czy jest czy go nie ma. Słucham.

Katarzyna: Czy działania w Egipcie podejmowane przez Fundację Światowid, na przykład we współpracy z uniwersytetami w Egipcie, powinny być realizowane czy też w zupełności nie? Nie chodzi mi o to, czy ktoś podchodzi do prac w Egipcie ambicjonalnie czy też nie. Rozumiem, że wszystkim chodzi przede wszystkim o zabezpieczenie Ziemi i ludzi. Dziękuję. Halina.

ENKI: Halino, nie będę brał wdechu, ale poproszę Ciebie na sesję osobistą, bo to może być dłuższa rozmowa. Słucham.

Katarzyna: Czy miasto, w którym mieszkam, jest miejscem jakichś czakramów? To Chełmno nad Wisłą. Dziękuję za odpowiedź. Robert.

ENKI: Tak. Tam jest czakram, bo przekazuje energetycznie przez medium, lecz lokalizację mogę podać w późniejszym terminie. Słucham.

Katarzyna: Pytanie od Karola. Szanowny ENKI, mówisz, że w całym Wszechświecie wszystkie istoty kierują się miłością, natomiast byty z Syriusza odnoszą się do nas z pogardą tylko dlatego, że jesteśmy na niższym poziomie rozwoju. Przychodzą na Ziemię, aby wprowadzać zamęt wśród ludzi, próbują manipulować nami w celu przejęcia naszej Planety. Czy takie postępowanie można nazwać miłością? Powiedz proszę, Drogi ENKI, jak odnosisz się do działań polskiej Fundacji. Jeszcze jedno, czy jej działania w Egipcie…

ENKI: Jeśli chodzi o Syriusza B, to oczywiście, że nie jest to zgodne z Kodeksem Wszechświata Miłości, lecz oni dramatycznie szukają miejsca, gdzie mogliby się przesiedlić. Ziemia jest najbliżej. Na dobrą sprawę to przecież część tych istot Ziemia mogłaby przyjąć, ale nie w takim stadium miłości, jakie panuje w tej chwili na Ziemi, więc nie pochwalamy poczynań Syriusza, chociaż w wielu przypadkach pomagają wam, tylko tego akurat nie widzicie. Widzicie tylko to, co Syriusz szkodzi. Na dwie strony medalu trzeba popatrzeć, co dobrego też zrobił. Teraz możesz czytać dalej.

Katarzyna: Powiedz proszę, Drogi ENKI, jak odnosisz się do działań polskiej Fundacji. Czy jej działania w Egipcie przyniosą nam więcej pożytku czy szkody?

ENKI: Nie, nie odpowiem na to pytanie, bo cokolwiek bym powiedział i tak będzie odwrócone przeciwko Mnie. Następne poproszę.

Katarzyna: Czy w czasie snu otrzymujemy ważne dla nas przekazy, w które być może będziemy mieli wgląd, czy sny są tylko relaksem, wypoczynkiem dla nas zestresowanych życiem na jawie? Dziękuję, Halina.

ENKI: Halino, sen jest wypoczynkiem, to fakt, prawdziwy sen, ale jeśli śnisz i pojawiają się wizje, to już nie jest sen, to jest wizja i należałoby wtedy, kiedy się zapamięta, spisywać. Bo rzeczywiście te wizje są często odpowiedzią na twoje zadawane wcześniej pytania. Słucham.

Katarzyna: Witam Cię serdecznie, Kochany ENKI. Witam serdecznie Ciebie, Marduku, przesyłam Wam energię miłości, której dopiero teraz się uczę. Dziękuję Wam za opiekę nad nami. Osobiście proszę o ochronę dla moich przyjaciół i dla mnie. Dziękuję za przyjaźń Marka. Danina.

ENKI: No cóż, też wypada mi powiedzieć dziękuję i obiecuję, słowa dotrzymam i ochronę roztoczę nad Tobą. Słucham.

Katarzyna: Witaj ENKI, czy prawdą jest to, co pisze w swoich książkach Patryk Geryl, że jeżeli nie będzie osłony, to dojdzie do przebiegunowania Ziemi, szybko nastanie epoka lodowcowa i dojdzie do wysokiego podniesienia wody mórz i oceanów? Dziękuję bardzo. Marceli z Ozimka.

ENKI: Patryk z obliczeń to napisał. Rzeczywiście, jeśli nie będzie zabezpieczenia, to ogon Planety X może pociągnąć za sobą Planety i dojdzie do przebiegunowania. Wtedy, no cóż, po iluś tam tysiącach lat następna cywilizacja dokopie się czy do zwierzęcia, czy do kogoś z was. Będą mówić, co się też wydarzyło na Ziemi, ale przecież wyraźnie mówię – zrobimy wszystko co w ludzkiej, co w waszej ludzkiej i istot, bytów mocy, by to zabezpieczenie zostało uruchomione. Jakie jeszcze trzeba wam dać zapewnienie? Słucham.

Katarzyna: Kochany ENKI, chciałabym Ci bardzo podziękować za to, że wróciłeś do nas. Brakowało mi Ciebie i pewnie nie tylko mnie. Marduk, Twój Syn, dzielnie się sprawował. Kiedy czytałyśmy z siostrą ostatnią sesję z Tobą z Chicago, dostałam takiej pozytywnej Energii, że kiedy poszłam do pracy, podzieliłam się nią, było mi z tym dobrze. Niestety, otaczam się raczej niedowiarkami. Dziękuję Ci, ENKI, raz jeszcze, że wróciłeś do nas. Agnieszka.

ENKI: Agnieszko, nie miałem innego wyboru. Musiałem przerwać urlopowanie i wrócić, żeby zacząć naprawiać trochę szkód, jakie powstały tu na Ziemi pomiędzy wami. Słucham.

Katarzyna: Przekazując w ostatnich latach Energię, zastanawiałam się nad tym, czy jest etycznie pobierać za taki zabieg zapłatę. Wydawało mi się i nadal tak myślę, że prosząc o Energię dla kogoś, przekazuję Boską Energię, otrzymaną dla kogoś i pobieranie zapłaty jest nieetyczne. Powiedz, proszę ENKI, jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Proszę o wskazówki, w jakim kierunku powinnam rozwijać możliwość pracy z Energiami? Czy powinnam poszukać nauczyciela? I jeszcze mam prośbę, jeśli Tobie, ENKI zostały jeszcze jakieś Parasole Ochronne, to bardzo proszę o jeden dla mnie i moich bliskich. Dziękuję, Halina.

ENKI: No to, Halino, sesja osobista. Halino… Parasol daję na sesji osobistej, bo do takiego Parasola dołączam obsługę, instrukcję obsługi jak w sklepie, żeby później nie było, że niesprawny, więc przyjdziesz, dostaniesz instrukcję obsługi i dostaniesz Parasol z gwarancją nawet i wtedy będziesz zadowolona. Słucham.

Katarzyna: Drogi Ojcze EA, ENKI, cieszę się bardzo, że jesteś tu z nami, że dajesz nam Siebie i odpowiadasz na nasze pytania. Mam do Ciebie EA, Ojcze, wielką prośbę, byś otoczył całą moją rodzinę, moje zwierzątka Swoją opieką i ochroną. Proszę, pamiętaj o nas. Z całego serca dziękuję. Wioletta.

ENKI: No to zapraszam pod ten Parasol i nawet zwierzątka możesz pod niego schować, to nie szkodzi, każde zwierzątko się schowa. Bill nawet powiedział, że wielbłądy schowa pod niego, żeby były bezpieczne, więc proszę, przyjdź. Słucham.

Katarzyna: Czy nastąpi zgoda w mojej rodzinie? Rozpad nastąpił dwa lata temu.

ENKI: Więc zacznij robić wszystko, żeby ten rozpad ponownie posklejać. Nie ma czegoś takiego, czego by nie można było skleić, trzeba tylko chcieć. Słucham.

Katarzyna: Jarek z Piastowa: Na wstępie bardzo dziękuję za umożliwienie mi uczestnictwa w tym spotkaniu. Drogi ENKI, przepraszam za chwilę niesubordynacji wynikającej z lenistwa. Dziękuję Bogu, Tobie i Istotom Duchowym za ochronę nad moją rodziną i mną. Proszę o Znak Życia dla nas. Przez całe życie mam podszepty, dotyczące mojej drogi na Ziemi, za co też serdecznie dziękuję. Po jakimś czasie słowa przekształcają się w rzeczywistość, nie potrafię tego zrozumieć. Proszę o odpowiedź, kto w ten sposób kieruje mym życiem, dokąd mam dalej iść, jak przysłużyć się wspólnej sprawie, a może to moje urojenie?

ENKI: Tak naprawdę urojenia też są lecz w tym ostatnim czasie, w jakim wam przyszło żyć, tak naprawdę przypadków nie ma. Oczywiście, zaczynacie być prowadzeni, są dawane podpowiedzi, podszepty, ale także szanuje się waszą wolną wolę. Nikt z istot, bytów z Oriona, oczywiście i z Nas, Istot Duchowych, nie narzuca wam niczego. Może zasugerować, może podpowiedzieć, ale nie narzuca. Słucham.

Katarzyna: Po obejrzeniu w 2009-tym roku pewnego programu, w którym brała udział pani Lucyna i pan Andrzej, dostałem impuls, który zmienił całe moje życie. Od tego czasu przyswoiłem sporo wiedzy, czuję potrzebę rozmawiania z ludźmi o historii, teraźniejszości i o zmianach zachodzących na Ziemi, ale reakcje są różne. Jak mam postępować? Czy mają sens nasze rozmowy? Może jest inny sposób na zainteresowanie ludzi Prawdą, niekoniecznie zbieżną z nauką wpajaną nam przez całe nasze życie? Jak trudno jest uwierzyć w coś, czego nie można dotknąć.

ENKI: Tak, jest sposób, żebyś sobą zainteresował ludzi, zwłaszcza tych, do których wcześniej mówiłeś. Jest takie powiedzenie – milczenie jest złotem, więc zrobiłeś wszystko, co było w twojej mocy, a teraz po prostu zamilknij. Zamilknij, nic nie mów i w ten właśnie sposób prędzej zainteresujesz ludzi, bo zaczną się zastanawiać dlaczego, dlaczego nie mówi, co się stało. A przecież będą obserwować wydarzenia na Ziemi i nie Ty będziesz chodził do ludzi, ale ludzie przyjdą do Ciebie. Słucham.

Katarzyna: Pewnego wieczoru w 2009-tym roku leżałem w łóżku i nagle poczułem, że narasta we mnie bardzo jasne białe światło, nastąpił rozbłysk i po chwili wszystko powróciło do normy. Jak mam rozumieć to wydarzenie? Co ono oznacza? Dziękuję za odpowiedzi na dręczące mnie pytania i jeszcze raz dziękuję za pomoc i ochronę. Jarek.

ENKI: Jarosławie, jak się pokaże Istota Duchowa, wpadacie w panikę i zaczynacie się bać, zadając setki pytań na lewo, na prawo – co to było? Co to się wydarzyło? Na twoją osobistą prośbę otarła się o Ciebie Istota Duchowa, dała znak: „Jestem przy Tobie”. I gdybyś się nie wystraszył, to dalej by przychodziła. Potem mogłyby się już nawiązać regularne kontakty, więc przestań się lękać, bo Istot Duchowych tak naprawdę nie należy się lękać. Słucham.

Katarzyna: Chcieliśmy podziękować Ci bardzo, ENKI, za to, że spotkanie przebiegło w bardzo krótkim czasie i wszystko, naprawdę wszystko nam sprzyjało. Dziękuję Ci z całego serca.

ENKI: I Ja też dziękuję za to, że mogłem tutaj być z wami, a Wy ze Mną. Za to, że wytrzymaliście ze Mną te półtorej godziny i wysłuchaliście moich słów, za to wam Ja, ENKI, dziękuję.

Oklaski.

Sesja 116

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 116

Chicago, 5-go czerwca 2011-go roku

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown.

.

Uczestnicy: Lucyna Łobos-Brown, Barbara Choroszy, William Brown, Bohdan Kroczek, Ryszard Choroszy oraz Publiczność zgromadzona na sali.

ENKI: Witajcie tego dnia… teraźniejszego. Ale się za wami stęskniłem?! – Ja ENKI, powracający z urlopu. Zarzekałem się, że do roku 2012-go nie będę brał udziału w sesjach publicznych… tylko w prywatnych, lecz w związku z zaistniałą sytuacją – a jaką, to już wam mówić nie muszę – muszę wiele spraw wyjaśnić. Przede wszystkim udowodnić, że Ja – ENKI, jestem tym prawdziwym Opiekunem Ziemi. Ten, który otrzymał pozwolenie na poddawanie was próbom i użycie Mojego przybranego imienia – Samuel, trochę się za bardzo zagalopował… Uczyniono ze Mnie uzurpatora, a Samuel – jest „prawdziwy”… Sporo zamieszania powstało przez to i przy odpowiedziach na wasze pytania… będę dokładał słów kilka. Dziękujemy za kwiaty, są piękne. Każde kwiaty, nawet te polne… maki, stokrotki – posiadają piękno. Jako pierwsze pytanie, bo zaraz zaczniemy, Ryszard – nie Rysiu, Barbaro – nie Basiu, Barbaro, chce Mnie o coś zapytać oficjalnie – nie na kartce, nie potajemnie, często wstydząc się albo bojąc się wypowiedzieć swoje imię, więc teraz Ryszardzie – tylko głośno proszę, aby wszyscy słyszeli, a potem żeby także twoje słowa przepisane zostały i wysłane w eter – słucham cię Ryszardzie.

Ryszard: Zawsze się wzruszam, jedną sekundę. Dziękuję, że mogę zabrać głos. Długo czekałem na tę chwilę, bo minęło już dziesięć lat od czasu, kiedy po raz pierwszy miałem zaszczyt rozmawiać z Tobą. Wtedy też, kiedy nazwałem Cię „Panem” powiedziałeś do mnie: „mów do Mnie Przyjacielu, Panem jest Ojciec, Bóg Wszechmogący”.

ENKI: Bo taka jest prawda.

Ryszard: Dlatego… dziękuję Ci mój Przyjacielu, że mogę dzisiaj poruszyć trzy tematy. Ale zanim to zrobię, zaistniała sytuacja, która bardzo mnie poruszyła. Sytuacja, gdzie podzieliły się grupy, fundacje, gdzie pojawiło się nowe medium, gdzie pojawił się Samuel, którym Ty byłeś wiele lat temu. Później pamiętam jak Barbara wyjawiła Twoje prawdziwe imię i od tamtej pory byłeś jako ENKI! Prawdziwy! Dlatego dzisiaj, w tej chwili, zanim będę mówił dalej chciałbym Ci złożyć przysięgę. Wiedz, że Ty, który jesteś tutaj z nami jesteś tym Jedynym i Lucyna jest tą jedyną łączniczką, dzięki której od wielu lat możemy otrzymywać wiadomości. Chciałbym Ci przysiąc moją wierność do końca Misji, do końca mojego życia i prowadzić dalej to wraz z przyjaciółmi Misji, aż do chwili, kiedy zwolnisz mnie z tego.

ENKI: Zapomnij! Już zapomnij Ryszardzie, że po dwunastym roku zwalniam cię z obowiązku pełnienia dalszej misji. Misja, tak jak teraz zaczęliście sprzątanie na Płaskowyżu, tak później trzeba będzie pomagać ludziom, bo wielu będzie zagubionych. Przepraszam, że wchodzę ci w słowo, ale chcę coś wyjaśnić. Tak naprawdę mam łączność z wieloma istotami na Ziemi. Medium Lucyna nie jest jedną, jedyną, z którą mam kontakt, ale Ja wykonuję wolę OJCA mego, natomiast ONA została, być może przez sympatię Chufu do niej, wybrana na tę JEDYNĄ, która obudzi Chufu. Czy to się komuś podoba czy też nie, to Chufu ją sobie wybrał. I tak jak Mnie się przypisuje, że nie jestem prawdziwy, tak i Chufu nie chce żadnej uzurpatorki! ONA i tylko ONA – i tak się właśnie stanie! A teraz dalej słucham cię.

Ryszard: Dziękuję… Teraz chcę przysięgę złożyć i czynię to w tej chwili: Przysięgam, że zostanę z Tobą tak długo, jak po prostu życzysz Sobie, wedle Twojej woli! (Ryszard podnosi prawą rękę do góry).

Bohdan Kroczek: Ja tak samo dołączam się do przysięgi i jeżeli ktoś chce się z nami połączyć, proszę o powstanie z miejsc.

W odpowiedzi na to wszystkie osoby na sali wstają. Zapanowała szczególna chwila uniesienia. Z oczu Lucyny Łobos płyną łzy…

ENKI: I jak tu nie być wzruszonym! Takiego powitania Mnie nie spodziewałem się… I myślałem, że Nas jest trudno zaskoczyć! A tu masz – jestem bardzo wzruszony!!! Nie będę wam prawił słodkich słów, bo to nie mój styl, ale mogę tylko powiedzieć, że to co zostało zaczęte… będzie prowadzone dalej. Tak też musiało zostać nazwane, bo te przepisy egipskie są chyba ustalone pod tym kątem, że mózgi są wypalone przez Słońce. Egipskie mózgi! Natomiast przepisy są po to, aby je łamać albo obejść. I tak też się teraz stało! – więc skoro jest takie przyrzeczenie, to bądźmy dalej razem. A Ja przyrzekam, że nie pójdę na urlop więcej.

Oklaski.

ENKI: Tutaj, dzisiaj miałem przeszlifować język po tym długim czasie, kiedy nie mówiłem. Przeszlifować język przed Łodzią, bo tam zamierzam mieć „cięty język”. Tutaj spotkało mnie takie zaskoczenie… Ryszardzie, słucham cię dalej.

Ryszard: Mam trzy bardzo ważne sprawy, które chcę poruszyć. Jak wiesz, nie potrzebuję żadnych dowodów na Twoje istnienie, ale są ludzie, którzy potrzebują dowodów, gdyż nie nadszedł czas dla nich, aby mogli uwierzyć nie widząc. Tak było też z Jezusem. Przyszło mi do głowy coś, co można zrealizować i być może pomoże to w rozwikłaniu tej sprawy, sprawy mediów. Pani Dolińska przeciw Pani Łobos. Co mam na myśli? Otóż, istnieje metoda, która się nazywa w języku angielskim „lie detector”, a w języku polskim „wykrywacz kłamstwa”. Metoda ta jest używana przez instytucje takie jak na przykład FBI. Dzięki tej metodzie można sprawdzić kto mówi prawdę, a kto kłamie. Dlatego pomyślałem, że dobrze by było, jeżeli TY wyrazisz na to zgodę, Lucyna Łobos wyrazi na to zgodę i Anna Dolińska wyrazi na to zgodę, aby przeprowadzić ten test. Wiadomo, że i tutaj w Chicago i tam w Polsce ludzie potrzebują fizycznego dowodu.

ENKI: Na teście wykrywacza kłamstw – nie byłem. Czemu by nie? I z tego co zauważyłem Lucyna kiwnęła głową na znak, że się zgadza. Ja, Ryszardzie – też miałem myśl, inną myśl. Jak wiesz, Andrzej jest trenerem szermierki, pięknie nazwany… „Archaniołem’’. No, niech będzie… może kiedyś się nim stanie. Otóż, pomyślałem sobie, że skoro mamy wykwalifikowanego szermierza to tym dwóm medium dać po takiej szabelce i niech się rozpocznie szermierka! Ta, która wygra – mówi prawdę! I co ty na to? Nie kosztowne, ale broń ma być ostra!…

Śmiech osób zgromadzonych na sali.

ENKI: …bez tego zabezpieczenia na końcu. Uważam, że to dobry pomysł. Poza tym, po co do tego mieszać policję. Co ty na to? 

Ryszard: Powiem szczerze – zaskoczyłeś mnie! Całkowicie mnie zaskoczyłeś!

ENKI: Więc może tych dwoje zaprosicie do Chicago i tutaj zorganizujemy szermierkę. Co ty na to Ryszard?

Ryszard: Mam dość sporą działkę!

ENKI: No nie. W śródmieściu, na rynku. Sędzią musi być osoba neutralna, bez wstępnego szkolenia. No dobrze – zgadzam się na wykrywacza kłamstw!

Ryszard: Dziękuję. Zaczekajmy więc na decyzję z tamtej strony, Andrzeja strony.

ENKI: Zaczekajmy. Wykrywacz kłamstw, czy też szermierka. Zobaczymy.

Ryszard: Następna sprawa jaką chce poruszyć jest bardzo ważna. Poruszyła mnie do bólu! Chcę ją wyprostować. W jedenastej sesji z Anną Dolińską jest mowa o „Gralu”. Ja znam historię Grala. Mój dyrektor teatru zorganizował także przedstawienie „Rycerze Króla Artura”, gdzie jest mowa o poszukiwaniu świętego Grala. Być może ja się mylę, ale napisałem urywek z sesji przekazu telepatycznego z Anną Dolińską. Jest to rozmowa pomiędzy „Samuelem”, a panią Krystyną Maciąg. Cytuję:

Samuel; A kim był Jezus?
Krystyna: Miłością.
Samuel: A CZYM była Maria?
Krystyna: Maria była matką Jezusa i też miłością.
Samuel: Pytam CZYM, nie KIM, Krystyno.
Krystyna : Gralem…

Ryszard: Dalej… O ile wiem, słowo „Gral” oznacza kielich, czy też misę. Z tego kielicha Jezus podczas ostatniej wieczerzy pił wino wraz z Apostołami. To wino, jako symbol, to była jego krew. Dlatego to mnie poruszyło. Proszę o wyjaśnienie, bo być może ja w tych latach studenckich nauczyłem się czegoś, co nie jest prawdą w tej chwili.

ENKI: Dobrze. Sprawa Lucyny, Anny i ewentualnej szermierki została wyjaśniona, a teraz wyjaśnię odnośnie „Grala”. Samuel… nie chce wyjawiać, kto się kryje za Samuelem… Ja, prawda, dałem zezwolenie na to, co się zadziało i co się dzieje. Zapytał: Maria… lecz nie dokończył, o którą Marię chodzi. Chodziło o Marię Magdalenę, która była też przy Jezusie, kiedy już wisiał na krzyżu. To był ten sam kielich, z którego na ostatniej wieczerzy pił wino – nie krew. Jezus nie był kanibalem. Z tego samego kielicha Jezusowi był podawany napój, to był narkotyk! Ponieważ… Maria nie była wysokiego wzrostu w przeciwieństwie do Rzymian, którzy byli wysocy, nie mogła podać tego napoju w tym kielichu. Dlatego jeden z pilnujących Rzymian wziął ten kielich od Marii i podał go Jezusowi. Dokładnie mówiąc podał mu znieczulenie, żeby nie cierpiał. Był przecież tylko w fizycznym ciele! Miał on na imię Gral. Świętość została dopiero dopisana, kiedy zaczęto szukać tego kielicha – grala. Dobre zadał pytanie – czym była Maria. Na pewno nie Gralem, ale powiedzmy posłańcem, zabezpieczeniem dla tego kielicha. Ten kielich miał przetrwać do czasów dzisiejszych. Maria Magdalena uciekła przed prześladowaniem wraz z kielichem do Francji. To tam należałoby szukać tego kielicha – „świętego grala”. Gral natomiast nigdy świętym nie był. Ja znam miejsce kielicha „świętego grala”. Gdyby Krystyna zwróciła się z prośbą o wyjawienie miejsca, to chętnie bym to uczynił. Tak że ani Maria – matka Jezusa, ani Maria Magdalena NIE BYŁY GRALEM!

Ryszard: Następnym tematem jaki chcę również poruszyć to temat Arki Przymierza. Ta sama pani – Krystyna Maciąg, która jest w grupie Andrzeja Wójcikiewicza, podczas wywiadu u Janusza Zagórskiego, po przyjeździe z Kairu mówiła o sarkofagu, jaki znajduje się w Komnacie Króla, w Wielkiej Piramidzie. Nie powiedziała na pewno, ale najprawdopodobniej, że jest on Arką Przymierza. Nie zgadzam się z tym, ale nie jestem autorytetem, aby o tym mówić. Proszę o wyjaśnienie.

ENKI: I to mógłbym potraktować jako żart, albo pomyśleć Ryszardzie, że masz poczucie humoru… Sarkofag, który znajduje się w Komnacie Króla – sarkofagiem pozostanie. Ten sarkofag jest przeznaczony dla Budowniczego Piramidy! Nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek nazwał sarkofag – „Arką Przymierza”. No cóż… Ryszardzie i Ja, i ty narazimy się Krystynie. Jeżeli koniecznie chcą znaleźć Arkę Przymierza, to znajduje się ona w Jerozolimie i Żydzi o tym wiedzą! Tam jest Ściana Płaczu, która kiedyś była świątynią. Świątynia ta została zburzona i została tylko jedna ściana przy której teraz – płaczą.

Ktoś z sali: Co robią?

ENKI: Płaczą. Lubią płakać, lubią się śmiać i lubią oszukiwać, więc… to co się wydarzy – to co się już wydarzyło, bo zaczęło się Oczyszczanie – spróbujemy zrobić wyścig. Kto pierwszy? Kto pierwszy znajdzie się przy sarkofagu? I co tam się włoży? Piramidę, złote pręty? – czy też tego, Komu sarkofag jest przeznaczony? Coś mi się wydaje, że będziemy pierwsi! Nie chcę za bardzo tego tematu rozwijać, bo i tak się narażę tym dzisiejszym spotkaniem… A teraz dajmy Ryszardzie szansę zadać pytania innym. Ja – ENKI, słucham.

Barbara: Witam i ja Ciebie serdecznie, Drogi ENKI i cieszę się, że możemy znowu rozmawiać. Pytań jest faktycznie bardzo dużo. Zostanę w temacie i jako pierwsze pytanie przekażę jedno z pytań z Polski, które często się powtarzają. Zacytuję urywek: „Drogi Opiekunie Ziemi. Tak bardzo mi smutno jak obserwuję, to co dzieje się w polskiej Fundacji. Jestem z Misją i Panią Lucyną Łobos, a przede wszystkim z Tobą całym sercem. Co mogę zrobić, żeby dodać sił Pani Lucynie i was wszystkich, żebyście wytrwali do końca i żeby Ziemia dostała zabezpieczenie. Nie chcę umierać i nie chcę oglądać śmierci moich bliskich. Modlę się za powodzenie Misji”.

ENKI: Tak… i te słowa wielu powinno zapamiętać. Tak, zapamiętać. Zarówno Bill jak i Lucyna nie mają wyjścia. Muszą wytrwać, nawet kiedy gromy będą na nich spadać. Muszą wytrwać. To obiecali, to zostało im dane. A My, czy też się to komuś podoba czy nie, do samego końca będą poddawani próbie ludzie. A czyż Ja powiedziałem kiedykolwiek – chociaż uważają niektórzy, że się zestarzałem, bo się zapominam, ale jako ten „staruszek duchowy” i tak dziarski jestem, więc próby, zwłaszcza tych, którzy zobowiązali się być wzorem do naśladowania, wzorem dla ludzi w prowadzeniu Misji Ratowania Ziemi, więc próby będą. A ci, którzy mają ten obowiązek nałożony powinni zacząć naprawdę myśleć i używać rozumu. Przyrzekam tutaj na tej sali, przyrzekam, że nie będziecie płakać w 12-tym roku. Może będą to łzy, ale radości. To przyrzekam. Słucham.

Barbara: Ukochany ENKI, dlaczego doszło do rozłamu w fundacjach? Przecież to jest Misja Ratowania Ziemi. Czy zawsze musi być tak, że Polacy muszą się poróżnić nawet w tak ważnej sprawie? Czy dojdzie do połączenia wszystkich grup przed zakończeniem? Modlę się za to. Rafał – słuchacz.

ENKI: No to słuchaj Rafale „słuchaczu”. Czy dojdzie? Jeśli, bo są trzy główne fundacje, jeśli wszyscy zdadzą sobie sprawę, że ego zaczyna brać górę, to wtedy mogą uderzyć się w piersi i powiedzieć: „moja wina. Pomyliłem się, pomyliłam się”, ale ego jest ogromne i coraz to większe. Im bliżej końca, im bliżej zakończenia – większy bieg, żeby być pierwszym. Czyż Ja nie mówiłem? Nie ma pierwszych, nie ma ostatnich. Wszyscy jesteście na tym samym wózku i ciągnijcie ten wózek dalej do przodu, więc czy fundacja niemiecka, czy fundacja polska będzie dążyć do pojednania? Tutaj stawiam duży znak zapytania, albo pomyślcie, pomyślcie – tego Andrzeja, tego Andrzeja nie znam. Znałem tego wcześniejszego, a tego nie znam. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Opiekunie Ziemi, jestem w Misji całym sercem od kilku lat. Powiedz proszę, czy wezwiesz mnie i nas, i kiedy do pomocy przy wykopaliskach Budowniczego? Chcę już zarezerwować bilet na samolot i urlop w pracy. Jestem gotowy, wołaj mnie! Sławek.

ENKI: Oj, Sławku, Sławku… a rezerwuj… nawet jutro. Będzie miał przynajmniej kto zawieźć drugą ratę pieniędzy na wykopaliska. Nie na wykopaliska!!! Nie zapominajcie – na OCZYSZCZANIE tego terenu. A daję ci gwarancję – jeśli jeszcze dodatkowo sypniesz groszem, to dadzą ci łopatę, wiadro do noszenia piasku. Nie ma przeszkód, rezerwuj. W każdej chwili. Słucham.

Barbara: Duchu ENKI, czy w związku z tym, że jak mówisz Chicago jest Twoim miastem, to oznacza, że nic nam nie grozi do końca 2012-go roku? Bo jak się uratują ci, co są w Misji, to my chyba też?

Gromki śmiech zebranych na sali.

ENKI: A ja zadam pytanie: a co do tej pory zrobiłaś istoto ludzka? To, że to miasto jest uprzywilejowane… jest faktem, ale to nie oznacza, że jest w stu procentach % bezpieczne, bo trzeba jeszcze coś zrobić – nie dla Nas – ale dla drugiego człowieka. Coś przypomnę… Na ostatnim spotkaniu, gdzie aż mnie język świerzbił, żeby się włączyć, ale powiedziałem – nie. Mój Syn Marduk wspomniał o PARASOLU, że daję Ochronny Parasol. Minął miesiąc i tylko kilka osób się zgłosiło osobiście, bo taka też jest prawda. Osobiście do Mnie zgłosić się trzeba, kiedy daję ten Parasol do ręki, bo każdemu coś muszę dopowiedzieć. Nie ma tłumu. Czyżby przyświecała aż tak wiara, że Chicago i tylko Chicago jest najbezpieczniejsze, że nie potrzebuje nic więcej? Tak, PRASOL to życie, taki PARASOL, to poczucie bezpieczeństwa, który jest potrzebny nie tylko temu, co dostaje do ręki, ale i dla tych, których schowacie pod ten Parasol. Tak że… nie ma tłumów, bo i po co? Jasne, Chicago jest tym domem naszym i to powinno wystarczyć. Ale zapamiętajcie sobie, do tego miejsca bezpiecznego jakim jest Chicago, trzeba dołożyć coś jeszcze – SERCE, serce dla drugiego człowieka. I wtedy możemy mówić o bezpieczeństwie. Słucham.

Barbara: Kolejne pytanie dotyczy właśnie tego Parasola Ochronnego, o którym mówił Marduk w poprzedniej sesji i jest pytanie: Czy można też poprosić o taką ochronę dla naszych zwierząt i rodzin, i przyjaciół, tych, którzy są nam bardzo bliscy? Dagmara.

ENKI: Czyż Ja nie mówię wyraźnie? Widocznie nie. Pod takim Parasolem możecie schować każdego kto jest wam miły, sercu i zwierzątka też, bo właściwie to, że ludzie tak a nie inaczej postępują, to cóż są winne zwierzęta? Im też się należy bezpieczeństwo. Cały czas tylko mówiłem, że pod takim Parasolem nie pozwolę schować na przykład pół świata, bo przebiegłość zostanie szybko wykryta, więc chowajcie pod niego kogo chcecie, ale nie sądźcie, że przebiegłością możecie Nas oszukać. Słucham.

CIĄG DALSZY SESJI Z 5-go CZERWCA 2011-go ROKU, CZĘŚĆ DRUGA.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Przyjacielu ENKI, co odpowiadać ludziom, którzy mówią, że czekają z wpłaceniem swojego wdowiego grosza do czasu, kiedy już się ogłosi wykopaliska w miejscu pochówku króla Chufu? Jaskółka z Chicago.

ENKI: Słuchaj Jaskółko, a co dzisiaj widziałaś na prezentacji? Tak naprawdę może będą, a może i nie będą ogłoszone słowa „wykopaliska”. Jest waszą ziemską ustawą napisane, że „żadnych wykopalisk na terenie Płaskowyżu” – co nie jest zgodne z prawdą – „nie będzie do końca 2012 roku”, ale za to można odkopywać, można sprzątać, więc to sprzątanie się zaczęło, więc masz okazję udać się na nie, sprawdzić, czy to jest prawdą i wtedy dać ten „wdowi grosz”. Więc tam nie będą to ogromne pieniądze, ale pieniądze będą potrzebne, bo wiele rzeczy będzie trzeba robić po prostu ręcznie. Zatem obiecywaliście, Ja pamiętam – „damy, pomożemy, ale mają być pokazane wyniki”. Nie zapominajcie też tu Moje Jaskółki, że jak na dzień obecny… jesteście zdani na swoje siły. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, dlaczego ludzkość nie walczy o swoje przeżycie i nie traktuje tej Misji poważnie? Bardzo Was wszystkich kocham, szanuję i także Istoty z Syriusza B. Artur.

ENKI: Pięknie! – bo też ci z Syriusza B duży wkład mieli tu na Ziemi w rozwój, nauczanie w budownictwie… Tak że nie można przypisywać wszelkiego zła, albo – jest źle, bo oni są winni, albo – jest źle, bo winien jest Szatan. Spokojnie, czyżby każdy z was miał nieograniczoną wolną wolę i rozum? Nie. Dlaczego ludzie nie walczą? Bo zgoła po dwóch tysiącach lat, kiedy to pojawia się wiele fałszywych proroków, ludzie zobojętnieli. Jeszcze jedno więcej takie poruszenie i tak się nic nie wydarzy. Tylko że teraz się dzieje, coraz mocniej dzieje. Obojętność, to jest po prostu obojętność. To i My, jako Istoty Duchowe, czy to Ja, czy to Brat Mój zaczynamy wątpić, czy zdołamy dotrzeć do waszych umysłów, bo nawet kiedy (a musimy do tego doprowadzić) dostaniemy się do Grobowca, dostaniemy się do tablic historii Ziemi, ludzie w tej swojej niewierze i tak powiedzą, że „to jest fikcja, kłamią, spreparowali jakieś tablice, żeby zasiać zamęt”, więc wielu do końca nie uwierzy. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Jak zareagują rządy i Kościoły na odkryte wiadomości?

ENKI: A co do tej reakcji, to nie muszę zbyt długo odpowiadać. To widać na każdym kroku jak zareaguje kościół, jak zareaguje rząd, a kłamią wam na każdym kroku. Mówią: „nic się nie dzieje”, a wy udajecie, że wierzycie, więc będziemy starali się jeszcze docierać do waszych umysłów i przekazywać te prawdziwe wiadomości, lecz to co jest potrzebne, to otwierajcie swoje umysły i nie bądźcie zamknięci szczelnie jak żółw we własnej skorupie. Ani religii, tej czy tamtej, ani rządom świata nie zależy na tym, czy wy uwierzycie, w co uwierzycie, ilu przeżyje, jaki będzie przesiew – nie zależy. To na czym zależy… właściwie rządom, to zmniejszenie populacji, na tym zależy, więc przemyślcie to o czym mówię. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, dlaczego Kościół odrzucił prawo reinkarnacji?

ENKI: A dlaczego? No cóż, jak to powiedzieć, aby nie narazić się za bardzo. To znaczy… Mnie tam jest wszytko jedno, ale co by już nie narażać więcej medium. Dlaczego? Ano proste, dlatego, żebyście chodzili do kapłana, co by się pomodlił za duszyczkę, bo nie wierzylibyście, że i tak ten duch wróci na Ziemię. A ile to z was ma te przebłyski w swojej świadomości, albo pojawiają się obrazy…? To są właśnie te przebłyski, te wizje z poprzednich wcieleń. Czy Bóg byłby Miłością i w przeciągu jednego życia można byłoby być albo dobrym, albo złym, nie dając szansy na poprawę? Nie byłoby to sprawiedliwe, więc po to właśnie wracacie na Ziemię, żeby za każdym razem się doskonalić. A jak chcecie – na trzecim Soborze Watykańskim – i tu trzeba by było przewertować biblioteki i tam się doczytacie, że słowo „reinkarnacja” zostało usunięte. Jak wy to mówicie – biznes. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, dlaczego nie została oficjalnie opublikowana treść Trzeciej Tajemnicy Fatimskiej? Czego ona dotyczyła i czego się objawiają, i dlaczego Kościół tego nie ujawnia?

ENKI: No… właśnie tego co ma nastąpić w 2012-tym roku. Jest tam wyraźnie opisane o tej ognistej kuli, która leci, o tym, jak to ludzie będą bardzo zamknięci w sobie i o tym, jak bardzo odchodzą od Kościoła, od religii – to w żadnym wypadku nie jest do ujawnienia. Jeszcze parę rzeczy jest, o których nie mogę mówić, bo medium i Ja też, „zużyty staruszek”, nie ma dużego poparcia… więc to jest właśnie moja odpowiedź. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. ENKI, proszę powiedz co oznacza przejść do „Czwartego Wymiaru”?

ENKI: Jak doczekasz, a doczekasz, to zobaczysz istoto sama. Po 2012-tym roku nie stanie się to nagle. To będzie etapami się działo, ale będzie odczuwalne, czyli ta Energia będzie powodować, że będzie się wam coraz to lepiej i lepiej żyło. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy możesz nam rozszerzyć pojęcie przemiany? Jak ludzie powinni to rozumieć, na co się przygotować i jak świadomie przechodzić ten proces?

ENKI: Jak świadomie? Każda istota ludzka będzie to przechodzić inaczej, ale mogę takie jedno wielkie podsumowanie zrobić, powiedzieć: bądź człowiekiem, bądź człowiekiem dla drugiego człowieka. Daj drugiemu człowiekowi to, co sam, czy sama chciałbyś dostać i zobacz w drugim człowieku siebie. Jeśli tak uczynisz, to przemiana będzie w miarę łagodnie przechodzić. Różnie to będzie wyglądać, różnie będzie się zachowywać wasze ciało. Nie mogę w tej chwili powiedzieć za wszystkich, jak to będzie przebiegać. U jednego słabiej, u drugiego mocniej. Złe samopoczucie też może być powodem wejścia w tę transformację, więc trzeba to wszystko wytrzymać. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. ENKI. mówiłeś, że rozwój duchowy rozpocznie się już po roku 2013-tym. Czemu medytacje służą w tej chwili?

ENKI: A bo to prawda co mówiłem, że po 2013-tym roku, bo w tej chwili to co robicie, to co medytujecie, to mogę nazwać dziecinną zabawę. A to na takiej zasadzie, że zaraz po medytacji od razu przychodzi myślenie – „jak tego sąsiada”… No i tak właśnie to wygląda, więc teraz robicie taką małą przymiarkę, a potem… ta medytacja, to będzie na zasadzie pobierania Energii z Kosmosu i wasz rozwój się zacznie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy na kolejnych poziomach świadomości dojrzewa się przez wiele wcieleń, czy można ją zdobyć przez sumienną pracę nad sobą i zdobywanie wiedzy w obecnym czasie, kiedy ona jest już dostępna?

ENKI: Ale filozoficzne pytanie! Ano wygląda to tak, że zdobywasz te szlify doskonalenia się poprzez właśnie wcielenia, następne i następne, i następne. Nie da się w ciągu jednego życia osiągnąć tego pułapu doskonalenia się, więc przed wami później duuużo pracy jest. Ale później, to już będzie to przyjemnością, bo będziecie widzieć swój postęp w rozwoju, w doskonaleniu się duchowym. Słucham.

Barbara: ENKI, proszę powiedz, co to znaczy „nowa świadomość Ziemi”? Radzio.

ENKI: Radzio? A jak się inaczej mówi? Radosław. Radosny to ty jesteś Radosławie… Świadomość Ziemi? Jest taka, jaką teraz widzicie. Broni się przed wami na wszelkie sposoby! Kiedy wy tu na Ziemi będziecie się doskonalić, to i Ziemia też. Ziemia jest żywym tworem i potrzebuje do życia waszej energii. Jeśli wasza energia (jak to dobrze, że to będzie umieszczone na całym świecie, że to będzie w tych waszych mądrych Internetach podane, wtedy to być może dotrze do ludzi), więc Ziemia żeby się doskonalić potrzebuje waszej energii. A teraz jaką energię dostaje? Poza nieliczną grupą ludzi, którzy starają się dla Ziemi zrobić wszystko, a tu chodzi o to, żeby wszyscy ludzie poczuli się ważni, poczuli się odpowiedzialni za Matkę Ziemię, wtedy to Matka Ziemia wam się odpłaci, podziękuje. Nie tak jak teraz, bo teraz też „dziękuje”. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. ENKI, jak powinni ludzie odnosić się do tych, którzy słuchają medium w Polsce i chcą włączyć Piramidę umysłem? Artur.

ENKI: Niech spróbują. I tutaj bardzo ładnie Syn Mój powiedział, przyklasnął Syriusz. A owszem – otwierają, ale portal dla Syriusza. A mają mnóstwo możliwości, co by się tutaj rozgościć. Swego czasu, kiedy na Ziemi jeszcze żył Edward Casey, też chciał umysłem włączyć zabezpieczenie Ziemi. Nie udało się to. Wtedy Edward Casey zorganizował to na szeroką skalę. Znalazło się tylu ludzi, którzy otoczyli Piramidę trzymając się za ręce, wypowiadając słowa mantry… Nie będę mówił jakiej. Natomiast następna grupa była w sarkofagu, przy sarkofagu. Nie było piramidki, nie było złotych prętów, ale dosyć mocna była energia. Nie udało się. Czy dzisiaj, 11-go listopada, gdzie zjadą się tam wyznawcy umysłowego zabezpieczenia Ziemi, powstaną takie zakłócenia, że strach będzie na to patrzeć i piękny portal się otworzy. No ale cóż, trzeba niektórym i tego spróbować. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Drogi Samuelu, ENKI, Przyjacielu ludzkości. Ciekawi mnie kto tak skrupulatnie zasypywał grób Króla Chufu, na czyje polecenie i skąd wiedzieli gdzie sypać? Bronisław.

ENKI: Może daruj sobie to Samuelu, bo Ja nie chce już być kojarzony z Samuelem, bo znowu będzie zamieszanie który jest który. Jak myślisz, skąd mogli wiedzieć? Dokumentacja jest prowadzone od wielu, wielu lat i te zapisy na tablicach, na ścianach też mówią o mniej więcej tym terenie. Tylko nie do końca znane było miejsce, bo jedni myśleli, że na terenie wioski, drudzy, że na terenie Płaskowyżu, więc dla bezpieczeństwa – i bardzo dobrze, że się tak stało – rękę też do tego przyłożyliśmy, co by to wszytko zabezpieczyć. Czyż lepszego zabezpieczenia nie można było sobie wymarzyć? Komu przyszło do głowy, kiedy były grabione różne rzeczy, że pod tą zwałem piasku, śmieci, kamieni może być tak cenny skarb? Dlatego to było zabezpieczenie przed grabieżą. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, nie mówi się już nic o Zatoce Meksykańskiej. Ludzie biorący udział w akcji ratowniczej teraz chorują, zostali sami ze swoją chorobą bez pomocy lekarzy i władz. Czy wyciek ten został całkowicie zatrzymany i jakie są, i będą jeszcze jego skutki dla ludzkości i Przyrody? Dziękuję. Aga.

ENKI: Jak myślisz Agato, że tylko Zatoka Meksykańska? A obecnie Japonia? Tu też się już nic nie mówi, nie pisze. Wszystko już doszło do „należytego porządku”. Oczywiście, że skutki w Zatoce Meksykańskiej są nadal odczuwalne, chociaż wody zostały w sumie oczyszczone, ale te odpady ciągle dostają się do atmosfery. Nic na razie nie poradzimy na to. Już nie mówię o Nas, Istotach duchowych, ale ci, którzy będą przybywać na Ziemię… później w celu pomocy. Teraz jesteśmy po prostu bezradni. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, ostatnimi czasy pojawiło się na Internecie sporo filmów ukazujących dwa Słońca. Czy faktycznie jest możliwe zobaczyć Nibiru gołym okiem z naszej Planety Ziemia? Konrad.

ENKI: Ale się spieszysz Konradzie do tego, żeby zobaczyć. Jest taka możliwość, ale też nie gołym okiem jak na teraz. Jedź na biegun południowy, tam Watykan ma swoje obserwatorium. Może ci udostępnią i zobaczysz. Jeśli nie będzie zabezpieczenia, właściwie z dwóch pierścieni wokół Ziemi, to Konradzie… lepiej nie doczekać tej chwili, żeby zobaczyć gołym okiem, bo to będzie bardzo późno i skutki tej Planety jak i Słońca będą katastroficzne. A przecież Konradzie masz swoje roślinki, które kochasz i chcesz żeby ci rosło, więc dążmy wszyscy do jednego celu – zabezpieczenia Planety. I wtedy przez szkiełko, zadymione szkiełko możesz zobaczyć jak ta Planeta będzie lecieć. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drugie pytanie od Konrada. Czym jest Arka Przymierza? Dziękuję za odpowiedź.

ENKI: Było to poruszone. Skrzynia zbudowana z drzewa hebanowego. Zabawię się w konstruktora… Wewnątrz i zewnątrz wyłożona złotem, wieko też z drzewa, też obłożone złotem. Cztery cherubiny na wieku. Chcesz dalej wiedzieć? To odpowiednio przeszkoleni Lewici mogli tylko i wyłącznie nieść Arkę Przymierza. W środku znajdowały się specjalne urządzenia, bo przecież Żydzi na pustyni przebywali przez czterdzieści lat. Nie to, że krążyli, przecież taką pustynię mogli przerobić w ciągu tygodnia, a omijani byli czterdzieści lat, więc te urządzenia służyły nie tylko do produkcji żywności, ale i też wiele innych rzeczy były wykonywane, ale te rzeczy mógł czynić tylko Mojżesz. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Witam, wiem na pewno, że w okresie, który mamy, czyli przemiany najważniejsza jest miłość bezwarunkowa do wszystkiego oraz świadomość uczestnictwa w tym procesie. Następnie bardzo ważna sprawa na dzisiaj, to ujawnienie się naszych Gwiezdnych Braci z Federacji Galaktycznej, ale ujawnienie to może być tylko za indywidualną zgodą mieszkańców Ziemi. Ciemna strona naszej Galaktyki i ich przedstawicieli na Ziemi chcą tę prawdę utajnić. Jaki jest stosunek Twój ENKI i Twojego Syna do tych spraw, ponieważ nigdy nie było mowy o tym na spotkaniach?

ENKI: Ano nie było. Na razie nie mogą Gwiezdni Bracia w takiej fizycznej postaci ukazać się na Ziemi. Niech by tylko zbliżyli się do Ziemi, znaleźli się w zasięgu rakiet, to bądźcie pewni, nie wylądowali by. Już istoty ludzkie by się o to postarały. Pod tym względem, to do gościnnych nie należycie. Jakim prawem, na przykład, mogą tutaj wylądować, zakłócić przestrzeń kosmiczną i to „obcy”? Nie ten czas! Oczywiście, będą się ujawniać, będą lądować, ale nie w tym czasie, kiedy świadomość ludzka jest taka płytka, a gościnność ludzi „przeogromna”, czyli powitanie Braci z Kosmosu lub Gości z Kosmosu, byłyby to przez fajerwerki rakiet dalekiego zasięgu. Dlatego to nie chcą lądować, a styczność z nimi jest, tylko te „mądre” instytucje ukrywają przed wami fakt nawiązania łączności z innymi Cywilizacjami. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Najdroższy Przyjacielu ENKI, chciałem zapytać, czy broń elektromagnetyczna, którą dysponują Amerykanie wyrzuca pociski z szybkością sześciu tysięcy metrów na sekundę i przebija ścianę betonową? Na kogo ona jest przygotowana? Czy na nas ludzi? Kochający Cię ENKI, Janusz.

ENKI: Wiele rzeczy jest na istoty ludzkie przygotowane, włącznie z bronią biologiczną. Taka broń jest, że kiedy ją się wystrzeli, taka czy inna nazwa – co za różnica, ale jest taka broń, po wystrzeleniu powiedzmy nawet w zasięgu kilkunastu kilometrów nie zostaje nic. Popiół… po domach, po was. Tak, to jest przygotowane przeciwko człowiekowi. Przecież jest powiedziane: „człowiek człowiekowi zgotuje taki los”… Ale po cóż jesteśmy? – żeby do tego nie dopuścić! Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI i Marduku, w następną niedzielę Kościół Katolicki będzie świętował zesłanie Ducha Świętego na Apostołów. Co o tym myślisz? Jak my możemy godnie uczcić to Twoje święto? Danuta, Jan i Stanisław.

ENKI: Czy to jest Moje święto, czy też święto wymyślone przez kapłanów? Dlaczego skoro kapłani powołują się na Ducha Świętego, nie chcą ujawnić Mojego imienia? Nie muszą mówić ENKI, mogą spokojnie powiedzieć EA, też bym się z tym pogodził. Tak naprawdę, to zesłanie Mojej Energii na każdego z was. Może to być zrobione dla każdego z was, nie tylko dla wybranych, a reszta pospólstwa niech siedzi cicho, więc Ja nie robię różnic. Jako ten Duch Święty traktuję wszystkich jednakowo – tych, tamtych, jeszcze innych… To tylko ludzie traktują Mnie… Nie będę wspominał jak. Tak że potraktujcie to święto… jak święto dla każdego z was z osobna. Pomyślcie sobie, że – „skoro ustanowili takie święto, to i ono mnie dotyczy”. To sobie odpowiedzcie i ten Duch, Duch Święty, czyli ta Energia Ducha Świętego „i na mnie spłynie”. Wtedy poczujecie się tak miło i tak przyjemnie. Słucham.

Barbara: Do tego pytania jeszcze są wielkie słowa miłości, podziękowania za opiekę, wsparcie i nadzieję do Ciebie ENKI, od Danuty, Jana i Stanisława.

ENKI: I bardzo dziękuję. I obyście wytrwali w tej miłości. A tu wystarczy poddać próbie, nawet niewielkiej i już wtedy się zaczyna – a to „niedobry”, a to „obiecał i nie spełnił”… Ano… Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Drogi ENKI, jak się to stało, że święty Paweł przejął pałeczkę w Kościele? Co on posiadał takiego, że różniło go od innych? Przemysław.

ENKI: A nic nie posiadał. Ileż to można napisać, bo papier ponoć wszystko przyjmie. Ano… a ilu to świętych zrobiono? Już nie chcę mówić, bo bym mógł urazić co niektórych uczucia religijne. Tak że produkcja świętych była i jeszcze jest, ale już niedługo tego nie będzie, bo każdy z was może być takim Pawłem, Piotrem, Janem. Ważne jest tylko postępowanie, a zwłaszcza wobec drugiego człowieka. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drugie pytanie od Przemysława. Co mamy robić ze złymi myślami i pesymizmem?

ENKI: Bardzo proste, nie dopuszczać do siebie złych myśli, odrzucać. Po co, po co projektować złe myśli, skoro tyle myśli dobrych i pięknych myśli może być. Pomyśl, co możesz zrobić dla swoich bliskich, dla drugiego człowieka i już nie będzie złych myśli. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, jakich manifestacji możemy się spodziewać w chwili przejścia do Czwartego Wymiaru? Krystyna.

ENKI: Jak to dobrze, że nie ta z Polski, bo dopiero musiałbym się nagimnastykować. Jakie manifestacje? Ci, którzy zaufają Nam, Mnie, Mojemu Bratu i innym Istotom, które są wam przychylni, główną manifestacją będzie to, że poczujecie to w swoim sercu – ten spokój, tę radość i to chyba jest najważniejsze, najpiękniejsze. Właśnie ten spokój. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI ,zastanawiam się bardzo często w jakim czasie u dziecka, które jest otwarte, ufne, prawdomówne staje się przebiegłe i często kłamliwe. Czy mógłbyś mi to wyjaśnić? Dziękuję. Janina.

ENKI: Trzeba się przyjrzeć co dajesz temu dziecku. Właśnie, dziecko jest właśnie dobrym obserwatorem i jeżeli wyczuwa od ciebie kłamstwo, tak samo się też zachowuje. A może strach? Może się ciebie boi? Pomyśl nad tym… albo też stań się dla dziecka przyjacielem, a nie karcącym rodzicem, albo babcią, dziadkiem, bo w tym przypadku spotkasz się z taką właśnie przebiegłością. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, gdy nie mamy już możliwości naprawy szkody wyrządzonej innej osobie, to czy post i modlitwa w tej intencji zmniejszy skutki karmiczne tego naszego uczynku? Dziękuję. Adam.

ENKI: A po co masz robić krzywdę drugiej osobie? – a potem sam siebie za to karać? Post? Ja mam lepszy sposób na to, za taką krzywdę czynioną drugiej osobie: biczowanie! Jak tak się będziesz długo biczował codziennie, to gwarantuję ci, wszystko ci przejdzie, więc nie musisz chłostać swego organizmu głodząc – po co? Ten sposób jest lepszy, spróbuj. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Drogi ENKI, Drogi Marduku, bardzo dziękuję wam za opiekę nad moją rodziną. Krzysztof.

ENKI: Krótko, treściwie – będziesz miał Krzysztofie dalej opiekę, obiecuję! Słucham.

Barbara: Kolejne podziękowania. Słów mi brak, aby opisać moją wdzięczność i miłość do Was wszystkich. Kochane Istoty Duchowe oraz do samego Boga za pomoc, litość i nadzieję naszego przetrwania. Robert M.

ENKI: O to przetrwanie chodzi. I tutaj niech wszyscy zrozumieją, że tutaj nie chodzi tylko o jutro, o was, ale o przyszłe pokolenia. Dla nich to wszystko robimy, żeby mogły żyć na tej Ziemi i być szczęśliwymi. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Witaj Drogi ENKI. Cieszę się, że jesteś dzisiaj z nami na spotkaniu i serdecznie Cię pozdrawiam. Moje pytanie: jak można pomóc w dzisiejszych czasach osobie chorej na raka krtani? Dziękuję. Maria.

ENKI: Mario, trudne pytanie. Ta osoba powinna też chcieć wyzdrowieć, bo jeśli złożyła już rezygnację z życia, to żaden cud jej nie pomoże, to odejdzie. Spróbuj w nią wtłoczyć nadzieję, bo walczący organizm potrafi dokonać tego cudu samo-uleczenia, więc spróbuj tej osobie to wytłumaczyć. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Witam Was serdecznie, Drogi Opiekunie ENKI, Drogi Marduku. Dziękujemy Wam z całego serca, że jesteście naszymi Opiekunami, i że nas kochacie jak własne dzieci. Proszę Drogi ENKI o przekazanie Panu Bogu podziękowania. Panie Boże, Ojcze nasz, dziękujemy z całego serca za piękną pomoc, która płynie z Niebios, bo bez Waszej pomocy nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Dziękujemy za każdy dzień, za każdą chwilę, którą możemy się cieszyć żyjąc w tych pięknych latach na tej Ziemi. Dziękujemy za naszego Opiekuna Ziemi, Pana ENKI, który uczy nas, wspiera i kocha całym sercem. Dziękuję. Paweł z Kanady.

ENKI: Dziękuję, dziękuję, dziękuję Pawle, ale te słowa sam przecież mogłeś bezpośrednio przekazać Bogu. Nie musiałeś mieć do tego pośrednika, czyli Mnie. Ale to miłe, miłe też dlatego, że te słowa usłyszy, przeczyta wielu ludzi i za to właśnie dziękuję ci młody człowieku. Słucham.

Barbara: I od Joanny słowa: Drogi ENKI, dziękuję za wszystko i cieszę, że jesteś z nami. Kocham Cię. Joanna.

ENKI: Joanno i Ja ci dziękuję za te miłe słowa. Nie będę rozsiewał miłość na prawo i lewo, bo nie o to chodzi. To, że was wszystkich kocham jest najlepszym dowodem na to, że wróciłem, przerwałem urlop i jestem, i będę z wami. Przerwałem urlopowanie po to, żeby na nowo w was była nadzieja, spokój, co byście mieli to poczucie bezpieczeństwa. A po 2012-tym roku jeszcze będę miał sposobność po-urlopować, pobyć na tej pięknej Ziemi, pojeździć nawet na krokodylach. Bały się trochę Mnie, ale jeździłem! Zatem Ja ENKI dziękuję za to miłe spotkanie, jakie tutaj zgotowaliście Nam, bo tutaj dzisiaj nie jestem sam. Jest ze Mną Mój Syn, który też się cieszy z tego dzisiejszego spotkania. Dziękuję.

Barbara: Dziękujemy bardzo Drogi ENKI, Drogi Marduku. A my z Wami, to wiesz ENKI, pójdziemy i na koniec świata!!! Dziękujemy.

Oklaski z sali.

Sesja 115

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 115

Chicago, 8-go maja 2011-go roku

.

Istota Duchowa MARDUK oraz wyjątkowy Gość przekazu telepatycznego – odpowiadają na pytania za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown.

.

MARDUK: Wypada powitać was tutaj zgromadzonych – to ja, Marduk. Zgodnie z poleceniem mojego Ojca to ja będę odpowiadać na wasze pytania, tak jak mi sumienie pozwoli. Ale zanim to nastąpi, tak jak powiedziała Barbara, jest ktoś, nie tylko on, więcej ich przybyło. Jest to Strażnik Piramidy, zwłaszcza Płaskowyżu. Ochroną Płaskowyżu zajmują się Byty z Syriusza i właśnie taki przybył tutaj słów kilka powiedzieć, i zaraz to usłyszycie. Ustępuję miejsca Syriuszowi.

Strażnik Piramidy: Jestem bytem takim samym jak wy, bytem. Jak powiedział Marduk, pochodzę z Planety Syriusza B. Obie nasze Planety mają kłopoty, wasza Ziemia i nasza Planeta, tylko że my jesteśmy w lepszej sytuacji niż wy. Jestem tutaj na tym waszym spotkaniu, żeby wam w zasadzie podziękować, tak podziękować i teraz się dowiecie za co. Miałem użyć mocnych słów, ale po przyjrzeniu się wam, po obejrzeniu całej prezentacji… zrobiło mi się was żal… tych zgromadzonych na tej sali. Występuję dlatego, że moje słowa pójdą w eter, więc zaczynam. Dziękuję wam za waszą bezmyślność, oddajecie nam Planetę… właściwie bez większych kłopotów, bez trudów ją nam przekazujecie. Wiecie, że musimy się ewakuować a Ziemia jest najbardziej korzystną Planetą dla nas. Posiada tę samą atmosferę, więc nie musimy się zbytnio klimatyzować, po prostu przybyć.

To co wy ludzie Ziemi wyczyniacie na dzień obecny, można powiedzieć – tylko głupcy się tak zachowują! A wy tak robicie. Co w waszych umysłach jest? Można powiedzieć NIC. Chcecie wygodnie żyć, chcecie tu być na tej Planecie, a tak co naprawdę robicie? NIC. I właśnie za to NIC… my z Syriusza B dziękujemy! Czyńcie tak dalej i nic nie róbcie! Czyli to światełko, które zapaliło się wam na Płaskowyżu, jeśli nie zaangażujecie się sercem, to zrobicie dobrze, ale dla nas, bo nam też zależy na dojściu do Grobowca… Są tam bardzo cenne, bezcenne wiadomości odnośnie historii Ziemi, przyszłości. To nam będzie bardzo potrzebne… kiedy dzięki waszej nieudolności… przekażecie nam Planetę. Nie mogę się długo rozwodzić z moimi słowami, bo czas mam ograniczony i teraz  powiem wam coś, co wam da do myślenia…

Macie po swojej stronie sprzymierzeńców z Oriona. Dziwię się Opiekunowi Ziemi, że dalej zabiega o was, dalej chce ratować… Teraz wymyślił sobie… dać wam Parasol Ochronny, Parasol?! Dobrze wie co robi. Spod takiego Parasola nie jesteśmy w stanie was wyciągnąć. Teraz powiem dosadniej, bo odnoście Parasola, jak się będziecie pytać, to odpowie już Marduk. Ja przyszedłem dziękować, nie prosić. Teraz zacznijmy od grupy węgierskiej, która to ogłasza światu, że uruchomiła zabezpieczenie. Tak, uruchomiła, zgadza się, ale portal, dzięki któremu mogliśmy się transportować na Ziemię. Trochę się Orion bawi z nami w ciuciubabkę, bo oni otworzyli, a ci nam zamknęli po trzech dniach. Ale ilu się zdążyło przedostać na Ziemię??? – to już nie będę tego mówił. Nie tak dawno… też muszę podziękować. Grupa niemiecka… też wszem i wobec ogłosiła. Umysłem otworzyli zabezpieczenie! Następne otwarcie portalu i po trzech dniach to samo, zamknęli nam. Teraz była grupa polska. Też nam otworzyli portal i już jest zamknięty. Ale sporo się ewakuowało na Ziemię, więc dziękuję polska grupo za ten portal. Czekamy, kiedy następna grupa przyjedzie do Egiptu i swymi sposobami otworzy nam portal.

A teraz powiem bardzo istotną sprawę. Zastanawiacie się, albo z ironią, z kpiną: „i cóż takie byty bez ciała mogą zrobić?”. Otóż my się wcielamy w was, wybieramy sobie ciała i wcielamy się, przy okazji mocno mącąc. I za to też dziękujemy. Następna jest prośba tam, gdzie wy jako mieszkańcy Ziemi macie domostwa – dbajcie o nie, bo kiedy nie dojdziecie do tego o co prosi Opiekun Ziemi, nam się wasze domostwa przydadzą. Musimy gdzieś mieszkać. Także to właśnie chciałem przekazać. Słowa dziękuję za takie wasze podejście do życia, do wszystkiego, do Ziemi… i prośba o poszanowanie swojego domostwa. O, bym zapomniał… Jeśli przez bezmyślność nie dotrzecie do Budowniczego, to nie martwię się. My dotrzemy… w 2012-tym roku i te karty na Ziemi to my będziemy rozdawać. Pomyślcie nad tym teraz. Czas się mój kończy i muszę kończyć. Zostanę po to, aby się jeszcze przysłuchać jakie to pytania macie do Marduka i ENKI.

MARDUK: Marduk, to ja. Mogę powiedzieć: uff!!! I to wszystko! A teraz już możemy odpowiadać na pytania. Zaczynamy od pierwszego.

Barbara: Witamy serdecznie Ciebie Marduku, witamy Gościa naszego dzisiejszego przekazu telepatycznego i Ciebie Opiekunie Ziemi ENKI również. Pytań jest sporo. Pozwolę sobie rozpocząć od tego: Kochany Marduku, powiedz nam proszę, czy na tej sali dzisiaj, są ludzie gotowi na przyjście 2012-go roku? Czy mają miłość tę prawdziwą w sercu? Dziękuję. Grażyna.

MARDUK: Dzisiaj tak, bo mieszają się Energie i te naprawdę szczere z tymi udawanymi, ale kiedy jutro przejdą do codzienności, spojrzą na to inaczej, bo pracować sercem to już jest obowiązek, więc nie mogę powiedzieć, że wszyscy są zaszczepieni tym co usłyszeli, tym co się wydarzyło – miłością, ale więcej osiągną ci, którzy dzisiaj tutaj przybyli od tych, którzy nie przyszli, bo inne… ważniejsze sprawy zaprzątnęły im głowę. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Marduku, czy jest to możliwe, aby Twój Ojciec, a nasz Duch Święty ENKI, mógł spotykać się z różnymi mediami i przekazywać różne wiadomości sprzeczne, i robić zamęt w głowach niektórych ludzi? Wiesław.

MARDUK: Jest możliwe, bo jest prawdą, że ma prawo spotykać się z różnymi mediami. Takie jest Prawo Kosmosu, takie jest Prawo Boskie, ale prawdziwy ENKI nie robi zamętu w głowach. Odpowiada na pytania takie, które nie szkodzą projektowi Misji Ratowania Ziemi, a takich podszywających się pod mego Ojca jest wielu. Wyraźnie powiedział Syriusz – „jest nas wielu” i tę sytuację bycia wykorzystują. Wielu się wciela w Istoty Duchowe albo bezpośrednio w was i stąd jest ten zamęt, więc należałoby użyć rozumu i rozgraniczyć, dokładnie przyjrzeć się jakie przekazy ma ENKI, a jakie są serwowane wam… tak prawie na co dzień. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany Marduku, jak rozpoznać dobrą drogę naszego postępowania, kiedy wokół nas w życiu wije się tyle krętych dróg? Jak nie zwariować w tym czasie?

MARDUK: Postaraj się kierować sercem, a potem dopiero pójdź za głosem rozumu. I właśnie o to chodzi, że ci co przybywają dzięki wam na Ziemię mącąc w waszych głowach, w głowach rządzących… i rzeczywiście, jeśli nie masz postanowienia, silnej wiary, to można podupaść na psychice. Dlatego też ENKI powiedział – „czasy ostatnie będą bardzo trudnymi czasami”, więc trzymajcie na wodzy swój umysł i serce. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Następne pytanie. Czy jest to prawda, że nie każdemu można pomóc? Jeżeli tak, to jak rozróżnić komu starać się pomóc, a kogo zostawić?

MARDUK: Nie oceniaj! Ocenę trzeba zostawić innej Instancji. To tak samo można powiedzieć o tobie, widząc twoje słabości i pomyśleć: „nie będę pomagał temu człowiekowi, bo jest zły”, więc ocenę tego… kto jest kim, jak postępuje pozostawcie Nam. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo. Marduku, czy istoty z Syriusza B, którzy dostają się na Ziemię przez portal, wcielają się w nowo narodzone dzieci czy w dorosłych Ziemian? Czy istoty z Syriusza B mogą nas Ziemian zdominować lub zniewolić?

MARDUK: Wszystko mogą. Już was zdominowali, już was zniewalają… W dziecko się wcielać? Raczej mało prawdopodobne, raczej mogliby się narodzić, ale po co. Tylu was dorosłych jest i aż się prosicie o to, żeby przyjąć do siebie takiego sublokatora… a potem wielu z was mówi – „nie rozumiem co się ze mną dzieje?”. Można pozbyć się takiego sublokatora… Jeśli uważnie się przysłuchaliście chaotycznej mowie Syriusza, to zwróciliście uwagę co powiedział: Opiekun Ziemi ENKI rozdaje, czy chce rozdawać Parasole. Dla niektórych jest to może nieznane tutaj, więc powiem – już jako nie ciekawostkę, ale jako ochronę przed nami. Otóż, jeśli już ktoś znajdzie się pod takim Parasolem, to byty z Syriusza nie mają do niego dostępu. W żaden sposób nie mogą wcielić się w takiego człowieka, więc bardzo się oni tego objawiają, że jak to powiedział: „Parasole mogą stać się zarazą Ziemi”. Oby tak było, obyście zrozumieli co wam chce zaoferować ENKI. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Czy zanikanie ptactwa na Ziemi jest skutkiem zbliżania się Nibiru i jak wpłynie proces przemiany na zwierzęta na Ziemi?

MARDUK: Na pewno lepiej niż na was. Wielu ładnie się zaczyna rozwijać, bo o rozwoju duchowym to dopiero możemy porozmawiać po roku 2012-tym, nie teraz. Teraz jesteście w powijakach. Ci, co mówią: „jestem rozwinięty duchowo, rozwinięta duchowo”, to istoto ludzka nie bardzo wiesz co mówisz. Proces przemiany jest uzależniony od serca, jak to wspomniała Helena. Jeśli masz serce zamknięte, a dostąpiłeś tego szczęścia być objętym przemianą, to ciężko będziesz to przechodzić, ale kiedy już serce zaczyna inaczej pracować, to ten proces przebiega właściwie bezboleśnie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Marduku, jak uczucia ludzkie wpływają na zachowanie się Przyrody i czy swoimi niekontrolowanymi uczuciami ludzie mogą ściągnąć na siebie nieszczęście?

MARDUK: Zawsze tak było. Tak jest w tej chwili, dlatego to w przyszłości tego nie będzie, bo i złych uczuć nie będzie, kiedy to ludzie przejdą przemianę i powiedzmy, że macie czas na zmianę i zostaniecie jedynymi mieszkańcami na Ziemi. Ci co się w tej chwili ewakuowali, wcielali w wasze ciała, będą musieli opuścić to ciepłe miejsce tu na Ziemi i szukać sobie innej Planety. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Czy jest coś unikalnego w przejściu Ziemi do Czwartego Wymiaru, że wzbudziło to tak wielkie zainteresowanie istot z całego Wszechświata?

MARDUK: Długo pracowaliśmy nad tym, żeby zabezpieczyć Ziemię przed następnym zbliżającym się Cyklem. Nie tylko z Oriona, bo z Syriusza też pomagali, ale oni bardziej widzieli w tym swój interes. Inne Cywilizacje też pomagały w tym, żeby Ziemia była taka jak jest, ale właściwie nie ingerowały te Cywilizacje w wasz rozwój umysłu i nie będą ingerować, bo też do takiej doskonałości jaka jest na innych Planetach, to wy istoty ludzkie macie dojść później, po 2012-tym roku. Oczywiście przybędą Nauczyciele, którzy nauczą was żyć, bo to co jest dzisiaj… trudno nazwać życiem. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Dlaczego ludzie z Misji zmieniają radykalnie poglądy? Raz wierzą, a raz nie wierzą?

MARDUK: A dlaczego to w tych pytaniach, które są dostarczane do mnie, boicie się podpisać swoim imieniem? Czy jest to ładne? Każdy ma prawo tak myśleć, inaczej myśleć, albo wcale nie myśleć, albo uważać, że jest się najważniejszym na świecie i cały świat powinien się kręcić wokół danej osoby… I tutaj bardzo ładnie pracuje wolna wola. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie. Jak mamy się odnieść do beatyfikacji Jana Pawła II?

MARDUK: I to pytanie nadaje się na sesję osobistą. Nie sprowokujecie mnie. Jestem jak na razie grzeczny, więc nie prowokujcie mnie takimi pytaniami, a jak chcesz bezimienna istoto ludzka usłyszeć… tak prosto w oczy, to zapraszam jak to robi ENKI na sesję osobistą. Osobiście się pofatyguje i odpowie ci obszernie na to pytanie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Od czego zależy to, że jedne miejsca na Ziemi są spokojne, a inne nawiedzane przez kataklizmy?

MARDUK: Właściwie nie ma takiego miejsca stu procentowo spokojnego. Jeśli nie nawiedzają kataklizmy od Matki Przyrody, to w inny sposób Energia dopada tamten rejon. Jest to… powiedzmy na przykład pomór jakiejś choroby, ale tak naprawdę nie ma spokojnego miejsca. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Marduku, dlaczego tylko jeden gatunek może mieszkać na Ziemi? My Ziemianie i z Syriusza B możemy zamieszkać razem, nie wszyscy są tacy jak się wszystkim wydaje. Ciągle pracujemy nad sobą. Dziękuję. Agnieszka.

MARDUK: Więc słuchaj Agnieszko. Wcale nie musi być tak, że na Ziemi muszą być tylko ludzie… Byłoby to piękne, gdybyście w zgodnej symbiozie żyli z innymi, odmiennymi istotami. Tylko na dzień teraźniejszy Agnieszko, tak jak ty myślisz… jest mniejszość. Większość istot ziemskich jest tak bardzo mało tolerancyjna, że gdyby zobaczyli Syriusza, to jeszcze by dobrze nie wylądowali a już by nie żyli, więc zanim to nastąpi… istoty ludzkie muszą przejść właśnie przemianę. Wtedy właśnie można mówić o zgodnym życiu na Ziemi.

Barbara: Dziękujemy. Marduku, czy rasy istot rozproszonych we Wszechświecie mają ten sam Świat Duchowy jak ludzie po śmierci, czy ewentualnie istnieje wiele Światów Duchowych istniejących równolegle? Konrad.

MARDUK: Lubię mówić do istoty, która się przedstawi, bo wtedy wiem, że nie jest to bezosobowo. Konradzie, jednak nie, nie tak. Jednak cię poproszę na sesję osobistą, bo mam zamiar rozwinąć ten temat obszerniej, a potem po tym wszystkim… umieścisz to na stronie internetowej. Tak się umawiamy. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Kolejne pytanie. Nasz Przyjacielu Marduku, czy prowadzone przez miliony ludzi medytacje tworzą Energię podnoszącą świadomość, zabezpieczenie ludzi i naszej Ziemi? Danuta.

MARDUK: Oj Danuto, Danuto. Jaką energią ludzi życzliwych jesteś otoczona i ilu ich jest? Jest to garstka i tutaj rzeczywiście miliony, o których mówisz, gdyby prawdziwie medytowali… w jednym celu, to wykopaliska, sprzątanie, które się rozpoczęło, byłoby to tylko dla przyjemności, dla ciekawości – co też ci starożytni za tajemnicę zostawili? A nie odwrotnie, jak to jest dzisiaj. Na dzień teraźniejszy Danuto, nie jest to możliwe, bo te miliony ludzi… jest to pusta medytacja Danuto, pusta jak wydrążona dynia. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie kolejne. Drogi Marduku, czy Kalendarz Majów ma związek z Misją Ratowania Ziemi i 2012-tym rokiem? Czy burze magnetyczne na Słońcu mają związek z 2012-tym rokiem? Marek.

MARDUK: Marku, oczywiście, że ta Planeta ma związek z tym co się dzieje, a Kalendarz Majów… zresztą… nie tylko… Mało czytasz, bo wszystkie kalendarze praojców, prapraojców kończą się na roku 2012-tym. A oddziaływanie Planety na Ziemię jest coraz większe i nie tylko na Ziemię. Ta Planeta oddziałuje też na Słońce z katastroficznymi skutkami dla was ludzi. I tutaj chcę wtrącić słowo – byty z Syriusza, nawet gdyby po tej całej katastrofie przejęli Ziemię zdewastowaną i tak sobie dadzą radę, i to bardzo szybko. Nie zapominajcie, że są na bardzo wysokim poziomie technicznego rozwoju. I nie tylko teleportacja – i jeszcze inne nauki mają osiągnięte, a wy musicie na to pracować… po przemianie z tysiąc lat, więc oddziałuje. Dlatego gdyby Planeta dostała zabezpieczenie już w 2006-tym roku, albo wcześniej, to mniejsze były by skutki katastroficzne jakie macie dzisiaj. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Marduku, czy jak najczęstsze obcowanie z Przyrodą pomoże w przechodzeniu przemiany w miarę łagodnie? Chciałbym bardzo podziękować Opiekunowi Ziemi ENKI za niezwykle skuteczne wskazówki, które bardzo poprawiły jakość mojego życia. Konrad.

MARDUK: Tak Konradzie, żyjąc zgodnie z Przyrodą i wskazówkami ENKI, czego już doświadczyli ci, co już byli w Egipcie, tych trzech Samurai, poprawia jakość życia. Inaczej patrzysz na życie, na Przyrodę i na Świat Duchowy. Trzymaj tak dalej Konradzie i miej coraz to większe zaufanie do Pana Ziemi. Nie zawiedzie cię, to mogę ci obiecać. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy to jest prawda, że mimo uruchomienia osłony Ziemi dużo ludzi odejdzie z Ziemi?

MARDUK: I tak i nie, bo osłona Ziemi jaka będzie (nie przez medytacje i umysłowe zabezpieczenie, tak jak sobie to niektórzy wymyślili jadąc do Egiptu i leżąc w sarkofagu – tak, leżąc w sarkofagu!) więc zabezpieczenie Ziemi jest po to, aby zabezpieczyć Ziemię przed skutkami przelotu tej Planety, zmniejszyć skutki katastroficzne. Ale tyle razy mówił ENKI i jak grochem o ścianę… Mówicie, że się rozwijacie… Po 2012-tym roku na Ziemi zjawi się, czy przedostanie się (nie wiem jak to nazwać, mam braki w ziemskim wykształceniu waszym) tak zwana Precesja, czyli zwiększona Energia będzie na Ziemi. Ci, którzy już łyknęli trochę tej wiedzy, tej Energii, którą przekazuje ENKI, łatwiej to przyjmą, łatwiej będzie im przejść ten proces przejścia w Czwarty Wymiar. A ci, którzy dalej zostaną na pozycji kamienia łupanego, będzie im trudno, bardzo trudno. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Marduku, czy możesz coś powiedzieć o Planecie Elenim? Jakie zagrożenia mogą wystąpić w tym roku, z powodu jej bliskiego przelotu w naszym Układzie Słonecznym? Dziękuję.

MARDUK: Nic wam nie grozi. Jest tak mała, że energia, która mimo wszystko jest wokół Ziemi odbije tę Planetę jak piłkę. Przeleci nie czyniąc szkód. A jeśli wyczytałaś istoto, że tak będzie, no cóż, wolna wola i takie właśnie postępowanie żeśmy przyjęli – wolnej woli. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Drogi Marduku, żadna nawet niszcząca myśl nie może się urzeczywistnić, jeśli nie przejdzie przez świat uczuć. Jakie są Twoim zdaniem najlepsze sposoby panowania nad swoimi uczuciami bez konieczności ich podtrzymywania i kontrolowania?

MARDUK: Wiesz co, istoto ludzka…? Nic nie zrozumiałem. Zapraszam cię na sesję osobistą i spróbuj mi to dokładnie wytłumaczyć, a wtedy spróbuję odpowiedzieć. Słucham dalej.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Marduku, czy ludzie dowiedzą się jak ważna była dla ich życia Misja Ratowania Ziemi, kiedy już Budowniczy zostanie wydobyty?

MARDUK: Oglądaliście rewolucję egipską? Oglądaliście. Trochę inna to będzie rewolucja, na skalę światową i to właśnie ma się wydarzyć. Przecież tam jest cała historia spisana, właściwie pod dyktando ENKI. Spisane to było i spisana jest przyszłość jaka będzie. Nie będzie się to podobać pewnym organizacjom, ale do tych organizacji też dotrzemy, a jak nie, to nimi zajmie się Syriusz. Lubi to, oj lubi! Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Marduku, czy dieta Gersona oparta na piciu świeżych soków owocowo-warzywnych jest skuteczna w zwalczaniu tak zwanyc chorób nieuleczalnych?

MARDUK: Zawsze soki mają zbawienny wpływ na organizm, ale picie samych soków? Medykiem nie jestem i nigdy medycyna mnie nie ciekawiła. Tutaj pole do popisu miałby ENKI, ale z tego co wiem to to, że nadmierna ilość soków też może mieć zgubny wpływ na organizm. Organizm z tego co wiem, musi dostać w danej chwili to, na co ma ochotę, a choroby nieuleczalne będą uleczalne, bo wiem i to w stu procentach, i mogę wam przekazać – tak na prawdę nie ma chorób nieuleczalnych. Odpowiednie podejście do leczenia i tę chorobę można w miarę opanować. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Marduku, czy faza Księżyca i pozycja zajmowana przez Księżyc w znaku Zodiaku posiada wpływ na ludzkie życie i Przyrodę? Danuta.

MARDUK: Pewnie, że posiada. To pytanie jest raczej proste i każdy to rozumie. Przecież to nic innego jak część Ziemi. Jak może być inaczej, żeby nie miał Księżyc z Ziemią połączenia? Pewnie, że zarówno rośliny, zwierzęta i wy ludzie jesteście uzależnieni od faz Księżyca i żyjąc zgodnie w zasadzie z fazami Księżyca połowę kłopotów moglibyście mieć załatwionych. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany Marduku, mam do Ciebie dwa pytania. Pierwsze. Co jest najważniejsze dla człowieka, kiedy wybiera się drogę dobra? Drugie. Co tak mocno spowodowało, że tak bardzo Apostołowie zaczęli wierzyć Jezusowi? Dziękuję. Przemysław.

MARDUK: Mieli coś, co nazywa się sercem. I gdyby dzisiaj ludzie Przemysławie zdołali to zauważyć, że to co jest w klatce piersiowej, które tam się tłucze, to nie tylko pompa ssąco-tłocząca, ale organ, który czuje, który odbiera uczucia i wtedy to dopiero zobaczyłoby się drugiego człowieka. Nie zapominaj Przemysławie, że za czasów Jezusa Apostołowie kiedy żyli, był to troszeczkę inny czas. Nie było takiej zachłanności jak jest dzisiaj, pędu o wszystko, niszczenia drugiego człowieka. Oprócz oczywiście pewnego ugrupowania, które to niszczyło wtedy i niszczy teraz… więc Jezus wybierając swoich uczniów kierował się powiedzmy intuicją, że ten czy tamten będzie jego uczniem, a potem naśladowcą, czyli będą przekazywać nauki kiedy go nie będzie. Ale to temat jest bardzo rozległy i tutaj musiałbym usiąść z tobą spokojnie, aby ten temat rozwinąć. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Marduku, czy ruch Planet w Kosmosie ma wpływ ma sianie i uprawę roślin? Czy takie zjawisko jest tylko w zależności Ziemi i Księżyca? Konrad.

MARDUK: Właściwie tylko, Konradzie, bo zgodnie, w symbiozie Planeta Ziemia żyje z Księżycem. Każda Planeta w zasadzie ma swoje Księżyce, które pomagają funkcjonować istotom na danej Planecie, więc nie szukaj w Kosmosie innego źródła Energii, czy innego Księżyca, który by ewentualnie pomagał Ziemi, bo tak nie jest. Ziemia, Księżyc to w zasadzie jedno i trzymaj się tej Energii Księżyca, tych swoich obliczeń i współpracy z Księżycem. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Jeszcze jedno pytanie od Konrada. Czy jest jakiś sposób aby rozpoznać i usystematyzować wzajemny wpływ roślin uprawnych na siebie?

MARDUK: A serce to ty masz Konradzie? Masz, bo gdybyś nie miał, to byś takich pytań nie napisał, więc w stosunku do roślin kieruj się sercem a one, uwierz mi, odpowiedzą ci. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Marduku, naukowcy amerykańscy zajmujący się procesami słonecznymi wykazują ostry spadek czynności słonecznej, co zapowiada szybkie nadejście epoki lodowcowej. Czy mógłbyś powiedzieć coś w tym temacie?

MARDUK: Długo nad tym myślałaś Danuto? Niedługo, bo wielu z was na kolanie sporządziło pytania. Nie będzie epoki lodowcowej a Słońce trochę was przygrzeje. Gdyby miała być epoka lodowcowa, to co było w zamierzchłej przeszłości, to na cóż były by te nasze wspólne trudy nad ratowaniem Ziemi? – bo tak i tak wszystko by zmroziło i zasypało śniegiem, więc nie było by to sensu. A skoro My wspólnie z Orionem staramy się jak najwięcej ratować, to znaczy, że przed wami jeszcze wiele, wiele lat. No, może powiedzmy, za jakieś tam milion lat, kiedy Słońce zacznie gasnąć, tak jak tych z Syriusza, to wtedy będziecie szukać innej Planety, żeby się przesiedlić, ale teraz śpij spokojnie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Marduku, dlaczego dzieci w Afryce są tak szykanowane i poniżane? Oblewane są kwasem i wypędzane są z domu, powiększając grono bezdomnych. Uważane są za szarlatanów, bo za długo płaczą. Jak można im pomóc?

MARDUK: No w tej chwili, na dzień teraźniejszy nie można im pomóc. Tak, to prawda, że im się tak dzieje, ale czy tylko w Afryce? Mogę wymienić inne kraje, takie jak Chiny, Indie. Co tam się wyprawia z dziećmi! Tak że to nie tylko Afryka i dlatego to musi przyjść na Ziemię ten potop oczyszczania po to, żeby wam się później żyło inaczej, z szacunkiem do każdego życia.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Marduku, czy po 2012-tym roku będą stosowane inne rodzaje energii niż tak zwana wolna energia? Maria.

MARDUK: Czy wolna energia będzie po 2012-tym roku? Jest to bardzo silna energia. Kiedy ta wolna energia zacznie działać na Ziemi, to Mario będziesz się mogła teleportować z jednego miejsca na drugie. Dzisiaj jesteś tu, a za chwilę, bez biletu na samolot, masz ochotę i teleportujesz się do Australii po to, żeby się popatrzeć na krokodyle na przykład, więc na to trzeba jeszcze trochę czasu. Musicie przejść tę przemianę, żeby móc zrozumieć i odebrać tę wolną energię. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Marduku, czy myśl ludzka, która jest energią, może być zapisana i przedstawiona za pomocą takiej nauki jak matematyka i fizyka? Konrad.

MARDUK: Pewnie, że może i to jest zapisywane w kodzie takim waszym życia. Jakby to było inaczej? Po co przychodzicie na Ziemię? Czyżby to było wymazywane? Nie, jest magazynowane. Później, kiedy wasze umysły będą już bardziej logiczne, to będziecie sobie mogli z tego magazynu wyciągnąć i pooglądać, co też było wcześniej, jak się żyło, co się robiło. To się dzieje już od chwili, kiedy już przybyliście na Ziemię. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Marduku, czego możemy się spodziewać po nadchodzącej zmianie wymiarów i świadomości? W jaki sposób się przygotować do tego? Danuta.

MARDUK: Danuto, nie ma recepty jako takiej. To o co pytasz, o co prosisz, mogę tylko powiedzieć – Danuto, patrz sercem, słuchaj sercem i zobacz w tym drugim człowieku to, co chciałabyś, albo to, co ty masz w sobie najlepszego i to jest ta moja odpowiedz. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Marduku, czy możesz nam powiedzieć jaka jest nasza rola we Wszechświecie?

MARDUK: Na razie, na dzień teraźniejszy bardzo malutka, bo tak naprawdę, to czym wy się możecie poszczycić wobec Kultury Wszechświata i rozwoju na innych Planetach? Mogę spokojnie powiedzieć – dla innych jesteście barbarzyńcami, okrutną cywilizacją, na którą patrzą z pobłażaniem, z litością, ze smutkiem, ale i z nadzieją, bo każdy ma tę nadzieję i każda Cywilizacja przechodziła taki czy inny program doskonalenia. Teraz jest na was kolej, więc nie liczcie na to, nie myślcie, że jesteście na jakieś dobrej pozycji we Wszechświecie. Będziecie, to tak, ale nie jesteście. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Marduku, chcielibyśmy kupić ziemię pod uprawę warzyw i owoców. Czy możemy rozpocząć nasz plan teraz, czy poczekać aż do roku 2012-go jak minie? Agnieszka.

MARDUK: Uważam Agnieszko, że inwestowanie w tej chwili to byłoby błędem. Przecież można by zrobić coś takiego, jak dzierżawa i zaczekać do zakończenia roku 2012-go. A na takiej wydzierżawionej ziemi tak samo będzie rosło jak na tej, co byś kupiła, więc nie kupuj. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Marduku, pszczelarze alarmują o upadku pszczelich rojów. Dotyczy to również ptaków i innej zwierzyny. Jest to wszystko powiązane z genetycznie modyfikowaną uprawą. Czy to błędne koło powróci do Przyrody jak najszybciej? Danuta.

MARDUK: Jak najszybciej Danuto, to co ty masz na myśli? Musi się to wszystko wypełnić, musi się to zakończyć. Ten rok 2012-ty, miejmy nadzieję, że ten rok, ten sukces zabezpieczenia Ziemi już troszeczkę poprawi równowagę na Ziemi. Do pełnej równowagi, takiej, gdzie wszyscy będą zadowoleni, szczęśliwi musicie jeszcze trochę poczekać, lecz Danuto, Istoty Duchowe, czy to z Oriona, czy to z Syriusza, nie doprowadzą do wyginięcia flory, fauny, bo na nowo jest odbudować trudniej. Lepiej jest zachować jeszcze to, co jest na dzień teraźniejszy. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Marduku, proces wznoszenia świadomości wymaga Energii. Potrzebna jest do tego siła życiowa wytwarzana przez ciało praniczne. Jak dbać o ciało praniczne, aby zostało wzmocnione i promieniowało do ciała fizycznego?

MARDUK: Dobrze, to w takim razie zapraszam, według słowa ENKI, na sesję osobistą. W głowie się kręci od tej prany, takiej czy innej – ciało prany, ciało bez prany… Zapraszam, bo mam ochotę podyskutować, a jeśli nie chcesz ze mną, przyjdzie ENKI i będzie tłumaczył. Słucham.

Barbara: Drogi Marduku, chciałabym Cię prosić o kilka słów przekazu, otuchy dla współczesnych matek w tak ważnym dla nas dniu. Dziękuję. Violetta.

MARDUK: Violetto – słowa otuchy mogą być takie, abyś się nie zamartwiała. Wystarczy, że My się martwimy o to, co by was jak najwięcej na Ziemi uratować. I stąd właśnie bierze się ten Parasol Violetto. Boisz się o swoje dzieci, o swoją rodzinę, zatem przyjdź do ENKI. On te Parasole rozdaje… I kiedy będziesz miała w swojej świadomości poczucie bezpieczeństwa, nie będziesz się bała, bo będziesz ufać, że jest Ktoś z Istot Duchowych kto chroni twoją rodzinę, twoje dzieci. Sama zdecyduj. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Marduku, czy my istoty ludzkie możemy opierać się tylko i wyłącznie na diecie roślinnej, jak na przykład Istoty z Oriona, gdzie nie zabija się zwierząt? Jeszcze raz Konrad.

MARDUK: Słuchaj Konradzie. To, że na Orionie nie jedzą mięsa bo nie jedzą, ale jedzą ptaki. Natomiast są takie rośliny, że w stu procentach zastępują to białko potrzebne dla organizmu. Potem, potem, kiedy już na Ziemi zapanuje względny porządek, to być może będziesz mógł Konradzie poeksperymentować na swoim poletku te rośliny, które zastąpią to białko zwierzęce. Ale poczekaj trochę, jeszcze poeksperymentuj na tych roślinach typowo ziemskich, żeby ci ładnie rosły.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, Kochany Marduku, dziękuję wam, że jesteście w codziennym naszym życiu. Bardzo proszę o bezpieczny lot do Polski i powrót moich dzieci, lecących na wakacje do dziadków, o opiekę nad nimi. Dziękuję, Agnieszka.

MARDUK: Zlecenie rzecz święta! – więc traktuję to Agnieszko jako zlecenie. Otoczymy twoje dziatki ochroną, a przy okazji innym nic się nie stanie. Niech lecą spokojnie do dziadków i powrócą też cali i zdrowi. Słucham

Barbara: Dziękujemy. Kochany Marduku, dziękuję Ci serdecznie za opiekę. Wiesz, że bardzo często zwracam się do Ciebie o pomoc i ta pomoc jest ogromna. Całym sercem Ci dziękuję. Aleksandra.

MARDUK: Ty Aleksandro kochasz nie tylko mnie. Nie chciałaś mi sprawić przykrości. Na równi ze mną kochasz również ENKI. Cieszę się, bo jeśli się kocha Nas, to wiadomo, że się myśli sercem. Oby takich jak ty było więcej, więc cieszę się, że takie słowa skierowałaś do mnie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Marduku, chcieliśmy podziękować Ci za opiekę nad nami, Drogiemu ENKI za światło, które w naszych sercach zapalił, abyśmy mogli szerzyć odważnie wiadomość o uratowaniu Ziemi. Dziękujemy ENKI, że uruchomiłeś siły, aby ruszyć z pracami w Gizie. Rodzina z Misji.

MARDUK: A ta rodzina nie ma imienia? Dzisiaj, jak zauważyliście, grzeczny jestem, nie pyskuję wam, bo nie ma powodów. Wystarczy, że parę słów na początku Syriusz powiedział, to już wystarczy, więc cieszę się, cieszę się, że jestem tutaj z wami, bo na początku, kiedy miałem te występy, to się buntowałem, a teraz kiedy to za sprawą słuchania, już słuchania ENKI sprawy idą do przodu, więc nie mam czego się irytować i spokojnie odpowiadam na wasze pytania. Dlatego to, cóż mogę powiedzieć, pracujcie nad swoim sercem, jak to powiedziała Helena, a wtedy nie tylko Nam pomożecie i ułatwicie pracę, ale wcześniej, szybciej zakończymy to sprzątanie na Płaskowyżu. Wtedy będziemy już pracować nad takim prawdziwym rozwojem duchowym. Co wy na to? Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Dziękujemy Ci Marduku, dziękujemy Gościowi dzisiejszego naszego przekazu telepatycznemu, dziękujemy Ci ENKI. Przyjmij prosimy od nas wielkie wyrazy wdzięczności za wszystko, co wydarzyło się ostatnio.

MARDUK: I ja też dziękuję za spotkanie, za to, że tu mogłem być. A za co dziękuje wam Syriusz, to już powtarzać nie będę. I obyście zrozumieli te słowa wypowiadane przez Syriusza. Było to „dziękuję”, ale dobitne, więc pomyślcie nad tym. Zatem, dziękuję za spotkanie.

Barbara: Dziękujemy bardzo.

Oklaski.

Sesja 114

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 114

Chicago, 27-go marca 2011-go roku

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI wygłasza swoje Orędzie. Istota Duchowa MARDUK odpowiada na pytania za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown.

.

Uczestnicy: Lucyna Łobos-Brown, Barbara Choroszy oraz Publiczność zgromadzona na sali.

MARDUK: Witajcie, mamy dzisiaj marzec, dzień dwudziesty siódmy. Wymieniam tę datę, bo będzie ona dosyć pamiętna, zwłaszcza dla niektórych. Na pewno poznajecie kto ja jestem – Marduk oczywiście i bardzo się cieszę. Powitać także też was chcę tego dnia. Cieszę się, bo i spraw poruszonych też będzie trochę. Nie jestem sam, za chwilę ustąpię miejsca Temu, Który przychodził do was przez wiele lat na spotkania, a jest nim mój Ojciec – ENKI. Nie będzie odpowiadać na wasze pytania. Przychodzi po to, żeby wyjaśnić pewne sprawy, które wymagają wyjaśnienia. Zostanie, zostanie potem do końca, dlatego też będę musiał trzymać na wodzy chwilami swój język, ale teraz ja Marduk ustępuję miejsca Temu, Któremu to miejsce się należy.

ORĘDZIE ENKI

ENKI: Witajcie, witajcie moje Jaskółki. Przerywam to moje urlopowanie, bo taka potrzeba czasu nastąpiła. Cieszę się, cieszę się, że mogę chociaż chwilę tutaj być z wami. I tak na wstępie dziękuję, dziękuję za pamięć jakie kwiaty lubię, bo właśnie te lilie, pamiętaliście, dziękuję. A teraz chciałbym poruszyć sprawę bardzo istotną, która Mnie dotyka. Oto głośnym echem to już się rozchodzi – sprawa polskiej fundacji i nowego medium, które to teraz przekazy ma. Najpierw wyjaśnię na czym cała sztuka polega, a potem powiem coś co na pewno dotrze do waszych umysłów i sumienia.

Otóż, Anna-Izyda, nowe medium polskiej fundacji. I teraz już zaczynamy. Prawdą jest kiedy mówiłem: będziecie poddawani próbie – wszyscy bez wyjątku do końca. Prawdą jest, że Anioł Anny, która także nazwała się Izydą, czyli jej Anioł otrzymał zezwolenie, bo tak to mogę określić. Właśnie nie tylko ten Anioł, ale inne Anioły też dostały pozwolenie użycia Mojego imienia i występowania pod Moim imieniem. I tak się też dzieje, czyli Anioł Anna-Izyda występuje jako Ja i niby to przekazy są moje. No cóż, uważny czytelnik, kiedy czyta przekazy Anny i moje – zachodzi pewna rozbieżność w słowach i tak też jest w tym przypadku. Próbie poddawane są nie tylko fundacje, bo od fundacji też, głównie trzech fundacji – polskiej, amerykańskiej, niemieckiej – wymagane było, żeby być wzorem do naśladowania dla innych organizacji, ludzi. To głównie te trzy fundacje miały być filarem dla ludzi, filarem, z których bierze się przykład, bo tego właśnie od was oczekiwaliśmy, nie tylko Ja, więc nakładane są próby lojalności, posłuszeństwa i zaufania.

To co się wydarzyło w fundacji polskiej określiłbym mianem próby. I teraz jeszcze coś wyjaśnię. Organizacji Misji Ratowania Ziemi powstało dużo, bardzo dużo i wszystkie mówią o miłości, o tym, że ratują Ziemię. A ile w tym jest prawdy, a ile w tym jest własnego takiego ziemskiego ego? Tak, ego!

Mówiłem prawie od początku, że zwłaszcza trzy fundacje, które wzięły na siebie odpowiedzialność prowadzenia Misji do końca, teraz, kiedy już jest koniec – prawie koniec – zaczyna się bieg. Bieg KTO PIERWSZY, kto stanie na piedestale i okrzyknie się zbawicielem, wybawcą Ziemi! No więc teraz słowa te skieruję nie tylko do tych trzech fundacji, bo byłoby to krzywdzące, ale do wszystkich tych, którzy dzisiaj mówią – „to my ratujemy Ziemię, to my jesteśmy najlepsi!!!”, bo tak się słyszy. Tych Aniołów dzisiaj, co na Ziemi działają dając podszepty – tego jeszcze nie było. Teraz jest.

I teraz konkretnie, bo głównie to chcę powiedzieć. Niech będzie to mocne co powiem, ale czas najwyższy, żebyście uświadomili sobie powagę sytuacji. Otóż nad wszystkimi organizacjami są ustawione sita. Wiecie, jak wygląda sito do przesiewania… I do tego sita wpadają kłosy, bo ziarno już jest dojrzałe. Kiedy sito się zapełni zacznie się potrząsanie. Oczka wcale nie są duże, na tyle tylko, żeby przeleciało ziarno – plewy zostaną. Naszym marzeniem byłoby, żeby całe ziarno zostało przesiane, co by nikt nie został pomiędzy tymi plewami, więc jeśli to sobie uświadomicie co zostało już uczynione, czyli rozłożone sita nad wami… Nie wymagamy od ludzi nieświadomych, bo na takich będziemy patrzeć innym okiem, ale ci, którzy od wielu lat zapewniali o wierności, moralności, posłuszeństwie i ratowaniu Ziemi dzisiaj dają się chwycić na taki, jak wy to mówicie, na taki niedorzeczny blef!

Wystarczyło podsunąć Anioła, który mówi: jestem Enki, jestem Samuel i już świat jest poruszony… Jakież to wybitne medium się pojawiło?! I gdyby nie to zamieszanie, obserwowałbym was z ukrycia. Mówię was, bo słowa moje dotyczą was wszystkich… I ci co będą potem czytać w Internecie też… więc jeśli kto ma rozum… niech zacznie myśleć! I pamiętajcie o tym co powiedziałem… SITO. I jeśli nadmuchacie swoje ego… w żaden sposób przez te sita się nie przeciśniecie, bo Ziemia, Ziemia musi być usiana ziarnem, a nie plewami. Jeśli będzie jeszcze pytanie pod Moim adresem, to już w Moim imieniu odpowie Syn Mój. Ja zostanę, bo miło mi tutaj być razem z wami, ale już się nie odezwę. Teraz zostałem przymuszony do tego, żeby wyjaśnić, wyjaśnić tę sprawę medium, nowego medium z Polski. Teraz już oddaję głos Mojemu Synowi. Dziękuję.

MARDUK: No to ładnie, ładnie, coraz to lepiej. To ja Marduk, halo, jestem Barbaro, nie śpij. Słucham.

Barbara: Witam serdecznie Marduku, Ciebie Najdroższy Opiekunie Ziemi ENKI. Dziękujemy pięknie za to obszerne, głębokie, treściwe wyjaśnienie sytuacji jaka zaszła. Jeśli chodzi o pytania, może jako pierwsze pozwolę sobie odczytać to: Drogi ENKI, drogi MARDUKU, czy teraz zamieszki w Egipcie mają coś wspólnego z wykopaliskami? Dziękuję.

MARDUK: I tutaj według słów Ojca mego powinienem powiedzieć – przyjdź na sesję prywatną, a osobiście z tobą rozmawiać będę, ale powiem czy miały. A pewnie, że miały. Jak długo można było czekać? Już dawno powiedział ENKI, że tych dwóch będzie usuniętych. Pojęcie czasowe pomiędzy Naszym Światem a Ziemią jest zgoła zupełnie inne i co dla was jest długo, dla Nas jest chwilą. Wybraliśmy najlepszą opcję, a tą najlepszą opcją właśnie było to, co się miało wydarzyć w Egipcie. Istoto ludzka, która zadałaś mi to pytanie. Uważasz, że było inne rozwiązanie żeby usunąć prezydenta? Nie, więc trzeba było sięgnąć po radykalne środki. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie. Czy na ten czas przemian i zagrożeń roku 2012-go powinnyśmy się przygotować i nasze rodziny? Czy otrzymamy wskazówki dokąd się udać i jak postępować, aby uniknąć tych zagrożeń? Czy będzie to czas bezpieczny dla nas i dla naszych rodzin?

MARDUK: No cóż, pytanie dosyć obszerne. To, że lepiej nie będzie w tym i następnym roku jest oczywiste i wcale nie zamierzam pięknych słów prawić, tak jak to czyni medium z Polski – nie Lucyna oczywiście. Lucyna jest łącznikiem Naszym, więc lepiej nie będzie. Pytasz się, dokąd się udać? ENKI podał miejsce, gdzie była tam Lucyna z Billem, a warunki są prawie takie jak z ery kamienia łupanego. Tam powiedzmy bezpiecznie będzie, ale teraz chciałbym usłyszeć ilu z was opuści swoje domostwo, wygodne życie i uda się tam w góry peruwiańskie na tak trudne, ciężkie warunki? Prawie nikt, prawie nikt nie będzie chciał opuścić tego wygodnego życia, bo w myśleniu ludzkim – a przecież My potrafimy czytać wasze myśli – jest coś takiego: „a może to nieprawda, a może nic się nie wydarzy, więc dlaczego mam wyjeżdżać?”. Jeśli jest w twoim sercu wiara i zaufanie, to nie masz się czego obawiać. Kłopot polega na tym, że wierzysz w to, że Misja zostanie doprowadzona do końca i to w krótkim czasie, więc nie będziesz musiał wraz z rodziną opuszczać wygodnego życia. Słucham dalej.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Takie pytanie jest. W jaki sposób odbieramy energię kryształu?

MARDUK: To tak jak gdybym chciał wytłumaczyć, jak się odbiera energię elektryczną. W tym przypadku energii elektrycznej to jest pewien sposób, żeby poczuć. Wystarczy chwycić za kawałek takiego zabezpieczenia i już poczujesz… Natomiast co do energii kryształu potrzebna jest wiara. Ale kiedy weźmiesz do ręki kryształ, usiądziesz w skupieniu, to poczujesz takie subtelne wibracje płynące z kryształów – i to jest właśnie ta Energia. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Kolejne pytanie. Co może się wydarzyć w Ameryce w najbliższym czasie i czy uskok New Madryt, i trzęsienie ziemi są rzeczywistym zagrożeniem dla stanu Illinois?

MARDUK: Czyli odzywa się strach. Strach wcale nie jest najlepszym doradcą, najlepszym doradcą jest wiara. To, że płyty tektoniczne się przesuwają jest prawdą i na razie nie mamy na to wpływu przynajmniej dopóty, dopóki Ziemia nie otrzyma tego zabezpieczenia. Na przesuwanie się płyt tektonicznych ma już wpływ właśnie ta nadlatująca Planeta. Różnie się o niej mówi i głośno się o niej mówi. Teraz, jeśli chodzi o zagrożenie samej Ameryki, ja nie jestem upoważniony żeby operować datami, datami bardzo skrupulatnie operuje tylko Anioł Anny-Izydy. My mówimy: „w swoim czasie”. Już to na ten rok 2011-ty Amerykę też czekają klęski, katastrofy, ale powiedzmy… będzie to jeszcze w granicach normy. Nie tak jak się to wydarzyło w Japonii, więc przestańcie się trząść ze strachu i tę energię strachu wysyłać w Kosmos. A lepiej będzie, kiedy będziecie wysyłać inną energię – spokoju, wiary i zaufania. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Jak chmura radioaktywna wpłynie na nasze zdrowie? Czy jest ona nadal nad całą Ameryką?

MARDUK: Jak wpłynie? Na dzień obecny – bezobjawowo, bo wiadomo, że bakcyl radioaktywny dopiero zacznie działać po kilku, kilkunastu latach. Teraz pozornie nic się nie dzieje. Ona musi przejść przez całą Amerykę. Dopiero na Pacyfiku ulegnie powiedzmy zmniejszeniu lub zniszczeniu. Sam ocean złagodził tę chmurę radioaktywną, czyli przerzedził ją, więc też nie trzeba się czego bać i panikować, zwłaszcza, że po 2012-tym roku, gdy zacznie się rok 2013-ty medycy – tu jeden taki siedzi – zaczną jaśniej myśleć i naprawdę was leczyć, więc spokojnie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Panie ENKI, wierzę w Twoją wielkość i świętość, lecz czytając książkę pt. „Księga Urantii” nie mogę tam dotąd spotkać Twojego imienia. Dziękuję.

MARDUK: Na tym polega skromność mojego Ojca, że się nie wywyższa i jak długo był Samuelem pamiętacie. Przybierał inne imiona byle tylko nie ujawnić swojego prawdziwego imienia ENKI. Czytaj uważnie, a zrozumiesz, że pod niektórymi imionami kryje się właśnie ENKI, Ojciec mój. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Dlaczego ludzie obserwowani są przez Istoty Duchowe?

MARDUK: A dlaczego nie? Sami się wzajemnie obserwujecie i to jak się obserwujecie! A potem ile jest tematu na temat drugiego człowieka – to byłoby co spisywać! Dlaczego? A jak sobie to wyobrażasz istoto ludzka, niedoskonała, czy wy bylibyście w stanie sami sobą zarządzać? Czy gdyby nie było pomocy z zewnątrz, z Kosmosu, od Nas Istot Duchowych, doszlibyście do poziomu na jakim jesteście? Komputery? Gdybyście byli pozostawieni sami sobie i tylko drogą ewolucji, to nie chcę was przyrównywać do pewnych zwierząt, ale tak – co byście dopiero poschodzili z drzew… więc te wszystkie doświadczenia inżynierii genetycznej, nasza interwencja duchowa spowodowała to, że jesteście dzisiaj tacy, jacy jesteście. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie następne. Dlaczego od niektórych osób promieniuje energia?

MARDUK: Długo nad tym myślałaś istoto ludzka? Jak to promieniuje energia? Czy ktoś widział człowieka bez energii? Chyba w trumnie… bo ten energii nie posiada, ale każdy z was promieniuje energią – mocniejszą, słabszą, dobrą, złą, ale każdy z was promieniuje, więc po co to pytanie? Takie jeszcze chyba na kolanie to było sporządzone, by Mardukowi zadać jakieś pytanie. Słucham.

Barbara: Kochany Enki, Kochany Marduku, dziękuję bardzo, że jesteście tutaj dzisiaj z nami. Bardzo Was kocham i szanuję. Artur.

MARDUK: Dziękuję. Lubię, ja też lubię, a kto by nie lubił usłyszeć słowo kocham, zwłaszcza kiedy słucha się w tych słowach dobrą wibrację. Są to słowa szczere. Zatem ja… w imieniu mego Ojca – dziękuję. Ja was wszystkich kocham, nie tylko poszczególne osoby, a zwłaszcza tych, którzy do mnie przychodzą, do mego domu. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany Enki, chciałam Ci oficjalnie podziękować za dyskretne wskazanie na prywatnym przekazie telepatycznym u pani Lucyny, zatajonych sytuacji przede mną przez moich bliskich i próby wykorzystania mnie przez nich. Bardzo, bardzo Ci dziękuję. Wdzięczna Maria.

MARDUK: Po to też jesteśmy, żeby pomagać w trudnych sytuacjach, nawet ostrzegać… Tylko z tym ostrzeganiem, jeśli chodzi o was, to jest dosyć utrudniona sprawa, bo nawet kiedy ostrzegamy, to i tak natura przekorna robi swoje i dopiero kiedy się poparzycie, przekonacie, że ten, który ostrzegał miał rację, często jest za późno. ENKI przychodzi na sesję prywatną, od tego się nie wyłamał… Powiedział tylko – „nie będę przychodził na sesje publiczne”, więc kiedy słucha się ENKI dobrze się na tym wychodzi. A słuchanie, nawet gdyby waszym logicznym rozumowaniem wydawałoby się, co też ten ENKI mówi za bzdury, to jednak warto posłuchać, bo jego punkt widzenia jest nieco szerszy niż wasz i dlatego to przychodzimy, ostrzegamy, pomagamy. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Enki, Marduku, proszę o wiadomość na temat La Salusa. Kim ta istota jest i czy jego przekazy są prawdziwe? Kochany Enki, dziękujemy, że jesteś z nami, dziękujemy za Twoja opiekę i przepraszamy za wszystko. Anna.

MARDUK: Nie ma co przepraszać, przecież ogół nie może odpowiadać za pomyłki jednostek. Już było wspomniane, że wiele proroków się narodzi, wielu aniołów będzie się pod nas podszywać… A gdyby tak było napisane, że anioł mówi: „Jezusem jestem”, czy też byłoby to prawdą? Często Jezus mówił w ten sposób: „Po owocach Nas poznacie”. Tak, po owocach i słowach jakie są wypowiadane, więc skoro masz wątpliwości, to przeczytaj raz jeszcze. Jeśli mało, przeczytaj dziesięć razy, aż nabierzesz przekonania, czy to co jest napisane przekonuje cię, czy też masz wątpliwości, bo w tym czasie – już końca tej drogi prostej, która już się kończy – będzie jeszcze wielu takich proroków, mediów, które będą zwodzić was, więc nie dajcie się chwycić. I przeczytaj, jeszcze raz mówię – przeczytaj. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, powiedz nam proszę, czy wśród nas są ludzie klony, które są znane z pierwszych stron gazet i telewizji? – ponieważ chcemy rozumieć otaczającą nas rzeczywistość. Rok temu powiedziałeś nam, że na Ziemi jest dużo przedstawicieli innych Cywilizacji, ale pod ludzką postacią. Dziękuję. Krystyna.

MARDUK: Klon a przybysze z innych Cywilizacji, to są dwie inne rzeczy. Klon to może być ktoś, twoje lustrzane odbicie, natomiast ktoś kto się rodzi, lub przybiera postać ludzką jest zupełnie inne fizyczne ciało. Jedni i drudzy są nie do rozpoznania. Powiedzmy klon – tak, bo stanie naprzeciwko ciebie ktoś taki sam jak ty, więc już wiesz, że masz do czynienia z klonem. Natomiast jeśli chodzi o kogoś, kto przybywa na Ziemię, musi powłokę przyjąć, żeby być nie do rozpoznania… I pewnie, że przybysze są wśród was. Nie mówię, że na tej sali, ale są. Klona też nie ma na tej sali, ale też już są. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, kochany Marduku, chcielibyśmy przekazać podziękowania dla Billa Browna, który jest tak równie ważny dla nas jak i Lucyna, który przekazuje wiele cennych wiadomości, a który jest podporą dla Lucyny, a jest tak mało doceniany. Z całego serca dziękujemy.

MARDUK: To ja mam to uczynić? A wy od czego jesteście? My ich chronimy, ludzie niszczą, bo czegóż to oni mają być pokazani światu, jako ci, którzy zapoczątkowali? – więc kiedy tutaj już są, dajcie im odczuć, że wam na nich zależy, że są potrzebni. Tego najbardziej im brakuje, zwłaszcza po tym ostatnim pobycie w Polsce. My ze swojej strony dajemy siłę, podciągamy na zdrowiu i tyle możemy zrobić. Do was należy cała reszta. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. W jaki sposób nasi Bracia z Oriona kontrolują przyrost naturalny?

MARDUK: No cóż, jakby to powiedzieć, co by nie urazić a dobitnie powiedzieć. Wcale nie kontrolują! Po prostu przyglądają się waszemu eksperymentowi, temu, który nazywa się „rozmnażanie”. Nie ma hamulców! Wszystkie inne Cywilizacje już mają kontrolę nad tym rozmnażaniem się. Planeta Ziemia – pomyliliście pojęcia wy, istoty ludzkie i uważacie, że pokazywanie miłości to tylko przez seks, a wcale tak nie jest, więc regulacja, czy kontrolowanie potem będzie wam wpojone w umysł, ale dopiero później. A teraz jeszcze jesteście na tym etapie można powiedzieć kamienia łupanego. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie kolejne. Czy obecne wydarzenia w Japonii zagrażają całej Ziemi? Czy to wszystko nie wymknęło się spod kontroli Istot Wyższych?

MARDUK: Żartujesz sobie istoto ludzka? Wymknęło się spod Naszej kontroli? Nic się nie wymknęło, a wydarzenia w Japonii nie będą zagrażać całej Ziemi, czyli populacji ludzkiej, bo tak samo można by powiedzieć, kiedy inny kraj dotknie kataklizm też może zagrażać. A wydarzenia przecież będą tak, jak było powiedziane przez mojego Ojca, że rok 2011-ty będzie rokiem znaczącym dla całej Ziemi. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie. Kiedy zobaczymy Nibiru gołym okiem i czy będą trzęsienia ziemi i tsunami na terenie USA w tym, lub w przyszłym roku? Zofia.

MARDUK: Zofio, sama nie wierzysz w to co napisałaś. Zobaczyć tę czerwoną Planetę to wiesz, jak będzie blisko i kiedy Ziemia nie będzie mieć zabezpieczenia – bo co niektórzy Zofio szykują się już  do zabezpieczenia duchowego i mówią, że to wystarczy szach mach, albo ciach mach i już Ziemia ma zabezpieczenie duchowe – gdyby to było możliwe, to uczyniłby to dwa tysiące lat temu Jezus. Człowiek był bez skazy… Wziąłby dwunastu swoich uczniów i pojechałby do Piramidy, tam kolejno by się kładli w sarkofagu, potem medytowali i już, Ziemia miałaby zabezpieczenie. Przecież wiadomo było, że ta Planeta leci, więc można było to uczynić już wtedy… Nie zostało to wykonane. Za to teraz tak, jeżdżą grupy, leżą w sarkofagu, medytują i zabezpieczają Ziemię?! Czyż to nie jest żałosne?! Jest żałosne! Więc Zofio, lepiej będzie, jeśli już chcesz zobaczyć tę Planetę czerwoną gołym okiem, to zobaczysz ją kiedy będzie uruchomione zabezpieczenie, ale nie poprzez medytację!  Zagrożenie może być ogromne, nie tylko dla Stanów, ale dla całej Ziemi… I gdyby Nam nie zależało na Ziemi i na was, to nie byłoby tej akcji przez te wszystkie lata, bo i po co? Zniszczyć, zniszczyć wszytko co żyje na Ziemi… a po iluś tam… set latach doświadczenie zacząć od nowa. Ale skoro jesteśmy wszyscy tym doświadczeniem ENKI, to jest odpowiedzialność za Ziemię i za was. Dlatego to jeśli zobaczycie tę Planetę gołym okiem, to już będzie bezpiecznie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Kochany Marduku, jak rozumieć zapisy w różnych publikacjach o wojnach Bogów? Dziękuję.

MARDUK: To było w zamierzchłej przeszłości – wojny Bogów. Bogowie, to te Istoty z tej Planety Nibiru, którzy przylatywali na Ziemię i zasiedlali pewne rejony, albo otrzymywali w prezencie wyspy. A po pewnym czasie ułomność umysłu następowała albo zachłanność na więcej ziemi… Potop wyczyścił dużo nieporozumień, potem wybuch bomby jądrowej dokonał reszty i na dzień obecny ci sami Bogowie, którzy wtedy spory ze sobą toczyli, dzisiaj jeden cel im przyświeca – zgodność i ratowanie Ziemi. Słucham.

Barbara: Dziękujmy. Ostatnie pytanie. Czy Siły Wyższe nie mogą unieruchomić systemu HAARP,  który wyrządził już tyle zła na Ziemi?

MARDUK: Czy nie mogą? Mogą, ale też wiele razy było mówione, że istoty ludzkie otrzymały nie tylko życie od Boga, ale i pewien dar. Tym darem jest wolna wola i rozum, więc i Istotom Duchowym nie wolno pozbawiać was wolnej woli. Zatem na dzień obecny powiedzmy nie mogą. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Nadeszło jeszcze pytanie. Witaj Marduku i nasz Kochany ENKI. Dziękuję za wszystko co dostaję od was. Moje pytanie, jakie są Twoje ulubione kwiaty, jakie lubisz? Ola.

ENKI: Takie, które dostałem, które stoją tam z tyłu koło obrazu, bo te żółte przekazuję Mojemu Synowi. Zaskoczyłem, prawda? To Ja, ENKI. Też chcę się z wami pożegnać, dlatego wszedłem raz jeszcze. Dziękuję za to, że jesteście i cieszę się, że mogłem być z wami, a kwiaty sprawiły mi radość i niespodziankę. Ja ENKI dziękuję.

MARDUK: A ja Marduk też dziękuję. Skąd wiedzieliście, że lubię kolor żółty? Jednak trochę potrafię ingerować w wasze umysły. Dziękuję za to niecodzienne spotkanie. Byłem powściągliwy w słowach moich, bo nadzór stał koło mnie i nie mogłem się tak otworzyć z serca, co by z wami podyskutować, ale przyszłe spotkanie już będzie inne. Niech sobie Ojciec mój urlopuje dalej, a my będziemy mogli swobodnie rozmawiać. Dziękuję.

Barbara: Dziękujemy, bardzo dziękujemy.

Oklaski.

Sesja 113

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 113

Szwajcaria, 12-go grudnia 2010-go roku

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown.

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos-Brown, Maria Gritsch, William Brown, Joachim Gritsch (tłumacz) oraz Publiczność zgromadzona na sali.

ENKI: Ja Enki, powitać pragnę w tym kraju was tutaj zgromadzonych. W dalekiej Ameryce powiedziałem – ten kraj będzie moim ostatnim wystąpieniem. I oto jestem na tym publicznym ostatnim spotkaniu. Teraz słów kilka powiem do was zgromadzonych tutaj. Ta sala powinna być pełna po brzegi. Czyżby tylko wam zgromadzonym zależało na ratowaniu Ziemi? A gdzie reszta? Zawsze wiedzieliśmy, że Szwajcaria jest trudnym krajem, bo liczą się tylko pieniądze. Teraz, jak to mówicie, do konkretów przechodzę. My Istoty Duchowe prosimy o wasze serca, o waszą miłość. Ale do tego o co prosimy ciągle jest was za mało. Miłością waszą nie zdołaliśmy otoczyć Ziemi, więc… trzeba zrobić to fizycznie. Tam w Gizie jest mała grupa ludzi, która jest zaangażowana sercem, a cała rzesza ludzka albo się przygląda i czeka na zakończenie, albo ich to nie obchodzi. Rok 2012-ty nie jest wymysłem chorych psychicznie ludzi. Jest rzeczywistością. Zmiany, czy to się wielu osobom podoba czy też nie, będą. Dlatego tak bardzo jest potrzebna wasza pomoc. Niestety, żeby wykopać Tego, na którym nam zależy – Faraona, my jako Istoty Duchowe nawet przy pomocy tych Bytów z Kosmosu, bez waszej pomocy – nie jesteśmy w stanie tego zrobić, więc co jest potrzebne? Wasza mamona. Patrząc na wasze sakiewki do biednych one nie należą. Tam za drzwiami stoi taka mała piramida i czeka na wsparcie. Mnie, jako Istocie Duchowej wstyd jest mówić coś takiego, lecz skoro istoty ludzkie, bo ten przekaz telepatyczny pójdzie w eter, same nie myślą, to trzeba powiedzieć. No dobrze, to w takim razie piramida stąd wyjdzie pełna tych waszych papierków. Dosyć tego mojego biadolenia i będziemy zaczynać. Pierwsze pytanie poproszę.

Pytanie: Drogi Enki, dziękuję Ci z całego serca za to spotkanie i za ten piękny wiosenny dzień. Czy zechciałbyś powiedzieć kilka słów o miejscu, w którym się znajdujemy i dlaczego właśnie tutaj to sympozjum zostało zorganizowane?

ENKI: Pewnie, że powiem o tym miejscu w Szwajcarii. Już od średniowiecza i wcześniej to miejsce było znane. Było schronieniem dla ściganych przez różnego rodzaju prawa – tak to nazwijmy. Tutaj znajdowali schronienie przed prześladowaniami a zwłaszcza kiedy była Inkwizycja. Teraz też chętnie do tego miejsca zjeżdżają ludzie i przeprowadza się tutaj różne interesy. Szwajcaria nie jest aż tak szczególnym miejscem. Jest bezpiecznym miejscem. Powiedzmy ma dobre położenie geograficzne i dalej obowiązuje to prawo ochrony dla prześladowanych, dlatego też wielu się tutaj zjechało. Ponadto dlatego, że jest tutaj sporo innych nacji, to – to spotkanie pójdzie w świat, dlatego to spotkanie jest dzisiaj właśnie tutaj zrobione. Słucham dalej.

Pytanie: Jak się Słońce będzie zmieniało w następnych latach?

ENKI: Tych lat za dużo nie zostało. Jak liczyć potrafię, a potrafię, to dwa lata. Największa czynność Słońca będzie przypadać na koniec roku 2012-go. Jak myślisz istoto ludzka, dlaczego tak bardzo chcemy, żeby ratować Ziemię? Osłonić pierścieniem energetycznym? Po to, żeby was ratować, was istoty ludzkie. Wypowiedzieć słowo „ciekawa jestem”, albo „ciekawy jestem” – jeśli osłony nie będzie, to nie zaspokoisz istoto ludzka tej ciekawości – nie zdążysz. Jeśli Ziemia nie otrzyma zabezpieczenia, to pod koniec 2012-go roku ty istoto ludzka nie zdążysz zaspokoić swojej ciekawości odnośnie Słońca. Słucham.

Pytanie: Przyszłość naszego świata jest w bardzo krytycznym stanie. Wiele wiadomości przez przekazy telepatyczne było przekazane. Czy rzeczywiście sytuacja jest poważna?

ENKI: Odpowiadam. Tak jak mówiłem wiele razy – los Ziemi i was samych znajduje się w waszych rękach. Sytuacja nie jest krytyczna, bo mamy jeszcze czas. Kiedy ludzie mocno wezmą sobie do serca tę sprawę, to dokopać się do celu można bardzo szybko. Potem już w miarę spokojnie można czekać na rok 2012-ty. Słucham.

Pytanie: Dalej jeszcze to samo pytanie. Inni mówili o krzepiących rzeczach, na przykład Kreon.

ENKI: A czy Ja mówię o nie krzepiących? Weźcie się do pracy, a nie tylko czekać – „a może przylecą z góry i wszystko za nas zrobią?”. Istoty ludzkie, jeżeli chcecie czekać to proszę bardzo. Jeśli chcecie słuchać tych, którzy mówią, że nic się nie wydarzy, to słuchajcie. Macie Nasz kod genetyczny w sobie, dlatego zabiegamy o to, żebyście przetrwali. Tak więc… czy Ja straszę, czy proszę o pomoc? Słucham.

Pytanie: Chodzi o Hales-Amenti. Czy one już zostały znalezione? To jest pierwsze pytanie.

ENKI: A co jest ważne w tej chwili? Znalezienie tego o czym piszesz, czy zabezpieczyć Ziemię i wykopać w pierwszej kolejności Budowniczego Piramidy? Są dwie możliwości – otoczyć Ziemię miłością wszystkich ludzi, albo wykopać Budowniczego. Bardziej prawdopodobne jest to drugie, bo co do miłości to można postawić ogromny znak zapytania. Tak więc… skupcie się na konkretach.

Pytanie: To jest dalszy ciąg poprzedniego pytania, jaką rolę grają Amenti w procesie Nibiru, Cheopsa i Słońca?

ENKI: Amenti, dobrze, zobaczę co jeszcze usłyszę podczas dzisiejszego spotkania. Muszę jeszcze prościej wam tłumaczyć – Świątynia, Grobowiec, potem Sarkofag. Co jeszcze prościej można powiedzieć? Zabezpieczenia same się uruchomią, już bez waszej pomocy.

Pytanie: Dlaczego tak mało ludzi jest w tym projekcie zaangażowanych?

ENKI: To postaraj się istoto ludzka o więcej tych słów „dlaczego“. Wszystkie fundacje są otwarte i wszystkie fundacje z radością przyjmą całą rzeszę ludzką. Dlaczego w nich nie jesteście? Wstąpcie, albo zastąpcie tych, którzy są obecnie. Może według waszego rozumowania ci obecni są nieudolni? – więc… wszystkie fundacje, a nie ma ich za dużo, oddadzą prowadzenie tym, którzy wiedzą jak uratować Ziemię. Słucham.

Pytanie: Jak to jest z powiedzeniem, że Szatan w 2012-tym roku będzie się wcielał?

ENKI: Jeszcze tak wielkiej bzdury nie słyszałem. Gdzieś to istoto ludzka „wykopała“? A co ci ten Szatan zrobił? Następne pytanie.

Pytanie: Czy chodzi w Projekcie Cheops o wznowienie misterium Ozyrysa?

ENKI: I tak to można nazwać, bo Ozyrys jest w Gwiazdozbiorze Oriona. Był i jest czczony kiedy była budowana Piramida. Skoro Ozyrys to Orion, a Orion współpracuje albo pomaga Ziemi, to ma połączenie i Ozyrys wam nic złego nie zrobi. Słucham.

Pytanie: Czy Echnaton i Tutenchamon są następcami Ozyrysa?

ENKI: Ponoć, to co wiem, Istoty Duchowe jak i wy też, posiadacie duszę nieśmiertelną. „Wykopywać“ z tak zwanych stołków to tylko wy potraficie. W Świecie Duchowym tego nie ma. Ozyrys pozostanie Ozyrysem i nikt mu tego tytułu nie zabierze. Słucham.

Pytanie: Jak mogę wspierać projekt oprócz finansowych możliwości?

ENKI: Jak się zaczną prace, to zapraszam do fizycznej pracy – do Gizy. Tam będziesz się istoto ludzka spełniać. Głównymi pracownikami przy kopaniu będą Egipcjanie, a wam pozwolą nosić ziemię. Słucham.

Pytanie: Proszę Cię Enki o wsparcie podczas podróży po Egipcie przy końcu stycznia.

ENKI: Jak poprosisz ładnie to i opieka będzie. Ja odchodzę tylko z tych publicznych przekazów telepatycznych. Pomocą dla was prywatnie dalej będę.

Pytanie: Czym jest żywy kamień?

ENKI: Nawet kamienie, które spadają z Kosmosu, czyli te meteoryty, które nie do końca się spalą w atmosferze ziemskiej przestają być żywe. Pierwsze słyszę… Naprawdę mądrzy tutaj jesteście albo czytacie za dużo. Żywy kamień? Woda żywa – zgodzę się… ale kamień?  Słucham dalej.

Pytanie: Kim był Chufu i Cheops w czasach Atlantydy?

ENKI: I tutaj, gdybyś istoto ludzka mieszkała w Polsce, to zaprosiłbym cię na sesję osobistą, bo mogłaby to być rozległa odpowiedź i okazałoby się, że ty też tam byłaś istoto ludzka. Krótko powiem – byli kapłanami… w piramidzie, bo tam była piramida… złotem pokryta i była świątynią. Tam właśnie oni służyli. Słucham.

Pytanie: Jakie możliwości poza finansowymi są pomocne?

ENKI: Mamona to jedno, mamona to dwa, trzy – nie bać się pojechać do Egiptu. Tam są ludzie ucywilizowani, nie dzikusy. Pomóc im w tej ciężkiej pracy. Oni też tam umieją wyciągać z waszych kieszeni mamonę – i dobrze.

Pytanie: Cieszymy się, że nie jesteśmy sami i możemy liczyć na Twoją pomoc. Chcemy się zapytać Ciebie, kiedy możemy liczyć na Twój przyjazd?

ENKI: Gdzie, do Egiptu czy tutaj? Jeśli chodzi o Egipt to „wpadam“ tam każdego dnia. Ponadto, od tego obowiązku prezesowania w fundacjach jestem uwolniony. Jestem na urlopie do 2012-go roku. W sprawach tych takich „urzędowych“ zastąpi Mnie Marduk. On już będzie wiedział jak z nimi „potańczyć“.

Pytanie: Słyszałam o ludziach, którzy przez swoją pracę umysłową mogą pomóc zenergetyzować piramidy, na przykład pani Ester Vogt. Jakie ona ma znaczenie?

ENKI: Życzę powodzenia z całego serca. Niech działa. Słucham.

Pytanie: Czy Pan Kosmos jest identyczny z Brahmą?

ENKI: Czyżbym był nazwany Panem? Enki jestem. Różnie mnie już nazywano. Jestem po prostu Opiekunem Ziemi i waszym też. Dlatego wierzcie w co chcecie, albo zaufajcie. Wolną wolę posiadacie.

Pytanie: Budula się pyta, jaka jest jego rola do podparcia Projektu w tej chwili?

ENKI: Do podparcia, czy do pomocy? Projekt się jeszcze nie wali. Może troszkę kuleje, bo ma zbyt mało wsparcia, ale mogę powiedzieć, że wszystko jest zgodnie z planem i wiem, że przebudzenie wasze nastąpi i pomoc też.

Pytanie: Czy wulkany w Niemczech są niebezpieczeństwem?

ENKI: Nie, ale nie tak do końca nie. Jeśli dojdzie nawet do częściowego przebiegunowania to mogą się stać niebezpieczne. Wiadomo, że przy takim przebiegunowaniu przesuwają się płyty tektoniczne. Co to jest – tłumaczyć nie muszę… więc… jest rada, o której już mówiłem.

Pytanie: Do czego był potrzebny Sfinks i kiedy był wybudowany?

ENKI: Powiedzmy… był to kaprys tych, którzy przybyli z Atlantydy po to, aby wybudować najpierw Strażnika, a potem dopiero Znak Czasu, czyli Główną Piramidę. Sfinks towarzyszy ludziom od dawna – był na Atlantydzie, a potem został wybudowany w Gizie. Spełniał różną rolę tu w Gizie – od miejsc modłów, spotkań, odpoczynku, do połączeń galaktycznych. Teraz wejścia są „zabite deskami” i nikt tam nie ma dostępu. Na razie.

Pytanie: Czyją reinkarnacją był Leonardo Da Vinci?

ENKI: Wybitne jednostki, które były, są i będą, przybyły z Nibiru, czyli Anunnaki.

Pytanie: Jaki będzie powód w 2011-tym roku erupcji na Słońcu?

ENKI: Spowodowane to już jest zbliżającą się Planetą, która cyklicznie obiega Układ Słoneczny. Dzisiaj nazywana Planetą X. Działa przecież na wszystkich – na Ziemię już też. Kiedy Słońce będzie najbardziej czynne, wtedy zrówna się ze Słońcem. Resztę poszukaj w mądrych książkach.

Pytanie: Jaką funkcję ma Wielka Galeria w Wielkiej Piramidzie?

ENKI: Po to, żeby na noszach wciągnąć do Komnaty Króla – Budowniczego, bo tyle godności to się mu należy. Słucham.

Pytanie: Kim są 144 tysiące ludzi, którzy mają zostać na świecie? Dlaczego jest ich tylko tyle i dlaczego wszyscy o nich mówią?

ENKI: Może zaokrąglę – z każdego pokolenia, z każdej rasy. To jest podane w przenośni, chociaż tak też się stać może, czyli… jeśli ludzie chcą mieć Ziemię i przeżyć muszą się wziąć do pracy, a potem rzeczywiście może się spełnić to z Apokalipsy. Słucham.

Pytanie: Jeżeli Pismo Święte jest sfałszowane i niezrozumiałe dla dzisiejszych ludzi, to jakie punkty w Piśmie Świętym są najważniejsze dla człowieka w dzisiejszym czasie i gdzie mogę się o tym dowiedzieć?

ENKI: Jak masz dojście istoto ludzka i chcesz przeczytać prawdziwą Biblię, to jedź do Watykanu. Tam w podziemiach jest ta prawdziwa. Nigdy nie powiedziałem, że Biblia jest w całości sfałszowana i proszę Mi nie wkładać w me usta albo umysł czegoś, czego nie powiedziałem. Jest zmieniona, to fakt. Natomiast… wiele faktów jest nie zmienionych, a Biblii nie czyta się jak kryminał, tylko sercem i rozumem, i można ją zrozumieć.

Pytanie: Czy księga Henoha jest prawdą?

ENKI: Każda poważna księga jest przekazywana i spisywana przez istotę ludzką. Żeby była zrozumiana, bo często mówimy trudnym językiem, to pisarz może złagodzić tak, żeby była zrozumiała. Z każdej księgi wybierasz to, co przyjmuje twój umysł. Z tej księgi też.

Pytanie: Kochany Enki, ostatnio mówi się w Niemczech, że sytuacja gospodarcza się poprawiła.  Czy to jest prawdą, czy też „mydleniem oczu“?

ENKI: Następna bzdura, którą słyszę dzisiaj. Będzie gorzej – a nie, że sytuacja się poprawia. Skoro wali się wielki kolos, jakim jest Ameryka, to jakim cudem ten mały pionek ma teraz być silnym, więc… trochę rozsądku w tym słuchaniu tego co mówią. Słucham.

Pytanie: Jaka jest sytuacja Euro obecnie?

ENKI: No cóż, politykiem to Ja nie jestem i na mamonie też się nie znam, ale chcieliście prawdopodobnie tego zjednoczenia… Tak dobrze miało być, miało być jedno wielkie zjednoczone państwo, a teraz wszyscy narzekacie na to zjednoczenie. Euro i wasze szwajcarskie pieniądze, i dolary wytrzymają do 2012-go roku, a potem… No cóż, zobaczymy.

Pytanie: Jak można pomóc osobom zamkniętym na wydziałach psychiatrycznych i jak do tego doszło, że się w takim stanie ci ludzie znaleźli?

ENKI: Często medycy idą po linii najmniejszego oporu, jeśli chodzi o te zmiany w zachowaniu. Szybko można zaszufladkować psychicznie chorych. Najczęściej są to ludzie wrażliwi, którzy otrzymują przekazy i nie mogą sobie z tym poradzić. Wtedy uciekają się do medyków, a medycy już sobie z nimi „dobrze radzą“. Ci pseudo-chorzy psychicznie po 2012-tym roku będą leczeni, ale tak naprawdę. Trzeba teraz podejść do nich z miłością, szacunkiem i ze zrozumieniem. Słucham.

Pytanie: Czy istnieje możliwość (jest tutaj fotografia) pomóc mojej przyjaciółce w sprawie raka? 

ENKI: Zawsze istnieje możliwość pod warunkiem, że dwie strony będą ze sobą współpracowały.  Chora, przede wszystkim… musi uwierzyć, że będzie zdrowa. Można już zacząć działać energetycznie – jest młoda, jest w niej chęć do życia, dlatego przy takiej wydatnej pomocy ma szanse z tego wyjść. Słucham.

Pytanie: Jak mogę otworzyć swoje serce jeszcze bardziej?

ENKI: A przyznajesz się, że jest zamknięte? Patrz w niebo, patrz w Gwiazdy, uwierz w Boga – Tego Prawdziwego, Żywego. Wtedy twoje serce samo się otworzy. Zaproś też Boga do swego serca i to wszystko.

Pytanie: Jaka jest karma Szwajcarii i jak wpływa na nasze życie?

ENKI: Czy mam policzyć w procentach? To powiedzmy… skłamałbym gdybym powiedział sto procent, bo nie ma nigdzie takiej idealnej karmy, ale powiedzmy w pięćdziesięciu procentach. Jeszcze żeby trochę mniejszym bogiem dla was była mamona, to jeszcze te procenty by się podniosły. Zyskujecie ten plus za to, że pomagacie uchodźcom, więc… postarajcie się o te następne procenty.

Pytanie: Jaka jest rola obcokrajowców w Szwajcarii?

ENKI: Taka sama jak i wasza. Czy to inny człowiek? Czy to dlatego ma być gorszy, że jest cudzoziemcem? A czy Ziemia nie jest twoją wielką ojczyzną? Dzisiaj jesteś tutaj, a wczoraj mogłaś istoto ludzka być w Afryce, więc… popatrzcie na tych cudzoziemców jak na ludzi i dajcie im trochę szacunku.

Pytanie: Mam dziecko i wiem, że wraz ze zmianami energetycznymi na Planecie powinien się zmieniać system kształcenia. Kiedy to nastąpi i jak można przyśpieszyć te zmiany?

ENKI: To jest cykl, którego nie da się przyśpieszyć, nie da się opóźnić. Jest pewne, że od 2013-go roku na Ziemi będą się już pojawiać zmiany – korzystne zmiany. Ale na to… też jest potrzebny czas. Nie stanie się to nagle. Zacznijcie już nad swoim rozwojem pracować.

Pytanie: Słyszałam z wielu źródeł, że są w Szwajcarii podziemne bazy wojskowe, pomimo że Szwajcaria uznawana jest za neutralną.

ENKI: Gdybym zaczął wymieniać kraje, gdzie są te… powiedzmy „kwatery“, to by ci wszystkie włosy wypadły istoto ludzka. Nie ma takiego kraju, gdzie by ich nie było. A w tym waszym neutralnym kraju… Szwajcarii, powiedzmy grzecznie, są to „kwatery ćwiczebne“. Słucham.

Pytanie: Jakie jest znaczenie Szwajcarii w zmianach na Planecie?

ENKI: Jak każdego innego kraju. Szwajcaria może się popisać powiedzmy tym i być na czołówkach gazet kiedy powiecie – to my wykopaliśmy Faraona. I flaga wasza może zawisnąć nie na Piramidzie, ale na tym wysypisku ziemi, gdzie był pochowany Faraon. Tak że sami widzicie, nie biją się wszyscy, żeby być pierwszymi.

Pytanie: Architekci Piramidy Cheopsa mieli powiązanie z Bogami i znali przyszłość. Czy wybudowaliby Piramidy, gdyby wiedzieli, że człowiek nie mógłby ich uruchomić?

ENKI: Wszystko było przewidziane… od chwili, kiedy Istoty z Atlantydy postawiły nogi na tym centralnym punkcie osi Ziemi. A było już kilku takich, co budowali Piramidy i gdybyśmy wiedzieli, że się nie uruchomi Piramid, to po co by było tyle zabiegów? Ten Główny Agregator musi być uruchomiony – i będzie.

Pytanie: Człowiek jest wolny w swoich decyzjach. Czy duch zawsze będzie wolny i czy kiedyś stanie się częścią Boskiej Jedności?

ENKI: Daleka jest droga twoja istoto ludzka do tej części Boskości. Wszyscy by chcieli – „raz i do nieba”. Nie ma tak, najpierw oczyszczanie, doskonałość, a potem dopiero ta Świetlista Planeta Boga, więc… istoto ludzka nie licz na to, że to jest twoje ostatnie zejście. Jeszcze się trochę na tej Ziemi pouczysz, tak jak wy wszyscy. Słucham.

Pytanie: Z wykopaniem Cheopsa powinna być ukazana prawda o stworzeniu człowieka, reinkarnacji i przeszłości naszej kultury. Czyż nie tak?

ENKI: Będzie ukazana, możesz być tego istoto ludzka pewna, bo wszystko jest zapisane na tablicach, które są schowane w Grobowcu Budowniczego Piramidy. Wtedy świat ujrzy Prawdę, a stać się to może w bardzo krótkim czasie. To co z tą flagą waszą… szwajcarską tam w Gizie? Jakoś nie słyszę i nie widzę zapału waszego… Dobrze, zaczekamy.

Pytanie: Czy istnieje możliwość wpłynięcia Istot Duchowych Wysoko Rozwiniętych na decyzję doktora Hawassa?

ENKI: To znaczy, że Ja jestem „nisko rozwinięty“ – tak? A co My robimy cały czas, nie naruszając jego wolnej woli? Przecież to co widzieliście, co kopią, to on kopie. Historia jeszcze tego nie znała za życia Hawassa. Czasu mamy jeszcze na tyle wystarczająco, że Hawass zrobi jeszcze bardzo dużo dobrej pracy. Słucham.

Pytanie: Jak mogę wyleczyć chorobę politenistyczną?

ENKI: Żebym to Ja jeszcze znał łacinę… Dobrze, że jeszcze odbieram Energię. Jeśli zaufasz istoto ludzka, to jest takie ziele, które jest nie bardzo przychylnie przyjmowane przez medycynę, a nazywa się ono jaskółcze ziele. To ziele usuwa wszystko co jest niewłaściwe w organizmie. Trzeba tylko trochę czasu, więc zacznij pić.

Pytanie: Jak można się wyleczyć z choroby tarczycy i choroby Macedowa?

ENKI: Zacznij od zwykłej jodyny, pięć kropli dziennie. Powinno pomóc. Masz za mało jodu, więc bierz się do pracy i leczenia.

Pytanie: Proszę się ustosunkować do żywienia optymalnego, którego autorem jest doktor Jan Kwaśniewski. Jaką rolę w dotarciu do Piramidy odegra ten wielki doktor?

ENKI: Co do samej diety tego doktora nie ma przeciwwskazań. Jest dobra, ale jeśli chodzi o inne sprawy duchowe, które dotyczą tego doktora, to tutaj na forum publicznym nie odpowiem. Mogłoby to zaszkodzić jemu samemu. Słucham.

Pytanie: Czy program budowy bunkrów w Rosji jest spowodowany tym, że Planeta Nibiru jest już widoczna?

ENKI: Nie wyglądają na takich, żeby budowali schrony dla rozrywki. Zarówno oni, jak inni naprawdę zaczynają się bać. Ale wierzcie Mi, że chociaż jesteście silni, neutralni jako Szwajcaria, to do tych bunkrów was nie przyjmą, więc działać trzeba inaczej. Słucham.

Pytanie: Kim jest Pan Zastępów, Który ma nawiedzić Ziemię i nas zaprosić na „ucztę zbawionych, złożoną z tłustego mięsa i szpiku oraz z czerwonego wina“. Co to są te „zastępy” i kiedy to nastąpi?

ENKI: Pan Zastępów, tak jak został nazwany, na Ziemi już jest. Na Ziemię już przybył w 1914-tym roku. Jest jako Istota Duchowa i nazwany jest Księciem Pokoju. Tak – Książę Pokoju. Ale pierwsze słyszę, żeby zapraszał na ucztę przy stole zastawionym mięsiwem wszelakim. Na taką ucztę – nie, na duchową – tak.

Pytanie: Czy rzeka Ren może być niebezpieczna dla Szwajcarii?

ENKI: Jak każda inna rzeka. Kiedy doszłoby, ale nie dojdzie do przebiegunowania, wtedy także góry mogą być niebezpieczne. Tak więc… bez paniki. Słucham.

Pytanie: Dlaczego ludziom brakuje tej świadomości, iż pomimo wielu znaków na Ziemi tak niewielu ludzi stara się coś zmienić w życiu dla siebie i dla innych?

ENKI: Odpowiedź jest prosta. Co ludzie w większości myślą: „JEST PROSTE – MNIE TO NIE DOTYCZY“. „Przecież ja nic złego nie robię, żebym miał pomagać. Niech pomagają ci, którzy mają coś na sumieniu”. A niech Mi ktoś powie, albo podniesie tutaj rękę do góry, kto nie ma nic na sumieniu? Dziwne – nie ma nikogo?

Pytanie: Jak można pomóc duszom, które znajdują się tutaj w tym Zamku?

ENKI: Wcale nie musicie już pomagać –  same sobie pójdą. Czekały na to sympozjum. To nie był żart, one naprawdę chciały odejść i odejdą. Słucham.

Pytanie: Czy wibracje muzyczne dzisiaj na tej Sali, miały charakter oczyszczenia i podniesienia nas na wyższe wibracje?

ENKI: Do podniesienia was tutaj zgromadzonych w tej sali potrzeba trochę czasu. Muzykom składam ogromny pokłon i słowa podziękowania. Dzięki waszym pięknym utworom mogłem odprowadzić te dusze, które tutaj były, więc muzyka pomogła tym, którzy byli tutaj więźniami. Wy natomiast cieszcie się, że byliście tutaj pośrednikami. Raz jeszcze dziękuję muzykom. Słucham.

Pytanie: Kochany Enki, dlaczego pomimo tych wielu Twoich próśb tak niewielu ludzi jest zaangażowanych w ratowaniu nas, naszych rodzin, naszych dzieci? Kto blokuje, lub co blokuje ludzkie myśli i dlaczego?

ENKI: Nikt i nic wam nie blokuje. Od dwóch tysięcy lat korzystaliście i korzystacie z rozumu i wolnej woli. W takim razie, skoro wam nie zależy na życiu, to pomyślcie o swoich dzieciach, wnukach – może one chciałyby żyć? To jest Moja odpowiedź.

Pytanie: Drogi Enki. Jesteś najsympatyczniejszą Postacią antycznych czasów. Podziwiam Twój trud, który włożyłeś w dzieło stworzenia człowieka i opiekę nad nim. Mam nadzieję, że kiedyś będziesz z nas dumny. Dziękujemy za przybycie do Szwajcarii.

ENKI: Miło słyszeć takie słowa podziękowania. Gdybyśmy – mówię My – bardziej przyłożyli się do waszego doskonalenia, to dzisiaj byście byli doskonali. A myśmy chcieli, abyście wy do tej doskonałości dochodzili sami. Słucham.

Pytanie: Kochany Enki. Dziękuję za te piękne dary od Ciebie, za te wszystkie lata opieki nad nami, doradzania, powiadamiania i prowadzenia nas za rękę. Prowadź nas dalej. Zrobimy wszystko co w naszej mocy. W imieniu wszystkich, ja – Maria i Joachim ogromnie dziękujemy.

ENKI: A Ja już myślałem, że dzisiaj nie będzie w stanie nic Mnie zaskoczyć. A tu wystarczyło kilka ciepłych słów i Ja już „mięknę“. Pewnie, że będę pomagał i to każdego dnia. Przyrzekam wam – zrobimy wszystko wspólnie aby Planeta stała się taką, jaką życzy sobie Bóg, czyli Klejnotem.  Dziękuję. Ja Enki, zawsze będę z wami, kiedy tylko Mnie zawezwiecie.

Sesja 112

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 112

Chicago, 5-go grudnia 2010-go roku

.

Istota Duchowa MARDUK odpowiada na pytania za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown.

.

Uczestnicy: Lucyna Łobos-Brown, Barbara Choroszy, William Brown, Bohdan Kroczek oraz Publiczność zgromadzona na sali.

Pytania w imieniu Publiczności zadaje Barbara Choroszy.

MARDUK: Kiedy przychodził ENKI, mówił – witam was. Wypada powiedzieć to samo. Ja MARDUK witam was dzisiaj na tym ostatnim spotkaniu tutaj w tym roku. W następnym będą następne. Ja też nie chcę wam czasu przedłużać, więc zaczynać będziemy. Tradycyjnie, to co lubicie, pierwsze pytanie proszę mi przeczytać.

Barbara: Witamy serdecznie Drogi Marduku, Synu naszego Drogiego Opiekuna Ziemi ENKI. Witaj Przyjacielu i oto nasze pierwsze pytanie. Proszę powiedz nam, jaki będzie dla nas 2011-ty rok i w co będzie obfitował?

MARDUK: Mógłbym powiedzieć, tak – w co będzie obfitował, kiedy to sam Bóg i Nas samych też często zaskakuje, ale co do 2011-go roku, to raczej wszyscy zgodni jesteśmy – oj, będzie obfitował, będzie. Tych atrakcji obfitości wam nie braknie. Będzie to dotyczyć całego świata. A będzie, to co się już dzieje w takim szerszym zakresie, czyli wybuchy wulkanów, będą większe powodzie, tsunami, huragany. Co, jeszcze mało wam atrakcji? Co jeszcze więcej chcecie, co by się wydarzało na Ziemi? Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Panie Marduku, czy projekt „Blue Beam” będzie przeprowadzany i w jakim stopniu będzie nam zagrażał? Bardzo dziękuję. Ania.

MARDUK: To coś nowego: „Panie Marduku”. Wystarczy Marduku. To słowo „Panie” należy się komu innemu – Bogu. Czy będzie zagrażał Ziemi? Ano będzie. W tej chwili wszystko już będzie zagrażać Ziemi, bo cel tych przemożnych, wielkich tego świata jest jeden – trochę przetrzebić ludzkości. Na pewno nie będzie tak przebiegać jak sobie zaplanowali, bo nie dopuścimy do tego, ale będzie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy pięknie. Kolejne pytanie. Marduku, co myślisz na temat NESARA? Czy jej program będzie wprowadzony w życie? Co on tak właściwie dla nas wniesie? Czy jest to program, który będzie obowiązywać po 2012-tym roku?

MARDUK: Po 2012-tym roku, jeśli już te wasze programy, które opracowujecie bardzo dokładnie i uważacie za najlepsze, to wszystko będzie usunięte. Już z końcem 2012-go roku, a początkiem 2013-go roku Nasze plany będą wchodzić w życie i wtedy będą się ludzie uczyć, i tego trzymać, a to co macie już na Ziemi i co na was zaczyna oddziaływać, to przemiana, a różnie to przebiega i w różny sposób też działa na was ludzi. Tak będzie do końca roku 2012-go. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Drogi Marduku, co znaczy określenie „Posłaniec Światła”, które użyłeś wobec dziecka? Dziękuję.

MARDUK: Teraz słyszę „Drogi”, „Panie”. „Drogi” – ciekawe, co zaraz usłyszę następnego. Posłaniec Światła nie jest to wcielenie Jezusa, czyli Enlila, bo to już słyszałem. Takich Posłańców Światła, czyli Posłańców Nowej Ery, która się zacznie będzie więcej. Istoty te przybywają z Oriona. O dobrze, teraz na temat Oriona – wyprzedzę wasze myśli. Bardzo chcę to powiedzie, że aż mnie jak to się mówi język świerzbi. Tyle się teraz pisze w tych waszych „mądrych” urządzeniach, Internetach, że na Planecie Oriona żyją gady, takie sobie gady. I teraz powiem wam coś bardzo istotnego, nad czym możecie się zastanowić, a inni potem przeczytać i posłuchać. Jeżeli na Orionie są gady, to na Nibiru też były gady, bo przecież tamci się przesiedlili, więc i ja jestem gadem. A jak ja, to i ENKI jest gadem, i ENLIL jest gadem, czyli cała gadzia familia. Teraz dalej. Za czasów życia na ziemi ENLIL, ENKI, bo ja też się przyczyniłem do tego doskonalenia rodzaju ludzkiego, skoro My z tego Oriona jesteśmy gadami, a wielu z was jesteście Naszymi dziećmi, to czym wy jesteście? Też gadami!! Każdy z was ma w sobie ten pierwiastek „gadzi” i każdy z was tutaj siedzący, zarówno kobiet i mężczyzn, połowa może być dziećmi Jezusa, druga połowa ENKI, a następni moimi, więc przestańcie wreszcie głupoty wypowiadać. Może to dotrze do was, do waszej świadomości, że na Ziemi żyją same „gady” tylko w ludzkiej skórze. Ulżyło mi. Dalej proszę.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie. Obecnie jest opróżniony dwudziesty czwarty cykl Słońca. Jakie idą za tym następstwa dla ludzi i Ziemi? Ostatnio NASA zaczęła zawiadamiać, co może się wydarzyć w maju 2013-go roku. Czy po uruchomieniu osłony elektromagnetycznej Ziemia będzie przed tym ochroniona, czy może jednak ludzkość doświadczy jej skutków? Dziękujemy. Agnieszka.

MARDUK: No, wcale bym nie chciał być w waszej skórze i doświadczyć tego, co może wam dać, czym może poczęstować was Słońce. Skwarek by po was nie został. Oczywiście, że kiedy Ziemia otrzyma osłonę, to będzie zabezpieczenie nie tylko od tej Planety, która kiedyś była Naszą Planetą, ale i od Słońca też. Trzeba to wreszcie zrozumieć, dlaczego jest taki alarm i takie parcie do tego, żeby Ziemię osłonić właśnie po to, żeby było to zabezpieczenie od Słońca. Tak że po co wybiegać, w roku 2012-tym atrakcji może wam nie zabraknąć. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie. Edward Casey powiedział, że wiedza starożytnych Atlantów rozprzestrzeni się po całym świecie. Jest coś takiego jak „Hall of records”, czyli całe archiwum wiedzy starożytnych Egipcjan. Jest to w Egipcie, w Gizie. Czy jest jeszcze jakieś inne miejsce, w którym ta wiedza jest zgromadzona?

MARDUK: Zgromadzona – tak, na przykład tu w Chicago. A co jest mówione przez te wszystkie lata? A co jest przekazywane wam? Czy to nie jest wiedza Atlantów? Dlaczego takie jest też parcie do wejścia do tego Grobowca Budowniczego? Tak, On jest potrzebny, ale tam są tablice, tablice mówiące odnośnie całej historii Ziemi, przeszłości i przyszłości, więc wystarczy tylko uważnie jeszcze raz przewertować przekazy ENKI i tam jest też ta wiedza, która została przekazana przez Atlantów. Przecież Atlanci, kiedy się ewakuowali ze swojej wyspy, zaczęli spisywać i skrzętnie potem było to skrywane. A wiecie dla kogo? Dla was, dla tych czasów, w których żyjecie i po to, żebyście wreszcie usłyszeli, przeczytali o historii Ziemi i o Nas, a nie głupoty wypisywać jak to jest czynione teraz. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. W „Rozmowie ze Śmiercią” Jan Van Helsing pisze: „Bądź ostrożny, bo tych dobrych poznaje się nie po ich zdolnościach, lecz po ich czynach. Wiele duchów o wysokiej częstotliwości, które odwiedzają świat zeszło z drogi, uzyskały władzę i stały się sławne”. Grażyna.

MARDUK: I ty to wiesz, Grażyno? No to winszuję. Jeśli duch jest wzniosły z tego najwyższego szczebla, nie schodzi z tej drogi, nie jest łasy na tak zwane wasze pochwały, nie obrasta w pychę. W pychę to potraficie tylko wy obrastać i to jeszcze jaką. A jaką wyobraźnię macie, uuu… ile potraficie wymyślić… Samo to, uważając ENKI za gada. A kto widział takiego gada? Proszę, niech powie jak wygląda. Ta ja wam powiem – niech każdy stanie przed lustrem i zobaczy gada. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie. Chciałabym się nauczyć wybaczać ludziom. Jak to robić? Jak otworzyć swoje serce na miłość i wybaczenie? Nie chciałabym żywić już do nikogo żadnej urazy ani teraz, ani już tym bardziej później, ale z drugiej strony nie mogę pozwolić na to, aby ktoś mnie wykorzystywał. Jak to zrobić, żeby mądrze postępować? Dziękuję. Agnieszka.

MARDUK: ENKI, Ojciec mój często odwoływał się przy takich przekazach telepatycznych do Biblii. Ja też to uczynię i odwołam cię do przypowieści Salomona. Zacznij tak postępować jak to czynił Salomon. Wtedy w tobie nastąpi ogromna zmiana. Będziesz z jednej strony sprawiedliwa, a z drugiej strony nie dasz się wykorzystywać, więc tam znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie od Grażyny. Mija rok 2010-ty, miał być przełomowy dla ludzkości jeżeli chodzi o wykopaliska w Egipcie. Czy my ludzie to opóźniamy swoją postawą, czy Bogowie zmienili plany?

MARDUK: Bogowie jak to piszesz planów nie zmieniają, ale także przyglądają się wam ludziom i pozwalają też na pewne działania. Przy waszej tej „wielkiej” świadomości jaką posiadacie i wybujałej wyobraźni, mówiąc ogólnie, wszystkiego nie można powiedzieć. I tak przez tę paplaninę, która docierała do Egiptu prace były opróżniane. Już nie będę się długo wypowiadał na to pytanie. Powiem krótko na temat: jeśli boisz się Grażyno, że nie zdążymy, to ja powiem – zdążymy, tylko więcej zaufania, spokoju i pokory przede wszystkim. Mnie nauczyli Bogowie pokory i wiem co ona oznacza, i jakim należy być. Skoro wierzycie w istnienie tego Najwyższego Boga, dlaczego Mu nie ufacie? Skoro powiedział – „Uratuję ludzkość”, to uratuje, ale na zasadzie Miłości. Słucham.

Barbara: Dziękujemy pięknie. Kolejne pytanie. Witam Kochany Marduku. Pojawił się kłopot w mojej rodzinie w Polsce. Moje rodzeństwo bardzo to przeżywa. Otóż mój ojciec dostał się pod wpływ Świadków Jehowy, którzy twierdzą, że ich religia prowadzi ludzi do zbawienia. Czy mógłbyś przekazać mojemu ojcu gdzie jest prawda? Dziękuję. Krystyna.

MARDUK: Tak, teraz już „kochany”. Ciekawe co dalej, więc odpowiadam tak: ty wiesz, ile religii uważa się za właściwą, jedyną, najlepszą i tylko ta jest wybrana przez Boga? Niedaleko trzeba szukać, czyli ta religia, do której większość należy – katolicka, też mówi, że jest jedyną, najważniejszą. Islam – ci dopiero się uważają za wybrańców, buddyzm, czy jeszcze inne. Świadkowie Jehowy – tak naprawdę Bóg ma na imię Jahwe i to Swoje Imię wyjawił Mojżeszowi i Abrahamowi. Nawet sięgając wstecz… był sobie taki zakonnik, który wydał Biblię Tysiąclatkę. Tylko tysiąc Biblii powstało i nie było powtórki, bo zniknęło. Tym księdzem, zakonnikiem był kardynał Wyszyński. Za dużo pisał w Biblii jak Bóg ma na Imię. Wtedy zastąpiono Imię Jahwe Panem, Pan. Z czasem Świadkowie Jehowy przy takich spotkaniach, powiem tak delikatnie, cukrują. Twój ojciec tak naprawdę musiał być bardzo samotnym człowiekiem w rodzinie. Żyjąc nikt nie szuka miłości i poparcia, jeśli ma się miłość we własnym domu. Widocznie oni mu to dali. Pod tym kątem popatrz na ojca – co dajcie ojcu i to, czego on nie miał. Dajcie mu miłość, a wróci na łono rodziny. Słucham.

Barbara: Dziękujemy pięknie. Kochany Marduku, ludzie pragną zostać nauczycielami Silvy, Reiki itd. Czy to nie powinno wypływać z serca i kierować się nim? Nauczają, ale w swoim wnętrzu nie robią postępu. Sztuczny uśmiech, nie ma u nich życzliwości dla ludzi i naszych Duchowych Opiekunów. Grażyna.

MARDUK: A prawda, prawda. Te wielkie nauki Reiki, Silvy przeinaczyły się w biznes, czyli jak to się mówi – biznes. Produkujecie nauczycieli, mistrzów i co z tego wynika? Następny biznes. Tak… żeby być nauczycielem zarówno Reiki jak i Silvy, czy innych nauk, nie chcę wymieniać już jakich, trzeba się kierować sercem i dać serce. Wtedy nauki będą owocne i prawidłowe. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie. Ludzie piszą coraz to nowe książki na temat ludzkości i Bogów. Udziwniają te wszystkie wiadomości. W książce pod tytułem „Galaktyczna Rodzina” autor opisuje, że Marduk syn ENKI reprezentuje ciemne siły. Jest rządny władzy, a teraz rządzi iluminatami, żeby mieć władzę na Ziemi. My natomiast tu w Chicago kochamy Cię Marduku. Wiemy, że się opiekujesz tym miastem i nami. Jak to jest? Wiesław.

MARDUK: To ja, Marduk! Pewnie, że jestem w Chicago i kto się do mnie zwraca pomagam. Niech ktoś tutaj powie siedzący na tej sali, że od samego początku, od dziecięcia był bez grzechu. Słucham, proszę podnieść ręce do góry i proszę mi powiedzieć! Nie ma, nie ma kogoś takiego. Pewnie, że walczyłem, walczyłem w tamtych czasach o te ziemie egipskie. Na dobre to mi nie wyszło, ale na czym się każdy uczy? Nie przypadkiem na błędach? To znaczy że tacy jak my, którzy byli uważani za Bogów, nie wolno było nam popełniać Błędowa? „Syn Ciemności” – no, żyję pod ziemią, to fakt, więc rzeczywiście jestem w ciemnościach, ale w tej chwili jestem na powierzchni, bo rozmawiam przecież z wami. Czegóż to ludzie nie wymyślą po to, żeby stanąć na piedestale. Ale sobie poużywajcie póki macie czas, ile się da używajcie bezczeszcząc imię mego Ojca, a nawet Enlila, bo to też już słyszałem, że Enlil i Jezus to są dwie inne istoty, nie te same. I to jest właśnie żałosne. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie. Jak mamy się ustosunkować do decyzji komitetu doradczego do spraw działań immunizacyjnych, gdzie w wyniku głosowania przeszedł program zalecający szczepienia wszystkich ludzi co roku przeciw grypie? Czy zdąża to wprowadzić? Dziękuję.

MARDUK: A rozum to wy macie? No tak, pracowaliśmy nad waszymi rozumami, ale nie do końca one się sprawdzają. A kto was zmusi do tego, żeby przyjąć szczepionkę? Nie ma takiej ustawy i nie będzie, która będzie zmuszać do szczepienia. Będzie to dobrowolne, a że szczepionki będą coraz to mocniejsze… No cóż, każdy ma rozum i wolną wolę, i sam zdecyduje, czy ulec sugestii i przyjąć szczepionkę, czy też nie. Albo inaczej, mam dobry pomysł. Chcecie wiedzieć na temat właśnie tych szczepionek? Proszę bardzo, na pewno znajdziecie albo już oglądaliście. Jest taki film „Jestem legendą”, tam dostaniecie odpowiedź odnośnie tych, którzy się zaszczepili. Słucham dalej.

Barbara: Dziękujemy pięknie. Kolejne pytanie. Bardzo modne jest teraz tu w Chicago jak i w Polsce ukazywanie się aniołów i ich przekazy. Z tego co się orientuję z przekazów naszego Opiekuna ENKI, to my teraz raczkujemy w duchowości, bo po roku 2012-tym ma się dopiero wszystko zmienić.

MARDUK: My raczkujemy – no dobrze. To chociaż dobrze, że wy chodzicie na dwóch nogach. A skoro My raczkujemy i mało wiemy, a oni wiedzą więcej, to proszę – słuchajcie tych aniołów. Dobra myśl, słuchajcie aniołów. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Marduku, żyjemy w trudnych czasach a zarazem pięknych. Otrzymujemy przekazy, które płyną od Istot Duchowych, uczestniczymy w spotkaniach z naszym Opiekunem Ziemi oraz z innymi Istotami, które nas zaszczycają. Pojawia się u ludzi zwątpienie oraz manipulacja tym, co zostało przekazane. Czy to nie jest smutne? Grażyna.

MARDUK: Tak, smutne, bardzo smutne, bo tyle lat pracy mego Ojca można powiedzieć – można odłożyć na półkę, bo co tam ENKI – aniołowie teraz rządzą, więc cóż… Mogę tylko dodać jedno – gratuluję, winszuję myślenia. Tak, oczywiście, słuchajcie aniołów. Rzeczywiście ENKI się zestarzał, może go dopadać tak zwana skleroza i się powtarza. A aniołowie to aniołowie – młodzi, prężni, o otwartych umysłach. Winszuję. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kochany Uszanowany ENKI, Kochany Uszanowany Marduku. Dziękuję z całego serca, z głębi mojej duszy, jak także dla Enlila i wszystkich, którzy pracują nad zabezpieczeniem Ziemi za waszą pomoc, za wasze wysiłki, cierpliwość, miłość. Bardzo Was kocham i szanuję. Artur.

MARDUK: Pierwszy raz tego wieczoru nie mówiąc o wcześniejszym powitaniu, ale teraz podczas przekazu telepatycznego został pozdrowiony mój Ojciec. Jestem zaskoczony i wzruszony. Dziękuję, bardzo dziękuję. Pomimo tej nagonki jaka jest na Nas, będziemy dalej działać, bo ten eksperyment ludzki, czyli wy, musimy trochę poprawić, dostroić, więc za pozdrowienia, miłe, ciepłe słowa ja w imieniu mego Ojca ENKI dziękuję. On jest tutaj na sali z wami, lecz tak jak zostało powiedziane, On przychodził będzie, lecz tylko na sesje prywatne, a ja też będę przychodził. Nawet zostałem opiekunem jednej istoty i ona się bardzo cieszy, ja też. Słucham.

Barbara: Drogi ENKI, Drogi Marduku, bardzo dziękuję w rozwiązywaniu moich trudności. Proszę o dalszą opiekę i wsparcie w moim życiu, mojej rodziny, jak również tych, którzy proszą o pomoc. Krystyna.

MARDUK: No więc wdzięczna Krystyno, trzymaj Nas za słowo. Tylko tyle możesz zrobić, że tylko za słowo możesz Nas przytrzymać kiedy tylko będziesz w potrzebie, a zwrócisz się do któregoś z Nas – pomoc przyjdzie, bo twoja prośba jest szczera. Słucham.

Barbara: Te wszystkie pytania, które odłożyliśmy na bok są już bardzo, bardzo prywatne, więc chyba będziemy już dziękować za Przekaz.

MARDUK: A jednak poproszę to krótkie pytanie, jest w tym kolorze pomarańczowym, czy żółtym.

Barbara: Dobrze. Drogi Marduku, kiedy uda mi się znaleźć pracę i jak przyspieszyć jej nadejście, czyli pracy? Dziękuję.

MARDUK: Przyjdź do mnie na audiencje do mojego domu, nie tam pod spodem, ale na górze. Wiesz gdzie mieszkam. Złóż zlecenie, a ja postaram się ci pomóc w jak najszybszym czasie. Słucham.

Barbara: Drogi Duchu Święty ENKI, czy związek Dagi i Marcina dojdzie do małżeństwa? Dziękuję. Danuta.

MARDUK: Przykro mi, ale ENKI nie odpowie. Słowo Ducha to Słowo. Najpierw przyjrzyj się związkowi tych dwojga, czy warto ich kleić, bo coś mi się wydaje, że nie. Pozwól im działać, a przede wszystkim nie wtrącaj się, nie wchodź im w drogę i przyjmij każdą decyzję, jaką oni podejmą. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Kolejne pytanie. Mój syn czuje się zagubiony, nie wie co ma robić ze sobą. Chcę wiedzieć jak mu pomóc. Co muszę wiedzieć, żeby być spokojną o mojego syna?

MARDUK: Odciąć pępowinę, to jest pierwszy warunek, bo wy matki, ziemskie matki tak osaczacie swoje dzieci, zwłaszcza synów, że nie pozwalacie im dorosnąć, więc pozwól mu dorosnąć, ale w pierwszej kolejności to odetnij pępowinę. A może tak więcej zaufania wobec syna, co? – a potem podnoś alarm do Istot Duchowych. A ciebie też zapraszam już na nie sesję osobistą, ale zapraszam po tę Energię, co byś mogła szybciej przeciąć tę pępowinę. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy powinnam poddać się zabiegowi usunięcia mięśniaków? Danuta. Dziękuję.

MARDUK: No – prywatne, ale to może się przydać wielu kobietom, które siedzą tu na tej sali. Jeśli wchodzisz w ten okres menopauzy, to jeszcze trochę zaczekaj, bo w dziewięćdziesięciu dziewięciu i pół procentach (99,5%) po zakończeniu tego cyklu menopauzy mięśniaki się zasuszają i nie trzeba wtedy usuwać wszystkiego. Ponadto ten nieśmiertelny glistnik zacznij pić, który pomoże w usunięciu mięśniaków. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Moja wnuczka ciągle kaszle. Czy to jest coś poważnego? Lekarz mówi, że to uczuleniowe, mnie jednak to niepokoi.

MARDUK: Bo to jest na tle uczuleniowym. Ponadto sprawdź swój dom, czy dom dziecka, w którym ona mieszka, czy tam nie ma przypadkiem cieku wodnego, bo tak też często zachowują się ludzie, kiedy mają ten „prezent” w domu. Jak to usuniesz, a dziecko dalej będziesz tak się zachowywać, to będzie uczulenie. Medyk miał rację. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Duchu Święty, jutro zaczynam pracę – opiekę nad starszymi ludźmi. Czy będę z tej pracy zadowolona? Maria. Dziękuję.

MARDUK: Duchem Świętym nie jestem, jestem Marduk, słyszysz? Halo, Marduk jestem! Czy będziesz zadowolona? Oczywiście, jeśli do tej pracy podejdziesz z sercem i do tej podopiecznej z miłością, to uwierz mi, będziesz z tej pracy zadowolona i inni będą z ciebie zadowoleni też, więc pomyśl nad tym co ci powiedziałem, ja Marduk. Słucham.

Barbara: To już wszystkie pytania. Dziękujemy pięknie.

MARDUK: Alem się uporał szybko z waszymi pytaniami. Tak naprawdę, to dopiero się rozkręciłem, a wy mi tu mówicie – „dziękuję Marduku”. No dobrze, to i ja wam dziękuję moje „gady”. Dziękuję.

Sesja 111

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 111

Chicago, 24-go października 2010-go roku

.

Istota Duchowa Marduk odpowiada na pytania za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown.

.

Uczestnicy: Lucyna Łobos-Brown, Barbara Choroszy, William Brown, Bohdan Kroczek oraz Publiczność zgromadzona na sali. 

Pytania w imieniu Publiczności zadaje Barbara Choroszy.

MARDUK: Jest niedziela pamiętnego dnia. Zapiszcie sobie tę datę: 24-go października 2010-go. Nie Enki, to ja, Jego syn jestem. Cieszycie się, prawda? Jedni się zasmucą co powiem, a inni radość będą mieć w sobie. Nie witam was serdecznie, bo nie we wszystkich sercach jest ta serdeczność. To ja Marduk, syn Enki, przejmuję – tak jak można by to powiedzieć – „pałeczkę” od mego Ojca. Teraz powiem jaśniej – Ojciec mój po wielu latach zmagania się z wami, proszenia, a nawet poniżania sam siebie prosząc o miłość, nie otrzymał poza niewielkimi wyjątkami. Decyzja Ojca mego, powiedział to żartobliwie, ale mocne słowa wypowiedział – „idę na bezterminowy urlop do końca roku 2012-go. Zostałem poniżony, zostałem pokonany przez istoty ludzkie”. Przyjdzie jedynie jeszcze na jedno publiczne spotkanie, które odbędzie się w Szwajcarii. Potem już wasz Enki, przez jednych kochany, przez drugich znienawidzony zamilknie, bo mogę powiedzieć: brawo, dokonaliście swego. Ty Barbaro postaraj się, żeby ten przekaz telepatyczny stał się przekazem telepatycznym historycznym, rozszedł się na cały świat. Jedno co zrobi Ojciec mój, to będzie przychodził na sesje prywatne, bo mimo wszystko kocha was, pomimo tylu krzywd jakie zostały wyrządzone. Te kwiaty tutaj przyniesione dzisiaj będą pożegnaniem. A teraz skoro już mi przyszło „przejąć pałeczkę” słucham, tradycyjnie słucham według zwyczaju Enki. Słucham.

Barbara: Witaj Drogi Marduku. Witamy i Ciebie Enki, bo wiem, że jesteś i patrzysz na nas. Jeżeli możemy powiedzieć cokolwiek, słowo – „przepraszam” za wszystkich ludzi, którzy nie rozumieją słów Twoich. Ale mimo wszystko wiedz, że  będziemy nadal pracować. Będziemy pracować wytrwale, choćby była to niewielka grupa i wytrwamy do samego końca i będziemy nieść Twoje Przesłanie mimo szkalowania ludzi i różnych sytuacji. Przyrzekamy Ci, że się nie poddamy i do końca dotrwamy. Pierwsze pytanie, jakie przybyło z sali dotyczy katastrofy Zatoki Meksykańskiej i pytanie dotyczy, czy konsekwencje będą takie, jakie zapowiadają naukowcy?

MARDUK: Nie będę tak słodki i otwarty jak Ojciec mój. Ja jestem Marduk, a nie Enki i będzie inaczej. Naukowcy, jeśli już, nie podają wam prawdy, całej prawdy. Skutki wycieku i w dalszym ciągu wyciekającej ropy, i skutki nie tylko w Zatoce Meksykańskiej, także i całym świecie, bo przecież gaz, który się ulatnia idzie do góry, tam łączy się z chmurą, to z kolei spadnie w kształcie deszczu, trującego deszczu. Przez wiele lat Ojciec mój mówił, prosił, wręcz błagał, kajał się przed wami prosząc o miłość. Ja prosił was nie będę, lecz powiem krótko – zacznijcie uruchamiać wasze rozumy. Skoro nie potraficie wykrzesać z siebie miłości, zacznijcie uruchamiać rozumy. Katastrofy coraz to większe będą się na Ziemi pojawiać i wcale ten przyszły rok, co wam mówią co niektórzy, że idzie ku lepszemu, jasne, ale dla kogo? Nie dla tej szarej rzeczywistości, ale tych, którzy już mają schronienie na ten rok zmian na Ziemi. Nie będę wymieniał roku 2012-go, bo jest takim „kolcem w oku” dla ludzi. Mogę jeszcze raz tylko powiedzieć: brawo, brawo za takie postępowanie. Wspaniałego Ducha się pozbyliście! Na urlop idzie do 2012-go roku. Jeśli macie wyobraźnię, to spróbujcie sobie to wyobrazić ile bólu wy istoty ludzkie przysporzyliście Ojcu memu. Słucham.

Barbara: Dziękujemy Marduku za te słowa. Kolejne pytanie też dotyczy Zatoki Meksykańskiej i prądów, które przechodzą nad Europą. Czy faktycznie będzie taka ostra zima w Europie, w Polsce, jak zapowiadają naukowcy?

MARDUK: Aż taka zima mroźna to nie będzie, a spowodują to te gazy, które się wymieszały w atmosferze. Natomiast może być śnieżna, obfitość śniegu tej zimy, czyli – nie zabraknie wam „atrakcji”, co tak bardzo lubicie, rozrywki. Bawcie się, oj bawcie.

Barbara: Dziękuję za odpowiedź. Kolejne pytanie. Ostatnio miały miejsce na Ziemi katastrofy ekologiczne, między innymi w Zatoce Meksykańskiej. Jak my możemy przeciwdziałać takim wyciekom? Czy jesteśmy w stanie ten bałagan zmniejszyć i jego skutki, i czy Dunaj zostanie zatruty? Agnieszka.

MARDUK: Czy jesteście w stanie? A czy byliście w stanie doprowadzić do tego, że dzisiaj ja z wami rozmawiam? Enki jest, przygląda się i teraz wy mówicie o przeciwdziałaniu? Nie da się. Są dwie możliwości w zasadzie – zmiana i to natychmiastowa w waszych umysłach, co jest raczej rzeczą niemożliwą. Uruchomienie zabezpieczenia, bo gdyby była jedność, gdyby było poszanowanie, już nie mówię względem drugiego człowieka, ale dla Enki, jest to potężny Duch, jeśli z tego nie zdajecie sobie sprawy, to o jakich możliwościach z wami rozmawiać? Precesja wraz z Planetą, która zagraża Ziemi, na Ziemię przybędzie Precesja. Od Planety można się uchronić, bo można, ale od Precesji nikt nie będzie w stanie się uchronić. Każdy, ale to każdy dostanie to, na co sobie zapracował. Wy istoty ludzkie w swojej bezmyślności myślicie, że Nas można oszukać i tylko mówić puste słowa: „Kocham Cię Enki, bardzo kocham“. Po co, po co ten fałsz? Każdy ma założoną swoją „teczkę” – tak jak wy to mówicie – i kiedy przyjdzie ten Czas Precesji, teczka zostanie otwarta. Macie jeszcze czas na przebudzenie i otwarcie swojego serca, lecz to nic nie zmieni, bo Ociec mój Enki już nie wróci na wszystkie sesje publiczne. Ja Go mam zastąpić – i za co ta kara? Jedynie jeszcze, jeśli ktoś będzie chciał z Enki rozmawiać, owszem – na sesjach prywatnych, więc nie pytajcie się w jaki sposób ochronić Ziemię od skutków, co się wydarzyło w Zatoce Meksykańskiej.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie jest następujące. Jak można pomóc rolnikom w walce z firmą Monsanto? Zakup nasion po wysokiej cenie, a  sprzedaż produktów po zaniżonych. Do tego jeszcze inżynieria genetyczna, która tak niekorzystnie wpływa na nasze organizmy i niszczy środowisko naturalne. Dziękuję. Agnieszka.

MARDUK: Gdyby był Enki, to by powiedział: „zobaczymy co się da zrobić, spróbujemy to załagodzić”. Ja powiem inaczej – nic się nie da zrobić. Te próby inżynierii genetycznej kiedyś, kiedyś były stosowane, ale tylko po to, żeby doskonalić rodzaj ludzki. Teraz jest to stosowane, a owszem, ale po to, aby was wyniszczyć. Do tego roku 12-go nic się z tym nie da zrobić. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Czy kupno żywności w sklepach typu Whole Food, czy Trading Joe gwarantuje nam zdrową, czy przynajmniej zdrowszą żywność? Agnieszka.

MARDUK: Coś mi się wydaje, że tylko Agnieszka jest na tej sali, a cała reszta tylko chce słuchać a potem wyciągnąć wnioski z tego przekazu telepatycznego, więc… powiem Agnieszko. Nie ma tyle trucizny co w innych produktach. Trochę chemii trzeba dodać, bo inaczej to ze skażonej ziemi i z powietrza i tak nie dałoby się typowo takiej zdrowej żywności wyprodukować. Wszystko macie skażone” wodę, powietrze, ziemię. Dopiero po 2012-tym roku zacznie się to Oczyszczanie, wszystkiego Oczyszczanie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie kolejne. Po ostatnich katastrofach ekologicznych i nowych regułach w banku, co nas czeka w najbliższej przyszłości, jak mamy się do tego przygotować i czy w najbliższych miesiącach nastąpi upadek takich instytucji, jak ubezpieczenia czy IRS? Dziękuję.

MARDUK: Tak, to najważniejsze. A gdybyś tak istoto ludzka zadała pytanie i zapytała – co ja mam zrobić, żeby się zmienić, żebym inaczej zaczęła myśleć, otwarła swoje serce? Chodzi ci o ubezpieczenie, o banki?  Pięknie, coraz to lepiej! Czas wam się kurczy, a wy się martwicie co z ubezpieczeniem i co z bankami się będzie działo? Ano, wszystko padać będzie w zawrotnym tempie, będą znikać z waszymi pieniędzmi. Jesteście zadowoleni, prawda? Słucham.

Barbara: Drogi Marduku, czemu ludzie nie przychodzą do Enki, kiedy Lucynka jest w Chicago? Konrad.

MARDUK: W Chicago próbowałem z tym walczyć, ale jakoś też mi się to nie udało. Bardzo lubicie zajmować się plotkami, pasjami to wam wychodzi! Dobrze! Gorzej z otwarciem serca, gorzej z otwarciem się na miłość do drugiego człowieka! Lucyna dowiedziała się z Billem o tym tu, w Chicago. Wcześniej o tym nie wiedzieli, że już wykopali część złota w Egipcie. Smutne to jest, bardzo smutne. Skoro oni są tacy bogaci i mają tyle złota, to dlaczego macie do niej przychodzić na masaż, na przekaz telepatyczny do Enki, który przez was został tak naprawdę usunięty? Przecież tak mało wie, tak bardzo się myli, więc pokazaliśmy tym dwojgu, co naprawdę jest w sercach ludzi w Chicago, w Polsce. Życzyłbym wam, albo inaczej, nie życzyłbym mieć tyle złota i pieniędzy ile ma tych dwoje, więc… to jest tą przyczyną, dla której tak naprawdę Lucyna jest traktowana jakby miała trąd – trzymać się od niej z daleka. Słuchajcie dalej plotek. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie. Czy zgoda i porozumienie między Jaskółkami może przyspieszyć dojście do Faraona Chufu?

MARDUK: I w tej chwili, żebyście mogli mnie zobaczyć, mój „śmiech”. Wy to nazywacie zgodą? Bo ja tak naprawdę zgody nie widzę. Owszem, widzę poprawne zachowanie, ale nie zgodę. Do Faraona, chociaż Budowniczy faraonem nie był, co było już mówione, gdzie zarzuca się pomyłkę Enki, lecz Enki wyraźnie tłumaczył, że w czasie budowy Piramidy nie było dynastii faraonów, tylko królowie i on nim był, Cheopsem – i tylko dlatego, żebyście wy ludzie o tym sposobie myślenia bardzo płytkim mogli to zrozumieć, a i tak nie rozumiecie, Enki powiedział – „wszytko jest możliwe, lecz musiałaby nastąpić radykalna zmiana”, lecz czy wy, istoty ludzkie jesteście w stanie wyzbyć się mściwości, zawiści, zazdrości? Powiem otwarcie: Nie! – więc z taką energią chcecie dojść do Faraona? Pomyślcie o tym. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie od Wiesława. Kiedy możemy spodziewać się dobrych wieści z Egiptu?

MARDUK: A co zrobicie z tymi dobrymi wieściami z Egiptu? Przeinaczycie, czy znowu będzie posądzenie o to, że za wasze pieniądze kilka osób kopie, żeby wydobyć złoto dla siebie? Trzeba najpierw wyczyścić swoje umysły i te wiadomości, które przywiozą z Egiptu przyjąć z otwartym sercem. Wtedy możemy mówić: idziemy do przodu. Tyle radości było w sercu Enki, który tak przez wiele lat tutaj was sprowadzał do tego swojego domu, grupował i na dzień dzisiejszy otrzymał „zapłatę”, więc… jeśli chcecie otrzymać naprawdę dobre wieści, zjednoczcie się, wreszcie zjednoczcie się. To co obserwujemy już przez kilka lat – z euforii, radości jaka była na początku ludzie w tej chwili otaczają się energią złości, strachu. Strach wcale nie jest najlepszym sposobem na zabezpieczenie, wręcz przeciwnie, strach was pochłonie. MIŁOŚĆ jest tym, na co dalej czekamy. Słucham.

Barbara: Czy ludzie po 2012-tym roku nadal będą odczuwać ból i cierpienie?

MARDUK: To w takim razie istoto ludzka, jak często robił to mój Ojciec, odeślę cię do Biblii, ostatniej Księgi Apokalipsy. Wyraźnie jest powiedziane jak będzie po tej pierwszej fazie Oczyszczania na Ziemi… Nie odpowiem, zadam ci to zadanie i trochę trudu, co byś sobie poszukał i przeczytał. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie od Karola. Czy zmieni się sytuacja dla emigrantów? Dziękuję.

MARDUK: Nie będzie granic, nie będzie bzdurnych przepisów, nie będzie wiz, paszportów… Jakieś tam będą dowody tożsamości, żeby was rozpoznać, ale granice będą otwarte. A to wszystko nie stanie się powiedzmy już w przyszłym roku. To stanie się dopiero w 2013-tym, 2014-tym, może 2015-tym roku i wtedy etap po etapie będzie zaprowadzony porządek. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Cieszę się bardzo, że mogę uczestniczyć na obecnym spotkaniu. Proszę o wyjaśnienie mi o jakich określeniach mówią wykładowcy używając słów: „złota proporcja”, „święta geometria”? Dziękuję. Maria.

MARDUK: Ileż to słów, wielkich słów słyszałem. Im bardziej niezrozumiałe i wielkie słowa tym dla was wydaje się takie ważne, a ten co przemawia prostym językiem z reguły jest odrzucany, bo jest zbyt proste. Zakamuflowane słowa miłości ubrane w te piękne słowa, a tak proste to jest, przekaz do ludzi: OTWÓRZCIE SIĘ NA MIŁOŚĆ. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Marduku, czy wibracje zwiększają się z dnia na dzień i czy będzie zwiększona liczba zachorowań i nagłych śmierci już teraz, czy na początku 2012-go roku i czy to jest właśnie Precesja?

MARDUK: Nie, to jeszcze nie jest Precesja. Precesja zacznie się pod koniec roku 2012-go. Zbiegać się to będzie z przelotem owej Planety. To, o czym jest mowa zbiega się, ale z energią owej Planety, która będzie mieć wpływ na Słońce jeszcze gorzej, bo osłona Planety Ziemia jest tak podziurawiona, jak powiedzmy… ser szwajcarski i ludzie tego nie wytrzymują. Większy pomór ludzki będzie z miesiąca na miesiąc, to mogę powiedzieć. Enki, Ojciec mój ubrałby to w takie spokojne słowa, lecz ja nie jestem Nim i mówię wam tak, jak wyglądać będzie. Będziecie cierpieć na choroby, na które medycyna bezradnie będzie rozkładać ręce, to mogę wam przekazać. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Kim są twórcy kamiennych tablic, zasad ze stanu Georgia? Co myślisz o ich przesłaniu?

MARDUK: Przekazy były spisywane, spisywane bez mała od czasu budowy Piramidy, albo jeszcze wcześniej, sięgając aż po Atlantydę. Te tablice, mogę powiedzieć, są współczesne i wszystkie te przekazy w taki czy inny sposób dotyczą jednego, czyli już tych przyszłych wydarzeń, które mają się wydarzyć. Daty już nie będę wymieniał.

Barbara: Dziękujemy. Co dzieje się z Antychrystem ? Czy jeszcze o nim usłyszymy?

MARDUK: W każdym człowieku może być Anioł i w każdym człowieku może być Antychryst. I nie szukajcie tylko jednego człowieka, którego można nazwać „Antychrystem”, ale niech każdy zada sobie pytanie i da sobie odpowiedź: „kim ja jestem, kto we mnie jest – Anioł, czy Antychryst?”. To jest moja odpowiedź.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie. Enki, Marduku, ty wiesz najlepiej co ja potrafię. Nie mówię, żeby się chwalić, więc… co ja mogę zrobić dla Misji? Richard.

MARDUK: Richardzie, co ja mogę ci powiedzieć… Misja to wy wszyscy. W takim razie, skoro Enki sobie już nie dał rady z ludźmi i odchodzi, w takim razie spróbuj ty dotrzeć do serc ludzkich i spróbuj je zmienić. To byłoby wydarzenie i największa misja na Ziemi.

Barbara: Dziękujemy. Kolejne pytanie. Drogi Marduku, czy mógłbyś nam wyjaśnić prawdziwy sposób medytacji? Bruno Groening nie zaleca krzyżowania nóg i rąk podczas medytacji, gdyż to zakłóca Energię, a kultura hinduska i buddyjska wręcz odwrotnie – nakazuje krzyżowanie rąk i nóg. Proszę o komentarz. Zdzisław.

MARDUK: A co za różnica jak będziesz medytować? Możesz nawet wisieć do góry nogami na drzewie i też będziesz medytować. Czy siedział, czy leżał – zamiary się liczą! Jeśli nie ma w twoim sercu czystości… żadne medytacje na nic się nie zdadzą i czy ty będziesz krzyżował ręce i nogi, czy jeszcze w inny sposób a nie otworzy się serca, żadna pozycja nie będzie dobra. Medytacja to nic innego jak połączenie się z Bogiem. Czy wy naprawdę wiecie co znaczy Bóg i czego od was oczekuje? Po zachowaniu ludzi – mówię ogólnie, bo te moje słowa w eter pójdą – po zachowaniu waszym tylko powiedzieć mogę: Bóg to tylko słowa, puste słowa. Zatem najpierw uwierzcie naprawdę w istnienie Prawdziwego, Żywego Boga, a dopiero potem możemy mówić o całej reszcie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Drogi Marduku, naucz nas jak mamy się dostrajać do odbioru przekazów z Istotami Duchowymi z Wyższych Poziomów. Cel mamy wspólny – ratowanie Ziemi. Pani Lucynka Łobos ma połączenie z Tobą, więc działa. My też chcemy działać, a czasu zostało niewiele. Zdzisław.

MARDUK: O co prosisz, Zdzisławie?! Jesteś pewny, że jesteś gotów i na tyle czysty, żeby rozmawiać z Istotami Duchowymi? To nie jest ważne, czy z tego czy z innego szczebla. Każdy Duch po wyzwoleniu się z materii jest silniejszy od was, niż wy będąc w materii. Każdy Duch prosi o jedno – o szacunek. Wtedy dopiero można mówić o nawiązaniu połączenia, rozmowie z Nami. W pierwszej kolejności, jak mówi Enki, żeby zacząć działać ze Światem Ducha trzeba „uśmiercić” dotychczasowy stosunek do życia po to, żeby się na nowo narodzić. Wtedy, będąc takim czystym, możesz powiedzieć: „Panie, jestem gotowy na łączność z Wami” i wtedy takie połączenie może nastąpić. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany Marduku, czy jest jakiś sposób aby naczyniak na czole małego rocznego dziecka znikł? Z góry bardzo dziękuję. Justyna.

MARDUK: Przysłuchiwałem się dzisiaj wszystkim programom, wystąpieniom jakie były. Justyno, coś mi się wydaje, jak miał wykład Kazimierz, to byłaś myślami gdzie indziej, albo myślałaś – „czy owych ciastek wystarczy żebym mogła zjeść?” – więc… spróbuj kupić ten preparat Nefra, ale bądź konsekwentna. Decyzja należy do ciebie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Jak możemy się ustrzec przed smugami chemicznymi?

MARDUK: Najbezpieczniej byłoby opuścić tę Planetę, wylecieć w Kosmos. Można przeczekać na Marsie, albo udać się na tę czystą Planetę Oriona. Tam jest dobrze i zdrowo. W tej chwili na Ziemi nie da się nic zrobić, bo zanieczyszczenia będą jeszcze większe i podtruwanie was też będzie większe. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany Marduku, wybacz nam Drogi Enki, że nie potrafili co niektórzy Cię pokochać i zrozumieć, jak bardzo chciałeś nam pomóc. Kocham Cię bardzo. Helena.

MARDUK: Heleno, Heleno, dziękuję za te słowa do Enki przeze mnie. On już na sesjach publicznych nie przemówi. Nie można teraz płakać nad „rozlanym mlekiem”. Trzeba to wytrzeć i spróbować naprawić. I mnie jest ciężko Heleno, jak mam ten z wami przekaz telepatyczny, kiedy także mam stojącego obok mnie Ojca mego smutnego, to jest mi ciężko. Wiem doskonale, że ten przekaz telepatyczny, który pójdzie w eter też zostanie przyjęty przez jednych z kpiną, innych z ulgą, przez jeszcze innych z bólem i ze łzami, więc mogę tylko powiedzieć: Heleno, swoim zachowaniem dawaj przykład miłości i poszanowania drugiego człowieka i niech to będzie iskra miłości skierowana do Ojca mego. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Wiem, że każdy człowiek ma potencjał do rozwoju duchowego, zatem proszę poruszyć sercami tych, którzy tego nie robią aby się zmienić na lepszego, bardziej wartościowego, boskiego człowieka.

MARDUK: To, że każdy z was posiada pierwiastek Boży wiecie, ale też każdy z was też coś otrzymał: rozum i wolną wolę. Jakieś nieporozumienie. My, My Istoty Duchowe mamy was zmieniać? A gdybyśmy zaczęli ingerować w waszą wolną wolę, to dopiero byłby krzyk niewolnictwa, zniewolenia – „jakim prawem?!” – więc… zacznijcie rozsądnie korzystać zarówno z rozumu, jak i z wolnej woli. Prosić Nas o to, żebyśmy was nauczyli? Ile lat uczył, próbował uczyć was Enki poszanowania względem drugiego człowieka, miłości? Aż kapało w tych przekazach telepatycznych od słów jego o miłości. Pytam się, co z tego zostało? I niech każdy zada sobie to pytanie, a potem dopiero oczekuje od Nas pomocy. Słucham.

Barbara: Dziękujemy, pytanie kolejne. Drogi Enki, Marduku czy możesz coś powiedzieć o przybyszach z Alfa Dragon.

MARDUK: Alfa Dragon, jak sama nazwa mówi, to przybysze z Oriona. Ich symbolem jest Dragon. Dużo włożyli pracy i dużo wkładają w was. Robią to dlatego, że wśród ludzi mnóstwo żyje was z ich DNA, lub inaczej – kodem genetycznym., więc… jeśli istoto ludzka przeczytałaś co innego, to sobie wybierz co ci bardziej odpowiada. Ja mówię jak wygląda prawda. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Ostatnie pytanie. Jak możemy pomóc Matce Ziemi w tym krótkim czasie do 2012-go roku?

MARDUK: A o co prosi Matka Ziemia? O szacunek, o szacunek dla niej. Enki prosi o miłość, prosił. Kiedy byłaby miłość, byłoby poszanowanie dla Matki Ziemi, a tak, to Matka Ziemia coraz głośniej będzie się odzywać i coraz bardziej da znać o sobie. Jeśli pomożecie zarówno Matce Ziemi i Enki, to oczywiście, że na Ziemi może się zadziać inaczej, lecz… Energia zła nie maleje, ale się zwiększa, każdego dnia się zwiększa, więc też niech każdy z was zada sobie pytanie – „czy ja i co ja zrobiłem lub zrobiłam dla Matki Ziemi, dla Enki”. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Witam Cię Kochany Marduku. Bardzo mi smutno, że Kochany Enki odszedł. Tak bardzo byłam szczęśliwa kiedy dowiedziałam się, że Lucyna i Bill będą z nami, a przy tym nasz Kochany Enki. Bardzo mi smutno, bardzo smutno. Zrobię wszystko, aby to naprawić. Aleksandra.

MARDUK: I mnie też jest smutno. Aleksandro, serce boli, serce płacze. Enki was ostrzegał, wszystko ma swój początek i koniec mieć musi, więc właśnie dzisiaj podjął tę ostateczną decyzję. Będzie przychodził tak jak powiedziałem tylko na sesje prywatne. I tak uważam, że ma wielkie serce przychodząc pomimo tego szkalowania. Gdy przyjdzie na sesję prywatną to do tych, którzy naprawdę będą potrzebować pomocy, lecz nie przychodźcie z pytaniem – co będzie z bankiem, czy ubezpieczeniem, tylko z konkretną rzeczą – jak ratować własną skórę. Skoro było to ostatnie pytanie, to w imieniu Enki, Ojca mego, który dziękuje za te kwiaty pożegnania, ja wam dziękuję. Nie, nie dziękuję, bo dziękuje się tym, od których bije Energia miłości a nie obojętność, więc spełniłem swój obowiązek i spełniać go będę musiał, bo tak obiecałem Ojcu memu. Zatem, jeśli będzie jeszcze sesja publiczna, to ja przyjdę. Już widzę jak się cieszycie, zatem do usłyszenia.

Sesja 110

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 110

Chicago, 26-go września 2010-go roku
.

Istota Duchowa ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown.

.

Uczestnicy: Lucyna Łobos-Brown, William Brown, Bohdan Kroczek oraz Publiczność zgromadzona na sali.

Pytanie: zadawane w imieniu Publiczności przez Bohdana Kroczka.

ENKI: Kochane Jaskółki wszystkie i nie ma wyróżnień, czy to jest sympatyk czy to jest kto inny. Jesteście tutaj i jesteście Moimi Zwiastunami, Zwiastunami Jutra, Zwiastunami Światła. Zatem Ja… Enki, w mojej siedzibie, w moim mieście witam was serdecznie Jaskółki Moje. Przypomnę po raz kolejny – nie jesteście, nie jesteście w tej mojej siedzibie przypadkiem. Wszystkich was sprowadziłem różną drogą ale sprowadziłem. Na początku roku tego powiedziałem – od roku 2010 przejmujemy dowodzenie nad Misją Ratowania Ziemi. Rozwodzić się nie będę nad moim słowem wstępu. Będziemy zaczynać, zatem tradycją moją jest – pierwsze pytanie przeczytać mi proszę.

Bohdan: Kochany Enki,  co mogą Jaskółki zrobić, żeby wykopać Faraona i wykonać Misję?

ENKI: Dużo robicie. Przyglądaliście się prezentacji, nie otworzył przed wami Bill całego programu – częściowo. Pytanie jest – odpowiem. W pierwszej kolejności, to co najważniejsze, to kupić tę stajenkę. Od stajni właściwie się zaczęło – nieprawdaż? Gdzie urodził się Jezus? W stajni i na stajni się zakończy, więc nie ma przypadków, to że dotarcie do Budowniczego rozpocznie się w stajni.

Bohdan: Witaj Drogi Enki! Serdecznie Cię pozdrawiam i cieszę się, że jesteś ponownie wśród nas. Obecnie w świecie, wśród polityków, organizacji zapanowała dziwna moda na nagrywanie rozmów telefonicznych, podsłuchiwania prywatnych rozmów, straszenie sądami itd. Czy należy tę sytuację lekceważyć wiedząc, że jest to działanie ciemnej strony, a energia we Wszechświecie działa ściśle według zasady – „co siejesz to zbierasz”, czy może postąpić inaczej? Z góry dziękuję za odpowiedz. Maria.

ENKI: Mario, to co się dzieje, to co czytasz… wyrzuć do kosza. Lekceważ, po prostu lekceważ a zacznij liczyć, liczyć. Do 2012-go roku… zostało tak niewiele czasu i sprawiedliwość zwycięży.

Bohdan: Po 2012 roku jak będzie wyglądać społeczność i rola jednostki, zmiana struktury społecznej?

ENKI Zmiany tak zwanej struktury społecznej – dziwne słowo, tego w tej chwili nie rozumiem, ale za to wiem, że po 2012-tym roku – nie nagle, bo to wymaga czasu – myślenie ludzkie zmieniać się zacznie. Jest na to potrzebny czas, etapami będzie się to działo, więc ku lepszemu będzie zdążać Ziemia i ludzie.

Bohdan: Drogi Enki, po szczęśliwym przejściu roku 2012-go, jak będą przebiegały zmiany w naszym DNA? Czy to nastąpi szybko, czy to będzie trwać długofalowo?

ENKI: Właściwie na zmiany DNA, czyli kodu genetycznego mamy tysiąc lat, lecz nie wszystkich będzie to dotyczyć. Otóż…ci, którzy pochodzą z Nibiru albo z Oriona już mają ten kod genetyczny właściwy i nie trzeba nic zmieniać. Zmienić tylko trzeba będzie swoją świadomość i stać się lepszym człowiekiem.

Bohdan: Kochany Enki, powiedziałeś w jednym z przekazów telepatycznych, że nasz rozwój duchowy jest na poziomie niemowlęcia. To co z tymi istotami ludzkimi, które odbierają przekazy od różnych Istot Duchowych? Czy one się rozwinęły duchowo, czy się obudziły na wiedzę, która płynie z Niebios?

ENKI: Zacznę od słów Jezusa, którego znacie. Powiedział tak: „ jeśli nie staniecie się jako te dzieci, Królestwa Bożego nie ujrzycie”. W modlitwie, którą odmawiacie codziennie, prawie codziennie są słowa: „przyjdź Królestwo Twoje”, więc przyrównanie was do dzieci… bez wyjątku, czy ktoś ma przekazy i łączność z Nami, czy ich nie ma, to i tak jesteście na poziomie poznawania prawdy, poznawania Świata Duchowego i uważam, że przyrównywanie was do dzieci to i tak jest zaszczyt.

Bohdan: Jeżeli w 2012-tym roku nastąpi przemiana, czyli przebiegunowanie ludzkich umysłów, to w jaki sposób mamy się do tego przebiegunowania przygotować?

ENKI: Coś słabo jesteś istoto poinformowana. Przemiana już przebiega, nie u wszystkich, ale jest powiedzmy to początek. Pierwsza partia ludzi już podlega przemianie. Od 2012-go roku końca następna grupa będzie podlegać przemianie. Wszyscy musicie to przejść.

Bohdan: Kochany Enki, ucz nas i przypominaj nam jak najczęściej na comiesięcznych spotkaniach i częściej, przy każdej okazji o miłości do ludzi i do bliźniego. Są ludzie w Misji, którzy myślą tylko, iż oni wszystko najlepiej mówią i robią, nie licząc się z opinią innych. Było mówione o ego i nie osądzaniu innych, ale to trzeba częściej przypominać i uczyć, bo bez miłości nie zajdziemy daleko. Kochany Enki, wejdź w nasze serca.

ENKI: Ale zachłanni jesteście – wejść w serca. Dobrze, obiecuję – nie tylko swoją cząstkę będę wkładał w wasze serca, ale zacznę od tej grupy, którą dzisiaj tutaj sprowadziłem. A co do spotkań comiesięcznych, to macie to – jak wy to mówicie – „jak w banku”.  Nie, banki są niesłowne, macie Moje słowo. Będziemy się spotykać i jak trzeba będzie, to i pranie mózgu też zrobię, obiecuję.

Bohdan: Drogi Enki, co możesz powiedzieć o ostatnich dwóch spotkaniach, które odbyły się w sierpniu? Czy „otwarty mikrofon” na spotkaniach jest dobrym pomysłem?

ENKI: Dobrym pomysłem. Dobre to jest, ale sala ta powinna pękać w szwach – tyle was powinno przyjść na każde spotkanie i powinniście być jednością bez wyróżniania się wzajemnego. Jeśli chcecie otwartego mikrofonu – jasne, że to jest dobry pomysł, bo wtedy mamy mniej pracy przy tym wchodzeniu do waszego umysłu, a inni posłuchają. Dobry pomysł.

Bohdan: Dlaczego Severiano jest Opiekunem Świętej Góry, właśnie tej Góry i czy to ma powiązanie z naszą Misją Cheopsa?

ENKI: Sama góra, płaskowyż może nie. Czyżby zazdrość przemawiała przez ciebie, istoto ludzka? Dlaczego Severiano jest tym Opiekunem, Szamanem? Dzisiejszy Severiano to dawniejszy Juno, Budowniczy Piramidy. Tak żeśmy zdecydowali i nie będę tłumaczył dlaczego on, a nie ty na przykład.

Bohdan: Drogi Enki, czy Rada Dwunastu i Rada Bogów to jedno i to samo? Kto wchodzi w skład Rady Dwunastu? Jaką pełni rolę i jakie ma zadanie?

ENKI: Widzisz, policz ilu zasiada – tych „mądrych” głów w sejmie, w polskim sejmie. Nie mówię o tych, którzy klaszczą, tych, którzy zasiadają przed tymi, którzy klaszczą. Rada Bogów – źle policzyłeś istoto ludzka – składa się z dwudziestu siedmiu podlegających Bogu Istot Duchowych i nie ma wyróżnień, bo wszyscy mają jednakowy głos i wszyscy potrafią ze sobą rozmawiać tym samym językiem, w przeciwieństwie do was ludzi, więc Rada Bogów jest większa niż dwanaście Istot Duchowych.

Bohdan: Co możesz powiedzieć Drogi Enki o ludzkiej energii? Jedni mówią, że ją widzą jaka ona jest. Mówi się, że jak będzie można badać ludzką energię, będzie można wykryć różne uszkodzenia o wiele wcześniej. Jak możemy ją zobaczyć lub co można zrobić, żeby tego dokonać?

ENKI: To raczej będzie krótki komentarz. Inaczej mówiąc – każda istota ludzka odziana tu w materię i wydziela swoją energię. Dla was jest to widziane pod nazwą „aura” i tak naprawdę każdy z was może widzieć aurę. Jest to do wyćwiczenia, ale dzieje się to nie na zasadzie, kiedy wy tego chcecie – wy, jako ciało fizyczne, ale to wewnętrzne, czyli twój duch i można współdziałać – materia z duchem kiedy bardzo tego chcesz, bardzo pragniesz zobaczyć energię drugiego człowieka. A do tego jesteś szczery, otwarty i przyjaźnie nastawiony do drugiego człowieka, wtedy zobaczysz jego aurę.

Bohdan: Drogi Enki, co to jest rozwój duchowy? Czy mogłabym prosić o rozszerzenie tego tematu na tyle, ile jest to możliwe tutaj publicznie?

ENKI: A ja się ciebie pytam – co czujesz w sercu? Co czujesz kiedy masz styczność, bliską więź z drugim człowiekiem? I kiedy odpowiesz Mi na to pytanie, Ja ci wtedy powiem czy jeszcze trzeba nad sobą popracować, czy już jesteś na dobrej drodze do rozwoju duchowego. A tak naprawdę, to twój czy inny rozwój duchowy, rozpocznie się od 2012-go roku.

Bohdan: Drogi Enki, witam Cię serdecznie i bardzo cieszę się, że znów możemy Cię słyszeć. Dziękujemy, że jesteś z nami i Drogi Enki powiedz co robić, żeby siebie pokochać miłością bezwarunkową? Skąd wiedzieć, że siebie kocham? Wiem, że to jest bardzo ważne w naszym życiu.

ENKI: Może zacznę od tego – czy Ja przybyłem wraz z nimi, czy też doglądałem was bardzo często i zaglądałem do waszych serc? Mówiłem, ale czy wyście Mnie słuchali, zajęci swoimi sprawami dnia codziennego? Zajęci też – to właściwe słowo – swarami, jakie toczyliście między sobą? A Ja pukałem, pukałem nie jeden, nie dwa razy. Mówiłem – „halo, jestem, teraz już jestem”. I jak tak naprawdę tego chcecie, to wystarczy uważnie słuchać swojego wewnętrznego głosu. Wtedy dużo zrozumiecie.

Bohdan: Drogi Enki, co możesz powiedzieć na temat kamiennych kręgów zarówno w Polsce jak i na świecie? W jakim celu były one budowane i czy mają jakiś system ochronny?

ENKI: Mówiłem już, że Ziemia jest otoczona siatką, siatką geomantyczną i na każdym oczku owej siatki coś się znajduje – a to piramidy, a to inne twory, a to właśnie te kamienne kręgi… Ludzie, którzy zabudowywali te oczka geomantyczne, działali według własnego rozumienia. Wszystkie oczka w 2012-tym roku odegrają rolę w zabezpieczaniu Ziemi przed ową Planetą.

Bohdan: Drogi Enki, witam Cię serdecznie i proszę o odpowiedź na pytanie, czy wiadomości zawarte w książkach Sylwii Brown i L. Harisson pod tytułem: „Życie po drugiej stronie” oraz „Świątynie po drugiej stronie”, są prawdziwe i czy można im ufać, że tak wygląda życie po drugiej stronie? Dziękuję.

ENKI: Otóż wygląda to tak. Istoty Duchowe, które porozumiewają się z wami przedstawiają swoje wizje, swoje obrazy. Tak do końca nikt z Istot Duchowych nie może jak na dzień dzisiejszy odsłonić całej prawdy co jest po drugiej stronie. Często też Istoty Duchowe przedstawiają to co człowiek chce usłyszeć albo zobaczyć, więc potraktujmy to w pięćdziesięciu procentach prawdy i w pięćdziesięciu procentach jako wizja tego, co chciałby człowiek, żeby tak było zarówno tam… jak i tu na Ziemi.

Bohdan: Drogi Enki, wkoło słyszy się przekazy jakiegoś Tomasza, Rafała, Grzegorza. Jak tak dalej będzie, to Matka Ziemia schowa się do morza. Chcę słuchać tylko Twoich przekazów. Omów proszę, jak to jest z tymi innymi przekazami?

ENKI: Do morza to nie pójdziecie, na zatracenie też nie pójdziecie, a prawo jest takie – każda istota, czy to wzniosła czy to początkująca, ma prawo porozumiewania się z wami, a także ma prawo przedstawić się jakim chce imieniem. Przecież mnie też nie musielibyście ufać, wierzyć, kiedy mówię – „moje imię Enki”, a jednak słuchacie słów moich, więc przyzwolenie na styczność ma każdy duch, tylko trzeba rozgraniczyć co przekazują i mówią dane Istoty Duchowe.

Bohdan: Obecnie pojawiło się wiele suplementów dla zdrowia: Au-100, suplement KI, minerały Schindele’a, MMS, nefra czy różne zioła – jaskółcze ziele, vilcacora. Czy możemy ich używać na różne dolegliwości, czy lepiej wybrać i używać systematycznie lub zgodnie z zaleceniami? Proszę o komentarz. Dziękuję.

ENKI: Dużo tego… Nie wiem jaki organizm by to wytrzymał, gdyby tak wszystko wziąć na raz. Podejrzewam, że byłoby krucho. Oczywiście, że trzeba by dobrać odpowiedni suplement dla danego organizmu. Możecie przy pomocy wahadełka sprawdzić, co jest na daną chwilę dobre. Potem można sukcesywnie zmieniać, ale nie wszystko naraz.

Bohdan: Drogi Enki, proszę wyjaśnij jakie znaczenie ma zażywanie witaminy B-17? Na co ona ma wpływ? Dariusz.

ENKI: Jest to tylko dodana cyfra. Co Ja już nie słyszałem… jest witamina B-6, B-12, a teraz dołożono 17 a ciągle jest to ta sama witamina. Na kości jeśli już – tak naprawdę to na jedno wychodzi – kiedy zaczniesz spożywać kolagen też wzmocnisz swoje kości, a tutaj chodzi tylko o biznes i jeszcze raz biznes.

Bohdan: Drogi Enki, co Ty sam myślisz o Twoim wizerunku widniejącym wewnątrz piramidy, którą można dziś zakupić w tej sali? Dziękuję.

ENKI: Czy to aby ma w ramach zareklamowania swojej podobizny? Podoba mi się, bardzo dokładnie to zrobione, piękna rzecz. Moja podobizna trafiona – i jak ze wszystkim, jeśli twa wiara jest mocna to i ta piramidka wewnątrz z moją podobizną może działać na ciebie jak lekarstwo, a jeśli wiary w tobie nie ma, a Mnie traktujesz powiedzmy z przymrużeniem oka, to nic z tego nie będziesz mieć, więc działanie piramidki jest uzależnione od twojej wiary i jej działania także.

Bohdan: Drogi Enki, czy w faraona Chufu wcielił się twój syn Thot?

ENKI: Na to pytanie nie odpowiem. Muszę pomyśleć – tych synów napłodziłem i córek dużo na Ziemi, więc zapraszam na sesję osobistą a wtedy przemyślę, posprawdzam, który to był mój syn. Tak, kochane Jaskółki, trochę  grzechów to co prawda miałem, ale tu chodziło przecież o dobro Ziemi. Trzeba było przecież wykonać polecenie Boga Ojca i zaludnić Ziemię. Z tą inżynierią genetyczną do końca nam nie wychodziło. Zawsze było coś nie tak. Ja jako pierwszy sprawdziłem i z tego sprawdzenia narodzili się Adam i Ewa. Potem już poszło jak z płatka, były następne dzieci. Po mnie też wzięli przykład inni, którzy przybyli na Ziemię i też były następne dzieci z tej krzyżówki. Tak że wielu z was też pochodzi z tej krzyżówki i oto w ten sposób – gdyby nie przybyli ci z tej Planety rozbitej – Ziemia byłaby czystą Planetą, czystej rasy, naszej rasy.

Bohdan: Drogi Enki, czy fundacje w Polsce i w Chicago powinny pokrywać koszty związane z rozpoczęciem nowo powstałego projektu o nazwie Projekt Chufu?

ENKI: Chufu już jest. Miałeś istoto na myśli Gizamap, a Gizamap to nic innego jak wy wszyscy, wszyscy, którzy wysłaliście lub wyślecie petycje. Zarówno obie fundacje, polska jak i amerykańska, czy Ja powiedziałem, że są zamknięte? Nie przypominam sobie. Mają obowiązek współpracować ze sobą, jak i z Gizamap, o ile, o ile wszyscy chcecie tak naprawdę zakończyć, czyli dojść do Budowniczego, czy dalej toczyć ze sobą spory. Pomyślcie nad tym.

Bohdan: Drogi Enki, nasze życie do tej pory opierało się na starych wzorach, starej matrycy. Czy jeśli będziemy wprowadzać wokół siebie miłość, harmonię, dobre uczynki i pozytywne myślenie, to możemy się na tyle zmienić, żeby przemiana w 2012-tym roku przebiegła przez nas łagodnie, przez nas i nasze umysły?

ENKI: Brawo, naprawdę brawo. Czas najwyższy zmienić się, czas najwyższy doprowadzić do pojednania – wspólnego pojednania. Oczywiście, przemiana być musi i jest, bo bez tego nie ma mowy o Nowej Ziemi, więc przygotowujcie siebie, innych do tego, aby jak najłagodniej przejść ten proces.

Bohdan: Kochany Enki, wciąż nam powtarzasz, że rozmawiamy różnymi językami. Może powiesz nam albo nas nauczysz wspólnego języka?

ENKI: Co może – to nie prawda, że mówicie różnymi językami nie rozumiejąc się prosto. Po co mam was uczyć… Tak naprawdę otwórzcie swoje serca, wtedy zrozumiecie drugiego człowieka.

Bohdan: Czy człowiek, który wyrządził krzywdę drugiemu człowiekowi i ma poczucie winy, czy kiedykolwiek odpowie za to? Bardzo dziękuję.

ENKI: Widzę, że masz coś na sumieniu i chcesz o tym porozmawiać, więc zapraszam na sesję osobistą – wtedy się wyspowiadasz.

Bohdan: Drogi Enki, jak zabezpieczyć swoją energię przed tymi, którzy lubią ją zabierać? Styczność z niektórymi powoduje zawroty głowy. Dziękuję. Alicja.

ENKI: Myśl pozytywnie o ludziach, a ponadto ubierz zbroję i wtedy będziesz mieć pewność, że ta negatywna energia nie będzie mieć do ciebie dostępu.

Bohdan: Drogi Ojcze, powiedz – z Waszej duchowej wysokości – jak my wyglądamy, czy macie z nas ubaw? – bo wiem, że Istoty Duchowe mają poczucie humoru. Proszę o odpowiedz.

ENKI: Patrząc na was z góry, jak to zostało określone, chociaż nie z góry, bo jesteśmy pomiędzy wami, wcale nie mamy ubawu i nie robimy sobie żartów, wręcz przeciwnie – ubolewamy, ubolewamy bardziej nad tym, że nie jesteśmy w stanie do wszystkich was dotrzeć, czyli odwrotnie, to wy wszyscy powinniście mieć ubaw z nas, że My jako Istoty Duchowe nie dajemy sobie do końca sobie radę z wami.

Bohdan: Drogi Enki, co myślisz o stronie internetowej „Świadomość Ziemi i Krystal”? Czy wiadomości tam podawane są prawdziwe?

ENKI: Dmuchamy do was we wszystkie tuby, próbując dotrzeć do waszych serc i umysłów. Różnymi drogami próbujemy dotrzeć. Czy to jest świadomość Ziemi, czy to jest powszechna świadomość, wszędzie dotykamy swoimi rękoma tych organizacji i każdy z was z tych organizacji może wybrać coś pozytywnego dla siebie. Wszyscy mówią o tym samym, o miłości, o miłości wobec drugiego człowieka, więc należy tylko uważnie słuchać, tych przekazów.

Boghdan: Drogi Enki, jest tutaj uzdrowiciel ojciec Eugeniusz. Czy jego energia jest pozytywna i prawdziwa?

ENKI: A wiesz na czym polega takie uzdrawianie, czy pamiętasz co powiedział Jezus? – „Nie ja, ale twoja wiara cię uzdrowiła”. Wielu jest posłańców przy uzdrawianiu, służą oni jako narzędzia przekazując Energię i tutaj ta Energia jest silna. Czy to będzie Eugeniusz, czy to będzie kto inny, to jest tylko pośrednik pomiędzy Bogiem a tobą, a tak naprawdę twoja wiara ciebie uzdrowi.

Bohdan: Co z ropą z Zatoki Meksykańskiej? Czy jest tam wulkan i co się dzieje z wydzielającym gazem?

ENKI: Temat tak samo wielki jak i Atlantyk, i to co wam podają do wiadomości te źródła masowego przekazu, nie do końca jest zgodne z prawdą. Prawdą jest, że główny wyciek został zaczopowany, lecz opodal powstały dwa następne wycieki, czyli ciśnienie gazu jakie jest wewnątrz było tak silne, że gaz sobie otworzył następne otwory i ropa dalej wycieka. Żeby nie wzbudzać paniki mówi się, że wszystko jest dobrze, a dobrze nie jest. Nie ma tam wulkanu, są za to ogromne pokłady ropy sięgające jeszcze daleko na otwarty Pacyfik, żeby to zagłuszyć, czyli zatrzymać dalszy wyciek, to wasza ziemska technologia nie będzie w stanie tego zrobić. Zatoka Meksykańska – już można ją przyrównać do martwej zatoki – więc jest to klęska ekologiczna, klęska w tamtym rejonie. Ponoć nie ma już więcej pytań, czyli uwinąłem się z waszymi pytaniami. Dobrze mi się z wami dzisiaj gawędziło i myślę, że na przyszłe spotkanie więcej was przybędzie właśnie po to, żebym mógł sobie z wami pogawędzić. A jeśli ktoś z was będzie miał sprawę nie cierpiącą zwłoki – nie, to nie tak się mówi – czyli naglące, to też nie taki kłopot – mam jednak ze słownictwem… to wtedy zapraszam na sesję osobistą i będę dla was coś w rodzaju psycho-analoga, psychoterapeuty – jak sobie chcecie. Zatem Ja Enki, za dzisiejsze spotkanie, za przybycie was tutaj, bardzo dziękuję. I jak to mówicie – do zobaczenia.

Sesja 109

Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 109

Wrocław, dnia 20-go lipca 2010-go roku

.

Istota Duchowa ENKI odpowiada na pytania Ludmiły za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown.

.

Uczestniczki spotkania: Lucyna Łobos Brown i Ludmiła Markiewicz Faber.

Zgodnie z wolą i życzeniem ENKI, przedstawiam drugą część bardzo dobrego materiału, dotyczącego świadomości ogólnoświatowej – do upublicznienia i opublikowania.

Temat: Wybaczanie. Szacunek. Partnerstwo. Gizamap. Reiki. Dragon. Orion. Inkarnacja. Świat Duchowy. Lęk, strach przed duchami, diabłami, lucyferami. Słowa JEZUSA na obecny czas i 2012-ty rok.

ENKI: Ludmiło, tak się już przysłuchuję ci chwilę i zauważyłem, że zaczynasz na swoje pytania odpowiadać sobie sama. Wysłałem cię do Templariuszy, bo jeśli ta podgrupa – bo to nie jest główna siedziba – ta podgrupa nie wie, że ich głównym programem są nauki templariuszy, to ty im to Ludmiło powoli uświadamiasz i otwierasz im… swoją mową oczy. I to fakt, że nie jesteś sama, że zawsze na każdym spotkaniu wśród tych Templariuszy, nieświadomych, jest Ktoś od Nas, Istot Duchowych. Ktoś, kto kieruje twoimi słowami, Ktoś, kto wlewa Energię w ich umysły. Cierpliwości trochę tylko potrzeba, a staniesz się (…) w tym ugrupowaniu. Trzymają się tych narzuconych odgórnie schematów, które nie mają już miejsca. Trzeba się otworzyć na to, co płynie z Wszechświata – od Nas Ludmiło. Zanim przejdziemy do pytań i odpowiedzi, masz wystąpienie. Powiadasz pięć minut. Na ziemski czas to nie jest dużo. I tutaj powiesz, że masz program przygotowany o wybaczaniu. Wybaczaniu! Polega na tym, że nawet wrogowi się wybacza. Wystarczy, żebyś podjęła temat wybaczania. Dalej już będziemy wkładać słowa w twoje usta i te pięć minut… przeciągnie się – nie wiem, może do dziesięciu lub piętnastu minut. Twoje wypowiedzi będą tak ciekawe, że nikt nie odważy się ci przerwać, więc taka jest prośba do ciebie, żebyś tylko pokrótce przygotowała się na ten temat… wybaczania. Nie mówię, żebyś „małpowała” to… co jest w książce. Ty… masz zrobić początek i otworzyć umysł, a cała reszta popłynie z Kosmosu. Rozumiesz, czy nie bardzo?

Ludmiła: Bądź pozdrowiony Ojcze i Matko, Bracie i Siostro. Czułam, że mam opiekę, bo byłam jakby w studni w poniedziałek i inne osoby to też odczuły. Wiem, poczułam, że mam mówić o wybaczaniu. Sama zresztą to przepracowuję i zaczynam to wszystko widzieć inaczej dzięki Waszej pomocy i opiece. Myślę, że to dotyczy też pewnej sytuacji, która miała miejsce obok, gdzie Lucyna przyjmuje. To też była lekcja dla nas obu i dla wszystkich. Odnośnie wybaczania, wtedy tę książeczkę kupiłam i tu jest właśnie przez skruchę i pokajanie. Wyzwolenie przez wybaczanie. Czy to, bo to pisemnie mam przygotować?

ENKI: Przygotujesz tylko początek, tak jak już powiedziałem ci, a potem słowa twoje popłyną, czyli biedzie tak, jakbyś z przestrzeni kosmicznej czytała a słowa będą przekazywane do twojego umysłu. My Ludmiło wykorzystamy twoje ciało. Zobaczysz, to znaczy ty… nie zobaczysz, bo pamiętać tego nie będziesz, co będziesz mówiła. Potem… powtórzą ci inni, co będą cię słuchać co mówiłaś. Teraz słucham.

Ludmiła: Tak. Najdroższy, zauważyłam, że w poniedziałek, gdy się wypowiadałam, w zasadzie stałam się w cudzysłowie takim wodzirejem. Potem myślałam o czym ja mówiłam, że wszyscy byli tacy zaciekawieni. Nie mogłam sobie przypomnieć.

ENKI: Tak samo będzie przy następnym spotkaniu. Też będziesz tym kanałem, jak to wolisz – albo kanał, albo użyczasz swojego umysłu. Słucham.

Ludmiła: Samuelu, przygotowałam w końcu (zgodnie z obietnicą) swoją stronę internetową i miałam Ci przynieść do wglądu. Tak to wygląda. Pośrodku, tu będzie Dragon. Nie wiem czy mam podać Lucynie, ona spojrzy, czy mam czytać?

ENKI: Nie, może nie będziesz czytała wszystkiego, bo trochę to czasu zajmie. Ja odbiorę Energię. To jest dobre Ludmiło – nie za dużo, zachęcająco. Reiki – to Życie, Reiki – to lekarstwo, Reiki – to otwarta brama do przyszłości, dlatego… ogłoś się jak najprędzej. Przyjdą CI, co będą potrzebować pomocy albo ci, którzy już weszli na tę ścieżkę duchową, więc… to co masz podane… jest prawidłowe. I to możesz, powinnaś jak najprędzej umieścić jako swoją reklamę. Słucham.

Ludmiła: Dziękuję. Ja wpisałam: Reiki – Brama, tyle że nie wpisałam, że do przyszłości. Czy to wymaga jeszcze poprawy?

ENKI: Nie. To możesz… później powiedzieć na kursie. Na początek… to wystarczy. Resztę dopowiesz już na tym, co będzie organizowane, czyli – na kursie.

Ludmiła: Samuelu, prosiłabym o radę. Aha, dziękuję, bo dzięki Lucynie tak wyszło, że tutaj w tej siedzibie będą organizowane kursy. Dziękuję, że tak wyszło, dziękuję za pomoc. Tutaj też rozmieścić reklamę – Internet? A jeśli Internet, to czy znasz jakąś osobę, która pomogłaby mi w umieszczeniu reklamy w Internecie, żebym mogła już ruszyć i pracować?

ENKI: Z takich osób znam… Adriana, który w tej chwili pracuje nad tym projektem GIZA GEOMATRIX, lecz jest trochę obciążony pracą, bo jeszcze mu dołożyli pracy z Ameryki. Znajdzie się taka osoba, która ci pomoże. Poprosisz ją. To nie jest zbyt trudne, by otworzyć swoją stronę internetową i umieścić swoją reklamę. Ludmiło, właścicielka nie ma nic przeciwko temu, by takie kursy miały się odbywać tutaj. Słucham.

Ludmiła: Teraz wysyłam do kogo mogę zawiadomienie dotyczące „GIZAMAP” – zgodnie z umową, tak jak Ci obiecałam. Ciągle to tak pomału idzie – tysiąc sto pięćdziesiąt sześć było wczoraj głosów.

ENKI: I mało i niemało Ludmiło. Mało, jak na skalę światową. To mało. Jeśli chodzi o to, żeby ich tam „podgryzać”, to dużo. Tak… jak wspomniała Lucyna, jest tam teraz „w przeddzień rewolucji”, czyli… ludzie mają już dosyć tej polityki, jaka jest prowadzona. Mają dosyć prezydenta, który nieudolnie zarządza krajem. Żądają usunięcia go. Krew się poleje, bo usilnie bronić będzie swojego stanowiska. Nie będzie to długo trwało, bo EGIPT… jest teraz na ustach całego świata. Do tego dochodzi – PETYCJA, więc jeszcze większy nacisk będzie skierowany na Egipt. Codziennie, jeśli nawet… codziennie po dwadzieścia – trzydzieści osób wysyłać będzie Petycję, to i tak jest dużo. Względny spokój, względny… powtarzam spokój… będzie w miesiącu sierpniu, jeśli chodzi o Egipt, bo mają to swoje wymyślone święto religijne. Burza rozpęta się we wrześniu. Nie potrwa długo. Wojsko, policja jest przygotowana na ludzi. Temu też będzie się przyglądał świat i zażądają szybkiego ustąpienia prezydenta, i całej jego świty, co będzie sprzyjać NASZEMU PROJEKTOWI MISJI RATOWANIA ZIEMI. Tak że wszystko, tak naprawdę Ludmiło, idzie prawidłową drogą i idzie po Naszej myśli. Słucham.

Ludmiła: Cieszę się z tego tytułu. Jeszcze odnośnie strony internetowej, czy wystawiać wywieszki, tu?

ENKI: Same wywieszki Ludmiło nie wystarczą, bo jak wiesz, jak sama zauważyłaś ludzie nie czytają. Wszędzie są rozdawane reklamy przeróżnego rodzaju.

Ludmiła: Ludzie są wręcz „atakowani”.

ENKI: Atakowani, dobre słowo – atakowani, więc… jeśli dasz do ręki taką ulotkę, to i tak będzie wyrzucona do kosza… bez czytania, więc szkoda papieru i twojego czasu. Najlepszym rozwiązaniem jest Internet, co by uruchomić, otworzyć swoją stronę internetową. Co tu jeszcze poradzić…bo wszędzie, tak obserwuję was ludzi – za wszystko trzeba płacić.

Ludmiła: No właśnie. Dziękuję. Rozumiem, że mogę liczyć na Twoją pomoc w tej sprawie, wsparcie?

ENKI: Teraz po naszej rozmowie, naszym przekazie telepatycznym porozmawiamy na ten temat. Słucham.

Ludmiła: Dziękuję. Mam przekazywane dary z tego mojego snu, o którym uprzednio mówiłam, że… Piotr sprzedał krowy. Moje dzieci z Włoch, i że płyną czarnym statkiem. Co ja mam zrobić? Wysłałam im modlitwę o przebaczaniu.

ENKI: Sprzedane krowy, czy krowa ze snu, może oznaczać koniec trudności. Tak, jakbyś oddala, przekazała te swoje zmartwienia. Pod jaką banderą płynie ten statek, czy nie miał żadnej bandery?

Ludmiła: Nie, już mówiłam, że w tym śnie, przekazie, pojechałam do Włoch. Był dom, który przemienił się w okręt i na tym okręcie różne zwierzęta. Takie czyste, spokojne wody, czyste. Wokół delfiny, radosne, szczęśliwe. Córka wtedy myła w brudnej oliwie brudne buty. Syn, jeszcze niżej, bo w „podziemiach” statku, czyli podświadomość, w brudnych smarach myje tłoki. Ciągle jest mi to powtarzane…

ENKI: Mycie, czyli… oczyszczanie. Zobaczyłaś czyste, spokojne morze, czyste wody. Wokół delfiny. Delfin, który jest zwiastunem przyjaźni, zwiastunem miłości. Oczyszczanie – i to ciągle wokół ciebie czyszczenie, zmywanie, oczyszczanie. Może to jedno Ludmiło oznaczać, że czas kłopotów, w jakich się znalazłaś, zaczyna mijać. Stąd to robienie porządków, więc twój sen był dobrą wyrocznią. Wyrocznią, która się spełni!. Słucham.

Ludmiła: To pięknie! Bardzo dziękuję. Dziękuję za opiekę i za prowadzenie, i za Waszą miłość. Dziękuję za wszystko.

ENKI: To… masz, Ludmiło, bo gdyby tak nie było, to bym cię nie posyłał do tych Różokrzyżowców, a tak naprawdę Templariuszy. Tylko ci, co są zgromadzeni u Różokrzyżowców, im się wydaje, że są Różokrzyżowcami. A tylko ta elita zna prawdę. Ty ją niedługo też usłyszysz, jak nabiorą do ciebie większego zaufania. Tak miało być Ludmiło, że Templariusze, kiedyś przed laty, okrzyknięci o spółkowanie, lub że mieli zmowę z diabłem, demonami, byli prześladowani. Potem… oni sami stali się prześladowcami. Zeszli do podziemi. Zmienili nazwę i przetrwali. Demonów… zrobił z nich Kościół, czyli… inaczej mówiąc, religia chrześcijańska. A tak naprawdę Ludmiło, skoro wierzymy, że każdy duch powraca na Ziemię, to kiedy umierasz – bo tak jest – że Kościół chrześcijański uważa, co by ci, którzy mają styczność z zaświatem, mają łączność z demonami; z wysłannikami szatana, więc do takiej zadumy chciałbym cię nakłonić – skoro ludzie umierają, stając się duchami, potem ci ludzie, jako Istoty Duchowe mają styczność z żywymi – to… czy wszyscy są demonami? To tak… jak gdyby ten, co już wcieli się w ciało, też jest demonem? Ty, Lucyna, inni, macie w tej chwili powłokę. Kiedy tę powłokę zrzucacie, to co? Jesteście wszyscy wysłannikami, sprzymierzeńcami szatana, czy jesteście demonami? I tą bzdurą ludzie byli karmieni przez tysiące lat, podciągając Istoty Duchowe pod demony. Dlatego też… Templariusze byli bardzo prześladowani przez chrześcijan, bo każdy z nich… miał tę możliwość albo te zdolności porozumiewania się z zaświatem. Z tego by wynikało, że wszyscy oni mieli styczność tylko i wyłącznie z demonami. Rozumiesz Mnie? Po to jest to robione, mówione Ludmiło, co by ludzi trzymać w strachu. Człowiek, istota ludzka, która się boi, staje się posłuszna. A czym można człowieka postraszyć? Duchem – i to złym duchem, samym szatanem, albo tymi, którzy służą szatanowi. Tak naprawdę… Świat Duchowy – skoro Ja też byłem na Ziemi – też może powinienem być uważany za demona? Czy BÓG W SWEJ MIŁOŚCI, DOBROCI, JAKĄ POSIADA, STWORZYŁBY TYLKO ZŁE DUCHY? CZY TO JEST WYOBRAŻENIE I PRZEKAZ TYLKO TYCH LUDZI, KTÓRYM ZALEŻY, CO BY SIĘ RESZTA LUDZI BAŁA. ROZUMIESZ?

Ludmiła: Tak… Kiedyś byłam tym straszona. Bardzo się bałam póki Cię nie poznałam i Silwa, Reiki i Lucyna. Bałam się duchów. Straszono mnie tymi złymi duchami. To zło, to nieprawda. Zauważyłam, że tam u tych Templariuszy, też straszą. Zaczynam mówić o sferze duchowej, że wszyscy jesteśmy tymi duchami wcielonymi w materię inkarnacji – to boją się, ukrywają się. Wszyscy słuchają tego prowadzącego, że to trzeba być uważnym, nie słuchać, czyli… takie zamknięcie, zastraszenie, takie klapki na oczy, no… takie „okulary” na oczy. Nie chcą zobaczyć.

ENKI: No właśnie Ludmiło. To z tego wynika, ze BÓG w pierwszym założeniu… stworzył całą armię złych duchów, którą wy ludzie nazwaliście… demonami, więc… Ja, ty, Lucyna, też jesteśmy wszyscy demonami? Tylko w tej chwili… wy posiadacie materię – Ja jej nie posiadam. Kiedy opuścicie, zrzucicie materię, będą się was bać ci, którzy materię posiadają. Czy takie było założenie BOGA? Pomyśl trochę Ludmiło.

Ludmiła: Nie, absolutnie nie. Właśnie przez to, że zostaliśmy podzieleni – sama to przerabiałam. Wszystkie moje „trzy ja” chodziły osobno. Zezwierzęcenie. Stado niewolników. Zastraszonych, co by broń Boże samo nie myślało. Posłuszeństwo, nakazy, strach. Niewolnik, niewolnicy. Czym można rządzić? Zastraszonym tłumem! Psychologia tłumu.

ENKI: Tak… i jeszcze raz… tak! Dlatego to… warto byłoby zgłębić tę wiedzę na ten temat – demonów, czy sług szatana. I tam się dopiero dowiesz, jak faktycznie wygląda prawda. Bóg… nie ingeruje w wasze życie, bo po to właśnie dostaliście rozum i wolną wolę, ale nad tą wolna wolą… czuwają w tej chwili kapłani, pozbawiając was tak naprawdę wolnej woli, karmiąc… zakłamaniem, karmiąc… strachem jaki jest wokół. Pewnie, lepiej nie słyszeć, lepiej… nie widzieć. Bać się trzeba. Kogo się bać? Demonów. Demonów, których, tak naprawdę… NIE MA! Są Istoty Duchowe… bardziej lub mniej rozwinięte duchowo. Są takie Istoty Duchowe, które po opuszczeniu ciała są bardzo prymitywne. Zaczynają się dopiero uczyć, szkolić. Po co są te wszystkie zejścia na Ziemię? Czy to jest wymysł Boga – ot, tak sobie, żeby się mógł zabawić? Czy po to, żeby dać wam, istotom ludzkim szansę doskonalenia się, zrozumienia nauki? Tak to wygląda pokrótce Ludmiło. Słucham.

Ludmiła: Odrobienia nieświadomych błędów z pokolenia na pokolenie przekazywanych, tych łańcuchów karmicznych, tego zniewolenia. Tak jak ja płakałam, nie wiedziałam dlaczego. Dziękuję za Twoją pomoc. Dziękuję, że jestem coraz mądrzejsza i mądrzejsza. Wybaczanie. Nie „oko za oko, ząb za ząb”, program babiloński. Partnerstwo. Szacunek.

ENKI: Właśnie ten program będziesz mogła przedstawić w swoim wystąpieniu, bo w tym wybaczaniu jest także sens zrozumienia. Bo jeśli nie zrozumiesz tego sensu swego istnienia… tu na Ziemi, po co jesteś; to… nie zobaczysz w drugim człowieku… tego samego, po co ty… tu przyszłaś. Czyli… przyszłaś tu po to, żeby się czegoś nauczyć, przerobić jakiś program, jakąś lekcję. Zrozumiałaś? I tak samo… ten drugi człowiek, który jest koło Ciebie – ma też program, tylko… może inny do przerobienia. Jeśli widzisz w drugim człowieku zło, to tak samo, jakbyś to zło… zobaczyła u siebie. Jeśli wybaczysz, chociaż nie znasz tego drugiego człowieka, albo jeśli znasz – ktoś z rodziny, kto wyrządzał ci krzywdę przez te wszystkie lata, ty… zaczynasz wybaczać. Wybaczasz, bo zrozumiałaś, że ten drugi człowiek… też przyszedł na Ziemię po to, żeby przerobić swoją lekcję, więc… nie wystarczy powiedzieć – wybaczam ci. Trochę mało. Tu trzeba… gdzieś tam głęboko w sobie – wybaczyć, bo program tej drugiej osoby jest jednakowo ciężki… jak twój, gdzie przerabiacie to Oczyszczanie. Tak samo… ta druga osoba widząc cię, wybacza ci. I na tym właśnie polega to wybaczanie… Ludmiło, żeby zobaczyć, że każdy człowiek… będąc tu na Ziemi, przychodzi po to – po raz kolejny i jeszcze raz kolejny – żeby odrobić swoją lekcję, czy nawet coś z przeszłości wcześniejszej, po to, żeby kiedy wróci, wrócisz do Świata Duchowego, był – była lżejsza, mądrzejsza. Wtedy będziesz mogła wspiąć się na wyższy poziom. Potem, kiedy wrócisz na Ziemię, twój program będzie lżejszy, więc… nie mając urazy do drugiego człowieka… ty się wzbijasz, ty się oczyszczasz, ty się doskonalisz. I na tym właśnie polega wybaczanie. Karmili was przez te wszystkie lata bledną nauką. Karmili was przez te wszystkie lata… strachem przed duchami. Każdy… kto żył na Ziemi… staje się duchem. Czy każdy… kto żył i umarł – jest złym duchem, jest demonem? I ten program, który przez pokolenia wam przekazywano, tak głęboko jest zakorzeniony, że trudno wam teraz zrozumieć, że nie ma tak naprawdę demonów, czy skrajnie złych duchów. Są tylko niedoskonałe duchy, które się oczyszczają. Oczyszczają się przez następne i następne zejścia na Ziemię. Rozumiesz?

Ludmiła: Czy modlić się za takie duchy z „szarej sfery” – powiedzmy?

ENKI: Nie musisz się modlić. Taki duch, wcześniej czy później, wraca na Ziemię i ma swój program do przerobienia.

Ludmiła: Rozumiem, zostawić.

ENKI: Zostawić – oczywiście. Przede wszystkim… nie bać się i nie otaczać się tą zasłoną, energią słów i myśleniem, że wokół ciebie czyhają na ciebie same demony. Rozumiesz?

Ludmiła: Rozumiem. Dziękuję.

ENKI: Słucham.

Ludmiła: Dziękuję za piękną lekcję. Ja już tak pojęłam – zobacz w drugim człowieku swoje błędy. Ta książeczka pięknie mówi: „Posłałem do ciebie Nauczyciela, nie zrozumiałeś lekcji. Boli, coraz bardziej i bardziej.”…

ENKI: No właśnie, bo jeśli nie zrozumiesz swojej lekcji, którą przerabiasz teraz, wrócisz ponownie. Ale kiedy opuścisz materię Ludmiło, to wcale nie staniesz się demonem, sprzymierzeńcem szatana. Będziesz w dalszym ciągu duchem niedoskonałym, który potrzebuje dalszego doskonalenia, więc po krótszym, dłuższym okresie pobytu w zaświatach, powracasz… bogatsza o doświadczenia z poprzedniego życia, bo kiedy jesteś w materii, to nie pamiętasz… co było wcześniej. Natomiast, kiedy jesteś duszą… pamiętasz wszystko. Wszystkie swoje poprzednie wcielenia. I teraz możesz zrobić podsumowanie wszystkiego i wybrać zupełnie nowy program życia. Tak to wygląda. To jest Ludmiło bardziej proste… niż ci się wydaje. Proste w zrozumieniu. Słucham.

Ludmiła: W kartach Anielskich Samuelu, skoro już mamy tak piękne tematy duchowe, są przedstawione karty: demon, szatan, lucyfer, lęki. Czy to jest ten nasz stan uwięzienia w tych naszych lękach?

ENKI: To są te lęki i wymysły imion nadanych przez ludzi.

Ludmiła: Właśnie, tak już do tego doszłam.

ENKI: A dokładniej mówiąc – PRZED ŻYCIEM JEZUSA NA ZIEMI NIE BYŁO TAKICH IMION, JAK SZATAN, LUCYFER, DIABEŁ.

Ludmiła: Na mnie mówiono strasząc – „ty jesteś diabłem wcielonym”.

ENKI: Diabeł wcielony, który straszy… Kiedy chrześcijaństwo obrosło w „piórka”, to dopiero wtedy… zaczęto wymyślać przeróżne srogie nazwy imion, co by straszyć ludzi, zastraszać dzieci.

Ludmiła: Samuelu Kochany, Ojcze i Matko, Bracie i Siostro – powiedz mi proszę, szykuje się ślub mojego chrześniaka i znów, tak jak w przypadku komunii u córki, wszystko mnie odpycha.

ENKI: Komunia mogła cię odpychać, ale co masz przeciwko ślubowi? Tego nie wiem.

Ludmiła: No właśnie. To może wychodzą moje nieuświadomione lęki. Dobrze, że to powiedziałam. No bo partnera nie mam, kasy. To może jest ta przyczyna.

ENKI: Dokładnie, właśnie to, bo innych przeszkód nie ma. Komunia… to jest wymysł kapłanów, ale ślub? Przecież ślubował Józef… Maryi. Można wymienić inne śluby, więc nie widzę przeszkód, żebyś miała nie pójść. Zawsze można powiedzieć młodym, że „w tej chwili nie mogę dać wam prezentu, lecz kiedy tylko stanę na nogi, to obiecuje, że wam pomogę”. Ciepłe słowo. Byłabyś źle postrzegana przez rodzinę, gdybyś nie poszła.

Ludmiła: Czyli… to moje wewnętrzne opory, lęki.

ENKI: Wystarczy tylko porozmawiać, wyjaśniać swoją sytuację i pójdź. Po prostu… pójdź. Będzie im miło, kiedy będziesz.

Ludmiła: No tak, ale… wraz z osobą towarzyszącą. To głupio pójść samej Jest kilka takich ukrytych kwestii.

ENKI: Ludmiło, to jest tylko zakodowane w twoim umyśle – sama. A ile par, będących nawet po ślubie, tak naprawdę… jest osobno? Nawet… będąc w małżeństwie. Przyglądam się wam – wiele małżeństw… tak naprawdę jest samotnych. Gorsza jest samotność ta, Ludmiło, kiedy jest się niby we dwoje, a tak naprawdę… jest się bardzo samotnym, więc jaki kłopot w tym widzisz, że te małżeństwa, pseudo-małżeństwa, które będąc razem… tak naprawdę patrzą wilkiem na siebie. Czy będą zadowoleni, szczęśliwi, radośni? Na pewno nie. Ty, będąc sama… możesz być radośniejsza, bo nie masz tego obciążenie, że ta druga osoba… patrzy na ciebie wilkiem. Zrozumiałaś?

Ludmiła: Pięknie dziękuję.

ENKI: Zaproś Nas i już nie będziesz się czuła samotna.

Ludmiła : To już zapraszam bardzo serdecznie we wrześniu.

ENKI: A do września może się jeszcze dużo zmienić. I znajdzie się taka osoba towarzysząca, ale nie odmawiaj pójścia na ten ślub.

Ludmiła: Tak, pewnie mam pójść na ten ślub. Jestem wdzięczna. Dziękuję za wszystko. Za Waszą miłość najpiękniej jak potrafię, za to, że każdego dnia jestem mądrzejsza i lepsza.

ENKI: Tak powinno być Ludmiło. JEZUS POWIEDZIAŁ SŁOWA TAKIE: „NIE UJRZYCIE NOWEJ ZIEMI, KIEDY TO NIE STANIECIE SIĘ JAK TE DZIECI. STAŃCIE SIĘ JAKO TE DZIECI, A NOWĄ ZIEMIĘ UJRZYCIE”. Jezus… miał na myśli ten czas, który nadchodzi, czyli… po roku 2012-tym.

Ludmiła: Trzeba jakoś przetrwać.

ENKI: To… co jest teraz, nie może przejść do Nowego Świata. Przemiana. Trzeba przetrwać – tak, masz rację Ludmiło. Słucham

Ludmiła: Czy moja sytuacja poprawi się, jeśli zacznę pracować Reiki i nad sobą oczywiście, jeszcze przed rokiem dwunastym?

ENKI: Myślę, że jeśli szczerze z wiarą, posłuszeństwem, zaufaniem do Nas prawdziwym weźmiesz się do pracy, to jeszcze ten rok… przyniesie ci dochód z kursów Reiki, z zabiegów Reiki Ludmiło. Tylko trzeba będzie ruszyć z tak zwaną ziemską reklamą, która jest niezbędna i bardzo pomocna w pozyskaniu ludzi. Słucham

Ludmiła: Dziękuję za wszystko. Praca. Dziękuję, że jestem wybrańcem. Czuję się zaszczycona tym wyborem. Dziękuję.

ENKI: Tak właśnie masz mówić Ludmiło. A na razie, to trzeba będzie się zapytać właścicielki tego lokalu, czy będzie w stanie ci pomóc. Czy to wszystko?

Ludmiła: Dziękuję. Zapraszam do siedziby Różokrzyżowców, żebym była waszym kanałem i przekazała to, co mam przekazać, powiedzieć.

ENKI: Słowo powiedziałem na początku. Słowa dotrzymuję. Staniesz się kanałem, a twój temat… to wybaczanie i strach. Strach, który trzeba usunąć. Strach, który został przekazany przez kapłanów, tych chrześcijańskich. Tak?

Ludmiła: Jeszcze jedno pytanie. Kochany Mój, powiedz mi odnośnie Reiki. Czy materiały własne na tym oprzeć z Dragonem, dyplomy, czy używać starych dyplomów?

ENKI: Nie zaczynaj od całkowitej zmiany, bo ludzie nie wszyscy zrozumieją, więc trzeba powoli wprowadzać nowości. Trzymaj się jeszcze starych schematów, a dopiero potem… można użyć nowych symboli, znaku – takiego, jakim jest Dragon. Nie w tej chwili. Zrozumiałaś?

Ludmiła: Ale to już mam przecież sporządzone.

ENKI: Tak, ale ty go znasz, lecz ludzie nie znają, co to jest Dragon. Rozumiesz? Jeszcze pokutują błędy nauczania.

Ludmiła: Wyczytałam w Internecie –  „Biały Smok”.

ENKI: Można i tak nazwać Dragona – „Biały Smok”, ale to już jest nowość. To jest stare, ale jednak…nowość. Dragon, DRAGON… ZABŁYŚNIE… dopiero powiedzmy na początku lub pod koniec roku dwanaście. Jeszcze nie teraz. ORION, SAM ORION został bardzo zbezczeszczony przez religię katolicką… pod tym względem, tymi słowami, że całe zło pochodzi z Oriona.

Ludmiła: Hm… my z Oriona pochodzimy – Lucyna, ja i…

ENKI: To z tego wynika Ludmiło, że jesteście złymi ludźmi według religii katolickiej.

Ludmiła: No, takimi nas uczyniła, póki żyliśmy według ich kryteriów.

ENKI: Oby takich ludzi „złych” jak wy… przybywało na Ziemi, to uwierz Mi Ludmiło, mielibyśmy o pięćdziesiąt procent mniej pracy… niż mamy teraz! Rozumiesz?

Ludmiła: Tak. Tak. Dziękuję.

ENKI: Więc bądź dumna i ciesz się z tego swojego pochodzenia. A tych, którzy złorzeczą, to czas jest krótki. Rozliczenie będzie bardzo trudne… dla nich! Ludmiło, czy to wszystko?

Ludmiła: Tak. Pięknie dziękuję.

ENKI: Ja też ci dziękuję za to miłe spotkanie. Spotkanie, jakie mieliśmy tutaj, dzisiaj.

Ludmiła: Pięknie dziękuję.

Sesja 108

Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 108

Wrocław, dnia 6-go lipca 2010-go roku

.

Istota Duchowa ENKI odpowiada na pytania Ludmiły za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown.

.

Uczestniczki spotkania: Lucyna Łobos Brown i Ludmiła Markiewicz Faber

Z uwagi na ważną treść dotyczącą świadomości ogólnej ludzkości i Misji Ratowania Ziemi – PETYCJI „THE GIZA GEOMATRIX – GIZAMAP.com.”, sesje tę udostępniono do wiadomości publicznej.

ENKI: Zawsze macie wspólny język z Lucyną. Mogłybyście tak przegadać całe spotkanie, ale przyszłaś tu po to, bym tobie udzielił rad a czasu nie ma wystarczająco dużo. Zatem Ja Enki, witam cię Ludmiło i słucham twojego pierwszego pytania.

Ludmiła: Witaj Najdroższy, Kochany Opiekunie. Dziękuję, że mam Waszą opiekę i prowadzenie w życiu, no i Ślęża. Mam pytanie, około dwóch lat temu pojawił się na mojej głowie znak, który nie wiem co oznacza… Zaraz znajdę to zdjęcie i pokażę… Odnośnie strony internetowej powiedziałeś, bym się wzorowała na naukach Mistrzów Tybetańskich. Znalazłam książkę, którą wcześniej kupiłam, autorstwa Diane Stein „Reiki”, Mystycal Dragon Bookstore w Carlsbad, Kalifornia (1993). Czy mam się na tym wzorować?

ENKI: Zgadza się. A co masz na okładce?

Ludmiła: Znak Reiki.

ENKI: No właśnie, masz Klucz, Znak Reiki. To jest Klucz do ochrony przed wampiryzmem, Klucz do przyszłości, Klucz Brama do życia. Dragon, Symbol Oriona, Znak, który ty też masz na sobie. To, że masz tę książkę, że ją kupiłaś wcześniej też nie jest przypadkiem. Byłaś po prostu przygotowywana do tego Ludmiło, żeby iść tą właśnie drogą. Dostałaś wskazówki, dostałaś wytyczne, więc nią idź. Słucham.

Ludmiła: Ty znasz tę książkę. Nie wzorować się na naukach swoich mistrzów Reiki i wielkich mistrzów, tylko na naukach Mistrzów Tybetańskich… Aha, chciałam Ci pokazać to zdjęcie. Spójrz, taki oto znak pojawił się na mojej głowie, którego nie znam i nie otrzymałam od ziemskich mistrzów.

ENKI: Jest to ostatni znak wtajemniczenia Ludmiło. Nauczyciel, Mistrz… i temu MISTRZOWI, który był na Ziemi nikt nie dorówna. Wszyscy jesteście jeszcze na etapie nauki. Wszyscy jesteście w pewnym sensie ułomni.

Ludmiła: Zgadza się i to bardzo…

ENKI: Ten Znak otrzymują tylko Ci, kiedy Mistrz – od którego inicjacja popłynęła z Kosmosu – ma czyste serce i może taki Znak przekazać – Ostatni Znak Wtajemniczenia, albo tak jak na tym zdjęciu Ludmiło, często My, Istoty Duchowe ten Znak wpisujemy jako Znak Życia, więc jeśli będziesz miała taką sposobność taki Znak przekazać danemu człowiekowi, to go przekaż. Nie szafuj nim, bo My widzimy lepiej kto taki znak może dostać a kto nie!

Ludmiła: Ja go dostałam.

ENKI: Można go przekazać przez osobę fizyczną, tak jak przez ciebie, lub bezpośrednio przez Nas też można dostać.

Ludmiła: Dziękuję, dostałam ten znak od Was.

ENKI: Od Nas.

Ludmiła: Dziękuję. Czy ja te Znaki mam uwzględniać na kursach? Jest wiele, których nie znam. Autorka pisze w tej książce, że nie wszystkie działają dobrze, nie wszystkie poleca stosować, kod DNA.

ENKI: A czy ty posiadasz intuicję Ludmiło? No, słucham.

Ludmiła: No właśnie, rozwija się.

ENKI: Skoro się rozwija i masz takiego delikwenta do udzielenia mu inicjacji, to zadziałaj poprzez intuicję. Intuicja sama ci podpowie, jakich Znaków trzeba użyć. Najczęściej najbardziej podstawowym Znakiem jest Klucz, który się stosuje. Jeśli uczeń sobie na to zasłużył, jest na to gotowy, można użyć Znak Pioruna.

Ludmiła: W książce nazywają ten Znak Raku.

ENKI: Niech sobie nazywają jak chcą.

Ludmiła: O… jest Piorun. Uziemia Energię.

ENKI: Więc ty też stosuj ten Znak Pioruna, który otrzymałaś.

Ludmiła: Czy opierać się na tych pięciu symbolach, które otrzymał Mikao Usui?

ENKI: To on dostał Ludmiło. Nie wszyscy na to zasługują. Jeszcze raz powtarzam, kieruj się intuicją. Co z tego, że wpiszesz taki znak uczniowi, jak ten uczeń wykorzysta te Energie egoistycznie dla siebie, więc co z tego będzie mieć? Pomyśl nad tym.

Ludmiła: Czy jeszcze dołączyć, oprócz tych pięciu, pozostałe znaki z tej książki?

ENKI: Z książki wybierasz tylko to, co podpowie ci intuicja. Nie wzoruj się na książce. Nie wykorzystuj wszystkiego. Ty sama poprowadzisz. Podczas inicjacji intuicja podpowie ci, co takiemu człowiekowi należy przekazać na czas dzisiejszy, a czego nie.

Ludmiła: Czyli podczas inicjacji będziesz Ty?

ENKI: No nie przesadzaj Ludmiło. Opiekuna, Opiekunów nawet z tej dziedziny Reiki juz nieżyjącego będziesz miała, który cię poprowadzi. Nie zawsze będę to Ja. Wiesz, ilu ludzi Mnie zna i wzywa, i prosi o pomoc?

Ludmiła: Dziękuję. Mam jeszcze pytanie. Miałam wielu nauczycieli. Jeden z nich uczył, że jest drugi stopień specjalistyczny Reiki. Była o to awantura. Podawane były w tym drugim stopniu specjalistycznym Reiki znaki, między innymi od Sai Baby. Ja dostałam te materiały i byłam inicjowana na ten stopień specjalistyczny przed kilku laty.

ENKI: Czy Sai Baba chce być mądrzejszy od samego BOGA czy JEZUSA? Czy Jezus, kiedy był na Ziemi, uczył tych wszystkich symboli?

Ludmiła: Myślę, że nie.

ENKI: Dobrze myślisz. Uczył Klucza i Pioruna. Też nie dla wszystkich używał Pioruna. Wybrańcy, wybrańcy tylko doświadczyli tego zaszczytu.

Ludmiła: Hm… To ja jestem wybrańcem.

ENKI: To co przedstawiasz w tych materiałach, to jest projekcja ludzi na zasadzie – „jestem wielkim mistrzem albo mistrzem. Podziwiajcie mnie wszyscy. Stworzyłem nowe znaki, symbole, które wam być może przekażę”… Na każdym znaku dodatkowo jest wypisana pycha! Nie chcę, żebyś się zaplątała w coś, z czego nie będziesz mogła się wyplątać. Im prościej tym szczerzej. Im prościej tym większa Energia. Zrozum to wreszcie.

Ludmiła: Dlatego miałam przyjść. Wszystko we mnie wołało – Lucyna… Lucyna… na rozmowę z Tobą, Enki… Enki… Miałam przyjść i przedłożyć to wszystko do wglądu. Coś mi w tym wszystkim nie pasowało. Coś mi w tym wszystkim nie grało!…

ENKI: Oczywiście, że mogło nie grać, że może nie grać. Przecież te znaki napisał człowiek, istota ludzka pod wpływem wzrastającej pychy. Słucham dalej.

Ludmiła: Samuelu, tu w tych materiałach podają, że mnichowie tybetańscy używają tego znaku do egzorcyzmów. Jaka jest prawda?

ENKI: Mnisi tybetańscy?… Wszystko można napisać i podpisać się także. Czy widział to ktoś z mnichów tybetańskich, czy tylko podszyto się pod mnichów tybetańskich? Mnisi tybetańscy nie potrzebują do egzorcyzmów znaków, a egzorcyzmy wcale nie są odprawiane przez mnichów tybetańskich. To druga rzecz. Egzorcyzmy wymyślone są przez kapłanów, tych chrześcijańskich kapelanów, co by sobie dodać powagi, animuszu, a przede wszystkim wyciągnąć od was pieniądze. Mnisi tybetańscy są najbliżej Natury, najbliżej Boga i im nie są potrzebne te umiejętności, żeby być egzorcystą, a jeszcze do tego używać znaków w egzorcyzmach. Najważniejsza jest Ludmiło łączność z daną Istotą Duchową, która jest przy tym człowieku i próbuje coś powiedzieć przez tego człowieka, czyli oczekuje pomocy, wsparcia. Nie wypędzaj – to co robią egzorcyści! I tym właśnie zajmują się lamowie. Nawiązują połączenie z Istotą Duchowa, a przede wszystkim, pytają w czym mogą pomóc. Zrozumiałaś? A napisać w takim czymś, jak podobne do książki i tych materiałów, które przedstawiłaś można wszystko.

Ludmiła: To dlatego mi nie szło, ponieważ miałam do Ciebie przyjść i wszystko wyjaśnić. Dziękuję za prowadzenie i opiekę.

ENKI: No, nie ma za co Ludmiło. Chciałbym, żeby na szali przeważyły moje słowa a nie jakiegoś tam „mistrza” czy „wielkiego mistrza”, czy też „największego mistrza”. Raz jeszcze powtarzam – mistrzów Reiki nie ma! Są tylko nauczyciele. Słucham.

Ludmiła: Samuelu, ja w ciszy rozmawiam z Wami. Nie wiem, czy ja mam jakieś halucynacje, czy to mi się wydaje?…

ENKI: To przestań używać słowa „wydaje mi się”. Skoro słyszysz i zaczynasz rozmawiać, to jest to połączenie telepatyczne, które było językiem powszechnym. Przecież zwierzęta do tej pory posługują się telepatią, więc cóż w tym dziwnego, że ty słyszysz i odpowiadasz. Tego nie rozumiem.

Ludmiła: Ja tez jeszcze tak wielu rzeczy nie rozumiem, Mam pytanie o tę swoją stronę internetową. Myślałam o osobie, która układała stronę internetową Lucyny.

ENKI: Kilka osób, kilka osób układało tę PETYCJĘ – Niemcy, Anglik, Anglik z Polski – tak, by było to logiczne i mądre. Kiedy to zrobisz sercem to będzie to dobrze. Kiedy zaczniesz się wymądrzać i kombinować, zaplatasz się we własnych sieciach. Jeśli chodzi o Petycję, to już nie musisz nic dopisywać. Wystarczy tylko przycisnąć i wysłać, i już dotrze do adresata. A jeśli chcesz mieć coś swojego, to naprzód, zrób. Potem zobaczymy.

Ludmiła: Czyli zrobić i przyjść do Ciebie?

ENKI: Można i tak. Słucham.

Ludmiła: To wszystko.

ENKI: No nie przesadzaj, że to wszystko. Obiecaj mi Ludmiło, ty, która już jesteś zaangażowana, ty, która z Nami współpracujesz, obiecaj mi, że po wejściu na stronę internetową „Gizamap.com – The Giza Geomatrix”, zobaczysz tę stronę internetową Petycji. Nawet gdybyś nie znalazła po polsku, znajdź po angielsku. Jest to czysto naukowa strona, którą mają zrozumieć tam w Egipcie i pod naporem ludzi z całego świata napisać zgodę na wykopaliska w tym odcinku, w tym rejonie, gdzie jest Świątynia i Grobowiec. Tak jak na wyborach tych waszych – każdy głos na wagę złota, każdy głos przybliży do uratowania Ziemi. Jak się teraz ludzie opowiedzą, czy po stronie ratowania Ziemi czy też zagłady – zobaczymy. Ludzie właściwie jeśli chodzi o Petycję mają czas, trzy miesiące. Potem Petycja zniknie, czyli Gizamap przestanie istnieć, bo ludzie podjęli swoją decyzję – stanąć po stronie zagłady. Ludmiło, to też jest twoje zajęcie – wysyłaj do swoich znajomych Petycję. Wyślij, a uratujesz Ziemię. Uczyń to jak najszybciej. Chciałabyś trochę Energii, żeby jedno przy drugim wykorzystać. Zatem dziękuję za tę króciutką rozmowę i jeszcze raz dobrze przesłuchaj, to co zostało ci powiedziane. Dziękuję.

Ludmiła: To ja Ci dziękuję.

Sesja 107

CHEOPS (107)

Sesja prywatna przekazu telepatycznego nr 107

Wrocław, dnia 7-go lipca 2010-go roku

.

Istota Duchowa ENKI odpowiada na pytania Rafała za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown.

.

Uczestnicy: Lucyna Łobos-Brown, Rafał Wiszowaty

Jest to sesja prywatna przeprowadzona za pośrednictwem Lucyny Łobos i dostarczona dzięki uprzejmości Rafała Wiszowatego. Ze względu na bardzo ciekawe pytania i odpowiedzi uważamy, iż – za pozwoleniem Rafała – sesja nadaje się do upublicznienia i dlatego znalazła się na naszej stronie internetowej, oznaczona 107-mym numerem.

„Ktoś, kto nie chce poprzestać na powierzchownym oglądzie, potrzebować będzie nie godzin, nie miesięcy, lecz lat, aby zgłębić wszystkie tajniki spirytyzmu. W takich okolicznościach proszę osądzić stopień posiadanej wiedzy i wartość opinii osób przypisujących sobie prawo do wydawania sądów, choć wzięły udział tylko w jednym lub dwóch doświadczeniach, najczęściej traktowanych jako rozrywka lub sposób na przyjemne spędzenie popołudnia.” Allan Kardem (Księga Mediów, pkt. 13, Wyd. KOS).

Ogólne uwagi dotyczące rozmowy. W czasie rozmowy głos Medium był łagodny, z tonu zaś i treści odpowiedzi można było odnieść wrażenie, że pytania zostały odebrane przez Ducha z życzliwością. Przy przepisywaniu rozmowy z nagrania poprawiony został styl niektórych sformułowań.

ENKI: Witaj Rafale. Miło mieć spotkanie, kiedy istota ludzka jest sprzymierzeńcem i kiedy z Nami współpracuje, a ty współpracujesz duszą, sercem, ciałem, z czego się bardzo cieszymy. A przy tym żarcie o „przeoraniu Polski”, to co przed chwilą powiedziała Lucyna, to nie bój się, bo w razie czego to wszystkich „wyłuskamy” i umieścimy w bezpiecznym miejscu – tych, którzy nam pomagają oczywiście. A resztę – być może będzie „przeorane”. Ale nie to… masz inne pytania, więc będziemy zaczynać i będziemy poruszać się po Świecie Istot Duchowych i sposobie porozumiewania się. Zatem Rafale tradycyjnie zaczynamy od pierwszego pytania. Słucham.

Rafał: Witaj Enki. Dziękuję za przybycie. Jest mi miło za te słowa wstępu Twoje. Moje pierwsze pytanie. Czy duchy wywołujące przemieszczanie się lub unoszenie w powietrzu różnych przedmiotów, wykorzystują do wytworzenia tych zjawisk te same mechanizmy, jak w przypadku przekazywania powiadomień poprzez media piszące automatycznie, czyli media mechaniczne?

ENKI: Nie. Do porozumiewania się z Nami lub przekazywania przez nas wiadomości na Ziemię wykorzystujemy różnego rodzaju media, bo ty też jesteś medium. I [na] różne też sposoby [porozumiewamy się]. Medium, które jest w stanie poruszać przedmiotami, przesuwać, przerzucać nawet przedmioty, może robić tylko to. Nie jest w stanie się z nami porozumiewać, czyli My poprzez to medium dajemy ten znak naszego istnienia. Medium takie musi być silne fizycznie i psychicznie, bo poprzez medium My wykorzystujemy jego energię po to, żeby przesunąć właśnie, czy unieść w powietrzu tę szafę czy coś jeszcze, inny przedmiot. Lecz tak jak powiedziałem, takie medium służy tylko i wyłącznie do tego celu, czyli przemieszczania się przedmiotów. Innego sposobu porozumiewania [się] przez takie medium nie ma. Słucham.

Rafał: Rozumiem. A czy korzystanie z energii medium jest takie samo jak w przypadku mediów piszących, jak i mediów, które pozwalają na „samoistne” przenoszenie [się] przedmiotów?

ENKI: Jest różne – medium piszące nie przemieści przedmiotów [bez dotykania ich], bo nie ma takiej siły. Medium piszące jest delikatne, wrażliwe. Bardzo ma wyczulony słuch. Ma powiedzmy bardzo otwarty umysł, albo te wibracje mózgu są bardzo czułe po to, żeby poprzez rękę My moglibyśmy, prowadząc rękę medium, moglibyśmy pisać. I żadne medium piszące nie przeniesie siłą woli na przykład nawet długopisu. To już jest drugie [wymienione] medium, to piszące. Słucham.

Rafał: Dziękuję. Czy konieczny jest udział Duchów podczas leczenia przez bioenergoterapeutów? Czy można utożsamiać bioenergoterapeutów z mediami leczącymi?

ENKI: W pewnym sensie tak. Jeśli bioenergoterapeuta, czyli Istota Duchowa, która schodząc na Ziemię Rafale, już z góry ma to założenie [przyjęte], że będzie leczyć, to znaczy nie będzie medykiem, albo [będzie] medykiem i bioenergoterapeutą [zarazem], to wtedy samoistnie ma w sobie tę „cząstkę medium”.

[We wszystkich sesjach Istotą Duchową nazywany jest Duch nie wcielony, a nie istota materialna posiadająca ducha. Duch wcielony w ciało człowieka wraz z tym ciałem konsekwentnie nazywany jest istotą ludzką – przyp. RW].

ENKI: Czyli jest to bioenergoterapeuta naturalny z darem, z przyniesionym z zaświatów darem. Druga grupa bioenergoterapeutów, to są ci wyuczeni, wyuczeni przez nauczycieli, mistrzów. I takim różny cel przyświeca – często jest to łatwy pieniądz do zdobycia. Bioterapii tak naprawdę można się nauczyć i wtedy taki z darem bioenergoterapeuta nie ma nic wspólnego z tym wyuczonym. I takiego pierwszego można zaliczyć do medium, który przy pomocy Istot Duchowych leczy, bo taki naturalny Rafale, zanim rozpocznie praktykę, zanim rozpocznie pracę oddaje się, oddaje (siebie) w swoje ręce Istotom Duchowym albo Bogu. I wtedy są te skutki leczenia. W większości tych wyszkolonych bioenergoterapeutów nie robi tego, że oddają się Bogu, tylko bazują na tym co otrzymali od nauczyciela. Słucham.

Rafał: Jasne. Dziękuję. Czyli w przypadku tych wyuczonych bioenergoterapeutów Duchy nie biorą udziału w procesie leczenia?

ENKI: Nie, nie biorą.

Rafał: Rozumiem. Dziękuję.

ENKI: Taki bioenergoterapeuta – jeszcze wrócę (do tego wątku), który ma dar, który przychodzi z darem też kończy szkołę bioenergoterapeuty po to, żeby poznać te techniki, po to, żeby dostać ten wymagany „papierek”, który u was na Ziemi jest tak potrzebny. Ale tym się różni (od bioenergoterapeuty z wyuczoną zdolnością uzdrawiania), że jeden ma dar a drugi go nie ma. Słucham.

Rafał: Dziękuję. Żeby ujednolicić pojęcia, którymi się posługujemy, chciałem zapytać, czy zgodzisz się z następującymi definicjami. Podzieliłem media przekazujące przesłania z zaświatów na media piszące i media mówiące. Przez media piszące rozumiem osoby piszące pod dyktando Duchów, lub umożliwiające Duchom pokierowanie ruchami ich ręki w czasie pisania – to jest pierwsza definicja. A media mówiące to osoby, których głos jest środkiem, za pośrednictwem którego następuje przekaz powiadomień od Duchów. Czy tak można to zdefiniować?

ENKI: Można, można, bo media piszące – tak jak masz tutaj napisane – piszą pod dyktando tej Istoty Duchowej, która w danej chwili zgłosi się do medium piszącego. Z reguły takie medium może pisać albo krótkie tylko zdania, albo nawet całe referaty, w ogóle nie zdając sobie z tego sprawy co pisze. Dopiero kiedy Duch powie „kończymy” albo „dziękuję”, medium, kiedy przeczyta, często ze zdumieniem przeciera oczy na to, co zostało napisane. Bardziej Duch korzysta nie tylko z ręki, ale i z umysłu, bo wiadomo, że mózg, wasz mózg kieruje wszystkimi funkcjami. I żeby ręka też mogła pisać musi działać mózg, czyli wiadomości, słowa przepływają przez mózg i ręka zaczyna pisać. Oczywiście, medium po zakończeniu (przekazu) nie jest niczego świadome, tego, że przez jego umysł płynęło to dyktando czy cały ten referat, który został zapisany. Więc ręka jest narzędziem (wraz z długopisem), a Duch korzysta z mózgu (medium). To samo jest w (przeciwieństwie) (przypadku) medium mówiącego. Na pewno zwróciłeś uwagę Rafał, kiedy rozmawiałeś z medium mówiącym – medium mówi słowami przerywanymi, a to z prostego powodu – słowa nasze, słowa płyną do mózgu. Mózg przetwarza to na słowo, słowo w tym przypadku mówione. I medium zaczyna mówić tak jak teraz w tym przypadku, kiedy rozmawiam z tobą. Medium odbiera głos – słowo przerywane – i tak przekazuje. Wtedy to nazywa się medium mówiące. Słucham.

Rafał: Dziękuję. Jeszcze chciałem do dwóch takich podziałów nawiązać. To jest podział na media mechaniczne, media półmechaniczne i media intuicyjne. Przez media mechaniczne rozumiem osoby, poprzez które mogą wypowiadać się duchy, co następuje dzięki przekazaniu przez medium kontroli nad motoryką jego ręki lub narządów mowy. Czyli rozumiem, że to jest taki przypadek, kiedy ręka „chodzi” automatycznie lub w przypadku medium mówiącego zmienia się głos medium i przekaz wygląda tak, jakby duch zapanował nad ciałem medium. Przez medium intuicyjne rozumiem osobę odbierającą myśli kierowane do niej przez duchy. (Główna różnica w definicjach względem „Księgi Mediów” Allana Kardeca polega na tym, że podział mediów na intuicyjne, półmechaniczne i natchnione odnosi się w tym miejscu nie tylko do mediów piszących, ale również mówiących. Należy pamiętać, że wszystkie proponowane podziały mediów są w jakimś stopniu niedoskonałe. RW).

ENKI: Skupmy się na tym pierwszym medium Rafale. Czy to będą media mechaniczne, czy to będą półmechaniczne, czy intuicyjne, za każdym razem – piszące, mówiące – za każdym razem Rafał, Istota Duchowa przejmuje ciało medium, czyli ma władzę nad umysłem i ciałem. Nie da się inaczej. Medium, zanim zostanie medium – oczywiście jest tego świadome, że wchodzi we współpracę ze Światem Ducha i dobrowolnie, bez przymusu – wyraża zgodę na to, że kiedy będzie kontakt (zaświatów) z Ziemią, użycza swojego ciała, obojętnie jaki byłby to sposób porozumiewania się z waszą Ziemią. Jak by nie zwał tak by to zwał – sposób porozumiewania się, ale zawsze medium, czyli ciało i umysł jest podporządkowane, przejmowane przez Istotę Duchową, która w danej chwili rozmawia z kimś, kto tego potrzebuje. Słucham dalej.

(Porównaj: Allan Kardec „Księga Mediów”, Wyd. KOS, pkt. 180. „Media mechaniczne pełnią funkcję instrumentu. Medium intuicyjne działa podobnie, lecz jako tłumacz. Aby bowiem przekazać myśl Ducha, medium musi ją najpierw zrozumieć i przyswoić, by następnie wiernie oddać w słowach. Myśl ta nie jest jednak jego autorstwa, przechodzi tylko przez jego mózg. Na tym dokładnie polega rola mediów intuicyjnych.”)

Rafał: Rozumiem. Dziękuję. To jest trafne, jeżeli chodzi o zamysł mojego pytania. Chciałbym jeszcze nawiązać do mediów intuicyjnych. Określiłem je jako osoby, które odbierają myśli kierowane do nich przez duchy i wyrażają je pisemnie lub na głos, posługując się przy tym swoim własnym stylem wypowiedzi oraz zasobem słów. Czy to są cechy, które mogłyby odróżniać media intuicyjne od mediów mechanicznych?

ENKI: Tak, częściowo tak. Tutaj też jest wykorzystywane ciało medium. Wiadomo, że zasób słów medium zupełnie prostego, niewykształconego będzie inny od medium, które posiada wyższe wykształcenie. U jednego jest zasób słów ograniczony, u drugiego duży. I duch, który korzysta z ciała osoby wykształconej będzie rozmawiał czy przekazywał innym językiem i innym językiem, o mniejszym zasobie słów, będzie rozmawiał z kimś zupełnie prostym. Rozumiesz?

Rafał: Tak.

ENKI: Tak to wygląda. Słucham.

(Porównaj: Przemysław Grzybowski „Opowieści spirytystyczne. Mała historia spirytyzmu”. Wyd. KOS, Katowice, 1999, str. 391: „Pismo intuicyjne – zjawisko mediumiczne polegające na przekazywaniu przez Ducha komunikatów drogą pisemną lub rysunkową, przy wykorzystaniu części ciała i zasobu słów medium, które całkowicie lub częściowo świadome jest treści przekazu. Wysyłany przez Ducha zamysł przekazu jest kształtowany przez medium i to dzięki niemu uzyskuje ostateczny kształt. Jedną z odmian zjawiska jest rysunek intuicyjny.”)

Rafał: Jeszcze jest jedna kwestia. Mój kolega opowiadał o przypadku, kiedy zupełnie niespodziewany temat podał w języku francuskim. I ten temat podjął duch poprzez medium Divaldo Franco, który posługuje się jedynie językiem portugalskim. I (mój kolega) otrzymał poprzez to medium odpowiedź w języku francuskim. Jest wiele znanych takich przypadków, kiedy medium nie posługujące się biegle nawet swoim językiem, przekazuje przesłania w innych językach, nawet starożytnych. Czy to są przypadki mediów mechanicznych-mówiących, czy to też mogą być media intuicyjne?

ENKI: Intuicyjne. To też jest uzależnione od umysłu istoty ludzkiej, łatwości odbierania słów, czyli języków obcych. Jeżeli medium, proste medium nigdy nie miało do czynienia z językiem obcym, to żeby duch „wyszedł z siebie”, to nie przemówi przez dane medium w danym języku. Dlatego to w większości (przypadków) jest tak, że przemawia przez medium w jego ojczystym języku. Ale zdarzają się takie przypadki, o jakim ty mówisz, że istota ludzka nie znając danego języka będzie tym językiem mówić, lecz twój przyjaciel zapomniał dodać jeszcze to, że to medium jest wykształcone i dlatego (było zdolne do tego przekazu). Słucham.

Rafał: Jasne. Dziękuję. A jeszcze takie mam pytanie, Chico Xavier stwierdził publicznie w telewizji brazylijskiej, że duchy pracują nad jego stylem wypowiedzi… Pracowały, bo on już nie żyje. Tak że te zdania, które on układał, nabierały coraz bardziej poprawnego kształtu dzięki duchom. Czy Chico Xavier korzystał ze zdolności intuicyjnych, kiedy poprawiał swój styl wypowiedzi dzięki duchom?

ENKI: Tak, można z pastucha zrobić profesora. Jest to ciężka praca Istot Duchowych, ale tak, jest to możliwe. To tak jakby pastuch kończył powoli, powoli studia. Można z niego zrobić kogoś, kto mówi poprawnym językiem, pełnym godności językiem, zrozumiałym, naukowym, itd. Tak, to się często zdarza.

Rafał: Dziękuję. Chciałem jeszcze do ostatniego podziału przejść. Tutaj podzieliłem media na media somnambuliczne, czyli osoby, które będąc w stanie hipnozy są zdolne do przekazywania wiadomości od duchów oraz…

Lucyna (?) – pozostając w odmiennym stanie świadomości, wtrącając znacznie ciszej: Skoncentrujmy się na jednym.

ENKI: Tak. Miałeś tego żywy przykład, kiedy to Lucyna była wiele razy w stanie odmiennej świadomości. Kiedy sama widziała obrazy to widziała, ale były takie chwile, kiedy przejmowałem ciało (Lucyny) i przekazywałem ludziom wiadomości, lecz jak wiesz Rafał, wszystko ma swoje granice i swój czas. Kiedy ludzie zaczęli robić sobie z hipnozy rodzaj zabawy, zaprzestałem i zabroniłem więcej Lucynie oddawać swoje ciało w hipnozę i na tym się skończyło. Ale tak, oczywiście że to jest dobry sposób, bo takie ciało w czasie odmiennej świadomości jest bezbronne w zasadzie i Istoty Duchowe bez najmniejszej trudności, oporu mogą przekazywać informacje, wiadomości.

(Kwestię łatwości przekazywania informacji przez medium, w zależności od głębokości jego transu poruszył również Duch wypowiadający się przez brazylijskie medium, Carlosa Baccelli: „Tak jak się to dzieje w przypadku odbiorników telewizyjnych, moglibyśmy powiedzieć, że pracowaliśmy z tym medium aż do osiągnięcia poziomu, który będziemy nazywać – dobrym dostrojeniem. Oznacza to, że dopasowanie pomiędzy naszymi myślami i jego jest takie, że umożliwia nam wspólną pracę bez potrzeby jakiejkolwiek fizycznej zmiany czy wzruszenia z jego strony. Ci, którzy widzą go piszącego, mogliby przypuszczalnie w tym czasie powiedzieć, że te słowa mają swoje źródło w jego mózgu, zamiast być przekazem otrzymanym przy nieznacznym tylko zniekształceniu. Intensywność transu nie powinna być mierzona przez stopień rozgorączkowania, jaki otacza niektóre media, sprawiające nawet wrażenie, że cierpią w czasie transu czy też podczas przekazywania przesłań na piśmie. Medium, które z powodu znacznych fizycznych i psychicznych zmian wywiera wrażenie bycia w głębokim transie, może być po prostu okryte przez fluidy objawiającego się przez nie ducha. Należy koniecznie mieć na uwadze, jak dużą łatwość w umożliwianiu znalezienia się pod wpływem oddziaływania duchów posiada medium. W medialności związanej z mówieniem lub w medialności uaktywniającej się w czasie transu te media, które wykazują nienaturalne ruchy są niekoniecznie w głębszym poziomie dostrojenia niż te zachowujące się zupełnie zwyczajnie, gdy przekazują przesłania, wypowiadając je przy tym w taki sposób, jakby pochodziły od samego medium. Ponadto medium uczy się lepszego dostrajania z duchami, które mu pomagają.” Carlos A. Baccelli (Medium), „We are all mediums”, Odilon Fernandes (Spirit), 1st Edition in English 2005, Spiritist Group of Brighton, Brighton UK, rozdział 13-ty, str. 68.)

Rafał: Rozumiem. A po drugiej stronie napisałem, że są media przekazujące przesłania. Te media znajdują się wtedy w zwykłym stanie świadomości. Czy można takie rozróżnienie zrobić, że medium somnambuliczne nie pamięta treści rozmowy po zakończeniu sesji – tego, co się działo podczas rozmowy? Medium zaś przekazujące w zwykłym stanie świadomości pamięta cały przebieg rozmowy?

ENKI: Można i w czasie hipnozy, jeśli temat jest powiedzmy na tyle ważny, ale to możemy zrobić tylko My, bo hipnoterapeuta przeważnie wstrzymuje świadomość danej osoby, lecz My możemy tę świadomość uruchomić i wtedy taka osoba (w trakcie) (po wyjściu z) hipnozy, po wybudzeniu – nie (od razu), ale powiedzmy po odzyskaniu tej świadomości czy tej siły życiowej, zaczyna przypominać sobie co było mówione – to jest normalne, ale większości się wstrzymuje, czy pozwala hipnoterapeucie wstrzymywać i wtedy medium po wybudzeniu nic nie pamięta. Natomiast mało (razy) się (to) zdarza. Jeżeli już, to rozmowy muszą być krótkie, treściwe, wtedy medium pamięta kiedy jest w stanie świadomości. Tak jak na przykład kiedy medium jest dzisiaj łącznikiem, Ja rozmawiam z tobą, medium jest w stanie świadomości, ale też nie wszystko będzie pamiętać po zakończeniu, ale (przesłanie) (połączenie) między tobą a Mną jest prawie w jej takim zwyczajnym stanie świadomości. To się dzieje wtedy, kiedy na przykład podczas takiego połączenia, przekazu, do rozmówcy medium ma pełne zaufanie, a rozmowa pomiędzy Mną a rozmówcą nie jest na tyle osobista, że medium może co niektóre rzeczy usłyszeć i zapamiętać. Są różne rzeczy i różne rzeczy na to się składają w takim programie, w takim kontakcie. Słucham.

Rafał: Rozumiem. To myślę, że wyczerpała ta odpowiedź (kwestię) mojego pytania. Chciałem przejść do ostatniego rysunku, ten rysunek wyraża następującą ideę: są media łączące dowolne cechy medialności, czyli może być na przykład medium mechaniczne-mówiące-somnambuliczne; może być na przykład medium intuicyjne, które będzie jednocześnie piszącym i przekazującym w zwykłym stanie świadomości, itd. Czyli są wszelkie kombinacje rodzajów medialności ze względu na te trzy podziały, które pokazałem na wcześniejszych trzech rysunkach.

ENKI: Wszystkie Rafale kombinacje – jak to określiłeś – i tak zmierzają do jednego. Sposobów porozumiewania jest wiele, ale wszystkie prowadzą do tego jednego, czyli nawiązania łączności, rozpoczęcia rozmowy. I to nie ma znaczenia czy to jest medium piszące, które oprócz (dania swojej) (przekazania kontroli nad ruchami) ręki jeszcze słyszy, czyli poprzez telepatię, czy też (samo-piszące) (piszące automatycznie), które nie słyszy (treści przekazu). Są różne jeszcze inne sposoby, które w tej chwili zostały powiedzmy odstawione na bocznicę, a były stosowane metody porozumiewania się nie tylko ze Światem Ducha, ale i (ludzi) między sobą. Jest to język telepatii. Ludzie przez ten szereg tysięcy lat te swoje umiejętności, które pierwotnie mieliście zostały wyparte, a Świat Duchowy, czyli łączność ze Światem Duchowym został gdzieś zepchnięty bardzo daleko. To wszystko powraca Rafale, i nie będzie to miało większego znaczenia, czy to będzie medium mechaniczne, czy półmechaniczne. Będą proste połączenia – będzie to medium piszące i w większości będzie to telepatia. Czyli (gdy) zażyczysz sobie, to tak jak gdybyś wykręcił numer telefonu i już zaczniesz rozmawiać z kimś wybranym z zaświatów. To, że teraz komplikujecie sobie wzajemnie życie nie jest spowodowane przez Nas, bo My, Istoty Duchowe, nasz Świat Duchowy daje wam możliwości bardzo prostego porozumiewania się z Nami. Może być to przy pomocy na przykład Alfabetu Morse’a – też można się porozumiewać; wahadełka – też można (ono ci zacznie „pisać”). A sama twoja intuicja – kiedy jesteś już medium – podpowie ci, czego oczekuje w danej chwili Duch i jaki sposób wybrał na porozumiewanie się z tobą. I wtedy albo chwytasz za pióro i zaczynasz pisać, albo siadasz, odprężasz się, zaczynasz słyszeć wyraźny, mocny, zdecydowany głos. Wtedy nawiązujesz dialog, jest to wtedy rozmowa telepatyczna. Tak że każdy sposób jest dobry do tego, żeby się z Nami skontaktować. Słucham.

Rafał: Rozumiem. Dziękuję za tę wyczerpującą odpowiedź. A tak nawiązując do jednego z ostatnich zdań twoich, czy można jeszcze podzielić media na media słyszące, które słyszą w takim dosłownym rozumieniu i na media intuicyjne, które odbierają myśli od duchów i je zapisują pisząc pod dyktando?

ENKI: To nie jest myśl, bo istota ludzka będąca w ciele nie może odebrać myśli ducha, rozumiesz? Duchy miedzy sobą – tak, mogą sobie myśli odbierać. Ty (natomiast) musisz usłyszeć wyraźny głos, a to nie jest już myśl ducha, tylko jego wyraźny głos, rozumiesz? On może twoje myśli odebrać a nie odwrotnie. Zrozumiałeś, czy nie bardzo?

Rafał: Czyli media słyszące utożsamiasz z mediami intuicyjnymi? Czy telepatia to jest coś takiego, że w taki fonetyczny sposób się odbiera przekaz, czy też może być tak, że się odbiera same idee?

ENKI: To jest głos. Tak jak wy się posługujecie głosem, gdzie jedna osoba słyszy drugą, tak powiedzmy później może być, że patrząc na siebie w myśli masz zdanie i to zdanie przekazujesz tej drugiej osobie. I ta druga osoba też odpowiada ci myślą, pełnym zdaniem lub pojedyncze słowa. Podobnie jest, że duch może myśl, swoją myśl przekazać ci, ty natomiast nie jesteś w stanie przekazywać duchowi. Można, czemu nie – tę myśl, ale wtedy danej istocie kierujesz pod wskazany adres, bo myśl puszczona tylko „w Kosmos” może nie zostać odebrana, bo nie kierujesz jej personalnie do kogoś. Jeżeli idzie myśl… ale do kogo? Rozumiesz?

Rafał: Tak, rozumiem. Jedno z moich następnych pytań nawiązuje do tego, co teraz mówisz. To można przejść już dalej? Czyli to byłoby tyle.

ENKI: Ładnie to zrobiłeś (rysunki).

Rafał: Dziękuję. Czy media piszące automatycznie mniej zniekształcają przekaz, niż media zapisujące odebrane przez nie myśli? Innymi słowy, czy media mechaniczne są bardziej dokładne od mediów intuicyjnych?

ENKI: Mechaniczne? Chodzi ci o pisanie, tak?

Rafał: Tak, pisanie automatycznie.

ENKI: Niekoniecznie Rafale. Często medium piszące nie nadąża za słowami przekazywanymi przez Istotę Duchową. Często prosi o to, żeby mówiła wolniej, bo nie nadąża z pisaniem. Medium słyszące; kiedy to duch mówi medium słyszy. Zdąży z przekazywaniem słów, bo już nie używa ręki – jest słowo i za każdym słowem… medium słyszące może każde słowo przekazać, więc jest to łatwiejszy sposób porozumiewania się, niż (w przypadku) medium piszącego. Zazwyczaj (medium piszące) (stadium, w którym medium pisze automatycznie) jest po to, żeby powoli wchodzić w tę tajemnicę porozumiewania się z Zaświatem, czyli w ten sposób Istoty Duchowe uczą takie medium „podstawowe” tej sztuki porozumiewania się poprzez pismo automatyczne. Potem następuje następny stopień wtajemniczenia, czyli medium zaczyna słyszeć i może zacząć przekazywać. Słucham.

Rafał: A czy może się zdarzyć tak, że medium piszące mechanicznie (automatycznie), będzie sprawniej przekazywać przesłania niż medium piszące pod dyktando, czyli medium intuicyjne?

ENKI: Właściwie tak, ale to już wymaga dużej wprawy, sprawnej ręki, pisania. I z reguły ten sam rozmówca duchowy, który już zna możliwości medium i wie w jakim stylu, jak ma wolno (czy szybciej czy wolniej) przekazywać wiadomości, żeby medium zdążyło pisać. Słucham.

Rafał: Rozumiem. A jeszcze takie pytanie w międzyczasie mi przyszło do głowy. Czy medium piszące automatycznie, czyli medium mechaniczne odróżnia się tym od medium piszącego pod dyktando, że medium mechaniczne jest w stanie naśladować styl pisma zmarłej osoby, charakter pisma?

ENKI: Czy jest w stanie… Przeważnie te zmarłe osoby Rafał, jeśli mają nieuregulowany stosunek (określając tak samo,) jak to mówicie (o) (w odniesieniu do) pracy, mają nieuregulowany stosunek do tych spraw duchowych, praw żadnych nie mają. A tym bardziej tacy, którzy muszą zejść na Ziemię mogą czekać na swoją kolej, na inkarnację. Mogą też prosić o wsparcie te duchy już (wzniosłe) (rozwinięte), które to się porozumiewają z wami. Czasami jest tak, że na prośbę, jeśli jakaś bardzo ważna sprawa jest, nie cierpiąca zwłoki do załatwienia tu na Ziemi, to wtedy robi się taki wyjątek i „kopiuje się” rękę tej zmarłej osoby. Lecz na dłuższe rozmowy, na dłuższe referaty z kimś takim bliskim zmarłym nie masz co liczyć Rafał. Słucham.

Rafał: Rozumiem. Dziękuję. W zasadzie to już nawiązałeś do tego, co tutaj mam w następnym pytaniu. Domyślam się odpowiedzi, ale niemniej zadam już to pytanie. Czy medium piszące automatycznie jest w stanie przekazywać wypowiedzi zupełnie niezrozumiałe dla duszy tego medium?

ENKI: Jasne. Często medium piszące, które pisze pod dyktando ducha, po przeczytaniu później nie wie co pisało, nie rozumie tego. Czasami duch, który co dopiero zaczyna współpracę z medium piszącym, nie potrafi oddzielać słów od siebie tylko jednym ciągiem pisze. I to jest dopiero kłopot (żeby) rozdzielić (zapisane słowa), bo piszące medium nie pamięta, co było przekazywane. Ducha już nie ma (w pobliżu) a pozostaje na kartce jeden ciąg czegoś, czego nie umie się rozszyfrować. Słucham.

Rafał: Dobrze. Dziękuję. Kiedy duchy są w stanie odczytać myśli osób, z którymi prowadzą dialog poprzez medium? Kiedy medium jest konieczne nie tylko do przekazywania wiadomości od duchów do osób żyjących, ale również od osób żyjących do duchów?

ENKI: Aleś splątał. To jednak jest współpraca pomiędzy światem tu ziemskim, a Światem Duchowym. Oczywiście, że wy, ludzie przekazujecie wiadomości do Świata Duchowego i one są odbierane. Z tą tylko różnicą, że się nie słyszy. Natomiast odwrotna kolejność – Istoty Duchowe nie tylko mediom, ale (również) większości ludziom wysyłają wiadomości. Są to ostrzeżenia, są to podpowiedzi, jest to próba pomocy, ale ludzie Rafał w większości nie słyszą tych słów podpowiedzi. Coś tam niektórzy mówią, że intuicja im podpowiada, a to nie intuicja im podpowiada, ale Istoty Duchowe, czy (też) dana Istota Duchowa. I teraz popatrz ilu ludzi z tych podpowiedzi, które płyną z Góry korzysta. Szkoda nawet słów, nieprawdaż? – bo mało kto korzysta. I tak ludzie kierują się własnym rozumem, bo wiedzą „najlepiej”, a co tam będzie podpowiadać intuicja. Często z tej podpowiedzi korzystają już ludzie świadomi, czyli w większości media. Tak na prawdę Rafał, to medium na Ziemi mógłby być każdy, każdy człowiek. Każde dziecko, które się rodzi jest medium, jest, tylko że od piątego, szóstego… piątego przeważnie roku życia to zaczyna ten dar zanikać. I u tych, którzy mają wyznaczony ten czas współpracy ze Światem Ducha, w późniejszym czasie ich życia ten dar się odzywa. Wtedy stają się współpracownikami, mediami naszymi. Tak że gdyby na Ziemi toczyło się to wszystko utartym torem, to taka łączność ze Światem Ducha byłaby czymś zupełnie zwyczajnym, tak jak ty rozmawiasz z Lucyną, tak jak Ja dzisiaj rozmawiam z tobą, Rafał. Nie trzeba byłoby się bać, wstydzić, ukrywać, tylko każdy by bez przeszkód rozmawiał ze Światem Ducha lub odwrotnie. Słucham.

Rafał: Rozumiem, tylko mi chodziło raczej o coś innego. Mianowicie znane są przypadki, kiedy duchy odpowiadały na pytania zadane przez uczestników rozmowy, zadane w myślach. Pytania, które znała powiedzmy tylko jedna osoba spośród zgromadzonych i później ta osoba potwierdzała, że rzeczywiście odpowiedź nawiązuje do treści pytania. A na przykład Jak rozmawiałem z Tobą przez Lucynę, jak rozmawialiśmy podczas jednego z naszych spotkań, to musiałem dokładnie tłumaczyć Ci przez Lucynę pytanie o to, gdzie na nieboskłonie znajduje się Planeta Nibiru. Nie mogliśmy się zrozumieć; czyli wtedy nie mogłeś moich myśli odebrać.

ENKI: Widzisz, bo taka to jest medialność Lucyny. Lucyna była skierowana na Ziemię zupełnie w innym celu. A w jakim celu, to przypominać nie muszę, czyli miał być Egipt, wykopanie Budowniczego, zakończenie – to miała być jej misja, główna misja. Jej dar, który dostała na to porozumiewanie się z Nami polega na tym, i to się nie zmieni, że ona jako medium musi pytanie usłyszeć, zrozumieć – wtedy Mi przekaże, bo jeśli medium wyśle Mi pytanie niezrozumiałe, wtedy Ja odpowiadam tak jak ona Mi to przekazała. Czyli poniekąd to jest taka „awaryjna” praca jej jako medium tu na Ziemi. Gdyby miała zostać medium, które działa na zasadzie myśli, to też by inaczej działała, ale ona ma takie (zdolności) jakie ma. I Ja też działam na zasadzie takiej, jakie ona dostała możliwości. Rozumiesz?

Rafał: Tak, ja to rozumiem. Niemniej chodzi mi o coś takiego, że kiedy my rozmawiamy ze sobą, to ja nie jestem w stanie Ci… czy też Ty nie jesteś w stanie odebrać bezpośrednio moich myśli, pytania odczytać z moich myśli. A tymczasem są sprawozdania z sesji, w których pytania zadawano duchom w myślach i nawet nie trzeba było medium mówić, nawet wspominać o tym, o co się chce zapytać. I otrzymywano logiczne wypowiedzi, bardzo rozbudowane, dokładnie trafiające w temat pytania. I stąd mnie zastanawia, jakie warunki muszą być spełnione, żeby można było zadawać bezpośrednio w myślach pytania duchom i duchy mogły odpowiadać, a kiedy konieczne jest zadanie pytania poprzez medium.

ENKI: Ty sam Rafał, ty sam możesz to uczynić kiedy zadasz pytanie, niekoniecznie mówiąc – w myśli. Tylko tak jak mówię, kieruj bezpośrednio, osobowo do danej Istoty Duchowej. Wtedy, jeśli nie od razu, to możesz dostać troszeczkę później tę odpowiedź. Też w twojej myśli usłyszysz słowa. Raz ukształtowane medium nie będzie zmieniane, tym bardziej, że zbliża się czas końca (dotychczasowego porządku panującego na Ziemi). Czasami bywało tak, że rzeczywiście Lucyna była pozbawiona świadomości i wtedy można było właśnie używać tej myśli, i wtedy rzeczywiście padały odpowiedzi. Ale teraz, czyli dzisiaj jest w pełni świadoma i nie da się tego uczynić czego chcesz. Słucham.

Rafał: Rozumiem, czyli medium musi być w odpowiednim stanie świadomości, aby można było w ten sposób zadawać pytania – przez myśli?

ENKI: Zgadza się.

Rafał: Rozumiem. Dziękuję. To będzie wynikało zapewne z tej odpowiedzi, której teraz mi udzieliłeś. Czy podczas rozmowy z dziennikarzami Ekspresu Reporterów znane były Ci ich zamiary?

ENKI: Znane były, dlatego bardzo powściągliwie była prowadzona rozmowa – bardzo grzecznie, bardzo powściągliwie. A że dołączyli jeszcze do tego (programu nagranie) z wcześniejszego wykładu, czyli z wcześniejszego spotkania ogólnego, które się odbyło we Wrocławiu, to już na to wpływu nie miałem, ale tu, kiedy byli, to zachowałem się z pełną kulturą, jak to wy mówicie. „Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło” Rafale, bo można się było przekonać – i chciałem, żeby się też Lucyna przekonała, jakich ludzi miała wokół siebie, jakich przyjaciół czy nieprzyjaciół. I to był najlepszy sposób, żeby się przekonać. I się przekonała. Słucham.

Rafał: Dziękuję. W sesji 84, która odbyła się w Chicago 27-go kwietnia 2008-go roku, Marduk powiedział następujące zdanie: „Niedługo rząd ogłosi upadek waszej mamony!”. Natomiast Ty powiedziałeś w sesji 103: „Wcale tak nie będzie, że nagle dolar przestanie istnieć i to, co macie „w skarpetkach” dzisiaj zachowane będziecie potem rzucać na ulicę, albo po nich deptać jak w tym filmie »Jestem Legendą«. Dolar jeszcze będzie i to stanie się właściwie walutą międzynarodową, dopóki ta gospodarka się nie uspokoi i nie zaczną produkować tej międzynarodowej waluty.” Jak pogodzić ze sobą te stwierdzenia?

ENKI: To był Marduk, Mój Syn a Ja mam na imię ENKI, jeśli ci wiadomo Rafale. Marduk chciał troszeczkę ludźmi potrząsnąć, bo rzeczywiście ten dolar wtedy tak się chylił ku upadkowi. Tyle razy zresztą powtarzaliśmy po kolei wszyscy – nie zajmujemy się polityką, lecz ludzie tak uparcie wracali do polityki i największym chyba bólem i strachem to był właśnie upadek dolara. Pewnie, że nagle po dwunastym roku pieniądze nie przestaną istnieć, bo wiesz, jaki to byłby chaos? I tak będzie wielki chaos. Stopniowo będą zastępowane te wszystkie pieniądze jedną walutą, bo do tego musi dojść, lecz nie stanie się to nagle. Do tego będą potrzebne etapy, etapy kilku lat. Słucham.

Rafał: Rozumiem, dziękuję. W sesji czternastej powiedziałeś następujące słowa: „I nie należy tej Istoty Duchowej o imieniu Szatan lekceważyć, gdyż jest naprawdę silny. Ludzie naprawdę nie zdają sobie sprawy z jego mocy, jego siły.”  Moje pytanie brzmi: do jakiej kategorii duchów zalicza się Szatan? Wiemy, że duchy wysokorozwinięte moralnie zawsze mają przewagę nad tymi, znajdującymi się na niższym poziomie rozwoju, mogąc je sobie podporządkować.

ENKI: No nie do końca Rafale. Szatan, czyli jego imię już na pewno znasz jakie jest prawdziwe. Imię „Szatan” zostało mylnie temu Duchowi nadane przez kapłaństwo, czyli religię chrześcijańską. Jego pierwotne imię, to było Szangas. Szangas wraz z grupą pracowników przybył na Planetę Mars. Historię na pewno znasz po co tam przybyli. Tam było mielone złoto, na taki pył po to, żeby potem przewieść to na Nibiru. Czyli był można powiedzieć opiekunem, zarządcą Marsa. Potężna Istota, persona wtedy. Teraz potężna Istota Duchowa. Nie będę ci opowiadał całej historii, bo już ją znasz z opisu, jak był bunt na tej Planecie. Bunt pracowników, bunt samego Szangasa. A że potem z tego buntu zrobiono zupełnie coś innego… No cóż, istoty ludzkie – kapłani doszli do tego – muszą się czegoś, kogoś bać. No to można było znaleźć kogoś takiego, więc Szangas został Szatanem do dnia dzisiejszego. Jest Istotą Duchową, jest potężny. Czy należy go lekceważyć? I czy należy się go bać? Nie. Wystarczy, żeby traktować go z szacunkiem albo go obchodzić bokiem. Szatan – tak jak został nazwany, że kusi – a Ja się tutaj zapytam może ciebie też. Ludzie dostali wolną wolę i rozum, z czego mają korzystać. Czy Szatan, jak to wy mówicie, kusząc robi to siłą? Nie. Każdy ma wolną wolę opowiedzenia się, macie możliwość zobaczenia stronę Prawdy, stronę ciemną. Przez dwa tysiące lat nam nie wolno było i nie wolno dotychczas ingerować w waszą wolną wolę i rozum, więc można się było tylko przyglądać. Szatan nikogo nie kusi. Szatan nie jest odpowiedzialny za to zło, które się dzieje na Ziemi. To jest wybór każdego człowieka z osobna. Przecież jeśli ludzie są w Islamie, Budda i jeszcze inne wyznania nie znają Szatana, prawda? – zna go tylko religia chrześcijańska. Ale tamci też mają to samo dane co i wszyscy, czyli rozum i wolną wolę, więc w tej chwili zwalanie winy za wszelkie zło jakie jest na Szatana, to uważam, że jest dużym nietaktem. Jest potężnym Duchem i gdyby tak na prawdę chciał zrobić krzywdę ludziom Rafale, mógłby to uczynić za takim „pstryknięciem palców”. A on tego nie robi. Przygląda się tak samo, jak My się przyglądamy. A w tej chwili popatrz Rafał, jak to łatwo zwalić winę na kogoś innego. Wyczyścić ręce i powiedzieć – „To nie ja, bo ja byłem kuszony”. A Bóg mógłby się zapytać – „A rozum to ty posiadasz?”. Rozumiesz Mnie Rafale?

Rafał: Tak, ja doskonale rozumiem to co mówisz. Ale można w takim razie zaliczyć tego Ducha do kategorii duchów wysoko rozwiniętych moralnie?

ENKI: Pochodzi z Nibiru, rozumiesz? Tak jak Ja, tak jak Jezus, tak jak wielu innych. Tak jak ty.

Rafał: Czyli jest to pozytywna postać w sensie intencji, w sensie…?

ENKI: Jest pozytywna, oczywiście. Dostał taką pracę, a że powstał bunt… Ile było wojen na Ziemi? Czy to jest wszystko wina Szatana, czy też złego rozumowania ludzi, chęci zawładnięcia, chęci władzy, złota i tego wszystkiego innego. Rozumiesz?

Rafał: Tak.

ENKI: Tak samo można byłoby powiedzieć, że Szatan jest Moim pobratymcem tak jak i twoim, bo pochodzicie z tego samego Źródła, macie to samo DNA. Rozumiesz?

Rafał: Tak.

ENKI: Słucham.

Rafał: Dziękuję. W sesji 81, która odbyła się 16-go marca 2008-go roku w Bydgoszczy powiedziałeś: „Niebawem Planeta będzie widoczna »gołym okiem«, czyli od roku 09 na niebie można będzie ją zobaczyć. Teraz, przez mocniejsze teleskopy już ją widać i kto tu mówi »nie widać«?”. W sesji 100, która odbyła się 24-go marca 2009-go roku we Wrocławiu powiedziałeś: „Przyszły rok przyniesie już uporządkowanie, czyli będzie już ją można zobaczyć z trochę słabszych teleskopów, ale jeszcze z teleskopów”. W sesji 105, która odbyła się 18-go kwietnia 2010-go roku w Chicago powiedziałeś o Planecie Nibiru: „Jeszcze na tyle daleko, że nie jest widoczna i nie będzie widoczna gołym okiem, ale przyszły rok – już wam obiecuję, bo obiecuję od dawna – że ją ujrzycie, a ujrzycie”. W sesji 106, która odbyła się 6-go czerwca 2010-go roku w Mysłowicach powiedziałeś: „Tak bliżej roku dwunastego, bliżej grudnia, czyli może być to listopad – grudzień dwunastego roku i wtedy będzie do uchwycenia gołym okiem i w Polsce”. Jak pogodzić ze sobą nawzajem te wypowiedzi?

ENKI: Żądza Rafale, żądza ludzka, która chciała mieć ujście. Ludziom nie chodzi tak naprawdę o ratowanie Ziemi – w większości Rafale. Mówię ci szczerze, ale (chodzi im o to, żeby) zobaczyć tę sensację. Od dawna ją widać Rafale. Oczywiście, że przez teleskopy. Ten teleskop Hubble’a, który jest w Kosmosie, który przekazuje wiadomości na Ziemię, do tego teleskopu Hubble’a na Ziemi (to wygląda na przejęzyczenie – RW), wyraźnie już przekazał, więc dawałem ludziom to, żeby mieli tę powiedzmy garść adrenaliny, bo tego oczekiwali: „A jeszcze lepiej, żeby już się zaczęło coś dziać na Ziemi, ale najlepiej nie tu, w Polsce, tylko gdzieś daleko, za granicą, żeby ta Planeta, która leci, żeby tak już zaczęły spadać te meteoryty”. Czyli wiesz, co jest w ludzkich umysłach i sercach? Nie ratowanie Ziemi, tylko zobaczyć, jak najszybciej zobaczyć, a jeszcze lepiej sfotografować – żeby już ją można było, a potem się chwalić – „sfotografowałem Planetę X”. Mówiłem to po to, żeby zobaczyć reakcję ludzką jaka będzie. Wiesz, ile zarzucano Mi nawet kłamstwa kiedy mówiłem, że meteoryt, który… meteoryty, które się oderwały z ogona (Planety Nibiru) i w różnych miejscach wylądowały na Ziemi. Jeden spadł do Bałtyku. Miał być to wrzesień. Meteoryt spadł do Bałtyku, ale nie w tym wydaniu, w jakim leciał (na początku). W Kosmosie ci, którzy są w tej chwili niewidzialni, zrobili wszystko, żeby ten meteoryt prawie w większości się spalił, więc do Bałtyku spadł, (gdzie był) (wywołując) tylko sztorm. Bo gdyby spadł w takim stanie, w jakim leciał (na początku), Polska cała byłaby zalana. I czy w ten sposób nie chronimy, nie pomagamy? Ale nie, ludzie żądni są sensacji, ludzie chcą widzieć… ale u kogoś, byle nie u nas w Polsce. Czyli co jest w ludziach, co się odzywa? Bestia czy miłość wobec drugiego człowieka? Spróbuj Mi odpowiedzieć Rafale. (…) Słucham.

Rafał: Hm, rozumiem. A kiedy mówiłeś na przykład o upadku meteorytu w 2009-tym roku w Morze Bałtyckie i o tej katastrofie jaką może to wywołać, to przewidywałeś, że według takiego scenariusza bieg wydarzeń może się potoczyć?

ENKI: Jeśli by spadł w całości – tak. Nie pół Polski, Rafał, cała Polska byłaby zalana, bo wody Bałtyku wpłynęłyby do głównych rzek. Rozumiesz co to znaczy? Nie trzeba wyobraźni. A natomiast te rzeki, które spływają z gór, to by się przecież połączyło ze sobą. Więc zamiast podziękować za to, że ci, którzy są w Kosmosie rozbili ten meteoryt – do Bałtyku wpadł tylko taki niewielki deszcz – zarzucają kłamstwo. Więc czego ludzie oczekują Rafale? Jak myślisz? Sensacji i jeszcze raz sensacji, „ale ta sensacja niech będzie wszędzie tylko nie tutaj”. Słucham.

Rafał: Znaczy ja… ze swojego doświadczenia… Odniosłem wrażenie, że jak komuś opowie się o projekcie, który Ty prowadzisz w głównej mierze, to to traktują jak jakąś ciekawostkę – „a tak fajnie usłyszeć o takich rzeczach” (w takim tonie mniej więcej). Ja też powtórzyłem paru osobom, że meteoryt ma wpaść (do Bałtyku). Nie wiedziałem, że mogą być takie skutki jak teraz o tym mówisz. Wiedziałem, że tsunami (może wystąpić), ale że całą Polskę (zatopi), nie interpretowałem tak tego przekazu. Osoby, które powtórzyły tego typu zapowiedzi, na przykład o widoczności Planety Nibiru na niebie gołym okiem, stały się niewiarygodne w oczach innych osób, bo taka wiadomość była traktowana jako pewien wyznacznik wiarygodności przekazu z Zaświatów, prawda? Dlatego takie pytanie…

ENKI: Rafał, na czym polega wiara? – że nie to, żeby zobaczyć, ale uwierzyć. To jest wiara. Nie na zasadzie „uwierzę wtedy, kiedy zobaczę”, ale nie widząc wierzyć. Powtarzam właśnie słowa Jezusa, czym jest wiara – kiedy się nie widzi, ale wierzy. Kiedy ludzie żądają znaków, mogą je Rafał otrzymać, ale wtedy na wszelką pomoc może być za późno. I co wtedy? Czy wtedy sobie przypomną te słowa z takiej czy innej sesji? Przecież czy to Ja, czy kto inny, czy to Marduk, czy to nawet Syriusz, czy nawet Jezus, który też często rozmawia – poddaje się ludzi próbom, próbom ich wiary czy nawet pomocy Nam. Oczekiwali Polacy meteorytu w Bałtyku. Jakie tsunami Rafale? O czym ty mówisz? To tsunami wlałoby się do Odry i do Wisły, i popłynęło w głąb lądu siejąc ogromne zniszczenie. To nie byłoby (zalanie) rejonami tak jak była powódź. Co wtedy mówiliby ludzie? Że się sprawdziło, czy że Bóg jest niesprawiedliwy? Słucham?

Rafał: Myślę, że zwaliliby na Boga.

ENKI: Dobrze myślisz. Słucham.

Rafał: Czyli… już nie będę w całości cytował tego, mam z sesji 78 i z 96 dwie Twoje wypowiedzi o Całunie Turyńskim. W jednej powiedziałeś, że to jest falsyfikat, w drugiej, że jest autentyczny, czyli że to jest twarz Jezusa odbita na tym Całunie. Jak to pogodzić? Czy tutaj też takim zamysłem się kierowałeś, jak teraz wspomniałeś, kiedy mówiłeś te wypowiedzi?

ENKI: Nie, to nie jest falsyfikat, mogę teraz spokojnie sprostować, bo wiadomo, że sesje – te moje – czytane są nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Wiesz o tym doskonale, że Ja jestem Duchem a Lucyna w materii. Już nie raz miała pogróżki o to, żeby się „uspokoić”. I w trosce o nią zmieniłem zdanie. Lepiej, żeby wyszła na głupka i Ja też, niż gdyby miałaby mieć kłopoty. Zrozumiałeś?

Rafał: Tak, rozumiem. Dziękuję. Enki, a czy nie zgodziłbyś się z tym, że osobom, którym odpowiedziałeś na pytania zaczynając od słów: „A kto ci takich bzdur naopowiadał…?”, „Istoto, gdzieś ty się takich bzdur naczytała?”, mogło być przykro kiedy usłyszeli takie słowa odpowiedzi?

ENKI: A czy nie sądzisz, że czasami trzeba kimś potrząsnąć? Jeżeli ktoś kierując do Mnie pytania kieruje się kpiną, chcąc Mnie ośmieszyć, czyli wtedy vice versa, rozumiesz?

Rafał: I Ty to wtedy wyczuwasz, że ten ktoś chce sobie zakpić z Ciebie?

ENKI: Wyczuwam. Mógłbym wtedy powiedzieć, że powinienem zastosować przy takim pytaniu – i tak byłem grzeczny pytając: „gdzieś się tych bzdur naczytał?” – bo mogłem powiedzieć przy takim pytaniu, że powinienem zastosować prawo Mojżeszowe. Wiesz, jak ono brzmi? Nie „oko za oko”. Nie, nie… nie… nie. Jeszcze jedno takie prawo jest, żeby wziąć kija i wymłócić porządnie po plecach… niesfornego dzieciaka. Ale i tak powiedziałem grzecznie. Jakie pytanie taka odpowiedź Rafale. Czy ludzie myślą, że My, Istoty Duchowe – już nie ważne Ja czy kto inny – że jesteśmy ograniczeni na umyśle, czy też (jesteśmy) tylko i wyłącznie na usługi istot ludzkich? Tak myślą, ale wcale tak nie jest. My, Rafale, możemy udawać, że czegoś nie rozumiemy, nie wiemy, (możemy) dać błędną odpowiedź i czekać, czekać, przyglądać się, jaka będzie reakcja czy danej osoby, czy ogółu ludzi. Jaki jest ogół ludzi, to tobie tłumaczyć nie muszę Rafale, bo ty to doskonale widzisz. Słucham.

Rafał: Jasne. Dziękuję. Oczywiście, ja mam takie wyobrażenie, że Duchy wyższe, Duchy należące zwłaszcza do kategorii duchów czystych poruszają się w świecie idei, które są nieporównywalnie wyższe od idei, które kierują moim myśleniem, na przykład kiedy układam pytania. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to może wyglądać tak, jakby profesor politechniki przyszedł do pierwszej klasy podstawówki uczyć arytmetyki, że mniej więcej takie jest zróżnicowanie.

ENKI: Nie, nie nie, nie do końca, bo taki profesor przychodzący do pierwszej klasy szkoły podstawowej ma przed sobą otwarte umysły, rozumiesz? I z radością napełnia te umysły wiedzą. Natomiast kiedy profesor przyjdzie do takich już… „wszechwiedzących”, którzy to „wszystko wiedzą”, znających cały Wszechświat, taki profesor, który miałby ogromną wiedzę nic nie zrobi Rafale. Rozumiesz tę różnicę, że kogo jest lepiej uczyć?

Rafał: No, jeszcze musi być zainteresowanie ze strony uczniów, wola wysłuchania.

ENKI: Czysty umysł. Czysty, nieskażony umysł. Dlatego, dlatego takim profesorom lepiej jest wybrać – Nam do nauczania właśnie takich osesków – pierwszo, drugoklasistów szkoły podstawowej, Rafale. Słucham.

Rafał: Jasne. Dziękuję za tę odpowiedź. W sesji dziesiątej powiedziałeś, że jesteś Synem Boga Jahwe. Czy są dusze, o których nie można powiedzieć, że pochodzą od Stwórcy Wszechrzeczy?

ENKI: Nie ma. Ty też jesteś synem Jahwe. Nie podoba ci się to?

Rafał: Nie, dlaczego. Tylko…

ENKI: Wszyscy jak jeden mąż na całym świecie, wszyscy pochodzicie z tego samego Źródła, od Tego Samego Boga Wszechrzeczy, czyli Jahwe. Bóg chciał pokazać, powiedzieć, jak ma się do Niego zwracać Abraham, Mojżesz. Słucham.

Rafał: Dziękuję. Wspomniałeś, że podczas budowy Wielkiej Piramidy z Marsa były sprowadzane szczepionki, aby zapobiegać skutkom ukąszeń żmii, pająka lub skorpiona (płyta 2, cz. 8, 27 min., cz.9., 10.). Czy te szczepionki były jakościowo czymś odmiennym od obecnych szczepień na Ziemi?

ENKI: Czy to co tutaj produkujecie na Ziemi nazywacie szczepionkami?

Rafał: Niektórzy nazywają to holocaustem.

ENKI: (…) Szczepionki były magazynowane na Marsie, ale sprowadzane były najpierw z Nibiru, potem z Oriona. Oczywiście, na Marsa, potem na mały… na Księżyc, tam, gdzie były bazy, gdzie był szpital, główny szpital. Słucham.

Rafał: A czy te szczepionki polegają na czymś takim, że się uruchamia układ odpornościowy jakimś osłabionym intruzem, osłabionym wirusem? Czy to co innego było?

ENKI: To było to, co leczyło, co ratowało życie. Trudno Mi w tej chwili powiedzieć, jakie to były szczepionki. Szczepionki, które ratowały życie tym ludziom, którzy ulegli ukąszeniu lub jakiemuś urazowi, gdzie potrzebne było danie odpowiedniej szczepionki przed zakażeniem, lecz to środowisko tamtejsze nie było tak skażone i tak zanieczyszczone jak dzisiejsze Rafał – od tego zacznijmy. Słucham.

Rafał: Rozumiem. Dziękuję. Powiedziałeś następujące zdanie: „(…) przeznaczenie czy wyrocznia jest wpisana w kod, w kod powiedzmy waszej świadomości, waszego mózgu, tak zwanego DNA”. (Płyta 3, cz. 1., 3 min.). Innym razem mówiłeś, że dusze mające za sobą wcielenia na innej Planecie przynoszą ze sobą kod DNA. Czy to oznacza, że DNA nie tylko dziedziczy się po rodzicach, ale również wcielająca się dusza wpływa na sekwencję kodu DNA? Przecież bliźniacy posiadają inne dusze a DNA mają to samo.

ENKI: Ty wiesz, ile ras ludzkich żyje na Ziemi? Nie wiesz, no bo skąd możesz wiedzieć. To, co przyniosłeś po raz pierwszy, z czym przyszedłeś na Ziemię to masz. DNA się nie zmienia. Oczywiście, że zmienia się, kiedy istota ludzka się urodziła na Ziemi z krzyżówki na przykład. Wtedy możesz mieć DNA matki lub ojca, ale jeśli przybyłeś bezpośrednio z danej Planety, to DNA masz takie, jakie jest na tej Planecie, czy to Oriona, czy to z Syriusza, czy też… inni też już się tutaj próbują „zakotwiczyć”, bo wielu jest ciekawskich, którzy chcą mieć (doświadczenia) albo uczestniczyć w wydarzeniu roku dwunastego. Więc jako duch – duch pamiętaj, bo twoje ciało zmienia DNA za każdym razem – ciało, ale chodzi o ducha – DNA ducha się nie zmienia, ciała tak.

Rafał: Myślę, że wystarczy. ENKI, czy mógłbym zadać Ci osobiste pytanie?

ENKI: To znaczy jakie osobiste?

Rafał: Dotyczące mnie. Gdzie mam szansę odnaleźć swoją bratnią duszę? Gdzie powinienem jej szukać?

ENKI: A na pewno w Kosmosie chciałbyś jej szukać, co?

Rafał: Nie, no na Ziemi raczej.

ENKI: Tu na Ziemi, oczywiście, że tu na Ziemi. Rafał, tyle mądrych, młodych kobiet w Internecie też szuka partnera. Musisz szczerze napisać, bo najlepiej. Przecież nie pójdziesz szukać pod budką z piwem, bo tam nie znajdziesz, albo na dyskotece – tam też nie znajdziesz. Ale na tych stronach internetowych, mądrych stronach internetowych, nawet związanych z Misją Ratowania Ziemi takim delikatnym sposobem daj swój anons, że szukasz do współpracy bratniej duszy. Tylko musisz zaznaczyć… nadmienić, że to ma być kobieta, bo może się zgłosić wielu chętnych mężczyzn, a to ci nie odpowiada. I tym sposobem trafisz na bratnią duszę o tym samym DNA, bo najlepiej by było DNA duchowym oczywiście. Bo też wiele kobiet ma ten sam kłopot co ty – nie mogą znaleźć odpowiedniego mężczyzny, bo takich, którzy mają się za mężczyzn po Ziemi chodzi bardzo dużo, ale prawdziwych jest bardzo mało, więc proponuję ci właśnie na tej stronie internetowej w podstępny, delikatny sposób, że szukasz do współpracy, do wspólnej rozmowy przyjaciółki. Tylko nadmień, że masz 28 lat, co by ci się nie trafiła dwa, trzy razy starsza od ciebie Rafale. Rozumiesz?

Rafał: Rozumiem. Dziękuje za tę odpowiedź. (…)

ENKI: Dużo młodych kobiet przychodzi na rozmowę, dużo Rafał.

Rafał: Tu?

ENKI: Tu, właśnie tu do Mnie przychodzą. Ale nie przeceniaj moich możliwości, bo nawet żeby wysłać do ciebie, to też potrzebny byłby jakiś kontakt, jakiś namiar, bo samo imię nie wystarczy, żeby takiej dziewczynie powiedzieć. Jak myślisz?

Rafał: Oczywiście, zgadzam się.

ENKI: No widzisz? – dobrze zaczynasz myśleć, że nawet Duchowi potrzebny jest fizyczny namiar, żeby miał służyć ci jako swatka.

Rafał: Dobrze. Dziękuję.

ENKI: Dobrze. Co dalej? Słucham.

Rafał: Tutaj mam jeszcze dwa pytania jeszcze… to może jeszcze szybko wrócę do nich. W sesji jedenastej powiedziałeś, że wybierasz się tylko na spotkania do istot najistotniejszych. I to była odpowiedź na pytanie Andrzeja o kobietę, którą nazwał „panią Agnieszką”. Czy wszystkie rozmowy prowadzone poprzez Lucynę, w których wypowiadający się Duch przedstawiał się (jako) „ENKI” lub „Samuel”, były prowadzone z Tobą? Czyli kiedy teraz się przedstawiasz – „ENKI”, czy w rozmowie z innymi ludźmi to zawsze byłeś Ty, czy też ktoś inny się pojawiał?

ENKI: No nie wiem Rafał, czy ktoś miałby odwagę podszyć się pod Moje Imię i powiedzieć: „jestem ENKI”.

Rafał: No wtedy tak było, tylko inne medium.

ENKI: Tak, oczywiście, że też potrafię przychodzić na wezwanie. Nawet mogę ci kilka krajów wymienić, gdzie Ja ENKI też przychodzę, uczestniczę w rozmowach, w spotkaniach. To jest Meksyk, Francja, Brazylia, Niemcy. Tak że wcale Lucyna nie jest tą jedną, jedyną, do której na prośbę rozmowy przychodzę. Słucham.

Rafał: To jeszcze jedno, ostatnie już pytanie. Czemu na spotkaniu Międzynarodowej Rady Spirytystycznej, które odbyło się w Warszawie w maju, nikt nie wspominał o Wielkiej Piramidzie w Gizie, o Konstruktorze Wielkiej Piramidy, o odkopaniu Go przed rokiem 2012-tym? Przecież oni mają swoje media w tych grupach… To są przecież całe federacje spirytystyczne, reprezentowane przez tych ludzi. Dla nich te rzeczy były zupełnie nieznane.

ENKI: Nie, znane jest Rafale. Znane i to doskonale znane. W różnych innych kręgach też. A czy wiesz, co znaczy słowo milczenie? Wiesz. Czy wiesz, co by się działo, gdyby teraz tak na szeroką skalę zaczęto mówić o roku dwunastym i wydarzeniu roku dwunastego? Co by robili ludzie?

Rafał: Można sobie próbować wyobrażać.

ENKI: No lepiej sobie nie wyobrażaj. Byłby taki wielki chaos, że trudno nawet sobie wyobrazić. Do samego końca Rafał będą szli w zaparte. (…) Załamanie wszystkiego, panika, przerażenie nie do opisania. Dlatego zarówno religie jak i wszystkie rządy świata będą milczeć. Wszystkie inne organizacje mają zakaz mówienia na temat roku dwunastego. Zrozumiałeś?

Rafał: Tak. A czy też mają zakaz mówienia na temat odkopania Faraona i rozpięcia osłony wokół Ziemi pola osłaniającego?

ENKI: Nie. Tutaj… uważają grupę tych, którzy chcą kopać za wariatów. Niegroźnych wariatów.

Rafał: Rozumiem, ale czemu ich duchy, duchy, które się z nimi porozumiewają nie przekazują im wiadomości o tym, że trzeba Faraona odkopać? Czemu oni takich przesłań przez inne media nie otrzymali, albo nie powiedzieli o tym?

ENKI: Trochę inaczej – że jest potrzebne zabezpieczenie Ziemi media mają przekazywane. Że Ziemię można zabezpieczyć także Energią Miłości, że Ziemia potrzebuje Miłości – to wszystko jest mówione Rafale. Tylko że media całego świata nie są traktowane poważnie, albo są traktowane poważnie, ale jest zakaz mówienia: ma być cicho, zwłaszcza na temat roku 2012-go. Trudno ci to zrozumieć?

Rafał: Nie, ja to rozumiem czemu tak wprost nie powiedzą, że trzeba odkopać Faraona. Trzeba odkopać Faraona i wtedy zapobiegnie się kataklizmom. Czemu nie ma tych prostych zdań w innych grupach? W grupach spirytystycznych na Zachodzie na przykład, w Brazylii takich przesłań nie otrzymują?

ENKI: I tych pytań „dlaczego” mogłoby być dużo więcej Rafał. Dlatego tak się dzieje, że dużo ludzi ma odejść z Ziemi. Dlatego, że nad milczeniem czuwają organizacje odpowiednie. I tych „dlatego” jest dużo więcej. Dlatego też, nawet jak już te badania (archeologiczne) się już rozpoczną tam, gdzie o to chodzi grupie, też nie będzie mówione, nie będzie pisane, nie będzie mówione. Będzie później tylko mówione, że dostali się do Świątyni ito wszystko. Rozumiesz?

Rafał: Tak.

ENKI: Pewnej grupie o nazwie iluminaci zależy na tym, żeby większość ludzi na Ziemi zginęła. Dlatego nie dopuszczą do tego, żeby na światło dzienne wyszło to, że jest ratunek dla Ziemi i jaki jest ratunek. Zrozumiałeś?

Rafał: Tak, ja to rozumiem.

ENKI: No to dobrze. Co jeszcze chcesz?

Rafał: Chyba podziękuję w tej chwili za tak długą rozmowę.

ENKI: Baaaardzo długą.

Rafał: Odpowiedzi rzeczywiście trafiały w intencje moich pytań. Czyli…

ENKI: Trafiały, bo tak wygląda to wszystko, tak wygląda Prawda. A Prawda jest Rafale – jeśli chodzi o ten Świat Duchowy – bardzo prosta. To tylko istoty ludzkie tak wszystko gmatwają, ale nie u Nas. Wiesz o tym?

Rafał: Rozumiem. A na przykład jak o tym podziale (mediów) mówiłem, to on daje mniej więcej zarys wyobrażenia, jakie możliwości mają poszczególne media, czy to jest zupełnie oderwane od rzeczywistości?

ENKI: To nie jest oderwane od rzeczywistości. W każdym medium – to co ty zrobiłeś – można coś znaleźć, rozumiesz? Ale nie ma takiego medium, które miałoby wszystkie predyspozycje jednocześnie.

Rafał: Tak tak, tylko czy występują poszczególne predyspozycje?

ENKI: Występują. Przecież myśmy mówili o tym.

Rafał: Tak. Dobrze. To dziękuję, że jak zawsze przybyłeś.

ENKI: Prosiłeś to i przybyłem. I Ja również Rafale dziękuję za to, że cierpliwie wysłuchałeś wszystkich słów Moich i też tak dokładnie nagrałeś. Dziękuję ci. I śledź dalej wydarzenia, a teraz wydarzenia naprawdę potoczą się większym kołem. Doprowadziłem do petycji i petycja ruszyła, z czego się bardzo cieszę Rafale. Przyłóż też swoją cegiełkę Rafale do tej Petycji. Dziękuję.

Rafał: Dziękuję.

Słowo zakończenia. Treść powyższej rozmowy wykracza daleko poza cele realizowane przez Fundację Dar Światowida, czyli cele archeologiczne. Podobnie było z poprzednimi nadesłanymi przeze mnie sesjami, które dzięki życzliwości Zarządu Fundacji, znalazły się na stronie internetowej Projektu Cheops, z czego się cieszę i za co dziękuję. Wszelkie krytyczne uwagi co do sposobu prowadzenia rozmowy, jak i jej treści proszę kierować do mnie. Proponuję Forum Spirytystyczne: forum.spirytyzm.pl    Rafał Wiszowaty

Sesja 106

CHEOPS (106)

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 106

Mysłowice, dnia 6-go czerwca 2010-go roku

 

Istota Duchowa ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown.

Uczestnicy spotkania: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, William Brown, Andrzej Wójcikiewicz oraz Publiczność przybyła na spotkanie w Mysłowicach.

Andrzej:  pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza
Iwona:  pytanie zadane przez Iwonę Stankiewicz w imieniu Publiczności

ENKI: Ja ENKI, pragnę powitać zgromadzonych tutaj was w tym mieście Mysłowice. Zawsze lubię kiedy was jest dużo. Dużo nie znaczy wszyscy zgodnie w myśleniu, więc cieszę się, że jesteście tutaj – ci, którzy myślą. Nie będę przedłużał moim słowem wstępu, bo czas jest drogi, więc Ja, ENKI zaczynam słuchać i zaczynamy od pierwszego pytania. Słucham.

Andrzej: Witaj ENKI, pierwsze pytanie jest ode mnie. Jak wiesz, powstała niedawno grupa o nazwie GE-O-MATRIX, z Twoim błogosławieństwem zresztą. Martwi mnie jedno, że niektórzy członkowie tej grupy bardzo gwałtownie atakują Zahi Hawassa i Najwyższą Radę Starożytności. Pytanie moje jest takie – w jaki sposób można się spodziewać, że Najwyższa Rada udzieli pozwolenia na wykopaliska, kiedy jest atakowana?

ENKI: Opinia publiczna… To zbyt duże słowo „atakowani“. Bardziej bym się skłaniał do tego, że ludzie pytają i jestem za tym, żeby pytać. Gdyby cały świat zaczął pytać – „dlaczego, dlaczego tak długo nie może dojść do zezwolenia na wykopaliska” – nie małe grupy, ale tutaj musi ruszyć cały świat ludzi z zapytaniem „dlaczego“. Jak wiesz Andrzeju, czasu mało, czas ubywa i trzeba, trzeba użyć różnych metod po to, żeby otrzymać to zezwolenie i po to też powstaje nazwijmy to projekt po tej drugiej stronie muru, tam gdzie wioska jest, aby nie ruszać Płaskowyżu. Bez pomocy ludzi, ludzi na całym świecie – jak go by nie nazwał ten projekt – ma iść do wspólnego celu. A tym wspólnym celem niech zostanie wykopanie Budowniczego, czyli Klucza do otwarcia Piramidy. Dlatego jestem za tym, aby właśnie do Egiptu wpływały petycje ludzkie z zapytaniem: „Dlaczego“. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Krzysztofa. Witaj Drogi ENKI. Choć dzielę się z innymi tym, co mam najlepsze, jestem zamknięty na drugiego człowieka i nie dopuszczam innych do siebie.  Dlaczego tak jest? Czy znajdę kiedyś swoje miejsce wśród ludzi i w świecie?

ENKI: Krzysztofie, jeśli to nie sprawia ci, nie sprawi ci trudności, to przybądź na sesję osobistą. Chciałbym dłużej z tobą porozmawiać i nie tylko na temat zamknięcia ciebie na innych ludzi. Przybądź. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Marceli. Jak przekonać otoczenie, to jest rodzinę, znajomych o zagrożeniu dla Ziemi i o tym, że istnieje Projekt Ratowania Ziemi?

ENKI: Wiesz? – od dwóch tysięcy lat w zasadzie przekonujemy ludzi, a już od dwutysięcznego roku mogę nazwać to szturmem na to, żeby przekonać ludzi.  Z różnymi to skutkami jest i ciągle jest mała grupa. Powiem ci też jak masz to zrobić. Nie mówić zbyt dużo takiej osobie, którą spotkasz i chcesz powiedzieć o Projekcie czy o roku 2012-cie. Odeślij na stronę internetową albo powiedz tylko tyle, aby zaostrzyć apetyt i zostaw, zostaw niech ta osoba trawi. To tak jak z tym ziarnem. Kiedy ziarno trafi na podatny grunt zaczyna kiełkować. Kiedy trafia na beton wiadomo – nic nie urośnie, więc i ty patrz do kogo mówisz. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Czy obecna powódź jest dziełem Przyrody czy ludzi?

ENKI: Powiedzmy ludzie bardzo pomagają Przyrodzie w tym, żeby właśnie tak się działo, a Przyroda, czyli Matka Ziemia swoimi prawami i swoim językiem do ludzi przemawia. To co widzisz, to co się dzieje i to co się będzie jeszcze działo, bo to nie jest koniec tych słów Matki Natury. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Piotra. Dziękuję ENKI za to co robisz dla ludzkości na tej Ziemi, za te ciepłe słowa, wskazówki i rady. Czy Ty, jako Osoba Duchowa w Trójcy Przenajświętszej wyprosić możesz łaski u Boga, pogodę dla powodzian za te klęski, które nas ostatnio nawiedzają, aby mogli znaleźć dach nad głową?

ENKI: Nie tylko tobie jest przykro Piotrze, ale Nam też kiedy patrzymy na łzy rozpaczy ludzi, którzy potracili wszystko. Kiedy wołaliśmy zewsząd o to, żeby osłonić Ziemię, a to już było kilka lat temu – bez echa. Pewnie, że będziemy łagodzić skutki tego, co się już wydarzyło, koić ból, osuszać łzy. Będziemy też docierać do serc ludzkich, aby zaczęli być bardziej wrażliwi na to nieszczęście, na ten ból drugiego człowieka. Nie jesteśmy w stanie w tej chwili wyciszyć Matki Natury, bo jeśli się wyciszy tu w Polsce, to i tak się odezwie w innym rejonie świata. Działa to na zasadzie takiej – pomóżcie Nam w tym odnalezieniu Klucza, a My będziemy wam pomagać, żeby to jak najłagodniej przeszło. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Anny. Jaki wpływ na ludzi i przyrodę mają chemitrale, czyli smugi chemiczne na niebie?

ENKI: Takie jak widzisz… Cierpi człowiek, cierpią zwierzęta, cierpi Przyroda. To ma właśnie wpływ na to co się dzieje. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie od Krystyny. Czy można poprawić swoje zdrowie zażywając wodę utlenioną, według książki profesora Nieumywakina? Jeśli tak, to czy można ją stosować u osób z metalowymi plombami amalgamatowymi w zębach?

ENKI: Jeśli masz na myśli MMS, trzeba to robić z umiarem. Czas jakiś zażywać w odpowiednich tylko kropelkach i zrobić przerwę. Nie można tego bez przerwy zażywać. Przynajmniej miesiąc, potem zrobić przerwę przynajmniej dwutygodniową. I nie zwiększać dawki, pięć kropel wystarczy. Nie przeszkadza to i nie szkodzi nawet, gdybyś istoto miała rozrusznik w sercu. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Daniela. Witaj Kochany ENKI, Niebiański Przyjacielu.  Dziękuję Ci za to, że tak kochasz ludzkość mimo jej słabości. Dziękuję za opiekę nade mną i nad moją rodziną oraz za to, że mogę być tu i teraz. Powiedz mi proszę, co jest główną przyczyną moich kłopotów ze wzrokiem? Czy to wina kręgosłupa, urazów głowy, czy zwyrodnienie siatkówki? Jak mogę sobie pomóc?

ENKI: Zawsze mówiłem – medykiem to Ja nie jestem, ale odbierając twoją energię w tej chwili sądzę, a nawet pewien jestem, że jest to przyczyna kręgosłupa, ale tego odcinka szyjnego. I tutaj radziłbym zrobić prześwietlenie tego odcinka i wyjdzie… wyjdzie, jeśli nie dyskopatia, to wyjdą zwyrodnienia. A odcinek szyjny akurat jest odpowiedzialny za wiele funkcji, które są w głowie i na głowie, więc od tej strony się zainteresuj a kłopot minie. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie. Drogi ENKI, dziękuję za pomoc okazaną mojej mamie podczas choroby. Jednocześnie pytam o moją drogę, bo czuję, że stoję na rozdrożu w życiu prywatnym i zawodowym.

ENKI: No to pielgrzymie w takim razie zapraszam cię na sesję osobistą i wtedy znajdziemy kierunek drogi, która byłaby dla ciebie najlepsza, bo tak szybko „na kolanie“ nie da się ustawić ci życia, więc zapraszam. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Ryszarda. ENKI, jak długą drogę jeszcze mamy, aby wejść na Twój stopień rozwoju, zaczynając od tego miejsca gdzie obecnie jesteśmy?

ENKI: Jak to obliczyć? Ho… ho… ho… i jeszcze trochę. Rozwój duchowy i ci, co mówią w tej chwili o rozwoju duchowym, o tym, że są „rozwinięci duchowo“… No cóż, muszę was przyrównać do takiego dziecka, które dopiero raczkuje. Już próbuje stanąć na nóżkach, już się chwyta, ale ciągle jeszcze pada na cztery łapki. I tak do dwunastego roku będzie wyglądało to szkolenie, czy ten wasz rozwój duchowy. Przyśpieszenie nastąpi dopiero po roku dwunastym. A dorównać Nam… Mnie… No cóż…  może za tysiąc lat jak jeszcze parę razy zejdziesz na Ziemię… być może dorównasz. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Moniki. Drogi ENKI, choruję od urodzenia na zapalenie kłębuszków nerkowych. Lekarze twierdzą, że nie ma na to lekarstwa. Czy jest jakaś metoda pozwalająca wyleczyć tę chorobę?

ENKI: Na pewno dobrze wiesz o tym, że nerki to taki filtr w organizmie. Jeżeli ten filtr się zapycha, to się pojawiają kłopoty. I co tu dużo mówić, najtrudniej leczy się nerki. I tutaj zacznij tak regularnie przepłukiwać nerki. Na przemian doradzam pić: raz – skrzyp polny, dwa – jaskółcze ziele. I to powinno utrzymać twoje nerki w takiej powiedzmy poprawnej formie. Ponadto nerki nie lubią wychładzania, czyli wyziębiania. Lubią ciepło, czyli trzymaj ciepło lędźwie i nogi. Wtedy też dolegliwości będą mniejsze. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Andrzeja. Czy lekkomyślność Synów Bożych doprowadziła do zagłady pierwszej cywilizacji ludzkiej Sumerów?

ENKI: Coś w tym rodzaju i na pewno była przeczytana książka Zaharii Sitchina, którą spisywałam.  Tak, zgadza się. Była to walka o ziemie, tamtejsze ziemie wschodnie i ta walka doprowadziła do tego, że teraz te ziemie są takie jakie są, więc nie będę kłamał ani się wypierał. Tak wyglądała prawda. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie. Witaj Drogi ENKI, od dwóch lat mam kłopoty z nogami. Nie wiem czym podyktowane są zmiany – ból w trakcie chodzenia i w jaki sposób mogę sobie pomóc? Dziękuję z całego serca. Włodzimierz.

ENKI: I tu też Włodzimierzu proponowałbym ci zrobić w pierwszej kolejności prześwietlenie tego odcinka lędźwiowo-krzyżowego. Tam tkwi przyczyna, bo właśnie ten odcinek odpowiedzialny jest za nogi. Ponadto poradzę ci metodę starą jak świat, którą stosować powinieneś. Innym też się to przyda. Otóż, idź do parku, nazbieraj szyszek, takich twardych szyszek. Potem w pudełku postaraj się deptać te szyszki. Po kilku dniach takiej terapii przekonasz się, że twoje dolegliwości się zmniejszą. To nie jest żart, to jest ucisk receptorów, więc zacznij to robić. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Dziękuję Ci ENKI za to, że jesteś z nami. Chciałbym dowiedzieć się czy osoba, która niedawno próbowała nakłonić mnie do zmiany poglądów, miała rację?

ENKI: Każdy ma prawo do swoich poglądów, do swoich przemyśleń. Ja tylko zadam ci pytanie – czy posiadasz rozum? Jeśli posiadasz, to zacznij go używać – i to jest Moja odpowiedź. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Krzysztofa. Jaka jest możliwość zacieśnienia więzi z moimi dziećmi?

ENKI: Pokazanie im, że ich kochasz. Nie wystarczy mówić „kocham“, ale trzeba tę miłość pokazać swoim dzieciom. Nie stanie się to nagle, na to trzeba będzie troszeczkę popracować, lecz warto. Kiedy zobaczą twoje dzieci u ciebie miłość, to odzyskasz w dwójnasób swoje dzieci. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Mateusza. Witam Cię ENKI. Czy możesz coś powiedzieć na temat praktyki Falun Dafa i jej założycielu mistrzu Li Hongdży? Czy to co mistrz przekazuje i o czym mówi jest prawdziwe i dobre dla ludzi, oraz czy jego ćwiczenia pozwalają ściągnąć Energię Wszechświata, a tym samym odblokowywać czakramy? Przekazuję zdjęcie mistrza.

ENKI: Tak, ale do tego wszystkiego potrzebne jest „coś”, co posiada właśnie ten mistrz. On posiada głęboką wiarę i posłuszeństwo. Posłuszeństwo wobec Świata Ducha, wobec Energii, która do niego przypływa. Nie da się wyuczyć pobierania Energii i już myśleć, że się ją pobiera. Można podstawy poznać, lecz najważniejsze jest to, żeby mieć głęboką wiarę. Taką wiarę jaką przedstawia, jaką pokazuje wam ten nauczyciel. Do perfekcji doszedł przez wiele, wiele lat nauki, poprzez medytacje, poprzez cierpliwość i posłuszeństwo. Kiedy to osiągniecie, to staniecie na tym stopniu wyższym, zbliżającym was do Energii, do poznania duchowości. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie od Filipa. Kto, w której turze, jakim stosunkiem głosów wygra wybory prezydenckie w Polsce? Czy tragedia w Smoleńsku wpłynie w znaczący sposób na ten wynik?

ENKI: I sądzisz, że Ja ci powiem… tak? Nic z tego. W politykę waszą ziemską się nie bawię, bo wiele razy za dużo powiedziałem a potem przez to medium miała kłopoty… nie Ja, więc nie powiem kto wygra, ale doskonale wiecie kto wygra i kto ma największe poparcie w tej chwili. Oglądaliście film „O dwóch takich co ukradli księżyc“? Oglądaliście. To jest moja odpowiedź. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie od Zosi. Czy leczenie mojej choroby jest prawidłowe i czy jest inny sposób wyjścia z tej choroby?

ENKI: Jest to pytanie, które nadaje się na sesję osobistą, bo tutaj musiałabyś być dokładnie przebadana. Tak jak się szuka tego czy tamtego w ziemi, potem jeszcze sprawdza georadarem, tylko że Ja to cię wyślę na USG, więc zapraszam na sesję osobistą. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie od Janusza. Drogi ENKI, Mistrzu i Nauczycielu, powiedz proszę, czy święto Bożego Ciała powstało tak, jak opisuje to Barbara Choroszy w swojej książce „Znak Czasu“?

ENKI: I jeszcze chciałoby się dokładniej wiedzieć, tak? No… mniej więcej tak to stoi i tak wygląda to święto Bożego Ciała jak zostało opisane… przekazane przez Nas dla Barbary Choroszy. Nie będę się powtarzał, łatwo będzie znaleźć. Poszukajcie książki „Poczet papieski“, czyli wszystkich papieży, a zwłaszcza tego rozdziału, kiedy papieżem była kobieta. To jest moja odpowiedź. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Olgi. Drogi ENKI, czy po roku 2012-tym ludzie będą bardziej tolerancyjni? Czy będą szanowali swoje wzajemne przekonania? Jak ja, jako 16-letnia osoba mogę przyczynić się do ratowania Ziemi?

ENKI: Wytrwałość, cierpliwość… bo twój czas dopiero się zacznie właśnie po dwunastym roku. I dlatego tak bardzo, ale to bardzo liczymy na młodych, którzy będą z Nami współpracować, więc teraz tylko bądź cierpliwa i wytrwała. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie od Moniki. Dlaczego zdarza się, że ktoś rodzi się mężczyzną a czuje się kobietą (i odwrotnie)? Potępiać, czy zrozumieć takich ludzi?

ENKI: Nie potępiałbym i nie potępiam. Dziwi mnie to, jak większość ludzi podchodzi do takich ludzi. Oczywiście, że jest to pomyłka ciała – duch uwięziony w nieodpowiednim ciele. Dlatego należałoby im pomóc, współczuć, a nie odrzucać, dyskryminować jak jest to robione. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie od Andrzeja. Czy ENLIL posłużył się katastrofą Potopu, by doprowadzić do zagłady ludzkości?

ENKI: Dlaczego zaraz ENLIL? W tym brało trochę więcej Istot Duchowych udział, ale to nie był ogólnoświatowy potop, ale miejscowy, więc ta historia tego rodzaju więcej się nie powtórzy, więc nie obwiniać proszę ENLIL za tę decyzję. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie. Czy głównym powodem stworzenia ludzi było poniesienie przez nich trudu bogów i dźwiganie ich jarzma?

ENKI: Istoto, gdzieś ty się takich bzdur naczytała? Jakiego jarzma? Istota ludzka sprowadzona na Ziemię, potem ukształtowana… doskonalona, miała być odbiciem Boskich Istot, tak jak zaplanował Bóg, a Planeta Ziemia miała być Rajską Planetą. Tak zostało zaplanowane i poprzez lata ludzie, którzy zamieszkują Ziemię mieli dojść do doskonałości. Trochę się zmieniło, trochę się wymieszało, ale Bóg przywróci dawny porządek, jaki Sobie zaplanował. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Marty. Kiedy duch wstępuje w ciało? W chwili ­narodzin czy wcześniej?

ENKI: Wcześniej jest zaplanowany dom, rodzina… i czeka. Ciąża rośnie. Z chwilą narodzin, kiedy następuje to tradycyjne przecięcie pępowiny, wtedy duch, który stoi obok przejmuje ciało i staje się bytem żyjącym na Ziemi. Tak pokrótce to wygląda. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Czy Biblia jest rzeczywiście natchnionym dziełem i dlaczego inne pisma święte tak się od niej różnią?

ENKI: Prawdziwa Biblia jest w sejfie Watykanu, czyli ta pierwsza, spisana przez natchnionych proroków. Ta jest spisana pod dyktando, albo tak, jak każdy z papieży chciał to zmienić, więc tak to wygląda, że nie jest to oryginalna Biblia jaka powinna być. Dlatego też inne Biblie tak się różnią od siebie. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie od Ewy. Proszę o ochronę duchową dla mnie i mojej rodziny w tych trudnych obecnie czasach. Proszę o wskazanie drogi w nadchodzących latach, aby móc je przejść w miarę łagodnie.

ENKI: Czyli jest to coś na zasadzie zlecenia… prośby. Spójrz w takim razie na ogół ludzi i zobacz, jaką drogą idą. Postaraj się nie iść tą drogą, ale idź tą drogą wąską, trudniejszą, bo ta droga właśnie prowadzi do zbawienia. Na tej szerokiej, po której kroczy więcej – ukojenia, spokoju, zbawienia nie dostąpisz ty ani twoja rodzina, więc trzymaj się tej drogi trudnej, bo tam jest życie. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie. Dziękuję za prowadzenie całej mojej rodziny. Jesteśmy! Bardzo się cieszę, że dziś mogę tu być i poczuć Twoją bliskość. Proszę o kilka słów dla nas – Agnieszki, Marka, Eweliny, Andrzeja i Adasia.

ENKI: Mogę powiedzieć tylko słów kilka. Bardzo cieszę się, że tu jesteście, że zechcieliście być tutaj, żeby Mnie posłuchać, żeby odebrać Moją Energię, więc teraz przekazuję wam słowo. Jeśli taka potrzeba zajdzie, to proście Mnie o wsparcie. Pomoc przybędzie! I raz jeszcze dziękuję za to, że jesteście. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Czy są klonowani ludzie? Jeśli tak, to od kiedy i czy na Ziemi są obce cywilizacje?

ENKI: Obce Cywilizację są. Przyjęli ciała ludzkie i są nie do rozpoznania. Natomiast klonów ludzkich nie ma, bo klon ludzki nie dostaje ducha, czyli byłby tylko i wyłącznie robotem, a robot, to nie klon, więc spokojnie, klonów nie ma. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Bolesława. Pytanie do ENKI – czy pamiętasz Anię Dolińską? Jeśli tak, to proszę o komentarz.

ENKI: Nie pamiętam. Jeśli dostałbym zamiast tych dwóch słów zdjęcie, to mógłbym coś powiedzieć, a nie tylko dwa… trzy słowa. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie od Krzysztofa. Czy Igor i Agata wezmą ślub?

ENKI: Następny robi ze mnie wróżkę. Na czym mam się oprzeć, żeby powiedzieć wezmą czy nie wezmą ślub? Skoro są wątpliwości, to znaczy, że ślubu nie będzie. Też potrzebowałbym zdjęcia i wtedy powiem. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie od Ewy. Czy Katarzynie uda się zajść w ciążę?

ENKI: Czy wy naprawdę chcecie Mnie męczyć takimi pytaniami, jak tego rodzaju? I tu też bym poprosił Katarzyno na taką terapię, która nazywa się ortobionomią i wtedy po takim ustawieniu tego czy owego, weźmiesz się do pracy, jeśli chcesz mieć dziecko. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie. Rok 2012-ty zbliża się szybko. Czy jeśli uruchomione będzie zabezpieczenie Ziemi, to czy fakt, że ono jest włączone będzie jakoś widoczny dla nas?

ENKI: Czy widzisz prąd elektryczny? Nie. Poczujesz jak dotkniesz? Poczujesz. To samo będzie i z tym zabezpieczeniem, po prostu będziecie czuli. Przecież energii nie widać, zrozumcie to wreszcie – będzie można tylko odczuć. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie. Czy jeśli zabezpieczenie po przelocie Planety X nie będzie już konieczne (po kilku latach), to czy można będzie je jakoś wyłączyć? Jeśli zabezpieczenie pozostanie włączone, to czy nie będzie przeszkadzało nam później, w lotach międzyplanetarnych i nie będzie barierą dla gości z Kosmosu?

ENKI: Nie będzie żadną barierą i nie będzie wyłączone. Wręcz przeciwnie, zabezpieczenie owe przyniesie same korzyści dla Planety. Tak zostało to ustanowione i tak będzie. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie. Podczas sesji publicznej w Chicago, 27-go kwietnia 2008-go roku, Marduk udzielił negatywnej odpowiedzi na pytanie: „Czy w 2012-tym roku odbędą się Mistrzostwa Świata w piłce nożnej w Polsce“. Ponieważ pytanie zostało sformułowane błędnie zapytam ponownie. Czy w 2012-tym roku w Polsce odbędą się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej?

ENKI: Tak – to jest najważniejsze… piłka nożna. I co jeszcze? Żeby zaspokoić tę waszą żądzę ciekawości odpowiem. Tak… odbędą się tu i tam, i jeszcze gdzie indziej, bo nie zapominajcie, że tę całą atrakcję Kosmos szykuje dopiero na grudzień. Tak że kibice cieszcie się, będziecie mieć tę atrakcję. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie. Często ENKI używa zwrotu „po dwunastym roku“ mówiąc, jakie to zmiany nastąpią. O jak duży odstęp czasu chodzi? Jakie istotne, widoczne zmiany nastąpią w naszym życiu już w roku trzynastym lub czternastym?

ENKI: Ci, co przeżyją sami będą odczuwać na własnej skórze. A jak mam mówić? „Kiedy minie dwunasty rok a zacznie się trzynasty?“ Przecież to jest logiczne mówiąc „po dwunastym roku“ lub „po trzynastym roku” wasze umysły istoty ludzkie, wasze umysły zaczną funkcjonować na prawidłowych zasadach, zaczną się rozwijać, mądrzeć zaczniecie. To jest początek waszej nowej egzystencji, waszej nowej ewolucji. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Jeśli przetrwamy przelot Planety X, to kiedy po raz pierwszy nastąpi publiczne pojawienie się Istot z innej Cywilizacji, które będą nas uczyć nowej wiedzy, na przykład co dzieje się z człowiekiem przed i po śmierci cielesnej?

ENKI: Fizycznie długo jeszcze nie zobaczycie, dopóki Ziemia nie zostanie oczyszczona całkowicie. Będą się ujawniać od trzynastego roku i to będzie odczuwalne. Cechować będzie ich mądrość… większa mądrość. A co do „po śmierci duszy”… No cóż…  każda Istota Duchowa będzie decydowała o sobie sama, bez narzucania jej czegokolwiek. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy przedstawione tu zdjęcie obiektu, zrobione niedaleko Ziemi w tym roku przez naszych astronomów przedstawia Planetę X? Podaję zdjęcie.

ENKI: Tak i to zostało zrobione przez ten teleskop, który posiada Watykan. Bardzo szybko zostało to zdementowane, usunięte z Internetu, ale to jest właśnie już uchwycone. Ładnie wygląda, nieprawdaż?  A co dopiero, kiedy będzie widoczna coraz to bardziej, ale to jest właśnie to. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie od Bożeny. Dlaczego nie pamiętamy poprzednich wcieleń?

ENKI: Chciałabyś Bożeno na pewno pamiętać swoje wszystkie wcielenia? Nie sądzę. Po to jest wam wstrzymywane, żeby każde życie wydawało się dla was tak, jakbyście żyli po raz pierwszy. Czasami tylko małe „przebłyski” są dawane… czasami. Jest to rozważnie robione, żeby wam wstrzymywać to co było. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Michała. Witaj Kochany ENKI. Kiedyś odmówiłem, gdy wzywałeś mnie do pójścia Twoją drogą. Teraz jestem gotowy. Jak mogę pomóc w ratowaniu Ziemi? Co i jak mam mówić, by zainteresować ludzi? Co muszę zrobić, aby przeżyć ten czas w 2012-tym roku i żyć dalej? Co mogę zrobić, aby moi najbliżsi żyli dalej? 

ENKI: Pytanie bardzo konkretne… Podoba mi się, więc umówmy się tak. Nie będę cię wzywał na sesję osobistą, ale po sesji podejdź. Lucyna poda ci telefon i zrobię ci przekaz przez telefon. Tak będzie dobrze, wtedy dam ci radę. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Jak mam kierować klubem sportowym, aby rozprzestrzeniać więcej miłości między ludźmi? Dziękuję Kochany ENKI, że pomagasz nam przetrwać i uratować Ziemię.

ENKI: Wprowadzaj zdrową energię, to jest najważniejsze. Nie zmuszaj, aby wszystko robili „na siłę“, a to co najważniejsze dawaj im miłość, to wtedy będziesz zadowolony. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie od Eryka. Kiedy można będzie zobaczyć Planetę Nibiru na terenie Polski? Gdzie trzeba patrzeć w niebo, aby ją dostrzec i czy obiekt, który zaobserwował teleskop Hubble’a, a który znajduje się 140 milionów kilometrów od Ziemi i ciągnie za sobą ogon w kształcie litery X, to Nibiru? Jeśli możesz ENKI, to proszę o odpowiedź.

ENKI: I tutaj musiałbym się zabawić w astrologa… chwilę pomyśleć, kiedy może być widoczna. Tak bliżej roku dwunastego i bliżej grudnia, czyli może być to listopad – grudzień dwunastego roku. I wtedy będzie do uchwycenia gołym okiem i w Polsce. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Dlaczego do tej pory nikt nie wykrył Nibiru na niebie? Jest już prawie połowa roku 2010-go i nadal nic nie widać. Gdzie w tej chwili znajduje się wyżej wymieniona Planeta?

ENKI: Istoto… czy jesteś tego pewna, że nie wykryli? A że nie mówią to i racja. Czy wiesz, jaka byłaby panika, gdyby teraz ogłoszono, że coś takiego leci? Woda się pojawiła, powódź – ile paniki wywołała – a teraz niech różne instancje ogłoszą o tej Planecie. Nietrudno sobie wyobrazić, co będzie się działo, więc nie ogłoszą. Ja też nie jestem ci w stanie w tej chwili pokazać, bo i tak tego nie dojrzysz. Trzeba się „skumać“ z tymi, którzy zarządzają teleskopem Hubble’a. Oni ci pokażą gdzie jest. Słucham.

Iwona: Dziękuję bardzo, kolejne pytanie. Witam Cię Drogi ENKI, z tej strony Piotr Janus. Myślę, że znasz moją energię, bo czuję i wiem, że mam duchową opiekę. Na początek bardzo gorąco chciałbym powiedzieć Ci, jak bardzo darzę Cię miłością i zgodnie z Twoimi przekazami staram się tak szanować wszystkich ludzi. Moje pytanie, które chciałbym Ci zadać jest takie. Bardzo chciałbym z Tobą porozmawiać osobiście, ale nie wiem jak mam się z Tobą skontaktować, pomijając sesję osobistą. Bardzo by mi na tym zależało. Dodam, że w lipcu kończę 18 lat. Pozdrawiam Cię serdecznie i szanuję. Piotr.

ENKI: Piotrze, jest jeszcze jedna możliwość. Znajdź sobie dobrego hipnoterapeutę i niech cię wprowadzi w stan odmiennej świadomości, z ukierunkowaniem na rozmowę ze Mną i wtedy to połączenie może zostać nawiązane. Cieszę się, że masz lat 18 i gotowy jesteś na tę współpracę, na poznanie Nas bliżej. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Mam 30 lat i od dziesięciu lat mieszkam w Niemczech. Zupełnie niedawno przypadkiem trafiłem na stronę internetową Projektu Cheops. Bardzo mnie to wciągnęło. Wiele ciekawych wyjaśnień znalazłem czytając sesje, dlatego zdecydowałem się na kontakt z Tobą. Moje zmartwienie polega na tym, że nie mogę pojąć dlaczego, mimo wielu kłopotów osobistych, bardziej przejmuję się trudnościami większego formatu. Często czuję się w roli jakby obserwatora stojącego obecnie w cieniu, który cały czas zbiera nowe wiadomości i analizuje je. Mam mocne wrażenie, że jestem jak bomba zegarowa, która w odpowiednim czasie wybuchnie tymi wiadomościami i intuicyjnie zrobi coś dobrego nie tylko dla siebie. Od pewnego czasu odczuwam też, że powinienem razem z rodziną wrócić do Polski na stałe. Czy to wszystko co odczuwam, układa się w jakąś większą całość, czy to być może część jakiegoś planu albo przeznaczenia? Dziękuję Ci z góry za jakąkolwiek odpowiedź. Darek.

ENKI: Więc Dariuszu – ta moja „jakakolwiek odpowiedź“ będzie taka. Ty dostaniesz telefon i zadzwonisz do medium Lucyny i wtedy postawię cię na twoich własnych nogach, wytyczę ci szlak życia dla ciebie i dla twojej rodziny. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Witaj ENKI, jaki polecałbyś specyfik na poprawienie elastyczności i lepszej kondycji skóry twarzy? Dziękuję i pozdrawiam. Krzysztof.

ENKI: Krzysztofie, zakup sobie tę nalewkę na złocie i pryskaj nią twarz. Po jakimś miesiącu zobaczysz, jaki będzie z tego wynik. Smaruj też twarz… nie tylko twarz, ale łykaj także kolagen. Też zmieni się twój wygląd. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Witaj ENKI, czy w dniu 21-go grudnia 2012-go roku, kiedy Słońce wstanie dokładnie w środku Galaktyki Drogi Mlecznej w jednej linii, czy ludzie odczują tę energię jakoś szczególnie? Co się wtedy stanie? Czy w ludziach obudzą się jakieś nowe zdolności? Jeśli mógłbyś, to czy możesz coś o tym powiedzieć? Jeśli nie, to zrozumiem.

ENKI: Nie będę się wypowiadał zbyt obszernie, ale mogę tylko powiedzieć, że w ludziach obudzi się agresja… nienawiść, więc kiedy się objawy zaczną pojawiać, zacznijcie nad sobą pracować, aby się wyciszyć. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Bogdana. Czy kiedykolwiek będzie tak na Ziemi, aby człowiek drugiego człowieka nie wykorzystywał i nie patrzył na drugiego jak na wroga, ale jak na przyjaciela?

ENKI: I niech się tak stanie… ale nie w tej chwili. Jeszcze do końca roku dwunastego będą te tarcia. Zmieniać się dopiero zacznie od roku trzynastego i wtedy będzie już wiadome, co znaczy słowo „przyjaciel“. Teraz na to nie licz. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy w końcu ludzkość przestanie prowadzić rabunkową gospodarkę zasobami naturalnymi Ziemi, ciągłą pogoń za tą mamoną i kiedy w końcu dojdzie do konfrontacji z Cywilizacjami nam przychylnymi?

ENKI: Z Cywilizacjami przychylnymi już doszło do tej styczności, bo starają się wam pomóc. Pytasz się, kiedy skończy się ta gospodarka rabunkowa? Jeszcze nie teraz, ale myślę, że opamiętanie już nastąpi od roku trzynastego. Powolne, ale nastąpi. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie. Od małego czytam książki i oglądam filmy z serii Science Fiction. Nie wiem, ale ciągnie mnie do Gwiazd, do podróżowania i poznawania różnych Cywilizacji, a jest ich sporo, a życie takie krótkie. I tu mam pytanie, czy istnieje realna możliwość, abym mógł nawiązać połączenie z przedstawicielami innej Cywilizacji? Czy mógłbyś w tym pomóc?

ENKI: Nie, jeszcze nie teraz, jeśli jesteś w ciele fizycznym, ale mogę uczynić tak, abyś mógł podróżować w ciele astralnym – to jest możliwe. Na razie niestety jeszcze będziecie tu przykuci do Ziemi. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Witaj Przyjacielu. Powiedz mi proszę, czy po roku 2012-tym wyższe wykształcenie, wszystkie tytuły magisterskie oraz inne, będą miały jakiekolwiek znaczenie jeżeli chodzi o pracę? Czy jest sens studiować? Z góry dziękuję. Edyta.

ENKI: Pewnie, że jest sens studiowania. Potem możesz się tylko dokształcić, a wasze dyplomy, które zyskaliście i zyskacie jeszcze teraz, pewnie, że będą potrzebne. Kto ci takich bzdur naopowiadał, że to będzie „śmieć”? Nic z tego. Zawsze coś z nauki zostaje, więc ucz się dalej. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie od Sabiny. Dziękuję za wszystko, co dla nas robisz, za miłość i cierpliwość.

ENKI: Oj tak… oj tak… Tej cierpliwości to rzeczywiście Nam nie brakuje. A pozostało Nam coś innego, jak tylko mieć cierpliwość? Chyba nie, więc cierpliwymi zostaniemy na bardzo długo. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie. Czym jest miłość?

ENKI: Setki razy na ten temat odpowiadałem. W takim razie zapraszam cię, albo odwołuję do tych książek, które są podawane. W każdej książce, gdzie są Moje przekazy jest mowa o miłości. A przede wszystkim miłość jest wtedy, kiedy w drugim człowieku zobaczyć chcesz, albo zobaczysz samego siebie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję i ostatnie pytanie. ENKI, dziękujemy że jesteś i że pomagasz nam ratować ludzi i Ziemię.

ENKI: Tak wyszło, że przyłożyłem rękę do tego eksperymentu ludzkiego poprzez tę inżynierię genetyczną, więc teraz nie pozostaje nic innego, jak pomóc w ratowaniu ludzi, was wszystkich. Dziękuję… bardzo dziękuję za to, że wysłuchaliście Mnie i za wszystkie pytania, które przybyły tutaj do Mnie. Dziękuję.

Iwona: Dziękujemy bardzo.

Sesja 105. Ruszyć na Egipt

Sesja publiczna przekazu telepatycznego numer 105

Chicago, 18-ty dzień kwietnia 2010-ty rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – odpowiada na pytania za pośrednictwem medium, Lucyny Łobos-Brown

 

Uczestnicy spotkania: Lucyna Łobos-Brown, William Brown, Andrzej Wójcikiewicz oraz Publiczność zgromadzona na sali

Pytania w imieniu Publiczności zadaje Bohdan Kroczek

 

– Katastrofa lotnicza w Polsce, wybuch wulkanu

– Postawa rządów wobec niebezpieczeństw

– Jak otrzymać Znak Życia

– Przyjaciół można mieć wszędzie

– Spis ludności w Stanach

– Szturmem ruszyć na Egipt

– Odpowiedzialność, Don Severiano

– Wykopaliska od strony wioski

– „Słuchajcie głosu serca“, objawienie prawdziwe

– Zacząć myśleć, mowa jak światło, jak wiatr

– Presja na Egipt, bolesny znak dany Polakom

– Położenie Nibiru, wdowi grosz

– Wulkan Yellowstone, modlitwa to potęga

– Być dumnym z Jaskółek

 

ENKI: Witam… witam w tym dniu dzisiejszym Ja, ENKI, w tym mieście, w siedzibie mojej Chicago.  Zbiegło się to nasze spotkanie z przykrym incydentem dla Polski, dla Polaków. Mówię o katastrofie, która się wydarzyła. Dochodzą Nas głosy, że My, Istoty Duchowe przyłożyliśmy do tego rękę. Tu, na tej sali mówię Ja, ENKI – My… czyli myśmy do tego ręki nie przyłożyli. Mówiąc prościej – to nie My, to wy istoty ludzkie stoicie za tym smutnym, przykrym wydarzeniem. Zgromadziłem was tutaj dzisiaj po to też, żeby nie tylko odpowiedzieć na wasze pytania, ale także prosić… prosić o pomoc w dotarciu do władz egipskich, do samego „Napoleona” – jak to określił Andrzej – tego egipskiego, znaczy się Zahi Hawassa. Jeszcze w trakcie naszego spotkania dzisiejszego będę ten temat poruszał i… nie tylko Ja, ale Ktoś jeszcze się dzisiaj chce podłączyć i coś wam przekazać – na chwilę miejsca ustąpię. A teraz, aby nie przedłużać czasu zacznę wam odpowiadać na pytania. Może będę wróżką, może będę swatką, medykiem – zobaczymy. Zatem słucham pierwszego pytania.

Bohdan: Czy wybuch wulkanu był przestrogą dla ludzkości, czy był on przeszkodą dla przyjazdu głów państw? Czy będą dalsze erupcje? Dzięki ENKI za wszystko.

ENKI: Jeszcze nie masz za co dziękować… Już zaczynam mówić, że do głosu dochodzi Matka Natura. Wulkan, czyli wybuch tego wulkanu można określić jako zbieg okoliczności… przypadek, który się zbiegł w czasie tego tragicznego wypadku. To dopiero początek… początek boleści, jaki wydaje Ziemia. Przez wiele lat mówione było o zabezpieczeniu, bo nie bez znaczenia ma zabezpieczenie Ziemi… energetyczne zabezpieczenie, gdyż zabezpieczona energetycznie Ziemia zmniejszy napływającą, tę negatywną energię z Planety, która podąża ku Słońcu. To jest cykl i ten cykl będzie się powtarzał – co powtarzam już po raz setny. Dlatego tych wybuchów wulkanów będzie coraz więcej. Dlatego to też będziemy dzisiaj mówić o tym, czego od was potrzebujemy, jakiego rodzaju pomocy. Słucham.

Bohdan: Jakie będą skutki wybuchu wulkanu w Islandii? Czyli jakie mogą być skutki, jeśli pył wulkaniczny zacznie opadać na ziemię?

ENKI: Jakie mogą być skutki? Ziemia przysypana pyłem, trudności z oddychaniem, chorzy na serce, chorzy na astmę mogą mieć ogromne kłopoty. To co wybuchło, to co jest w tej chwili w powietrzu, to mogę powiedzieć, że jest to tylko takie niewielkie preludium do następnej gry Matki Ziemi.  Do wybuchu w Islandii szykuje się drugi wulkan, o wiele groźniejszy. Chmura już przeszła przez Islandię. Najgorzej będzie mieć ten rejon, gdzie ta owa chmura opadnie. Będziemy… czyli nie do końca My, te Istoty Duchowe, ale ci, którzy pomagają Ziemi będą się starali chmurę na tyle rozpędzić, aby szkód było możliwie jak najmniej. Słucham.

Bohdan: Witaj ENKI, moje pytanie brzmi: na jakim etapie jest obecnie Oczyszczanie Ziemi? Ile ludzi jest na Ziemi obecnie, uwzględniając te wszystkie katastrofy i czy rząd zacznie głośno mówić na ten temat? Dziękuję. Agnieszka.

ENKI: Jeśli Agnieszko liczysz na to, że rząd… rządy będą coś na ten temat mówić, to już możesz o tym zapomnieć. Nie będą mówić. Mają w tej chwili swój kłopot… kłopot jak zabezpieczyć siebie, swoje rodziny – i tego będą się trzymać. Nie będą też ostrzegać o tych zbliżających się niebezpieczeństwach z prostego powodu – panika może powstać… Nie tylko może, ale i powstałaby ogromna panika, a do tego dopuścić nie można. Nie powiem ci, ile to ludzi może brać udział w tym Oczyszczaniu. Może brać bardzo dużo a może nikt, ale to wszystko zależy od was, a nie od Nas. Jeśli ludzie dalej będą tak pochłonięci materią i tworzeniem niezdrowych sytuacji, to zaręczam ci, że rok dwunasty was zastanie i nie zdążycie zabezpieczyć Ziemi. Słucham.

Bohdan: W jednej z sesji jest powiedziane, aby otrzymać Znak Życia powinno się ukończyć kurs Reiki lub Silvy, w innej znowu, żeby mieć otwarte serce. Dlaczego jest różnica pomiędzy odpowiedziami?

ENKI: Właściwie nie ma żadnej różnicy. Silva pomoże co niektórym otworzyć umysł, bo nawet w tym pytaniu do Mnie widzę duże braki. Dlatego powinniście ukończyć zarówno Silvę, która otworzy umysł i pozwoli patrzeć inaczej… Przez Reiki dociera się do serca. Jeśli czujesz lub wiesz, że masz otwarte serce na Wszechświat, na drugiego człowieka – Reiki robić nie musisz. Jest to materiał pomocniczy, który pozwoli ci zrozumieć właściwie siebie… bo jak zrozumiesz siebie, zrozumiesz drugiego człowieka. Słucham.

Bohdan: Drogi ENKI, chcielibyśmy wiedzieć, jakie następstwa dla Polski i świata grożą po katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem? Barbara.

ENKI: Barbaro… do prowokacji to ty Mnie nie wciągniesz. Bardzo prowokujące pytanie. Ja jestem Istotą Duchową i w zasadzie nie mam się czego obawiać, ale medium żyje na Ziemi i jej narażać nie będę. A jeśli już, to tak ogólnie – długo na odpowiedź katastrofy lotniczej czekać nie będziesz. Szybko się dowiesz, co się stało, jak się stało i kto za tym stoi. Słucham.

Bohdan: Kochany ENKI, czy to, co stało się dzisiejszego dnia w Krakowie to znak, że Polska przyjaciół szukać ma na wschodzie a nie na zachodzie? Czy to wezwanie, by wszyscy Słowianie się zjednoczyli? Dziękuję.

ENKI: Nie tylko Słowianie. Czy ktoś, kto nie jest Słowianinem a postępuje prawo – czy nie ma szans? Wybraliśmy Słowian, bo to fakt – Słowiańskie serce jest szybkie, podatne na wiele rzeczy, na dobro i na zło także. Pytanie też trochę prowokujące – czy przyjaciół szukać trzeba na wschodzie. Przyjaciół możesz mieć wszędzie – na wschodzie, na zachodzie, północy, południu. Wszędzie są ludzie, którzy mogą, chcą być z drugim człowiekiem i wszędzie są tacy, którzy się wzajemnie nienawidzą. To jest moja odpowiedź. Słucham.

Bohdan: Drogi ENKI, czy bezpieczne są teraz loty z Europy do Stanów Zjednoczonych i odwrotnie? Jeśli nie, to do kiedy należy się wstrzymać? Dziękuję.

ENKI: Macie takie powiedzenie: „co ma wisieć, nie utonie“ i co jest tam opisane, to się stanie. Jest takie jeszcze jedno powiedzenie, że Pan Bóg czasami, żeby się za długo nie męczyć, to w jednym miejscu zbiera więcej takich owieczek, a potem je zabiera. Niby metoda dobra, bo za jednym pociągnięciem można mieć cały samolot. Ale teraz konkretnie – kiedy się już w Europie wyciszy z tym pyłem wulkanicznym, to maj, czerwiec, lipiec są miesiącami w miarę bezpiecznymi. Natomiast jeśli ktoś sobie szykuje wyjazdy na sierpień, to radziłbym to przesunąć, bo Matka Ziemia na sierpień też szykuje niespodzianki. Słucham.

Bohdan: Obecny spis ludności w Stanach jest prowadzony agresywnie i zanosi się, że będzie trwał dłużej niż w poprzednich okresach. Jaki jest jego rzeczywisty cel? Czy z danych uzyskanych będą korzystały inne instytucje? Nam mówi się o jego ważności w podziale środków społecznych na cele zdrowotne, edukacyjne…

ENKI: To jest bzdura… Wszystko po to, żeby odciągnąć w czasie, lub skierować tok myślenia ludzkiego na zupełnie inne tory. Przede wszystkim – odwrócenie uwagi od istotnej rzeczy, która się zaczyna dziać na Ziemi. Za krótki czas, żeby cokolwiek państwa „mądrego” mogły wymyślić do roku dwunastego. Słucham.

Bohdan: Drogi ENKI, takie pojęcie jak miłość, duchowość jest znane Jaskółkom, czyli tym ludziom, którzy przyszli dzisiaj. Czy powinniśmy z głębi serca, z miłością myśleć codziennie parę minut, po modlitwie czy medytacji wieczornej ze Stwórcą Wszechświata o tym, że wykopujemy mumię Faraona Chufu i wkładamy do sarkofagu w Piramidzie, żeby uratować Ziemię i ludzi? Myśl ludzka ma dużą siłę. Co o tym Kochany ENKI myślisz? Wiesław.

ENKI: To Ja wiem, że myśl, szczera myśl ma ogromną siłę, ale sama myśl, same medytacje nie wystarczą. Tak jak było powiedziane – w tej chwili potrzebny jest szturm… ludzki szturm na Egipt.  Macie przecież te mądre urządzenia, które nazywacie komputerami. Bzdury potraficie oglądać, pasjanse układać, a gdyby tak się zjednoczyć i właśnie tym szturmem ruszyć na Egipt… na te najwyższe władze o to, żeby wydali zgodę na dotarcie do mumii Budowniczego Piramidy? Medytacja – piękna rzecz pod warunkiem, że nie medytujesz egoistycznie, dla siebie, ale dla drugiego człowieka. Wtedy to ma siłę, więc przez to nasze dzisiejsze spotkanie jeszcze będziemy wiele razy drążyć temat Egiptu i czego od was oczekujemy. Dostaniecie wytyczne. Słucham.

Bohdan: Pytanie od Fryderyka. Drogi Opiekunie, powiedz, kiedy Matka Ziemia dostanie ochronę, czyli kiedy będzie pełny sarkofag? Proszę o odpowiedź.

ENKI: Pełny sarkofag Fryderyku mówisz? A czym ty go chcesz zapełnić teraz? Matka Ziemia oczywiście kieruje się swoimi prawami, a wy macie się zabezpieczyć przed tymi prawami. Raz jeszcze powtarzam – do sarkofagu, według tego rytuału – ma być złożony Budowniczy. I jeszcze raz powtarzam – nie od Nas to zależy, ale od was, kiedy ta mumia zostanie tam włożona. Słucham.

Bohdan: Panie ENKI, tak dużo mówi się o miłości, nadaje się na kapłanów. Myślałam, że w tej grupie jest inaczej, a też są przepychanki i niedomówienia. Dlaczego tak się dzieje?

ENKI: Bo na razie, to po pierwsze – jesteście tylko ludźmi, po drugie – dalej nie rozumiecie powagi sytuacji, jaka jest i nie rozumiecie tego, czego od was oczekujemy, o co prosimy. Przepychanki były wcześniej też, lecz dochodzili później do porozumienia. I wy, kiedy zrozumiecie jaka odpowiedzialność ciąży na każdym z was – nie na kapłanach, nie na tych organizacjach, ale na każdym z was, bo nie trzeba być w fundacji żeby być odpowiedzialnym za siebie, za rodzinę, za Planetę. I po to właśnie dzisiaj jest to spotkanie, żebym wiele słów powiedział. Może jakaś cząstka dotrze do umysłów waszych. Słucham.

Bohdan: Don Severiano nie jest w Misji a wie, że pomiędzy Jaskółkami nie ma miłości. Wiedzą również o tym Istoty Boskie. Co można zrobić żeby zostało to zrozumiane, i żeby nastąpiło przebudzenie?

ENKI: Don Severiano tym się różni od was, moje Jaskółki, że słucha Istot Duchowych. I to, co mu przekażą Bogowie jest dla niego rzeczą świętą. On idzie na górę i ma przekazy telepatyczne od Istot Duchowych, które mu przekazują. Przekazują to co było, to co jest, to co będzie i Severiano w tej chwili wie o nieudolności, o tym, że ludzkie serca tak naprawdę – pomimo, że mówią ludzie „mam serce“… Każdy je ma… posiada. Posiadasz ciało fizyczne, to i posiadasz serce. Pytasz się Mnie, czy można być takim jak Severiano? Czy można nauczyć się pokory lub zrozumieć własne serce? Odpowiadam – można. I dlatego żeby zrozumieć sens istnienia i po co się ma to serce, każdy powinien pojechać do Don Severiano i tam być z nim przez kilka dni. Gwarantuję – każdy wróci jako inny człowiek po tym „kursie” u Don Severiano. Słucham.

Bohdan: Kochany ENKI, co powinniśmy zrobić jako grupa i także indywidualnie, żeby udała się Misja Faraon?

ENKI: Jestem trochę „zmęczony“, więc na to pytanie przyjdzie Ktoś, kto Mnie na chwilę zastąpi. Ja w tym czasie przyjrzę się… albo obejrzę wasze serca.

ISTOTA DUCHOWA: Jestem tutaj w Chicago po raz drugi… Kiedy byłem po raz pierwszy, prosiłem was – ENKI nazywa was „Jaskółkami“ – i dobrze. Ja powiem inaczej – bądźcie tym „kanałem”, bądźcie pośrednikami, bądźcie zwiastunami, pomocnikami. Nie przedstawię się kim jestem, lecz wielu z was się domyśla. Teraz, skoro mam czasu nie za wiele, przenoszę się do Gizy. Co zrobić? Czego oczekuję od was? Bardzo dokładnie, uważnie oglądaliście prezentację obecnego tutaj juniora – Juno. I teraz już konkretnie, i z tym możecie „uderzyć” w tych waszych urządzeniach lub w inny sposób. W tej chwili Płaskowyż oddzielony jest od Gizy murem. Tam, gdzie stoi mur jest zarówno Płaskowyż, jak i po drugiej stronie – wioska. We wskazanym miejscu przez Lucynę jest Grobowiec, lecz Grobowiec… na Grobowcu stoi Świątynia, dużych rozmiarów Świątynia, więc jedna część świątyni jest po stronie Płaskowyżu, druga po stronie wioski, czyli ta większa część. Te ciągłe kłopoty i zasłanianie się: „nie możemy kopać na Płaskowyżu“… ale przecież nie jest powiedziane, że od strony wioski, czy w wiosce kopać nie można. Oglądaliście to rumowisko i tam, gdzie się zawaliła ziemia, tam, gdzie sympatycy mocnych wrażeń lub lubiących złoto – poszukiwacze skarbów – dotarli do świątyni… skończyło się to dosyć tragicznie. Po jednym takim „obrocie“, gdzie wyniesiono dużo kosztowności, właśnie tego złota, po raz drugi zrobiono ten „obrót“, żeby wynieść następną część. Wtedy odezwała się oczywiście Energia i ludzie zginęli. Ale to nie to. Teraz też słowa kieruję do tych, którzy kochają… czy do poszukiwaczy skarbów. Świątynia jest ogromna, a te skarby, które się znajdują w niej są bezcenne, czyli niewyobrażalne ilości złota, więc może zachęcę poszukiwaczy złota, aby skierować swe prośby do rządu, czy do wyższych instancji, o pozwolenie na kopanie właśnie w tym rejonie, gdzie już jest przygotowane. Bo tak naprawdę to ten rejon jest już przygotowany – tylko rozpocząć pracę. Śpieszy się wam – Ja wiem – i powinno się śpieszyć. Rok dwunasty nie zaczeka. Myśmy budowali Piramidę i to wszystko, co jest wokół z wielką radością – dla was, dla przyszłości. A wam tak trudno jest wykopać jednego Budowniczego, więc skoro nie można od strony Płaskowyżu, bo macie dziwne, chore przepisy, a więc szturm róbcie na Egipt i od strony wioski.  Tam, gdzie zostało już zaczęte. Czas Mi się kończy. Muszę oddać miejsce ENKI. Jeśli chcecie zakończyć sprawę jak najszybciej, to jak najszybciej trzeba rozpocząć właśnie te wykopaliska od strony wioski, bezpośrednio na Świątyni. A potem już droga jest otwarta i będziecie w Grobowcu. Tyle słów moich co chciałem wam przekazać. Teraz już ENKI was przejmuje.

ENKI: Słucham.

Bohdan: Kiedy powstanie Centrum Pojednania w metropolii Chicago?

ENKI: Mogłem zostać, bo coraz to mądrzejsze pytania się pojawiają… W każdej chwili… Dzisiaj na przykład ma dojść do tej ugody, do pojednania i do wspólnej pracy. Czy to takie trudne? Czy naprawdę trzeba do tego użyć dużego potencjału mózgu? Słucham.

Bohdan: Dlaczego wydarzenia z 10-go kwietnia są rozpatrywane przez wielu duchownych jako zapowiedź „woli Bożej“, wcześniej zapisanych w Objawieniach Dzieł Bożych?

ENKI: Czy teraz już wiecie, kto straszy końcem świata? Przez tyle lat nigdy nie straszyłem… Nigdy. A raz jeszcze powtarzam – wydarzenie nie jest „wolą Boga“, ale wolą ludzi i nie prowokujcie do mocniejszych słów. Słucham.

Bohdan: Czy czas obecny, związany ze Zmartwychwstaniem Jezusa. otworzy przed nami wierzącymi i tymi o słabej wierze nadzieję w budzący się Nowy Cykl związany z trzecim tysiącleciem?

ENKI: A co ma do tego Jezus? Jezus przyszedł na Ziemię po to, żeby nauczyć ludzi żyć, jak postępować, jakim być człowiekiem. Dał wskazówki ludziom wtedy kiedy żył i to miało też dotyczyć przyszłości, i obecnych dni. Dlatego to też Jezus tak często mówił: „Słuchajcie głosu serca“. Kiedy to zrozumiecie co miał na myśli mówiąc te słowa Jezus, wtedy ze spokojem będziecie patrzeć w przyszłość i z większym zaangażowaniem podejdziecie do tego, żeby Ziemię zabezpieczyć. Słucham.

Bohdan: Jak rozpoznać fałszywe objawienia od prawdziwych?

ENKI: Patrz na znaki… przede wszystkim patrz na znaki. Tych prawdziwych objawień za dużo nie było. Są teraz takie „objawienia“, gdzie pazerność ludzka jest ponad wszystko i gdzie chcą być na piedestale. To są te fałszywe objawienia. Jeśli zobaczysz objawienie i poczujesz w sercu prawdę – to będzie objawienie prawdziwe. Słucham.

Bohdan: Dlaczego niektórym osobom – zwłaszcza chodzi o te święte ich ciała – nie ulegają zepsuciu, zachowują doskonały wygląd? Od czego to zależy?

ENKI: To jest właśnie jeden z tych znaków, co by wam pokazać, do jakiego stopnia nauka albo siła Boga jest potężna, co może zrobić… Tylko że ludzie popatrzą, pokiwają głowami, albo z trwogą też przyjrzą się temu – i na tym się kończy, nie widząc w tym Znaku Boskiego. Słucham.

Bohdan: Bardzo się cieszę ze spotkania z Tobą ENKI. Długo czekałam na tę chwilę. Nie będę się rozwodzić, ale chodzi mi o przekaz jakiego ostatnio doświadczyłam. Byłam na pożegnaniu się z kimś – możliwe, że nie z naszej Planety. Pożegnanie było: „do zobaczenia“ – padły słowa oraz: „niebawem będziemy równi“. Zastanawia mnie, czy to chociaż jakaś dobra Energia? ENKI, bardzo Ci dziękuję za odpowiedź oraz bardzo Cię kocham. Danka.

ENKI: Zaczekamy chwilę Danuto, niech poprzekładają tę atrapę ziemską…

(Zmiana kasety w dyktafonie.)

ENKI: …bo wszyscy chcą mieć nagrane. Danuto, znam twoją energię, znam twoje też serce i dlatego nie odpowiem ci na to pytanie, ale zaproszę cię na sesję osobistą, bo mam właśnie ochotę z tobą porozmawiać dłużej. Zapraszam. Słucham.

Bohdan: Drogi ENKI, Kochany Ojcze, dlaczego ludzie nie chcą znać prawdy, która jest światłem, drogą do miłości? Przecież jesteśmy jednością. Stanisława.

ENKI: A pewnie, że jesteście jednością. I prawdą jest też to, że każda istota, nie tylko mieszkająca tu na Ziemi, ale na innych Planetach też, do tego samego Źródła należy, czyli – pochodzenie Boskie. Dlaczego? Tych pytań „dlaczego“ pojawia się coraz to więcej. Ano dlatego, że lepiej jest nie myśleć, bo tak łatwiej się żyje. Lepiej sobie nie zadawać trudu dociekaniem – bo i po co… Bóg jest Miłością, to i w każdej chwili pomoże. Zgadza się – pomaga, lecz też Bóg Ojciec oczekuje od nas wszystkich: ode Mnie – ENKI, od innych, od was też takiej współpracy, zrozumienia, więc… zacznijcie myśleć. Tak, myśleć, jak tego oczekuje Bóg. Słucham.

Bohdan: Co ze światową recesją i wspólną walutą światową? Czy należy spodziewać się dalszych kataklizmów, i kiedy?

ENKI: Mam ci podać jeszcze godzinę, czy nie? Poczekaj, znaki będą się pojawiać jeden po drugim. Recesja – to dopiero początek. Martw się o to, abyś łagodnie istoto ludzka przeszła Precesję. A recesja? Oczywiście, że was czeka, więc… bardziej teraz zwróćcie się ku temu rozwojowi, zarówno umysłu jak i serca. Słucham.

Bohdan: Panie Ziemi ENKI, Drogi Ojcze – zapytanie. W książce „Teologia światła, czyli sięganie Nieskończoności“ księdza Włodzimierza Sedlaka jest zapis: „W Ewangelii Świętej obwiązuje nie nauka, lecz połączona mowa i pojęcia“. Proszę o wyjaśnienie tego zapisu. Irena.

ENKI: Mowa… pojęcie mowy. Mowa jest jak światło, mowa jest jak wiatr, który niesie dobro, który niesie zło. To miał na myśli właśnie Sedlak, żeby mową nie ranić, ale żeby mową koić serca, mową dać dobry uczynek. Czyli do czego zmierzał? Do miłości zmierzał. Do takiej wzajemnej, ludzkiej miłości. Słucham.

Bohdan: Czy w dniu zesłania Ducha Świętego na Apostołów Jezus dał im prawo do odpuszczania grzechów? Czy jest to dołożone przez kapłanów?

ENKI: O jako takim pojęciu „grzechu“ to Jezus nie mówił. Pojęcie grzechu zostało dopiero potem powiedzmy „dopisane” Apostołom. Apostołowie, jeśli już, to otrzymali nie tylko ten dar rozgrzeszania, jeśli ktoś taki czuł się „grzeszny”, ale także dar uzdrawiania, dar wskrzeszania. I to jest prawdą, to Jezus przekazał Apostołom. Słucham.

Bohdan: Jaką drogą pójść, by uzyskać wolność?

ENKI: Przynajmniej widzisz istoto, że nie czujesz się wolna. Tak naprawdę, niech na tej sali każdy z was zada sobie to pytanie, czy jestem wolny, czy jestem wolna? Czy jestem zakuty, czy zakuta w kajdany? Pomyślcie nad tym, bo tak naprawdę wolność odzyskacie dopiero po roku dwunastym. Słucham.

Bohdan: Skąd wynikają opóźnienia w pracach w Memfis i odnowienia Grobowca w Gizie? Przecież dla Egiptu to same korzyści.

ENKI: I już masz pole do popisu, aby to samo pytanie w Internecie zadać temu „Napoleonowi“, czyli Zahi Hawassowi. Niech ci odpowie, dlaczego. Niech tysiące ludzi takie samo pytanie zada. Wtedy ruszamy z pracą, bo to będzie presja publiczna. Dowiesz się wtedy i zacznij uczestniczyć w tej „presji publicznej” na Egipt. Słucham.

Bohdan: Co stało się z ciałem Jezusa po jego śmierci? Kto je zabrał i ukrył? Dlaczego grób był pusty?

ENKI: Zapraszam na sesję osobistą – wyjaśnię. Jest to zbyt obszerny temat. Albo jeśli nie chcesz na sesję osobistą, jest taka książka „Znak Czasu“. Może nie w stu procentach jest opisane, ale wystarczająco dużo, żeby się dowiedzieć co się stało z ciałem Jezusa i gdzie ono „zniknęło”. Słucham.

Bohdan: W jaki sposób medium widzi to wszystko o czym mówi? Jak wygląda przekaz telepatyczny od strony technicznej? Leon.

ENKI: Widzę, że będę mieć ucznia, tak więc zapraszam cię też na sesję osobistą. Pewnych rzeczy tak „na kolanie“ wytłumaczyć się nie da. Jeśli masz ten potencjał możliwości „medialnych“, to będziesz medium. Dzisiaj tyle mogę powiedzieć. Zapraszam. Słucham.

Bohdan: Ostatnie badania nad Traktatem Drezdeńskim i kalendarzem Majów przesuwają rok 2012 o około dwieście dwadzieścia lat w przód. Czy jest to prawdą, czy tylko mąceniem nam w głowach?

ENKI: Mącenie w głowach. A jeśli uważacie, że tamta prawda jest prawdą, to jaki kłopot? Do roku dwunastego zostało dwa lata, więc można zaczekać i się przekonać, czy to My, Istoty Duchowe wam „mącimy w głowach”, czy też nastąpiła pomyłka w matematyce. To tylko dwa lata. Słucham.

Bohdan: Drogi ENKI, myślę, że ta tragedia pod Smoleńskiem to lekcja dla Polaków. Wiemy, że nie ma przypadków. Przez wielki ból i śmierć Polacy mają misję do spełnienia, aby wlać miłość między ludźmi w Polsce i na całym świecie, a także uchronić Ziemię i ludzi od kataklizmu. Co Ty, ENKI, myślisz o tym?

ENKI: Brawo… i jeszcze raz brawo. Tak, bolesny to był znak dany Polakom. We Wrocławiu, w bardzo krótkim przemówieniu powiedziałem słowa takie: Wybrałem… wybraliśmy was, ten rodzaj Słowiański, bo Słowianie, Polacy zwłaszcza, mają duszę. Nie jest to za Naszą przyczyną co się stało, ale tak – niech to będzie dla was znakiem, zapaleniem się tego światła, które pokaże wam drogę, że trzeba jak najszybciej zrobić to, o co prosimy. Słucham.

Bohdan: Są przepowiednie, że w Kanadzie może wybuchnąć wulkan (tak jak w Islandii) i wtedy stopniałe lodowce wpłyną do rzek, które wpadają do Wielkich Jezior i wtedy woda z jezior zatopi przybrzeżne tereny. Czy w Chicago będzie powódź, jeżeli będzie zabezpieczenie?

ENKI: Nie, w Chicago powodzi nie będzie. Nie przepadam za wodą, a jakby na to nie patrzeć – Chicago jest moją siedzibą. Lubię sucho, bo jestem bardzo wiekowym Duchem i już „reumatyzm“ Mi dokucza… 

Wybuch śmiechu na sali. 

ENKI: …więc nie mogłem dopuścić, aby Chicago było zalane wodą. Ale z tej przepowiedni z Kanady to nic nie będzie. Tutaj była tylko chęć zabłyśnięcia. Kto jest z Kanady może spać – na razie – spokojnie. A jeśli chodzi o zabezpieczenie – to oczywiście, jak najszybciej, czas nagli, czyli… to zabezpieczenie już powinno zadziałać od wczoraj. Zatem weźmiemy się wszyscy do pracy i będzie tak, jak zostało zaplanowane. Słucham.

Bohdan: Gdzie obecnie znajduje się Planeta Nibiru i kiedy będzie widzialna na naszej półkuli północnej?

ENKI: Gdzieś w Kosmosie na pewno się znajduje. Jeszcze na tyle daleko, że nie jest widoczna i nie będzie widoczna gołym okiem, ale przyszły rok już wam obiecuję, bo obiecuję od dawna, że ją ujrzycie – a ujrzycie. Czy o to właśnie chodzi, żeby uwierzyć tak jak ten niewierny Tomasz, kiedy przyszedł Jezus?  „Zobaczę Nibiru, to uwierzę!!! Nie zobaczę, nie będę wierzył i nic nie będę robić.” No to nie pomagaj. Właśnie o to chodzi, żeby zdążyć przed bliskością tej Planety, bo energia tej Planety już oddziałuje na Ziemię, czy na wszystko, co się znajduje na jej drodze. Czy to takie trudne do zrozumienia? Już – jeśli koniecznie chcesz znaków i zobaczyć tę Planetę – jedź na biegun południowy. Tam się znajduje największe obserwatorium astronomiczne. Jak ci szczęście dopisze, to ci pokażą. Słucham.

Bohdan: Dlaczego podczas pierwszego spotkania z Janem od Boga, określił on stan osoby, że nie potrzebuje interwencji duchowej, a za dwie godziny, przy drugim podejściu już potrzebowała? Czyżby się pomylił? Dziękuję.

ENKI: Nie. W tym czasie, kiedy było to pierwsze spotkanie z Janem tej postaci duchowej, postaci dwóch, trzech (czasami też tak bywa) nie było. Dopiero przy drugim podejściu, czego się może nie spodziewała nawet sama osoba, że będzie miała drugie spotkanie, Istota Duchowa była przy niej i wtedy dopiero Jan to zobaczył. Słucham.

Bohdan: Czy na Ziemi znajdują się Istoty z innych Planet?

ENKI: Jasne, że się znajdują. Odziane są w materię ludzką, są nie do rozpoznania. Nie mogą uczestniczyć w waszym życiu będąc we własnej materii, bo istoty ludzkie do gościnnych nie należą. Tak, że są i to bardzo dużo. Słucham.

Bohdan: Drogi ENKI, czy osoba rozwiedziona, która ponownie wyszła za mąż, jest na zawsze potępiona przez Boga, ponieważ złamała przysięgę małżeńską?

ENKI: I tutaj też poproszę na sesję osobistą. Pytanie niby proste. Dlaczego mówi się, że Bóg jest Miłością, a z drugiej strony traktuje się Boga jak kogoś okrutnego, mściwego, zaborczego? Coś tu się nie zgadza – nieprawdaż? Bóg jest Miłością i Bóg chce, żeby każdy z was był szczęśliwy. Chcesz więcej informacji – przyjdź. Słucham.

Bohdan: Kochany nasz Ojcze, w jaki sposób można wyleczyć u mojej córki, lat 39, częstoskurcz komorowy wraz z kaszlem, spowodowanym brakiem równomiernego oddechu i brak tętna obwodowego, codzienne ranne biegunki, ciągłe wzdęcia, sztywnienie mięśni, zaburzenia snu, niesamowite uderzenia gorąca, podniesiona temperatura ciała? Co te objawy znaczą i jak je leczyć? Dziękuję. Barbara.

ENKI: Najlepiej byłoby Barbaro tę nieszczęsną przyprowadzić przed moje oblicze, ale coś za dużo wyliczyłaś tych chorób, bo medykiem to Ja nie jestem, ale według tego co wyliczyłaś, to twoja córka już żyć nie powinna. Trochę przesadzone albo tak bardzo zaawansowana hipochondria, więc – na to pytanie można znaleźć odpowiedź, kiedy sama zainteresowana lub pokrzywdzona przez los się pojawi. Słucham.

Bohdan: Czy katastrofa lotnicza w Smoleńsku, była spowodowana błędem pilota, czy był to zamach stanu? Krystyna.

ENKI: Uważasz Krystyno, że jestem mało rozgarniętym Duchem i na takie pytanie ci odpowiem tu, na sali? Przy tym dużym zgromadzeniu, gdzie nie są sami przyjaciele? Są i tacy, którzy chcą usłyszeć, chcą wyciągnąć wiadomości i zrobić z tego użytek. Nie to, że nie wiem – bo wiem, ale nie odpowiem na to pytanie. Słucham.

Bohdan: Drogi ENKI, czy audycje radiowe Barbary Choroszy, w dalszym ciągu finansowane są z „wdowiego grosza“ wpłacanego na konto fundacji Barbary Choroszy „The Mysteries of the World“?  A jeśli tak, to czy istnieje dalej taka potrzeba? Marek.

ENKI: Jak bardzo „lubię“ takie pytania… Mamona… mamona… i jeszcze raz mamona. Gdy nie dojdzie do zabezpieczenia Ziemi, to mogę wam zagwarantować, że nikomu ten „wdowi grosz” nie będzie potrzebny do niczego. Natomiast teraz, kiedy zachodzi ta potrzeba bardzo głośnego mówienia o tym „Napoleonie egipskim“ – radio Barbary Choroszy będzie mówić, będzie uczestniczyć w tej akcji, zbiorowej akcji, światowej akcji szturmu na Egipt, rząd i „Napoleona“ – czasami warto dać ten „wdowi grosz” po to, żeby spokojnie spać, żeby mieć to poczucie bezpieczeństwa dla siebie, dla swoich najbliższych. Dlaczego tak krótkowzrocznie patrzycie? Krótka jest myśl dzisiaj – dzisiaj kłótnie, dzisiaj zwady. Pytam się – co jutro? Co wam przyniesie jutro? Co wam da to poczucie bezpieczeństwa? Pełna sakiewka, czy to, że będziecie mieć już tę gwarancję wykopalisk? – więc… niech każdy z was, kto dzisiaj się szarpie o ten „wdowi grosz” – bo tutaj, to mógłbym jeszcze do niejednej osoby mieć zastrzeżenia co do „wdowiego grosza“, tak jak gdyby ten „wdowi grosz“ był najważniejszy w waszej sakiewce. Tak jak powiedziałem wcześniej – można nie dać tego „wdowiego grosza”, można nic nie robić. Można zamknąć jedną fundację, drugą, trzecią, czwartą fundację. Ci, co poświęcają się tej pracy, bo to jest poświęcenie – wrócą do swoich zajęć i zaczekajmy… zaczekajmy wszyscy do roku dwunastego, ale ileż to radości – sakiewki będą pełne i nie trzeba będzie dawać tego „wdowiego grosza”. Przemyślcie to sobie. Słucham.

Bohdan: Drogi ENKI, z jakiej Planety pochodzi moja dusza? Jak mam przetrwać bunt Ziemi i jak jej pomóc? Czy w moim środowisku często spotykam tych złych ludzi, nie pochodzących z Ziemi? Sonia z Polski, lat osiemnaście.

ENKI: Soniu, nawet nie odebrałem twojej energii. Bezmyślnie, bez zaangażowania większego, byle napisać. Chętnie odpowiem na twoje pytanie, ale wolałbym cię widzieć, bezpośrednio porozmawiać. Wtedy może coś dużo więcej usłyszysz… Słucham.

Bohdan: Drogi ENKI, które lub czy jest to ostatnie moje wcielenie na Ziemi? Czy pochodzę z Ziemi? – chodzi mi o moją duszę. Czy wybuch wulkanu na Islandii jest początkiem końca? Mateusz, lat dwadzieścia dwa.

ENKI: No to Mateuszu – czeka cię sesja osobista, dopóki tutaj jeszcze medium jest, bo coś Mi się wydaje, że czeka nas konkretna rozmowa. Słucham.

Bohdan: Czym mogłabym się zająć bym spełniała się w życiu? Co dawałoby mi szczęście?

ENKI: Ja jestem tylko Duchem. Mogę prześwietlić osobę, ale muszę ją mieć tak jak na tacy wyłożoną, więc cóż – następna osoba na sesję osobistą. Słucham.

Bohdan: Maria Kuczerowa ma Kod Pomocy Ziemi, ale nie ma dobrej, aktywnej pamięci. Co zrobić?

ENKI: I tutaj, gdybym był złośliwy, to bym powiedział – czeka cię kurs Silvy, czyli doskonalenie umysłu. Pracuj, pracuj nad swoim umysłem, a na razie… to muszę cię zmartwić. Takiego „Kodu Ziemi“ ziemskie istoty jeszcze nie dostały. Słucham.

Bohdan: Jak mam odczytać, że wszystkie wydarzenia związane z Polską, dzieją się głównie w kwietniu? Chodzi o śmierć papieża jak i prezydenta Kaczyńskiego.

ENKI: A to dopiero początek wydarzeń – będą i następne miesiące. A to był tylko zwykły przypadek, zbieżność miesięcy i nie ma tu żadnej głębszej przepowiedni. Słucham.

Bohdan: Czy to przypadek, że tu jestem?

ENKI: Nie ma przypadków i nie przypadek, że tu jesteś. Tak jak mówiłem, kiedy miałem Zastępcę – oglądałem wasze serca i ci, którzy są tutaj dzisiaj zostali sprowadzeni. Słucham.

Bohdan: Jaką pracę trzeba wykonywać żeby utrzymać rodzinę? Lubo.

ENKI: Każdą… każdą pracę jaka wpadnie ci w ręce. I nie wstydzić się tego, bo w tej chwili to jest czas… czas na przetrwanie, czas na naukę, czas na doskonalenie się i przygotowywanie się do Nowego Czasu, do nowych zmian i do tego, co was będzie czekać na nowych warunkach, na Nowej Ziemi. Słucham.

Bohdan: Witaj ENKI. W pierwszych słowach chciałabym Tobie oraz grupie prowadzącej podziękować, że jesteście. Moje pytanie brzmi: moja mama ma reumatyzm, czy można jej pomóc? Dziękuję. Agnieszka.

ENKI: Przede wszystkim sprawdź mieszkanie, czy w twoim mieszkaniu nie ma cieków wodnych, bo to najprawdopodobniej jest największą przyczyną tego złego samopoczucia twojej matki. Potem trzeba zmienić dietę… albo lekarza i dopiero wtedy można mówić o pomocy dla twojej matki. Słucham.

Bohdan: Jaką najważniejszą rolę my mamy w tym życiu?

ENKI: I tutaj odwołam cię do książek, jak chcesz swoją rolę w życiu zobaczyć. Trzech autorów książek tutaj siedzi, więc przestudiuj wszystkie trzy książki. Wtedy dostaniesz odpowiedź na swoje pytanie. Słucham.

Bohdan: Ania – czy powinnam zostać w Stanach, czy wrócić do Europy?

ENKI: Aniu… Aniu… Jeśli spowodujecie… czy doprowadzicie do zabezpieczenia Ziemi, wszędzie będzie bezpiecznie. Jeśli nie, to wszędzie będzie źle i niebezpiecznie, więc… nie mogę ci powiedzieć dzisiaj: „jedź“ albo „nie jedź“. Mogę tylko powiedzieć: pomóż, pomóż w tym, żeby jak najszybciej tam, w tej wiosce, już przy rozpoczętych wykopaliskach rozpoczęły się prawdziwe wykopaliska. Słucham.

Bohdan: Gdzie nam, rodzinie, jest sądzone żyć?

ENKI: Oczywiście, że na Ziemi – i to jeszcze długo jest sądzone żyć. Nikt nie przyleci po was i nie zabierze z Ziemi, bo Ziemia jest dla istot ludzkich. Tak było, jest i będzie. Słucham.

Bohdan: Ania – czy poznam partnera swojego życia w tym roku i czy będę z nim szczęśliwa?

ENKI: I tutaj proponowałbym iść do wróżki… Ja wróżbitą nie jestem, a to pytanie było raczej prowokujące i częściowo złośliwe. Szczęście może leżeć na drodze każdego z was. I co masz na myśli mówiąc: „szczęście“? Szczęściu trzeba wyjść naprzeciw a nie czekać na nie z założonymi rękoma. Słucham.

Bohdan: Drogi Opiekunie Ziemi, jeśli czas pozwoli, proszę powiedz więcej o Wyspach Wielkanocnych. Dziękuję.

ENKI: Czas nie bardzo pozwala, ale mogę powiedzieć tyle, że te twory na Wyspach Wielkanocnych nie zostały zbudowane, czy stworzone przez istoty ludzkie. To… przy tej budowie pomagały Istoty zarówno z Syriusza jak i z Oriona. Słucham.

Bohdan: Drogi Samuelu, czy wulkan Yellowstone wytrzyma do roku dwunastego?

ENKI: Jeśli tak będą postępować prace w Egipcie jak postępują dotychczas i z takim zaangażowaniem ze strony Egiptu, to na pewno nie wytrzyma wulkan do dwunastego roku. Już – gdyby nie był zabezpieczany energetycznie – już tą „atrakcję” po wybuchu wulkanu mielibyście tutaj, więc… składajcie rączki ku niebu w podziękowaniu za to, że jeszcze nie wybuchł, a nie zastanawiać się, dlaczego jeszcze nie wybuchł. Ot… i natura ludzka. Słucham.

Bohdan: Czy Anioł Stróż to po prostu nasza nadświadomość? Kim jest Lucyfer? Czy duch/dusza ma jakąś formę? Czy na Saturnie nadal istnieje życie? Jak można nauczyć się telepatii? Jakie są rodzaje Energii i jak je można rozróżnić?

ENKI: Czy istoto ludzka za długo myślałaś nad tymi pytaniami? Sądzisz, że na ten zestaw pytań odpowiem tu, na tej sali? Anioł Stróż to nie twoja nadświadomość, to jest odrębna Istota Duchowa, która próbuje przemówić do rozumu, do rozsądku, do serca każdego z was – jak próbowała przemówić do rozsądku, kiedy pisałaś ten list do Mnie. Słucham.

Bohdan: Ukochany ENKI, dziękuję Ci za Twoją miłość, a zwłaszcza teraz bardzo tej miłości potrzebujemy wszyscy. Czy wspólna modlitwa mogłaby nas połączyć?

ENKI: Mogłaby… Modlitwa to potęga pod warunkiem, że ta modlitwa będzie pełna zaangażowania, płynąca z serca, z serca do serca. Przecież o takie połączenie Nam chodzi – nie tylko tutaj w Chicago, ale na całym świecie, aby ludzie zrozumieli, że człowiek człowiekowi powinien być bratem i człowiek w człowieku powinien zobaczyć to, co chciałby dla siebie otrzymać. Nic więcej. Tego właśnie pragniemy My, Istoty Duchowe. Słucham.

Bohdan: Ostatnie pytanie. Kochany ENKI, dziękuję Ci bardzo za to, że jesteś z nami. Przepraszamy za nasze ludzkie ułomności. Wierzę, że przyjdzie czas, że będziesz z nas dumny.

ENKI: Zaskoczyło mnie to ostatnie słowo: „dumny“… Tak bardzo tego pragnę – być z was dumny, bo tak naprawdę… jesteście krwią z mojej krwi. Jesteście także Dziećmi Bożymi, posiadający ten Pierwiastek Boski, więc… jakież to byłoby szczęście dla Nas BYĆ Z WAS DUMNYM. Tak bardzo pragnąłem, kiedy się ujawniłem tu w Chicago – pragnieniem moim było być dumnym z was tu, w Chicago, kiedy to przygotowywany był grunt, kiedy to ściągaliśmy was z różnych stron Polski, żebyście byli tu, w jednym miejscu, przy tym moim gnieździe. Tak po ludzku, albo po duchowemu nam się marzyło: Jaskółki… Jaskółki będą nieść orędzie spokoju, miłości. Będą pomagać, będą uczyć… Tak… i jeszcze raz tak – tego właśnie Ja pragnę i Inni, którzy na was patrzą. Dlatego dziękuję za te słowa i dziękuję także za spotkanie dzisiejsze – moje Jaskółki. Dziękuję.

Bohdan: Dziękujemy Drogi ENKI, dziękujemy wszystkim Istotom Duchowym, które dzisiaj przybyły. Dziękuję wszystkim przybyłym za uczestniczenie w tym naszym pięknym spotkaniu. Następne odbędzie się przed wyjazdem Lucyny i Billa do Polski, prawdopodobnie 9-go maja. W imieniu organizatorów, Jaskółek – dziękuję.

 

Sesja 104. Otwarcie serc i umysłów

Sesja publiczna przekazu telepatycznego numer 104

Kraków, 7-my dzień lutego 2010-ty rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – odpowiada na pytania za pośrednictwem medium, Lucyny Łobos-Brown

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos-Brown, Iwona Stankiewicz, William Brown, Andrzej Wójcikiewicz    oraz Publiczność zgromadzona na sali

Iwona: pytania zadawane w imieniu Publiczności

 

– DNA Boga, otwarcie serc

– Największa Energia

– istoty z Oriona

– Tablice

– „Biała Księga”

– „Eutanazja ducha“

– Rok dziesiąty początkiem

– Papież – „kanałem”

– „Wyrocznia”

– Osłona statków

– Ukazanie się Enki fizycznie

– Renowacja zabytków

– Bałtycki meteor

– Egoizm

– Szczerość serca

 

ENKI: Witajcie, witajcie w tym mieście Kraków. Mam na imię ENKI. Nie będę się długo rozwodził nad słowem wstępu, gdyż chciałbym odpowiedzieć na wasze wszystkie pytania. Zatem jestem gotów i słucham.

Iwona: Witaj ENKI. Pierwsze pytanie z sali. Czy zostanie odnaleziona osoba niosąca czysty kod DNA Stwórcy i czy ENKI wiesz, kim jest owa osoba? Czy pełni ona jakąś rolę we współpracy z Samuelem-ENKI – w ratowaniu Ziemi? Pytanie od Laguny.

ENKI: No cóż, niedokładnie rozumiesz przesłanie samego Boga. Wszyscy nosimy to DNA Boga, bo wszyscy pochodzimy z tego samego Źródła. Nie ma tak naprawdę osoby „wybranej”. Wszyscy możecie być wybranymi i mieć tą samą odpowiedzialność za Ziemię i za ludzi. Więc nie powiem tobie i nie przedstawię osoby. Każdy, każdy ma ten sam obowiązek ratowania zarówno Ziemi jak i ludzi. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Mariusza. Drogi ENKI, na pytanie o cuda Chrystus odpowiedział: „To Ojciec we mnie, a Który jest w was – czyni je. Większe rzeczy niż ja, wy możecie czynić, ponieważ ten sam Ojciec, który jest we mnie – jest w was“. Proszę Cię o rozwinięcie tego tematu.

ENKI: Tu jest prawie odpowiedź już z poprzedniego pytania. Prawda, że w każdym z was jest to DNA Boga i każdy z was może dokonywać cudów. I to właśnie miał na myśli Jezus mówiąc te słowa, gdzie nie wywyższał się, ale powiedział, że każdy człowiek jest równy drugiemu człowiekowi i ma tą boskość w sobie. Tylko z biegiem lat ludzie gdzieś „zgubili“ to DNA boskie, więc nadchodzi czas żeby to odnaleźć, a odnaleźć można poprzez otwarcie serca. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Sławomira. Drogi Samuelu, bardzo Ci dziękuję za pomoc, której mi udzieliłeś w sprawach zawodowych. Proszę jednocześnie o dalsze wsparcie.  Mam w związku z tym pytanie. Czy mieszkańcom Inowrocławia grozi niebezpieczeństwo powstania zapadlisk w związku z nieprawidłową, moim zdaniem (i nie tylko moim), likwidacją w latach 80-tych ubiegłego wieku kopalni soli? Jeżeli tak, to kiedy to nastąpi? Przyznaję uczciwie, że chciałbym utwierdzić się w przekonaniu o trafności moich ustaleń, ale chodzi mi głównie o to, aby ostrzec ludzi przed katastrofą.

ENKI: Nie martw się, bo w najbliższym czasie, a przynajmniej do dwunastego roku, nic takiego się nie wydarzy. I zarówno ludzie jak i ty możecie spać spokojnie. Nie zawali się wasze miasto.  Potem, po dwunastym roku – tak jak powiedział Bill – uratujemy, więc po dwunastym roku będziecie mogli sobie zrobić, z tej nieczynnej już kopalni, atrakcję turystyczną albo sanatorium, gdzie będzie się leczyć przypadłości ludzkie. Tak, że spokojnie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Magdaleny. Czytam wszystkie sesje z ENKI na stronie Projektu Cheops, jednak nie natknęłam się jeszcze na tzw. „inne wyznania“. Chciałabym wiedzieć, jeżeli to oczywiście możliwe, co ENKI powiesz na temat ruchu Kriszna? Skoro uczy wprowadzenia do wyższej świadomości, skoro mówi o miłowaniu drugiego człowieka, to czy jest dobra? Tutaj Najwyższy Bóg nazywa się Kriszna. Czy jest to ten sam, ENKI, Pan Bóg? Czy…

ENKI: Ten sam. W innym wyznaniu Bóg ma Imię Jahwe, w jeszcze innym wyznaniu ma inne imię, ale ciągle jest to ten sam Bóg i ta sama – Najwyższa, Największa Energia. Nie jest to ważne – „przynależność“ do danej religii, lecz ważne jest postępowanie wobec drugiego człowieka i wobec Boga. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Tomasza. Witaj ENKI, mam nadzieję, że znana jest Tobie moja energia. Mam nadzieję, że udzielisz mi odpowiedzi na moje pytanie. Co oznaczają stare przekazy z Kasjopei, które zaczęły się w latach 90-tych?  Wynika z nich, że Orianie porywali ludzi w tak zwanej „służbie dla innych“?

ENKI: Wielkie słowa, zaraz „porywali“… Gdyby ci z Oriona mieli złe zamiary, to czyżby się angażowali w budowę Piramidy, zabezpieczenia?  Czy teraz mieliby tą wielką chęć pomocy? A może tak doczytałbyś się tego, że kiedy przybywali na Ziemię i jak to mówisz: „porywali“ – zapraszali albo zabierali na swoje statki po to, żeby leczyć – dlaczego o tym się nie pisze… Ilu ludzi zostało wyleczonych z przypadłości, gdzie medycyna wcześniejsza i nawet dzisiejsza postawiła „krzyżyk“ na danym człowieku. To trzeba się doczytać, a nie mówić: „Jacy oni są źli!“. Nie mają żadnego interesu żeby być „złymi“. Mają piękną swoją Planetę właśnie ci z Oriona. Może to ty też nosisz to DNA tych istot z Oriona… Więc niech każdy pomyśli zanim powie słowo na kogoś drugiego, że jest „zły“. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy Saint Germain jest osobą pozytywną?

ENKI: Chcesz wydać ocenę? Proszę bardzo. To najpierw przyjżyj się sobie i zadaj pytanie sobie: „czy jestem dobrym człowiekiem czy złym?“ Pokaż mi takiego, który byłby bez skazy, bez grzechu. Znajdziesz? I to jest moja odpowiedź. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Pawła. Drogi ENKI, wiele czytam o Tobie i na Twój temat, aż się w tym wszystkim pogubiłem. Proszę, doradź mi przez udzielenie odpowiedzi na pytanie, które powinienem zadać a od pół roku nie potrafię go ułożyć. Co jeszcze mogę zrobić dla Projektu poza tym, co już robię?

ENKI: Proste, co możesz zrobić… To, że czytasz – dobrze. Ziemi potrzebna jest Energia, Energia Miłości. Chcesz coś zrobić jeszcze dodatkowo, to postaraj się tak docierać do ludzi, żeby otwierać ich serca. I to jest wielka misja. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję – kolejne pytanie. Kochany ENKI, czy Góra Mojżesza znajduje się przy Klasztorze św. Katarzyny czy w innym miejscu Półwyspu Synaj?  Przepraszam za zbytnią ciekawość. Katarzyna.

ENKI: Góra Synaj znajduje się dokładnie w tym miejscu, o którym piszesz i mówisz. Oczywiście na wschodzie w tym kraju arabskim, gdzie ludziom zostało namieszane w głowach. A co zostało namieszane, to na pewno wiecie, więc przy ratowaniu Ziemi nie chodzi o Górę Synaj i Mojżesza.  Mojżesz swoją misję wypełnił przekazując tablice. Tablice, które zostały spisane przez ENKI.  Znasz kogoś takiego? Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Co to za kamień? Przekazuję kamień Lucynie. (Iwona pokazuje Lucynie kamień, o który pyta zainteresowana osoba).

ENKI: Będę się bawił w geologa… na to wychodzi…  Otóż, kamień ten nie jest z Kosmosu – jeśli już o to chodzi. Kamień ten pochodzi sprzed czasów, powiedzmy ponad 12-stu tysięcy lat, kiedy to na Ziemię spadło to nieszczęście, czyli miał wpływ na ten kamień przelot tej Planety i spowodował to, że ten kamień w takim stanie przeleżał tyle tysięcy lat, ale kamień ten nie przybył z Kosmosu. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Mam na imię Łukasz, szukam celu życiowego. Nie wiem, w którą stronę mam iść. Czy z moją drogą wiąże się jakiś wewnętrzny talent?

ENKI: Musiałbym, bo… odbieram ogromny stres u ciebie… przeprowadzić taką sesję osobistą, gdzie znaleźlibyśmy ten punkt wyjścia i pomocy dla ciebie… i wskazanie tobie drogi, więc pomyśl nad tym spotkaniem. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy książka „Ramtha“, czyli „Biała Księga“ mówi prawdę?

ENKI: Każda książka, nawet kiedy autor pisze pod „Nasze dyktando“ – zawiera cząstkę tej osoby, która pisała. Każda książka musi być tak napisana, aby była zrozumiałym językiem napisana dla każdego człowieka. „Biała Księga“ powiedzmy w dziewięćdziesięciu procentach jest przekazem. I jak wszystkie przekazy dotyczy jednego: otwarcia waszych umysłów i serc, i dotarcia do waszych umysłów. Tak, że ten autor, który spisał tę Księgę dostał przyzwolenie, żeby dodać coś od siebie, ale nie kłamstwo. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Czy wykopaliska w Gizie doprowadzą w tym roku do znalezienia Faraona? Dziękuję, Paweł.

ENKI: I tutaj, chociaż mnie „język“ – jak to mówicie – „świerzbi“, żeby powiedzieć, muszę zachować powściągliwość. Mogę tylko powiedzieć: rok dziesiąty będzie bardzo ważnym rokiem dla Ziemi i ludzi. Tyle mogę powiedzieć. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Kiedy mamy do czynienia ze śmiercią duszy?

ENKI: Trudne pytanie i może być bardzo obszerne w odpowiedzi, ale za dużo nie mogę się „rozgadywać“, jak to mówicie. Nie po to Bóg stworzył i powołał do życia istotę, żeby po jakimś czasie ją unicestwić. Życie ducha w zasadzie powinno być wieczne – tak jak życie Boga. Tylko jest taka „maleńka furtka“. Jeśli sam duch nie chce więcej egzystować albo na Ziemi, albo tam w zaświatach, wtedy może być dokonana taka „eutanazja ducha“, ale tylko i wyłącznie na własne życzenie. A tak – to duch jest wieczny! Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Jarka. Czy system HAARP ma coś wspólnego z ostatnimi trzęsieniami ziemi, na przykład na Haiti?

ENKI: Chcielibyście kogoś obciążyć za to trzęsienie ziemi… Pewnie, że nauka już do tego doszła, że może wywołać tsunami, może wywołać trzęsienie ziemi. Gdybyście uważnie czytali moje przekazy, to byście się doczytali, gdzie wyraźnie mówię, że już rok dziesiąty będzie rokiem dla Matki Ziemi, czyli Matka Ziemia coraz głośniej będzie wołać i domagać się swoich praw, więc to był taki „początek“ odezwania się Matki Ziemi. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Czy papież Jan Paweł II wiedział o Planecie Nibiru, czy kontaktował się z Przybyszami z innych Planet? Czy papież znał prawdę o budowniczych piramid w Egipcie i o stworzeniu człowieka? Dziękuję. Dorota.

ENKI: Wszystko znał, o wszystkim wiedział, miał też kontakty. Lecz był otoczony – no powiedzmy – „nieprzyjaciółmi“, gdzie nie wolno mu było mówić. Gdyby tak uważnie się wsłuchać w treść tych wszystkich jego wystąpień, to pomiędzy wierszami papież przekazywał informacje, lecz kto o tym myślał lub kto słuchał uważnie? Tak, że papież był doskonałym „kanałem“ tu na Ziemi. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Witaj ENKI, czy ludzie jeszcze wytwarzają feromony, które mają wielki wpływ na relacje męsko-damskie? Dziękuję i pozdrawiam. Krzysztof.

ENKI: I tutaj Krzysztofie, wchodzimy na dosyć wąską ścieżkę…  I gdybyś tak zechciał się pokusić na sesję osobistą, to byśmy ten temat rozwinęli, bo masz problemy. A te relacje w tej chwili są coraz słabsze. I to też Wszechświat smuci. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Nazywam się Eryk i mam 19 lat. Witaj ENKI, Przyjacielu.  Dlaczego teraz coraz częściej ludzie tej samej płci zawierają związki? Dlaczego tak się dzieje i jak na to patrzeć? – bo przecież niektórzy z nich, mimo tego, że łączą się z tą samą płcią, są naprawdę dobrymi ludźmi i śpieszą z pomocą innym.

ENKI: Można powiedzieć, że natura też potrafi płatać figle. Duch uwięziony w niewłaściwym ciele – i to jest właśnie to. Kiedy taki duch się zorientuje, to można jeszcze poprzez zabiegi, terapie hormonalne – zmienić płeć. Pewnie, że to nie są źli ludzie, tylko u ludzi – to, co jest inne, nie-pasujące do schematu ogólnego – najczęściej się odrzuca. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Kasi. Drogi ENKI, moja córka jest alergikiem. Lekarz powiedział, że ma zbyt duże migdały co utrudnia jej oddychanie. Czy powinnam zgodzić się na zabieg przycięcia migdałów, a może można zrobić coś innego?

ENKI: Medykiem to Ja nie jestem, lecz logicznie myśląc – co mają migdały wspólnego z alergią? Nie radziłbym operacji na migdałach. Jest to bardzo ważny organ w organizmie. Próbować metod homeopatycznych i ziół, ale nie iść za tym cięciem i od razu zgadzać się na operację. Alergii trzeba poszukać nie w migdałach, lecz znaleźć inną przyczynę. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. W czyim interesie leży, by ta cywilizacja przetrwała w takiej formie, jaką teraz mamy?

ENKI: Na pewno nie w takiej. To, że po dwunastym roku nie da się tego cofnąć, Ziemia przejdzie transformację, tak jak teraz na Ziemi już niektórzy ludzie też przechodzą transformację. Ten system i ten rodzaj myślenia trzeba zmienić, bo w Nowy System nie może przejść ten bałagan, który jest obecnie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy jest to możliwe, że żyjemy w Matrixie?

ENKI: Co już wy nie nawymyślacie…  A jak dobrze by się żyło, gdyby to życie było takie prostolinijne, ale nie, bo gdzieś zasłyszane słowo, gdzieś przekazane, wymyślone, a jeszcze nie zrozumiane – staje się wielką atrakcją. Dobrze żyć się będzie, ale w systemie oczyszczonej Ziemi – energetycznie, gdzie ludzie będą mieć jasne umysły. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie od Grzegorza. Czy przeznaczenie odgrywa jakąkolwiek rolę w naszym życiu? Czy są zdarzenia, na przebieg których nie mamy żadnego wpływu?

ENKI: To jest fakt, że każdy schodząc na Ziemię bierze „ten bagaż“ ze sobą, który nazywa się przeznaczeniem. I niby powinno się ono wypełnić tak, jak sobie to zaplanował duch, lecz i tu jest furtka, bo jeśli zacznie się myśleć… to takie przeznaczenie można zmieniać. Wcale nie musi ono być sztywne – takie jakie ustalił sobie duch schodząc na Ziemię; wy to nazywacie przeznaczeniem, My natomiast mówimy na to: „Wyrocznia“. Więc każdy jeden człowiek może tą wyrocznię swoją zmienić tak, żeby ona była łatwiejsza i dała spokojnie żyć. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie. Pozdrawiamy Cię ENKI. Co powoduje, że na naszych zdjęciach razem pokazują się kule? Siostry Mira i Aga.

ENKI: I to was martwi? Powinniście się cieszyć. Opiekunowie wasi się z wami „fotografują“, pokazują, że są. Kiedy pokazują się Istoty Duchowe oznaczać to może tylko jedno: wołają – „zainteresujcie się nami“ albo: „odezwijcie się do nas“. Jesteście bezpieczne i z tego powinniście się cieszyć. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy jest możliwe inne leczenie niedoczynności tarczycy? Ja od 16-stu lat zażywam Teroxin i jeżeli jest możliwość naturalnej pomocy, to proszę o pomoc. Serdecznie pozdrawiam wszystkich, którzy pomagają w Projekcie Ratowania Ziemi. Maria.

ENKI: Mario, a czy próbowałaś jod? Nie jest akceptowany przez medyków, ale pomaga. Pije się go kropelkami i on leczy tarczycę. Pamiętaj – jod, czyli ta zwykła wasza jodyna. Nie leczyć od razu lekami, które niekoniecznie pomagają. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Marcina. Czy jest możliwość, żeby mój słuch uległ poprawie?

ENKI: Jest, ale musisz jeszcze trochę poczekać, bo nie tylko się zmieni na Ziemi Energia po dwunastym roku, ale i życie ludzi. W tej chwili to pomyśl nad tym – a może wiele rzeczy nie chcesz słyszeć i sam siebie programujesz na to: „nie chcę”, czy „nie słyszę“? Pamiętaj – sugestia jest to 50% leczenia. Jeśli będziesz powtarzał i mówił: „nie słyszę“ – to tak będzie. Więc zmień ten system myślenia na pozytywne myślenie, a potem jeśli to wytrzymasz, to po dwunastym roku, nie urągając medykom dzisiejszym, medycy dzisiejsi będą się uczyć od innych medyków leczenia. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie od Jacka. Witaj ENKI. Ostatnio widziałem na niebie coś jakby chmury opływały jakiś kolisty kształt o dużej średnicy. Specjalnie biegłem na pole o pierwszej w nocy w nadziei na kontakt z kimś z Aszun lub z Syriusza, ale nie udało mi się. Wiem, że takie chmury pojawiają się nad całą Planetą. Możesz powiedzieć coś więcej?

ENKI: Mogę i powiem. Są to w istocie rzeczy statki. Statki kosmiczne patrolujące niebo i Ziemię. I często „z dołu“ widać je w kształcie kuli. Jest to osłona, osłona po to, żeby być poza zasięgiem radarów albo tych rakiet dalekiego zasięgu, bo już niejedną taką „kulę“ próbowano zestrzelić. Nie mogłeś na to liczyć, że wylądują na twoim polu i się z tobą skontaktują. Wielu jest ludzi, którzy tego by pragnęli, a jeszcze zostać zabranym – to już szczyt szczęścia. Tak, że ciesz się z tego i jeszcze nie raz obserwuj to wydarzenie na niebie, gdy będą pojawiać się statki. I tak masz to szczęście, że widzisz, bo nie wszyscy to widzą. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Przemka. Witaj ENKI, od kilku miesięcy moje życie topi się w chaosie. Co mam zrobić, by odnaleźć siebie i dążyć pełniej do moich marzeń? Zadaję to pytanie tutaj, gdyż nie mogę przybyć na sesję prywatną z powodu tego, że mieszkam w Anglii. To pytanie wysyłam za pośrednictwem mojego przyjaciela.

ENKI: Anglia to jest na Księżycu czy tu na Ziemi? Są jeszcze telefony i kiedy poproszę medium to wyrazi zgodę – zawsze wyraża zgodę – i można zadzwonić w takiej wyjątkowej sprawie, i porozmawiać albo odbyć taką sesję przez telefon. Więc bądź tak dobry i po zakończeniu mojego tego wykładu dostaniesz telefon i przekażesz ten telefon, bo to nie jest temat ani odpowiedź na sesję publiczną. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Łukasza. Czy jest powód, dla którego ENKI nie może czy nie chce z nami osobiście, fizycznie rozmawiać, wcześniej czy wcale?

ENKI: „Fizycznie“ – to znaczy co? Mam się pokazać – to będzie fizycznie? Gdybym nie chciał, to by tutaj dzisiaj nie było tej sesji i obecności Lucyny, a Ja jestem i odpowiadam na wasze pytania… więc jak można mówić: „nie chce“? Ponadto, skoro jeszcze tego nie powiedziałem, to chyba czas najwyższy żebym powiedział. W tym czasie do roku dwunastego gdybym się fizycznie ukazał to oznacza jedno: zaraz po Mnie przyszłaby Śmierć. Czy takiego kontaktu oczekujecie? Po dwunastym roku, kiedy to już będzie względnie się porządkować na Ziemi a wy będziecie po transformacji, wtedy też będzie inna Energia, nie tak silna i będę mógł się ukazywać. Przecież Ja jestem Duchem. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Janiny. Kochany ENKI, proszę o pomoc w moim dramacie życiowym. Jak odnaleźć w sobie radość życia i uwolnić się od panicznego lęku i poczucia winy, które mnie wciąż paraliżują i przeszkadzają w rozwoju duchowym? Proszę, powiedz kto mnie tak urządził?

ENKI: Sesja osobista. To nie jest pytanie na dzisiaj – zbyt poważna sprawa. Powiem ci, kto ciebie tak „urządził“, ale nie tutaj. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Moje imię Edyta. Chciałam zapytać czy jest jakieś skuteczne lekarstwo na przerosłe blizny (bliznowce, keloidy) po zabiegach chirurgicznych?

ENKI: W pierwszej kolejności ukarałbym tego lekarza, który to zrobił. Jest jedyna możliwość, (ale to długa kuracja) na te blizny przykładać sok z cebuli i wtedy jest ta szansa, że ciało się będzie regenerować. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy w najbliższym czasie przejdę na inedię, czyli niejedzenie?  Agata.

ENKI: Nie radziłbym. W tym klimacie, w tej sytuacji zatrutego środowiska – nie radziłbym tego robić. Może później, ale jeszcze nie teraz. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy w kościółku na Ślęży zostaną wznowione prace wykopaliskowe? Co dokładnie znajduje się w środku tej pięknej, zagadkowej góry? Dorota.

ENKI: Oj… żebym to Ja tak mógł, to bym odpowiedział na to pytanie, ale i tutaj mam te duchowe „ręce związane“. Nie zostaną wznowione, chyba, że „coś“ się zmieni.  A co się może zmienić?  Jesteś osobą inteligentną i wiesz, co mam na myśli. Teraz nie zostaną wznowione. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie. Witam Cię serdecznie Drogi Przyjacielu ENKI. Chciałbym wiedzieć jakie jest moje pochodzenie – skąd jestem?  Czy droga życia, jaką idę, jest dobra? Dziękuję, Marek.

ENKI: Gdybyś na przykład Marku pochodził rodem z Syriusza, to by ciebie tutaj nie było, bo ta Energia, która jest tu na sali nie byłaby dla ciebie właściwa. Więc domyślasz się skąd pochodzisz i skąd przybyłeś. Jesteś po tej samej stronie, co nieduża grupa ludzi, czyli należysz do tej grupy z Oriona. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy w dalszym ciągu będą trudności w otrzymaniu pozwolenia na wykopaliska w Gizie?

ENKI: I tutaj to byłby temat bardzo długi. Będą pozwolenia, ale – powiedzmy – na renowację… renowację zabytków. Jesteście Polakami, a Polak śpiąc też myśli, więc pomóżcie, pomóżcie w tym o czym mówił Andrzej. Potrzebny jest konserwator zabytków, żeby ruszyć. I już będziecie mieć wykopaliska. Powtarzam: konserwator zabytków. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Drogi Samuelu, bardzo Cię proszę powiedz czy moje dzieci są dziećmi indygo? Mam wciąż trudności wychowawcze. Dotyczy to głównie starszego syna.  Proszę o odpowiedź – załączam zdjęcia. (Iwona pokazuje zdjęcia dzieci Lucynie). Chciałabym również gorąco podziękować za opiekę nad całą naszą rodziną. Mirka.

ENKI: Jasne, ale nie oboje – ten drugi jest indygo. Musisz wytrzymać jeszcze trochę. Nigdy nie mówiłem, że to są łatwe dzieci do wychowywania. Na razie tak jest. Tylko zachowanie spokoju pozwoli tobie z tymi dziećmi nawiązać prawidłową relację. Pomimo trudności – bądź dumna ze swych dzieci. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy pozostając w Polsce zaznam szczęścia czy powinnam wyjechać? Agata.

ENKI: Agato, a dokąd ty chcesz wyjechać? Wszędzie możesz znaleźć szczęście i miłość, tylko trzeba się na to otworzyć. Jak się otworzysz i powiesz: „jestem gotowa“ to też tak się stanie – a nie wyjeżdżaj, pozostań w Polsce. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy to prawda, że Najwyższa Rada chce rzeczywiście podpisać umowę z Polską Fundacją?

ENKI: Czy to jest takie ważne? Ważne jest, żeby było rozpoczęcie. I to nie jest odpowiedź na tą salę, bo to jest w tej chwili – powiedzmy – po części zakryte tajemnicą. Ważne już jest to, że Rada Starożytności chce współpracować z Fundacją i to powinno tobie wystarczyć jako odpowiedź. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Piotra. Co muszę zmienić lub zrobić w swoim życiu, by znaleźć pracę, która da mi satysfakcję i stabilizację życiową?

ENKI: Na ten trudny czas, jaki jest w tej chwili, trudno liczyć na tą całkowitą stabilizację i być spokojnym. Jeszcze będziesz czuć szarpaninę i przyjmuj każdą propozycję jaka będzie tobie dana byle przetrwać. Dopiero potem będzie się zmieniać w twoim życiu, a przede wszystkim zmień „program“ w swoim umyśle i nie mów, jak to ciężko jest ci znaleźć pracę albo nie możesz znaleźć pracy. Mów odwrotnie: „znalazłem pracę“ albo: „już niedługo znajdę pracę“. To jest właśnie to przeprogramowanie umysłu. Pomyśl nad tym. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie od Dawida. Czy homoseksualizm jest z natury czymś złym czy też zwyczajną odmiennością od ogólnie przyjętych norm? Czy można i należy z nim walczyć lub leczyć, czy też raczej akceptować?

ENKI: Już mówiłem. Powtarzacie pytania. Jest to uwięzienie ducha w niewłaściwym ciele. Albo leczyć zmieniając płeć, albo zaakceptować, a z tym trochę gorzej. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie od Krzyśka. Czy mam pozostać z dziewczyną, z którą jestem obecnie?

ENKI: Ohoo, to już trudne pytanie. Nie „iskrzy“ już skoro padło takie pytanie. Pewnie, że to jest ważna decyzja – „być albo nie być“… Ktoś tak powiedział… To jest pytanie, na które musi odpowiedzieć twoje serce, nie Ja albo, albo zdjęcie i sesja osobista. Proszę Mi dać następne pytanie. Słucham.

Iwona: Dziękuję, następne pytanie. Czy to co naucza „RAMTHA“, że jesteśmy bogami jest prawdą?

ENKI: Nie do końca „bogami“, ale to boskie DNA czy pierwiastek – każdy nosi w sobie, tylko trzeba to odnaleźć. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Czy długotrwała głodówka regeneruje uszkodzone DNA człowieka i uaktywnia ukryte zdolności?

ENKI: A tobie kto takich bzdur naopowiadał! Głodówka wycieńcza organizm a nie „odbudowuje DNA“. Otwarty umysł, otwarte serce i prawdziwa jedność z Bogiem – to odbudowuje DNA.  Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie od Elżbiety. Czy nadal mam próbować szans w swoim zawodzie, w którym dotąd nie odniosłam większych sukcesów czy mam znaleźć inną ścieżkę zawodową?  Jeśli inną, to jaką?

ENKI: Nie, jeszcze wytrwaj, wytrwaj do roku dwunastego. Realizować się będziesz dopiero po roku dwunastym. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Kochany ENKI, czy mam jakieś zadanie do wykonania przed lub po 2012-tym roku, które może pomóc ludziom lub Projektowi?  Kocham Cię Przyjacielu.  Dominik.

ENKI: Dominiku, teraz masz jeszcze się uczyć, żyć, obserwować ludzi, zbierać nawet „cięgi“ od ludzi a dopiero po dwunastym roku będziesz mógł się realizować w tym, w czym chcesz, o czym marzysz, bo Misja Cheops się zakończy, ale misja jako taka czy fundacja – dalej będzie funkcjonować po dwunastym roku. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie. Drogi Samuelu, co było powodem, że nie potwierdziły się zapowiedzi dotyczące wpadnięcia meteorytów do Bałtyku? Romek.

ENKI: Ludzie… jak do was przemawiać?! „Efektów specjalnych“ oczekujecie? Tyle, co się napracowały te Istoty, te „kule“, które wcześniej były widziane żeby zminimalizować skutek upadku owego meteorytu, ale dla was to nie było ważne… Ważny był efekt upadku tego meteorytu.  Wyobraźcie sobie, uruchomcie wyobraźnię – co by to było? Fala wylewa się z Bałtyku, wody wlewają się do rzek – i co? „Atrakcja“ byłaby niesamowita!!! Tylko podziwiać za takie pytanie – „dlaczego?“. Bo Istoty Duchowe, czyli My was kochamy. Czy to mało? Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie do Tomka. Skąd jestem, dokąd zmierzam, jaki jest mój cel? Nad czym powinienem teraz pracować? Wyjechać z kraju i do jakiego kraju?

ENKI: Jeśli ty też nie jesteś z Anglii, to zapraszam cię na sesję osobistą. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Anny. Czy moja wymarzona kariera zawodowa i miłość mojego życia czeka na mnie w Warszawie? Czy powinnam przeprowadzić się do Warszawy czy powinnam zostać w Krakowie?

ENKI: Powiem, co Ja bym zrobił mając takie możliwości jak ty. Pozostałbym w Krakowie. Nie dla ciebie jest Warszawa i nieodpowiednia Energia dla ciebie. Zrobisz jak będziesz uważała za słuszne, ale po jakimś czasie wspomnisz moje słowa. Nie dla ciebie Warszawa. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Agnieszki. Witaj ENKI. W książce „Piątej Ewangelii“ z Suplementem, która została przetłumaczona z języka aramejskiego w 1881-wszym roku opisane jest, że Jezus miał za żonę Miriam. Czy możesz ENKI to potwierdzić lub zaprzeczyć?

ENKI: W tym czasie, kiedy Jezus, czyli Brat Mój ENLI był na Ziemi – nie był, jak to mówicie po ziemsku „żonaty“. Nie miał żony, więc zaprzeczam. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy moje życie ma się przydać innym? Czy jest jego jakiś szczególny cel?

ENKI: Każde życie ludzkie jest po to, żeby żyć dla drugiego człowieka. Znajdź ten cel i zacznij to realizować. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie od Krzysztofa. Czy będę miał pracę satysfakcjonującą i dochodową?

ENKI: Jeszcze „dochodową“… No cóż… I tutaj trzeba byłoby już nie na tej sesji ogólnej, ale na osobistej poszukać, jakie jest twoje wymaganie i czego tak naprawdę chcesz. Znaleźć ten punkt wyjścia. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Drogi ENKI, którejś nocy przez sen słyszałam kroki w pokoju i ktoś jakby „zrobił mi zdjęcie“. To było coś w rodzaju błysku flesza. Kiedy otworzyłam oczy nikogo nie było.  Jak powinnam to sobie tłumaczyć? Czy mógłbyś mi pomóc? Dziękuję, że jesteś. Kasia.

ENKI: Najprawdopodobniej, Katarzyno, spodobałaś się któremuś bytowi, bo schodzą na Ziemię osłaniając się tą taką energią niewidzialności. Przecież ci nic złego nie zrobił, tylko „zdjęcie“. A być może potem jako „książę“ zgłosi się do ciebie już w tej materii fizycznej, więc nie powinnaś się bać.  Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Pytanie od anonimowego forumowicza Projektu Cheops.  Czy na forum Projektu Cheops powinny być tolerowane osoby, które wchodzą w konflikt ze wszystkimi forumowiczami?

ENKI: Nie powinny. Błędem, bo My też czasami błędy popełniamy, błędem było w ogóle zawiązanie takiego forum i teraz skutki tego ponoszą wszyscy. Nieodpowiedzialność. Ignorować, po prostu ignorować. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Jolanty. Bardzo proszę o jakąkolwiek wiadomość, przekaz od mojej zmarłej mamy 14-go grudnia 2006-go roku – Danuty Pazdór.

ENKI: Przede wszystkim należałoby, jeśli chcesz odzyskać spokój, pozwolić tej matce odejść. To nie jest jej miejsce. Dlaczego ją „trzymasz“? Czy przypadkiem nie trzyma jej twój egoizm? – więc pomyśl nad tym. Jej miejsce już jest gdzie indziej. Pozwól jej żyć tam i pozwól jej być szczęśliwą a wtedy ty odzyskasz spokój. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kochany ENKI, dziękuję, że mogę być świadkiem tego spotkania oraz otwarcia mojego serca na miłość. Mam wrażenie, że czasami ktoś przeze mnie przemawia i pomaga mi szerzyć miłość wśród bliskich. Czuję, że mam jakąś większą rolę do spełnienia po roku dwunastym. Nie wiem jakie pytanie zadać na tej publicznej sesji. Chcę tylko powiedzieć, że Cię bardzo kocham i dziękuję. Adrian.

ENKI: Adrianie, każde słowo miłości mile się przyjmuje, więc nie odtrącaj tych słów płynących do ciebie. A w istocie rzeczy, po roku dwunastym masz do odegrania ważną rolę, więc teraz pozwól sobie na te kontakty, które zaczynają się u ciebie pojawiać. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Dziękuję Ci ENKI za wszystko, za Twoją opiekę nad nami, za to, że możemy tu dziś być. Krzysztof.

ENKI: Cóż mogę powiedzieć Krzysztofie na twoje słowa… To Ja też tobie dziękuję za to, co tutaj słyszałem przed chwilą od ciebie, bo to było szczere, płynące z serca. I wam wszystkim dziękuję za to dzisiejsze spotkanie, za przybycie i za to, że jestem tutaj z wami w Krakowie. Dziękuję.

Iwona: Dziękujemy. To było ostatnie pytanie.

 

Sesja 103 Nowy Cykl

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 103

Chicago, 11-ty dzień października 2009-ty rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKIodpowiada na pytania za pośrednictwem medium, Lucyny Łobos-Brown

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos-Brown, Barbara Choroszy, Helena Dąbrowski oraz Publiczność zgromadzona na sali

Barbara: pytania zadawane w imieniu Publiczności

 

– Imię Enki

– Rozwój duchowy

– Proces Transformacji

– DNA bogów, rozum i wolna wola

– Bez paniki, upadek religii

– Mówienie i proszenie

– Leczenie nieuleczalnych przypadków

– Upadek Unii, rządy Obamy, rząd światowy

– Woda na Księżycu, pomoc z Kosmosu

– Doskonalenie się, piekło na Ziemi i strach

– Anioł Stróż, iść drogą Jezusa

– Kule energii, stygmaty, wybór Obamy

– Biedny Szatan, przebiegunowanie

– Słowianie i Polanie

– Zamykanie czakramów

– Jaskółki na zawsze

 

ENKI: Spotkanie w ten dzień dzisiejszy jest dla Mnie radością. Radością z tego względu, że mogę ponownie z wami się spotkać, porozmawiać. Jeśli nie wszyscy wiecie to powiem – mam na imię ENKI – prawdziwe. Posługiwałem się do pewnego czasu imieniem Samuel, ale już wiecie, kto sprawdził i kto Mnie rozszyfrował. I zanim przejdziemy do pytań i odpowiedzi chcę słowo jeszcze powiedzieć jedno… trzy słowa: obraz jest piękny – jaskółki, właśnie te jaskółki Bardzo życzyłbym sobie, żeby te „Jaskółki” tak wysoko fruwały jak na obrazie – czyli wy, aby znalazły prawidłowy kierunek i mogły swą radością, swą miłością przekazywać tę Energię drugim ludziom… więc „Jaskółki” fruwajcie tak wysoko jak fruwają te jaskółki z obrazu. A teraz już możemy zaczynać. Słucham Barbaro twego pierwszego pytania.

Barbara: Witaj Drogi ENKI. Dziękujemy pięknie, że możemy dzisiaj ponownie rozmawiać z Tobą. Pytań jest faktycznie sporo, więc rozpocznę od tego: Jeżeli połowa ludzkości zakończyła swój osobisty, kosmiczny cykl czy to znaczy, że co drugi człowiek jest na odpowiednim duchowym poziomie? Czy to jest prawda?

ENKI: Trochę skomplikowane pytanie. Skąd wiesz, że akurat połowa? Zostało to policzone? Ja zawsze mówię, od pewnego czasu zresztą, że pewna grupa istot ludzkich zakańcza ten cykl otwierania umysłu, czyli wchodzicie w transformację. A w transformację wchodzicie teraz po to, żeby być pierwszymi tymi zwiastunami do otwierania serc. I tak jak te jaskółki, które wzlot mają wysoki będziecie przekazywać innym, którzy co dopiero się budzą albo jeszcze się nie obudzili. Musicie zwiastować tę dobrą nowinę Nowego Cyklu, bo mówcie co chcecie, czytajcie co chcecie też, ale ten Nowy Cykl zacznie się w 13-tym roku i potrwa dosyć długo, bo aż całe 25 tysięcy lat. I w tej chwili musiałbym „tęgo się nagłowić”, żeby policzyć – kto już jest rozwinięty duchowo a kto dopiero wejdzie w ten program rozwoju duchowego. Czas, po prostu czas pokaże kto na ile jest rozwinięty i czy chce być rozwinięty. Od tego przecież macie wolną wolę i od tego też jesteście „Jaskółkami”, żeby pomóc się tym ludziom obudzić. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. ENKI, co to jest „Gwiezdny Kod”?

ENKI: To są właśnie te cykle, które Ziemia przechodzi. Teraz wchodzicie w tak zwany Czwarty Wymiar albo jak to mówicie w „czwartą gęstość”. Ja tam się trzymam cykli. I co 25 tysięcy lat ten cykl będzie się powtarzał przez wszystkie tysiąclecia. A jak szybko się uporacie z tą pierwszą fazą cyklu, że łatwiej będzie kiedy powiem, że wchodzicie w kosmiczny czas nazwany przez religie „Precesją“. Ale „jak go zwał tak go zwał”, tu chodzi o to 25-cio tysiąclecie do którego was przygotowujemy.

Barbara: Dziękujemy. ENKI, od 2012-go roku ludzie mają mieć stopniowo otwierane umysły, więc to nie dotyczy wszystkich, ale czy możemy wiedzieć co będzie czymś szczególnym dla ogółu ludzi w roku 2012-tym i czy odejdą z Ziemi Istoty Duchowe, które teraz nas poddają próbom i dają podszepty do złych uczynków?

ENKI: I tutaj muszę cię rozczarować istoto ludzka, która zadałaś to pytanie. Tak zwane doskonalenie i oczyszczanie potrwa tysiąc lat, jak to było powiedziane i napisane. Te „złe Istoty Duchowe” nie odejdą, ale za to powoli będzie się wam „wyostrzał rozum”, używając przy tym wolnej woli, także cierpliwości. A czy będzie to już widoczne w roku 13-tym? Będzie. Co będzie cechowało te zmiany u was przy tej transformacji? Początek będzie trudny bo pojawią się dolegliwości, dolegliwości „zaostrzone”, których czasami wcześniej nie było. Tym się właśnie będzie objawiać transformacja. Różne to mogą być dolegliwości ciała, ale one miną. Może to potrwać rok, może to potrwać dwa. I tutaj zalecałbym spokój zachować, mając to na uwadze, że nie są to „próby” wysyłane na was odnośnie waszego ciała, ale jest to Proces Transformacji. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy ten czas przechodzenia Ziemi w Czwarty Wymiar ma również znaczenie dla Istot z innych wymiarów w Kosmosie i czy dlatego obecnie jest tak wiele przekazywanych przekazów od rozmaitych Cywilizacji? Jeżeli tak, co ta chwila tak zwanej Precesji daje tym wysokim istotom i Bytom?

ENKI: To samo co i wam będącym tu na Ziemi. Właściwie oni już te procesy przeszli. Teraz każdy cykl – to te inne Cywilizacje podnoszą się w rozwoju duchowym w przeciwieństwie na Ziemi, która dopiero wchodzi w Czwarty Wymiar doskonalenia się, dostrajania się do tych nowych warunków zwanych Precesją. Dużo musi „wody popłynąć” zanim istoty ludzkie dorównają poziomem do innych Cywilizacji. Inne Cywilizacje przekazują wam przez cały czas, po pierwsze – ostrzeżenia, po drugie – nawołują do tego samego co Ja: otworzyć się na miłość, otworzyć się na drugiego człowieka. I to wcale nie jest takie trudne. Wystarczy tylko odrobinę pomyśleć. Inne Cywilizacje, oprócz Oriona i Syriusza, fizycznie nie interesują się Ziemią a zwłaszcza istotami ludzkimi. Na planie duchowym – tak, ostrzegają, dają wam informacje, sygnały co zrobić, jak zrobić, żeby raz – się doskonalić, a dwa – ratować Ziemię. Orion, teraz Orion zobowiązał się do ratowania Ziemi i ludzi z prostego powodu. Po pierwsze, że byli na Ziemi, przybyli na Ziemię – to dwa. A trzy – powiedzmy prawie połowa ludzkości nosi DNA, to niberyjskie i ci z Oriona czują się za was odpowiedzialni tak jak Ja i Mój Brat też się czujemy za was odpowiedzialni. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy dopiero po roku 2012-tym będziemy w stanie uwolnić się z poczucia bezsilności w wielu kwestiach, z którymi pomimo wysiłków nie dajemy sobie teraz rady?

ENKI: „Chcieć to móc” albo jakoś tak, ale coś w tym sensie… Nie ma takiej opcji, żeby sobie nie dać rady. Jest wolna wola, macie rozumy i teraz tak jakby się zapytać, jak często pytam się Andrzeja, kiedy zaczyna niedorzecznie mówić, a pytam się tak – a rozum to ty masz, Andrzeju? I tak samo tutaj mogę powiedzieć: użyjcie rozumu i w ten proces doskonalenia już można wejść i łatwiej wam będzie po roku 2012-tym, kiedy już teraz dużo zrozumiecie. I na to całe przetransformowanie was też jest potrzebny czas, bo to co mówię – ten rok 2012-ty to jest początek tej transformacji. A potem już od 2013-go roku ten proces będzie trwał dalej, ale wy będziecie w tej lepszej sytuacji, że ten proces macie już za sobą. Więc… żeby osiągnąć ten pułap, pułap doskonałości, bo do doskonałości to jeszcze jest daleka droga, kiedy mamy czas 25 tysięcy lat dla was, istot ludzkich najważniejszy jest ten pierwszy tysiąc lat, a potem pójdzie „jak z płatka”… Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, kiedy rozpocznie się obecnie tak mocno opóźniony, dwudziesty czwarty cykl sztormów słonecznych, czego tak boją się naukowcy?

ENKI: Dopiero może się zacząć w 2012-tym roku, ale oddziaływanie Słońca już daje znać o sobie i dlatego właśnie jest tak bardzo potrzebna ta osłona wokół Ziemi. Po pierwsze od Słońca, po drugie od owej Planety, która istnieje naprawdę, to, co jest zaprzeczane, co pewne grupy naukowe krzyczą, że jest to nonsensem, bzdurą. Chcą po prostu wyciszyć społeczeństwo, bo wyobraźcie sobie – rząd nagle ujawnia prawdę o tym, co się dzieje w Kosmosie i to, co może grozić w 2012-tym roku. Jesteście tutaj w pełni świadomi tego, co mogłoby się stać? Panika, panika nie do opanowania powstałaby na Ziemi. Wy jako grupa mądra próbowalibyście oprzeć się tej panice, ale to są tylko pozory. W panice ludzie czynią takie rzeczy, których by się nie dopuścili kiedy myślą trzeźwo. Panika ciągnie za sobą tłum, więc trzeba się wyciszać i jeszcze raz wyciszać, nie pytać się dlaczego już teraz rząd nie informuje o zagrożeniu. Właśnie dlatego, aby nie wywołać paniki. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, w miejscowości Sedona w Arizonie znajduje sie czakram. O jakich właściwościach jest ten czakram? Maria.

ENKI: Mario, pójdź do kościoła, nie do tego, co tam jest na obrazie, tylko masz tam fizycznie pójść. Usiądź pod kopułką i postaraj się wyciszyć. Tak wyciszyć, żeby żadne odgłosy z zewnątrz do ciebie nie docierały. Wtedy poczujesz siłę czakramu. I tę siłę każdy czakram posiada obojętnie w którym zakątku świata został ulokowany. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, Słowenka, kobieta ze Słowacji, Natalia Delemeny znalazła Trzecią Tajemnicę Fatimską. Czy to jest prawdą?

ENKI: Jeśli znalazłaś, Natalio, a nie otrzymałaś tego przypadkiem od kapłanów, to jest prawdą. Najbardziej kapłani boją się tej fatimskiej przepowiedni, zwłaszcza tego ostatniego punktu, który został przekazany dzieciom przez Marię. Bardzo się boją, bo w tej trzeciej fatimskiej przepowiedni jest przepowiedziany upadek religii. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, co Cię najbardziej denerwuje u nas ludzi?

ENKI: Świetnie istoto – długo nad tym myślałaś? Co robi ojciec, który kocha swoje dzieci a są one bardzo niesforne? Upomina, prosi, tłumaczy i nic z tego – dalej źle czynią. To wiecie co robi? Bierze rózgę i porządnie wychłosta w pewną część ciała… Kocham was pomimo ułomności, kocham was i w przeciwieństwie do ojca ziemskiego nie będę was rózgą chłostał, ale ciągle tłumaczył. Jesteście, krwią z mojej krwi, więc do samego końca będę mówił, prosił, żebyście zrozumieli. Właśnie to chciałem przekazać. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. ENKI, czy osoby sparaliżowane po wypadku uszkodzenia kręgosłupa odzyskają sprawność fizyczną po roku 2012-tym i będą mogły chodzić?

ENKI: „Ślepcy odzyskają wzrok, głusi słyszeć będą, chorzy będą wyleczeni…” Tutaj cytuję słowa Mego Brata Jezusa, słowa, które są zapisane w Ewangelii. Nie powiem w czyjej – znajdźcie sami. „Ci, którzy nie mają władzy w nogach porzucą kije, którymi się podpierają i będą chodzić, sparaliżowani wstaną z wózków inwalidzkich. I to się zacznie dziać już w roku 2013-tym i też wybrane istoty ludzkie albo medycy, którzy przyjdą na Ziemię i wybiorą sobie ciało poprzez wcielenie, będą leczyć. Te przypadki, które dzisiaj są nieuleczalne – uleczalne będą. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany nasz Ojcze, w jaki sposób można wyleczyć cysty, które znajdują się na woreczku żółciowym, nerce i innych narządach? Serdecznie dziękuję. Jola.

ENKI: Jolu i tutaj medyk, do którego chadzasz powinien tobie powiedzieć, że cysta, obojętnie gdzie ona jest, lubi się wchłaniać, po prostu wchłaniać. Jest to krzyk organizmu na pewne nieprawidłowości. Zacznij od oczyszczenia organizmu, a zwłaszcza powinnaś zacząć od takiego gruntownego przeczyszczenia jelita grubego, bo to właśnie jelito grube powoduje powstawanie cysty lub cyst. I powinnaś się dobrze zastanowić zanim poddasz się operacji, do czego cię namawiają. Jeśli nie zrobisz porządku z jelitem grubym raz, czy dwa, czy trzy razy taki zabieg będzie potrzebny to cysty będą powstawać. Potem już tylko po oczyszczeniu wystarczy, żebyś piła zioła, ale czyszczenie jelita grubego tego musisz dokonać. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Drogi ENKI, kiedy rozpadnie się Unia Europejska i państwa słowiańskie zaczną rządzić się same bez nakazu Unii Europejskiej?

ENKI: I mam się w polityka zabawić dzisiaj? Czym Ja już nie byłem? Jeszcze tylko kapłana ze mnie nie zrobiliście… A tak – i wróżką byłem, i swatką też byłem, ale z jakim sukcesem połączyłem pary?! No, ale politykiem jeszcze nie byłem… Nikt Polski na siłę nie wprowadzał do Unii. Ilu to z was „pobiegło truchtem” głosować za Unią? No, spróbuję policzyć, ręce do góry, wszyscy bez mała, bo trzeba było oddać głos – wtedy będzie w Polsce lepiej. Wobec tego to „lepiej” można zobaczyć na własne oczy co zrobiła Unia. Spowodowała, że jedni się wzbogacili bardzo a inni bardzo zubożeli. Muszę was rozczarować, jeśli powiem, że wkrótce Unia padnie nie padnie! Padnie dopiero wtedy kiedy padną wszystkie systemy inne, czyli po 2012-tym roku. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy prezydent Obama będzie w stanie zreformować służbę zdrowia w USA?

ENKI: To chyba medyk jest na sali skoro takie pytanie padło. Wasz prezydent Obama już miał i ma dosyć mocno „pogrożone paluszkiem” i ma siedzieć cicho a nie rządzić. Nie zreformuje tego, możecie być pewni. Jeżeli będzie jakaś reformacja, to na pewno nie na korzyść ludzi. Ci, co za niego rządzą, bo taka jest prawda, będą reformować pod tym względem żeby coraz więcej placówek było zupełnie prywatnych – bez myślenia o tym co zrobić z resztą populacji ludzkiej, której nie stać na takie leczenie. To już dla nich nie ma znaczenia, więc Obama ani służby zdrowia, ani innych gałęzi polityki czy życia nie zmieni. Tak będzie do 2012-go roku i jeszcze gorzej. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy w 2013-tym roku będzie już jeden rząd światowy, a jeśli tak, to kto będzie stał na jego czele?

ENKI: Ciekawe, bardzo ciekawe i to pytanie na pewno podał mężczyzna. Dlaczego wstydził się podać swoje imię? Czy już czuje się tak wielki? A może ty będziesz tym rządzącym i następnym prezydentem? Skoro tak śmiałe pytanie zostało zadane, to na pewno już to czujesz w sobie, tą przyszłą władzę, którą będziesz dzierżył w Ameryce. Nie ma czegoś takiego gdzie w ciągu, powiedzmy jednego roku da się wszystko zmienić. To byłaby kraina baśni, a tylko w bajce jest coś takiego możliwe. Wyraźnie mówiłem – będą to etapy, a po 2012-tym roku rządy padną, ale jeszcze ktoś musi być w rządach, więc na krótki czas rządzenie krajami będzie przejmować wojsko. A tobie istoto ludzka, co tak bardzo ciebie ciekawi kto, więc czuj się już wybranym prezydentem Ameryki. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI. dlaczego NASA rozpoczęła badania w celu ujawnienia wody na Księżycu?

ENKI: Szczury uciekają z zagrożonego miejsca, bo najszybciej czują zagrożenie. Uciekają w bezpieczne miejsce. Jak myślisz istoto, dlaczego? Szukają miejsca ewakuacji, miejsca ucieczki. Woda to źródło życia, bez wody życia nie ma. Zorientowali się, że Mars jest nie do opanowania, bo ciągle tam się „coś” wysyła – i albo nie wraca taka sonda, albo wraca gdzie była ostrzegana: „Nie próbujcie się posuwać dalej”, albo zwyczajna „figa”. I dlatego przy takim nastawieniu istoty ludzkie nie dotrą na Marsa, więc pozostał Księżyc. I to co zostało zrobione jest karygodne. Przeliczyli się bombardując Księżyc. Przecież Księżyc i Ziemia prawie całość stanowią i te kawałki z bombardowania będą przyciągane przez Ziemię. Nie wszystkie się spalą w układzie, tym ziemskim układzie, w tej osłonie. Część niebawem przybędzie na Ziemię. Skutki mogą być różne, dlatego nie do końca mądrze myślą uczeni tego świata chcąc tam znaleźć schronienie, kiedy ten najgorszy czas przyjdzie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy pięknie. Czy za naszego życia będziemy świadkami oficjalnego lądowania Gwiezdnych Przybyszów?

ENKI: Chyba istoto ludzka żyłaś w tamtym czasie, kiedy te istoty lądowały i teraz marzy się tobie w tym wcieleniu, aby również przybyły. Przybyć to mogą po 2012-tym roku, 2013-tym, 2014-tym i dalej, ale jeszcze nie będą pomiędzy wami się poruszać, dopóki Ziemia nie zostanie całkowicie wyczyszczona. Teraz nie mogą lądować. A jeśli lądują to pod osłoną, bo były już wypadki takie: do tych największych rządów świata przyszedł „teleks” – tak to można nazwać, gdzie było napisane: „Chcemy z wami rozmawiać, chcemy wam pomóc, chcemy lądować” Z Ziemi poszła do góry odpowiedź: „Czekamy na was, lądujcie”. I kiedy już taki statek był w zasięgu rakiet tego dalekiego zasięgu, na „powitanie” wysyłano bomby i taki statek nie miał szansy na obronę i w zasadzie ucieczkę. Wiele takich statków zostało w ten sposób strąconych. Tak, że „misja pokojowa” nie wchodzi w rachubę dopóki ludzie nie zmądrzeją i nie zrozumieją tego, że naprawdę ci z Oriona chcą pomóc w ratowaniu, a potem przy odbudowywaniu, uczeniu itd, itd. Nie muszą w zasadzie teraz lądować, bo rodzą się na Ziemi. I niech ktoś spróbuje stwierdzić czy to jest „typowa” ziemska istota, czy przybysz z Kosmosu – są nie do rozpoznania. Są śmierci kliniczne, gdzie można przejąć ciało – też nie do wykrycia. Będą lądować, ale czy to będzie w 2013-tym roku, czy 2014-tym, to tak naprawdę będzie zależało od ludzi, od was samych. Słucham.

Barbara: Dziękujemy pięknie, kolejne pytanie. Czy świadomość narodowa, państwowa będzie miała jeszcze jakiekolwiek znaczenie po roku 2012-tym na Nowej Ziemi?

ENKI: Raczej nie. Zrobimy wszystko, żeby te przykre wspomnienia wymazać albo przynajmniej złagodzić, aby do tego Nowego Systemu nie wchodzić z tym samym „śmietnikiem”, który się ma w głowie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy jak przewidują ekonomiści, dojdzie do krachu ekonomicznego przed końcem tego miesiąca?

ENKI: Nie, nawet w tym roku do tego nie dojdzie. Przyszły rok też będzie „kulawy”, ale dużego krachu nie będzie. Czy jeszcze chcecie krachu z tym, co już jest na Ziemi? No właśnie, mądre podpowiedziane zostało mi słowo: „no właśnie. Muszę to zapamiętać, to słowo „właśnie”, co będzie w dobrym znaczeniu. Gwarancję tobie daję. Gospodarka będzie kuleć, bo będzie, nie tylko w Ameryce, ale to będzie odczuwalne na całym świecie. Dopiero będzie się to normalizować po roku 2012-tym, kiedy wejdziecie w rok 2013-ty. Wcale tak nie będzie, że nagle dolar przestanie istnieć i to co macie „w skarpetkach” dzisiaj zachowane, będziecie potem rzucać na ulicę albo po nich deptać jak w tym filmie „Jestem legendą”. Dolar jeszcze będzie i to stanie się właściwie walutą międzynarodową dopóki ta gospodarka się nie uspokoi i nie zaczną produkować tej międzynarodowej waluty. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, co to naprawdę jest „fioletowy płomień”, który ma spalać złą karmę i jak z nim pracować? Aneta.

ENKI: Aneto, kto ci tak namącił w głowie? Na pewno nie Ja. Płomień jak płomień – czy on jest fioletowy, czy robi się żółty, to też jest uzależnione od koloru świeczki. Prosisz o przybycie Energii, czyli Istot Duchowych, które zaczną z tobą współpracować i tobie pomagać. A z każdej publikacji czy książki co przeczytasz weź to, co jest dla ciebie najlepsze. Nie wszystko, bo tak jak z przekazu telepatycznego wybiera się to, co akurat pasuje tobie w danej chwili. Płomień fioletowy czy w odcieniach fioletu wraz z białym kolorem są to Najwyższe Energie, z którymi można pracować, współpracować. Każdy może – nie ma wybranych, powołanych. Wszyscy jesteście jednacy, tak jak każdy możesz nawiązać kontakt i być medium – powiadam tobie. Pomyśl nad tym. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Przyjacielu, skąd się wzięły negatywne Energie, Istoty Duchowe o bardzo niskich wibracjach? Z tego co wiem, to Bóg stworzył same pozytywne Energie. Dziękuję. Adrian.

ENKI: Wysyłając Istotę Duchową w ciele, Adrianie, na Ziemię po raz pierwszy, Bóg powiedział tak: „Idź i oczyszczaj się, doskonal się”. I dał jeszcze coś: wolną wolę Adrianie. I kazał umiejętnie z tej wolnej woli korzystać. Jak dojdziesz do doskonałości nic nie robiąc? Czy zasłaniasz się tym, co już otrzymałeś od Boga, czyli tę doskonałość? Jest w tobie, ale jest jedynie cząstka. I tą cząstkę należałoby rozwijać. Wszystkie istoty we Wszechświecie w ten sam sposób dochodziły do doskonałości – poprzez próby, błędy i poprzez naukę doskonalenia się. Więc skoro już zaczynasz myśleć, to jesteś już na dobrej drodze i dalej mogę tylko powiedzieć Adrianie: wytrwaj w swych postanowieniach, bo warto. Za dobre uczynki jest nagroda. Można sobie skrócić ten czas powrotów na Ziemię i na Ziemię powrócić, ale już tylko na własną prośbę. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Drogi ENKI, proszę powiedz mi, bo teraz mam takie straszne cierpienia, czy to mi przejdzie? Dziękuję z całego serca. Kocham Cię. Zofia.

ENKI: Zofio, jeszcze raz powiem – Zofio… Ale te urządzenia to macie… Ogólna atrapa, kto widział, żeby ciągle było „pstryk”… Więc Zofio, już powiedziałem o transformacji. Pierwsza grupa podlega już transformacji i trzeba to wytrzymać. To, że czujesz się podle i jest ci źle, ciągle zmęczona, bóle głowy, mięśni, kości, itd. – w zasadzie powinnaś się cieszyć a nie narzekać. Jesteś pod wpływem transformacji, Zofio. To minie. Zacznij pić zioła na oczyszczanie, na uodpornienie organizmu – i to wszystko. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Drogi ENKI, czym można wytłumaczyć ogromny strach, wręcz paraliżujący po przebudzeniu się ze snu, kiedy nic mi się nie śni i nie mam żadnych koszmarów sennych? Dziękuję. Tomasz.

ENKI: To też można „podciągnąć” pod transformację, której już jesteś poddany. Co trzeba zrobić, żeby się uwolnić od strachu? Na 99,5% w twoim domu, a zwłaszcza tam gdzie sypiasz, przebiega ciek wodny i dlatego są takie sensacje. A to, że jesteś już w tej fazie transformacji to jedno, a dwa – usuń ciek wodny a sen twój będzie spokojny i wstaniesz wypoczęty bez tych koszmarów jakie ciebie nawiedzają. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Kolejne pytanie trochę skrócę: „Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów” – jak interpretować te słowa? Skąd wizje piekła u ludzi po śmierci klinicznej i w przekazach religijnych w historii ludzkości? Jak my się mamy do tego odnosić?

ENKI: Na ludzi najlepszy jest strach. Jak to dobrze jest „coś” wymyślić, żeby ludzi straszyć, a zwłaszcza piekłem i tymi mękami fizycznymi. Wystarczy chwileczkę choćby pomyśleć – jak dusza może cierpieć męki fizyczne? A przecież do tego „piekła”, którym was straszą, zmierza tylko duch – nieprawdaż? Powiedzmy – jest takie wyizolowane miejsce albo takie miejsce kwarantanny, ale nie gdzieś tam głęboko pod ziemią, gdzie jest zlokalizowane to niby „piekło“, ale też tam u góry. I te bardzo, bardzo niepoprawne dusze, które narozrabiały na Ziemi, są na pewien okres czasu odizolowane. A „piekłem” jest to, że one widzą Świat Boski, widzą samego Boga, ale nie mogą tam pójść. Musi się dokonać trochę oczyszczania, żeby potem przejść do Świata Przejściowego, a jeszcze potem – dalej. Jest więc decyzja, czy dalej będzie przebywał w Świecie Przejściowym, czy wróci na Ziemię. Piekło – tak naprawdę – to wy, istoty ludzkie, stworzyliście sobie na Ziemi sami i to, co zostało wam przekazane przez błędne nauczanie pewnej grupy, która z pokolenia na pokolenie straszyła was piekłem, bo w ten sposób ludzi można trzymać w karności i w ryzach. Niepoprawny: do piekła, skruchę okazujesz: do nieba – jakie to proste. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, jestem z osobą, z którą jestem związany sakramentem małżeństwa. Dlaczego syn ma taki uraz do mnie? Z poważaniem, Adam.

ENKI: Uraz nie uraz, to można inaczej zrozumieć. Każda dusza wybiera sobie miejsce, czas i rodziców. Tak samo jest i u was. W waszej rodzinie jest coś takiego, że ten duch chce właściwie żyć swoim życiem, aby mu nie narzucać swego myślenia, a zwłaszcza mówić – co ty wiesz, co by było dla niego dobre, albo najlepsze… Pozwól swojemu synowi zacząć myśleć samodzielnie, decydować samodzielnie i wtedy zobaczysz, że wasze stosunki się poprawią. Albo dwa jednakowe charaktery spotkały się tu na Ziemi w jednej rodzinie i jeden drugiemu nie chce ustąpić. Ty z racji wieku troszeczkę mądrzejszy, możesz ustąpić, bądź więc dla syna bardziej przyjacielem a nie ojcem, który ciągle go strofuje. Chcesz przyjaźni, szacunku, miłości – no cóż, na to też trzeba sobie zapracować. On chce żyć, żyć własnym życiem, więc pozwól mu na to Adamie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pytanie następne jest po czesku… Z ostatnich prywatnych „ridingów” z Tobą ENKI, jest tak, że jesteście niezadowoleni, żeby nie było za dużo pytań. Czy to ma być bardziej intuicyjne odczuwanie?

ENKI: Bardzo skomplikowane pytanie. Ja mógłbym takie mieć chęci i mógłbym odpowiadać na wasze pytania nie licząc czasu, ale tak jak powiedziała Lucyna, żeby móc z wami rozmawiać muszę podłączyć się do jej energii – tak to działa. Żeby zaświecić światło też musisz przekręcić kontakt, a nie tylko dmuchnąć na żarówkę aby zaświecić. I kiedy zaczyna brakować energii, czyli „akumulatory” zaczynają się wyczerpywać, Ja wtedy muszę kończyć. To tylko z troski o medium, które ma jeszcze Nam służyć czas jakiś, a nie wyeksploatować. I co? Następne medium poproszę? Więc zważcie na to, że medium jest istotą ludzką tak samo jak wy. Ona tylko na jakiś czas stała się naszym kanałem. Słucham.

Barbara: Dziękujemy, kolejne pytanie. Drogi nasz Opiekunie Duchowy, czy Anioł namalowany dla Pana Ziemi ENKI, będzie przywódcą Misji Faraon, pełen radości i czy znajdzie się we właściwych rękach?

ENKI: Jakby tu powiedzieć – anioł właściwie jest tym symbolem tej waszej Misji. Anioł się dostał – czy we właściwe ręce? I tak i nie. Ten, który nabył obraz anioła jest w nim teraz bezgranicznie zakochany. I to czego mógłbym sobie życzyć, żebyście wy pokochali swego Anioła Stróża tak samo jak ten, który jest na obrazie, i który jest tak bardzo kochany. Mam na myśli czystą miłość, nie fanatyzm. Bo ten, co nabył „anioła“ kocha bez granic, ale jest to już miłość zaborcza, fanatyczna. Każdy takiego swojego Opiekuna, Anioła Stróża posiada. Czasami pomyślcie, że ten Anioł Stróż ma taką samą misję jak wy tu na Ziemi po to, żeby mógł się on doskonalić przy was. Tak, że wzajemnie się uczycie – ty odrabiasz swoją lekcję, a on ciebie chce przeprowadzić przez życie w miarę łagodnie i pomagać tobie doskonalić się. Słucham.

Barbara: Dziękujemy pięknie. Tu jest długie pytanie, które w konkluzji sprowadza się do tego: jak rozumieć opisy sesji regresingowych z Jezusem obrazujących jego życie niezgodne ze Słowem Bożym objawionym w Ewangelii Świętej?

ENKI: Jak zrozumieć życie i działalność Jezusa? Bardzo prosto – wystarczy tylko iść jego drogą, kierować się jego naukami i już wtedy zrozumiesz działalność Jezusa, który będąc na Ziemi w bardzo prosty sposób pokazał wam jak należy żyć na Ziemi i jak współpracować z drugim człowiekiem, jak postępować wobec drugiego człowieka. To właśnie usiłował wam pokazać Jezus i nawet gdy minęło już dwa tysiące lat, jego słowa są wciąż żywe i aktualne. Więc idźcie drogą Jezusa a wszystko zrozumiecie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Witam Cię Drogi Ojcze ENKI i dziękuję Ci, iż znowu jesteś z nami. Ostatnio mówiłeś nam, iż nikt nie będzie nas szczepił na przymus, a wokół mówią i w Internecie, że wojsko i policja mogą wejść do domu i szczepić nas bez niczyjej zgody. Ojcze, przecież Ty znasz prawdę. Powiedz nam jak to będzie?

ENKI: Co można napisać? Wszystko, wszystko można napisać. To, że będą was straszyć to jest fakt, ale nikt na siłę szczepić nie będzie. Jeśli już zaszczepią, to przecież podałem sposób na to, żeby taką szczepionkę troszeczkę złagodzić. Więc możecie spać spokojnie, bo do domu na siłę nie wejdzie ani policja, ani wojsko. Takiego przymusu nie ma. A już niewiele czasu zostało, to co mogą zrobić? To tych nie zaszczepionych odizolować, powiedzmy na taką „kwarantannę” wysłać, na „przymusowe wczasy”, które będą za ogrodzeniem. A może to będzie wyjście z sytuacji dla was, dobre wyjście i czego się boicie? Dlaczego dajecie się opanować strachowi, tym co wam grożą? Przecież kiedy Ja mówię i każę się uspokoić – nie ma odzewu, ale kiedy coś usłyszycie, przeczytacie – zaczyna się panika. Więc przestańcie pleść głupoty wyczytane, zasłyszane czy jeszcze inaczej. Będzie nacisk, ale nikt siłą was nie zaszczepi! Słucham.

Barbara: Dziękujemy pięknie. Kolejne pytanie. Czym jest piramida astralna z kulą w środku, o której pisze autor Michał Lwowicz w książkach pt. „Powrót Faraona” i „Kamień filozoficzny”? Dziękuję i pozdrawiam. Tomasz.

ENKI: Tomaszu, ty niewierny Tomaszu… Jak nie spróbuje to nie uwierzy. Muszę dotknąć, wtedy uwierzę… Kamień filozoficzny to jest nic innego jak wszystkie nauki świata, a prawdziwa nauka dopiero będzie wam odsłonięta i też już niebawem. W piramidzie, w istocie rzeczy jest kula, ale taka energetyczna, która to po uruchomieniu zabezpieczenia, tak jak we wszystkich innych miejscach, będzie wystrzelona w powietrze tak, jak gdyby „się rozpryśnie” tworząc na znacznym terenie osłonę. To zadzieje się w każdym innym miejscu gdzie są tak zwane czakramy. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, w kościele katolickim stale są wydarzenia ujawniające na ciele doznania stygmatów. Czy one są autentyczne?

ENKI: Jeżeli można się sugestią wyleczyć z każdej jednej choroby, tak samo i sugestią, czyli siłą woli dokonywać otwarcia ran i wtedy powstaje właśnie ten stygmat, o którym tak wiele się pisze. Do tego potrzebna jest bardzo głęboka wiara, bo bez tego stygmaty nie powstaną, a stygmaty są rzeczywistością. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy prezydent Obama naprawdę jest warty nagrody Nobla i dlaczego jego wybrano do niej?

ENKI: Zaraz Nobla… Nie, jeszcze nie jest warty nagrody Nobla z prostego powodu. Kiedy mu pogrożono – boi się, ale to jest normalne kiedy jest strach o siebie, o rodzinę. Dlaczego został wybrany? Bo z tych kandydatów ubiegających się o ten fotel prezydenta on był najlepszy. Na początku chciał wprowadzić już te wszystkie zasady, które otrzymał. Bo tak naprawdę Obama jest uduchowiony, ale mu zabroniono, „spętano ręce”. Który z prezydentów Ameryki wcześniejszych był w Egipcie przy piramidach? Żaden. On jako pierwszy był tam, dotykał, medytował, Ale teraz na razie musi też dbać o siebie i swoją rodzinę – jak najmniej mówiąc, jak najmniej informując ludzi. Więc nie został wybrany drogą przypadku. Jego rokowania były dla Nas najlepsze. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi Opiekunie Ziemi, czy istnieje lub istniało urządzenie do odtwarzania obrazów z przeszłości spisane w książce Spaldinga pt. „Życie i nauka Mistrzów Dalekiego Wschodu”? Bardzo dziękuję. Jerzy.

ENKI: To znaczy Jerzy, masz na myśli takie obrazy holograficzne. Pewnie, że coś takiego istnieje. Wtedy taki obraz jest tobie przekazywany do umysłu, potem jest to tobie przekazywane albo jako wizja, albo przez sen i są to rzeczywiste obrazy dotyczące przeszłości a czasem nawet przyszłości. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, dlaczego nasz syn nie chce brać żadnych suplementów? Nie czuje takiej potrzeby, nie da się go namówić na złoto, które jest teraz tak potrzebne ludziom.

ENKI: Na siłę nie da się niczego zrobić – ani uszczęśliwić, ani spowodować, żeby ktoś zaczął brać suplementy, bo to dla tej osoby jest dobre. On czuje co potrzebuje jego organizm. Jeśli odmawia to znaczy, że w jego organizmie nic się złego nie dzieje. Kiedy coś się zacznie dziać, to spokojnie – sam poprosi o suplementy, o pomoc i będzie się pytał co ma wziąć, żeby było lepiej. Nie zmuszajcie, bo tym bardziej będzie się zapierał i nie chciał niczego wziąć. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Drogi ENKI, częściej odczuwam do ludzi współczucie, aniżeli miłość. Dlaczego tak jest?

ENKI: To dobrze, że współczucie, bo gorzej, gdybyś odczuwała nienawiść. Bo od współczucia do miłości bardzo krótka droga, więc to współczucie może powodować, że będziesz coraz to bardziej interesowała się losem ludzkości i zaczniesz tłumaczyć na czym polega życie. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Pytanie kolejne. Mój Przyjacielu ENKI, jeżeli Szatana nie ma, to co z osobami, które jak Kościół twierdzi – że są opętane przez Szatana, nawet przemawiają innym głosem? Kościół twierdzi, że Szatan potrafi nawet uzdrowić, a potem z podwójną siłą uderzyć i zabrać. Adrian.

ENKI: „Biedny Szatan”… A co byście zrobili teraz, gdyby tak nie było na kogo winy zwalić? A tutaj jest, jest Szatan i tu jest wytłumaczenie. „Nie mogłam, nie mogłem być dobry, bo mnie cały czas kusił ten Szatan“… Pytam się – a gdzie masz rozum? A gdzie twoja wolna wola? Myślisz, że Szatan, gdyby rzeczywiście istniał, nie miałby nic innego do roboty tylko wyszukiwał wśród tych miliardów ludzi takich, którymi mógłby zawładnąć? Myślicie, że Szatan jest aż tak podzielny, żeby mógł być w jednej chwili, czy w jednym czasie na całej kuli ziemskiej? Czy istoto, która zadałaś to pytanie, zadałaś sobie chociaż troszeczkę trudu, żeby odszukać, dowiedzieć się – kto to jest naprawdę Szatan? Jego prawdziwe imię, tu cię naprowadzę, jest Szamgast. Szamgast, który pracował na Marsie, na którym było mielone złoto dla Nibiru… Dalej nie powiem, tutaj zaostrzę wasz apetyt na wiedzę, więc może w końcu dalibyście spokój temu Szatanowi i zapytali się swego wnętrza – „czy na pewno ja dobrze postępuję, czy tylko szukam zasłony?”. A to właśnie „Szatan mnie zasłonił – w razie czego to będę miała, czy miał – czym się zasłonić i powiedzieć: to nie ja Panie Boże, to on mnie namawiał!” Jakie to fajne znaleźć winowajcę. Pomyślcie trochę nad tym. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Drogi ENKI, czy jest to możliwe, że ciało Chrystusa, które jest przyjmowane w czasie komunii może się zmaterializować w postaci krwi z mięśnia sercowego? Stało się to w Polsce w miejscowości Sokółek.

ENKI: No tak, tylko, że co się nie robi dla reklamy albo dla biznesu, albo żeby jeszcze bardziej ludziom namącić w głowach… Dlaczego tutaj jest nie dopisane jeszcze, bo takie wydarzenie, powiedzmy, miało miejsce w Polsce… dlaczego w ten sam dzień kiedy ten opłatek, czy jak to się nazywa, to co upadło na ziemię, w tej chwili nie dokonało tej materializacji… tylko później, po pewnym czasie? Wszystko można zrobić, żeby tylko ludzi poruszyć i nazwać „cudem”. Dlaczego ten cud, rzekomy cud, w tej chwili zamilkł? Czyżby z tego kawałka tego mięśnia ponownie stał się opłatek? I tutaj pomyślcie nad tym, jak to mogło być zrobione. Mogę tylko powiedzieć – cud się nie dokonał. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, poradziłeś koleżance Zosi, by nie godziła się na operację a ona mimo to będzie miała tą operację we wtorek. Proszę powiedz, jakie są szanse powodzenia tej operacji głowy?

ENKI: Wiem, poznałem Zofię i kiedy usłyszałem, że zgodziła się na operację zrobiło Mi się smutno. Zofia… Zofii przekazywałem Energię, gdzie medium powiedziało – „początki będą ciężkie, ale wytrzymaj”. Kiedy zgłosiła się do szpitala, bo największym autorytetem dla Zofii jednak są medycy, nie tam jakieś ręce i przekaz Energii – medyk… Kiedy zgłosiła się do szpitala, kiedy zrobiono badania okazało się – bo to jest torbiel – że to obce ciało zaczyna się zmniejszać, a minęło zaledwie kilka dni od zabiegu. Takich cudów natychmiastowego wyleczenia dokonywał tylko Jezus, a dalej ci, co użyczają swoich rąk są tylko kanałem. Dałem Zofii znak, że może z tego wyjść bez operacji, ale musi zaufać, musi wytrzymać. Nie wytrzymała – operacja. Jej torbiel jest w bardzo kiepskim miejscu, w takim miejscu, że to musi być bardzo dobry medyk, żeby nie uszkodził układu nerwowego. Jeśli to się stanie, operacja oczywiście się uda. Nie, nie… pacjent nie umrze, ale zamiast poprawy Zofia będzie się czuła coraz to gorzej i wtedy właściwie na przekazywanie Energii poprzez Reiki może być za późno. Ma jeszcze czas, ma czas na to, żeby się jeszcze wycofać a medykom powiedzieć, żeby jej dali czas na zastanowienie się. A wtedy chciałbym wam coś zaproponować, żebyście stworzyli taki „łańcuch serc”. A wyglądać to będzie tak, że uzgodnicie w grupie – ci, co Reiki macie i nie tylko – żeby spotykać się z Zofią każdego dnia i każdy przekaże jej Energię kładąc ręce na głowie. Torbiel będzie się zmniejszała i zmniejszała każdego dnia, aż do zupełnego wchłonięcia się przez organizm. Lecz każdy ma przecież wolną wolę i rozum, a tym rozumem u Zofii kierują medycy. Tyle, co miałem do powiedzenia jeśli chodzi o pytanie Zofii. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. ENKI, jak rozumieć działanie oczyszczania Ziemi i przebiegunowanie umysłu? W jakiej kolejności będzie do 2012-go roku następować? Czy najsilniejszą religią świata będzie religia, którą zwiastował Jezus Chrystus?

ENKI: A Ja już czekałem na słowo: „religia katolicka najmocniejsza”… W jakiej kolejności? Aby do przebiegunowania nie doszło, bo już usłyszałem coś takiego – „phi, takie przebiegunowanie, wielka mi rzecz, najwyżej domy poupadają”… Tak – i tu jest „logiczne” rozumowanie… Jak domy poupadają przy przebiegunowaniu, to wy też! Minie przebiegunowanie, powstaniecie, domy też można podnieść i fajnie… Tu trzeba bardzo uważnie, rozważnie pomyśleć, nie dopuścić do przebiegunowania Ziemi, bo to by oznaczało początek nowego cyklu na Ziemi, tylko wtedy by się trzeba było przetransportować na te wyspy, ktore wypłyną. Można by było powiedzieć – „co ENKI straszy”, więc mówię: nie można dopuścić do przebiegunowania, które może być spowodowane nie przelotem samej Planety, bo ona przeleci i poleci, tylko tego co ona ciągnie – ogon ogromnej wielkości, ogon meteorytów, które spadają pod wpływem przyciągania danej Planety i to może narobić sporo „bałaganu”. Istoty z Oriona i z Syriusza też zaczną robić wszystko, aby do przebiegunowania nie dopuścić. Również można nazwać przebiegunowaniem precesję, ten Zegar Kosmiczny, który zacznie odliczać czas po roku 2012-tym. Tego się zatrzymać nie da ani zmienić kierunku. To się wydarzyć musi i tak będzie. Też mogę spokojnie nazwać, że będzie to przebiegunowanie, ale w waszych umysłach. Na dobre to wyjdzie tym, którzy to przebiegunowanie przejdą. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Drogi ENKI, czy emerytury będą wypłacane do 2012-go roku, a jak to będzie po 2012-tym roku?

ENKI: No tak, jak to teraz określić, polityk? Nie… Czy będą wypłacane emerytury? Do 2012-go roku na pewno, chociaż też nie na pewno, może to być pod znakiem zapytania. Po 2012-tym roku będą jakieś tam zapomogi, żeby niektórzy mogli przeżyć, ale głównie to wszyscy będą pracować – mały, większy, największy i starzec po to, żeby Ziemię jak najszybciej doprowadzić do ładu i na niej spokojnie żyć. Co się martwisz istoto ludzka czy będziesz mieć emeryturę po roku 2012-tym. Jeszcze tego roku 2012-go nie ma, a potem dostaniesz siłę do pracy i nie będziesz potrzebować emerytury. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, nasz Opiekunie, czy Słowianie zamieszkali w dorzeczu Odry i Łaby poprzez związek ze Słowianami z Czech i misjonarzami Cyryla i Metodego dają początek państwa polskiego? – bo kościół katolicki czci pamięć Cyryla i Metodego poprzez wspomnienie założycieli chrześcijaństwa.

ENKI: No, już bym nie chciał wspominać o „założycielach chrześcijaństwa”, którzy przyjechali zakładać chrześcijaństwo i wybijać ludziom z głowy pogaństwo, w jaki sposób dochodzili do porozumienia ze Słowianami… To państwo czy inaczej Polska, to jest w sumie dosyć młody kraj. Przedtem w większości były tutaj w Polsce knieje, nieprzebyte lasy. Słowianie tworzyli właściwie Polanów – ci, którzy uciekali przed tymi, którzy przybyli nawracać na wiarę chrześcijańską i w ten oto sposób rozrastało się państwo Polan. Nic to nie ma ze świętością – ci, którzy przybyli, bo jakie metody stosowali to każdy rozumny wie. Więc kościół katolicki powinien napisać prawdę a nie wybierać tylko to, co jest najbardziej wygodne – jak „z otwartymi ramionami“ Słowianie witali najeźdźców, którzy zaczęli wprowadzać religię chrześcijańską. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Witaj kochany ENKI, czy przywódcy innych religii też zamykają czakry korony swoim wyznawcom? Halina.

ENKI: Nie wszystkie. Na przykład buddyści nie czynią tego i w zasadzie tamtejsi ludzie czakramy mają otwarte. Zajadle zamykają czakramy – właśnie religia katolicka, z zapałem to robią, tak jak kiedyś przed laty „nawracali” pogan na religię chrześcijańską. Wiadomo, że zamknięta czakra trzeciego oka powoduje, że dany człowiek jest posłuszny, przede wszystkim posłuszny i wierzy w to co mówią kapłani. Na ten temat już starałem się trochę mówić, może nie wszystko, bo nie wszystko jest do opowiedzenia i do przekazania. Zatem – jedni zamknęli, a wy starajcie się otworzyć to trzecie oko wbrew zakazom, co by was mogła czekać „piekielna zapłata” – czyli moglibyście się dostać do „piekieł”… Mimo wszystko otwierajcie trzecie oko. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy Buffalo Grave gdzie mieszkam, jest dobrym miejscem? Danuta. Dziękuję.

ENKI: Każde miejsce może być dobre, jednakowo dobre. Mówię i mówić będę, że najbezpieczniejszym miejscem jest tutaj miejsce, czyli Chicago i jeśli ktoś chce wyjechać, szukać schronienia innego, jeśli miałbym coś podpowiedzieć, to jedźcie do Peru, bo jest brak wiary, brak zaufania – tam jest bezpiecznie. Ale jeśli jest w tobie zarówno wiara i zaufanie… to zastańcie tutaj, tu na miejscu. Słucham.

Barbara: Dziękujemy pięknie Drogi ENKI. To już wszystkie pytania jakie mieliśmy. Chcemy Ci podziękować gorąco za obecność Twoją, za rozmowę, za wszystko co robisz dla nas. Mamy dla Ciebie pieśń – dedykację od nas wszystkich na pożegnanie i na rychłe nasze spotkanie.

ENKI: Ja też dziękuję. Uporałem się z pytaniami, aż o dziwo, dzięki tym, którzy wspomagali Lucynę i przekazywali jej Energię. Dlatego jest dzisiaj silna, bo gdyby nie ta Energia przekazywana, by się tak swobodnie nie zachowywała. Dziękuję wam właśnie za to, że pomogliście. Dziękuję wam za ten pobyt, za przybycie wasze, zwłaszcza za pobyt tu w Chicago, do którego Ja chętnie powracam aby odpocząć i coraz chętniej Lucyna wraz ze swoim mężem przyjeżdża tutaj. Dziękuję i chętnie wysłucham tej pieśni, którą Mi przygotowaliście. Chciałbym… Zaczekaj z tym klaskaniem, zaraz będziesz Mi klaskał całym sercem, ale daj Mi skończyć – chciałbym tylko abyście tak wysoko latali jak te jaskółki, które są za Mną. Zawsze zostaniecie moimi „Jaskółkami” nawet po roku 2012-tym. Zakodujcie sobie to w swych głowach – kochamy was, kochamy. Dziękuję.

Oklaski z sali i wspólne wysłuchanie pieśni.

 

Sesja 102 Otwarcie serca

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 102

Chicago, 27-my dzień września 2009-ty rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – odpowiada na pytania za pośrednictwem medium, Lucyny Łobos-Brown

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy, Małgorzata Januszko, William Brown oraz Publicznść przybyła na spotkanie w Chicago

Barbara: pytanie zadane przez Barbarę Choroszy w imieniu Publiczności

 

– Pozostać w Chicago, rozwój duchowy

– Koniec cyklu, Oczyszczanie

– Medycyna naturalna, „Jestem legendą”

– Czy się szczepić, praca by przeżyć

– Jaskiniowcy, przestać się bać

– Trzeba tylko chcieć, precesja

– Schyłek życia wszystkich religii świata

– Doskonałość, czystość umysłu i serca

– Kwestia radia w Chicago

– Trójca to trzy Istoty Duchowe

– Szczerość w Misji, kochać siebie

– Silna wolna wola, nieśmiertelność

– Serce dla Fundacji, transformacja

– Mantry, bezpośrednio do Boga

– Reiki, dieta co do grupy krwi

– Księgi Przeznaczenia

 

ENKI: Witajcie, witajcie na tej sali tu w Chicago. Ja, ENKI i nie tylko – jest ze Mną Mój Syn Marduk. Jednak te wasze urządzenia są „atrapami”… Zanim przystąpimy do odpowiedzi na pytania to chcę tylko krótko powiedzieć: bardzo się cieszę, że mogę tutaj być z wami, Ja ENKI. Zatem, żeby nie tracić zbyt dużo czasu, bo i pytań jest dużo, chciałbym odpowiedzieć na wszystkie, nawet te podchwytliwe aby skompromitować Mnie, albo Moją Energię. Ale z tą „kompromitacją” to jest tak – ani Mnie, ani medium, ale tylko ta istota, która to pytanie podesłała, to sama się skompromituje. Zatem wprowadzę medium w coraz to głębszą medytację, w trans – tak, żeby odgłosy z zewnątrz jej nie przeszkadzały, bo podczas kontaktu ze Wszechświatem mózg pracuje na „zwiększonych obrotach”. Zatem… będziemy zaczynać. Słucham Barbaro pierwszego pytania. Słucham.

Barbara: Witamy Cię Najdroższy Opiekunie Ziemi ENKI. Witamy również Twojego Syna Marduka. W pierwszych słowach powitania pragniemy podziękować ogromnie za zaszczyt obcowania z nami Waszego, za opiekę nad miastem Chicago, za opiekę nad nami, nad naszymi rodzinami, za wiedzę i prowadzenie Misji i za to, że możemy z Tobą i z Mardukiem być i możemy rozmawiać.

ENKI: Dziękuję, dziękuję, dziękuję. To są słowa szczere, ale na sali są też i tacy, którzy nie mają zbyt szczerych zamiarów. Chcą lub są „żądni krwi”, kompromitacji, a ja was tak wszystkich kocham. Miasto Chicago jest miastem szczególnym i zarazem bezpiecznym – mówiłem to wiele lat temu i powiem to dzisiaj. Jeśli – ci co macie w zamierzeniu opuścić to miasto, to mówię: zostańcie, zostańcie – nie podejmujcie pochopnych decyzji. Słucham dalej.

Barbara: Drogi ENKI. Czy rząd amerykański będzie łaskawy dla nielegalnych emigrantów i ogłosi w końcu amnestię?

ENKI: Rząd w tej chwili nie ma czasu zajmować się nielegalnymi emigrantami. Większe problemy mają niż nielegalni emigranci. Te wszystkie bzdurne zakazy, nakazy, przepisy, jakie obowiązują na całym świecie, nie tylko w Ameryce, ale tak na-prawdę to w dwunastym roku to wszystko „padnie”, bo to jest nie do życia. Nie będą się wami interesować. W tej chwili – czy legalny mieszkaniec Ameryki, czy nielegalny emigrant – zajmijcie się własnym rozwojem duchowym, a w szczególności – otwierania swego serca. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Nasz Opiekunie, czy możemy liczyć na to, że światowa ogólna sytuacja gospodarcza w najbliższym czasie ulegnie poprawie? Bożena.

ENKI: Jaki czas masz na myśli, Bożeno? Czy ten dzisiejszy czy też czas roku dwunastego? W tej chwili Bożeno, nic się nie zmieni, bo rządy nie mają czasu, ale zacznie się zmieniać i to bardziej widocznie zmieniać po roku dwunastym. I to wcale nie będzie „koniec świata”, tak jak jest to mówione czy zarzucane te słowa plugawe… Zgadza się – jest to koniec, ale tego cyklu, tego systemu, więc na razie Bożeno, to skup się na tym, żeby spokojnie przejść tę drogę do roku dwunastego. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Łaskawy Panie ENKI, nasz Opiekunie, czy do 2012-go roku czasu przemian globalizm osiągnie swoje cele, czyli jeden rząd, jedna waluta, jedno państwo i czy redukcja zaludnienia już się rozpoczęła, i czy przemysł farmaceutyczny jest w to zaangażowany? Stefan.

ENKI: Przy czymś takim, takim pytaniu to właściwie powinienem zaprosić na sesję osobistą, ale co mi tam – powiem. Niechaj inni usłyszą. Nie licz na to, że cokolwiek drgnie do roku 2012-go, że cokolwiek rządzący zrobią w kierunku tym, aby ludziom lżej się żyło na całym świecie. To dopiero to prawo zacznie obowiązywać i być wdrażane po roku 2012-tym. Teraz to już namacalnie – nie trzeba będzie uruchamiać „szóstego oka, trzeciego oka”, aby zobaczyć co się dzieje. Gnębienie takie już widoczne, mocniejsze, silniejsze już się zaczęło i będzie się powiększać z dnia na dzień. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy obecny stan recesji to już jest stan, że osiągnęliśmy dno czy będzie jeszcze gorzej?

ENKI: To jeszcze nie jest dno. Dno będzie właściwie ociągnięte w roku 2012-tym po to, żeby się od niego odbić. Tak, teraz jest ta recesja. Po zakończeniu roku 2012 zacznie się precesja i to też będzie się przejawiać oczyszczaniem Ziemi i umysłów waszych, bo w tej chwili to większość można przyrównać nawet do myślenia dzieci, bo dzieci są szczere i myślą szczerze, a w ludziach teraz jest obłuda, rywalizacja, zazdrość a przede wszystkim walka o przetrwanie. Spójrzcie tak na to oczyma przyszłości. Czym się różni dzisiejsza istota ludzka od tych w przeszłości, gdzie była walka o przetrwanie, czyli od czasów jaskiniowców? Właściwie niczym. Więc recesję już masz – będzie jeszcze mocniejsza, ale to jest czas krótki. Precesja za to długo będzie trwała, bo precesja trwa tak jak kalendarz gregoriański – 25 tysięcy lat, ale Ziemia i ludzie nie będą się oczyszczać przez 25 tysięcy lat. To musi nastąpić w bardzo krótkim czasie, bo tego domaga się Matka Ziemia. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy witaminy i suplementy będą nadal dostępnie, czy będzie tak, że nie będzie można ich kupować i sprzedawać?

ENKI: Jeszcze powiedzmy jeden rok i „kawałek” tego obecnego – swobodnie będzie się można poruszać po medycynie naturalnej. Im bliżej roku 2012 zaostrzenia staną się coraz to większe. Będą wam mówić, że dla „dobra waszego“ i będzie trzeba korzystać z tego, co wyprodukuje farmacja. Będą wam mówić, że zioła jako suplementy diety są szkodliwe i wielu w to uwierzy. Istota ludzka jest twardą istotą i jest nie do złamania, więc jeśli będzie taki zakaz – nie może obowiązywać na wszystkie rodzaje suplementów – to i tak ludzie sobie poradzą. Będą na własną rękę działać, ale na razie, to jeszcze właściciele świata nie odważą się usunąć medycyny naturalnej. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy do roku 2012-go będzie wymiana pieniędzy na inną walutę w Stanach Zjednoczonych?

ENKI: A jaka to ma być ta nowa waluta? Na razie to jeszcze będzie, potem będzie waluta wymieniana na złote monety i już taką pozostanie. Czyli już po takim względnym posprzątaniu na Ziemi będą produkować monety złote, czyli to złoto będzie tą walutą ogólnoświatową. A teraz bądź spokojna istoto o swoje dolary, bo jeszcze pozostaną dolarami. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy odmowa przyjęcia szczepionki będzie wystarczającym powodem, żeby znaleźć się w obozie odosobnienia?

ENKI: Nikt nikogo, zwłaszcza, że nie mogą zmusić do zaszczepienia się. Szczepionka, która jest masowo produkowana i to też jest „w zbożnym” dla was celu – jako „pomoc”, jako „troska“. Jakżeż te rządy świata, ziemskie was kochają! Ciekawie na to popatrzeć… Pytasz o obóz. A może to będzie wybawienie? Skoro zadałaś istoto takie pytanie, to dodatkowo jako moja odpowiedź będzie coś, co Mnie się bardzo spodobało, bo to daje odpowiedź na wiele pytań, które do Mnie docierają. Idź i obejrzyj film „Jestem legendą” i na swoje wątpliwości dostaniesz odpowiedź w tym filmie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Jest wiele pytań czy szczepić się przeciwko grypie?

ENKI: A rozumy to wy posiadacie? Skoro jesteście tu na tej sali – jedni z ciekawości, inni z potrzeby serca, to i pomyślcie… Ja nie mogę oficjalnie tu na forum powiedzieć: „Nie szczepić się!”. Nie chcę więcej narażać medium Lucyny i dlatego wiele odpowiedzi w niektórych przypadkach będą powściągliwe, takie, żeby nie dało się ich wykorzystać. Ale mogę powiedzieć tyle – szczepionka to nic innego jak wyhodowany wirus grypy w laboratorium. Nie ma innego rozwiązania, mocniejszego wirusa niż ten, który powiedzmy zacznie krążyć na Ziemi. Ale kij ma zawsze dwa końce i ten wirus, który jako w postaci szczepionki został  wyprodukowany, z tym wirusem, który sobie „chadza” po świecie wolny – w jednej chwili się zmutuje i w połączeniu ze sobą i osoby zaszczepionej, która posiada ten wirus, będzie to miało skutek katastroficzny.  A co za takim skutkiem idzie – mówić nie muszę, więc użyjcie rozumu. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Co czeka Stany Zjednoczone w 2010-tym roku pod względem ekonomicznym? Jakie będą możliwości zarobkowe i egzystencji pod względem ekonomicznym?

ENKI: Ogólnie mogę powiedzieć: ciężkie, ale też jest i to, to że Ameryka była, jest i będzie potęgą. I zanim padnie Ameryka, inne państwa przestaną już istnieć, więc na razie to będzie tak jak jest – nie polepszy się, ale i nie pogorszy. Prace zarobkowe, jeśli się tylko chce zapracować na kawałek chleba to zawsze można znaleźć, ale jeśli masz w zamiarze dorobić się majątku – na to nie licz, bo to się nie stanie. Więc mogę powiedzieć, bo to może dotyczyć was wszystkich będących tutaj na tym forum – zakodujcie sobie w głowach jedną rzecz: przeżyć ten czas do 2012-go roku, a potem można się wzbogacać, bo będą ku temu możliwości. Na razie to nie wybrzydzajcie, bo do przeżycia to pracę znaleźć można. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Co może być powodem do osadzania ludzi w obozach i jak to będzie wyglądało? Kiedy się to może zacząć?

ENKI: Jak wy się boicie tego obozu… W każdym kraju takie obozy są otwierane. Takich obozów – jak były kiedyś w czasie przeszłym, podczas drugiej wojny światowej, już nie będzie. W tych obozach, do których będą tych upartych umieszczać, nikt na wolność przez komin wysyłał nie będzie – to były czasy przeszłe. I wspomniałem dosyć dobitnie – pomyślcie, a może tak ten obóz będzie dla tych ludzi wybawieniem? Nie na darmo odwołuję się do tego filmu „Jestem legendą”. Na tym filmie też jest pokazany obóz, do którego wysyłali tych, którzy się nie dali zaszczepić, ale gdybym tak chciał więcej powiedzieć, to bym wam film opowiedział, a to wy macie go zobaczyć i wniosek z tego wyciągnąć… więc nie bójcie się obozów. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy powinnam zaszczepić dziecko na szczepionki, które są dzieciom podawane rutynowo od urodzenia, takie jak świnka, różyczka i tym podobne?

ENKI: Rutynowo, to bez twojej zgody dziecko już jest szczepione zaraz po urodzeniu. Nikt nie ma prawa głosu a ty o niczym nie wiesz. Przypomnij sobie coś podawała etapami – i na wymienione choroby szczepionki są w miarę bezpieczne, i w danym wieku można je podać. Niebezpieczne są te, które grupy pracujące nad powiedzmy naturalnym oczyszczaniem… wyprodukują w laboratorium. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Czy w Stanach Zjednoczonych będzie rewolucja i czy prezydent Obama jest dobrym człowiekiem, dobrym prezydentem?

ENKI: Jaskiniowcy!!! Jak wszyscy krwi chcecie aby taką rewolucję urządzić, zacząć się wyżynać – tego oczekujecie? Nie. Możecie spać spokojnie. Do rewolucji nie dopuścimy, zwłaszcza tu w Ameryce. A teraz co do waszego prezydenta Obamy – jego intencje, jego chęć zmiany na samym początku kiedy objął władzę (miał tyle pięknych, wzniosłych celów), ale od projektów do realizacji, jak sami wiecie ze swojego doświadczenia, jest daleka droga. I teraz tak bardzo grzecznie pogrożono prezydentowi paluszkiem i powiedziano: „siedź chłopczyku cicho i tak tańcz, jak tobie zagramy“. I oto i Obama zaczyna siedzieć cicho w trosce nie tylko o swoje bezpieczeństwo, ale i rodziny. Ma ręce spętane tak jak kiedyś spętano ręce i dłonie Papieżowi – nazywanego przez nas Białym Ojcem. Nic nie zrobi. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Jeszcze jedno pytanie w sprawie szczepień. Czy jest jakiś sposób, aby zmniejszyć skutki szkodliwości szczepionek u naszych dzieci? Wojtek.

ENKI: Jeśli już ktoś siłą zostanie zaszczepiony, pod groźbą podpiszesz zgodę na szczepienie albo podpiszesz pismo, na którym widnieje: „zwalniam cię z pracy“, masz do wyboru dwie możliwości, więc podpisujesz szczepienie. Tak samo to dotyczy dziecka, a zwłaszcza tych, których te dzieci chodzą do przedszkoli, szkół. I w tym przypadku (i to ma być zaraz po zaszczepieniu) zrobić kurację cytrynową. Wiem, że to jest nieprzyjemne zwłaszcza dla tych, którzy nie lubią cytryny, ale cytryna zneutralizuje właśnie tą szczepionkę. Tylko nie dopuścić do tego, aby szczepionka w krwi się już zaaklimatyzowała. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Czy powinniśmy przed rokiem 2012-tym zakładać rodziny i inwestować w kupno domu?

ENKI: Rodzinę można założyć w każdym czasie. Może uważam nawet, że lepiej iść razem do roku 2012-go, a po tym wszystkim być razem, po tym roku 2012-tym, niż się borykać w samotności. A dom czy ziemię można kupić w każdym czasie. I tu nie przeszkadza czy to jest rok 2009-ty, 2010-ty, 2011-ty czy 2012-ty. Można nawet zarobić aby nie trzymać dużych pieniędzy w bankach. Dalej podtrzymuję moje słowo – banki będą  padać, a domu czy mieszkania jak kupisz – nie stracisz. Nikt ci tego nie zabierze, nikt nie ucieknie z twoim domem, więc moje zdanie jest takie – kup. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Drogi ENKI, dlaczego w filmach dla dorosłych i w bajkach dla dzieci przybyszy z Kosmosu przedstawia się jako złych, chcących zrobić nam ludziom krzywdę?

ENKI: A dlaczego się straszy ludzi piekłem? To jest to samo. Obudźcie się wreszcie istoty ludzkie. Co? Przyjdą pewnego dnia albo przylecą Istoty z Kosmosu i was zniszczą? Nawet nie zdajecie sobie sprawy ile tych istot  pozaziemskich, odzianych oczywiście w materię, jest wśród was na Ziemi i siłą wam Ziemi nikt nie zabierze. Sami ją oddajecie właśnie tym postępowaniem. Nie mówię wszyscy, ale jest wielu zaślepionych, zaślepionych w żądzach zdobywania władzy. Te moje słowa puste nie są kiedy mówię: „otwórzcie serca na drugiego człowieka, na Ziemię!”. I przestańcie się bać, wreszcie przestańcie się bać straszenia czymś, czego nie ma. Jeśli istoty ludzkie nic nie zrobią dla Matki Ziemi, to jest prosta odpowiedź tym, którzy bardzo chcieliby mieć Ziemię – sami ją oddacie bez większej walki. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany ENKI, czyja zła energia osłabiła pięknie zapowiadający się piknik rodzinny Misji Faraon? Czy to była osoba z grona naszych rodaków? Dziękujemy za Twoją miłość i opiekę, bo to pomaga nam przetrwać trudny czas.

ENKI: Jaka porażka? To był piknik, który przejdzie do historii. Takiego pikniku, jaki został urządzony, jeszcze nie było i już nie będzie! Nie chciałbym wymieniać nazwiskiem, kto do tego rękę przyłożył. Zazdrość i raz jeszcze zazdrość. Tą robotę – a mądrzy jesteście, więc wiecie, że było to ugrupowanie religijne, które dopatrywało się zgromadzenia sekty. A wy na pikniku otrzymaliście ogromną Energię ku wielkiemu zaskoczeniu tych, którzy chcieli was złamać, zniszczyć. Więc nie traktujcie tego jako coś złego, bo był to sukces jaki został odniesiony. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Witam Cię ENKI i dziękuję, że zmieniłam swój stosunek do życia i jest mi tym łatwiej pokonywać codzienne trudności. W sesji 64 przeczytałam, że Byty z Syriusza B podają nam „szczepionki obojętności, nienawiści i okrucieństwa“. To znajduje się w powietrzu, wodzie i jest nie do zbadania, gdyż jest to Energia. Jak się odizolować od tej Energii? Maria.

ENKI: Ale na jedną rzecz właściwie nie mają wpływu – na waszą wolną wolę i na serce, bo tutaj każdy może rozgraniczyć i zobaczyć co jest złe, co dobre i wybrać, po której stronie stanąć. Te Istoty z Syriusza w dawnych czasach bardzo ściśle współpracowały z Ziemią pomagając, ucząc, budując, gdzie na Ziemi jest wiele pozostawionych tworów ich bytności tutaj. Tak jak wy, istoty ludzkie, teraz używając rozumu i wolnej woli staracie się o zabezpieczenie Ziemi, o przetrwanie na tej Ziemi, tak samo i oni zmuszeni są do szukania nowej Planety, bo ich Planeta umiera. Natomiast Ziemia pozostaje i pozostanie. Oczywiście, że rozsiewane jest to o czym mówisz. A od czegóż to macie rozum? Czy naprawdę tak trudno zobaczyć złe uczynki? Czy naprawdę tak trudno jest postępować dobrze? Nie można tego zobaczyć? Wszystko można, trzeba tylko chcieć. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo. Drogi Opiekunie ENKI, co będzie z naszą Polską? Czy będzie czwarty rozbiór przez Rosję i przez inne kraje? Dziękuję. Janina.

ENKI: Był taki plan – rozebrać Polskę, podzielić, ale nie zdążą, po prostu nie zdążą i czwartego rozbioru Polski nie będzie. Śpij spokojnie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Gdy zostanie włączone zabezpieczenie Ziemi, to czy wydarzy się coś szczególnego na Ziemi w grudniu 2012-go roku? Coś, co odczują wszyscy ludzie czy zmiany i precesja będą przebiegać powoli?

ENKI: Powoli – tak, powoli będą przebiegać. Sama precesja trwa. Dlaczego o precesji nie mówi Kościół? Trwa 25 tysięcy, prawie 26 tysięcy lat, więc jest dużo czasu. Precesja będzie jak czas, jak zmiany energetyczne, które nastąpią w ludziach jak i w samej Ziemi. Czy zabezpieczenie musi być dokładnie otwarte w 2012-tym roku, bo tak sobie wymyśliły istoty ludzkie? Gdyby tak się udało i zabezpieczenie byłoby już otwarte, powiedzmy na początku przyszłego roku, czy to by coś przeszkadzało? Nie. Zaczęlibyście żyć spokojniej, zaczęłaby się transformacja w umysłach ludzkich. I o to właśnie chodzi, żeby jak najszybciej to zabezpieczenie było otwarte, bo im bliżej zbliżającego się roku 2012-go, to wydarzenia będą tragiczniejsze. A będzie to spowodowane właśnie zbliżającą się Planetą X – tak to nazwane zostało. Już poszczególne meteoryty wyprzedzając Planetę lecą w przestrzeni kosmicznej kierowane przez Słońce lub przyciągane energią Słońca. Już sieją spustoszenie w Układzie Słonecznym i dlatego to przez cały czas wcześniej i teraz ponaglamy, żeby jak najszybciej zabezpieczyć Ziemię. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy popierasz robienie urządzeń, które rozpraszają smugi kondensacyjne na niebie? Instrukcja jest w Internecie. Z wyrazami szacunku. Jaskółka z Polski.

ENKI: Gdzieś się tego Jaskółko naczytała? W Internecie? Ileż to bzdur jest podawanych, mylnych informacji po to, żeby odwrócić uwagę od najistotniejszej sprawy – takich spraw jak ratowanie Ziemi i ludzi. Nic takiego się nie wydarzy oprócz tych wydarzeń katastroficznych, które się wydarzą. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Jak długo jeszcze będziemy odczuwać ataki na naszą religię chrześcijańską, poniżenie, obmawianie w niej Dzieł Bożych i przekręty słów zapisanych w objawieniach świętych?

ENKI: Czyli – mam sprzymierzeńca? To tak jak z wrzodem, który się buduje, buduje, a potem pęka. Religie świata już  pękają, wydają już ostatnie okrzyki obrony, krzyki rozpaczy, że coś im się wymyka spod kontroli. Może to być już bardziej widoczne w roku 2010-tym. Teraz, gdybyś się tak przyjrzała istoto ludzka, to byś zobaczyła, że to jest schyłek życia wszystkich religii świata. Do 2012-go roku Ziemia ma być już czysta, jeśli chodzi o te ugrupowania. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Czy ludzie pochodzący z Oriona są dobrzy, a ludzie z Maldeka i Syriusza źli?

ENKI: A bardzo ciekawe pytanie. Chwilę się zatrzymam. Czy wszystkie istoty ludzkie są dobre? Miałbym spore wątpliwości. Maldek, to były istoty bardzo wojownicze, gdzie głównym ich celem było zdobywanie, podbijanie Kosmosu, ale byli też tacy, którzy żyli spokojnie. Zajmowali się uprawianiem ziemi, łowieniem ryb, wydobywaniem surowców, żeby ci, którzy wojują mieli wszystko co im potrzebne, czyli grupy były. Syriusz natomiast to są bardzo inteligentne Istoty. Jak inteligentne, to mogę zaproponować wycieczkę do Meksyku, tam gdzie już prawie dziewięć tysięcy lat temu były budowane świątynie, piramidy właśnie przez Istoty z Syriusza. I tam też żyły istoty, które wojowały i które żyły spokojnie, więc aby żyć spokojnie i mieć spokój wewnętrzny, i spokój serca, to nie potrzeba żyć tylko na Ziemi, ale można żyć wszędzie tak jak żyją inne istoty. Ta doskonałość, czystość umysłu, czystość serca – tak zaplanował sobie Konstruktor Wszystkich Istot, że tą doskonałość ma się osiągnąć poprzez życiowe doświadczenia i przez inkarnacje. Dlatego do tej doskonałości bardzo długa droga i dochodzi się poprzez błędy i czas. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Czy sytuacja, w jakiej znajduje się radio prowadzone przez Barbarę Choroszy ma na celu zamknięcie radia czy są jakieś inne przyczyny? Konrad.

ENKI: Nie bardzo, Konradzie, ciebie rozumiem, ale odpowiem, bo to jest paląca i intrygująca sprawa. Otóż właśnie poprzez to radio, które teraz mocno kuleje przez szykany, jakie wpływają pod adresem Barbary, to dzięki temu radiu, którego przez lata słuchacie poznaliście Misję, poznaliście Misję Ratowania Ziemi, poznaliście Mnie, poznaliście Lucynę. Czy miło by wam było, gdyby z braku utrzymania radia – radio zamilkło, bo właściciela radia nie interesuje co się mówi, kto mówi, a tylko interesuje mamona? Gdyby teraz radio zamilkło, bo Barbara dostałaby wypowiedzenie, zostanie wam pustka, ogromna pustka. Będziecie mieli żal w sercu, będzie czegoś brakować kiedy przyjdzie wtorek a nie usłyszycie „Tajemnic Świata”, bo radia może nie być. Mówię obiektywnie, bo kiedy trzeba to też potrafię Barbarę zrugać, potrafię każdego zrugać. O tym jak bardzo potrafię mógłby powiedzieć Ryszard, może powiedzieć Andrzej Wójcikiewicz czy nawet nasz bezpośredni łącznik – Lucyna. Oni potrafiliby powiedzieć… Teraz obiektywnie to co stwierdzić mogę i co stwierdzam: skoro Polskiej Fundacji mało brakowało, a utrzymywany by był ktoś bardzo nieuczciwy, to dlaczego Fundacja Misji Faraon tutaj (fundacja mówię, a fundacja to wy wszyscy, którzy tu jesteście, ci co są i których nie ma, bo nie mogli przyjść) – nie miałaby utrzymać tego radia? Przecież to nie jest radio Barbary, ale wasze radio, wasze wspólne dziecko, które trzeba utrzymać. I Konradzie – dobrze, że zadałeś to pytanie, bo po co szeptać po kątach – utrzymać czy nie utrzymać. W jaki sposób się dowiecie – ta niewielka grupa, która tu przyszła – co się dalej dzieje w Egipcie czy przekazy telepatyczne, które będą się odbywać w innych miejscach kiedy Barbara nie przekaże? Więc weźcie sobie to pod rozwagę czy chcecie pozbyć się dziecka, a potem pozostanie w waszych sercach niesmak, żal a nawet ból. Słucham dalej.

Barbara: Dziękuję. Drogi ENKI. Wymieniony jest Bóg w trzech osobach boskich: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty. Proszę o wyjaśnienie tego znaczenia. Dziękuję.

ENKI: A Kościół nie potrafi tego wytłumaczyć? Pytacie Mnie? Zanim odpowiem i tutaj pozostawię wam trochę pracy. Nie wyłożę z kart zupełnie, aby wam ułatwić pracę. Są takie słowa: „Na początku był Bóg i było Słowo, a Słowo było u Boga i był Duch Święty”… Wyraźnie słychać, że już są dwie osoby Bóg i Syn, Bóg Ojciec, Syn Boży I Duch Święty, więc te dwie Postacie już znacie, ale jest i Duch Święty. A kto się kryje do tej pory za tym Duchem Świętym? Ja, Ja ENKI się za tym kryję. Następne słowa kieruję i tutaj mogę poprosić istoto ludzka ciebie, bo czegoś nie rozumiem, widocznie niedouczony jestem jako Duch. Czy Bóg rodząc się na Ziemi – jak to jest przekazywane, że Bóg się narodził na Ziemi – zostawia całe swoje gospodarstwo tam we Wszechświecie i przybywa na Ziemię po to, żeby być jako człowiek? Bóg wysyła Swego Syna. Trzeba bardzo dokładnie czytać Pismo Święte. Kiedy Jezus modlił się przed śmiercią, to słowa jego znacie. Ja tylko słów kilka zacytuję: „Ojcze, jeśli możesz to odsuń ode mnie ten kielich goryczy” – czyli był tam On i Duch Święty. Ja byłem cały czas jako Istota Duchowa, więc w Trójcy są trzy Istoty Duchowe, a nie jedna. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Drogi ENKI, jak długo Lucyna będzie ujawniać jeszcze wydarzenia z wykopalisk, zarówno tych, które przynoszą oczekiwane wyniki, jak też i przeszkody, których jeszcze nie można usunąć?

ENKI: Istoto, czy przeszkadza tobie Lucyna? Czy drażni ciebie jej obecność? Może się już „zużyła” i trzeba wymienić na nowszy model? Tak długo będzie przekazywała ile to będzie potrzebne. Chcecie przecież wiedzieć wszystko, to co dobre i to co złe. Przynajmniej tak powinno być. Powinniśmy być wobec siebie szczerzy. Nie będzie przekazywała tylko dobrych wiadomości, bo te złe też powinniście wiedzieć. Przecież jak by na to nie patrzeć, angażując się w Misję Faraon jesteście przecież rodziną. Czy przed rodziną ma się tajemnice? Tego nie rozumiem. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo. Mam pytanie, jak rozumieć słowa Pisma Świętego, że gdzie będzie dwóch, jeden zostanie zabrany, a drugi zostawiony? Czy stanie się to w jednym momencie i kiedy? Czy ten kto ma Znak Życia to ten zostaje?

ENKI: I na to pytanie nie dam odpowiedzi, chociaż bym mógł, ale nie dam, więc poproszę ciebie na sesję osobistą i wtedy wszystko dokładnie wyjaśnię. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Witaj ENKI. „Kochaj bliźniego swego jak siebie samego”. Te cudowne słowa wypowiedziane przez Jezusa nie docierają do ludzi, nawet do wielu osób, którym się wydaje, że mają otwarte serca, umysły i wyższy poziom świadomości. Co jest tego przyczyną? Bardzo proszę o wyjaśnienie. Dziękuję. Danuta.

ENKI: Jeszcze ułomność umysłu i oględność ciała. Jako odpowiedź mogę powiedzieć tylko tak – niech by dzisiaj tak szczerze ktoś powiedział: „kocham siebie”, ale szczerze. Jeżeli kochasz siebie to będziesz promieniować i przesyłać tą Energię miłości drugiej osobie bezinteresownie, szczerze, nie oczekując w zamian niczego. Ale jest tylko bardzo mała grupa, która odważnie może powiedzieć – tak, kocham siebie. Jeżeli naprawdę kochasz siebie, to nie skrzywdzisz drugiego człowieka, bo w drugim człowieku zobaczysz siebie i tą Miłość, która jest w tobie. Jeśli ta odpowiedź jest zbyt trudna – trudno. Pomyśleć nad tym proszę. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Witam Cię ENKI bardzo serdecznie. Chciałem Ci podziękować za to, że pojawiłeś się na mej drodze. Powiedz mi proszę, od dłuższego już czasu, a ostatnio gdziekolwiek popatrzę na jakikolwiek zegarek, licznik czy inny wyświetlacz cyfrowy – to akurat zawsze widzę trzy lub cztery jedynki, zawsze taki układ. Czy to coś oznacza? Czy to jest jakaś forma przekazu? Jeśli tak – to jak mam rozumieć? Marek.

ENKI: To, Marku, nie jest trudne pytanie. Jest to rebus do rozwiązania, ale póki tu jeszcze jest  medium, przyjdź na sesję osobistą i wtedy rozwiążemy tą twoją zagadkę. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Kolejne pytanie. Co ma większy wpływ na losy człowieka – program nadawany sobie przed zejściem w ciało, czy wolna a zarazem silna wola tu na Ziemi? Czy człowiek może sobie też zmieniać swój program?

ENKI: Wolna wola tak naprawdę może zdziałać wszystko. Z silną wolną wolą powstaje proces samoleczenia. Silną wolą możesz, tak jak to powiedział Jezus, góry przenosić, ale pojedyncze jednostki nie są w stanie zmienić Ziemi, dokonać zmian. Gdyby tak używając silnej woli, a byłoby to jednocześnie tysiąc osób, powstaje przeogromna Energia. Gdyby tak w jednym czasie cała ludzkość na Ziemi użyła silnej woli, to zbędne byłoby wykopywanie Faraona – no tak dla próżności, aby go umieścić w sarkofagu z kryształów w muzeum albo  tam w tym jego sarkofagu w Piramidzie. Ale sama istoto wiesz o tym, że tego zrealizować na dzień dzisiejszy (przy waszych procentach umysłu) się nie da. Słucham.

Barbara: Dziękuję, kolejne pytanie. Co należy zmienić w życiu tutaj na Ziemi, aby nasze życie po życiu osiągnęło stopień nieśmiertelności?

ENKI: Każdy by tego chciał – być nieśmiertelnym, jeszcze do tego w ciele. Tak naprawdę dusza twoja jest nieśmiertelna, umiera tylko ciało. Podejście do umieralności lub wymiany powłoki niedługo będzie zupełnie inne, więc zaczekaj jeszcze trochę. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Witaj ENKI. Czy książka pt. „Misja”, napisana przez Michela z Australii jest prawdziwa? Dziękuję. Wiesław.

ENKI: Wiele książek jest napisanych pod natchnieniem, w prowadzeniu przez Istotę Duchową. Do tego każdy autor książki ma prawo coś dopisać żeby czytelnik, który będzie to czytał, mógł to lepiej zrozumieć. W każdej też książce, w tych przekazach jest coś co dociera do każdego inaczej, więc jest to dobra książka. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo. Jak rozumieć niespodziewane i nieoczekiwane oznaki obecności Istoty Duchowej, która oznajmia swoje imię? Kim jest i nawiązuje kontakt duchowy niosąc przesłanie w imię Ducha Świętego?

ENKI: Ogrom Istot Duchowych daje przekazy i byłoby to absurdem, gdybym powiedział, że jestem jedyny, który się z wami kontaktuje. Nie, nie jestem jedyny. Jestem jednym z wielu. Z innymi było powiedziane, czyli przy mojej aprobacie, ale są też Istoty Duchowe, które podszywają się nie tylko pod moje imię, ale pod Jezusa, pod Marię a nawet samego Boga głosząc, przekazując informacje. I to wtedy musicie bacznie się temu przyglądać. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy księgi religijne, które są posługą do odprawiania mszy świętej, oprócz Ewangelii świętej, są opracowywane z wykładnią dzieł bożych jednakową dla parafii chrześcijańskich jak i dla zakonów chrześcijańskich? Dlaczego dostrzega się rozbieżność w modlitwach zanoszonych przy ołtarzu przez duchownych?

ENKI: Sesja osobista, bo mógłbym tutaj dzisiaj o dwa, trzy słowa za dużo powiedzieć, a wtedy byłoby źle i niemile widziane. Na sali znajdują się osoby, które przyszły po to, żeby zobaczyć i zebrać trochę informacji, i przekazać dalej, ale ja jestem Duchem i tak szybko Mnie się nie da wyprowadzić w pole. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy tylko finansowo mogę wspierać Misję Faraon czy jest jeszcze inna droga związana z moją osobą?

ENKI: Tak do końca, to zdrowia (jak wiecie) życia, szczęścia czy miłości za pieniądze się kupić nie da. Duże pieniądze szczęścia nie dają, ale pomagają żyć, pomagają przetrwać. Co jeszcze chcesz zrobić? Co masz zrobić? Czy masz serce, czy się tobie tylko tak wydaje? A jak chcesz sprawdzić czy jest serce – zrób badania i zobacz, że je masz. Oprócz pieniędzy Fundacja (Fundacja to wy wszyscy, zrozumcie to wreszcie, Misja Ratowania Ziemi – wy wszyscy, zrozumcie to), więc Misja Ratowania Ziemi potrzebuje oprócz pieniędzy SERCA, SERCA i jeszcze raz SERCA. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy cierpienie, które mnie dotyka jest rezultatem mojej nieroztropności (głupoty) czy jest to jakiś zamiar Stwórcy?

ENKI: Wcale nie jest zamiarem Stwórcy żeby Jego istoty ludzkie, umiłowane istoty ludzkie cierpiały. To tylko pewne ugrupowanie wkuło wam w wasze głowy, że jak będziesz cierpieć to pójdziesz do nieba. Daleka droga do nieba, daleka, ale jest już „coś” na Ziemi, coś, co zaczyna się dziać… Istoty ludzkie, które chcą się znaleźć po 2012-tym roku w tym nowym systemie, będą przechodzić tak zwaną transformację. Transformację, która będzie polegała na oczyszczeniu ducha i ciała, więc to co ciebie dotyka, to już znalazłaś się w pierwszej grupie istot ludzkich, którzy podlegają transformacji. I to właśnie oczyszczanie tego ciała objawia się w ten sposób, tymi dolegliwościami. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Drogi ENKI, czy książka pt. „Biała Księga Ramthy” jest przekazem prawdy i czy można ją przekazywać innym do rozwoju duchowego?

ENKI: A czemu by nie? W każdej książce jest coś, co do ciebie trafi, coś, co poruszy twoje serce, coś, co otworzy twoje oczy. Na przykład czytasz książkę „Białą Księgę” i czytasz książkę Barbary Choroszy. I po przeczytaniu „Białej Księgi” nie trafiło do ciebie nic. Czytasz książkę Barbary Choroszy i o dziwo zaczynasz ją rozumieć. A wiesz, co to było? Tamta księga wprowadziła ciebie w temat, otworzyła tobie oczy. Czytając tę drugą zaczynasz rozumieć, czyli każda książka zasiewa w tobie ziarno rozwoju duchowego. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy w księdze „Uranti” opis życia Pana Jezusa jest prawdziwy? Dziękuję. Helena.

ENKI: Prawdziwy, ale to co wspomniałem wcześniej – autor piszący książkę ma dane takie prawo, żeby to dopisać od siebie coś, co ułatwi w zrozumieniu czytającemu. I kiedy by z przekazów spisywanych przelać to na papier, to często byłaby ta księga niezrozumiała. I dlatego to autorzy mają to prawo przekazać w sposób czytelny. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Pobudzanie pozytywnych uczuć poprzez wyrażanie słowami mantry w religii hinduskiej czy jest to samo, co słowo „Jezus”, czy „Bóg” w religii chrześcijańskiej?

ENKI: Tak, to jest to samo. Tu są ubrane w słowa a tam są dźwięki. Odmawianie różańca też jest mantrą, bo kiedy odmawiając ten różaniec skupisz się, to po pewnym czasie zauważysz, że się wprowadzasz w pewien trans mantry, więc wszystko jest dobre, co do dobrego prowadzi, co prowadzi do otwarcia się na drugiego człowieka. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, proszę powiedz nam jak rodzi się dusza i kto podejmuje decyzję o jej narodzinach? Dziękuję.

ENKI: Tylko Bóg. Nikt inny. Jest taki „inkubator” jak na kurczaki i Pan Bóg co jakiś czas tworzy dusze, a potem je wysyła na Ziemię. Jakie pytanie – taka odpowiedź. Przecież logiczne, że tą tajemnicę może znać tylko sam Bóg, a My wszyscy jesteśmy Jego Dziećmi i poniżej samego Boga. Na pewne rzeczy odpowiedzi zna tylko Bóg. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Co oznacza sen, w którym śni się własna dusza? Dariusz.

ENKI: Dariusz, twoja dusza czegoś potrzebuje, twoja dusza pragnie osobistego uwolnienia się, to znaczy nie to, że masz umrzeć, ale podpowiada tobie żebyś się jeszcze bardziej otworzył na duchowość płynącą z Kosmosu. Nie oznacza to nic zdrożnego, nic ważnego, ale prosi o zainteresowanie nie tylko ciała, ale duszy – tego, co masz w środku, tego ducha, który się do ciebie odzywa. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Czy do roku 2012-go można planować narodziny nowych dzieci czy poczekać z tym parę lat?

ENKI: A ileż to napłodzisz przez te trzy lata tych dzieci?

Śmiech na sali.

ENKI: Dwoje, to wszystko. Chyba, że może poprosisz o ciążę mnogą, to wtedy możemy ewentualnie piątkę podrzucić… Nie ma zakazu, ale na ten czas utrapienia dla was dorosłych można byłoby się wstrzymać, a potem to będzie nawet nakaz rodzenia jak najwięcej dzieci. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Czy osoby, które umierają w danym momencie mogą się z nami kontaktować, czyli być z nami w tym momencie na przykład podczas snu lub na jawie, pomimo że dzieli nas ta odległość?

ENKI: Istota Duchowa, która ma jeszcze zejścia nie może się bezpośrednio kontaktować ani przychodzić na Ziemię jako Istota Duchowa i tutaj sobie urzędować z byłą rodziną, ani bezpośrednio przekazywać informacje – nie. Pośrednio przekazywać informacje – tak. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, dlaczego wśród wiernych religii chrześcijańskiej istnieje przesąd, że znak krzyża świętego z wizerunkiem Jezusa czy bez wizerunku oraz symboli na obrazach, czy figurkach Matki Bożej, Jezusa, czy świętych są odstępstwem od wiary w Boga Ojca, Który Jest Jedynym w Trójcy Świętej i nie należy dawać Jego jako pamiątki kościelnej?

ENKI: Ależ skomplikowane pytanie… Przecież już tłumaczyłem o Trójcy Świętej. Krzyż jako sam z siebie jest symbolem. Co za różnica, co sobie na szyi powiesisz, byle nie robić z tego bóstwa i do tego nie przykładać ogromnej wagi. Przecież Jezus, ten umiłowany Jezus, wtedy kiedy go mordowali nie był dla nich umiłowany. Był odrzucony – zawisł na krzyżu, więc można to określić tak – czy przykłada się szczególną wagę do narzędzia zbrodni? Tak jak gdybyś ty kobieto, zabiła nożem swego męża albo ty mężczyzno swoją żonę, a potem ten nóż nosiło się na szyi, dodatkowo jeszcze czcząc go. Bóg jest zazdrosny – to tak można to określić, ale Bóg też nie potrzebuje, żeby zwracać się do Niego poprzez obrazy, poprzez inne rzeczy. Do Boga można zwracać się bezpośrednio bez żadnych symboli. Rozważcie to sobie – bezpośrednio będąc nawet na polu, z którego będziesz nawet zbierać plony ziemi będziesz z Bogiem i możesz z Nim rozmawiać. I to jest prawdziwe. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy pierwsi osadnicy na naszej Planecie Ziemia, którzy przybyli za posłannictwem Boga Stwórcy Wszechrzeczy, czy to plemiona Słowian i czy ich Planeta macierzysta to Syriusz B? Czy to zdarzenie osiedlenia ma związek ze Ślężą?

ENKI: Właśnie, cóż mogę powiedzieć. Nie, nie z Syriusza – jako pierwsi przybyli z Syriusza. Teraz jestem Duchem, ale jako pierwsza grupa to Ja przybyłem z Oriona. Dlatego wolałbym, żebyś istoto przybyła na sesję osobistą i to pytanie tak dokładnie przeanalizujemy, i raz jeszcze spróbuję to wytłumaczyć. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, jakie jest uzasadnienie praktyk duchowych objętych nauczaniem religii, skoro wśród wiernych przynależnych do Kościoła Chrystusowego jest zapisane prawo Boże, w którym jest dekalog dziesięciu przykazań oraz słowa Jezusa zapisane w przypowieściach Ewangelii Świętej?

ENKI: Jako odpowiedź zapytam się – kto był pierwszym Reikowcem? Czyżbyście zapomnieli czy też boicie się przyznać do tego właśnie przed tym ugrupowaniem, które to chce wiele rzeczy wymazać? Tak zwane Reiki może mieć każdy z was, bo to ten dotyk drugiego człowieka sprawia, że ten chory odzyskuje zdrowie. Jeszcze trochę… Do tego nie dojdzie, ale gdyby tak władzę dzierżyli jeszcze długo, to byłby przymus noszenia rękawiczek, aby nie dotykać drugiego człowieka. I tutaj to ugrupowanie sobie uzurpuje prawo do wszystkiego. Reiki było, jest i pozostanie. Jeszcze długo będzie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy pięknie. Witaj nasz Opiekunie. Jak skutecznie oczyścić jelito grube? Anna.

ENKI: Można zrobić oczyszczanie jelita grubego a potem zacznij stosować Anno dietę według grupy krwi, bo nie wystarczy tylko oczyścić. Trzeba potem pilnować, aby nie robiły się ponownie złogi. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Czy nano-bakterie powodują odkładanie się wapna w tętnicach a później zwężenie, czyli zawał i uraz lub udar itp. a nie wysoki cholesterol jak jest powszechnie uważane? Dziękuję, Bogdan.

ENKI: I tu też się kłania złe odżywianie. I trzeba by się było zastosować do zmiany sposobu życia i do odżywiania według grupy krwi. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy obróbka termiczna pokarmów niszczy witaminy i minerały i czy łączenie skrobi, białek i tłuszczu jest dla nas szkodliwe? Jest tyle teorii, że trudno się połapać.

ENKI: Oj trudno! I co jeden to mądrzejszy… I co tutaj może zaproponować taki Duch, co żył tam sobie kiedyś i jadał korzonki…Przez to zdrowy byłem. Pod każdym względem nakazuję zmianę sposobu odżywania, bo to jest najważniejsze i to was będzie wyprowadzać z różnych chorób. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy chloryn sodu (MMS) zakwaszony, połączony z innymi naturalnymi terapiami tworzy równomierną równowagę pomiędzy utleniaczami i przeciwutleniaczami?

ENKI: I w ten sposób oto chcesz się wymądrzać, istoto ludzka? A Ja dalej uparcie, już w bardzo prosty sposób, nie wymądrzając się powiem tobie tak: zbadaj sobie grupę krwi, bo jest ci to bardzo potrzebne i przestań szukać, i wynajdywać różnego sposobu pracy nad sobą tylko zacznij kierować się zdrowym rozsądkiem i prawidłowym odżywianiem. Słucham.

Barbara: Czy choroba nowotworowa jest infekcją grzyba, jak podawał ksiądz profesor Sedlak i doktor Rybczyński?

ENKI: Tak, każda istota ludzka ma w sobie takiego grzyba. Nie ma takiego człowieka, który by nie miał takiego rakowego „grzybka” w sobie. Tylko u jednych się to rozwinie a u drugich można sobie spokojnie z takim „grzybkiem” żyć. Rak się rozwija, kiedy dostanie odpowiednią odżywkę. Jaką pożywkę, to na dzień dzisiejszy to przy tej obecnej chemii, którą macie tu na Ziemi trudno mi powiedzieć, ale mogę zapewnić, że już wkrótce, po roku 2012-tym rak będzie opanowany.

Barbara: Czy podczas długotrwałej głodówki leczniczej zalecane jest stosowanie lewatywy? Przecież dawno, dawno temu lewatywy nie stosowano.

ENKI: Stosowano. Nawet Szejk – pamiętacie ten film? To mam opowiedzieć?

Śmiech na sali.

ENKI: Nie mam, dobrze… Od czasu do czasu takie przeczyszczenie jest wskazane. Czy to wziąć środki przeczyszczające, czy też zrobić lewatywę dla zdrowotności – jest to wskazane. Czy lewatywy będą potrzebne później, zobaczymy. A na razie przy tym niezdrowym sposobie odżywiania, przy tych stresach, jakie są w waszym życiu, to od czasu do czasu – nie mówię często, ale od czasu do czasu – lewatywę można zrobić. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy można przywrócić naturalną pracę jelit?

ENKI: A dlaczegóż to doprowadziłaś istoto ludzka do takiego stanu, że jelita źle funkcjonują? Może potrwać to trochę, może, ale można – przede wszystkim trzeba jelita przeczyścić. Potem zacząć od diety takiej, gdzie będzie w tym dużo kasz, bo kasze bardzo skutecznie przeczyszczają jelita i je porządkują. Od czasu do czasu można zrobić masaż brzucha, gdzie też można wyregulować pracę jelit. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kończą się pytania. Co to są „Księgi Przeznaczenia”? Dlaczego ENLI przywiózł je na Ziemię i gdzie one teraz są?

ENKI: Gdzie są? Też mi pytanie… Oczywiście zostały zabrane tam gdzie ich miejsce pierwotne było. Są na Orionie, bezpieczne. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, czy książka Pasui pt. „Prawdziwe życie w Bogu” jest to prawdziwe Orędzie Boga pisane ręką Pasui?

ENKI: Prawdziwe życie w Bogu może prowadzić każdy człowiek żyjący na Ziemi i do tego nie potrzeba dawać specjalnego przepisu. Wystarczy tylko otworzyć serce, bo sam Bóg nie dał przepisu. A jeśli już znajdują się osoby, które przynajmniej po części pomogą, to wybierz z tego to, co jest dla ciebie najlepsze. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Co mamy zrobić, jeżeli będziemy zmuszani do szczepień?

ENKI: To już bardzo trudne pytanie. Każdy się musi opowiedzieć sam lub sama – szczepić, nie szczepić się, bo na to pytanie odpowiedzi nie dam, nie dam. Film proszę obejrzeć pt. „Jestem legendą”. Kiedy ten film obejrzycie przejdzie wam ochota na jakiekolwiek szczepienia. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Drogi ENKI, na koniec bardzo prosimy o pomoc dla naszego kolegi Janusza, który w miniony piątek miał wypadek. Dzisiaj go z nami nie ma i prosimy o pomoc, żeby jak najszybciej wrócił do nas zdrowy.

ENKI: Spokojnie, nie martwcie się o Janusza. Już tam została wysłana ekipa, która go „dopieszcza”, duchowa opieka, co by nie było wątpliwości i szybko wydobrzeje. Nie martwcie się. Zatem, skoro wyczerpał się wachlarz pytań, z którymi sobie jak widzicie poradziłem, zatem Ja, ENKI, Mój Brat, Mój Syn, bo i Brat Mój zawitał też – dziękujemy wam wespół za przybycie, za tą miłą gościnę, za wszystko. Zatem My trzej wam dziękujemy.

Barbara: My dziękujemy pięknie, Drogi ENKI, ENLI, MARDUKU. Dziękuję.

Oklaski z sali.

 

Sesja 101 Energia Miłości

Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 101

Warszawa, 21-ty dzień czerwca 2009-ty rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – odpowiada na pytania za pośrednictwem medium, Lucyny Łobos

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Bill Brown, Andrzej Wójcikiewicz oraz Publiczność przybyła na spotkanie w Warszawie

Pytanie: w imieniu Publiczności zadane przez Iwonę Stankiewicz

 

– Przed spotkaniem z Severiano

– Negatywne działanie Energii

– Hawass, dzieci indygo

– Pierścień Atlantów, wiedza snów

– Etapy rozwoju Ziemi, biblijna bestia

– Enki Pocieszycielem, wodowanie

– Telepatia, rozmawiać z Enki

– Pomoc w rozwoju duchowym, opuszczanie ciała

– Oczyszczenie ducha, Anioły upadłe

– Istoty w bieli, wyzwalanie miłości

– Pierwszy prototyp człowieka

– Dziedziny rozwoju po roku 2012-tym

– Promyk miłości

– Kiedy Cheops ujrzy Słońce

– Kościół wiary i miłości do Boga

– Wróżbiarstwo, okultyzm, horoskopy

– Ocalenie dla każdej osoby

– Rajska Planeta a jej mieszkańcy równi bogom

– Osłona Ziemi, działanie Planety i Słońca

– „Kara Boska”, cząstka bezwarunkowej miłości

– Bio-czipy, rozwój człowieka

– Trochę udoskonalić dzieło

 

ENKI: Witam, witam w tym mieście Warszawa, Ja – ENKI, Opiekun Ziemi. Jestem Opiekunem i Opiekunem pozostanę – nie tylko Ziemi, ale i ludzi, tych wszystkich, do których przyłożyłem też rękę przy doskonaleniu. Dlatego tak ciężko jest Mi teraz, kiedy moje słowa tak bardzo trafiają po próżnicy… Dobrze, wystarczy tego mego rozżalania. Jest sporo pytań, na które chciałbym wam odpowiedzieć. Zatem jestem gotów – Ja, ENKI, słucham.

Iwona: Witaj, witaj ENKI. Pierwsze pytanie od Francis. ENKI, w ramach tworzenia filmu poświęconego Projektowi Cheops jadę w tym miesiącu do Peru. Czy mogę prosić o radę w związku z planowanym spotkaniem z Severiano?

ENKI: Spotkanie, czy też zapytać Severiano, co ma do przekazania Lucynie – bo ma. Ona sama pojechać nie może. Nie ze względu na czas, ale ze względu na mamonę, więc spisz się dobrze. Powiedz o Projekcie Ziemi… o ratowaniu. I poproś o przekaz dla Lucyny. Jedź z moim błogosławieństwem. Kiedy będziesz już u Severiano, zawezwij Mnie. Przybędę i pomogę tobie w tym spotkaniu. A teraz jedź. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Drogi Opiekunie ENKI, czy obecna sytuacja w Korei Północnej jest tylko pretekstem do siania paniki na świecie? Czy wyniknie z tego może jakiś większy konflikt zbrojny? Z góry dziękuję Ci za odpowiedź.

ENKI: Wszystko, co się dzieje teraz na Ziemi, nie jest to przyczyną paniki. Powiedziałem już dużo wcześniej – w miarę zbliżającego się roku dwunastego i zbliżającej się Planety, na Ziemi będzie się działo coraz to gorzej. Na wasze umysły wpływa energia Słońca, a owe zabezpieczenie energetyczne ma na celu nie tylko ochronić przed Planetą X, ale i przed Słońcem, przed negatywnym działaniem energii słonecznej. Tak, że wszędzie, na całej kuli ziemskiej, to co się będzie działo, jest to przyczyna negatywnego działania Energii, która przybywa z Kosmosu. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Następne pytanie od Rafała. Czy dr Zahi Hawass wie, jaki jest cel Fundacji prowadzących Projekt w Hawarze i czy wie, kto naprawdę kieruje prowadzonymi tam pracami archeologicznymi?

ENKI: Mało wiesz zadając Mi takie pytanie. Zahi Hawass od początku wie. Od Gizy wie. Hawara ma być projektem sprawdzającym. Takim projektem, który otworzy wrota do Gizy. Hawass nie współpracuje – jeszcze nie współpracuje, ale za to współpracują Uniwersytety. Za to, żeby prace mogły być prowadzone musiał podpisać dokumenty zezwalające na badania, na wykopaliska, więc wie, o wszystkim tym wie. Tylko Hawass nie lubi, kiedy nie znajduje się na pierwszym miejscu, więc teraz będzie mieć tę możliwość bycia jako pierwszy. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Drogi ENKI, jakimi imionami określano Cię w innych kulturach? Z jakimi Istotami Duchowymi można Cię w związku z tym utożsamiać?

ENKI: A czy to ważne? Byłem EA, byłem Oanes. Także Mnie porównywano z bogiem RA, ale ciągle jestem jednym i tym samym ENKI. Takie, jakie nadano mi imię, kiedy przybyłem na Ziemię – nie jest ważne imię. Ty też możesz operować wieloma imionami, a tak naprawdę ciągle będziesz tym samym człowiekiem. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Michała. Czy możliwe jest, że tak zwane dzieci indygo nie zdają sobie jeszcze sprawy, jaką rolę odegrają po roku dwunastym?

ENKI: Oczywiście, że jest to nie tylko możliwe, ale i mają trochę przyblokowany czas, a odblokowane będzie po roku dwunastym. Dzieci indygo przychodzą na Ziemię już od roku 1914-go, czyli byli umarli i powracają. Wszystko jest przygotowywane na rok… po roku dwunastym. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Drogi ENKI, kto jest twórcą pierścienia Atlantów i kto, i gdzie go nosił? Przez kogo był noszony na Nibiru i dlaczego egzorcyści uważają, że on jest przyczyną opętania? Sam go nosiłem przez pewien czas i kiedy go odłożyłem na półkę, miałem napady lęków i bałem się Kościoła i wszystkiego, co z nim związane. Jeśli znowu go założę, to na którym palcu powinienem go nosić? Proszę o wytłumaczenie. Pozdrawiam. Norbert.

ENKI: I tutaj, Norbercie, gdybym tak dokładnie chciał tobie wszystko wytłumaczyć, powinienem ciebie wezwać na sesję osobistą. Co się dzieje w tej chwili w religii i co czynią kapłani, to można pokrótce powiedzieć – woła to o pomstę do nieba. Krzyż – znak Atlantów – nigdy nie było to złym symbolem. Zostało to przywiezione przez Nas z Nibiru, dotychczas jest stosowane na Orionie. Jest to pewnego rodzaju talizman. Odpowiednie podejście umysłu do tych symboli sprawia właśnie, że czuje się człowiek pewny, pewny siebie i naładowany Energią. To spokój twój właśnie został zmącony przez to, co usłyszałeś od kapłanów, ale masz wolną wolę i rozum. Kieruj się więc rozumem. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Doroty. W jaki sposób czerpać wiedzę ze snów?

ENKI: W jaki sposób? Starać się zapamiętać albo starać się zapisywać sny i potem korzystać z tych notatek. Mądrze wyłapywać te najkonkretniejsze sceny z danego snu. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Jurka. Czy wielkie wymieranie w historii Ziemi, jak na przykład wyginięcie gadów 65 milionów lat temu, to likwidacja ślepego zaułka w rozwoju życia, czy też z góry założony plan, jego etap, który miał czemuś służyć, ewentualnie czemu?

ENKI: Miałem nie zapraszać na sesję osobistą. Pytanie bardzo mądre, ale i zarazem bardzo długa odpowiedź musiałaby być dla ciebie. Etapy, przede wszystkim to są etapy rozwoju Ziemi, przygotowywanie Ziemi do zamieszkania przez istoty ludzkie. To był główny powód temu, żeby były kolejne te etapy na Ziemi prowadzone przez te wiele, wiele tysięcy czy milionów lat. Dlaczego, dlaczego sięgasz tak daleko do tyłu, a nie interesuje ciebie co będzie za dwa lata? Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Cześć ENKI, ostatnimi czasy spotkałem człowieka, który twierdzi, że walka z biblijną bestią rozpocznie się w miejscowości Emaus pod Jerozolimą. Czy ten człowiek kłamał, by zwrócić na siebie uwagę, czy też może jest w tym ziarno prawdy?

ENKI: Kłamał. Jest to ogromna chęć zwrócenia na siebie uwagi. Ta biblijna bestia – trzeba się dokładnie rozejrzeć, rozejrzyjcie się – zobaczycie ją wszędzie, w każdym kraju i w każdym mieście. I dlaczego to ma być akurat Jerozolima, a nie inny kraj czy inne miasto? Jeszcze wielu ukaże się fałszywych proroków, co będą prorokować i mówić, i zwodzić ludzi w tym krótkim czasie. Sami zobaczycie. Uważnie tylko patrzcie, słuchajcie czy oglądajcie to, co wam jest przekazywane na filmach. Tak było powiedziane w Biblii przez proroków a prorokom przekazał Jezus, który mówił o fałszywych prorokach, a zwłaszcza w dniach zmian, jakie mają nadejść na Ziemię. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Czy jest możliwe, żeby w najbliższych latach została uruchomiona technologia dostarczająca darmową energię dla ludzkości?

ENKI: Nie. Do końca roku dwunastego nic takiego się nie wydarzy. To, co się wydarzy i co będzie zauważone przez przeciętnych ludzi, to brak zainteresowania ze strony rządu, Kościoła, czyli religii świata, żeby ludziom pomóc i zmienić tą sytuację, która opanowała świat. Musicie się uzbroić w cierpliwość albo ratować Ziemię. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Pytanie od Heliodora. Jak wiesz, zajmuję się od kilku lat analizą liczbową i kabalistyczną. Czy dobrze odczytałem, Drogi Samuelu, ze jesteś Parakletem, czyli Pocieszycielem zapowiedzianym w Ewangelii świętego Jana?

ENKI: I co Mi z tego, że już od wielu lat staram się pocieszyć, staram się dotrzeć do serc ludzkich, staram się wyzwolić w ludziach miłość, proszę o miłość – co Mi z tego? Na dzień dzisiejszy jestem Opiekunem Ziemi, taką dostałem rolę, tylko Opiekunem Ziemi. Wraz z Mym Bratem… i starającymi się o to, żeby was obudzić z tego letargu. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie. Drogi ENKI, dlaczego w mitologii Sumeru byłeś związany akurat z wodą i przedstawiany z dwoma wężami?

ENKI: Bo się wodowałem przybywając na Ziemię. Po tym wodowaniu przecież wyszedłem z wody – i to jest prawdą. Jakie węże? Spójrz na skafander płetwonurka i na jego butlę. Przecież byłem istotą ludzką. Zanurzając się pod wodę musiałem się zabezpieczyć, bo bym – tak po ludzku – utonął. I to wszystko. I stąd jestem kojarzony z wodą, i ubrano Mnie nawet w skafander ryby, czyli inaczej, że niby to rybą byłem… Ileż to już się do mojej osoby przyczepiło różnych słów. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Zosi. Czy droga jaką idę, jest właściwa i czy to co przejawiam, to jest miłość?

ENKI: Twoje słowa są dla Mnie odpowiedzią. Te kilka słów, które tutaj napisałaś – tak, jest to droga miłości. Tylko patrz, patrz uważnie na wszystkie strony, żeby ciebie nie odciągnęli z tej drogi. Idź nią z dumnie podniesioną głową. Jest to droga nie tylko Miłości, ale i droga Prawdy. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Witaj Kochany ENKI. Dziękuję za sen, który miałam o eskadrze statków kosmicznych. Proszę, odpowiedz mi, jak mogę nawiązać z Tobą bezpośredni kontakt? Nie mam możliwości przyjechać na sesję osobistą, chyba, że będzie to w Anglii. Dziękuję Ci za to, że jesteś. Kocham Cię. Ania.

ENKI: Słuchaj Anno uważnie – słuchaj głosu serca. Kontakt ze Mną może nawiązać każdy, kto tylko tego chce. Jest tylko jeden warunek, że ten głos, który usłyszysz w mózgu lub w sercu i zaufasz jemu, uwierzysz – i to będzie Mój głos, nie twoje urojenie czy pojawiająca się choroba. Jest to głos, mowa telepatii, bo to będzie telepatia – powróci. Każdy człowiek ma ten dar w sobie zakodowany, tylko trzeba chcieć. Jeśli bardzo chcesz i lęku w tobie nie będzie – rozmawiać ze Mną możesz, nawet gdybyś była na Księżycu. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Grzegorza. Proszę, powiedz mi łaskawie, dlaczego ten dwudziesto jedno dniowy proces zakończył się w przypadku mojej osoby tak, jak się zakończył? Jakie błędy popełniłem? Dziękuję.

ENKI: Ważne już jest to, że widzisz swoje błędy, więc dam tobie radę, krótką radę. Spróbuj poprosić bezpośrednio Mnie albo swego Anioła Stróża, żeby wskazał tobie znaki odnośnie tych rzekomych twoich błędów. Dostaniesz bardzo szybko odpowiedź, zaręczam ciebie, tylko poproś. Nie ułatwiam czasami życia. Czasami utrudniam po to, żeby zmusić do działania i myślenia. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Czy to prawda, że budowniczowie Wielkiej Piramidy pochodzą z Planety Nibiru? Jeśli tak, to dlaczego Planeta Nibiru zagraża właśnie Ziemi?

ENKI: Już nie pochodzą i nie pochodzili z Planety Nibiru, bo w tamtym czasie Planeta Nibiru była już martwą Planetą. Pochodzili z Oriona i stamtąd też przybywali. Planeta X – tak ją nazwijmy, lub Planeta Czerwona, bo jakoś co niektórych ludzi bardzo „kłuje“ słowo Nibiru, więc nie z Nibiru, ale byli z Planety, która znajduje się poniżej pasa Oriona – pierwszej Gwiazdy pasa Oriona. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Ariela. Rozumiem, że dusza samobójcy nie odchodzi z Ziemi, tylko dalej jest na Ziemi, dopóki jej „kontrakt“ nie dobiegnie końca. Czy jest sposób opuszczenia ciała i Ziemi na dobre przed wyznaczonym czasem? Na przykład ktoś, kto ma odejść w wieku 70-ciu lat wybiera odejście w wieku 30-tu lat.

ENKI: To raczej mało prawdopodobne, bo to duch ustala sobie ten termin… i ten wyznaczony czas musi być na Ziemi. Są czasami przypadki jak wypadek, który się zdarza. Samobójstwo to wybór – zły wybór, ale wybór. I jeśli istota ludzka nie pomoże w odejściu samobójcy, to będzie na Ziemi tak długo, aż upłynie jego ziemski czas bycia na Ziemi. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Laurencji. Drogi ENKI, czy mógłbyś powiedzieć, dlaczego osoby, które przeszły śmierć kliniczną i znalazły się po drugiej stronie, wracają? Czy to znaczy, że można zmienić chwilę śmierci, czy jest ona przypisana danej osobie w momencie urodzenia?

ENKI: Aleś poplątała w tym pytaniu. Śmierć kliniczna polega na tym, że dany człowiek ma jeszcze żyć. Ociera się o Drugi Świat – Duchowy, odczuwa, troszeczkę ma pokazane i wraca. Wtedy zmienia się jego całe życie, staje się tak jak gdyby inną osobą. Gdyby nastąpiła śmierć kliniczna i czas życia upłynął, to nie byłoby powrotu. Więc jeśli ma żyć, żyć będzie, jeśli ma odejść, bo czas wyznaczony minął – odejdzie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Dlaczego liczba 718 została przekazana tutaj na Ziemię z Waszego Świata w tak tajemniczy i zagmatwany sposób, jej znaczenie zostało bardzo mocno ukryte i odczytanie jej prawdziwego znaczenia sprawia tak duże trudności?

ENKI: Mnie też, zwłaszcza w tej chwili, kiedy to mam jeszcze do odpowiedzi tyle pytań… a ty sobie wybrałaś istoto takie właśnie pytanie. Jeśli masz ochotę podyskutować i zabawić się ze Mną w matematykę, to zapraszam ciebie na sesję osobistą. Słucham dalej.

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie od Danuty. Drogi ENKI, co znaczą słowa medytującego w Nepalu chłopca Ram Bahadur Bomjon – „Uwalniam się od mojego ciała, od mojej duszy i tej egzystencji”. Czy można uwolnić się od duszy? Kim będzie Ram po zakończeniu jego medytacji – przemiany w 2012-tym roku?

ENKI: W sumie normalnym człowiekiem. Może nie całkiem normalnym. Nie mówię, że coś będzie nie w porządku z jego głową – wręcz przeciwnie. W pierwszej kolejności otrzyma tą dawkę silnej Energii i rozjaśnienia umysłu. I będzie mógł pomagać, pomagać w rozwoju duchowym ludziom, tym, którzy dzisiaj śpią, którzy są w letargu. Ale jeśli myślisz, że to będzie ktoś wyjątkowy – nie, będzie normalny. A co do takiej medytacji i opuszczania ciała, to przecież robi to każdy z was, czyli duch każdego z was. I nazywa się to wędrówka dusz, lub podróż astralna. Jedni pamiętają, drudzy nie pamiętają, a trzeci się jeszcze wstydzą przyznać do tego, ale te podróże odbywa każdy. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Co tak naprawdę oznacza „oczyszczenie ducha”?

ENKI: Powroty i jeszcze raz powroty. Poprzez powroty się szkolisz i poprzez powroty się doskonalisz po to, żeby potem dostąpić tej doskonałości po wielu, wielu powrotach. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Kto to są „Aniołowie upadli” i jak to się stało, że upadli, skoro wśród Aniołów obowiązuje posłuszeństwo wobec Boga?

ENKI: I tutaj właśnie zostało dużo zamieszania zrobione. Na temat upadłych Aniołów już mówiłem. Trzeba dokładnie przeszukać w sesjach i znajdziesz odpowiedź, kto to był, kto to byli – Upadli Aniołowie, którzy tak zostali nazwani – skąd się znaleźli i dlaczego tak zostali nazwani. A jeśli chcesz raz jeszcze to usłyszeć, to nie tutaj – przyjdź na sesję osobistą. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Romka. Co mi przyniesie ulgę w moich cierpieniach fizycznych? Bóle są rozległe non stop od dwóch lat. Bóle obejmują głowę, kręgosłup, kończyny. Medycyna jest bezsilna. Przekazuję zdjęcie.

ENKI: Czy oby na pewno dokładnie został przebadany twój kręgosłup – cały kręgosłup? Bo coś Mi się wydaje, że nie do końca. Trzeba się zająć, tak szczerze, głową i całym kręgosłupem. Jest to terapia dosyć długa, ale możesz z tego wyjść, więc odszukaj tutaj terapeutę, który zajmuje się terapią czaszkowo-krzyżową. I cierpliwości, i zaufania a wyjdziesz z tego. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Czy sen o byciu w miejscu białych osób oraz twierdzeniu, to jest głosie, że „musi zostać po tobie ślad”, może mieć związek na przykład z Orionem?

ENKI: Może, bo ci co przybywali wcześniej z Oriona, cechowała ich nie tylko odmienność wyglądu cielesnego, ale i odróżniali się ubiorem. Ich ubiór był biały, był i jest. Więc często będą występować teraz w snach ludzi, do których w ten sposób też ci z Oriona będą docierać. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie: Czy projekt „MAMA” dojdzie do skutku i kiedy?

ENKI: W tym czasie, kiedy tak naprawdę zostało do przemiany na Ziemi niewiele czasu, żadne większe projekty poza Misją Ratowania Ziemi, czyli próbą ratowania Ziemi i próbą nauczenia ludzi miłości, nic się większego nie wydarzy. Dopiero po roku dwunastym. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Wykopaliska związane z Projektem Cheops zatrzymały się z powodu braku funduszy szacowanych na około 100 tysięcy euro. Czy ENKI widząc, jakie skarby kryje w sobie Wielki Labirynt, nie mógłby posłużyć się tą samą mocą, aby odkryć jakiś „skarbik” w miejscu bardziej dostępnym na Ziemi? Pieniądze uzyskane z upłynnienia tamtego „skarbiku” mogłyby posłużyć do wznowienia wykopalisk w Egipcie. Przecież na Ziemi istnieje tysiące zatopionych statków, skarbów zakopanych w ziemi…

ENKI: Wystarczy. Bardzo „lubię” tego typu pytania – „znajdź mi ENKI skarb, a ja się podzielę z Fundacją”… Każdy z was, istoty ludzkie, ma ten skarb w sercu. I zanim wyszedł Projekt Cheops, mówiłem o miłości, mówiłem o wyzwoleniu miłości z serc i otoczeniu Ziemi Energią Miłości – nie kosztuje to nic. Nie będę wskazywał żadnego miejsca, żadnego „skarbiku” dawał. Proszę ten skarb wyciągnąć z serca – to jest Moja odpowiedź. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. W szóstym miesiącu dziecko Asi zmarło w łonie. Co było przyczyną śmierci?  Czy Asia jest zdrowa i może teraz zajść w ciążę, by urodzić zdrowe dziecko? Przekazuję zdjęcie.

ENKI: Tak… Asia jest zdrową kobietą i może rodzić, ale jaka przyczyna była, tego nie mogę powiedzieć na sesji tu ogólnej. Jeśli wiedzieć chcesz, to czy się ze Mną umówić, wtedy powiem. Dzisiaj – nie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Jakie jest pochodzenie tej sławnej czaszki Lloyda Pye? Jakie są argumenty za prawdziwością słów Pye, a jakie przeciw? Najbardziej interesuje mnie zbieżność DNA czaszki z czaszką współczesnego człowieka.

ENKI: Współczesny człowiek był doskonalony poprzez inżynierię genetyczną, czyli połączenie z naszym ciałem, z naszym DNA. Był to, powiedzmy, pierwszy prototyp człowieka, który został sprowadzony na Ziemię. A z tych właśnie pierwszych istot dochodziło do doskonalenia. I są takie istoty, jak teraz widzisz wokół siebie i siebie też. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Danki. Witaj Drogi ENKI, w jaki sposób ludzkość, która przejdzie na wyższy poziom rozwoju duchowego, będzie pomocna innym istotom zamieszkującym Kosmos?

ENKI: Długo jeszcze na to istoty ludzkie muszą czekać, żeby w pięćdziesięciu procentach zrównać się z Istotami zamieszkującymi Kosmos. Dla nich, na dzień dzisiejszy, jesteście jak małe przedszkolaki albo jeszcze nawet dzieci, które dopiero co raczkują, czyli duża woda musi popłynąć, zanim osiągniecie trochę doskonałości. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Anny. Witaj Drogi ENKI, cieszę się bardzo, że mogę spotkać się z Tobą. Mam pytanie dotyczące mojego zdrowia. Jestem młodą kobietą, a już mam problem z tzw. workami pod oczami. Proszę powiedz, jaka jest przyczyna ich powstania i najważniejsze, poradź proszę, jak mogę się ich pozbyć? Dziękuję Samuelu za pomoc. Przekazuję zdjęcie.

ENKI: Słuchaj Anno Mnie uważnie. Dokładnie, ale to dokładnie przebadasz nerki. I nie na takich zwykłych, podstawowych badaniach, bo nic nie wykaże, ale zrobisz sobie szczegółowe badania. Ta dolegliwość, która jest u ciebie jest odpowiedzią na nieprawidłowe funkcjonowanie nerek. I dobrze, że zadałaś to pytanie. Uczyń to jak najszybciej. Dziękuję.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Piotra. Drogi Przyjacielu ENKI, obecnie siłą przewodnią gospodarki światowej jest przemysł farmaceutyczny i elektroniczno-informatyczny. Jaka dziedzina gospodarki będzie najważniejsza w 2013-tym i w 2014-tym roku?

ENKI: No, na pewno nie ta rozwijająca się farmacja, która dzisiaj nie pomaga, ale wręcz przeciwnie – robią wszystko, żeby człowiek był długo chory. Gałęzią taką rozwoju po roku dwunastym, czyli trzynasty, czternasty i dalej, to rzeczywiście będzie informatyka, ale ta informatyka będzie mieć trochę szersze działanie. I to, co mogę jeszcze powiedzieć – po dwunastym roku będzie zielone światło dla medycyny naturalnej, czyli do łask powrócą zioła. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Witam Drogi Samuelu. Jak odnaleźć miłość do drugiego człowieka, kiedy są tacy, co nie dają nawet się lubić? Próbuję, ale nie bardzo mi to wychodzi. Jaką drogą kroczyć? Dziękuję.

ENKI: W każdym jednym człowieku, bez względu jaki jest, jest ta iskra miłości. Nie ma człowieka, który by nie chciał być kochany. Trochę trudniej z tym dawaniem miłości. Więc ten promyk miłości jest w każdym jednym człowieku, tylko trzeba umieć go znaleźć i ten ogień rozniecić. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Marka. Drogi ENKI, było powiedziane, że po odnalezieniu, czyli wykopaniu Faraona – Budowniczego, na Ziemi będą działy się różne rzeczy, których jeszcze nie można ujawnić, bowiem informacje z tablic obiegną świat. Kto będzie wtedy decydować o włączeniu zabezpieczenia, czyli włożeniu mumii do sarkofagu i czy ludzkość nie podzieli się na tych „za” i tych „przeciw”?

ENKI: Nie, bo kiedy Faraon Cheops ujrzy Słońce, już zacznie działać ta Energia Miłości, już zacznie działać. A kiedy zostanie złożony – może być złożony – możesz ty w tym pomóc przez ludzi, którzy przyjadą, ludzi dobrej woli, ludzi, którzy będą chcieli uczestniczyć w tym całym rytuale. Nie są to wyznaczeni ludzie. Każdy może mieć swój udział w tej procesji, w tym rytuale złożenia Faraona do sarkofagu. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Doroty. Dlaczego kościół scjentologiczny jest atakowany przez rządy państw? Czy założenia kościoła scjentologicznego są prawdziwe?

ENKI: Jakby ci tu powiedzieć. Kościół i religia jest w każdym z was, tylko trzeba tę furtkę otworzyć. Kościół i miłość w religiach, ale też w drugim człowieku, na którego patrzysz… Jezus powiedział słowa, które zacytuję, a ty pomyśl co miałem na myśli: „Wszędzie, gdzie jest trzech, a Ja jestem wśród nich, Ja – Jezus, tam jest kościół, tam jest wiara i miłość do Boga”. Więc to jest moja odpowiedź. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Oli. Mam 15 lat. Na lekcji religii cały czas nauczyciel mówi, że wróżbiarstwo, okultyzm, horoskopy to grzechy. Czy mam mu wierzyć?

ENKI: Gdyby… Nie tak, bo tutaj wchodzę na dosyć grząski grunt… Jeśli to jest grzechem, co mówi pan na religii, to zadaj panu pytanie – dlaczego Saul, pamiętaj: Saul, poszedł do wróżki zasięgnąć porady, skoro to jest grzechem? Grzechem jest korzystać z wróżbitów i źle czynić – to jest grzechem. Ale jeśli wróżbita, lub powiedzmy Istoty Duchowe podają tobie dobre rady, takie rady, które pomogą tobie w życiu, czy to jest grzechem? Zapytaj się swego pana od religii. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Magdy. Czy ludzie, którzy wierzą w Plan Cheopsa – Misję odkopania Faraona – zostaną ocaleni?

ENKI: Bardzo trudne pytanie, bardzo trudne. Każdy, każdy może być ocalony, ale o czym ty Mi tutaj piszesz? Piszesz tak, jak gdybyś miała zakodowane, że to ma być koniec świata. Nigdy nie mówiłem o żadnym „końcu świata”. Zawsze mówiłem o zmianie, o zmianie systemu, narodzinach nowego, ale nigdy o końcu świata. Każdy kto ma w sobie miłość wobec bliźniego swego, może przejść do tego Nowego Systemu i każdy może zdecydować, ma każdy wolną wolę działania. Więc pomyśl nad tym co miałem na myśli. A miałem na myśli – i mówię tobie i innym też – miłość wobec bliźniego swego. To jest Klucz do Nowego Systemu, do Nowego Życia. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Mirka. Drogi ENKI, tradycja Kościoła Rzymsko-katolickiego w Polsce jest głęboko zakorzeniona. Czy powinienem uczestniczyć w mszach świętych i jak do tego my wszyscy mamy podchodzić, skoro młodzież patrzy na te zagadnienia inaczej?

ENKI: Zbyt trudne pytanie jak na mój prosty umysł… Ja, ENKI, na to pytanie tobie nie odpowiem. Niech odpowie tobie twoje własne sumienie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Weroniki. Każdy człowiek, nawet bardzo dobry, ma w sobie złe zachowania, które czasami się ujawniają, na przykład egoizm. Czy właśnie takie zachowania po 2012-tym roku będą wyeliminowane?

ENKI: Na pewno nie z wybiciem roku trzynastego na tym zegarze. Będzie to proces, proces, który będzie się ciągnął nawet latami. Ale pewnie, że to trzeba wszystko wyeliminować i zrobić to, o co prosił Sam Właściciel Ziemi, czyli Bóg – „Uczyńcie Ziemię Rajską Planetą, a zamieszkałych na niej ludzi równych Bogom”. Tak też będzie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Michała. Jak wyleczyć migrenę mojej mamy?

ENKI: Trzeba znaleźć przyczynę. Migrena to jest już skutek. Dokładnie przyjrzeć się objawom migreny i dopiero potem można mówić o leczeniu. Znaleźć przyczynę, skoro jeszcze lekarze nie znaleźli. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Marka. Obecnie jestem bezrobotny, dzięki czemu mogłem zapoznać się z Twoimi sesjami. Wiem, że to przeznaczenie i jestem szczęśliwy o tę wiedzę, bo już od dziecka buntowałem się z obecnym światem. Ale proszę, powiedz mi, w jakim kierunku mam szukać pracy?

ENKI: Też trudne pytanie. Jeśli twoje ambicje nie są zbyt wygórowane i tylko chcesz pracować, żeby zarabiać, to pracę znajdziesz. Bo już tak źle nie ma, czy jeszcze tak źle nie ma. Swoje ambicje uczuciowe i zawodowe będziesz dopiero mógł realizować po roku dwunastym. Teraz każda praca może przynieść radość, satysfakcję. I patrz na to pod tym kierunkiem. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie Piotra. Witam serdecznie Samuelu. Chciałem się zapytać, co oznaczają słowa „dam ci dzban”, które usłyszałem od osoby, która wybudziła mnie ze snu. Nie widziałem tej osoby, ale czułem jej obecność. Mówiła do mnie męskim głosem.

ENKI: Tak, czyli jesteś w Erze Wodnika. A co Wodnik niesie? Dzban. W tym dzbanie jest woda. „Przyjdźcie do mnie wszyscy, dam wam wodę życia, dam wam życie”. I to właśnie ten sen miał to oznaczać. Masz spojrzeć na siebie, na życie inaczej po wypiciu tej żywej wody, którą otrzymałaś. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Beaty. Przepowiadany upadek Kościoła, kiedy nastąpi i co da temu początek?

ENKI: Chaos, chaos… i twoje spotkanie ze Mną na sesji osobistej, bo to jest trochę drażliwy temat, więc możemy porozmawiać. Słucham dalej.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Jurka. Witaj ENKI, dziękuję za możliwość rozmowy z Tobą. Mam dwie prośby. Czy mógłbyś pomóc mi ustalić mój główny cel życia na Ziemi w tym okresie – moją drogę, przeznaczenie, istotę? A ponadto, czy mógłbyś otoczyć opieką moją żonę – Annę i córkę Paulinę? Nie jestem tu obecny fizycznie, więc załączam swoje zdjęcie. Z szacunkiem, Jurek.

ENKI: Jest to prośba, a prośbę płynącą z serca spełniamy. Nie mówię spełniam, tylko spełniamy, więc proś, proś a opieka, pomoc nad twoją rodziną będzie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie w kontekście programów nadawanych w tv National Geographic. Czy osłona energomagnetyczna – cel Projektu Cheops – zapobiegnie przebiegunowaniu Ziemi i tym olbrzymim katastrofom, czy też ma za zadanie zabezpieczyć Ziemię przed wiatrem słonecznym, który ma być pochodną hiperaktywności Słońca po 20-tym grudnia 2012-go roku? Czy taka „osłona” Ziemi to projekt prekursorski, czy też był już kiedykolwiek stosowany i ewentualnie z jakim skutkiem?

ENKI: Zacznę od końca. Nie był stosowany, bo i w swój pierwszy rejs Planeta X wyruszyła w drogę ponad 12 tysięcy lat temu. I dlatego było tyle zniszczeń. Osłona, powiem krótko, osłona ma na celu ochronić nie tylko przed Planetą X, ale także i przed działaniem Słońca, które będzie oddziaływało na Ziemię z równie ogromną siłą, co i Planeta X. Właśnie ta osłona. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Pauliny. Witaj ENKI. Obecnie obserwuję wśród ludzi ujawnianie się skrajnych uczuć oraz zagubienia – nagłe wybuchy gniewu, gwałtowne zmiany nastroju, niedojrzałość, brak wiary, brak decyzyjności, strach i bezradność wobec życia, narastająca przemoc wśród dzieci i nastolatków. Podsycane jest to dodatkowo przez media. Czy jest to efekt „roku 2012-go”? Jak się przed tym chronić? Jak zachowywać się w przypadku styczności z taką zagubioną osobą, na której nam zależy, a która często odrzuca wiedzę, wiarę i pomoc? Dziękuję.

ENKI: Tak to już jest. Działanie zarówno Planety jak i Słońca. Przecież wyraźnie było mówione, że kataklizmy, nie tylko kataklizmy, bo i będzie oddziaływanie negatywne na ludzi. Jeśli sam człowiek nie zauważy tego, to ciężko mu pomóc. Pomóc można wtedy, kiedy tą pomoc będzie chciał przyjąć i pozwoli sobie pomóc. Wiem, że to jest trudne i ciężkie. Spróbuj jeszcze tłumaczyć i mówić. Z jakim skutkiem to wszystko będzie, to cierpliwość twoja pokaże. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Ewy. Proszę o pomoc, Drogi ENKI. Od roku lekarze nie potrafią właściwie zdiagnozować choroby u mojego męża, leczenie daje krótkotrwałą ulgę, choroba pogłębia się. Proszę o pomoc. W jakim kierunku powinno iść leczenie? Podaję zdjęcie.

ENKI: Jeśli twój mąż i ty mieszkacie w Polsce, to zapraszam do gabinetu medium. Przeprowadzę diagnozę, ukierunkuję medyków, na co mają zwrócić uwagę i czym się zająć w leczeniu. Nie będę pochopnie dzisiaj wystawiał diagnozy. Do tego potrzebne jest trochę czasu, spokój i tego, który choruje, nie tylko zdjęcie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Witaj ENKI. Co się stanie po roku 2012-tym ze zwierzętami laboratoryjnymi zarażonymi niebezpiecznymi chorobami?

ENKI: Trudno Mi powiedzieć, co się stanie. Jeśli wszystko będzie dobrze, to myślę, że ludzie uratują te zwierzęta, bo przecież ludzie będą otwierać swe serca – nie tylko na siebie wzajemnie, ale i na zwierzęta też. A więc spokojnie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Kazimierza. Z najwyższym szacunkiem witam Cię nasz Ojcze ENKI. Ta rodzinna zagadka gnębi mnie. Od czterech pokoleń młodsze z rodzeństwa miało zawsze dwoje dzieci. Dwa razy – trzecie, jako drugie, krótko żyło, przy czym młodsze – nienawidziło starszych – bez wzajemności. Więc i pytanie – skąd taki życiorys? Kim i jaki jestem? Czy idę właściwą drogą?

ENKI: A na to pytanie Ja odpowiem tak – sesja osobista, bo w tej chwili tego rebusu nie mogę rozwiązać. Spokoju trochę potrzebuję i rozmowy z tobą. Wtedy przejrzymy to twoje drzewo genealogiczne i zobaczymy, jak to wygląda. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Drogi ENKI, jestem osobą bardzo uczuciową, często mam potrzebę pomagania. Jednak tacy ludzie postrzegani są jako osoby słabe. Również i ja w to uwierzyłam, często wstydząc się tej swojej słabości. Powiedz mi ENKI, czy powodem tych blokad może być fakt, że jestem nie ochrzczona? Kiedy po wojnie w Polsce szalał komunizm, moi rodzice nie zdecydowali się na to. Jako jedyna w rodzinie nie przystąpiłam do chrztu. Później, kiedy byłam młodą mężatką, odmówiono mi dwa razy, ponieważ mój mąż był po rozwodzie. Czy mogę żyć nadal bez chrztu? Wdzięczna Hanna. Podaję zdjęcie.

ENKI: Oczywiście, Hanno, bo tak naprawdę, to co to jest ten chrzest? Kapłani wymyślili „zmywanie grzechu pierworodnego”. Jakiego pierworodnego grzechu? I tutaj powstaje cały szereg niedomówień, niezrozumiałych słów, w których zabrnęli ludzie i uważają, że takie rzeczy jak brak chrztu, brak bierzmowania na przykład, jest już „karą Boską”. Bądź taką jaka jesteś, miej dalej otwarte serce i patrz na to, jak na to patrzy Bóg a nie drugi człowiek. Wtedy będzie dobrze. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Joanny. Witam Cię ENKI. Wszyscy wiemy, że podstawową rzeczą jest odczuwanie i darowanie innym miłości. Załóżmy, że moi rodzice mieli problemy z jej okazywaniem. Dzisiaj jestem tu, bo wierzę w Ciebie, w Misję. Mam wielką prośbę, czy możesz nas ENKI obdarzyć choćby odrobiną, próbką tej bezwarunkowej miłości, byśmy mogli poczuć ją i utrwalić w sobie, aby móc nią obdarowywać innych?

ENKI: Każdego dnia Bóg to robi. Każdego dnia – dając wam ludziom, dowody Swojej bezgranicznej miłości. I nie trzeba cząstki. Powiem krótko: niech każdy człowiek patrząc na drugiego człowieka zobaczy w nim siebie. Dając – dać drugiemu człowiekowi to, co w sobie ma się najlepszego. I tutaj masz już tą cząstkę miłości. Niech tylko to zapanuje w rodzinach, wśród znajomych – dać siebie drugiemu człowiekowi i zobaczyć też siebie… w najlepszych barwach, w tym drugim człowieku. To jest ta cząstka. Bóg wam daje dowody każdego dnia, tylko nauczcie się patrzeć. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Karoliny. Witaj ENKI. Chciałabym się dowiedzieć, czy mam jakiś ukryty talent, umiejętności, które warto teraz lub za kilka lat rozwijać?

ENKI: A gdybyś tak zgłosiła się do Mnie – co ty na to? To może znajdziemy ten ukryty talent i pokieruję ciebie, co dalej robić i jak iść przez życie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Witaj ENKI. W jaki sposób można zerwać, na poziomie duchowym, śluby składane przez zakonników, którzy wracają do życia świeckiego?

ENKI: W jaki sposób? Wracasz i to wszystko. Po prostu wracasz. Śluby można złożyć Bogu i żyć tak, jak normalnie żyją inni ludzie. Nie izolować się od świata, bo nie na tym polega życie, żeby się odizolować od ludzi, ale żyć pośród nich… więc przestań się zadręczać tym, że były śluby. Dalej możesz służyć Bogu i służyć ludziom będąc już w świecie ludzi, czyli w życiu świeckim. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Czy dusza może poruszać się w czasie? Jeśli tak, to w jaki sposób odwiedza czas, w którym jest inkarnowana na Ziemi? Jest przecież w ciele człowieka.

ENKI: Dusza może się poruszać w czasie, w przestrzeni, tak jak tylko tego chce. Inkarnować się też – wtedy, kiedy tego chce. I nikt nie narzuca duszy ani czasu, ani miejsca inkarnacji, czy przemieszczania się – dowolna decyzja ducha. Ograniczenie jest tylko wtedy, kiedy jest w ciele. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Jezus dał nam do zrozumienia, że kto chce zachować życie tu na Ziemi, straci je w Niebie, a kto straci życie w imię Jezusa na Ziemi, zachowa je w Niebie. Dlatego – po co nam Misja ratowania ludzkości, patrz – Projekt Cheopsa? Po co nam wiedza, którą otrzymaliśmy na stu sesjach z panią Lucyną, skoro nie możemy jej w pełni zweryfikować, a wzbudza ona tylko wątpliwości odnośnie religii, w tym katolickiej? Wiemy, że tam gdzie jest wiedza nie ma wiary. My jesteśmy jak Adam i Ewa, więc czy warto tracić życie w Niebie?… Proszę o komentarz.

ENKI: A Ja, w takim układzie, poproszę ciebie na rozmowę. Czy warto, czy warto ratować Ziemię, ludzi, bo coś tam sobie „wymyśliła” jakąś Misję Ratowania Ziemi. Warto, warto, bo właśnie z tym na Ziemię przyszedł Jezus, żeby wam pokazać jak żyć. A ty, jeśli chcesz to pytanie mieć bardziej szczegółowo, obszernie omówione, to zapraszam na sesję. Jeśli trzeba będzie, to można będzie zorganizować tu w Warszawie. Już się postaram, żeby Lucyna wyraziła zgodę na taki przyjazd. A to pytanie jest bardzo intrygujące, więc chętnie z tobą podyskutuję. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Jadzi. Pozdrawiam Cię serdecznie, ENKI. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę być tutaj dzisiaj z Tobą i ludźmi Misji. Byłabym wdzięczna, gdybyś odpowiedział, czy powinnam wykupić mieszkanie spółdzielcze?

Ogólna wesołość zgromadzonych.

ENKI: Jeśli… no cóż… Czym Ja już nie byłem? I swatką… I biurem nieruchomości… Odpowiem tak – jeśli masz wziąć kredyt w banku, to nie wykupuj. Jeśli masz na tyle pieniędzy, a boisz się trzymać w banku, to tak – to wykup, to już będziesz mieć tę własność. Są dwa rozwiązania. Trzeciego nie ma. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Danuty. Coraz częściej słyszymy o wszczepianiu ludziom różnego rodzaju „bio-chipów”. Jaki wpływ będzie miało ochronne pole energetyczne, które zostanie uruchomione po umieszczeniu Faraona w Grobowcu – na ludzi z takimi chipami?

ENKI: A kto ci się każe zachipować? Pewnie, że to już są próby – zwierzęta już są chipowane. Czy tak bardzo chcecie niewolnictwa jeszcze na te ostatnie dwa lata? Nikt nikogo nie zmusi do wszczepienia sobie chipu po to, żeby mieli nad wami kontrolę. Ale dla uspokojenia waszej duszy powiem tak – w pierwszej kolejności to niewolnictwo zostanie zniesione, czyli zakłócenia spowodowane będą takie, żeby chipy przestały funkcjonować. A potem drogą chirurgii… będzie się je usuwać u tych, którzy się zachipują – dadzą się ogłupić temu chipowaniu. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Ryszarda. Witam Cię ENKI, Samuelu, Synu Boga Wszechrzeczy. Chylę czoło przed Tobą za Twój trud ratowania ludzi i Ziemi. Kocham i szanuję wszystkie Energie – plus i minus. Proszę o radę Ciebie, Synu Boga. Ja i moja rodzina mamy kłopoty finansowe – długi bardzo poważne. Czy te długi spłacę w tym 2009-tym roku? Czy mogę oczekiwać pomocy? Jest to dla mojej rodziny bardzo ważne.

ENKI: Na to pytanie, Ryszardzie, tobie tutaj nie odpowiem z prostej przyczyny. Nie dam wszystkim tej satysfakcji i tej porady, aby mogli z niej skorzystać. Ty prosisz i ty chcesz, żebym w pewnym sensie dał tobie to rozwiązanie, jak z tego kłopotu wyjść. Pomogę, ale przyjedź, spotkaj się ze Mną a radę dostaniesz – jak sobie z tym poradzić. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Witaj ENKI. Czy powinnam się wyprowadzić z rodzinnego domu, od najbliższych i zacząć życie z dala od nich, zarówno jeśli chodzi o mieszkanie jak i pracę?

ENKI: Wydaje mi się, że tak. Czas najwyższy przeciąć tę pępowinę i rozpocząć życie na własny rachunek. Rozwijać się przede wszystkim, przede wszystkim się rozwijać. Podejmij ten krok. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Ryszarda. Od piętnastu lat zajmuję się kopalnią kwarcu położoną jedenaście kilometrów od Ślęży i uznawaną za wielu jako swoiste miejsce mocy, a minerał kwarc, jako kamień o szczególnych właściwościach. Jaką widzisz przyszłość przed tą kopalnią i optymalne wykorzystanie surowca? Podaję zdjęcia i kawałek minerału.

ENKI: Przecież ten kamień można wykorzystać przy budowie domów, jest doskonałym izolatorem zabezpieczającym przed ciekami wodnymi. A tak naprawdę, cieki wodne mogą w każdej chwili znaleźć się w różnym miejscu. Dobrze zareklamować twoją kopalnię i już będziesz mieć zbyt przy sprzedaży tego kamienia. To nie tylko domy, bo mniejsze, większe, ale przy fundamentach mogą być niezastąpione. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Igi. Drogi Samuelu, jak bezpiecznie otworzyć własne serce?

ENKI: A jest niebezpieczeństwo przy otwieraniu? Dziwne. Otwierasz i nie powinno być niebezpieczeństwa. Jeśli masz zamknięte, to do otwarcia zastosuj wiarę, przede wszystkim wiarę w Boga i już będziesz bezpieczna. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Michała. Jak będzie wyglądał świat po uruchomieniu zabezpieczenia, a jeszcze przed rokiem dwunastym?

ENKI: Zacznie się wyciszać. Nie tylko na samej Ziemi osłabną te rzeczy, które dzisiaj doskwierają ludziom, czyli kataklizmy. Ludzie zaczną się wyciszać. Nie będzie już tylu tych uczuć negatywnych, co jest teraz. Będzie to bardzo odczuwalne, ale najpierw trzeba tę Ziemię zabezpieczyć. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Czy moje życie osobiste ułoży się tak jak planuję? Podpisane: JS.

ENKI: Też mi pytanie. A skąd Ja w tym momencie mogę wiedzieć, skoro takie to wszystko jest anonimowe. Czy się ułoży, to też zależy od ciebie. Ja w takich przypadkach – Ja, ENKI – potrzebuje szczerej, otwartej rozmowy, a nie zdawkowych kilka słów. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Drogi Samuelu, w jakim zawodzie powinienem się realizować, aby mieć z tego zadowolenie i pieniądze? Podpisane: Zbyś.

ENKI: Oo… Zbyś…

Rozbawienie na sali…

ENKI: Z tego, co tu zostało napisane żartobliwie, zostań aktorem, bo masz predyspozycje pisząc takie pytanie. Zostań aktorem…

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Drogi Samuelu, jakie są moje dalsze losy? Podpisane: Wunia.

ENKI: Następna „aktorka”… Wunia. Wy sobie ze Mnie kpicie, więc taką samą dostajecie odpowiedź. Ostatnio brakuje dobrego aktorstwa, więc macie możliwość się wykazać. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Drogi Samuelu, w jakim zawodzie powinnam się realizować i czy nadszedł czas na zmianę zawodu dla mnie? Podpisane: Ewi.

ENKI: Epidemia dzisiaj jakaś nastała czy co?…

Rozbawienie na sali.

ENKI: Widocznie nie umiesz znaleźć swojego miejsca. Oto mamy następną osobę do aktorstwa. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Mam tutaj przed sobą ulotkę o takiej treści: „Wielkie Oczyszczanie ludzi i Ziemi. 2012-ty rok. Miej serce i patrz w serce, www.projekt-cheops.com”. Pytanie jest takie: czy to jest odpowiednia ulotka, by propagować Projekt wśród ludzi?

ENKI: I tak i nie… Wielkie oczyszczanie ludzi i Ziemi – kto dał takie prawo, żeby tak napisać? Ziemi – oczywiście, bo należy wreszcie Ziemię oczyścić. „Miej serce i patrz w serce” – bardzo Mi się to podoba i to może zostać. „Oczyszczanie ludzi” – wykreślić trzeba, a reszta zostać może.

Iwona: Bardzo dziękuję. W tej chwili mam tutaj słowa od Barbary. Drogi ENKI, dziękuję za wszystko, co robisz dla ludzkości i za kosmiczną cierpliwość, jaką nas obdarzasz. Ze swojej strony przepraszam za sprawiane wielokrotnie problemy i upór w lekceważeniu znaków. Kocham Cię, Barbara.

ENKI: Barbaro, dziękuję, dziękuję za te słowa, bo w tym momencie zadziały na moje serce, a serce też mam, jak plaster miodu po tych kilku pytaniach od „aktorów”, które były tak lekceważące… Tak… cierpliwość miałem, mam i mieć będę. Tylko po roku dwunastym z wielką radością będę współpracował z ludźmi i cieszył się nad ich rozwojem. Dziękuję Barbaro.

Iwona: Bardzo dziękuję. I ostatnie słowa, które mi przekazano. Kochany ENKI, bardzo Cię kochamy i cieszymy się, że z nami jesteś. Dziękuję za wszystko co robisz dla ludzi, ja obiecuję ze wszystkich sił pomóc Projektowi.

ENKI: Następne słowa „dziękuję”… I Ja dziękuję. I nie tylko Ja, ale powiem – My… My, Istoty Duchowe i Byty z Oriona też zrobimy wszystko, żeby pomóc Ziemi, bo przecież tak naprawdę jesteście naszymi dziećmi, naszym dziełem, które wypracowaliśmy tu na Ziemi. Teraz trzeba tylko to dzieło trochę udoskonalić i już będzie dobrze. Dziękuję wam za przybycie, dziękuję wam za to, że wytrzymaliście tutaj ze Mną słuchając tych odpowiedzi. I myślę, że cząstka tych mych słów zostanie w waszych sercach i przekażecie dalej. Dziękuję za spotkanie Ja, ENKI, Samuel. Dziękuję.

Iwona i Andrzej: Dziękujemy bardzo.

 

Sesja 100 Nibiru i „Rozmowy z Bogiem”

Sesja osobista przekazu telepatycznego numer 100

Wrocław, 24-ty dzień marca 2009-ty rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI za pośrednictwem swojego medium Lucyny Łobos, odpowiada na pytania

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Rafał Wiszowaty

Pytanie: zadane przez Rafała Wiszowatego

 

– Położenie Nibiru i jej orbita

– Ogon Planety Nibiru

– Zabezpieczenie Ziemi

– Prawdziwa miłość

– Pierwiastek Boski

– Rozum i wolna wola

– Tożsamość ducha

– Powszechna świadomość

– Pamięć ducha i rozliczenie

– Względność czasu

– Doskonały plan Boga

– Rozmowa „z samym sobą”

– Cieszyć się iluzją i stronić od niej

– Program życia ducha i wybaczanie

– Pierwiastek Boski

 

Ogólne uwagi dotyczące rozmowy: Poniższa rozmowa jest kontynuacją rozmowy z 28-go stycznia 2009-go roku. Poprawione w czasie spisywania jej z nagrania na tekst przejęzyczenia – zarówno w pytaniach jak i w odpowiedziach – nie mają znaczenia dla treści wypowiedzi. Duch rysując za pośrednictwem Medium schematyczną ilustrację dotyczącą przelotu Nibiru w pobliżu Ziemi, zaakcentował to, żeby przy mówieniu o przelocie Planety Nibiru, zilustrować problem w możliwie prosty sposób.

ENKI: Witaj Rafale. Ja to jestem Samuel, ENKI – jak wolisz, ale jestem. Widzę, że przyniosłeś cały Wszechświat ze sobą i mamy dzisiaj na nim popracować, dodatkowo jeszcze odpowiadać na pytania. Dobrze, cieszę się, bo im więcej informacji i wiadomości ty otrzymasz, to przekażesz dalej – taka jest kolej rzeczy. Zatem, Rafale, słucham.

Rafał: Tak, też witam. Dziękuję, że wpadłeś. Bardzo mi miło. No to może właśnie prosiłbym o zaznaczenie na tych mapach, gdzie aktualnie… jeżeli medium pozwoli, bo wiadomo, medium jest mówiące a nie piszące, ale jeżeli medium pozwoli, to gdybyś mógł zaznaczyć na tych mapach, gdzie się obecnie znajduje Planeta Nibiru i gdzie, powiedzmy, w kolejnych kwartałach będzie się znajdować. Czy byłaby taka możliwość?

ENKI: To źle zrobiłeś, Rafale, przynosząc Mi mapę Oriona. Planeta X, czyli Planeta Nibiru znajduje się w tym Układzie Słonecznym Ziemskim i powinieneś mi przynieść mapę tej Galaktyki, tego Układu Słonecznego jak Słońce, Merkury, Wenus, Ziemia, Mars, Jowisz. Rozumiesz?

Rafał: Tak, czyli ta Planeta nie jest widoczna w tym momencie na tle Oriona?

ENKI: Jest widoczna, bo tamci ją ścigają, bo skąd by były te informacje, ale nie można jej w tej chwili pokazać, bo nie posiadam mapy, mapy Układu Słonecznego (tego ziemskiego). Za Jowiszem co mamy, Rafale?

Rafał: Na orbicie… kolejną orbitę ma Saturn.

ENKI: Za Saturnem co mamy?

Rafał: Merkury, Wenus, Ziemia, Mars, Jowisz, Saturn, Uran, Neptun i później planetoida Pluton.

ENKI: Za Saturnem, czyli w drodze do Saturna znajduje się owa Planeta. Nie jest to już daleko, zważywszy na to, że owa Planeta X – i tutaj potrzebowałbym kartki…

Rafał: No to na odwrocie tej. Tym pisakiem się da pisać po tym.

ENKI: Teraz naszkicuj mi tak: Słońce i teraz dalej – Merkury, Wenus, za Wenus mamy już Planetę Ziemia, za Ziemią masz Mars, za Marsem masz Saturna.

Rafał: Jowisz.

ENKI: Jowisz.

Rafał: No, mało miejsca sobie zostawiłem, no ale powiedzmy…

ENKI: Za Jowiszem masz Saturn.

Rafał: Tak, powiedzmy, że tu jest na kolejnej orbicie.

ENKI: Dobrze. Wobec tego teraz mogę tobie zlokalizować Planetę X, która w tej chwili znajduje się w połowie drogi do Saturna.

Rafał: Rozumiem. Dziękuję, ale…

ENKI: Planeta owa nie leci po swojej orbicie, co już o tym wiesz.

Rafał: Tak.

ENKI: Czyli zmienia kierunki niczym piłka, przeskakuje z orbit… z danego kursu na kurs [w kierunku] danej Planety, czyli leci zygzakiem. I tym zygzakiem będzie się kierowała w stronę Słońca. Czyli pod takim kątem.

Rafał: I jak blisko się znajdzie w tym punkcie?… Jak najbliżej Słońca przeleci, kiedy będzie w tym… [peryhelium], jaka będzie najmniejsza odległość Planety Nibiru przy przelocie w pobliżu Słońca? Czy przekroczy orbitę Merkurego?

ENKI: Wtedy, kiedy się zrówna z Planetą Merkury. I wtedy razem z Merkurym okrążą Słońce. Ponownie, drogą obraną tylko przez Planetę Nibiru – nie jest do ustalenia, jaką wybierze powrotną drogę. Może być ta sama droga, jaką obrała sobie owa Planeta lecąc do Słońca. Kiedy będzie okrążać wraz z Merkurym Słońce i może obrać tę samą drogę lub okrążając zmieni kurs i obierze drugą drogę. Dalej będzie lecieć w kierunku Plutona, czyli swojej rodzimej… kawałka Planety, bo to był jej kurs. Więc gdzieś w tym miejscu po to, żeby się chwilę zatrzymać przy Plutonie i obrać ponownie kurs okrążając Planety, kierując się w stronę Słońca. Tak, że Planeta owa – Dwunasta Planeta – ona, Rafale, nie leci wraz z Planetami Układu Słonecznego, tylko przecina {wszystkie Planety} [orbity wszystkich Planet], kierując się w stronę Słońca. Wytłumaczyłem najprościej, jak to było możliwe. Słucham.

Rafał: No, rozumiem. Czyli to, że ta Planeta leci zygzakiem, to wynika z tego, że ona posiada ogon, czy [z tego], że te reaktory pracują, te, co ściągają… co generują atmosferę i ściągają gruz z Kosmosu? Czemu ona tym zygzakiem tak leci?

ENKI: Nie ma swojej orbity, nie ma swojej siły przyciągania tak jak posiadają wszystkie inne Planety ułożone w takim porządku. Wszystko ma związek. To są zarówno te reaktory, które ciągle są aktywne, pozostawione na owej Planecie. Przecież reaktory mogą być zasilane przez Kosmos – Energią z Kosmosu. Ogon ciągnący się za ową Planetą, kiedy ona leci zygzakiem, to tak jakby pies machał ogonem. Kiedy Ziemia będzie miała to nieszczęście, że przelatująca Planeta akurat swoim ogonem skieruje i zamiecie po Ziemi, wtedy będzie to owo nieszczęście. Kiedy Ziemia otrzyma zabezpieczenie – to energetyczne – to ten ogon meteorytów, bo nie Planeta, ten ogon zostanie odepchnięty, czyli skierowany w przeciwną stronę i Planeta sobie spokojnie przeleci, i poleci w kierunku Słońca, czyli będzie musiała przelecieć koło Wenus.

ENKI: Wiadomo, że ani Wenus, ani Merkury życia fizycznego nie posiadają. I nawet kiedy siła przyciągania owej Planety Merkury… Wenus przyciągnie ogon meteorytów, to nic nikomu nie grozi, ani tej Planecie, ani tej Planecie [Medium pokazuje długopisem na Merkurego i na Wenus – uzupełnienie RW]. Jedynie zamieszkała jest Ziemia. Czy w miarę jasno się wyrażam?

Rafał: Tak, tak, ja to rozumiem. Takie pytanie mi się nasuwa, skoro już poruszony ten temat został, to… rozumiem, że jest silna nieliniowość w tym układzie tych kamieni, które [Nibiru] unosi w tym  ogonie i dlatego ta Planeta ma trudną do obliczenia orbitę, że nie potrafimy jej policzyć, jak będzie ewoluował ten układ w czasie na… odpowiednio do przodu, czyli, powiedzmy na te cztery lata do przodu. A czy w takim razie, tak się zastanawiam, czy Duchy potrafią przewidywać takie warianty różnych… czy potrafią przewidzieć, jak będzie ewoluował ten układ mimo tej silnej jego nieliniowości, mimo że my na komputerach nie potrafimy policzyć tej orbity? Czy Duchy potrafią to jakby przewidzieć?

ENKI: Rafał, Duchy potrafią, ale Duchy nie są w stanie zabezpieczyć Ziemi. To zabezpieczenie zostało zainstalowane na Ziemi po to, żeby je w stosownym czasie odblokować, uruchomić i Ziemia się zabezpieczy energetycznie. Nie przeceniaj możliwości Duchów i nie zapominaj, że owa Planeta jest tak trudna do zlokalizowania, do wykonania czegokolwiek przez waszych naukowców, ziemskich, dlatego że ona leci zygzakiem. I żaden system naukowy nie będzie w stanie jej namierzyć ani przewidzieć, co w danym momencie owa Planeta zdoła zrobić czy nawet jej ogon. Z reguły tak bywa, że przelatująca Planeta, Rafał, kiedy znajduje się w pobliżu Planety – którejkolwiek – to siła Planety owej przyciąga meteoryty. Rozumiesz?

Rafał: Tak, że ściąga dodatkowe kamienie Nibiru do siebie.

ENKI: Tak. Nie.

Rafał: Aha, rozumiem – chmurę unoszoną przez Nibiru przyciągają Planety, które ta Planeta mija – które Nibiru mija.

ENKI: Ta Planeta przyciąga właśnie to, co ciągnie za sobą Nibiru.

Rafał: Tak.

ENKI: I dlatego to, gdyby to było możliwe, to – uwierz Mi, Rafale – My, Istoty Duchowe przy współpracy z Orionem nie prosilibyśmy was, ludzi, którzy prześcigacie się w swych „mądrościach” o to, żeby Nam pomóc, bo przecież nie prosimy o dużo. Prosimy tylko o to, żeby fizycznie wykopać Budowniczego Piramidy. I to jest wasze zadanie. Tylko tyle czy aż tyle. Rafale, jak sądzisz?

Rafał: Tylko tyle, biorąc pod uwagę Wasze wsparcie w uzyskiwaniu pozwoleń i przy zyskiwaniu przychylności ludzi, którzy „pilnują” Piramidy, którzy jakby sprawują nadzór nad nią. No to, jest tylko tyle…

ENKI: Rafał, wszystko jest. Od ponad stu lat nikt nie dostał z ziemskich waszych naukowców z całego świata, nikt nie dostał zezwolenia na wykopaliska. A tutaj nagle nie-naukowcy otrzymują zezwolenie na wykopaliska. Czy ty uważasz, że to jest przypadek, czy tylko szczęście? To jest Nasza pomoc, więc zrobimy wszystko żeby wam pomóc. Ale z drugiej strony, wy macie Nam pomóc też. Nie siedzieć z założonymi rękoma i czekać „co też te Istoty Duchowe zrobią” albo ci, co nam chcą pomóc, ci z Oriona i „czego tak opieszale to robią?” – bo też to słyszałem. Więc, Rafał, potrafisz racjonalnie i mądrze myśleć gdzie nie jeden naukowiec mógłby się od ciebie uczyć, więc w racjonalny sposób wytłumacz, wytłumacz to, co Ja tobie w prosty sposób przekazałem. Ziemia, jako jedyna Planeta potrzebuje zabezpieczenia, bo Ziemia jako jedyna Planeta w Układzie Słonecznym posiada życie, w materii życie. Teraz rozumiesz, o co walczymy?

Rafał: Tak, oczywiście. Od początku to rozumiałem… Znaczy, jak spotkałem ten przekaz i się „wgryzłem” w niego. Jeszcze taka rzecz mi ciągle „chodzi po głowie” – mam wydrukowane te mapy z Orionem, bo liczyłem, że będziesz w stanie zaznaczyć miejsce, w które są obecnie skierowane te nasze ziemskie teleskopy, które właśnie patrzą na Nibiru. Czyli chodzi o to, w którym miejscu my ją z Ziemi widzimy – powiedzmy, czy z bieguna południowego, czy ten watykański teleskop z Arizony.

ENKI: Widać ją z bieguna południowego przez te największe teleskopy. Przyszły rok przyniesie już uporządkowanie, czyli będzie już ją można zobaczyć z trochę słabszych teleskopów, ale jeszcze z teleskopów, bo kiedy ją będzie widać gołym okiem, to mogę wtedy powiedzieć, jak będziecie na to czekać, żeby ją gołym okiem zobaczyć, to wtedy powiem – „oj późnawo, późnawo to już jest”. Co chcesz, żebym tobie pokazał na mapie Oriona?

Rafał: No, ja zrozumiałem, że ta Planeta jest właśnie gdzieś w tym obszarze z Ziemi widoczna. Czyli, jak będziemy patrzeć na niebo, to w którym miejscu ją będziemy widzieli?

ENKI: Orion przede wszystkim… Rafale, coś tobie się pomyliło – Orion przede wszystkim nie jest w Układzie Ziemskim – tym Słonecznym. Dosyć daleko jeszcze odbiega od tego Układu Słonecznego i od tych Planet. Spójrz na mapę Gwiazd, na Drogę Mleczną i zobaczysz wtedy, gdzie jest Ziemia a gdzie jest Orion, i gdzie jest Słońce.

Rafał: Ja to wszystko rozumiem, że Orion jest daleko, tylko chodzi mi o to, gdzie my tę Planetę widzimy – czy ona się na tyle przemieszcza na niebie, że powiedzmy, w przeciągu – nie wiem – miesiąca czy dwóch będzie zupełnie gdzie indziej? Jeżeli teraz by ktoś pokazał, że jest w tym i tym miejscu widoczna na niebie, na tle Gwiazd, na tle… Konstelacji, to już za miesiąc będzie zupełnie gdzie indziej?

ENKI: Miesiąc, to jest tylko chwila.

Rafał: No tak.

ENKI: Rafał – i w Kosmosie właściwie to nie ma większego znaczenia. Kiedy skierujesz teleskop na Oriona, to nie zobaczysz Planety X, ale kiedy skierujesz swój teleskop… nie swój, tylko teleskop na Saturna, Uran, Pluton, wtedy możesz ją uchwycić przy odrobinie szczęścia. Rozumiesz? Nie szukaj w tym układzie gwiezdnym (Oriona), ale w tym układzie gwiezdnym, gdzie znajduje się Ziemia, gdzie znajduje się nasz Jowisz, Saturn i dalej… Tutaj szukaj, rozumiesz?

Rafał: Tak, czyli ta Planeta na nieboskłonie się względnie szybko przemieszcza? Nie jesteśmy w stanie pokazać, że jest na tle Gwiazd w takim i takim punkcie – rozumiem, tak?

ENKI: Nie mogę tobie powiedzieć, że za miesiąc znajdzie się dokładnie w połowie drogi do Saturna. Jedź na biegun południowy i czekaj, bo kiedy Ja to powiem, kiedy ty będziesz jechał, ona zmieni kierunek, czyli może się oddalić od tego wyznaczonego miejsca, które tobie wskazałem i już jej nie zobaczysz. Gdyby tak to było możliwe, Rafał, to wiesz ile tęgich umysłów w tej chwili przy tym największym teleskopie pracuje nad tym? Właśnie nad tym. A ty chcesz to mieć podane, przekazane. Nie nad tym macie się głowić jak ona leci, kiedy ona leci i kiedy przyleci. Kiedy przyleci to wiemy, ale jak leci. Tylko nad tym macie się głowić, żeby zdążyć zabezpieczyć Ziemię. To, co jest największym celem dla Ziemi – ty mnie rozumiesz chociaż trochę, Rafale?

Rafał: Tak, ja to dobrze rozumiem.

ENKI: To słucham ciebie dalej.

Rafał: Chyba… Przejdźmy może do tych pytań, co przygotowałem sobie [na kartkach]. Bardzo miło, że Ciebie Bóg przysłał do mnie jako swojego Pośrednika – miło, jak wysyła Ducha – jednego z najwyżej rozwiniętych ze Swoich najbliższych Współpracowników. Zwłaszcza, jeżeli to jest Ktoś, kto mógłby być Nauczycielem dla naszych nauczycieli… czyli Ciebie w tym przypadku. I chciałbym właśnie kontynuować tę poprzednią naszą rozmowę. Pierwsze pytanie: ENKI, po przemyśleniu naszej ostatniej rozmowy przyszły mi do głowy dwa wnioski, które według mnie mogłyby być jej podsumowaniem. Pierwszy z nich wyraża myśl, że kiedy zrozumiemy, czym jest miłość, to zrozumiemy w jakimś stopniu istotę natury Boga i odtąd świat – rozumiany jako suma wszystkich rzeczywistości – nigdy więcej nie wyda się nam nieuporządkowany. Drugi wniosek to, że gdy będzie się rozumieć przekaz uzyskany za pośrednictwem Walscha dosłownie, bez interpretowania – tak jak by do tego podeszło małe dziecko – to nie zrozumie się treści tego przekazu właściwie. Powiedz proszę, czy to są poprawne wnioski?

ENKI: Tak… spróbuję to uporządkować, bo dla Mnie to są dwa pytania w tym jednym. Otóż, zacznę od myślenia i otwarcie serca. Mój Brat ENLIL, kiedy był na Ziemi jako Jezus, podczas nauczania nauczał przede wszystkim jak żyć i chciał w prosty sposób powiedzieć, przekazać co to jest miłość. Przede wszystkim powiedział: „Nie zrozumiecie co to jest miłość, kiedy nie staniecie się jako te dzieci”. Dzieci, Rafale, dzieci, które… (mówię o małych dzieciach, nie takich, które już zaczynają się wymądrzać, które już dostają niezłą dawkę tego, co sami rodzice posiadają, ale małe dzieci), więc powiedział Jezus: „Stańcie się jako te dzieci, a zrozumiecie co to jest miłość”. Miłość, która jest dawana drugiemu człowiekowi jest niezawistna przede wszystkim, jest szczera. Prawdziwa miłość, Rafale, polega na tym, żeby w drugim człowieku zobaczyć to, co ty masz najlepsze w sobie, w sercu. Miłość jest też wtedy, kiedy potrafisz dać drugiemu człowiekowi to, co masz w sobie najlepsze. I to się tyczy każdego jednego człowieka. I o taką miłość będziemy zabiegać i takiej miłości… nie teraz, bo teraz wchodzimy w etap porządkowania, ale po roku dwunastym, kiedy zacznie się rok trzynasty, ten plan zacznie być wprowadzany, bo przede wszystkim zaczniemy od uczenia ludzi miłości. Bo kiedy ludzie otworzą się na miłość taką, jakiej nauczał Jezus, to wtedy nie trudno będzie uporządkować Ziemię, siebie, swojego najbliższego przyjaciela. Zrozumiałeś te proste słowa? Nie używam zawiłych słów, bo nie potrzebne są Rafale one do niczego. Nastawieni jesteśmy na prostotę słów, taką prostotę, żeby docierała do każdego serca. Słucham.

Rafał: Tak… no to bardzo konsekwentny w tym jesteś już teraz, to znaczy nie po roku trzynastym, ale już od kilku lat – w inspirowaniu ludzi, którzy Ciebie słuchają, do zrozumienia tego, czym jest miłość. No to może przejdę do drugiego pytania: Bóg powiedział: „Musisz nauczyć się żyć wśród sprzeczności. I musisz pojąć najwyższą Prawdę: Nic Nie Ma Znaczenia.” [Tom 2, str. 309] – to cytat był. ENKI, gdy postrzegam świat ze sprzecznościami, to pojawia się w moich myślach chaos i w skrajnym przypadku mogę stracić „grunt pod nogami”. Jak myśleć o tych sprzecznościach, o których powiedział Bóg? Czy ze słów Boga wynika, że życie duszy nie ma znaczenia?

ENKI: To ty tak sądzisz albo naczytałeś się jakichś „mądrych” ksiąg. Bzdury. Dla Boga każdy Duch, który został stworzony przez Jego ręce, posiada najwyższą wartość i o każdą Duszę chce zabiegać i każdej duszy – zarówno tej, która jest w zaświatach (bez materii) i tej, która jest odziana w materię – daje jednakową szansę. Są to powroty, gdzie się doskonalisz. Kiedy jesteś duchem, tam też przechodzisz tą szkołę doskonalenia. Bóg wcale nie chce… i dlatego Nas wysłał, właśnie w tym czasie tych dwóch tysięcy lat temu na Ziemię po to, żeby ludziom uzmysłowić co posiadają i po co są na Ziemi. A posiadacie ten Pierwiastek Boski, bo przecież wszyscy jesteśmy dziećmi Jedynego Boga. I wszyscy, ale to wszyscy też posiadacie, posiadamy, wolną wolę i rozum, i prawo decydowania o sobie. Bóg dał wam – nam, życie, ale dał wam – nam, wolną wolę, decydowania tym życiem. Sądzisz Rafale, że gdyby przyszło… nie doszło do zabezpieczenia i przyszło patrzeć na to Oczyszczanie wielkie na Ziemi, czy Boga nie bolałoby serce? To jest przecież nasz Wielki Ojciec nas wszystkich, więc czytanie takich rzeczy, że Bogu nie zależy, Rafał, to jest niedorzecznością. Gdyby Bogu nie zależało na istotach ludzkich – tych, które obecnie żyją na Ziemi – to czyż by wydał ten nakaz Nam, całej Armii Duchowej do tego, żeby pomóc ludziom, żeby ratować Ziemię i ludzi? Jak sądzisz? Słucham.

Rafał: Bardzo dobrze, że powiedziałeś, że byłoby to niedorzecznością [przypisanie Bogu słów], gdyby wszystko to nie miało znaczenia. No to jest w sumie odpowiedź na jedno z tych pytań. Ale jak rozumieć to zdanie, to jest cytat z Walscha oczywiście: „Musisz nauczyć się żyć wśród sprzeczności”? Jeżeli na przykład Walsch rozmawia z Bogiem na jakiś temat i Bóg powie, że jest w jakiś sposób, powiedzmy, uporządkowany świat, czyli jakieś stwierdzenie powie, Walsch może wtedy odpowiedzieć – to się powtarza kilka razy – może odpowiedzieć” „Chyba, że jest inaczej”. No i Bóg wtedy potwierdza: „Chyba, że jest inaczej”. No i w końcu nie wiadomo, jak jest. I to jest właśnie takie zdanie z tego typu fragmentów tego dialogu Walscha z Bogiem: „Musisz nauczyć się żyć wśród sprzeczności…”

ENKI: Wykorzystać rozum i wolną wolę. Jest coś takiego, Rafał, jak poddawanie – tych na Ziemi istot ludzkich – próbom. Czyż Bóg nie poddawał próbom wcześniej ludzi? Mam ci dać przykłady? – Abrahama na przykład? Znasz tą historię. Czy Mojżesza? – biblijne postacie. Te osoby, postacie bezgranicznie słuchały poleceń Boga, ale też i potrafiły myśleć. Bo często to, co Bóg zalecał do zrobienia, tu na ziemskim planie, zaczęło się krzyżować ze sobą. I teraz trzeba było wybrać tą właściwą decyzję – co zrobić. Czy zrobić to, co Bóg kazał, czy ta myśl, która się pojawiła tu, na Ziemi? I to są te sprzeczności, które trzeba nauczyć się wyłapywać. Rozumiesz?

Rafał: No tak, rzeczywiście są takie. To, co mówisz jest bardzo rozsądne, tylko te sprzeczności, które pojawiają się w tym dialogu Walscha z Bogiem, to one raczej nie dotyczą podejmowania pewnych decyzji, [dokonywania] pewnych wyborów, a jakby określenia jaki jest stan faktyczny, na przykład jakie atrybuty ma sam Bóg.

ENKI: Ja coś tobie powiedziałem, Rafale, na temat Boga, Boskości. Jeśli myślisz, że ty Mnie przechytrzysz, to jesteś w dużym błędzie. Pewne rzeczy – te boskie rzeczy – są za kurtyną i istotom ziemskim nie można wejrzeć za tą kurtynę. I to, co Boskie jest Bogu przydzielone i tylko dla Boga. A ziemskie istoty powinny się podporządkować – nie Nam, bo Ja też byłem istotą ludzką, ale Bogu, Rafale. I jeśli myślisz, że będę więcej tobie mówił na temat tej Najwyższej Postaci, to się mylisz. Na wiele rzeczy odpowiedzieć mogę, ale wejrzeć tobie za tę kurtynę nie wolno. Słucham.

Rafał: No, ja rozumiem. Nie myślałem, żeby Ciebie przechytrzyć w żadnym sensie tylko stwierdziłem, że skoro jakieś stwierdzenia padły w tym dialogu, który przed chwilą cytowałem, to może być to wyjaśnione bardziej szczegółowo, jeżeli jest to w ogóle niezrozumiałe…

ENKI: Pewne rzeczy są i na razie będą niezrozumiałe, bo nie wszystko Bóg przekazuje, a tym bardziej wiele rzeczy jest niezrozumiałych dla istot ludzkich, tych odzianych w materię. Najwyższą Prawdę poznaje się dopiero wtedy, kiedy się przejdzie wszelkie szczeble Oczyszczania i znajdzie się w tej Sferze Najwyższej – tam, gdzie to stanowisko piastuje Bóg. Wtedy przed tobą będzie ta księga otwarta. Teraz lepiej zapomnij o tym Rafale. Słucham.

Rafał: Rozumiem. Hm… to może następne pytanie. Bóg powiedział: „Możesz powrócić do Jedności i doznać utraty swej indywidualnej tożsamości, kiedy najdzie cię ochota. Możesz też na nowo stworzyć doświadczenie swej indywidualnej Jaźni, kiedy postanowisz.” [Tom 3, str. 104]. ENKI, czy Ty doznawałeś takiego stanu „utraty swej indywidualnej tożsamości” i czy po wyjściu z tego stanu ma się całą swoją dotychczasową tożsamość (pamięć zdarzeń, emocjonalność…), czy też jest to forma zaprzestania istnienia ducha, który wybrał dla siebie taki koniec egzystencji?

ENKI: Postaraj się mówić bardziej prostym językiem. Ja ciebie rozumiem, ale następne pytanie to mów tak zrozumiale, co by było zrozumiałe dla medium, bo niezrozumiałe takie pytanie do Mnie przez medium, może być niezbyt dokładna odpowiedź, bo jak już wiesz, medium przekazuje twoje słowa przez swój umysł, a Ja odczytuję z jej umysłu. Taka jest kolej rzeczy. Zacznę od siebie. Nie zapominaj, skąd przyszedłem na Nibiru. Jestem jednym z Synów Boga, jednym z pierwszych Synów Boga. Na Nibiru się narodziłem po to, bo plan był już ziemski, żeby Ziemię zaludniać i doskonalić. A że to było niemożliwe na Ziemi, więc trzeba było się narodzić na Planecie, która już wtedy była na wysokim poziomie rozwoju. Kiedy byłem na Ziemi, a to wiele lat trwało, Rafale, powróciłem na Oriona, bo Planeta Nibiru już wtedy była tym, czym jest obecnie. Wykonaliśmy swój plan tu na Ziemi i powróciłem na Oriona po to, żeby tam pozostawić materię i wrócić do Boga. Oczywiście, że każda istota, która przebywa zarówno na tej, czy na innej Planecie – kiedy wróci do Świata Ducha, ma ten film swego życia pokazany i tylko wtedy sobie magazynuje z każdego życia. Ale kiedy jest Duchem, kiedy ponownie schodzi w celu inkarnacji, wszystko to, co było wcześniej ma zablokowane. Czyli każde życie, każde zejście na tę czy na inną Planetę, to już zależy od ciebie. Jest tak, jak gdybyś rozpoczynał swoją wędrówkę po raz pierwszy – nowe doświadczenia i nowa lekcja do przerobienia, czyli do doskonalenia się. Rozumiesz?

[Czyli „utratą swej indywidualnej tożsamości” jest narzucenie na wcielającego się ducha więzów w postaci ciała materialnego, które to więzy nie pozwalają mu na pamiętanie całej jego przeszłości i na charakterystyczną dla tego ducha jasność myślenia, aż do momentu zerwania tych więzów – uzupełnienie RW]

Rafał: Tak, tylko…

ENKI: Znowu „tylko”…

Rafał: No tak, bo jak jest ten cytat, który podałem: „Możesz powrócić do Jedności”, czyli ta „jedność”, to jest czym tutaj? Bo rozumiem, że mówisz tutaj, że wcielenie się oznacza narzucenie tych ograniczeń na ducha, że nie może pamiętać tego, co…

ENKI: Do Jedności możesz powrócić, dobrze jest powiedziane, ale dopiero wtedy, kiedy dostatecznie się oczyścisz. Rozumiesz? Doskonałość otrzymuje się wtedy, kiedy ma się te wszystkie zejścia, czyli tę drogę oczyszczania. Tak sobie zdecydował Bóg. Dlaczego? Zapytasz kiedyś może samego Boga. Nie Mnie pytaj, bo ci nie odpowiem. Taka decyzja Boga była. Do Jedności powrócisz, czyli na łono swego Boga, ale najpierw lekcje tu do przepracowania. Słucham.

Rafał: Rozumiem. Czyli… Może tak, czyli w stanie tej „jedności” zachowuje się swoją indywidualną tożsamość czy nie? Bo tu jest napisane, że „powrócić do Jedności i doznać utraty swej indywidualnej tożsamości”. Czyli to jest śmierć ducha, czy…?

ENKI: Jeśli poprzez kolejne wcielenia nie będziesz przejawiał tej chęci doskonalenia się, to wtedy będzie tak jak w Apokalipsie Jana, kiedy to przyjdzie osąd żywych i umarłych. Duch też ma prawo decydowania i wykorzystywania tak zwanej wolnej woli. Rozumiesz? Wcale nikt cię nie zmusza do tego, żebyś wrócił do Jedności, czyli do korzeni, do tego miejsca, skąd przyszedłeś po raz pierwszy. Rozumiesz?

Rafał: Tak.

ENKI: Jak jeszcze nie rozumiesz, to sobie przemyśl to co Ja tobie mówię po przesłuchaniu [nagrania tej rozmowy]. Słucham.

Rafał: Czyli rozumiem, że wysoko rozwinięte Duchy zachowują swoją tożsamość?

ENKI: Ty też, ty też Rafale. Tylko to jest głęboko w tobie ukryte. I bardzo musiałbyś się starać, żeby to wydobyć z siebie. Wtedy, żyjąc na Ziemi, byłbyś już doskonały.

Rafał: Gdybym wydobył z siebie co?

ENKI: To, co otrzymałeś od Boga, kiedy zostałeś stworzony po raz pierwszy – doskonałość.

Rafał: Ale, osiągniecie tego stanu przez najwyżej rozwinięte Duchy, to jest powrót do „Jedności”, czy powrotem do „Jedności” to jest to, kiedy Duch… „stacza się” na samo dno?

ENKI: Powrót do Jedności to nie jest staczanie się na samo dno. O czym ty mówisz? Powrót do Jedności to jest powrót do Boga. A stoczenie się Ducha, to jest stoczenie się ducha, który zignorował tę Jedność Boską i samego Boga.

Rafał: Czyli Ty powróciłeś do „Jedności” i teraz jesteś…

ENKI: Proszę następne pytanie! Powiedziałem wyraźnie Rafał, że przebiegły jesteś, ale Ja posiadam pewne granice, które mogę przed tobą odsłonić. Następne pytanie proszę.

Rafał: Hm… Rozumiem… Jakoś nawet nie pomyślałem, że przebiegłością się teraz wykazuję. Mam pytanie dotyczące następującego fragmentu dialogu Walscha z Bogiem: „Gdybyś obrał trzecią drogę i poddał się wytworom świadomości zbiorowej, natychmiast przypadnie ci w udziale bezgraniczna akceptacja, bezgraniczna miłość, bezgraniczny spokój, bezgraniczna radość i bezgraniczna świadomość, bo takie są przymioty świadomości powszechnej. Wówczas stopisz się z Jednością i nie będzie nic oprócz Tego, Czym Jesteście i Zawsze Byliście, dopóki nie zdecydujesz, że powinno zaistnieć również coś innego. To jest nirwana, doświadczenie Jedności, którego przelotnie można zaznać podczas medytacji, niewysłowiona wręcz ekstaza.” [Tom 3, str. 130]. Czym jest „powszechna świadomość” i czy nirwana oznacza „splątanie” własnych myśli z otoczeniem?

ENKI: Powszechnej świadomości, Rafał… Prosiłbym, żeby te pytania były w miarę krótkie, ale – bo tutaj masz pół książki spisanej. Powszechnej świadomości międzyludzkiej w tej chwili nie ma, Rafał, są tylko poszczególne osoby, które mogą się łączyć podczas medytacji ze sobą i z Bogiem. Osiągnąć ten trzeci stopień, o którym wspominasz, ludzie mogą, ale wtedy Rafał, kiedy nastąpi ta powszechna świadomość ludzka, że oprócz tej egzystencji ziemskiej jest jeszcze coś, czyli Bóg. Bóg, który czuwa nad wszystkim. I kiedy to ludzie zrozumieją – nie ta mała grupa, która w tej chwili poprzez medytacje chce się [łączyć] i łączy się z Bogiem i ze sobą [nawzajem], ale to jest to, co tutaj Mi powiedziałeś, czyli będzie aktualna ta ludzka świadomość, która się połączy ze sobą i z Bogiem. Ale na dzień dzisiejszy – raz jeszcze powtarzam – w tym wielkim chaosie, w jakim tobie przyszło żyć, jest to niemożliwe. Dopiero, kiedy będzie następował powoli porządek na Ziemi, ludzka świadomość też się zacznie zmieniać. I kiedy się zacznie zmieniać ludzka świadomość, [ludzie] odczują obecność Boga. Odczują Energię Boską, którą zaczną się łączyć. Powstanie tak zwana sieć świadomości, Energii i to spowoduje, że ludzie zaczną się zmieniać. Słucham.

Rafał: Rozumiem. Dziękuję. Takie pytanie: Czy duch na najwyższym poziomie rozwoju, który zdecydował się powrócić do punktu odpowiadającego początkom rozwoju duszy i który dobrowolnie zdecydował się wszystkiego zapomnieć, pamięta po osiągnięciu z powrotem najwyższego poziomu rozwoju to, co wcześniej dobrowolnie zapomniał?

ENKI: Trudne są twoje pytania, bardzo zawiłe, a umysł Lucyny musi to opanować. Oczywiście każdy Duch, schodzący na Ziemię, obojętnie, Rafał, czy to jest ten najwyższy – chociaż Najwyższy to jest Bóg, a Bóg na Ziemię nie schodzi – ma wymazywane z pamięci to co było, kiedy był w Świecie Ducha czy u Boga. Taki jest wymóg, nakaz samego Boga – wymazać z pamięci każdej Istocie Duchowej, która przybiera materię. Potem, kiedy staje się ponownie Duchem, pamięć tamtejszych czasów i tego, co było na Ziemi ma przywróconą. I to też się tyczy każdej jednej Istoty Duchowej. Rozumiesz?

Rafał: Tak. Chyba już rozumiem, co znaczy, co oznacza powrót w dowolne miejsce na „Kosmicznym Kole”, o którym rozmawiał Walsch z Bogiem. Czyli, czy może się zdarzyć, że duch, który był już na najwyższym poziomie rozwoju, po powrocie do początku będzie wykazywał destrukcyjne skłonności i w pewnym momencie przestanie istnieć na przykład?

ENKI: Nie ma takiej możliwości.

Rafał: Rozumiem. Czyli to, co mówiły…

ENKI: Tych Najwyższych Istot, które miały szczególne zadanie na Ziemi do wykonania nie było za wiele. Kilka Istot Duchowych, powiedzmy przydzielonych przez Boga tego Stopnia Najwyższego, to wszystko. I tak naprawdę nie podlegaliśmy więcej prawom inkarnacji. Jezus i Nasza przyrodnia Siostra – byli wyjątkami. Ja musiałem przyjść na Ziemię wraz z Jezusem, ale jako Istota Duchowa. Słucham.

Rafał: Rozumiem. Dziękuję. Mam pytanie w związku z następującymi zdaniami pochodzącymi z dialogu Walscha z Bogiem – pytanie Walscha: „Zatem jeśli moje ja w teraźniejszości zmieni coś, co nie odpowiada mu w jego przyszłości, to moje ja istniejące w przyszłości tego nie doświadczy?”  Odpowiedź Boga: „W zasadzie tak. Zmienia się cała mozaika. Ale to „ja w przyszłości” nigdy nie traci doświadczenia, które mu przypadło w udziale. Po prostu cieszy się, że „ty” nie musisz tego przechodzić.” [Tom 2, str. 101].  Oraz druga myśl wypowiedziana przez Boga: „Wszystko. Wszystko już się wydarzyło. Każda możliwość istnieje jako fakt dokonany.” [Tom 3, str. 140]. „Właściwie wszystkie scenariusze już się rozegrały.” [Tom 3, str. 142]. Czy z tych fragmentów wynika, że jak jakiś duch wszedł na drogę rozwoju, to i tak istnieje sekwencja zdarzeń, w której ten duch na przykład upadł tak bardzo, że przestał istnieć?

ENKI: Duch albo przejawia chęć współpracy i doskonalenia się, albo nie. I za każdym razem, kiedy schodzi na Ziemię, jest ciągle ten sam scenariusz – doskonalić się, doskonalić się. I ten sam scenariusz blokowania tego, co było wcześniej, czyli lekcja odrabiana na nowo. Pewne tylko fragmenty, które są potrzebne do życia w obecnym stanie, są potrzebne, ale tylko pewne fragmenty, które istota ludzka w obecnym życiu nie zdaje sobie z tego sprawy, że to są fragmenty pochodzące z poprzedniego życia. Każdy Duch, jak każda istota ludzka decyduje o sobie sam. Nikt za was nie decyduje. To, co może jedynie, to pomóc w przejściu przez życie – jest nim Anioł Stróż, który pomaga, który stara się pomóc. Ale w większości jest odrzucany – te jego podszepty. Bóg nie zajmuje się każdą istotą z osobna, istotami, które tutaj żyją na Ziemi. Każdy Duch wybiera sobie ten program doskonalenia. Dopiero po przejściu wszystkich cykli następuje podsumowanie tego życia, zarówno duchowego jak i w materii. I wtedy następuje tak zwane rozliczenie. Słucham.

Rafał: Tak, tylko… jeżeli ktoś podejmie jakieś decyzje… powiedzmy, że jeżeli podjęciu określonej decyzji może towarzyszyć pójście jedną ścieżką i przeciwnej decyzji – drugą ścieżką, to wybranie jednej z tych ścieżek automatycznie zamyka tę drugą?

ENKI: Nigdy w życiu. Bóg pozostawił jeszcze na tych ścieżkach otwarte furtki, czyli każdy błąd może zostać naprawiony. I daje szansę każdemu jednemu, zarówno Duchowi jak i człowiekowi. Rozumiesz?

Rafał: Tak, rozumiem to. A jeżeli chodzi o… niejasno się wyraziłem, jeżeli chodzi o daną konkretną chwilę, jeden moment, jedno zdarzenie z danego życia i powiedzmy, że mogę postąpić na dwa sposoby – no, zwykle to jest pewnie całe spektrum, ale powiedzmy, że na dwa sposoby mogę postąpić i życie może „pobiec” w dwóch kierunkach – w tej konkretnej chwili czasu – to czy jeżeli dla tej chwili podejmę jedną decyzję…

ENKI: W danej chwili, Rafał, jest podejmowanie zawsze jednej decyzji – w danej chwili. Nie ma dwóch decyzji w jednej chwili. I albo jest dobra decyzja, albo jest zła decyzja. Jeśli podejmujesz złą decyzję, masz tę furtkę otwartą. I tylko wystarczy się odwrócić i patrzysz, i masz wyciągniętą rękę, która chce tobie pomóc, wyprowadzić cię z tej złej ścieżki a wprowadzić na dobrą drogę, czyli ponownie podjąć decyzję – tym razem prawidłową. Słucham.

Rafał: Rozumiem. Dziękuję. Bóg powiedział: „Nie byłeś zawsze tym, kim jesteś teraz. I dziś, gdy stajesz w całej swej świetności, naprawdę jesteś inny.” [Tom 3, str. 92]. Czy te słowa oznaczają, że tożsamość duszy ulega w jakimś sensie „erozji”, czy po…?

ENKI: Rafał, czy ty potrafisz samodzielnie myśleć, czy musisz zrzynać wszystko z książek?

Rafał: Te myśli – jakby wzbudziły moje wątpliwości. No, wydały mi się, przynajmniej w taki sposób, jak ja je zrozumiałem – no… mało takie realne. Albo prezentujące niezbyt ciekawą perspektywę i ponieważ…

ENKI: Chcesz być mądrzejszy od Boga, Rafale?

Rafał: Nie, chodzi o to, że domyślam się, że „opacznie zrozumiałem“ pewne treści zawarte w tej książce i dlatego pytam o te fragmenty. I właśnie, jeżeli chodzi o ten fragment dotyczący tego, że w każdej chwili się staje innym, czy to oznacza, że po prostu…

ENKI: Wiesz, co to jest chwila w Kosmosie a chwila tu na Ziemi? Rzeczywiście, chwila w Kosmosie – tu na Ziemi – całe twoje życie. Tak jest liczony Czas. Trzeba brać nie więcej poprawki, niewielkie poprawki, jeśli chodzi o liczony czas, ziemski a Kosmiczny. Bo w tym przypadku to nie mówimy precyzyjnie, bo to się nie da obliczyć. Więc, Rafał, czas, czas, jaki dostajecie – wy, istoty ludzkie tu na Ziemi, dla Nas jest tylko chwilą do przeżycia. Dla was to często jest wiele lat życia, ale Bóg dając wam tą wolną rękę, tą wolną wolę działania – to samo tyczy się Istot Duchowych – pomimo wszystko ma nad wami taką, powiedzmy, dyskretną opiekę. I wysyłając po raz pierwszy na Ziemię wysyła was po to, żeby poprzez trudy życia, każdorazowo poprzez trudy życia, mogliście potem żyć w idealnych warunkach na Ziemi, czyli na Rajskiej Planecie Ziemia – to mam na myśli. I dlatego to przy końcowym etapie zejścia i po tym powrocie, wszystko masz tak jak gdyby oddane, przekazane całe twoje życie. Tak, że stworzenie nawet ciebie nie było pomyłką Boską, tylko konkretnym planem. Rozumiesz?

Rafał: Tak.

ENKI: To nie zadawaj więcej takich… Najpierw przemyśl dokładnie a potem poddawaj w wątpliwości to, co mówił Bóg. Często trzeba dokładnie przemyśleć, co miał na myśli mówiąc te słowa. Często używa Bóg słów, wiesz, początkowo mało zrozumiałych, ale kiedy się wgłębisz w to słowo – zrozumiesz, o co chodziło Bogu. Słucham.

Rafał: Rozumiem. Powiedziałeś, że Neale Donald Walsch spisując treść przekazów, zrobił to w sposób skomplikowany. Czy to oznacza, że zmieniał zdania, które usłyszał od Boga? Czy treść, którą Walsch otrzymał, miała poprawną składnię, czy to jeszcze musiał poprawiać przed opublikowaniem?

ENKI: Każdy, kto spisuje przekazy… ma to pozwolenie na, nie zmianę, ale spisywanie tak, żeby to było zrozumiałym językiem napisane dla każdego przeciętnego czytelnika, który weźmie książkę do ręki. Dla autora „Rozmów z Bogiem” ten styl, ten język był zrozumiały i tak napisał. Słucham.

Rafał: Czy wypowiedzi, które słyszy Walsch w przekazie są zniekształcone? Jak rozumieć następujący fragment tego dialogu: Walsch: „A ta książka? Ona z pewnością mówi dosłownie prawdę?” Bóg: „Przykro mi ciebie rozczarować, ale przepuszczasz ją przez filtr swojej osoby. Zgadzam się, że być może w twoim przypadku zniekształcenie jest niewielkie, ale mimo wszystko powstaje.” [Tom 3, str. 101].

ENKI: Więc to, to jest to, co tobie powiedziałem przed chwilą, czyli niewielkie zmiany, ale są zmiany i każdy kto użycza swojej ręki, tych zmian dokonuje. Przypuszczam, nie tylko przypuszczam, ale wiem to na pewno, że Bóg bardziej czytelnym, zrozumiałym językiem mówił do niego, ale wielu chce sobie dodać animuszu… Upiększał ją w słowa, przez co stają się mniej zrozumiałe. Słucham.

Rafał: Rozumiem. Dziękuję. Teraz biorę poprawkę na to, co mi dzisiaj powiedziałeś na temat tego, że „sczytujesz” z umysłu Lucyny wypowiedziane przeze mnie słowa. Może w taki sposób zadam to pytanie: czy pojęcie ruchu, którego użył Bóg w tym przekazie mówiąc, że wszystko jest w ruchu i w bezruchu nic nie istnieje, czy to pojęcie ruchu mamy rozumieć w taki sposób, jak podpowiada nam „codzienne doświadczenie”? Czy też możemy odwoływać się – myśląc o tym ruchu, o którym mówi Bóg – do analogii z naszego świata, tylko w tych najmniejszych skalach – ze świata subatomowego, subsubatomowego – w tych najmniejszych rozmiarach? [W tym momencie Medium robi wielkie oczy i sprawia wrażenie zdezorientowanej – uzupełnienie RW]

ENKI: Po co tak skomplikowanych używasz słów, Rafale? Czy przez to chcesz pokazać wyższość swoją? Rafał, wszystko jest w ruchu. Wszystko to, co zostało stworzone przez Boga. Wszechświat, ruchy Planet i to, co jest na Ziemi ma swoją logicznie uporządkowaną całość. I na ten temat bardziej mógłbyś porozmawiać z fizykiem, a nie mówiąc takie słowa, mało zrozumiałe dla Lucyny. Wszystko, nawet to, że chodzisz, nawet to, że mówisz jest uporządkowane. I wszystko dokładnie zaplanowane z najdrobniejszymi szczegółami przez Boga – ty cały też, więc wszystko należy do Boga. Wszechświat i ty też. Słucham.

Rafał: Hm… Tak… Postarałem się możliwie prosto i krótko zadać to pytanie, ale… No nic, może przejdziemy do następnego. Jak należy rozumieć jednomyślność, o której mowa jest w następującym fragmencie wypowiedzi Boga: „Nie jest to możliwe, abyście ty i twoi bliscy pragnęli czego innego. Ty i Ja, twoi krewni i Ja, my wszyscy to jedno i to samo.” [Tom 3, str. 108]. Czy na przykład w Radzie Bogów, do której należy 26 Duchów i Bóg, panuje jednomyślność?

ENKI: Tak. Wiesz, co miał na myśli Bóg mówiąc te słowa? To najbardziej niezrozumiałe słowo, to najbardziej magiczne słowo, które od zarania ludzkości już próbowane jest do… zakodować w umysłach ludzkich? To, czego Bóg najbardziej pragnął i pragnie w dalszym ciągu, i ten plan chce wprowadzić w życie i zrealizuje w niedługim czasie? Czy ty wiesz, co to jest za plan?

Rafał: Plan zrealizuje… Trochę mi się kojarzy… Nie wiem czy dobrze pamiętam. Jeżeli coś źle przytoczę, to sprostuj to proszę – takie fragmenty w Apokalipsie, w których dwudziestu czerech Starców oddaje pokłon Bogu…

ENKI: Dobrze, no widzisz mądraliński, potrafiłem cię zagiąć. Jedno słowo – miłość. Tak proste a jednocześnie tak trudne. Ten plan zrealizuje Bóg i z tym planem Nas wysłał na Ziemię wiele lat temu. Słucham jeszcze. Jeszcze trochę słucham.

Rafał: To znaczy jak Lucynie się skończy „siła”, to…

ENKI: Wyczerpie się „akumulator”, wtedy tobie powiem, tak. Słucham.

Rafał: No właśnie, powiedzmy dałem się wyprowadzić… ale właśnie są te fragmenty w Apokalipsie. Czy tych dwudziestu czterech Starców, o których wspomniałem, to są Duchy, które należą do Rady dwudziestu siedmiu Bogów?

ENKI: Rafał, to było już mówione o Starcach w przenośni – pokłon. Tak sobie napisał pisarz, że to byli Starcy z brodami. Boga też uważają, że ma wielką brodę, co jest nieprawdą. Złożyli pokłon przed Bogiem. Teraz spójrz na to inaczej – ile pokory, ile miłości było w tych dwudziestu czterech „Starcach” z Rady Bogów. Nie ma tam starców – to mogę tobie powiedzieć. Z miłością ten pokłon został złożony i o tym mówi Apokalipsa. Dokładnie i spokojnie, i powoli przeczytaj tą Apokalipsę. Wtedy ją zrozumiesz. Słucham.

Rafał: Dobrze. Przejdźmy dalej może. ENKI powiedz proszę, co to jest „wędrówka z bytu do niebytu, z Jedności do Podziału i znów do Jedności”? Oto fragment rozmowy, w którym określenia te zostały użyte: Walsch: „Myślę, że wszyscy jesteśmy Bogiem. Każdy z nas nieustannie wędruje od Wiedzy do Niewiedzy i z powrotem – do Wiedzy, z bytu do niebytu, a Jedności do Podziału i znów do Jedności…” [Tom 3, str. 135].

ENKI: Wystarczy, bo znowu się zaplączesz. Bytem jesteś ty, teraz, bo się odziałeś w materię. Niebytem będziesz wtedy, kiedy pozbędziesz się materii. Z „bytu” do „niebytu”, czyli schodzisz na Ziemię – jesteś bytem, bo posiadasz materię. Zostawiasz ten „garniturek”, który nazywa się ciałem – stajesz się „niebytem”. I gdyby pisarz w rozmowie z Bogiem trochę prostszym językiem przemawiał, pisał, to dzisiaj tacy jak ty nie musieliby sobie łamać głowy, bo by zrozumieli. I „nie-byt” może pójść do Boga, ale kiedy zakończy wszystkie swoje wędrówki. Rozumiesz?

Rafał: Tak. To ja zupełnie źle rozumiałem pojęcia, których użył Walsch w książce i stąd moje pytanie wynikło… nie to jedno zresztą… pewnie. Oj… to właśnie i to jest długie niestety.

ENKI: To zobaczymy, czy ci nie przerwę. Słucham.

Rafał: No dobrze, to… mam dwa właśnie takie pytania też związane z cytatem z tej książki. I to jest coś takiego. Walsch: „A jest tylko Jeden z Nas?” Bóg: „Nigdy nie było Nas więcej, nigdy. Dopiero teraz to spostrzegłeś?” Walsch: „Chcesz powiedzieć, że przez cały ten czas rozmawiałem sam ze sobą?” Bóg: „Coś w tym rodzaju.” [Tom 3, str. 176]. I na następnej stronie: Bóg: „I czy nie rzekłem też: wszyscy jesteśmy Jednym?” Walsch: „Tak, ale nie wiedziałem, że należy rozumieć to dosłownie. Myślałem, że mówisz w przenośni. Sądziłem, że to bardziej formuła filozoficzna niż stwierdzenie faktu…” [Tom. 3, str. 185].

ENKI: Wystarczy. Wystarczy. Bóg, żeby rozmawiać, nie tylko Bóg, ale każdy z Nas na przykład – zostawmy teraz Boga w spokoju i tu rozmawiamy my – Ja, ENKI. Nie jest tak, że stanę obok i będę mówił, a medium będzie odbierać moje słowa. Jest to tak: głos, mój głos płynie do jej głowy, umysłu. Natomiast, żebym Ja mógł odebrać twój głos, muszę się podłączyć do jej Energii. Tak samo robi Bóg – nie inaczej. Nie ma innej drogi. I wtedy dane medium słyszy głos w głowie. Tak by to mogło wyglądać, jak gdyby [to] była rozmowa z samym sobą, tylko – jak wiele mądrości musiałoby być w takim medium, gdyby miała sama ze sobą rozmawiać na każdy temat, więc siła Ducha polega na tym, że czerpie energię z danego medium. Obojętnie, tak jak powiedziałem, czy to byłby, czy to jest Bóg czy to jest każda inna Istota Duchowa. Istoty Duchowe często się skrywają za tą podświadomością danej istoty ludzkiej z różnych powodów. A głównym powodem jest ludzki strach. I kiedy Istota Duchowa się podłącza do umysłu i przekazuje, to często się takiej ludzkiej istocie wydaje jak gdyby rozmawiała sama z sobą lub ze swoją podświadomością. Może być to skomplikowane, ale dokładnie przesłuchasz moje słowa, to zrozumiesz na czym to polega, na czym polega kontaktowanie się ze Światem Ducha. Nie inaczej Bóg, właśnie w ten sam sposób, kontaktował się z tą istotą, która spisała pod Jego dyktando książkę. Słucham.

Rafał: Myślę, że już dokładnie odpowiedziałeś na pytanie, którego nie zdążyłem zadać. Już to rozumiem – nawet bez ponownego słuchania. Dziękuję za tą odpowiedź. Jak rozumieć słowa Boga: „…Lecz kiedy przyglądasz się rozwojowi swojego życia, bacz, byś sam się nie rozłożył. Zachowaj spójność! Postrzegaj iluzję! Ciesz się nią! Lecz się nią nie stawaj!” [Tom 3, s. 186] – tak Bóg powiedział.

ENKI: Iluzja to często jest to, co ciebie otacza. To życie, z którym często się nie zgadzasz. To nie ty się nie zgadzasz, ale twój Duch się nie zgadza. Dlatego Bóg powiedział: „patrz, patrz ostrożnie na to, co ciebie otacza, jaka iluzja. I nie daj się w nią wciągnąć”. Ja to samo mówię, Rafale. Patrz uważnie, patrz uważnie na to, co ciebie otacza, kto ciebie otacza, bo idziesz właściwą drogą, właściwą ścieżką duchową i obyś z niej nie zboczył. Słucham.

Rafał: Czyli tutaj to „rozłożenie się”, to jest jakoś tak w przenośni użyte to określenie?

ENKI: Tak.

Rafał: Rozumiem. Dziękuję. Teraz mam pytanie: Czy wypowiedzi osób przeniesionych pamięcią w stanie hipnozy do okresu między wcieleniami, zacytowane w książkach Michaela Newtona, poprawnie opisują wygląd Świata Duchów?

[Medium w tym momencie dostaje do ręki książkę „Przeznaczenie dusz” w taki sposób, że ma przed sobą fotografię autora tej książki zamieszczoną na tylnej części okładki – uzupełnienie RW]

ENKI: To jest uzależnione Rafał od tego, jak żyła dana istota na Ziemi przed śmiercią kliniczną. Jeśli jest na przykład bardzo uduchowiona, to będzie miała wizje, obrazy świętych lub jeszcze inne obrazy. Kiedy powiedzmy nie była uduchowiona, to mogła widzieć tylko tunel, tylko muzykę, tylko głos. Jest to uzależnione od danej istoty ludzkiej. Słucham.

Rafał: To znaczy, ja dałem zdjęcie tego człowieka – tam na odwrocie… Oto fragment rozmowy z jedną z osób zahipnotyzowanych na temat odbudowywania energii duszy: I to jest Newton tym razem, autor tej książki: „Czy dusze, których energia doznała szwanku, proszą o pomoc czy też są zmuszone udać się na teren oczekiwania?” I teraz odpowiedź tej osoby zahipnotyzowanej przez Newtona: „Nikt nie jest do niczego zmuszany. Dusze wołają o pomoc, ponieważ całkowicie zatraciły skuteczność i w kółko powtarzają te same błędy. Ich nauczyciele widzą, że nie odpoczywają one dostatecznie pomiędzy poszczególnymi życiami. Potrzebna im jest regeneracja.” Newton: „Czy takie samo wołanie o pomoc pochodzi od dusz, które doznały poważnych uszkodzeń?”  Odpowiedź: „Niezupełnie. Zdarza się, że życie jest tak destruktywne, iż wypacza tożsamość duszy.” Newton: „Na przykład, gdy ktoś jest zamieszany w okrutne akty przemocy?”  Odpowiedź: „Owszem, to mógłby być jeden z powodów.” [Michael Duff Newton „Przeznaczenie dusz”, tom 1, Przykład 20]. I teraz, ENKI powiedz, czy to oznacza, że tożsamość niektórych dusz umiera już w okresie ich wcielenia? Czy mógłbyś wymienić inne przyczyny wypaczania tożsamości duszy niż jej destruktywne życie i czy taką przyczyną wypaczenia tożsamości duszy mogą być na przykład ciężkie stany depresyjne?

ENKI: Nie mogę. Chociaż się nagadałeś dużo, nie mogę. Po prostu powiem krótko. Głęboka hipnoza to jest to samo, co śmierć kliniczna, bo w głębokiej hipnozie duch też opuszcza ciało, tylko jest połączony tą nicią i często wędruje. Nią często jest trzymany zaraz przy terapeucie. Otóż, to z tego powodu nie mogę odpowiedzieć na twoje pytanie, bo każda istota, która z jakichś powodów rozstała się z życiem a wybrała sobie program życia – będąc duchem – będzie musiała być na Ziemi, dopóki ten program, który ma ustalony – nie minie, czyli wyznaczone lata życia na Ziemi. Może być to 70, 80 lat. Nie wiem, nie kontroluję wszystkich dusz, ile kto ma żyć na Ziemi. I wtedy, jeśli ktoś takiemu duchowi nie pomoże, ten, który tu został na Ziemi, nie może odejść, to jest przykuty do Ziemi na ten czas, dopóki nie upłynie jego ziemskie życie. Takie jest prawo i My tego też zmienić nie możemy. Prawo zostało ustalone przez Boga, Rafał. Słucham.

Rafał: Hm… no rozumiem, tylko właśnie na to pytanie nie mogłeś odpowiedzieć, a następne jest dość podobne i… bo w kolejnym przykładzie przytoczonym przez tego autora, wypowiada się osoba mająca do czynienia z najcięższymi przypadkami dusz, które poprzez popełnione czyny są one – według tej osoby odpowiadającej w stanie hipnozy na zadane jej pytania – w ich obecnym stanie nie do uratowania. Ta dusza zajmuje się takimi „zniszczonymi duchami”, które najpierw miały za sobą ciąg wcieleń na jednej Planecie, a później przeniosły się na kolejne wcielenia na Ziemię i na niej dopiero pogrążyły się.

ENKI: Wystarczy. Nie ma, nie ma takiej duszy, której nie można byłoby pomóc jeśli tego pragnie, jeśli o to prosi. I właśnie takie dusze wybierają sobie istoty ziemskie do pomocy. Wcale nie są to wygórowane jakieś prośby, wręcz bardzo błahe. Ale kiedy się spełni taką prośbę takiego danego ducha obciążonego najgorszymi rzeczami, to wtedy dany duch odchodzi z Ziemi, bo jest mu to wybaczone! Czy ty rozumiesz, co znaczy słowo wybaczanie, Rafale?

Rafał: Tak myślę, tak mi się wydaje.

ENKI: No to niech ci się wydaje. Przerób ten program. Nie wybacza się tylko istotom ludzkim w ciele, ale wybacza się też duchom. A do tego powołani jesteście wy, istoty ludzkie, kiedy zgłosi się taki duch proszący o pomoc. Wszystko na ten temat. Masz jeszcze dwa pytania. Słucham.

Rafał: Dobrze, dziękuję. No właśnie – i jeszcze w dalszej części tego dialogu osoba zahipnotyzowana mówiła o „rozpraszaniu energii” takich dusz, które upadły i o związanej z tym utracie ich tożsamości. Czy to jest mowa o śmierci ducha?

ENKI: Nie, to nie ten czas. Ten czas jest znany tylko Bogu, kiedy mogłaby nastąpić śmierć ducha. Utrata tożsamości tak, w pewnym sensie jest, bo przecież pozbył się materii i usilnie będzie szukał kogoś, kto pomoże mu odejść, odzyskać wolność. Z reguły takie Istoty Duchowe znajdują media lub osoby medialne [mediumiczne], ale postronne, które pomagają przejść na tą Drugą Stronę. Rozumiesz?

Rafał: Tak, rozumiem. To już odpowiedziałeś na to pytanie. To może zakończę w taki sposób. Już o tym właściwie dzisiaj wspomniałem. Otóż, może tak to wyrażę, że dziękuję za to, że tak konsekwentnie inspirujesz nas do zrozumienia tego, czym jest miłość – w Twoich przekazach.

ENKI: Nie Ja, Rafał, nie Ja inspiruję. Ja przekazuję to, co Mnie nakazano przekazać. To, że boli Mnie – to jest fakt, że tak mało jest zrozumienia tego słowa. Inspiracją do nauki, do przekazania tego wszystkiego, a zwłaszcza co to jest Miłość – jest sam Bóg. To On wam zakodował ten mały Pierwiastek Boski i w tym Pierwiastku jest Miłość, ale ukrył to tak skutecznie, że do dzisiejszego dnia ludzie nie mogą tego znaleźć. Ale przyszedł wyznaczony czas, gdzie ludzie dowiedzą się, gdzie Bóg ukrył ten Boski Pierwiastek i zrozumieją wtedy Boga i otworzą się na to, o co Bogu chodzi. A tobie Rafał, zalecam spróbować znaleźć ten Pierwiastek Boski, który został tak skutecznie ukryty, że przez tyle tysięcy lat nie został znaleziony. Dobry rebus, prawda Rafale?

Rafał: No tak. Pewnie tym będziemy oddychać jak powietrzem, jak to zrozumiemy – miłością.

ENKI: Tak, tylko znajdź ten pierwiastek, ten, który [Bóg] przekazał każdej Istocie Duchowej, która po raz pierwszy schodziła na Ziemię. Wszyscy jesteście, jesteśmy dziećmi Boga. Wszyscy, Rafał. A jak ktoś ci powiedział, że jest inaczej, to powiedz, odwołaj do księgi, może „Rozmowy z Bogiem” lub innej, gdzie Bóg tak pięknie pisze o miłości, albo jeszcze lepiej: odwołaj do ostatniej Księgi Apokalipsy. Niech uważnie sobie przeczytają. I tym razem, Rafał, już tak poważnie – ten akumulator, z którego musiałem korzystać – zaczyna się wyczerpywać. Jak jeszcze chcesz Mi coś powiedzieć, to słucham.

Rafał: Nie, dziękuję. Nie będziemy do granic możliwości obciążać medium. Dziękuję bardzo za przybycie, za odpowiedzi na wszystkie pytania.

ENKI: Do granic możliwości, to Ja nie pozwolę.

Rafał: Wiadomo, o co chodzi…

ENKI: Bo nad tym, to Ja czuwam. Kiedy powiem „dosyć” to „dosyć”, a tobie mówię dziękuję za prezent, dziękuję za rozmowę i proszę, żebyś tak sobie spokojnie przeanalizował moje wypowiedzi. I pamiętaj, każdy pisarz pisze pod swoje trochę dyktando i wielu słów używa w przenośni. Postaraj się je zrozumieć, przełożyć na prosty, zrozumiały język – taki, jakiego Ja używam mówiąc do was – prosto, zrozumiale i skutecznie. Zatem, Rafał, dziękuję za spotkanie. Dziękuję.

Rafał: Dziękuję.

 

Sesja 99 Misja Faraon

Sesja publiczna przekazu telepatycznego numer 99

Wrocław, 29-ty dzień marca 2009-ty rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos odpowiada na pytania

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Bill Brown, Andrzej Wójcikiewicz oraz Publiczność przybyła na spotkanie

Pytanie: w imieniu Publiczności zadaje Andrzej Wójcikiewicz

 

– Mówić sercem i używać rozumu, miłość bezwarunkowa

– Otwarcie drogi do Gizy, ratunek jest dla wszystkich ludzi

– Zużyte ubranie, Cheops II, wiara i sugestia,

– Oczyszczenie własnego serca, umysłu

– Piramidy Słońca, Piramidy Księżyca i Piramida Syriusza

– Kryształowe czaszki, droga jednokierunkowa

– Praca nad własnym doskonaleniem

– Powłoka innych ras na Ziemi, rozmowa z dziećmi o Projekcie

– Istoty „Gadzie” – tolerancja, Opiekunowie Planet

– Wypełnienie rytuału, pusty sarkofag, wydobycie Faraona

– Suplement Ki, AU-100, MMS

– Prosić szczerym sercem, sto procent przekazu

– Wesele w Kanie Galilejskiej

 

ENKI: Oto jestem tego dnia dzisiejszego, jeszcze marca. Zapamiętacie wszyscy przybyli tutaj ten przekaz telepatyczny. Bardzo się cieszę, że mogę ponownie być tutaj i odpowiadać na wasze pytania. Moje imię ENKI. Dla niektórych jestem Samuel. I tak dobrze i tak dobrze. I to, co lubię bardzo, to przedmowę, ale zważywszy na dużo pytań, na niektóre odpowiem, a niektórych przywołam na sesję osobistą. I zanim będę odpowiadał wyprzedzę jedno pytanie kobiety, która podała kartkę ze słowami: „Czy mam odejść od męża?” W takim razie – jako pierwszą zapraszam na sesję osobistą. Wtedy powiem, co o tym myślę, a teraz słucham Andrzeju, zaczynamy od pierwszego pytania.

Andrzej: Witaj Drogi Samuelu. Bardzo, bardzo się cieszę, że tu jestem i mogę zadać Ci pytania. Jak najlepiej zacząć mówić o Tobie, Samuelu, do ludzi, żeby nie przestraszyli się i nie mówili, że to jest sekta?

ENKI: Nie wszyscy mówią sekta. Tak dużo się natworzyło ugrupowań i wszystkich – pewne ugrupowanie podciąga pod sektę, a tak naprawdę… to pewne ugrupowanie można podciągnąć pod sektę. I jak masz mówić? Mów sercem i używaj do tego też rozumu. Uważnie przesłuchaj lub przeczytaj sesję, a rozjaśni się tobie umysł. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Mirosława. Czy dobrze uważam, że umiłowanym uczniem Jezusa była Maria Magdalena i że to właśnie ona przyjęła matkę Marię Jezusa do siebie, a nie jak to się powszechnie uważa Jan Apostoł?

ENKI: To masz kiepskie informacje, bo tak naprawdę Jezus kochał wszystkich ludzi i właśnie po to na Ziemię przyszedł, żeby pokazać miłość bezwarunkową. Jeśli nie rozumiesz, co to jest miłość bezwarunkowa to i nie zrozumiesz nauk Jezusa. Nie Maria Magdalena przyjęła matkę Jezusa, ale tak jak mówi Biblia uczynił to Jan. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. ENKI, kocham Cię. Czy starczy mi czasu?

ENKI: Dziękuję za „kocham”. Czy na miłość, mam rozumieć, wystarczy tobie czasu? Kocha się całą wieczność… i potem też. I każde następne wcielenie. Czy czasu wystarczy? Na co? Na miłość, na życie? I na to pytanie ogólnie powiem – niech każdy da sobie odpowiedź sam. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Następne pytanie od Filipa. Dziękuję Ci Samuelu za Twoją opiekę i chciałbym poprosić, żebyś podsumował sukcesy Projektu i powiedział, czego możemy się spodziewać w najbliższym czasie, w najbliższym roku?

ENKI: Absolutnie nie będę podsumowywał osiągnięć, działań Fundacji. W tym roku… czego się można będzie spodziewać? Nie całkowitego sukcesu, ale sukcesu. A co się znajdzie, to tego akurat nie powiem. Wiem tylko jedno i to mogę przekazać – to, co zostanie znalezione, rozniesie się echem po całym świecie i otwiera drogę do Gizy, do tego wyznaczonego Celu. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Następne pytanie. Co mam zrobić, by mieć zdrowe oczy i dobrze widzieć?

ENKI: I tutaj mam się wypowiedzieć jako… medyk. I tutaj mogę powiedzieć – zapraszam ciebie na sesję osobistą. Wystąpię w roli medyka. Będziemy coś radzić żeby poprawić twój wzrok. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Marka. Bardzo szybko przybywa w naszym ziemskim Internecie informacji o nadciągającym kataklizmie, końca czasu, końca świata. Rok 2009-ty jest już oficjalnie prognozowany jako rok z wieloma wydarzeniami na świecie, zapowiadany kryzys gospodarczy rozpoczął się. W informacjach o kataklizmach brak jest wiedzy o możliwości ratunku. Informacja o zabezpieczeniu Ziemi gubi się w natłoku innych informacji. Czy my, jako zwolennicy Projektu, ludzie, którzy rozumieją Projekt powinniśmy podjąć próbę większą grupą, aby w roku 2009-tym były większe możliwości ratunku, te informacje szybciej docierały do wszystkich zakątków Ziemi?

ENKI: Duży chaos w tym twoim pytaniu. Odkąd mam kontakty poprzez medium z wami, nigdy nie powiedziałem o końcu świata. Nigdy. Jeśli padło słowo „koniec” – to koniec tego systemu, czyli narodziny nowego systemu i Nowego Cyklu, co się wiąże z takim już znanym słowem Precesja albo wejście w Czwarty Wymiar. I to, jeśli sądzicie, że Czwarty Wymiar już jest teraz, to błędne informacje są wam podawane. Co robić? Można, pomimo otwarcia swych serc, można jeszcze monitować do rządów świata. Skoro wydają zezwolenie na publikacje o roku 2012-tym i mogą straszyć, to niech te petycje wysyłane od ludzi z całego świata trafiają, gdzie ludzie zażądać mogą, żeby rządy natychmiast włączyły się w Misję Ratowania Ziemi a nie tylko straszyć, bo ratunek jest dla Ziemi i dla ludzi. Dla wszystkich ludzi, a nie tylko dla tych, którzy się pochowają pod ziemią. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Piotra. Kiedy zacznie się rola ziemskich nauczycieli? Przed rokiem dwunastym czy po?

ENKI: Krótko: cierpliwości. Po roku dwunastym. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Następne pytanie od Adama. Jak pozbyć się szumu w głowie?

ENKI: Szum w głowie może być spowodowany nieprawidłowościami na kręgosłupie odcinka szyjnego. I tutaj należałoby najpierw zrobić prześwietlenie tego odcinka, a potem znaleźć dobrego terapeutę w terapii manualnej kręgosłupa. Kiedy dobrze ustawi te kręgi – szumy powinny ustąpić, bo to jest właśnie przyczyna. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Krzysztofa. Witaj Kochany ENKI. To, że jesteś cierpliwy i odporny psychicznie na tę nieświadomość ludzką, gdzie większość z tej ludzkości jest zakotwiczona w materii i nie czuje Świata Duchowego i subtelniejszych Energii, z których właśnie wydaje się powstał świat materialny. Moje pytanie jest następujące: czy stan po śmierci ciała można przyrównać do snu i jak to jest? Dziękuję i pozdrawiam.

ENKI: Zaraz odpowiem, czy jestem odporny psychicznie. Czy Istota Duchowa w ogóle coś takiego posiada? A jeśli to szufladkować w taki ziemski sposób, to zdaje Mi się, że jestem i to już od czasu Potopu Noego. Tak, moja cierpliwość jest wystarczająco duża na to, co się dzieje obecnie z ludźmi. Otóż duch lub kiedy duch opuszcza ciało, to tak jak gdyby ktoś usunął zużyte ubranie. Czyż ubolewasz nad wyrzuconą sukienką albo ubraniem? Nie. Duch zabiera z Ziemi tylko wspomnienia przeżytego życia. Schodząc na Ziemię wszystko rozpoczyna od nowa, czyli nowy program się zaczyna. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Ewy. Czy mój mąż, Adam, będzie miał pracę? Kocham Cię.

ENKI: Kogo kochasz? Mnie czy męża? – no tutaj nie sprecyzowałaś konkretnie. Widocznie słabo kochasz tego swojego męża, kiedy tak bardzo martwisz się brakiem jego pracy. Czyż Ja nie mówiłem, że wchodzicie w czasy trudne? Że jedno drugiego powinno wspierać? Zacznij też pomagać swojemu mężowi – właśnie w znalezieniu tej pracy. Czy kochać będziesz Mnie za to, kiedy pomogę znaleźć pracę twojemu mężowi? Powiedz mi, jak to jest? Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Kolejne pytanie od Doroty. Wybrałam się do miejsca gdzie leży mumia – pozazmysłowo. Co mnie zaskoczyło, otóż to, że jest to miejsce napełnione bólem, strachem, jakby „coś” lub „ktoś” tam był więziony. Nie każdy może przeżyć takie wibracje, jeśli tam będzie chciał wejść. Zatem dlaczego ENKI chce narażać tak wielu ludzi na utratę życia? Czy może będzie tak, że w odpowiednim momencie powie o tym, że do tego wejścia nie każdy może wejść, nie każdy może je przekroczyć?

ENKI: To wejście do Nowego Świata. Pomyliło się tobie wszystko…Może nie wszystko. Wejście do Nowego Świata będzie otwarte dla wszystkich tych, którzy będą chcieli wejść, czyli tych, którzy otworzą, tak naprawdę otworzą swe serca. Bo nie wystarczy powiedzieć: „co – ja nie mam otwartego serca? Tu się musiał ENKI pomylić”. Ale ENKI i cała armia Istot Duchowych tak naprawdę widzi, kto ma otwarte serce, a kto tylko mówi: „mam otwarte serce”. Twoja wizja, tak naprawdę, ma dużo prawdy, ale do końca nie mogę powiedzieć, bo potraktuję to jako ostatnią tajemnicę, która jest do ujawnienia, ale jeszcze nie teraz. Ten ból, cierpienie znajduje się w Cheopsie II, czyli to Cheops II ma coś na sumieniu. Co ma na sumieniu? My wiemy. I tajemnica zostanie odsłonięta dopiero wtedy, kiedy rozpoczną się wykopaliska. Więc nie bój się o ludzi, a i sam Cheops też się zrehabilituje. Boi się ludzi, boi się reakcji tego, co będzie przekazane. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Beaty. W jaki sposób rozwinąć w sobie wiarę?

ENKI: I to jest najtrudniejsze, na co przyszło Mi odpowiadać, ale spróbuję. Wiara nie polega na tym, żeby ją dotknąć, poczuć. Ale dam ci radę, króciutko – znajdź w sobie Boga. Wtedy odzyskasz wiarę. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Kariny. Dwa lata temu miałam ostre zapalenie mózgu i rdzenia kręgowego. Z upływem czasu mózg się zregenerował, natomiast na rdzeniu kręgowym powstały wżery, które prawdopodobnie są przyczyną mojego niedowładu kończyn dolnych oraz pęcherza neurogennego. Po wybudzeniu ze śpiączki całe ciało było bezwładne i wszystko wycofało się. Nastąpił postój pomiędzy 10-tym a 12-tym kręgiem piersiowym. Moje pytanie: czy mój rdzeń kręgowy odbuduje się i czy nerwy znajdą inną drogę, abym odzyskała w pełni zdrowie?

ENKI: Jest to na dzień dzisiejszy niemożliwe. Teoretycznie całe ciało potrafi się regenerować i tutaj musisz też uruchomić sugestię, wiarę, chociaż to jest ciężkie i cierpliwość. Już niedługo, co u niektórych medyków ziemskich, będą takie pokłady umysłu pootwierane albo będą kierowani przez medyków z Innych Wymiarów, że te choroby dzisiejsze, które są nieuleczalne, będzie na nie lekarstwo i sposób. Na dzień dzisiejszy proponuję tobie rozpocząć naprawdę taką intensywną terapię. Nerwy się regenerują, dziecko, tylko musisz nad tym pracować, mocno pracować. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Piotra. Czy możemy budować własne piramidy i energetyzować żywność i wodę, i oczyszczać je? (Przepraszam, było to pytanie od Pawła).

ENKI: Pewnie, że można o tych samych parametrach, co jest Główna Piramida, ale co do oczyszczania – jeśli nie oczyścisz własnego serca, umysłu – to żadna piramida tego za ciebie nie zrobi. Pomyśl nad tym. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Wiktora z Meksyku. Drogi ENKI, w sesji nr 98 została przekazana informacja dotycząca Piramid Księżyca i Słońca wybudowanych w Jukatanie, przez przybyszów z Syriusza. Jak wiadomo, te dwie piramidy znajdują się w Teotihuacan, 45 km na północ od miasta Mexico City. Jukatan jest daleko na południu Meksyku. Tam jest wiele piramid, ale chyba żadna z nich nie ma tej samej nazwy „Księżyca i Słońca”. Proszę, gdybyś mógł to wyjaśnić. Bardzo dziękuję.

ENKI: Wyjaśnię, ale tylko… powiedzmy… w skrócie, bo gdybym chciał dokładnie to wyjaśniać, zajęłoby nam to dużo czasu. Tak zostały nazwane, bo te piramidy mają połączenie ze Słońcem, z Księżycem, tak samo jak Piramida w Gizie. Jedna jest Piramidą Słońca, druga Piramidą Księżyca, trzecia jest Piramidą Syriusza. Co ty na to? Wymieniam dalej: Góra Ślęża, Góra Radunia. Tu mogę spokojnie powiedzieć: Góra Słońca i druga – Radunia – Góra Księżyca. Dlatego nazwane to zostało Piramidą Słońca czy Piramidą Księżyca, bo te budowle mają bezpośrednie połączenie z tymi Energiami: Księżyca, Słońca. Chcesz mieć więcej informacji, to się skontaktuj. Jest tych tworów więcej – gór lub odkrytych, jeszcze nieodkrytych Piramid. I wszystkie te twory mają połączenie ze Słońcem lub z Księżycem, lub z Orionem, lub z Syriuszem. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od siedmioletniego Daniela. Kochany ENKI, gdzie można znaleźć kryształowe czaszki i do czego będą one służyły? Dziękuję za odpowiedź, Drogi Opiekunie.

ENKI: Siedmioletni chłopcze, dziecko. Te kryształowe czaszki to też jest źródło Energii, czaszki, które zostały sprowadzone z Atlantydy. To, co ci powiem to i tak nie zostanie zrealizowane, ale jeśli namówisz rodziców i chcesz taką kryształową czaszkę – na Wyspach Wielkanocnych pod jednym z tych posągów – nie ma ich dużo – jest właśnie ukryta ta prawdziwa, kryształowa czaszka z Atlantydy. Na dzień dzisiejszy nie przedstawiają większej wartości… oprócz tej, że są kryształowe, tak misternie zrobione. Dopiero zastosowanie będą mieć po roku dwunastym. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Szymona. Jak dojść do prawdy o sobie? Dziękuję za odpowiedź.

ENKI: Czy tak mało masz wiary w sobie, że szukasz prawdy? Prawda jest jedna i tylko jedna. W tej prawdzie jest Miłość. Spróbuj znaleźć miłość w sobie a wtedy odnajdziesz Prawdę. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Następne pytanie. Istoty, które kierują się dobrem, nie ingerują w niczyją wolną wolę. Czy to, kiedy mówisz, że droga do Cheopsa jest jednokierunkowa i nie można z niej zawrócić, czyli osoby, które są najbardziej zaangażowane w Projekt nie mogą się już z niej wycofać, muszą iść naprzód, bo chociażby, jak w przypadku Lucynki, za dużo już w nią zainwestowaliście, czy to nie jest przypadkiem ingerencja w ich wolną wolą i czy to jest dobre? Proszę o odpowiedź.

ENKI: Spróbuję. Nie jest to ingerowanie. Każdy ma możliwość wycofania się, tylko wtedy zostaje pustka, zostaje ta myśl, że rok dwunasty niebawem nastąpi i świadomość tego, co zostaje. Czyli świadomie zdaje się sprawę z tego rychłego końca. Misja Ratowania Ziemi to nie przymus. I mogę to nazwać spokojnie drogą jednokierunkową, bo jest odpowiedzialność za ludzi. I poza odpowiedzialnością jest chęć życia. Czy dla tej chęci życia? – trzeba się zastanowić. I tu niech każdy sobie odpowie na to pytanie – może warto wejść na tę jednokierunkową drogę, a potem otrzymać życie. Można też nic nie robić, Ja już to mówiłem – skoro Nam się zarzuca ingerencję, przymus lub prowokowanie ludzi, więc trzy lata niebawem nastąpią i wtedy, kiedy nic nie zrobicie dla siebie, dla Matki Ziemi, zapytacie się w roku dwunastym – „ENKI i co dalej?”. Wtedy ENKI się już nie odezwie, nie będzie robił przymusu na nikim. Pomyślcie nad tym. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Sylwestra. Drogi ENKI, jak można pomóc mojemu ojcu Czesławowi, który jest na zdjęciu, a który ma problemy z chodzeniem i prawdopodobnie miażdżycą oraz nadciśnieniem?

ENKI: Wiek też zrobił swoje i spustoszenie w organizmie. Ponadto twój ojciec przez całe życie nie dbał o siebie i zapracował sobie na ten stan. I teraz też to wymaga pracy, jego pracy, albo współpracy z lekarzami, z terapeutą. Przede wszystkim musi zaufać medycynie naturalnej, odpowiednie ćwiczenia. Nie zrobi się z niego już „orła”, bo to jest niemożliwe, ale przynajmniej można tak to zrobić, aby twój ojciec w miarę czuł się dobrze. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Marty. Czym jest prawda?

ENKI: Musiałaś Marto nieźle dostać od życia… Prawda… Nie tak… Wiem, że potrzebujesz pomocy i to prawie bardzo szybkiej pomocy. Zatem, sesja osobista. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Violetty. ENKI, dziękuję Ci za to co robisz dla nas, dla ludzi, za Twą miłość i cierpliwość. Spraw, by ludziom otwarły się serca i umysły. Proszę Cię o miłość i opiekę, i ochronę dla mnie i mojej rodziny, bliskich oraz zwierzątek. Z całego serca dziękuję.

ENKI: Jakby tu odpowiedzieć? Bardzo trudno jest dotrzeć do serc ludzkich. Serca ludzkie otwierają się wtedy, gdy „coś się wydarzy”. Są wtedy wzajemnie do siebie dobrze ustosunkowane, ale kiedy minie, wszystko powraca. Trzy dni była miłość, zgoda, wzajemne zrozumienie – wtedy, kiedy umarł papież, nazwany przez Nas Białym Ojcem. Aż miło było popatrzeć na ten wzajemny szacunek. Jeśli ludzie nie zrozumieją sami, że trzeba popracować nad własnym doskonaleniem, to żadne nauki, żadne tłumaczenia nie zdołają tego zrobić. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Następne pytanie. Mam egzemę skóry na dłoniach. Próbowałem już różnych metod leczenia. Co mogę jeszcze zrobić, aby wyleczyć tą egzemę?

ENKI: Czy to na pewno jest egzema? Czy na pewno zostały zrobione wszystkie badania? Mam tylko suche twoje pytanie, ale z tego wynika, że nie do końca badania zostały przeprowadzone dokładnie. Do złudzenia czasami podobna jest alergia, ale w tym przypadku… sesja osobista. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Następne pytanie. Czy przebywała już na Ziemi rasa, która przybywa jedynie wtedy, kiedy wszystko wygląda bardzo źle na tej Planecie?  Czy przybywa już na Ziemię rasa, która przybiera jedynie ludzką postać? Jak wygląda w swojej pierwotnej formie?

ENKI: To zależy, o której rasie myślisz. Jeśli ci z Oriona, którzy przybrali ludzką postać, a są wśród was w swojej rzeczywistej materii – są to piękne istoty, piękne – mówię. Są też ci z Syriusza. Ich fizyczna powłoka, ta z ich Planety, nie jest za ciekawa i dlatego różnią się wyglądem, ale nie, kiedy są na Ziemi. Tutaj zarówno jedni jak i drudzy – są nie do rozpoznania. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Piotra. Drogi ENKI, jak rozmawiać z dziećmi o Projekcie Cheops, kiedy reszta rodziny jest bardzo religijna i uważa taki temat za, delikatnie mówiąc, szkodliwy?

ENKI: Nie tylko ta rodzina, bo dużo istot ludzkich uważa ten temat za szkodliwy. Zależy, w jakim wieku są te dzieci. Jeśli jest to młodzież, to uwierz Mi, umysły młodych ludzi są bardziej otwarte niż umysły ludzi starszych. Nie można tego Projektu – Misji Ratowania Ziemi, ubierać w słodkie barwy. Nie można też straszyć. Powiedzieć o Planecie X, ale powiedzieć także o możliwości ochrony Ziemi poprzez Energię, jaka zostanie wytworzona. I w ten sposób przemawiaj, rozmawiaj z dziećmi. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Następne pytanie. Przeczytałam ostatnio na forum Projektu Cheops fragment „Rozmowy z Bogiem” o Projekcie Cheops, gdzie mówi między innymi o tym, że druga cywilizacja pozaziemska, która nas ludzi udoskonaliła – tak zwani Orionidzi albo Anunnaki – to cywilizacja „Gadzia”. Czy to prawda, ENKI, że Orionidzi to w rzeczywistości Istoty Gadzie, które kryją się między innymi w czwartym, nieznanym nam wymiarze przestrzeni, by nas negatywnie stymulować i wykorzystywać?

ENKI: A jaki inny powód poza miłością mieliby ci z Oriona, żeby wam pomagać? Przecież gdyby tak było, że to są gady a nie istoty ludzkie, to zależałoby im na Planecie a nie na ludziach. I przy ich cywilizacji wysoko rozwiniętej – nie pomagaliby. Pozwoliliby na to, żeby Planeta X zrobiła swoje. Mniej czytaj tych bzdur. Skoro ci z Oriona – te niby gady – pomagają, to o czymś to świadczy. A tak już na marginesie – jak przeżyjesz i znajdziesz się już w tym nowym porządku ziemskim, czy przeszkadzało tobie będzie, gdyby obok ciebie, w drugim mieszkaniu mieszkały istoty o innym wyglądzie, takim na przykład gadzim? Pomyśl nad tym. I tutaj bardzo nisko wam, istotom ludzkim, kłania się tolerancja. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Następne pytanie. Czy moja wizyta w Jerozolimie w 2006-tym roku oraz pytania, jakie zadałam przy Ścianie Płaczu oraz odpowiedzi na nie, jakie otrzymywałam kilka godzin później, nie były przypadkiem? Czy ta wizyta powinna zmienić faktycznie moje życie?

ENKI: Prosiłaś, istoto ludzka i dostałaś. Gdzie twoja wiara, że poddajesz w wątpliwości słowa jakie otrzymałaś? I tutaj też, bardzo nisko kłania się Tobie zaufanie i wiara. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Następne pytanie. Gorąco proszę o informacje dotyczące awatara Satya Sai Baby.

ENKI: Ktoś się na Mnie wyjątkowo uparł, jeśli chodzi o Sai Babę. Dobrze, chcesz informacji, chcesz rozmowy na ten temat – zapraszam na sesję osobistą. Na forum wypowiadał się nie będę. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Jerzego. Witaj serdecznie, z wielkiej miłości ENKI. Czy Ty jesteś jedynym Opiekunem we Wszechświecie? Czy inne Planety też mają swoich Opiekunów?

ENKI: No pewnie… Każda Planeta ma swojego Opiekuna. Bóg jest Jeden, ale poprzydzielał takich Nadzorców na każdej Planecie. Tak jak dyrektor ma swoich podwładnych kierowników, tak samo i Bóg ma tych, którzy zarządzają, a potem relacje zdają ze swojej pracy. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Następne pytanie. Jaką mamy pewność, że odnalezienie i umieszczenie mumii w grobowcu uaktywni energię Piramid?

ENKI: Stuprocentową. Najpierw wykopcie i… ten rytuał niech będzie spełniony, a potem zobaczycie wyniki. Czyli zapłatę za tę pracę, za wykopanie, za pomoc Nam – otrzymacie w roku dwunastym. I to jest moja odpowiedź. Słucham.

Andrzej: Następne pytanie. Po co został wybudowany sarkofag dla faraona, który tam nigdy nie leżał?

ENKI: Po to, żeby rytuał został wykonany, bo właśnie Budowniczy ma spocząć w tym pustym sarkofagu. Ma się wypełnić wszystko to, co zostało dokładnie ustalone 6500 lat temu. To dla niego i na niego czeka ten pusty sarkofag. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Jak radzić sobie z alergiami na pyłki i kurz domowy? Pozdrawiam Cię Przyjacielu.

ENKI: Czyli konkretna alergia i konkretne oczyszczanie organizmu. Nie lubię specjalnie zajmować się proponowaniem leków – suplementów, bo mogę być posądzony o współpracę, ale proponuję to co jest potrzebne dla organizmu, czyli Suplement Ki. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Arkadiusza. Jak ma na imię mój Przewodnik ze Świata Ducha? Dziękuję.

ENKI: Koniecznie… To jest właśnie najważniejsze, żeby znać imię swojego Przewodnika. A jesteś tego pewien, że go posiadasz? Anioła Stróża posiada każdy, a… Przewodnika Duchowego się otrzymuje. Jeśli takiego chcesz, to zapraszam na sesję osobistą. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Czy od Dworca Głównego we Wrocławiu jest podziemny tunel do Berlina? Jeśli tak, czy na wypadek wojny lub kataklizmu może spełniać rolę bunkra dla ludzi z Wrocławia?

ENKI: Tunele – są i pomieszczenia ewakuacyjne – też są, ale nie dla ludzi z Wrocławia. Wybranych ludzi – to tak, więc jeśli masz takie powiązania z rządzącymi, to na wypadek ewakuacji znajdziesz się na tej liście. Większość zostanie na górze. Ja mam ciekawsze propozycje na ten temat w razie ewakuacji i w razie ewakuacji są już miejsca wyznaczone gdzie przeżyć można, ale nie będę podawał tego dzisiaj, bo zachęcam was do wykopania Faraona i zabezpieczenia Ziemi. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Czy po roku dwunastym choroba o nazwie mukowiscydoza będzie wyleczalna? I czy na dzień dzisiejszy jest jakaś szansa, by wyleczyć małego, 5-cio letniego chłopca z mukowiscydozy albo chociaż złagodzić objawy? Czy Jan od Boga z Brazylii mógłby pomóc? Dodam, że rodzina tego chłopca nie jest zamożna, ale gdyby Jan mógł go wyleczyć, to oni na pewno spróbowaliby zebrać jakieś fundusze. Proszę o radę i załączam zdjęcie tego chłopca.

ENKI: Złagodzić, zatrzymać skutki choroby… Uleczona to będzie, ale później. Skoro stać was byłoby na wyjechanie do Brazylii do Jana, to lepiej za te pieniądze, połowy z tego nie wydacie nawet stosując ten Suplement cały czas, niż to, co macie wydać jadąc tam, a wyniki będą też bardzo szybko widoczne. I znowu zajmę się reklamą – Suplement Ki. Regularnie i cały czas podawać dziecku. Jedno się skończy, zakupić następne. To proponuję a nie wizyta u Jana od Boga. Do Suplementu Ki dołączyć też wiarę, a na efekty długo czekać nie będziecie. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Jak radzić sobie z plamami na twarzy?

ENKI: I to jest już bardzo przykre. Tutaj też coś zaproponuję. Tym razem dobry byłby Suplement Ki, ale także proszę zakupić AU-100 i w miarę możliwości pryskać twarz. Cały czas pryskać twarz. Zobaczysz też, jakie będą efekty. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od 14-to letniego Tomka. Czy istnieją na Ziemi inne zwierzęta lądowe, których jeszcze nie znamy? Z góry dziękuję za odpowiedź.

ENKI: Polska jest tak małym krajem, że wszystkie zwierzęta są znane. Gdybyś pojawił się w Amazonii, tutaj jeszcze są zwierzęta, które umknęły oku cywilizacji, ale tutaj nie ma. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Pytanie od Karoliny. Czy powinnam swoją przyszłość związać z miłością i pobytem w Egipcie?

ENKI: Czy to znaczy, że szukasz tam drugiej swojej połowy? – bo w innym przypadku nie widzę takiej możliwości, żeby związać się z Egiptem, przynajmniej na razie, na stałe. Potem, kiedy będzie Ziemia porządkowana i tam też się dużo zmieni, to wtedy tak, ale nie teraz. Słucham.

Andrzej: Dziękuję Ci. Pytanie od Netharona. Drogi Mistrzu ENKI. Kocham Cię i jednoczę się z Tobą w Miłości Bezwarunkowej. Dziękuję Ci, że mogę to uczynić.

ENKI: Dziękuję, ale mistrzem to Ja nie jestem. Jestem Opiekunem Ziemi i tym, który pomógł trochę w rozmnażaniu się, czyli dokonał takiego czegoś jak zapłodnienie. Ale dziękuję za tego mistrza i dziękuję za to połączenie się ze Mną. Oby te słowa twoje miały takie prawdziwe odbicie w życiu. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Pawła. Czy suplement mineralny MMS Jima Humble’a, leczy dużo chorób, jeśli dodany jest do niego sok cytrynowy?

ENKI: Przede wszystkim musi być dodany sok cytrynowy. MMS to właściwie stężony roztwór wody utlenionej. Wy to nazywacie perhydrolem. Chcesz sobie popalić wnętrzności? Sok z cytryny w dosyć dużych ilościach neutralizuje MMS. Dlatego to 5-cio krotnie na każdą kropelkę MMS-u dodaje się sok z cytryny. Nie leczy wszystkich chorób – dotlenia organizm. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Następne pytanie. Drogi ENKI, czy księga „Kurs Cudów” jest tekstem natchnionym przez Jezusa Zmartwychwstałego? Czy warto teraz, chodzi o obecne czasy, praktykować ten kurs?

ENKI: Na to pytanie odpowiedzi nie dam, ale za to… poproszę ciebie na sesję osobistą. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Doroty. Czy podjąć pracę jako stypendysta-tłumacz w Warszawie?

ENKI: Miałem na tego rodzaju typowe, osobiste pytania nie udzielać odpowiedzi, ale jeśli już koniecznie chcesz podjąć tę pracę i to na takim stanowisku, to podejmij a Warszawa będzie dla ciebie niezłą lekcją. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie następne. Kochany ENKI, mojej bratowej tato jest bardzo chory. Mam tutaj jego zdjęcie. Proszę o przebadanie go i czy można mu pomóc? Co to jest za choroba? Lekarze twierdzą, że to jest stan wegetatywny spowodowany niedotlenieniem mózgu i nie da się tego zawrócić, ale lekarze mogą się mylić. Bardzo proszę o podpowiedź.

ENKI: Czasami się nie mylą. Jest to dłuższe skupienie się, bo Ja do takiej diagnozy muszę też wykorzystać medium, a ty chcesz bym to uczynił tutaj, na tym zgromadzeniu. Zatem, jeśli nie jest możliwy bezpośredni kontakt z chorym, to wraz z tymi zdjęciami zapraszam ciebie na sesję osobistą. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Marii. Mój Kochany ENKI, witam Cię i serdecznie pozdrawiam. Jestem drugi raz na spotkaniu z Tobą. Proszę Cię o wsparcie i daj mi siłę w dążeniu do celu, jakim jest rok 2012-ty. Wiesz, że w życiu miałam wzloty i upadki. W małżeństwie byłam poniżana fizyczne i psychicznie. Wybaczyłam byłemu mężowi. Teraz się żeni. Jestem sama i staram się żyć pomagając rodzinie i nie tylko. Jest to wsparcie duchowe i materialne. Obecnie jestem w sądzie o podział chociaż części majątku. Proszę Cię o wsparcie moich poczynań. Dziękuję Ci. Na Wielkanoc wyjadę do Egiptu. Maria.

ENKI: Mario, tylko dlatego będę Cię wspierał, że twoja prośba rzeczywiście płynąca z serca, ale to, co tutaj mi napisałaś to typowo nadaje się na taką sesję osobistą. Co chciałaś przez to osiągnąć, przekazując Mi te informacje tu na forum? Proś, ale szczerym sercem proś, wtedy pomoc przyjdzie. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Joanny. Czy będę w przyszłości sławną piosenkarką?

ENKI: Myślałem, że trudno mnie zaskoczyć, ale to tylko myślałem. Okazuje się, że potraficie być lepsi ode Mnie. Chcesz się przebić przez ten gąszcz, który teraz jest? Więc ci powiem: nie będziesz słynną piosenkarką, a dlaczego? To, jeśli chcesz więcej usłyszeć, to zapraszam na sesję osobistą. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Doroty. Witaj Samuelu. Nie ma takich słów, które w pełni wyraziłyby moją miłość i wdzięczność do Ciebie i całego Wszechświata. Nie słowa są tu jednak ważne, lecz moje serce i myśli, które Ty, Kochany Samuelu, znasz. Mam jedno pytanie. Czy mój tata, u którego wykryto niewielki guz płuc powinien podjąć się operacji i tutaj jest na zdjęciu, i jego usunąć? Dziękuję.

ENKI: I tutaj już konkretnie, z całą stanowczością – jeśli to możliwe, to zapraszam ciebie wraz z ojcem na sesję osobistą. Sprawa wymaga konsultacji bardzo szybkiej. Na razie to szybko, ale to bardzo szybko zakup Suplement Ki i niech już zażywa. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Romualda. Witaj Samuelu. Czy przekazy Jakuba Larbena są w stu procentach autentyczne?

ENKI: W stu procentach przekazy nigdy nie są podawane. Zawsze pozwolenie jest dla pisarza, żeby coś dodał lub przekazał czytelnie, co by każdy mógł zrozumieć, więc nie ma, że w stu procentach przekaz jest przekazywany. W stu procentach to jest przekazywane to, co Ja tutaj dzisiaj robię. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Następne pytanie. Drogi ENKI, czy wesele w Kanie Galilejskiej było ślubem Jezusa z Marią Magdaleną i czy Maria Magdalena była również wtajemniczonym Apostołem przez Jezusa?

ENKI: Pierwsze słyszę, żeby to był ślub Jezusa i Magdaleny. Przynajmniej Ja nie byłem zaproszony chociaż jako Duch, iż duchem byłem… Nie, to nie był ich ślub. Zaproszona była Maria na ten ślub. Maria Magdalena była tam też, a Jezus właśnie wtedy znalazł się w tej osadzie i wstąpił, żeby złożyć młodym życzenia i przywitać się z matką. Całą dalszą historię już znacie… z tym winem. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie od Kingi. Jestem chora na serce. Mam wrodzoną wadę. Jak mam ją wyleczyć?

ENKI: Na razie, to musisz robić wszystko, żeby nie dopuścić do dalszych zmian. Czekać na stosowną chwilę, kiedy to właściwi medycy się tobą zajmą. A przede wszystkim nie roztrząsaj i nie rozckliwiaj się nad sobą jako ciężko chorą osobą. Z chwilą, kiedy zapomnisz o sercu, zobaczysz – ono zacznie inaczej pracować. Słucham.

Andrzej: Następne pytanie, dziękuję bardzo. Czy to, że się tutaj znalazłam jest przypadkiem? I czy będzie to miało dalsze konsekwencje w moim życiu?

ENKI: Te nauki, które tutaj zostały pobrane, jeśli wprowadzisz w życie – tak, to będzie mieć konsekwencje. Pozytywne – zaznaczam. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Jak najprościej zlikwidować żyły wodne?

ENKI: Nie da się. Akurat żyły wodnej się zlikwidować nie da, bo tak sobie ułożyła Matka Natura, ale za to można je zneutralizować tak, żeby nie sprawiały więcej kłopotów mieszkańcom danego domu. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. W tej chwili nie jestem w stanie rozczytać pozostałych pytań, ponieważ są napisane tak drobno albo tak długie listy, że nie mogę odnaleźć pytania. W związku z tym na tym zakończymy tę sesję. Mam jeszcze jedno pytanie tutaj…Nie, nie potrafię tego odczytać, bo zbyt niewyraźnie jest napisane. Tak, że na tym… ja już więcej pytań nie mam…Chyba, że jeszcze… Aha, jeszcze jest jedno pytanie. Czy pozbyć się ziemi przy masywie Ślęży? Czy zatrzymać, czy nabyć ośrodek obok niej nowy?

ENKI: I to ma być pytanie, ogólne, tak? A Ja mam być doradcą nieruchomości? No cóż, na to pytanie odpowiedzi nie udzielę, bo przez tę osobę przemawia zysk. Ale powiem tylko to, co Ja bym zrobił będąc na twoim miejscu. Nie pozbywałbym się tej ziemi, bo to jest twoje zabezpieczenie. Mamona, to tylko papier, a ziemia – ziemią pozostanie. Co z tym zrobisz – decyzja należy do ciebie. To, że Andrzeju już nie mogłeś odczytać tych pytań, które zostały napisane, bo uważam, że kura pazurem by to lepiej zrobiła – i tak miałem zakończyć spotkanie z uwagi prostej: akumulator się wyczerpuje i za chwilę medium nie odebrałaby ode Mnie ani jednego słowa więcej. Mogę tylko jeszcze przypomnieć – te osoby zaproszone na sesję osobistą, nie są wytworem mojego tylko widzi mi się. Jest to sprawa poważna, ale i w tym przypadku decyzja należy do tych zaproszonych osób. Pamiętajcie o tym, co najważniejsze, czyli życie. A Ja wam dzisiaj za to spotkanie, za to przybycie tu do Mnie, na tą sesję, dziękuję.

Andrzej: Dziękuję bardzo.

 

Sesja 98 Narodziny nowego życia, nowego systemu

Sesja publiczna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 98
Poznań, 8-my dzień marca 2009-ty rok

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos odpowiada na pytania

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Maria Kubacka, Maria Gritsch, Bill Brown, Mariusz Borkowski oraz Publiczność zgromadzona na spotkaniu

Pytanie: od Publiczności zadane przez Marię Kubacką lub Marię Gritsch

 

– Potwierdzenia przekazów

– Kłopotliwe pytanie, mamona

– Klucz, Jan Paweł II, liczba imienia

– Przejście Nibiru, zanik mózgu, umieć wybaczać

– Podróże astralne, ratować Ziemię i własne życie

– Zabezpieczenie Ziemi a bezpieczeństwo

– Dwa tysiące lat, dla dobra ludzkości

– Wybór Polskich Słowian, polscy naukowcy

– Sugestia i wiara, wytrwałość Enki, nieśmiertelność ducha

– Rządy i Watykan przygotowani do ucieczki

– Mowa telepatii, przebieg Misji, Piramidy w Meksyku

– Wykopaliska w Egipcie, obserwatorium watykańskie

– Reinkarnacje ducha, wizje i sny, tajemne pomieszczenie

– Fundacja Enkira, zmycie głowy

 

ENKI: Witajcie, witajcie w tym mieście Poznań. Tego dnia, takiego dla was znaczącego, bo stworzyliście święto – „Kobiet Święto”. A czemu nie ma „Święta Mężczyzn”? Też powinno być raz w roku. Cieszę się, że mogę tutaj być, że mogę uczestniczyć w tym spotkaniu i będę mógł odpowiedzieć na wasze pytania. Po raz pierwszy przez te wszystkie lata tej współpracy ziemskiej – mam tą okazję z wami rozmawiać w „nietypowej scenerii”, jaka jest tutaj. Bo… jeszcze w restauracji i to – piwa restauracji – nie przemawiałem. Ja, będąc na Ziemi piłem wino. Tak naprawdę to wołałbym, gdzie czułbym się związany bardziej z naturą i swobodniej, gdybym miał przemawiać do was w lesie, ale warunki ku temu są nie-stosowne. Jest to, co jest i należy się z tego cieszyć. Zatem, Ja Enki, bo takie me imię, słucham pierwszego pytania. Słucham.

Pytanie: Witaj Enki na dzisiejszym spotkaniu w Poznaniu. Jesteśmy Ci bardzo wdzięczni, że możemy Cię u nas gościć. Oto pierwsze pytanie.  Dlaczego uznani Nauczyciele Duchowi i osoby rozwijające się w tym kierunku nie uczestniczą w Projekcie, a nawet negują całą działalność?

ENKI: Czy istoto ludzka znasz takie słowo, które nazywa się „ego”? Można być na pokaz, „pod publikę” – wielkim uzdrowicielem, wielkim jasnowidzem, astrologiem też wielkim, a tak naprawdę – w środku jest pusto. Czy negują? Jedni negują, drudzy pochwalają, gratulują grupie odwagi. Tu sprawdzaj dokładnie istoto – ileż to jest zbieżności pomiędzy tym, co jest przekazywane, tym co wskazaliśmy zarówno w Hawarze, jak i w Gizie poprzez typowe badania naukowe. A teraz im bliżej roku dwunastego, tym więcej będzie potwierdzeń tego, co My przekazujemy, a dopiero potem jest to na „światło dzienne” pokazywane, przekazywane. Uważnie zatem czytaj. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy Enki. Oto następne pytanie od Adama. Które miejsce na naszej Ziemi najbardziej odczuje zmiany do roku 2012-go?

ENKI: Adamie, kłopotliwe pytanie zadałeś. Które „najmniej” odczuje? Najmniej to odczują plemiona, które mieszkają w Amazonii, które są odcięte w 90% od cywilizacji. Wszystkie inne kraje na wszystkich kontynentach odczują. Jedni mniej, drudzy więcej boleśnie – zmiany do roku dwunastego. Zmiany zwłaszcza te gospodarcze, związane z kryzysem, dlatego trudno wymienić kraj, który – „najbardziej”, bo w większym, w mniejszym stopniu – wszystkie kraje. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy, następne pytanie. Drogi Enki, dlaczego te wszystkie przeszkody przy przygotowywaniu dzisiejszego spotkania?

ENKI: Brak porozumienia, brak wspólnego języka. Niby mówicie tym samym językiem, a jednak się nie rozumiecie. Dla jednych – Misja Ratowania Ziemi i rok 2012-ście to tylko fikcja, dla innych – to tak daleko. Jeszcze dla innych – co ma być to będzie i jutrem przejmować się nie będę. Najważniejsza jest mamona, co by jeszcze – napełnić kieszenie mamoną. Tylko… kiedy nie da się zrealizować planu Misji Cheops, to na nic się zda wasza mamona. Nikomu nie będzie potrzebna. I tutaj można by było sobie obejrzeć film, który przedstawia rok 2012-ście. Odwołuję do tego filmu dlatego, że jest pokazane, co się stanie z ludźmi i z tym całym systemem. Film nazywa się „Jestem Legendą”. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Enki, mamy pytanie od Agnieszki. Jak będzie wyglądała nasza rzeczywistość, jak odczujemy uruchomienie Piramidy?

ENKI: Mądre pytanie zadałaś. Teraz tylko „mała kwestia”, sporna kwestia. Jak szybko zostanie włożony do sarkofagu „Klucz”. Klucz, którym jest Budowniczy Piramidy. Im szybciej – tym lepiej, bo zabezpieczenie jest potrzebne przed Planetą X, która już oddziałuje na umysły ludzkie. Dlatego jest już tyle chorób psychicznych, tyle depresji, tyle zaburzeń równowagi, tyle samobójstw. Szukacie przyczyny, dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że Planeta owa jest już coraz to bliżej. Szybsze zabezpieczenie, nawet jeszcze w tym roku, nie tylko złagodzi skutki energetyczne, które oddziałują na Planetę, ale ta siła przelotu też nie poczyni szkód na Planecie Ziemia. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź Enki. Mamy pytanie od Sylwii. Dlaczego mam wrażenie, że znałam Ciebie Enki kiedyś bardzo dobrze? Czy to jest możliwe? Czy chciałbyś, abym w jakiś sposób pomagała w Projekcie Cheops? Jeśli tak, to w jaki sposób?

ENKI: Sylwio, oczywiście, że jest to możliwe, bo Ja licząc czas ziemski stosunkowo nie tak dawno opuściłem Ziemię. Jest to zanotowane w Biblii – w Pierwszej Mojżeszowej, kiedy to Bogowie opuścili Ziemię. Jeśli chcesz znać dalszą historię, dlaczego jestem tobie bliski – zapraszam na sesję osobistą, bo to co bym powiedział, nie nadaje się na sesję publiczną. Słucham.

Pytanie: Dziękuję za odpowiedź. Pytanie od Henryka. Drogi Samuelu, czy w tym roku Jan Paweł II będzie beatyfikowany?

ENKI: Mógłbym powiedzieć krótkie słowa – nie, nie będzie. Znajdą „haczyk”, który powstrzyma przed uczynieniem Białego Ojca, dla Nas takim pozostanie, uczynienia – świętym. Ale… czy on sam tego chce na pewno? Druga sprawa to walący się wielki Babilon i tutaj właściwie religie całego świata będą mieć dosyć swoich problemów jak się utrzymać… niż to, kogo uczynić świętym. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy świat do roku 2012-go czeka wojna?

ENKI: Jeżeli chodzi o wojnę o jakiej myślisz, światową – to nie. Takie „lokalne przepychanki” to będą. Tego się uniknąć nie da, ale światowej wojny – nie będzie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Następne pytanie od Barbary. Drogi Enki, mam pytanie: czy „liczba urodzeniowa” obliczona z daty urodzenia świadczy o ilości wcieleń? Jestem „urodzeniową piątką”, czy jest to moje piąte wcielenie? Serdecznie pozdrawiam. Barbara.

ENKI: I tutaj Barbaro powinienem ciebie zaprosić na sesję osobistą. Sama zdecydujesz – przyjechać, kontynuować dalej to pytanie, czy nie. Otóż, liczba urodzeniowa nic nie ma wspólnego z wcieleniami. Gdzieś ty się tych bzdur naczytała. Natomiast wpływ na życie… ma liczba, jaka składa się z twojego imienia, więc policz – jaka liczba jest twoją liczbą Barbaro i ta liczba prowadzi ciebie przez całe życie, ale też nie ma nic wspólnego z wcieleniami. Czy chciałabyś być na Ziemi po raz piąty? Tylko – piąty? Chyba nie Barbaro. Masz ich dużo więcej. Dla Nas, dla ciebie i dla was wszystkich – najistotniejsze jest wcielenie pierwsze i właściwie to obecne, w którym żyjesz teraz. Decyzję przyjazdu pozostawiam tobie. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź. Mamy pytanie od Marcina. Czy istnieje sposób, aby narodziny dziecka przebiegały bez bólu i komplikacji dla matki i dziecka?

ENKI: Bez bólu – to raczej nie, ale bez komplikacji – tak. Kiedy matka, kobieta będąca w ciąży prowadzi zdrowy i higieniczny tryb życia, dba o aktywność fizyczną, czyli ćwiczy, prawidłowo się odżywia – to wtedy taki poród jest o wiele lżejszy i „bez komplikacji”. Wyjątek stanowi uszkodzenie płodu lub „coś”, co jest związane z genetyką. Tak natura stworzyła, że poród – powinien odbywać się – nie w silnych, ale w niewielkich bólach. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź kochany Enki, mamy pytanie od Barbary, Witolda i Pawła. Kochany Enki, czy przejście Nibiru zagraża egzystencji na innych Planetach w naszym Układzie Słonecznym? Czy oni mają wpływ na nasze bezpieczeństwo poprzez swoje zabezpieczenia, jeśli takie posiadają?

ENKI: No to… odpowiadam. Przede wszystkim – Ja, taki sobie „astrolog”, co następuje stwierdzam. W tym Układzie Słonecznym, poza Ziemią nie ma innego życia w materii. Jesteście w tej chwili jedni i jedyni. Jeśli myślicie też o Orionie i o Syriuszu, to owa Planeta X im nie zagraża. Otarcie się Planety X o inne Planety w Układzie Słonecznym – nie będzie większej szkody, bo tam nie ma życia. Cały szturm i cała troska i wielka praca skierowana jest właśnie na Ziemię, na której jest życie. Myślę, że kierując się na stronę Misji Cheops, lub tylko wejść na to żeby wpisać „2012”, to dużo dodatkowych informacji otrzymacie czytając przez Internet. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, mamy pytanie od Haliny. Drogi Samuelu, czy człowiek cierpiący przez wiele lat fizycznie i psychicznie bez nadziei na wyleczenie, na przykład w przypadku choroby zaniku mózgu ma prawo do eutanazji?

ENKI: Gdyby był zanik mózgu, o czym jest pisane, to Ja… nawet kiedy nie jestem medykiem stwierdzam, że byłabyś „roślinką”, bo „główny komputer” szwankuje. Skoro myślisz pisząc takie pytanie, to znaczy, że chcesz żyć. Do regeneracji mięśni, mózgu – w organizmie potrzebne jest złoto i jak najszybciej należałoby je spożywać, a nie pisać i myśleć o eutanazji. Jest to nierozsądne i nie powinno mieć miejsca w twoim myśleniu. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź. Mamy pytanie od Ani. Oprócz ochrony energetycznej, czyli – miłość i światło, która płynie z naszych serc, jak mogę pomóc? To, co mi przekazujecie podczas medytacji ma czemuś służyć, co mam z tym zrobić? Ludzie, którzy odbierają te same przekazy, mają coś do zrobienia w sprawie roku 2012-go?

ENKI: Tak, mają i najważniejszą rzeczą… żeby ci, którzy otrzymują przekazy, czy to na jawie, czy to podczas medytacji, czy podczas to wizji, uświadomili innym ludziom, co jest najcenniejsze na Ziemi. A najcenniejsze – jest życie, bo Ziemia nie zakończy się na roku 2012 tak, jak mówią co niektórzy wizjonerzy, zarzucając Misji Faraon kłamstwo. Oni – widzą koniec świata, Ja przekazuję – koniec, ale tego systemu. Narodziny nowego życia, nowego systemu i to macie przekazywać. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy, mamy pytanie od Bogumiły. Kochany Opiekunie Ziemi Enki. Tak się cieszę z pierwszego spotkania z Twoją energią miłości.  Mam pytanie. Jestem z partnerem, który mnie w przeszłości zranił. W imię miłości wybaczyłam mu. Dlaczego los sprawił, że znowu jesteśmy razem? Co nam da ten związek? Czy to jest spotkanie prawdziwej miłości?

ENKI: Powiedziałaś bardzo piękne słowo „wybaczyłam” swojemu partnerowi. W partnerstwie, jak i w miłości są wzloty i są upadki. Najważniejszą rzeczą jest umieć wybaczać i ty to zrobiłaś, więc ta miłość i wzajemne bycie ze sobą jest wam pisane i będziecie ze sobą, bo tak żeście sobie ustanowili. Wasz związek nie będzie oparty na tylko wzajemnym wybaczaniu, ale na miłości, więc pielęgnujcie ją każdego dnia. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie od Bogumiły. Czy Marysia, którą się opiekuję i Wiktorek mój wnuczek są to kryształowe lub indygo dzieci?

ENKI: O jednej rzeczy powinniście pamiętać, zrozumieć. My, jako Istoty Duchowe potrzebujemy materii, na czymś się oprzeć. A w tej chwili mam tylko słowa, więc jeśli będą podane „do ręki” zdjęcia, to wtedy można ustalić – kim są te dzieci, które teraz też krzyczą. Słucham.

Pytanie: Następne pytanie od pani Bogumiły. Na co jest uczulona pięcioletnia Ania, na co ma alergię? Czy można ją wyleczyć? Jeśli tak to jak? I jaka jest moja rola w ratowaniu Ziemi?

ENKI: Po jednym pytaniu.

Pytanie: Na co jest uczulona pięcioletnia Ania, na co ma alergię? Czy można ją wyleczyć? Jeśli tak to jak?

ENKI: Pięcioletnia Ania ma alergię pokarmową, inaczej mówiąc – jelitową. Przede wszystkim… trzeba zrobić badania, testy, a potem ustalić sposób leczenia. Póki co, to radzę wyeliminować wszystkie surowe owoce z cytrusami włącznie i poobserwować dziecko. Słucham.

Pytanie: Ostatnie pytanie od pani Bogumiły. Jaka jest moja rola w ratowaniu Ziemi?

ENKI: I na ten temat już było mówione. Otwórz swe serce i mów o zagrożeniu innym ludziom, ale mów ostrożnie i tym tylko, którzy zechcą ciebie słuchać. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy, mamy teraz pytanie od Igora. Dziękuję Ci Kochany Enki za dotychczasową wiedzę zdobytą podczas lektury poprzednich sesji oraz proszę o dalsze wspieranie nas ludzi na Planecie Ziemia. Oto pierwsze pytanie: czy możliwe jest bezpośrednie kontaktowanie się z Tobą tak, aby otrzymywać odpowiedzi w sprawach osobistych? Nie zawsze jest to możliwe na tak zwanej sesji osobistej. Po czym poznać, czy odpowiedź nie pochodzi od „ego”, lub nieprzychylnego bytu?

ENKI: Czy masz na myśli „ego” Lucyny? Już dawno wyleczyliśmy ją z „ego”. Pozostała tylko pokora. Jest to możliwe, więc jeśli jesteś gotów na to, żeby mieć z nami kontakt, to zapraszam ciebie na pierwszą lekcję, czyli na sesję osobistą. Przekażę pewne tajniki, jak się kontaktować z Nami i odpowiem na resztę pytań. Słucham.

Pytanie: Czy podróże astralne będą ogólnie dostępne po roku 2012-tym? Czy można nauczyć się ich już teraz, czy można je praktycznie wykorzystać do rozwoju?

ENKI: Każda istota ludzka ma te podróże astralne. Tylko w większości – nie pamiętacie. Po roku  dwunastym ta blokada zostanie usunięta i podróże będą czymś zupełnie normalnym. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź. Mamy pytanie od Magdy. Drogi Enki, chciałabym się Ciebie poradzić czy podążam we właściwym kierunku? Do czego powinnam dążyć a z czego zrezygnować?

ENKI: Dobrze, Magdo. Bardzo dobrze, ale to już będzie „podciągnięte” pod sesję osobistą, więc zapraszam ciebie Magdo do siebie na te nauki, po kierunek życia. Słucham.

Pytanie: Jakie znaczenie ma dla nas wszystkich dzisiejsze spotkanie w Poznaniu?

ENKI: Więc zapytam się tak, jak z reguły pytam się większości: a rozum to ty masz?. Mówię o Misji Ratowania Ziemi. Mówię o życiu, więc daj sobie odpowiedź – czy życie dla ciebie jest cennym darem, czy też mało znaczącym darem? I wtedy będziesz mieć odpowiedź, dlaczego to jest po różnych zakątkach Ziemi głoszone jedno – ratujcie Ziemię, ratujcie własne życie. I to jest moja odpowiedź. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy Enki. Mamy następne pytanie. Czy osoby w Projekcie Cheops są bezpieczne?

ENKI: Nie, tak samo jak i wy. Jeśli Ziemia nie otrzyma zabezpieczenia, podzielą swój los z wami wszystkimi, z tą tylko różnicą, że ci, co są w Projekcie Misji Ratowania Ziemi są tego świadomi. Większość ludzi nie jest świadoma, więc nie ma żadnego wyróżnienia na czas, kiedy Ziemia nie otrzyma zabezpieczenia. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź Drogi Enki. Mamy pytanie od Ani. Czy otworzę swoje centrum medycyny naturalnej i czy moim zadaniem jest w życiu leczyć ludzi jako bioenergoterapeuta?

ENKI: Anno, twój cel jest wzniosły i pochwalam tą myśl, i byłbym w stanie wraz z innymi Istotami Duchowymi „wejść do spółki” i pomóc tobie, ale – i tutaj jest „ale”… Anno wchodzisz, chcesz wejść na rynek jako „mała rybka”. Na rynku już są „rekiny”. Anno, nie rzucaj się na rekiny, bo cię zjedzą. Poczekaj, bo takie ośrodki będą po roku dwunastym potrzebne. Twój plan zakiełkował i twój plan się zrealizuje, ale wstrzymaj się. Jeszcze nie teraz. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź. Mamy pytanie od Barbary. Drogi Enki, mój syn choruje na wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Czy może brać Suplement Ki, pić ziele glistnika, a może zalecałbyś coś innego?

ENKI: Jak na dzisiejszy czas – nic mi nie przychodzi do mojej „duchowej głowy”. Nie wysyłam do medyków, bo ci jeszcze bardziej dziecko zrobią chore, ale to co jest podawane jest dobre i niech dalej to spożywa. Tak długo, jak będzie to potrzebne. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy, mamy następne pytanie od Barbary. Czy Twoje poprzednie imię to Gabriel, Anioł Gabriel? Czy to Ty zwiastowałeś kolejne wcielenie Twojego Brata Enli, Jezusa?

ENKI: Nie. Czy sądzisz, że z tej Anielskiej Triady, czyli – tego stopnia Najwyższego – jestem tylko Ja, Jezus i Maria? Jest cały zastęp i tutaj musiałbym ciebie zaprosić na sesję osobistą, co do tego zwiastowania nowiny Marii, który oznajmił, że urodzi dziecko. Tyle mogę powiedzieć. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy, mamy pytanie od Witolda. Witaj Enki, mam wrażenie, że ktoś nas ludzi wykorzystuje jako „bateryjki”. Komu i do czego jest potrzebna ta energia płynąca z miłości i nienawiści? Czy te energie płynące są w równowadze?

ENKI: Nie chciałbym takiej równowagi mieć na wadze – miłość i nienawiść. Czy jesteście „sterowani” jak zdalnie sterowane roboty? Nie. Otrzymaliście tylko na dwa tysiące lat Ziemię pod całkowite zarządzanie. Cały Świat Duchowy i inne Światy miały się tylko przyglądać, jak istoty ludzkie poradzą sobie ze sobą, z zarządzaniem Ziemią i z miłością, i z nienawiścią, i ze wszystkim, co jest na Ziemi. Jaki efekt tego zarządzania jest, nie muszę tłumaczyć. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź, mamy następne pytanie. Czy w najbliższej przyszłości do wytwarzania energii będą wykorzystywane ogniwa wodorowe?

ENKI: Tak, to co dzisiaj jest wybudowane przeciw ludzkości – do zabijania, po roku dwunastym, będzie służyć dla dobra ludzkości. Już nie będzie tej rabunkowej gospodarki, jaka jest dotychczas. Tak, że te wszystkie urządzenia wyprodukowane „przeciw”, będą pracować „dla”. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź Drogi ENKI. Następne pytanie. Przewidujesz uderzenie meteorytu w Bałtyk tego roku? W którym miejscu możemy spodziewać się tego kataklizmu?

ENKI: Witoldzie – nareszcie byłaby „atrakcja”, nieprawdaż? Tak, ludzie lubią się bać. I zwłaszcza obserwować z daleka – tego, co się wydarzy, bo gorzej gdyby to się miało wydarzyć tam, gdzie ty będziesz mieszkał, czy mieszkasz. Zdajemy sobie sprawę – My, Byty z Oriona, co mogłoby się stać, kiedy meteoryt spadnie do Bałtyku. Wody wpływają w dwie największe rzeki. Czy to takie trudne do wyobrażenia sobie, co będzie dalej? Jeszcze za wcześnie na to, żeby doprowadzić do takiego kataklizmu w Polsce. Zwłaszcza, że Polska jako ten kraj – została Polska powołana, wybrana do współpracy i chociaż Polacy są rozrzuceni na całym świecie, to wszędzie służą Misji. Powiem to co spowodowało, że właśnie Polacy, Polscy Słowianie zostali wybrani. Polacy mają dusze, dusze i to jest to, co chroni Polskę. Będzie robione wszystko, żeby… albo rozbić ten meteoryt, który leci, albo… na tyle się spali w atmosferze, że do Bałtyku spadnie niewielka tylko jego część, nie powodując większych szkód. Jeśli sprawiłem przykrość, nie dałem satysfakcji tymi słowami tym, którym zależy na tym, żeby Polska była zalana, powinienem powiedzieć, że jest Mi przykro, ale… wcale nie jest Mi przykro. Cieszę się, że można będzie Polskę uchronić. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy Enki, mamy pytanie. Drogi Enki, czy polscy naukowcy zrozumieli rolę Polski w ratowaniu świata?

ENKI: Powiedzmy… że zaczynają rozumieć, bo zaczynają współpracować, a to można nazwać już sukcesem. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy. Czy Cylindry Faraona pomogą ludziom?

ENKI: Wszystko może pomóc. Ważne jest tylko to, z jaką do tego podchodzisz wiarą. To sugestia i wiara czyni cuda a nie to, co trzymasz w ręku. Słucham.

Pytanie: Czy mogę pomóc w Projekcie Cheops? Pytanie od tej samej osoby.

ENKI: Zgłoś się a potem będziemy rozmawiać. Wyznaczy się. Każdemu starczy miejsca i pracy w Projekcie Cheops. Słucham.

Pytanie: Następne pytanie. Jaką mamy pewność, że gdy będzie możliwe wejście do Labiryntu, że nie wkradną się tam ciemne moce celem przejęcia kontroli nad Projektem?

ENKI: Nie ma już takiej możliwości. Za krótki czas i trzeba iść do przodu, i do przodu iść będziemy. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź, mamy pytanie od Arnolda Halma. Czy byłem duchownym w starym Egipcie?

ENKI: To tak samo, jak „granie w ruletkę albo trzy karty”. Nie wiem, co jeszcze można wymyślić. Mam puste słowa napisane na kartce i mam odpowiedzieć? Przecież wyraźnie powiedziałem: medium jest tylko kanałem, a Ja odbierając… muszę mieć energię, więc jeśli chcesz wiedzieć, czy byłeś kapłanem i kiedy byłeś kapłanem w Egipcie, bo to czujesz, to zapraszam na sesję osobistą. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź. Drogi Enki, dlaczego żaden papież nie ogłosił nauki o reinkarnacji?

ENKI: I tutaj już kategorycznie – sesja osobista, bo to co powiem, gorliwym katolikom mogłoby się bardzo nie spodobać, więc przyjedź, to się dowiesz. Słucham.

Pytanie: Witaj Samuelu, ciekawi mnie obecnie, jak Ty się czujesz w roli Opiekuna i czy jesteś zmęczony, czy irytujesz się również na naszą niewiedzę i lenistwo?

ENKI: Zmęczony to Ja nie jestem. Nie znam słowa „zmęczenie”. Irytuję się to fakt, że się irytuję. Tyle lat intensywnej pracy od roku 2000, w kółko to samo – i trafia tylko do nielicznych. Innych nie interesuje ani Misja Cheops, ani rok 2012-ście. Ktoś „ziemski”, jakiś przywódca ziemski tego by nie wytrzymał, więc… Ja jestem Duchem i dlatego wytrzymuję. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy, mamy następne pytanie. Rozumiem, że Ty i Inni stworzyliście ludzi, ciało – jako instrument dla duszy. Czy Wy również stworzyliście nasze dusze? Jeśli tak, to by znaczyło, że nie są one nieśmiertelne, bo chyba Bóg jako pierwszy ma możność twórczą i Jemu przysługuje nieśmiertelność.

ENKI: Bardzo skomplikowane. Wszyscy jesteście, czy pochodzicie – od tego samego Boga. My wszyscy, wszyscy wy. Dusza, faktycznie duch – jest nieśmiertelny, ale na własne życzenie może być śmiertelny i może przestać istnieć. Rozszerzyć to pytanie, ten temat mogę na sesji osobistej. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy ENKI, mamy pytanie. Drogi ENKI, dlaczego obecnie przebiega remont Biblioteki Watykańskiej i czy są już zniszczone ważne dokumenty odnośnie 2012-go roku?

ENKI: Zanim opuszczą Watykan, bo już schron jest gotowy, to rzecz oczywista, że zniszczą wszystkie dokumenty – całą historię kościoła katolickiego od 2000-go roku wstecz do chwili obecnej. I rządy się przygotowują „do opuszczenia” i przywódcy religijni też. Oni to wszystko wiedzą i widzą. Dlaczego… wy istoty ludzkie dalej pozwalacie na to, żeby trzymać was w takiej ciemności i wmawiać wam, że nic się nie wydarzy? Słucham.

Pytanie: Dziękujemy. Mamy pytanie od von Maya. Czy oczekuje świat ogólne głodowanie i kiedy w związku z tym powinienem pojechać do Egiptu?

ENKI: Do Egiptu możesz jechać w każdej chwili. Nie ma przeszkód. Jeśli Ziemia nie otrzyma zabezpieczenia, nie zdążycie głodować. Tak szybko to się stanie. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź, mamy pytanie. Jak będzie wyglądało wyższe szkolenie po roku 2012-ście?

ENKI: Od razu „wyższe”? A od podstawowego zaczniecie, bo do życia w nowych warunkach, tak naprawdę – nikt nie jest przygotowany i trzeba wszystko włącznie z renowacją Ziemi – ratować Ziemię i szkolić was. Słucham.

Pytanie: Następne pytanie. Jak będą wyglądały małżeństwa po roku dwunastym?

ENKI: O… tak daleko to nie sięgam, jak będą wyglądać małżeństwa. Na pewno nie tak, jak w dzisiejszym czasie większość małżeństw, które udają, że są małżeństwami, a tak naprawdę tylko żyją obok siebie. Tego nie będzie. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź, mamy pytanie. Czy Pan Jezus miał żonę?

ENKI: Nie, Maria była jego przyjaciółką. Nie była żoną. Twoje pytanie jest intrygujące i na pewno chciałbyś usłyszeć więcej, ale to nie na sesji publicznej. Zatem, zapraszam. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź, mamy pytanie od Magdaleny. Jaką mam rolę w tym Projekcie? Czy choroby jakie mam, w miarę chociaż mi znikną? I jaką rolę ma mój chłopak w Projekcie?

ENKI: Na to pytanie… Mario – czytaj trochę uważniej i słuchaj, co mówię… na to pytanie już dałem odpowiedź i Misja dla wszystkich ludzi jest jednakowa. Zachować swoje życie i wejść do współpracy z Misją Cheops. Zapytaj też swego serca, co ci podpowie i to będzie twoja współpraca z Misją Cheops. Słucham.

Pytanie: Następne pytanie. Czy Roksana jest dzieckiem indygo?

ENKI: To w takim razie przyjedź ze zdjęciem Roksany, a Ja tobie odpowiem i dam poradę, jak sobie z tym urwisem radzić w życiu. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Cieszę się, że mogłem przybyć dzisiaj na spotkanie i zadać Tobie pytanie. Każdy z nas podlega reinkarnacji, chodzi oczywiście o istoty materialne. Czy to, co się dzieje obecnie w życiu każdego z nas, jest drogą kreowaną we wcześniejszym wcieleniu?

ENKI: Dużo by tego było, gdyby tak wszystkie wcielenia przekazywane były do następnego. Zawsze tylko niewielka cząstka, która jest potrzebna do aktualnego życia jest przekazywana. Każde następne życie to nowa lekcja, nowy program do przepracowania. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy ENKI, mamy pytanie od Olivii z Meksyku. Drogi nasz Opiekunie ENKI – bardzo, bardzo Cię kocham i kocham tę wspaniałą Misję miłości i wiary. Chciałabym Ciebie spytać, czy po roku dwunastym będziemy mieli możliwość zadania pytań o rożnych aspektach naszych własnych poprzednich wcieleń oraz zadawania pytań na rożne tematy poruszane w sesjach? Bardzo dziękuję za odpowiedź.

ENKI: Nie widzę powodu, dla którego miałoby się coś zmienić, wręcz przeciwnie. Mowa telepatii, o czym wspominałem nie raz, nie dwa – będzie szeroko upowszechniona i wielu, wielu z was na własne życzenie będzie mogło telepatycznie się z Nami kontaktować nie potrzebując „pośrednika”. Czyż nie będzie to wspaniałe? Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź, mamy pytanie od 12-sto letniego Pawła. Witaj Kochany ENKI. Powiedz proszę, jak przebiega Misja Faraon i czego jej najbardziej teraz potrzeba? Dziękuję Ci Drogi Opiekunie.

ENKI: Jest to miło, jak coraz to młodsze pokolenie wchodzi w szeregi Misji, a jeszcze jak miło jest usłyszeć słowo – „kocham cię”. Każdy to lubi. Wszystko będzie układać się dobrze. Bóg powiedział: „nawet za pięć dwunasta przed rokiem 2012-cie, jeśli ktoś się opowie za życiem – życie mieć będzie”. Więc… mając te 12 lat dzisiaj mogę powiedzieć – będziesz potrzebny po roku dwunastym dla Nas i dla Ziemi. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź, mamy pytanie od Wiktora z Meksyku. Nasz Drogi, Kochany Przyjacielu ENKI. Jestem w Meksyku. Proszę powiedz, jak mogę służyć Misji Faraon oraz kto i kiedy wzniósł tutaj te piramidy? Dziękuję za Twoją opiekę i za to, że jesteś z nami wszystkimi.

ENKI: Kocham, dziękuję – jakie to są słowa miłe. Zwłaszcza, kiedy płyną z ust tak młodych ludzi. Odpowiadam – piramidy w Meksyku zostały wybudowane przez przybyszów z Syriusza B. Wtedy, kiedy jeszcze ta współpraca pomiędzy Orionem, Ziemią, a Syriuszem układała się poprawnie. To oni w Jukatanie wybudowali te wszystkie piramidy – Księżyca, Słońca – więc masz odpowiedź. A… jeszcze kiedy? Piramida Słońca liczy sobie 9000 lat, Piramida Księżyca jest trochę młodsza, bo ma trochę więcej niż 8000 lat. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź, mamy pytanie od Adriana. Drogi Przyjacielu, mam problem z zębami, a dokładniej z dziąsłami. Nazywa to się recesja dziąsłowa, czyli dziąsła opadły poniżej szkliwa zębów. Od pięciu miesięcy płuczę dziąsła korą dębową. Pryskam złotem i nic, nic nie pomaga, a było tak, jak jest. Może jest jakaś inna recepta na to, by pomogło? Dentyści twierdzą, że nigdy nie odrosną i że można tylko przeszczepy zrobić, ale jest to bardzo kosztowna sprawa. Proszę o pomoc.

ENKI: Na to teraz „chwycę ciebie za słowo”. Piszesz – „było, jak jest”, czyli choroba się nie pogłębia. To już jest sukces, bo gdyby się choroba pogłębiała, to byś to zauważył, a ty twierdzisz, że jest, jak było, czyli choroba powiedziała „stop” i teraz dalej zalecam to samo, bo jest to leczenie bardzo długie, co „zapomniałem” tobie dodać. Teraz zalecam jeszcze… zakupienie złota, tego w proszku, czyli Suplementu Ki – i też zacznij to spożywać. Rehabilitacja czasem trwa kilka lat. Uzbrój się w cierpliwość. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź. Drogi ENKI mamy pytanie. Czy obecnie wykopaliska w Egipcie trwają pełną parą?

ENKI: Najlepiej byłoby powiedzieć: jedź, jedź – to na własne oczy zobaczysz. Oczywiście, że wykopaliska nie stoją w miejscu, a najważniejsze jest to, że jest zezwolenie – jedno, a niebawem będzie drugie, to – o co nam chodzi, na Gizę, więc… zapraszam do Gizy. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za odpowiedź. Kochany ENKI, dlaczego i z jakich środków została zbudowana stacja astrologiczna Waticano Obserwatore do obserwowania Planet? Dlaczego i z jakich środków?

ENKI: Z takiego samego powodu, jak teraz jest niszczenie dokumentów w Watykanie i przygotowywanie się do ewakuacji. Chcą żyć. Chcą przeżyć rok 2012-cie, a kochający ludzi kapłani – będą się modlić za tych, którzy pozostaną na górze. Jak myślisz? Z jakich środków mogło być to wybudowane? Oczywiście, że z waszych. Tak samo, jak i schron, do którego się udadzą. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy. Mamy następne pytanie. Czy dusza może przemieszczać się pomiędzy wymiarami i przeżywać poszczególne inkarnacje w równoległych światach?

ENKI: Oczywiście, że może. Nie ma przeciwwskazań. Duch może sobie wybrać każdą inną Planetę zamieszkałą przez materię, albo wrócić na Ziemię. To tylko i wyłącznie zależy od ducha. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Oto moje pytanie odnośnie ducha, duszy. Z jakich odległych wcieleń mogą do nas docierać echa? Jak mocno mogą się objawiać? Jak je rozpoznać? Czuję się mocno związany z walką, bitwami w różnych częściach świata i historii, oraz z pustynią.

ENKI: W takim stanie – fizycznym nie odbierzecie kontaktów z Wszechświatem i z innymi Galaktykami. Jedynie może to być w ciele duchowym. Wtedy… duch rzeczywiście odbiera. Albo – we śnie astralnym, kiedy w tym momencie, kiedy opuszczasz ciało i duch jest pozbawiony materii – dostaje te informacje. Kiedy powracasz do materii, to wydaje się tobie, że miałeś wizję, sen i to jest właśnie to. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Pytanie od Idy. Od dłuższego czasu mam przeświadczenie, że tak zwane komory obciążające nad Komnatą Króla w Wielkiej Piramidzie symbolizują Egipski Święty Kielan, który łączy Ziemię i Niebo, by Ozyrys mógł zmartwychwstać. Wydaje mi się, że ma ten filar dużą rolę we wspomnieniach przy uruchomieniu Wielkiej Piramidy.

ENKI: I po co tak zawile? Czy dla was – im zawilej to prościej i bardziej zrozumiale? – bo… to co mówię prostym językiem – jest za nic nie zrozumiałe? Więc… mówię prostym językiem – to co ma być wykonane, czyli Budowniczy Król, który budował Wielką Piramidę, ma być włożony do pustego sarkofagu, a to co się znajduje poza, powyżej Komnaty Króla… w tym tajemnym pomieszczeniu, jest potrzebne właśnie do uruchomienia Piramidy. Po więcej informacji, jeśli chcesz, zapraszam na sesję osobistą. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Pytanie jeszcze od Idy. Czy dużo oficjalnych informacji o życiu Jezusa jest dla nas zatajane?

ENKI: Bardzo dużo, ale nie sądzisz, że tu na tej sali będę ujawniał tajemnice i teraz jeszcze dodaję jednej Marii i drugiej Marii – „akumulatory Lucyny się wyczerpują” – zważcie to sobie, czas kończyć. Macie dwa ostatnie pytania, ani jednego więcej. Słucham.

Pytanie: Kochany ENKI, czy nowo powstała Fundacja Enkira w Szwajcarii pozwoli nam na szybsze zgromadzenie funduszy na wykopaliska w Hawarze i w Gizie?

ENKI: Powiem inaczej Mario. Macie trzy lata. Jak te trzy lata zostaną wykorzystane, to już pozostawiam wam. Uruchomcie rozumy. Słucham.

Maria Gritsch: Dziękuję Drogi ENKI. Mam osobiste pytanie. Bardzo często we wszystkich sesjach przewija się pytanie: „jak ja osobiście mogę pomóc w Projekcie Cheops”? Muszę przyznać, że to jest pytanie do znudzenia, również dla mnie, ponieważ nikt nie przychodzi i nie mówi: „słuchaj, czy mogę ci w jakikolwiek sposób pomóc, nawet w najmniejszy?”. I pytanie moje jest: kiedy się w końcu ludzie – nawet ci, co chcą pomóc a nie wiedzą jak, obudzą z letargu? Bo to jest bardzo męczące – ciągle powtarzające się pytania.

ENKI: Obudzą się Mario, obudzą, bo już niebawem, nie w tym roku jeszcze, ale już w przyszłym, kiedy spojrzą przez teleskop w niebo – zobaczą „Czerwoną Planetę”. To właśnie ta, która leci do Słońca. Wtedy… u wielu nastąpi przebudzenie, więc to nie wystarczy zapytać – „co mam zrobić dla Misji Faraon? Jak mam pomóc?” – i na słowie się kończy. Przyjdź do powstających Fundacji, do już istniejących Fundacji i włącz się w ten Projekt. I tak na zakończenie, na forum, przy wszystkich was tu siedzących zaraz „zmyję głowy” obu Mariom. Otóż tak – jak wyście przeszkadzały w skupieniu medium – to się rzadko zdarza. Cały czas wymiana zdań, głośnych zdań, więc… żeby Mi to było ostatni raz. Tak jak powiedziałem, ostatnie pytanie zostało przeczytane. Ja ENKI dziękuję wam wszystkim zgromadzonym tu na tej sali za przybycie, za wysłuchanie moich słów. Chociaż mogły być czasami ostre, ale czyż kochający ojciec, który naprawdę kocha i który czasami krzyczy nie robi tego z miłości? Więc… pomyślcie nad tym kiedy pójdziecie do domu, a dzisiaj to Ja wam dziękuję.

Maria Kubacka: Dziękujemy Ci, Drogi Enki, nawet za to „zmycie głowy”. To świadczy o tym, że nas kochasz. Jakbyś nas nie kochał, to byś nas nie karcił, tak, że jeszcze raz przepraszamy, a Lucynkę przeprosimy osobno. Dziękujemy wszystkim tutaj za przybycie, że przybyli goście nawet zagraniczni, z całej Polski. Dziękujemy Ci jeszcze raz Enki, że zechciałeś tutaj z nami wytrzymać, nieznośnymi ludźmi. Brakuje nam jeszcze dużo Enki, ale chyba będziemy mieli czas na pewno na udoskonalenie się. Dziękujemy i przepraszamy za wszystko. Dziękujemy.

 

Sesja 97 Otwierać serca i umysły

Sesja ogólna metodą przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 97
Nowy Jork, 14-ty dzień lutego 2009-ty rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos odpowiada na pytania

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Bill Brown, Marek Ejtminowicz

oraz Publiczność przybyła na spotkanie
Pytanie: od Publiczności zadane przez Marka Ejtminowicza

 

– Powitanie skierowane do Enki

– Pierwiastek Boski, wolna wola

– Zabezpieczenie przed katastrofami  

– Zezwolenia na wykopaliska na Płaskowyżu

– Kwestia przeszczepów, kosmiczne czarne dziury

– Przekazywanie miłości, Inkowie, piramidy

– Prawo reinkarnowania się, Anastazja, przebudzenie

– Białe złoto, Precesja, rządy w przyszłości na Ziemi

– Pewne ustępstwo, wspomagać Lucynę i Billa

– Chwila, w której duch wstępuje w człowieka

– Meteoryt Bałtycki, Plan „B”

– Katastrofy w roku 2009-tym, wartość życia

– Otwarte serce, przebiegunowanie Ziemi, esperanto

– Miłość bezwarunkowa, pomoc Oriona

– Pole magnetyczne Ziemi, strach, rządzący Ziemią

– Pochodzenie papirusów, Apokalipsa Jana

– „Relikwie” Jezusa, Gral – imię rzymskiego żołnierza

– Opanowanie depresji i stresu, „niewidzialny klosz”

– Praca nad sobą, prawdziwa medytacja, podziemne tunele

– Otwierać serca na miłość i otwierać umysły

 

ENKI: Witajcie tutaj w tym mieście Nowy Jork. Ja, Enki, po długiej przerwie nie bycia tu w Ameryce powróciłem ponownie po to, żeby się wami opiekować. Nie będę przedłużał czasu i chciałbym już rozpocząć odpowiadać na wasze pytania. Zatem, słucham pierwszego pytania.

Pytanie: Witaj Kochany Ojcze. Mamy dzisiaj dużo pytań, ale na początku chciałbym przekazać Tobie nie pytania, ale pewne informacje, które mam tutaj na kilku kartkach. Wybrałem jedno. Witaj Kochany Przyjacielu Enki. Dziękujemy, że po raz kolejny, po tak długiej przerwie zaszczyciłeś nas Swoją obecnością. Dziękujemy za Twoją pomoc i wsparcie, jakiego nam udzielasz.

ENKI: Może dwa słowa… na to „dziękuję” powiem. Każdy jest „łasy” na miłe słowa i My też. Wsparcie jest i będzie. Taka jest moja rola wobec was istot ziemskich do samego końca i potem też po roku dwunastym, ale następne lata będą już innymi latami, gdzie miło będzie doskonalić rodzaj ludzki. Słucham.

Pytanie: A teraz pierwsze pytanie. Czy żyje na Ziemi inkarnacja ENKI?

ENKI: Nieświadoma jesteś istoto ludzka. ENKI to właśnie Ja, Opiekun Ziemi, Istota Duchowa. Nie mógłbym jednocześnie – żyć na Ziemi, inkarnować się i żyć jako człowiek, i jednocześnie być Duchem zarządzającym całą Ziemią, więc… odwołuję ciebie do przeczytania sesji, a dowiesz się więcej na temat ENKI. Słucham.

Pytanie: Czy odnajdą taką osobę, która niesie w sobie czysty kod DNA Stwórcy?

ENKI: Każdy z was siedzący tutaj, chodzący po Ziemi, ten Pierwiastek Boski w sobie posiada. Trzeba tylko zobaczyć ten Pierwiastek Boski i „wyciągnąć go na światło dzienne”. Zaszczepić nim swoje serce, nie szukać gdzieś kogoś – kto ten pierwiastek posiada. Spojrzyj na osobę siedzącą obok ciebie. Obejrzyj się do tyłu, spojrzyj do przodu. Każdy posiada ten sam Pierwiastek Boski. Słucham.

Pytanie: Dlaczego dochodziło do kataklizmów na Ziemi pomimo tego, że dysponowali tamci ludzie wspaniałymi zabezpieczeniami, jakimi jest zespół Piramid? Dlaczego one nie zadziałały – tylko był Potop oraz inne trudne wydarzenia, typu zalanie Atlantydy? Dlaczego to ich uruchomienie w niczym nie zabezpieczyło ludzi i Ziemi? Czy więc one naprawdę służą za zabezpieczenie przed kataklizmem, a może mają zupełnie inny cel?

ENKI: No cóż… następna osoba powinna przeczytać wszystkie sesje. Ponad dwanaście tysięcy lat temu nie było jeszcze Piramid. Była tylko Atlantyda i Planeta, która została wytrącona ze swojej orbity. Planeta o nazwie Nibiru. To ponad 12 tysięcy lat temu po tej katastrofie kosmicznej, którą spowodowała Planeta Nibiru, doszli do wniosku, że drugi raz… taka katastrofa nie może się powtórzyć, a Piramidy – dokładnie mówiąc – zaczęły być budowane ponad 6 tysięcy lat temu, zwłaszcza ta główna Piramida zwana Cheopsa, ten główny agregator, który ma być uruchomiony. Więc… zanim będzie można dyskutować ze Mną, trzeba będzie zasięgnąć informacji u źródła, czyli w tych przekazach, które są przeze Mnie podawane. Słucham.

Pytanie: Jaki jest obecnie poziom świadomości ludzi na Ziemi? Czy osiągnęliśmy poziom rozwoju duchowego, który umożliwi nam przejście bez komplikacji w wyższe wibracje?

ENKI: I tutaj gdyby był czas, odwołałbym ciebie istoto do sesji osobistej, bo mogłaby być to długa, ciekawa dyskusja. Czy ludzie osiągnęli wystarczający stopień rozwoju duchowego, na tyle są gotowi do przejścia w następny wymiar? Mogę tylko powiedzieć to, co jest na dzisiejszy czas: serce się kroi z żalu nad tą ilością rozwiniętych duchowo istot ludzkich. Resztę – dopowiedz sobie sama. Słucham.

Pytanie: Co jest ważniejsze – rozwój ludzkości przez jej wolną wolę czy „hodowla” przez narzucenie im zakazów i nakazów, czyli oprogramowania ich istnienia?

ENKI: Zawsze… wykorzystanie wolnej woli. I to było szanowane… było, jest i będzie przez Nas Istoty Duchowe, ci, którzy zarządzają Ziemią. A jeśli już, to Lucyna jest tylko kanałem, pośrednikiem i przekazuje nasze informacje, wykonuje nasze polecenia. Nikt nikogo nie zmusza do posłuszeństwa. Zawsze mówimy: wykorzystajcie wolną wolę. Słucham.

Pytanie: Jaką pewność możemy mieć, że wiedza ukryta w Labiryncie trafi do wszystkich, a nie do rąk tych, którzy chcą nią manipulować?

ENKI: Tak naprawdę… żadnej gwarancji nie ma, ale druga prawda jest taka, że Misji Ratowania Ziemi… nie zależy tak bardzo na Hawarze, jedynie na rozpoczęciu prac w Gizie. Hawara miała być tylko punktem zaczepienia, „przystankiem warunkowym” do uzyskania zezwolenia. Potwierdziło się w Hawarze wiele rzeczy, dlatego to… zezwolenie na Gizę jest prawie wydane. Jeśli to trafi do waszej świadomości to mogę powiedzieć – od ponad stu lat w Gizie nikt nie dostał zezwolenia na prace wykopaliskowe na Płaskowyżu i to o czymś świadczy. Słucham.

Pytanie: Czy wolno nam dokonywać transplantacji organów, ale jeżeli tego dokonamy, to jakie mogą być tego konsekwencje?

ENKI: Nie dokładnie przebadany organ może być odrzucony przez organizm. Zawsze niesie to za sobą niebezpieczeństwo, ale jeśli chodzi o ratowanie życia bliskiej osoby… to robi się wszystko żeby chociaż na krótko, ale przedłużyć życie. Słucham.

Pytanie: Drogi ENKI, proszę o wytłumaczenie mi, co to są czarne dziury w Kosmosie i jaką spełniają rolę?

ENKI: Czarna dziura powstaje wtedy, kiedy ginie któraś z Gwiazd lub Planet. „Wsysa” jak odkurzacz to, co pojawi się na jej drodze. Czyli… może spełniać rolę – czyściciela, który oczyszcza tą część Kosmosu, gdzie znajduje się czarna dziura. Jest to niebezpieczne w Kosmosie, dlatego wszyscy boją się tych czarnych dziur. Słucham.

Pytanie: Jak wysyłać miłość do innych ludzi?

ENKI: Kieruj się sercem, kieruj się rozumem. Nie potrzeba „wielkich formułek” do tego żeby wysłać miłość drugiemu człowiekowi. Co dajesz – to otrzymujesz. Takie jest odwieczne Prawo Kosmosu, gdzie główną rolę pełni miłość. Więc daj – a nie pytaj. Słucham.

Pytanie: Drogi ENKI, dlaczego tak nagle zniknęła cywilizacja na Machu Picchu?

ENKI: Nie zniknęła. Przecież… ta sama cywilizacja peruwiańska jest do tej pory. Teraz nazywają się „Peruwiańczycy”, kiedyś nazywali się „Inkowie”, tylko tyle się zmieniło. A od tysiącleci właściwie ich życie toczy się tak, jak się toczyło. Tak jakby czas zatrzymał się w miejscu. Słucham.

Pytanie: Kto wybudował i po co białą piramidę w Chinach o wysokości 300 metrów?

ENKI: Nie tylko w Chinach. Mógłbym wyliczać więcej takich miejsc gdzie są wybudowane takie piramidy. Jeśli nie pod piramidą, to w piramidzie… znajdują się te urządzenia energomagnetyczne. Jest cała siatka geopatyczna na Ziemi połączona z główną Piramidą w Gizie. Jedna Piramida w Gizie nie ochroni Ziemi, ale… kiedy jedna główna zostanie uruchomiona, cała sieć energetycznie się uruchomi. I wtedy dopiero powstanie zabezpieczenie energetyczne wokół Ziemi na czas przelotu Planety X. Potem to zabezpieczenie zostanie, będzie służyć już w innym celu, dla dobra ludzkości. Słucham.

Pytanie: Kim jest istota zwana Ra, z jaką misją przybyła na Ziemię i dlaczego inkarnowała się w ziemskiej trzeciej gęstości, skoro pochodziła z pogranicza szóstej i siódmej?

ENKI: Każdy ma prawo przyjść na Ziemię po to żeby się inkarnować i przeżyć jakiś czas. Jezus też przybył z siódmego powiedzmy wymiaru, poziomu, i jakoś nikt z was o to nie ma pretensji, został przyjęty. Nagle – bóg Ra, który poprzez naczytanie się różnych publikacji, nie każdemu pasuje do tego schematu historycznego. Dlatego – Ja raz jeszcze powtarzam: każda Istota Duchowa ma takie samo prawo inkarnować się i być na Ziemi. Słucham.

Pytanie: Kim jest Anastazja – pustelnica z Syberii? Co to jest za istota? Czy możliwe są do zrealizowania jej plany stworzenia na Ziemi rodowych osad? Kiedy to mogłoby nastąpić?

ENKI: Jest to kobieta „z krwi i kości”, wychowana w tajdze syberyjskiej przez dziada, pradziada, ludzi, którzy zajmowali się szamanizmem, i którzy żyli zgodnie z Naturą, a w tajdze – to nie trudno żyć zgodnie z naturą. Anastazja poprzez swoje przekazy, wizje… chciałaby wprowadzić na Ziemi już raj, ale do stworzenia tego raju potrzebny jest czas, który będzie liczony od rozpoczęcia się roku trzynastego. Bóg też tak powiedział, że stworzy Ziemię – Rajską Planetą i to się stanie, ale póki co, to trzeba istoty ludzkie nauczyć cierpliwości. Na ten raj trzeba sobie zapracować i Anastazja też będzie wprowadzała w życie swoje wizje jakie otrzymuje, ale jeszcze nie teraz. Słucham.

Pytanie: Czym jest starożytna nauka wiedzy zwana Huną? Skąd się wywodzi i jakie niesie ze sobą przesłanie?

ENKI: Takie same przesłanie niesie… jakie Ja wam daję od wielu lat. I ani Huna w swych przekazach, ani Ja, ani inne Istoty Duchowe tak naprawdę – u większości istot ludzkich nie zostaliśmy przyjęci. Co nawet można naocznie stwierdzić w przypadku Jezusa, który był fizycznie na Ziemi, był między ludźmi, ludzie kochali Jezusa i mimo wszystko… wystarczył jeden „incydent”, Jezus został odrzucony, nawet przez tych, którzy go kochali, więc… proszę spojrzeć – ile nauki jeszcze trzeba włożyć w nauczanie istot ludzkich, nie wszystkich, bo tutaj bym nieprawdę powiedział, ale… ilu potrzebuje jeszcze tego przebudzenia, bo teraz śpicie. Słucham.

Pytanie: Kochany ENKI, czy mógłbyś wyjaśnić mechanizm ekonomiczny, jakim posługuje się rząd amerykański występując o kolejne wsparcie dla podupadających firm, nie pogłębiając jednocześnie dalszego zadłużenia państwa? Co dalej będzie się działo z takim państwem i jaka jest jego gospodarcza przyszłość?

ENKI: Mam się w politykę zabawić, czyli roztoczyć przed wami świetlaną przyszłość, świetlane jutro przy nowym prezydencie. Muszę was rozczarować, nic takiego się nie wydarzy i to do dwunastego roku, przeciwnie – kryzys się jeszcze bardziej powiększy. Przekładanie „papierków” zwanymi dolarami czy pieniędzmi – nie uzdrowi gospodarki. To, co się nazywa gospodarką tak naprawdę runęło, ten kolos zwany Ameryką był zbudowany na fundamentach z piasku, ale nie tylko Ameryka, bo to dotyczy całego świata. Słucham.

Pytanie: Czym jest monoatomowe złoto, tak zwane – „biały proszek złota” wytworzony ostatnio przez polskiego wynalazcę, w porównaniu z tym spożywanym przez Białych Braci i faraonów? Jakie są korzyści z przeprowadzenia 40-dniowej kuracji zalecanej przez producenta?

ENKI: Ogromne są korzyści, bo to białe złoto było spożywane przez bogów. W tej chwili wyprodukowanie tego proszku białego złota pochłania mnóstwo czasu, energii i pieniędzy, bo jest produkowane metodą chemiczną. Trzeba by się było dostać do pokładów „białego złota żywego”, tam gdzie jego jest najwięcej, czyli w Egipcie, w Hawarze, w Labiryncie. I wtedy można wydobywać to białe złoto i spożywać. Na dzień dzisiejszy… na przeciętną sakiewkę, nie stać będzie was na zakupienie białego proszku złota. A… korzyści są przeogromne dla organizmu – zdrowie, siła, witalność, długie lata życia. Czegóż można więcej oczekiwać dla istot ludzkich żyjących za Ziemi? Słucham.

Pytanie: Jak będzie wyglądało przejście fizyczne Ziemi i zamieszkujących ją istot z trzeciego do czwartego wymiaru? Czy rzeczywiście ci ludzie, którzy nie mogą „przejść” będą musieli umrzeć? Ile ludzi na chwilę obecną kwalifikuje się do przejścia w czwarty wymiar?

ENKI: Każdy ma prawo i ocenianie, kto może, a kto nie może przejść – jest niedorzecznością. I nikt nie ma takiego prawa mówić… kto jest rozwinięty duchowo i ma prawo przejść, a kto powinien zginąć. Nie osądzać, nie do was osąd należy. Przechodzić w czwarty wymiar będziecie z chwilą rozpoczęcia trzynastego roku. I to – na doskonalenie się, na zrozumienie, na naukę. Tak naprawdę istoty ludzkie mają tysiąc lat. Nie znaczy to, że w ciągu tych tysiąca lat można „hulaj dusza” powiedzieć, bo cały czas będziecie pod kontrolą nie ingerując w waszą wolną wolę, ale będą robione tak zwane „notatki” z każdego doskonalenia się i u każdego z was. To przejście w czwarty wymiar, żeby było bardziej jasne, nazywa się Precesją, Precesja, która odbywa się co 25 tysięcy lat. Więc… jest czas na następne 25 tysięcy lat. Słucham.

Pytanie: Jak będzie wyglądał rząd Stanów Zjednoczonych po 2012-tym roku? Czy będzie to nadal frakcja polityczna, czy będą to pierwsze podwaliny pod ogólnoświatowy rząd sił światłości pod przewodnictwem Gwiezdnych Braci?

ENKI: Dosyć ciekawe pytanie. Póki co, to tak nagle zniknąć rządy ziemskie nie mogą, ale tym rządom, które są, można trochę „rozumy pooczyszczać” i zmienić sposób myślenia. Potem rzeczywiście, (ale do tego czas będzie potrzebny) rządy będą prawe, bo zarządzać Ziemią – dopóki Ziemia się nie oczyści, nie przejdzie tego procesu doskonalenia – zarządzać będą Biali Bracia z drugiej Ziemi, przekazując nauki, informacje – rządom ziemskim. Słucham.

Pytanie: Kleopatra wskazała mi, że pod Piramidą jest zbiornik wodny z wejściem, do którego może wstąpić tylko krystalicznie czysty człowiek i tylko tacy ludzie mogą posiąść taką tajemnicę, która jest tam ukryta. Czy ten przekaz był prawdziwy?

ENKI: Najlepiej by było… gdyby zjawiła się taka istota „krystalicznie czysta”, ale trzeba byłoby przemierzyć Ziemię wzdłuż i wszerz i nie wiem czy by się znalazła taka istota krystalicznie czysta. Przekaz był prawidłowy, ale dopuściliśmy do pewnego ustępstwa, bo nie ma czasu na szukanie idealnej, czystej istoty – zwłaszcza duchowo. Słucham.

Pytanie: W jaki sposób możemy wspomagać Lucynę i Billa?

ENKI: Dobrze by było energią, ale taką… czystą energią, a nie energią zazdrości, a zwłaszcza jeśli chodzi o Lucynę. Często przemieszczając się po Ziemi na różnych spotkaniach słyszę – „dlaczego ona a nie ja?”. Było wiele powodów, dla których – ona, a nie kto inny. Życzenie Budowniczego Piramidy: tylko ona i tylko młody Juno, czyli dzisiejszy Bill, więc… jeśli chcecie pomóc, proszę wysyłać czystą energię, bo tylko taka energia będzie przekazana. Nieszczera energia zazdrości i zawiści – wróci do tego, kto ją wysłał. Słucham.

Pytanie: W którym momencie dusza wstępuje w człowieka, podczas zapłodnienia czy podczas narodzin?

ENKI: Podczas narodzin, czyli jest taki proces znany kobietom, te, które rodziły – przecięcia pępowiny. Duch już czeka podczas porodu i w momencie, kiedy jest przecinana pępowina wchodzi w to nowonarodzone dziecię. Dopóki się nie narodzi, dziecko jest jednym duchem z matką, i tak to wygląda. Słucham.

Pytanie: W jaki sposób zapobiec ciągłym koszmarom? Kiedy idę spać to mówię intencję o dobry, spokojny sen oraz dobry wypoczynek, ale często mam sny koszmarne i ciężkie, więc budzę się podrażniona i niewypoczęta. Co wpływa na takie sny i jak temu zaradzić?

ENKI: Odebrałem energię. Te koszmarne sny, które nawiedzają ciebie, są spowodowane tym, że pod twoim domem, a dokładniej jeszcze… tam gdzie stoi twoje posłanie, przepływa ciek wodny. Zneutralizuj ciek, a koszmary ustąpią. Słucham.

Pytanie: Czy w roku 2009-tym w Polsce będzie powódź?

ENKI: Chcecie tej „atrakcji”, Ja to wiem, ale… muszę was rozczarować. Nie doczekacie się tej atrakcji… bo meteoryt, który leci, nie tylko jeden, bo tych meteorytów leci dużo, ale ten, który zahaczy o Polskę, zwłaszcza o ten teren gdzie jest morze, na tyle spali się w atmosferze, że do morza spadnie nieszkodliwy meteoryt, to znaczy – spowoduje niewielkie wylanie się wód, ale nie będzie to takie groźne, co by mogło być katastrofą dla Polski. Słucham.

Pytanie: Jaki wpływ ma nasza wibracja na przejście w 2012-tym roku?

ENKI: Jeśli czysta wibracja, pełna miłości… wysyłana zarówno w Kosmos jak i drugiemu człowiekowi, to będzie z korzyścią dla Ziemi i dla was. Jeśli, nie będzie tych wibracji o jakich mówię, to staramy się właśnie uruchomić ten plan „B”, a tym planem „B” – będzie otoczenie Ziemi pierścieniem energomagnetycznym. Nie mogą Istoty z Oriona… w stu procentach liczyć tylko na to, co same istoty ludzkie zrobią. Słucham.

Pytanie: Jakich zmian i zdarzeń możemy spodziewać się w obecnym 2009-tym roku na terenie USA?

ENKI: Człowiek jest taki: jeśli coś zobaczy to uwierzy, a najlepiej zobaczyć jeszcze katastroficzne wydarzenia, „byle nie tam gdzie ja jestem”, najlepiej gdzieś daleko, byle mógł zobaczyć. Oczywiście, że czekają was tornada, czekają was powodzie czy trzęsienia ziemi – to nawiedzi Amerykę. Ktoś mógłby powiedzieć: „co za bzdury mówi ten Duch, przecież to się wydarza i wydarzało”. Ale… w takim stopniu jak teraz – w dziewiątym roku to jeszcze historia nie odnotowała. I te – jak wy to mówicie „atrakcje” – czekają was w tym roku. Bądźcie czujni i nie cieszcie się z tego, że to nie u was. Obiecałem kiedyś na jednym ze spotkań zadbać o Nowy Jork, bo spowodować podniesienie się wód w Nowym Jorku – to żaden problem, z tym, że Nowy Jork mógłby wtedy „pływać”, a Ja obiecałem dać wam opiekę. I słowa dotrzymam. Słucham.

Pytanie: Czy wszyscy ludzie znajdujący się tutaj na sali, są otwarci na ratowanie Ziemi i co powinni jeszcze zrobić do roku 2012-go?

ENKI: I na to pytanie ci, którzy są zgromadzeni tutaj na sali – niech sobie każdy sam odpowie. Czym dla niego, dla niej – jest życie? Czym dla was jest życie waszej rodziny i co moglibyście zrobić dla rodziny, żeby ją ratować? I na to sobie musicie sami odpowiedzieć. Jest pytanie – czy na tej sali są wszyscy szczerze oddani Misji Ratowania Ziemi? Nie. Większość tak, ale są i tacy, którzy przybyli tutaj po to, żeby posłuchać, wykpić, zarzucić kłamstwo, a przede wszystkim… udowodnić, że ten Duch, który przemawia przez medium, nie ma racji. Właśnie te słowa kieruję do tych osób, które są na sali. Jeśli chcecie czekać po to, żeby sprawdzić… czy Duch mówi prawdę – to po prostu nic nie róbcie a zaczekajcie do roku dwunastego. I wtedy się okaże – kto miał rację, czy ten Duch, któremu dzisiaj zarzuca się kłamstwo, czy wy – dzisiejsze niedowiarki. Słucham.

Pytanie: Czy osoby, które ukończą Reiki lub Silvę będą w pierwszej kolejności odblokowywani w 2012-tym roku?

ENKI: A w czym to są ci ludzie lepsi? A ci, co na przykład… żyją gdzieś w Amazonii i nie mieli pojęcia i nie mają pojęcia, co to jest Reiki lub Silva? Czy oni mają w pierwszej kolejności zginąć? Reiki czy Silva nie jest ucieczką i nie daje gwarancji schronienia. Gwarancję daje… otwarte serce na drugiego człowieka. Słucham.

Pytanie: Ile lat temu Ziemia otrzymała dwubiegunowość i dualność?

ENKI: Pytanie niezbyt dokładnie zostało sformułowane. Jeżeli masz na myśli „biegunowość umysłu” – to zacznie być ten proces robiony z początkiem roku trzynastego. Jeśli o biegunowości mówisz – Planety, to może dojść, kiedy Ziemia nie otrzyma zabezpieczenia, wtedy dojdzie do przebiegunowania. I wtedy też nie będziecie mieli możliwości przejścia w Czwarty Wymiar, bo szanse przeżycia będzie mieć bardzo niewielka grupa ludzi. Więc… taką daję odpowiedź. Słucham.

Pytanie: Po 2012-tym roku ma być na świecie tylko jeden język esperanto. Kiedy będziemy mogli się nauczyć tego języka i nim władać?

ENKI: Powiedziałem wyraźnie, od trzynastego roku zacznie się dopiero proces pracy nad ludźmi. To może potrwać. Jak długo? To będzie zależało od was. A jeden język musi być, żeby już nie było tych trudności w porozumiewaniu się między ludźmi mieszkającymi na różnych kontynentach. Tak, że – cierpliwości. Jesteście bardzo niecierpliwi. Słucham.

Pytanie: Czy ludzie, którzy pozostaną po roku dwunastym będą mogli godnie żyć i czy to zacznie się zaraz po roku dwunastym, czy z biegiem czasu? Czy może czeka ludzkość coś gorszego?

ENKI: Nie, nic gorszego co mogłoby spotkać ludzi już nie spotka i zaraz po dwunastym roku nie może nastąpić… „natychmiast dobrze”. Dom też – nie budujesz w ciągu tygodnia, czasami to trwa lata. Tak samo z tym procesem doskonalenia istot ludzkich a także doskonalenia Ziemi, to jest proces, który potrwa. Słucham.

Pytanie: W jaki sposób wzmacniać w sobie miłość?

ENKI: Najtrudniejsze pytanie jakie można zadać duchowi, ale spróbuję na przykładzie. Z historii Ziemi znany wam jest Jezus, który bezgraniczną miłość dał ludziom, więc… wzorujcie się na jego naukach i na jego miłości. I to będzie najlepszy przykład, co do tej miłości bezwarunkowej. Słucham.

Pytanie: Z jakiej Planety przylatują do nas kosmiczne statki UFO?

ENKI: Przylatują, to fakt, ale jeśli lądują… to roztaczają wokół statku osłonę, bo na dzień dzisiejszy… istoty ludzkie do gościnnych nie należą. Lądują ci z Syriusza i z Oriona. Inne Cywilizacje się kontaktują, owszem z wami, ale tak naprawdę – taka fizyczna pomoc wam – ich nie bardzo interesuje. Udzielają pouczeń, rad, co należy zrobić, jak należy postąpić i na tym się kończy, a całe zaangażowanie w pomoc jest ze strony Oriona. Tego Oriona… na których dzisiaj się krzyczy jacy to są niedobrzy, ale oni nie mają żadnego interesu, żeby posiąść Ziemię. Mają swoją piękną, czystą, doskonałą Planetę i nie potrzebującą regeneracji – tak jak potrzebuje tego Ziemia. Więc… można powiedzieć – dwie Cywilizacje. Słucham.

Pytanie: Dlaczego i skąd się wzięło pole magnetyczne na globie ziemskim?

ENKI: Konstruktor, ten Największy Konstruktor Wszechświata, Kosmosu, Planet tak zaprojektował. A dlaczego tak zaprojektował – jest to podchwytliwe pytanie. Zapytaj samego Konstruktora, czyli Boga. Jeśli szczerze i bardzo poprosisz, On tobie odpowie.

Pytanie: Dlaczego ludzie którym mówię na temat zmian, które będą po roku 2012-tym odpowiadają mi tylko słowami „co ma być to będzie”?

ENKI: Strach – przede wszystkim, ludzi już dopada strach, ale strach tutaj nic nie pomoże. Zasłaniając się strachem nie uchronicie swojego życia. Trzeba po prostu… zadziałać póki jeszcze jest w miarę wystarczająco czasu. A ty im więcej będziesz starał się tłumaczyć – tym możesz więcej trafiać „na mur”. Poradę tobie dam. Powiedz kilka intrygujących słów i zostaw z tym. Niech dana osoba zacznie myśleć. Słucham.

Pytanie: Kto w tej chwili rządzi naszą Planetą? Rodzina Iluminati, masoni, kapłani, czy ktoś zupełnie inny?

ENKI: To jeszcze mało? A kogóż wy jeszcze chcieliście? Co? Oczywiście, że rządzą Iluminaci i „najpotężniejsza organizacja świata”. Jaka jest to organizacja nie będę po imieniu wymieniał, bo na sali jest istota, która jest bardzo zaangażowana w tą organizację i bardzo by jej się to nie spodobało, gdybym teraz to powiedział… a powiem. Tą organizacją poza… bardziej niż polityka, są religie świata. Więc… wystarczy tych rządzących. Słucham.

Pytanie: Kto i kiedy stworzył bibliotekę liści palmowych?

ENKI: Wtedy, kiedy jeszcze nie była znana tak naprawdę produkcja papieru, kiedy to spisywano na papirusach. Znane już były papirusy od 12-tu tysięcy lat – powszechnie stosowane właściwie od 7-miu tysięcy lat. A kolebką papirusów była Atlantyda, a potem Egipt. Słucham.

Pytanie: Czy Apokalipsa świętego Jana odnosi się do czasów 2012-go roku, czy też do czasów wczesnego chrześcijaństwa Cesarstwa Rzymskiego?

ENKI: Dobrze, uważnie przeczytaj Apokalipsę Jana. Apokalipsa Jana dotyczy tych czasów. Czasów, w których przyszło wam żyć, czyli ewangelista Jan mówi o zakończeniu starego systemu a narodzinach nowego cyklu, czyli zbiega się to wszystko do roku dwunastego. Słucham.

Pytanie: Co znajduje się w Jerozolimie na świętej skale i pod nią, i czy ma to jakiś związek z nadchodzącym 2012-tym rokiem?

ENKI: Nie ma w zasadzie. W Jerozolimie znajduje się wiele relikwii związanych z pobytem w tamtych czasach Jezusa, który był na Ziemi, który żył, gdzie używał różnych przedmiotów i po jakimś czasie stało się to dla ludzi „relikwią”. I to jest pochowane w Jerozolimie. Słucham.

Pytanie: Jak można ustrzec się do roku dwunastego przed masonerią, która rządzi światem? Czego powinniśmy się najbardziej obawiać?

ENKI: Osobiście nie obawiałbym się aż tak bardzo masonerii. Bardziej obawiałbym się Iluminatów, to oni rządzą. W masonerii nie tak dużo członków, chociaż i w masonerii są z różnych ugrupowań członkowie, ale nie są tacy „groźni”. Słucham.

Pytanie: Co istnieje w Jerozolimie na Golgocie?

ENKI: Czyli na górze, pod górą Golgoty. Tam też są zakopane, schowane relikwie-narzędzia zbrodni, czyli ten młotek, którym był przybijany do krzyża, część drzewa z krzyża, gwoździe, kielich, z którego Jezusowi podawano napój do picia, a tak naprawdę… był to narkotyk, po to żeby on nie cierpiał bólu. I tutaj chcę wyjaśnić to, co wyjaśniałem, ale dla przypomnienia powiem. Spory są co to jest Święty Gral? Jest to imię tego, który podawał Jezusowi napój do picia, czyli imię rzymskiego żołnierza. I ten kielich nazwano Gralem, świętym – nie wiem dlaczego, ale świętym. Więc… kto chce niech wierzy, kto nie chce, ten nie musi. Słucham.

Pytanie: Co stosować, co robić żeby pozbyć się depresji, lęku?

ENKI: Najlepsza w tym przypadku jest medytacja, czyli powoli wchodzenie w arkany medytacji. I to właśnie ona pomoże tobie w opanowaniu depresji, stresu. Tak naprawdę – poza lekami psychotropowymi, które z taką lekką ręką przepisują medycy, nie ma. Jest tylko świadoma medytacja. Słucham.

Pytanie: Jak zabezpieczyć się przed negatywną energią niektórych osób?

ENKI: Ciekawe pytanie. I tutaj jeśli czujesz, że wokoło ciebie jest taka negatywna energia osoby, to najlepiej otoczyć się takim „niewidzialnym kloszem”. I wtedy taka energia nie ma do ciebie dostępu, a wysyłana w twoim kierunku – wróci do właściciela. Do tego wszystkiego trzeba w to jeszcze wierzyć, że ta energia zabezpieczenia działa. Słucham.

Pytanie: Jaki jest niezbędny warunek aby trójwymiarowa istota ludzka mogła przejść do czwartego wymiaru? Czy osiągnięcie samoświadomości jest wystarczające, aby dokonać takiego przejścia?

ENKI: Czy to jakaś „epidemia” z tymi wymiarami? Jeśli nie osiągniesz samokontroli, jeśli nie otworzysz serca na Kosmos, a zwłaszcza na drugiego człowieka, to nie wystarczy tylko nadejście Czwartego Wymiaru i już jesteście rozgrzeszeni i gotowi. Do tego trzeba się teraz jeszcze przygotować, czyli być gotowym na pojawienie się na Ziemi tego Zegara Kosmicznego, czyli rozpoczęcia nowego cyklu, który się rozpocznie niebawem. Nic nie ma za darmo i nad własnym rozwojem trzeba popracować, a nie czekać aż „coś” mi Kosmos przyniesie w prezencie. Kosmos może pomóc, ale głównie – to wy sami musicie na to zapracować. Słucham.

Pytanie: Skąd pochodzą podziemne korytarze Amentii?

ENKI: Metodą drążeniową i to nie tylko tam, ale gdyby tak przyszło przeszukać to i Wyspy Wielkanocne posiadają, Peru posiada, Egipt – rozległą sieć podziemnych tuneli, korytarzy, pomieszczeń. W tym się specjalizowali wasi pra-pradziadowie. Lubili drążyć pod ziemią. Słucham.

Pytanie: Na czym polega medytacja Merkaba?

ENKI: Na tym, co Ja mówię. Nie ma takiej czy innej medytacji. Medytacja jest jedna i albo ona płynie z serca i się w nią angażujesz, albo jej nie ma, bo tylko udawanie, że się medytuje – nie można nazwać niczym, a tym bardziej – medytacją. Więc… każdy z was niech nie szuka potwierdzenia, żeby się wzorować na kimś, kto opracował medytację, ale niech wypracuje swoją własną medytację, taką, która będzie miała połączenie z Uniwersum, z Bogiem. I to jest właśnie prawdziwe. Słucham.

Marek: To było ostatnie pytanie. I teraz na koniec chciałbym zadać pytanie: czy masz nam coś jeszcze do przekazania na koniec?

ENKI: Zachłanność, to jest właśnie to. Ja tutaj mówię długo już, a ty się mnie pytasz czy ja jeszcze mam coś do przekazania? Mam. Kilka słów, zwłaszcza do was, tych, którzy tutaj przyszliście do Mnie rezygnując z balu, bo to dzisiaj przecież Walentynki – „dzień miłości”. Przyszliście do Mnie, większość z was z miłości, a ci co nie z miłości przyszli, co ich przyprowadziła nie tylko ciekawość, zostali „zaszczepieni”. I już ich umysł będzie pracował inaczej. I tak na zakończenie chciałbym jeszcze powiedzieć do was tutaj zgromadzonych: otwierajcie swe serca na miłość, obudźcie się z tego letargu ziemskiego, postarajcie się budzić innych, bo czas naprawdę jest już krótki i nie warto czekać na to, co się wydarzy i mówić „zobaczymy”. I jeśli będziecie czekać na to, co się może wydarzyć i po to, żeby zobaczyć – można nie zdążyć zobaczyć. A Ziemia jest Planetą ludzi przeznaczoną do życia ludzi. Więc… jeszcze raz powtarzam: otwierajcie swe serca i umysły. Dziękuję.

Marek: I my dziękujemy za dużo miłości, cierpliwości i wyrozumiałości dla nas podczas naszego wspólnego spotkania.

 

Sesja 96 Zabezpieczenie Ziemi

Sesja ogólna metodą przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 96
Chicago, Sala SWAP-u, 8-my dzień lutego 2009-ty rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos odpowiada na pytania

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy, Bill Brown

oraz Publiczność zgromadzona na spotkaniu
Barbara: pytanie od Publiczności zadane przez Barbarę Choroszy

 

– Odejście Enki na chwilowy odpoczynek

– Skruszyć najbardziej twarde serca

– Kryształ górski

– Prezydent Obama, fundamenty z piasku

– Bez podziałów między ludźmi

– Pismo do banku i oszczędności

– Wybranie Słowian do Misji

– Przepowiednia Apokalipsy

– Giza i Ślęża

– Trzy dni ciemności

– Rozwój duchowy

– Aniołowie – Pomocnicy Duchowi

– Wspomnienia z poprzedniego życia

– Dzieci indygo

– Napełnianie piramidek – skarbonek

– Mowa serca

– Energia zabezpieczająca Ziemię

– Praktyki szamanów syberyjskich

– Zamach na Sikorskiego

– Samoleczenie

– Twarz na Całunie Turyńskim

– Położenie Nibiru

– Miłość Enki do ludzi

– Matka Jezusa

– Ziemia Klejnotem we Wszechświecie

.

ENKI: Witam was serdecznie, Ja Enki, Opiekun Ziemi. Jestem wzruszony powitaniem jakie Mnie tutaj spotkało. Miasto Chicago jest zarówno moją, jak i Syna Mego siedzibą. Z „bólem serca” oznajmiałem, że idę na „chwilowy odpoczynek“, bo i też niezbyt zdrowe stosunki zapanowały tutaj. Teraz z „radością serca” powracam, z radością serca – witam was wszystkich tej pamiętnej niedzieli, dzisiaj. Wcześniej zadane było Mi pytanie: „Czy Marduk odejdzie“? Nie, będziemy mieszkać wspólnie i Marduk pozostanie. Marduk będzie Mi pomagał. Czeka Mnie ogrom pracy na Ziemi, więc nie mogę być tutaj sam. Jeszcze mam zapytanie do was – i chciałbym odpowiedź usłyszeć. To pytanie jest takie – czy te piękne kwiaty, wszystkie kwiaty są na moje powitanie?

Głosy z sali: Taaak! (Oklaski!!!)

ENKI: To Ja dziękuję i proszę przywieźć do mojego domu – je wszystkie. Zatem… krótkie słowo wstępu powiedziałem i możemy Barbaro zaczynać. Słucham pierwszego pytania.

Barbara: Witamy Ciebie Enki, nasz Ukochany. i pierwsze pytanie zaczyna się tak: witamy Kochany nasz Enki. Nasze serca łączą się każdego dnia z Twoim wielkim sercem. Pięknie dziękujemy za opiekę, na każdy dzień, każdą chwilę naszego życia. Dziękujemy za niebiańską Misję Niebo – Ziemia, którą kierujesz oraz inne Istoty Duchowe, które pomagają nam Ziemianom. Dziękujemy za tą „pomocną dłoń”, którą kierujecie do każdego człowieka, tylko aby ludzie docenili tę opiekę, którą przygotowali nasi bogowie. Pięknie dziękujemy za opiekę nad Chicago – Mardukowi Twojemu Synowi.

ENKI: Ta opieka Syna Mego Marduka się nie skończyła. Mieliście jednego, teraz macie dwóch. Dlaczego czynimy tyle „zachodu” dla was istot ludzkich w tych końcowych, najtrudniejszych czasach? Większość – jesteście krwią z krwi mojej. Czyż nie kocha się swoich dzieci? Dlatego to… robimy wszystko co jest w naszej mocy, żeby „skruszyć” najbardziej twarde serca. Bo… tak naprawdę… w każdym jednym człowieku jest ta cząstka dobra, tylko trzeba ją odnaleźć i właśnie to robimy. Ta przerwa „nieobecności” wyszła wam na dobre. Z radością patrzę na pełną salę, salę ludzi radosnych. Więc… po to robię i po to robimy, żebyśmy w roku dwunastym mogli się wszyscy razem cieszyć. Słucham dalej.

Barbara: Duchu Święty, Opiekunie nasz Kochany – dziękujemy Ci, że jesteś z nami, dziękujemy za jaskółcze ziele, a teraz pytanie.  Co stosować na rozrzedzenie krwi, gdy tworzy się skrzep w nodze? Czy aspiryna czysta 25 – jest dobra na to, czy nie ma skutków ubocznych?

ENKI: Każdy lek po dłuższym stosowaniu może mieć „skutki uboczne” i dlatego potrzebne są przerwy, bo potem można ponownie brać lek. Kiedy zrobisz przerwę w aspirynie – zakup sobie ziele z kwiatu kasztanowca. Po miesiącu można ponownie powrócić do aspiryny. Trzeba byłoby znaleźć przyczynę twoich dolegliwości i dopiero potem mówić o „skutku”, czyli odpowiednim leczeniu. Póki co, tym środkiem zapobiegawczym pozostanie aspiryna. Lepsza byłaby jeszcze aspiryna z witaminą C. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo. Powiedz, Drogi Opiekunie coś o wartościach i znaczeniu kryształu górskiego?

ENKI: Powiem, pewnie, że powiem. Kryształ górski – czy to egipski, tybetański – ma być kryształ, był użyty w czasach, kiedy myśmy doskonalili rodzaj ludzki, te pierwotne istoty, które wymagały doskonalenia i te minerały potrzebne były do waszego doskonalenia. Przede wszystkim był potrzebny kryształ i złoto. I przez te wszystkie lata nic się nie zmieniło. Wasze organizmy dalej potrzebują zarówno kryształu jak i złota, bo zwłaszcza teraz, kiedy raczą was chemią – ponoć „dla dobra waszego”, te pierwiastki się szybciej wypłukują, dlatego trzeba to uzupełniać. Brak minerału – kryształu, powoduje  wypłukiwanie się kolagenu i już jest krótka droga do kruchych kości, więc spożywajcie kryształ. Można go nawet – te minerały z kryształu – pić, a sporządzenie takiej nalewki jest bardzo proste. Rzucasz do słoika kryształ, zalewasz najlepiej przegotowaną albo mineralną wodą, nie gazowaną i po 24 godzinach nadaje się do picia. Więc… stosujcie te metody, a siła i zdrowie powracać będą. Słucham.

Barbara: Dziękuję.  Czy nowy prezydent Obama spełni oczekiwania ludzi?

ENKI: Pod warunkiem, że ludzie nie będą żądać tego, co niemożliwe. Wasz nowy prezydent zastał, lub ma przekazaną Amerykę – mocno „nadgryzioną“ i tutaj mogę powiedzieć – z pustą sakiewką. A wiadomo, że szybko – to i sam „Salamon nie naleje z pustego”. Jeśli… dacie temu nowemu prezydentowi szansę, to powoli będzie wyciągał Amerykę z kryzysu. Bardziej prezydent będzie przydatny w czasach roku dwunastego, bo jest przeciwieństwem byłego prezydenta i wystarczy jego uważnie słuchać – ile przekazów on przesyła ludziom. Jest uduchowiony wystarczająco dużo jak na głowę państwa, zatem będzie robił wszystko, żeby zadowolić ludzi, z czego mniej zadowolone będą inne głowy rządzące. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo. Drogi Opiekunie, czy możesz powiedzieć jaki wpływ ma na ludzi zawartość fluoru w wodzie?

ENKI: Niszczy organizm – jest to taki „cichy złodziej“ organizmu, niszczy organy wewnętrzne, niszczy kości.  Dlatego to – tak nalegam, żeby spożywać kryształ i złoto – bo to będzie reperować organizm. „Niby“ oczyszczają wodę, „niby“ w trosce o ludzi, a tak naprawdę – jest odwrotnie. Więc… pamiętajcie co macie spożywać, a wtedy nie straszna wam będzie „mocno oczyszczona woda“. Słucham.

Barbara: Czy nowy porządek świata będzie istniał i jak długo, i czy dolar zostanie zamieniony na Amero?

ENKI: Nowy porządek Ziemi – czyli nowy Cykl Kosmiczny, zacznie się dopiero od roku 13-go.  Żeby ciebie uspokoić to już mówię – dolar jeszcze pozostanie dolarem i nie będzie zamieniony na inne pieniądze.  Potem dopiero, w miarę zmian w rządach świata, mogą też być zmienione pieniądze, czyli taka sama waluta ma być na całej kuli ziemskiej. Dla wszystkich krajów jednakowa, żeby nie było więcej podziałów między ludźmi.

Barbara: Dziękuję bardzo. Teraz pytanie dotyczy spadków wartości domów, bo już na obecnym etapie wartość zadłużenia spłaty bardzo przekroczyła rzeczywistą wartość domów i ludzie robią coś takiego jak „short – sale“ i oddają bankowi domy z umorzonej różnicy sumy obecnej wartości. Do jakiego spadku dojdzie wartość rynkowa – a może oddać bankowi dom już teraz?

ENKI: Kiedy kilka lat temu, a pamięć mam dobrą, nie zapominam szybko, mówiłem już wtedy o kryzysie, mówiłem o zabezpieczeniu swoich dorobków. Wiem doskonale – po to jestem Duchem – wyśmiewanym byłem, bo przecież kilka lat temu było jeszcze dobrze i nikt nawet jeszcze nie mówił o nadchodzącym kryzysie: „a tam – duch jakiś sobie, coś wymyślił“. Teraz mogę tylko tyle powiedzieć, że nawet za chwilę – banki waszych domów nie będą chciały przyjmować, bo więcej będzie chętnych do oddania niż chętnych do płacenia. Proszę jeszcze się wstrzymać, bo oddawanie swego dorobku do banku – wy, następni i kto następny, spowoduje upadek banku i to za sobą będzie miało konsekwencje. Bank ogłosi bankructwo, przekaże dłużników mocniejszemu bankowi i mocniejszy bank narzuci swoje prawo i powstanie „błędne koło”, czyli większy ucisk. Ja tobie coś doradzę – z czego mogą skorzystać inni. Jest takie prawo, pisane prawo, ale nie ogłaszane prawo. Masz zadłużenie w banku na przykład domu, samochodu – piszesz takie specjalne pismo, w którym zawiadamiasz o swoim kłopocie finansowym: brak pracy – zawsze można „coś” wymyśleć – i deklarujesz się spłacać tyle na ile jesteś w stanie, czyli może to być nieznaczna suma. Nic ci bank nie zrobi – bo… płacisz tyle ile możesz, ale płacisz i w ten oto sposób – nie stracisz dachu nad głową. Bank nie będzie w stanie tobie tego zabrać, bo płacisz.  Więc… kto jest w potrzebie, niech skorzysta sobie z mojej rady i takie podanie – nie zanosi się „byle pismakowi“, podrzędnemu urzędnikowi, ale składasz takie pismo u samego prezesa.  Zobaczysz wtedy, co się będzie działo. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Czy powinniśmy teraz żyć tak, aby przetrwać tylko do roku dwunastego, nie myśleć tylko o zabezpieczeniu finansowym, tylko na przyszłość, bo i tak będą bez znaczenia nasze oszczędności po roku 2012-tym? Elżbieta.

ENKI: Dobrze myślisz Elżbieto. Nie każę wam używać życia „na całego” pod tytułem: „co użyję to moje“, ale rzeczywiście na przetrwanie, bo po dwunastym roku – może nie natychmiast – ale zmiany już będą odczuwalne. To, że możecie niektórzy stracić swój statut, wielki dobrobyt – al.e zyskacie naprawdę to, co jest najcenniejsze, na co nie ma ceny. Jest to życie. I potem pomyślcie, że przy tym przetrwaniu – zapewnicie życie sobie, swojej rodzinie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy, kolejne pytanie. Czy w tym lub przyszłym roku będzie wojna domowa między ludźmi a rządem federalnym?

ENKI: Wojny, takie lokalne to już są. Jeśli chodzi o Amerykę – to nie. Wasz prezydent będzie wyciszał powstające burze, ale za to – tutaj nie wymienię imienia tego ugrupowania – dojdzie do zamieszek. Zamieszki będą się toczyć pomiędzy zwolennikami tego ugrupowania i tymi, którzy zostali posądzeni o to, że to ugrupowanie „zaczyna padać“. To ugrupowanie mogę zaliczyć… do „ogromnego pałacu, który został tak naprawdę zbudowany na fudamentach z piasku“. A co się dzieje z budowlą, która nie ma mocnych fundamentów? I już czas nastał, żeby fundamenty „tego pałacu” zaczęły się kruszyć i tutaj zobaczycie, jakie będą rozruchy. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo, mam  pytanie. Drogi ENKI, już prawie 600 lat temu po Bitwie pod Grunwaldem, ówczesny papież obłożył klątwą króla polskiego i wszystkich Polaków za walkę przeciw Kościołowi Świętemu. Tamtej klątwy – ani ten, ani żaden inny papież nigdy nie zniósł. Zgodnie z katolickim prawem kanonicznym – obowiązuje więc ona nadal. I chociaż Polacy razem z królem odwoływali się i proces w Rzymie wygrali, tamtej klątwy – ani ten sam Grzegorz XII, ani żaden inny jego następca, razem z naszym papieżem, ani też obecnym – Benedyktem, nigdy nie znieśli i obowiązuje ona nadal do dnia dzisiejszego, włącznie. Pytanie moje: jakie są konsekwencje takiej klątwy i czy Polacy powinni domagać się jej „zdjęcia”?

ENKI: Odpowiadam, chociaż tak naprawdę – to przy tym pytaniu powinienem zaprosić na sesję osobistą, bo jest ono dosyć rozległe, ale powiem coś, co podbuduje wasze serca. Teraz Misja Ratowania Ziemi i My, istoty duchowe – kogo wybraliśmy na pomocników, na współpracowników? Czyż nie Słowian?  A skąd pochodzą Słowianie? I jeśli myśleć potraficie, to mówię szczerze – z tej „klątwy”, pseudo – klątwy, My Istoty Duchowe nic sobie nie robimy. Wyróżnienie Słowian daje odpowiedź. Klątwa, tak naprawdę, była nałożona żeby ludzi „trzymać w ryzach”, w strachu, bo najłatwiej prowadzi się takich ludzi, którzy się boją i najlepiej jest postraszyć – a to „piekłem”, a to „klątwą” i już ma się ludzi „w garści”. Jest to wygodne dla kapłanów, żeby dalej trzymać ludzi w ryzach, w strachu, więc przyjmijcie do swego serca moje słowa. To nie był przypadek, że Słowianie zostali wybrani do tej współpracy w Misji Ratowania Ziemi. Słucham.

Barbara: Dziękuję, kolejne pytanie. Jaką rolę w Misji odegra Apokalipsa świętego Apostoła Jana?

ENKI: Z Apokalipsy są dwie wersje: albo w całości się sprawdzi, albo częściowo, ale to jest tak jak mówię – cały czas potrzebujemy waszej współpracy, potrzebujemy waszych serc.  Z Apokalipsy – to, co się sprawdzi na pewno – to runie ten „wielki pałac, który jest zbudowany na fudamentach z piasku”. Jesteście istotami inteligentnymi, więc imienia tego „pałacu” wymieniać nie będę, bo wiecie, o kogo chodzi. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo. Czy Chicago i przedmieścia są bezpieczne przez następne pięć lat, czy raczej stąd wyjechać?

ENKI: Pytanie zadam – czy całym sercem pomożesz Misji Faraon, Misji Ratowania Ziemi i pomożesz wykopać „Klucz”, który jest potrzebny do otwarcia Bramy?  A… otwarta Brama natychmiast uruchomi zabezpieczenie. Wtedy… nie musisz szukać schronienia, bo tak naprawdę – lecąca Planeta zmienia kierunek i nie wiadomo, w którym miejscu… ogon z meteorytów otrze się o Ziemię. Dlatego to… ludzie zaangażowani są na całym świecie jednakowo tą Misją do wypełnienia. Zabezpieczenie będzie – to żyj sobie spokojnie i zarówno tutaj w samym Chicago, i na obrzeżach, bo będzie spokojnie. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo. Drogi ENKI, czy możesz nam powiedzieć, co dalej ze Ślężą? Czy uda się na Ślężę powrócić? Czy będzie kontynuowana praca archeologiczna w kościele na szczycie góry i czy dowiemy się kiedyś prawdy o naszej polskiej historii?

ENKI: Dlaczego kiedyś? To jest właściwie planowane równocześnie: uruchomić Gizę i uruchomić Ślężę… czyli dalsze wykopaliska. Otwierają się „nowe możliwości” – jak to wy mówicie po ziemsku – konkretne możliwości, gdzie bez proszenia o zezwolenie na dalsze wykopaliska w kościele można podkopać się pod ten nasyp i wejść tam, gdzie jest potrzeba – po to właśnie, żeby wydobyć na światło dzienne tą historię tak, że zaspokojone będą serca wasze co do Ślęży. Słucham.

Barbara: Bardzo dziękujemy. Kolejne pytanie. O jakich trzech dniach ciemności mówi wiele przekazów?

ENKI: Jest to wyprzedzenie w czasie. Zbliżająca się Planeta może zaburzyć równowagę, czyli te wasze „mądre urządzenia“ zwane komputerami, mogą wstrzymać swoją pracę i wtedy stanie wszystko. To się zadzieje nawet wtedy, kiedy będzie zabezpieczenie Ziemi… tyle, że nie przyniesie to szkód, jedynie… trochę straty. W tych istotach, które mają wiarę małą, ci, co prorokują, wizjonerzy, ci, co przepowiadają – też mają prawo się mylić, bo obliczyć Czas Kosmiczny, Czas Ziemski – to nie jest taka łatwa sprawa. Więc wierzą, że taki czas będzie, ale nie potrafią dokładnie określić czasu. Więc… doczekacie się „tych ciemności” tyle, że będziemy was przygotowywać do tego, żeby to przyjąć spokojnie, bez lęku, jako kolejny proces wchodzenia w nowy cykl tej Nowej Ziemi, na której przyjdzie wam żyć. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo. Kochany ENKI powiedz mi jak się mam rozwijać duchowo?

ENKI: No cóż, tutaj wypadałoby posłuchać własnego serca albo usiąść i pomyśleć… co się zrobiło dla drugiego człowieka i to już będzie pierwszy krok do rozwoju duchowego. Rozwój duchowy przychodzi często nieoczekiwanie, nieproszony i to nie wtedy, kiedy by się chciało. Rozwój duchowy… uzależniony jest od twojego serca. Otwórz się, tak prawdziwie otwórz, a wtedy poczujesz, że się rozwijasz duchowo. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo. Drogi Opiekunie, czy możesz powiedzieć w jaki sposób powstają Anioły i kim naprawdę są?

ENKI: Ze stworzeniem istot ludzkich… Bóg stworzył też dla siebie Pomocników Duchowych, którzy nigdy nie mieli zaznać życia w materii, czyli pozostać w tej strefie najwyższej.  Rzesza Aniołów, wraz z rozwojem stworzeń istot ludzkich też się powiększa… a to w ten sposób, ze istota ludzka poprzez swoje zejścia, inkarnacje – dokonała oczyszczenia całkowitego i wracając z zaświatów – stają się opiekunami, przewodnikami tych, którzy są na Ziemi w materii. Tak, że każdy z was może dostąpić bycia Aniołem poprzez swoją pracę tu na Ziemi. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie. Dlaczego nasza wiedza na temat ducha i ciała jest taka słaba, że wielu ludzi tego nie rozumie i jak możemy to naprawić, żeby być szczęśliwym?

ENKI: Uruchomić swój rozum. Nie dać się ogłupiać narzuconymi naukami, jakie wam wpajano od dwóch tysięcy lat. Iść za nauką Jezusa, on był żywym przykładem szczęśliwości, miłości. Idźcie jego drogą a wtedy doznacie tej szczęśliwości w życiu tu na Ziemi. Mądrze wykorzystujcie wolną wolę, jaka była wam dana przez samego Boga. Kochajcie Boga sercem, a nie wyuczonymi regułkami… a wtedy, poczujecie wolność i radość w sercu. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo. Kolejne pytanie od Zofii. Jak uchronić się przed wstrzykiwaniem chipów, które mogą być podawane nie tylko w szczepionkach, ale innymi metodami też?

ENKI: To raczej jest niemożliwe Zofio. Chip, czyli inaczej implant, musi być wszczepiony. Można to zrobić poza świadomością danego człowieka, ale wtedy może to być zrobione przy aktualnej operacji, czy przy innym zabiegu, ale zawsze… chip musi być wszczepiony i nikt ciebie nie zmusi, jeśli sama na to nie wyrazisz zgody.  Będzie taki czas, być może się zacznie jeszcze w tym roku – ponoć dla dobra, waszego bezpieczeństwa, ponoć w trosce o was – będą wam mówić o „zaletach” wszczepiania chipów. Wtedy, kiedy się na to zgodzicie… staniecie się takimi bezwolnymi robotami. Narzucić siłą – nie mogą.  Ponadto, na tą wielką masę ludzką, gdyby chcieli każdego „zaczipować” – czas jest za krótki, nie zdążą, więc… Zofio śpij spokojnie, a jak czas taki nadejdzie… to miej odwagę powiedzieć – NIE!

Barbara: Dziękuję bardzo. Kolejne pytanie. Czy w czasie przelotu Nibiru energia tej Planety będzie miała negatywny wpływ na ludzi, którzy mają w ciele metalowe elementy, implanty, łączenia kości i tym podobne?

ENKI: Planeta już oddziałuje na Planetę Ziemię i będzie mieć wpływ energetyczny, czyli będzie działać na wasze umysły. Zablokowane delikatnie umysły, lub umysły, które zostały przez ten „wielki pałac“ przeprogramowane – mogą ucierpieć. Otwarte umysły, silne umysły energetycznie – energia tej Planety nie będzie działać na nich. Pomyślcie nad tą moją odpowiedzią. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Czy możemy się dowiedzieć dlaczego dusze, które schodzą na Ziemię nie potrafią zachowywać poprzednich wspomnień?

ENKI: Nie potrafią i nie powinno tak być. Każde następne życie – jest kolejną lekcją do przerobienia, a często wspomnienia z poprzedniego życia byłyby zbyt ciężkie. Co by to było? Tych zejść jest mnóstwo i co by to było, gdyby z każdego zejścia wszystkie wspomnienia były „zarejestrowane”? Wasze mózgi są zbyt mało pojemne jak na dzisiejsze czasy, żeby to pomieścić, a ponadto – do niczego to nie jest potrzebne. Wystarczy, że duch, który opuści materię… ma taką swoją „teczkę”, gdzie jest rejestrowane całe jego życie kolejne i jeszcze kolejne, i może sobie je obejrzeć… i to wystarczy. Każda kolejna lekcja w nowym życiu powinna być przerabiana od początku tak, jak się spisuje książkę – od czystej kartki papieru. Tak zostało ustanowione i takie prawo pozostanie. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Czy w tym roku 2009-tym odkryje się coś znaczącego w Egipcie, co by rozwinęło świadomość większej liczbie ludzi oraz otwarło serca i wyzwoliło dużo miłości między ludźmi?

ENKI: Tak. Pierwsza będzie Hawara i to wkrótce, ale czy to wyzwoli miłość? Raczej sensację, raczej krzyk religii całego świata, tych, którzy będą się bali przed otwarciem historii. Będzie też zazdrość, czyli… zrodzą się najgorsze instynkty u niektórych ludzi. U niektórych – będzie radość, że jest to początek, początek wejścia do Gizy, że jest to początek spotkania z Budowniczym. Tak będzie to wyglądać w tym 2009-tym roku. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo. Co mówić dzieciom indygo, które nie potrafią sobie radzić z problemami w rodzinach, w ich życiu?

ENKI: Nic nie mówić, a przede wszystkim… uczyć się od dzieci, bo niesforne robią się wtedy, kiedy rodzic chce narzucić swoje prawo. A takie dziecko indygo… widzi, że rodzic nie ma racji, bo już inaczej myśli, więcej widzi, więcej… wie. Mówię już o takich dzieciach, które są w takim odpowiednim wieku – „naście lat” – bo i małe dzieci indygo… też się buntują, przeciwstawiają rodzicom. Mówiłem i mówić będę – trudne to są dzieci, bo są po prostu mądre. Swą mądrością wykraczają poza przeciętność istot ludzkich. Zalecam – póki co – cierpliwość, uzbroić się w cierpliwość. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo. Przy okazji zapytam Cię Drogi ENKI, ponieważ zwracają się do nas dzieci indygo, które mają problemy ze swoimi rodzinami i często są w takiej sytuacji, że chcą popełniać samobójstwa.

ENKI: Takim dzieciom, już – nie dzieciom, które się zgłaszają, pytają… co mają robić z rodzicami powiedz to samo, co mówię Ja: żeby takie dziecko nauczyło się cierpliwości wobec rodziców, bo rodzice są nieświadomi, często nieświadomi… kogo mają w domu i od nich też się wymaga w tym przypadku – wyrozumiałości, cierpliwości. Słucham.

Barbara: Dziękujemy, kolejne pytanie. Czy jakiś przekaz ma obraz, który dzisiaj pani Maria Kudnicka przekazała Lucynce?

ENKI: Często Lucyna zapomina żeby się kontaktować ze swoim Aniołem Stróżem i taki Anioł jest jej potrzebny. Kiedy będzie każdego dnia patrzeć na niego – to i się odezwie, i poprosi o kontakt, o wsparcie, więc… dla Marii był podsunięty ten projekt, dostała tą wizję we śnie – zrobienia takiego obrazu Anioła, aby Lucyna miała większe poczucie bezpieczeństwa. I Ja ze swojej strony, Ja ENKI, Mario dziękuję tobie za Anioła. Trochę mniej… mnie „będzie męczyć”, bo każdego dnia tylko słyszę: „ENKI, ENKI“… Potrzebna będzie owszem – rozmowa, ale on… jak uparte dziecko, ciągle tylko „ENKI”… A tak, to już będzie mieć do kogo się zwracać. Dlatego to… jeszcze raz dziękuję. Słucham dalej.

Barbara: Dziękuję, kolejne pytanie. Drogi ENKI, kiedy dorastałam nie wiedziałam kim będę, lub co dokładnie chcę robić, ale zawsze czułam się spokojnie wewnętrznie, kiedy patrzyłam na niebo i piramidy na zdjęciach. Dowiedziałam się o Misji Faraon przez to, że szukałam pomocy dla osoby, która dzisiaj jest ze mną tutaj. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale czuję, że jestem tam, gdzie powinnam być. Dziękuję ENKI. Kasia.

ENKI: Wybrałaś kiedyś, dawno temu, przy przesiedleniu – Ziemię i na niej pozostaniesz, ale i twój duch też „ciągnie do korzeni”, czyli… patrząc w niebo szukasz swojej drogi. Tutaj pozostaniesz, bo należysz do wielkiej, jednej rodziny, o której już wspomniałem podczas naszego przekazu. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo, następne pytanie. Kochany Opiekunie, „piramidki – skarbonki” zostały zebrane i są puste. Co mamy z nimi zrobić? Czy zostawić na przyszłość? Czy wysłać do innego miasta?

ENKI: Najlepiej – zapełnić. Nie wiesz Barbaro co zrobić? A rozum to ty masz? – więc… się nim kieruj. Inne miasto – a kto przypilnuje? Tutaj już macie wprawę w skarbonkach, więc nowy rok się zaczął. Tamten był 2008-my, a ten masz 2009-ty, więc propozycja moja jest konkretna. Wystawić skarbonki a ludzie będą je napełniać przy twojej pomocy, Barbaro, gdzie będziesz informować, że takie skarbonki trzeba napełnić, bo one pomogą przy wykopaniu Faraona – rozumiesz? Zatem, słucham dalej.

Barbara: Dziękuję. Kolejne pytanie. Czy są paliwa zastępujące ropę i benzynę? Czy to jest objęte jakąś tajemnicą?

ENKI: Są już Barbaro, ale póki co, to nie dopuszczą do rozruchu. Są już konstrukcje samochodów elektrycznych napędzanych energią słońca, ale co by zrobili ci, którzy zbijają takie ogromne kapitały na wydobyciu ropy? Po prostu – nie dopuszczą żeby Ziemię oczyścić. Przestanie być wydobywana ropa, a innym źródłem energii będą napędzane samochody. Jeszcze trochę, jeszcze trochę cierpliwości.

Barbara: Dziękujemy bardzo, kolejne pytanie. W piątek jadąc do pracy o szóstej rano widziałam na niebie olbrzymi, podświetlony krzyż i nie wiem, co to znaczy. Kilka tygodni temu wyciągnęłam ręce do nieba i zapytałam: „Kto jest moim Opiekunem?” – i dostałam odpowiedź: „ENKI”. Co to znaczy? Dziękuję. Bożena.

ENKI: Zamiast się pytać powinnaś się cieszyć Bożeno z takiej odpowiedzi. Mogę być Opiekunem jednocześnie… połowy całej populacji ludzkiej, dlatego to nie jest żadne wielkie wyróżnienie. Jestem, po prostu jestem – i cieszę się, że mogę być twoim Opiekunem, ale to też zobowiązuje Bożeno. Będziesz musiała mieć tak samo otwarte serce na drugiego człowieka, jak Ja mam – na was otwarte, więc… pomyśl jeszcze nad tym… czy na pewno chcesz, żebym był Opiekunem. Słucham.

Barbara: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Co oznacza i jak rozumieć „mowę serca”?

ENKI: Jak otworzysz swoje serce na drugiego człowieka, tak… naprawdę otworzysz… to wtedy zrozumiesz, co to jest „mowa serca”. Bo… gdy będziesz mieć zamknięte serce, to mowy serca ani nie usłyszysz, ani nie zrozumiesz. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo, kolejne pytanie. Drogi Kochany Panie ENKI, jak mogłabym pomóc Ziemi w ratowaniu?

ENKI: Potrzebujemy energii, mnóstwo energii od każdego z was i ta energia, którą potrzebujemy… powinna być już wysyłana w Kosmos po to, żeby utworzyła wokół Ziemi „klosz”, który będzie zabezpieczeniem dla Ziemi. I jeszcze – wykopanie Faraona będzie dodatkowo. Ziemia może być otoczona energią, tą następną energią elektromagnetyczną. Wiesz, jakie będzie zabezpieczenie – uruchomiona ta energia o którą prosimy: ty, następni i o to chodzi. Słucham.

Barbara: Bardzo dziękuję. Czy można poświęcić swoje życie, gdy niebiańska armia przyjdzie na Ziemię?

ENKI: Można, ale lepiej przygotować to drugie życie do tego żeby się też uratowało i nie poświęcać swojego. Chodzi, aby każdy zrozumiał sens istnienia i to, co czeka Ziemię po roku dwunastym, w jaki etap wchodzi. To nie jest „bohaterstwo” poświęcić swoje życie. Bohaterstwem będzie to, gdy przygotujesz do przejścia tą osobę i razem przejdziecie. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Drogi ENKI, czy praktyki szamanów syberyjskich są dobrą drogą do samodoskonalenia się i czy bęben szamański jest dobrym narzędziem do wprowadzania się w odmienne stany świadomości?

ENKI: Są szamani i „szamani”. Jedni… zdobywają szlify doskonalenia duchowego dla dobra ludzi i robią to z miłością, drudzy… zdobywają szlify po to, żeby niszczyć ludzi, czyli – mówiąc dokładniej zabijać. Uważaj trochę z tymi bębnami. Kiedy zaczniesz używać dźwięku bębna, spróbuj wsłuchać się w swoje ciało – jak odbierasz. Jeśli będzie rozdrażnienie, nerwowość to natychmiast usuń te bębny. Jeśli… kojenie, spokój, będzie uczucie szczęścia – to mało, że sam czy sama korzystaj, ale dawaj drugiemu. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Kolejne pytanie. Alek: Drogi ENKI, powiedz proszę czy śmierć generała Sikorskiego to była katastrofa lotnicza, czy tak naprawdę zamach?

ENKI: Nie będę długo odpowiadał na to pytanie. To był zamach, świadoma śmierć, gdzie przy nim zginęło też kilku ludzi. Stał się „niewygodny”, dlatego musiał zginać. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Czy era zlodowacenia jest nie do uniknięcia? Naukowcy mówią, że jest już bliska? Stefan.

ENKI: „Coś” tam przebąkują, ale nie za bardzo wiedzą, co mają przekazać. Nie będzie żadnej „ery zlodowacenia”, co oznaczałoby – koniec całej populacji ludzkiej, a nam nie o to chodzi. Chodzi o to, żeby ratować jak najwięcej ludzi. Podsumowanie dam jednym słowem – nie będzie powtórki z historii. Słucham.

Barbara: Pięknie dziękuję. Kochany ENKI, czy mógłbyś odpowiedzieć czy praca z boskimi energiami przez niektórych terapeutów, jak sami twierdzą, rzeczywiście pomaga w wyleczeniu z chorób mentalnych?

ENKI: Jak sami twierdzą terapeuci – oczywiście, że można się wyleczyć z każdej choroby. Zarówno… umysł jak i ciało ludzkie jest tak skonstruowane, żeby następował proces regeneracji, samoleczenia, ale do tego potrzebna jest energia i każdy człowiek może wyrobić sobie tą siłę woli i wiarę. Trzeba tylko chcieć i w to wierzyć, dlatego są te „cudowne uzdrowienia”. I do tego nie trzeba wielkich szkoleń przez terapeutów. Sami sobie możecie być terapeutami – pomyślcie nad tym. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Co to znaczy, że zostanie przywrócone człowiekowi po roku 2012-tym dwanaście helis DNA?

ENKI: Czego? Pierwsze słyszę, i to aż dwanaście? Też pierwsze słyszę. Z tego, co My mamy w planie, to przywracać wam te „procenty zablokowane”, tak po jednym, ale żeby tak po dwunastym roku, to tego nie wiedziałem. A może byś tak istoto ludzka… tak mniej bzdur czytała i naprawdę zaczęła słuchać własnej świadomości, dała się kierować intuicji, to lepiej na tym wyjdziesz. Od 13-go roku proces doskonalenia waszego będzie przebiegał bardzo powoli i doskonalenia umysłów bardzo powoli. Więc… zanim weźmiecie książkę do ręki, taką czy inną, zapytajcie swojej świadomości – „czy ona jest dobra dla mnie?”. Odpowiedź dostaniecie. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Jak będzie wyglądała sytuacja gospodarcza w 2009-tym roku w Ameryce i jak w Polsce?

ENKI: W pewnym sensie… już na to pytanie odpowiedziałem na początku. Nie ma jeszcze całkiem „czarnych chmur” nad Ziemią. „Eldorado”- też się nie zapowiada, ani tutaj w Ameryce ani w Polsce i nie wystarczy tego, co będą mówić rządzący, że „pasa trzeba zacisnąć”. Ten proces regeneracji, naprawy gospodarki takie ma właśnie skutki. Coś musi najpierw upaść żeby można było podnieść. Dlatego powiedziałem – tak róbcie, żeby przetrwać, a dopiero potem zaczniecie oddychać pełną piersią. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo. Drogi ENKI, wiele osób ma problem z nadwagą. Czy „Mega – T green tea” jest bezpiecznym środkiem odchudzającym?

ENKI: Tak, zielona herbata działa regenerująco. Otyłość może mieć kilka przyczyn, może to być tarczyca, może być to cukrzyca albo „nie zamknięta lodówka na kłódkę”.

Śmiech obecnych na sali.

ENKI: I trzeba na to popatrzeć i do tego pić zieloną herbatę. Przede wszystkim – regularność, spożywanie posiłków częstych – „nie podjadanie” czy… jeden posiłek obfity na noc, bo… gdzież ten organizm ma spalić te kalorie – zamienia się w tłuszcz. Nie wolno też stosować diety tak zwanej „głodowej”, bo to też jest błąd, więc… zastosujcie się do moich rad. Słucham.

Barbara: Pięknie dziękujemy. Czyja twarz jest na Całunie Turyńskim?

ENKI: Nie moja – na pewno. Jest to takie – „rentgenowskie” odbicie twarzy Jezusa, po to żeby ludziom dać dowód istnienia na Ziemi Jezusa i jest to prawdziwe, nie sztuczny wytwór. Słucham.

Barbara: Dziękujemy pięknie. Pytanie następne. Kiedy Unia Europejska przestanie istnieć i Polska będzie znów samodzielna?

ENKI: Nikt jej nie prosił żeby do Unii się wpisała. Teraz… płaczą i dobre, mądre powiedzenie, że: „Polak zawsze jest mądry po szkodzie”. Do 2012-go roku Unia będzie jeszcze istniała i nic się w tym kierunku nie da zrobić. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Czy wrócić do Polski na czas 21-go grudnia 2012-ście? Ewa.

ENKI: Jeśli… zabezpieczenie będzie – to możesz pojechać „w odwiedziny”. Jeśli… zabezpieczenia nie będzie – to nigdzie nie będzie bezpiecznie, ale pojechać możesz. Decyzja należy do ciebie. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Jak uzdrawiać schorowane i zamknięte serce?

ENKI: Powiem, że kto wie… Trzeba znaleźć kogoś… kto je otworzy, wtedy będzie to najlepsze lekarstwo. Samotność ciebie trapi i stąd jest to zbolałe, zamknięte serce. Rozejrzyj się za kimś, kto je otworzy. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy możemy wiedzieć gdzie teraz znajduje się Planeta X, Nibiru? Czy jest już widoczna i w jakiej wielkości ją widać?

ENKI: Gołym okiem może być widoczna już na początku 2010-go roku, w drugiej połowie 2009-go będzie widoczna przez teleskopy. Powiedzmy, jest w połowie drogi do Jowisza – to nie daleko. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Kochany nasz Opiekunie Ziemi ENKI, nasz Kochany Ojcze. Dziękuję Ci z całego mojego serca, że wróciłeś do nas, dziękuję też za moje lekcje dla mnie. Jednocześnie przepraszam za moje ułomności. Na Twoje ręce składam podziękowania za świetlaną opiekę Twojemu Synowi Mardukowi, dziękuję całym moim sercem. Dziękuję.

ENKI: I Ja dziękuję. Teraz mogę, tak pod koniec naszego spotkania powiedzieć – co powiedział mój syn Marduk, kiedy przejmował opiekę nad miastem Chicago. Zacytuję… tak „po ziemsku” jego słowa: „Ojcze, tak rozpieszczonych istot, jakżeś Ty to uczynił, jeszcze nie widziałem”, czyli – mówił o was. Dziękuję za miłe przyjęcie z powrotu. Czy będę rozpieszczał? Jak każdy ojciec – kochać was będę i dziękuję za te miłe słowa. Słucham.

Barbara: Pięknie dziękuję. Drogi ENKI, dziękujemy bardzo za powrót do Chicago, za wszystko co dla nas zrobiłeś i za to, że dalej pomagasz. Dziękujemy za serce i za miłość do nas. Z całego serca bardzo dziękujemy.

ENKI: Jeszcze raz – Ja dziękuję za miłe słowa. Słucham.

Barbara: Kolejne pytanie – przesłanie. „Drogi ENKI, nasz Drogi Ojcze – miej w opiece naszą Lucynkę i za serce jakie ma do nas i prowadzi nas przez ten trudny czas razem z Tobą”.

ENKI: Oj mam, mam opiekę nad nią, ale ile mnie to czasami „kosztuje zdrowia” – to tylko Ja wiem. Dobrze, że pojawił się ten Anioł, trochę Mi ulży, ale opiekował się będę – pewnie, że będę. Słucham.

Barbara: Dziękuję. Czy możemy znać cel przyjścia na świat dzieci indygo?

ENKI: Potrzebne będą po roku dwunastym, bo ich umysły mają być w pierwszej kolejności rozbudowane i będą mądrością wyprzedzać was. Dlatego staną się dla was przewodnikami. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. Czy Bóg Wszechrzeczy czasami przychodzi w postaci duchowej czy materialnej? Bogdan.

ENKI: Bogdanie, co ty mówisz? Bóg Wszechrzeczy nie opuszcza Swego miejsca i jeśli się „zgłasza na wezwanie”, to zawsze w postaci duchowej. Nigdy nie przybiera materii. Słucham.

Barbara: Dziękujemy. W jednym z przekazów powiedziano, że Matka Boża jest siostrą przyrodnią ENKI i ENLI, a w przekazie Bogini Marii – Matka Boża mówi o Jezusie jako jej synu. Drogi ENKI, czy możesz mi to wytłumaczyć, bo nie rozumiem?

ENKI: W tym czasie, kiedy przybyliśmy na Ziemię po raz pierwszy – My Dwaj Bracia i nasza Siostra Przyrodnia – coś takiego jak inkarnacja istniało w tym czasie. Jak Jezus miał przyjść na Ziemię – musiał się narodzić. Nie było łatwego wyboru – kogo by znaleźć na rodzicielkę, więc nasza Przyrodnia Siostra zdecydowała się zejść na Ziemię i dokonać tego „obowiązku”. I w ten oto sposób – stała się matką Jezusa, bo takie posłannictwo miał wykonać Jezus. Słucham.

Barbara: Dziękuję pięknie, moje ostatnie pytanie. Gdzie szukać mocy i siły by miłość była nie tylko pragnieniem, ale czynem?

ENKI: Szukać w sobie, bo tak naprawdę – jesteście najsilniejszymi istotami we Wszechświecie, tylko potrzebujecie jeszcze trochę doskonalenia. Stanie się tak, jak obiecał Bóg z Ziemią, czyli Ziemia będzie Klejnotem we Wszechświecie i przykładem dla innych Cywilizacji, czyli – Bóg przywróci dawny porządek na Ziemi. Skoro… nie ma już więcej pytań, to Ja dziękuję za liczne przybycie, cierpliwość wysłuchania słów moich i zapraszam, zapraszam do swego domu w każdej chwili na rozmowę. Po energię: zapraszam i przypominam się – nie zapomnijcie o kwiatach. One są już moje. Dziękuję, mogę wam, mogę powiedzieć dzieci – za to, że jesteście, dziękuję.

Barbara: I my pięknie dziękujemy.

 

Sesja 95 Narodziny Nowej Ziemi

Sesja ogólna metodą przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 95
Bydgoszcz, 1-wszy dzień lutego 2009-ty rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos odpowiada na pytania

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Bill Brown, Andrzej Wójcikiewicz

oraz Publiczność zgromadzona na spotkaniu
Pytanie: od Publiczności zadane przez Iwonę Stankiewicz

 

– Mądrość Salomona oraz Kain i Abel

– Przeczytać przekaz i do niego się zastosować

– Nie ma złego człowieka

– Prezydent Obama

– Nic do stracenia

– Szóstki cyframi Bogów

– Aborcja nie jest zabiciem człowieka

– Przechodzenie do Nowego Świata

– „Upadli Aniołowie“

– Język wymiany myśli

– Istnienie innych Cywilizacji

– „Przyjemności” prowadzenia Misji Ratowania Ziemi

– Cel Misji i początek doskonalenia Ziemi

– Dzieło tworzenia istot

– Narodziny Nowej Ziemi

– Pozytywne zaskoczenia

– Planeta Dziesiąta

– Stary czas i nowy czas

– Księga Urantii

.

ENKI: Powitać pragnę wszystkich zgromadzonych tego dnia dzisiejszego. A jest już 1-szy luty roku 09. Mam na imię ENKI i jestem Opiekunem Ziemi. Taką otrzymałem misję. Moją misją jest też ratowanie Ziemi przed tym rokiem 012. Ale… żebym Ja wraz z innymi mógł pomóc Ziemi i wam istoty ludzkie, potrzebuję waszej pomocy. Wydatnej pomocy. Żeby czasu nie przedłużać zbytnio, bo przyszliście na czaneling i posłuchać odpowiedzi, zatem możemy zaczynać. Słucham pierwszego pytania.

Pytanie: Witaj Samuelu Enki. Pytanie od Zenka. Jak rozumieć Kaina i Abla z Biblii oraz skąd taka mądrość u Salomona?

ENKI: W każdym, w każdym jednym człowieku jest mądrość. Tylko trzeba tą mądrość wydobyć. Salomon dlatego był mądry, że słuchał wewnętrznego głosu, lub jeszcze inaczej – Salomon był „prowadzony“, prowadzony przez Nas. „Nie wychylał się“ ze swymi mądrościami, ale słuchał Nas i naszego kierownictwa. I dlatego to… była taka jego mądrość. No, nie we wszystkim słuchał… Miał pewną „słabość“ nie do opanowania, jak na ziemskie emocje. Tą słabością u Salomona były kobiety. Kain i Abel. Rzeczywiście dwie postacie Biblii. Czyli pokazane – jako dobro i zło. Do czego może doprowadzić zawiść, zazdrość i tak naprawdę – nieposłuszeństwo wobec Boga. Już w tamtym czasie, kiedy to tych dwóch braci żyło na Ziemi, było pokazane ludziom jak wygląda dobro i zło. I jak można iść drogą prawdy, a jak można ulec złu. Kain był „bardziej podatny“ na wpływy zła i zazdrosny. Dlatego to… doszło do tego nieporozumienia. W chwili złości – uderzył tylko jeden raz. Ale… tak uderzył, że Abel poniósł śmierć. Na tej podstawie, czy na wzór – Kaina i Abla możecie spojrzeć też na własne, swoje życie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Emilii. Czy Duch Boga Jedynego zawarty jest w każdej inteligentnej istocie niezależnie od linii pochodzenia genetycznego DNA?

ENKI: Oczywiście. Jakbyś żyła nie mając ducha? Jakbyś żyła nie mając w sobie tego daru, który otrzymałaś od Boga. Wszyscy, ale to wszyscy jesteście jedynymi dziećmi Boga. Każdego z was w którymś momencie Bóg stworzył. Potem dopiero pojawiło się ciało. I to od każdego z was zależy czy będziecie tym Kainem czy będziecie  Ablem. Ale… wszyscy pochodzicie z Pierwszego Źródła, czyli od Boga. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Laury. Kim jest Anastazja z serii „Dzwoniące Cedry Rosji“ i czy każdy z nas może rozwijać w sobie taką wizję życia, Boga i człowieczeństwa jak ona?

ENKI: Tak, jeszcze raz – tak. Bo… każdy z was ma tę „cząstkę boską“ i pochodzicie od Boga. I każdy z was może być doskonały, ale to wszystko zależy – też od każdego z was. Można żyć w dużym mieście, w ogromnym skupisku ludzkim – a stać się właśnie taką „Anastazją“. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie od Justyny. Czy inspiracja i wiedza pochodząca z przekazu „Wing Makers“, inaczej – „Stwórcy Skrzydeł“ jest wartościowa i czy właściwie opisuje strukturę  Wszechświata?

ENKI: Całego Wszechświata, całej struktury – opisać się nie da. Zostało tylko opisane to, co sięga w tej Galaktyce i twórcy tego przekazu przekazują istotom ludzkim to, co jest najlepsze i chcieliby, żeby do tych przekazów ludzie się zastosowali. Ale… łatwiej jest przeczytać przekaz, a trudniej jest się do niego zastosować. Więc… skoro już zostało przeczytane – wprowadź to w życie – chociaż cząstkę tej prawdy, którą przekazują. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy epilepsja może być możliwością przekazów od Wyższego Ja?

ENKI: Niekoniecznie. I jeśli choroba ta jest, powstała na skutek – uszkodzenia mózgu, to nie może dojść do logicznych, rozumnych przekazów. Bo… i My kontaktując się telepatycznie z istotami ludzkimi, potrzebujemy czystego, zdrowego mózgu. Przy tej chorobie, kiedy pojawiają się obrazy, najczęściej jest to zbiór, chaos – różnych obrazów, doświadczeń, nawet z dzieciństwa, nawet z poprzedniego życia. Więc… trzeba dokładniej przyjrzeć się tej chorobie – jaki, jaka jest dokładnie przyczyna powstania epilepsji. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Pytanie dotyczy głośnej w całym kraju sprawy porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika. Czy samobójstwa trzech sprawców porwania są prawdziwymi, czy były sterowane z zewnątrz, a zwłaszcza ostatnie samobójstwo skazanego Pazika?

ENKI: I jeśli chcesz odpowiedzi na to pytanie, bo ciebie to interesuje z racji bliskości porwanego lub jednego z samobójców, to odpowiedź otrzymasz, ale nie tutaj. Na sesji osobistej, bo to co powiedziałbym, mogłoby się nie spodobać tym, co powiem oględnie, co „wsadzili kij w to mrowisko“. Jesteś istotą inteligentną, więc w samobójstwa tego rodzaju nie wierzysz, ale więcej… zapraszam. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Drogi Samuelu, witam Cię serdecznie. Jak mogę pomóc ojcu, który z powodu wieku traci kontakt z rzeczywistością?

ENKI: Czyli – tak zwana demencja, demencja starcza. Tylko, że… ta demencja w tej chwili dosięga już ludzi w coraz to młodszym wieku. Tylko ziołami. Na przywrócenie jakiej takiej równowagi umysłowej, psychicznej – proponowałbym miłorząb japoński, lecytynę i orzech włoski, czyli owoc orzecha włoskiego. Nie przywróci to 100 procent sprawności, ale pomoże w miarę normalnie funkcjonować. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie od Raziela. Kochany Wszechświecie – pamiętam, że lubisz to imię. Kupiłem dziś kamień tygrysie oko. Jak go aktywować i używać? Pozdrawiam.

ENKI: Nie ma „specjalnego przepisu“ jak używać każdy kamień. Można go nosić na szyi, możesz go nosić w portfelu, w kieszeni, co też najłatwiej zgubić. Najlepiej – oprawiony nosić na szyi. I pamiętaj, tak jak każdy kamień, trzeba od czasu do czasu przemyć pod bieżącą, zimną wodą, żeby zebraną energię spłukać. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Witaj Samuelu, dlaczego na tym świecie żyją niebezpieczne zwierzęta i źli ludzie?

ENKI: Żeby była równowaga, tak by ktoś to powiedział. Tak naprawdę, nie ma zwierząt niebezpiecznych, pod warunkiem, że nie wchodzisz mu w drogę. Pod warunkiem, że owo zwierzę nie czuje zagrożenia przed tobą. Wtedy się broni. Tak to wygląda w świecie zwierząt, w świecie ludzi. Kiedy My patrzymy z naszej strony na was, można powiedzieć tak naprawdę – nie ma złego człowieka. W każdym jednym człowieku można znaleźć tą cząstkę dobra. Ważne jest tylko – jak tą cząsteczkę dobra – wydobyć. Trzeba się też zastanowić dlaczego, dlaczego ten „zły człowiek“ stał się złym człowiekiem? Przecież nikt nie rodzi się złym. Złym można się stać poprzez życie, które jest wokół danego człowieka. Złym można się stać wtedy, kiedy w odpowiednim momencie nie znajdzie się nikt, kto by podał rękę temu człowiekowi. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Krzysztofa. Witaj ENKI, czym są wymiary czasoprzestrzenne, jak je możemy zrozumieć, ile ich istnieje? Dziękuję.

ENKI: I tutaj jestem „pod wrażeniem“, bo tych kanałów czasoprzestrzennych, nawet My Istoty Duchowe nie liczyliśmy, a ty Mi każesz policzyć. Będzie tyle kanałów czasoprzestrzennych, ile to będzie potrzebne do połączenia pomiędzy Światami, Zaświatami, czy z innymi Planetami – a Ziemią, więc… tak dokładnie na to pytanie nie odpowiem, bo nie liczyłem tych kanałów czasoprzestrzennych. A jeśli to ciebie interesuje – kiedy owe kanały będą „otwarte“, co by zaspokoić twoją ciekawość to powiem – po 12-tym roku. Teraz też są otwierane, gdzie można się przemieszczać, ale jest to dwa razy do roku. Jaki to jest czas – nie powiem, co by tobie nie przyszło do głowy skorzystać z takiego kanału i opuścić Ziemię. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Andrzeja. Co oznacza dla Ameryki i świata nowy prezydent Barack Obama, czy będzie on pomocny w scenariuszu na rok 2012-ty, czy spełni on oczekiwania większości ludzi na świecie w osiągnięciu pokoju i odprężenia w relacjach międzynarodowych?

ENKI: Wszystko musi się kolejno wypełnić. Prezydent Obama, jaki został wybrany, to powiem – z woli Boga, dużo zrobi dla, nie tylko Ameryki, ale i dla całego świata. Będzie lubiany przez ludzi, prostych ludzi. Natomiast… mniej „przychylnym okiem“ będą na niego patrzeć, nazwijmy to, „władcy tego świata“. Obama otrzymuje przekazy i kiedy zaczniecie jego dokładnie, spokojnie, uważnie, słuchać – to usłyszycie jakie ostrzeżenia, jakie przekazy daje ludziom na rok 012 i nadzieję też daje. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Marzeny. Potrzebuję pracy, proszę o wskazówkę, dokąd pójść aby znaleźć tę właściwą?

ENKI: I tutaj, żebym mógł tobie pomóc, muszę mieć z tobą bezpośredni kontakt, czyli – rozmowę. Wtedy dam ci wskazówkę, wskażę kierunek, drogę i pomogę. Czyli – zapraszam na sesję osobistą. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Dlaczego Ziemianie są dla Was tacy ważni?

ENKI: Co znaczy „dla was“? Kiedy przybyłem na Ziemię byłem twórcą doskonalenia rasy ludzkiej, więc spokojnie mogę powiedzieć – jesteście jednymi, jednym z Nas po kolei. Umiłowałem Ziemię, umiłowałem istoty ludzkie. Jak można jeszcze jaśniej tłumaczyć i zadawać ciągle to samo pytanie – „dlaczego“? A dlatego, dlatego, że zarówno Ja i wy istoty ludzkie jesteście tymi samymi dziećmi Boga co i Ja. Dlatego. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Co było bezpośrednią przyczyną wypadku mojego brata Marka, który miał miejsce 6-go maja 2001-go roku? Czy chciał coś swojej rodzinie przekazać?

ENKI: Sesja osobista, zdjęcie zmarłego brata i rozmowa. To nie jest czas, miejsce na tego rodzaju kontakt. Bo… tak może być, że będziesz mógł rozmawiać, zapytać sam brata, co chciał powiedzieć, przekazać. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Władka. Wiemy, że podczas Waszego ostatniego pobytu na Ziemi, Wasze społeczeństwo było dzielone wieloma konfliktami o władzę i terytoria. Czy możemy być spokojni, że jeśli przybędą do nas Istoty z Drugiej Ziemi, historia się nie powtórzy?

ENKI: Przecież – oni już są. Ja jestem Istotą Duchową, więc nie ma zagrożenia, dalej pozostanę Istotą Duchową. Ale… Istoty zarówno z Oriona jak i z Syriusza są wśród was, odziane w materię nie do rozpoznania. Boicie się, co to będzie? A czy zastanawiacie się, co to będzie kiedy Ziemia nie otrzyma zabezpieczenia na ten rok 012? Czy tak czy inaczej – według waszego rozumowania, strachu – My uważamy, że nie macie nic do stracenia. Historia się nie powtórzy z prostego względu. Te dwanaście i pół tysiąca lat, nawet licząc czas wcześniej sprzed 25 tysięcy lat, postęp rozwoju umysłu idzie do przodu, zarówno tamtych Istot jak i waszych. Wszechświat nie chce już konfliktów, chce żyć w pokoju i do tego dążą, i dlatego też dążą do tego, żeby Planetę Ziemię uratować. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Tomka. Czy tak zwany trójkąt szóstki, gdzie dziecko, matka i ojciec urodzeni są tego samego, szóstego dnia miesiąca ma jakieś nadzwyczajne znaczenie?

ENKI: Nie ma. Tak naprawdę to „szóstki“ są cyframi Bogów i tutaj tyle zamętu narobili kapłani, wliczając w „szóstki“ cyfry demoniczne. Zawsze od niepamiętnych czasów – szóstka, dziewiątka były cyframi Bogów. I albo jesteście przybyłymi gośćmi z Oriona i dlatego macie te „szóstki“, albo po prostu „przypadek“ zrządził. Albo, albo po dwunastym roku czeka was misja. Bo „Raj na Ziemi“ nie stanie się z zakończeniem roku 012. Na ten „Raj“ będziecie musieli sobie jeszcze zapracować, czyli – stworzyć na Ziemi tą Rajską Planetę. I najprawdopodobniej czeka was mnóstwo pracy. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Henryka. Samuelu, czy aborcja jest zabiciem człowieka? Czy człowiekiem stajemy się dopiero po wniknięciu duszy w momencie pierwszego oddechu po porodzie? A może w momencie poczęcia?

ENKI: Wolałbym na to pytanie, bardzo obszernie odpowiedzieć tobie na sesji osobistej. Powiem tylko „w dwóch“ słowach. Istotą żyjącą, ludzką, odrębną jednostką – stajesz się wtedy, kiedy nastąpi przecięcie pępowiny i czekający duch przejmuje ciało. A co to jest aborcja, dlaczego jest aborcja i inne sprawy związane z aborcją, odpowiem – ale zapraszam na sesję osobistą. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Gosi. Czy informacje zawarte w książce Ivana Novotnego pt. „Z Aniołem do nowego świata“ są prawdziwe?

ENKI: Czy ty wiesz ile Aniołów, takich Opiekunów Życia chciałoby wraz z tobą, czy każdemu z osobna to można powiedzieć, przejść do nowego życia, do nowego świata? Kiedy Aniołowi uda się taką istotę ludzką, którą się musi opiekować, uda mu się przeprowadzić bezkolizyjnie przez życie, wtedy osiąga sukces, wtedy – oboje przechodzą do Nowego Świata. Wtedy „punkty“ zdobywa, zarówno Anioł Stróż, który ma otwartą drogę piąć się wyżej i istota, która miała ciało, też ma możliwość skracania sobie tej drogi oczyszczania. Mało się to zdarza, smutno to stwierdzić – przeważnie takie lekcje, zarówno dla Anioła jak i istoty ludzkiej, są trudne do przerobienia. I tutaj jest bardzo rozległy temat do omówienia. Jeśli to ciebie interesuje, a usłyszeć chciało by się to, też zapraszam na rozmowę. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Stefanii. Najstarsza wiedza mówi o Upadłych Aniołach, czyli bogach z góry, z innych Planet. Czy ich celowa i przemyślana strategia niszczenia ludzkości przejawia się obecnie przez działania największych koncernów w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i wyniszczenia ludzkości?

ENKI: Coś w tym rodzaju, „coś“ tylko nie do końca. Jak to wy mówicie: „dzwonią, ale nie wiesz, w którym kościele“. Co do „Upadłych Aniołów“ zasięgnij dobrze informacji – kto to jest, kim byli ci „Upadli Aniołowie“, którzy tak zostali nazwani. To byli pracownicy z Nibiru, którzy pracowali na Marsie. Następna długa historia do opowiedzenia. Zbuntowali się wraz ze swoim przywódcą, czy – zarządzającym tymi pracownikami. Przybyli na Ziemię, by pojąć za żony ziemskie kobiety. Dalszą historię, mniej więcej o „Upadłych Aniołach“, bo tak piszą, już znacie co opisuje Biblia. A historia, ta prawdziwa historia, wygląda troszeczkę inaczej. Czy chcą zawładnąć, czy ci rządzący – mówię po imieniu, bo tak naprawdę… jedno ugrupowanie rządzi światem – Ziemią, są to Iluminaci. Czy mają „coś“ wspólnego z tymi „byłymi pracownikami“ Nibiru? Być może. Ale władza, gnębienie, ucisk nad słabszymi przechodzi z pokolenia na pokolenie i nie można za wszystko obwiniać jak to się powiedziało „Upadłych Aniołów“, tych pracujących na Marsie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Ireny. Dlaczego ludzkość musi krążyć w kołowrocie życia i śmierci? Jak można z tego wyjść?

ENKI: Jeszcze nie można, bo… po osiągnięciu tego progu najwyższego, czyli końcówki oczyszczania, dojścia do doskonałości, wtedy ludzkość będzie mogła mieć wydłużony czas życia. „Nieśmiertelny“ może być tylko duch, w materii dalej będziecie śmiertelni, z tą różnicą tylko, że ta chwila, w której przyszło wam żyć teraz – będzie przedłużona. A o ile, to się jeszcze zobaczy.  Słucham.

Pytanie: Dziękuję kolejne pytanie. Jak długo może potrwać proces stopniowej zamiany sposobu porozumiewania się z mowy artykułowanej na wymianę informacji poprzez wymianę myśli – czyli telepatię? Czy będzie to powszechne?

ENKI: Język telepatii będzie językiem powszechnie stosowanym i zrozumiałym na całym świecie, i nie tylko, w całej Galaktyce. Już kiedy wejdziecie w to następne dwudzieste piąte tysiąclecie, to rozpocznie się ten proces „odblokowywania“, bo to zostało wam tylko zablokowane. Czyli… rozpocznie się ten proces odblokowywania wam umysłu właśnie do tego, żeby w pierwszej kolejności móc się porozumiewać telepatycznie. Teraz, myśląc tymi myślami dzisiejszymi, jak to wy myśleć potraficie, ile na tym stracą takie, takie urządzenia jak telefony, gdzie nie będzie trzeba dzwonić, tylko pomyślisz i już będziesz „mieć kontakt“, czy to z kimś ziemskim, czy też z kimś spoza innego wymiaru. To musi być ogólnogalaktyczny język, tak jak było kiedyś. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Drogi ENKI, co mógłbyś powiedzieć na temat oświadczenia rzecznika Watykanu na spotkaniu z mediami światowymi w lipcu ubiegłego roku, które brzmiało: „Ze względu na wielkość Wszechświata nie możemy wykluczyć istnienia innych Cywilizacji, co jednak nie wyklucza istnienia Boga.“?

ENKI: Czyli… w bardzo „delikatny sposób“ ci co mądrzejsi kapłani – zaczynają mówić. Swego czasu, kiedy do Polski przyleciał Biały Ojciec, czyli wasz zmarły Papież, jego trzeba było uważnie słuchać, bo potrafił tak „między wierszami“ przekazać informacje. Między innymi zacytuję, co powiedział Biały Ojciec podczas swego Orędzia: „Są powroty i wcielenia“.  Dwa słowa, i jeśli uważnie się to słuchało można było te słowa „wyłapać“. Co miał na myśli mówiąc – są powroty i wcielenia?  W tym wywiadzie w Watykanie, jawnie powiedział – Bóg jest i zwracajcie się do Boga jak do swego ojca. Nie wykluczył, chciał wam przekazać też informację, że nie jesteście jedynymi istotami we Wszechświecie, że są inne Cywilizacje, które są koło was, między wami. To chciał przekazać i zaczynają przekazywać, ale jeszcze w bardzo „delikatny sposób“. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Lidii. Czy suplementy AU100, produkowane w laboratorium „Inwex“ w Kielcach są uczciwie przygotowywane i zawierają złoto w 100%, jak informują opisy na opakowaniach?

ENKI: Oczywiście, że to nie ulega żadnej wątpliwości. AU100 wyprodukowane w Kielcach nie jest to preparat „żadną podróbą zrobiony“. Za inne preparaty, które się podszywają powiedzmy pod AU100 i są produkowane gdzie indziej, nie daję żadnej gwarancji. Tylko jeśli myślicie, że wystarczy zużyć tylko jedno opakowanie i „cud się stanie wyleczenia“, to nic takiego się nie wydarzy. Często na chorobę długo pracowaliście, nieraz wiele lat – a potem, kiedy coś się pojawi, co leczy – szybko musi być skuteczne. Gwarancję daję – AU100 jest preparatem uczciwym i  jest taka dawka złota, ile to jest potrzebne na daną ilość płynu w butelce. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy na Aszun uprawia się dyscypliny sportu w podobnym wydaniu jak na Ziemi? Jak to jest zorganizowane?

ENKI: Najlepiej by było udać się na Aszun. Kto jak kto, ale oni wiedzą jak dbać o zdrowie i tężyznę fizyczną. Jak myślisz, czy te wszystkie dyscypliny sportu, ćwiczeń, zostały tak sobie wymyślone przez mądre wasze głowy, czy ktoś „poddał inspirację“, żeby to czy tamto – ćwiczyć. Trudno Mi jest opisać urządzenia czy ćwiczenia, jakie tam są powszechnie stosowane, ale mieszkańcy Aszun dbają o siebie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy jest ktoś na tej sali, kogo Pani nie zna, a okaże się w przyszłości bardzo pomocny w „Projekcie Cheops“?

ENKI: Jeśli już istoto ludzka – to ta pani, która „czyta“, słyszy moje słowa – jest medium, jest kanałem. Ja jestem płci męskiej. Byłem i jestem, a imię moje to ENKI. Jeśli była taka odwaga kartkę napisać, to podejdź do tej pani i do Mnie po sesji – i jeszcze zostanę, abym energię twą odebrał i powiem. Jeśli myślisz, że praca w Misji Ratowania Ziemi to jest tylko zabawa, zaszczyty, rozgłos, to się bardzo mylisz. Tyle, ile upokorzeń zbierają ci, co prowadzą Misję Ratowania Ziemi – to istoto ludzka nie chciałabyś się zamienić miejscami, więc się zastanów. Bo… pomoc w pracach w Misji Cheops wymaga samozaparcia, dyscypliny, wysiłku i co tu dużo mówić – „dyspozycyjnym trzeba być“. Czy to odpowiada? Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Dlaczego chcecie uratować ludzi? – przecież niszczymy nieustannie Ziemię. Jeśli mechanizm ochronny zadziała, jak zamierzacie zmienić naszą świadomość, aby w przyszłości nie powtarzać błędów?

ENKI: Dlaczego? Ciągle – to „dlaczego?“. No właśnie – dlaczego Istoty z Oriona chcą wam pomagać, istotom ludzkim? Bo nosicie ich DNA! Czy to jasne? Można powiedzieć – braćmi i siostrami są. Jeśli Ziemia, mówię to po raz już któryś, nie wiem który, nie otrzyma zabezpieczenia, to zastanawiam się nad jednym – u kogo będziemy zmieniać świadomość. Czy tak trudno sobie wyobrazić rozmiar zniszczeń, jakie mogą być dokonane przez ową Planetę X na Ziemi? Powtarzam po raz któryś z rzędu, że Ziemia okaleczona pozostanie, jeśli tak będzie i po jakimś czasie się zregeneruje. Ale… istoty ludzkie – ile zdoła przetrwać to nadciągające niebezpieczeństwo? Słyszę często i jest to bzdurą: „jakaś tam planeta“ . Ta „jakaś tam“ Planeta leci i przeleci koło Ziemi, bo jest to cykl. Wiadomości na ten temat będziecie już w tym roku mieć ze źródeł naukowych. Czy i ile istot ludzkich zdoła przyjąć do swej świadomości i umysłu tą informację – zobaczymy. A wyjście z tej sytuacji jest w miarę proste – wykopać to na czym nam zależy, czyli Faraona. I każdy ma zagwarantowane życie. A czy jest „coś“ bardziej cennego od życia? Niech sobie każdy, kto będzie słuchał, czytał, odpowie na to pytanie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Michała. Witaj Samuelu, chciałbym Ci bardzo podziękować za wszystko, co robisz dla ludzi i Ziemi. Proszę powiedz mi, czemu odczuwam tak wielki pociąg do Egiptu i czemu tak bardzo wewnątrz czuję chęć pomocy Projektowi? Kim jestem? Jaką mam misję? Dziękuję Ci jeszcze raz bardzo.

ENKI: Ja też dziękuję. Mało słyszę słów „dziękuję“. Otóż misję, jaką masz misję? Twoją misją jest Misja Ratowania Ziemi i ludzi. Póki co… jeszcze mów, mów o zagrożeniu. Nie mów za wiele o ENKI i o całym Projekcie, bo jeszcze jest mnóstwo tych, którzy ignorują słowa. „Misja Ziemia“ nie zakończy się… z wybiciem, czy zakończeniem roku dwunastego. To będzie uratowanie się, a doskonalenie Ziemi i ludzi – dopiero się rozpocznie i twoja misja – też. Póki co… mów – bo Egipt kiedyś w zamierzchłych czasach był twoim krajem. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Witaj Samuelu, mam na imię Paulina. Który raz rozszerza się Wszechświat, czy jego ponowne kurczenie się będzie miało jakiś wpływ na nasze dusze, czy to odczujemy negatywnie lub pozytywnie? Dziękuję.

ENKI: A tobie kto takich bzdur naopowiadał, że Wszechświat się kurczy? Wszechświat się rozszerza. Jeśli już – to giną niektóre Planety, Gwiazdy, gasną Słońca po to, żeby miały się narodzić na nowo. Ciebie powinna interesować – ta Galaktyka, w której przyszło tobie żyć i Ziemia, na której przyszło tobie też żyć. Po roku 012 wchodzicie w Czwarty Wymiar, czyli w wyższy stopień doskonalenia umysłu. Póki co, nie wgłębiaj się w te „kosmiczne rzeczy“, bo… często są wyolbrzymione. Skup się na tym, co teraz można zrobić dla Ziemi – na te ostatnie lata. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Witaj ENKI, kto po Twojej stronie (duchowej) zezwala na inkarnację tylu miliardów dusz na Ziemi? Prawdopodobnie nigdy jeszcze tylu ludzi tu nie żyło i skąd biorą się te dusze tutaj?

ENKI: Jak tu można tobie odpowiedzieć jak temat jest „większy niż Atlantyk“. Skąd się biorą? Już się nie biorą, nie ma już dzieła tworzenia istot, przynajmniej na razie. Bóg zezwala, a któż by inny, przecież nie My. I to On zarządza kiedy, nie personalnie, bo to by było za dużo. Ciągle powracają te same dusze, nie ma już dzieła tworzenia. Dzieło tworzenia istot zostało zakończone dwa tysiące lat temu. Kiedy będzie wznowione – to wie tylko nasz wspólny Ojciec, Ja też nie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Dwa lata temu media doniosły, że Norwegowie skonstruowali i zamontowali kapsułę z nasionami prawie wszystkich roślin naszej Planety, która może przetrwać tysiąc lat. Jaki cel przyświecał temu działaniu?

ENKI: Krótko: wydarzenia roku 012 znane są naukowcom. I „coś“ w rodzaju Arki Noego – zgromadzić nasiona, zgromadzić DNA i same zwierzęta w wybranych miejscach po to, żeby przetrwać ten określony czas, czyli kiedy to Ziemia będzie się regenerować. Właśnie tak, jak pisze Biblia, że to nie będzie Apokalipsa, to będą narodziny Nowej Ziemi. Ujmując to w ten sposób, narodziny mogą być bardzo łagodne, a mogą być jak w porodzie – bardzo ciężkie. Nie będę się powtarzał od kogo to zależy. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od 11-letniej Kasi. Szanowny ENKI, Jaki będzie rok 2009?

ENKI: Kasiu, miło Mi za to, że zadałaś mądre pytanie. Będzie to rok uczenia ludzi – otwierania serc. Będzie to rok uczenia ludzi – miłości. I ty Kasiu… też otwórz swoje serce i przekazuj innym miłość, ucz ich tego. To głównie będzie w tym roku 09. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Wacława. Mam dwóch kochanych kuzynów chorujących na rzadkie choroby. Jeden na krioglobulinemię, drugi na MSA-P (odmiana Parkinsona). Kochany ENKI, czy można im pomóc i jak to zrobić?

ENKI: Nie będę tobie mówił pochlebnych słów, bo byłbym kłamcą. Powiem tak, na dzień dzisiejszy… te choroby zaliczone są do „chorób nieuleczalnych“. Musiałbyś swoich kuzynów wywieźć w miejsce wyjątkowo czyste, nieskażone. Wtedy organizm mógłby się powoli regenerować, a tak – to będą musieli oni czekać na czas, kiedy na Ziemi pojawią się prawdziwi medycy. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Lidii. Bóg stworzył człowieka jako istotę doskonałą (na Swój obraz i podobieństwo), a zatem – skąd wzięła się niedoskonałość człowieka na Ziemi? Kto i ewentualnie jakie Cywilizacje pozaziemskie manipulują istotami na Ziemi? Dlaczego nie chcą dopuścić człowieka do Boskiego Światła? Dziękuję.

ENKI: Zaraz zaraz, jak nie chcą dopuścić? Bóg dał wam wolną wolę i rozum, z czego macie korzystać. W istocie rzeczy, mieliście być doskonałą, wzorcową rasą we Wszechświecie. Tak było szykowane. Bóg przywróci „pierwotny porządek“. W tej chwili – nikt nie manipuluje wami z Wszechświata. Po co? Sami sobą manipulujecie w wystarczająco odrażający sposób. Sporo tego zła i tych niedoskonałości zostało przywiezione na Ziemię z drogi ewakuacji… z Planety o nazwie Maldek. I dlatego to… też na Ziemi powstał ten „bałagan ludzki“. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Grzegorza. Witaj Samuelu. Czy przez te dane nam dodatkowe dwa tysiące lat zdarzyło się tak, że człowiek wykorzystując tylko daną mu wolną wolę i rozum – był w stanie Cię zaskoczyć? Mam tu jednak na myśli pozytywne rzeczy, takie, przy których nie było ingerencji ze strony Istot Duchowych, a które by sprawiły, że niemal rzekłbyś: „No tego to się po nich zupełnie nie spodziewałem“. Dziękuję, Grzegorz.

ENKI: O tak. I to w dwojaki sposób – i ten pozytywny, i niepozytywny. Tylko tego pozytywnego zaskoczenia w przeciągu tych dwóch tysięcy lat – to było bardzo mało, można byłoby powiedzieć: „na palcach… można byłoby policzyć“. Natomiast, tego negatywnego postępowania – trudno zliczyć, tak dużo tego było. Mam nadzieję, nie tylko mam nadzieję, ale wiem, że po uporządkowaniu waszych umysłów, nie zniewolenia, ale uporządkowania – tych pozytywnych zaskoczeń będzie coraz więcej i więcej. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Janka. Drogi ENKI, w chanelingach z 6-go i 24-go kwietnia 2005-go roku, zamieszczonych na amerykańskiej stronie Projektu Cheops stwierdziłeś, że w wyniku wybuchu na Nibiru powstała maleńka Planeta Uran i że jest ostatnią Planetą Układu Słonecznego. Tu chodzi chyba o Plutona, bo Uran jest olbrzymem gazowym i zajmuje 7-me miejsce w Układzie Słonecznym?

ENKI: Słuchaj uważnie. Mogła nastąpić pomyłka z prostego względu. W chanelingu uczestniczy istota ludzka, która odbiera moje słowa i o „przekłamanie“ – bardzo łatwo. Zatem, za pomyłkę przepraszam. A ta nadszarpnięta Planeta – nazwana Nibiru, dzisiaj nazywana Planetą X – nie ma „swojej orbity“, ona krąży i wraca na swoją pozycję po to, żeby ponownie ruszyć w drogę. Zatem – za sprostowanie, za pomyłkę przepraszam. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Ewy. Drogi ENKI, parę lat temu miałam sen. Gwiazdy ustawiły się w tarczę zegara, którego wskazówki bardzo szybko przesuwały się do przodu. Ogarnął mnie strach, pomyślałam o Apokalipsie. Potem koło mojego domu zobaczyłam statek kosmiczny. Odczułam radość i spokój. Jestem w środku, leżę chyba na stole i w tym miejscu nic dalej nie pamiętam.

ENKI: Nie musisz pamiętać. Dostałaś tylko informację – jak szybko płynie czas. Dla Nas, Istot Duchowych, dla tych z Oriona – to tak jak to zobaczyłaś: jak szybko obracające się wskazówki zegara. I ten czas właśnie dobiega końca, stary czas. Po to, żeby zegar zaczął odliczać nowy czas od roku  013. A ten „sen-wizja“, że byłaś poddana badaniom, na dobre ci tylko wyszedł. Pomyśl tylko nad tym. Ty wiesz i Ja wiem, i mówić głośno tego chyba nie muszę. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Agnieszki. Moje pytanie jest trochę prywatne. Czy te postacie, które często wyczuwam, które są we mnie – istnieją naprawdę i są rzeczywiste, czy stworzyłam je sama i istnieją jedynie w mojej wyobraźni?

ENKI: Nie ma czegoś takiego żeby „tworzyć w wyobraźni“. Tak doskonały mózg wasz to nie jest. Te postacie, które odbierasz, które czujesz, które „kątem oka“ widzisz – są realnymi postaciami duchowymi albo – byty, które są na Ziemi, te bez materii. Są i jest to prawdą. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Marka. Proszę Cię ENKI o podanie skutecznego sposobu na miażdżycę naczyń krwionośnych, która powoduje chorobę niedokrwienną serca, bóle w klatce piersiowej i zapychanie naczyń krwionośnych. Lekarze zakładają stenty, mówią, że przyczyna tkwi między innymi w wysokim cholesterolu, który po lekach mam w normie a mimo to naczynia nadal się zapychają.

ENKI: Póki co, póki ciebie nie zaproszę na sesję osobistą – to pij nalewkę lub herbatę z arniki. I masz brak w organizmie złota, które jest głównym budulcem organizmu. Po sesji Marku, proszę podejdź, podejdź „na słowo“. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Witka. Drogi ENKI, od niedawna jestem w posiadaniu polskiego tłumaczenia „Księgi Urantii“, sporządzonej na podstawie przekazów innych Bytów. Czy zawarte w niej informacje są prawdziwe i czy Ty, Drogi ENKI brałeś również udział w ich przekazie?

ENKI: Czy Ja muszę brać udział we wszystkich przekazach, we wszystkich książkach? Jest tyle Istot Duchowych, tyle Bytów, które przekazują informacje. Przede wszystkim – słuchaj – Byty, które przekazują informacje nie mogą przekazywać kłamliwych informacji. Mogą przekazać tylko mniej lub więcej – niezrozumiałe informacje, ale przekazać prawdziwość – muszą. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Juliana. Przeciw ludzkości na Ziemi odbywa się walka a celem jest wciągnięcie ludzi w elektromagnetyczną pułapkę, w której człowiek straci wolność osobistą a będzie podporządkowany siłom zła. Czy to możliwe?

ENKI: Istoto, jak mam do was przemawiać? Może bardziej zaufalibyście Bogu, a nie szukali informacji i czytali bzdury. O czym, o czym ty w ogóle myślisz? Jaka „pułapka“? To w imię czego i po co – wraz z Istotami z Oriona My, Istoty Duchowe mielibyśmy wam pomagać, po co? Po to żeby was „wciągnąć w pułapkę“? Zniewolić? Uczynić z was niewolników? Pomyśl trochę, logicznie pomyśl. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Józefa. ENKI, jak pomóc teraz i w 2012-tym roku ludziom z rozrusznikami serca, stymulatorami pracy mózgu i tym podobnymi urządzeniami? Co można zrobić już teraz?

ENKI: Nic, póki co – nic. Jeszcze musisz „z tym“ żyć. Wspomniałem o prawdziwej medycynie po roku 013, a do tego czasu – nic się nie da zrobić. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Roberta. Mam problem ze skórą rąk. Kilkakrotnie byłem u alergologów i dermatologów, którzy stwierdzili, że to alergia lub egzema. Czy można temu zaradzić?

ENKI: Żadna „filozofia“ wydać taką diagnozę. Pewnie: albo to, albo – to, jak nie alergia, to na pewno egzema. I tutaj trzeba by było trochę cierpliwości. Przede wszystkim… ręce muszą być moczone codziennie w wywarze z jaskółczego ziela i natłuszczane olejem. Najlepszy do tego jest olej rycynowy. A jeśli to jest alergia, to trzeba znaleźć przyczynę, bo to, co się dzieje – tylko skutkiem jest. Według mego „zrozumienia“ jest to alergia nie na rękach. Na rękach to jest już skutek. Masz alergię jelitową i tym się zajmij. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy gospodarka światowa oparta na systemie monetarnym podniesie się z recesji do roku 012, czy będzie się ona rozwijała w przyszłości?

ENKI: W przyszłości. Teraz zapomnij o dobrobycie. Do tego doprowadziliście wy – ludzie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Janka. Drogi ENKI, czy mógłbyś nazwać siły, które wywołały aktualny kryzys finansowo – gospodarczy  i jaki jest ich cel ostateczny?

ENKI: Imieniem mam nazwać? To nazwę – głupota rządzących, ucisk nad przeciętnym człowiekiem. Kryzys nie minie do roku 012, a za kryzys głównie odpowiedzialne jest ugrupowanie o imieniu Iluminaci Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Lidii. Czy jon dwutlenku chloru jest najskuteczniejszym związkiem niszczącym choroby w organizmie ludzkim?

ENKI: Pierwsze słyszę. Chociaż nie jestem medyk, tylko z „zainteresowania“ – medyk, ale pierwsze słyszę żeby to pomogło. Chcesz oczyszczania organizmu, chcesz zdrowia – proszę, są suplementy przekazane przez Nas, przez Istoty Duchowe. Jest to Suplement Ki, zdrowy, dający zdrowie. Płyn AU100 – proszę, co do tego daję ci gwarancję. A to, o czym piszesz – nie popieram i nie zalecam, i nie daję mojego przyzwolenia. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. I ostatnie pytanie od Andrzeja. Kochany ENKI, bardzo Ci dziękujemy za Twój wielki wkład jako Opiekuna Ziemi i zaangażowanie w Misję Ratowania naszej Planety. Zapraszamy Ciebie również do brania udziału w tworzeniu nowej historii po roku 2012-ście.

ENKI: Dziękuję, dziękuję za miłe słowa. I jednych zmartwię, drugich uraduję. Nie tylko Ja, ale i Mój Brat Enli mamy „przydział“ na Ziemię na tysiąc lat, tak, że będziemy jeszcze wspólnie działać przez tysiąc lat. A i Ja dziękuję za to spotkanie, za przyjście, za wysłuchanie moich słów. Momentami może ostrych słów, ale tym się różnię od innych, że mówię prawdę jak przyjaciel, bo jestem waszym Przyjacielem. Dzisiaj dziękuję.

Iwona: Bardzo dziękujemy.

 

Sesja 94. O „Rozmowach z Bogiem”

Sesja osobista przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 94
Wrocław, 28-my dzień stycznia 2009-ty rok
.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos odpowiada na pytania

.
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Rafał Wiszowaty
Rafał: pytanie od Rafała Wiszowatego
.

– Myśl też ma energię

– Otwarty umysł i otwarte serce

– Istota bycia stworzonym przez Boga

– Pochodzenie wszystkich od tego samego Źródła

– Dzieło Boga zostanie dokończone

– Odrębność i duszy, i w materii

– Tożsamość Boga i istoty na Jego podobieństwo

– Nauczyć się miłości i dawać miłość

– Piekło i śmierć ducha

– Jezus żywym przykładem jak żyć

– Zrozumienie, co to jest Miłość – droga do Prawdy

– Czysta kartka papieru

– Wolna wola

– Praca „na tym kole” – duchowym

.

Jest to następna sesja osobista nadesłana przez Rafała Wiszowatego, która – z naszego punktu widzenia – jest niezwykle ciekawym uzupełnieniem sesji ogłoszonych do tej pory na naszej stronie internetowej „Projektu Cheops“.  Rafał zadaje pytania Duchowemu Opiekunowi Enki, które prawdopodobnie wielu z nas zadaje sobie czytając książkę Donalda Walscha „Rozmowy z Bogiem“ lub czytając niektóre sesje na naszej stronie. Dlatego zdecydowaliśmy się umieścić tą sesję Rafała jako sesję nr 94.

Ogólne uwagi dotyczące rozmowy. Celem tej osobistej rozmowy było przywrócenie wiary, że Bóg jest Osobą i – co za tym idzie – przywrócenie wiary w Jego atrybuty. Poprawione w czasie spisywania rozmowy z nagrania na tekst przejęzyczenia – zarówno w pytaniach jak i w odpowiedziach – nie mają znaczenia dla treści wypowiedzi.

ENKI: Witaj, Rafale. Nie będę wygłaszał mowy wstępnej, bo twoich pytań do Mnie jest sporo. A chciałbym na nie odpowiedzieć – na miarę czasu jaki mamy. Zatem Ja, Enki lub Samuel, słucham twojego pierwszego pytania. Słucham.

Rafał: Witam. Pierwsze pytanie, które chciałem zadać, to czy jeżeli ktoś do Ciebie się zwraca w myślach z prośbą, albo dziękuje Tobie w myślach, to czy Ty – to słyszysz?

ENKI: A jak myślisz, Rafale?

Rafał: [Wtrącając] Myślę, że tak.

ENKI: Jestem przecież Duchem. I myśl też ma energię, i myśl też płynie ku Nam. To tak – jak byśmy rozmawiali metodą telepatyczną – też bez głosu. Zatem, nie trzeba wypowiadanych słów. Myślami też możemy się porozumiewać. Słucham.

Rafał: Dziękuję. Enki, te pytania, które ułożyłem, dotyczą książki Walscha „Rozmowy z Bogiem”. Stąd wszystkie cytaty, które będę przytaczał, właśnie stamtąd pochodzą. Pierwsze pytanie: co oznaczają słowa Boga: „Zaprawdę bowiem, jeśli nie stworzysz siebie w swej Prawdziwej Istocie, nie możesz w Istocie zaistnieć”? [Tom1 str. 39].

ENKI: Tak. Faktycznie nie jestem Bogiem i tutaj powinien sam Bóg tobie dać odpowiedź. Ale… jestem pośrednikiem pomiędzy Bogiem a tobą. Zacytuję też inne słowa, które dadzą tobie odpowiedź. Jezus będąc na Ziemi – czyli Mój Brat, będąc na Ziemi jako Jezus – powiedział: „Nie ujrzycie oblicza Boga, jeśli za życia nie staniecie się jako te dzieci”. Czyli… otwarty umysł i otwarte serce. O to chodziło Bogu, żeby więcej używać serca, a dopiero potem myśli. Bóg też miał na myśli, żeby tak samo szanować drugiego człowieka, jak szanuje się siebie samego. Pokochaj drugiego jak siebie samego i wtedy dopiero masz szansę na to, żeby się przybliżyć do Boga, żeby z Nim rozmawiać. Nie ma takiego zakazu, który by zabraniał rozmowy z Bogiem. Słucham.

Rafał: Dzięki. Czy słowa: „Wszystko jest Jednym. Ostatecznie zaś jestem tylko Ja. Wspaniały!” – oznaczają, że dusze nie istnieją i że jesteśmy tylko co najwyżej „chwilowym” wyodrębnieniem się tożsamości? [Tom 2 str.57]. W innym miejscu jest napisane: „Wszystko zawiera w sobie jedną prawdę: Istnieje tylko jeden z nas”. Albo inny cytat: „Jestem tobą, myślącym”. [Tom 2 str.284].

ENKI: A z kogo powstałeś i skąd powstała twoja dusza? Musiała mieć początek, nieprawdaż? Czyli… coś lub ktoś musiał ją stworzyć. Dlatego Bóg mówi: „ty i Ja – jedno jesteśmy”. Czyli: „stworzyłem ciebie. Dałem ci początek życia – najpierw duchowego, a potem życia w ciele”. Dlatego Bóg rozmawiając z tym człowiekiem używa takich słów, że zawsze Bóg i ty to Jedno, bo z Jego Energii zostałeś stworzony. Słucham.

Rafał: Ja mam takie pytania jakby związane z kontynuacją tego tematu. Kolejne, takie pytanie: w całej książce wielokrotnie powtarza się stwierdzenie, że dusza jest częścią Boga i że nie jesteśmy odrębnymi istotami. Czy to oznacza, że nie mamy indywidualnej tożsamości? Bo tak – ja odbieram te stwierdzenia.

ENKI: Częściowo tak, bo jesteś częścią Boga. Przez Boga stworzony. Bóg dał wam prawa, które istoty ludzkie, czy istoty zamieszkujące inne Światy mają respektować. Nie jest to niewola, nie jest to przymus. Jest to dobrowolność. Ale takie prawo ustanowił Bóg i na to nikt i nic nie może mieć wpływu. Słucham.

Rafał: Ale, hmm… Właśnie nie bardzo rozumiem, jak to z tą tożsamością – czy ona jest indywidualna?

ENKI: Każdy otrzymuje swoją własną tożsamość, Rafale, ale i każdy ma być podporządkowany Prawom Boskim. Nie nasza to jest sprawa – ani nasza duchowa, ani wasza ziemska – debatować nad tym, co ustanowił Bóg.

Rafał: Rozumiem.

ENKI: Tak sobie zażyczył i tak postanowił. I tak zrobił, Rafale. Słucham.

Rafał: Tak. Znaczy – moje myślenie bardziej koncentruje się na tym czy… bardziej na życiu, na nieśmiertelności duszy i trudno mi sobie jakby wyobrazić nieśmiertelną duszę, która nie ma indywidualnej tożsamości – to tak jakby dusza nie istniała. W tym kierunku moje myślenie poszło, stąd takie pytanie.

ENKI: Chcesz samodzielnego myślenia, samodzielnej tożsamości. Nie da się, Rafale. Bo prawo jest prawem i prawo zostało tak ustanowione. My też – Ja, Mój Brat – jesteśmy podporządkowani woli Ojca naszego. Naszego, twojego. Więc… Bóg wiedział i wie w dalszym ciągu, co jest wam potrzebne – zarówno w sferze życia materialnego, ziemskiego i w sferze życia duchowego. Nie zrozumiesz woli Boga, bo i do niczego to zrozumienie nie jest ci potrzebne. Słucham.

Rafał: Dziękuję. A co oznaczają następujące słowa: „Cokolwiek uczynisz dla swojej Jaźni, uczynisz dla drugiego. Co uczynisz drugiemu, czynisz swej Jaźni. A to dlatego, że ty i ten drugi to jedno. A to z kolei dlatego, że… nie ma nic oprócz Ciebie”. [Tom1 str.173]. Czy te słowa oraz dalsze zapewnienia, że wszyscy są „jednym” i że wszystko i wszystkich dookoła sam sobie stworzyłem, oznaczają, że jestem absolutnie samotny – że wszystkie inne dusze to tylko mój wytwór?

ENKI: To ty też jesteś tym wytworem, Rafale?

[To zdanie zostało wypowiedziane życzliwym, pogodnym  tonem – nie było to odpowiedzenie pytaniem na pytanie, a jedynie wskazanie na niedorzeczność w sposobie myślenia zasugerowanym w pytaniu – uzupełnienie RW].

Rafał: Nie potrafię tego w ogóle pojąć. Dla innych byłbym wytworem wtedy.

ENKI: Nie. Wszyscy pochodzicie od tego samego Źródła – od Boga. I co czynisz drugiemu, czynisz sobie. Więc… dobrze pomyśl nad tymi słowami, co przekazywał Bóg mając rozmowę z tą Istotą ludzką. Czyli… drugi człowiek może być dla ciebie bratem, bo pochodzi z tego samego Źródła. Rozumiesz?

Rafał: Tak.

ENKI: No i to wszystko. Słucham.

Rafał: Ale… na przykład – taki fragment rozmowy Walscha z Bogiem, jak Bóg powiedział: „Im więcej przekazujesz innym, tym mniej musisz przekazywać swej Jaźni”. Walsch: „Ponieważ ma Jaźń i inni stanowią Jedno, a co daję innym, tym obdarzam siebie”. Bóg: „Widzisz, teraz ty udzielasz odpowiedzi Mnie. I na tym to właśnie polega”. [Tom 3 str.133].Czyli to by było mniej więcej coś takiego, jak ja bym kogoś uczył i dzięki temu sam tę wiedzę zdobywał. Jakoś tak to paradoksalnie zabrzmiało.

ENKI: Nie, nie paradoksalnie. Ucząc, przekazując wiedzę drugiemu człowiekowi, przekazujesz ją w skupieniu. Mówisz słowa, które musisz zapamiętać, a czytając coś wcześniej, umyka twojej to uwadze. Więc Rafale, ucząc drugiego uczysz jednocześnie doskonalić siebie. Tak to wygląda, że jeden od drugiego jest tak naprawdę uzależniony. Ty możesz zobaczyć siebie w drugim człowieku, tak jak drugi człowiek może zobaczyć ciebie w sobie. Jesteście jedną tak na prawdę energią, która gdzieś w pewnym momencie czasu się rozszczepiła. I każdy ma swój własny sposób myślenia – lepszy, gorszy – i dlatego to Bóg przekazując tą informację, że ten system – to co zostało przez ludzi zniweczone, czyli ten plan, jaki miał być przekazany na Ziemi – się zniweczył. Ale Swoje Dzieło, które zaplanował Bóg doprowadzi do tego, co było w pierwotnym planie. Dlatego to w późniejszym czasie wszyscy poczujecie się jak jedna wielka, zgodna rodzina – z Istotami Duchowymi włącznie. A wasz Wielki Ojciec odzyska należyty Mu szacunek. Słucham.

Rafał: Dziękuję. Co oznacza złudzenie odrębności, o którym ciągle mówi Bóg w tej książce? Że ciągle jesteśmy pod złudzeniem, że jesteśmy odrębnymi istotami.

ENKI: Rafał, przez te tysiące lat od sprowadzenia pierwszego człowieka na Ziemię, (potem trzeba było to przy pomocy inżynierii genetycznej dopracować, żeby takie istoty wyszły, jak ty teraz jesteś) i ta odrębność, czyli nie mogą być wszystkie istoty – „kropka w kropkę” jednakowe. Jednomyślność też nie jest w dobrym guście. Ma być wprowadzone pozytywne myślenie, szacunek wobec drugiego człowieka – twojego brata, ale… każdy człowiek będzie mógł zachować swoją indywidualność. Rozumiesz?

Rafał: Tak. Ta indywidualność jest zachowana w Świecie Duchów? Dusze mają swoją indywidualność?

ENKI: Oczywiście.

Rafał: Włącznie z tymi najwyżej rozwiniętymi?

ENKI: Oczywiście.

Rafał: Jasne. Dziękuję.

ENKI: Słucham.

Rafał: Czy ze słów Boga, który powiedział o Sobie, że „Niezliczone duchowe byty, które składają się na całość Mnie stanowią, w Kosmicznym Wymiarze, Moje potomstwo” – wynika, że Bóg nie ma indywidualnej tożsamości, tylko jest takim „klastrem” złożonym z duchów? [Tom 1 str.44].

ENKI: Ogromną posiada, Rafale. Jest nie do zastąpienia. Jest Początkiem i Końcem i jest Wiecznością. Tak jak królowa w ulu – jest otoczony Istotami Duchowymi – zewsząd. A On jest ponad wszystkim, ponad wszystkim i jest – tak jak powiedziałeś – otoczony zewsząd Istotami Duchowymi – nie licząc tych w materii. Nikt i nic, powtarzam raz jeszcze, jeszcze się nikt taki „nie wybił”, co by zastąpił to stanowisko Boga. Nikt, Rafale. Słucham.

Rafał: Dziękuję. Bardzo te słowa są… mają taki pozytywny wydźwięk dla mnie. Czy słowa, że ludzie zostali stworzeni „na obraz i podobieństwo Boga” oznaczają, że bogowie – astronauci stworzyli ludzi podobnych do nich samych? W książce Walscha zasugerowane jest, że te słowa oznaczają, że dusze są podobne do Boga, że są „z takiego samego tworzywa”.

ENKI: Jeżeli… Ja jestem „tworzywem”, to czym wy jesteście istoty ludzkie? Najpierw Rafale, na obraz i podobieństwo zostały stworzone Istoty na Planecie Nibiru. Na obraz i podobieństwo. Taki obraz sobie stworzył Bóg. Ma prawo. I nawet kiedy byś poprosił o to, żebym nakreślił wizerunek Boga, to poproszę o następne pytanie. Dopiero na Ziemi, kiedy Bóg stworzył pierwotne istoty ludzkie, to z Nibiru przybyły te doskonałe istoty ludzkie – ludzkie, zaznaczam – w tym i Ja też, gdzie – już powtarzałem tobie – na podstawie inżynierii genetycznej dokonywaliśmy doskonalenia tych pierwotnych istot w materię odzianych. I poprzez te wszystkie lata doszło do takich… takiego doskonalenia, jakie widzisz teraz. Słucham.

Rafał: Czyli tu nie chodzi o pewną… o własność duszy, która została stworzona na podobieństwo Boga, tylko o fizyczną formę ludzi, tak? I podobieństwo ich…

ENKI: Duchową też. Duchową też. Wszystkie Istoty Duchowe, poza tymi – powiedzmy – już upadłymi aniołami są doskonałe. Tu nie chodzi o wizerunek fizyczny. Bo można sobie na przykład będąc duchem wyobrazić taki fizyczny obraz ciała – „nieciekawy” – bo tak chcesz przeżyć, w takiej materii. A Istoty Duchowe wszystkie są doskonałe. Słucham.

Rafał: Dziękuję. Jak rozumieć słowa Boga, który powiedział: „Można by powiedzieć, że celem, jaki wam wyznaczyłem jest to, abyście poznali siebie jako Mnie.”?

ENKI: Tak. Respektując prawo, jakie wam dał Bóg, respektując, czyli – idąc tym Prawem Boskim… poznajecie Boga. Czyli tego, czego najbardziej oczekuje Bóg, to co wam daje – daje wam miłość. I oczekuje dokładnie tego samego – miłości. Więc… wymagania względem was – Boga wcale nie są takie wielkie. Prosi tylko, żebyście się nauczyli miłości i dawać miłość. To wszystko. Słucham.

Rafał: To, co mówisz, to brzmi prosto, a to co przeczytałem w książce Walscha to dość tak… no, niejednoznacznie tutaj… Tak jakby się ciągle… hm… tak jak, nie wiem, poznając siebie stawało się Bogiem… To tak, jakby nie było rozdziału między nami a Bogiem, coś takiego… No, różne takie skojarzenia przychodzą…

ENKI: Jeśli zrozumiesz, czym jest naprawdę miłość, to zrozumiesz, co daje Bóg i Kim jest Bóg. Ale najpierw musisz zrozumieć, czym jest naprawdę miłość. Staram się tobie niezawile, ale w prosty sposób odpowiedzieć na twoje pytania. Nie zapominaj, że każdy autor książki, żeby dodać sobie „pikanterii”, używa zawiłych słów. Przecież tłumaczem tej książki i przekazów Boga jest człowiek. Rozumiesz?

Rafał: Tak, tylko tak się zastanawiam… bo Walsch tłumaczył, tak jakby słyszał głos Boga i spisywał go na kartce, czyli tak jakby tylko przekazywał treść, którą słyszy – na papier ją jakby przepisywał.

ENKI: Dobrze mówisz – słyszy głos Boga i pisze. Ale… żeby to jeszcze przelać na papier i przekazać czytelnikom, trzeba to przekazać w taki sposób, żeby – albo w prosty sposób to odebrali, albo w zawiły i dodać do tego „dreszczyk emocji”. To, co Ja mówię, to jest dokładnie to samo, tylko w prosty sposób. Słucham.

Rafał: Bardzo mi się podobają Twoje odpowiedzi. Dzięki. Co oznaczają następujące słowa: „Piekło jest przeciwieństwem radości, niespełnieniem. To znajomość prawdziwej własnej istoty i niemożność jej doświadczenia. To bycie nie w pełni. Oto, czym jest piekło i nie ma straszniejszej rzeczy dla twej duszy”. [Tom 1 str.62].

ENKI: Zgadza się. Ale piekło może być „przejściowe”. Bo… kiedy będąc już w tym – jak to nazwałeś – piekle, zaczynasz rozumieć swoje postępowanie, które było na Ziemi. Ale… żeby się dostać do tego piekła – jak to mówisz – nie wystarczy być na Ziemi raz. Bo to… na to się zbiera wiele, wiele zejść (inkarnacji) na Ziemię. Piekłem – tak na prawdę nie jest to, czym was straszą kapłani. Jest to we Wszechświecie miejsce, gdzie istoty duchowe mają możność, czas na przemyślenie [nad] dalszym swoim bytowaniem. Piekłem jest to, że widzą Boga, a nie mogą podnieść tego „szlabanu” żeby się do Niego dostać. To jest piekło – widzieć to piękno, czuć tą miłość, a nie móc się tam przedostać. Dlatego Istoty Duchowe nazywają to miejsce piekłem – oddzielenie od Boga. Słucham.

Rafał: Dziękuję. Bóg twierdzi, że wybory podejmowane przez ludzi są doskonałe z punktu widzenia ich obecnej sytuacji oraz powiedział, że dusze zawsze wchodzą na ścieżkę postępu. Jak to pogodzić z możliwością umierania dusz?

ENKI: Nie tak szybko, żeby dusza umarła. Ciało szybko się „zużywa”, a dusza ciągle powraca i powraca. Ma swój cykl powrotów, Rafale. I za każdym razem ma tą szansę doskonalenia się. Czyli poprawy, zrozumienia, bo do doskonałości nie dochodzi się tylko dlatego, że się jest synem Boga, ale poprzez pracę nad sobą. Tego właśnie oczekuje od was Bóg – twój Ojciec, Rafale. Więc… czytając dalej tą książkę, Rafale, czytaj ją sercem. Nie kalkuluj, „nie dziel włosa na cztery”, ale zacznij ją czytać sercem. Czy Bóg rzeczywiście pisząc tą książkę w tak zawiły sposób … bo to ma trafić do każdego umysłu, do każdego serca, a niektóre słowa są zawiłe i niezrozumiałe dla przeciętnego czytelnika. Więc… Rafale, dusza, czy duch – jest tak długo nieśmiertelny, jak długo chce się poprawić. Każda decyzja jest w jego rękach. Słucham.

Rafał: Tylko… właśnie mnie zastanawia… bo mówiłeś, że – na moje pierwsze pytanie do Ciebie odpowiedziałeś, że duchy mogą być nieśmiertelne, ale nie muszą. I wspominałeś o Nowym Testamencie. A tutaj jest taki fragment, na przykład takie zdanie: „W tej grze przegrać nie można. Nie można zejść na złą drogę. Tego plan nie przewiduje. Nie sposób nie dojść tam, dokąd zmierzacie. Musicie dotrzeć do miejsca przeznaczenia. Jeśli Bóg jest waszym Celem, to macie szczęście – jest tak ogromny, że musicie trafić”. [Tom 1 str.119].

ENKI: To fakt. To, że droga do Boga jest daleka, to, że „zużyjesz” wszystkie swoje inkarnacje i już nie masz powrotów – to jeszcze masz szczeble, duchowe szczeble, po których się masz piąć coraz to wyżej i wyżej. Wspomniałeś o nieśmiertelności ducha i to, co jest zapisane w Nowym Testamencie. Faktycznie, duch może być nieśmiertelny, Rafale, może. Ale decyzja, czy będzie nieśmiertelny, uzależniona jest od danej stoty duchowej. W Nowym Testamencie wyraźnie jest też napisane o śmierci ducha, ale to ma nastąpić dopiero wtedy, kiedy przyjdzie ten wyznaczony czas rozrachunku. Duch świadomie może nie chcieć egzystować, ani piąć się wyżej i chce być usunięty – przestać istnieć. I to już nie jest uzależnione od samego Boga, Rafale, ale od niego samego. Rozumiesz?

Rafał: Tak, rozumiem. Tylko czy mógłbyś się jakoś odnieść do tej mojej intuicji, że jeżeli jakiś duch może umrzeć – tak sobie wyobrażam – to wtedy tak intuicja podpowiada, że można wskazać na pewną sekwencję wydarzeń, które mogłyby doprowadzić do śmierci wszystkie dusze i do zapadnięcia się całej rzeczywistości jakby. Taka intuicja…

ENKI: Źle myślisz. Zupełnie. Umrzeć to możesz ty, bo to jest śmierć – ciała. Duch przestaje istnieć, nie umiera, tylko przestanie istnieć. Nie ma umierania ducha. Rozumiesz? Czy nie rozumiesz?

Rafał: Rozumiem. No, ja akurat to utożsamiłem w tym momencie – te dwa określenia: umieranie i zaprzestanie istnienia. To znaczy moja intuicja była taka, że właśnie, że jeżeli tożsamość, jeżeli ta jednostka, ten duch, ta dusza przestanie istnieć – to taka intuicja jest moja, nie wiem…

ENKI: To przestaje istnieć jedna jednostka duchowa, jedna. Nie pociąga za sobą innych. Bo to ta dana istota duchowa wybiera taką decyzję. Inne nie mają na to wpływu, ani on nie ma wpływu na inne jednostki duchowe. I nie zaprzątaj sobie tym głowy, Rafale, póki wszystko jest w porządku. A jeśli myślisz, że chociaż w maleńkiej cząstce przewyższysz Boga, to się mylisz i to bardzo się mylisz. Słucham.

[W ostatnim stwierdzeniu zawarta jest jedna z ważniejszych dla mnie myśli przekazanych w czasie tej rozmowy. Otóż gdyby zdarzyło się jednocześnie, że Bóg stworzyłby Świat, o którym powiedziałby, że jest idealny oraz jakiś duch potrafiłby wskazać na pewną niedoskonałość tego Świata, to przewyższyłby Boga w tym aspekcie. Stąd tak stanowcze stwierdzenie o niemożliwości przewyższenia Boga było wypowiedzeniem myśli dającej pewność co do istnienia idealnego porządku w Świecie Duchów i co do tego, że jest to rzeczywistość stateczna. Uzupełnienie RW].

Rafał: Hmm… raczej mi nie przyszło do głowy, żeby Boga przewyższyć, tylko… hmm… jakby to powiedzieć… Po prostu mam jakąś taką intuicję, która pozwala mi myśleć o Świecie, który stworzył Bóg, jako o takim układzie statecznym, który nie może się jakby „zapaść“ i ta intuicja jakby uwzględnia nieśmiertelność dusz – wszystkich. I jeżeli do mnie dociera informacja, że jakiś duch może przestać istnieć nawet na własne życzenie, to wtedy jest taka dość przykra właśnie… takie… nie wiem… takie skojarzenie, takie uczucie, że ten Wszechświat cały [nie] jest stateczny [i że może się „zapaść“].

ENKI: Jedne Planety się rodzą, są tworzone, inne giną, umierają. Są pochłonięte przez dziury kosmiczne, przez Wszechświat. Czyli – Wszechświat cały żyje. Jeśli nie mam racji, to zapytaj astronomów, astrologów, to ci dokładnie na ten temat powiedzą. Po to są te wszystkie zabiegi robione na Ziemi – to wszystko jest ręka Boga – żeby to, co stworzył, czyli was, Układ Słoneczny, (nie wybiegajmy dalej w Kosmos, zatrzymaj się tu, w tym Układzie Słonecznym i na tej Ziemi, na której przyszło tobie żyć) po to te wszystkie zabiegi czyni, żeby ratować – ratować zarówno was w materii, jak i istoty duchowe, które potem mogą powrócić na Ziemię, kiedy będą tylko chciały. Dlatego, nie można ani ulepszyć, ani zmienić wytyczonego Planu Boskiego. On jest Konstruktorem, Dawcą Życia, waszego ziemskiego – w materii – i duchowego, i wszystkiego, Rafale. Słucham.

Rafał: Tak, tylko ja mówiąc „Wszechświat“ akurat miałem na myśli tą najbardziej podstawową rzeczywistość – Świat Dusz, że w ogóle się jakby wszelkie istnienia, jakby „zapadną“. To rozumiałem przez „zapadnięcie się Wszechświata“.

ENKI: Niech cię o to głowa nie boli, jeśli już, Rafale. Skup się teraz na tym co ziemskie, czyli na tych ostatnich trzech, czterech latach tego chorego systemu, którzy stworzyli… nie Bóg, ale ludzie. Nie wybiegaj w Kosmos. Zostaw to Nam i zostaw to Bogu. Słucham.

Rafał: Dziękuję. Jak rozumieć następujące słowa? – „Tak wielkie było miłosierdzie Jezusa, że błagał o jakiś sposób – i znalazł go – aby wpłynąć na świat z taką siłą, by wszyscy mogli trafić do nieba (osiągnąć samospełnienie), jeśli nie inaczej, to przez niego. Dlatego pokonał nieszczęście i śmierć. Abyś ty mógł także.” [Tom 1 str.76].

ENKI: Tak. Jezus był żywym przykładem. Żywym Nauczycielem, który dawał lekcje ludziom. Wtedy to ludzie już otrzymali wolną wolę w działaniu. Co z tej lekcji, którą dał Jezus, ludzie zrozumieli i co z tego respektują? Pokonał śmierć, ale to dopiero będzie miało rację bytu, kiedy zakończy się rok dwunasty. Czyli – będzie to realne, bo teraz ludzie otrzymali tą Ziemię w posiadanie na te dwa tysiące lat. Jezus miał tylko was nauczyć tak żyć, jak sobie życzy tego wasz Ojciec – ten Wielki Ojciec. Dużo czasu by nam zajęło, Rafale, gdybyśmy tak po kolei zaczęli mówić, co z tych lekcji Jezusa pozostało. I tutaj – bez komentarza, Rafale. Wszyscy doskonale wiedzą. Słucham.

Rafał: Dziękuję. Czemu Bóg znający prawdę powiedział do Walscha następujące słowa: „Wiem, jak mocno łakniesz Prawdy. Domagałeś się jej i w radości, i w smutku. Bezustannie zaklinałeś Mnie. Ukaż ją mnie. Oświeć mnie. Odsłoń ją mnie.”

ENKI: Jak każdy i ty też taki sam jesteś jak autor książki. Chciałbyś, żeby Bóg za pośrednictwem Nas, czy nawet Sam – odsłonił ci tą Prawdę. Ale póki co, jeszcze ta kurtyna, ta Prawda będzie zasłonięta przed wami, dopóki nie zrozumiecie, co to jest Miłość. Słucham.

Rafał: Dziękuję. Czy rozróżnienie w człowieku trzech elementów – ciała, umysłu i ducha, które mogą mieć nawzajem sprzeczną wolę, oznacza że ludzie nie mają jednej spójnej tożsamości, i że ta jej część, która nie jest duszą, umiera w momencie śmierci człowieka? [Tom 1 str.111], [Tom 1 str.226-255].

ENKI: Ciało umiera. I rozum, który był prowadzony poprzez ciało – też umiera. Ale dusza nie umiera. Dusza pozostawia materię i idzie na zasłużony odpoczynek. Po to, żeby potem po jakimś czasie powrócić na Ziemię w innym ciele, używając rozumu inaczej – lepiej, albo – jeszcze gorzej. Czyli… ten program życia na Ziemi duch sobie wybiera będąc jeszcze [niewcielonym] duchem. Nawet nie ma ingerencji w wolną wolę – waszą – kiedy jesteście w materii. Tak to wygląda Rafale. Słucham.

Rafał: Ale właśnie… czyli – ta śmierć tego rozumu nie oznacza, że część człowieka, jakby część jego tożsamości umiera, kiedy człowiek umiera?

ENKI: Twoja tożsamość umiera razem z ciałem. Inkarnując się jesteś inną osobowością, zupełnie kim innym. Jesteś tym, kogo stworzył duch będąc w Świecie Ducha. Rozumiesz?

Rafał: Hmm… Rozumiem. To byłoby takie niepokojące, bo to tak ja przynajmniej teraz rozumiem Twoje słowa, że tak naprawdę – w momencie śmierci tożsamość… bo ja rozumiem przez tożsamość naszą indywidualną emocjonalność, pamięć zdarzeń przeszłych, nasze sposoby myślenia – schematy myślowe pewne. To to umiera?

ENKI: Nie. To zostaje zatrzymane w tak zwanym „banku”, w banku ducha, a ty się rodzisz ponownie i jesteś zupełnie inną osobowością. Czyli… zaczyna się twoje życie, spisywanie życia… od „czystej kartki papieru”. Słucham.

Rafał: Dziękuję. Może jeszcze innym razem wrócę do tego pytania – już z innej perspektywy ujmując temat. W podrozdziale zatytułowanym „Dziesięć przyrzeczeń” jest zdanie: „Nie będziesz czcił miłości ludzkiej (…)”. Właśnie: czym jest „miłość ludzka”? Czym ona różni się od miłości?

ENKI: I to jest Rafał – chyba najtrudniejsze pytanie. Miłość ludzka, miłość ludzka, Rafale, to w większości – podciągnę to „pod chemię” – to chemia. Miłość Boska nie jest oparta na żadnych wzorcach ludzkich – tym bardziej na chemii. I kiedy tobie uda się zrozumieć tą prawdziwą miłość Boga, to wtedy zrozumiesz, co miał na myśli Jezus [mówiąc] „miłujcie się wzajemnie, miłujcie się“, wtedy zrozumiesz samego Boga. Bo Miłość jest tym największym Darem i Energią, jaką wam „zaszczepił” wasz Wielki Ojciec. To wasze ciągle powracające z wami DNA, to jest Miłość. Słucham.

Rafał: Czyli, no… właśnie takie pytanie mi w międzyczasie przyszło do głowy, że jest tak, że my jako… fizycznie w tej postaci jako ludzie zostaliśmy tak stworzeni, żeby uczyć się tej Miłości, tak?

ENKI: Dokładnie. Nareszcie konkretne pytanie wypowiedziałeś, zadałeś, Rafale. Czyli… zaczynasz rozumieć to, co Ja mówię do ciebie, że największym Darem, największą Energią na Ziemi jest Miłość. Słucham.

Rafał: Dziękuję. Czy jeżeli podejmuję w danej chwili w moim życiu korzystną decyzję, to i tak istnieją „równoległe” realizacje przebiegu wydarzeń będących następstwem podjęcia niekorzystnej decyzji? Czyli na przykład, jeżeli teraz, powiedzmy, podejmę w tym życiu pewne decyzje, które… które… będą jakby związane na przykład z Twoją prośbą, którą kierujesz do ludzi, to mimo wszystko będą pewne realizacje przebiegu wydarzeń, w których się na mnie zawiodłeś – jakby „równolegle“?…

ENKI: Właściwie nie ma czegoś takiego w Nas – we Mnie, w Moim Bracie, w Bogu – co ty nazwałeś: „zawiodło, zawiodłem się“. Jest wykorzystywanie wolnej woli. I na tym bazujemy. Masz rozum i wolną wolę działania. Widzisz aspekty pozytywne i te negatywne danej sprawy. I to ty wybierasz, po której stronie stanąć i jak się do tego ustosunkować. Najłatwiej jest wam obarczyć winą za niewypełniony jakiś czyn, zadanie istoty, które źle prowadzą lub namawiają was do czegoś. Nic z tego, Rafale. Tu działa – wasza wolna wola. Oczywiście, że jest nam przykro, kiedy z tych pozytywnych, entuzjastycznych rzeczy nagle się wycofujesz, a zaczyna do władzy dochodzić rozum, czyli stajesz po stronie tej drugiej – negatywnej. Ale… to ty decydujesz, ty i tylko ty. Rafale. Czas nam się zastraszająco kurczy, więc masz jeszcze jedno pytanie.

Rafał: Dobrze, dziękuję. Enki, czy Ty będąc Duchem na najwyższym poziomie rozwoju możesz się z powrotem stać taki, jak młode dusze, które dopiero co weszły na drogę rozwoju? Tu mam takie cytaty: „(…) kiedy dusza (cząstka Mnie) – to jest cytat Boga – osiąga ostateczne spełnienie, ma możliwość „rozpoczęcia od nowa”, „zapomnienia”, aby mogła stworzyć siebie od podstaw jeszcze raz.” [Tom 3 str.174]. I tu inny cytat: „Tak, istnieją dusze „młode”, w tym sensie, że po osiągnięciu pełni świadomości i zjednoczenia z ostateczną rzeczywistością dobrowolnie wszystkiego „zapominają” i „zaczynają od początku” – postanowiły przenieść się w inne miejsce w Kosmicznym Kole, a niektóre z nich zdecydowały się znów być „młodymi” duszami.” [Tom 3 str.245]. Czy też możesz się stać młodym duchem od nowa?

ENKI: Tak, Rafale. Ale… jeśli chodzi o Mnie i o Mojego Brata, póki co – nie ma takiej potrzeby. Może za tysiąc lat, kiedy doprowadzimy Ziemię do perfekcji, rozpoczniemy pracę „na tym kole” ponownie – już nie na Ziemi – wtedy wybierzemy Planetę, która ma dojść do doskonałości i tam będziemy się realizować. Jest to możliwe i każda Istota Duchowa, która doszła do tej „półki najwyższej“, do tej najwyższej doskonałości, zamiast zażywać kojącego odpoczynku na łonie Boga, powracają do punktu „zerowego”. I to jest prawdą, jak to się mówi Rafale – najświętszą prawdą. Dziękuję dzisiaj za to spotkanie, za naszą miłą rozmowę. Czyli – do następnego spotkania.

Rafał: Też dziękuję bardzo.

 

Sesja 93 Zasianie ziarna

Sesja publiczna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 93

Nowy Jork, 5-ty dzień listopada 2006-ty rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos, odpowiada na zadane pytania

 

Pytanie: od Publiczności, zadawane przez Marka Ejtminowicza.

Uczestnicy: Lucyna Łobos, William Brown, Marek Ejtminowicz

oraz Publiczność przybyła na spotkanie.

 

– Nowy Jork i Chicago

– Wydarzenia roku 09

– Trzy dni ciemności

– Prawdziwa miłość

– Prawo Wszechświata

– Cywilizacja Jaszczurów

– Plejadanie, Syriusz B

– Energia Boska Reiki

– Dzieci Indygo

– Pomoc Istotom Duchowym

– Świat Podziemny

– Książka „Rozmowy z Bogiem”

– Dwa cykle jednocześnie

– Doskonalenie i oczyszczanie

– Kwestie Polski

– Zasianie ziarna

 

Prezentowana sesja publiczna za pośrednictwem pani Lucyny Łobos, została przeprowadzona w Nowym Jorku w listopadzie 2006-go roku – ponad dwa lata temu. Umieszczamy ją dopiero teraz pod numerem 93 ze względu na fakt, że dopiero kilka dni temu otrzymaliśmy ją od organizatorów w Nowym Jorku przepisaną w formacie Word. Według naszej opinii zawiera ona bardzo ciekawe wiadomości uzyskane od Istoty Duchowej, Opiekuna Ziemi ENKI, więc pomimo opóźnienia zamieszczenie jej w tym czasie wydaje się jak najbardziej uzasadnione. Nieopublikowanych sesji z Nowego Jorku było więcej i będziemy je umieszczać w miarę ich otrzymywania.

ENKI: Witam serdecznie wszystkich zgromadzonych tutaj na tej sali w mieście Nowy Jork. Teraz wyjaśnię moją decyzję skąd to wyszło, że nakazałem tym dwojgu – naszych łącznikom spakować walizki i przyjechać tutaj. Była sesja ze Strażnikiem, jednym ze Strażników Płaskowyżu. Jest nim Syriusz B. Imienia nie podajemy, bo najistotniejszym jest co przekazał. Otóż, jest rzeczą bardzo radującą nasze serca, kiedy po obserwacji tego terenu usłyszeliśmy, z jakim to zrozumieniem przesłanie z Syriusza B zostało przyjęte, ze zrozumieniem. Natomiast miasto Chicago, gdzie była nasza siedziba, w większości, nie wszyscy, odrzuciło wołanie – przekaz Syriusza. Na tym naszym spotkaniu dzisiejszym tutaj będę nie tylko Ja, bo w tej chwili kiedy Ja przybyłem, przybyli też inni, którzy drogą inicjacji, nazwijmy to Reiki, będą wam tutaj sprowadzonym przekazywać Energię. Zamierzamy tu w Nowym Jorku udowodnić reszcie świata, że zło istnieje wszędzie, nie tylko w Nowym Jorku. I chcemy udowodnić, że pomimo wszystkich tych przekazów, kiedy wy zaczniecie pomagać, można uratować Nowy Jork. Będę jeszcze podczas naszego spotkania dzisiejszego uzupełniać moje słowa. Dzisiaj Ja, Samuel – ENKI witam. I teraz Marku słucham pierwszego pytania.

Marek: Dziękuję Samuelu. Jak wydarzenia w Polsce w 2009-tym roku wpłyną na świadomość ludzi?

ENKI: Przebudzenie w Polsce – tak, masz rację istoto, która zadałaś to pytanie – nastąpi przebudzenie. Nastąpi upadek tych, co dzisiaj krzyczą: „nie słuchajcie, nie słuchajcie podszeptów. Módlcie się, a pójdziecie do nieba!”. To nie tak kochani, bo do nieba jest długa droga. Są szczeble, po których trzeba się piąć, ale Ziemia jest przeznaczona dla was ludzi. To na Ziemi macie żyć, to na Ziemię macie powracać i to z Ziemi Bóg Najwyższy chce uczynić tę Rajską Planetę. Taką samą Planetę jaką jest Druga Ziemia. Wydarzenia… chcecie znać wydarzenia roku 2009-go w Polsce? Polskę czekają powodzie i to nie takie jak były, ale o znacznie większym zasięgu. Już od roku 09 na Ziemię zaczną spadać meteoryty, to znaczy te, które wyprzedzą lecącą ku Słońcu Planetę. Są lżejsze, dlatego mogą wyprzedzić Planetę i lecieć też w kierunku Słońca, ale meteoryty mają to do siebie, że Planety znajdujące się na drodze ku Słońcu przyciągają energią przyciągania i właśnie na rok 09 takie meteoryty spadną. Nie spalą się w całości. Jeden spadnie do Bałtyku. Wystarczy niewielki meteoryt, żeby woda się podniosła i morze wpłynęło do rzek, czyli Wisły i Odry. Nie muszę tłumaczyć jakie to będzie miało skutki. Słucham dalej.

Marek: Czy to prawda, że Nowy Jork ma zginąć i czy data 9-go listopada 2006-go ma być tragiczna w skutkach?

ENKI: A jak myślicie? – bo mogę was nazwać Jaskółkami Nowego Jorku. Jaskółka to znaczy Zwiastun, Zwiastun dobrej nowiny. Jak myślicie? Po co tych dwoje przyjechało tutaj? Po to, żeby uratować to miasto i ludzi. Nie zginie, Nowy Jork i okolice nie zginą, ale jak zawsze jest „ale”… Potrzebne jest to owe zabezpieczenie Ziemi, o które tak prosimy i tak zabiegamy. Jesteście tu przywołani na to spotkanie i potraktujcie to jako swoją misję. Będę dalej rozwijał temat. Słucham dalej.

Marek: W przepowiedni noworocznej 2006 była mowa o trzech dniach ciemności na Ziemi, która miała wydarzyć się we wrześniu, ale nic takiego nie miało miejsca. Dlaczego?

ENKI: Czy potrzebujecie znaków żeby uwierzyć? Nie zdarzyło się, bo interweniujemy cały czas pomimo waszego oporu jaki jest. Interweniujemy, działamy Energią na Ziemię. Gdyby nawet doszło do tego wydarzenia – tych trzech dni, to i tak nie uwierzyli by ludzie. Uwierzyłaby garstka, jak zwykle. I dzisiaj, jak już dane jest Mi do was przemawiać, to dam wam wytyczne, dam wam rady jak postępować i nie szukajcie znaków. Tym znakiem czasu niech będzie każdy z was. I każdy z was niech znajdzie w sobie tą moc i tą Energię. Wiele razy powtarzałem i powtarzać będę – Reiki, które jest siłą, które jest życiem – prosiłem i prosić będę – pomimo dzisiejszej inicjacji duchowej trzeba jeszcze fizycznie pootwierać czakramy. Podczas końcowych lat Istoty Duchowe, które będą, już teraz nie będę używać słów tajemniczych, które będą wybierać, tak jak powiedział Jezus: „Jedni na prawo, drudzy na lewo”… Oddzielanie plew od ziarna – nazwijmy, to ci, którzy otrzymają inicjację Reiki, otrzymają tak zwany „znak” – znak widzialny tylko dla Istot Duchowych. Tak jak było w starożytnym Babilonie, w Sodomie i Gomorze… przeżyli ci, co posiadali Znak Życia. Tym znakiem dzisiaj będzie uzyskanie tego symbolu Reiki. Każdy posiada wolną wolę i prawo decydowania o sobie sam. Wszystko się zgadza, ale moje dzieci, bo tak mogę was nazwać, czy wy nie posiadacie rodzin? Nie posiadacie dzieci? I wypowiem słowa… Jeśli moje słowa wydadzą się mało przekonywujące, bo jakaś wróżka mówi lepiej, to o jedno was proszę. Ratujcie – jeśli nie chcecie siebie – ratujcie swoje dzieci, bo może wśród tych dzieci są tacy, którzy po dwunastym roku będą Nam potrzebni do rozpoczęcia nowego życia na Ziemi. Jeszcze temat będę uzupełniał. Teraz słucham dalej.

Marek: Czy „Złota Księga” napisana przez Saint Germain jest przekazem autentycznym?

ENKI: Nazwijmy to w procentach. Istota ta posiada wiadomości i ma otwarty kanał, ale jak wielu tak i on w pewnym czasie upadł. Powiem inaczej. Wielu zostaje powołanych, ale nie wielu wybranych. Te 50% jest z przekazu, drugie 50% to już jest dołożone od samego autora. On też mówi o miłości, ale w „Złotej Księdze” jest zbyt dużo mówione o miłości – tylko mówione. Ja do was mówię „kochajcie drugiego człowieka mądrze”, bo mówienie, tylko mówienie o miłości nie przyciąga, ale wręcz przeciwnie, odpycha. Ja mówię o miłości, ale i mówię też o wadach istoty ludzkiej. I to jest prawdziwa miłość. W „Złotej Księdze”, gdzie są w 50% przekazy, ci, którzy są związani z tym ugrupowaniem tak naprawdę odrzucają każdego, kto myśli inaczej. Słucham dalej.

Marek: W jaki sposób można odwrócić od siebie zły los?

ENKI: Co wysyłasz to wraca… I to są słowa święte. Jest coś takiego jak Prawo Wszechświata, Prawo Kosmosu. I teraz pomyśl istoto, która zadałaś to pytanie, co jest w twojej myśli? Nikt z tego zaświata, czyli z Naszego Świata nie zsyła złego losu. Nie jest to też prawo karmiczne, jak to nazywacie, bo każda istota, która przybiera ziemską materię odrabia następną lekcję z poprzednich żyć, wcieleń. Przynosi jedynie cząstkę albo tylko pamięć. To co się dzieje w twoim życiu teraz, dzisiaj – jest twoją własną projekcją. Ileż to razy załatwiając coś, z góry było przekonanie – „na pewno to się nie uda”. A gdyby tak odwrócić sytuację i zamiast myślenia – „to się nie uda”, powiedzieć – „wszystko się dobrze zakończy”. Powiedziałem o Prawie Wszechświata. Jest coś takiego – to, że jesteście pod obserwacją, to, że przez cały czas są zwrócone na was oczy, bo jesteście w tej fazie doskonalenia się, oczyszczania jako jedna z ostatnich Planet. Otóż, ileż to razy było tak, że prosiłaś Boga o coś, ale ze zwątpieniem, z rezygnacją – „bo to się i tak nie uda”. Jest tak, do Wszechświata wysyłasz zlecenie, zlecenie wykonania czegoś, prośby. Co wysyłasz to wraca. Wysyłasz zwątpienie, tam jest odbierane i… przyjęte – „wykonać”. Czy jest to zrozumiałe? To pytanie może dotyczyć was wszystkich, bo każdy z was ma zwątpienie nawet tu dzisiaj. Wy, którzy przyszliście, niektórzy zastanawiali się kiedy była prezentacja – „co ja tu robię”? Teraz już wiesz co tu robisz. Przyszedłeś po inicjację – wyjdziesz stąd innym człowiekiem, czy ci się to podoba czy nie. Jestem szczęśliwy… Ziarno zostało zasiane do waszych serc i będzie kiełkować. 

Marek: Kim naprawdę była Cywilizacja Jaszczurów? Jaki wpływ miała i wciąż ma na ludzi?

ENKI: Jest to Planeta nie należąca do tego Układu Słonecznego, w jakim jest Ziemia. Znajduje się w tej Galaktyce, ale jest zupełnie odrębną Planetą. Jest to Cywilizacja wysoko rozwinięta i tak naprawdę nie interesuje się Ziemią. I tak naprawdę nie obchodzi ich los ani Planety, ani ludzi. No, nie tak do końca, Planety tak, bo tu chodzi jeszcze o jedną bardzo istotną rzecz. Układ Słoneczny Ziemski jest połączony jak gdyby siecią energetyczną i gdyby doszło do zniszczenia Ziemi, wtedy to co jest połączone, to Mars i Jowisz wypadają z orbity tego Układu Słonecznego i przestają właściwie istnieć. Natomiast powstaje tak zwana „dziura kosmiczna”, dziura, która uniemożliwi przeloty statków z innych Planet, czyli tego połączenia. I jeśli przychylnym okiem patrzą na Ziemię, ta Cywilizacja gotowa jest interweniować. To tylko dlatego, żeby uchronić Planetę Ziemię, nie ludzi, bo na ludziach im nie zależy. Czy się ujawniają? Mają tą zdolność zmieniania materii i kiedy się teleportują na Ziemię, to przybierają materię jaka obowiązuje na Ziemi. Na dzień obecny istoty ludzkie są bardzo mało tolerancyjne. Czy ktoś z was, gdyby zobaczył taką istotę niepodobną do człowieka, czy zdołałby zaakceptować, mieć takiego sąsiada? Dlatego nie pomagają, ale i nie szkodzą. Wybierają sobie istoty ludzkie na kanały, takie kanały jakim jest Lucyna. Też doradzają co trzeba zrobić, żeby ratować Planetę, ale zawsze mówią tylko o Planecie. Słucham.

Marek: Drogi Samuelu, skąd pochodzi Reiki i czy Reiki może obronić mnie przed kataklizmem?

ENKI: Reiki jako tradycja jest bardzo stara. Korzenie Reiki sięgają kilku tysięcy lat, a nawet dalej, bo Energią już leczono na Atlantydzie, leczono też w Egipcie i na innych kontynentach. Rozpowszechnił Reiki tak naprawdę Wielki Nauczyciel, którego wszyscy znacie. Tym Nauczycielem i pierwszym Reikowcem był Jezus. Tak, to był pierwszy Reikowiec. Leczył, bo tak to można nazwać, kładąc ręce. I tak naprawdę Energia jest ogromna, ale żeby pomóc człowiekowi metodą Reiki potrzebne jest jeszcze coś – wiara. Wiara osoby, która otrzymuje, bo dawca mógłby dać z siebie wszystko. Jeśli nie ma pomocy z drugiej strony Energia się odbija. I co jest ciekawe – Energia nie ginie, Energia idzie do innej osoby. Ta Energia, która jest przekazywana trafia tam, gdzie w danej chwili jest wołanie o pomoc. I dalej wyjaśniam żeby nie było nieporozumień na ten temat, to Reiki znaczy „dać Życie”, „dać Energię”. Jest to połączenie z Bogiem. I skoro jest połączenie z Bogiem, jest to Energia Boska. Dlatego nie bójcie się tej Energii. Ci, którzy dzisiaj mówią wam, żeby unikać Reiki lub tych, którzy dają Reiki, to pomyślcie dlaczego tak jest mówione. Są na Ziemi istoty, które przybrały materię i którym zależy na tym, żeby z Ziemi odeszło jak najwięcej ludzi. Proste. Wiadomo dlaczego. Ci, którzy mają lub uzyskają inicjacje Reiki, to do tych ludzi te negatywne Energie nie mają dostępu. I tutaj, żebym nie był posądzony, że zajmuję się reklamą, (to modne słowo wasze, reklama) to decyzję pozostawiam wam. Życie – moje dzieci, moje Jaskółki z Nowego Jorku – jest w waszych rękach. Posiadacie rozum, posiadacie wolną wolę… decydujcie sami. Słucham.

Marek: Jak można leczyć dzieci Indygo, kiedy nie chcą przyjmować żadnych środków zarówno naturalnych jak i organicznych?

ENKI: Są to przybysze, tak można to nazwać, Istoty z Aszun, które w przyszłości mają zostać na Ziemi, zostać nauczycielami, medykami i zajmować się innymi dziedzinami nauki. Przybywają po to, żeby was, którzy pozostaniecie na Ziemi, uczyć nowego życia. Posiadają te dzieci – i te Istoty już dojrzałe – ogromny potencjał Energii, co każdy z was, kto posiada takie dziecko wie, co to znaczy – dziecko, które nie da sobie narzucić niczego. Od czego jest Energia, się pytam? To, że odrzuca medycynę to ma rację, bo w tej medycynie nie leczy się, ale truje. I skoro masz takie dziecko, to wspomagaj Energią, wspomagaj, a dziecko swoją siłą wewnętrzną i swoją Energią będzie się leczyć. Od dziecka się ucz wszystkiego, chociaż trudno jest wychowywać takie dziecko, ale wy, którzy posiadacie dziecko Indygo powinniście być dumni, bo te Istoty przybywające z Aszun, rodzące się, to są właśnie te dzieci Indygo. Wybrali was na rodziców i kiedy zaczniecie słuchać i współpracować, a nie pokazywać – jestem rodzicem, chociaż jest to dziecko na poziomie uczuć, na poziomie psychiki i rozwoju duchowego – przewyższa was. Dlatego skoro są takiego rodzaju problemy, to uwierz Mi, organizm sam reguluje. Pomóż tylko Energią. Słucham.

Marek: Co się dzieje z ciałem emocjonalnym osób, które zginęły w wybuchu bombowym? Czy dusza nie ma wtedy problemu z przejściem na drugą stronę?

ENKI: Ma problem nie tylko taka, ale i taka, która ginie z wypadku samochodowym czy innym. Taka dusza, kiedy ciało umiera śmiercią samobójczą, jest tak zwany wstrząs pośmiertny – to tak nazwijmy. Kiedy to dusza nie może się pogodzić z tym, że już nie ma ciała i w takim wstrząsie może tkwić kilka miesięcy, kilka lat czy nawet kilkadziesiąt lat… do czasu, aż ktoś z żywych – bo taka jest prawda – pomoże odejść, pokaże tą drogę do światła. Uzmysłowi takiemu duchowi, że już go tutaj na Ziemi w ciele nie ma, że jego droga jest inna i miejsce też inne. Nie będę już się rozwodził zbyt dużo ileż to cierpienia przeżywa taka Istota Duchowa, która jest na Ziemi, jest przerażona i nie może odejść. I ku zaskoczeniu niektórych z was mogę teraz powiedzieć, bo przez wiele lat zbywałem słówkami albo milczeniem, ale teraz mówić mogę. Kiedy to religie świata chylą się ku upadkowi, nie pomogą modły kapłanów i wasze wykupienie duszy. Im więcej tym lepiej, nieprawdaż? Trzeba zapłacić, żeby dusza mogła być odprowadzona na tamtą stronę. Nie. Liczy się co innego – twoje intencje i twoje serce, okazanie duszy miłości nawet kiedy jest złośliwa, kiedy czyni tobie jakieś psoty. To nie jest tak. W ten sposób się manifestuje dając znak – „jestem”. „Jestem i pomóż mi”… To Istoty Duchowe cierpiące tutaj – nie „w piekle”, tu na Ziemi – proszą was o pomoc. „Pomóż mi, wskaż mi drogę do światła” – o to proszą. Słucham.

Marek: Kim są Plejadanie? Jaką wiarygodność mają ich przekazy z roku 1988-go?

ENKI: Jest wiele Cywilizacji w Kosmosie, we Wszechświecie i Plejadanie też sobie wybierają istoty ludzkie do tego, żeby mogły przekazywać wiadomości. A cóż innego oni przekazują jak nie mówienie i wołanie o to, żebyście otwarli oczy, otwarli serca na siebie wzajemnie? Czyli mówią o miłości, ale i oni nie są zainteresowani tym, żeby przejąć Planetę Ziemia. Ale i tutaj muszę uczulić, bo Plejadianie podają się za Istoty tej strefy najwyższej, anielskiej, czyli podciągają się pod Białe Bractwo, ale jest jeszcze coś, na co trzeba zwrócić uwagę, bo zarówno pod Plejadian jak i Białe Bractwo, czyli Istoty z Oriona podszywają się inni i skutecznie mącą ludziom w głowach. Wprowadzają chaos, zamieszanie. Robią to ci, którym zależy na tym, żeby doszło do jak największej selekcji. Słucham.

Marek: Czy we wnętrzu Ziemi były i nadal są wysoko rozwinięte Cywilizacje oraz czy otwory do ich świata znajdują się na biegunie północnym i południowym?

ENKI: Żyją. To jest Świat Podziemny. Dlaczego mają wejścia znajdować się tylko na biegunach? Jest ich więcej. I tu mogę jeszcze wam powiedzieć – takie wejście jest, o którym Bill nie wspomniał – na Płaskowyżu. Wejścia te, na dzień obecny są zabezpieczone energetycznie. Takie wejście, powiedzmy kanał, nazwijmy to w niektórych miejscach kanałami, znajduje się na Atlantyku, gdzie dosyć często dochodzi do zniknięć, kiedy to statek lub samolot znajdzie się na otwartym kanale i zostają zabrani do Świata Podziemnego. Jest więcej takich miejsc, które jeśli nie dojdzie, a robimy wszystko i dlatego też jesteśmy tu w Nowym Jorku, dlatego przemawiam do was dzisiaj, ale zakładam, że gdyby nie doszło do zabezpieczenia Ziemi, to będzie ewakuacja. Duże grupy istot ludzkich, właśnie ci co też są wybrani a nie będą chcieli się udać do Świata Podziemnego, jest szykowane miejsce w Peru. I tam też jest miejsce, gdzie będzie można przetrwać, dlatego to co zostało podane jako wiadomość albo ciekawostka – jest naprawdę. Świat i istoty ludzkie zamieszkują niektóre rejony pod ziemią. Słucham.

Marek: Pytanie na temat książki pod tytułem „Ręce precz od tej książki”. Co możesz powiedzieć o informacjach zgromadzonych w tej książce oraz o samym autorze?

ENKI: Różni ludzie są wybierani i powołani do Misji Ratowania Ziemi. Różnymi drogami staramy się dotrzeć do was ludzi po to, żeby uratować jak najwięcej. Książka jest pisana językiem łatwym po to, żeby zrozumiał i naukowiec, i człowiek prosty. Jest też oburzenie wśród ludzi, ale spróbujcie czytać uważnie, co autor przekazuje, lub inaczej, Kto autorowi przekazuje te informacje. Nie bójcie się krzyków żeby nie czytać tej książki, bo takie słuchy docierają nawet do Nas, że jest to „pomiotło Szatana“. Nawet i pomiotło Szatana ma coś do przekazania i do powiedzenia. Nie odrzuca się nikogo, lecz stara się zrozumieć i wyciągnąć nawet dla siebie korzyści. Dlatego nie bójcie się tej książki i ją przeczytajcie, bo to też są informacje przekazane w celu opamiętania się, zrozumienia. Docieramy różnymi drogami. Słucham.

Marek: Czy urynoterapia jest dobrą metodą na utrzymanie ciała fizycznego w zdrowiu?

ENKI: Każda terapia, jeśli chcesz utrzymać ciało w zdrowiu i kondycji jest dobra, ale do terapii dołącz jeszcze odpowiednie wyżywienie, pozytywne nastawienie do życia i to co najważniejsze – miej w swoim sercu miłość, a wtedy będziesz tryskać zdrowiem.

Marek: Gdzie jest najbezpieczniejsze miejsce na świecie?

ENKI: Jeśli się postaracie, a myślę, że to nasze spotkanie dzisiejsze – i w zanadrzu trzymam jeszcze „coś”, czego nie mówię dzisiaj z prostego powodu, bo pomimo, że nasz łącznik Lucyna jest w odmiennym stanie świadomości, to jednak jeśli pytanie i odpowiedź moja nie bardzo się jej spodobają, to ich nie przekaże. Natomiast… jest inny sposób na naszego łącznika, czyli hipnoza. I tutaj nie ma już żadnej świadomości, a Ja czy kto inny, może mówić wszystko, więc – mam w zanadrzu to, czego nie mogę powiedzieć dzisiaj, czyli jeszcze szykuję wam hipnozę i powiem podczas hipnozy, co czeka Nowy Jork po roku dwunastym oraz Ziemię, i gdzie będzie bezpiecznie a gdzie nie. Jeśli dojdzie do zabezpieczenia to cała Ziemia będzie bezpieczna, ale nie cieszcie się już, bo będzie coś innego i tu możecie klaskać z radości, bo ci, którzy otrzymają inicjację Reiki, a będzie to procentować, łatwiej przejdą do tego Nowego Wymiaru Czasowego, bo po tej przemianie zabezpieczenie w postaci tego symbolu lub otrzymania znaku Reiki, ten etap przejdą bardzo gładko, czyli otworzy się następny procent w waszym mózgu. Od was zależy gdzie będzie bezpieczne miejsce albo nie będzie nigdzie. Słucham.

Marek: Czy uda się na czas powstrzymać zagładę Ziemi i otworzyć Grobowiec Faraona Chufu?

ENKI: To pytanie napawa trwogą, bo zostało jedynie pięć lat. Czy to dużo, czy to jest mało? Wystarczająco dużo, żeby zrobić wszystko. O tych Kluczach powiem podczas hipnozy. Tu właśnie nie mogę powiedzieć wszystkiego, bo mój łącznik Mnie przyhamuje, nie przekaże. Czy uda się? A co My teraz robimy? Robimy wszystko żeby się udało. I moje drogie dzieci, Planeta to nie wszystko, bo co 25 tysięcy lat następuje tak zwane przebiegunowanie, lub rozpoczęcie Nowego Cyklu Kosmicznego Zegara, który trwa 25 tysięcy lat. I te dwie rzeczy zbiegają się – zmiana Cyklu Kosmicznego na Ziemi i przelot Planety. Pomyślcie, pomyślcie sami. I moje dzieci, Ziemia należy do was i życie też jest w waszych rękach. Decyzja jest wasza. My ze strony energetycznej zrobimy wszystko, ale żebyśmy mogli pomóc potrzebujemy materii, czyli was. Wcale nie jest łatwo w Egipcie, na Płaskowyżu. Jest Planeta i Istoty, które mają na celu nie dopuszczenie do zabezpieczenia. A te wszystkie kanały po dwunastym roku, kiedy dojdzie do tego do czego nie powinno dojść, będą pootwierane i posłużą im jako przejście na Ziemię. Istoty ludzkie otrzymały i rozum, i wolną wolę. My jako ci, którzy przychodzą z pomocą możemy kierować, możemy wam mówić, wskazywać drogę. I tylko tyle. Słucham.

Marek: Czy Istoty z Syriusza B będą na Ziemi i jak to będzie wyglądało?

ENKI: I na to pytanie odpowiem. To właśnie Istotom z Syriusza B zależy na tym, żeby zamieszkać na Ziemi. Są w podobnej sytuacji co wy teraz, tylko różnica czasowa jest inna. Jest to im na rękę, żeby nie doszło do zabezpieczenia, bo wtedy nastąpi to zetknięcie się meteorytów owej Planety z Ziemią. Ziemia szybko się zregeneruje, bo oni mają tysiąc lat i sposoby na uprzątnięcie, więc przejmą z radością. Czy istoty ludzkie, które pozostaną będą mieć zmienioną świadomość? Bo to jest normalne, czyli te pokłady świadomości w mózgu się powiększą i zamieszkanie razem z Syriuszem nie będzie stanowiło problemu, ale to także zależy od was ludzi, czy Planeta Ziemia nadal pozostanie Planetą ludzi, czy też wspólnie będziecie żyć z innymi Istotami z innej Planety. Słucham.

Marek: Czy dusze, które pochodzą z Aszun, gdzie istoty są białe, wcielają się na Ziemi w ludzi o innym kolorze skóry?

ENKI: To nie ma znaczenia. Są kolejne wędrówki, kolejne wcielenia i doświadczenia, i Istoty schodzące na Ziemię a zamieszkujące Drugą Ziemię, czyli Planetę Aszun, chcąc doznać doświadczeń w innym ciele, niekoniecznie białym – czynią to. Najważniejszy jest duch skąd pochodzi, a to, jaką przybiera materię nie ma znaczenia. Słucham.

Marek: Ile osób na tej sali jest gotowych na przejście do Czwartego Wymiaru teraz i jeżeli nie, to co mamy zrobić aby znaleźć się w tym Czwartym Wymiarze?

ENKI: Ta odpowiedź jest bardzo prosta. Otwórz swoje serce, otwórz na wołanie tych Istot, które pukają do ciebie. Nie daj się zwieść podszeptom słów, które tak naprawdę nie docierają do ciebie. Jest pytanie – ile z osób, które przybyły tu na tę salę? Czyż Ja nie powiedziałem na wstępie, że sprowadziłem tutaj, że zasiałem ziarno? Wszyscy, bo od tego dnia, nawet kiedy będziecie chcieli wrócić do świata tej szarej Energii, nie będziecie w stanie. Zasiałem ziarno wszystkim. Słucham.

Marek: Jakie zawody będą potrzebne najbardziej w przyszłości po roku 2012-tym?

ENKI: Wszystkie. Wszystkie zawody takie jakie są teraz, oprócz tych, którzy produkują dzisiaj bomby. Tego nie będzie. Naukowcy będą pracować dla dobra Ziemi i dla dobra ludzi, tak samo jak medycy będą tak leczyć, żeby chorób było coraz mniej. Wszystkie zawody będą potrzebne. Wszystkie. Słucham.

Marek: Istoty Duchowe nie mają płci, więc dlaczego mówimy o boginiach i o bogach?

ENKI: A któż to tak wymyślił, że Istoty Duchowe są czym, obojnakami? Czy Ja dobrze zrozumiałem pytanie? Istoty Duchowe są obojga płci – i żeńskiej, i męskiej. Miłość jest czysta, inna, głęboka. I nie słuchaj bzdur, że Istoty Duchowe są bezpłciowe. Są mężczyźni i kobiety. Słucham.

Marek: Jaki los czeka Polskę w obecnej dobie jej wyprzedaży?

ENKI: Bardzo nieciekawy. Ludzie bali się niewolnictwa, a to co się dzieje dzisiaj w Polsce, to co to jest? Kiedy jest wszechobecny głód, bezrobocie, kiedy wyprzedawany jest prawie cały kraj, więc pytam się – co to jest? Polska tak naprawdę jest tylko z nazwy, bo wielu rzeczy się Polakom nie mówi, ale kiedy będą dotykać kataklizmy Polskę, to ci, co dzisiaj kupują będą uciekać, bo Polska stanie się krajem niebezpiecznym i takim, gdzie nie można zdobyć złota. Słucham.

Marek: Dlaczego na Orionie ich Cywilizacja i inne naszej Galaktyki, musiały się oczyszczać jak teraz Ziemianie, skoro z natury swojej byli już doskonali – bo nie mieli wolnej woli? A człowiek ma wolną wolę, ale różnie ją wykorzystuje.

ENKI: Wszystkie Planety w całym Wszechświecie miały ten sam proces doskonalenia się, dochodzenia do doskonałości poprzez właśnie powroty, oczyszczanie się. Czy nie miały wolnej woli, kiedy mieszkały na Planecie Nibiru? Przecież to są przesiedleńcy z tamtej Planety. Teraz to właśnie ta Planeta leci ku Słońcu, a tylko jej niewielka część pozostała w tym Układzie Słonecznym – nazwana dzisiaj przez naukowców Pluton. To jest część Planety Nibiru. Czy wolna wola jest komuś ograniczona? Nie – i rozum, i wolna wola, ale ci, co już przeszli te etapy doskonalenia się, oczyszczania, wiedzą jak korzystać z rozumu. Ziemia i istoty ludzkie nie mogą i nie mogły być uprzywilejowane. Chociaż mogłyby być, ale nie można było tego zrobić tylko dlatego, że oczy Wszechświata, innych Planet cały czas zwrócone były na istoty ludzkie, na ich pracę nad doskonaleniem się. Więc wszystkie Cywilizacje mają ten etap za sobą, nawet Syriusz B. To, że chcą przejąć czy zamieszkać na Planecie Ziemia, to jest to, że szukają schronienia, a Planeta Ziemia jest najbliżej i najbardziej dogodna do zamieszkania.  Słucham.   

Marek: Ostatnie pytanie. Czy rządy w Polsce będą sprawowane przez Polaków? Kiedy?

ENKI: A czy są sprawowane? Czy ktoś nad tym pomyślał? Ci co sprawują niby rządy to są tylko marionetki. Wiecie jak wygląda lalka marionetka? Nie muszę tłumaczyć co się robi z marionetką. Dlatego to, co dzisiaj się dzieje w Polsce, nazwijmy to właśnie „balem marionetek”. Jest to smutne, bo tak naprawdę ten kraj i ludzie są bardzo podatni na sugestie, na wpływy Istot Duchowych, potrafią się pięknie jednoczyć, uczyć, a tak łatwo daliście się sprzedać. Czy jest jeszcze pytanie?

Marek: To były wszystkie pytania. Mam teraz prośbę, czy masz coś jeszcze na koniec do dodania?

ENKI: Tak jak powiedziałem, miałbym, ale tak skutecznie wyszkoliłem naszego łącznika Lucynę, że potrafi blokować moje wypowiedzi podczas przekazów telepatycznych, dlatego to co mam jeszcze do przekazania, to uczynię to dla was podczas hipnozy. I jeszcze raz powtarzam. To, że tutaj jesteśmy, że wykorzystuję mojego łącznika tu w Nowym Jorku było to zamysłem bardzo, ale to bardzo przemyślanym. Mam i przekażę, i po raz który przekazuję wam tutaj dzisiaj – wszyscy otrzymaliście to ziarno, chociaż nie wszyscy zgadzacie się z tym co mówię… To nie ma znaczenia. Znaczenie jest jedno, sprowadziłem i to Mi się udało. I otrzymaliście, i rozważcie Moje Słowa czy warto żyć i warto zabiegać o tą Planetę… Tyle mojego przekazu na dzisiaj.

 

Sesja 92. Po roku dwunastym

Sesja publiczna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 92

Wrocław, 7-my dzień grudnia 2008-my rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos odpowiada na pytania

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Bill Brown, Andrzej Wójcikiewicz

Pytanie: od Publiczności zadane przez Iwonę Stankiewicz

 

– Imię Enki

– Sfinks i Piramida, i portal

– Wydobycie Klucza

– Demonstracje statków kosmicznych

– Szacunek dla nauczycieli i ich przyszłe szkolenie

– Jaskółcze ziele i suplement Ki

– „A imię jego będzie czterdzieści i cztery“

– Wyzdrowienie kwestią wiary

– Wyznaczony czas i ręka sprawiedliwości

– Jak medytować

– Przyjąć do serca

– Plejadanie

– Następny „naród wybrany“

– Trzecie oko

– Energią można wyleczyć wszystkie schorzenia

– Miłość dziecka, komputery przyszłości i przybycie Braci z Gwiazd

– Spożywanie złota

 

ENKI: Witam was zgromadzonych na tej sali. Tak… i jest to kontakt. Jestem Istotą Duchową o imieniu ENKI. Już nie będę używał mego przybranego imienia „Samuel“ z prostego powodu.  Poprzez błędy nauczania pewnej grupy ludzi, dużo ludzi uważa, że Samuel w przeszłości, dalekiej przeszłości, był złym duchem. Mnie zna niewielka grupa i to imię dla was jeszcze jest obce. Nie chcę się zbyt długo rozwodzić jako słowo wstępu. Przejdźmy zatem do odpowiedzi na wasze pytania tu, w tym mieście Wrocławiu, jeszcze roku 08. Zatem – słucham pierwszego pytania.

Pytanie: Witaj ENKI. Pytanie pierwsze. Na starych obrazach i rycinach Sfinks nie ma łap. Kiedy i w jakim celu zostały mu dobudowane łapy?

ENKI: Sfinks – źle wyczytałaś istoto ludzka… Sfinks w pierwszym podaniu posiadał głowę lwa i łapy. Łapy, tak naprawdę, nie były dobudowane, bo już w moich przekazach jest wyraźnie mówione, że w łapach, pod łapami Sfinksa znajdują się komnaty. Dzisiejsze łapy Sfinksa, można byłoby powiedzieć, są teraźniejszej budowy. Dokonana była rekonstrukcja, ale Sfinks łapy posiadał od zawsze. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Andrzeja. Czy brakujący szczyt Piramidy Cheopsa musi trafić na swoje miejsce przed uruchomieniem Energii Piramidy?

ENKI: Niekoniecznie. Ten brakujący kawałek Piramidy wraz z anteną, jaka była na szczycie – właśnie… anteną – nie do końca musi być zamontowany. Dobrze by było, żeby chociaż antena była zamontowana, ale nie ma takiej wielkiej konieczności. Podczas moich przekazów powiedziałem, jak wyglądała antena. Wielu z was nosi symbol Atlantów i to właśnie była antena łącząca Wszechświat, czyli Marsa, Księżyc z Ziemią. Antena była potrzebna w tamtych czasach do połączeń, do regularnych kontaktów z wymienionymi Planetami i Ziemią. Najważniejsze jest złożenie Klucza do sarkofagu a nie doszukiwanie się teraz tak mniej znaczących rzeczy, jak czubek piramidy i to co było na czubku piramidy. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Romka. Drogi ENKI, czy symbol składający się z piramidy i dwóch słońc jest ważny dla Misji Ratowania Ziemi i ludzi?

ENKI: Dla Nas, dla was i dla wspólnego dobra – Słońce pokazane jest jako źródło Energii dla was, Ziemi. Jest i będzie. Najgłówniejszym celem dla ratowania Ziemi i was przy tym – raz jeszcze powtarzam – jest Klucz. Klucz, który znajduje się w pobliżu Piramidy Wielkiej, zwanej tak umownie – Cheopsa. I to jest najważniejsze. Słońce, kiedy Ziemia otrzyma ochronę, też odegra swoją rolę zabezpieczającą Ziemię. Teraz najgłówniejszym celem, najistotniejszym celem – i to będę mówić zawsze, kiedy nadarzy się ta okazja – jest wydobycie Klucza. Uświadomcie to sobie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Lidii. Dlaczego odnalezienie mumii Faraona może uchronić świat przed zagładą?

ENKI: Sama mumia – niekoniecznie, bo to tylko mumia, ale to, co jest wmontowane w mumię, to ma uchronić Ziemię – do końca. To urządzenie może uruchomić wszystkie inne urządzenia, które w tej chwili są nieaktywne. To urządzenie w mumii połączy się z urządzeniem, które znajduje się nad Komnatą Króla i cały łańcuszek energetyczny się otworzy. Do tego jest potrzebna mumia Faraona.  Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Bernarda. Jak mam odpowiadać znajomym, którzy pytają mnie, dlaczego wyższe cywilizacje, na przykład ta z Oriona, nie demonstrują od setek lat swojej obecności przed dużymi zgromadzeniami ludzi w największych miastach?

ENKI: I tutaj nie masz racji – demonstrują. Tylko na tych dużych zgromadzeniach, istoto ludzka, kto patrzy w niebo? Patrzy się na to, co dzieje się w zasięgu wzroku. Demonstrują się jako świetliste kule. Najlepiej ich widać wieczorem. Dlaczego – jest też pytanie – dlaczego się nie ujawnią, dlaczego nie lądują? Wyjaśniam. Te największe skupiska wojskowe mają namiar na niebo i w chwili, kiedy cokolwiek – ich zdaniem – podejrzanego znalazłoby się w zasięgu radaru, a są już takie dalekiego zasięgu, z miejsca taka „pigułeczka“ zostanie wysłana tam do góry. Co dalej idzie – tłumaczyć nie muszę. Pojawiają się na swych statkach i statki są pod osłoną, jak „czapki niewidki“.  Przyjdzie czas… odpowiedni czas, kiedy się ujawnią. A ty, jak chcesz ujrzeć, bo pokazują się w różnych zakątkach świata, to patrz wieczorem więcej w niebo, rób zdjęcia gwiazdom. I wtedy pozwolą się tobie sfotografować. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Wandy. Dlaczego w naszym kraju tak się upokarza nauczycieli?

ENKI: I tutaj mógłbym ciebie, Wando, zaprosić na sesję osobistą, ale tak oględnie powiem.  Nauczyciele to ludzie wykształceni, natomiast upokorzenia płyną odgórnie, czyli od rządu. I rząd, który jest na niższym poziomie wykształcenia, nie bardzo akceptuje fakt, że ktoś może być mądrzejszy, więc dopóki nie pojawi się w umysłach ludzkich i rządu, jaki szacunek należy się nauczycielom – to tak będzie. Istoty ludzkie wzorując się na tym co mówią, co robią rządzący i jakie podejście mają do nauczycieli – tak samo ich traktują. Zatem wy, nauczyciele, szanujcie swoją pozycję i nie patrzcie co kto mówi, ale kto to mówi. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czyją mumię znaleziono przy piramidzie mułowej?

ENKI: Jeśli sprawa dotyczy tych ostatnich znalezisk, tej pary, bo dwie mumie były – mężczyzny i kobiety… Powiedzmy, że był to „wójt“ tej osady wraz z żoną. Nikt ważny, nad kim należałoby się zastanawiać i roztrząsać. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy powinniśmy zrezygnować z jedzenia mięsa? My i nasze dzieci?

ENKI: To zależy… To zależy jaką grupę krwi posiadacie. W tych czasach, w których wam przyszło żyć coraz trudniej jest znaleźć pożywienie, które zastąpi białko, a wasz organizm jest tak skonstruowany, że musi mieć dostarczany budulec z białka. I najlepiej będzie gdy zapytasz się własnego organizmu. On ci odpowie – jeść czy nie jeść. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Piotra. Czy możesz coś więcej powiedzieć o nauczycielach, którzy będą nauczać po roku dwunastym? Ale nie tych z Oriona i Duchowych, ale tych ziemskich.

ENKI: Najpierw przybędą ci z Oriona po to, żeby was jeszcze doszkolić. Nie ujmuję wam wiedzy, mądrości, ale taką mądrość jaką posiadają Nauczyciele z Oriona, to tego musicie się nauczyć. Większość już przybyła na Ziemię, są wśród was, żyją, dorastają a ujawnią się dopiero po roku dwunastym. I wy, nauczyciele, powinniście być dumni z takiego szkolenia, jakie wam przyjdzie mieć po roku dwunastym. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Co dzieje się ze świadomością człowieka dotkniętego chorobą Alzheimera w jej posuniętym stadium?

ENKI: Nic. Właściwie jest to ciało, wy to nazywacie „roślinką“. I gdybyś istoto ludzka pod rentgenem lub innymi bardziej dokładnymi badaniami obejrzała mózg chorej osoby na tę chorobę, to zobaczyłabyś jak te pagórki, wzgórki, pofałdowania są wyprostowane. Żyje, po prostu żyje dopóki powolnie mózg obumiera, dopóki mózg nie umrze całkowicie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Moniki. Czy guza na tarczycy można wyleczyć za pomocą naturalnych metod lub środków farmakologicznych? Czy operacja jest wskazana?

ENKI: To zależy… to zależy od tego jakiej wielkości jest ten guz. Guz nie powstaje w trybie natychmiastowym, guz po prostu rośnie. I tak samo było w twoim przypadku. Złe samopoczucie towarzyszyło tobie od długiego czasu i albo było lekceważone przez ciebie, albo to była ignorancja przez medyków. I kiedy guz na tyle urósł, że już był mocno widoczny i bardzo tobie to doskwierało, okazało się jedynym rozwiązaniem operacja. Jest ziele, to znaczy w tej chwili trudno dostępne ziele – jak to się stało, że nagle to ziele, które leczy staje się niedostępne? Mówię o jaskółczym zielu, czyli glistniku.  Zacznij pić glistnik i nie obawiaj się. To ziele nie jest trujące, to ziele leczy. Usuwa guzy, torbiele, narośla, regeneruje cały organizm. I jeśli po trzech miesiącach regularnego picia i zrobieniu ponownych badań guz się nie zmniejszy, to niestety, będziesz musiała się poddać operacji, ale to nie koniec terapii. Po operacji trzeba jeszcze organizm doprowadzić do równowagi. I wtedy dopiero polecam tobie, z gwarancją polecam – Suplement Ki.  Życzę tobie wytrwałej pracy a dopiero potem możesz posłuchać medyka.  Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Jak długo, ile czasu trzeba zażywać Suplement Ki?

ENKI: To jest uzależnione od schorzenia, bo jeśli tylko tak dla poprawienia samopoczucia, dla bezpieczeństwa, to wystarczy jedno opakowanie. „Zażywnie“ jest podane na opakowaniu.  Natomiast, jeśli chodzi o spożycie leczniczo, to trzeba przynajmniej przez trzy miesiące spożywać i wtedy dopiero, po tych trzech miesiącach – też nie oczekujcie nagle cudu uzdrowienia, bo dopiero wtedy organizm zacznie na tyle być mocny, że wytwarza ten proces samoobrony – i ten cud uzdrowienia następuje. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Poeta polski, Adam Mickiewicz, napisał w swojej wizji:  „Z matki obcej – krew jego dawne bohatery, a imię jego będzie czterdzieści i cztery“…  Czy to imię „czterdzieści cztery“ ma odniesienie do czasów obecnych i co ta liczba znaczy?

ENKI: Mickiewicz, wieszcz polski miał przekazy dotyczące wydarzeń… wydarzeń, które mają się wydarzyć, czyli ten czas roku dwunastego. Tutaj wieszcz miał na myśli – z każdego pokolenia i narodowości ma być wybrana ta liczba, która będzie prowadzić rzeszę ludzką do… tutaj było dopisane… do zbawienia albo prościej mogę określić, do Nowego Życia. To miał na myśli wasz polski wieszcz. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Małgorzaty. Czy moje życie jeszcze ułoży się normalnie i szczęśliwie? Jestem właśnie po rozwodzie.

ENKI: Jeśli będziesz z tak smutną energią chodzić po ziemi, bywać wśród ludzi, promieniować tak smutną energią – to nie znajdziesz. Zamknij tamten rozdział. I chociaż to boli – ty się uśmiechaj, zacznij jaśnieć inną Energią, tą ciepłą, uśmiechając się, bo uwierz Mi, kiedy będziesz emanować energią smutku, każdy mężczyzna będzie ciebie omijał szerokim łukiem. Jeśli chcesz poznać mężczyznę, to się uśmiechaj, a wtedy poznasz. Tamto było i już nie wróci, a przed tobą jest życie, nowe życie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie od Jolanty. Dręczy mnie sen z lat dziecięcych. Leżę w łóżku nieruchoma (sparaliżowana), a u stóp moich, przed łóżkiem, stoją dwie kobiety z krzywymi ustami, a jeszcze jedna osoba, której nie widzę, ale czuję, że jest – oni się ze mnie śmieją. Czy sen mój się urzeczywistni?

ENKI: Nie. Był to sen, który może się spełnić, ale dopiero teraz, w tym czasie. Wasze katastroficzne wizje, sny, bo takie dostajecie – mogą się spełnić i nie muszą. Mówię teraz do ogółu, ale spełnienie snu katastroficznego, wizji, zależy od was, czyli jeśli spełni się to, o co zabiegamy, to te wszystkie wizje katastroficzne się nie spełnią. I tutaj jest pewna racja tego twojego snu. Te Istoty Duchowe, które się tobie pokazały, złośliwe istoty, chciały pokazać to, czego wy nie widzicie, bo sen dotyczy czasu dzisiejszego, czyli wy nie widzicie szansy powodzenia, szansy ratunku lub nie chcecie zobaczyć. I stąd był ten śmiech, szyderczy śmiech. Macie w zasięgu ręki pomoc a nie chcecie z tego skorzystać. To jest odpowiedź. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Tomasza. Czy będę zdrowy?

ENKI: A dlaczegóż nie masz być zdrowy? Wiesz, Tomaszu, na czym polega zdrowie? To wiara czyni cuda. Wiara. Tak jak w swych wystąpieniach, w swych wędrówkach mówił Jezus, a mówił tak: „Nie ja ciebie uzdrawiam, ale twoja wiara“… Więc – jeśli twa wiara będzie mocna, to uwierz Mi, będziesz zdrów, bo tak naprawdę nie ma choroby nieuleczalnej, jest tylko kwestia wiary. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Sylwii. Czy spełnię się jako naukowiec i wykładowca na uczelni? Czy to jest to, co powinnam robić?

ENKI: I na pewno chcesz podpowiedzi, jak sobie poradzić, bo w tej chwili to jest „chodzący strach“, więc zapraszam ciebie na sesję osobistą, a udzielę tobie kilka cennych rad z nagraniem, aby służyło tobie na późniejszy czas. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Renaty. Kochany ENKI, czy masz dla mnie jakiś przekaz?

ENKI: No więc, może być przekaz, może być informacja, może być rada, ale pod warunkiem, że przyjdziesz na sesję osobistą. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie od Małgorzaty. Jak mogę polepszyć swoją sytuację finansową?

ENKI: A czy to jest dzisiaj takie ważne? Czas, który wam pozostał, nie licząc tego czasu roku dwunastego, więc trzy lata, czyli programowanie pieniądza, złota. I kiedy przy programowaniu będziesz szczerze w to wierzyć, to obiecuję tobie ten pieniądz, to złoto do ciebie przyjdzie, ale nie obiecuję tobie, że uczynię z ciebie bogatego człowieka. Pomogę tobie przeżyć najtrudniejszy czas. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Michaliny. Moja córka Agnieszka ma problem ze zdrowiem. Czy jest szansa wyleczenia i jak jej pomóc?

ENKI: Zgłoś się, zgłoś się na sesję osobistą z córką, nie sama. I wtedy będziemy szukać porady, rady jak jej pomóc. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Anny. Co sądzisz o diecie optymalnej doktora Jana Kwaśniewskiego?

ENKI: Wszystko jest uzależnione od grupy krwi. Jego dieta jest bardziej dobra dla grupy krwi osób, którzy posiadają grupę „0“. Inne grupy krwi, które nie tolerują tak dużej ilości mięsa mogą się buntować. Najlepsza dieta, to słuchaj swego organizmu. Nie przesadzaj w nadmiernych posiłkach, mniej używek, regularne posiłki, dobrze się wysypiać – i to jest ten cud natury. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Piotra. Czy zmienić miejsce zamieszkania, czy czekać na inne rozwiązanie?

ENKI: Z tego wynika, że nie bardzo się tobie podoba w obecnym miejscu zamieszkania, ale to co mogę tobie doradzić, to zaczekaj. Przyszły rok, czyli rok dziewiąty przyniesie tobie rozwiązanie, inne rozwiązanie. Takie, z którego będziesz zadowolony. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy prezydent-elekt Barack Obama może pomóc w ratowaniu Ziemi i ludzi?

ENKI: Jest czas wyznaczony i nic się tutaj zmienić nie da. Można tylko pomóc złagodzić skutki przelatującej Planety, ale nawet sam prezydent Ameryki nie jest w stanie ani zatrzymać, ani zmienić kierunku przelotu owej Planety, więc może się tylko włączyć do Projektu Misji Ratowania Ziemi. Tyle może zrobić, a Planeta zmierzająca do Słońca i tak musi przelecieć koło Ziemi.  Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Jak ma się do tego czasu rodzina Rockefellerów – obecny symulowany przez nich kryzys gospodarczy i plany dotyczące nowego porządku świata?

ENKI: Dobrze się ma, jeśli o to chodzi, bo ta grupa zdołała się zabezpieczyć – tak im się przynajmniej wydaje. Schrony, które są pobudowane na ten czas, według nich dadzą im gwarancję zabezpieczenia i przetrwania na tyle lat, ile trzeba. I to nazywa się pycha.  Nie wyobrażają sobie, że coś może być nie tak. Kiedy po wielu latach bycia pod ziemią wyjdą, Ziemia już się oczyści i zapoczątkują nowe życie. Tak, że niech tak myślą, niech się trzymają swojej wersji, ale Jezus powiedział wyraźnie: „Kiedy nadejdzie ten czas – ani góry ich nie przykryją, ani woda“. Wszędzie gdzie się znajdą – ręka sprawiedliwości ich dosięgnie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Danuty. Mam poważny dylemat co do swojej drogi życiowej. Stanęłam przed wyborem, w którym kierunku powinnam realizować się jako prawnik – w sądownictwie (po uprzednim zdaniu egzaminu sędziowskiego), czy w pracy dydaktycznej jako wykładowca prawa na uczelni? Uprzejmie proszę o podpowiedź, to dla mnie bardzo ważne.

ENKI: Jeśli miałbym mieć wybór i podpowiedzieć tobie, to wybrałbym tę drugą wersję, czyli bądź nauczycielem, bo jak wiesz – Temida jest ślepa. I nawet kiedy ty sama będziesz uczciwa, to ci, co ciebie otaczają nie pozwolą ci długo popracować w uczciwości, więc pozostań nauczycielem.  Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Jakie jest dla mnie najlepsze miejsce do zamieszkania?

ENKI: No cóż, gdyby to był już czas ewakuacji powiedziałbym – leć do Peru. A że nie ma jeszcze czasu ewakuacji, to mówię – pozostań tutaj, w Polsce. Przecież od Polski się zaczęło i Polska ma zakończyć, więc znajdź swoje miejsce tu w Polsce. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie od Marcina. Kochany ENKI, czy Drunvalo Melhizedek jest również osobą wybraną i jak medytacje Mar-Ka-Ba, o których pisze i uczy w swoich książkach odnoszą się na przykład do medytacji buddyjskich? Dziękuję, że jesteś z nami.

ENKI: Pewnie, że jestem i będę choćby się to nie podobało co niektórym. I właśnie będę. Nie wzoruj się na żadnych naukowcach i myślicielach. Jeśli bliska twemu sercu jest medytacja, a jest, to bardzo ciebie proszę o to, aby twa medytacja popłynęła z serca. Nie trzeba wielkich słów, nie trzeba wielkich regułek stosować. Wystarczy tylko połączyć się sercem z Wszechświatem, z Bogiem, czy nawet ze Mną i wtedy to ta medytacja przynosi efekt. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Jak medytować, żeby na przykład doznać podróży astralnej?

ENKI: Czas… Do tego jest potrzebny czas, czystość umysłu. Każdy z was ma podróże astralne, tylko po wybudzeniu z reguły nie pamiętacie albo porównujecie to ze snem. A tak naprawdę, to nie jest sen, to jest podróż astralna czy podróż na inną część Planety Ziemia. Przed snem najlepiej by było gdybyś się, istoto ludzka, wyciszyła, chwilę pomedytowała i skupiła się na tym, co w danym czasie czy w danej nocy chcesz zobaczyć albo doświadczyć. I stanie się wtedy tak, że kiedy ty tego chcesz, czyli na twoje wyraźne życzenie, ale otrzymujesz wtedy, kiedy My tego chcemy albo wtedy, kiedy jest największe w tym momencie wyciszenie twoje. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Dariusza. Czy problemy z moim zdrowiem psychicznym są wynikiem choroby?

ENKI: Jakie „zdrowie psychiczne“? Nie ma w tobie zaburzeń psychicznych. Istoto – wmówiłaś sobie tę chorobę, czyli masz to na własną prośbę. Przeprogramuj swój umysł na zasadzie: „nic mi  nie dolega“, to wtedy też twój umysł zacznie inaczej pracować. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Marka. Kochany ENKI, mam pytanie o chorobę Parkinsona. Jak zapobiegać, jak leczyć, jak powstrzymać dalszy rozwój?

ENKI: Dieta, Suplement Ki, kolagen i ćwiczenia. Ćwiczenia, które będą już towarzyszyć aż do śmierci. I tymi sposobami można nie tylko zatrzymać chorobę, ale poprawić stan zdrowia – na razie, bo dzisiejsza medycyna, ta akademicka tak naprawdę nie ma skutecznego lekarstwa na tę chorobę. Ale to co powiedziałem zatrzymuje, wręcz poprawia stan zdrowia chorego. Jeszcze raz powtarzam – kolagen do spożycia, Suplement Ki i ćwiczenia, i jeszcze raz ćwiczenia. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Mariana. Drogi ENKI, ja mam obustronną przepuklinę pachwinową. Czy jest jakaś możliwość cofnięcia jej bez operacji, której się bardzo boję?

ENKI: A gdzieś się Marianie nabawił tej przepukliny? Rozumiem, powiesz – życie. Zbyt intensywne życie – to druga sprawa. Rozumiem ciebie, że się boisz operacji, ale to nie jest poważna operacja.  Jest to, nazwijmy to zabieg, chirurgiczny zabieg. Czym możesz sobie pomóc na dzisiejszy czas, bo sama przepuklina się nie cofnie? Zakup sobie pas podtrzymujący przepuklinę, tylko tyle, że pas nie usunie przyczyny. Może pomóc, ale przede wszystkim zapomnij o dźwiganiu, bo to pogłębia twój stan. I potem nawet po operacji też zapomnij o dźwiganiu. Zatem, na czas dzisiejszy zakup specjalny pas, który będziesz nosić. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Marka. Na początku witam Cię serdecznie, ENKI. Wiemy, że bezinteresowna pomoc i służenie ludziom jest jednym z atrybutów, właściwości boskich. Powiedz, kiedy Ty, Starszy Bracie, odwiedzisz nas tutaj w postaci fizycznej na Ziemi, żebyśmy bardziej mogli wzruszyć miłość w naszych sercach, abyśmy mogli wspólnie podziękować Bogu, Stwórcy Wszechrzeczy za ten wielki cud Waszego i naszego istnienia, za miłość i łaskę wspaniałego wznoszenia się na wyższe poziomy rozwoju duchowego we Wszechświecie.

ENKI: Miły Marku… Tym cudem bycia na Ziemi był Jezus. Co istoty ludzkie z nim zrobiły – tłumaczyć nie muszę. Tyle, ile „kubełków zimnej wody” już zostało wylane na moją głowę, gdzie istoty ludzkie czepiają się drobnostek, nawet tego, że przecinek był postawiony nie w tym miejscu, już inne znaczenie słowa – a jestem tylko Duchem. Czy sądzisz, że byłbym zaakceptowany przez ludzi przychodząc na Ziemię w ciele i głosząc to, co głoszę teraz? Pierwszy lepszy szpital, Marku, by dla mnie znalazł miejsce… taki bez klamek. Jestem, jestem w waszych sercach, jestem w tych sercach, którzy chcieli Mnie do swego serca przyjąć, uwierzyli… Na tym właśnie polega miłość i wiara, że nie widząc, a przyjmujesz i postępujesz zgodnie z naukami zarówno Jezusa, jak i moimi.  To jest moja odpowiedź dla ciebie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Katarzyny. Co powinnam robić w życiu?

ENKI: Dobrze Katarzyno… Zatem zapraszam ciebie na sesję osobistą. Ustalę tobie ten „grafik“ jaki chcesz i pomogę wytyczyć szlak, drogę, po której będziesz kroczyć. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Co jaki czas trzeba wznawiać przyjmowanie Suplementu Ki?

ENKI: Wiadoma rzecz, że żyjecie w świecie gruntownie skażonym środkami chemicznymi. I nawet po oczyszczeniu organizmu przez Suplement Ki, po jakimś czasie ponownie pojawiają się toksyny, które należałoby ponownie usunąć, więc po takiej kuracji tym Suplementem, należałoby – nie mówiąc za często, ale tak co pół roku – powtórzyć po to, żeby tym organizm wzmocnić. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Roberta. Michel Desmarguet w roku 1993-im opublikował książkę pt.. „Misja“. (Tytuł oryginału: „Thaoouba Prophecy“).  Opowiada w niej szczegółowo swoją podróż i opisuje życie na ich wspaniałej Planecie, która nazywa się Thiaoouba. Jedna z istot o imieniu Thao – przedstawiona na rysunku – powiedziała, że są hermafrodytami oraz przedstawiła bardzo wiele historii związanych z rozwojem ludzkości na Ziemi.  Kim były te istoty?

ENKI: Były, czy są? Są w dalszym ciągu. Jest to Planeta, która nie bierze udziału w bezpośrednim ratowaniu Ziemi, ale jednak informacje o ratowaniu, jak postępować – dają rady, to przychodzi, to jest przez nich dawane. Z  rysunku, jaki był dany odnośnie ich wyglądu, są to Plejadanie, którzy nie są – jeszcze raz powtarzam – fizycznie zaangażowani w Misję Ratowania Ziemi. Jedynie radą służą i od wielu, wielu lat te informacje od nich płyną. Przedstawiają się, pokazują się najczęściej w snach i wizjach. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Bogdana. Proszę o wyjaśnienie takiej sprawy. W sesji 61 (z czerwca 2006-go roku) na pytanie o Plejadan, którzy przestrzegają ludzi przed Orionem i współpracą z nim, odpowiedziałeś: „Plejadanie… Ziemia jest dla nich łakomym kąskiem (…) Zarówno Plejadanom jak i z Syriusza B wcale nie zależy na istotach ludzkich. Zależy im na Ziemi“.  A w sesji 90 (z października 2008-go z Bazylei) na pytanie, jaką rolę odgrywają istoty z Plejady w ratowaniu ludzkości odpowiedziałeś: „Plejadanie – zacznę od tego – to nic innego jak »Białe Bractwo«. To te same istoty, które zamieszkują Oriona, które budowały zabezpieczenia na Ziemi po to, żeby je teraz uruchomić…“  Dlaczego jest taka dysproporcja między tymi przekazami?  Chciałbym to zrozumieć.

ENKI: I tutaj musielibyśmy się spotkać, bo jest to długi temat, na temat Plejadan, ale powiem pokrótce. Planeta Nibiru była zamieszkała i spotkał ją los taki, jaki spotkał wiele innych Planet.  Planetę musiały opuścić istoty zamieszkałe ową Planetę, wybierając różne Planety. Plejadanie swój początek, swoje korzenie – nie jest to kłamstwem, tylko może nie do końca jasno wytłumaczone – Plejadanie swoje korzenie mają z Nibiru. Oczywiście, że im nie zależy na ratowaniu Ziemi i ludzi. Posiadają własną Planetę, ale kierując się – nazwijmy to – litością dla was, istoty ludzkie, przekazują wam informacje, ostrzeżenia dają. Dają wzór czy przykłady, na przykładzie swoim czy innych Planet. Mówią też o opamiętaniu, mówią to Plejadanie. Zatem, czy dużo zmieniłem? Ja tylko nie dopowiedziałem, że pochodzenie Plejadan jest z Nibiru. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Barbary. Witaj ENKI, kupiłam dom w 80-tych latach i od tamtego czasu mam same problemy. Ja ten dom bardzo kocham a on mnie nie. Dlaczego?

ENKI: I tutaj trzeba byłoby sprawdzić co było wcześniej. To nie jest tak, że dom ciebie „nie kocha“.  Trzeba po prostu sprawdzić jaka Energia jest w tym domu i co jest przyczyną, że ty się w nim źle czujesz. Może ktoś potrzebuje pomocy i wybrała ta istota duchowa ciebie. Daje ci znaki, a ty nie słyszysz, więc zacznij inaczej patrzeć, słuchać, bo to na pewno jest tak, że jakieś wydarzenie się stało wcześniej, zanim ten dom został kupiony. Dojdź prawdy, a wtedy będziemy myśleć jak tobie pomóc, względnie tej Istocie Duchowej, która daje ci sygnały. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy istotne jest zawarcie związku małżeńskiego przez dwoje ludzi, którzy się kochają?

ENKI: Według ziemskiego prawa – tak, ale czy dla dwojga ludzi, którzy się kochają potrzebny jeszcze do tego jest „papierek“ czy akceptacja społeczeństwa? Wystarczy, że się kochają, ufają sobie wzajemnie i wiedzą, że będą ze sobą do końca życia. I „papier” – tak naprawdę, do niczego tu nie jest potrzebny. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy osoby z obcym DNA mogą bez obaw poddać się analizie krwi? Dziękuję Kochany, zawsze bronię Twojego dobrego imienia. Przyjdź do mnie, kocham. Raziel.

ENKI: Co masz na myśli „obce DNA“? Jeśli przychodzą na Ziemię istoty zarówno z Syriusza jak i Oriona, to się rodzą, więc są nie do rozpoznania, bo posiadają to ziemskie DNA. Mają tylko zakodowane w umysłach i ten kod dopiero się u nich otworzy po roku dwunastym. Tak, że ktoś Obcy żyjący tu na Ziemi, może spokojnie sobie żyć. I tak nie zostanie rozpoznany. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Bogusława. Jak mogę pomóc mojej matce, która od kilku lat choruje na tarczycę, musi przyjmować hormony oraz cierpi na nerwicę wegetatywną?

ENKI: No właśnie… Doprowadzony organizm został do tego, że musi pobierać hormony. Myślę, że dewastacja przez sztuczne hormony jest już tak duża organizmu, że brać teraz będzie do końca.  Nerwica spowodowana jest braniem hormonów. Nie mogę powiedzieć, żeby odstawiła, bo byłoby jeszcze gorzej, ale można spróbować. I tutaj musiałaby się zwrócić do medycyny tej  niekonwencjonalnej, do bioterapeuty, aby zastąpić hormonami ziołowymi, czyli stosując jedne i drugie – przy tym samym jeszcze bioterapię. Nie obiecuję sukcesu natychmiast, bo jest to proces dosyć długi, ale warto spróbować. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Włodka. Drogi ENKI, dlaczego Najwyższa Rada Starożytności w Egipcie tak bardzo blokuje pozwolenia na poszukiwanie Prawdy w obrębie Piramid w Gizie?

ENKI: Bo wiedzą co się znajduje pod Piramidami, pod Płaskowyżem i nie chcą, żeby tam wejść. A ponadto w ich umysłach zostało tak „namącone“, że „odkręcenie“ tego myślenia jest raczej niemożliwe. Otóż, w ich myśleniu jest coś takiego. Wiedzą o roku dwunastym, ale wierzą, że to oni są i tylko oni – „narodem wybranym“, a cała reszta populacji ma zginąć. I dlatego wiedzą też, że ratunek dla Ziemi znajduje się pod Płaskowyżem. Nie wiedzą jeszcze gdzie, ale to wiedzą. I nie jest w ich interesie, aby jak najwięcej ludzi się uratowało, ale żeby jak najwięcej zginęło. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy ludzie, ochotnicy pracujący przy odkopywaniu Faraona i Labiryntu są bezpieczni? Czy może grożą im zamachy na przykład ze strony Iluminatów, by przeszkodzić, opóźnić lub udaremnić Misję?

ENKI: Raz koło wprowadzone w ruch nie da się zatrzymać…  Można tylko je ciągle popychać, aby się kręciło. To „koło“ zostało już wprowadzone w ruch, czyli początek – Hawara. Giza jest tym celem ostatecznym i wydarzenia przyszłego roku powinny przyśpieszyć rozpoczęcie wykopalisk w Gizie, czyli ostateczny cel naszej pracy – dostanie się do Klucza. Już tego zatrzymać się nie da.  Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Tomasza. Wiem i czuję, iż me życie ma znaczenie dla innych, coś mam do zrobienia. Chcę spytać Bytów Wyższych, czy jestem im znany i czy mi misję zaprogramowali? Proszę o pomoc w zrozumieniu swego jestestwa, przeznaczenia. Wiem, że to wiele, może nawet zbyt wiele. Dziękuję.

ENKI: Nie, to nie jest zbyt wiele co czujesz, co myślisz, ale na wytyczenie tobie drogi, celu czy danie tobie misji w tym twoim życiu, w tym momencie to nie jest ani czas, ani miejsce. Dlatego przemyśl sobie czy zechciałbyś spotkać się ze Mną na sesji osobistej, na którą zapraszam. I wtedy proszę o powtórzenie twego pytania. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Mariusza. Kochany ENKI, czy na ludzkich dłoniach wypisane są z grubsza losy i ścieżki ludzkie? A jeśli tak, to czy dostępne publikacje na ten temat są w miarę wiarygodne?

ENKI: Każdy z was ma całe swoje życie wypisane. Tu nie chodzi o dłonie, ale w umyśle.  Informacje też czerpiemy z trzeciego oka, bo tam jest cały bank danych waszego życia – przeszłego, obecnego, przyszłego. Dłoń czy dłonie, to tylko pobieżnie może się tym wróżka bawić, orientacyjnie przekazać wiadomości, co ciebie czeka, a głębsze informacje to już masz w trzecim oku. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. W projekcie pod nazwą „Przebudzenie Cheopsa“ jest mowa o dwóch kluczowych obiektach: Grobowcu Cheopsa i Wielkim Labiryncie. Kilka lat temu w głębokiej medytacji zobaczyłam siebie na placu budowy pobliskiego Sfinksa. W medytacji był to etap zanim pojawiła się rzeźba półczłowieka, pół-lwa. Zobaczyłam, że Sfinks to w istocie portal, tunel do innych wymiarów. Czy rzeczywiście tak było (lub jeszcze jest) i czy obiekt Sfinksa jest częścią Systemu Zabezpieczenia pozostawionego kilka tysięcy lat temu?

ENKI: Sfinks był przed Piramidą, zanim jeszcze została wybudowana. Sfinks, czyli wzór Sfinksa, towarzyszy Ziemi od wielu, wielu tysięcy lat, czyli można powiedzieć został sprowadzony z Nibiru.  Sfinks był i jest na Planecie Mars, był na Atlantydzie. Teraz jest w Egipcie. Był takim punktem dowodzenia, kiedy była budowana Piramida. Oczywiście, że był tam portal, bo kiedy zachodziła konieczność natychmiastowego przemieszczenia się pomiędzy Marsem a Ziemią używano portalu. Teraz portal znajduje się w Piramidzie a ten drugi w Sfinksie. Otwierany jest tylko w określone dni roku, czyli wtedy, kiedy zachodzi taka potrzeba. Słucham.

Pytanie: Mój syn (na załączonym zdjęciu) jest bardzo impulsywny. Mam z nim duże problemy wychowawcze. Czy w przyszłości zmieni się i jak mam teraz do niego podejść?

ENKI: Cierpliwością… Przede wszystkim cierpliwością. Masz bardzo, bardzo inteligentne dziecko.  Swą inteligencją przewyższa rówieśników, z którymi się nudzi. Nudzi się też w szkole, bo poziom nauczycieli, według niego, nie sprosta jego inteligencji. Według wskazań na zdjęciu masz dziecko indygo i nie mogę ciebie pocieszyć, że będzie łatwość w wychowywaniu, bo są to trudne dzieci do wychowywania, ale kiedy już sobie uświadomisz inność swego syna, łatwiej tobie będzie go wychowywać. I rada plus posłuchaj od czasu do czasu, co ma do powiedzenia tobie syn, a wtedy będzie inaczej. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Grzegorza. W jaki sposób można zwiększyć odporność organizmu czteroletniego chłopca tak, aby nie popadał w ciągłe infekcje górnych dróg oddechowych i zapalenia ucha?

ENKI: A czy przypadkiem to dziecko nie zostało pozbawione odporności przez antybiotyki?  Dlaczego to nie zostało dopisane? Teraz gwałtu – rety“?  Za małe to dziecko, żeby piło zioła na uodpornienie, ale można w podstępny sposób namówić do inhalacji, czyli jaskółcze ziele. Można też podstępem – bo inaczej ci tego nie połknie – podawać Suplement Ki. Można to dać z kanapką, można nasypać do zupy, byle tylko zjadł i to też wzmocni organizm dziecka. I trochę mniej podawać to, co przekazuje medyk. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Daniela. Powiedz mi ENKI, kim jest Bóg i skąd się wziął – bez frazesów. Fizycznie i biologicznie, nawet jeśli tego mój umysł nie jest w stanie zrozumieć. Chcę tej wiedzy. Kropka!

ENKI: No to zarozumialcze – bo myślisz, że tobie tu na tej sali odpowiem – zapraszam na sesję osobistą. Bóg, Stworzyciel Wszystkiego, nie miał początku i końca mieć nie będzie. Czyżbyś chciał się zrównać z samym Bogiem? Jednak, bardzo cię proszę, zgłoś się na sesję osobistą. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Drogi ENKI, czy przed rokiem 2012-tym wybuchnie w Europie pandemia grypy?

ENKI: Co roku przecież jest epidemia grypy, tylko się o tym nie mówi i nie pisze. To co słyszę, to zawsze się mówi: „nie ma jeszcze zagrożenia“, a grypa zbiera żniwo, ale zagrożenia nie ma.  Więc odpowiem na to pytanie – żniwa nie będzie, jeśli chodzi o grypę do roku dwunastego. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Ewy.  Witam Cię ENKI. Proszę pozdrowić Marduka i zaprosić go do nas.

ENKI: Ewo, to, że Marduk jest Mym Synem to wiesz, bo inaczej byś takiego pytania Mi tutaj nie zadała. Zatem Ewo, skoro tak bardzo chcesz Marduka, to poproś o swą wizję i o jego przybycie.  Sama to uczyń nie prosząc Mnie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Ludmiły. Kochany Samuelu, jak uleczyć marskość wątroby, zatoki, wypadanie zastawki mitralnej serca?

ENKI: I co jeszcze?… Tutaj to, co podałaś, to już by wypadało szykować się w zaświaty…  Nie jest tak źle. Więcej panikujesz i więcej, bardziej ufasz w to, co medycy tobie mówią. A może sakiewkę masz jeszcze pełną i chcą ci ją opróżnić? A jeśli twierdzisz, że tak rzeczywiście jest, to znajdź bioterapeutę i pochodź trochę na te zabiegi, bo Energią też można wyleczyć wszystkie schorzenia. Wszystkie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Kazimierza. Mam chory kręgosłup i duże problemy w obecnej pracy. Czy mam szansę na nową pracę i jak ją znaleźć mając 56 lat?

ENKI: Uważam, że to TYLKO 56 lat. Chociaż w waszym ziemskim czasie, tu na Ziemi, takich ludzi uważa się już za starców i najlepiej to byłoby ich wysłać w wiadomym kierunku. Problemy twoje ustąpią, kiedy zmienisz nastawienie do siebie samego i przestaniesz mówić – jaki ty jesteś chory.  Kiedy to ostatnio powiedziałeś sobie czy innym: „nic mi nie dolega, jestem zdrowy!“? I wtedy organizm zacznie wytwarzać takie przeciwciała, które sprawią, że system się u ciebie zmieni i będziesz zdrowiał. A z kręgosłupem, no cóż, można sobie poradzić. Trzeba tylko chcieć. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Irka. Czy życie ludzi, którzy są obecnie w podeszłym wieku również ulegnie wydłużeniu po roku 2012-tym?

ENKI: A dlaczegóż to My, czy te Istoty, Byty, które będą przybywać na Ziemię, mają omijać ludzi starych? To waszą domeną jest gardzić ludźmi starszymi lub starymi. Też będą otoczeni opieką, czułością i też będzie się organizm odmładzał. Na tym polega sprawiedliwość. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Evana. Drogi ENKI, ten świat i życie doprowadza mnie do samobójstwa. Nie tylko mnie. Nie mam już siły, żeby dalej ciągnąć tę nieustającą torturę.  W moim życiu nie ma niczego, co by odmieniło je na lepsze. Uprzedzam, że nie mam jak dojechać na sesję prywatną. Proszę albo mnie stąd zabierzcie, albo ześlij jakiś cud… Błagam. Może inny samobójca czytając odpowiedź zrezygnuje z tego desperackiego czynu.

ENKI: Zrobimy inaczej. Otrzymasz dokładną instrukcję dalszego życia i to, co czeka samobójców po tym, kiedy to uczynią. Podasz dokładny adres kontaktu. Obiecuję dać ci odpowiedź, otuchę, abyś zmienił sposób myślenia. I bardzo proszę o cierpliwość, i czekaj na moje słowa. Potem, jeśli uznasz za stosowne i stwierdzisz, że nie mam racji, że za mało jest w tych słowach otuchy, uczyń jak chcesz, ale teraz zaczekaj, zaczekaj na moją odpowiedź. Dziękuję.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Drogi ENKI, proszę powiedz, jaki wpływ na duchowość i fizyczność człowieka ma spożywanie białego proszku złota?

ENKI: Myśmy spożywali ten proszek życia. Długo żyliśmy, bardzo długo. Tu chodzi o wasze zdrowie, o wydłużenie czasu życia na Ziemi. Nie wieczność, ale wydłużenie czasu życia. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Ewy. Co może być powodem pojawiającej się dolegliwości nóg (problemy z chodzeniem) mojego męża? Lekarze twierdzą, że to choroba dziedziczna. Ja w to nie wierzę. Czy jest to problem kręgosłupa? Jak można pomóc?

ENKI: I masz rację, że w to nie wierzysz, bo taka jest prawda. Przyczyną tych dolegliwości twego męża jest istotnie kręgosłup i to dokładniej mówiąc, odcinek lędźwiowo-krzyżowy. Proponuję tobie dobrego terapeutę znaleźć. Dodatkowo, powinien jeszcze wziąć kilka masaży udrożnienia limfy, ale przede wszystkim odblokować kręgosłup i wtedy bóle nóg ustąpią. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Zofii. Jak powinna wyglądać modlitwa za zmarłych, aby była jak najbardziej pomocna dla nich?

ENKI: Wspomnienie – ciepłe, pełne czułości wspomnienie. I w takiej modlitwie nie wysyłać ich tam, w zaświaty, na wieczność, ale do „rychłego zobaczenia“. To jest to, czego im jest potrzeba – wspomnienie, miłość. I taka modlitwa, rozmowa własnymi słowami – tego oczekują i o to proszą.  Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Daniela, który ma 6 lat. Kochany ENKI, proszę powiedz, jakie będą zabawki po roku 2012-tym?  Czy będą lepsze roboty i jak będzie wyglądało niebo po włączeniu zabezpieczenia? Kocham Pana Boga, Ducha Świętego i Pana Jezusa, Braci z Drugiej Ziemi, mamusię i tatusia, mojego brata, wszystkich ludzi i zwierzątka, i siebie też.

ENKI: W tych słowach dziecka jest zawarta największa Prawda. On kocha, więc mogę tylko do tych słów się przyłączyć i powiedzieć – obyście wy, istoty ludzkie, stali się jako to dziecko…  Odpowiadam – na pewno zabawki będą na miarę rozwoju waszego umysłu. Niebo będzie czyste i piękne, a wasze serca otwarte na miłość. Dziękuję.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie od Pawła, 12-letniego Pawła. Drogi Opiekunie Ludzi i Ziemi.  Chciałbym Cię spytać, jakie będą gry komputerowe po roku 2012-tym? Czy będą lepsze komputery i jakie? Bardzo Cię pozdrawiam i kocham Cię.

ENKI: No, na pewno nie będą takie, jak macie dzisiaj. Na pewno nie będziecie się bawić w wojnę. Będą na miarę waszego rozwoju – pouczające, ale jednocześnie dające wam poczucie bezpieczeństwa i miłości. I dziękuję za słowa – kocham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie od Olivii. Kochany nasz Opiekunie, chciałabym się dowiedzieć ile upłynie naszego ziemskiego czasu od momentu uruchomienia zabezpieczenia Ziemi do chwili przyjazdu naszych Braci z innych Cywilizacji? Dziękuję Ci bardzo za Twoją troskę o nas i za miłość Twą.

ENKI: To już zależy od was, ludzi – jak szybko się weźmiecie do pracy nad porządkowaniem Ziemi, bo do tak zanieczyszczonej Ziemi oni tak fizycznie przylecieć po prostu nie mogą. Przylecą, przylecą, bo już nastawienie ludzkie będzie takie, że nie są wrogami, lecz przyjaciółmi. I nikt nie będzie do nich strzelał – dlatego przylecą. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Marii. Drogi ENKI, bardzo, bardzo Cię kocham za tę pomoc, którą dajesz ludziom. Pytanie: czy praca, którą się zajmuję teraz (suplementy) jest dobra czy zła i czy są one dobre?

ENKI: Suplementy są zawsze dobre, bo są oparte na bazie naturalnej. Póki jeszcze złośliwość pewnego ugrupowania jest w miarę daleko, to zajmuj się nimi. Potem mogą być trudności, ale suplementy, każde suplementy powrócą do łask po roku dwunastym. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Jacka. Czy „Preparat Ki“ pomoże ludziom po 60-tym roku życia?

ENKI: Nawet gdybyś, istoto ludzka, miała i sto lat – też pomoże. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Jak rozpoznać prawdziwego proroka od fałszywego?  Czy powinniśmy wierzyć we wszystko co mówią, nawet jeśli jest to poparte jakimiś dowodami?

ENKI: Więc się zapytam tu, na tej sali. A rozumy to wy posiadacie? Kierujcie się rozumem a nie ślepo idąc, patrząc i słuchając. Fałszywego proroka bardzo szybko można rozpoznać. Uruchomcie rozumy. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Agnieszki. Pozdrawiam serdecznie. Mam problem ze zdrowiem. Jaka jest przyczyna? Jak sobie pomóc?

ENKI: Przyjdź, przyjdź na sesję, spotkanie osobiste. Przekonamy się czy to są problemy, czy to jest po prostu oparte na stresach. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Reginy. Czy moja córka znajdzie szczęście w Anglii, w której jest obecnie czy ma wrócić do Polski?

ENKI: Wszędzie można znaleźć szczęście. Trzeba się tylko na to szczęście otworzyć, bo jeśli jest się zamkniętym, to szczęście nie przyjdzie ani nie dotrze. I to przekaż swojej córce. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Adriana. Witam Przyjacielu. Za rok chcę wracać do Polski. Mam w Chicago interes, który muszę wykonać, ale strasznie się obawiam. Proszę Cię o pomoc w pokierowaniu tym wszystkim, aby wszystko potoczyło się dobrze i abym szczęśliwie powrócił do Polski. Dzięki za wszystko Przyjacielu.

ENKI: Jak pomoc, to „przyjacielu“…  Jak tak, więc skoro boisz się być w tym mieście Chicago i chcesz wrócić tu, do Polski… Dobrze… pomogę. Pomogę tylko na jednej zasadzie – trzeba Mnie poprosić raz jeszcze. Osobiście poprosić. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Andrzeja. Czy można wyleczyć stwardnienie plastyczne prącia?

ENKI: Mam mówić czy na sesję osobistą? Wolałbym na sesję osobistą i wtedy postaram się wytłumaczyć, chociaż medykiem nie jestem, ale byłem mężczyzną. Zatem przybądź, porozmawiamy. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Drogi ENKI, alchemik, hrabia Saint Germain – jaką odmianę  alotropową złota spożywał oraz co było jego misją tu na Ziemi i jak długo żył?

ENKI: Złoto jest tylko złotem i spożywał właśnie trochę większe dawki złota niż to, co na dziś, na dzisiejszy czas wy spożywać będziecie. Jak długo żył? Mówią przekazy, że żył wiecznie, ale to nieprawda. Powiedzmy, nie starzał się, bo właśnie złoto pomagało w tym. Dobrze ponad sto lat, było dane mu żyć na Ziemi i potem odszedł. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Kochany Synu Boga Jahwe, Opiekunie Ziemi. Ja, Maria, proszę Cię o opiekę i siłę w ratowaniu Ziemi i Misji Faraon. Mam skromną wiedzę w tym temacie, udało mi się przekazać kilka złotych na Fundację od ludzi, którzy mnie zaczynają słuchać. Oczywiście, słyszę też – do jakiej „sekty“ się zapisałam. Nie zwracam na to uwagi i mówię dalej.  Proszę, postaw na mej drodze życia ludzi o otwartym sercu. Dużo się uczę i chcę uczyć innych.  Proszę o słowa otuchy. Dziękuję.

ENKI: Jedynym słowem otuchy, Mario, może być to – jeśli na sto osób, jedna cię będzie słuchać czy jedną sprowadzisz na tę drogę życia, to powiadam tobie, osiągnęłaś sukces. Jedną uratuj a sukces to będzie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie od Patrycji. Kochany ENKI, czy moja 5-cio miesięczna córeczka jest dzieckiem Kryształowym czy Indygo? I skąd przybyła, i jak by zniosła mój wyjazd na wykopaliska? Dziękuję.

ENKI: Kryształowa dziecina czy Indygo, to to samo. Wyście te nazwy powymyślali. I tutaj nie odbieram Energii. Albo za mało włożyłaś Energii w twe słowa, albo potrzebuję dowodu, który może potwierdzić, czy masz dziecko Indygo, ale skoro zaczynasz nad tym myśleć, to może być to dziecko Indygo. Jeśli zaczną się ogromne trudności przy wychowywaniu to znaczy, że masz dziecko Indygo. Każde dziecko po rozłączeniu od matki, zwłaszcza taki maluszek, będzie przeżywać. A z kolei za małe to jest dziecko, co by je zabrać ze sobą do Egiptu, zwłaszcza w takie warunki, jak tam są obecnie. Pomyśl nad tym. Myślami, Energią możesz być w Egipcie i to też jest duża pomoc. Pomyśl nad tym. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Barbary. Czego powinniśmy się uczyć, aby być możliwie pożytecznymi w czasie po zmianie, zakładając, że Ziemia uzyska ochronę?

ENKI: Czego? Prosta odpowiedź – miłości… Musicie się dalej uczyć miłości. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie od Arka. Witam Ciebie Samuelu. Jestem zakochany w pewnej dziewczynie (Karolinie). Mamy dobre relacje między sobą, ona zna moje uczucie jakie bije do niej.  Marzę o tym, by być z nią na stałe już. Co mam uczynić, by mogło się tak stać? Dziękuję.

ENKI: Bądź mężczyzną, prawdziwym mężczyzną. Tego oczekują i to lubią kobiety każdych czasów. I będąc prawdziwym mężczyzną zdobędziesz jej serce. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Barbary. Jak potoczą się losy Polski po roku 2012-tym?

ENKI: Krótka odpowiedź – to zależy od was i od waszego podejścia do wszystkiego. Wtedy taki los będzie dla Polski. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Zbyszka. Czy żona powinna otworzyć gabinet w Kłodzku w domu, co mieszkam, a jeżeli nie, to czy w Kłodzku?

ENKI: Sesja osobista – bardzo proszę, bo to jest dla Mnie za mało na udzielenie konkretnej odpowiedzi. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Krzysztofa. Witaj Samuelu, ostatnio miałem sen, w którym widziałem Twoją twarz. Miałeś czarne, kręcone, długie włosy, a obok Ciebie znajdowały się dwa czarne, owalne okręgi. Jeden był większy od drugiego. Jakie znaczenie ma taki sen?

ENKI: Jakie może mieć znaczenie? I tutaj myśląc o Mnie, mógł się do Ciebie zgłosić ktoś z moich Współpracowników, duchowych Współpracowników. Kolor włosów czy kolor skóry, czy oczu jest bez znaczenia. Ważne jest odczucie, kto w danym momencie się przedstawia lub przychodzi.  Znaczenie snu jest proste – Ja i dwie dziury, czarne dziury. Symbolicznie jest tobie pokazane, co może zostać po Ziemi. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Teresy. Dziękuję Ci ENKI za to, że jesteś, bo czujemy się bezpiecznie. Powiedz, w jaki sposób wyzwolić i przekazywać Energię Miłości?

ENKI: Sercem, przekazuj Energię Miłości sercem. Nie ma innego przepisu. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Grażyny. Co mam zrobić, aby całkowicie wyzdrowieć, aby moje zdrowie było doskonałe?

ENKI: Zmienić Planetę – to byłoby najlepiej, bo przy dzisiejszym skażeniu Planety trudno mówić o waszym doskonałym zdrowiu. Ratować się suplementami – jedyna odpowiedź. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, pytanie od Józka. Drogi Duchu Święty – po katolicku, chodzi mi o zdrowie moich dzieci – Ewelinka i Michał, i żony Lucyny. Prosimy o opiekę.

ENKI: Miło mi, miło mi coś takiego słyszeć, więc wasza prośba będzie wysłuchana i opiekę otrzymacie, ale od czasu do czasu przypomnijcie się. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Irka. Obecnie ludzie z  przeszczepionymi narządami muszą brać leki do końca życia. Czy coś w ich sytuacji ulegnie zmianie po roku 2012-tym?

ENKI: Na pewno. Tu mogę powiedzieć na sto procent – na pewno.  A na razie, to trzeba się jeszcze trzymać tej medycyny akademickiej. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Jerzego. Czy po 2012-tym roku rasy na Ziemi będą zróżnicowane pod względem biologicznym, czy też proces mieszania ras i ujemny przyrost naturalny członków rasy białej (indoeuropejskiej) nadal będzie się dawał we znaki?  Nie jestem rasistą, uważam, że nienawiść do innych ras nie jest niczym konstruktywnym.

ENKI: Wszystko się okaże po roku dwunastym. Na razie na ten temat nie będziemy dyskutować, bo może być to drażniący temat. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Karoliny. Drogi ENKI, uruchomienie energetycznej osłony Ziemi sprawi, że jej oczyszczanie będzie łagodniejszym procesem, ale ludzie i tak znajdą się w obliczu, jeśli nie kataklizmów, to na pewno w obliczu upadku ziemskich systemów opartych na złym pieniądzu, w tym również bezrobocia i utraty środków do życia. Do Ziemi przecież nieuchronnie zbliża się Nibiru, która wywoła sporo zamieszania. Jaka postawa pozwoli przetrwać trudne chwile? Co więcej możemy zrobić, oprócz wiary w lepsze, wiary we własną moc wzajemnego wsparcia, miłości i szacunku? Czym się zająć na planie fizycznym, by zbudować nowy, lepszy świat?

ENKI: Na dzień dzisiejszy, nie jesteś w stanie zbudować lepszego świata. Z tym trzeba jednak poczekać na rok dwunasty, aż się przeleje ten dzban i zacznie się go napełniać potem od nowa, czyli nowy system, nowe systemy i odnowienie ludzi i Ziemi. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Janiny. Kochany, Drogi ENKI. Pozdrawiam Cię Boskość. Wiesz dobrze jak Cię kocham! Jestem niezmiernie szczęśliwa, iż mogę czytać sesje wydawane przez Boskość i ogromnie dziękuję za ten dar. Nie zadaję żadnych pytań, bo wszystko jest już podane w sesjach. Jedynie o co Cię proszę, Drogi Samuelu, to odpowiedź na moje prośby o pozwolenie, które od dłuższego już czasu wznoszę do niebios. Bardzo dziękuję.

ENKI: Dziękuję, raz jeszcze dziękuję za te słowa. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie od Ilony. W jakim zawodzie bym się spełniła? Czy pracować u kogoś, czy założyć własną firmę?

ENKI: Właściwie nie czas na zakładanie własnej firmy, gdy całe systemy padają. Na razie pracuj u kogoś. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Wiesławy. Dlaczego ewentualne kontakty przybyszów z Kosmosu są tak rzadkie, wyjątkowe a w sumie budzące wątpliwości, enigmatyczne?

ENKI: To jest twoje zdanie. Kontakty są regularne i bardzo częste. Już powiedziałem – zacznijcie patrzeć w niebo a dojrzycie te kontakty. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Krystyny. Wiele zmieniło się w ostatnim czasie w moim życiu duchowym. Nie zawsze rozpoznaję czy ta droga, którą wybrałam jest prawidłowa. Na co powinnam zwrócić szczególnie uwagę w moim życiu i życiu mojej rodziny? 

ENKI: Jeśli masz wątpliwości co do swojej drogi, to cóż, zapraszam ciebie na sesję osobistą.  Porozmawiamy. Znajdę wam drogę życia. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Co oznacza „MELIM EMINELU HELIM“?

ENKI: Aleś sobie wymyśliła istoto ludzka… Im bardziej zawiłe, im bardziej kłopotliwe i więcej przebiegłości… Więc dobrze, przy tym znaku zapytania Ja ciebie pozostawię, ale poproszę na sesję osobistą i wtedy dopiero porozmawiamy. Słucham.

Pytanie: Ostatnie pytanie od Wiktora. Kochany nasz Przyjacielu. Ciągle przychodzi mi na myśl pytanie do Ciebie czy przeżyję razem z moją najbliższą rodziną ten czas, ale to byłoby zbyt łatwe i przeczące nadziei. Chcę mieć w sobie silną wiarę, niezachwianą ufność i mieć całkowitą pewność, że przeżyjemy i dotrwamy. Jesteśmy całym sercem oddani sprawie Projektu. Dziękujemy za akceptację naszej pomocy – to jest dla nas ogromny zaszczyt. Chcemy i będziemy służyć innym ludziom, aby nie bali się i nie poddali się. Uwielbienie i dziękczynienie naszemu Najwspanialszemu Ojcu Niebieskiemu za posłanie Swych Synów dla naszego ocalenia w imię nieskończonej Miłości.

ENKI: Dziękuję, dziękuję za te końcowe i miłe słowa. Zawsze miło się słucha słów miłych, pełnych miłości. Był czas rozpoczęcia naszej rozmowy i jest czas zakończenia. „Akumulator“ Lucyny się wyczerpał i z trudem odbiera moje słowa. Zatem, za to miłe spotkanie, spotkanie dzisiejsze – Ja, ENKI – wam dziękuję.

Iwona: Dziękujemy bardzo.

 

Sesja 91 Mieć serce dziecka

Sesja osobista przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 91

Wrocław, 3-ci dzień grudnia 2008-my rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos odpowiada na pytania

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Rafał Wiszowaty

Pytanie: od Rafała Wiszowatego

 

– Posługa kapłańska

– Planeta Nibiru

– Wielki Dyrygent Orkiestry

– Anioł Stróż a Duch Przewodnik

– Terroryzm na świecie

– Oczyszczanie

– Bóg rozmawia bezpośrednio

– Zakonnik Klimuszko i ojciec Pio

– Bóg Jahwe

– Następny Czas

– Jaskółcze ziele na zaćmę

– Mieć serce dziecka

.

Ogólne uwagi z przebiegu rozmowy. Wypowiadający się Duch był życzliwy. Jego wypowiedzi były spokojne. Pewne przejęzyczenia [na przykład w końcówkach wyrazów, w większości poprawione przy spisywaniu rozmowy] nie miały znaczenia dla czytelności i jednoznaczności wypowiedzi. Jeżeli sposób bycia Medium w transie hipnotycznym odzwierciedlał sposób bycia Ducha, w jaki chciał się zamanifestować, to jest on taki, jak u osoby, przy której można swobodnie się czuć.  Kilkakrotnie Duch uprzedził przygotowane pytania i pytania, które miałem zamiar zadać w trakcie następnej rozmowy – odpowiedział na nie przy poruszaniu wcześniejszych kwestii. Ze względu na prywatny charakter rozmowy zdecydowałem się na opublikowanie tylko części rozmowy – pominięte fragmenty dotyczyły spraw prywatnych.

ENKI: Witaj Rafale. Moje imię ENKI lub Samuel. Jak tobie wygodnie, tak się do Mnie zwracaj. Jestem, żeby nie mylić, Istotą Duchową. Bytem kiedyś byłem, bytem odzianym w materię, kiedy byłem na Ziemi. Teraz moja misja się zakończyła i powróciłem do siedziby Ojca mego, ale Opiekunem Ziemi i was, istoty ludzkie, dalej pozostałem. I tak będzie po wsze czasy. Rafale, postaram się na wszystkie twoje pytania odpowiedzieć, a także udzielić porady co do stanu zdrowia tej kobiety, czyli twojej cioci. My „grę” zaczniemy od ciebie, Rafale. Zatem, słucham twego pierwszego pytania.

Rafał: Nie, dziękuję. To już pewne moje pytanie, którego nie mam nawet [wśród] wypisanych [miałem je jednak na liście pytań], uprzedziłeś. W tej kwestii chyba już będzie wszystko. Kolejne pytanie – pozwól, które mi przyszło do głowy w czasie czytania sesji – to jeszcze było wcześniej – na samym  początku: Czemu miało służyć wyrzekanie się rodziny przez kapłanki zaangażowane przy budowie Wielkiej Piramidy?

ENKI: Zrozumiałem pytanie Rafale i spróbuję je wytłumaczyć tak, żeby to było zrozumiałe. Jak wiesz, kapłanki ślubowały Bogini Izydzie, jak i posłuszeństwo faraonowi z danej epoki lub królowi, jak i posłuszeństwo kapłanom, którym były przydzielone. Nie było małżeństw takich jak są obecnie. Co nie ulega żadnej innej wątpliwości, kapłanki rodziły dzieci, ale w tamtych czasach nie było to grzechem, jakim jest to teraz. Więc kapłanki musiały wykonać śluby, czyli być posłuszne ślubom, więc narodzone dziecko zostawało oddawane pod opiekę tak zwanej mamki, dzisiaj to znaczy rodziny zastępczej, gdzie było wychowywane albo przejmowała opiekę cała społeczność kapłańska i takie dzieci były wspólnie wychowywane przez kapłanki jak i kapłanów – jeśli była to płeć męska. Też chodziło o to, żeby zaludniać Ziemię, więc kapłanki służąc kapłanom, bo takie ich było powołanie, swoją posługę wykonywały i także w ten sposób – rodząc im dzieci. Rafale, uwierz mi, w tamtych czasach dzieci zrodzone przez kapłanów były otaczane opieką, troską, należytym szacunkiem. W ogóle wszystkie dzieci były czymś nadzwyczajnym. Słucham.

Rafał: Czyli rozumiem, że to było bez szkody psychicznej dla tych dzieci, bez jakiegoś obciążenia dla tych dzieci to się działo?

ENKI: Ależ oczywiście Rafale. Przecież takie matki – kapłanki – regularnie odwiedzały swoje dzieci. A wspólne wychowywanie w świątyniach też było postrzegane inaczej. To nie były sierocińce. To była opieka, wspólna opieka, gdzie zewsząd było widać miłość. Słucham.

Rafał: Dziękuję. To wyczerpało to pierwsze pytanie, drugie właściwie… Kolejne pytanie: Czy poza znanymi powszechnie na Ziemi Planetami w Układzie Słonecznym i poza Nibiru są jeszcze jakieś duże obiekty na orbicie okołosłonecznej?

ENKI: Jeśli masz na myśli to Słońce i ten Układ Słoneczny, w którym znajduje się Ziemia, to nie. Jesteście jedynymi w tym Układzie Słonecznym. Nie ma w tym Układzie Słonecznym innego życia. Zarówno Orion jak i Syriusz znajdują się już w innym Układzie Słonecznym. Słucham.

Rafał: Dziękuję. Jaki jest okres obiegu Nibiru wokół Słońca? W Twoich wypowiedziach przewijają się dwie liczby: 3600 lat i 12 000 lat. Nie potrafiłem zrozumieć, co te liczby oznaczają w odniesieniu do orbity Nibiru, gdy o nich mówiłeś w kolejnych sesjach.

ENKI: Kiedy Planeta Nibiru była jeszcze na swojej orbicie, czyli jako ostatnia Planeta tego Układu Słonecznego, to {kurs} [stosunek czasów obiegu wokół Słońca] pomiędzy Nibiru a Ziemią wynosił 3600 lat ziemskich. Ten czas w obliczeniu Kosmosu, Wszechświata, jest zupełnie inny. I teraz spróbuj policzyć od Ziemi do Słońca i później obieg Planety z powrotem na jej orbitę. I to daje rachunek dwunastu tysięcy i pół lat. Nie był ten czas liczony dwunastu tysięcy lat wcześniej, bo za naszych czasów, kiedy jeszcze Planeta była na swoim miejscu, ten czas wynosił 3600 lat. I tego się trzymaliśmy. Dopiero kiedy nadeszła ta katastrofa kosmiczna – rozbicie Planety, wytrącenie z orbity, wtedy dopiero zaczął być liczony czas. Czyli gdybyś teraz spojrzał na Planetę, ostatnią Planetę tego Układu Słonecznego, jest to kawałek Nibiru i obliczył czas, który jest potrzebny na obieg wokół wszystkich Planet i Słońca, i powrót na to samo miejsce wyjdzie ci liczba dokładnie dwanaście i sześćset lat. Rozumiesz? Tak, że czas dopiero jest liczony od momentu, kiedy już Planeta została wyrzucona ze swej orbity i zaczęła krążyć po {tym polu} [orbicie eliptycznej], po tej orbicie, po tej galaktyce ziemskiej, zawsze kierując się do Słońca, bo taka jest siła [wzajemnego] przyciągania Słońca [i] owej Planety. Słucham.

Rafał: Chyba to będę musiał jeszcze raz przesłuchać, tę odpowiedź i ewentualnie do niej wrócę, bo nie nadążyłem za tym, że jest 3600… Jednocześnie się mówi, że jest orbita… Jednocześnie mówisz i ponad 12 000.

ENKI: 3500… W zaokrągleniu.

Rafał: Tak.

ENKI: Był to czas, kiedy myśmy podróżowali: Nibiru – Ziemia. Czas ziemski, bo licząc czas kosmiczny byłoby to w miesiącach, trzy i pół miesiąca – licząc niberyjski czas. Jeszcze raz powtarzam: czas obiegu Planety Nibiru – X, nazwijmy – liczy się od chwili, kiedy nastąpiła ta kosmiczna katastrofa Nibiru, kiedy została wytrącona ze swej orbity, macierzystego miejsca. Pomimo, że uległa rozbiciu i tak na dzień dzisiejszy owa Planeta jest większa o kilka razy od Ziemi, posiadając niewyobrażalną siłę przyciągania wszystkiego, co napotka na swojej drodze, ale tobie chodzi o ten czas, więc spójrz na mapę gwiazd, Układ Słoneczny, po kolei licząc od Słońca poprzez Pluton. I wtedy obliczyć można ten czas obiegu tej Planety, która nie ma swojego miejsca – tak to nazwijmy. Jest to ta Planeta X, której tak się teraz obawiają wszyscy i ona ma właśnie ten czas obiegu dwanaście i pół tysiąca lat. Jeszcze raz to przesłuchasz, to zrozumiesz. Słucham.

Rafał: Dziękuję. Kolejna taka rzecz. Padły z Twojej strony dwa rozmiary tej Planety Nibiru w porównaniu z rozmiarem Ziemi. W jednych [Twoich słowach] było, że jest kilkanaście razy większa, że nie kilka a kilkanaście razy większa – to było w trzydziestej sesji. A w Kielcach, zdaję się, ktoś zasugerował [w rzeczywistości we Wrocławiu], że Planeta jest rzędu rozmiaru wielkości Jowisza i wtedy powiedziałeś, że jest kilka razy większa od Ziemi. To jak to pogodzić?

ENKI: Pogodzić bardzo łatwo można. Mówiąc kilkanaście razy mogłem nie dokończyć, co zostało skrzętnie uchwycone, nie dokończyć słów. Otóż, licząc ogon meteorytów, który ona ciągnie za sobą, to mogę spokojnie powiedzieć, obliczając samą Planetę wraz z ogonem, że będzie to miało rozmiar kilkanaście razy większy od Ziemi. Sama Planeta – dalej obstaję przy swoim – jest kila razy większa – sama Planeta. Ale tak jak powiedziałem, zagrożenie jest zarówno od strony Planety jak i tego ogona, który ona ciągnie za sobą. I trwoga jest zarówno od Planety jak i od meteorytów. Słucham.

Rafał: Dziękuję. Bardzo mi się podobało to… Kolejne pytanie: Co oznacza „wypalanie się Słońca” [miało być: „wypalenie się Słońca”] na Planecie między Marsem a Jowiszem? Przecież w Układzie Słonecznym jest jedno Słońce, a Planeta Marduk [miało być: Maldek] jest rozbita obecnie.

ENKI: Czy ty dobrze zrozumiałeś, Rafale? Wypala się Słońce – to się zgadza, ale które znajduje się w układzie, gdzie znajduje się Syriusz, czyli ta pierwsza Gwiazda obok Syriusza, którą można zobaczyć na niebie, jest ich Słońcem, ich źródłem zasilania. I to faktycznie gaśnie. Minie 1000 lat, ich źródło zasilania, energii, energetyczne, czyli to ich Słońce – zgaśnie, czyli się wypali. Pomiędzy Jowiszem a Marsem znajdowała się Planeta, ale owa Planeta korzystała z tego ziemskiego Słońca, z którego ty też korzystasz. Jest coś takiego jeszcze, które… Spróbuję tak to wytłumaczyć, co by medium zrozumiała, bo niezrozumiałe słowa za nic nie przekaże. Otóż, pomiędzy Jowiszem a Marsem znajdowała się też gwiazda, która działała na zasadzie lustra, czyli przyciągała promienie słoneczne ze Słońca. I z tej gwiazdy, oczywiście korzystali mieszkańcy Maldeka. Rozumiesz?

Rafał: Tak. Dziękuję. To wyjaśnia mi, chociaż zaskoczony jestem… Jak rozumieć słowa, że Energia Najwyższa, czyli nasz ziemski Ojciec jest Dyrygentem w wielkiej symfonii zdarzeń związanych z Oczyszczaniem Ziemi, czemu musi się rozliczyć wobec Innych Światów? Czy to Bóg – Stwórca wszystkiego co jest – musi się rozliczać z tego, co się dzieje w stworzonych przez Niego Światach?

ENKI: Coś dalej źle zrozumiałeś. Wielkim Dyrygentem orkiestry, która zagra, nie jest Wielki Bóg Wszechrzeczy, ale Jego Syn – wasz ziemski Jezus. Taką orkiestrę otrzymał, którą będzie dowodził. Bóg Wszechrzeczy, Rafale, we wszystkich zakątkach Wszechświata ma Swoich Synów, którzy zarządzają owymi Planetami. I tylko Jemu zdają relacje z postępu. Bóg Wszechrzeczy, nasz wspólny Ojciec, Rafale, dąży do tego, żeby Ziemia była już tym ostatnim ogniwem doskonalenia się. Nie tylko Ziemia, bo i zamieszkałe na niej istoty ludzkie. Tak, że więc Rafale, czytaj bardzo dokładnie, bo nieraz wystarczy przekręcić jedno słowo i już zmienia się cały sens zdania. Tak, że pomyliłeś Dyrygentów. Słucham.

Rafał: Dziękuję. Aha… To już odpowiedziałeś przy pierwszym pytaniu. Kolejne: czym się różni Anioł Stróż od Opiekuna? Wiemy, że są Duchy opiekujące się młodszymi duszami. Wiemy też, że są Duchy uczące się na opiekunów oraz, że są Duchy interesujące się naszym losem i do tej pory jakby utożsamiałem te dwa określenia – Anioła Stróża i Opiekuna, ewentualnie uczącego się Opiekuna.

ENKI: Aleś namnożył tych Opiekunów, Rafale. Skąd ci to przyszło do głowy? Spróbuję w prosty sposób wytłumaczyć, kim jest Anioł Stróż, który jest przy tobie od chwili urodzenia. Kim on jest? Otóż, Anioł Stróż jest taką Istotą Duchową, która przeszła wszystkie procesy doskonalenia się, czyli wykonała swój plan i przeszła o szczebel wyżej tej drabiny niebiańskiej. Nie znaczy to, że jest w niebie, bo najpierw zostaje tak zwanym Aniołem Opiekuńczym. I jest takiemu Duchowi przydzielona dusza do opieki i jego doskonalenie się uzależnione jest od tego, jak przeprowadzi przez życie danego człowieka – czy pójdzie o szczebel wyżej czy też nie. I to jest Anioł Stróż, który czuwa, który stara się, któremu w większości robicie na złość, nie słuchacie. Natomiast Duch – Przewodnik, Opiekuńczy Duch, musi być już szczebla wyższego. Jest ponad Aniołem Stróżem, ale jeden i drugi nie ma nic wspólnego ze sobą. Mogą współpracować, ale nie rywalizować, na przykład. Przewodnik przychodzi wtedy, kiedy – powiedzmy – istota ludzka jest tego świadoma, zaczyna się rozwijać duchowo, zaczyna wierzyć w istnienie Świata Ducha i chce mieć takiego Kogoś, takiego Przewodnika, który pomoże się rozwijać, który pomaga w każdej sytuacji, a przede wszystkim zaczyna uczyć. I taka jest różnica pomiędzy Aniołem Stróżem a Duchem Przewodnikiem. Duch Przewodnik też kiedyś należał do świata ludzkiego, też był na Ziemi, też zdobywał doświadczenia poprzez swoje powroty, by sprawdzić się jako Anioł Stróż. Rozumiesz? Już jest na wyższym poziomie albo tym najwyższym poziomie. To zależy, to zależy też od osoby, jakiego Ducha chce mieć za Przewodnika. Rozumiemy się?

Rafał: Czyli Anioł Stróż to jest… Można byłoby go jakby utożsamić z tym „uczącym się Opiekunem” – uczącym się na Opiekuna Duchem?

ENKI: Coś w tym rodzaju Rafale, coś w tym rodzaju.

Rafał: Jasne. Dziękuję.

ENKI: Ale Anioł Stróż ma o tyle trudność, że musi ciebie prowadzić przez życie takim jakim jesteś – złym, dobrym – bardzo dobrze. Złym stajesz się człowiekiem, dalej pozostaje przy tobie, ale z góry wie, że już nie pójdzie wyżej, że będzie lekcję przerabiał ponownie, czyli tak długo, aż uda mu się przeprowadzić [ciebie] przez życie w sposób poprawny, dobry czy nawet doskonały. Rozumiesz?

Rafał: Tak.

ENKI: Tak, że kiedy jesteś nieświadomy, jest przy tobie tylko Anioł Stróż. Kiedy jesteś świadomy swojej bytności na Ziemi i tego, że Świat Ducha się nakłada na materię, czyli jest pomiędzy wami – wtedy możesz prosić o dodatkową opiekę, dodatkowe prowadzenie, czyli o Ducha Przewodnika, który też będzie przy tobie. Słucham.

Rafał: Dziękuję. ENKI, w filmach „Zeitgeist” i „Terrorstorm” przedstawione są przesłanki, że globalny terroryzm jest urojonym wrogiem wykreowanym po to, aby zniewolić ludzi w USA i w krajach Europy. Jak zatem zrozumieć Twoją wypowiedź z 2003-go roku, że „ten, który jest teraz przywódcą Iraku i Bin Laden zjednoczą swoje siły oraz, że ten przywódca – chyba chodziło o Bin Ladena, chociaż niekoniecznie – roześle swoich ludzi po całym świecie, którzy będą szerzyć na tym świecie śmierć. I to będzie straszne dla ludzi”? W sesji 14-tej: „terroryzm będzie coraz większy zasięg miał” – też Twoje słowa.

ENKI: A czy nie ma? Pytam się ciebie, czy terroryzm gaśnie czy rozkwita? I to nie tylko na poziomie polityki, ale przyjrzyj się kapłaństwu, przyjrzyj się religii. Czy tu nie ma terroryzmu? Jakie wojny wybuchają na tle religijnym? W imię Allaha, czy w imię Boga się morduje. Morduje się nie patrząc na nic – dzieci, starszych… Czy to nie jest terroryzm? Terroryzm dopiero zgaśnie po roku dwunastym. I wcale nie będę cofał słów wypowiedzianych wcześniej. Powiedziałem to, co jest, co jeszcze będzie do roku dwunastego. Oczywiście, że na Ziemi działają też ugrupowania duchowe. Też mają przyzwolenie, bo jak tobie wiadomo, Rafale, a studiujesz dokładnie, czasami tylko coś przekręcisz – w  pewnym okresie czasu, to też jest napisane przeze Mnie, ludzie otrzymali zarówno wolną wolę jak i pod zarządzanie Ziemię. I tutaj w żadnym wypadku, Rafale, nie można obwiniać ani Boga, ani Nas. Na to otrzymaliście dwa tysiące lat i nauki, nauki – nauki różnych proroków. I znaki dawane były przez ludzi w różny sposób. I teraz nie można dopatrywać się nieprawidłowości lub, że znak zapytania był postawiony nie w tym miejscu i za to należałoby obwinić Nas, Istoty Duchowe. Pytam się – a gdzie jest rozum w tym wszystkim? Rozum istot ludzkich – wszystkich. Czyż nie został do końca wykorzystany? Dlatego to Rafale, zarówno przywódcy religijni, przywódcy polityczni używali i używają swojego rozumu. I niestety, na to jest przyzwolenie – do czasu przyzwolenie. A ten czas już się zakończył – pobłażliwego patrzenia na poczynania ludzkie. Słucham.

Rafał: Dziękuję. To już wydaje mi się rozjaśniło… Z powszechnie dostępnych źródeł wynika, że dusza człowieka, który dopuścił się złych czynów podczas jego życia, czuje po śmierci tego człowieka wyrzuty sumienia z powodu tych złych uczynków. Wynika też, że nikt nie karze ani nie obwinia duszy, która porzuciła swoje ciało. Co takiego przełomowego ma się zdarzyć, że będzie to rzutowało na świat dusz i że „przy wielkim oczyszczaniu będą rozliczani żywi i umarli”?

ENKI: Oczyszczanie, Rafale, będzie dotyczyło istot żywych i umarłych. Tych umarłych, czyli te istoty duchowe. Bo jak już wiesz, a czytasz to dokładnie, tych takich zejść inkarnacyjnych jest dziesięć – głównych. To może się rozciągnąć na wiele, wiele takich zejść, ale głównych jest dziesięć. Przez dziesięć razy Bóg daje szansę poprawy. Jeśli za dziesiątym razem dusza po zejściu na Ziemię nie przejawia poprawy, ma jeszcze ostatnią szansę będąc w Świecie Ducha – zadeklarować się czy chce tej poprawy. I tam jest ta taka część oddzielona, powiedzmy gdzie istoty duchowe mają tę szansę – widzą to dobro przejść na tę drugą stronę, ale nie chcą. To jak myślisz? Czy to będzie sprawiedliwe, to co jest napisane w Biblii, że kiedy ten czas nadejdzie, przyjdzie rozliczanie żywych i umarłych? Czy to jest sprawiedliwe czy też nie? Słucham.

(Tutaj Duch odniósł się do kwestii, która wielokrotnie przychodziła mi na myśl, którą uważam za istotną, jednak w czasie rozmowy z Nim nie myślałem w ten sposób o problemie. Uzup. RW).

Rafał: Akurat nie zastanawiałem się może aż tak bardzo nad sprawiedliwością, tylko bardziej nad tym jak ten nasz świat materialny może na tę nadrzędną rzeczywistość, czyli na ten Świat Ducha – wpływać, ale to chyba mi ta odpowiedź już rozjaśniła nieco…

ENKI: Nie, nie będziesz wpływał na tę część niematerialną…

Rafał: Aha.

ENKI: …ty, będąc w materii.

Rafał: Tak. To myślę, że… że na to pytanie … że w końcu odpowiedź otrzymałem. ENKI, twierdzisz, że Bóg może bezpośrednio zwracać się do ludzi i to jest w sesji 12-tej. Z „Księgi Duchów” Allana Kardeca i książki Amadeusza Szymury „Twoja miłość nie jest grzechem” wynika, że nie, że zawsze duchy się zwracają do ludzi, nigdy Bóg. Czy mógłbyś opisać czym się różni przekaz, w którym wypowiadają się duchy wysłane przez Boga do kogoś, kto się do Niego zwrócił, od przekazu, w którym Bóg bezpośrednio, osobiście przekazuje myśli do medium? Czy główna myśl książki Ericha von Dänikena pod tytułem „Objawienia” mówiąca o tym, że Starotestamentowe objawienia były w istocie interwencjami wysoko rozwiniętych pozaziemskich cywilizacji a nie manifestacjami Boga – Stwórcy wszystkiego, co jest, jest nieprawdziwa? Tak rozumiem Twoją odpowiedź na pytanie Iwony Stankiewicz z sesji dwunastej.

ENKI: W prosty sposób, krótki, chciałbym tobie to wytłumaczyć. Bóg zwraca się przy rozmowach do ludzi i rozmawia z ludźmi. Nie robi wyjątku, ale w większości Bóg potrzebuje pośrednika, czyli wysoko rozwiniętą Istotę Duchową, {poprzez którą} [która] pośredniczy w rozmowie z daną istotą ludzką. Niemniej jednak Sam też się komunikuje, jeśli zachodzi taka potrzeba. Gdzieś to wyczytał, że Bóg się nie zgłasza i nie rozmawia z ludźmi? Oczywiście, że nie rozmawia z tymi, którzy na przykład złorzeczą Bogu. Lub [jak] ktoś mówi – „nie wierzę w Boga”, to w jaki sposób wtedy Bóg będzie rozmawiał z taką daną istotą ludzką? Krótko Rafale: albo dokładnie jeszcze przeczytasz i wtedy zrozumiesz, albo uwierzysz Nam w to, że Bóg rozmawia zarówno bezpośrednio jak i pośrednio, wykorzystując do tego celu tak zwanych Pośredników. Nie ma w tym nic ani nadzwyczajnego, ani wielkiego, kiedy rozmawia się z Bogiem. To wyście uczynili kult wielkości i kult tego, że Bóg rozmawia tylko i wyłącznie z wybranymi do tego celu istotami. I najlepiej kapłanami. Jest odwrotnie. Przeczytaj sobie książkę w takim razie, Rafale – „Rozmowy z Bogiem” i wtedy nie będę tobie opowiadał co tam jest zanotowane, i z kim Bóg rozmawia. Powiem tylko, że ten, który przekazuje Boskie słowa jest alkoholikiem. Rozumiesz? Nie rozumiesz, więc przeczytaj. Słucham.

Rafał: To znaczy pierwszy tom książki [Neale’a Donalda] Walscha przeczytałem i bardzo rozsądnie ten wykład wygląda, tylko właśnie ciągle jest ta pierwsza osoba liczby pojedynczej, ciągle jakby Bóg się zwraca, co jakby kłóci się z moim dotychczasowym wyobrażeniem na ten temat. To skąd się takie… skąd się taki pogląd wśród duchów wypowiadających się bierze, że jeżeli ktoś się zwraca do Boga, to zawsze Bóg wysyła duchy do tej osoby a nigdy Sam bezpośrednio się nie zwraca?

ENKI: Nie zawsze. Pamiętaj, zwracaj uwagę na słowa. Jedna drobna uwaga Rafale – mniej zwracaj uwagę na szczegóły. Spójrz na dziecko. Dziecko jest otwarte na płynące informacje, na słowa. I dziecko ma największe możliwości kontaktu z Bogiem. Kiedy zacznie się kalkulować, rozdrabniać, dzielić, dochodzić wtedy zaczyna powstawać chaos. Pamiętaj, nie zawsze korzysta z pośredników. Fakt, ale nie zawsze. Jeśli twe serce jest szczere, otwarte i szczerze chcesz rozmowy z Bogiem, to się stanie. Jeżeli liczysz na przebiegłość i na to, że przechytrzysz, nie licz na rozmowę z Bogiem. Wtedy rzeczywiście przyjdzie pośrednik. Jak mnie zrozumiałeś?

Rafał: Chyba dobrze. Dziękuję. To w takim razie przejdziemy do następnego pytania: w jaki sposób Jezus chciał pokazać, że „Bóg jest Istotą Żywą”?

ENKI: W taki sam sposób, w jaki i on pokazał siebie. Bóg podkreślił, Jezus raczej podkreślał – będąc na Ziemi – zawsze, że Bóg jest Istotą Żywą, posiadającą swoistego rodzaju materię. Taką samą materię, jaką Ja dzisiaj posiadam, jaką posiada Jezus i inni Bogowie, którzy zamieszkują tę Strefę Najwyższą. Jakiego rodzaju jest to materia? Rafale, tego w ziemski sposób nie umiem wytłumaczyć. Nie posiadamy tego fizycznego ciała co i wy posiadacie. Jest to zupełnie innego rodzaju materia. Ale zaznaczam, Bóg Ojciec jest Żywą i Wieczną Istotą. I to powinno tobie wystarczyć. Słucham.

Rafał: Dziękuję. ENKI, w sesji 14-tej twierdzisz, że ksiądz Klimuszko i ojciec Pio byli Waszymi łącznikami. Dlaczego nie wyprowadziliście ich z doktryny chrześcijańskiej, mówiąc prawdę o zaświatach?

ENKI: A skąd o tym wiesz, że oni inaczej myśleli? Oczywiście, że myśleli inaczej, ale ich sposób myślenia się zmienił dopiero wtedy, kiedy pozakładali habity. Już pozostali w tym stanie, ale ich myślenie, wypowiedzi, które nigdy nie ujrzały światła dziennego, Rafale… Ileż to wycierpiał jeden i drugi, zarówno Ojciec Pio jak i Klimuszko, kiedy mówili właśnie o kontaktach z zaświatem. Mówili o innych Cywilizacjach, ale Kościół tego nie ujawnił, czyli religia chrześcijańska. Podali do wiadomości tylko to, co chcieli podać. Jeden i drugi byli aresztowani, zamknięci w klasztorach. Czy o tym czytałeś?

Rafał: O Ojcu Pio czytałem. Musiałbym to sobie przypomnieć.

ENKI: No to sobie przypomnij, jak jeden i drugi byli zamknięci w klasztorach o ścisłym rygorze tylko dlatego, że śmieli powiedzieć, że istnieją inne Cywilizacje, o tym, że mają kontakty z zaświatem, z Istotami Duchowymi, o tym, że były rozmowy z Bogiem. Tutaj mógłbym wyliczać więcej takich postaci duchownych, religijnych, które miały problemy. Nie tylko te dwie postacie, nie tylko, Rafale. Słucham.

Rafał: ENKI, skąd Twoje emocjonalne wzburzenie? Na przykład w sesjach: dziewiętnastej czy osiemdziesiątej pierwszej. W osiemdziesiątej pierwszej, jak pamiętam, Iwona Gapińska („Shamsan”) przerwała Ci, na przykład sesję i oburzyło Cię to. Mamy wyobrażenie o Duchach wysoko rozwiniętych, że są stabilne emocjonalnie. To wyobrażenie jest poparte wiedzą zawartą w „Księdze Mediów” Allana Kardeca.

ENKI: Rafale, nie zapominaj, że nie obce Nam są {tych właśnie duchów} [tym właśnie duchom], które były na Ziemi – uczucia ziemskie. Zważ jedno – kiedy mówi ten, co przychodzi na sesję, nie przerywam. Pozwalam się wypowiedzieć, chyba że bardzo długie jest pytanie, to wtedy grzecznie proszę o przerwanie, ale nie przerywam. Ale jeśli jest sytuacja, gdzie ingerencja jest nawet złośliwa, wtedy reaguję ostrzej, ale Rafale, w mych słowach nie ma złości. Jest tylko upomnienie. Gdybyśmy byli złymi duchami Rafale, to uwierz Mi, dwa tysiące lat temu już by was na Ziemi nie było, a tak dostaliście wy, istoty ludzkie, jeszcze szansę – następne dwa tysiące lat. I kto tu mówi o złośliwości, Rafale. Słucham.

Rafał: Dziękuję. [Na] jedno pytanie już odpowiedziałeś w międzyczasie… Powiedziałeś, że zarządzaniem tej Galaktyki najbliższej, to jest tej, w której żyjemy, jest Bóg Jahwe. Czy Jahwe jest Duchem nie wcielonym, czy Istotą żyjącą w pozaziemskiej Cywilizacji?

ENKI: Bóg Jahwe jest Bogiem Wszechrzeczy, wszystkiego. Jedyny. Nie miał początku i końca mieć nie będzie. I czy ta, czy inna Galaktyka do Niego należy. Ma tylko podległych Sobie Zarządzających Galaktykami lub poszczególnymi Planetami. Rozumiemy się?

Rafał: Już tak. Dziękuję. Czy Twoje stwierdzenie, że „sześć tysięcy od Jezusa lat nic nie dało”, to jest błąd komunikacji, związany z trudnościami przekazywania informacji przez medium? To jest „sześć tysięcy”…

ENKI: Czy nic nie dało? Może nie tak. Czasem jest… Wystarczy jak powiedziałem jedno słowo przekręcone i już zmienia się cały sens. Dało, bardzo dużo dało, bo następny czas, który się rozpocznie, już istoty ludzkie będą inaczej kierowane – nie zabierając wam wolnej woli, ale przysyłając odpowiednich Nauczycieli. Rafale, masz ostatnie pytanie. Przykro mi, czas się kurczy.

Rafał: Tak.

ENKI: Natomiast sprawa dotycząca twojej cioci. Choroba, na którą cierpi [zaćma – RW], według wszystkich prawideł ziemskich i medycznych nadaje się tylko do operacji, ale jest ziele, które może powstrzymać rozwój choroby. I tu mogę spokojnie, bez obawy polecić – jest to jaskółcze ziele, inaczej mówiąc glistnik. I ona będzie z tego ziela, zaparzonego zioła, robić okłady na oczy. Najlepiej na wieczór. Położyć się, nałożyć takie okłady na oczy i spokojnie, przynajmniej piętnaście minut, poleżeć każdego dnia, Rafale. I to przekaż swojej cioci. Czy masz pytanie?

Rafał: Już chciałem podziękować za wszystkie odpowiedzi. Miałem obawy co do tych pytań, które ułożyłem – jak je odbierzesz, ale przekonałem się, że, że sporo rzeczy mi się tutaj wyjaśniło i jakby rozwiało moje wątpliwości. Tym bardziej dziękuję za Twoje przybycie. To chyba wszystko.

ENKI: Jestem Rafale zawsze, kiedy jestem poproszony. Bez zaproszenia, jak wy to mówicie po ziemsku, nie pcham się tam, gdzie Mnie nie proszą.

Rafał: Dziękuję.

ENKI: Rafale, jedna, jedyna prośba do ciebie. Nie uwaga, ale prośba. Jeśli chcesz tego kontaktu ze Światem Ducha, miej serce, jakie mają dzieci, zwłaszcza wtedy, kiedy będziesz prosił o kontakt. Co mam na myśli – pomyśl nad tym. A dzisiaj dziękuję.

Rafał: Dziękuję.

 

Sesja 90. Sympozjum w Bazylei

Sesja publiczna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 90

Bazylea, Szwajcaria, 18-ty dzień października 2008-my rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem swojego medium,

Lucyny Łobos odpowiada na pytania

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Maria Gristch, Elżbieta Mauch (tłumaczka), Bill Brown

oraz Publiczność przybyła na spotkanie w Bazylei
Pytanie: od Publiczności, zadawane są na kartach w języku niemieckim

i tłumaczone na język polski przez Elżbietę Mauch
.

– Szwajcaria schronieniem

– Potop i Nibiru

– Podwyższenie wibracji energetycznych

– Ochrona Energią wulkanu

– Pogłębienie recesji na całym świecie

– Dar widzenia Istot Duchowych

– Plejadanie

– Piramida Sakkara i Piramida Cheopsa

– Najlepsze i najszybsze rozwiązanie

– Czaszki kryształowe

– Książka o Enki

– Sukces Projektu Cheops

– Przyszłość Sfinksa i Wielkiej Piramidy

– Znaczenie Sympozjum w Bazylei

– Plan A i Plan B

– Kryształowa czaszka pod Sfinksem

– Cel Duchowego Opiekuna Ziemi i ludzi Enki

– Duch Cheops

 

ENKI: Witam was zgromadzonych na tej sali i w tym mieście Bazylea. Jestem Istotą Duchową o imieniu ENKI. Ważne było dzisiejsze spotkanie i trochę wasze głowy są ciężkie. Postaram się momentami was rozweselić. Pierwsze co powiem, to jest fakt – świat nauki, naukowcy, nie trawią Świata Ducha. I tak się też stało dzisiaj. Dwaj naukowcy, którzy występowali dzisiaj, ulotnili się tak po angielsku, bo gdyby mieli obowiązkowość niemiecką, szwajcarską, to by pozostali do końca. To nic. Jestem szczęśliwy, że mogę być w tym kraju z wami i odpowiedzieć na wasze pytania. Teraz słucham pierwszego pytania.

Pytanie: Czy Szwajcaria ma jakieś specjalne zadanie w Projekcie Cheops?

ENKI: Nie jest to przypadek, że jesteśmy tutaj dzisiaj. Szwajcaria i to miasto Bazylea od zamierzchłych czasów odgrywała ważną rolę. Kraj ten był azylem dla czarownic, wiedźm, wiedźminów. Tutaj uciekali od prześladowań. Niejedna istota została uratowana od stosu właśnie w tym kraju – Szwajcaria. To było kiedyś. Czas dzisiejszy jest taki – przybywają na tę ziemię, do tego kraju ci, co kiedyś tutaj żyli, co byli prześladowani. I oni będą i działają właśnie na rzecz Misji Ratowania Ziemi. Ta wizyta dzisiejsza u niejednej osoby otworzy serca. Jak się to będzie działo – niebawem zobaczycie. Słucham.

Pytanie: Jak można dziś zwerbować do działania w tym Projekcie także w przypadku, kiedy osoby nie wierzą, że to wszystko zgadza się, że to wszystko jest prawdą i w przypadku kiedy twierdzą, że trzeba „być rozsądnym”?

ENKI: Dobre, mądre słowo… trzeba „być rozsądnym”. Korzystajcie z tych waszych ziemskich udogodnień, tego, co nazywacie komputerem, Internetem. Tam jest mnóstwo informacji dotyczących tego, co się już dzieje na Ziemi. To jest dopiero początek udręki, jaka się zaczynać będzie przed wami. Czy jest rozwiązanie? Jest. Z tym rozwiązaniem grupa jeździ już po świecie mówiąc o ratunku dla Ziemi. Czy nie widzisz tego, co się dzieje? Upadają systemy i upadać będą. Temat ten będę jeszcze rozwijał podczas naszego spotkania. Słucham.

Pytanie: Jak będzie wyglądał rozwój ludzkiej świadomości, jeżeli „zaktywowany” zostanie Cheops?

ENKI: Cheops, jako Klucz, jest potrzebny do uruchomienia zabezpieczenia wokół Ziemi. Uaktywnienie ludzkiej świadomości, to już następny rozdział na Ziemi. Postaram się dzisiaj to wam wyjaśnić. Słucham.

Pytanie: Od jakiego momentu Nibiru będzie widoczna?

ENKI: Niebawem… niebawem ujrzycie ową Planetę, bo to nie jest meteoryt. Owa Planeta ciągnie za sobą meteoryty. Dziewiąty rok – druga połowa, już będzie to widoczne, choć jeszcze z teleskopów. Słucham.

Pytanie: Czy Potop sprzed dziesięciu tysięcy lat spowodowany został przez Nibiru?

ENKI: Zgadza się… przez Nibiru. Ma ona swój obieg do Słońca, w tym Układzie Słonecznym, dokładnie co dwanaście tysięcy lat… ponad dwanaście tysięcy. I tak będzie cyklicznie, dlatego to Ziemia musi otrzymać zabezpieczenie. Słucham.

Pytanie: Czy NASA działa i w jaki sposób jest aktywna na Płaskowyżu Gizy?

ENKI: Nie tylko NASA, ale i inne organizacje działają na Płaskowyżu. Jakie organizacje lub organizacja nie sprzyja Misji Ratowania Ziemi – powiem podczas naszego spotkania. Słucham.

Pytanie: Inwestuje się dosyć dużo w tak zwane stworzenie energii alternatywnej. Czy to jest optymalna droga, aby w przyszłości wyposażyć ludzkość, zabezpieczyć ludzkość w zasoby energetyczne? Czy należy się zajmować tym tematem, inwestować czas i pieniądze?

ENKI: Nie… Jedyną drogą do uzyskania energii, jak to zostało nazwane – optymalnej, jest uwolnienie tych potencjałów energetycznych, które są dzisiaj zablokowane na całej kuli ziemskiej. Głównym agregatorem prądotwórczym, który uruchomi całą sieć energetyczną, jest Główna Piramida, zwana Cheopsa. I to jest jedyna droga na ocalenie ludzkości, na podwyższenie wibracji energetycznych. Słucham.

Pytanie: Czy musimy się z tym liczyć, że powstaną większe globalne niepokoje społeczne pomiędzy ludźmi, jeżeli dojdzie w ogromnej skali do wielkiej recesji i depresji, oraz związanym z tym wielkim bezrobociem?

ENKI: Tak, z tym należy się liczyć. Człowiek w depresji, człowiek czujący zagrożenie jest zdolny do wszystkiego byle przeżyć. I recesja do dwunastego roku wcale nie osłabnie albo osłabnie – to jest uzależnione od was, ludzi, od was wszystkich, jak podejdziecie do tego tematu ratowania Ziemi. Słucham.

Pytanie: Drogi ENKI, czy mógłbyś potwierdzić, że dzień 14-ty października 2008-go roku miał rozpocząć czas ukazywania się mieszkańców innych Planet wielkim rzeszom ludzi na Ziemi w sposób oficjalny? Czy to nastąpiło? Czy to nastąpi? Jeżeli tak, to kiedy? Czy to pomoże w Projekcie?

ENKI: To już nastąpiło dużo wcześniej niż 14-ty, tylko jest pewien taki mały problem. Jest pewna organizacja na Ziemi, która tylko czeka na pojawienie się Gości z Kosmosu. I na powitanie skierowane są rakiety dalekiego zasięgu, bojowe, gotowe. To tak „na powitanie” patrolują Ziemię. I gdybyście więcej patrzyli w niebo, a nie w ziemię, zwłaszcza nocą, to możecie dostrzec płynące po niebie kule. Potrafią pojawić się całe eskadry kul, wyczyniając przeróżne figury. Są poza zasięgiem rakiet – bezpieczni. Każdej nocy są widoczni nad obszarem, gdzie znajduje się wulkan Yellowstone. I gdyby nie ci „oni”, jak ich nazywacie, wulkan już by wybuchł. A tak, to ochraniają Energią, nie dopuszczając do wybuchu, więc zacznijcie patrzeć w niebo, a ich ujrzycie. Słucham.

Pytanie: Kto i co właściwie wywołało kryzys finansowy? Czy mamy ten kryzys już poza sobą, czy załamie się cały system i jakie to ma mieć skutki?

ENKI: Dziecinne rozumowanie jest w umysłach. Tu chodzi o to, żeby zawalił się cały system. Władzę dzierżą w swych rękach pewne ugrupowania. Jakie? Nie będę wymieniał, bo doskonale wiecie o czym mówię. Im zależy na pogłębieniu się recesji na całym świecie. Słucham.

Pytanie: Droga Lucyno, co możesz powiedzieć mi na temat kul światła „Orbs”, odsłaniających się, które dziś możemy własnym wzrokiem zobaczyć. Jaki to ma sens i cel? Od dobrego roku ten element obserwuję w różnych mieszkaniach w Bazylei, mogę też fotografować te kręgi energetyczne. Co to znaczy, co to oznacza dla mnie osobiście?

ENKI: Czyli masz dar, otrzymany dar widzenia i to jest cenny dar. Nie każdy może widzieć Istotę Duchową, która się manifestuje w różny sposób. A tak na marginesie, to moje imię ENKI, a Lucyna jest tylko kanałem łączącym Mnie i Ziemię, więc zwracając się następny raz, zwracaj się do Mnie. Słucham.

Pytanie: Kim jest Kryjon i czy na mojej drodze spirytualnej w jakiś sposób pomoże?

ENKI: Istoty Duchowe, które stają na waszej drodze są albo anonimowe, albo – kiedy przyjdzie czas – wyjawiają swoje imię. Istota Duchowa oczekuje od ciebie współpracy, więc wykorzystaj to. Słucham.

Pytanie: Czy to, co pisze w swoich książkach spirytualna nauczycielka Barbara Kloudou odpowiada prawdzie? Jaką rolę odgrywają istoty z Plejady w ratowaniu ludzkości?

ENKI: Plejadanie, zacznę od tego, to nic innego jak Białe Bractwo. To te same istoty, które zamieszkują Oriona, które budowały zabezpieczenia na Ziemi po to, żeby je teraz uruchomić. Pytasz o książkę Barbary. Każdy autor ma przyzwolenie dodania, na miarę rozsądku, coś od siebie. Nasz język czasami jest trudny do zrozumienia i dlatego to autorom pozwalamy na dodanie czegoś od siebie, oprócz naszych przekazów… Słucham.

Pytanie: Co łączy Polskę z Piramidami?

ENKI: To samo, co mogłoby łączyć i może łączyć z każdym innym krajem. Tak jak nie ma narodu wybranego, tak nie ma kraju wybranego. Powiedzmy – przypadek zrządził, że na kanał wybraliśmy właśnie medium Lucynę. Wszyscy jednakowo możecie być odpowiedzialni i wybrani, i połączyć się z Piramidą. Słucham.

Pytanie: Co ma do czynienia piramida Sakkara z Gizą i czy Inchotep był także aktywny w Gizie?

ENKI: Sakkarę i Gizę łączy wspólny kanał, czyli przejście podziemne. I Sakkara – piramida miała służyć jako grobowiec dla ojca Cheopsa. Przejście podziemne jest, było i jest potrzebne do tego, że kiedy przyjdzie na Ziemię ojciec Cheopsa, przejdzie pod ziemią do Piramidy Cheopsa. Taki zwyczaj był – powracający Duch nie mógł iść po ziemi, mógł iść pod ziemią. I to tylko łączy obie Piramidy. Słucham.

Pytanie: Dlaczego tak wiele jasnowidzących osób nie może dać odpowiedzi na sens, na sposób budowy i na cel Piramid?

ENKI: Bo tacy są jasnowidzący. Przy dzisiejszych „jasnowidzących”… najjaśniej widzą biznes. Musi się wypełnić wszystko, co zostało zapisane i żadni jasnowidzący – ciemnowidzący nie poradzą sobie z Piramidą. Klucz… Najważniejszy jest Klucz. Słucham.

Pytanie: Czy można powiedzieć, można stwierdzić, które z anomalii stwierdzonych przez georadar powinny być wykopane jako pierwsze, aby jak najkrótszą drogą dotrzeć do celu?

ENKI: Ja to wiem i wskazać mogę, ale konia z rzędem temu, kto przekona naukowców o słuszności sprawy. Przecież oni są „najmądrzejsi” i jak można pójść za głosem tego, kogo tak naprawdę nie ma, nie widać? Najlepszym, najszybszym rozwiązaniem byłaby Giza i powiedzmy – zacznijmy od Cheopsa II, który zaprowadzi nas, was wszystkich do Cheopsa, czyli do Klucza, ale naukowcy najpierw sobie życzą, żeby „coś” znaleźć. Jest takie przedstawienie, gdzie pewna dama mówi: „Jeśli nie chcesz mojej zguby, krokodyla daj mi luby”. Krokodyla w Fayum dałem, bo wykopali krokodyla i dalej nic. Dalej chcą naukowcy. Teraz wydarzenia potoczą się jedno po drugim i naszym marzeniem, jeśli to można tak nazwać, jest Giza i Grobowiec. Słucham.

Pytanie: Czy wiesz, czy wie Pan, kiedy miejscowi Egipcjanie gotowi są zdradzić tajemnice, zdradzić całą tajemnicę wokół Piramid – dla wszystkich, dla ludzkości?

ENKI: Nie jestem „Panem”, jestem ENKI. Tajemnice – gdyby chciano Mnie słuchać, to wyjawię metr po metrze, co się znajduje pod Płaskowyżem. Ja nie potrzebuję urządzeń, prześwietleń, tego, co naukowcy potrzebują. Egipcjanie zaczynają się przekonywać, łaskawym okiem patrzeć i pomagać, w przeciwieństwie do tych, którzy na Misji Ratowania Ziemi chcą doktoraty porobić. Jakże trzeba być krótkowzrocznym… Zostały trzy lata – i co dalej? Słucham.

Pytanie: Jakie znaczenie ma godło Szwajcarii – krzyż?

ENKI: Zawsze Szwajcaria była gotowa pomagać, już od zamierzchłych czasów. Jak wspomniałem na wstępie – prześladowanych przyjmowała Szwajcaria, którzy uciekali przed stosem i dlatego to Szwajcaria, otrzymawszy ten znak, dalej będzie służyć pomocą i ten znak pozostanie – krzyż. Słucham.

Pytanie: Jakie znaczenie mają czaszki kryształowe, które się coraz częściej pojawiają – dla świadomości, dla rosnącej świadomości ludzkości?

ENKI: Jak wy, istoty ludzkie, lubicie zagadki dawać sobie, tak samo i Wszechświat dał wam zagadkę do rozwiązania, do przemyślenia. Same czaszki bez uruchomienia zabezpieczenia… nie posiadają tak mocnej Energii, aby mogły zmienić ludzką świadomość. A ponadto posiadacie rozum i wolną wolę, z czego korzystać wam wolno. Kiedy Ziemia otrzyma zabezpieczenie, ochroni ją, ale na Ziemi pojawi się jeszcze coś, czyli cykliczna zmiana, która następuje co 25 tysięcy lat. Zacznie się to od roku trzynastego i wtedy dopiero odnalezione czaszki kryształowe zaczną mieć swoją moc. Słucham.

Pytanie: Czy książka o ENKI odpowiada prawdzie?

ENKI: Książki o ENKI, czyli o tych czasach, w których żyliśmy na Ziemi – powiedzmy w 90% mówią prawdę. Dziesięć procent dokłada ten, co pisze. Słucham.

Pytanie: Dlaczego w tak pięknym kraju jak Szwajcaria, jest tak mało radosnych ludzi?

ENKI: To jedź do innych krajów…

Śmiech i brawa.

ENKI: …a tam spotkasz jeszcze mniej radosnych ludzi. Jedź do Polski, a tam dopiero zobaczysz „radość”, nie wyliczając innych krajów. Podziękuj Bogom, Opatrzności, ucałuj ziemię szwajcarską za to, że tu żyjesz. Słucham.

Pytanie: Salvadore Dali namalował w 1947-mym obraz, na którym jednoznaczne jest, że północna hemisfera zostanie zniszczona. Moje pytanie, czy mógłby się Pan wypowiedzieć na ten temat?

ENKI: I znów awansowałem do „Pana”… Gdybyś Mnie, istoto ludzka, zobaczyła, jak faktycznie wyglądam, to trudno byłoby mnie przyrównać do „pana”. No cóż – miło się z wami gawędzi, ale pewne pytania są ponad moją miarę i tutaj poprosiłbym Ciebie na sesję osobistą. Wtedy podyskutujemy. Słucham.

Pytanie: Czy Projekt Cheops ma szanse, zgodnie z życzeniem, do grudnia 2012-go roku zostać przeprowadzony z sukcesem i czy tym samym można uniknąć katastrofy?

ENKI: Jak będzie sukces – tak, bo Ziemia otrzyma ten klosz, to zabezpieczenie, o którym mówimy, ale My, jako Istoty Duchowe, Ci, którzy spieszą wam z pomocą, a są nazwani ci – „oni” albo UFO, nie mają szansy pojawienia się oficjalnie na Ziemi, bo wiadomo, co by się z nimi stało, więc sukces jest w waszych rękach. Jeszcze coś ważnego powiem, bo wiem, że te słowa moje będą w eter, wypuszczone w eter. Dla Nas, Istot Duchowych wasza ziemska mamona znaczenia nie ma, ale bez tej ziemskiej mamony Klucza nie wykopiemy. Więc w czym jest sukces? Pomyśl… bo tak może być, że bliżej roku dwunastego, kiedy zabezpieczenia nie będzie, z tej waszej mamony zostanie tylko celuloza. Słucham.

Pytanie: Co stanie się ze Sfinksem, jeżeli obudzony zostanie Cheops? Czy jest jakieś powiązanie pomiędzy Cheopsem i Sfinksem?

ENKI: Jest Strażnikiem… Jest Strażnikiem zarówno Piramidy jak i Klucza. Dalej pozostanie Strażnikiem odnowionym, będzie ulubieńcem Płaskowyżu. A piramidy, zwłaszcza Piramida, odnowioną zostanie jako muzeum. Słucham.

Pytanie: Czy tu na sali są dzieci indygo albo dzieci kryształowe?

ENKI: Zarówno indygo jak i dzieci kryształowe, to jest to samo. Jest kilku młodych ludzi indygo, ale jest też sporo pomiędzy wami takich, których macie w domach – indygo dzieci. Tak, że nie jest to przypadek, że tutaj jesteście właśnie dzisiaj. Zasiewamy w waszych sercach ziarno a grunt jest dobry. Słucham.

Pytanie: Jakie znaczenie na skalę światową ma fakt, że Sympozjum odbywa się w Bazylei? Jaką rolę odgrywa to miasto w Projekcie Cheops?

ENKI: Kiedyś odgrywało rolę, bo było to miasto – nazwijmy to – czarownic. Sama Bazylea posiada dobrą Energię i to spotkanie dzisiejsze echem się rozejdzie. Planowaliśmy przez kilka lat i dlatego to wyszukaliśmy Marię, Joachima i innych, którzy są już zaangażowani. Po wyjściu z tej sali, wy wszyscy będziecie zaangażowani. I to się stało dzisiaj w Bazylei. Słucham.

Pytanie: Jaką rolę odgrywa w dalszym ciągu Kapłan Juno?

ENKI: Nie zapytałaś się, istoto ludzka, który, bo było ich dwóch – główny Kapłan i jego syn – Juno. Pierwszy żyje w Peru. Wie kim był i kiedy będą się wykopaliska chylić ku końcowi, zostanie sprowadzony. Drugi – junior Juno, dzisiaj jest mężem Lucyny i ma jej pomagać tak, jak pomagał wtedy. Słucham.

Pytanie: Jak będzie w przyszłym czasie wyglądał świat gospodarki i finansów?

ENKI: O jakim czasie myślisz? Jeśli na czas tych trzech lat, to nie wygląda pomyślnie. Potem trzeba będzie porządkować cały system, ale dopiero po roku dwunastym. Słucham.

Pytanie: Czy mógłby Pan, proszę Pana, powiedzieć coś o komnatach zawierających informacje dla ludzkości? Co w nich odkryto i jaką mają funkcję?

ENKI: Widzę, proszę pana – Ja „pan”… że chcesz sesji osobistej. Więc zapraszam na sesję osobistą, choćby listownie. Porozmawiamy, ale bez „pana”. Słucham.

Pytanie: W jednej z książek mówi się, że w okresie końcowym upadek i przełom odbędą się w tym samym czasie. Jeżeli tak jest, w czym manifestuje się – według Ciebie – przełom? Czy jest jakaś nadzieja na lepszą przyszłość ?

ENKI: Oczywiście, że jest… Przełom już widzisz każdego dnia, to, co się dzieje. Ale nie oczekuj zmiany jeszcze do dwunastego roku. Sukcesywnie będzie się polepszać po roku dwunastym, ale na razie zabezpieczcie Ziemię przed Planetą X, a wtedy będziemy rozmawiać jak polepszyć, jak upiększyć waszą Ziemię. Słucham.

Pytanie: Przed kilkoma dniami przeczytałem w mediach o tym, że „kursuje ogromny strach” przed bankructwem państw. Czy rzeczywiście jest tak, że wiele państw może być wciągniętych w ten proces przez kryzys finansowy, monetarny kryzys finansowy? Czy może być tak już wkrótce?

ENKI: Może się tak stać. Przelot Planety X to nie tylko sam przelot. Ona już oddziałuje na Ziemię negatywnie. Im wcześniej będzie zabezpieczenie, tym lepiej i spokojniej dla was ludzi. Planowaliśmy uruchomić „Plan A”. Planem A była miłość, miłość względem drugiego człowieka. Powiem wam po ludzku, abyście mogli zrozumieć – prędzej nauczyłbym papugę śpiewać niż was miłości… I taka jest prawda, więc potrzebny był „Plan B”, czyli Faraon i uruchomienie energetyczne. Słucham.

Pytanie: Jaką rolę spełnia mur wokół Płaskowyżu w Gizie? Kto go zbudował i sfinansował?

ENKI: I tu powiem bardzo głośno. Jest ugrupowanie, które rządzi światem, a nazywają się Iluminaci. Oni przeszkadzają, utrudniają, opóźniają, ale już za późno. Maszyna energetyczna ruszyła. Co z tego, że stoi wybudowany mur? Nie mają poparcia ani ze strony Duchowości, ani ze strony Istot pomagających Ziemi. Słucham.

Pytanie: Jaką rolę będą odgrywały w przyszłości różnego rodzaju ugrupowania kościelne?

ENKI: A kto powiedział, że będzie Kościół? I w religii potrzebne jest oczyszczanie. Dosyć już kłamstwa. Prawdziwy Kościół powinien być oparty na prawdziwym zarządzaniu i na prawdzie. I tak będzie. Słucham.

Pytanie: Kochany ENKI, dziękujemy Ci za Sympozjum i za każdy rodzaj pomocy w zorganizowaniu dzisiejszego święta.

ENKI: To ja dziękuję za Sympozjum, za wasze przybycie tutaj tak liczne. Cieszę się, że mogłem wam, nie wszystkim, ale większości do serca przemówić. Cieszę się i dziękuję, że drzwi w Szwajcarii zostały otwarte. Słucham.

Pytanie: Pytanie jest, czy pod Płaskowyżem zostanie w przyszłości odkryta kryształowa czaszka, która pochodzi z Atlantydy?

ENKI: Nie pod Piramidą, ale pod Sfinksem jest taka i zostanie odkryta, bo swoje podziemia otworzy też Sfinks. I ona rzeczywiście pochodzi z Atlantydy. Ma silnie działanie energetyczne. To się stanie niebawem. Słucham.

Pytanie: Jak możemy Miłości Energię jeszcze spotęgować?

ENKI: Im prostszy sposób mówienia, tym trudniej do was trafić. Zajrzyj do swego serca, daj drugiemu człowiekowi to, co masz w sobie najlepsze i to jest pierwszy krok do otwarcia się na miłość. Słucham.

Pytanie: Są różni autorzy, którzy twierdzą, że Anunnaki przybyli z Nibiru, manipulowali i gnębili ludzkość. Jaką można mieć gwarancję, że Ty, ENKI, w stosunku do nas masz przyjazne, pozytywne zamiary?

ENKI: Po pierwsze – nie było gnębienia, było doskonalenie tych mieszkańców bardzo prymitywnych, czyli te prymitywne istoty otrzymały z nas to, co najlepsze. Czyli pochodzisz z pierwszej linii. Posiadasz te pierwiastki, które my, Anunnaki, posiadamy. Jaki miałbym cel – Ja, ENKI, działać na waszą niekorzyść, kiedy jesteście tak naprawdę z ciała i krwi naszej? Ponadto jestem Opiekunem Ziemi i ludzi, i gdyby Nam zależało na zniszczeniu rodzaju ludzkiego, uczynilibyśmy to 12 tysięcy lat temu. Nie należę już do Nibiru, bo Nibiru to Planeta X. Moi Pobratymcy zamieszkują Oriona, a Ja jestem Duchem, więc jaki cel byłby niszczenia was teraz, proszenia o miłość, proszenia o pomoc, kiedy mielibyśmy was usunąć? Pomyśl. Jest jeszcze jedno pytanie, bo zasób energetyczny medium się kończy. Słucham.

Pytanie: Kto jest opiekunem Piramidy Cheopsa?

ENKI: Cheops, jako Duch, nadzoruje opiekę nad Płaskowyżem, nad samym Grobowcem, jednym i drugim. Dlatego do tej pory nie został odkryty. Wiem, że trudno się wam rozstać – miło się rozmawia, ale czas jest ograniczony. Energetycznie ograniczony. Dlatego dzisiaj Ja, ENKI, Opiekun Ziemi, dziękuję wam wszystkim za przyjście, za spotkanie i za naszą rozmowę. Dziękuję.

 

Sesja 89. Misja Ratowania Ziemi

Sesja publiczna metodą przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 89

Mysłowice, 5-ty dzień października 2008-my rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na zadane pytania,

za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Pytanie: zadane od Publiczności i nadesłane, odczytywane przez Iwonę Stankiewicz
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Bill Brown, Andrzej Wójcikiewicz

oraz Publiczność przybyła na spotkanie w Mysłowicach

 

– Zadanie Duchowego Opiekuna Ziemi ENKI

– Miłość bezinteresowna ENKI

– Pozorowany szturm na Ziemię

– Znak Życia

– Arka Przymierza, Misja Faraon

– Znaki na niebie

– Uratowanie Ziemi w rękach ludzi

– Lunatyzm

– Pamięć zbiorowa

– Imię Boga to Jahwe

– Zdziesiątkować populację ludzką

– Czipowanie ludzi oraz Arka Przymierza

– Precesja i transformacja energetyczna

– Niech Boskość zagości w waszych sercach

– Milczenie jest złotem

– Śmierć to tylko przejściowy czas

– Los zwierząt po roku dwunastym

– Szkoła po roku dwunastym

– Misja Ratowania Ziemi to my

.

ENKI: Witam was zgromadzonych na tej sali i w tym mieście Mysłowice. Jestem, jestem Istotą Duchową. Me imię ENKI. Zanim, zanim przejdę do odpowiedzi na pytania wasze, chciałbym powiedzieć słów kilka. Ta sala dzisiaj powinna być pełna, brakować miejsc powinno. Teraz słowo krótkie powiem – Ja ENKI, Opiekun Ziemi otrzymałem trudne zadanie opiekowania się Ziemią i ludźmi. Otrzymałem też zadanie przeprowadzenia ludzi przez ten czas roku zero dwanaście. Istoty ludzkie, mówiłem już setki razy, powtarzam sto jeden dzisiaj – opamiętajcie się. Opamiętajcie się w swym zapamiętaniu i zablokowaniu. Rok dwunasty nie będzie żartem, jeśli, istoty ludzkie nie zrozumiecie, że ratunek Ziemi znajduje się w waszych rękach. To od was zależy czy chcecie dalej na tej Ziemi być. Istoty ludzkie pomyślcie, jeśli posiadacie choć odrobinę jeszcze umysłu, to uruchomcie swoje rozumy – niebezpieczeństwo cykliczne, zmiana się zbliża. Ratunek dla Ziemi jest, został wam dany. Istoty Duchowe na ostatnim posiedzeniu Rady Bogów, Rady, która odbyła się dwa tysiące lat temu dali wam szansę. Pytam się dzisiaj, bo słowa moje jako Orędzie (i znów się skłaniam do ciebie Andrzeju) mają być umieszczone w tych waszych atrapach, które nazywacie komputerem, Internetem, więc wołam, wołam do was – opamiętajcie się. Wszystko inne jest ważne, ważne i najważniejsze, ale nie życie… Każdy niech pomyśli, nie o sobie, ale o swoich najbliższych, którzy chcą żyć. Będę jeszcze wołał bez słowa podczas odpowiadania na pytania, a teraz słucham.

Pytanie: Witaj Samuelu, ENKI, pytanie od Katarzyny. Kochany ENKI, jak pomóc ojcu, który jest alkoholikiem, nie chce dla siebie ratunku? Jego nałóg ma negatywny wpływ na całą rodzinę. Dziękuję Ci za pomoc i opiekę.

ENKI: Alkoholizm jest chorobą i jeśli sam chory nie chce zrozumieć, to nie ma takiego lekarstwa, które by mogło dać mu wyleczenie. Dam tobie radę. Są przecież też momenty trzeźwości. Nie można namawiać, tłumaczyć, ale użyć podstępu. Podsuń swemu ojcu książki o Misji Faraon, postaraj się też niby przypadkiem zostawić nagrania sesji, tak, żeby jego to zaintrygowało, aby przesłuchał, przeczytał. W mych słowach jest też ukryta pewna magia, magia, która działa na ludzi w różny sposób. Spróbuj, bo to może być lekarstwem. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Nazywam się Kamil. Mam jedno, proste pytanie – kim jesteś i jakie masz zamiary, kto Cię przysyła i dlaczego nam pomagasz?

ENKI: Prosta odpowiedź Kamilu, kocham was. Jeśli wiesz, co to jest miłość taka bezinteresowna, to zrozumiesz dlaczego pomagam. Byłem tak zwanym konstruktorem doskonalącym rodzaj ludzki, czyli pierwszym, który przybył na Ziemię. Mogę was potraktować jako moje dzieci. Czyż nie kocha się dzieci? Rozumiesz, dlaczego pomagam? Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Ani. Jak można poprawić pamięć?

ENKI: Ćwiczyć umysł albo pić zioła. Takim dobrym zielem, które wzmacnia umysł, jest miłorząb japoński. Jeśli zaczniesz pić to ziele, to i twa pamięć się poprawi. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Krzysztofa. Witaj Samuelu. Czy mógłbyś coś więcej powiedzieć na temat kryształu górskiego? W jakiej formie należy go przyjmować? Czy zawarty w nim krzem nieorganiczny jest w ogóle przyswajalny przez organizm, czy może też nie chodzi tutaj wcale o niego?

ENKI: Chodzi o niego też. W jakiej formie ma być przyswajalny przez organizm? Zmielony na mąkę. Kryształ ma być zmielony na mąkę i wtedy organizm będzie przyswajał. Organizm wasz jest tak skonstruowany, że co ma pobrać to pobierze, a nadwyżkę wydali. Więc jak masz możliwość zmielenia kryształu górskiego, to uczyń to i spożywaj. To będzie z pożytkiem dla ciebie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Doroty. Witaj Enki. Czy to prawda, że politycy i wysocy rangą oficerowie armii amerykańskiej przygotowują fałszywy atak kosmitów na Ziemię i użyją do swych niecnych czynów statków kosmicznych przejętych od innych Cywilizacji? Podobno tworzą też „kosmiczne oddziały specjalne” i do czego one będą służyć?

ENKI: Nieprawdą jest to, o czym piszesz Doroto i co mówisz. Politycy, i nie tylko politycy świata, różne niecne zamiary mają wobec populacji ludzkiej. Zbyt mało czasu zostało i politykom, i jeszcze innym ugrupowaniom światowym na to, żeby rozniecić zamieszki na Ziemi. Ci, których nazywasz „kosmitami” – można ich przyrównać do też twoich braci i sióstr. Nie są to Istoty bezrozumne, ale o bardzo wysokim stopniu rozwoju. I to co planują przywódcy religijni, przywódcy rządów świata, znane Mi jest, i zniweczone będą wszystkie posunięcia, jakie są kierowane w kierunku, jak to nazwałaś, „kosmitów”. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Zofii. Jak postępować ze starszą osobą, moją teściową? – której życzę i robię wszystko, aby jej było jak najlepiej. Urządziłam mieszkanie uwzględniając jej wiek i ograniczenia, a ona jest ciągle niezadowolona i wręcz widzi we mnie wroga.

ENKI: Jest takie czarodziejskie słowo Zofio, płynące z serca… Bo to dobrze, że zrobiłaś to czy tamto, ale ty to zrobiłaś i to wszystko. A użyj tych czarodziejskich słów i powiedz jej od serca – „kocham cię mamo, bardzo cię kocham”. Tylko to nie mają być słowa, to ma wypłynąć z serca, bo tej kobiecie brakuje miłości. Co z tego, że jej stworzyłaś złotą klatkę… Ptak zamknięty w złotej klatce umiera, więc pomyśl nad tym. Nie dobra, które stworzyłaś, ale ona potrzebuje czuć miłość od ciebie, więc jej to daj. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Eli. Witaj Enki. Serdeczne pozdrowienia. W jaki sposób i skąd będę wiedziała, że ja i moja rodzina otrzyma „Znak Życia”?

ENKI: Serce… W sercu będziesz mieć zapisane, Ale jest pewne „ale”. Chcesz przeżycia dla siebie i dla swojej rodziny? Zadaj sobie pytanie: „co ja zrobiłam dla drugiego człowieka? Co ja zrobiłam dla Ziemi?”. I wtedy otrzymasz odpowiedź, czy ten Znak Życia jest tobie dany. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo, następne pytanie. Gdzie znajduje się Arka Przymierza, co zawiera i jeżeli będzie odnaleziona, to kiedy?

ENKI: W Jerozolimie… głęboko pod jedną ze świątyń. I nie będę teraz wymieniał, pod którą świątynią, bo wystarczy tych niezdrowych sensacji. Pytasz, kiedy zostanie odnaleziona? Dopiero, kiedy na Ziemi zapanuje względny porządek. Dopiero wtedy, kiedy zacznie znikać żądza złota, kiedy zacznie znikać nienawiść, jaka jest teraz na Ziemi pomiędzy wami istotami ludzkimi. Wtedy zostanie odnaleziona Arka Przymierza. Co w niej jest? Przykazania… Przykazania dla istot ludzkich, jak żyć w pokoju, w miłości. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Beaty. Jakie znaczenie miało wydarzenie 5-go maja dwutysięcznego roku?

ENKI: Chcesz Mnie sprawdzić, Beato? Tylko że Ja na takie próby na forum nie wyrażam zgody. Jeśli taka harda jesteś zadając Mi to pytanie, więc chętnie z tobą podyskutuję, ale na innym gruncie, czyli na sesji osobistej. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Drogi Enki, wiem, jak ważny jest Projekt Cheops dla nas wszystkich, ale proszę Cię o pomoc w sprawie osobistej. Co właściwie dolega mojej córce i czy będzie zdrowa? Czy poprawią się relacje między nią a ojcem?

ENKI: Twe pytanie z serca płynące. I pomogę tobie, pomogę, ale tutaj, żebym mógł tobie pomóc, poproszę cię na sesję osobistą. Jeszcze raz powtarzam – proszę przyjedź, a Ja obiecuję tobie pomoc. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czego możemy się spodziewać w 2009-tym roku, jeśli chodzi o światową gospodarkę i ewentualne katastrofy naturalne?

ENKI: Mogę powiedzieć tak – z ignorancją istoty ludzkie podchodzicie do Misji Ratowania Ziemi. Misja Ratowania Ziemi to nie garstka tylko ludzi, ale wy wszyscy, każdy z was po kolei. Tu zadając to pytanie myślisz o sobie – „czyli ja?”. „Czego mogę się spodziewać?”. Niczego dobrego. Jeszcze większy będzie kryzys, jeszcze bardziej podupadać gospodarka. Nie liczcie na to, że nagle ozdrowienie nastąpi. Nic z tego. Każdy następny rok będzie się chylił ku upadkowi. Ratunek dla siebie, dla Ziemi znacie. Tym ratunkiem jest Faraon, tym Kluczem do ratowania Ziemi i was istoty ludzkie. Więc to jest moja odpowiedź – nie będzie polepszenia, to będzie gorszy rok od tego, który obecnie mija. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Marka. Drogi Samuelu, w Internecie pojawiły się informacje o przekazach dotyczących ukazania się statków Galaktycznej Federacji Światła, z przesłaniem Miłości dla ludzkości, które ma mieć miejsce 14-go października tego roku, zatem za tydzień. Czy ten przekaz jest prawdziwy? Czy do manifestacji UFO rzeczywiście dojdzie i jaki może mieć to wpływ na losy prac wykopaliskowych Projektu Cheops?

ENKI: Manifestacje, jak to nazwane zostało „UFO”, (bo już różne Cywilizacje będą się manifestować na niebie) przeważnie będą to manifestacje świetlne poza zasięgiem radarów dalekiego zasięgu – tak to wy nazywacie. Dla bezpieczeństwa to będzie, bo rakiety z bronią wycelowane są w Kosmos, są wycelowane i ten statek, który będzie w zasięgu takiej rakiety może zostać zestrzelony. Istoty ludzkie myślą, że przechytrzą to „UFO”, jak to mówicie i zdołają sprowadzić do tej chwili, aż będą w zasięgu rakiet. Manifestacje świetlne, które są już pokazują i będą coraz to więcej się manifestować. Dają wam znaki mówiąc: „jesteśmy, chcemy wam pomóc”, ale Ziemia należy do istot ludzkich i to wy powinniście o to zadbać, żeby ją ratować. Co przyniesie ta manifestacja 14-go tego października? Następne ostrzeżenie przed zbliżającymi się niebezpieczeństwami roku dwunastego. Ale istoty ludzkie obserwując manifestacje to tak, jak gdybyście fajerwerki obserwowali na niebie. Nic nie dają do myślenia. Zatem ta manifestacja i następne to są sygnały, ostrzeżenia proszące, mówiące, dające ostrzeżenie opamiętania się. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Napływają informacje o projekcie Blue Bean, którego celem jest zaprowadzenie przez Iluminatów nowego porządku świata i wprowadzenie na świecie ich jednej religii za pomocą wykorzystania techniki holograficznej i systemu satelitów Ziemi, sztucznych objawień Boga, przekazów telepatycznych, również wywoływania sztucznych trzęsień ziemi. Czy te działania odnoszą się do słów Jezusa o ucisku w tych czasach, jakich nie było od początku?

ENKI: Trochę przesadzone są słowa w twoim pytaniu. To, że Iluminaci, (już mówię oficjalnie o tej grupie) chcą zdziesiątkować populację ludzką – jest to faktem, ale żeby aż do tego stopnia, co słyszę to nie. Mają sposoby inne, aby zdziesiątkować populację ludzką. Mogą przez te trzy lata ucisk spowodować, jak mówi Biblia i spokojnie ukryć się na rok dwunasty. Mają tak wyposażone schrony, że kilka lat nawet mogą spokojnie egzystować, dopóki Ziemia się nie uporządkuje. I dalej powtarzam – uratowanie Ziemi jest w rękach ludzi, was wszystkich, a nie podporządkować się grupie, niewielkiej grupie ludzi, która zawładnęła światem. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Wiktora. Kochany Enki, proszę Cię o Twoją radę. Chciałbym zająć się instalacją paneli słonecznych w Meksyku do ogrzewania wody i wytwarzania energii elektrycznej. Marzę też o tym, by móc przebudowywać samochody na silniki elektryczne, właśnie z wykorzystaniem paneli słonecznych. Chciałbym pomóc moim bliźnim w obniżeniu kosztów codziennego życia. Pokornie zatem proszę o pomoc i przyjście Istoty Duchowej, mojego Przewodnika, aby mi pomagał w tym przedsięwzięciu. Nie zależy mi na zdobyciu majątku, ale na przeżyciu mojej rodziny, moim i innych osób do roku 2012-go. Dlatego też zgłosiłem swój udział do prac wykopaliskowych w Egipcie. Serdecznie dziękuję za odpowiedź.

ENKI: Wiktorze, twoja prośba może być przyjęta jako zlecenie, zlecenie pomocy dla ciebie. My, Istoty Duchowe Wiktorze, mamy możliwości energetyczne, ale jeśli chodzi o ciebie, to twoje marzenia pomożemy tobie realizować, tylko jest pewien szkopuł, pewna przeszkoda. To co chcesz zrobić, jest ogromną przeszkodą dla tych, którzy na istotach ludzkich, na dzień dzisiejszy, zarabiają krocie, więc ty ze swoimi planami, ze swoimi marzeniami pomocy dla ludzi nie zostaniesz dopuszczony. A My chroniąc cię musimy tak dawkować tobie Energię, pomoc, żebyś Nam mógł potem służyć po roku dwunastym, czyli twoje marzenia się urzeczywistnią, ale dopiero po roku dwunastym. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Drogi Enki, Kochany Przyjacielu. Czy została uzyskana Energia „wdowiego grosza”? Po przeczytaniu dwóch ostatnich sesji obawiam się, że jeszcze nie.

ENKI: Cóż mogę powiedzieć na to pytanie… Oj, oj, oj… Prędzej istoty ludzkie jesteście w stanie dać ten „wdowi grosz” temu, kto żebrze pod kościołem niż dać ten „wdowi grosz” na ratowanie Ziemi. I to niech będzie moją odpowiedzią. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Jak środek AU100 stosować na astmę alergiczną i wrzody żołądka?

ENKI: Pić i pryskać. Pryskać do buzi. Ale to nie wystarczy jedna porcja. To jakiś czas trzeba stosować ten preparat, żeby odczuć skutki, pozytywne skutki preparatu AU100. Do tego dołącz jeszcze wiarę, bo wiara to sugestia w to, że będzie dobrze. I wtedy zdrowym się będzie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy Maria i Jarek mają jakiś udział w Projekcie? Jeżeli tak, to jaki?

ENKI: Nie jest to przypadek, że stanęliście na drodze Projektu, Projektu Misji Ratowania Ziemi. Kochacie życie, kochacie siebie, więc to co mogę zaproponować wam, zapytać się – czy chcecie współpracować z Nami, Istotami Duchowymi, Bytami z Oriona? Z radością wtedy powitamy was w Projekcie Cheops. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Jak rozpoznać Byty z innych Planet, przebywające na Ziemi i przyjmujące ludzkie ciała?

ENKI: Nie da się… Trzeba być wyjątkowo wrażliwym, wyjątkowo otwartym na świat pozazmysłowy, żeby odebrać te Istoty, Byty, które obecnie przybrały materię ludzką i żyją wśród was. Na pierwszy rzut oka są nie do rozpoznania. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Jaka jest przyczyna lunatyzmu? Czy można to wyleczyć?

ENKI: Raczej nie. Tu potrzebna jest opieka, wyrozumiałość rodziny. Lunatyk jest to istota o bardzo silnych wibracjach energetycznych i „przytrzymując” takiego chorego można z niego wydobyć mnóstwo cennych wiadomości. Bo przytrzymując taką osobę, zadając jej pytanie ona zacznie mówić. I mogą być to przekazy od Bytów, od Świata Ducha. Spróbuj. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Adama. Czy wspomnienia i wiedza z odległej przeszłości to wspomnienia nasze czy naszych Stwórców, a może jakiejś pamięci zbiorowej?

ENKI: Pamięć zbiorowa – czy coś takiego istnieje? I tak i nie… To tak, jak gdyby główny komputer był bankiem wiedzy. Taka zbiorowa informacja istnieje, ale nie na poziomie fizycznym, ale na poziomie ducha, czyli wtedy, kiedy znajdziesz się już w Świecie Ducha, to wtedy można z takiego banku wiedzy korzystać. Kiedy jesteś na Ziemi w ciele, to każda istota ludzka ma swój zamknięty komputer i nie wchodzi do innego banku informacji. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Co jest przyczyną tego, że nie potrafię i boję się robić to, co bym chciał w życiu robić? Co muszę zmienić w sobie i jak to zmienić?

ENKI: Najlepiej by było, gdybyś się do Mnie zgłosił na sesję osobistą i wtedy znaleźlibyśmy przyczynę twojej bojaźni. Ale na razie to jest takie jedno lekarstwo – zobacz swoją własną wartość i to będzie lekarstwem dla ciebie. A jeśli to nie pomoże, zgłoś się do Mnie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Nazywam się Patryk. Niedawno dowiedziałem się, że choroba, którą mam od urodzenia jest chorobą genetyczną. Moje pytanie to – skąd się ta choroba wzięła?

ENKI: Mówisz „genetyczna”, czyli przekazana przez rodziców lub pradziadków, prapradziadków – stąd się bierze ta genetyka fizyczna ciała. Duch nie podlega tym prawom chorób genetycznych, bo dzisiaj masz tych rodziców, a kiedy ponownie zejdziesz na Ziemię będziesz mieć innych. Czyli co? Przejmujesz wszystkie choroby genetyczne po każdym zejściu na Ziemię? To byłoby niedorzeczne, więc tak naprawdę genetyki – chorób genetycznych nie ma. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy warto przy istniejącej koniunkturze inwestować w fundusze inwestycyjne? I jak będzie zachowywać się gospodarka światowa?

ENKI: Mówiąc waszym językiem ziemskim – czarno to widzę. Nie mogę tobie powiedzieć w jaki fundusz masz zainwestować, bo każdy fundusz będzie kulał. I dlatego na to pytanie nie umiem dać odpowiedzi, bo z dnia na dzień będzie to wszystko w chorym systemie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Katarzyny. Kochany Enki, co sądzisz o tym, że papież Benedykt miesiąc temu zmienił imię Boga? Nakazał, aby w liturgiach wymieniać Jego Imię jako Adonai, a nie Jahwe.

ENKI: No cóż… To jest tak, jak tonący woła o brzytwę. Imię to… Bóg wymienił Mojżeszowi i takie pozostanie. Pozostanie imię Jahwe. Co miałem na myśli, mówiąc – „tonący nawet nie chce brzytwy” w tym czasie, bo dalej się uważa za mocnego. Mogę tylko powiedzieć – poczekajmy, jeszcze trochę zaczekajmy. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy jaskółcze ziele jest również lekarstwem na wirusowe zapalenie wątroby typu C?

ENKI: Jest, tylko ostatnio to lekarstwo zaczyna nie podobać się farmacji. Za bardzo leczy a nie powinno, więc Ja, jako Istota Duchowa, nie medyk, zalecam w takich dawkach, jakie były podane i w takich odstępach pić jaskółcze ziele, które pomoże tobie. Tylko z tego, co jest Mi przekazane, a smutny przekaz dostałem, zaczyna być to usuwane z produkcji jako „szkodliwe”. No pewnie, „szkodliwe”, bo po cóż to leczyć i coś co wam pomaga sprzedawać, kiedy w zamierzeniu jest zdziesiątkować populację ludzką… Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Dlaczego obcym Cywilizacjom zależy na ratowaniu Ziemi i czy są wśród nich również Cywilizacje wrogie ludziom?

ENKI: Nie, są Cywilizacje, które obojętnie patrzą na poczynania ludzkie i wcale nie zamierzają się włączać w ten Projekt Ratowania Ziemi. Tak naprawdę są tylko dwie Cywilizacje, którym zależy na Ziemi. Jedna, która chce pomagać, która ma powiązanie z istotami ludzkimi, czyli Orion. I druga Cywilizacja, której zależy na Ziemi – trochę mniej na ludziach, czyli Syriusz B. Innych nie interesuje los ludzki. Ubolewają tylko nad tym, że istoty ludzkie postradały rozum. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Włodzimierza. Czy jest jakiś sposób na rozwiązanie moich problemów zdrowotnych, związanych z kamicą nerkową, alergią i sercem, oraz w jakim kierunku powinienem rozwijać moją córkę?

ENKI: Córka, to powinna się do Mnie zgłosić, a nie ty będziesz jej wytyczał drogę, bo każda istota ludzka ma swój własny rozum i swój własny kierunek, albo inaczej – pozwól jej działać, pozwól jej myśleć i pozwól jej zrobić to, co ona będzie uważała za słuszne. Co do twoich schorzeń, to zalecam suplement, który się niebawem ukaże, czyli spożywanie właśnie złota, kryształu górskiego z magnezem i jaskółcze ziele. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Bogdana. Dziękuję za przybycie na nasze spotkanie do Mysłowic. Drogi Enki, czym była tak naprawdę Biblijna Arka Przymierza? Co opisuje Ezechiel w swojej części Biblii? Czy w Apokalipsie świętego Jana znak 666 oznacza „chipy”?

ENKI: Nie zdążą was masowo „zachipować”. Chipy będą oznaczać nie trzy szóstki, ale numery sobie wybiorą. Ten, co się pozwoli zachipować to tak, jak gdyby wydał na siebie wyrok. No cóż… każdy posiada rozum i wolną wolę. Jeśli sugestia, jeśli to, co środki masowego przekazu wam przekażą będzie silniejsze, to pozwólcie się chipować. Wtedy zobaczycie, bo moje słowa, innych słowa, które są przekazywane proszące – nie róbcie tego – nie zdają egzaminu. Więc nadejdzie ten czas, kiedy środki masowego przekazu powiedzą – „dla dobra waszego trzeba się zachipować”. Arka Przymierza – co jest w niej ukryte, co wam ma przekazać, będzie to odkryte, już mówiłem. Są to informacje jak żyć, jakim człowiekiem dla drugiego człowieka być – powiem pokrótce. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Radka. Co dalej ze szkołą tańca?

ENKI: Taniec był okrasą dla Bogów już w zamierzchłych czasach i taniec pozostanie. Piękny taniec, czysty taniec jest miły Bogu, więc nie zarzucaj tego talentu a ćwicz go dalej. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Kto może wejść do Wielkiego Labiryntu?

ENKI: Na pierwszy rzut? Jak masz odwagę to zapraszam, bo są zabezpieczenia. Wejdą ci, co mają czyste, otwarte serce. Jeśli takie posiadasz to zapraszam. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Ewy. Czy w wieku 62-óch i 58-miu lat damy radę pomóc w wykopaliskach?

ENKI: Nawet gdybyś istoto ludzka miała sto lat, to też cię zapraszam. I tu jest wielka radość, bo to nie lata, ale serce się liczy. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Irka. Jak będzie przebiegał upadek organizacji mącącej w głowach i innych firm z nią związanych?

ENKI: Na tego rodzaju upadek trzeba jeszcze chwilę zaczekać. Jeszcze musi być wielki ucisk, o czym pisze się w Apokalipsie świętego Jana. Wielki ucisk, żeby z tego wielkiego zagrożenia jeszcze uratować tych, u których otworzy się serce. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Cysia. Czy orędzie Vassuli Ryden jest prawdą? Czy to faktycznie orędzie od Boga?

ENKI: Bóg wysyła, nazwijmy to informacje, daje orędzia, przekazy. Woła na wszystkie strony świata. O co woła? O miłość, o opamiętanie się, o ratowanie Ziemi. Od dwóch tysięcy lat. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Redmuluca. Jaki i w jakim stanie złoto ma wpływ na DNA?

ENKI: Na twój organizm ma złoto wpływ, a nie na DNA. I masz spożywać złoto po to, żeby wzmocnić organizm, mieć większy wigor. Po to jest potrzebne złoto, a nie zmieniać DNA. Co wy się naczytaliście takich różnych rzeczy? Po to, żeby wam mącić w głowach? Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Lukasa. Co sądzisz o Ignacym Branczaninowie?

ENKI: Żeby sądzić muszę odebrać energię. A Ja nie sądzę, bo energii nie odbieram. Chcesz coś więcej wiedzieć? Daj Mi jego energię a wtedy odpowiem na to pytanie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Czesława. Czy jestem poważnie chory?

ENKI: Uff… a Ja tak poważnie ciebie Czesławie, w takim razie zapraszam na diagnozowanie i na sesję. Wtedy powiem czy jesteś poważnie chory, czy tylko chcesz żeby się tobą zainteresować, czy też uciekasz w chorobę, bo wołasz o miłość. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Ewy. Jestem w związku z mężczyzną, jednocześnie spotykam się z drugim. Dlaczego tak się dzieje?

ENKI: I trudna decyzja… Gdyby to było inaczej, to powiedziałbym – nie ma problemu, bo mężczyznom jakoś to „przystoi”, żeby mieć dwie kobiety. Natomiast kiedy kobieta ma dwóch mężczyzn, to o jednego za dużo. Jeśli obaj mężczyźni dojdą do porozumienia, a ty dasz radę dwóm, to nie widzę problemu abyś miała mieć dwóch i obu jednakowo kochać. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Jurka. Co się stanie z ludźmi, którzy nie otworzą swoich umysłów i serc po roku dwunastym? Czy ludzie w ogóle będą się potrafili zmienić?

ENKI: Po to będzie Precesja. A co to jest Precesja, odwołuję cię do sesji, w których dokładnie tłumaczyłem co to jest Precesja. Ostatnia szansa będzie, bo kiedy Ziemia otrzyma zabezpieczenie energetyczne, energomagnetyczne, to jeszcze Ziemię czeka taka transformacja energetyczna. I tu jest ta szansa opowiedzenia się za otwarciem serca lub nie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy miłość i wiara w człowieka potrafi zmienić nawet najbardziej zamknięte serce ludzkie?

ENKI: O, tak. I tutaj z całą stanowczością mówię tak. Miłość, prawdziwa miłość potrafi czynić cuda. Czyń to – daj miłość. Taką szczerą, prawdziwą miłość. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, teraz przekaz od Krzysztofa: „Boskość we mnie pozdrawia Boskość w Tobie, Samuelu”. Chciałem podziękować za całą miłość, którą się z nami dzielisz i prosić o wsparcie, abym ja sam potrafił wytrwać w miłości i pokoju, i aby tak się stało na Ziemi.

ENKI: I te słowa powinny być wyryte na kamieniu albo niech sobie każdy wryje te słowa w serce… Te słowa popłynęły szczerze, ze szczerego serca. Tak, niech Boskość będzie w waszych sercach, szczera, pełna miłości. Wtedy nie musimy się troskać o rok dwunasty ani bać o was, płakać nad waszym losem. Niech Boskość zagości w waszych sercach – te słowa zapamiętajcie sobie i niech te słowa też popłyną w eter, kiedy sesja będzie przekazana w Internecie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Katarzyny. Jak przekonać moich znajomych, aby uwierzyli w Projekt Cheops i Ciebie, Drogi Samuelu? Jakich użyć argumentów aby przestali drwić?

ENKI: Milczenie jest złotem, zapamiętaj to sobie. Jak przestaniesz mówić o Projekcie, o Mnie, to wtedy się zainteresują dlaczego zamilkłaś, co jest tego przyczyną. Zapamiętaj – milczenie jest złotem a swoje słowa potraktuj jak perły… Wiesz, gdzie się nie rzuca pereł? Jak nie wiesz, to spróbuj się dowiedzieć. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Stasia… Przepraszam, od Stasi. Dlaczego ludzie tak panicznie boją się śmierci? Przecież dusza wie, że po śmierci wraca do domu.

ENKI: Błędy, są to błędy, jakie były wam wpajane przez wiele, wiele lat. Przez kogo te błędy wam były wpajane? – nie muszę mówić. Jesteście istotami inteligentnymi i na pewno wiecie, kogo mam na myśli i o kim mówię. Oczywiście, że śmierć to tylko przejściowy czas, czyli zużycie powłoki następuje a potem wymiana na nową. Ale to trzeba zrozumieć. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Krzysztofa. W głębi serca dziękuję za Twe słowa do nas. Pytanie, czy preparat AU100 oddziałuje i w jaki sposób na DNA?

ENKI: Na to pytanie już przed chwilą odpowiadałem. Nie na DNA, tylko na twoje fizyczne ciało. DNA, jak to nazywacie, czyli ta osobowość, umysł zmienia się za każdym razem, kiedy przychodzisz na Ziemię. Co wyście się tak uczepili tego DNA? Tego nie mogę zrozumieć. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Jurka. Czy jestem dalej okłamywany przez „A” i jakie mam wyjście, i co powinienem zrobić w mojej sytuacji?

ENKI: Bardzo obszerne pytanie – „czy jestem okłamywany?”. To w takim razie, skoro boisz się ujawnić, boisz się ujawnić imienia osoby, którą podejrzewasz o to okłamywanie – zapraszam na sesję osobistą wraz ze zdjęciem. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Jestem ciekaw, jakie miejsce obecnie na naszej Planecie Ziemia będzie przypominać po roku dwunastym?

ENKI: Albo to będzie tak jak teraz, czyli nic takiego większego się nie wydarzy, bo Ziemia osłonę otrzyma, albo Ziemia osłony nie otrzyma i po roku dwunastym ciężko będzie znaleźć miejsce, które będzie można podziwiać, gdzie można będzie zamieszkać. Decyzja należy do was. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Padały już różne pytania – od wyników meczy sportowych po zdrowie naszych bliskich, lecz nikt nie zadał pytania o zdrowie i los zwierząt. Jaki będzie los wszystkich zwierząt krótko przed i po roku dwunastym? Te istoty także są dziełem Stwórcy, które cierpią niestety przez nas ludzi.

ENKI: Tak, są dziełem Rąk Boskich. Na Planecie, na której żyłem i na Planecie, na której żyją wasi pobratymcy i na innych Planetach zwierzęta szanuje się na równi z istotami żyjącymi na owej Planecie. Wyjątkiem jest Ziemia. Wielu ludzi kocha zwierzęta, szanuje, ale jakżeż wielka liczba ludzi zwierząt mało, że nie szanuje – męczy, zabija. Jaki los czeka zwierzęta, pytasz? Tu też Mnie serce boli, bo kiedy Ziemia nie otrzyma Zabezpieczenia, to zarówno zwierzęta jak i ludzie będą ginąć. Z bólem serca muszę to stwierdzić. Jeśli będzie inaczej – także przeżyją zwierzęta i odzyskają należyty im szacunek po roku dwunastym. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, teraz pytanie od Bernarda. Kilka dni temu pierwszy raz w życiu, napisałem list do Enki i mojego Anioła Stróża. Położyłem się spać i usnąłem. W nocy miałem cudowny sen, pod koniec którego poczułem, jak gdyby poraził mnie piorun. Piorun szczęścia, miłości i bezpieczeństwa. To było jedno z najpiękniejszych uczuć w moim życiu. Chciałem dziś za to najmocniej podziękować. Uczucie to było tak mocne, że tej nocy już nie usnąłem, a przez cały dzień następnego dnia w pracy czułem się „pijany ze szczęścia”. Moje pytanie – wraz z żoną staramy się o drugie dziecko, a naszym marzeniem oprócz tego jest wybudować dom. Czy dobrym momentem jest decyzja o budowaniu domu, biorąc pod uwagę, że pieniądze byłyby z kredytu i to, co zbliża się rok 2012-ty?

ENKI: To nie piorun cię poraził, ale otrzymałeś odpowiedź – dotknięcie tego niewidzialnego, nieznanego, czyli Istoty Duchowej, która w ten sposób dała tobie znak – „jestem przy tobie. Prosiłeś – jestem”. I nie zatrać tego, bo taki ktoś – Opiekun Duchowy pojawia się, ale może też odejść. Dalej, prosicie o dziecko. Wasza prośba może być spełniona, ale pytanie czy chcecie zaryzykować? Czy może lepiej byłoby zaczekać jeszcze trochę, a potem spokojnie sprowadzić na Ziemię Istotę Duchową, która będzie waszym dzieckiem. Macie mnóstwo czasu, nie spieszcie się – rada taka moja jest. Dom wybudować? Teraz wszystkie banki świata będą się bronić przed upadkiem. W jaki sposób? Ano, w taki sposób, że tych co zaciągnęli kredyty będą obdzierać ze skóry. Czy jesteście gotowi na to? Zadaj sobie to pytanie, albo – tak pięknie potrafisz programować sen – zaprogramuj się, dostaniesz odpowiedź. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Grzegorza. Matka Boża została zabrana z ciałem do nieba. Jak ciało fizyczne ma się w Świecie Ducha? Co znaczy w wierze katolickiej ciała zmartwychwstanie?

ENKI: Jak do Świata Ducha można się dostać w ciele fizycznym? Jestem w tym miejscu, ale takiego ciała fizycznego, jak miałem na Ziemi nie posiadam. Więc Maria nie została wzięta do nieba z ciałem fizycznym, bo jest to fizycznie niemożliwe, więc czytaj mądrzejsze książki. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Krzysztofa. Witaj Enki. Serdecznie Cię pozdrawiam i cieszę się, że mogłem tu dzisiaj przybyć na spotkanie z Tobą. Z mojej strony pytania nie będzie, bo to, co zostało powiedziane mi wystarczy. Proszę Cię o ochronę do roku 2012-go dla moich dzieci, żony, mamy, babci i mnie. Dziękuję.

ENKI: A Ja mogę odpowiedzieć na to pytanie tak: wyślij zlecenie ku Nam z tą samą prośbą, co tu napisałeś do Mnie, a zlecenie twoje zostanie przyjęte i tę ochronę otrzymasz. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Którą drogę mam obrać, aby znaleźć szczęście? Obecnie pracuję i studiuję. Jedno i drugie jest powiązane z informatyką. Czy jest to dobra droga dla mnie? Czy też może powinienem zmienić radykalnie dziedzinę, z którą jestem powiązany i na przykład wyjechać w poszukiwaniu tej właściwej drogi?

ENKI: Droga może być dobra i droga może być zła… Wszędzie możesz znaleźć tę swoją drogę najlepszą, czy tu w Polsce, czy zagranicą, wszędzie. Najważniejsze jest to, gdzie jest twoje serce. I czy twój zawód jest dobry? Dobry. Mogę powiedzieć bardzo dobry, bo ta dziedzina nauki po roku dwunastym będzie potrzebna. Więc pozostań przy tej pracy, przy tym zamiłowaniu, a swoją drogę znajdź poprzez drogę serca. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, teraz pytanie od dwunastoletniego Pawła. Jak będzie wyglądała szkoła po roku 2012-tym? Czy zmiany nastąpią gwałtownie czy stopniowo i czy będzie dużo pracy domowej?

ENKI: Lubię odpowiadać na pytania właśnie dzieci. Po dwunastym roku nie nastąpi to gwałtownie. Zmiany będą następować sukcesywnie. Przyglądając się teraz tym ziemskim szkołom mogę powiedzieć, że jest to tyrania a nie nauczanie was. Nie ma w tej szkole, tak naprawdę podejścia do ucznia, nie ma miłości, czego wy potrzebujecie. Obiecuję, jeśli starsi – twoi rodzice, wujkowie, ciotki i inni, mówię starsi, zrozumieją co to znaczy Ratować Ziemię, to Ja tobie obiecuję, że szkoła po roku dwunastym będzie wielką przyjemnością. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, jeszcze słów parę od Wiktora. Drogi Enki, przede wszystkim dziękujemy Ci za miłość twą i opiekę, cierpliwość i wyrozumiałość. Kochamy Cię Serdeczny Przyjacielu i prosimy – opiekuj się nami zawsze. Dziękujemy naszym Skrzydlatym Braciom za ochronę Ziemi przed zbliżającymi się meteorytami oraz za ich pozytywną Energię wstrzymującą zbrojne konflikty.

ENKI: Dziękuję za słowa „dziękuję”… Ja ze swojej strony, chociaż moje słowa dzisiaj chwilami mogły być ostrzejsze, czasami nawet cierpkie, ale który, pokażcie mi, ojciec, który kocha swoje dzieci, czasami na nie nie krzyczy? Musi pokrzyczeć a nawet klapsa przyłożyć, ale to wszystko jest z miłości. Krzyczę, bo kocham… Boleję nad ludźmi, bo kocham i dlatego dalej będę mówił – opamiętajcie się i zrozumcie co to jest Misja Faraon, co to jest Misja Ratowania Ziemi, że Misja Ratowania Ziemi to wy. Wy wszyscy jesteście odpowiedzialni za ratowanie Ziemi… Dlatego dziękuję za miłe słowa, za słowa ciepłe. Raz jeszcze powtarzam – Ja, jako ten Konstruktor, który doskonalił rodzaj ludzki – jestem też w pewnym sensie za was odpowiedzialny, więc mogę tylko powiedzieć: niech dotrze do waszej świadomości zagrożenie roku dwunastego. I raz jeszcze dziękuję za ciepłe słowa miłości. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, i jeszcze na koniec słowa od Olivii. Kochany ENKI. Przede wszystkim bardzo dziękujemy za Twoją radę, opiekę, wielką cierpliwość i wstawiennictwo przed naszym Kochanym Panem Bogiem, Którego prosimy o przebaczenie za to, co mieliśmy osiągnąć i nie osiągnęliśmy. Zostało jeszcze kilka lat walki na tej Ziemi i chcemy dalej uczyć się kochać, ufać i mieć silną wiarę z pomocą Pana Boga i z pomocą wszystkich Istot kochających, które inspirują nas i pomagają uratować ludzkość i Planetę Ziemię. Za to wszystko ogromnie dziękujemy.

ENKI: Miło, jak miło jest słyszeć słowa „dziękuję”… Jak miło byłoby Mi powiedzieć do was wszystkich – nie tylko grup, u których się serce otwiera, ale do was wszystkich i do tych, którzy dzisiaj kpią, śmieją się, szyderstwa, obelżywe słowa – tak chciałbym powiedzieć: dziękuję, bardzo chciałbym… A dzisiaj wam dziękuję za wysłuchanie tych słów moich skierowanych do was. Dziękuję.

Iwona: Dziękujemy.

.

ORĘDZIE I RATUNEK (88)

ORĘDZIE I RATUNEK (88)

 

Sesja publiczna przekazu telepatycznego numer 88

Wrocław, 21-wszy dzień września 2008-my rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na zadane pytania

za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Bill Brown, Andrzej Wójcikiewicz

oraz Publiczność przybyła na spotkanie we Wrocławiu

 

Iwona: pytania nadesłane i od Publiczności, odczytywane przez Iwonę Stankiewicz

– Opieka nad miastem Chicago

– Wybór medium

– Precesja i zabezpieczenie Ziemi

– „Duchem jestem i przy Jego boku jestem”

– Opóźnienie i przyspieszenie

– Ciągłe doskonalenie się

– Upadek meteorytu do morza Bałtyckiego

– Lekarstwo – „miłość”, „kocham“

– Powrót z „tunelu“

– Misja misją wszystkich

– Otwarcie czakramów

– „Koniec świata” początkiem Nowego Systemu

– Budowniczy Kluczem – plan „B“, i plan „A“

– „Co dalej ze Ślężą?“

– Miłość wobec drugiego człowieka

 

ENKI: Witajcie, witajcie w tym mieście Wrocław na tym dzisiejszym spotkaniu w miesiącu wrześniu. Zanim przystąpię do odczytywania odpowiedzi na wasze pytania, zgodnie ze zwyczajem jaki mam, wygłoszę słowo wstępu, albo inaczej – Orędzie. Długie ono nie będzie, ale i uzbierało się tego troszeczkę. Chciałbym przy tym jeszcze poprosić, Andrzeja poprosić, co by w niezmienionych słowach Moje Orędzie zostało przekazane w eter, co by we wszystkich zakątkach świata to Orędzie zostało odczytane. Ja, ENKI, Opiekun Ziemi, nie „wielki pan”, jakim to zostałem nazwany… Wielkim Panem Ziemi, Wszechświata jest Bóg. On jest Panem, a mnie przypadło opiekować się Ziemią i ludźmi. Tak, to już mamy wyjaśnione. Proszę tutaj, proszę nie nazywać mnie „wielkim panem“, tylko Opiekunem, Opiekunem Ziemi. Teraz muszę wyjaśnić spraw kilka.  Opuściłem moją siedzibę na Ziemi. Moją siedzibą było Chicago. Opuściłem i nie wrócę. W zamian przekazałem opiekę Mojemu Pierworodnemu Synowi o imieniu Marduk. Przyjął, przyjął opiekę nad miastem Chicago. Chcę jeszcze dodać, opuściłem Chicago, ale nie opuściłem tych, którzy Mnie kochają i ufają. Dalej wyjaśniam to, co jest niezgodne z prawdą, a prawdę trzeba wyjaśnić. Zostało wypowiedziane: „Flota Marduka przybyła na Ziemię!“. Jest to nieprawdą. Syn Mój nie posiadał i nie posiada floty, i nic takiego nie przybyło na Ziemię, co by miało należeć do Marduka. Ostatnia manifestacja, która się odbyła nad miastem Chicago, nad moją siedzibą, to była manifestacja świetlna statków kosmicznych. Był to zwiastun, zwiastun wydarzeń, ostrzegawczy zwiastun, który miał w ten sposób ostrzec ludzi o nadchodzącym niebezpieczeństwie. Zostało źle odczytane i powiedziane jako „flota“. Jeszcze raz powtarzam – nie przybyła „flota“ Marduka.

Teraz wyjaśnić powinienem to, co jest dla wielu kością niezgody i pytaniem, dlaczego, dlaczego medium właśnie to zostało wybrane? „Dlaczego ona a nie ja?”. Dlaczego? Więc krótko wyjaśnię, językiem waszym wyjaśnię. Jest rok 1990-ty. Ogłaszamy tak zwany „casting“… dobrze mówię – „casting na medium“. Dla Mnie – na medium. Spośród wielu, bardzo wielu sprawdzonych, poddanych próbom zostały dwie osoby. Właśnie to medium moje i drugie medium, które rywalizowało we Francji. Obecne medium, które pozostało, które współpracuje – znacie. Medium we Francji nie wytrzymało próby czasu. Pycha, pycha ją zgubiła, bo były to dwie kobiety. I ogłaszam wszem i wobec – taki był wybór, Nasz wybór. Medium pozostanie pomimo nienawiści, jaką jest otoczona z waszej ludzkiej strony. Z Naszej strony będzie otoczona opieką i miłością, więc niech czytają ci, którzy zieją nienawiścią – medium pozostanie, bo próby przeszła, próby wytrzymała. Na tym zakończę słowo wstępu i mogę odpowiadać na pytania. Słucham.

Iwona: Witaj Samuelu, ENKI. Pierwsze pytanie od Jerzego. Po Precesji Ziemia znajdzie się w Czwartym Wymiarze. Jak długo w nim będzie przebywać i kiedy przejdzie w następny Wymiar?

ENKI: Gdybyś Jerzy uważnie czytał, to byś się doczytał. Każda Precesja trwa 25 tysięcy lat – prosty rachunek. Natomiast… kiedy Precesja wejdzie do Kalendarza Kosmicznego zmiana na Ziemi nie pojawi się natychmiast. Będzie to proces. Na ten proces przewidziane jest tysiąc lat, ale każdy rok od roku już trzynastego będzie przynosił zmiany, ale czy będzie przynosił zmiany, to od was zależy, od was ludzi. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Jeśli zabezpieczenia nie będzie do lata 2009-go roku, to czy meteoryty, które mają upaść do Morza Bałtyckiego spowodują powódź, jakiej jeszcze w Polsce nie było?

ENKI: Nad tym pracują właśnie Ci, co zostali niesłusznie przyrównani do „floty“ Marduka, czyli Byty. Nie mogą dopuścić do tego, żeby w całości te meteoryty spadły do Bałtyku, bo Bałtyk to nie tylko Polska. Są kraje sąsiednie. Oczywiście, że byłby to kataklizm o niewyobrażalnych skutkach.  Będą pracować nad tym, bo prawda jest taka – opieszałość ludzka jest ogromna i prace przy wykopaliskach trwają… trwają, ale nie tak szybko jak byśmy chcieli. I rok dziewiąty nie przyniesie zabezpieczenia Ziemi, ale za to podziękujcie Niebiosom za to, że ci, którzy patrolują… patrolują, którzy latają wokół Ziemi będą chcieli, jeśli nie w całości to w większości te meteoryty doprowadzić do spalenia. Tak, że to, co spadnie do Bałtyku, to będą już niewielkie kawałki. Większej szkody nie poczynią. Jeśli nie w całości zostaną spalone, to mogą być zalane tylko nadbrzeżne miejscowości. Dalsze rejony Polski nie ucierpią. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Adriana. Mam wielki problem z zębami, a dokładniej – recesja dziąsłowa, czyli opadanie dziąseł poniżej szkliwa. Może nasz Drogi Samuel wie co zrobić, żeby te dziąsła powróciły na swoje miejsce, aby odrosły? – bo dentyści twierdzą, że one nigdy nie odrosną. Co mam zrobić w takiej sytuacji?

ENKI: Medycy ziemscy dużo twierdzą a czasami się mylą. W twoim przypadku radziłbym tobie zastosować metodę prostą, czyli zacznij płukać dziąsła, jamę ustną korą dębu. I po wypłukaniu – to trzeba kilka razy dziennie, przynajmniej trzy razy dziennie zrobić – zacznij pryskać jamę ustną złotem. Mamy wyszkolonego alchemika, który bardziej jest alchemikiem niż chemikiem. Zakup preparat, który on produkuje i tym też będziesz pryskał. Potrwa to kilka miesięcy, ale potem udowodnisz medykom „racji nie mieli“ – powiesz im. Zacznij to robić natychmiast. Po sesji zgłoś się do Andrzeja, o podanie adresu poproś – tego alchemika. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Krzysztofa. W 2009-tym roku ma nastąpić upadek istniejących religii. Co będzie tego powodem? Która religia upadnie jako pierwsza, czy może wszystkie naraz?

ENKI: Śliskie bardzo pytanie zadałeś. Jeśli trudności tobie to nie sprawi, to jest to temat, który nadaje się na sesję osobistą. Na takiej sesji osobistej możemy swobodnie porozmawiać, bo moja odpowiedź tu na forum… niektórym przybyłym może się nie spodobać i będzie ogromne niezadowolenie, więc zapraszam cię – porozmawiamy i powiem więcej. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Damiana. Rozumiem, że rządowe teleskopy mogą ukrywać prawdę o Nibiru, ale czemu amatorscy astronomowie z całego naszego globu nie zauważyli jeszcze obiektu wielkości Jowisza, jakim jest Nibiru? Przecież za rok ma być widziany gołym okiem, więc w tym momencie zapewne też go już powinno być gdzieś widać z naszej Planety.

ENKI: Kto ci powiedział, że to jest wielkości Jowisza? Chcesz wiedzieć jaka wielkość? – no to usłyszysz. Kilka razy większa od Ziemi, taką wielkość posiada owa Planeta. Jest już widoczna… Dlaczego nie ogłaszają? Pomyśl troszeczkę dlaczego. Strach najszybciej się rozchodzi i co by się zadziało na Ziemi? I tutaj też mógłbym powiedzieć – przyjdź, porozmawiamy. Jest widoczna z największego teleskopu, który jest usytuowany na biegunie południowym. Jest widoczna, tyle mogę powiedzieć. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Łukasza. Samuelu, czy Ty jesteś z tych, co wychodzą jak zwykle, czy tylko modlitwą i postem? 

ENKI: Nie bardzo zrozumiałem, o co ci chodzi. Jako post – akceptuję, bo zażywanie postu jeden dzień w tygodniu dla zdrowia jest. Modlić się masz tylko i wyłącznie do Najwyższego, czyli do Boga, do Którego Ja też się zwracam, chociaż Duchem jestem i przy Jego boku jestem, a z ogromną pokorą, szacunkiem zwracam się do Ojca mego. Więc jeśli chcesz kontaktu ze Mną, traktuj Mnie jak Opiekuna Ziemi albo jak Przyjaciela, bo jestem wam Przyjacielem i ubolewam nad tym, jak bardzo zamykacie swe umysły. Policzcie – trzy lata. Więc chcesz mieć bliskość, chcesz odczuć? To proś, a modlitwy kieruj do naszego Wspólnego Ojca. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Krzysztofa. Czy jest jakaś Energia, która blokuje sprzedaż budynku, który wybudowałem jako deweloper w Olsztynie?

ENKI: Jest, oczywiście, są Energie dobre i złe. A ty Krzysztofie, zamiast zadawać pytanie na forum – przyjaciółmi przecież jesteśmy – powinieneś się zwrócić do Mnie bezpośrednio. A tak ponadto, to już zostały kroki poczynione, co by zdjąć tę negatywną Energię. Czekam Krzysztofie na twoją odpowiedź. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Doroty. Skąd się bierze „déjà vu“?  

ENKI: Wyście to wymyślili, nie My. Prostoty słów używamy, chociaż umysły mamy światłe i mieliśmy światłe, więc zostało wymyślone to piękne słowo przez was, przez was – istoty ludzkie.  Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy osoba, z którą jestem jest dla mnie odpowiednia?

ENKI: W tej chwili mógłbym powiedzieć: poproszę o zdjęcie tej osoby. Jestem tylko Istotą Duchową i żeby pomóc – a pomagam i lubię pomagać – potrzebuję szczerości z drugiej strony, czyli chcesz się dowiedzieć czy owa osoba jest odpowiednia? Zdjęcie Mi pokaż. Wtedy powiem „tak“ albo „nie“. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie. Widać, że Projekt jest bardzo ważny. Jakie są przyczyny, że tak trudno uzyskać pozwolenie na wykopaliska w Gizie?

ENKI: A czy to takie trudne zrozumieć? Co dla was istot ludzkich nawet na czas dzisiejszy, czas, kiedy to coraz to większe zagrożenie się zbliża, co jest najważniejsze? Mamona! I właśnie ta mamona potrafi otwierać drzwi, potrafi także poróżnić – właśnie mamona. Brak tej mamony, wyliczanie każdej szczypty złota właśnie powoduje to, że czas się wydłuża. Chcieli też Arabowie sprawdzić prawdomówność, predyspozycje medium, ze zdziwieniem patrzący na medium – „skąd ona to wszystko wie?”. Czyli Hawara jest przystankiem warunkowym. Następnym przystankiem będzie Giza, ale niech odpowiedzialność za wykopaliska w Gizie wezmą wszyscy ludzie, tak jak wszyscy chcą żyć, tak jak wszyscy boją się umierać. Więc skoro kochacie życie pomyślcie, co powoduje opóźnienie i co spowoduje przyspieszenie. Mamona! Słucham.

Iwona: Dziękuję bardzo, kolejne pytanie od Kamili. Kiedy człowiek przestaje się reinkarnować i przechodzi do stanu pozbawionego materii?

ENKI: Do czasu doskonalenia się, czyli masz tych zejść głównych dziesięć i w tym czasie dokonujesz tego procesu doskonalenia. Potem możesz, ale nie musisz – powrócić na Ziemię lub wybrać inną Planetę do życia, albo pozostać w stanie duchowym. W tym stanie też się doskonalisz, bo tych poziomów, zanim osiągniesz ten szczyt najwyższy jest kilka. Więc praca, praca i jeszcze raz praca. Najpierw, kiedy jesteś w materii i się inkarnujesz, a potem, kiedy już pozbędziesz się tego prawa powrotu do materii, jeszcze doskonalisz się w duchu. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy 9-go września 2009-go roku będzie wielka powódź na Dolnym Śląsku, na przykład w Kłodzku?

ENKI: A kto ci to powiedział? Gdzieś to się tego naczytała, istoto ludzka? Powódź i to jeszcze wielka… Tak jak było powiedziane – skutki upadku meteorytów spowodują niewielkie perturbacje.  Przecież powodzie w tym rejonie są codziennością i jeśli dojdzie do zalania, to tak jak zwykle niewielkiego. Troszczyć się zaczynają o Matkę Ziemię ci, którzy się manifestują na niebie, nie flota. Zostałem obrażony tym, co zostało napisane. Dlatego będę powracał do tej „floty Marduka“ podczas naszego dzisiejszego spotkania. Nie martw się – rok dziewiąty nie zaleje tamtych terenów tak, co by mogło zagrażać waszemu bezpieczeństwu. Słucham. 

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Piotra. Ile jest, jeśli są, Ras zamieszkujących Kosmos i czy przylatują na Ziemię?

ENKI: Liczyć mam ile? Trudno policzyć. Oprócz dwóch, które się interesują Ziemią jest ich sporo spoza innych Galaktyk. I to nie powinno was interesować, i tak jak oni nie interesują się Ziemią, i losem istot ludzkich. Natomiast niech was zainteresują dwie Cywilizacje: z Oriona i z Syriusza.  Obie się interesują Ziemią. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Jaki będzie wynik meczu Śląsk Wrocław – Cracovia Kraków 28-go września 2008-go roku?

ENKI: No cóż, masz poczucie humoru istoto ludzka albo jesteś wybitnym sportowcem. Nie interesuje Mnie to, co was interesuje. Nigdy też nie byłem sportowcem będąc na Ziemi. Moim zainteresowaniem to byliście wy, co by was doskonalić. Widać trochę pomyłek popełniłem, a o tym świadczy to, to właśnie dzisiejsze pytanie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Jadzi. Kochany ENKI, mam pęknięcie śluzówki jelita grubego i mam stałe bóle. Wobec tego czy mam możliwość wyleczyć się z tej choroby?

ENKI: I tutaj na dzisiejsze czasy, na dzisiejszą medycynę, akademicką medycynę mogę powiedzieć – nie, ale ratunek jako taki do roku dwunastego jest dla ciebie. Złoto, złoto i jeszcze raz złoto. Jest „białe złoto“, które spożywać już możesz i będzie suplement – tak zwany „Ki“, który przy spożywaniu będzie regenerował twój organizm. Po roku dwunastym radykalnie się zmieni medycyna i choroby, które były nieuleczalne, które są nieuleczalne – uleczalne będą. Więc na razie to zaczerpnij wiadomość i zgłoś się do tych, którzy już produkują „białe złoto“ i będą produkować Suplement Ki, i zacznij spożywać. To uratuje ciebie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Teresy. Kocham Cię ENKI. Powiedz mi proszę, co z moim sercem?

ENKI: Jak kochasz, to dobrze. Jestem też trochę i próżny – lubię usłyszeć słowo „kocham“. Jeśli będziesz mówić codziennie, szczerze, płynące z serca słowa – „kocham Cię ENKI“, będę dla ciebie lekarstwem. Tak naprawdę, to twoje serce zawładnęła nerwica. Zmień troszeczkę sposób życia, patrz na życie trochę inaczej, załóż „różowe okulary“, bo to dla twego serca. I też proponuję suplement złota do spożywania. A to lekarstwo – „miłość”, „kocham“ jest naprawdę mocne. Przekonasz się o tym. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Barbary. Jak można pomóc osobie bardzo starej, tracącej pamięć? W ogóle, jak można jej pomóc?

ENKI: Też Suplement Ki, który niebawem ujrzy światło dzienne. Regeneruje nie tylko ciało, ale i mózg też. I przede wszystkim nie mów – „osoba stara“. Jest tylko troszeczkę przesunięta wiekiem, bo sugestia też czyni cuda. Kiedy powiesz tej osobie: „jesteś młodą osobą“, i mówiąc to każdego dnia mózg zacznie inaczej funkcjonować. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy osoba, z którą jestem związany powstrzymuje mnie w rozwoju? Czy odnoszę jakąś korzyść z tego związku?

ENKI: Zdjęcie i sesja osobista – zapraszam. Jestem tylko Duchem i kiedy będę miał świadka, czyli zdjęcie, możemy wtedy rozmawiać. Każdą osobę można ugłaskać, oswoić i dobry związek stworzyć. Trzeba tylko dobrych rad kilka uzyskać. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy uwolnię się od mojego prześladowcy?

ENKI: Czy wyście się dzisiaj zmówili na Mnie? – tak trudne pytania, czy też chcecie przyjść na sesję osobistą? Zapraszam. A może ten „prześladowca“ ma ciebie czegoś nauczyć? Może ten „prześladowca“ jest dla ciebie „lekcją“? Przyjdź, porozmawiamy. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie od Pawła. Czy odzyskam pełną sprawność we wszystkim?

ENKI: Fizyczną, umysłową i jeszcze jedną sprawność – to jest w tobie, w twoim umyśle… Sprawność umysłową uzyskasz wcześniej niż sprawność fizyczną. O sprawności fizycznej będziemy rozmawiać po roku dwunastym, kiedy to na Ziemię przybędą prawdziwi Medycy, którzy będą mieć metody na wszelkie choroby. Ale sprawność w tobie jest. Brak wiary, brak poczucia własnej wartości – odszukaj to w tobie, a wtedy będziesz zadowolony i cierpliwie poczekasz na rok dwunasty. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, pytanie od Czesława. Czy wracając z drugiej strony tunelu, wróciłem sam?

ENKI: Nie. Zawsze, kiedy istota wraca ponownie na Ziemię, czyli z tego „tunelu“, wraca już z Opiekunem, z Przewodnikiem, który będzie towarzyszył tobie do ostatnich twoich dni. Spróbuj nawiązać kontakt ze swoim Przewodnikiem aby zrozumieć – po co tu wróciłeś, bo nie ulega wątpliwości, że zmieniło się twoje życie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Jana. Czy mam misję do spełnienia?

ENKI: Każdy, każdy ma misję do spełnienia. Jan, Adam, wszyscy inni, wy wszyscy, którzy tutaj jesteście na tej sali, w innych krajach – potraktujcie ten ostatni czas, te trzy lata jako misję, Misję Ratowania Ziemi i siebie, i swoje rodziny… Potraktuj to jako misję dla siebie, dla swoich najbliższych, dla swego otoczenia, dla Ziemi, czyli ogólnie mówiąc, jest to misja, misja wszystkich.  Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Krzysztofa. Witaj Samuelu, w jaki sposób można uruchomić „machinę uwodzenia kobiety“ i mieć powodzenie w sprawach sercowych? Czy blokady energetyczne czakramów w ciele człowieka mają na to ujemny wpływ?

ENKI: Musiałeś trochę przeczytać o Mnie, jak to Ja uwodziłem kobiety i mam ci dać przepis… Dam ci przepis, powiem jak to zrobić, ale nie na forum. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Filipa. Na początku chciałbym bardzo podziękować za wszystko, co dla nas robisz. Chciałbym zapytać, jak otworzyć swoje czakry i złamać pieczęć na czakrze korony nałożonej przez bierzmowanie?

ENKI: Powiedz sobie, że jesteś otwarty na Kosmos. To prawda, że przy bierzmowaniu zamykają czakrę siódmą, przemyślne to było. Przy tak zwanych zabiegach Reiki można odblokować czakramy, zwłaszcza czakrę siódmą. Skorzystaj z tego. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Roberta. Czy w obecnej pracy mogę liczyć na znaczący awans, czy lepiej zmienić pracę, jeśli chcę osiągnąć coś większego?

ENKI: Wszędzie można awans zdobyć, w każdej pracy. Postaraj się zdobyć awans tu gdzie jesteś, w tej pracy, bo idąc do nowej zaczynasz od nowa. Każdy nowy pracownik jest traktowany, jak wy to mówicie, jak miotła do zamiatania. Więc nie szukaj, postaraj się zmienić w sobie, zobaczyć co źle robisz i tutaj postarać się o awans. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy data 21-go grudnia 2012-go roku to dokładna data przebiegunowania Ziemi, czy to kolejna pomyłka i kolejny już fikcyjny koniec świata?

ENKI: A czy Ja kiedykolwiek przez te lata powiedziałem o końcu świata? Nie przypominam sobie.  Być może krótką pamięć mam. Może być pomyłka kilku dni, ale data się zgadza. To nie jest koniec świata, to jest początek Nowego Systemu, początek dla was Nowego Życia. Zrozumcie to wreszcie, zrozumcie… Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy współczesna medycyna naturalna potrafi skutecznie leczyć krótkowzroczność?

ENKI: Czy Ja już nie mówiłem, co można zrobić? Cudownie wyleczyć na dzisiejszy czas się tego nie da, ale za to da się zatrzymać chorobę, co by nie postępowała. I tu proponuję, nazwę już podam: AU100 – zacząć stosować. Przepis zastosowania i stosowania – będziesz pryskać oczy – będzie na ulotce, ale już mówię – pryskać oczy będziesz. Kiedy zaczniesz stosować zadowolona będziesz istoto ludzka, więc Mnie posłuchaj. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy ojciec Rydzyk jest postacią pozytywną i czy odegra jakąś rolę po roku 2012-tym?

ENKI: No cóż, gdybym miał ostatnie spotkanie tutaj dzisiaj, to na to pytanie bym odpowiedział co myślę o Rydzyku, ale skoro zamierzam jeszcze nie raz, nie dwa wystąpić, więc na to pytanie nie odpowiem. Powiem tylko ciekawskiemu, że po roku dwunastym Rydzyka nie będzie. Zdejmie sutannę uciekając przed zapłatą. Słucham.

Iwona: Dziękuję, następne pytanie od Lucyny. MMS – woda utleniona, jak samemu zrobić stabilizowany tlen i jak się nim leczyć? 

ENKI: Tego produktu MMS samodzielnie nie zrobisz. Czyli pozostaw to odpowiednim alchemikom, którzy produkują tę wodę MMS. Leczyć nią można prawie wszystko poza warunkiem zaawansowanej choroby rakowej. Więc zgłoś się do tych, którzy produkują MMS. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Janiny. Czy meteoryt zagraża Ziemi w 2009-tym roku? Czy zagraża Europie?

ENKI: Meteoryty już na Ziemię lecą. Jedne zostają spalone w atmosferze, inne niedopalone spadają. W roku 09 – już odpowiedziałem na to pytanie czy Europie, Polsce, czy innemu krajowi – jest zabezpieczenie ze strony tych, którzy czynią loty zwiadowcze, którzy pilnują Ziemię, więc nie poczyni większych szkód – czy to jeden czy inny, czy następny meteoryt spadający na Ziemię. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. A co, jeśli odnalezienie Faraona nie będzie równoznaczne z odnalezieniem klucza do urządzenia? Jak przekonałaby Pani tego, kto nim dysponuje, aby go użyć do aktywacji systemu?

ENKI: Istoto, która zadałaś to pytanie, medium jest tylko kanałem, łącznikiem i pytania były kierowane i są kierowane do Mnie, a Ja jestem mężczyzną a nie kobietą. Wolę pozostać mężczyzną. Otóż, sam Klucz, to jest właśnie Faraon, ten Budowniczy jest Kluczem i to on ma być złożony do sarkofagu. Odwołuję cię do sesji, nie osobistych, ale w Internecie. Dokładnie przeczytaj a wtedy zrozumiesz, kto jest tym Kluczem i po co jest ten Klucz. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Co dalej z badaniami na Ślęży? Czy moje zamieszkanie pod Ślężą ma związek z Projektem?

ENKI: Co dalej ze Ślężą? Mam cię odesłać w pewne miejsce, co byś się zapytała istoto ludzka, co dalej ze Ślężą? Grupa, która jest bezpośrednio zainteresowana, też zadaje to samo pytanie – „i co dalej?”. Jak upadnie albo będzie się mieć ku upadkowi religia, wtedy ruszy Ślęża. Czy wyrażam się jasno, kto blokuje to, „co dalej ze Ślężą?“ Czy to ma jakiś związek, znaczenie twoje zamieszkanie przy tej Górze? Na dzień dzisiejszy nie, ale kiedy ruszy Ślęża, wykopaliska, wtedy się zgłoś. Może strażnikiem zostaniesz. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Eli. Kiedy będę wolna od problemu? 

ENKI: Trudne pytanie, bardzo trudne. Dopóki nie przeprogramujesz swojego umysłu, dopóki nie zmienisz swego „centralnego komputera“ na pozytywne myślenie, to problem będzie zawsze. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Michaliny. ENKI, powiedz, jaką dobrą nowinę przyniósł Bill Lucynce? Nie wiem dlaczego, ale mam przeczucie, że było to coś bardzo ważnego i długo oczekiwanego i pięknego.

ENKI: Samo poznanie tych dwojga – nowinę można powiedzieć – przekazuje codziennie i wzajemnie sobie przekazują. Cała historia tych dwojga jest bardzo długa i poplątana. A to, że jest to piękne, bo tych dwoje tak naprawdę rozumie, co to jest Misja Faraon i dlatego potrafią ze sobą współpracować. Byłoby piękne, gdyby ludzie zaczęli współpracować tak naprawdę z Misją Faraon, z Misją Ratowania Ziemi, czyli przykład z tych dwojga. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy powinienem dokonać zmiany, o której myślę w swoim życiu rodzinnym? 

ENKI: Każdy, każdy powinien dokonać zmiany, czyli zrobić taki rachunek sumienia, zastanowić się co należałoby zmienić, żeby się żyło lepiej, spokojniej, szczęśliwiej. To jest bardzo ważne. Tak naprawdę Faraon jest planem „B“. Plan „A“, który był pierwszym założeniem tak naprawdę przeszedł nasze oczekiwania. Otóż planem „A“ była miłość. Istoty ludzkie tego nie zrozumiały, więc następny jest plan „B“, czyli praca na Ziemi i wykopanie Faraona. Jeszcze jest czas na plan „A“.  Pomyślcie nad tym. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Zosi. ENKI, jakie mam zadanie do zrealizowania w tym życiu?

ENKI: A masz to zakodowane w umyśle. Skoro tu jesteś, przyszłaś po otwarcie swego umysłu, więc zadaj sobie pytanie i dostaniesz odpowiedź. I wtedy idź tą drogą jaką była odpowiedź.  Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy w listopadzie tego roku będzie wojna z Iranem? 

ENKI: Krótko powiem – nie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Michała. Jaką mam rolę do spełnienia tu na Ziemi?

ENKI: Przed chwilą na to podobne tobie pytanie dałem odpowiedź. Rola twoja i innych to miłość.  Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Stanisławy. Moja córka, lat 33, w wieku 32-óch lat rozchorowała się na padaczkę. Jaka jest przyczyna tej choroby niewyjaśnionej, ujawnionej tak późno i w jaki sposób można jej pomóc? W jakim kierunku ma iść leczenie? Czy to leczenie, jakie stosuje teraz jest wystarczające?

ENKI: Niewystarczające, bo to co dostaje, to najbardziej dostaje psychotropy, co by ogłupić. W bardzo krótkim czasie na rynku ukaże się Suplement „Ki“. Główną przyczyną tej choroby jest brak w organizmie złota, więc postaraj się, postaraj się w niedługim czasie zdobyć suplement lub białe złoto i niech zażywa. Chorobę można zatrzymać, a na dzień dzisiejszy przy tym skażonym środowisku i wszechobecnej chemii, nie da się tego zupełnie wyleczyć. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy „G“ jest odpowiednim mężczyzną dla mnie?

ENKI: Czy podczas dzisiejszego spotkania słyszałaś co powiedziałem? Zdjęcie i sesja osobista.  Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy systemy finansowe świata ulegną załamaniu do 2012-go roku i jaki będzie to miało wpływ na losy ludzi?

ENKI: Chaos… Pewnie, że ulegną załamaniu. Obserwuj, co się dzieje na rynku świata z bankami, z giełdami, nieruchomościami i innymi molochami. Padają. Co to oznacza? Załamanie, przerażenie, strach! To ostatnie trzeba wyeliminować ze swojego umysłu i pomyśleć: „po burzy następuje pogoda i świecić zaczyna Słońce“. Ta burza będzie się jeszcze potęgować do roku dwunastego. Słońce zacznie świecić po roku dwunastym. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Co czeka mnie po śmierci?

ENKI: Odpoczynek, będzie zależało od ciebie, jaki długi – jako istota duchowa. I potem powrót na Ziemię. Zapomnij, że to jest ostatni raz i zapomnij, że po tym życiu trafiasz do nieba. Praca i jeszcze raz praca. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Lilii. Drogi ENKI, w jaki sposób mogę wyleczyć przepukliny (wypukliny) jądra miażdżystego w kręgosłupie?

ENKI: Pytanie zasadnicze – dlaczego dopuściłaś do tego stanu, do wytworzenia się przepukliny międzykręgowej? Tutaj musiałbym zrobić wam wszystkim wykład co to jest i jak powstaje przepuklina międzykręgowa. Tak naprawdę jest to na wasze własne życzenie, lekceważenie własnego zdrowia. Sygnały były dawane wcześniej. Przepuklina to jest ochrona tak naprawdę dopóki nie rośnie. Jak zaczyna rosnąć, jedynym lekarstwem jest tylko operacja i to ta niebezpieczna operacja. Więc istoto – jak mogłaś dopuścić do wybudowania się lub do powstania przepukliny międzykręgowej? Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Skoro Piramidy mają wiele tysięcy lat, dlaczego nikt jeszcze nie znalazł tego Grobowca? Dlaczego to właśnie na rok 2012-ty przewidziane są problemy z naszą Planetą i musimy odnaleźć Grobowiec do tego czasu? Równie dobrze sto lat temu ktoś mógłby powiedzieć, że w roku 1912-tym coś się stanie…

ENKI: Dlaczego, dlaczego… Przede wszystkim Budowniczy nie jest pochowany w Piramidzie. On ma spocząć w Piramidzie na krótki czas po to, żeby wypełniło się to, co się wypełnić ma. Twoje pytanie jest bardzo rozległe i co byś mogła istoto zrozumieć – przeczytaj albo książkę, albo wszystkie sesje. Zgłoś się do Mnie i wtedy będziemy rozmawiać. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Co oznaczają moje sny i co powinnam zrobić z wiedzą, którą mi przekazują?

ENKI: Postarać się, postarać się zapisywać swoje sny, które mogą być wizją, mogą być proroctwem. Zacznij spisywać. Słucham.

Iwona: Dziękuję, następne pytanie. Czy Polsce grozi niebezpieczeństwo w 2012-tym roku?

ENKI: Tak jak wszystkim innym krajom, kiedy zabezpieczenia nie będzie. Kiedy zabezpieczenie będzie, to też tak jak we wszystkich innych krajach większych tragedii nie będzie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Mam na imię Zbyszek i chciałbym się dowiedzieć, jak będzie z moim sercem i zdrowiem? 

ENKI: Czy znasz taką metodę Zbigniewie jak diagnozowanie? Jeśli chcesz się dowiedzieć co będzie z sercem, czy coś jeszcze innego się u ciebie pojawia, przyjdź na takie diagnozowanie. Do Mnie przyjdź, to ciebie „zdiagnozuję“ i powiem szczerze jak – wy to mówicie – „na spowiedzi“.  Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czuję się bardzo samotna i chciałam się dowiedzieć, czy spotkam partnera życiowego oraz co mogę zrobić, aby poprawić swoje samopoczucie?

ENKI: Przede wszystkim zobaczyć swoją wartość, bo jeśli będziesz się otaczać tą aurą samotności i smutkiem, to nigdy nie przyciągniesz żadnego partnera. Trzeba zacząć jaśnieć inną Energią – radości Energią a nie smutku, bo smutek nie przyciąga, smutek odpycha. Zapamiętaj to sobie.  Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie. Jaką mam misję w życiu? Podpisane „A.M.“. 

ENKI: Odwagi nie masz swe imię ujawnić, a Ja mam tobie powiedzieć, jaką to misję masz do spełnienia…? Na to pytanie dałem odpowiedź i trzeba tylko uważnie słuchać co Ja mówię. Twoja misja, jak misja wszystkich, to misja dla Ziemi, misja dla najbliższych, misja dla ciebie samego – misja życie. Słucham. 

Iwona: Bardzo dziękuję, następne pytanie od Martyny. Jaki kierunek studiów będzie dla mnie najbardziej odpowiedni?

ENKI: Marto, przyjdź na sesję osobistą. Wtedy wystąpię w roli psychologa, bo dzisiaj na to pytanie odpowiedzi nie uzyskasz. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Jak uchronić nasze dzieci przed katastrofą 2012-go roku?

ENKI: Zaczynacie się bać – to dobrze. Jeśli uratujesz siebie… uratujesz najbliższych, swoją rodzinę, swoje dzieci. Jeśli, dodaję, jeśli kochacie swoje rodziny, to zacznijcie szybciej myśleć o tym, jak szybko można wykopać ten Klucz, którym jest Faraon. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Pytanie od Ewy. Witam Cię ENKI, dziękuję, że jesteś z nami i nam pomagasz. Chciałabym żebyś opisał, opowiedział o jakiejś podziemnej komnacie pod Piramidami, na przykład jak to wygląda, co się tam znajduje? Pytam dlatego, że rzadko się zdarza, aby takie informacje o odkryciach dotarły do nas.

ENKI: I tutaj mógłbym mówić długo. Tych komnat, ukrytych komnat, nie odkrytych jeszcze przez wykopaliska jest dużo. Taka komnata jest pomiędzy Sfinksem a Grobowcem Faraona. Jest to przejściowa komnata, jest to korytarz, który prowadzi do Grobowca – częściowo zasypany, ale komnata, sama komnata jest pusta. Ogólnie komnaty są puste, jedynie niektóre, co posłużyły jako grobowce, na przykład Cheopsa Drugiego lub Komnata-Grobowiec Faraona Budowniczego. To wszystko nie będzie odkryte ani teraz, ani później. Istotą rzeczy jest odkopanie Faraona, tej głównej Komnaty, gdzie znajduje się sarkofag z jego mumią. Słucham.

Iwona: Dziękuję, następne pytanie. Czy moim powołaniem jest „praca ze snami“?

ENKI: Między innymi, ale te sny trzeba zapisywać. To tak na zasadzie jak „Śpiący Prorok“ miał spisywane sny i wizje. Może coś dobrego z tego wyniknąć, ze spisywania, ale nie zajmuj się tylko i wyłącznie spisywaniem snów, bo do dwunastego roku każę wam jeszcze żyć i normalnie funkcjonować, i normalnie żyć, bo macie przecież potrzeby, macie materię, o którą trzeba zadbać. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, pytanie od Ludmiły. „Piramida Światła“ i „Piąty Element“ – otrzymuję także przekazy od dłuższego czasu. Jakie mam zadanie w związku z Misją, Projektem Ratowania Ziemi i Ludzi?

ENKI: I ciągle powtarzają się pytania: „jaką mam misję?“. Wszyscy macie misję jednakową bez wyjątku. Jest to Misja Ratowania Ziemi. Uratujecie Ziemię, uratujecie siebie, uratujecie najbliższych. Czy to takie trudne do zrozumienia? Czy mam ciągle personalnie wymieniać: ty jesteś odpowiedzialny za to, tamten odpowiedzialny jest za coś innego? Ratowanie Ziemi, ratunek jest w Egipcie i nie ma innego ratunku poza miłością. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję i ostatnie pytanie od Lucyny. Kochany ENKI, czy możesz nam wszczepić miłość bezwarunkową?

ENKI: Miłość zaszczepić? A co Ja robię przez te wszystkie lata? Te Moje wszystkie próby to cóż jest innego jak nie to, żeby wam zaszczepić miłość! To nie jest takie proste. Prędzej bym wypił Atlantyk niż was nauczył miłości, taka jest prawda, smutna prawda. Miłość to nie tylko obcowanie cielesne, to nie tylko miłość między mężczyzną a kobietą. Miłość, to miłość wobec drugiego człowieka. Jest bardzo prosta odpowiedź – chcesz się nauczyć miłości, to zobacz w drugim człowieku to, co masz w sobie najlepsze i daj temu drugiemu człowiekowi to, co jest najlepsze. I to dotyczy każdej jednej żyjącej istoty na Ziemi, każdej jednej. Wtedy kiedy to zrozumiecie możemy mówić o miłości. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Zostały zadane wszystkie pytania, które pojedynczo trafiły na sesję. 

ENKI: Było tego troszeczkę, ale myślę, że oprócz tych, którzy są niezadowoleni, których poprosiłem na sesję osobistą, inni zadowoleni byli. Ci, co zgłoszą się do Mnie na sesję osobistą też wyjdą zadowoleni, a na dzisiaj Ja, ENKI, Opiekun Ziemi wam dziękuję za wysłuchanie tego wszystkiego. Dziękuję.

Iwona: Dziękuję.

 

ROK 2012 I PÓŹNIEJ (87)

ROK 2012 I PÓŹNIEJ (87)

.

Sesja publiczna przekazu telepatycznego numer 87

Kielce, 12-ty dzień września 2008-my rok

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na zadane pytania

za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Bill Brown, Andrzej Wójcikiewicz

oraz Publiczność przybyła na spotkanie w Kielcach

 

Pytanie: w imieniu Publiczności zadawane przez Iwonę Stankiewicz

 

– Wyzerowanie Zegara Kosmicznego

– Odpowiedzialność rodzicielska

– Lucyfer

– Nieśmiertelność a śmiertelność ducha

– Dawkowanie AU100 małemu dziecku

– Programowanie umysłu

– Pomagać sobie wzajemnie

– Matka Jezusa

– Pokarm Bogów

– Bezpieczeństwo a zabezpieczenie Ziemi

– Czakram pod „Łysą Górą” – siła i zdrowie 

– Wnętrze Ziemi

– Pomoc w czasie operacji

– Miłość wobec drugiego człowieka ratunkiem dla świata

– Istota stworzenia Wszechświata

– Wiara – leczy, siła woli – leczy

– Znak to brak wiary

– Powodzenie Misji Faraon

 

ENKI: Mogę powitać w tym mieście Kielce wszystkich zgromadzonych. Moje imię to jest Enki. Czasu, żeby nie przedłużać zbytnio – poproszę o pierwsze pytanie.

Pytanie: Witaj Samuelu, ENKI. Zadaję pierwsze pytanie. Czy moje chłoniaki w gardle wyleczą się JODOFORAMI? Jak długo i ile stosować?

ENKI: Stosuj tak długo, aż organizm ci powie dosyć. Kilka miesięcy. Dodatkowo jeszcze podaję uzupełnienie – ziołowe uzupełnienie, mieszanka ziołowa – kora dębu, liść szałwii i glistnik. To trzeba razem wymieszać a potem przynajmniej dwa razy dziennie gardło płukać. Daję ci, przy  tym zastosowaniu mojej terapii, dwa miesiące na odczucie znacznej poprawy. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Jerzego. Czy Ziemia w przeszłości przechodziła Precesję? Kiedy to było i jakie miało skutki dla ludzi?

ENKI: Jerzy, tu mogę cię odwołać do astrologów, do książek, ale odpowiem – dwadzieścia pięć tysięcy lat temu. Dwa cykle się nakładają teraz w roku 2012-tym, czyli Zegar Kosmiczny się wyzeruje i Czas będzie odliczany od nowa. Nazywacie to Precesją, nazywacie to Kalendarzem Gregoriańskim, nazywacie to „Początek Nowego Systemu” i tak będzie po wsze czasy. Co dwadzieścia pięć tysięcy lat Ziemia będzie przechodzić taką przemianę doskonalenia. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy zapłodnienie nie powinno być uzależnione od dojrzałości duchowej ludzi? Chodzi mi o to, że zbyt młodzi – kobieta, mężczyzna – nie są w stanie godnie wychować dziecka.

ENKI: Raczej od dojrzałości – nie duchowej, ale fizycznej, ziemskiej. Takiej, gdzie można dziecku zapewnić godziwe warunki. Spieszycie się teraz z rozmnażaniem, bardzo spieszycie. Czas, po roku 012 będzie waszego życia, będzie wydłużony i wtedy to tak nie będziecie się spieszyć z tym zaludnianiem Ziemi. Świadome nauczanie do czego prowadzi popęd płciowy, rodziców – świadome nauczanie. Nie jest to temat tabu, którego należałoby się wstydzić, ale uczyć. Wtedy… nie byłoby takiego zmartwienia, gdzie zbyt młodzi, nieodpowiedzialni, fizycznie nieodpowiedzialni – płodzą dziecko. Duchowo to oni mogą być dojrzali, ale co z resztą? Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie od Piotra. Kim jest Lucyfer?

ENKI: Stworzony… stworzony na użytek trzymania w karności ludzi. Stworzony przez kapłanów. I tutaj trzeba byłoby się cofnąć do czasów, kiedy to jeszcze na Ziemi bywali Bogowie, bo… jak wiadomo i wśród Bogów dochodziło do nieporozumień. Jest to ktoś, kto się sprzeciwił woli Najwyższego, czyli Boga. A… jeśli chcesz to pytanie bardzo dokładnie rozwinąć, usłyszeć – to zapraszam na sesję osobistą. Słucham.

Pytanie:  Dziękuję, kolejne pytanie od Adriana z  Chicago. Prawdopodobnie w listopadzie chciałbym z Wojtkiem, mieszkającym w okolicach Chicago, zrobić biznes. Prosiłbym bardzo naszego Ukochanego Enki o poradę, o pomoc. Czy wszystko potoczy się dobrze, czy nie zostanę oszukany? Prosiłbym także o pomoc duchową, oby się wszystko potoczyło dobrze.

ENKI: Tak, w tym czasie, w którym żyjecie najważniejszy jest biznes. Jak miło byłoby usłyszeć – „co zrobić, żeby ratować siebie, swoją rodzinę, przyjaciół”, ale nie – biznes… I to taki biznes, przy którym mogę się wzbogacić bardzo szybko. Jeśli mam być znawcą powiem, co sądzę, a ty… i tak Mnie nie posłuchasz. Nie będziesz oszukany, ale biznes się nie powiedzie. Zbyt krótki czas jest teraz na rozbudowywanie biznesów. Coraz więcej ludzi myśli jak przetrwać. Nie udzielę ci młody człowieku rad więcej, bo i tak Mnie nie posłuchasz. Tyle powiem na pocieszenie – oszukany nie zostaniesz, obaj stracicie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Enki, czy mógłbyś skomentować sprzeczność między Twoją wypowiedzią, że duchy mogą umierać, a wypowiedziami Duchów Wyższych, zacytowanymi w „Księdze Duchów”, że duchy są nieśmiertelne?

ENKI: Mogą być nieśmiertelne. Cytować mam? – więc… odwołam cię do ostatniej Księgi… Apokalipsy Jana, gdzie Jezus podczas nauk powiedział: „Przyjdzie czas…” – nie wymienił daty, ale powiedział: „Czas przyjdzie, gdzie będzie rozliczenie żywych i umarłych…”. Mówiąc – umarłych, kogo miał na myśli? Tego, co ma materię czy ducha? Powiedział też Jezus: „Jedni powstaną do życia, drudzy pójdą na zatracenie”… czyli – śmierć ducha. Książki, te czy inne spisane są przez ludzi. Czy ten, kto spisywał „Księgę Umarłych” był nieomylny?  Pozostawiam to tobie do przemyślenia i odwołuję – nie do „Księgi Umarłych”, ale do Biblii. Najlepiej przeczytaj dokładnie cały „Nowy Testament”. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Gdzie zaczyna się Mikrokosmos i kończy Makrokosmos, i w czym się on znajduje?

ENKI: Ale… się naczytałaś istoto ludzka… Mikro… Makro… Co jeszcze wymyślone zostanie przez was? Kosmos – jest jeden. Ogromny, ciągle poszerzający się Kosmos. Ciągle rodzące się nowe  Planety. Nie ma „mikro”, nie ma „makro”. Jest jeden, wielki, rozrastający się Kosmos. A jeśli uważasz, że nie mam racji, to przyjdź na sesję osobistą, porozmawiamy. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy preparat AU 100 można podawać dzieciom w wieku dwóch lat? Jeżeli tak, to w jakich dawkach?

ENKI: Spokojnie, spokojnie można podawać. Przez pierwsze kilka dni przeprowadź próbę, czyli – spryskać dziecko owym preparatem i obserwuj. Obserwuj zachowanie dziecka, skórę. Potem, kiedy już nic się nie będzie działo, a nie będzie się działo (to wiem) wtedy można zacząć podawać dziecku od jednej płaskiej łyżeczki dziennie i stopniowo zwiększać. Nie do łyżki stołowej – dalej pozostaniesz na łyżeczce deserowej, ale 3 razy dziennie. Takie dwuletnie dziecko organizm ma jeszcze mocniejszy niż wy dorośli już skażeni tą chemią, więc… Ja Enki daję gwarancję ci, że preparat jest dobry i może tylko dziecku pomóc a nie zaszkodzić. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie od Magdy. Od kilku miesięcy spisuję wiersze, które dosłownie spływają do mojej głowy. Kto mi je dyktuje?

ENKI: A jak myślisz? Czy to takie trudne się domyślić kto? Masz Opiekuna Duchowego, masz Anioła Stróża. Dobrze czytaj swoje wiersze, bo w tych wierszach są przekazy, które będziesz musiała przekazać dalej. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie od Iwony. Przyjazd mój i obecność tutaj dzisiaj jest przypadkowa. Jaką więc rolę mam spełnić w tej Misji?

ENKI: Nie ma przypadków. Przypadki już w ostatnich latach – dokładnie powiem… od jakich lat się tutaj rozchodzi – przypadki zaczęły być usuwane w roku 1914-tym. Dlaczego ta data? Jest pewna tajemnica dotycząca tej daty. Im bliżej roku dwunastego – tym mniej przypadków. Ujawnij się, fizycznie się… ujawnij, bo nawet żebym Ja miał przekazać wiadomość, potrzebuję fizycznej materii. Tyle mogę na podstawie twego pytania powiedzieć. Nie ma przypadków. Zostałaś sprowadzona, a jaką misję otrzymasz – porozmawiamy. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo, następne pytanie od Agaty. Kim będę w przyszłości?

ENKI: Pomyśl, trochę pomyśl co ci podsuwa przeznaczenie i w czym już teraz czujesz się dobrze. Nie to, co narzucono ci, ale w czym ty się czujesz i w tym kierunku – idź. Pozwól się poprowadzić losowi, swojej wyroczni, bo każdy ją posiada, więc… jeśli dalej będziesz miała trudności, skontaktuj się ze Mną – z Enki, ale teraz zacznij uruchamiać swój umysł. On ci podpowie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy jest mi dane uporać się z chorobą, z chorobami dziedzicznymi?

ENKI: Tak, pod warunkiem, że tego chcesz. Tak naprawdę, to nie ma chorób dziedzicznych. Każdy duch schodząc na Ziemię – to jest jego odrębna droga życiowa – ale… przychodząc do danej rodziny… przejmujesz nawyki. I tutaj powiem ci – matka lub ojciec choruje na serce, więc ty programujesz się – „skoro matka jest chora na serce, to i ja będę chora na serce, czy inną chorobę”. Z każdą jedną chorobą jest to samo. Porozmawiaj z medykami. Tak naprawdę… nie ma chorób genetycznie uwarunkowanych. To… co jest genetycznie nazwane przez was, jest uwarunkowane, ale w głowie, w waszej głowie, więc… radę ci daję – przeprogramuj swój umysł, zmień „program”. To, co było dotychczas wyrzuć do kosza i zacznij od czystego, nowego „programu” jako zdrowa osoba. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy dysponując mocnym teleskopem astronomicznym mogę odnaleźć dziś  Nibiru? Jeżeli tak, to gdzie jej szukać na niebie?

ENKI: Bardzo mocnym… Jest taki teleskop. Posiadają go, ten teleskop, duchowni w Arizonie. Jest to watykański teleskop. Jeśli bardzo cię to obchodzi – wybierz się tam. Może ci pozwolą zobaczyć, bo z tego teleskopu – już ją widać. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy to prawda, że Stany Zjednoczone są w posiadaniu statków kosmicznych, przejętych od innych Cywilizacji i użyją ich do upozorowania ataku na Ziemię, w celu wywołania paniki wśród ludzi mówiąc, że „obcy mają złe zamiary”?

ENKI: Sami nie zbudują, a to… co zostało przechwycone czy sprowadzone – mówiąc delikatnie – na Ziemię, to już są szczątki. Nie zbudują takiego samego. Za mało czasu pozostało, żeby ludziom to powiedzieć. Ameryka w tej chwili ma większe zmartwienie niż to, żeby ludziom oznajmić – „to winni są tego wszystkiego kosmici”. Przecież prawda z goła jest inna. Na razie – zostały trzy lata, na razie – śpij spokojnie, nie martwiąc się o to, że złem całym jest Ameryka. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. W jaki sposób moja osoba może pomóc w „Misji Cheops” i chronić moją rodzinę przed skutkami tego kataklizmu?

ENKI: Zgłoś się, zgłoś się do Fundacji. Macie takie powiedzenie, które nam się podoba: „Ciągle mało was do pieczenia tego chleba. Do pieczenia tego chleba jeszcze ciebie nam potrzeba”. Pomyśl nad tym. Słucham. 

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Pytanie od Sylwii. Jaką szkołę mam wybrać?

ENKI: I tutaj – moglibyśmy podyskutować, ale przy tym pytaniu, przy twoim – niezdecydowaniu, Ja jestem zdecydowany. Zapraszam na sesję osobistą. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy inicjacje Reiki są potrzebne do przygotowania się na rok 2012-ty?

ENKI: I sądzisz, że sama inicjacja pomoże? A co… z resztą? A co z miłością? A co z wybaczaniem? Czy tego nie trzeba? Samo Reiki nie ochroni. Samo Reiki… otwiera tylko „okno” na nowe życie. Samo Reiki pomoże ci… po dwunastym roku, ale teraz trzeba się rozejrzeć wokół siebie i zobaczyć obok siebie człowieka drugiego. Jeśli będziecie siebie „widzieć” obok siebie, pomagać sobie wzajemnie, to już jest „Misja Faraon”, to już jest pomaganie na przeżycie. Pomyśl nad tym. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Kim są lub kim będą fałszywi prorocy i jak ich poznać?

ENKI: I to jest temat bardzo długi, nie nadający się na sesję… na forum. Tak naprawdę… nie da się ich rozpoznać. Piękne słowa mówią, piękne gesty, udają przeciwników zła. Nie da się ich przy waszym fizycznym ciele… rozpoznać. Jest więcej jeszcze na ten temat, ale mówić nie mogę, bo na tej sali są i tacy, którzy nie patrzą przychylnym okiem na „Misję Faraon”, więc jeśli cię dalej nurtuje to pytanie – zapraszam na sesję osobistą. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy ziemska Matka Boska, Matka Jesusa jest Matką Bożą, Matką Enki i Enli?

ENKI: Nie. Powiedzmy… Przyrodnią Siostrą. Zarówno Enki jak i Enli, jako takiej „matki”… nie mieli.  Zostali stworzeni przez Najwyższego Boga, czyli tej Energii Uniwersalnej, Energii Wszechświata. Jest Naszym Ojcem i tylko Ojcem. Ojcem, który Nas stworzył, wysłał na Nibiru, czyli… tam się narodziliśmy wraz z Marią, czyli Naszą Przyrodnią Siostrą, bo… miała się narodzić jako kobieta. Tam nauki mieliśmy mieć na Nibiru po to, żeby potem Planetę Ziemię doskonalić. Temat do rozmowy – bardzo długi, a pytań jest jeszcze sporo, więc odwołam cię do książki – zarówno tych, o których dzisiaj była mowa, jak i do „Dwunastej Planety”. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Drogi Enki, co dalej ze Ślężą? Co z Bonifacym – Duchem Ślęży?

ENKI: Bonifacy po dwunastym roku – się narodzi na Ziemi. Wystarczy jego „stróżowania”. Co ze Ślężą – pytasz? Ano, tutaj powinienem „po ziemsku” wysłać cię do Wrocławia, do kapłanów i to samo pytanie zadać im, bo… tak fizycznie… to od nich zależy kiedy rozpoczną się dalsze prace, albo zezwolenie na przywrócenie do pierwotnego stanu świątyni. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Minerały Schindele – czy to „pokarm Bogów”? Jeśli nie, to kto i kiedy udostępni ludziom?

ENKI: One już są udostępnione… To jest „pokarm Bogów”, zarówno jak i złoto. Nie znaczy to, że Bogowie żywili się tylko minerałami zmielonymi na mąkę. Były one uzupełnieniem pożywienia. Bez obawy możesz te minerały zażywać. Nie przyniosą szkody, wręcz przeciwnie – pożytek to będzie dla organizmu, bo… chemia dopiero wam wypłukuje to co jest potrzebne z organizmu. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy spełnię jakąś ważną rolę w nadchodzących wydarzeniach?

ENKI: Najpierw musisz wiedzieć… jaką rolę chcesz spełnić, czego tak naprawdę chcesz, bo tego za ciebie duch nie zrobi. Po to macie rozumy i wolną wolę, żeby też myśleć. My pomagamy, My pracujemy nad waszymi umysłami, ale pozwalamy wam – myśleć, więc… najpierw pomyśl i poproś o to, żeby twoja myśl się spełniła, a – spełni się. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Pytanie od Aleksandra. W jaki sposób należy odczytywać znaki w zbożu? Według jakiego klucza?

ENKI: A czy do tego jest potrzebny klucz? Są to dawane wam znaki. Znaki dotyczące przyjścia Nowego Systemu, czyli roku 012. Ale… nie myślcie sobie, że z rozpoczęciem czy końcem roku 012 na Ziemi jak za dotknięciem „czarodziejskiej różdżki” wszystko się zmieni. Jest to Cykl, następny Cykl, który potrwa – licząc nasz czas kosmiczny – niedługo, ale licząc wasz czas ziemski – długo, około tysiąca lat. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy msze święte zamawiane w intencji zmarłych mają znaczenie i sens?

ENKI: Dla was, na zaspokojenie własnego sumienia istot ludzkich. Tak naprawdę, to Istota Duchowa… może wam pomóc, a nie odwrotnie. Znacie, albo nie znacie to powiedzenie, co mówi duch schodząc na Ziemię w celu wcielenia? Mówi: „Idę w niewolę ciała”. Kiedy się uwalnia, mówi: „Uwolniłem się z niewoli ciała”. Komu daje i co daje… zamawianie tak zwanej mszy świętej? I tutaj, żeby nie urażać waszych serc, osobę, która zadała to pytanie a chce mieć dokładną odpowiedź, zapraszam na sesję osobistą. Wtedy się dowiesz… ile i co daje zamawianie mszy, świętej mszy… za zmarłego. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Pytanie od Joanny. Czym można wyleczyć nawracającą chorobę wrzodową żołądka?

ENKI: Najlepiej by było dietą, zastosować odpowiednią dietę. Sprawdzić grupę krwi i odżywiać się też zgodnie z grupą krwi. Pozbyć się stresu, bo najczęściej to on powodują chorobę wrzodową. Regularne odżywianie. Unikać alkoholu, papierosów i kawy, bo to wszystko… sprzyja chorobie wrzodowej. Skoro jesteśmy już przy – jak wy to mówicie – „reklamach”, to i Ja mogę zaproponować „reklamę” – nie reklamę: spożywanie właśnie tego preparatu AU 100. Łagodzi. Dłużej to trwa, ale przy wydatnej współpracy, pomocy… wyleczy ci wrzody. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Jakiego rodzaju energii będziemy używać po roku 2012-tym?  Czy będzie to dalej energia elektryczna wytwarzana w elektrowniach, czy jakaś inna, za którą nie będziemy musieli płacić?

ENKI: Ale się „skąpiec” odezwał… Na razie, to jeszcze płacić będziecie. Trzy lata… Istoty ludzkie, czy wy liczyć potraficie? Kiedy wołałem o pomoc, kiedy wołałem o współpracę… był rok dwa tysiące i zero reakcji na wołanie, i zero współpracy. A teraz, kiedy zostało trzy lata jest Mi zadawane pytanie. Raj na Ziemi macie stworzyć. Stworzymy, ale to będzie cykl. Na razie będzie ta sama energia, a potem to, co jest nagromadzone jako bomby… będzie wykorzystywane dla dobra ludzkości, czyli zmieni się w dobro i spożycie energii. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie od Tomasza. Samuelu, co sądzisz o niedawnej wypowiedzi Krzysztofa Jackowskiego? „Absolutnie nie wierzę w szczególność roku 2012-go, za to bardzo niepokoi mnie rok 2008 i 2009”. Dlaczego najsławniejszy polski jasnowidz nie widzi, aby w roku 2012-tym coś szczególnego miało się wydarzyć? Co sądzisz też o jego zapowiedzi wojny na Bliskim Wschodzie jeszcze w 2008-ym roku, która to jego zdaniem przerodzi się w konflikt ogólno światowy? Konkretnie, mówił o ataku Izraela na Iran.

ENKI: Czy znasz takie słowa jak zarozumialstwo i pycha? Już niejednego jasnowidzącego, już nie jednego terapeutę… zgubiła. Pokora, raz jeszcze mówię – pokora. Oczywiście, energię dostał, ale gubi go pycha. Rok 08 u schyłku jest już i jego katastroficzne wydarzenia się nie spełniają. Mylić się można, wszystko jasne, ale czy myli się co do roku dwunastego… większość naukowców? Czy myli się ten największy teleskop w Arizonie? I na to pytanie dalszej odpowiedzi nie dostaniesz. Pomyśl nad tym człowieku co się dzieje, co się dzieje kiedy owładnie pycha, zarozumialstwo. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Czy Region Świętokrzyski będzie bezpieczny w roku 2012-tym i jaką rolę odegrają Polacy w tym okresie?

ENKI: Tak samo będzie bezpieczny albo… niebezpieczny w roku 012, jak w innych zakątkach Polski, świata. Czy będzie ten rejon inny i rejon całego świata bezpieczny, to zależy nie tylko od Bytów pomagających, od Istot Duchowych, ale w większości od was – ludzi. Konkretem powiem: jeśli Ziemia otrzyma zabezpieczenie, to czy ten rejon czy inny – wszędzie bezpiecznie będzie. Jeśli… takowego zabezpieczenia nie otrzyma – o bezpieczeństwie mówić nie będziemy. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Ewy. Co mam zrobić, żeby znaleźć pracę i odmienić swoje życie?

ENKI: Ewo, tak piękne imię posiadasz – Ewa… a gdzie twe pozytywne myślenie? A gdzie twa wiara? A gdzie twoja kobieca przebiegłość? Ewa potrafiła „zwieść” Adama, a ty nie potrafisz znaleźć pracy? Ewo, kiedy idziesz na rozmowę, to nie idź z nastawieniem, że już z góry… nic z tego nie będzie, ale powiedz sobie, otocz się energią, powiedz: „Jestem wartościową osobą, mądrą i pracę dostanę”. A z drugiej strony… posłuż się „przebiegłością” tej Pierwszej Ewy. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Krzysztofa. Czy niedawny konflikt Rosja-Gruzja jest początkiem większego konfliktu, nawet na skalę światową? Czy to zapowiedź zbliżającej się III wojny światowej? Jeśli tak, to jakich konfliktów możemy się jeszcze spodziewać? Kiedy ta wojna miałaby się na dobre rozpocząć i jaka będzie w niej rola Polski?

ENKI: Żadna, bo ta wojna się nie rozpocznie, a to z prostego powodu: kraje świata będą zaangażowane we własne sprawy. Rok 09, czyli… Matka Natura… da o sobie znać jeszcze bardziej. Będą takie „niewielkie potyczki” Rosja-Gruzja, jak są teraz. Inne kraje angażować się w to nie będą. Śpij spokojnie, III wojny światowej… nie będzie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Kogo wybrać: Iwonę czy Annę?

ENKI: Jakżem Enki… jakżem Duch… obie bierz…

Śmiech. 

ENKI: …i „kłopot” będziesz miał… załatwiony… Jedna i druga jest dobrą wybranką, więc… uzgodnij z obiema dziewczynami, że kochasz je obie. Zobaczysz, jaki będzie koniec. Dziękuję. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy w Kielcach jest czakram? W którym dokładnie miejscu i czy jest silne jego promieniowanie?

ENKI: Jest. Macie Górę Świętokrzyską. Na tej górze jest polana nazwana „Łysą Górą”. Tam, gdzie się odbywają „zloty czarownic”… Tam macie czakram. „Czarownice” bez  podstawy nie wybrały tego miejsca. Silny czakram się tam znajduje. Czakram… dający siłę, czakram dający zdrowie, więc… zamiast siedzieć przy tych waszych „atrapach”, które nazywacie… komputerami, powinniście się wybrać właśnie do czakramu po zdrowie – powiadam… po zdrowie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie od Anny. Drogi Samuelu, jaką mam rolę do spełnienia w „Projekcie Cheops”?

ENKI: Na to pytanie już odpowiedziałem. Zanim się zgłosisz do „Projektu Cheops”… zadaj sobie pytanie, czy tego na pewno chcesz. „Misja Faraon”, „Misja Cheops”… to ogromna odpowiedzialność i ciężka praca. Praca, z której trzeba się wywiązać. Odpowiedz na te pytania, wtedy rozmawiać będziemy. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Czy Pani ma zdolność rozpoznania chorób?

ENKI: Byłem mężczyzną, nagle… staję się kobietą… Nie… wolę – mężczyzną pozostać i Istotą Duchową. Tak, wykorzystuję w potrzebnych sytuacjach medium, czyli materię i „świadka”. „Świadkiem” jest wahadełko. Wtedy to, przy takim „diagnozowaniu”, bo tak się to nazywa przez was… potrafię umiejscowić nawet już „zalążek” choroby. Wtedy… nakazuję jeszcze zrobić następne badania w celu potwierdzenia, tak jak to robię przy georadarze. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Adama. Czy to możliwe, że Ziemia jest pusta w środku, a jej wnętrze zamieszkują Arianie?

ENKI: Pusta, powiadasz? Żeby to była sesja osobista Adamie, to bym ci powiedział co do tej „pustości”, ale… z uwagi na to, że jest tu trochę więcej ludzi – tu mówić takiego czegoś nie będę. Jeśli chodzi o zamieszkiwanie, to mogę powiedzieć tak: są przygotowywane na znacznej głębokości całe obszary.  Do tego są wykorzystywane – już wyeksploatowane kopalnie i to na całym świecie. Ci, co są na „górze”, czyli na Ziemi teraz… szykują sobie schrony. Tak, że… jedni mogą pozostać na powierzchni, a drudzy się… ewakuują  pod ziemię i przyjdzie im żyć. Środek Ziemi, Adamie? Pomyśl  trochę, co znajduje się w jądrze tej Ziemi.  Sama Ziemia… jako Planeta nie jest taka duża, co by mogła mieć jeszcze ten obszar do zamieszkania przez istoty. Każda istota, posiadająca materię Adamie… potrzebuje Słońca, czyli… tej właśnie energii. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Drogi Enki, powiedz proszę, czy dorośli ludzie powinni spożywać mleko krowie? – bo są sprzeczne opinie naukowców w tym temacie. I podobnie – co powiesz na temat spożywania jajek? Tu również świat nauki jest podzielony.

ENKI: Co do… jajek – za chwileczkę… Co do mleka…Osoby dorosłe tak są ukształtowane, że organizm nie przyswaja mleka. Przyswaja naturalne jogurty, kwaśne mleko, ale… słodkie mleko jest ciężko przyswajalne przez organizm. Dziecko, mały osesek – tak, ale dorośli powinni jak najmniej pijać mleka. Natomiast jajka… są jak najbardziej wskazane. Jeśli zjadasz, powiedzmy… dwa jajka dziennie… to tylko ci pożytek przyniesie. Objadanie się… to jest szkodliwe. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Jaki według Państwa ma być scenariusz uratowania Ziemi w roku 2012-tym? 

ENKI: Państwa, pytasz? Nie mają żadnego „scenariusza”. Ci rządzący i czuwający nad waszymi „duszami” – następna grupa – mają już przygotowane miejsca, więc… nie chcą się martwić tym, co po dwunastym roku będzie na Ziemi. Nie ma scenariusza. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Następne pytanie od Alicji. Proszę o ustosunkowanie się do „Księgi Wiedzy”, przekazywanej przez kanał alfa w Turcji Anatolijskiej dla Merlany.

ENKI: Jest pewien kłopot. Medium nie jest wybitnym naukowcem, co by… wszystkie „rozumy pozjadała” i jeśli medium… nie zrozumie pytania, a… nie rozumie, to tym bardziej… nie zrozumie mojej odpowiedzi. A jeśli… nie zrozumie Mnie, to i nie przekaże. Ludzkim językiem poproszę i wtedy odpowiedź otrzymać możesz. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Tomka. Czy w Twoich planach jestem przewidziany do prac wykopaliskowych w Egipcie, czy mam inne zadanie związane z „Projektem Cheops”? A jeśli tak, to jakie?

ENKI: Plan pracy przy wykopaliskach… będzie ogromny – zarówno i w Hawarze, i w Gizie. Najpierw… przyjedź, popracuj, a wtedy dopiero ocenisz, czy chcesz dalej pracować i być oddanym sercem i ciałem „Misji Faraon”, czy też… nie. Na dzień obecny… potraktuj to, jak gdybyś… był poddany próbie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie od Marka. Czy powinienem poddać się operacji na przetokę tak, jak mi to zalecił ziemski lekarz?

ENKI: Niby jest to tylko zabieg, ale… każdy zabieg może nieść za sobą… powikłania. Przetoka, to druga sprawa. Nie jest to niebezpieczna operacja, a nieraz… nawet… konieczna. Życie jest uciążliwe z przetoką. Jeśli… nie pomagają zapobiegawcze środki, to poddaj się tej operacji, a dopiero po operacji zacznij stosować (właśnie reklamuję… Ja reklamuję…Istota Duchowa… reklamuję) AU 100 i wtedy będzie wszystko dobrze. Nie bój się. Daję ci gwarancję, że wszystko ułoży się dobrze. A jeśli… to ma być dla ciebie wsparciem, to przed operacją skontaktuj się z Moim medium. Umówimy termin, kiedy to ma być. Wtedy Ja… wyślę na tą salę operacyjną… tych Duchowych Lekarzy, którzy kiedyś byli lekarzami i oni poprowadzą ręce tego, który będzie operował. Daję ci sto procent gwarancji. Tyle mogę ci powiedzieć – pomogę. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Następne pytanie. Czy uruchomienie wielkiego zderzacza hadronów w Europejskim Ośrodku Badań Jądrowych, pomoże ludzkości w rozwiązywaniu zagadek nauki, czy raczej to doświadczenie nie ma nic wspólnego z nauką o Wszechświecie?

ENKI: Nie ma, nie ma nic wspólnego. Rodzi się… nowe. Nowy system, nowe zarządzanie i nowe umysły ludzkie będą powoli się… kształtować. Zacznijcie myśleć na czym macie się skupić. „Termo”… „jądro” i jeszcze inne rzeczy, to jest… „najważniejsze”. Skupcie się na czymś… zarówno mocnym jak i prostym – na Miłości… na miłości wobec drugiego człowieka. To… uratuje świat, to otworzy tą Bramę do Wszechświata, do innych Cywilizacji. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Krzysztofa. Czy kiedy w przyszłym roku Nibiru będzie widziana gołym okiem, a później w miarę jej zbliżania się do Ziemi, będzie widoczna coraz bardziej, opinia publiczna zostanie w jakiś sposób powiadomiona, ostrzeżona? Jak zareagują media i rządy światowe?

ENKI: Opinia publiczna? Czy istoty ludzkie na Ziemi… nie zostaną powiadomione. Pomyśl trochę istoto, co mówisz? Przecież… to jest… załamanie wszystkiego, a do tego, do tego zarówno… politycy, jak i hierarchie religijne… dopuścić nie mogą. Do samego końca będą „szli w zaparte”, że jest to tylko „niewielka kometa”, która „tak sobie przeleci i poleci, dalej poleci”. Nie mogą tego uczynić. Chaos i jeszcze raz… ogromny chaos by zapanował na Ziemi. Czy ty to widzisz? Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Jestem zaszczycony, że mogę rozmawiać z Enki. Jaką moc posiada Krzyż Egipcjan „Ankh”? Co oznaczają dżety na krzyżu, które również znajdują się w Piramidzie?

ENKI: Energię, silną Energię… ale dla tych, którzy w to uwierzą. Skoro już zadało się to pytanie, to korzystaj, korzystaj z tej Energii pod każdym względem. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Jak i w jakim celu powstał Wszechświat?

ENKI: A myślałem, że Mnie zaskoczyć się nie da. Jednak się da i to istota ludzka Mi zadała takie pytanie. Po to… chociażby, żebyś teraz istoto ludzka mogła żyć tu na Ziemi, na tej Planecie lub na innej Planecie. Żebyś mogła posiadać materię, cieszyć się życiem, kwiatami, zwierzętami i miłością. I to samo mają inne Istoty na innych Planetach – szczęście i miłość. Po to… Wszechświat… został stworzony. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Czy realne są pomysły odbudowy Świątyni Salomona?

ENKI: Nie. Następne proszę.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Chciałbym sprawdzić Twoją wiedzę. Jak mam na imię? Jakie są imiona moich rodziców oraz chciałbym dowiedzieć się, jaką mam misję do spełnienia w tym wcieleniu na Ziemi?

ENKI: Dobrze, skoro zaczynamy siebie sprawdzać – nie, na to pytanie nie odpowiem ci dzisiaj, przemądrzała istoto ludzka, ale zapraszam cię na sesję osobistą. Wtedy… porozmawiamy. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Dariusza. Po operacji bajpasów w 2007-mym roku mam kaszel już pół roku. Jak sobie pomóc? – lekarze nie są w stanie.

ENKI: Przede wszystkim… jest to osłabienie jakby nie było… organizmu. Nie dopuszczać do nawet najmniejszych przeziębień. Powoli, kiedy już trochę opanujesz kaszel zażywać leki, odpowiednie leki naturalne, które będą wzmacniać twój organizm. Nie bój się, nie jest to nic poważnego aż na tyle, żeby się martwić, ale nie można też tego lekceważyć. Przede wszystkim musisz uodpornić organizm.  Powiedzą co niektórzy… „i znów reklamuje”. Co ci chcę zaproponować… to już wiesz – poza reklamą.  Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Michaliny. Czy powinnam przyjąć propozycję wyjazdu z Polski?

ENKI: Jeśli mam być szczery, to odpowiem tak: cała Ziemia może być twoim miejscem zamieszkania. A wy mówicie tak: „tam Ojczyzna, gdzie chleb”, więc wybór należy do ciebie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Jak rozwiązać kłopoty z kręgosłupem mojego ojca?

ENKI: To jeszcze zależy, ile twój ojciec lat ma. Coś ci powiem, co przekażesz ojcu – rozciąganie kręgosłupa. Początkowo… w pozycji leżącej, a potem zamontujesz lub zrobisz ojcu… „trzepak” i na tym, takim trzepaku, będzie rozciągał kręgosłup. Po dwóch, trzech miesiącach takich ćwiczeń ojciec poczuje się lepiej. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Jak wyleczyć „zeza”?

ENKI: I tutaj już wykracza to poza moje możliwości duchowe. Jedynie operacja. Przykro mi mówić tak, ale taka jest prawda. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Jak pozbyć się blokad energetycznych na wszystkich poziomach?

ENKI: A czy je posiadasz, czy to tylko jest urojenie? Na wszystkich poziomach? To znaczy, na których, bo jest ich siedem. Nie można mieć blokad na wszystkich poziomach. W większości ma się blokadę na jednym, a wydaje się, jakby był zablokowany cały organizm. Zrób sobie… wyrocznię swego życia, wyrocznię… imienia. Wtedy… zobaczysz na jakim poziomie i dlaczego jest się „zablokowanym”. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Anny. Drogi Enki, proszę powiedz mi co jeszcze mam zrobić w walce z chorobą nowotworową? Próbowałam już wszystkiego.

ENKI: Może… nie wszystkiego? A czy próbowałaś powiedzieć: „nic mi nie jest, jestem zdrowa”, czyli… prawdziwej sugestii? To nie medycyna, to nie środki farmakologiczne, to wiara – leczy, to siła woli – leczy. I tak naprawdę… choroba rakowa jest chorobą do wyleczenia. Warunek – ten, co otrzymał tę chorobę na własną prośbę, potrafi współpracować z własnym ciałem. Nie z medykami, ale z własnym ciałem, więc… od dnia dzisiejszego powiedz – „jestem zdrowa”, nawet kiedy pobolewania będą… powiedz – „jestem zdrowa”.  To jest twój klucz do sukcesu, to jest twój klucz do zdrowia. Pomyśl nad tym. Słucham. 

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Ireneusza. Drogi Enki, kiedy mówimy o rzeczach, które mają się stać w 2012-tym roku i o tych, które dzieją się teraz w związku z wykopaliskami w Egipcie, większość ludzi w ogóle tego nie czuje. Patrzą na nas jak na ludzi, którzy powinni być zamknięci w małych, białych pokojach. Czy będzie w najbliższej przyszłości jakieś zdarzenie w naszej części Europy, które moglibyśmy zapowiadać? Które uwiarygodniłoby te wszystkie wspaniałe rzeczy dziejące się w związku z Projektem Ratowania Ziemi? 

ENKI: Odpowiem tak: nie patrz na tych ludzi, co myślą, że trzeba byłoby co niektórych zamknąć w takim białym pomieszczeniu. Nie – ilość, ale – jakość. Ten, co ma uwierzyć… nie potrzebuje większych znaków. Uwierzy. Znaki macie dawane, a są dawane i żeby… nie wiem jakie znaki dawała Matka Natura, bo… posługujemy się Matką Naturą, i tak się nie uwierzy. Uwierzy ten, co ma uwierzyć. Skoro się zaufało, to nie szukajcie znaków, bo znak… to brak wiary. Czy rok dwunasty przyjdzie? Przyjdzie. I przyjdzie… to, co ma przyjść, czyli… Nowy System. Każdy rok następny do roku dwunastego będzie pełen wydarzeń, a Ja… nie będę określał co się wydarzy po to, żeby niedowiarkom dać znak. To tak, jak za czasów Jezusa… Tomasz powiedział: „jeśli dotknę, to uwierzę”, więc i teraz potrzebują ludzie znaków? Były znaki, przez wiele lat… były znaki dawane i teraz będą dawane, więc… popatrz na ludzi z innej strony – na jakość, a nie na ilość. Słucham. 

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Czy kobiety w ciąży mogą zażywać preparat AU100 i w jakich dawkach?

ENKI: Nie ma przeciwwskazań. Medykiem to Ja nie jestem, ale obserwując mówię – tak. I to co mogę jeszcze polecić kobiecie w ciąży, co jest zmorą kobiet później po porodzie, czyli… brzuch. Nie jest on ładny po porodzie. Pryskaj nim brzuch już teraz – do urodzenia i po urodzeniu, a potem… mocno wyściskaj tego, który produkuje to AU100. Chyba mówię wyraźnie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Iwony. Jestem już zmęczona ciągiem złych, osobistych wydarzeń w moim życiu. Jak i czy ułoży się moje osobiste życie?

ENKI: Jak ty tak myślisz, jak piszesz… to ciężko to będzie szło, Iwono. Dobrze przeczytaj jeszcze raz, co napisałaś do Mnie: „zmęczona jestem”. Jaką to się energią otaczasz? „Żyć mi się nie chce” – ile to razy powiedziałaś? Jaką energię wytwarzasz? Chcesz, żeby po takich słowach wokół ciebie była energia przyciągania? Nie będzie, Iwono. Swym nastawieniem, swymi myślami będziesz odstraszać każdego następnego kandydata do twojej ręki. Zmiana ma nastąpić w tobie, w twoim myśleniu, w twoim nastawieniu do życia, a przede wszystkim, na zakończenie, stań się kobietą. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie od Mariana. Czy można wyleczyć miażdżycę aorty? O ile tak, to w jaki sposób?

ENKI: Tu też ci się kłania… prawidłowe odżywianie, głównie z grupą krwi. I znowu będę „reklamował”… A co? – to się domyślasz. I wtedy… odzyskasz siły, ustąpi miażdżyca. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Lucyny. Czy moja córka Żanka jest bezpieczna w Szkocji? Kiedy musi wrócić do domu?

ENKI: Wszędzie… jednakowo może być bezpieczna, jak i może być niebezpieczna. Mówiłem na ten temat… od czego to zależy to bezpieczeństwo wasze, waszych bliskich tu na Ziemi. Jeśli jest jej tam dobrze, nie namawiaj do powrotu, lecz jedź ty do niej. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie od Jerzego. Czy „Misja Faraon” powiedzie się i czy wykonamy program ochrony Ziemi?

ENKI: A jak myślisz, od kogo to zależy – od Nas, czy od was? Odpowiedz sobie na to pytanie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Drogi Enki, książka Annie Kirwood „Przesłanie Maryi dla świata”, czy fakty tam ukazane jako przesłanie od Maryi i Jezusa są prawdziwe? Wiele wskazuje na to, że tak. Co możesz dopowiedzieć w tym temacie?

ENKI: Różnymi drogami przesłanie jest dawane ludziom. Różnymi drogami jest to spisywane i dopisywane. W większości… jest to prawda. Tyle mogę dopowiedzieć. Słucham. 

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Niektóre dzisiejsze odpowiedzi zaprzeczają doktrynom religii katolickiej, na przykład te dotyczące Matki Boskiej… Również twierdzenie, że Jezus jest bratem Enki… Zaznaczam, że oczekuję odpowiedzi innej niż ta, że jestem zaproszona na sesję osobistą. 

ENKI: Nie usłyszysz. Właśnie – zapraszam na sesję osobistą i wtedy… podyskutujemy. Jest to odpowiedź na to pytanie… przynajmniej na godzinę. Czy nie sądzisz, że po tej długiej już sesji, wykorzystywaniu energii umysłu medium, jest to… nieludzkie? A Ja… mówię o miłości, więc moje słowa… nie docierają do umysłów, więc właśnie… na to pytanie zapraszam na sesję osobistą i zaznaczam, że to pytanie będzie bardzo rozległe i odpowiedź tego. Słucham. 

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Drogi Enki, które apokryfy, księgi, nie uznane oficjalnie przez Kościół, są istotne dla ukazania prawdy o czasach biblijnych i apostolskich?

ENKI: Wiele. I tutaj, żeby już nie wzywać na sesję osobistą powiem tak: w Watykanie, w skarbcu jest taka pierwsza Biblia, prawdziwa, więc… pojedź tam i poproś, że chcesz trochę postudiować. Tam prawdę usłyszysz i przeczytasz. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Kochany Enki, niemiecki lekarz Matthias Rath oraz amerykański doktor Joel Wallach twierdzą na podstawie swoich odkryć i doświadczeń, że ludzie i zwierzęta zmarłe w sposób naturalny, zmarli z braku minerałów i witamin. Czy możesz to skomentować?

ENKI: Można umrzeć z niedoboru, całkowitego niedoboru witamin, minerałów. Prosty przykład – tu się podeprę wojną, obozami. Ludzie tam dostawali pożywienie, ale chroniczny brak witamin, minerałów powodował, że ludzie tłumnie umierali. Tak samo jest i dzisiaj w tych innych krajach, gdzie głodują. Główną przyczyną zejść… właśnie jest brak minerałów i witamin. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Co się stanie z Kitaro po 2012-tym roku?

ENKI: I gdyby się tak uważnie słuchało tego, co Ja mówię… Po raz trzeci powtarzam – od was zależy, od was zależy… istot ludzkich, co się stanie po roku dwunastym. Los Ziemi i wszystkiego… macie w swoich rękach i zdecydujcie sami. Słucham. 

Pytanie: Bardzo dziękuję. I na koniec od Andrzeja i Patrycji: Kochany Enki, dziękujemy Ci za pomoc, prowadzenie i chcemy Ci przekazać, że bardzo Cię kochamy.

ENKI: Po raz pierwszy… podczas dzisiejszej całej rozmowy słyszę – „dziękuję”… Jestem wzruszony… I na te słowa ze wzruszeniem odpowiadam: kocham was i dziękuję za to, że jestem potraktowany z ogromnym szacunkiem. Dziękuję wam i dziękuję za rozmowę.

 

BIEG O ŻYCIE 86

BIEG O ŻYCIE (86)

 

Sesja publiczna przekazu telepatycznego numer 86

Łódź, 15-ty dzień czerwca 2008-my rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na zadane pytania

za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Bill Brown, Andrzej Wójcikiewicz

oraz Publiczność przybyła na spotkanie w Łodzi

 

Pytanie: od Publiczności zadaje Iwona Stankiewicz

 

– Cierpienie Duchowego Opiekuna Ziemi Enki

– Milczenie rządów świata i religii o Nibiru

– Rozwój duchowy przede wszystkim

– Energia Słońca, obieg Nibiru

– Energomagnetyczne zabezpieczenie Ziemi i katastrofy

– Istota bytu w materii i dwie największe wartości

– Powtarzanie się zegara historii

– Otwarcie serca, bez strachu i dotarcie do Prawdy, Miłości

– Mądrość, siła i wiara

– Ogrom pracy po roku dwunastym

– Działać a nie tylko mówić

– Naród Słowiański, Polacy brną i prą do przodu

– Sytuacja Syriuszan a Ziemian

– Wolna wola i rozum

– Wdowi grosz i ból, cierpienie Istot Duchowych

– Skrywanie Enki pod postacią Ducha Świętego

– Konieczność umieszczenia Klucza w Piramidzie

– Ochrona energetyczna grup medytacyjnych

– Szerzenie idei miłości

– Mistrzostwa Świata – bieg o Życie

 

ENKI: Ja, Samuel, Enki, witam was w tym mieście Łodzi po raz drugi. Jestem Istotą Duchową i bardzo cierpiącą – jak na dzień dzisiejszy… Moje cierpienia, nie tylko moje wynikają z waszych zamkniętych umysłów odrzucających wołanie, odrzucających prośby o otwarcie serc, otwarcie umysłów. Tutaj dzisiaj prostuję – nie będzie końca świata i Ziemi. Ziemia… była jest i będzie po wszystkie wieczności. Tak zostało ukształtowane. Ale… czy pozostaną na Ziemi istoty ludzkie? To zależy… Cierpienie nasze jest dlatego, że posiadacie pierwiastki Boskie i mieliście być chlubą Boga w całym Wszechświecie. Dobrze… wystarczy. Teraz słucham pierwszego pytania.

Pytanie: Witaj Samuelu, Enki. Pytanie pierwsze. Dlaczego na forach astronomicznych nie ma wiadomości o Nibiru?

ENKI: Pytanie podchwytliwe… Odpowiadam. Ani rządy świata, ani religie świata nie powiadomią o zbliżającym się niebezpieczeństwie, o Planecie, która cyklicznie zmierza ku Ziemi. Czas jest krótki. Istoto, która zadałaś to pytanie, spójrz na to inaczej. Ogłaszają mocarstwa, ogłaszają religie o tym, co się ma wydarzyć… Jak myślisz? Co się zacznie dziać? Powstanie panika… masowe morderstwa. Psychika ludzka będzie walczyć, zaczną się ludzie wzajemnie mordować myśląc, że w ten sposób uratują siebie, więc… zapomnijcie, żeby jawnie rządy powiadomiły o wydarzeniu, jakie ma nastąpić. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Janka. Jak mogę pomóc kolegom chorym na stwardnienie rozsiane (SM)?

ENKI: Tak naprawdę jest to choroba układu nerwowego, długo nie wykrywalna. A kiedy już lekarze zdołają ją rozpoznać, jest już mocno zaawansowana. Na dzień obecny pomoc… pomoc nie w stu procentach, ale po części – jest możliwa. Choroba ta będzie wyleczalna po roku dwunastym. Na dzień dzisiejszy to, co jest możliwe i co daje wyniki, i zatrzymuje postęp choroby, to jest złoto. Złoto, które jest tutaj głównym budulcem organizmu ludzkiego, więc… przekaż wiadomość – niech spożywają złoto. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Stanisława. Czy uda mi się dostać awans w tej pracy, czy mam zmienić pracę?

ENKI: I tutaj mógłbym cię poprosić na sesję osobistą. Czy w przypadku zagrożenia Ziemi i tego niewielkiego czasu, jaki pozostał chodzi o zdobycze ziemskie, chodzi o awanse i o napełnianie sobie kont w banku? Czy o to chodzi? Nie pełne konto będzie brane pod uwagę, ale wasz rozwój duchowy. Dlaczego nie poprosiłeś o to, żebyśmy ci pomogli przetrwać do roku dwunastego, zapewnić ci bezpieczeństwo? Ty prosisz o awans… czyli tak naprawdę – skupiasz się tylko na sobie, na tym co jest dla ciebie najważniejsze. Powiem wam ogólnie. Chcecie rozwoju duchowego, chcecie to odczuć w swoim sercu, to dajcie drugiemu człowiekowi to, co w was jest najlepsze, a nie skupiać się na sobie i mówić: „to dla mnie i tylko dla mnie… uczyń Istoto Duchowa”. Firmy… zakłady… banki… i inne przedsiębiorstwa będą przechodzić kryzys i upadki będą, więc… powiedz, proszę powiedz: „pomóż mi wytrwać do roku dwunastego”. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Jaka jest natura świecenia Słońca? Czy fuzja termojądrowa, czy elektromagnetyczna?

ENKI: Słońce jest wielkim agregatorem prądotwórczym – energomagnetyczna energia docierająca do Ziemi. Długo już uczeni nad tym myślą… jak tą energię tak naprawdę pobrać i wykorzystać. Na razie… jeszcze nie jest dane, aby tą energię w prawidłowy sposób zaczerpnąć ze Słońca. Słońce jest agregatorem Życia w całym Układzie Słonecznym, ale jest to też jedna wielka bomba, której dostarczyć jeszcze z zewnątrz energii i zacznie wybuchać… I właśnie tych to wybuchów ze strony Planety X obawiają się już naukowcy, bo na Planecie X… są nie-zdemontowane takie właśnie bomby termojądrowe, które w połączeniu z energią Słońca spowodują, że na Słońcu zaczną wybuchać te bomby, co będzie miało skutek tragiczny dla Ziemi i nie tylko. Ale z uwagi na to, że Ziemia jest jedyną Planetą w Układzie Słonecznym zamieszkałą przez istoty ludzkie, więc tamtym [Planetom] nic nie grozi. Co do Ziemi – pomyślcie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Dlaczego według Sumerów obieg Planety Nibiru wynosi trzy tysiące sześćset lat, a tutaj pada okres dwunastu tysięcy lat?

ENKI: Policz… Liczenie odbywało się etapami. Każde od dawnej Planety Nibiru, od miejsca, gdzie dzisiaj znajduje się Pluton – do Ziemi mija trzy tysiące sześćset lat. Obieg całości od Plutona poprzez Słońce i ponownie na miejsce swojego „stałego pobytu” – mija ponad dwanaście tysięcy lat. Jest to obliczane w całości, a nie od miejsca, gdzie znajdowała się dawna Planeta Nibiru. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Marka. Czy po otwarciu Piramidy osłona Ziemi energią energomagnetyczną, tworzącą zabezpieczenie przed niebezpieczeństwem z Kosmosu, może oddziaływać szkodliwie na żywe organizmy (w naszym ludzkim, obecnym sposobie pojmowania), a w szczególności na ludzi? Jest to nieznana nam energia i nieznane są jej skutki działania.

ENKI: Czy masz Marku inne rozwiązanie? Jeśli tak, to słucham. Ziemia po zabezpieczeniu, po osłonięciu energią energomagnetyczną nie będzie miała takich skutków tragicznych, jak to stać się może, kiedy osłony nie będzie. Kiedy uwolni się energia i Ziemia otrzyma tą nową energię energomagnetyczną będzie potem korzystać z dobrodziejstwa tej energii. Wtedy nie będzie się tak niszczyć Ziemi jak obecnie. Nieosłonięta Ziemia – tragiczne skutki dla całej Planety, dla wszystkich mieszkańców Ziemi… Osłonięta Planeta – skutki niewielkie, więc jakie jest inne rozwiązanie? Zabezpieczyć i spokojnie czekać, czy nie zabezpieczyć i poczekać na rok dwunasty? Nie ma innego rozwiązania… Powtarzam, jeśli masz inne – to z tego rozwiązania skorzystamy. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Bogdana. Czy ostatnie trzęsienie ziemi w Chinach było wywołane tajną bronią amerykańską pod nazwą HAARP? Czy ma to związek z prawdopodobną wojną pomiędzy tymi państwami, która ma usunąć dużą część ludności i która została najprawdopodobniej uzgodniona pomiędzy rządzącymi tymi krajami?

ENKI: Mocne słowa wypowiadasz… Nagromadzona broń, jaka jest na Ziemi, w istocie rzeczy może spowodować zniszczenie nie tylko jednego kraju, ale i całej Planety. Tu masz rację, że niektórym rządom, niektórym ugrupowaniom zależy na tym, aby zdziesiątkować populację ludzką, a zwłaszcza w tych krajach, gdzie jest nadwyżka istnień ludzkich. Czy to trzęsienie ziemi było za przyczyną ludzką – pytasz. Nie. To już są skutki Planety X, która ma swoje oddziaływania na Planety, koło których przelatuje. Wygodniej było tak właśnie podać te wiadomości, aby ludzi wystraszyć. Tych skutków katastroficznych ze strony Planety X będzie coraz to więcej i ten rok 08 niesie wam sporo tych takich katastroficznych wieści, chociaż jest odgórnie przykazane mediom: „nie podawać do wiadomości ogólnej o katastroficznych skutkach na Ziemi”. Media mają zamilknąć, a Planeta sobie leci…

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Adama. Czy coś nam grozi ze strony Europejskiej Agencji Badań Jądrowych CERN w związku z doświadczeniem wytworzenia materii kwarkowo-gluonowej, który został stworzony do badania między innymi „czarnych dziur”? Czy doświadczenie dojdzie do skutku? Wiem, że obecnie trwają protesty innych fizyków. Wiadomo, że eksperyment nie może dawać pewności, co do kontroli nad jego przebiegiem.

ENKI: I jak sądzisz? Czy Istoty, Byty z innych Wymiarów, Istoty Duchowe – pozwolą na wykorzystanie takiego doświadczenia? Mogę spokojnie powiedzieć – nie, nie dojdzie do tego. A już o to postarają się ci, którzy interweniują na Ziemi i już ją częściowo zabezpieczają. Czas jest za krótki, aby można było przeprowadzać eksperymenty. Ziemia jest zbyt cenna, Ziemia jest zbyt droga, żeby ją zniszczyć. I istoty ludzkie, które ją zamieszkają… zamieszkują – też są miłe sercu Boga. Znajdzie się inny sposób na to, żeby oczyścić Ziemię… a prawi posiądą Planetę Ziemię i będą się nią rozkoszować. Będą ją zamieszkiwać i szanować, zarówno Ziemię jak i siebie wzajemnie… więc mniej się zaczytuj takimi rzeczami, bo tutaj chodzi o wywołanie psychozy strachu. Tu, na tym forum dzisiaj obiecuję, że ze strony lekkomyślnych, fanatycznych naukowców takiej czy innej inżynierii – nic wam nie grozi… Zagrożenie przychodzi z Kosmosu. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, pytanie od Bożeny. Istota bytu – po co żyje?

ENKI: Bytem jesteś ty… Bytami są wszyscy, którzy tutaj zostali zgromadzeni… Bytami są wszyscy, którzy przychodzą na Ziemię… Jesteście bytami w materii. Kiedy pozbywacie się materii – też jesteście bytami. Jesteście bytem duchowym… w Świecie Duchowym. Po co? Poprzez zejście na Ziemię, bo istoty przeznaczone do życia na Planecie Ziemia zostały po to stworzone, żeby tutaj żyć, tutaj się doskonalić, więc Właściciel Ziemi, Twórca was sobie zażyczył, żeby byty ludzkie swoją doskonałość zdobywały na Ziemi. I po to stajesz się bytem żyjącym w materii, aby się doskonalić, bo… Planety mają być zamieszkiwane przez materię i dlatego to na Planetach, a zwłaszcza… Ziemia, jako już jedna z ostatnich Planet, wymaga właśnie tej przebudowy, tego Oczyszczania… zarówno samej Planety, jak i istot ludzkich, więc póki masz prawa inkarnacji… będziesz schodzić na Ziemię i będziesz bytem w materii. Po wykorzystaniu wszystkich możliwości doskonalenia się… zostaniesz Istotą Duchową. Tak sobie ukształtował Wszechświat, zarówno Duchowy Świat, jak i w materii – sam Wielki Twórca, czyli Bóg… Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, pytanie od Wandy. Jakie są najważniejsze, uniwersalne wartości teraz dla ludzi?

ENKI: Dwie… największe, dwie wartości. Pierwsza to serce. Drugą wartością jest to, żeby każda istota ludzka zobaczyła w drugim człowieku siebie i żeby wyzwoliła z siebie to, co jest najlepsze i to przekazała drugiemu człowiekowi. To wszystko. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, pytanie od Marty. Witaj Samuelu. Bardzo cieszę się, że mogę uczestniczyć w tej sesji po kursie Silvy dotyczącym finansów. W związku z tym pytanie, czy nowe sposoby finansowania „FLEXWORLD” są skuteczne?

ENKI: Właściwie nie powinienem odpowiedzieć na to pytanie. I znowu wartością największą jest co? Mamona… Mamona najważniejsza… A to, że zostało wam trzy i pół roku do tego, żeby być albo nie być – to nieważne. Wartość mamony, to jest największą bolączką waszą. Powiem wam, te największe wartości mamony będą upadały, a wraz z nimi banki, zabierając wasze dobra zaoszczędzone i uchodząc z waszą mamoną. Czy wtedy też będą największą wartością dla was pieniądze? A może tak największą wartością jest życie? Nie ma większej wartości jak życie. Przemyślcie to sobie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Elżbiety. Witaj Samuelu. Zawsze wiedziałam to, co wiem, a dzięki Tobie i Lucynie wreszcie nie czuję się tak samotna. Od dziecka byłam samotna i z tęsknotą patrzyłam na Gwiazdy i nigdy nie mogłam się doczekać, kiedy wrócę do Ciebie. Zawsze mówiłam, że jestem stamtąd. Proszę powiedz mi, skąd jestem i dlaczego w szukaniu Faraona widzę swój sens?

ENKI: Istoto, twoje pytanie nadaje się na sesję osobistą i tam odpowiem ci. Wyjaśnię, dużo wyjaśnię. I tu masz rację czując się nieswojo, bo obco się czujesz na tej Planecie. Ale… to… kim jesteś, skąd jesteś, usłyszysz na sesji osobistej, prywatnej, więc… zapraszam. Dzisiaj odpowiedzi nie otrzymasz. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Gdzie i jak mam szukać swojego spełnienia?

ENKI: W sobie… Jest to największa skarbnica wiedzy, tajemnic… miłości…. Otwórz się… otwórz się na Świat Ducha, otwórz się na ludzi… i wtedy zobaczysz siebie jaka jesteś naprawdę. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, pytanie od Krzyśka. Jak wyleczyć cukrzycę, czy się w ogóle da? Czy w mieście Limanowa jest jakieś miejsce mocy, które się uwolni po włączeniu zabezpieczenia? (Jakiś portal, czakram?)

ENKI: No, tych portali, takich uzupełniających czakramów mógłbym dużo więcej namierzyć… Choroba cukrzyca jest też chorobą cywilizacyjną. Przede wszystkim – wiara. Jeśli choroba twa nie jest zbyt zaawansowana, trzustka nie jest zniszczona, to możesz ją, nawet nie do końca wyleczyć, ale zatrzymać postęp choroby – dietą, odpowiednią dietą. Ale nie cukrzycową, ale dietą ściśle przestrzeganą, dietą zgodną z grupą krwi. I też zalecam spożywanie złota. Po dwunastym roku, po tym wstępnym Oczyszczaniu – nie tylko duchowym, ale i właśnie przy pomocy Kosmosu, na Ziemi będzie sukcesywnie zapanowywał ład i porządek. A i przybędą odpowiedni medycy i będą leczyć z przypadłości obecnych. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Witam, czy spotkałam już tego jedynego? Czy już go znam?

ENKI: Szukasz… ciągle szukasz… Na dzień dzisiejszy ten „jeden – jedyny” musi być taki, z którym będziesz mogła porozumiewać się na tym samym poziomie energetycznym, czyli – mówić tym samym językiem… Spotkasz… I to – niebawem. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Kewina. Enki, stwierdziłeś, że Jezus był na Ziemi. Mam pytanie. Co możesz powiedzieć o tym, że Jezus ma taką samą historię życia jak Kriszna, Horus czy wiele religii, które w rzeczywistości wyznają Słońce? Horus urodził się z niepokalanego poczęcia w dniu 25-go grudnia. Miał dwunastu uczniów, leczył, chodził po wodzie. Został zdradzony i ukrzyżowany, złożony w grobie i po trzech dniach zmartwychwstał. Dlaczego wielu wielkich proroków w wielu religiach mają identyczne historie?

ENKI: Ku pamięci – tak to się mówi waszym językiem… Często ten zegar historii się powtarza po to, żeby w umysłach ludzkich zakodować pamięć. To, że wybitne jednostki schodziły na Ziemię, wybitne jednostki duchowe i powtarzały dokładnie to, co czynił… jak żył… Mój Brat po to, żeby ludziom pokazać, dać nauki… I z tych nauk na dzień obecny – spójrz na to inaczej teraz – co wynikło? Ile z tych nauk wykorzystywane jest przez ludzi? Garstka! A gdzie reszta? Gdzie cała rzesza ludzka, która na dzień dzisiejszy po usłyszeniu lub po przeczytaniu jakichś publikacji, chowa je na półkę albo odrzuca mówiąc: „to nie na nasze czasy”, albo: „bzdury, bo się nic nie wydarzy”… więc to lekcje, które były odbiciem życia Jezusa, i które były wam przekazywane abyście z tych lekcji wynieśli jak najwięcej. Co ludzkość wyniosła na dzień dzisiejszy – dalej tłumaczyć nie muszę. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo. Następne pytanie. Laserowe korekcje wzroku, czy nie są niebezpieczne i czy przy astygmatyzmie można je zrobić?

ENKI: Zawsze laser ma plusy i minusy. Musi być bardzo wprawna ręka operatora, aby przy laserze nie narobił szkód. Może i zaszkodzić laser, i uratować życie… pomóc. Na dzień dzisiejszy ci, którzy najwięcej wykorzystują laser, można powiedzieć są jeszcze ich nauki w powijakach, więc dziesięć razy się zastanów… zanim raz powiesz: „zgadzam się na operację laserem”. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Bożeny. Drogi Enki, chciałam zapytać o recesję w Stanach Zjednoczonych. Czy już załamanie gospodarcze jest faktem, czy dopiero będzie? Czy minie nas i Stany Zjednoczone?

ENKI: To dopiero się zaczyna. Ten kolos, jakim jest Ameryka, jest jako pierwszy. Recesja, która się zaczęła i nie minie… Tak samo dosięgnie załamanie inne kraje. To wszystko jest i było przepowiedziane i toczyć się będzie w kolejności do roku dwunastego, więc Ameryka jest nawet dla was przykładem, co należałoby zmienić w swoim życiu, żeby ratować i nie tylko siebie, ale i ten kraj, w którym żyjecie. Właśnie Ameryka jest dla was tym przykładem. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Witam serdecznie Samuelu. Przyjmij podziękowania za opiekę nad Ziemią i rodzajem ludzkim. Wiem, że jestem przygotowywana do zadania, którego jeszcze do końca nie rozumiem. Moje kroki są kierowane w stronę pewnego zakonu. Czy jestem bezpieczna?

ENKI: Zakon… o jakim zakonie mówisz? Największym zakonem jest żyć wśród ludzi i mieć posłannictwo. Można też określić, że tym zakonem może będzie w niedalekiej już przyszłości – ale trudno mówić o przyszłości, gdy zostały tylko trzy lata – współpraca z Nami… Znajdziemy już odpowiednią chwilę, czas na to, żeby się do ciebie zgłosić i powiedzieć: „Już czas, już czas rozpocząć pracę z Nami”. Czekaj. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. W jaki sposób mogę pomóc w poszukiwaniach?

ENKI: Czego poszukiwaniach? Chcesz szukać własnego szczęścia? Szczęścia dla swoich najbliższych, czy w poszukiwaniach Budowniczego, Faraona? To zostało wszystko już umiejscowione. Jeśli chęci twe są tak ogromne, a zatem chcesz tej współpracy, to zmniejszyć upór trzeba tych zamkniętych umysłów arabskich, aby otwarli się na to, co jest najbardziej istotne – na Faraona. Złoto dostaną, bo dostaną. Złota, kamienna komnata znajduje się w pobliżu piramidy mułowej. Długo szukać nie będą, więc teraz trzeba skierować swoje kroki do tych, którzy pomogą, którzy wydadzą zgodę na wykopanie Faraona. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Ramzes XIV, kim właściwie jest ta postać?

ENKI: Bez znaczenia. Od Ramzesa pierwszego do drugiego, po następnych, to byli kolejni faraonowie, którzy tak naprawdę nie odegrali większej wagi w historii ludzkości i Ziemi. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Jak mogę przygotować siebie i swoją rodzinę na nadejście 2012-go roku?

ENKI: Otwarcie się… otwarcie się na Energię Kosmiczną, na tę Nową Energię Kosmiczną nazwaną przez naukowców jako Precesja. Uświadomienie swoich najbliższych, że strach tu nic nie pomoże, bo każdy strach ma niekorzystną energię, więc otwórz… otwórz swe serce, otwórz na drugiego człowieka, na Wszechświat. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Jak dotrzeć do Prawdy?

ENKI: Tę cząstkę Prawdy każdy z was ma w sercu, tylko trzeba jej dobrze poszukać. Nie ma tak naprawdę złych ludzi. Trzeba tylko dotrzeć do tych głębokich zakamarków serca, pokazać im tę prawdę, pokazać serce i powiedzieć, że są dobrymi ludźmi. W ten sposób przekazujesz prawdę ludziom, więc PRAWDA, Miłość jest w was, w każdym z was. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Pytanie od szesnastoletniego Eryka. Czy bierzmowanie faktycznie ma na celu zablokowanie trzeciego oka, czy innych miejsc energetycznych? Dziękuję Enki za opiekę. Kocham Cię.

ENKI: Pierwszy taki list… Dziękuję ci, młody człowieku… Bierzmowanie tak naprawdę nie jest wam do niczego potrzebne. Jest to wymysł kapłanów i oni dobrze o tym wiedzą, że podczas obrzędu bierzmowania zamykają istotnie wam… Trzeciego oka, tak naprawdę, zamknąć się nie da, bo ono się dopiero otwiera w pewnym okresie życia, ale za to można zamknąć czakrę korony. I to – już bez żadnych oporów mówię – czynią właśnie kapłani. Cel jest jasny, abyście nie doszli do oświecenia i nie poznali tej prawdy o duchowości, nie poznali prawdziwej miłości jaka powinna być na Ziemi. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od siedemnastoletniego Gabriela. Z sesji Projektu Cheops wynika, że od roku 2009-go Planeta Nibiru będzie w Europie widoczna gołym okiem. Kiedy dokładnie i w jakim Gwiazdozbiorze się pojawi?

ENKI: To jest prawda, że ona będzie już widoczna – taka „ładna”… koloru czerwonego, w Gwiazdozbiorze Oriona, czyli jak namierzysz trzy Gwiazdy Oriona, to w tym rejonie można ją będzie dostrzec. To uroda tej Planety, ogromnej Planety, która zmierza, która nazwana jest też Planetą Niszczycielem albo Czyścicielem i ci, którzy jeszcze dzisiaj nie wierzą, kpią sobie, szukają znaków, dowodów – niech zaczekają jeszcze trochę. Powiedzmy od 2009-go, od półrocza możecie sobie już ją oglądać. Widok będzie bardzo ciekawy… Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo, następne pytanie. Czy obecny chłopak jest odpowiednim partnerem dla mnie?

ENKI: Istoto małej wiary… Skoro masz wątpliwości… skoro serce ci nie podpowiada czy to jest odpowiedni partner, to lepiej – im wcześniej tym lepiej dla was obojga, dla ciebie – zakończyć tą znajomość, bo… kiedy już masz wątpliwości a serce milczy, to szkoda czasu na dalszą znajomość. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Co muszę zrobić, aby rozwiązać kłopoty związane z utrzymaniem i rozwojem firmy?

ENKI: Jeszcze jedna osoba na sesję osobistą. Mogę być doradcą biznesowym, ale nie tutaj. Pofatygujesz się istoto do Mnie i wtedy porozmawiamy. Czasami wyciągam z takich kłopotów firmy, ale ty się pofatygujesz do Mnie i wtedy porozmawiamy. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Marii. Czy i jak mogę pomóc ludziom w stanie śpiączki (szczególnie mojej podopiecznej Oli) oraz ludziom z dziecięcym porażeniem mózgowym? Jak pedagog, terapeuta, opiekun ma pracować nad sobą, by być w stanie najlepiej pomóc chorym dzieciom?

ENKI: Czy znasz takie słowo, które nazywa się „wiara”? Co czynił Jezus? Czy tylko powoływał się na Boga, czy miał w sobie ogromną wiarę? Kiedy będziesz mieć wiarę silną w skuteczność swoich metod leczenia – będziesz skuteczna. Co do ludzi w śpiączce – ci ludzie pozornie są uśpieni, ale ich mózg rejestruje, słyszy, odczuwa. Mówić… dużo mówić trzeba do takiej osoby i wzbudzać w takiej śpiącej osobie tą wiarę obudzenia… wiarę wyleczenia, zdrowia. To mogę doradzić ci. Skorzystaj ze swojej mądrości, siły i wiary. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Roberta. Czy mam dalej współpracować z moim zastępcą – udziałowcem, czy może jestem w stanie bez niego prowadzić dalej firmę?

ENKI: Następna osoba na sesję osobistą… I tym razem poproszę, abyś przyjechał do Mnie wraz ze zdjęciem swego współudziałowca. Odpowiem też… Jestem Duchem – przedsiębiorcą, ale… dobrze… Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Podczas którejś z sesji powiedziałeś, że bloki Piramidy Cheopsa Biali Bracia wycinali laserem z doskonałą dokładnością. Tymczasem widać, że są one różnej wielkości i wyglądają topornie. Skąd ta różnica?

ENKI: Niedokładnie słuchasz albo niedokładnie przeczytane zostały Moje sesje. Piramida była zbudowana sześć i pół tysiąca lat temu. Dwa tysiące lat później ta sama Piramida była odremontowana. Czy widzisz różnicę? I wtedy te bloki, zewnętrzne bloki były kładzione ręcznie i różnej wielkości, takie niektóre właśnie niechlujnie… Czyli dwa tysiące lat po wybudowaniu Piramida została odnowiona, bo ząb czasu, pazerność już wtedy ludzka zniszczyła Piramidę. Cheops Drugi ją wyremontował, wykorzystując bloki z czwartej piramidy, z piątej piramidy… Dlatego widzisz to, co widzisz dzisiaj. Nie tą okazałą, piękną, która była sześć tysięcy i pół lat temu. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Bogdana. Czy osoby, które od dzieciństwa są przekonane do słuszności tego, co przekazujesz, mają jakąś specjalną misję do spełnienia, czy to jest tylko zwykłe przeczucie?

ENKI: Są przeczucia… jest misja. I jeśli odczuwasz głęboko w sobie o słuszności sprawy, to masz do spełnienia misję tu, na Ziemi. Nie jesteś „przypadkiem” tu i teraz. Musi cię coś czekać, jakieś ważniejsze wydarzenie po roku dwunastym… Może współpraca, może praca dla Nas… z Nami. Dużo teraz jest takich młodych, z intuicją, którzy tą intuicję posiadają od dziecka. Teraz tak bardzo inwestować zaczynamy właśnie w ludzi młodych. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo, pytanie od Basi. Drogi Enki, w jakich kierunkach powinny się kształcić nasze dzieci, aby po roku 2012-tym, jeśli wszystko dobrze pójdzie, odnalazły swoje miejsce?

ENKI: Wszystko… czego teraz się uczą będzie także po roku dwunastym. Przecież nie będzie tak, że przybędą z innych Planet i za was wszystko zrobią, dając wam gotową Ziemię, piękną, czystą i prosząc o to, abyście się zgodzili na niej zamieszkać. Czeka was ogrom pracy… każdej pracy. Ziemia będzie wymagać przebudowy, dlatego to każdy zawód będzie w cenie i z każdego zawodu, jaki będzie wyuczony… będziecie zadowoleni, bo inne patrzenie będzie na życie i na Ziemię. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Dług bankowy z 1992-go roku – czy się przedawnił? Część prawników twierdzi, że jest 10 lat na windykację.

ENKI: Bankowcem to Ja nie jestem, dalej jestem Istotą Duchową… Gdybym powiedział jak faktycznie wygląda prawda jeśli chodzi o banki, to dzisiaj za dużo was tutaj jest, abym mógł to uczynić, bo moglibyście ruszyć na banki. I dlatego na to pytanie, jeśli chcesz mieć odpowiedź, przyjdź na sesję osobistą. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy znalazł się wspólnik do produkcji minerałów życia?

ENKI: Szczerze? Takich, którzy dużo mówią… jest wielu. Ale znaleźć wspólnika, który by zechciał zainwestować – bo tu nie ma żadnego ryzyka niemal – po prostu nie ma, czekają ci, którzy dużo mówią na to, żeby kto inny zrobił. Ja tylko dodaję – dałem wam jak na dłoni pierwiastki, które są waszym budulcem, które są waszym życiem, młodością, długowiecznością – wystarczy tylko ruszyć z produkcją… zainwestować… Ale tu się tylko dużo, bardzo dużo obiecuje i mówi… Mówcie dalej. My mamy czas, zarówno Byty z innych Wymiarów, jak i Istoty Duchowe. Czekajcie… Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Marzeny. W jaki sposób przebiegunowanie Ziemi przejawi się na obszarze Polski?

ENKI: W jaki sposób? Ciężkie pytania i jak odpowiedzieć na nie, aby za bardzo nie wystraszyć?… No, cóż… Weź do ręki globus, przekręć tak, żeby biegun arktyczny znalazł się na miejscu Antarktydy i zobacz oczyma wyobraźni – co to się może stać… Jaką to daje ci odpowiedź… i co się może wydarzyć? Co się stanie z tą wielką wodą, która jest na drugiej półkuli? Czy przypadkiem nie „przemyje’? I tutaj masz odpowiedź, co się może zdarzyć z Polską. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Co to znaczy, jeśli dzisiaj mojej mamie i mojej żonie śniło się tonące moje dziecko?

ENKI: To zależy, jaka to była woda. Jeśli woda była czysta, strumień płynął, to się nic nie wydarzy. Wiadomość przyjdzie w niedługim czasie. Jeśli natomiast woda była brudna, stojąca, to uważam, że niebawem otrzymacie wiadomość, ale złą… Może o chorobie albo śmierci. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Co mam zrobić, aby pozbyć się choroby, wyzdrowieć?

ENKI: Nie mówić: „jestem chora”, „jestem chory”! To jest sugestia, sugestia, którą przekazujesz do mózgu. Mózg dalej, już fizycznie czyni swoją rolę, czyli… mówisz: „jestem chora” albo „jestem chory”, więc masz to na własne życzenie, tak jakbyś zlecenie dał swojemu organizmowi. Zmień słowo „jestem chora” na słowo „jestem zdrowa, nic mi nie dolega”. To też jest sugestia i wtedy organizm sukcesywnie będzie porządkował twoje ciało, i po pewnym czasie okaże się, że jest się zdrowym. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Adama. Jak mogę nawiązać połączenie stałe z Enlil, czuć jego obecność (prowadzenie)?

ENKI: Jedno słowo… dwa słowa: miłość i wiara. To wiara uruchomi telepatię twoją z Moim Bratem Enlil. To wszystko. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Mariusza. Kto stoi za zamachami z 11-go września 2001-go roku?

ENKI: Na to pytanie odpowiedzi nie otrzymasz. To tak, jakbym celowo chciał narażać moje medium Lucynę na kłopoty. Oczywiście, wiem, kto stoi za tym, ale drugą oczywistą sprawą jest, że takich pytań na forum się nie zadaje. Jest to zbyt niebezpieczne. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Magdy. Co mogą zrobić Polacy, aby ochronić Ziemię przed katastrofą 2012-go roku?

ENKI: Dużo robią… bardzo dużo robią… To przecież wszystko zapoczątkowane było właśnie za przyczyną Narodu Słowiańskiego, czyli Polaków. Dalej – Polacy brną do przodu, gdzie inne kraje się tylko przyglądają, przysłuchują, pytają: „i co dalej?”… Polacy prą do przodu… To Polacy odniosą zwycięstwo… właśnie Polacy, Słowianie. Tak było zapisane w historii. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy związanie się z firmą, o której bardzo usilnie myślę, umożliwi mi wykonanie moich planów i planów moich bliskich?

ENKI: Sesja osobista… Zapraszam i tutaj szczerze, i obszernie porozmawiamy. Będę doradcą twoim biznesowym. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Adriana. Drogi ENKI, mam pytanie dotyczące Syriusza B. Wiemy, że bardzo chętnie zamieszkaliby na Ziemi po tym, jak ludzie by odeszli. (Nie można się im też dziwić, w końcu ich Planeta, Słońce umiera). Ale czy położenie, w którym Syriuszanie się znaleźli nie jest też sprawdzeniem, próbą tego, jak Cywilizacja, która osiągnęła już doskonałość zachowa się w stosunku do gorzej rozwiniętej technicznie i duchowo społeczności, w tym przypadku w stosunku do nas, Ziemian?

ENKI: Chcą wspólnoty, chcą zamieszkać razem. Nie wszyscy, bo to tylko część Istot z Syriusza zgłaszała możliwość zamieszkania na Ziemi. Inni już wybrali inne Planety, gdzie zostali przyjęci. Są w lepszym położeniu niż mieszkańcy Ziemi, bo nie zapominajcie – ich czas, czy ich Słońce, ich źródło energii zgaśnie po upływie tysiąca lat. Ile zostało zim do tego Wydarzenia Kosmicznego? Powtarzać się po raz wtóry nie będę, więc tylko mogę powiedzieć, zacytować słowa Syriusza. Kto jest w lepszej sytuacji? Oni, czy istoty ludzkie, które miały na zmianę swojej świadomości, na zmianę siebie… nie tysiąc, ale dwa tysiące lat. Co zrobiły istoty ludzkie przez te dwa tysiące lat od Jezusa? Co istoty ludzkie zrobiły z Jezusem? Czy nie wiecie o tym? Wiecie, historia uczy. Na ołtarze wznieśliście Jezusa… a co żeście uczynili? Jakie nauki z jego życia zostały wprowadzone w życie oprócz tego, że jest na ołtarzach? Nic więcej nie zostało zrobione, więc… póki jeszcze czas, póki jest jeszcze te trzy i pół roku… pomyślcie nad własnym rozwojem, nad własnym otwarciem serca, nad otwarciem serca na drugiego człowieka, nad otwarciem serca na Ziemię, na której wam przyszło żyć. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Jaka jest pewność, że przepowiednie na 2012-ty rok nie są wymysłem?

ENKI: Nic prostszego… Nic nie róbcie. My też nie będziemy nic robić… Zaczekamy… Wtedy… się zobaczy, co i ile się z tego sprawdzi. Wejdźcie na stronę tego waszego komputera. Czy ci, którzy biją na alarm, to też jest wymysł chorej jaźni? Pomyślcie trochę. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Oli. Czy to co planuję robić w życiu, będzie dla mnie najlepsze i czy powinnam wykonać ten plan? Jeśli tak, to jakie podjąć kolejne kroki?

ENKI: Już wiesz, że to co zaczęłaś robić i to, co będziesz chciała robić w przyszłości, że to jest najlepsze, więc potraktuj to jako prowadzenie… jako prowadzenie przez Wyższe Instancje. Kiedy tak do tego podejdziesz twoje życie będzie się inaczej układać, wyglądać, a ty będziesz z niego i ze swojej pracy zadowolona. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Grzegorza. Dlaczego Szatan i inne złe duchy mają tak niekorzystny wpływ na człowieka i jak się przed tym ustrzec?

ENKI: Czy Szatan zmusza was do złych czynów? Nie pamiętam, żeby było coś takiego powiedziane na Radzie Bogów… jak ograniczenie wam wolnej woli i rozumu. Macie prawo wyboru, korzystania z wolnej woli i z rozumu – albo nie, więc… nie musisz zwalać całej winy tylko na Szatana, „bo on mnie kusi”, „bo on mnie do złego prowadzi”… A gdzie masz rozum, się pytam? Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Marka. Co się dzieje z duszą człowieka po jego śmierci i czy reinkarnacja to zmartwychwstanie?

ENKI: Można i tak to określić. Kościół to nazwał zmartwychwstaniem. Dusza zmarłego, czyli duch, który opuszcza ciało wędruje do Świata Przejściowego i tam po oczekiwaniu dłuższym, krótszym, czeka na kolejne zejście na Ziemię, czyli inkarnacja. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy kontaktowaliście się z Anthonym Robbinsem? Co on mówi na ten temat? On ma dużo powiązań z wielkimi tego świata. Sprawy finansowe nie powinny wtedy sprawiać kłopotów.

ENKI: Czy dla Nas, Istot Duchowych, sprawy finansowe są najważniejsze? A cóż Ja mówiłem? Czy szukanie najbardziej możnych tego świata, którzy posiadają górę złota? – czy ja mówiłem o wdowim groszu, o tej Energii „wdowiego grosza”. O to Mi chodziło… O stworzenie tego łańcucha dobrego serca, Energii, a nie wyszukiwanie jednego czy dwóch najbogatszych, którzy zainwestują i Faraon będzie wykopany, a reszta przyklaśnie: „i udało się”… Zrozumcie moje słowa… Chodzi o Energię każdego z was, żeby każdy z was miał tą cząstkę pracy… cząstkę Energii przy wykopywaniu Faraona. I tu o ten wdowi grosz chodzi. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Jadzi. Wujek, 75 lat, jest chory na raka wątroby i trzustki. Są przerzuty. Już praca mózgu szwankuje, nie kontroluje fizjologii. Jak mogę mu pomóc?

ENKI: Macie takie powiedzenie: „każdy ma swoją świeczkę, która się pali… U jednego jest ta świeczka długa, u innego krótsza”… I tutaj muszę, chociaż nie lubię takich rzeczy mówić, przychodzi czas na zabranie twojego krewnego. I o jedno tylko mogę prosić – pozwólcie mu odejść, nie zatrzymujcie… bo… nie ma nic gorszego dla ducha, jak go uwięzić najpierw w materii, a potem nie pozwalać mu odejść… więc jeśli kochacie – pozwólcie mu odejść. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Iwony. Czy powinnam znaleźć współpracowników do mojej działalności i jeśli tak, to jak ich znaleźć?

ENKI: Tak… sesja osobista z listą ewentualnych współpracowników… a Ja ci wybiorę odpowiednich. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Marcina. Z kim rozmawiał Mojżesz na Górze Synaj?

ENKI: I tego pytania jeszcze nikt nie zadał, a uważacie się za takich mądrych. Proste pytanie – z kim rozmawiał? Bóg ma Swoich Wysłanników – ze Mną rozmawiał… Mnie Bóg Ojciec wysłał na tę rozmowę i na przekazanie wiadomości. To wszystko. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Marcela. Jaką rolę w tym Projekcie spełnia Najwyższy i Anioły?

ENKI: Na razie, jak to określone zostało – Najwyższy, mogłeś powiedzieć Bóg Wszechrzeczy, Energia Wszechrzeczy, Ojciec Nas Wszystkich… Jak na to patrzymy? Z bólem serca… Czy wystarczy? Z bólem serca patrzymy na waszą niechęć do życia. Z jednej strony chcecie żyć, boicie się tego co ma nadejść, a z drugiej strony lekceważenie, odpychanie od siebie – „niech to zrobią inni”… Ból, cierpienie z naszej strony… Tak na to patrzymy. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Zariny. Czy srebrem koloidalnym można wyleczyć żółtaczkę typu C? Co innego może uzdrowić Piotra?

ENKI: Złoto… złoto ma większe właściwości i to może uleczyć Piotra. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Elżbiety. Jak można pomóc dziecku z zespołem Aspergera?

ENKI: Przywieź dziecko do Mnie, bo nie przeceniaj na sesji takiej ogólnej moich możliwości. Żebym mógł dopomóc, a pomogłem już niejednej istocie (oczywiście wykorzystując kanał i ręce, i ciało Lucyny) doprowadzić do zdrowia, ale… muszę mieć to ciało, które jest chore. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo, pytanie od Rafała. Czy istnieją na świecie grupy, które rządzą światem?

ENKI: A istnieją… i to bardzo rządzące światem. Jest to grupa najmocniejsza, która rządzi na całym świecie. Nazywają się tak ładnie, mówi się na nich iluminaci. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo, pytanie następne. Czy Duch Święty to ta sama Istota Duchowa co Ty, Enki?

ENKI: Tak… kiedyś, jeszcze przed wieloma tysiącami, miałem imię, miałem osobowość. Potem pewne ugrupowanie religijne zepchnęło Mnie poza margines i skrywam się pod tą tajemniczą Postacią Duchową, czyli Duchem Świętym. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, teraz pytania od ugrupowania, grupy Łódzkiej Arki Miłości, Arki Nowego. Czy 21-go grudnia 2012-go roku Ziemia przejdzie w Czwarty Wymiar i jakie będą tego następstwa dla Polski?

ENKI: Dlaczego zaraz dla Polski? Wydarzenia zbiegną się podwójnie w czasie. Precesja się zacznie od roku trzynastego… zero trzynastego. Będzie miała skutek dla całej Ziemi, nie tylko dla Polski. Jest to oczyszczanie duchowe i wejście faktycznie w Czwarty Wymiar. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. W bieżącym roku mają być uwolnione Atlantyckie Kryształy. Pierwszy z nich w dniu przesilenia letniego, czyli 21go czerwca bieżącego roku. Jakie będą tego skutki dla ludzi tej Planety?

ENKI: Na razie – żadne. Kryształy, czyli czaszki kryształowe będą się ujawniać z ziemi, z miejsc tajemnych… Moc dopiero zaczną mieć po roku trzynastym. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Dzień 21-wszy czerwca bieżącego roku to według potomków Majów dzień modlitwy o uzdrowienie naszego globu, a Matka Ziemia ma zareagować pozytywną zmianą energetyczną. Czego możemy się spodziewać?

ENKI: Spodziewać można by się było tego, żeby do tej medytacji, modlitwy przyłączyli się wszyscy ludzie na całej Ziemi, w tym samym czasie, w tej samej godzinie, z tą samą energią. Wtedy będzie skutek pozytywny. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. W czasie prac medytacyjnych naszej grupy łódzkiej pod nazwą „Arka Miłości”, „Arka Nowego” ostatnio uczestniczyła Istota Duchowa ENKI. Czy to jesteś Ty? Oraz zabrani byliśmy do Egiptu, nad Piramidę Cheopsa i tu pracowaliśmy nad uzdrowieniem naszych różnych blokad poprzez przepływ Energii miłości i światła. Czy ta praca przyniosła oczekiwany skutek?

ENKI: Tak, jestem podzielny… i w jednej chwili mogę być w wielu miejscach, dlatego też jestem Duchem. Nad Piramidą byliście myślami podczas medytacji. Samo odsłonięcie Piramidy nic nie da, trzeba ją po prostu otworzyć. Pracujcie jeszcze nad miejscem pochówku Faraona i wtedy tam się też będzie wyzwalać Energia, ale fizycznie trzeba go wykopać jako ten Klucz i włożyć do Piramidy. Nie ma innego sposobu. Tak zostało zdecydowane i tak się stać musi. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. W czasie powstawania nowej sali dla naszej grupy łódzkiej, przy ulicy Lipowej 49, otrzymaliśmy wiadomość o podłączeniu pewnych Energii przez Istoty Duchowe. Jaki to ma cel?

ENKI: Prosty – ochrona dla was… bo powstające grupy medytacyjne… po pewnym czasie zaczynają być atakowane przez następne ugrupowanie, któremu nie na rękę jest taka jedność ludzi, więc ochronę dostajecie. Przecież to takie proste. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Jakie są dla nas zadania, jako grupa łódzka i czy mamy używać tej nazwy: „Arka Miłości”?

ENKI: Jest to piękna nazwa, zarówno Arka Miłości jak i Arka Nowego. Szerzyć swoją ideę miłości, pozyskiwać sobie ludzi – o to chodzi Nam. Szerzyć tą miłość nie tylko w tym mieście, ale przekazywać ją dalej tak, by zataczała coraz to większe kręgi. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. W jaki sposób możemy pomóc jako grupa z Łodzi w wykonaniu Programu Ratowania Ziemi?

ENKI: Już to robicie… już to robicie. Co chcecie jeszcze więcej czynić? Otwierajcie ludziom serca na Misję Ratowania Ziemi i mówcie o czasie jaki pozostał. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Jaki jest cel umieszczenia kryształu, czyli czakramu w okolicy Łodzi i gdzie on się znajduje?

ENKI: Tutaj musiałbym… albo podczas waszych medytacji… poprosić o plan miasta i wtedy wskażę miejsce, miejsce czakramu, który jest też w Łodzi. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Następne… stwierdzenie. Zapraszamy gorąco Cię we wrześniu do Łodzi… Czy przyjmujesz nasze zaproszenie?

ENKI: Ja przyjmować nie muszę, bo i tak jestem, kiedy jestem z wami. Tak, że duchowo jestem. A czy mój łącznik, mój kanał zechce przyjechać? Tutaj trzeba nie Mnie, ale ją zapytać. Słucham.

Pytanie: I kolejne pytanie. Co daje Polsce i Polakom zalew chińskich towarów w takiej ilości? Przecież to odbiera nam miejsca pracy i dochody oraz powoduje zastój w rozwoju kraju?

ENKI: Jeszcze trochę… jeszcze trochę… A wpuszczenie na rynek – tutaj już jako „biznesmen” powiem – wpuszczenie na rynek tego, co zalewa was dzisiaj, czyja to przyczyna? Nasza czy wasza? Kto na to zezwolił? My, czy wy cieszyliście się z taniego towaru chińskiego? – więc każdy warzy sobie potrawę sam… i wy uwarzyliście tą potrawę sami. Ale jeszcze trochę. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Jak możemy pomóc, by rządzący w Polsce politycy potrafili podejmować dobre decyzje dla większości obywateli?

ENKI: Tego muru nie przebijecie. I tutaj muszę powiedzieć: rządzący tym krajem… (no cóż, nie będę się rozwodził, bo musiałbym o dwa, trzy słowa za dużo powiedzieć) nigdy nie zmądrzeją… Ci, co następni przyjdą jeszcze bardziej będą na umyśle ograniczeni… Tak, że nie liczcie na mądrość waszego rządu. Słucham.

Pytanie: Jeszcze jedno pytanie. Czy są jakieś możliwości, jeżeli tak to jakie, by rządzący politycy ponosili rzeczywiste następstwa swoich decyzji?

ENKI: Większego żartu dzisiaj jeszcze nie usłyszałem. Nie ma, ponoć wykupują działki na Marsie… Wysłać ich tam…

Śmiech całej sali.

ENKI: …i niech tam rządzą… Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo, ostatnie pytanie. Czy odbędą się w naszym kraju Mistrzostwa Europy, czyli Euro 2012-ście?

ENKI: Może być dobre… ale postaramy się. Albo nie… nie My… wy się postarajcie, aby się to odbyło. Ale czy to jest takie istotne na dzień dzisiejszy? Mistrzostwa… waszymi Mistrzostwami Świata będzie bieg o Życie… To jest najważniejsze. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, teraz mam jeszcze pytanie od Grażyny. Co jest ze mną nie tak i co mogę zmienić, i jak? Moja droga w tym życiu to droga w górę i w dół, czyli co zarobię, do czego dojdę, to tracę i znów się dorabiam – z tym, że na nieco innym poziomie. Już jestem tym zmęczona.

ENKI: Aby dodać ci otuchy, wsparcia i parę słów powiedzieć na twój temat, a nie chcę tego czynić tu, na sali, bo by się tego trochę nazbierało, więc zapraszam cię na sesję osobistą. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, jeszcze jedno pytanie. Czy pomagać starszym rodzicom (tata ma chorobę Alzheimera)… ponad swoje siły? Czy przyjeżdżać częściej niż jeden raz w tygodniu?

ENKI: Tacy ludzie wymagają jak dzieci stałej opieki dwadzieścia cztery godziny na dobę. Ludzie chorzy na tą chorobę tak naprawdę i tak nie wiedzą, kto ich odwiedza, kto się nimi opiekuje. Zapominają o przeszłości, to, że mają czy mieli dzieci. Potrzebują tylko opieki. Odwołuję się do twego sumienia, to ty zdecydujesz ile razy w tygodniu, ile czasu poświęcić na opiekę. Choroba jak na dzień dzisiejszy jest nieuleczalna. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, Samuelu, to są już wszystkie pytania. Czy jeszcze chciałbyś coś dodać?

ENKI: Jak zwykle, tradycyjnie Iwono mówisz: „czy chcesz coś dodać?”. Mówię tutaj od dwóch godzin prawie cały czas i ty się mnie pytasz: „czy chcesz coś jeszcze dodać?”. Myślę, że w tych moich wypowiedziach, odpowiedziach powiedziałem wszystko to co miałem do powiedzenia. Mogę na zakończenie powiedzieć tylko: miło Mi było z wami rozmawiać i czekam na te sesje osobiste, a dzisiaj – dziękuję.

Iwona: Dziękujemy bardzo…

 

WIELKI LABIRYNT 85

WIELKI LABIRYNT (85)

.

Sesja szczególna przekazu telepatycznego numer 85

Hawara, Egipt, 20-ty dzień maja 2008-my rok

.

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na zadane pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Bill Brown, doktor Reda Abdel Khaliefa (archeolog, kierownik grupy egipskiej Projektu w Hawarze) oraz Andrzej Wójcikiewicz

– Zatamowanie wody

– Poziomy Labiryntu

– Badania nad położeniem Labiryntu

– Tajemnica Piramidy Mułowej

– Skarby Wielkiego labiryntu

– Siły Duchowe istnieją

– Przesłanie Piramid

– Mylne wskazania co do Labiryntu

– Grobowce prostych ludzi

– Zabezpieczenie wodą Labiryntu

– Zaufanie do Istot Duchowych

 

(Sesja prowadzona z równoległym tłumaczeniem na język angielski i z języka angielskiego na język polski).

ENKI: Witam was w tym moim kraju – Ja, Istota Duchowa o imieniu ENKI. Na tej sesji roboczej, ciekawej sesji dzisiaj, będę odpowiadał kolejno na wasze pytania, konkretne pytania dotyczące naszej wspólnej misji – wykopalisk. Zatem, zaczniemy w pierwszej kolejności od ciebie Andrzeju. Słucham.

Andrzej: Witaj ENKI, wczoraj robiliśmy badania i Lucyna wskazała miejsce, które według niej nadaje się najlepiej na zatrzymanie przepływu wody. Co trzeba zrobić, żeby zatrzymać ten przepływ wody?

ENKI: Trzeba dokopać się do wody – i przez zbudowanie zapory, tamy odcinamy dopływ wody. Prosiliście o wskazanie najdogodniejszego miejsca, więc wskazałem najdogodniejsze i najbardziej ekonomiczne. Można byłoby tym wskazanym miejscem w stronę piramidy kopać, czyli… wskazaniem kanału – zejść drogą kopania „po piramidzie”, ale to będą większe koszta, więc… prosiliście o najdogodniejsze miejsce. Gdyby „po piramidzie” schodzić, koszty byłyby większe. Po odcięciu dopływu wody, zbudowaniu zapory (innej drogi nie ma) możecie się zająć wypompowaniem wody. Woda w piramidzie jest w miarę czysta, czyli musi być odpływ… co oznacza, że woda jest w ciągłym ruchu. Wskazane zostało też miejsce odpływu. Woda odpływa do kanału wodnego, czyli świętego Józefa. A że nie może odpływać do tego płynącego, więc jest drugi kanał pod rzeką. Tam został doprowadzony odpływ. Wszystko to się działo jeszcze ponad dwa tysiące lat temu, dlatego to nie mogło być na obecny czas stwierdzone. O tym mówił Herodot, że jest kanał… I w ten sposób… zalaniem pierwszego poziomu (bo są dwa poziomy) dostaniecie się do drugiego poziomu – części podziemnej. Labirynt składa się z dwóch poziomów: części nadziemnej, której nie ma już – są tylko pozostałości, bo część nadziemna została rozebrana przez ludzi. Część podziemna, druga, jest prawie nienaruszona. Kiedy się przebijecie przez strop w piramidzie, dostaniecie się do części podziemnej komory w piramidzie. Jest pusta i tam jest wejście do labiryntu podziemnego. Jest to metoda w miarę tania w porównaniu z wykopaliskami. Jeżeli was coś dokładniej ciekawi, będę odpowiadał dalej, bo mam w zanadrzu ciekawe wiadomości… Teraz ciebie Bill poproszę. Słucham.

Bill: Dzień dobry ENKI, witam. Wejście do piramidy, czy jest w pobliżu istniejącego grobowca, Grobowca Króla?

ENKI: Grobowce, od czasów nawet budowy Labiryntu, znajdują się od strony piramidy, gdzie jest wejście. Dlatego mylnie zostało to odebrane jako Labirynt. Są grobowce i to dużo grobowców… A teraz z racji, ważnej racji, że mamy na przekazie telepatycznym gościa, chciałbym żeby – nie bojąc się niczego z Mojej strony – poprosić cię Reda o zadanie Mi pytania. Słucham.

Reda: Chciałem zapytać, gdzie jest prawdziwe położenie Labiryntu?

ENKI: Tak… jak było stwierdzone, jak było mówione – Lucyna jest tylko Moim, Naszym narzędziem i na to nie zwracać trzeba uwagi… To Ja podaję miejsce. Labirynt znajduje się – słuchajcie uważnie – właściwie… jest to prawie kwadrat bez jednej ściany… Główna część Labiryntu znajduje się tak, jak były robione badania. Tylko niewielka część Labiryntu znajduje się od strony wejścia otwartego do piramidy. Dnia poprzedniego były robione badania, moje badania… Pójdźcie tą drogą, a wejdziecie na część Labiryntu… Jako ciekawostkę powiem – od strony kanału Józefa nie ma Labiryntu. Labirynt zaczyna się tak, jak jest ustawiona piramida lub kąt piramidy – tak, jak było pokazane przez Lucynę: mur – pusta przestrzeń – mur – pusta przestrzeń na części nadziemnej. Część podziemna jest wypełniona i znajduje się też pod piramidą. Na części, tam gdzie jest część nadziemna, została wybudowana piramida. Pokazałem wyraźnie – mury jako ciekawostka na części nadziemnej… Wykorzystując mury labiryntu nadziemnego był wybudowany pałac, który przylegał bez mała do piramidy. Po pałacu też nie zostało nic, oprócz murów z labiryntu części nadziemnej. Podczas badań – nie używając już wahadła, bo taka jest wasza umowa – jeszcze poprowadzę i wyjdą ciekawe rzeczy… Jeszcze ciebie poproszę Reda o pytanie, ale teraz Andrzej. Słucham Andrzeju.

Andrzej: Samuelu, kiedy rozmawiałem z doktorem Shaheenem powiedział, że jest dopływ wody od strony kanału, który jest widoczny na skanie, który zrobił Abbas. Czy tam rzeczywiście jest jakiś dopływ, od strony kanału?

ENKI: Są odpływy Andrzeju. Od strony kanału – dopływu nie ma. Nas interesuje dopływ, bo wtedy odcinamy i wypompowujecie wodę. Gdyby coś było – wskazałbym. Kiedy robiliśmy badania w Gizie, też z wieloma rzeczami było inaczej… albo miało nie być… Jak dotychczas Andrzeju, wszystko się potwierdza, więc prosiłbym o odrobinę zaufania… Bill, twoje pytanie.

Bill: Dziękuję. Mam pytanie na temat wejścia od strony wschodniej, od przeciwnej strony do kanału.

ENKI: Gdybyście Mnie posłuchali i zechcieli kopać od tej strony, gdzie jest „znak” postawiony, czyli to przecięcie na piramidzie, schodząc po piramidzie w dół – dojdziecie do wejścia zarówno części podziemnej jak i Labiryntu. I to będzie też drugim z największych odkryć. Tak naprawdę, to dlaczego naukowcy milczą na temat piramidy mułowej? Dlaczego mułowej? Piramida jest tylko pokryta cegłą mułową. Gdyby zdjąć tę czapę mułową, waszym oczom ukazałaby się piramida właściwa, czyli z kamienia. Mułową cegłę położono ponad dwa tysiące lat temu. Pisał Herodot o tym – co nie zostało ujawnione – że kiedy był tutaj na miejscu, widział świeżo położoną cegłę… Kiedy byście schodzili od tej strony przecięcia piramidy, to pokaże wam się kamień i widoczne będzie to położenie tej czapy mułowej. Co jeszcze takiego ciekawego, istotnego mogę wam na ten temat powiedzieć? To też nie są wielkie koszty, poza zdjęciem tych ton piasku. I teraz mogę zadać pytanie konkretne. Dlaczego niedbale zostały wykonane badania? Słucham, kto Mi na ten temat odpowie?

Reda: Ostatnim razem, ponieważ te kroki podejmowaliśmy bardzo szybko, było mało czasu na przygotowanie. Musieliśmy długo czekać na wyniki, bardzo późno wszystko było przysłane…

ENKI: Ja was jutro przypilnuję…

Reda: Enshallah… Mam nadzieję… Jeśli Bóg pozwoli…

ENKI: Pozwoli… tego możecie być pewni… I tak wykonacie, żeby wyniki były dużo lepsze niż poprzednio. Niedokładnie zostały zrobione badania od strony przecięcia na piramidzie. O powtórkę poproszę. Od drugiej strony, gdzie korytarzem można przejść do piramidy, czyli tam, gdzie na ruinach był wybudowany pałac – i też tańszym kosztem wejdziecie do Labiryntu – czyli macie dwie możliwości. Wejść od strony przecięcia zostawiając wodę, nie budując wtedy tamy, albo decydujecie się – potem, kiedy już będzie ogromne poruszenie, bo wtedy pojawią się ogromne możliwości pieniężne i to co widzę – odcinacie dopływ wody, dajecie wodzie możliwość wypłynięcia i robicie sztuczny zalew. Ogromną atrakcją byłoby takie jezioro przy piramidzie z tej wody, która wypłynie. Część jeziora Moerisa – to co zostało zabrane przez piaski… to zostało – ale część jeziora jest pod ziemią, Moerisa jeziora. Tak jak gdyby były dwa jeziora, cześć nadziemna i podziemna… więc woda dopływa z części podziemnej do piramidy. Słucham, kto następny?

Reda: Chciałbym zapytać, jaki jest główny cel naszego projektu?

ENKI: Tak naprawdę, to nie jest cel zabawy ani odkryć archeologicznych. Ziemia teraz przechodzi przemianę, co się dzieje co dwadzieścia pięć tysięcy lat. Cel jest bardzo wzniosły i potrzebny dla ludzkości. W Labiryncie, Reda, znajdują się wiadomości dotyczące przyszłości, spisane kilka tysięcy lat temu. Jest to bardziej wartościowe niż złoto, chociaż są też niezliczone, nie do obliczenia bogactwa… Tajemnicę zdradzę. Praprzodkowie wasi z Atlantydy… posiadali wiedzę na temat wytwarzania złota. I założenie było takie – Piramidę Cheopsa po wybudowaniu oblać złotem… w celu zabezpieczenia. Potem od tego zamysłu odeszli z prostej przyczyny – metal łakomy dla ludzi. Szybko by rozebrali taką okładzinę, więc te ogromne tony złota w sztabkach i sproszkowane – znajdują się w dalszym ciągu w Labiryncie, w części podziemnej. Ale… powtarzam – to złoto może być wykorzystane później w słusznym celu, nawet jako lekarstwo. Najważniejsze jest, żeby ludzie dowiedzieli się o historii przeszłości – to, co jest dla przyszłości… Co chcesz jeszcze Reda wiedzieć?

Reda: Mam pytanie, skąd masz te wiadomości, że kiedy zdejmiemy cegłę mułową tam jest pod spodem kamień? Ta wiadomość była opisana w wielu książkach.

ENKI: Jestem Istotą Duchową i jestem Opiekunem Ziemi… Medium na ten temat i inny temat nie przeczytała żadnej książki. Jaką tajemnicę mam ci jeszcze odsłonić? Pytaj…

Reda: Mam pytanie co do Labiryntu. Jak możemy poznać tajemnice Labiryntu?

ENKI: Wejść… w prosty sposób… do części podziemnej – wejść. Jest kilka wejść do Labiryntu. Tajemnicę odsłaniam, Reda. Piramida mułowa, Reda, poprzez Labirynt ma połączenie z Piramidą w Gizie – kanałem… Pustym kanałem, gdzie możesz przejść. Na tyle wygodnym, dużym, obszernym kanałem, że tymi waszymi pojazdami można się poruszać. To jest to połączenie budowane – gdzie żeście się pomylili w latach – połączenie było budowane trzysta ponad lat. Słucham was dalej.

Reda: Więc kiedy skończymy tę część związaną z Labiryntem, jakie tajemnice będą przed nami odkryte?

ENKI: Labirynt jest rozpoczęciem pokazywania wam tajemnic, jednym z ważniejszych. Najważniejszym celem jest dotarcie do Budowniczego Piramidy Cheopsa i do tego chcemy My – z wami – dotrzeć… To jest głównym celem. Labirynt, piramida tu, w Fayum – jest po to, żeby udowodnić, że Siły Duchowe istnieją. Bill, słucham.

Bill: Wejście od południowej strony, gdzie mamy zamiar zatamować wodę, czy to jest dla nas najważniejsze miejsce, żeby zacząć wykopaliska?

ENKI: Niekoniecznie… Łatwiej będzie od strony – wskazania pokażą – zejść po piramidzie od strony przecięcia piramidy… Szukaliście najtańszych rozwiązań, więc wam je daję – wy, istoty ludzkie najbardziej boicie się prostych rozwiązań… Im coś trudniejszego, tym ciekawsze… Kiedy podaję proste rozwiązanie, wydaje się za proste… Słucham, Andrzeju?

Andrzej: My jesteśmy również zależni od pozwoleń Najwyższej Rady Starożytności i dla nich priorytetem jest usunięcie wody…

ENKI: Można robić jednocześnie – jedno i drugie. Schodzić po piramidzie, dostać się do wody a jednocześnie – oczyszczać piramidę. Od strony przecięcia zaczynacie. Po co macie głowy? Myślcie… Słucham, Reda.

Reda: Czy liczba robotników, których chcemy wynająć, czyli około dwudziestu, czy to wystarczy, czy potrzebujemy więcej doświadczonych robotników?

ENKI: Jak się zaczną wykopaliska… to i stu nie wystarczy…

Reda: Każdego dnia?

ENKI: Jestem od myślenia, a nie od zarządzania… Wy jesteście kierownikami, jak słyszałem…

Reda: Z tego co wiesz, czy wystarczy tylu ludzi ilu teraz mamy, żeby rozpocząć wykopaliska?

ENKI: Żeby rozpocząć, tak… Pierwsze oznaki wody zaczną się pokazywać już po paru metrach kopania… Około dziesięciu metrów – już będziecie mieć pierwszą wodę. To nie jest wszystko. Woda się już stopniowo zaczyna wydostawać na zewnątrz, a od strony przecięcia – jest tylko piasek.

Reda: Czy jest jakieś połączenie z astronomią, z Gwiazdami i piramidą w Hawarze?

ENKI: Jest, jest, ale… tu trzeba byłoby dobrze się przyjrzeć Gwiazdom, albo dać mapę Gwiazd, pokazać Pas Oriona. Wtedy wskażę Gwiazdę, która ma połączenie. Wszystkie ważne punkty na Ziemi mają połączenie z Gwiazdami, a zwłaszcza z Gwiazdozbiorem Oriona ma połączenie Egipt. Słucham, kto chce spytać?

Reda: Jakie jest połączenie między cegłami mułowymi a piramidą kamienną, jeśli chodzi o piramidę tutaj w Hawarze?

ENKI: Nie ma dużego połączenia… Jakieś… pół metra…

Reda: Ale… tu chodzi mi o jakieś energetyczne połączenie.

ENKI: Nie ma energetycznego połączenia… Cegła mułowa odgrywa właściwie rolę „zamaskowania” przed wtargnięciem, bo naprawdę to większa część piramidy, właściwej piramidy… została przysypana piaskiem. Wierzchołek jest przykryty cegłą mułową. Piramida ma połączenie z Kosmosem, z Orionem. Nie mułowa, tylko ogólnie… Główne połączenie ma Labirynt z Kosmosem. Słucham.

Reda: Mam bardzo dużo pytań, jeśli chodzi o Hawarę… Mianowicie, czy jest połączenie pomiędzy piramidą mułową w Hawarze a piramidą w Lachun? Obydwie piramidy budowane były za tej samej dynastii.

ENKI: Nie ma…. Labirynt ma obwód zamknięty. Jedyne połączenie jest z Piramidami w Gizie. Ma to ścisły związek z czasem dzisiejszym… Zarówno piramida, nazwijmy, mułowa dzisiejsza i Piramidy w Gizie… mają to samo przesłanie dla ludzkości na czas dzisiejszy, na czas tej Precesji, która nastąpi w 012-tym roku. Słucham.

Reda: Czy jest Sfinks w Hawarze i w Lachun? – bo w Lachun jest coś, co przypomina Sfinksa.

ENKI: Próbny… to był tylko próbny… Próbowano zbudować… Ludzie próbowali zbudować… Wszystko to, co znajduje się na terenie Gizy ma ścisły związek – powtarzam raz jeszcze – z czasami dzisiejszymi. Słucham.

Reda: W którym miejscu są grobowce robotników, którzy budowali piramidę w Hawarze?

ENKI: W Labiryncie, owszem… W części nadziemnej, za czasów przed Jezusem, za czasów życia jeszcze Herodota, w istocie rzeczy… były grobowce prostych ludzi. Na dzień teraźniejszy… czasami można jeszcze trafić na szczątki. Gdy będziesz kopał od strony obecnego, dzisiejszego wejścia, w części oddalonej od piramidy przynajmniej dwieście – trzysta metrów, nie zaraz przy piramidzie, na części nadziemnej, bo ta część Labiryntu miała połączenie z głównym Labiryntem (na mapie wam pokażę), są grobowce dostojników sfery królewskiej jak i kapłanów – w większości rozszabrowane… Tajemnicę podaję. Mylnie wam zostało podane miejsce Labiryntu, gdzie z uporem maniaków próbujecie udowodnić (z Patrickiem włącznie), że Labirynt znajduje się po przeciwnej stronie. Po to te mylne wiadomości zostały podane, żeby doczekał do dnia obecnego… Właściwi ludzie, wyznaczeni, mogą wejść do Labiryntu i mogą otworzyć Labirynt… Tak, że Reda – po przeciwnej stronie… od strony wejścia do piramidy nie ma Labiryntu.

Reda: To znaczy, tam jest jakaś świątynia grobowa? Co tam jest?

ENKI: Tam była świątynia, tam był pałac, tam były mieszkania kapłanów. Nie zapominajcie o jednej ważnej rzeczy. Od strony wejścia otwartego dzisiaj – przed tysiącami laty znajdowało się jezioro, które ciągnęło się wiele, wiele kilometrów, przypominające morze… Kiedy stanęło się na jednym brzegu, drugiego brzegu widać nie było. Jezioro też przylegało do Labiryntu, czyli tak był zbudowany. Słucham.

Reda: A więc… w chwili jak odbudujemy czy wysprzątamy tę piramidę, czy cokolwiek będzie zakłócone – jeśli chodzi o astronomię, o Energię Kosmosu?

ENKI: Nie. Jeszcze raz powtarzam: dla zabezpieczenia wymyślili sobie przed dwóch i pół tysiącami lat zabezpieczenie piramidy, przykrycie jej… jako zamaskowanie tą cegłą mułową. I sprzed dwóch i pół tysiąca lat piramida też została… Nawet nie, pomyłka – tej ery… to przekopano się i otwarto kanał wodny, celem dalszego zabezpieczenia przed rabunkiem i wtargnięciem do części podziemnej piramidy, bo… gdyby nie było zabezpieczenia, rabusie przekopaliby się przez strop części pierwszej komory w piramidzie i weszliby do Labiryntu. Słucham.

Reda: Ostatnie pytanie, ponieważ jest to bardzo trudne dla Ciebie. Ten kanał, który widzimy w sprawozdaniu Adama, w badaniach georadarem, czy jest to kanał zrobiony przez Przyrodę, przez Boga, czy kanały zrobione ręką ludzką?

ENKI: Przez Boga – ręką ludzką…

Reda: Aha, ręką ludzką, czyli nie są to naturalne twory.

ENKI: Bóg Sam z Siebie, jako Duch, chociaż ma możliwości nieograniczone, fizycznie zrobić nie może. Potrzebuje do tego materii, czyli was. Tak samo Reda jak My, Ja, Mój Brat… i inni, którzy chcą dla Ziemi i dla ludzi coś dać, zabezpieczyć – potrzebujemy was… Dlatego to ciągle prosimy, powiadamiamy, dajemy wiadomości. I jeszcze raz powtarzam, Reda – miejsce, to co wie nauka dzisiaj, jest mylnie podane – dla bezpieczeństwa przed rabunkiem. Dlatego spokojnie zaufajcie – o nic więcej nie proszę, tylko o zaufanie i pójście tą drogą, którą wskazujemy – My, jako Istoty Duchowe, a Nas potwierdzi wasze „mądre” urządzenie… Rozumiem, że pytań więcej nie macie?

Reda: Tak, nie mamy pytań…

ENKI: Do przemyślenia wam daję to, co było powiedziane. Jeśli jakieś pytania się jeszcze wam pojawią, jestem do waszej dyspozycji jako Wspólnik wspólnej pracy… Reda, dziękuję ci za nasze spotkanie wspólne dzisiaj, bo tych dwóch, zarówno Bill jak i Andrzej – dzisiaj nie wykazali się mądrością… więc dziękuję za twe mądre pytania. Lubię takie wyzwania… oj, lubię… Dziękuję wam wszystkim za spotkanie dzisiaj, a jutro nie będzie wahadełka, ale będziemy My – i przypilnujemy, aby badania były dokładne… Dziękuję.

Andrzej: Dziękujemy bardzo.

.

ZABEZPIECZENIE ZIEMI (84)

ZABEZPIECZENIE ZIEMI (84)

.

Sesja publiczna przekazu telepatycznego numer 84

Chicago, 27-ty dzień kwietnia 2008-my rok, Sala SWAP

.

Istota Duchowa MARDUK odpowiada na pytania za pośrednictwem medium, Lucyny Łobos

.

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbary Choroszy i Uczestnicy spotkania w Chicago

Pytanie: od Publiczności oraz od Barbary Choroszy

.

– Czy ludzie zrozumieją

– Podsumowanie życia

– Czwarte 25-cio tysiąclecie

– Oczyszczanie i bezpieczeństwo na Ziemi

– Wydobycie Budowniczego Piramidy

– Zastrzyki i czipy

– Stempel Życia

– Znaki przeciwieństwem wiary

– Ten system musi się zawalić

– Prośba o dar serca

– Przekazywanie informacji o Projekcie Faraon

– Twory z Wyspy Wielkanocnej

– Marduk pozostaje w Chicago

.

MARDUK: Witam serdecznie w tym mieście Chicago. Zgodnie z umową, jaka została zawarta pomiędzy Opiekunem Ziemi a wami – Opiekun Ziemi nie przyjdzie, ale za to Ja jestem. Ja, Marduk, który chwilowo zastępuję tutaj Opiekuna Ziemi. Cieszycie się, prawda? Zatem z uwagi na to, że pytań jest troszeczkę, nie będę się rozwodził, tak jak to czyni Opiekun Ziemi. Zatem, słucham pierwszego pytania.

Barbara: Witamy Cię bardzo gorąco i serdecznie Marduku, i dziękujemy, że przybyłeś na nasze spotkanie. Pozwól, że złożymy również pokłon Duchowemu Opiekunowi Ziemi – Wielkiemu Panu ENKI. Teraz przejdę do przekazywania pytań. Pytanie pierwsze. Czy ludzie zrozumieją, że na Misję Faraon są potrzebne pieniądze? Bardzo prosimy Przybyszów o głębsze otwarcie umysłów ludzi na zrozumienie bardzo ważnej Misji i o pomoc, aby znaleźli się sponsorzy.

MARDUK: Czy ludzie zrozumieją? Nie. I tutaj posłużę się pewnym przykładem i cofnę się do historii, kiedy to była budowana Arka Noego przez Noego. Sam wraz z rodziną zmagał się z budową. Tylko nieliczni pomagali i ci nieliczni też odeszli. Kiedy zaczął padać deszcz, a drzwi Arki się zatrzasnęły, na wejście było za późno. Długo prosił Noe: „Pomóżcie, pomóżcie i wsiądźcie, a uratujecie życie”. Tą samą Arką w tym Wielkim Babilonie, w jakim wam przyszło żyć, jest Egipt, a ściślej mówiąc Piramida, PIRAMIDA CHEOPSA. Historia się powtarza a nie powinna, bo ludzkość na otwarcie umysłów dostała dodatkowo dwa tysiące lat. Przybył taki na Ziemię, o imieniu – tak sobie nadał – Jezus, który już mówił o tym, co będzie. O Wielkim Babilonie mówił. Z tych nauk dwóch tysięcy lat, co ludzkość wyniosła? Teraz chcecie, żeby Przybysze z Kosmosu wraz z Istotami Duchowymi wykonały pracę zabezpieczenia Ziemi po to, żeby ratować Ziemię i ludzi. A Ja się pytam tutaj, dzisiaj – po co Bóg dał wam wolną wolę i rozum? Po to, żeby z tego skorzystać! Czy nauki Jezusa poszły po próżnicy? Teraz się oczekuje cudu, cudu z Nieba? A wasza wola – mieszkańców Ziemi – jest jaka? Oczekiwania na spełnienie tego cudu? Nie mówię tylko do tej gromady zgromadzonej dzisiaj, ale życzę sobie, aby słowa moje dzisiejsze poszły w eter na świat cały, żeby usłyszeli zarówno naukowcy jak i kapłani. Wszyscy, wszyscy jesteście jednakowo odpowiedzialni! Ziemia… Ziemia Planetą ludzi! I to wy jesteście odpowiedzialni za to, co się może wydarzyć albo nie wydarzy. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Marduku, wielu nauczycieli duchowego rozwoju przekazuje nauki – „kierujcie się sercem”. Czy możemy prosić o sprecyzowanie tego tematu?

MARDUK: „Kierujcie się sercem”… A o co przez te wszystkie lata prosił Opiekun Ziemi? O miłość, o otwarcie się sercem. Serce, to nie tylko pompa ssąco-tłocząca, ale magazyn informacji. Nie da się przekazać definicji na temat serca. Niech każdy z was zrobi podsumowanie swojego życia, co zrobił dobrego – nie dla siebie, ale dla drugiego człowieka. Jeśli znajdziesz w swym życiu coś, co zrobiłeś dobrego dla drugiego człowieka, to znaczy, że masz serce. Słucham.

Barbara: Wielu ludzi na Ziemi nie rozumie do końca, co to jest PRECESJA. Czy moglibyśmy otrzymać bardziej dokładne wyjaśnienie?

MARDUK: Tą nazwę nadali uczeni, bo tak brzmi „naukowo”. Kościół, religia chrześcijańska nazywa ten czas „Czasem Gregoriańskim”. Czas Gregoriański Kalendarza Kosmicznego trwa 25 tysięcy lat. Teraz wchodzicie w trzecie 25-cio lecie zmian kosmicznych na Ziemi, czyli każde 25 tysięcy lat to wejście na Wyższy Wymiar Energetyczny. I w tym czasie zbiegają się te cykle, czyli owa Planeta i – nazwijmy to – z Kalendarzem Gregoriańskim. I Kosmos zacznie odliczać nowy Czas Kosmiczny, czyli wchodzicie w Czwarty Wymiar. Zarówno jeden Cykl w Planetach, jak i PRECESJA, czyli Gregoriański Kalendarz się rozpoczyna – jest jednakowo trudne dla mieszkańców Ziemi i samej Planety. W prosty sposób – kończy się 25-cio tysiącletnia Energia – musi przyjść nowa. Zegar Kosmiczny się zatrzymuje po to, żeby ponownie odliczać czas – następne 25 tysięcy lat. Tylko, że kiedy wejdziecie w to czwarte 25-cio tysiąclecie Czasu Kosmicznego – CZWARTY WYMIAR – ci, co przetrwają – umysły wasze też będą poddane transformacji, czyli – doskonalenia się. Będzie to proces, proces, który będzie powoli mózgi wasze doskonalił. Słucham.

Barbara: Czy po roku 2012-tym będą takie rządy jak teraz, czy będą jeszcze ci politycy? Z jakich paliw będziemy korzystać i jaka będzie religia?

MARDUK: Po to jest Oczyszczanie na Ziemi, żeby ten bałagan uprzątnąć. Czy kiedy sprzątasz mieszkanie w domu, zostawiasz jeszcze śmieci czy je usuwasz? Czy kiedy masz robactwo w domu, zostawiasz osobniki na rozmnożenie czy je usuwasz? Ten system rządów i religii się nie sprawdził, więc trzeba dokonać „dezynfekcji”. Planowane jest zaoszczędzenie paliwa, czyli tej gospodarki rabunkowej, jaką dokonujecie względem Ziemi. Energię Słońca wykorzystać na pojazdy, które też będą udoskonalone. Ziemia musi zacząć oddychać, istnieć, bo teraz jest sukcesywnie niszczona. Słucham.

Barbara: Kiedy w Watykanie pojawi się ostatni papież?

MARDUK: Nie zdąży, bo bardzo dbają o zdrowie obecnego papieża, myśląc, że przechytrzą i oszukają Czas a przy okazji Nas, bo kapłani bardzo dokładnie znają czas zmian na Ziemi i boją się tej III Przepowiedni Fatimskiej, chcąc siłą przytrzymać obecnego białego papieża. Tylko, że korzenie skóry tego papieża sięgają koloru czarnego. Ten papież obecny będzie do roku 12-go. Słucham.

Barbara: Co jest Waszym życzeniem, żeby zostało wydobyte z Wielkiego Labiryntu?

MARDUK: Jak to naszym? Naszym życzeniem jest wydobycie Faraona – Budowniczego Piramidy, a życzeniem Egipcjan, w celu sprawdzenia, jest wydobycie czegokolwiek… Dostaną się szybko do Labiryntu i nie będzie to „cokolwiek”, ale będą to tablice, informacyjne tablice mówiące o historii Ziemi. Tablice, które ułatwią drogę do Budowniczego Piramidy. Słucham.

Barbara: Czy do roku 2012-go stopią się lody na Antarktydzie i będzie odsłonięty nowy ląd?

MARDUK: Nie stopią się, bo to by oznaczało zalanie obecnych lądów. Trochę myśleć trzeba. Istoty z Oriona przystopują topnienie lodów dla dobra waszego, bo pomimo szkalowań, jakie są pod Naszym adresem i tak Nam zależy na ratowaniu tego, co jest i was też. Dlatego to lody nie będą w takim tempie topnieć, jak dotychczas.

Barbara: Czy są takie tereny, z których ludzie powinni się już wyprowadzać przed katastrofami klimatycznymi?

MARDUK: Powiem tak, jak często mówi Opiekun Ziemi – jeśli Ziemia otrzyma zabezpieczenie, to pozostańcie w swych domach, bo większego zagrożenia nie będzie. Natomiast, kiedy Ziemia nie będzie mieć zabezpieczenia, to nigdzie nie będzie bezpiecznie. I nie liczcie na to, że przylecą statki i was zabiorą, bo też nic z tego nie będzie. Nie zabiorą. Nie liczcie na to, że znajdzie się dla was miejsce w schronach przygotowanych, bo też tak nie będzie. Pewne tylko grupy schronienie mieć będą. Pewne grupy, które się schronią, będą się modlić za tych, co na górze zostaną. Słucham.

Barbara: Teraz jest pytanie na temat medycyny militarnej i dotyczy szczepionek przeciw grypie. Co one powodują w organizmie?

MARDUK: Zniszczenie. Pewne ugrupowanie, które rządzi światem ma na celu zdziesiątkowanie populacji ludzkiej, więc skutecznie ludzkość jest podtruwana. A ile można przekazać w szczepionkach? Jak to się źle czujecie po otrzymaniu takiej szczepionki przeciw grypie, zanim organizm zwalczy takiego wirusa, który jest wstrzyknięty – czasem mija kilka miesięcy. Opiekun Ziemi już mówił na ten temat. Nie dajcie się szczepić. Nie dajcie sobie wszczepiać tzw. chipów, bo zrobią z was bezwolnych niewolników, ale każdy otrzymał ten dar, a darem jest wolna wola, więc nie pytajcie się – szczepić się czy nie szczepić się. Wykorzystaj wolną wolę i rozum. Słucham.

Barbara: W poprzedniej sesji z „Ambasadora” zostało powiedziane, że Wasi „ziemscy współpracownicy” będą ludzi „znaczyć”. Co to oznacza?

MARDUK: Odwołać powinienem was do Starego Testamentu – do Babilonu, tamtego Babilonu, gdzie też było znaczenie tych, którzy mieli przeżyć i tych, którzy mieli odejść. Historia lubi się powtarzać, tylko że teraz wszyscy dostali jednakową szansę ŻYCIA. I dobrowolnie z tej szansy jedni korzystają a drudzy nie. Prosty przykład – taka Misja Faraon Ratowania Ziemi. Wielu mówi: „kłamstwo!”. Inni wierzą. I już są dwie grupy. Są też tacy, którzy mówią: „nie zależy mi na tym, żeby przeżyć”, więc macie odpowiedź, odpowiedź na to pytanie. Nawet kiedy powiem o znaczeniu, cóż wam to da? Znaki będą widzialne tylko i są widzialne dla Wojsk Anielskich – taki „stempel” dawany w okolicach trzeciego oka. Ci, co idą już Drogą Prawdy, co wiedzą o tym, co to jest serce i po co ono jest – nie muszą się lękać. A ci, którzy nie wiedzą, co to jest serce, mają czas – niedługi, ale mają na to, żeby dostać ten STEMPEL ŻYCIA. Słucham.

Barbara: Co się stanie z ludźmi, którzy nie będą mieć Znaku Życia? Czy odejdą z Ziemi? I gdzie, i czy się z powrotem reinkarnują?

MARDUK: Odejdą, ale otrzymają jeszcze jedną szansę i dowolne miejsce inkarnacji. Jeśli z tej ostatniej szansy nie skorzystają, to zrób bańkę mydlaną i puść ją w powietrze. I zobaczysz, co się z nią stanie. To samo czeka niepoprawnego ducha. Słucham.

Barbara: Czy tutaj w mieście Chicago i w okolicach będą miały miejsce jakieś tragiczne w skutkach wydarzenia, w ciągu tych kilku lat do roku 12-go?

MARDUK: Oczekujecie znaków jak ci „niewierni Tomasze” – nie zobaczę, nie uwierzę… Jeśli bardzo prosicie – Ja, Marduk obiecuję – mogę te znaki wam dać tu w mieście Chicago. To ostatnie trzęsienie ziemi, które było – iluż z was z lekceważeniem, ze śmiechem, z ironią do tego podeszło? To było wstępne preludium. Mogę zagrać mocniej, jak o to bardzo prosicie, jeśli znaków oczekujecie. Słucham.

Barbara: Czy obecne braki w dostawach ryżu, to zapowiedź nadchodzącego głodu na Ziemi? Czy obecna recesja będzie gorsza od tej z 1929-go roku?

MARDUK: Ten system musi się zawalić. Ten system był zbudowany, jak kolos z fundamentami z piasku, więc – UPADEK czy RECESJA dotknie Amerykę. I tak będzie – nie od razu, ale z miesiąca na miesiąc – gorzej. Czy macie kupować ryż? No, cóż… Jeśli nie będzie zabezpieczenia Ziemi, to tego ryżu zjeść nie zdążycie. Zabezpieczenie będzie, to nie trzeba robić większych zapasów, bo życie, w miarę spokojnie, będzie się toczyć. Nie będziecie mi opływać w dobrobycie, bo tego nie będzie. Chicago zaczyna mi się podobać, jako miasto, tylko że Ja, Marduk, nie jestem Opiekunem Ziemi i do waszego ziemskiego życia podchodzę bardziej surowo, więc kto wie, czy nie zatrzymam się na dłużej…

Głośny śmiech zebranych na sali.

MARDUK: Słucham.

Barbara: (Z uśmiechem) To miłe, Marduku. Kolejne pytanie. Jak będzie wyglądać przyszłość istot z Maldek? Czy naród hebrajski pochodzi z Planety Maldek?

MARDUK: Pochodzi, ale na dzień dzisiejszy tak się ludzkość wymieszała, że mnóstwo jest takich, którzy mają połączenie z istotami z Maldek. Nawet i oni mają tę samą szansę co i inni. Nie skorzystają – bańka mydlana!… Słucham.

Barbara: Pyta jedna z osób: w czym leży problem, jeśli chodzi o uzyskanie funduszy na badania w Egipcie? Czy to oznacza, że jest zbyt mała grupa osób wierzących?

MARDUK: Najlepiej, żeby to ta mała grupa zrobiła albo, albo szukajcie grupo milionerów, a my – te proste dziatki – zaczekamy… Co to jest? WYGODNICTWO! ZAROZUMIALSTWO! I WIDZENIE TYLKO CZUBKA WŁASNEGO NOSA! To jest to, co obserwuję – nie tylko tu w tym mieście, ale na całej Ziemi. Opiekun mówił: „Wdowi grosz”. Nie chodzi o wdowi grosz – chodzi o serce! – żeby poczuć się do obowiązku dania coś z siebie, dania tej kwoty z sakiewki. Trzymajcie te swoje sakiewki, mocno trzymajcie. Niedługo te wasze mamony wartości posiadać nie będą. I co wtedy? I co dalej z tym zrobicie? Po roku 12-tym, problem właśnie ten – zdobywania dóbr, napełniania sakiewek – problemem nie będzie. Teraz macie pełne sakiewki. Niedługo rząd ogłosi upadek waszej mamony! I co wtedy? I co dalej z tym zrobicie? Tak, że pomyślcie co miał na myśli mówiąc – „dajcie wdowi grosz – dajcie serce”… Tę cząstkę niech ma każdy w ratowaniu Ziemi. Czy to takie trudne do zorganizowania dla was, ludzi o światłych umysłach, zorganizowania zbiórki kwoty potrzebnej? Pomniki budujecie, piękne pomniki! Teraz zapadła decyzja, aby Królem była jedna Istota Duchowa. Czy tego Króla ktoś się zapytał o zgodę? Ma inne zajęcie. Zrobienie z tej Istoty Króla problemu nie rozwiąże. Problem rozwiążecie sami, istoty ludzkie, na całej Ziemi. A ty, Barbaro, masz to udostępnić. Niech moje słowa – ostre, zimne słowa – w eter popłyną! Słucham.

Barbara: Oczywiście. Jest pytanie. Wiemy, że do Ziemi leciały eskadry z pomocą Ziemi i miały dotrzeć, żeby pomagać Ziemi. Czy one dotarły i czy są wśród nas?…

MARDUK: Wystarczy… Jest eskadra, która się wymienia i w tym momencie pilnuje wulkanu w Yellowstone, bo gdyby nie oni, to dzisiaj bylibyście przykryci lawą. Praktycznie życie byłoby niemożliwe, na innych kontynentach też. Eskadry… Chcecie pozaziemskie eskadry, które was będą ratować? Tu dzisiaj mówię uroczyście: zapomnieć możecie. Nikt nie przybędzie wam na ratunek i nie będzie zabierał, nie będzie ewakuował. Po to wybudowaliśmy wam System Zabezpieczenia Ziemi i to wy macie go uruchomić. Wasze życie, życie waszych rodzin jest w waszych rękach. Ziemia, ratowanie Ziemi jest uzależnione od was. Istoty przybywające na pomoc zabezpieczają to, żeby nie przyśpieszyć Czasu, bo Planeta lecąca już daje znaki o sobie, już się dzieją te anomalie, których wcześniej nigdy nie było. Zabezpieczane są miejsca najbardziej dla ludzi groźne. Tak to wygląda. Słucham.

Barbara: Pytanie: w środę, w tym tygodniu szły bardzo ciężko wyposażone samoloty. Trzęsła się przy tym ziemia. Dokąd one szły?

MARDUK: Jak obserwujesz wydarzenia, to powinieneś wiedzieć gdzie jest wojna. Tam szły… Słucham.

Barbara: Czy będzie odnaleziona Arka Noego? Jeśli tak, to czy będzie to miało jakiś wpływ na dalsze losy Ziemi?

MARDUK: Można powiedzieć – ciekawostka historyczna. Arka Noego została odnaleziona. Potwierdziła się historia, że to nie była bajka, ale fakt. Do roku 12-go Arka Noego nie zostanie odkopana, chociaż jest odnaleziona.

Barbara: Czy są jakieś naturalne metody zlikwidowania skutków szczepień dla osób, które już wzięły szczepionki, jak na przykład naturalne olejki eteryczne?

MARDUK: Najlepsza metoda – nie szczepić się. Wtedy nie będziesz szukać skutecznej metody pozbycia się. Jeśli sam organizm nie zwalczy, nie ma skutecznego środka na unieszkodliwienie tego, co zostało do organizmu wszczepione. Słucham.

Barbara: Czy jest coś wiadomo o Istocie Duchowej, o imieniu Wotter, która ma prowadzić Misję w końcowej fazie?

MARDUK: O ile jestem zapoznany z Misją Faraon, to pierwsze słyszę o czymś takim. Misja Zabezpieczenia Ziemi powinna się – jak dobrze pójdzie i sakiewki popłyną do Egiptu – powinna zakończyć się w roku 010. Jeśli sakiewki nie popłyną do Egiptu, to Misja zostanie przerwana, a ci, co dzisiaj prowadzą Misję, będą tak samo jak wy czekać, tylko że oni ze świadomością tego, że zrobili wszystko, co było w ludzkiej mocy – wy natomiast, ze świadomością, że nie pomogliście. I tak to będzie wyglądać.

Barbara: Jak mają pomóc Misji osoby, do których nigdy nie dotarły informacje o sprawie Faraona i zabezpieczeniu w Piramidzie?

MARDUK: Trudno powiedzieć, że są trudności w przekazywaniu informacji na dzień dzisiejszy. Nie będę wyliczał ile to źródeł informacji przekazuje wiadomości o wydarzeniach roku 12-go, o Projekcie Faraon. Trzeba tylko chcieć! A Ja, „kursując” po Chicago, przysłuchując się wam – bo lubię słuchać – często słyszę kiedy ktoś zainteresowany z otwartym sercem chce przekazać informacje drugiej osobie, osoba mówi: „nie chcę o tym słyszeć!”. Więc co tutaj mówić o braku informacji. Informacje są przekazywane w lot, tylko trzeba je przyjąć do wiadomości. Słucham.

Barbara: Marduku, czy choroba nowotworowa lub inne choroby są wcześniej wpisane w nasz życiowy plan, czy nabywamy je tu na Ziemi?

MARDUK: Nabywacie je tutaj na Ziemi. Za choroby, nie tylko nowotworowe, ale i inne możecie „podziękować” tym, co dzisiaj rządzą Ziemią. Inaczej mówiąc ILUMINATOM, którym zależy na tym bardzo, żeby „przetrzepać” trochę populację ludzką. Słucham.

Barbara: Gdy po życiu dusza powraca do Świata Przejściowego, czy wtedy przypomina sobie o wszystkich wcieleniach, kim jest i skąd pochodzi?

MARDUK: Wszystko. Ma prawo „obejrzeć film” swojego życia, swoich poprzednich wcieleń. Dusza schodząc na Ziemię ma przyblokowywane wszystko to, co było poprzednio. Jedynie to, co jest potrzebne na aktualne życie, jest tylko w niewielkim stopniu dawane, ale tylko w niewielkim. Każde życie to odrębna lekcja do przerobienia. Słucham.

Barbara: Proszę powiedzieć o innych miejscach, które powinny być wykopane?

MARDUK: A do czego ci to potrzebne? Chcesz kopać? Mogę cię zaprosić na Płaskowyż i pokazać miejsca – te „inne”. Zapraszam na Wyspy Wielkanocne, tam gdzie są czakramy. Chcesz kopać? – ale skoro masz nadmiar w sakiewce, przeznacz to na Misję Faraon. I tam też możesz zrealizować swoje marzenie archeologa amatora i kopać. Słucham.

Barbara: Czy osoby, które duchowo wspierają Misję Faraon, też otrzymają na czas trudnych wydarzeń na Ziemi ochronę i pomoc od Was?

MARDUK: Dobrze. Wspierasz duchowo, a jakże – jest to cenione i brane pod uwagę, ale to nie tylko słowa: „wspieram duchowo”, a w myśli: „ale mi się udało przechytrzyć”… Kogo? Skoro wspierasz duchowo, to daj też „wdowi grosz” do tej fundacji. Wtedy to będzie całość, wtedy będzie to milsze Bogu niż ten, kto da nadmiar tego co posiada. Też mówi, że się „rozwija duchowo” a w sejfie liczy swoje sakiewki. Słucham.

Barbara: Wygląda na to, że nadchodzi ostatnie pytanie.

MARDUK: Czyżbym był taki groźny, że boicie się zadać pytanie? Żebym z zapytaniem nie dotarł do osoby, która napisała to pytanie? I mogę jeszcze powiedzieć, że kiedy wyjdziecie z tego spotkania, to daliśmy wam „szczepionkę” – taką Naszą – duchową szczepionkę, która będzie wam otwierać wasze umysły, bo po wyjściu stąd zostanie „zmącony” wasz umysł i zmuszony do refleksji, do myślenia. Słucham Barbaro.

Barbara: Czy możesz Marduku coś powiedzieć o symbolu Orim, o którym pisze w swojej książce autor Popko?

MARDUK: Ile to już na Ziemi było proroków, pisarzy, którzy to chcieli uchodzić za tych najważniejszych… Widać, jestem ograniczonym Duchem, bo nie wiem nic o takim symbolu. Nie ma czegoś takiego w Naszym Świecie.

Barbara: Dlaczego tak naukowe i tak zawiłe tematy są poruszane w tak przypadkowym gronie ludzi?

MARDUK: Nie sądzę, żeby to grono, które się zebrało tutaj dzisiaj było przypadkowe. W waszym życiu nie ma przypadków. To, żeście się zgromadzili tutaj, właśnie WY – też nie jest przypadkiem. Tak miało być. Przyszli ci, co mieli przyjść a nie „przypadkowi”… I po to tu jesteście, żeby potem przekazywać dalej informacje i przekazać to jedno najważniejsze: ZOSTAJĘ W CHICAGO!

Oklaski z sali!

Barbara: Jest wiele osób wśród nas, które pomagają Ziemi, otaczając światłem i wypełniając ją światłem. Czy w ten sposób przyczyniają się do ochrony Ziemi i jej ocalenia?

MARDUK: Tak, ale to wszystko mało. Ten płaszcz, którym osłaniacie Ziemię, nie wytrzyma ataku Planety X. Piramida musi być uruchomiona. Jest to główny agregator, który uaktywni Energię. Wasza miłość, to też energia, ale to wszystko mało… Dlatego to jest ta prośba o uaktywnienie tej Głównej Energii – silnej energii, która otoczy Ziemię. Wysyłajcie dalej, ochraniajcie dalej, ale do tego trzeba jeszcze dołączyć tą Główną Energię.

Barbara: Co będzie z Misją, kiedy pieniądze stracą wartość?

MARDUK: Tak… I to jest najważniejsza rzecz na dzień dzisiejszy… Co będzie z Misją? A co będzie z Misją tą, kiedy pieniędzy nie będzie? Misji nie będzie i waszych pieniędzy też nie będzie, więc póki czas jeszcze jest, a trochę czasu jeszcze macie, to postarajcie się dmuchać w tuby i trochę tych sakiewek uszczuplić po to, żebyście mogli spokojnie spać. A tam w Egipcie wezmą się do pracy nad wykopaniem Tego, Który wam da ŻYCIE… Więc nie pytajcie na dzień dzisiejszy: „co będzie z moimi pieniędzmi?”. Nic nie będzie… Jak Ziemia nie otrzyma zabezpieczenia, to nic nie będzie…

Barbara: Pytanie. Kochany Marduku, czy mógłbyś powiedzieć coś dzisiaj o czakramach na Wyspach Wielkanocnych i o kamiennych posągach, które się przesuwają?

MARDUK: Ja – „Kochany Marduk”…

Śmiech z sali.

MARDUK: To ciekawe…

Znowu śmiech.

MARDUK: No, ale niech tak będzie. I myślicie, że Ja w to wierzę, że jestem kochany?…

Dużo śmiechu z sali.

MARDUK: Miło jest też słyszeć, że jest się kochanym, ale kiedy jest to szczere. Wyspy Wielkanocne – te twory (wiadomo, że zbudowane nie ręką ludzką. Ludzie tylko pomagali) przesuwają się tak, jak gdyby kroczyły… Przesuwają się wraz z czakramami, które są pod każdym tworem na Wyspie Wielkanocnej. Legenda mówi, że kiedy ostatni posąg wejdzie do wody, nastąpi koniec… Końca nie będzie, a posągi się tak ustawiają, żeby utworzyć koło na czas roku 012, bo jest wszystko przygotowywane na to uaktywnienie tej energii, Głównej Energii z Piramidy Głównej. Tych tworów jest więcej, piramid, kręgów gdzie jest rozlokowana Energia. Słucham.

Barbara: Mamy przekazy od Ducha Świętego, ale ciągle nie umiemy ich odczytać. Co robić, aby umieć odczytać te znaki, które nam daje Duch Święty?

MARDUK: Bardzo prosta i krótka odpowiedź – otwórz tak naprawdę swe serce… Wtedy odczytasz przesłanie, jakie jest dawane przez Ducha Świętego. Słucham.

Barbara: Czy to prawda, że kryształ, który jest Centrum Ziemi, jest pęknięty i czy to ma wpływ na… (nieczytelne) Ziemi?

MARDUK: Centrum Ziemi znajduje się na Płaskowyżu w Gizie. Dokładnie tam, gdzie stoi Pierwsza Piramida i nic mi nie wiadomo na ten temat, aby kryształ był pęknięty. A główny kryształ znajduje się nad Komnatą Króla Chufu. Wszystko jest w należytym porządku. Gdzieście się tego naczytali?

Barbara: Dziękujemy Tobie za opiekę tutaj w Chicago, Marduku, ale czy Pan Ziemi ENKI kiedyś do nas przyjdzie?

MARDUK: Pan Ziemi, to mój Ojciec. Pan Ziemi to ENKI i dogląda swoich Jaskółek. Ja jestem tutaj dlatego, że te Jaskółki są oporne. Zamiast fruwać z dobrą nowiną, stąpają po Ziemi… Postaram się wam skrzydełka oczyścić, co byście zaczęli fruwać… Czy ENKI powróci w ustalonym terminie? Od was to zależy. Ja wiem jedno – Ja zostaję!

Głośny śmiech zebranych na sali.

Barbara: Czy inne kraje nie mogą nam pomóc w sfinansowaniu wykopalisk?

MARDUK: Patrz na siebie. Po to wybraliśmy Naród Słowiański, żeby największy udział w ratowaniu Ziemi był przypisany Wam, więc jest to zaszczyt. Inne kraje? Jak trzeba będzie też się włączą. A może te inne kraje – nie będę wymieniał, które – mają być „bańką mydlaną”?… Słucham.

Barbara: Marduku, wielu Polaków opuszcza teraz Amerykę i wraca do Polski. Czy to jest dobry wybór, wracać teraz do kraju?

MARDUK: Czy uważacie, że w Polsce to Ameryka? Wcale nie jest lepiej niż jest tutaj. Nawet przy tej recesji jakoś żyć będziecie. Powracając do Polski trudno wam żyć będzie, trudno się będzie wam przestawić na tamten system, więc zaniechajcie z tymi decyzjami i pozostańcie tutaj. A kogo będę doglądał, jak wyjedziecie?

Ponownie dużo śmiechu.

Barbara: Czy w 2012-tym roku odbędą się Mistrzostwa Świata w piłce nożnej w Polsce, czy są na to szanse?

MARDUK: Mogę powiedzieć krótko. To pytanie, gdybyście Mnie w tej chwili zobaczyli, to się „kładę ze śmiechu”… To jest moja odpowiedź.

Barbara: To wszystkie już pytania dzisiaj, Marduku.

MARDUK: Myślę, że dobrze nam się dzisiaj gawędziło… Ja z wami – wy ze Mną… I postaram się wywiązać z nałożonych obowiązków. Dobrze, że jesteście dzisiaj rozluźnieni, że dobrze się wam dzisiaj ze Mną rozmawiało. Chociaż jest we mnie więcej szorstkości, niż kiedy rozmawia Opiekun Ziemi ENKI, Ja na dzień dzisiejszy za przybycie, za rozmowę, za to wszystko, co tutaj dzisiaj było – wam dziękuję.

Barbara: I my również Tobie, Marduku, za wszystko dziękujemy.

.

MISJA RATOWANIA ZIEMI (83)

MISJA RATOWANIA ZIEMI (83)

.

Sesja publiczna przekazu telepatycznego numer 83

Nowy Jork, 19-ty dzień kwietnia 2008-my rok

.

Duchowy Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Marek Ejtminowicz i Publiczność przybyła na spotkanie

Pytanie: od Publiczności zadane przez Marka Ejtminowicza

.

– Otwarcie serca i bezwarunkowa miłość

– Dwa scenariusze po roku 2012-cie

– Precesja a pieniądze

– Prawdziwe oddychanie

– Kierowanie się słowami miłości

– Praca nad doskonaleniem siebie

– Własnymi słowami i wiara

– Nie ma życia w materii na Nibiru

– Ujawnienie prawdy o życiu w Kosmosie

– Wszechobecna, Bezwarunkowa Energia Miłości

– Rachunek sumienia

– Odpowiedź w filmie

– Oby przyszło opamiętanie

.
ENKI: Witam serdecznie tutaj zgromadzonych na tej sali. Jestem ENKI dla tych, którzy Mnie znają. A teraz słucham pierwszego pytania. Słucham.

Marek: Pierwsze pytanie. Dziękujemy za przybycie do Nowego Jorku. Moje pytanie brzmi: co my, szarzy ludzie, możemy zrobić dla Misji Faraon?

ENKI: Serce… Nie ma tak naprawdę szarego człowieka, bo każdy posiada tą Cząstkę Boskości w sobie. Otworzyć się na tą prawdę płynącą do was – serce… Przekazywać tą prawdę o tym, co czeka Ziemię za lat kilka. Ludziom mówić… ale nie mówić też za wiele, by nie spotkać się z odrzuceniem. Mówić do tych, gdzie odczujesz, że jesteś słuchany. Rozejrzyjcie się wokoło, popatrzcie na swoje rodziny i zadajcie sobie pytanie – czy warto się angażować, czy warto żyć dalej? Kiedy otworzycie serce na duchowość, ale nie tylko… otwórzcie serce na drugiego człowieka i dajcie temu drugiemu człowiekowi to, co chcielibyście sami otrzymać, a wtedy to wielkie wołanie nie byłoby potrzebne dzisiaj. Słucham.

Marek: Kochany ENKI, czy dzieci indygo są inkarnacjami istot z Oriona i tymi, którzy będą nam asystować po przemianach w roku 2012-tym?

ENKI: Przybywają Istoty z Oriona i istotnie te, które przybywają teraz są dziećmi, ale są wśród was też i dorośli – też Przybysze z Oriona. Musieli przybrać ludzką materię, bo z gościnnością na Ziemi, wśród istot ludzkich nie jest za wesoło. I chociaż posiadają tą samą materię, bardziej doskonałą, to i tak byliby odrzuceni, bo są obcy… Mówicie, czy będą żyć wśród istot ludzkich? Nie tylko żyć. Będą głównymi Nauczycielami ci Przybysze z Kosmosu, bo tak naprawdę to daleko jest wam, istoty ludzkie, od życia prawdziwego. I uwierzcie Mi, naprawdę nie wiecie co to znaczy miłość – taka prawdziwa, taka bezwarunkowa… Słucham.

Marek: Jak będzie wyglądało życie w New Jersey i w Nowym Jorku po roku 2012-tym?

ENKI: Na to pytanie już odpowiedź była dawana. Dotyczyło to właśnie Nowego Jorku. Jeśli Ziemia nie otrzyma zabezpieczenia – a taka jest możliwość – to Nowego Jorku nie będzie. I możecie uruchomić swoją wyobraźnię – dlaczego nie będzie. Zostanie niewiele lądu, bo bieguny, bieguny się przesuną lub nawet zamienią i dojdzie do przebiegunowania Ziemi. Wypłyną, owszem, nowe lądy – czyste, bez ludzi… I uwierzcie Mi – Ziemia długo pustą stała nie będzie, bo zakusy na tą Planetę mają inne Cywilizacje. I uwierzcie – ci, którzy przybędą i zasiedlą Ziemię, uszanują ją i na Ziemi zaprowadzony będzie inny porządek, ale nie z istotami ludzkimi. Czy wy, istoty ludzkie, bo Ja dzisiaj nie mówię tylko do tej garstki, która jest na sali, ale me słowa mają popłynąć w eter na cały świat, mówię te słowa do wszystkich ludzi na Ziemi – nie stworzyliśmy was na Ziemi po to, żebyście zginęli za kilka lat, ale po to, żeby Ziemia była Ziemią ludzi. Ale do tego, żebyście posiedli Ziemię – My, Istoty Duchowe – potrzebujemy pomocy, waszej pomocy. Pomocy istot ludzkich, tych w materii. Odejść z Ziemi – tak stać się może… Czy istoty ludzkie, które mówicie: „mam wiarę w Boga”, wierzycie w to, ile bólu przysporzycie właśnie Nam tym odejściem? Czy moglibyśmy zaingerować i zmienić Przeznaczenie? Tak, ale przy wydatnej pomocy waszej. Wolna wola – to, co ludzie otrzymali po Wielkim Potopie – nie wolno Nam ingerować w waszą wolną wolę… Taka jest decyzja Bogów. Teraz może Nam przyjść patrzeć jak będziecie opuszczać Ziemię. Jest to scenariusz twego pytania – co będzie, jeśli Ziemia nie otrzyma zabezpieczenia. Drugi scenariusz – ten, kiedy Ziemia otrzyma zabezpieczenie – jest optymistyczny. Po dwunastym roku, po przejściu Planety, Ziemia sukcesywnie będzie goić swoje rany, niewielkie rany, doskonalić się jako Matka Natura i wy, istoty ludzkie wchodzące w Czwarty Wymiar zaczniecie nowe życie, już bez tych bólów, udręk jakie są dzisiaj. Są wam podane dwa scenariusze. Wy dzisiaj słuchacie, jutro przekażecie słowa jako ci Orędownicy. I od was zależy czy z tej naszej wyciągniętej ręki skorzystacie, albo nie skorzystacie. Dwunasty rok, kiedy wyciągniętą rękę odrzucicie, zamyka wszystko. Ludzie pozostaną pozbawieni opieki przez Kościół, przez rząd, który się zatroszczył o to, żeby przeżyć. A teraz słucham dalej.

Marek: Następne pytanie jest takie. Drogi ENKI, proszę o wytłumaczenie Precesji. Czy z tym związane będą zjawiska typu trzęsienia ziemi, powodzie i tak dalej? Czy ten proces będzie związany tylko z naszym rozwojem duchowym i przejściem na wyższy poziom wibracji?

ENKI: Precesja, czyli ten kalendarz nazwany przez religię gregoriańskim, polega na tym, że zmienia się ludzka świadomość. Wchodzić będzie po roku dwunastym w Czwarty Wymiar, czyli tak zwany energetyczny Czwarty Wymiar – i to nazywa się Precesją. Jest to duchowy, umysłowy proces działający na świadomość ludzką. I wcale nie myślcie, że to będzie takie proste. Te cykle się nakładają – Precesja i przelot Planety. Czego nie dokona Planeta, dokona Precesja, bo nie przygotowani duchowo do zmiany świadomości też opuszczą Ziemię, bo nie wytrzymają potężnej dawki Energii, która zacznie napływać z Kosmosu. Będą udary mózgu, wylewy, zawały serca. To jest to, co zdziesiątkuje populację ludzką lub nie, bo jeśli się obudzi świadomość na nadchodzącą zmianę, to mogą przeżyć wszyscy. Słucham.

Marek: Dobrze. Drogi ENKI, powiedz mi proszę, czy pieniądze, które posiadamy będą miały jakąś wartość po roku dwunastym? Czy jest sens gromadzenia ich na czas po roku dwunastym?

ENKI: I to jest właśnie pytanie na czasie. Co zrobić z tą „celulozą”, którą tak dzisiaj skrzętnie gromadzicie. Czy gromadzić bogactwa? Powiem inaczej słowami Brata Mego, Jezusa: „Gromadź bogactwo, gromadź swoje skarby, ale w sercu”, bo na opasłe konta, jakie posiadacie w bankach – uwierzcie Mi – to Wojsko Anielskie, które przychodzi w celu rozrachunku, patrzeć nie będzie. Będą patrzeć na serca, co zgromadziłeś, co zgromadziłaś w sercu swoim… więc jeśli milsze są dobra materialne, milsza sercu jest mamona – gromadźcie ją dalej… Nic nie kupisz po roku dwunastym. To tylko będzie papier… Bezwartościowy papier. Więc niech was cieszy ten papier dzisiaj, bo po roku dwunastym wartości przedstawiał nie będzie żadnej. Słucham.

Marek: Drogi ENKI, bardzo proszę powiedz – jeżeli będzie uruchomiona zasłona energomagnetyczna Ziemi, czy przebiegunowanie Ziemi będzie miało miejsce? Jeżeli tak, to z jakim to będzie skutkiem dla nas, ludzi?

ENKI: Jeśli osłona będzie, nie dojdzie do przebiegunowania… Ogon meteorytów, który ciągnie się za ową Planetą i który znajdzie się w osłonie, zacznie się palić. Do Ziemi dotrą niewielkie tylko meteoryty, które nie poczynią większej szkody. Siła „podmuchu” przelotu owej Planety, gdy osłona będzie, też nie poczyni większych szkód. Szkody będą niewielkie. Słucham.

Marek: Drogi ENKI, nauki joginów mówią, że człowiek ma przypisaną liczbę oddechów i z tym wiąże się jego długość życia na Ziemi. Czy to jest prawda?

ENKI: Czasami czytacie to, czego nie powinniście czytać. Bóg, przy naszej pomocy, tworząc istnienie życia na Ziemi – czy to zwierzęce, czy to ludzkie – dając ludziom ciało i cudowną budowę (myśmy tylko doskonalili ciało ludzkie), dał wam jeden oddech… Jeden, ale za to z prawidłowym oddychaniem… bo tak naprawdę większość ludzi oddychać nie potrafi prawidłowo. Wasze oddechy są płytkie, krótkie i nie dostarczające wystarczającej ilości tlenu do płuc. Są nauki, praktyki prawdziwego oddychania, więc zapoznaj się z nimi. Słucham.

Marek: Drogi ENKI, czy wizja jaką miała Lucyna, dotycząca upadku meteorytu do Morza Bałtyckiego w 2009-tym roku, wydarzy się naprawdę? Jeśli tak, to co należałoby zrobić, żeby uniknąć jej skutków?

ENKI: Prosić… prosić… i prosić Boskie Energie, aby część tego meteorytu, który spadnie – a spadnie – spaliła się w atmosferze ziemskiej. Wtedy, poza większym sztormem, nic się nie stanie. Słucham.

Marek: Kochany ENKI, czy treść przekazów telepatycznych, które otrzymują członkowie grup medytacyjnych posługujących się techniką ARIMA, a obecnie zmienioną w Polsce na „Świadomą Telepatię Miłości”, jest prawdziwa? Czy faktycznie autorami tych przekazów są nasz Bóg Stwórca, Jezus Chrystus, Rada Kosmiczna i inne Istoty Duchowe?

ENKI: Oczywiście, że jest to prawdziwe. Jak sobie to wyobrażasz? – że tylko Lucyna i kilkoro ludzi na świecie bije na alarm, czy też powstają ugrupowania? Fałszywe zostały wyeliminowane. ARIMA woła o opamiętanie się tak samo, jak Misja Faraon i nakłania do obudzenia się, do miłości… obudzenia do Boga, do Jezusa. Nie wystarczy powiedzieć: „wierzę w Jezusa, wierzę w Boga”, bo to są słowa… puste słowa, więc organizacja ARIMA stara się tak samo dotrzeć do waszych serc, do waszego umysłu i mówi te same słowa opamiętania się. Więc słuchaj tych słów, ale nie wystarczy słuchać… Trzeba kierować się tymi słowami miłości do Boga. Słucham.

Marek: Kochany ENKI, czy powinniśmy zgłębiać naszą wiedzę duchową dostępną literaturą, publikacjami w Internecie, czy lepiej skierować się tylko na kontakt z naszymi Nauczycielami Duchowymi, aby otrzymać właściwe dla nas informacje? A może powinniśmy poczekać do roku 2012-go, gdy taki kontakt będzie nam ułatwiony, a wręcz samoistny i naturalny?

ENKI: Nic nie ma samoistnego poza waszym wygodnictwem… Wygodnie usiąść w fotelu i zaczekać – niech to inni zrobią, niech otwierają kanały energetyczne i niech ściągają miłość na Ziemię – „ja zaczekam.”.. Praca i jeszcze raz praca nad doskonaleniem siebie – to jest dopiero to, czego oczekujemy od was, istoty ludzkie. Po roku dwunastym też nie spełzniecie na wygodnictwie, ale czeka was praca… Praca nad własnym rozwojem duchowym. Słucham.

Marek: Drogi ENKI, czy mógłbyś podać jakiś prosty przepis, coś w rodzaju techniki medytacyjnej lub modlitwy, która doprowadzi nas do właściwego kontaktu z Bogiem, naszymi Opiekunami, Nauczycielami Duchowymi, aby być narzędziem w ręku Boga w celu właściwego nas prowadzenia?

ENKI: Piękne pytanie – prosta odpowiedź. W afirmacji, w medytacji kieruj się własnymi słowami… słowami, które płyną z serca. Nie wyuczone, nie wyszukane z książek, bo to napisał człowiek, a kontakt z Bogiem ma płynąć od ciebie, z serca. Doboru słów nie będę wam narzucał, bo każdy ma swój własny dobór. Im prościej tym lepiej. Im prościej tym bardziej będzie się wysłuchanym. Im prościej tym szczerzej. I wtedy zobaczycie jak łatwo nawiązuje się kontakt z Nami, z Bogiem. Słucham.

Marek: Drogi ENKI, czy graficzne znaki „Słoneczka i Pieczęci Jezusa”, zwane „Znakami Jezusa Chrystusa”, są naprawdę cudownymi znakami, poprzez które działają Najwyższe Boskie Energie?

ENKI: Znak, to tylko świadek w kontakcie z Boskimi Istotami. Najważniejsze jest to, co posiadasz w sercu. Im większa wiara tym większe zaufanie, im większa wiara tym większy kontakt z Jezusem, z Bogiem, więc tym znakiem, tym symbolem najwyższej wagi jest twa wiara… Słucham.

Marek: Teraz takie trochę inne pytanie. Miałam sen, że trzech mężczyzn przybyło z gwiazd. Czy to ma jakieś głębsze znaczenie, czy to tylko zwykły sen?

ENKI: Mógł być to proroczy sen, bo przytoczę tobie pewien fakt Abrahama, do którego też przyszli trzej mężowie… Byli to Aniołowie zwiastujący narodziny. U ciebie trzej mężowie, którzy przybyli w śnie, to też nic innego jak sen-wizja, gdzie miałaś powiedziane, że „coś” nastąpi, o nadchodzącym wydarzeniu. Nie napisałaś, osobo, jacy to byli mężczyźni, jacy to byli Aniołowie, czy smutni, czy radośni. Jeśli smutni byli – chcieli obwieścić smutną wiadomość. Jeśli radośni – obwieścić chcieli tobie radosną wiadomość. Słucham.

Marek: Kochany ENKI, czy to prawda, że na księżycach Nibiru bądź tylko na jednym z nich istnieje życie istot rozumnych? Jeśli tak, to kim oni są?

ENKI: Jako takiego życia nie ma. I gdzie się naczytaliście tych bzdur? Jest życie duchowe na jednym z księżyców Nibiru, który też krąży przy tej Planecie… Martwej Planecie. Są jeszcze bazy, czynne bazy i tylko okresowo lądują na nich istoty z Oriona. Trzeba trochę mniej albo rozważniej czytać. Nigdy nie mówiłem o tym, co by zarówno na Nibiru, jak i na którymś z księżyców istniało życie w materii. Słucham.

Marek: Teraz takie pytanie ciekawe. Co się stało ze Stowarzyszeniem kanadyjsko-amerykańskim utworzonym w latach 80-tych i zlikwidowanym pod koniec tych lat, powiedzmy nagle, a zajmującym się badaniem zjawisk związanych z Siłami Wyższymi?

ENKI: A czy to jedno zostało usunięte? Przyjrzyjcie się ile kontaktów na Ziemi było, jest, a potem będzie z Istotami z innych Wymiarów. Zarówno rządy jak i Kościół, robią wszystko, aby zmącić w umysłach ludzkich… aby istoty ludzkie nie zrozumiały i nie dowiedziały się, że istnieje życie na innych Planetach. Sami mają kontakty, ale całej populacji ludzkiej wmawiają, że nie ma życia w Kosmosie. A ono jest. I życie z Kosmosu przybywające ujawni się po roku dwunastym. Wtedy na nic się zda utajnianie tego faktu, zarówno przez rząd, jak i przez Kościół, czyli przez religie… wszystkie religie świata. Słucham.

Marek: Kochany ENKI, czy otwarcie pola energetycznego MERKABA danego człowieka, uchroni go przed fatalnymi skutkami zmian w roku 2012-tym?

ENKI: Wszechobecna miłość wysyłana w Kosmos przez każdego człowieka – dodatkową osłonę uczyni. Czy jest to możliwe? Na to pytanie odpowiedzcie sobie sami patrząc na to, co się dzieje na Ziemi. Czy jest możliwe, żeby tak silna Energia jak Miłość, mogła być uruchomiona? Nie ma innej Energii poza wszechobecną, bezwarunkową Miłością, ale – to trzeba zrozumieć i to trzeba przekazywać drugiemu człowiekowi. Słucham.

Marek: Kochany ENKI, jaka jest szansa przeżycia dwunastego roku w Nowym Jorku?

ENKI: Na to pytanie już była dana odpowiedź, jaka jest szansa przeżycia na całej Ziemi. Nie tylko w Nowym Jorku, bo jak zabezpieczenia nie będzie, to próżno jest szukać miejsca spokojnego, bezpiecznego na Ziemi. Jeżeli zabezpieczenie będzie, to w miarę bezpiecznie będzie na całej Ziemi, na tej półkuli, gdzie żyją ludzie. Słucham.

Marek: Następne pytanie. Jak mogę dowiedzieć się jakie jest moje przeznaczenie? Co mam zrobić, żeby je zrealizować?

ENKI: Najlepiej przyjść do Mnie na sesję osobistą i wtedy dopiero rozwiniemy temat i będę mógł obszernie powiedzieć co dalej… Co dalej masz istoto robić, żeby twe przeznaczenie było łatwiejsze. Słucham.

Marek: Zakładając, że przeżyjemy rok dwunasty – jak będzie wyglądało nasze życie codzienne? Co będziemy robić?

ENKI: Najpierw je przeżyj a potem dopiero będziesz się martwić, co dalej… Dalej, to już będzie dobrze… Martw się co teraz i co będzie do roku dwunastego, a po roku dwunastym to zmartwienie pozostawisz tym, którzy będą na Ziemię przybywać, będą ją odbudowywać… Nie będziesz siedzieć w fotelu i patrzeć, bo wespół będziecie pracować nad odnowieniem Ziemi. Tak to będzie wyglądać po roku dwunastym. Słucham.

Marek: Kochany ENKI, czy mógłbyś coś powiedzieć na temat recesji? Co to dla nas ma znaczyć?

ENKI: Tak piszesz i mówisz, jak gdybyś istoto nie wiedziała, co to jest recesja. Recesja, która dotknie cały świat, nie tylko Amerykę. Recesja, która najbardziej dotknie to społeczeństwo ubogie dzisiaj, bo ten, który zgromadził wielkie miliony, a są tacy, recesji się nie boi. Recesja nie zakończy się w tym roku. W tym roku się zacznie i potrwa kilka lat. Tyle akurat, ile potrzebne jest do roku dwunastego. Ogólny krach na każdym poziomie życia, więc nie muszę mówić dalej. Słucham.

Marek: Kochany ENKI, jedno takie bardzo ważne pytanie. Chciałbym, abyś głośno powiedział, co to jest naprawdę prawdziwa miłość? Na czym to polega?

ENKI: Chciałbym… Chciałbym, żebyście to zrozumieli… Na tym poziomie rozwoju duchowego nie jesteście w stanie zrozumieć, co to jest prawdziwa miłość. Prawdziwa miłość jest wtedy, kiedy widzisz w drugim człowieku nie samo zło, ale to co jest najlepsze i to co najlepsze chciałbyś otrzymać od drugiego człowieka bez wyjątku – kolor skóry, pochodzenie… To jest człowiek, któremu dajesz miłość i ten ktoś daje tobie tak samo. To jest miłość, która na dzień dzisiejszy, pomimo naszej ciężkiej pracy, jest nie do wykrzesania z was, czyli można powiedzieć – nasz eksperyment i ciężka praca nad doskonaleniem rodzaju ludzkiego… nie do końca się powiódł i wypadałoby eksperyment ludzki rozpocząć od nowa… Słucham.

Marek: Jakie są szanse, że polskiej ekipie uda się uratować świat?

ENKI: Czy polskiej czy nie polskiej… Uratowanie świata leży w rękach każdego z was. Nie ani polskiej ekipie, ani rosyjskiej, amerykańskiej, egipskiej czy innej… Każdego z was. I każdy powinien taki rachunek sumienia zrobić: „co JA mogę zrobić, co JA mogę dać z siebie, co JA chcę zobaczyć w drugim człowieku, co chcę dać drugiemu człowiekowi”… I to ma dotyczyć każdego człowieka na każdym zakątku Ziemi, nie tylko Polski, Polska. Wy też jesteście Polakami mieszkającymi w innym kraju. Wszędzie jest Ziemia taka sama, czy to Polska, czy to inny kraj – bez różnicy. Zależy to od was, od was wszystkich – ratowanie Ziemi. Słucham.

Marek: Następne pytanie. Do kiedy wycofać oszczędności z banku i w co inwestować?

ENKI: I tutaj mogę powiedzieć – czy to już są końcowe strzępki rozumu? Jak mam odpowiedzieć? A myślałem, że trudno Mnie zaskoczyć… To pytanie jednak Mnie zaskoczyło. Nie wiem i wiedzieć nie chcę, w co masz zainwestować i gdzie ulokować swoją mamonę. Pilnuj tej swojej mamony. Pilnuj i to bardzo pilnuj, bo nacieszysz się ją jeszcze do roku dwunastego. Po roku dwunastym stanie się tylko papierem bezwartościowym. Czy będziesz się dalej cieszyć? I na to pytanie odpowiedz sobie sam, bo Ja odpowiedzieć nie potrafię. Słucham.

Marek: A teraz, na koniec, pozostawiłem podziękowania… To całkiem coś innego w stosunku do tego, cośmy przed chwilą słyszeli. Mianowicie, wygląda to tak… „Kochana Istoto… Dziękujemy Ci, Drogi ENKI, za przybycie do nas, do tych skromnych, zapracowanych ludzi i oczekujących lepszych czasów”… I drugie. „Chcę podziękować Istocie Duchowej za przybycie, gdyż to wielka chwila i zaszczyt rozmawiać z Opiekunem Ziemi osobiście i przekonać wielu ludzi, jaki jest cel i co przyświeca Misji na rok 2012-ty. Jednocześnie chcę podziękować wszystkim Przewodnikom materialnym i Duchowym Projektu Cheops, gdyż to wielka chwila dla ludzkości”.

ENKI: Lubię podziękowania. Jednak taki „plaster miodu” na koniec jest bardzo pocieszający. Czy docenić to, że rozmawiam? Spróbujcie, bo miasto Chicago poprzez swoje nierozważne postępowanie doprowadziło do tego, że przez rok zamilkłem i zamilknę. Tam natomiast mają Marduka, przeciwieństwo mojego usposobienia. Ja jednak tu, w Nowym Jorku, chciałem z wami być. Chciałem osobiście rozmawiać. I bardzo się cieszę, chociaż grupa niewielka, ale nie w ilości siła… Ta garstka może zrobić więcej niż armia ludzi. Dziękuję za słowa podziękowania, bo to miłe było usłyszeć po tym pytaniu jak sobie ulokować swoją mamonę, więc abyś wiedział lub wiedziała, bo to niejednemu chodzi po głowie, jest taki film, do którego odwołuję. Film, który wami albo wstrząśnie, albo zaczniecie myśleć. Rzecz się dzieje właśnie w Nowym Jorku i tytuł filmu: „Jestem Legendą”. Zapraszam. I tam będzie odpowiedź, co zrobić z pieniędzmi, właśnie w tym filmie. A rzecz się zaczyna dziać właśnie w roku 08, a kończy w 012. Życzę przyjemnych wrażeń i rozważnego myślenia. Powtarzam raz jeszcze – odpowiedź będzie w filmie, na to pytanie, „Jestem Legendą”. Słucham.

Marek: To było ostatnie pytanie. Na koniec chciałbym się zapytać, czy masz jeszcze Ojcze coś do przekazania specjalnego na koniec?

ENKI: Tak… Gdzie radość? Gdzie radość z otrzymanego zezwolenia? Nie ma jej zarówno tutaj – poza tą garstką ludzi – jak i w Chicago. A do tego uzyskania zezwolenia przyłożyliśmy rękę. Oby, oby przyszło opamiętanie. I słowa końcowe kieruję do was, garstko ludzi – nieście te słowa opamiętania dalej… dalej… i dalej. Dziękuję za wysłuchanie słów moich. Dziękuję.

Marek: I my dziękujemy.

.

WYKOPALISKA (82)

WYKOPALISKA (82)

.

Sesja publiczna przekazu telepatycznego numer 82

Chicago, 6-ty dzień kwietnia 2008-my rok

.

Istota Duchowa za pośrednictwem medium, Lucyny Łobos, odpowiada na zadane pytania

.

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy i Uczestnicy spotkania w Chicago

Pytanie: od Barbary Choroszy w imieniu swoim oraz od Publiczności

.

– W zastępstwie i o opozycji

– Precesja i dwa Babilony

– Milczenie rządzących i upozorowany atak

– Gromadzenie skarbów w sercu

– Wszczepianie „chipów”

– Prawdziwi Mistrzowie Reiki

– Ożywianie wody

– Milczenie

– „Gniazdo szerszeni” i szacunek dla zwierząt po roku 012

– Droga duchowa

– Narodzi się Nowe

– Wykopaliska to Życie

– Otrząsnąć się z letargu

.

ISTOTA DUCHOWA: Powitać pragnę dzisiaj, w tym mieście, moim mieście Chicago. Jestem w zastępstwie. Swoje imię wyjawię po zakończeniu rozmowy. Opiekun Ziemi nie przyjdzie na rozmowę, tak jak było ustalone. Za to Ja, po obserwacji, wyciągnąć wniosków parę chcę dzisiaj. Com się napatrzył tom się napatrzył… i nasłuchał to, jak was prosił Opiekun Ziemi. Nie mówię tylko do zebranych na sali, ale oczekuję, aby te słowa moje zostały w eter wysłane i aby większość usłyszała. Otóż, to co obserwowałem po przekazaniu Mi opieki przez Opiekuna Ziemi nad miastem Chicago – co ma znaczyć utworzenie się „opozycji”, która działa przeciwko Opiekunowi Ziemi?! Tutaj zaznaczam – nie działają przeciwko Opiekunowi Ziemi, ale przeciwko sobie!!! Ja jestem jeszcze do września i tu dzisiaj mając sposobność rozmowy powiadam, powiadam opozycji – dam znać o sobie! Teraz wymienię imię kogoś, kto zieje żądzą nienawiści przeciwko Opiekunowi Ziemi. Jest to niewiasta… niewiasta z Nowego Yorku. Mogę powiedzieć – twa choroba ma fundamenty w tobie z nienawiści do Opiekuna Ziemi! Jeśli nie wyzbędziesz się nienawiści, Barbaro z Nowego Jorku, to twa choroba cię zniszczy! Nie wolno, nie wolno bezcześcić imienia Opiekuna Ziemi!!! Nie będę się zbyt rozwodził, bo i pytań jest nadto, więc słucham, jako pierwszego pytania. Słucham.

Barbara: Witam Cię bardzo pięknie, nasz obecny Opiekunie miasta Chicago. Pozwól, że złożymy również pokłon Duchowemu Opiekunowi Ziemi – Wielkiemu Panu ENKI. Dziękujemy, że nas zaszczyciłeś Swoją obecnością i że zechciałeś odpowiadać dzisiaj na nasze pytania. Pierwsze pytanie pozwoliłam sobie zadać od siebie, jako że pomimo ciągłego mówienia o celu Misji Faraon, ciągle jest niezrozumienie i większość ludzi uważa, że Misja Faraon – Projekt Cheops, czyli sprawa wykopania Faraona, czyli KLUCZA do Systemu Ochrony Ziemi jest tylko naszą sprawą i sami czują się zwolnieni z fizycznej pomocy na rzecz włączenia osłony naszej Planety na czas przelotu Nibiru w 2012-tym roku. Uważają, że kiedy system zostanie włączony i Ziemia dostanie osłonę, wtedy oni też się przy okazji uratują. Są zupełnie obojętni na nasze wołanie o pomoc, a przecież na wykopaliska potrzebne są duże nakłady finansowe. Proszę o wyjaśnienie i komentarz.

ISTOTA DUCHOWA: Nie ma bardziej błędnego myślenia. Wyjaśnię na podstawie Starego Testamentu. Było takie miasto Babilon, które runęło w gruzach, a wraz z nim zginęło mnóstwo ludzi. Podobna sytuacja – czyli historia się powtarza – teraz jest też Babilon, Wielki Babilon. I w tym Babilonie rozpoczęło się znaczenie, dawanie „Znaku Życia”. I kto ten Znak Życia posiadał będzie – żył będzie! Kto tego Znaku Życia mieć nie będzie Zegar Kosmiczny, Zegar Czasu, inaczej PRECESJA, a wraz z PRECESJĄ przyjdzie Wojsko, Niebiańskie Wojsko pod dowództwem Wielkiego Wodza. Kto jest tym Wodzem – domyślcie się sami. I wtedy będzie rozdzielenie – jedni do życia, drudzy na stracenie. Znak Życia będzie widoczny tylko dla Wojska Niebiańskiego. Znak Życia będzie wpisywany przez wybranych ludzi, czyli naszych współpracowników ziemskich. Nic bardziej błędnego myśleć, że Nas można oszukać. Wy, istoty ludzkie, jesteście mistrzami w oszukiwaniu, ale Istot Duchowych się nie przechytrzy. I albo zaczniecie się budzić z tego letargu, bo samo zabezpieczenie Ziemi życia wam jeszcze nie uratuje. Do tego jeszcze trzeba zmienić siebie – SERCE SWOJE. Przygotować się na Nowy Czas Kosmiczny i na przyjście tego Wojska Niebiańskiego. Nie wystarczy powiedzieć – mam czyste serce. To czyste serce zobaczą Ci, którzy będą rozdzielać. Tak, że porównajcie dwa Babilony – tamten i dzisiejszy. Słucham.

Barbara: Jak będzie odczuwalna Energia PRECESJI przez ludzi przygotowanych, a jak przez ludzi nieprzygotowanych na jej przyjęcie?

ISTOTA DUCHOWA: Przygotować się do Precesji powinien każdy z was osobiście. Przede wszystkim powinien każdy w drugim człowieku zobaczyć to co najlepsze i z siebie wyzwolić to co najlepsze… Co będzie czuł, co będzie czuł każdy, kogo dotknie Energia Precesji? Radość, szczęście, spokój wewnętrzny i radość z tego, że jest się na Ziemi, i radość z tego, że drugi człowiek nie stracił życia. To będzie odczuwalne dla tych, którzy się otworzą na Energię Precesji. Ci zaś, którzy nie otworzą się na Energię, Nową Energię Kosmiczną – odwrotność sytuacji – będzie nienawiść wobec drugiego człowieka, będzie walka o przetrwanie, będą grabieże, morderstwa, ale to nie będzie się imać tych, którzy posiadają wpisany Znak Życia. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo. Czy data 21-szy grudnia 2012-go roku, jest dokładną datą nałożenia się trzech cykli: zodiakalnego, czyli wejścia w Erę Wodnika, przelotu Nibiru i Precesji?

ISTOTA DUCHOWA: W Erę Wodnika Ziemia już weszła a stało się to w roku 0000. Nie ma pomyłki, jest tylko celowe przesunięcie czasu po to, aby dać na schronienie, ewakuację pewnym ugrupowaniom ludzkim. Przelotu Planety nie łączcie z Erą Wodnika. Cykle się nakładają. Jest to PRZEZNACZENIE – NIE WYROK!!! Jak to mówią też pewne ugrupowania o wyroku – wyroku nie będzie! Przeznaczeniem Planety X (Nibiru) jest mieć ten kurs. Przeznaczeniem PRECESJI, czyli nazwane to jest KALENDARZEM GREGORIAŃSKIM – co 25 tysięcy lat wchodzić w następny Cykl Energii – podwyższania Energii. Tak to wygląda. Słucham.

Barbara: Czy pomimo włączenia osłony Ziemi, będzie ludzkość ewakuowana w czasie przelotu Planety X?

ISTOTA DUCHOWA: Jeśli zabezpieczenie zostanie uruchomione, to uruchomcie swoje umysły i wyobraźcie sobie klosz, a w kloszu jeszcze inny klosz, czyli Ziemia po otrzymaniu zabezpieczenia. Otrzymawszy je na tyle uchroni Ziemię, że skutki przelotu Planety będą znikome i będzie wiadome, jakie tereny będą objęte przelotem, ale nie dojdzie do PRZEBIEGUNOWANIA. Meteoryty, czyli to, co ciągnie za sobą Planeta X, spalą się w tej osłonie energetycznej i tak naprawdę ewakuacja nie będzie potrzebna, ale pod warunkiem, że zabezpieczenie zostanie uruchomione. Przed PRECESJĄ ŻADNEJ EWAKUACJI, ŻADNEJ UCIECZKI NIE MA! – bo to objęte będzie na całej Ziemi. Słucham.

Barbara: Czy rządy państw, środki masowego przekazu i kapłani przełamią się w końcu i przekażą przed 2012-tym rokiem ludziom informacje i powiadomią o zbliżających się wydarzeniach roku 012?

ISTOTA DUCHOWA: I tak i nie. Powiadomią dopiero w roku 12-tym, kiedy to już zdążą się ewakuować, schować. I wtedy – róbcie sobie co chcecie. Jak wy to mówicie – „kto żyw, niech się ratuje jak chce i gdzie chce!” Do tej pory tylko strzępy informacji będą przekazywane. I tak owo ugrupowanie i media okrzykną tych, którzy przekazują informacje, że są niepoczytalni. Chodzi o to, żeby jak największa populacja ludzka została przetrzebiona. Tak wygląda prawda.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Czy faktycznie dojdzie na Ziemi do upozorowanego ataku istot pozaziemskich, które szykują do zastraszenia ludzi pewne ugrupowania?

ISTOTA DUCHOWA: Tak, ale to nie będą Istoty z Kosmosu. Ten upozorowany atak będzie zorganizowany przez ziemskie siły zbrojne, przez wojsko, aby tylko zakomunikować i podać do wiadomości ludziom, że to uczynili przybysze z Kosmosu. Wzbudzić strach! Wywołać panikę! Istoty ludzkie w panice i strachu zaczną się wzajemnie zabijać. Słucham.

Barbara: Czy na czas zaburzeń klimatycznych, wskazane jest na tym terenie posiadanie własnych, awaryjnych agregatorów prądu?

ISTOTA DUCHOWA: Kiedy jest własne źródło zasilania, czyli masz ten „olej”, który będzie napędzał agregator – to tak. Wszystkie systemy, włącznie z komputerowymi, mogą przestać działać. I to też jest w scenariuszu pewnego ugrupowania. W odpowiedniej chwili powiem jakie to ugrupowanie. Słucham.

Barbara: Czy w najbliższych latach, czy też miesiącach dojdzie do „zniknięcia gotowni”, jak pisał w swojej książce Jan van Helsing?

ISTOTA DUCHOWA: To, co mi wiadomo, to chodzi o waszą mamonę, tak skrzętnie organizowaną i chowaną. Chowajcie dalej, a zwłaszcza w bankach… Potem ta wasza mamona wraz z bankiem zniknie! I co wtedy? Co wtedy zrobicie? A mamony jako takiej – pieniądza – nie będzie, ale dopiero po roku 012. Teraz do roku 12-go, to źródło zabezpieczenia jeszcze będzie. I jeszcze będą ci, dla których bogiem i zabezpieczeniem będzie mamona. Obserwuję was i mogę powiedzieć – gromadźcie skarby swoje nie w bankach, ale w sercu… bo kiedy przyjdzie Wojsko Wielkiego Wodza, możesz wtedy powiedzieć: „Panie! Jestem gotów, jestem gotowa na Rozliczenie!”. I wtedy, wtedy się okaże, co nagromadzone zostało w sercu. Wojsko, które przybędzie nie będzie patrzeć na wasze opasłe konta bankowe ani wielkie domy! Tak może być, że Znak Życia otrzymuje ten, na którego patrzycie dzisiaj z pogardą, a nazywacie „bumem” – a przejdzie obojętnie obok pięknego domu, którego właściciel ma opasłe konto w banku i powie: „Nie znam cię! Nie znam cię!… Słucham.

Barbara: Czy kiedy się nas zmusza lub nasze dzieci, do wyrażenia zgody na wszczepienie sobie „chipa”, czy musimy wyrażać na to zgodę?

ISTOTA DUCHOWA: Chcesz być niewolnikiem tego ugrupowania? Nikt cię nie zmusi do tego, żeby być „zachipowanym”. To ugrupowanie, któremu już się zaczyna palić grunt pod nogami i wymyka się wiele spraw spod kontroli, chce mieć nad wami kontrolę! Czy wiecie jak mówią o ogóle ludzkości? Masa, masa ludzka, którą trzeba zdziesiątkować! Chipy nie mają nic wspólnego z dawaniem Znaku Życia. I uwierzcie, uwierzcie Mi tutaj dzisiaj – nikt was nie zmusi, bo raz – czasu mało pozostało, a kiedy opór ludzkości będzie wielki, nie będą w stanie was kontrolować poprzez wszczepianie wam chipów.

Barbara: Czy dojdzie do wojny z Iranem?

ISTOTA DUCHOWA: Nie zdążą, nie zdążą. Będą takie przepychanki, ale do wojny otwartej nie dojdzie. Słucham.

Barbara: Czy można zadać pytanie, jak będzie wyglądała ekonomia i gospodarka na Ziemi po roku 2012-tym, i jaki będzie miała wpływ na nasze życie?

ISTOTA DUCHOWA: Można, można. Sam rok 12-ty, to tak jak gdybyś w domu po wielkiej gościnie miał bałagan, który trzeba posprzątać, więc odbędzie się Wielkie Sprzątanie. Dodatkowo zaczną już przybywać – widzialnie – Istoty, które cały czas pomagają przy ratowaniu Ziemi. Przybędą Istoty różnych specjalności, różnych zawodów. Będą uczyć, będą wdrażać swoją technologię. I tutaj, wy tu na Ziemi, możecie powiedzieć dzisiaj, że ten system wspólnego dobra jest mało ciekawy. Naprawdę, to ten system jest bardzo ciekawy, bo nie będzie zbyt bogatych i nie będzie biednych. Poziom ludzki będzie na takim poziomie, żeby wszyscy byli szczęśliwi. A uwierzcie Mi – SZCZĘŚCIE i MIŁOŚĆ nigdy się nie znudzi! Słucham.

Barbara: Czy Energią REIKI można przetworzyć pożywienie z produktów modyfikowanych genetycznie na pełnowartościowe? Jeśli tak, to w jakim stopniu i jak długo trzeba dawać Energię?

ISTOTA DUCHOWA: To też jest uzależnione od tego, kto ją daje, kto dostał inicjację Reiki. Czy to jest prawdziwy Reikowiec czy tylko „atrapa”, bo w wielu przypadkach nauczycielami, mistrzami, zostali niewłaściwi ludzie. I ci ludzie próbują leczyć, próbują uczyć jak Energię przekazywać. Takich nauczycieli i tutaj w Chicago jest sporo. Tak jak powiedziałem – oszukiwać możecie się wzajemnie – to się na jakiś czas udaje, ale NAS oszukać się nie da! Prawdziwą Energią Reiki leczył Jezus i inni prawdziwi Mistrzowie, ale ONI byli prawdziwi! I ich Energia otrzymywana i przekazywana z Niebios była silna, prawdziwa! Tacy dokonywali cudów, ale oni byli prawdziwi… Istoto, która zadałaś to pytanie – na to pytanie odpowiedz sobie sama. Słucham.

Barbara: Czy można jakoś oczyszczać i uzdatniać naszą wodę pitną, która zawiera duże ilości różnych zanieczyszczeń, w tym również różnych odpadów, medykamentów, wydzielin, substancji chemicznych, itd.? Czy mamy na to jakiś wpływ i czy możemy ją jakoś uzdatnić do picia?

ISTOTA DUCHOWA: Oczyszczenie wody – racja, jest potrzebne, bo woda wasza posiada zanieczyszczenia szkodliwe dla zdrowia ludzkiego. I ta woda, która płynie dzisiaj z waszych kranów jest martwą wodą. I trzeba by było ją ożywić, naenergetyzować. Na czas dzisiejszy najbardziej do tego nadaje się kryształ górski, czyli wrzucenie do wody kryształu, pozostawienie na 24 godziny. Wtedy masz żywą wodę, a wszystkie zanieczyszczenia spadają na dół – to, co jest możliwe do zrobienia przy dzisiejszych czasach i technice. Po roku 012, nie zaraz, ale wkrótce odpowiednie urządzenia zostaną przywiezione na Ziemię, które będą oczyszczać atmosferę i wodę. Na dzień dzisiejszy ratujcie się i ożywiajcie wodę właśnie kryształem górskim, którego, na razie, nie brakuje.

Barbara: Czy taka metoda, jak zamrażanie wody, też będzie dobre? To znaczy – zamrażanie i rozmrażanie jej przed piciem?

ISTOTA DUCHOWA: Barbaro, jestem rozumnym Duchem i powtarzać Mi nie trzeba. Zamrażanie wody pozbawia wodę bakterii i jest dobre, bo działa na podobnej zasadzie co kryształ górski – oczyszcza wodę. Z kryształem jest mniej problemu, bo przy zamrażaniu trochę „zachodu” trzeba użyć, a tutaj tylko wrzucasz do wody kryształ. Stosujcie metodę jedną lub drugą. Słucham.

Barbara: Jak możemy dotrzeć do osób, które drwią z przekazów Misji Faraon? Co robić, gdy jest to ktoś z najbliższej rodziny?

ISTOTA DUCHOWA: Nic. Teraz cię odwołam do Nowego Testamentu. Z którego rozdziału nie powiem – sprowokuję do szukania, powiedział Jezus do uczniów, kiedy zadali Mu dokładnie to samo pytanie, co Ja dzisiaj usłyszałem, więc zacytuję: „Kiedy nastąpi ten czas, wprzódy będzie mówione, głoszone. Będą prorokować i wołać, prosić o przebudzenie, o otwarcie serc, o zrozumienie”… Kiedy nie będzie odzewu, Jezus powiedział: „Kiedy nastąpi ten czas, z jednego łoża jedno zostanie zabrane, drugie zostanie”, więc nic nie zrobisz. Możesz zamilknąć i to zaintryguje najbliższych – dlaczego milczy? Dlaczego nic nie mówi? Dlaczego? I to może być ratunek. Przeczytaj sobie Sodomę i Gomorę, jak było i wyciągnij z tego lekcję, bo będzie też tak, bo Bóg powiedział też: „Za pięć dwunasta jeszcze dam szansę na wyjście ze strefy zagrożonej”. Więc nie zamęczajcie informacjami. MILCZENIE, milczenie przyniesie lepszy efekt niż mówienie i udowadnianie, że ma się rację. Słucham.

Barbara: Co się stanie z Watykanem po upadku religii?

ISTOTA DUCHOWA: No cóż, obiekty jak obiekty – mogą posłużyć w różnych celach, ale na pewno nie będzie to już „gniazdo szerszeni”. Znajdzie swoje miejsce i użytek, bo i puste pomieszczenia pozostaną, bo jako pierwsi do schronów wejdą kapłani. Słucham.

Barbara: Czy również zwierzęta po roku 012 będą miały wydłużony czas życia?

ISTOTA DUCHOWA: Proporcjonalnie do czasu w jakim przychodzi żyć zwierzętom. Główny projekt przedłużenia życia jest dla ludzi. Zwierzęta uzyskają należyty szacunek po roku 12-tym. To, co im przysługuje od ludzi – szacunek. Słucham.

Barbara: Co jest miarą uduchowionego człowieka? Jak rozpoznać uduchowionego człowieka i nie pobłądzić na duchowej drodze?

ISTOTA DUCHOWA: To tak, jak gdybyście chcieli wypić łyżką Atlantyk… To tak, jakby się chciało poznać naturę kobiety… SERCA, właśnie serca posłuchaj i to serce niech cię prowadzi do człowieka. Najważniejsze jest to, aby każda istota ludzka w drugim człowieku zobaczyła siebie, a przede wszystkim chciała otrzymać od drugiego człowieka to, co najlepsze. I wtedy dopiero zacznie się droga duchowa, kiedy będzie szacunek wobec drugiej istoty ludzkiej. Słucham.

Barbara: Czy będą otwarte Archiwa Watykanu przed upadkiem religii?

ISTOTA DUCHOWA: Czy to miał być żart, to pytanie? Przecież kapłani zrobią wszystko, żeby zatrzeć ślady swojej działalności przez te tysiące lat. Jak można udostępnić to, co było złego zrobione przez te lata. Oczywiście, że nie będą udostępnione. To, co nie zdołają zabrać ze sobą do miejsc ewakuacji, zostanie spalone. I nie łudźcie się, że kapłani będą zabierać – jak to się mówi – zwykłych śmiertelników… Dla takich w schronach miejsca nie będzie, więc historia odnośnie Ziemi będzie odsłonięta, ale po wykopaliskach!… Słucham.

Barbara: Czy kapłani powrócą po roku 12-tym z podziemi?

ISTOTA DUCHOWA: Powrócą. Pozdejmują szaty duchowne. Jak mówi przepowiednia: „Wezmą pług i będą orać”. Kardynałowie zdejmą sutanny i założą rodziny, czyli zostaną nierozpoznawalni… Nie wrócą do starego systemu religijnego, bo nowy system religii nastąpi. To, co było, nie wróci. Narodzi się NOWE! Słucham.

Barbara: Czy Chicago może w jakiś sposób pomóc Misji w Hawarze?

ISTOTA DUCHOWA: Cały czas jest mówione – czy tylko Chicago? Cały świat powinien być zaangażowany – cały świat! Nie tylko pracą, ale i sakiewką. Na dzień dzisiejszy to, co zostało uczynione, to rozpoczęcie, rozpoczęcie tego ważnego Dzieła jak WYKOPALISKA, ale za wykopaliskami stoi każdy z was, każda istota ludzka żyjąca na Ziemi! Bo wykopaliska to ŻYCIE! Twoje, twoich dzieci, twojej rodziny. I angażując się w tę Misję Ratowania Ziemi każdy z was ratuje siebie i swoją rodzinę! I jeśli w pewnym momencie nie wpłyną odpowiednie fundusze – wykopaliska staną. A za zatrzymanie wykopalisk, gdzie głową zapłacą ci, co dzisiaj podpisują umowę, bo jak już wiecie „pod gilotynę” może pójść jedna głowa. Tą głową, która zapewniła, że znajdą się fundusze, że fundusze będą dostarczane tym, którzy pracować będą jest fundacja, gdzie dzisiaj ze zdziwieniem pytacie jeden drugiego dlaczego „Światowid”. „Światowid” podłożył głowę pod gilotynę – jak myślicie, dla kogo? Dla siebie, czy dla wszystkich? Czy ta głowa, która jest pod gilotyną – a od was zależy czy odpadnie… Jeżeli gilotyna odetnie głowę „Światowidowi”, bo „Światowid” umowy nie dotrzyma i finansów nie będzie, to i zabezpieczenia nie będzie. Owszem, wykopaliska Ratowania Ziemi się rozpoczną – i co dalej? I co dalej? Więc jesteście istotami inteligentnymi – na swój sposób – więc głoście, głoście potrzebę pracy! Potrzebę wykopalisk! I oby one nie stanęły z braku funduszów!!! Pracować można, mieć swój wkład, bo Hawara otwiera drogę do Gizy, do Chufu-Budowniczego – Ten, Który jest tym KLUCZEM. Jeśli liczyć potraficie, to policzcie… Zegar Czasu nieubłaganie do przodu się posuwa i zatrzymać się nie chce. Bije minuty, bije godziny – godzina za godziną. Pytacie się Mnie – co należy zrobić? Nie dopuścić, żeby ta gilotyna ucięła głowę „Światowidowi” – temu, który zaręczył dzisiaj głową, że wykopaliska – zarówno w Hawarze jak i w Gizie – będą szły całą parą!!

Barbara: Czy po wydobyciu urządzenia – KLUCZA do Systemu – nie istnieje zagrożenie, że zostanie ono przejęte przez pewne ugrupowanie?

ISTOTA DUCHOWA: Gdyby tak miało być, to byśmy już dawno wskazali miejsce pochówku BUDOWNICZEGO, ale wszystko ma swój czas, miejsce i wyznaczoną godzinę, i ludzi. Nie jest przypadek, że właśnie ci ludzie, ten czas… Nie dopuścimy, aby ugrupowanie, które imię ma iluminaci, przechwyciło sprawę, którym najbardziej zależy na tym, żeby zostało na Ziemi jak najmniej ludzi. Chcecie wiedzieć, kto was chce zachipować, a wy chcecie posłusznie nadstawić karku? ILUMINACI… więc otrząśnijcie się z tego letargu i nie dajcie się zastraszyć żadnym mediom, żadnym krzykom. Pod żadnym pozorem prośby – groźby nie pozwalajcie sobie wszczepić, bo staniecie się niewolnikami ILUMINATÓW. Mówisz Barbaro, że czas się pożegnać, bo pytań nie masz więcej… więc czas już nastał też, żebym i Ja się przedstawił. Zanim powiem „do zobaczenia!”, bo jeszcze się Mnie nie pozbędziecie. Czas, jaki otrzymałem – ROK, od września do września. I teraz, kiedy się już ujawnię tutaj, to przyjrzę się zarówno tym, którzy się otwierają, chcą się otworzyć, chcą swe serca oczyścić i tym się przyjrzę, którzy wszystko robią, żeby Misja Ratowania Ziemi się opóźniała. Zapłacę też za szkalowanie Opiekuna Ziemi, którego kocham nade wszystko i nie pozwolę obrażać. Moje imię MARDUK. Moja siedziba to Kościół Anielski. Tam możecie do Mnie przyjść – kto się Mnie nie boi i serce ma otwarte. Pomagam tym, którzy mają w sercu skruchę i chcą poprawy. Nie pomogę tym, którzy mają dużo jadu w sercu a mówią same słodkie słowa. Zatem Ja, MARDUK – chwilowy Opiekun miasta Chicago – dziękuję za spotkanie i za rozmowę dziękuję…

Barbara: I my bardzo serdecznie dziękujemy Tobie, Marduku.

 

I CO DALEJ? (81)

I CO DALEJ? (81)

.

Sesja publiczna przekazu telepatycznego numer 81

Bydgoszcz, 16-ty dzień marca 2008-my rok

.

Duchowy Opiekun Ziemi ENKI za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos, odpowiada na zadane pytania.

.

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz oraz Uczestnicy spotkania

Pytanie: od Publiczności zadane przez Iwonę Stankiewicz

.

– Uwierzyć sercem

– Wiara i rozmowa telepatyczna

– Wykopaliska w Egipcie i cząstka Energii

– Sens życia w materii

– Istoty z Syriusza, tak jak ludzie, posiadają uczucia i serce

– Skupić się na tym, co dyktuje serce

– Duchowy Opiekun Ziemi Enki należy do Strefy Najwyższej

– Do świętych można zaliczyć samego Boga

– Kształt pojazdów Przybyszów z Oriona i z Syriusza

– Uczyć się od dzieci mądrości

– Staruszkowie i dzieci „psychicznie chorzy”.

– Istoty ludzkie mają dojść do doskonałości umysłowej i fizycznej

– Częste Jezusa pobyty w Piramidzie

– Grupa, która najbardziej ucierpi podczas Precesji

– Kontakty maluczkich

– Tylko nieliczni otrzymali możliwość życia światłem, prana

– Pokochać siebie i zrozumieć

– Chrzest, wędrówki astralne, technika Arima

– Dochodzenie istot ludzkich do doskonałości

– Życie na Ziemi dzięki temu, co zostało sprowadzone z Kosmosu

– Kwestia jadła mięsnego

– I co dalej?

 

ENKI: Ja, ENKI, tego dnia dla nas wszystkich uroczystego, w tym mieście, witam was serdecznie. Chociaż lubię przedmowę dawać, nie mogę tego uczynić dzisiaj, bo czas… cenię czas wasz. Zatem Ja, ENKI, słucham pierwszego pytania. Słucham.

Pytanie: Witaj Samuelu – ENKI, pytanie od Dominika. Czy dla tych wszystkich, którzy nie wierzą w to, co się stanie jest jakiś ratunek? Co zrobić, aby uwierzyli?

ENKI: Witaj Dominiku. Najlepszym sprawdzianem wiary byłoby dać kilka znaków, ale odpowiem na to pytanie inaczej. Cofnę się do Biblii i czasów budowy Arki przez Noego. Na to pytanie uzyskasz odpowiedź czytając Pierwszą Księgę Mojżeszową, czyli czas budowy Piramid i czas budowy Arki… Arki Noego. Spójrz, ilu ludzi zaufało, uwierzyło Noemu? Był śmiech, były drwiny i brak wiary. Pytasz, czy dużo ludzi i jak przekonać. Każdy posiada rozum i wolną wolę, a do tego… do tego, Dominiku, żeby uwierzyć potrzebna jest wiara. Nie tylko mówienie, słowo „wiara”, „wierzę”, ale uwierzyć. Chcesz pomóc Misji, chcesz pomóc w ratowaniu Ziemi i tym niedowiarkom? Nie tłumacz, ale odwołaj do publikacji, do tego waszego Internetu i powiedz, żeby otworzyli sobie na stronie roku 2012-go. Jeśli te informacje, które są tam podawane nie obudzą, to już się nie obudzą. Przejdą ci, w których wiara się odezwie – nie w słowach, ale w sercu. Słucham dalej.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie od Wojtka. Co trzeba zrobić, by rozmawiać bezpośrednio z Tobą, ENKI?

ENKI: Tak samo jak i w pierwszym przypadku… Wojciechu – wiara… Każda istota ludzka posiada dar rozmowy telepatycznej, bo to, co otrzymała Lucyna jest zwykłą telepatią i każdy ją posiada… Każdy… Tylko chcieć… chcieć, Wojciechu. A kiedy bardzo będziesz tego pragnął i zaufasz, i uwierzysz – rozmawiał będziesz – nie tylko ze Mną, ale z każdą Istotą Duchową z jaką zapragniesz rozmawiać. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Teraz, gdy zostało wydane 6-go marca 2008-go roku zezwolenie na wykopaliska, jednak najpierw w Wielkim Labiryncie, co na pewno wydłuży cały Projekt, czy zdążymy na czas z wykopaniem Faraona?

ENKI: A po cóż te wszystkie „zachody” czynimy, jak myślisz? Po to, żeby zniszczyć ludzkość? Ziemię? Czy po to, żeby Ziemia i jak największa rzesza ludzkości przetrwała? Zapewniam ciebie, że prace, które rozpoczną się w Hawarze – i wystarczy, żeby pierwszy sukces ukazał się oczom egipskim – przechodzą na Gizę i badania, wykopaliska będą szły dwutorowo, czyli jedni będą pracować w Hawarze, drudzy już przy wykopaliskach w Gizie. W tym roku – obiecuję. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Małgorzaty. Kiedy i gdzie spotkamy swoją drugą połowę – bliźniaczy płomień?

ENKI: To prawdą jest, Małgorzato, że każda istota ludzka posiada swoją drugą połowę. Czy bliźniaczą? Połowę… drugą – przeważnie to dotyczy partnerstwa kobiety i mężczyzny. I nie zawsze jest tak, że w tym zejściu, w którym żyjesz teraz trafiasz na drugą swoją połowę, bo tak może być, że ustalenia w Świecie Ducha były – „spotkamy się, będziemy razem”, a losy was rzucają na inne półkule Ziemi. Ale zawsze jest tak, że wcześniej czy później te dwie „połówki” się spotykają. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Juliusza. Czy sen, który miałem odnośnie czegoś, co jest zakopane nad rzeką w Olney, w Anglii – jest realny? Czy mam się tam udać, żeby to wykopać i czy to mi jakoś pomoże w Misji Faraon?

ENKI: Sny, wizje często są dawane jako znaki… I zanim udasz się tam na tak zwane wykopaliska – jedź tam… jedź tam po to, żeby sprawdzić w taki niekonwencjonalny sposób jak to czyni Lucyna, czyli różdżka, wahadełko…. I kiedy potwierdzenie otrzymasz – a otrzymasz – wtedy poczynisz starania nad zezwoleniem i rozpoczniesz wykopaliska. Czy coś to pomoże? Utwierdzi ciebie w swoich predyspozycjach. A jeśli chodzi o same wykopaliska w Gizie lub w Hawarze, to zapraszam ciebie do współpracy, do pracy, która to niebawem się rozpocznie. I będziesz mieć swoją cegiełkę, swoją cząstkę Energii wkładając w to pracę, swoją pracę. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Jaki jest cel i sens życia w materii, jeżeli równolegle toczy się życie Świata Duchowego?

ENKI: Gdybym powiedział, że nie ma sensu, podważyłbym samego Boga, czyli Jego Dzieło. Po to Bóg ukształtował Ziemię i sprowadził na nią istoty ludzkie… to po to, żeby na niej żyły istoty ludzkie w materii. Jest to Dzieło Boskie i nie pytaj, jaki to ma sens. Sens ma taki, żeby każda Planeta była zasiedlona przez istoty rozumne. Ziemia – ziemianom, ludziom. Tak było i tak będzie po wsze czasy – w materii… w materii. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Wiktora. W jaki sposób, oprócz modlitwy, mogę pomóc tym z mojej najbliższej rodziny, których kocham, a jednak nie mam dobrego kontaktu?

ENKI: Modlitwa twa ma płynąć z serca. Modlitwa prawdy. I to jest prawdziwa modlitwa, i prawdziwy kontakt. Żeby poprawić relacje pomiędzy Tobą a rodziną – nie jesteś laikiem, więc mogę powiedzieć – zacznij kreować… kreować rodzinę szczęśliwą, kochającą rodzinę i szczerze w to wierzyć, bo wiara bez uczynków, jak wiesz, jest martwa. A prawdziwa wiara potrafi góry przesuwać i jeśli twa wiara i kreowanie będzie silne – dokonasz tego cudu pojednania z rodziną i uczynienia szczęśliwej rodziny. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Chłopiec z Rosji Boryska mówi, że dwa razy będziemy mieli do czynienia z wodą w 2009-tym roku i w 2013-tym roku oraz że żył na Marsie. Czy to prawda?

ENKI: Tak, to może być prawdą, bo Matka Natura i zbliżająca się Planeta czyni szkody. A na Marsie mógł żyć i może być bardzo starą duszą, która przyszła teraz na Ziemię, przybrała ludzką materię. Na pewno ma swój cel i posłannictwo będąc tu na Ziemi, więc jego słowa są niepodważalne. Dużo tych istot rodzi się w Chinach, w Rosji, na Filipinach, w Nowej Zelandii, trochę w Polsce. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Jerzego. Co mogę się dowiedzieć o mitycznym królestwie Szambali?

ENKI: Była to Cywilizacja, która żyła na Ziemi jeszcze na długo – dwanaście tysięcy lat temu – przed zatopieniem Atlantydy. Nie wszyscy się lokowali czy przesiedlali na inne kontynenty Ziemi. Byli tacy, którzy wybierali Planety, czyli pozostawiali ciało a potem wybierana była Planeta, na której żyją dotychczas. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Pytanie od Barbary. Jakie zadanie jest dla tych, którzy nie będą na pierwszej linii realizacji Projektu?

ENKI: Nie ma „pierwszej linii”, nie ma „ostatniej linii”. Nie ma lepszych, nie ma gorszych. Wszyscy macie jednakowe prawo i jednakową Misję. A Misją jaka jest, jest to Misja Ratowania Ziemi. Każde wbicie łopaty przez każdego z was jest to cząstka Energii danej Matce Ziemi i przyśpieszenia Projektu Ratowania Ziemi, więc nie mów „gorszy” – „lepszy”. Wszyscy jesteście jednakowymi Dziećmi Matki Ziemi i Boga. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Pytanie od Janka. Brakuje mi nagłośnienia istnienia Planety X (Nibiru) przez astronomów. Czy nie należy ich uruchomić? To dotrze do wielkiej rzeszy ludzi.

ENKI: A kto tobie powiedział, że nie ma? Już naukowcy – w tych waszych mądrych urządzeniach, które nazywacie komputerami – biją na alarm, pokazują ową Planetę. Co tu mówić „nie ma”. Wiesz dlaczego jest to jeszcze utajone? Jest to strach przed paniką ludzką, która może wybuchnąć. A jeśli chcesz zaczekać, niebawem Planeta będzie widoczna gołym okiem, czyli od roku 09 na niebie można ją będzie zobaczyć. Teraz, przez mocniejsze teleskopy – już ją widać. I kto tu mówi „nie widać”… Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Dlaczego ciało świętej Bernadetty Soubirous nie uległo rozkładowi tak samo, jak ciała innych „niezniszczalnych”?

ENKI: Znaki… Ludzkość dostaje znaki, pojedyncze znaki. Bernadetta była wybrana, powołana do tego, by dawać znaki. Gdy co niektórych grobowiec otworzyłbyś, otwarła, to zobaczysz w nienaruszonym stanie zwłoki. Tylko ludzkość nie potrafi odczytywać dawanych – przez zarówno Istoty Duchowe, przez samego Boga, jak i przez byty – znaków, jakie otrzymują. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Konrada. Chciałbym w przyszłości stworzyć Centrum Rozwoju Świadomości. Czym powinienem się zająć, ewentualnie z kim współpracować, aby doprowadzić do jak najszybszej realizacji tego projektu?

ENKI: Przyszłość… przyszłość… przyszłość – zależy od was… Na razie skup się na ratowaniu Ziemi, a po roku dwunastym dopiero otwieraj centra rozwoju duchowego, doskonalenia umysłu i jeszcze inne. Zostało tak mało czasu na ratowanie Ziemi, więc stwórzcie armię… Armię Ratowania Ziemi. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy Istoty z Syriusza znają płacz?

ENKI: Tak, posiadają materię, posiadają to samo co i wy – uczucia, serce. Znają ból, znają łzy. Szczególnie oni znają łzy wiedząc, że ich Planeta umiera, że mają wstrzymane, lub sami celowo wstrzymali rozmnażanie się z prostej przyczyny. Nie chcą narażać tych, którzy się narodzą na ból… ból umierania. Mają inną materię, przez co nie mogą się ujawnić i są odrzucani przez ludzi, ale mają te problemy takie same jak wy, istoty ludzkie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, pytanie od Marcina. Mam problemy z cerą. Proszę o wskazówkę jak sobie z tym poradzić? Różne preparaty nie skutkują.

ENKI: Nie wszystko stosowałeś. Nie piłeś jeszcze, jako oczyszczenia organizmu, jaskółczego ziela. I nie słuchaj, że jest to trucizna, bo podam tobie prosty przykład. Piękne małe ptaszki, jaskółki, kiedy chorują – leczą się mleczkiem z jaskółczego ziela. Czy jesteś słabszy od jaskółki? Chyba nie. I skoro jaskółki przetrwają i leczą się, to i ty się wyleczysz. Przede wszystkim musisz oczyścić krew, a to tobie oczyści. Trzy miesiące – nie tylko pić, ale i używać do przemywania twarzy. I nie stosuj żadnych pachnideł, ale szare mydło z siarką i wtedy zobaczysz jak kuracja będzie przebiegać pomyślnie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Pytanie od Zbyszka z Torunia. Zbyszek pyta czy może pić jaskółcze ziele i pić jodynę przy swojej chorobie?

ENKI: Możesz, ale w jakich dawkach pijesz jodynę? Jeśli jest to w dawkach takich jak się powinno pić, czyli maksymalnie do 10-ciu kropel dziennie, to bez żadnej szkody dla organizmu włączasz jeszcze jaskółcze ziele. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Pytanie od Zbyszka z Nowej Zelandii. Jaką rolę spełniam w celu ochrony ludzi i Ziemi? Czy masz mi coś do przekazania?

ENKI: Adres mam ci do przekazania… o podanie adresu internetowego i chcę porozmawiać poprzez tą drogę z tobą osobiście. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Jak rozpoznać przybysza z innej Planety, który przyjął postać ludzką, by wejść między ludzi?

ENKI: Jest to, tak naprawdę, nie do rozpoznania. Po to przyjmują ludzką materię, żeby nie być rozpoznanym, bo istoty ludzkie do gościnnych nie należą i każda inność momentalnie jest odrzucona, nie tolerowana, nie akceptowana. Dlatego są nie do odróżnienia. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Bartka z Wrocławia. Mam 28 lat i nie mam dziewczyny. Gdzie mam szukać swojej „połówki” oraz jak lub skąd mam wiedzieć, czy to ta?

ENKI: Uff… A od czegóż to ta intuicja męska jest? Jeśli będziesz się bał kobiet to nie znajdziesz. Więcej wiary w siebie. Jesteś z miasta Wrocławia, więc nie mogę na to pytanie odpowiedzieć obszernie. Jeśli zdążysz – zapraszam na sesję osobistą, bo mam ci coś do przekazania odnośnie jak uruchomić tę „machinę uwodzenia”. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Adrianny. Na jakiej działalności i pracy powinnam skupić się w najbliższych latach?

ENKI: Mógłbym powiedzieć, tak jak mówicie wy, obserwować rynek co na dzisiaj jest potrzebne. Na dzisiaj w waszym rynku nic nie jest potrzebne. Wszystko upada, więc skup się na tym co ci dyktuje serce, bo i tutaj nie jesteś przypadkiem, lecz zostałaś sprowadzona. Kieruj się intuicją, a przede wszystkim poproś… poproś o rozjaśnienie umysłu i podpowiedzi dane tobie. I wtedy będzie to – to, czego szukasz. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Drogi ENKI, co robić, aby osiągnąć taki poziom, który Ty posiadasz?

ENKI: No cóż, trzeba byłoby się kilka razy narodzić, umrzeć i jeszcze raz narodzić i jeszcze raz umrzeć… Takiego poziomu nie uzyskasz, bo należę do tej Strefy Najwyższej, a ponadto mój duch jest bardzo, bardzo stary. I nie jestem przeznaczony do życia na Ziemi, lecz miałem tylko wypełnić misję – ty natomiast – do życia na Ziemi. I gdybym powiedział, że osiągniesz ten poziom, oznaczało by to jedno – zrównanie się z samą Boską Energią. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Pytanie od Renaty z New Jersey. Mam problem z bardzo suchą skórą, która powoduje swędzenie. Co powinnam robić?

ENKI: Szukać przyczyny wewnątrz. Nie używać tych pachnideł, mazideł produkowanych przez dzisiejszą kosmetologię, bo jest w nich chemia. Dodawać do kąpieli w znacznej ilości olejki naturalne i to po pewnym czasie spowoduje, że twoja skóra zostanie odpowiednio natłuszczona. Nie ma większego problemu tylko to, że chcecie wyglądać pięknie, pachnąco, nie zważając na to, co wam serwuje chemia. Do obmycia ciała – zwykłe szare mydło albo mydło zrobione na bazie koziego tłuszczu. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Jarka z Poznania. Mam w szkole ucznia – chłopaka, który pławi się w robieniu krzywdy innym, w znęcaniu się nad nimi. Jest bezczelny w stosunku do nauczycieli. Nie działa na niego ani prośba, ani groźba. Próbowałem podejść do niego z miłością i po wojskowemu, ale – jak to on mówi – spływa to po nim. Co można zrobić, jak działać, jak postępować z takim 15-to letnim młodym człowiekiem?

ENKI: Jest to bunt i przede wszystkim nie szukać przyczyny w młodym człowieku, ale przyjrzeć się rodzinie, bo swym postępowaniem on krzyczy. Krzyczy wołając o miłość, ale źródło, przyczyna jest w domu. To co on czyni, jest tylko skutkiem. Zainteresuj się z jakiego źródła i z jakiego domu pochodzi, i co w domu się dzieje między jego rodzicami, a wtedy dojdziesz do skutku znajdując przyczynę. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Rafała z Gniezna. Kim był święty Wojciech i co to była za postać?

ENKI: I tu macie słabość, istoty ludzkie – napłodziliście tak bardzo dużo świętych. Kogo nazywa się świętym? Odwołam ciebie do Biblii, do Nowego Testamentu – co mówił Jezus na temat świętości. Kto, kogo można tylko zaliczyć do świętych? Samego Boga. Nawet My nie uważamy się za świętych, jedynie za Synów Boga. Kim był Wojciech? Banitą. Dokładnie się wczytaj w historię tego owego „świętego”. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Według starodawnych przekazów sumeryjskich na Planecie Nibiru żyje rasa istot, które stworzyły rasę ludzką w celu eksploracji Ziemi. CzyIistoty z Nibiru mają udział w Projekcie Cheops?

ENKI: Są to te same Istoty, które obecnie żyją na Planecie w Pasie Oriona. Planeta Nibiru jest Planetą martwą. Owa Planeta Nibiru a dzisiejsza Planeta X – to jest dokładnie to samo. Na Planecie Nibiru, Planecie X czasowo przebywają Istoty pozbawione materii, czyli Duchowe. W ciele nie ma tam nikogo. Przesiedlenie zostało zrobione wiele tysięcy lat temu, kiedy to Planeta Nibiru została rozbita częściowo i wytrącona ze swojej orbity i dzisiaj podąża w kierunku Słońca, i będzie przelatywać koło Ziemi. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Nicholas Redfern w publikacji „Tajne archiwa FBI” opisuje różne wizyty obcych cywilizacji. Czy przybysze z Oriona oraz z Syriusza stosują takie same pojazdy – najczęściej widziane w kształcie kuli oraz spodków, gdyż zapewne te Cywilizacje osiągnęły różny stopień rozwoju technicznego?

ENKI: Takie stosują pojazdy albo zostawiają pojazdy na macierzystej Planecie Marsie i na Ziemię przybywają przyjmując materię ziemską. Są to takie kształty – cygara, kuliste, spodki. Nie ma innych kształtów. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Bogny. Samuelu, czy znasz skuteczny sposób na męskie łysienie oraz czy jest jakieś lekarstwo na wirus opryszczki, tak zwane „zimno”?

ENKI: Zacznijmy od opryszczki. Jest to przyczyna w krwi, czyli organizm w ten sposób odpowiada na nieprawidłowości organizmu i też należałoby to cudowne ziele zacząć pić, czyli jaskółcze ziele. Co do łysienia męskiego. I tu jako mężczyzna – kiedyś byłem – mogę powiedzieć. Łysiejący lub łysy mężczyzna jest to w pewnym sensie urokliwe i dające dużo męskości danemu mężczyźnie. Bardziej działa na kobiety, niż mocno zarośnięta głowa mężczyzny.

Śmiech na sali.

ENKI: Tyle mogę powiedzieć. Nie przejmujcie się mężczyźni tym, że macie mało włosów, bo to jest interesujące a nie bujna czupryna. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Jedna z tutaj obecnych osób powiedziała: „gdyby rodzice wsłuchali się w głos swojego dziecka, zamiast forsować swoje racje siłą i groźbą, oszczędziliby sobie wielu cierpień i przykrości na starość”. Czy zgadzasz się z tym ENKI?

ENKI: Mogę powiedzieć w trzech słowach: brawo… brawo… brawo… Rodzice – uczcie się od dzieci mądrości a rzeczywiście zyskacie przy tym dużo – nie tylko na starość. Słucham.

Pytanie: Pytanie od Eweliny. Czy modlitwa tych, którzy wiedzą jak się modlić z wiarą, pokorą i czystym sercem pomoże im i ich rodzinom w dniach, kiedy niespotykane burze huraganowe i trąby powietrzne dotykają rejonów Polski, gdzie wcześniej nie występowały? Czy ma znaczenie jakiego jesteśmy wyznania, czy jak się modlimy i żyjemy na co dzień?

ENKI: Nie ma różnicy jakiego jesteście wyznania. Ten sam Bóg jest. Wystarczy z ogromną wiarą otaczać miejsce zamieszkania i nie modlić się tylko za siebie, ale modlić się za swoich bliźnich, za najbliższe otoczenie z wiarą i własnymi słowami, tak jak gdybyś rozmawiał, rozmawiała z Bogiem. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Pytanie od Adama. Szpitale psychiatryczne kurują mnóstwo wychudzonych staruszek o niespożytej sile ducha, które po poście i diecie dostały tak zwanej psychozy… To znaczy miały ponoć kontakt ze Światem Ducha… Mówią one często o czasach ostatecznych i kontakcie z przodkami, więc rodzina pozbywa się ich i trzyma w „psychiatryku”. ENKI, co uważasz o kuracji tych osób psychotropami i jak będzie taka kuracja wyglądać w przyszłości?

ENKI: W przyszłości takich kuracji nie będzie, bo i szpitali psychiatrycznych nie będzie. Lekarze zbyt pochopnie podejmują diagnozę uważając tych, którzy mają kontakty… którzy mówią, że mają kontakty – za chorych psychicznie. Tu należało by się przyjrzeć zarówno pacjentowi jak i lekarzowi, bo może rzeczywiście ten, który słyszy głos, który ma kontakt nie jest chorym. I tutaj należało by każde dziecko do lat sześciu umieszczać w zakładach psychiatrycznych, bo wszystkie dzieci widzą Anioły, słyszą Anioły, więc co? Są chore psychicznie? Potem to stopniowo zanika albo dziecko boi się przyznać rodzicom, że dalej widzi Anioły, że dalej słyszy. Trzeba jeszcze zaczekać, bo na dzień dzisiejszy tego, co jest zakorzenione, tak za pstryknięciem palców usunąć się nie da. Sukcesywnie, po roku dwunastym, będzie to usuwane. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Mateusza z IV klasy liceum. Jak czytaliśmy, jesteśmy pod Waszą ciągłą obserwacją… Czy więcej jest ludzi, którzy chcą końca tego świata, czy tych, którzy chcą ratunku?

ENKI: Pokaż mi człowieka, który by chciał umierać… Pokaż człowieka, który nie boi się umierać… Nie ma. Każda istota ludzka chce żyć, ludzka czy to zwierzę. Każda. Nie chcą pomagać w Misji Ratowania Ziemi z prostego wygodnictwa: „niech to zrobią inni za mnie… ja zaczekam. A kiedy już będzie po wszystkim problem mam z głowy, bo się »prześlizgnąłem« nic nie robiąc”, ale uwierz mi – umierać boją się wszyscy. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Basi. Czy jesteśmy tworem genetycznych manipulacji istot z wyższych cywilizacji? Jeśli tak – dlaczego?

ENKI: Nie, Barbaro, nie jesteście. Jesteście udoskonaleni, powiedzmy na wzór i podobieństwo boskie. Tak jak było zaplanowane, że istoty ludzkie mają dojść do doskonałości umysłowej i fizycznej. Eksperymentem nie jesteście żadnym. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Stanisława. Czy zaczniemy od zwykłych wykopalisk, jak to bezrozumni ludzie, czy może zainteresujemy się dostępnymi źródłami na temat kto tam nauczał i kto te urządzenia równowagi i stabilizacji Ziemi od tysięcy lat przygotowywał? – bo o tym mówi mnóstwo dostępnych źródeł wiedzy mistrzów.

ENKI: To prawda, tylko trzeba się do tych źródeł dostać. I wykopaliska nie są zwykłymi wykopaliskami, tylko wykopaliskami ratujących Ziemię. Kiedy dostaną się tymi – jak to mówisz – zwykłymi wykopaliskami do Labiryntu, to otworzą się niejedne oczy ze zdumienia, jakie informacje tam są przekazane. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Piramidy mają wiele tysięcy lat. Wiele dokumentów, badań – jak słynny badający życie Jezusa Doreal i inni – potwierdza, że Jezus Chrystus spędził w Wielkiej Piramidzie wiele lat i wielokrotnie tam powracał, co teolodzy pomijają mimo, że są dokumenty o tym okresie życia Jezusa. Czy nie sugerujesz, aby Projekt Cheops zainteresował się tą wiedzą?

ENKI: Projekt Cheops czy Misja Ratowania Ziemi… Jezus posiadł taką wiedzę, taką sztukę doskonalenia umysłu i ciała, że mógł opuścić ciało, być w drugim miejscu, przejąć to samo ciało, czyli się zmaterializować. Nie przebywał wiele lat w Piramidzie. Bywał tam wiele razy i penetrował Piramidę i nigdzie nie napisał Jezus, że Budowniczy spoczywa w Piramidzie. Napisał, owszem, kazał napisać, że Budowniczy spoczywa w otoczeniu wody, bo taka jest prawda. Słucham.

Pytanie: Pytanie od Joli. Wiemy, że jesteśmy pod Waszą obserwacją. Czy można kontaktować się telepatycznie ze zmarłymi bliskimi?

ENKI: To zależy… Jeśli istota zmarła z rodziny podlega Prawu Reinkarnacji – to nie, bo takie prawo jest. Taka istota, rodzina, może jedynie ingerować – prosić o przekazanie informacji… I pośredni kontakt, ale osobiście nie jest w stanie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Edwarda. Wszystko wskazuje na to, że współpraca na linii kler – rząd – konsorcja finansowe, wprowadza wielką dezinformację i ogłupianie ludzi… Czy dobrze mi się wydaje, że to te osoby, które najbardziej ucierpią w procesie Precesji? Gdyby Kościół Katolicki żył wzorem Jezusa – wyrzekłby się majątku dla Prawdy i nie cenzurował słów Chrystusa… Czy mam rację?

ENKI: Zupełną rację. Ta grupa najbardziej ucierpi podczas Precesji, bo ta grupa nie przyjmie faktu wejścia w Czwarty Wymiar, czyli nie przyjmie faktu wyzerowania kalendarza gregoriańskiego i wejścia w nowe 25-cio tysiąclecie. Słucham.

Pytanie: Pytanie od Weroniki. W tym roku wydawnictwo z Warszawy wydało Piątą Ewangelię, zachowaną w klasztorze buddyjskim w Tybecie podczas zmian w 324-tym roku i po Soborze w 325-tym roku. To przepiękna historia Jezusa. Suplement do niej bardzo wyraźnie wskazuje na wspaniałe kontakty Jezusa z inną Cywilizacją oraz jego doświadczenie wyniesione z nauk w Egipcie, w Wielkiej Piramidzie, w Tybecie, po których dokonał licznych cudów. Czy uczniowie Jezusa, zwolennicy miłości wszelkiego stworzenia, mają się spotkać dziś w Wielkiej Piramidzie?

ENKI: Można powiedzieć, że niebawem uczniowie, uczniowie zasiądą – jako Istoty Duchowe – zasiądą w Wielkiej Piramidzie, w Komnacie Króla na obrady i to nastąpi niebawem. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Janusza. W historii świata zdarzyło się wiele objawień i wcale nie według rangi dostojników kościelnych, ale zdarzały się one zwykle ludziom prostym, skromnym, ascetycznym, a jeśli zakonnikom to tym, którzy żyli w ubóstwie i w pokorze oddawali się modlitwom i nie używali życia jak dostojnicy… Dlaczego to utajniono, a osoby te odizolowano od świata?

ENKI: W ludziach prostych, zwykłych jest coś takiego czego nie posiadają dostojnicy, „wielcy” dostojnicy Kościoła. W dostojnikach Kościoła nie ma pokory. W tych maluczkich jest pokora, wiara, zaufanie. I to dlatego ci mają kontakty. Dostojnicy takiego kontaktu mieć nie będą. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Kazimierza. Tak jak powiedziałeś ENKI swego czasu, Twoje medium przekazuje to, co jest w stanie zrozumieć, więc czasem nie możesz udzielić odpowiedzi poprzez medium, które nie zna zagadnienia. I słusznie Chrystus mawiał, że nawet prorocy grzeszyli mową… Tylko dostojnicy oficjalnego Kościoła uważają się za nieomylnych i za jedyną religię. Jak wytłumaczysz więc, udowodnione naukowo przypadki osób żyjących na pranie tysiące lat, o czym jest dużo źródeł naukowych? Wystarczy sięgnąć poza media i masową propagandę ogłupiania i dezinformacji…

ENKI: Kazimierzu… Kazimierzu… Tych co żyją praną jest niewielka garstka. Można na palcach policzyć. I są to też istoty, które mają, czy są wybrane… dla pokazania ogółowi. Nie można też istot ludzkich nakłaniać do życia praną, bo ty nie wiesz kto został powołany, wybrany do tego, żeby odżywiać się światłem. Możesz tylko przekazać informację, możesz tylko mówić, a każda istota ludzka poczuje wewnątrz siebie czy to już jest ten czas. Bóg Ojciec ogólnie – przy Naszej współpracy, pomocy – stworzył istoty ludzkie do życia na Ziemi po to, żeby jedli, spali, kochali się, rozmnażali się i żyli pokarmem Ziemi. Tylko nielicznym dał możliwość życia światłem. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Wojtka. Jaka jest rola rządów wszystkich krajów wobec roku 012?

ENKI: Zachować jak największe milczenie z prostego powodu. Nie są w stanie uratować wszystkich – po pierwsze. Po drugie – nie chcą uratować wszystkich. Po trzecie – rządy świata mają zabezpieczenie, ale tylko dla nielicznych. Nie chcą paniki wywołać tym, co się może zadziać kiedy ogłoszą, jakie niebezpieczeństwo zbliża się do Ziemi. Dlatego milczą. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy dziewczynka, która przychodzi do mnie nocą i głosy, które słyszę, są prawdziwe czy to jedynie twór mojej wyobraźni? Jeśli istnieją, co chcą mi przekazać?

ENKI: Otwórz się… To nie jest fikcja, to nie jest twój wytwór wyobraźni, jest to fakt, ale tak długo, dopóki będziesz się opierać, bronić nie usłyszysz tego, co mają do przekazania, więc więcej zaufania, wiary i otwarcia się na te istoty. Taką przybrała postać ta Istota Duchowa, co by się nie lękać. Słucham.

Pytanie: Pytanie od Mai. Uważam, że powinno się ratować Ziemię, zwierzęta i całą przyrodę, ale nie ludzi, ponieważ my, ludzie, jesteśmy przekleństwem tej Planety. Od wieków doprowadzamy siebie i naszą Planetę do zagłady. Uważam, że my, ludzie, nie zasługujemy, by żyć na Ziemi. przecież i tak nie zginiemy tylko stracimy swoją ziemską powłokę. Jesteśmy potrzebni Wam, Istotom Duchowym, by ratować Ziemię i jesteśmy winni to tej Planecie. Czy uważasz ENKI, że zasługujemy na to, by ktoś nas, ludzi, oszczędził? – bo ja uważam, że zapracowaliśmy na śmierć a Ziemia zasługuje na to, by zamieszkiwały ją istoty dobre.

ENKI: Wystarczy… I na to pytanie – w zasadzie przepojone bólem, żalem – mógłbym nie odpowiedzieć, ale odpowiem. Planeta Ziemia – Planetą ludzi. Tak było, jest i będzie. I po to – zarówno My, Istoty Duchowe jak i Byty z Oriona – ratujemy Ziemię i ratujemy ludzi, żeby ludzie na niej mieszkali, bo gdyby było inaczej, nie zabiegalibyśmy o ratunek dla Ziemi, bo i po co? Niech by wszyscy zginęli i przeszli do Świata Ducha, bo i po co żyć na Ziemi? Pomyśl nad tym ty, która masz w sobie tyle bólu i spójrz na swoje życie inaczej. Pokochaj siebie i wtedy zrozumiesz, dlaczego Bóg chce ratować Ziemię. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Kasi. Czemu służą wędrówki astralne?

ENKI: Wycieczkom… Każda istota duchowa odziana w materię lubi podróżować. Czy wy w materii nie lubicie podróżować? Też, dlatego i duch lubi sobie trochę po-podróżować. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Michała. Kto ustanowił obrzęd chrztu w wierze katolickiej?

ENKI: Kościół tak naprawdę, bo chrztu dokonać się powinno wtedy, kiedy istota jest świadoma, dojrzała. Dziecko nie ma wyboru. Wybór jest z góry narzucany. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Kolejne pytanie, pytanie od Ani. Czy opowieść mojej doradczyni jest prawdziwa?

ENKI: I tutaj powiem inaczej… odpowiem inaczej. A gdzież twoja wiara? Co czujesz, kiedy słyszysz doradztwo? Jeśli spokój wewnętrzny, radość – to jest to doradztwo prawdziwe. Jeśli trwogę i strach – to doradztwo nie pochodzi od istoty dobrej. Zaobserwuj swoje ciało. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Lidii. Co sądzisz o technice ARIMA?

ENKI: Wiem, co masz na myśli zadając to pytanie. ARIMA próbuje istotom ludzkim przekazać, powiedzieć jak należy nawiązywać kontakt, zarówno z Istotami – Opiekunami, jak i z Aniołem Stróżem, ale jak we wszystkim – i tu potrzebna jest wiara. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Henryka. Samuelu, czy uruchomienie zabezpieczenia w Piramidzie nie ściągnie gniewu Boga Ojca, który doskonale wie, dlaczego co 25 tysięcy lat Planeta Nibiru, czyli X powinna usuwać z Ziemi ludzkość, aby zapewnić powrót Energii do Źródła, a energia cierpienia jest jednocześnie pokarmem dla duchowych istot?

ENKI: Ojej, skąd tyle gniewu w Ciebie weszło…? Bóg jest Miłością i Przeogromną Cierpliwością. Tyle razy każe powracać, tyle razy każe się naprawić… i tym razem… A cykl kosmicznego obiegu Planety wynosi nie 25 tysięcy lat, ale 12 tysięcy. To 25 tysięcy, to jest Zegar Kosmiczny, który wprowadza coraz to większe, wyższe wibracje w istoty ludzkie. Bóg powinien w takim razie zniszczyć wszystkie istoty, nie tylko na Ziemi, ale inne Cywilizacje też. A ile Cywilizacji poprzez pracę, błędy, nauki doszło już do doskonałości? I to samo chce uczynić z wami, istotami ludzkimi Bóg. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie od Basi. Jaki jest mój cel, moje zadanie tutaj na Ziemi?

ENKI: Doskonalić się Barbaro… doskonalić… I przede wszystkim zobaczyć swoje błędy. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Jak wygląda życie i struktura społeczna na Aszun?

ENKI: Nie da się tego opisać…. Jest to, o czym marzy każda istota ludzka, to co chciałaby mieć, być szczęśliwym. I tak jest na Planecie Aszun. Słucham.

Pytanie: Pytanie od Władysława. Rozumiem ENKI, że mówiąc, iż odżywianie praną wyniszcza, masz na myśli tych, co robili to mało świadomie, więc stracili zdrowie a nawet życie. A co powiesz na temat Mistrzów tybetańskich, którzy dożywali na pranie tysięcy lat, czemu poświęcono ekspedycje naukowców z USA w 1894-tym roku? Przecież to wiedza, która jest dostępna dla tych, których horyzonty wybiegają poza przekazy mediów i ogólnie dostępnych płytkich źródeł informacji.

ENKI: Istoto ludzka… A czy byłeś wśród lamów tybetańskich, do jakiej doskonałości oni doszli? Jeśli nie, to pojedź i pożyj w tej społeczności chociaż rok i wtedy porozmawiamy. Słucham.

Pytanie: Pytanie od Marcina. Co mam zrobić ze swoim życiem?

ENKI: Istoto pełna bólu… Żyć… żyć… i jeszcze raz żyć… Kiedyś Jezus powiedział, a uczniowie mu przytaknęli – „Zazdroszczę tym, którzy będą żyli w ciekawych czasach”, więc żyjesz w ciekawych, ostatnich czasach. Obserwuj czas… upływający czas do roku dwunastego i zobacz w tym czasie radość. Przed tobą życie a nie ból. Słucham.

Pytanie: Pytanie od Andrzeja. Drogi ENKI, czy postrzeganie nas, Ziemian, przez niektóre cywilizacje jako barbarzyńców, nie jest zbyt uproszczonym i krzywdzącym spojrzeniem na ziemską rzeczywistość, w odniesieniu do wielu ludzi żyjących w zgodzie z Prawami Natury, w praktyce wyznających zasadę miłości do wszystkiego co nas otacza, w kontekście różnych nieprawości w walce o władzę i często niegodnego postępowania przez Anunnaki, którzy przybyli 445 tysięcy lat temu na Ziemię i w późniejszym okresie swego pobytu doprowadzili nawet do wojny atomowej?

ENKI: Jesteś jednym z nich, czyli posiadasz w sobie DNA Anunnaki z Oriona. Istoty ludzkie nie są barbarzyńcami, tylko dochodzą do doskonałości, jaka powinna być w każdej istocie ludzkiej. Zatem, nie oceniaj… nie oceniaj nikogo. Niech każda istota ludzka popatrzy na siebie, na swoje życie i swoje postępowanie, a wtedy świat się może zmienić, Ziemia i ludzie zamieszkujący tę Planetę. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Co mówi Ci Samuelu pojęcie „Jedni”, zarówno na płaszczyźnie nauki i religii, oraz innych struktur myślowych?

ENKI: Na to pytanie odpowiedzi nie uzyskasz. Proszę o kontakt i sesję osobistą. Słucham.

Pytanie: Pytanie od Lidii. Czy reinkarnacja moja obecna jest ostatnia czy nie? Ile jeszcze ich będzie?

ENKI: To już zależy od ciebie istoto, od ciebie i twojej decyzji. Jeśli chcesz zakończyć na tym bytowaniu, to na tym zakończysz. Jeśli będziesz mieć wolę bycia jeszcze – to przybędziesz. Nie ma przymusu, ty zdecydujesz. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Podobno konopie indyjskie to roślina, która trafiła na Ziemię za sprawą Przybyszów z Kosmosu… Czy to prawda? Jeśli tak, to jakie istoty odpowiadają za sprowadzenie jej na Ziemię i czy jej palenie jest destruktywne dla ducha, czy wręcz przeciwnie?

ENKI: I gdybym miał wyliczać ile roślin zostało sprowadzonych na Ziemię, to nie wiem czy ranek by nas nie zastał… Prawie wszystkie rośliny pochodzą z Kosmosu lub zostały tu, na Ziemi w laboratoriach wyprodukowane, więc tak wygląda Prawda, że Ziemia ukształtowana, zasiedlona, zasiana przez to, co zostało sprowadzone z Kosmosu. Słucham.

Pytanie: W publikacji Ingo Swana „Penetracja”, autor opisuje zjawiska paranormalne oraz działania super-tajnej grupy wywiadu amerykańskiego metodą telepatii w poznaniu przestrzeni kosmicznej. Czy nie jest to właściwy sygnał i czas dla wielu ludzi na Ziemi, aby zacząć rozwijać te uśpione w każdym z nas zdolności, które będą potrzebne po roku 2012-tym?

ENKI: Tak się stanie, że telepatia będzie językiem powszechnym danym każdemu, ale dopiero po roku dwunastym. Będzie to ogólnoświatowy język – telepatia. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Ireny. Mam wrażenie, że żyłam w starożytnym Egipcie. Czy to prawda? Jaka jest moja misja na Ziemi obecnie?

ENKI: I tutaj trzeba było by trochę pomyszkować, po-penetrować w twoim życiu. Dlatego na tak obszerne pytanie, a jest ono obszerne, chciałbym z tobą się spotkać Ja, ENKI, na sesji osobistej. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy Księżyc jest strukturą sztuczną czy też stworzoną do jakichś potrzeb?

ENKI: Jaką sztuczną? Gdzie żeście się tego naczytali? Jest to kawałek Ziemi po oderwaniu się od Planety Ziemia. Dlatego ma taki ścisły związek z Ziemią. Nie jest sztucznym tworem. Jest jak najbardziej prawdziwą małą Planetą – wasz ziemski Księżyc. Słucham.

Pytanie: Pytanie od Karoliny. Dużo osób jest pod dużym wrażeniem opublikowanej w tym roku Piątej Ewangelii. Jest ona nie tylko logiczna i zrozumiała, ale wyjątkowo piękna i etyczna. Nie brzmi w sposób zagmatwany jak cztery znane nam Ewangelie, jak wiemy, zmienione po Soborze w Nicei w 325-tym roku, kiedy Kościół szedł na ugody z żądnymi swobód imperatorami, aby utrzymać majątek i wpływy…

ENKI: Wystarczy… A teraz przyjrzyj się bliżej, kto jest przeciwny Piątej Ewangelii oprócz ludzi, którzy ją czytają… I wtedy uzyskasz odpowiedź. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. ENKI, z jakich struktur energetycznych pochodzisz? Jaki to wymiar?

ENKI: Siódmy… tak można to określić. Jest to Siódmy Wymiar. Często mówicie kiedy jesteście szczęśliwi – „czuję się jakbym był, czy była, w siódmym niebie”, więc niech to będzie jako struktura lub niebiosa. Z tego właśnie poziomu pochodzę. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie od Jarka. Jaką energią jest człowiek o imieniu Andrzej Zieliński?

ENKI: Ile razy mam was uczyć i ciągle te same błędy popełniacie jak małe dzieci. Kiedy na takim spotkaniu dużym, zbiorowym pada takie pytanie, podające mi tylko zimne dane, nazwisko i imię – i odpowiedz, ENKI… Nie odpowiem, bo nie odbieram energii. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, mam tutaj ostatnie pytanie, które brzmi – i co dalej?

ENKI: Ano – dalej to już zależy od was. My, jako Istoty Duchowe, My jako Byty (bo i do nich też należałem) robimy wszystko co jest w naszej mocy, żeby pomóc. I co dalej? – pytam się… I co dalej zamierzacie zrobić istoty ludzkie ze sobą, ze swymi rodzinami i z Ziemią? Właśnie… i co dalej? Mądre, bardzo krótkie pytanie. I co dalej? Słucham.

Pytanie: Dziękuję, dotarło do mnie jeszcze jedno pytanie od Shamsan. Drogi ENKI, czy zgadzasz się ze mną, że fakty miały się tak, jak to jest napisane w Ewangelii Piątej i Chrystus przez całe życie prosił, aby nie zabijać zwierząt. Nie rozmnażał też ryb, jak podają sfałszowane Ewangelie, ale grona. Kochał zwierzęta i nakazywał troszczyć się o nie, o braci naszych mniejszych i nie zabijać dla przyjemności i pożywienia, ale karmić się roślinnością… okazując miłość całemu stworzeniu, w którym objawia się jego Wspaniały Stwórca?

ENKI: Tak, Jezus kochał wszystko co żyje na Ziemi. Powiedział, żeby ci, co mogą, mogą się wystrzegać jadła mięsnego – niech to czynią, ale odwołam ciebie do Praw Mojżeszowych, do Starego Testamentu, gdzie jest wyraźnie napisane, żeby wystrzegać się mięs nieczystych… nieczystych… A ci co muszą, gdzie organizm potrzebuje tego „paliwa” – niech spożywają. Ale pozbawić życia zwierzę trzeba w sposób humanitarny. Nie znęcać się odbierając życie, więc Jezus siłą nie nakazuje pozbywać się jadła mięsnego, czy to ptactwa, czy to ryb. Mówi tym ludziom, co mogą to uczynić… co bez problemu mogą żywić się warzywami, roślinami, owocami. Nie jest to przymusem. Sam Jezus dając przykład życia normalnego na Ziemi, jadał też ryby, co jest ujęte zarówno w Nowym Testamencie, jak i w Piątej Ewangelii… Słucham.

Iwona „Shamsan” Przerywa sesję i puszcza przez dyktafon fragment nagranej sesji prywatnej.

ENKI: Iwono… otrzymasz mikrofon i będziesz mogła mówić. Niegrzecznością jest przerywać…

Iwona „Shamsan” usiłuje coś powiedzieć, ale nie jest to słyszalne w nagraniu.

ENKI: Iwono… Iwono… Iwono… Jeszcze raz powtarzam… twoje sesje, twoje przekazy mogą być do pozazdroszczenia. Są piękne, czyste i prosiłem ciebie o współpracę, i proszę o opamiętanie się Iwono… Iwono… Iwono… Słucham.

Iwona Stankiewicz: Dziękuję. Samuelu, nie ma więcej pytań. Chciałam zapytać, czy miałbyś jeszcze do przekazania coś dla wszystkich osób tutaj zgromadzonych?

ENKI: Mogę… mogę przekazać. Cieszę się, że tu jestem. Cieszę się, że mogę uczestniczyć, że mogłem uczestniczyć. I powtórzę raz jeszcze słowa – „I co dalej?” Co zamierzacie uczynić po tym spotkaniu, po tej dawce informacji i dawce Energii… Otrzymaliście dużo i daję wam czas na przemyślenie – i co dalej… Co dalej? Dziękuję za cierpliwe wysłuchanie słów moich. Dziękuję.

Iwona Stankiewicz: Dziękujemy bardzo.

 

PROJEKT CHEOPS (80)

PROJEKT CHEOPS (80)
.

Sesja publiczna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 80

Warszawa, 16-ty dzień grudnia 2007-my rok

Istota Duchowa, Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.

Pytanie: pytanie od Publiczności zadane przez Iwonę Stankiewicz
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Bill Brown, Andrzej Wójcikiewicz

oraz Uczestnicy spotkania w Warszawie

 

– Szukanie „wody” w Egipcie

– Jeden język na całej Ziemi

– Przybywanie statków kosmicznych

– Milczenie jest złotem

– Nowy Czas nowego kalendarza 25-cio tysiąclecia

– „Żniwa” i „żniwiarze”. Wdowi grosz.

– „Jestem zdrowa” i „jestem zdrowy”, i wiara

– Wyzbycie się strachu

– Dawanie miłości. Dawanie znaków.

– Czwarty Wymiar Energetyczny

– Stowarzyszenie „ARIMA” i Fundacja „Dar Światowida”

– Zmuszanie do myślenia

– Nie ulegać sugestiom

– Prosić o wsparcie, o pomoc, o prowadzenie

.
ENKI: Witam, witam tego dnia dzisiejszego na tym zgromadzeniu w mieście Warszawa – Ja, ENKI. I powiem słowo wstępu przed odpowiedzią na pytania. Otóż, te wątpliwości co krążą po sali (nie u wszystkich, ale krążą) czy oby zaczną kopać w przyszłym roku? Zaczną, ale nie kopać, bo myślenie naukowców z tego kraju arabskiego jest płytkie: „nie dawać zezwoleń na kopanie!”. Więc posłużymy się podstępem. Chcą szukać wody, więc szukać wody będziemy od przyszłego roku. I żeby nie tracić czasu zbyt dużo – słucham pierwszego pytania.

Pytanie: Witaj Samuelu Enki, pierwsze pytanie. Dlaczego nie ma zgody Egipcjan na wykopaliska w Gizie? Chodzi przecież o ratunek dla Ziemi?

ENKI: I tutaj powinienem ciebie istoto zawezwać na sesję osobistą i szepnąć na ucho „dlaczego”. Jest ugrupowanie, które się skrywa pod wzniosłym hasłem „globaliści”. Im zależy na tym, żeby nie doszło do wykopalisk. Im zależy na tym, żeby jak najwięcej ludzi odeszło, czyli zginęło. Tych, co nie zginą – uczynić poddanym sobie. Temat mógłby być bardzo obszerny i odpowiedź wyczerpująca, ale pozostawię tobie myśl – co mam do powiedzenia i kto się wzbrania przed ratowaniem Ziemi. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, teraz pytanie od Jędrka. Uruchomienie ochrony Ziemi związane jest z koniecznością odnalezienia wcześniej przygotowanego urządzenia i umieszczenia go w odpowiedni sposób w Piramidzie Cheopsa. Czy istnieją na Ziemi inne urządzenia, które powinny być w podobny sposób aktywowane – na przykład tunele energetyczne, portale, czy przejścia czasoprzestrzenne?

ENKI: Wystarczy. Jest jedno urządzenie… urządzenie, które znajduje się w mumii Budowniczego. W żaden wymyślny sposób nie będzie „ułożone”. Po prostu mumia ma być włożona do sarkofagu i przeleżeć wyznaczony czas, a wszystkie inne urządzenia są podporządkowane temu głównemu urządzeniu, które znajduje się w Piramidzie Głównej, zwanej Cheopsa. Nie ma innego „zastępczego klucza”. Jest jeden Klucz. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Drogi Enki, czy jest wiele Istot Duchowych, które brały udział w rozwoju życia na Ziemi i kiedyś współpracowały z Tobą, a teraz wróciły do życia fizycznego by pomagać ratować naszą cywilizację?

ENKI: Jest wiele Istot, które przyodziały materię i są wśród was. Tacy – do zobaczenia są i można ich zobaczyć. Nazywacie to teraz, w tych czasach dziećmi… dziećmi kryształowymi, dziećmi indygo. Wybitne postacie, które były na Ziemi, też były kiedyś i zeszły na Ziemię, żeby wam dać światło nauki, żeby wam pokazać życie. Szykowane są następne Istoty do zejścia, ale dopiero po roku dwunastym. Istoty Duchowe – jest ich mnóstwo. Zarówno ci, którzy sprzyjają w ratowaniu i ci, którym jest to obojętne czy istoty ludzkie się uratują. Lepiej by było dla niektórych istot, które są na Ziemi w postaci duchowej i materialnej też, aby jak najmniej istot się uratowało, bo są w potrzebie, tak jak kiedyś, przed tysiącami lat była w potrzebie Ziemia. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, jeszcze jedno pytanie. Między innymi z książek Neale’a Walscha pod tytułem „Rozmowy z Bogiem” wiadomo, że dojrzałe duchy mogą funkcjonować jednocześnie w wielu ciałach fizycznych. Czy Ty, Drogi Enki, w obecnym czasie masz na Ziemi takie „fragmenty” samego siebie, które funkcjonują w różnych ciałach fizycznych?

ENKI: Nie. Mówię szczerze – funkcjonuję na Ziemi i jestem podzielny, ale tylko jako Istota Duchowa, nie jako istota fizyczna. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Teraz pytania od Ryszarda Kaźmierczyka z Węgier, Polaka, który mieszka na Węgrzech. Pytanie pierwsze. Angielski językoznawca, ser John Bowring uważa język węgierski jako pochodzący od bogów. Czy to prawda, że ten, kto zgłębi jego tajemnice odkryje historię stworzenia?

ENKI: A któż tobie takich rzeczy nawkładał do głowy. Tak samo może powiedzieć Hebrajczyk, że jego język jest tym wybranym, że jest językiem Boga. To samo może powiedzieć Chińczyk, Japończyk, Niemiec, Polak. Każdy będzie się „podkładał” pod ten najwłaściwszy język Boga. I tutaj powiem jako zaskoczenie – to, co będzie przywrócone, będzie miało więcej słów dane, bo będzie jeden język na całej Ziemi, czyli dużo słów będzie wzięte z języka starohebrajskiego, w połączeniu z tym, co próbowano już zaszczepić, co nie bardzo wyszło ludziom, czyli esperanto. I to będzie zaakceptowane przez bogów i to będzie dane ludziom. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie od Ryszarda. Według Biblii Jezus wywodzi się od Nimruda. Węgierska dynastia Arpadów też i nazywa siebie dynastią pochodzącą od świętego Turula. Skąd pochodzą Arpadzi i jakie było ich posłannictwo?

ENKI: No cóż, i tutaj też powinienem powiedzieć – przyjdź na sesję osobistą. Wtedy pomyszkujemy po historii, cofniemy się. To, o czym piszesz wywodzi się z Nibiru, czyli korzenie… korzenie pochodzą z Nibiru lub z Drugiej Ziemi i to powinno tobie wystarczyć na razie jako odpowiedź. Jeśli będziesz chciał rozwinąć temat – zapraszam do dyskusji. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Co wiadomo o wizycie „Kosmitów” w Siedmiogrodzie w roku 1974, o przekazaniu przez nich tabliczek złotych z pisemnym przesłaniem oraz o tym, że to była wizyta „na zaproszenie”?

ENKI: Jak do tej pory, to nie ma takich wizyt „na zaproszenie”. Albo jest z rządem pewien układ – a jest, albo jest słowo „zapraszamy”, a potem, kiedy już statek kosmiczny jest w zasięgu rakiet – strzela się i dalej wiecie co się dzieje z takim statkiem kosmicznym. Istoty przybywające na Ziemię przybywały od tysięcy lat… z tą różnicą, że przed tysiącami lat, kiedy przybywali, byli traktowani jak bogowie, aniołowie i nikt do nich nie strzelał. Teraz, kiedy siadają swym statkiem na Ziemi, muszą się osłaniać, aby stać się niewidzialnym, albo dzieje się tak, że pozostawiają swe statki na bazach, a na Ziemię się teleportują przybierając ziemską materię, żeby być nie-rozpoznanym. Tak, że trudno obliczyć, który to był czas, bo przez te wszystkie lata, tysiąclecia, te kontakty były, są i będą. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Teraz pytania od 15-letniego Tacjana. Kochany Enki, jak mam żyć w zgodzie z moimi rodzicami, gdzie matka uważa, że nauka da mi wszystko i nie toleruje mojej odmienności, a także z ojcem, który jest dla mnie tak niedobry? Jak mam szerzyć wiedzę o Nowych Czasach, a także nowy sposób życia wśród osób w moim wieku, gdzie większość jest zatwardziała, zamknięta i nienawidzi mnie za odmienność?

ENKI: Witaj, młody człowieku. I z tą odwagą, z jaką miałeś odwagę się do Mnie odezwać, zobacz swoją wartość i zobacz tak naprawdę kim jesteś, skąd przybyłeś. Nie mogę ujawniać skąd przybyłeś… Przybyłeś z Kosmosu. I teraz popatrz inaczej… Na kalendarz popatrz. To tylko cztery lata. Rok 08 przyniesie wiele zmian na Ziemi, katastroficznych zmian. I dzisiaj, którzy się z ciebie śmieją, szydzą, w roku 08 zaczną się bać. Dam tobie radę, młody człowieku. Jeśli chcesz przetrwać, bo tak ma się stać, bo będziesz Nam potrzebny po roku dwunastym, jeśli chcesz przetrwać – traktuj swe słowa jak perły. I mów… mów jak najmniej, a wtedy staniesz się zagadką i nie zwracaj uwagi na szyderstwa. Wielkie rodzi się w bólach. Pamiętaj o jednym – dzisiaj cierpisz, jutro otrzymasz nagrodę, zapłatę otrzymasz. Więc pamiętaj moje słowa. Mów jak najmniej. Najlepiej milcz, bo milczenie jest złotem. Wtedy będziesz inaczej się czuł i zaintrygujesz swoją osobą. Pamiętaj o tym. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Tacjana. Czy sufizm nazywany jednością wszystkich religii jest właściwą drogą?

ENKI: Zaczekaj jeszcze czas niewielki, a upadek religii, wszystkich religii bliski będzie. Do roku dwunastego wszystkie religie świata upadek będą mieć i powstanie inna, nowa religia. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie od Tacjana. Jakie jest podejście Was, Istot Duchowych do homoseksualizmu? Czy współżycie z partnerem tej samej płci jest czymś złym, czego powinniśmy się wystrzegać?

ENKI: W tym przypadku odmawiam odpowiedzi na forum ogólnym. Jeśli chcesz spotkania na poziomie sesji osobistej – zapraszam. Dam tobie wykład na temat odmienności właśnie seksualnej. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. W imieniu Tacjana chcę jeszcze przeczytać: „Dziękuję Enki za wszystko, za wiedzę, za drogę i najchętniej chciałbym Cię mocno uściskać. Pozdrawiam z miłością. Tacjan”.

ENKI: Jeśli chodzi o uścisk – miło się słyszy takie słowa. I My – Istoty Duchowe – też lubimy pochlebstwa i słyszeć „kocham” lub „obdarzam ciebie miłością”. Dziękuję za uściski i obiecuję ze swojej strony ten uścisk odwzajemnić. A mój „uścisk”, młody człowieku, jest taki, że go odczujesz. Czyli odczujesz poczucie bezpieczeństwa. Dziękuję.

Pytanie: Dziękuję, teraz pytanie od Agnieszki. Czy Szwajcaria będzie bezpiecznym miejscem, aby przeczekać kataklizm roku 2012? Oczywiście mam na myśli sytuację, w której Projekt Cheops wypełni swoje zadanie. Wiadomo, że pomimo włączenia ochronnej tarczy nie da się uniknąć wszystkiego. Chciałabym wiedzieć, czy moje dzieci będą tam w miarę bezpieczne?

ENKI: Jeśli nie uruchomi się zabezpieczenia – to czy gdziekolwiek będzie bezpiecznie? Częściowo tylko będzie jedno miejsce bezpieczne… częściowo. Jeśli zostanie uruchomione zabezpieczenie, o którym mówię, to straty będą niewielkie – mówię o Planecie X. Jeśli chodzi o Precesję, czyli o ten czas platoński kalendarza gregoriańskiego, kalendarza Majów, jak chcecie tak to sobie określajcie, to jest nieuniknione, bo ten cykl powtarza się co 25.tysięcy lat i powtarzał się będzie. Często mówili uczniowie do Jezusa: „Szczęśliwi ci, co będą żyć w ciekawych czasach”. Więc żyjecie w ciekawych czasach. Zmiana platońska w Precesji… Planeta X… czyż to nie jest ciekawe? Więc… jeśli zabezpieczenie będzie, nie lękaj się o swoją rodzinę, bo wszędzie będzie bezpiecznie. Natomiast pomyśl nad swoim rozwojem duchowym i swojej rodziny, bo to będzie głównym kluczem do przeżycia, wejścia w świat, w tę sferę rozwoju duchowego. Czyli wejścia w Nowy Czas nowego kalendarza 25-cio tysiąclecia. Tak to wygląda. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Teraz pytanie od Jarka z Poznania. Czy to Ty, Enki przemawiasz do mnie, do Jarka poprzez moją dziewięcioletnią córkę Madzię?

ENKI: Przynajmniej jest szczera i odbiera przekazy moje tak, jak są właściwie przekazywane. Wy jako dorośli – wydaje wam się, że jesteście mądrzy, ale tak wam się tylko wydaje. Próbujecie po swojemu kalkulować, zmieniać i często mój przekaz, zanim dotrze całkowicie do waszej świadomości, w pięćdziesięciu procentach jest zmieniony. Tak, Ja przekazuję wiadomości. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, teraz pytanie od Mariana. Drogi Enki, w jaki sposób osoby będące już na ścieżce rozwoju duchowego powinny się ustosunkować do Złotej Księgi Saint-Germaina?

ENKI: Wszystkie drogi prowadzą do celu, czyli – ratowania Ziemi. Różnymi drogami informacje są wam przekazywane po to, żebyście otwarli swe serca. Kiedy serce zostanie otwarte, to tak, jak gdybyście uratowali siebie, Ziemię, swoich bliskich. Więc… miejcie oczy i uszy… Czujnie patrzcie na każdy dzień i na przekazy, jakie są wam dawane, bo przekazy dawane od Nas prowadzą do życia. Ale trzeba to realizować, bo wszystkie przekazy mówią o jednym, mówią o miłości. Ale… zrozum słowo – „miłość”. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Dlaczego doszło do katastrofy w Czarnobylu? Jaka jest prawda o tym wydarzeniu?

ENKI: Jeśli każdy kataklizm, katastrofę jaka powstała – będziecie za to winić Boga, to znaczy, że nie ma w waszym sercu miłości. Bóg Ojciec dwa tysiące lat temu powiedział: „Oddaję Ziemię w zarządzanie ludziom. Niech rządzą. Zobaczymy”. I tak to jest przez dwa tysiące lat. My, jako Istoty Duchowe, wraz z Wielkim Ojcem przyglądaliśmy się poczynaniom ludzkim i to, co się wydarzyło tam – nie jest żadną karą, ale głupotą, nieodpowiedzialnością ludzką, zachłannością i wszystkim innym, co najgorsze. Więc… przyjrzyjcie się dokładnie temu, co uczynili ludzie nie tylko Ziemi, ale jeden drugiemu. Człowiek człowiekowi zgotował ten los, nie Bóg. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Jaka jest prawda o wydarzeniach z Roswell? Czy Rząd Amerykański przetrzymuje jakieś istoty pozaziemskie?

ENKI: Już tylko w lodówkach, nie ma żywych, bo z takich „awarii” nikt nie wychodził żywy. Ale… przetrzymują – i w Rosji też. Ale – ten temat też nie będę poruszał zbyt obszernie, bo i czas nie stosowny ku temu, a i temat bardzo rozległy. Ale tak – nie tylko przetrzymują, ale mają kontakty, zarówno NASA jak i Rosja. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Pytanie od Iwony Shamsan. Czy prana, rezygnacja z posiłków rzeczywiście może tak oczyścić i wzmocnić energię, że bardziej nas przygotuje do otwarcia grobowców?

ENKI: No cóż, zadam pytanie Iwonie. Czy Jezus żywił się praną, czy jadał normalne posiłki? Po co Bóg stworzył człowieka i to wszystko, co ma wewnątrz, żeby tylko mógł się odżywiać praną? Nie jest to możliwe z punktu widzenia fizycznego. Po pewnym czasie organizm – jeśli czynisz to na siłę – upomni się o swoje, a wtedy zregenerować zrujnowany organizm bardzo ciężko. Nigdy do tego nie dojdzie, bo zarówno istoty ludzkie, jak i zamieszkujące na Ziemi zwierzęta po to są tutaj, żeby żyć według Porządku Kosmosu. Wszystkie istoty posiadające materię spożywają posiłki. Jedynie Istoty Duchowe pozbawione są tego, co nazywa się posiłkiem, a żywią się energią. Więc… zaniechaj odżywiania się tylko praną, jeśli naprawdę kochasz Boga. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Gosi. Czym jest spowodowana moja schizofrenia?

ENKI: A skąd wiesz, że to jest właśnie to? A może masz „kontakty”, a lekarze wmówili tobie, że jesteś chora psychicznie? Przyjrzyj się sobie tak dokładnie i wtedy dopiero możesz powiedzieć czy jesteś chora, czy to są kontakty. Kontakty, które masz, a które stłamsili w tobie twoi najbliżsi i lekarze. Zatem nie mów, że jesteś chora. Poszukaj najpierw przyczyny, a potem dopiero możemy mówić o skutku. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Co z szamanem z Peru? Gdzie jest?

ENKI: Jest ich wielu w Peru – szamanów. Ale ten, o którym myślisz, Don Severiano – dobrze się ma i kiedy zajdzie potrzeba, kiedy będzie dotarcie do Grobowca Budowniczego, szaman Don Severiano, Juno I, zostanie sprowadzony. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Jak wprowadzić ludzkość na wyższy poziom świadomości?

ENKI: Jeszcze nie teraz – jest tendencja spadkowa. Wprowadzenie tych, co pozostaną na wyższy poziom świadomości, czyli rozwoju duchowego – nastąpi zgodnie z naszym planem, czyli po roku 012. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, teraz pytanie od Andrzeja z Bydgoszczy. Międzynarodowa prasa podała informacje o tym, że grupa senatorów w Kongresie amerykańskim apeluje o wszczęcie dochodzenia w sprawie UFO. Dochodzenie to zostało zamknięte w latach 60-tych. Dlaczego tak uparcie rządy supermocarstw tak konsekwentnie skrywają tajemnice prób nawiązania kontaktu przez inne cywilizacje?

ENKI: I tutaj już na pewno – poproszę na sesję osobistą, bo musiałbym zahaczyć o pewną organizację, która przez parę tysięcy lat narobiła dużego zamieszania, zwłaszcza w umysłach ludzkich. Myślę, że wiecie o jakiej organizacji mówię. Ale z osobą, która zadała to pytanie chcę rozmawiać osobiście. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, teraz pytanie od Bogdana. W czasach ostatecznych ma być zjawisko „żniw”. Na czym ono polega i kto ma być „żniwiarzem”?

ENKI: Tak naprawdę „żniwa” już się rozpoczęły. Rok 012 będzie rokiem kulminacyjnym. Kto ma być „żniwiarzem”? Możesz być ty. Może być twój sąsiad, może to być ktoś z twojego bliskiego otoczenia. „Żniwiarz” to nie znaczy, że jest to ktoś bardzo zły, bo żniwiarzem jest też ten, który może wskazać, podać rękę, podnieść takie nasionko, położyć je na takiej odpowiedniej glebie po to, żeby urosło. Od tego właśnie żniwiarz. Żniwiarz kojarzy wam się z kimś okrutnym, złym. A dla nas „żniwiarz” to jest pomocnik, który pomoże uratować jak najwięcej ludzi. Żniwiarzem możesz zostać i ty. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie od Bogdana. Zeharia Sitchin podaje, że okres obiegu Planety Nibiru wynosi 3.600 lat. W sesjach było powiedziane o 12-tu tysiącach lat. Ile jest faktycznie?

ENKI: Dwanaście… dwanaście… Jest to liczenie etapami. Dwanaście tysięcy jest liczone od momentu, kiedy to Planeta X przeleci Słońce, dokona swojego obiegu i ponownie znajdzie się na wysokości Ziemi. Weź atlas nieba i sprawdź, oblicz… I wtedy tobie wyjdzie ten czas, który był obliczony za czasów, kiedy przybywali na Ziemię – od Planety Nibiru do Ziemi i na to zwróć uwagę. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, jeszcze jedno pytanie od Bogdana. Czy planowana tarcza antyrakietowa jest elementem gwiezdnych wojen?

ENKI: A kto tobie powiedział młody człowieku, że do gwiezdnych wojen dojdzie? Czy to, co się ma wydarzyć nie wystarczy? Potrzeba jeszcze wojen gwiezdnych, międzyplanetarnych? To wystarczy, zapewniam… Wojny gwiezdnej nie będzie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytania. Drogi Enki, czy na naszej Ziemi żyją rozumne istoty jaszczurokształtne?

ENKI: O nie… Czy, istoto, chciałabyś się spotkać oko w oko z taką istotą jaszczuropodobną? Chyba nie. Istoty, które zamieszkują inne Planety, a w tym czasie przybywają na Ziemię przybierają postać ludzką i są nie do rozpoznania. Czasami można ich rozpoznać jedynie po oczach, ale tutaj nie będę mówił, ani wyjaśniał jak należy to zrobić. Obecna tu Sabina powiedziała: „głęboko patrz w oczy drugiemu człowiekowi”, więc – spróbujcie. Może uda wam się zobaczyć „inne oczy”. I wtedy, pomimo ludzkiego ciała będziecie wiedzieć, że macie do czynienia… że spotkaliście inną istotę z innej Planety. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, jeszcze jedno pytanie od tej samej osoby. Bliska mi osoba, dziewczyna, ma przykrą chorobę – łuszczycę. Czy coś możesz na to poradzić, bo w opinii lekarzy nie ma na to lekarstwa?

ENKI: A tak naprawdę, co jest uleczalne w opinii lekarzy? Łuszczyca jest to choroba układu nerwowego przede wszystkim. Przyczyna jest w mózgu, skutek – na skórze. Złagodzić – czym można tę fizyczność, czyli na skórze? Jest to żmudne, ale warte zachodu. Otóż, tak mało szanowane ziele, JASKÓŁCZE ZIELE, które leczy różne przypadłości. I w tym zielu, czyli w tym wywarze, należałoby się kąpać, moczyć. A przede wszystkim przeprogramować swój „centralny komputer”, mózg, i powiedzieć sobie: „nie mam żadnej choroby”. „Jestem zdrowa” lub „jestem zdrowy” – w zależności od tego, kto tę przypadłość posiada. I wtedy dopiero można oczekiwać wyników, pozytywnych wyników. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, pytanie od Maćka. Witaj Samuelu, co ma w sobie takiego muzyka, że potrafi wywołać w nas taką radość podczas słuchania? Czy sławni kompozytorzy jak Mozart czy Beethoven pochodzą z Oriona?

ENKI: Oczywiście – przez te wiele tysięcy lat te Istoty, które zamieszkują Drugą Ziemię przybywały, przybywają i przybywać będą na Ziemię. Czym jest muzyka, śpiew? Koi niejeden smutek, wznieca niejeden płomień miłości… Właśnie muzyka… właśnie śpiew. Dlatego to było dane ludzkości. Z taką miłością My, nasz Ojciec słuchał muzyki. Muzyka łagodzi obyczaje, łagodzi swary. To wszystko jest przekazywane, nie tylko przywiezione z Drugiej Ziemi, ale dane od Boga. Tak to jest z muzyką. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, teraz pytanie od Estery. Przeżyją ci, co mają „Znak Życia”. Jak szukać tego znaku u siebie?

ENKI: Zajrzyj do swego serca i tam otrzymasz odpowiedź, bo Znak Życia jest nie tylko widoczny dla nas, ale i powinien być widoczny dla was. To jest moja odpowiedź dla ciebie. Zajrzyj do swego serca. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Ewy. Czy w związku z zapowiadanymi kataklizmami roku 2012 należy robić zapasy żywności, wody pitnej, i tym podobne?

ENKI: Nie, bo jeśli nie dojdzie do zabezpieczenia to nie będzie czasu na wypicie tej wody, zjedzenia tych zapasów. Wystarczy czasu na pojednanie się z Bogiem. Jeśli zabezpieczenie będzie, większych strat też nie będzie, ale Precesja będzie. Więc nie czyń większych zapasów, bo to sensu nie ma. Po to, żeby co…? Porobić zapasy żywności, wody? Kiedy nie wydarzy się kataklizm, o którym jest mowa, te swoje zapasy będziesz wyrzucać, bo na nic się zdadzą. Nie będzie zabezpieczenia – no cóż, będzie tak, jak powiedziałem – nie zdążycie. Zdążycie jedynie pojednać się z Bogiem. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Ali. Jaki najlepiej wybrać zawód, aby przetrwać rok 2012? Czy zawód dziennikarza jest bezpieczny?

ENKI: Każdy zawód może być bezpieczny, potrzebny i jeśli nie będzie zabezpieczenia, to powtarzam raz jeszcze – żaden zawód się nie przyda tam, po drugiej stronie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Danuty. Drogi Enki, wiemy, że na Ziemi dzisiaj mamy bardzo zatrute pożywienie. Czy dziś możemy coś zrobić, żeby to naprawić? Jeżeli tak – to co?

ENKI: Zmienić świadomość wszystkich ludzi. Czy to się da? Nie da się. Więc czekaj do roku dwunastego. I tu mogę powiedzieć słowo „proszę”. Pomóżcie, pomóżcie Nam ratować Ziemię tak, jak chcemy uratować ten Klejnot i chcemy ratować was, ludzi, bo do tego zostaliście powołani. Do życia na tej Planecie. Tak to wygląda na dzień dzisiejszy. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Agnieszki. Czy istniały lub istnieją na Ziemi stworzenia fantastyczne typu skrzaty, wróżki, elfy? Czy mają materialną formę? Jeżeli tak – to jak je spotkać? Czy mogą nam pomóc?

ENKI: To, o czym mówisz jest fantazją, ale bardzo potrzebną fantazją. Bo kiedy będziesz mieć w sercu, w myśli, że taki skrzat, taka wróżka jest w pobliżu ciebie i może tobie pomóc, to doda tobie siły, motywacji do pracy, do tego, żeby spojrzeć na drugiego człowieka inaczej. W tej bajce jest część prawdy, bo w każdym z was jest wróżka, jest skrzat, czyli w każdym z was jest ta iskra miłości, którą trzeba tylko rozpalić. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, pytanie od Edyty. Czym jest Królowa Siódmego Nieba? Jaką pełni rolę i jaką ma misję do spełnienia na Ziemi?

ENKI: Jest takie wasze powiedzenie: „obym się znalazł w siódmym niebie” – czyli strefa najwyższa. To upragnione niebo, do którego tak wszyscy wzdychacie. Królowa Siódmego Nieba – to Maria, matka Jezusa. I ty się tam możesz znaleźć, każdy z was. Ale do siódmego nieba daleka droga. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Jak radzić sobie ze strachem? Jak się od niego uwolnić, aby móc całym sobą zawierzyć Bogu? Czy można to w sobie wypracować?

ENKI: Zaprzeczasz… własnym słowom zaprzeczasz. Jeśli wierzysz i kochasz Boga, to dlaczego się boisz? Jeśli kochasz Boga i wierzysz w Niego, nie powinno być w tobie strachu. Miłość do Boga wyeliminuje strach, bo to jest w tobie niepotrzebne. Uwierz naprawdę w istnienie Sił Boskich, w samego Boga, a strach zniknie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy Bóg Stwórca potrzebuje naszej energii miłości?

ENKI: Każdy jej potrzebuje. Czy ty jej nie potrzebujesz? Czy bliźni, który jest koło ciebie, nie potrzebuje? Więc czym się różni Bóg od was? Każdy lubi dostawać miłość i Bóg też. Oczekujecie od Boga miłości i vice versa – dajcie ją dla Niego też. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Jak rozpoznać, czy znaki, które spotykamy na drodze to są te, które odwodzą nas, żeby iść wybraną drogą, czy jednak to jest coś, co ma tylko nas wzmocnić i powinniśmy w tej drodze wytrwać?

ENKI: Wzmocnić… wzmocnić… wzmocnić… i jeszcze raz wzmocnić. Nie dostaje się wszystkiego tak, na zawołanie. Po to was uczymy, dajemy znaki, żebyście się sami uczyli, doprowadzili się do doskonałości. Więc uczcie się, uczcie się rozpoznawać znaki, które wam są dawane, a dawane są każdemu, każdego dnia. Tylko wystarczy patrzeć na nie i umiejętnie odczytujcie. Dawanie znaków jest waszą lekcją, lekcją na jutro, na następny czas. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Rolanda. Jak tak młoda osoba jak ja może pomóc Misji Ratowania Ziemi?

ENKI: Gdybym powiedział: „mów, dużo mów” – nie byłoby to dobre, bo większość ludzi nie chce słuchać. Każą „wsadzić” te słowa między książki na półce. Mówią – bzdura. Ale ta „bzdura” zacznie być realna od przyszłego roku. Jak masz pomóc? Zacznij mówić, ale bardzo ostrożnie. Jeśli mówiąc wyczujesz kpinę, ironię – przestań mówić – aż trafisz w końcu na odpowiedni grunt i zasiejesz prawdziwe ziarno. Czyli – mamy siewcę. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Bartka. Aborcja z pewnością nie jest niczym dobrym. Czy jest jednak morderstwem? Co mają robić osoby, które się tego dopuściły lub też namawiały lub pomagały w aborcji?

ENKI: To nie tak. Kościół wywołał w was poczucie winy. To pytanie ma bardzo rozległą odpowiedź – pytanie aborcja. Udzielę tej odpowiedzi, ale nie dzisiaj. Jeśli chcesz usłyszeć i już nie mieć poczucia winy, skontaktuj się. Ale to nie jest… to nie jest tak, jak jest mówione. Prawda wygląda inaczej. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie od Bartka. Dla religii katolickiej małżeństwo jest sakramentem, świętością, rozwód zaś jest grzechem. Co mają robić osoby, które są mężem i żoną, mają nawet już rodzinę, dzieci, wspólne lata życia, ale się nie kochają, nie dogadują i wzajemnie męczą? Jeśli mogą wybrać każdą inną ścieżkę – to co z dziećmi?

ENKI: Każda istota przychodząca na Ziemię ma swój własny program, swoją lekcję do odrobienia. Te istoty, które przyszły do twojej rodziny, czyli te dzieci – mają swój własny program, który taki właśnie wybrały. Ten program – wiedząc wcześniej, że dojdzie do tego właśnie rozłamu, rozwodu rodziców, których wybrali. I nie da się tego do końca zmienić. Te dzieci muszą przejść swój własny program, tak jak ty przechodzisz własny, jak ty masz do przerobienia własną lekcję. Pod tym kątem spójrz na to, na ten problem i na to, o co pytasz. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie – dotyczy chorób i schorzeń. Zaawansowanych hemoroidów, także na przykład halluksów – współczesna, konwencjonalna medycyna nie leczy, tylko operuje. Czy są inne metody wyleczenia tych schorzeń, w szczególności przy wykorzystaniu metod Silvy?

ENKI: I masz odpowiedź! Czy wiesz, co czyni wiara? Sam Jezus mówił będąc na Ziemi – powtórzę słowa jego: „Nie ja cię uleczyłem, lecz twoja wiara”. Więc co? Oprócz Silvy – słaba twoja wiara, albo słaby nauczyciel, który nie wdrożył do waszych umysłów mocnej wiary. Albo uczniowie niezbyt pilnie słuchali nauczyciela. Więc gdzieś jest przeszkoda. Więc… zacznijcie uruchamiać WIARĘ i zrozumcie prawdziwość słów co to jest wiara i sugestia. I tym można wyleczyć najcięższą chorobę – tak jak halluksy. I zmień obuwie przede wszystkim. Bo nie chcę nikogo obwiniać, a zwłaszcza kobiety ziemskie, które chcą tak ładnie wyglądać i zakładają takie piękne obuwie, i tak bardzo niewygodne. I potem mówią: „skąd się wzięły u mnie halluksy?”. Odpowiedz sobie na pytanie oglądając swoje „piękne” obuwie w domu. Dalsza przypadłość – głównie bardzo siedzący tryb życia. I też nie będę się rozwodził, ale powtórzę raz jeszcze. Sugestia i wiara, a do tego – na halluksy – jodyna. A na drugą przypadłość – kora dębu, czyli przepłukiwanie odbytu. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, jeszcze w sprawach zdrowia jedno pytanie. Chciałam zapytać o niedoczynność tarczycy. Co robić, gdyż oficjalnie choroba ta jest nieuleczalna?

ENKI: I znowu – kto ci to powiedział, że jest nieuleczalna? Zacznij pić jodynę. Tak, zwykłą jodynę. Nie tak butelką całą, ale kropelkami. Pięć kropel dziennie. Po trzech miesiącach spytasz się: „jaka tarczyca?”. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Agaty. Czy moje dzieci, ja i mój mąż będziemy szczęśliwi i zdrowi?

ENKI: I to mogę powiedzieć – a co robisz, żeby tak było? Czy jest w tobie wiara w to, żeby w twojej rodzinie być tym motorem i dać rodzinie szczęście, miłość? Wtedy ono będzie. To nie zależy od Boga, to nie zależy ode Mnie, ani od innych Istot Duchowych. To zależy od was. Więc… przyjrzyj się sobie i swojej rodzinie i zobacz, co należałoby zmienić, poprawić… Wtedy będziecie szczęśliwi. Słucham.

Pytanie: Jeszcze jedno pytanie od Agaty. Czy mój tata pokona nałogi?

ENKI: I tu też trzeba było się zabawić w medyka. W medyka, gdzie po maleńku działać na psychikę chorego człowieka. Obudzić w nim wiarę. Bo to nie jest nałóg – to jest choroba. I czy pokona – to zależy od was wszystkich i od niego też. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Jaki jest przekaz kręgów zbożowych z Wylatowa i czy pojawią się one w 2008-mym roku?

ENKI: Tak, przekaz jest ciągle ten sam. Nie tylko Wylatowo, ale i na wszystkich innych kontynentach, gdzie pojawiają się właśnie te znaki. Znaki mówiące o zmianach, znaki mówiące o roku 012, czyli wołanie. Wołanie z Kosmosu o pomoc, wołanie z Kosmosu: „pomóżcie sobie pomóc!!!”. To tylko tyle, gdy są takie sygnały dawane. A wy, istoty ludzkie, odczytujecie to jak sami chcecie, lecz nie widzicie w tym wołania, wielkiego wołania z tamtej strony Istot, które chcą wam pomóc. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Co robią służby specjalne Polski i innych krajów wobec Projektu Cheops?

ENKI: Z reguły – przeszkadzają. Bo w służbach specjalnych znajdują się osoby należące do tej grupy, o której mówiłem wcześniej. I tak wielu jest nie na rękę, żeby Misja się powiodła. Nic nie robią – póki co.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie od Elżbiety. Czy na tej sali są przybysze z Oriona?

ENKI: Tak, a sporo jest takich, którzy posiadają DNA, czyli krew z Oriona. Nie mogę wyliczać czy bawić się w wyliczankę, kto kim jest. Sami zajrzyjcie do swego serca i odpowiedzcie sobie na to pytanie, kto kim jest. Kim jestem? Skąd przybyłam, przybyłem? Słucham.

Pytanie: Dziękuję, jeszcze jedno pytanie od Elżbiety. Jak odkryć w sobie moc uzdrawiania?

ENKI: To nie jest odkrycie. Jeśli jest moc uzdrawiania, to jest się tylko kanałem. Kanałem, przez który przepływa energia, nasza energia. I błędem jest mówić „uzdrawiam”. Nie uzdrawiasz. Dajesz tylko swoje ciało, a Energia jest od Nas i uzdrawianie przychodzi od Nas. Możesz być tylko naszym łącznikiem, naszym narzędziem. I dopóki będziesz posłusznym narzędziem, będziesz mieć moc przekazywania naszej Energii. Więc… jeśli chcesz mieć moc daną – to stań się naszym łącznikiem, naszym kanałem, a My będziemy uzdrawiać. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Jak dotrzeć do tych, których się kocha, a którzy są tak daleko duchowo od nas? Nie chcą słuchać o radości, szczęściu, nie chcą wybaczać, nie wierzą w zmiany na lepsze, odpychają i nie wierzą już w miłość?

ENKI: I to jest najtrudniejsze. I tutaj można byłoby powiedzieć – górę można przenieść, ale zmusić do miłości nie da się. Więc można zrobić tylko tyle, ile można zrobić. Bądź dobrym, bądź dobrą i pozostaw. Pozostaw biegowi czasu, pozostaw to następnym dniom. Proś Boga… proś Boga o zrozumienie dla tej osoby i czekaj. I tutaj też się może odezwać wiara. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od studenta filozofii. Czy filozofia jako nauka ma za zadanie rozwój człowieka, rozwinięcie świadomości, wychowanie go podobnie jak religia?

ENKI: Ta dziedzina nauki będzie się dopiero rozwijać, rozkwitać po roku dwunastym. Teraz, w tych czasach zamkniętych energetycznie trudno jest dotrzeć z tą dziedziną nauki, gdzie ludzie nie chcą wierzyć, nie chcą słuchać. Żyją tak naprawdę dzisiaj, a jutro ich nie interesuje. Więc… studencie – zaczekaj, twoja droga dopiero będzie się rozwijać i możesz być bardzo pomocny w późniejszych latach. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, jeszcze jedno pytanie. Czy wielcy filozofowie byli wielkimi nauczycielami – chodzi mi o osobę Sokratesa – próbującymi nauczyć ludzi drogą intelektu prawdziwie żyć?

ENKI: Tak, byli, ale co z tego ludzkość wyniosła, jakie zrozumienie – nie muszę mówić. Wielu było, bardzo wielu mędrców na Ziemi. Było i są. I kiedy przybędą następni, nowi nauczyciele – ich nauki dopiero teraz będą zrozumiałe. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, teraz pytanie od Tadeusza. Posiadam gospodarstwo w Oryszewie – Osada. Podobno znajduje się tam czakram Ziemi. Czy to prawda i czy to będzie ważne miejsce w przyszłości, które powinienem rozwijać?

ENKI: Ktoś ciebie wprowadził w błąd mówiąc „podobno”. Ja nie mówię „podobno”, Ja mówię to, co odebrałem z twego pisma. W miejscu, gdzie zamieszkujesz, nie ma czakramu, ale jest portal. Więc… kiedy przyjdzie już odpowiedni czas teleportacji, nie bądź zdziwiony, kiedy nagle na twojej posesji pojawią się Istoty z innych Wymiarów. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, jeszcze jedno pytanie od Tadeusza. Co sądzisz o piramidzie Horusa Haralda Alke oraz o medytacji Merkaba?

ENKI: Ależ wy mówicie trudne słowa. Gdy się mówi prostym językiem – jest niezrozumiały. Kiedy można sobie połamać język na waszych sformułowaniach, jest to wtedy takie mądre. Energia może być wszędzie i z dobrodziejstwa energii możesz korzystać też wszędzie. Tam, gdzie się znajdują miejsca mocy, tam gdzie się znajdują portale – tam jest energia. Energia Horusa – jest to nazwane tak, ale tu chodzi o energię, która płynie z Kosmosu. Nauczcie się prostoty, a wtedy łatwiej wam będzie się żyło. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Krzysztofa. Najnowsze odkrycia mówią, że na przykład 5% naszego mózgu to pierwiastki rod i iryd. Do czego służą te pierwiastki?

ENKI: Ja cały czas myślałem, że wasz mózg jest wykorzystany w dziesięciu procentach, a tu słyszę pięć… Wasz mózg tak naprawdę powinien być wykorzystany w stu procentach. Po roku dwunastym te procenty będą dodawane do pięćdziesięciu, potem sukcesywnie dodawane po jednym procencie. Więc… przestań szukać w swoim mózgu wzniosłych, niezrozumiałych słów. Jest prawa i lewa półkula, i te półkule niebawem będą na zmianę pracować po to, żebyście się mogli bardziej rozwijać i dorównać swoją inteligencją Istotom zamieszkującym Kosmos. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, jeszcze jedno pytanie od Krzysztofa. Kataklizm 2012-go roku jest podobno związany z przejściem Ziemi i ludzi z trzeciej do czwartej gęstości i kataklizmy dotyczą tych, którzy nie przejdą do czwartej gęstości, lecz pozostaną na Ziemi w trzeciej gęstości. Chciałbym coś więcej wiedzieć na ten temat.

ENKI: Co z tą gęstością? To, że jesteście w tym trzecim – powiedzmy – wymiarze jest faktem oczywistym. Kataklizmy nie dotyczą – powtarzam raz jeszcze – nie dotyczą przejścia w inny wymiar. Jedynie tak zwana Precesja, która jest – powtarzam – co 25 tysięcy lat. I rzeczywiście, wchodzicie w czwarty wymiar gęstości – dobrze, niech tak będzie, „gęstości” (tylko nie wiem co to znaczy dla was – „gęstości”). Czwarty Wymiar Energetyczny, czwarty wymiar rozwoju duchowego (trzeciego nie będzie). Co znaczy „przejdą do trzeciego”? Przejdą oczywiście ci, co nie zdołają zrozumieć i nie będą chcieli pozostać na Ziemi. Pozostaną w sferze duchowej, ale nie fizycznej. Wyrażam się stosunkowo jasno, nie lubię zawiłych słów. Prostota… prostota słów – i to najbardziej dociera do każdego umysłu. Pamiętajcie – Precesja i Czwarty Wymiar, i wasza duchowość, w dużym stopniu duchowość. Dorównacie Istotom z innych wymiarów, bo wasze mózgi zaczną inaczej funkcjonować. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy fundacja „Dar Światowida” powinna nawiązać bliską współpracę z fundacją „Arima”?

ENKI: Mogłaby… Mogłaby – jeśli by tylko stowarzyszenie ARIMA, które głosi misję pokojową, misję miłości, zechciało pokornie pochylić głowę przed rokiem 012. Nie oczekuje nikt pokornego pokłonu z Misji Cheops, ale współpracy, bo cel jest ten sam: Misja Ratowania Ziemi i Ludzi. I Arima… Arima ma otwarte drzwi w fundacji Misji Faraon, Misji Ratowania Ziemi. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Jaka jest obecna ocena ilości dobra i zła na Ziemi? Czego jest więcej?

ENKI: No cóż, i tutaj musiałbym wziąć wagę, postawić dobro i zło – czego jest więcej? Przyjrzyjcie się sami i sami dajcie sobie odpowiedź – czego jest więcej? Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Jaka jest rola Matki Bożej we Wszechświecie i co oznacza jej korona z gwiazd dwunastu?

ENKI: Rola Matki Ziemi jest jedna: ból, żal nad upadkiem, zniszczeniem tej Ziemi. Rola Matki jest jak każdej jednej matki: ratować… ratować Ziemię i te istoty, które na niej zamieszkują. Co oznacza korona? Właściwie nic… albo i dużo – dwunastkę. I co się ma wydarzyć dwunastego roku? Pomyślcie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. „Żywa woda” Garttnera – czy ma korzystny wpływ na organizm ludzki i czy jest inna metoda otrzymywania, produkcji „żywej wody”?

ENKI: Każda woda odpowiednio oczyszczona, czy to będzie „żywa”, czy źródlana – wypita z wiarą, posiada właściwości odżywcze, lecznicze. To od ciebie zależy jak do tego podejdziesz wypijając taką wodę. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy urynoterapia jest korzystna dla poprawienia zdrowia?

ENKI: Produkt… o ile znam się na anatomii człowieka, a brałem w tym udział kiedy był człowiek, istota ludzka – doskonalona, to uryna jest produktem ubocznym. Nie będę robił wykładu na temat urynoterapii. Zewnętrznie, jako środek odkażający jest to dobra metoda. Przeciwny jestem spożywaniu uryny. Dlatego mówię – nie będę robił wykładu na ten temat, bo opinie profesorów, medyków mogą być zgoła inne. Ale nie wlewa się trucizny do organizmu, kiedy wiesz, że to jest trucizna. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Alicji. Wychowałam trzech synów, mam udaną rodzinę. Teraz czas dla mnie. Czy mam jakieś szczególne zadanie do spełnienia? Czasem tak czuję.

ENKI: Nie jesteś tu przypadkiem, biorąc udział w tym spotkaniu. Podczas medytacji, podczas programowania snu, zadaj sobie to pytanie i poproś o odpowiedź, a ręczę tobie – odpowiedź dostaniesz i będziesz mieć wskazany kierunek, co dalej masz robić z czasem, ze sobą. Skoro jesteś tutaj, na pewno jesteś potrzebna. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Konrada. Co oznacza liczba 23, która tak często mnie i wiele innych osób prześladuje?

ENKI: Nie wiem czy 23 może być liczbą, która „prześladuje”. Dodaj 2+3 – równa się 5, więc powinna „prześladować” cyfra 5. Cyfra 5 będzie nie teraz, ale będzie cyfrą potrzebną, lub daną będzie osobom, które będą miały swój czynny udział w pracy po roku 012. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Sławka. Drogi Enki, od jakiegoś czasu czuję, że jestem zablokowany, tak jak bym był w pokoju bez drzwi. Czym jest to spowodowane i jak mam znaleźć wyjście z tej sytuacji? Czy jest to związane z nadchodzącym rokiem 2012 i czemu ma służyć ta blokada?

ENKI: Czujesz? Wydaje ci się? Czy wiesz? Bo jest to różnica. Najprawdopodobniej wydaje ci się. To „przyblokowanie” o jakim piszesz, mówisz, może być to twoja sugestia. Tak naprawdę jesteś prowadzony… Prowadzony i dawana jest tobie lekcja. Lekcja, gdzie masz się czegoś nauczyć. Czego? Pilnie patrz… patrz na to, co przyniesie tobie każdy dzień i też otrzymasz odpowiedź. Nie daję wam gotowych odpowiedzi, ale zmuszam do myślenia, bo zgromadzając was tutaj, mówię inaczej. Nie jesteście przypadkowymi ludźmi, ale tymi, którzy będą mieć do wypełnienia zadanie, pracę i kolejno, każdy z was będzie otrzymywać to, co będzie miał do zrobienia. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Bożeny. Pracuję w finansach, chciałabym wiedzieć czy mam dalej pracować i zawierać umowy, czy znaleźć inne zajęcie?

ENKI: Do roku dwunastego pozornie… pozornie wszystko ma się toczyć swoim torem, oprócz złości, nienawiści i innych niegodziwości. Jeśli swoją pracę wykonujesz dobrze, nie czynisz zła, nie czynisz krzywdy drugiej osobie – pracuj. Nie każę wam siedzieć z założonymi rękoma i czekać na rok 012. Czynnie pracować, żyć, pomagać i ratować Ziemię – to wam każę… Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Jakiego koloru skóry był Jezus?

ENKI: O… to już jest bardzo ważne… Jakiego koloru skóry był Jezus? Nie był czarny… miał skórę ciemnej oliwki, czyli tak ładnie opalonej skóry. Ale nie był też biały, a to dlatego, że żył w odpowiednim klimacie, gdzie skóra ludzi jest ciemna. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Kto zastrzelił Kennedy’ego?

ENKI: Nie udzielę odpowiedzi, bo – po pierwsze – nie jest to tematem naszego spotkania, dwa – Ja, jako Istota Duchowa, jeśli już mam takie pytanie, musiałbym troszeczkę „poszukać”. A ponadto… nie chcę też narażać medium na pewnego rodzaju problemy, bo pytanie jest prowokujące. Słucham.

Pytanie: Jeszcze jedno pytanie od tej samej osoby. Czy Hitler i Ewa Brown zginęli w czasie II wojny światowej?

ENKI: Nie, przeżyli. Spłonęły sobowtóry. W tej chwili już nie żyją, ale długo cieszyli się zdrowiem. Słucham.

Pytanie: Kolejne pytanie. Czy znane nam w starożytności klątwy mają rację bytu i dziś? Jak się chronić od przekleństw?

ENKI: Wiara – jest to najsilniejsza ochrona. Wiara, że nic cię nie może spotkać, żadne przekleństwo. Jeśli ulegniesz słowom, sugestia ta wprowadzi do umysłu strach i to zacznie działać. Więc… przestań ulegać sugestii, a nic cię nie spotka.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy Zahi Hawass długo jeszcze będzie na swoim stanowisku?

ENKI: Nie, ale daty nie podam. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Co jeszcze wartościowego nam pozostawiliście? Co jeszcze możemy użyć?

ENKI: Co pozostawiliśmy wam? Was, wasze ciała… doskonałe ciała, bo gdyby nie My, to ewolucja by długo… długo trwała. A tak przyśpieszyliśmy ewolucję i dzisiaj niech każdy się przyjrzy w lustrze i zobaczy, co zostawiliśmy. Słucham.

Pytanie: Czy będę dobrym ekspertem Feng-Shui?

ENKI: Dlaczego masz wątpliwości? Wątpliwość nie uczyni z ciebie mistrza. Musisz być tego pewna, że jesteś dobra, więc wtedy dopiero będziesz, bo wtedy będziesz emanować tą dobrą energią. A zawsze poproś o wsparcie, o pomoc, o prowadzenie, bo to jest najważniejsze. Wtedy będziesz dobrym ekspertem w tej dziedzinie. Słucham.

Andrzej: Dziękuję, Samuelu, to już wszystkie pytania. Czy są jeszcze jakieś ostatnie uwagi z Twojej strony?

ENKI: Uwag jako takich nie mam. Jedno, o co mogę jak zwykle prosić i jak wszędzie proszę – to o pomoc. O pomoc w Projekcie Misji naszej wspólnej – Misji Ratowania Ziemi. Czas dobiega końca, bo i energia medium też już się wyczerpuje. Zatem – dziękuję.

Iwona, Andrzej: Dziękujemy.

 

ENERGETYCZNA OCHRONA ZIEMI (79)

ENERGETYCZNA OCHRONA ZIEMI (79)

.

Sesja publiczna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 79

Olsztyn, 29-ty dzień października 2007-my rok

.

Istota Duchowa, Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Pytanie: pytanie od Publiczności zadane przez Andrzeja Wójcikiewicza
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Bill Brown, Andrzej Wójcikiewicz

oraz Uczestnicy spotkania w Olsztynie

 

– Zysk z dotarcia do Faraona i prawdziwa pomoc

– Jan od Boga, wyżywienie starożytnych Egipcjan

– Szczęście znajduje się w Bogu

– Oglądanie programów przyrodniczych, naukowych

– Pomoc dla osoby chorej na raka

– Miłość najlepszą ochroną przed negatywnymi energiami

– Wdowi grosz i energetyczna ochrona Ziemi

– „Zaginiona Księga Enki” i „Rozmowy z Bogiem”

– Pierwsza Piramida, Piramidy w Gizie i na Marsie oraz twarz na nim

– Sposób na to, żeby stracić jak najmniej pieniędzy

– Planeta Olin

– Podziemne budowle i stan techniczny Piramid

– Zioła to dar od Boga

– Najpiękniejszy związek, jakim jest miłość pomiędzy kobietą i mężczyzną

– Tajemnica poruszania przedmiotami przez „duchy”.

– „Koniec świata” i mądrze rozmawiać z dziećmi

– Uwolnienie się z ziemskiej powłoki

– Rozważnie podchodzić do ciąży, do następnych narodzin

– Skrzynia DNA Noego i dzisiejsze czasy Noego

– Trójkąt Bermudzki, portal i świat podziemny

– Zaproszenie w progi domu – Misji Faraon, Misji Ratowania Ziemi

– Odrzucenie a pomyślność

– Zaszyfrowane odpowiedzi Duchowego Opiekuna Ziemi

.
ENKI: Ja, Istota Duchowa o imieniu ENKI, witam tego dnia dzisiejszego zgromadzonych tutaj. Zanim przystąpimy do odpowiedzi na pytania, które będą Mi zadawane, chciałbym wyjaśnić coś niepokojącego. Coś, co jest zarzucane Misji Faraon, a dokładniej tym, którzy są siłą prowadzącą. W istocie rzeczy – powiedziałem podczas którejś z sesji słowa: „dziesięć procent tego, co zostanie znalezione w Egipcie wystarczy na wykopanie nie jednego, ale kilku faraonów”. Dziesięć procent powiedziałem, ale nie powiedziałem, że te dziesięć procent będzie do podziału dla uczestników Misji Faraon. Wyjaśniam i to ma zostać ulokowane na stronie, aby to czytali wszyscy. Otóż – tak zwanych „zysków ze złota wydobytego” – uczestnicy Misji Faraon z tego nie otrzymają nic. Całe złoto i skarby Labiryntu zostaną przekazane tym, którym się należy – znaczy Egiptowi. Jeśli ktoś liczy na skarby i duże pieniądze z zysku, jest w błędzie, bo sponsorzy, którzy zasponsorowali, jeśli oczekują nagrody pieniężnej – jej nie otrzymają, tak samo jak nie otrzymają zapłaty złota ci, co Misję Faraon prowadzą. Nie uzyskają zysków z Misji Faraon. Jedyną zapłatą dla nich i dla tych, którzy zechcą pomóc – jest ŻYCIE. A teraz słucham pierwszego pytania – Ja, ENKI.

Pytanie: Witaj, ENKI, pierwsze pytanie jest od Andrzeja z Bydgoszczy. Jeśli sytuacja na Ziemi rozwinie się zgodnie ze „scenariuszem” Projektu Cheops i po roku 012 Istoty z Oriona będą pomagać nam, ludziom, to jakie mogą powstać relacje? Czy nie będą nas traktować podmiotowo, gdyż technika i wiedza są tam znacznie wyższe niż u nas?

ENKI: Dobrze, że to „wyższe” powiedziałeś, Andrzeju. „Podmiotowo” to się traktujecie teraz wy, szufladkując na lepszych i gorszych. Nie zapominaj Andrzeju, że jest to Cywilizacja na bardzo wysokim poziomie rozwoju. Cywilizacja, która nauczy was ponownie żyć, bo to, co teraz nazywacie życiem – życiem nie jest. Cywilizacja z Oriona będzie dla was czymś podobnym, jak teraz traktujecie swych Aniołów Stróżów. Podobnie, podobnie przybędą. Ale, czy przybędą – to jest już uzależnione od istot ludzkich, czy zechcą istoty ludzkie pozostać na Ziemi. Nikt was nie będzie traktował podmiotowo. Zresztą – co znaczy to słowo „podmiot”, skoro według prawideł boskich wszyscy jesteście jednakowi, obojętnie, na której Planecie żyjecie. Więc, skoro Andrzeju tu masz taki pogląd i wiele innych istot podobny ma pogląd do twojego, to po co te starania ratowania Ziemi? Lepiej się poddajcie, a za kilka lat Ziemię przejmą ci, którym na niej naprawdę zależy. Odrzucacie tych, którzy chcą wam pomóc uważając ich za wrogów, dla tych… którzy chcą uczynić z istot ludzkich niewolników. Mówię wyraźnie – jesteście ostatnią Planetą wymagającą „poprawki” i tego się dokona przy waszej pomocy. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo, drugie pytanie od Andrzeja. Drogi ENKI, w ostatnich sesjach podajesz jako „receptę” na pewne przypadki nieuleczalnych chorób – wizytę u Jana od Boga w Brazylii. Biorąc pod uwagę koszty takiego wyjazdu, dla większości zainteresowanych jest to mało realne. Przecież w Polsce też są ludzie, którzy skutecznie leczą Reiki, oraz stosują bioterapię. Czy mógłbyś wskazać kogoś w Polsce, kto mógłby w takich przypadkach pomagać? Proszę o takie wskazania.

ENKI: Każdy bioenergoterapeuta i ten, który ukończył szkolenia Reiki posiada predyspozycje. Ale… do tego jest potrzebna nie tylko predyspozycja – to owszem, ale twoja wiara. Na tej samej zasadzie, co Jezus mówił: „Nie ja, ale wiara ciebie uzdrowiła”. Nie mogę podawać nazwiska, imienia lub gdzie… Podam tobie sposób. Weź listę uzdrowicieli do ręki z nazwiskami, imionami i pozwól swojej ręce się poprowadzić. Intuicja – to się mówi przez was – poprowadzi i wskaże tę istotną, najważniejszą dla ciebie osobę. Prosiliście o podanie skutecznej metody leczenia i przez kogo – więc podałem Jana od Boga. To nie jest nasza wina, że macie taki chory system wyzyskiwania jeden drugiego. Więc postaraj się, poprzez swoją energię – jeśli nie stać ciebie na wyjazd do Brazylii – znaleźć tę właściwą osobę. Do tego dołącz wiarę. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. I ostatnie pytanie od Andrzeja. W Polsce i wielu krajach świata znana jest „dieta optymalna” doktora Jana Kwaśniewskiego zwana inaczej „instrukcją obsługi człowieka”. Ale przecież ta dieta jest przypomnieniem dla ludzi diety stosowanej przez kapłanów egipskich w starożytności, później przez izraelskich. Czy nie jest to odpowiedni czas, aby dietę starożytnych kapłanów egipskich zacząć wprowadzać na szeroką skalę w przededniu „czasów ostatecznych”, aby fizycznie odrodzić gatunek ludzki?

ENKI: Trochę dziwne pytanie. Żeby zastosować dietę, wyżywienie starożytnych kapłanów, trzeba najpierw oczyścić Planetę z tych zanieczyszczeń jakie są dzisiaj. Z chemii, trucizny jaka znajduje się w produktach. Wtedy można mówić o zastosowaniu diety, wyżywieniu starożytnych Egipcjan. Odrodzenia ludzkości dokona Energia, Energia, która połączy się z rokiem 012. Jest to czas tak zwanej Precesji, który przebiega co 25 tysięcy lat. Tak, że na rok 012 zbiega się kilka rzeczy i warto doczekać, warto zobaczyć. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo, pytanie od Iwony „Shamsan”. Pocztą SMS-ową i internetową wędrują tak zwane horoskopy i wróżby w rodzaju: „jeśli przekażesz ten SMS dalej – będziesz szczęśliwy, a jeśli nie przekażesz – będziesz nieszczęśliwy”, itd. Jak reagować na tego rodzaju informacje i co z tym robić?

ENKI: Najlepiej, Iwono, nie dać się wciągnąć w tę pułapkę, nie czytać takich rzeczy. Rozumiem i nie rozumiem – ten łańcuszek szczęścia wciąga. Bo tak naprawdę – szczęścia szukacie wszyscy i łapiecie każdą nadarzającą się okazję. Bierzecie się za każdą „receptę”, która jest wam podawana. A szczęście jest u was w zasięgu ręki, nie sięgając do łańcuszka. Szczęście znajduje się w twoim sercu i w sercu drugiej osoby. A przede wszystkim szczęście znajduje się w Bogu – to Jemu zaufaj, a wszystko inne odrzuć. Bo przecież Iwono, nikt tobie nie każe przeprowadzać testu czy dana propozycja naprawdę skutkuje. W takim razie słaba twa wiara, Iwono. Tak naprawdę – nie wołasz Boga, skoro to ciebie intryguje. Spójrz na Boga inaczej, a wtedy nawet nie spojrzysz na to co serwują, co wam podają w różnych środkach masowego przekazu. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Kolejne pytanie od Iwony. Jak się ma „kontakt z Bogiem” do agresywnych, nieestetycznych, wulgarnych programów telewizyjnych?

ENKI: Jest to programowanie… programowanie ludzi po to, żeby wzbudzić w nich agresję. A czy ktoś wam każe oglądać te agresywne programy? Wyrzuć telewizor! Już będziesz miała problem rozwiązany. Bóg – jak na to się zapatruje? Bóg dał wam rozum i wolną wolę, pozwolił z tego daru korzystać i przygląda się na wasze poczynania. Nie tylko On jeden, ale całe zastępy. Więc… zacznij oglądać co innego – programy przyrodnicze, naukowe – to pożytek przyniesie. Odcięcie się od tego ciągu negatywnej energii przynosi pożytek, więc spróbuj to zrobić. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie od Piotra. Czy istnieje sposób na „przejęcie” choroby nowotworowej od najukochańszej osoby tak, aby ona nie cierpiała? Jeśli istnieje, jak można to zrobić?

ENKI: Jest to wzruszające pytanie, ale choroba ukochanej osoby została spowodowana jej własnym „zaniedbaniem”. Przejąć się nie da. Możesz ulżyć – pocieszając… Możesz ulżyć – przekazując energię… Ale zaznaczam – osoba chora na chorobę raka, kiedy jej się przekazuje energię, pochłania z tej drugiej osoby maksymalnie dużo energii. Może tak nastąpić, że swojej ukochanej osobie nie pomożesz, a samemu podupadniesz na zdrowiu. Dawkuj energię ostrożnie – tyle tylko możesz pomóc. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Następne pytanie. Czy Istoty Duchowe mogą „bezkarnie atakować energetycznie” istoty ludzkie, tak jak twierdzi jedna z uczestniczek Forum? Jeżeli tak, to w jakich okolicznościach taki atak może mieć miejsce?

ENKI: W każdej… w każdej sytuacji – uczestniczko Forum. Jeśli jesteś negatywnie nastawiona do życia, do ludzi, to otwierasz się na negatywne energie, które aż się proszą, aby do kogoś się „przyssać” – a jest ich mnóstwo na Ziemi. Jak się bronić? Zmień własne nastawienie do świata, do ludzi… Przede wszystkim – miłość jest najlepszą ochroną przed negatywnymi energiami. A… jeśli już doznasz tego uszczerbku, ataku ze strony takiej energii, to nigdy nie należy przeklinać, wypędzać. Kiedy poczujesz ten atak, spokojnie zapytaj – czego oczekuje ta istota i jak masz jej pomóc. Każda istota żywa, ziemska jak i duchowa – każdy potrzebuje miłości. I na Ziemi, w ciele – i te duchowe. Więc jednym słowem spokojnym można oddalić od siebie taką Istotę, albo nawet wysłać do światła. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Drogi ENKI, w jednej z sesji powiedziałeś, że na Atlantydzie był sposób na chemiczne wytwarzanie złota. Wierzę, że znasz recepturę, więc czy nie mógłbyś podać jej „zaufanym osobom” tak, aby w ten sposób zdobyć fundusze na cele Projektu Cheops?

ENKI: Wyobraź sobie, że nie mogę – z prostego powodu. Bo… w Misji Ratowania Ziemi ma wziąć udział większa grupa ludzi, nie tylko te „zaufane”, czyli – ludzkość, która zamieszkuje Ziemię. Co powiedział Jezus, kiedy żył na Ziemi? Co dla Boga jest milsze sercu – wdowi grosz, czy sakiewka pełna złota? Czy tylko mała grupa chce żyć, czy wy wszyscy? Czy wy wszyscy w oczekiwaniu na to, co zrobi ta niewielka grupa, będziecie czekać? A jak nie zrobi? Więc było takie zalecenie dawno temu, bo dwa tysiące lat temu, kiedy to przyszedł na Ziemię Jezus i uczył jak żyć, pokazywał Prawa Boskie, które są proste. Został odrzucony. Ludzkość dostała dwa tysiące lat na opamiętanie się, na poprawę. Mizerne skutki. A teraz – ludzkość chce, żeby mała grupa, która w większości uważana jest za niepoczytalną, chorą psychicznie – niech ratują, a my się będziemy przyglądać… Więc nie – będziemy czekać na ten „wdowi grosz”, żeby ludzkość zrozumiała, że jednakowy obowiązek wobec Ziemi, siebie i rodzin – mają wszyscy. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Pytanie od 15-letniego Eryka. Czym są i kto, i jak wybudował, i po co – wielkie rzeźby zwane Moai z Wyspy Wielkanocnej? Dziękuję i pozdrawiam.

ENKI: Brawo, młody człowieku…. brawo… W prosty sposób wytłumaczę. Na całej Ziemi rozlokowane są różnego rodzaju „twory” – jak piramidy, rzeźby… I właśnie te rzeźby, o które pytasz, na Wyspie Wielkanocnej – pod tymi rzeźbami, młody człowieku, znajdują się te agregatory energomagnetyczne. Ale wtedy zostaną uruchomione, kiedy zostanie uruchomiona Piramida Cheopsa. Młody człowieku – energia, która wystrzeli z tych wszystkich „tworów” ma za zadanie energetycznie ochronić Ziemię i przy tym – was. Cieszę się z twych mądrych słów. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, teraz pytanie od Jerzego. Czy to, co opisuje Zecharia Sitchin w „Zaginionej Księdze Enki” jest prawdą?

ENKI: Powiedzmy – w osiemdziesięciu procentach. Jak każdy pisarz, musiał to przełożyć na taki język, żeby był zrozumiały dla każdego czytającego. Sitchin wiadomości czerpał z ksiąg Majów, Azteków… Miał też przekazy – więc można się wspierać na jego książkach, mądrościach. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo, teraz pytanie od Mai. Drogi Samuelu, chciałam Ci za wszystko bardzo serdecznie podziękować. Mam pytanie czy „Rozmowy z Bogiem” Donalda Walscha są wiarygodne?

ENKI: To, że Bóg rozmawiał z człowiekiem, który nadużywał alkoholu, nie znaczy, że była to jego chora wyobraźnia. Tak samo jak My, Ja – i Bóg – przychodzi do wielkich, jak i maluczkich. Wybrał jego i te przekazy od Boga w „Rozmowach z Bogiem”, też po przełożeniu na „język czytany” są prawdziwe. Bóg rozmawiając z człowiekiem kładzie nacisk na miłość, na opamiętanie, na zrozumienie i zmianę świadomości. Słucham.

Pytanie: Dziękuję i drugie pytanie od Mai. Czy uruchomienie tej tarczy uchroni nas przed każdym wymienionym kataklizmem?

ENKI: Nie. Tarcza – tak jak to, co mówiłem przed chwilą – będzie jednym z elementów, który pomoże w osłonie Ziemi. Głównym agregatorem, który ma być uruchomiony jest Piramida… Pierwsza Piramida – zwana Cheopsa. I tego faktu nikt i nic nie zmieni. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy istnieje jakikolwiek związek między Piramidami w Gizie a Piramidami odkrytymi na Marsie, w szczególności także z obiektem na Marsie określonym jako TWARZ?

ENKI: Też bardzo rozsądne i mądre pytanie. Oczywiście, oczywiście, że ma ścisły związek – bo Planeta Mars ma połączenie z Ziemią. Mars ma połączenie też z Orionem. Główne zasilanie, które będzie uruchomione, znajduje się na Orionie. Poprzez Oriona – na Marsa, gdzie też urządzenie zostanie uruchomione. Dalej – już tylko Ziemia. Tak, że Ziemia uzyska zabezpieczenie od strony Ziemi i od strony Kosmosu… Ale, czy uzyska? To jest pytanie zastanawiające. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Jak w najbliższym czasie lokować pieniądze, żeby mieć największe zyski lub żeby najmniej stracić?

ENKI: Może to drugie – aby jak najmniej stracić. Jestem Istotą Duchową i to, co powiem, niech ktoś z tych, którym się to nie będzie podobało spróbuje Mi zaszkodzić. Otóż, wyjaśniam – to, co na wstępie powiedziała medium, że za kilka lat wasze pieniądze nazwane pieniędzmi mogą stać się czystą makulaturą, bo przecież jest to zrobione z celulozy – i tak dalej mówię, co następuje: otóż to, co już zacznie się dziać w roku przyszłym… to, co powiem, zostawiam waszemu myśleniu, decyzja do was będzie należeć. Otóż, w widoczny sposób będzie upadek na giełdach. Gratuluję tym, którzy „bawią się” w tę zabawę. Gratuluję tym, którzy mają ogromne ubezpieczenia, bo ubezpieczenia za kilka lat – nawet już od roku przyszłego, będą mieć tendencję upadkową… Czyli – firmy ubezpieczeniowe będą ogłaszać upadłość. Wasze pieniądze ciężko zapracowane – bank, następny lichwiarz, który przytrzyma wasze pieniądze. Otóż, z roku na rok sytuacja gospodarcza nie będzie ulegać poprawie. Chaos gospodarczy spowoduje, że banki też będą ogłaszać upadłość. Co za tym idzie – ci, którzy mają dostęp do „skarbca” będą znikać z waszymi pieniędzmi, często oszczędzanymi przez całe życie. Wyjście z takiej sytuacji jest… Pamiętajcie o jednym. Wasze pieniądze, to tylko papier, który może w każdej chwili zginąć. Natomiast to, co zaowocuje i nikt wam tego nie zabierze… I to będzie – lokowanie waszych pieniędzy bezpiecznie… BEZPIECZNE NA TE PRZYSZŁE LATA BĘDZIE ULOKOWAĆ PIENIĄDZE W NIERUCHOMOŚCIACH, ULOKOWAĆ W ZIEMI… KUPIĆ ZŁOTO, ale nie trzymać tych „papierków”, które w każdej chwili możecie stracić. Domu i ziemi wam nikt nie zabierze. Ponadto, ponadto to, co mogę powiedzieć – Polska. Polska znajduje się w dobrej strefie geograficznej i większe kataklizmy, katastrofy mogą Polskę ominąć. I jeszcze jedno. Dużo istot ludzkich zamieszkujących dzisiaj Amerykę – będzie uciekać do Polski. Będą przybywać i będą potrzebować domów, mieszkań. Będziecie tymi, którzy będą mogli im pomóc, sprzedać. Tak, że zakup dzisiaj – to ochrona waszych pieniędzy. Co z tym zrobicie – pozostawiam wam do waszej decyzji. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Jaką rolę spełniłem w czasie budowy Piramidy i czy będę obecny w Egipcie, kiedy zostanie odnaleziony Grobowiec Faraona?

ENKI: A kim jesteś, anonimowy człowieku? Skoro myślisz wewnętrznie, intuicyjnie, że masz połączenie z Piramidą, to zapytaj swojej podświadomości i intuicji. Mogę powiedzieć, że w czasie historii Egiptu – wielu, bardzo z was wielu było w Egipcie, pomagało jeśli nie przy budowie, to przy rekonstrukcji Piramid. Jedź, jedź do Egiptu, dotknij Piramid, a otrzymasz odpowiedź. Słucham.

Pytanie: Dziękuję i pytanie od tej samej osoby. Czy jest Ci znana ENKI energia Kamila Graczyka? Czy on ma jakąś misję na Ziemi i czy jest w stanie pomóc w Misji?

ENKI: Jednej istotnej rzeczy medium nie dopowiedziała. Jeśli medium nie zrozumie pytania – nie przekaże. W takiej sytuacji istoto, która zadałaś to pytanie – ważną rzeczą było dołączenie zdjęcia, a tak nie mam „punktów zaczepienia”, czyli energii, na której mógłbym się oprzeć i coś powiedzieć. Zatem, jeśli chcesz uzyskać odpowiedź, o zdjęcie chociaż poproszę. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Jak się nazywa Planeta, która była pomiędzy Marsem i Jowiszem?

ENKI: Dzisiaj nazywa się Maldek. Pochodzi od uczonego, który odkrył pomiędzy Jowiszem a Marsem planetoidy krążące. W takich bardzo dawnych czasach – Planeta owa nosiła nazwę Olin. Czy to ma znaczenie dla ciebie tak istotne? Gdy stanie się to samo z Ziemią, co stało się z tamtą Planetą, to tylko jedno wam przekażę. Z owej Planety – istoty ludzkie zostały przesiedlone na Planetę Ziemia. A teraz, istoty ludzkie w razie niepowodzenia – gdzie mogą się przesiedlić? Odpowiedź niech każdy da sobie sam. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Czy istnieje starożytne, wieczne miasto pod piaskami Sahary?

ENKI: Nie tylko tam… Istnieje. Następne – może nie miasto – korytarze, pomieszczenia istnieją pod Płaskowyżem Giza, ciągnące się pod teren Fayum. Wiele takich miejsc kryje jeszcze ziemia. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo, następne pytanie. Piramidy od czasu budowy zmieniły się – zostały bardzo zniszczone. Czy będą działały nadal?

ENKI: Tu chodzi o to, co jest w środku. Przecież też widzimy jak zostały zniszczone Piramidy nie tylko przez czas, ale i przez ludzi. Głównie przez ludzi. To, co znajduje się w środku, nad Komorą Króla – jest niezniszczalne i nie musisz się obawiać. Kiedy Faraon zostanie włożony do sarkofagu, tak jak jest ustalone, to wtedy uruchomi się to zabezpieczenie, które jest ukryte nad Komorą Króla. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo. Herbata używana przez Indian – herbata o nazwie Jerba Mate jest uważana jako dar od bogów. Czy ma ona podobny wpływ na nasz organizm jak glistnik (jaskółcze ziele)?

ENKI: Tak. W każdym klimacie, w każdej strefie geograficznej – dany jest „dar od Boga”, czyli lekarstwo – jak w Peru Vilca Cora. I tak, jak z każdym innym lekarstwem – należy zachować ostrożność i rozsądek, i zastosować się do zaleceń, aby nie zaszkodzić. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Pytanie od Darka i Majki. Witaj Samuelu, czy po roku dwunastym miłość Agape będzie ważniejsza od miłości pomiędzy kobietą i mężczyzną?

ENKI: Ja, ENKI uważam, bo byłem kiedyś ziemską istotą, mężczyzną. Kochałem kobiety i uważam, że nie ma piękniejszego związku jak miłość pomiędzy kobietą i mężczyzną. Po wsze czasy Bóg stworzył kobietę i mężczyznę, aby dawali sobie radość i miłość. I od tego nie odstąpił. Tak, że miłość pomiędzy kobietą i mężczyzną po roku 012 będzie jeszcze bardziej dojrzała i piękna. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Jeśli Świat Duchowy nie ma władzy nad materią, to jak „duchy” potrafią poruszać przedmiotami, stukać krzesłami, sztućcami i tym podobne?

ENKI: Duchy nie, ale ty – tak. Natomiast duchy mają wpływ na materię, czyli na ciało fizyczne i to osoba fizyczna odziana w materię, taka jak ty, jest w stanie to uczynić. Patrząc na waszą energię, a Istoty Duchowe wykorzystują to z twoim ciałem – uruchamiają te rzeczy. Strach powoduje, że istota ludzka myśli, że robi to Istota Duchowa, a tak naprawdę, to mówiąc prostym językiem, Istoty Duchowe do celów „manifestacji”, bo to jest manifestacja, potrzebują was – materii w ciele. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Jak wychowywać dzieci, gdy się boją końca starego świata i nie traktują nas poważnie?

ENKI: Dzieci – nie obrażając dorosłych – mają dużo rozumu i nie należy ich straszyć „końcem świata”. Czy Ja kiedyś wypowiedziałem słowo „koniec świata”? Mówiłem o zmianie starego systemu, wejście w nowy system. Koniec tego systemu, złego systemu. Mów dziecku – jaki świat będzie piękny już w niedalekiej przyszłości. Nie wzbudzaj w dziecku lęku, bo nie wiesz, kto koło ciebie jest – jaki duch przyszedł na Ziemię. Jaką misję ma wypełnić względem Ziemi. Więc mów, że niebawem nastąpi inny czas, nowy czas. Nie traktuj dziecka jak dziecko, ale rozmawiaj z nim mądrze. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Dzień 1-go listopada jest to w naszej kulturze święto zadumy nad zmarłymi, a w Ameryce jest to dzień zabawy, Haloween. Jak powinniśmy traktować tę datę?

ENKI: Powiem krótko, a myślenie, komentarz – pozostawię wam. Otóż, kiedy duch schodzi na Ziemię, kiedy ma odbyć swoją ziemską wędrówkę mówi: „Idę w niewolę ciała”. Kiedy się uwalnia, kiedy umiera tylko jego fizyczna powłoka, mówi: „Uwolniłem się z niewoli ciała”. I tak naprawdę duch uwalniając się od ciężaru, choroby – cieszy się. I tylko wy, którzy tracicie kogoś bliskiego – rozpaczacie. Ale nie rozpaczacie nad utratą kogoś bliskiego, tylko nad sobą się użalacie pytając: „dlaczego mnie zostawił” albo “dlaczego mnie zostawiła”? Dlaczego? Uwolniła się, albo uwolnił się z „ziemskiej powłoki”. Jest to dzień zadumy, ale i radości, bo skończyła się męka i ciężar ciała. Pomyślcie, że po pewnym okresie ta dusza narodzi się ponownie, w lepszej sytuacji, w lepszych czasach. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Antykoncepcja, która nie jest akceptowana przez Kościół – co o niej sądzisz?

ENKI: Co o niej sądzę? To po co Bóg zesłał na Ziemię specjalne ziele, aby zapobiegało niepożądanej ciąży? Pytam się – po co? Czy to był „wybryk” samego Boga, czy też zamierzone przemyślenie? Jeśli zamierzone przemyślenie – to znaczy, że należałoby rozważnie podchodzić do ciąży, do następnych narodzin. Nie będę się wypowiadał odnośnie Kościoła. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Według biblijnych przekazów, przed Wielkim Potopem Noe dostał boskie wytyczne, zgodnie z którymi miał zameldować na Arce jedną parę z każdego gatunku zwierząt. Czyżby był zmuszony „odgórnie” zabrać też takie stwory jak szczury, pluskwy, pchły, karaluchy i tym podobne? Kilka lat temu Leszek Weres podczas pobytu w USA, w jednym z wywiadów w tamtejszej radiostacji polonijnej powiedział: Jeśli chodzi o Arkę, to Noe zabrał do niej tylko „walizkę z kodami” DNA. Gdzie jest szanowna prawda? Czy Noe był międzyplanetarnym naukowcem? Czy Arka to był pojazd kosmiczny?

ENKI: Nie była Arka pojazdem kosmicznym, była tamtejszym statkiem, który później wędrował po bezkresach wody. To, że była skrzynia DNA – jest to faktem. Następnym faktem jest to, że liczne zwierzęta w parach zostały zabrane, tak jak nakazałem Ja, ENKI, a Noe – był normalnym człowiekiem. Noe nie tylko wprowadzał zwierzęta, ale kiedy łódź-Arka była otwarta – prosił ludzi, aby weszli i uchronili życie. Historia się powtarza. Można powiedzieć, że dzisiejsze czasy, to „czasy Noego”. Dzisiaj też prosimy o wejście do Arki. Taką unikalną strukturą jest Piramida. Wtedy śmiano się, odwracano. Teraz… jest to samo – szyderstwa i inne plugawe rzeczy. Czy Noe wprowadził insekty? Szczury same weszły, czując zagrożenie. A przecież insekty były na zwierzętach. Przetrwały razem z innymi, nie mówiąc o innych gatunkach zwierząt, które były w DNA. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Ewy. Drogi Samuelu, co zawiera tak zwane „śmieciowe DNA”, to znaczy to DNA, które według naukowców niczego nie koduje?

ENKI: Śmieciowe DNA? Też mi określenie. Nie ma czegoś takiego. Albo posiadasz całkowicie ukształtowane DNA i czekasz na doskonalenie, ale nigdy nie „śmieciowe”. DNA, jak na dzień dzisiejszy – co jest mówione, że niektórzy „poprawiają” – jest błędem. DNA – dopiero będzie korygowane, ale po roku dwunastym. Nigdy nie używaj tego słowa – „śmieciowe”. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Jędrka. Co się stało z ludźmi, którzy zginęli w Trójkącie Bermudzkim?

ENKI: A kto tobie powiedział, że zginęli? Czy gdzieś wyczytałeś? Niektórzy jeszcze żyją… przeniesieni do innego wymiaru. Tutaj nie będę zbyt się wypowiadał, bo na temat świata podziemnego jest mnóstwo spekulacji. Ale… na pewnych obszarach Ziemi są puste miejsca, więc zostało to – powiedzmy – „zagospodarowane”. Są też takie spekulacje, że zostali uprowadzeni. I to jest racja, bo w Trójkącie Bermudzkim, w pewnych momentach czasu – nie powiem w jakim czasie – pojawia się portal. I kiedy w tym czasie znajdziesz się w tym portalu, po prostu znikasz – przeważnie tylko istota ludzka. Stąd te puste statki, czy dryfujące puste samoloty. I też dobrze się mają te istoty żyjące już w innym wymiarze. Gdzie? Jeśli nawet powiem, to jest to nie do sprawdzenia dla was na czas dzisiejszy. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Teraz pytanie od Pawła. Czy będę miał udział w Projekcie Cheops?

ENKI: Pawle, jeśli szczere twe chęci, naprawdę szczere – to zapraszamy do tego grona. Bo i Ja, jako Istota Duchowa, jestem w tym Projekcie, w Misji Ratowania Ziemi. Więc, ten dom – Misja Faraon, Misja Ratowania Ziemi – jest otwarty. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo. Jaki jest cel dzieci Indygo? Czy jestem jednym z nich?

ENKI: I tutaj musiałbym poprosić cię na sesję osobistą, a przez „nieświadomość” otrzymuję kilka suchych słów. Czy jesteś „dzieckiem Indygo”? Kilka razy test będzie przeprowadzony na tobie. Jeśli po tym teście stwierdzę – to powiem. Otóż, test będzie telefoniczny. Będę odbierać twój głos i po kilku spotkaniach powiem kim jesteś, skąd przybywasz i jakie masz tutaj zadanie do spełnienia. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo, ENKI, nie ma już więcej pytań, jest tylko króciutki liścik od Iwony „Shamsan”. „Kochany ENKI, dziękuję Ci serdecznie i gorąco dziękuję Twojemu Bratu ENLI. Serdecznie pozdrawiam, dziękuję Ojcu Naszemu. I. Shamsan”.

ENKI: Iwono, dzielnie kroczysz za Misją Faraon i całym sercem jesteś z Misją Faraon, z Misją Ratowania Ziemi. Tylko – Iwono, mów ludziom z mądrością Królowej Saby. Wtedy będziesz wysłuchana. Bo… jeśli będziesz przedstawiała „swoją rację” – odrzucą ciebie. A… jeśli swą „mądrością Saby” będziesz przekonywać, zyskasz pomyślność Iwono. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo, Samuelu ENKI, w tej chwili nie ma już więcej pytań.

ENKI: Myślę, że swoimi odpowiedziami część zadowoliłem, części – nie… ale moje odpowiedzi są „zakodowane”. I kiedy będziecie czytać to, co dzisiaj Ja tutaj przekazałem, to w tym „kodzie” mych słów są jeszcze odpowiedzi. W ten sposób zmuszę was jeszcze do myślenia. Na dzisiaj – dziękuję.

 

ENERGIA MIŁOŚCI (78)

ENERGIA MIŁOŚCI (78)

 

Sesja publiczna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 78

Wrocław, 21-wszy dzień października 2007-my rok

Istota Duchowa, Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Pytanie: pytanie od Publiczności zadane przez Iwonę Stankiewicz
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Bill Brown, Andrzej Wójcikiewicz

oraz Uczestnicy spotkania we Wrocławiu

 

– Sukcesem wyjazd do Egiptu – Współpraca z Syriuszem B – Plan A i plan B, dmuchać w tuby

– Wizja przyszłości dana Bonapartemu – Bursztynowa Komnata ukryta w Walimiu

– Współpraca z Misją Faraon – „Sekta Reiki” i plaga uczuleń – Dużo prawdy na Ślęży

– Główna Piramida i siódemka – Zmiana wyroczni – Całun Turyński – Nikola Tesla

– Bez walki – Klasztor Betanek, sekta – Próby dotarcia do istot ludzkich

– Świat równoległy na Ziemi – Budowa Piramid – Myśleć o jutrze

– Upadek giełd a zabezpieczenie oszczędności  – Złoto głównym budulcem

– Żyć zgodnie z fazami Księżyca – Krótkotrwała głodówka lecznicza

– Energia czakramu Ślęży – Praca zlecona Enki – Skrzynia Arki Przymierza

– Otwarty umysł – Rytuały tybetańskie – Przekazy Anioła Przemiany

– Przekazanie tablic z przykazaniami na górze Synaj

– „Cud” rozstąpienia wód Morza Czerwonego, czyli Sitowia

– Broń atomowa i neutronowa z Nibiru – Templariusze

– Wyjazdy do Brazylii i obawy z tym związane – Zasianie ziarna

 

ENKI: Ja, Samuel Enki, tego dnia dzisiejszego, 21-go października mogę określić jako dzień sukcesu, bo sukcesem był nasz wyjazd do Egiptu i to wszystko, co się wydarzyło. Teraz, żeby nie tracić czasu zbyt dużo, bo i pytań do mnie jest moc, będziemy zaczynać. Słucham pierwszego pytania.

Pytanie: Witaj, Samuelu Enki, jako pierwsze zadam pytanie, które „nie do końca” zostało zadane i „nie do końca” odpowiedziałeś na nie w Krakowie. Prosiłeś, żeby je powtórzyć przy najbliższej sesji. Oto pytanie. Na czym polega współpraca między Tobą i Istotami z Drugiej Ziemi – z Istotą z Syriusza B? Jeśli w interesie tych pierwszych jest ratowanie ludzkości, a tych drugich nie – w związku z tym, dlaczego ten Byt jest Strażnikiem Piramid i jak dopuści do realizacji Projektu Cheops, skoro Byty z Syriusza B najchętniej widziałyby Ziemię bez ludzi?

ENKI: Zgadza się, najchętniej by widziały, ale i Istotom z Syriusza zależy na tym, żeby Ziemia jak najmniej ucierpiała. Bo kiedy przejdzie Ziemia te „perturbacje”, o których już nauka wie, to i oni mieliby dużo pracy z uporządkowaniem. Kiedy nie dojdzie do zabezpieczenia, a dojdzie do przebiegunowania – to trzeba mnóstwo czasu na to, żeby Ziemia się zregenerowała. Oni – mówię o Syriuszu B – mają i dużo, i mało czasu. Maksymalnie mają tysiąc lat na opuszczenie swojej Planety. Ale… dobrze by było, gdyby tę Planetę swoją opuścili dużo wcześniej, bo wtedy straty w istotach ludzkich z Syriusza będą dużo mniejsze. Kiedy dojdzie do przebiegunowania – to niech spojrzą istoty ludzkie prawdzie w oczy – niewielka grupa przeżyje. I to jest właśnie „na rękę” Syriuszowi B, żeby jak najmniej przeżyło te perturbacje roku 012… Albo… albo ludzie zmienią swe nastawienie do życia, do Planety i przyjmą część Istot z Syriusza B na Ziemię i razem zamieszkają. Dlatego to Syriuszowi zależy właśnie na tym, żeby jak najmniej istot przeżyło. Żeby przeżyli ci, którzy nie mają sprzeciwu co do przybycia innych Istot z innej Planety. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Jak zwykły człowiek może pomóc w powodzeniu Projektu Cheops?

ENKI: A Ja się zapytam ciebie istoto, która zadałaś to pytanie – czy rozum i serce posiadasz? Zacznij myśleć. Przez wiele lat mówiłem o Energii Miłości. Bez echa… Słowo – „Energia – Miłość” nie zostało zrozumiane. A… wystarczyłoby uruchomić tę Energię bez tych wielkich „zachodów” uruchomienia energii, fizycznej energii – zamkniętej w tej chwili jako ten „kontakt”, czy „ogniwo zapalne” w mumii faraona. „Plan A” – Energia Miłości – nie wypalił… Więc jest „plan B” – uruchomienie fizyczne energii na całej kuli ziemskiej, która ma ochronić Ziemię – zarówno przed przelotem Planety X, jak i tym drugim cyklem Zegara Kosmicznego. I przy „planie B” tylko nieliczni są zaangażowani. Jest mówione – trzeba dotrzeć do informacji, trzeba uruchomić zabezpieczenie. Jak – „zwykły człowiek”?.. Tak, można… I ten „zwykły człowiek” na całej kuli ziemskiej, jeśli byłaby presja ludzi, tych zwykłych ludzi – to i reakcja tych, którzy rządzą – byłaby inna. A tutaj, na dzień dzisiejszy, jest presja, ale garstki ludzi. Cała rzesza ludzi czeka, patrzy co dalej w oczekiwaniu roku 012 i mówienie: „jeśli pojawią się takie znaki „widzialne” – to wtedy się włączę”. Mnóstwo znaków widzialnych będzie się pojawiać w miarę zbliżania się roku 012, ale wtedy… wtedy – będzie za późno. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie od Ani i Agnieszki. Kochany Samuelu, mamy prośbę, którą chciałybyśmy za Twoim pośrednictwem przekazać innym osobom zainteresowanym pomocą w Projekcie Cheops. Może znajdą się osoby, które mogłyby przetłumaczyć stronę internetową na język czeski, słowacki, chorwacki?

ENKI: Jestem za tym projektem – żeby na wszystkie strony świata zaczęto „dmuchać w tuby” i mówić o Projekcie – Misji Ratowania Ziemi. I dlatego… każdy może się włączyć, każdy może znaleźć sposób na pomoc w Misji Ratowania Ziemi, nawet w ten sposób przekazywania informacji w innych krajach, tłumaczenia. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie od Janusza. Czy warto poddać się operacji wzroku na zaćmę, gdy do przybycia lekarzy z Aszun zostały cztery lata?

ENKI: Trochę intrygujące pytanie. Chcesz, żeby twój wzrok się pogarszał i będziesz czekać ponad cztery lata? A jak dojdzie do przebiegunowania – to może warto, na te cztery lata poddać się operacji i mieć dobry wzrok. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Napoleon Bonaparte, będąc w Egipcie, domagał się wejścia do Komory Królewskiej w Piramidzie. Przebywał tam sam. Po wyjściu z Piramidy – jego oficerowie byli zaszokowani widokiem wodza. Nie rozumiał co do niego mówili. Z obłędem w oczach mamrotał urywane słowa: „Nie trzeba… niepotrzebne to było…”. Co tam zobaczył i co usłyszał, że doznał takiego szoku?

ENKI: Był to czas odległy, nie tak bliski, jaki macie wy tutaj dzisiaj. Napoleon Bonaparte otrzymał wizję przyszłości…Otrzymał wizję roku 012, ale wizję – bez Zabezpieczenia Ziemi. Dlatego przeżył to, co przeżył… Szok przerażenia. I z perspektywy tego, co My widzimy – to myślę, że dobrze by było dać każdej istocie ludzkiej taki sen – wizję roku 012, kiedy nie będzie Zabezpieczenia. Wtedy nastąpiłoby przebudzenie, nie jak dzisiaj – oczekiwanie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie od Iwony z Gdańska. Drogi Enki, czy w roku 012 ludzie powszechnie zaakceptują zmiany?

ENKI: Zmiany będą następować stopniowo – i o tym już było mówione. Iwona niezbyt dokładnie słucha, albo czyta. Sukcesywnie będą następować zmiany od 012 – na świecie i w waszych umysłach. To będzie też cykl – nie natychmiast. Jesteście niecierpliwi i najchętniej chcielibyście – już, natychmiast. Tego wszystkiego będą uczyć was Nauczyciele, którzy przybędą na Ziemię. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Jakie są możliwości pozbycia się z organizmu na zawsze takich „sublokatorów” jak kadm, ołów, rtęć i wiele innych trucizn, które codziennie daje nam nasza pseudo-cywilizacja?

ENKI: Bardzo mądre pytanie. Tutaj – jest rzeczą niemożliwą. Musiałbyś się odizolować zupełnie, inaczej mówiąc – znaleźć się na innej Planecie. Bo na dzień dzisiejszy to, co serwują wam „w imię dobra dla ludzkości” – jest odwrotnie. Serwują wam każdego dnia truciznę. Po co? Po to, żeby zmniejszyć populację ludzką. Musiałbyś przestać jeść, pić, oddychać tym powietrzem. To będzie zmieniane. Nastąpi oczyszczenie, ale dopiero w wyznaczonym czasie, po roku dwunastym. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Czy zagadkowa Bursztynowa Komnata jest gdzieś na terenie Polski? Jeśli tak, to kiedy będzie można ją zobaczyć? Czy to nadal jest „ściśle tajne”?

ENKI: Bursztynowa Komnata nie została wywieziona, znajduje się na terenie Polski. I tutaj – powiem gdzie jest, gdzie próbowano już się tam dostać. Bursztynowa Komnata znajduje się w Walimiu, ale jest przemyślnie skonstruowane urządzenie, które doprowadza wodę do pierwszego poziomu… Bo – Komnata jest ukryta dopiero na drugim poziomie, wypompowanie wody z pierwszego poziomu jest niemożliwe. Możliwe jest tylko dla tych, którzy ukryli, co posiadają plany, czyli mapy, a mapy posiadają Niemcy. Póki co, jeszcze nie sięgną do Bursztynowej Komnaty. Czy zostanie odkryta? Zostanie, ale czasu – nie podam. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Jaką drogą pójść, aby uzyskać spełnienie w życiu osobistym, spokój i radość z życia w prawdzie i bliskości drugiego człowieka?

ENKI: To jest chyba najtrudniejsze – na dzień dzisiejszy, tak jak jest trudne, jak mówią żarty wasze ziemskie – poznać psychikę kobiety… I to jest to samo. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo. Pytanie od Zbyszka. Chciałbym wiedzieć, jaka jest moja rola w Projekcie? Czuję, że od lat rozpoczął się proces mojej przemiany, ale nie potrafię uchwycić i sprecyzować moich działań.

ENKI: Potrafisz, tylko musisz uporządkować swoje myśli. Po to przyszedłeś na szkolenie właśnie Silvy, żeby wejść w „laboratorium”, w którym uzyskasz informacje, uzyskasz odpowiedź. Nie kieruj się własnym rozumem, bo on zawodzi. Kieruj się intuicją, kieruj się właśnie tym, co usłyszysz, co odbierzesz w „laboratorium”. Tam będziesz miał odpowiedź, tam będziesz mieć wskazany kierunek swojej dalszej pracy lub współpracy z Misją Faraon. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Zbyszka. Czy moja wewnętrzna niechęć do zawarcia związku małżeńskiego jest związana z moim udziałem w Projekcie?

ENKI: Bzdura. Od kiedy to kobieta jest „straszakiem”? Boisz się po prostu. Zbigniewie – we dwoje jest raźniej, we dwoje jest łatwiej… pod warunkiem, że znajdziesz kobietę, która też zajmuje się tym samym co ty, dla której będzie czymś bliskim Misja Ratowania Ziemi. W samotności, Zbigniewie, w której jesteś – wcale nie jest tobie łatwo, a niechęć w stosunku do kobiet, czy do zawarcia związku małżeńskiego jest po prostu twoim strachem przed odpowiedzialnością, jaka jest w związku małżeńskim. I raz jeszcze powtarzam Zbigniewie – łatwiej ci będzie, kiedy będzie przy tobie ta „druga połowa”. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Kochany Samuelu, czym jest coraz powszechniejsza choroba bielactwo i czym je leczyć?

ENKI: Trzeba byłoby usunąć tę wszechobecną chemię, tę truciznę, którą wam serwują. To co mogę zaproponować na dzień dzisiejszy – kuracja. Kuracja może potrwać długo, ale przynosi efekty. Zatem, zacznij spożywać z suplementów ziołowych – korę dębu. Jeśli nie znajdziesz w kapsułkach – możesz zakupić do parzenia i pić. Pić – dwa razy dziennie po szklance. Efekty zatrzymania się tej choroby będą już widoczne po ośmiu tygodniach. Życzę wytrwałości. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Drogi Samuelu, moja córka nie słyszy na jedno ucho – uszkodzenie nerwu po śwince. Czy można jej pomóc?

ENKI: I w tym przypadku ziemska medycyna, na dzień dzisiejszy – jest bezsilna. Jest to choroba pozornie niewinnie nazywająca się – „świnka”. U mężczyzn ta choroba, wiadomo co pozostawia. Natomiast u płci żeńskiej atakowane są oczy albo słuch. Na dzień dzisiejszy – twojej córce, aby choroba się nie posuwała, można pomóc poprzez zabiegi Reiki. Zaznaczam, że Reiki – to nie sekta, bo jeśli byłaby to sekta, to założycielem „sekty Reiki” – byłby Jezus, a jego nie posądzacie o to, żeby przynależał do sekty. Więc… znajdź terapeutę, który wykonuje zabiegi Reiki i kilka, kilkanaście zabiegów – niech dziecko otrzyma. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Moja koleżanka ma bardzo alergiczne dziecko, z bardzo wrażliwą, swędzącą skórą. Jak można mu pomóc?

ENKI: Jeszcze rok, dwa – a co druga istota na Ziemi będzie alergikiem. I tutaj trzeba byłoby znaleźć przyczynę. Alergia – to już tylko skutek. Proponuję tobie – zrobić dziecku badanie grupy krwi i na podstawie grupy krwi, wprowadzić wyżywienie, czyli dziecko musi się odżywiać zgodnie z grupą krwi. Bo… dziecko ma alergię jelitową – tyle mogę powiedzieć. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Pytanie od Ludmiły. Kochany Samuelu, jaki będzie dalszy los badań w kościółku na Górze Ślęża?

ENKI: I tutaj mogę żartobliwie powiedzieć – tylko biskup Wrocławia wie, kiedy ponownie rozpoczną się – tak zwane – badania, czyli przekopanie się w głąb do lochów. W interesie Kościoła leży, aby nie dokopać się do lochów, bo po cóż to ludzie mają się dowiedzieć prawdy? A dużo prawdy tam się znajduje. Więc… jeśli Kościół nie „zmądrzeje” – to kościółek na Ślęży pozostanie w takim samym stanie, jak jest. Ale… żeby zaspokoić waszą ciekawość – uchylę rąbka tajemnicy. W przyszłym roku kochani – biskup „zmądrzeje”. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Ludmiły. Jaki jest związek Piramidy Cheopsa z siedmioma poziomami świadomości, z siedmioma piramidami, z siedmioma czakramami z Piramidy Słońca Majów?

ENKI: Tak, masz rację, magiczna siódemka. Będzie to miało związek, ale wtedy, kiedy do sarkofagu zostanie złożony Budowniczy. I kiedy zostanie złożony – wtedy uruchomią się wszystkie energomagnetyczne zabezpieczenia, które są wybudowane – zarówno piramidy, jak i czakramy. Czyli Główna Piramida jest tym głównym akumulatorem, agregatorem, który po uruchomieniu – uruchomi wszystkie inne, następne – i to spowoduje zabezpieczenie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie od Elżbiety. Kochany Enki, zanim zapoznałam się z tematem Projektu Cheops nawiązałam kontakt z Energią, która przedstawiła się jako Samuel. Nadał mi również imię – inne, niż noszę na co dzień. Czy to byłeś Ty?

ENKI: A czy Ja mówiłem kiedykolwiek, że przychodzę tylko do mojego medium? Nic takiego sobie nie przypominam. Natomiast mówiłem i mówię, że mam wielu „takich” na całej Ziemi i nadal wybieram, i nadal przekazuję informacje. Im więcej przekazywanych informacji do was, tym większa szansa ratowania Ziemi. A pewnie, że byłem to Ja. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Kolejne pytanie od Elżbiety. Czy tak zwana zmiana portretu numerologicznego pomaga wpływać korzystnie na życie?

ENKI: Tak, czyli zmiana twojej „wyroczni”. Bo kiedy już jesteś obeznany, czy obeznana w swoim przeznaczeniu, w swojej „wyroczni” i świadoma zmiany, wtedy można swoje życie inaczej ukierunkować, inaczej poprowadzić. Bo zarówno My, ze Świata Duchowego, jak i sprzyjające wam Byty z Oriona chcemy, żeby istoty ludzkie były świadome swego życia, żeby umiały pokierować swoim życiem. Bóg w Swojej wielkości, miłości – wcale nie chce istot ludzkich cierpiących. Chciałby, żeby wszyscy byli szczęśliwi, nie doznawali cierpień. To jest założenie i tak będzie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Ostatnie pytanie od Elżbiety. Czy mam dość szlachetności, by wspierać Misję – Projekt Cheops?

ENKI: Jeśli miałaś odwagę Elżbieto, przekazać te pytania i słuchać mojej odpowiedzi, i przyjść tutaj, to twoja dusza jest szlachetna. Troszeczkę można jeszcze wprowadzić korekty co do twojej „fizyczności”, ale nie za wiele – i już będzie dobrze. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Jak powstał Całun Turyński?

ENKI: A gdybym powiedział, że to jest falsyfikat, to co wy byście na to powiedzieli? To jest falsyfikat. Całun Turyński, który został znaleziony – tak naprawdę, tylko w bardzo niewielkim stopniu był widoczny. Chciano pokazać ludzkości, więc metodą komputerową zrobiono to, co jest oglądane dzisiaj. Prawdę o Jezusie niebawem usłyszy świat. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Arka. Czyim wcieleniem był Nikola Tesla? Czy wszystkie jego wynalazki mogą faktycznie działać i czy będą budowane po roku dwunastym?

ENKI: Niczyim wcieleniem nie był. Przybył z Oriona i świadomie, jako naukowiec, wiedział skąd pochodzi i kim jest. Te wynalazki nauki – tych naukowców, było więcej – będzie to realizowane już w Nowym Czasie, czyli na Nowej Ziemi. Przybywających Naukowców z Drugiej Ziemi – też będzie przybywać. I powiem to, co powiem. Biały Ojciec, który niedawno odszedł z Ziemi – pochodził z tego rodu, czyli z Oriona. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy w przyszłości na Ziemi będzie w użyciu tylko jeden język, a jeśli tak, to jaki?

ENKI: Była przymiarka do języka esperanto. Istoty ludzkie w swoim zarozumialstwie – odrzuciły, bo wiele narodów chciało i chce się uważać za najlepsze, najważniejsze. I teraz mogę spokojnie poinformować. Po roku 012, tak – będzie jeden język: esperanto, po to żeby istoty ludzkie mogły się porozumiewać ze sobą bez problemu. Nie angielski, nie niemiecki, nie polski, ale właśnie – esperanto. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Następne pytanie. Czy w sytuacji rozprzestrzeniającego się zła należy podejmować wciąż nowe walki, czy zdystansować się w oczekiwaniu na rok 2012?

ENKI: Nie walcz, bo walka – to zła energia. Walcząc, przyciągasz do siebie negatywne energie. Nabierz dystansu, wycisz się i nie czekaj z założonymi rękoma na rok 012. Wspomagaj jak możesz – energią, spokojem, ale – nie walcz. I o to mogę prosić wszystkich – nie walczcie ze sobą, bo nie o to chodzi. Chodzi nam o Energię Miłości. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy prawdą jest, że nieznane nam złe relacje rodzinne sprzed kilku pokoleń – mają wpływ na zachowanie członków tych rodzin dziś?

ENKI: A czy wiesz, co to jest sugestia? Sugestię można przekazywać z pokolenia na pokolenie. Co znaczy – „pokolenie”? Każda Istota Duchowa schodząc na Ziemię do danej rodziny jest odrębną jednostką. Dopiero kiedy jest w ciele, w danej rodzinie, nabiera nawyków, lub ma przekazywane to, co się działo wcześniej w rodzinie. Żadna „klątwa”, żadne – „przekleństwa”. Co wprowadzisz do swego „centralnego komputera”, to się dzieje, czyli – sugestia. Jeśli powiesz – sobie powiesz, że żadne negatywne emocje na ciebie nie działają, to tak będzie. Jeśli powiesz, lub ulegniesz sugestii – to wytworzysz poprzez wizualizację taki negatywny obraz lub działanie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Drogi Enki, proszę powiedzieć – co tak naprawdę wydarzyło się w klasztorze Betanek w Kazimierzu Dolnym?

ENKI: I tu mogę powiedzieć – „i weszło guru do klasztoru i podporządkowało sobie kobiety”. Mogę śmiało powiedzieć – sekta. Dojrzała sekta, a nad sektą – górował jeden człowiek, ten mężczyzna, ksiądz. Ale to nie koniec działalności tej sekty. Dopiero teraz będą się rozrastać. Mniejszym złem było, kiedy były w środku, kiedy się zamknęły. Złem będzie teraz to, kiedy zostały rozproszone. Powstaną grupy następne i o tym usłyszycie niebawem – dobrze przeszkolone siostry zakonne przez jednego kapłana. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Kolejne pytanie. Drogi Enki, jaka jest Twoja opinia względem działalności Sai-Baby z Indii i kim ten człowiek tak naprawdę jest?

ENKI: Odmawiam odpowiedzi na to pytanie. Proszę o następne.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czym lub kim jest Najwyższa Rada Kasjopei?

ENKI: I tu mogę powiedzieć – nie odmawiam odpowiedzi. W przeróżny sposób Istoty z Planety Oriona docierają do istot ludzkich. W przeróżny sposób – próbują „przemówić” do waszego rozsądku. W przeróżny sposób, używając różnych imion i tego, co się nazywa – „podejść” – po to, żebyście zrozumieli. I tak czy inaczej… informacje przekazywane są prawie te same, gdzie Istoty, które się przedstawiają – mówią o ratowaniu Ziemi, o ratowaniu siebie wzajemnie, mówią o miłości. To jest właśnie próba dotarcia do istot ludzkich. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy na Ziemi żyją, są ludzie lub inne istoty z szóstego poziomu gęstości?

ENKI: Czyli chodzi ci o drugi wymiar, równoległy, przenikający się wzajemnie, o świat fizyczny. Tak, ale są to Istoty pozbawione materii, czyli Istoty Duchowe, które albo zamieszkują Ziemię, albo przybywają na Ziemię. I często… często się przedstawiają, lub mówią w taki sposób, żeby dana istota ludzka to zrozumiała. Ale zrozumiały język to jest to, że jest to wymiar drugi, czyli świat równoległy na Ziemi i światy te się przenikają. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Czy biały cukier, czyli sacharoza, jest tak szkodliwy jak podają to niektóre źródła? Dotyczy to „huśtawek emocjonalnych”, wzrostu agresywności, depresji oraz innych chorób?

ENKI: Wszystko można byłoby usunąć, albo napisać na każdym produkcie: „Uwaga! Zagrożenie!”. Jeśli spożywasz to z umiarem, to nie jest szkodliwe – i można powiedzieć, że tłuszcze też są szkodliwe. Natomiast, żeby się uchronić od zagrożeń – już mówiłem, nie powinniście w tym czasie mieszkać na tej Planecie Ziemia, bo nie ma produktu, który nie byłby zagrożony. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy podczas budowy piramid i w ich konstrukcjach, wykorzystywano wpływ dźwięku na materię?

ENKI: Nie, było już mówione – kto i jak budował Piramidy. Przy budowie, jeśli już chodzi o dźwięk, to była muzyka, bo Egipcjanie sami z siebie – są narodem muzykalnym. To, co było potrzebne do budowy – to laser, woda… i praca tych pojazdów, które budowały Piramidy. A ludzie… ludzie tylko pomagali przy budowie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Kolejne pytanie. Czy warto zgłębiać informacje o antygrawitacji, które zostawił po sobie naukowiec o nazwisku Grebiennikow?

ENKI: A do czego to jest tobie teraz potrzebne? „Nie rozmieniajcie swego życia na drobne”. Nie doszukujcie się czegoś, co nie jest wam potrzebne na dzień dzisiejszy. Pomyślcie o jutrze, jak żyć, co spowodować, żeby to jutro i następny rok, czy następne lata – były spokojne. Szukacie czegoś, co jest wam, na dzień dzisiejszy, niepotrzebne do życia. Pewnie, że po roku dwunastym, kiedy Ziemia wejdzie w Nowy Czas Kosmiczny – nastąpią zmiany, bo nastąpić muszą. Tak czy inaczej – Zegar Kosmiczny też zacznie odmierzać swój nowy czas, nawet wtedy, kiedy nie dojdzie do zabezpieczenia. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Arkadiusza. Czy w najbliższym czasie będzie krach na światowych giełdach, większy od słynnego krachu z 1929-go roku i na której z giełd będzie największy? W którym roku będzie miało to miejsce?

ENKI: Tak, to jest istotne… Jaka giełda przetrwa i na jakiej ulokować swoje złoto? Dobrze, powiem. Krach giełdowy czeka cały system giełdowy, więc jeśli macie ulokowane pieniądze na giełdach – to gratuluję. Gratuluję też następnej rzeczy. Lokujecie swoje pieniądze w ubezpieczeniach. Ubezpieczenia – w drugiej kolejności czeka upadek. A ci, co pozakładali firmy ubezpieczeniowe – zabiorą wasze pieniądze i znikną. Gratuluję. Tak, że jeśli chcecie mieć „zabezpieczenie”, a macie w giełdach, w ubezpieczeniach, w bankach – to radzę pomyśleć o tym jak rozsądnie zabezpieczyć to swoje złoto i jak zabezpieczyć siebie i rodzinę przed rokiem dwunastym. Tak, że – wracam do giełd – jeśli myślicie, że na tym systemie hazardowym (bo to jest hazard) zdobędziecie bogactwo, to czyńcie tak dalej… Moje słowa się zaczną potwierdzać – już niebawem. Od przyszłego roku obserwujcie giełdy – jak będą padać jedna po drugiej. Dziękuję.

Pytanie: Dziękuję. Jeszcze jedno pytanie od Arkadiusza. Czy stosowanie srebra i miedzi koloidalnej w postaci nanocząsteczkowej jest równie skuteczne i dobre – jak złoto koloidalne, nanocząsteczkowe?

ENKI: Kiedy doskonaliliśmy rodzaj ludzki – tak, żeby udoskonalić na nasz obraz i podobieństwo – do tego doskonalenia stosowaliśmy złoto i tym głównym budulcem waszego organizmu było złoto. Nie stosowaliśmy srebra. Srebro zawiera małą cząsteczkę arszeniku. Czy mogę powiedzieć „smacznego”? Chyba nie. Ale spokojnie mogę popatrzeć, jak zaczniecie myśleć. Więc srebro, po obróbce, nadaje się do spożycia, bo wtedy jest wytrącony arszenik. Natomiast, złoto – jest tym metalem, który macie wpisane w DNA – głównym budulcem. Więc… proponuję – pić złoto. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Teraz pytanie od Anny. Czy ekologiczna uprawa warzyw i owoców, to znaczy bez chemii i nawozów sztucznych, uwzględniająca wpływ faz Księżyca, będzie ważna po roku 2012?

ENKI: Przede wszystkim – istoty ludzkie nauczą się żyć zgodnie z fazami Księżyca, bo Księżyc to kawałek Ziemi. Księżyc reguluje życie na Ziemi i to będzie bardzo ważne, i będziecie żyć zgodnie z fazami Księżyca po roku dwunastym. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie Anny. Proszę Enki powiedz, co sądzisz o krótkotrwałej głodówce, jako sposobie na oczyszczenie organizmu i ewentualne leczenie niektórych chorób?

ENKI: Krótkotrwała – to jest 3 dni. Nie zalecam dłuższej głodówki, bo przy dłuższej głodówce następują zaburzenia w organizmie. Żyj z zaleceniem, jakie jest podane w Starym Testamencie, czyli to co podaje Mojżesz. Post lub oczyszczanie organizmu – raz w tygodniu – i to jest prawidłowe. Więcej dni głodowania – jest ze szkodą dla organizmu, a już życie tylko energią – jest absurdem i nie polecam praktykowania tego rodzaju życia. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Kolejne pytanie. Jak najlepiej zabezpieczyć swoje „złoto”, gdzie zainwestować?

ENKI: Hmm, trudne pytanie – gdzie zainwestować – pieniądze, powiedz? Nie ma takiego banku, nie ma takich udziałów, gdzie byłoby bezpiecznie. Bo… jeśli rok dwunasty przejdzie się pomyślnie, to wtedy i twoje złoto będzie w miarę bezpieczne. Nie proponuję tobie giełd, nie proponuję wielkich ubezpieczeń, gdzie lokujesz swoje złoto. To, co mogę zaproponować, bo twoje pieniądze mogą zostać po roku dwunastym tylko „celulozą”… ale… można to zamienić – na faktyczne złoto lub szlachetne kamienie o znacznej wartości. Wtedy – będziesz mieć to zabezpieczenie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Drogi Enki, czy energia piramid Horusa wykonywanych przez Haralda Alke z Niemiec jest korzystną dla ludzi i czy służy zdrowiu i długowieczności?

ENKI: I tutaj – gdyby osoba uważnie słuchała tego, co mówię – takiego pytania by nie zadała. Bo jeśli Zabezpieczenia nie będzie, to policz swą „długowieczność”. Jeśli Zabezpieczenie będzie, to wszystkich was lata będą wydłużone… i życie 120 lat i więcej – będzie czymś zupełnie powszednim. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Następne pytanie. Drogi Enki, proszę, podaj sposób jak otworzyć się i korzystać z mocy czakramu Ślęży dla poprawy zdrowia i witalności?

ENKI: Po prostu jedź, jedź na Ślężę. Nie musisz wchodzić do środka, bo jest kościół zamknięty, ale wejdź na górę, na galerię i stań od strony Niedźwiedzia… niedźwiedzia, który patrzy na kościół. Bliżej niedźwiedzia… lub inaczej, tak, żeby mieć na wprost niedźwiedzia – i tam sięga energia czakramu. I proste. I to – przy każdorazowym pobycie tam, na miejscu czakramu będziesz odzyskiwać zdrowie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Teraz pytanie od Ewy. Dzień dobry, Enki, proszę odpowiedz na pytanie – w jakich krajach i pod jakimi postaciami byłeś czczony jako bóg, oprócz Sumeru, Egiptu i Polski, o których wiem?

ENKI: A czy to takie dzisiaj jest istotne? Oczywiście, że byłem czczony, wiele imion też posiadałem. Moje jedyne, prawdziwe imię to – Enki. Ale… też występowałem pod wieloma innymi imionami przybranymi. Każde imię było potrzebne na dany czas. Nie będę wymieniał imion, bo to naprawdę, nie jest istotne na dzień dzisiejszy, czy miałem na imię Elohim, czy jeszcze inaczej. Istotne jest to, co jest wykonywane dzisiaj, jaką mam „pracę zleconą” wobec was i Ziemi. To jest najważniejsze – moja praca na dzisiaj i na jutro. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Drugie pytanie od Ewy. Jak wyleczyć próchnicę zębów?

ENKI: Zaniedbaną próchnicę… Próchnica nie powstaje z dnia na dzień. Tu, w pierwszej kolejności trzeba byłoby „podziękować” rodzicom za „dopilnowanie”. Można jeszcze spróbować wzmocnić układ kostny. Spożywać chrząstkę rekina wraz z wapnem. Nie ma innego lekarstwa. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Następne pytanie Ewy. Gdzie znajduje się grób Aleksandra Macedońskiego?

ENKI: Też bardzo istotne na dzień dzisiejszy… Nie masz większych zmartwień? Dobrze, jeśli chcesz usłyszeć, to powiem. Był wiele razy przenoszony. Obecnie znajduje się w krypcie pod Bazyliką świętego Piotra w Watykanie i jeśli „zasięgniesz języka” u strażników w Watykanie, w Bazylice Piotra, to ci wskażą grobowiec tego, o którego pytasz. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, jeszcze jedno pytanie od Ewy. Co znajduje się w miejscu świętym dla muzułmanów, w Mekce?

ENKI: Dziwne pytania co niektóre są dzisiaj… Co się znajduje? Dobrze, powiem. To, czego szukają naukowcy, czego szukają kapłani, archeologowie, czyli – tak zwana „skrzynia Arki Przymierza”. Ale kiedy będziesz chcieć zasięgnąć informacji u tubylców, to możesz się spotkać z nie lada nieprzyjemnościami. Niebawem Arka Przymierza zostanie wydobyta. Jeszcze przed rokiem dwunastym. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, ostatnie pytanie od Ewy. Czy gdyby ludzie byli stworzeni z bardziej otwartym umysłem, może nie trzeba by było teraz „tyle zachodu” o ratowanie Ziemi?

ENKI: W tym przypadku poproszę ciebie z tym pytaniem na sesję osobistą, bo chciałbym podyskutować nad tym „otwartym umysłem” i dlaczego istoty ludzkie nie otrzymały tego „otwartego umysłu”. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Następne pytanie. Kochany Enki, czy mudry, metoda BSM Eugeniusza Uchnasta są korzystne dla zachowania zdrowia?

ENKI: Przede wszystkim – wiara i sugestia. I czy będziesz stosować taką, czy inną mudrę – to nie ma znaczenia. Znaczenie ma to – jak silną posiadasz wiarę – i to cię uzdrowi. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Kochany Enki, czy ćwiczenia, tak zwane „rytuały tybetańskie” według Keldera, podnoszą wibracje i witalność organizmu ludzkiego na wyższy poziom?

ENKI: Podnoszą, i stosując rytuały tybetańskie każdego dnia – odczujesz tę dobroczynną moc na własnej skórze. Nie przywrócą tobie wigoru i młodości, bo do tego potrzebna jeszcze jest zmiana życia, zmiana w myśleniu, ale fizyczność i wigor – poprawią. Ale… nie proponuję stosować szóstego rytuału. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, teraz pytania od Marka. Na wstępie, Drogi Samuelu Enki, chciałbym podziękować za wszystkie otrzymane odpowiedzi na sesjach. Są one wiedzą, która rozjaśnia umysły. Anioł Przejścia, czyli Śmierć w książce Helsinga wypowiada słowa: „Jedna trzecia pozostanie, jedna trzecia odejdzie, jedna trzecia przejdzie na wyższy poziom. Zaistnieją na Ziemi nowe rzeczy, jakich dotąd nie znano, niczym nowe, nieznane choroby. Nie będziecie mogli spożywać mięsa zwierząt. Pożywienie zacznie pączkować. Technika złamie kark ludzkości i powiedzie ją do chaosu”… Jak należy rozumieć ten podział na trzy grupy i czy opisane zjawiska zaistnieją w roku 2012-tym w sposób nagły?

ENKI: Nie. Nie nagły. Jest to proces. I tutaj Anioł Przemiany, Anioł Śmierci mówił prawdę, bo poprzez te etapy będzie postępowała „selekcja”. Ale tak się stać nie musi – kiedy ludzkość zmieni swoją świadomość. Bo wystarczy się otworzyć, wystarczy zacząć myśleć, a nie tylko czekać. Bo kiedy będziecie czekać – to sprawdzi się to, co mówił, przekazywał Anioł Przemiany. Więc… Anioł Przemiany dał wam czas na przemyślenie i na zmianę swojej świadomości. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Kolejne pytanie od Marka. Chciałbym powrócić do pytania z sesji 75 dotyczącej Planety SERPO. Dzienniki z wyprawy przedstawiają życie jej mieszkańców – Ebenów. Powróciło statkiem Ebenów osiem z dwunastu osób, lecz szybko zmarli. Ebeni żyją w zgodzie, nie używają broni, nie stosują pieniędzy, ale pracują. Docierają też opisy kontaktów wojska, rządów, a nawet Kościoła z Kosmicznymi Przybyszami. Potwierdza to Anioł Przejścia mówiąc, że ludzie latają na inne Planety. Zatem, czy te różne Istoty mają obecnie inne cele oprócz pomocy ludziom i czy dzienniki z wyprawy są rzeczywiście prawdziwe?

ENKI: Inne Cywilizacje, tak naprawdę – nie mogą interweniować, nie mogą w „fizyczny” sposób pomagać. Przekazują informacje – owszem, ale głównie się wam przyglądają, bo tę przemianę odnowy istoty ludzkie mają przejść właściwie same. Tylko jedyna Planeta, która jest związana bezpośrednio z Ziemią ma pomagać – Ci z Oriona, wasi pobratymcy. Pojednanie, czy takie połączenie się z innymi Planetami – nastąpi dopiero po roku dwunastym, ale też sukcesywnie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie Marka. Kto w rzeczywistości przekazał tablice z dziesięciorgiem przykazań Mojżeszowi na górze Synaj i czy przebywał on w statku kosmicznym znajdującym się w obłoku?

ENKI: Gdyby istota zadająca to pytanie trochę pomyślała, zorientowałaby się – kto przekazał. Oboje z Bratem przekazaliśmy te informacje, te przykazania. Ja i Brat Mój. Pewnie, że przybyliśmy na statku, dlatego to ludzie, którzy zostali na dole, widzieli ogień wydobywający się z obłoku. Daliśmy ludzkości przykazania, jakimi mają się kierować. Co z tego wyszło – mówić nie muszę. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie Marka. Jaką energią i kto dokonał ustąpienia wód z Morza Czerwonego, umożliwiając ucieczkę Izraelitów przed wojskiem faraona?

ENKI: Jaką techniką? Mojżesz dokładnie znał przypływ i odpływ. Morze Czerwone w tamtym czasie nazywało się Morzem nie „Czerwonym”, ale „Sitowia”. Mojżesz poprowadził ludzi w miejsce, gdzie morze było najpłytsze i kiedy nastąpił odpływ, wtedy wprowadził ludzi w morze. Izraelici przechodzili pieszo i dlatego się uratowali – i w najwęższym odcinku Morza Sitowia, czyli Czerwonego. Nie było innej pomocy. Mojżesz był doskonale „wyszkolonym” naszym współpracownikiem, którego szkoliliśmy we wszystkim, a ludzkość myślała, że dokonywał cudów. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy plagi egipskie opisane w Biblii i exodus egipski to te same zdarzenia, i czy spowodowane zostały przelotem Planety X?

ENKI: Policz sobie. Jak mogło być spowodowane Planetą X, skoro Planeta X przebiega co 12 tysięcy lat koło Ziemi. Nie było to tym spowodowane. Spowodowane natomiast było tym, aby ludziom dać znaki. Znaki takie, że Istoty z innych wymiarów, pozaziemskich – istnieją. I nie kojarz tego wydarzenia z Planetą X. Policz. Słucham.

Pytanie: Dziękuję – i ostatnie pytanie od Marka. Czy Sodoma i Gomora uległy zniszczeniu przez broń atomową, a zniknięcie starożytnego Sumeru spowodowała chmura radioaktywna i czy historia ludzkości była zgodna z opisem w książkach Sitchina i Twojej, Samuelu Enki, „Zaginionej Księgi”?

ENKI: Zgadza się, że spowodowane kataklizmy były dziełem „naszym”. Nie do końca moim i Brata Mego, ale naszych synów, którzy z niezgody, wiedząc gdzie się znajdują ukryte bronie – uruchomili je. I właśnie z tego powodu zginęły tamte cywilizacje – bomby jądrowej, neutronowej, przywiezionej oczywiście z Planety Nibiru. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, teraz pytanie od Iwony „Shamsan”. Drogi Enki, usłyszałam od Ciebie, że pocałunek Kapłanki obudzi Budowniczego Piramidy oraz że śpiew jego Kapłanki też przerwie zabezpieczenie i obudzi Cheopsa II, który jest tą samą postacią, co Chefren. Drogi Enki, Drogi Enli, kiedy mam być gotowa do otworzenia grobu Cheopsa II?

ENKI: Każdy dzień niech będzie twoim przygotowaniem. Każdy dzień – czekaj na to wezwanie. Nie podam dnia, nie podam godziny, ale bądź gotowa na to posłannictwo. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Jeszcze jedno pytanie od Iwony. Czy mogę sobie pozwolić na dryfowanie po morzu przez najbliższy rok, czy mam zrezygnować z pracy na promie, aby spełnić powierzoną mi misję?

ENKI: Płyń… płyń spokojnie. W ciągu tego jednego roku faraon, czyli Cheops II, nie zostanie wydobyty. Zdążysz, zdążysz przybyć na to obudzenie. Wszystko jest zgodne z planem i jak powiedziałem – żyj, żyj w swoim rytmie i swoim czasem. Przyjdzie czas tej współpracy z Nami – powołamy ciebie, a teraz, teraz – masz żyć tak, jak żyjesz i nie zakłócaj swego życia tym, co ciebie czeka. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Drogi Enki, proszę powiedz jakie predyspozycje ma ta istota na zdjęciu (do pytania dołączone jest zdjęcie) – co do dalszego kształcenia i wyboru kierunku studiów?

ENKI: Żadne przedmioty ścisłe. Ten młody człowiek jest bardzo wrażliwym człowiekiem. Ma duszę „wędrownika”, wiec to, co chciałbym zaproponować dla jego nauki, to niech zacznie studia na geologii lub archeologii. Tam się odnajdzie i tam będzie szczęśliwy. Jeśli rodzice będą chcieli spełnić swoje chore ambicje i zmusić tego młodego człowieka do nauki, którą oni wybiorą – uczynią jego nieszczęśliwym. Więc niech się kieruje tym, co podałem, a będzie szczęśliwy. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Teraz pytanie od Macieja. Jaki wpływ będzie miała obecność obcych Cywilizacji na losy zwykłych ludzi różnych wyznań, kultur i ras?

ENKI: Już ta Cywilizacja, która przybędzie, która zaprowadzi porządek, „wyczyści” ten bałagan, który jest w religii. Kiedy usunie tych chorych przywódców religijnych, to poradzenie sobie z przeciętnymi ludźmi, przekazanie im prawidłowej nauki – nie będzie trudnością. Wskażą drogę i kierunek – co jest właściwe i czego naprawdę oczekuje Bóg, Właściciel Ziemi. Tak będzie, ale dopiero po roku dwunastym. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, jeszcze jedno pytanie od Macieja. Czy proroctwo Templariuszy nawiązujące do Piramidy Cheopsa jest prawdziwe?

ENKI: Templariusze byli i są – tylko troszeczkę się ukryli, zakamuflowali pod inną nazwą. Działali też w Egipcie. Czy mieli wpływ na Piramidę? Nie. Z ogromnym szacunkiem do Energii i do Piramidy – to miejsce zostawiono w spokoju. Templariusze około roku dwunastego się ujawnią. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Na jednej z poprzednich sesji na pytanie zadane z sali w sprawie uzdrowień na terenie wojskowego poligonu za stolicą Brazylii – była odpowiedź, że „masowo jeżdżą tam ludzie ubodzy z całej Brazylii i jeżeli się nie boicie, jedźcie tam, a będziecie uzdrowieni z chorób tutaj nieuleczalnych”. Kogo lub czego – mamy się bać lub nie bać? Czy to dotyczy Istot nieziemskich, może ich wyglądu? Czy też złodziei i bandytów oraz zamachów na życie turystów?

ENKI: Jeśli zdecydujesz się jechać – to na pewno nie zrazi ciebie widok Istot leczących ciebie. Oczywiście, że bać się należy, bo w Brazylii, jak w każdym innym kraju, jest oszustwo, złodziejstwo, ze strony rządu czy wojska – są szykany. I tego należy się obawiać, nie ze strony tych, którzy przybywają i leczą. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy dużo osób z Polski było już w Brazylii uzdrowionych na poligonie wojskowym przez Istoty z innych Planet za pośrednictwem Jana od Boga? Kto w Polsce organizuje wyjazdy do Brazylii na ten poligon?

ENKI: Nikt. Organizowane są tylko wycieczki do Brazylii. Każde biuro turystyczne obawia się o swoją pozycję, bo ujawnienie, że dochodzi do wyleczeń właśnie w tych miejscach, gdzie rząd nie jest przychylny tego rodzaju praktykom – spowoduje, że takie biuro turystyczne będzie mieć problemy z dalszą działalnością. Więc… oficjalnie – są organizowane „wycieczki do Brazylii”. Oczywiście, że są wyleczenia… nie za dużo osób. Ale te osoby wyleczone – czy są w stanie powiedzieć, że zostały wyleczone przez Istoty pozaziemskie? Kto by uwierzył? Więc z obawy żeby nie wzięto ich za niepoczytalnych – milczą. Ja milczeć nie muszę, bo nikt Mnie nie zamknie w szpitalu. Dlatego to – proponuję jechać na taką „wycieczkę” i skorzystać z usług Jana. A jeśli zajdzie potrzeba, to Jan skieruje na ten poligon, gdzie są leczone trudniejsze przypadki. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, jeszcze jedno pytanie w tym temacie. Czy uzdrowienia tam są natychmiastowe?

ENKI: Prawie… prawie natychmiastowe, jeśli to czynią Istoty przybyłe. Jeśli to czyni Jan – jest to proces, który trwa jakiś czas, ale – zdrowie się poprawia z dnia na dzień. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Ostatnie pytanie. Co zalecasz czynić ludziom świadomym zmian dotyczących Ziemi? Jak można pomóc innym, szczerym ludziom, którzy trzymają się swoich przekonań, w otwarciu ich umysłu i serca na te informacje?

ENKI: Już mówiłem – „zasiej ziarenko” w sercu i pozostaw. Jeśli ziarenko padnie na właściwy grunt – zacznie kiełkować. Jeśli… nie padnie na dobry grunt, a będzie na ugorze – nie zakiełkuje. I wtedy do takiej istoty nic nie dotrze. Więc pamiętaj o tym ziarenku i poczuj się siewcą. Kiedy będzie kiełkować, będziesz mieć żniwo. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, to były ostatnie pytania. Czy jeszcze chciałbyś Samuelu coś przekazać zgromadzonym tutaj ludziom?

ENKI: Jeszcze uważasz Iwono, że mało powiedziałem? Jeszcze przekazać? Dobrze, przekażę krótkie słowa – stańcie się siewcami, siejcie ziarno na dobrym gruncie, bo czas jest niewielki i krótki na wzrost dobrego plonu. Zatem, pomyślcie o tym. Dzisiaj – dziękuję.

Iwona: Dziękujemy.

 

ZABEZPIECZENIE ZIEMI (77)

ZABEZPIECZENIE ZIEMI (77)
.

Sesja publiczna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 77

Kraków, 7-my dzień października 2007-my rok
.
Istota Duchowa, Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.

Pytanie: pytanie od Publiczności zadane przez Iwonę Stankiewicz
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Bill Brown, Andrzej Wójcikiewicz

oraz Uczestnicy spotkania w Krakowie

.

– Potrzebni ludzie do współpracy

– Dwóch faraonów

– Klątwa Tutenchamona

– Wybór Lucyny i zazdrość o nią?

– Wybudzanie ze śpiączki

– Dar uzdrawiania

– Białe światło – Energia Boska

– Rozmawiać z Zaświatem

– Scenariusz zabezpieczenia Ziemi

– Unikać szczepionek

– Przesłania przekazywane ludziom w filmach

– Sposób na depresję i stres

– Odkrycie Atlantydy

– Misją Faraon kieruje Siła Duchowa

– Są powroty, są wcielenia

– Joseph Murphy – poprawki Biblii

– Prawo wolnej woli i rozumu

– Samolubna postawa rządów

– Kara śmierci

– Pierwiastki życia

– Aborygenów umiejętność teleportacji

– Wyleczenie zespołu Downa

– Ananuki – Ci, którzy przybyli z nieba i ich walki

– Osłona Ziemi – Energia Miłości – Wiedza Labiryntu

– Udoskonalanie istot ludzkich

– Wybaczenie sobie i innym

– Odżywianie zgodne z grupą krwi

– Urządzenie wewnątrz mumii Faraona

– Cel przybycia Ananuki na Ziemię

– Zakazy rygorystyczne

– Zmiana Czasu Kosmicznego i przelot Planety X

– Praca nad własnym rozwojem

– Upadek Watykanu, całego systemu

– Planety i Istoty najważniejsze dla Ziemi

– Zabezpieczenie Ziemi – od Nibiru i z korzyścią dla umysłu ludzkiego

– Biblia poprawiona – kontrola nad ludźmi

– Wiara pomocną w zrozumieniu wielu rzeczy

– Wznowienie wykopalisk na Ślęży

– Urządzenie w Piramidzie i Klucz do niego

– Zabezpieczenie Ziemi pomocne w każdej dziedzinie życia

– Wszechświat byłby ogromnie szczęśliwy

.

ENKI: Witajcie na tym zgromadzeniu tutaj w tym mieście Kraków… Miasto czakramu. Moje imię Enki, jestem i będę Opiekunem Ziemi. Misja Faraon, Misja Ziemi, Misja Ratowania – tak zostało zaplanowane, zarządzone przed dwunastu tysiącami lat po to, żeby „scenariusz katastroficzny” już się nie powtórzył. Ale zarówno My – Istoty Duchowe, jak i przybywające wam z pomocą Istoty z Oriona – potrzebujemy was, ludzi do tej współpracy, do tej Misji Faraon. I żeby nie przedłużać czasu, bo pytań sporo – będą pytania też takie, gdzie mogę poprosić na sesję osobistą… A teraz słucham pierwszego pytania.

Pytanie: Witaj Samuelu Enki, pierwsze pytanie. Skąd wiadomo, że było dwóch faraonów?

ENKI: No właśnie…I tutaj można Mi, jako Istocie Duchowej, zarzucić kłamstwo. Najlepszym sprawdzianem będzie – daję wam trzy rozwiązania: dokopać się do Labiryntu, gdzie na tablicach informacyjnych będzie podany dokładnie zapis – kto budował i kto ją odremontował. Drugim, najlepszym sprawdzianem będzie – dokopanie się do tego miejsca, gdzie jest wskazane już, że jest pochówek, czyli jak zostało ustalone – Chufu II. To samo się tyczy w stosunku do Budowniczego. Nauka mówi… nauka, bo przy dokładnym badaniu można stwierdzić, że „bloki”, czyli tak zwana „Piramida zewnętrzna” nie składa się z tych samych bloków, tylko „bloki” posiadają inny czas. I to mówi samo za siebie, że Piramidy nie mogły wznosić te same osoby, czyli było w odstępie czasu – dwóch budowniczych. Ale… najprostsze rozwiązanie – zacznijmy kopać. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy „klątwa Tutenchamona” jest prawdziwa?

ENKI: Taka sama „klątwa”, jeśli to klątwą należy nazwać, czeka tych, którzy będą chcieli wtargnąć do Grobowca – zarówno Chufu II, jak i do Chufu I. To samo się tyczy zabezpieczenia energetycznego w Hawarze, czyli Labiryntu. Nie jest to „klątwa”, jest to zabezpieczenie energetyczne, które powoduje po wtargnięciu właśnie takie zakłócenia w organizmie. Następnie – żywe są ciągle bakterie. Nie ma ich już przy Chufu I, ale jeszcze są aktywne przy Chufu II. I kiedy nie będzie pomocy z zewnątrz, czyli naszej, a wtargną niepowołani, to określą to jako „klątwę”, bo historia się powtórzy. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, jeszcze jedno pytanie – dlaczego tylko Lucyna ma takie wizje, dlaczego została wybrana?

ENKI: To samo pytanie słyszałem przez kilka lat od samej Lucyny – słowo „dlaczego”? Odwołam ciebie do książki właśnie Przebudzenie Cheopsa. I tutaj na to pytanie, tak naprawdę, nie musi się Świat Ducha tłumaczyć „dlaczego”, ale – powiem. Takich „wizji” jak Lucyna mógłbym wyliczać więcej i jest kilka żyjących, wpływowych osób w świecie nauki, które po cichu potwierdzają to, co Lucyna ma odwagę mówić. Czyli – nie jest jedną jedyną, ma sprzymierzeńców – potwierdzających. Lucyna ma tylko odwagę działać – nie boi się. Nie boi się tych, co przeszkadzają, co zastraszają. Inni się boją, nie chcąc stracić stanowiska, nie chcąc stracić tytułów naukowych. Dlaczego? Dlatego to, na tym „polu bitwy”, nierównej bitwy – została właśnie Lucyna i niewielka garstka ludzi. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie – czy istnieje aktualnie aparatura techniczna pozwalająca wybudzać pacjentów będących w stanie śpiączki i przewlekłym stanie wegetatywnym? Jeżeli nie, to czy zostanie ona w niedalekiej przyszłości opracowana?

ENKI: Istoto, która zadałaś to pytanie – jest ono bardzo konkretne i mądre. Tak naprawdę, śpiączka to tylko uśpiony umysł i ciało, a duch – jest dalej aktywny. Pytasz się czy jest taka aparatura? Mózg jest tą aparaturą. A… tak naprawdę – to zostanie wynaleziona, albo inaczej – ona już jest… i tylko zostanie „sprowadzona”. Na dzień dzisiejszy, nieliczne tylko osoby, można je policzyć na palcach, posiadają predyspozycje wybudzania ze śpiączki. Działasz na poziomie umysłu i kiedy nawiązujesz kontakt ze świadomością, bo świadomość uśpionego ciała nie śpi, wtedy bez większego problemu docierasz do umysłu i do ciała… Wybudzenie ze śpiączki za kilka lat będzie powszechnie – nazwijmy to – leczone… Dzisiaj musisz działać na pograniczu parapsychologii, trochę “magii”, ale – to przynosi tobie sukces. Więc, Póki co – działaj swoją metodą i niebawem otrzymasz jeszcze informacje jak sobie pomóc, jak szybciej wyprowadzić człowieka ze śpiączki. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Pytanie od Andrzeja. Na jaką głębokość przy badaniach georadarowych w Hawarze, powinien być nastawiony georadar i jego anteny? Do głębokości 12-stu metrów, czy na głębokość od 12-stu do 30-stu metrów w głąb?

ENKI: Jakbym słuchał archeologów… Od 12-stu do 30-stu metrów. Labirynt składa się z dwóch części. Części nadziemnej i podziemnej. Część nadziemna została wybudowana na fundamentach części podziemnej. Sama wysokość Labiryntu wynosi kilkanaście metrów, dolicz jeszcze czas. Przez to trzeba się wszystko przekopać, po to, żeby dostać się do części podziemnej. Więc – ustawisz georadar na głębokość 30-stu metrów i wtedy będą rozpoczęte badania. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. W jaki sposób mogę się przygotować i nauczyć natychmiastowego uzdrawiania?

ENKI: Jeśli z tym darem nie przychodzisz na Ziemię – to nie da się tego nauczyć. Z tym darem duch przychodzi i kiedy jest odpowiednio przygotowany duch w materii, to wtedy rozpoczyna się ten proces leczenia, czyli otrzymujesz „impuls”, który cię pcha ku drugiemu człowiekowi. Czujesz potrzebę dawania siebie… I nigdy nie działaj tylko na zasadzie „ja się nauczę i będę pomagać”… Do tego jest potrzebna współpraca z Energią. Wtedy odniesiesz sukces. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. W jaki sposób najefektywniej korzystać z techniki ochronnej białego światła? Kiedy to działa najskuteczniej?

ENKI: Zawsze. Tak naprawdę – o każdej porze nocy i dnia, jeśli otworzysz się na białe światło, na Energię Boską – nie ma czasu ani przestrzeni, kiedy odbierasz tę Boską Energię. Do tego dołącz wiarę i posłuszeństwo, i zaufanie. Wtedy poczujesz jak Boska Energia spływa na ciebie, bo to jest Boska Energia. I nie szukajcie górnolotnych słów. Poprzestańcie na prostocie słowa, bo w prostocie jest potęga. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Jak mam rozwijać mój dar percepcji pozazmysłowej, aby był dla mnie bezpieczny, ażebym mogła go używać w celu pomocy każdej czującej istocie?

ENKI: Czującej istocie… każdej. Zwierzątka – też są czującymi istotami…Tak jak w poprzednich pytaniach powiedziałem – tego nie da się nauczyć… Z tym przychodzisz i albo czujesz, że to masz – albo nie bierz się do tego. Jeśli nie masz całkowitego zaufania i wiary, to też nie będziesz w stanie pomagać. Wiara plus zaufanie równa się wyleczenie, lub inaczej – nie będę używał słowa „leczenie”. Pomoc – bo ty pomożesz energią, a medyk niech zrobi swoje przy swojej wiedzy. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy ludzie, którzy przeżyją, zakładając, że tacy będą – będą mieli styczność bezpośrednią i możliwość kontaktu z Bytami, które kontaktują się z Lucyną?

ENKI: Coś dzisiaj – istoty przybyłe tutaj, nie wszystkie – „przyjaźnie” są nastawione do Lucyny… Dlaczego? Zazdrość? To, co otrzymała jest ciężką pracą, bardzo ciężką… I tylko z zewnątrz to wygląda tak pięknie. Pytacie czy „w przypadku kiedy się wszystko uda”… Więc… co? Nastawienie – czekać? Tylko czekać? To powiem – to się nie uda… W przypadku, kiedy przeżyją, bo tak też będzie – to istoty przybywające na Ziemię, nie zaraz po roku dwunastym, bo Ziemia będzie „zdewastowana”, trzeba ją najpierw uprzątnąć – przybędą tu na Ziemię po to, żeby na nowo uczyć ludzi żyć. I Lucyna zobaczy też Byty z Oriona. Nas zobaczy wtedy, kiedy będziemy ją zabierać z Ziemi, wtedy, kiedy będzie umierać. Zadowolony? Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Czy w tej chwili istnieje sposób, aby przeciętny człowiek skontaktował się z Wami, Opiekunami?

ENKI: Oczywiście, każdy człowiek ma te predyspozycje, każdy… Trzeba tylko je „uruchomić”. Nie bać się tych podszeptów. Bo spójrzcie na siebie, na tych wszystkich, którzy są tutaj, na tej sali. Czy z własnej woli, czy „popychani ciekawością” – przyszliście na szkolenie Silvy? Czy też – byliście „popchnięci” poprzez ducha, lub waszego Przewodnika? Każda istota ludzka w dalekiej przeszłości mogła metodą telepatyczną rozmawiać z zaświatem, ze Światem Ducha. To zostanie przywrócone, jak zostanie przywrócony porządek na Ziemi. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Kolejne pytanie – od Marii i Joachima. Czy wraz z postępującym ociepleniem jest możliwe natychmiastowe zlodowacenie Ziemi?

ENKI: To jest – taka reakcja… Kiedy „otrze się” o Ziemię ogon Planety X, bo to jest stwierdzone nie przez nasze przekazy, ale także przez świat nauki – jest przypuszczalnie stwierdzone, że przelot nastąpi w pobliżu bieguna północnego – natychmiastowe ruszenie lodów… I następnie ochłodzenie, co się będzie wiązało z opadami śniegu, gradu. Czy wy, istoty ludzkie, lubicie się bać? Lubicie słuchać „scenariusza tego katastroficznego”? Przecież jest ten drugi – „scenariusz zabezpieczenia Ziemi” – i My się trzymamy tego drugiego scenariusza i tego, że istoty ludzkie mające jeszcze czas, zdążą zabezpieczyć Ziemię. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie od Marii i Joachima. Czy szkody wyrządzone ludziom przez szczepienia możliwe są do zniwelowania poprzez spożywanie koloidalnego złota, sproszkowanego kryształu górskiego, minerałów i zielonych warzyw?

ENKI: To zależy – jakie to są szczepionki. Jeśli są to szczepionki mające na celu „eksperymenty doświadczalne” – jest to raczej znikome. Ale jest też możliwość, kiedy się spożywa – zwłaszcza złoto – w pewnym procencie złagodzić skutki szczepionek. Najlepszym rozwiązaniem jest – unikać szczepionek, a zażywać złoto. Jest to składnik podstawowy jako budulec waszego organizmu i to jest też udowodnione naukowo. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, ostatnie pytanie od Marii i Joachima. Czy film „Piąty Element” zawiera ważne przesłanie dla świata?

ENKI: Czy to jeden film jest pokazywany?… Tylko trzeba z każdego takiego filmu zobaczyć… nie potraktować takiego filmu jako ciekawostkę, albo bać się przez jeden dzień – tylko zobaczyć w danym filmie – jutro… W każdym filmie są przesłania przekazywane ludziom… Inaczej – reżyserzy i ci, którzy piszą scenariusze – „przemycają informacje”, bo najłatwiej przemycić filmem – po to, żeby ludzie zaczęli widzieć, co się dzieje z ich domem – Ziemią. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Jaki jest najlepszy i najszybszy sposób wyleczenia depresji mojego męża?

ENKI: Przede wszystkim – znaleźć przyczynę, bo sama depresja jest już skutkiem. Mąż twój, sam z siebie, ma wrażliwy charakter i teraz ludzi wpadających w depresję, w stresy nie będzie ubywać, ale będzie przybywać. Już szpitale psychiatryczne „pękają w szwach”. Ludzie, ludzie tej sytuacji jaka jest – nie wytrzymują… Jaką radę mogę tobie dać? Jako kobieta posiadasz intuicję – kieruj się nią. Przede wszystkim… potrzebna jest ogromna wyrozumiałość dla twego męża. Jest znerwicowany i często nie panuje nad swymi emocjami. Więc – od czego ty jesteś? Same leki nie rozwiążą problemu, ale problem może być rozwiązany dzięki twojej pomocy, bo jesteś osobą silną. To nic, że to jest mężczyzna. Ma słaby charakter, więc pomóż mu. Bądź dla niego ostoją, a wtedy złagodzisz skutki jego depresji. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy i kiedy zostaną odkryte wiarygodne ślady Atlantydy?

ENKI: Oby nie „wypłynęła”… Bo kiedy wypłynęłaby Atlantyda – bo przy ruchach tektonicznych Ziemi jest to możliwe – to wtedy… sporo Ziemi… zostałoby zalane. Tak, dojdzie do odkrycia Atlantydy – nie całej, części wyspy. W Trójkącie Bermudzkim podczas badań głębinowych – świadectwa jakie zostaną wydobyte, będą świadczyć o tym, że w tym miejscu była wyspa o bardzo wysokiej cywilizacji. Odkryć dokonają na przełomie roku dziewięć, dziesięć – i to też będzie ogromną sensacją dla świata. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy niemożliwość dokonania wykopów jest spowodowana tylko brakiem funduszy? Nie mogę uwierzyć, żeby na całym świecie nie dało się na to zebrać pieniędzy. Czy jest jakaś inna przeszkoda?

ENKI: Tak, jest. I tutaj mogę tylko powiedzieć – są trzy – właściwie ugrupowania, które zaczynają przeszkadzać… Ale te ugrupowania nie chcą dopuścić do siebie najważniejszej informacji, że Misją Faraon – tak naprawdę – kieruje Siła Duchowa. I pomimo że przeszkadzają, a przeszkadzają – i osobo, która zadałaś to pytanie – otrzymasz odpowiedź, ale po sesji. Dzisiaj nie mogę ujawnić, kto przeszkadza w Projekcie Misji Faraon. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Jak wygląda życie po śmierci? Co się dzieje z człowiekiem?

ENKI: Z ciałem? Nic się nie dzieje… nie, dzieje się… Ulega procesowi gnilnemu, albo zostanie sproszkowane… Natomiast ciało, to tylko powłoka. Jest jeszcze coś więcej – czyli ta energia nazwana duszą… idzie do Świata pozaziemskiego, Duchowego i tam oczekuje na kolejne zejście. Bo jest bzdurą to, co też pewne ugrupowanie przez te długie lata „wtłaczało” do umysłów ludzkich, że są dwie grupy ludzi: posłusznych, albo nieposłusznych. Ci posłuszni idą do nieba, ci nieposłuszni – idą do piekła. I „bójcie się piekła” – tak ugrupowanie krzyczy. Otóż – są powroty, są wcielenia. Każdy z was to przeszedł… każdy. O Świecie Ducha powiedzieć nie mogę, jest jak gdyby „za kurtyną”… Jest to zabronione – mówienie, i żadne medium nie przekaże informacji o życiu w Świecie Ducha. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Teraz pytanie od Jerzego. Czy interpretacje słów biblijnych zawarte w książkach, które napisał Joseph Murphy można przyjąć za właściwe?

ENKI: Joseph „poprawiając” Biblię naraził się ogromnie pewnemu ugrupowaniu. Otóż miał dostęp do pierwszej Księgi Biblijnej spisanej językiem starohebrajskim. Księga owa znajduje się w sejfie Watykanu. Rozczytując się – zobaczył jakie błędy, jakie niedociągnięcia i zmiany były wprowadzane do Biblii. I to, co on napisał – można przyjąć za prawdę. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy dusza ma siedzibę w sercu?

ENKI: Czy ma siedzibę w sercu? Niekoniecznie… Dusza – to ty w całości. Jak twój wzrost jest – tak i dusza… Nie jest to nic mikroskopijnego, lecz normalnych rozmiarów każdego człowieka. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy dusza ma wolną wolę w Świecie Duchowym?

ENKI: Tak samo jak ty, który jesteś ograniczony materią, posiadasz wolną wolę i rozum, tak samo i dusza, która się uwalnia z materii, też nie jest ograniczona. Ma wolną wolę działania. Wolną wolę i rozum. To prawo, które zostało dane, dostaje się od samego początku i jest na wieki. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Kolejne pytanie od Jerzego. Czy premier polskiego rządu i inni jego członkowie wiedzą o Misji Ratowania Ziemi?

ENKI: Gdyby Misja Ratowania Ziemi ograniczała się tylko do takich spotkań jak to wasze dzisiaj, to rządy by się tym nie interesowały, bo łatwo nazwać taką grupę, która jeździ i mówi o „ratowaniu Ziemi”, jaką nazwą? Nie będę mówił… Otóż, oczywiście, że wiedzą, ale wy za to nie wiecie o tym, że rządy – zarówno Polski, jak i innych krajów – mają wybudowane schrony na wiele lat, gdzie mogą spokojnie przetrwać najtrudniejszy czas. Co ich obchodzi reszta. Tak samo… myślą inne rządy na świecie. Dlatego to rząd wiedząc – nie interesuje się, bo gdyby się zainteresował – to trzeba by było w to „zainwestować”. A skoro jest tylko samo zainteresowanie ze strony grupy, to grupa nie mając funduszy sama zrezygnuje. Więc, co? „Umrą śmiercią naturalną” i czyja będzie radość? Tych, którzy w odpowiednim czasie schowają się w odpowiednich miejscach, bo grupa nie uzyskawszy poparcia, wsparcia, będzie musiała się poddać… I o to właśnie chodzi pewnym ugrupowaniom i rządom. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie Jerzego. Czy w stosownych kodeksach karnych powinna znajdować się kara śmierci?

ENKI: I tutaj sprawa dyskusyjna… Kara śmierci… Skoro nie jesteś dawcą życia, nie zabieraj życia, bo zabranie życia zależy tylko od jednego, od Dawcy… Więc… co byś nie uczynił – nie wolno zabierać życia! Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Następne pytanie Jerzego. Gdzie występują w postaci „do spożywania” pierwiastki złota i kryształu górskiego?

ENKI: To trzeba w odpowiednich dawkach sporządzić. Największe pokłady złota są jeszcze w Rosji. Kryształ górski występuje wszędzie, ale do tego potrzebne są tobie jeszcze dwa składniki, żeby stworzyć to, co jest budulcem w organizmie, a tego ujawnić dzisiaj nie mogę, bo obowiązuje mnie też pewien sekret. Zatem, kiedy ukażą się „pierwiastki życia” – zapraszam do spożywania. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Szamani z Australii potrafią się teleportować z miejsca na miejsce, pokonywać duże odległości. Jak człowiek Zachodu, Europejczyk, może szybko posiąść takie umiejętności już teraz, przed rokiem 2012-tym?

ENKI: Narodzić się na nowo, zmienić dotychczasowy stosunek do życia, czyli „przewrót o 180 stopni”. Czy widzieliście jak żyją Australijscy Aborygeni? Jak są zjednoczeni z Naturą? Na pewno nie widzieliście. Teleportacja jest sprawą, która była kiedyś i będzie – niczym nowym. Aborygeni kontynuują tylko to, czego się nauczyli od pra-ojców, pra- pra-ojców. Ich mózgi, chociaż istoty ludzkie, które nazywają się „oświeconymi” uważają, że Aborygeni są zacofani, ale… tak naprawdę – ich proste umysły przewyższają wasze światłe umysły. Podstawową rzeczą jest zjednoczenie się z Matką Naturą. Jak poznacie Matkę Naturę, wtedy będziecie dokonywać tego, czego dokonują dzisiaj Aborygeni – teleportacji. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Mam chore dziecko, zespół Downa, dziecko ma 12 lat. Czy są znane jakieś lekarstwa lub metody leczenia tej choroby?

ENKI: I tutaj mogę dać dwa rozwiązania. Czekać – bo na dzień dzisiejszy… medycyna ziemska jest bezsilna… ziemska medycyna. Jest to choroba, tak naprawdę – mózgu i medycy uważają, że jest to nieuleczalne… „Medycy”… Od kilku lat pojawiają się na Ziemi, już się pojawiają – Istoty, Byty z innej Planety, które przylatują i leczą „nieuleczalne przypadki”. Ale wybrały sobie teren dosyć daleki i w sumie „bezpieczny”… Brazylia. I tylko tam możesz dokonać tego „cudu” wyleczenia. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Jest grupa zwana „Raelianami”. Czy prawdą jest to, co twierdzą? Ich przywódca, Rael twierdzi, że stworzyli nas Kosmici o nazwie „Elohin”…

ENKI: Albo Ananuki – jak kto woli. Ale nie stworzyli, a doskonalili. Jest to różnica. Czyli metodą „prób i błędów”, metodą inżynierii genetycznej, dodatkowo jeszcze poprzez własne DNA – dokonywano eksperymentów. I oczywiście, ten eksperyment, na dzień dzisiejszy, widzicie wkoło siebie… Spójrz na siebie – jesteś dziełem eksperymentu właśnie Istot przybyłych z dalekiego Kosmosu… Prawidłowo – byli nazywani, czyli nazwali się Ananuki – „Ci, którzy przybyli z nieba”. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Skoro mieszkańcy Nibiru byli tak bardzo rozwinięci, dlaczego prowadzili wojny o władzę na swojej Planecie, a potem na Ziemi?

ENKI: Walka… Walka o władzę… terytorium raczej… Na Nibiru długo, bardzo długo nie było żadnych nieporozumień, czyli „walki o teren”. W chwili, kiedy zaczęły się problemy samej Planety, istoty ludzkie zaczęły walczyć o teren, czyli o przetrwanie, chcąc zająć jak najlepsze miejsce, z dala od atakujących meteorytów z Kosmosu. Tylko na tym tle były wojny. Na Ziemi – oczywiście, za czasów kiedy Ananuki byli na Ziemi – to samo… Na Ziemi zaczęli ze sobą rywalizować o terytorium, o ziemię. Czy dzisiaj istoty ludzkie robią inaczej, na wzór tego, co czynili praojcowie? Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Jak będzie wyglądało życie ludzkie po roku 2012-tym jeśli uda się zrealizować Projekt?

ENKI: Jeśli uda się zrealizować Projekt – Ziemia zostanie osłonięta kloszem energetycznym. Dam ci przykład istoto, która zadałaś to pytanie. Jesteś pod namiotem lub w jakiejś „cieplarni” i nagle zaczyna padać mocny deszcz lub grad. Cała folia jest zrobiona z mocnego materiału i nie przepuszcza gradobicia, deszczu. Przeczekasz spokojnie, aż burza minie. Po burzy, będzie Słońce, ale i też – sprzątanie. Bo… nie tak do końca… bo zniszczenia będą, ale nie takie, jakie by były, kiedy osłony nie będzie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy nasze indywidualne wibracje będą miały jakieś znaczenie w przeżyciu, lub w przejściu przez program kataklizmu?

ENKI: Pewnie, że mogą mieć znaczenie i to jakie! Na samym początku Misji Faraon – o czym mówiliśmy? Na zmianę – przychodziły Istoty Duchowe i mówiły o czym? Mówiły o miłości, bo Energia Miłości jest największą energią w całym Wszechświecie. Pozornie tego nie widać… Prądu też nie widać, a się go czuje… To samo z energią. Po kilku latach proszenia o zrozumienie, o wysyłanie Energii Miłości w Kosmos – pozostały tylko słowa, więc – tak jak ma być uruchomiony „plan B” w Egipcie, tak samo i My mieliśmy w rezerwie „plan B”, czyli odkopanie Faraona i uruchomienie wszystkich agregatorów energotwórczych, w celu zabezpieczenia Ziemi przed przelotem Planety X. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Jaka wiedza spoczywa w Labiryncie? Czy znajdzie ona konkretne zastosowanie we współczesnym świecie?

ENKI: Przede wszystkim wiedza, informacja – jak ratować Ziemię i kto tak naprawdę jest „Kluczem” do ratowania Ziemi, gdzie go szukać… Jak ważne jest odkopanie tego „Klucza”… Oczywiście, że są też informacje – jak, jak postąpić po roku dwunastym, żeby usprawnić życie, żeby chociaż po części dorównać tym Istotom, które żyją w Kosmosie i są na dużo wyższym poziomie rozwoju fizycznego i duchowego. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Czy ludzkie rasy powstały poprzez modyfikację genetyczną zwierząt zamieszkujących Ziemię? Jeżeli tak, to czy te zmiany w kodzie genetycznym dokonały Istoty z Oriona?

ENKI: Nie do końca, bo przybyli z Oriona Ananuki byli i są Istotami o bardzo wysokim poziomie rozwoju i krzyżując, dokonując takiej „przeróbki” zdawali sobie sprawę, co z tego wyjdzie. Oczywiście, że były eksperymenty, ale – nie krzyżowanie istoty już ludzkiej ze zwierzęcą. Natomiast było doskonalenie tych prymitywnych istot zamieszkałych w Afryce – i tu było dokonywane przy pomocy inżynierii genetycznej… Potem – nie tylko, bo kiedy istoty zaczęły być coraz to bardziej doskonałe, dokonywano tak zwanych zapłodnień in vitro oraz poprzez normalne współżycie, a tego tłumaczyć nie muszę. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Jak wyplenić ze swego serca i umysłu – gniew, agresję i chciwość? Jak otworzyć serce na radość i miłość?

ENKI: Czy znasz takie jedno słowo: „wybaczanie”? Jeśli nie pojmiesz słowa „miłość” nie będziesz w stanie wyplenić z siebie tego, o czym piszesz. Przede wszystkim – wybacz sobie i potem zacznij wybaczać tym, którzy ciebie otaczają. Kiedy będziesz emanować energią wybaczania – rozjaśnieje wokół ciebie świat… Ludzie spojrzą na ciebie inaczej, a ty, istoto, która chcesz się zmienić – zacznij medytować po kilka minut dziennie i proś o to, żeby Energie Boskie nauczyły ciebie miłości. Wtedy – wszystko inne się stanie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy znasz sposób likwidacji tłuszczaków w różnych miejscach ciała ludzkiego?

ENKI: I teraz dziwne… Dlaczego to mężczyźni nie mają tej „przypadłości”. Przede wszystkim jest to choroba układu nerwowego – tłuszczaki. Tłuszczak to nic innego, jak – nierównomierne odkładanie się tłuszczu. Nadmiernego tłuszczu. I często terapeuci złośliwi mówią: „trzeba zamknąć lodówkę”, ale Ja nie powiem „zamknij lodówkę”, ale – przyjrzyj się swojej diecie, co spożywasz, jak spożywasz? Zacznij się odżywiać zgodnie z grupą krwi. Ale – przestrzegaj tego, a nie tylko mów, a wtedy organizm sobie sam poradzi. Ale takie przestrzeganie diety i odżywianie się zgodnie z grupą krwi czeka ciebie już do końca życia. Wybieraj: piękne ciało i rygorystyczne w sumie życie, albo takie „rozpasanie” i dalej tłuszczaki. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Jaki kraj ma największe szanse na przeżycie?

ENKI: Każdy… Jeśli będzie zabezpieczenie, to każdy. Jeśli nie będzie zabezpieczenia – to też każdy… Powtarzałem po sto razy, powiem – sto i jeden… Ci, co chcą pomóc, co przybywają do pomocy – potrzebują was, istoty ludzkie. My, jako Istoty Duchowe też, więc to wszystko. Ziemia, życie – jest w waszych rękach. Sami zdecydujcie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Jak to możliwe, że mumia „włączy” system ochrony całej Ziemi?

ENKI: Nie, mumia – nie, ale to, co jest w mumii – tak. Jest urządzenie, które trzeba wymontować. Jest też energetyczne połączenie, którego Egipcjanie będą przestrzegać, a dokładniej mówiąc – „świętości” mumii Faraona. I w zapisie będzie, żeby Faraon spoczął w sarkofagu… Tym pustym sarkofagu. I kiedy już spocznie, wtedy dopiero uruchomi się to urządzenie, które ma w sobie i czeka to urządzenie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Samuelu, kiedy przybyłeś pierwszy raz na Ziemię, byłeś Istotą materialną. Jaka Istota Duchowa była wtedy w Twoim ciele?

ENKI: Zaraz zaraz… Jakżem Istota Duchowa, tak nie mogę zrozumieć… Ale spokojnie, po kolei. Żebym mógł przybyć na Ziemię, musiałem się najpierw narodzić na Nibiru jako istota ludzka. Tam byłem szkolony.. Szkolony byłem, jak wszyscy inni po to, żeby być potem wysłanym w ciele na Ziemię wraz z innymi – po to, żeby zapoczątkować życie. Już wtedy było szukanie Planety, na którą to Ananuki mogłyby się przesiedlić. Więc byłem Ja, jako Enki w ciele – na Ziemi. Przybyłem też w ciele. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy w czasie budowy piramid wykorzystano zasadę antygrawitacji?

ENKI: Nie było w zasadzie po co, bo pracę wykonywały statki kosmiczne. Takie robocze statki, jak i przy innych budowlach większych, gdzie dzisiaj nauka łamie sobie głowę. Ludzie pomagali tylko przy tej pracy. I właśnie, kiedy dotrze się do Labiryntu, to wtedy „oko wszelkie zobaczy”, tak naprawdę – kto budował piramidy i inne twory. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Kochany Enki, znane jest wasze odniesienie do kategorii czystości w związku, wasze rygorystyczne odniesienie do kwestii wierności. W przekazach w Internecie czytaliśmy, że Chufu miał wiele przyjaciółek. Czy znaczy to, że w tym czasie wymagania w kwestii krystaliki relacji są większe? Czy ktoś mógłby pomyśleć, że Świat Duchowy akceptuje wolność seksualną, nawołując do relacji z czasów budowy Piramidy?

ENKI: Rozpasanie – bo tak to mogę też nazwać. Te „zakazy rygorystyczne”, tak naprawdę… zostały wydane z chwilą, kiedy Brat Mój Enli zszedł na Ziemię, czyli dwa tysiące lat temu. Tak, nie tylko przyjaciółki, ale i żon – można mieć było kilka, co by na pewno dzisiaj było radością dla nie jednego mężczyzny – mieć kilka żon. Tylko, że pewna różnica była wtedy, a dzisiaj. Wtedy dbano o żony i przyjaciółki, tak to nazwijmy. Wtedy było takie prawo – pozwolenia na to, że jeden mężczyzna mógł mieć kilka kobiet. Prawo to zostało zniesione, bo się nie podobało Bogu. I tak jak mówię – dwa tysiące lat temu został wydany na nowo „dekret”, jeśli chodzi o związek partnerski, małżeński. I to – jest akceptowane do dnia dzisiejszego. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy Istoty Duchowe żyją w związkach?

ENKI: Jeśli masz na myśli taki związek jak tu, na Ziemi – to nie. Żyją w przyjaźni, są w czystej miłości, ale nie ma z tego potomstwa. Potomstwo, czyli przeżywanie życia w ciele – odbywa się nie tylko na Ziemi, ale i na innych Planetach. Świat Ducha pod tym względem jest czysty. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Jeśli Faraon zostanie na czas odkopany i zadziała ochrona Ziemi, jak będzie wyglądało dalej Oczyszczanie?

ENKI: Jeszcze trzeba dopisać… jeszcze jeden scenariusz. Tak zwany Kalendarz Gregoriański, o którym już głośno się mówi, o którym piszą inni – prorocy, wizjonerzy, który powtarza się co 25 tysięcy lat. I właśnie ten czas nakłada się na siebie – przelot Planety X i zmiana Czasu Kosmicznego, nazwana też przez naukę jako precesja. Czyli – czas będzie obliczany od nowa. Jaki to ma związek? Łatwiej będzie przejść przez czas precesji tym, którzy będą bardziej rozwinięci duchowo. Trudniej będzie tym, którzy dzisiaj są szczelnie na Świat Ducha zamknięci. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Kolejne pytanie. Co powinniśmy robić, aby jak najlepiej przygotować się do roku 2012-go?

ENKI: Pracować, pracować nad swoim rozwojem, duchowym rozwojem. Każdy z was posiada wolną wolę i rozum, więc zacznijcie wykorzystywać rozum, bo informacji wokół jest ogrom – i tylko brać. Brać i się uczyć, i zmieniać się na lepsze. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Podobno uwolnienie energii raz z Piramidy – spowodowało kataklizm. Czy nie spowoduje drugi raz i nie spowoduje, i nie ześle tego, o co tak się boimy?

ENKI: I tutaj mogę krótko odpowiedzieć – skoro istoty ludzkie tak bardzo boją się, to nie pozostanie nic innego, jak zaczekać. Cztery lata, to przecież krótki czas. A jeśli już chodzi o energię, to źle zostało odczytane, bo dopiero 6500 lat temu zostało wmontowane urządzenie, nie tylko w jednej Piramidzie, ale tutaj można byłoby wyliczać ich więcej. Po to zostało zamontowane, żeby nie powtórzył się scenariusz sprzed roku 12-stu tysięcy lat wstecz. Czy naprawdę nie wyrażam się jasno? Dwanaście tysięcy lat temu – nie było zabezpieczenia. Teraz – może ono być. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Pytanie od Romana do Samuela. Czy Watykan zostanie zniszczony w 2012-tym roku?

ENKI: Wsadzasz kij w mrowisko, Romanie. I tu mógłbym cię poprosić na sesję osobistą, jak chcesz – obszerniejszej odpowiedzi. Ale… żeby zaspokoić twoją ciekawość – to upadek tego systemu, tego kolosa – jest bliski. Jak bliski? Niebawem zobaczysz. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Ile Cywilizacji jest w naszej Galaktyce? Czy w innych Galaktykach też są Cywilizacje?

ENKI: Byłoby zarozumialstwem sądzić, czy mówić wam, że jesteście jedynymi istotami w całym Wszechświecie. W waszej Galaktyce są Cywilizacje i żyją spokojnie, bo ten etap rozwoju mają już za sobą. Jesteście ostatnią cywilizacją, tak naprawdę, która jeszcze wymaga „oszlifowania”… Ostatnią. W tej galaktyce ziemskiej najbardziej powinny was interesować Planety i Istoty z Syriusza i z Oriona. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Istnieje prawo, które mówi, że „energia podąża za uwagą”, co oznacza, że koncentracja na lęku przed katastrofą – nie pomoże ludziom na Ziemi. Co może być zatem przeciwwagą dla lęku?

ENKI: Racja… bardzo mądre słowa. I tu jest potrzebna, tak jak mówiłem wcześniej, energia spokoju, Energia Miłości – nie strachu. Bo… strach jest nie zabezpieczeniem, ale – pożywką negatywną. Zatem, zaczynajcie wyzwalać w sobie Energię Miłości. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Następne pytanie. Jakie są inne możliwości wspierania Ziemi poza Projektem Cheops? Jak wykorzystać do takich celów myśli i świadomość?

ENKI: A co Ja mówiłem przed chwilą? O miłości? Można zrezygnować z Misji Cheops i wysłać całą grupę na odpoczynek. Po co mają się trudzić? Więc… istoty ludzkie – uruchomcie drugą możliwość, czyli miłość. Nie ma innej możliwości. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Co możesz powiedzieć o holograficznej matrycy, w której istniejemy? Kto ją zbudował, oraz jaki wpływ będzie miała Nibiru na tę matrycę?

ENKI: Obraz taki znajduje się w waszych umysłach. I tutaj, mógłby to potwierdzić ktoś, kto się zajmuje medycyną, kto wnika w głąb umysłu – może powiedzieć gdzie powstają owe obrazy. Czy będzie miała Nibiru wpływ? Nie. Wszystko, jeszcze raz powtarzam do znudzenia, jeśli Ziemia otrzyma zabezpieczenie, to skutki przelotu Nibiru – bo to Nibiru, będą osłabione, a na wasze umysły będzie wpływać pozytywna energia. Energia, która będzie rozbudowywać wasz umysł. Słucham.

Pytanie: Dziękuję i pytanie od kolejnego uczestnika. Witam Cię bardzo serdecznie. Dawno czekam na to spotkanie. Mam kilka pytań dotyczących Biblii. Pierwsze – jaka jest zasadnicza różnica, lub różnice między prawdziwą Biblią ukrytą w Watykanie, a tą powszechnie znaną?

ENKI: Bo, ta powszechnie znana Biblia została wiele razy poprawiona. Poprawiona na użytek każdego z piastujących fotel papieski – papieży. Natomiast pisana po raz pierwszy – jedna, oryginalna Biblia jest, tak jak powiedziałem – ukryta i niedostępna dla oka śmiertelnika. I tym się różni, że tam jest zawarta prawda, a tutaj prawda podana w taki sposób, żeby można mieć było kontrolę nad ludźmi. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Powiedziałeś w jednej z ostatnich sesji, że Jezus jest na Ziemi od 1914-go roku. Dlaczego właśnie ta data i z czego wynika?

ENKI: Tak zostało ustalone przez Radę Bogów. Jezus jest na Ziemi od roku 1914-go. Tę znamienną datę miało potwierdzić wydarzenie na Ziemi. Tym wydarzeniem było rozpoczęcie wojny. Były też inne znaki dawane, których ludzie nie zobaczyli. Dlaczego? Są pewne rzeczy, o których nam, Istotom Duchowym… wam przekazywać nie możemy, przynajmniej na razie. Dlatego, tak często Jezus mówił: „zachowajcie wiarę”… Kiedy będziecie mieć w sobie wiarę, to łatwiej wam będzie zrozumieć wiele rzeczy, których tak naprawdę nie rozumiecie dzisiaj. Wiara ci pomoże zrozumieć. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Kolejne pytanie. Kim naprawdę jest grupa 144 tysięcy wykupionych z Ziemi i opieczętowanych z każdego plemienia synów Izraela, oraz wielka rzesza z Apokalipsy? (Rozdział VII).

ENKI: Dobrze, w takim razie po naszym spotkaniu podejdź i umówimy się na sesję osobistą, bo jest to pytanie gdzie dłuższa będzie odpowiedź i nie każdy byłby w stanie to usłyszeć. Więc zapraszam.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy będą kontynuowane badania na Ślęży?

ENKI: Będą i to wkrótce. A spowodowane to będzie presją – nie Misji Faraon, ale presją pewnego ugrupowania, nie religijnego – niemieckiego, które zmusi, zmusi tych, którzy dzisiaj trzymają pieczę nad kościołem Ślęża do wznowienia wykopalisk. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo, następne pytanie. Dlaczego nie umieszczono „tego urządzenia” w Piramidzie wcześniej, od razu po wybudowaniu?

ENKI: A kto ci powiedział, że nie? Wraz z budowaniem, kiedy był wybudowany pierwszy poziom, już zostało urządzenie zamontowane. To, co jest w Cheopsie, to już jest tylko „Klucz”, a to, co potrzebne do uruchomienia – jest nad Komnatą Króla. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Następne pytanie. Czy po kataklizmie zabezpieczenie musi być wyłączone?

ENKI: Nie musi. Wtedy zabezpieczenia, które były potrzebne, żeby zabezpieczyć – będą działały na pożytek ludzkości i pomogą wam w każdej dziedzinie życia. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy zostanie wynaleziona szczepionka przeciwmalaryczna?

ENKI: Jak się oczyści Ziemia, to i tego rodzaju rzeczy też zostaną usunięte. Czyż Bóg nie dał wam lekarstwa w Przyrodzie? Zacznijcie rozróżniać i widzieć, co służy człowiekowi. Wiele chorób zostanie usuniętych bezpowrotnie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Na czym polega współpraca między Tobą i Istotami z Drugiej Ziemi, z Istotą z Syriusza B? Jeśli, w interesie tych pierwszych jest ratowanie ludzkości, a tych drugich nie – w związku z tym, dlaczego ten Byt jest „Strażnikiem Piramid” i jak dopuści do realizacji Projektu Cheops, skoro Byty z Syriusza B najchętniej widziałyby Ziemię bez ludzi?

ENKI: Jestem teraz Istotą Duchową, ale byłem przecież w ciele. Przybyłem w ciele na Ziemię. Wróciłem do domu Boga Ojca, ale dalej współpracuję z Planetą Oriona. Jest to prawdą, że Syriusz B najchętniej widziałby Planetę – pustą, bo oni się muszą ewakuować. I tutaj jest bardzo obszerne pytanie, a zaczyna się kończyć energia mojego medium, więc proszę o jedno, żeby pytanie owe odstawić i ponownie do niego powrócić wtedy, kiedy umysł medium będzie chłonny i „bezproblemowo” odbierał moje słowa. Wtedy odpowiem obszernie na to pytanie. Masz rację – dlaczego? I to – na to „dlaczego” odpowiem. Słucham.

Pytanie: Dziękuję Samuelu, w takim razie ostatnie pytanie. Czy Wszechświat chce nam, tu zgromadzonym, coś powiedzieć?

ENKI: Wszechświat, to znaczy Ja – i nie tylko Ja… Wszechświat przygląda się Ziemi, przygląda się wam, istotom ludzkim. Ale… tak naprawdę – mogą się tylko przyglądać, nie interweniować. Bo… jak już wiecie – istoty ludzkie dostały dodatkową szansę poprawy, uszanowania tego domu – Ziemi. I Wszechświat byłby ogromnie szczęśliwy, gdyby istoty ludzkie zaczęły słyszeć i widzieć, i rozumieć… i zobaczyć – to zagrożenie, które się zbliża, nie ze strony Boga, bo jest to cykliczne, co wydarzyć się musi. Ale to zależy od istot zamieszkujących ową Planetę, jak się do tego przygotują. I Wszechświat byłby szczęśliwy, gdyby – „w owym dniu”, nie widzieli przerażenia, płaczu i krzyku. To może przekazać Wszechświat. I My, z naszej strony duchowej dołączając się wraz z Bytami z Oriona, będziemy jeszcze mówić i powiemy jedno. Nie za wiele, bo jak wy to mówicie – „wróg nie śpi, wróg czuwa”… Ale „wroga” przechytrzymy. Otóż, będziemy wspierać, będziemy pomagać, ale jeśli My, wespół z Orionem, mamy pomóc – pomóżcie nam. Pomóżcie Nam – wraz z wami – ratować Ziemię. Dzisiaj dziękuję.

Iwona: Dziękujemy bardzo.

 

RATOWANIE ZIEMI (76)

RATOWANIE ZIEMI (76)
.

Sesja publiczna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 76

Gdańsk, 30-ty dzień września 2007-my rok

.

Istota Duchowa, Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.

Pytanie: pytanie od publiczności zadane przez Iwonę Stankiewicz
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Bill Brown, Andrzej Wójcikiewicz

oraz Uczestnicy spotkania w Gdańsku

.

– Przygotowanie dzieci na przyjście nowych czasów

– Miłość – podstawowa wartość rodziny i prawdziwe więzy rodzinne

– Jeden system i jedno prawo rządzenia – Prawo Boskie

– Panować nad uczuciami

– Scenariusz bez i z zabezpieczeniem Ziemi

– Praca nad rozwojem duchowym

– Tajemnica Piramidy drugiej i trzeciej

– Płaskowyż i Pierwsza Piramida

– Mocna wiara w załatwienie każdej sprawy

– To, co najcenniejsze – Życie i udział w Dziele Misji Ratowania

– DNA – znak rozpoznawczy

– Rozpoczęcie wykopalisk w Egipcie i wykopanie Budowniczego – Króla

– JAHWE, Bóg Wszechrzeczy, Bóg Prawdziwej Miłości

– Wojsko a odkopanie Faraona

– Zmiana przeznaczenia

– Dzisiejsza Arka Noego

– Przybysze z Kosmosu leczą na poligonie wojskowym

– Eksperymenty szaleńców

– Dwutorowo: ARIMA i Fundacja Misji Faraon

– Cała Ziemia ojczyzną

– Ślady bytności Istot z Oriona na Kaszubach

– Ratujcie Ziemię! Ratujcie Ludzi!

– Ziemia Planetą Wzorcową i Planetą Miłości

– Misją – każdy z nas z osobna

.
ENKI: Witajcie, witajcie na tym zgromadzeniu. Ja Enki, Opiekun tej Ziemi – witam. I będę odpowiadał na wasze pytania. Nie tak szybko, jak szybko w stan odmiennej świadomości wprowadzał Andrzej Lucynę. Następnym razem to Andrzeju może jeszcze szybciej to uczynisz? Wiesz, że umysł powoli akceptuje zmianę świadomości i ty, jako nauczyciel, powinieneś o tym wiedzieć. Zatem, po tej uwadze, którą wykonałem, słucham pierwszego pytania.

Pytanie: Witaj Samuelu Enki, pytanie pierwsze. W jakim kierunku powinniśmy iść w edukacji dzieci i młodzieży?

ENKI: No tak, bardzo rozsądne pytanie, zwłaszcza, że chcemy najwięcej uwagi poświęcić dzieciom i młodzieży, bo przyszłość nowej Ziemi widzimy w młodzieży i dzieciach, które posiądą Ziemię. I tutaj zacytuję słowa Jezusa: „Nie osiągniesz Królestwa Bożego, ani nie zamieszkasz na Nowej Ziemi, kiedy nie staniesz się jako to dziecko”. Nie znaczy, że to ma być umysł dziecka, chociaż przyglądając się dzisiaj dzieciom stwierdzamy, że wielokrotnie przewyższają umysły dzieci, umysły osób dojrzałych. Energie zmiany docierają do dzieci i tak naprawdę to wy, dorośli, rodzice, powinniście się uczyć od dzieci. Właśnie od dzieci, bo w większości na Ziemię teraz przychodzą istoty dojrzałe duchowo. Istoty, które w zamierzeniu swoim ustaliły przyjście na Ziemię w czasach tych końca. Jak macie postępować? Traktujcie swe dzieci jak dojrzałe istoty, nie jak dzieci, bo w tych dzieciach dzisiejszych jest mądrość przekraczająca mądrością swoją – mądrość swoich rodziców. Przygotowujcie swoje dzieci na przyjście nowych czasów, czyli do roku 012 nie strasząc, ale mądrze przygotować się do tej zmiany i wtedy to będzie prawidłowe przygotowanie dzieci i młodzieży do dalszego życia. Do tego pytania i tematu będę jeszcze powracał podczas naszej dzisiejszej wspólnej rozmowy. Słucham dalej.

Pytanie: Bardzo dziękuję, to było pytanie od Zofii, teraz kolejne pytanie. Jaka będzie formuła rodziny w przyszłości?

ENKI: Na pewno nie taka, jaka jest dzisiaj, kiedy wy, rodzice, zmuszeni jesteście do niewolniczej pracy po to, żeby przeżyć, żeby zapewnić chociaż podstawowy byt swojej rodzinie. Rodzina przyszłości będzie taka, jaka jest ustanowiona poprzez kodeks wystawiony przez Najwyższe Instancje Duchowe, czyli podstawową wartością rodziny będzie Miłość. Bo ta właśnie „komórka”, rodzina, w której będzie miłość sprawi, że Ziemia będzie się odradzać, że Ziemia pozostanie taką, jaki był plan – Rajska Planeta, Planeta Bogów. I to właśnie uczyni komórka – rodzina. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie od Zofii. Czy nastąpią zmiany w rolach męskich i żeńskich? Czy zawsze będzie dominował patriarchat?

ENKI: Nie… nie, Zofio. Tak zwane słowo „równouprawnienie”, „partnerski związek” będzie naprawdę istniał, a słowo „miłość w rodzinie” nie będzie pustym, czczym gadaniem. To naprawdę będzie, będzie wzajemny szacunek. Mąż będzie szanował żonę, żona męża, dzieci – rodziców. Czyli – w zgodzie, w zacieśnionych więzach będzie rodzina. Nie będzie „władcy”, jak teraz. Wspólne decyzje – to, o czym marzy każdy człowiek, każda kobieta – o trwałym, szczęśliwym związku. I to będzie, Zofio. Nie zaraz, kiedy wybije 012, bo to trzeba wypracować, ale widoczne będzie już od roku 012 nawet dla laika, jakie nastąpią zmiany. Tylko trzeba jeszcze doprowadzić do tego, żeby łagodnie minął ten rok 012. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Zofii. Obecnie mamy system gospodarki rynkowej i kapitalizmu. Co będzie w przyszłości?

ENKI: Tylko Zofia jest na sali, czy tylko ona ma odwagę pytać? Pytasz się Zofio, jaki będzie ustrój? Na pewno nie taki, jak jest obecnie. I tutaj Ja, jako Istota Duchowa, wcale nie boję się powiedzieć, że jest to chory system… Chory system na całym świecie. Ten chory system upada, czyli – „kolos wybudowany na nogach z piasku, podmyty już przez wodę” – lada moment runie. Zapowiadany jest jeden system i jedno prawo rządzenia. Oczywiście, że będą rządzący, ale będą podlegać jednemu prawu. To prawo nazywa się „Prawem Boskim”. Do ustanowienia nowego prawa przybędą Istoty z Oriona, przyodzieją się w ludzką materię, bo zaraz po roku dwunastym jeszcze będzie dla ludzi szokiem zobaczyć nowych Przybyszów z innej Planety. Trochę się różnią od was. Przede wszystkim różnią się – wzrostem i urodą. Są to po prostu piękne „egzemplarze” – zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Więc po roku dwunastym, po tym pierwszym uderzeniu chaosu, następować będzie stabilizacja, o jakiej wszyscy marzycie. Ten upragniony spokój nastąpi, tylko cierpliwie trzeba zaczekać. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Drogi Enki, coraz więcej jest chorób nowotworowych i innych wynikających z autoagresji organizmu. W jaki sposób można ich uniknąć? Pytanie od Iwony.

ENKI: Iwono – wiadomo, że prawie wszystkie choroby mają podłoże nerwicowe, depresyjne. Na dzień dzisiejszy – i Nam, Istotom Duchowym, trudno jest podać stosowną receptę jak uniknąć, jak uniknąć depresji, stresów. Ale i nad tą sprawą też jest myślenie, bo po roku dwunastym na Ziemię przybędą nie tylko ci, którzy będą zmieniać rządy, ale i ci, co będą leczyć. I dzisiaj, na czas obecny choroby „nieuleczalne”, po roku dwunastym, kiedy przybędą Medycy – choroby staną się uleczalne. Na dzień dzisiejszy, pomimo trudów życia to, co mogę zaproponować, to postarajcie się panować nad swymi emocjami. Postarajcie się, chociaż jest to trudne, unikać stresów, sytuacji depresyjnej. Do tego też służy lub pomaga, żeby zachować tę równowagę – właśnie stosowne szkolenie. I tutaj, po tych słowach „małej bury”, jaką otrzymał Andrzej – muszę też go pochwalić, bo swoje szkolenia nad umysłem ludzkim prowadzi dobrze. I ludzie, którzy ukończą właśnie tę „kontrolę”, czy rozwijanie umysłu – łatwiej przejdą przez rok dwunasty. Łatwiej radzą sobie z tym stresem, nie dopuszczając do depresji, zdając sobie sprawę, jaką szkodę to czyni dla organizmu. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Czy w razie niepowodzenia Misji będzie na świecie jakieś bezpieczne miejsce?

ENKI: Szczerość za szczerość… Z ciekawością, szczerością przybyliście tutaj. Zadane zostało pytanie też ze szczerością – czy będzie takie bezpieczne miejsce? Tak i nie, bo kiedy podaję wersję: „nie dojdzie do zabezpieczenia”, to Ziemia przejdzie ogromny wstrząs ze strony Planety X i uratują się jedynie wysokie partie górskie. Reszta, z powodu stopnienia lodów, zostanie pod wodą. I ci, co się znajdą, czy znajdą schronienie na wysokich partiach gór, muszą wtedy przystosować się do surowych warunków życia, czyli do przetrwania. Woda będzie opadać stopniowo, ale kiedy opadnie, to czeka tych, którzy zejdą z gór, ogrom pracy. Rumowisko straszne. Lepiej widzę scenariusz: „Zabezpieczenia Ziemi”, bo wtedy mogą ucierpieć tylko istoty, które nie zechcą zostać na Ziemi, czyli do samego końca nie otworzą swoich umysłów, a sama Ziemia zostanie zachowana. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Czy włączone pole energomagnetyczne będzie miało wpływ na ludzi? Czy będzie to wymagało jakiegoś treningu i czy ta ogromna energia ochronna nie będzie powodowała strat w ludziach?

ENKI: Na ciebie nie, bo masz już za sobą to „rozjaśnienie umysłu”. Oczywiście, że będzie powodować, bo włączenie samej energii energomagnetycznej ludziom nieprzygotowanym, ludziom zamkniętym – spowoduje taki przypływ energii do umysłu, że mogą fizycznie tego nie wytrzymać. Wtedy powstaną choroby „typowo fizyczne” – udar mózgu, zawał serca. Bo otwarcie energii energomagnetycznej będzie się też wiązało z przejściem na wyższy poziom energetyczny i dlatego to takie nakłanianie jest do tego, żeby popracować nad swoim rozwojem duchowym, bo wtedy bez problemu przyjmujesz to, co na Ziemię spłynie i to, co Ziemię otoczy. Bo energia energomagnetyczna to jedno, a to, co się zadzieje, co się dzieje co 25 tysięcy lat, to drugie, czyli tak zwana precesja lub kalendarz gregoriański, znany wam wszystkim. Kalendarz gregoriański rozpoczyna się i kończy co 25 tysięcy lat. I tutaj mogę zacytować słowa uczniów Jezusa, którzy wiedzieli o tych czasach dzisiejszych. Mówili do Jezusa, że zazdroszczą przyszłym tym pokoleniom, które będą żyły w tych „najciekawszych czasach”, czyli dzisiejszych. Więc żyjecie w czasach ciekawych, bardzo ciekawych i w czasach gdzie życie znajduje się w waszych rękach. My podajemy informacje, ale nie zmuszamy do życia. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Jaką rolę w Projekcie Cheops spełnią dwie mniejsze Piramidy?

ENKI: Właściwie w Projekcie Cheops nie odgrywają większej roli. Były zbudowane na wzór Pasa Oriona. Spójrz w niebo i zobacz Gwiazdy w Pasie Oriona. Są trzy. Konstruktorzy chcieli zrobić lustrzane odbicie Pasa Oriona, czyli trzech Gwiazd. Ponadto, zarówno druga, jak i trzecia Piramida, nigdy nie były grobowcami, tak jak jest to spekulowane. Natomiast, w czasach budowy część podziemna służyła jako korytarze, pomieszczenia, pomieszczenia dla tych, którzy przybywali budować. Nie będę się rozwodził na temat drugiej i trzeciej Piramidy, bo dla Nas, dla Istot z Oriona i Syriusza – najważniejsza jest Piramida Pierwsza i Sfinks. Zatem, zaspokajając waszą ciekawość powiem, że Piramidy druga i trzecia przykrywały wejścia do Labiryntu. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, następne pytanie. Dlaczego Wielką Piramidę nieznana Cywilizacja wybudowała w Egipcie? Czy inne miejsce na Ziemi nadawałoby się na jej budowę, na przykład Płaskowyż w Nazca?

ENKI: Nie. Z prostego względu – Płaskowyż w Gizie został wybrany, bo ten punkt jest centralnym punktem osi Ziemi. Już o tym mówiłem, a jeśli pytanie jest w celu sprawdzenia Mnie – to nieudolnie… Ponadto, spójrz w niebo. Pierwsza Piramida i pierwsza Gwiazda Pasa Oriona są ze sobą połączone i gdybyś mocnym teleskopem przyglądał się na pierwszą Gwiazdę, to poniżej pierwszej Gwiazdy znajduje się Planeta – centralnie połączona z Pierwszą Piramidą. Jest to wybór Kosmosu, wybór tych Istot, które zamieszkują ową Planetę, żeby obie Planety były centralnie ze sobą połączone kanałem czaso-przestrzennym. I nie jest tak, jak jest sądzone, że to Rzym jest centralnym punktem osi Ziemi. Nigdy nie był i nigdy nie będzie. Za to Płaskowyż i Pierwsza Piramida była, jest i będzie – tym centralnym punktem łączenia obu Planet. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, teraz pytanie od Lidki. Samuelu, dziękuję bardzo za pomoc, której doświadczam cały czas, i bardzo proszę o wsparcie i pomoc w rozwiązaniu trudnych spraw, które w tej chwili się toczą i wyglądają beznadziejnie.

ENKI: Z jednej strony Lidko – mówisz „dziękuję”, a z drugiej strony mówisz „beznadziejnie”. Tyle razy już mówiłem wam i mówić jeszcze będę – posłuchajcie uważnie na podstawie Lidki, bo to się wam przyda wszystkim. Lidka mówi „sprawa jest beznadziejna”. W Kosmosie, w Uniwersum, aż roi się od Istot Duchowych, które chcą pomagać, albo szkodzić… Lidka wysłała „zlecenie” ku nam, ku górze, do Uniwersum. Jej zlecenie brzmi: „sprawa jest beznadziejna!”. Jej energia słów została odebrana i słowa jej przyjęte, czyli – jako „sprawa beznadziejna” – wykonać!!!. Czy ty, Lidko, zrozumiałaś moje słowa? Wysyłasz zlecenie – z jednej strony dziękujesz za opiekę, po chwili mówisz – „jakie to wszystko jest beznadziejne, jaka moja sprawa jest trudna i beznadziejna”. Co wysyłasz, to wraca… Jakie zlecenie wysyłasz, takie wraca, i jako przykład Lidki – i wy wszyscy, zgromadzeni tutaj weźcie sobie to pod uwagę. Nawet w najtrudniejszej sytuacji, jeśli jest w tobie wiara i mocno wierzysz w załatwienie sprawy, nawet pozornie beznadziejnej – to się uda. To wtedy zlecenie będzie inaczej brzmiało: „ona wierzy, trzeba jej pomóc. Wykonać!!!” I tutaj najlepiej mógłby powiedzieć właśnie Andrzej. W sytuacji pewnej, beznadziejnej, kiedy powiedziałem: „Andrzeju, zaufaj”, Andrzej powiedział: „ufam Tobie, Samuelu”. Po trzech miesiącach sprawa się „rozwikłała”, czyli została załatwiona. Więc… Lidko, nie ma sprawy beznadziejnej – jest w tobie wiara. I kiedy dzisiaj to, co mówisz jest beznadziejne, ty mówisz: „wszystko się uda i wszystko będzie załatwione”. I będzie załatwione. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję – jeszcze jedno pytanie od Lidki. W jaki sposób można pomóc Marcinowi w sprawie narkotyków?

ENKI: W takim samym… w taki sam sposób, jak przed chwilą mówiłem. Albo pomożesz Marcinowi do tego stopnia się doprowadzić, żeby sięgnął dna i wtedy zrozumie, albo Lidko porozmawiaj z Marcinem – nie na zasadzie matki, ale przyjaciela. I też nie trać wiary, bo to jest najważniejsze. Niebawem twój syn, Marcin, zrozumie swój błąd i że to do niczego nie prowadzi, bo na każdym poziomie, kiedy wybije rok dwunasty zaczną następować zmiany. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Jak będzie się rozwijała sytuacja gospodarcza i finansowa w Europie w najbliższych trzech latach?

ENKI: I tutaj powiem po ziemsku – „czarno to widzę”… Tak, wcale nie będzie się rozwijać… Upadek gospodarczy, restrykcje, Ameryka będzie spadać coraz niżej. Restrykcje w Ameryce dosięgną ludzi, co odbije się na sytuacji wszystkich krajów, które otrzymały pożyczki w Ameryce, od Ameryki. Więc… nie oczekujcie poprawy sytuacji, lecz pogorszenia z dnia na dzień. Ale to tylko cztery lata. Potem będzie się sukcesywnie zmieniać. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Co powinny robić osoby, które mają w sobie chęć pomocy dziełu, które przedsięwzięliście i kontynuujecie?

ENKI: Włączyć się do Projektu, Misji Ratowania Ziemi… Nie – „Wy kontynuujecie”, bo nie rozumiem tego słowa. Co znaczy „wy”… co znaczy? Wszyscy jednakowo jesteście odpowiedzialni… Wszyscy! A nie tylko mała grupa ludzi. Nie wiem, czy ktoś tutaj z obecnych chciałby być na miejscu tej grupy? Ileż to otrzymują razów od przeciwników, albo tych, którzy „wiedzą lepiej” jak uratować Ziemię. Więc nie ma istot wybranych, poszczególnych i szczególnie wybranych. Każdy może mieć swój udział w tym Dziele Misji Ratowania Ziemi, swój wkład – pracy, finansów – każdy… Każdy, komu na sercu leży dobro Ziemi i to, co najcenniejsze – Życie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo. Kolejne pytanie. Jakie czekają mnie zmiany w najbliższym czasie? Pytanie od Katarzyny.

ENKI: I to pytanie może zostać umieszczone na stronie – tej, co nazywacie to „Internetem”. Ja uważam, że jest to strona bardziej plotkarska, niż strona, gdzie przekazywane są informacje, strona rywalizacji, strona zazdrości. Katarzyno, na to twoje pytanie nie otrzymałaś odpowiedzi, pamiętam. Zatem, to twoje pytanie ujrzy światło. Włączasz się do Misji, Misji Ratowania Ziemi. Co ciebie czeka? Czeka ciebie już od przyszłego roku właśnie ten udział w Misji Ratowania Ziemi, ale czeka cię ciężka praca, bo twoim zadaniem będzie głoszenie, głoszenie słów o nadchodzącym niebezpieczeństwie, zbliżających się zmianach i pozyskiwanie sobie, pozyskiwanie – nie tylko sobie, ale pozyskiwanie ludzi – do tego, żeby zrozumieli i przeżyli rok dwunasty. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Do czego służy „czynnik Rh”, który znajduje się tylko w ludzkiej krwi?

ENKI: Jest to tak zwane DNA… DNA przekazane przez Nas, kiedy to dokonywaliśmy ulepszania „eksperymentu ludzkiego”. Kiedy to zlecono nam laboratoryjnie i nie tylko laboratoryjnie – ulepszać istoty ludzkie. I ten czynnik nazwany przez was „Rh”, a dla nas jest to znak rozpoznawczy, czyli DNA. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Kiedy spodziewamy się rozpocząć wykopaliska w Egipcie?

ENKI: Istoto – a uważnie to ty słuchałaś wykładu Williama? Powiem tak, tak „po ziemsku”. Zaintrygujemy tych „wielce możnych” panów z Egiptu tak, że będą sami parli do rozpoczęcia wykopalisk, czyli – jeszcze w tym roku. Bo przy naszej wydatnej pomocy – Lucyna jako medium będzie tylko narzędziem – wskażemy anomalia tam, gdzie według „wielce oświeconych” naukowców nic nie ma. I dziwne – bo tam będzie. I to tutaj – daje wam słowo, słowo Ducha, że wskażemy miejsce… Miejsce, gdzie rozpoczną się wykopaliska, ku ogromnemu zaskoczeniu tych „oświeconych naukowców”. Niestety – pierwszy etap to Hawara. Andrzej nie powiedział z jakiej przyczyny. Ja powiem, bo niech Mi ktoś spróbuje zamknąć usta – nie da się. Otóż, ci wielce możni naukowcy – nazwani Radą Starożytności, nie wiem dlaczego „starożytności” – tak się nazwali – otóż, grupa pasjonatów, czyli polski Uniwersytet, skoro chce sobie „pogrzebać” na Płaskowyżu mają najpierw udowodnić, że są w stanie coś znaleźć. Czyli – chcą poddać nas testowi – i dostaną test, oj dostaną… I tu będą ogromnie zaskoczeni. Więc… wykopaliska, kiedy już będą potwierdzone badania, mogą się rozpocząć jeszcze w tym roku. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Jaki jest Jahwe?

ENKI: I tutaj – nie znajdę słów określenia… JAHWE, Bóg Wszechrzeczy… Bóg Miłości, Prawdziwej Miłości… Bóg wybaczający, ciągle wybaczający i dający szansę, ciągłą szansę istotom ludzkim. Jest moim, naszym, waszym – Ojcem, bo to za Jego przyczyną jesteście tutaj na Ziemi, więc należy się Jemu cześć, pokłon i miłość. Tyle mogę powiedzieć, bo tak naprawdę – nie ma słów dla potęgi, wielkości Tego, do którego należy wszystko. Miłość, Miłość jest – najodpowiedniejszym określeniem. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od 11-sto letniego Dawida. Czy Faraon zostanie odkryty?

ENKI: I to pytanie jest dla Mnie jak „plaster miodu”, a to dlatego, że zadało je dziecko. Tak, Dawidzie, zostanie odkryty… A zostanie to spowodowane za przyczyną właśnie Hawary i odkryciami, bo wtedy ta Rada – tych „starożytnych” naukowców zezwoli na wykopanie Budowniczego – Króla. Tego, który wybudował i który czeka na przebudzenie. Tak się stanie, Dawidzie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Pytanie od Andrzeja z Bydgoszczy. Ponieważ misja „Projekt Cheops” dotyczy spraw bezpośrednio związanych z eksploracją Kosmosu, a więc spraw strategicznych dla Ziemi, czy nie ma problemów w realizacji Projektu ze strony służb wywiadowczych, szczególnie USA?

ENKI: A pewnie, że są, bo przecież Płaskowyż należy do wojska, ale i w tej siatce wywiadowczej też pracują ludzie, którzy mają rodziny i dzieci, i oni zdają sobie sprawę z powagi sytuacji. To istoty ludzkie trzymane w „ciemności”, w zakłamaniu – nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji, groźby jaka jest. I w miarę zbliżania się tego niebezpieczeństwa – dopuszczą do przekopania się i odkopania Faraona. Nie dopuszczą tylko do wtargnięcia do części podziemnej, gdzie są labirynty, żeby ludzkie oko nie ujrzało i nie przekazało informacji o prawdziwej historii Ziemi. Dlatego to służby wywiadowcze, wojsko – zaczyna już dochodzić do porozumienia i zezwolą na wykopaliska. Pierwszym tym „ogniwem zgody” jest przecież Hawara, obiekt typowo wojskowy – i tam będą się rozpoczynać wykopaliska. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy człowiek rodzi się z konkretnym przeznaczeniem i czy można to zmienić?

ENKI: Można… Oczywiście, że rodzi się z konkretnym przeznaczeniem. Inaczej mówiąc, jako duch – układasz sobie plan życia na Ziemi, będąc w ciele. Istota Duchowa przeważnie, układając taki „plan życia”, wybiera sobie plan trudny, bo w ten sposób wydaje się Istotom, że łatwiej osiągną ten poziom oczyszczania, czyli wyższy poziom, ale jest to temat bardzo rozległy i długi do omawiania. Przeznaczenie, kiedy jest ciężkie, trudne, można je zmienić – wtedy, kiedy jest się tego świadomym, kiedy przestajesz ubolewać nad swym przeznaczeniem, a zaczynasz myśleć, co trzeba zmienić w życiu, żeby zmienić to przeznaczenie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Andrzeja z Bydgoszczy. Dlaczego, mimo tak dużego nagłośnienia, stosunkowo niewielu ludzi otwiera się na zmiany dotyczące całej naszej Planety?

ENKI: Dobrze więc, Andrzeju, zapytam się ciebie wprost – kiedy Noe budował Arkę, a budował ją długo, co robili ludzie? Śmiali się. Co mówił Noe, nawołując do pomocy przy budowie, a potem nawet, kiedy była już gotowa? Zapraszał do środka, mówił o „deszczu”, ogromnym deszczu, który będzie padał, który wcześniej nie padał nigdy, bo był klimat cieplarniany. Pytam się teraz – ilu ludzi uwierzyło Noemu, ilu ludzi wsiadło do Arki, gdzie oferował wejście i przeżycie? Dzisiejszą Arką dla was wszystkich jest Giza, Płaskowyż, Piramida i Budowniczy – Chufu. Więc… pomyśl nad tym co powiedziałem, Andrzeju – i co przeżywał Noe kiedy odrzucano jego prośbę, kiedy mówił „ratujcie się, bo zginiecie”. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo, kolejne pytanie. Mój wnuk jest chory na dystrofię mięśniową. Czy jest nadzieja na znalezienie lekarstwa na tę chorobę?

ENKI: Tak naprawdę, dzisiejsza medycyna jest bezsilna. Jest to choroba układu nerwowego i to na pewno medycy mówili. Na dzień dzisiejszy – jest, jest wyjście z sytuacji i leczenie. Nawet Nam, jako Istotom Duchowym nie bardzo było wolno mówić o tym, ale teraz, kiedy zbliża się rok dwunasty – mówić zaczynamy. Otóż, już drogą prostą powiem – Brazylia… Brazylia i człowiek, który otrzymuje dar, lub inaczej: gdzie jego ciało jest przejmowane przez Istoty z innego wymiaru. Medycy przybywają i leczą z każdej przypadłości, z takiej, z takiej – gdzie dzisiejsza medycyna rozkłada ręce i mówi, że nie są w stanie pomóc. Jedź z dzieckiem do Brazylii. Ów człowiek, który użycza swego ciała – nazywa się Jan, Jan od Boga. Tak go nazwano. „Trudniejsze przypadki”, czyli takie, które wymagają operacji – leczone są też w Brazylii i to już bezpośrednio przez tych Przybyszy z Kosmosu. I wtedy chorego zawożą na duży poligon wojskowy, który znajduje się w pobliżu stolicy Brazylii, i tam Istoty owe dokonują leczenia. Tyle mogę powiedzieć. Na dzień dzisiejszy – medycyna nie wyleczy ci dziecka. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie od Andrzeja z Bydgoszczy. W przypadku, gdyby nie doszło do uruchomienia zabezpieczenia Ziemi w roku 012, czy będzie możliwa fizyczna ewakuacja ludzi, aby po kataklizmie mogli powrócić i odbudować zniszczenia?

ENKI: A gdzie, Andrzeju, chcesz się ewakuować? Na Księżyc…? Na Marsa…? Na Oriona jest to niemożliwe, bo nie pozwalają na to wasze ziemskie bakterie. Ale jest możliwość ewakuacji – pas górski w Peru, o którym wcześniej było mówione. Ale usuńmy ten „czarny scenariusz”. Ziemia ma być uratowana i wy nam w tym pomożecie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy efekty inżynierii genetycznej są dla ludzi bezpieczne? Czy żywność modyfikowana jest bezpieczna dla ludzi?

ENKI: Jest bardzo niebezpieczna, ale póki co, to jeszcze na te „eksperymenty”, które są wykonywane nie macie wpływu. Możecie jedynie próbować spożywać żywność pochodzenia naturalnego, starać się unikać – jak najmniej żywności wyprodukowanej masowo. Unikajcie szczepień, tak, szczepień, bo w każdej szczepionce jest cząstka tej inżynierii genetycznej, o której mówicie – bo stajecie się w rękach szalonych naukowych naukowców – dziełem eksperymentu, złego eksperymentu. Chcą sobie podporządkować masę ludzką, uczynić ją niewolnikami po to, żeby grupka, niewielka grupka żyła dostatnio w luksusach. Dlatego… nie będzie niewolnictwa ze strony przybyłych na Ziemię – tak jak sądzicie – Istot z Oriona, bo brat bratu szykuje taki los, czyli człowiek – człowiekowi…Ale nie zdążą, bo na te eksperymenty zostało tym szaleńcom cztery lata… Tylko cztery lata. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, i jeszcze jedno pytanie Andrzeja z Bydgoszczy. Czy nie należałoby nawiązać ściślejszych kontaktów z Fundacją „Świadomość Ziemi” o zasięgu międzynarodowym, która rozpowszechnia technikę ARIMA – zbliżenia do Świata Duchowego, w celu lepszego zintegrowania i powiększenia środowiska zajmującego się ezoteryką, w myśl szukania tego, co łączy, a nie tego, co dzieli?

ENKI: A czy My, jako Istoty Duchowe szukamy tego, co „dzieli”, chcąc dotrzeć do Faraona? Do Budowniczego? Na samym początku głosiłem to samo hasło, co dzisiaj ARIMA – miłość. Prosiłem o energię miłości… Energia Miłości jest ogromną Energią – i dalej o nią proszę, bo gdyby zrozumienie ludzkie było tak ogromne, jak to podaje ARIMA, to nie byłoby tego trudu zdobywania funduszy na wykopaliska i Energią Miłości otoczyłoby się całą Ziemię, jak w kloszu. „Instytucja” ARIMA, głosząca hasło miłości, idzie drogą miłości – i tak naprawdę nie chce słyszeć o Misji Ratowania Ziemi przy pomocy energii właśnie tej energomagnetycznej. Można iść dwutorowo… ARIMA – czy się zechce zjednoczyć z Misją Ratowania Ziemi? Nie do końca. ARIMA uważa, że rok dwunasty zostanie rokiem odnowy – bo tak będzie, będzie to rok odnowy, rozpoczęcie nowego życia na Nowej Ziemi. Ale… ta Nowa Ziemia, która będzie, która się zbliża – My nie chcemy, żeby była okupiona łzami i odejściem z Ziemi wielu ludzi. Bo żeby otoczyć Ziemię Energią Miłości nie wystarczą słowa – to musi być wprowadzone w czyn, a na razie ogromna Instytucja ARIMA mówi o miłości, a tak naprawdę w Kosmos ta miłość jako energia – nie idzie. Więc naszym założeniem duchowym – dajemy szanse wszystkim i wszystkie kierunki są dozwolone, czyli idziemy dwutorowo, zarówno ARIMA z miłością, jak i Fundacja Misji Faraon – fizycznie, czyli – wykopać, ochronić Ziemię tym, co jest przygotowane „fizycznie” jako energia energomagnetyczna. Zostało czasu niewiele, więc ten bieg z tą sztafetą, która nazywa się „Życie” jest rozpoczęty. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy Polacy z zagranicy powinni wracać do Polski?

ENKI: Tak naprawdę, to cała Ziemia może być twoją ojczyzną i tak będzie – bez granic, bez paszportów, bez wiz. Otwarta cała Ziemia. Tam ziemia – gdzie chleb, tam ojczyzna, gdzie praca. Czy mają wracać? Na najbliższe powiedzmy 2-3 lata, nie widzę jeszcze przyszłości. Skoro, układa się dobrze – to niech pracują. Wszędzie jest potrzebna praca i potrzebne są ręce do pracy. Wszędzie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Pytanie od Eugeniusza. Czy tereny dzisiejszych Kaszub zamieszkiwali kiedyś Olbrzymowie, Stolemowie? Kiedy to było?

ENKI: Olbrzymowie, inaczej – nie „olbrzymowie”, istoty wysokiego wzrostu, czyli Istoty z Oriona. Tak, zamieszkiwały. Obiecałem i słowa dotrzymam, dlatego to poprosiłem o wykres, o mapę i będzie wskazanie miejsc pochówku owych Istot. Przecież Istoty z Oriona rozjeżdżały się po całej Ziemi. I w Europie też byli, i w Polsce też. Także wzrost około trzech metrów – jest wzrostem normalnym dla Istot, które zamieszkują i dzisiaj Planetę poniżej Pasa Oriona. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Pytanie od Kazimierza. Jak mogę ratować zagrożony chorobą wzrok?

ENKI: Trzeba najpierw znaleźć przyczynę. Twój pogarszający się wzrok ma swoją przyczynę. Pogorszenie wzroku, to już jest skutek. W pierwszej kolejności radziłbym tobie przyjrzeć się dokładniej kręgosłupowi odcinka szyjnego. Zwłaszcza tego pierwszego odcinka, czyli u potylicy C-1, C-2, bo tu jest u ciebie przyczyna. Potem, kiedy już znajdziesz przyczynę, a jest na pewno przy kręgosłupie, zacznij terapię. Terapia owa nazywa się terapią czaszkowo-krzyżową. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie od Iwony. Kochany Enki, opowiedz na forum o stosunku Istot Duchowych do Projektu. O stosunku do tego Projektu naszych zmarłych przodków przebywających w Świecie Ducha?

ENKI: No cóż mogę powiedzieć… Gdybym chciał obszernie odpowiedzieć na to pytanie, zatrzymałbym was tutaj do rana, a u niektórych już jest zniecierpliwienie. Co mam powiedzieć? Zarówno przodkowie, jak i obecnie przybywający na Ziemię z Istot Duchowych, z Istot z Oriona – głównie zależy Nam na tym, żeby ratować Ziemię, żeby ten Klejnot nie ucierpiał, żeby jak najwięcej ludzi przetrwało, bo przecież nosicie w sobie nasz pierwiastek, albo inaczej – My daliśmy wam nasz pierwiastek. Ten, który miał być wzorem dla wszystkich innych cywilizacji, gdzie Ziemię mieliśmy uczynić „Wzorcową Planetą. Tak też będzie. Dlatego to, zarówno w przeszłości jak i teraz – największym naszym celem i bolączką jest zastosować się do zaleceń Boga – RATUJCIE ZIEMIĘ! RATUJCIE LUDZI! Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję – jeszcze słowa od Iwony. Kochany Enki, dziękujemy za Twoje serce, dziękujemy Ojcu Najwyższemu Jahwe i Bratu Twemu Enli. Powiedz na forum jak ważne jest życzenie miłości każdemu człowiekowi bez wyjątku i przesyłanie tych życzeń w Kosmos.

ENKI: A co Ja mówiłem przed chwilą? Czyż nie mówiłem, że miłość jest największym darem, który otrzymaliście? Przyjdzie ten czas, gdzie będziemy uczyć was Miłości i Planeta Ziemia po oczyszczeniu, będzie tą Planetą Wzorcową i Planetą Miłości – taką, jak sobie zażyczył Bóg Ojciec. Słucham.

Andrzej: Bardzo dziękuję. Samuelu Enki, już nie ma więcej pytań. Czy masz jeszcze jakieś ostatnie dla nas uwagi?

ENKI: Nie mam uwag. Mogę podziękować za przybycie, za to zainteresowanie. Ja, jako Istota Duchowa – wespół z tymi Istotami, Bytami z Oriona – mogę powiedzieć: przyczyńcie się do tej Misji Ratowania Ziemi. Niech ta Misja będzie u każdego z was. Wy – bądźcie Misją. Misją – każdy z was z osobna. A Ziemia – niech się stanie dla was celem życia, dla siebie i dla swoich najbliższych. Dziękuję.

 

PROJEKT CHEOPS (75)

PROJEKT CHEOPS (75)
.

Sesja publiczna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 75

Wrocław, 23-ci dzień września 2007-my rok

.

Istota Duchowa, Opiekun Ziemi SAMUELENKI odpowiada na pytania

za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.

Pytanie: pytanie od Publiczności zadane przez Andrzeja Wójcikiewicza
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Bill Brown, Andrzej Wójcikiewicz oraz Uczestnicy

spotkania we Wrocławiu

 

– Marduk w zastępstwie Enki

– Płeć Istot Duchowych, ich liczba i brak ograniczeń

– Szatan Istotą Duchową

– Patronat Projektu Cheops i Misji Faraon

– Wykopaliska na Ślęży

– Tajna misja SERPO

– Mowa serca i otwarcie serc

– Lądowisko na płaskowyżu Nazca w Peru

– Kwestia szczepień

– Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty

– Uprawa roślin „in vitro”

– Pierwiastek złota, magnezu i kryształu górskiego

– Metoda Silvy na stres

– Mumie egipskie

– Uruchomienie zabezpieczenia przez ludzi

– Czakram wawelski i na Ślęży

– Bóg jest Miłością

– Rok dwunasty i podziemia Wrocławia

– Wszczepy, implanty Istot z Kosmosu

– Ograniczeni czasem i myśleć własnym rozumem

– Wdowi grosz

 

ENKI: Witam wszystkich zgromadzonych na tym dzisiejszym spotkaniu. Ja, Enki lub Samuel, jak wolicie. Otóż, wyjaśniam ten spór, jaki powstał. Ja nie zostałem wysłany na urlop roczny. Zawiesiłem swoją opiekę na rok, ale w mieście Chicago, w Ameryce. Spowodowane to zostało pewnymi nieporozumieniami. Nie pozostawiłem też tego miasta bez opieki. Zastępuje Mnie Mój Syn o imieniu Marduk, znany też jako Bóg Ra. Zanim przystąpię do odpowiedzi na pytania – będę was też wzywał na sesję osobistą. I teraz chciałbym Ja, Enki, zwrócić się do ciebie Iwono… Iwono, dostałaś jako Opiekuna Duchowego – perłę i szanuj tę perłę, i nie rzucaj tej perły między ludzi. Możesz tę perłę przekazać, poprosić tę perłę o pomoc dla tych, którzy na to zasługują. Iwono, wiesz o czym mówię. Iwono, otrzymałaś też przyjaźń – jest to klejnot jeszcze nie-oszlifowany. Zadbaj o tę przyjaźń. (Skierowane do I.G.). Teraz słucham pierwszego pytania.

Pytanie: Witaj, Samuelu Enki, pierwsze pytanie od publiczności. Czy Istota Duchowa ma płeć?

ENKI: Jakżeby wyglądał Świat Ducha, gdyby na przykład byli sami mężczyźni albo same kobiety? Oczywiście, że Istoty Duchowe posiadają płeć. Są męskie i żeńskie osobniki. Musi być równowaga w Świecie Ducha. Dlatego to odłóż gdzieś na półkę tę książkę, która twierdzi, że Istoty Duchowe są bez płci, bo jest to bzdurą. Płeć posiadają. Słucham.

Pytanie: Kolejne pytanie od tego samego uczestnika. Czy jest stała liczba Istot Duchowych?

ENKI: Częściowo masz rację myśląc o tym, że jest stała liczba Istot Duchowych. Jest to koło, czyli jest inkarnacja; dzieło tworzenia, stworzenia przez Najwyższą Istotę Boską – Boga – zostało zatrzymane na okres dwóch tysięcy lat. Czyli do momentu narodzin Jezusa były tworzone, stwarzane istoty. Istoty przeznaczone do życia nie tylko na Planecie Ziemia, ale i na innych Planetach. Na okres dwóch tysięcy lat to dzieło jest zatrzymane. Po roku dwunastym jeszcze będzie zasiedlanie Ziemi. Co mam na myśli mówiąc „zasiedlanie”? Odwołuję ciebie do ostatniej Księgi Apokalipsy Jana, gdzie prorok Jan mówi w jednym z wersetów: „Bóg przyjdzie sądzić żywych i umarłych”. Jeśli jest mowa o umarłych, to kogo miał na myśli? Miał na myśli Istoty Duchowe, czyli sądzenie będzie i na Ziemi, i w Świecie Ducha. Nie ma gorszej rzeczy, jak śmierć ducha. I tutaj chcę wyjaśnić to, co jest Mi zarzucane. Mówią, że straszę końcem świata. Nigdy czegoś takiego nie mówiłem – końca świata nie będzie. Będzie koniec tego systemu, a narodziny nowego. Dla niektórych… tak – to będzie koniec świata. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Kolejne pytanie, czy Szatan jest wymysłem ludzi?

ENKI: Nie, jest realną Istotą Duchową stworzoną przez Boga, tak jak wszyscy inni. Szatan… Tak naprawdę, kto was zmusza z Istot Duchowych, żeby iść złą drogą? Po co Bóg wam dał rozum i wolną wolę? Żeby wybierać zło? Imię Szatana w pierwszym jego życiu było zgoła inne. Oczywiście był „bunt Aniołów” – tak zostało nazwane, ale to nie był bunt Aniołów, ale bunt pracowników, którzy pracowali na Marsie. I tu, jeśli chcesz więcej odpowiedzi na to pytanie, odwołuję ciebie do sesji osobistej. Zapraszam.

Pytanie: Czy Istoty Duchowe pamiętają siebie nawzajem z Ziemi?

ENKI: Troszeczkę dziwne pytanie. Istota Duchowa schodząc na Ziemię ma „wymazywane” wszystko, co było w Świecie Ducha, czyli takiej istocie już ludzkiej wydaje się, jak gdyby pierwszy raz żyła na Ziemi. Czasami są przebłyski, czego nie rozumieją… Natomiast, w Świecie Ducha nie ma ograniczeń i Istoty Duchowe nie znając pojęcia czasu, nie są ograniczone miejscem. Mogą się nie tylko przemieszczać, ale i kursować w czasie jako takim… Znają się, znają się wszyscy i ograniczenia mają Istoty wtedy, kiedy „odziewają się” w materię. Słucham.

Pytanie: Jakie powody polityczne przeszkadzają Egipcjanom w prowadzeniu wykopalisk na obszarze Gizy w poszukiwaniu grobu Cheopsa?

ENKI: Żeby zachęcić ciebie do przyjścia na sesję osobistą zapytam: czy znasz takie ugrupowanie jak „globaliści”? Jeśli znasz – zapraszam na rozmowę. Słucham.

Pytanie: Dlaczego Projekt Cheops nie posiada patronatu medialnego „Nieznanego Świata”?

ENKI: A musi akurat mieć patronat „Nieznanego Świata”? Jest patronat medialny telewizji i wkrótce następnej telewizji – „Discovery”. Czy to jest mało? „Nieznany Świat” jako gazeta pisze to, co jest w sumie bezpieczne, a Projekt Cheops, Misja Faraon to jest balansowanie na takiej „linie”. Po co się narażać? Słucham.

Pytanie: Dlaczego nie prowadzi się wykopalisk na Ślęży obok kościoła, skoro nie można ich prowadzić w samym kościele?

ENKI: Kto powiedział, że nie można? Za tym – idą finanse. Oczywiście, że można się podkopać w linii prostej tam, gdzie już jest znalezione miejsce, które prowadzi do lochów. Ja zadam pytanie: czy sfinansujesz? Jeśli tak, to wykopaliska, czy podkopanie się do tego miejsca może rozpocząć się natychmiast. Sfinansuj. Słucham.

Pytanie: Projekt SERPO to tajna misja wysłania 12 osób wojskowych w 1965-tym roku na Planetę w Układzie Reticula, która trwała 12 lat. Czy to prawda i czy było więcej takich wypraw na inne Planety?

ENKI: Próba była dokonywana – skolonizowania Wszechświata, dotarcia do Planet, gdzie badania wykazały, że jest życie. Ci, co zostali wysłani, na Ziemię już nie powrócili. Zostali „przechwyceni” i zamieszkują teraz na innej Planecie. Oczywiście – mają „wymazaną” pamięć, nie wiedzą skąd przybyli i kim są. I tak będzie do momentu, kiedy to istoty ludzkie nie ogłoszą takiego pojednania, i nie ogłoszą „Misja pokojowa”, a nie „Podbój Wszechświata”. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Marzeny. Jak nauczyć się miłości duchowej?

ENKI: Przede wszystkim musisz nauczyć się mowy serca. A czegóż to was uczy tutejszy, siedzący Andrzej? Nie ma specjalnych regułek. Mowę serca tak naprawdę ma każdy z was, trzeba tylko znaleźć tę komórkę i ją otworzyć. Nie da się w sposób „przeczytanych książek” nauczyć się otwartego serca – mowy serca. Kiedy będzie się zamykać na ludzi, to nigdy nie nauczycie się mowy serca. To znaczy „nigdy” – to nie tak… bo rok 012 przyniesie przemiany i ci, co dotrą, co przetrwają rok dwunasty, będą dopiero uczeni życia. I przede wszystkim, zobaczyć serce – nie tylko jako narząd, który podtrzymuje funkcje życia, ale coś więcej. Słucham.

Pytanie: Jeszcze jedno pytanie od Marzeny. Jak nawiązać kontakt z Jezusem?

ENKI: Otwórz się, otwórz się tak szczerze i otwórz swe serce, a on sam przyjdzie nie zapraszany zbytnio. Tak naprawdę Jezus czeka na otwarcie waszych serc. Od dłuższego czasu już jest na Ziemi i boleje nad tym, że tak mało istot duchowo otwiera się. Bo to, co jest na przykład tu, na tej sali… Jesteście… jesteście jak kropla wody w oceanie. Czy to jest dużo? Chciałoby się, żeby tych „kropel” było znacznie więcej. Więc otwierając się na drugiego człowieka, otwierasz się na Jezusa. Pomyśl nad tym. Słucham.

Pytanie: Kto i kiedy i w jakim celu zrobił linie i obrazy na płaskowyżu Nazca w Peru? Pytanie od Ewy.

ENKI: A jak myślisz, kto mógł to uczynić? Znaki na płaskowyżu, czyli ogromnej platformy? Było to wielkie lądowisko, lądowisko, które było aktywne 9000 lat temu, kiedy to jeszcze bez problemu Istoty z innych wymiarów przybywały na Ziemię. Istoty, które były przez ludzi traktowane jak bogowie. To dzisiejsze czasy doprowadziły do tego, że tych przybywających, próbujących przybyć, traktuje się jak wrogów. I tutaj, gdybym te niecne czyny opowiedział – co potrafią uczynić ludzie względem tych, którzy chcą przybyć, nie uwierzylibyście. Zatem… płaskowyż w Peru jest dalej platformą i będą na nim lądować po roku dwunastym duże, transportowe statki kosmiczne. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Wielki Panie Enki, w jednej sesji powiedziałeś, żeby nie szczepić się. Czy to też dotyczy małych dzieci?

ENKI: Nie jestem „Wielki”, jestem tylko Opiekunem Ziemi. Taka funkcja została Mi powierzona. Wielkim jest nasz Ojciec – mój i wasz. Pytasz o szczepienie – tutaj muszę odwołać ciebie do twojego własnego sumienia. To, co powiem może się przydać wam wszystkim. Powiem tylko swoje zdanie, a wy sami zdecydujecie odnośnie szczepienia. Otóż, szczepienia to nic innego jak przekazywanie wirusa chorobotwórczego, wyhodowanego w laboratoriach. I jest założenie – to powiem otwarcie – tego wielkiego ugrupowania Globalistów, jeśli Matka Natura nie zdoła zdziesiątkować ludzi, to do szczepionek, które są reklamowane jako „bardzo potrzebne” – będzie „dodawany” odpowiedni wirus, który będzie uśmiercał ludzi. Decyzje odnośnie szczepienia pozostawiam wam. Tak naprawdę, weźmy tę zwykłą szczepionkę, która jest reklamowana jako „potrzebna”, jako „nieodzowna” – ta przeciw grypie. Przecież tak naprawdę wirus grypy każdego roku jest inny i szczepiąc się, wstrzykiwany jest wirus. Z reguły nie pomaga, ale bywa i tak, że się zmutuje i wtedy zamiast pomocy – dopiero wtedy jesteście chorzy. To tylko jeśli chodzi o wirus grypy. Są inne szczepionki, które niby są „bardzo potrzebne”. A gdzie został wyhodowany wirus choroby, której tak się teraz obawiacie – AIDS? W laboratorium. I bzdurą jest, że zakażenie przyszło od małpy. Były testy robione na „ochotnikach”, a ochotnicy dalej przekazywali. Ochotnikami byli ludzie skazani na karę śmierci. W ten sposób – darowano im parę lat życia po to, żeby zakażali dalej, żeby choroba się rozpowszechniła. Przyjemne to jest, prawda? Słucham dalej.

Pytanie: Dlaczego w Biblii jest powiedziane, że Jezus jest jedynym Synem Boga?

ENKI: Więc odwołam ciebie do Nowego Testamentu. Jana, Ewangelia Jana, gdzie Bóg wyraźnie powiedział. Jakie słowa wypowiedział? Przeczytaj, nie będę ułatwiać. Ale… dalej – Trójca. Modląc się – co słyszycie? Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty. Kto się kryje za tym – „i Duch Święty”? Chcesz usłyszeć? Zapraszam na sesję osobistą. Słucham.

Pytanie: Czy hodowla roślin „in vitro” jest sprzeczna z naturalnym porządkiem na Ziemi?

ENKI: Ktoś tu chce przechytrzyć… albo być lepszym od samego Boga. To się nie uda. Mają ludzie jeszcze trochę czasu – cztery lata. Niech sobie poeksperymentują, bo potem już nauki, eksperymenty będą przeprowadzane przez samego Boga i przez tych, którzy zostaną wybrani i przysłani na Ziemię. Nie mieszaj się do tego, co nie do ciebie należy. Bóg dając życie istotom ludzkim, pozwalając na przeprowadzenie doskonalenia istot ludzkich, powiedział wyraźnie – „nie przekraczajcie granicy tej, której przekroczyć nie możecie”. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Pytanie od Arkadiusza. Jaka substancja, pierwiastek jest najlepszym lekarstwem w szerokim spektrum działania na choroby ciała ludzkiego?

ENKI: To, co wam przy tym doskonaleniu przekazaliśmy, czyli pierwiastek złota i kryształ górski. To, co pozwala wam zachować tężyznę ciała, długowieczność, a co teraz przez ludzką zachłanność, głupotę jest wypłukiwane z organizmu. Dlatego chorujecie, bo brakuje w waszych organizmach pierwiastków – przede wszystkim złota, magnezu i kryształu górskiego. To jest potrzebne i to powinniście zażywać. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Czy mógłbyś podać więcej szczegółów – co i jak jeść, a czego unikać, chcąc zachować zdrowie i młody wygląd?

ENKI: To, co powiedziałem przed chwilą zamierzam Ja, Enki, jeśli znajdę ziemskich wspólników zacząć te pierwiastki produkować po to, żeby przywrócić właśnie istotom ludzkim – tężyznę ciała, a co za tym idzie – zdrowie i młodość. Raz jeszcze powtarzam: złoto, magnez i kryształ górski – eliksir młodości i długowieczności. Słucham.

Pytanie: Jakie są prawdziwe powody budowy tarczy antyrakietowej i dlaczego akurat w Polsce?

ENKI: I na to pytanie nie powinienem odpowiedzieć. Odpowiem – czy jesteś pewien istoto, że to zostanie wybudowane? Przecież całe zastępy Istot Duchowych już są na Ziemi i nie pozwolimy tego wybudować, a czas do roku 012 jest bardzo krótki, więc śpij spokojnie. Słucham.

Pytanie: Jakie są prawdziwe powody zburzenia World Trade Center w Nowym Jorku w 2001-ym roku?

ENKI: Odmawiam odpowiedzi na to pytanie, a jeśli naprawdę chcesz wiedzieć – zapraszam na sesję osobistą. Czasami, nie pozwalam „pociągnąć się za język”, bo wchodzisz na „grząski grunt”. Słucham.

Pytanie: Pytanie od Jacka. Jak radzić sobie ze stresem we współpracy i relacjach z innymi ludźmi?

ENKI: Dobre są metody, kiedy się medytuje, a z drugiej strony to inaczej do tego podejdź. Musisz – a cóż ci da to, że wpędzasz swój organizm w stan stresu? Czy tym stanem pomagasz sobie? Nie. Ponadto, to co powinieneś uczynić – wykorzystać metodę Silvy. Słucham.

Pytanie: Dlaczego Egipcjanie mumifikowali ludzi?

ENKI: Wierząc, wierząc w zmartwychwstanie, w to, co i wy wierzycie. Tylko, że oni dokonując balsamowania – uważali, że tą oto metodą będą mieć to samo ciało. Nie ma innej przyczyny. Słucham.

Pytanie: Czy jest zasadą, że zabezpieczenia muszą uruchomić ludzie? Dlaczego nie mogą tego zrobić Istoty Duchowe?

ENKI: Bo potrzebujemy materii, żeby pewne rzeczy zrobić. Dlaczego? Dlatego, że nie jest możliwe wykopanie przez Nas budowniczego, który jest tym Kluczem do uruchomienia. I tych słów „dlaczego” mogłoby być bardzo dużo. Tak zostało postanowione po tym pierwszym przelocie Planety X, która zniszczyła Atlantydę i wtedy nie było zabezpieczenia energomagnetycznego, a szkody były ogromne. Fizycznie – zostały rozlokowane na całej Ziemi odpowiednie urządzenia, które po uruchomieniu głównego agregatora, jakim jest Piramida, wszystkie inne się otworzą w połączeniu z Marsem, w połączeniu z Drugą Ziemią, bo to wszystko będzie uruchomione i Ziemia otrzyma zabezpieczenie. My, jako Istoty Duchowe, możemy jedynie zadziałać energetycznie na wasze umysły, ale też nie naruszając waszej wolnej woli. Pewne sprawy są rygorystycznie przestrzegane i z tego się wyłamać nie możemy, tym bardziej, że na was istoty ludzkie, na Planetę Ziemię patrzą inne Cywilizacje. Czy wy, jako istoty ludzkie, posiadające nasz pierwiastek (nie wszyscy) możecie być inaczej potraktowani? Nie. Do wszystkiego dochodzić musicie przy naszej wydatnej pomocy. Tak, że abyśmy My mogli cokolwiek zrobić na Ziemi, zawsze potrzebujemy MATERII, czyli was. Słucham.

Pytanie: Czy prawdą jest, że czakram wawelski został wydobyty i wywieziony? Jeśli tak – dlaczego i przez kogo? I gdzie jest?

ENKI: Nie został wywieziony. Czakram wawelski znajduje się w tym samym miejscu, gdzie był. Propaganda spowodowała, informacje medialne spowodowały to, co zostało przeczytane, wysłuchane po to, żeby nie uczestniczyć, nie pobierać energii. Tu dzisiaj, na tym spotkaniu mówię, to co mówię. Możecie jechać, korzystać – jest i będzie. Czakramu wydobyć się tak naprawdę nie da. Próbowano, to fakt, ale próby spełzły na niczym, więc powstała ta propaganda, że został wydobyty i zabrany. Ale po co Kraków? Czakram macie na Ślęży, bliżej i o takiej samej mocy. Słucham.

Pytanie: Przecież Bóg dwa tysiące lat temu doskonale wiedział, że ludzie nie zmienią się, więc dlaczego dał nam szansę?

ENKI: A czy wiesz, co znaczy słowo „Miłość”, czy nie wiesz? Bóg jest Miłością, Bóg tworząc was, istoty ludzkie chciał doprowadzić do tego, żebyście wy, poprzez doskonalenie się – doszli do doskonałości. Dlaczego nie zniszczył? Właśnie z tego powodu, że was kocha. A wy, istoty ludzkie zapominacie o Bogu… Jest tyle świętych, których naprodukowaliście, ogrom, a gdzie w tym wszystkim Bóg? On jest najważniejszy… Gdyby was nie kochał, to naprawdę – dwa tysiące lat temu już by na Ziemi nie było istot ludzkich… Czyli inaczej… Nie byłby ten rodzaj ludzki, ale „eksperyment” rozpocząłby się od nowa. Bóg w Swojej Miłości daje istotom ludzkim ciągle szanse poprawy, ciągle szanse zrozumienia, czym jest miłość. Popatrzcie, na boską miłość popatrzcie – i wtedy może obudzą się wasze serca. I takiego pytania „dlaczego nie zniszczył” nie będzie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Jest 23-go grudnia 2012-go roku. Co się dzieje we Wrocławiu? Czy są jakieś kataklizmy?

ENKI: Na to pytanie też nie powinienem odpowiedzieć, bo to pytanie jest uzależnione od was, istot ludzkich. I ten rok 012, grudzień, jest w waszych rękach. I to od was, istot ludzkich na całym świecie zależy, czy będzie ten rok – rokiem radości, czy też będą zgliszcza. Czyli, inaczej powiem: Ziemia i wasze życie znajduje się w waszych rękach. To wy zdecydujcie, jaki będzie ten rok dwunasty. My możemy pomóc. Ażeby wam pomóc, potrzebujemy was, waszego otwarcia się umysłów i waszej materii. Jeśli nie potraficie zrozumieć, bo wasze życie jest pozornie długie, ale zobaczcie na swoje rodziny, dzieci. Czy też ma się ich życie zakończyć w roku 012? Zatem, nie przedstawię tobie obrazu roku 012. Przedstaw go sobie sam – kiedy będzie zabezpieczenie i będzie radość, i kiedy nie będzie zabezpieczenia, i już z trwogą będziecie patrzeć w niebo, bo już będzie widać zbliżającą się Planetę. Słucham.

Pytanie: Czy podziemne kondygnacje Dworca Głównego PKP we Wrocławiu są nadal zaminowane? Czy grozi tam eksplozja? Jeśli tak, to kiedy?

ENKI: Nie są zaminowane. Są częściowo tylko zalane wodą. I podziemia, gdzie wejście, zalane wejście od Dworca Głównego – są też przygotowywane na rok 012. Ale nie myślcie, że wszyscy się tam zmieszczą. Już jest robiona „lista” – kto będzie mógł się tam schronić. Są to poziomy w głąb ziemi. I tak, jak mówię – jest tylko część zalana wodą. Następne części już są gotowe na przygotowanie gości z żelaznym zapasem żywności na kilka lat, z agregatorami. Można powiedzieć – nawet „część Wrocławia” można tam schować, są tak duże pomieszczenia pod Wrocławiem. Słucham.

Pytanie: Jaki jest wpływ informacji zawartych w implantach na ducha biorcy?

ENKI: I tutaj muszę powiedzieć – implanty są dwojakiego rodzaju. Implanty, które są wszczepiane przez Istoty z Kosmosu, i implanty produkowane już w laboratoriach i też wszczepiane wam po to, żeby uczynić z was bezwolne roboty. Implanty, które są wstrzykiwane przez Istoty z innych wymiarów służą do kontrolowania, lub do tego żeby pomagać, bo w ten sposób mają też kontrolę. Ci, którzy będą was „czipować”, wszczepiać wam implanty – czyli… tutaj też się będzie wam kłaniać ugrupowanie Globalistów – uczynią z was później niewolników. Słucham.

Pytanie: Następne pytanie od Jędrka. Jak my ludzie, możemy wyobrazić sobie, że czas nie istnieje, a wszystko dzieje się jednocześnie, teraz?

ENKI: Czas nie istnieje – fakt, ale nie na Ziemi. Na Ziemi jeszcze jesteście ograniczeni czasem. Czas został wam dany przez Boga. Potem, kiedy sukcesywnie Ziemia będzie przechodziła Przemiany Oczyszczania, kiedy to wejdziecie w Nowy Czas Kosmiczny – to wszystko się ma zadziać po roku dwunastym – czas dalej będzie obowiązywał na Ziemi, ale będzie znacznie zmieniony. Czas nie obowiązuje w Świecie Kosmosu – Uniwersum. Tak jak mówię – czasem jesteście ograniczeni tu, na Ziemi, tu i teraz. Słucham.

Pytanie: Czy nasi polscy politycy kiedyś wreszcie zmądrzeją?

ENKI: To jest chyba najtrudniejsze pytanie dzisiejszego wieczoru. A czy Ja to wiem? Jestem tylko Duchem, a na głupotę waszego rządu to i Istoty Duchowe sposobu nie mają. Czyli z tego wynika, że jeszcze te najbliższe cztery lata do 012 ta „szczepionka głupoty” na waszym rządzie będzie działać. Wy nie dajcie się wciągnąć w tę machinę głupoty. Zacznijcie myśleć własnym rozumem nie dając się ogłupić, omamić i nie pozwólcie sobie robić z siebie marionetek. Tyle mogę powiedzieć. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo i ostatnie pytanie, które było zadane przez kilku uczestników tego spotkania. Jak mogę pomóc w Projekcie Cheops?

ENKI: No cóż, sakiewka Fundacji pustą nie jest, ale i też nie jest pełną. Fundacja potrzebuje przede wszystkim wsparcia finansowego, bo bez tego wykopać się nie da. To, co zostało obliczone jest tym kosztem, który jest potrzebny do rozpoczęcia. Na dzień dzisiejszy – prosimy My też, jako Istoty Duchowe, o ten „wdowi grosz”, bo tu też nie chodzi o znalezienie milionera, bo milionerowi wydaje się, że mając worki złota będzie mógł się schować przy nadchodzących zmianach. „Wdowi grosz” jest potrzebny też… jako energia, bo to wszystko jest energią. A ci bogacze, milionerzy, którzy uważają, że za swoje złoto życie uratują – jakżeż są w błędzie. Słowa Jezusa zacytuję: „Jeśli nie masz serca czystego, to w dniu rozliczenia ani góry, ani woda cię nie przykryje. Wojsko Anielskie wszędzie cię znajdzie”. Więc to, co jest potrzebne na aktualny czas, na aktualny dzień – to właśnie to złoto i ten „wdowi grosz”. Potem, jak powiedział Andrzej, ochotników mile widzimy w Egipcie. Wspomagajcie też energią, bo ilu sprzymierzeńców, tylu i też jest wrogów, którym bardzo na tym zależy, aby Misja Faraon się nie powiodła. A komu „zależy” – to właśnie pewnemu ugrupowaniu, które nazywa się Globaliści. Tyle, co mogę przekazać. Słucham.

Andrzej: Dziękuję Enki, więcej pytań nie mam.

ENKI: Myślę, że nie zanudziłem was tutaj zgromadzonych swoimi słowami. Miło Mi też było z wami pogawędzić i zapraszam tych, którzy nie otrzymali odpowiedzi, albo gdy zostało przerwane – na sesję osobistą. Lubię gawędzić sobie, zatem dziękuję za zaproszenie i za wysłuchanie. Dziękuję.

 

Precesja (74)

PRECESJA (74)

 

Sesja publiczna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 74

Łódź, 18-ty dzień września 2007-my rok

.

Istota Duchowa, Opiekun Ziemi SAMUELENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.

Pytanie: pytanie od Publiczności zadane przez Iwonę Stankiewicz
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Bill Brown, Andrzej Wójcikiewicz

oraz Uczestnicy spotkania w Łodzi

 

– Medium Lucyna

– Kod Biblijny

– Nowa Ziemia

– Przepis na życie

– Potrzebny czas na zmiany

– Brazylia – leczenie przez Istoty z Kosmosu

– Przykład Noego i jego Arki

– Umysł kobiety i jej piękno

– Pierścień Atlantów

– Dobry Przyjaciel Duchowy

– Medium Anastazja

– Przygotowywać dziecko do zmian

– Ratować Ziemię, siebie i swoje rodziny

– Jaskółcze ziele

– Oczekiwanie na rok 012 by przyjść z pomocą

– Miłość – mowa serca i dawanie miłości na spotkaniach

– Zdolność uzdrawiania

– Przebiegunowanie Ziemi

– Nauki prowadzące do Nowego Świata

– Świat Równoległy

– Oczyszczenie swojego wnętrza, serca

– Miłość, wiara i posłuszeństwo

– Niektóre zmiany po roku 012

– „Namowy”, intuicja, wizja

– Anioł Stróż a Opiekun Duchowy – Przewodnik

 

ENKI: Witajcie, witajcie w tym mieście Łodzi. Jestem Istotą Duchową długo znaną pod imieniem Samuel. Niedawno wyjawiłem swe prawdziwe imię: ENKI. Żeby wam było łatwiej, pozostanę przy imieniu Samuel. Zanim przystąpię do odpowiedzi na wasze pytania, wyjaśniam – medium, nasz łącznik, ma tyle wiadomości, ile jej przekazujemy. Jest czystym kanałem. Jej umysł nie jest zmącony naukami ziemskimi. Dlatego wybraliśmy ją, bo była przygotowywana przez tysiąclecia. Ją wybrał Król – Budowniczy Chufu na obudzenie jego. Miała powiedziane lat temu dziesięć, że pocałunkiem obudzi Budowniczego. To miało być i jest – jej zadanie. Wiele rzeczy dla niej samej jest zaskoczeniem i wielu rzeczy, tak „po ziemsku” – nie rozumie. W Gizie, w Hawara – jest i będzie – naszym „narzędziem”. To było moje słowo wstępu. Zatem Ja, Samuel, słucham pierwszego pytania.

Pytanie: Witaj Samuelu – ENKI, przekazuję pytanie pierwsze. Czy kod Biblii opisany przez Michaela Drosnina mógłby w jakimś stopniu pomóc Projektowi Cheops, czy jest tam zakodowany i jak?

ENKI: Wszystko, wszystko jest zakodowane w Biblii od samego Początku do ostatniej Księgi Objawienia, ale nie w tej dzisiejszej Księdze, która została wielokrotnie zmieniona. Dotrzyj do pierwszej Księgi Biblijnej, która jest zamknięta w sejfie Watykanu. Tam jest prawdziwy Kod Biblijny. A w Objawieniu Jana, w ostatniej Księdze jest podany rok – ten 012 i jest też przekazane, co czeka ludzi na nowej Ziemi po roku dwunastym. Biblia czasów dzisiejszych jest napisana na użytek kapłanów i nie podaje źródła informacji, czyli faktycznej Prawdy. Ponadto, kiedy to wgłębisz się w Biblię, zwłaszcza w ostatnią Księgę Objawienia, tam się doczytasz o nadchodzących czasach jutra, roku dwunastego, a także o czasach Nowej Ziemi. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo. Kolejne pytanie. Skąd u mnie sny, które się sprawdzają, są wycinkiem rzeczywistości z przyszłego dnia?

ENKI: I tutaj mógłbym powiedzieć – oczekuję ciebie na sesji osobistej, ale powiem – media są różne, ty masz przekazywane informacje. To nie są sny, to są podawane informacje. I nie bój się, nie bój się tych informacji przekazywać. Nie bój się tego, że ludzie będą złorzeczyć. Nie daj się zastraszyć. Pamiętaj… czas przemiany, czas narodzin nowego – jest bliski. Media całego świata otrzymują różne informacje, różnymi drogami. My, Istoty Duchowe – przekazujemy, krzyczymy, wołamy, prosimy o opamiętanie się, o zobaczenie zbliżających się zmian. Bo tutaj jeszcze czegoś nie dopowiedzieli, zarówno – Andrzej, jak i William, mianowicie – zbliżającej się Precesji. Precesja, która jest w Kosmosie co 25 tysięcy lat, czyli – Ziemia i Układ Słoneczny wchodzi w wyższy Wymiar Czasowy. Jeśli się nie przygotujecie na Precesję – wasz rozwój duchowy będzie stał w miejscu, to napływającej Energii z Precesji – wielu nie wytrzyma. O tym mówią astrologowie, głośno mówią. Czyli narodziny Nowej Ziemi, które otrzymujesz w informacjach, są faktem oczywistym. Tak niedawno – był rok 00, gdzie spodziewano się końca, to było rozpoczęcie nowego, a koniec – starego systemu. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Teraz dwa pytania od Andrzeja z Bydgoszczy. Pierwsze pytanie. W przypadku zabezpieczenia Ziemi jak będą wyglądały po roku dwunastym przemiany w sferze gospodarczej i w prawie własności, jak to wygląda na innych Planetach?

ENKI: Tak naprawdę, to Ziemia i istoty ludzkie zostały już tylko do „doszlifowania”, do tego żeby się mogły doskonalić. Jesteście ostatnią cywilizacją, ostatnią Planetą, na której zachodzą zmiany. Wiadomo jest i trzeba logicznie myśleć, że zaraz po roku 012 – nie nastąpią „czarodziejskie zmiany”. Do tego potrzebny jest czas, ale… jest pewne, że w roku już 012, kiedy Zegar Kosmicznej Precesji włączy się, w umysłach ludzkich, tych co przeżyją, będzie następować zmiana. Kiedy nastąpi zmiana, czy będzie postępować, to wiadomo – i całe systemy będą systematycznie ulegać zmianie. Ale tak jak mówię – do tego potrzebny jest czas. Do doskonałości na innych Planetach Istoty żyjące na nich dochodziły tysiącleciami. I tak samo istoty ludzkie zamieszkujące Ziemię mają to samo prawo i nie mogą być traktowane inaczej. Bo byłoby to nieuczciwe wobec innych Cywilizacji, gdyby to bogowie „łaskawiej” potraktowali istoty ludzkie. Więc po roku dwunastym, kiedy Ziemia i ludzie otrząsną się z pierwszego wstrząsu… zaczną porządkować Ziemię i cały system, od gospodarczego po system polityczny. Przede wszystkim, co już mogę powiedzieć otwarcie – Kosmos, Uniwersum – zarządzające Kosmosem, w pierwszej kolejności przyjrzy się religiom świata. To… w głównej mierze religie świata są odpowiedzialne za to, co teraz ludzie robią, za brak uświadomienia, za brak Prawdy. Do tej prawdy chcemy teraz dotrzeć w Labiryncie. Ale, żebyśmy my mogli dotrzeć jako Istoty Duchowe, potrzebujemy drobnostki – materii, czyli istot ludzkich. My możemy kierować, pomagać, wskazać wszystko, ale fizycznie – musicie wy tego dokonać. Tak, że po roku dwunastym… te informacje, które będą wydobyte, czyli – historia, historia i przepis podany na życie, będzie się to realizowało. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, jeszcze jedno pytanie od Andrzeja z Bydgoszczy. Czy moja osoba może być przydatna w dalszym prowadzeniu misji w Projekcie Cheops? Chciałem również zadeklarować mój udział w wykopaliskach na terenie Gizy, gdyż to, co się wydarzyło w moim życiu, prowadzi mnie w prostej linii do Projektu Cheops.

ENKI: I bardzo się cieszę. Cóż mogę powiedzieć na to twoje pytanie? Mogę tylko powiedzieć – zatem… witaj w szeregach Misji Faraon. Witaj w Misji Hawara i wkrótce, po dotarciu do pierwszych murów w Hawarze, otwiera nam się droga na Płaskowyżu. I witaj – w Gizie. Witaj. Słucham.

Pytanie: Pytanie od kolejnego uczestnika spotkania. Jakie są przyczyny jaskry i jak ją wyleczyć, bo obecnie jest chorobą, którą się wykrywa już u małych dzieci, a bardzo często chorujący nie wiedzą, że chorują?

ENKI: I tutaj winę za stan rzeczy, za tę chorobę… powinni ponieść ci, co zatruli środowisko, czyli – wszechobecna chemia, którą nie tylko spożywacie, ale i oddychacie, gdzie i przez oczy szkodliwe środki się dostają do organizmu. Na dzień dzisiejszy – choroba ta przez medycynę ziemską jest nieuleczalna, ale mogę wam, bo to się przydać może na przyszłość i to każdemu, otóż, nie jest podawane do informacji, ale jest faktem, że w Brazylii dokonywane są uleczenia poprzez – wy brzydko to nazywacie „kosmitami”, Istoty z innego wymiaru. Do tej pory otwarcie, legalnie przybywali. Teraz, kiedy leczenie poprzez „Gości z Nieba” stało się bardzo powszechne, wojsko ogranicza dostęp do nich. Ale… „ci z Kosmosu” znaleźli sposób. Otóż w Brazylii… w Limie – przybysze z Kosmosu wybrali człowieka. Wcześniej został uleczony. Nazwał się Janem od Boga. Wszyscy go znają w Limie i on dokonuje leczeń, czyli – Istoty z Kosmosu, wykorzystują jego ciało i poprzez ciało Jana… dokonywane są uzdrowienia z różnych chorób. Z tych chorób, gdzie medycyna dzisiaj mówi o chorobie jako „nieuleczalnej”. Zatem, udaj się do Limy, do Jana od Boga, a uleczony zostaniesz. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy dzisiaj miał miejsce „kwantowy skok świadomości”, i co z tymi, którzy nic o nim nie wiedzą, lub wiedzą, ale nie wierzą? Co teraz będzie się działo?

ENKI: Jeszcze, jeszcze następuje „przebudzenie”, ale nie do wszystkich ono dociera. I tutaj podam przykład Noego i jego Arki. Iluż to skorzystało z prośby Noego, który powiedział – wyjdź, a uratujesz życie… Dzisiaj Arką Noego są informacje przekazywane. Dzisiaj Arką Noego jest Giza i Piramidy. Tak jak za czasów Noego – jedni uwierzą, uwierzyli i przeżyli. Tak samo będzie i dzisiaj, jutro i w roku dwunastym. Wiele osób, pomimo informacji przekazywanych – nie chce słuchać, nie chce nawet przyczynić się do tego, żeby zrozumieć, czyli – można to nazwać swoistego rodzaju „selekcją”. Tak jak powiedział Patrick Geryl – nigdy nie mówiłem o końcu świata, zawsze mówię o początku nowego życia na nowej Ziemi. Ale na Nowej Ziemi żyć będą ci, co już dzisiaj otwierają swoje serca. Więc… jeśli mówisz, a słowo nie dociera – zostaw. Nieraz wystarczy rzucić jedno słowo i jeśli słowo trafi na podatny grunt – zacznie kiełkować. Jeżeli grunt nie jest podatny, to żebyś worek cały zasiał ziarna – nie zakiełkuje. Więc… pomyśl o tym. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy Partia Kobiet w Polsce ma szansę w poprawie warunków życia Polsce? Jak to się ma do najbliższych wyborów?

ENKI: Partia – taka czy inna – mnie nie interesuje, ale powiem otwarcie. Mężczyźni lubią się bawić w politykę. To jest dobra zabawka. Jeszcze lepsza – wojna. To też domena mężczyzn ziemskich. Na starcie kobiety są już przegrane. Duma męska nie pozwoli na to, żeby kobieta rządziła. Wiadomo jest też w Kosmosie, że bardziej otwarte umysły mają kobiety, ale ambicje rządzenia mają mężczyźni, więc kobiety są zepchnięte do roli matki, żony. Takie pokutuje słowo w hierarchii męskiej. Więc kobieta, nawet kiedy wystartuje – to mężczyźni zrobią wszystko, żeby ją z tego „stołka” wysadzić. Słucham.

Pytanie: Dziękuję bardzo, kolejne pytanie. Czy pierścień Atlantów rozprowadzany w Polsce ma swoje przypisane właściwości ochronne?

ENKI: To zależy, to zależy – jak do tego podchodzisz. Przede wszystkim… potrzebna jest wiara i sugestia, bo jeśli nie ma wiary i sugestii, to żebyś nosiła dziesięć pierścieni Atlantów, to ciebie to nie ochroni. Przede wszystkim trzeba też się umiejętnie odnosić do pierścienia Atlantów. Każdego dnia – myć pod bieżącą wodą. Każdego dnia na noc pierścień ma być zdjęty, żeby się mógł „naładować”. Trzeba też pamiętać o jednej, bardzo istotnej sprawie, o której sprzedający pierścień Atlantów raczej nie mówi. Pozytywna energia, która łączy pierścień, to energia Księżyca i kiedy zaczyna się pełnia – przez trzy dni należy pierścień wystawiać na energię Księżyca. Wtedy posiada zwiększoną siłę, moc. Ale… przede wszystkim – przede wszystkim, to wiara i sugestia – to jest siła. Czyż Jezus nie mówił słów, że to nie on uzdrawia, tylko wiara? – więc pomyśl o tym. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Jak pomóc osobie, która w swojej aurze ma Istoty Duchowe, i pomimo że uzdrowicielka duchowa odprowadza te istoty, ta osoba przyciąga je z powrotem, ponieważ przyzwyczaiła się do ich głosów?

ENKI: I tak będzie… Lepiej mieć dobrego przyjaciela „ducha” niż dziesięciu „pseudo-przyjaciół” ludzkich i niech ktoś powie, że jest inaczej. Na dobrego przyjaciela-ducha zawsze można liczyć. Na pseudo-przyjaciela ziemskiego – niekoniecznie. Odprowadzanie nic nie da, jeśli sama Istota Duchowa, lub Istoty Duchowe nie odejdą. Ale przecież te Istoty Duchowe nic złego nie robią. I tutaj mogę powiedzieć – oby każdy z was miał pozytywnego, dobrego przyjaciela duchowego. Czyż każdy z was nie posiada Anioła Stróża? Czyż Anioł Stróż nie jest duchem? Więc czegóż to się bać? Istoty duchowe przypisane, lub te, które wybrały sobie daną istotę ludzką, i które nie robią krzywdy – będą przy nim. I ona sama czuje się bezpieczna i dobrze, kiedy czuje, że oni są, że jest ta ochrona i opieka. Więc nie odsyłajcie. A może inaczej, a może te Istoty Duchowe, które przychodzą – potrzebują czegoś? Jakiejś pomocy, spełnienia prośby? Spełnijcie. Zapytajcie się, o co chodzi? Jeśli chodzi tylko o przyjaźń i bycia opiekunem – to niech tak zostanie. Po roku dwunastym to nie będzie niczym dziwnym… ani zaskakującym kontaktowanie się z Istotami Duchowymi… bo język telepatii będzie powszechnym językiem na Ziemi. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Czy Anastazja, opisywana w kilku tomach książek Megree, daje dobre wskazówki na przetrwanie po kataklizmie w 2012-tym roku?

ENKI: Anastazja ma przekazy. Anastazja jest medium, silnym, czystym medium. Ale… kto tak naprawdę oprócz czytania Anastazji traktuje ją poważnie? Oczywiście, że jej wskazówki są jak najbardziej prawidłowe, prawdziwe. A o czym to Anastazja tak rozważa, mówi, do czego namawia? Do oczyszczania się, do wzajemnej miłości. Podstawą życia ludzkiego po roku 012 będzie miłość, taka bezwarunkowa miłość wobec drugiego człowieka. O tym mówi i pisze Anastazja. Kiedy będzie miłość, to będzie wszystko. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy nasze dzieci mają znać prawdę? Jak je ukształtować?

ENKI: To zależy w jakim wieku jest dziecko. Przygotowywać dziecko do zmian. Przygotowywać dziecko do tego, że za kilka lat będzie Nowy Czas, Nowa Ziemia, czyli – przekażcie obraz pozytywny Nowej Ziemi, bez nienawiści, bez oszustw, bez złodziejstwa. Przygotowujcie swoje dzieci do tego, że na Ziemi będzie się żyło spokojnie, z miłością. Nie wolno wam straszyć. Pamiętajcie o jednym – los waszych dzieci, los Ziemi znajduje się w rękach każdego z was i to od was zależy czy wasze dzieci zobaczą rok 012. Bo każdy kocha swoje dzieci – i spójrzcie na swoje dzieci, które chcą żyć, chcą żyć w Nowym Świecie. Dlatego to – przekazując im obraz Nowej Ziemi, nowych czasów, pamiętajcie o jednym – to, to co ma się wydarzyć i to, co będzie zależy od was, jak do tego podejdziecie. Bo mówienie „co ma być, to będzie” to nie jest słowo mądre. Pamiętajcie o swojej rodzinie. Przekazując, pokażcie nową, piękną Ziemię. Ale żeby ta piękna, Nowa Ziemia mogła zaistnieć, jest to uzależnione od was wszystkich, ludzi – nie Nas, Istot Duchowych. My możemy dopomóc, ale żebyśmy My mogli zadziałać – potrzebujemy was, waszego wsparcia, waszej pomocy. Słucham.

Pytanie: Dziękuję za odpowiedź, kolejne pytanie. Czy jest jakaś szczególna rola Polaków do realizacji zmian w scenariuszu roku 2012-go?

ENKI: Nie tylko Polaków. Polacy odegrają dużą rolę w uratowaniu Ziemi. Od Polski się zaczęło. Polacy idą do Faraona – jak na razie, ale czy tylko Polacy chcą przeżyć, a inni nie? Przebudzenie ma nastąpić na całej Ziemi. A czy nastąpi? Wyraźnie mówię – los Ziemi i wasz, waszych rodzin, znajduje się w waszych rękach, nie naszych. Dlatego to nawet słowa, które mogą wydawać się nielogiczne, zwariowane, kiedy naukowcy mówią – nic się nie wydarzy, ale – historia mówi co innego. Czas Precesji jest czasem nieubłaganym i to nastąpić musi. Przy Precesji masz Planetę X… i to wszystko się dzieje za waszego pokolenia. To wszystko może być zniwelowane wtedy, kiedy Ziemia otrzyma zabezpieczenie, o które Nam tak bardzo chodzi. Zabezpieczenia nie było 12 tysięcy lat temu. Zabezpieczenia nie było 25 tysięcy lat temu. Jakie skutki? Mówić nie muszę, historię znacie. Więc teraz – tak bijemy na alarm: RATUJCIE ZIEMIĘ, RATUJCIE SIEBIE, SWOJE RODZINY… Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Jak parzyć i pić jaskółcze ziele?

ENKI: No, cóż… Mądre pytanie, bo według słów „mądrych” naukowców jaskółcze ziele jest zielem trującym, ale nie chcę wymieniać leków, które naprawdę trują, bo byłoby tego dużo, a jaskółcze ziele jest zielem, które leczy. Dlaczego nazwane – jaskółczym zielem? Zbadał to były zakonnik Klimuszko obserwując jaskółki, które to skubały płatki kwiata jaskółczego ziela, zanosiły do gniazda albo zjadały. Czyż gdyby to było trujące, jaskółki by przeżyły? Tak maleńki ptaszek? Ale podam teraz przepis. Otóż, na szklankę gotującej wody wsypujesz płaską łyżeczkę od herbaty ziela. Przykrywasz na godzinę, żeby „nasiąkło”. Potem trzeba ziele usunąć, a wywar wypić. Pijesz dwa razy dziennie. Nie ma reguły, czy to jest przed posiłkiem, czy to jest po posiłku. Można posiłek popijać jaskółczym zielem, o ile dasz radę. Oczywiście, wszystko ma swój umiar. Tak samo i tutaj. Trzy miesiące i przerwa – miesiąc. Potem następne trzy miesiące i robisz przerwę, bo po półrocznym piciu twój organizm jest bardzo ładnie oczyszczony. Tu gdybym wymieniał, na co pomaga jaskółcze ziele, zajęłoby to sporo czasu. Ale… odwołam cię do mądrej księgi Czesława Klinuszki i tam sobie poczytaj. Słucham.

Pytanie: Dziękuję za odpowiedź. Kolejne pytanie. Mój Ukochany Samuelu, bardzo proszę, powiedz mi czy już przestałeś walczyć z pierwiastkiem żeńskim? Czy w życiu Twoim zaistniała harmonia? Czy potrafisz już zaakceptować pierwiastek żeński na równi ze sobą? Podpisano: zawsze kochająca Cię Kiara.

ENKI: A czy Ja kiedykolwiek walczyłem? Zawsze lubiłem kobiety. Moje imię prawdziwe ENKI i tutaj nie chciałbym wspominać mojego życiorysu, jakiż to byłem w „podbojach” właśnie męsko-żeńskich. Zawsze uważałem i uważam, chociaż jestem Istotą Duchową, że Bóg Ojciec, który ukształtował kobietę, który kazał Nam – wyjątkowo piękną – stworzyć kobietę, miał rację. Bo tym się różnią kobiety od mężczyzn, że posiadają intuicję, posiadają serce i piękno. Widzę piękno w każdej kobiecie, chociaż jestem duchem. Podziwiam – i teraz, podziwiałem, kiedy byłem na Ziemi. I coś źle przeczytałaś – nie walczyłem z kobietami. Jeśli „podboje moje miłosne” nazwać można „walką” – to niech tak będzie. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, jeszcze jedno pytanie. Czy możesz wyjaśnić mi pełnię znaczenia znaku, który ostatnio otrzymałam? (Pokazanie narysowanego znaku na kartce z pytaniem).

ENKI: Częściowo – mogę. Jest to Kosmos, Kosmos i to, co jest w środku – Ziemia, Ziemia i otaczające ją pierścienie, czyli Planety. Planety, które gotowe są do pomocy, ale do roku dwunastego, dopóki nie włączony zostanie „Zegar Czasu”, czyli Zegar Precesji – nic nie mogą zrobić – wszyscy, którzy w oczekiwaniu na pomoc Ziemi czekają na rok 012. Otrzymałaś tą informację i będziesz jeszcze otrzymywać następne. Ma propozycja jest taka: wizje, sny – notuj. To, co zapamiętasz – przepisz, narysuj, bo to będzie istotne, to będzie potrzebne do następnych przekazów, jakie będziesz otrzymywać. Będą informacje przekazywane tobie, dotyczące bezpośrednio roku 012 i po roku 012. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie – od Macieja. Jak mamy się doskonalić, aby móc być godnymi życia wiecznego?

ENKI: Czy znasz takie słowo, które nazywa się – miłość? Nie ma innego przepisu. Kiedy masz w sobie miłość – to już jesteś wielki, to już się doskonalisz, to już wchodzisz w ten rok 012. Ale… to nie mają być słowa miłości, to mają być czyny, to ma być w sercu. A… o co ja proszę przez te tyle lat, was – istoty ludzkie? Otwórzcie się na miłość, dajcie drugiemu człowiekowi to, co sam byś chciał otrzymać. Nie ma człowieka, który by nie chciał być kochanym, który by nie chciał doznać miłości. Złoczyńca zostaje złoczyńcą dlatego, że nie zna miłości. Więc twoim największym doskonaleniem się będzie praca nad miłością. Chcę was nauczyć mowy serca. To będzie tak bardzo potrzebne na te lata i późniejsze też. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, jeszcze jedno pytanie od Macieja. W jaki sposób można otrzymać zdolności leczenia innych ludzi?

ENKI: To się czuje Macieju – tego się nie da… nie – da się nauczyć, bo przecież – medycy są wyszkoleni… Ale są tylko wyszkoleni medycy, nie czujący, uważający człowieka za „przypadek”. Jeśli czujesz w sobie moc, jeśli czujesz w sobie energię, a jest to szczere – to już możesz pomagać drugiemu człowiekowi. Ale… kiedy będziesz pomagać i poczujesz to, wtedy proś, proś Nas – Energie Duchowe o wsparcie, o pomoc. Wtedy staniesz się w naszych rękach „łącznikiem”. Bo tak naprawdę ci, co uzdrawiają – są tylko łącznikami. Oddają siebie i swoje ręce – w nasze ręce. I wtedy następuje leczenie. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Pytanie od kolejnego uczestnika spotkania. Jakie są intencje takich spotkań?

ENKI: Takich jak dzisiaj? No, cóż… Wyjdziecie pokrzepieni. Wyjdziecie wzmocnieni. Wyjdziecie z większą wiarą. Jak na długo – zobaczymy. Nie przyjechałem tutaj do was po to, żeby was straszyć, bo od straszenia jesteście wy sami. Straszycie się wzajemnie. Od straszenia są naukowcy i jeszcze inna Instytucja. Ja natomiast chcę wam przekazać to, co mam – miłość. I przede wszystkim celem takich spotkań jest – dawanie miłości. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Pytanie od Ilony do Ducha Starożytnego. Z moich wizji i przekonań wiem, że nie będzie przebiegunowania Ziemi, ponieważ Słońce zmieniło polaryzację. Potwierdzają to także rosyjscy uczeni. Proszę o potwierdzenie lub zaprzeczenie tej wersji wydarzeń z 2012-go roku.

ENKI: Przez cały czas naszej dzisiejszej rozmowy nie powiedziałem o przebiegunowaniu. Robimy wszystko, żeby nie doszło do przebiegunowania. Przebiegunowanie Ziemi oznacza zagładę całej populacji ludzkiej. Nie po to żeśmy tyle włożyli pracy nad doskonaleniem rodzaju ludzkiego, żeby teraz wszystko zniszczyć. Po co są te wszystkie zabiegi robione? Żeby co? Doprowadzić do przebiegunowania? Czy te zabiegi robione są po to, żeby do przebiegunowania nie doszło? I nie dojdzie. Tu potwierdzam i nie będę używał wzniosłych, naukowych słów, bo tych naukowych słów moje medium nie rozumie. A kiedy medium nie zrozumie słowa, górnolotnych słów, nie przekaże informacji… więc – Ja przekazuję w prosty sposób, zrozumiały dla medium. Robimy wszystko. Uruchomimy zabezpieczenia energomagnetyczne. Niech ci „mądrzy” naukowcy wyjaśnią, co znaczy energia energomagnetyczna – po to właśnie, żeby zabezpieczyć Ziemię przed przebiegunowaniem. A do przebiegunowania może doprowadzić Planeta X. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Cztery lata temu, rano po przebudzeniu usłyszałam głos, iż będę żyła 24 lata i 24 dni. Jak się do tego odnieść w sytuacji zagrożenia Ziemi? Czyj to głos?

ENKI: 24 lata i jeszcze 24 dni, no cóż… Na pewno nie był to głos nikogo z istot pozytywnych – duchowych. Wiesz, ile po Ziemi błąka się istot duchowych, które nie odeszły? Które nie znalazły światła? – tak zwane „chochliki”, które czynią złośliwości. Powiedziane było tobie po to, żeby ci zamieszać w głowie. Ale – ci, co przetrwają, co przejdą przez rok dwunasty, i ty w tym też, to czeka ciebie jeszcze sporo lat życia po roku dwunastym. I nie zaprzątaj sobie głowy tym, co było powiedziane. Takiego chochlika zapytaj się – co tak naprawdę chce, jeśli jeszcze raz się pojawi. I ot, wszystko. Zaufaj, zaufaj Mi, czyli – niech się w tobie obudzi wiara, że długo będziesz żyła. Słucham.

Pytanie: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy Huna jest ścieżką prowadzącą do Nowej Ery?

ENKI: Wszystkie nauki, które prowadzą do Nowego Świata, które prowadzą na dobrą drogę – są dobre. I tu mogę wymienić – Huna, prawidłowo przekazana, prawidłowo odbierana – jest dobra. Reiki, które przekazane jest przez nauczyciela, prawdziwego nauczyciela – jest dobre, bo otwierają się wtedy kanały energetyczne. Silva, która tak bardzo jest bezczeszczona, ileż to dobrego zrobiła dla tych, którzy to szkolenie przeszli. Też jest dobra, kiedy stosujesz jej zasady. I tutaj można jeszcze wymienić inne nauki, ale – wszystkie nauki są dobre, kiedy się do nich zastosowujesz prawidłowo. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Kolejne pytanie. Czy istnieje świat równoległy, w którym druga „ja” prowadzi podobne lub zupełnie inne życie? Jeżeli tak, to czemu służy taka alternatywa?

ENKI: Świat równoległy. Drugiego „ciebie” nie ma. Jesteś tą jednostką, którą jak żyjesz teraz – i to jest twój, wyłącznie twój program. Świat równoległy, to Świat Duchowy, który się nakłada na świat fizyczny. Ale nie ma, nie ma takiej samej jednostki drugiej, bo każdy swój program życia przerabia każdorazowo, kiedy jest na Ziemi. Nakładający się świat równoległy, tak jak mówię, to są ci Aniołowie, którzy towarzyszą wam każdego dnia o każdej godzinie. To jest ten świat równoległy. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, pytanie od Danuty. Czy odzyskam opiekę nad wnukiem Kubusiem, czy pogodzę się z córką, która jest w depresji?

ENKI: Przede wszystkim… trzeba znaleźć przyczynę, źródło – dlaczego twoja córka jest w depresji. I kiedy znajdziemy przyczynę, źródło depresji twojej córki – wtedy ty wyciągniesz rękę, nie czekając na ten pierwszy krok twojej córki. Przyjrzyj się dokładnie sprawie, a potem ty jako pierwsza wyciągnij rękę. Jest w depresji, więc potrzebuje pomocy. Chociaż jest w tej chwili rozgoryczona, zła na cały świat – pokaż siebie z innej strony. Wyciągnij do niej rękę jako pierwsza. Ona na to czeka. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Czy odpowiednie odżywianie może nas przygotować na zmiany?

ENKI: To też, ale – przede wszystkim… trzeba oczyścić swoją duszę, a potem dopiero ciało. Błędem jest to, co niektórzy czynią, starając się żyć tylko praną. Nie takich was projektowaliśmy. Po to Bóg stworzył pożywienie, żebyście mogli nim się cieszyć. Przede wszystkim: po raz pierwszy, drugi i trzeci – to jest oczyszczenie swojego wnętrza, serca. A potem – wszystko się potoczy samo. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Mój Kochany Samuelu. Gorąco Cię pozdrawiam, wiesz, kim jestem. Proszę Ciebie przekaż nam ludziom trzy najistotniejsze przesłania na ten czas.

ENKI: Trzy? Bardzo dobrze, przekażę – trzy. Miłość, wiara i posłuszeństwo. Wiara w nadchodzącą pomoc… i miłość do drugiego człowieka, i posłuszeństwo, posłuszeństwo wobec Nas. Pomyślcie nad tymi trzema słowami. Niby nic, a tak ogromną posiadają moc. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Kolejne pytanie. Czy po roku dwunastym będą jeszcze pieniądze?

ENKI: Ziemia na odnowę, tak jak jest powiedziane w Biblii będzie mieć czas, czyli – tysiąc lat. Na samym początku, po roku dwunastym – na pewno nie będzie tego, co jest dzisiaj, tego chaosu, bałaganu. Będą – dopóki nie zostanie zaprowadzony porządek, będą jeszcze pieniądze. Ale… nie będzie takiej rywalizacji państw, jak jest teraz. Będzie to, na co teraz czekacie – nie będzie granic. Co za tym idzie, na co też czekacie – będą granice otwarte. Ziemia będzie dostępna dla was wszystkich na całym świecie. Sukcesywnie będą dzisiejsze pieniądze zastąpione innym, powiedzmy „pieniądzem”. Na pewno tego nie będzie, czego się obawiacie, co już jest stosowane w Ameryce, czyli wstrzykiwanie, wmontowywanie „chipów”. Tego nie będzie. Trzeba spokojnie teraz się przygotowywać na rok 012. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, kolejne pytanie. Co jest przyczyną mego bólu i poczucia samotności? Co zrobić, żeby zbudować rodzinę i odnaleźć się w pracy?

ENKI: I tutaj najchętniej to bym powiedział – zapraszam na sesję osobistą. Co jest przyczyną? Zobacz, że nie tylko ty jesteś, ale że wokół ciebie są jeszcze inni, twoi najbliżsi. Nie – jednak sesja osobista. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Kolejne pytanie. Samuelu, aby przekonać mnie – osobę sceptyczną z natury – o prawdziwości Twojego przekazu, powiedz proszę coś, co tylko ja spośród zebranych mogę wiedzieć. Podpisano: Anna.

ENKI: Więc… dobrze Anno. Zapraszam cię na sesję osobistą i wtedy porozmawiamy. Na forum sprawdzać Mnie nie będziesz. Słucham.

Pytanie: Pytanie od Pawła. Dlaczego zbudowałem piramidę? Dlaczego musiałem ją rozebrać?

ENKI: Wcale nie musiałeś, tylko zostałeś, nazwijmy to: „namówiony”. Na Ziemi, oprócz Istot Duchowych – pozytywnych, są też takie istoty, które są nie tylko jako Istoty Duchowe, ale i w ciele – też. Im zależy na tym, żeby Ziemię opuściło jak najwięcej istot ludzkich. Jakie są to istoty – na pewno się domyślacie. To pod „namową” i to przekazem telepatycznym – zostałeś po prostu „namówiony” i to uczyniłeś. Słucham.

Pytanie: Dziękuję. Kolejne pytanie. Jak można wyleczyć chorobę padaczkę?

ENKI: I tutaj jest kilka rodzajów choroby padaczki. Jest wrodzona, jest nabyta – najczęściej w czasie porodu niewłaściwego, powypadkowa. I tutaj też musiałbym ciebie poprosić na sesję osobistą, żeby dokładnie się przyjrzeć twojemu problemowi i wtedy dopiero zacząć działać. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Czy wskazówki Saint Germaina są słuszne i godne praktykowania?

ENKI: Jeśli te wskazówki przemawiają do twego serca – to praktykuj, ale kieruj się też intuicją i sercem. Bo nie wszystkie wskazówki, które on podał, akurat są dobre dla ciebie. Wybieraj to, co dla ciebie jest dobre, to co czujesz, to co odbiera twoja intuicja. Słucham.

Pytanie: Dziękuję, następne pytanie. Około dwóch miesięcy temu przyśnił mi się papież Jan Paweł II. Odpowiedział na kilka moich pytań, choć niestety, większości nie pamiętam. Sen był bardzo realistyczny. Czy naprawdę się spotkałam z Janem Pawłem II?

ENKI: Jan Paweł II – przez nas nazywany „Białym Ojcem”, kiedy bardzo jest proszony – przychodzi. Przychodzi w snach i często daje odpowiedź, udziela informacji. Twój sen to nie sen – to była wizja realna. Miałaś wizytę. Słucham.

Pytanie: Samuelu, organizator daje już znaki, że musimy kończyć tą sesję. W związku z tym zadam jeszcze jedno pytanie, ostatnie. A pytań jest jeszcze dużo, nie zdążymy ich zadać. Pytanie jest: Czy w ciele materialnym mogą współistnieć dwie dusze? W jaki sposób można porozumieć się ze swoim Opiekunem Duchowym?

ENKI: W ciele fizycznym twoim nie mogą istnieć dwie dusze – jedna ty. Opiekun Duchowy, zarówno jak i Anioł Stróż, są koło ciebie. Anioł Stróż przychodzi raz, wraz z narodzinami. Opiekuna – Przewodnika się otrzymuje wtedy, kiedy jesteś na to gotów. Wtedy prosisz i otrzymujesz. Mniej czytaj a bardziej kieruj się swoją intuicją i tym, co ci podpowiadają twoi Opiekunowie – zarówno Anioł Stróż, jak i Opiekun. Kiedy Mnie się dobrze rozmawia, każą Mi kończyć. Dlaczego? Nie mówię do was – żegnajcie. Mogę powiedzieć – do zobaczenia…

Głos z sali: Potrzebujemy Cię Samuelu, bardzo… Potrzebujemy bardzo…

ENKI: I bardzo Mi było miło z wami rozmawiać, gościć tutaj u was. Przyjmuję zaproszenie. A dzisiaj – tego wieczoru, skoro już Nas „wypędzają”, to muszę się zastosować, chociaż mój potencjał energii mógłby was tu przytrzymać całą noc. Ale – „siła organizacji” jest silniejsza ode Mnie. Zatem… mówię – do zobaczenia i dziękuję.

 

ROK PRZERWY (73)

ROK PRZERWY (73)

 

Sesja ogólna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 73

Chicago, 12-ty dzień sierpnia 2007-my rok

 

Duchowy Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos oraz Uczestnicy spotkania w Chicago

 

– Rok próby

– Zabezpieczenie Ziemi i upadek systemów

– Proces Oczyszczania

– Pomoc Istot Duchowych

– Duży bałagan po roku dwunastym

– Energia smutku

– Misja całego świata

– Woda żywa

– ENKI, imię prawdziwe i jego dalsza opieka nad Ziemią

– Znak Czasu i jego Budowniczowie

– Klucz Wielkiej Piramidy

– Tysiąc lat i ciężka praca

– Dać miłość

– Zmiana przeznaczenia

– „Jezu, ufam Tobie”

– Powtórka z historii i proces Oczyszczania

– Trzy Postacie Boskie najważniejsze

– Pozory schizofrenii i dobra reklama

– Reinkarnacja Cheopsa Pierwszego i Drugiego

– Myśl to potęga i myśleć w prosty sposób

– Swobodnie poruszanie się po Ziemi

– Ziele życia i uczenie życia

– Unikać szczepionek

– Miłość ENKI

 

Była to wyjątkowa sesja publiczna z ENKI, gdyż do zadawania pytań poproszona została przypadkowa osoba z sali (frekwencja około 200 osób) i zadane były WSZYSTKIE pytania napisane przez uczestników na kartkach, włącznie z pytaniami prywatnymi. Zostało tak zdecydowane przez ENKI ze względu na zarzuty, że pytania są „wybierane”, „przygotowywane z góry”, itp.

ENKI: Witajcie na tym dzisiejszym zgromadzeniu dnia 12-go sierpnia. Mówię dlatego dokładną datę, gdyż to spotkanie będzie moim spotkaniem, powiedzmy, takim przed moim urlopem, gdyż moją decyzją jaką podjąłem, jest na rok czasu przekazać władzę, przekazać prowadzenie tutaj w Chicago, innej Istocie Duchowej. Żeby było jaśniej, powiem – ten rok będzie czasem próby… próby dla Chicago. To, że nie będę przychodził na wezwanie nowego medium, które się okrzyknęło tu w Chicago, chcę zakomunikować – jeśli nowe medium powie – „rozmawiam z ENKI” – będzie to kłamstwem… Będzie rozmawiać, ale z tym, który przyjdzie Mnie zastąpić na rok. Nie będę mówił tutaj „Jaskółki”, bo wiele Jaskółek nie przyleciało. Powiem dzisiaj, bo chcecie wiedzieć, kto będzie tą Istotą Duchową. Imienia nie wypowiem, ale po jego słowach, po jego zachowaniu i poddawaniu wielu z was próbom, będziecie wiedzieć kto to jest. Ja powiem tyle – ta Istota Duchowa będzie dla was przeznaczeniem. Nazwijcie ją „Przeznaczenie”. Zostawiam moje miasto na rok, na jeden rok. I nie jest to wymysł Lucyny, medium mojego… Jest to moja decyzja… i tylko moja. Po roku powrócę i wtedy zrobimy podsumowanie. Medium, które zostało wybrane, medium, które zostało Mnie przydzielone – było i jest, i będzie przy Mnie i tak pozostanie. Do nowego medium, które się okrzyknęło w moim mieście, że jest najważniejsze, przyjdzie ten, który Mnie zastąpi. Dlaczego wybrałem taką dzisiaj rzecz, jak zmianę? Odstąpiłem od tradycyjnego wspomagania, wspierania energetycznego medium, gdzie poprosiłem kogoś z sali niezależnego, o nie zmąconym umyśle, bo taki się pojawił. Ten człowiek, który tu siedzi obok, nie należy do grona Jaskółek, ale ma serce otwarte. I dlatego nie będzie mówienia „spekulacja”, „zmowa”, „wyszkolone”, „wyuczone medium”. Ja, ENKI, Samuel, kocham was… Kocham was nad wszystko, ale ten rok będzie rokiem lekcji… Lekcji dla was i lekcji nauczenia się miłości. Zatem, po tym słowie wstępnym, możemy zaczynać. Poproszę o pierwsze pytanie.

Pytanie: Czy Kalifornii grozi zagłada?

ENKI: Istoto, która zadałaś to pytanie… Gdybyś uważnie śledziła wydarzenia i bardziej zapoznała się z moimi przekazami, to byś wiedziała, że kiedy Ziemia nie otrzyma zabezpieczenia takiego o jakie Nam chodzi, to zagłada czeka całą Ziemię, nie tylko te miejsca, o których mówisz. Jeśli zabezpieczenie będzie w czasie, to możesz spać spokojnie. Słucham.

Pytanie: Czy Polska będzie ochroniona od zagłady Rosji i Niemiec?

ENKI: Zarówno Rosja jak i Niemcy mają ten sam problem, co Polska. Cały system polityczny, gospodarczy się wali. A to wszystko jest spowodowane tą zmianą, która ma nastąpić po roku dwunastym. Wszystkie systemy legną w gruzach… Wszystkie. Słucham.

Pytanie: Kto otworzy małą piramidę kryształową, która jest umieszczona na Komnacie Króla i kiedy to nastąpi?

ENKI: Wiele rzeczy będzie się uaktywniać dopiero po roku dwunastym. Nie wcześniej. Teraz trwają wielkie przygotowania i jest już Proces Oczyszczania, Proces Doskonalenia Ziemi, otwierania następnych zasobów energetycznych – nastąpi to po roku dwunastym. Takie jest Prawo Kosmosu i tego Prawa żadna polityka ziemska, żadne istoty ludzkie nie są w stanie zmienić. Ten proces dopiero musi nastąpić. Słucham.

Pytanie: Od najdawniejszych czasów członkowie wszystkich kultur i religii wierzyli, że w wyższych wymiarach przebywają Istoty, których zadaniem jest opiekowanie się ludźmi, prowadzenie ich na drodze rozwoju duchowego, pomaganie w rozwiązywaniu życiowych problemów. Jakie Istoty Duchowe sprawują te funkcje wymienione i czy Świat Ducha to jest jeden Świat, w którym są aniołowie, dusze w czyśćcu, upadłe anioły i ciemne moce?

ENKI: No cóż, i tutaj, przy tym pytaniu mógłbym powiedzieć – przyjdź na sesję osobistą, bo pytanie jest bardzo rozległe a zarazem bardzo mądre. Powiem tylko krótko. Istoty ludzkie, w przeciwieństwie do innych Cywilizacji, otrzymały wolną wolę dysponowania sobą. Prawo dysponowania Ziemią istoty ludzkie otrzymały niedawno, bo dwa tysiące lat temu. Wolna wola była dana wiele tysięcy lat temu, ale prawo zarządzania – dwa tysiące. Wszystkie, wszystkie Istoty, które podlegają prawu doskonalenia się, przechodzą ten sam etap co istoty ziemskie. Żeby zostać Istotą Duchową nie podlegającą prawu inkarnacji, musi się przejść długą drogę. Istoty Duchowe, już te ze szczebla najwyższego, nie mogą ingerować na Ziemi właśnie z tego powodu – waszej wolnej woli. Mają pomagać, owszem, mają. A teraz zwracam się do wszystkich. Ilu z was słucha podszeptów na przykład swego Anioła Stróża? Ten pierwszy impuls, który przychodzi do głowy, pierwsza myśl jest myślą od Anioła Stróża. Wydaje się wam najczęściej – mało logiczna – i jest odrzucana. Zaczynacie się kierować czym? – rozumem, wolną wolą. I często to, czym się kierujecie przynosi wam rozczarowanie. Cały czas wam pomagamy – My, Istoty Duchowe – prowadzimy. Nawet teraz, w tej Misji Ratowania Ziemi, żebyśmy mogli wykonać to dzieło potrzebujemy was, was – istoty ludzkie. Pomagać jesteśmy w stanie energetycznie, ale fizycznie to wy musicie zrobić największą pracę. Tak, że z zarzutem mówienie, że Istoty Duchowe za mało pomagają albo nie pomagają – pomyśl… pomyśl i bardziej zacznij słuchać tej intuicji i tego, co podpowiada tobie twój Anioł Stróż. Słucham.

Pytanie: Czy ja będę profesjonalnym sportowcem?

ENKI: Ciekawe pytanie. Nic nie przychodzi bez pracy. Żeby zostać dobrym sportowcem trzeba włożyć dużo pracy, ale dobry sportowiec a fanatyczny sportowiec – to są dwie różne rzeczy. Jeśli będziesz chciał wypracować i być dobrym sportowcem – będziesz, ale jeśli będziesz na siłę to robić i wspomagać się pewnymi rzeczami dopingującymi, to krótką karierę tobie wróżę. Sportowca z ciebie nie będzie, wręcz przeciwnie, kalekę z siebie zrobisz. Słucham.

Pytanie: Czy po Oczyszczeniu Ziemi nie będzie grzechu, zła, niepowodzeń, trudów? Czy będzie to raj?

ENKI: I My byśmy też tak chcieli, ale jeśli znacie Biblię, a wielu z was mówi, że czyta, to jest wyraźnie napisane w Apokalipsie Jana – kilka razy powtarza – „Królestwo Boże nastąpi, ale na przygotowanie Ziemi do Królestwa Bożego potrzebne jest tysiąc lat”, więc Ziemia Proces Oczyszczania będzie przechodzić przez tysiąc lat i wtedy spełnią się te słowa. Przyjdzie Królestwo Boże na Ziemię i będzie tak, jak teraz usłyszałem, tak jak marzy się każdemu z was, ale to dopiero będzie, po roku dwunastym będzie, ale duży bałagan. Słucham.

Pytanie: Drogi Samuelu. Jest mi obecnie bardzo smutno i czuję się osamotniona, bowiem straciłam mojego najlepszego przyjaciela. Zrobiłam wszystko, aby uratować go, ale to nie pomogło, więc chciałabym się dowiedzieć, czy takie było jego przeznaczenie czy tylko lekcja dla mnie? I czy kiedyś spotkam się z nim?

ENKI: Takie było przeznaczenie dla was dwojga. Nie tak do końca kochasz swego przyjaciela, bo jeśli naprawdę kochasz i chcesz, żeby był szczęśliwy twój przyjaciel, to przestań się smucić, przestań płakać, bo łzy to energia, smutna Energia. Byliście ze sobą połączeni energetycznie. Ten przyjaciel, którego straciłaś odbiera tą energię smutku. Nie może znaleźć spokoju, bo ty jesteś smutna, więc jeśli go naprawdę kochasz, to wspominaj te szczęśliwe dni, jakie były z wami i to wysyłaj do niego. Czy spotkasz się z nim? Jeśli tego bardzo pragniesz, bo reinkarnacja była, jest i będzie, więc mówię – jeśli tego bardzo pragniesz spotkasz się, ale teraz zrób… zrób to, o czym mówię. Daj mu miłość a odzyskasz ty spokój i twój przyjaciel. Słucham.

Pytanie: Drogi ENKI, czy znana Ci jest energia „All love” i „Sechim”, której inicjację otrzymał Patrick Zeilgler właśnie w Piramidzie w Gizie? Czy Patrick i jego energia może być pomocna w Projekcie Cheops?

ENKI: Każda energia w Projekcie Cheops, Misji Faraon, obojętnie – jest to jedna Misja, Misja Ratowania Ziemi… każda energia, która jest prawdziwa – jest pomocna, jest potrzebna. Nie ma wielkich, nie ma mistrzów, wszyscy jesteście jednakowo potrzebni i jednakowo ważni, bo energia z serca, Energia Miłości nie zna tytułów, nie zna wielkości. To jest potrzebne – swego czasu mówiłem – „otoczcie Ziemię Energią Miłości”… Dzisiaj nie byłoby potrzeby aż tak ogromnej, żeby dokopać się do Faraona, bo Faraona można by odkopać po roku dwunastym tylko dlatego, żeby dać jemu samemu tę radość ujrzenia Słońca. Misja Ratowania Ziemi jest Misją całego świata i o tę Energię Miłości prosimy cały świat. Czy się dostało inicjację w Piramidzie, czy się dostało inicjację w puszczy Amazonii – jaka to różnica? Liczą się intencje, liczy się serce. Dla Boga wszyscy jesteście jednacy – bez tytułów, bez zarozumialstwa – o to prosi. My, jako Istoty Duchowe wykonujemy tylko Boski Plan… tylko… więc takie czy inne tytuły, takie czy inne nazwisko nie ma znaczenia. Na dzień dzisiejszy szukamy miłości, szukamy otwartych serc. Takich serc, które wyślą Energię w Kosmos o jaką Nam chodzi. Słucham.

Pytanie: Załatwiam ważną sprawę dla syna. Czy będzie załatwiona ostatecznie, czy zostanę oszukana?

ENKI: Wiem, kim jesteś. Czy nie lepiej byłoby przyjść do Mnie? Doskonale wiesz, że na to pytanie tu na forum nie odpowiem. Przyjdź, porozmawiamy. Słucham.

Pytanie: Czy „woda żywa” otrzymywana w wyniku jonizacji oczyszcza organizm i daje zdrowie?

ENKI: Oczywiście, oczywiście, że daje zdrowie, ale tę wodę musiałoby się używać do wszystkiego, nawet do kąpieli. Najlepiej to byłoby jeszcze się odizolować w takim namiocie tlenowym, bo to czym oddychacie też jest skażone, już nie mówiąc o tym, że pewne grupy ludzi dokonując selekcji wysyłają w powietrze odpowiednie związki trujące. Woda żywa pomaga wam egzystować na tej Ziemi w tym czasie. Sukcesywnie Ziemia będzie się oczyszczać po roku dwunastym. Ziemi dać spokój, nie przeszkadzać, nie niszczyć – to, uwierzcie Mi, ona bardzo szybko się zregeneruje. Kiedy zaczniecie spożywać pożywienie zdrowe, nie zatrute, pić inną wodę, to i wasze zdrowie będzie ulegać poprawie. Będziecie się coraz lepiej i lepiej czuć. Na razie do roku dwunastego, to trzeba się ratować. Żywa woda, którą produkujecie jest dla was tym zabezpieczeniem. Słucham.

Pytanie: Dlaczego wcześniej ENKI występował pod imieniem Samuel i czy imię ENKI to ostateczne imię tej Istoty Duchowej?

ENKI: To jest moje imię prawdziwe. Ile cywilizacji, ile pokoleń to wszyscy nazywali mnie innym imieniem. ENKI – prawdziwe. Dlaczego Samuel? Prosta przyczyna. Kiedy siedemnaście lat temu, po raz pierwszy przemówiłem do medium z wiadomościami – była „zielona” jak ten obrus. Czy mówiąc do niej imię prawdziwe zrozumiałaby Mnie? Nie. Imię Samuel jest i było jej bliskie, znane, bo czytała Biblię. Kiedy wkroczyłem na ziemie tu amerykańskie, to czy wy znaliście Mnie pod tym imieniem ENKI, czy wiedzieliście kto to jest ENKI? Też nie. Był to proces przygotowania was do tego, żebym mógł objawić swe prawdziwe imię. Wiele imion już posiadałem w historii Ziemi. Słucham.

Pytanie: Opiekunie Ziemi, ENKI, czy dalej będziesz się opiekować Ziemią po 2012-tym roku?

ENKI: I teraz jestem wzruszony… Dam odpowiedź… dziecko ty moje… Będę, będę przy tobie każdego dnia kiedy Mnie tylko zawezwiesz, bo serce twe otwarte jest i szczere. Będę… będę przy tobie… Słucham.

Pytanie: Jeżeli Wielka Piramida została wybudowana przez wyższą Cywilizację, to co się z nią stało?

ENKI: Przecież stoi. Nic się nie stało. Została tylko zdewastowana przez ludzi i stać jeszcze będzie, bo potem, kiedy myślenie będzie większe, to się ją odrestauruje. Jest to Znak Czasu. Czas, który boi się Piramidy, Piramida nie boi się czasu… Przyjrzyj się dokładnie Piramidom. Czyż mogły być wybudowane ludzką ręką od podstaw? Były oczywiście budowane ludzką ręką, ale przy jakiej pomocy? Ludzie za czasów budowy Piramidy – budowy, nie restaurowania, ale BUDOWY – byli szanowani, bo na dzień dzisiejszy trudno powiedzieć o szacunku. Tak, że Piramida stoi i stała będzie. Odzyska swoją dawną piękność. To mogę obiecać. Słucham.

Pytanie: Co stało się z budowniczymi piramid?

ENKI: Pomarli, pomarli, jeśli chodzi o istoty ludzkie. Budowniczowie – ci pozaziemscy – po prostu odlecieli. Odlecieli na swoją macierzystą Planetę, na którą (tego nie wiem), ale na pewno mają się dobrze. Być może większość z Budowniczych zadeklarowała się powracać na Ziemię, tu się rodzić, tutaj żyć, odchodzić i wracać. Nie jest to śledzone ani rejestrowane. To jest ta decyzja każdego jednego ducha, czyli tych, którzy budowali. Rejestrujemy tych, którzy mają obowiązek powrotów, czyli reinkarnacji. Słucham.

Pytanie: Dlaczego uruchomienie pola ochronnego Ziemi wymaga mumii Faraona?

ENKI: I tutaj mógłbym ciebie odwołać do którejś z moich sesji, w której wyraźnie jest powiedziane dlaczego. Zmyślne „bestie” były z tych istot, które budowały Piramidę, bo pozostawiały zagadki na całej Ziemi… W mumii Faraona jest coś, co pomoże otworzyć Piramidę, czyli energetycznie otworzyć. Mówiąc dokładnie, w Kluczu znajduje się klucz, który otworzy zabezpieczenie. I jak już wiesz, Piramida jest tym centralnym ogniwem, a wszystkie inne pozostałe piramidy, twory rozsiane na całej Ziemi, będą współdziałać energetycznie, czyli po uruchomieniu otworzy się cała sieć geo-energetyczna i z każdego oczka będzie wydostawać się energia, która otoczy Ziemię. To jest w planie albo pierwszy plan – Miłość. Słucham.

Pytanie: Czy mumia, która nazywana jest „Łzy Ziemi” jest tak dobra do regeneracji zdrowia jak podają prace badawcze?

ENKI: Jest, ale jak we wszystkim i w tym jest potrzebny umiar, bo kiedy nie ma umiaru to wszystko może zaszkodzić, nawet najcudowniejszy lek. Słucham.

Pytanie: Kochany ENKI, zakładając, że Faraon zostanie odkopany, czy warunki życia ludzi na Ziemi ulegną poprawie i czy klimat się zmieni? Dziękuję, Ewa.

ENKI: Wszystko, wszystko się zmieni, ale nie oczekuj, że zaraz po roku dwunastym nastąpi cud. Ten cud będzie następował cyklicznie… Cyklicznie będzie na Ziemi następować zmiana – Ziemia oraz Istoty Duchowe – ci, którzy przybędą w tym celu, aby tę Ziemię doprowadzić do doskonałości. Mówiłem przed chwilą – jest czas dany Ziemi i ten czas wynosi tysiąc lat. Jeśli masz Znak Życia, żyć będziesz. Jeśli nawet odejdziesz, bo zużyje się twoja materia – powrócisz, więc zapytaj siebie samej, swej intuicji, swego serca – jakie jest postępowanie wobec drugiej osoby i Matki Ziemi – wtedy otrzymasz odpowiedź. Słucham.

Pytanie: Czy w 2009-tym roku meteoryt wpadnie do Bałtyku i czy zachodnia część Polski zostanie zalana?

ENKI: Mamy tak naprawdę jeszcze dwa lata. Nie jest tajemnicą, że ten ogon Planety X składający się z meteorytów leci wraz z Planetą. Meteoryty lżejsze wyprzedzają Planetę i lecą jako pierwsze. Czy spadnie? Często w myśl słowa dzisiejszej rozmowy i odpowiedzi mówię – to od was zależy… Jeśli już Zabezpieczenie będzie uruchomione, to meteoryty, które lecą będą się spalać w atmosferze i Polsce nic nie grozi. Dlaczego tylko Polska? Jeśli znam się na geografii, to przy Bałtyku leżą jeszcze inne kraje i też mogą ucierpieć. Według naszych rokowań jakie są, postaramy się, żeby te samorodki, które wyprzedzają Planetę nie poczyniły większej szkody. Tak jak teraz pod ochroną jest wulkan w Yellowstone, który nie wybucha, pod kontrolą jest Zabezpieczenie. Tak samo jesteśmy w stanie te mniejsze meteoryty unieszkodliwić, aby nie poczyniły szkody. Ale wy, jako istoty ludzkie nie możecie czekać z założonymi rękoma… Czekać, co też zrobią „Oni”… Oni, to znaczy ci, którym na tym zależy… i ci z Oriona. „Zachciewa im się Ziemi” – nieraz słyszę. Gdyby chcieli, to by już ją mieli… A dlaczegóż to Istoty Duchowe nie mają za nas tego zrobić? Pomóżcie. Czyż My, jako Istoty Duchowe, prosimy o rzeczy niewykonalne? Jeśli mówię – daj miłość, czy to jest rzecz, której nie da się wykonać? Słucham.

Pytanie: Jak odczytać swoje przeznaczenie?

ENKI: Jak odczytać? Zapytaj… zapytaj swego serca, zapytaj swojej intuicji. Poproś… poproś swego Anioła Stróża. Każde przeznaczenie jest ruchome i każde przeznaczenie nie musi być trudne, ale to zależy tylko i wyłącznie od ciebie, od twojego nastawienia, postępowania. Pomyśl nad tym. Słucham.

Pytanie: Jak będzie wyglądać Ziemia po 2012-tym roku, jeśli będzie uratowana i jeśli nie będzie uratowana?

ENKI: No cóż, tego scenariusza kiedy nie będzie uratowana, wolałbym nie przedstawiać, bo nie trudno sobie wyobrazić jeśli do głosu dojdzie Matka Natura. Natomiast jeśli będzie uratowana, to wcale nie obiecuję, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – mija dwunasty rok i Ziemia staje się Rajem, a wy będziecie leżeć pod palmami i zrywać tylko kokosy, bo zanim do tego dojdzie, czeka was ciężka praca, żeby tę Ziemię zrobić Rajem. Praca i jeszcze raz praca. Słucham.

Pytanie: Czy czas powtórnego przyjścia Jezusa Chrystusa na Ziemię będzie zsynchronizowany z wydarzeniami 21-go grudnia roku 2012-go?

ENKI: Osobo – mało wiesz. Jezus już jest na Ziemi, już jest, ale przybył stosunkowo niedawno. Przybycie Jezusa na Ziemię poprzedzało rozpoczęcie pierwszej wojny światowej. Wtedy to Jezus objął królestwo na Ziemi jako Wielki Książę, jako Wielki Wódz. Jest i przybywa na Ziemię coraz większa, wielka armia wojsk, Jego Wojsk Anielskich… Jezusa. Czy uważacie, że to, co się dzieje na Ziemi wszędzie, że to się podoba Jezusowi? Na pewno nie, więc nie wystarczy powiedzieć: „Jezu, kocham Cię” albo lepiej: „Jezu, ufam Tobie”. Czy wypowiadając te słowa: „Jezu, ufam Tobie”, czy zastanowiliście się nad tymi słowami, co one oznaczają? Jeśli ufasz Jezusowi, to akceptujesz jego nauki. Jak myślisz, po co przyszedł na Ziemię i dał się zamordować? Po to, żeby nauczyć ludzkość żyć, żeby iść drogą Prawdy, drogą Miłości. Tą Miłość pokazał. Krótkie słowa: „Jezu, ufam Tobie”. Skoro w większości Ja jestem odrzucany, to wykorzystajcie okazję i weźcie do swego serca Jezusa, ale zrozumcie słowa jego: „Jezu, ufam Tobie”. Jeśli będziesz ufać, będziesz kochać każdego, nie będziesz czynić zła – i o to Nam chodzi, ale to nie Jezus przyjdzie jako mój następca, nie Jezus… Ktoś inny, ale Jezusa do serca przyjąć możecie. Prawdziwego Jezusa. Słucham.

Pytanie: Co było powodem upadku cywilizacji Indian Ameryki Północnej i Południowej? Jest mi znana kolonizacja, wprowadzenie nowych chorób im nieznanych i niewolnictwo. Czy coś jeszcze innego?

ENKI: A czy to mało? Ile jeden człowiek może wytrzymać? Co jeszcze zostało przekazane Indianom, co nie dopisane zostało? Choroby, których oni nie znali a zwłaszcza choroby weneryczne, które ich dziesiątkowały. Czego nauczono jeszcze Indian? Picia alkoholu. Kto zgotował los Indian, czy nie człowiek? Człowiek człowiekowi zgotował los… Los upadku. Czym oni się różnili od białej rasy – kolorem skóry. Tym, że ich wierzenia, według białej rasy, były inne. Zamknąć w obozach, zamknąć w rezerwatach, upodlić tę rasę ludzką – kto to uczynił? Czyż nie biały człowiek? Zatem, pomyśl trochę nad tym, co uczynił człowiek człowiekowi i co czyni nadal. Dzisiejsze czasy mało różnią się od czasów napaści białego człowieka na Indian… Mało… Przyjrzyj się tylko uważnie a zobaczysz powtórkę z historii. Słucham.

Pytanie: Czy zwrot: „utrapionych pocieszaj, głodnych nakarm”, odnosi się do dusz czekających poza życiem na Ziemi, na wejście do Królestwa Bożego?

ENKI: Każdego dotyczy. Zarówno duszy w materii, jak i duszy pozbawionej materii. Żeby się dostać do Królestwa Bożego – spokojnie, to nie taka krótka droga. Jest to proces, proces, który wymaga powrotów i nauki… powrotów i nauki. I tak długo będą istoty powracać, aż zrozumieją sens doskonalenia się. Jakby to wyglądała ta Strefa Niebiańska, gdyby tak tylko ktoś, przez całe życie czyniąc zło, potem ze skruchą wyznał: „Panie Boże, nie wiedziałem co czynię”… I cóż… „Idę sobie spokojnie do nieba?”. Czy tak ma wyglądać tylko Proces Oczyszczania? Czy dusza musi przejść dokładnie wszystkie szczeble, wszystkie drabiny, żeby potem dostać się do tego upragnionego nieba, czyli tej Strefy Najwyższej. Słucham.

Pytanie: Jezus zapowiedział, że przyjdzie na Ziemię na końcu czasów. Czy to jest ten czas wyznaczony przez Erę Wodnika?

ENKI: Przed chwilą powiedziałem – Jezus już jest na Ziemi. Przybył w roku 1914-tym. Nie będzie się już reinkarnował. To było dwa tysiące lat temu po raz ostatni. Słucham.

Pytanie: Czy pod postacią Trzeciej Osoby Boskiej ukryta jest Twoja osoba jako Duch Święty?

ENKI: Tak, ale zaczynamy schodzić na dosyć „śliską ścieżkę”… Były, są i będą Trzy Postacie Boskie najważniejsze – Bóg Ojciec, Syn Boży i…

Tutaj jest wymazane… Przerwane…

ENKI: …i Duch Święty, czyli Ja, ENKI. Słucham.

Pytanie: Istotom ludzkim na Ziemi jest bardzo trudno zrozumieć Świat Duchowy. Czy nastąpi moment, kiedy się otworzą na miłość, której tak bardzo potrzeba na Planecie Ziemia?

ENKI: Wcale nietrudno zrozumieć Świat Ducha. Świat Ducha to prosta definicja – daj drugiemu człowiekowi to, co jest najlepsze w tobie. Daj miłość. W Świecie Ducha wszechobecna jest Miłość. Czy zrozumie? Po Oczyszczeniu, po doprowadzeniu Ziemi do doskonałości – tak, istota ludzka w materii zrozumie Świat Ducha, ale definicja jest prosta – Miłość… Miłość jest definicją. Słucham.

Pytanie: Czy ci, którzy kochają ENKI i chcą z Nim zostać do końca, mają szansę zostać i być z Nim kiedykolwiek jeszcze?

ENKI: Przecież Ja nie zamierzam się wyprowadzać z Ziemi. Wyraźnie powiedziałem – na zastępstwo, na czas próby i lekcji, to miasto Chicago, moje miasto potrzebuje zmiany, potrzebuje kogoś innego. Powrócę za rok po to, żeby zrobić podsumowanie. Ci, którzy Mnie naprawdę kochają – wiem. Nie trzeba mi tego mówić, bo w odróżnieniu od ludzi jestem Istotą Duchową nie posiadającą materii i widzę wasze serca. Dlatego będę z tymi, którzy Mnie kochają. Naprawdę kochają a nie tylko mówią. Słucham.

Pytanie: Dnia 17-go lipca tego roku, o godzinie szóstej rano odbyła się ogólnoświatowa medytacja „Fire the Grid”. Czy to wydarzenie pomogło w jakiś sposób naszej Matce Ziemi? Kto kierował i przewodził tą medytacją?

ENKI: Pomogło – na jeden dzień… Długo, prawda? Bo cóż znaczy medytacja, medytacja grupy? Większość ludzi swoją aurę, swoje biopole ma szczelnie zamknięte albo poszarpane. Kto kierował? To było zgromadzenie ogólne, zgromadzenie, gdzie ludzie odczytywali poprzez Internet i ludzie dobrej woli przy specjalistach zaczęli się gromadzić i wysyłać Energię. Na długo to nie starczyło. Słucham.

Pytanie: Czy mój syn Leszek jest rzeczywiście chory na schizofrenię? Jeżeli tak, jak mu można pomóc? Aktualnie jest leczony i prowadzony przez lekarzy.

ENKI: Leczony? Czymżeż jest leczone to dziecko… Psychotropami? I wy to nazywacie lekarstwem? A może nie jest to choroba psychiczna, tylko medycy zrobili z niego chorego? A może to te „leki”, które otrzymuje pogarszają jego stan zdrowia dając objawy choroby psychicznej? Czy zastanowiliście się nad tym? Często łatwo pomylić chorobę z objawami kontaktowania się ze światem pozaziemskim. A może on ma wizje, ma kontakty? Czy nad tym pomyśleliście? Pomyślcie. Słucham.

Pytanie: Dlaczego 2012-ty rok będzie datą pierwszego kataklizmu na Ziemi? Zofia.

ENKI: Mało się przyglądasz. Czy będzie datą pierwszego kataklizmu? A to co dzieje się na Ziemi dzisiaj, co to jest? Czy to jest tylko zabawa Matki Natury? W dwunastym roku będzie zakończenie jeśli scenariusz na Ziemi będzie inny, niż to, co powinno być, czyli Zabezpieczenie. Słucham.

Pytanie: Czy witaminy i produkty firmy USANA są dobre, czy mam je używać?

ENKI: No cóż, najważniejsza jest reklama… Dobrze zareklamowany produkt i już biznes się kręci…Zadam tobie pytanie. Jak się czujesz używając ten produkt oprócz tego, że stajesz się lżejsza na kieszeni? Tak naprawdę, to wcale nie pomaga, prawda? Więc odstaw… Odstaw i pozwól swojemu organizmowi się zregenerować, oczyścić. A w zamian za ten produkt zacznij pić sok z buraków. Słucham.

Pytanie: Czy w obecnym czasie istnieje reinkarnacja ziemska Faraona Cheopsa?

ENKI: Nie. Cheops, zarówno Pierwszy jak i Drugi, spokojnie czekają na wydarzenia… Będą się obaj reinkarnować dopiero po roku dwunastym. Słucham.

Pytanie: Czy prawdą jest, że piramidy przekazują super-energię powstającą z ludzkiej myśli?

ENKI: Myśl, rację masz, potrafi wyzwalać energię – złą i dobrą. Myśl… Myśl to potęga i gdyby tak ludzie skierowali tę myśl na inne tory, niż to co dzisiaj i tą Energię myśli skierowali ku górze, to czyż byłyby problemy z myśleniem „uda się czy nie uda przed rokiem dwunastym”? Super-energia w Piramidzie jest wtedy, gdy jest jedna myśl. Grupa – jedna myśl… Kiedy myśli są w większości negatywne, to i Piramida potrzebuje trochę czasu, żeby się oczyścić, pozbyć tych negatywnych myśli. Słucham.

Pytanie: Czy po roku 2012-tym będzie można mieszkać w dowolnym miejscu na Ziemi? To znaczy, na przykład, czy będą potrzebne wizy do USA?

ENKI: Bardzo dziwne pytanie zostało zadane… Wiza do USA? No cóż, po dwunastym roku cała Ziemia będzie twoim jednym wielkim domem… Będziesz się, osobo, mogła poruszać wszędzie bez wizy, ale dalej będą jeszcze różne problemy, gdzie się poruszać… Zatem nie zaprzątaj sobie głowy dzisiaj wizą na rok dwunasty, ale pomyśl… pomyśl nad tym, jak pomóc Matce Ziemi. Jak ją chronić, abyś potem, istoto, mogła się po niej swobodnie poruszać. Słucham.

Pytanie: Czy warto inwestować pieniądze i czas w sprawy imigracyjne?

ENKI: No cóż… coraz ciekawiej… I na to pytanie, istoto, która je zadałaś, to zapraszam cię na sesję osobistą. Podyskutujemy. Tutaj odpowiedzi na to pytanie nie uzyskasz. Słucham.

Pytanie: Drogi ENKI, czy psychotroniczna metoda leczenia jest właściwą metodą? Czy mogłabym ten sposób zasugerować tej pani z autobusu, która ma problem ze skórą?

ENKI: Zapraszam ciebie na sesję osobistą, osobo, która zadałaś to pytanie. Poza tym, bardziej potrzebna ci jest dobra rada jak się pozbyć problemów ze skórą, niż stosować tę metodę sugerowaną tobie. Czekam na ciebie. Słucham.

Pytanie: Dziękujemy za wskazanie jaskółczego ziela i za polecenie książki Anny Ciesielskiej -„Filozofia zdrowia i filozofia życia”. Dziękujemy.

ENKI: Lubię słowo „dziękuję”… Jaskółcze ziele jest zielem życia i dalej polecam, aby je stosować. Powiedział Klimuszko: „Gdyby zioła mówić umiały, ludzie żyli by wiecznie”. Coś w tym jest, nieprawdaż? Słucham.

Pytanie: Czy dzieci określane syndromem ADHD i dzieci Indygo to jedno i to samo? Jakie jest ich zadanie?

ENKI: Tak, to jest ta sama grupa. Dzieci Indygo po to są na Ziemi… istoty – nazwijmy to, które mają te właściwości – po to, żeby po roku dwunastym mieć bardzo dużo pracy. Pracy nad uczeniem życia tych, którzy dzisiaj żyć nie umieją. Słucham.

Pytanie: Czy Jezus Chrystus posiadał potomstwo?

ENKI: Zależy o jakim potomstwie mówimy. Odmawiam odpowiedzi na to pytanie. Słucham.

Pytanie: W jaki sposób ludzie, których atakują negatywne energie, mogą sobie sami pomagać? Jak?

ENKI: Znasz słowo „Miłość”, prawdziwe słowo? To jest największa ochrona, to jest największe zabezpieczenie. Jeszcze nikt nie wynalazł innego zabezpieczenia jak Miłość. Słucham.

Pytanie: Samuelu, gdyby nie udało się uruchomić zabezpieczenia w Piramidzie, czy system zabezpieczenia przetrwa przemiany i jakie będzie jego przeznaczenie?

ENKI: Po to zabiegam, po to – to wszystko robimy, żeby uruchomić Zabezpieczenie. Jeśli się – jak twierdzisz – nie uda, to energia zabezpieczeń może być wykorzystana wiele, wiele lat po roku dwunastym. Ci wykorzystają, którzy zasiedlą Ziemię. Czy to wystarczy? Słucham.

Pytanie: Witaj Kochany ENKI. Bardzo mnie serce zabolało, gdy się dowiedziałem o Twoim odejściu. Zrobiłeś tak wiele, ale mimo to – sytuacja zagmatwana… Czy otwierając swoje serce, w zamian za to musi się dostać „razy”? Znasz moje myśli, czy pomożesz w moim zamiarze? Dziękuję, jesteś naprawdę Kochany.

ENKI: Naprawdę dziękuję. Nie odchodzę, daję tylko lekcję, do odrobienia lekcję, a to jest różnica. Musicie poznać pracę innego medium, innej Istoty Duchowej i wtedy zobaczycie różnicę. Rozpieściłem was jak dzieci, więc czas najwyższy na odpowiednią „niańkę”, która was postawi na nogi. Nie odchodzę, będę sercem przy tych, którzy Mnie kochają. Będę przy tych, którzy Mnie naprawdę wesprą, ale to Ja będę decydował do kogo przyjść. Ja i tylko Ja. Słucham.

Pytanie: Czy Labirynt jest zalany wodą?

ENKI: Nie. Labirynt jest tylko po części zabezpieczony wodą i trzeba znaleźć tylko miejsce, gdzie jest część sucha i wchodzi się do Labiryntu. Zabezpieczenie musiało przetrwać do dnia dzisiejszego i przetrwało. Słucham.

Pytanie: Obecnie w USA małe dziewczynki poddawane są szczepieniu przeciwko chorobom seksualnym, a w przyszłości wynika z tych chorób rak. Czy ta szczepionka jest bezpieczna i czy spełni oczekiwane zadanie?

ENKI: No cóż, naiwności ludzka, nie mam definicji. Czyż mówiłem, że pewne grupy ludzkie robią sobie z was „króliki doświadczalne”, eksperymenty? Jaka szczepionka? O czym wy mówicie? Kazałem unikać szczepionek, a wy na oślep jak ćmy do ognia idziecie byle się zaszczepić. Dajcie sobie jeszcze powszczepiać czipy, aby była nad wami już całkowita kontrola. „To jest potrzebne” – bo tak będą wam mówić… Szczepionka to jest wszczepienie wirusów choroby, a co mówić o zabezpieczeniu. Słów brakuje. Słucham.

Pytanie: Jak rozumieć otwarcie kanałów elektro-energetycznych zwanych czakramami przy stosowaniu Reiki i przy stosowaniu oddechów, a otwarciem kanału elektromagnetycznego przez „Znak Życia” i co to oznacza – „nadany Znak Życia”?

ENKI: Bardzo skomplikowane pytanie, ale Ja mam prostą odpowiedź. Życie to życie dla drugiego człowieka i dawanie jemu miłości. To jest to, co pomoże i ułatwi żyć. Zacznijcie myśleć w prosty sposób. Nie komplikujcie sobie życia a wtedy zaczniecie rozumieć Świat Ducha. Słucham.

Pytanie: Kochany ENKI, czy możesz nam coś więcej powiedzieć o Bogini Marii, matce Jezusa niż to, co wiemy z Biblii? Dziękuję.

ENKI: To pytanie jest bardzo konkretne, ciekawe i odpowiedź mogła być długa, ale jak już wiecie z doświadczenia, abym mógł z wami rozmawiać czerpię energię medium, a jej „akumulator” się zaczyna wyczerpywać. I na to pytanie odpowiem, ale na sesji osobistej, bo wiele rzeczy mogłoby się nie spodobać niektórym siedzącym tutaj ludziom. Słucham.

Pytanie: Jeżeli uda się zabezpieczenie Ziemi na czas, czy i jakie zmiany będą na Planecie Ziemia?

ENKI: Na to pytanie już była odpowiedź, więc powtarzał się nie będę. Słucham.

Pytanie: Kochany ENKI, dziękujemy Ci bardzo za opiekę, za miłość, za naukę, którą nam wszystkim dajesz oraz za cierpliwość do nas. Bardzo, bardzo dziękujemy.

ENKI: Miło… miło słuchać słowa „dziękuję”… Każdy to lubi, każdy lubi tę szczyptę miłości otrzymywać, więc raz jeszcze powtarzam tu, na tym spotkaniu: daję wam lekcję na rok i przybędzie wasze „Przeznaczenie”. Przeznaczenie, które będzie was prowadzić przez rok, uczyć, pokazywać wasze zalety i błędy. To będzie przez rok. Po roku powrócę… Powrócę tutaj i jeszcze raz zaznaczam – medium, moje medium pozostanie ze Mną i przy Mnie, a Ja przy niej. Tak zostało zdecydowane. Kochane dzieci, które przybyłyście tutaj na to spotkanie – pomimo waszych ułomności myślenia i niesfornego usposobienia kocham was wszystkich. Kocham jak ojciec i takim pozostanę. Dziękuję, dziękuję za przybycie, dziękuję za wsparcie i do zobaczenia za rok. Dziękuję.

 

KWESTIE DUCHA (72)

KWESTIE DUCHA (72)

 

Sesja przekazu myślowego, liczba porządkowa 72

Chicago, 11-ty dzień sierpnia 2007-my rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Pytanie: od osób biorących udział w spotkaniu, oprócz medium

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Bill Brown, Krystian Wójcikiewicz, Andrzej Wójcikiewicz

 

– Zapowiedź Orędzia

– Serce siedliskiem duszy

– Mieć myślenie dziecka

– Nauki filozoficzne

– Doskonalenie duszy

– Jeden rząd

– Bagaż błędów

– Informacje z przeszłości

– Definicja Boga

– Jutro

– Sfinks Pierwszy i Drugi

– Badania georadarowe, Patrick Geryl i Hawass

– Książka Lucyny i Billa

– Odpoczynek Istot Duchowych

– Zapowiedź Enki o odejściu na rok

 

ENKI: Witam was, 11-go sierpnia, aby ta data była pamiętna. Witam ciebie, synu Andrzeja, Krystianie. Wiem, wiem, że dawno już chciałeś poznać bliżej tę grupę i Mnie, czy Ja naprawdę istnieję. Krystianie – tak samo istnieję jak ty, z małą różnicą – posiadamy inną materię… Ja – przystosowaną do tego świata, w którym żyję, ty – do tego świata, w którym ty żyjesz, czyli materię ziemską. Przyjechałeś w czasie nazwijmy to trudnym, bo rozgrywa się tutaj coś w rodzaju Oczyszczania. Trzeba to gniazdo posprzątać po to, żeby te Jaskółki, które pozostaną, miały więcej miejsca dla nowych przybyłych. Dnia jutrzejszego, Krystianie, będziesz świadkiem przekazu telepatycznego publicznego i – mówiąc ogólnie – mojego pożegnania, Orędzia. Wygłaszałem już nieraz Orędzie, ale pożegnalnego jeszcze nie. Jutro oznajmię pożegnanie na rok i przez ten rok będzie to czas próby. Dzisiaj nie będziemy mówić o jutrze. Dzisiaj mamy do omówienia inne tematy – odpowiedzi na twoje pytania, zapytania Andrzeja i słów kilka od Billa i dla Billa. Zatem (znam się na formach grzecznościowych, a że ty jesteś tutaj gościem numer jeden), zaczynamy od ciebie, Krystianie. Zatem słucham twego pierwszego pytania, Ja – ENKI. Słucham.

Krystian: Czy możesz wyjaśnić jakie są najważniejsze elementy duszy i jak ze sobą współdziałają?

ENKI: Coś przeczytałeś, ale nie do końca zrozumiałeś, Krystianie. Najważniejszym elementem ciała i duszy jest serce. Nie ma poszczególnych elementów. Jest całość. To tak, jakbyś ciało fizyczne chciał podzielić na części ważniejsze lub mniej ważne. Każda część ciała jest jednakowo ważna. Na elementy duszy zatem składa się całość – od paznokci po włosy… A tym siedliskiem, gdzie przebywają dusze, gdzie jest ten początek – jest serce. Słucham.

Krystian: Dlaczego dusza u jednych osób jest bardziej wrażliwa niż u innych? 

ENKI: Czy znasz takie słowa jak „zarozumialstwo”, “ego”? I tutaj kazałbym się tobie przyjrzeć dzieciom, takim do lat pięciu. One wszystkie bez wyjątku i podziału na kolor skóry, pochodzenie, wszystkie są jednakowo rozwinięte duchowo… Wszystkie. Biedne i bogate. Dopiero, w miarę kiedy zaczyna na nie działać wpływ otoczenia, zwłaszcza rodzina, wtedy zaczynają się podziały. I to się ciągnie za istotami ludzkimi przez tysiąclecia. Jezus będąc na Ziemi jako Największy i Jedyny Nauczyciel powiedział: „Jeśli chcecie zrozumieć Świat Ducha i jeśli chcecie się z nim połączyć, musicie się stać jako te dzieci”, czyli nie kazał mieć zachowania dziecka, ale MYŚLENIE, myślenie takiego właśnie pięciolatka. Potem zaczyna się inne myślenie. A kiedy się wchodzi w wiek już dojrzały, zaczyna się to, co jest u was obecnie – kalkulowanie, rywalizacja, zazdrość, nienawiść, ego, wszechobecne ego. I to nie pozwala – nie wszystkim, ale większości istotom ludzkim – zrozumieć sens istnienia, sens doskonalenia się duszy i właściwie tego, co miał na myśli Jezus mówiąc: „Musicie się stać jako te dzieci”. Na dzień dzisiejszy, Krystianie, twoje rozumowanie jest słuszne, bo ty się kierujesz głosem serca. Mniej bierzesz na rozum, chociaż i to u ciebie nie szwankuje, ale najważniejsze jest to, że zaczynasz myśleć, widzieć sercem. I dlatego to wiele rzeczy się tobie dzisiaj nie zgadza w tym, jak postępują ludzie. Słucham.

Krystian: Czy filozof może w tych czasach mieć dobre życie? Czy jest na to jakiś sposób? 

ENKI: Gdy przyjrzeć się dokładnie Krystianie ludziom – spróbuj się rozejrzeć – to prawie każdy kreuje się na filozofa i każdy chce mieć swoją rację, poza niewielkimi wyjątkami tych ludzi, którzy dopasowują swoją wolną wolę do naszego myślenia. Czy filozof może mieć łatwe życie? Może, pod warunkiem, że myśli tak, jak myśli cała lawina, masa ludzka. Jeśli się wyłamie spod tego masowego myślenia i zaczyna myśleć kategoriami filozofa i filozofii życia, ale tego życia, jakiego oczekuje od nas Wszechświat, Matka Natura, to wtedy, Krystianie, biada takiemu filozofowi, bo masa ludzka takiego filozofa nie zaakceptuje. Odrzuci. Nauki filozoficzne tak naprawdę będą dopiero rozkwitać po roku dwunastym, czyli kiedy do głosu dojdzie tak zwana przemiana po Oczyszczaniu. Wtedy nauki filozofii będą potrzebne, aby ludzie mogli jak najwięcej z tego odebrać, zrozumieć. Zobaczysz Krystianie, jeszcze rok, jeszcze dwa, a na Ziemi zacznie panować coraz większy chaos. Ludzie będą umierać z przerażenia, nie rozumiejąc… nie rozumiejąc tego co się dzieje. I umiejętny filozof, umiejętne nauki filozoficzne, wprowadzające delikatnie w Świat Nowego Życia mogą pomóc. Kiedy filozof będzie – wiedząc o przemianach – chciał narzucić masie ludzkiej te wiadomości, które posiada, to strach będzie większy i taki człowiek będzie odrzucony, zniszczony, zdeptany. Słucham.

Krystian: Czy są jakieś granice jeśli chodzi o to, co może osiągnąć dusza w ciele ludzkim?

ENKI: Tak naprawdę nie ma takich granic… Dusza w ciele ludzkim faktycznie jest ograniczona w materii, ale posiada coś, co jest najcenniejsze w tym wszystkim, czyli wolną wolę, chyba, że tę wolną wolę odda, jak to czynią niektórzy, ale nikt wam nie ogranicza wolnej woli, więc od ciebie zależy doskonalenie twojej duszy, bo każde zejście na Ziemię Krystianie, to jest nauka, to jest proces oczyszczania się i wspinania się na wyższy szczebel rozwoju duchowego. Jeśli przeczytałeś, że są ograniczenia ducha w ciele, to jest to błędna nauka. Duch ograniczony w ciele nie ma jedynie możliwości, na przykład, podróżowania poprzez teleportację. Jedynie może we śnie astralnym dokonać podróży, ale i tak musi wrócić do ciała. A poza tym… innych – nie ma takich ograniczeń, bo posiadasz też rozum Krystianie i widzisz otaczający ciebie świat i ludzi, ich postępowanie. Kierując się rozumem, mając wolną wolę, prawo wyboru, często ludzie świadomie opowiadają się po stronie zła, bo to jest bardziej wygodne. Stanąć po stronie prawdy, a Prawda Krystianie to prosta droga, proste uczynki, ale nie pasujące do tego świata. Zatem, wybór oczyszczania jest w twoich rękach, a duch dopasowuje się do możliwości fizycznego ciała, ale ograniczeń nie ma żadnych. Słucham.

Krystian: Czy jest coś, co możemy nazwać idealnym systemem politycznym?

ENKI: Nie ma… Nie ma, Krystianie. Wszystkie systemy polityczne, skoro już schodzimy na ten poziom pytań o polityce, na poziomie fizycznym wszystkie systemy są szykowane do usunięcia. Każda polityka, Krystianie, włącznie z polityką religii. To, co planowane jest w przyszłości, może się to twojemu młodemu umysłowi wydać niemożliwe, ale są już wypraktykowane systemy na innych Planetach, czyli jeden rząd. Jeden rząd na całym świecie i tylko tak, jak wy macie filie – filie będą rozrzucone na poszczególne inne kontynenty, ale rząd będzie jeden – zarządzający zarówno polityką jak i religią. I wtedy dopiero zapanuje ład i porządek. Ład i porządek nie może zapanować kiedy rządzącymi będą ci sami ludzie, co rządzą teraz, czyli musi nastąpić radykalne oczyszczanie w każdej gałęzi ziemskiej, zarówno politycznej jak i religijnej. Dlatego to nowi przywódcy, Krystianie, którzy przybyli już na Ziemię z Innych Wymiarów – mówiąc dokładniej – musieli się narodzić, bo inaczej na tej waszej zepsutej, skażonej Ziemi żyć się nie da, będą wyznaczeni nowi przywódcy i wtedy sukcesywnie zapanuje porządek na Ziemi. Słucham.

Krystian: Dlaczego nie pamiętamy naszych przeszłych wcieleń?

ENKI: I bardzo dobrze, Krystianie. Mało, że było ich nieraz setki, to ponadto nie wszystkie nadają się do zapamiętania. Zawsze kiedy schodzi dusza na Ziemię w celu odrobienia swojej kolejnej lekcji, ma wymazywane z pamięci, blokowane – tak będzie łatwiej – to, co było wcześniej, czyli schodzi na Ziemię z czystą kartką papieru, którą dopiero będzie zapisywać będąc na Ziemi. Kiedy wracasz z Ziemi po tej lekcji, wtedy masz pokazany film swego życia i wtedy widzisz jakie błędy popełniłeś. Notujesz i przy następnym, kolejnym zejściu masz tamto wymazane, natomiast przychodzisz z bagażem tych błędów, które popełniłeś poprzednio – po to, żeby ich nie popełniać raz jeszcze. Istota Duchowa, kiedy uwalnia się z materii, ma zapisane (tak jak tutaj rejestrujecie słowa moje) ma zarejestrowane wszystkie wcielenia, ale tylko wtedy je pamięta i widzi, kiedy jest w Świecie Ducha. Materia jest ciężka – i tak jak mówię – wielu tych przeżyć nie bylibyście w stanie udźwignąć, dlatego to jest blokowane dla istot ludzkich. Wiesz, Krystianie, co mówi Duch, kiedy schodzi na Ziemię, by się inkarnować? Mówi, żegnając się – „idę w niewolę ciała”… Kiedy się uwalnia – „uwalniam się z niewoli ciała, wracam do domu”. Tak mówią prawie wszyscy, z wyjątkiem tych, którzy bardzo się zwiążą z materią, na przykład poprzez bogactwo. Wtedy tak ciężko jest opuścić takiej istocie duchowej materię. I wtedy też często taka istota duchowa długo jeszcze „pokutuje”, jest w pobliżu miejsca, w którym żyła. Wy to nazywacie „dusze pokutujące”. Słucham.

Krystian: Czy jest jakiś sposób, żeby pamiętać coś z przeszłych wcieleń?

ENKI: Masz zawsze, wszyscy macie przebłyski z poprzednich wcieleń, tylko Krystianie, nie potraficie tego rejestrować, nie potraficie odczytywać, ale każdy ma dawane maleńkie fragmenty, przebłysk, tak jak migawka filmu. Czyż nie miałeś już takiego uczucia, gdy znalazłeś się w miejscu, które wydało ci się takie bliskie, znajome, jakbyś tutaj już był? To jest właśnie to z poprzedniego, czy z poprzednich wcieleń. Każdy, Krystianie, odczuwa coś takiego, tylko większość ludzi na to nie zwraca uwagi. Kiedy zacznie się zwracać uwagę na sny, na te przekazy odczuć, to nagle zrozumiesz, że jest to coś więcej, niż tylko uczucie bliskości danego miejsca czy osoby. To są informacje z przeszłości. Słucham.

Krystian: ENKI, jaka jest najlepsza, logiczna definicja Boga?

ENKI: A myślałem, że Mnie trudno zaskoczyć, a tobie Krystianie się udało… Definicja Boga? Bóg jest naszym wspólnym Ojcem, Pra-PraOjcem Nas Wszystkich. Z tą małą różnicą, że Ja dużo, dużo wcześniej lat przybyłem, zostałem wysłany na Planetę. Ty trochę później, ale też masz sporo latek kosmicznych. I ty, jako pierwszy się zapytałeś – jaka jest definicja Boga. Tak naprawdę – nie ma… Boga się odbiera energią, Boga się odbiera sercem. Jeśli nie będziesz miał Boga w sercu, Krystianie, to żadna definicja jaką bym sobie wymyślił nie będzie miała pokrycia. A jeśli będziesz miał Boga w sercu, pozwolisz Mu w nim zamieszkać, to żadna definicja nie będzie ci potrzebna, ty po prostu wiesz, czujesz, że ten Bóg jest, że On ciebie stworzył, wysłał na tę Planetę, z której z kolei musiałeś przybyć na Ziemię, bo wielu z was tak zrobiło, ale to wszystko, wszystko było, jest i będzie kierowane przez Boga. I właściwie to jest ta definicja… Zarówno Ziemia, wszystko co żyje, jak i ty – należysz do Boga,;twoje serce jest definicją… Słucham.

Krystian: Moje ostatnie pytanie. Jak mogę najlepiej pomóc w Projekcie Cheops?

ENKI: Tak naprawdę, to Ja już odpowiadałem na to pytanie. Projekt Cheops – to jest to wszystko, co jest teraz, Krystianie, to, co będzie jutro, pojutrze i po roku dwunastym. To dalej będzie wszystko Projekt Cheops, czego ludzie tak naprawdę nie rozumieją. Swoim postępowaniem, swoją obecnością, zwłaszcza jutro, kiedy to rozegra się wiele spraw, jutro swoją obecnością jako młodego człowieka, bo młodych ludzi jutro będzie dużo, Krystianie, dacie dowód poparcia dla Misji Cheops, dla Nas, dla tego Nowego Świata, dla Nowej Ziemi. To, co mogę jeszcze dodać, Krystianie, to trzymaj się tej drogi, na którą wszedłeś. Nie daj się zwieść podszeptom niby to przyjaciół. Pilnie się przyglądaj czy przypadkiem twoi przyjaciele mający na sobie skórę baranka, w środku nie są ryczącymi wilkami, które tylko czekają kogo by tu pożreć… Jutro będziesz najlepszym dowodem poparcia dla Misji Cheops. Swoją młodością, popieraniem swego ojca, Andrzeja. Jeśli jeszcze będziesz mieć zapytanie podczas naszej dzisiejszej rozmowy, to proszę, włącz się, bo to Ja dzisiaj decyduję jaki będzie przebieg naszego spotkania, naszej rozmowy. Na razie dziękuję.

Po krótkiej przerwie.

ENKI: Witam ponownie po krótkiej przerwie, Ja ENKI i dalej, zgodnie z formą grzecznościową – teraz ty, Andrzeju. Słucham.

Andrzej: Samuelu, ile Sfinksów jest na terenie Płaskowyżu w Gizie?

ENKI: Licząc dokładnie, to można powiedzieć trzy, czyli ten, który jest teraz kością niezgody – jest podwójny, czyli część podziemna Sfinksa i część nadziemna – dwa Sfinksy połączone ze sobą. Jest i drugi, który na dzień dzisiejszy jest już niepodobny do Sfinksa, ale jak przyjrzeć się dokładnie, to widzisz zarysy lwa – czyli Sfinks Pierwszy. Ten Sfinks, który był wybudowany jako ćwiczebny, jako pierwszy, który znajduje się pomiędzy pierwszą a drugą piramidą, bliżej drugiej piramidy, więc można powiedzieć – dwa.

Andrzej: Czy w Hawarze można zrobić badania georadarem pomimo, że tam jest woda?

ENKI: Można, woda nie jest wszędzie – od tego zacznijmy. Tak samo jest poprzecinane kanałami, Andrzeju, jak było poprzecinane na Płaskowyżu. Czy nie przyszło ci to do głowy, że ci, co mieli robić badania, mieli trafić na wodę? Przyszło? To dobrze.

Andrzej: Tak, rozumiem, że Lucyna pokaże miejsca, które nadają się do badania georadarowego i tam będziemy to robili.

ENKI: Tak, Lucyna wskaże kilka miejsc.

Andrzej: Czy Patrick Geryl powinien być częścią naszej grupy, czy może jeszcze coś pomóc?

ENKI: Myślę, że tak. Tym bardziej, że Patrick był w założeniu pierwszym. Przypomnij sobie, Andrzeju, że będziemy współpracować. Patrick odchodzi od projektu Abbasa, bo chce być z tą grupą. Labirynt dla niego, to jest pasja życia. Pasja, dla której oddał pół swego życia, więc można go przyjąć, bo swoją lekcję dostał. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Samuelu, jaka jest sytuacja z Hawassem? Na razie wygląda na to, że jest ciągle u władzy i ciągle utrudnia nam życie.

ENKI: A może ułatwia, Andrzeju? Spójrz jakie są ataki ze wszystkich stron. Jak teraz się pchają do źródełka, do wodopoju różne „zwierzątka”, a właśnie Hawass to przystopował, więc zacznijmy, zacznijmy od tyłu. Skórę z niedźwiedzia można zdjąć od ogona jak się dobrze postarasz. Zgadza się? No więc zaczynajmy ściągać tę skórę od ogona. Czekaj, dostańcie się tylko do – nawet pałacu, pałacu, który stoi na Labiryncie w Hawarze, to będzie już ogromne poruszenie. Tak jak powiedziałem, nawet gdyby rozebrać mieli pół wioski za murem w Gizie, tam gdzie jest Grobowiec Chufu Pierwszy to wieś zburzą (o ile to można nazwać wioską). I jeśli obiekt jest strategiczny za murem, to za murem, tam gdzie wioska mogą kopać, ale dostańcie się, dostańcie się tylko do jednej informacji, to świat stanie na głowie a kopać się zacznie. Słucham.

Bill: Teraz jestem w trakcie pisania książki przy współautorstwie Lucyny. Czy teraz jest dobry moment, aby o tym powiedzieć publicznie czy raczej milczeć?

ENKI: Powiedzieć można, ale nie wygłaszać referatu. Powiedzieć, że krótkie notatki są do udostępnienia na tym spotkaniu, a kto będzie chciał usłyszeć, to po spotkaniu jeszcze możesz udzielić informacji na temat książki. Teraz skupiacie się na sprawach istotnych, czyli Egipt, wykopaliska. Tak macie to przedstawić, żeby nie było nudne, ale intrygujące i ciekawe. Słucham.

Krystian: ENKI, co robisz, kiedy nie rozmawiasz z nami? 

ENKI: Krystianie, jestem Opiekunem Ziemi. Przychodzę na wezwanie tylko nielicznych. Nie znam słowa „zmęczenie”… Jest to pojęcie nieznane… Nie znam, tak naprawdę, pojęcia „czas”, następne pojęcie nieznane… Odpoczywam wtedy, kiedy widzę radujące się serca, kiedy widzę wyniki mojej pracy. To jest odpoczynek. Istoty Duchowe, Krystianie, odpoczywają zgoła w inny sposób. Odpoczynkiem jest Energia Miłości, którą kierujecie ku Nam, ku Górze. A tak naprawdę, Krystianie, jest mnóstwo pracy, mnóstwo przed tą przemianą na Ziemi. Odpoczywać będziemy dopiero dobrze po roku dwunastym. Teraz na odpoczynek czasu nie ma. Słucham, kto chce Mnie jeszcze pytać?

Andrzej: Dziękujemy, Samuelu. Widzę, nikt z nas już nie ma więcej pytań. Czy masz jeszcze jakieś ostatnie słowo do nas przed jutrzejszym dniem?

ENKI: Dacie sobie radę, a Ja będę z wami. Będę wspomagał myślowo, energetycznie, chociaż zakończenie spotkania może być dla wielu smutne, bo na rok zostawiam tutejsze Jaskółki – jako czas przemyślenia. Spotkanie jutrzejsze poprowadźcie – powtarzam raz jeszcze – tak, jak gdyby był to Stuttgart i będzie wszystko dobrze. Tak więc i Ja dziękuję za naszą wspólną rozmowę dzisiaj. I do jutra.

 

DWÓCH ROZMÓWCÓW (71)

DWÓCH ROZMÓWCÓW (71)

 

Sesja publiczna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 71

Chicago, „Ambasador”, 2-gi dzień czerwca 2007-my rok

 

Istota Duchowa, Opiekun Ziemi ENKI oraz Istota Duchowa – Jestem, Który Jest odpowiadają na pytania za pośrednictwem medium, Lucyny Łobos

 

Pytanie: od Publiczności, Barbary Choroszy oraz Billa Browna

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy oraz Publiczność na spotkaniu w Chicago

 

– Zapowiedź wykopalisk i ochotnicy

– Płaskowyż Arką Noego

– Życie w ciele ułomnym

– Znaczenie Labiryntu

– Manifestacja widzialnych statków

– Dać Ziemi miłość

– Śmierć – Istota Duchowa

– Dawkowanie ludziom wiedzy

– Świątynia Miłości

– Nadchodzący koniec nauczania jezuitów

– Kryształ górski

– Kryształowe czaszki

– Mózg maszyną czasu

– Grób Jezusa

– Jednakowa szansa ratunku

– Wyznaczony czas

– Ku czci, wielbieniu Boga

– Bruno Groening

– Planety Syriusza

 

ENKI: Daliśmy wam czas, aby pokazać wam jakie jest wasze myślenie. Daliśmy wam wolną rękę działania – tylko podpowiadaliśmy. Skończyło się to oszustwem pewnej osoby, bo kiedy mówiłem: usunąć – nie docierało, więc została otwarta droga działania po to, co by się można było przekonać i zobaczyć intencje tej osoby. Teraz sprawę przejęliśmy, czyli wykonujemy „zlecenie”. Niebawem rozpoczynamy to, na co tak długo czekaliście, na te wymarzone wykopaliska. Będziemy teraz, ze strony Naszej, Duchowej – pilnować, wspierać – to co możemy zrobić, żeby nie tracić czasu. Zaraz rozpoczniemy odpowiedzi na wasze pytania. Mówię w liczbie mnogiej, bo nie przedstawiając się będzie „Ktoś” się włączał i na niektóre pytania będzie odpowiadać pewna Istota Duchowa. Imienia nie wymienię, bo chcę was w ten sposób… chcę was zmusić do myślenia i pilnego obserwowania, słuchania słów naszych. Zanim przejdę do odpowiedzi, odpowiem na pytanie Billa – coś, co sen mu spędza z oczu… Otóż Williamie, Budowniczy, Król, Piramidy Cheopsa nie został otruty. Odszedł, bo taki był jego wyznaczony czas. Wykonać Misję i odejść. Opuścił ciało, tak jak było mówione – w świątyni. Natomiast otruty został Cheops II – i to właśnie wyczytałeś w tej książce. Tylko pomyliły się tobie daty i faraonowie. Otruł Cheopsa II nikt inny, jak jego syn. Teraz dopiero, Barbaro, słucham pierwszego pytania.

Barbara: Wielki Panie Ziemi ENKI, witamy Ciebie bardzo serdecznie – z miłością i z szacunkiem. Witamy również z szacunkiem towarzyszącą Tobie Istotę Duchową, która będzie uczestniczyć w naszym dzisiejszym spotkaniu. Pierwsze pytanie jest takie. Czy znajdzie się miejsce dla ochotników, chcących brać udział w wykopaliskach na Płaskowyżu i jaki byłby (w przybliżeniu) koszt samofinansowania?

ENKI: Miłe pytanie zostało przysłane. Ochotnicy mile widziani. Koszt, jaki byłby przewidziany – postaramy się My i ci, którzy będą pracować, czyli Uniwersytety – obliczyć tak, żeby był niewielki. Na pewno będzie lokum wyznaczone, w miarę wygodne i niedrogie. Ochotnicy będą się wymieniać, to chodzi o Energię – istoto, która zadałaś to pytanie. Wystarczy tydzień pracy przy wykopaliskach i już zostawisz swój ślad, swoją energię. Liczy się każda istota, która przyjedzie i weźmie udział przy tej wielkiej pracy, tym wielkim wydarzeniu. Co do reszty, nie jestem w stanie określić, gdyż jestem tylko Duchem. Każdy kto weźmie udział – ochotnik, pracownik – będzie otrzymywał jeszcze „coś” więcej, oprócz tej radości bycia, uczestniczenia. Miejsce to będzie otoczone Naszą Energią i tak, jak gdybyś pracował, pracowała w takim polu energetycznym – coś w rodzaju inicjacji, otrzymania Duchowej Energii. To będzie nasza zapłata. Słucham.

Barbara: ENKI, jeżeli Piramida zostanie „odbezpieczona”, to jaka grupa ludzi zostanie uratowana?

ISTOTA DUCHOWA: Jestem Tym, który jest tutaj – tak jak powiedział ENKI – tym drugim towarzyszącym podczas sesji. Odpowiadam. Radością naszą byłoby, żeby wszyscy się uratowali. Miłością naszą wobec ludzi jest, żeby nikt nie zginął. Każdy, kto otworzy swe serce będzie uratowany. Tak jak powiedział ENKI – Płaskowyż jest Arką Noego. Tak jak za czasów Noego, który mówił: WEJDŹCIE DO MEJ ARKI A URATUJECIE ŻYCIE – tak i Ja mówię dzisiaj: PRZYJDŹCIE, BO I JA TAM BĘDĘ… DAM SWE SERCE, DAM SWĄ MIŁOŚĆ… URATUJESZ SWE ŻYCIE. Słucham.

Barbara: Jeżeli ciąża zagraża życiu kobiety albo jest wiadome, że dziecko urodzi się kalekie, czy kobieta powinna poddać się aborcji?

ENKI: Jest to dosyć trudne pytanie i tak naprawdę zasługiwałoby na sesję prywatną. Odpowiem nie w całości. Jeśli duch rezygnuje z danego rodzica a kobieta jest już w ciąży i nie znajdzie się duch zastępczy, bo tak też jest, wtedy dochodzi do aborcji. A dziecko kalekie – otóż, duch, który wybiera się na Ziemię, wybiera sobie rodziców i wybiera sobie program w celu szybszego oczyszczenia się, doskonalenia. Wybrał program właśnie taki życia w ciele ułomnym i to jest właśnie to. Mówię tylko w skrócie, bo pytanie jest bardzo rozległe i można je rozwinąć, ale tylko na sesji prywatnej. Słucham.

Barbara: Dlaczego znalezienie Labiryntu zmieni bieg historii?

ENKI: Nie Labiryntu samego… Labirynt jest tylko środkiem pomocy w dotarciu do poszczególnych miejsc, jak do Cheopsa II-go. Co się znajduje ukryte w Grobowcu Cheopsa II-go już mówiłem – tablice, informacja, dokładna informacja gdzie jest Budowniczy Piramidy. Wejście do Labiryntu pomoże zaoszczędzić środki, ułatwi i skróci czas w dotarciu do Cheopsa II-go. Dotarcie do Cheopsa I-go poprzez Labirynt jest rzeczą możliwą, ale i kosztowną, gdyż na pewnym odcinku Labirynt jest zasypany. Łatwiej będzie kopać w centralnym miejscu niż przebijać się przez Labirynt. Słucham.

Barbara: Czy możemy wiedzieć, kiedy będzie manifestacja statków kosmicznych, o których było mówione?

ISTOTA DUCHOWA: Ja, jak to zostałem nazwany Komandorem, mogę powiedzieć. Manifestacja widzialnych statków przewidziana jest na rok 012. Wiedzieliśmy, wraz z ENKI, że dojdzie do zabezpieczenia i było też mówione, że pojawią się Istoty, Byty z innych Planet, żeby zamanifestować swoją obecność. Swoją obecnością i wysyłaniem też odpowiedniej energii zmniejszą skutki owej Planety tak, żeby Ziemia najmniej ucierpiała. Słucham.

Barbara: Kiedy skończy się wojna w Iraku?

ENKI: To też jest pytanie na sesję prywatną. Politykami to My nie jesteśmy i nie będziemy. Tak naprawdę, to się nie skończy. Będzie oficjalnie podpisane porozumienie zakończenia i pójście na ugodę, ale wasz prezydent Ameryki nie zrezygnuje z bogactw tamtych ziem. Zimna wojna będzie trwała nadal do roku dwunastego. Pogodzenie zwaśnionych krajów nastąpi dopiero wtedy, kiedy My oficjalnie zainterweniujemy, jako Ci ze Sprawiedliwego Rządu. Teraz nie oczekujcie cudu, bo rząd wie o roku 012 – każdy rząd każdego kraju. I myślą, że uratują własną skórę. Nic bardziej błędnego! To My zdecydujemy, o wszystkim zdecydujemy…Teraz macie się skupić nie na dociekaniu kiedy zakończy się wojna. Skupcie się na miłości, nad tym, o co przez ten długi czas Ja, wtedy jeszcze Samuel, prosiłem – o miłość. Dajcie Ziemi miłość. Zmiana będzie wtedy, kiedy będzie inny rząd.

Barbara: Kochany ENKI, ukazała się nowa książka Jana van Helsinga: „Rozmowa ze Śmiercią”. Czy przekazy w tej książce są prawdziwe?

ISTOTA DUCHOWA: Jestem Tym, Który Jest… Tak zwana Śmierć, jest to Istota Duchowa, czyli można powiedzieć Anioł, który ma to zadanie odprowadzania tych, którzy odchodzą… Śmierć, tak naprawdę, jest dla wielu Istot Duchowych wybawieniem, bo każda istota ludzka ma swój czas bycia na Ziemi, przyjścia i odejścia… Osoba, która napisała tę książkę, jest zaprzyjaźniona z Duchem Śmierci, bo z tą Istotą, którą nazwaliście Śmierć można się zaprzyjaźnić. Dziwne?… Przyjaźń ze Śmiercią… Tak naprawdę, to jest tylko śmierć, czyli przejście z jednego systemu do drugiego i w tym pomagają właśnie Istoty, które pomagają Śmierci. Dlatego to nie bójcie się śmierci, bo duch, jeśli postępuje dobrze, według wskazówek, zaleceń Boskich – nie umiera, żyje dalej. Słucham.

Barbara: Co było przyczyną upadku wielkich Cywilizacji na Ziemi, które były przed Atlantydą? Czy one osiągnęły podobny jak my dzisiaj stan techniki?

ENKI: Nie wszędzie. Nie wszędzie, bo taki był plan wcześniejszy, żeby istoty ludzkie dochodziły do doskonałości poprzez stopniowe rozwijanie ich umysłów. Technikę jaka jest teraz, jeśli to można nazwać techniką – posiadała jedna wyspa – Atlantyda. Te wszystkie inne „twory”, które były budowane na Ziemi, które są dzisiaj jeszcze zagadką dla was, były budowane przy pomocy Gwiezdnych Braci, czy jak ich nazywacie – Aniołów. Dlatego to rozwój techniczny został przyblokowany – tak to nazwijmy, bo na Ziemię trzeba było sprowadzić istoty z owej Planety i o tym też już było obszernie mówione tutaj. Tutaj nastąpiło dużo zmian w historii, gdzie Właściciel Ziemi powiedział, żeby stopniowo dawkować ludziom wiedzę. Tak, że to było etapami dawkowane. Nie wszystkim. Słucham.

Barbara: Czy te lądy, na których były owe Cywilizacje, znajdują się teraz pod wodą?

ENKI: Tak, tak samo jak Atlantyda. I oby nie doszło do tego, żeby te wyspy wypłynęły, a zatopiły się te, na których obecnie żyją ludzie. Jeśliby doszło do przebiegunowania, to nie trzeba zbyt dużej wyobraźni, żeby zobaczyć co się stanie. Słucham.

Barbara: Czy możemy wiedzieć, co się stanie z budynkami, które obecnie są świątyniami, kościołami?

ISTOTA DUCHOWA: Jestem Tym, który jest z wami… Imienia mego nie wymienię, ale już wielu z was domyśla się, kim jestem… Pytanie, czy kościoły będą jako budynki? Będą, ale będą mieć inne zgoła zastosowanie. W tych świątyniach będzie się nauczać ludzi, nauczać Prawdy, nauczać Miłości. Po upadku religii świata – upadek będzie – do nauki będą dopuszczeni ludzie, którzy mają otwarte serca, a ponadto My, którzy jesteśmy Istotami Duchowymi będziemy, tak jak teraz, wykorzystywać ich ciała po to, żeby nauczać. Na Ziemię – czasowo – zejdą Aniołowie z Najwyższej Hierarchii Duchowej, czyli tej Triady Anielskiej. Zmiana będzie ogromna. To już nie będą kościoły, ale „Domy Miłości”, gdzie nie będzie się narzucać ludziom tego, czego uczą dzisiaj. Do Świątyni Miłości ludzie będą przychodzić po Energię, po Miłość, taką Miłość jaką przekazywaliśmy na Ziemi. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie jest takie. Miasto Chicago jest mocno obsadzone przez zakon jezuitów, który jakby patronuje kulturze, inteligencji polskiego społeczeństwa. Jaka jest ich rola i czy są świadomi watykańskiego projektu „Secretum Omega”?

ENKI: Ja, ENKI, bo drugi Rozmówca „topnieje” dzisiaj z miłości. Ja już okrzepłem podczas tych wielu spotkań z wami… Jezuici, pytasz. Dobrze, to Ja ciebie odwołuję do historii wiele lat wstecz. Poczytaj, poczytaj co robią i co robili jezuici. Teraz na dzień dzisiejszy… jezuici w sposób bardzo przebiegły, inteligentny, zakładając białe rękawiczki robią porządek. Czy wiedzą o Projekcie? Wiedzą o wszystkim, wiedzą o upadku religii i niczym zwierzę ranione krzyczą, ryczą, bo wiedzą, że zbliża się koniec tego czego nauczali. A nauczali wszystkiego oprócz miłości. I tutaj też mógłbym osobę, która zadała z sali to pytanie, poprosić na sesję osobistą. Wtedy dopiero byśmy sobie porozmawiali. Słucham.

Barbara: Jaka jest rola kryształu górskiego przed szkodliwym promieniowaniem?

ISTOTA DUCHOWA: Jestem, jestem z wami – Tym, Który Jest… Kryształ był znany od wielu tysięcy lat. Ja, będąc na Ziemi, bo byłem, dwa razy byłem, stosowałem kryształ i nie tylko kryształ do pomocy leczenia. Kryształ górski posiada właściwości lecznicze. Kryształ, jako pierwiastek znajduje się też w waszych organizmach oprócz magnezu i złota, bo z tych pierwiastków się składacie. Dlatego to, znając dokładnie alchemię, wiedziałem jak leczyć z przypadłości. To była ta tajemnica. Dzisiaj wiele schorzeń mogłoby być leczone w sposób bardzo prosty, gdyby ludziom podawać te główne pierwiastki. Słucham.

Barbara: Dziękujemy bardzo. Kolejne pytanie brzmi następująco. Kto i w jakim celu stworzył kryształowe czaszki?

ENKI: Kryształowe czaszki nie zostały stworzone tylko zrobione. Jest to różnica. I nie zostały zrobione tu na Ziemi, ale sprowadzone z Drugiej Ziemi, czyli z Aszun. Po co? Wiele zagadek zostało pozostawionych na Ziemi dla przyszłych pokoleń, czyli dla dzisiejszych pokoleń. Było dokładnie już przewidziane, w Gwiazdach zapisane, że przebiegłość ludzka – zwłaszcza tych, którzy przybyli z tej rozbitej Planety – będzie coraz to większa, więc czaszki zostały rozlokowane po całej Ziemi. Jest przepowiednia, która mówi, że kiedy wszystkie czaszki znajdą się w jednym miejscu nastąpi koniec świata, koniec ludzkości… Nigdy do tego nie dojdzie, bo nigdy nie nastąpi koniec ludzkości. Tak jak wiele zagadek pozostawiono na Płaskowyżu, gdzie dzisiaj łamią sobie głowy naukowcy, tak samo i czaszki pozostawione są jako zagadka dla ludzi, bo Istoty, Byty z Oriona oprócz tęgich umysłów też mają, nazwijmy to, poczucie humoru. Słucham.

Barbara: Drogi ENKI, często mówisz – „czas, pojęcie nieznane”… Czym jest czas, czym jest „wehikuł czasu”?

ENKI: Coś w rodzaju teleportacji. Maszyna czasu to wasze mózgi. Kiedy te procenty, dzisiaj niewielkie, będą wam odblokowywane, uruchomi się „wehikuł czasu”, czyli ta maszyna czasu i wtedy ten wielki koncern lotniczy zbankrutuje, bo będziecie podróżować – nie tylko po Ziemi, ale i po Galaktyce – bez biletów… Zamierzasz polecieć do Australii (bez bagażu) – po prostu się teleportujesz… Masz ochotę na Marsa – lecisz na Marsa… To jest ten „wehikuł czasu”. Będzie wam dawane sukcesywnie – im bardziej otwarty umysł, im mocniej otwarty, zwłaszcza kanał siódmej czakry – tym szybciej otrzymasz możliwość telepatii i teleportacji. I to jest wszystko. Wehikuł czasu jako maszyna nie istnieje. Słucham.

Barbara: W takim razie proszę o przekazanie informacji, jak przygotować siódmą czakrę?

ENKI: Barbaro, Barbaro – teraz, na przykładzie twoim ciebie zapytam – a rozum to ty masz?

Barbara: Pytam celowo, gdyż teraz nikt się dzisiaj o to nie zapyta, a jutro będę miała dziesiątki telefonów, jak to zrobić. Twoja odpowiedź, ENKI, jest najbardziej autorytatywna.

ENKI: No więc się pytam – czy rozumy to wy posiadacie? Kierujcie się sercem, kierujcie się rozumem. Tak jak zwierzę nie czyni pomyłek, bo kieruje się instynktem – idź za głosem serca, idź za rozumem, bo wtedy otworzy się ten kanał. Oczywiście, fizycznie musi być ktoś, kto to uczyni, czyli otworzy. Kiedyś, kiedy w czasach dawnych żył na Ziemi Brat Mój, Jezus – czynił to, czynił i otwierał kanały energetyczne. Teraz Jezus w postaci fizycznej nie jest na Ziemi, ale jest w postaci duchowej i przy pomocy materii też może otwierać kanały, czyli tę siódmą czakrę, bo przez nią najłatwiej Nam będzie „wlać” wam trochę tej „oliwy” do waszych umysłów. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo. Kolejne pytanie. Osoba, która przybyła niedawno z Polski mówi, że Jezus nie był ukrzyżowany, lecz zmarł śmiercią naturalną a grób Jezusa jest w Indiach. Prosimy o opinię. Ja wierzę Bogu i Tobie. Bardzo Ci dziękuję za opiekę, za pomoc niesioną nam ludziom i Planecie Ziemia. Bardzo Cię kocham i jeszcze raz dziękuję.

ISTOTA DUCHOWA: Jestem Tym, który jestem tutaj z wami… Odpowiem, odpowiem na to pytanie, nie obszernie, bo gdybym chciał odpowiedzieć wyczerpująco to dużo czasu by upłynęło. Otóż, Jezus zmarł na krzyżu i był ukrzyżowany. Jezus, kiedy znalazł się na krzyżu – tak było ustalone, żeby tak umarł. Na pocieszenie mogę powiedzieć – nie cierpiał bólu, gdyż sukcesywnie rzymski żołnierz podawał Jezusowi napój. To nie był napój, to był narkotyk. Jezus, po złożeniu do grobu – mówię pokrótce tylko – został z grobu usunięty i przeniesiony w inne miejsce. Ogłoszono zmartwychwstanie, bo Jezus rzeczywiście się ukazywał, ale jako Duch przybierał materię. Jezus nie został wywieziony do Indii, ale do Rzymu. I tutaj był przekaz, Mój przekaz, gdzie podałem historię Jezusa, jako „Tajemnica Bazyliki Piotrowej”. Dzisiaj, gdyby poczynić starania i tam, gdzie leży obecnie Biały Ojciec, (bo bardzo Mi się spodobało to słowo ENKI – „Biały Ojciec”) pod grobami namiestników papieskich znajduje się grób Piłata, a w grobowcu – dwa szkielety, czyli Piłata i Jezusa. Dlatego złą informację masz podaną. Czy ludzkość dowie się prawdy? Dowie się, bo Trzecia Tajemnica Fatimska mówi dokładnie o tym, gdzie jest Jezus. Tak, że przekopią się do grobowca Piłata po to, żeby wydobyć Jezusa. Słucham.

Barbara: Na którą Planetę zostaną przetransportowani ludzie z trzeciej grupy po roku 2012-tym?

ISTOTA DUCHOWA: I ponownie Jestem Tym, który jest tutaj z wami… To, że Planeta Ziemia jest wybraną Planetą, stworzoną Planetą przez samego Boga, naszego Ojca, jest faktem. Zamierzeniem naszego Ojca jest to, żeby Planeta Ziemia była Rajską Planetą – Planetą Bogów, a zamieszkałe istoty ludzkie podległe bogom – stały się równe bogom. Nie można klasyfikować, bo nawet ci, którzy przybyli na Planetę z tej rozbitej Planety, mają jednakową szansę ratunku pod warunkiem, że tego będą chcieć. I tak jak grupa pierwsza, jak grupa druga – mogą się otworzyć na miłość. Grupa druga, bo wiem o kim myślisz – wojownicza rasa, ale w tej chwili doszło do krzyżowania się tej czystej rasy z istotami z grupy drugiej. I oni, i grupa trzecia, wszyscy mogą mieć tę samą szansę. Warunek – zobaczyć, zobaczyć ratunek i zobaczyć swoje serce. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo. Jak po odkryciu Grobowca i potrzebnych informacji, inne Istoty mogą nam pomóc ratować ludzkość i złagodzić Oczyszczanie?

ENKI: Po otwarciu Grobowca, dotarciu do Grobowca, kiedy to nastąpi owe Zabezpieczenie Ziemi – ku wydatnej współpracy istot ludzkich, bo tak naprawdę będą pomagać ci, którym leży na sercu życie własne, rodziny i dobro Ziemi – inne Planety są w gotowości, obserwują. Taki jest plan, taki plan został ustalony dwa tysiące lat temu, kiedy to istotom ludzkim dano ostatnią szansę poprawy, zmienienia swojego sposobu myślenia. Wtedy to też istoty ludzkie otrzymały całkowitą wolną rękę działania. Dostali Ziemię pod własne swoje zarządzanie. Inne Cywilizacje, Byty, fizycznie nie mogły interweniować. Mogły tylko, poprzez niektóre istoty mediumiczne, przekazywać informacje. Tak było przez całe dwa tysiące lat. Teraz ten czas minął… właściwie mija w roku 2012-tym. Dopiero po zakończeniu się tej daty, kiedy wypełni się ostatnie słowo Właściciela-Boga, wtedy mogą Istoty i Duchowe, i Byty zacząć interweniować na Ziemi, na ludzi – i niewidzialnie, i widzialnie. W Kosmosie, na Marsie, na Księżycu – już całe eskadry czekają. I nie będą nikogo ewakuować, będą przybywać na Ziemię z pomocą, ale najpierw musi się wypełnić to, co jest zamierzone. A wasze życie, życie Ziemi znajduje się w waszych rękach. To od was zależy, od istot na całej Ziemi, czy dalej chcecie żyć na Ziemi. Słucham.

Barbara: Czy Wineta – tak zwana „Wschodnia Atlantyda”, która została odkryta na północy Niemiec i Polski, gdzie znajduje się około dziesięciometrowy posąg Boga Światowida, czy to zostanie oficjalnie ujawnione i ogłoszone?

ISTOTA DUCHOWA: I ponownie Jestem Tym, Który Jest… Wiecie, niektórzy już wiedzą kim jestem i bardzo się cieszę z tej możliwości uczestniczenia w tej dzisiejszej rozmowie. Wszystkie te „twory”, które służyły wielbieniu Boga Prawdziwego – Wineta, to nic innego jak posąg ku czci Boga Słońca. Będzie odsłonięta w roku… inaczej, po roku 12-tym. Wszystkie te „twory”, które służyły jako rzecz do przekazywania Miłości, powrócą na Ziemię i wtedy ujrzy to wszystko oko ludzkie. I będą chwalić Boga za to dzieło stworzone ręką ludzką ku czci, wielbieniu Boga. Ludzie od tysiącleci potrzebowali namacalnych znaków do tego, żeby móc wielbić Boga. Tak, że ujrzy, ujrzy oko Winetę.

Barbara: To już ostatnie pytanie: Czy Bruno Groening był Bytem z Oriona?

ISTOTA DUCHOWA: Dalej Ja – Ja, który jestem tutaj z wami dzisiaj odpowiem na to pytanie… Bruno żył w czasach, kiedy Ja żyłem. Był… był – nie mogę ujawniać szczegółów, bo wtedy już będziecie wiedzieć, kim jestem…

Śmiech na sali.

ISTOTA DUCHOWA: …ale powiedzmy był jednym z moich najlepszych przyjaciół, powiernikiem mym. Było ustalone, że w końcowych latach Ryby (przecież obaj żyliśmy w czasach Ryby, ale on miał przyjść na Ziemię i stać się prorokiem, który będzie dawał Energię, Energię, która będzie leczyć) przeszedł drogę krzyżową przez swoje życie. Umarł w podobny sposób jak umarła Siostra Mariusza – odcięty od możliwości przekazywania Energii, czyli dokonało się samospalenie. Siostra Mariusza też żyła w tych czasach, kiedy i Ja żyłem na Ziemi. W tym czasie też była kobietą. Jeśli myślicie, że ujawnię więcej szczegółów – niestety, ale zaszczepiłem w wasze serca tę „iskierkę”. Jestem Tym, Kim Jestem… Tym, który będzie też przy tym dziele w Egipcie, bo równie jest Mi miłe to, co się będzie działo. On, Bruno, przybył z Oriona. Wcześniej, wcześniej żył na Nibiru tak samo jak Ja. Tą samą drogę przyjścia na Ziemię przeszła Siostra Mariusza, czyli pochodzimy z Oriona. Potem nasi ojcowie, poprzez perturbacje Planety musieli się ewakuować. Już na pewno w wielu sercach, a jest w wielu sercach waszych kim jestem, a Jestem Tym, Który Jest… Ja, Ten, Który Jest – dziękuję za wysłuchanie słów moich. Oddaję teraz „pałeczkę” ENKI, Bratu Mojemu.

ENKI: Wiem, wiem, że wiecie­…

Śmiech z sali.

ENKI: …kto był Rozmówcą. Był nim Ten, Którego Kocham, ale nie powiem Kto…

Ponownie serdeczny śmiech z sali.

ENKI: Ja, Samuel-Enki, też bardzo się cieszę z tego dzisiejszego spotkania. I raz jeszcze powtarzam, że na wiele pytań obszernie mogę odpowiedzieć na sesji, ale prywatnej, bo wielu z was będąc u Mnie na rozmowie, doświadczyło już mojego sposobu mówienia, dlatego pewnych krępujących słów wolałbym uniknąć w odpowiedzi na wasze pytania. Czy jeszcze się wam coś „urodziło”?

Śmiech…

ENKI: Ja, ENKI, nie powiem…

Ogólna radość i gromki śmiech z sali.

ENKI: …nie powiem, ale to było tak urządzone, żeby dotarło do waszych umysłów… Mój Rozmówca, wspólnik w rozmowie, to jest prezent dla was dzisiaj. Prezent szykowałem na zakończenie lub rozpoczęcie tego finału, jakim będzie rozpoczęcie wykopalisk…

Wielkie brawa z sali.

ENKI: Te brawa… znaczy – według zwyczaju…

Pytanie zadane z sali: Ile mamy Syriuszy?

ENKI: Jeśli chodzi o Planetę, to trzy, bo jest Syriusz B, Syriusz A i Syriusz. Dwie Planety są martwe, tak jak w podobnej sytuacji w pasie Oriona, nie nadające się do życia, bo mają to samo źródło energii – Słońce, ich Słońce. Życie jest tylko na Planecie Syriusza B. Jeśli chodzi o liczbę Syriuszów – Bytów na Ziemi, no cóż… jest ich sporo. Dużo, bardzo dużo i coraz częściej są odczuwalni na Ziemi. Jeśli was interesuje na zakończenie, to wiele Istot się narodziło na Ziemi i są nie do odróżnienia – poza cechami charakteru. Są też w rządach, więc uważajcie, ale przecież to od was zależy, czy Istoty z Syriusza rozgoszczą się tutaj, czy będą musiały po Kosmosie znaleźć sobie „legowisko” a Planetę Ziemię pozostawić rdzennym mieszkańcom, czyli ludziom. Czy to już wszystko? My posiadamy nie do okiełznania Energię i na dobrą sprawę, zasilając „akumulator” Lucyny, moglibyśmy tak na zmianę prowadzić rozmowę przez całą noc, ale cóż by miała Lucyna do roboty w ciągu tygodnia? Zatem, Ja – ENKI, jako tajemnicę powiem, bo Mój Rozmówca udaje, że nie słyszy… do rozmowy podczas przekazów telepatycznych albo tylko On przyjdzie, albo Ja, ale na sesję osobistą. To tyle. Dziękuję Ja i dziękuje Ten, który się przedstawił jako Ten, Który Jestem… Dziękujemy.

 

KONFERENCJA „WITALNOŚĆ” (70)

Konferencja „Lebensenergie” – „Witalność” (70)

 

Sesja publiczna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 70

Stuttgart, Niemcy, 13-ty dzień maja 2007-my rok

 

Istota Duchowa, Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Pytania: od Publiczności zadają Iwona oraz Andrzej

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Elżbieta Mauch (tłumacz), Bill Brown, Andrzej Wójcikiewicz oraz Uczestnicy konferencji

 

– Oddanie mumii

– Wsparcie wykopalisk w Egipcie

– Nauki Huny i nauki Silvy

– Narodziny Nowej Ziemi i narodziny Nowych Ludzi

– Osłona Ziemi

– Przepowiednia Indian i przepowiednia Fatimy

– Misja Chufu

– Wymieranie pszczół

– Cel Istot z Oriona i z Syriusza B

– Dzieci indygo i dzieci kryształu

– Wszystko ma swój czas

– Pomoc w ratowaniu Ziemi

– Zabezpieczenie kryształem górskim

– Przebudzenie Faraona i Iluminaci

– Rozsiewać ziarno

– Prosty człowiek

– Zadanie dla ludzi

– Skarb pod kościołem

– Rozwój ducha i umysłu

 

Sesja jest tłumaczona równolegle na język niemiecki.

Po wprowadzeniu Lucyny w stan odmiennej świadomości w procesie rozluźnienia się.

ENKI: Oto jestem, Ja, ENKI, Istota Duchowa, tego dnia… powitać chcę z tego miasta, miasta Energii i kolebki „czarownic”. Czasy odległe, kiedy nastąpiło przez kapłanów oczyszczanie miasta. Dużo krwi się polało i dużo zginęło mądrych ludzi. Zanim będę odpowiadał na pytania – wyprzedzę pytanie, które miało być zadane. Otóż, wykopane mumie mają wrócić do Egiptu. Zostały sprowadzone nie drogą prezentu, ale kradzieży. Chcę też ostrzec – wykopane mumie są otoczone klątwą i jeśli nie wrócą na miejsce swego pochówku – wasze miasto będą nawiedzały kłopoty. Ile lat liczą sobie mumie? Sprzed Jezusa, czasy Mojżesza i faraona Ramzesa Pierwszego. I były to – i są – mumie ludzi, którzy się sprzeciwiali rządom Ramzesa. Raz jeszcze powtarzam – dla waszego spokoju mumie wracają do Egiptu. Teraz już słucham.

Iwona: Witaj, Samuelu – ENKI. Będąc jeszcze cały czas w tym temacie, przekazuję pytanie. W jaki sposób możemy się przyczynić do powrotu mumii do Egiptu?

ENKI: Myślę, że tutaj na tym całym spotkaniu są ludzie, którzy potrafią myśleć. Czy byłoby wam znane słowo „petycja” – złożona z wielu podpisów domagających się zwrotu mumii, przedłożona do rządu? Nie jest to przypadek, że akurat teraz to znalezisko zostało odkryte. Wszystko ma swój czas i znalezisko zostało połączone z naszym przybyciem. Po prostu zorganizujecie do rządu petycję. Jeśli uważać będziecie, że moje słowa to puste słowa, możecie sprawdzić, ile się zdarzy u was rzeczy. Słucham.

Andrzej: Witaj, ENKI. Pytanie jest: jeśli „Plan A” w Egipcie – jeśli chodzi o wykopaliska, jest zaakceptowany, jakie działania powinny być z naszej strony?

ENKI: Wasze przepisy ziemskie są trudne do zrozumienia. Kto je wymyślał, to by musiał je wykonać… Cel wykopalisk jest znany – odkryć Faraona. Ponieważ przy pierwszym podejściu nie będzie kopania na Grobowcu Budowniczego, dlatego podjęliśmy decyzję – „restaurator” Piramidy, który kiedy umarł, zostawił instrukcję gdzie jest Chufu I oraz jakie posiada informacje. Za pozwoleniem idą tak zwane wasze pieniądze. Każdy człowiek, któremu leży dobro Ziemi na sercu powinien do ratowania Ziemi i siebie dołożyć cegiełkę, czyli szczyptę złota. Nie da się wykopać niczego bez złota. I tutaj dopowiem – za kilka lat, jeśli nie obudzicie Faraona, do niczego wam się nie przyda wasze złoto. Mówię już o fakcie ogłoszenia o zagrożeniu, więc mówię wam – ci co będą kopać – nie Fundacja kopie. Fundacja wykopaliska wspiera. Kopać będą Uniwersytety. To są wasze przepisy. I oni potrzebują potwierdzenia współpracy Fundacji w złocie. Mówiąc wyraźniej – waszej ziemskiej mamony. I tutaj jedno słowo dodam. Jeśli pojawi się wystarczająca ilość mamony, to Zabezpieczenie Ziemi mamy jeszcze w tym roku. A pamiętajcie o jednym. Rok dwunasty to nie jest chore urojenie ludzi. Tym razem przepowiednie się sprawdzą. Słucham.

Iwona: Samuelu, dlaczego Metoda Silvy jest tak istotna dla przebudzenia Faraona?

ENKI: Metoda Silvy, inaczej… Silva, to był człowiek, który był bardzo silnym medium i miał połączenie z Nami. To jemu nakazaliśmy kształtować ludzkość, rozwijać umysły. Metoda Silvy kształtowania umysłu będzie potrzebna po roku 2012-tym, kiedy to Ziemia wkroczy w Nowy Cykl. Inaczej – umysły ludzkie będą wchodzić na wyższy poziom rozwoju duchowego. Metoda Silvy jest po to, żeby przygotować umysły na ten rok. Jeśli jesteś przygotowany, proces wkraczania, otwierania umysłu przejdzie łagodnie, czyli te dodawane procenty do waszego umysłu przyjdą łagodnie. Ci, co pozostaną na tym samym poziomie, nie chcąc o niczym słyszeć – zmiany przejścia na wyższy poziom duchowy nie wytrzymają. Te umysły będą doprowadzone do obłędu, a potem śmierci. Dlatego to tak bijemy na alarm: „otwierajcie swoje umysły… Sami bez podstaw – nie będziecie potrafili tego uczynić”. Jak na dzień dzisiejszy, to dla ludzi nauki Huny, nauki Silvy są najważniejsze. Słucham.

Andrzej: Jeżeli rok 2012-ty był zapisany od wieków w pismach Majów jako ostatni, jak też w Biblii jako Apokalipsa, to znaczy, że taka jest wola Boga. Dlaczego więc Bóg zmienił zdanie?

ENKI: Bóg nie zmienił zdania. Bóg obiecał Ziemię ludziom i słowa dotrzymał. Tak było przed dwoma tysiącami lat – przyjście Jezusa na Ziemię, ale dał też ludziom prawo wolnej woli i rozumu. I tutaj osoba zadająca pytanie uważa, że Bóg jest niesprawiedliwy i chce końca istnienia istot ludzkich – więc powtarzam… Bóg cały czas wyciąga do was rękę… Nie będzie końca świata. Jest to zmiana systemu i narodziny Nowej Ziemi, i narodziny Nowych Ludzi. To wy się macie narodzić na nowo. Celem nawet samego Boga jest uśmiercić dotychczasowy stosunek do życia. Rok dwunasty wprowadza Ziemię w Nowy Cykl Zegara Kosmicznego. Tak się działo i dziać będzie przez tysiąclecia. Cykl powtarza się co dwadzieścia pięć tysięcy lat. Istoty żyjące w tych dniach muszą się narodzić na nowo i tę szansę narodzin daje Bóg. Tych informatorów od zmiany was na Ziemi jest dużo. Wszyscy mówią o zmianie was w waszych sercach. Na pewno trzeba inaczej spojrzeć na to, co szykuje Bóg. Otwórz się na płynącą zmianę, otwórz się na rok dwunasty tak, żeby ten czas ciebie nie zaskoczył. Zacytuję słowa Brata Mego, Jezusa: „Kiedy przyjdzie ten czas jak złodziej w nocy, oby ciebie nie zaskoczył. Bądź przygotowany”… Bóg nie chce was zamienić. Zostaliście stworzeni do życia na Ziemi na wzór i podobieństwo bogów, więc bogowie tak długo będą pracować nad waszym doskonaleniem się, aż staniecie się godni reprezentowania swego DNA a Ziemię uczynicie Rajską Planetą. Śmierć będzie pojęciem nieznanym. To jest szykowane dla istot ludzkich przez Boga. Słucham.

Iwona: Dziękuję bardzo, Samuelu. Kolejne pytanie. Czy projekty takie, jak na przykład Projekt Cheops, mają prawo i pozwolenie na to, aby ratować ludzkość przez aktywację planetarnego systemu ochrony?

ENKI: Tak. Ziemia potrzebuje osłony… Osłony, która zabezpieczy Ziemię. I tutaj, oprócz Zegara Kosmicznego – czasu jest dwadzieścia pięć tysięcy lat. Ziemię czeka jeszcze jedna niespodzianka… smutna… Otóż, cyklicznie też w kierunku Słońca leci Planeta zwana różnie – jako „Czyściciel” albo „Planeta – Bandyta”, bo niszczy co ma po drodze. Tę niszczycielską moc Ziemia odczuła dwanaście tysięcy lat temu, bo owa Planeta cyklicznie obiega Ziemię co dwanaście tysięcy lat, powodując ogromne zniszczenia. To, że nie jesteście jedynymi istotami we Wszechświecie – jest wiadome i w trosce o waszą Planetę i ludzi Cywilizacje o wyższym stopniu rozwoju nie chcą dopuścić do katastrofy. Czas zrównania się Planety z Ziemią wyliczony został na rok dwunasty. Energetyczna osłona Ziemi zmniejszy skutki przelotu. Co ma Piramida i Faraon wspólnego? Odpowiem. Piramida Pierwsza, zwana Cheopsa stoi na centralnym punkcie osi Ziemi, czyli ma centralne połączenie z Wszechświatem, tak zwany portal. Faraon jako Budowniczy – jest tym Kluczem, który uruchomi główny „agregator” – Kod Czasu, jakim jest Piramida. Piramida nie jest zwykłym agregatorem na Ziemi. Jest ich mnóstwo na Ziemi, ale Piramida jest jedynym głównym i jeśli nie otworzy się tej Bramy Głównej, inne agregatory nie zostaną uruchomione i wtedy Ziemia nie otrzyma zabezpieczenia. Skutki przelotu owego „Czyściciela” będą straszne. Niech nikogo nie zwiedzie pozór ładnej, słonecznej pogody, bo pomimo ładnej pogody piorun uderzy… Czyż nie jest to objaw wielkiej miłości Boga do was – danie wam ratunku? Koło ratunkowe Boga – wykopać Faraona. Czyż to są aż tak duże wymagania? Włożyć do sarkofagu jego mumię i czekać… To wszystko. Ratujecie siebie, ratujecie najbliższych. Dlatego, jak już mówiłem o miłości, o Energii Miłości – dla istot ludzkich pojęcie to jest pojęciem nieznanym. Teraz mówię – wykopcie Faraona, a w prezencie otrzymacie coś najcenniejszego – życie. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Jakie znaczenie mają delfiny i osoby pracujące z delfinami w procesie ratowania Ziemi? Jakie znaczenie mają białe delfiny?

ENKI: W przepowiedni Indian Hopi jest powiedziane – „Kiedy narodzi się biały bizon…” Biały bizon się narodził i jest… „Kiedy narodzi się biały wieloryb…” I jest… narodził się… „Kiedy ludzkim głosem przemówią białe delfiny…” One mówią… – wtedy, będzie koniec starego systemu a narodziny nowego. Jest to przepowiednia Indian i znak zbliżającego się końca starego systemu i narodziny nowego. Nowy System na Ziemi się narodził… nawet wtedy, gdy wszystko trzeba rozpocząć od nowa. Tak, że te znaki są znakami końca i narodzin nowego. Słucham.

Iwona: Samuelu, czy to co przeżywaliśmy wczoraj i przeżywamy dziś, nazwać można sukcesem?

ENKI: Wstęp… wstęp do wielkiej gry, przyjęcie was do wielkiej orkiestry. Dyrygentem jest Jezus ciągle mało grający, więc sukces będzie wtedy, kiedy śmiech i łzy będą podczas wbijania pierwszej łopaty. Więc Ja i Brat Mój zapraszamy do wielkiej orkiestry. Zacznijcie grać… wtedy rozpoczniemy to, co uratuje Ziemię. Słucham.

Iwona: Jaka jest treść Przepowiedni Fatimskiej? Czy dzisiejsza sesja, która przypada w 90-tą rocznicę wizji fatimskiej, może wnieść światło w tę sprawę?

ENKI: Fatima była początkiem. Tutaj przyjechaliśmy po to, żeby to światło, to ziarno zasiać w każdym sercu każdego z was. Kto tutaj przybył – to światło, to ziarno będzie przekazywać dalej i rozjaśniać tym światłem ludzkie serca, rozwijać swe umysły. I zobaczycie siebie, i najbliższych już na Nowej Ziemi. Ziemia jest piękna, zobaczcie siebie w niej. Warto zachować siebie i tego, co stoi obok ciebie. Przepowiednia Fatimy mówi o Nowej Ziemi, ale mówi też o dużym zniszczeniu, bo ludzie nie chcą się otworzyć dla miłości, na przyjęcie Ziemi jako swoje mieszkanie. Bóg pełnią miłości daje szansę – dam wam dom, więc zadbajcie o niego, nie pozwólcie zniszczyć. Słucham.

Andrzej: Czy Chufu (Cheops) żyje obecnie na Ziemi? Jeśli tak, to w jakim kraju?

ENKI: Nie. Chufu cały czas pozostaje na Płaskowyżu przy Piramidzie. Czeka na przebudzenie. Będzie żył jako człowiek na Ziemi, ale teraz ma misję do spełnienia. Misja ratowania Ziemi. Tak, że informacje, że Chufu jest człowiekiem są błędne. Jeśli chcesz się spotkać z Chufu Budowniczym, jedź do Egiptu, do Piramidy Pierwszej i poproś, żeby ciebie pozostawiono na noc w Komnacie Króla. Spotkasz się wtedy z Chufu. Słucham.

Iwona: Dziękuję bardzo. Kolejne pytanie, jakie znaczenie ma ginięcie pszczół na skalę światową?

ENKI: I tutaj też, według przepowiedni tego samego szczepu Indian Hopi, jest powiedziane: „Jeśli ludzie nie rozumieją swego istnienia, jeśli nie otworzą swych serc i umysłu, będą odchodzić z Ziemi”… Znakiem zbliżającego się końca starego systemu jest wymieranie pszczół. Pszczoła, to życie… Jeśli nie będzie pszczół – umrą ludzie. Do wyginięcia pszczół przyczyniają się ludzie, niszcząc środowisko naturalne, zabijając Matkę Naturę. Niebezpieczeństwo przychodzi też z Kosmosu, czyli te negatywne „substancje”, które zabijają najwrażliwsze życie – tak giną pszczoły. Trzeba naprawić… naprawić to, co złego poczynili ludzie i tę osłonę, która jest podziurawiona – pozaklejać, czyli będą dwie osłony. Osłona energomagnetyczna – pierwsza. I druga – ta warstwa ozonowa, która – kiedy powstanie klosz – uleczy się sama. Raz powtarzam jeszcze – warto zadbać o swój dom…Słucham.

Andrzej: Co się dzieje z duszą osoby, która straciła życie w wypadku samochodowym?

ENKI: W pierwszej chwili wypadku jest tak zwany wstrząs. Istocie Duchowej wydaje się, że żyje i nie rozumie, że nikt jej nie widzi. Najczęściej jest tak, że z tragicznego wypadku w pierwszej kolejności takie istoty wracają na Ziemię. Jest to reinkarnacja. Tak, że nieraz nie zdąży taka istota dotrzeć do Świata Przejściowego, a już jest nowe ciało. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Jaka jest energetyczna jakość Istot z Oriona i Nibiru, i co chcą te Istoty, tu na naszej Ziemi osiągnąć?

ENKI: Pomóc – jedne Istoty… Drugie Istoty, z Syriusza B, są w podobnej sytuacji co Ziemia i szukają schronienia, czyli Planety, na której mogliby zamieszkać. Ziemia jest dla nich idealna. Natomiast Istoty z Oriona cel mają jeden – ratować Ziemię i ludzi. To oni budowali Pierwszą Piramidę. To oni montowali na całej Ziemi urządzenia energomagnetyczne. To oni pomogą regenerować Ziemię po roku dwunastym. Już przybywają na Ziemię rodząc się… Wy nazywacie ich dzieci indygo – przyszli Nauczyciele. Tak, dwie grupy – jeden cel. Jedni chcą zamieszkać i też ratują Ziemię, drudzy nie chcą zamieszkać, ale chcą ratować z pewnych względów (chwilowo nie powiem jakich) i stałego połączenia z wami, istotami ziemskimi. Słucham.

Andrzej: Czy byłoby rozsądne 20-go grudnia 2012-go roku uciekać z całą rodziną wielkim statkiem?

ENKI: A po co masz uciekać? Arką Noego jest Egipt, Piramida Chufu I… Za ten jeden statek, który zakupić musisz – wykopiesz Faraona i uciekać nie musisz. Straty czy katastrofy będą na całej Ziemi i nie ma ucieczki… Stanie się to szybko, ale po co ma się stać? Skoro kochasz swoją rodzinę – a kochasz – wykop dla nich Faraona i to będzie największym prezentem, bo dasz im życie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Jakie motto potrzebne jest nam, aby większy był rezonans naszego działania w Projekcie Cheops?

ENKI: I tutaj mógłbym się zapytać tak, jak często pytam Andrzeja. A jeśli chcecie wiedzieć o co pytam, odpowiem. Czy istoto, która zadałaś mi to pytanie – rozum posiadasz? To pomyśl… Motto – to miłość… Motto + to życie… Argumenty przedstaw. Czy pełna sakiewka w roku dwunastym uratuje życie, czy miłość? Czy zrobiło się już wszystko, żeby ratować, ratować siebie i najbliższych? Słucham.

Andrzej: Kiedy przybysze z innych Planet oficjalnie się z nami skontaktują?

ENKI: Oni są, ale muszą się ukrywać. Iluż to z was miewa sny prorocze, wizje? To nie są fantazje. Czemu to są sny katastroficzne albo pięknej Ziemi? Są to wizje dawane od tych, którzy są pomiędzy nami. Po roku dwunastym pojawią się oficjalnie w ciele. Dzieci indygo i dzieci kryształu to są już istoty przybyłe. Są też tacy, którzy promują zło i im to nie zależy na ratowaniu Ziemi a zwłaszcza ludzi. Oni też przybyli na Ziemię. Wasze myślenie i umysły muszą ulec zmianie, bo na dzień dzisiejszy, „obcych” nie przyjęlibyście. Wszystko wydarzy się w swoim czasie. To, co jest na dzień dzisiejszy najważniejsze, to Faraon umieszczony w sarkofagu. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Dlaczego, znając tysiące ludzi, tylko kilka osób pomogło, abyśmy się mogli tutaj spotkać?

ENKI: Brak świadomości, braki w nauczaniu i błędy nauk przekazywane przez kapłanów, którzy obiecują wam niebo… Bóg Ojciec Najwyższy, Właściciel Wszystkiego obiecuje wam życie na Ziemi, bo na niej przyszło wam żyć. Każde ziarenko włożone do serca zaczyna kiełkować. Gdyby było więcej mówione, odzew byłby większy, a tak to zaczynamy od niewielkiej grupy siejąc ziarno. Na przykład dzieje Jezusa, który był jednym z najwyższych. Kiedy mówił był tłum ludzi, a mówił dokładnie o tych czasach, w których nam przyszło żyć. Ilu zostało, kiedy został stracony? Garstka. Wszystko ma swój czas. Musiał się wypełnić czas dany przez Boga, czyli darowane ludziom dwa tysiące lat – z dokładnością matematyczną. Narodziny nowego, rozjaśnianie umysłów na szerszą skalę rozpoczęło się od roku 00. Tak, że w Świecie Ducha jest porządek. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Pytanie od dwójki małych dzieci, które wczoraj były na konferencji – Aleksji i Klaudia. Czy szkoła utworzona przez Monikę Pisingen ma perspektywy na przyszłość i dlaczego ma tylko czworo dzieci? Dlaczego brak im przyjaciół a rodzice zabraniają swoim dzieciom bawić się z tą czwórką ze szkoły?

ENKI: Matka dzieci powinna być dumna z posiadania tej dwójki. Są to dzieci indygo. Następna dwójka, która przyłączyła się do nich, to też są dzieci indygo. Tak się składa, że ich umysły przewyższają nawet nauczycieli. Dzieci indygo nie potrafią bawić się z rówieśnikami. Pod każdym względem przewyższają ich. Ktoś, kto jest inny, jest odrzucany. To są dzieci indygo, które żyją wśród was i nie są akceptowane, a co dopiero by było, gdyby na Ziemi zaczęły lądować statki, a z nich wychodzić istoty inne. Czy byłyby zaakceptowane? Tutaj nie akceptuje się dzieci indygo, bo są mądrzejsze, inne. Cóż mogę przekazać dwójce wspaniałych dzieci? Wytrzymajcie… Wytrzymajcie małe, wspaniałe istoty. Dzień waszej zapłaty, radości niebawem nastąpi. Pamiętajcie o jednym – jesteście potrzebni Ziemi i ludziom już niedługo. Bądźcie dumni ze swego pochodzenia i z tego, że przybyliście tu, na Ziemię. Czas nagrody dla was przyjdzie. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Samuelu, teraz pytanie, do zadania którego zostałam zobowiązana jakiś czas temu, jeżeli osoba zechce zadać to pytanie. Osoba o imieniu Jurgen. Jurgen jest dzisiaj nieobecny, ale prosi o zadanie takiego pytania: Jak mógłbym pomóc w procesie ratowania Ziemi?

ENKI: Każda pomoc, która przychodzi, płynąca z serca szczerze – jest przyjęta. Odpowiadam dla Jurgena, który otrzymuje instrukcje w swoich wizjach telepatycznych. Niech nie sądzi, że to jest nie do przyjęcia albo będzie odrzucone przez ludzi… Niech zacznie słuchać i odczytywać to, co mu przekazujemy… I niech kieruje się tym, co ma przekazywane. Tam jest wszystko powiedziane – jak pomagać, jak się realizować i co może zrobić dla ratowania Ziemi. I niech słucha, odczytuje wizje. Jeszcze jest w nim strach, ale niebawem strachu się pozbędzie i wtedy ruszy pod naszym kierownictwem. Słucham.

Andrzej: Jak możemy się oczyścić z promieniowania spowodowanego przez telefony komórkowe i projekt HARP na Alasce?

ENKI: Najlepiej byłoby opuścić Ziemię, bo pod każdym względem jest skażona, ale ucieczka to nie rozwiązanie. Zatem, najlepszym rozwiązaniem na dzień dzisiejszy, bo potem już zadbamy o oczyszczenie Ziemi, ale teraz na początek – zakupcie sobie kryształ górski, noście go przy sobie, w kieszeni. Postawcie też na komputerze coś, co zrobione jest z kryształu. To samo na telewizorze i będzie to zabezpieczenie. Słucham.

Iwona: Kim była Isara? Co jest jej powołaniem w pracy kolektywnej naszego czasu teraz?

ENKI: Istota, która zadała to pytanie, nie miała odwagi podać swojego imienia. To imię Isara, które jest przy tobie, to jest jedno z twoich wcieleń, kiedy to w przeszłości żyłaś. Powiem tylko kraj: Brazylia. To imię ciągnie się za tobą po dzień dzisiejszy, kiedy to Isara była opiekunką słabych, uciśnionych, pomagała uwalniać niewolników. Uważana była w tamtych czasach za świętą. Słucham.

Andrzej: Czy możecie pomóc, aby siły przeciwne, które nie chcą, aby Chufu został obudzony, mogły zostać przekształcone w miłość? Po której stronie stoją Iluminaci, Bush, Putin?

ENKI: To nie tak do końca, że Iluminaci nie chcą… Chcą, chcą oczyszczenia Ziemi. Inaczej mówiąc chcą przez dosyć gęste sito przepuścić ludzi. Mają za cel pozostawić na Ziemi najbardziej czysty gatunek. Jeśli chodzi o Busha i Putina, to też są Iluminaci, z tą różnicą, że mają dostęp do „sita”. Ogólnie nazywa się to Oczyszczaniem Ziemi, dlatego Iluminatom bardzo zależy na Ziemi, a nawet na istotach ludzkich. Kiedy będzie już po wszystkim, cykle będą już poza wami – zabierzemy się za uporządkowanie. Przede wszystkim to, co najważniejsze – Ziemia będzie zaludniona a nie przeludniona. I nie będziemy się kierować tym, co obecnie robią Iluminaci i ich przywódcy – ci wymienieni też… Każde życie jest najważniejsze i „sita” używać nie będziemy. A na przebudzeniu Faraona Iluminatom też zależy. To Faraon uratuje Ziemię. Uratowana Ziemia – uratowane istnienia ludzkie… Słucham.

Iwona: Dziękuję. Następne pytanie. Dlaczego, mimo iż została poinformowana duża grupa ludzi, tysiące osób, w tym osiemdziesiat rozgłośni radia i telewizji, przybyła ta grupa tutaj widoczna?

ENKI: Przybyli ci, co mieli przybyć. Ci, co zostali wybrani do działań, zasiewu. Wyznaczeni na siewców. Na to pytanie czekałem, gdyż było powiedziane dnia wczorajszego, że będzie przekazana informacja. Sprowadzeni zostaliście tutaj, na tę salę, drogą selekcji i nie ilość, ale jakość jest ważna… Wybrać z tysiąca trudniej, niż przyprowadzić garstkę. Ta garstka przy następnym spotkaniu przyprowadzi następnych, którzy już będą mieć w sercu ziarno, więc po to to było zrobione, żeby wybrać z tej rzeszy najlepszych. Więc powtarzam słowo moje: Idźcie… Idźcie i rozsiewajcie ziarno… Mówcie o przebudzeniu Faraona i co może zrobić dla was Faraon. Po to zgromadziłem tę grupę niewielką. Uczcie się otwierać swój umysł. Po to tutaj jesteście i za to… za to, że przybyliście, daliście się przyprowadzić – Ja, Istota Duchowa ENKI, dziękuję wam dzisiaj. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Czy osoby bardzo wysoko wykształcone są zablokowane na ratunek dla Ziemi? Żyją z maską na oczach i uszach?

ENKI: Nie tylko… Mają jeszcze klapki… Idą drogą niby prostą. Dlatego to nie wybraliśmy istoty – naukowca z dyplomem. Oni są na ogół ślepi na wołanie. Kiedy nadejdzie Czas Oczyszczania, to pod tą maską, jaką zakładają naukowcy – nie wszyscy – kryją się wystraszeni ludzie, ale do końca nie przyznają się do swych błędów mówiąc – „moja racja”. Dlatego to wybieramy spośród prostych ludzi. Taki przykład dał wam Jezus. Wykształcenie nie idzie w parze z mądrością. Można być wykształconym, ale nie mieć rozumu. A prosty człowiek, nie posiadający wykształcenia, posiada mądrość, posiada wielkie serce…Takich wyszukujemy – nie nadętych, przemądrzałych naukowców. Czy widzicie różnicę pomiędzy znawcą – naukowcem, a istotą otwartą? Słucham.

Iwona: Dziękuję bardzo. Kolejne pytanie. Dlaczego to my, ludzie powinniśmy uaktywnić system zabezpieczający, a nie ci, którzy ten system zbudowali?

ENKI: Bo otwarta była droga – bagatela – sześć i pół tysiąca lat temu… Umowa jest umową i było powiedziane: oni system zabezpieczający rozstawią na Ziemi – ludzie pomogą uruchomić. Przecież tak naprawdę… to i tak większą pracę wykonają oni… Do ludzi należy tylko wykopać Faraona i włożyć do sarkofagu, i na tym cała praca się kończy. Umowa jest umową. Kiedy przez tysiące lat przekazywano tę informację, a czas ostatni to już jest atak na was, żeby pomóc obudzić Faraona… Nie można wszystkiego za was wykonać. I do was należy mała cząstka w ratowaniu Ziemi. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Czy kościół w Bisingen na granicy szwajcarskiej, gdzie mieszkają te dzieci, ma skarby w podziemiach?

ENKI: Chcielibyście wiedzieć, co? – żebym powiedział gdzie znajdują się skarby? Tak, ale wejście do podziemnej części, czyli lochów, tam gdzie znajdują się duże skarby, znajduje się w kościele. A czy władze kościelne zgodzą się na rozkopanie? Raczej wątpię. Można jeszcze zaświecić złotem, użyć argumentów, bo kapłani całego świata są głodni złota. Wskazać miejsce najdogodniejsze, bo to jest wejście jak do piwnicy, niewielkie – i niech zaczną kopać. A skarb jest. Słucham.

Iwona: Samuelu – ostatnie pytanie. Co można uczynić, aby Metoda Silvy stała się bardziej znana w Niemczech i w Szwajcarii?

ENKI: Przede wszystkim mówić… Mówić, że po ukończeniu kursu, szkolenia Metodą Silvy stajecie się innymi ludźmi. A ponadto – powiem to wprost – nauki owe pomogą wam łagodniej dotrzeć do roku dwunastego i potem już, też łagodnie, będziecie przyjmować te procenty otwarcia umysłu, więc nie jakąś reklamą mówię wam, że Metoda Silvy jest to początek waszego rozwoju… Duchowego rozwoju i umysłu. Z tego co usłyszałem – nie ma więcej pytań, a tak dobrze Mi się z wami gawędziło. Cieszę się ogromnie z tego, że poruszyłem wasze serca i z tego, że chcecie żyć. Jeśli chcecie zobaczyć piękno swej Ziemi, przyjrzyjcie się dokładnie waszemu miastu – jakie jest piękne. Czy dla tego piękna nie warto żyć? Czy trzeba zrobić wszystko, żeby ta Planeta tylko sobie przeleciała koło Ziemi, nie czyniąc szkody? Dziękuję za cierpliwe wysłuchanie moich odpowiedzi. Andrzeju, wyprowadź medium ze stanu odmiennej świadomości.

Wyprowadzenie Lucyny ze stanu głębokiego rozluźnienia.

 

STRAŻNIK PIRAMID I PŁASKOWYŻU (69)

STRAŻNIK PIRAMID I PŁASKOWYŻU (69)

 

Sesja publiczna przekazu myślowego, liczba porządkowa 69

Chicago, „Ambasador”, 1-wszy dzień kwietnia 2007-my rok

 

Istota Duchowa, Opiekun Ziemi ENKI oraz Istota Duchowa Syriusz B odpowiadają na pytania za pośrednictwem medium, Lucyny Łobos

 

Barbara: pytanie od publiczności lub od niej samej
Bill: pytanie od Billa Browna
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy, Bill Brown oraz Publiczność przybyła na spotkanie

 

– Syriusz B i zarządzanie ich Planetą

– Klonowanie ludzi

– Cykl Ziemi

– Upadek gospodarczy

– Obozy zagłady

– Kształcenie umysłu

– Wstępne Oczyszczanie

– Zmiana Energii

– Wspólne życie z Syriuszem B

– Ingerencja na Ziemi statków z Syriusza B i z Oriona

– Wielki Pan Enki

– Otwarte serca

– Wibracje energetyczne

– Rada Bogów – dwa tysiące lat życia

– Współpraca i pokora

– Miłość i cierpliwość

– Podziemne tajemnice Ziemi

– Zastępstwo Lucyny

– Zwiastowanie Jaskółek i ożywienie Ślęży

– Duch Bruno Gröning, Jan od Boga, Ojciec Szeliga, nauki Sedlaka i Gabriela z Tych

– Plan Boski

– Praca nad umysłem

 

ENKI: Jak zawsze Ja, Enki, witam was. Zgodziłem się na niewielką zamianę, żeby urozmaicić to dzisiejsze spotkanie. Otóż, będzie odpowiadać na wasze pytania Strażnik Piramid i Płaskowyżu. Dlaczego został wybrany ktoś taki? On odpowie sam. Jest to Istota Duchowa. Imienia nie podam. Jest to „Syriusz B” i tak pozostanie. Jeśli zdecyduje on sam, że wyczerpał swoją energię tutaj i zechce przerwać, Ja przejmę odpowiedzi na pytania. Ja, Enki, teraz już przekazuję pałeczkę Syriuszowi B.

SYRIUSZ B: Jestem Strażnikiem Piramid. Odpowiem już na jedno pytanie – dlaczego to wybrano mnie jako Strażnika – i Nas. Ci z Oriona, a zwłaszcza wasz Opiekun i Opiekun Ziemi jest zbyt wrażliwy, zbyt miękki. I gdyby nie w miarę mocna ręka na Płaskowyżu, to hieny Płaskowyżu już by dawno wszystko rozdrapały. To co właściwe, miało przetrwać do czasów obecnych – przetrwało. Zanim zacznę odpowiadać na pytania, chcę – bo ja będę wytyczał reguły dzisiejszego spotkania – chcę, aby zadał mi pytanie Wiliam, który nie rozumiejąc naszej misji nie darzy mnie sympatią, więc tutaj na tym waszym zgromadzeniu Wiliamie, cóż takiego masz do zarzucenia mnie, Strażnikowi Płaskowyżu?

Bill: Ja jestem z Oriona i nie rozumiem, jaka jest Twoja rola – ale teraz zrozumiałem i akceptuję Cię, i chcę współpracować z Tobą.

SYRIUSZ B: Odpowiem na twoje „nie rozumiem”. Przed tysiącami lat pracowaliśmy razem z Orionem przy ewakuacji istot ludzkich z Planety Maldek na Ziemię. Odegraliśmy i odgrywamy ważną rolę na Ziemi chociażby po to, aby pokazać ułomność waszych dzisiejszych medyków. Przylatują nasi i leczą, ludzi leczą. Wiliamie, Strażnikiem jestem. Strażnik to znaczy pilnuję. A teraz odpowiem na jedno z pytań. Na naszej Planecie jest administracja, zarządzanie i wszystko jest rygorystycznie regulowane i przestrzegane, czego nie można powiedzieć o waszej administracji, o waszym zarządzaniu. Nam się przypisuje zło, a czy na prośbę dwóch Istot dwa tysiące lat temu z poparciem naszym nie darowano istotom ludzkim życia? Gdyby nie to, na Ziemi dzisiaj mogłaby być inna Cywilizacja. Teraz Barbaro możemy zaczynać.

Barbara: Witam Cię. Dziękujemy, że chciałeś z nami rozmawiać. Pierwsze pytanie nadeszło z Polski. Pewna osoba ma wizję i widzi jak na jej oczach powstaje jej sobowtór, duplikat. Co o tym myśleć i czy to jest realne na naszej Planecie Ziemia?

SYRIUSZ B: Klonowanie już jest stosowane przez was, przez naukowców. Wizje tej kobiety są prawdziwe. Powiem, na jakiej zasadzie nasze Istoty schodzą na Ziemię. Wybierają sobie osobnika, który odpowiada wszystkim wymogom i na wzór danej osoby jest tworzony duplikat, czyli powstaje sobowtór. Te sobowtóry to są nasze Istoty, które przybierają na ten czas materię. Kobieta owa widzi proces tego przetwarzania. Najpierw widzi w stanie oryginalnym naszą postać, a potem już gotowy duplikat. Jest na pewno pytanie – dlaczego my to robimy? Nie będę taki cukierkowy i słodki jak wasz Opiekun Ziemi. Chcę też, żeby słowa moje rozeszły się po świecie, bo nie przychodzę rozmawiać z sympatii do was ani żeby mówić jak wam pomóc, bo to czyni przez wiele lat wasz Opiekun. Ta grupka, która tutaj się zebrała są ludźmi, którzy zaczynają otwierać swe serca i umysły. Kiedy – a jest to w dziewięćdziesięciu procentach możliwe – przejmiemy Ziemię i jeśli wy (mówię do całego świata) nie zechcecie żyć, to chcemy na Planecie Ziemia mieć duplikaty. Błędem jest to, co jest mówione, że chcemy z was zrobić niewolników. Chcemy z wami dzielić Ziemię, chcemy z wami tę Ziemię odbudować i uczynić z niej Planetę Piękną. To jest naszym celem. My jej wam nie odbieramy. Sami ją dajecie. Kiedy był czas proszenia – nie przez nas, bo my prosić nie będziemy, prosił Enki, Opiekun Ziemi i swe życie, za te dwa tysiące lat darowania wam życia – swe życie oddał Enlil, czyli Jezus. Nie sądźcie – mówię do świata całego – nie sądźcie, że ofiara Jezusa wystarczy. Oczy Wszechświata przez te dwa tysiące lat były zwrócone ku Ziemi i jej mieszkańcom. Słowa moje nie będą słowami proszenia. Pozostawię część pytań dla Opiekuna Ziemi, którego darzymy ogromnym szacunkiem i będziemy usilnie i uniżenie prosić, żeby Opiekunem Ziemi pozostał nadal, nawet wtedy, kiedy Ziemię nam oddacie. Słucham, znam cię Barbaro.

Barbara: Co to znaczy, że życie rozpocznie się po roku 2012-tym od zera?

SYRIUSZ B: Gdyby osoba bardziej śledziła to, co jest przekazywane to by wiedziała. Odliczanie pierwsze od 00 rozpoczęło się od roku 00. Dokładnie odliczone jest i przekazywane przez naukę, że Cykl Ziemi odliczany jest w latach, czyli co 25 tysięcy lat następuje następny cykl, czyli tak jak gdyby Zegar Kosmiczny się zatrzymał i czas jest odliczany od zera przez następne 25 tysięcy lat. Jest to czas ziemski i te cykle będą się powtarzać co 25 tysięcy lat.

Barbara: Wiemy, że na Ziemi szykuje się upadek ziemskich systemów, przede wszystkim upadek gospodarczy. Czy możemy wiedzieć kiedy to nastąpi i jak będzie wtedy regulowany rynek?

SYRIUSZ B: Chaos… chaos. Czy wy tego nie widzicie, że upadek już jest i że na stanowiskach zarządzania zasiadają niewłaściwi ludzie? Nie tylko zarządzania, bo i na tych poziomach religii też są niewłaściwi ludzie, którzy wprowadzili dużo złego do waszych umysłów. A wy, którzy mówicie, że posiadacie umysły nie widzicie tego. Upadek gospodarczy nie będzie za naszą przyczyną. My na zasadzie wolnych obserwatorów przyglądamy się jak sami sobie zakładacie pętlę na szyję. Nie musimy jej zaciskać. Robicie to własnymi rękoma. Gdybyście otwarli swe serca tak, jak o to prosi Opiekun Ziemi na miłość, co wcale nie jest nam na rękę – i jeszcze raz powtarzam, nie mówię tego, żeby wzbudzić w was litość do mnie czy też do nas – my za swe uczynki podwójnie ponieśliśmy karę. Dla was Bóg jest i tak łaskawy, ale wy tego docenić nie potraficie, więc Bóg oddał zarządzanie Ziemią wam, całkowite zarządzanie. Nie wolno ingerować ani Enki, ani Enlil. Mogą tylko prosić. Co wyszło z waszego zarządzania, powtarzać się nie muszę. Systemy gospodarcze będą upadać i chaos nie będzie ustępował, będzie większy. Zgodził się na moją rozmowę z wami Opiekun Ziemi, bo to co ja powiem, on by tego nie powiedział.

Barbara: Na całej Ziemi są budowane obozy koncentracyjne. Dla kogo są zbudowane i komu mają służyć?

SYRIUSZ B: Budowane są i to niech też ludzie usłyszą. Możni tego świata chcą tam zamykać niewygodnych, ale zrobią przysługę, bo odizolują tych, którzy otrzymują Znak Życia. Są to obozy i niech się cieszą ci, co do nich trafią a niech płaczą ci, którzy będą z drugiej strony muru. To jest coś w rodzaju drugiej Arki Noego. Pierwszą Arką jest Płaskowyż, co jest mówione, ale kto dzisiaj z was chce zrozumieć, że jest to Arka Noego? Rządzący Ziemią i waszymi umysłami, czyli grupa kapłanów, którzy chcą was prowadzić ku „zbawieniu”, więc się pytam, nie wyjawiając miejsca – dlaczego ta grupa kapłanów wiedząc o roku dwunastym ma wybudowany olbrzymi schron pod ziemią? Ruszcie głowami i to niech słyszą wszyscy – do czego to prowadzi? Słucham.

Barbara: Wiele ludzi będzie na pewno bronić starych systemów. Czy może się to przerodzić w zorganizowane akcje przeciwko zwolennikom nowego porządku?

SYRIUSZ B: Nie da się inaczej. Nowe przyjść musi i ci, co nie będą chcieli zgodzić się z tym faktem, przyjąć do wiadomości, że nowe nastąpić musi (wyście nazwali to Precesją) – ci, co zaciekle bronią starego systemu nie akceptując nowego – odejdą. Takie jest Prawo Kosmosu.

Barbara: Czy „bio-roboty” będą uczestniczyć w Oczyszczaniu Ziemi?

SYRIUSZ B: Ktoś się naczytał bzdur. Odpowiem – ani My ani Energie Opiekuna Ziemi i Enlil nie potrzebują robotów. Potęga Energii Precesji wystarczy na dokonanie Oczyszczania. Mam trochę sympatii dla istot ludzkich, bo wielu się otwiera i zaczyna szukać Prawdy, rozwiązania, czując wewnętrznie, że muszą przyjąć tę Energię, która zaczyna napływać. I dla tych mam sympatię. Żeby poznać Energię trzeba się tego nauczyć, trzeba kształcić swój umysł – takie jest prawo. Ci co przeżyją po zero dwunastym roku, nasi Nauczyciele i Nauczyciele z Oriona będą was uczyć. Bądźcie przygotowani – ci, co macie Znak Życia – na Ziemię przychodzą Nauczyciele. Powszechnie znaną metodą nauczania jest kształcenie umysłu i wy tu na Ziemi nazywacie tę istotę Silva. Jeśli chcecie zrozumieć co się dzieje z waszym umysłem, to zainteresujcie się owym kształceniem.

Barbara: Czy możemy wiedzieć, kiedy w USA będzie obowiązkowe wszczepianie tak zwanych chipów?

SYRIUSZ B: Już jest, już się wszczepia tak zwane „informatory” nie tylko zwierzętom, ale i ludziom też. Słuchacie muzyki, którą uwielbiacie. W samej muzyce nie ma nic złego, bo my też kochamy muzykę pod warunkiem, że nie programuje się umysłu. I właśnie ta metoda kształcenia umysłu może wam pomóc w tym, żeby nie dopuścić do programowania was, bo świat nauki robi z was roboty. Nam zarzucacie, że my programujemy, że my chcemy was zniszczyć. Przyjrzyjcie się uważnie wokół, a zobaczycie jak wzajemnie się niszczycie. Nienawiść, jaka jest wokół was jest pożywką dla nas.

Barbara: Czy 4-go czerwca 2007-go faktycznie nastąpi inwazja na Iran i czy zostaną użyte nowe rodzaje broni, i czemu ta wojna służy?

SYRIUSZ B: Nazwijmy to wstępnym Oczyszczaniem. Na stanowiskach znajdują się niewłaściwi ludzie i to nie są nasi przebierańcy – jak wy sądzicie. I tutaj odpowiem na pytanie tej osoby, która zapytała, czy prezydent Ameryki pochodzi z Syriusza B. Nie, nie pochodzi od nas. Odżegnujemy się od brudnej roboty waszego prezydenta, ale za to uchylę rąbka tajemnicy. Wasz prezydent pochodzi z Planety Maldek. I wstyd nam jest dzisiaj, że wtedy przy ewakuacji wraz z Orionem nie dokonaliśmy selekcji, bo dzisiaj na Ziemi byłoby zupełnie inaczej.

Barbara: Czy w USA dojdzie do tego, że służba wojskowa będzie obowiązkowa?

SYRIUSZ B: Tak naprawdę już jest. Czy wy tego nie widzicie? Prezentami, zapewnieniem otrzymania czegoś zachęcają do pójścia do wojska i mówią, że jest to dobrowolne. Pieniędzmi kuszą. Oficjalnie będzie podane do wiadomości o obowiązku służby wojskowej. Spieszcie się, bo czasu macie mało. Po co ma być ingerencja Czasu Kosmicznego? Wy sami, wy sami dokonacie rzezi na sobie – my będziemy się z boku przyglądać, Ci z Oriona załamywać ręce i tak się zbliży rok zero dwanaście.

Barbara: Co może dla Polski oznaczać rozmieszczenie tarcz antyrakietowych w Polsce?

SYRIUSZ B: Te rakiety są rozmieszczone wszędzie, nie tylko w Polsce. Do użycia rakiet nie dojdzie. Głupota sięga zenitu – głupota przywódców Ziemi. Nam naprawdę chodzi o Ziemię i żeby Ziemia jak najmniej ucierpiała. Precesja, zmiana Energii – i kiedy mózg będzie doskonalony, i będzie mógł zrozumieć wiele, wtedy przy roku zero dwanaście to przebiegunowanie umysłów przejdzie w miarę łagodnie, ale to od was zależy, od waszego nastawienia. Nie dojdzie do użycia rakiet, bo zadbamy o Ziemię przed i po roku zero dwanaście, aby było jak najmniej zniszczenia spowodowanego nie przez Matkę Naturę i Planetę X, ale przez głupotę ludzką.

Barbara: Drogi Strażniku, jak widzicie naszą wspólną egzystencję po ocaleniu Planety Ziemia przy Waszej pomocy, w co bardzo wierzę. Czy nie będziecie chcieli się nas ludzi pozbyć, posiadając wyższą inteligencję i technologię? My jesteśmy mniej rozwinięci od Was.

SYRIUSZ B: Miło słyszeć takie pytanie. Przymiarkę już dają moi bracia w Brazylii. W Brazylii jest miejsce, gdzie są lądowania i pomoc ludziom, zwłaszcza tym najbiedniejszym. Często słyszycie o tak zwanych „wzięciach” i dziwne jest po takim wzięciu, że oddawany jest człowiek po regeneracji, czyli wzięty chory – wraca zdrowy. Wspólne życie chcesz wiedzieć, jakie będzie? Początek, to ciężka praca nad uporządkowaniem tego, co już zostało zniszczone. Nam przywrócona będzie rozrodczość i prawo do miłości. Tylko, że my w przeciwieństwie do was wiemy, co to słowo znaczy – miłość. Mówiąc w prostych słowach – możemy żyć wspólnie i szczęśliwie. Na Ziemi będzie regulacja narodzin i dzieci będą się rodzić zdrowe, bo teraz już w łonie matki dziecko jest poddawane eksperymentom i to nie przez nas. Podziękujcie za to waszym ziemskim medykom. Ci, co się ostaną na Ziemi lub co będą chcieli wejść do Nowego Systemu, zaakceptują fakt naszego zamieszkania jak coś normalnego.

Barbara: Jakie atuty cenicie sobie u ludzi, oczywiście z otwartym sercem i jak można z wami utrzymywać kontakt?

SYRIUSZ B: Zważywszy na naszą odmienność wyglądu, chociaż pracujemy nad doskonaleniem naszego ciała, żeby się upodobnić do was – stąd też są pobierane próbki waszego DNA – widzę to, widzę to w pozytywnym świetle i umysły otwarte te, które się otworzą przyjmą nas jak Braci, tak jak kiedyś przyjęto przesiedleńców z Planety Maldek.

Barbara: Czy nasza przestrzeń okołoziemska faktycznie jest podzielona na sektory patrolowane przez Gwiezdnych Komandorów i czy jest to prawda, że jeden Komandor jest w stanie sprawdzić jakość energii wysyłanej przez ludzi, jednocześnie u siedmiu tysięcy osób?

SYRIUSZ B: Czy osoba jest matematykiem i dokładnie wie, ile jest w stanie sprawdzić dany Komandor? Oczywiście, że Kosmos jest kontrolowany. Jest dużo więcej w stanie sprawdzić lub przekazać Energię jeden statek kosmiczny. Krążą z naszego Wymiaru, z naszej Planety, z Oriona i czekają na decyzję ingerencji. Z dokładnością matematyczną to wszystko ma się rozegrać w zero dwunastym roku.

Barbara: Pytanie od Ryszarda, czy ja mogę kopać w studni Ozyrysa?

SYRIUSZ B: Dobrze, odpowiem. Czy to jest kopanie, czy tylko wyciągnięcie urobku piasku? Nie ma tego dużo, jest gdzieś około piętnastu metrów, ale ochoczo ciebie zapraszam Ryszardzie do zwiedzenia owych pomieszczeń, kiedy już urobek będzie wybrany. Oczywiście, że możesz. Każdy może wejść do owych pomieszczeń, ale niech każdy sobie da odpowiedź sam, czy jestem gotowy, czy jestem otwarty, bo owe miejsce posiada zabezpieczenie energetyczne, bo gdyby nie to zabezpieczenie, to tak jak powiedziałem o tych hienach Płaskowyżu – to miało wytrzymać do czasów dzisiejszych. Wiliamie, jeszcze powrócę na chwilę do ciebie, aby rozwiać twe wątpliwości. Otóż Opiekun Ziemi, Wielki Pan Enki będzie dla nas wzorcem. Jest otoczony czcią na naszej Planecie. Opiekun Ziemi pochodzi z Planety Nibiru. Potem jego Planetą był i jest Orion. Ty, Wiliamie nie pochodzisz z Syriusza B. Możesz spać spokojnie.

Barbara: Czy na Ziemi faktycznie jest podział na ludzi, których się nazywa „humanidzi” i „humanoidzi”? Jeśli tak, to jak ich rozróżnić? Co to oznacza?

SYRIUSZ B: No cóż, sami „naukowcy”… A może byście tak otwarli swe serca zamiast się wymądrzać, bo to przyniesie lepszy pożytek dla was, a niekoniecznie dla nas. Chociaż tak, bo otwarte serca to ich współpraca i życie wspólne. I to niczym się nie różni, i nie rozróżnisz, choćbyś istoto, która zadałaś to pytanie, nie wiem jak się o to starała.

Barbara: Czy faktycznie poszczególne rasy ludzkie odróżniają się wibracją energetyczną danego gatunku i czy ten podział ludzi na cztery rasy miał czemuś służyć? Indianie twierdzą, że każdej rasie została „wkodowana” częstotliwość wibracji, której mieli być strażnikami.

SYRIUSZ B: Bo i przecież na Ziemię przybyły cztery kolory. Kiedy przybyły, na Ziemi już były dwa kolory, czyli rdzenni czarni i biali. Potem drogą krzyżowania się powstały też pośrednie kolory. Dużą wibrację energetyczną posiadają istoty ludzkie, czyli rdzenni mieszkańcy czarni. Biali w swym zarozumialstwie, nie wszyscy, bo ci, co posiadacie DNA Nibiru mimo zablokowania waszego umysłu macie w sobie tę iskrę, która się tli. Wystarczy tylko dać płomień a się zapali. Nie dotrze się do tej rasy z Planety Maldek, którzy nawet poprzez wymieszanie się krwi w umyśle posiadają to, co mieli na swojej Planecie.

Barbara: W jakim celu przybyli na ostatnią Radę Bogów Plejadanie i jaki był ich udział w Radzie względem Ziemi?

SYRIUSZ B: Na takiej Radzie zebrali się też inni. Udział był prosty. Obserwując poczynania istot ludzkich zapadła decyzja – usunąć wszystkich a eksperyment ludzki rozpocząć od nowa, czysty eksperyment. Powtarzać się nie będę za czyją to prośbą darowano wam dwa tysiące lat życia. Przez te dwa tysiące lat inne Cywilizacje miały się wam przyglądać, co też ludzie zrobią z tymi darowanymi dwoma tysiącami lat… Wynik, jak widzicie, jest znany. Mam jeszcze ochotę odpowiedzieć tylko na jedno pytanie.

Barbara: Jest pytanie w sprawie dziecka, które jest tutaj z nami na sali. Jak można pomóc temu dziecku, jak leczyć?

SYRIUSZ B: Matko, medykom głupoty nie brakuje. Czy jest to autyzm? Może matko zainteresujesz się tym, że to jest inne dziecko. Tu na tej sali tematu poruszał nie będę, bo nie było to moim celem. Trzeba zasięgnąć porady u tej, którą prowadzi Opiekun Ziemi. Mój czas rozmowy z wami dobiega końca. Łaskawością Opiekuna Ziemi było to, że tak długo mogłem z wami rozmawiać. Na zakończenie słów moich – jeszcze zacytuję słowo do Wiliama. Jeśli Wiliamie myślisz, że na Płaskowyżu swoją mądrością i naukowców zdołacie coś zrobić, to jesteś w błędzie. Skutecznie możemy wam „umilać życie”, jeśli nie będzie współpracy z nami, pokory wobec potęgi Opiekuna Ziemi. Pamiętaj Wiliamie, informacje, które płyną – płyną od Opiekuna Ziemi i od Strażnika Piramid. Dziękuję.

ENKI: To Ja. Witam was kochani, moje Jaskółki. Wysłuchaliście słów Syriusza B, a Ja dokończę odpowiedzi na pytania.

Barbara: Dlaczego jest tak źle w naszych rodzinach i co możemy zrobić?

ENKI: Tyle razy mówiłem o miłości. I tutaj Mój Brat Jezus powiedział, że w dniach końca będzie w rodzinach rozłam i nienawiść. Kiedy masz w domu agresję nie płać agresją. Wysyłaj miłość. Wbrew słowom Syriusza B, Ja będę mówił dalej o miłości. Miłość jest potęgą, Miłość jest Energią. Jezus też powiedział, że kiedy przyjdzie rozliczanie, z jednego łoża jedno będzie zabrane. I z tym też musicie się pogodzić albo poczynić starania cierpliwością. Cierpliwością można uczynić dużo. Jeśli w domu jest nienawiść, nie płać nienawiścią i nie reaguj napastliwością. Postaraj się dać z siebie ciepło i cierpliwość.

Barbara: Dzieci na to patrzą i jak zachować się w tych sytuacjach wobec dzieci?

ENKI: Dzieci są najlepszymi obserwatorami, ale pamiętajcie jedno, że te dzieci to są Istoty Duchowe, które weszły do waszego domu, do waszej rodziny, bo mają swój program do przerobienia. Jeśli w domu jest nienawiść pomiędzy małżonkami, to postaraj się dać maksimum ciepła, miłości dzieciom.

Barbara: Została podana ciekawa wiadomość z terenu Illinois. Chodzi o jaskinię Gerolsa. To on odkrył podziemne korytarze i złoty sarkofag. Czy to jest prawda?

ENKI: Przecież cała Ziemia tak naprawdę usłana jest tajemnicami. Pod ziemią wiele tajemnic jest ukrytych. Jest to prawdą, nie jest to fikcją, ale lepiej jest ośmieszyć, powiedzieć, że to jest nieprawdą po to, żeby nie było zainteresowania, a człowieka, który to odkrył ośmieszyć, zastraszyć i przykryć mówiąc, że nie było sprawy.

Barbara: Jak można korzystać z pomocy Lucyny, kiedy jej nie będzie, bo wyjeżdża?

ENKI: Akurat przy masażach i przy przekazach telepatycznych oprócz Lucyny pomagamy My, zwłaszcza przy przekazach telepatycznych. A jak trzeba zaingerować w masażach, to My też pomagamy. Jest natomiast ktoś, kto przeszedł szkolenie przez nią wykonane i tutaj mieszka – było mówione, że podczas nieobecności Lucyny może służyć swymi rękoma. Kto to jest Barbaro, to wyjdzie na jaw, kiedy zgłosi się do ciebie, żebyś mogła „dmuchnąć w swoje tuby”. Lucyna zamierza tutaj powrócić. Wykona to, co ma do wykonania w Egipcie i powrócą.

Barbara: W jaki sposób mają Jaskółki się przygotowywać do wykopalisk?

ENKI: Co robi jaskółka, wyjaśniać nie muszę. Jaskółka jest zwiastunem wiosny i właśnie z tą wiosną ta nadzieja, że ruszamy, bo ruszamy – Strażnik, nie tylko Strażnik, bo i Cheops Budowniczy dobrze pilnowali Płaskowyżu – Jaskółki niech niosą dobrą nowinę, a kiedy nadejdzie potrzeba, to niech będą gotowe. To miasto zostało wybrane i tak pozostanie. Gdybyście się tak przekopali pod miastem Chicago, to nie trzeba szukać po Ameryce – też znajdziecie jaskinie, tunele, korytarze. Gdyby wam zezwolono się przekopać w Kościele Aniołów, tam gdzie jest czakram, to też po przekopaniu około 30 metrów jesteście w tych korytarzach, tunelach, komnatach. To było nasze kiedyś – po ucieczce po wybuchu bomby jądrowej z tamtych terenów. Więc kopać wam na pewno nie pozwolą, a jedno kopanie w Polsce wystarczy. Jaskółki, już nadchodzi czas waszego zwiastowania i zobaczymy, zobaczymy ile Jaskółek będzie gotowych do zwiastowania i do odlotu w celu pomocy, fizycznej pomocy w Egipcie.

Barbara: Jeśli można zapytać o Ślężę. Wygląda na to, że Ślęża może się ożywić przed zero dwunastym rokiem?

ENKI: Nie tylko przed zero dwanaście, Barbaro. Już się ożywiła. Cierpliwość się często opłaca. Przytrzymaliśmy pewną grupę ludzi, która teraz sama zrobiła pokłon w kierunku fundacji „Daru Światowida”.

Barbara: Kim był uzdrowiciel Bruno?

ENKI: Tak się składa, że znam Ducha Bruno. Bruno przyszedł z Oriona. Bruno był tym zwiastunem, który nie bał się pokazać, że Energią można uzdrawiać, leczyć i Bruno leczył. Bruno był też szykanowany przez ugrupowanie kapłańskie. Musiał uciekać ze swojego kraju. Bruno posiadał i posiada jako Duch ogromną siłę, Energię. I kiedy prosisz Ducha Bruno o pomoc a masz wiarę – pomoc otrzymujesz. Tak, że Bruno działa na Ziemi w dalszym ciągu.

Barbara: Czy Jan od Boga zwany jest „lekarzem z innej Planety”? Czy jego miejsce jest czakramem?

ENKI: Dzieli się uzdrowicieli na tych, którzy są szczerzy i przysłani, i na tych, którzy są fałszywi. Akurat ten Jan jest tym prawdziwym. Posiada moc i Energię. I mogę powiedzieć, abyście mogli swobodnie oddychać – nie jest przysłany z Syriusza. Pochodzi z Oriona.

Barbara: Czy istnieje Anioł Zapomnienia, który dotykając daną osobę na planie ziemskim, usuwa jej cały plan, który ta osoba przyjęła w chwili inkarnacji?

ENKI: Na Ziemi nie. Plan, który sobie zakłada Istota Duchowa jest jej wiadomy do czasu przejęcia ciała, czyli narodzin. Jest to Plan Boski, a nie żadnego „anioła zapomnienia”. Plan Boski po to jest dany, żeby wymazywać z pamięci poprzednie wcielenia. Każde życie następne, to jest nowa lekcja, nowe oczyszczanie lub uzupełnianie oczyszczania.

Barbara: Czy ojciec Szeliga jest na Ziemi i wspomaga ludzi, i pracuje dla Was?

ENKI: Nie. Ojciec Szeliga odszedł tam, gdzie jego miejsce, czyli w Zaświaty i nie ma już obowiązku reinkarnacji. Przeszedł o poziom wyżej i może stać się tak zwanym Opiekunem, Aniołem Stróżem. On poprosił o to, aby nie jednej, ale wielu osobom pomagać. Nie należy się modlić do Szeligi, bo on jest tylko duchem, czystym duchem posiadającym moc i może poprzez wstawiennictwo prosić Boga o pomoc dla tej osoby, która go prosi o pomoc. Tak to wygląda.

Barbara: Jakie znaczenie dla ludzi ma nauka o świetlnej naturze człowieka, czyli bioelektronika księdza, profesora Sedlaka?

ENKI: Żyć, żyć zgodnie z rytmem zegara biologicznego, z rytmem własnego sumienia i tym, czego naucza Bóg – Opiekun i Właściciel Ziemi. Wtedy nauki Sedlaka będą miały odbicie. Mówi prostym językiem niejednokrotnie wytykając ludzkie błędy, potknięcia. Nie robi tego złośliwie. Pokazuje po to, żeby pokazać co źle robicie. Energia każdego człowieka może być piękna. Nie ma złej Energii pod warunkiem, że się nad tym pracuje, więc tak jak cytuję słowa Syriusz B – ZACZNIJCIE PRACOWAĆ NAD SWOIMI UMYSŁAMI. Doskonalcie swoje umysły albo pomóżcie Nam ingerować w wasze umysły. Nie będziemy was zniewalać, ale zaczniemy uczyć jak się otwierać na przypływ Energii – Naszej Energii Miłości.

Barbara: W jaki sposób Gabriela z Tych komunikuje się z Jezusem?

ENKI: Poprzez medytację. Potem jest kontakt telepatyczny – rozmawia i ma przekazy. Jest to bardzo proste, a co proste jest dla was skomplikowane.

Barbara: Dziękujemy.

ENKI: Dziękuję za spotkanie.

 

WDOWI GROSZ (68)

WDOWI GROSZ (68)

 

Sesja publiczna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 68

Chicago, 4-ty dzień marca 2007-my rok

 

Istota Duchowa, Opiekun Ziemi ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Barbara: pytanie od Publiczności lub od niej samej.

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy, Bill Brown oraz Publiczność przybyła na spotkanie.

 

– Wyznaczony czas i dzisiejsza Arka Noego

– Orbita Planety X

– Objawienie w Fatimie

– Dzieci indygo

– Poczucie winy

– Proszenie o szanowanie Ziemi

– Zmiany po roku 2012-tym

– Kara śmierci

– Lądowanie na Księżycu

– Smugi chemiczne i energia zabezpieczenia Ziemi

– Twarz na Marsie

– Przejęcie ciała przez ducha

– Osoby szkalujące Lucynę i Billa

– Urządzenie „Oberon”

– Chicago i Nowy Jork

– Zagrzmieć w „tuby”

 

ENKI: Witajcie na tym zgromadzeniu. Nazwę nawet tych nowoprzybyłych Jaskółkami, bo tak jak było po raz pierwszy, kiedy to spotkaliśmy się w licznym gronie tutaj, w tym mieście, moim mieście, zostaliście nazwani Jaskółkami! Co jaskółka zwiastuje, tego mówić nie muszę. Wysłuchałem też z uwagą tego, co powiedziała Lucyna, Nasz łącznik. Tak zostało wybrane i tak pozostanie! Jest ona nie tylko na drodze jednokierunkowej, ale można powiedzieć, że jest na drodze „ślepej”. Nie ma nic przed nią, ma dojść do końca. Zanim rozpocznę tradycyjne odpowiedzi na wasze pytania, zgodnie z rytuałem, jaki stosuję wobec was, dopełnię pewnej formalności albo uzupełnienia. Czego nie dostrzegła Lucyna? Ten czas od roku zero zero do roku dwanaście niczym się nie różni od czasu, kiedy to na Ziemi był Noe i budował Arkę, Arkę, gdzie prosił o pomoc w budowie i cały czas prosił o to, żeby kiedy nadejdzie wyznaczony czas, wejść razem z nim do tej Arki. Tą Arką dzisiaj jest Płaskowyż w Gizie i ta Główna Piramida. Cały czas mówiłem – kiedy pojawiała się niecierpliwość wasza – czekajcie, czekajcie, ale nie mówiłem – nie pomagajcie. I tutaj też w obliczu was wszystkich proszę Barbarę, żeby moje słowa umieszczone zostały w radiu i żeby poszły daleko w eter. Niech słuchają na całym świecie tego Orędzia dzisiejszego. Otóż, dzisiejsza Arka Noego ma otwarte drzwi i zaprasza tak samo jak wtedy, ale tym razem do tej Arki są bilety wstępu. I to, co słyszę – niech płacą bogaci! – przypowieść o „wdowim groszu”, którą mówił Brat Mój jest aktualna dzisiaj. Ten „wdowi grosz” to jest to, co dajecie z serca. To jest ta przepustka do dzisiejszej Arki Noego. Jeśli nie zdoła się ukończyć dzisiejszej Arki Noego, to wydarzenia, które się będą nawarstwiać zrobią to, o czym już teraz się pisze i o czym mówią naukowcy. Był czas proszenia i był czas wskazywania drogi miłości. Nie ma już proszenia i nie ma już mówienia o miłości. Wy, którzy tu przybyliście, jesteście zaangażowani. Niektórzy są mniej świadomi. Po tym naszym dzisiejszym spotkaniu świadomość wasza się uzupełni. Ten tradycyjny „wdowi grosz”, to jest ta wasza energia, to jest ten wkład z serca, wkład miłości. Nie robicie tego dla Misji, robicie to dla siebie i dla swoich rodzin. Okażcie tę miłość wobec swoich najbliższych i ten wdowi grosz, bez którego nie da się dostać do Arki Noego, uratuje to, co jest najcenniejsze. Nie wasze konta w bankach, wasze piękne domy, ale najcenniejszą rzecz, którą jest życie! Czy ktoś jest w stanie podważyć to co mówię, że największym darem i skarbem jest Życie? To co było spisane za czasów Jezusa ma dzisiaj się uaktualnić i nabrać mocy. A teraz mogę odpowiadać na zadane Mi pytania!

Barbara: Dlaczego orbita Planety X jest taka dziwna? Czy jest to przypadek i czy tak musi być?

ENKI: Planeta X nie jest Planetą dziwną. Jest to orbita dawnej Planety Nibiru i po rozbiciu na tym miejscu, tu gdzie jest obecnie Pluton, była Planeta Nibiru. Wytrącona ze swojej orbity, swojej osi cyklicznie krąży tak, jak obiegała kiedyś Słońce. Tak samo dzieje się i teraz. Nie jest ona w niczym innym dziwniejsza od innych Planet Układu Słonecznego. Jej wielkość jest o wiele, wiele większa od Ziemi i posiada potężną siłę przyciągania, i ciągnie za sobą ten ogon meteorytów. Cyklicznie były na Ziemi spowodowane szkody. Tak było dwanaście tysięcy lat temu, ale nie musi być tak teraz za tych kilka lat. Słucham dalej.

Barbara: Myślę, że w pytaniu chodziło bardziej o orbitę, która przecina Układ Słoneczny i wygląda na to, jakby ta Planeta przemierzała nie tylko przez Układ Słoneczny, ale również wychodziła poza Układ. Czy tak faktycznie jest?

ENKI: Nie, cały czas jak na „smyczy” ta Planeta jest trzymana przez Energię Słońca. Po okrążeniu Słońca wraca na tę swoją orbitę, czyli poniżej Plutona. W tej chwili po to, aby okręcić się wokół własnej osi i rozpocząć wędrówkę ponownie ku Słońcu. Słucham.

Barbara: Kto rzeczywiście objawił się dzieciom w Fatimie w 1917-tym roku?

ENKI: Maria, Siostra Moja i Jezusa. To ona objawiła się dzieciom, ale to były czasy słabego oświecenia i trzeba było tak to urządzić, żeby dotrzeć do tych prostych umysłów ludzkich i dać ten przekaz odnośnie przyszłości. Słucham.

Barbara: Jak wytłumaczyć fakt, że pewni ludzie potrafią dokonywać w głowie nieprawdopodobnych obliczeń matematycznych szybciej niż komputer?

ENKI: Ci ludzie nie pochodzą z Planety Ziemia. Są to Istoty przybyłe z Drugiej Ziemi. Najczęściej są to już dorosłe Istoty, które jeszcze przed niewielu laty nie przybywały masowo, czyli tak zwane dzieci Indygo, a te wybitne jednostki to są już Istoty, które często przejmują ciało albo ze śmierci klinicznej, albo z wypadku. Często czuje się to wtedy, kiedy istota ludzka jeszcze jest w wieku młodym. Słucham.

Barbara: Czy kobiety, które dokonały aborcji są potępione w Świecie Duchowym?

ENKI: To jest złożony temat. Poczucie winy zostało wprowadzone w istoty ludzkie od pewnej hierarchii ludzkiej i teraz nie muszę już ukrywać, co zrobili złego kapłani. Iluż to umysłom ludzkim przekazali poczucia winy. Do aborcji najczęściej dochodzi wtedy, kiedy to duch, który wybrał sobie daną kobietę na rodzicielkę rezygnuje, a na to miejsce nie znalazł się inny duch, który by zechciał być w tej rodzinie lub w tym czasie żyć. Kiedy nie ma ducha na zastępstwo, dochodzi albo do poronienia, albo do aborcji.

Barbara: Czy są państwa na Ziemi, które chcą z Wami współpracować i ogłosić na całej Ziemi program pokojowy z Kosmosu? Mówi się o Indianach coraz głośniej.

ENKI: Indianie już od czasów Atlantydy ten pakt zawarli z Istotami z innych Wymiarów, a zwłaszcza z Drugą Ziemią. Tak naprawdę jest to zbyt mała grupa ludzi, która mogłaby się przebić przez ten gąszcz niezrozumiałych dla całego Wszechświata waszych przepisów, przepisów, które niszczą Ziemię. I tak naprawdę to Matka Natura teraz oddaje to, co ludzie jej dali. Cały czas od dwunastu tysięcy lat jest ten kontakt nawiązywany i proszenie o zmianę systemu, zmianę postępowania, szanowanie Ziemi, tego domu, którym jest Ziemia.

Barbara: Według przekazów, po roku 2012-tym wszystko się na Ziemi zmieni. Wobec tego, czy wszystkie instytucje państwowe przestaną istnieć? Czy tak to mamy rozumieć?

ENKI: Nie jest to proces jednego roku, jak to wielu myśli – rok 2012-ty i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko się zmieni. Jest to proces i z roku na rok będą postępowały zmiany. Ten proces musi też nastąpić we wszystkich rządach świata, bo na dzień dzisiejszy wszystkie rządy świata działają jak w amoku, w zaślepieniu nie widząc tego, co się wokół nich dzieje. To będzie zmienione. Rządy muszą istnieć, tylko że na ten najwyższy „stołek” zasiądą ludzie kompetentni, czyli inaczej mówiąc przybędą na Ziemię ludzie z Drugiej Ziemi i będą uczyć jak zarządzać, jak żyć. Z tych, którzy dzisiaj zdewastowali Ziemię, którzy ogłupiali i ogłupiają ludzi nie zostanie nikt.

Barbara: Czy człowiek może skazać drugiego człowieka na karę śmierci za popełnienie morderstwa?

ENKI: Nie dawałeś życia i nie masz prawa go zabierać. Według prawa Mojżeszowego niby tak „oko za oko”. Morderca, który dopuścił się takiego czynu, oczywiście nie może ujść karze i musi być ukarany. Czy najlepszym rozwiązaniem jest odebranie życia? To nie jest kara, to jest nagroda, bo jedna chwila i pozbędzie się kłopotu. Za odebranie drugiemu człowiekowi życia powinna być kara taka, gdzie długo mógłby myśleć nad tym, co uczynił.

Barbara: Czy Amerykanie rzeczywiście wylądowali na Księżycu w 1969-tym roku?

ENKI: A jeśli powiem, że to jest bzdura? Była próba, to fakt! Dwukrotna próba była. Lądowania się nie powiodły. Pierwsza próba, kiedy to oblatywali Księżyc, chcieli wylądować od drugiej strony, czyli od tej strony ziemskiej. Tam podczas próby lądowania dostrzeżono, że coś się dziwnego dzieje na powierzchni Księżyca. Nie jest tajemnicą, że Księżyc jest w miarę żywy, bo pod powierzchnią Księżyca znajdują się bazy, ale od drugiej strony ziemskiej. Ci, co zamieszkują tę bazę nie dopuścili do lądowania. Próby się nie powiodły i musieli zawracać. Dopiero kiedy przestali się interesować, tak to nazwijmy, drugą częścią Księżyca, pozwolono im wylądować na tej części „martwej”. To, co było pokazane ludziom, to były zrobione atrapy na podstawie zdjęć, jakie były zrobione z góry.

Barbara: Od wielu lat można zobaczyć na niebie wysoko lecące samoloty rozpylające chemiczny spray, nazywany „chemitrials” (smugi chemiczne), co powoduje sztuczne chmury. Co to jest? Kto i w jakim celu to robi?

ENKI: Na to pytanie nie powinienem odpowiadać, bo wchodzimy w tę strefę polityczną, co mogłoby narazić na problemy naszego łącznika. Dzieje się to po to, aby w jednych miejscach trochę podtopić, a w innych miejscach, gdzie jest zbyt duże przeludnienie suszą zabijać. Nazwijmy to „rządowe oczyszczanie Planety z ludzi”.

Barbara: Czy człowiek może coś przeciwko temu zrobić?

ENKI: Nie, jeszcze nie! Dlatego tak usilnie są te zabiegi stosowane, żeby najszybciej to, co zostało zainstalowane i to, co ma posłużyć dla zabezpieczenia energetycznego Ziemi stało się faktem. Energia zabezpieczenia, czyli tego „klosza” będzie tak ogromna, że będzie hamować skutki poczynań ludzkich, ludzi, którym zależy na tym, aby Ziemię oczyścić, ale z ludzi! Bo jak jest wam wiadomo, dać Ziemi trochę spokoju, to sama się ładnie odrodzi i swe rany wyleczy. Kiedy będzie zabezpieczenie uruchomione, to wtedy ci, którym dzisiaj zależy na „oczyszczeniu” Ziemi, nie będą mieć szansy dalszej dewastacji. I tak jak powiedziałem podczas naszych sesji, Ziemia jest w waszych rękach, każdego z was z osobna. Nie tych milionerów, nie tych „naukowców”, którym się wydaje, że mają mózgi, a tak naprawdę są jak zdalnie sterowane roboty, roboty sterowane przez Istoty z Syriusza B. To wszystko może się zmienić, ale to zależy od was wszystkich. Tak więc dmuchaj Barbaro w swe „tuby” w radiu, niech słuchają i docierajmy tymi słowami w imię miłości, ale słowami prawdy.

Barbara: Czy do roku 2012-go możemy być spokojni o nasze dzieci i czy nic im się nie stanie?

ENKI: Nareszcie ktoś się pyta o swoją rodzinę i o swoje dzieci. Tak, życie waszych dzieci, szczęście waszych dzieci znajduje się w waszych rękach! Otwórzcie te wrota Arki Noego dla swych dzieci, bo one chcą żyć. Te, co dopiero się narodziły i te starsze chcą żyć, bo Planeta Ziemia ma być Planetą ludzi. Zatem ich szczęście i bezpieczeństwo jest uzależnione od tego, czy Ziemia otrzyma zabezpieczenie.

Barbara: Czym jest twarz na Marsie?

ENKI: Gdyby trochę pomyśleć to jest prosta odpowiedź. Jest to nazwijmy zdjęcie zrobione dla istot ludzkich pokazujące, jak wyglądają Istoty na Drugiej Ziemi. Jest to egzemplarz mało udany, ale zarys twarzy jest bardzo wyraźny. A więc Istoty z Drugiej Ziemi pozostawiły wam swój wizerunek.

Barbara: Czy zmienia się kod genetyczny DNA osoby, której ciało przejmuje duch, który ma do wykonania jakąś misję?

ENKI: To zależy jaki duch przejmuje, bo po wypadku czy po śmierci klinicznej, zarówno Ci z Drugiej Ziemi jak i z Syriusza mają takie same prawa. Jeden i drugi może wcielić się w dane ciało, tylko że takiemu z Syriusza nie bardzo zależy na tym, żeby okazywać ludziom miłość. Dlatego też jest często mówione, że po śmierci klinicznej albo po wypadku „wstąpił w niego diabeł”, albo jest nie do poznania i zachowuje się inaczej, bo nigdy tak dobry jak teraz nie był. Dwa różne duchy i dwie różne sytuacje, i zachowanie.

Barbara: Czy możesz skomentować osoby, które szkalują Lucynę i Billa? Dlaczego im na tym zależy?

ENKI: Skomentować – tak, wskazać nie mogę. Na czym im może zależeć? Na uzyskaniu władzy, uzyskaniu miejsca, bo ich zdaniem zrobiliby to lepiej, szybciej, dokładniej. Te osoby po tym dzisiejszym wydarzeniu nie wytrzymają psychicznie i same się ujawnią. To, co się wydarzyło, wydarzyć się musiało. Osoby te myślą, że tych dwoje nie dopełniają wszystkiego, dlatego niebawem te osoby nie wytrzymają, pokażą się i wtedy będziecie wiedzieć kto to jest!

Barbara: Czy terapia bio-rezonansowa „Oberon” jest dobrą metodą do leczenia ludzi?

ENKI: Żeby nie urażać twórcy urządzenia zwanego „Oberon” mogę powiedzieć, że metoda ta może wspomagać leczenie, ale nigdy leczyć. Jeśli ktoś uważa, że został uleczony „Oberonem” to nie tak. To dalej działa Energia, którą nazywa się wiarą – wmówienie choremu, że to jest cudowny lek, który może uleczyć.

Barbara: Czy coś w tym roku zagraża miastu Chicago i Nowemu Jorkowi? Czy są zapowiadane katastrofy?

ENKI: Jak powiedziałem, Chicago jeszcze jest miastem chronionym z uwagi na mój sentyment do owego miasta i to, że Lucyna pokochała to miasto. Powiem tak – zobaczymy, Moje Jaskółki, jak odniesiecie się do Arki Noego. Miasto Chicago niczym się nie różni od innych miast na całym świecie.

Barbara: Jaki kryształ jest najbardziej wskazany do uzdrawiania czy też do leczenia?

ENKI: Górski albo kryształy, które są wydobywane w Egipcie. Trochę się różnią kolorem, ale posiadają ogromną moc energetyczną. Jeden i drugi kryształ, najlepiej nie oszlifowany, nadaje się do leczenia, ale w tym krysztale jest ukryte to, o czym mówiłem przed chwilą, czyli wiara.

Barbara: Drogi Enki, czy możesz się z nami podzielić swoimi wspomnieniami kiedy byłeś jeszcze na Ziemi i powiedzieć co najbardziej lubiłeś, co najmilej wspominasz?

ENKI: Podróżowanie po Ziemi. Bardzo lubiłem podróżować, przyglądać się Ziemi, a to, co pokochałem po tym wydarzeniu – wybuchu bomby jądrowej, kiedy musieliśmy uciekać, osiedliliśmy się na tych terenach Ameryki Północnej – i wtedy pokochałem tę ziemię całym sercem. Słabość do tych ziem jest w dalszym ciągu bardzo silna. Dlatego to istoty ludzkie – zrozumcie nie tylko Mnie, ale Nas wszystkich, którzy żyliśmy na Ziemi – nasz ból. Nasz ból, kiedy żyjemy z tą świadomością, kiedy po przygotowaniu wszystkiego nie możemy uruchomić tego, co uratuje Ziemię. Dziękuję wam za przybycie i myślę, i nie tylko myślę, bo wiem, że zrobicie wszystko, żeby przyśpieszyć czas wykopalisk, bo czekać na rok 2012-ty za późno już będzie. Tu trzeba jak najszybciej, ten rok trzeba wykorzystać, żeby jeśli nie rozpocząć, drogą inną wejść pod powierzchnię Płaskowyżu. Ty, Barbaro, jak powiedziałem uruchamiasz swe „tuby”. Zagrzmij, zagrzmij tak, jak to grzmiał Jezus, kiedy był na Ziemi – Brat Mój. To tyle. Dziękuję.

 

KAPŁANKA KI (67)

KAPŁANKA KI (67)

 

Sesja publiczna przekazu telepatycznego metodą hipnozy, liczba porządkowa 67

Chicago, 19-ty dzień listopada 2006-ty rok

 

Istota Duchowa, Opiekun Ziemi ENKIEA odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Lucyna: odpowiedź na pytanie jako Kapłanka Ki
Andrzej: pytanie zadane przez Andrzeja Wójcikiewicza oraz Publiczność
Prowadzący hipnozę: Andrzej Wójcikiewicz
Uczestnicy: Uczestnicy kursu Silvy w Chicago oraz przybyli Goście

 

– Przekaz dla istot ludzkich z Ery Wodnika

– Jaskółki poddawane próbom

– Jeden Pasterz

– Gospodarki całego świata

– „Niewielka kometa”

– Poczucie bezpieczeństwa Kapłanki Ki

– Dotarcie do dwóch Grobowców

– Ewakuacja to zaufanie

– Medytacja, Anioł Stróż i intuicja

– Oczyszczanie się Ducha

– Ziemia Planetą ludzi

– Zalanie wodą i pojawienie się nowych lądów

– Katastrofy i ich utajnianie

– Bóg „mściwy”

– Strefa Najwyższa

– Zabezpieczenie Kapłanki Ki

– Ograniczenie umysłu

– Powrót Kapłanki Ki do Ery Wodnika

 

Po wprowadzeniu medium Lucyny w stan zmienionej świadomości.

Andrzej: W tej chwili jesteś w czasach budowy Wielkiej Piramidy. Kim jesteś? Gdzie jesteś?

Lucyna: Jestem kapłanką. Przynależę do Kapłana Juno. Jestem nad brzegiem rzeki. Czekam na kapłana, który zabiera mnie na przejażdżkę konną. Jest piękny dzień, ludzie pracują, porządkują, przygotowują bloki do nocnej pracy. Jest senny spokój, jest pięknie. Juno przyprowadza konie. Piękne… piękne dwa białe konie. Juno powiedział… Muszę… że muszę przekazać słowa dla przyszłości… Nie rozumiem o co mu chodzi… Jakiej przyszłości?… Powiedział, że za chwilę ma przyjść ten, który jest moim Opiekunem… moim Opiekunem… Opiekunem ludzi… jest przecież Pan Ziemi… Przecież On jest Wielki… Dlaczego… dlaczego chce rozmawiać ze mną? Dlaczego chce przekazać wiadomości?… Zbliża się z jasności Opiekun Ziemi… EA. Jest blisko. Widzę jego postać. Nie widzę twarzy. Prosi, żebym użyczyła tylko ciała… Ma przekaz dla istot ludzkich z Ery Wodnika… Nic nie rozumiem… Przecież tych czasów jeszcze nie ma… Wyrażam zgodę… Prosi mnie Kapłan Juno… Za chwilę Pan Ziemi… EA przejmie… przejmie moje ciało i będzie przekazywał informacje…

EA-ENKI: Witajcie… Witajcie na tym spotkaniu… Jestem Opiekunem Ziemi… Po wsze czasy otrzymałem opiekę nad Ziemią. Imię moje EA, ziemskie Enki. Otrzymacie przekazy… Otrzymacie odpowiedzi… Chicago… w Chicago moja siedziba… Pytam się zatem, gdzie są Moje wszystkie Jaskółki?… Gdzie są ci, których powołałem?… Dlaczego?.. Dlaczego brak zaufania? Dlaczego brak pokory? Dlaczego słuchacie podszeptów fałszywych proroków? – tych, których nie znam, a którzy używają mojego imienia Enki… Gdzie?… Gdzie jesteście Moje Jaskółki? Gdzie? Siedziba Moja jest tutaj, tutaj was powołałem. Jest to smutne. Wielu zostaje powołanych – ilu pozostaje? Wierna grupo Jaskółek… witam Cię. Prosiłem o dwie hipnozy. Kiedy byliśmy w Nowym Jorku był przekaz i teraz uczynię to samo. Istoty ludzkie, Jaskółki, uważacie, że Istota Duchowa musi wiedzieć i mieć wgląd do wszystkiego. My nie możemy ingerować w wolną wolę waszą i to samo się tyczy Naszego Łącznika – Kapłanki, którą na przebudzenie wybrał Budowniczy Piramidy Chufu. Nazwał ją Kluczem. Ki – takie imię otrzymała podczas inicjacji. Na dzień dzisiejszy Ja, EA, Enki tutaj na tym zgromadzeniu proszę… proszę o to samo, o co prosiłem w Nowym Jorku. Kapłanka Ki, Klucz chce zakończyć Misję. Chce odejść. Nie wytrzymuje na poziomie fizycznym napięcia nerwowego, jakie się wywiera. Ja, jako Istota Duchowa już przywykłem do szkalowania, ale ona już nie wytrzymuje dłużej. Teraz słuchajcie uważnie. Kapłanka Ki, Klucz jest jedynym Kluczem do obudzenia Faraona, Budowniczego. Chufu jest Kluczem, który otworzy Bramę Czasu – Piramidę. Kapłanka ma połączenie energetyczne z Chufu i ma obudzić Faraona. Nie ma innego Klucza. Klucz odejdzie – nie będzie przebudzenia. Istoty ludzkie, swoje życie i los Ziemi macie w swoich rękach i przetłumaczenie Kapłance, jaka odpowiedzialność ciąży na niej. Nie będzie przebudzenia – nie będzie zabezpieczenia… Można wykopać Faraona… Można, ale są zabezpieczenia i jest potrzebny Klucz… Dlatego to tak nalegałem na hipnozę. Nasze prośby, tłumaczenia nie pomagają. Nie pomagają, więc zwracam się do was… nowe Jaskółki… Stare Jaskółki nie wytrzymały próby czasu… Odleciały. Przybyła tylko mała grupa Jaskółek… Jaskółki… gdzie jesteście? Pomocy… pomocy potrzebujemy w zrozumieniu i przekazaniu Kapłance… Ziemia i ludzie wołają o ratunek… Kapłanka chce odejść… Prosi o zabranie. Teraz mogę odpowiadać na pytania wasze… Już nie będę energetycznie wykorzystywał ciała Kapłanki… Odpowiem… odpowiem na wasze pytania… Słucham…

Andrzej: Witaj Enki. Pierwsze pytanie. Czy to, że Jaskółki odlatują jest winą błędów tych, którzy kierują Misją? Dlaczego tak wiele Jaskółek odleciało? Co jest tego przyczyną?

EA-ENKI: Nie są to błędy tych, którzy kierują Misją… Każdy jest poddawany próbom. Tak jak mówiłem, że będę też poddawał próbom Jaskółki. Mówiłem, że macie być wzorem do naśladowania dla innych, żeby przychodzili… Było zainteresowanie… Wystarczyło poddać kilku próbom i już się Jaskółki rozleciały. Nie jest to winą… Każdy… każdy kto żyje w materii popełnia błędy… Macie wy, istoty ludzkie, tę słabość, że potraficie oceniać drugiego człowieka nie widząc swoich błędów… Mówiłem wyraźnie – „nie oceniaj”. Ocenę pozostaw Nam. My będziemy oceniać. Na to spotkanie z tych Jaskółek, które tak deklarowały swoją pomoc, zapewniały o swojej miłości do Mnie – wtedy nie znając mojego prawdziwego imienia – obrałem imię Samuel i przy tym imieniu tyle usłyszałem obelg. Zniosłem wszystko, ale teraz, kiedy pozostała niewielka grupa dawnych Jaskółek, serce Nas boli. Dlatego tutaj… tutaj na tej sali dzisiaj uczynię to samo, co uczyniłem w Nowym Jorku. Zaczynamy już łączyć was w grupy… Przygotowujemy do roku dwunastego. Dlatego to dzisiaj wszyscy uczestnicy na tej sali otrzymają Znak… Znak Życia… Znak ten będzie widoczny tylko dla Armii Anielskiej. Doceńcie… doceńcie to i mówcie… Mówcie innym ludziom, ale nie oceniajcie. Nie oceniajcie nikogo. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Następne pytanie. Jest konflikt pomiędzy religią chrześcijańską i muzułmańską. Czy Allach zwycięży na całym świecie?

EA-ENKI: Zaczekajcie… zaczekajcie jeszcze trzy lata i będzie upadek wszystkich religii. Bóg… Bóg Najwyższy… Właściciel Ziemi – do Niego należy religia… Do Niego należą wszystkie Istoty. Religie… religie nie zostały ustanowione przez Boga, ale przez ludzi. Za słowem „Mahomet” też jest Bóg Najwyższy. Nie będzie zjednoczenia wszystkich religii. Będzie upadek wszystkich religii… Potem nastąpi chaos… Po dwunastym roku dopiero nastąpi odbudowanie religii i Jeden… Jeden Pasterz poprowadzi całą owczarnię. Słucham.

Andrzej: Czy gospodarka Stanów Zjednoczonych przetrwa, czy załamie się przed rokiem 2012-tym?

EA-ENKI: Gospodarka… i to mogło być pytanie na sesję prywatną… Odpowiem… odpowiem, żeby wszyscy usłyszeli. Nie tylko gospodarka Stanów Zjednoczonych, ale i gospodarka na całym świecie się załamie… Tu też będzie chaos… Wszystko ma się wypełnić… Wszystko przed rokiem dwunastym… Jeszcze… jeszcze nie mówię o scenariuszu, kiedy to Ziemia nie będzie mieć zabezpieczenia i kiedy będzie mieć zabezpieczenie. Gospodarki całego świata nie mogą przetrwać, bo ich praca nie jest uczciwa. Pracują tu tylko dla garstki ludzi. Cała reszta… cała wielka rzesza ludzi cierpi niedostatek… cierpią nędzę… umierają z głodu. To nie może przetrwać… Też będzie zmiana…

Andrzej: Dziękuję. Czy wobec zagrożenia rokiem 2012-tym planowanie dzieci, planowanie posiadania dzieci jest rozsądne?

EA-ENKI: Jeśli posiadasz Znak Życia… jeśli nie dojdzie do zabezpieczenia Ziemi, to My zadbamy o ewakuację tych wybranych. Jeśli zostawisz wszystko i zabierzesz największy skarb… Życie i dziecko… to możesz się postarać o sprowadzenie na Ziemię Ducha. Jeśli masz wątpliwości, czy pójść za głosem ewakuacji czy pozostać, bo żal ci będzie pozostawić materię, to nie sprowadzaj dziecka na Ziemię. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Czy w chwili otrzymania pozwolenia na wykopaliska Misja Oriona – Faraon, będzie miała wystarczającą ilość funduszów, żeby to zrobić?

EA-ENKI: Fundusze… czyli złoto znajdzie się. Naszym problemem Istot Duchowych teraz bardziej jest to, żeby przekonać Kapłankę do zmiany decyzji, bo kiedy jej upór dalej będzie tak wielki, to na nic się zda wykopanie Faraona. Wielu tych, którzy posiadają ogromne pieniądze przyłączą się do Misji po to, żeby ich nazwiska mogły ukazać się… obiec cały świat, czyli pycha… Ale ta pycha pozwoli na dotarcie najpierw do Grobowca Odnowiciela… potem do Budowniczego… Czas ucieka… Czas nieubłaganie płynie do przodu i też nieubłaganie owa Planeta zbliża się do Ziemi… Nie wierzcie w to co mówią, co piszą, że Planeta może dopiero się zbliżyć za sto, dwieście lat… To się stanie za lat pięć i nie słuchajcie tego co mówią, co piszą, że owa Planeta, kometa jest niewielka. Jest olbrzymia… W porównaniu z ową Planetą Ziemia jest maleńka. Najbardziej niebezpieczne są meteoryty, które owa Planeta ciągnie za sobą. To może dokonać takiego zniszczenia – nie sama Planeta. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Enki, co mogą ludzie tutaj w Chicago zrobić, żeby pomóc Kapłance zmienić decyzję, żeby ją zatrzymać i żeby pomóc jej w doprowadzeniu Misji do końca?

EA-ENKI: Musi poczuć, że jest potrzebna… Musi zobaczyć poczucie bezpieczeństwa… Istoty ludzkie, przestańcie szkalować Kapłankę. Ma tylko fizyczne ciało i to ją wybrał Budowniczy na przebudzenie. Nikogo innego… Jej misja jest trudna i bardzo niewdzięczna. Przestańcie słuchać tych, którzy uważają się za wybrańców moich… wybrańców Boga… Raz jeszcze powtarzam – Klucz jest jeden… tylko jeden. Kapłanka potrzebuje bezpieczeństwa. Kapłanka Ki bardzo pokochała to moje miasto i tu w tym mieście otrzymuje tyle przykrości. Jaskółki, które odeszły dzisiaj złorzeczą Kapłance. Uwierzyły w inne słowa. Tu na tej sali uroczyście przyrzekam – nie mam kontaktów z innymi mediami. Kapłanka jest jedna. Klucz jest jeden. Nie znam też tego, który mówi, że z nim rozmawiam. Nie znam. I wy, Jaskółki nieobecne uwierzyliście… uwierzyliście, że ten, który ma płynność wymowy uratuje Ziemię i ludzi… Nie znam… nie znam tego człowieka. Kapłance trzeba ofiarować zaufanie i bezpieczeństwo. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. W jaki sposób będą ewakuowani z Ziemi ludzie wybrani, jeśli nie powiedzie się otwarcie Piramidy?

EA-ENKI: Będzie przekaz, gdzie należy się ewakuować. Przekaz już będzie płynął od roku zero jedenaście po to, żeby mieć czas na ewakuację. Już przyszły rok przyniesie odpowiedź. Przyszły rok przyniesie też wam, istotom ludzkim dużo znaków na Ziemi. Wielu się przebudzi, ale wielu też zamknie. Czekajcie… czekajcie na rok zero siedem. Potem będzie wiadomość przekazywana drogą waszej atrapy… drogą radia o ewakuacji. I tak jak zwykłem mówić – decyzja będzie należeć do was. Życie też będzie w waszych rękach. Każdy, kto posiada Znak zabierze swoją rodzinę i wyruszy w miejsce ewakuacji. Wtedy zobaczymy, ilu tak naprawdę zaufa. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Czy są jakieś korzyści z medytacji z OM i czy symbol OM ma jakieś szczególne znaczenie?

EA-ENKI: Medytacja nigdy nie była zła. Już Jezus medytował będąc na Ziemi… Medytujesz zawsze tak, jak tobie na to pozwala twoja intuicja, czyli niech cię prowadzi serce i to jest twoja mantra… Serce… serce tobie podpowie, jakiej mantry używać… Coraz mniej wgłębiajcie się w to, co piszą a zacznijcie słuchać tego, co ma do powiedzenia wasz Opiekun, wasz Anioł Stróż i intuicja…Słucham.

Andrzej: Co się stanie z duszą człowieka po 2012-tym roku, który zostanie potępiony, dla którego nie ma już nadziei, że zmieni się na lepsze?

EA-ENKI: Jest jeszcze poziom, gdzie Istota Duchowa, która wykorzystała wszystkie swoje możliwości tu na Ziemi, może jeszcze się oczyszczać w Świecie Ducha. I nie jest to piekło, tak jak głosi religia. Jest to miejsce, gdzie Istota Duchowa widzi Boga, ale nie może do Niego pójść i to jest największą karą. Bóg daje możliwość do końca i jeśli opowie się po stronie poprawy taka Istota Duchowa, to może się potem ponownie reinkarnować, ale już nie na Ziemię, tylko na inną Planetę i tam doznaje oczyszczania. Duch, który pomimo dawanej szansy dalej nie przejawia chęci poprawy przestaje istnieć. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Następne pytanie. Drogi Opiekunie, czy teraz jest czas zwalczania siebie nawzajem, bioenergoterapeutów i różnych „wielkich mistrzów”, nie wyłączając mistrzów Reiki? Dlaczego to się dzieje? Dlaczego pieniądze są najważniejszą sprawą?

EA-ENKI: Tak było powiedziane, że w czasach końca będzie też przeprowadzona tak zwana selekcja. Jeśli jest zapowiedziany upadek wszystkich religii, to tak samo i tutaj będzie wyszukiwanie, oczyszczanie… Dlaczego? Już odpowiadam. Dużo… dużo wślizgnęło się to tego systemu nauczania Istot z Syriusza. Czy im zależy na nauczaniu? Bardziej na wprowadzeniu chaosu. Dużo też nauczycieli jest takich, którzy posiadają DNA istot tych przybyłych z rozbitej Planety, a te istoty są jeszcze bardziej wrogo nastawione do rdzennych mieszkańców Ziemi. Nienawidzą też tych, którzy posiadają DNA z Drugiej Ziemi, czyli te Niberyjskie. To wszystko łączy się z oczyszczaniem. Po dwunastym roku będą potrzebni nauczyciele Reiki, Silvy, ale pozostaną prawdziwi Nauczyciele. Teraz jest walka, walka o mamonę. Nie liczy się jakość, byle tylko było na takim spotkaniu jak najwięcej… jak najwięcej zdobyć mamony. Wszystko będzie uporządkowane… Słucham.

Andrzej: Czy władza nad Ziemią została już przekazana innej Cywilizacji, która po roku 2012-tym przybędzie na Ziemię?

EA-ENKI: Nie… nie… Ziemia należała i należeć będzie do istot ludzkich. Tak zostało ustanowione. Jeśli po Oczyszczaniu, po katastrofie na Ziemię przybędą, to tylko jako sublokatorzy. Ziemia Planetą ludzi. Słucham.

Andrzej: Czy Stany Zjednoczone i kontynent Ameryki Północnej pokryje woda po 2012-tym roku?

EA-ENKI: Nie… nie. Naukowcy wstępnie obliczyli, ale obliczenia mogą się zmienić, bo to jest uzależnione od tego, jaki kierunek będzie miała lecąca owa Planeta. Według obliczeń na rok dwunasty Ziemia tak się ustawi, że ogon Planety może zahaczyć o drugą półkulę, czyli zacznie od bieguna północnego… Europa, Azja… Rosja i pociągnie do bieguna południowego. Skutki tego otarcia się… nie muszę opisywać jakie będą. Tereny Ameryki Północnej, Środkowej, Peru i część Ameryki Południowej nie będą zalane. Woda szybko ustąpi, bo tereny zza Oceanu znajdą się pod wodą po to, żeby na drugiej półkuli wyłoniły się lądy. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Jakie wielkie wydarzenia wystąpią na świecie w 2007-mym roku?

EA-ENKI: Takie jak są obecnie, tylko środki masowego przekazu wam tego nie podają. Dalej będą wybuchać wulkany, dalej będą trzęsienia ziemi. Rok przyszły będzie rokiem katastrof dla Japonii, Chin, Azji… Będą też katastrofy i na tej półkuli. Będzie to rok tragiczny, ale z tego pięćdziesiąt procent będzie utajnione. Słucham.

Andrzej: Dlaczego Bóg w Starym Testamencie jest Bogiem mściwym, a w Nowym Testamencie jest Bogiem miłosiernym?

EA-ENKI: Nigdy… nigdy nie był Bóg Wszechrzeczy Bogiem mściwym. Zawsze był Bogiem miłości. Trzeba wziąć jedno pod uwagę. Biblia była spisywana przez ludzi w różnych, kolejnych etapach historii. To oni nadali imię grozy Bogu po to, żeby Tego niewidzialnego Boga się bać. Łatwiej trzymać jest w ryzach ludzkość, kiedy się boi. Dużo złego od czasów, kiedy zaczęła być spisywana Biblia zrobili kapłani. To oni nadali imię Bogu „mściwy”. Słucham.

Andrzej: Czy u Was, w Wymiarze Duchowym też są konflikty, negatywne Energie i walki?

EA-ENKI: Nie… nie… Kiedy dojdzie się do poziomu siódmego, czyli tej Strefy Najwyższej, to jest to, o czym wszyscy gdzieś w głębi serca marzą – o tym szczęściu… szczęściu bez granic. Nie ma już konfliktów w Strefie Najwyższej. Zapanował porządek. Ten porządek był zaprowadzony na wszystkich zamieszkałych Planetach. Ziemia pozostała jako ostatnia do przeprowadzenia porządku. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. I ostatnie już pytanie. Jaką rolę odgrywa dla współczesnej Lucyny jej mąż Bill?

EA-ENKI: Ogromną, chociaż na poziomie fizycznym często są zatargi, często się nie rozumieją, ale kiedy dochodzi do poziomu Energii, to jest uzupełnienie, wspieranie się wzajemnie. Przez sześć i pół tysiąca lat mijali się po to, żeby się nie spotkać. Jedno wracało do Świata Ducha, drugie schodziło. I tak przez całe sześć tysięcy pięćset lat. Było zdecydowane przez Budowniczego, kiedy byli razem, że będzie posłannictwo i będzie wzajemna praca i pomoc. To dlatego doprowadziliśmy do spotkania tych dwojga w Erze Wodnika. Bill ma też wspierać, ma też dbać o fizyczne zabezpieczenie Kapłanki. My, z naszej duchowej strony też czuwamy nad bezpieczeństwem tych dwojga i nie pozwolimy, Ja i Brat Mój, gdzie jest pokrewieństwo krwi, żeby jakakolwiek negatywna Energia próbowała zakłócić wyznaczony przez Nas porządek. Chociaż jesteśmy Istotami Duchowymi, to czuwamy… czuwamy nad nimi i każdy, kto zechce zakłócić spokój może spotkać się z tym, że Nam się to może nie spodobać… Juno… drugi młody Juno to ten, który obecnie wspiera Kapłankę. To ten, który też ma dzisiaj kłopot, jak przekonać Kapłankę, żeby zmieniła zdanie i przestała mówić: „chcę odejść”. To jest ich połączenie, to jest ich misja do roku dwunastego. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Doszło jeszcze jedno pytanie. Czy po roku 2012-tym ci, co zostaną, będą mówić jednym językiem?

EA-ENKI: Nie tylko, ale na pocieszenie naszej dzisiejszej rozmowy, wszyscy mogą przetrwać jeżeli tylko zechcą. Po roku dwunastym to ograniczenie umysłu, jakie teraz posiadacie będzie sukcesywnie, po jednym procencie odblokowane. Po roku dwunastym – wcześniej nie. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo Samuelu. To były już wszystkie pytania. Teraz mam prośbę, żebyś pomógł doprowadzić Kapłankę do czasów Wodnika.

EA-ENKI: Kapłanka chce jeszcze chwilę pobyć z tymi, których tutaj, w tym czasie, kiedy przebywa ma przy sobie. Nie mogę jej zabronić tej bliskości, kontaktu… Pozwolę na pożegnanie się. Pozwolę, żeby mogła przytulić się do tych koni, które czekały na to, żeby mogli pojechać na przejażdżkę. Potem pomogę tobie, żeby powróciła do Ery Wodnika, do czasów, kiedy przyszło jej zmierzyć się z innym życiem, którego ciągle nie rozumie. Teraz Kapłanka pozostanie już sama z jej życiem… Wtedy, kiedy się pożegna, będziesz mógł ją sprowadzić…

Andrzej: Gdzie jesteś Ki?

Lucyna: Jestem ciągle nad rzeką… Juno… Juno trzyma konie… Piękne konie. Podchodzę do nich… Juno mówi, że nie możemy jechać na przejażdżkę, że muszę wrócić tam, skąd przybyłam… Ale ja… ja nie wiem, skąd ja przybyłam i ja jestem tutaj (płacz) przy koniach…

Andrzej: Pożegnaj się z końmi…

Lucyna: Oni są piękni… A Juno mówi, że się spotkamy niebawem… Wszyscy…

Andrzej: Pożegnaj się z Juno…Wchłoń to szczęście, które czujesz od niego…

Płacz Lucyny.

Andrzej: Za chwilę powrócisz do czasów dalekich… Do przodu… do czasów Wodnika. Będziesz szczęśliwa ponownie… Pamiętaj… Pomyśl o Billu… Pomyśl o Billu…

Wyprowadzenie medium Lucyny ze stanu zmienionej świadomości.

 

ZABEZPIECZENIE ZIEMI (66)

ZABEZPIECZENIE ZIEMI (66)

 

Sesja przekazu telepatycznego metodą hipnozy, liczba porządkowa 66

Nowy Jork, Greenpoint, 12-ty dzień listopada 2006-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUELENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Lucyna: odpowiedź na pytanie jako Kapłanka Ki

Prowadzący hipnozę: Andrzej Wójcikiewicz
Andrzej: pytanie od niego i pytanie od Publiczności
Uczestnicy: Uczestnicy kursu Silvy w Nowym Jorku oraz przybyli Goście

 

– Przesłanie na Czas Końca

– Dwa obrazy roku 2012-go

– Trzy Klucze

– Pomoc Lucynie – Kapłance Ki

– Dotarcie do Klucz Numer Jeden – Budowniczego Chufu

– 10 procent

– Manipulowanie ludzi poprzez komputery i telewizję

– Trzy grupy na Ziemi istot ludzkich

– Zamiary grupy masońskiej

– Upadek religii

– Energia wszystkich zabezpieczeń

– Cztery Prawa Wszechświata

– Doskonalenie się Anioła Stróża

– Znak Życia

– Leczenie chorób umysłowych i nieuleczalnych

 

Po wprowadzeniu Lucyny w stan zmienionej świadomości.

Andrzej: Jesteś teraz przy Wielkiej Piramidzie. Powiedz, jak masz na imię, kim jesteś?

Lucyna – Kapłanka Ki: Jestem przy Piramidzie… ukończonej Piramidzie. Jest piękna… Błyszczy w Słońcu… Jest dzień… Siedzę na kamieniu Piramidy… Czekam na kogoś, kto przyjdzie… Będzie rozmawiał… Będzie przekazywał przesłanie dla ludzi… Moje imię to Ki. Nie mam innego imienia… Wciąż czekam…

Andrzej: Poproś Tego, na kogo czekasz, żeby przyszedł do ciebie teraz.

Lucyna – Kapłanka Ki: Widzę tunel światła… Z tunelu wyłania się postać… Jest to postać mnicha… Jest w białym habicie… Twarzy nie widzę, ale odbieram Energię… kogoś bardzo ważnego… jego Energię pełną miłości. Ciągle się zbliża… Jest przy mnie… Wiem… już wiem co mówi… „Jestem… jestem Opiekunem, Panem Ziemi”… Tak się przedstawia… Znam…. znam… Enki. Poznałam go wcześniej… Teraz ma ze mną rozmawiać. Dostąpiłam tego uznania… rozmowy… Będzie za chwilę przekazywał ludziom wiadomości… wiadomości, które mają dotyczyć przyszłości, kiedy to będzie Wodnik miał swoją władzę. Jest mi tutaj tak dobrze, jest tyle spokoju… tyle miłości. Jest tak pięknie…

Andrzej: Poproś Enki, żeby powiedział, jakie ma przesłanie dla nas?

Lucyna – Kapłanka Ki: Przekażę… przekażę dwa obrazy z Ery Wodnika, Czasu Końca. Wiele nie rozumiem. Będę przekazywać to, co powie mi Enki. Wołanie… wołanie Zaświata o pomoc… pomoc ludzi, żeby uratować Ziemię. Za chwilę Enki przejmie władzę nad moim umysłem i poprowadzi mnie do przyszłości… Mówił mi Juno… mówił mi Chufu…. mówił mi Olivier… Znają przyszłość… przyszłość Ziemi, której się boję… Boję się, ale mam wykonać polecenie Enki, przekazać ludziom to, co ma do przekazania. Jestem… jestem przy Piramidzie… Za chwilę… za chwilę siła Enki ma mnie przenieść do roku dwunastego. Za chwilę mam pokazać dwa obrazy. Obraz, kiedy przeleci Planeta… Nie rozumiem… Planeta, która ma zniszczyć Ziemię. Drugi obraz mam pokazać, kiedy Ziemia ma być zamknięta w kloszu. Nie rozumiem słów Enki, ale muszę przekazać, co ma mi do przekazania. Za chwilę znajdę się w roku dwunastym…

Jestem tutaj w waszym mieście. Jest rok dwunasty. Panuje spokój… Dziwny jest ten spokój. Jest początek roku dwunastego. Zaczynają się komunikaty… komunikaty, które mówią, żeby ludzie opuszczali miasto, gdyż w kierunku Ziemi, jak obliczyli naukowcy, leci Planeta – tamta, która swoją siłą będzie siała spustoszenie. Ludzie nie wierzą, a już było tyle ostrzeżeń. Przecież na Ziemi nic się nie dzieje… Jest spokój. Ten spokój jest taki straszny… Ciągle jestem tu w waszym mieście… Jest połowa roku dwunastego. Na Ziemi zaczynają się dziać dziwne rzeczy… Zaczynają się trzęsienia ziemi, zaczynają wybuchać wulkany. Ludzie mieszkający w tym mieście dalej nie ufają. Wyjeżdżają nieliczni. Wyjeżdżają w strefę bezpieczną. Cały czas przekazuję teraz obraz… Komunikaty ciągle głoszą dokąd należy się udać. Wytypowane są miejsca… Peru. Ludzie nie chcą zostawić tego, co zdobyli w życiu. Jest już jesień… Coraz większe zamieszanie powstaje… coraz większy chaos. Zaczynają padać ulewne deszcze… Dziwnie się czuję. Chodzę wśród przerażonych ludzi i nikt mnie nie widzi… Jest jesień. Na niebie pojawia się ogromna Gwiazda… Kometa, ciągnąca za sobą ogromny ogon i wbrew obliczeniom naukowców ogon zahacza o biegun północny… Europa, Azja, Rosja, wszystko zaczyna zamieniać się w gruz. Część meteorytów wpada do Oceanu… Oceanu Atlantyckiego. Ciągle jestem w tym mieście, bo tak jak mówi Samuel – to miasto ma do odegrania ważną rolę. Wracam do obrazu… Meteoryty… deszcze meteorytów, które spadają do Atlantyku, powodują ogromną falę tak wysoką – sięgającą nieba… Fala z ogromnym hukiem dopływa do brzegu… Wszystko się wali… Jest krzyk… przerażenie.. Stoję, patrzę… Fala mnie unosi… Nie robi szkody. Obraz jest przerażający… To jest pierwszy obraz, który miałam przekazać…

Drugi obraz. Mówi Samuel – to jest, kiedy Ziemia będzie w kloszu. Ludzie tylko w roku dwunastym będą widzieć przelatującą Planetę, ciągnącą za sobą ogromny ogon meteorytów. Będą oglądać na niebie ludzie na całym świecie. Planeta, kiedy Ziemia będzie w kloszu, nie poczyni żadnych szkód. Ludzie uratują to, co mają najcenniejsze – Życie. Wracam… wracam do Piramidy, do mojego domu… Z tego miejsca Samuel, bo tak też każe mówić do siebie, będzie za chwilę przekazywał, odpowiadał na pytania – ja tylko będę musiała stać się kanałem, przez który popłyną jego słowa. Są dwaj kapłani w pobliżu. Cheopsa już nie ma… Umarł… Dwaj kapłani – Juno Budowniczy i jego syn witają mnie i czekają… Czekają aż się zakończy przekaz dla Ziemi…

ENKI: Jestem Enki, Opiekun Ziemi. Ja, Istota Duchowa, tutaj sprowadziłem do tego miasta naszego Łącznika, naszą Ki po to, żeby prosić tutaj was o pomoc, o przekazanie Kapłance jakie posłannictwo… jaki obowiązek na niej ciąży… Żeby Ziemia otrzymała zabezpieczenie nie wystarczy tylko wykopać Budowniczego, Faraona Pierwszego. Żeby uruchomić zabezpieczenia, żeby otworzyć Bramę Czasu potrzebne są trzy Klucze. Pierwszym Kluczem jest Cheops Budowniczy. Drugim Kluczem jest Kapłanka… Kapłanka Ki. Jest i Trzeci Klucz, który został znaleziony tutaj, w tym mieście. Był jak dwa Klucze – Kapłanka i ten trzeci – przygotowywani do tego, żeby być gotowym. Teraz, kiedy już został odnaleziony Klucz trzeci, co było Kapłance mówione wcześniej, jej psychika nie wytrzymuje. Pomimo naszych zapewnień, naszej prośby, żeby się wyciszyła, że jest potrzebna…. Nie ma innego Klucza… Drugi Klucz ma obudzić Cheopsa… Pierwszy Klucz otwiera Bramę Czasu, Trzeci Klucz zdejmuje maskę Cheopsa. Tak zostało postanowione i tego nie da się cofnąć. Teraz, kiedy sprawa już jest ku końcowi skierowana, Kapłanka nie chce więcej współpracy. Już jej psychika nie wytrzymuje… Nie wytrzymuje tego, co ją dotyka, kiedy jest szykanowana, wyśmiewana, kiedy ubliża się jej samej i Mnie… Sprowadziłem ją tutaj i młodszego Kapłana po to, żeby poznała Trzeci Klucz i po to, żebyście jej przetłumaczyli jaki obowiązek na niej spoczywa. Jest jedynym Kluczem. Nie ma drugiego i kiedy nie obudzi Cheopsa, to Piramida nie zostanie otwarta, to Ziemia nie otrzyma zabezpieczenia. Ja, jako Istota Duchowa, miałem wpływ na Kapłankę, ale teraz, teraz potrzebuję fizycznej pomocy z waszej strony. Powiedzieć… powiedzieć Kapłance, że życie ludzi… że jest odpowiedzialna za życie ludzi na Ziemi. Teraz mogę odpowiadać na wasze pytania.

Andrzej: Witaj, Samuelu. Powiedziałeś, że tutaj, w Nowym Jorku jest Trzeci Klucz, który może otworzyć Piramidę. Jaki jest to Klucz? Kim jest ten Klucz lub czym?

ENKI: Klucz jest mężczyzną. Przyszedł do Lucyny i został podczas rozmowy rozpoznany. Żeby Cheops mógł ujrzeć Słońce, musi mieć zdjętą maskę. Pocałunek Kapłanki obudzi Cheopsa. Klucz Trzeci zdejmie maskę. Jest tutaj na tej sali. Klucz… Klucz Trzeci jest tak samo lekceważony, jak lekceważona jest Kapłanka. Słucha się słów fałszywych proroków. To załamało Kapłankę. Słucham.

Andrzej: Czy Kapłanka wie, kto jest Trzecim Kluczem?

ENKI: Kapłanka wie, bo Klucz miał przesłanie. Klucz przyszedł do niej na spotkanie. Nie mogłem Klucza sprowadzić do mojego miasta, bo tam najwięcej upokorzeń otrzymała Kapłanka, więc zapadła decyzja przyjechania tutaj. Wcześniej… Wcześniej zbierałem… zbierałem ludzi otwartego serca… Zbierałem po to, żeby rozsiewać ziarno, żeby udowodnić, że miasto, które jest tak opluwane, tak szkalowane przez innych jest ważne… Tu jest ten Trzeci Klucz. Słucham.

Andrzej: W jaki sposób ludzie w Nowym Jorku i my wszyscy możemy pomóc Lucynie z Ery Wodnika czuć się lepiej i otworzyć Bramę?

ENKI: Musi zrozumieć, co My jej tłumaczymy, że ma poczucie bezpieczeństwa, że nie musi się lękać jutra, ale to, co otrzymywała przez wiele lat się nawarstwiało. Tyle miłości włożyła w moje miasto, a tam najwięcej otrzymała bólu. Wytłumaczyć trzeba Kapłance, że jej decyzja odejścia równa się odejściu mnóstwa ludzi. Słucham.

Andrzej: Dziękuję, rozumiem, że dużo miłości musi być przesyłane w kierunku Kapłanki, aby mogła czuć się dobrze i żeby mogła czuć się doceniana?

ENKI: Miłość i bezpieczeństwo… To, co mówimy naszej Kapłance… Naszemu Kluczowi… Została wybrana spośród kapłanek, bo była ulubienicą Cheopsa. To on zdecydował, że ona ma obudzić go ze snu. Słucham.

Andrzej: Samuelu, żeby utworzyć klosz wokół Ziemi potrzebna jest decyzja, potrzebne jest trochę ludzkiej dobrej woli. Jak możemy spowodować, aby ta dobra wola zaistniała i odpowiednie decyzje zostały podjęte, żeby odkopać Grobowiec?

ENKI: Gdyby ludzie zdali sobie sprawę z powagi sytuacji roku dwunastego – ten cykl powtarza się co dwanaście tysięcy lat i powtarzał się będzie, tylko że już więcej nie będzie katastrof spowodowanych przez przelot tej Planety. Mówiłem… Mówiłem i jeszcze raz powtórzę… Gdyby ludzie otwarli serca i wysyłali miłość… Miłość w Kosmos, to dzisiaj nie trzeba by było zabiegać, prosić o to, żeby uzyskać zezwolenie, bo zrozumienie byłoby wszędzie. Miłość jest największą Energią, którą można wyzwolić, ale to nie jest możliwe… Przebudzenie następuje powoli… Czasu jest mało, coraz mniej. Kiedy zastanie ludzkość rok dwunasty na opamiętanie będzie za późno. Cheops – Budowniczy, Klucz Numer Jeden, najważniejszy Klucz będzie odkopany… Będzie odkopany, bo wpłyniemy na tych, którzy mają decydujący głos. W przyszłym roku zero siedem Matka Natura się odezwie i to da do myślenia tym, którzy dzisiaj stawiają opór, dla których dzisiaj najważniejsza jest mamona. Uważają, że jest to kaprys, kaprys ludzi, którzy chcą dotrzeć do Faraona. Liczą się tylko pieniądze. Kiedy przyjdzie wielka fala i zmyje, zostaną tylko piramidy. Bardzo umiłowaliśmy Ziemię. Jesteście tak jak nasze dzieci mające w swoich żyłach nasze DNA. Jeden ból oczyszczania przeżyliśmy. To, co się ma wydarzyć jest nawet ponad siły Istot Duchowych. Będziemy czynić starania, żeby ten przyszły rok przyniósł ten sukces, na który czekają ci, którzy mają rozum. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Samuelu, przechodzę do pytań od Uczestników tego spotkania. Mówi się, że ludzie używają tylko mały procent możliwości mózgu, około 30 procent najwyżej. Dlaczego zostaliśmy tak stworzeni? Jeżeli mamy możliwość korzystania z większych obszarów mózgu, czy nie byłoby to korzystniej dla ludzi na Ziemi?

ENKI: Pomyłka… Nie trzydzieści – dziesięć. Gdyby ludzkość miała trzydzieści, to już na Ziemi byłoby inaczej. Powiem pokrótce dlaczego w Kosmosie, we Wszechświecie jest wiele Planet zamieszkałych i one dochodziły do doskonałości poprzez własną pracę. My na Ziemię przybyliśmy z doskonałej Planety i tu mieliśmy zaprowadzić życie, stworzyć tak piękną Planetę, jaką była nasza. Kiedy przybyliśmy na Planetę Ziemia, Planeta była już po części zamieszkała przez rasę czarną. My mieliśmy drogą genetyki, eksperymentów dokonać doskonalenia tej rasy. Byliśmy obserwowani przez inne Cywilizacje – jakież to wyniki będą tych poczynań. Tu przybywali na Ziemię nasi pobratymcy i drogą już nie tylko eksperymentów, ale i łączenia się w pary rodziły się dzieci, dzieci naszej krwi i ziemskiej. To nie podobało się innym Cywilizacjom, bo wiadomo, że przy takim krzyżowaniu istoty ziemskie szybko osiągnęłyby doskonałość, więc decyzją Właściciela Planety Ziemia, Boga Wszechrzeczy, Jedynego Boga we Wszechświecie było, żeby istoty ludzkie dochodziły do doskonałości etapami. I tak się stało. Przyblokowany umysł istot ludzkich. Na ten temat mógłbym mówić kolejno bardzo długo, ale to by zajęło mnóstwo czasu, a mamy jeszcze do omówienia inne sprawy, inne pytania, na które czekają ludzie. Słucham.

Andrzej: Czy jesteśmy manipulowani przez komputery za pomocą przekazu podprogowego?

ENKI: Tak, jesteście, ale to nie za naszą przyczyną ani Istot z Syriusza. O to możecie mieć pretensje do rządzących na tej Ziemi. Manipulowani jesteście nie tylko przez komputery, ale i przez telewizję, gdzie się koduje w wasze umysły to, co jest na dzień dzisiejszy wygodne dla rządzących, dla nauki. Dlatego to jest dzisiaj tyle uzależnień od komputera, od telewizji. Zacznijcie myśleć, czy warto dać się manipulować. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Samuelu, czy do roku 2012-go Nowy Jork ucierpi i czy mamy uciekać do Polski w związku z tym?

ENKI: Jeśli będzie zabezpieczenie, o którym cały czas mówię, to wszędzie będzie bezpiecznie. Jeśli zabezpieczenie nie zostanie uruchomione, to cała Europa, a Polska znajduje się w Europie, legnie w gruzach. Czy to już jest zrozumiałe? Słucham.

Andrzej: Tak, dziękuję bardzo. Samuelu, dlaczego doszło do tego, że na świecie ludzie tak są sobie obcy, że szkodzą sobie nawzajem i szkodzą Matce Ziemi?

ENKI: I tutaj mogę powiedzieć – są trzy grupy na Ziemi istot ludzkich. Jest rdzenna ludzkość, czarna… Jest druga grupa, którą My z Drugiej Ziemi teraz – bo tę Planetę, którą musieliśmy opuścić, która teraz przez te wszystkie tysiąclecia robi tyle szkody… więc jesteście naszymi potomkami. Jest i trzecia grupa, ta najbardziej liczna… Ta, która rozsiewa najwięcej zła… Zło, które się udziela wszystkim ludziom. Jest to grupa z przesiedlenia z owej Planety, która uległa zagładzie. I tych istot na Ziemi jest bardzo dużo… Bardzo dużo. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Samuelu, czy organizacja Wolnych Masonów spełnia jakąś rolę w Projekcie Cheops, czy może pomóc nam czy będzie przeszkadzała?

ENKI: Czy grupa WOLNYCH Masonów istnieje? Jest ugrupowanie Masonów. Czy oni pomogą? Istoto, która zadałaś to pytanie nie wiesz, jakie ma zamiary grupa masońska i kto do niej należy… Wiedzą o zbliżającym się niebezpieczeństwie dla Ziemi. Mają przyszykowane schrony na wiele tysięcy ludzi w każdym kraju. Są tak zwane tajne bazy pod ziemią. Wykorzystuje się na nie wyeksploatowane kopalnie. Dokładnie też znają czas przelotu Planety. Zejdą do schronów i przeczekają najgorszy czas, kiedy to Ziemia będzie się leczyć. Więc nie ma Masonów, którym by zależało na ratowaniu ludzi. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Samuelu, zakładając, że Ziemia otrzyma ochronę, jaka religia będzie panowała po roku 2012-tym?

ENKI: Załóżmy… Załóżmy, że tak się stać musi… Jaka religia? To co powiem teraz za chwilę, może się nie spodobać niektórym, ale już przestałem mówić miłe słowa, bo tyle razy i tyle upokorzeń, co Ja zebrałem jednak prę do przodu i nie załamuję się. Otóż, jeszcze przed rokiem dwunastym będzie upadek wszystkich religii. Wszystkich, jakie są na Ziemi. Na Ziemi po roku dwunastym będzie jedna religia i jeden pasterz. I wtedy zapanuje ład i porządek. Kiedy jest wielu pasterzy na Ziemi nie potrafią mówić tym samym językiem, a przecież Bóg Wszechrzeczy jest Jeden… Jeden. Dlatego znakiem ostatnim końca tego systemu będzie upadek religii. Wszystkich religii. To, co mówi Biblia, czego nie zdołali usunąć, bo jest napisane o „ryczącej bestii”. Tą bestią są religie świata. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Czy jest jakiś związek pomiędzy piramidami Cheopsa, Chichin-Itza w Meksyku i… (Nieczytelne).

ENKI: Tak… Wszystkie piramidy, nawet te, które jeszcze nie zostały ujawnione, wszystkie czakramy, które są rozlokowane na całej Ziemi są tymi kanałami, które po uruchomieniu Pierwszej Piramidy połączą się i Energia wszystkich tych zabezpieczeń będzie skierowana ku górze. Jedna Piramida – główny agregator – nie wystarczyłby, żeby utworzyć kanał, osłonę wokół Ziemi. Dlatego to zostały wybudowane i piramidy, i inne twory na całej Ziemi – to wszystko ma ten sam cel: wyzwalanie energii i wysyłanie jej wokół Ziemi. W tym samym czasie, kiedy będzie uwolniona energia z głównego agregatora, czyli z Piramidy Cheopsa, popłynie energia z Drugiej Ziemi i to się połączy… i to da tak silne zabezpieczenie. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Samuelu, czy możesz nam powiedzieć o Czterech Prawach rządzących w całym Wszechświecie? Jeśli jest więcej tych Praw – bardzo proszę powiedz o nich.

ENKI: Najważniejsze Prawo, jakie jest, to jest Prawo MIŁOŚCI. To jest to, co obowiązuje cały Wszechświat. Jest Prawo następne, które też obowiązuje – POSŁUSZEŃSTWO. Jest Prawo WOLNEJ WOLI, które to Prawo też jest na całym Wszechświecie i tego Prawa nikt nie ogranicza. Jest też ostatnie Prawo, które też jest na całym Wszechświecie. Jest to Prawo, o którym już mówiłem: PRAWO DO DOSKONALENIA SIĘ. I to Prawo obowiązuje wszystkich, i to Prawo przez wszystkich jest przestrzegane. Planeta Ziemia i jej mieszkańcy nie mogli być traktowani inaczej ani faworyzowani tylko dlatego, że większość mieszkańców posiada Nasze DNA. Doskonałość – to będziecie w sobie wyzwalać po roku dwunastym. Te wszystkie Prawa będą was dotyczyć. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Samuelu, jaka jest rola Aniołów na ten okres i które z nich są najbardziej pomocne? W jaki sposób można otrzymać ich wsparcie?

ENKI: Proś… Proś a będzie ci dane. Znacie te słowa. Tak naprawdę, to kto słucha swojego Anioła Stróża? Kto słucha jego rad, ostrzeżeń? Jest tylko niewielka grupa ludzi, którzy słuchają swojego Anioła Stróża. Anioł Stróż to jest Istota Duchowa, która przy was się doskonali po to, żeby potem o jeden szczebel wyżej się wspiąć. Wspinać się ku górze, ku temu doskonałemu Światu… tej Sferze Niebiańskiej. Są na Ziemi, w tej chwili już jeszcze inni Aniołowie. Czekają… Czekają na decyzje. Jest to Anielskie Wojsko. Czekają na rok dwunasty. Teraz zaczynajcie słuchać swoich Aniołów, bo troska ich jest ogromna. Wołanie Anioła można usłyszeć, tylko trzeba otworzyć swoje serce. Pierwsze słowa, które płyną do umysłu, serca, są słowami Aniołów. Słucham.

Andrzej: Czy intuicja i głos Aniołów to jest to samo?

ENKI: Tak, to jest właśnie to. Pierwsze słowa, które docierają do intuicji i które odbieracie są głosem Anioła. Słucham.

Andrzej: Czy jeżeli Piramida nie zostanie otwarta, czy zginą wszyscy ludzie, czy ocaleją ci, którzy wibrują na wyższym poziomie i przesyłają miłość ludziom na Ziemi?

ENKI: Jeśli założenie takie istnieje – ale Piramidę otworzymy – jeśli nie dojdzie do otwarcia, to wibrowanie na wyższy poziom, to nic innego jak otwieranie serca. Ci, co szykują dla siebie schronienie – nie wybrani przez Nas – nie są brani pod uwagę. Ci, co mają Znak Życia w porę zostaną powiadomieni o ewakuacji. Będą miejsca bezpieczne, gdzie będzie można przetrwać. Przy tym uderzeniu mogą się zatopić lądy, ale wyłonią się nowe, gdzie rozpocznie się nowe życie. Na Poziom Czwarty wejdziecie po roku dwunastym. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Samuelu, czy Energia Uniwersalna jest dobrym sposobem zarabiania? Czy chcąc pomagać ludziom powinniśmy również skończyć kurs Reiki, kurs Silvy?

ENKI: To jest warunek, żeby ci, którzy zechcą prowadzić ludzi, pomagać ludziom sami byli oświeceni, żeby sami mieli pootwierane kanały energetyczne. Ponadto, to co mogę przekazać wam tutaj, bo dalej będę twierdził, że zgromadzeni tutaj nie jesteście przypadkiem sprowadzeni. Ci, co będą mieć otwarte kanały poprzez inicjację otrzymaną przez Nauczyciela, będą także mieć Znak Życia. Znak Życia będzie rozpoznawalny tylko dla Wojska Niebieskiego. Oba szkolenia będą bardzo przydatne na te ostatnie lata, a jeszcze bardziej po roku dwunastym, kiedy to te wibracje Energii też się zaczną zmieniać. Trudniej będzie przejść na inny Wymiar, wyższy poziom tym, którzy będą wszystko rozpoczynać od nowa. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Samuelu, czy prawdą jest to, co twierdzi autor Ron Hubbard w książce „Diametryka”, że tą metodą można leczyć wszystkie choroby umysłowe i psychosomatyczne?

ENKI: Czegóż to już nie piszą… Co jeden to mądrzejszy.. Iluż to już było i jest tych „uzdrowicieli”, którzy mówią, że ich metoda jest najlepsza. Choroby umysłowe – jak do tej pory nie ma na nie lekarstwa. Dopiero kiedy się na Ziemi uspokoi, kiedy przybędą Nauczyciele, kiedy przybędą Medycy, to choroby umysłowe będą leczone. Odpowiednie wszczepy spowodują, że mózgi tych osób chorych będą powracać do normalności. Na dzień dzisiejszy nie dajcie się zwieść coraz to nowym metodom uzdrawiania, bo najczęściej chodzi tylko o zdobycie rozgłosu, zdobycie mamony. Słucham.

Andrzej: Samuelu, ostatnie już pytanie. Czy po roku 2012-tym będzie można uleczyć tak zwane nieuleczalne choroby?

ENKI: Już dzisiaj jest to praktykowane i robią to ci, na których dzisiaj tak krzyczycie – Istoty z Syriusza B. Jest miejsce w Brazylii, gdzie za zgodą wojska pozwalają lądować. Medycy z Syriusza B leczą najbardziej ubogich ludzi i tych, którzy się ich nie boją. Udają się tam, na poligon, gdzie oni lądują i są uleczani. Uleczani z chorób, które dzisiaj medycyna uważa za nieuleczalne. Już dzisiaj… dzisiaj jest pokazywane, że to, co jest niemożliwe na Ziemi, oni dokonują. Dokonują leczenia. Słucham.

Andrzej: Dziękuję Samuelu. Proszę teraz, pomóż mi przeprowadzić Lucynę z czasów budowy Wielkiej Piramidy do czasów Wodnika, do czasów obecnych.

ENKI: Przeprowadzę Kapłankę do czasów, kiedy to była ze swoimi bliskimi. Przeprowadzę ją do Piramidy po to, żeby jeszcze mogła odczuć tę atmosferę, tę bliskość osób. Potem Andrzeju, pomogę w przeprowadzeniu do rzeczywistości, ale ty Andrzeju, masz zadanie wytłumaczyć Kapłance. Sprowadzam już Kapłankę do czasów świetności Piramidy…

Andrzej: Jesteś teraz przy Piramidzie. Ki, powiedz gdzie jesteś? Jak się czujesz?

Lucyna – Kapłanka Ki: Jestem tutaj, koło Piramidy… i czuję się szczęśliwa…

Andrzej: Poczuj to szczęście, bo za chwileczkę wrócisz w podróż powrotną. Weź to szczęście ze sobą, tą pewność, że wszyscy Cię kochają…

Wyprowadzenie Lucyny ze stanu zmienionej świadomości.

 

RATUNEK DLA ZIEMI (65)

RATUNEK DLA ZIEMI (65)

 

Sesja publiczna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 65

Chicago, Hotel Ambasador, 24-ty dzień października 2006-ty rok

 

Istota Duchowa – Opiekun Ziemi SAMUEL – ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Barbara: pytania od Publiczności i od prowadzącej
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy, Bill Brown oraz Publiczność przybyła na spotkanie

 

– Współpraca z Syriuszem B

– Strażnik Piramid i Płaskowyżu

– Deszcz meteorytów

– Otwarcie serc

– Manifestacje statków kosmicznych

– Masoneria

– Widzenie Istot Duchowych i rozmawianie z Nimi

– Próby, miłość i wybaczanie

– Istoty Jaszczury

– Rok 2012-ty jest początkiem

– Reinkarnacje

– Sztuczne zapłodnienie

– Pomoc w odejściu Istotom Duchowym

– „Idę w niewolę ciała”

– Rozum i prawo wyboru dobra albo zła

– Wyższy poziom rozwoju duchowego

– Światełko w tunelu i ponowne badania w Egipcie

– Trochę wyrozumiałości i cierpliwości

 

ENKI: Witajcie tutaj wszyscy zgromadzeni. Ja, Enki, pragnę dzisiaj tutaj odpowiedzieć na wasze pytania. Na wstępie pewne wytłumaczenie, dlaczego pozwoliłem Bytowi z Syriusza B na taką sesję i do tego jeszcze pozwoliłem na to, żeby to było opublikowane. Wiele lat już ze sobą współpracujemy. Przez te wszystkie lata prosiłem, tłumaczyłem i zbierałem cięgi. Ileż to batów na mnie spadło. Czas jest bardzo długi i krótki, bo przez te pięć lat możemy zrobić bardzo dużo, ale to wszystko zależy od was. Wybrałem to miasto na siedzibę, na ten centralny ośrodek. Zanim przejdziemy do odpowiedzi na pytania uzupełnię coś, czego nie wypowiedział Bill. Nie wymienię nazwiska, ale powiem jedno – tak naprawdę, to życie ludzi znajduje się w rękach jednego człowieka. Jest nim Amerykanin! Mieszka on i pracuje w Chicago. Czy jest to przypadek? Barbara mówi: „być może”. Po to powrócili Lucyna i Bill do Ameryki, Chicago, żeby dotrzeć do tego człowieka. Teraz słucham cię Barbaro.

Barbara: Witam serdecznie Samuelu – Enki. Pierwsze pytanie. Czy możesz opowiedzieć coś więcej o Cywilizacji Syriusza B?

ENKI: Ja, Samuel – Enki, mógłbym odpowiedzieć na to pytanie, bo przecież mamy kontakty, ale inaczej zróbmy. Lucyna będzie tutaj przez jakiś czas. Tak jak powiedziałem – dopóki sprawa nie zostanie załatwiona z tym człowiekiem, każdy kto będzie chciał rozmawiać z owym Strażnikiem Piramid i Płaskowyżu, czyli Strażnikiem z Syriusza B, to Ja zezwolę na taką rozmowę. Sami zapytajcie z bezpośredniego źródła. Na każde pytanie myślę, że wam odpowie Właściciel owej Planety, czyli Syriusza B. Słucham Barbaro.

Barbara: Jak daleko od Ziemi znajduje się w tej chwili Planeta X?

ENKI: I to jest właściwie trudne pytanie do odpowiedzi, do obliczenia. Tutaj bardziej mógłby się wypowiedzieć astrofizyk, ale znajduje się w danej chwili przed Jowiszem i dokładnie w roku dwunastym zrówna się z Ziemią. Myślę, że taka odpowiedź powinna wystarczyć. Tak, że wystarczająco dużo czasu macie na zorganizowanie ratunku dla Ziemi. Sama przelatująca Planeta nie jest bezpośrednim zagrożeniem. Zagrożeniem dla Ziemi jest ten ogon meteorytów, który owa Planeta ciągnie za sobą. Siła przyciągania Energii ziemskiej spowoduje, że ogromny deszcz meteorytów spadnie na Ziemię. I nie jest powiedziane, że spadnie na całą Ziemię, ale to co spadnie wystarczy, żeby zniszczyć na danym kontynencie życie. Skutki takiego deszczu meteorytów będą tragiczne. Będzie to niosło za sobą trzęsienia Ziemi, wybuchy wulkanów, powodzie. Kiedy Ziemia uzyska zabezpieczenie, o którym mówimy, wtedy te meteoryty od owego zabezpieczenia odbiją się. Oczyszczanie na Ziemi będzie, bo trzeba uleczyć Ziemię, ale Oczyszczanie dotknie tylko tych, którzy sami będą chcieli odejść z Ziemi. Słucham.

Barbara: Czym była gwiazda betlejemska? Czy była Planetą czy meteorytem?

ENKI: Czym była gwiazda betlejemska? Licząc czas, było to dwa tysiące lat temu, kiedy to narodził się Jezus, była to kometa, która zwiastowała przybycie, ale nie do końca jest opisane wszystko, bo wraz z narodzinami Jezusa odbyły się też manifestacje statków kosmicznych, czyli te świetliste kule, które teraz są tutaj pokazywane na niebie i które już bardzo dużo ludzi widzi – to wtedy, kiedy narodził się Jezus, było też zwiastowane. Tamtejsi ludzie widzieli gwiazdy świetliste, jak gdyby spadały na Ziemię. Tak było dwa tysiące lat temu. Teraz jest dokładnie podobnie, tylko, że teraz te świetliste kule zwiastują wam zagrożenie i pokazują ratunek. Słucham.

Barbara: Czy jest możliwe zmienić swój poziom świadomości duchowej przez sześć lat na taki, żeby przeżyć rok 2012-ty? Poziom, który był kształtowany przez systemy panujące na Ziemi przez całe moje życie?

ENKI: W ciągu jednego dnia możesz zmienić swoją świadomość. Warunek jest jeden – otwórz swoje serce, tak prawdziwie otwórz. Nie słowa, ale czyny – otwórz serce na Energię, otwórz serce na drugiego człowieka, takiego, którego nawet będziesz mijał na ulicy. Zobacz w nim piękno, zobacz w nim siebie. Zobacz w drugim człowieku to, co jest najlepsze. Na zmianę świadomości, na odzyskanie poczucia bezpieczeństwa nie trzeba kilku lat. Jedna noc, jeden dzień wystarczy.

Barbara: Czy masoneria, która rządzi na Planecie Ziemia, została sprowadzona na Ziemię z Syriusza B?

ENKI: I tak i nie… Takich Istot, Bytów, którzy przyglądają się wam jest więcej. Masoneria z prostej linii pochodzi z tej rozbitej Planety i od tych Istot z ewakuacji. Istotom zrzeszonym w kręgu masonerii Ci z Syriusza owszem, pomagają. Są to ludzie zrzeszeni z różnych kultur, środowisk i wykształcenia. W masonerii znajdują się nawet kapłani – jeśli to was bardzo ciekawi. Ugrupowania masonerii wcale nie mają na celu ratowania ogólnie ludzi. Już sobie wyznaczyli grupy ludzi, którzy są przygotowani do przeżycia. Masonerii brakuje czegoś bardzo ważnego, nie ma miłości. I żeby nie wiem jak starali się, a nie zmienią swojego nastawienia, to jest pod znakiem zapytania, czy te zabiegi, które dzisiaj toczą, będą skuteczne na rok 2012-ty. W dniach rozliczenia będziemy patrzeć na serce człowieka. Czyż Ja nie mówiłem, że oprócz Energii, która jest zamknięta w Piramidach, działa silniejsza Energia, która nazywa się Miłość? Do tego potrzebne było to, żeby Byt z Syriusza wam przypomniał, co potrzebne jest wam do zabezpieczenia. Faraon tak naprawdę jest tym planem awaryjnym, czyli planem B. Plan A zabezpieczenia to Energia Miłości. To drugie to jest dopiero Faraon.

Barbara: W trakcie występowania Lucyny, znajdowały się obok niej dwie Postacie Świetliste i zamazane, o bardziej ostrych rysach. Kto to był? I w czwartek, też w godzinach wieczornych widziałem Istoty pulsujące o różnych przejrzystych barwach w odległości do pół kilometra. Co to ma znaczyć?

ENKI: Bardzo się cieszę – ty, który to Mi przekazałeś, bo dostałeś dar widzenia Istot Duchowych. Jest to ogromny przywilej i podziękuj za to. Przy Lucynie zawsze są tak zwani, jak wy to mówicie, „Ochroniarze”. Ja przybywam wtedy, kiedy zachodzi potrzeba i czuwam nad bezpieczeństwem, ale bezpośrednim bezpieczeństwem zajmują się tak zwane Świetliste Istoty. W twoim życiu niejedno się teraz wydarzy. Będziesz odbierać Energie coraz częściej i coraz wyraźniej. Jest to zakodowane w każdym z was – widzenie Istot Duchowych, rozmowy z Istotami Duchowymi. Jest to coś zupełnie normalnego, tylko trzeba się otworzyć. Nie trzeba się Nas bać. Trzeba zaufać i wtedy ten kontakt zostaje nawiązany. I jest to coś zupełnie normalnego.

Barbara: Czy możesz teraz odpowiedzieć? W pierwszym etapie działalności Misji Faraon były osoby gotowe oddać wszystko i ich serca się radowały. Po pewnym czasie zmieniły podejście i wyczuwają opory, jak gdyby coś się zmieniło wśród osób kierujących Misją. Czy to serdeczne nastawienie jeszcze wróci? Z szacunkiem.

ENKI: Ładnie, to i Ja z szacunkiem odpowiadam na twoje pytanie. Tak naprawdę, to w szeregach Misji nie zmieniło się nic. Siedziba była i siedzibą pozostanie, a wy, którzy jesteście zaangażowani w szeregach Misji i poddawani próbom – bo tak też było i będzie, bo skoro zadeklarowaliście się, że jesteście w Misji Faraon, to macie być wzorem dla innych ludzi, dać wzór – nie ma ludzi doskonałych, każdy ma wzloty i upadki. Co Ja powiedziałem, co jest w życiu istot ludzkich najważniejsze? Miłość i wybaczanie! Ilu z was potrafi powiedzieć, że potrafi wybaczać? Ja widzę co się działo i co się nadal dzieje w szeregach Misji. Czy ubolewam nad czymś? Ubolewam nad tym, że w początkowych dniach było ogromne zaangażowanie, mówienie do Mnie wielkich słów miłości. Wystarczyło odrobinę poddać próbie i osoby odeszły. Pomimo robienia prób pojednania z uporem osoby twierdzą, że nie wrócą, więc pytam się – gdzie jest w was miłość? Gdzie jest w was wybaczanie, gdzie? To, że dałem przyzwolenie na tę sesję, daję nadal, bo uważam, że taka zmiana i taka bezpośrednia rozmowa z Syriuszem B będzie wam potrzebna. Będziemy czynić starania, żeby dalej do szeregów Misji powrócili ci, co odeszli. I nie doszukujcie się błędu w szeregach Misji, nie szukajcie złych uczynków. Niech każdy z was zrobi rachunek sumienia i zobaczy co źle zrobił. Każdy z was musi zacząć od siebie nie oceniając i nie widząc błędów drugiego człowieka. Bo kiedy widzisz błędy w drugim człowieku, to widzisz swoje błędy. To tylko tyle moje kochane Jaskółki. Pomyślcie co dostaliście dzisiaj i co dostajecie.

Barbara: W książce pod tytułem „Ręce precz od tej książki” autorstwa Helsinga, pisze autor o spotkaniach pomiędzy bogatą rodziną amerykańską, mieszkającą w pobliżu Huston z Istotami Pozaziemskimi wyglądającymi jak połączenie jaszczurki z człowiekiem, mającymi ogony i trzy palce. Skąd pochodzą te Istoty? Jaki cel jest tych spotkań?

ENKI: Astrologiem to Ja nie jestem, ale spróbuję wam zlokalizować tę Planetę, która znajduje się w pobliżu Syriusza B. Wystarczy popatrzeć w niebo i tam dostrzeżecie Planetę. Jest ona charakterystyczna, bo wydaje takie pulsujące światło. Tam mieszkają owe Istoty, zwane Jaszczurami. I tutaj zachodzi pytanie, czy te Istoty w jakiś sposób zagrażają Ziemi? Nie! Ich Planeta nie jest dużą Planetą, ale wystarczającą dla nich a życie na Ziemi ich nie interesuje. Tak samo jak istoty ludzkie ich nie interesują. Nie ujawniają się ludziom ze względu na swój wygląd. Istoty ludzkie są mało tolerancyjne, a to z tej przyczyny, że sporo tutaj zostało zrobione na Ziemi, dużo zamieszania, zwłaszcza z tego przesiedlenia. Gdyby teraz pojawili się na Ziemi, zostaliby po prostu odrzuceni. Istoty z Syriusza B z Istotami Jaszczurami żyją całkowicie w zgodzie. Im nie przeszkadza wygląd. Dla Istoty Jaszczura istoty ludzkie są odrażające. No cóż, tak myślą Istoty z każdej Planety. Oni siebie uważają za pięknych, natomiast wy jesteście wstrętni dla nich.

Barbara: Co mamy zrobić, aby nasi najbliżsi uwierzyli w przekazy?

ENKI: To jest już bardzo trudne. I tutaj mógłbym odwołać do Biblii, do Nowego Testamentu z przekazów Jezusa, który powiedział o czasach ostatnich. W czasach odliczania, rozliczania, oczyszczania będzie tak, że z jednego łoża jedno zostanie, drugie nie przeżyje. Wiadomości, przekazy – nie tylko moje, bo tych przekazów jest mnóstwo – mówią o wszystkim i jaśniej już nie można. Ale jest coś takiego, że ta osoba, która się otwarła, która chce żyć i Ja wyraźnie powiedziałem – zaufasz Mi, otworzysz się na miłość, weźmiesz moją miłość, a Ja otoczę ochroną twoją rodzinę, czyli pod tym Parasolem Ochronnym, który ty otrzymujesz wejdzie twoja rodzina. Rok 2012-ty jest tak naprawdę początkiem, początkiem do zmiany świadomości i do rozpoczęcia życia – nowego życia. I ci, którzy znajdą się pod tym parasolem i to, co nie zrozumieją przed rokiem 2012-tym zrozumieją później. Po roku 2012-tym świadomość będzie się błyskawicznie zmieniać.

Barbara: Samuelu, za czasów faraonów wierzono w reinkarnacje i wierzono, że dusza za każdym razem inkarnuje się w inne ciało, to dlaczego na trumnach faraonów wykonywano twarze wierząc, że dusza wróci do tego ciała ponownie?

ENKI: Faraonowie byli traktowani prawie na równi z bogami. Nie oszukujmy się, życie wiedli bardzo dobre. I ty mając dobrobyt tutaj na pewno myślisz, że przy ponownym zejściu chciałoby się, żeby żyć tak samo albo jeszcze lepiej. Do tego mieć jeszcze ładne ciało – czemu nie można mieć tego samego? To właśnie faraonowie wymyślili, że to co osiągnęli w tym życiu – jeśli odzyskają to samo ciało – to ten sam dobrobyt. Dalej jest to myślenie ludzkie.

Barbara: Czy małżeństwo, które pragnie mieć dziecko, a nie może go mieć w naturalny sposób, może skorzystać ze sztucznego zapłodnienia?

ENKI: Oczywiście, że jest to pomoc dla ludzi, którzy pragną mieć dziecko. I nie ma w tym nic złego ani grzesznego. I wy, którzy jesteście głęboko religijni, chylę przed wami pokłon, bo zdecydować się na taki krok mogą ludzie, którzy mają ogromne serce i ogromną miłość.

Barbara: Czy modlitwy ludzi i Kościoła za dusze zmarłe, pomagają tym duszom?

ENKI: I tutaj chcesz narazić na szwank siebie czy Mnie? Mnie się nie da, bo jestem Istotą Duchową, ale odpowiem jak to wygląda tak naprawdę. Jeśli ktokolwiek może pomóc Istotom Duchowym, to wy. To fakt, ale pomagacie tylko Istotom, które nie mogą odejść z Ziemi, które w jakiś sposób tutaj jeszcze pozostały. Istoty, które już przekroczyły tę bramę czasu i znalazły się po Naszej Stronie, czyli w tej tak zwanej poczekalni – jest odwrotna sytuacja. Te Istoty mogą pomóc wam a nie odwrotnie. I tak naprawdę to nie modlitwa jest im potrzebna, ale dobre wspomnienie i przekazywana miłość. I to wystarczy. Pomagacie tylko tym, którzy z jakichś powodów pozostali na Ziemi. Pomagajcie im odejść na tę drugą stronę, ale wtedy, kiedy taka Istota Duchowa potrzebuje pomocy w przeprowadzeniu zgłasza się do wybranej osoby ziemskiej. Często daje znak, że potrzebuje pomocy w odejściu. Płacenie za wybawienie duszy – z czego? – się pytam, ta dusza ma być wybawiona? Czy to jest uzależnione od pojemności sakiewki? Nie sakiewka pełna uwolni Istotę Duchową z Ziemi, ale dobry uczynek i spełnienie prośby, to pomaga odejść. Ci, co są po tamtej stronie – dajcie im miłość. To wszystko.

Barbara: Czasami śnią mi się zmarli. Niektórzy są weseli, a niektórzy są smutni, zmizerowani. Czy ci drudzy doznają cierpienia?

ENKI: Cierpienie tak naprawdę jest na Ziemi, tutaj wśród was. Powiem, co mówi Istota Duchowa, która schodzi na Ziemię w celu odbycia następnej wędrówki, odrobienia swojej lekcji życia. Mówi słowa – Ja już te słowa powtarzałem. Istota taka mówi: „idę w niewolę ciała”, a kiedy się uwalnia, bo umiera ciało, uwalnia się z niewoli ciała, wraca do domu! Tak mówią Istoty, które mają jeszcze te powroty, tak zwane przymusowe w celu oczyszczania. Radosne Duchy, które się śnią i te smutne. Te radosne już nie muszą powracać, bo przechodzą na wyższy poziom rozwoju duchowego, czyli wchodzą na tę wyższą drabinę duchową. Drugie Istoty, te smutne, to jest właśnie to – idą w niewolę ciała. Czy jest to zrozumiałe?

Barbara: Jakie jest pochodzenie zła na Planecie Ziemia? W księdze Enocha jest napisane, że Upadłe Anioły wcieliły się na Ziemi i nauczyły ludzi wielu złych rzeczy, a ich potomstwo z ziemskimi kobietami, przypuszczalnie do dzisiejszego dnia, zajmuje wszystkie kierownicze stanowiska polityczne, ekonomiczne i inne. Czy to oni są odpowiedzialni za ten ziemski bałagan?

ENKI: Ty nie? A czy jest coś takiego jak rozum? Czy widząc dobro i zło, masz do wyboru, po której stronie stanąć? – dobrej albo złej! Te Istoty, które miały potomstwo z ziemskimi kobietami, a które są tak obarczane złem – Istota z Syriusza wam wytłumaczyła. Nie było dobrze słuchane! Każdy ma prawo wyboru dobra albo zła! Nikt nie jest wolny od złych uczynków, ale posiadacie rozum i możecie z niego korzystać. Taka jest prawda. Czy na wysokich stanowiskach są ludzie tylko źli? Są i dobrzy, ale tych pierwszych jest więcej. Jeśli już, to tak jak powiedział Byt z Syriusza B – najwięcej stanowisk jest zajmowanych przez istoty z tej Planety, która uległa zagładzie. Owe istoty nie posiadają – jak to określił – sumienia, a pojęcie miłości wobec ludzi jest im obce. Dlatego trudno jest obwiniać za to, co się dzieje na Ziemi Istoty Duchowe, które to przybierały ciało i zawierały związki małżeńskie na Ziemi. Te Istoty Duchowe, które zeszły na Ziemię wcześniej, mieszkały na Marsie. Dzięki podróżom międzyplanetarnym poznawali kobiety ziemskie. Taka jest prawda. Każdy ma jednakową szansę poprawy, zrozumienia i otwarcia serca. My chcemy wszystkich traktować jednakowo i chcemy, żeby wszyscy mieli jednakową szansę na życie na Nowej Ziemi.

Barbara: Po czym możemy rozpoznać czy jesteśmy już oczyszczeni i czy nasza świadomość jest wysoka?

ENKI: Serce, twoje serce da tobie odpowiedź. Kiedy nie będziesz w swoim sercu odczuwał lęku, kiedy będziesz odczuwał potrzebę pomagania, kiedy w drugim człowieku zobaczysz siebie, to będzie oznaczało już, że wkraczasz na wyższy poziom rozwoju duchowego; kiedy słowo „wybaczanie” nie będzie dla ciebie obce i nie będzie tylko słowem. Czy jestem zrozumiały? To jeszcze coś dopowiem. Jeżeli ktoś nie uzyskał odpowiedzi dzisiaj i czuje się nie w pełni zadowolony, to tak jak wspomniałem na wstępie – nie tylko Ja jestem do dyspozycji. Jest Byt z Syriusza B, który będzie Gościem na wasze potrzeby i odpowie na pytania. Wielu, kiedy Barbara czytała sesję, było zaskoczonych, ale wielu było takich, którzy byli zadowoleni. Obserwowałem przez cały czas i on też tu był podczas odczytywania. Dlatego jeszcze raz powtarzam – jesteśmy do dyspozycji. Stwórzmy silną komórkę, komórkę, która nazywa się miłość. Im więcej nas tym lepiej.

Barbara: Co będzie dalej po przesłaniu materiałów z badań georadarowych w Gizie do Marka Lehnera?

ENKI: Co będzie dalej po tym, co otrzyma Mark Lehner? Będzie… będzie zamieszanie i zanim się skontaktuje z Fundacją z Chicago, będzie sprawdzał jak doszło do tego, że takie badania i takie zdjęcia są w zasięgu nie-archeologa. Więc w pierwszej kolejności będą mieć za swoje nie tylko doktor Abbas, ale i „wielkiemu” Hawassowi też się dostanie. Potem sprawdzenie tych dwoje przez odpowiednie władze, potem będzie nawiązanie kontaktu, bo to, co zostało wysłane do Marka, to nie tylko wam spędza sen z oczu, ale i on teraz nie będzie mógł spać, bo fragmenty zdjęć są pokazane ze strefy zakazanej, o czym się nie pisze i nie podaje do ogólnej wiadomości, i to otrzymał właśnie Mark. I dla ciekawości, bo tu można się pokusić o pewną refleksję, czy aby Mark nie wykorzysta dla siebie tego filmu. Otóż nie, bo te badania georadarowe pokazane są tylko we fragmentach, że takie się odbyły, ale nie pokazane jest umiejscowienie. Można jeszcze zwrócić się do doktora Abbasa, bo Mark dojdzie do tego kto zrobił badania i kto dał zezwolenie na zrobienie tych badań. I żeby mieć pewność, to będzie chciał sprawdzić sam wykonując ponownie badania, które nic nie wykażą. I tak będzie się można bawić w kotka i myszkę, dopóki nie zawezwie na rozmowę Billa i Lucyny, zwłaszcza Lucyny, bo to, że Lucyna nie posiada tytułów naukowych o niczym nie świadczy. My dysponujemy jej ciałem. Jesteśmy mocni i potrafimy zdziałać dużo i spowodować zakłócenia też! Zwłaszcza, gdy będzie robiona powtórka badań georadarowych, czego zażyczy sobie Mark. Jakież będzie jego ogromne zdziwienie, kiedy przyjdzie skonfrontować z badaniami Abbasa, gdzie są odczyty, że coś jest. Po jego badaniach nic nie będzie. Mark Lehner – jemu nie są obce nauki tajemne, parapsychologia – tylko jako naukowcowi nie wolno się do tego przyznać. Dlatego w pewnych fragmentach tej prezentacji Bill nieopatrznie mówi o tym, że były wykonane badania radiestezyjne. Tak, że wszystko jest na dobrej drodze i według mojego zwyczaju, to o co mogę prosić was, to cierpliwość, bo przyszli najbardziej wytrwali – dużo Jaskółek było i dużo odleciało – te Jaskółki, które odleciały, powrócą. Powrócą, kiedy to oficjalnie zostanie ogłoszone: współpraca została nawiązana! Wiadomo jest też (i tego faktu ukrywać też nie będę), że będzie potrzeba podpisać umowę pomiędzy uniwersytetami. Jest to droga urzędowa i naukowa. Fundacje oficjalnie będą wspierać wykopaliska, będą kopać i to spieszyć się będą. Pewne organizacje, które są ciekawe, co się gdzie pod ziemią znajduje, do tego właśnie zmierzamy, bo obie fundacje nie są na tyle bogate, żeby móc sfinansować wykopaliska, ale pewne organizacje światowe są bogate i wyłożyć sumę na wykopaliska nie jest dla nich nic trudnego. I nieprawdą jest też, że Mark Lehner jest wielkim milionerem. Jest naukowcem, jest fantastą, jest szaleńcem, ale nie jest milionerem i nie stać by go było na wykopaliska. To, co chciałem waszej grupie przekazać, powiedzieć, że to światełko w tunelu zostało zapalone, przekręcony został kontakt, kontakt zostanie nawiązany.

Barbara: Kiedy rozpoczną się wykopaliska?

ENKI: Postaramy się, aby było szybkie nawiązanie kontaktu Marka Lehnera i Fundacji Chicago, bo to z ramienia Fundacji dojdzie do spotkania Lucyny i Billa. Kiedy dojdzie do spotkania, dojdzie do rozmowy i dojdzie do ponownych badań. Uważajcie, bo na tych badaniach się nie zakończy. Teraz będą chcieli zrobić badania, coś w rodzaju rezonansu magnetycznego, żeby sprawdzić, bo jest to wstrząsem, ale według rozumowania naukowców może to być kamień duży, może to być kawałek jakiegoś przedmiotu, nic nie świadczy o tym, co by mogło wskazywać na coś, co mogłoby być Grobowcem. Jest to opinia naukowców. Dlatego będą powtórzone badania rezonansu magnetycznego i dopiero wtedy będzie zaskoczenie. Ale i przy tych badaniach Lucyna będzie musiała być, będzie musiała stanąć na odpowiednim miejscu – odblokowanie – i dopiero wtedy robienie badań. Po tych badaniach rezonansu opracowanie wyników – będą to robić bardzo szybko. Według waszego ziemskiego czasu, może to upłynąć jednak kilka miesięcy. Ale teraz już ruszyliśmy z miejsca.

Barbara: Czy ktoś pojedzie z naszej grupy na wykopaliska?

ENKI: Teraz posłuchajcie uważnie. To co powiedział ten profesor Szafrański: z obu Fundacji trzeba złożyć deklarację – ilu dajemy pracowników z jednej strony i z drugiej do prac wykopaliskowych. Taka będzie umowa. Będziecie mogli składać swoją deklarację i się wymieniać, bo wykopaliska nie potrwają tydzień czy dwa. Trochę dłużej, dlatego grupy będą jeździć, wymieniać się.

Barbara: Co my jako Jaskółki mamy robić, żeby wnieść coś do Misji?

ENKI: Nic, macie po prostu czekać, czekać na bieg wydarzeń. I zapiszcie w kominie to wydarzenie, czyli przekazanie właściwego materiału właściwej osobie i czekać. Będziemy wszyscy w kontakcie. Jak się będzie coś dziać – zawezwiemy i wtedy będą wytyczne co należy dalej czynić, jak postępować i co robić. Na razie, to proszę o trochę wyrozumiałości i cierpliwości. To na dzisiaj tyle, moje drogie Jaskółki, służę swoją – nie osobą – jako Istota Duchowa jestem do dyspozycji. Dziękuję.

 

STRAŻNIK PIRAMID I PŁASKOWYŻU (64)

STRAŻNIK PIRAMID I PŁASKOWYŻU (64)

 

Sesja przekazu telepatycznego pismem automatycznym, liczba porządkowa 64

Kair, Egipt, 16-ty dzień września 2006-ty rok

 

Byt z Syriusza B – STRAŻNIK PIRAMIDodpowiada na pytania za pośrednictwem medium, Lucyny Łobos

 

Lucyna Łobos zadaje pytania Strażnikowi Piramid

 

– Głupota ludzka

– Poligon doświadczalny

– Miłość i otwarcie serc

– Szczepionka

– Nie ulegać zbiorowej histerii

– Zabezpieczenie Ziemi

– Posiedzenie Rady Bogów

– Współpraca Syriuszan

– Rozum i wolna wola

– Praca nad systemem doskonałym

– Potęga strachu

– Miłość bezwarunkowa

– Ujawnienie się Syriuszan

– Poddanie próbie

– Trzy grupy ludzi

– Czas siewu i czas zbioru

– Miłość zjednoczy

 

Lucyna: Według waszego zwyczaju powitam Was, Lucyna, łączniczka pomiędzy Ziemią a Światem Ducha. Co chcesz nam przekazać i kim jesteś?

STRAŻNIK PIRAMID: Chcę wam pokazać waszą głupotę.

Lucyna: Dlaczego zaraz głupotę?

STRAŻNIK PIRAMID: Dlatego, że otrzymujecie szansę pomocy ze strony sprzyjającej wam Planety i co robicie? Przeszkadzacie sobie wzajemnie. Od dwóch tysięcy lat jesteście poligonem doświadczalnym i tylko nieliczni to rozumieją.

Lucyna: To brzmi bardzo groźnie.

STRAŻNIK PIRAMID: Niegroźnie. Wystarczy pomyśleć – otrzymaliście szansę ratowania siebie, bo o Ziemię to my się zatroszczymy. Odrzucacie wszystko, co jest wam dane. Jestem Strażnikiem, tak to nazwijmy, całego Płaskowyżu. I w naszym interesie jest, żeby to wasze zezwolenie długo nie było wydane.

Lucyna: Co wam złego zrobiliśmy?

STRAŻNIK PIRAMID: Nic. Potrzebujemy Ziemi a nie was. Jest was za dużo i trzeba dokonać selekcji i to znacznej. Nigdy nie zrozumiecie, co to jest Miłość, jeśli nie otworzycie swoich serc. Tego chcą was jeszcze nauczyć Byty z Oriona. To, co tak naprawdę ma dla was znaczenie, to nienawiść i pieniądze. Jest nas w ciele dużo na Ziemi.

Lucyna: Powiedziałeś, że jesteś w Egipcie przy Piramidzie. Czego pilnujesz?

STRAŻNIK PIRAMID: Tak. Jestem. Pilnuję wszystkiego. Czekamy i patrzymy jak sami, bez niczyjej pomocy, wykańczacie się wzajemnie. Dostaliście tylko szczepionkę nienawiści. I radość – szczepionka działa! Radość po naszej stronie. Przeciw szczepionce działa tylko miłość, ale tego nie znacie. Wypowiadacie tylko puste słowa miłości, ale nie potraficie sobie pomagać. Działamy na Ziemi i te wydarzenia, podjudzania do wojny, to też nasza sprawa. Dostaliście wolną wolę i co robicie? My was nie będziemy prosić o miłość. My potrzebujemy Ziemi, a przez waszą głupotę sami nam ją dajecie. Od kilku lat jesteście proszeni o pomoc i nie wykorzystujecie szansy.

Lucyna: Czy zamierzacie wszystkich ludzi usunąć?

STRAŻNIK PIRAMID: Nie. Są wśród was i tacy, którzy zasługują na to, żeby być z nami. Już teraz dajecie tego dowody. Wespół z Bytami z Oriona zatroszczymy się, żebyście przeżyli, dlatego bądźcie czujni. Pomoc zabezpieczenia przyjdzie.

Lucyna: Mało z tego rozumiem co mówisz. Czy ta cała praca idzie na marne?

STRAŻNIK PIRAMID: Jeszcze macie czas. Pomagają wam Byty z Oriona, tylko wreszcie zrozumcie, jaką broń otrzymaliście i czego mieliście się nauczyć – MIŁOŚCI.

Lucyna: Powiedziałeś: „Znaczyć was będziemy”. Co to znaczy?

STRAŻNIK PIRAMID: Proste. Ci, co zdecydują się na znaczenie opuszczą Ziemię. Już niebawem będą wam wszczepiać tak zwane numery, żeby mieć kontrolę. Bez takiego numeru – powiedzą – ciężko będzie żyć. To otrzymają tylko ci rozumni. Natomiast ludzie prymitywni, ale okrutni, będą szczepieni. To też będzie znak. Jeszcze innych zabierze woda, głód i sami się wybiją. Taka rada, jeśli chcecie przeżyć nie ulegajcie zbiorowej histerii. Pozostańcie tacy, jacy jesteście – dobrzy. Takich ludzi potrzebujemy do wspólnego życia. Ci, co nie zdołają wyginąć, zrobimy z nich niewolników, takich samych, jak wy dzisiaj traktujecie zwierzęta. Na naszej Planecie nie zabija się zwierząt. Tym dwojgu, których wysłaliście do Egiptu, dajemy energię beznadziejności i ciężkie życie. Lucyna przekazuje obrazy poprzez swój mózg do naszego Świata, dla naszych Istot. Nie będę przekazywał, co na to mówią, ale mogę przytoczyć jedynie słowa: „Przyspieszyć, czas usunąć, zabezpieczyć tylko nielicznych”.

Lucyna: Czy chcesz jeszcze coś powiedzieć?

STRAŻNIK PIRAMID: Tak. Tworzyć grupy. Pomagajcie sobie wzajemnie. Całego świata nie uratujecie. My już zdecydowaliśmy – potrzebujemy Ziemi i tak będzie. Możemy żyć wspólnie, w zgodzie, ale tylko nieliczni. Mogę odpowiadać na pytania. Dzisiaj daję wam refleksję. Mówi się – dziękuję.

 

Dalszy ciąg rozmowy Lucyny Łobos z Bytem z Syriusza B
Kair, 17-ty dzień września 2006-ty rok

.

Lucyna: Witaj po raz drugi mój Przyjacielu. Nazwali Cię moim Przyjacielem, a przecież nim nie jesteś, jesteś Strażnikiem. Dobrowolnie czy za karę? Obiecałeś też odpowiedzieć na pytania, czy dalej podtrzymujesz słowo?

STRAŻNIK PIRAMID: Podtrzymuję i witaj. Przyjaciel, słowo wielkie i do czegoś zobowiązuje. Zostać przyjacielem istoty ziemskiej – jeszcze nie teraz.

Lucyna: Dobrze. Czy jesteś gotowy odpowiedzieć na pierwsze pytanie?

STRAŻNIK PIRAMID: Jestem gotowy odpowiedzieć na szereg pytań, sporo wiem. A nad Ziemią zaczęliśmy się zastanawiać wtedy, kiedy po zbadaniu Syriusza A zostało stwierdzone, że tam nie da się zaprowadzić życia. Słucham pierwszego pytania.

Lucyna: Czy zależy wam na otwarciu Grobowca w tym samym czasie co nam?

STRAŻNIK PIRAMID: W tym samym czasie – nie. My mamy czas taki sam, jak wy macie – tysiąc lat i my też. Jest pewna różnica – Cykliczny Czas – i to dotyczy was, a nie nas i to wy musicie zabezpieczyć Planetę. Nie my. Już mieliście powiedziane – sama Planeta, chociaż okaleczona, pozostanie. Bardzo nam zależy, żeby otworzyć Grobowiec do roku dwunastego, gdyż zależy nam na uruchomieniu połączeń z naszą Planetą. Przecież dobrze wiecie z wiadomości wam przekazanej od waszego Opiekuna Ziemi – bardzo nam zależy na tym Kluczu, jakim jest Faraon. Ale skoro macie trudności, bo macie, to zaczekajmy. My nie potrzebujemy żadnej zgody chorych waszych przepisów, technikę też mamy inną, trochę lepszą niż wasza. Portal otworzymy sami po roku zero dwanaście.

Lucyna: Jest wiele organizacji, które używają symbolu Piramidy, jaki oni mają cel?

STRAŻNIK PIRAMID: Odpowiadam: cel jest podobny do waszego, tylko z tą różnicą, że oni mówią bardziej jak pomóc Ziemi, ale mało mówią o ratowaniu ludzi. Zrozumcie wreszcie, otwórzcie swoje umysły – ludzi jest za dużo a chora Ziemia już nie jest w stanie udźwignąć wszystkiego. Organizacje Piramid dobrze wiedzą, gdzie jest ratunek dla Ziemi i na tym się skupiają.

Lucyna: Jan van Helsing powiedział, że to wy włożyliście dużo wysiłku w uśpienie czujności ludzi. Czy jest to prawdą i jak wam udało się to zrobić?

STRAŻNIK PIRAMID: Tak naprawdę pomógł czas. Wasz Opiekun, który właśnie prosi o miłość, żebyście zrozumieli jaką broń posiadacie. Otóż było tak, on prosił o darowanie wam jeszcze życia na posiedzeniu Rady Bogów, a było to jak wam wiadomo wtedy, kiedy to eksperyment ludzki dostał ostatnią szansę poprawy. Było powiedziane – użyjcie wszelkich prób na istotach ludzkich i zobaczymy ilu wytrwa. Z tej szansy i my skorzystaliśmy, wykorzystując okazję w sposób mało szkodliwy. Otóż, podajemy wam szczepionkę obojętności, nienawiści i okrucieństwa. To znajduje się w powietrzu i wodzie. Jest nie do zbadania, gdyż jest to Energia. Nie działa tylko na nielicznych. Szczepionka, tak naprawdę, nie działa tylko na tych, co naprawdę mają w sercach MIŁOŚĆ. Powiem to, czego wasz Opiekun by nie powiedział, bo bardzo was kocha, ale i jego możliwości są na wyczerpaniu. Ja wam przekażę to, czego On nie chce przekazać. Jest pełen miłości, a wy odrzucacie jego miłość. Teraz nadarza się okazja i ja wam powiem.

Lucyna: Czy macie kontakt z innymi, wyższymi Cywilizacjami?

STRAŻNIK PIRAMID: Oczywiście, że mamy kontakty z innymi Światami o wyższej Energii niż wasza. Współpracujemy ze sobą, ale do ewakuacji naszej najlepsza jest Ziemia, zwłaszcza, że w wielu sprawach w dziejach historii odegraliśmy bardzo znaczącą rolę. Próbne piramidy, to nasza współpraca z Orionem. Gdyby nie te geny, które posiadacie z Bytów z Oriona, to już dzisiaj by was nie było, albo mielibyście inną świadomość. Przecież była decyzja – usunąć, a eksperyment ludzki rozpocząć od nowa. Dlaczego to robimy względem was, ludzi? Postępujemy i tak delikatnie, pozostawiając wam rozum i wolną wolę. Inne Cywilizacje byłyby mniej humanitarne. Ziemia posiada wszystko, co jest potrzebne do życia. Teraz trzeba ją tylko uleczyć.

Lucyna: Czy nie lepiej byłoby ogłosić ludziom prawdę i stworzyć odgórne systemy wznoszące świadomość, a nie ograniczające, które są teraz?

STRAŻNIK PIRAMID: Tak by można było uczynić, ale jest pewien problem. Nie jesteście sami w Kosmosie i oczy innych są zwrócone na was. Kiedy otrzymaliście ostatnią szansę poprawy, na tej ostatniej Radzie Bogów, to warunek pozostawienia was przy życiu był jeden – dać wam Ziemię pod zarządy na dwa tysiące lat i nie pomagać. Wskazać tylko różnice pomiędzy rozumem a wolną wolą. Pokazać, jak wyglądają złe uczynki a jak dobre. Do złych uczynków dostali przyzwolenie wszyscy. To dlatego tyle „śmieci” przybyło na Ziemię, a wy tak bardzo chłoniecie to, co złe. Wszystkie inne Cywilizacje dochodziły do doskonałości sami, ale używając rozumu. Dlaczego wy macie być tym wyjątkiem? Wskazywane były wam błędy. To zrobił ten, którego nazywacie Jezus. Pokazał wszystko. Jaki jest koniec tej nauki? Nowy system wznoszący świadomość będzie, ale dopiero po roku dwunastym. Chcemy żyć z ludźmi o wysokim stopniu rozwoju umysłu. Teraz Oczyszczanie. I tak jak powiedziałem – ci co mają szansę, co zmienią faktycznie swoją świadomość, a nie tylko słowo – nie jesteśmy wam wrogami. Kiedy były ewakuacje z Atlantydy, żyliśmy w ogromnej zgodzie. Byliśmy dla ludzi, którzy mieszkali poza Atlantydą, pomagaliśmy. Pamiętasz, co powiedział Enki o tych, którzy przybyli na Ziemię z drogi ewakuacji? Otóż ci, co przybyli mieli wymazaną pamięć, zwłaszcza te mniej rozumne jednostki, które doprowadziły do zniszczenia swojej Planety, bo gdyby nie nagromadzona broń jądrowa, to Planeta zmierzająca do Słońca nie zniszczyłaby ich Planety. Tylko wybrane jednostki ludzkie zamieszkały na Wyspie Bogów, Atlantydzie. Na Ziemi są ci, co posiadają geny z Oriona i ci, co przybyli z tej rozbitej Planety, ale tych jest więcej niż tych z Oriona. Duży wpływ mamy na tych przybyłych z tej rozbitej Planety, mniej na tych, co posiadają geny z Oriona.

Lucyna: Dlaczego żaden odgórny system nie służy ludziom?

STRAŻNIK PIRAMID: To jest tak. Powinna być jedna główna komórka, a inne jej podległe. Od tej ewakuacji pracujemy nad doskonałym systemem. Był taki system, ale bardzo krótko, kiedy władza była z Atlantydy. Wtedy na Ziemi był też dobrobyt, ale rozumy przybyłych były zablokowane na jedno pokolenie. Kiedy taki odchodził z Ziemi, a potem przybył ponownie, jego świadomość była już inna i odzywały się geny z owej Planety. Do tego jeszcze doszło łączenie ludzi z mieszkańcami Ziemi. Wcześniej mieszkańcy Ziemi wiedli życie proste i prawe. Do rządów dostają się ludzie, którzy mają w sobie żądzę władzy i dlatego obecnie żaden system jeszcze nie będzie służył ludziom. Wszystko jest zabezpieczone na ten rok dwunasty i czasu nie da się przyspieszyć ani zatrzymać.

Lucyna: Tak, ale ludzie są podporządkowani temu systemowi ze strachu. Czy to jest też Wasza zasługa?

STRAŻNIK PIRAMID: Tak, ludzie mają też zakodowany strach do wszystkiego i do śmierci. Tego pojęcia też nie znają ludzie, a religia zrobiła dobrą robotę. To właśnie w tym systemie mamy dużo swoich Energii, wy to nazywacie. Ci ludzie dużo dobrego robią dla nas. Strach zmusza do posłuszeństwa, strach doprowadza ludzi do tego, co widać teraz na całej Ziemi. Strach zamyka człowieka przed drugim człowiekiem, strach pcha do wojny, do zabijania. To też jest szczepionka. Tak jak z jednej strony otrzymujecie miłość, z drugiej strony my wam pokazujemy, jak nie potraficie korzystać z tej miłości. Gdyby w was była miłość, nie byłoby w was strachu.

Lucyna: Czy wy dajecie ludziom miłość bezwarunkową?

STRAŻNIK PIRAMID: Dajemy to, co wy dajecie sobie wzajemnie. Jest tylko mała różnica, my nie dajemy nienawiści. Jesteście nam obojętni, jak na ten czas. Nie możemy dać miłości bezwarunkowej, skoro wy tego nie możecie zrozumieć. Taką miłość dał wam Jezus, taką miłość ciągle daje wam Enki. Ilu z was odebrało z tego dla siebie lekcję miłości? Może ta lekcja, którą ja wam daję teraz coś da. Niech każdy, kto pozna moje słowa, zrobi sobie rachunek sumienia… Pytacie o miłość bezwarunkową, to teraz ja pytam. Ilu ludziom pomogliście, ale tak bezwarunkowo? Uważacie nas za tyranów, którzy chcą zniszczyć Ziemię. My chcemy naprawić to, co wy zniszczyliście. Gdybyśmy byli tyranami, to jest tyle sposobów, żeby zniszczyć was. Otwórzcie oczy, co zrobiliście z tej Planety? Kto tutaj jest tyranem? Otworzymy się na miłość bezwarunkową, ale dopiero po Oczyszczeniu Ziemi.

Lucyna: Jaka jest wasza opinia o Misji Faraon?

STRAŻNIK PIRAMID: Bardzo pozytywna, ale nie pomagamy. Przyglądamy się waszym zmaganiom. Sercem jest was mała grupa. Tych, co mówią, że są i kochają jest sporo. Macie kłopoty nie z naszej przyczyny, o co jesteśmy podejrzewani. Wasze kłopoty wynikają z głupoty ludzi i ich bezmyślności. Widzą tylko siebie i swoje pieniądze, nic więcej. Kiedy nadejdzie rozliczenie, to możecie być pewni – wespół z Bytami z Oriona nie będziemy patrzeć na pełne konta. Co mogę jeszcze powiedzieć wam, czego wy nie wiecie? Otóż ten, który tak stawia opór wam, zasłaniając się przepisami, a nazywa się Hawass, jest jemu samemu dobrze, a wie doskonale, że wykopanie Faraona niesie zmiany, a on bardzo się boi utracić to, co zdobył. Gdy – kiedy dojdzie do rozmowy, a dojdzie – kazał czekać na podpis, to spokojnie czekać. On za kilka miesięcy odchodzi, czyli kończy się jego panowanie. Na stanowisko przyjdzie ktoś wam przychylny. Jest to tylko kwestia czasu, niedługiego czasu, a do tej pory refleksja nad sobą i nad tą bezwarunkową miłością, którą tak się zasłaniacie. Ilu jest w stanie ją dać, jak przyjdzie potrzeba?

Lucyna: Czy jest przygotowywana manifestacja pojazdów kosmicznych?

STRAŻNIK PIRAMID: Inaczej, czy my się ujawnimy? Przecież te kule świetliste, które czasami widzicie, to nic innego jak my albo Orion. Cały czas dozorujemy Ziemię. A pokazać się… Jest coś takiego planowane wtedy, kiedy dojdzie do odkopania Faraona. Wtedy radość na całej Ziemi i tak jak powiedział Jezus: „Wszelkie oko ujrzy cud na niebie”. To będzie właśnie manifestacja, o którą pytacie.

Lucyna: Czy niskie wibracje ludzi, w których jest strach, są wam do czegoś potrzebne?

STRAŻNIK PIRAMID: Jak najbardziej. Jak Energia strachu nam sprzyja, to mamy więcej możliwości działania. Ludzie, którzy się boją nie myślą. Już mówiłem, co nas neutralizuje – MIŁOŚĆ, ta Energia. Ludzie strachu, tak… można nimi sterować dowolnie. Im bardziej będziecie się bać, tym lepsza pożywka dla nas. Zamiast myśleć, wy się boicie. Dlaczego? Przecież otrzymaliście tyle mądrych wiadomości. Ja wam podaję prawdę o was, jacy jesteście, jak potraficie być wspaniałomyślni. Czego się boicie? Czy strach was uratuje, czy też wspólne działanie? Potrafimy pustynie przywrócić do życia i miejsca jest dosyć. A tych, którzy pozostaną, nauczymy jednego: Ziemię trzeba zaludnić a nie przeludnić. Sami nas zapraszacie przywołując Energię. I wy mówicie, że macie rozum? W jakim przypadku? – bo wcale tego nie widać. A wasze wibracje strachu są nam potrzebne do działania na Ziemi. Jezus powiedział przecież wyraźnie – ludzie będą umierać ze strachu w dniach ostatnich! Takie było przyzwolenie Boga. Dajcie im strach – i to otrzymaliście. Istoty rozumne, pojmijcie wreszcie co jest istotą życia – MIŁOŚĆ dawana sobie wzajemnie. A Oczyszczanie być musi.

Lucyna: Jakie my popełniamy błędy jako ludzie i my w Misji?

STRAŻNIK PIRAMID: Obserwuję wasze działania w Misji Faraon i pytacie, co ja o tym sądzę. Chcecie znać moje zdanie, to proszę. Brak wzajemnej tolerancji, brak współpracy! Nie wszyscy. Tych, co naprawdę pracują też widzimy i głęboki pokłon wam dajemy. Cierpliwość – gdzie ona jest? Już uczniowie Jezusa szukali Faraona, chcieli przyspieszyć czas. Mieli lepsze możliwości, nie było chorych przepisów i Hawassa. Nie znaleźli, bo to nie był ten czas. Teraz wy macie już to, co najważniejsze, ale nie ma zgody. Tak pięknie mówiliście o miłości do Misji, do Enki, więc wybraliśmy odpowiednią chwilę i powiedziałem do Enki: poddam ich próbie. Bardzo żałosna była to próba. Teraz szeregi Misji się klarują i jest z kim pracować. Pozostańcie czujni. Kiedy Enki powiedział – „proszę czekać”, to co się działo? Szepty, podjudzanie, a macie iść w jednym szeregu. Waszym błędem jest brak cierpliwości, brak wiary. Nie u wszystkich. Teraz, kiedy jest ostatnie działanie i ostatnia próba, zobaczymy jak się zachowacie, jakie będzie wasze działanie. Zapamiętajcie, Ziemia jest wasza. My możemy być sublokatorami, ale to od was zależy, od waszego działania. Kiedy zlekceważycie to, co dostajecie jako ostatnią szansę – a jest nią Faraon – to my przejmujemy dalszą pracę. Nasze Słońce zgaśnie za tysiąc lat. Was czeka niespodzianka za pięć lat. I kto jest w lepszym położeniu? My czy wy? Na pewne działania trzeba po prostu czekać i to przez głupie wasze przepisy, których i my nie potrafimy przeskoczyć. Cierpliwości, o to was prosi Enki. Ja was prosił nie będę, proponuję tylko zacząć myśleć. Dla nas, Bytów z Syriusza, najlepszym rozwiązaniem byłoby to, żeby Planeta była pusta, ale jest zamieszkała i to nie wszyscy zasługują, żeby na niej mieszkać. Większość nie zasługuje, żeby na niej mieszkać i żyć. Zniszczyliście Ziemię! Czy wiecie co się robi, kiedy w domu są insekty? W domu, jeśli to można nazwać domem, gdzie mieszka tych dwoje, każdego dnia są usuwane muchy, które zatruwają życie. Ziemia to dom i też są insekty do usunięcia. A tym preparatem do Oczyszczenia jest rok dwunasty. Enki zadba o to, żeby przeżyli ci, co sobie na to zapracują. Nam jest to zupełnie obojętne. Darzę szacunkiem tych dwoje i… jest w was upór, i to nam się podoba. Znam was i to dobrze.

Lucyna: Czy w każdym człowieku jest ziarno prawdy i miłości, jak mówił Samuel?

STRAŻNIK PIRAMID: I tak i nie. Zaraz spróbuję wam to wytłumaczyć. Na Ziemi żyją. Rdzenni mieszkańcy, czyli z prostej linii stworzeni przez samego Boga – istoty ziemskie. Druga grupa, która przybyła z Nibiru i zasiedlała Ziemię, przez co powstały krzyżówki, kiedy było doskonalenie istot ziemskich i ci posiadają do dzisiaj ziarno prawdy i miłości. Bardzo dużo chodzi ich po Ziemi z jego nasienia, czyli z nasienia Enki. Trzecia grupa, to przybysze z przesiedlenia. Był to rodzaj ludzki bardzo wojowniczy, chcący opanować cały Wszechświat. I ci nie posiadają tych genów miłości i prawdy, ale za to jest w nich chęć panowania nad wszystkim. Nie dało się zmienić ich sposobu myślenia. Przy każdym zejściu nie czynią poprawy. Tak naprawdę powinna zostać grupa jeden i dwa. Niesłusznie nam się przypisuje całe zło. Zacznijcie patrzeć, a zobaczycie własnymi oczami różnice pomiędzy ludźmi, jak działa słowo MIŁOŚĆ na jednych i drugich.

Lucyna: Czy można zdobyć zaufanie tych ludzi?

STRAŻNIK PIRAMID: Czy można? Zaraz, niech pomyślę… Jeśli będziesz powtarzać trzeciej grupie słowo MIŁOŚĆ, to znienawidzą cię. Druga grupa wysłucha, ale szczepionka robi swoje – gdy słuchają, są wzruszeni, płaczą, ale gdy tylko opuszczą zgromadzenie idą swoją drogą. Ich zdanie jest takie: jeśli mam być uratowany – a i tak będę – do tego nie potrzebuję Faraona. Zaufania to teraz ludzie nie mają, zwłaszcza ci, którzy zdobyli wszelkie dobra. Proste pytanie: czy ludzie zaufali Jezusowi? I odpowiedz sobie sama. Są ludzie, którzy ufają pomimo trudności, to jest grupa jeden i dwa. Wy chcecie zdobyć zaufanie ludzi, jest to nierealne. Dlaczego? Już mówiłem.

Lucyna: Czy można uczyć i mówić o miłości bez końca?

STRAŻNIK PIRAMID: Nie można. Skoro ja otrzymałem zezwolenie na przekazanie wam informacji, to o czymś świadczy. I albo bogowie mają was dosyć, albo wykorzystują mnie, bo sami tego, co ja wam nie powiedzą. Dobrze, bo nareszcie po tych wielu latach patrzenia na was, mogę mówić i to jest jeszcze spisywane. I wcale mi nie zależy, co powiecie na te słowa, to musiało być wypowiedziane. Jeśli słowo miłość nie skutkuje, to trzeba inaczej. Dobrze, że jest w was tyle głupoty i każdy uważa się za mądrego – czyńcie tak dalej, więcej miejsca na Ziemi będzie dla nas. Dlatego nie można mówić o miłości bez końca. Był czas siewu, teraz jest czas zbioru tego, co się zasiało. Jeśli ziarno padło na właściwy grunt, urośnie i będzie z tego dobry owoc. Jeśli ziarno pada na glinę, nie zasiewajcie, bo i tak zgnije. Jeszcze raz powtarzam: bardzo się cieszę z tego pozwolenia na mówienie.

Lucyna: Czy wielkie systemy nie zdepczą wszystkiego w ludziach?

STRAŻNIK PIRAMID: Systemy zniszczą? A gdzie jest wasz rozum? Podobno go posiadacie. Czy znów ci z Syriusza są winni? Rządy świata widzą, że jest zbyt dużo ludzi, dlatego to są lokalne wojny, bo Natura się tylko przed wami broni i robi czystkę. My się przyglądamy, czasami pomagamy, przeważnie w sprawach zdrowia, głównie robimy to dla ludzi biednych. Same systemy nie depczą was, wy sami to robicie używając strachu jako obrony. Oczy innych Cywilizacji patrzą na was i na to, jak sami się pogrążacie w ciemnościach. Inni patrzą na was ze smutkiem, my nie. I nikt nam nie będzie mówił, że przyczyniliśmy się do waszej zguby. Sami sobie zakładacie pętlę na szyję i tylko gratulacje mogę składać waszej głupocie. Nie wszyscy są tacy. Są tacy, co już zaczynają myśleć. I dobrze, bo przecież dobrze byłoby żyć wspólnie na Ziemi. Powtarzam raz jeszcze: my mamy tysiąc lat na to, żeby się ewakuować i uporządkować Ziemię. Wy macie pięć lat. I kto jest w lepszej sytuacji? Ewakuacja nie będzie stanowiła kłopotu, gdyż zamiast osłony Ziemi, tymczasowo otworzymy portal i przybycie na Ziemię będzie jedną chwilą. Pokazujemy naszym Istotom filmy o Ziemi i o was. Dla nas radością będzie, kiedy wam braknie czasu, bo nawet gdyby opamiętanie przyszło w roku dwunastym, to będzie już wtedy dla was za późno. Dla nas NIE. Niech te słowa przykrej prawdy przyniosą wam opamiętanie i dadzą zastanowienie. Zastosowałem terapię wstrząsu, bo takiej potrzebowaliście. Zapamiętajcie: posiadacie broń przeciwko nam – MIŁOŚĆ. Miłość was zjednoczy, a to daje siłę i Energię. Gdy będzie Energia, będzie siła, naprawdę. Będzie się otwierać grupa jeden i dwa. Trzecia grupa opuści Ziemię. Zadajcie sobie pytanie: do której grupy należycie? Służę swoją Energią. Ja też potrafię pomagać – ja, Strażnik Piramid.

 

DZIECI INDYGO (63)

DZIECI INDYGO (63)

 

Sesja publiczna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 63

Chicago, sala „SWAP”, 5-ty dzień sierpnia 2006-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUEL – ENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Barbara: pytanie od Publiczności zadane przez Barbarę Choroszy

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy, William Brown oraz Publiczność przybyła na sesję

 

– Pomoc Ziemi i nauka ludzi

– Pokora i medytacja

– Potrzeba rozmowy

– DNA Bogów

– Światowid, RA, Bóg Słońca

– Wybrani a powołani do współpracy

– Wdowi grosz

– Rzucić palenie

– Wiązka Energii Kosmicznej Słońca

– „Święty Graal”

– Dar dla Lucyny i Billa przekazywania Energii

– „Manna z nieba”

– Posiedzenie Rady Bogów

– Pozytywne myślenie

– Wiara gdy nie widzisz a uwierzysz

– Biblijna Bestia

– Zabezpieczenie Ziemi

– Ośrodki duchowego rozwoju

– Wspólne życie na Ziemi i miłość, i wybaczenie

– Oczyszczanie Ziemi

– Ostrzeżenie przed zaszczepieniem się

– Tysiąc lat

– Zioła vilca cora

– Przyrodnia Siostra Enki

– Jestem zdrowa, jestem zdrowy

– Klucz i Brama Czasu

– Ziemia piękną Planetą

 

ENKI: Witajcie dzisiaj na tym zgromadzeniu. Dziękuje za przybycie Ja, Samuel albo Enki, obojętnie jak będziecie się do Mnie zwracać. Dzisiaj mam pełną swobodę działania, że nie muszę trzymać języka na wodzy i nie powiedzieć jednego słowa za dużo. Jeśli pytanie nie jest trudne ani krępujące, odpowiem w całości. Ale postaram się odpowiedzieć w miarę tak, aby każdy, kto stąd wyjdzie miał to zadowolenie. I teraz, zanim Barbaro przeczytasz pierwsze pytanie, powiem to co leży mi na sercu. Otóż, na sali jest dziecko, dziewczynka. Jest to dziecko indygo, stwierdzone indygo. Te dzieci są bardzo trudne w wychowaniu i obyciu. Trudno jest im nawiązać kontakt z rówieśnikami, z rodzicami. Rodzice, którzy przybyli na dzisiejsze spotkanie wraz z dzieckiem otrzymają wiadomości, które przydadzą się też innym, którzy obserwując zachowanie dziecka będą podejrzewać, że może być indygo. Nie narzucajcie takiemu dziecku swojej woli, uczcie się od dziecka. To, że te dzieci są uparte, to wy sami rodzice tworzycie tę napastliwość. W szkole przewyższają te dzieci inteligencją swoich rówieśników, przez co często są odrzucone. Dlatego nie zachowujcie się wobec tych dzieci jak rodzice, ale bardziej jak przyjaciele. Nic się nie da zrobić i nie da się tego cofnąć. Te dzieci, te Energie z Drugiej Ziemi wybrały was na rodziców ziemskich po to, żebyście pomogli im się rozwijać i na nic zdadzą się wasze „mądrości”. Te dzieci przewyższają swoją inteligencją was rodziców. Talenty będą się w nich rozwijać. Te dzieci są wszechstronnie uzdolnione i pozwólcie im się rozwijać, a nie blokować. Każda blokada będzie wywoływać w dziecku agresję, bo tak już jest, ale tę złość wy sami w dziecku wyzwalacie. Tych dzieci nie zahamujecie w rozwoju, one wiedzą po co zeszły na Ziemię i rozpoczną pracę dla Ziemi w przeznaczonym dla nich czasie. Pamiętajcie, każde takie dziecko będzie potrzebne po roku 2012-tym, tak jak wiele istot, które przybywają na Ziemię rodzą się po to, żeby później pomagać w odbudowie Ziemi i uczyć was na nowo żyć. Teraz Barbaro słucham twojego pierwszego pytania.

Barbara: Witaj Drogi Enki, dziękujemy, że zechciałeś odbyć tę dzisiejszą z nami rozmowę. Pytanie pierwsze z sali jest następujące. Jak pracować nad dotarciem do głosu boskiego w sobie i jak go odróżnić od własnego wewnętrznego dialogu, czyli głosu egotycznego?

ENKI: Czy znasz takie słowo jak pokora? Głos Boga jest w każdym z was i jak chcesz odróżnić głos z zaświatów głos Boga od swojego własnego podszeptu, jest to bardzo proste. Są w zasadzie dwie metody: podczas medytacji, a następna metoda jest taka, o jakiej już mówiłem, czyli pierwsze słowa jakie dotrą do twojej świadomości, to te pierwsze słowa są słowami, które płyną z Kosmosu. Następne słowa, które dotrą do twojej świadomości mogą być już twoją własną projekcją albo podszeptem, nazwijmy to Energii, która gdzieś się zaplątała na Ziemi i przeszkadza ci w rozwoju duchowym. Ale dla was i to pytanie może się przydać niejednemu z was: medytacja. Nie wystarczy powiedzieć – medytuję. Prawdziwa medytacja jest to połączenie z Uniwersum i nie trzeba medytować godzinami, bo męczysz ciało. Chyba, że dojdziesz do takiego stanu przez naukę – stopniowo, z minuty na minutę zwiększając czas medytacji. Podczas takiej medytacji nawiązujesz kontakt z Bogiem.

Barbara: Czy tutaj na Ziemi może zostać rozwiązana przysięga małżeńska, jeżeli jedna ze stron krzywdziła w tym małżeństwie dziecko?

ENKI: Jest taka Księga, która jest zapisana nie tylko w Nowym, ale i w Starym Testamencie, mówiąca o połączeniu dwojga ludzi i wierności, miłości. Krzywdzenie dziecka przez rodzica jest karalne, ale trzeba też się zastanowić, porozmawiać. Usiąść spokojnie do rozmowy i się zastanowić dlaczego, dlaczego rodzic krzywdzi dziecko? Czy aby z twojej strony jako matki nie były popełniane błędy? Czy zanim narodziło się dziecko, ty swojego męża traktowałaś jak dziecko, kiedy narodziło się dziecko, tamto dziecko zostało odstawione na bok. Tu może być zwykła zazdrość. Tutaj trzeba porozmawiać i powiedzieć, że kochasz jednakowo i dziecko, i męża. I pomału da się odbudować to zamieszanie i miłość. To, że dziecko jest krzywdzone, musi być przyczyną. Bicie czy lekceważenie jest już skutkiem, więc zanim doprowadzisz do rozwodu – porozmawiaj. Słucham.

Barbara: Kim był Set w relacji do Ciebie, Enki i do Enlil? Co to znaczy, że jesteśmy potomkami Seta albo dziećmi światła?

ENKI: Czy to jest takie teraz istotne? Wszyscy jesteście jedną wielką rodziną i macie powiązanie krwi, dziedzicznie przekazywanie sobie drogą genetyczną naszych genów. Więc tu nie ma już czegoś takiego jak zazdrość, że ktoś jest potomkiem Enlil albo też Enki. Te połączenia krwi ciągną się do dnia dzisiejszego. Byliśmy pierwsi na Ziemi i drogą, nazwijmy to prób laboratoryjnych, ale zawsze dostarczaliśmy nasze geny DNA. Tak, że ci praojcowie, Adam i Ewa – moje dzieci, są waszymi dawnymi rodzicami. Minęło tysiące lat, ale DNA ciągle jest aktualne i inni bogowie, którzy przybywali z Drugiej Ziemi mają połączenie DNA zarówno ze Mną, jak i z Enlil. Dlatego to z taką troską i z taką powagą, i z takim niepokojem patrzymy na Ziemię i na was. Gdybyście nie posiadali tych pierwiastków naszych, to czy zabiegalibyśmy tak bardzo o ratunek? Jesteście jedyną Planetą oprócz Drugiej Ziemi, na której żyją istoty ludzkie, czyli wy, którzy w swoich genach posiadacie DNA Bogów. Słucham dalej.

Barbara: Drogi Samuelu, zostaliśmy oskarżeni na forum witryny „Projektu Cheops”, że jesteśmy kłamcami, iż utożsamiamy Ciebie z postacią Światowida. Prosimy o komentarz.

ENKI: No cóż, no cóż… I tutaj mógłbym przejść po historii i powiedzieć – iluż to kłamców było na Ziemi, iluż? Zacznijmy od Abrahama, Mojżesza, kłamstwo zarzucano Salomonowi. I teraz, posuwając się po historii kłamcą też został nazwany Jezus. Jemu też się zarzuciło kłamstwo. I tutaj wyjaśniam pewną sprawę, jeszcze długo nie zrozumiecie naszego sposobu postępowania. Mieliśmy wiele imion przez wszystkie dzieje czasów historii. Ludzie nadawali nam różne imiona i zarzucanie Nam, Mnie, że jestem kłamcą, bo coś się komuś nie zgadza. No cóż, niejedną obrazę wytrzymałem. Jestem też połączony, powiedzmy powiązany w krwi z bogiem RA i też miałem swój udział w Światowidzie. Światowid, to nikt inny jak bóg RA. Czy to jest kłamstwo? No cóż, jeśli znasz inną prawdę, „prawdziwą” prawdę, to podważ moje słowa. Bóg RA istniał i istnieć będzie. Odszedł w cień, ale kiedy zajdzie taka potrzeba, on się ukaże. Światowid ma cztery twarze, bo tak się ukazywał i nie będę wymieniał, kto się kryje za imieniem RA, czyli Bóg Słońca. Ludzie nazwali go Światowidem. Światło, Światło, dający światło. Jeśli będzie taka potrzeba, ten temat będę kontynuował i Barbara rozwinie na swoim programie po to, żeby nie zarzucano kłamstwa, ale zostało pięć i pół roku i wtedy zobaczymy, kto będzie mówił „kłamstwo”.

Barbara: Drogi Samuelu, bardzo miło znowu być z Tobą. Oto moje pytanie. Czy kiedy dojdzie do ewakuacji, to czy będą ewakuowani wszyscy ludzie, czy tylko wybrani?

ENKI: I tutaj cóż mogę odpowiedzieć na takie zdanie? Nie ma ludzi wybranych tak naprawdę, są jedynie powołani do współpracy, a to jest różnica, ogromna różnica. Być powołanym to wcale nie jest takie szczęście, bo ileż to pracy trzeba włożyć, ileż to wyrzeczeń jest na drodze tego powołanego do współpracy, ileż to upokorzeń taki powołany musi znieść. I tutaj pytasz o wybranych, o których wybranych pytasz? Do życia, czy do tego żeby odejść? I będę teraz powtarzać te słowa wszędzie: los, wasz los, znajduje się w waszych rękach! To od was zależy, czy się będzie, jak to zostało nazwane, wybranym. Czy wybrany jest ten, który już modli się gorąco, czy ten, który tylko się modli? A cóż ma powiedzieć ten, który nie ma zapisanych słów modlitwy, ale jest szczery, jest czysty i kocha Boga tak jak potrafi, ale szczerze? I jeszcze raz powtarzam, i będę powtarzał wszędzie tam, gdzie się znajdę. Nie ma narodu wybranego! Nie ma państwa wybranego! Nie ma czegoś takiego, żeby sobie przypisać prawo wybranego – „bo na mnie Bóg zwrócił oczy”… Nie ma czegoś takiego! Wszyscy powinniście należeć do tej samej jednej rodziny! Słucham.

Barbara: Drogi Samuelu, mamy do wystawienia na aukcji pewne wartościowe rzeczy, a uzyskane pieniądze chcemy przekazać na Misję. Czy mógłbyś powiedzieć, kiedy najlepiej zrobić taką aukcję?

ENKI: Myślę, że tym „czasem” będzie czas, kiedy będzie ogłoszone światu rozpoczęcie wykopalisk, a to nastąpi już niebawem. Jak wy to często mówicie: odpowiedni ludzie stanęli na odpowiednim stanowisku. I tutaj mogą być słowa zazdrości, ale muszę wam powiedzieć – tym dwojgu, których wybraliśmy do tego zaszczytu, nie ma czego zazdrościć. Swoje życie poświęcili Misji Faraon. Tak naprawdę jest to Misja Ratowania Ziemi i ludzi, a nazwę musiała mieć. Tak, że to co chcesz uczynić są dwie możliwości, bo cały czas będą gromadzone fundusze. Nie da się Faraona wykopać bez pieniędzy. Ktoś się Mnie kiedyś zapytał, czy nie moglibyśmy spowodować w tym miejscu trzęsienia Ziemi tak, żeby wyrzuciło sarkofag Faraona na powierzchnię… Cóż mogłem odpowiedzieć na tego rodzaju pytanie? Odpowiedziałem w ten sposób: Piramida główna ma połączenie z Grobowcem i z całą Ziemią. Owszem, taka opcja mogłaby zaistnieć, ale wtedy uruchamiają się wszystkie inne zabezpieczenia i działają w odwrotnym kierunku, czyli takie trzęsienie Ziemi jest prawie jednocześnie na całej kuli ziemskiej. Całej reszty nie muszę tłumaczyć co się dzieje. Dlatego nie możemy potrząsnąć Ziemią tak, żeby sarkofag wyskoczył. Trzeba go wykopać i na to ciągle będą potrzebne fundusze. Przykro mi wypowiadać takie słowa, ale z tego co obserwuję i to co zapisano ze słów Jezusa w Starym Testamencie, to ten wdowi grosz, wdowi grosz uratuje Ziemię, a ci, co dzisiaj nie wiedzą jaką wyspę kupić, mogą nie zdążyć dać ten grosz na wykopaliska.

Barbara: Enki, czy jest jakaś skuteczna metoda odzwyczajenia się palenia papierosów?

ENKI: No cóż, w moich czasach, kiedy żyłem na Ziemi, a poznałem tę metodę od tubylców, czyli tej rasy czarnej, bo na tej Planecie, z której przybyłem obce były używki, i te istoty prymitywne pokazały mi coś, po czym potem długo chorowałem, czyli skręcane były liście. Później dopiero zrozumiałem, że to narkotyk. Palenie papierosów jest narkotykiem, ale uwolnić się od palenia – nie ma cudownego sposobu, ten sposób jest w twojej głowie. Jeśli powiesz sobie, że od dzisiaj nie palisz, bo chcesz, żeby twoje zdrowie było dobre, bo chcesz żyć, czyli to palenie znajduje się w twoim centralnym komputerze, czyli w głowie. Jeśli znasz się na programowaniu, to po prostu przeprogramuj swój centralny komputer, bo nie jest prawdą, że nie można odstawić papierosów, bo można nawet w ciągu jednego dnia. Już miałem z takimi rzeczami do czynienia. I to Lekarz, ten Największy Autorytet postraszył: rzuć palenie, to będziesz żyć. Życie albo papierosy – wybieraj. I Ja dzisiaj tobie to samo mówię. A jeżeli chcesz wiedzieć dlaczego – zrób USG i obejrzyj sobie swoje płuca. Gwarantuję, rzucasz papierosy w ciągu jednego dnia… Następne pytanie proszę.

Barbara: Samuelu, William Brown mówił, że w roku 2007-mym dotrą do Ziemi duże wiązki Energii Kosmicznej. Co to znaczy dla ludzi i dla Ziemi?

ENKI: Nazwijmy to tak. To co powiedział Patrick o przebiegunowaniu Ziemi, (wiązki Energii Kosmicznej Słońca też nazywam Energią) i jeśli nie dokonacie w swoich umysłach otwarcia na tę Energię kanału, to może się zakończyć dla wielu z was tragicznie, bo takiej mocy Energii się nie wytrzyma. Grozi to paraliżem, grozi to wylewem, grozi to zawałem, to, czego organizm nie będzie w stanie wytrzymać. Może być udar, Energia ta będzie trafiać w to miejsce, gdzie w danej chwili organizm jest osłabiony. Już wspomniałem, jak można się przygotować na przyjście tej Energii, bo zawsze jest rozwiązanie. Otóż, to co dzisiaj odrzucacie, to co dzisiaj przyszło z nieba, to jest REIKI. Wszyscy ci, którzy będą mieć otwarte kanały, czyli po inicjacjach, nie muszą się obawiać tej Energii Słońca z Kosmosu. Ci wytrzymają… a ci, którzy nie wierzą, wykpią jaki może mieć związek kurs ukończenia takiego odpowiedniego szkolenia Reiki, czy przyjęcia inicjacji, czyli otwarcia kanałów: 6-go, 7-go, to nie widzę przeszkód – ci niech zaczekają. Bill Brown poprzez swoje badania powiedział prawdę, ale jak to bywa u was z tą prawdą – „zaczekam i sprawdzę czy mówił prawdę”. Więc zacytuję też słowa Barbary: decyzję, wybór pozostawiam wam…

Barbara: Samuelu, czym jest święty Graal?

ENKI: I tutaj jest duży spór, co to jest „święty Graal”. I tutaj daję wam słowo, że to co powiem przyjmie tylko niewiele osób, a reszta odrzuci, bo powie: „takie nienaukowe słowa”. Dla was to, co jest „naukowe”, to jest przyjęte. Zatem: „święty Graal” – tutaj odwołam was do Nowego Testamentu, kiedy to prowadzono Jezusa na tę Golgotę, dalej przesunę się w czasie, kiedy Jezus już zawisł na krzyżu bardzo cierpiał. To, co mu zadano jest trudne do wyobrażenia, jakie męki przechodził. Byli tam też żołnierze rzymscy, którzy pilnowani, aby uczniowie Jezusa nie zdjęli go z krzyża. Był wśród nich żołnierz, któremu się zrobiło bardzo żal Jezusa. Wcześniej miał przygotowany napój w kielichu. W tym kielichu nie był napój, ale był narkotyk, bardzo silny przeciwbólowy narkotyk. I ten żołnierz miał na imię Gral. Podając w tym kielichu napój Jezusowi, po wypiciu którego Jezus przestał cierpieć, ten kielich został zabrany i trzymany na pamiątkę tego wydarzenia. Dlatego to łączą nazwę Gral z kielichem, ale prawda właśnie wygląda tak. Słucham.

Barbara: Samuelu, dałeś nam Lucynę jako łącznika między Ziemią a Niebem i możliwość korzystania z daru jej rąk. Kiedy Lucyna odjedzie pozostanie po niej pustka. Czy będzie możliwość korzystania z jej daru w inny sposób?

ENKI: I tutaj trochę rozładuję tę smutną atmosferę. Przecież Lucyna nie umiera, ma się dobrze i dalej się postaramy, żeby miała się dobrze. Czy jest tą osobą wybraną? Dalej mówię – nie. Jest Naszym współpracownikiem powołanym do tej Misji Faraon. To, że otrzymała ten dar przekazywania Energii, to przekazywanie będzie. Może teraz to czynić nawet przez telefon. Wyjeżdżając do Egiptu dalej będzie czynić swoją powinność. Jeśli ktoś będzie w potrzebie, zaznaczam – w ogromnej potrzebie, może zadzwonić. Tę samą moc otrzymali oboje, zarówno Bill, jak i Lucyna. Nie zdają sobie z tego sprawy – i dobrze. Barbara i Mira będą w kontakcie. Jeśli taka będzie potrzeba, poprzez kontakt telefoniczny, poprzez energię głosu będziemy mogli pomóc. Przecież nie wyjeżdżają na drugą Planetę. Egipt, to też tylko Ziemia. Tak, że kontakt będzie. Słucham.

Barbara: Samuelu, czym było pożywienie zwane „manną z nieba” i jak ją otrzymywano, produkowano?

ENKI: Na pewno nie z powietrza. Też trudno jest teraz przekazać informację, bo nie ma dowodów naukowych na tę produkcję. Oczywiście było urządzenie, które zostało sprowadzone wtedy, kiedy Mojżesz miał przebywać z ludźmi na pustyni. Były owady, nazwijmy to jedwabnikiem. Masę tego było i to też było zjadane, ale to co zostało wyprodukowane przez te jedwabniki, było przetwarzane przez tę maszynę – urządzenie nazwane Arką Przymierza, było przetwarzane na coś w rodzaju mąki, z której pieczono chleb. Miało to dobry smak i było wysoko kaloryczne. W Jeruzalem, w Jerozolimie jest dalej ukryta Arka Przymierza, czyli to urządzenie, które produkowało mannę, gdzie potem mówiono, że spadała z nieba. Nie spadała z nieba. Słucham.

Barbara: Samuelu, jak długo będzie jeszcze ten bałagan na świecie?

ENKI: A co, osobo, która zadałaś to pytanie, to My mamy posprzątać? Czy to myśmy ten bałagan zrobili, czy wy ludzie? (…)

Zmiana strony kasety do nagrywania.

ENKI: I tutaj powiem otwarcie. Gdyby nie Nasza ingerencja, to to posiedzenie Rady Bogów zbiera się dokładnie co dwa tysiące lat i gdyby nie Nasza interwencja, to bunt innych Bogów był ogromny co do ludzkiego postępowania. Były takie słowa: „usunąć rodzaj ludzki, a eksperyment rozpocząć na nowo”. Nie można było tego uczynić, gdyż jesteście Naszymi potomkami, nosicie w sobie Nasze DNA. To My tylko możemy tylko dopomóc, a porządek zrobicie wy na tej Ziemi – wy. Czy długo to będzie trwać? Licząc nasz czas kosmiczny – nie. Licząc wasz ziemski – tak, bo rok 00 rozpoczął się Erą Wodnika, ale władzę przejmuje w roku 12-tym. Wodnik będzie sprzątał, ma na to tysiąc lat. Tak, że sporo czasu na posprzątanie, ale największe sprzątanie odbędzie się już teraz, przez te parę lat i właśnie do tego większego sprzątania nie chcemy dopuścić. Zmniejszyć skutki tego sprzątania – jakie to sprzątanie? To cóż, nie będę się powtarzał po ileś tam set razy – znacie. A jeśli nie znacie, to moje słowa są zanotowane, wystarczy odszukać i posłuchać. Słucham.

Barbara: Kochany Samuelu, moja córka ma chorą rękę. Badania wykazały, że jest to rak niezłośliwy, ale komórki mogą się rozrastać. Co powinnam zrobić aby ją wyleczyć?

ENKI: No, na pewno nie słuchać lekarzy, którzy już – na razie po cichu, ale już sugerują, żeby uciąć rękę. Jakież to proste – uciąć i już po kłopocie. Jeśli rak jest niezłośliwy, to czym się martwisz? I teraz powiem tutaj – co sama wysyłasz w Kosmos? Co prowokujesz, jaką Energię? Co wkładasz w swoją córkę, która jest chora? Nie jest chora! Dlaczego nie mówisz, że córka jest zdrowa? Nie ma raka! To było! Pozytywne myślenie – to nie tylko słowa, lecz czyny! Można też wspomagać Energią, możesz sama stać się terapeutą swojej córki, prosząc Siły Niebiańskie o Energię, o wsparcie, ale prosisz z zaufaniem, z miłością! Pamiętaj, jako matka masz taką siłę, że możesz góry przenosić, a co dopiero wyleczyć z raka. I tutaj już się nie będę hamował, bo nie mam przed kim, i tutaj proszę cię, abyś dawała córce do picia to wyśmiane jaskółcze ziele. Trzy miesiące i przerwa, i następne trzy miesiące. Ale w międzyczasie nie wystarczy tylko pić ziele. Każdego dnia przeprowadzasz zabiegi, kładąc ręce na tę chorą rękę córki. Wiara czyni cuda! Wiara twoja, MATKO, wyleczy twoje dziecko! Dziękuję.

Barbara: Samuelu, czy Jezus już żyje? Kiedy się objawi? I czy nie zostanie okrzyknięty przez ludzi „fałszywym prorokiem”?

ENKI: Długo nad tym pytaniem myślałaś, istoto? Czy Jezus został, jak to się mówi, zniszczony? Bo tak naprawdę Brat Mój ma się dobrze, jest Istotą Duchową i żyje. Umarło jego ciało, czyli zdjął tę materię jak każdy z was zdejmuje. Jezus już jest na Ziemi. Jest z całą Armią Wojska Niebiańskiego i czeka, czeka tak jak wszyscy na ten znak od Boga, bo tak jak powiedział swoim uczniom: „Nikt nie zna dnia ani godziny decyzji Ojca mojego, nawet ja”. I to jest prawdą i tu się objawił. A czy się kiedy objawi, uwierzysz? Czy to jest wiara wtedy, kiedy widzisz? Czy wiara jest wtedy, kiedy nie widzisz a uwierzysz?

Barbara: Samuelu, czy można powtórzyć pytanie z Sympozjum: czy biblijna Bestia jest już na Ziemi? Jeśli nie, to kiedy się pojawi i czym, albo kim jest?

ENKI: Bestia biblijna jest na Ziemi. Jak to się u was mówi, Ja powiem między wierszami, a wy się domyślicie, kogo mam na myśli, bo ubodnę niejednego. Otóż Bestia, chociaż jeszcze w niewinnej szacie pokazała się na Ziemi już po śmierci Jezusa, teraz się w tych czasach bardzo rozbestwiła i rozeszła na całą Ziemię. Bestia swoje macki, korzenie ma wszędzie i ma różne oblicza. Kogo mam na myśli, to się domyślacie. Już niebawem tej Bestii łeb się ukręci i zdepcze tę głowę, już niebawem. Tak, że mówię już otwarcie: Bestia już od wielu lat działa i teraz już ryczy jak zranione zwierzę, bo czuje, że jej czas dobiega końca. Kogo mam na myśli – już wiecie. Słucham.

Barbara: Czy Peru i Costa Rica będą bezpieczne i przetrwają trzęsienia Ziemi?

ENKI: Peru, wspomniałem o Peru, o Ameryce Południowej. Jeszcze miejscami bezpiecznymi może być Australia, Nowa Zelandia albo cała Ziemia. Jeszcze raz powtarzam – od was to zależy, od was. Daliśmy wam swobodę działania i wolną rękę. Oczywiście nie dopuścimy do zniszczenia całej Ziemi, ale te wydarzenia psychiczne nastąpić muszą, taka jest kolej rzeczy. To następowało jedno po drugim i następować będzie, tylko że Istoty z Drugiej Ziemi osiągnęły taki stopień cywilizacji, rozwoju technicznego, że są w stanie zabezpieczyć Planetę. Osiągnęli to po zniszczeniu własnej Planety, kiedy to musieli się ewakuować i szukać nowej ziemi. Dlatego jest to tylko plan awaryjny przesiedlenia, ewakuacji. A być może tak będzie, że nie będziecie musieli opuszczać swoich domostw, tylko pomóżcie. Słucham.

Barbara: Czy uaktywnienie systemu energomagnetycznego będzie w jakiś sposób dla ludzi widoczne?

ENKI: No cóż, następne kłopotliwe pytanie czy Energię można zobaczyć. Odczuć, owszem – tak. Więc istoto, która zadałaś to pytanie bardzo intrygujące, jesteś bardzo ciekawą istotą. Zatem, już proponowałem taki eksperyment z energią, jak odczuć energię. Ano, dotknij palcem niezabezpieczone gniazdko z prądem, a poczujesz siłę energii. Nie da się tego zobaczyć tak jak ducha – chyba, że My na to przyzwolimy. Będzie można odczuć siłę tej Energii. Na Ziemi zrobi się jakoś ciszej, czyściej, nawet cieplej. Nie mówię o tych upałach, które czyni Matka Natura, bo to już jest katastrofa, ale poczujecie się jakbyście byli w cieplarni. Takie będzie odczucie, kiedy Ziemia dostanie zabezpieczenie. Słucham.

Barbara: Samuelu, grupy ludzi zmierzających w stronę światła, planują tworzyć na naszej Planecie ośrodki rozwoju duchowego. W jakich miejscach znajdują się optymalne warunki do zakładania takich ośrodków?

ENKI: Wszędzie tam, gdzie dasz swoje serce, gdzie będziesz mieć ludzi, którzy będą z tobą współpracować, nie rywalizować, bo tę rywalizację już pokazaliśmy. Nie ma już czasu na zwady, na rywalizację. Wszędzie tam, gdzie będzie jedność, jednomyślność – nie ma wyszczególnionego miejsca. Wszędzie tam, gdzie ludzie potrzebują pomocy i wsparcia. I do takich ośrodków ludzie już w przyszłym roku będą przychodzić po to, żeby tam znaleźć ukojenie, spokój i miłość, więc dobieraj do współpracy takich ludzi, którzy nie będą rywalizować z tobą, ale współpracować, będą jednomyślni i będą mieć jeden cel – dać ludziom poczucie bezpieczeństwa. Idą czasy trudne, bardzo trudne, więc te ośrodki duchowego rozwoju muszą powstawać jak grzyby po deszczu. Słucham.

Barbara: Samuelu, czym powinnam się zająć w życiu, żeby wypełnić cel mojej duszy?

ENKI: Posłuchaj uważnie głosu, głosu twojego serca, który wyraźnie ci podpowiada i wskazuje drogę. I tutaj muszę powiedzieć – ileż to razy byłaś naprowadzana na kierunek tego rozwoju? Wiele razy, ale ileż to razy tobie się to wydawało takie nielogiczne. Kieruj się tym podszeptem, który będzie ci właśnie mówił te „nielogiczne” rzeczy, czyli to, co wspomniałem – słuchaj tego głosu, który będzie do ciebie mówił jako pierwszy głos, to jest właściwy podszept, który będzie cię kierował. Idź drogą miłości. Słucham.

Barbara: Samuelu, jest wiele pytań z obawą, że tak wielu Polaków opuszcza Ojczyznę ze względów ekonomicznych, a z drugiej strony następuje zjawisko masowego osiedlania się wielu Żydów w Polsce. Czy Polska zostanie zasiedlona przez inny naród?

ENKI: I tu masz na myśli naród żydowski. Muszę, nie tylko ciebie, ale i innych uspokoić – naród żydowski nie jest narodem wybranym. A tak naprawdę, to gdzie jest miłość do bliźniego, gdzie? To, że teraz na Ziemi toczą się bitwy, jeden naród nienawidzi drugiego narodu, to wszystko się zmieni. A gdyby teraz na Ziemię przybyli inni, z innej Planety, innego wyglądu? Ci dopiero byliby odrzuceni. Teraz nienawidzicie się wzajemnie, chociaż macie te same ciała. I tutaj muszę cię uspokoić – ziemia polska nadal pozostanie polską ziemią i nikt nie zamierza wam tego zabrać. Te niepokoje i zatargi, które powstają na Bliskim Wschodzie też mają na celu Oczyszczanie. Czyż nie powiedziałem, że Matka Natura zrobi swoje, a My pozwolimy wam działać pomiędzy sobą? I tutaj Bóg zezwala na takie czyny, ale do pewnego czasu. Bóg upodobał sobie pewne regiony Ziemi. Naród żydowski swojego Boga czci i naród żydowski też ma szansę wrócenia i szansę poprawy. Wszyscy macie jednakową szansę wspólnego życia na Ziemi. I ci co chcą powrócić na ziemię ojczystą, polską – nie bójcie się tego, że Żydzi zawładną polską ziemią. Oni swoją lekcję otrzymali i nadal otrzymują – lekcję pokory, lekcję skruchy. Czyż bez końca będziecie się nienawidzić? Gdzież są słowa miłości, wybaczania? Gdzie? Słucham.

Barbara: Czy w razie powodzenia Misji Faraon, znajdzie się miejsce dla wszystkich ludzi w Nowym Świecie?

ENKI: Wszyscy nie ocaleją. Skończyły się czasy, kiedy mówiłem tylko o miłości. Wtedy i tak było mówione: „Samuel straszy”. A wtedy tylko mówiłem między wierszami o nadejściu Oczyszczania. Jak myślicie, dlaczego każę wam otwierać czakramy swoje własne? Dlaczego? Dlatego, żebyście byli przygotowani na przyjście roku zero dwanaście, bo wtedy na całą skalę rozpocznie się Oczyszczanie. Czy Oczyszczanie będzie się dotyczyło tylko Ziemi? I kogo? Zwierząt czy ludzi też? Każdy ma los we własnych rękach. My dajemy lekarstwo, My dajemy to co jest wam potrzebne – RADY i jeszcze raz rady. Starczy miejsca, nie ma obawy, bo zazielenią się pustynie. Te miejsca, które teraz są nieużytkami, to się odrodzi. Będzie regulacja narodzin. Ziemia nie będzie przeludniona, ale zaludniona. Słucham.

Barbara: Drogi Enki, wielu ludzi choruje na różne choroby fizyczne i psychiczne, których nie mogą wyleczyć lekarze. Jak można tym ludziom pomóc?

ENKI: I tutaj, chociaż powiem i tak nie skorzystacie. To, co się teraz dzieje z tymi chorobami różnymi, gdzie lekarze nie mają lekarstwa jest bardzo proste rozwiązanie. Te choroby nie przychodzą z Kosmosu, są produkowane w laboratoriach. Nie dajcie się szczepić! Pomimo agitacji, kampanii, że jest to najlepsze rozwiązanie, że to wam uratuje życie – nie dajcie się szczepić pod żadnym pozorem!!! W szczepionkach są podawane odpowiednie składniki, które będą powodować choroby, które będą przenoszone drogą nie tylko płciową, ale nawet przez oddech. Jak zwykle Ja tylko mówię, nie straszę, a decyzja należy do was. Tak wiele chorób zostało wyprodukowane właśnie w laboratoriach i właśnie przez to człowiek działa przeciwko człowiekowi. W ten właśnie sposób chcą zdziesiątkować ludzi, poprzez choroby, poprzez wypuszczenie kolejnego wirusa, na którego nie ma lekarstwa. Jestem tylko Istotą Duchową, a medium w transie przekazuje wszystko to, co Ja przekazuję, dlatego tu na tej sali, kiedy weźmiecie sobie do serca Moje słowa, a niebawem będzie kampania szczepień, powiadam raz jeszcze: chcecie być zdrowi? – NIE DAJCIE SIĘ ZASZCZEPIĆ.

Barbara: Czy walki na Bliskim Wschodzie nie zakłócą wykopalisk dotyczących Faraona Cheopsa?

ENKI: Nie, nie zakłócą. Nawet gdyby miały się toczyć potyczki wokół Płaskowyżu, to i tak wykopiemy Faraona. Wszystko miało się rozegrać w swoim czasie. Jest odpowiedni czas i odpowiednia godzina. Gdyby tak miało być, to wierz Mi – wykopaliska rozpoczęlibyśmy dwadzieścia lat temu albo wcześniej. Ale wszystko ma swój czas i wyznaczoną godzinę co do minuty. Dlatego spokojnie, wykopiemy. Słucham.

Barbara: Czy produkty magnetyczne są dobre dla ludzi?

ENKI: Dobrym sposobem jest energia. Jeśli energia jest wyprodukowana w dobrym celu, która ma służyć dla dobra ludzi, to służyć będzie. Ale z chwilą kiedy rozpoczniesz masową produkcję danej energii (tak to nazwijmy) – już straci to na wartości. Czy będzie to działać z pożytkiem dla ludzi? Bardziej dla twojej kieszeni niż dla ludzi.

Barbara: Samuelu, oglądałam film o osobach „wziętych” na statek przez Istoty pozaziemskie, wyglądały na skrzywdzone i zszokowane. Czy wszystkie Istoty pozaziemskie są przyjaźnie nastawione do ludzi i czy można liczyć na ich pomoc?

ENKI: Nie wszystkie. Przyjaźnie nie są nastawione Istoty z Syriusza B. Oni są w podobnej sytuacji co wy, tylko im nie zagraża cykliczne przebiegunowanie Ziemi, ani Planeta, która leci. Mają wręcz inny kłopot, źródło energii, czyli ich Słońce gaśnie i muszą znaleźć Planetę, gdzie mogliby się osiedlić. Nie są wrogo nastawieni do was, ale jesteście im zupełnie obojętni czy przeżyjecie, czy ilu z was zginie. Najprawdopodobniej byłoby dla nich najlepiej, gdybyście wszyscy odeszli z Ziemi. Wtedy oni mają czas, taki sam, który wyście otrzymali. Wy macie, bagatela, tysiąc ziemskich lat na poprawienie się, a oni na ewakuację. Nie pomagają w ratowaniu Ziemi i nie pomogą, bo Ziemia, chociaż okaleczona, uratuje się. A co będzie z ludźmi? Odpowiedzcie sobie sami. Tak naprawdę jest tylko jedna Planeta, która wam pomaga, jest przyjaźnie nastawiona (nie licząc Nas, Istot Duchowych). Są to Byty z Drugiej Ziemi, z pasa Oriona, czyli z Planety Aszun. Oni pomagają, bo są to przesiedleńcy z Planety Nibiru, tej Planety, która teraz wam zagraża. Więc postarajcie się uczynić wszystko, aby tę Planetę, piękną Ziemię uratować. Słucham.

Barbara: Samuelu, gdzie najlepiej jest przebywać w roku 2012-tym, żeby czuć się bezpiecznie?

ENKI: Boisz się, co? To dobrze, więcej takich, bo może kiedy zaczniecie się bać, to zaczniecie myśleć. Wszędzie można być bezpiecznym, albo wszędzie może być niebezpiecznie. Już wymieniłem miejsca, gdzie może być ewakuacja, jest to Peru i Ameryka Południowa. I to nie wszystko – wyższe partie gór na płaskowyżach. Tam można będzie się schronić przed tą nadciągającą dużą wodą. Potem wypłyną lądy i to się może stać bardzo szybko. A ci co się schronią, potem mogą zejść z gór i zacząć życie od zera, od zera. Nie będzie wtedy komputerów, nie będzie banków, ale będzie życie. Tak, że to miejsce bezpieczne może być też wszędzie, ale to już od was zależy – raz jeszcze powtarzam. Słucham.

Barbara: Samuelu, powiedz proszę, jak pozbyć się bakterii gronkowca złocistego?

ENKI: No to cię załatwili. Tak to się mówi – masz prezent od lekarzy, gratuluję. Tu trzeba się już uzbroić w cierpliwość. Nie wysyłam cię do żadnej sławy lekarskiej, bo albo rozłoży ręce, albo zaaplikuje następne bakterie, jakie można dostać w antybiotyku. Jedynie ziołami można to wyleczyć. Z tego co Ja się orientuję, bo Ja medykiem nie jestem, to vilca cora. Duże ilości tego trzeba będzie pić i to pięknie oczyści organizm z tego, co ci dali w prezencie lekarze.

Barbara: Samuelu, co robić, kiedy dziecko ciągle choruje na kaszel i gardło? Jak można pomóc?

ENKI: I tutaj mógłbym się zastanowić, co dla tego schorzenia jest charakterystyczne. Obojętnie, czy to jest dorosły czy to jest dziecko. Charakterystyczne jest, kiedy w organizmie są pasożyty. Jest to objaw obrony lub informacji z organizmu, który daje w ten sposób sygnały: OCZYŚĆ ORGANIZM z pasożytów, a dolegliwość ustąpi. Słucham.

Barbara: Czy Twoja Siostra Ninkursag (Piast) powróci na Ziemię? Czy już pomaga przy ratowaniu Ziemi?

ENKI: Teraz jeszcze nie powróci, ale pomaga. Pomaga tak samo jak My. Kim Moja Siostra przyrodnia była tutaj, nie mogę tego tematu poruszać. Niedawno, licząc ziemski czas, była na Ziemi, jakieś dwa tysiące lat temu. Teraz zarówno jak cała Nasza Trójka, jesteśmy Istotami Duchowymi. Czy przybierzemy materię ziemską, to się jeszcze okaże. Czy będzie zgoda Naszego Wielkiego Ojca Boga – zobaczymy, ale na pewno jeszcze nie teraz. Przyjdziemy, kiedy posprzątacie, uporządkujecie Ziemię, kiedy będziemy mogli przybyć na tę piękną Planetę, pięknie urządzoną.

Barbara: Enki, reszta pytań dotyczy bardzo osobistych problemów dotyczących różnych chorób i dolegliwości, więc nie będę ich zadawać na forum publicznym.

ENKI: Dobrze, więc ogólnie powiem tak: czy przypadkiem to wy sami nie jesteście producentami choroby? Czy przypadkiem nie za bardzo wierzycie lekarzom? Czy nie spożywacie tony lekarstw? A co najważniejsze, co powie pan doktor jest święte! A czy nie przyszło wam do głowy przypadkiem, że właśnie lekarzom w większości zależy na tym, żebyście byli chorzy? Pomyślcie trochę nad tym… Po co Bóg zasiał na łąkach i w lesie lekarstwa? Po co? Czy to co produkujecie w swoich umysłach: „jestem chory, jestem chora”, a może wasze chorowanie jest ucieczką po to, żeby zainteresować sobą? Dajcie sobie tę odpowiedź… Czy tak trudno powiedzieć – nawet po wizycie u pana doktora, który nie tylko jednego, ale kilka raków znalazł – powiedzieć sobie: JESTEM ZDROWA, JESTEM ZDROWY!? Nie potraficie się zaprogramować na takie myślenie? Kiedy będzie czyste powietrze, czyste środowisko, czyste pożywienie wasze ciała będą powracać do siły, do zdrowia. Pamiętajcie, wasze zdrowie też jest w waszych rękach. A jeśli powstają jakieś niedomagania, lepiej wypić ziółka. A teraz tutaj Ja się pytam: ilu z was prawidłowo się odżywia? A ile osób żywi się wbrew logicznemu myśleniu? Zaprzeczacie, kiedy organizm się buntuje. Na siłę podajecie takie pożywienie, że organizm dostaje wstrząsu. Pomyślcie nad tym, bo odpowiednie wyżywienie jest połową sukcesu powrotu do zdrowia. Słucham.

Barbara: Czy w Sfinksie były laboratoria zamykane na alarm? Jeżeli nie w Sfinksie, to w której stronie Gizy? – chodzi o szyfr. Jaką rolę odegra Sfinks przy odblokowywaniu Energii?

ENKI: Sfinks jest Strażnikiem. Pod Sfinksem są komnaty, od Sfinksa prowadzą korytarze. Na całym Płaskowyżu Giza są pod ziemią korytarze, tworząc istny labirynt. Są korytarze i są komnaty, a wszystko to ma połączenie z grobowcami i z piramidami. Laboratoria się znajdują istotnie pod Sfinksem. Takie, istotnie nazwijmy je laboratoria, znajdują się w części podziemnej Piramidy Głównej. Szyfr – a do czego ci potrzebny ten szyfr? Szyfrem jest Faraon, czyli Kluczem i tym Kluczem otworzymy Bramę Czasu. Bramą Czasu jest Piramida. Słucham.

Barbara: Samuelu, to już wszystkie pytania. Bardzo Ci dziękujemy za Twoją obecność z nami i czekamy na następną.

ENKI: I Ja też wam dziękuję za cierpliwe wysłuchanie moich słów. Jeszcze będziemy mieli okazję do spotkania, do rozmowy. Z tej sesji, która tu dzisiaj została przeprowadzona, niechaj każdy dla siebie wyciągnie wnioski i lekcję. Pamiętajcie, Ziemia jest dla was, dla ludzi. Uczyńcie tę Ziemię piękną Planetą. Bądźcie Naszą chlubą w całym Wszechświecie.

 

SYMPOZJUM W CHICAGO (62)

SYMPOZJUM W CHICAGO (62)

 

Sesja publiczna metodą channelingu telepatycznego, liczba porządkowa 62

Chicago, 30-ty dzień lipca 2006-ty rok

 

Istota Duchowa ENKI – Opiekun Ziemi odpowiada na pytania osób przybyłych na Sympozjum, za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.
Iwona: pytanie od publiczności zadane przez Iwonę Stankiewicz
Andrzej: pytanie od publiczności zadane przez Andrzeja Wójcikiewicza
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Bill Brown, Andrzej Wójcikiewicz oraz Publiczność przybyła na Sympozjum

 

– Zabezpieczenie energetycznie Yellowstone i nie tylko

– Energia dla dobra ludzi

– Czakram w Chicago

– Nauczanie i proszenie o miłość

– Powrót bogów na Ziemię

– Rady, pouczenia, ostrzeżenia

– Wolna Energia

– Odpowiedzialność każdego za siebie

– Dwa przykazania

– Energia Słońca

– Położenie Atlantydy

Istoty z Drugiej Ziemi

– Czyste serce

– Złagodzenie wydarzeń katastroficznych

ENKI: Witam wszystkich zgromadzonych na tym Sympozjum wspólnej naszej misji. Ja, Enki – i Enli, którzy jesteśmy od samego początku, będziemy teraz uczestnikami channelingu. Zanim przejdę do odpowiedzi na pytania powiem jeszcze słów kilka. Jestem – jak to określony zostałem – gadatliwy. Dzisiaj wobec takiej konkurencji z jaką Ja, zwykły Duch, nie naukowiec, nie potrafię konkurować – zatem posłuchajcie uważnie mojej propozycji. Otóż wbrew temu, co powiedział Andrzej, że nie na wszystkie pytania odpowiem – odpowiem. Za kilka dni pozbędę się „konkurentów” i jest moja propozycja spotkania się już tylko na channelingu ze Mną. Wtedy będę odpowiadał nawet na pytania osobiste. Proponuję sobotę, godzinę wieczorną i ci wszyscy, na których pytania dzisiaj nie odpowiem i ci, których zainteresuje channeling niech przyjdą. Będę wtedy tylko Ja. Naukowcy wyjadą. Propozycja moja jest taka, żeby channeling odbył się tam, gdzie było poprzednie Sympozjum. Pozostawiam decyzję wam, a teraz słucham pierwszego pytania. 

Andrzej: Witaj Samuelu, pierwsze pytanie. Czy konflikt Izraela z Libanem pociągnie za sobą więcej państw i jakie będą tego skutki? 

ENKI: Odpowiadam na pytanie. Uczynimy to, co uczynione zostało poprzez Istoty – Byty… to co uczynili nad wulkanem Yellowstone. Wielu nie zdaje sobie sprawy, że nad Yellowstone cały czas krążą statki, które zapobiegają wybuchowi. Bo gdyby nie to, to wulkan by wybuchł. Jest w naszym interesie i Istot – Bytów z Oriona, żeby nie doszło do zbrojnego konfliktu pomiędzy tymi zwaśnionymi krajami. Uczynimy dokładnie to samo, co z wulkanem Yellowstone, zabezpieczymy energetycznie, żeby się to nie rozeszło na cały świat. Naszym celem jest ratowanie nie tylko Ziemi, ale i ludzi. I wyprzedzę pytanie, które krąży w umyśle istoty, która jest na sali. Otóż Istoty z Syriusza B, nazwane przez was „Szarakami” są w podobnej sytuacji co Ziemia. I mówię tu z całą powagą, że ci z Syriusza B nie chcą skolonizować Ziemi, a z was uczynić niewolników. Błędne informacje przybywają na Ziemię. Słucham dalej. 

Andrzej: Następne pytanie. Co to jest tak zwana „Biblijna Bestia”? Czy jest na Ziemi i jeśli tak, to kim jest? 

ENKI: I tutaj, zgodnie ze zwyczajem jaki stosuję, ta osoba, która zadała to pytanie niech przyjdzie na rozmowę osobistą. To pytanie nie nadaje się do odpowiedzi na forum. Mogłoby się to nie spodobać wielu z was. Słucham. 

Iwona: Witaj Samuelu, chciałam przekazać kolejne pytanie. Jaką rolę będzie miała Wielka Piramida po 2012-tym roku? 

ENKI: Nazwijmy to – ogromnego akumulatora, bo nie ustanie energia w chwili, kiedy zostanie uruchomiona. Raz uruchomione połączenie energetyczne będzie po wsze czasy wysyłać energię na Drugą Ziemię i drogę powrotną. Cały system energetyczny, który ma połączenie z Piramidą, jak już mówiłem ma połączenie z całą Ziemią. To zostało dokładnie zaprojektowane, umiejscowione, zamontowane z chwilą kiedy rozpoczęto budowę pierwszej Piramidy. Urządzenie jest zamontowane w części podziemnej Piramidy Pierwszej. Energia, która będzie pobierana przez piramidy i czakramy na całym świecie, będzie pracować dla dobra ludzi. Słucham. 

Iwona: Dziękuję. Kolejne pytanie. Czy po uaktywnieniu siatki geomagnetycznej wokół Ziemi aktywność naszego czakramu w Chicago wzrośnie? 

ENKI: Z tego mało korzystacie, a pytacie się, czy będzie jeszcze większa energia w czakramie? To, że jestem po drugiej stronie wymiaru czasowego nie znaczy, że nie mam kontroli na tej Ziemi. Jak to zostałem nazwany „Szefem”, to Ja, jako Szef, mam swoich – powiedzmy – pracowników, którzy Mi zdają relacje. Miasto Chicago z pewnych względów jest miłe mojemu sercu. Po niepotrzebnych sporach pomiędzy naszymi synami, gdzie doszło do wybuchu wojny jądrowej na terenach Afryki, musieliśmy uciekać. I właśnie Ameryka Północna stała się czasowo naszym domem… siedzibą moją i mego syna Marduka, potem czczony jako bóg Ra – tutaj mieszkaliśmy. I na pamiątkę, lub żeby to miejsce wyszczególnić został otwarty, zamontowany czakram. I tutaj nie chcę prowokować, bo polubiliście kopanie w kościołach, ale gdybyście tak weszli i niedużo, około 50 metrów przekopali się do podziemi, to natrafilibyście na naszą siedzibę. Ale kopać trzeba w kościele, ale do tego już nie dopuścimy. Kopanie rozpocznie się inne, w Egipcie. Tak, że ten czakram uaktywni się z taką samą mocą… jak wszystkie inne. Słucham. 

Andrzej: Samuelu, jaka jest najlepsza, najskuteczniejsza metoda aby usunąć blokady energetyczne spowodowane traumatycznymi przeżyciami, aby umożliwić swobodny przepływ energii przez ciało? 

ENKI: Dobrze, spróbuję jako terapeuta, psycholog i zapytam się ciebie, czy ty na pewno tego chcesz? Przecież tak naprawdę, to chcesz, żeby się tobą zainteresować. Tak naprawdę, to twój problem jest inny – brak miłości. Ty wołasz o miłość. Kiedy będziesz w stanie miłości – wszystko minie. To jest dla ciebie lekarstwo. Wtedy otworzysz się na energię, na innych ludzi, wtedy będziesz w stanie pomóc drugiemu człowiekowi. Ale najpierw… najpierw ty. I musisz odnaleźć miłość. Słucham dalej. 

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie. Jak będzie przebiegać Oczyszczanie Ziemi po uruchomieniu systemu? Czy ludzie dalej będą gnębieni przez innych ludzi? 

ENKI: Często słyszymy zarzuty: dlaczego to Bóg dopuszcza tyle zła? Gdzie jest Bóg? Ale coś wam powiem w skrócie. Otóż sześć tysięcy lat… przepraszam… cztery… łącznie… cztery tysiące lat przed Erą Ryby, na posiedzeniu Rady Bogów zdecydowano żeby oddać ludziom Ziemię w zarządzanie, jednocześnie dając wolną rękę decydowania o sobie, używania wolnej woli i rozumu. Cztery tysiące lat minęło. Następna okrutna decyzja Rady była taka: eksperyment istot ludzkich nie powiódł się. Nie muszę dokładnie wyjaśniać jaka była decyzja Rady. Na prośbę moją, na prośbę Enli, żeby dać ludziom jeszcze jedną szansę – więc jako Nauczyciel na Ziemię przybywa Mój Brat. Otrzymuje imię JEZUS. Wraz z nim przybywa na Ziemię Czas, który ma imię DWA TYSIĄCE LAT. Czas był wyznaczony do Ery Wodnika i ten czas mija. Jakie podsumowanie jest tych dwóch tysięcy lat – nie muszę mówić. Jest teraz szybki kurs nauczania… Nauczania… proszenia… wręcz błagania o miłość. O miłość względem siebie. Kiedy wołałem, prosiłem o miłość – byłem wyśmiany. Kiedy zacząłem mówić o „wyroku” usłyszałem: „Samuel straszy”. I teraz oddaliśmy głos naukowcom. I zanim przejdę do następnego pytania, powiem – los… wasz los… waszych najbliższych znajduje się nie w naszych rękach, ale w waszych. To wy zdecydujcie sami, po której stronie chcecie się opowiedzieć. Przechodzę do pytania następnego. 

Andrzej: Czy można wyjaśnić co to znaczy „powrót bogów na Ziemię” i jakie są tego konsekwencje? 

ENKI: Dobrze, odpowiem na to pytanie, bo to nie uderza w ugrupowania religijne. Kiedy jako Istota Duchowa przechadzam się wśród ludzi, słyszę takie słowa: „Kto ich tutaj prosi? Do czego ci bogowie są nam potrzebni? Tyle lat się żyło bez tych bogów i możemy dalej żyć spokojnie”. Otóż teraz odpowiem tak. Bogowie przybędą po to, żeby nauczyć was żyć. Bo jeśli uważacie, że potraficie żyć, to jesteście w błędzie. Rozejrzyjcie się dobrze. Tak naprawdę, wybrani – wy to nazywacie indygo – i bogowie już są wśród was. Zarówno przybyli, którzy przyjęli ciało ludzkie a pochodzą z Oriona, będą Nauczycielami, tak samo i Bogowie. I teraz zapytam się tutaj was wszystkich. Czy znacie modlitwę pańską „Ojcze nasz”, czy tylko ją mówicie? O co prosicie w tej modlitwie? I to się wypełni o co prosicie. Jakiej modlitwy nauczył was Jezus? A według słów Właściciela Ziemi, a Właścicielem jest sam Bóg Najwyższy – Ziemia będzie Planetą Rajską, Planetą Bogów, a istoty ludzkie będą żyć w pokoju i miłości. Słucham dalej. 

Iwona: Dziękuję. Jaką funkcję spełniają na Ziemi Stwórcy Skrzydeł – Wingmakers? 

ENKI: Z różnych Planet – bo jesteście w centrum uwagi całego Wszechświata i Ziemia nie jest pępkiem Wszechświata, i według słów religii nie jesteście jedynymi w całym Wszechświecie. Są Planety, które gotowe są iść z pomocą. Inni natomiast przyglądają się wam z obojętnością, z pogardą wręcz, nie chcąc nawet nawiązywać kontaktu. Pod różnymi postaciami się ukazują, nawiązują kontakt dając rady, pouczenia, a przede wszystkim zgodnie – ci, co chcą pomóc, wołają – „opamiętajcie się, bo idzie zagłada, a możecie się uratować”. I tutaj powiem słowa przykre, ale może takie są potrzebne. Otóż te wszystkie wydarzenia i to, co nawet dzisiaj mówił Patrick, nie musi się wydarzyć. Ale kiedy się wydarzy, bo nie zdoła się uruchomić zabezpieczenia, to może słowa moje obudzą refleksje. Po tych katastroficznych wydarzeniach Ziemia ucierpi. Fakt. Ale Ziemia potrafi się szybko regenerować. Wystarczy kilkadziesiąt lat, może trochę więcej i będzie gotowa do zamieszkania. Wielu chętnych jest na to, żeby zamieszkać na tej Błękitnej Planecie. Więc niech te słowa moje wryją się wam do umysłu. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję. Samuelu, czym jest tak zwana „wolna energia”, o której mówił Nikola Tesla? Czy to jest energia podobna do energii Piramid? 

ENKI: Wolna energia jest aktywna cały czas, tylko trzeba umieć się na nią otworzyć. Ludzie skutecznie się zamykają na energię. Wolna energia to nic innego jak energia, która jest pobierana z Kosmosu. Wystarczy być otwartym, mieć umysł niczym nie zmąconym, usiąść lub stanąć, otworzyć ręce ku niebiosom i poprosić o Energię. Ona przyjdzie, ale…  

Przełożenie kasety do nagrywania. 

ENKI: …tej Energii coraz mniej jest w was. Oczekujecie cudów, ale najlepiej, gdyby ten cud ktoś za was zrobił, Najlepiej My. A po to przychodzisz na Ziemię, żeby się doskonalić poprzez pracę. My możemy pomóc, ale jest zasada: Ja pomogę tobie, a ty pomóż Mnie. Otwórz się. I to jest Wolna Energia. Słucham. 

Andrzej: Drogi Enki, czy ludzie zdołają docenić pomoc, którą czynicie wobec Ziemi, kiedy zostanie włączony system w Wielkiej Piramidzie? Dlaczego tak wielu ludzi z tego kpi? 

ENKI: No cóż, pytanie wydawać by się mogło łatwe, ale niekoniecznie. I teraz Ja się zapytam was, a odpowiedź niech każdy tutaj da sobie też sam, bo pytanie zadała jedna osoba, ale u każdego z was jest to ziarenko takiej niewiary i wątpliwości. Teraz zapytam się was wprost. Czy kiedy na Ziemi był Jezus, czy został przyjęty? Czy jego nauki, które były przepojone miłością zostały zaakceptowane? Czy ludzie przyjęli nauki Jezusa? Czy poszli jego drogą? Co uczynili z Jezusem? Za co został skazany na śmierć? I tu jest następna refleksja… Jesteście na tej samej drodze, co kiedyś byli ludzie przed Jezusem. Każdy z was – już wspomniałem – jest odpowiedzialny za siebie. I pamiętajcie… pamiętajcie o naukach Jezusa… Czego chciał was nauczyć? To samo i teraz… Nie ma Jezusa, są grupy ludzi… duże grupy na całym świecie i najczęściej te grupy dźwigają ten symboliczny krzyż – odrzucenia, kpienia, często wyzwisk. Tak jak gdyby historia się powtarza, tylko tym razem nie będzie następnych dwóch tysięcy lat. Słucham. 

Iwona: Wspominałeś kiedyś Samuelu, że ludziom tak naprawdę zostały przekazane dwa przykazania, a nie tyle ile nam się mówi. Jakie to były przykazania? 

ENKI: No cóż, jestem poddany testom. Dobrze, w takim razie posłuchaj. Pierwsze przykazanie: będziesz miłował Boga i nie czynił obrazów. To jest pierwsze przykazanie. Drugie przykazanie: szanuj bliźniego swego jak siebie samego. I w tych przykazaniach jest wszystko. Jest ukryta miłość do Boga, Tego Żywego, i miłość do drugiego człowieka. Teraz piękne słowa mówicie: miłość, ale nie zapominajcie o jednym. Słowo nie wystarczy. My znamy serca. Kiedy mówię: możesz się modlić do Boga – wyjdź w pole, idź do lasu i rozmawiaj z Bogiem. Wy potrzebujecie obrazów. Słucham dalej. 

Andrzej: Czy w najbliższym czasie będzie udostępnione dla ludzkości korzystanie z energii elektrycznej uzyskanej z otaczającego nas eteru? 

ENKI: Jeśli wszystko dobrze pójdzie, a co mam na myśli to wiecie, to ludzkość będzie korzystać z energii Słońca nie potrzebując tych wszystkich reaktorów jądrowych, neutronowych. Energii Słońca wystarczy na zaspokojenie potrzeb całej Ziemi. To będzie po pewnym czasie. Słucham. 

Iwona: Dziękuję. Samuelu następne pytanie – jaka jest w tej chwili lokalizacja Atlantydy oraz Pacyfiki? 

ENKI: I tutaj mógłby powstać pewien spór pomiędzy Mną a naukowcami. A że Ja nie jestem naukowcem, tylko jakimś tam Samuelem lub Enki, to odpowiem ogólnie i będę trzymał się tego, co powiem. Otóż Atlantyda – wyspa znajdowała się – jak sama nazwa głosi – na Atlantyku. Po tym wydarzeniu katastroficznym, większość wyspy zatonęła. Szukać Atlantydy można bliżej Meksyku. Mogę zlokalizować dokładnie gdzie. Są dowody istnienia tej wyspy, ale lepiej by było, aby ta wyspa nie wypłynęła, bo gdy wypłynie, to w czarnych barwach znajdzie się Europa. Więc będziemy ratować to, co jest teraz. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję Samuelu. Na terenie Chicago były dwie organizacje. Jedna „”Pyramid Beacon of Peace” – „Piramida Światłem Pokoju”, i druga „The Mysteries of the World”. Potem powstał konflikt. Czy jest możliwe usunięcie tego konfliktu? 

ENKI: Musiałbym się nie nazywać Enki. Spokojnie. Tak jak powiedziałem, tak uczynię. Wszyscy powrócicie do jednego gniazda, do mojego gniazda, Wszyscy. Lekcja dla was została zakończona. Słucham. 

Iwona: Dziękuję. Samuelu, jak można pomóc w „aklimatyzacji” ciągle przybywającym na Ziemię dzieciom indygo, kryształowym i tęczowym? 

ENKI: Tak naprawdę, to uczcie się od tych dzieci i nie próbujcie ich zmieniać, bo to się nie uda. Tych Istot z Drugiej Ziemi, nad wyraz inteligentnych, do dwunastego roku będzie przybywać. Większość będzie się rodzić i rodzice, którzy posiadacie dziecko, a wydaje wam się, że jest inne, trudne, to tu mówię na tej sali – zacznijcie się uczyć, ale od dziecka, a wtedy łatwiej będzie wam zrozumieć i wychowywać. Takie dzieci nigdy nie przystosują się do wytyczonych norm przez was, ludzi. Są wyznaczeni też do współpracy po roku dwunastym. Słucham. 

Andrzej: Czy medytacja w sercu światłem może mieć związek z sercem Ozyrysa i programem ratowania Ziemi? 

ENKI: A Ja się ciebie pytam – czy znasz Ozyrysa? Czy wiesz, czego oczekuje Ozyrys? Ozyrys oczekuje posłuszeństwa. Żeby medytować potrzebne jest czyste serce… twoje serce. Ozyrys współpracuje z Ziemią, ale Właścicielem Ziemi jest Ktoś inny, więc jeśli chcesz medytować, otworzyć swe serce, otwórz na Właściciela Ziemi… I tyle mam do powiedzenia… Słucham. 

Iwona: Dziękuję bardzo. Samuelu, co masz do powiedzenia o mega trzęsieniu Ziemi, które może nawiedzić zachodnio-północne wybrzeże Stanów Zjednoczonych? 

ENKI: Z roku na rok tych wydarzeń katastroficznych będzie przybywać i nie chcę być tutaj tym, „co straszy”. Mogę jedynie powiedzieć: im szybciej dotrzemy do informacji i zastosujemy się do wskazań na tych tablicach, do tych informacji… tym lepiej. Wtedy zmniejszą się te wszystkie wydarzenia katastroficzne. Co powoduje już teraz to wszystko – już wiecie. Owa Planeta przelecieć koło Ziemi musi. Nie mówiąc o Słońcu. Trzęsienie Ziemi wyrządzi trochę szkód. Zrobimy co jest w naszej energetycznej mocy, ale potrzebujemy jeszcze pomocy fizycznej, pomocy w materii. Mój czas, jak to mawia Barbara, się kończy i jeszcze raz ponawiam propozycję: jeśli chcecie rozmawiać na jeszcze inne tematy i uzyskać jeszcze więcej odpowiedzi, to proponuję sobotę. Na dzisiaj dziękuję.

 

ROZWÓJ DUCHA (61)

ROZWÓJ DUCHA (61)

 

Sesja publiczna po Seminarium „Silva – Drugi Stopień” metodą chanelingu telepatycznego, liczba porządkowa 61

Kraków, 25-ty dzień czerwca 2006-ty rok

 

Istota Duchowa, Opiekun Ziemi SAMUELENKI odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Andrzej: Pytanie od uczestników zadane przez Andrzeja Wójcikiewicza
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Andrzej Wójcikiewicz oraz uczestnicy seminarium „Silva – Drugi Stopień”

 

– Miłość Istot Duchowych do ludzi

– Oczyszczanie ducha i jego rozwój

– Energia Miłości

– Agregator energotwórczy i Graal

– Przygotowanie i uczenie się Jezusa

– Dzieła Istot z Drugiej Ziemi

– Pięćset lat przed Erą Ryby

– Współudział w budowaniu Przesłania

– Proces cykliczny Zegara Kosmicznego i Planety Nibiru

– Wizualizacja i afirmacja

– Jak zwalczyć strach

– Powroty i wszystko od nowa

– Jaskółcze ziele i leczenie ziołami

– Czyste sumienie

– Istoty z Drugiej Ziemi

– Rozwój duchowy

– Anioł, Opiekun-Przewodnik, świadomość i podświadomość

– Stać się perłą i misja w życiu

– Największym bogactwem Życie

 

ENKI: Witajcie… witajcie tutaj na tej sali. Ja, ENKI lub Samuel, witam. Zanim przejdę do odpowiedzi na pytania, chcę powiedzieć, co może być odpowiedzią na zapisane tutaj pytania. Dlaczego… dlaczego ma się to wydarzyć… rok dwunasty. Istoty ludzkie zarzucają nam brak miłości. Miłości mamy aż nadto. Dlatego to dajemy wam możliwość pomocy, ratunku dla Ziemi. Cykliczne wydarzenia muszą się dokonać. Tak było przez te wszystkie lata i tak być musi, tylko z tą różnicą, że tym razem wydarzenie cykliczne może przebiegać łagodnie. Dlatego to los Ziemi, los waszego życia znajduje się w waszych rękach. Teraz słucham, Andrzeju, pytań… Słucham.

Andrzej: Witaj Samuelu… Pytanie od Ewy. Każdy przychodzi na świat ze swoją misją… celem życiowym. Chciałam się zapytać, jak rozpoznać swój cel i czy wszystkie problemy, które nas spotykają są związane z oddalaniem się od celu, czy przez zły sposób myślenia…? 

ENKI: Już wystarczy, Andrzeju. Każdy przychodzi ze swoją misją, inaczej – ze swoją lekcją na Ziemię. Lekcja, która ma na celu oczyszczanie ducha. Czy każda lekcja, którą będziesz przerabiać, musi być trudna? Otóż nie jest przypadkiem, że trafiłaś na Silvę, bo już masz tę lekcję podaną, jak się oczyszczać… jak rozwijać duchowo… Bo o cóż chodzi? Przede wszystkim o rozwój ducha i to na te ostatnie lata przed tym przebiegunowaniem waszych umysłów. To właśnie metoda Silvy pomoże tobie, pomoże wam, bo to pytanie może być pomocne dla innych też – Silva pomoże przejść do tego wyższego poziomu, który nadejdzie po roku dwunastym. Dlatego to stosuj… stosuj metodę, której się nauczyłaś, tu na tym szkoleniu rozwoju umysłu metodą Silvy, bo to będzie tobie potrzebne w tych trudnych następnych latach. Po przebiegunowaniu umysłów, kiedy to nastąpi zmiana na Ziemi, narodzicie się na nowo. Słucham. 

Andrzej: Dlaczego w takim razie niektóre części Kościoła Katolickiego zwalczają kurs Silvy? 

ENKI: I tutaj mógłbym wymienić jeszcze kilka innych metod nauczania, które zwalcza Kościół… Kościół Katolicki. I tutaj mógłbym się cofnąć w historii o wiele… wiele lat wstecz. Jakimi to metodami posługiwał się Kościół, żeby dzisiaj istoty ludzkie miały tak wyprane mózgi? Otóż Kościół Katolicki gdyby zastosował się do podstawowych prawd, przykazań – choćby jednego – to dzisiaj nie byłoby tyle zamieszania. Dzisiaj nie byłoby tyle zła, a to o co prosimy i czego ludzie nie rozumieją – słowa miłość – to dzisiaj, gdyby ludzie stosowali to prawo względem bliźniego swego, to Energia Miłości byłaby wszechobecna. Czyż Kościół Katolicki nauczył jak tę Energię Miłości przekazywać? Jak otrzymywać? Jest prawo dawania i brania. Czyż Kościół Katolicki tego nauczył? Na to pytanie odpowiedz sobie. Nie mogę rozwodzić się zbyt obszernie na temat Kościoła i jego praw rządzenia i prowadzenia istot ludzkich ku zbawieniu. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję. Jeszcze jedno pytanie od Ewy. Czy mogę się dowiedzieć czym jest Arka Przymierza i Święty Graal? 

ENKI: Arka Przymierza… Był to agregator energotwórczy, gdzie produkowany był prąd. Ileż to na ten temat było wywodów pisanych. I tutaj, żeby zrozumieć co to jest Arka Przymierza, trzeba uwierzyć w istnienie innych Cywilizacji. Uwierzyć w to, że przybywali, uczestniczyli w życiu istot ludzkich. Arka Przymierza była przekazana lub dostarczona Mojżeszowi, który potrzebował tej energii, kiedy był na pustyni. Czy to wystarczy? Słucham. 

Andrzej A co jeśli chodzi o Graala? 

ENKI: Chodzi o świętego – tak żeście to nazwali: „święty Graal”. Święty – nazwijmy to inaczej Graal. Graal już występował w historii od czasów, kiedy na Ziemię przybywały istoty, które uczestniczyły w życiu… w życiu istot ziemskich. Przybył jako istota odziana w materię z Drugiej Ziemi, czyli z tej Planety, która tak dzisiaj skutecznie chce wam dopomóc. Nazwijmy go jako informatyka – inżyniera, który zajmował się tym całym sprzętem elektronicznym i nadzorował Arkę Przymierza. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję. Teraz pytanie od Irka. Co robił Jezus pomiędzy siódmym 7 a trzydziestym trzecim rokiem życia i gdzie przebywał? 

ENKI: Do roku dwunastego swojego życia przebywał wraz z rodzicami, czyli z Marią i Józefem. Jego wuj – Jezusa, był handlowcem i podróżnikiem. Zabrał Jezusa w podróż. Do roku dwudziestego dziewiątego Jezus przebywał poza granicami swojego kraju. Jeździł i uczył się. Był w Indiach, był w Tybecie, w Chinach, w Europie… Zdobywał nauki. Powrócił jako doskonale wyszkolony człowiek. I tu można powiedzieć spokojnie… Jezus był tym, który jako pierwszy zapoczątkował metodę leczenia dotykiem, czyli Reiki. I jest to – nie mogę nazwać – kłamstwem ze strony uczonych w piśmie, że Jezus do dwudziestego dziewiątego roku pracował jako cieśla. Uczył się i jeździł. Znał swoje przeznaczenie, znał swoją misję. Kiedy powrócił, przybył do Egiptu, to tej Sztucznej Góry, czyli Piramidy i tam miał przesłania, wizje. Wizje przyszłości. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję. Pytanie kolejne. Czy Istoty z Drugiej Ziemi, z drugiej Planety zbudowały inne budowle na Ziemi niż tylko Piramidę? 

ENKI: Oczywiście, że byli budowniczymi i budowali na całej Ziemi. Te dziwne „twory – popiersia”, które znajdują się na Wyspie Wielkanocnej i jeszcze dzisiaj budzą podziw i zastanowienie się, kto i jak budował. Też oni budowali – czyli te Istoty z Drugiej Ziemi. I to co jest w tym wszystkim najciekawsze, to te rzeźby zachowują się jak żywe. Po kilka centymetrów się przesuwają. Są też inne budowle, gdzie uczestniczyli w budowaniu. Kod, Czas, który nazywa się Piramidą jest tym głównym centrum, o który zabiegali i za który są odpowiedzialni. Bo jak już wiecie, jak zostało napisane – Piramida stoi na centralnym punkcie osi Ziemi, czyli w tym punkcie głównego połączenia pomiędzy Drugą Ziemią a Ziemią. Trudno mi jest teraz wyliczać – zostało ukończone i są dziełem Istot z Drugiej Ziemi. Wy ich nazywacie Białym Bractwem, bo tak też się charakteryzowali: odmiennością wyglądu i strojem. Słucham. 

Andrzej: Samuelu, do którego momentu Ty i Twój Brat Enli przebywaliście na Ziemi w postaci fizycznej? 

ENKI: Ciekawe pytanie zostało zadane. Odpowiem. Trudno też mi jest policzyć w latach ziemskich, ale spróbuję. Licząc rozpoczęcie Ery Ryby, czyli pięćset lat przed Erą Ryby opuściliśmy Ziemię. Było tylko uzgodnione, że pomiędzy nami Enli narodzi się jako Jezus, bo miał dług do spłacenia wobec tej ziemi afrykańskiej. Od tego czasu pozostajemy jako Istoty Duchowe. Wcześniej przed tym rokiem pięćset, przed Erą Ryby, byliśmy odziani w materię. Słucham. 

Andrzej: Samuelu, czy to Ty i Twój Brat Enli zaprojektowaliście Wielką Piramidę i Sfinksa? 

ENKI: I tak… i nie. Nad zaprojektowaniem Wielkiej Piramidy, Wielkiego Przesłania pracowali inżynierowie z Drugiej Ziemi. Myśmy – powiedzmy – doglądali, mieliśmy pieczę nad budową i byłoby zarozumialstwem gdybym powiedział – Ja, czy mój Brat. Mieliśmy tylko współudział w budowaniu tego Przesłania dla przyszłości, dla istot, które będą brać udział, będą naocznymi świadkami wydarzeń w Erze Wodnika. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję. Pytanie od Doroty. Czy nasza przyszłość jest zdeterminowana, czy też możemy ją kształtować? Na przykład odmienić to, co zobaczyliśmy w czasie ćwiczenia „Przyszłe Ja”? 

ENKI: Oczywiście – na samym wstępie wyraźnie powiedziałem: los Ziemi, los waszego życia znajduje się w waszych rękach. Można zmniejszyć skutki. Całkiem usunąć się nie da. Powtarzam: jest to proces cykliczny – zarówno Zegara Kosmicznego, jak i przelatującej Planety, która też cyklicznie obiega Planety podążając w kierunku Słońca. Można skutki tak zniwelować, że Ziemia nie odniesie ran takich, jak to bywało wcześniej, jak to było przed dwudziestoma pięcioma tysiącami lat. To chcemy zrobić – uniknąć… uniknąć tego, co było w przeszłości. Wszystko się da zrobić, ale jeden warunek. My jako Istoty Duchowe posiadamy moc, posiadamy siłę. Ale żeby móc wprowadzić tę siłę i moc w życie potrzebujemy was, waszej materii, waszej pomocy. Więc będę powtarzał… powtarzał po stokroć: pomożemy, ale wy pomóżcie Nam. Zegara Czasu Kosmicznego zatrzymać się nie da, a tym bardziej cofnąć. To po prostu porusza się w swoim rytmie. Co 25 tysięcy lat następuje zmiana, wchodzenie na wyższy poziom rozwoju i Ziemi, i istot ludzkich. Czyli wasze umysły będą bardziej się rozwijać, otwierać. Trzeba się ustrzec przed przelatującą Planetą, której też się nie da ani zniszczyć, ani zatrzymać. Ona musi przelecieć. Na sali są istoty, które znają Gwiazdy, znają ich ułożenie i wiedzą doskonale, że w tym Układzie Słonecznym, w którym znajduje się Ziemia tylko na Ziemi jest życie w tak szerokim zakresie. Inne Planety są martwe i przelatująca Planeta nie poczyni większych szkód, zniszczeń, bo nikogo nie zabije. Na Marsie są tylko bazy i na czas przelatującej Planety ci, którzy stacjonują mogą opuścić, mogą też się schronić. Wy, jako istoty ludzkie jesteście bezbronni… Jesteście zdani na Nas i jesteście „w sidłach” owej Planety. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję. Kolejne pytanie. Jak walczyć u siebie z lenistwem, z niechęcią, które nie pozwalają na dokonywanie zmian u siebie? 

ENKI: Dziwne pytanie zostało zadane – jak walczyć z lenistwem…? Otóż i tutaj to pytanie może się przydać wszystkim uczestnikom tego dzisiejszego spotkania. Tak naprawdę to w każdym człowieku jest trochę lenistwa. Jesteście istotami, które posiadają pierwiastek lub DNA nasze… Nie będę tłumaczył jak do tego doszło, bo jesteście osobami dorosłymi i możecie sobie już dopowiedzieć całą resztę. Jest jeden sposób, żeby zachęcić samego siebie do aktywnego życia, do aktywnej pracy. Andrzej na swych szkoleniach uczy, ale Ja dopowiem swoje. Dobrymi metodami jest wizualizacja i afirmacja. I tutaj trzeba popracować nad sobą samemu. Nikt tobie nie da gotowego przepisu jak walczyć z lenistwem. Może jesteś zbytnio przemęczoną osobą i trzeba dać sobie trochę odpoczynku. Być może organizm sam się zbuntował… Być może jest ku temu jeszcze inna przyczyna… Organizm zaczyna dawać sygnały, że coś się z nim dzieje… Może trzeba zrobić badanie serca, bo to nie jest tylko dlatego, że „mi się nie chce”. Organizm chce tobie coś powiedzieć – posłuchaj. Tak pięknie Andrzej uczy „programowania snów”, więc zaprogramuj, a twoja podświadomość da tobie odpowiedź co jest przyczyną twojego – jak to zostało określone – lenistwa. Nie ma lenistwa. Jest przyczyna i tę przyczynę znajdziesz sobie. Słucham. 

Andrzej: Pytanie od tej samej osoby. Jak zwalczyć lęki przed zmianami, czy w ogóle swoje własne lęki? 

ENKI: Tutaj odzywa się twoja słabość, strach. Boisz się ludzi dlatego to jesteś tutaj z nami. Jak zwalczyć? Jest też prosty sposób, tylko do tego prostego sposobu dołącz wiarę. Stań przed lustrem i powiedz: „Siła jest we mnie. Moc jest we mnie”. Dalej, żeby przełamać tę barierę strachu, dopóki nie nabierzesz pewności siebie, wiary w swoją siłę, w swoją moc, to każdego ranka stosuj też do wizualizacji ochronę energetyczną, czyli może być to klosz, może być to szafa z luster. Decyzja należy do ciebie. Po pewnym okresie stosowania tej metody poczujesz się nowo narodzonym, silnym człowiekiem. Słucham. 

Andrzej: Dlaczego na poziomie świadomym zapominamy nasze poprzednie wcielenia? 

ENKI: I tu jest już uczynione rozważnie z naszej strony. Tych zejść, czyli powrotów jest dużo. I gdybyśmy tak zezwolili na to, żeby wszystkie zejścia były utrwalone jak na filmie, takie małe archiwum w umyśle, to uwierz mi – nie wszystko jest piękne, nie wszystko jest dobre. Dobre zejście, dobre życie fajnie jest wspominać. Ale co zrobisz, kiedy masz w umyśle to zejście bardzo złe, kiedy się było kimś bardzo złym, kiedy się było katem? Często tak jest, że kiedy jest się katem, w następnym – jest się ofiarą. Czy to wszystko chciałoby się zakodować danej istocie, czy też lepiej kiedy w Księdze Życia, w Księdze „banku danych” – tak to nazwijmy – wszystko jest zapisane, ale u nas. A kiedy istota schodzi na Ziemię, to umysł ma wyczyszczony, czysty i wszystko zaczyna od nowa. Czasami są tylko niewielkie przebłyski czegoś lub kogoś, ale tak do końca jest to celowe, żeby wam łatwiej było żyć. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję. Pytanie na temat zdrowia. Czy możliwe jest metodami ćwiczeń naturalnych oraz klasycznej medycyny całkowicie usunąć chorobę zwyrodnienia siatkówki oka? 

ENKI: I tutaj zalecałbym pewną ostożność co do medycyny naturalnej, akademickiej. Nie mogę powiedzieć „nie lecz się”, bo można byłoby spowodować kłopoty. Ale zanim podejmiesz decyzję wybrania lekarza, to ty już świadom Energii zapytaj swojej podświadomości czy można się oddać w ręce danego lekarza. Podświadomość – uwierz mi – da tobie odpowiedź. Czy na dzień dzisiejszy choroba ta jest wyleczalna? Według dzisiejszej medycyny – nie. To, co mogę doradzić – i tutaj ponownie mogę się narazić – ale Ja tylko daję propozycję. Realizację pozostawiam. Otóż to ziele, które jest „kością niezgody”, a nazywa się jaskółcze ziele. Rób okłady tak jak z herbatki. Dalej przepisu mówić nie muszę. Okłady przez trzy miesiące. Później możemy porozmawiać. Później przekażesz Andrzejowi jakie będą efekty danego leczenia. Słucham. 

Andrzej: Pytanie od Irka. Czy słowa, które uważane są za wulgarne, obraźliwe, które są przekleństwami coś znaczą? Jakie jest ich pochodzenie? 

ENKI: Wymysł… jest to wasz ziemski wymysł. Te słowa niby wulgarne tutaj… w innym kraju mają zupełnie inne znaczenie. Jeśli dla ciebie słowo dane jest wulgarne – staraj się wystrzegać danego słowa… Staraj się wytwarzać… wysyłać dobrą energię, a wtedy twoje sumienie będzie czyste. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję… Jest wiele przekazów od Plejadan. Przestrzegają ludzi przed Orionem… przed współpracą z Orionem. Dlaczego jest taka dysproporcja pomiędzy tymi przekazami? 

ENKI: Plejadanie… Planeta Ziemia jest łakomym kąskiem. Ma wszystko, co jest potrzebne do życia i nawet kiedy dojdzie do tak zwanego Oczyszczania poprzez Matkę Naturę, poprzez Planetę i poprzez to przebiegunowanie Ziemi, to Ziemia dalej pozostanie. Ziemia bardzo szybko potrafi się zregenerować i ponownie na Ziemi można będzie zamieszkać. Bo nigdzie nie jest napisane, że na Ziemi muszą mieszkać istoty ludzkie – nasze dzieło, nasze istoty. Jesteście jedynymi istotami tu na Ziemi, które posiadają nasz pierwiastek, czyli Pierwiastek Bogów. Ostrzeżenie jest dawane po to, żeby: raz – zniechęcić ludzi; dwa – zadziałać żeby istoty ludzkie miały uprzedzenie do tych Istot z Drugiej Ziemi. Przecież te Istoty z Drugiej Ziemi pochodzą z Planety, która była Planetą jako ostatnia w tym Układzie Słonecznym. I tutaj zapytam – a jakiż to cel miałyby Istoty z Drugiej Ziemi w tym, żeby usunąć istoty ludzkie? Mają piękną, czystą Ziemię, gdzie można ją przyrównać do rajskich warunków. Na Planecie Ziemia trzeba bardzo dużo pracy włożyć, żeby dorównać warunkom, jakie panują na tamtej Planecie. Zarówno Plejadanom, jak i z Syriusza B wcale nie zależy na istotach ludzkich. Zależy im na Ziemi. Czy istoty ludzkie chcą słuchać słów Plejadan, z Syriusza? No cóż, posiadacie rozum i wolną wolę – tak zostało zdecydowane. Do roku dwunastego zostało zaledwie sześć lat. Cóż – albo idziemy do przodu i wypełnimy polecenie, a wy pomożecie, albo zaczekamy do roku dwunastego i wtedy naocznie zobaczycie, jakiż to miały cel Plejadanie i ci z Syriusza wobec Ziemi i wobec istot ludzkich. Sześć lat. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję. Pytanie od Doroty. Czy na ścieżce rozwoju duchowego niezbędne jest spotkanie Mistrza – Nauczyciela, aby osiągnąć oświecenie? Czy wystarczy tylko samodzielna praca i medytacja? 

ENKI: Oczywiście dobrze jest trafić na prawidłowego, prawdziwego Nauczyciela. Ale w dzisiejszych czasach odróżnić prawdziwego, od tego „sztucznego” raczej wam trudno. Oczywiście, że można dojść do rozwoju duchowego samemu poprzez medytacje, poprzez oddanie się w ręce Istot Duchowych. Poczuć… poczuć naszą obecność… Był taki jeden Nauczyciel, który głosił… który mówił…

Przełożenie kasety do nagrywania.

ENKI: … rozeszli się poświecie, ale ciągle było ich mało. Jeśli czujesz w sobie, że chcesz… chcesz się rozwijać, chcesz osiągnąć ten spokój ducha i ten rozwój duchowy – możesz uczynić to samemu. A jeśli do tego potrzebujesz wsparcia i Nauczyciela, to zanim oddasz się w ręce nauczyciela – przyjrzyj się jemu dokładnie. Słucham.

Andrzej: Samuelu, na naszym rynku pojawiło się sporo materaców z polem elektromagnetycznym typu Bemer, QRS… itp. Czy one pomagają w leczeniu?

ENKI: Zwłaszcza… i tutaj powiem waszym ziemskim językiem… zwłaszcza na kieszeń… Skutecznie leczą… uszczuplają bardzo wasze zasoby finansowe. A ilu pomysłowych inżynierów zrobiło na tym niezły interes – bo niezły. Ileż naiwności ludzkiej i mogę powiedzieć – o naiwności ludzka!… Teraz powiem inaczej – już z pogranicza medycyny, chociaż medykiem nie jestem. Otóż osoba chora na raka, już ma powiedzmy – stan zaawansowany, czyli przerzuty. Materace są podłączane do prądu, czyli po położeniu się na tak zwany materac powstają wibracje i co mogę powiedzieć… Zwłaszcza przy chorobach raka – ten rodzaj choroby nie lubi tego rodzaju metody leczenia. Czyli wręcz pobudza do rozwoju, do rozrostu się komórek rakowych. I ci, co zostali namówieni na kupno i powiedziano, że rak zostanie wyleczony, to mogę powiedzieć – naiwności ludzka! Skierujcie swoje kroki ku metodzie leczenia ziołami. I tańsza i skuteczniejsza. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Czy w takim razie takie soki jak noni, czy wyciąg ziół Alveo mogą pomóc?

ENKI: Jeśli chodzi o noni – nie chcę też zbytnio obrażać, bo mogę się narazić na szykany. Jest to dobry specyfik, ale zważywszy na szczupłość waszych zasobów sakiewki – za drogi. Natomiast jeśli chodzi o wstępny produkt Alveo – do pewnego momentu był specyfikiem bardzo dobrym. Teraz, kiedy jest produkowany na masową skalę, bo też jest niezły interes, to dodawany jest środek zwany konserwantem, który nie zawsze pomaga – często szkodzi. Jeśli mam dokonać wyboru pomiędzy Alveo i noni, to już wybieram noni. Słucham.

Andrzej: Kolejne pytanie. W jaki sposób Aniołowie pomagają nam w życiu codziennym? Jak nawiązać kontakt z Aniołami?

ENKI: W bardzo prosty sposób możesz nawiązać kontakt ze swoim Aniołem. Bo tutaj istoty ludzkie mylą pojęcia pomiędzy Aniołem swoim, tak zwanym Stróżem, a Istotą – Opiekunem, Przewodnikiem. Anioł schodzi na Ziemię wraz z tobą w chwili narodzin. Opiekun-Przewodnik przychodzi wtedy, kiedy jesteś na to gotowy, gotowa – i ta jest ta różnica. A teraz rzecz najważniejsza. Posiadacie świadomość i podświadomość. Otóż Anioł Stróż, zauważcie to teraz, podpowiada jak postępować, jak uchronić, ale zawsze podpowiada. I słuchajcie… słuchajcie swojej podświadomości. Otóż zawsze pierwsze słowa, jakie przyjdą wam na myśl, czyli ten kontakt telepatyczny z Aniołem Stróżem, pierwsze słowa, podszepty są prawidłowe. Ale jakżeż często się zdarza, że włącza się świadomość i to, co podpowiedział Anioł Stróż wydaje wam się takie „nieracjonalne”, takie nielogiczne i wtedy co się dzieje? Zaczynacie realizować plan świadomości. I wtedy często przychodzi rozczarowanie, ból, bo zamiast pomocy wchodzicie w kłopoty. Zatem zacznijcie uczyć się rozróżniać co jest świadomość, a co jest podświadomość. Kiedy to Anioł Stróż daje słowo wam poprzez podświadomość, wymaga to trochę czasu, ale i wyciszenia. Spróbujcie przeprowadzić taki eksperyment. Pamiętajcie – pierwsze słowo, zdanie, jakie wam przyjdzie na myśl są to słowa od Anioła Stróża. Słucham.

Andrzej: Pytanie od Elizy i paru innych uczestników. Jak jasno i pewnie rozpoznać misję lub cel swojego życia?

ENKI: Pytaj… pytaj właśnie swojego Anioła Stróża. On tobie odpowie, bo każdy kto przychodzi na Ziemię ma misję swoją… swoją własną. I niekoniecznie musisz uczestniczyć teraz, już w Misji Faraon. Przed tobą otwiera się droga po roku dwunastym, gdzie może panować ogólny chaos. Po to trafiliście nawet tu, w ręce tego nauczyciela, Andrzeja, po to żeby nauczyć się myśleć, żeby programować się na myśli, na słowa. Proście o kierunek, proście o prowadzenie. Uwierzcie mi – wtedy pojawi się ten właściwy Opiekun, Przewodnik, a w odpowiednim momencie, kiedy będziecie gotowi, przygotowani na jego ujawnienie się – ujawni się. Czasu zostało naprawdę bardzo mało i na nic się zdadzą w tej chwili krzyki, przeszkadzanie Plejad, przeszkadzanie Syriusza B. Pomimo szykan i tych niegodziwych słów, które płyną z ich strony będziemy dalej działać. Będziemy wyszukiwać te „perły”, które będą później naszymi pracownikami i to jest wasza misja – stać się tą perłą. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Przedostatnie pytanie. W czasie ćwiczenia regresji wieku (na kursie) padła odpowiedź w mojej wyobraźni: „pomagać ludziom”. Jak mogę pomóc ludziom? Jak można to rozumieć?

ENKI: Rozejrzyj się… rozejrzyj się wokół siebie. Ileż to ludzi jest zagubionych. Ile to ludzi ucieka, zwłaszcza młodych w narkomanię, w alkoholizm. Iluż to ludzi popada w choroby psychiczne nie wytrzymując tego ciężaru, nie wytrzymując tych zmian, jakie następują. Bo wraz ze zbliżaniem się tego Zegara Kosmicznego Czasu następuje też zmiana energetyczna na Ziemi. Ludzie jeszcze trochę – a będą szukać takich jak wy, którzy już coś wiecie. Bo tak naprawdę do całkowitej wiedzy to długa droga. Bardzo długa droga. Pomóc można w przeróżny sposób i to może się stać waszym celem życia. Każdy z was poczuje jaką pomoc ma nieść ludziom, lub jaka misja jest jemu szykowana. Być może będą i tacy, gdzie poprzez sen otrzymacie informacje: „trzeba jechać do Egiptu i pomóc kopać” i to możecie uważać za ogromny zaszczyt. Następny otrzyma sen – gdzie będą potrzebować pomocy dzieci – i też się w tym będziecie realizować. Pytajcie swojego Anioła Stróża, a potem proście o prowadzenie, o pomoc swojego Przewodnika i Opiekuna. Słucham.

Andrzej: I ostatnie pytanie. W jaki sposób zabezpieczyć siebie i swoją rodzinę po roku 2012-tym technicznie?

ENKI: A na to pytanie to już tak naprawdę nie udzielę odpowiedzi, bo wszyscy będziecie potrzebować pomocy. Jeśli wykonamy zadanie wspólnie, to zniszczenia na Ziemi nie będą duże. Jeśli natomiast nie dojdzie do zabezpieczenia, to zniszczenia będą ogromne i życie będziecie rozpoczynać od nowa… od zera. Może stracicie wszystko, ale kiedy będziecie mieli wypisany Znak Życia, to przeżyjecie i wy, i wasza rodzina, bo największym skarbem, największym bogactwem jest Życie. Więc czy mam podać przepis jak uratować swoje dobra materialne? Nie podam. Na zakończenie mogę powiedzieć – uratujmy Ziemię a uratujecie wszystko co posiadacie, wraz z dobrami materialnymi jak i własnym życiem. Skoro Andrzeju wyczerpałeś (chociaż bym się do tego mógł przyczepić, czy wszystkie) pytania, ale skoro twierdzisz że wszystkie, to na zakończenie jako moje przesłanie powiem krótko. Wszędzie tam, gdzie się pojawiamy, pojawia się Energia. Energia mocna, Energia kochająca, Energia pełna miłości. Niech Energia pozostanie z wami. Dziękuję.

 

ENERGIA MIŁOŚCI (60)

ENERGIA MIŁOŚCI (60)

.

Sesja publiczna metodą channelingu telepatycznego po Seminarium „Ultra” Metody Silvy, numer 60
Warszawa, 18-ty dzień czerwca 2006-ty rok

.

Istota Duchowa ENKI – Opiekun Ziemi odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.

Andrzej: Pytanie od uczestników zadane przez Andrzeja Wójcikiewicza
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Andrzej Wójcikiewicz oraz Uczestnicy seminarium „Ultra”

– Terapia miłości

– Druga młodość i drugie życie kobiety

– Zrozumienie słowa „miłość”

– Pomoc ukazującym się istotom duchowym

– Leczenie przekazywaniem energii

– Świadomość a podświadomość i Nowa Ziemia

– Medycyna niekonwencjonalna

– Chorzy na autyzm

– Słuchanie czakramów

– Nieśmiertelność

– Leki psychotropowe

– Rozgłos dla Polski i ratunek dla Ziemi

– Nie ma depresji oraz „kochaj mnie”

– Czas Kosmicznego Zegara i zmiana w umysłach

– Energia Miłości

– Piramidy Horusa

– Upadek meteorytu do Bałtyku

– Nauka Reiki oraz Silva

– Wielka Nierządnica

– Zwierzęta na równi z człowiekiem

– W prostocie siła

.
ENKI: Witajcie… witajcie tu, na tym zgromadzeniu. Ja, Enki, witam. Nie będę robić zbyt długiego wstępu, gdyż sporo jest pytań, na które będę odpowiadał. Teraz słucham. 

Andrzej: Pytanie pierwsze. Czy krynoterapia wywiera korzystny wpływ na organizm? Czy go leczy i odmładza? Czy powinna być stosowana? 

ENKI: Nastawienie… wewnętrzne nastawienie… Miłość… miłość do samego siebie i do ludzi. Nawet najgłośniejsza terapia nie jest skuteczna, jeśli w tobie nie ma miłości. Spróbuj tej terapii miłości. To jest najlepszy sposób i najlepszy lekarz, który leczy wszystkie choroby i odmłodzi też. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję. Jakie metody… środki mogą opóźnić menopauzę? 

ENKI: Jest to metoda bardzo skuteczna. Najpierw zajrzyj do swojego umysłu. To nie jest program. Jest to natura. Zawsze będziesz młoda, kiedy będziesz szczęśliwa. Menopauza i jej zakończenie nie jest zakończeniem kobiecości. Dopiero zaczyna się życie bez stresów. Dobrze kobiety wiecie co mam na myśli mówiąc – pozbywacie się lęku i stresu. Zakończenie menopauzy samej nie przeszkadza kobiecie. Wręcz przeciwnie. Możesz się stać bardziej kobieca, bo jesteś wolna. Wolna od lęku, wolna od stresu. A jeśli chcesz już dokładnie znać lekarstwo, to zacznij regularnie przyjmować korzeń żeńszenia, który odmładza. Uwierz mi – ten lek znajduje się w twojej psychice i to jest powodem, że tobie się wydaje, że się starzejesz, a jest zgoła inaczej. Po zakończeniu menopauzy zaczyna się „druga młodość”, „drugie życie”. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję bardzo. Czy, w jaki sposób i kiedy ludzkość poradzi sobie z terroryzmem? 

ENKI: W obecnym chaosie, jaki jest na Ziemi, jest to niemożliwe. Dopiero kiedy nastąpi podstawowe Oczyszczanie Ziemi, wtedy też poradzimy sobie i z terroryzmem, i z innymi nieprawidłowościami jakie są obecnie na Ziemi. Do czasu roku dwunastego, a czas jest bardzo krótki, to wszystko, co się dzieje na Ziemi będzie jeszcze spotęgowane. Na poprawę zmiany na Ziemi możecie liczyć dopiero po roku dwunastym. Ale… i tu jest „ale”… i to, o co prosimy, oby się wypełniło, bo to „ale” może pozostać. Jest mi ciężko wypowiadać te słowa. Stokrotnie wolałbym Ja, Enki, Opiekun Ziemi, wypowiadać słowa radości. Ale wierzcie mi, ogromnej rzeszy ludziom nie zależy na ratowaniu ludzkości… Ani Ziemi, ani ludzkości – wręcz przeciwnie, byłoby lepiej, gdyby jak najwięcej ludzi opuściło Ziemię. I to dlatego od wielu lat mówimy o miłości, o nauczeniu się miłości, bo tak naprawdę słowa „miłość” nie rozumiecie. Słucham. 

Andrzej: Czy ktoś, kto widzi duchy powinien się bać, czy kontaktować się bez strachu? 

ENKI: Jesteś istotą ludzką, którą można nazwać „szczęściarz”, „szczęściara”. Widzieć ducha, to znaczy być wyróżnionym. Nie każdemu się ukazują. Jesteś osobowością bardzo silną i nie należy się bać. Wręcz przeciwnie – nawiązać kontakt i rozmawiać, i przekazywać słowa, które oni przekazują. Nawet wtedy, kiedy przyjdzie jakaś zagubiona dusza i prosi o pomoc – uczyń to. Nie wypędzaj, nie krzycz, bo na nic się zda wypędzanie. Jesteś istotą wybraną do tego celu i te kontakty wizualne będą. Pomagaj… pomagaj odejść na drugą stronę, a przede wszystkim – wysłuchaj. Bój się istot ludzkich, żywych, tych odzianych w materię, bo trzeba nie lada twardego usposobienia żeby wytrzymać te szykany, tę nienawiść wszechobecną. Istoty Duchowe, nawet te najsłabsze, nie mają w sobie nienawiści. Jeśli się manifestują, czy robią jakieś „wizualne rzeczy” to dlatego, że chcą w ten oto sposób zamanifestować swoją obecność. Bo to jest tak. Jeśli nie wystarcza samo pokazanie się, to wtedy są manifestacje inne i najczęściej powstaje strach. Nie bój się. Doceń… doceń to, co zostało tobie dane. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję. Czy można zaszkodzić choremu lecząc go metodą Silvy? 

ENKI: A któż taką bzdurę tobie powiedział? Jak można energią lecząc – zaszkodzić? Można pomóc. Żaden terapeuta metody Silvy lub nawet Reiki lecząc nie mówi „leczę”, mówi „pomagam”, „współpracuję z medycyną”. Zauważcie jedno – chory, który jest wspomagany leczeniem Silvą lub Reiki do zdrowia powraca szybciej, jeśli ma jeszcze dane żyć. Bo jeśli jego czas pobytu na Ziemi się kończy, bo i tak bywa, to żadna metoda nie jest w stanie dopomóc. To, co można zrobić metodą Silvy lub Reiki, to złagodzić cierpienie. I taka chora osoba umiera w spokoju, bez bólu. Więc nie dajcie się zwieść tym, którzy mówią, że te metody są złe, że szkodzą. Od kiedy to energia szkodzi? Czyż ten Największy Uzdrowiciel – Jezus, czyż on nie stosował tych metod przekazywania energii? Pomyślcie nad tym. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję bardzo. Czy to, co odbieramy w stanie alfa jako nasz głos wewnętrzny, może być naszym lękiem? Jeżeli tak, jak odróżnić jedno od drugiego, aby nie podejmować złych, podyktowanych lękiem decyzji, zwłaszcza jeśli chodzi o decyzje dotyczące życia naszych bliskich? 

ENKI: I to jest właśnie trudne – odróżnić to, co podpowiada tobie twoja świadomość i podświadomość. Jeśli zasiadasz do medytacji, to przede wszystkim zaprogramuj siebie (może zbyt wielkie słowa „programowanie”), ale jest to potrzebne na początku drogi porozumiewania się ze swoją podświadomością. Podświadomość zawsze podaje dobre informacje. To świadomość dopiero poddaje w wątpliwość. I teraz powiem jak odróżnić. Pierwsza myśl podczas medytacji lub metody Silvy, która przyjdzie – jest tą informacją właściwą. Projekcja druga – jest już projekcją świadomości. Zatem jest to czas nauki. Kochani – całe życie od chwili wejścia na drogę duchową, bo na tej drodze jesteście, chociaż wam się wydaje, że nie, że to tylko metoda Silvy. Nic z tego, wkroczyliście na drogę duchową. I skoro już wkroczyliście, to będziecie iść do przodu. To tak, jak droga jednokierunkowa, po której można iść tylko do przodu. Wycofać się można, ale za skutki, jakie mogłyby być nie ręczę. Zatem to, że zaczęliście się rozwijać – niby rozwój umysłu metodą Silvy… Prawda jest trochę inna. Jest to już oczyszczanie waszych umysłów, jest to już uczenie was miłości, jest to już przygotowywanie was do nadejścia nowego… Nadejścia Nowej Ziemi. Bo na Nowej Ziemi muszą być inni ludzie. Ci sami, ale o innym sposobie myślenia. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie następne. Kiedy nastąpi w Polsce okres równowagi pomiędzy medycyną akademicką i holistyczną? Taki, kiedy lekarze będą poważnie traktowali uzdrowicieli, a liczyć się będzie cel – zdrowy człowiek? 

ENKI: Do roku dwunastego nie macie na co liczyć, zwłaszcza w Polsce. Medycyna akademicka i lekarze – nie wszyscy, bo już są tacy, którzy zaczynają myśleć… Są lekarze, którzy nie ujawniając swojej profesji przychodzą na szkolenia Reiki, przychodzą na Silvę po to, żeby pomagać sobie w leczeniu właśnie tą metodą. Ale jest jeszcze mnóstwo lekarzy, którzy odrzucają… wręcz są wrogo nastawieni do tych metod niekonwencjonalnej medycyny. Do roku dwunastego, a zwłaszcza pod koniec, więc może to być rok dziewiąty, będzie jeszcze większa nienawiść do tych ludzi ze strony i lekarzy akademickich, i ze strony Kościoła. Trzeba to wytrzymać… Tak po prostu… wytrzymać. Słucham. 

Andrzej: Czy osoby chore na autyzm kontaktują się z innymi wymiarami? 

ENKI: Zgadza się, kontaktują się. I gdyby najbliżsi ludzie, lekarze chcieli wysłuchać… to o wiele łatwiej byłoby tym samym ludziom chorym, zwłaszcza dzieciom. I tutaj medycyna akademicka robi ogromny błąd lecząc – co tu dużo mówić – specyfikami, które nie leczą, ale bardziej ogłupiają. Jak bardzo te dzieci się bronią przed lekami… Bronią się czym? Agresją. I agresja budzi agresję. I nikt nie chce wysłuchać, co mają do powiedzenia. To są wyjątkowe istoty i należałoby to, co mówią, kiedy im się pozwala mówić – zapisać. I wtedy zobaczycie jakie informacje przychodzą. Z ust wychodzą informacje nawet naukowe. Potrafią mówić obcymi językami, kiedy ich nikt tego nie uczył. Często też te – zwłaszcza dzieci – są dziećmi indygo, których lekarze uważają właśnie za chorych psychicznie. Słucham. 

Andrzej: Kolejne pytanie. Kiedy stoimy przed koniecznością rozpoczęcia nowej drogi życiowej, na przykład nowa praca, nowy biznes, nowa aktywność, jak się upewnić, że obieramy drogę, która będzie naszą najwłaściwszą drogą sukcesu? 

ENKI: I tutaj mógłbym się zapytać Andrzeja – czy uczy słuchania własnego ciała, a zwłaszcza czakramów. Najlepszym sprawdzianem przed podjęciem ważnej decyzji jest słuchanie własnego ciała. Jest metoda niezawodna, czyli jeśli idziesz na rozmowę w sprawie pracy i stajesz przed koniecznością rozmowy z przyszłym pracodawcą, który w tym momencie uważa się za drugiego po Bogu, a ty stajesz taki czy taka zagubiona, wystraszona… posłuchaj wtedy co ma do powiedzenia tobie splot słoneczny. Każdy z was wie gdzie on się znajduje i jak potrafi reagować na emocje. I przed taką rozmową poproś… poproś swojego Opiekuna Duchowego (bo każdy posiada takiego) o pomoc. O pomoc i o przekazanie informacji czy owa praca, czy owa decyzja będzie prawidłowa. Otóż kiedy decyzja będzie prawidłowa, na splocie słonecznym poczujesz miłe ciepło, takie, które będzie się rozchodzić nawet na okolice serca. Odwrotna sytuacja – jeśli decyzja ma być zła i taka praca jest dla ciebie nieodpowiednia, wtedy informacja przychodzi inna. Na splocie słonecznym czujesz ucisk, lęk. Wtedy jest odpowiedź – nie należy podejmować decyzji. Pozornie nowy pracodawca może używać pięknych słów, z jego ust będzie wychodzić potok słów pięknych… Nie daj się zwieść pozorom, bo twój splot słoneczny, twój informator już ci dał odpowiedź. Jest druga metoda – też jest skuteczna. Otóż spójrz takiemu nowemu pracodawcy nie prosto w oczy, ale na „trzecie oko”. Kiedy będziesz patrzeć na trzecie oko – przez rozmówcę będzie to nie do zauważenia i będzie reakcja taka sama, bo wtedy wchodzisz do umysłu danego człowieka. Nie ingerujesz, ale czytasz jak z otwartej księgi. To są metody niezawodne. Proponuję sprawdzić. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję – następne pytanie. Czy jest możliwa nieśmiertelność dla człowieka? 

ENKI: Zawsze była i jest nieśmiertelność. Zmienia się tylko „powłoka”. Jakżeż to jest miłe, kiedy się może zmieniać „powłokę”. Bo czyż nie zmieniasz ubrania, które się tobie znudzi i chcesz wymienić na nowe? Więc to samo będzie się działo i z ciałem materialnym. Dusza, twoje to wewnętrzne „ja” pozostanie to samo. Będziesz tylko wymieniać „powłokę”. Słucham. 

Andrzej: Czy jest słuszne leczenie osoby chorej psychicznie lekami psychotropowymi? 

ENKI: Jeśli to pytanie zadał lekarz – chociaż nie sądzę – otóż leki psychotropowe, jak sama nazwa na to wskazuje nie leczą, ale otępiają i chory jest jeszcze bardziej rozdrażniony i dostaje coraz większe dawki. Działa jak narkoman, który jest uzależniony od psychotropów. Kiedy nie podaje się leku – zaczyna się agresja. Odtrucie takiej chorej osoby jest wręcz niemożliwe. Często też sami lekarze robią z danego człowieka chorego psychicznie, a leki dopełniają całej reszty. Na samym początku – powiedzmy – choroby, bo najczęściej zaczynają się przekazy od istot z innych wymiarów i kiedy osoba nie ma wsparcia od drugich osób – zamyka się w sobie… Przekazy płyną i wtedy umysł nie wytrzymuje. Zaczynają się zmiany… Kiedy zaczynają się zmiany, rodzina szybko udaje się do lekarzy, a ci jeszcze szybciej, nie szukając przyczyny, podają leki psychotropowe i błędne koło się zaczyna. Wtedy taki chory już jest uzależniony od leków psychotropowych. Każda choroba psychiczna – tak nazwali to lekarze – ma swój początek. Na samym początku rozwoju – powiedzmy – choroby trzeba podać rękę, czyli pierwsze co – wysłuchać, a dopiero potem można leczyć. Tak, że kiedy choroba jest już zaawansowana z winy lekarzy, nic się nie da zrobić. Już będzie uzależnienie do końca życia. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję bardzo. Czy Polska to kraj, który odniesie jakieś korzyści z programu Cheopsa, z programu Oriona? Czy to będzie głośna sprawa? 

ENKI: Był taki przywódca właśnie w Polsce… I żeby trochę rozluźnić atmosferę, bo tacy spięci tutaj wszyscy siedzicie, zapytam się teraz Ja – pomożecie? 

Śmiech zebranych.  

ENKI: Jeśli pomożecie, to Ja daję słowo uroczyste tutaj, że Polska będzie na ustach całego świata. Od Polski wyjdzie ratunek, bo od Polski się zaczęło. I nie odpowiem obszerniej… na pytanie, które jest w niejednym umyśle tu na sali. Dlaczego… dlaczego do tej Misji została wybrana Lucyna. Otóż odpowiem – nie Lucyna. Wy wszyscy… wy wszyscy tutaj w Polsce, w tym kraju zostaliście wybrani. Więc pomóżcie Nam. My zagwarantujemy rozgłos i ten ratunek, który jest potrzebny dla Ziemi. Słucham. 

Andrzej: Kolejne pytanie. W jaki sposób można wyleczyć depresję? 

ENKI: Otwórz się… otwórz się na ludzi… otwórz się na świat. Bywaj częściej w lesie. Idź nawet do ogrodu zoologicznego. Idź do akwarium, patrz na ryby. Depresja jest tylko w twoim umyśle… Depresji nie ma. Powiedz sobie: „jestem zdrową osobą”, „jestem szczęśliwą osobą”, „jestem kochaną osobą”. Depresja to jest twój wymysł. Nie ma depresji. Słucham. 

Andrzej: Dlaczego jednym rodzicom rodzą się dzieci zdrowe, a innym niepełnosprawne? Jak sprostać wyzwaniom wychowawczym takiego dziecka? Jak można im pomóc, jak można wspomagać? 

ENKI: Znasz to słowo: „kochaj mnie”? Ten duch wybrał sobie takie ciało, taką lekcję do przerobienia. I spójrz na to w ten sposób – jaką ciężką drogę oczyszczania wybrało sobie to dziecko. To, że jest niepełnosprawne nie znaczy, że nie ma serca. Ma. Chociaż jest ułomne, być może mówić nie może, ale mówi sercem i mówi: „kochaj mnie”. To możesz dać temu dziecku, a ono tobie się odwdzięczy. Słucham. 

Andrzej: Pytanie od Renaty. Czy fakt, że przez ostatnie kilkanaście lat pojawia się coraz więcej dzieci z zaburzeniami emocjonalnymi, także psychicznymi, jest spowodowany przez rosnącą cywilizację życia, zanieczyszczenia środowiska, i czy może mają jakąś misję do spełnienia tego rodzaju dzieci…? 

ENKI: Wystarczy Andrzeju… wystarczy… Już odpowiadam na to pytanie. Rodzice, jeśli macie takie dziecko, które uważacie za niepełnosprawne umysłowo, zbyt agresywne, z zaburzeniami emocjonalnymi, nie mogące sobie poradzić w tym świecie, to dumnie podnieście głowę. Macie dziecko indygo. Trudno sobie radzić w tych czasach. Te dzieci przychodzą z Planety Drugiej Ziemi, czyli z tego pasa Oriona. Po roku dwunastym, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, u tych dzieci nastąpi radykalna zmiana, czyli staną się wybitnymi jednostkami. Będą nauczycielami. Dlatego spokój… spokój i jeszcze raz spokój… I też dajcie tym dzieciom miłość, którą miały na Drugiej Ziemi. Przybywając tu, na Ziemię przeżyły szok. Nie znając takiego życia jak jest tutaj – trudno nie dostać szoku, rozczarowania. Tym właśnie manifestują swoje niezadowolenie lub tę rozterkę, jaka jest wiedząc jak miały tam, po tamtej stronie, a jak jest tutaj. I też proszą was, rodzice, o miłość. Nawet tym swoim zachowaniem mówią: „kochaj mnie”. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję bardzo. Jeżeli po 2012-tym roku zmieni się energetyka Planety po przebiegunowaniu, to co zmieni się w ciele energetycznym człowieka? Jak będzie wyglądała helisa DNA? 

ENKI: Zmieni się. Tak samo jak na Ziemi, tak samo i w waszych umysłach nastąpi tak zwane przebiegunowanie. Czyli wasze umysły muszą być dostrojone do nowego czasu. A nowy czas potrwa 25 000 lat. Długo i niedługo, bo wy teraz żyjecie w końcowych latach tego Cyklu Kosmicznego Zegara, czyli mija 25 000 lat. I możecie być świadkami, uczestniczyć w tym ogromnym wydarzeniu – włączenie nowego czasu. Wy, ludzie, nazwaliście to „Precesją”. My natomiast mówimy „wyzerowanie Czasu Kosmicznego Zegara”. Czyli zaczyna się nowy czas od roku zero – zero – dwanaście. Słucham. 

Andrzej: Kolejne pytanie. Aby powstało ciało fizyczne człowieka potrzebne są dwadzieścia trzy chromosomy ojca i dwadzieścia trzy chromosomy matki. Kto dał chromosomy męskie dla ciała fizycznego Jezusa? 

ENKI: I tutaj będzie ogromne zaskoczenie. Pierwszych ludzi… pierwsze istoty ludzkie na Planecie Ziemia postawił sam Właściciel Ziemi, czyli Bóg. Ale były to bardzo prymitywne jednostki. Potrzebne było doskonalenie takiej istoty, czyli – nie chcę tego nazwać brutalnie, ale – przeprowadzenie pewnego rodzaju eksperymentu. Więc teraz – istoty ludzkie w większości nosicie w sobie to DNA boskie, czyli tych pierwszych, którzy przybyli na Ziemię. I tutaj wymieniam imiona: Enki i Enli. Byliśmy tymi pierwszymi, którzy dali istotom ludzkim ten pierwiastek… doskonały pierwiastek. Więc posiadacie w sobie i nieśmiertelność duszy i ciała. Długo nie mówiłem o tym, bo do niedawna jeszcze – istoty ludzkie nie byłyby gotowe zrozumieć. Zrozumieć tych moich słów. Teraz, kiedy czas ucieka, kiedy czas się kurczy jesteście już na to przygotowani, więc rozważcie to sobie i pomyślcie… pomyślcie jak może wyglądać wasze życie po roku dwunastym, kiedy to nastąpi zmiana. Zmiana w waszych umysłach i na Ziemi… posiadając ten pierwiastek, te brakujące procenty – jak to zostało nazwane. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję. Samuelu, jak indywidualna osoba może przygotować się do wydarzeń w roku 2012-tym? 

ENKI: Bądź – jak to powiem – człowiekiem. Bądź takim człowiekiem, który nie będzie się wstydzić spojrzeć w lustro. Nie ma gotowego przepisu na przygotowanie się. To jest zapisanie w każdym sercu. I albo będziesz chcieć pozostać na Ziemi i żyć, albo też iść z tą lawiną zła, która jest na Ziemi i odejść. Żyj na tym świecie, ale postępuj tak, żeby nie należeć do tego świata. Jednocześnie bądź uczestnikiem. Patrz na wydarzenia z innego poziomu, jednocześnie – nie wywyższaj się. Skromność, pokora, miłość wobec najbliższych i wobec ludzi. Niech to cechuje ciebie na następne lata, a tych lat pozostało niewiele. Gdybyście ludzie potrafili zrozumieć – co to jest Energia Miłości, to Faraona wykopałoby się tylko dla przyjemności wykopania. A tak wykopanie Faraona staje się przymusem, bo tej Energii Miłości, chociaż jest coraz to więcej, jest za mało… Za mało, żeby uczynić klosz wokół Ziemi przed nadchodzącymi niebezpieczeństwami, tymi fizycznymi, które nastąpią. I tutaj mogę powiedzieć – istoty ludzkie z jednej strony macie szczęście i wyróżnienie – żyć w tym czasie, a w drugim przypadku jest to ból i strach. Kiedy Jezus żył na Ziemi uczniowie jego pytali o przyszłe wydarzenia, pytając się: „Mistrzu, kiedy to będzie?” Wtedy Jezus powiedział: „Kiedy Ryba odda władzę Wodnikowi”. Uczniowie już wtedy zazdrościli tym ludziom, którzy będą żyli w tych czasach, bo będą uczestnikami narodzin nowego. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję – kolejne pytanie. Istnieje pojęcie tak zwanych „Piramid Horusa” i czy pozytywne jest przebywanie i wykorzystywanie energii tych piramid? 

ENKI: Jeśli jest zbudowana zgodnie z wymogami – to nie ma żadnego niebezpieczeństwa. A wiesz co znaczy słowo „sugestia”? To słowo posiada moc i wielkość. Jeśli zbudujesz piramidę i twoja sugestia i wiara będzie tak silna to uwierz mi – nastąpi i leczenie, i wszystko to, o co będziesz prosić. A jeśli zbudujesz i powiesz: „No to ciekawe czy to się sprawdzi?” to bądź pewny – nie sprawdzi się. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję. Samuelu, czy potwierdzą się informacje podawane przez niektórych naukowców amerykańskich, że w przyszłym roku Polsce grozi tsunami wywołane ruchami dna morskiego na Bałtyku? 

ENKI: Nie chcę straszyć, bo i tak już jest mówione, że Enki, Samuel straszy… bo jest zły. Otóż powiem inaczej. Lucyna miała wizję… i na tą wizję odpowiedzcie sobie sami. Czy to będzie przyszły rok? Nie. Większe wydarzenia dla Polski zaczną się od roku dziewiątego. Otóż wielka woda, czyli Morze Bałtyckie wleje się do dwóch większych rzek. Czy potraficie sobie wyobrazić co to będzie kiedy wody morza wejdą do rzek? Dlatego to trzeba jak najszybciej uruchomić zabezpieczenie, bo to – nazwijmy – „niewielkie tsunami” w Polsce będzie spowodowane upadkiem meteorytu. Tego meteorytu, którego zgubi, czy wyprzedzi Planeta. Ciężko jest mi mówić poprawnie. Otóż wiadome jest, że do Słońca leci martwa Planeta, która ciągnie za sobą ogon meteorytów. Te meteoryty już wyprzedzają Planetę i uderzają w Ziemię. I taki właśnie meteoryt nie spali się całkowicie w atmosferze ziemskiej, spadnie do morza i właśnie to spowoduje tę falę, która wpłynie do dwóch rzek, Odry i Wisły. Może tak się wydarzy, że do roku zero dziewięć będzie już osłona. Z racji tej, że tu na tej sali odebrałem energię „pomożemy”, więc i My, ze swojej strony, już dla świata całego – mówię: pomożemy. Bo dobro Ziemi i dobro was, istot, leży nam na sercu. Przecież nosicie w sobie nasz pierwiastek i stąd też jest nasz ból. Jak.. jak można dopuścić do zniszczenia. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję bardzo. Pytanie kolejne. Czy metoda Silvy została w jakiś sposób zaplanowana, czy zaprogramowana przez Istoty Wyższe Wszechświata? 

ENKI: Istoto, która zadałaś to pytanie – jak myślisz? Przecież… nieprogramowani jesteście… nic z tego… Przecież nauki są wprowadzane przez Nas, te nauki, które mają na celu dobro. Bo jest też wiele nauk, do których My się nie przyznajemy. Ale ta nauka, zarówno Reiki, jak i Silva została – jak to zostało powiedziane – została sprowadzona przez Nas. Tak, przez Nas. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję. Samuelu, jaka jest przyszłość Unii Europejskiej? 

ENKI: I tutaj słowo powiem – być może nie spodoba się to słowo co niektórym, ale już jestem do tego przyzwyczajony, że nie wszystkim istotom jestem w stanie się przypodobać. Otóż – i tutaj chciałbym odwołać was wszystkich do Biblii, a zwłaszcza do ostatniej Księgi Apokalipsy Jana, gdzie jest napisane: „Wielka Nierządnica” będzie miała łeb zdeptany. Gdyby to wymyśliła Lucyna, mogłyby być problemy ze strony pewnej grupy ludzi. I tą „nierządnicą” jest Unia. Będzie miała łeb zdeptany już w roku dwunastym. Bo po roku dwunastym nastąpią nowe rządy i nowa religia. Słucham. 

Andrzej: Czy po roku dwunastym Ziemia będzie też lepszą Ziemią dla zwierząt, nie tylko dla ludzi? 

ENKI: I to też mamy zamiar uczynić. Na pewno będzie regulacja narodzin wśród zwierząt. Ludzie nie będą zabijać dla samego zabijania. Ludzie będą traktować zwierzęta na równi z człowiekiem, bo tak naprawdę, to zwierzęta posiadają przecież duszę. Potrafią kochać i cierpieć. Trzeba być naprawdę bez serca, żeby tego nie zauważyć. Na Drugiej Ziemi zwierzęta są otoczone miłością i tutaj też tak będzie. Słucham. 

Andrzej: Czy medytacja „merkaba” pomoże przygotować się do roku 2012-go? 

ENKI: I tutaj Andrzeju – kogo? 

Andrzej: Merkaba – nie znam tego słowa. Tak jest w pytaniu. 

ENKI: Ja też. Otóż ta osoba, która zadała to pytanie – mój łącznik Lucyna jest prostą kobietą, jak widać i słychać, więc korzystam z jej umysłu i też używam słów prostych, ale dobitnych słów. Otóż co do medytacji – odpowiem. Im prościej, tym jest lepiej. Im prościej przekazywane są do nas informacje, tym łatwiej docierają. W prostocie siła, w medytacji też siła. Ale nie wzoruj się na nikim. Spójrz w głąb własnego serca. Tak samo jak gdybyś szukał Boga wszędzie, a zapomniał, że Boga można znaleźć we własnym sercu. I to właśnie jest ta nauka – twoje własne serce. Najprościej i najskuteczniej. Jak wy, istoty ludzkie potraficie sobie komplikować życie. Czyż Jezus nie nauczył ludzi prostoty? Czyż nie pokazał nauk prostych? Czyż używał wyszukanych słów? Odpowiedz sobie na to pytanie zanim będziesz wyszukiwał przemądrzałych pisarzy. W prostocie siła. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję, Samuelu. W zasadzie to wszystkie pytania, które chciałem zadać. Chciałem tylko zapytać czy masz jakieś słowa, które chciałbyś przekazać ludziom, którzy tutaj są na sali? 

ENKI: Przekazuję przez dłuższą już chwilę. Czasu nie znam, bo czas jest waszym pojęciem. Dla Nas czas jest pojęciem nieznanym. To, co chciałem uzyskać tutaj dzisiaj – uzyskałem. Słowo „pomożemy”. To, co mogę przekazać w imieniu Swoim i Brata Mojego, Enli, to powiem wam tak: Polska – powrócę raz jeszcze – Polska będzie na ustach świata. Uratujemy Ziemię. Dziękuję.

 

SYMPOZJUM 2006 (59)

SYMPOZJUM 2006 (59)

.

Sesja publiczna metodą przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 59
Wrocław, 11-ty dzień czerwca 2006-ty rok

.

Istota Duchowa SamuelENKI, Opiekun Ziemi odpowiada na pytania osób przybyłych na Sympozjum, za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.

Iwona: pytanie od Publiczności zadane przez Iwonę Stankiewicz
Andrzej: pytanie od publiczności zadane przez Andrzeja Wójcikiewicza

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Bill Brown, Andrzej Wójcikiewicz oraz Publiczność przybyła na Sympozjum

.

– Prawdziwe imię to Enki

– Deszcz meteorytów

– DNA bogów

– Odstępstwa od zasady nieśmiertelności duszy

– Abbas i Hawass

– Piramida w Bośni

– „Koniec świata” a Energia Miłości

– Korona Atlantów

– Prośba o pomoc w uruchomieniu energii

– Znaki na zbożu

– Lekarstwo na cukrzycę

– „Dzieci indygo”

– Zło i dobro

– Oczyszczanie i kod życia

– logo fundacji „Dar Światowida”

– Ziemia Rajską Planetą

– Zakon Templariuszy

– Otwarte serce

– Jaskółcze ziele

– Najcenniejszy pierwiastek dla zdrowia – złoto

– Góra Ślęża

– Pokorny Syn Boga Najwyższego

– Wsparcie energetyczne dla Abbasa i Hawassa

– Precesja

– Zbiorowa odpowiedzialność

 

ENKI: Witajcie… witajcie tu na tym dzisiejszym spotkaniu. Powiem… jestem Opiekunem mojego łącznika i moje imię prawdziwe to Enki. Czas nastał, żeby wyjawić prawdziwe imię. Jestem tym, który opiekuje się Ziemią i nie tylko, wraz z Moim Bratem – imię jego Enli. I tutaj chcę jeszcze osobiście podziękować tym, którzy tutaj przybyli. Podziękować też Barbarze za to, że wyjawiła imię moje. Dziękuję za to forum. To forum nie będzie bez echa. Rozejdzie się po świecie. I teraz, żeby nie przedłużać czasu, będziemy zaczynać. Słucham pierwszego pytania. 

Andrzej: Witaj, Enki. Pytanie jest takie. Czy dzięki Misji Ratowania Ziemi uda się uniknąć kataklizmu związanego z 2012-tym rokiem i czy uda się uniknąć zderzenia Ziemi z asteroidą, która w niedalekiej przyszłości ma uderzyć w Ziemię? 

ENKI: Niedaleka przyszłość to jest za lat sześć. Mądre pytanie przybyło na stół. Oczywiście… oczywiście, że uda się uniknąć – albo inaczej – zmniejszyć skutki otarcia się owej Planety o Ziemię w roku dwunastym. Ale tutaj wyjaśnię. To nie Planeta się otrze, to ogon meteorytów. Jeszcze dokładniej, żeby uruchomić wyobraźnię waszą powiem – spadnie deszcz meteorytów. Jeden meteoryt potrafi uczynić szkód wiele, a co dopiero deszcz. Czy to, o co zabiegamy, o co prosimy jest nie do zrealizowania? Przecież istoty ludzkie… posiadacie Nasz pierwiastek, inaczej mówiąc DNA… DNA bogów. Każdy z was ma ten Pierwiastek Boski. Czy wobec tego mamy dopuścić do tego, żeby te istoty musiały opuścić Ziemię? Nawet to zetknięcie się meteorytów samej Ziemi nie zniszczy. Zniszczy życie… życie w materii. Zabiegamy obaj – bo taką dostaliśmy misję, żeby uratować. Czy to zabezpieczenie energetyczne uratuje? Uratuje, ale niektórzy już idziecie drogą Misji. Nie bójcie się mówić, nie bójcie się tego, który jest wszechwładny w Egipcie, bo od Egiptu się zaczęło i Egipt ma zakończyć. To w Egipcie znajduje się to centrum i uczynimy wszystko, już po tym dniu, żeby Misja Ratowania Ziemi się powiodła. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję bardzo. Następne pytanie. Czy są odstępstwa od zasady nieśmiertelności duszy? 

ENKI: Są. Są odstępstwa. Dusza, która jest niepoprawna – bo każde zejście na Ziemię to jest kolejne doskonalenie się, oczyszczanie – i kiedy dany duch ciągle brnie w tych swoich niegodziwościach, to świadomie sobie zdaje sprawę, że musi być koniec. Jest też wyraźnie powiedziane – nie jest ciężka śmierć ciała, ale najgorszą rzeczą jest śmierć duszy. Do końca samego duch ma szansę poprawy. Przecież Bóg jest Miłością. Ale dany duch sam wybiera, gdyż ma wolną wolę zachowania. Będzie tak zwane rozliczenie ducha, ale po wykorzystaniu wszystkich możliwości poprawy. Słucham. 

Andrzej: Profesor Mohamed Abbas, który brał udział tutaj w Sympozjum obawia się, że ogłoszenie wyników może mu zaszkodzić w Egipcie. Czy taka sytuacja jest możliwa? 

ENKI: Nie… nie… Ta osoba, która zadała to pytanie może przekazać Abbasowi, że co wysyła… jaką energię wysyła… to wraca. Przecież on tą energią strachu swojego karmi Hawassa. A teraz na temat Hawassa. Tutaj dobrze się składa, bo Ja jestem Istotą Duchową i sam Abbas nic mi zrobić nie może. A co do Hawassa, to tu na tej sali powiem. Już dzisiaj powiem. Otwórzcie oczy. Niech Abbas też otworzy szeroko oczy. Ten człowiek nie jest potworem. Więcej wie o ezoteryce i Świecie Duchowym, niż się wam wydaje. Z racji zajmowanego stanowiska, pozycji i tego, co sobie wyrobił, czyli otoczył się energią strachu i teraz trudno byłoby się jemu przyznać, że wierzy w Świat Duchowy i pomoc. Przecież czyta, a te wszystkie badania potwierdzają istnienie Istot pozaziemskich. Zahi Hawass – tu mogę dalej powiedzieć – te dwie fundacje, które powstały – on przecież o tym wie. Dając swoje ciche przyzwolenie, inaczej mówiąc, te grupy dwie – amerykańska i polska, do tego się włączą jeszcze inne – pracują, a on się cicho przygląda i cicho zezwala. Potem oczywiście wejdzie na scenę jako odkrywca. Ale przecież to nie o to chodzi, kto zbierze oklaski. Jeśli potrzebuje oklasków – otrzyma. I moja prośba jest taka. Tego zegara czasu już się zatrzymać nie da. Czas został włączony. Wiele pism poszło do Hawassa. To, że nie odpisał, wcale nie znaczy, że zostało to wyrzucone do kosza. Jeszcze raz powtarzam – ciche przyzwolenie grupa, która była na badaniach pierwszych – otrzymała. To drugie przyzwolenie na badania georadarowe też było wydane. Hawass wiedział o jednych i drugich badaniach, więc nie ma się czego bać, bo to już jest sprawa nie tylko Polski, czy Ameryki, to się rozeszło na cały świat i Hawass… Hawass da swoje przyzwolenie. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję bardzo. Niedawno odkryto piramidę w Bośni. Pytanie jest takie: kto ją zbudował, w jakim celu i czy ma dla nas jakieś znaczenie? Czy to jest jakieś przesłanie? 

ENKI: Wszystkie twory wybudowane na Ziemi mają swoje przeznaczenie. Ta piramida czekała… czekała na swój czas. Czy nie wydaje się wam to dziwne, że teraz w tych latach ostatnich coraz więcej takich tworów ukazuje się światu? W tej piramidzie znajduje się czakram, czyli ta energia, która po uwolnieniu też wystrzeli w górę. Tych tworów jest bardzo dużo. Wy to nazywacie czakramem, ale te czakramy, agregatory mocy będą uruchomione wtedy, gdy w tym centralnym punkcie osi Ziemi, w Piramidzie Cheopsa, spełnione będą te warunki, czyli Budowniczy spocznie w sarkofagu. I wtedy, zgodnie z tym co przyrzekliśmy, co jest mówione, Ziemia otrzyma osłonę na czas… Na czas przestawienia Zegara Czasu i przelotu owej Planety. Jeszcze dużo takich zagadek będzie się wam ukazywać. Słucham. 

Andrzej: Pytanie od Irka. Z jednej strony twierdzi się, że koniec świata ma nastąpić w grudniu roku 2012-go, z drugiej strony czytamy w Piśmie Świętym, w Ewangelii Mateusza, że „o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko Ojciec. Czuwajcie więc, bo nie wiecie kiedy Pan wasz przyjdzie”. Jak to interpretować? Jaka jest prawda? 

ENKI: Czy Ja kiedykolwiek mówiłem o końcu świata? Czy Ja mówiłem, że to będzie zakończenie? Powtarzałem i powtarzać będę (Biblia mówi to samo) – Nowa Ziemia, nowy system. I tu jest racja, co mówią prorocy biblijni: czuwajcie. Czuwajcie, bo nie znacie dnia i godziny. O co Ja prosiłem przez te lata? O energię… o Energię Miłości. Jedną z największych energii. Gdyby człowiek zrozumiał Energię Miłości – to uwierzcie mi – nie musielibyśmy wkładać tyle trudu do tej sprawy, jaką jest Misja Ratowania Ziemi. Nie byłoby tyle złości i nienawiści, bo Energia Miłości zrobiłaby swoje. Na nowej Ziemi będzie nowe prawo i nowe myślenie, czyli w umysłach ludzkich pojawi się inne myślenie. I tutaj dopowiem do tego pytania tak. Każdy ma prawo zamieszkać na nowej Ziemi, ale żeby na niej zamieszkać, trzeba się przystosować do nowych praw. Ci, co nie będą chcieli – bo i tacy będą – zmienić swojego nastawienia, bo ta nowa Ziemia nie będzie się im podobać, to przecież nikt ze Świata Duchowego siłą nie będzie trzymał. I to jest to tak zwane sądzenie. I nie Bóg i nie My, ale każdy według własnego wyboru. Słucham. 

Iwona: Samuelu, poproszono mnie o zapytanie Cię o taką rzecz. Jakie działanie ma ta korona? (Tu Iwona pokazała koronę wykonaną z metalu z kryształami w środku). Czy powinno się z niej korzystać i kto powinien z niej korzystać? 

ENKI: Jest to korona Atlantów. Osoba miała wizję… wizję tworząc tę koronę. Jak można z tego korzystać? Ma właściwości lecznicze, gdyż jest w niej kryształ i ułożenie kryształów w krzyż. To było stosowane, taka korona, w czasach staroegipskich i na Atlantydzie. Możesz wykorzystać tę koronę do leczenia przypadłości. Słucham. 

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Jaką rolę odgrywa Świat Podziemny oraz energia jądra Ziemi w uruchomieniu energii ochronnej, klosza wokół Ziemi? 

ENKI: Energia wewnątrz Ziemi – jaką odegra rolę? Jeśli Nam nie pomożecie w uruchomieniu tej energii, to nie odegra żadnej. Energia z głębi Ziemi, czyli to połączenie, które będzie uruchomione, połączenie z Drugą Ziemią po to zostało zaprojektowane… To tylko wtedy będzie mieć swoją siłę, kiedy pomożecie. Pomożecie w uruchomieniu tej energii. Nie prosimy o zbyt dużo – o małą rzecz, o przebudzenie Faraona. Całą resztę My dokonamy, ale fizycznie poproszę o Faraona. Słucham. 

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Jakie znaczenie mają piktogramy w zbożu? 

ENKI: Piszecie listy wy i Istoty z Drugiej Ziemi, z Planety Syriusza B też do was piszą. Nie przylatują bezpośrednio, bo jako istoty ludzkie nie zaliczacie się do zbyt gościnnych. Już były przypadki „gościnności”, kiedy to był atak rakiet na statki lądujące. Kiedy to nawiązany został kontakt, prośba o lądowanie i kiedy owy statek znalazł się w zasięgu rakiet, to było dokonanie zniszczenia. Piszą cały czas o wydarzeniach, jakie mają nastąpić, tylko może piszą językiem swoim dając wam też do odczytania ten rebus. Ale wszystkie znaki na zbożu mówią o tym samym: o opamiętaniu się, o tym, żeby wejść w układ z Istotami, które idą wam z pomocą. Im prościej – tym trudniej wam jest zrozumieć. Wołanie o pomoc… wołanie o współpracę, to piszą oni na zbożu i nie tylko. Słucham. 

Andrzej: Szanowny Samuelu. Plagą naszych czasów jest cukrzyca. Ludzie chorują, lekarze leczą, lecz wyleczyć nie potrafią. Czy możesz powiedzieć, czy cukrzyca jest wyleczalna i jeśli tak – to w jaki sposób? 

ENKI: Chwilowo jeszcze nie, bo nie tylko plagą jest cukrzyca. Plagą jest też co innego – wszechobecna alergia. Nawet zwierzęta mają alergię. Dopóki nie oczyści się Ziemi, środowiska, to ziemskie przypadłości niektóre będą niewyleczalne. Jest… jest możliwość wyleczenia cukrzycy. Rok dwunasty… kiedy minie… na szeroką skalę będzie już znane lekarstwo na cukrzycę. Lekarstwo, które nie zostanie opracowane przez naukowców, lekarzy ziemskich. Lekarstwo zostanie przywiezione. Kiedy Ziemia zostanie oczyszczona, czysta, ustąpią też choroby. Póki co, to jeszcze ta przypadłość będzie męczyć ludzi. Słucham. 

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Samuelu, czy istnieją obecnie na Ziemi osoby oświecone, mistrzowie tacy jak Chrystus czy Budda? 

ENKI: Wielu mądrych ludzi przybywa na Ziemię. I tutaj wyjaśniam jedną ważną i bardzo istotną rzecz. Od pewnego czasu na Ziemię schodzą Istoty z Drugiej Ziemi i wybitne jednostki. Wy to nazywacie „dzieci indygo”. Są nie tylko wszechstronnie uzdolnione, ale i wrażliwe, kochające – czyli istoty idealne i tych istot będzie przybywać. Później, po roku dwunastym, staną się nauczycielami, bo tak naprawdę trzeba was uczyć. Uczyć żyć, uczyć wszystkiego, a przede wszystkim uczyć miłości. Będzie, będzie to wszystko wam dane. Słucham. 

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Czy zło istnieje tylko na Ziemi, a wszędzie indziej tylko dobro? 

ENKI: Równowaga być musi. Zło i dobro na jednej wadze się znajdują i to jest uzależnione od istot odzianych w materię, z czego chcą skorzystać. Mając rozum i wolną wolę można wybrać, i albo decydujesz się kierować ku złemu, albo – posiadając rozum – wybierasz dobro. Wszędzie istoty posiadają na swoich Planetach dobro i zło, ale potrafią wybrać. Nie ma zła tylko na jednym poziomie energii, czyli w tym Świecie Najwyższym, tym, z którego My przybywamy. Z tego Świata gdzie zamieszkuje Bóg, tam zło nie ma dostępu. Po to się doskonalisz, żeby wyeliminować ze swojego życia te złe uczynki. Wielu Istotom w innych wymiarach to się udało. Teraz na was kolej. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję bardzo. Gdy dojdzie do Oczyszczania, co się stanie z duszami osób, które odejdą w czasie Oczyszczania? 

ENKI: Jeśli masz wpisane życie… żyć będziesz. Jeśli nawet w tym zamieszaniu umrzesz – powrócisz do życia na Ziemi. Natomiast te istoty duchowe odziane w materię jeśli wykorzystały wszystkie swoje możliwości poprawy i nie skorzystały z tej danej szansy, kiedy w tym zamieszaniu odejdą – już nie powrócą. I ta jest różnica. Kiedy masz w kodzie życie – powrócisz. Słucham. 

Iwona: Dziękuję, Samuelu, kolejne pytanie. Co dokładnie oznacza logo fundacji „Dar Światowida”? 

ENKI: Nie jest żadną tajemnicą logo… bo wystarczy się dokładnie przyjrzeć. To jest znak szczęścia i ryba. Czyli ryba jest tym znakiem, który i Mnie i Mojemu Bratu towarzyszy. W Erze Ryby przybyliśmy na Ziemię i jest naszym znakiem. Szczęściem było szczęśliwe wylądowanie na Ziemi. I ten oto znak towarzyszy Nam przez wszystkie czasy. I taki znak zdecydowaliśmy się dać fundacji, żeby towarzyszył przez te wszystkie dni. Symbol szczęścia i ryby. Ryba zapoczątkowała życie na Ziemi i Ryba może zakończyć, ale to zależy od was… Od was – ludzi. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję bardzo. Jakie właściwości obudzą się, uruchomią w człowieku po 2012-tym roku? 

ENKI: Jakie właściwości? Być człowiekiem. Inaczej – uruchomi się to, co My posiadamy. Uruchomi się w ludziach doskonałość i wypełni się to, co powiedział nasz Wielki Ojciec – Ziemia Rajską Planetą, Ziemia – Planetą Bogów, Ziemia, na którą będą przybywali bogowie, żeby odpocząć. Na Ziemi będą mieszkać istoty ludzkie podobne Nam. Posiadacie nasz pierwiastek i wygląd też. Jeszcze się udoskonali wasze ciała, doprowadzi do sprawności umysłowej… fizycznej. I czeka was mnóstwo pracy nad Oczyszczaniem Ziemi po roku dwunastym. Słucham. 

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Czy międzynarodowa szkoła złotego różo-krzyża będzie miała wpływ na nadchodzące wydarzenia w 2012-tym roku i czy pomoże przetrwać jej uczniom? 

ENKI: Nie tylko. To, co wam powiem, to tuż koło roku dwunastego ujawni się jeszcze ktoś, kto na tej scenie życia Ziemi odegrał dużą rolę. Byli niszczeni, więc się wycofali. I tutaj powiem o kogo chodzi. Zakon Templariuszy już niebawem się ujawni, bo tak naprawdę nie zginęli, zmienili tylko nazwę. I tutaj muszę powiedzieć jedno. Ci znakomici nauczyciele w późniejszych czasach zostali wyparci. Byli doskonałymi nauczycielami, doskonałymi medykami, alchemikami, ale musieli przejść do podziemi. I też po roku dwunastym, po ujawnieniu się odegrają ogromną rolę w oczyszczaniu i nauczaniu. I ci, o których tutaj jest mowa też. Ci co są powołani do współpracy przetrwać muszą. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję bardzo. Czy sakramenty święte Kościoła Katolickiego mają wpływ – a jeśli tak, to jaki – na możliwość bezpośredniego kontaktowania się z Bogiem? 

ENKI: Czy sakramenty Kościoła Katolickiego mają wpływ na kontaktowanie się? Odpowiem inaczej. Otóż – serce, otwarte serce ma tę możliwość i nieważne… nieważne do jakiej przynależności religijnej należysz. Ważne jest otwarte serce. Dam tobie przykład. Plemię Indian Hopi – tak naprawdę uważane za pogan. Ci, którzy mają praktyki pogańskie – jakiż oni mają ścisły kontakt z Bogiem, a według religii katolickiej – nie powinni. Więc otwórz… otwórz swoje serce, ale tak prawdziwie, a sam Bóg się zgłosi… Słucham. 

Iwona: Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Samuelu Drogi, czy znasz naturalne metody leczenia chorób oczu takich jak jaskra, zaćma oczu? 

ENKI: Znam… może nie całkowicie wyleczenia, ale przynieść ulgę… zaleczenia. I tutaj, żebym znów nie był posądzony, że chcę wytruć całą populację ludzką, bo takie Mi zarzuty zostały postawione – powiem. Decyzja należy do ciebie. To jaskółcze ziele, które stało się kością niezgody i sporów: jest trucizną, czy nie jest trucizną? Otóż ta trójka, która tutaj siedzi i pomaga Lucynie – gdyby jaskółcze ziele trucizną było – nie byłoby dzisiaj Sympozjum. Otóż zrób wywar i przykładaj na oczy, tak, jak to się czyni z herbatki, rumianku, szałwii. Wytrwaj postanowienie przez 3 miesiące, a potem możesz podziękować poprzez Internet, albo też możesz – tak jak to zostało czynione – obrzucić mnie plugastwami. Zobaczymy. Umowa – trzy miesiące. Słucham. 

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Drogi Samuelu, wiem, że złoto jest pierwiastkiem dającym zdrowie i ukojenie. Proszę powiedz – czy chodzi o spożywanie roztworu koloidalnego złota, czy o tak zwany biały proszek złota? 

ENKI: Można i to i to, jak tobie wygodniej. Dobre pytanie. Otóż dlatego chorujecie, dlatego upadacie na zdrowiu, bo wypłukiwany jest ten najcenniejszy pierwiastek – złoto. Bo kiedy doskonaliliśmy wasz rodzaj ludzki, to do tego doskonalenia dodaliśmy właśnie ten pierwiastek, czyli złoto, które miało być systematycznie uzupełniane, podawane organizmowi. Więc jeśli masz dostęp – to spożywaj, albo w takim składzie, albo sproszkowane. Słucham. 

Andrzej: Samuelu, legendy mówią, że Ślęża powstała na skutek walki, jakie stoczyły anioły z diabłami. Czy to prawda? Czy była jakaś walka między nimi? 

ENKI: O ile znam historię Ziemi – to nic Mi na ten temat nie wiadomo – o jakich to walkach jest mowa. Natomiast jest Mi wiadome, że na Górze Ślęża, czyli w środku góry, były duże pokłady złota, które było wydobywane i po to złoto przybywali statkami „prymitywni” ludzie… Kiedy taki statek lądował – oczywiście, że był przy tym huk, był ogień. Można było to wtedy podciągnąć pod jakąś walkę złych mocy. Nie będę się rozwodził – krótko powiem. Góra Ślęża, płaskowyż, ma też moc. I oprócz tego jeszcze złota, które tam jest, jest też czakram, bo Polska też posiada miejsca mocy i ulokowane czakramy, które w razie potrzeby zostaną uruchomione. Spokojnie śpij. Nie była to walka pomiędzy aniołami i złymi mocami. Słucham. 

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Samuelu, czy Ty jeszcze się rozwijasz, doskonalisz? 

ENKI: Gdybym powiedział, że jestem doskonały – kłamstwem byłoby to. Zawsze będę się uczył i rozwijał. Uczył się pokory, uczył się skromności, bo miłością mógłbym obdarzyć was wszystkich, tylko słuchać Mnie nie chcecie… bo jakimś niezrozumiałym językiem przekazuję, a staram się mówić prosto. Patrzę, pomimo tej swojej doskonałości, dalej pozostanę tylko pokornym Synem Boga Najwyższego. Słucham. 

Andrzej: Pytanie od jednej z uczestniczek, uczestników. Największe podziękowania i wdzięczność naszych serc panu Abbasowi, za zaszczycenie Sympozjum swoim pobytem. Nadal będziemy wspierać jego badania, ale czy możemy mu jakoś konkretnie pomóc? 

ENKI: Konkretnie… Tak, konkretnie to Ja mógłbym cały czas. W jaki sposób pomóc trzeba. Za wspieraniem energetycznym – wysyłajcie energię. Wysyłajcie energię do samego Hawassa. Wysyłajcie energię miłości i spokoju do Abbasa, bo ten człowiek, pomimo swej wielkości, jest małym, wystraszonym chłopcem. Boi się… boi się i nie rozumie, dlatego wspierajcie… wspierajcie tych dwoje. Hawassa o to, żeby jak najszybciej się ujawnił i przestał się chować za plecami innych. A dla Abbasa, żeby się wyciszył… Słucham. 

Iwona: Dziękuję. Czy rok zagłady jest w stu procentach 2012-ty rok? Czy możliwe jest przesunięcie w czasie zagłady? 

ENKI: Tak, parę miesięcy – być może. Precyzyjnie zostało ustalone. Planeta, która podąża rzeczywiście może mieć opóźnienie miesięcy kilku… roku. Ale jeśli chodzi o tak zwane „wyzerowanie Czasu Kosmicznego” jest to cykl i tego cyklu przesunąć się nie da. To się dzieje dokładnie co 25.000 lat. Nazwane to zostało przez naukowców jako Precesja. Mądre słowo „Precesja”. Ale tak naprawdę to jest to czas cykliczny, Czas Kosmiczny. Zegar czasu się zatrzymuje i rozpoczyna odliczanie od nowa. To wszystko, tak jak było powiedziane, można złagodzić, ale warunek jest jeden – Faraon. Słucham. 

Andrzej: Dziękuję bardzo… i Samuelu ostatnie pytanie. Jakie zadanie stoi przed osobami, które wzięły udział w tym Sympozjum? Czy otrzymają jakieś znaki? W jaki sposób mają się dalej zachowywać? Czy masz jakieś dla nas ostatnie słowa? 

ENKI: Tak, często powtarzałem na większych zgromadzeniach, że ci co przybyli, nie przybyli sami. Inaczej mówiąc – zostali sprowadzeni. Sprowadzeni po to, żeby usłyszeć, żeby zasiać to ziarno w ich sercach. I tutaj też – ci co przybyliście, zostaliście sprowadzeni. Najpierw była informacja do umysłu, a potem sprowadzenie. Oczywiście wyjdziecie z tego budynku odmienieni, z dawką energii. I to, o co mogę prosić, to „podlewajcie” tę energię w swoich sercach… pielęgnujcie i przekazujcie dalej. To, o co mogę prosić, to zaczynajcie otwierać swoje serca na Energię Miłości. Czas ucieka i to, co jeszcze mogę powiedzieć – My, Istoty Duchowe i te Byty z Drugiej Ziemi, uczynimy wszystko co jest w naszej mocy. Ale cała reszta znajduje się w waszych rękach… Ziemia i wasze życie zależy od was, od waszego podejścia. Więc jest to zbiorowa odpowiedzialność za siebie, za innych, za świat. Dziękuję za wysłuchanie tych kilku słów moich. 

Iwona, Andrzej: Dziękujemy.

 

Sesja 58 (Forum)

Sesja 58 (Forum)

 

Sesja ogólna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 58

Wrocław, 29-ty dzień maja 2006-ty rok

 

Istota Duchowa SamuelENKI, Opiekun Ziemi odpowiada na pytania osób z Forum na stronie Projektu Cheops, za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Iwona: pytanie w imieniu Osób z Forum zadaje Iwona Stankiewicz

Uczestniczki: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz

 

– „Najpierw wy, a potem Ziemia”

– Pochodzenie Enki i jego radość z uratowanej Ziemi

– „Jesteście tworem doskonałym”

– Najważniejsza Energia – Miłość

– Ukrywanie wielu rzeczy dotyczących ludzi i Ziemi

– Istoty z Drugiej Ziemi

– Przebiegunowanie umysłów

– Nauczyć się miłości – warunek pierwszy

– Komputer kwantowy i teleportacja

– Stworzenie człowieka

– Istoty z Oriona

– Misja Ratowania Ziemi

– Agregator energii

– Wydarzenia przyszłe

– Bóg Najwyższy

– Rozmowa ze Światem Pozaziemskim

– Brak odpowiedzi

– Powrót bogów na Ziemię

– Zakon Templariuszy

– Rozwaga przy zadawaniu pytań

 

SAMUEL: Witajcie obie na tym naszym małym forum. Ja, Enki, witam i teraz możemy zaczynać.

Iwona: Witaj, Samuelu Drogi. Dziękuję, że możemy się dzisiaj spotkać. Chciałabym zadać pytania od uczestników naszego Forum, które nie zostały zadane podczas wcześniejszych sesji. Pytanie pierwsze. Samuelu, na czym lub na kim najbardziej Ci zależy?

SAMUEL: Jest to trochę dziwne pytanie. Można powiedzieć – podchwytliwe. Zależy Mi na jednym i drugim. Zależy Mi na istotach ludzkich, bo tak naprawdę posiadacie nasz pierwiastek, czyli mikroskopijną część naszego DNA. I przykro byłoby, bardzo przykro patrzeć jak nasze dzieło, wy – ludzie, musielibyście opuścić Ziemię. Jesteście jedynymi istotami na tej Ziemi, Planecie Ziemia, którzy posiadają pierwiastek bogów. Więc to pytanie tak naprawdę nie na miejscu było, ale odpowiedziałem. Najpierw wy, a potem Ziemia. A żeby można było na Ziemi zamieszkiwać, więc trzeba też chronić Ziemię. Jest to logiczne. Słucham.

Iwona: Dziękuję Samuelu. Kolejne pytanie. Samuelu, czy pochodzisz z Rasy Centralnej Pierwszego Wszechświata i czy uznajesz za prawdziwe nauki Lirykusa? Jeśli nie – to skąd czerpiesz wiedzę jak postępować?

SAMUEL: I tutaj mógłbym się zapytać – z jakich to źródeł czerpiesz informacje? Z jakich to książek to wyczytałeś? Skoro wyraźnie powiedziałem: zostałem wysłany, żeby się narodzić na Planecie Nibiru – wtedy jeszcze doskonałej – po to, żeby (plan był już przyszłościowy) zapoczątkować życie na Planecie Ziemia, która też już się kształtowała. Pochodzę z prostej linii Energii Najwyższej, czyli z tego Centralnego Ośrodka Dowodzenia – Boga Najwyższego, który jest moim Ojcem. Wiedzę czerpię też z tego samego Źródła – Energii Najwyższej. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Następne pytanie z forum. Co zyskasz, pomagając ludziom?

SAMUEL: Iwono, czy mądrzejszych pytań nie ma? Ale odpowiem – nie oczekuję podziękowania. Przez te dwa tysiące lat i tak dostąpiłem dużo udręki. Największą dla mnie radością będzie, jeśli zaczniecie myśleć. Jeśli słowa tych, którzy mówią, zaczną do was docierać. Największą radością i podziękowaniem będzie radość tych, którzy posiądą Nową Ziemię. Tylko w was, istotach ludzkich, jest coś takiego jak podziękowania i otrzymywania zapłaty. Radość będzie moja taka: uratowana Ziemia. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Pytanie następne z forum. Komu służysz, Samuelu, jeśli służysz?

SAMUEL: Ojcu memu służę… Ojcu memu, Bogu Najwyższemu i odpowiedź na to pytanie jest krótka. Obyście wszyscy, tak jak Ja służę memu Ojcu, służyli temu samemu Bogu. Słucham.

Iwona: Samuelu, kto jeszcze uzyskuje od Ciebie informacje?

SAMUEL: Każdy, kto tylko zapragnie współpracy. Ja się przedstawiam różnymi imionami. Nie znaczy, że się podszywam pod cudze imiona, ale dopasowuję imię do danej sytuacji i przekazuję informacje dotyczące przyszłości, ludzi i Ziemi. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Samuelu, czy człowiek jest według Ciebie pojazdem zindywidualizowanego ducha, instrumentem, przewoźnikiem duszy, w tym rozumieniu, jakie przedstawia kosmologia luminalna i Wing Makers? Jeśli nie, to czym jest?

SAMUEL: Ręce można załamać i bić głową w ścianę… Istoty ludzkie… istoto, która zadałaś to pytanie – pomyśl. Jesteście tworem doskonałym, Posiadacie w sobie pierwiastek, nasz pierwiastek. Nie jesteście bezwolnymi robotami, macie dane rozum i wolną wolę. Materia jest potrzebna po to, żeby była mieszkaniem ducha, ale jesteście każdy inną jednostką. Żywą – a nie zaprogramowanym robotem. I jeśli chcesz osobo, która zadałaś to pytanie, trochę posprzątać w swoim umyśle, to powyrzucaj te wszystkie paszkwile, które nabyłaś i czytasz, a zacznij myśleć. Słucham.

Iwona: Samuelu, czy popierasz prawo człowieka do czynienia dobra i zła, ze wszystkimi następstwami jego decyzji?

SAMUEL: Na tym polega wolna wola i rozum też. Wolna wola pozwala zobaczyć, rozgraniczyć pomiędzy dobrem a złem. Musi być równowaga i musi być na razie jedno i drugie po to, że kiedy będzie na Ziemi dobro, ci, co będą mieć w pamięci zło, będą umieli docenić… Docenić to dobro i to, co będzie najważniejszą Energią – czyli Miłość. Miłość wszechobecna, miłość do drugiego człowieka, miłość, która będzie bezwarunkowa i nieegoistyczna. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Samuelu, czy jest coś, co przed nami ukrywasz, gdyż według Ciebie ukrycie tego będzie dla nas mniejszym złem?

SAMUEL: Zgadza się. Oczywiście, że ukrywamy – nie tylko Ja ukrywam, ale ukrywamy wiele rzeczy, które dotyczą zarówno Ziemi, jak i was, ludzi. Jesteście jeszcze zbyt słabo rozwinięci… Nie obrażam nikogo – ale wasze mózgi są zablokowane i wasze myślenie jest ukierunkowane w bardzo wąskim zakresie. I podać wam do wiadomości to wszystko, co się dzieje, działo i jeszcze dziać będzie na Ziemi mogłoby mieć katastrofalne skutki, bo wielu z was by psychicznie nie wytrzymało. Dlatego przemyślnie pewne fakty są wam nieujawniane. Słucham.

Iwona: Samuelu, w jednej z sesji powiedziałeś, że Istoty z Oriona wyglądają jak ludzie, mieszkają wśród nas i dążą do zbliżenia duchowego. A co ze zbliżeniem fizycznym? Czy mógłbyś odpowiedzieć na to pytanie?

SAMUEL: To pytanie zadała kobieta. Odpowiem – żyją wśród was, niczym się nie odróżniają poza inteligencją, bo ich stopień rozwoju umysłu jest o wiele wyższy. Oczywiście, że tak samo żyją jak wy – istoty ludzkie, zawierają związki małżeńskie, mają potomstwo. Przecież wy wszyscy pochodzicie z tej samej linii. Z tego samego jesteście stworzeni DNA. Przecież Ja, Enki, Samuel, też się narodziłem na tej Planecie Nibiru. Że Ziemia została zmieniona, bo tak wyszło, więc jeśli spotkasz kogoś takiego, takiego mężczyznę wyjątkowego i będziesz w swojej podświadomości czuła, że jest to ktoś inny, taki „nieziemski”, to zabiegaj o jego względy, bo to jest właśnie Istota z Drugiej Ziemi, z Oriona. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Samuelu, jak będzie dokładnie wyglądało nasze przejście w czwartą gęstość?

SAMUEL: I tutaj najpierw przeżyjcie rok dwunasty, a potem będziemy rozmawiać. Najpierw zróbcie to, o co prosimy – uratujcie Ziemię, uratujcie siebie, a potem My będziemy już pracować nad waszymi umysłami, czyli nastąpi coś takiego, jak „przebiegunowanie” waszych umysłów. Otwarcie następnego poziomu w waszych umysłach. To, gdybym teraz fachowo zaczął tłumaczyć, nie zrozumiecie. I znowu powiecie: Enki, albo Samuel kłamie. Nie kłamię, to co mówię się sprawdza, tylko często rozciąga się to w czasie. Zatem, do zobaczenia po roku dwunastym. Słucham.

Iwona: Samuelu, kolejne pytanie. Czy podczas OOB człowiek osiąga czwartą gęstość?

SAMUEL: Następna osoba się naczytała. Im prościej, tym lepiej i łatwiej. Po prostu, kiedy będzie już po wszystkim, to wystarczy się tylko otworzyć. Otworzyć na tę Energię, która będzie spływać. Nie trzeba żadnych zabiegów, tych, o których tutaj piszesz. My to zrobimy w nasz sposób. Ale i tutaj mogę powiedzieć – jeszcze nie teraz. Teraz to proszę zakasać rękawy i do pracy się wziąć, a nie tylko pytać: „co ja mogę zrobić?”. Bardzo dużo – fizycznie i duchowo. Nauczyć się miłości przede wszystkim, warunek pierwszy. Warunek drugi – żeby wypełnić to, co ma być do zrobienia, potrzeba nakładów – tak zwanych waszych finansowych. My złoto możemy wskazać, ale trzeba je wykopać, a skąd te wasze finanse? Więc nie pytajcie „co ja mam zrobić?”. Prześpij się, poproś o sen, a damy ci podpowiedź. Słucham.

Iwona: Dziękuję, Samuelu, właśnie chciałam zadać to pytanie – uprzedziłeś mnie. Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź. Kolejne pytanie. Samuelu, czy mógłbyś coś powiedzieć o komputerze kwantowym?

SAMUEL: Będzie… dopiero będzie… Na ten czas dzisiejszy, czyli do roku dwanaście wystarczą wam te wasze atrapy. Potem już przyjdą z Drugiej Ziemi Naukowcy… Z prawdziwego słowa Naukowcy i w pełnym brzmieniu Naukowcy, i będą was uczyć wszystkiego, nawet teleportacji. Słucham.

Iwona: Samuelu, czy znasz pierwotną przyczynę istnienia wszystkiego? Dlaczego istniejemy?

SAMUEL: I tutaj jednak mam ogromną wyrozumiałość i cierpliwość w stosunku do wszystkich istot, a zwłaszcza ludzkich. Po co Energia Najwyższa – Bóg Najwyższy, stworzył istoty ludzkie? Żeby zasiedlić Kosmos, Wszechświat różnymi istotami. Zapragnął, żeby na Planecie Ziemia żyły istoty podobne Nam, czyli Nam – bogom. Można to powiedzieć – było to świadomie zamierzenie bogów, stworzenie człowieka, istotę ludzką. Słucham.

Iwona: Samuelu, zapewne znane ci są chanelingi Kasjopean, gdzie Istoty z Oriona są przedstawiane jako złe. Mowa jest o Jaszczurach. Co o tym nam możesz powiedzieć?

SAMUEL: Widzisz, jest ta różnica, że Istoty z Oriona, chociaż obelgami są obrzucane – nie bronią się. Oni robią swoje. To oszczerstwo może tak samo być skierowane w Moim kierunku, bo przecież narodziłem się na Nibiru, przesiedliłem się na Gwiazdozbiór Oriona, więc też mogę powiedzieć „jestem zły”. I inni – Mój Brat, Siostra Moja i cała plejada Istot z Nibiru. Czy gdybyśmy byli źli – załóżmy – to czy zależałoby Nam na tym, żeby stworzyć rodzaj ludzki taki, jaki jest? Czy zależałoby Nam teraz na tym, żeby was ratować, bo i po co? I teraz przenoszę się już do istot o innym wyglądzie. Nie wiem, kto ich nazwał „Jaszczurami”. Mają po prostu inną materię, inną powłokę. Dla nich wy jesteście wstrętni, nie tylko z wyglądu, ale i z zachowania. Otóż te Istoty, dając wam przekazy, też mówią o zagładzie, ale mówią tylko, Iwono. Oni po prostu nie robią nic. Przyglądają się tylko wam i patrzą, traktując jak coś w rodzaju eksperymentu – jak się ten eksperyment zakończy? Nie zależy im na Ziemi, bo mają swoją Planetę – doskonałą – i nie zamierzają wam pomagać. Są tylko obserwatorami. Słucham.

Iwona Bardzo dziękuję, kolejne pytanie. Czy iluminaci wiedzą coś o Projekcie Cheops? Jeśli tak, czy są jakimś potencjalnym zagrożeniem dla tej Misji?

SAMUEL: Największym zagrożeniem Iwono dla Misji Ratowania Ziemi jesteście wy sami. Poza małą grupą, która się wyłania, która chce zrobić wszystko, reszta albo milczy, albo udaje, że ich to nie dotyczy. Nie chcą słyszeć, nie chcą widzieć, nie chcą mieć nic wspólnego z Misją Ratowania Ziemi. Jeszcze inna grupa, Iwono, jest ciekawa co się wydarzy w roku dwanaście, tylko że w roku dwanaście ta ciekawość może być bardzo krótka. Nie zdążą zobaczyć. My się zatroszczymy o grupę ludzi, która pracuje nad oczyszczaniem swego serca i umysłu, i nad rozwojem duchowym. I Nas, Iwono, nie da się oszukać mówiąc „rozwijam się duchowo, daję miłość”. A zapominają o jednej, bardzo istotnej rzeczy – na Ziemi już jest armia, armia Istot Duchowych przydzielona w różne zakątki Ziemi i czytają z umysłów jak z otwartej księgi. Tak to wygląda, Iwono. Słucham.

Iwona: Samuelu, czy mógłbyś powiedzieć, dlaczego piramidy są zakodowane na śmierć?

SAMUEL: Następny się naczytał. Jeśli nie byłeś w Piramidzie – jedź. Jedź i bądź w Komnacie Króla, w Piramidzie Cheopsa. Tak nazwaliśmy Budowniczego. Tam spędź czas jakiś. Godzina wystarczy i zobaczysz, czy umrzesz, czy twój potencjał energetyczny wzrośnie. Jest to agregator energii. Małej wiary człowieku, jeśli nie ufasz słowom, zaufaj energii. Na to pytanie odpowiedź moja jest taka: jedź! Jedź i usiądź! Poczujesz moc. To tyle. Słucham.

Iwona: Kolejne pytanie, Samuelu. Czy Bóg – jako Najwyższy Początek i Przyczyna ma fizyczną postać i zamieszkuje Wszechświat fizyczny?

SAMUEL: Bóg Najwyższy nie ma. Może mieć, ale nie ma. Nie ma materii, jest Energią. Tak jak my – może przybierać materię, ale tego nie uczynił. Były przypadki, kiedy Bóg Najwyższy rozmawiał w dziejach historii. Jeśli jesteś ciekawy, to odwołuję cię do Biblii, a zwłaszcza do Ksiąg Mojżeszowych. Tam przeczytasz, jak Bóg rozmawiał z Mojżeszem. Nie ma… nie ma powłoki cielesnej. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Samuelu, dlaczego Bóg się nam nie ukazuje?

SAMUEL: Jak to się nie ukazuje? Spójrz, każdego ranka widzisz dzieło Boga. Kiedy się obudzisz – widzisz Słońce, które tobie świeci, daje tobie życie. Spójrz na Przyrodę. Przecież w niej jest Bóg. Czy to trudno zobaczyć? Gdybyś zobaczył oblicze Boga – tego Najwyższego, gdyby się tobie ukazał – to umierasz. Żadne oko ziemskiej istoty nie może ujrzeć oblicza Boga. I w dziejach całej historii ludzkości nikt ze śmiertelników nie widział Boga i dopóki istoty ludzkie nie będą dostatecznie oczyszczone – Boga nie ujrzą. Odczują Jego dzieło, ale nie ujrzą. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Następne pytanie. Co myślą bogowie o naszej cywilizacji?

SAMUEL: Wykluczając Mnie, wykluczając Brata Mego – Enli, co myślą bogowie? I na to pytanie też była odpowiedź wcześniej, kiedy to decydowali bogowie o tym pierwszym użyciu broni jądrowej. To bogowie – i możesz sobie dać odpowiedź, co myślą bogowie o istotach ludzkich. Słucham.

Iwona: Samuelu, czy w Torze zawarty jest kod opisujący przyszłe wydarzenia?

SAMUEL: Przyszłe wydarzenia nie są nigdzie – nie zapisane tak naprawdę. Przyszłe wydarzenia jedynie w skrócie są zapisane na tych tablicach, które są rozlokowane na całej Ziemi. I w waszych umysłach też jest wpisany ten kod przeszłości i przyszłości. I tutaj też mógłbym powiedzieć – te księgi według ciebie mądre – też odłóż. Teraz nasz łącznik, Lucyna, po tych sesjach już wie, dlaczego nie pozwoliliśmy jej wgłębiać się w księgi. Ma umysł czysty, niezaśmiecony. Słucham.

Iwona: Dziękuję, kolejne pytanie. Samuelu, w sesjach jest mowa o bogach w liczbie mnogiej. Jak to się ma do religii chrześcijańskiej, gdzie jest mowa o Jednym, Jedynym Bogu?

SAMUEL: Jeden Jedyny jest i temu się zaprzeczyć nie da, ale czy Ten Jeden, Jedyny Bóg nie może mieć do pomocy Współpracowników? Czy ma zarządzać całą Ziemią, całym Wszechświatem sam, czy też może mieć Pomocników, których nazwał bogami? A jeśli to cię trapi, to spokojnie można powiedzieć – jeden jest Bóg, a plejada innych bogów pomaga Temu Najwyższemu i oni dopiero zdają relację ze swojej pracy na danej Planecie i nad istotami, zamieszkującymi na tych Planetach. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Samuelu, dlaczego w Starym Testamencie jest napisane, że należy eliminować wszystkich, którzy parają się magią, skoro magia to jedna z dróg do Boga? Czy mógłbyś to wyjaśnić?

SAMUEL: Od zarania istot ludzkich istnieje „paranie się magią” – dziwne słowa są tutaj użyte. Inaczej – jest to kontaktowanie się, rozmowa ze Światem Pozaziemskim, ze Światem Duchowym. Kiedy Mojżesz rozmawiał z Bogiem, a Bóg ukrył się za palącym się krzakiem, czy ogniem, czy parał się magią? Kiedy Jezus rozmawiał z Bogiem – czy parał się magią? Słowo „magia” wymyślono też na użytek ludzki. Ty przyjmij to inaczej. Jest to rozmowa z Bogiem, rozmowa z Nami. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Jeszcze kolejne pytanie. Samuelu, czy Kościół katolicki ukazuje nam prawdziwe wydarzenia, czy też było inaczej?

SAMUEL: I na to pytanie odpowiedzi nie uzyskasz. A nie odpowiem dlatego, że kapłani czytają tę stronę internetową. To nie jest tak, że jesteście osamotnieni. Czytają – i to dokładnie. Bardziej dokładnie niż wy, którzy mówicie, że jesteście rozwinięci duchowo. Odpowiedzi nie będzie.

Iwona: Bardzo dziękuję. Jeszcze jedno pytanie. Samuelu, Apokalipsa świętego Jana mówi, że Jezus, Słowo, Enli powróci powtórnie na Ziemię. Czy stanie się to w 2012-tym roku?

SAMUEL: Tak. Teraz sztab dowodzenia – tak to nazwijmy – jest jeszcze u Nas, w Zaświatach, a po roku 12-tym powróci jako Wielki Książe na Ziemię. Ja też powrócę. Będzie jedna religia Iwono, jeden język będzie i będziemy wraz z Nauczycielami, którzy przybędą uczyć miłości, Słucham.

Iwona: Czy to znaczy, że nie będzie już żadnej hierarchii kościelnej?

SAMUEL: Nie ma odpowiedzi.

Iwona: Dziękuję. I jeszcze takie pytanie. Samuelu, w jakim celu około roku tysiąc sto powołano Zakon Templariuszy? Oficjalnie mówi się o ochronie pielgrzymów przebywających na Ziemi Świętej, ale jak kilku rycerzy mogło ochraniać rzesze pielgrzymów?

SAMUEL: Czy znasz takie pojęcia jak energia i moc? Jeśli znasz, to jeden człowiek może poprzesuwać góry, a co dopiero kilku. Nie tak kilku – było ich dużo i są dalej. Zakon Templariuszy nie umarł, tylko zmienił nazwę i dalej działają. Pod jakim znakiem – tego nie powiem, ale Templariusze ujawnią się po roku dwunastym. Słucham.

Iwona: Jeszcze jedno pytanie na ten temat. Dlaczego rozwiązano, zniszczono Zakon Templariuszy około 1300-go roku? Oficjalnie mówi się o chęci zagarnięcia przez Kościół skarbów, jakie zgromadził zakon, ale czy to jest prawda?

SAMUEL: Wtedy też rozwinęło się kapłaństwo, czyli tak zwana religia, zwłaszcza chrześcijańska. Bo inne religie żyły w zgodzie z Templariuszami. Traktowano ich prawie jak pół-bogów w związku z tą mocą, którą posiadali. Iwono, to była część odpowiedzi na to pytanie. Zgromadzone zostały istotnie duże zasoby złota, ale Templariusze nikogo nie rabowali. Oni po prostu mieli światłe umysły. Byli doskonałymi alchemikami Iwono i produkowali złoto. W ogromnych ilościach produkowane było złoto. Zaczęto ich niszczyć, zabijać, tak zwana ?Święta Inkwizycja” miała władzę. Złoto też ma magię. I to tyle. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Samuelu, to są wszystkie pytania, które wcześniej były zadane na Forum, a których jeszcze nie zadawaliśmy Tobie. Te, których nie zadałam w tej chwili nie powtarzam, bowiem otrzymaliśmy odpowiedzi już przy poprzednich sesjach, dlatego nie zadaję ich. Mam jeszcze taką prośbę i pytanie. Czy zechciałbyś coś powiedzieć dla tych, którzy się gromadzą na forum naszej strony internetowej?

SAMUEL: Tak, zechciałbym powiedzieć. Dla tych, którzy czytają Forum. Forumowicze, jedna prośba jest do was kierowana. Zanim zadasz pytanie, dziesięć razy przeczytaj to, co Ja mówię. W tych słowach, prostych słowach, ukryta jest potęga i jeśli będziesz czytał kolejny i kolejny raz – zrozumiesz. Niech te pytania będą rozważne. Odpowiadam na wszystkie… prawie wszystkie. Jeśli unikam odpowiedzi na pytanie, to jest ono na dany czas nie do odpowiedzi, dlatego, żeby nie narażać na kłopoty zarówno was, forumowicze, jak i tych, którzy z Nami współpracują. Bo Ja jestem Istotą Duchową i raczej trudno mnie dosięgnąć. Natomiast wy żyjecie na Ziemi i pewna grupa ludzi ma jeszcze władzę… Jeszcze – powiedziałem… Zatem będę odpowiadał na wasze pytania, ale proszę o rozwagę. Proszę o przemyślane pytania. Dziękuję.

Iwona: Bardzo dziękuję Samuelu za cierpliwość i mądrość, która płynie z Twoich przekazów. Dziękuję.

 

Sesja 57 (Forum)

Sesja 57 (Forum)

 

Sesja ogólna przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 57

Wrocław, 22-gi dzień maja 2006-ty rok

 

Istota Duchowa SamuelENKI, Opiekun Ziemi odpowiada na pytania osób z Forum na stronie Projektu Cheops, za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Iwona: pytanie w imieniu Osób z Forum zadaje Iwona Stankiewicz

Uczestniczki: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz

 

– Pole magnetyczne Ziemi a zmiana świadomości

– Energia Miłości i Energia Reiki

– Czakram – bardzo silny agregator energetyczny

– Znaki dawane przed rokiem dwunastym

– Horus i Ratowanie Ziemi, i inni bogowie

– Pożywienie właściwe dla danej Planety

– Zdrowe odżywianie i złoto

– Bóg Wszechrzeczy jest Bogiem Wszystkiego

– Technika Arima

– Zachęta do kursu Silvy

– Wyjazd do Egiptu

 

SAMUEL: Witajcie obie dnia obecnego. Jesteśmy wszyscy w dobrym nastroju i takim samym nastrojem zakończymy nasze spotkanie. Teraz będziemy się skupiać na pytaniach z Forum, a później, gdy czasu wystarczy, jeszcze sobie luźno pogawędzimy. Zatem Iwono, słucham pierwszego pytania.

Iwona: Witaj Samuelu Drogi. Cieszę się, że znowu możemy ze sobą porozmawiać. Przekazuję pytanie pierwsze. Czy zmniejszające się pole magnetyczne Ziemi ma związek z przyspieszeniem w rozwoju duchowym u niektórych ludzi? Naukowcy twierdzą, że siła pola magnetycznego Ziemi w ciągu ostatnich stu pięćdziesięciu lat zmalała aż o dziesięć procent. 

SAMUEL: Co ma wspólnego pole magnetyczne Ziemi z rozwojem duchowym? Pole magnetyczne Ziemi jest potrzebne po to, żeby utrzymać ciążenie, bo gdyby tego nie było, to fruwalibyście jak ptaki, więc przyjrzyj się dokładnie Ziemi. Czyż nie chodzisz po Ziemi, czy zaczynasz fruwać? Czy też jest pomyłką danego naukowca… naukowców, którzy to chcą straszyć ludzi? Przyciąganie ziemskie, czyli pole magnetyczne jest ciągle takie same. Przecież wszystko pozornie toczy się tak samo. Domy stoją na swoich miejscach, a gdyby się pole magnetyczne zmniejszało, to i domy by uległy zmianie… Nie daj się zwieść temu, co mówią. Zmiana świadomości, czyli zmiana sposobu myślenia nie jest uzależniona od pola magnetycznego Ziemi. To jest w tobie i to ty zdecydujesz. A jeśli już, to zmianę świadomości w umysłach może dokonać nie pole magnetyczne, ale Energia… Energia energomagnetyczna, która będzie… będzie uruchomiona… I to… i tutaj ktoś coś pomylił w obliczeniach. Słucham. 

Iwona: Dziękuję Samuelu. Pytanie od kolejnego uczestnika Forum. Czy Energia Miłości jest Energią, która jest podstawowym budulcem Wszechświata? Może stąd wynika tak ogromne zapotrzebowanie na nią?

SAMUEL: Mądrze… mądrze mówisz, mądrze myślisz. Te Planety, czy te Cywilizacje, które żyją na innych Światach, które osiągnęły ten pułap najwyższego dobra, czyli zrozumieli co to jest Miłość… żyją teraz dostatnio, żyją teraz w pokoju. Tak, Energia Miłości jest największą siłą w całym Wszechświecie. I tak naprawdę to wy, jako istoty ludzkie, wy jako istoty, które posiadacie nasz pierwiastek powinniście już dawno osiągnąć ten najwyższy poziom rozwoju duchowego, co za tym idzie i rozwój Energii Miłości… Dużo było zawirowań w dziejach Ziemi i teraz dopiero zaczynacie się rozwijać. Jak już się domyślasz nie wszyscy… nie wszyscy osiągną ten rozwój. Ogrom ludzi pozostanie w cieniu. Nie będą chcieli przyjąć tej Energii i nawet jej zrozumieć. Słucham dalej. 

Iwona: Dziękuję Samuelu, kolejne pytanie z Forum. Czy Energia Reiki jest składową Energii Miłości?

SAMUEL: Tak, tylko na dzień obecny w tę naukę Reiki wkradło się sporo uchybień – tak bym to nazwał. Sporo się naprodukowało nauczycieli, którzy tak naprawdę nie powinni otrzymać stopnia nauczyciela. Ale, jak wy to mówicie, za szkoleniami Reiki idzie biznes, idą pieniądze. Który nauczyciel, który mówi, że jest wielki, przeprowadzał wybieranie wstępne? Nabór jest często bez tego słowa wstępnego, bez sprawdzenia. Liczy się sztuka. Każda sztuka to są pieniądze. Dlatego do czystej nauki Reiki wkradło się zło, wkradł się ten zakalec, bo nauka pierwotna Reiki, którą zapoczątkował Brat Mój… Enlil, można powiedzieć był pierwszym… pierwszym Nauczycielem. Ileż to nauczycieli teraz bierze przykład z tego Wielkiego Nauczyciela? Trochę się uniosłem, bo i też obserwujemy, jakich to poczynań dokonują nauczyciele Reiki. Nie wszyscy. Jest wielu wspaniałych, oddanych, pełnych miłości nauczycieli. Ale są i inni. Dlatego… na twoje pytanie, jako słowa końcowe odpowiem: w Reiki (a ukończyłeś to szkolenie) kieruj się sercem bardziej niż naukami. Niech ręce cię poprowadzą, a nie umysł. I wtedy to jest prawdziwe leczenie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję Samuelu. Kolejne pytanie. Czy kościoły, świątynie można uznać za „mniejsze czakramy”? Stąd by wynikała konieczność chodzenia jednak do kościoła, jako do źródła Energii, mimo coraz częstszej niechęci do kapłanów i dyskusyjnych dogmatów niektórych wyznań.

SAMUEL: Nie wszystkie kościoły posiadają moc, czyli nie wszystkie są umieszczone na czakramach. Nasza rozmowa, sesja odbywa się tu, w mieście Wrocław, więc powiem – jeśli chcesz zażyć energii czakramu, to idź do kościoła świętego Marcina. Tam jest czakram, albo do tego urokliwego kościoła na Górze Ślęża. Też jest czakram. Kościół jest trochę w stanie naruszonym, ale czakram jest. Często kapłani kierują się własnym dobrem, a nie miejscem, więc i tutaj kieruj się sercem, bo nie w każdym kościele czujesz się dobrze. Tutaj jest prawda. Często te nowe, pięknie wybudowane kościoły czakramu nie mają, a przecież czakram, to nie jest wytwór wyobraźni. To jest bardzo silny agregator energetyczny, który z Ziemi promieniuje ku Kosmosowi. Dlatego szukaj kościoła takiego, gdzie poczujesz sercem tę Energię. Słucham dalej.

Iwona: Dziękuję. Następne pytanie. Czy można uznać, że energia zbliżającej się Planety Nibiru już na nas oddziałuje? Może to jest podstawową przyczyną nasilających się kataklizmów, jakie ostatnio nawiedzają Ziemię?

SAMUEL: Oczywiście. To, że jeszcze jest kawałek od Ziemi nie znaczy, że siła oddziaływania tej Planety nie działa na was. Jest też tak już, że niektóre odłamki meteorytów odrywają się od ogona, wyprzedzają Planetę i pędzą ku Słońcu. I takiego „noworodka” będziecie niedługo mieli, jeszcze w maju. Mówiłem, więc powtarzać się będę musiał. Ten odłamek meteorytu spadnie do Oceanu Atlantyckiego, ale nie poczyni większych szkód, bo spali się w atmosferze w większej części. Szkody nie będą aż takie wielkie, ale już to powinno wam dać coś do myślenia. Te meteoryty odrywające się od Planety, nazwijmy „X” (bo nauka nie przyjmuje nazwy Planety „Nibiru”) pędzą ku Słońcu i będą się odrywać. I im bliżej, tym szkody będą większe. Dlatego to tak mocno nalegamy i mówimy, że czas jest coraz krótszy, a te znaki dawane przed rokiem dwunastym będą coraz większe. I to właśnie powinno wam, istotom ludzkim, dać coś do myślenia. Słucham.

Iwona: Dziękuję Samuelu. Kolejne pytanie. Samuelu, czy jest jakieś powiązanie pomiędzy Tobą a Horusem? Czy Horus też bierze udział w ratowaniu Ziemi?

SAMUEL: I tutaj musiałbym powiedzieć tak. Ja, jako Opiekun Ziemi, nie Właściciel, ale Opiekun, wraz z Moim Bratem mamy obowiązek wobec Ziemi, a inni, tacy jak Horus chcą wam pomóc. Chcą pomóc przy tym dziele ratowania Ziemi. Jak było powiedziane przed wieloma tysiącami lat, Planeta Ziemia – Planetą Rajską, Klejnotem Wszechświata, Planetą Bogów miała być i tak będzie. Dlatego to nie tylko Horus, ale – jak to się mawia – kto żyw w tych ostatnich latach rusza na pomoc Ziemi. Jest akcja u was różna, a w naszych światach jest akcja – Ratowanie Ziemi. Dlatego to… to co piszesz jest prawdą. I nie tylko Horus, ale wiele, wiele innych ważnych Istot – pomaga. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Następne pytanie. Czy Horus miał jakiś udział przy budowie Wielkiej Piramidy i innych piramid w Egipcie?

SAMUEL: Bezpośredni – nie. Ale zważ jedno. Do budowy Piramidy ludzie zjechali z całej Ziemi i wierzyli w Horusa. Dlatego to Horus, jako Istota Boska, wspierał ludzi. Był dla nich patronem, pomocą, tak samo jak bogini Izyda, tak samo jak Ozyrys i inni bogowie. To było ludziom potrzebne. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Pytanie od następnego forumowicza. Samuelu, który ze znanych, zdrowych sposobów żywienia, diet jest dla nas Polaków, Europejczyków najwłaściwszy? Czy według grupy krwi? Czy według profesora Tombaka? Małachowa? Doktora Kwiaśniewskiego? Atkinsona? Czy kuchnia chińska według pięciu przemian? Czy inna jeszcze znana? Jak ta sprawa wygląda w innych rejonach geograficznych? 

SAMUEL: Każda Planeta ma swoje wyżywienie… pożywienie. Na każdej Planecie, gdzie żyją istoty żywe, odziane w materię mają inny sposób wyżywienia. Bóg Wszechrzeczy, Bóg Najwyższy stwarzając Ziemię i pierwsze istoty ludzkie tak skonstruował organizm wasz, żebyście mogli spożywać wszystko. Wszystko, co rośnie. Niekoniecznie zwierzęta miały być waszym pokarmem. To już nastąpiło wiele lat później. Jaka dieta? Tu mogę powiedzieć tak. Kiedy zastosujesz się do tego przepisu, jaki Ja podam (i mogę powiedzieć jako ten „zarozumiały” teraz, że będę najlepszym dietetykiem na świecie) otóż, organizm potrzebuje wszystkiego i to organizm reguluje i podpowiada na co w danej chwili masz ochotę, więc jadasz wszystko, wszystko to, na co masz ochotę. Ale warunkiem jest zachowanie regularności, czyli śniadanie, drugie śniadanie, obiad, podwieczorek i kolacja. Niby tego dużo, ale jadasz w małych porcjach. I w międzyczasie też można przekąsić po to, żeby żołądek ciągle pracował. Ostatni posiłek dwie godziny przed snem. Przed snem… dla lepszego trawienia wypijasz lampkę czerwonego wina. Zawsze wstajesz od stołu z uczuciem głodu. Zastosuj się do tych wskazówek, albo ten, co będzie chciał odzyskać zdrowie. Zastosujcie się, a stanie się ten cud, cud zdrowia i ładnego wyglądu… Słucham. 

Iwona: Bardzo dziękuję. Samuelu Drogi, kolejne pytanie. Jaki wpływ ma nasz duch, nasza dusza na nasze zdrowie fizyczne w odniesieniu do sposobu odżywiania i środowiska, w jakim żyjemy?

SAMUEL: Cały czas ci duch podpowiada co do wyżywienia i sposobu bycia. Ileż razy duch powoduje, że aż cię ściska z głodu? Ale ty, swoim logicznym rozumowaniem „wiesz lepiej”. Wiesz, że lepiej zjeść śniadanie o dwunastej, a kolację o dwudziestej trzeciej. I takim napakowanym idziesz spać. Wtedy i duch się buntuje. Pamiętaj, słuchaj swojej podświadomości, słuchaj swojego ducha, który po wstaniu rano z posłania każe ci wypić szklankę wody przegotowanej, a potem zjeść śniadanie. Ale wbrew prośby ducha ty sięgasz po kawę i po papierosa. Taka jest prawda. Postępujecie wbrew logice, wbrew rozsądkowi. Wbrew temu, co mówi Matka Przyroda. I pretensja? Do kogo? – się pytam. Słucham.

Iwona: Tak… Drogi Samuelu, kolejne pytanie. Samuelu, czy mógłbyś rozwinąć temat złota? Metalu, który rzekomo jest niezbędny bogom? Czy jest możliwe domowym sposobem uzyskać tę postać złota, o której wspominałeś w ostatnich sesjach?

SAMUEL: I tutaj mamy alchemika, który to chce się zająć wytwarzaniem złota. A rzeczywiście zdałoby się, zdałoby się tego złota naprodukować, bo może wtedy szybciej byśmy wykopali Faraona. Czy się da? Da się, bo przecież tacy alchemicy żyli i potrafili wytwarzać złoto. Niekoniecznie wykopywać, ale przepisu to Ja ci gotowego nie podam, bo wiesz co by się działo, gdybym teraz zaczął coś z tobą tutaj robić? Więc mogę tylko powiedzieć ci, że srebro po odpowiedniej przeróbce można zamienić w złoto. Ale po co używać alchemii, kiedy jeszcze tyle złota jest w ziemi, które można byłoby wykopać. Jedno takie miejsce jest i kiedy poruszycie swoje pokłady umysłu, to się domyślicie, o jakie miejsce się rozchodzi. Zatem na to pytanie – wystarczy. Teraz przerwa.

Po przerwie.

SAMUEL: Możemy kontynuować dalsze odpowiedzi na pytania Forum. Zatem słucham.

Iwona: Dziękuję Ci Samuelu za troskę o moje ręce, na których leżą dyktafony. Drogi Samuelu, w pozostawionym przez Ciebie dziedzictwie w postaci kamiennych tablic możemy przeczytać, iż jedynym Bogiem jest Stwórca Wszechrzeczy, a Twój Ojciec Anu jest bogiem na Ziemi. Z późniejszych sesji możemy dowiedzieć się o Jezusie i Twoim…

SAMUEL: …I tutaj czegoś nie zrozumiał ten, który zadał to pytanie. Bóg Wszechrzeczy jest Bogiem Wszystkiego. I na Ziemi też. Jest Bogiem też Mojego Ojca, tego ziemskiego Anu. Ale prawdziwym Ojcem Moim i Brata Mojego jest Bóg Wszechrzeczy. I tutaj wyjaśniam – na tej samej, podobnej sytuacji jak wy, żebym mógł założyć rozumne życie, rozwinąć je na Ziemi, tej, na której teraz żyjecie, musiałem się narodzić na Planecie, która już była rozwinięta wcześniej, czyli na Planecie Nibiru. Czyli jeszcze dokładniej – Ojcem, który Mnie nazwijmy to w ciele spłodził, był Anu. Istota, która też przez dzieje lat kosmicznych została umieszczona na Planecie Nibiru właśnie po to, żeby później mogło się dwóch takich narodzić, którzy następnie będą rozwijać życie na Planecie Ziemia, więc myślę, że dosyć dokładnie się wyrażam. Bogiem, Właścicielem Ziemi nie jest ani Mój Ojciec ziemski, czyli niberyjski, tylko Bóg Najwyższy, Najwyższa Energia Wszechświata. On jest Właścicielem wszystkiego, My natomiast podlegamy Jemu. Dlatego to jako Istota Duchowa wybrałem sobie (albo Bóg Wszechrzeczy wybrał mi tych rodziców) i tam się narodziliśmy na tej Planecie. Potem przyszliśmy na Ziemię, gdzie otrzymaliśmy funkcje, Ja i Mój Brat, i Siostra przyrodnia, która była odpowiedzialna za powiedzmy doświadczenia doskonalenia istot ludzkich. Reszty dokonywaliśmy w wiadomy sposób. Czy to jest wyraźne i jasne? Pomyśl trochę nad tym. Nie Anu jest bogiem na Ziemi, ale Bóg Najwyższy. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję Samuelu, uprzedziłeś dalszą część pytania, które zadawał nasz forumowicz. W związku z tym ja już nie mam potrzeby odczytywania go, bo po prostu odpowiedziałeś w tej chwili na tę drugą część. Ostatnie pytanie od forumowiczów. Samuelu Drogi, czy Jezus Chrystus – Salanda, jest tym samym Jezusem co Enli i czy coś wiadomo Ci o technice „Arima”, służącej kontaktowi z Nauczycielami Kosmicznego Rozumu? Czy to dobra droga?

SAMUEL: Bezpieczna. Jest to bezpieczna droga porozumiewania się z Nami, czyli mówiąc językiem już takim naukowym, językiem kapłańskim, jest to łączność spirytystyczna. Czyli przy pomocy modlitwy, przy pomocy prośby w uzyskaniu swojego nauczyciela, który będzie prowadził, można z Nami nawiązać połączenie. Jest to technika bezpieczna. A Jezus, to było imię nadane przez Marię i Józefa po raz pierwszy. Chrystus dopiero otrzymał po odejściu, czyli po śmierci. Przechrzcił go dopiero pierwszy papież chrześcijański, ale jest to ta sama postać. Brat Mój to jest, ten sam, nie inny. Nie przypominam sobie, chociaż pamięć mnie nie zawodzi, żeby jakiś inny miał się objawić czy narodzić. Był jeden i jeden pozostanie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Samuelu, to są wszystkie pytania od forumowiczów, które otrzymałam. Teraz pytania od Andrzeja. Andrzej pyta: Czy w dodruku książki „Przebudzenie Cheopsa” można zmienić podtytuł na następujący – „Jak uniknąć światowego kataklizmu w roku 2012”? Taki podtytuł będzie w wersji angielskiej.

SAMUEL: Widzisz Andrzeju, żyjąc lat tyle na tamtych ziemiach już zdążyłeś zauważyć, że ludzie ci inaczej myślą, więc trzeba im coś ułatwić, żeby zrozumieli. Więc uważam, że to… co chcesz zmienić i żeby dotarło do ich świadomości jest dobre. Zatem – zmieniaj. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję Samuelu. Kolejne pytanie. Czy ja mogę coś zrobić, aby zwiększyć frekwencję, zainteresowanie kursami Silvy w Polsce?

SAMUEL: No cóż, pomyśl trochę, rusz głową Andrzeju. Dobrą zachętą może być Lucyna. Wcześniej trzeba oznajmić, że taki ktoś przyjedzie, że będzie sesja na żywo. Tę godzinę zawsze wygospodarujesz. Pamiętaj o jednym. Co dajesz, to zyskujesz, jak się dzielisz – dostajesz więcej. I na tę niedzielę Lucyna dojechać może, a jak nie może, to móc będzie, bo jeszcze się nie zdarzyło, żeby powiedziała „nie”, więc w ten sposób mogę ci pomóc, bo jak już wiesz i nauczycieli Silvy też naprodukowało się trochę. Trzeba szukać urozmaicenia, coś, co by przyciągnęło. I tą pomocą dla ciebie może się stać sesja ze Mną. Nie znaczy, że Ja cię tego nauczę, bo lata są potrzebne, żeby tak się porozumiewać z Nami, jak wyszkoliliśmy Lucynę. Pomyśl nad tym, co ci tutaj mówię. Wcześniej, a nie w dzień kursu, ty oznajmiasz. Ludzie muszą być przygotowani, a wtedy zobaczysz, co się będzie działo na „Silvie”. Słucham. 

Iwona: Bardzo dziękuję w imieniu Andrzeja. Samuelu, jeszcze jedno pytanie. Z pewnością po ogłoszeniu wyników badań w Egipcie na naszym Sympozjum będzie potrzeba pojechania jeszcze raz do Egiptu. Czy ten wyjazd powinien nastąpić zaraz po Sympozjum, jeszcze przed wyjazdem Lucyny do Chicago, czy po jej powrocie z Chicago?

SAMUEL: Tak ustalcie, żeby było dobrze, ale jechać trzeba jeszcze przed rozpoczęciem wykopalisk. Widzisz Iwono, będzie przerwa, bo przecież Lucyna leci na miesiąc i w Egipcie ci, którzy tam będą pracować, których zatrudnić trzeba Iwono, zatrudnić – mówię wyraźnie, żeby ten bodziec dał chęć do pracy. To, kiedy będą ustalać, kiedy będą mówić o wykopaliskach, o terminie, muszą wskazać miejsce, konkretne miejsce. Nie mogą powiedzieć orientacyjnie, ale to musi być docelowe miejsce, więc zdecydujcie czy zaraz, czy po powrocie. I jak zwykle – uruchomcie swoje mózgi. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Samuelu, to są już wszystkie pytania na dzisiaj. Bardzo Ci dziękuję za odpowiedzi dla forumowiczów, na pytania Andrzeja i moje. 

SAMUEL: Do usłyszenia, dziękuję.

Iwona: Tak, dziękuję bardzo Samuelu.

 

NOWA ZIEMIA (56)

NOWA ZIEMIA (56)

 

Seans publiczny przekazu myślowy podczas promocji książki „Przebudzenie Cheopsa” zorganizowanej przez pismo „Czwarty Wymiar”, liczba porządkowa 56

Warszawa, 20-ty dzień maja 2006-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUELENKI, Opiekun Ziemi odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.
Andrzej, Iwona: pytanie od uczestników promocji
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Andrzej Wójcikiewicz oraz Uczestnicy promocji

– Opiekun Ziemi Enki

– Energia Miłości i klucz awaryjny

– Przebiegunowanie umysłów

– Sukces na Ślęży

– Wyjście awaryjne

– Początek boleści

– Uzupełnienie siatki energią

– Ograniczenie wolnej woli

– Brat Jezusa

– Pierścień

– Religia nauki Jezusa

– Góra Ślęża – czakram

– Pomoc Istot z Syriusza B

– Nowa Ziemia i jedna religia

– Agregator mocy – Piramida

– Pomoc w wydobyciu Faraona i tablic

– Nauczanie miłości

– Lucyna i Bill

 

SAMUEL: Witajcie… witajcie zgromadzeni na tym dzisiejszym spotkaniu. Jestem Opiekunem nie tylko naszego łącznika, ale jestem odpowiedzialny za rodzaj ludzki. Jestem Opiekunem Ziemi. Moje imię, to prawdziwe, nadane to Enki, ale żeby zmniejszyć barierę pomiędzy nami zwracać się proszę: Samuelu. Medium pytań jeszcze nie widzi, ale Ja już widzę i tylko na kilku pytaniach padło moje imię. Mam na imię Enki i zanim będę odpowiadać na pytania wasze, tutaj na tej sali, tylko częściowo powiem, powiem kim jest medium, nasz łącznik. I ten, kogo też wysłaliśmy na tę Ziemię, o którym wspomniała. Jest to Bill. Tych dwoje ma dług do spłacenia wobec nie tylko Egiptu, ale i części Afryki. Teraz muszą się rozliczyć. Dług ten też jest wobec ludzi. Teraz Andrzeju, Iwono – i was witam. Słucham… słucham pierwszego pytania.

Andrzej: Witaj Samuelu, pierwsze pytanie jest od Mirka. Jeżeli prawdą jest to, co jest napisane w Apokalipsie świętego Jana, to czy przedstawia to możliwe wydarzenia, jeżeli nie uda się przebudzić Cheopsa, czy też jest to po jego przebudzeniu?

SAMUEL: Podałem dwie możliwości. Uruchomić energię miłości, nauczyć się miłości. Po to już są wysyłani na Ziemię Nauczyciele… Nauczyciele, którzy uczą miłości. Miłość posiada ogromną energię i to, gdyby było zrozumienie ludzkie, mogłoby wystarczyć. Budowniczy, Król, nazwijmy go Cheops, bo w tym czasie, kiedy była budowana pierwsza piramida, Znak Czasu, Kod, Brama do Wszechświata nie było jeszcze dynastii faraonów. Byli królowie i bogowie, którzy przybyli z nieba. Dalej odpowiadam – Budowniczy Cheops, Chufu jest tą furtką, kluczem awaryjnym. Po to powstało zabezpieczenie fizyczne – zabezpieczenie, żeby kiedy nie wyjdzie nauka miłości uruchomić tą awaryjną potrzebę. Czyli w przebudzeniu Cheopsa jest pewnego rodzaju przenośnia, bo to głównie chodzi o to, żeby tę energię, którą posiada w sobie Cheops, a jest jeszcze zamknięta – uwolnić. Piramida jest tym centralnym akumulatorem, który po uruchomieniu… uruchomi wszystkie inne akumulatory. Powstanie ogromna energia, która wystrzeli w powietrze tworząc klosz… Klosz zabezpieczający Ziemię przed tymi wydarzeniami, które mają nastąpić. Będę trochę jeszcze mówił, żeby tak… przy jednym pytaniu opowiedzieć na pytań kilka. Jest to moja metoda. Biblia podaje w Apokalipsie wizję, że nastąpi koniec. To koniec świata, bo Ziemia będzie istniała po wsze czasy. Tak zostało zaprojektowane przez Moc, Siłę Najwyższą, czyli Boga Wszechrzeczy i tak się stanie. Ale wizje te katastroficzne były podane prorokom po to, żeby w przyszłych pokoleniach, a zwłaszcza w pokoleniu Ery Wodnika obudzić refleksje. Bo to istoty żyjące w tej nowej Erze Wodnika mają odegrać główną rolę na tej scenie „Ziemia”. Tak jak mówił nasz łącznik – to od was zależy, czy będziecie chcieli pozostać na tej scenie życia. Nie ma innej możliwości, nie ma innej drogi. I tutaj, na tym forum mogę powiedzieć – jako Istoty Duchowe robimy wszystko co jest w mocy energii. Ale żeby wykonać polecenie Boga potrzebujemy was, czyli istot odzianych w materię. I tutaj mogę odpowiedzieć dalej na to pytanie. Nie po to przyszliśmy na Ziemię, nie po to założyliśmy cywilizację ludzką, nie po to posiadacie w sobie nasze pierwiastki boskie, żeby teraz je unicestwić. Zrobimy wszystko, wszystko, co jest w naszej mocy, żeby uratować Ziemię i was. Ale – jak to mówią bajkopisarze, że każda bajka kończy się dobrze, albo źle – czyli Nowa Ziemia się wam kłania, Nowa Ziemia wam się szykuje. Ale to się wydarzy po roku dwunastym i do Nowej Ziemi muszą wejść istoty, które są otwarte, otwarte na Nas, czyli na przebiegunowanie umysłów. I jeszcze raz powtarzam. Ziemię, pomimo proroctw, które teraz się mnożą – uratować się da. Tylko trzeba poczuć się odpowiedzialnym za siebie, za swoich najbliższych, za Ziemię. Spójrzcie, jak stąd wyjdziecie, na drugiego człowieka i zobaczcie w tym człowieku to, co chcielibyście widzieć – dobro. To samo dobro przekażcie drugiemu człowiekowi. Mamy jeszcze sześć lat do tak zwanego Zegara Kosmicznego, czyli do rozpoczęcia się Nowego Cyklu Kosmicznego. Jest to sześć… aż, albo tylko. To tyle, co do twojego pytania. Słucham dalej.

Andrzej: Dziękuję Samuelu. Pytanie na temat Ślęży. Dlaczego zostały przerwane prace na Ślęży? Czy w świetle przesłania Misji Faraon nie powinniśmy doprowadzić do końca ten projekt celem całkowitego uwiarygodnienia zarówno osoby Lucyny, jak i samego projektu, a przez to przesłanie dając impuls do głębszych przemyśleń dla wszystkich tych, którzy zapoznali się w Internecie ze sprawą Projektu Cheops?

SAMUEL: Odpowiem, odpowiem na to pytanie. Prace zostały tylko chwilowo przerwane. Powiedzmy waszym ziemskim językiem tak: właściciel się zmieni… albo jeszcze inaczej – gospodarz, gospodarz wykopalisk. I tutaj też nie chcę bronić kapłanów, ale trzeba się postawić na ich miejscu. Otóż jak wszyscy wiecie na ekrany kin wchodzi film „Kod Leonarda Da Vinci”. Nie wszystko jest zgodne z prawdą. Mówię – nie wszystko. Kiedy zejdą do trzeciego poziomu, czyli do tych pustych przestrzeni, dostaną się do tych korytarzy, a potem lochów – tam znajdują się pamiątki po obrzędach pogańskich, czego Kościół nie chce ujawnić. Jedna porażka – film – wystarczy i nie chcą, żeby w krótkim czasie nastąpiło coś drugiego. Dlatego to wstrzymano wykopaliska i daję wam tutaj gwarancję, że to co zostało zrobione już jest sukcesem, a sukces będzie jeszcze większy. Tak, że czekajcie. Nauczyć was musimy jeszcze cierpliwości. Kiedy mówię – cierpliwie czekaj, a wypełni się to, o co prosisz. Słucham dalej.

Iwona: Samuelu, w imieniu jednego z uczestników chcę zadać pytanie. Klucz do otworzenia Piramidy jest na Ziemi. Dlaczego chcecie otworzyć wbrew woli Pana, Jedynego Stwórcy to, co zamknął Jezus? Dlaczego nie czekacie na Klucz, który pojawi się w Piramidzie?

SAMUEL: Klucz pojawił się w Piramidzie dokładnie z wybiciem godziny zero-zero, czyli wtedy, kiedy to nastąpił rok 2000 i to historyczne odliczanie czasu. I tutaj zrozum moją odpowiedź. Klucz – jak mówisz – masz na myśli Jezusa. On jest Istotą Duchową. Czy podczas tego przekazu Ja mówię „jestem”, albo „ja”, czy też powtarzam słowa „My”. Otóż potrzebujemy – powtarzam to i powtarzał będę, do pomocy materii, a kto jest odziany w materię? Wy, istoty ludzkie. Zarówno Jezus, jak i Ja działamy na Ziemi. Chcemy bez ingerencji, ale proszę odpowiedz, czy Energia Miłości, której uczą nauczyciele jest tak mocna, żeby uratować Ziemię? Czy potrzebna jest jeszcze dodatkowa ingerencja, czyli takie fizyczne zabezpieczenie energetyczne. Gdyby nie było przyzwolenia to – uwierz Mi – istoty ludzkie by czekały. Czy Jezus, który żył na Ziemi i uczył… uczył życia, uczył jak kochać, jak dawać miłość drugiemu człowiekowi – bo właśnie o to chodzi, żeby te nauki Jezusa wprowadzić w życie. My wraz z Jezusem, bo jest już cała armia gotowa do pomocy i ciągle mała grupa istot ludzkich, która współpracuje z Nami… I twoje wyrzuty „dlaczego” nie mają uzasadnienia. Podaj Mi przykłady bezwarunkowej miłości na Ziemi, miłości bezinteresownej, takiej jak uczył Jezus do drugiego człowieka. Czy to jest na Ziemi? Rozejrzyj się, rozejrzyj się wkoło a zobaczysz miłość, jaką teraz ludzie dają sobie wzajemnie. Więc to, co ma być obudzone, uruchomione to jest tak zwane „wyjście awaryjne”. I czy grupa fundacji ingeruje? Grupa fundacji mówi, przekazuje i chce dotrzeć do umysłów ludzkich. Słucham dalej.

Andrzej: Dziękuję, Samuelu, teraz pytanie: czy kometa lecąca w kierunku Ziemi rzeczywiście uderzy w okolicy Oceanu Atlantyckiego 25-go maja tego roku?

SAMUEL: Kometa leci. Jest to bardziej meteoryt niż kometa. Nie uderzy w całości. W większej części spali się w atmosferze. Spadnie istotnie do Oceanu Atlantyckiego, ale nie poczyni szkód takich, o jakich się pisze. Będą szkody, będzie zalanie mniejszych wysp, ale nie jest to koniec. Jest to początek… początek tej boleści nazwać można – rodzącej kobiety. Bóle przedporodowe. I ten meteoryt, który leci na Ziemię nie jest to coś, co się zabłąkało, ale jest to część z tego ogona z tej Planety, która zmierza ku Słońcu, która okrąża Ziemię w swoim obiegu. Będzie to taki przedsmak tego, co mogłoby się wydarzyć w roku dwanaście, kiedy to Ziemia nie otrzyma osłony. Więcej takich meteorytów zahaczy o Ziemię. Teraz możecie jeszcze spać spokojnie. Słucham.

Andrzej: Pytanie od innej uczestniczki. Czy siatka świadomości Chrystusowej jest częścią energii, która będzie uaktywniona przez Piramidę?

SAMUEL: Tak, ta siatka, która znajduje się wokół Ziemi, która jest dzisiaj podziurawiona… Przez was podziurawiona, przez naukowców, którzy ciągle szukają. Ta siatka to będzie coś takiego jak naprawienie tego, co zepsuli ludzie. Połatanie dziur. Ta siatka też będzie uzupełniona tą energią i ta siatka właśnie zabezpieczy Ziemię pod warunkiem, że istoty ludzkie podejdą to tego z rozwagą i pomyślą nad jutrem. Bo jeżeli chcecie potwierdzenia, jeżeli chcecie, żeby to, co mówię dzisiaj, tu na tym forum, miało potwierdzenie lub sprawdzić wiarygodność słów moich, to nie pozostanie nic innego jak dalej nic nie robić, z ironią się przyglądać – i zaczekajmy. Nasz czas jest inny. My obliczamy czas i żyjemy w innych wymiarach, natomiast wy, istoty ludzkie, czasu macie mało. I jeszcze raz powracam do słów pytania. Ta siatka istnieje. Tę siatkę można zobaczyć z satelity i tak jak mówię – jest poszarpana. Pokleić ją trzeba i zrobić klosz. Słucham.

Iwona: Samuelu, kolejne pytanie. W jakim celu chcecie odebrać człowiekowi wolną wolę tworząc świadomość zbiorową, pomijając indywidualny rozwój człowieka?

SAMUEL: Czy teraz wolną wolę posiadacie? Co czynią rządy z ludźmi, a wy posłusznie poddajecie się wszystkiemu. Czy to nie jest ograniczenie wolnej woli? Co czynią religie świata narzucając wam swoją wolę? Czy to nie jest ograniczanie? Czy kiedy mówimy „uczcie się miłości wobec drugiego człowieka”, czy to jest ograniczenie wolnej woli? Czy miłość, którą wam dajemy chcąc wam pomóc jest narzucaniem się? Czy kiedy mówimy, że przybywają na Ziemię Nauczyciele uczyć was prawidłowo medytować, uczą was jak się z Nami kontaktować, uczą was tego co jest powszechne w naszych światach – czyli szacunku… szacunku i miłości do drugiego człowieka, czy to jest ograniczenie wolnej woli? I na to odpowiedz sobie sam. Słucham.

Iwona: Dziękuję za tę odpowiedź. Samuelu. Kolejne pytanie. Co my, ludzie, możemy zrobić, by zneutralizować świat nisko wibrujących myślokształtów?

SAMUEL: Cały czas mówię, cały czas wkładam wam do głów… Co możecie zrobić? Tu, na tej sali… spójrz obok siebie. Obok ciebie siedzi drugi człowiek. Podaj mu rękę, przytul. To będzie początek twojej nauki. Wydobądź z siebie miłość – nie taką o niskich pobudkach. Miłość bezinteresowną. To możecie zrobić już dzisiaj. Od tego momentu tu, na tej sali wychodzicie odmienieni. Wychodzicie z inną, pozytywną, pełną miłości energią. To możecie zrobić. Słucham.

Andrzej: Dlaczego brak jest informacji w Piśmie Świętym o tym, że Jezus miał brata?

SAMUEL: Nie… W Piśmie Świętym – i tutaj odwołuję osobę pytającą do Biblii – przeczytaj sobie w Ewangelii Łukasza, od pierwszego rozdziału do ostatniego… Ale uważnie przeczytaj. Spróbuj odnaleźć tryptyk. Zakazany owoc wydany przez Kościół, gdzie przypadkiem pisarz przemycił… W tryptyku Łukasza przeczytaj… i tam znajdziesz odpowiedź. A jeśli chcecie dalej znać prawdę, to Jezus miał braci i siostry. Prawda następna jest taka. Wraz z Jezusem, jego imię z wcielenia sprzed dwóch tysięcy lat takie jest, ale kiedy po raz pierwszy, przed wielu… wielu tysięcy lat przybyliśmy na Planetę Ziemia… obaj przybyliśmy… jego imię było inne: Enli. Moje – Enki. Nasz ojciec wysłał nas na Ziemię dlatego, że pomiędzy nami nie było zgody. Toczyliśmy boje o pierwszeństwo, kto jest ważny, a kto ważniejszy. Więc spór został rozstrzygnięty. Obaj wylądowaliśmy na Ziemi. Nie było już wtedy sporów, bo obaj nic nie mieliśmy oprócz życia i tego, co nas tutaj czekało. Jeszcze raz powtarzam – Ewangelia Łukasza. Słucham.

Iwona: Samuelu, położę przed Lucyną kartkę, gdzie narysowany jest pewien symbol z podpisem „Pierścień z białego kamienia”. Czy mógłbyś się odnieść do tego symbolu, skomentować go?

SAMUEL: Tak, osoba, która podała ten znak do rozszyfrowania będzie miała wytłumaczone. Jest osobą wiekową, a duchowo – bardzo starą i pochodzi z Atlantydy. Dlatego to w jej snach, w jej wizjach pojawiają się symbole, znaki. Osoba ta, która przyniosła ten znak – i tutaj powiem tobie kim byłaś na Atlantydzie. Byłaś kapłanem… kapłanem w świątyni boga Ra. Ten znak nosili kapłani… i tutaj w wizji miałaś pokazany pierścień… Takie pierścienie nosili kapłani, którzy służyli bogu w tej piramidzie i tym się odróżniali. Dalej na tej twojej kartce jest prośba… prośba, co znaczą te słowa, słowa zapisane, których nie rozumiesz. Jest to hymn, hymn ku czci i miłości do Boga… Boga Najwyższego. I ten hymn był śpiewany każdego ranka kiedy wschodziło Słońce. Naucz ludzi tego hymnu, bo i nawet jest czas, że słyszysz muzykę. Jesteś też uzdolniona muzycznie. Możesz dopasować muzykę do tego hymnu. Hymn mówiący o miłości. Miłości, która jest tak bardzo teraz potrzebna. Słucham.

Andrzej: Jaki udział w ocaleniu świata mają religie? Czy jest jakaś wybrana religia do ocalenia świata?

SAMUEL: I na to pytanie mógłbym powiedzieć tak: chciałbym, żeby ta osoba, która zadała to pytanie zgłosiła się na sesję osobistą. Nie lubię poruszać tematu „religia”. Zbyt głęboko i mocno zakorzenione macie nauki o religii. Chcesz wiedzieć, która religia? Religia nauki Jezusa i to czego uczył – to jest prawdziwa religia. I ta religia może uratować świat. Słucham.

Andrzej: Samuelu, czy Jezus Chrystus – człowiek miał potomstwo?

SAMUEL: Czytałaś książkę istoto ludzka. No cóż, Jezus kochał Magdalenę czystą miłością, ale potomstwa nie było z prostego względu. Jezus, pomimo ciała jakie posiadł, przyszedł ze strefy najwyższej, czyli tej niebiańskiej… I pomimo, że był w ciele, posiadał pierwiastki boskie i nie mógł się bratać lub współżyć z ziemską kobietą. Nie miał… Jezus potomstwa nie miał. Skracam to pytanie, bo mógłbym się zbyt dużo rozwodzić, a to niczego dobrego by nie przyniosło.

Andrzej: Dziękuję bardzo… Pytanie od uczestniczki. Chciałabym uzyskać odpowiedź, czy na Ziemi żyją istoty z innej Planety, jako ludzie?

SAMUEL: Tak, żyją… Żyją Istoty zarówno z Drugiej Ziemi, jak i z Syriusza. Jedni i drudzy są wśród was, są nie rozpoznawalni, niczym się nie różnią. Najczęściej piastują wysokie stanowiska. Rodzą się i żyją. Tak było przez wszystkie tysiąclecia. Teraz, w Erze Wodnika to się nasiliło, a zwłaszcza te istoty, które brały udział w budowaniu Kodu, czyli tej Bramy Czasu. Teraz schodzą na Ziemię po to, żeby uczestniczyć w ratowaniu Ziemi. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Według innych chanelingów przekazanych przez inne energie powiedziane jest, że Ślęża jest zasypaną piramidą. Czy to jest prawda?

SAMUEL: Nie. Jest to góra i jest płaskowyż. Jest jeszcze coś, co wyróżnia tę górę. Czyli w głębi Góry Ślęża znajduje się czakram, który też będzie uruchomiony wtedy, kiedy zostaną uruchomione inne kanały, kiedy to w sarkofagu spocznie Budowniczy, Faraon. Nigdy nie była piramidą Ślęża i błędem jest to, co piszą. Słucham.

Andrzej: Jest teraz pytanie od Marcina. Kasjopejanie uważają, mówią, że istnieją tak zwane „Szaraki”, które są pewnego rodzaju „maszynami”. Istota Duchowa o imieniu Norshon twierdzi, że są to nieczyste istoty. Czy możesz to skomentować?

SAMUEL: Skomentować mogę. Dlaczego tak brzydko nazwałeś te istoty… „Szaraki”… Są to Istoty, które zamieszkują Syriusza B. Trochę inaczej wyglądają – fakt. Mieli też swój udział na Ziemi. Odegrali też ogromną rolę w ratowaniu istot ludzkich, kiedy to Planeta ulegała zagładzie, a znajdowała się pomiędzy Jowiszem a Marsem. Przyczyną zagłady była właśnie owa Planeta, która teraz zmierza w kierunku Ziemi. I to właśnie ci z Syriusza, te „Szaraki” – jak ich nazwałeś – pomagały w ewakuacji istot ludzkich na Ziemię. Pracowały też nad ewakuacją Istoty z Drugiej Ziemi, czyli z pasa Oriona. Czy te „Szaraki” są złe? Są w potrzebie, tak to nazwijmy. Ich Planeta gaśnie, czyli umiera i muszą szukać nowej ziemi, żeby przeżyć. Planeta umiera z powodu prostego – gaśnie ich źródło energii, czyli ich Słońce, a wiadomo – bez źródła energii nie da się żyć. Czy są źli wobec ziemskich istot? Inaczej – obojętni. Są wśród was, żyją, są też jako Istoty Duchowe wśród was, ale się przyglądają. Nie pomagają i nie szkodzą. Są okresy, gdzie interweniują chcąc pokazać, że są Istotami rozumnymi, inteligentnymi. Jest rejon świata – Brazylia, gdzie regularnie przylatują. Fizycznie przylatują. Te tak zwane „Szaraki” leczą ludzi. Ludzie idą tam, na to miejsce i po kilku dniach wracają zdrowi. Chcieliby zamieszkać na Ziemi. Może nie wszyscy, ale część, ale jak na razie istoty ludzkie gościnnością nie grzeszą i już pokazaliście z jaką gościnnością witacie istoty przybywające do was na Ziemię. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Samuelu, co będzie po roku 2012-tym, kiedy włączona będzie ochrona Ziemi? Co się zmieni na Ziemi?

SAMUEL: Nowa Ziemia, nowy porządek… nowe myślenie ludzkie. Umysły wasze oczyszczone. Będzie dużo pracy, bo trzeba uporządkować to, co zostało zniszczone. Ludzie modlą się o utracony raj, a ja zacytuję słowa mojego Wielkiego Ojca i waszego Boga: „Ziemia – Klejnot Wszechświata. Ziemia wzorem dla innych Cywilizacji. Ziemia Planetą szczęścia i miłości”. Wystarczy, żeby się to wszystko zrealizowało i dalej uruchom swoją wyobraźnię. Słucham.

Andrzej: Jeden z uczestników pyta: Mówiło się, że imperializm jest ostatnią fazą kapitalizmu. Co nastąpi po obecnej rzeczywistości politycznej? Jaki będzie ustrój?

SAMUEL: Mądre pytanie. I tutaj mógłbym się narazić politykom świata i wszystkim religiom świata. Dobrze, że w tej sytuacji, kiedy odpowiadam na to pytanie jestem Istotą Duchową. Jedna religia na całym świecie. Upadek religii obecnych. Jeden rząd na świecie ma zapanować. Politycy – jak wy to mawiacie – całego świata będą wysłani na „zasłużoną emeryturę”. A jeśli opory będą stawiać to – uwierzcie – mamy sposoby lepsze niż wy teraz posiadacie, do nakłonienia opornych do zmiany myślenia. Także wolna wola będzie i nie będziecie musieli być podporządkowani ani religii, ani rządom świata. Bo tu Apokalipsa wyraźnie mówi – też was odwołuję do Biblii, ostatniej Księgi Apokalipsy Jana. Nie był to chory prorok, jak twierdzą niektórzy, ani nie działał pod wpływem narkotyków. Był zdrowy na ciele i umyśle pisząc słowa. Otóż nie boję się teraz wypowiedzieć słowa: politycy, polityka świata to ta Wielka Nierządnica, której ukręcimy łeb i zdepczemy. Taka jest wola Nasza. Słucham.

Andrzej: Przedostatnie pytanie. Czy wykorzystując dane techniczne z kompleksu Piramidy w Gizie można zbudować silnik grawitacyjny, który jest takim urządzeniem, które kiedyś zbudował niejaki Orphyreus?

SAMUEL: Jak wiadomo, jest to agregator mocy – Piramida. W obecnym stanie – jeszcze nie. Ale kiedy zostaną wypełnione wszystkie te warunki, prośby, o których mówimy, to wtedy rzeczywiście Piramida stanie się agregatorem mocy i wiele jeszcze tajemnic odsłoni Piramida. Słucham.

Andrzej: I pytanie, które zadało wielu uczestników tego spotkania. W jaki sposób przeciętna osoba może pomóc w Projekcie Cheops?

SAMUEL: Słowa… słowa… słowa… słyszę od lat kilku. W jaki sposób – było mówione. Jesteśmy prawie na finale, czyli wykopaliska. Wykopaliska, które się mają rozpocząć fizycznie. Potrzebne są nie tylko – i tutaj mówię ze wstrętem – wasza mamona. Bo gdybyśmy mogli uczynić coś takiego, żeby spowodować większe trzęsienie ziemi i ten sarkofag, o który Nam się rozchodzi sam by wyszedł na powierzchnię, to nie byłoby tyle próśb: „Pomóżcie!” Ale tutaj rozchodzi się o tę waszą ziemską mamonę. Więc spróbujcie uruchomić wasze możliwości, żeby tej mamony przybyło i żeby można było wydobyć Faraona i te tablice, które będą dokumentem tego, co już jest mówione i na tych dokumentach jest spisana historia Ziemi i nasza. Więc jeśli wasze serca są otwarte, gotowe do pomocy, to pomóżcie. Możecie fizycznie dołożyć swojej energii, czyli – też kopać. Ale przede wszystkim, to zbiorowa odpowiedzialność i potrzeba uratowania Ziemi, czyli – mamona. To, co jest potrzebne. Słucham.

Andrzej: Samuelu, to były już wszystkie pytania. Dziękujemy bardzo.

SAMUEL: I Ja też dziękuję. Rzeczywiście, „akumulator” naszego łącznika zaczyna się wyczerpywać. I tu wytłumaczę, na jakiej to zasadzie działa. Żebym mógł rozmawiać, muszę się podłączyć do energii medium. Muszę korzystać z jej umysłu. Taka jest jej rola i na to się zgodziła. Cóż mogę jeszcze powiedzieć. Jeśli jeszcze chcecie ze Mną rozmawiać, nie tylko ze Mną, bo może przyjść na rozmowę Brat Mój, Enli, mogą przyjść inne Istoty. Jesteśmy otwarci na współpracę. Miło by też było usłyszeć: „chcę współpracy. Chcę z Wami nawiązać kontakt”. Ale nad tym trzeba się zastanowić i dać odpowiedź. Jesteśmy… jesteśmy z wami i będziemy was uczyć miłości. Dziękuję.

Iwona: Samuelu, czy mogę zadać jeszcze jedno pytanie?

SAMUEL: Słucham.

Iwona: Samuelu Drogi, Lucyna zapowiedziała przed spotkaniem, że masz coś ważnego do przekazania. Czy to zostało przekazane w odpowiedziach na te pytania, czy jest jeszcze coś, co chciałbyś przekazać?

SAMUEL: Na samym początku, Iwono, powiedziałem, że tych dwoje (Lucyna i Bill – przypomnienie) ma do spłacenia dług. Dług wobec Egiptu i ludzi. Sprawa jest bardzo poważna i ważna. Nie mogę na tym forum powiedzieć, co tych dwoje uczyniło w zamierzchłych czasach, co takiego zrobili, że teraz mają dług do spłacenia. To będzie ujawnione – kiedy pojawi się Bill, usłyszą oboje. Dziękuję.

 

*          *          *

Bill Brown, inżynier ze Stanów Zjednoczonych, który od 1997-go roku prowadzi badania w rejonie kompleksu piramid w Gizie i którego Lucyna spotkała w czasie badań georadarowych w Egipcie w lutym 2006-go roku.

 

ZABEZPIECZENIE PLANETY ZIEMIA (55)

ZABEZPIECZENIE PLANETY ZIEMIA (55)

 

Ogólny przekaz telepatyczny podczas kursu Samokontroli Umysłu metodą Silvy,

liczba porządkowa 55
Wrocław, 26-ty dzień marca 2006-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUELENKI, Opiekun Ziemi odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.
Andrzej: pytanie od uczestników Seminarium
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Andrzej Wójcikiewicz oraz Uczestnicy kursu Silvy we Wrocławiu
.

– Przekaz myślowy

– Próby duchowe

– Cud otrzymanego zezwolenia

– Obudzić Faraona

– Istota Duchowa Enki – Opiekun Ziemi

– Współpraca z Istotami Duchowymi

– Uruchomienie zabezpieczenia Ziemi

– Apokalipsa Jana

– Posiedzenie Rady Bogów

– Rozum i wolna wola

– Ostatnia próba wiary, zaufania i posłuszeństwa

– W imię miłości do ludzi

– Pomoc w wydobyciu Faraona

– Wyższy poziom energetyczny

– Znak Życia i Nowa Ziemia

– Misja Ratowania Ziemi
.

Wstęp medium – Lucyny Łobos przed sesją.

Lucyna: Witam Państwa i bardzo się cieszę, że mogę się z wami dzisiaj spotkać. Właściwie po raz pierwszy jestem w takiej roli na kursie Silvy. Wcześniej występowałam, uczestniczyłam na wielkich sympozjach za granicą. W zeszłym roku było Sympozjum we Wrocławiu i w tym roku będziemy mieli też takie Sympozjum, tylko może bardziej emocjonujące, bo to już będzie finał naszej ciężkiej, czteroletniej pracy. Sympozjum będzie w czerwcu. Dzisiaj chciałabym wam dać przedsmak tego, co będzie na Sympozjum w czerwcu. Jak widzicie moi Państwo wyglądam na normalną osobę, nie przyleciałam na miotle, nie mam żadnego czarnego kota ani kryształowej kuli. Dzisiaj będę chciała wraz z moim Opiekunem, Przyjacielem Duchowym zrobić krótki chenling. To jest taka rozmowa telepatyczna z Zaświatem właściwie po to, aby obalić owe wielkie mity, tych wszystkich tak zwanych „spotkań z duchami”, gdzie to wszystko jest owiane taką ogromną tajemnicą, taką grozą.

Nic takiego nie będzie. To wszystko się będzie odbywało zupełnie normalnie, tak jak ja teraz z Państwem rozmawiam. Tylko, że kiedy ja już wejdę w trans (a wchodzę) słyszę głos. Głos, który dociera do mojej głowy i odpowiadam na zadane pytania. Pytania w tym przypadku będą oczywiście przychodziły z sali. Naturalnie nie znam tych pytań, bo nie mogę znać. Odpowiedzi są często – mogłoby się wydawać – nie takie kompletne, czy niewyczerpujące, ale mój Opiekun Duchowy w takiej odpowiedzi zmusza nas do myślenia. I na pewno będzie dzisiaj to samo. Mam dzisiaj tylko godzinę i Państwo na pewno macie dużo pytań, bo jest to coś ciekawego. Na wszystkie pytania też nie będę pewnie w stanie odpowiedzieć. Przede wszystkim proszę nie zadawać pytań osobistych. Ja odpowiadam na pytania osobiste, ale to już są sesje typowo osobiste. Takie, gdzie jesteśmy tylko w trójkę, czyli ja, osoba pytająca oraz Samuel, czyli Enki (czyli mój Opiekun Duchowy). Co jeszcze mogę Państwu powiedzieć? Samuela, czyli Enki między sobą nazywamy naszą „Kosmiczną Dyrekcją”. Natomiast siebie wcale nie uważamy za osoby „wybitne” czy „wybrane”. Uważamy, że jesteśmy narzędziem w rękach istot inteligentnych. Wiele przeszliśmy przez te lata. Były próby, były łzy, rezygnacje, ale parliśmy do przodu i kiedy już następowało takie zniechęcenie, bo ciągle były przeszkody, utrudnienia – stało się coś niebywałego. Kiedy wróciłam teraz ze Stanów, z Chicago, z forum, które tam się odbyło, nasza wspaniała „Dyrekcja” powiedziała: „Bierzemy sprawę w nasze ręce” – czyli sprawę „Misji Cheops”. I jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ku naszemu ogromnemu zaskoczeniu, nagle dostajemy zezwolenie na badania georadarowe w Gizie. My, nie-naukowcy, przez niektórych naukowców uważani za wariatów. Ale może to tak ma być, że ci „wariaci” mają wykonać tą pracę i dojść do finału.

Proszę państwa, tak naprawdę, to zezwolenie na prace wykopaliskowe mamy w ręku. Prawie, bo to jest tylko kwestia opracowania badań georadarowych, ale już wiemy, wprawdzie nieformalnie – wiemy, że już jest zgoda.

Stał się można powiedzieć „cud”, bo to co niemożliwe stało się realne i możliwe. My, grupa „nienaukowa” dostaniemy zezwolenie na kopanie w tym miejscu, gdzie wybitni naukowcy z całego świata próbowali uzyskać coś takiego i nie dali rady. A my to już mamy. Ale, jak to zwykle bywa, potrzebna jest pomoc. Pomoc ludzi, którzy wezmą sobie do serca i zdają sobie sprawę z tych niebezpieczeństw, które nadchodzą. O tym, co się ma wydarzyć, to nie tylko ja w tych przekazach przekazuję, ale jest mnóstwo takich ludzi jak ja, którzy mają przekazy, ale boją mówić. Boją się odrzucenia, może boją się stracić swoją pozycję w życiu. Ja właściwie po tej wycieczce, którą mi zafundowali na „tamtą stronę” uważam, że nie mam już nic więcej do stracenia, a mogę tylko zyskać. I parłam do przodu – i dzięki życzliwości, przyjaźni parę lat temu poznałam Iwonę, poznałam Andrzeja i tak właściwie ta moja podróż do Egiptu, do Faraona się rozpoczęła. Tych dwoje i jeszcze inni, którzy są zaprzyjaźnieni całym sercem z Misją Faraon – pomagają. I myślę, drodzy Państwo, może dzisiaj, po tym moim pierwszym wystąpieniu, grupa będzie się poszerzać.

Moi Państwo, gdybyście wiedzieli to, co ja wiem i te wizje katastroficzne co będzie, kiedy Ziemia nie będzie miała osłony, to na pewno podeszlibyście do tego tak samo jak ja, czyli z pełnym zaangażowaniem staralibyście przekonać następnych i następnych ludzi do tego, żeby jednak Faraona obudzić. Bo tak naprawdę – nie ma nic do stracenia. Rok 2012-ście za sześć lat i te sześć lat jest właściwie po to, żebyśmy się przebudzili i uwierzyli. Bo w 2012-tym roku, jeśli nie dojdzie do obudzenia, to już będzie za późno. Ja w to święcie wierzę. Wierzę, że może nastąpić na Ziemi przemiana, czyli jak gdyby – odrodzenie nowej Ziemi. Kiedy będzie odrodzenie nowej Ziemi, to takie same odrodzenie nastąpi w nas. Bo, proszę Państwa, nie ma człowieka, który by nie chciał kochać, prawda? Każdy z nas właściwie szuka miłości, a o to właśnie przez cały czas prosi Samuel: Dajcie miłość drugiej osobie, to uratuję Ziemię. Jeśli ja to przekazuję ludziom, czy to jest wariactwo? Dla niektórych być może.

Więc zapraszam Państwa do krótkiego chanelingu. Tutaj wolałabym, żeby pytania były zanotowane na karteczce, bo wprawdzie jest to kontakt telepatyczny, ale ja jestem przyzwyczajona do znajomego głosu, czyli reaguję na głos Andrzeja, reaguję na głos Iwony, czy moich przyjaciółek, które tutaj przyjechały i chcą mnie też wspierać duchowo. Na obcy głos – jeśli odbiorę wibrację negatywną – nie odpowiem. Dlatego prosiłabym o zanotowanie pytania i przekazanie go tutaj, bo kiedy ja już wejdę w ten trans i tak jak mówię – nie ma kuli, nie ma kota, ale za to jest plansza – i wtedy będę odpowiadała. Proszę tylko nie zadawać pytań osobistych, ani tego rodzaju: „to proszę mi powiedzieć, jak mam na imię?”. Prosiłabym o ogromny szacunek dla tej Istoty Duchowej, bo jest to Istota – można powiedzieć – z najwyższej półki. Jeszcze jedno – ta Istota Duchowa nie używa określeń „pan”, „pani”. Zwraca się do każdego po imieniu. A więc zaczynamy, Andrzeju, tak?

SAMUEL: Witam serdecznie zgromadzonych na tym forum. Po raz pierwszy mogę w ten sposób się porozumiewać. Czas mam ograniczony, zatem żeby nie tracić zbędnego czasu, będziemy zaczynać. Mam na imię, przybrane imię, Samuel. Moje imię prawdziwe to jest Enki. Jestem Opiekunem, tylko Opiekunem Ziemi. Nie mylić proszę mnie z Właścicielem. Właścicielem Ziemi, Planety Ziemia jest Bóg Wszechrzeczy, czyli Ojciec mój i wasz. Skoro już się przedstawiłem, to słucham pierwszego pytania.

Andrzej: Pierwsze pytanie jest od Ludmiły. Ludmiła pyta tak: Wczoraj na kursie, podczas pracy na poziomie laboratorium, jako doradca pojawiła mi się Twoja postać, przedstawiając się Twoim imieniem i nazwiskiem. Powiedziała, że masz mi coś ważnego do przekazania dziś. Co to jest? O czym mam się dowiedzieć? Jaką masz informację do przekazania dla mnie?

SAMUEL: Witaj Ludmiło. Istotnie pojawiłem się w twojej wizji. To, jak Ja wyglądam nie jest istotne, gdyż przybieram postać w zależności od sytuacji jaka jest potrzebna na dany moment. To, że pojawiłaś się tutaj, i wy wszyscy, nie jest przypadkowe. Często tak czynię, że gromadzę ludzi w danym miejscu po to, żeby – albo przekazać informacje, albo przekazać energię. Czyli coś w rodzaju inicjacji, otrzymanie znaku. Ludmiło, teraz słowo kieruję do ciebie. Muszę ograniczać swoją wypowiedź, gdyż czas ucieka. Ludmiło, znalazłaś się tutaj po to i otrzymałaś informację drogą telepatii, (bo to była telepatia) żeby już w tym roku 06, (bo do roku 06 byłaś przygotowywana do tego) rozpocząć współpracę z Nami. Czyli teraz już informacje będą płynąć do ciebie. Już znasz metody porozumiewania się, więc czekaj. I jeszcze jedna prośba. Sny, wizje, które mieć będziesz – notuj. Notuj każdą wizję. Niebawem My się zgłosimy. Nie Ja osobiście, ale cała armia, która już współpracuje nad systemem obronnym wokół Ziemi – jest na Ziemi. I teraz – jak to mówimy – wynajdujemy jeszcze te perły, które będą z Nami współpracować. To tyle, Ludmiło. Słucham dalej.

Andrzej: Dziękuję, Samuelu. Teraz pytanie od Artura. Skąd pewność, że obudzenie Faraona spowoduje utworzenie ochrony energetycznej? Jaki będzie tego mechanizm? Jak będzie to wyglądało w praktyce – utworzenie tego płaszcza energetycznego?

SAMUEL: Arturze witaj. I tutaj, gdybym chciał tobie odpowiedzieć wyczerpująco na twoje pytanie – zastałby nas wieczór. A inni też chcą usłyszeć słowo. Tutaj radziłbym, proponował zapoznać się z książką „Przebudzenie Cheopsa”, lub z przekazami. Faraon ma zamontowane urządzenie. Podobne urządzenie znajduje się w Piramidzie – u wierzchołka, w kryształowym trójkącie. Pytasz się, czy to pomoże i czy Faraon – jako taki – uratuje Ziemię. I tutaj mogę spokojnie tobie odpowiedzieć. Sam Faraon, czyli mumia – nie, ale te systemy obronne, które się uruchomią po włożeniu Faraona do sarkofagu – tak. Te systemy są rozlokowane na całej kuli ziemskiej. Wiadome tobie też jest, że Piramida stoi na centralnym punkcie osi Ziemi i z tego centralnego punktu będzie połączenie energomagnetyczne z tą Planetą, o której dzisiaj są takie spory – czyli z Drugą Ziemią w pasie Oriona. Pas utworzony wokół Ziemi będzie energetyczny, składający się z energii. Czy to zdoła uchronić i całkowicie zabezpieczyć Ziemię? Arturze, jest jeden tylko sposób sprawdzenia wiarygodności słów moich. Skoro tak ogromna rzesza ludzi ma wątpliwości co do Projektu Cheops i nie ma wiary, to cóż. Sześć lat – dla was dużo, dla Nas jedna chwila. W takim razie zaczekajmy i wtedy Arturze zobaczysz czy Samuel mówi prawdę prosząc o opamiętanie się, prosząc o wydobycie z siebie Energii Miłości, czy pomoc Nam. Wtedy się zobaczy, ale tak jak było powiedziane – w roku dwunastym będzie za późno. Więc cóż zależy doprowadzić do wykopania mumii Faraona i wypełnienia tej prośby. Tylko tyle. Przecież o nic więcej nie prosimy. Tylko o tą drobną rzecz. A jesteście, jako materia, nam potrzebni, fizycznie potrzebni, bo My jako istoty pozbawione materii nie zrobimy bez was nic. Możemy tylko ubolewać nad tym, że wasze umysły są zamknięte i ciągle szukacie, domagacie się dowodów. Dowód będzie w roku dwunastym. Słucham dalej.

Andrzej: Dziękuję, teraz pytanie od Ani. Samuelu, co sądzisz na temat zapisów w Apokalipsie świętego Jana?

SAMUEL: Anno, twoje słowa są miłe, bo z tego, co już odebrałem, przeszukujesz Biblię, szukasz prawdy i szukasz sensu życia. Szukasz siebie, bo tak naprawdę nie wiesz kim jesteś i po co tutaj jesteś. Anno, jak samo imię na to wskazuje – możesz zrobić wiele dobrego, gdyż działasz sercem. Wiele złego w życiu przeszłaś. Wiele dostąpiłaś upokorzeń ze strony ludzi, ale dalej wierzysz w dobro i w miłość. Anno, Jan – podobnie do ciebie, tylko żył dużo wcześniej – też pod natchnieniem Ducha spisał. Spisał tak, jak widział swoje wizje. I ty też będziesz miała wizje, Anno. Ale jedna prośba do ciebie jest taka. Daj człowiekowi to, na co sobie w danym momencie zapracował lub ile w danym momencie potrzebuje. Nie uszczęśliwiaj na siłę, nie dawaj miłości na siłę. Daj jeden okruszek – i zostaw. Niech to kiełkuje. Pozostań taka, jaka jesteś, ale bądź bardziej ostrożna. Tyle mogę tobie na początek tej naszej znajomości i współpracy, dalszej współpracy – powiedzieć. Słucham dalej.

Andrzej: Dziękuję, teraz pytanie od Michała. Samuelu, czemu Ten, Który Przybył z Nieba, ten, który stworzył system ochronny na Ziemi, nie zainstalował czytnika, który wykryłby wszelkie zagrożenia, uruchamiające tę energię kiedy będzie to potrzebne, uruchamiający system obronny? Czemu pozostawił los Ziemi w rękach ludzi?

SAMUEL: I tutaj następne, nieskomplikowane, ale bardzo obszerna musiałaby być odpowiedź. I tutaj, żebyś mógł zrozumieć musiałbym się cofnąć aż do czasów nawet Atlantydy, ale cofnę się tylko do czasu tego, co opisuje Biblia. Czyli te dwie istoty, które zostały umieszczone w ogrodzie – nazwijmy Eden. I nie jest prawdą, że nikogo więcej nie było na Ziemi. Te dwie istoty były umieszczone w tym ogrodzie jako wzór doskonałości po to, żeby istoty, które zamieszkiwały poza ogrodem mogły zobaczyć jak można żyć w takich dobrych warunkach i kochając się wzajemnie. Do ogrodu można było wchodzić i wychodzić. Nie będę się rozwodził, bo finał znacie, ale nastąpiło pewne wydarzenie na posiedzeniu Rady Bogów, gdzie Bogowie przy Najwyższym Bogu Wszechświata, Właścicielu Ziemi zdecydowali, żeby istoty ludzkie usunąć, a eksperyment zasiedlenia rozpocząć na nowo, albo na Ziemię sprowadzić zupełnie inne istoty, takie, które będą szanować Planetę Ziemia. I cóż się wydarzyło na tym posiedzeniu Rady Bogów? Ja i kilka przychylnych Mi Istot Duchowych sprzeciwiliśmy się temu, żeby to, co zostało zrobione, te cudowne istoty ludzkie zostały usunięte. Więc decyzja była taka: ludzie otrzymają czas i otrzymają coś bardzo istotnego. Coś, czego nie posiadają inne Planety. Mianowicie ROZUM i WOLNĄ WOLĘ. Zwłaszcza – wolną wolę. Ten czas był rygorystycznie określony. Czy nie mogliśmy zabezpieczyć Ziemi, wiedząc o tych niebezpieczeństwach? Nie, bo cyklicznie te wydarzenia zdarzają się w całym Wszechświecie. Przecież Wszechświat żyje. Jedne Planety umierają, drugie powstają. Wszechświat się kurczy i rozszerza. To samo dotyczy Ziemi, więc Bogowie, cała Rada, która się dokładnie zbiera co dwa tysiące lat, przyglądała się rozwojowi sytuacji. I jaki finał z wykorzystania wolnej woli jest? Że zamiast dojść do doskonałości, tak jak to uczyniły inne Planety, istoty ludzkie cofnęły się i tylko grupy niewielkie zdołają myśleć i widzieć. Osłona – tutaj podam ci scenariusz ten dobry – może być uruchomiona, ale dla ludzkości Faraon jest tą ostatnią próbą wiary, zaufania i posłuszeństwa. I ta ostatnia próba, którą dostali ludzie będzie do sprawdzenia – czy też zaufacie i wykonacie tę prośbę. Słucham.

Andrzej: Dziękuję, Samuelu – pytanie od Łukasza. Samuelu, jak długo będzie trwała ochrona zaraz po uruchomieniu tego systemu? Czy jest coś na świecie, co może zakłócić jej działanie?

SAMUEL: Nic, nic nie jest w stanie zakłócić, zatrzymać raz utworzony pas ochronny, czyli umieszczenie tak jak gdyby w kloszu Planety Ziemia. Tak już pozostanie. Przecież wystarczy tylko uważnie poczytać, posłuchać – to wtedy zrozumiecie, czy Planeta Ziemia wchodzi w nowy cykl odrodzenia. Jak gdyby narodzi się Nowa Ziemia. Planeta Ziemia, była, jest i będzie w tym Układzie Słonecznym tak, jak zaplanował Stwórca, że Planeta Ziemia ma być Klejnotem we Wszechświecie – i tak się stanie. Po roku dwunastym, nawet gdyby – podaję czarny scenariusz – nie doszło do zabezpieczenia – to Planeta zostanie. Po wyleczeniu ran, a rany będą, Ziemia się zregeneruje. Tak, że te cykliczne, kosmiczne zmiany będą też później, ale już nie będą czyniły szkody dla Planety Ziemia. Słucham.

Andrzej: Pytanie od Andrzeja. Samuelu, dlaczego chcesz nam pomóc? Czy warto ratować ludzi i ludzkość?

SAMUEL: I tutaj, Andrzeju, przez ciebie przemawia – nazwijmy to – ból. Wiele doświadczyłeś złego ze strony ludzi. Wiele upokorzeń. Ale Andrzeju – zacytuję tobie słowa Mojego Brata, Jezusa, gdzie się odwołał do pasterza i owiec i mogę spokojnie powtórzyć po Moim Bracie: Nawet dla jednej istoty ludzkiej warto robić to, co robię. Warto znosić te upokorzenia, które Ja też, Andrzeju, otrzymuję. Tyle wyzwisk pod moim adresem, jakie otrzymałem i nadal otrzymuję. Gdybyś ty to otrzymał, ciężko byłoby to udźwignąć. Jednak w imię miłości do was ludzi powiadam tobie – warto. Słucham dalej.

Andrzej: Samuelu, jest podobne pytanie od kilku osób, od Eli, Ewy, Ani. Pytanie jest: kto z tej grupy może jeszcze pomóc? Kto zostanie zaproszony do Projektu Cheops i w jaki sposób można pomóc? Co można zrobić?

SAMUEL: Wszyscy. Na samym początku powiedziałem – sprowadziłem was tutaj na tę salę i wszyscy, którzy jesteście tutaj zgromadzeni, nie znaleźliście się przypadkowo. Jak możecie pomóc? Sytuacja będzie się rozwijać błyskawicznie. Mówić, zachęcać do współpracy. I to, co jest najbardziej już dla Nas drażniące – to wasza ziemska mamona. Otóż bez tej mamony, czyli złota, nie możemy wszyscy wydobyć Faraona. Więc o cóż mogę prosić? O wsparcie fizyczne, o wsparcie, emanowanie miłością. Mówienie ludziom o potrzebie tej współpracy. O potrzebie i powadze sytuacji jaka jest. Cóż mogę jeszcze opowiedzieć. Jeśli chcecie pomóc, to każda para rąk się w tym już czasie liczy – jest na wagę złota. Każdy z was może dołożyć swoją cegiełkę. I tak jak powiedziałem: wyjdziecie stąd dzisiaj inni, odmienieni, bo nie tylko Ja tutaj dzisiaj przybyłem wraz z Lucyną. Wraz ze Mną przybyły Istoty Duchowe, które są pomiędzy wami. Tak, że mogę prosić jako Opiekun Ziemi, jako wasz Przyjaciel i ten, który się przyłożył do tego, że na Ziemi teraz jesteście – mogę tylko powiedzieć: poczujcie się też właścicielami Ziemi i mogę prosić – pomóżcie. Każdy z was, w swoim czasie, otrzyma informacje stosowne, jak dodatkowo jeszcze będzie pomagał. I nie lękajcie się ataków, bo tych ataków też będzie sporo. Jeśli kochacie życie swoje i swoich najbliższych – to pomóżcie. Dziękuję.

Andrzej: Dziękuję, Samuelu. Pytanie jeszcze jest od Asi. Jak będzie wyglądał nowy świat po odrodzeniu, jeżeli cała Misja się powiedzie?

SAMUEL: I tutaj trudno jest Mi opis zrobić, ale spróbuję. Jak będzie wyglądać świat? Kiedy już wiosna będzie w pełni, pójdź niedaleko, bo do ogrodu botanicznego i tam otrzymasz odpowiedź. Świat, cała Ziemia będzie oczyszczona, wyczyszczona z tego brudu, do którego teraz doprowadzili ci, którzy są żądni tylko władzy i złota. Nie będzie tego, co jest dzisiaj. I tutaj odwołam się do końcowych słów Apokalipsy…

(Zmiana kasety do nagrywania, brak części tekstu).

Andrzej: …jak można osiągnąć wyższy poziom energetyczny, by żyć na wyższych wibracjach?

SAMUEL: Ufaj, zobacz swoją wartość, nie ulegaj sugestii innych, a wtedy zobaczysz siebie na wyższym poziomie. Nie miej w sobie pychy i zarozumiałości. Bądź skromna i pokorna wobec siebie i Nas. I tak jak wspomniałem, daj – daj miłość tym, którzy na to czekają, ale nie rozdawaj miłości na lewo i prawo. Bądź mądrym nauczycielem. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. I ostatnie pytanie Samuelu od Joanny. Samuelu, czy masz informacje czy projekt uratowania Ziemi się powiedzie? Czy wszystko jest w naszych, ludzkich rękach?

SAMUEL: Tak, mam. Mam tę wiadomość i wiem, wiem, że Projekt Cheops się powiedzie. Ale, Joanno, na Ziemi i tak Oczyszczanie będzie na tej zasadzie, że Armia, ta Niebiańska, która już jest na Ziemi – coś na zasadzie dawania znaku, czyli jedni mają ten znak, drudzy nie. Ale otrzymać Znak Życia może każdy. Wystarczy tylko zadeklarować chęć życia i chęć pomocy drugiemu człowiekowi. Trzeba zobaczyć obok siebie drugiego człowieka. I jeszcze zacytuję słowa końcowe: „Zobacz, zobacz w drugim człowieku siebie a wtedy zobaczysz też swoje błędy”. Daj drugiemu człowiekowi to, co sama chciałabyś otrzymać. I to będzie cechowało Nową Ziemię, bo to będzie Nowa Ziemia. Tak, że Joanno – i radość, i smutek, a Ziemia będzie uratowana. Tylko tak, jak powiedziałem na koniec do was tutaj zgromadzonych na tej sali. Nie jesteście przypadkowi. Wyjdziecie stąd po to, aby zasiać ziarno dalej, czyli mogę was nazwać siewcami. Bądźcie… bądźcie dobrymi siewcami po to, żeby później dumnie spojrzeć do góry, do Ojca Najwyższego i powiedzieć: „Panie, jestem godzien, żeby tutaj żyć”. Te słowa chcę, żeby się wryły w wasze serca. I jeszcze raz zapraszam, nie zmuszam nikogo, bo każdy ma wolną wolę – zapraszam was do wspólnej pracy, do wspólnej Misji Ratowania Ziemi. Bo Misja Cheops, Misja Ratowania Ziemi jest już głośno mówiona na całym świecie. I nie jest to wymysł tylko grupy ludzi, która chce zabłysnąć. Ta grupa ludzi więcej dostaje batów niż wam się wydaje. Mniej się głaska tych ludzi, a więcej bije, a jednak trwają. Więc niech to wam da do myślenia, co w tym jest, że ci ludzie trwają. Dziękuję za wysłuchanie słów moich.

 

DUCH, BRAMA, WZORCOWA PLANETA (54)

DUCH, BRAMA, WZORCOWA PLANETA (54)

 

Ogólny przekaz myślowy, liczba porządkowa 54

Wrocław, 30-ty dzień stycznia 2006-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Iwona: pytanie od Iwony Stankiewicz

Andrzej: pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Andrzej Wójcikiewicz

 

– Ugasić pychę

– Zachować w tajemnicy

– Forum Internetowe

– Jaskółcze ziele dzieciom

– Duch stanowi o życiu w materii

– Oczyszczanie się ducha na Ziemi

– Geny i pierwiastki bogów

– Wzorcowa Planeta

– Syn Boga. W pokoju. Otrzymał. (Cztery słowa)

– Trzy szóstki

– 718

– Jedyna droga – główna Piramida Cheopsa

 

SAMUEL: Witajcie na tym naszym zgromadzeniu dzisiejszym. Jest to ważny dzień, bo na tym naszym spotkaniu podejmiemy decyzje i, moi kochani, od powrotu – już sięgam do przodu – od powrotu sytuacja się radykalnie zmieni. Czyli dzisiaj jesteście deptani, jutro będą wyśpiewywane glorie na waszą cześć – i następna obłuda. Ja, Samuel – Enki, witam. Witam was serdecznie. I tak jak powiedziałem na Orędziu Noworocznym w Ameryce, które się odbyło publicznie, rok ten będzie obfitował w wydarzenia różne. W wydarzenia radosne i smutne. Będzie radość, radość z osiągniętych sukcesów. Dla niektórych będą porażki. A to dlatego, żeby ugasić pychę. Dzisiaj omówimy sobie i odpowiem na pytania tutaj spisane. Teraz możemy zaczynać, słucham.

Andrzej: Samuelu, witam Cię serdecznie i bardzo się cieszę, że możemy znowu rozmawiać bezpośrednio. Jak już pewnie wiesz, sytuacja się w tej chwili bardzo radykalnie zmieniła, ponieważ jest pozwolenie na badania w Egipcie od Ministerstwa Egiptu i w lutym pojedziemy do Egiptu na badania georadarowe. Rozumiem jednak, że w tym momencie trzymamy w tajemnicy całą sprawę związaną z wyjazdem do Egiptu?

SAMUEL: Andrzeju, można puścić w eter, ale co na tym zyskacie? Ileż to jest roboty, zadzwonić i pomieszać szyki. Przecież tyle razy mówiłem, że pewne rzeczy, które się dzieją, dzieją się poza naszą kontrolą. I kiedy mówię „zachować w tajemnicy”, to trzeba będzie utrzymać w mocy moje słowa. Słucham.

Andrzej: Samuelu, czy przyszedł już czas na uruchomienie angielskiej wersji naszej polskiej strony internetowej? Sporo materiałów jest już przetłumaczonych, a Ty prosiłeś mnie o zwłokę. Czy teraz już można zacząć nad tym pracować?

SAMUEL: Strona amerykańska tak naprawdę się otwiera ze strony Barbary. Jeszcze proszę o zwłokę, niedużą zwłokę. Zaczniemy myśleć o otwarciu strony po powrocie z Egiptu. Musisz też spojrzeć, co będzie pisała Barbara, bo jest to bardzo znaczące. Dlatego jeszcze chwilę, małą chwilę zaczekamy. Nie wolno tylko zrobić tego, czego zażądała Barbara, czyli zamknięcia Forum. To musi być, bo jeśli uczynisz to Andrzeju, to nie będę w stanie wam pomóc. Energia zła będzie tak duża, że zanim zdołam wyprostować, to może rzeczywiście zastać was rok dwunasty. A czy psychicznie ten napór ludzkiej nienawiści wytrzymacie? Dlatego to zadaniem i twoim, i Lucyny będzie od czasu do czasu usiąść i chwilę porozmawiać z tymi ludźmi. Nawet ci, co krzyczą, co krzyczeli, po tej pierwszej rozmowie z Lucyną – wyciszyli się. Już nie krzyczą, proszą o dalszą rozmowę. Więc żadne argumenty niech was nie zwiodą, żadne nakazy o zamknięciu. Strona Forum ma być. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo – zresztą, uprzedziłeś moje następne pytanie. Samuelu, mam pytanie od jednego z forumowiczów. Czy jaskółcze ziele można podawać dzieciom i w jakich dawkach?

SAMUEL: Można, można nawet niemowlętom, jako herbatkę. Tylko wiadomo, że mały osesek nie wypije takiej pełnej łyżeczki od herbaty. To ma być napój koloru słomki, czyli bardzo słaby, ale podawać można. I lek ten nie zaszkodzi, ale wręcz przeciwnie. Pomoże przy tak zwanych kolkach jelitowych, przy wzdęciach, bólach brzuszka. To spokojnie możesz odpisać temu, który ma dziecko, ale boi się do tego przyznać. Więc raz jeszcze powtarzam – herbatka ma być koloru słomki i pić dziecko może. Można lekko złamać smak dając szczyptę miodu. Nie cukru, ale miodu. Słucham.

Andrzej: Dziękuję, rozumiem, że również kobiety w ciąży mogą pić glistnik?

SAMUEL: Oczywiście, że mogą, ale to już w dawkach takich jakie podałem. Łyżeczka od herbaty na szklankę wody. Mężczyźni przy tej przypadłości prostaty, która dopada prawie co drugiego mężczyznę też powinni – nie tylko mogą, ale powinni pić ten napój, nasz napój bogów. Słucham.

Iwona: Rozumiem, Samuelu, z tego, co już wcześniej było powiedziane – pijemy trzy miesiące, miesiąc przerwy i potem znowu, tak?

SAMUEL: Tak, Iwono, nic się nie zmieniło. Tylko w takich dawkach jest to bezpieczne. Słucham.

Andrzej: Samuelu, mam parę pytań od Karola, które Karol przekazał Lucynie. Karol pyta, czy o naszej osobowości decydują geny?

SAMUEL: Nie wiem, co Karol miał na myśli mówiąc o genach. Słowo „geny” zostało tak naprawdę wymyślone na użytek ludzi przez ludzi. Czy o waszym życiu… i co decyduje o waszym życiu – to duch. Sam duch decyduje. Decyduje, jeszcze przed zejściem na Ziemię, jakie to życie ma być do przerobienia, czyli My to nazywamy kolejną lekcją, którą odrabia Istota Duchowa, kiedy jest w materii. I tutaj troszeczkę rozszerzę to pytanie. W rodzinie jest kilkoro dzieci i każde dziecko inną posiada osobowość od tych samych rodziców, więc skoro decydowałyby geny, to powinni przejmować to, co posiadają rodzice, a często dzieci są przeciwieństwem rodziców. Istota Duchowa schodząca na Ziemię, Andrzeju, opracowuje sobie program życia. I będę teraz kontynuował dalej odpowiedź na pytania Karola.

Czy duch decyduje się na to, żeby być złym i dobrym? Tak naprawdę, to w Świecie Ducha nie ma złych… skrajnie złych duchów. Jest natomiast program oczyszczania… oczyszczania się ducha po to, żeby wznosić się na wyższe szczeble rozwoju. I w Świecie Ducha jest coś takiego – gdy w ciele program jest trudny, życie wybiera sobie ciężkie, to takiemu duchowi się wydaje, że łatwiej będzie mu się oczyścić. Inaczej wygląda życie ducha, inaczej wygląda życie ducha w materii. Bo jedni i drudzy mają zablokowane w umysłach pewne programy i Istota Duchowa, która żyła na Ziemi i ta, która już jest na Ziemi, nie pamięta życia, które wiodła w zaświatach… I kiedy to życie ziemskie zaczyna być zbyt trudne, to wtedy w takim ciele następuje bunt, albo manifestowanie takiej istoty ludzkiej tymi złymi uczynkami. Ale to tak wcale nie jest, bo złymi uczynkami ta istota ludzka woła o zainteresowanie, albo w ten oto sposób prosi o pomoc. Z reguły wy tego nie widzicie i nie rozumiecie i z góry taką, którą nazywacie „złą istotą” skazujecie na potępienie.

Czy schodzi się na Ziemię po to, żeby się oczyszczać? Oczywiście, że po to schodzicie na Ziemię i tutaj też było na ten temat mówione. I gdyby Karol dokładnie czytał sesje, to już miałby powiedziane. Albo Karol, który ma styczność z doskonałymi bioenergoterapeutami chce Mnie sprawdzić i porównać to, co mówiłem kilka lat temu, a co powiem dzisiaj Karolowi, czy powiem słowo w słowo to samo? Nie, bo albo skrócę moją wypowiedź, albo trochę ją rozwinę. Zatem to, co posiadacie w organizmach waszych, są to pierwiastki. Pierwiastki, minerały… minerały ziemi, bo przy doskonaleniu waszym pracowaliśmy… Pracowaliśmy wprowadzając też do waszych ciał pierwiastek ziemi. Czy i jakie geny posiadacie tak naprawdę? Tak naprawdę, to posiadacie geny Nasze – wszyscy ludzie na Ziemi, obojętnie jakiego koloru skóry – wszyscy posiadacie Nasze geny i pierwiastki. I tego faktu nikt nie jest z uczonych w stanie zmienić. Drogą doskonalenia, drogą eksperymentu – bo taka jest prawda – powstaliście jako ten twór doskonały. Trzeba tylko jeszcze dopracować umysły.

Czy Ziemia jest poligonem? Doświadczalnym poligonem? I tutaj mógłbym powiedzieć – takich poligonów jak Ziemia w Kosmosie jest dużo więcej. Fakt jest jeden, Ziemia miała być i będzie tą Planetą o najwyższym stopniu rozwoju istot ludzkich. Tak zaplanowaliśmy, tak zaplanował Bóg, że jedna wzorcowa Planeta będzie. Póki co, tą wzorcową Planetą jest Druga Ziemia, czyli ta Planeta znajdująca się w pasie Oriona. I kto śmie zarzucić kłamstwo, że owej Planety nie ma. Jest, tylko jest to skrzętnie trzymane w tajemnicy przed ludźmi, aby jak najmniej wiedzieli. W naszych organizmach, i w moim też to było (bo teraz jestem Duchem), są pierwiastki metalu o nazwie złoto. I gdybyście spożywali ten pierwiastek, to wasze zdrowie by się poprawiało i długowieczność. Te minerały będą spożywane, dlatego to pomaleńku przygotowuję do tego, żeby uruchomić tę produkcję, ale i tutaj będą przeszkody przed wami stawiane. Co jeszcze mogę powiedzieć, co by zadowoliło Karola. Istoty ludzkie, jesteście z naszego ciała stworzeni, a Ziemia nie jest poligonem. Ziemia jest tym, na której istoty ludzkie się doskonalą i zawsze mają prawo powrotu. Słucham.

Andrzej: Samuelu, mam dwa pytania od jednego z forumowiczów, który ma na imię Heliodor. Heliodor pyta tak: Kochany Samuelu, mam do Ciebie następujące pytania. Zajmuję się między innymi kabałą i analizą imion anielskich. Podczas analizy Twego imienia, czyli „SAMUEL” wyszły mi trzy ważne słowa. Są to „SYN BOGA”, „W POKOJU” oraz „OTRZYMAŁ”. Czy możesz ustosunkować się do tego w jakiś sposób i odpowiedzieć, proszę?

SAMUEL: Oczywiście, że mogę odpowiedzieć, tak jak mogę odpowiedzieć czym są trzy szóstki. Są cyframi boskimi. I tutaj nie mogę się pogodzić z oczernianiem. I kiedy mówię: JESTEM synem Boga Najwyższego, jednym z Synów, to nie przemawia przeze mnie ani pycha, ani zarozumiałość. Otrzymałem Ziemię nie na własność, ale w zarządzanie. Otrzymałem Ziemię i istoty ludzkie po to, żeby pod koniec tego cyklu, tego systemu prosić was o pomoc. I w ten sposób mogę się ustosunkować do twojego pytania mówiąc te słowa, które – mogę powiedzieć – ze wzruszeniem będę przekazywał. Oby takich słów jak twoje tutaj było więcej. Oby takie słowa jak twoje dotarły do świadomości ludzi. Wtedy nie musiałbym dawać tylu znaków i nie musiałbym pokazać swoich łez. Wybrałem tego anioła i przez anioła pokazałem, że jestem żywym… żywym Duchem, któremu zależy na istotach ludzkich. Przecież jesteście naszą częścią, naszą krwią, z naszej krwi, więc czyń tak dalej w swoich słowach. Słucham.

Andrzej: Drugie pytanie od Heliodora. Samuelu, pracuję od kilku lat z liczbą 718. Jest to ważna dla mnie liczba, wiele dla mnie znaczy. Jak wiesz, jest to wysokość Góry Ślęża. Według mnie liczba ta ma także bezpośrednie powiązanie z Egiptem, z Orionem, z Ziemią. Czy jest to jakiś znak, czy możesz coś o tym powiedzieć? Jaką energię ma ta liczba i jakie jest moje zadanie do odegrania?

SAMUEL: Boska… jest to boska energia trójkąta. Jest to połączenie trójkątów, które mają odegrać główną rolę. Góra Ślęża to nie przypadek i Egipt – następny nie-przypadek. Wiadomo, że nie ma innej drogi jak Egipt, jak ten centralny punkt, jak Piramida. I kiedy ten trójkąt się połączy, a połączy się niebawem, wtedy dopiero zostaną uruchomione zabezpieczenia. To, że jest dla ciebie ta cyfra bardzo ważna, to dobrze, bo zaczynasz rozumować tak, jak tego byśmy sobie pragnęli u innych ludzi. Więc przekaż też ludziom, bo słowa twoje zaczynają docierać do umysłów dzisiaj jeszcze pozamykanych, albo do tych, którzy myślą, że wszystko wiedzą; przekaż, że nie ma innej drogi jak Piramida, główna Piramida Cheopsa, na której są wypisane trzy szóstki… lub trzy dziewiątki. Gdzie na to składała się Rada Bogów, żeby tę Bramę wybudować, a potem tę Bramę otworzyć. I też zdecydowała o tym Rada Bogów. Słucham.

Andrzej: Ja, Samuelu, dziękuję bardzo, więcej pytań nie mam, być może Iwona ma jakieś pytanie…

Iwona: Nie, ja też bardzo dziękuję za to, co usłyszałam…

SAMUEL: Myślę, że niebawem usiądę wraz z Lucyną do Internetu i tu może wykorzystamy grzeczność Iwony i porozmawiamy. Ludzie tego potrzebują. Kochani moi, jeszcze raz was proszę – nie wolno wam zamknąć tej strony forum. Ludzi dużo się odezwie, kiedy będzie już po wszystkim, po badaniach. Będę z wami i będziemy jeszcze mieć sesję już na miejscu. Dziękuję i Ja za wysłuchanie tych słów moich kilku. Dziękuję.

 

SZACUNEK I MIŁOŚĆ (53)

SZACUNEK I MIŁOŚĆ (53)

.
Seans przekazu myślowego, liczba porządkowa 53
Chicago, SZA (USA), 20-ty dzień listopada 2005-ty rok
.
Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.
Lucyna: wiadomość odczytana przez Lucynę Łobos
Barbara: pytanie od publiczności zadane przez Barbarę Choroszy
Uczestniczki: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy
.

– Słowo wstępu Opiekuna

– Obraz Anioła

– Planeta Ziemia i Planeta Nibiru

– Wulkan w Yellowstone

– Zaszczepienie spokoju

– Pierwiastek boski

– Jaskółcze ziele – glistnik

– Zaginięcie starych kultur i cywilizacji

– Planeta Nibiru

– Przebiegunowanie umysłów

– Fałszywy prorok i fałszywy uzdrowiciel

– Dwa tysiące lat

– Wiara

– Energia Reiki

– Piramida Wielka i energia energomagnetyczna

– Czakramy

– Ujawnienie tajemnic

– Reinkarnacje

– Korzystanie z usług wróżek, wróżbitów

– Podróż astralna

– Jednakowa szansa

– Część prawdy

– Upadek gospodarki Polski

– Kontakty z Istotami Duchowymi

– Lek bogów i kolory czakr

– Nowe wyspy

– Wzmacniać organizm

– Wzajemna współpraca

– Podziękowanie za serce

 

Lucyna: Zanim rozpocznie się sesja – ta prawidłowa, to jeszcze mam zanotowane kilka słów takiego powiedzmy „przed-wstępu” od naszego Opiekuna, a mianowicie przekazał On kilka słów o tym, co to jest SZACUNEK. Czy Basiu – mogę?

Barbara: Bardzo proszę.

Lucyna: (W imieniu Opiekuna). Jeśli masz szacunek do nieba i ludzi, dla duchów przodków i dla zjawisk paranormalnych, wtedy zaczyna się SZACUNEK i MIŁOŚĆ. Co robi Opiekun Ziemi? Kocha i kochał już wtedy, kiedy przybył na Ziemię. Kocha ludzi. Nie czyni żadnych różnic pomiędzy ludźmi. W miłości do ludzi nie ma granic rasowych, społecznych. Tym samym okazuje ludziom SZACUNEK. Za tym idzie MIŁOŚĆ, która nie zna czasu ani przestrzeni. Żeby kochać, potrzebna jest szczerość. Nie można kochać za przydatność, bo wtedy to nie jest MIŁOŚĆ. Za przydatność można kochać konia, psa, kota. W genach ludzi jest zakodowana MIŁOŚĆ i tęsknota za tym, co jest na niebie, co pozostawili ludzie. Kochajcie tak, jak sami chcecie być kochanymi przez innych. Kiedy tak uczynicie – wtedy okażecie tę energię MIŁOŚCI. Ludzie wszystkich ras i pochodzenia, starzy i młodzi – muszą się kochać wzajemnie. Takie jest Prawo Kosmosu. Kiedy te warunki zostaną spełnione, to można będzie powiedzieć – nastanie pokój, nie będzie wojen, morderstw i tych wszystkich okropności, jakie czynią ludzie. Ludzie mają się stać sobie równi, zaakceptować też inne Istoty, które żyją w Kosmosie. Wtedy, kiedy te warunki będą spełnione, można będzie powiedzieć – na Ziemi nastąpi zmiana.

Lucyna: Proszę państwa, ja już zaraz połączę się z tą Istotą, która będzie odpowiadała na pytania. W międzyczasie, kiedy pytania będą dotyczyły samej Piramidy i Egiptu, przyjdzie „Gość”, który na pewno już jest. Jest to Istota – oczywiście Duchowa. Jest to budowniczy Piramidy, czyli nazwany CHUFU. Zatem proszę państwa – ja już mam tak zwane połączenie z tym wymiarem pozaziemskim i w tej chwili będziemy zaczynać.

SAMUEL: Witam, witam całe zgromadzenie na tym forum. Jest to dla Nas jak plaster miodu, tyle miłości, ile tutaj otrzymaliśmy. Dziękujemy z całego serca wszystkim – tym, którzy tu przybyliście – dziękuję, Ja Enki albo Samuel; za przybycie, za zorganizowanie – wszystkim, którzy włożyli serce. I zanim przejdę do odpowiedzi na pytania, to będę chciał jeszcze powiedzieć słów kilka dotyczących tego pięknego obrazu anioła. Składam Ja, Samuel – Enki, pokłon temu co włożył serce w ten obraz. Ten obraz posiada energię, bardzo mocną energię i kiedy będziesz – ten co zakupi obraz – patrzył, to powróci zdrowie, powróci energia. Zleciłem naszemu łącznikowi, żeby ten anioł, żywy anioł z tego obrazu pozostał. Pozostał tutaj w tym miejscu, gdzie był mój dom, moja siedziba. Tutaj jest miejsce tego Anioła i jeszcze raz dziękuję, dziękuję artyście, który wykonał i włożył do tego serce. Teraz już możemy zaczynać i według tradycyjnych słów moich, Barbaro – słucham twojego pierwszego pytania.

Barbara: Witamy Cię, Drogi Samuelu. Będę używać Twojego imienia, które sobie przybrałeś na czas Misji, i mam wiele pytań do przekazania, które nadeszły z sali. Pozwolę rozpocząć sobie od pytania, które brzmi następująco: czy jesteś tym samym Panem Enki, którego znali Sumerowie i czy jest to prawdą, że stworzyliście człowieka po to, aby pracował w kopalniach złota? Jak się nazywa Twoja Planeta?

SAMUEL: Ja czasu mam mnóstwo i postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania. Kiedy pytanie będzie kłopotliwe na tyle, żeby odpowiedzieć na forum, to Barbaro przeczytaj, a Ja zdecyduję czy odpowiedzieć, czy poprosić na sesję osobistą. Kiedy przybyliśmy na Ziemię, Planetę Ziemię, Planeta ta była już przygotowana na zasiedlenie, zasiedlenie poprzez istoty ludzkie. Kiedy My jako rasa biała przybyliśmy, na Ziemi byli już ludzie. I jeśli to będzie zaskoczeniem, to powiem – na Ziemi była jako pierwsza rasa czarna. Kiedy przybyliśmy, umieliśmy udoskonalić istotę ludzką, wprowadzić w geny lub DNA nasz pierwiastek – pierwiastek istot doskonałych. Było pytanie, z jakiej to Planety pochodzimy? Jest to – była to – ostatnia Planeta układu słonecznego, tego ziemskiego, nazwana przez późniejszych naukowców Planetą Nibiru. Z tej oto Planety pochodzimy. Jako pierwsi przybyliśmy na Ziemię po to, żeby przygotować na następny transport Ziemię, wybudować dla przybywających mieszkania. Założeniem Najwyższej Energii, czyli Boga, naszego Boga i waszego – żeby nie było nieporozumień, to cały Wszechświat i inne Cywilizacje posiadają tego samego Boga. Bóg to po stworzeniu Ziemi, miał zamiar uczynić Ziemię Rajską Planetą, Planetą Bogów, Klejnotem Wszechświata. Takie było pierwsze założenie Boga, samego Boga. I My ten plan mieliśmy zrealizować. Narodziliśmy się na Planecie Nibiru po to, żeby stosowne wykształcenie zdobyć, potrzebne do tego, żeby kształtować Ziemię i ją uczynić taką, jaką założył sam Bóg Ojciec. Słucham ciebie, Barbaro.

Barbara: Drogi Samuelu, gdy utworzy się pas energomagnetyczny wokół Ziemi, czy wówczas mega-wulkan w Yellowstone nie wybuchnie w ciągu kilku czy kilkunastu lat?

SAMUEL: To, że szykuje się do wybuchu największy wulkan, jest już wiadome. Dziwne stało się tylko dlaczego, dlaczego ludzie nauki ten fakt zatajają. I teraz to, co widzicie nad Stanami Zjednoczonymi, nad Ameryką, te manifestacje na niebie, które już są dostrzegalne gołym okiem – oczywiście dla tych, którzy chcą zobaczyć. I tutaj jest już uzgodnione, bo wiadomo, że Istoty z Drugiej Ziemi chcą ratować Ziemię i ludzi, nie może się powtórzyć taka sama sytuacja, jaka była dwanaście tysięcy lat temu. Otóż Istoty z Drugiej Ziemi w zespół z Istotami z Syriusza, co może być zaskoczeniem – mają drugą furtkę, czyli to wyjście awaryjne. Powstaje teraz zabezpieczenie dla tych najbardziej zagrożonych terenów. Otóż te manifestacje, jak wy to określacie, są to pojazdy zwiadowcze, które osłabiają, osłabiają najbardziej niebezpieczne tereny, a przy tym hamują wulkan w Yellowstone. To, że wulkan jest już gotowy do wybuchu wszyscy wiedzą i trzeba na tyle zabezpieczyć, żeby nawet kiedy dojdzie do wybuchu osłabić, osłabić skutki, czyli te wszystkie pojazdy, które teraz krążą wokół – są widzialne, wysyłają wiązkę energii, energii która działa na ten ogromny w silę wulkan. Gdyby nie doszło do tak zwanego naszego projektu Misji Faraon, to trzeba byłoby uruchomić tą drugą możliwość, czyli zadziałają Energie z Kosmosu. Wybuch wulkanu w Yellowstone nie nastąpi do roku 2012-ście. Będzie się burzył, będzie dawał sygnały, ale nie wybuchnie. Słucham.

Barbara: Czy konflikt świata arabskiego z zachodem przeniesie się na teren Stanów Zjednoczonych i ewentualnie kiedy się zakończy?

SAMUEL: Wchodzimy na teren, jak wy to nazywacie, śliski, czyli osoba, która zadała pytanie lubi politykować. Czy to się rozciągnie? Wydarzenia, jakie się zaczną rozgrywać na tym terenie Afryki, a mam teraz na myśli serię katastrof i takich, co to Matka Natura się będzie odzywać, te swary, jakie są pomiędzy Ameryką a tymi krajami arabskimi – osłabną. Już nowy rok w tej sprawie przyniesie ulgę, może nie całkowite pojednanie, ale przyniesie ulgę. Nie musicie się obawiać najazdu na Amerykę krajów arabskich, prędzej na terenie Ameryki Północnej będzie szalała Matka Natura, z którą to Ameryka nie bardzo będzie mogła sobie poradzić. Dlatego to powiem osobie, która to pytanie zadała, żeby była spokojna, bo od strony tych ludzi nic wam nie grozi. I tutaj, jeśli to ma być pocieszeniem to powiem – żyjecie tu w Chicago jak na wyspie, otoczeni mocną energią. Wybrałem to miasto z powodów dwóch: po pierwsze – to miejsce było moim domem, kiedy musieliśmy opuścić Afrykę, a ponadto to miejsce wybrałem dlatego, żeby ludziom, którzy zaczną widzieć, pokazać, że jest miejsce bezpieczne. I dlatego wy, zebrani tutaj na forum, tego dnia, nie myślcie, że przybyliście tutaj przypadkiem, albo po to, żeby zaspokoić swoją ciekawość. Zostaliście przyprowadzeni tutaj do tego miejsca po to, żeby każdy z was otrzymał tak zwaną wiązkę energii, żebym zaszczepił do waszych serc spokój. I niektórzy z was będą się nawet próbowali bronić przed tą energią, ale uwierzcie Mi, to na nic się zda, bo sami siebie poznawać nie będziecie. Nasze manifestacje, nasze słowa są mówione coraz głośniej, bo i czasu zaczyna ubywać. I nie są to tylko puste słowa, tak jak czasami mam zarzucane, ale słowa, które są wypowiadane z troski o rodzaj ludzki. Tu, na tym forum mówię już oficjalnie, Ja jako Istota Duchowa, która współpracuje z Drugą Ziemią, czyli z tymi Bytami, które to niosą pomoc, pomoc Ziemi. Słucham.

Barbara: Drogi Samuelu, jak możemy rozpoznać, że jesteśmy gotowi do przemian na Ziemi?

SAMUEL: Strach, Barbaro, coraz to większy strach wam towarzyszy. Strach towarzyszy wam każdego dnia. Boicie się o jutro, o swoich najbliższych. Barbaro, jak jeszcze rozpoznać? To, co było powiedziane na wstępie, chociaż większość z was się do tego nie przyznaje, ale w waszych sercach jest tęsknota, tęsknota nie wiedząc za czym. Spoglądacie nocą w niebo i serce się ściska. Dlaczego? Dlaczego tak się dzieje? Wielu z was zadaje sobie takie pytanie. Otóż powiem dlaczego. Przybyliśmy z nieba i zaszczepiliśmy wam, lub żeby to wyglądało ładnie, przekazaliśmy wam nasz pierwiastek, pierwiastek boski. I każdy, każdy z was ten pierwiastek posiada, nawet ten, który mówi – nie jestem godzien. Wszyscy, wszyscy jesteście godni, bo wszyscy to posiadacie, tylko trzeba otworzyć oczy, jeśli chcecie zobaczyć Boga, tego żywego, bo tutaj też wyjaśniam i będę po stokroć wyjaśniał – jestem tyko Synem Boga, a nie Bogiem. Otrzymałem Ziemię pod opiekę i zarządzanie, i w zespół z Moim Bratem i innymi moimi braćmi i siostrami teraz jesteśmy na Ziemi po to, żeby to co stworzył nasz Ojciec, Wielki Niebiański Ojciec, ratować. Dlatego, kochani, tu, na tym forum, przy pełnym wzruszeniu jakiego doznaliśmy, oświadczam wam uroczyście: zrobimy wszystko, żeby ratować piękną Ziemię, wasz dom i was, was istoty ludzkie. Słucham, Barbaro.

Barbara: Drogi Samuelu, jak możemy się bronić przed ptasią grypą i czy nasze zwierzęta i ptaki możemy również zabezpieczyć przed tą chorobą?

SAMUEL: Więcej szumu zostało zrobione. Tutaj tym, co powiem, mogę urazić tych, co chcą na tej chorobie zrobić tak zwany niezły interes, ale nie jest to do końca, że grypa ta nie jest szkodliwa. Sama z siebie nie czyni większej szkody, ale gdyby się ta grypa zmutowała, to byłoby powtórzenie tego, co było po pierwszej wojnie światowej. Wtedy to tą grypę nazwano hiszpanką. Wtedy też dopiero szykowaliśmy się tak naprawdę do odliczania czasu. Teraz już mamy na względzie, żeby ludzi ratować. No cóż, to co powiem, to co może być lekarstwem na tak zwaną ptasią grypę – jest to lekarstwo. I tutaj powiem tak jak to przekazałem mojemu łącznikowi, który to zamieszkuje teren Polski i tam to ziele rośnie. Błędnie to ziele jest krzywdzone mówiąc, że jest trucizną. Wiadomo powszechnie jest, że trucizna podana w odpowiednich dawkach potrafi leczyć. I to ziele, którego nazwę zaraz wymienię też leczy. Leczy nie tylko choroby grypowe, ale przede wszystkim wzmacnia układ odpornościowy. Kiedy układ odpornościowy jest wzmocniony, to nawet kiedy się zachoruje – chorobę można szybko zwalczyć. Ziele to jeszcze na coś innego pomaga. To co teraz jest już plagą, czyli choroby raka. I tutaj to ziele skutecznie leczy. Teraz z niecierpliwością oczekujecie, żebym to ziele wymienił. I jeszcze powiem jedno słowo: kto nie ufa – pić nie musi. Tak jak za czasów Jezusa, który leczył, zawsze mówił: „wiara ciebie uleczyła”. I tutaj do tego ziela dodamy wiarę. Jest to polskie jaskółcze ziele, które się pije, pije kochani przez trzy miesiące i gwarantuję, że ten co podda się tej kuracji – żył będzie, bo gdybyśmy mieli zabierać was z Ziemi to wierzyć Mi proszę – jest tysiąc innych sposobów, żeby was z Ziemi zabrać, a Ja chcę was uchronić, chcę wam dać siłę przetrwania i zdrowy organizm. Powtarzam raz jeszcze: jaskółcze ziele. Słucham.

Barbara: Czy w tej sytuacji może to ziele być pomocne zwierzętom i ptakom?

SAMUEL: Tutaj byłby pewien kłopot, bo ziele w samym smaku za dobre nie jest. Można by ptakom podawać i, Barbaro, jakie pokarmy dajecie swoim zwierzętom i ptactwu komentował nie będę, ale jeśli można zrobić domieszkę do pokarmu ptactwa, to owszem, wtedy spożyją. Już w gotowym wywarze, czyli do picia, to żadne zwierzątko ani ptak nie będzie w stanie tego wypić, ma smak po prostu gorzki. Słucham.

Barbara: Co było główną przyczyną zaginięcia starych kultur i cywilizacji?

SAMUEL: Mądre pytanie zostało zadane. Do przylotu na Ziemię wykorzystywane były nie tylko tunele czasoprzestrzenne, czyli statki z Drugiej Ziemi i wtedy, kiedy była kultura, cywilizacja sumeryjska, jeszcze wtedy przybywały z Planety Nibiru. Wszyscy korzystali i korzystają z tych tuneli (kanałów) czasoprzestrzennych. Dla was ta technika jest jeszcze nieosiągalna, niezrozumiała, ale naukowcy już wiedzą o możliwości przemieszczania się taką drogą – odbiegam od tematu, ale zaraz powracamy. Zadałaś pytanie, co było przyczyną zaginięcia cywilizacji, ogromnej cywilizacji sumeryjskiej, potem atlantydzkiej. Otóż w tym czasie, kiedy upływały lata ziemskie, tu naszego bytowania, doszło do nieporozumień, nieporozumień pomiędzy już naszymi synami. Jak zwykle była to sprzeczka o ziemię, a głównie to dotyczyło ziem obecnej Afryki, bardzo bogatej w minerały, jakim jest złoto. Przywieźliśmy na Ziemię broń, broń zwłaszcza jądrową. Nieprzemyślane myśli naszych synów, którzy to w swoim sporze powiedzieli, że nikt tych ziem mieć nie będzie. Nie przypuszczali, że broń jądrowa po wielu latach leżenia w ziemi nie będzie posiadała ogromnej mocy. Jakież to było zaskoczenie wszystkich kiedy to okazało się, że jednak broń ma jeszcze większą siłę rażenia i kiedy uruchomili broń jądrową trzeba było z tamtych terenów uciekać. Wtedy to też Ja się przeniosłem na ten teren Ameryki Północnej. Większa część terenów Afryki stała się pustkowiem i zginęło wtedy mnóstwo ludzi. Teraz będzie też pytanie odnośnie Atlantydy, żeby Barbaro trochę tobie zelżyć, już odpowiem tobie. Otóż Atlantyda podzieliła los nie od wybuchu bomby, ale od tej właśnie Planety, Planety Nibiru. I tutaj, gdybym miał tak mówić, to bym was zatrzymał na wiele godzin mówiąc o historii Planety, na jakiej się wychowałem, uczyłem, skąd mnie wysłano. Atlantyda została tak naprawdę zniszczona, kiedy to przelatywała ta owa Planeta. Jest też wiadomo, że Atlantyda była wyspą, nie aż tak dużą. Była to – w naszym języku – platforma, platforma, na której lądowały nasze statki transportowe po to, żeby później rozjeżdżać się na inne zakątki Ziemi. Na tej wyspie, Atlantydzie, były tez wulkany. Kiedy ta Planeta zrównała się z Ziemią, to nastąpiła katastrofa globalna, prawie globalna katastrofa. Najbardziej wtedy ucierpiała część właśnie Ameryki Północnej, tam bliżej obecnego bieguna. Pod wodami zatonęła Atlantyda. Część Europy także, niedużo ziemi było nadającej się do zamieszkania. Teraz już słucham.

Barbara: Udało nam się dotrzeć do wypowiedzi naukowca, księdza Martina z Watykanu, który współpracuje z watykańskim obserwatorium astronomicznym z Arizony i bardzo dokładnie obliczył znajomość rzeczy, jeśli chodzi o zbliżanie się Planety, o której mówimy do Ziemi. Jak zrozumieć to, że w ogóle tego tematu się nie dotyka i ludzi w ogóle się nie informuje?

SAMUEL: Barbaro, już wspomniałem – strach. Naprawdę strach. Powiem ci teraz Barbaro i wam tutaj zgromadzonym, co może przynieść wam pewną refleksję i da coś do myślenia. Z mojej Planety, która nazywała się i nazywa się Nibiru – świat nauki nazwał ją Planetą X – uległa zniszczeniu, zagładzie. Moi bracia, bliscy i cała rzesza mieszkańców tej Planety, mieli się gdzie ewakuować. Już wtedy rozwój był ogromny, techniczny. I taką technikę już wtedy osiągnięto i korzystając z tych kanałów czasoprzestrzennych ewakuowano istoty ludzkie na przygotowaną już Drugą Ziemię, czyli tą Ziemię, która znajduje się w pasie Oriona; nazwana przez nas Drugą Ziemią. I oni mieli się gdzie ewakuować. Dalej powiem jako słowo, które przemyślcie moi kochani – była Planeta pomiędzy Jowiszem a Marsem. Planeta zamieszkała przez istoty ludzkie, bo kiedy Bóg Ojciec – Energia Najwyższa – zasiedlał Planety, zasiedlał istotami ludzkimi. Na tej Planecie zamierzył tak i tak postąpił. Zasiedlił rasami ludzkimi, kolorami, ale do tego jeszcze powrócimy. I tam cywilizacja już była na bardzo wysokim poziomie, kiedy to na Ziemi dopiero kształtowaliśmy życie. Planeta Nibiru ma swój obieg, obieg przy wszystkich Planetach i podąża w kierunku Słońca. Wszystkie Planety są Planetami martwymi, tylko dwie Planety były przystosowane do życia, czyli obecna Ziemia i ta Planeta pomiędzy Jowiszem a Marsem. Planeta Nibiru, która zmierzała do Słońca, zbyt blisko znalazła się w pobliżu tej Planety. Kochani, tamte istoty miały czas. Obliczyli czas, w jakim to owa Planeta znajdzie się w ich zasięgu. Mieli czas się ewakuować na Ziemię, na Ziemię, która już była przygotowana do zamieszkania. I tak też zostało uczynione. Na tamtej Planecie nikt nie zginął, bo wszyscy wiedzieli, że będą mieli nową ojczyznę. Teraz sytuacja się powtarza. Powtarza się sytuacja przelotu Planety X, bo tak została nazwana. I za kilka lat owa Planeta znajdzie się na wysokości Ziemi. Pytam się teraz was, jeśli ktoś jest w stanie Mi na to pytanie odpowiedzieć, to chętnie wysłucham: gdzie teraz mogliby się ewakuować ludzie? Jesteście jedyną Planetą w tym układzie słonecznym, na której jest życie. Dlatego to postanowiliśmy w zespół z Istotami, Bytami ratować Ziemię, ratować nie tylko Ziemię, ale i ludzi, bo Ziemia po wsze czasy musi pozostać w tym układzie słonecznym. Jest też jeszcze jeden powód, dla którego jest tak zabiegane, żeby Ziemia pozostała w tym układzie słonecznym, bo jeśli nie zdołamy dopomóc i Planeta, zbliżająca się Planeta do Ziemi poczyni takie spustoszenie albo może nawet doprowadzić do rozbicia Planety, wtedy powstanie katastrofa w Kosmosie, czyli niewyobrażalna w skutkach – powstanie kosmiczna dziura. Ale to jest ten scenariusz najgorszy. Po to mówię, żeby obudzić waszą wyobraźnię. Śpijcie w miarę spokojnie, bo czuwamy, czuwamy My – Istoty Duchowe, które to teraz tak mocno się manifestujemy i nie tylko na tym miejscu, gdzie jest Chicago, ale na całym świecie. Już widzialnie można nas zobaczyć. Zaczynamy uruchamiać nasze systemy energetyczne i tak będzie, ale głównym systemem zabezpieczającym będzie Piramida. I do tej Piramidy będziemy podążać. Słucham.

Barbara: Samuelu, czy światowemu globalizmowi nowego świata uda się zredukować populację świata ludzi do pół miliarda do roku 2012-go?

SAMUEL: Barbaro, czy uda się? To zależy od samych ludzi. Od ich nastawienia i zdania sobie sprawy z powagi sytuacji, z sytuacji jaka jest widoczna gołym okiem, bo nie trudno zobaczyć, jeśli się widzi co się dzieje. Jeśli ludzie otworzą się na to, co My mówimy, o co prosimy, o co wołamy. Największą Energią jest Miłość. I uwierz Mi Barbaro – na Ziemi nie tylko zapanuje spokój, ale i te tereny, które dzisiaj są nazwane pustyniami, które są jałowe po tym okresie roku 2012-go sukcesywnie będą przywracane do życia. I w umysłach ludzkich też zaczniemy robić porządek, jak to ty kiedyś powiedziałaś – zrobimy tak zwany porządek – przebiegunowanie umysłów. Otwarcie następnych pokładów, tych procentów, które są zablokowane. Kiedy to nastąpi? Nastąpi już po roku 2012-tym. Na pewno nie stanie się to z dnia na dzień. Jest to proces, który będzie trwał sporo lat. Potem, kiedy już umysły na tyle będą światłe, to będzie coś jeszcze bardzo ważnego – Ziemia nie będzie już przeludniona, ale zaludniona.

(Zmiana kasety do nagrywania).

SAMUEL: Te wasze urządzenia istotnie można nazwać atrapami. Jakoś tak dziwnie się to szybko wyłącza, przerywa w trakcie mówienia. No cóż, dużo się jeszcze musicie nauczyć. Powracam do przerwanego wątku: regulacja narodzin. To będzie zakodowane w waszych umysłach. Będzie to co powiedział Bóg Ojciec – Ziemia będzie Rajską Planetą, a istoty zamieszkałe na niej będą doskonałe. Słucham.

Barbara: Samuelu, jak możemy rozpoznać prawdziwych ludzi ocalenia i tych, którzy mogą uzdrawiać?

SAMUEL: No cóż, Barbaro. Jest prosty sposób rozpoznania prawdziwego człowieka, który otrzymał dar uzdrawiania – od tego, który jest, mówicie takim językiem, oszustem. Otóż tutaj powiem wszystkim zgromadzonym jak to można ocenić. Słuchajcie, słuchajcie własnego ciała. Jeśli ktoś z was nie wie, gdzie się znajduje splot słoneczny to powiem – powyżej pępka a poniżej mostka, tak gdzieś w okolicach żołądka – tam jest splot słoneczny. Poprzez splot słoneczny najczęściej dajemy informacje, ostrzegawcze informacje. Kiedy powiedzmy trafisz do takiego uzdrowiciela i kiedy wejdziesz do jego pomieszczenia, i zamiast miłego ciepła w tej okolicy poczujesz ucisk, a nawet ból – to wtedy bierz nogi za pas i uciekaj, bo to jest fałszywy prorok i fałszywy uzdrowiciel. Jest to sposób wypróbowany i w taki sposób sprawdzajcie. Uważajcie, bo wśród tych fałszywych uzdrowicieli znajdują się tak zwane wampiry energetyczne, które mając w swoim zasięgu Energię Kosmosu, wolą się żywić energią istot ludzkich i potem dziwna rzecz, idzie taka chora istota do uzdrowiciela i zamiast czuć się lepiej, z dnia na dzień czuje się gorzej, a dany uzdrowiciel wmawia, że tak ma być, że jest to proces leczenia. I dlatego to schodźcie z drogi takim uzdrowicielom. Słucham.

Barbara: Samuelu, jak to jest, że są uzdrowiciele, którzy potrafią jednego człowieka uzdrowić, a innego nie? Czy nie każdy może być uzdrowiony przez osoby charyzmatyczne?

SAMUEL: Barbaro, teraz cofnę się o dwa tysiące lat wstecz, kiedy to – i tutaj coś powiem, bo na pewno co niektórzy chcieliby to pytanie zadać, ale się boją. Otóż te dwa tysiące lat zostało wam darowane, bo tak naprawdę to posiedzenie Rady Bogów odbyło się też dwa tysiące lat temu, gdzie zapadła decyzja, można powiedzieć delikatnie, wysiedlenia ludzi z Ziemi i zasiedlenia innymi, ale w zespół z innymi Bogami postanowił jeden z synów, pierwszych synów Boga, zejść na Ziemię, żeby ludziom jeszcze dać szansę. I tutaj nie muszę mówić kim był ten, który przybył. Przybrał imię Jezus. To on złożył tą ofiarę tych dwóch tysięcy lat. Dodatkowych tysięcy lat. I teraz przez te dwa tysiące lat istoty ludzkie miały się doskonalić, miały się nauczyć żyć. Jaki był i jest finał tego, mówić nie muszę. Zamiast poprawy, zamiast doskonalenia Ziemi, Ziemia została zniszczona. Bóg Ojciec powiedział, wyraził zgodę na te dwa tysiące lat, ale powiedział też – ludzie niech decydują sami, nie wolno wam ingerować w wolną wolę i rozum ludzki. Tak, że do dnia dzisiejszego możemy się tylko przyglądać, możemy tylko naprowadzać, pomagać , ale nie wolno nam ingerować w waszą wolną wolę. Otrzymaliście Planetę, którą istoty ludzkie przez te dwa tysiące lat miały uczynić sobie poddaną. Czy ten eksperyment – tak to nazwijmy – udał się? Na to pytanie niech każdy z was da odpowiedź sobie sam. Teraz, kiedy po tym wstępnym Oczyszczaniu, powiedzmy, umysłów waszych, kiedy to otworzą się wam oczy i zaczniecie słyszeć, bo teraz nasze wołanie do was jest bez echa. Ileż to się muszą natrudzić wasi osobiści aniołowie. Niech ktoś z was tak szczerze powie, czy słucha podszeptów swojego Anioła Stróża? Mało kto. Są to wyjątki. I tutaj muszę powiedzieć też jedną sprawę. To dzięki waszemu postępowaniu doskonali się też wasz Anioł Stróż, bo i on ma to zadanie. Kiedy dobrze was poprowadzi przez życie, może się wspiąć wyżej. Kiedy się to nie uda, to ból takiego Anioła jest ogromny. Nie wspina się wtedy wyżej, ale proces rozpoczyna się od nowa. Słucham, Barbaro.

Barbara: Zanim zapytam czy w tej sytuacji ludzie, którzy nie mogą dostać uzdrowienia, czy oni podświadomie nie podejmują decyzji poprawy?

SAMUEL: Barbaro: wiara. Tak powiedział Jezus, kiedy był na Ziemi i uleczał. Kiedy kładł ręce na głowie chorej osoby, nigdy nie powiedział – ja ciebie uleczam, tylko – wiara, twoja wiara ciebie uleczyła. I czy wiara czyni cuda? Tak, wiara to inaczej mówiąc energia, energia, która się w człowieku wzmacnia, gdzie następuje proces, proces samoleczenia. I teraz wyprzedzę następne pytanie, bo takie też przybyło. Jest na sali osoba, która ma wątpliwości co do Energii Reiki. Reiki znaczy – daj życie. I tu można powiedzieć jako tym, który przekazał Reiki był Jezus. Reiki, jeśli wykonywane jest przez osobę, która ma na celu dobro człowieka, kiedy ten, który jest terapeutą, przekazuje Energię Reiki z miłością, to wtedy nie ma w tym nic złego. Mówię osobie z sali, która się boi. Boi się, że Reiki jest złą energią. I tutaj jeśli nie wiecie, to wam powiem. Była na Ziemi zakonnica, katolicka zakonnica, która otrzymała dar leczenia, bo takie otrzymała przesłanie od Boga. Ukończyła stosowne nauki Reiki przekazywania energii. I czy kościół katolicki popiera? Kościół katolicki oczywiście, że popiera, ale po cichu, bo jak można poprzeć przecież coś, czego nie widać. Coś, co emanuje z rąk, ale to coś – nie jest własnością tego, który przekazuje. To coś, co nazywa się Energią i płynie od Boga. Ten dar otrzymują ludzie o otwartym sercu i ta Energia leczy, ale i tutaj musicie też uważać, bo stosowne szkolenia reiki może zrobić każdy, nawet i wampir energetyczny, tylko biada takiemu, który trafi w ręce takiego terapeuty (lekarza energetycznego) – wtedy zamiast powrotu do zdrowia, choroba się bardziej rozwija. Może i dlatego kapłani negują tę metodę leczenia – przesyłania Energii poprzez dotyk. Istoty ludzkie, które są naprawdę wybrane do tego, żeby nieść pomoc, ulgę – to czynią i na tej samej zasadzie, co czynił Jezus. Nigdy nie mówią: „to ja”, tylko – „to wiara” lub „Bóg cię uleczył”. Więc, kochani – wierzcie w potęgę Miłości i w potęgę Energii Boskiej. Do tego dołączcie wiarę. Słucham.

Barbara: Samuelu, jakie znaczenie mają piramidy dla człowieka i ich energia?

SAMUEL: Wszystkie piramidy, Barbaro?

Barbara: Jest wiele pytań na temat piramid. Jedna z osób ma pytanie: czy Piramida w Egipcie jest taką jedyną piramidą energetyczną? Bo wiadomo skądinąd, że na Ziemi jest wiele innych piramid.

SAMUEL: I te wszystkie inne piramidy, twory, Barbaro, są zbudowane po to, żeby kiedy nastąpi ten czas, czas otwarcia połączenia, połączą się z główną energią, czyli z Piramidą Wielką, tą pierwszą, która jak już wiecie, jak już mówiłem wiele razy, aż do znudzenia, i powtarzał będę też do znudzenia. Piramida główna, czyli Piramida Wielka – stoi na centralnym punkcie osi Ziemi i ma połączenie z Drugą Ziemią tym tunelem czasoprzestrzennym. Wszystkie inne piramidy na całym świecie na całej Ziemi mają połączenie energetyczne siatką geomagnetyczną i na każdym oczku tej siatki znajduje się tak zwane połączenie, ale to połączenie zadziała dopiero wtedy, kiedy zostanie uruchomiona Główna Piramida, czyli inaczej mówiąc ten główny akumulator, który połączy się z Drugą Ziemią. I te wszystkie twory na całej Ziemi będą wtedy wytwarzać energię, którą My – czyli inaczej – istoty z Drugiej Ziemi nazywamy energią energomagnetyczną. Ta energia ma na celu właśnie osłonić Ziemię. Zamknąć ją w kloszu na czas przelotu tej Planety X po to, żeby tak jak ty mówiłaś, Barbaro, cytując słowa moje – Planeta owa nie poczyniła większych szkód na Ziemi, przez co uratuje się Ziemię i ludzi. I musimy, musimy zdążyć Barbaro – nawet gdyby to miało być za pięć dwunasta. Słucham.

Barbara: Mówi się o Wielkiej Piramidzie, że jest Bramą Czasu, przez którą musimy przejść. Jak to ma wyglądać? Co to znaczy?

SAMUEL: Nie do końca ludzie mają przejść. Ludzie mają odczuć tą energię, która będzie płynąć nie tylko z Piramidy Wielkiej, ale z wszystkich innych tworów rozsianych na całej Ziemi. Te wszystkie kanały otwarte posłużą – tak, jak wspomniałem – nie tylko do tego, żeby zabezpieczyć Ziemię, ale i do tego, żeby wytwarzać energię, która będzie bardzo potrzebna ludziom. Będzie służyła tą energią jako miejsce, gdzie można będzie się podładować energetycznie, zasilić swoje własne akumulatory. Czyli chcemy, żeby na Ziemi istoty ludzkie były zdrowe i szczęśliwe. A żeby były zdrowe, trzeba stworzyć takie warunki, na których mogliby żyć i spokojnie funkcjonować. Słucham.

Barbara: Czy piramidy będą odgrywały również taką rolę, aby ludzi leczyć?

SAMUEL: Tak, Barbaro. Piramidy i wszystkie inne twory, dzisiaj uważane za miejsca mocy, otrzymają taką moc, gdzie będzie można odzyskiwać zdrowie. Tutaj, w tym mieście, moim mieście, bo dalej będę twierdził, że jest to moje miasto, jest miejsce, kochani, jest i będzie. I jeśli myślicie, że Ja nic nie wiem, że Ja nie kontroluję – jakże jesteście w błędzie. Otóż Ja osobiście nie muszę być wszędzie. Jako Szef mam też swoich podwładnych, którym zlecam wykonanie pracy. Wielu z was jest szefami – to wiecie jak to wygląda być szefem. Zleciłem też dopilnowanie tego miejsca, tego czakramu, który tutaj został otwarty i jakżeż to smutne jest, kiedy mam zdawaną relację, że tylko nieliczni z tego miejsca korzystają. Już miałem powiedziane, że „nie widać”. I tutaj, żeby was troszeczkę poruszyć, a chcecie odczuć energię, bo zobaczyć się energii tak naprawdę nie da. Manifestujemy się, dajemy się fotografować. Ale to wszystko „jest mało, ciągle mało i mało”. Znaki – potrzebujecie znaków. Kiedyś podczas sesji osoba zapytała jak może odczuć energię. Prosty sposób, podaję – „kontakt niezabezpieczony”. Wystarczy dotknąć ręką i wtedy poczujecie energię. No cóż, to było tak dla żartów, ale energię poczuć można. I gdybyście tak więcej uczęszczali do tego czakramu, który się znajduje w kościele, to wierzcie Mi, każdy z was by tą energię odebrał. Im więcej was przychodzących – to energia czakramu mocniejsza. Czy Ja proszę o wiele? – pytam się was. Proszę tylko o odrobinę zaufania. Na czakramie stał mój dom. Potem kiedy powróciłem z powrotem do Afryki, tutaj zamieszkał jeden z moich synów i gdybyście chcieli to byście mogli ten dar, który wam przekazałem, wykorzystać. Kiedy mówiłem poprzednio – daję wam prezent – to uwierzcie, moje słowa nie były gołosłowne, bo tym prezentem jest czakram, czakram gdzie znajduje się potężna energia. Niektórzy z was będąc raz, drugi, mówią – „nic nie pomaga”. A Ja się pytam teraz tej osoby, która to po pierwszym takim spotkaniu z energią czakramu, powiedziała – „to nic nie pomaga” – ile to pracowałaś na swoją chorobę? Ile lat? Cuda czynił Brat Mój, wy natomiast kochani, na zdrowie musicie zapracować. Słucham.

Barbara: Drogi Samuelu, historia naszej Planety, która jest spisana w Gizie, która zostanie odkryta, czy zostanie podana do publicznej wiadomości? Czy może zostać ponownie ukryta przed ludźmi?

SAMUEL: Czas, czas biegnie nieubłagalnie do przodu, Barbaro. Jeszcze niedawno było tyle czasu, że można jeszcze było ludzi kłamać, trzymać w nieświadomości, ale teraz ten czas ucieka zbyt szybko. I to, co się wydarzy tam przy tych wykopaliskach, nie da się tego ukryć, bo to rozejdzie się bardzo szybko echem. Już sporo narobiliśmy – przy waszej wydatnej pomocy, Barbaro – zamieszania. I gdyby te wykopaliska były prowadzone w tajemnicy, i gdyby dostali się do grobu Faraona w tajemnicy, to być może, ale wszystko Barbaro ma określony czas. I czas już taki nadszedł, że nie da się ukryć, że wiele tajemnic i największa tajemnica istnienia ludzi zostanie odkryta – historia Ziemi. I jest też podane jak zabezpieczyć wszystko. Wszystko jest spisane na tych tablicach z kamienia. I czy naukowcy będą w stanie ukryć? Już nie, Barbaro, bo to, co się dzieje obecnie na Ziemi wymknęło się spod kontroli naukowców. Już naukowcy nie wiedzą co czynić dalej, jak sobie poradzić. I będzie w latach końcowych tak, że będą już współpracować z tymi, co mają kontakty i zajmują się tym niekonwencjonalnym sposobem otrzymywania informacji. Czasu nie da się zatrzymać. Słucham.

Barbara: Którą z kolei na Ziemi jest nasza cywilizacja?

SAMUEL: Czy to jest takie ważne? Ale spróbuję obliczyć, którą jest cywilizacją. I tutaj będzie zaskoczenie wasze, kiedy powiem te słowa. Tak naprawdę jesteście pierwszą cywilizacją, która cyklicznie powraca, czyli te same istoty raz stworzone, ukształtowane do życia na Ziemi – powracają. I jeśli są wśród was istoty, które zaprzeczają reinkarnacji, to coś powiem, bo każdy z was to odczucie w sobie posiada. Często bywa tak, że ktoś widzi obraz, albo jest w miejscu, które wydaje się dziwnie znajome, albo spotyka osobę i myśli – „ja już gdzieś się z tą osobą spotkałam, albo spotkałem”. Nic innego, jest to po prostu reinkarnacja. Jest to koło, które się kręci, ciągle się kręci. Tak, że raz istota stworzona do życia na Ziemi żyje i powraca – na Ziemię powraca – tak długo dopóki się zupełnie nie oczyści. Dopóki nie osiągnie doskonałości takiej, żeby mogła wejść na wyższy szczebel drabiny, żeby mogła się piąć ku górze, bo tak naprawdę, kto żyje na Ziemi i umrze, nawet gdyby żył w wielkiej cnocie, tych bram niebiańskich nie osiągnie. Do tego trzeba się jeszcze dalej oczyszczać i dalej wspinać. Słucham.

Barbara: Samuelu, czy korzystanie z pomocy wróżek, jasnowidzów, energoterapeutów, wiedzy innych kultur – czy jest czymś złym? Pyta osoba z religii katolickiej.

SAMUEL: Wiem, co sądzi Kościół na temat wróżek, jasnowidzów, tych co przepowiadają przyszłość. Już w Starym Testamencie królowie też się udawali do wróżbitów. I tutaj nie mogę powiedzieć czyń to, bo tak do końca to nie jest to zgodne z prawdą. Są wróżbici i wróżki dobrzy i źli. Czyli tak zwani działający dobrą energią i złą energią. Ci dobrzy, bo tacy też są i jest ich dużo. Nie można negować, że wszyscy są źli. Religia katolicka, zgadza się, potępia, bo wzoruje się na Biblii, która wręcz zakazuje tych kontaktów. I Ja też twierdzę tak: uważajcie, abyście nie wpadli w szpony złej energii, bo ciężko się potem wyzwolić. I tutaj może paść pytanie: „a ja jak mam rozróżnić, jak mam wiedzieć czy dana wróżka jest dobra czy też zła?”. I tutaj powrócę do tego co się nazywa wasz osobisty Anioł Stróż. On was albo pokieruje albo powstrzymuje od tego, żeby pójść albo nie pójść do danej wróżki. Powiedziałaś Barbaro bioenergoterapeuci czy inni. Na to pytanie, pamięć mnie nie zawodzi jeszcze, już odpowiedziałem – są źli i dobrzy. Podałem też sposób jak ustrzec się i jak można sprawdzić w czyje ręce się wpada. Porobiły się grupy, Barbaro, bo to wszystko jest przekazywanie energii. Są też bioenergoterapeuci, którzy czynią to z serca, a są też tacy, którzy są tylko wyszkoleni i każda jedna przybyła osoba do takiego uzdrowiciela, to widzi już w niej zysk. Na to pytanie mogę tylko powiedzieć – kierujcie się własnym sumieniem, własnymi odczuciami i tym co wam podpowiada wasz Opiekun, ten, który was przez życie prowadzi. Słucham.

Barbara: To już było ostatnie pytanie, Samuelu Drogi, dziękujemy. Wiele pytań jest, na które udzielałeś już wcześniej odpowiedzi i są zawarte w archiwum przekazów. Domyślam się, że chodziło w tym pytaniu o to – czy nie jest to według religii katolickiej grzechem korzystać po prostu z tych terapii.

SAMUEL: Czy grzechem jest Barbaro chcieć żyć. Czy grzechem jest to, że ktoś chce żyć? Podam ci przykład, Barbaro. Kiedy zachoruje matka, która ma małe dzieci i zapala się światełko, światełko nadziei na wyleczenie, ale tym światełkiem jest terapeuta Reiki albo bioenergoterapeuta – ci dwaj są uczciwi i mają naprawdę energię otrzymaną od Boga, czyli Energię Boską – czy taka matka, wierząc w to, że będzie uleczona, a z drugiej strony ma wizję grzechu, a z trzeciej strony wizja odejścia, pozostawienia dzieci, osierocenia tych dzieci, czy nie skorzysta z tego, żeby ratować swoje życie po to, żeby być dalej matką? Czy to Barbaro uważasz za grzech? Słucham – odpowiedz.

Barbara: Oczywiście, że nie. Bardzo dziękuję. Była to bardzo potrzebna odpowiedź, bo taki dylemat, taką rozterkę ma wielu ludzi z religii katolickiej.

SAMUEL: Grzechem nie jest – moi kochani zgromadzeni tu na tym forum. Pytania się kończą, znaczy się, że chcecie się Mnie pozbyć, ale, kochani, Mnie tak szybko się pozbyć nie da. Nasz łącznik jest zasilany energetycznie, więc jeszcze mogę z tego kanału korzystać i gdybyś tak trochę przeszukała Barbaro z tego co odrzuciłaś, to na pewno by się jeszcze pytanie znalazło. Słucham.

Barbara: Nawet wiele.

SAMUEL: No to słucham wiele.

Barbara: Drogi Samuelu, wiemy, że są osoby, które podróżują astralnie. Czy jest wam dostępna obecnie technika, która może ułatwić świadomą taką podróż? Czy możemy coś takiego robić?

SAMUEL: No widzisz, Barbaro – jak chcesz to potrafisz. Bardzo mądre pytanie. Podróż astralna. Wielu z was takie podróże odbywa i wielu z was się tego wstydzi lub boi się mówić. Otóż każdy z was, kochani, takie podróże odbywa. Otóż wasze ciało astralne, kiedy jesteście we śnie, takie podróże sobie urządza. Potem wraca do ciała i albo rejestruje w umyśle waszym tę podróż albo nie, ale każdy z was takie ma już odczucia, jeśli nie za często to czasami, ale każdy z was się przenosi, jeśli nie do innych miejsc, to potrafi podróżować po Kosmosie. Czynimy to po to, żeby wam dać przedsmak tego co będzie, bo te podróże międzyplanetarne się odbywają. I wy, kiedy będziecie mieli odblokowane następne pokłady umysłu, też będziecie sobie swobodnie sobie podróżować – już świadomie podróżować, bo teraz to się dzieje poza waszą świadomością. Barbaro, następne proszę.

Barbara: Samuelu, jak rozpoznać swoją misję w życiu?

SAMUEL: Pytanie z sali zadane. Odpowiadam pytaniem na pytanie – co miałaś na myśli: co będzie dalej? Czy tu, na forum, czy w twoim życiu? Jeśli masz odwagę się ze Mną spotkać już w innych okolicznościach, to zapraszam. I wtedy sobie porozmawiamy i powiem tobie więcej – co dalej na Ziemi i co dalej będzie w twoim życiu. Słucham, Barbaro.

Barbara: Dusze ludzkie poprzez reinkarnację dążą do doskonałości. Jak w związku z tym traktować słowa o materialnym oczyszczaniu Ziemi z ludzi? Czy nie lepiej oczyścić Ziemię ze złych dusz?

SAMUEL: Każdy ma taką samą szansę, Barbaro, jednakową, i ci dobrzy i ci źli. Nie można tak uczynić, żeby usunąć złych. Ten zły też może się poprawić. Każdemu dajemy jednakową szansę. Nie nazywałby się Bóg Miłością, gdyby pochopnie podjął decyzję i gdyby nie dał szansy poprawy tym, jak to mówisz – złym. Każdy jest jednaki. I ten zły też ma w sercu ten zalążek dobra, tylko trzeba umieć to znaleźć. Umieć obudzić to jego złe serce. Nikt się zły nie rodzi Barbaro. To warunki życia czynią istotę ludzką złą lub dobrą. Kiedy na Ziemi zacznie się zmieniać i umysły ludzkie zaczną się zmieniać – to i ten zły też ma szansę. Dajemy szansę do samego końca. Wolna wola też będzie zachowana. I, Barbaro, jeśli podajemy rękę tym złym, jak to określiłaś – to do samego końca. Jeśli świadomie odrzucać będzie ten zły wyciągniętą rękę pomocy, to świadomie na siebie wyda wyrok, ale tak naprawdę wszyscy jesteście jednacy. Wszyscy jesteście dziećmi Boga i wszystkim należy się miłość, zarówno jednym i drugim. Słucham.

Barbara: Samuelu, proszę wyjaśnij, co to jest Kronika Akaszy i czy możemy zajrzeć do jej zapisów z wyprzedzeniem czasu?

SAMUEL: Nie. To tak, jak za czasów Jezusa, kiedy to w Izraelu w świątyni wisiała kurtyna, za którą wejrzeć nie można było. Było powiedziane, że kurtyna pęknie z chwilą, kiedy Jezus odejdzie, kiedy umrze. Znaczyć to miało, że tylko część prawdy zostanie odsłonięta. Kiedy zmarł Jezus, czyli w godzinę jego śmierci, tak jak powiedział, pękła kurtyna, ale jest kurtyna następna, która ma się dopiero odsłonić po roku 2012-ście. Teraz wiele spraw, wiele rzeczy jeszcze będzie zasłoniętych przed oczami ludzkimi i Nas Barbaro obowiązuje pewne prawo, prawo respektowania poleceń naszego Ojca. Na niektóre pytania też nie wolno Mi będzie odpowiedzieć. Czy masz coś jeszcze, Barbaro?

Barbara: Owszem. Są pytania dotyczące Polski. Jest w tych pytaniach troska, czy Polska będzie również mocno doświadczana przez przemiany do roku 2012-go, czy też jest szczególnie chroniona?

SAMUEL: I tutaj mógłbym powiedzieć – ugodzę w serca wasze, Polaków żyjących na obczyźnie. Tutaj jest wasza druga ojczyzna. Co czeka Polskę? To co mówiłem kiedyś, kiedy byliśmy tutaj po raz pierwszy – naprawdę się sprawdziło. Czy Polska wyjdzie obronną ręką? Nie będę ukrywać, Polskę czekają trudne czasy. Jeszcze trudniejsze niż obecnie. Gospodarka Polski zacznie upadać. Co zatem będzie niosło biedę, a nawet głód. Nie będę wymieniał wszystkiego, bo wy to wszystko znacie. Jesteście informowani na bieżąco, ale Polska jako kraj o w miarę dobrym położeniu geograficznym – co do większych katastrof – to rzeczywiście może się cieszyć. Największą katastrofą dla Polski, już od nowego roku nie będzie poprawa gospodarcza, ale upadek. I to też będzie wam powiedziane. Już w przyszłym roku obecny rząd, nowy rząd nie przyniesie ludziom ani ulgi ani poprawy. W przyszłym roku – rok 06 będzie rokiem znaczącym i da ludziom na całym świecie, nie tylko w Polsce, już coś do myślenia. Kraj, który jak do tej pory był omijany przez większe kataklizmy, po nowym roku, czyli w roku 06 będzie nękany też przez kataklizmy, a zwłaszcza przez huragany. Huragany takie, jakich, jak to się mówi żartobliwie (znam nawet wasze przysłowia), „najstarsi górale nie pamiętają”. I tak będzie już w roku 06. Nic dobrego nie mogę wam powiedzieć. Od służby zdrowia po inne gałęzie gospodarki będzie upadać. Słucham.

Barbara: Kolejne pytanie. Jak wyzwolić w sobie możliwość odbierania przekazów i energii i jak rozpoznać, że to Wy kontaktujecie się ze mną?

SAMUEL: No cóż. I tutaj powiem coś, co i zasmuci, i uraduje was. Otóż pozornie się może to wydawać łatwe. Bo cóż to jest usiąść i tak sobie czytać z planszy, i słyszeć głos. Do tego potrzeba nauki i jeszcze raz nauki. Dużo samozaparcia i posłuszeństwa, bo kiedy posłuszeństwo wymknie się spod kontroli i może się tak wydawać, że możecie się już kontaktować – to wtedy zamiast pożytku można sobie napytać biedy, bo przy kontaktach z Nami też pozwalamy działać wolnej woli. Czyli kiedy kanał zostanie otwarty, a posłuszeństwa nie będzie, to Istoty Duchowe przebywające w zaświatach będą chciały korzystać z tego kanału i często taka istota nie wytrzymuje naporu tych informacji, próśb, jakie płyną z zaświatów. Dlatego to porozumiewanie się z zaświatem, z Nami, metodą telepatii jest tylko dla silnych, silnych psychicznie. Nie musi być silny fizycznie, ale psychicznie. I tutaj ku zadowoleniu i tego, co niektórzy chcieliby już robić, będzie to już możliwe niebawem, kiedy to będziemy się kontaktować metodą telepatii, bo język telepatii jest językiem takim, gdzie się porozumiewają w całym Wszechświecie. Wy też będziecie się z Nami porozumiewali tym językiem. Tak, że nie bójcie się nazwać tej rzeczy po imieniu. Kontakt z Nami – to tak jak rozmowa. Rozmowa, którą się słyszy nie wypowiadając słów. Słucham.

Barbara: Drogi Samuelu, czy rośnie teraz roślina, ta, o której wspominasz w „Zaginionej Księdze Enki”?

SAMUEL: Roślina? O jakiej roślinie myślisz, Barbaro? Tych roślin na Ziemi, które są lekarstwem, jest mnóstwo. O jakiej roślinie mam mówić?

Barbara: Domyślam się, że osoba, która zadała to pytanie czytała „Zaginioną Księgę Enki” i jest tam mowa o roślinie, która regeneruje organizm ludzki. Myślę, że chodzi o roślinę życia, często wspominaną w starych zapisach.

SAMUEL: Tą roślinę, którą nazwaliśmy rośliną życia, a teraz została dopiero stosunkowo niedawno odkryta i przez was nazwana Vilcacora – rośnie w Peru, a tak naprawę – to tym eliksirem życia, który będąc na Ziemi myśmy spożywali – był lek bogów. Są to minerały, minerały, które ma Matka Ziemia. Kiedy zajdzie potrzeba, to te pierwiastki będą wymienione i lek życia, nasz lek – będzie wam udostępniony – już niebawem. Słucham.

Barbara: Kolejne pytanie jest następujące: proszę powiedzieć o świetle fioletowym z siódmego promienia. Czy jest on oczyszczający?

SAMUEL: Wszystkie kolory czakr są kolorami oczyszczającymi, a zwłaszcza kolor fioletu i kolor czakry koronnej – i osoba, która zadała to pytanie, gdyby otoczyła się tymi kolorami fioletu i jasności złota może się nawet leczyć. Kolor zielony, kolor splotu słonecznego, kolor czerwony, nawet kolor indygo. I tutaj powiem tak, każdy człowiek, każda istota ludzka posiada tak zwane centra energetyczne, zwane czakramami. Każdy czakram jest określony kolorem i kolor czakry danego człowieka jest tym kolorem leczącym. I tu trzeba byłoby obliczyć – a obliczyć jest łatwo – oblicz swoje imię, a wtedy można już wiedzieć jaki jest twój kolor, kolor czakry. I otaczaj się tym kolorem, który wspomaga leczenie. Czy jeszcze coś, Barbaro?

Barbara: Są dwa ciekawe pytania, które znalazłam: czy mapa świata po roku 2012-tym sprzedawana przez Gordona Michelle Skoliona, oddaje wiernie zmiany jakie nastąpią po roku 2012-ście, czy jest to spekulacja?

SAMUEL: Widzisz, Barbaro, powiedziałaś, że nic nie ma, a jednak coś. I tutaj jest to, coś ty powiedziała – tych spekulacji będzie ogrom. To, co dojdzie na mapie, to wyspy, które się wyłonią i to można nazwać zmianą. Tak naprawdę to do tej mapy, która jest obecnie dołoży się tylko to, co się wyłoni. Żadnych większych zmian nie będzie. Słucham.

Barbara: Czy istnieje jakaś częstotliwość na urządzeniu, które jest nazwane Zapper, która by likwidowała wirus ptasiej grypy, albo inne wirusy, które będą się pojawiać do roku 2012-go?

SAMUEL: Kto, kto tej osobie, która zadała to pytanie, takich bzdur naopowiadał? Gdzie to zostało przeczytane? Z naszego rozeznania wynika, a rozeznanie mamy dobre – jedynie energia, jedynie zioła i nasza pomoc może zabezpieczyć przed tym wirusem ptasiej grypy, żadne urządzenie. Jest to nie tylko spekulacja, ale i nieuczciwość. Jest to następny sposób zdobycia złota przez nieuczciwych ludzi, bo jakżeż łatwo się można wzbogacić na cudzym nieszczęściu, na cudzej biedzie. I takie rzeczy przez Nas będą karalne. Słucham.

Barbara: Czy w związku z tym inne produkty naturalne, lekarstwa, które wzmacniają organizm ludzki będą użyteczne na czas właśnie tych wirusów?

SAMUEL: Przede wszystkim wzmocnić układ odpornościowy. To jest pierwszy i ostatni warunek. Wasze środowisko, powietrze, wszystko jest nafaszerowane chemią. Produkty pochodzenia naturalnego, zioła, to wszystko co wzmacnia układ odpornościowy. Mocny organizm nie posiadający tych wirusów chorobotwórczych spowoduje to, że grypa nie będzie się was imać. Jeśli nawet gdy nastąpi niewielkie przeziębienie, takie to jakie was dopadło Barbaro, kiedy to się nie słucha dobrych rad, ale to tylko jest niewielkie przeziębienie, nie mające nic wspólnego z ptasią grypą – jeszcze raz powtarzam: wzmacniać organizm przez zioła i to wystarczy. Słucham.

Barbara: Jak zinterpretować zdanie Stanisława Lema, autora książek na temat przyszłości, że: „współczuję ludziom, bo czeka ich okrutna przyszłość”?

SAMUEL: Może by i tak było, gdyby nie było ingerencji z Drugiej Ziemi, tych Istot, które idą do was z pomocą, które oferują wam pomoc. Lem, Lem trochę i fantazjował. Czy czeka istoty ludzkie straszna przyszłość? Tutaj mogę powiedzieć tak, podsumowując słowa tego, który tak powiedział: wasze życie przyszło z Ziemi, życie waszych najbliższych, kochani – znajduje się w waszych rękach. To od was zależy, czy dalej chcecie zamieszkiwać Ziemię. Jeśli tak – to z całego serca zapraszamy do wzajemnej współpracy nad ratowaniem Ziemi i was wszystkich. Wasz dom trzeba trochę uprzątnąć, ale nie za taką cenę, żebyście musieli opuścić Ziemię. Dlatego to cieszę się ogromnie, że mogłem być tutaj, na tym forum i mogłem w ten oto sposób przekazywać słowa moje. Tym razem będziemy kończyć, bo już się akumulatory zaczynają wyczerpywać i za moment nasze medium nie będzie w stanie przekazać słowa więcej. Mogę teraz w imieniu wszystkich tych Istot, które mają na celu dobro Ziemi i wasze dobro, zaprosić was do współpracy nad Misją Faraon. I jeszcze raz mogę prosić was, z serca prosić pomóżcie, pomóżcie obudzić Faraona. Niech Faraon otworzy Piramidę. Niech ta energia połączy się z Drugą Ziemią i wtedy, kiedy już się połączą energie – spokojnie, w miarę spokojnie możemy patrzeć jak ta zabójcza Planeta będzie przelatywała koło Ziemi. Uczeni całego świata już debatują nad tym wiedząc, że ta Planeta leci, czy nie można byłoby ją rozbić. I tu nie ma nic bardziej błędnego i błędnego rozumowania. Nie da się, gdyż ta Planeta, martwa Planeta – jest o wiele, wiele razy większa od Ziemi. Rozbicie części tej Planety może spowodować, że odłamki, czyli meteoryty (tak to nazwijmy) spadną na Ziemię i to, co mogłoby się wtedy stać, już nie muszę opisywać. I tutaj uruchomcie swoją wyobraźnię. Dlatego to proszę, pokornie proszę – Ja i cały zastęp Istot Duchowych w imieniu Właściciela Ziemi, który jest Bogiem wszystkiego: pomóżcie, pomóżcie Nam, a My pomożemy wam. Dziękuję za cierpliwe wysłuchanie słów moich. Dziękuję za przybycie. Jeszcze słowo końcowe dodam. Na tej sali nie jesteście tu tylko wy, ale są Istoty Duchowe, które przybyły na tą uroczystość, piękną uroczystość. Każdy otrzyma to światełko energii za to, że tutaj zostawiacie serce, serce – za które dziękuję.

 

INTERNET „FORUM” (52)

INTERNET „FORUM” (52)

 

Sesja przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 52

Wrocław, 17-ty dzień października 2005-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Pytanie: od Iwony Stankiewicz

Uczestniczki: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz

 

– Trudności na drodze do celu Faraon

– Szczepionki

– Jaskółcze ziele

– Energetyczne otwarcie drogi do Faraona

– Zapłata dla każdego

– Dwie pieczenie przy jednym ogniu

– Księga ENKI

– Oczyszczanie na Ziemi

– Przebiegunowanie w umyśle

– „Każdy jest w swoim ciele kimś wybitnym”

– Medytacja wysyłania Energii

– Cierpliwość i warunki pomocy

– Wolna wola i rozum. Ostatnia szansa

– Samospalenia

– Pochodzenie Energii

– Miłość = szczęście

– Raj utracony

– Wiara, zaufanie, posłuszeństwo

– Zło i dobro

– Modlitwa sercem

– Praca po roku 2012-tym

– Cyfra 6

– Znak i skrupulatność

– „Szaraki” i wzięcia na pokład ich statków kosmicznych, Brazylia

– Milczenie wyleczonych

– Pierwiastek bogów

– Eliksir młodości i długiego życia

 

SAMUEL: Witam was obie – Iwono, Lucyno. Ja, Samuel, będę dzisiaj z wami rozmawiał, przekazywał odpowiedzi i także refleksje na temat Ziemi, ludzi. Jest to smutne, ale czyż Ja wam nie mówiłem, że łatwo nie będzie? Czyż nie mówiliśmy wam po kolei, że będą trudności? Przecież wyraźnie mówiliśmy, że na waszej drodze do celu FARAON nie będzie róż. Kamienie będą… to mówiłem. Istoty ludzkie, które żyją teraz, w tych dniach ostatnich – powiedzmy, otrzymały „szczepionki”. Takie to szczepionki, o jakie wy teraz zabiegacie bojąc się tej grypy, tego silnego wirusa. I tutaj jest następna bzdura jaką została nakarmiona ludzkość. Nie ma takiej szczepionki, która by zapobiegła chorobie, która też będzie… Bo też powiedziałem wyraźnie – w zespół z Matką Naturą Oczyszczamy i Matka Natura będzie używała różnych sposobów – choroby też. Tam, gdzie Matka Natura będzie miała problemy, żeby użyć siły Ziemi, użyje innej siły, czyli choroby. Na tym, jak to wy mówicie – „złotym interesie” spora grupa zdobędzie złoto, czyli na tej psychozie strachu, szczepionkach, które to są wyprodukowane i szybko sprzedawane, żeby zapobiec tej chorobie. Iwono, w międzyczasie podczas naszej rozmowy będziemy jeszcze rozwijać różne tematy, ale teraz oddaję tobie głos i zamieniam się w słuch.

Iwona: Witaj Samuelu Drogi. Bardzo, bardzo witam Cię w naszej kolejnej sesji, pod moim dachem. Samuelu Drogi, skoro jesteśmy już przy chorobie, którą tutaj na Ziemi nazywamy „ptasią grypą”, to może od razu, jeżeli pozwolisz, pytanie w tym temacie, żebyśmy już później do tego nie wracali. Czy w związku z tym istnieją jakieś sposoby, żebyśmy mogli siebie chronić przed tym wirusem?

SAMUEL: Sposób jest bardzo prosty. Tak prosty, że aż nie do uwierzenia. I jak to wy mówicie: „człowiek przy zdrowych zmysłach na coś takiego nie pójdzie”… Ziele, jedno ziele, Iwono, które uodparnia organizm, usuwa te złe bakterie, toksyny z organizmu, wzmacnia odporność organizmu. Jest to ziele przez was nazywane zielem jaskółczym. Nazwane przez znanego Ojca Klimuszkę – glistnikiem. Mówią, że jest to trucizna, ale trucizna Iwono podana w odpowiednim czasie i w odpowiednich dawkach potrafi leczyć. Trzeba też użyć innego środka, czyli cytryny, ale sam sok. Nie z żadną herbatką, bo tu zachodzi pewna reakcja chemiczna, która nie pomaga, ale wręcz szkodzi. Szklanka cytryny dziennie do wypicia. I jeśli nie masz alergii na produkty pszczele, to łyżka stołowa miodu. I gwarantuję tobie, że to co zostało nazwane ptasią grypą, ciebie się imać nie będzie. I tutaj chcę też wyjaśnić pewną nieścisłość, jaką to karmią ludzie nauki ludzi. Otóż, tego rodzaju ptasia grypa była już po pierwszej wojnie światowej – nazwana wtedy „hiszpanką”. Jest to zmutowany wirus grypy i co siedemdziesiąt lat, Iwono, ten wirus się odradza. „Wypisz, wymaluj” – słowa wasze cytuję, właśnie ta historyczna data jest teraz, czyli minęło lat 70. I teraz nazwaliście to ptasią grypą. Przepis lekarstwa otrzymałaś, możesz to przekazać dalej. I nie lękaj się, że zejdziesz z tego świata po wypiciu glistnika. Już był testowany i dobrym zdrowiem się cieszą ci, co spożywają to ziele. Słucham.

Iwona: Dobrze, Samuelu, bardzo Ci dziękuję. Chciałabym jeszcze zapytać, czy tę jedną szklankę soku z cytryny z łyżką miodu należy codziennie spożywać i jak długo należy to robić?

SAMUEL: Codziennie. Miód możesz spożywać przez cały okrągły rok. Cytryny sok natomiast trzeba dawkować ostrożnie, gdyż można zakwasić organizm. Przez dziesięć dni, Iwono, pijesz codziennie jedną szklankę soku. Słucham.

Iwona: Później należy powtórzyć tę kurację? Po jakim czasie?

SAMUEL: Jeśli organizm podpowie tobie – to tak. Jeśli nie – to tylko tak od czasu do czasu, profilaktycznie. Słucham.

Iwona: Dobrze Samuelu, jeszcze w sprawie jaskółczego ziela. Czy w jakiś specjalny sposób należy je dawkować?

SAMUEL: Szklanka dziennie. Może być rano, może być wieczorem – naparzonego ziela i to masz wypić. Płaska łyżka stołowa ziela na szklankę wody. Zaparzyć. Słucham.

Iwona: Jeszcze tylko – jak długo to pić? Czy tu również polegać na własnej intuicji, czy zalecasz jakiś konkretny czas tej kuracji?

SAMUEL: Od trzech miesięcy do pół roku.

Iwona: Dobrze, bardzo Ci dziękuję. Samuelu Drogi, ja mam teraz taką prośbę. Mam kilka pytań od Andrzeja, naszego Andrzeja Wójcikiewicza, a później kilka pytań od tych, którzy czytają naszą stronę internetową i wypowiadają się na Forum, więc, jeżeli pozwolisz, najpierw pytania od Andrzeja.

SAMUEL: Andrzeja… Słucham…

Iwona: Badania na Ślęży prowadzone są w tym roku bardzo powoli. Czas odnalezienia tajemniczego grobowca oraz kości Bonifacego jeszcze nie nadszedł. Według Twoich słów i słów Bonifacego Ślęża miała otworzyć drogę do Faraona.

SAMUEL: Ona już otworzyła Iwono, energetycznie – ta droga jest już otwarta i ten kanał już się ze sobą łączy. Będą kopać dalej, dotrą do grobowca, tylko jeszcze trzeba pójść w dół, znaleźć się w lochach. Tak naprawdę, to sama Ślęża, wykopaliska – w Misji Egipt, w Misji Cheops – nie odegra większej roli, bo przecież było powiedziane wyraźnie – po dostarczeniu badań Zahi Hawassowi, on przejmuje wszelką pracę i wszelkie zaszczyty. Nam chodzi o Faraona i to jest najważniejsze a wszystkie inne zaszczyty niech sobie na razie ludzie wezmą. I tak jak powiedziałem – każdy, Iwono, otrzyma taką zapłatę, na jaką sobie zapracuje. I to każdy ma bardzo dokładnie zapisywane u Nas. Słucham.

Iwona: Dobrze, Samuelu, dziękuję Ci bardzo. Następne pytanie, czy przyszedł czas na przetłumaczenie naszej strony internetowej na język angielski i rosyjski? Czy gdy tak dokładne informacje o naszym Projekcie dotrą do Hawassa poprzez język angielski, nie przeszkodzi nam to w załatwieniu odpowiednich pozwoleń?

SAMUEL: Na język rosyjski wyrażam zgodę. Jeśli chodzi o język angielski – już szykuje się do ujawnienia strona amerykańska, czyli Barbary, naszej Barbary. Czy zaszkodzi, Iwono? Jeśli będzie szkalować Hawassa – tak. Jeśli natomiast dasz mu ten zaszczyt, o który jemu chodzi – to tylko sprawie pomoże. Słucham.

Iwona: Nie bardzo rozumiem, czy w tej sytuacji tłumaczyć naszą stronę na język angielski, czy zostawić to tylko Basi?

SAMUEL: Czy można upiec „dwie pieczenie przy jednym ogniu”? Słucham.

Iwona: Zdecydowanie!

SAMUEL: No to spróbujemy piec na tym ogniu dwie pieczenie, ale na razie, to jeszcze proszę o miesiąc zwłoki.

Iwona: Tak jest, Samuelu… Na pewno tak będzie, bo to wymaga czasu, natomiast myślę, że wcześniej będzie przetłumaczona na język angielski książka Andrzeja i myślę, że – nie wiem, co Ty o tym sądzisz – w książce Andrzeja, Andrzej bardzo dobrze wyraża się na temat Hawassa i może to byłoby dobre „wejście”, dobry początek?

SAMUEL: Jeśli zaszczyty będą skierowane pod adresem Hawassa, to wszystko będzie dobre. Książka jest bardzo dobrze wydana i uważam, że w języku angielskim też będzie dobrze się sprzedawać i ludzie będą czytać – ale Iwono – tylko czytać. Słucham.

Iwona: Smutno zabrzmiał ten Twój komentarz… ale, no cóż… tacy są ludzie. Samuelu, jeszcze jedno pytanie od Andrzeja, czy książka „Zaginiona Księga ENKI” Zaharii Sytchina opisuje dzieje rasy ludzkiej tak, jak to rzeczywiście było i czy to faktycznie Ty dyktowałeś tę Księgę? Czy nie ma tam fikcji literackiej współczesnego autora?

SAMUEL: Iwono, czy Andrzej pisząc książkę nie dodał czegoś od siebie? Czy nie upiększył troszeczkę? Trzeba było, bo moje słowa, które były wypowiadane pisarzowi, kiedy to Ja przekazywałem te słowa, brzmiały tak, że dzisiejsi ludzie za nic by nie zrozumieli tych słów, więc trzeba było uprościć i troszeczkę upiększyć, żeby to tak wyglądało, ale w istocie rzeczy, kiedy przybyliśmy na Ziemię – Ja i Brat Mój jako pierwsi – i grupa Istot z Nibiru, bo przybyło nas więcej, na Ziemi byli już ludzie, czyli bardzo prymitywne istoty koloru czarnego, jeśli to ma jakieś znaczenie. Dopiero później poprzez naukę, poprzez krzyżowanie – niekoniecznie w laboratoriach, powstawały rasy coraz to bardziej białe. A i nasi mieszkańcy Nibiru, którzy pozostali na Ziemi, też płodzili białe istoty i stąd się ludzka rasa rozrastała. Tu musielibyśmy bardzo długo rozmawiać na ten temat wspominając, cofając się wstecz do pra-prapoczątków. Książka „Zaginiona Księga Enki” nie jest fikcją, nie jest wymyślonym tworem pisarza, ale pisarz, który czerpał wiedzę właśnie z Biblii, gdzie są zaszyfrowane słowa Prawdy, był pod natchnieniem Moim, Iwono. Ten obecny, który tę Księgę przetłumaczył, przekazał ogrom Prawdy i troszeczkę fikcji upiększonej, aby czytelnikowi lepiej się czytało, aby mógł to zrozumieć. Ale i ta Księga spotkała się z uznaniem tylko nielicznych. Inni potraktowali to jak bzdurę, jak bajkę. Z podobną reakcją też może się spotkać „Przebudzenie Cheopsa”. Będzie rozchwytywaną książką, bo to jest coś ciekawego, ale tak jak wspomniałem – będą czytać i po przeczytaniu szybko zapomną, ale te dwie książki będą się różnić tym od siebie, że w „Przebudzeniu Cheopsa” to co przekazałem, sprawdza się i sprawdzać się będzie już teraz. To, co w tamtej „Księdze Enki” było mówione, że się wydarzy w przyszłości – teraz już nie musiałem używać tych słów, co się wydarzy w przyszłości. Teraz mówię – co się wydarzy dzisiaj i jutro. Słucham.

Iwona: Tak… dziękuję Ci bardzo Samuelu… Samuelu Drogi, teraz chciałabym przejść do kilku pytań, które zadali ludzie wypowiadający się na Forum naszej strony internetowej. Pytanie pierwsze: Czy gdy „Brama” nie zostanie otwarta do 2012-go roku, to możemy jeszcze jakoś zmniejszyć siłę Oczyszczania?

SAMUEL: Osoba, która zadała to pytanie ma na sercu strach, troskę o siebie, o rodzinę, o Ziemię. Odpowiem szczerze, bo tak też to pytanie zostało zadane. Nie, jeśli nie powstanie osłona wokół Ziemi, to Oczyszczanie na Ziemi, czyli te przemiany będą ogromne. Jeśli powstanie osłona, to Ziemia przejdzie tę ewolucję, przejdzie to Oczyszczanie, ale to będzie już znacznie łagodniejsze, gdyż Ziemia otrzyma ogromną Energię z Kosmosu, bo to jest jej potrzebne. Odwołuję tę osobę, która zadała to pytanie do przeczytania mojej Księgi – „Zaginionej Księgi Enki” i tam przeczyta, co stało się z moją Planetą Nibiru, która obecnie jest, ale jest martwą. Planeta Ziemia martwą nie będzie, bo ludzie przeżyją, ale ile przeżyje? I tutaj to pytanie pozostawiam już do przemyślenia, do refleksji, do zastanowienia się nad jutrem. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, Samuelu. Następne pytanie: Czy Istoty z Oriona po Oczyszczeniu Ziemi będą także w formie fizycznej zamieszkiwać naszą Planetę?

SAMUEL: Tak, ale długo jeszcze nie, bo po Oczyszczeniu Ziemia musi jeszcze leczyć swoje rany, musi się jeszcze sama z siebie oczyszczać. I tutaj odwołałbym tę istotę, która zadała to pytanie, do przeczytania ostatniej księgi z Biblii – Apokalipsy Jana. Kiedy to po upływie tysiąca lat, ziemskich lat, Ziemia stanie się czystą Planetą, wtedy to Istoty z innych Wymiarów będą mogły przybywać na Ziemię i żyć wspólnie z istotami ludzkimi ziemskimi. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, Samuelu. Kolejne pytanie: Czy przed nadejściem 2012-go roku Ziemię czeka jakiś globalny konflikt zbrojny podobny albo większy od drugiej wojny światowej?

SAMUEL: Uważam, że druga wojna światowa – istoto, która zadałaś to pytanie – jest tak jakby deser po obiedzie. To, co będzie się wydarzać do 12-go roku i 12-tym roku – to nie tylko Ziemia nie znała takiej potęgi Oczyszczania, ale i istoty, które obserwują ten proces na Ziemi też nie pamiętają, I myślę, że na tym zakończę tę odpowiedź, bo gdybym się dłużej wypowiadał byłoby – „znów Samuel straszy!”. Ja powtarzam: nie straszę, Ja ciągle jeszcze proszę. Słucham.

Iwona: Dziękuję Samuelu. Kolejne pytanie: Jak jeszcze możemy przekonać do Projektu Cheops, Projektu Ratowania Ziemi ludzi, których to w ogóle nie interesuje i są nastawieni nieprzychylnie a nawet wrogo?

SAMUEL: Czy mam dać przykład Mojego Brata Jezusa, który przybył na Ziemię i chciał swoim zachowaniem, sposobem myślenia ludzi zmienić? Ilu uwierzyło? Ilu poszło za tym Nauczycielem? Też nie muszę tego tłumaczyć i mówić. Jeśli na Ziemi będzie coraz bardziej „gorąco” – jak to wy mawiacie i tych nieprzychylnych zjawisk dla ludzi będzie jeszcze więcej, ludzie będą umierać ze strachu. Strach będzie paraliżował każdego dnia ludzi. Czy to zdoła się przełamać? Ilu ludzi zrozumie, ilu ludzi będzie chciało iść do tej Bramy Czasu, do Faraona? Iwono, potrzebuję nawet tylu, ilu miał uczniów Jezus, ale otwarte serca, przychylne umysły i całym sobą oddanych sprawie. Kiedy to się zacznie dziać, a dziać się zacznie i Faraon rzeczywiście ujrzy Słońce, wtedy też na Ziemię będzie spływać Energia, Energia, która będzie oczyszczać umysły, ale też nie wszystkie, Iwono. Oczyści ten umysł, który jest gotowy na to „przebiegunowanie” w umyśle. Tak nie stanie się, że wszyscy nagle zmienią sposób myślenia, sposób zachowania i nagle staną się względem Ziemi i siebie przyjacielscy, będą się wzajemnie kochać. Tak będzie, ale to dopiero za wiele, wiele lat po Oczyszczeniu. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Rozumiem z tego, że tak jak zawsze – zostawiasz sprawę wyboru człowiekowi?

SAMUEL: Iwono – po to dostaliście wolną wolę i rozum, że nie wolno Nam ingerować w wasze umysły. Można tylko podpowiadać, podpowiadać, tłumaczyć do skutku. Nawet kiedy upadniesz – to i tak podamy rękę… Powstań… Ale jeśli istota ludzka pomimo znaków, pomimo wyraźnej pomocy będzie ciągle odrzucać pomoc, no to cóż…. Sama dokonała wyboru. Czy można bez końca czynić pomoc? Słucham.

Iwona: Zgadza się Samuelu, ja nie potrzebuję takich zapewnień. Dziękuję. Kolejne pytanie: Jak przeciętny człowiek może pomóc w Misji Cheops? Czy ma się o to modlić, medytować czy jeszcze w jakiś inny sposób?

SAMUEL: Mądre pytanie zostało zadane. Nie ma przeciętnych ludzi, Iwono, każdy jest w swoim ciele kimś wybitnym i każdy takim być może, Iwono. Każdy umysł może być doskonały i wielki. I każdy umysł taki jest, Iwono, żeby tylko odblokować te pokłady mózgu, które są zablokowane. Medytacja… medytacja i wysyłanie tej dobrej Energii w Naszym kierunku, czyli w Kosmos. I nie trzeba szczególnego miejsca do wysyłania pod szczególny adres. Można tylko powiedzieć, można do Mojego Brata, który jest tak ceniony na Ziemi bardziej niż Ja, ale cóż… Tak to przyszło Nam teraz, że role się odmieniły… Można też do samego Boga. I tam to wszystko będzie magazynowane, przetrzymane i kiedy nadejdzie pora, to ta Energia – dobra Energia, powróci. Wyślemy ją z powrotem na Ziemię tym, którzy jej potrzebują albo wtedy kiedy będzie potrzebna największa pomoc dla tych, którzy przeżyją. Ta medytacja wysyłania Energii ma być szczera. Słucham.

Iwona: Dobrze, Samuelu, bardzo dziękuję Ci za odpowiedź na to pytanie. We mnie zrodziło się pytanie, które od jakiegoś czasu zadajemy sobie, głównie Andrzej, opowiadając o Misji na swoich kursach. W jaki sposób możemy odpowiadać ludziom, którzy chcą nam pomagać? Czy właśnie w taki sposób w jaki w tej chwili odpowiedziałeś? Czy możemy jeszcze coś proponować?

SAMUEL: Czasu naprawdę jest mało. Niby czas – pojęcie względne, dla Nas – pojęcie nieznane. Wiem, że wiele osób pali się do współpracy, do pracy, żeby pomóc w Misji Faraon. Czyż nie doznałaś już Iwono czegoś takiego, jak „czas czekania”, że wszystko w odpowiednim czasie? I kiedy My mówimy – „czekaj, a My się zgłosimy”, to ta istota, która zadała to pytanie, niech cierpliwie zaczeka. Czasu ziemskiego jest bardzo mało i jeśli jej intencje są naprawdę szczere, to niech spokojna będzie, bo pracy po dwunastym roku będzie bardzo dużo. Tak jak powiedział Mój Brat Jezus – „pracy ogrom będzie na tym polu, a ciągle mało pracowników…”. Więc jeśli ta osoba jest rozumna, to zrozumie moje słowa. Słucham.

Iwona: Dziękuję Ci Samuelu, to pytanie zadałam z jednego powodu, mianowicie – czasami jest nam zarzucane to, że jesteśmy tak zarozumiali albo tak poczuliśmy się „wybrani”, że nie chcemy nikogo więcej dopuścić do Misji. Dlatego zapytałam Cię o to, bo w nas nie ma takiego poczucia i chcemy to ludziom wytłumaczyć tak, żeby to do nich dotarło.

SAMUEL: Bzdura! Następna bzdura, więc jeśli konkretów oczekują ludzie – dobrze. Niech Andrzej przekaże na Forum, na szkoleniach, gdzie tylko może: będzie zezwolenie – bo będzie i czas kopania nastanie, więc zbieramy ochotników do pracy. Do pracy, gdzie nie będzie zapłaty, a będzie bardzo dużo ciężkiej pracy. Zahi Hawass chętnie się zgodzi na takich pracowników, którym nie trzeba płacić, którzy wykonają pracę z serca. I warunki mieszkaniowe będą takie, jakie mają tamtejsi ludzie, czyli bardzo skromne. Czy na taką niedolę i na takie warunki zgadzają się ci, którzy chcą dzisiaj pomóc? Niech Andrzej o to zapyta. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję Ci Samuelu za tę odpowiedź. I kolejne pytanie: Dlaczego nie dano człowiekowi możliwości wykorzystania mózgu w większym stopniu niż te dziesięć procent?

SAMUEL: Nazwijmy to eksperymentem, ludzkim eksperymentem, który to sobie uczynili bogowie na tych istotach, które od prymitywnych doszły do takiego rozwoju, jaki mają teraz. Dlaczego? Dlatego Iwono, żeby tę ewolucję rozwoju umysłu przechodzić stopniowo, tak jak to uczyniły inne Planety. Dochodziły do doskonałości przez wiele tysięcy lat. Czy gdyby teraz, gdy posiadacie rozum i otrzymaną wolną wolę, bo to się stało stosunkowo niedawno, licząc wasze ziemskie lata, kiedy po tych naszych eksperymentach inżynierii genetycznej wasz umysł był pod naszą kontrolą, to wszystko szło dobrze. Wtedy to Energii Najwyższej, naszemu Wielkiemu Ojcu tak się spodobały istoty ludzkie, że postanowił, żeby istoty ludzkie decydowały same o Planecie Ziemia, same ją gospodarowały, a My mamy się z tej Ziemi wynieść. I dostały to, co macie teraz, czyli wolną wolę i pełnię decydowania o sobie, i dysponowania rozumem. I co się z tego wszystkiego zrodziło Iwono przytaczać nie muszę. To, że myśmy opuścili Ziemię, Iwono, wcale nie znaczy, że nie jesteście pod kontrolą. Poczynania wasze są cały czas kontrolowane, ale ingerować Nam po prostu nie wolno. Bóg dał wam czas, czas poprawy, czas rozwoju. Od tej historycznej daty to mamy już dzisiaj osiem tysięcy lat. Dużo i nie dużo… Przez te osiem tysięcy lat, Iwono, miały być dokonane zmiany na Ziemi. Życie na Ziemi, czyli zmiany miały nastąpić dwa tysiące lat temu, wtedy kiedy to Jezus został wysłany na Ziemię, ENLI. To była dana ostatnia szansa, bo przed jego przyjściem na Ziemię też było posiedzenie Rady, gdzie zapadła decyzja: „Usunąć wszystkich”. I pomimo sprzeciwu naszego inni bogowie zdecydowali – „usunąć” i eksperyment rozpocząć od nowa albo zasiedlić Ziemię innymi istotami. Po usilnej prośbie zdecydowano dać jeszcze ludziom dwa tysiące lat. Czy mówić dalej, czy to wystarczy, Iwono? Słucham.

Iwona: Myślę, że wystarczy… Już dość mówiłeś o tym w swoich sesjach. Dziękuję. Samuelu, jak dochodzi do samospalenia u ludzi, skąd bierze się takie zjawisko?

SAMUEL: Energia. Jest to po prostu siła Energii, Iwono. Tacy ludzie nie zdają sobie sprawy ze swojej siły. I gdyby ten swój zasób Energii mogli rozdysponować, zużyć w inny sposób, to wtedy do czegoś takiego by nie doszło. Z reguły tacy ludzie, są to skromni, czasami biedni, nie wiedzą o swoim zasobie energetycznym, o swojej sile nie mają pojęcia. Często są zagubieni, nie umieją sobie poradzić w życiu, bo tak też potrafi działać Energia, silna Energia. I kiedy nie ma ujścia tej Energii to wtedy właśnie następuje tak zwane „zwarcie”, samospalenie. To samo się stało z niedawno zmarłą zakonnicą – Mariuszą, Siostrą Mariuszą, Iwono. Kiedy nie mogła leczyć, kiedy nie mogła przekazywać Energii, bo ją zamknięto w klasztorze samą, gdzie były tylko mury, nic żywego, kiedy prosiła, prosiła, żeby mogła przekazywać Energię, bo umrze – nie pozwolono. Nie pozwolono, bo zarzucono jej, że ma kontakt z diabłem, z demonami. Po dwóch latach Siostra Mariusza po prostu się spaliła. I tak się dzieje też z innymi ludźmi. To jest zbyt duża i silna Energia. Głupota ludzka w nie docenieniu tych ludzi i ich siły. Słucham.

Iwona: Rozumiem z tego, że gdyby ci ludzie mieli świadomość tego, jaką posiadają Energię, mogliby ją wykorzystać dla dobra innych ludzi. Nie wiedząc o tym, po prostu sami się niszczą.

SAMUEL: Giną, po prostu giną… Strach, skromność, przede wszystkim strach przed ludźmi, bo Iwono – siła Energii tych ludzi jest tak ogromna, że nawet dotknięcie takiego człowieka powoduje jakbyś dotknęła prądu elektrycznego. Jest to ogromna siła. Często się zamykają, izolują i to jest błąd. Słucham.

Iwona: A skąd ta Energia pochodzi? Czy ona jest dana z Waszego Wymiaru?

SAMUEL: Czy to jest twoje pytanie, Iwono?

Iwona: Nie, Samuelu, ale bardzo zaciekawiło mnie to zjawisko.

SAMUEL: Tutaj mógłbym powiedzieć – lubię odpowiadać na pytania, nawet na te naiwne… Skąd może pochodzić Energia, Iwono? Tylko z dwóch miejsc: z Kosmosu albo z głębi Ziemi. Nie ma innej możliwości. Słucham.

Iwona: Tak, dziękuję Samuelu. Kolejne pytanie. Samuelu, dlaczego nie podajesz sposobów osiągnięcia przez ludzi szczęścia i uniknięcia cierpienia? Czy oczyszczenie może być tylko przez cierpienie?

SAMUEL: Bzdura następna. Jak można się oczyszczać poprzez cierpienie? Kiedy jesteś szczęśliwa, to wiesz jak piękną Energią emanujesz? A kiedy jesteś smutna, zła, to wtedy emanujesz szarą, brudną Energią. Chcieliście mieć wolną wolę, dysponować rozumem. Czy Bóg chce, aby istoty były nieszczęśliwe, żeby się poprzez cierpienie oczyszczały, dochodziły do szczęścia? Tutaj nie będę się cofał zbyt daleko, ale do życia Jezusa. A czegóż to nauczał Mój Brat Jezus, kiedy był na Ziemi? Czy nie uczył miłości? Czy nie uczył jak należy kochać bliźniego swego? Proste przykłady dawał tego, co nazywa się miłością. Czy trzeba aż Oczyszczania, aby ludzie zrozumieli co znaczy miłość? Teraz już – tak… Ludzie zabrnęli sami w ślepy zaułek kierując się właśnie rozumem, nie pozwalając sobie nawet na to, żeby im pomóc. Nawet ten ich „Przyboczny Gwardzista”, który nazywa się Aniołem Stróżem – ileż to z tych podszeptów tego osobistego Anioła jest realizowane? Niech Mi ktoś na to odpowie. Słucham.

Iwona: Dziękuję Ci, Samuelu. Tak, ludzie zmierzają w takim kierunku, że muszą wszystkiego dotknąć, bo inaczej nie są w stanie w to uwierzyć. Myślę, że to jest plagą naszych czasów.

SAMUEL: Dlatego Matka Natura pokazuje jaka jest siła – pozwala nawet dotknąć… Słucham.

Iwona: Kolejne pytanie, Samuelu. Czym jest Ostateczny Cel? Do czego dążymy jako ludzkość?

SAMUEL: Do szczęścia, Iwono. Ludzkość tak naprawdę szuka szczęścia, poczucia bezpieczeństwa i tego co się nazywa spokojnym jutrem, długiego życia w zdrowiu. Do tego wszyscy zmierzają i za tym tak naprawdę tęsknią, czyli za tym utraconym Rajem, tym Rajem, który to Myśmy mieli stworzyć. Tym Rajem, który obiecał Bóg, ale Bóg przywróci ten porządek, który miał być i Jego obietnica się spełni. Ten Raj to szczęście, ta miłość będzie na Ziemi. To ludzkość ma zakodowane w swoich umysłach i po Oczyszczeniu Ziemi te pokłady umysłu, mózgu będą stopniowo, ale naprawdę stopniowo odblokowywane. Nie można naraz, to trzeba robić powoli, tak jak się podaje lekarstwo. Bardzo silne lekarstwo – gdybyś podała w dużej dawce – można byłoby taką istotę uśmiercić, ale kiedy dawkujesz – stopniowo odzyskuje zdrowie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Samuelu, co zrobić, aby rozwijać w sobie różne zdolności i właściwości duchowe, jak na przykład kontakt z Przewodnikiem Duchowym?

SAMUEL: Wiara, przede wszystkim wiara… Zaufanie i jeszcze jedno czarodziejskie słowo – posłuszeństwo… Są to trzy czarodziejskie słowa, które jeśli szczerze wprowadzisz do swojego umysłu, do tego swojego „komputera” zakodujesz – nie musisz szukać, bo te Istoty Duchowe przyjdą same i pozwolą się tobie rozwijać duchowo. Pomogą tobie, gdyż będą tak ładnie prowadzić cię za rączkę, że będziesz wtedy rozumieć… Ale warunkiem jest wprowadzenie w życie tych trzech czarodziejskich słów. Słucham.

Iwona: Bardzo piękne, mam nadzieję, że do zrealizowania dla wszystkich, którzy chcą się rozwijać duchowo. Kolejne pytanie. Samuelu, w religii katolickiej Istota Duchowa o imieniu Szatan jest symbolem zła. Jak się to wszystko ma do Waszego poziomu duchowego? Czy na wyższych poziomach też jest zło, czy go nie ma? Czy Bóg Najwyższy ma swego rodzaju „opozycję”?

SAMUEL: Czyż Bóg Najwyższy jest Bogiem mściwości? Czy jest Bogiem nienawiści, czy jest Bogiem miłości? Czyż stworzyłby Istotę Duchową skrajnie złą, Iwono? Pomyśl nad tym. Niech nad tym pomyśli też ta istota, która do Mnie skierowała to pytanie. Zło i dobro jest w tobie i od ciebie zależy, na którą szalę się przechylisz. Masz rozum, masz wolną wolę i potrafisz rozgraniczać, widzieć co jest złe, a co jest dobre. W naszym Świecie Duchowym i w tym drugim świecie – na Drugiej Ziemi – jeśli mam określić słowem zło, to jest to pojęcie nieznane. Kiedy zaczniesz realizować drugie przykazanie boskie – „szanuj bliźniego swego jak siebie samego”, to wtedy zrozumiesz pojęcie Istot Duchowych, że nie może być złej Istoty. Jest tylko dopuszczone to, co powiedziałem – możliwość wybrania pomiędzy dobrymi uczynkami a złymi. Słucham.

Iwona: Dziękuję, Samuelu. Kolejne pytanie. Samuelu, czy nasze modlitwy do Boga Ojca są przez Niego słyszane i wysłuchiwane?

SAMUEL: Odpowiem krótko na to pytanie – a jak się modlisz? Czy twoje modlitwy płyną z serca czy są też wyklepane? Bo jak wiesz, istoto ludzka, która zadałaś Mi to pytanie, powiem waszym żartobliwym językiem – każdego można nauczyć wszystkiego i nawet małpę tabliczki mnożenia… Posłuchaj uważnie: modlisz się sercem i wtedy taka modlitwa jest wysłuchana. Ona płynie, płynie od ciebie całej z twoją wielką miłością do Boga Ojca. Jest to wtedy Energia. Nie musisz nawet wypowiadać słów. Wystarczy, żebyś głęboko i z miłością westchnęła a swoje oczy skierowała ku górze, tam do tego mieszkania, gdzie mieszka Bóg Ojciec. I to jest modlitwa, istoto ludzka. Słucham.

Iwona: Samuelu Drogi, kolejne pytanie. Co się stanie po 2012-tym roku z osobami, które otworzyły albo dopiero otworzą się na przesłanie Projektu Cheops? Czy zginą w sensie fizycznym, żeby powrócić później w kolejnych reinkarnacjach, czy przeżyją i przyjdzie im żyć na Ziemi spustoszonej przez kataklizmy? Jak to będzie?

SAMUEL: Oj, przyjdzie im żyć, Iwono… A kto ma posprzątać na Ziemi, jak myślisz? Skoro szykujemy tych, co mają przeżyć, to i zatroszczymy się o to, żeby miały i dach nad głową, i co do spożycia. A pracy to wam nie zabraknie. Uwierz mi Iwono i ty istoto, która zadałaś to pytanie – ociągać się wtedy nikt nie będzie, bo będziecie pracować na Nowej Ziemi i z Nową Energią. Słucham.

Iwona; Tak… to zabrzmiało w tym wszystkim bardzo optymistycznie… Kolejne pytanie. Istnieje kasjopejańskie wytłumaczenie liczby 666, jako liczby bestii na czole i na ręku. Czy, Samuelu, mógłbyś wyjaśnić znaczenie tej liczby i jak to się ma do znaków na czole i ręku, o których wspominałeś w sesjach?

SAMUEL: I tutaj są różne religie, które przekazują ten znak. Czy jest to liczba bestii? Czy szóstka jest cyfrą złą? Szóstka – trzecie oko – samo za siebie mówi. I teraz powiem ci coś, co może ciebie zaskoczyć – spójrz na to inaczej. Weź lustro i napisz 666 – zobaczysz 999… Trzy dziewiątki to jest 27. Rada Bogów składa się z 27-miu Istot Boskich. Czy w religii katolickiej tak się stało? Jest to błąd, który teraz trudno cofnąć, bo i sami kapłani wiedzą o tym, że popełnili błąd co do trzech szóstek. Wybaczyć tego, zwłaszcza religia katolicka nie chciałaby, bo zbyt długo jest mówione, że 666 są cyfrą demoniczną, złą. Jeśli nie ma skrajnie złych duchów, bo nie ma, to czyż te cyfry złymi mogą być? W religiach innych 666 są cyframi boskimi. Sama z siebie szóstka jest bardzo silną Energią i tutaj mogę tylko powiedzieć jedno – istoto ludzka, na ten temat też się wypowiadałem, ale skoro już nawiązałaś do tematu i chcesz brnąć dalej, i chcesz na przykład służyć Faraonowi, służyć tej sprawie, czy przeżyć – zaufaj, zaufaj i przejdź do tych cyfr już nie jako boskich, ale cyfr, które odegrają bardzo dużą rolę w Ratowaniu Ziemi. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Samuelu, czy w związku z tym mówiąc o znaku na czole i ręku, o którym wspominałeś w naszych sesjach, nie miałeś na myśli 666? To chodzi o inny znak?

SAMUEL: Strach? Czy tutaj się odzywa strach? Znak może być różny, Iwono. Znak będzie potrzebny Nam, abyśmy mogli was rozpoznać. Tak jak było za czasów Sodomy i Gomory, gdzie otrzymywali znak na czole zapisany krwią, tak samo Armia Niewidzialna, która już jest na Ziemi, bo ona jest, będzie potrzebowała też tego znaku. To wcale nie muszą być szóstki. Dowolny znak, który zdecydujemy się umieścić – plus – może być to symbol Atlantów, może być to trójkąt, może być to samo oko. Iwono, jeszcze nie zostało tak do końca ustalone. Może to będzie tak, jak maźnięcie pędzlem tylko, ale będzie znak. I ot, wszystko… Dlaczego wy, istoty ludzkie, tak jesteście drobiazgowi? Tak skrupulatnie się do pewnych spraw przyczepiacie? Ileż byłoby radości w Naszym Świecie – w Świecie Drugiej Ziemi – gdyby ta „skrupulatność” była skierowana w kierunku Ratowania Ziemi. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Samuelu, jest wiele opowiadań na temat Cywilizacji tak zwanych „Szarych” z Zeta Rectuli. Opowiadają o nich często ludzie wzięci na pokład (porwania). Ci ludzie mają często bardzo okrutne wspomnienia z takich „wizyt”. Czy możesz to skomentować? Kim są owi „Szarzy”?

SAMUEL: Oj… i tutaj też mógłbym odwołać do sesji, gdzie mówiłem o Syriuszu B. Są to Istoty z tej Planety Syriusza B. Wzięcie na pokład pewnych istot, i zauważ Iwono, że na pokład są najczęściej brane osobniki okazałe, czyli niekoniecznie nieraz zdrowe, ale ładnej powierzchowności. Tam jest pobierane DNA, próbka nawet skóry, ale po to, żeby kiedy będzie taka możliwość, to dokonają krzyżówki, czyli ich rasa skrzyżowana z naszą w celu zamieszkania, bo największą jak to się mówi, ochotę na Planetę Ziemię, mają właśnie oni – Ci, te „Szaraki”. Tylko gdyby do tego doszło, to istoty ludzkie na Ziemi będą, ale będą niewolnikami. I do tego też są potrzebne te skrzyżowane osobniki, „wyprodukowane” przez nich, żeby pracowały dla nich. Czy odpowiada wam rola niewolników? Wydaje mi się, że nie, Iwono. Jeśli pozwolicie na zamieszkanie Istotom z Syriusza B, a tak też może się stać, to tylko na zasadzie wspólnego działania i wspólnego porozumiewania się. Nigdy na zasadzie niewolniczej. Jedni mają przykre doświadczenia z takiego „wzięcia”, ale dlaczego nie mówi się o tych przypadkach – ile to było wyleczeń? Czy to jest wstydliwe powiedzieć, zakomunikować, że się zostało wyleczonym? W Brazylii, na pewnym poligonie wojskowym, regularnie przylatują właśnie oni, te „Szaraki” jak wy to nazywacie i regularnie leczą, leczą was, istoty ludzkie. Też pobierają próbki krwi z innych części ciała, ale leczą, bo doskonale wiedzą o tym, że kiedy Ziemia zostanie uratowana, a istotom ludzkim odblokowany ich umysł, to mogą na Ziemi z Nami zamieszkać, ale na zasadzie już zupełnie innej. Istoty ludzkie wtedy nie będą niewolnikami, Iwono. Jesteście mistrzami – wy, istoty ludzkie, w projektowaniu złych myśli i przekazywaniu złych informacji. Pytam się teraz, gdzie są te dobre? Dlaczego ci, którzy zostali wyleczeni milczą? Pytam się – dlaczego? Odpowiedz.

Iwona: Bardzo dziękuję Samuelu. Jeszcze jedno pytanie. Czy Wing-makers naprawdę istnieją, czy jest to oszustwo?

SAMUEL: Jeśli istnieją, to tylko sobie przybrali taką nazwę. Największymi istotami, które są zainteresowane Ziemią, to są Istoty z Drugiej Ziemi i z Syriusza B. Nic mi nie wiadomo, kto by jeszcze miał „zakusy” na Ziemię. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Samuelu, dlaczego w samej istocie ciało ludzkie nie jest doskonałe i wolne od chorób, skoro zostało stworzone przez Boga?

SAMUEL: I tutaj musiałbym powiedzieć tak – gdyby Ziemia była wolna od tych wszystkich zanieczyszczeń, od tego co zostało przez te wszystkie lata naprodukowane, to wtedy rzeczywiście nie chorowalibyście i nie umierali przynajmniej tak szybko. Organizm ludzki, Iwono, nie posiada jednego pierwiastka, który jest potrzebny w organizmie i który to właśnie powoduje, że można żyć bardzo długo i w zdrowiu. Jaki to jest pierwiastek? Tej tajemnicy jeszcze nie zdradzę. Jest to pierwiastek bogów i myśmy go spożywali. Ten pierwiastek jest w dalszym ciągu spożywany na tych obu Planetach – na Drugiej Ziemi i na Syriuszu. Kiedy Ziemia będzie Oczyszczona, Iwono, ten pierwiastek dla tych, którzy pozostaną będzie udostępniony, czyli Matka Ziemia wskaże jeszcze miejsca, w których tego minerału jest dużo. I nie będzie wtedy tej pazerności zdobywania, ale każdy będzie spożywał tyle, ile potrzebuje jego organizm. I tutaj wiem co myślisz, Iwono, a Ja i tak nie powiem. Słucham dalej.

Iwona: Nie, Samuelu… Ja znając Ciebie już troszeczkę, nie będę w tym kierunku drążyła tematu. Wiem, że gdy przyjdzie na to czas, po prostu powiesz. Samuelu Drogi, kolejne pytanie. Które z czynności fizjologicznych ma większy wpływ na zdrowie i dobre samopoczucie człowieka: prawidłowe oddychanie czy prawidłowe żywienie?

SAMUEL: Mądre i proste pytanie. Jedno i drugie ma jednakowy wpływ. Oddychać nie umiecie – fakt. Źle się odżywiacie – fakt następny. Cierpliwości jeszcze istoto trochę poproszę. Nauczymy was, jako Nauczyciele przybędziemy na Ziemię, nauczymy was żyć w pełnym tego słowa znaczeniu. Żyć po to, żeby długo żyć, zdrowo żyć i oddychać, i zdrowo się odżywiać. I oddychać też zdrowym powietrzem. Damy wam ten „eliksir młodości” i długiego życia. Słucham.

Iwona: Samuelu Drogi, myślę, że na dzisiaj wystarczy tych pytań. Ich jest oczywiście całe mnóstwo. Andrzej powybierał tylko te, które dobre by były na początek. Ja mam jeszcze taką prośbę, czy masz coś, co zechciałbyś powiedzieć do tych ludzi, którzy wypowiadają się na Forum?

SAMUEL: Tak… Trzy słowa krótkie powiem. I tym, którzy czoło chylą przed Nami i tym, którzy są hardzi i bardzo krzyczą. Do jednych i drugich powiem jednakowo – każdy (są to słowa moje, które często wypowiadam) – każdy otrzyma zapłatę taką, na jaką sobie zasłużył. I każdy, ale to każdy będzie mierzony taką miarą, jaką Nam przekazuje… I jeszcze słowo dodam – jeśli w twym sercu jest wiary chociaż tyle, co ziarnka piachu jest – to wytrwaj a nagrodę otrzymasz sowitą. Dziękuję.

Iwona: Samuelu, bardzo Ci dziękuję od siebie i w imieniu tych wszystkich, na których pytania zechciałeś odpowiedzieć.

 

PO SYMPOZJUM (51)

PO SYMPOZJUM (51)

 

Sesja przekazu myślowego, liczba porządkowa 51

Wrocław, 18-ty dzień maja 2005-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Pytanie: od Iwony oraz Andrzeja

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Andrzej Wójcikiewicz

 

– Podsumowanie Sympozjum

– Pojawianie się Istot Duchowych na zdjęciach

– Zysk i strata

– Dwóch Cheopsów

– Pomieszanie języków

– Czas dania dowodów

– Obecność ducha Severiano

– Uzgodnienia przed wyjazdem do Egiptu

 

SAMUEL: Witam was serdecznie na tym po-sympozjalnym spotkaniu tutaj, w tych swojskich warunkach. W domu, w którym to po raz pierwszy się spotkaliśmy. czyli w domu Iwony. Ja, Samuel – ENKI, witam po raz drugi. Po przeczytaniu tego artykułu trochę było zabawnego zamieszania. Jestem w takim razie w dwóch osobach, ale nie będziemy tego wyjaśniać. Niech tak pozostanie. Komu będzie trzeba, to wyjaśnię. Zatem spotykamy się tutaj po to, żeby sobie pogratulować, jak i dalej podjąć decyzję, co robimy. Zatem słucham.

Iwona: Witaj, Samuelu Drogi. Ja bardzo chciałam Ci podziękować za to, że tak bardzo byłeś z nami, bardzo nam pomogłeś w tym Sympozjum. To było dla nas bardzo wyczuwalne. Bardzo dziękuję. Ja mam taką prośbę, czy zechciałbyś skomentować, jak oceniasz to Sympozjum pod kątem tego, nad czym powinniśmy w ogóle pracować jeszcze?

SAMUEL: Sympozjum, jak oceniam? Przed Sympozjum powiedziałem, że będziecie prowadzeni. Na szóstkę ocenić jeszcze nie mogę, gdyż musielibyście mieć umysły przefiltrowane, tak jak to kiedyś zostało powiedziane, ale ogólne podsumowanie całości jest bardzo dobre i jesteśmy naprawdę zadowoleni. Po tym Sympozjum i po tych wszystkich wydarzeniach dopiero będzie odzew, bo to, co czyniliśmy na Sympozjum, nie było przypadkowe i Nasze manifestacje też. I tutaj chciałbym jeszcze nadmienić. Ta najpiękniejsza kula, jaka się pojawia prawie bez przerwy to Ja. I pojawiłem się nie tylko na waszych ujęciach, ale bardzo dużo osób, które robiły zdjęcia otrzymały te same kule i tę piękną, dużą też. Wielu ludziom będzie się wydawało, że są to zdjęcia nieudane albo prześwietlone, ale kiedy skontaktują się z wami i powiedzą o tych nieudanych zdjęciach – proście, proście o te właśnie „nieudane”. Nie te piękne, wyraziste, ale te wszystkie „nieudane”. Słucham.

Iwona: Dziękuję Samuelu. Miałam właśnie jako następne zadać pytanie o prezenterów, bo nie wszyscy prezenterzy wypadli tak, jak trzeba…

SAMUEL: Przy osobach Anibala, Lucyny, ludzie zobaczyli różnicę. Zobaczyli, jak naprawdę wygląda prawdziwa Energia i prawdziwa skromność, i oddanie Nam. Oczywiście, pieniądze ziemskie są potrzebne, gdyż żyjecie w takich czasach w jakich żyjecie i bez pieniędzy nie da się żyć. I tutaj też nie przez zwykły przypadek wszyscy musieliście zobaczyć, co dla niektórych ludzi tak naprawdę jest najważniejsze. Nie ratowanie Ziemi, nie Misja Faraon, ale wyciągnąć jak najwięcej tych złotówek, czyli zapłacić… I tutaj nie mogę mówić, że wszyscy zdzierali te złotówki z was, bo przecież Czesława… Czesława, która zaangażowała się ogromnie i dając tę Energię pod postacią pieniędzy, otrzyma w zamian więcej, bo jej będziemy błogosławić, czyli pomagać. A ci, którzy mogli pomóc, do których się zwracaliście o pomoc odmówili – stracą. Stracą więcej niż to, o co prosiliście. Słucham.

Iwona: Jeśli chodzi o mnie, to w zasadzie wszystkie pytania. Może jeszcze jedno. Czy jest coś, z czego jesteś niezadowolony, jeśli chodzi o Sympozjum?

SAMUEL: Musiałbym pomyśleć… poszukać… coś, co by Mnie nie zadawalało. Ale teraz poproszę Andrzeja.

Andrzej: Witaj, Samuelu. Ja też bardzo dziękuję za pomoc w układaniu programu Sympozjum oraz za Energię, która na pewno była odczuwalna w naszych słowach i w sali, w czasie naszej konferansjerki. Krótkie pytanie dotyczące samej hipnozy. Mogą być pewne nieporozumienia czy nieścisłości związane z tym, że w czasie hipnozy stwierdziłeś, że Cheops nie budował Piramidy, kiedy w czasie wszystkich innych sesji jest powiedziane, że to właśnie Cheops budował Piramidę. Jak to wytłumaczyć ludziom?

SAMUEL: Bardzo prosto, bo było dwóch Cheopsów. Ten drugi – zaczniemy od tego drugiego, czyli sprzed dwóch i pół tysiąca lat przed Erą Ryby – jeden z królów, który niby to budował Piramidę, zapożyczył sobie imię… Imię od Budowniczego Piramidy, bo jak już wspomniałem, Piramida dwa i pół tysiąca lat przed Erą Ryby już była, stała. I wspomniałem wcześniej, że była dosyć mocno nadgryziona przez czas i Cheops ją odremontował. I tutaj rzeczywiście przy odremontowaniu pracowali tylko ludzie, bo nie było takiej potrzeby, żeby była ingerencja Białego Bractwa czy z tej Planety Drugiej Ziemi. I tu Cheops wyraźnie opisał na kamieniu, że jest Budowniczym. Ten napis był wcześniej: „Chufu – Cheops”. Ten pierwszy miał na imię Chufu – Król. I Faraon, jeden z pierwszych, to był Cheops Pierwszy. I tu można powiedzieć jest małe oszustwo, bo ten drugi sobie przywłaszczył to, co do niego nie należało. Przecież badania wskazują już, że Piramida jest o wiele starsza, niż te dwa i pół tysiąca lat przed naszą erą. Prawdą jest też, że Cheops, ten sprzed dwóch i pół tysiąca lat, nie wchodził do środka, gdyż w tamtych czasach, Andrzeju, z ogromną czcią i szacunkiem odnoszono się do grobowców. Wtedy też sądzono, że Budowniczy spoczywa w środku, czyli w Piramidzie. Cheops Drugi – i tutaj też można jego kości odnaleźć, kiedy taka zajdzie potrzeba, to i wskażemy miejsce pochówku tego drugiego Cheopsa, ale Nam zależy nie na tym, który remontował, ale na tym, który budował, czyli na Chufu – Cheopsie, Królu i Faraonie. I to możesz przekazywać śmiało ludziom, mówiąc te słowa, które Ja wypowiadam. Jeśli taka będzie potrzeba i tego będą wymagać ludzie nauki, wskażemy miejsce drugie – tego, który remontował. Czy Andrzeju widzisz różnicę? Słucham.

Andrzej: Tak, widzę różnicę. Rozumiem, że Cheops, o którym pisał Herodot, to był ten drugi Cheops?

SAMUEL: Drugi, Andrzeju. To był ten drugi Cheops. I ten, który opisywał, też nie pisał dokładnie o budowie Piramidy. Pisał o odremontowaniu – to się tak teraz mówi albo – w tamtych czasach – „odbudowa”. I też jest różnica w słowach – budowa albo odbudowa. Sensacją będzie odnalezienie… odnalezienie tego pierwszego, Wielkiego Króla i Budowniczego. Chufu – Cheopsa. A to, co powiedział Andrzej, nasz niedowiarek, tak do końca nie jest prawdą, gdyż te ponad sześć tysięcy lat temu nie było podziału pomiędzy krajami, gdyż wtedy na Ziemi panował jeden język. Czy ty mnie zrozumiałeś, Andrzeju? Słucham.

Andrzej: Tak, zrozumiałem Samuelu. Nasuwa się oczywiście pytanie, dlaczego nagle ludzie zaczęli mówić różnymi językami?

SAMUEL: Dlaczego zaczęli mówić różnymi językami… I tutaj musiałbym się cofnąć do czasów, o których opisuje Biblia. Wtedy to też ludziom zaczęło się w umysłach rodzić coś takiego jak WŁADZA. I żeby poskromić… poskromić ludzką zuchwałość, trzeba było coś uczynić. Nie było rzeczą trudną – jak to się mówi – pomieszać ludziom języki, gdyż na Planecie, która uległa zagładzie… żyły istoty o różnych kolorach i językach, Andrzeju. Były to różne narodowości. Kiedy przybyli z drogi ewakuacji na Ziemię, to jak już wspominałem, ich umysły zostały tak jak gdyby zablokowane. Kiedy po upływie lat ludzie zaczęli między sobą rywalizować, walczyć o władzę, wtedy to odblokowaliśmy pewne pokłady w umyśle i ludziom poprzypominały się języki, które były wykorzystywane na tamtej Planecie. I tu jest cała zagadka. Słucham.

Iwona: Samuelu Drogi, czy w związku z tym, o co pytał Andrzej – różnic Chufu i Cheops, czy powinniśmy zostać przy naszej nazwie „Projektu Cheops”, ewentualnie czy tytułem książki Andrzeja „Przebudzenie Cheopsa” – czy coś powinniśmy tutaj…?

SAMUEL: Nic, Iwono, nic. Dalej pozostajemy przy Cheopsie, bo to był Cheops. Przy pierwszych hipnozach przecież Lucyna wyraźnie mówiła: Cheops – Chufu. Drugi był na pewno potomkiem tej linii królewskiej faraonów i tylko sobie zapożyczył po to, żeby przejść do historii, żeby być zapamiętanym przez historię, przez pokolenia z przyszłości, bo wtedy już wiedziano, że właśnie Piramida Cheopsa przejdzie do historii i odegra najważniejszą rolę w ratowaniu Ziemi. Zadam pytanie. Może zabrzmi ono naiwnie, ale w dzisiejszych waszych czasach, czy ludzie nie podszywają się pod imiona i nazwiska ludzi sławnych? Słucham.

Andrzej: Tak, to jest ewidentne, że wielu nadaje sobie nazwiska i imiona sławnych po to, żeby zabłyszczeć w tej sławie.

SAMUEL: I masz Andrzeju już wytłumaczenie. I kiedy się ciebie zapytają – wytłumacz, w prosty sposób wytłumacz. I temu niedowiarkowi też, który ciebie zaatakował mówiąc, że Lucyna nie była w hipnozie. Lucyna była w hipnozie i to głębokiej hipnozie, ale była też medium. Medium, którym My się posłużyliśmy i stąd może się komuś wydawać, że to nie była hipnoza. Uśpiona i medium. A takiej sztuki nie potrafi odegrać nawet najlepszy aktor. I tu na ten temat mogłaby się wypowiedzieć Iwona. Słucham.

Iwona: Zgadzam się z Tobą, Samuelu. Tak jest, tego nie jest w stanie zagrać żaden aktor.

SAMUEL: No właśnie. A Ja w takim razie jestem dobrym aktorem. Potrafiłem poprowadzić medium, które przekazywało każde słowo bez sprzeciwu. Słucham.

Andrzej: Czy to wyjaśnienie możemy umieścić w Internecie?

SAMUEL: Można, od początku do samego końca. I jeszcze mogę powiedzieć, i słowa skierować do tych niedowiarków. Jeśli bardzo chcą mieć dowody, to niech ułatwią, niech ułatwią wyjazd, niech ułatwią kopanie – to będąc na miejscu poprowadzę Lucynę i znajdziecie dwóch Faraonów. Chociaż jestem Istotą Duchową i pełen cierpliwości, tak czas nastał dać dowody. Dowody wszystkim tym, co chcą je otrzymać. Słucham.

Andrzej: Samuelu, jeszcze jedno pytanie dotyczące naszego Sympozjum. Dlaczego Lucyna nie mogła przeczytać Orędzia od Ciebie, które miała przygotowane?

SAMUEL: Orędzie otrzymasz, jeśli chcesz. A to dlatego, że duch Severiano był tuż za nią. Powiedziała tylko, jeśli pamiętasz, że czuje, czuje ducha Severiano. Czuła jego „oddech”. On był na sali i dlatego nie była w stanie przekazać tych słów, które napisałem, ale to dodało dreszczyku emocji wśród ludzi. I wierz Mi Andrzeju, nikt o to nie miał do niej pretensji i niejednemu łza się w oku zakręciła, kiedy ona się na scenie rozpłakała mówiąc, że czuje koło siebie Severiano, bo był – Juno czy ten Severiano, był z wami podczas hipnozy. Słucham.

Andrzej: Czy Severiano, czy w tym czasie on cokolwiek odczuwał?

SAMUEL: Tak. W tym czasie medytował. W tym czasie też zapadł w sen medytacyjny i jego duch się odłączył, Andrzeju. Wy to nazywacie „urwał się film”. I jemu też, Andrzeju, na ten czas hipnozy, przekazywania Energii i łączenia się z Lucyną, duch jego się odłączył i przybył. Przecież ani czas, ani odległość dla Nas nie przedstawia żadnej przeszkody. Przecież ty tego nauczasz, ty o tym wiesz. Słucham.

Andrzej: Dziękuję Samuelu. Chciałem teraz przejść do naszego następnego, bardzo ważnego projektu, mianowicie Egipt. Ze względu na nieobecność Khaleda, staje się on bardzo mało wiarygodny. Nie można wierzyć, nawet jeśli zadzwoni, że jeśli coś obieca, to tak się stanie. Jakie proponujesz kroki, żeby móc pojechać jednak w czerwcu i spotkać się z Hawassem?

SAMUEL: Proponuję tak, Andrzeju. Kiedy wybije czas czerwca, pierwszego dnia czerwca – zadzwonisz do Khaleda i oznajmisz, że przyjeżdżamy. A plan dwa jest taki – i telewizja też się włączy… Oglądałeś film, Andrzeju, ten, gdzie tak po cichutku czegoś szukają? Myślę, że tak. Hawass już wie… Wie o was… o waszym istnieniu i o tym, jaki macie projekt i czego chcecie szukać. Kiedy się zjawimy w Egipcie, w Kairze, szybko się nawiąże kontakt z samą głową, czyli z Hawassem, przekazując jemu pałeczkę. O to Nam właśnie chodzi. Słucham.

Andrzej: Dobrze. Jeszcze mamy mały problem z finansami. Mam nadzieję, że Chicago nam pomoże w finansowaniu tej imprezy, ponieważ tak jak mówiłeś – pieniądze otrzymaliśmy w wystarczającej ilości, żeby pokryć koszty Sympozjum, ale nie ma wystarczającej ilości, żeby pokryć podróż naszej ekipy.

SAMUEL: Zgadza się. Telewizja sobie zapłaci sama, a jeśli się dotyczy grupy, która ma jechać – pieniądze się znajdą. Trochę otrzyma się pieniędzy na konto Sympozjum, czyli tych, którzy się odezwą i wpłacą. Całą resztę pokryje Ameryka. Tak ma w planie i tego dotrzyma. Słucham.

Andrzej: W zasadzie to wszystko co chciałem wiedzieć, jeśli chodzi o Egipt, bo to jest dla mnie najważniejsza sprawa. Rozumiem, że zaproponowana ekipa, czyli Lucyna, Andrzej Kapłanek, Iwona, Adam Szynkiewicz i ja, to ta ekipa, która ma jechać. Czy masz jeszcze inne propozycje?

SAMUEL: Nie mam…

Andrzej: W tej chwili ja nie mam więcej pytań. Jeśli chodzi o Egipt, wszystko zostało bardzo jasno wyjaśnione. Czekamy do pierwszego czerwca i wtedy podejmujemy działania. Może Iwona ma jeszcze jakieś pytania.

Iwona: Ja, Samuelu jeszcze raz chciałam Ci bardzo podziękować… (…)

SAMUEL: A proszę, Iwono. I jeszcze jedno słowo dodam – dojdzie do was zdjęcie, bo będą napływać te ciekawe zdjęcia. Te dwie kule nad wami, Iwono i Andrzeju, to są Nasze kule. Nie jesteście świętymi, tylko nad wami są kule. Zatem, dziękuję za wysłuchanie słów moich.

 

SYMPOZJUM „PROJEKT RATOWANIA ZIEMI” (50)

SYMPOZJUM „PROJEKT RATOWANIA ZIEMI” (50)

.

Sesja powrotu wieku, liczba porządkowa 50

Wrocław, 15-ty dzień maja 2005-ty rok

.

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Łucja: wprowadzenie i pytania od Łucji Szajdy
Iwona: pytanie od Publiczności zadane przez Iwonę Stankiewicz
Andrzej: pytanie od Publiczności zadane przez Andrzeja Wójcikiewicza
Anibal: pytanie od Anibala Canchayi
Lucyna: odpowiedź Lucyny Łobos w stanie regresji wieku

 

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Łucja Szajda, Iwona Stankiewicz, Anibal Canchaya, Andrzej Wójcikiewicz oraz Uczestnicy Sympozjum

 

– Przesłanie dla przyszłości

– Opiekunowie medium Lucyny

– Kod, Klucz Piramidy

– Bomba biologiczna

– Przekaz Energii na Sympozjum

– Zabezpieczenie energetyczne Ziemi

– Przesłanie Białego Ojca

– Chufu a Cheops

– Strażnik Piramidy

– Gotowość do pomocy i ratowania Matki Ziemi

– Nie ma miejsca na strach

 

Po wprowadzeniu Lucyny w stan zmienionej świadomości przez Łucję Szajdę.

Łucja: Swoim wewnętrznym okiem rozejrzyj się wokoło… Powiedz, co widzisz, gdzie jesteś?

Lucyna: Stoję koło Sfinksa… Patrzę na niego… Koło mnie już jest Kapłan Juno… Ludzie pracują przy porządkowaniu po nocnej pracy… tu, przy budowie Piramidy. Jest senny dzień. Ludzie, którzy pracują w dzień, nie muszą się spieszyć. Nie ma pośpiechu. Jest spokój. Ja też się cieszę. Przy mnie jest Juno.

Andrzej: Kto jeszcze jest z Tobą?

Lucyna: Ma przyjechać Faraon. Czekamy na niego… Ciągle jest przy budowie… Przy tym jego Dziele, które ma nadzorować.

Andrzej: Czy ma jakieś przesłanie dla przyszłości?

Lucyna: Piramida… tak – jest to sprawa dla przyszłości… Budowana z myślą o przyszłych pokoleniach. Jest to Kod… Kod, który ma być odczytany w czasach, kiedy Wodnik obejmie władzę. Nad budową Piramidy czuwają Kapłan Juno… mój Juno i Faraon Chufu… Taką mają pracę zleconą… Takie zadanie do wykonania dla przyszłości… Dla tych, którzy będą żyć w Erze Wodnika. Dla tych ludzi, których trzeba będzie ratować – tak często powtarza Juno. Jestem tylko kapłanką, zwykłą kapłanką i wiele spraw nie rozumiem… Nie rozumiem często jego słów, które każe mi zapamiętać. Powiedział… powiedział Juno, że wrócimy, wrócimy na Ziemię, kiedy to Ryba będzie przekazywać władzę Wodnikowi.

Andrzej: Czy masz jeszcze jakichś innych Opiekunów?

Lucyna: Opiekunów teraz nie mam… Teraz mam tylko Juno, ale Juno mówi, że kiedy wrócę na Ziemię i będę miała za zadanie odnaleźć Klucz… Klucz do Bramy Czasu, wtedy będą Opiekunowie. Opiekunowie. Budowniczy. Olivier. Tak będzie miał na imię mój Opiekun, który będzie mnie prowadził – jego imię ENKI. Powiedział, że przybierze sobie imię… Nie wiem, jakie imię miał przybrać. Jest powiedziane – stosowne do czasu, w którym będę żyła.

Andrzej: Co jest Kluczem do Piramidy?

Lucyna: Kluczem jest ten, który tu nadzorował budowę, który prowadził, który otrzymywał instrukcje od tych, którzy budowali. Ludzie… ludzie nie budowali… ludzie tylko pomagali przy budowie. Całą budowę prowadzili Biali Bracia. Jest Planeta równoległa do Ziemi – Juno mówi. Znajduje się w pasie Oriona i tam Biali Bracia mają swój dom. Na czas budowy Piramidy przejęli Planetę Mars. Tam jest baza… Baza dla statków. Następną bazą, o której mówi Juno, co przekażę tym pokoleniom, które będą żyły w czasach Wodnika… bazą następną był Księżyc… mały Księżyc… znajdujący się po drugiej stronie Księżyca, z niewidocznej strony od Ziemi… Ja mówię tylko to, co rozumiem… To, co mam przekazywane. Mam odpowiadać na pytania, kiedy będę w czasie Wodnika, gdy będę prowadzona…

Andrzej: Poproś swoich Opiekunów, Oliviera i ENKI, aby pozwolili Ci posuwać się w czasie i żebyś mogła odpowiadać na pytania z czasu Wodnika.

Lucyna: Mogę… mogę poruszać się w czasie… w dowolnym czasie i w każdym miejscu. Mój Opiekun, nowy Opiekun, który każe sobie mówić Samuel albo ENKI, przejmie kontrolę i przesunie ciało, abym mogła odpowiadać na pytania. Pytania, które będą zadane. Słucham.

Andrzej: Jest rok dwa tysiące dwunasty, piętnasty maja. Gdzie jesteś? Co widzisz wokół tego miejsca, gdzie jesteś?

SAMUEL: Dwa tysiące dwunasty…? Dlaczego, Andrzeju, narażasz ciało Lucyny na ten stres? Chcesz usłyszeć… Jestem Samuel… Jestem jej Opiekunem i tu na tej sali, na tym forum, chcesz żebym powiedział, co może zobaczyć Lucyna… Usłyszysz zatem, co będzie 15-go maja 12-go roku. Idzie Lucyna, powiedzmy, tą ulicą, na której dzisiaj jest forum. Wszędzie wojsko ubrane w białe kombinezony… w maskach… Są tacy poprzykrywani folią… Nie ma czym oddychać… Idzie dalej… Wojsko jest zdumione, dlaczego jeszcze nie upadła… Po chwili dopiero się orientują, że jest to duch. Wojna… użycie broni biologicznej… Kiedy przed rozpoczęciem tego Sympozjum przysłuchałem się rozmowie naszej łączniczki z pewną osobą… kiedy mówiła o zagrożeniu Ziemi, osoba odpowiedziała, że żyje w Polsce. I tu miała rację w pewnym tylko sensie. Położenie geograficzne Polski jest dobre, ale czy ludzie żyjący w Polsce nie widzą zagrożenia z innej strony? Terroryzm, czyli może być użyta broń biologiczna. Wyprowadzam Lucynę chwilowo z roku dwunastego. Słucham.

Andrzej: Przesuń Lucynę do roku 2005. Jest w tej chwili 15-ty maja 2005. Jest Sympozjum. Jaka jest rola nas tutaj – zebranych ludzi w tej sali?

SAMUEL: Mogę powiedzieć – Witajcie. Witajcie na tym zgromadzeniu. Mogę przekazać, że teraz tylko użyczam umysłu Lucyny. Już nie przejmuję jej ciała. Mogę powiedzieć – zgromadziłem was tutaj wszystkich na tym forum, na tej sali i jeśli ktoś z was myśli, że jest tutaj tylko przez przypadek, to jest w błędzie. Selekcjonowałem, wybierałem i przyprowadziłem… Wszyscy tutaj nie jesteście przypadkiem. Przybyliśmy też tutaj na to spotkanie, żeby uczestniczyć w tym ważnym wydarzeniu, żeby wam tutaj zebranym dać Energię… Energię, którą będziecie przekazywać dalej. I tutaj mogę powiedzieć to samo, co mówiłem na forum w Chicago. Zakładam następne gniazdo z Jaskółkami i wy, którzy tutaj przybyliście, będziecie zwiastunami tego Orędzia, które dzisiaj będę wam przekazywał. Oprócz tego będzie też przekaz Energii… Naszej Energii…Wy to nazywacie „inicjacją”. Dla Nas jest to inaczej… Jest to dany znak. I tylko raz jeszcze powtarzam – nie przypadek, pamiętajcie… Nie przypadek tutaj was sprowadził. Ci, co tutaj są, przyszli na Nasze wezwanie. Jeszcze będę podczas tego seansu, przekazu, przekazywał dla was moje słowa. A teraz słucham.

Andrzej: Czy jest możliwe uratowanie Ziemi poprzez skumulowanie Energii miłości zamiast umieszczenia mumii Faraona Cheopsa w sarkofagu?

SAMUEL: Gdyby to było możliwe, to nie zabiegałbym o to, żeby Faraona wydobyć. Czy zdołacie uruchomić tak potężną Energię miłości na całej Ziemi? Czy ta grupa, Andrzeju, która tutaj została wezwana, zdoła wysłać tyle Energii, żeby tą Energią otoczyć Ziemię? Potrzebna jest Energia wzmacniająca. Potrzebne jest wsparcie… Tym wsparciem będzie Energia, która zostanie przysłana z Drugiej Ziemi i połączy się z tą Ziemią. Utworzy pas, ochronny pas wokół Ziemi. Pierścień. Będzie to pierścień energetyczny, który uratuje Ziemię, a ludzie… ludzie mają wybór. Sami zdecydują i opowiedzą się, po jakiej stronie stanąć chcą. Ja, Samuel, chcę żeby Anibal się odezwał, żeby zadał pytanie. Anibalu, słucham.

Anibal: Jakie my mamy szanse, by znaleźć tę drogę odpowiednią?

SAMUEL: Droga… droga jest prosta, Anibalu. Chciałbym, zanim odpowiem na twoje pytanie, podziękować. Podziękować za to, że tu jesteś, za Energię, którą przywiozłeś, która pomoże… pomoże naszemu łącznikowi w dalszej pracy. Anibalu, droga jest prosta, tylko upór poszczególnych ludzi, którzy uważają, że posiedli wiedzę nad wszystkim, jest bardzo, ale to bardzo wielki. Ludzie nie chcą dopuścić do świadomości, że istnieje coś więcej poza ich zarozumiałością. Droga jest do przekonania ludzi światłych, którzy uważają się za mądrych, wszystkowiedzących. Trzeba tym ludziom przekazać, jak ważną rzeczą jest ratowanie Ziemi a nie tylko własnej skóry, bo tych co chcą się ratować, jest grupa niewielka, a cała wielka rzesza ludzi musiałaby odejść. Anibalu, bliscy są Mi ludzie. Można powiedzieć – każda istota ludzka nosi Nasz pierwiastek. Po drodze czasu zagubiły tylko swój instynkt, instynkt miłości, Anibalu. Dlatego sama Energia miłości nie wystarczy. Trzeba uruchomić wszystkie te urządzenia, które są rozlokowane na całej Ziemi i wtedy można mówić o uratowaniu ludzi, bo Ziemia, Anibalu, zostanie. Gdyby ludzie mogli oczami wyobraźni zobaczyć… zobaczyć tę pustą Ziemię, to na pewno ich sposób myślenia by się zmienił. Anibalu, słowa kieruję do ciebie, bo posiadasz w sobie też Energię dzisiejszego Severiano – Juno. Anibalu… Juno Energię posiadasz. Kiedy zakończy się seans, kiedy wyczerpią się pytania, wtedy bardzo cię proszę, żebyś przekazał Energię ludziom… Tym, którzy tutaj przyszli. Wyjaśnię dokładniej – użyczę sobie twojego ciała. Poprzez rozłożone ręce, Anibalu, popłynie Energia… Energia do wszystkich tutaj zgromadzonych. Jest część, którzy przyszli z ciekawości, dla zabawy. Przyszli tacy, ale wyjdą zmienieni. Zasieję… zasieję ziarenko w sercach waszych. Dobrą glebę przygotowałem i ta gleba będzie rodzić dobre owoce. Jeszcze Anibalu będę cię wzywał, a teraz słucham.

Andrzej: Czy są jakieś Istoty Duchowe lub byty, które mogą przeszkodzić czy chcą przeszkodzić w realizacji naszego projektu?

SAMUEL: I w tej chwili mógłbym powiedzieć tej osobie, która to pytanie zadała – przyjdź na sesję osobistą, ale odpowiem. Odpowiem dlatego, że ludzie którzy żyją na Ziemi zaczną myśleć. Ziemia, Ziemia tak naprawdę jest Klejnotem. Jest Klejnotem w tym Układzie Słonecznym i tak naprawdę, to Ziemię niejedne cywilizacje mogłyby zasiedlić. Jest Cywilizacja… i tutaj nie wymienię jaka… Osoba, która zadała to pytanie, będzie wiedziała, o jaką Cywilizację chodzi. Tamta Cywilizacja musi opuścić swoją Planetę, ponieważ ich źródło ciepła, Energii – gaśnie, a bez takiego źródła Energii Planeta umiera. Polsce – o to też będą pytać – nic nie grozi? Grozi. I tu mogę odpowiedzieć – tak samo grozi jak i innym krajom, ponieważ Ziemi zagraża Planeta, Planeta, która pędzi w kierunku Słońca i to ona dokona tego zniszczenia. Przewidywane zetknięcie się owej Planety z Ziemią jest właśnie na rok dwunasty. Słucham.

Andrzej: Co każdy człowiek może zrobić, żeby uratować Ziemię?

SAMUEL: Każdy człowiek może coś zrobić – mógłby dokonać tego cudu. Wspomniałem o Energii. Energii miłości. Ci, którzy nazywają się niedowiarki, będą kpić. Jak można mówić, że miłość nie jest Energią? Jest ogromną Energią. I tutaj chciałbym cofnąć się w czasie, w krótkim czasie, kiedy to Nasz Prorok, Nasza ostatnia Jaskółka, wasz Biały Ojciec, kiedy to został zabrany, kiedy wrócił do domu – i wtedy był tak krótki czas, gdy istoty ludzkie potrafiły się zjednoczyć. Potrafiły być w stosunku do siebie życzliwe, okazywać sobie miłość. Ale to trwało bardzo krótko. Kiedy Biały Ojciec został pogrzebany, wszystko wróciło na swoje miejsce i dalej w Kosmos jest wysyłana Energia taka, jaka jest na co dzień. Czy taka Energia może uratować ludzi? Tutaj powiem, tu na forum – mówiłem to już wcześniej, ale nie wszyscy słyszeli, ale powtórzę, powtórzę to, co mówiłem. Ziemia… Ziemia przetrwa, ale mieszkańcy Ziemi mogą nie przetrwać. Ziemia wyleczy swoje rany i potem, kiedy już będzie wyleczona, będzie mogła być zasiedlona przez inną Cywilizację. Ja teraz powiem – ENKI: z bólem serca musiałbym patrzeć, kiedy to moje istoty miałyby opuścić Ziemię. I to przez własny upór, przez głupotę, bo jest tyle wołania. Biały Ojciec, który jeździł po całej Ziemi, co głosił? Co głosił? Pytam się tutaj, tu na tym forum – co głosił? Głosił miłość, miłość wobec bliźniego, prosił o nawrócenie. Kiedy odchodził zdołał powiedzieć, żeby się nie lękać. Biały Ojciec wiedział o ratunku dla Ziemi. Dlatego tak bardzo nie chciał odchodzić. Słucham.

Iwona: Modlitwy w intencji Jana Pawła II utworzyły warstwę Energii. Nad Polską i Europą było to szczególnie widoczne. Czy taka Energia tworzy warstwę ochronną dla Ziemi?

SAMUEL: Wspomniałem przed chwilą, Iwono, i na to odpowiem pytającej osobie. Faktem jest niezaprzeczalnym – Energia została utworzona, ale ta Energia powinna być cały czas. W tej chwili, na dzień dzisiejszy, ta piękna Energia, jaka została uczyniona przez ludzi, jest poszarpana. Wymaga sklejenia, naprawienia. Czy jesteście w stanie wytworzyć sami taką Energię, mocną Energię, która by zdołała ochronić Ziemię, kiedy będzie przelatywać ta Planeta? Nie jesteście sami w stanie. Dlatego to Istoty, Byty z pasa Oriona, wybudowały to Główne Przesłanie. Przesłanie, jakim jest Piramida albo Brama Czasu. To przesłanie jest też rozsiane po całej Ziemi i wszędzie są tam ukryte zabezpieczone Energie, które muszą być uruchomione do roku dwunastego. Inaczej mówiąc, trzeba zdążyć z czasem. Słucham.

Iwona: Pętla Oriona, a więc cywilizacyjna zagłada opracowana przez Patricka, to jedna alternatywa roku 2012-go. Druga to faktor Majów, wywodzący się z tych samych źródeł, ale dający optymistyczną wizję 2012-go roku i okresu po nim. Oba nie mogą być jednocześnie prawdziwe. Proszę o komentarz.

SAMUEL: Osoba, która zadała to pytanie, dzisiaj nie wierzy, ale tak jak powiedziałem – po przekazie Energii wszyscy stąd wyjdziecie z zasianym ziarenkiem. Twierdzisz, że te przekazy są nieprawdziwe. I tutaj gdybyś wiedział, jak bardzo… jak bardzo kochamy istoty ludzkie. Mogę powiedzieć – wystarczy zaczekać. Czy te wydarzenia, które już się rozpoczęły na Ziemi, którymi operuje Matka Natura, czy one nic nie dają do myślenia? Czy to jest tylko zwykły przypadek, czy też Ziemia zaczyna się buntować? Albo inaczej, Planeta nazwana Planetą X (i niech tak zostanie) – trudno jest tu zarzucić kłamstwo, gdyż naukowcy już zbadali i wiedzą, wiedzą… wiedzą o zbliżającej się tej Planecie. Planeta, która zagraża tylko Ziemi, bo przecież na Ziemi jest życie, życie w materii. Takie współżycie w materii istot ludzkich było na Planecie, która znajdowała się pomiędzy Jowiszem a Marsem, tylko, że tamtą Planetę, tamte istoty było gdzie ewakuować. Zostali ewakuowani tu, na Ziemię. A teraz mogę się zapytać – gdzie zdołają się ewakuować istoty ludzkie? Na jaką Planetę zdołają wyjechać? Na Marsa? I jaka grupa istot ludzkich zdoła tam się schronić? A co z całą resztą? Czy te zjawiska, anomalie, to jest dalej mało? Wyznaczone są daty zjawisk… albo inaczej – daty, kiedy te zjawiska będą się nasilać. Daty te zostały podane w przekazach. Dwunasty rok będzie zakończeniem. Czy słowa, które dzisiaj wygłosił Patrick, są nieprawdziwe? Czy istoty ludzkie są tak małej wiary? Potrzebujecie dowodów, znaków. I tutaj mogę powiedzieć – będą… będą dowody i będą znaki. Słucham.

Andrzej: W jaki sposób odnalezienie, odkopanie Wielkiego Labiryntu oraz dotarcie do Grobowca może zabezpieczyć przed Planetą X?

SAMUEL: Labirynt, jak i Grobowiec, posiadają tablice. Tablice, na których są informacje. Grobowiec Faraona, oprócz tablic informacyjnych dotyczących Ziemi od początku do roku dwunastego, zawiera dokładne informacje, instrukcje. Natomiast w Grobowcu jest bardzo ważna rzecz, czyli sam Faraon. Faraon, który jest Kluczem… Kluczem do Bramy Czasu. A Bramą Czasu jest Piramida. To Faraon, czyli ten Klucz uruchomi Główną Piramidę, czyli tą Główną Energię, która połączy się z innymi. Energia, która ma połączenie z Marsem i falami energomagnetycznymi, Energia ta będzie się łączyć, łączyć się będzie z innymi piramidami i to spowoduje, że powstanie pierścień, pierścień energetyczny. Gdybym powiedział, że po utworzeniu tego pierścienia Ziemi zupełnie nic nie grozi – byłoby to kłamstwem. Mogę natomiast obiecać, że skutki przelatującej Planety będą niewielkie. Mówiąc waszym ziemskim językiem – da się to przeżyć, ale powtarzam na każdym spotkaniu – Ziemia jest w rękach waszych i to od was zależy, czy dalej będziecie jej mieszkańcami. Słucham.

Iwona: Na jednym z dzisiejszych wykładów było powiedziane, że w tym roku mieliśmy już do czynienia z ogromną masą trzęsień ziemi powyżej czterech stopni w skali Richtera. Co jest tego przyczyną i czy będzie się to nasilało?

SAMUEL: Tak, Iwono, to jest wstęp. Powiem obrazowo – wstęp do wielkiej symfonii. I tutaj zacytuję słowa Barbary, która przysłała raport z Pentagonu o trzęsieniach ziemi. Ten raport miał odczytać Andrzej. No cóż, zacytuję słowa Ja. Matka Ziemia – tak wygląda – rozpoczęła swój taniec. Czy symfonia, jaka zaczęła być przygrywana Matce Ziemi – czy jej się to podoba? Nie, bo istoty ludzkie są związane z Matką Ziemią. I jeśli ktoś powie – „to tylko Ziemia”, to jest w błędzie. Matka Ziemia to Energia, Matka Ziemia to Miłość. I dlatego Matka Ziemia jest żywa i Matka Ziemia nie chce… nie chce, żeby ginęli jej mieszkańcy, czyli ludzie. Czy muszą opuścić Ziemię? Nie, nie muszą. I tutaj muszę coś jeszcze powiedzieć. Cofnę się do chwili, kiedy to był zabierany Biały Ojciec. W tym dniu, dla was smutnym, Wojsko Niebiańskie zeszło na Ziemię w oczekiwaniu teraz na rok dwunasty. I tu można też symbolicznie powiedzieć – kiedy Ryba oddała władzę Wodnikowi, Wodnik już ma pełny dzban wody. I teraz mogę powiedzieć, dać ludziom do myślenia, a co z tym zrobią ludzie, to zostawiam do waszego myślenia. Dzban jest pełen wody i teraz się mogę zapytać, czy chcecie być wylani z tego dzbana z tą wodą, czy lepiej by było, gdyby Wodnik po kolei dał się wam napić tej wody? Wody życia. I na to pytanie niech każdy z was da sobie odpowiedź sam. Słucham.

Iwona: Samuelu, czy na tej sali znajdują się osoby, które mogą wnieść istotne elementy do Projektu Cheops?

SAMUEL: Iwono, tradycyjnie powiem raz jeszcze: Iwono… czyż nie powiedziałem na samym początku – nie przez przypadek zgromadziłem na tej sali tych ludzi? Te wszystkie istoty, które tutaj są, odegrają rolę. Anibal, który tutaj przybył, który przywiózł Energię Juno – przez jego ręce, powtarzam, przez jego ręce udzielę inicjacji, czyli ziarno zostanie zasiane. Ziarno padnie na dobrą glebę. Czy można jeszcze jaśniej, Iwono? Słucham.

Iwona: Nie. Dziękuję, to jest bardzo jasna odpowiedź. Samuelu, czy Chufu i Cheops to ta sama osoba?

SAMUEL: Osoba, która zadała to pytanie – jej bardzo bliski jest Egipt. Jej bardzo bliska jest Piramida. Odpowiem. Nie, to nie jest ta sama osoba. Cheops – tak zostało przyjęte, gdyż ludziom coś, co jest bardzo zawikłane trudno zrozumieć, więc wybraliśmy prostszą drogę dotarcia. Z notatek, z zapisków wynika, że to Cheops budował Piramidę dwa i pół tysiąca lat przed Erą Ryby. I tutaj jest pewna nieścisłość, gdyż Piramida już stała. Była mocno nadszarpnięta przez ząb czasu. Cheops tylko remontował. I istotnie, przy tym dziele remontu pracowali tylko ludzie. Teraz cofnijmy się troszeczkę, czyli cztery i pół tysiąca lat przed Erą Ryby. Wtedy to była budowana Piramida. Wtedy to przy Piramidzie, czyli nadzorcami Piramidy, byli ludzie, którzy pomagali przy budowie. Swojego budowniczego nazywali Królem, Faraonem. Jego imię jest podobne do Cheopsa. Jego imię to Chufu, czyli Wielki – tak jak Wielka jest Piramida. Cheops przypisał sobie budowę, inaczej – przywłaszczył sobie tytuł i wszystkie inne zaszczyty. Piramidy nie budował. Jego zasługą było to, że ją poprawił. Takie miał zadanie, gdyż Piramida musiała… musiała dotrwać do czasów Wodnika. Dlatego to Cheops spełnił swoje zadanie przy tym Dziele, przy tej Bramie Czasu. Słucham.

Andrzej: Samuelu, za miesiąc współczesna Lucyna, grupa z Polski oraz Patrick wybierają się do Egiptu. Czy będą jakieś przeszkody ze strony Zahi Hawassa, dyrektora Piramid, jeśli chodzi o wstępne badania dotyczące Labiryntu?

SAMUEL: Jak już mówiłem, Andrzeju, długo pracowaliśmy nad Strażnikiem Piramidy. Jest dobrym strażnikiem, przypilnował. Teraz jego wadą będzie to, że będzie chciał wszystko przypisać sobie, żeby mieć kontrolę nad wszystkim. Mówiłem, Andrzeju – Faraona, czyli ten Klucz wykopiemy właśnie rękoma Strażnika, czyli Zahi Hawassa. Pytasz, czy będą problemy? Jeśli będziesz Strażnikowi mówił, że chcesz ty kopać – zgody nie wyrazi, więc pokażemy Andrzeju dokładnie, gdzie znajduje się Labirynt. Pokażemy, gdzie znajduje się Grobowiec. Czas, Andrzeju, czas goni. Zegar czasu został włączony, kiedy to wybiła godzina dwa tysiące. Dlatego to Andrzeju na to, co powie Strażnik, wyrażamy zgodę. Słucham.

Iwona: Samuelu, czy jest jeszcze coś, co chciałbyś powiedzieć zgromadzonym na tej sali Jaskółkom?

SAMUEL: Mogę powiedzieć tym, którzy już Mnie znają, tym, którzy jeszcze Mnie nie znają… Mogę powiedzieć – Energię… Energię wam przekażę. Będziecie czuli… czuli w swoich sercach. Mogę przekazać, mogę powiedzieć ze swojej strony jako Istoty Duchowej – pomóżcie Mnie, a Ja pomogę wam. Anibal… Anibal… Słucham.

Anibal: (…)

SAMUEL: Czy Anibalu chcesz coś przekazać? Czy chcesz o coś zapytać? Słucham.

Anibal: (Pytanie nieczytelne).

SAMUEL: Uczynisz… uczynisz to, o co prosiłem. Przez twoje ręce popłynie na salę Energia. Słucham.

Anibal: Nie mam więcej pytań.

SAMUEL: Słucham dalej.

Andrzej: Jest już czas kończyć sesję. Czy jeszcze jakieś pytania powinny być zadane, Samuelu?

SAMUEL: Pytań mogłoby być wiele, ale czy pytania i odpowiedź będą się pokrywać z czynami? Tutaj chciałbym, żeby każdy zgromadzony zadał sobie pytanie, czy jest gotowy do pomocy? Czy jest gotowy do tego, żeby ratować Matkę Ziemię? Czy jest gotowy do tego, żeby proroctwo Patricka się nie sprawdziło? Żeby się nie sprawdziło proroctwo Majów, Indian? To wszystko, to wszystko co prorokują kończy się na roku dwunastym. Tyle mogę powiedzieć. Mogę jeszcze dodać, żeby istoty, które wyjdą tutaj z tego forum, nie bały się, bo już nie ma miejsca na strach. Teraz trzeba podjąć działanie. Teraz jeszcze pozwolę Lucynie wrócić… Wrócić do Piramidy, do jej bliskich, którzy czekają na nią. Niech się pożegna przed podróżą, jaka ją czeka…

Łucja: Weź głęboki wdech… i wydech… Oddychaj spokojnie, głęboko i miarowo…

Wyprowadzenie Lucyny ze stanu zmienionej świadomości.

 

FARAON, ŚLĘŻA, CZAS (49)

FARAON, ŚLĘŻA, CZAS (49)

.

Sesja przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 49

Sulistrowiczki, 2-gi dzień maja 2005-ty rok

.

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Pytanie: od Janiny, Czesławy, Iwony Stankiewicz oraz Lidii i Cezarego

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Czesława, Janina, Iwona Stankiewicz, Lidia, Cezary

 

– Wierzyć, gdy nie widać

– Zegar Czasu

– Próby w Misji

– Czas odejścia

– Miłe wspomnienie

– Pomoc dla Misji

– Ewakuacja

– Przypadków nie ma

– Cel: Faraon

– Dany znak – logo

– Różnica czasu w poszczególnych wymiarach

– Jeden dobry koń

– Inna materia

– Szyja a głowa

– Parasol Ochronny

– Duch samobójcy

– Przygotowania do Sympozjum

– Raport Pentagonu

.

SAMUEL: Mam sposobność powitać w tym dniu dzisiejszym. To znaczy dzisiaj mamy drugi maja roku 05. Ja, Samuel – ENKI, goszczę tutaj w tym urokliwym miejscu. I zanim rozpoczniemy rozmowę, chciałbym wam złożyć podziękowanie za to, że odwiedziliście to miejsce mocy, czyli kościół na tej górze. Dziękuję też za to, że podczas tej wspinaczki, która trochę wam sprawiła trudności, rozmawialiście, rozmawialiście o Mnie. Dziękuję też wam za to, że kiedy byliśmy – byłem i Ja, był też Bonifacy w kościele – za to, co odebraliśmy od Was, tą Energię, która była w waszych sercach. A w sercach i w oczach mieliście wzruszenie. To, co zobaczyliście był dopiero wstęp. Wstęp do tego, co się ukaże, a tak naprawdę to Ślęża, czyli góra i kościół jest dopiero początkiem. Początkiem naszej drogi, drogi, która wiedzie do Faraona, gdyż Faraon jest tym Kluczem do historii. Teraz już chciałbym, goszcząc tutaj, żebyście się po kolei przedstawiły. Taka jest zasada, chociaż już odebrałem wasze Energie, to teraz chciałbym po raz drugi usłyszeć – takie formy grzecznościowe przedstawienia się. Zatem, zanim Iwona rozpocznie, bo pomoże wam wejść w ten kontakt – będzie to na zasadzie: pytanie do Mnie, a Ja udzielę odpowiedzi, nawet gdyby wam się wydało pytanie absurdalne, to dla Nas może mieć znaczenie. Zatem oddaję wam głos. Słucham.

Iwona: Samuelu, pozwól, że przedstawię ci Energię o imieniu Czesia.

Czesława: Witam Cię, Samuelu. Jestem ogromnie wzruszona, że mogę przebywać w tym otoczeniu i po prostu ze wzruszenia odebrało mi mowę. Nie wiem, o co Cię mam zapytać… Brak mi słów… No, jestem cała wzruszona, że mogę być z Tobą… Dziękuję bardzo…

SAMUEL: To Ja pomogę tobie, Czesławo. Jestem normalnym Duchem. Żyłem na Ziemi i wiem jak wygląda życie istot ludzkich. Nie trzeba… nie trzeba, Czesławo, w stosunku do Mnie używać wzniosłych słów, wyszukanych pytań. Prostota słów jest cenniejsza niż wyszukane słowa. Tutaj, Czesławo, więcej wiem niż ty myślisz. I tu w tym miejscu, przy tym spotkaniu chciałbym tobie Czesławo podziękować za współpracę, za okazaną pomoc i wiarę, bo nie sztuka jest uwierzyć wtedy, kiedy się coś zobaczy, ale sztuka jest wtedy, kiedy się nie widzi a wierzy. Ty, Czesławo, od chwili kiedy miałaś pierwszy kontakt z Barbarą – Barbara też tak naprawdę poszła „na żywioł” – i ty też, Czesławo. „Chcę” – powiedziałaś, „chcę i będę pomagać, bo wierzę”. Teraz, Czesławo, liczy się każdy dzień, bo każdy dzień to jest czas. Czas to zegar, a zegar czasu tak naprawdę nieubłaganie posuwa się do przodu. Ludzie znaków potrzebują. Widocznych znaków. Te znaki, które dajemy, nie wystarczają. I tutaj, na tym spotkaniu, w tym dniu dzisiejszym mogę oznajmić – nie złoto gromadzone w tych waszych bankach uratuje was, ale złoto, które zgromadzisz w sercu, bo kiedy przyjdzie rozliczenie, a rozliczenie – takie już końcowe przyjdzie w roku dwunastym. Wtedy to rozliczenie nie będzie na zasadzie konta w banku, pięknych domów, samochodów, ale tego, co się zgromadziło w sercu, tego, co się zrobiło dobrego. Ile ludzi będzie mogło powiedzieć… czy podnieść głowę do góry i powiedzieć tym, co będą się pytać: „co zrobiłeś czy co zrobiłaś dla Ziemi, czy dla drugiego człowieka?”. I tutaj Czesławo Ja, i nie tylko Ja, ale całe zastępy tych, którzy pracują nad uratowaniem Ziemi i ludzi, możemy powiedzieć – szkoda będzie tych, którzy odejść będą musieli. Ty, Czesławo, pracujesz nie licząc czasu swego i to co zrobiłaś już teraz zostało zapisane. I, Czesławo, powiedziałaś – „zrobiłam niewiele”. Zrobiłaś bardzo dużo. Jest taka przypowieść Czesławo w Nowym Testamencie – wdowiego grosza. Nie sztuka jest dać bardzo dużo i spróbować się wykupić, ale sztuka jest dać od serca. A ty to uczyniłaś. Uczyniłaś od serca, Czesławo. Ręka ci nie drżała, kiedy trzeba było zapłacić i nie myślałaś kategoriami, co z tego mieć będziesz. Powiedziałaś, bo Czesławo, w chwili, kiedy wybierane są istoty do współpracy z Nami, do pomocy, to przypisywany jest tak zwany Opiekun albo – jak to się nazywa w waszym języku – taki, co to idzie i zbiera informacje… Nie potrafię znaleźć odpowiedniego słowa. Może być Informator… nasz. I te punkty, które zdobyłaś, już są wystarczające, czyli masz zapisane życie. I nie tylko ty, Czesławo. Jeśli ktoś się deklaruje współpracować z Nami, dla Nas, dla Ziemi, to wystarczy, żeby otoczyć tym parasolem ochronnym całą rodzinę tej osoby, która dla Nas pracuje. Mówię dużo a lubię też słuchać. Teraz zamieniam się w słuch.

Czesława: Drogi Samuelu, dziękuję z całego serca za Twoje słowa, które mi powiedziałeś, ale mam jeszcze pytanie, w jaki sposób mogę jeszcze pomóc?

SAMUEL: Czesławo, nie myśl, że tak szybko się Mnie pozbędziesz mówiąc – mam jeszcze pytanie. Ja się dopiero rozkręcam i próbuję was oswoić. Potrafię mówić – czasu mamy dużo, nawet godzin kilka – tak długo, dopóki nasz łącznik Lucyna nie zacznie opadać z sił, bo tutaj muszę wam coś wytłumaczyć. Żebym mógł z wami rozmawiać, w tym czasie rozpoczęcia rozmowy czerpię jej Energię, czyli Lucyna stała się kanałem i gdyby nie to urządzenie, które jej teraz podtyka pod nos Iwona, to Lucyna nie pamiętałaby ani słowa. Dlatego, Czesławo, spowiedź ze Mną jest o tyle dobra, że Ja nie daję pokuty a wręcz przeciwnie. Doradzam albo wspólnie zaczynamy rozwiązywać problem. Teraz tą drugą istotę poproszę, która tak siedzi wystraszona.

Iwona: Samuelu, przedstawiam Ci Energię Jasi – Janiny.

Janina: Witam Cię Samuelu i przedstawiam Ci moją ziemską Energię. Dziękuję Ci, że stawiasz na mojej drodze tak wspaniałych ludzi.

SAMUEL: Witaj… witaj Janino. Zanim przejdziemy do udziału w tej Misji, do jakiej też weszłaś, bo czytając przekazy moje na pewno doczytałaś się czegoś bardzo ważnego – wszyscy bez wyjątku wchodzący w szeregi Misji poddawani są próbom. Taką mamy zasadę. I ci co wytrwali, co przeszli te próby mogą potwierdzić z perspektywy czasu – te próby i osoby, które je przeszły – stwierdzą, że były potrzebne po to, żeby zrozumieć życie, zrozumieć co tak naprawdę chcemy. Zanim przejdziemy do tego, czego oczekuję od ciebie, to chciałbym jeszcze tutaj, w tym gronie, wśród tych, którzy cię otaczają, opowiedzieć tobie na temat twojego męża, który odszedł. Bardzo to przeżyłaś i do tej pory nie możesz się z tym pogodzić. Nie możesz się z tego otrząsnąć. Na początku miałaś żal do Nas, do Boga zadając pytanie „dlaczego, dlaczego został zabrany?”. Tak naprawdę, to został zabrany. Widzisz, Janino – i tutaj spróbuję tobie tak pokrótce wytłumaczyć, bo każdy człowiek schodzi na Ziemię na wybrany swój czas. Czas bycia tutaj i wypełnienia swojej misji. Twój mąż swoją wypełnił i wtedy nadszedł jego czas odejścia z Ziemi. Ciebie na pewno interesuje to, co interesuje każdą osobę, która straciła kogoś bliskiego. Co się dzieje z nim i czy jest mu dobrze w Zaświatach? Odpowiem: twój mąż już został zabrany na Naszą Stronę, bo przez parę miesięcy, Janino, przebywał na Ziemi… I tutaj można by mieć do ciebie pewnego rodzaju żal za to, że zatrzymywałaś męża. Dużo pomogła tobie Czesława w tym, że stanęłaś na nogi. Gdy bardzo tęskniłaś, rozpaczałaś, to nie pozwalałaś swojemu mężowi odejść, a My nie byliśmy w stanie zabrać, gdyż wasze Energie były ze sobą połączone. Kiedy w miarę się uspokoiłaś, znaleźliśmy taką lukę wyciszenia twojego i twój mąż został zabrany. Teraz już jest w Naszym Świecie, czyli w Świecie Przejściowym, bo twój mąż ma jeszcze powrót. Powrót na Ziemię. Jego oczyszczanie jeszcze się nie zakończyło, ale czas powrotu sam wybierze. Nie będzie przynaglany, kiedy ma powrócić na Ziemię. Najprawdopodobniej zechce dopiero wrócić wtedy, kiedy Ziemia będzie względnie uporządkowana. Janino, jeszcze chwila co do męża twego. Jeśli naprawdę, naprawdę kochasz swojego męża, to wspominaj go tylko z miłością, a tu na Ziemi ty sama zacznij żyć normalnie, gdyż już jest spokojny i szczęśliwy. Janino, czy zechcesz Mi zadać pytanie odnośnie męża?

Janina: Dziękuję Ci, Samuelu (z płaczem)… Uspokoiłeś moje sumienie. Powiedz mi, czy mogę jeszcze coś dla niego zrobić? Czy mogę modlić się? Czy mu to potrzebne jest? I pozdrów go ode mnie.

SAMUEL: Miłe słowa, Janino – przekażę. Janino, co do modlitwy to właśnie, tutaj też pokrótce wyjaśnię. Istoty Duchowe, które nie oczyściły się dostatecznie i nie mają powrotu, nie są w stanie pomagać tutaj na Ziemi. Twój mąż będzie szczęśliwy wtedy, kiedy ty przestaniesz płakać i będziesz szczęśliwa. Czy jest mu potrzebna modlitwa? Nie. Jest mu potrzebne miłe wspomnienie i miłość, bo tej miłości wszystkie istoty potrzebują od was, istot ludzkich. Słucham.

Iwona: Witaj, Samuelu, jeszcze raz dzisiejszego wieczora. Samuelu Drogi, czy w związku z naszym Sympozjum masz jeszcze jakieś specjalne zadania dla Czesi i dla Jasi?

SAMUEL: A pewnie, że mam. Chociaż Czesława i tak bardzo dużo zrobiła. Takich uczniów Silvy, jak te dwie wystraszone dziewczynki, chciałbym dużo więcej. Z tego co Ja wiem, a wiem, sporo tych zaproszeń zostało wysłane, bardzo dużo i z tych zaproszeń tylko nieliczni zajrzeli do koperty. Ale daję tutaj uroczyste słowo, że te dwa i pół tysiąca, którzy odebrali zaproszenia, to jeśli myślą, że My jesteśmy – delikatnie mówiąc – poza zasięgiem, to się mylą. Tutaj prosiliśmy o symboliczny grosz. Wiele kopert ci „rozwinięci duchowo” uczniowie Silvy wrzucili do kosza. O jednej bardzo ważnej rzeczy nie wiedzieli, to to, że każda koperta, która była brana do ręki przez was, u ciebie Iwono i tych, którzy pomagali, już otrzymała pewien znak. I tu można by było serdeczne dziękuję przez ten wasz Internet przekazać tym wszystkim uczniom Silvy Andrzeja za pomoc, którą to dali Misji. Słucham.

Iwona: Bardzo serdecznie Ci dziękuję, Samuelu. Ja przekaże to Andrzejowi i Andrzej na pewno umieści taką notatkę i na stronie Silvy, i na naszej stronie. Czy jeszcze miałbyś jakieś sugestie dla nas na koniec?

SAMUEL: Rozmowa robocza, Iwono, odnośnie Sympozjum jeszcze się odbędzie, kiedy pojawi się Andrzej. Wtedy będziemy dopracowywać już wszystko na ostatni guzik. To Sympozjum będzie udane, bo to jest już czas taki, żeby ludziom przekazać to, co ich czeka. Jeśli naprawdę nie chcą uwierzyć, to postaramy się o to, żeby osoby wybrane do życia powiadomić o ewakuacji i ewakuujemy was w bezpieczne miejsce. I z tego miejsca będziecie się przyglądać, jak Ziemia będzie Oczyszczana. Z przykrością musiałem wypowiedzieć te słowa, te, które teraz wypowiedziałem, ale Sympozjum tych co trzeba poruszy. Mamy trochę jeszcze czasu i te dwie nasze wystraszone dziewczynki też mają za zadanie jeszcze informować o Sympozjum. Słyszę słowa: „to jest tak dużo pieniędzy, to tak jest drogo”… Czasami Lucyna odpowiada: „na beznadziejne koncerty potraficie dać więcej a na ratowanie Ziemi szkoda”. Kiedy to się zacznie, to na danie pieniędzy, żeby ratować skórę własną będzie za późno. Wtedy już nie trzeba będzie dać, bo nie będzie komu. Przyjdzie czas, że ci, co teraz mówią – zamilkną, bo mówić zabronimy. Tylko będą powiadamiane te osoby, które mają być ewakuowane. Słucham.

Iwona: Dobrze, ja bardzo Ci dziękuję, Samuelu za to dzisiejsze spotkanie. Dziękuję Ci, że przyjąłeś nasze dwie Jaskółki wspaniałe i że tyle pięknych i mądrych rzeczy im powiedziałeś. Bardzo Cię proszę jeszcze raz o opiekę nad nami wszystkimi.

SAMUEL: Taką mam rolę do wypełnienia, Iwono. Taką Misję otrzymałem względem Ziemi i ludzi, i tę Misję doprowadzę do końca. Będzie Nowa Ziemia i wy będziecie mieć nowe umysły. To jest w tak zwanym planie i to się wypełni. Na razie, to Ja wcale nie odchodzę, Iwono, gdyż czekamy na gości. Teraz robimy przerwę. Dziękuję.

Przerwa. Przybyli dodatkowo na spotkanie Lidia i Cezary…

SAMUEL: Witajcie przybyli goście – ty, Lidko i ty, Cezary. Zanim poproszę o podsumowanie, to powiem jeszcze słowo. Otóż, przed przerwą powiedziałem, że pozostaję i tylko krótka przerwa będzie. I ta wypita okowita wcale Mi nie przeszkadza. Będziecie mieć lżejsze umysły, bo naprawdę ciężko jest wyciągać każde słowo z was. Teraz Ja będę decydował, kogo poproszę o pytanie. Zatem słucham ciebie, Cezary.

Cezary: Dobry wieczór, Samuelu. Dziękuję, że mogę się do Ciebie zwrócić. Wiesz, jakie mam do Ciebie pytanie? 

SAMUEL: Powiedzmy, że nie wiem. Słucham.

Cezary: …?

SAMUEL: Cezary, podczas sesji tutaj w tym pomieszczeniu, na tym spotkaniu nie znajdują się przypadkowe osoby, czyli osoby, które znalazły się z przypadku. Przypadków, Cezary, nie ma. I na tym spotkaniu wybrałem was, dobrałem celowo tę grupę. Dlatego, Cezary – półsłówek tutaj nie będzie. Zauważyłeś, w krótkim odstępie czasu, jak Czesława się otwarła, jak otwarła się Janina. To, że masz sprawę związaną i z firmą, i z Fundacją, to Ja wiem, dlatego chciałbym, żebyśmy słów kilka zamienili jak partnerzy. Zatem słucham.

Cezary: Albo nie ma pytań, albo jest bardzo dużo… Jest bardzo dużo pytań. Dokąd zmierzam? Co mam zrobić?

SAMUEL: Zmierzamy, Cezary, do Faraona – tak jak obiecałeś na wstępie. Na tym wstępie, kiedy to My zgłosiliśmy się do ciebie. To, że ty stanąłeś na drodze Andrzeja, też nie jest przypadek. Inaczej powiedzmy – to myśmy stanęli na twojej drodze i myśmy ciebie przyprowadzili do Andrzeja. Tak jak to było na samym początku, żeby dotrzeć do Andrzeja musiała się pojawić Iwona, ale to już jest odrębny rozdział naszej Misji. To, że obiecałeś, Cezary – mamy gdzieś tam w naszych kartotekach zanotowane – obiecałeś wraz z grupą i Misją Faraon pójść do Faraona. Już na tyle sprawa została załatwiona, że tak zwanego Strażnika Faraona mamy po naszej stronie. Teraz trzeba będzie uzgodnić strategię działania, Cezary, czyli tak postąpić, żeby Strażnik Faraona myślał, że tylko jego zasługą będzie wykopanie Faraona. Zostałeś fundatorem Misji DARU ŚWIATOWIDA. Tak naprawdę Światowid jest tą Bramą na drodze. Bramą, którą trzeba otworzyć, żebyśmy przy waszej pomocy, wszystkich wybranych mogli iść do przodu, bo droga została już tylko jedna, Cezary, ta, która wiedzie do Piramidy. Innej drogi nie ma. Obiecałeś, Cezary, jeszcze jedno, że zainteresujesz tym, co My robimy, co wy teraz czynicie ludzi światłych, ludzi, których to będzie interesować. Teraz chciałem usłyszeć tutaj, dzisiaj, jakie osiągnięcia masz, Cezary? Słucham.

Cezary: Wiesz, jakie mam osiągnięcia, Samuelu. Potrzeba mi trochę pieniędzy. Za co bym się nie wziął, wszystko idzie do przodu… Życie jest super ciekawe. Generalnie gdzie bym nie zastukał, to są jakieś efekty, ale żeby ludzi zainteresować, potrzebne jest… nawet na to, żeby się ruszać, wyjeżdżać, spotykać – określona „kasa”. Czy ewentualnie mógłbyś mi wskazać, który projekt powinienem wcześniej robić, żeby otrzymać z tego pożytki finansowe?

SAMUEL: Przecież uzgadnialiście. Dałem wam znak – tak zwane logo. W znaku jest ukryte szczęście i było powiedziane, Cezary, żebyś tym znakiem zainteresował ludzi i ten znak mogą firmować inne firmy pod warunkiem, że ten znak, czyli za to logo zapłacą. Tak było uzgodnione. Przecież jesteś osobą inteligentną i potrafisz rozmawiać z ludźmi. Przemów do ich świadomości, bo widzisz, Cezary – My możemy pomóc, ale zrobić za was nie możemy, gdyż przez tę waszą ziemską materię ciężko jest się przebić. Do tego, żeby sprawa szła do przodu – mówiłem już sto razy, powtórzę po raz sto jeden – potrzebujemy was, czyli waszej Energii, a wy potrzebujecie tej nieszczęsnej ziemskiej mamony. Bez tego złota rzeczywiście ruszyć się nie da. Produkuj też wyroby Cezary i przecież możesz tym znakiem firmować swoje produkty. Wszystko co może przynieść dochód. Nie pomogę wam wygrać w jakąś grę liczbową, bo też to było mówione. Nie jestem w stanie tego uczynić. To co mogę, to czynię i pomagam, ale nasz czas w Naszym Wymiarze jest inny do waszego czasu ziemskiego i często Nasze Energie nie pokrywają się z waszym ziemskim czasem. To, co jest wam przekazywane, to co obiecujemy, to się sprawdza, ale rozciąga się w czasie. I o tym wszyscy powinniście już wiedzieć. Cezary, co jest z obiecanymi gośćmi z zagranicy na to nasze wspólne Sympozjum? Gdyż to wydarzenie nazwane Sympozjum jest nasze wspólne, nasza wspólna Misja. Muszą się tym Projektem i tą Misja zainteresować inne kraje. Słucham.

Cezary: Możemy wrócić do poprzedniego? – czyli pograjmy w taką grę. Ja nie chcę wygrywać, bo już wygrałem dużo, czy bardzo dużo. Od roku czasu praktycznie robię i realizuję wszystko to, co chcę. Ja będę podawał nazwiska, a Ciebie proszę o to, żebyś określał, czy ten człowiek się przyda czy nie przyda. Ja nie potrzebuję pieniędzy, bo sam wiesz, że ich nie potrzebuję, natomiast do tej ekspedycji potrzebne są olbrzymie pieniądze i musimy je zarobić. I to czym dysponuję, i to, co dostałem, jest w stanie to zrobić, tylko w tej chwili mam sto koni a trzeba wybrać najlepsze.

SAMUEL: Jeden a dobry wystarczy. I tutaj, Cezary, też nie uchylę całego rąbka tej tajemnicy. Na dzień dzisiejszy to, o co proszę, to o pomoc w Sympozjum. Egipt to będzie już tylko nie całkowita wasza praca, ale pośrednia pomoc. Zainteresowałem się osobiście Strażnikiem terenu Giza, czyli tym, którego się tak bardzo baliście. Jak na razie to niech zostanie tylko w projekcie waszym, ale nie będę uchylał rąbka tajemnicy. Na dzień dzisiejszy i jutro potrzebuję wsparcia i pomocy w tym, co się ma wydarzyć tutaj, tu na tej ziemi polskiej, czyli wydarzenia 15-go maja. Grać chcesz ze Mną, Cezary? To by zajęło zbyt dużo czasu dzisiaj. To, co mogę zaproponować, to nazwiska – mówisz, mam wybrać osoby do współpracy się nadające. Poproszę je spisać. Spisać na kartce papieru. Będziemy wtedy wyznaczać, które osoby można w pierwszej fazie poddać próbie. Dopiero kiedy próbę przejdą pomyślnie, można powiedzieć tak jak powiedziałem tobie: „witaj, witaj w szeregach Misji”. Czasu masz trochę jutro, więc o listę poproszę. Lidko, teraz chciałbym, żebym mógł usłyszeć pytanie od ciebie. Pierwszy raz, tak naprawdę, uczestniczysz w tym wydarzeniu i Lidko – Ja istnieję naprawdę. To, że Mnie nie widać, a tylko Lucyna, Nasz pośrednik odbiera Nas – to niech ciebie nie zmyli. Jestem… Jestem żywą Istotą, tylko żyję w innym Wymiarze. Też posiadam innego rodzaju materię – ty masz ziemską, Ja inną. Kontakt jest z Ziemią i istotami ziemskimi potrzebny teraz po to, żeby ratować, ratować to, co istoty ludzkie zniszczyły. Każdy, bez wyjątku, ma coś na swoim sumieniu, jeśli się tyczy zniszczenia Ziemi. Lidko, słucham ciebie.

Lidka: Witaj Samuelu. Cieszę się, że mogę z Tobą rozmawiać, że zwróciłeś się do mnie. Jaka jest moja rola i jak mogę pomóc w tym wszystkim? – to jest chyba najważniejsze pytanie.

SAMUEL: Pytasz się Mnie, co możesz zrobić. Jest takie wasze ziemskie przysłowie, że kobieta kręci głową mężczyzny, więc prosiłbym ciebie, Lidko, żebyś trochę pokręciła głową swojego męża, a i czasami, jeśli trzeba – tupnęła nogą i powiedziała: „masz to zrobić!” Cezary jest wspaniałym człowiekiem, ale często uparty. A ty, Cezary słuchaj, bo pamiętaj: „głowa bez szyi nic nie jest warta”. Czy Lidko masz jeszcze pytanie? Słucham.

Lidka: Dziękuję za tę odpowiedź. Myślę, że to jest nawet więcej niż wszystko na ten temat, ale myślę, że te słowa są głównie do Czarka skierowane.

SAMUEL: Cezary, wiesz doskonale o tym, że posiadamy sposoby na to, kiedy ktoś jest uparty. O tym się przekonali już niejedni. Cezary, kiedy mówię, że jesteś mądrym człowiekiem, to doceń słowa moje i swoją szyję zamień na szyję żony swojej. Już nie każę tobie wymieniać mózgów, co by się przydało, bo Cezary, pomysły masz wspaniałe, ale często cierpliwości ci brak. Cierpliwość posiada twoja żona, więc tu, wśród tych obecnych tobie mogę powiedzieć – słuchaj jej. Po to was ściągnąłem tutaj, żeby i żona twoja mogła uczestniczyć. Janino, Ja wiem, że chcesz mi pytanie zadać.

Janina: Samuelu, właśnie myślę nad tym, że jeżeli będę miała ciężką chwilę do podjęcia jakiejś decyzji, czy mogę intuicyjnie do Ciebie się odwołać i prosić Cię o radę?

SAMUEL: Tak, Janino, ale pod jednym tylko warunkiem, że nie pobiegniesz do żadnej wróżki, bo jeśli dostanę wiadomość od Istot, które teraz będą waszym drugim cieniem, to nie licz na żadne wsparcie. Nie pomogę i to jest moje słowo ostatnie. Kiedy się dowiem od przydzielonego Wysłannika, Opiekuna, który powie: „Janina korzystała z usług wróżki” – zabieram wsparcie. Dostajesz tylko ten Ochrony Parasol. Ten Parasol Ochronny macie też i wy – Cezary i Lidko – nad całą waszą rodziną. Czy macie być Mi wdzięczni ze strachu? Nie. Oczekuję wsparcia z waszej strony i potraktowania sprawy poważnie, a Mnie jako Przyjaciela. Iwono, słucham.

Iwona: Lidko… Lidka miała pytanie… Czy mogę przekazać jej głos?

SAMUEL: Iwono… Ja wiem, ale teraz prosiłem ciebie. Słucham.

Iwona: Samuelu, ja mam pytanie związane z naszą poprzednią sesją. Czy to jest odpowiedni moment na zadanie tego pytania?

SAMUEL: Jeszcze nie zadałaś, a już masz wątpliwości. Słucham.

Iwona: Samuelu, myślę o naszej rozmowie na temat duszy samobójcy. Czy dusza, która wchodzi do ciała dziecka, która później kształtuje się wraz z rozwojem człowieka, wie o tym, że zakończy życie jako samobójca?

SAMUEL: Nie. Samobójca to jest choroba, Iwono. I taki duch czy istota, czy istota już żyjąca na Ziemi, jeśli wybiera sobie życie trudne, gdyż wydaje jej się, że w ten sposób szybko się oczyści i wzniesie na poziom wyższy, to często jest tak, że nie jest w stanie podołać. To jest powodem samobójstwa. Ten temat Iwono był poruszany, do tego tematu powrócimy. Wiem, co masz na myśli. Zgadzam się na tę sesję, o której wspominałaś, a sesja ma się odbyć u ciebie w domu. Teraz, Lidko – słucham.

Lidka: Chciałam tylko podziękować za wszystko.

SAMUEL: Nie teraz, Lidko. Podziękujesz dopiero wtedy, jak twój mąż Cezary pozwoli tą głową kręcić. Czy ty Mnie słyszysz, Cezary? Słucham.

Cezary: No… oczywiście, że słyszę. Mam bardzo dobry słuch. Jeszcze raz podkreślam, że to, co stało się w przeciągu ostatniego roku, to wszystko graniczy z cudem. Osiągnąłem w ciągu roku tyle, czego nie osiągnąłem przez pięćdziesiąt lat ani ja, ani moja rodzina, najbliżsi. I to, co w tej chwili mogę zrobić tu i na całym świecie, to też graniczy z cudem. Tylko potrzebuję mieć odpowiednich żołnierzy. Nie jestem w stanie tego sam zrobić.

SAMUEL: Cezary, ty masz słuch dobry, a Ja pamięć i naprawdę pamiętam, co mówiłem. Nie jestem przy tobie cały czas, bo gdybym tak powiedział, byłoby kłamstwem, ale Cezary – tak jak obiecałem, będziesz miał opiekę, będziesz miał prowadzenie. Słowa dotrzymałem. Teraz słowa kieruję do ciebie: ty zakasaj rękawy i do Sympozjum trzeba się przygotować; ty Lidko zamień tę szyję i zacznij nią kręcić. Żołnierzy potrzebujesz, dowódco? Tak usłyszałem, ale do żołnierzy trzeba mówić. Jeśli słowa nie pomagają – to tak jak często mawiam – zostaw, zostaw takiego człowieka, bo nie warto inwestować. Szkoda energii i czasu. Kiedy będziesz miał przed sobą ludzi, to waż każde słowo, nie mów za dużo. Powiedz tyle, żeby wzbudzić zainteresowanie. Pamiętaj – niedosyt jest lepszy niż przesyt. Kiedy jest niedosyt – będzie zainteresowanie. Dam ci chwilę ochłonąć. Czesławo, słucham.

Czesława: Samuelu, zatkało mnie. Nie mam pytań. Chciałam Ci tylko podziękować, ale na pewno to wiesz… że chciałam Ci podziękować za to, co usłyszałam od Ciebie i za dobre słowa, które do mnie kierowałeś… A oprócz tego… może rzeczywiście… Czy powinnam wydrukować te wszystkie zawiadomienia jeszcze raz i przekazać ludziom przypadkowym czy tylko zostawić u mnie w biurze?

SAMUEL: I widzisz, Czesławo, jednak się pytanie zrodziło. Jest pomysł dobry, ale ludzie – nie wiem czy nie lubią czytać, czy też uważają, że już wszystko wiedzą, wszystkiego się nauczyli – tu trzeba podać do ręki, ale już nie te dwa i pół tysiąca – co swoje wątpliwości przekazałem. I chciałem tutaj też Andrzejowi pokazać jak to jest, kiedy się nie chce słuchać, bo Andrzej stwierdził, że będzie to dobrze. Lucyna powiedziała, że ma wątpliwości, ale to zostanie i będzie procentowało, i każdy dostanie swój procent z tych istot, które otrzymały zaproszenie. Tutaj mogę na tym spotkaniu dzisiaj po raz drugi powtórzyć – każdy dostanie taką zapłatę na jaką sobie zapracował, a zwłaszcza ci, co mówią dzisiaj o rozwoju duchowym. I Czesławo – nie dwa i pół tysiąca, ale sto, ale osoby, które usłyszą i zrozumieją powagę sytuacji. Są też słowa przekazane na stronie w tym waszym Internecie, ale Internet ze strony amerykańskiej. Ja jeszcze muszę się uczyć na tych waszych atrapach, no ale cóż, taką dostałem rolę do odegrania tutaj na Ziemi. Otóż Czesławo oprócz tej strony polskiej, na tej samej stronie będzie strona amerykańska. Tam jest raport Pentagonu. Jeśli ludzie potrzebują mocnych wrażeń, to niech wejdą na tę stronę amerykańską. Podniesie im się poziom adrenaliny jak to przeczytają. Tak, że nie dwa i pół tysiąca, Czesławo. Sto, a konkretnych. Czy ktoś ma jeszcze pytanie? Słucham.

Iwona: Samuelu Drogi, ja może powtórzę pytanie, które wyraziłam w stosunku do Czesi i Jasi. Czy w związku z naszym Sympozjum masz jakieś jeszcze specjalne oczekiwania wobec Lidki i Cezarego?

SAMUEL: Oni oboje doskonale wiedzą już, co mają robić, jeśli sprawa dotyczy Sympozjum. Też w swoim środowisku niech jeszcze mówią, przekazują i odwołują tych, którzy zaczną słuchać do strony w Internecie. I tutaj mogę powiedzieć, że na stronie tej polskiej bardzo łagodnie wszystko zostaje i zostało przekazane. Natomiast strona internetowa amerykańska pokazuje obrazy rzeczywiste i podaje informacje, co już się dzieje na Ziemi. Jeśli ludzie chcą się bać – to proszę bardzo: Lidko, Cezary – zafundujcie im ten prezent – niech się boją. Czy ktoś ma jeszcze pytanie? Słucham.

Milczenie.

SAMUEL: To znaczy wasza okowita nie za dużo wam pomogła, ale i tak przekazałem to, co miałem do przekazania. W tych słowach tu nagranych jest dużo informacji. Trzeba to raz jeszcze przesłuchać i w spokoju wysłuchać, a wtedy dotrą do was jeszcze dodatkowe słowa. Zatem cóż… Jeśli pytań nie macie więcej do Mnie, to na dzień dzisiejszy, który już się kończy, mogę powiedzieć – dziękuję.

 

ZNACZENIE IMIENIA KRÓLA CHUFU (48)

ZNACZENIE IMIENIA KRÓLA CHUFU (48)

 

Sesja uzyskana drogą przekazu myślowego, liczba porządkowa 48

Wrocław, 26-ty dzień kwietnia 2005-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.
Iwona: pytanie od Iwony Stankiewicz
Uczestniczki: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz

 

– Cheops pierwszy i drugi

– Czas budowy Wielkiej Piramidy

– Budowniczowie Wielkiej Piramidy

– Zabezpieczenie

– Grobowiec i Labirynt

– „Orzech do zgryzienia”

– Duch samobójcy

– Podziały na Ziemi po drugim potopie

– Wyjaśnienie imienia Chufu

– „Nieomylność” naukowców

– Zwrócić uwagę przyszłości

 

Iwona: Samuelu Drogi – mam takie pytanie. Po naszym ostatnim, piątkowym spotkaniu na konferencji prasowej miałam chwilę, by porozmawiać z Andrzejem Kapłankiem. Bardzo dobrze się stało, że odbyliśmy tę rozmowę, bo Andrzej Kapłanek jest naprawdę bardzo zaangażowany w naszą sprawę, ale ma też swoje przekonania. Podzielił się ze mną takim swoim dylematem, że temat, który ma wygłosić na Sympozjum w pewnych momentach troszeczkę odbiega od wiedzy, którą Ty przekazujesz. Mianowicie – on twierdzi, że Piramida Cheopsa została zbudowana dwa tysiące lat przed tym, jak żył Cheops. Zastanawiał się, jak to wszystko pogodzić, żeby nie wprowadzić nikogo w błąd, a jednocześnie by trwać przy swoich przekonaniach. On uważa na podstawie badań – węglem aktywnym to zostało stwierdzone, że tak jest – że Piramida, Wielka Piramida została zbudowana dwa tysiące lat wcześniej nim żył Cheops, że Cheops ją tylko remontował a nie budował. Czy możemy mu jakoś pomóc?

SAMUEL: Nie, Iwono, naukowiec zawsze pozostanie naukowcem. I tutaj mogę spróbować – jeśli to jest pomoc – to powiedzieć tak: Sfinks. Wiek Sfinksa jest datowany na siedem tysięcy lat, a Piramida – zaczęto ją budować tysiąc lat po Sfinksie. Więc, jakby nie liczył, to wychodzi sześć tysięcy lat. Czy Iwono słyszałaś o czymś takim, jak mylne odczyty, albo wprowadzanie ludzi w błąd? To się teraz tak robi, a zwłaszcza naukowcy dają mylne informacje. Tę samą zagadkę tamtejsi ludzie, czyli ci, którzy budowali piramidę – kapłani wraz z Białym Bractwem, bo nikt inny, jak Istoty z Oriona – też pozostawili łamigłówkę przyszłym naukowcom, czyli z tego czasu. Andrzej twierdzi, że Cheops żył dwa tysiące i pół lat przed naszą erą. No cóż. Jego nauki, czy jego badania metodą węglową też mają swoje wady. Nie da się Iwono określić co do roku żadną metodą. Dzisiejszą nauką nie da się, a to dlatego, że dokładnie, ale to dokładnie wszystkie te „twory” zostały odpowiednio zabezpieczone. Czy Andrzej to ujmie w swoich wypowiedziach? No cóż… Cheops drugi, czy coś takiego – słyszałaś Iwono? Po Cheopsie pierwszym był Cheops też, który nadał sobie imię Cheops. Ale ten pierwszy, który żył wtedy sześć tysięcy pięćset lat przed tą erą był istotnym, istotnym władcą, który budował Piramidę. Nie od podstaw, bo podstawa Piramidy była już zbudowana. A zbudował ją ojciec Faraona Cheopsa i tak naprawdę, to Andrzej ma rację, że Faraon Cheops nie budował Piramidy, bo budowali ją inni „naukowcy”. Czyli ci z Oriona. Tutaj Andrzej powiedział bardzo ciekawą rzecz, która umknęła uwadze. Otóż zabezpieczenie energetyczne Piramidy, zabezpieczenie energetyczne Sfinksa, Grobowca. I tutaj na pewno musieliby wypowiedzieć się fizycy. Powiedział Andrzej, że ktoś zrobił zdjęcie, zdjęcie Sfinksa, gdzie Sfinks był ukryty jak gdyby w Piramidzie. To samo zdjęcie można zrobić Piramidzie z pewnej odległości, też podczerwienią i dokładnie zobaczysz to samo. Czyli jest ta druga Piramida, a ta, którą widzisz, fizycznie jest w środku – czyli Piramida posiada zabezpieczenie, dodatkowe zabezpieczenie energetyczne. I tutaj Andrzejowi można powiedzieć, gdyby inni naukowcy badali Piramidę Cheopsa obojętnie jaką metodą – to wyjdą coraz to inne odczyty. Czyli, mówiąc żartobliwie – w przeszłości naukowcy zostawili „orzech do rozgryzienia” przyszłym naukowcom. Naukowcy z przyszłości mieli się głowić, spierać co do daty budowy Piramidy. Tu można powiedzieć, Iwono, Andrzejowi – następni naukowcy podadzą też inną datę. I co wtedy powie Andrzej Kapłanek? Słucham.

Iwona: Zapytam go, zobaczymy… Czyli Samuelu, ja tak się domyślałam i z tego rozumiem, że faraon, którego nazywają Cheopsem i którego określają, że żył dwa tysiące pięćset lat przed naszą erą – to nie ten sam, który budował wraz z Białym Bractwem Piramidę, prawda?

SAMUEL: Nie. Ten, który w tym czasie żył po prostu sobie imię przybrał takie – Cheops. Miał do tego całkowite prawo. Czy dzisiaj nie przybieracie sobie imion sławnych ludzi? Słucham.

Iwona: Tak, tak… Bardzo mi rozjaśniłeś tę sytuację i bardzo Ci dziękuję za tę odpowiedź, bowiem tak rozmawiałam szczerze z Andrzejem i on był taki bardzo zatroskany. Powiedział: „wiesz, uświadomiłem sobie, że mam pewien dylemat. Są pewne rzeczy, z którymi się nie zgadzam, ale jest cała masa takich, które mnie przekonują i po prostu – jak to ubrać? Jak to opowiedzieć, żeby powiedzieć to, co chcę powiedzieć, a jednocześnie nie mówić o swoich wątpliwościach?” Dlatego poprosiłam Cię o to wyjaśnienie i dziękuję Ci bardzo za to, bo myśmy jakby doszli do takiego wniosku, że jeżeli jest jakaś „niewygodna” sprawa, z którą on się nie zgadza – to lepiej, żeby jej nie poruszał, natomiast żeby się skupił na przykład tylko i wyłącznie na Grobowcu, a nie na Piramidzie, skoro to jest dla niego z jakichś powodów niezręczne.

SAMUEL: Ja też tak uważam, Iwono, że dla Andrzeja będzie lepiej, kiedy się skupi na Grobowcu, kiedy się skupi na Labiryncie, a samą Piramidę – przecież my też jej nie ruszamy tak naprawdę. Wspomniane było częściowo, a obecnie to skupiamy się tylko na ustawieniu trójkąta od Sfinksa do Piramidy, ale będziemy się skupiać na Grobowcu i będziemy się skupiać na Labiryncie. To, co jest nam potrzebne. Andrzej, jako naukowiec chce ten „włos” jeszcze podzielić na więcej części. Czy to się da? Do momentu pewnego – tak, da się włos podzielić, ale koniec włosa się kończy i co dalej? Przecież, nie zapominaj Iwono, że na tym Sympozjum Lucyna będzie w hipnozie i nikt, ale to nikt Mi „buzi” nie zamknie, kiedy się wtrącę. I mogę wyjaśnić wątpliwości tych twardogłowych naukowców, że każde odczyty – nawet najlepszymi „atrapami” mogą być mylne i odczyty mogą być takie na ile pozwolą Właściciele Piramidy. Niech się z tym liczą naukowcy i niech się też z tym liczy Andrzej. Mogę milczeć przy innej sytuacji, ale w tej sytuacji na forum mogę mówić. Takie same zabezpieczenie podczerwienią ma i Grobowiec. I tu, to co można poradzić temu ścisłemu naukowcowi – kiedy znajdzie się na miejscu wyznaczonym do kopania Labiryntu – zrobić zdjęcie. Kiedy będziemy na punkcie Grobowca – zrobić zdjęcie i zobaczymy co wtedy powie ten naukowiec, którego tak naprawdę – lubię bardzo. Bo dobrze jest mierzyć się z takim przeciwnikiem, w którym mam też sprzymierzeńca. Ale wytłumacz Andrzejowi, że jeśli chodzi o Cheopsa, to ma rację. Cheops nie budował, tylko pomagał. Słucham.

Iwona: Dobrze, Samuelu… Dziękuję bardzo, że mi to wszystko mówisz. Ja też bardzo się cieszę, że Andrzej Kapłanek jest uczciwy i powiedział mi o tym, bo chce być w porządku wobec wszystkich. Wobec Lucyny, wobec Ciebie i wobec siebie, dlatego o tym powiedział i dlatego ja bardzo cenię to, że nie ukrywał tego, tylko powiedział o swoich wątpliwościach i zastanawia się jak to rozwiązać. Dziękuję Ci… Ja z wielką chęcią wysłucham tego parę razy i to, co najważniejsze przekażę mu z tej naszej rozmowy.

SAMUEL: Dobrze. Dziękuję za to, że przekażesz Iwono, bo pamiętaj – to Sympozjum może być sukcesem na świat cały, a może być porażką. Bo – jak już wiesz – sukces i porażka leżą na tej samej drodze i są do siebie do złudzenia podobne. Trzeba być bardzo rozważnym, żeby nie ponieść porażki. I to też możesz wytłumaczyć Andrzejowi. Czasami lepiej trochę przebiegłości zastosować, niż być głupio szczerym. I to też mu przekaż. My idziemy do Grobowca, po drodze do Labiryntu. To jest naszym głównym celem. Póki co, to przekaż tym mądralińskim, żeby Piramidę zostawili w spokoju. Piramida dopiero otworzy swoje oblicze, kiedy już będzie wytyczony dokładny cel, kiedy już będziemy mieć otwartą drogę do Grobowca. Wtedy dopiero Piramida się przed wami otworzy. Póki co, to ma zabezpieczenia, póki co – to da ten „orzech do zgryzienia” naukowcom i nie zgryzą. Słucham.

Iwona: Dobrze, bardzo Ci dziękuję… Samuelu, oczywiście jeżeli to nie jest pytanie na ten czas, na tę porę, to jak najbardziej szanuję to, natomiast obiecałeś mi kiedyś troszeczkę więcej powiedzieć na temat duszy samobójcy. Czy mógłbyś coś więcej powiedzieć poza tym, co już powiedziałeś, że taka dusza musi zostać na Ziemi, dopóki nie przeżyje swoich lat, które miała przeznaczone? Czy możesz coś więcej o tym powiedzieć?

SAMUEL: Nie musi… Jeśli otrzyma pomoc taki duch samobójcy, to wcale nie musi przebywać na Ziemi do czasu, kiedy ma upłynąć jego ziemski czas bytowania, czyli odrabiania tej ziemskiej lekcji. Dlatego to istoty duchowe samobójców szukają istoty ludzkiej, która by pomogła im odejść, przeprowadziła na tą drugą stronę, pokazała ten kanał. Często jest tak, że długo to trwa, zanim taka istota znajdzie odpowiednią istotę ludzką, która odbierze ten sygnał i która pomoże. Proces odprowadzania jest bardzo prosty. Trzeba tylko spełnić tę ostatnią prośbę tej istoty duchowej i wtedy odpowiednie istoty, te oczyszczone, wyzwolone – przybywają i zabierają takiego nieszczęśnika na naszą stronę. Kiedy nie znajdzie nikogo, to istotnie musi tak długo przebywać, aż upłynie jej ziemski czas życia. Czasami taka istota duchowa samobójcy – kiedy upatrzy sobie kogoś, najpierw prosi spokojnie poprzez sny, poprzez wizje. Kiedy to nie skutkuje, zaczyna mocniej ingerować w życie takiej osoby, potem często się irytuje i stąd te latające talerze, przesuwanie się mebli, ale to tylko jest manifestacja, krzyk. Krzyk istoty duchowej i prośba o pomoc. Jest to wołanie, wołanie jak gdyby mówiła: „zobacz, ja tu jestem, pomóż mi, pomóż mi odejść”. I wcale, wcale nie musi to być ktoś z członków rodziny. Taka istota – po prostu – wybiera. Wybiera sobie, czy to może być przypadek, albo energia danej istoty ludzkiej odpowiada i wtedy zaczyna się ta prośba. Czasami nie trzeba zbyt długiej manifestacji. Osoba odbiera, zaczyna się ten kontakt i pomoc w odprowadzeniu. I tutaj żadne egzorcyzmy, żadna siła wyrzucania, jaką się stosuje teraz, nie daje efektów. Może być skutek wręcz odwrotny. Bo do pomocy takiej wypędzanej istoty przybywają inne istoty. I dopiero zaczyna się zabawa. I co jest może najciekawsze w tym wszystkim, Duchy Wyższe widzą to, ale nie ingerują. Nie ingerują dlatego, żeby poskromić zarozumialstwo i pychę ludzi. Bo Istoty Duchowe, tu trzeba ludziom uświadomić, są po stokroć silniejsze niż cała armia ludzi. I żadna istota ludzka nie jest w stanie wypędzić ducha, jeśli on sam nie zechce odejść. Tak wygląda sprawa samobójcy. Słucham.

Iwona: Samuelu Drogi, czy w Twoim wymiarze taka istota duchowa samobójcy jest w jakiś sposób potępiona? Bo u nas na Ziemi ludzie bardzo potępiają, włącznie z duchownymi taką osobę, która uczyni coś takiego, jak odbierze sobie życie.

SAMUEL: Wręcz przeciwnie, Iwono. Taka istota, która przybędzie już do Nas – jest traktowana na szczególnych zasadach. Należy jej się więcej troski i przechodzi tak zwaną „aklimatyzację”. Traktowani są szczególnie, bo szczególna pomoc jest im potrzebna. Błąd, ogromny błąd czynią ludzie i kapłani. Bo ileż bólu, ileż nieszczęścia taka istota doznaje, kiedy czyni szkodę ciału, kiedy przerywa życie, tak naprawdę dane przez Nas jako lekcję. Czyż karze się za jedno przewinienie całe życie, czy całe potem wieki, wieczność i nawet u Nas w zaświatach? To tylko istoty ludzkie mają zakodowaną złość, karę, nienawiść. My leczymy, leczymy taką istotę. Kiedy się otrząśnie, kiedy już nabierze siły, to wtedy powraca z powrotem na Ziemię.

Iwona: Czyli nie jest traktowana w jakiś szczególnie negatywny sposób w Twoim wymiarze? Jest po prostu jeszcze bardziej troskliwą opieką otaczana, tak to rozumiem, tak?

SAMUEL: Miłością, serdecznością… To wszystko, czego nie miała na Ziemi. Słucham.

Iwona: Dobrze, Samuelu… Właściwie w tym momencie to są wszystkie pytania, jakie do Ciebie miałam. Bardzo chciałam Ci podziękować. Może jeszcze Ty chciałbyś coś mi przekazać, to bardzo proszę.

SAMUEL: Myślę, że taką sesję – spotkanie zorganizujemy, bo jak już podsłuchałem – wybieracie się na odpoczynek na Ślężę, więc odbyłbym rozmowę, gdybyście zechcieli ze Mną pogawędzić. Potem, jak przyjedzie Andrzej, bo jeszcze sporo mamy spraw do omówienia, żeby to Sympozjum było nie historyczne, ale globalne, bo taka jest potrzeba czasu. Dziękuję.

Iwona: Dziękuję Samuelu. Proszę o wsparcie, pomoc i Twoje błogosławieństwo w tych działaniach.

SAMUEL: Będzie, Iwono, bo taka jest potrzeba czasu powiedziałem i tak musi się stać. Dziękuję.

Iwona: Dziękuję bardzo…

 

Uzupełnienie do pytania – KIEDY ŻYŁ KRÓL CHEOPS?

.

Seans metodą chanelingu telepatycznego
Wrocław, 27-my dzień kwietnia 2005-ty rok

.

SAMUEL: Wyjaśnienie dotyczące budowy Piramidy – Bramy Czasu. Czy Piramidę budował Cheops? Istotnie nie, ale to, co powiem zaskoczy. Nadzorował Ten, Co Przybył z Nieba. Tak został nazwany. Dalej, wyjaśniam dlaczego powstały sprzeczności co do imienia. Otóż wybitne jednostki ludzi, które miały nauczać prymitywny lud – pochodziły z Atlantydy. Po ewakuacji – ci, co przeżyli, rozjechali się po całej Ziemi. Kiedy się rozjechali – był ten sam język i zwyczaje, wierzenia. Nie było podziału na kraje, kontynenty. Dopiero po drugim potopie nastąpiły zmiany.

Imię CHUFU – było znane już na Atlantydzie. Kiedy była budowana Piramida – Brama Czasu – Ten, Który Przybył z Nieba, a tak naprawdę to się narodził, był wyjątkowo uzdolniony. Lud uważał, że CHUFU przysłali bogowie. Kiedy rozpoczęła się budowa, Główny Nadzorca musiał posiadać imię. Bardzo żywy był obraz Atlantydy – więc otrzymał imię CHUFU. Głównymi budowniczymi byli Ci, Co Przybyli z Nieba. Prawdą jest natomiast to, że Cheops żył dwa tysiące pięćset lat przed Erą Ryby i to on poprawiał okaleczoną Piramidę. Następną prawdą jest i to, że Cheops nie wchodził do środka Piramidy. Cheops był pewny, że kości tego, co budował Piramidę znajdują się w środku. Uszanował Piramidę.

Następną prawdą, jaką trzeba znać, było to, że mieszkańcy Atlantydy skracali imiona. Kości zarówno jednego jak i drugiego nie zostały znalezione. Kiedy otworzycie grób CHUFU – zobaczycie, kto spoczywa w tym grobie. Żaden z nich nie spoczywa w Dolinie Królów. To, że imię Cheops zostało zapożyczone na czas przekazów, było uczynione celowo. Stało się tak dlatego, by łatwiej było dotrzeć do umysłów i po to, żeby obudzić ciekawość ludzi nauki.

Faraon – znaczy Król. Król wysłany przez bogów. Bogowie przybyli z nieba. Zapamiętajcie – używano pierwszych liter alfabetu, albo końcówki. Alfabet ten przywieźli bogowie. Imię CHUFU – znaczy Wielki. Otwórzcie Labirynt albo Grobowiec, a poznacie imię tego, który tam spoczywa. Poznacie tajemnice Wszechświata i przyszłość Ziemi. Gdybyście mówili o królu – Ten, Który Przybył z Nieba, który nadzorował budowę Czasu lub Kodu Ludzkości, kto by wam uwierzył? A tak, kiedy powiedziało się „Cheops”, wzbudziło się ciekawość i sprzeczność. I to się udało.

Piramida ma wiek sześć tysięcy i jeszcze trochę lat, a że to się nie zgadza z odczytami nauki – to też się udało. Otóż szanowni naukowcy – czy istnieje coś takiego jak „zakłócenia energetyczne”, które można zastosować? Czekam na odpowiedź.

Jeszcze tylko kilka uwag. Czy w dzisiejszych waszych czasach nie nadaje się imienia Jezus? Czy nie ma nazwiska Mickiewicz? Cheops był potomkiem CHUFU z prostej linii. Ponadto na kamieniach były wyryte imiona, daty i ważniejsze przesłania. Cheops to wszystko kazał usunąć, a budowali to dzieło istotnie tylko ludzie – nie całkiem budowali – poprawiam, gdyż analizujecie każde moje słowo i kłamstwa Mi są przypisywane. Nie budowali – poprawiali to Dzieło ludzie, Dzieło, które stało się teraz kością niezgody i dociekań.

Jeszcze słowo dodam – czy naukowcom znane jest takie słowo „zakłócenia” w odczytach lub badaniach? Jest wam znane wprowadzanie w błąd? Czy metoda węglowa jest tak dokładna, czy istnieje możliwość błędów? Ile to razy nauka się pomyliła, badania bardzo dokładne – a tu pomyłka. Czy ktoś ze świata nauki na to pytanie jest w stanie odpowiedzieć? Czy też może warto, zanim coś się podważy lub zaneguje – sprawdzić. To, co jest tak oczywiste wam naukowcom – sprawdzić. A może tak zwolnić tempo myślenia i zastanowić się, dlaczego Cheops drugi zapożyczył to imię od Budowniczego Piramidy? A może w tym był cel, żeby zwrócić uwagę przyszłości. Pomyślcie proszę.

 

DZIEJE ZIEMI (47)

DZIEJE ZIEMI (47)

.

Sesja osobista przekazu myślowego, liczba porządkowa 47

Wrocław, 6-ty dzień kwietnia 2005-ty rok

.

SAMUEL: Odpowiedź Istoty Duchowej Samuela na pytania przesłane przez „Osobę Bezimienną” za pośrednictwem medium, Lucyny Łobos

.

Seans przeprowadzony przez Lucynę Łobos na podstawie pytań przesłanych przez „Osobę Anonimową”
.

– Planeta pomiędzy Marsem i Jowiszem

– Zaludnienie Ziemi

– Uran – Nibiru

– Pozyskiwanie złota

– Potop

– Alalu i Anzu

– Budda

– Mahometanie a chrześcijanie

.
SAMUEL: Mamy dzisiaj dzień sześć zero cztery, rok zero pięć. Jest godzina dziewiąta. I takim oto sposobem będziemy teraz nagrywać i wyszczególniać datę i godzinę, żeby uniknąć ewentualnych nieporozumień lub żeby osoba, która będzie przekazywała kasetę do przesłuchania, nie była posądzona o to, że są jakieś spekulacje. Już będziemy zaczynać.

Witaj. Ja, Samuel – Enki witam ciebie. I zaczniemy od pytania pierwszego. Tutaj, w swoim pytaniu mówisz, że Ja w sesjach mówiłem o Planecie, która znajdowała się pomiędzy Marsem i Jowiszem. Mówiłem, że na tej Planecie żyli ludzie, istoty ludzkie i były to istoty o bardzo wysokim rozwoju. Ich poziom rozwoju sięgał takiemu samemu rozwojowi, jak tym istotom, które zamieszkiwały Planetę Nibiru. Pytasz się, czy przyczyną zła, które powstało na Ziemi były właśnie te istoty, które zostały przesiedlone i rozlokowane na różnych zakątkach Ziemi. Mówiłem też, że najwybitniejsze jednostki ludzkie, czyli naukowcy, zostali ulokowani na Atlantydzie i oczywiście na Orionie. Jak też mówiłem, przy ewakuacji z owej Planety brały udział Cywilizacje inne.

Była to cywilizacja z Planety, której tak się bardzo obawiacie, której tak się bardzo boicie. Była to Planeta i istoty, które na niej zamieszkiwały – bardzo mądre. Ich inteligencja przewyższała inteligencje innych Cywilizacji. I oni też pomagali przy tej ewakuacji, jak już tobie wiadomo. Z tego wynika, że muszę często się powtarzać. Albo inaczej, jakżesz to często chcecie mnie złapać na jakichś potknięciach lub na nieścisłościach, jak wy to mówicie. Gdybym mówił bardzo dokładnie, to czy bylibyście w stanie to zrozumieć? Przyjąć do wiadomości?

Kiedy była owa ewakuacja – na Ziemi było życie. Licząc czas – może tak będzie łatwiej zrozumieć – licząc czas od waszej dzisiejszej Ryby minęło czternaście tysięcy lat. Od zapoczątkowania Ery Ryby dwanaście tysięcy. Na Ziemi było życie i to bardzo tętniące życie. Nie było tylu mądrych istot co teraz, ale były jednostki wybitne, które przewodziły nad resztą ludzi. Cała reszta ludzi były to jednostki proste, ale nie było to istoty niewolnicze. Ich umysły były proste, ludzie byli szczęśliwi. Nie to, co teraz. Kiedy to przesiedleńcy z owej Planety przybywali na Ziemię, trzeba było coś uczynić, żeby ci, którzy przybyli, nie zrobili sobie z rodowitych mieszkańców – niewolników. Bo łatwo było sterować umysłem ludzi prostych. Dlatego to użyliśmy sposobu, czyli umysł tych, którzy się przesiedlali, musiał być wyczyszczony, czyli sprowadzony do poziomu istot, które były mieszkańcami Ziemi. I tutaj jeszcze chciałbym dodać. Być może jeszcze nie powiedziałem, albo umknęło to mojej uwadze, ale rdzennymi mieszkańcami Ziemi nie były białe istoty, ale ciemni. To znaczy czarni lub o mocnym zabarwieniu skóry. Dopiero, gdy przybyłe istoty zaczęły się mieszać z rdzennymi mieszkańcami Ziemi, powstawały krzyżówki i zmieniał się kolor skóry. Na tamtej Planecie mieszkały cztery kolory. I czarny, i żółty, i o zabarwieniu wiśni i biały.

Bogowie zezwolili na rozmnażanie się, czyli na zaludnienie Ziemi, gdyż Ziemia była słabo zaludniona, a Bóg Ojciec wyraźnie powiedział, że Ziemia ma być zaludniona. Więc bogowie, obserwując istoty ludzkie, zezwalali na zaludnienie Planety Ziemia. Wybitne jednostki naukowców – tym nie wyczyścili umysłów. Te istoty żyły… żyły na wyspie Atlancie. Jak już powiedziałem, licząc czas wasz obecny, Wodnika, upłynęło czternaście tysięcy lat. Licząc rozpoczęcie Ery Ryby, było to dwanaście tysięcy lat.

Wyspa Atlanta była przygotowana już wcześniej i na niej też mieszkały istoty… Ziemskie istoty, rodowici mieszkańcy Ziemi, którzy byli stworzeni przez samego Boga i drogą eksperymentu… Tak będzie prościej, kiedy tak to nazwę – bogowie doskonalili rodzaj ludzki, czyli wszczepiali… zaszczepiali do umysłów własny Pierwiastek Boski. Chcieli, żeby istota ludzka była ukształtowana na ich wzór i podobieństwo, czyli nasze.

Atlanta, jak już wiesz była to wyspa. Wyspa, albo inaczej baza. Baza, na którą przylatywały statki z Nibiru, bo wtedy jeszcze Planeta Nibiru, chociaż już bardzo cierpiąca, ale jeszcze była zamieszkała. Jeszcze raz mówię wyraźnie, żebym nie musiał się znowu powtarzać, gdyż pamięć mnie nie zawodzi. Jeśli was zawodzi, to podpowiadam: od czasu obecnego czternaście tysięcy lat temu Planeta Nibiru była jeszcze Planetą zamieszkałą. Powracam do przerwanego wątku pytania. Otóż na Atlancie… na Atlantydzie też wydobywano złoto. Było tego złota bardzo dużo, ogromne pokłady w kopalniach. Tam też złoto ulegało obróbce, czyli oczyszczano, kruszono i stamtąd statki zabierały złoto na Planetę Marsa, czyli następna przesiadka do dalszej podróży, bo bezpośrednio statki nie latały na ową Planetę, z której i Ja pochodzę.

Kiedy to Planeta Nibiru, i licząc od daty rozpoczęcia Ryby, wyszła na kurs okrążenia Ziemi, czyli ziemskiego Słońca, to wtedy już zapadła decyzja. Decyzja, która miała być podjęta dużo wcześniej, czyli ewakuacja… Ewakuacja z tej Planety, której już nie szło uratować. Tak więc Planetę ratowano jeszcze wtedy, kiedy istniała Atlantyda.

Jak już wiesz, i istoty ludzkie też powinny o tym wiedzieć, że to nie Słońce krąży wokół Planet, ale Planety krążą wokół Słońca. I dlaczegóżby to ostatnia Planeta, dzisiaj nazwana Planetą Uran miałaby nie okrążać Ziemi, ale tylko kręcić się wokół własnej osi, lub mieć niewielkie odchylenia? Takie same prawo Kosmosu dotyczyło wszystkich Planet, które znajdowały się i znajdują w Układzie Słonecznym. W tym Układzie Słonecznym, w którym znajduje się Ziemia.

I tutaj połączę odpowiedź na podpunkt, czyli nazwijmy to pytaniem drugim. Twierdzisz, że Uran jest mniejszy od Ziemi i leży na boku, a nie w prostej linii wszystkich Planet Układu Słonecznego. Zgadza się, ale jednej rzeczy nie zauważyłaś, albo nie doczytałaś z tych „mądrych” książek. Mianowicie Planeta Nibiru, kiedy miała już swoje ostatnie okrążenie w całości jeszcze wtedy była tą ogromną Planetą i kiedy to znalazła się na wysokości Ziemi, kiedy to doszło dwanaście tysięcy lat, obecne czternaście tysięcy do tego tragicznego wydarzenia, czyli tutaj licząc wasz ziemski czas może być niewielka pomyłka o jakieś tysiąc lat, czyli pomiędzy dwunastym a jedenastym rokiem tysięcy lat, nastąpiła ta kolizja, czyli ten potop, który był spowodowany przez tę właśnie Planetę X… Nibiru. Kiedy Planeta już znalazła się na wysokości Ziemi, czyli była w prostej linii do Planety w pasie Oriona, pierwszej Gwiazdy, wtedy to istoty zostały ewakuowane.

Dalej do Słońca poszybowała sobie już jako martwa… pusta Planeta. Jest rzeczą normalnie zrozumiałą, że ewakuowaliśmy między innymi całe wyposażenie, wszystkie urządzenia. To, co tylko dało się, zostało zabrane, ale cała reszta pozostała na owej Planecie. I tak sobie ten „bączek” poszybował już jako pusty w kierunku Słońca. Nie ukrywam też, że na owej Planecie znajdowały się reaktory. Reaktory, które działały. Te reaktory już wtedy zaczęły przyciągać do siebie meteoryty, bo wytwarzały gaz. Kiedy Planeta Nibiru wróciła na swoje miejsce i ustawiła się w linii prostej do Układu Słonecznego, wtedy nastąpiła eksplozja. Taka sama eksplozja, jaką kiedyś przeżyła Ziemia, gdyż obecna Ziemia, to jest tylko część… część Ziemi. Nie jest to jej oryginalna struktura, tylko po wybuchu, po eksplozji jest teraz to, na czym ty teraz mieszkasz. To samo wydarzyło się i z Planetą Nibiru, czyli nastąpiła eksplozja. Ogromna część tej Planety oderwała się i wyskoczyła ze swojej orbity, czyli nie ma teraz stałego miejsca. Wiele kawałków owej Planety pozostało. I tutaj część – jak to określiłaś – mniejsza od Ziemi, w istocie rzeczy dalej znajduje się w tym miejscu. I dzisiaj naukowcy nazwali tę ostatnią Planetę, Planetą Uran. A tego, co się oderwało i co krąży nie potrafią ani zlokalizować, ani nazwać. Zostało to nazwane Planetą „X”. Ale ta Planeta, która się rozbiła – część poszybowało w Kosmos, część poszybowało za tą Planetą, czyli w tym ogonie gazów, ale urządzenia, reaktory, ciągle aktywne, zaczęły przyciągać… Przyciągać do siebie planetoidy, meteoryty i Planeta – bandyta Nibiru, zaczęła rosnąć w siłę… Taką siłę, że dzisiaj jest zagrożeniem dla tych Cywilizacji, które zamieszkują Planety. Największym zagrożeniem ta Planeta jest dla Ziemi. Jest ratunek, ale jakoś nie potraficie z tego ratunku skorzystać.

Jest ciągłe sprawdzanie, szukanie dowodów faktów namacalnie. Czy istoty ludzkie jesteście w swoim zarozumialstwie tacy ślepi? Czy to, co się dzieje już obecnie, jest dla was tylko i wyłącznie tym, co tworzy Matka Natura? Ile razy powtarzałem – Matka Natura pracuje dla Nas i wykorzystujemy Matkę Naturę po to, żeby tę Planetę oczyścić. Planeta „X”, Planeta martwa Nibiru nie zaszkodzi. Nie zaszkodzi żadnej Planecie Układu Słonecznego ziemskiego z prostego powodu. Wszystkie Planety, oprócz Ziemi, są martwymi Planetami. Życie jest tylko i wyłącznie tutaj. W tej Galaktyce, w tym Układzie Słonecznym ziemskim, powtarzam raz jeszcze, życie jest tylko tutaj, na Ziemi. Czyli jesteście – jakby na to nie patrzeć – istotami wybranymi, więc uszanujcie. Uszanujcie to, co wam dał Stwórca. Planeta „X”, Planeta Nibiru nie zaszkodzi. Nie zaszkodzi ani tym z Syriusza, ani tym z Oriona. Może zaszkodzić tylko i wyłącznie wam. Ale wam ludziom potrzeba ciągle dowodów, ciągle znaków. Jakież to jest smutne.

Planeta Nibiru, czyli Planeta martwa, jeszcze inaczej Planeta „X”, której bardzo się boją naukowcy, pozostanie. Pozostanie na tej drodze, po której sobie lata, tak jak w tym Układzie Słonecznym ziemskim pozostaną wszystkie inne Planety i pozostać muszą. To też było mówione, ale tym razem powtarzał się nie będę. Ogromną radością jest dla Mnie przekazywać informacje, ale jakżeż irytuje się moje serce, kiedy ciągle i to ciągle jestem sprawdzany.

Czy złoto, które było potrzebne dla ratowania Nibiru, do ostatnich dni było potrzebne? Było. Bo kiedy już wiedziano, że złoto nie uratuje Planety, czyli nie zabezpieczy przed atakami z Kosmosu Planety, złoto – sproszkowane złoto – było transportowane na tę Drugą Ziemię, czyli na Planetę w pasie Oriona. Psychoza strachu była ogromna i chcieli się zabezpieczyć. Zwiadowcy, którzy sprawdzili ową Planetę i zbadali wszystko stwierdzili, że złota na Planecie Nowej Ziemi jest mało. Jest wszystko, co jest potrzebne do życia. Były już zwierzęta i były też prymitywne istoty ludzie, podobnie jak na Ziemi. Bo przecież Stwórca zasiedlał wszystkie Planety, które nadawały się do życia.

Wydobywanie złota na Planetę Nibiru ustało dokładnie dwanaście tysięcy lat przed Erą Ryby. Złoto było w dalszym ciągu wydobywane i transportowane na Marsa. Tam w bazach znajduje się jeszcze ogrom złota, które jest transportowane na Drugą Ziemię.

Następne sprawdzanie Mnie – kiedy to był Potop?

Tu mogę naiwnie się zapytać: który potop? Bo tych potopów było więcej. I tutaj zatrzymam się na tym potopie, kiedy to uległa zagładzie Atlantyda, a było to dokładnie około jedenaście tysięcy lat przed Erą Ryby. Dolicz sobie jeszcze dwa tysiące lat do Ery Wodnika to będziesz miała datę trzynaście tysięcy lat. Wtedy to zatonęła Atlantyda, wtedy też inne kontynenty znalazły się pod wodą. Najmniej ucierpiały kontynenty dzisiejszej Nowej Zelandii, Australia i Ameryka Południowa, i część Środkowej. Ucierpiała Ameryka Północna. Bardzo ucierpiała Europa. Myślę, że to, co powiedziałem dało dużo tobie do myślenia.

Wody się wycofały, gdyż jak wiesz, na biegunie północnym jest ogromnej wielkości, powiedzmy, dziura. I kiedy nastąpiło niewielkie przesunięcie biegunów, albo inaczej – Ziemia trochę się zatrzęsła, to nastąpił ubytek wody na biegunie północnym. Kiedy wycofały się wody i znalazły się na biegunie północnym, klimat się oczywiście zmienił, czyli minęła epoka lodowca i lodowiec pozostał tylko i wyłącznie na biegunie północnym i biegunie południowym.

Przyroda, Matka Natura, potrafi bardzo szybko leczyć swoje rany. Tak też uleczyła bardzo szybko rany po tym pierwszym potopie i życie… życie rozpoczęło się od nowa.

Następne pytanie – pytasz, czy takie Istoty, które zamieszkiwały Planetę Nibiru i miały na imię Alalu i Anzu, powróciły kiedykolwiek na Ziemię? Czy narodzili się jako ludzie?

Tak. Tak, byli… Byli na Ziemi w tych czasach, kiedy to uległa zagładzie owa Planeta. Ta, która była pomiędzy Jowiszem a Marsem. I oni zadeklarowali swoją chęć pomocy istotom ludzkim i szerzyć swoją wiedzę na Ziemi. Czyli urodzili się na Atlantydzie i tam żyli, byli naukowcami, budowali budowle, budowali statki i tam pozostali do samego końca. Oczywiście, jako ziemscy ludzie – ich czas życia nie był tak długi jak Istot, które mieszkały na Planecie Nibiru. Kiedy opuścili swe ciała, wrócili już na Planetę Nowej Ziemi i tam znajdują się do dnia dzisiejszego.

Jako ciekawostkę mogę tylko powiedzieć: te historyczne postacie, które odegrały bardzo ważną rolę w życiu istot ludzkich, rolę samych Istot z Nibiru – powrócą. Powrócą na Ziemię, ale nie wcześniej, dopóki Ziemia nie zostanie oczyszczona. Będą dalej brać udział w tej misji… Misji, która będzie miała nazwę Rozwój… Rozwój Istot Ludzkich. Będą uczyć… Będą nauczycielami, tak jak powiedziałem. Więcej na Ziemię nie schodzili.

Następne pytania, o które prosisz, żebym odpowiedział jest takie. Pytasz czy znana jest mi książka „Życie i nauki Mistrzów Dalekiego Wschodu”? Jest w niej opisane, że Jezus przedstawił się jak gdyby był Buddą, albo Budda, że jest bratem Jezusa. Prosisz Mnie, żebym odpowiedział kim był Budda?

Odpowiadam – nie będę tak obszernie odpowiadał, jak to uczyniłem w przypadku pytania pierwszego, ale odpowiem w prosty sposób. Nie był Budda bratem Jezusa. Był, nazwijmy to, kuzynem. Jeżeli był kuzynem Jezusa, to i moim – bo w istocie rzeczy mieszkał na Planecie Nibiru.. Jakie jego imię? Jego imienia nie wyjawię… Buddy, czyli tej reinkarnacji. Mogę tylko powiedzieć, że w czasach, kiedy masowo było wydobywane złoto na potrzeby Planety Nibiru, i jak już wiesz, było transportowane na ową Planetę, ale bazą przeładunkową, przesiadkową był Mars. W owych czasach, bardzo odległych czasach, ta istota, która się reinkarnowała była dowódcą na tej Planecie Mars. Nie był to ani Alalu, ani Anzu. Był zupełnie ktoś inny, gdyż doczekał czasów pierwszego potopu, który się odbył na Planecie Ziemia.Sam Budda był bardzo skromną postacią i nigdy się nie wywyższał. Głosił swoje orędzie miłości i poprawnego życia, tak samo jak głosił wasz Biały Ojciec… To samo zrobili z Buddą istoty ludzkie, co i z naukami Białego Ojca zrobili dzisiaj ludzie.

Następne pytanie – trudne pytania zadajesz. Chcesz żebym coś powiedział o proroku Mahomecie. Dlaczego ci, którzy wierzą w Mahometa są bardzo agresywni?

Odpowiem. Za wszystkimi religiami kryje się ten sam Bóg. Inaczej został nazwany, ale ciągle tutaj chodzi o tego samego Boga. Ich zasady są bardzo rygorystycznie przestrzegane i wszyscy, którzy nie stosują się do ich zasad, nie przestrzegają tych nakazów, które ich zdaniem przekazał sam Bóg, są od razu wrogami. Spójrz na tych ludzi inaczej. W nich jest naprawdę ogromna wiara. Wiara w Boga, za tym się kryje Bóg.

Dam ci przykład. Spójrz na istoty ludzkie, które mówią, że są chrześcijanami, katolikami. Co powinien robić prawdziwy chrześcijanin? Stosować się do jednego przykazania. Oni, mahometanie, szanują się. Szanują się wzajemnie i za nieposłuszeństwo – karają… Tak można by powiedzieć o wszystkich innych wyznaniach, że są złe. I tutaj kłania się brak tolerancji, zrozumienia drugiego człowieka.

Czy na Ziemię schodził nasz ojciec niberyjski jako człowiek?

Odpowiadam – nie. Nie… Reinkarnuje się, ale na Drugiej Ziemi, bo tam jest potrzebny. I jeśli zajdzie potrzeba, to dopiero zejdzie na Ziemię, ale wtedy, kiedy będzie Ziemia czysta.

I po tym krótkim wykładzie, jaki otrzymałaś – dziękuję tobie, za wysłuchanie tych słów kilku moich. Dziękuję.

 

ŚWIAT DUCHOWY (46)

ŚWIAT DUCHOWY (46)

.

Sesja osobista przekazu myślowego, liczba porządkowa 46
Wrocław, 30-ty dzień marca 2005 rok

.

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.

Seans przeprowadzony przez Lucynę Łobos na podstawie pytań przesłanych przez Zbigniewa Chuchrę z Chicago

.

– Potrzeba spowiedzi

– Przyjmowanie komunii świętej

– Dawanie znaków

– Piramida Światłem Pokoju

– Wsparcie Energii Istot Duchowych

– Żywa Woda

 

SAMUEL: Witajcie moje Jaskółki. Jaskółki, które swoją misję, swoją fundację nazwałyście „Cheops – Światłem Pokoju”. „Światłem Życia” – dodałbym jeszcze… Powiedziałem „witajcie” gdyż pytania, które są od Zbyszka i tak będą przesłuchane przez wszystkie Jaskółki. Nie będę wymieniał kolejno was po imieniu, ale powiem ogólnie – witajcie. Witajcie dzisiaj wszyscy. I chociaż część pytań jest – można to nazwać – typowo osobistych Zbyszka, to na każde pytanie odpowiem tak, żeby mogło dotyczyć każdego z was. Żeby z każdego pytania i z każdej odpowiedzi każdy z was dla siebie coś znalazł.

Zatem pytanie pierwsze dotyczyło potrzeby spowiedzi. I tutaj Zbigniew zadał pytanie Lucynie – dlaczego? Dlaczego nie czuje potrzeby spowiedzi?

I tutaj chciałbym zacytować pewne słowa, które cytował Jezus. Jezus, który uczył uczniów, uczył też innych ludzi. Jezus wyraźnie powiedział: „Potrzebę spowiedzi lub inaczej – potrzebę rozmowy z Bogiem”. I to jemu trzeba się spowiadać i tylko jemu. I nie nazwałbym tego jako spowiedź. Powiedziałbym raczej – jest to rozmowa, rozmowa z Bogiem. I nie potrzeba szczególnego miejsca, czy szczególnej wybranej osoby, do której przekazywałbyś słowa swoje, które uznasz za grzeszne. Ty, Zbigniewie, masz te słowa przekazywać Bogu… Bogu Ojcu, naszemu wspólnemu Ojcu, który wysłucha i który daje rozgrzeszenie każdemu bez wyjątku. Każdemu, kto zwróci się do niego z otwartym sercem i z pokorą poprosi o wybaczenie. Z pokorą też powie: „więcej czynił tego nie będę”. Dzisiaj ludzie chodzą do kościoła, wyznają swoje grzechy i obiecują poprawę, ale nie czynią nic w tym kierunku, żeby ta poprawa nastąpiła. Wręcz przeciwnie – dalej brną w tym samym grzechu.

Wszędzie Zbigniewie możesz dokonać takiej rozmowy – spowiedzi, wszędzie. Nawet Jezus będąc na Ziemi powiedział: „Wyjdź w pole i stań pod drzewem. I niech to drzewo stanie się twoim świadkiem rozmowy z Bogiem”.

Zbigniewie, pytasz o przyjmowanie komunii świętej. Co to jest komunia święta?

Jeśli jaśniej można byłoby to wytłumaczyć, to jest to jedność. Jedność – połączenie z Nami. I tutaj dalej zacytuję słowa Jezusa, który będąc na Ziemi wymienił takie słowa: „I wleją potem ducha mego na wszelkie ciało”. Ten duch samego Boga Najwyższego może być w każdym z was. W każdym pokoleniu: i tym najwyższym, i tym najniższym, gdyż Bóg nie rozgranicza pomiędzy wami i wszystkie swoje dzieci traktuje jednakowo. Kapłani do tej jedności z Bogiem potrzebują symbolu i tym symbolem staje się opłatek. Ludzie małej wiary, Zbigniewie, potrzebują znaków, potrzebują symboli. I to dlatego kapłani zrobili coś takiego, żeby ludziom dać znak. I stąd to powstało słowo: komunia święta. Czyli inaczej mówiąc jedność, połączenie się twojego ducha z Energią Boga Najwyższego.

Komunia – tak to nazwijmy, moje Jaskółki – do czegoś zobowiązuje. Nie wystarczy połknąć opłatek i już jest sprawa załatwiona. Skoro masz już w sobie tego Ducha Świętego, to znaczy, że masz się do niego upodobnić. Czynić tak, jak czynił Jezus. Komunia święta to też jest droga Jezusa, moje Jaskółki, Zbigniewie.

Komunia… komunia święta, ta jedność z Nami, Jaskółki moje, to są następne słowa Jezusa. Skończyła się Era Ryby. Przy tych końcowych latach, kiedy to Ryba oddawała swą władzę Wodnikowi, były zacytowane takie słowa Jezusa dla potomnych, czyli dla przyszłości. Słowa te brzmią tak: „Pójdźcie za mną, a uczynię was rybakami ludzi”. I te wszystkie słowa kryją się właśnie pod słowem: „komunia”.

Musisz przyglądać się ludziom i przede wszystkim, Zbigniewie, zrobić coś, o czym ty podczas rozmowy z ludźmi zapominasz. Otóż, Zbigniewie, podczas rozmowy z człowiekiem, którego dopiero co poznajesz, zaczynaj odbierać energię. Te sygnały energetyczne, które są przekazywane od nas. Jak mamy tobie przekazać informacje, sygnał, jak nie przez twoje ciało. Więc przy rozmowie obserwuj, obserwuj co też podpowiada tobie twoje ciało. A jest to przecież takie proste do odczytania. Jeśli zapomniałeś – Ja tobie przypomnę.

Otóż, kiedy rozmawiasz z osobą, która jest do ciebie pozytywnie nastawiona, która ma wobec ciebie szczere zamiary, to wtedy ty odczuwasz w sobie i na splocie słonecznym, wokół serca przyjemne ciepło. Jest to znak Zbigniewie, znak dany od Nas.

Natomiast kiedy jest odwrotność sytuacji… Kiedy przy rozmowie z kimś innym odczuwasz lęk wokół serca, ucisk na splocie słonecznym, jest to też znak. Znak od Nas, że trzeba ważyć słowa przy takiej osobie, dobrze się przyglądać i mieć się na baczności. To masz Zbigniewie czynić.

Następne pytanie… może nie pytanie, ale podziękowanie, które przesyłasz w moim kierunku. Dziękujesz za uczestnictwo w zebraniach, spotkaniach, medytacjach u Sławy. Proście – a będzie wam dane, zapraszajcie, a przybędziemy. Czy zawsze Ja przybywam? I tutaj może być zaskoczenie dla was wszystkich, Jaskółki i Zbigniewie. Pomimo że prosicie Mnie, nie przychodzę na każde spotkanie ja. Bywa tak, że wysyłam kogoś w zastępstwie. Bywa tak, że na wasze spotkanie przybywa Jezus, przybywają inne Istoty Duchowe. Mieliście już Gościa Specjalnego. Tym Gościem był sam Faraon, gdy Sława, podczas takiego jednego spotkania, takiej medytacji powiedziała wam, że czuje jakąś inną energię, jakąś wzniosłą, jak gdyby ktoś bardzo ważny przybył. Przypomnij sobie, Zbigniewie, ten dzień. Wtedy to mieliście tego Gościa, a ten dzień był wtedy, kiedy to wybieraliście nazwę… nazwę, która miała być dla waszej Fundacji: Piramida Światłem Pokoju. Czy to był przypadek, że właśnie ta nazwa została wybrana, czy też może kierownictwo? A może tak zostało ustalone wcześniej i nie było to waszym dziełem, tylko byliście pokierowani? Tak czy inaczej, na waszych spotkaniach, na waszych medytacjach u Sławy jesteśmy. Jesteśmy zawsze. Czyli inaczej – Energia jest z wami.

Zapamiętajcie moje Jaskółki coś bardzo ważnego, o czym – zdaje mi się – zapominacie. Mianowicie, żyjecie na tym świecie, żyjecie teraz na Ziemi, ale tak naprawdę już nie należycie do tego świata. Już przekroczyliście barierę czasu i teraz mogę wam zacytować pewne słowa. „O kochankowie, czas opuścić ten świat. Bęben uczty niebiańskiej dotarł już do duszy twojej. Przewodnik już jest. Przyszykował karawanę prosząc was o pomoc”. Czemu więc wędrowcy, którzy jesteście tym światłem pokoju – jeszcze śpicie? Czy nie czas już zacząć wędrować? Wyjść z tego letargu? Pomyślcie nad tym.

Jako ostatnie, Zbigniewie, zadałeś mi takie pytanie, jakbym to Ja był głównym szefem.

Jestem szefem. Ale żeby być szefem – potrzebuję was. Waszego umysłu, waszej materii, żebym mógł prowadzić. Czy statut Fundacji jest dobry? A jak myślisz, Zbigniewie? A jak myślicie, Jaskółki? Czy wasze światłe umysły byłyby w stanie ten statut tak dobrze opracować, czy też potrzebowaliście wspomagania? Czyli inaczej – potrzebowaliście energii. Naszej Energii – Jaskółki.

Jako moje ostatnie słowa, które dzisiaj tutaj kieruję do was, Jaskółki, do ciebie Zbigniewie. Wodnik już rozpoczął wylewać swój dzban, który jest napełniony po same brzegi. Tego Wodnika możemy przyrównać z Jezusem. Jezus pojawił się już na tej scenie życia każdego człowieka i każe się teraz zastanowić, jaką wodę wybrać? Czy tę wodę, którą musi wylać, czy z tego drugiego dzbana, który też niesie, ale jest to ta żywa woda, o której tak często mówi Zbigniew. I tej żywej wody może się dać napić. Żywa Woda oznacza życie i ten cud. Wylana woda przez Wodnika cudu nie czyni.

Zatem tym akcentem, tymi ostatnimi słowami moimi kończę, kończę dzisiejsze moje przesłanie, moją odpowiedź. Pamiętajcie, uczyńcie zaślubiny człowieka ze Światem Duchowym. Dziękuję.

 

EGIPT, JUNO, GIGANCI (45)

EGIPT, JUNO, GIGANCI (45)

.
Sesja uzyskana drogą przekazu myślowego, liczba porządkowa 45
Wrocław, 22-gi dzień lutego 2005-ty rok
.

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.
Iwona: pytanie od Iwony Stankiewicz
Andrzej: pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza zadane przez Iwonę
Uczestniczki: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz
.

– Sprawy Egiptu

– Zabezpieczenie i Złotych Komnat, oczyszczanie przed dotarciem do Faraona

– Planeta Dwunasta

– Kod Biblii kodem matematycznym

– Kapłan Juno

– Kapłanka Ki

– Wielka skromność Kapłana Juno i Faraona Cheopsa

– Zadanie Juno i Kapłanki Ki w obecnym czasie

– Ich spotkanie jako Don Severiano i Lucyna

– Bunt aniołów, istot z Marsa

– Ogon Nibiru

.
SAMUEL: Urządzenie się kręci, a zatem możemy zaczynać. Witajcie obie na tym dzisiejszym, roboczym spotkaniu. Ja, Samuel – Enki witam serdecznie i możemy zaczynać. Proszę Iwono o przeczytanie pytania pierwszego.

Iwona: Witaj, Samuelu. Bardzo się cieszę, że gościsz znowu pod moim dachem, witam Cię bardzo serdecznie. To są pytania głównie od Andrzeja i na koniec od Sławy. Przeczytam to, co napisał mi Andrzej.

Andrzej: Witaj, Samuelu. Chciałem Cię poprosić o radę dotyczącą naszych planów wyjazdowych do Egiptu 18-go marca tego roku. Mamy trudności w zdobyciu georadaru i może być taka sytuacja, że nie będzie można pojechać do Egiptu z tym sprzętem. Czy powinniśmy pojechać tam mimo wszystko małą grupą (to znaczy Lucynka, Andrzej Kapłanek, Iwona, ja), aby Lucyna mogła zrobić pierwsze pomiary wahadełkiem i zapoznać się z terenem, poznać ludzi? Potem mogłaby pojechać już osobno tak zwana „ekipa techniczna” ze sprzętem georadarowym, aby zrobić pomiary w rejonie, który ona wyznaczy. Czy to jest dobry pomysł?

SAMUEL: Historia kołem się toczy. Powtórka z historii, to znaczy mam na myśli Sobótkę. Dokładnie było tak samo. Najpierw wy, potem georadar dla potwierdzenia. Jeśli Iwono zasób sakiewki jest, czy będzie wystarczająco duży i wszystkie formalności będą załatwione, to oczywiście jechać można, bo tam na miejscu kiedy już wskażemy – bo błędem jest myśleć, że Lucyna pokaże. Lucyna jest tylko narzędziem, narzędziem w naszych rękach. Tu wyprostuję wasze myślenie. Wskażemy, to My wskażemy miejsca. I jeśli pojedzie Patrick, który tak bardzo chce od strony jeziora – pokażemy też wejście. Będzie to trudniejsze wejście, ale i tamtym wejściem można wejść do korytarza Labiryntu. To co chcemy wam pokazać, to jest droga prostsza, krótsza do tego dotarcia do tych komnat, Złotych Komnat, które tak mocno spędzają sen z oczu ludziom. Potem trzeba tylko zaznaczyć, zrobić plan i zaznaczyć miejsca wskazane przez Nas. Następnie już nie musi się pojawiać Lucyna czy większa grupa, bo z planem i dokładnym namierzeniem wskazanego terenu mogą pojechać tylko naukowcy – i oni sprawdzą to, co było wcześniej pokazane. Georadar pokaże puste przestrzenie. Przy okazji, kiedy tam już się znajdziemy, to trzeba upiec pieczenie dwie przy tym jednym ogniu. Czyli tym samym wahadłem pokażemy miejsce spoczynku Faraona. Tylko pokażemy, Iwono. Niech przypadkiem komuś do głowy nie przyjdzie zacząć kopać, gdyż samowola może się zakończyć bardzo przykro dla tych, którzy się wyłamią z pod naszej kontroli. Słucham dalej.

Iwona: Dobrze, Samuelu, czyli ja rozumiem z tego, że ten wyjazd marcowy powinien się odbyć?

SAMUEL: Może, może się odbyć. Nie mówię rygorystycznie „macie jechać”. Jeśli będą się piętrzyć jakieś trudności, to wyjazd przełożymy i ustalimy taki dzień, w którym moglibyśmy się znaleźć w tym miejscu w pierwszy dzień pełni Księżyca. Słucham.

Andrzej: Dobrze, Samuelu, oczywiście przekażę te wiadomości. Kolejne pytanie. Obawy, które wyrażają niektórzy członkowie naszej Fundacji są takie, że kiedy Hawass otrzyma miejsce wyznaczone przez Lucynę radiestezyjnie, zrobi tam badania sam, bez naszego udziału i jeśli coś wykopie – ukryje te informacje przed całym światem, jeśli nie będą one pasowały do jego osobistych teorii archeologicznych. Czy takie niebezpieczeństwo istnieje i czy powinniśmy się przed tym jakoś zabezpieczyć?

SAMUEL: Tak samo, Iwono, jak ludzie powinni się zabezpieczyć przed naciągającą katastrofą. Czy katastrofa jest do uniknięcia? Jest. Pewnie, że jest. Ale kiedy ludzie nie zechcą się podporządkować, to katastrofa będzie. Podobna sytuacja może zaistnieć, jeśli się tyczy naszych wspólnych wykopalisk. Miejsca będą wskazane i jeśli Hawass będzie chciał sam się wziąć do roboty i zacząć kopać – to chwała mu za to Iwono, bo wtedy „z głowy” – jak to się mawia – będą wydatki. Już nie trzeba się będzie martwić, skąd wziąć pieniądze. Ale Hawass otrzyma informacje o grożącym niebezpieczeństwie, jeśli się sprawa tyczy Faraona. Podobne zabezpieczenie posiada też Labirynt. Przecież ci, którzy zasypali, zabezpieczyli Złote Komnaty Iwono, nie byli głupcami, bo pozostawili też pułapki. Pułapki dla potomnych. Każdy śmiałek, który zechce dotrzeć do Złotych Komnat, nie ten wybrany, po prostu zginie. Lepiej żeby najpierw zaczął kopać samego Faraona – im głębiej, tym będzie działać mocniej zabezpieczenie. W pewnym momencie sam Hawass zobaczy, że coś tutaj jest nie tak. Mogą to nazwać klątwą – niech sobie nazwą jak tylko chcą. Mogą być wtedy prace przerwane i w popłochu zaczną szukać tych, którzy zapoczątkowali tą Misję Faraon. Do samego Faraona nie dotrą. Tak, jak powiedziałem – chwała mu za to będzie, jeśli rozpocznie prace wykopaliskowe Faraona. Słucham.

Iwona: Dobrze, Samuelu, ja w takim razie myślę, że w imieniu nas wszystkich zdaję się absolutnie na Twoje prowadzenie i wiem, że doprowadzisz Lucynkę do tego miejsca i właściwe osoby odkryją Faraona.

SAMUEL: Robimy wszystko, co jest w naszej duchowej mocy. Po to jest taka selekcja, po to tyle dostajecie nauk, żeby już być czystym… Czystym na ciele i umyśle, kiedy dotrzecie do Faraona. Słucham.

Andrzej: Dobrze, dziękuję Ci… Dalej Andrzej pyta: nie bardzo rozumiem pytania Barbary z Nowego Jorku dotyczące Planety Uran. Czy mam rozumieć, że Planeta Uran jest dawną Planetą Nibiru lub Dwunastą Planetą i ma czas obiegu wokół Słońca trzy tysiące sześćset lat?

SAMUEL: Jakież to trudne do zrozumienia dla was. Ile razy mam powtarzać. Każda Planeta z Układu Słonecznego tej Galaktyki, tego układu ziemskiego – może w ten sposób do waszej świadomości to dotrze – obiega Słońce – od Merkurego po Uran, Iwono. Każda ma swój obieg. Uran także obiega. Wszystkie Planety zmierzają w kierunku Słońca. Czy jest to takie trudne do zrozumienia? Jest to ta sama Planeta Dwunasta, Planeta X lub Nibiru. Różnie można tą Planetę nazwać. Dzisiaj naukowcy mówią, że jest to Planeta X. Słucham.

Andrzej: Dziękuję za to wyjaśnienie, z tego jeszcze jedno pytanie. Czy to znaczy, że to właśnie Uran przeleci niedaleko Ziemi i zawadzi o nią ogonem?

SAMUEL: Uran. Już minął Mars i teraz będzie już na wysokości Ziemi – i tego właśnie obawiają się naukowcy. Potem przeleci koło Ziemi i będzie się kierowała dalej w kierunku Słońca. Słucham.

Andrzej: Samuelu, naukowcy odkrywają tak zwany Kod Biblii. Podobno w Biblii są zakodowane wszystkie zdarzenia i nazwiska, które w obecnym czasie są znaczące. Jeżeli te wydarzenia były znane już tyle lat temu i przewidziane, skoro nasza przyszłość była już kiedyś wyznaczona, zdeterminowana, to gdzie jest wolna wola człowieka?

SAMUEL: No cóż, jest tutaj logika, bo przeznaczenie czy wyrocznia jest wpisana w kod, w kod – powiedzmy – waszej świadomości, waszego mózgu, czyli tak zwanego DNA. Ale już wspomniałem, Iwono – zarówno wyrocznia jak i przeznaczenie są ruchome. Kiedy zrozumie się sens życia i po co tutaj się żyje, to będąc świadomym swojego życia – można to zmienić i tu jest ukryta w tym kodzie ta wolna wola. Kieruj się rozumem, zobacz, zobacz co się wokół ciebie dzieje i zrozum jedno – co możesz zrobić dobrego i co możesz zrobić złego. W kodzie biblijnym, bo tak to zostało określone – jest to kod matematyczny, tak samo jak każda istota ludzka tą drogą eksperymentów została udoskonalona – też jak kod matematyczny, bo i dzisiejsi medycy głowią się nad tym cudem jak istota ludzka, a zwłaszcza mózg. Mózg, który potrafi niczym najlepszy komputer zbierać dane. Więc czyż tu nie jest też zapisana wolna wola, Iwono? Czyż każe tobie ktoś robić złe uczynki, czy też masz prawo decydowania o sobie. Możesz zobaczyć swoją przyszłość – i to jest właśnie wolna wola, której ludzie na dzień dzisiejszy albo nie widzą, albo nie chcą zobaczyć. Iwono, wolna wola – tak to zostało nazwane przez tych Braci jak Ja, Enlil i innych – bo kiedy istoty ludzkie pierwszy raz zostały sprowadzone na Ziemię, ukształtowane, były podporządkowane prawom natury, Matce Ziemi i tej Istocie Najwyższej, czyli Bogu – wtedy nie posiadały tej wolnej woli, czyli kierowały się tym, co miały przekazane. Dopiero myśmy wprowadzili ten kod – kod tak zwany – jak ty mówisz – biblijny, który zezwalał istotom ludzkim na decydowanie o sobie, o Ziemi i nawet o innych. I to jest ta wolna wola Iwono. Słucham.

Andrzej: Czy w Biblii jest zakodowane również odnalezienie Grobowca Cheopsa?

SAMUEL: Jest, jest Iwono. I tutaj trzeba byłoby przeczytać Księgę Ezechiela w Starym Testamencie, kiedy to pojawili się przed jego oczami, jak on to nazwał – Aniołowie. Przeczytaj uważnie, co przekazywali. Następnie Jezus też mówił. Nie mówił dosadnie o tym, o Faraonie, ale mówił o Górze. O Górze, która wybawi świat. I tu miał na myśli właśnie Piramidę Cheopsa, bo sam przecież w niej był. Ostatnia Księga Objawienia – Apokalipsa Jana Iwono, też wspomniane jest o Górze, gdzie „Wielka Góra się zatrzęsie, albo zapłonie”. Biblijny Jan też miał na myśli Piramidę Cheopsa mówiąc o tym, co mówił Jezus, że wybawienie Ziemi jest w Wielkiej Górze, że otworzy się brama do raju. Czy biblijny Jan miał na myśli to niebo, do którego ludzie się modlą, czy też zmianę świadomości ludzkiej? Czy też miał na myśli to, że poprzez tą Wielką Górę połączą się Energie? I tu sprawa jest jedna – ludzie czytają Biblię, ale jej nie rozumieją. Nie rozumieją, że w każdym wersecie biblijnym ukryte są słowa. Słowa, a zwłaszcza w ostatniej księdze, Apokalipsie Jana ukryte są słowa końca. Tego, tych czasów, w których teraz obecnie jesteście, czyli czasów Ery Wodnika. Słucham dalej.

Andrzej: Samuelu drogi, teraz kilka pytań na temat Kapłana Juno. Kim był Kapłan Juno? Czy możesz mi powiedzieć więcej o Juno, o jego życiu, o jego misji i skąd pochodził?

SAMUEL: Może zaczniemy, skąd pochodził. Wiadomo, że musiał urodzić się na Ziemi, ale czy urodził się tak tylko z przypadku? Tu zrobię pauzę – powiem skąd pochodził. Jego pra-przodkowie pochodzili z Planety Nibiru. Potem, kiedy już wiadomo było, że Planeta… tutaj już możemy powiedzieć inaczej… Żeby było łatwiej zrozumieć nazwijmy to teraz waszym językiem, że jest to Planeta Uran. Kiedy ta Planeta jako ostatnia… było wiadomo, że już nie ma szansy na uratowanie, więc ewakuować trzeba było istoty ludzkie tam zamieszkałe na wybraną wcześniej Planetę. Tą Planetą, którą teraz zamieszkują, jest obecnie Druga Ziemia w pasie Oriona. To jest ta druga ich ojczyzna, Druga Ziemia tych istot z Planety Uran. Przodkowie Juno przesiedlili się na tą Planetę, na tę Drugą Ziemię. Juno urodził się już na Planecie w Pasie Oriona, czyli na Drugiej Ziemi. Pochodził z książęcego rodu, czyli pobierał nauki i był wykształcony wszechstronnie. Wiele takich istot szykowało się do tego, żeby odbyć misję na Ziemi, bo już było wiadomo o tym, że będzie budowane przesłanie – kod na tym centralnym punkcie osi Ziemi. I kiedy już ten wykształcony Juno… nadszedł czas jego zejścia na Ziemię… i wtedy zapadła decyzja, że Juno się urodzi. Urodził się tu, na tej ziemi w Egipcie. Miał ziemską kobietę i ziemskiego ojca. Za czasów ojca Faraona został oddany jako młody chłopiec do nauk, do posług u kapłanów i tam odbywał następne szkolenie. Był wybitnie uzdolniony, co wprawiało w zdumienie kapłanów. Juno był mniej więcej w tym samym wieku, co Faraon Cheops, dlatego potrafili się tak szybko zaprzyjaźnić. Kiedy nastał czas budowy Piramidy, to ojciec Cheopsa wybrał właśnie Juno na nadzorcę przy budowie Piramidy, kierując się jego uzdolnieniami jakie posiadał. I tak też było przez cały czas, że Juno i Faraon byli sobie przyjaciółmi, i Juno nawet przewyższał swoją inteligencją i umiejętnościami wszechstronnymi samego Faraona, ale nigdy nie dawał odczuć swojemu przyjacielowi Faraonowi tego, że posiada większą wiedzę. Sam często Juno był zdumiony, skąd tak łatwo przychodzą mu te nauki do głowy, skąd tyle wiadomości. Kiedy przybyli na Ziemię budowniczowie, którzy to byli odpowiedzialni za budowę Piramidy Cheopsa, Juno miał wizję i wtedy to zrozumiał skąd pochodzi i kim tak naprawdę jest. Co jeszcze chcesz usłyszeć?

Iwona: Czy potrafił w bezpośredni sposób kontaktować się z Białymi Braćmi, z budowniczymi Piramidy?

SAMUEL: Tak, Iwono. Rozmowa odbywała się tak jak już wiesz, albo bezpośrednio w specjalnym namiocie, kiedy to uczestniczyli oni obaj – Faraon i Juno, albo przy pomocy mowy telepatycznej. Jest to język znany i nikt nie zarzuci nawet dzisiaj, że jest to bzdura. Można uruchomić pokłady mózgu i rozmawiać tylko przy pomocy myśli. I tak oto, kiedy na placu budowy przebywali też Biali Bracia – oczywiście szczelnie ubrani w swoich kombinezonach – to wtedy Juno rozmawiał z nimi przy pomocy mowy telepatycznej. Mowa bezpośrednia była tylko wtedy, tak jak powiedziałem, w namiocie specjalnym. Słucham.

Iwona: Jak wyglądał Juno? Jakie było jego codzienne życie?

SAMUEL: Proste, proste jak życie każdego, kto pracował przy tym Dziele, przy Piramidzie. Ubierał się jak przystało na kapłana, czyli w tych długich, białych szatach. Niczym się nie różnił, Iwono, i nie chciał się wyróżniać. Nawet posiłki jadał razem z robotnikami. Taki był Juno – prosty, skromny i kochany przez wszystkich. Nie było w nim pychy i zarozumiałości. Była w nim miłość i troska. Tyle mogę powiedzieć o Kapłanie Juno. Słucham.

Iwona: Czy możesz powiedzieć Samuelu, jak on wyglądał jako człowiek, jaka była jego sylwetka?

SAMUEL: Wysoki, tu muszę opisać fizyczny jego wygląd, wysoki, gdzieś około metra osiemdziesiąt, może i więcej. Jego ciało nie było białe, gdyż przecież miał rodziców egipskich, więc jego skóra była koloru ładnej opalenizny. Takiej śniadej. Piękne rysy twarzy – to co się może podobać kobietom – i wtedy też Juno wyróżniał się swoim wyglądem; dostojny, piękny, zawsze ujmujący. To, co mogę jeszcze powiedzieć – to czynili wszyscy kapłani – łysy, ale to było spowodowane religią i potrzebą, żeby zachować higienę – golenie głowy. Czarne, piękne oczy, taki był Juno. Słucham.

Andrzej: W jaki sposób Juno stał się kapłanem?

SAMUEL: Poprzez swoją wiedzę. Wyróżniał się spośród przybyłych uczniów czy młodych kapłanów swoją wiedzą przede wszystkim. To cechowało Juno, że był wśród nowoprzybyłych najmądrzejszy. Uczył się szybko i często przewyższał mistrza. Uczeń często uczył mistrza i to spowodowało, że został wybrany na nadzorcę Piramidy, głównego nadzorcę, bo takich nadzorców, Iwono, kapłanów było dużo więcej. Juno nie mógł być odpowiedzialny za wszystko. Byli kapłani, którzy byli odpowiedzialni za część medyczną, inni za dostarczanie żywności, jeszcze inni za opiekę nad zwierzętami i za uprawę roślin, za ogrody, tak, że każdy, Iwono, miał swój udział w tym dziele przy budowie Piramidy. Juno był odpowiedzialny za budowę Piramidy, Iwono. Za tą część bezpośrednią. Słucham.

Andrzej: Czy Juno i Kapłanka Ki byli kochankami?

SAMUEL: Tak Iwono. Kapłanka Ki podczas hipnozy mówiła, że była przy Juno cały czas. Wspomniała nawet, że wykonywała wszystkie jego polecenia na jego usługi i potrzeby. Wtedy wszyscy kapłani Iwono, mieli przy sobie kapłanki, bo to w dzisiejszych czasach z seksu zrobiliście tabu. Zrobiliście coś, co jest grzeszne, a tak naprawdę spójrz na to inaczej. Jest to ogromna energia, która dodaje sił, która daje chęć do pracy, daje radość życia. Byli to wspaniali ludzie, zarówno Juno jak i Kapłanka Ki. Dzięki tej wielkiej miłości to Dzieło, Piramida też, można powiedzieć – każdy kamień mówi o ich miłości. Słucham.

Iwona: Czy mieli potomstwo? Czy mieli dzieci?

SAMUEL: Nie. Nie mieli potomstwa gdyż było to zamierzeniem celowym Białego Bractwa, żeby z tego związku potomstwa nie było. Więc zarówno Juno jak i Kapłanka musieli spożywać specjalne zioła, które powodowały, że potomstwa nie było. Słucham.

Iwona: Dlaczego Białym Braciom zależało na tym, by nie było potomstwa?

SAMUEL: Na to pytanie, Iwono, odpowiedzieć nie mogę. Jest to powiązane z tym, że Juno z prostej linii pochodził z innej Planety, tylko się urodził. Kapłanka Ki była ziemianką i pewne okoliczności nie dopuszczały do tego, żeby z takiego związku rodziło się potomstwo. Jeśli zajdzie potrzeba – wytłumaczę, ale dzisiaj nie. Słucham.

Andrzej: Samuelu, jakie były marzenia Juno? Co było celem jego życia? Czy tylko Piramida, czy jeszcze miał inne marzenia?

SAMUEL: Nie miał. Miał wszystko, Iwono, co mu było potrzebne do szczęścia, do miłości. Miał przesłanie, które musiał ukończyć – czyli Piramida. Miał kochającego przyjaciela – czyli Faraona. Miał przy sobie Ki. Miał też swoich pobratymców, czyli tych, którzy ciągle przybywali na Ziemię – Białych Braci. Jeszcze raz powtarzam: Juno był bardzo skromnym człowiekiem, a zarazem człowiekiem o wielkim sercu i wielkiej miłości. Słucham.

Iwona: Czy Juno często spotykał się z Faraonem Cheopsem? Jeżeli tak, to jak wyglądały te spotkania?

SAMUEL: Podobnie jak twoje z Lucyną. Nic się nie różniło pomiędzy tamtym spotkaniem, a waszym dzisiejszym, Iwono. Sam Faraon, Iwono, przyjeżdżał na plac budowy, do samej Piramidy. Często zostawał przez wiele miesięcy pośród ludzi i tak samo się do nich przyrównywał. Nie wymagał hołdów dla siebie. Wręcz przeciwnie, zachowywał się tak, że pośród pracujących, gdyby ktoś obcy przybył, nie wiedziałby kto jest faraonem. Tacy byli, Iwono. To wy teraz robicie z faraona jak nie tyrana, to tak wielkiego króla, do którego nie było dostępu, a rzeczywistość jest zupełnie inna. Oni obaj wiedzieli, jaką mają misję do spełnienia i kto tę misję im kazał prowadzić. Oddani byli całym sobą i sercem temu, co robili. Tylko że jeden był powiedzmy panem, a drugi sługą, jeśli to określenie ciebie zadowoli. Obaj kochali to, co robili i obaj wiedzieli, że po zakończeniu tego dzieła – odejdą. Słucham.

Andrzej: Samuelu, czy Juno został w jakiś sposób uhonorowany po swojej śmierci przez tych, którzy pozostali na Ziemi?

SAMUEL: Miastem Iwono, miastem. Dostał miasto, które jest zwane jego imieniem – Juno. I tylko tyle, Iwono. Nie oczekiwał żadnego majątku, nic nie chciał. Wiedział, że kiedy odszedł Faraon, on odejdzie też. Ale wszyscy, którzy kochali Juno dali mu ten prezent – miasto i nazwali jego imieniem. Słucham.

Andrzej: Dziękuję, to bardzo piękne. Samuelu, jakie jest w tej chwili zadanie Juno jako reinkarnacja w obecnym czasie?

SAMUEL: Zadanie jego i Kapłanki, to dotrzeć do Faraona, przerwać zabezpieczenie i uczestniczyć w tym orszaku pogrzebowym, kiedy to Faraon będzie przeniesiony do sarkofagu. I na tym ich rola się kończy. To jest końcowe, co uczynią. Ich rola w życiu i tak była długa i ciężka zanim dotarli do tej końcowej drogi, czyli już do Faraona i do Piramidy. Zakończą. Jeśli wszystko się powiedzie, to dzieło zostanie uwieńczone sukcesem. Jeśli nie dojdzie do wykopania Faraona, będą oboje świadkami wydarzeń, które na Ziemi nastąpią. Przede wszystkim tych dwoje się zobaczy, tych dwoje się pozna i ROZPOZNA, Iwono. Słucham.

Andrzej*: No, liczę na to i mam ogromną nadzieję. Samuelu, czy są jakieś przeszkody, aby obecny Don Severiano przyjechał do Polski na nasze majowe Sympozjum?

SAMUEL: Przecież obecny Don Severiano, a w środku Juno, bardzo chce, bardzo chce przyjechać do Polski. Do Ameryki nie chciał, bo się bał, ale tutaj coraz bardziej jest zaintrygowany i kusi go. Kusi go to, co może spotkać w Polsce, a ponadto i My też robimy swoją robotę, czyli w jego umyśle zaczynamy już działać. Chce poznać, chce poznać tę kobietę, o której już tyle słyszał i jeśli finanse – bo tu teraz już tylko się rozchodzi o finanse, czyli to złoto, a zrobimy wszystko, żeby tak było, to tych dwoje spotka się tu, we Wrocławiu. Słucham.

Iwona: Dziękuję Ci, Samuelu, za te wszystkie odpowiedzi i na koniec chciałam Cię prosić o pomoc i energię, Twoją cudowną energię w sprawie naszego Sympozjum, dla nas wszystkich. Dla Lucynki, dla Andrzeja, dla wszystkich, którzy próbujemy to tutaj urządzić, żeby jak najlepiej wyszło. Bardzo Cię o to prosimy.

SAMUEL: To też jest to moja sprawa: i Ślęża, i Faraon. Będziemy parli do przodu, Iwono. Nie ma innej rady. Musimy, musimy iść do przodu. Dziękuję.

 

.
UZUPEŁNIENIE SESJI NUMER 45

.

Seans nr 45a (uzyskany drogą przekazu myślowego)

Wrocław, 23-ci dzień lutego 2005-ty rok

.

CZAS“: Odpowiedź na pytanie Istoty Duchowej biorącej udział w sesji za pośrednictwem Lucyny Łobos

.

Lucyna: odpowiedź poprzez medium Lucynę

Iwona: pytanie od Iwony Stankiewicz

Uczestniczki: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz

.

Lucyna: Wobec zwyczaju Enki, którego będę dzisiaj zastępował – witam was. Po uzgodnieniu i przekonsultowaniu niedokończonej sesji wczorajszej będę miał ten zaszczyt, by dzisiaj uzupełnić i odpowiedzieć na to pytanie, które było zadane. Jest mi wiadome Iwono, że i ty jeszcze masz pytanie. Będę odpowiadał na to pytanie. Jestem – powiedzmy – w jego zastępstwie. Moje imię niech pozostanie w tajemnicy. Otóż, żeby być lepiej zrozumianym, cofnijmy się do czasów cztery tysiące – trzy i pół tysiąca lat przed narodzinami Jezusa. Bardziej jaśniej – przed Erą Ryby. W tamtych czasach – Biblia opisuje to w taki sposób, że w niebie był bunt Aniołów. Nie Aniołów to był bunt i nie w niebie, ale był to bunt natomiast na Marsie. Na Marsie, na jednej półkuli Marsa, bo druga półkula była już martwa, martwa z tej katastrofy wcześniejszej. Na tej drugiej jeszcze funkcjonowało życie. Na powierzchni już były budowane bazy pod powierzchnią. Byli to pracownicy z Planety Nibiru. Kiedy przybywali na Ziemię po złoto, bo dopiero z Marsa złoto było transportowane na Planetę Nibiru, widzieli ziemskie kobiety, a że nie należeli do ziemskiej rodziny, gdyż w ich krwi była krew nibiryjska, toteż nie było takiej zgodności powiedzmy krwi. Bardzo się podobały ziemskie kobiety. Bunt nastąpił, tak jak powiedziałem, około czterech tysięcy lat przed Erą Ryby, kiedy to pracownicy na Marsie opuścili Marsa i przybyli na Ziemię po to, żeby wybrać sobie i poślubić ziemskie kobiety. Tak się też stało. Z tego związku kobiety te były zabrane ponownie na Marsa. Z tego związku zaczęły rodzić się dzieci. Dzieci – tak zwane Giganty. I to nie tylko cechowało wysokość, ale siła, wygląd – czasami odrażający, i to było złe. To wszystko działo się przed potopem, Potopem Noego, Iwono. Rodzenie się takich dzieci stwarzało zagrożenie dla istot ziemskich, które w porównaniu z tymi gigantami były jak robaczki. To trzeba było zniszczyć. Wtedy to też zapadła decyzja o potopie, o Potopie Noego, gdzie w tym potopie mieli być wyniszczeni i rodzice tych gigantów, i same giganty. Ale stało się tak, że pracownicy nibiryjscy wcześniej ostrzeżeni przed potopem, opuścili Ziemię uciekając już na Planetę Drugiej Ziemi. W potopie poginęły właśnie te dzieci – giganty. Kiedy była budowana Piramida Cheopsa – te związki z istotami, z ludźmi pochodzenia nibiryjskiego były, ale już było powiedziane – nie będzie z tego związku dzieci. I dlatego to albo drogą operacyjną było usuwane u kobiety lub u mężczyzny, żeby nie był płodny, albo też zażywane były zioła. Tyle mogę powiedzieć odnośnie narodzin dzieci na Ziemi. Natomiast chciałbym jeszcze uzupełnić co do Kapłana Juno. Otóż wczoraj było trochę zaskoczenia, trochę zdziwienia, skąd takie umiejętności u Kapłana odnośnie budowy. Otóż Kapłan Juno wcześniej żył na Atlantydzie i tam też budował piramidę, bo tamta piramida i Piramida Cheopsa, to są dokładnie dwa takie same twory. Nie przesiedlił się wtedy, kiedy było przesiedlanie istot z tamtej ziemi, ale po prostu odszedł, czyli umarł. Umarł z pełną świadomością i obiecał, że powróci wtedy, kiedy to na Ziemi będzie budowana Piramida Cheopsa, właśnie w Egipcie, w Giza. Tyle mogę uzupełnić. Z tego, co wiem, masz jeszcze pytanie. Słucham.

Iwona: Tak … Jestem troszeczkę zakłopotana, bo rozumiem, że nie rozmawiam z Samuelem. W jaki sposób, Istoto, mogę Cię nazywać – tak żebyś dobrze się czuł i żebym ja wiedziała do kogo się kierować. Oczywiście, nie musisz mi zdradzać swojego imienia. Ja to bardzo szanuję, ale jak mogę do Ciebie się zwracać?

Lucyna: „Czas”… Powiedzmy, że kryję się pod „Czasem”. …Możesz bezosobowo, bezimiennie lub po prostu – Przyjacielu Enki. Słucham.

Iwona: Dobrze, bardzo, bardzo dziękuję Ci Przyjacielu Enki za to, że zechciałeś porozmawiać ze mną, wyjaśnić mi to wszystko, bo rzeczywiście było to dla mnie bardzo zaskakujące i bardzo ciekawe. Czuję się bardzo zaszczycona tym, że mogę z Tobą rozmawiać. Przyjacielu Enki – w takim razie – czy jeszcze możesz mi coś powiedzieć na temat tego, kim była energia duchowa Juno?

CZAS”: Iwono, energia duchowa, jak już było powiedziane, Juno – jego ojcem był Anu. Anu był stworzony po to, żeby mógł zasiedlić, osiedlić się na Planecie Nibiru po to, żeby byli płodzeni następni. Pochodzenie ducha Juno jest nibiryjskie, tak jak już było mówione. Pochodzi z czystej, prostej linii książęcej lub królewskiej. Powiedzmy, że jest z prostej linii krewnym Enki. Słucham.

Iwona: Ojej… dziękuję, to nieprawdopodobne… Dobrze. Przyjacielu Enki, mam jeszcze takie jedno pytanie. Jest to pytanie, które się nasunęło Andrzejowi, mianowicie: w jednej z naszych sesji była mowa o tym, że do Ziemi zbliża się gigantyczna kometa, która co chwilę zmienia swój kierunek i której nie można namierzyć. Ta kometa może zawadzić swoim ogonem o Ziemię i spowodować ogromne zniszczenia. Wczoraj usłyszałam, że Planeta Uran, Planeta Nibiru i Planeta X – to jest to samo. W związku z tym, czy ta gigantyczna kometa to jest inne ciało niebieskie, które może zagrażać Ziemi, które się zbliża?

CZAS”: Co naukowiec – to nowa teoria. Jest to ciągle to samo ciało niebieskie. Nazwijmy to tak – ciało niebieskie. Bo inni mówią – kometa, drudzy – Planeta, jeszcze inni – meteoryt. Czy to już takie jest istotne, kim czy czym jest ten olbrzym? Jest martwą Planetą. Jeżeli jest martwa Planeta może być to ogromnej wielkości meteoryt. Jeśli jest to ogromna, martwa Planeta – może być to kometa, ale ciągle jest to to samo ciało, które okrąża wszystkie Planety znajdujące się w tym Układzie Słonecznym, Iwono. I tutaj będę nie tylko wspierał, ale i potwierdzał słowa mojego Przyjaciela Enki. Słucham.

Iwona: Dobrze, w takim razie… ja przepraszam, może to naiwne pytanie, ale czy w tej sytuacji można jakoś wytłumaczyć coś, co nazywamy „ogon komety”? Co to w tej sytuacji jest? Co się „ciągnie” za tą Planetą?

CZAS”: Jest to ogromna ilość gazów i w tej ogromnej ilości gazu znajdują się właśnie mniejsze takie „meteoryty”, czyli inaczej mówiąc, prostym językiem, są to kamienie, skalne kamienie, bardzo twardej zawartości. Kamienie, które można przyrównać do tytanu. Tytan to jest metal, a to jest kamień o takiej samej twardości jak tytan. Taka przelatująca Planeta martwa, rozbijając po drodze mniejsze ciała niebieskie, ciągnie za sobą te rozbite kawałki skał. To nic innego nie jest Iwono, tylko te skały, które są uwięzione w tej energii gazu zahaczą o Ziemię. Właśnie to… Słucham.

Iwona: Dobrze, ja bardzo dziękuję. To jest chyba już jest wystarczające wyjaśnienie. Jeżeli jeszcze będą pytania, bo to było pytanie Andrzeja, to ja wtedy jeszcze poproszę o wyjaśnienie. Dla mnie już to jest absolutnie jasne. Bardzo serdecznie Ci dziękuję. Jeszcze raz – czuję się bardzo zaszczycona, że zechciałeś ze mną porozmawiać i wyjaśnić mi rzeczy, które wczoraj nie były wyjaśnione…

CZAS”: Tylko warunkowo przybyłem tutaj Iwono. Trochę się mylę w tym obliczeniu lat waszych ziemskich. Łatwiej byłoby mi obliczać te lata nibiryjskie, czyli mojej Planety, bo stamtąd pochodzę, Iwono, niż obliczyć wasze tysiąc lat. Tutaj się mylę. Jeśli się pomyliłem o jakieś tysiąc lat, to i tak już nie ma znaczenia. Jeszcze raz przypominam: pytania, na które odpowiedziałem, czasy toczyły się przed Potopem, pomiędzy – po tej tradycyjnej Radzie Bogów, czyli na posiedzeniu Rady Bogów, kiedy to zapadały decyzje odnośnie istot ludzkich – po posiedzeniu i przed Potopem – pomiędzy tymi wydarzeniami właśnie były te czasy, kiedy na Ziemi żyły te giganty, których wzrost niekiedy sięgał do 4 metrów, Iwono. Póki co, nie ujawnię imienia swego, ale cieszę się ogromnie, że będę mógł czasami zastępować Enki i rozmawiać. Czy wyjawię swoje imię, to się okaże. Na razie – mówię waszym ziemskim językiem – do usłyszenia…

Iwona: Dziękuję bardzo… Do usłyszenia…

 

CHICAGO, EGIPT I ŚLĘŻA (44)

CHICAGO, EGIPT I ŚLĘŻA (44)

 

Sesja przekazu myślowego, liczba porządkowa 44

Wrocław, 7-my dzień stycznia 2005-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Iwona: pytanie od Iwony Stankiewicz
Andrzej: pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza
Pytanie: pytanie od „osoby bezimiennej”
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Andrzej Wójcikiewicz
.

– Granica cierpliwości

– Jednomyślność Ziemi

– Przebiegunowanie Ziemi i umysłów

– Istoty z Syriusza

– Starania o pozwolenie

– Ludzie jak marionetki

– Goście na Sympozjum

– Ziemia częścią Planety Tiamat

– Energia Miłości

– Oczyszczanie od roku 1914-go i misja Hitlera

– Odczuwanie wyższości

– Pojednanie

– Czyny, nie słowa

.
SAMUEL: Witajcie w Polsce. Ja, Samuel, witam was serdecznie. Po wysłuchaniu kasety z nagrania, które było sporządzone dnia 3-go stycznia roku zero pięć sami zdecydujecie, czy w dalszym ciągu będziecie chcieli Mnie jako tego Przewodnika i Opiekuna. Wszystko, ale to wszystko, moi kochani, ma swoje granice, i cierpliwość też. To, co ostatnio się zaczęło dziać, już było ponad miarę i dlatego przy tym ostatnim spotkaniu, rozmowie było to pożegnanie. Moje pożegnanie. Dzisiaj moi drodzy, jeśli będziecie uważać, że Ja, jako Opiekun, Przewodnik się nie sprawdziłem, możecie spokojnie powiedzieć: „chcemy zmiany”. Uszanuję, uszanuję was, wasz wybór. Pozostanę tylko w dalszym ciągu Opiekunem Lucyny, u której nerwy, pomimo naszej pomocy i troski, są na wyczerpaniu nerwowym. Ale co tam, nie będę teraz się roztkliwiał ani nad sobą, ani nad Lucyną. Przyszliśmy tu po to, aby odpowiedzieć na wasze pytania. Zatem słucham. Kolejność jest obojętna. Słucham.

Andrzej: Witaj, Samuelu. Ja jestem trochę zaskoczony tym pytaniem na temat zmiany. Wydaje mi się, że tak dużo dobrych rzeczy teraz się dzieje na terenie Polski, jeśli chodzi o naszą Fundację tutaj, tak dużo nowych zbiegów okoliczności, które prowadzą nas w stronę Egiptu się zdarzyło, że być może Twoje rozczarowanie jest niekoniecznie uzasadnione tą sytuacją, która w tej chwili istnieje. Czy możesz to skomentować?

SAMUEL: Mogę skomentować Andrzeju i to uczynię. Co tylko się wydarzyło nie tak jak trzeba, to była wina albo Moja, albo źle odebranej informacji przez Lucynę. Byłem nazwany w Ameryce nawet oszustem, kłamcą. To, że sprawa została doprowadzona do takiego już finału – to dobrze, bo w zespół z Moim Bratem nad tym pracujemy. I Andrzeju, sam rozumiesz co znaczy dostawać razy. To, że mnie nie widać, nawet nie słychać, to nie znaczy, że mnie nie ma. Muszę mieć przecież fizyczną materię, żeby móc przekazywać informacje. Tak działa energia pomiędzy materią a Światem Ducha. Będę dalej pomagał, ale czy dalej Misja będzie moim udziałem – to się okaże. Okaże się po wysłuchaniu tej sesji z tego trzeciego dnia stycznia tego roku. Tego już za wiele, żeby nawet podważyć ten przekaz. I tutaj mogę skomentować dalej: od pierwszego do ostatniego to były słowa moje. Ciężko było Lucynie wypowiadać moje słowa, gdyż głos jej grzązł w gardle. Jest Mi dalej ciężko, ale nie pozwolę na to, żeby biczować ją, Lucynę. Pytam się: za co? Za to, że Mi służy? Że jest posłuszna? I tu jest to słowo „kłamstwo”. Jeszcze raz powtarzam – i to możesz Andrzeju rozgłosić na wszystkie cztery strony świata, kasetę też. Podczas tego nagrania mówiłem do wszystkich Jaskółek, nie tylko amerykańskich, ale tutaj do was też. Wszyscy zostaliście potraktowani jednakowo i wszyscy powinniście z tego nagrania wyciągnąć jednakową lekcję. Potrzebuję was do współpracy, ale niech to będzie zgrana grupa, a nie wojująca ze sobą… Dlatego to Andrzeju będę po stokroć powtarzał: WSZYSTKIE SŁOWA, WSZYSTKIE SŁOWA SĄ MOJE I TYLKO MOJE. Słucham dalej.

Andrzej: To jest bardzo smutne, co mówisz, jeśli chodzi o Twoje własne samopoczucie… Czy możemy zrobić coś, co poprawi Twoje samopoczucie, Twój nastrój? Jak możemy w tym pomóc?

SAMUEL: Udowodnić swoim zaangażowaniem i pracą. Pokazać ludziom, że jesteście po naszej stronie, po stronie mojej i Mego Brata, bo razem pracujemy nad tym ratowaniem Ziemi. Tylko w ten sposób udowodnić nawet Jaskółkom z Ameryki, na co was stać. Udowodnić, że można Mi zaufać. O to tylko proszę, o nic więcej. Wiecie doskonale jaki mamy cel, jaką drogę. Droga jest jedna – Faraon. Innej drogi nie ma. Tyle razy było mówione: jeśli chcecie ocaleć, trzeba, trzeba uruchomić to zabezpieczenie i wtedy Ziemia będzie ochroniona i nie zginie tyle ludzi, co was zacznie ginąć już teraz. Czy to tak trudno zrozumieć? W Ameryce Andrzeju – powiem teraz tobie – Lucyna i Patrick zostali nazwani oszustami przez istotę bardzo mądrą – tak się nazwała, bo Patrick w swym „kłamstwie” napisał, że będzie w 12-tym roku koniec świata. Lucyna natomiast, wraz ze Mną, poparła te słowa. Więc cóż, są kłamcami. Ja też przy tym wszystkim. Czy w takim przypadku, Andrzeju, można być radosnym? Słucham.

Andrzej: Czy sytuacja w Chicago sama się rozwiąże, czy możemy pomóc w jakiś sposób, żeby naprawić to wszystko?

SAMUEL: Pomóc? Tak, pomóc można. Udowodnić tutaj, w Polsce, że jesteście zwartą grupą, grupą, która idzie do celu, grupa, która jest jednomyślna, bo to też powiedziałem, że macie być jednomyślni – nie tylko Ameryka i Polska, ale cała Ziemia. Cała Ziemia ma być jednomyślna. Wtedy dopiero, kiedy będziecie mogli udowodnić swoją pracę – w Ameryce zaczną myśleć, bo tam Jaskółki jak na razie walczą. Walczą o to przywództwo w tym gnieździe. Czy takich Jaskółek potrzebowałem, o takie Jaskółki zabiegałem? Czy o takie, które będą fruwać z dobrą nowiną, z tym zwiastunem pokoju? Słucham.

Andrzej: Samuelu, może zostawmy Chicago na chwilę. Chciałem teraz zwrócić się w kierunku przyszłości. Mianowicie, będąc w Budapeszcie spotkaliśmy osoby, które obiecały pomóc w Egipcie z Zahi Hawassem i z pozwoleniem na badania. Energia jednego z nich nazywa się Geza Kisteleki, drugi jest pół Egipcjaninem, pół Węgrem. Jego energia nazywa się Khaled Abou Samra. Czy odbierasz ich energię tutaj ze zdjęcia? (Przed Lucyną leżą zdjęcia obydwu osób). Czy możesz powiedzieć coś więcej na ich temat?

SAMUEL: Czy znasz Andrzeju słowo strach?

Andrzej: Znam.

SAMUEL: Czy wiesz co czuje człowiek, który się boi?

Andrzej: Tak.

SAMUEL: Tych dwóch młodych ludzi, Andrzeju, doskonale rozumieją, doskonale czują. Czują strach i widzą to, co się dzieje na Ziemi. Na zasadzie moich słów też chcą uratować swoją skórę i swoich najbliższych, i to jest odruch prawidłowy. Oby takie otwarcie się umysłu nastąpiło. Bo to, co mówił Patrick o przebiegunowaniu Ziemi, to jeszcze nie wszystko, bo to przebiegunowanie następuje też wśród ludzi. Jedni się otwierają na pozytywne myślenie – to jest ten jeden biegun. Drugi biegun jest w dalszym ciągu nieosiągalny, zamknięty, czyli większość ludzi pozostaje w tym niższym poziomie. Nie chcą, nie chcą się otworzyć i nie chcą zrozumieć. Tak, na tych ludzi możesz liczyć, bo słowa zaczynają docierać. Chcą coś zrobić… i zrobić na zasadzie takiej jak każdy, kto chce żyć, a to jest chyba wszystko, bo życie jest najcenniejszym skarbem. Tak naprawdę wszystkie dobra materialne mogą być zniszczone, a dar życia, jeśli masz, to jest ten cenny skarb i wszędzie przeżyjesz. Dlatego to tych dwóch ludzi będzie chciało pomóc, pomóc w dotarciu do Faraona. Umysły ludzi są ograniczone i oni też sobie zdają sprawę z tego, żeby dotrzeć do Faraona trzeba najpierw dać jakiś znak, czyli dowód. Dowód, że poprzez te predyspozycje niekonwencjonalne można dotrzeć. I tutaj, tak jak obiecałem, dotrzemy do Labiryntu po to, żeby potem bardzo szybko iść do Faraona. I to jest właśnie to, co chciałem tobie powiedzieć. Zwłaszcza ten Egipcjanin będzie bardziej otwarty na wszystko. Ten drugi młody człowiek też będzie pomagał. Słucham.

Andrzej: Ten drugi młody człowiek jest przekonany, że to Cywilizacja z Syriusza chce uratować Ziemię.

SAMUEL: Częściowo ma rację Andrzeju, bo jeśli dojdzie do przebiegunowania, o jakim pisze Patrick, to wiesz, ile trzeba lat ziemskich, żeby Ziemia ponownie zatętniła życiem?

Andrzej: Nie…

SAMUEL: Bardzo dużo… A tamten czas Istot z Syriusza też nieubłaganie się kurczy i muszą znaleźć szybko Planetę, gdzie mogliby się ewakuować. Po Oczyszczaniu… tym drastycznym Oczyszczaniu na Ziemi pozostanie niewielka grupa ludzi otwartych, o otwartych umysłach i ta grupa spokojnie pozwoli zamieszkać Przybyszom z innej Planety, czyli z Syriusza, bo przecież to też jest istota żywa, ludzka. Po co czekać, aż nowe lądy się wyłonią, które będzie można przystosować, kiedy już teraz te lądy, które są, są przystosowane, przygotowane do zamieszkania. Dlatego to ten młody człowiek ma rację, że tym z Syriusza zależy na tym, żeby Ziemię uratować. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Samuelu, planujemy wyjazd do Egiptu 18-go marca w tym roku, przed przesileniem wiosennym, według Twojego polecenia z jednej z poprzednich sesji. Chcemy zrobić badania przez Lucynę w celu umiejscowienia najłatwiejszego do odkrycia wejścia do Labiryntu i badania geo-radarowe w tym miejscu, które ona wskaże. Czy możesz w przybliżeniu określić obszar, na który należy uzyskać pozwolenie od Hawassa?

SAMUEL: Mogę zrobić to nawet dokładnie, ale nie przeceniaj moich możliwości, Andrzeju. Z reguły potrzebuję coś, co będzie dokumentem, czyli plan. Plan lokalizacji. Przynajmniej trzecia Piramida i otwarta przestrzeń w kierunku jeziora Moerisa. I wtedy mogę wskazać dokładnie lokalizację tego miejsca, gdzie będzie można wejść do Labiryntu i po niewielkim przekopaniu się – już do komnaty. Przecież teraz do tego celu, żeby zdobyć lokalizację, można poprosić Egipcjanina. Skoro już go mamy to, Andrzeju, tyle osób poddawałeś próbie, masz w tym wprawę. Zatem próba następna – Egipcjanin. Słucham.

Andrzej: Dobrze, poproszę go o mapę tego obszaru i z tą mapą ustalimy miejsce.

SAMUEL: Ustalimy, słucham.

Andrzej: Samuelu, przesunęliśmy Sympozjum dotyczące Projektu Cheops w Polsce na 15-go maja tego roku. To da nam więcej czasu na dobre przygotowanie tej imprezy. Myśląc o Sympozjum przyszło mi do głowy, że być może przydałby się nam ktoś znany, znaczący na świecie, kto mógłby przyciągnąć więcej ludzi na nasze Sympozjum i jednocześnie pomóc w naszym projekcie. Czy miałbyś jakieś sugestie?

SAMUEL: Widzisz, ludzie są jak marionetki zdalnie sterowane. Nie mówię o wszystkich, ale większość. Trzeba byłoby wtedy zaprosić kogoś ze świata artystycznego, na co was nie stać, bo to za sobą pociągnie ogromne koszty, a trzeba się liczyć z wydatkami, bo jak na razie to sponsorów nie ma. Z kimś, kto bardzo chce żyć, bardzo się boi, a ma dużo pieniędzy. Uważam, że Rosja, Rosja byłaby skłonna do tej współpracy, czy sfinansowania i Sympozjum, i wyprawy do Egiptu. I w tej sprawie też będziemy potem rozważać, kogo by tutaj zainteresować. Bo na cóż pieniądze się zdadzą, kiedy w perspektywie i w wizji masz utratę życia. Można zaprosić uzdrowicieli – to chwyta, z Filipin, z Rosji i wtedy można przyciągnąć ludzi… Dużo ludzi… bo jak na razie to chorób nie ubywa, ale przybywa. Taka moja jest sugestia – jak to powiedziałeś… może inaczej – propozycja. Może wreszcie zaczniecie jednak wykorzystywać te moje propozycje, bo jak na razie te moje słowa trafiają jak groch o ścianę. Masz rację, nie będziemy ruszać Ameryki. Mamy teraz Sympozjum – Polska i wyjazd do Egiptu. Dlatego daję propozycję i zobaczymy, co z tej propozycji będzie, jak to wykorzystacie. Zaprosić kogoś ze świata nauki to trzeba znawców, którzy by przyszli i chcieli słuchać. Więc najlepiej będzie przy tej okazji sprowadzić uzdrowicieli. Słucham.

Andrzej: Co myślisz o energii Dalajlamy? Czy warto zainteresować go tym projektem?

SAMUEL: Jeśli Dalajlama nie zechce, żeby po niego wysłać prywatnego samolotu to owszem. To byłaby niezła propozycja. I tutaj trzeba byłoby wybrać takie najciekawsze sesje – bo jest to uduchowiony człowiek. Tego się ukryć nie da. Lubi wygodę, czego też się nie da ukryć, ale też widzi i widzi co się dzieje na świecie, na Ziemi. Zatem Andrzeju, wybierz najciekawsze fragmenty sesji i wyślij. Czas jeszcze mamy. Byłoby to niezłe. Można jeszcze dodatkowo poprzez te już znajomości w Rosji zaprosić uzdrowicieli… Szamanów – uzdrowicieli, nie lekarzy, bo tych jest pod dostatkiem, ale szamanów. I wtedy takie sympozjum będzie cieszyć się ogromnym powodzeniem, ale bez historii Polski. Umawiamy się, Andrzeju?

Andrzej: Tak… tak… Mnie interesuje raczej historia przyszła… nie przeszła.

SAMUEL: Bez rycerzy, Iwono…

Iwona: Nawet o tym nie mam zamiaru myśleć, Samuelu…

SAMUEL: …bo aktor ze mnie kiepski, Iwono. Nie bardzo potrafię rozróżnić pomiędzy grą aktorską a żartem. Taki już jestem – prostolinijny, chociaż wielki. Dlatego bez aktorstwa… bez teatru… To ma być Sympozjum… Jeśli chcecie mnie i Enlil – to ma być Sympozjum nasze. Czy wyrażam się jasno? Słucham.

Andrzej: Tak, oczywiście… To zresztą ustaliliśmy w poprzedniej sesji.

SAMUEL: Ustalone, Andrzeju… O czym ty mówisz? Umysł i pamięć wasza ludzka jest tak ulotna – zdążyłem się już o tym przekonać, co znaczą moje słowa. Ustalenie ustaleniem, a wolną rękę dostajecie i możecie podjąć decyzję – jaką chcecie. Tylko jeszcze raz zaznaczam: bez teatru! Słucham.

Andrzej: Na następne pytanie częściowo odpowiedziałeś, chociaż nie do końca, ponieważ Sympozjum będzie później – nie mamy na razie funduszy na wyjazd do Egiptu w marcu. Czy możemy użyć funduszy fundacji THE MYSTERIES OF THE WORLD, czy może szukać innego sponsora?

SAMUEL: Myślę, że tak, bo na tamtym terenie, w tej Fundacji nastąpi zmiana, czyli Fundacja ma być oddana w ręce Wacława. Taka jest moja decyzja – nieodwołalna. I tutaj można już mówić o tym, że dojdziecie do porozumienia z nowym prezesem, czyli z Wacławem. Jeśli nie – no cóż, znajdą się fundusze. Będziemy starać się jak zdobyć potrzebne pieniądze na ten wyjazd, ale na pewno jeszcze w tym miesiącu będziesz już miał kontakt z Wacławem i o tym projekcie proszę porozmawiać. Słucham.

Andrzej: Samuelu, osoba z Nowego Jorku przysłała mi parę pytań. Czy chcesz na te pytania odpowiedzieć?

SAMUEL: Słucham.

Pytanie: Samuelu, mam dwa pytania. Planeta Nibiru, a obecny Uran, według tego, co zapisano na tabliczkach sumeryjskich obiegała słońce w ciągu trzech tysięcy sześciuset lat. Uran w czasach współczesnych odkryto w XVIII wieku i jego obieg wokół słońca obliczono na 84 lata. Co się stało i kiedy nastąpiła taka zmiana?

SAMUEL: I ktoś tu kłamie w takim wypadku. Naukowcy, albo Ja. Trzy tysiące sześćset lat trwa obieg tej Planety Nibiru wokół Słońca. Słucham.

Pytanie: Czy prawdą jest, że w pradawnych czasach, kiedy powstał nasz Układ Słoneczny, nasza Ziemia to ocalała część Planety Tiamat rozbitej w niebiańskiej bitwie przez Nibiru?

SAMUEL: Jest to podane obrazowo tak podane, żeby można było to zrozumieć przez was, ludzi. Bóg Ten Najwyższy Wszechrzeczy tworząc Układ Słoneczny tej Galaktyki doprowadził do rozbicia tej wielkiej Planety i z niej powstała właśnie Ziemia i Księżyce. Na dzień dzisiejszy Księżyc, ten ziemski, bo drugiego Małego Księżyca już nie ma. Jest to prawdą. Słucham.

Pytanie: To wszystkie moje pytania. Dziękujemy Ci Samuelu za to, że jesteś i nie straciłeś jeszcze do nas cierpliwości. Obiecujemy działać rozsądnie.

Andrzej: Teraz ja mam jeszcze pytanie. Jest wiele raportów na świecie dotyczących Oczyszczania Ziemi, wiele przekazów. Każdej z tych grup wydaje się jednak, że oni mają jedyne rozwiązanie problemu. Dla jednych jest to modlitwa i medytacja, dla innych nie ma możliwości uniknięcia katastrofy. Czy możemy połączyć w jakiś sposób wysiłki tych grup i ich system przekonań, aby pomogły nam w Projekcie Cheopsa?

SAMUEL: Czy można zrozumieć, Andrzeju, co to jest miłość? O co Ja tak naprawdę cały czas proszę, Andrzeju? O Energię Miłości. Czy to jest tak trudne? Te wszystkie przekazy, czy ci co przekazują, może w innej formie, Andrzeju, ale zmierzają do tego samego źródła, czyli do miłości. Miłość i Faraon może ochronić Ziemię, bo nawet naukowcy już stwierdzili, że trzeba w jakiś sposób zrobić ochronę energetyczną wokół Ziemi. W jakiś sposób. Nie wiedzą, w jaki, ale wiedzą, że w jakiś. Czy można te wszystkie grupy połączyć. Byłbym – jeśli tak to można nazwać – wraz z Moim Bratem bylibyśmy najszczęśliwszymi Duchami w całej Galaktyce, gdyby tak się stało. Ale ludzie ciągle potrzebują namacalnych znaków, dowodów. Kiedy mówię: „dam wam dowód, dam wam znak – Faraon”, to ileż to na tej drodze, żeby dotrzeć do Faraona, jest przeszkód. Co krok – przeszkoda. Na każdym kroku co się kto pojawi, żąda dowodów, znaków. Jakiż to dowód dla ludzi jest Ślęża? Któż taką Ślężę zna? Cóż ta Ślęża znaczy? Tak już się mówi, Andrzeju. To mało, wydarzenia na świecie – to mało, więc co jeszcze? Bo My już zaczynamy wątpić, czy cokolwiek zdoła ludzi zadowolić. Słucham.

Andrzej: Dziękuje… Teraz Iwona ma do Ciebie pytanie.

Iwona: Samuelu, witaj. Chciałabym zapytać o taką rzecz. W jednej z sesji powiedziałeś, że Hitler był jednym z tych, który „oczyszczali Ziemię”. Jak to należy rozumieć, skoro działał w imię nienawiści i poniżania ludzi? Jak to się ma do tego, co Ty głosisz? Chciałabym to zrozumieć.

SAMUEL: Trudno jest to zrozumieć, ale tak naprawdę to Oczyszczanie rozpoczęło się od roku 1914-go, czyli od wybuchu pierwszej wojny światowej. Już wtedy powoli wchodziliśmy w ten etap Oczyszczania, tylko wtedy jeszcze ci, którzy ginęli – to powracali. Teraz już od dwutysięcznego roku ci co giną – większość nie ma już powrotu. Żeby dokonać Oczyszczania – no niestety – używamy do tego Matki Natury, albo ludzi. Trudno mówić, że Hitler pałał nienawiścią. Miał też odruchy ludzkie, ale wiedział, że coś go pcha do tego. Czy myślisz, że Hitler o wszystkim wiedział, czy też miał współpracowników, którzy często w imieniu właśnie Hitlera wykonywali to, co ty nazywasz rzezią, usuwaniem ludzi. Trudno nazwać też było Hitlera „żniwiarzem”. Po prostu taką dostał swoją misję. Okrutna misja, ale z taką przyszedł na Ziemię. Słucham.

Iwona: Tak, dziękuję, ponieważ to jego działanie, które zostało określone jako Oczyszczenie tak bardzo różni się od tego, co dzieje się z Oczyszczeniem siłami Natury, dlatego chciałam to poznać… Dziękuję za odpowiedź.

Andrzej: Samuelu, w czasie chanelingu ze Zbyszkiem w Chicago użyłeś sformułowania: „Andrzej i Iwona zaczęli sobie roszczyć prawo władzy, podporządkowania sobie ludzi”. W moim subiektywnym odczuciu nie miałem momentów, gdy rościłem sobie takie prawo. Wydawało mi się, że po prostu wykonuje Twoje polecenia. Czy możesz mi to dokładniej wyjaśnić, abyśmy na przyszłość unikali takich błędów?

SAMUEL: Nie ma istoty ludzkiej Andrzeju na Ziemi, która w pewnym momencie nie zaczyna odczuwać tej wyższości, władzy nad drugim człowiekiem. Jeśli użyłem takiego sformułowania, to po to, żeby (a wiedziałem, że to dotrze do was, bo jesteście lepsi od niejednej instytucji, która przekazuje informacje) to tylko po to, żeby pokazać wam, że wszyscy, ale to wszyscy jesteście jednakowi. Zauważ jedno, Andrzeju. Ja, jako Istota Duchowa, powinienem dopiero mieć władzę nad wami, się wywyższać, a Ja zawsze zniżam się. Zniżam się do najniższego poziomu po to, żeby zbliżyć się do was najbliżej. Każde, Andrzeju, słowo wywyższania się odbierane jest przez ludzi jako energia. Pomyśl nad tym i ty, i ty Iwono. W tonacji głosu można nawet odebrać wywyższanie się jako: „jestem lepszy”, albo „jestem lepsza”. Czasem dzieje się to poza waszą świadomością, ale wasza świadomość już wysyła te impulsy i ludzie to odbierają. Pomyślcie nad tym. Słucham.

Andrzej: Dziękuję, to bardzo cenna uwaga i masz rację, że często to się dzieje poza naszą świadomością. Jeszcze mam tylko pytanie, co teraz konkretnie, w tym momencie możemy zrobić, żeby pomóc Ci poczuć się lepiej?…

SAMUEL: Przesłuchaj kasetę. Już wspomniałem – to, o co zabiegam, o co proszę: jak można odbudować, odbudować to, co zostało nadszarpnięte, zburzone. Pojednanie, zawieszenie broni. Macie być naprawdę tymi Jaskółkami, tymi zwiastunami. Bo jeśli nie będzie zgody pomiędzy wami, to cóż można mówić o Misji Faraon, o obudzeniu Faraona… Przecież do niego też trzeba iść z miłością, szczerą miłością. Tu jeszcze zacytuję moje słowa: Ja nie potrzebuję słowa, słów, powiadam – „kocham”, bo słowem „kocham” możecie oszukiwać siebie wzajemnie. Mnie się oszukać nie da, więc nie mówcie „kocham”, ale czyńcie, czyńcie to z głębi serca. Słucham.

Iwona: Ja dziękuję, ja chciałam tylko powiedzieć, że zobowiązuję się do tego, żeby na naszym Sympozjum nie było żadnego teatru.

SAMUEL: Jesteś aktorką Iwono i masz być sobą, a nie aktorką.

Iwona: Właśnie dlatego o tym mówię…

SAMUEL: Bo kiedy grasz, to przecież wiem, Iwono… Nawet nie na scenie, ale Ja widzę Iwono… Słucham, Andrzeju.

Andrzej: Ja dziękuję bardzo, to wszystko, jeśli chodzi o moje pytania.

SAMUEL: W takim razie, moje dziatki, skoro pytania zostały dzisiaj wyczerpane i wyście dostali dzisiaj lekcję – i jeszcze dostaniecie następną, po tym trzecim stycznia, czyli tym ostatnim spotkaniu, które się odbyło w Ameryce. Jestem – nie ciekaw – ale chciałbym, żeby nasz kontakt, nasza współpraca pozostała nadal, ale szanując waszą decyzję będę czekał na odpowiedź. Dziękuję.

 

SESJA W CHICAGO – POŻEGNANIE (43)

SESJA W CHICAGO – POŻEGNANIE (43)

 

Sesja robocza przekazu myślowego, liczba porządkowa 43

Chicago, 3-ci dzień stycznia 2005-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUEL wypowiada się za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Pytanie: od Barbary Choroszy i od Ryszarda Choroszy

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy, Ryszard Choroszy

 

– Rozgoryczenie Samuela

– Zmycie głowy Jaskółkom

– Pogodzenie się

– Ratować istoty ludzkie

– Naprawdę kochać

– Jedność, miłość

 

SAMUEL: Witam Was z całego serca, moje dzieci, jako wasz Ojciec. Tego dnia i tutaj, Barbaro, zrobię to tak, jak ty to czynisz, żeby nasze spotkanie, nasza sesja dzisiejsza – nazwijmy ją roboczą – była wiarygodna, żeby nikt nie zarzucił tobie, że coś spreparowałaś. Przekażesz tę kasetę w oryginale wszystkim tym, którzy uważają się za Moich współpracowników w Misji. Zatem dzisiaj mamy 3-go stycznia tego historycznego roku 05. Tego roku, który będzie obfitował w wydarzenia o jakie proszą nie tylko ludzie, ale i Jaskółki. Jaskółkami nazwałem was nie dlatego, że lubię te ptaki, ale dlatego, że jaskółka jest zwiastunem, zwiastunem nadejścia wiosny. Wiosna niesie za sobą radość na lepsze jutro. Pozwoliłem sobie na to, żeby do was się zbliżyć i pozwolić wam zbliżyć się do Mnie, czyli zostałem waszym Przyjacielem. I tutaj to zaufanie zostało nadużyte. Przyjaciel, czy wy Jaskółki rozumiecie to słowo „przyjaciel” czy też nie? I tutaj mogę tylko powiedzieć, przeprosić was – Ja, jako wasz Ojciec za to, że pozwoliłem wam na poufałość. Na to, że mówiłem zbyt dużo i nie zostałem zrozumiany. Przez tyle lat przekazów i tyle przekazów, co zostało przekazane wam, Jaskółki, do przesłuchania, do waszej wiadomości – jeszcze nie nauczyliście się słuchać i odróżniać mojego żartobliwego tonu. Nie chciałem tej bariery między nami. Chciałem zejść do waszego poziomu. Przez ten cały czas pobytu tutaj, od pierwszego dnia obserwowałem i robiliśmy wspólnie z Moim Bratem podsumowanie. Nie będę komentował, jakie podsumowanie zostało z tego wyciągnięte. Dzisiaj, na tej naszej sesji, na tej sesji końcowej w Chicago (mojej, naszej siedzibie, bo mogę tak powiedzieć, że jest to też wasza siedziba) wybrałem to miejsce nie dlatego, że jest tutaj czakram, bo tych czakramów jest więcej; nie dlatego, że jesteście wspaniałymi ludźmi, ale dlatego, że jest to miasto, kraj szczególnie miły memu sercu. Nie dlatego, powtarzam, że jest czakram. Inna przyczyna była, że to miejsce zostało wybrane. Teraz posłuchajcie jeszcze uważnie. Mogłem swojego imienia prawdziwego nie wymienić, dalej pozostać pod tym pseudonimem „Samuel”. Chciałem w ten sposób zmniejszyć jeszcze większą barierę pomiędzy nami. Dlatego to przyznałem się do tego, jakie Moje Imię jest. Nic byś, Barbaro, ze Mnie nie wydusiła, gdybym nie dał swojego przyzwolenia. Teraz będziemy uzupełniać to, co było mówione wczoraj. Zatem, według moich tradycyjnych słów, kolejność proszenia was tutaj o pytanie będzie dowolna. Ta sesja mogła się odbyć równie dobrze wszędzie, przy każdej Jaskółce. Każdy uważa się za niewinnego, byle tylko odrzucić od siebie piłeczkę, wybielić się w moich oczach, ale wszystkie moje Jaskółki – zapomnieliście o jednej bardzo istotnej sprawie. Ja widzę inaczej, odczuwam i odbieram inaczej, a wy wszyscy, którzy zostaliście powołani do Misji, zostaliście wybrani – to do czegoś zobowiązuje. Czy wystarczy powiedzieć „kocham Ciebie Samuelu lub ENKI”? Czy wy, Jaskółki moje, rozumiecie słowo „kocham”? Czy to są tylko słowa? Teraz, żeby przejść już do początku wczorajszej naszej sesji, pozwalam wam na pytania. Słucham ciebie, Ryszardzie. Czy pamiętasz, o co Mnie chciałeś zapytać? Co chciałeś Mi powiedzieć? Słucham.

Ryszard: Tak, bardzo dobrze pamiętam. Mówiłem przede wszystkim o tym, że… właściwie nie mam pytań, ponieważ to co mam zrobić, to mam zrobić – nie potrzeba się powtarzać, ale również zapytałem się o wskazówki i powiedziałeś mi, że to jest właśnie ta wskazówka. Dokładnie to tak powiedziałeś.

SAMUEL: Nie będę ci zmywał głowy, Ryszardzie. Od tego jest woda i mydło, ale na tym naszym spotkaniu dzisiejszym Ryszardzie, już coś Mi obiecałeś, tu, tego dnia, trzeciego stycznia zero pięć. Ryszardzie, bierzesz się do pracy. Zabawa ze Mną się skończyła i teraz już będę nie żądał – Ja nigdy nie żądałem. Prosiłem, a potem wymagałem. Jestem waszym Ojcem. Od dzisiaj jestem waszym Ojcem. Nadużyliście mojego zaufania. Dlatego, Ryszardzie, osobiście będę doglądał ciebie od czasu do czasu. Takie same zmycie głów otrzymają w Polsce – Andrzej, Iwona i po kolei reszta, którym muszę poprzycinać skrzydeł, bo na dzień obecny to, że Lucyna jest tutaj, to myślą, że mogą już sobie robić dowolnie wszystko i myślą, że Ja nie będę doglądał. Wspomniałem już – nie muszę osobiście, bo Współpracowników na całym globie ziemskim mam ogrom. Robią to inne Istoty Duchowe. Ja mam tylko informacje. Informacje, które dotarły do Mnie nie są radością i dlatego będzie dokładnie to samo, co uczynię z tymi Jaskółkami tutaj, w Ameryce. Wy, istoty ludzkie, uważacie plemiona indiańskie, murzyńskie za prymitywne. I tu mogę powiedzieć wszystkim, nie tylko Jaskółkom – uczcie się. Uczcie się pokory, szacunku do Przyrody i do Nas od tych właśnie „prymitywnych” ludzi. Wy jesteście oświeceni, wykształceni – i pytam się, co dalej? Barbaro, nie masz powodów ku temu, żeby się teraz denerwować, żeby brać leki uspokajające. To co dzisiaj tutaj słyszycie, powinno być dla ciebie wodą na młyn i siłą do pracy. Słucham.

Barbara: Samuelu… Cała reszta jest właściwie na dzisiaj nieważna… Najważniejsze jest to, co się stało…

SAMUEL: Barbaro, nic się nie stało… Jeszcze nic się nie stało. Wybrałem… wybrałem was na Jaskółki, na pracę w Misji. Misją jest Faraon, Faraon jest wybawieniem dla Ziemi. Chciałem – powtórzę się raz jeszcze – zanim pójdziecie do Faraona, tego prawdziwego Faraona, utworzyć z was Piramidę. Fundamenty są, Piramida zaczęła rosnąć i nagle moje Jaskółki, moje kochane Jaskółki, którym dałem wolną rękę działania, zaczynały być ważne. Powtarzam dzisiaj raz jeszcze – nie ma, nie ma ważnego czy ważniejszego. Wszyscy, wszyscy jesteście na tym samym poziomie i każdy klocek Piramidy jest potrzebny – od podstawy do wierzchołka. Czy myślisz Barbaro, że te słowa tutaj dzisiaj jest Mi przyjemnie wypowiadać? Serce Mi się rani, kiedy muszę powiedzieć, ale nie mam innego wyjścia i albo Jaskółki się opamiętają i wrócą do gniazda, albo pracę rozpoczniemy od podstaw… Czas, właśnie ten czas nieubłagalnie płynie do przodu. Czy wy, Jaskółki, które jesteście w Misji, czy wy tego nie widzicie? Jest rok już 05, trzeci styczeń. Rozpoczął się rok i już są wydarzenia, już giną ludzie. Czy to jest tych znaków mało? Będą. Prosicie o znaki, znaki otrzymacie. To mogę wam obiecać. Nie będę operował datami, bo dosyć mam, dosyć mam prób, jakie są poddawane i mówione medium Lucynie. To co jest mówione dzisiaj i ona też ma otrzymać ku pamięci, ku nauce – jest szkalowane Moje Imię. Powtórzę wczorajsze słowo: dosyć mam być podnóżkiem istot miłym mojemu sercu, czyli moje Jaskółki – na co sobie zasłużyłem, że zostaję tak traktowany? Na co – się pytam? Pytam się teraz was raz jeszcze – o co się kłócicie? O bzdury? O ważność? O kierownictwo? O to, kto ma być szefem? Ja tu jestem Szefem – przyjmijcie sobie to do wiadomości – Ja. Teraz użyję słowa „Ja”. Do tej pory przekazywałem wam pałeczkę. „Czyńcie waszą powinność” – mówiłem. Ale cały czas byliście obserwowani przez Nas. Przeze Mnie i przez Mojego Brata ENLI. Zrozumcie Jaskółki – ENLI to Jezus, nie ma innej Prawdy. I on też jest niedoceniony i jeśli, moje Jaskółki, nie chcecie Mnie szanować, Mnie słuchać, to w takim razie zacznijcie słuchać Jezusa. I nie na zasadzie: „Jezu, Boże, ja Ciebie kocham”. Nie takiej miłości oczekujemy. Miłości nie ślepej, nie słownej, ale zdrowej miłości wobec Nas. I tutaj dalej mogę tylko powiedzieć – to nie są ostre słowa, to są słowa Ojca, który was kocha. Ojcem jest też waszym Jezus, bo to, że się narodził po raz drugi, to tylko po to, żeby wam dać miłość – wam, ludziom. My też popełnialiśmy błędy, wy też popełniliście teraz błąd i czas ten błąd naprawić. I teraz, kiedy to nagranie będzie przekazane Jaskółkom, już nie proszę, ale wymagam, żeby Jaskółki zebrały się w kościele i to w miarę możliwości te, które dzisiaj są najbardziej obrażone na siebie – tam na medytację. Nie po kątach medytacja i uważanie, że „moja medytacja jest najlepsza” czy „moje słowa są najlepsze”. Tam macie dokonać zawieszenia broni. Jaskółki, istoty ludzkie, po co, po co wbiliście ten topór wojenny na swoją drogę, na swoją ścieżkę? Nie ma innej drogi jak droga wybawienia, droga, która prowadzi do życia. Czy naprawdę jesteście tak krótkowzroczni i nie widzicie co się dzieje? Czy uważacie, że żyjąc tu w Chicago, mojej siedzibie, moim ukochanym mieście jesteście zupełnie bezpieczni? Wszystko ma swoje granice, moja cierpliwość też. Dlatego powtarzam raz jeszcze – po tym przesłaniu dzisiejszym będę do znudzenia wymieniał tę datę dzisiejszą: trzeci, zero pięć. Kiedy przetrawicie te moje słowa, więc zobaczę wtedy, ile Jaskółek wróci do gniazda. Tym gniazdem będzie teraz czakram i w tym czakramie ma dojść do tego aktu ponownego pogodzenia się. Macie być jednomyślni. Jedna myśl, jeden cel ma wam przyświecać. A teraz co się dzieje? Co się z wami dzieje, moje Jaskółki? Wybrałem was i dalej będę wybierał, ale tę lekcję czy tego klapsa, otrzymacie wszyscy bez wyjątku – i ci wszyscy, którzy dzisiaj tak zapewniają Mnie o swojej miłości. Czy naprawdę jesteście tak naiwni, czy uważacie Mnie za naiwnego. Ja mogę dać do zrozumienia, że nic nie rozumiem, że nie widzę, podporządkować się. Mogę pozwolić na wiele rzeczy, ale nie jestem naiwny. Ja widzę, Ja odbieram Energię i – moje Jaskółki – w tych wszystkich przekazach była miłość, troska, strach mój przed tym, co się będzie działo. Moim zadaniem jakie otrzymałem od Boga, Ojca mego, było: „Ratuj, ratuj istoty ludzkie”. A cóż Ja mogę zrobić, kiedy istoty ludzkie same pchają się w tę otchłań. W jaki sposób mam dotrzeć do waszych umysłów? Może jestem ograniczony na umyśle? Zatem Barbaro, Ryszardzie – podpowiedzcie Mi, jak mam dotrzeć do umysłów, już nie wszystkich ludzi, ale moich wybranych Jaskółek? Jak, pytam się? Słucham.

Ryszard: Myślę, że przez tę sesję dzisiejszą teraz. Myślę, że to się uda…

SAMUEL: Gdybyście w tej chwili mogli zobaczyć Nas, Mnie i Brata Mojego… Jesteśmy bezradni i serce płacze… Nie możemy nic zrobić, żeby ten proces zatrzymać. Taka była decyzja Rady i tak się musi wydarzyć. To co możemy zrobić, uczynić, to uratować jak najwięcej istot, które otworzą serca, które Nas przyjmą. I tutaj powtarzam raz jeszcze: kochać Mnie ani Brata Mego nie musicie, ale na Boga – ratujcie własną skórę jeśli chcecie żyć! Jeśli dobra materialne, jeśli pyszałkowatość, zarozumiałość jest dla was ważniejsza – no cóż, pozostaje wam tylko… Nie powiem dalej. Dlatego, żeby was nie chłostać dalej, powtórzę moje słowa. Przez te wszystkie lata byłem szkalowany, deptany, ubliżano Mi. Wszystko zniosłem cierpliwie dla dobra, dla dobra sprawy. Kiedy wyjawiłem swoje Imię prawdziwe dalej pytano: „a któż to jest ENKI”? Jestem Panem, Panem Ziemi – jeśli chcecie to wiedzieć, moje istoty ludzkie, moje Jaskółki i Panem Ziemi pozostanę nawet wtedy, kiedy Ziemię mogą zasiedlić zupełnie inne istoty, nie wy, więc powtarzam – jeśli Mnie nie szanujecie, bo to nie jest miłość, to nie jest szacunek – kochaj Mnie, ale miłością mądrą, wyrozumiałą, mądrością dziecka, które kocha ojca, a jednocześnie się go boi. Nie chciałem, żeby się mnie bać, dlatego chciałem zostać waszym Przyjacielem. Nadużyliście mojego zaufania, nadużyliście mojej miłości. Kocham, kocham was ogromnie, dlatego tę lekcję dzisiaj dostajecie wszyscy, bez wyjątku. Lepszy, gorszy – wszyscy jesteście jednacy. I teraz jako moje słowa końcowe mogę powiedzieć: jeśli Mnie odrzucacie, przyjmijcie do swego serca Jezusa na zasadzie zdrowej miłości i takiej miłości, która daje wzajemność. A wy co robicie? Mówicie: „kochamy Was”, „kocham”, a chcecie, żeby zrobić za was wszystko. Czy nie rozumiecie jednej bardzo istotnej sprawy? Żeby uratować Ziemię, uratować was potrzebujemy waszych rąk, waszego ciała, waszej Energii. Miałyście się Jaskółki rozlecieć na wszystkie strony, czyli dać ten promień światła, promień nadziei tym, którzy jeszcze są w ospałości duchowej. I co się dzieje? Między wami w tym gnieździe ze sobą walczycie? O co, pytam się? Pytam się raz jeszcze, o co walczycie? O dobra? O tytuły? Jeszcze parę lat, a te tytuły nikomu na nic się nie zdadzą. Z czym staniecie tam, po Drugiej Stronie? Czy nie z tym, że się nie wywiązałem z danego słowa? Przecież Ja i Mój Brat nikogo nie ciągnęliśmy siłą w nasze szeregi do współpracy. Przecież weszliście dobrowolnie z miłością do Mnie, z ogromną miłością. I co jest na dzień dzisiejszy? Słucham. Barbaro, słucham.

Ryszard: Nie ma już czasu, żeby powtarzać jakiekolwiek błędy. Prosimy o wskazówki, bo pewnie się różnią drogi. ale już nie ma czasu, żeby eksperymentować…

SAMUEL: Ile, ile tych wskazówek macie jeszcze otrzymać? Następną wskazówką moją, którą wam teraz przekazuję, to jest – ponownie Jaskółki mają się zlecieć do gniazda. Do tego gniazda, w którym byliście. Jeśli Barbaro czujesz się słaba, to jako ten przywódca Jaskółek oddaj to berło komuś mocniejszemu. Niech czasami tej Jaskółce, która będzie chciała wylecieć z gniazda, powyrywa skrzydła, żeby nie wzleciała… Jeśli jest potrzebny mężczyzna – wybierzcie, ale przestańcie na litość, na miłość do tego Boga Najwyższego, przestańcie to czynić, co czynicie do tej pory. Czy to tak trudno zobaczyć, że nie chodzi Mi o to, żebyście się czuli ważni, nawet to szefostwo, bo ktoś musi być przywódcą. Jak to dzisiaj Ryszard pięknie powiedział: „szczur ma swojego króla” – więc moje Jaskółki, jeśli obrazowo potrzebujecie mieć dowody, to weźcie przykład z tych szczurów, które żyją w zgodnym stadzie. Teraz mogę powiedzieć – ten szczur też opluwany, z obrzydliwością traktowany przez ludzi – przyjrzyjcie się temu szczurowi, jaką posiada inteligencję, jaki jest mądry. Teraz wy jako Jaskółki, żeście sobie znaleźli jedną Jaskółkę, którą trzeba bić. No bo trzeba – to jest takie mocne i takie piękne znaleźć sobie ofiarę. Nie będę wymieniał imienia, Jaskółki moje, kto jest tą ofiarą do bicia. Więcej ofiar nie będzie. Dlatego teraz spotkania medytacyjne macie mieć w kościele, w moim czakramie. Bodaj w piwnicy, gdzie będzie luz, gdzie będziecie mogli sobie powiedzieć, wyrzucić z siebie te brudy, które narastały i to musiało pęknąć. To, że zjednałem dla was kościelnych, to też nie jest przypadek, nie jest waszą zasługą. Szykowałem wam drogę. I dlatego wejdziecie w kontakt z kościelnym, który wam umożliwi spotkanie w grupie tam na dole, w piwnicy i tam macie dokonać tego historycznego momentu zawieszenia broni. Ma być jedność. W waszym gnieździe ma być miłość. Tyle słów moich nauki i przekazów na dzisiaj. Dziękuję.

 

SYMPOZJUM W CHICAGO (42)

SYMPOZJUM W CHICAGO (42)

 

Sesja publiczna regresji hipnotycznej, liczba porządkowa 42

Chicago, „Copernicus Center”, 5-ty dzień grudnia 2004-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Lucyna Łobos: odpowiedź w stanie hipnozy

Prowadząca: Danuta Zasada, sugestie hipnotyczne
Wspomagająca: Barbara Choroszy

Pytanie: od Barbary Choroszy oraz od Publiczności

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Danuta Zasada, Barbara Choroszy oraz Publiczność przybyła na Sympozjum

 

– Ujawnienie wejście do podziemi kościółka

– Ukazywanie następnych, licznych tajemnic

– Kilka tysięcy lat historii Świętej Góry Ślęża

– Wydobywanie złota na Świętej Górze Ślęża

– Skarby Ślęży: sława, uznanie, Moc Energii

– Bezpieczeństwo ludzi w ich własnych rękach

– Prawdziwe imię Samuela to EA i podarunek

– Czakram w Chicago oraz korzystanie z niego

– Cząstka Boskiej Energii, wolna wola i rozum

– Stworzyciel EA – Bóg Początku Wszechrzeczy

– Wielka rola Polski, a Ślęża i Faraon – to Życie

– Czakramy mocy w Polsce – Ślęża oraz Wawel

– Kwestia narodzin Enlila i zakon Templariuszy

– Bezpieczeństwo Chicago i wulkan Yellowstone

– Sny – wizje wskazaniami od Istot Duchowych

– Bogini Matka – Książę Piast, Ślęża – Słowianie

– Przesłaniem – Miłość, znak – Czakram, Życie

– Pierwiastek Boski w ludziach, Rajska Planeta


Po wprowadzeniu Lucyny w stan zmienionej świadomości przez Danutę Zasadę.

 

Barbara: Gdzie jesteś?

Lucyna: Jestem na Ślęży w kościele… w wykopie…

Barbara: Co widzisz? W którym miejscu jesteś w kościele?

Lucyna: Jestem blisko ołtarza… Przechodzę przez zakryte wejście…

Barbara: Czy jest to wejście, które się uwidoczniło naszym naukowcom? Czy możesz tam wejść do środka?

Lucyna: Wejść? Mogę wejść… Jestem… W niedużym pomieszczeniu jestem. Wejście znajduje się po prawej stronie. Jest to niewielkie pomieszczenie.

Barbara: Co tam się znajduje?

Lucyna: Taka skrzynia z kamienia… Zamknięta skrzynia kamienna.

Barbara: Jak duża jest ta skrzynia?

Lucyna: Duża… duża… Dużej wielkości. Dwa, może trzy metry długości… Półtora wysoka.

Barbara: Czy wiesz, co znajduje się w tej skrzyni?

Lucyna: Tak, wiem.

Barbara: Czy możesz powiedzieć?

Lucyna: Nie mogę… Nie mogę powiedzieć. Jeszcze nie mogę, nie wolno mi powiedzieć.

Barbara: Powiedz, kiedy będzie można dowiedzieć się, co znajduje się w tej skrzyni?

Lucyna: Wtedy, kiedy zaczniecie kopać. Nie ma innej drogi. Trzeba rozkopać, żeby tam wejść.

Barbara: Czy bezpiecznie nasi archeologowie będą mogli tam wejść, czy grożą im jakieś zagrożenia?

Lucyna: Tak, tam mogą wejść bezpiecznie, nie ma zagrożenia. Zagrożenie jedyne jest, kiedy by chcieli się przebić w dół też po prawej stronie koło ambony. Nie rozumiem archeologii, ale otrzymałam pokaz. Gdyby mimo wszystko zaczęli kopać, to ściana od strony ambony się może obsunąć. Pokazano mi obraz co by się stało.

Barbara: Czyli, które wejście dla archeologów jest bezpieczniejsze? W jaki sposób powinni to uczynić?

Lucyna: Było mówione – po sprowadzeniu uczonych trzeba wejść od podstawy nasypu. Innej drogi nie ma. Mury nie są stabilne. Trzeba dbać o bezpieczeństwo ludzi.

Barbara: Czy ten plan wchodzenia od zewnątrz do tego, co znajduje się pod kościółkiem jest bardziej bezpieczny i czy doprowadzi do tego samego, co w tej chwili próbują przekopać od strony kościoła naukowcy?

Lucyna: Wejście od zewnątrz otworzy inną drogę, gdyż Ślęża, góra, kryje jeszcze wiele tajemnic, które będą ujawnione, będą kolejno przekazywane. I jeśli nauka otworzy się na to co jest przekazywane, tajemnice będą ujawniane. Jest ich dużo.

Barbara: Czy potwierdzenie Księcia Piasta, tajemnicy jego, powinno prowadzić naukowców od strony kościoła, czy może być od zewnątrz?

Lucyna: Pierwszą tajemnicę pokaże sarkofag, Druga będzie ujawniona po przekopaniu się od zewnątrz. Trzecia tajemnica, która może być ujawniona kiedy nauka zechce wysłuchać, znajduje się w połowie drogi na Ślężę. Miejsce wskaże nie Panna z Rybą i Niedźwiedź. Tajemnica rzeźby z rybą też będzie ujawniona, ale powtarzam – nie jest to Panna z Rybą. I tutaj postawimy trójkąt. Trójkąt pokaże jaskinię. Będziemy sukcesywnie odkrywać tajemnice, tajemnice Świętej Góry.

Barbara: Na pewno będą pytania z sali na temat Świętej Góry Ślęży. Czy możesz powiedzieć jakie czasy pamięta Święta Góra Ślęża?

Lucyna: Odległe, odległe czasy. Czasy po Potopie Noego, czyli licząc czas Ery Ryby będzie pięć tysięcy lat. Wtedy to już rozpoczęło się życie i zakładanie tajemnic na górze. Nie jest tajemnicą, że Góra Ślęża miała ogromne pokłady złota. Już wtedy to złoto było wydobywane. Złoto było potrzebne i było wydobywane na całej Ziemi.

Barbara: Czy na Ślęży znajduje się głowa z drewna? Ma ona leżeć na czymś płaskim, jak wygładzony kamień. Czy tam jest coś takiego?

Lucyna: Nie widzę tego obrazu. Nie widzę.

Barbara: Czy możesz coś powiedzieć na temat odnalezionego szybu na Ślęży przez naszych naukowców? Do czego on prowadzi? Czym on jest?

Lucyna: Mogę uchylić tylko rąbka tajemnicy z prostej przyczyny. Zakusy na to, co znajduje się w środku są ogromne, a chęć posiadania złota jeszcze większa. Dlatego nie mogę wyjawić, dlatego nie mogę wyjawić co znajduje się w kopalni… Tak, bo jest to wejście do kopalni złota. Mogę później udzielić informacji, wskazówek naukowcom.

Barbara: Czy możesz powiedzieć, kto i po co przybywał na Ziemię, na Ślężę?

Lucyna: Mogę, mogę powiedzieć. Jeszcze mogę, bo zaraz będzie chciała się podłączyć do mego umysłu Istota Duchowa, która będzie chciała tutaj na tym forum rozmawiać. Rozmawiać z ludźmi. Pytanie było po co i kiedy, i kto przybył? Był to Marduk, Marduk, który podróżował po całej Ziemi szukając złota. Polska była zasobna w złoto i zakładał kopalnie, i to złoto było wydobywane.

Barbara: Kto mu w tym pomagał? Czy współpracował z ludźmi?

Lucyna: Ludźmi, wcześniej przeszkolonymi ludźmi. Sam nie mógł tego czynić. Rodzaj ludzki przecież istnieje przez wiele, wiele tysięcy lat, tylko był na różnym poziomie rozwoju. Istoty doskonałe, które jeździły po całej Ziemi doskonaliły, szkoliły, uczyły… Ludzie… ludzie w kopalniach pracowali.

Barbara: Czy możemy poznać imiona tych osób, które w Polsce współpracowały z Gwiezdnymi Braćmi?

Lucyna: Głównym nadzorcą, motorem prac wykopaliskowych, czyli w kopalni był Marduk. Nie było więcej Boskich Braci. On wybierał spośród ludzi tych, którzy nadzorowali, którzy kopali.

Barbara: Kto z polskich królów współpracował z Mardukiem?

Lucyna: Piast… Piast, ale Piast już wtedy współpracował z Mardukiem jako Istotą Duchową. Bogowie, którzy posiadali ciała fizyczne, czyli materię – odeszli. Odeszli z Ziemi wraz z przyjściem Ery Ryby, wraz z narodzinami Jezusa.

Barbara: Czy możesz powiedzieć, kiedy został zbudowany szyb do wydobywania złota na Ślęży? Kiedy to było?

Lucyna: Szyb był zbudowany za czasów, kiedy Marduk był na tych terenach, to jest sprzed czterech tysięcy lat przed naszą erą. Dopiero Piast szyb umocnił, oczyścił i złoto było dalej wydobywane. Sam Piast kopalni ani szybu nie budował.

Barbara: Co daje w tej chwili prowadzenie prac wykopaliskowych na Ślęży? Do czego to prowadzi i komu to służy?

Lucyna: Ślęża, Święta Góra miała być tylko drogą, która będzie prowadzić do Egiptu, do Piramidy, do Faraona.

Barbara: Co dla Polski dadzą wykopaliska na Ślęży?

Lucyna: Sława na cały świat, uznanie i zmiana w historii. Uznanie w oczach całego świata. Tutaj dadzą bogowie siłę. Jeśli prace będą dalej się posuwać, to Ślęża otrzyma moc… Moc Energii i to rozejdzie się po całym świecie. Kiedy dotrze się do kopalni, to otworzy się coś jeszcze, tak zwane Zabezpieczenie. Zabezpieczenie, które jest połączone z Egiptem. Wiadomo jest, że cała Ziemia jest pokryta siatką, siatką geomagnetyczną i w tej siatce znajdują się ukryte Energie.

Barbara: Padają pytania z sali: jaki jest sens naszego pobytu w Stanach Zjednoczonych? Czy Polacy powinni wracać do Polski?

Lucyna: Polska, Stany, to wszystko jest Ziemia, wasza Ziemia. Jedna Matka Natura, czy to ten kraj czy to jest inny kraj. Pytanie, czy Polacy, którzy są tutaj, na tej ziemi mają wracać? Otóż odpowiem to co wiem, bo za chwilę będzie przemawiać przeze mnie Istota Duchowa. Wszędzie może być jednakowo bezpiecznie i jednakowo niebezpiecznie. Bezpieczeństwo znajduje się w waszych rękach. Na niebezpieczeństwo sami będziecie pracować… Już muszę przekazać swoje ciało Istocie Duchowej, która będzie odpowiadać na pytania…

Pytanie: Kto będzie teraz przemawiał przez ciebie?

SAMUEL: Jestem… Jestem tutaj z wami. Jestem od samego początku. Przedstawiłem się jako Samuel, bo tak chciałem być przyjęty nie ujawniając prawdziwego imienia. Na prawdziwe imię nie był to czas. Dzisiaj, tu na forum wyjawię swoje prawdziwe imię. Kiedy pojawiłem się tutaj pierwszy raz powiedziałem, że Chicago jest miłym sercu memu, ale nie powiedziałem dlaczego. Dzisiaj tutaj, wobec zgromadzonych tutaj przybyłych ludzi witam serdecznie was, Ja – przybrane imię Samuel i moje prawdziwe imię EA. Takie imię otrzymałem od Mego Ojca. Witam przybyłe Jaskółki. Tak was nazwałem. Witam tych, którzy dzisiaj otworzą serca swoje. Ja EA, przywiozłem tutaj dla was prezent. Prezent, który udowodni, że istnieją Istoty Duchowe. Po wcześniejszym skonsultowaniu się z Bratem Moim, który się też przedstawi, uznaliśmy, że czas najwyższy wyjawić tajemnicę, jaka jest ukryta w Chicago. A tą tajemnicą jest czakram, czakram życia, inaczej – zdrowia. I to jest prezent od Nas dla was, dla tych, którzy wierzą i tych, którzy jeszcze nie wierzą. Czakram, który został otwarty i już działa. Tam, w tym miejscu ludzie będą odzyskiwać zdrowie. Można tam pójść z pokarmem, z wodą, nawet z lekarstwami, które przepisze medyk. Czakram ten posiada ogromną siłę. Był uśpiony, bo to nie był czas. Teraz, kiedy Zegar Czasu w przyspieszającym tempie pędzi do przodu, trzeba dawać ludziom znaki. Tym znakiem dla was jest ten czakram. Czakram stoi na miejscu, gdzie była moja siedziba – na krótko, bo potem przeniosłem się do Afryki. A w siedzibie był Syn Mój, Marduk. I tutaj też było wydobywane złoto. Czakram po to został zainstalowany, żeby nie tylko zostawić znak dla przyszłości, ale i być takim punktem, do którego możemy powrócić. Dlatego, kochane Jaskółki, oddaję wam w wasze ręce Skarb, Skarb, który będzie wam służył. Otworzy niejedno skamieniałe serce. Teraz słucham.

Pytanie: Co ludzie powinni czynić przychodząc na czakram życia do kościoła? Czy można tam przyprowadzać ludzi na wózkach inwalidzkich, na noszach, jeżeli są bardziej chorzy? Jak długo powinni tam przebywać?

SAMUEL: Energia tego miejsca jest bardzo silna, ale nie wystarczy być raz. Przede wszystkim ci, co będą przychodzić muszą ze sobą przynieść wiarę. Tu zacytuję słowa Brata Mego, ENLI, który powiedział: „Wiara ciało uleczy”. Wszyscy mogą przychodzić, Energii nie braknie dla nikogo. Czakram ma bezpośrednie połączenie z Wszechświatem, a ludzie którzy będą w tym miejscu się znajdować, będą w kanale energetycznym. Każdy może. Nawet przyprowadzić można chore zwierzątko – też pobierze Energię.

Barbara: Czy do czakramu powinno się przychodzić raz czy wiele razy?

SAMUEL: Organizm da odpowiedź – za każdym pobytem będzie odczuwalny powrót do zdrowia. Za każdym pobytem. Jest to uzależnione od stanu choroby samego człowieka. Jednej osobie wystarczy przyjść raz, a inna, bardziej chora, będzie musiała przyjść dziesięć i więcej… Jak się zachować w tym miejscu? To, że czakram jest w kościele, już wymaga szacunku do tego miejsca. Zachować się trzeba godnie. Wyzbyć się złych myśli. Usiąść w skupieniu, poprosić Boga Ojca o zdrowie i to wystarczy. Nie ma większych zaleceń. Słucham.

Pytanie: Samuelu, czy możesz powiedzieć kim my naprawdę jesteśmy i dlaczego jesteśmy na Ziemi?

SAMUEL: Każda Planeta, która jest zamieszkała, posiada swoich mieszkańców. Dziwne pytanie – „dlaczego, kim jesteście”. Istotami ludzkimi. Istotami, które zostały ukształtowane na boskie podobieństwo. Istotami, które otrzymały wolną wolę, co nie do końca wyszło wam na dobre. Jesteście tu po to, żeby się doskonalić. Można potraktować Ziemię jako warunkowy przystanek przed dalszą podróżą. Wracacie na Ziemię po to, żeby się oczyszczać, żeby zrozumieć sens istnienia, żeby zrozumieć, że jesteście Cząstką Boskiej Energii. Słucham.

Pytanie: Samuelu, czy Ameryka będzie dalej prowadziła następne wojny? Czy obecne wydarzenia na świecie prowadzą do trzeciej wojny światowej? Kto naprawdę tym kieruje?

SAMUEL: Po to dał Bóg ludziom rozum i wolną wolę, i prawo decydowania na Ziemi. Nie dał tego na wieki – na czas jakiś. Ludzie nie potrafią korzystać z tego Daru, jakim jest rozum i wolna wola. Kiedy to przed nastąpieniem Ery Ryby opuściliśmy Ziemię, ludzie zaczęli decydować o sobie sami. Wojny – jak to często słyszymy – Bóg karze. Bóg nie karze, Bóg się tylko przygląda. Wszystkie okrucieństwa Ziemi są dziełem waszym, ludzkim.

Pytanie: Czy biblijny antychryst już się narodził i jeśli tak, to w jakim kraju?

SAMUEL: Pytanie przyszło z sali… Pytanie jest takie, że nie mogę odpowiedzieć. Osoba, która zadała Mi to pytanie, jeśli chce usłyszeć odpowiedź to proszę o to, żeby przyszła do Mnie osobiście. Pytanie jest zbyt trudne do zrozumienia i nie nadaje się do odpowiedzi na licznym zgromadzeniu. Słucham.

Pytanie: Samuelu, czy jesteś tym samym bogiem ENKI, który był czczony w Sumerze? Jeśli tak, to przez tysiące lat po stworzeniu rasy ludzkiej, według przekazów sumeryjskich, byłeś Istotą cielesną. Czy to jest prawda i czy przybyłeś z Planety Nibiru?

SAMUEL: Prawdą jest to, co jest mówione. Ja – EA, ENKI, obecnie Samuel jestem tą samą Postacią. Przybyłem na Ziemię – w istocie rzeczy tak jest, ale żeby przybyć na Ziemię musiałem się narodzić. Ojcem moim, Stworzycielem jest Bóg Początku Wszechrzeczy. Ojciec Wszechrzeczy skierował Mnie i Brata Mego na Planetę, na której mieliśmy się narodzić, wychować, nauczyć, a dopiero kiedy nasze umysły były na tyle przygotowane, mieliśmy być przesiedleni na Planetę Ziemia. Już wcześniej Planeta była przygotowana na zasiedlenie. Tak więc byłem istotą ludzką, tak samo jak Mój Brat ENLIL. Słucham.

Pytanie: Samuelu, skoro znamy sposób na ocalenie Ziemi, dlaczego staramy się przekonać niewiernych, że Ziemia jest zagrożona? Po co to mamy zrobić?

SAMUEL: Ziemia jest zagrożona poprzez Planetę. Planetę, którą znacie, a jest to Planeta Dwunasta. Nie tylko Ziemia odczuła skutki tej Planety, ale inne też. Cykle powtarzają się co dwanaście tysięcy lat. Nie da się tego uniknąć, można tylko zapobiec. I to właśnie z tym apelem i z tą prośbą, którą niesiemy na cały świat, na całą Ziemię zamieszkałą – zwracamy się do ludzi, żeby Nam pomogli w ratowaniu Ziemi, bo Planeta Dwunasta krąży i krążyć będzie. Tak powstał i tak został zaprojektowany Układ Słoneczny i tego zmienić się nie da. Można tylko – to co się da, to – zapobiec zbliżającej się katastrofie.

Pytanie: Samuelu, czy jest prawdą, że w Kanadzie, w Toronto również jest czakram energetyczny?

SAMUEL: Na całej Ziemi – już było wspomniane, że Ziemia jest otoczona siatką geomagnetyczną i w każdym oczku siatki znajduje się tak zwany czakram. Są większe lub mniejsze, ale znajdują się na całej kuli ziemskiej. Słucham.

Pytanie: Samuelu, co istnieje naprawdę w Zaświatach? Pani, która zadaje to pytanie mówi: „wiem, że zgodnie ze Słowem Bożym istnieje tylko niebo i piekło”. Czy Ty z tym się zgadzasz?

SAMUEL: Pani, jak mówisz… Wobec tego, żeby tę panią zadowolić, to proszę ciebie na sesję osobistą. Porozmawiamy o niebie i piekle, ale tu na forum tego tematu rozwijać nie będziemy. Jeśli masz odwagę – odezwij się i przyjdź. Słucham.

Pytanie: Samuelu, czy Polsce uda się wyzwolić z jarzma niewoli oraz globalizacji, i kiedy to nastąpi?

SAMUEL: Przewrót w historii już będzie tym dowodem, że w Polsce trzeba zmienić, przywrócić Polsce narodowe korzenie. Pytanie kiedy? Odpowiedź – spieszcie się. Zegar Czasu naprawdę się nie zatrzyma i jeśli wasza opieszałość będzie dalej tak postępować, to nie będzie Polski, nie będzie innych krajów, nie będzie o co zabiegać, bo większość ludzi odejdzie, a ci co zostaną będzie im wszystko jedno z jakiej to są narodowości. Będą błogosławić Niebiosa za to, że przeżyli, więc teraz ludzie walczą o swoje korzenie, narodowość, ale chwila jedna i nie będzie o co walczyć. Dlatego raz jeszcze powtarzam – Polska odegra ogromną rolę w tym, że otworzy drogę do Faraona. Ślęża plus Faraon – to Życie. Nie ma większego skarbu jak Życie. Słucham.

Pytanie: Samuelu, czy Energie otrzymaną z czakramu życia można przekazać innym osobom? Czy można być pośrednikiem tej Energii?

SAMUEL: Można, bo osoba, która stanie na miejscu czakramu będzie niczym pochodnia naładowana Energią i kiedy pójdzie do drugiej osoby, będzie przekazywać, to ta druga osoba Energię odbierze. Ale powtarzam – to ma być z wiarą. Bez wiary nie ma lekarstwa. Można to czynić i to każdy może zrobić. Słucham.

Pytanie: Słyszałam kilka razy o Tobie, Szefie… Kim jesteś, kim jest On? Ile jest bogów na Ziemi?

SAMUEL: Żartobliwe słowo medium… Istoty ludzkie myślą, bo tak zostali nauczeni, że jest jeden Bóg. W istocie rzeczy tak jest. Bóg Wszechporządku, Wszechświata jest Jeden, ale Bóg Wszechświata, Bóg Wszechrzeczy ma przecież Synów. W obecnym czasie, w obecnej chwili w postaci duchowej na Ziemi przebywamy Ja i Brat Mój ENLIL. Jak wspomniała medium, mamy poczucie humoru ziemskie i kiedy do mnie mówi „Szefie” nie ma gniewu we Mnie. Często nie wymawiam imienia prawdziwego Mego po to, żeby zmniejszyć dystans pomiędzy osobą, która rozmawia ze Mną. Ludzie boją się, boją się Nas. Dlatego to używamy różnych sposobów, żeby zmniejszyć ten dystans strachu pomiędzy człowiekiem a nami. „Szef” to Ja, Samuel. Słucham.

Pytanie: Czy nadal w Polsce jest jeden z czakramów życia? A jeżeli tak, to czy też zostanie otwarty?

SAMUEL: Polska posiada dwa główne czakramy w tej siatce geomagnetycznej. To jest na Ślęży i na Wawelu w Krakowie. W innych miejscach są to tylko czakramy pośrednie. Więcej jest, ale te główne czakramy mają moc najwyższą. Słucham.

Pytanie: Czy jest prawdą, że Chrystus narodził się ponownie, i w którym kraju żyje?

SAMUEL: I tutaj mógłbym tę osobę, która zadała to pytanie poprosić na sesję osobistą, ale nie uczynię tego z prostego względu. Często, żeby zaistnieć, zabłyszczeć istoty ludzkie piszą różne rzeczy. Jezus jest na Ziemi wraz ze Mną, ale w postaci duchowej. Narodził się dwa tysiące lat temu wraz z przyjściem Ery Ryby. Jeśli ta osoba, która zadała to pytanie… jest niezadowolona z tej odpowiedzi, to jednak poproszę na sesję osobistą. W ciele przyszedł dwa tysiące lat temu. Narodził się, dostał imię Jezus. Prawdziwe imię to ENLIL. Nie ma innej Prawdy i tej Prawdy będę bronił. Słucham.

Pytanie: Samuelu, jak dużo ludzi uratuje otwarcie Bramy Czasu w Egipcie? Ile przeżyje, jeśli ta Brama będzie zamknięta w grudniu 2012-go roku?

SAMUEL: Wszyscy ci, co mają serca otwarte, ci, co mają w sobie wiarę. Nie będziemy patrzeć na kolor skóry czy na to, czy ktoś jest wierzący. Będziemy patrzeć na serce. Mogą przeżyć wszyscy. Jeszcze raz powtarzam – życie ludzkie jest w rękach ludzi. To od was zależy czy zechcecie żyć czy też nie i opuścić Ziemię. Słucham.

Pytanie: Czy możemy poznać przyczynę zagłady Templariuszy?

SAMUEL: Templariusze, wcale nie było zagłady Templariuszy… Po prostu ten zakon ciągle zmienia imię. Ciągle są tylko pod innym imieniem. Jest to kłamstwem co piszą, że Templariusze wyginęli co do jednego. Nie – ciągle się odradzają. I w Polsce jest zakon. Teraz nosi nazwę Rycerzy Maltańskich i osoba, która pytanie to zadała niech wie, że Energia i duch Templariuszy odradza się coraz bardziej i coraz bardziej będzie dawał znać o sobie. Słucham.

Pytanie: Samuelu, jaką przyszłość ma Chicago i Stany Zjednoczone?

SAMUEL: Chicago… Chicago miasto, ziemia miła sercu memu. Już mówiłem wcześniej i osoba mało uważnie słuchała, dlatego chce usłyszeć jeszcze raz. Otóż Chicago będzie miejscem bezpiecznym. To znaczy nie do końca, bo i Chicago nawiedzą znaki. Pierwszym znakiem właśnie w Chicago będzie większa zachorowalność na tajemniczą chorobę, na którą lekarze nie będą umieli znaleźć odpowiedzi. I tutaj właśnie będzie ten prezent od Nas – lekarstwem. Stany Zjednoczone na dalszych terenach nie są bezpieczne, a zwłaszcza Nowy Jork. Będzie nękany w dalszym ciągu przez żądzę nienawiści, więc jeśli możecie, to przesiedlajcie się na te tereny, które będą w marę bezpieczne. Słucham.

Pytanie: Samuelu, czy wulkan w Parku Narodowym Yellowstone wybuchnie w najbliższym czasie?

SAMUEL: Nie lata… nie lata. Zostało wam do roku 012 niewiele czasu… Wiele musi się wydarzyć w ciągu tych kilku lat. Czy wybuchnie? Tak jak już powiedziałem – to co uczyni Dwunasta Planeta to jedno, a to co Matka Natura, to dwa. Wybuchnąć – wybuchnie, ale tu można jeszcze zaingerować, żeby to nie stało się z taką siłą, żeby skutki wybuchu były w miarę łagodne. Jeszcze raz powtarzam – los Ziemi i los wasz jest w waszych rękach. Mogę tylko prosić, mogę tylko napominać, wskazywać drogę, pokazywać ludziom jak mają czynić, jak przetrwać ten Cykl, który jest nieuchronny. Znacie zabezpieczenie, ale jeśli nie dojdzie do otwarcia zabezpieczeń, to pozostanie tylko poinformować tych, którzy będą chcieli słuchać – jak przeżyć, co robić, żeby przeżyć. Słucham.

Pytanie: Samuelu, jak traktować wizje senne, chociażby takie przekazy, jakie miały wypadki lotnicze 11-go września? Czy to są przekazy od kogoś?

SAMUEL: Tak, jeśli nie pomaga przekaz bezpośredni telepatyczny, często dajemy taką rzecz jak sen i we śnie-wizji podajemy informacje. Kiedy ktoś jest otwarty potrafi sen odczytać. Często sny-wizje są prawdziwe, ale kiedy po takim śnie-wizji osoba idzie do naukowca – zostaje wyśmiana. Nie chcą słuchać, bo to takie jest nienaukowe. Dlatego My, Istoty Duchowe, przede wszystkim zwracamy się do ludzi prostych, gdyż ich umysły są otwarte. Umysł człowieka nauki szczelnie się zamyka i nie dopuszcza do siebie takich rzeczy jak sen, który coś przepowiada. A przyznać się jeszcze do takiej wizji, to już w ogóle nie wchodzi w rachubę. Dlatego jeśli posiadasz sny-wizje – nie bój się, nie bój się tego mówić, bo już od przyszłego, nowego roku, a będziecie to mieć wkrótce, tych wydarzeń na Ziemi będzie przybywać i takich wizjonerów sennych też będzie przybywać. Słucham.

Pytanie: Wiele pytań zostało odłożonych z sali, ponieważ są bardzo prywatne. Kolejne pytania zostały już zawarte w poprzednich sesjach, które są państwu udostępnione, dlatego nie będę ich powtarzać. Jest pytanie. Czy można coś więcej usłyszeć na temat tajemnic Ślęży?

SAMUEL: Muszę tutaj zrobić pokłon w kierunku naukowców siedzących na tej sali i z przerażeniem myślących, co też jeszcze zostanie powiedziane. Przyrzekłem powiedzieć tylko tyle, na ile jest to bezpieczne. Ślęża – wykopaliskami interesują się nie tylko ludzie nauki, ale też i tacy, którzy żądni są skarbów. Dlatego z troski o prace już rozpoczęte, z troski o dobre imię nauki, która włożyła tyle trudu, nie mogę ujawnić więcej. To co mogę powiedzieć, to nowe rzeczy będą się działy na Ślęży, czyli w miarę prosty sposób nauka wejdzie do jaskini, która się znajduje w połowie drogi na Górę Ślęża. I to też nie jest opisane i też o tym nie mówi historia. Przestawimy tę rzeźbę, którą nazwaliście „Panna z Rybą”. To nie jest panna z rybą. Rzeźba ma stanąć w miejscu kultu Boga Słońca, tam, gdzie się odbywały rytuały. Odnośnie samych wykopalisk i tego co zostanie odkryte, co zobaczą uczeni w tej kopalni – powiedzieć nie mogę. Słucham.

Pytanie: Samuelu, czy możesz powiedzieć, kim naprawdę był Piast? Jaka była rola Piasta? Dlaczego został Ojcem Narodu Polskiego? Jakie jest przesłanie?

SAMUEL: Istoty boskie, które przybyły na Ziemię przed erą wielu tysięcy lat, które cywilizowały ludzi, kiedy zachodziła potrzeba to przybywały na Ziemię, żeby wypełnić misję, zadanie. Zadane było pytanie: Piast – Książę Piast, kim był? Zanim się narodziła bogini, która pracowała nad doskonaleniem rodzaju ludzkiego, nazywana była przez ludzi Bogini Matka, Rodzicielka. I ona chciała odegrać w historii pewną rolę. Góra Ślęża była od czasów Marduka tą tajemniczą, pełną mocy górą. Żeby się zapisać w historii ludzkości świata, Bogini Matka przyszła na świat, czyli urodziła się w Polsce i to jest właśnie Piast. Kiedyś była Matką, Rodzicielką, a później chciała się zapisać w historii Słowian i narodziła się. Słucham.

Barbara: Czy w związku z tym potomkowie Piasta i Słowianie mają szczególną rolę do spełnienia?

SAMUEL: Rolę wszyscy mogą mieć jednaką. Misja i rola – to jest to samo. Rola do spełnienia to jest ratowanie Ziemi. Słowianie mają bardziej otwarte serca, są bardziej otwarci na miłość i gdyby Słowianie zechcieli popatrzeć głęboko na swoje serce, to mogliby się wpisać w dzieje nie Polski, ale świata całego. Słucham.

Barbara: Jaki był powód, że akurat w Polsce wcieliła się w Piasta Bogini Matka? Czy z tamtych czasów pochodzi jakieś przesłanie? Czy Naród Polski powinien czegoś dokonać?

SAMUEL: Przesłanie, znaki i to jest w ludziach: „jeśli dotknę, to uwierzę”. Bogini Matka, Rodzicielka, później Piast – oczywiście, że zostawiła znak dla przyszłości, dla tych, którzy będą żyli w Erze – koniec Ryby początek Wodnika, bo to jest ten czas najistotniejszy i ten czas właśnie ma zadecydować o losach Ziemi. Zostawiła, ale do tego co zostawiła, inaczej – zostawił Piast – trzeba się dokopać. I to jest ukryte nie w tej skrzyni z kamienia, ale ukryte jest w kopalni. Następny znak od Piasta, czyli od Matki Rodzicielki możecie otrzymać, kiedy to rzeźba z rybą zostanie przeniesiona w to miejsce, gdzie jest miejsce kultu. To są dwa miejsca na Ślęży, które dadzą taki namacalny dowód, że Piast był Istotą wyjątkową, tak jak Słowianie wszyscy, którzy zrodziliście się w Polsce macie we krwi naturę słowiańską. Doceńcie to. I tak jak przy słowie wstępu powiedziałem – otwórzcie serca i dajcie się poprowadzić. Słucham.

Pytanie: Kolejne pytanie z sali. Czy chciałbyś zrobić przesłanie Samuelu do osób, które przybyły dzisiejszego dnia na nasze spotkanie?

SAMUEL: Przesłanie, tak naprawdę, zostało odczytane jako słowo wstępu. Mogę dodać tylko jedno słowo, które jeśli otworzycie serca, to wryje się w waszą świadomość, więc to słowo jest proste: MIŁOŚĆ. Druga istotna sprawa – powrócę do czakramu – chcieliście dowodów, znaków, więc ten znak, ten dowód oddaję wam w wasze ręce. Jest to prezent Mój i Brata Mego… za to, że tutaj, za tą wielką wodą przyjęliście słowa, przyjęliście Nas. Mogę jeszcze dodać – ci, co będą chcieli, to otrzymają ochronę, otrzymają nasze błogosławieństwo i naszą Energię. Wasze życie i życie najbliższych jest w waszych rękach. Tyle mogę powiedzieć.

Pytanie: Samuelu, jaką rolę obecnie odgrywa dla Ziemi Jezus, Bogini Matka i Ty?

SAMUEL: Taką samą jak Ja – chcemy uratować jak najwięcej istnień ludzkich. Chcemy, żeby jak najwięcej ludzi zrozumiało, nie zginęło, przed nadciągającą katastrofą. Wszyscy mamy ten jeden cel – ratunek dla Ziemi.

Pytanie: Czy ludzie poprzez swoje starania ocalenia ludzkości ingerują w wolę Boga? Bóg stworzył Planetę Dwunastą, która ma spełnić swoje zadanie, więc może częściowa zagłada ludzkości powinna nastąpić, żeby ocalić Matkę Ziemię?

SAMUEL: Matka Ziemia będzie nawet, gdyby Ziemia miała się stać martwą Planetą. To nie jest ingerencja w dzieło Boga. To Bóg Ojciec zlecił Nam, żeby ratować zamieszkałe istoty ludzkie. Już wspomniałem – każda istota, nawet ta zła, posiada w sobie Pierwiastek Boski i nie jest to naszym zadaniem, żeby usunąć wszystkich, ale uratować jak najwięcej. Uratujemy tych, którzy chcą być uratowani. Ci, którzy proszą się o zagładę, no cóż – odejdą. A tak jak było powiedziane przez samego Boga Ojca – Planeta będzie Rajską Planetą, a zamieszkałe istoty będą posiadać Pierwiastek Boski i będą wiedzieć, jak ten Pierwiastek wykorzystać. Wystarczy, że Planeta Dwunasta jest w tej chwili martwą Planetą. Ziemia będzie zamieszkała. Słucham.

Barbara: To wszystkie pytania już na dzisiaj, Samuelu. Dziękujemy Ci bardzo.

Wyprowadzenie Lucyny ze stanu zmienionej świadomości przez Danutę Zasadę.

 

ŚLĘŻA, LABIRYNT I GROBOWIEC (41)

ŚLĘŻA, LABIRYNT I GROBOWIEC (41)

 

Sesja przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 41

Wrocław, 7-my dzień października 2004-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swego medium, Lucyny Łobos

 

Pytanie: od Iwony Stankiewicz oraz Andrzeja Wójcikiewicza
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Andrzej Wójcikiewicz

 

– Opór materii

– Do Egiptu poprzez Ślężę

– Ostatni rozdział książki

– Otwarcie Piramidy

– Ukazywanie się Istot Duchowych na zdjęciach i nagraniach

– Skład osobowy Fundacji

– Założenie strony internetowej Projektu Cheops

– Misja Sobótka = Misja Faraon

– Tylko część Prawdy

 

SAMUEL: Będziemy zaczynać. Ja Samuel lub ENKI, jak wolicie, witam was serdecznie. To, że nie chciałem w szerszym gronie zbyt długo mówić jest rzeczą oczywistą. Mam prawo i to prawo zatrzymam – nie mówić wszystkiego, ale dzisiaj postaram się tobie Andrzeju odpowiedzieć na pytania. Zatem słucham.

Andrzej: Witaj Samuelu. Od pewnego czasu wydaje mi się, że cokolwiek robiłem w sprawie Ślęży czy Egiptu, napotykałem na swego rodzaju „opór materii”, jak to nazywam, czy powolność ludzi. Miałem wrażenie, jak gdybym nie miał wsparcia Twojej Energii. Bez tego wiem, że nic nie zdziałam. Czy możesz mi wyjaśnić, o co tu chodzi?

SAMUEL: Wyjaśnię, Andrzeju. My od kilku tysiącleci mamy opór waszej materii i to ogromny opór – od chwili właściwie, kiedy to ludzie zaczęli dysponować swoją wolną wolą. Mylisz się, Andrzeju. Gdybym tak Ja, czy ktoś, kogo wysyłam do nadzoru nad tobą, nie czuwał, to twoje kłopoty byłyby większe. Wszystko Andrzeju jest pod kontrolą i wszystko musi się toczyć swoim torem, czyli wszystko w odpowiednim czasie. Nawet ludzie, którzy się przewijają – jedni przychodzą, inni odchodzą – i to jest wszystko zaplanowane. Andrzeju, co do Egiptu, to będziemy planować wyjazd i tego nikt nie przyspieszy, i nie pozwolę wam przyspieszyć. Na wiosnę, czyli pierwszy dzień wiosny. I tu pomogę wam zorganizować wyjazd, żeby tam się znaleźć właśnie tego dnia. A co do Ślęży, czyli naszego kościółka, to znaki będą dawane coraz to mocniejsze. Przecież jest to góra magiczna, jest to góra, która otworzy drogę do Egiptu, do Faraona, Andrzeju. Słucham.

Andrzej: Samuelu, w kontekście tego co powiedziałeś na spotkaniu z Basią, z Łucją – jaka jest teraz nasza rola w Polsce, jeżeli cała Misja Cheopsa jest w zasadzie przeniesiona do Chicago?

SAMUEL: Ile krajów jest na Ziemi, tyle krajów ma prawo i może pracować na Misję Faraon. Nie rozumiesz czegoś dalej, albo twoje ego się tutaj odzywa. Siedziba w Chicago jest oczywiście. Druga ma powstać tu, w Polsce. To dlatego nakazałem zarejestrowanie Fundacji, czyli inaczej otwarcie siedziby. Przecież jedna i druga strona ma dążyć do Faraona, czyli do tego wozu macie się zaprząc i ciągnąć w jednakowym tempie. Ani wolniej ani szybciej. Jednakowo. Czy ty mnie zrozumiałeś? Słucham.

Andrzej: Samuelu, ja to tak rozumiałem. Niemniej to co odczuwałem, że działania, które wykonuję jakoś nie dawały rezultatu, dlatego zastanawiałem się co mam robić, jakie działania podejmować, żeby tę sprawę (przede wszystkim chodzi o sprawę Egiptu, bo Ślęża w tej chwili już jest załatwiona – z tego co rozumiem), żeby sprawy Egiptu zacząć w ogóle załatwiać?

SAMUEL: To dlatego stają na drodze coraz to ciekawsi ludzie. Twoim zadaniem jest Egipt i dalej czuwać nad Ślężą, bo od tego ciebie nikt nie zwolnił. W Chicago Ślęża, czyli kościółek i wykopaliska były potrzebne po to, żeby udowodnić jakie predyspozycje posiada Lucyna, bo tutaj też trzeba było zaspokoić to ego ludzi, którzy posiadają złoto, bo jak wiesz bez złota, waszej tej ziemskiej mamony nie ruszymy. Jest to obrzydliwe, ale prawdziwe. Tamtejsi zadufani bogacze, którzy posiadają złoto otrzymają dowody naukowe, gdyż o takie prosili, o takie krzyczeli, żądali. Mają dowody i mieć jeszcze będą. Ma się posypać złoto z jednej strony i z drugiej, bo nie widzę takiego powodu, Andrzeju, dla którego ty miałbyś nie potrząsnąć tymi bogaczami tutaj w Polsce, bo kiedy zacznie się Oczyszczanie, na nic im się nie zda to bogactwo. Złoto im się nie przyda, złotem życia nie uratują ani nie przekupią. Dla nas liczy się tylko serce a nie wasze ziemskie złoto. I tutaj też Andrzeju masz bazować na wykopaliskach, które się rozpoczęły i toczą na Górze Ślęża. I co do następnej sprawy Andrzeju – nie bój się teraz ujawniać predyspozycji Lucyny, gdyż też jest to bardzo ważne i nie bój się tego, że będziesz uważany za wariata. Już żeśmy się zatroszczyli o to, żeby naukowcy zaczęli mówić o predyspozycjach metafizycznych lub inaczej, jak wolicie – tych parapsychicznych. Nikt ci nie wyłoży złota tylko na podstawie badań geo-radarowych, bo takie badania Andrzeju były już robione na Ślęży wcześniej. I cóż dziwnego – nic nie wykazały oprócz litej skały. A tutaj takie ciekawości wychodzą, nie mówiąc już o tym, jak to ujawniamy się na zdjęciach, na filmach, ale to już jest poza marginesem. Słucham.

Andrzej: Mam inne pytanie. Mam pytanie w związku z Energią, która nazywa się Andrzej Ćwiek, który jest archeologiem, którego spotkałem przez kolejne „zbiegi okoliczności” i który w czasie rozmowy wyraził zainteresowanie sprawą wyjazdu do Egiptu. Niemniej jednak jest bardzo twardym naukowcem. Oczywiście nie wierzy w żadne Energie Duchowe czy inne. Sądzę, że odczuwasz jego energię przeze mnie. Czy możesz mi powiedzieć coś na jego temat? Czy warto w niego inwestować naszą Energię?

SAMUEL: W takim razie, skoro niedowiarek potrzebuje dowodów, proponuję temu niedowiarkowi z tego ostatniego nagrania, które to ujrzałem, dać kilka zdjęć. Ty jesteś powiedzmy laikiem i pewnych rzeczy nie rozumiesz, więc niech ten naukowiec się wypowie. Niech tobie wytłumaczy, co to jest i co to znaczy. Jeśli twardogłowy Andrzej się wypowie, że jest to trick fotografa, powiedz mu, że bardzo mu dziękujesz za współpracę, bo do Faraona mają pójść ludzie otwarci. Dalej zaproponuj Andrzejowi, żeby przeczytał artykuł księdza z Watykanu, który już nie neguje obecności Istot Duchowych lub pozaziemskich w naszym czasie, czyli Istot, które kontaktują się z wybranymi istotami ludzkimi. Daj mu te materiały, powiedz mu o tym i po prostu zostaw człowieka samego. Niech sobie przemyśli. Tyle na razie możesz zrobić. Jeśli te argumenty nie przemówią do niego, niech zostanie twardogłowy. To już niedługo, Andrzeju. Potem zobaczymy, kto będzie twardogłowy i kto będzie się śmiał ostatni. Słucham.

Andrzej: Rozumiem. Czy jest sens robienia sesji z nim i z Lucynką, o którą prosił?

SAMUEL: Dopiero, kiedy otrzyma te materiały i będzie miał czas na przemyślenie. Wcześniej nie.

Andrzej: Dziękuję. Teraz mam parę pytań w związku z książką, której ostatni rozdział, a właściwie dwa ostatnie rozdziały czytałeś. Jakie sugerujesz zakończenie książki? Jak uzupełnić rozdział trzydziesty pierwszy?

SAMUEL: Sugeruję zakończyć książkę już Faraonem, czyli tym, co się wydarzy, kiedy Faraon zostanie wydobyty na powierzchnię i złożony w sarkofagu. Wtedy ujmij jak to pierścień zostanie utworzony wokół Ziemi, pierścień ochraniający Ziemię. I to wszystko. Większych zastrzeżeń nie mam co do tych rozdziałów, które zostały przekazane do przeczytania. Co jeszcze mógłbym zasugerować? Chciałbym, ale dla Nas, Istot tych pozbawionych materii, przekraczanie bariery czasowej lub przemieszczanie się w terenie waszym ziemskim nie ma najmniejszego znaczenia ani trudności, ale wydobycie kogoś z innego kraju, to już jest problem. Jesteście mistrzami w sprawianiu sobie wzajemnych kłopotów. I tutaj, gdyby – i masz takie możliwości i chciałbyś się wykazać, to spróbuj sprowadzić Severiano do Polski – i tutaj mogłoby być jeszcze rozszerzone o spotkanie Severiano i Lucyny w Polsce. Słucham.

Andrzej: Czy termin kwiecień przyszłego roku lub koniec kwietnia byłby dobrym terminem do takiego spotkania?

SAMUEL: Byleś tylko sprowadził. Słucham.

Andrzej: Dobrze, zrobię wszystko co możliwe, żeby tego dokonać. Dziękuję za tę sugestię.

SAMUEL: Widzisz, Andrzeju, później, kiedy już umysły wasze zostaną oczyszczone, bo śmietnik jest ogromny w nich, dostaniecie dar, czyli będziecie się mogli teleportować, ale póki co to trzeba go fizycznie będzie sprowadzić. Słucham.

Andrzej: Mam takie formalne pytanie do treści mojego ostatniego rozdziału. Ja tam ustawiłem trzy osoby na wierzchołkach trójkąta, bo musiałem jakieś trzy osoby ustawić. Powiedziałeś, że to ma być trzech mężczyzn. Dla celów książki – jakie osoby tam sugerujesz?

SAMUEL: Jeszcze to zostanie owiane tajemnicą i na dzień dzisiejszy nie zdradzę tej tajemnicy, kto będzie na tym trójkącie stał. Wymyśl coś nie podając imion, bo imion tobie nie podam.

Andrzej: Rozumiem, mnie chodziło raczej o fikcję, a nie o dokładność w tym momencie, ale dobrze, wymyślę coś bez podawania imion.

SAMUEL: Będą to mężczyźni, Andrzeju. Dwie damy zostały wykluczone. Słucham.

Andrzej: Dobrze. Co się stanie w momencie, gdy mumia Faraona zostanie włożona do sarkofagu? Jakie będą objawy fizyczne otworzenia Piramidy?

SAMUEL: Faraon, kiedy zostanie złożony sarkofagu, sarkofag musi stanąć na środku, bo na dzień dzisiejszy to sarkofag został przesunięty i nie stoi na swoim pierwotnym miejscu. Musi stanąć dokładnie w miejscu, gdzie łączy się pierwsza Gwiazda Pasa Oriona z Piramidą i w tym kierunku trzeba głową położyć Faraona do sarkofagu. Już było mówione, że Faraon ma wmontowane urządzenie. Urządzenie połączy się z następnym urządzeniem, które znajduje się w małej piramidzie, w pół szczytu Piramidy, w komnacie, do której nikt nie wejdzie, chyba, że Piramida zostanie zburzona. Jeśli tak uczynią ludzie – no to spróbujcie a wtedy zobaczycie efekty takiego poczynania…

Andrzej: Dziękuję, Samuelu. W zasadzie to były moje wszystkie pytania, jeśli chodzi o tę sesję. Być może Iwona ma jakieś pytania.

SAMUEL: Słucham.

Iwona: Witaj Samuelu. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. Ja w zasadzie mam pytanie… trochę odpowiedziałeś już na to pytanie, ale tak to jest z naszym ziemskim pojmowaniem różnych nieprawdopodobnych rzeczy. Czy mógłbyś coś więcej powiedzieć na temat tych zjawisk, które utrwalamy na zdjęciach albo ostatnio – kamerą video?

SAMUEL: Iwono, a w jaki inny sposób mam dać wam sygnały, znaki? Kiedy ukazałem się jako postać w Chicago to były głosy, że jest to fotomontaż reportera, że jest to fikcja. Teraz na rozszerzoną skalę i to przez niejeden aparat, niejedną kamerę pokazuję wam, że jesteśmy wśród was. I to jest najlepszym dowodem i nie boję się teraz tego, że to może pójść do ekspertyzy. Ekspertyza tak naprawdę nie będzie umiała wytłumaczyć tego zjawiska i tak naprawdę powiedzą tobie, że nie mają pojęcia, co to może być. A to po prostu dajemy wam znaki. Przecież nie możemy w ten sposób dać znaków, że potrząsnę tobą. I co to może tobie dać? To tylko ty wtedy będziesz wiedziała, a tak to może zobaczyć cała rzesza ludzi. I to zdjęcie, które na tej kamerze zarejestrowałaś, proponuję wysłać naszemu niedowiarkowi, czyli Robertowi. Słucham.

Iwona: Dobrze, Samuelu, na pewno tak zrobimy. Ja chciałam Ci bardzo podziękować za możliwość zrobienia tych zdjęć i nakręcenia tego, co nakręciłam. Dziękuję, to jest ogromne wyróżnienie dla mnie.

SAMUEL: Obiecujesz Iwono, że wyślesz to Robertowi?

Iwona: Tak jest, obiecuję.

SAMUEL: Trzymam twoje słowo. Czy jeszcze słowo?

Andrzej: Tak, jeszcze mam dwa pytania, Samuelu. Pierwsze. Czy obecny skład Fundacji z nowymi ludźmi, to jest ten skład, który już będziemy rejestrować, ten który ma Twoje poparcie?

SAMUEL: Uważam, że tak. Wykreśliłem osoby, które nie bardzo mi pasowały i teraz uważam, że te osoby będą nam służyć, chociażby początkowo z ciekawości – tutaj mówię o naszym księciu. Jest jeszcze nieufny, mało wierzy, boi się demonów, ale ciekawość jest większa, więc w miarę upływu czasu jego ciekawość się przeobrazi w oddanie. Trzeba dać szansę i też nie tylko szansę, ale i pracę. Niech się wykażą. Faraon potrzebuje mnóstwo rąk do pracy. Słucham.

Andrzej: Dobrze. I jeszcze jedno pytanie. Czy teraz jest już czas, żeby otworzyć naszą stronę internetową dotyczącą Projektu Cheopsa? 

SAMUEL: Tak, Andrzeju – jest już czas, żeby otworzyć stronę internetową i pisać, pokazywać zdjęcia. Na razie Ślęża, ale tutaj trzeba nadmienić, że Ślęża jest drogą, która otwiera nam drogę do Faraona. Jest to – to samo, tu Misja i tam Misja. Kiedy znajdziemy się już jeszcze trochę niżej, to zrozumiesz moje słowa, dlaczego łączę te dwie rzeczy, te dwie Misje – Sobótka i Faraon, ale tutaj będzie „ale”. To pozostanie też tajemnicą, by zaostrzyć wasz apetyt i ciekawość. Dzisiaj wam nie powiem, bo to co powiedziałem, jest tylko częścią Prawdy. Jest jeszcze sporo ciekawostek, które czekają was po drodze tam w głąb. Słucham.

Andrzej: Dziękuję Samuelu, ja już nie mam więcej pytań. Dziękuję Ci bardzo.

Iwona: I ja nie mam więcej pytań. Chciałam Ci podziękować za opiekę, jaką nas otaczasz i prosić o dalsze poparcie.

SAMUEL: Nie mam wyjścia, choćbym nie chciał, to muszę was chronić. Czasu jest zbyt mało, żebym teraz mógł sobie pozwolić na wybieranie. Zbyt dużo już w was zainwestowaliśmy, więc nie pozwolę wam odejść. Czasami, kiedy będziecie starali się być niegrzeczni – mogę tylko przyłożyć klapsa, ale dalej będziecie parli do przodu. Czyli czułym punktem i najważniejszym punktem jest Faraon. Dziękuję za rozmowę.

 

ŚLĘŻA, EGIPT I SŁOWIANIE (40)

ŚLĘŻA, EGIPT I SŁOWIANIE (40)

.

Sesja przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 40

Wrocław, 29-ty dzień września 2004-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem medium, Lucyny Łobos

 

Pytanie: od Barbary Choroszy

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy

 

– Ustalenia przed spotkaniem z prasą

– Kamień Mocy

– Sprowadzenie czakramów na Ziemię, ich uruchomienie

– Sfinks Ślęży

– Miejsce Mocy w Chicago

– Język Słowian, Lewici i Piast

– Wyspa Atlantyda – lądowisko

– Kwestia uzyskania pozwolenia od kustosza w Egipcie

– Zagrożenie Ziemi ze strony Nibiru i przesłanie do naukowców

– Oczyszczanie – papież i przywódca Rosji

– Dziękowanie Matki Ziemi i katastrofy w Polsce

– Energia Miłości

– Przyszły Prorok

– Dać się prowadzić

– Goście na Sympozjum

– Powrót Enocha i Eliasza

– Droga Prawdy, droga prostoty

– Otwarcie serc

 

SAMUEL: Zatem już jestem i będę prowadził sesję, spotkanie – jak pozwolicie. Witajcie obie dnia dzisiejszego. Ja – ENKI, czyli Samuel, witam was.

Barbara: Mam wiele pytań. Dziękuję, że mamy możliwość porozmawiania, zwłaszcza przed jutrzejszą rozmową z prasą. Wiele informacji, które wyczytałam z dawnych sesji z Lucyną, nasuwa mi na myśl prawidłowość prowadzenia jutrzejszej rozmowy z prasą, czyli nakreślenia zasadności przeprowadzanych badań właśnie w tym miejscu, czyli na Ślęży i uświadomienia ludziom, że jest to miejsce ważne, nie sensacyjne, ale ważne… Myślę, że to się wiąże również ze zmianami geoklimatycznymi…

SAMUEL: Barbaro, wystarczy. Skoro jutro ma się odbyć spotkanie z mediami, czyli prasą, mamy ustalić kolejność, aby się nie pogubić. Będziemy czuwać nad waszym bezpieczeństwem… I tutaj jedna zasadnicza prośba, która ma być przestrzegana i wykonana, Barbaro. Atak mediów będzie jutro ogromny i od tego czy zachowacie zimną krew dużo zależy. Rozpoczęcie tego spotkania oddacie w ręce konserwatora zabytków, następnie Limisiewicz i dopiero wy możecie wkroczyć do akcji i uzupełnić. Zabraniam kategorycznie, Barbaro, zabraniam wystąpienia twojego jako pierwsza, nawet gdyby ktoś mówił, poprosił ciebie o głos jako pierwszą, to z całym szacunkiem poproś o przekazanie informacji panom: Limisiewicz albo konserwator zabytków. I tutaj dopiero po ich wypowiedziach będziecie uzupełniać, nie możecie wystąpić jako pierwsze.

Barbara: Bardzo słusznie. Natomiast będą pytania, dlaczego Ślęża została wybrana. I tutaj, żeby podnieść rangę tego miejsca myślę, że nawiązanie właśnie do przesłań z dalekiej przeszłości i do informacji, które ocalały szczątkowo, a są zawarte w symbolach, które się tam znajdują…

SAMUEL: Barbaro, wystarczy. Słuchaj uważnie dalej, co tobie powiem. Jakie są media to już wiesz. Potrafią przeinaczyć słowo i wtedy wychodzą z tego przykre konsekwencje. Dlaczego Ślęża? To będzie się rozwijać, ale w pierwszej kolejności Barbaro to powiesz, że ty jako Polonia Amerykańska, dowiedzieliście się jak na kościółek był napad ze strony satanistów. Macie ogromny sentyment do polskiej kultury, historii i dlatego założyliście fundację i chcecie wyremontować kościół, inaczej posadzkę. Ażeby doszło do remontu posadzki musieli wkroczyć archeolodzy. I tutaj, kiedy zaczęto zdejmować płyty, natrafili na mur. Ty się nie znasz na archeologii, bo jesteś dziennikarzem i przekazaliście wszystko w ręce naukowców. Kiedy archeologowie odkryli mur zaczęli drążyć i stąd doszło do tego finału, sensacyjnego odkrycia historycznego. Słucham.

Barbara: Na bazie jakichś informacji wcześniej znanych to miejsce było miejscem właśnie takim do zainteresowania się, do ochrony, do remontu, bo te tematy niewątpliwie trzeba będzie połączyć?

SAMUEL: Tak, będą atakować i na pewno powiedzą, że były robione badania, z których nic nie wynikało. Ty możesz powiedzieć, że nie rozumiesz pewnych spraw. Nie rozumiesz, dlaczego wcześniej naukowcy nie odkryli tego, co się okazało dzisiaj, tych murów historycznych. Jesteś przecież osobą Barbaro wykształconą, do tego aktorką. Pamiętaj jednak – nie wymądrzaj się. Lepiej osiągnąć swój cel, niż się zaplątać. Słucham.

Barbara: Czy w tej sytuacji mówić o zainteresowaniu fundacji tego typu miejscami mocy, o współpracy między naukowcami a metafizyką i właśnie używany, bo jest to sprawa już w sumie otwarta, nawet…

SAMUEL: Teraz Barbaro już tak, bo wcześniej, jeszcze zanim posadzka była w całości, nie wiedzieliście o miejscu mocy, ogromnej mocy w kościółku. Teraz ta moc się ujawniła i teraz tak jesteście bardzo zainteresowani tym miejscem i tym, co zacznie się ukazywać oczom naukowców.

Barbara: Czy można przekazać informacje, te, które zostały przeniesione w legendach i szczątkach informacji na temat Ślęży, jeśli chodzi o pochodzenie góry wulkanicznej?

SAMUEL: Barbaro, jedno zasadnicze słowo tobie powiem: odpowiadaj ściśle tylko na pytania.

Barbara: A czy dla mojej informacji mogę prosić o informacje dotyczące właśnie głazu powulkanicznego, który – z tego co widzę w sesji – został uznany za kamień mocy i dzięki czemu została przeniesiona legenda z niedźwiedziem?

SAMUEL: Kamień mocy. Kiedy była zrobiona sesja, Lucyna mówiąc nie rozumiała nic. Głaz ten, o którym wtedy była mowa, o którym wspomniałem (nie znała mnie jako Enki) – otóż, z tego ogromnego głazu, który przetrwał wiele tysięcy lat uczyniono rzeźby, czyli powstały niedźwiedzie. Rzeźby zostały uczynione już za czasów Piasta, czyli mówiąc teraz waszym językiem, uznając ten lud za pogański – tak, czcili niedźwiedzia i Słońce. Niedźwiedź jest Słońcem, siłą, Barbaro. Słońce – życie, Niedźwiedź – siła. Przetrwały niedźwiedzie do dnia dzisiejszego. Za „Panną z rybą” stoi „Niedźwiedź”. Zrobiony jest właśnie z tego magicznego kamienia. To co zostało wykopane teraz, podczas prac wykopaliskowych, czyli druga połowa tej rzeźby, jest to Sfinks, Barbaro. Lew też jest zrobiony z tego samego kamienia. Czy posiada moc? Posiada, Barbaro. To, że został wyrzucony przez wybuch wulkaniczny, to jest też prawdą. Moc posiada magiczną dlatego, że lud, który obrzędy czynił wokół tego kamienia, ściągał moc, moc Słońca, moc Księżyca, a że Energia we Wszechświecie jest ogromna, to już nie muszę tobie tłumaczyć. Ta Energia weszła w kamień i teraz, gdybyś nawet dotykała „Niedźwiedzia”, który znajduje się poniżej „Panny z Rybą”, promieniuje ciepłem, czyli posiada Energię. Kamień, z którego został zrobiony Sfinks, inaczej Lew, posiada tę samą Energię i niebawem, kiedy to Sfinks – Lew połączą się, stanie na Ziemi, zacznie się dziać, czyli Energia czystki będzie zwiększona. Co jeszcze mogę tobie powiedzieć. Myślisz teraz o czakramie, czy w tym wielkim kamieniu znajdował się czakram? Nie. Czakram dalej sobie spokojnie spoczywa, w tym miejscu, gdzie jest teraz kopanie, na znacznej głębokości. Do czakramu nie dokopią się, bo Energia samej mocy czakramu na to nie zezwoli. Nam chodzi o co innego – dokopać się do znalezisk takich, które by Nam otworzyły drogę do Egiptu, a sam czakram uruchomiony, a uruchomiony będzie, stanie się miejscem mocy, a miejsce to będzie miało na celu nawet leczyć ludzi. Słucham.

Barbara: W jaki sposób powstawały czakramy i kiedy się uaktywnią? Jaka jest ich rola? – bo jest ich wiele na Ziemi. Jak one powstały w ogóle?

SAMUEL: Czakramy powstały, inaczej, zostały sprowadzone na Ziemię kiedy to jeszcze byli bogowie. Czakramy mocy były sprowadzone, ale znajdowały się na tej legendarnej Atlantydzie. Dopiero, kiedy trzeba było ewakuować, tak samo i czakramy zostały zabrane. Został tylko jeden czakram na Atlantydzie, który jest aktywny do dzisiaj, czyli znajduje się w tym tak zwanym Trójkącie Bermudzkim, który tak zieje grozą, kiedy to tak najbardziej uaktywniają się czakramy. Aktywne są cały rok, ale największą moc oddziaływania posiadają właśnie w tych dniach wymienionych: zrównania dnia z nocą albo przesilenia – wiosenne i letnie. Zostały sprowadzone z Dwunastej Planety dwanaście tysięcy lat temu.

Barbara: Czy możemy wiedzieć, kiedy się uaktywniają one, a zwłaszcza czakram na Ślęży?

SAMUEL: Czekamy na Faraona, Barbaro.

Barbara: Czy taka sama jest historia Czakramu Wawelskiego?

SAMUEL: Nie inaczej. Jest we Wrocławiu czakram, który znajduje się niedaleko Katedry, dokładnie w kościele Świętego Marcina.

Barbara: Czyli te czakramy będą miały ogromną rolę na czas Oczyszczania i zawirowań energomagntycznych na Ziemi?

SAMUEL: Jeśli ludzie będą współpracować, pozytywnie myśleć i wysyłać w Kosmos Energię Miłości, o której ciągle mówię, to wytworzy się ogromne pole wokół Ziemi. Czakramy nie zostały rozwiezione po całej kuli ziemskiej tylko dla widzimisię szalonego naukowca, ale po to, żeby w odpowiednim czasie, kiedy nadejdzie odpowiednia chwila, być uaktywnione, uruchomione Energią. Czakram posiada energię magnetyczną, a kiedy się połączy z energią energomagnetyczną powstaje siła, siła zabezpieczająca Ziemię.

Barbara: Czy postać Apoloniusza z Tiany, który żył ponoć w czasach Jezusa, jeździł po Ziemi i rozkładał czakramy, jest postacią faktyczną, bo w tej sytuacji zaczynam mieć wątpliwości?

SAMUEL: Czakramy, Barbaro, zostały rozłożone dużo wcześniej, jeszcze za bytności bogów na Ziemi. Osoba, o której wspomniałaś, miała wizję i miała wskazane, gdzie są umiejscowione czakramy. Jeździł tylko po to, żeby sprawdzić i zabezpieczyć. Słucham.

Barbara: Kiedy może dojść do złożenia Sfinksa w całości na Ślęży? Czy tam znajdują się kolejne części tej figury?

SAMUEL: Trzy już mają, brakowało czwartej. Czwarta została znaleziona, czyli ta, o której teraz jest tak głośno.

Barbara: Ooo…?

SAMUEL: Lew będzie w całości, inaczej mówiąc – mentalnie Sfinks ożyje.

Barbara: Nie bardzo rozumiem dlaczego jest opinia, że jest to starochrześcijańska rzeźba, skoro ona sięga swoim przesłaniem wiele wieków wcześniej?

SAMUEL: A ile to pomyłek już uczynili naukowcy. Przecież jeśli chodzi o Ślężę (tutaj zatrzymajmy się w tym momencie i w tym czasie) – książka powstała, o ile Mi wiadomo, na temat Ślęży, na temat góry, ruin i co ty sama słyszałaś – tam nic nie ma. Stukanie było się w czoło, mówiono też, że archeologowie z uniwersytetu ulegli sugestii, że są niespełna rozumu. Teraz, w tym stanie wykopalisk nie mówią już, że Limisiewicz jest niespełna rozumu. To co było wcześniej napisane Barbaro legło w gruzach.

Barbara: No tak, ale zbliżające się nasze Sympozjum ujawni właśnie tajemnice potwierdzające prawdę z przeszłości.

SAMUEL: Jak myślisz, dlaczego?

Barbara: Widać już czas.

SAMUEL: Widać, dlatego wybrałem Chicago.

Barbara: Właśnie nawiązując do Chicago. Skoro już wiemy, że to była również Twoja Siedziba w przeszłości, czy można wiedzieć, gdzie jest to miejsce w mieście Chicago, miejsce mocy, miejsce gdzie była siedziba?

SAMUEL: Jasne, że wiem, ale nie powiem, Barbaro.

Barbara: Hmm…

SAMUEL: A to z prostego powodu. Chcę oczami Lucyny zobaczyć wasze reakcje. Tu mógłbym już określić gdzie się znajduje. Stoi na czakramie kościół, ale który – nie powiem.

Barbara: Ha… A jakie imię miałeś nadane przez lud, który skupiony był wokół Twojej Siedziby?

SAMUEL: Zdziwisz się Barbaro, ale to były właśnie czasy kiedy to był początek, kiedy to bogowie, czyli Mój Brat i inni byli na Ziemi. Już ci jest wiadomo czego to szukaliśmy na Ziemi – złota. Teren Ameryki Północnej jest, może już nie do końca jest, ale był bardzo bogaty w złoża złota. Musiałem przecież mieć siedzibę. Zwracano się do mnie Pan Ziemi albo Etar, lub Enki. Nie zmieniłem imienia. Tak było od początku i tak pozostanie na wieki.

Barbara: Czy mogę prosić o kilka odpowiedzi na temat historii Słowian? Po spotkaniu z bardzo ciekawymi ludźmi, którzy zakładają Instytut Słowiański i oczywiście również jak my błądzą, szukają, zdają się być bardzo otwarci na informacje, które wczoraj otrzymali, nawet sporo i interesuje ich, czy Słowianie kiedykolwiek mieli swoje pismo? Jak to wygląda, czy są w stanie natrafić na ślady pisma starożytnych Słowian?

SAMUEL: Pismo jak język, Barbaro, był jeden na całej kuli ziemskiej. Był to język – tutaj dla ciebie to nie będzie zaskoczeniem – język Nibiru, pismo podobne do pisma hebrajskiego. Dopiero stosunkowo niedawno, licząc od rozpoczęcia Ery Jezusa, czyli cofnijmy się dwa tysiące lat, to będzie nam łatwiej liczyć, pięć tysięcy lat od rozpoczęcia Ery Jezusa lub Ryby bogowie, czyli dokładnie mówiąc nie Ja – ENLIL pomieszał istotom ludzkim języki i dał pismo. Słowianie do czasów właściwie zera, czyli Ryby, posługiwali się językiem hebrajskim. Tutaj niesłusznie uważasz, że jest to język żydowski. Jest to język, pismo bogów.

Barbara: Jak w takim razie ma się to do języka wedosanskryckiego, który uważa się za najstarszy język na Ziemi?

SAMUEL: Przyjrzyj się pismu, są tam naleciałości tego właśnie pisma i języka hebrajskiego. To, co zostało uczynione później, zostało zmieniane przez bogów i ludzi. Słucham.

Barbara: Czyli Słowianie również zapis tego języka znali, musiały być gdzieś zapisy słowiańskie z dawnych czasów.

SAMUEL: Musiały być i powinny być, i myślę Barbaro, że tutaj ten drugi poziom otworzy tajemnicę, czyli dodatkowo znajdą się relikwie obrzędów tych „pogańskich”, jak to wy mawiacie, chociaż wolę tamte czasy, tamtych pogan, niż dzisiaj „oświeconych” ludzi.

Barbara: Bardzo prosiłabym o odpowiedź na pytanie, które niepokoi mnie od pewnego czasu. Od kiedy zetknęłam się z przekazami pani Elżbiety Nowalskiej tłumaczącymi sens schodzenia na Ziemię i wzmacniania Energii, i w obliczu tego, że w tej chwili, bo to naprawdę nie ma znaczenia czy ktoś jest Żydem czy Polakiem, czy Słowianinem, kimkolwiek, poczynając dobrze i jest człowiekiem, który chyba dojrzewa do sensu pobytu na Ziemi – jak to się ma ze wzmacnianiem Energii, z cierpieniem, które ponoć właśnie służy w tej ziemskiej szkole, żeby jako wzmocniony duch wrócić do Krainy Duchów?

SAMUEL: Barbaro, wcale nie musisz cierpieć po to, żeby się wzmocnić. Można żyć spokojnie i szczęśliwie i też się wzmacniać. Kiedy twoje serce jest spokojne i szczęśliwe, promieniuje o wiele wyższą wibracją energetyczną. Kiedy cierpisz wtedy ból i zasób Energii maleje, wystarczy ci tylko na tyle, by móc żyć. Istoty ludzkie istotnie schodzą na Ziemię, muszą zejść na Ziemię po to, żeby odbyć następną wędrówkę. Chcą to uczynić jak najszybciej często poprzez szybkie życie. Cierpiąc chcą się doskonalić. Doskonalą się istotnie, ale szczęścia, czyli Energii Miłości nie wysyłają, gdyż jest w nich ból i cierpienie. Więcej można zdziałać Energią Miłości niż energią cierpienia. Słucham.

Barbara: Czy mogę na sekundę powrócić do terminu „Lewici”, gdzie użyte jest w Starym Testamencie sformułowanie, iż przy spisie ludności było nakazane, aby nie wliczać plemienia Lewitów, umiłowanego plemienia Lewitów, do plemion izraelskich. Czy ma to jakiś związek ze Słowianami?

SAMUEL: Już wtedy Żydzi sobie to prawo zastrzegli, bycia najważniejszym narodem na Ziemi czy wybranym narodem dla Boga Najwyższego. Barbaro, w oczach naszego Wielkiego Boga, mojego Ojca, twojego Ojca, nie ma już czegoś takiego jak naród lepszy, gorszy czy wybrany. Wszyscy jesteście Jego. Ludzie narobili tego bałaganu. Kiedy po Oczyszczaniu Ziemi (a to już następuje) stworzymy jedną religię dla całej zamieszkałej Ziemi, nie będzie to Słowianin, Żyd, Murzyn, Chińczyk czy jeszcze inna narodowość. Wszyscy będziecie jednakowo traktowani jako jedna wielka rodzina. Słucham.

Barbara: Wspomniałeś o czymś takim, że już byli, więc czyli musiał być czas, kiedy coś takiego się pojawiło, więc nic z niczego nie powstaje?

SAMUEL: Tak, nic z niczego nie powstaje i tutaj cofam się, cofam się do czasów, kiedy to na Ziemię zostały ewakuowane istoty z tej rozbitej Planety, o której już też opisywałem. Z tego już wiesz, Ziemia była zamieszkała, nie była pustkowiem. Przybyli goście lub według istot, które zamieszkiwały Ziemię – przybysze. Istoty te, które przybyły, nie mogły przewyższać inteligencją istot zamieszkałych na Ziemi, więc umysły przesiedleńcom zostały zrównane do poziomu istot ziemskich. Tylko wybrane istoty były przesiedlone na Atlantydę, która, jak już wiesz, była Wyspą Bogów. Inaczej też mówiąc wyspa – jedno wielkie lądowisko. Przecież statki przybywające na Ziemię musiały mieć swój teren, gdzie mogły lądować i startować. Dopiero z Atlantydy rozjeżdżali się na cały świat. Była to tak zwana baza przesiadkowa, dosyć duża to baza była. Na pewno już wspomniałem, że Atlantyda miała połączenie z Ameryką Północną, do której można było przejść prawie suchą nogą. Tutaj, tak jak już wiesz, przybyły istoty, chociaż zrównane były do poziomu istot zamieszkałych na Ziemi, to jednak przewyższały swoją inteligencją te ziemskie istoty. I tutaj już można powiedzieć, że zawiązywały się tak zwane klany. Słucham.

Barbara: Bardzo mi leży na sercu rekonstrukcja historii narodu polskiego, bardzo jest to bliskie memu sercu i chciałabym w miarę możliwości pomóc w tej rekonstrukcji, bo problem polega na tym, iż udowadnia się, że do szóstego wieku naszej Ery nie Słowianie, tylko Germanie zajmowali tereny polskie.

SAMUEL: Barbaro, historia kołem się toczy. Historia przeszłości będzie miała swoje zakończenie w przyszłości, inaczej teraz w teraźniejszości. Powiedziałem wyraźnie i jeszcze raz powtarzam – jeszcze lat kilka, a zostało to już niewiele, nie będzie Żydów, Germanów, Słowian. Będzie jeden naród i do tego dążymy. Czy w dawniejszej Polsce w przeszłości byli Germanie, masz na myśli Niemcy? Polska ciągnęła się od Czechosłowacji po samo morze, czyli Bałtyk. To byli Słowianie. Słowianie, można już ich bytność liczyć na sześć tysięcy lat licząc od dnia dzisiejszego, czyli od rozpoczęcia ery Ryby.

Barbara: Kim jest Piast w takim razie?

SAMUEL: Jest jednym też z bogów. Piast zszedł na Ziemię jako mężczyzna, gdyż taka była potrzeba. Tutaj będę dalej mówił Piast, bo tak będzie wygodniej. Razem, kiedy wiele ładnych tysięcy lat temu byliśmy na Ziemi, Ja, Mój Brat i przyrodnia Moja Siostra, która tak dzielnie pomaga Mi w tym, żeby doskonalić istoty ludzkie obiecała, że kiedy zajdzie potrzeba wykona raz jeszcze Misję na Ziemi. Tak bardzo ubolewała kiedy widziała Potop, kiedy giną istoty ludzkie, które były drogą eksperymentów, badań doskonalone do obecnej fazy – i za jej to przyczyną i mądrością doszło do tego, że ludzkie istoty stały się doskonałe, gdyż wszyscy posiadacie pierwiastek nasz, czyli cząsteczkę naszego nasienia. Jest to na razie zablokowane, ale będzie uaktywnione po fazie Oczyszczania. Siostra Ma przyrodnia zeszła na Ziemię przed Enlilem, czyli Jezusem. Wiesz o tym, że życie nasze nie było tak krótkie jak wasze. Poczekała do czasów Jezusa, spotkała się z Enlilem i kiedy Jezus odszedł, uzgodnili, że przejdzie i do Europy. Obejmie tereny najdogodniejsze i będzie tworzyć dobrą rasę białą, która w późniejszych czasach da się poprowadzić i będzie wzorem dla świata całego. Narodziła się po Jezusie tysiąc lat. Mówię „narodziła”, gdyż opuściła ciało, wracała, ale wciąż była na Ziemi. Piast, tutaj żebyś dobrze mnie zrozumiała, cały czas była mowa, że będzie mężczyzną, gdyż w owych czasach kobieta miała mało do powiedzenia, musiała być podporządkowana woli mężczyzny, więc przed tysiącem lat – po Jezusie ponownie się uaktywniła i przyjęta przez lud jako mędrzec, została Księciem Piastem.

Barbara: Och… Czy już to odkrycie czeka nas na kolejnym poziomie, do którego będziemy wchodzić?

SAMUEL: Są relikwie, które mówią o Piaście. Samego Piasta nie ma. Barbaro, to już mówiłem, gdyż kości Piasta spoczywają, no niestety w tym nieszczęsnym grodzie, który został zasypany, czyli Wielkopolska, czyli wasz dzisiejszy Poznań.

Barbara: Jeszcze nie wszystko tam stracone jest. Och!

SAMUEL: Mniej jest to ważne. Może i to zostanie sprowokowane, żeby na nowo odkopać i sięgnąć po szczątki waszych przodków.

Barbara: Ale już czekają na drugim poziomie właśnie pochówki?

SAMUEL: No tak, czyli notatki spisane w relikwiach, Barbaro.

Barbara: A wracając do pochówków – czy to jest dopiero trzeci poziom i mamy szanse tam być, czy jeszcze nie?

SAMUEL: Barbaro – i tutaj okryję tę odpowiedź zasłoną, czyli nie uzyskasz odpowiedzi. Niech to będzie tajemnicą. Oczywiście, że jest trzeci poziom. Nie mogę, już zbyt dużo wzruszeń i zbyt wysoki poziom adrenaliny się pojawił, a co będzie na drugim – już wiesz – będzie sarkofag, będą kości i będzie to, o co Nam się bardzo rozchodzi, co obiegnie świat jako wydarzenie i umocni Polski Naród jako Słowian.

Barbara: Tak, teraz najważniejszą sprawą jest Labirynt, jeśli chodzi o zdobycie finansów i przekonanie, znowu udowadnianie, że mamy rację, że Lucyna mówi prawdę, czyli w każdej chwili w tym roku jesienią, bo taki jest plan, żeby pojechał Wacław z Lucyną i ten Labirynt określili. Czy to wystarczy, żeby przekonać doktora Hawassa na to, żeby wykonać otwarcie Grobowca na wiosnę?

SAMUEL: Jeśli przekażę badania georadarowe po tym, jak Lucyna stanie na miejscu mocy, czyli miejscu, gdzie będzie to miejsce wejścia do Labiryntu – tak, to z samej ciekawości Hawass zacznie kopać. Ten człowiek już zaczyna się otwierać, bo pomimo jego zamknięcia się ma też rozum, Barbaro. Widzi, że coś dziwnego się dzieje na Ziemi. Tego czegoś nie potrafi zrozumieć, ale to coś przybywa z Kosmosu. Jasna sprawa, że naukowcy z racji swego umysłu żądają dowodów, znaków. Już jeden znak otrzymał – Sobótka, Ślęża. I tam też będzie dokonana sensacja, czyli poprzez Lucynę, która jest narzędziem – wskażemy miejsce. Potwierdzi to badanie georadarów – musi być takie i wtedy to dopiero z tym świadectwem badania trzeba się skierować do kustosza, czyli do dzisiejszego Hawassa. I to już będzie zaczęcie, rozpoczęcie następnej sensacji. Słucham.

Barbara: Czy w tym mogą nam pomóc osoby bardzo wysokiej rangi? Z tego co zauważyłam, osoby, które zakładają Katedrę Instytutu Słowiańskiego w Opolu, mają swoją główną siedzibę w Rosji. Czy taka współpraca byłaby dla nas pomocna? To ciekawi ludzie.

SAMUEL: Barbaro, każdy, kto się zaczyna pojawiać w Naszej Misji Faraon, powinien być, mówiąc naszym językiem, poddany próbie. Próba ma polegać na tym, że dana osoba otrzymuje zadanie do wykonania.

Barbara: Rozumiem. Jeszcze mam kilka pytań ostatnich, dotyczących spraw obecnej nauki i tego, co się dzieje, bo z jednej strony jest bardzo dobrze, że instytuty naukowe wracają do badań nad parapsychologią, czyli przypadek Lucyny staje się wręcz naukowy w obliczu obecnego stanu nauki, a jednocześnie Pentagon szykuje bronie kosmiczne. Twierdzi, że ma to służyć atakom naziemnym, a natomiast dla nas może być to jednoznaczna sugestia, iż jest to przygotowywanie się wobec zbliżającej się Planety Nibiru. Jak na to patrzycie?

SAMUEL: Z przerażeniem Barbaro na to patrzymy, z przerażeniem. Do samej Planety, już martwej Planety Nibiru, już wspominałem o tym, że Istoty przesiedliły się na Drugą Ziemię, czyli na Planetę, która znajduje się w Pasie Oriona. Musieli ją opuścić. Ratowanie Planety Nibiru nie doszło do skutku. Nie wystarczyło ani złota, gdyż atmosfera była w dalszym ciągu dziurawiona i musieli podjąć decyzję ewakuacji. Planeta z istot fizycznych z materią jest pusta. Jest zamieszkała przez Istoty Duchowe, czyli pozbawione materii. Sama Planeta nie zderzy się i na nic się zdadzą obliczenia naukowców, na nic się zda zbombardowanie owej Planety – jest nie do uchwycenia. A ogon, który ciągnie za sobą, składający się z meteorytów, jest ogromny. I tutaj obliczenia naukowców są bzdurne. Nie poradzą sobie z tym olbrzymem. Olbrzymowi się nic nie stanie, a jeżeli wystrzelą w stronę meteorytów bomby, to tylko bardziej zaszkodzą Ziemi. Ziemia jako Planeta, tak samo jak Nibiru, zostanie, ale może się stać Martwą Planetą.

Barbara: Jak wygląda odbiór przekazów przez ziemskich naukowców, które otrzymują, bo na pewno odbierają to? Jaka jest reakcja? Czy jest jakakolwiek skłonność do współpracy?

SAMUEL: Niektóre istoty ludzkie, naukowcy, zaczynają myśleć, otwierać się na to przesłanie. Przesłanie jest jedno, Barbaro, nie ma innego – ratunek dla Ziemi, ratunek dla ludzi, wołanie, że nie tędy droga: budowanie schronów czy też budowanie bomb, które zdołają zniszczyć. Przesłanie mówi: „nie poradzicie sobie z tą ogromną Planetą, która zmierza ku Ziemi”. To jest błędne rozumowanie, że Planeta może się dopiero zbliżyć za sto czy dwieście lat. Już się zbliża. Zostało czasu niewiele. Przesłanie jest zawsze takie samo, Barbaro. Nie ma innego – wołanie o współpracę, wołanie o ratunek dla Ziemi. Słucham.

Barbara: W sesji, którą przeczytałam z archiwum Lucynki, były powiedziane ważne rzeczy co do wyraźnych cezur, czyli śmierci prezydenta Rosji i odejścia papieża obecnego. Jak to czasowo, w naszym czasie ziemskim, wygląda na czas obecny?

SAMUEL: Jeden i drugi tak naprawdę już mieli odejść w roku zerowym, czyli dwutysięcznym waszym ziemskim, ale po odbyciu narady doszliśmy do wniosku, że nie można przyspieszać biegu wydarzeń, więc dlatego ich życie zostało jeszcze zatrzymane. Papież jest trzymany resztkami sił, ale jeszcze jego duch trzyma. Jest to ogniwo, które jeszcze łączy, które łączy się poprzez przepowiednie. Do roku 2006-go już nie zdołamy utrzymać ani jednego, ani drugiego.

Barbara: Mamy na uwadze oczywiście prezydenta, o którym mówiliśmy w czasach 1997-go roku, czyli Gorbaczowie, nie obecnego?

SAMUEL: Nie obecnego Barbaro, nie obecnego.

Barbara: Rozumiem. Jaka jest rola obecnego prezydenta Rosji, który zdaje się być prezydentem dbającym naprawdę o dobro kraju i swoich ludzi – Putin?

SAMUEL: Barbaro, powiem inaczej. Narzędzia są nasze różne. Jedne mają drogę miłości, drugie narzędzie ma inne zadanie – Oczyszczania i tego zadania się podjął obecny przywódca Rosji. Niewdzięczne to jest, ale i takich właśnie wybieramy do takich zadań, jak to kiedyś powiedziałaś – specjalnych. Zadania osób innych – iść drogą miłości a drugich, przykro powiedzieć, ale już wiesz, jaką drogę dostali.

Barbara: Czy mogę poznać prawidłowe imię, o które jest spór wśród profesorów zakładających Instytut Słowiański, czy imieniem Twoim… Był spór czy Światowid czy Świętowit?

SAMUEL: Czasy, Barbaro, czasy jakie były w przeszłości – Świętowit. Światowid jest bardziej światowo, czyli bardziej nowocześnie. Dalej chodzi Nam o tę samą osobę.

Barbara: A jakie przesłanie zawiera rzeźba Panny z Rybą? Jest legendą, czy jest faktyczną legendą, czy jest inaczej?

SAMUEL: Panna z Rybą nie odegrała w istocie rzeczy większej roli.

Barbara: Na terenie Stanów Zjednoczonych raporty naukowców, Pentagonu są bardzo niepokojące jeśli chodzi o gotowość kilku wulkanów, a zwłaszcza w Parku Yellowstone, o ogromnej sile w sumie rażenia terenu w promieniu stu tysięcy kilometrów. Czy jest to bliski czas? Jest tam już bardzo niebezpiecznie, już obserwując zwierzęta, ptaki i przyrodę jest to jak gdyby końcówka?

SAMUEL: Nie tylko tam, Barbaro, ale i inne tereny też, Japonia, Wschód. Te wszystkie tereny, inaczej, cała Ziemia będzie płakać, czyli Matka Ziemia dopiero zacznie się odzywać i pokazywać swoje pazury, dziękować istotom ludzkim za to wszystko, co uczynili przez te tysiące lat.

Barbara: Czy w Polsce również będą takie wydarzenia?

SAMUEL: Polska Barbaro ma tę dobrą sytuację, że leży na dobrym gruncie geograficznym. Jeżeli chodzi o sprawy katastroficzne, to już nie dotknie w takim stopniu jak inne kraje, ale sama Polska wcale nie będzie wolna od katastrof i kataklizmów, i chorób, Barbaro. I tu też będzie Duch Śmierci zbierał ogromne żniwo. Słucham.

Barbara: Pozwolę sobie zapytać o rodzaje Energii, które niesie przesłanie kalendarza Tzolkin, Majów. Czy w istocie są to Energie, które powinno się bardzo wziąć do serca i zwracać uwagę na to, jak czytać Kalendarz Majów na czas obecny?

SAMUEL: Barbaro, Majowie, Celtowie, Sumerowie – te nacje miały jeden wspólny język, czyli cel: Energia Miłości. Już o tej Energii wiedziano jaką siłę i moc posiada. Energia Miłości, jak to kiedyś powiedział ENLIL góry potrafi kruszyć i tak też jest. O tym wiedzieli wasi Przodkowie.

Barbara: Na Sympozjum zbliżające się, właściwie już rozpoczęłam i w tej chwili bardzo mi się układa cała wizja zapisu, który nawet już obiecałam słuchaczom mojego programu – historię Ziemi. Miałam bardziej ograniczone pragnienia spisania historii narodu polskiego, ale na bazie tego chciałabym ujawnić historię praktycznie wszystkich ludów, które się pojawiły i sensu ich istnienia, zdążającego do Czasów Ostatecznych. Myślę, że na bazie tej wiedzy chciałam zapytać i tak mi się wydaje jednoznaczne, że to już chyba czas?

SAMUEL: Dla istot ludzkich na całej Ziemi nie jest ważna religia, nie jest ważny kolor skóry, Barbaro. Do rozliczenia pod uwagę będzie brane serce. Czy to Żyd, czy to będzie Muzułmanin, czy to będzie jeszcze kto inny – jeśli serce jego będzie czyste, ten będzie żył. Inni mówią – jestem straszny, bo straszę. Dlaczego to nie przypomną sobie ludzie tego, co mówił Jezus, kiedy był na Ziemi? Ten dopiero grzmiał, ten dopiero mówił o tym Oczyszczaniu kiedy to odejdzie i ponownie powróci. Dalej będzie Istotą Duchową i będzie współpracował z Bratem. Dlaczego to jest ignorowane? Dlaczego to nie usłuchali tych słów? Już wtedy było mówione, już wtedy było na wszystkie strony świata trąbione o tym, że nadejdzie Oczyszczanie. Dla Nas jest to niebawem. U was upłynęło dwa tysiące lat. To tylko dwa dni Barbaro minęło.

Barbara: Czy są jakieś zapisy Jezusa na Ziemi, czy ktoś to spisywał poza Ewangelistami?

SAMUEL: Jeśli już chcesz znać Prawdę, to wspomniane jest o przyszłym Proroku, który przyjdzie na Ziemię w tablicach, które znajdują się w Grobowcu Faraona. Tam jest wiedza, tam jest historia. Ją trzeba ludziom pokazać, już nie mówiąc o samym obudzeniu Faraona.

Barbara: A czy obecne wykopaliska archeologiczne, które toczą się przy Sfinksie również, ujawnią to? – bo one się już rozpoczęły.

SAMUEL: Nie ujawnią. Nie dopuścimy do dostania się do Komnaty Wiedzy, do Sfinksa tak samo, jak nie dopuściliśmy niepowołane stopy przy wykopaliskach na Ślęży, co się dzisiaj dziwne wydaje, jak to się stało. I tak samo będzie przy Sfinksie. Do pewnego poziomu pozwolimy kopać, a potem zakłócimy całą pracę i pracę wykopaliskową przerwać będą musieli. Słucham.

Barbara: Czy w związku z zebraniem informacji, którymi w tej chwili dysponuję przy spisywaniu historii Ziemi, historii ludzi, w tych zapisach krótkich, na czas Sympozjum, czy miałbyś jakieś przesłanie Enki od siebie na zakończenie dla ludzi, którzy będą to czytać, tego słuchać?

SAMUEL: Przesłanie jest jedno. Poprzez wybieranie, poprzez selekcję zaczynam już mieć dobrze ukształtowaną załogę, czyli ludzi ze stali, o których Mi właśnie chodziło. Do Sympozjum was przygotuję. Słuchajcie swojej intuicji, dajcie się poprowadzić wszyscy, którzy zostaliście skierowani na tę Moją Drogę, Drogę Enki. Tyle mogę powiedzieć. Słucham.

Barbara: Dziękuję, bardzo dziękuję za wszystko – ten ogrom informacji, a jutro działam.

SAMUEL: To i Ja dziękuję tobie, Barbaro, za cierpliwe wysłuchanie słów moich. Słucham dalej.

Barbara: Wczoraj rozmawiałyśmy na temat gości, których powinno się zaprosić do Chicago na Sympozjum. Tak, że chyba ta czołówka, która związana jest z Uniwersytetem, czyli pani Halina, dr Limisiewicz, no i chyba dziekan Instytutu Archeologii, to są najwłaściwsze osoby. Nie wiem czy kogoś nie pominęłam, czy ktoś może się poczuć urażony.

SAMUEL: Żeby wszystkich zadowolić Barbaro, musiałabyś zaprosić lekko z dziesięć osób, a pieniądze, które są złożone w Fundacji, uwierz Mi, potrzebne są na inne cele. Chcesz zaprosić z bliższego terenu, amerykańskiego kogoś – proszę bardzo i to w zupełności wystarczy. Wspomnij sobie ostatnie Sympozjum, przecież była tylko garstka, a ile godzin trwało? I to samo może być teraz. To znaczy, nie będziemy przesadzać, żeby nie zanudzić ludzi, ale też będzie ogromny posłuch i ogromne zainteresowanie. To, co te osoby, które zostały wymienione… w zupełności wystarczą. Mówię o tych, które mają przyjechać z Polski. Słucham.

Barbara: Myślę jeszcze o osobach z Instytutu Słowiańskiego, który jest zakładany w Polsce. Chciałyby przybyć, a na pewno chętne będą i będą na pewno.

SAMUEL: Tutaj myślisz o profesorach. Jeśli czujesz taką wewnętrzną potrzebę, daje tobie rękę wolną. Zdecyduj co do któregoś z profesorów.

Barbara: Tak, bo jest to hasło, które może przyciągnąć dużo ludzi, jeśli chodzi o odkrycie. Ujawnienie informacji dotyczącej historii słowiańskiej, a w sumie batalia o to się toczy i w sumie do tego się też sprowadza, to się zazębiają historie. Tak sobie myślę, że to może być dobrze.

SAMUEL: Właśnie, Barbaro, trzeba czymś ludzi przyciągnąć. Ty już jesteś świadoma, że to wszystko o co teraz tak ludzie zabiegają, za kilka lat może nie mieć najmniejszego znaczenia. Słucham.

Barbara: Czy wobec tego zapowiedź apokaliptyczna, która mówi o tym, że w czasach ostatecznych wróci Enoch i Eliasz, tyczy się powrotu Twojego i Brata Jezusa?

SAMUEL: Było dane Nam obu, Mnie i Memu Bratu zarządzanie Ziemią, to już wiesz. Powrócę tu do Apokalipsy Jana, która wyraźnie mówi o powrocie naszym i tak w istocie rzeczy jest. Powrót nasz jest już odczuwalny, wyraźny od roku 00, kiedy Ryba ustąpiła miejsca Wodnikowi, wtedy, kiedy Zegar Czasu został wyzerowany, zaczął się od jedynki. My już jesteśmy Barbaro, tylko niewidzialni. Słucham.

Barbara: Hmm. I ostatnie pytanie co do wyjazdu do Egiptu. Czy sugerujesz, żeby z Lucyną i Wacławem ktoś jeszcze poleciał, kto byłby potrzebny w tym roku na badanie Grobowca?

SAMUEL: Co do badań na miejscu Labiryntu – jeszcze podejmiemy decyzję. I też się przysłuchałem waszej rozmowie. Miejsce jest to niebezpieczne i tego też nie muszę komentować. Im mniej osób tym lepiej, nie będą się rzucać w oczy a swoją pracę wykonają. Wyjadą wtedy, kiedy My zdecydujemy i tutaj proszę całą grupę, która uczestniczy w Misji Faraon o bezwzględne posłuszeństwo. Słucham.

Barbara: Czy to może być jeszcze w tym roku?

SAMUEL: Jeszcze Barbaro nie zdecydowaliśmy. Musimy utorować drogę. Miejsce i czas jest niebezpieczny. My jesteśmy Istotami Duchowymi – możemy zagwarantować bezpieczeństwo, ale najpierw musimy przygotować teren. Istoty takie jak Wacław i Lucyna są Nam cenne i nie możemy ich narażać na jakiekolwiek niebezpieczeństwo, więc decyzję co do wyjazdu do Egiptu pozostaw Nam. Upłynęło już tyle czasu, były już możliwości wyjazdu – zostało to zignorowane, więc teraz proszę o wytrwałość i posłuszeństwo. Słucham.

Barbara: Na razie to wszystko co trzeba wykonać, a praktycznie dopiero w życiu wychodzą różne problemy, które się mogą pojawić. Na dzień dzisiejszy myślę, że wszystko jest jasne.

SAMUEL: Postaram się Barbaro, żeby tych problemów było jak najmniej, ale Barbaro, idź Drogą Prawdy, idź drogą prostoty i wtedy osiągniesz zamierzony cel. Słucham.

Barbara: Tak, to wszystko, bardzo dziękuje za spotkanie, za pomoc wszelką.

SAMUEL: I Ja dziękuję tobie Barbaro ze swojej strony i ze strony Brata Mojego, i przyrzekam tobie, że będziemy wespół przygotowywać Sympozjum, gdyż Nam też na tym zależy, żeby jak najwięcej ludzi otwarło swe serca. A jak już wiesz, wybraliśmy ten kraj i to miasto dlatego, że jest to miłe memu sercu, Nie mogliśmy wybrać kraju Brata Mego, gdyż ten kraj jest w tej chwili bardzo niebezpieczny. Taka jest prawda. Zatem – dziękuję tobie, Barbaro.

Barbara: Dziękuję.

 

SPRAWY RÓŻNE (39)

SPRAWY RÓŻNE (39)

.

Sesja przeprowadzona z wykorzystaniem przekazu myślowego, liczba porządkowa 39
Wrocław, 21-wszy dzień września 2004-ty rok


Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.
Barbara: pytanie od Barbary Choroszy
Sława: pytanie od Sławy Malarz
Łucja: pytanie od Łucji Szajdy
Iwona: pytanie od Iwony Stankiewicz
Danuta: pytanie od Danuty Chomickiej
Andrzej: pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy, Sława Malarz, Łucja Szajda, Danuta Chomicka, Iwona Stankiewicz, Andrzej Wójcikiewicz

 

– Zatrzymanie czasu

– Poddawanie próbom

– List do Pentagonu

– Zakończenie książki

– Przybycie Enki na Planetę Ziemia

– Wytyczne dla poszczególnych Jaskółek

– Przygotowania na pierwszy dzień wiosny

– Fundacja „Dar Światowida”

– Przeznaczenie Trzech Piramid

– Podanie w sprawie badań georadarowych

– Pomysł na spotkanie dwóch szamanów ze sobą

 

SAMUEL: Witajcie, moje Jaskółki. Zleciałyście się tutaj – może nie wszystkie, ale jesteście. Jestem tutaj od momentu wejścia Lucyny i kto będzie odpowiadał, czy zadawał pytania – Ja zdecyduję jaka będzie kolejność. Może będę miał ochotę i dzisiaj się troszeczkę pobawić z wami, albo zmienić temat. Andrzeju, jeśli sprawa dotyczy Ślęży, to powiem to samo, co powiedziałem dnia wczorajszego – nie uchylę w całości rąbka tajemnicy. To, co najciekawsze – zostawię, a po to, żeby wasz poziom adrenaliny się jeszcze bardziej podnosił. Więc Ja Samuel, Enki, witam was dzisiaj przy tym okrągłym stole i ku waszemu może zaskoczeniu poproszę ciebie, Danuto, o pytanie. Jesteś nowicjuszką i po raz pierwszy uczestniczysz w takim wydarzeniu. Chciałbym coś jeszcze, zanim zadasz pytanie, tobie powiedzieć. Chciałbym też ciebie przeprosić za tego guza. Zbyt mocno to zrobiłem, ale nie było innej możliwości. Danuto, w twoim przeznaczeniu było coś takiego, że tego dnia miałaś mieć wypadek samochodowy dosyć groźny w skutkach i żeby uniknąć przeznaczenia trzeba było zatrzymać tak zwany czas… Żadne prośby by nie pomogły, bo i tak chciałabyś pojechać do domu, więc cóż, trzeba było użyć innej metody. Teraz Danuto wiesz – kiedy będziemy prosić, słuchaj Nas. A teraz Ja słucham ciebie.

Danuta: Witam Cię Drogi Samuelu. Jestem pod bardzo wielkim wrażeniem i cieszę się bardzo, że jestem tutaj z wami wszystkimi, że znalazłam się tutaj dzisiaj i chciałam przede wszystkim zadać pytanie pierwsze: czy ja jestem przewidziana w tej Misji, no i oczywiście chciałabym wypełnić to…

SAMUEL: Wystarczy Danuto. To, co usłyszałem wystarczy. Otóż parę miesięcy temu, Danuto, miałaś wahania. Inaczej – w sercu żal. Czułaś się odsunięta, tak jak gdyby o tobie zapomniano, bo pozornie nikt ciebie o nic nie prosił. Powiedziałaś nawet: „no cóż, wykonałam swoją pracę – i wszystko”. I tutaj mogę teraz wobec tego forum powiedzieć, jak bardzo się myliłaś. Wszyscy, którzy tutaj są zgromadzeni, mogą poświadczyć co do jednego. Każdy z obecnych tutaj był poddawany próbom. I nie myślcie – dalej będziecie poddawani. Tak samo i ty, Danuto, byłaś poddana próbie. Tę próbę, kiedy były ogromne zawirowania, kiedy to Misja – tak naprawdę była szkalowana – ty broniłaś Misji i broniłaś Mnie. Dzisiaj mogę powiedzieć: nigdy nie byłaś odsunięta. I teraz mogę też powiedzieć: witaj w naszym gronie Jaskółek. Twoje zadanie Danuto to jest wspierać… wspierać grupę, która idzie do przodu, idzie do Piramidy. I ty będziesz mieć zadanie do wykonania. Spokojnie czekaj. Danuto, teraz przez chwilę dam tobie ochłonąć, a do odpowiedzi poproszę Sławę, która się tak wczoraj bulwersowała „jak to mógł Enki tak sobie powiedzieć dziękuję”. Słucham teraz ciebie.

Sława: Witaj, Kochany Samuelu. Tak Ciebie będę nazywać, bo jesteś mi bliższy tym imieniem. Nie wiem co powiedzieć, ale chyba tylko tyle: dziękuję za te połajanki jakie otrzymuję od Ciebie, ale i dziękuję z całego serca w imieniu Wacława, z którym rozmawiałam i jest z nami cały czas, i wspiera nas, i dziękuję, że jest z nami.

SAMUEL: Sławo, wy wszyscy powinniście wiedzieć, że w tym kluczu Jaskółek tak naprawdę przoduje Wacław. A teraz słucham ciebie, Andrzeju.

Andrzej: Witaj, Samuelu. Mam teraz pytanie dotyczące listu do Pentagonu. W ostatniej sesji sugerowałeś, żeby taki list napisać. Ja taki list napisałem i chciałem go wysłać z Ottawy, po czym były bardzo dziwne zdarzenia typu: drukarka się zacięła, nie chciała drukować, potem zaprogramowałem sen, który sugerował, żeby tego listu w tej formie, czy pod tym adresem nie wysyłać. Czy mogę prosić o komentarze Twoje?

SAMUEL: Powiedziałem i będę mówił dalej: kiedy nadejdzie taka pora – powiedziałem – kiedy nadejdzie czas, macie dmuchać w trąby i dmuchać na wszystkie cztery strony świata, czyli wszystkie media, instytucje naukowe mają być poinformowane o tym. Mówisz: „zacięła się”. Zacięła się po to Andrzeju, żebyś miał czas na przemyślenie. I tutaj powiem ogólnie wszystkim obecnym. Jeśli będziecie nagłaśniać, rozmawiać, trzeba już mówić otwarcie. Trzeba już wymieniać nazwiska, wymieniać miejsca. To nie czas na kamuflaże. Już nie ma się czego bać, gdyż ta lawina ruszyła. Po to się zacinała ta twoja drukarka czy ten komputer, jak to wy nazywacie, żebyś mógł jeszcze raz przeczytać. Ta wersja, którą otrzymaliśmy Andrzeju, jest dobra. Wysyłasz do Pentagonu podpisując się swoim nazwiskiem, wymieniając z imienia i nazwiska osób, które uczestniczą w tej Misji. Pamiętaj o jednym: czy to jest instytucja NASA, czy to jest Pentagon, to wszyscy korzystają z usług osób o predyspozycjach paranormalnych. I tu nie masz się czego obawiać. Słucham ciebie, Andrzeju.

Andrzej: Mówiąc: „wymieniasz nazwiska” masz na myśli wszystkich uczestników, którzy biorą udział w Misji Cheopsa? Wszystkich nas?

SAMUEL: Taka jest moja wola. Wszyscy, którzy posiadają pozytywną energię, mają być wymienieni. Słucham.

Andrzej: Samuelu, powiedziałeś kiedyś, że w każdej ważniejszej placówce na świecie pracują Twoi ludzie. Czy w Pentagonie jest ktoś, osoba, do której najlepiej zaadresować ten list?

SAMUEL: Otóż Ja tylko odbieram energię, Andrzeju, a tak naprawdę wasze imiona ziemskie, nazwiska są potrzebne wam. Jeszcze trochę Andrzeju, to nie będą wam potrzebne nazwiska i imiona, bo będą was stemplować jak bydło, czyli będą wam wmontowywać – nie wiem czy nie pomylę słowa – tak zwane czipy, żeby mieć kontrolę. Tak, że wyślij na sekretariat w Pentagonie, Andrzeju, a list trafi w odpowiednie ręce. Teraz słucham ciebie, Łucjo.

Łucja: Witaj, Samuelu. Chciałam najpierw powiedzieć, że znasz moje serce, intencje i myślę, że moim powołaniem tu i teraz, w tym życiu jest pomaganie ludziom i chcę robić to jak najlepiej. Mam wrażenie, że ludzie, którzy stają na mojej drodze, to nie są przypadkowi ludzie i chciałabym jeszcze lepiej im pomagać w ich ranach, poranieniach, cierpieniach. Tak widzę swoją rolę tutaj. Czasem zastanawiam się, czy jest coś więcej jeszcze, czy moja rola w Misji się skończyła, czy już nie?…

SAMUEL: Wystarczy. Jeśli od któregoś z was raz jeszcze usłyszę takie słowo, jakie wypowiedziała przed chwilą Łucja, to uczynię coś podobnego, co uczyniłem naszej Danusi…

Śmiech zebranych.

SAMUEL: Zabawa się skończyła. Jeśli wybieramy, to nie powinniście mieć wahania, czy wątpliwości nawet, jeśli w danym momencie wokół ciebie pozornie nic się nie dzieje, to i tak ma być zachowany spokój, gdyż w tym momencie nic się nie dzieje, a za chwilę na ciebie spadnie taka lawina obowiązków, że wtedy powiesz: „O rany Samuelu! Co się dzieje?” Będziesz potrzebna misji, byłaś, jesteś i będziesz – twoja rola jest właśnie ratować te zagubione owieczki, które gdzieś się pogubiły i nie mogą odnaleźć swojej drogi. Tak, że wiesz Łucjo, jakie jest moje zdanie na temat: „a może jestem niepotrzebny, albo niepotrzebna”. Słucham. Teraz już możecie sobie wybrać, kto ma ochotę do Mnie słowo powiedzieć. Słucham.

Andrzej: Ja mam ochotę, Samuelu.

SAMUEL: To słucham ciebie, Andrzeju.

Andrzej: Samuelu, pewnie wiesz przez Lucynę, że zakończyłem pisanie książki i wiesz, co napisałem w rozdziale ostatnim, czyli 31-wszym. Chodzi mi o sposób, w jaki rozlokowałem osoby w trójkącie… Podobno masz sugestie jak ten rozdział… jak go zakończyć?

SAMUEL: W istocie rzeczy – czytałem ten rozdział. Jest to dosyć ciekawe, ale tutaj to już sobie usiądziemy i naniesiemy pewne poprawki. Ja tylko tutaj powiem na forum, że – słuchajcie uważnie – to, że w Egipcie będziemy, to, że musi być precyzyjnie wskazane miejsce… jest faktem, ale miejsce, które zostało wskazane nie jest pokazane precyzyjnie. Zrobiłem to celowo, z pełną premedytacją. A to dlaczego, mieliście przykład już na Ślęży. Kapłanka musi stanąć i wskazać to miejsce. Nie da się jej ominąć. I dlatego trójkąt jest, ale niezbyt dokładny. Dalej Andrzeju tobie powiem – i tutaj też zachowam pewną tajemnicę – żeby Kapłanka mogła wskazać dokładne miejsce musi być utworzony trójkąt z energii ludzkiej, czyli was, którzy posiadacie materię. I powiem dalej: nie wymienię imion – na trójkącie staną sami mężczyźni. Nie będę się tłumaczył, dlaczego została podjęta taka decyzja. Co do reszty Andrzeju, to już większych zastrzeżeń nie mam. Wprowadzimy tylko niewielką korektę. Słucham.

Andrzej: Teraz chciałem zapytać o sprawy związane z Labiryntem. Miałem spotkanie w Krakowie z jednym z polskich archeologów i żeby otrzymać pozwolenie na badania georadarowe w Egipcie, potrzebujemy bardzo precyzyjnego określenia miejsca, które mamy badać. Ty wskazałeś kilka miejsc – jedno przy Trzeciej Piramidzie, jedno przy jeziorze Moerisa, jedno mniej więcej w środku pustyni…

SAMUEL: Wystarczy. Przecież ten Labirynt tak się ciągnie i w każdym tym wskazanym miejscu. Kiedy wbijecie łopaty – inaczej badania – będą odczyty. Dokładnego miejsca już na pustyni też wam nie wskażę z prostej przyczyny. Dalej ma to narzędzie być wykorzystane, czyli Kapłanka. Takie jest nasze przekazane słowo wam. Co z tym zrobicie, pozostawiam do waszego przedyskutowania. Wy sobie będziecie dyskutować, a My będziemy się przysłuchiwać. Słucham.

Andrzej:  Dobrze, to mniej więcej mnie wystarczy jeśli chodzi o sprawy Labiryntu. Samuelu, pytanie z innej dziedziny. Jaka jest różnica pomiędzy pierwszym astronautą, który według podań Sumerów przybył na Ziemię, a Istotą Duchową o imieniu Enki, którą jesteś?

SAMUEL: Poruszasz mocny temat, Andrzeju. Istota sprawy jest taka: Enki to Ja i to Ja przybyłem na Ziemię bardzo wiele, wiele tysięcy lat temu. To, że teraz nie posiadam materii, gdyż jestem u swego Ojca, czyli Boga Wszechrzeczy, Boga Najwyższego. Kiedy miałem zejść na Ziemię – Ja i Mój Brat jako pierwsi – musieliśmy się narodzić. Planeta Ziemia była przygotowywana do zasiedlenia, ale trzeba ją było uporządkować i zasiedlić istotami ludzkimi. Narodziliśmy się na Dwunastej Planecie i z tamtej to Planety przybyliśmy na Planetę Ziemia. Tematu nie będę rozwijał zbyt obszernie, gdyż czasu by nam brakło, a i inne tutejsze osoby też mają ochotę zadać pytanie. Mogę tylko powiedzieć jedno: posiadamy, posiadaliśmy długowieczność, albo życie nieśmiertelne, gdyż opuściliśmy razem z Moim Bratem Ziemię krótko przed narodzinami Jezusa. Specjalnie sprowokowałem te ostatnie słowa. Słucham ciebie, Sławo.

Sława: Nie spodziewałam się, że będę wyrwana do pytania. Jak zwykle zaskakujesz mnie Enki. Wszystko wyjaśniłeś wczoraj, jestem bardzo Ci wdzięczna za to wyjaśnienie. Teraz wiemy, kim jest Twój Brat. Ale moje pytanie dotyczy Ślęży – jesteśmy tutaj właśnie po to. Ja jestem jeszcze jutro i w środę. Czy mam coś szczególnego zrobić?

SAMUEL: Na mojej ziemi w Chicago. Tak Sławo, tak Jaskółko. Przyleciałaś po to, żeby nabrać powietrza w skrzydła. Mów i mów Sławo po powrocie. Utoruj drogę drugiej Jaskółce, która po tobie przyleci. To co zobaczyłaś, to co usłyszałaś – mów. Tyle mogę tobie przekazać. Słucham ciebie, Danusiu.

Danuta: Teraz Samuelu jestem tu i jak mogę pomóc w sprawie Ślęży? Co mogę zrobić?

SAMUEL: Danuto, z jednej strony jesteś mocną kobietą, gdyż prowadzisz firmę z dużą odpowiedzialnością. Z drugiej strony mam przed sobą małą, bezradną dziewczynkę, która dostała zabawki i nie wie, co z nimi zrobić. Danuto – tyle… ile obelg było pod adresem Misji, pod adresem Andrzeja, masz teraz okazję teraz to wyprostować. Też masz mówić, bo też jesteś Jaskółką… Myślisz Iwono, że Ja nie wiem tego, że ty chcesz mówić? Słucham.

Iwona: Samuelu, ja mam jeszcze jedno pytanie. Zastanawiałam się, czy mogę Ci je zadać… Ponieważ bardzo luźno rozmawiamy sobie tutaj – mogę zadać? Ja nie chciałam przeszkadzać, ja po prostu dawałam znaki Andrzejowi, że potrzebuję tej kartki…

SAMUEL: A ja po prostu widzę… Słucham.

Iwona: Samuelu, mówi się, że każdy człowiek na świecie ma swoją „drugą połówkę”, która jest dla niego przeznaczona. Czy jednak jest to tylko ta jedna „połówka”? Czy na świecie wiele jest takich „połówek” dla każdego z nas w zależności od tego, gdzie jesteśmy?

SAMUEL: Czy widziałaś przekrojone jabłko na pół z wieloma częściami?

Iwona: Gdybym sobie to wyobraziła – pewnie tak, ale nie widziałam…

SAMUEL: To byłyby cztery… osiem części… i więcej. Jeśli jabłko przekroisz na pół, zawsze będą dwie połówki. Ciężko znaleźć jest tę drugą połówkę jabłka. Zdarza się to raz na jakiś czas i wtedy tacy ludzie, tacy partnerzy – jeśli się dobiorą – żyją idealnie, gdyż rozumieją się, jak to się mówi: bez słów. Nadają na tym samym poziomie i tak jak powiedziałem, powtórzę raz jeszcze: kiedy Ziemia będzie dostatecznie oczyszczona i wasze umysły też, bo pomimo, że jesteście Jaskółeczkami i tak macie śmietnik w głowach. Kocham was ogromnie i nie żałuję tego, że inwestuję w was czas i uczę – bo tak naprawdę kochani moi, jesteście uczeni – bo jeśli wam się wydaje, że już posiedliście wiedzę, to jesteście w błędzie. Będę was zaskakiwał, pomimo waszych światłych umysłów. Dlatego Iwono – połówka to jest zawsze połówka. Czy jeszcze masz pytanie, co do „połówki”?

Iwona: Nie, nie mam. Rozumiem z tego, że połówka jest jedna… Dziękuję.

SAMUEL: Łucjo?

Łucja: Czy Samuelu mógłbyś coś powiedzieć odnośnie Ślęży, co nas czeka w najbliższym czasie i czy mógłbyś coś podpowiedzieć nam w sprawie Ślęży, którą żyjemy na ten moment dzisiejszy, jutrzejszy? To jest sprawa dla nas najważniejsza w tym momencie?

SAMUEL: Jasne, że nie mogę…

Śmiech zebranych.

SAMUEL: …i ty Mnie nie prowokuj. To, że jesteś Łucjo psychologiem – Ja wiem, ale Ja jestem trochę lepszym psychologiem i nie dam się podebrać. Już nieraz Iwona próbowała i też jej się to nie udało. Co was czeka? A czeka, bo co pojedziecie, to będziecie płakać, bo łzy wzruszenia będą coraz to większe. Nie powiem. Uroczyście wam tutaj komunikuję: nie powiem. Słucham, Barbaro.

Barbara: Ja bardzo proszę o odpowiedź na jeszcze jedno pytanie Miry, która pyta o Peru, o naszych szamanów. Sprawa jest ciągle nie załatwiona, jeśli chodzi o wyjaśnienie nie przyjazdu Anibala Canchai. I co dalej z Severiano? Co mamy robić? – bo Anibal jest bardzo rozżalony, dlaczego mu się coś takiego zdarzyło w życiu.

SAMUEL: Widzisz Barbaro – przypomnij sobie jakie to były problemy, kiedy to po praz pierwszy Lucyna miała stanąć na ziemi Chicago. Czasami i My, (Ja ciągle mówię „My”, bo współpracuję z Bratem Moim nad tym ogromnym dziełem Oczyszczania, dziełem ratowania ludzi) to jak powiedziałem, czasami jesteśmy i My poza możliwością pomocy. Nie udało się sprowadzić jednego albo drugiego szamana do Ameryki. Nie udało się też wyprostować, ale tutaj chcę prosić o jedną rzecz. Na jednym z boków trójkąta musi stanąć jeden z tych dwóch szamanów. I teraz następna sprawa – już nie do przedyskutowania, Barbaro – i wy wszyscy tutaj obecni – to daję do ogólnej wiadomości, a wam daję czas na przygotowanie się do wyprawy do Egiptu. Labirynt ma być zrobiony, to jest faktem niezaprzeczalnym, ale najważniejszą sprawą jest Faraon, który czeka. Otóż powracam do przerwanego wątku. Daję wam czas na zorganizowanie, na załatwienie sprawy i na trójkącie w Giza staną mężczyźni. Andrzeju – i tak nie usłyszysz kto. Jeden z szamanów przyjedzie i stanie na wierzchołku trójkąta, inaczej mówiąc: dokładnie na Grobowcu. Podstawa – dwaj mężczyźni staną, ale naszą decyzją i po naradzie z innymi Istotami Duchowymi Boskimi – decyzja jest taka, nieodwołalna. Wyjazd ma być zorganizowany na pierwszy dzień wiosny. Tak… jak teraz będziecie na Ślęży, tak następne będzie pierwszy dzień wiosny. Wtedy, kiedy to będzie otwierał się kanał pomiędzy Orionem a Piramidą. Taka jest moja decyzja. Słucham.

Andrzej: Samuelu, mam pytanie w związku z Twoim ostatnim komentarzem. Rozumiem, że w dalszym ciągu planem będzie: pierwsze – badania georadarowe Labiryntu, potem jako drugie Grobowiec Cheopsa. Czy to miałeś na myśli mówiąc o pierwszym dniu wiosny przyszłego roku?

SAMUEL: Ten dzień, pierwszy dzień wiosny, gdyż na dzień – pierwszy dzień jesieni jest już za późno, gdyż to się stanie teraz, więc musimy zaczekać do wiosny. Nie lubię pochopnych decyzji, lubię, kiedy sprawa jest dograna i przeanalizowana, przedyskutowana spokojnie załatwiona. Pierwszy dzień wiosny ma też specyficzne znaczenie, gdyż w tym dniu na Piramidzie Węża wąż się pnie do góry, do Słońca. Uwalniają się energie w różnych miejscach. Tak samo i uwolni się energia na Ślęży i ten dzień będzie przeznaczony na Faraona. Andrzeju, jeśli zaś sprawa dotyczy Labiryntu, to możecie jechać nawet jutro. Nie mam żadnych zastrzeżeń, nie ma żadnych przeszkód. Do tego niepotrzebna jest aż tak ogromna energia. Tutaj potrzeba tylko wskazać miejsce, gdzie należy wejść do Labiryntu. I jeszcze do tego dorzucę dwa słowa: Fundacji Andrzeju, tej polskiej Fundacji na Egipt, czyli Labirynt – pieniądze będą potrzebne. Jedna Fundacja jest na Egipt, jest potrzebna druga, bo nie ma Fundacji na Ślężę. I tutaj jest moje zalecenie, wręcz nakaz: założyć Fundację Światowida. Słyszałem, że mogą być problemy. Macie naprawdę bzdurne przepisy, ale cóż można oczekiwać od istot, które myślą, że potrafią myśleć. Czarek, Cezary zaproponował nazwę „DAR ŚWIATOWIDA” i przystaję przy tej nazwie. Andrzeju, wykaż się teraz wraz z Cezarym, założycie Fundację na Sobótkę. Część pieniędzy przeznaczycie na Sobótkę oczywiście, a drugą część na badania georadarowe Labiryntu. Czy mam coś jeszcze wyjaśnić? Słucham.

Andrzej: Nie, w tej materii wyjaśniłeś bardzo dokładnie i bardzo precyzyjnie, tak że dziękuję za to wyjaśnienie, bo też miałem wątpliwości co do tego aspektu fundacji. Mam jeszcze pytanie takie formalne, Samuelu. Mianowicie Lucyna w swoich sesjach nazywa Wielkiego Kapłana czasami Juno, czasami Junu. Jaka jest prawidłowa wymowa jego imienia?

SAMUEL: Nie jest to istotne, Andrzeju. To tak samo jakby twoje imię się wymawiało „Andrzeju”, „Andrzejku”. To samo robi Kapłanka zdrobniale nazywając Kapłana Juno – Junu. Jest to po prostu tylko wymowa, ale nie ma większego znaczenia. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. W jakim celu zostały zbudowane dwie pozostałe Piramidy, oprócz Piramidy Cheopsa?

SAMUEL: W Pasie Oriona spójrz w niebo. Ile jest Gwiazd? Trzy – więc to jest odbicie z Pasa Oriona. Po co były zbudowane? Wiadomo, że Piramida pierwsza, czyli Cheopsa, stoi na centralnym punkcie osi Ziemi, czyli jest tym głównym celem energetycznym, czyli tym głównym punktem połączenia z Planetą Drugiej Ziemi a Ziemią. Natomiast dwie pozostałe Piramidy były postawione po to, żeby wspomagać Piramidę Cheopsa, a także po to, żeby dla takich niedowiarków pozostawić tajemnicę, łamigłówkę dla przyszłych pokoleń. Nie mają większego znaczenia i nie są grobowcami Andrzeju. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Czy masz jakieś sugestie co do postępowania z Zahi Hawassem?

SAMUEL: Mam takie sugestie, że coraz bardziej ingerujemy w jego podświadomość… Do wiosny to już będzie nie ten sam Hawass i nie będzie potrzebne, tak jak tutaj sugerujecie, milion dolarów łapówki – tak to się mówi w waszym języku. Trzeba będzie tylko zapłacić za wykorzystanie tego terenu, a jeszcze to, co jest bardzo ważne, co mogę przekazać, to do wiosny, czyli do tego pierwszego dnia wiosny… mamy trochę czasu i zamierzamy w zespół z Matką Naturą poprzypiekać ludziom pięty, co by bardziej stali się otwarci na nasze wołanie. Słucham.

Andrzej: Z tego co wiem, jest około dwieście pięćdziesiąt podań w Ministerstwie Kultury w Egipcie z informacjami, że ludzie wiedzą gdzie jest Grobowiec Cheopsa. Jak z tej masy podań Zahi Hawass może wybrać to nasze, właściwe…?

SAMUEL: A złożyłeś?

Andrzej: Napisaliśmy parę listów do Hawassa – oczywiście bez odpowiedzi.

SAMUEL: List, a złożenie prośby – to jest różnica. Tak Mi się przynajmniej wydaje. Jeśli po złożeniu oficjalnego pisma na zezwolenie tak zwanych badań georadarowych nie będzie odpowiedzi, to zrobi się tak jak powiedział Wacław – z naszą pomocą. Słucham ciebie, Andrzeju.

Andrzej: To były wszystkie moje pytania, jeśli chodzi o to, co miałem zapisane.

SAMUEL: Przypomni się jeszcze tobie. Kto następny, Łucja – słucham.

Łucja: Jestem zaskoczona Samuelu – nie wiem o co mam zapytać, czego oczekujesz w tym momencie? Nic mi nie przychodzi do głowy.

SAMUEL: To Ja ci podpowiem jako psycholog… Masz wspierać Jaskółki. Masz wspierać samego Limisiewicza i Halinę. A co do Haliny, to trzeba jej będzie przekazać, bo ona już wie od Lucyny o naszym istnieniu. Nie zna imion, ale wie. Więc trzeba jej przekazać, że chcę z nią rozmawiać. Mam jej do przekazania pewne informacje, tylko jej. Łucjo, to jest twoja rola. Słucham, Danuto.

Danuta: Zadam jeszcze raz, Samuelu, to pytanie: jak mam pomóc w tej Misji na Ślęży? Jestem gotowa i zrobię wszystko.

SAMUEL: Ślęży już nic nie pomożesz, łopaty tobie do ręki nie dam, bo jesteś słaba. Twoje zadanie teraz to Warszawa. Masz tam jechać i już „dmuchać w następną trąbę”. Kto następny? Słucham.

Andrzej: Może ja – takie pytanie mnie chodzi po głowie Samuelu już od pewnego czasu. Czy nie łatwiej byłoby zaprosić Don Severiano do Polski, zamiast do Ameryki i zrobić tutaj z nim jakiś pokaz?

SAMUEL: Don Severiano – to byłoby najlepsze, gdyż tych dwoje by się mogło spotkać. Zatem nic innego, jak poprosić tych dwóch szamanów – mówię dwóch, nie jednego – żeby przyjechali do Egiptu, do Giza. Do Polski jeszcze za wcześnie. Słucham.

Andrzej: Bardzo dobry pomysł.

Barbara: Ja mam teraz taki problem jeśli chodzi o dobór słów w przekazywaniu medium informacji z uwzględnieniem cały czas drogi kościelnej. Czy właściwym jest użycie argumentu koronnego na rozgłos, że na Ślęży zmierzamy do doprowadzenia historii Polski do czasów biblijnych?

SAMUEL: Tak Barbaro, dzięki kapłanom, dzięki Kościołowi – i tutaj uczynisz głęboki pokłon w ich stronę, że mamy dzisiaj to, co mamy. Żeby nie kapłani, żeby nie Kościół… nie byłoby dzisiaj wykopalisk na Ślęży. Czy ktoś z was jeszcze ma pytanie? Słucham. Andrzeju, czy jeszcze coś, czy już jutro na Ślęży podniosę tobie poziom adrenaliny, co?

Andrzej: Jutro, na Ślęży…

Sława: Samuelu, nie odpowiedziałeś mi na moją prośbę o sugestię o jakie prosiłam, jeśli mogę Cię jeszcze prosić. Nim wyjadę z Wrocławia i do Stanów potem prosiłam Cię o jakieś sugestie?

SAMUEL: Sławo, czy mam powtórzyć to samo, co Andrzejowi?

Sława: Będzie mi bardzo miło…

SAMUEL: Sławo… i jeszcze raz mówię: Sławo… Każdego dnia otrzymujesz informacje intuicyjnie, telepatycznie. Co mam jeszcze więcej uczynić? Danuta otrzymała fizycznie, ty otrzymujesz telepatycznie, intuicyjnie. Zacznij myśleć, po to masz rozum.

Sława: Dziękuję…

SAMUEL: To i Ja dziękuję wam wszystkim za uczestnictwo. Dzisiaj już grzecznie i elegancko was pożegnam. Nie tak jak wczoraj. Dziękuję.

 

ŚLĘŻA – SPOTKANIE ROBOCZE (38)

Sesja przeprowadzona z zastosowaniem przekazu myślowego, liczba porządkowa 38
Wrocław, 20-ty dzień września 2004-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.
Barbara: pytanie od Barbary Choroszy
Sława: pytanie od Sławy Malarz
Łucja: pytanie od Łucji Szajdy
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy, Sława Malarz, Łucja Szajda

 

– Przesiew w Misji na drodze do Egiptu

– Wielki Bóg

– Dalsze plany działania

– Szczątki statku kosmicznego

– Nagłośnienie wykopalisk

– Tajemnica, kto znajduje się w sarkofagu

– Święta Góra otwiera drogę do Egiptu

– Wielkie zaskoczenie odkryciami na Górze Ślęża

– Planeta Dwunasta

– Jednakowe traktowanie

– Pochodzenie Słowian

– Imię Jezusa

– Przekazanie DNA bogów istotom ludzkim na Ziemi

– Bogini Izyda oraz Energia Świętej Góry Ślęża

.

SAMUEL:  Witam was na tym „spotkaniu czarownic”, gdyż na dzień dzisiejszy mogę już z całą stanowczością tak powiedzieć. A byłbym tego nie dokonał, czego dokonałyście wy. Ale – i tutaj powstaje pewne „ale” – tyle razy mówiłem: działajcie z przebiegłością, mądrością Królowej Saby. Niech emocje nie biorą nad wami góry, gdyż ci, co wchodzą w szeregi Misji… czy to „Sobótka”, czy to „Faraon”, na dzień dzisiejszy będą potrzebni, a co do Egiptu, to gwarantuje wam: zrobimy taki przesiew, że pozostaną najlepsi. Już dokonaliśmy zmiany co do tego, kiedy to będzie ustalane miejsce pochówku Faraona. Na owym trójkącie staną już zupełnie inne osoby. Teraz, po tym słowie wstępu, Ja Enki dla was, dla ogółu Samuel – i niech tak pozostanie – witam was na tym roboczym spotkaniu i na pewno ustalimy pewne zasady, normy lub plan działania na następne dni. O, bym zapomniał: witam was moje Jaskółki na tej polskiej ziemi. Słucham… Coście tak zaniemówiły?… Słucham.

Sława: Witaj, Samuelu, bardzo się cieszę ja, Sława. Wiem dobrze i Ty wiesz lepiej, że ta moja podróż do Polski to jest podróżą misyjną, nie prywatną i bardzo się cieszę, że tutaj jestem. Jestem naprawdę wzruszona, że mogę w tym miejscu, tu we Wrocławiu rozmawiać z Tobą. Cieszę się bardzo na to spotkanie…

SAMUEL: Sławo, Ja wiem, że emocje są ogromne, bo też jest powód ku temu, żeby tak było. Będzie jeszcze więcej tych emocji, kiedy to zaczną dalej drążyć, ale po to was wybrałem, żeby emocje trzymać na wodzy. Taka była umowa. Słucham ciebie, Barbaro.

Barbara: Witam, Enki. Ja mam takie pytanie, które od dawna chciałam zadać, mianowicie: jesteś wielkim bogiem i pozwalasz nam zwracać się do siebie jako do Przyjaciela, a jest to coś bardzo wielkiego i wzruszającego dla nas. Nie wiem jak cała reszta, ja czuję się bardzo zażenowana, bo czuję potężną moc Twojej Energii i chwilami to mnie naprawdę przeraża…

SAMUEL: Barbaro, sprostujmy tutaj coś, co do „wielkiego boga”. Wielkim Bogiem jest tak naprawdę Bóg Wszechświata, Bóg Wszechrzeczy, Właściciel Ziemi, Ten, Który spowodował, że Ziemia powstała. Jestem Jego Synem. Jestem tylko, Barbaro – jak wolisz – albo panem tej Ziemi. Albo jeszcze inaczej, Istotą, która otrzymała Ziemię w zarządzanie. Nie jestem Wielkim Bogiem.

Barbara: Dziękuję. Chciałam zapytać odnośnie naszych planów działania w tej chwili, już na terenie Ślęży. Jest to imponujące na dzień dzisiejszy. Na pewno wszystkie, jak tu jesteśmy, chciałybyśmy wiedzieć, na jakim etapie możemy się znaleźć przez najbliższe dni, żeby zaplanować nasze działania. Mam na myśli sarkofagi, pochówki i wolę tych osób, których kości zostały złożone. W jaki sposób spełnić ich wolę, gdzie ma być pochowany Bonifacy? Gdzie powinny się dokonać pochówki tych właśnie sarkofagów i kości?

SAMUEL: To jeszcze Barbaro ustalimy co do woli. Tak naprawdę to ziemia, czyli góra Ślęża, jest magiczną Górą Świętą i jeśli by tak naprawdę zacząć wskazywać, to takich pochówków jest bardzo dużo, gdyż wiele osób chciało być złożonymi na tej Świętej Górze. I tutaj zostało użyte – nazwijmy to – podstępem, bo jak wiesz natura ludzka jest złożona i trzeba czasami użyć podstępu, żeby do czegoś zachęcić. To, że tam są sarkofagi, że jest pochówek, niebawem się sprawdzi. Będziemy jeszcze ustalać, czyli inaczej: Istoty Duchowe same się opowiedzą, czy będą chciały być złożone w innym miejscu, czy też pozostać w tym świętym miejscu, jakim jest Góra Sobótka. Musiałem wam trochę dać adrenaliny, czyli podkręcić was do działania. Zapytałaś się Barbaro, co czeka za kilka dni? Dzieło już jest imponujące. Po zdjęciu jeszcze warstwy około półtora metra, czyli jest to dokładnie tyle, ile przewidywałem, że zmieścimy się w około sześciu metrach, będziemy mieli pierwszy poziom zaliczony. Potem przez tę posadzkę przebijemy się do poziomu drugiego. Tam już będzie łatwiej, gdyż są miejsca w ogóle nie zasypane, zupełnie czyste. I tam czekają was niespodzianki. Tu trzeba będzie trochę czuwać nad naszym archeologiem, gdyż już to, co uzyskał, doprowadza go do obłędu, a kiedy dostanie się do piwnic, czyli poziomu drugiego, to będzie szalał. Będą tam też przedmioty, relikwie obrzędów, jak to powiedział dzisiaj, pogańskich. Oby takie obrzędy były dzisiaj, jakie robili wtedy… Chociaż kłaniali się Słońcu, wierzyli, że na Słońcu mieszka Bóg Najwyższy – nie Słońcu, ale Bogu składali ofiary. Relikwie będą pochodzić z około siedmiuset lat wstecz. Następnie już nam nic nie stanie na przeszkodzie, jak tylko przebić się do poziomu trzeciego. Ale teraz słucham dalej. Łucjo, słucham.

Łucja: Witaj Samuelu, cieszę się, że jesteś w moim domu i chciałabym zapytać, bo w jednej z poprzednich sesji była zapowiedź, że jest możliwość znalezienia jakichś resztek statku obcej Cywilizacji. Czy można również na to liczyć?

SAMUEL: Tak, i to jest już wkomponowane i złożone razem z relikwią… relikwiami, tymi pogańskimi, gdyż jak już mówiłem wcześniej – najazdy, czyli lądowania… były dwa razy do roku. I teraz zbliża się ten dzień, czyli pierwszy dzień jesieni – pierwszy dzień wiosny i pierwszy dzień jesieni, kiedy to Przybysze przybywali na tę Świętą Górę po złoto. Przede wszystkim po złoto. I była też wydobywana rtęć, był też spory pokład tytanu. Tytan został wydobyty prawie w całości, złoto natomiast – były tego pokłady ogromne i za czasów jeszcze nie tak dawnych, licząc czas ziemski, kiedy to w całej świetności funkcjonował zamek, złoto było wydobywane. Pytasz się, co się też mogło wydarzyć i jakim to cudem znalazły się te szczątki czczone jako relikwie? Bo myśleli ludzie tamtejsi, że to bogowie na Ziemię zeszli. Statek się rozbił, spłonął, ale niewielkie kawałki już tylko metalu pozostały. Teraz będzie to wydobyte i za nic dzisiejsza nauka nie będzie mogła zbadać, jakiego pochodzenia jest ten metal podobny do tytanu, ale bardziej twardy. Kiedy domyślą się pochodzenia tego metalu, to gwarantuję wam tutaj uroczyście: nie będzie to ogłoszone, gdyż i tak już dokonano sporego zamieszania. Kiedy wejdziecie do drugiego poziomu, zamieszanie będzie jeszcze większe, a co dopiero mówiąc o ujawnieniu szczątków statku kosmicznego. Słucham.

Łucja: Czy na ten dzień przesilenia jesiennego mamy jakoś się przygotować, szczególnie uznać ten dzień? Czy to jest ważne?

SAMUEL: Dzień jak każdy. Można się wtedy przygotować. Proponuję medytację, proponuję pomyśleć o Bogu, o Nas. Większego przygotowania nie ma. Wtedy na całym świecie przesilania Energia z Kosmosu dociera na Ziemię, gdyż otwierają się kanały. Nie ma przepisu na szczególne przygotowanie się na ten dzień. Słucham.

Sława: Łucja zadała już to pytanie Samuelu, które chciałam tylko uzupełnić, ponieważ poprzednio wszyscy właściwie dostaliśmy pewnego rodzaju przekazy, kiedy to było – na wiosnę. Teraz miałabym tylko pytanie: co szczególnego dla nas przygotowujesz? Wiem, że to nie jest przypadek, że znalazłyśmy się tutaj obie z Basią, tutaj we Wrocławiu, przy tych początkowych wykopaliskach w kościele.

SAMUEL: Oczywiście, że nie jest to przypadek, że sprowadziłem was tutaj, począwszy od Wacława a skończywszy na was. Ale zanim was tu sprowadziłem, musiałem dokonać pewnych pierwszych kroków, czyli sprawę tak poprowadzić, żeby już można było rozpocząć kopanie. Wtedy to przybył Wacław jako ten pierwszy zwiastun, pierwsza Jaskółka w Polsce i to on otworzył drogę Lucynie. Następnie wszystko już szło zgodnie z naszym planem i założeniem. Słucham.

Sława: Co na najbliższe dni szykujesz dla nas tutaj, dla Basi i dla mnie? Wacław już razem z nami wszystko prowadzi i też ma pewne obiekcje co do tego, co dalej? Czy jesteśmy już teraz bezpieczne, tu na tym terenie?

SAMUEL: Sprawę przejęliśmy My, ale żebyśmy mogli sprawę prowadzić dalej – niestety, potrzebujemy was, czyli ziemskiej energii. Pytasz jak mała dziewczynka, a Ja już mówię przez usta Lucyny od kilku dni: wziąć trąbę i dmuchać na wszystkie cztery strony świata. Czyli inaczej się nie da, jak uruchomić możliwie jak najwięcej mediów, które muszą się już dowiedzieć o sprawie wykopalisk, gdyż to, co już się wydarzyło dla archeologii jest odkryciem historycznym. Dla nich, dla archeologii jest to wydarzenie tysiąclecia. Dla Nas jeszcze jest mało, ale sama archeologia już jest zaszokowana, więc to, co macie zrobić będąc tutaj, gdyż macie możliwości, to głosić już poprzez media to, co się wydarzyło na Ślęży, w kościółku. Słucham. Barbaro, słucham.

Barbara:  Właściwie od tego powinnam zacząć, że bardzo dziękujemy za przygotowanie nam gruntu tutaj w Polsce, bo wiemy o tym, że i Poznań nie przez przypadek przyniósł odkrycia archeologiczne, że jest to cały łańcuch w tej chwili pewnych wydarzeń i to bardzo ułatwia nam pracę. Co do nagłaśniania, to oczywiście wszystko robimy w tym kierunku, żeby zająć wszystkie najważniejsze ośrodki w Polsce i nie tylko, żeby sprawę nagłośnić i potem przenieść już wszystko gotowe na Chicago, ale tak wróciłabym na sekundę do sesji z Duchem Góry, Strażnikiem Bonifacym, w sesji, w której zostało powiedziane, że pewne przedmioty, pewne relikty mają być przywiezione na sympozjum do Chicago. Na co możemy liczyć i co możemy przywieść? – bo na Świętego Mikołaja już został termin zarezerwowany w Chicago na kolejne Sympozjum.

SAMUEL: Drugi poziom już przyniesie odkrycie i tutaj trzeba będzie porozmawiać z osobami, które pojadą na Sympozjum. Tak oficjalnie to na pewno nie da się tego wywieść. I tu trzeba się zabawić – jak to określić – w osobę, która zechce tylko pożyczyć. Potem się odda. Słucham.

Barbara: Czy mogę powrócić do pochówków, bo w związku z tym, że same jesteśmy bardzo ciekawe i jest to też kwestia przygotowania się również w celu Sympozjum, żeby dowiedzieć się czegoś więcej, czyje naprawdę tam są kości złożone?

SAMUEL: Jak bardzo was kocham, tak tego jeszcze nie powiem. Wczoraj, bo to było wczoraj, kiedy weszliście do kościółka, weszliśmy i My. Wszedłem Ja, wszedł Bonifacy i tutaj sprawię wam niespodziankę: był też ze Mną mój Brat nazwany przez was Jezus. Byliśmy tam, patrzyliśmy na was. Jedni patrzyli na to zjawisko jak na tylko obiekt archeologii. Natomiast obserwowałem was i widziałem, że jest w was i ogromna radość, ale to, co odczułem, to wasze serce mało nie pękło, więc nie mogę wam zdradzić tajemnicy, kto znajduje się w sarkofagu, gdyż te emocje, które były wczoraj, aż nadto nam pokazały jak blisko jesteście z Nami, jak bardzo leży wam na sercu Misja, jak bardzo jesteście związane z Nami, jak bardzo Nas kochacie. Więc moje Jaskółki, to naprawdę z miłości do was – nie powiem. Słucham… Przerwa.

Przerwa.

SAMUEL: Po chwili przerwy możemy zaczynać. Gdybym wam powiedział, kto tam spoczywa, co tam znajdziecie, to naprawdę płakałybyście jak bobry. Tak jak powiedziałem: Święta Góra otwiera drogę do Egiptu. Musicie się wzmocnić fizycznie i duchowo, gdyż emocje są jeszcze przed wami. I tutaj, na Górze Ślęża i tam, w Egipcie. Kiedy już ta droga została ukierunkowana i otwarta, nic i nikt z tej drogi – grupy, którą prowadzicie – nie sprowadzi. I tutaj nie można dopuścić do tego, żeby jakakolwiek istota ludzka w tym przeszkodziła. I tutaj jeszcze raz powtarzam wam: trzeba zastosować mądrość Salomona, mądrość królowej Saby. Zaszkodzić można, gdyż jak już wiecie, do każdej misji potrzebujemy was, czyli materii. To co już się wydarzyło, a mamy teraz Ślężę – jeszcze niedawno było tylko mówione, a teraz stało się to faktem. Jeszcze jedno: zdradzę tajemnicę tutaj wam, moje Jaskółki. Wyprzedzę czas, czyli Sympozjum. To, że na Sympozjum będą ludzie nauki – to dobrze. Już tych ludzi zaczynamy zmiękczać. Do samego Sympozjum – was już nie będzie, gdyż wrócicie, ale kontakt będzie regularny z Ameryką, czyli z głównym sztabem. To, że przenieśliśmy na ziemię Chicago Misję Faraon było bardzo zamierzone. Tu mogę też zdradzić następną tajemnicę. Enki to Ja. W czasach, kiedy byłem na Ziemi, Ameryka Północna, a dokładniej mówiąc to wasze dzisiejsze Chicago, było moją siedzibą. Do czasów Wielkiego Potopu. Potem dostałem Afrykę, ale to na pewno nie interesuje was na dzień dzisiejszy. Jezus, dzisiejszy Jezus, też miał inne imię. Ale słucham pytań odnośnie Ślęży.

Łucja: Samuelu, powiedziałeś, że doktor Limisiewicz jest zaszokowany. Czy mógłbyś coś bliżej powiedzieć?

SAMUEL: Badania jakie przeprowadzał wcześniej, nie przynosiły skutku a teraz, co wbije łopatę, to coś się przed nim odkrywa. Mało tego, już namacalnie – można powiedzieć – czuje jakąś siłę do pracy, jakąś siłę, która jest obok niego. Z jednej strony się trochę boi, a z drugiej jest też ogromnie wzruszony. Żeby nie pokazać swego wzruszenia – wychodzi. Wychodzi z kościółka i idzie szlakiem tam, gdzie nie ma ludzi. Tak samo sprawa dotyczy Haliny. Halina, która grzmiała… teraz mówi: „Boże, sprawdziła się moja modlitwa, Boże wysłuchałeś mnie”. Takich ludzi wam przyprowadziłem. Słucham.

Barbara: Enki, będę pytać pod kątem naszego Sympozjum. To są naprawdę cudowni ludzie, z którymi czujemy współpracę bardzo piękną. Chciałabym zapytać, jeśli chodzi o przygotowanie do oprawy Sympozjum, czy my naprawdę odkopiemy Księcia Piasta? – bo to się wiąże z oprawą taką, którą mamy w zamyśle, jeśli chodzi o ilustracje właśnie z tej epoki i sprowadzenie pewnych elementów, żeby wszystko miało wielki i piękny wymiar.

SAMUEL: Do czasów Piasta, Barbaro, się dokopiecie i nie myśl, że zapomniałem, co powiedziałem. Kogo wykopiecie – jeszcze tajemnicy nie zdradzę. Słucham.

Barbara: Czy jest to faktem, że Polacy nie do końca są tylko Słowianami? Mam na myśli pewne formy dźwiękowe, które odróżniają mowę polską od innych narodów słowiańskich. Czy to się wiąże z kontaktami z obcą cywilizacją, jeśli chodzi o pewnego rodzaju dźwięki, szczególnie wibrujące?

SAMUEL: Bóg stworzył istoty podstawowe, powiedzmy. Dopiero przybycie Istot inteligentnych stworzyło istotę rozumną, czyli tak jak kiedyś powiedziałaś – drogą eksperymentów genetycznych, inaczej mówiąc zapładniania: istota pozaziemska i już ukształtowana istota ludzka. Te dźwięki, czy to co powiedziałaś, oczywiście ma podwaliny Istot z innego wymiaru. Dokładniej mówiąc jesteście częściowo potomkami Istot z Planety, która uległa zagładzie, czyli ta, która się znajdowała pomiędzy Jowiszem a Marsem. Ale była też Planeta, która to dzisiaj spędza sen z oczu naukowcom, Planeta Dwunasta. I ta dwunastka towarzyszy po dzień dzisiejszy. Mógłbym wiele wymieniać. Pierwiastek z tamtej Planety, czyli od tamtych Istot też posiadacie. Co mogę jeszcze powiedzieć, żeby was nie wprawiać w osłupienie. Planeta Dwunasta na dzień dzisiejszy już jest martwą Planetą, a sprawcą tego było właśnie to, co teraz może się przydarzyć Ziemi. Istoty, które zamieszkiwały ową Planetę znalazły miejsce w Pasie Oriona, czyli na Planecie nazwanej Aszun. Żyją tam po dzień dzisiejszy. Istoty te, kiedy przybyły, były o bardzo wysokiej kulturze, a Planeta gotowa do zamieszkania. Było też tak, że wybrani z tej Planety wyruszali w Kosmos w poszukiwaniu ratunku dla swojej Planety, ale to już temat następny. Za dużo byście chciały wiedzieć. Słucham.

Barbara: Ja mam takie pytanie. Oczywiście, nie jest to temat do rozszerzania na dzisiejszy wieczór, ale czy idąc tą myślą jest faktem, że Polska miała swoją mitologię tak jak Grecja, czy inne narody? Bo przecież nie od samego Piasta rozpoczęło się życie narodu polskiego. Musiała być jakaś genealogia wcześniej?

SAMUEL: Sięgająca wiele tysięcy lat. Zapoczątkowanie życia na kontynentach rozpoczęło się też wiele tysięcy lat temu. Jeszcze przed Potopem. I to nieprawda, że wszyscy zginęli. Uratował się nie tylko Noe i grupa ludzi, których zabrał ze sobą, ale i na ziemiach innych. Polacy, jak to mówisz, czy Słowianie, ogólnie mówiąc w dawnych czasach nie było to dzielone na rasy, kolor skóry czy narodowość. Wszyscy właściwie, na wszystkich zamieszkałych kontynentach byli traktowani jednakowo, posiadając ten sam język. Słucham.

Barbara: Właśnie tutaj jest spór naukowców, którzy praktycznie do dzisiaj nie mogą dojść gdzie pojawili się i kiedy pojawili się Słowianie. Mimo, że wcześniej były różne plemiona na terenach, które później zajmowali od Łady, aż za Dniestr i daleko na południe.

SAMUEL: Dalej się czepiasz Słowian, czyli dalej sięgasz bardzo odległych czasów. Słowiański naród, tak naprawdę, to zaczął się dopiero kształtować od tego, jak istoty ludzkie zaczęły być przesiedlane z Atlantydy, kiedy to rozjeżdżali się na cały świat. I tam też posiadano ten dźwięk, o którym ty mówisz: sz, cz, ś – takie końcówki świszczące. Potop był stosunkowo niedawno, ziemia Atlantyda natomiast zginęła dawno. I tutaj znów się nam pojawia liczba dwanaście, czyli dwanaście tysięcy lat temu. Kiedy rozjechali się po całym świecie, po całej ziemi, tak jak wspomniałem – język ciągle był jeden. Języki, czyli mowę pomieszaliśmy ludziom dopiero stosunkowo niedawno, czyli po Wielkim Potopie. Zaczęto mówić wtedy wieloma językami. Słucham.

Barbara: Czyli nie jest to prawdą, że Słowianie zeszli jako ostatnia rasa w ogóle na Ziemię z okolic Uralu? Tak, tak… czyli to jest fałszywe mniemanie na ten temat…

SAMUEL: Ileż to było już nauk, teorii, a przecież to mogłoby być tak bardzo proste. Istoty ludzkie sprowadzone… Przecież myśmy mieli założenie – jeden język dla całej Ziemi. Poprzez nieporozumienia właśnie po Potopie dopiero wprowadziliśmy… mówię „wprowadziliśmy”, bo ciągle współdziałałem, albo współuczestniczyłem we wszelkich dokonaniach z Moim Bratem Jezusem. Dalej wam nie zdradzę jego imienia…

Barbara: Chyba chciałyśmy zapytać o to samo… Czy… Enlil… jest Jezusem?

SAMUEL: Enlil jest Jezusem. Jesteście mądre dziewczynki… Enlil…

Sława:  Nie może być inaczej… Skoro Enki i Enlil braćmi byli, cały czas są braćmi i cały czas są koło nas…

SAMUEL: I teraz powiem jedno. Barbara już Mnie rozszyfrowała, więc nie będę się powtarzał – co do istot ludzkich Mnie rozszyfrowała… Natomiast Mój Brat… już teraz skoro wiecie – Enlil, kiedy to istoty ludzkie poprzez błąd genetyczny chciał zniszczyć Potopem – uratowałem sporą grupę i to na całym świecie… czyli na całej kuli ziemskiej uratowałem istoty ludzkie. Enlil, Mój Brat powiedział wtedy, że trzeba dokonać nowego eksperymentu, czyli stworzyć nowe istoty ludzkie, nowy gatunek, doskonały. Miał polegać na tym, że nasze DNA miało być wprowadzone w kod genetyczny istoty ludzkiej. Ale to wtedy to taka istota ludzka mogłaby żyć prawie… tak… Sławo… wiecznie. A istoty ludzkie, które przez Boga Najwyższego miały być… miały zamieszkiwać Ziemię miały posiadać śmiertelność, ale nie tak krótką jak teraz. Enlil, tutaj już dalej przeskoczę w czasie, popełnił pewien błąd, gdzie doszło do ogromnej zagłady ludzi. Zobaczył swój błąd i ogromny żal do tego, co się stało. Uroczyście obiecał na Radzie Bogów, że to co uczynił naprawi, kiedy tylko zajdzie taka potrzeba, kiedy tylko Bóg Ojciec na to wyrazi zgodę, albo zażąda takiej ofiary. Zszedł po to na Ziemię po raz drugi, żeby pokazać istotom ludzkim jak można żyć – spokojnie i szczęśliwie. Ofiara Mego Brata była straszna i obaj się zawiedliśmy na rodzaju ludzkim. Dalej współdziałamy ze sobą idąc już ręka w rękę, czyli kiedyś żeśmy rywalizowali ze sobą, teraz idziemy w zespół chcąc ratować istoty ludzkie. Słucham.

Barbara: Chciałam zapytać z jaką istotą kojarzyć Ninhursag? Czy ma odpowiednik, który… Jak mniemam – bogini Izyda?

SAMUEL: Bogini – Matka, która w czasie budowy Piramidy – Przesłania, Kodu była na Ziemi. Tak, ona była i czczona była jako bogini Izyda.

Barbara: Czy w tej sytuacji przeciwległe wzgórze Ślęży jest wzgórzem Bogini Izydy, jest wzgórzem Energii Księżyca i Słońca?

SAMUEL: Ślęża, czyli… tak – sama góra, Święta Ślęża jest boga Światowida. A przeciwstawna góra to Księżyc. Masz zupełną rację Barbaro. Dziękuję za spotkanie.

 

ŚLĘŻA I FUNDACJA CHEOPS (37)

Sesja przeprowadzona z wykorzystaniem przekazu myślowego, liczba porządkowa 37
Wrocław, 10-ty dzień lipca 2004-ty rok

.

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.

Iwona: pytanie od iwony Stankiewicz
Cezary: pytanie od Cezarego Tousty

Andrzej: pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Cezary Tousty, Andrzej Wójcikiewicz

.

– Zahartowanie przed Egiptem

– Uzgodnienia co do dalszych wykopalisk na Ślęży

– Wybór nazwy Fundacji

– Miejsca Energomagnetyczne na Ziemi

– Tajemnica Energii Energomagnetycznej

– Nagłośnienie Misji

– Projektowanie zdrowia

– „Zbieg okoliczności”, lęki i wiara

– Wolna wola i rozum

– „Nic nie wiem”

– Poniżyć się, by być wywyższonym

.

SAMUEL: Witajcie dnia dzisiejszego. Spotkanie przy tym okrągłym stole będzie dosyć nietypowe, gdyż wyraziłem zgodę na uczestnictwo naszego gościa. W międzyczasie będę prosił ciebie Cezary o pytania, które będziesz mógł Mi zadać. Umówmy się… co do jednego. Jeśli pytanie będzie ponad miarę odpowiedzi – nie odpowiem, ale postaram się odpowiedzieć. Cezary, żeby bardziej zrozumieć Nas i nasz Świat Duchowy, który istnieje naprawdę, a My jesteśmy żywi, tak jak i wy. Jest tylko mała różnica pomiędzy nami – posiadamy inne materie – więc umowa właśnie będzie taka: podczas rozmowy, kiedy uznam za stosowne poproszę ciebie o pytanie. A teraz – witajcie i słucham… Andrzeju – ciebie. 

Andrzej: Witaj, Samuelu, cieszę się, że po tak długiej przerwie możemy znowu rozmawiać. Chciałem spytać, czy opóźnienie całej Misji Sobótka, kłopoty początkowe z kapłanami i konserwatorem – jaki cel to miało? Czego to miało nas nauczyć? 

SAMUEL: Dobre pytanie, Andrzeju, zadałeś – nauczyć. W istocie rzeczy – nauczyć. Jest to zahartowanie umysłu, ciała przed tym, co was czeka w Egipcie. Tam też nie będzie łatwo, ale już będziecie zahartowani w bojach. To, że sprawa Misji Sobótka dojdzie do finału – wiedzieliśmy od samego początku, ale musieliśmy też poskromić waszą euforię i trochę zarozumialstwo. Pokazać wam, że bez Nas, bez naszego palca… do przodu nie pójdziecie. Było powiedziane na samym początku, Andrzeju – kapłani będą mieć swój największy udział i tak się też stało. Kapłani mają swój decydujący głos w tej całej misji i tak też zostanie. Kapłani też będą nadzorować prace, czyli – jak to mówicie – „pańskie oko konia tuczy”. Bezpośredni kapłan – i tutaj Andrzeju jest twoja rola do odegrania – czyli gospodarz kapłan, który nadzoruje kościółkiem. Otóż, kiedy rozpoczną się prace wykopaliskowe, to kapłan musi tam dać swojego człowieka, czyli takiego, który będzie patrzał na ręce pracujących tam ludzi i zdawał relacje z każdego wyciągniętego kamienia. Czy wyrażam się jasno? Słucham. 

Andrzej: Tak, oczywiście. Samuelu, pozwól, że zadam następne pytanie. Mianowicie wyjaśniła się sprawa z naszego ziemskiego punktu widzenia opóźnień i sprawa oporu konserwatora w Projekcie Sobótka. Po prostu jest rywalizacja pomiędzy dwoma grupami archeologów. Jedna z tych grup blokuje działania drugiej. Poza tym wchodzą w grę animozje osobiste… 

SAMUEL: Andrzeju, wystarczy… Przecież już było mówione. Albo Ja mam krótką pamięć, Andrzeju, albo ty. Jeden z nas na pewno. Było mówione wcześniej, że na Ślężę szykuje się inna grupa, która chce przejąć wszystko i was odsunąć. Tak też było mówione. Mówiłem też o tym – że gdyby, ale nie będzie gdyby – kto inny próbował, to do akcji wkroczy Duch Góry, który będzie skutecznie utrudniał pracę. Czy do tego może dojść… Upór jest ogromny i chęć zdobycia sławy i pieniędzy też. Słucham. 

Cezary: Czy, załóżmy, z księży, którzy są w obrębie tego wszystkiego nie warto by było jednego wprowadzić do tej Fundacji i to szybko zrobić, żeby oni byli dodatkowo umotywowani? Skoro oni mają odegrać najważniejszą rolę, to dać im jakąś satysfakcję, żeby właśnie w konsekwencji nie byli zainteresowani w tym, żeby to zamknąć. Jednego… dwóch… 

SAMUEL: Jeśli ci się to uda Cezary, to proszę, czyń to. I to będzie twoja pierwsza misja, pierwsza próba, bo Cezary, jak już usłyszałeś – każdy wchodzący w szeregi tej misji… Misja tak naprawdę nazywa się FARAON i wszystko, co jest robione, jest robione dla Faraona. Idziemy już w stronę Piramidy i Ślęża jest jedną z tych dróg do Piramidy. Jeśli uda ci się wprowadzić kapłana do Fundacji, to dobrze będzie, bo istotnie poczuje się dowartościowany. O misji Faraon raczej nie mówcie, gdyż do tej sprawy kapłani raczej mieszać się nie będą. Słucham. 

Andrzej: Skoro mówimy o Fundacji – dlaczego tak długo trwa rejestracja Fundacji CHEOPS, której zgodziłeś się być Patronem? Co nam przeszkadza? 

SAMUEL: Trzeba było oczyścić Fundację. W Fundacji mają być ludzie godni zaufania. Zostali powybierani istotnie przy mojej aprobacie, ale też Andrzeju, kazałem się tobie dobrze przyjrzeć i poddać tych ludzi próbie. Kto z tej próby wytrzymał? Słucham. 

Andrzej: Kto tej próby nie wytrzymał. Nie wytrzymała Agata, nie wytrzymał Robert… Nie mam zdania, jeśli chodzi o Grzegorza Bromę. A jakie jest Twoje zdanie? 

SAMUEL: Grzegorz będzie w Fundacji, a tamtych trzeba było usunąć i Fundację na nowo założyć. Słucham. 

Cezary: Jeśli ma być ksiądz, to czy nie należy zmienić nazwę tej Fundacji, by wskazywała kierunek? 

SAMUEL: Co sugerujesz Cezary? Słucham. 

Cezary: Skoro wchodzi ksiądz, to powinna się nazywać inaczej ta Fundacja. 

SAMUEL: Znaczy się jak? 

Cezary: Nie przychodzi mi do głowy teraz nic… 

Iwona: Nie używać słowa „Cheops?… Tak? 

Cezary: Znaczy, coś takiego… co… 

SAMUEL: Cezary, są dwie Fundacje. Jedna jest w Ameryce – oficjalna Fundacja dotycząca Faraona. Ta druga w Polsce dopiero się zawiązuje i tutaj możecie jak wam się żywnie podoba nazwać… 

Cezary: „Komisja Polski”? 

SAMUEL: Sobótki… kościoła… jak tylko chcecie. Każdy z was, podejrzewam, posiada umysł. Słucham. 

Andrzej: Dobrze, pomyślimy nad tym i zobaczymy, czy warto zmienić nazwę… Ta nazwa musi dobrze brzmieć… mieć dobre wibracje. 

Iwona: Sugerował nam również to znajomy Basi – prawnik, z którym się tutaj spotkaliśmy, więc dziękujemy, rzeczywiście zastanowimy się nad tym. 

SAMUEL: Tak, masz rację Andrzeju. Ma posiadać energię przyciągania. Słucham. 

Andrzej: Samuelu, gdzie na Ziemi, oprócz Egiptu i Meksyku są jeszcze piramidy, które stanowią ochronny pas energetyczny wokół Ziemi i zostaną włączone w momencie otwarcia Piramidy Cheopsa? 

SAMUEL: Nie będę wymieniał wszystkich miejsc, bo jest ich dużo na Ziemi. Wymienię część. Wiem, co tobie chodzi po głowie Andrzeju. Chodzi tobie o energię energomagnetyczną, w których to miejscach jest usytuowana? 

Andrzej: Tak. 

SAMUEL: Jak już wiecie, centralnym punktem osi Ziemi jest Piramida. Czyli pierwszy centralny punkt – to Piramida. Jest też w Polsce – ku waszemu zdziwieniu. Gdzie? W Krakowie, na Wawelu. Następnie w Meksyku, Wyspy Wielkanocne, w Chinach, w Tybecie, w tych różnych miejscach są wybudowane twory lub piramidy. Wszędzie tam jest umiejscowiona energia pod nazwą – energomagnetyczna, która jest taką wielką solą w oku dzisiejszej nauki. Jest to bardzo prosta energia, ale jeśli liczysz na to, że Ja dzisiaj zdradzę tę tajemnicę, to się mylisz. Słucham. 

Andrzej: Właśnie liczyłem na to, że powiesz troszkę dokładniej, co to jest za energia? Jak jest wytwarzana? 

SAMUEL: W pięćdziesięciu procentach Andrzeju – kartą przetargową, krakowskim targiem, jak to się mawia. Potargujemy się, Ja ci powiem tylko pięćdziesiąt procent. Spróbuj znaleźć drugie pięćdziesiąt procent Cezary… Skupmy się na Piramidzie, czyli połowa energii energomagentycznej. Urządzenia magnetyczne są wmontowane Andrzeju w tych wszystkich tworach. Dalej, magnetyzm przekazywany jest z Marsa także do czakramów Ziemi. Przekazywany jest, tak jak mówiłem, z Marsa. Druga część pozostaje w tajemnicy. 

Cezary: Czy o tej energii, która idzie z Marsa wiedzą inni, szczególnie naukowcy z NASA, Rosjanie? 

SAMUEL: Wiedzą, oczywiście, że wiedzą, Cezary. 

Cezary: Od kiedy? 

SAMUEL: Od bardzo dawna, już od czasów faraonów. Już wcześniej było wiadomo – od Atlantydy, od budowy piramid w Meksyku. Cała historia o tym wie. Aż dziwne, że teraz się milczy. Słucham. 

Iwona: Czy są to jakieś specjalne urządzenia magnetyczne, które są umiejscowione w piramidach? Czy my już znamy ich budowę, ich możliwości, czy cały czas jest to tajemnicą dla nas? 

SAMUEL: Iwono, wiesz jak wygląda magnes? 

Iwona: Tak. 

SAMUEL: A wiesz skąd się magnes bierze? 

Iwona: (?) Nie… nie bardzo… 

SAMUEL: Z ziemi… żeby powstała energia energomagnetyczna potrzebny jest magnes i coś jeszcze, i to już jest to drugie pięćdziesiąt procent, tajemnica Andrzeju. Słucham. 

Cezary: A czy dzisiaj, na dzisiejszym etapie wybudowano pseudo takie urządzenie, skoro o tym wszystkim wiemy tak długo, przynajmniej pewna grupa ludzi wie…? Z tego wynika, że stale są ponawiane próby realizacji tego… 

SAMUEL: Masz rację Cezary, pewna grupa wie, co to jest energia nazwana energomagnetyczną. Jest to silna energia… Nie ujawniają z prostego powodu. Mogło być to użyte w niewłaściwy sposób. 

Cezary: Ale mają szanse w tej chwili użycia tego we właściwy sposób, czy nie są w stanie w tej chwili stworzyć tej technologii? Wiedzą, mają wyobrażenie, natomiast jeszcze to nie jest ten etap. Ten etap jest… 

SAMUEL: O to chodzi Cezary, że jest to w bardzo prosty sposób możliwość uzyskania tej energii energomagnetycznej. Bardzo prosty sposób. Tak prosty, że aż niebezpieczny. Dlatego nauka milczy. Słucham. 

Iwona: Czy nasi naukowcy polscy mają świadomość tej energii? Wiedzą jak to działa, jak można wytworzyć taką energię? 

SAMUEL: Gdyby zaczęli myśleć, podejrzewam, że tak. Póki co, jest to w tajemnicy naukowców z NASA, z Pentagonu i innych szczebli takich wysokich. Słucham. 

Andrzej: Czy jest to energia na tyle potężna, że może ochronić Ziemię przed zmianami na Słońcu, o których mówił Patrick? 

SAMUEL: Zgadza się Andrzeju, jest to ogromna moc tej energii, która jest w stanie uratować Ziemię, uratować ludzi. A że ludzie nie są w stanie tego zrozumieć i prawidłowo wykorzystać tę energię dla dobra Ziemi i dla dobra ludzi, więc trzeba użyć innego sposobu i tym sposobem jest właśnie Faraon, który – jak już zdradziłem tajemnicę – posiada wmontowane urządzenie, które zadziała dopiero wtedy, kiedy Faraon zostanie włożony do Sarkofagu. I wtedy to urządzenie zadziała i energie się połączą. Słucham. 

Andrzej: Czy ta energia jest w stanie przenieść człowieka do innego wymiaru? 

SAMUEL: O tak, o tak Andrzeju, jest w stanie. Przy zrozumieniu tej energii, poznaniu jej, jesteś w stanie porozumiewać się telepatycznie z drugą osobą, porozumiewać się z Nami. To się tak stanie, ale najpierw musi nastąpić Oczyszczenie Ziemi. Pozostaną ludzie, którzy otworzą się na tę Energię i ta Energia będzie wykorzystywana dla dobra wszystkich was na Ziemi. Słucham.

Andrzej: Czy jest ona zakodowana również w kształcie piramidy… W samym kształcie piramidy?

SAMUEL: Proszę o inne pytanie.

Cezary: Czy ona jest w ludziach?

SAMUEL: Proszę o inne pytanie, nie otrzymacie na ten temat więcej odpowiedzi. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Samuelu, powiedziałeś kiedyś, że przyjdzie czas, że powiesz, kiedy będzie można zacząć mówić głośno o Misji Sobótka i Misji Faraon w Polsce. Czy teraz przyszedł taki czas, żeby o tym zacząć głośno mówić?

SAMUEL: Kiedy już będzie pozwolenie Andrzeju, wtedy daję wam zupełnie wolną rękę działania. Pierwsze wbicie łopaty – dmuchacie w trąby na wszystkie cztery strony.

Andrzej: Rozumiem. Samuelu, czy masz jakieś sugestie, co do naszej prezentacji projektu Cheopsa w Miami na Florydzie, na Sympozjum Silvy?

SAMUEL: Nie bardzo rozumiem ciebie, Andrzeju. Jakie sugestie? Co jeszcze chcesz powiedzieć?

Andrzej: Mam na myśli sposób prezentacji. Czy mówić o Patricku, czy tylko o samym Projekcie Cheopsa?… Jaki materiał tam najlepiej poruszyć?

SAMUEL: Patrick – doskonały temat. Najpierw potrząsnąć, potem pogłaskać. Słucham.

Andrzej: Dobrze, dziękuję. Samuelu, dlaczego ludzie chorują? Jaki wpływ na powstanie choroby ma umysł człowieka? Jego myśli?

SAMUEL: Mógłbym powiedzieć w prosty sposób – sami doprowadziliście do tego, co jest dzisiaj. Zniszczyliście Ziemię, niszczycie siebie wzajemnie. Wszechobecna chemia, zatrute środowisko,.. Jak długo organizm ludzki może być w stanie się bronić? Umysł, czyli ludzka świadomość, też potrafi działać cuda. Jeśli myślisz o chorobie – zaprojektujesz. Jeśli myślisz pozytywnie – potrafisz być zdrowy. To jest uzależnione i od ciebie samego i od otoczenia. Słucham.

Andrzej: Jak najlepiej pomóc choremu człowiekowi?

SAMUEL: Najlepiej zadziałać na jego podświadomość. Jeśli się tobie to uda, to wtedy masz 50% sukcesu, czyli wyleczenia. Jeśli dany człowiek zaufa sobie samemu i wyzwoli w sobie energię, wtedy następuje proces samoleczenia i powrót do zdrowia. W taki właśnie oto sposób można wyjść z najcięższej choroby. Dzisiaj chorobą jest ten „nieuleczalny” rak – według waszego rozumowania. A jeśli na to spojrzeć inaczej, to chorobę raka można potraktować tak samo jak grypę powiedzmy, tylko podejść do tego w sposób spokojny i projektować sobie zdrowie i wtedy zdrowie powróci. Słucham.

Andrzej: Mówiąc „działanie na podświadomość” masz na myśli, co dokładnie?

SAMUEL: Jestem zdrowy… Jestem zdrowy… Rozumiesz?

Andrzej: Rozumiem.

SAMUEL: Słucham dalej.

Andrzej: Samuelu, czy zbiegi okoliczności – jak bardzo mamy wpływ sami na to, co nazywamy „zbiegami okoliczności”? Czy przyciągamy to, o czym najczęściej myślimy?

SAMUEL: Często tak bywa, że się przyciąga. Najpierw powstaje myśl, a potem się przyciąga. Tak zwany powstaje „zbieg okoliczności” – najpierw myślisz, a potem to się staje. Słucham.

Andrzej: Czyli koncentrując się na dobrych, pozytywnych rzeczach przyciągamy to, co jest pozytywne, co jest dobre?

SAMUEL: Tak…

Andrzej: Samuelu, skąd się bierze pycha człowieka?

SAMUEL: A masz wolną wolę i rozum? Pytam się ciebie…

Andrzej: Tak… to znaczy człowiek sam decyduje o tym, żeby się wywyższać nad innymi ludźmi…?

SAMUEL: Tak, Andrzeju, dokładnie tak. Otrzymaliście dwa potężne dary i z tego mieliście korzystać w należyty sposób. Mieliście być wzorem dla innych Światów, dla innych Cywilizacji poprzez prawidłowe wykorzystywanie wolnej woli i rozumu. Teraz mogę z przykrością stwierdzić i powiedzieć tutaj: odwracają się od was inne Cywilizacje z pogardą, bo wykorzystywanie darów poszło zupełnie w innym kierunku. Słucham.

Andrzej: A skąd się biorą lęki u człowieka? Fobie?

SAMUEL: Z niewiary Andrzeju, lęk bierze się z niewiary. Boisz się… ludzie najbardziej boją się śmierci, czyli umierać… Często myśl o tym przeraża, paraliżuje, a przecież to jest tylko przejściowy proces. Boisz się wielu innych rzeczy, a to dlatego, że jest słaba w tobie wiara. Kiedy masz mocną wiarę i wierzysz w swoje możliwości – wtedy nie ma lęku. Słucham.

Andrzej: To bardzo mądre, co mówisz. Rozumiem, że aby pomóc człowiekowi kontrolować takie emocje jak lęki, po prostu trzeba mu dać więcej wiary…

SAMUEL: Wiary, Andrzeju… tak, wiary. Czasami wiara… mówią: „jest we mnie wiara”… „ja wierzę”, ale są to tylko puste słowa. Wiara powinna być głęboko wryta w serce – i to jest wiara, a nie słowa. Słucham ciebie, Iwono.

Iwona: Samuelu, obiecałeś mi kiedyś rozwinąć troszeczkę bardziej temat duszy samobójcy. Czy mógłbyś coś więcej na ten temat powiedzieć? Co tak naprawdę dzieje się z duchem osoby, która sama sobie odbiera życie?

SAMUEL: Iwono, ten temat pozostawmy na inny czas, gdyż jakbym już się rozgadał, to sporo czasu by to nam zajęło, bo jak już wiesz, temat samobójcy jest dla mnie tematem wrażliwym i szczególnie mili memu sercu są samobójcy… a ta grupa ludzi, która targa się na życie, jest traktowana przez tych, którzy zostają bardzo źle. Dlatego, Iwono – w innym czasie rozwiniemy ten temat i udzielę ci wszelkich, ale to wszelkich informacji na temat samobójców…

Zmiana kasety magnetofonowej.

SAMUEL: I wy uważacie, że jesteście tacy mądrzy, a te wasze urządzenia, atrapy, tak szybko się wyłączają. Słucham.

Iwona: Dobrze, Samuelu, dziękuję, ja wrócę do tego tematu przy następnej sesji. Dziękuję. Jeśli pozwolisz, chciałabym jeszcze raz wrócić do tematu Ślęży. Mianowicie, czy masz jakąś sugestię, jakiś pomysł, w jaki sposób możemy uprzedzić, przewidzieć, nie dopuścić do konfliktu pomiędzy dwoma naszymi ekipami archeologów? Czy możemy coś zrobić żeby…?

SAMUEL: Jednemu dać satysfakcję i niech zaczyna kopać, a drugi będzie miał satysfakcję później, ale to już powiesz jemu na ucho. Mówię o naszym archeologu, Czarku. Powiedz mu, żeby się zniżył teraz do roli kopacza, bo potem pojedzie do Egiptu, a ten, który dzisiaj kopie – nie pojedzie. Słucham.

Iwona: Dziękuję, Samuelu… to wszystkie pytania.

SAMUEL: Cezary, może ty jeszcze? Słucham.

Cezary: Skoro była mowa o wolnej woli, czy można poznać punkt, w którym żeśmy otrzymali świadomość wolnej woli?

SAMUEL: Bardzo daleka historia, bardzo odległa, Cezary. I tutaj trzeba byłoby poprosić Andrzeja, bo na temat wolnej woli dałem bardzo szeroką odpowiedź w jednym ze spotkań naszych. Nie chciałbym się teraz zbyt rozwodzić, ale wolna wola tak naprawdę i rozum – rozum to cały czas mieliście – ale doszła wolna wola, została dana ludziom na posiedzeniu Rady Bogów, czyli ładnych parę tysięcy lat temu. Obszernie przeczytasz sobie, jak Andrzej udostępni tobie notatki. Czy jeszcze słowo chcesz?

Cezary: Dziękuję, że mogłem funkcjonować tutaj. Usłyszałem to, co chciałem usłyszeć nie dlatego, że – właśnie to, co powiedziałeś – wywyższam się, czy ktokolwiek się wywyższa, tylko dobrze jak nauczyciel porządkuje myśli ucznia, bo człowiek ma mętlik i za dużo spraw, które…

SAMUEL: Cezary, im bardziej będziesz wchodził w te nasze tematy, tym więcej będziesz miał wątpliwości, a w którymś momencie staniesz lub siądziesz i powiesz: „tak naprawdę nic nie wiem” i to będzie twoja mądrość. Dziękuję wam za wysłuchanie moich słów.

Andrzej: Dziękujemy Samuelu bardzo i cieszymy się, że mogliśmy mieć to spotkanie.

Iwona: Samuelu, bardzo dziękujemy za to, że się opiekujesz nami i rozumiem, że wszystko, co się dzieje ma swój odpowiedni czas, dlatego tak to traktujemy, te opóźnienia jako czas potrzebny do tego, aby to zaistniało najlepiej, jak tylko może.

SAMUEL: Masz rację, Iwono. Wszystko musi być precyzyjnie wykonane, a wy po to dostajecie lekcje i ten czas, żeby też zobaczyć, jacy też ludzie was otaczają i pokazać po kolei każdemu, kto i gdzie ma swoje miejsce. Jeszcze raz chcę powrócić do sprawy naszego archeologa – Czarka, żeby nie czuł się pokrzywdzony, że to nie on jest szefem, czy nie będzie szefem wykopalisk, to powiedz mu, że ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Kiedy się poniży i pochyli głowę, niedługo będzie wywyższony, gdyż jego cenne rady i umiejętności będą nam potrzebne w Egipcie. Słucham Iwono, bo aż cię korci jeszcze zapytać.

Iwona: Nie, Samuelu, dziękuję Ci bardzo, ja w zasadzie wyczerpałam wszystkie pytania, jakie chciałam Ci zadać.

SAMUEL: No dobrze. To w takim razie i Ja dziękuję.

 

CHICAGO I ŚLĘŻA (36)

Sesja osobista przekazu myślowego, liczba porządkowa 36

Wrocław, 1-wszy dzień maja 2004-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

 

Iwona: pytanie od Iwony Stankiewicz

Andrzej: pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Andrzej Wójcikiewicz

.

– Kwestie związane z Sympozjum

– Jakość, a nie ilość

– Sukces Sympozjum

– Samuel uchwycony na zdjęciu i Energia tego zdjęcia

– Kłopoty ze Ślężą i sen z nią związany

– Zatrzymanie czasu

– Pozwolenie na badania dotyczące Wielkiego Labiryntu

– Powiadomienie Pentagonu i NASA

– Plan kopania pod posadzką kościółka

– Dwa poziomy poszukiwań

– Maciej a Michał

.

SAMUEL: Witajcie, witajcie dnia teraźniejszego na sesji prywatnej i sesji roboczej też. Nie będę się rozwodził zbyt długo, gdyż przed nami jest trochę pracy. Zatem Ja, Samuel, witam was jeszcze raz. Słucham.

Andrzej: Samuelu, czy jest coś, co powinienem był zrobić w czasie Sympozjum, a czego nie zrobiłem, czy nie zrobiłem w wystarczający sposób? – ponieważ na sesji ze Sławą powiedziałeś, że chciałeś ze mną porozmawiać na jakiś temat.

SAMUEL: Tak, Andrzeju, dwie gwiazdy były, to znaczy Patrick i Robert, a tak naprawdę, to to Sympozjum było zorganizowane jako Misja dla Faraona, ale to wy powinniście być w tych pierwszych szeregach. Zachowywałeś się jak mały chłopak godząc się pokornie na wszystko, pokornie ustępując miejsca tym „gwiazdom”. I jeszcze raz powtarzam: drugi raz coś takiego się nie powtórzy. To Sympozjum, Andrzeju, było udane tak jak obiecałem, ale było też ogromną próbą dla organizatorów i uczestników. Bardziej jesteś sobą i szefem tutaj niż byłeś tam. Przecież jesteś szefem, a zachowywałeś się tak jak mały chłopak. Słucham.

Andrzej: Hm, dziękuję.

SAMUEL: Za co?

Andrzej: No, to sobie przemyślę, niemniej jednak moje wrażenie było takie, że moją rolą było połączenie tego, co mówił Robert i tego, co mówił Patrick i skierowanie tego w stronę wiarygodności całej Misji. Taką sobie rolę wyznaczyłem.

SAMUEL: Dobrze, to miało wszystko współgrać ze sobą, a nie, że każdy po kolei na tym ogniu piekł swoją pieczeń. Słucham.

Andrzej: Chciałem poruszyć sprawę Roberta. Robert jest bardzo skupiony na swoich własnych badaniach w Wylatowie. Czy masz jakieś sugestie, jeśli chodzi o niego w tej chwili?

SAMUEL: Chwała mu za to, że tak jest. Czy to są jakieś odrębne Istoty Duchowe, które dają znaki na zbożach, na piasku, na zwierzętach, na drzewach? Przecież to się dzieje na całym świecie, nie tylko w Polsce. Jakaż to jest ogromna sensacja? Jakie to wydarzenie? Przecież takich informacji, takich sygnałów płynących z Zaświata naprawdę każdego dnia jest setki. Wszystkie wiadomości zmierzają ku temu samemu celowi, czyli ostrzeganie przed nadchodzącym Oczyszczaniem, czyli nawet mówiąc – kataklizmem. Robert zrobił dużą pracę, ale Robert chciał na Sympozjum udowodnić, że tylko jego odkrycie jest najważniejsze. Wszystko inne nie ma znaczenia. Przecież sprawa jest wspólna, zarówno znaki przekazywane drogą – jak to można powiedzieć – pisaną, bo jest to sygnał pisany na tych zbożach, przez media, przez wiele innych rzeczy, ale Robert rości sobie prawo, że jego odkrycie jest to najwłaściwsze. Zewsząd jest wołanie, nie tylko ode Mnie i ty to wiesz, Andrzeju. Robert natomiast uważa, że tylko Istoty Duchowe, te, które się pojawiają w Wylatowie są najważniejsze. Wcale tak nie jest. Są jednymi z wielu Istot, które to dają znaki na Ziemi. Dlaczego Robert, skoro twierdzi, że odczytał znaki pisane, nie mówi sprawy jasno, że te znaki mówią o roku dwunastym, o zakończeniu, jeśli ludzie nie zmienią swojego postępowania? Podczas rozmowy powiedziałeś, że Roberta Moja postać nie interesuje. Bardzo dobrze, dobrze Andrzeju. Mniej niedowiarków to lepiej. Wolę mieć grupę, która będzie liczyła nawet tylko tyle, ile jest palców u jednej ręki, ale niech ta grupa będzie silna. Czy ty Mnie zrozumiałeś? Słucham.

Andrzej: Tak, zrozumiałem Cię doskonale. Samuelu, czy masz jeszcze jakieś uwagi dotyczące Sympozjum, żeby zakończyć ten temat?

SAMUEL: Żebyś nie wiem jak Mnie ciągnął za język, to nie pociągniesz. Sympozjum było udane, sukces został odniesiony. Sukces, to znaczy rozgłos, sukces to znaczy, że ludzie otrzymali ogromną dawkę Energii i wiadomości. O to też Nam bardzo chodziło. To, że teraz jest cisza, to dobrze, bo gdyby mówili zaraz po Sympozjum oznaczałoby jedno, że są wątpliwości, że to było nieudane, ale skoro ludzie zamilkli, to znaczy, że zaczęli myśleć, to znaczy, że zaczynają się bać. Sukces Sympozjum – tylko jedna jedyna sprawa. Słucham.

Andrzej: Rozumiem, ale jeszcze wracając do tego programu, czy sugerowałeś przez Twoje uwagi, że program powinien był być inaczej ustawiony niż był, w związku z tym, co robił Robert i co mówił Patrick, żeby nasza rola była bardziej podkreślona, czy o to Ci chodziło?

SAMUEL: Nie, Andrzeju, wszystko było dobrze i właśnie tym deserem była hipnoza. Obiecałem przed hipnozą, jak dobrze pamiętasz, dać wam znak i niespodziankę wam obiecałem, nieprawdaż? Tak mówiłem i tą niespodzianką byłem Ja osobiście. To zdjęcie, które tutaj leży przed wami i ten mnich, to Ja, Ja we własnej osobie. Pozwoliłem się sfotografować tylko jednej osobie, a tyle błyskało aparatów. Wybrałem tylko jedną osobę godną tego, żeby Mnie mogła uchwycić. Słucham.

Andrzej: Dziękuję Ci za to, bo to jest wyjątkowe zdjęcie w takiej sytuacji. Czy fakt, że nie dojechał, Annibal i że nie było pytań od niego, wpłynął jakkolwiek na samą hipnozę?

SAMUEL: Nie, jestem bardzo zadowolony z tej hipnozy. Gdyby Annibal dotarł, to mielibyście więcej kłopotów z ciałem Lucyny. I tak było połączenie, kiedy to wzywałem Juno do stawienia się, wtedy duch Severiano połączył się z wami i jego duch tam był. Jest też na zdjęciu. Tu jest zamazane, ale mogę wskazać, na tym waszym komputerze widać. Jest koło ciebie, Andrzeju i to jest Juno, postać Juno. Tak, że to zdjęcie jest bardzo ważne, a na domiar wszystkiego posiada ogromną Energię i można powiedzieć: dotykając tego zdjęcia mogą nawet leczyć, czyli inaczej – przynosić ulgę. Jeśli to zdjęcie weźmiesz do ręki z wiarą, zaufaniem, to poczujesz jak promieniuje Energia. Słucham.

Andrzej: Dziękuję, dla mnie to kończy sprawy związane z Chicago, z Sympozjum. Chciałbym teraz przejść do Polski, do sprawy Ślęży, jeżeli pozwolisz.

SAMUEL: Oczywiście Andrzeju, po tych wszystkich bojach, jakie przeszliście, czas na i odpoczynek i pracę, czyli powracamy do tej magicznej Góry Ślęża. Słucham.

Andrzej: Czy wejście Polski do Unii utrudni nam badania na Ślęży?

SAMUEL: Kiedy będziemy się trzymać kapłanów i ta strategia, która została opracowana będzie wykonana, będziemy spokojnie mogli remontować kościółek. Wy jesteście pod płaszczykiem Kościoła, Andrzeju, ale pod ochroną nie tylko Kościoła, ale i Ducha Gór. Wam będzie sprzyjał, innym przeszkadzał. I tutaj można się wam będzie przyglądać z pewnym rozbawieniem. Jak ten film się nazywał, gdzie szukali skarbu? Jeśli powiem nie tak, poprawcie – Indiana…

Iwona: …Jones…

SAMUEL: Jones… Tam też dwie grupy rywalizowały ze sobą. Do kościoła tamci nie będą mieć wejścia, gdyż już grupa będzie remontować kościółek, a zwłaszcza będziecie wymieniać przecież posadzkę. Dlatego pójdzie to w miarę gładko, choć nie licz Andrzeju, że wszystko będzie dobrze. Słucham.

Iwona: Czy można temu jakoś Samuelu zaradzić? Czy masz jakąś radę? Co moglibyśmy zrobić, żeby kłopoty były małymi kłopotami?

SAMUEL: Tyle kłopotów, co już macie za sobą, to wielbłąd by tego nie wytrzymał, tak, że jeszcze jeden kłopot będziemy łagodzić. Zupełnie przeszkód nie da się usunąć, ale przecież jest Bonifacy. Jednej grupie będzie sprzyjał, drugiej przeszkadzał. To będzie zabawa. Słucham.

Andrzej: Samuelu, dwa dni temu miałem sen dotyczący badań na Ślęży…

SAMUEL: Słucham tego snu, Andrzeju.

Andrzej: Śnił mi się wybuch, obsunięcie skarpy z koparką i z samochodem na mnie, chociaż osobiście byłem bezpieczny, ze względu na zwolnienie przez Ciebie czasu i nic mi się nie stało. Miałem jednak wrażenie, że ktoś w tej katastrofie zginął. Czy ten sen pochodził od Ciebie i czy oznacza jakieś symbol, trudności? O co tutaj chodzi?

SAMUEL: Andrzeju, jesteś człowiekiem bardzo rozumnym i doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że tak wszystko gładko nie pójdzie, nawet kiedy zaczniecie kopać. Przecież musimy też opracować drogę kopania. Jeśli ta posadzka ma być wymieniona, to będziemy ryć. Tak będziemy kopać, żeby dotrzeć do wszystkich tych rzeczy, które nas interesują. Kto będzie miał problemy? Ano będą, ale nie wy. Ten sen twój dotyczył nie ciebie, nie grupy tej, którą Ja wybrałem, ale tej grupy, która się podłączy i będą na własną rękę już próbować szukać nie w kościółku, ale w ruinach. Niech sobie tam kopią. Czy ktoś zginie? Nie możemy doprowadzić do takich okoliczności, żeby ktoś zginął ze względu na to, że rozgłos będzie ogromny. To tylko pozór jest, że nikt nie wie i nikt się nie interesuje. Zobaczysz. Słucham.

Andrzej: Co dokładnie znaczy twoje stwierdzenie: „Zatrzymam czas”?

SAMUEL: Gdyby miało dojść do jakiejś tragedii, (tak to się mówi w naszym języku, żeby nie dopuścić do tragicznego wydarzenia) zatrzymujemy czas. Czyli wydarzenie, które miałoby nastąpić, nie nastąpi ze względu na to, że ten czas został zatrzymany. Rozumiesz?

Andrzej: Nie bardzo…

SAMUEL: Nie bardzo… Wyjaśnię to inaczej, po prostu na twoim przykładzie i tego snu. Schodzisz ze schodów, tych ogromnych schodów. Nagle poprzez przesunięcie ziemi schody mają się zawalić. Jest to obliczone powiedzmy godzina 14:00. Zatrzymujemy czas, tak jak gdyby stanął zegarek. Kiedy stanął ten czas, ty przechodzisz przez tę godzinę 14:00. Już kiedy minęła godzina 14:00 wydarzenie nie mogło nastąpić. Ty przeszedłeś przez tę niebezpieczną strefę. I to się w ten sposób też wydarzy tam na górze, też na Ślęży, ale nie w kościółku tylko w ruinach.

Andrzej: Rozumiem, tak, ale czy te schody by się zawaliły po 14:00, czy ogóle nie dojdzie do tego zawalenia?

SAMUEL: Nie, bo ty w tym miejscu miałeś się znaleźć i w tym miejscu miałeś zginąć. Kiedy zatrzymaliśmy czas, to już tego przeznaczenia twojego nie ma. Rozumiesz?

Andrzej: Rozumiem, moje pytanie dotyczyło, czy ten fakt zawalenia nastąpi?

SAMUEL: Nie, już nie.

Andrzej: W ogóle nie, rozumiem. Na moje następne dwa pytania w zasadzie odpowiedziałeś, bo chciałem spytać, czy… ponieważ wejście na Ślężę zależy właściwie od konserwatora, czy nie byłoby prościej pójść do niego bezpośrednio, dać mu informacje czego szukamy?

SAMUEL: Słuchaj uważnie dalej. Kościółek należy oczywiście do państwa, należy do Parku Narodowego i podlega pod konserwatora zabytków. Pytam się – a co zrobił konserwator zabytków przez te wszystkie lata odnośnie kościółka? Nic. Remont, który został przeprowadzony tylko pozornie, zrobił kto? Biskup, czyli Kuria Biskupia. Teraz dalej Kuria Biskupia będzie remontować kościółek. Czy jasno się wyrażam?

Andrzej: Tak, jak najbardziej.

SAMUEL: Jaśniej nie potrafię. To tak naprawdę was można nazwać banitami. Będziecie razem z kapłanami tę banicję uprawiać, która wszystkim wyjdzie na dobre. Słucham.

Andrzej: Poprosiłem Cezarego, żeby nawiązał kontakt z Polską Misją Archeologiczną, w celu otrzymania pozwolenia od Hawassa do badania georadarem spraw Labiryntu. Czy sądzisz, że on jest w stanie tę sprawę załatwić?

SAMUEL: On sam nie, ale ma układy, tak się to mówi, prawda? Więc te układy jego będą przydatne. I tutaj też nam Cezary archeolog może być przydatny. Andrzeju, nie będzie szkodził, a to jest bardzo istotne. W Misji być może obudzimy jego serce, ale na razie w naszej Misji Cezary jest potrzebny. Słucham.

Andrzej: Samuelu, dziękuję bardzo, już w tej chwili mam bardzo jasną wizję, jeśli chodzi o sprawę pozwolenia na Ślęży. Cezary powiedział, że to może zająć dużo czasu, ja z kolei chciałbym, aby to w przeciągu następnych dwóch tygodni było załatwione, abyśmy mogli tam wejść jeszcze teraz w maju…

SAMUEL: Andrzeju, czas – mówią – pieniądz, ale też czasu nie możemy zatrzymywać w nieskończoność, bo wszystkie wydarzenia muszą się toczyć swoim torem.

Andrzej: Dobrze, mam pytanie z innego rejonu, mianowicie zostałem zaproszony na sympozjum międzynarodowe Silvy do Miami na Florydzie i zaproponowałem tam wykład na temat Projektu Cheops, co zostało przyjęte z dużym entuzjazmem. Czy sądzisz, że już jest czas, żeby z tym tematem wyjść na forum międzynarodowe i czy takie działanie ma sens?

SAMUEL: Teraz w takim razie czekałem na mocniejsze pytanie. Jeśli dobrze siedzicie, to siądźcie wygodnie. Andrzeju, nie tylko to, co cię czeka na sympozjum Silvy na Florydzie masz mówić, i to rzucać już faktami. I teraz już Ja, i nie tylko Ja – mówię już w imieniu Rady – taką sprawę macie wykonać. Otóż, wszystkie wiadomości płynące z przekazów moich – jeśli to jest przekaz telepatyczny albo hipnoza, wybrać najciekawsze urywki i przesłać do Pentagonu. Czas zabawy minął. Czas utajenia też. Zaczynamy już trząść. Pentagon musi otrzymać najciekawsze informacje. Czy jestem zrozumiany?

Andrzej: Które informacje?

SAMUEL: Zabezpieczenia Ziemi, Marsa. Przejrzyj te sesje, lepiej pamiętasz i będziesz wiedział co wybrać. Wasze zadanie to jest wasza misja. Nawet zalecam kontakt z Barbarą. Macie zadanie – Pentagon. Pentagon się odezwał i Pentagon ma otrzymać wiadomości najważniejsze, dotyczące zabezpieczenia – to wszystko, co było mówione na ostatnim Sympozjum. Urywki dotyczące Ziemi i wiele innych jeszcze – Marsa, NASA, to wszystko Andrzeju, to wszystko. Nic wam nie grozi ze strony instytucji jak NASA czy Pentagon. Będą chcieli więcej informacji, ot i wszystko, ale muszą się już dowiedzieć. Słucham, Iwono.

Iwona: Samuelu, co znaczy „Pentagon się odezwał”? Czy jest już jakaś konkretna osoba, z którą należy się skomunikować?

SAMUEL: Pentagon przez Internet już wysłał ostrzeżenie, co grozi Ziemi.

Iwona: Czyli w Internecie należy odszukać tę wiadomość, tak?

Andrzej: Już znamy tę wiadomość.

SAMUEL: Wy macie dotrzeć i przekazać swoją informację, swoje przekazy. To jest właśnie to mocne uderzenie. Słucham.

Andrzej: Moje ostatnie pytanie. Bardzo byłem poruszony i bardzo zaciekawiony sesją z Bonifacym. Czy sądzisz, że w przyszłości przed wejściem na Ślężę, będziemy mogli również porozmawiać z Duchem Gór?

SAMUEL: Oj tak, Andrzeju, i myślę, że taka sesja robocza z Bonifacym i nie tylko z nim będzie. Na pewno zasiądziemy przy okrągłym stole na Ślęży przed tym pierwszym wbiciem tradycyjnej łopaty. I nawet już opracowujemy plan, jak to będziemy kopać. Jaką drogą? Przecież teraz jest już naprawdę wszystko jedno jak my będziemy kopać, przecież i tak będzie wymiana posadzki. Czy my się rozumiemy?

Andrzej: Bardzo dobrze się rozumiemy, Samuelu.

SAMUEL: No to daj Mi kartkę. Ja ci nakreślę plan naszego kopania.

Andrzej: (Podsuwa kartkę i długopis Lucynie). Proszę bardzo.

Lucyna jednocześnie mówi i rysuje na kartce szkic planu kopania.

SAMUEL: Ambona… za amboną pierwsze wejście… Idziemy wzdłuż do wejścia, wzdłuż ściany… Następne wejście… czyli otwieramy wejście koło chóru… Od chóru kierujemy się w stronę prosto… do ruin i tu się już zatrzymujemy. To jest droga kopania… Ambona… kopiemy za amboną… Idziemy wzdłuż muru w kierunku… następnego wejścia… Kierujemy się teraz prosto, w poprzek na szerokości kościółka, czyli idziemy tak, jak zostało to narysowane. Tutaj już na tej drodze czekają was niespodzianki.

Andrzej: Czyli masz na myśli, że ta droga jest już wykopem w środku… Tam jest jakiś korytarz między tymi wejściami?

SAMUEL: Tak, można i tak, a można i iść kopać od góry, gdyż łatwiej wam będzie wybierać ziemię niż fedrować w środku. Czy my się rozumiemy? To wszystko jest Andrzeju zasypane, więc ziemię trzeba i tak usuwać.

Andrzej: Rozumiem, tak.

SAMUEL: Więc kopanie pierwsze rozpoczynamy za amboną, ciągniemy wzdłuż do chóru, tam gdzie wahadło dawało sygnały. Po szerokości kościoła kierujemy się wzdłuż ruin. I tak to wszystko musi być usunięte.

Andrzej: Rozumiem, dobrze. To będzie pierwszy poziom, o którym mówiłeś, tak?

SAMUEL: To jest pierwszy poziom, to jest droga Andrzeju, żeby się dalej można było dostać do całości kościółka. Tu ta droga musi być już oczyszczona. Rozumiemy się?

Andrzej: Tak.

SAMUEL: Na tym odcinku wskażę wam drugi poziom, gdzie to najłatwiej będzie można wejść. Najprawdopodobniej z tego, co już mam podpowiadane, do drugiego poziomu wejdziemy za amboną, czyli tu, z tego miejsca.

Andrzej: Samuelu, georadar większe odczyty dawał gdzieś w tym miejscu, (pokazuje na szkicu miejsce w środku kościółka) z tego co pamiętam. Czy tutaj jest też jakieś miejsce, które należy zbadać?

SAMUEL: Jeśli już, to radar – co widziałem – dawał odczyty w połowie drogi tutaj. Dawał odczyty z drugiej strony, czyli w tym miejscu. Odczytów było kilka. Po co mamy drążyć i usuwać tyle ziemi, skoro musimy i tak oczyszczać. Idziemy najłatwiejszą drogą. Rozumiemy się?

Andrzej: Tak.

SAMUEL: To dobrze. Czy jest pytanie?

Andrzej: Ja już nie mam więcej pytań.

Iwona: Samuelu, jeżeli mogę zapytać o taką rzecz. Cezary w tej chwili pracuje nad wykopaniem kości człowieka, który żył w tysiąc sześćset… chyba… siedemdziesiątym roku. Czy uda mu się trafić, odkopać te kości?

SAMUEL: Żeby nie wiem jak, to trzeba i tak kopać. Gdzie są te kości?

Iwona: Są w pobliżu kościółka Świętego Macieja, tutaj we Wrocławiu, koło tak zwanej Maciejówki. Oni już tam kopią od paru dni. Czy sądzisz, że ma szanse znaleźć te kości?

SAMUEL: Ten teren, gdzie już Cezary zaczął drążyć – i tam go czeka też niespodzianka, gdyż dokopie się do podziemi, nie tylko do kości.

Iwona: Rozumiem, to bardzo cenne wiadomości. Zobaczymy, w jakim oni są już stanie. Będzie to bardzo cenne w chwili jakby tego, do czego dojdą.

SAMUEL: W takim razie, jeśli już chcesz coś podpowiedzieć Cezaremu, to jeszcze jedną rzecz podpowiedz. Otóż, następny kościół – Świętego Michała, dokładnie wskazuje miejsce tam, gdzie musisz wejść do piwnic kościoła.

Iwona: Świętego Michała?

SAMUEL: Świętego Michała.

Iwona Tu, we Wrocławiu?

SAMUEL: Mówię o Świętym Michale we Wrocławiu. Otóż dokładnie w tym samym miejscu, gdzie jest główny ołtarz, ale znajdujesz się w piwnicy, nad sobą masz ołtarz – należy się przekopać. Dostaniesz się do drugiej piwnicy. To nie wszystko. Jest i trzecia piwnica, i tą trzecią piwnicą możesz pójść nawet do rynku i do kościoła na Piaskach.

Iwona: Eee, rozumiem, że kościół Świętego Michała to jest inny kościół, niż kościół Świętego Macieja, gdzie w tej chwili pracuje Cezary, tak?

SAMUEL: Iwono, jestem inteligentnym Duchem…

Iwona: Przepraszam, to ja chcę zrozumieć, bo myślałam, że może nastąpiło niezrozumienie przeze mnie tematu… To tylko chodzi o upewnienie mnie. Dziękuję, już wyjaśniłeś.

SAMUEL: Maciej a Michał…

Iwona: …To jest różnica zdecydowana…

SAMUEL: Zdecydowana… tak. Ja tylko zasugerowałem. Co z tym zrobicie, pozostawiam do waszej świadomości. Czy jeszcze jest pytanie?

Iwona: Samuelu, jeszcze jedno. Czy mamy szanse, że te wszystkie trudności, które nam się mnożą, w końcu się skończą?

SAMUEL: I muszą się skończyć, Iwono. Faraon czeka, a czasu naprawdę ubywa i wcale się nie uspokoi na świecie. Wręcz przeciwnie. Wydarzenia będą następować jedne po drugich i coraz to bardziej tragiczne. Jeśli ludzie naprawdę chcą tych znaków i sprawdzić, czy taki Samuel, co tak teraz prosi, krzyczy i tak dalej, to proszę bardzo – zaczekajcie do roku dwunastego. Ja tutaj mówię uroczyście – Ja zadbam o wybraną grupę, o wybranych ludzi żeby przeżyli, a co do reszty, to lepiej nie będę tego komentował. Słucham.

Iwona: Dziękuję, Samuelu. To właściwie wszystkie pytania ode mnie.

Andrzej: Ja również dziękuję, Samuelu.

SAMUEL: Oj, długa była ta nasza dzisiejsza rozmowa, ale owocna. I Ja wam dziękuję.

 

MISJA SOBÓTKA (35)

Sesja osobista przekazu telepatycznego, liczba porządkowa 35

Wrocław, 6-ty dzień kwietnia 2004-ty rok

.

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium, Lucyny Łobos

.

Iwona: pytanie od Iwony Stankiewicz

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz

.

– Powiadomić Kurię Biskupią, Instytut Archeologii oraz Konserwatora Zabytków

– Czas nagli

– Nie można lekceważyć Istot Duchowych

– „Klątwa Góry”

– Sprzyjanie Bonifacego wybranej grupie

– Usuwanie niepotrzebnych osób z Misji

.

SAMUEL: Witaj, Iwono. Nasza rozmowa będzie taka konkretna. Leży Nam na sercu mocno Misja Sobótka i do tego doprowadzimy. Na kim się skupić? Oczywiście, trzeba wejść do tego najmocniejszego, czyli Kuria Biskupia, i tam iść do hierarchii najwyższej. Można już powiedzieć o kościach, które się znajdują pod kościółkiem. Jest drugi poziom, do którego trzeba dotrzeć, ale jest i trzeci poziom. Tak Iwono, jest to prawdą. Drugi poziom już przyniesie odkrycie rewelacyjne i o tym trzeba mówić. Iwono, to, co mogę doradzić, to trzeba pójść na rozmowę z biskupem lub nawet kimś wyższym. Prawda nikomu nie zaszkodziła. Trzeba też powiedzieć o ukrytych skarbach schowanych przez Niemców, jest to bardzo istotne. Trzeba powiedzieć: „Znamy miejsce, gdzie mogą być ukryte”. Kiedy będzie poparcie Kościoła, a Kościół ma potężną władzę, to wszystkie inne zezwolenia otrzyma się. Czas naprawdę nagli. Trzeba się spieszyć i to, co mogę zasugerować Iwono, to nie proponuję, wręcz proszę, żebyś z Cezarym poszła ty. Będziesz wiarygodna.

Iwona: Dobrze, Samuelu. Zdecydowanie wypełnię tę Twoją prośbę.

SAMUEL: Potem dopiero sprawa ostatnia, to będzie archeologia, ale kiedy kapłani wyrażą zgodę i aprobatę swoją, to archeologia nie będzie mieć ku temu żadnych zastrzeżeń. Przecież opiekunem kościółka na Ślęży jest Kościół, a wy będziecie prowadzić tam prace naukowe.

Iwona: Tak, tak, dobrze. Samuelu Drogi, Czarek jutro wybiera się na rozmowę do szefa Instytutu Archeologii. Czy w tej sytuacji mogę Cię bardzo serdecznie prosić o wsparcie, o poparcie, o pomoc dla jego osoby, skoro on już zaczął tą drogą, żeby ta sprawa?…

SAMUEL: Dobrze, Iwono. Wyślę w ślad za Cezarym tak zwanego, naszym językiem mówiąc, Zwiadowcę. I tutaj Iwono zrobiliśmy małą przerwę po tych wszystkich incydentach w Ameryce po to, żeby niektórzy zobaczyli, że bez Naszej pomocy nie ruszycie ani na krok.

Iwona: Tak, rozumiem. Samuelu, czy w tej sytuacji, ponieważ cały czas mówimy, że czas nas goni, zostało niewiele tego czasu, dwa tygodnie właściwie do 1-go maja, bo za chwilę mamy Święta Wielkiej Nocy, czy sądzisz, że w tej chwili ten czas jest ważny, żebyśmy jeszcze w kwietniu tam weszli? Bardzo byśmy chcieli, ale…

SAMUEL: Zatrzymam czas, zatrzymam ludzi żądnych tych ruin. I do załatwienia sprawy, jak już wiesz Iwono, potrzebuję was, czyli waszych umysłów i ciał. Teraz już wszyscy weźmiemy się do wspólnej pracy i to, co możesz przekazać Iwono, to moją prośbę, żeby więcej nie lekceważyć Nas, Istot Duchowych.

Iwona: Dobrze Samuelu, ja tę kasetę prześlę na pewno do Andrzeja, on otrzyma ją po Świętach, więc wszyscy, którzy mogliby o tym usłyszeć, na pewno to usłyszą.

SAMUEL: Dobrze by było, żeby to dotarło do świadomości. A co do zdjęcia i twojego Iwono, i z hipnozy teraz, to są autentyczne Energie. Ty trzymasz Energię na kolanach, a na zdjęciu teraz ukazałem się Ja. Ja jestem, żywy jestem i niech słuchają tej kasety. Nie pozwolę nikomu bezcześcić Mojego Imienia, ani Imion Istot Duchowych innych. Iwono, teraz, po tej rozmowie dzisiejszej, kiedy to już obiecałem, weźmiemy się do pracy – zatrzymam czas. Słucham.

Iwona: Dobrze, Samuelu Kochany, jeszcze jedna prośba. Ponieważ gdy już przejdziemy te wszystkie etapy, jest jeszcze konserwator zabytków. Czy również można prosić Cię o pomoc w tym temacie? Wiem, że możesz wszystko.

SAMUEL: Nie tak do końca Iwono wszystko, bo na upór ludzki nie mam siły, ani siły przebicia. Tak jak powiedziałem raz jeszcze – zatrzymam czas. Misję Sobótka doprowadzimy do zakończenia i wydobędziemy to, o co Nam chodzi, a chodzi Nam o rozgłos. Słucham.

Iwona: Samuelu Drogi, czy masz jeszcze jakieś sugestie, które mogłabym przekazać osobom najbardziej zainteresowanym?

SAMUEL: Na dzień dzisiejszy to osobami zainteresowanymi jest naprawdę mała grupa, a którzy to są, to już wiesz.

Iwona: Dobrze, dobrze. Bardzo Ci dziękuję.

SAMUEL: Sprawa Ślęży – Sobótka nie może wpaść w inne ręce. Musi być to zrobione przez grupę wybraną. I co jeszcze takiego najważniejszego powiem, czego nie powiedziałem wcześniej – ludzie to nazywają „Klątwą Góry”. Niech tak zostanie a prawda wygląda inaczej. Ta klątwa, to Bonifacy, to Bonifacy. Jeśli nie będzie po jego myśli będzie szkodził, a niepotrzebne są ofiary. I tutaj, kiedy przypadkiem (a stać się tak nie może) będą przeszkody mocniejsze, dam wolną rękę Bonifacemu.

Iwona: Samuelu Drogi, z tego co ja zdołałam już zauważyć, poczuć, Bonifacy sprzyja nam i naszej sprawie, prawda?

SAMUEL: Tak, wybranej grupie – tak. Ale jeśli was będą chcieli przechytrzyć inni, bo będą myśleć, że są silniejsi i mądrzejsi, to się mylą. Wtedy wkracza Bonifacy.

Iwona: Dobrze, rozumiem. Kolejne zabezpieczenie dla sprawy…

SAMUEL: I wtedy to, kiedy wydarzenia, kłopoty będą się panoszyć może nastąpić refleksja. Wy się nie bójcie, gdyż Bonifacy i Ja, i wszystkie inne Istoty będą z wami. Jesteśmy za wami. Niepotrzebne osoby będą z Misji usunięte. Do tej pory wyeliminowanie było bardzo łagodne. Teraz zabawa Iwono się kończy. Dosyć, dosyć zarozumialstwa, dosyć pychy i dosyć przebiegłości. Słucham.

Iwona: Samuelu, to właściwie wszystko, co chciałam wiedzieć, ponieważ taka była sugestia Andrzeja, żeby koniecznie porozmawiać i poradzić się Ciebie, co dalej przy tych trudnościach, jakie w tej chwili zaczęły się pojawiać. Ja myślę, że wykonamy wszystko, co zaleciłeś i wtedy spotkamy się raz jeszcze, żeby ustalić co dalej.

SAMUEL: Tak, spotkamy się. Teraz poprosimy o współpracę kapłanów i to jest twoje zadanie, twoja misja Iwono. Czy jeszcze jest pytanie? Słucham.

Iwona: Nie, Samuelu, właściwie nie. Bardzo Ci dziękuję za spotkanie i przekażę te wiadomości najszybciej jak potrafię Andrzejowi i Cezaremu, i bierzemy się do roboty, do działania.

SAMUEL: Oczywiście, działanie. Działamy już teraz. Wstrzymałem się ze wszystkim, ale teraz już zaczynamy działać. Dałem wam odczuć, co znaczy być pozbawionym opieki, a teraz już przejmuję opiekę. Dziękuję.

Iwona: Dziękuję bardzo.

 

ROZMOWA Z DUCHEM GÓRY BONIFACYM (34)

Sesja przeprowadzona jako przekaz myślowy, liczba porządkowa 34
Chicago, S.Z.A. 27-my dzień marca 2004-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUEL oraz Duch Bonifacy odpowiadają na pytania za pośrednictwem medium – Lucyny Łobos

.

Barbara: pytanie od Barbary Choroszy
Ryszard: pytanie od Ryszarda Choroszy
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy, Ryszard Choroszy

.

– Dzieje Bonifacego

– Próby grupy osób i Lucyny

– Energia i „klątwa” Góry Ślęża

– Misja Sobótka – Misja Faraon

– Współpraca z Istotami Duchowymi

– Ra – Enki – Słońce – Światowid
.

SAMUEL: Zanim oddam głos Duchowi Góry – Bonifacemu, chciałbym was powitać, Ja Samuel, Enki. Obiecałem was wspomagać i obiecałem przyprowadzić Ducha Góry Ślęża. I tutaj wyjaśnię bardzo istotną sprawę. Duch Góry, Bonifacy – bo takież było jego imię i takim pozostał – Duch jest realną postacią, a nie wymyśloną tylko na postrach ludzi. Tak, że… moi kochani i ty, Ryszardzie – prosiłbym, abyś się przysiadł nieco bliżej… bo resztę powie Duch Góry Ślęża, czyli Bonifacy. Nie będę was już trzymał w napięciu, za moment głos oddam Duchowi Bonifacemu. Ja tutaj pozostanę obok was i będę się tylko przysłuchiwał. Zatem moi drodzy – już oddaję głos.

BONIFACY: Posłużę się słowami waszego Opiekuna: witajcie, jestem Duchem Góry Ślęża, magicznej, Świętej Góry. Przybyłem wcześniej na to spotkanie, ale czekałem, aż przybędziesz ty, która masz tyle uznania w oczach waszego Przewodnika i Opiekuna. Jest nim właśnie Enki. Był też moim bogiem. A ty Ryszardzie, dlaczego taki jesteś spięty? Ja, kiedy byłem na Ziemi, też lubiłem robić wino z leśnych owoców. Teraz będę już mówił, będę się streszczał.

Żyłem u podnóża góry… około 500 lat temu i byłem tak zwanym wiejskim pastuchem, i byłem uważany na miejscowego głupka. Tylko, że ten głupek doskonale opanował sztukę leczenia, to znaczy za moich czasów góra była – mówiąc waszym ziemskim językiem – apteką… i robiłem różnego rodzaju nalewki. Leczyłem ludzi z różnych przypadłości. Znałem górę jak nikt, znałem jej Energię i historię. Znałem też Przybyszy, Istoty, które przybywały. Miejscowi ludzi uważali ich za bogów. Przede wszystkim to nie byli bogowie, tylko przybywali na górę po to, żeby czerpać minerały. Ostatni raz byli krótko przed moją śmiercią. Ludność miejscowa też ich widziała i mówili, że bogowie zesłali karę. Karę za to, że zamek, który jeszcze tam był – zniszczyli. Zniszczyli, gdyż nie rozumieli jednej istotnej rzeczy… Góra ciągle mówi. Teraz zjawiska, manifestacje Istot Duchowych ustały, ale za moich czasów Istoty te były widzialne i ludność z okolicznych wsi była przerażona. Kapłani ogłosili, że jest to „czarcie skupisko” i trzeba zniszczyć siedlisko Szatana. Nic bardziej błędnego, ale stało się. Mnie, jako znachora oszczędzono, gdyż i tak byłem uważany na głupka. Kiedy umarłem w samotności na górze, to po opuszczeniu ciała obiecałem mojemu Bogu, że będę Strażnikiem Góry – aż do tego czasu, kiedy to tajemnica góry będzie odkryta. Przez te wszystkie lata cały czas jestem związany z samą górą, ruinami i lochami. Teraz już będę przechodził do istoty sprawy.

To, że byłem głupkiem, to i tak byłem szanowany a i ludzie się mnie bali. Kapłani powiedzieli, że ciało Bonifacego ma być wrzucone do tych „czarcich lochów” i teraz na tych czarcich lochach stoi kościół. Będę jeszcze przez chwilę mówił, zanim poproszę o wasze słowa. Długo musiałem czekać. Tak też wybierałem właściwych ludzi, że ukazywałem się ludziom jako człowiek i zawsze były te same słowa. Kiedy spotkałem na szlaku człowieka – prosiłem o chleb. Rzadko się zdarzyło, żeby oberwaniec otrzymał chleb. To były próby, nadszedł czas… czas Wodnika, kiedy to już Enki przygotowywał to narzędzie, które teraz ma na imię Lucyna. Kilka lat temu została przez grupę zaproszona na mszę majową i ja też tam byłem. Usiadłem koło niej – taki biedny, oberwany, brudny. Kiedy otrzymała pożywienie do spożycia, poprosiłem ją o chleb. Widziałem, że była sama bardzo głodna. Bez słowa oddała mi chleb i kiełbasę. Powiedziała: „jedz”. Kiedy poszła, żeby kupić mi napój – odszedłem. Jakież było jej zdziwienie, kiedy chwilę po jej odejściu odwróciła się i ławka była pusta. Szukała, ale nie znalazła. Nie wiem jak mnie odbierzecie, ale ten chleb nas połączył i przekazałem Bogu nowinę – krótko: „i wypełniło się”.

Jeszcze powiem wam – już była obserwowana, już mieliśmy jej mącić umysł… Historia ta jest krótka. Istotnie – zaczęliśmy jej mącić w głowie. Dziwnie zaczęło ją ciągnąć do kościółka. Kiedy powiedziała o tym kobiecie, u której pracowała, ta powiedziała: „Trzeba będzie to wszystko sprawdzić i będziemy szukać, szukać skarbów”. Dalej wygląda tak. Grupa składająca się z kilkunastu osób jedzie na zajęcia terapii duchowej w góry. Jedzie i Lucyna. Buntowała się, ale nie miała wyjścia – musiała pojechać. Przyjaciel, który obrał sobie imię Samuel powiedział, że przy przyjeździe otrzyma znaki.

Piękna miejscowość otoczona górami. Kiedy przyjechali do pensjonatu – i ja też – na ścianie budynku były jaskółki. Obsiadły cały mur. było ich bardzo dużo. Zdziwienie było ogromne wszystkich – tak dużo jaskółek na murze. Co to ma znaczyć? I wtedy coś pękło w Lucynie. Jeszcze nie wnosząc torby poszła przed siebie. Zaczęła się piąć w górę. U jej stóp zaczęły układać się szarotki. Było ich więcej i coraz więcej. Szła jak w transie i wyżej. Szarotki były wokół, starała się nie nadepnąć. Nagle zatrzymała się jak wryta. Przed nią była ogromna sieć utkana z pająków, jakby zagradzała drogę. Wróciła i opowiedziała drugiej kobiecie, bo to się wszystko dalej łączy. Kobieta powiedziała: „Jest to znak, teraz tylko trzeba patrzeć, będzie dalej”. Żeby was nie zanudzać przeskoczymy o rok.

Mija rok. Sprawa Ślęży pozornie ucichła. Lucyna otrzymuje od Samuela rozkaz: jechać, jechać na Ślężę – otrzymacie informacje. Jest grudzień, tak ładnie – trzynasty grudnia. Grupa miała pojechać w nocy. Zdziwienie, ale tak każe Samuel i miały pojechać tylko cztery osoby wybrane. Jest pierwsze nieposłuszeństwo. Na umówione miejsce przychodzi coraz większa grupa ludzi. Grupa liczy 12 osób. Przyjeżdżają do żółtego szlaku. Jest noc, pełnia miała się rozpocząć. Taki był nakaz – być na górze, kiedy rozpocznie się pełnia. Grupa ma do pokonania godzinę marszu. I wtedy dałem pierwszy znak. Kiedy zaczęli wchodzić szlakiem – ciemno. Ogromna ciemność, więc Lucyna prosi: „Bonifacy, pomóż”. Dałem im pierwszy znak – rozjaśniłem im drogę. Pierwsza w nocy, cała grupa jest przy kościółku. Ma być przekaz. Niezadowolony Samuel. Jestem zaskoczony i smutny – nieposłuszeństwo. Grupa – ani jedna osoba nie wspomniała o mnie i o misji. Misji, która miała dotyczyć lochów. Pytali wyłącznie o siebie. Enki, mój bóg cierpliwie udzielił wszystkich odpowiedzi. Drogę powrotną dałem im dokładnie taką samą.

Po powrocie już na miejsce, po upływie kilku miesięcy, następne polecenie: jechać, jechać na spotkanie dokładnie w tym samym miejscu gdzie się zleciały jaskółki. Jesteśmy już w miejscowości Rudawa i tutaj – słuchajcie uważnie – kobieta, dwie kobiety, Lucyna i ta Elżbieta, i jej mąż. Trzy osoby przyjechały. Na murze są trzy jaskółki. Nikt więcej nie dojechał. Wszystkie jaskółki odpadły. Po spędzonych dwóch dniach wracamy.

Po powrocie są telefony. Przepraszają i chęci załatwiania formalności. Będziemy kopać. Zrobiłem – wy to nazywacie krecią robotą – ale zrobiłem wszystko, żeby udaremnić to, co chcieli uczynić. Po krótkim czasie następnym, została jedna jaskółka, czyli Lucyna. Już wiedziałem ja, Bonifacy, że wybrałem właściwie. I tutaj słuchajcie: Góra, to, że jestem Strażnikiem, pilnuję nie tylko skarbów, ale i kości. Góra jest otoczona Energią i powiedział Bóg: „Tylko osoba wybrana może przerwać połączenie”. Miejscowa ludność do tej pory mówi, że ruiny i sam kościółek otoczony jest klątwą i każdy, kto odważy się zakłócić spokój leżących w tych grobowcach kości, będzie przeklęty. I tak też w istocie było, gdyż energia i klątwa skutecznie odstraszały potencjalnych rabusi. Nadszedł czas i kiedy już mogę powiedzieć – nawiązała się przyjaźń pomiędzy Lucyna a mną powiedziałem: „Już będziesz prowadzona do ruin”. Nie miała pojęcia o zabezpieczeniu ani o klątwie. W pełnej nieświadomości, kiedy już była grupa przygotowana, a Bóg mój selekcjonował i wybierał. Teraz już jest grupa mocna. Wszyscy, ale ci, co trzeba – są wybrani. Już poza świadomością Lucyny klątwa została zdjęta i teraz już mogę tylko z wami współpracować. Ja, Duch Góry, Bonifacy, teraz zamieniam się w słuch. Będziecie kolejno zadawać mi pytania. Tradycyjnie – słucham.

Barbara: Witamy Cię Duchu Góry Ślęża. Bonifacy – czy tak możemy się zwracać do ciebie?

BONIFACY: Bonifacy to ja, tak.

Ryszard: Witaj, Bonifacy. Dziękuję, że tę historię, którą nam opowiedziałeś…

Barbara: To bardzo piękna opowieść, bardzo wzruszająca.

BONIFACY: Ryszardzie – nikt nie powinien oceniać drugiego człowieka. Tego nauczyli mnie przybywający na Ziemię Bracia. Ci co przylatywali. Są to wspaniałe Istoty. Zawsze mówili: „Nie oceniaj, nie oceniaj drugiego człowieka”. Słucham.

Barbara: Duchu Gór, chciałam Cię zapytać, co możemy najlepiej zrobić w tej chwili, w tym najważniejszym zadaniu, czyli wspieraniu całej akcji otwarcia Góry Ślęża? Co jest najlepsze? – bo na pewno wiesz więcej od nas, obserwujesz osoby, które są wokół nas?

BONIFACY: Od samego początku, kiedy to Lucyna i Andrzej, i Iwona przekroczyli próg kościoła – tak, obserwuję i gdyby grupa nie była dobrana, to jeszcze by nie doszło do wejścia do lochów. To, że nie cała grupa jest sercem zaangażowana w to, co będzie robione, nie ma znaczenia. Znaczenie jest jedno. Kilka osób jest zaangażowanych i te kilka osób doprowadzi do – jak to powiedziałaś Barbaro – ujawnienia tajemnicy, pokazania ludziom historii. Ci, co nie wierzą w potęgę, moc Istot Duchowych, będą musieli się podporządkować. Już mogę teraz powiedzieć: wszelkie próby przechytrzenia was się nie powiodą, gdyż pieczę nad całą pracą będę mieć ja. To jest moja Misja. Kiedy wszystko się zakończy – kości zostaną złożone do ziemi, ja wreszcie odejdę tam, gdzie jest moje miejsce. Kochani, tak mogę was nazwać, sprawa dotyczy nie moich kości, ale to, co się ukaże oczom naukowców… otworzy drogę do Faraona, gdyż jest to główny cel i jestem dumny, że mogę uczestniczyć w tym ogromnym wydarzeniu. Tak, więc cały czas będzie kontrola nad pracami. Ty, Ryszardzie, też masz pytanie. Słucham.

Ryszard: Tak, mam pytanie. Wiesz, wśród nas są ludzie, którzy po prostu na pewno będą szukać sensacji, pieniędzy… Jak zrobić to wszystko, żeby ci ludzie nie przeszkadzali w odnalezieniu tego, co tam jest, tych kości….

BONIFACY: Ryszardzie, pomimo, że jestem tylko prostym duchem, to potrafię skutecznie odstraszać tych żądnych sensacji i złota. Kiedy taka będzie potrzeba, to i skieruję grupę na miejsce, gdzie są cenne rzeczy. Tak jak już mówiłem, to, że grupa będzie ziemska, to następna nieziemska będzie pilnować. Słucham.

Ryszard: Ja muszę Cię przeprosić, bo wiem, że masz wszystko, co jest wszechmocne, że możesz użyć tego wszystkiego… Chciałem się tylko dowiedzieć, czy ktoś z nas, czy ja czy Barbara też mamy uczestniczyć w tym odkryciu na skalę światową, żeby pokazać ludziom później… żeby pójść do Faraona już…?

BONIFACY: Odpowiem wam… Mówię do was językiem takim ziemskim. Przekazał mi mój Bóg słowa, które się mi bardzo spodobały. Mogę przekręcić, ale to coś tak było. Otóż moi kochani, tutaj, w tym kraju… dokonacie dopiero odkrycia. Tutaj, w tym kraju dopiero czeka was już nie krecia praca, ale bardzo ciężka praca, gdyż tu, przez ten kraj dopiero zrobicie rozgłos. Tam, kochani, wszystkiego dopilnujemy. I nam wszystkim leży na sercu dobro Ziemi, którą trzeba ratować. Za moich czasów nie było tyle zła, co jest teraz. Głupka tylko udawałem, gdyż tak było wygodniej, tak naprawdę to pochodzę z Drugiej Ziemi i naprawdę jestem już zmęczony. Zmęczony i chciałbym wracać, wracać na swoją Ziemię. Słucham.

Barbara: Bardzo chciałabym przyjechać, kiedy będą już zaawansowane prace, na Ślężę. Czy mogę to uczynić i czy będę tam przez Ciebie chciana…?

BONIFACY: W tym momencie mógłbym tylko powiedzieć: „Witaj w moich skromnych progach na Świętej Górze!”. I będziemy się radować, jeśli zachcecie zaszczycić swoją obecnością na tej magicznej Górze, już bez klątwy. Słucham.

Barbara: Dziękuję, mam wielką potrzebę serca, żeby tam się wybrać. Myślę, że Ryszard również, mimo że od dawna nie miałam takiej ochoty, żeby tam pojechać.

Ryszard: Urodziłem się we Wrocławiu i nie byłem na Ślęży… To jest prawda… Znaczy w Sobótce byłem… Nigdy nie miałem… no, tak jakoś tak wyszło, że nie mogłem tam wejść. Nie było możliwości po prostu jakiejś takiej… potrzeby duchowej… Tak to nazwę… Natomiast cokolwiek jest potrzebne… powiedzmy sobie tutaj… bo ja wiem o tym, że tutaj jest też dużo pracy… Cokolwiek mam zrobić, to zrobię tutaj… Jeżeli trzeba pojechać – pojadę. Cokolwiek jest dla nas ważne… to ja po prostu to… uczynię.

BONIFACY: Ryszardzie – pozwól, że tak będę się do ciebie zwracał. Ja, prosty duch, nie mogę nakazać. Nakazać wam może tylko mój bóg, Enki. Ja mogę tylko wyrazić swoją radość z waszego przybycia. To, co mogę powiedzieć, to główna baza wielkiej pracy jest tutaj, na tej ziemi, którą wybrał Enki. Wszystko będzie wracać tutaj. Jest to – jak to mówią – główny sztab, gdzie są podejmowane decyzje. Decyzja przecież Ślęży i tutaj została podjęta. Radość będzie ogromna, kiedy pierwsze promienie Słońca wpadną do lochów. Słucham.

Barbara: Czy jest to możliwe, że jeszcze w tym roku wykopaliska na Ślęży posuną się do takiego etapu, że będzie można tutaj, w Chicago zrobić uroczystość, zaprosić ludzi i przekazać im informacje na dowody, co do naszej Misji, która zmierza do Faraona?

BONIFACY: Barbaro, gdybyście znali czas – inaczej, gdybyście zobaczyli, co wam gotuje czas, to byłoby to przerażające. Teraz trzeba zrobić wyścig, wyścig z czasem. Faraon prosi, by jak najprędzej zostać obudzonym. Powracam do Ślęży. Już tak przyspieszę pracę, żeby to, co najważniejsze zostało wydobyte i żeby obiegło nawet świat. Chcemy w zespół z innymi Istotami Duchowymi pracę wykonać jak najszybciej, żeby się wkopać do… bo są tam nie dwa, ale trzy poziomy. Już pierwszy poziom przyniesie sensacje. Potem prace wykopaliskowe będą się posuwać dalej. Mówi się tak w waszym języku: „dodamy ludziom skrzydeł”. Słucham.

Ryszard: Cudownie… Naprawdę cudownie… To, co słyszę, jest dla mnie bardzo budujące, ponieważ kiedy to wszystko zostanie odkryte, mogę Ci przyrzec, Kochany Bonifacy, że tutaj w Chicago zrobię wszystko, żeby Misja poszła dalej…

BONIFACY: Ten kraj został wybrany… Nie inny… ten kraj. Jestem… zapamiętajcie kochani… tylko duchem, Strażnikiem Góry, zwykłym duchem i podlegam też prawom Istot Boskich. Muszę się wywiązać. Bardzo się cieszę, że kres mojej wędrówki dobiega końca. Słucham.

Ryszard: Ja już nie mam pytań. Chciałem bardzo serdecznie podziękować za wszystkie informacje, które usłyszałem. Natomiast, jeżeli będę mógł tobie w czymś pomóc, Kochany Duchu Bonifacy… być może moja żona będzie chciała pojechać, oczywiście ja tutaj wszystkim się zaopiekuję. Natomiast chciałem powiedzieć jedną rzecz, która przyszła mi do głowy, że to jest cudowne współpracować właśnie z taką grupą Istot Duchowych i tutaj na Ziemi właśnie tak jesteśmy już…

BONIFACY: Wolałbym, kochani, żeby ta rozmowa została potraktowana… jak to powiedzieć… Nie umiem znaleźć odpowiedniego słowa… Barbaro wiesz… słowa takie, co by nie wystraszyły ludzi, bo już nie chciałbym, żeby i ta zebrana grupa uciekła, a pilnować muszę… Muszę patrzeć na ręce… To, że przeganiałem przez te wszystkie lata tak zwanych złodziei jest prawdą. Teraz już tylko będę pomagał. To, co się miało wypełnić powiem i… stało się. Słucham.

Barbara: Duchu Bonifacy… otrzymaliśmy bardzo dużo informacji. Praktycznie w trakcie tej rozmowy układały mi się plany bardzo konstruktywne na przyszłość, jeśli chodzi o działanie tutaj i zostanie to wykonane… na pewno. Nie będę używać wielkich słów zapewnienia… Moje życie – myślę, że to odbierasz tak samo, jak Przyjaciel nasz, Enki – jest poświęcone Misji… I tak będzie.

BONIFACY: Jestem tak jak wy poświęcony Misji. Moja Misja to jest Ślęża, ale i też Faraon. To wszystko jest połączone. Tak jak Duch Faraona czeka na Ziemi na obudzenie, tak i ja czekam. Podobnie on musi ujrzeć Słońce i ja też… gdyż po otwarciu jego Grobowca wpadnie promień Słońca… Po dokopaniu się do lochów przez okno wpadnie promień Słońca. Widzisz połączenie, Barbaro?

Barbara: Tak…

BONIFACY: Enki… Słońce… i to ma całość. Pytanie jest jeszcze?

Barbara: Właśnie to jest coś, co mnie najbardziej zaskoczyło i to, że potrafiłam znaleźć imię Samuela w informacjach, które miałam, jeśli chodzi o wiedzę sumeryjską… Jest niesamowitą wiadomością dla mnie imię boga Światowida. Jak to jest…? Niby wiem… niby już czuję… ale chwilami mnie to przerasta. Bóg… Słońce… który…

BONIFACY: Ludzie mu nadawali imiona boskie. Światowid to nic innego jak Słońce, nic innego jak Ra, jak Sun… Przecież to wszystko zbiega się do jednego źródła. Enki w swoim czasie dostał to imię. Imię to otrzymał od bogów. Imię jest zastrzeżone i tylko ujawnione dla… – byłoby zbyt wyniosłe – wybranych, ale dla ludzi o otwartym sercu. Słucham.

Barbara: To jest coś tak bardzo wzruszającego dla mnie i pięknego, że proszę mi wybaczyć wzruszenia… Ponieważ wiedziałam to od dawna i tak układało mi się, jakby to mnie chwilami przerosło. W tej chwili otwiera się Piramida Słońca w Meksyku, cały świat rusza się w kierunku Boga Słońca… To jest dla mnie bardzo wzniosłe…

BONIFACY: Ziemia… Ziemia… Ziemia… jest na ustach wszystkich Istot na innych Planetach. Oczy wszystkich są zwrócone ku Ziemi. Bogowie… bogowie teraz będą decydować. Rola Enki… i tutaj mogę przy was dodać… Ra… Światowida… jego zadanie lub Misja jest bardzo trudna. Szczęściem jest to, że pomimo tych wszystkich trudów zaczyna się coś ruszać… Idziemy kochani ku Słońcu… Wszyscy… wy ludzie i My, Istoty Duchowe, które będą pomagać Bogu Ra… Enki… Sun… Światowid… To jest ta sama Postać. Słucham.

Barbara: Na koniec mogę tylko powiedzieć, że sytuacja Misji wygląda naprawdę bardzo dobrze. Jesteśmy gotowi już na i wykopaliska na Ślęży, i na wyjazd do Egiptu, tak, że myślę, że czas jest bliski do wykonania zadania. Poza tymi ustalonymi z bogiem Enki sprawami, które również się wykona tutaj, na tym terenie. Jestem bardzo wzruszona tą rozmową i bardzo dziękuję.

Ryszard: I ja dziękuję również.

BONIFACY: I ja dziękuję. Dziękuję też Lucynie, bo żebym mógł z wami rozmawiać, musiałem się podłączyć do jej energii. Myślę, że to mi wybaczy. Rozmowa z Samuelem inaczej wygląda, gdyż on nie czerpie energii. Po prostu z wami rozmawia. Ja muszę, inaczej nie mógłbym z wami rozmawiać. Dziękuję i myślę, że nasze kontakty jeszcze będą i będę jeszcze mógł wam przekazać, i z wami rozmawiać. Dziękuję.

Barbara: Dziękujemy bardzo..

Ryszard: Dziękujemy naprawdę bardzo…

SAMUEL: Ja, Samuel, teraz na koniec jeszcze wam powiem. Duch jest mądrym Duchem, bardzo mądrym. Przybrał tylko powłokę takiego nieudacznika. Przesłuchajcie jeszcze słów jego… I Ja, Samuel… Enki wam dziękuję.

 

PO SYMPOZJUM W CHICAGO (33)

Sesja przeprowadzona z wykorzystaniem przekazu myślowego, liczba porządkowa 33
Chicago, S.Z.A. 23-ci dzień marca 2004-ty rok
.

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium – Lucyny Łobos

.

Barbara: Pytanie od Barbary Choroszy
Ryszard: Pytanie od Ryszarda Choroszy
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy, Ryszard Choroszy
.

– Uwagi Istoty Duchowej Samuela na temat odbytego Sympozjum

– Brama Pierwsza i Brama Druga

– Przeszłość Ryszarda

– Dalszy kierunek działań

– Wytyczne dla Patricka Geryla i Roberta

– Ukazywanie się Istot Duchowych

– Osłona energomagnetyczna wokół Ziemi

– Obmyślania Pentagonu i NASA i tajemnica Nibiru

– List do Pentagonu

– „Kiedy uczeń jest gotowy, pojawia się Nauczyciel”

.

SAMUEL: Witajcie, kochani, przy okrągłym stole, nie Rady Bogów, ale rady naszej. Dzisiaj usłyszałem, że się uchylam z obowiązku rozmowy. Otóż – nie uchylam się, byłem cały czas, ale chciałem sobie poobserwować wasze emocje, wasze zachowanie i teraz już doszedłem do wniosku, że czas najwyższy usiąść i sobie porozmawiać. A mamy o czym rozmawiać. W takim razie – Ja Samuel, dla was już Enki, witam was dzisiaj i słucham. Nie będę wyznaczał kolejności, ot proszę – kto z was pierwszy? Ryszard, taki byłeś mocny dnia wczorajszego, więc zatem słucham ciebie.

Ryszard: Nie będę już komentował tego, że wczoraj byłem…. taki wybryk… przepraszam… Wracając do Sympozjum naszego – chciałbym znać Twoją opinię, Samuelu, na temat Sympozjum.

SAMUEL: Gdyby to Sympozjum było niezadawalające, albo inaczej powiem – gdyby to Sympozjum nie poruszyło Świata Duchowego, to by to zdjęcie nie powstało. A tak macie odpowiedź poprzez to zdjęcie. Osobiście się ukazałem i to jest dowodem mojego i naszego uznania za to Sympozjum. To Sympozjum to był prezent i balsam dla mojej duszy do dalszego działania. Całe Sympozjum wypadło mało powiedziane – znakomicie. To było wydarzenie. Wydarzenie, które wcale nie ucichnie. To dopiero jest początek. Przez to Sympozjum w pewnym sensie otwarła się Pierwsza Brama. Drugą Bramą – jak już wiecie – będzie Piramida. Ogrom pracy włożyliście w to dzieło, bo jest to dzieło. Dla Nas to nie Sympozjum, dla Nas jest to dzieło. Wiele razy zastanawialiście się, dlaczego? Dlaczego Misja została przeniesiona właśnie z Polski do Chicago, na tę ziemię amerykańską. Ludzie są wszędzie i dobrzy i źli. I tak jak powiedziałaś Barbaro – tu nie chodzi o ilość, tylko o jakość. Nam wystarczy, żeby kilka osób tylko było w grupie i te kilka osób może iść do Piramidy. Na cóż Nam cała rzesza krzyczących ludzi i mówiących jak to bardzo kochają. Czy ci wszyscy, którzy tak mocno i głośno krzyczą wyznając miłość, czy oni nie wiedzą o tym, że My widzimy serca? Dlaczego tutaj dzisiaj się zebraliśmy w tym takim bardzo ścisłym gronie? Po to, żeby po ustalać fakty na dalszą drogę, na dalszą pracę. Barbaro, Ryszardzie, teraz, kiedy już kończę te słowa wstępu powiem waszym ziemskim językiem – dziękuję… dziękuję za to wydarzenie. Teraz słucham Ryszard ciebie dalej.

Ryszard: Dziękuję Samuelu, i cieszę się ogromnie z tego, co wydarzyło się w tamtym tygodniu, bo prawdę mówiąc przeżywałem bardzo i zależało mi bardzo, aby to wyszło jak najlepiej. Dlatego dziękuję Ci za ocenę. To było dzieło, tak. No cóż – jakie plany na przyszłość w takim razie? Co powinniśmy robić, w jakim kierunku powinniśmy iść dalej?

SAMUEL: Wiesz dobrze, Ryszardzie – jest jeden kierunek. Ten kierunek już jest wam znany, czyli Brama druga – Piramida. Nie będę wam zakreślał innych terenów, bo nie ma to znaczenia. Brama Druga – to jest najważniejsze i to woła na alarm. Jesteście już istotami, które widzą i słyszą. Wydarzenia się toczą jak kołem – jedno po drugim – i to te wydarzenia tragiczne. Jeszcze trochę, a ludzie będą z przerażeniem patrzeć, ale dalej będą ślepi, nie będą widzieć. Kochani moi, przecież My, jako Istoty Duchowe naprawdę nie chcemy, żeby ludzie zostali usunięci z Ziemi. Uratujemy, uratujemy wybranych, ale tych wybranych będzie naprawdę mało. Droga do Piramidy, jak już wiecie, też nie jest usłana różami. Drogę do Piramidy otworzy – nie całkowicie, ale już po części utoruje drogę – Ślęża. Ślęża, gdzie niebawem będziemy wchodzić. To będzie potwierdzenie faktów historycznych, a dostaniemy do historii i to jakiej historii. Wtedy zacznie się robić głośno. Wiadomo, że tu wasza trójka może zdziałać dużo, ale – jak to Barbaro często mówisz – te zakute łby potrzebują faktów i to namacalnych, naukowych… więc dajemy tym zakutym łbom fakty naukowe, które są tam, na Ślęży. Postaramy się o takie fakty, że co niektórzy o mało nie dostaną zawałów serca. Słucham, kto teraz?

Ryszard: Tak, to może jeszcze ja. Ostatnim razem już nie było czasu na to, żebym zadał pytanie. Dzisiaj, jeżeli można, chodzi konkretnie o mnie, bo już Basia wie skąd pochodzi, całą tą swoją drogę otrzymała. Ja też bym chciał wiedzieć, jeżeli można?

SAMUEL: Można…

Ryszard: Przyszedł czas…

SAMUEL: Przyszedł. Mówisz prawdę – przyszedł czas. I Barbaro, ta kaseta, która tutaj dzisiaj się kręci, niech będzie dla ciebie dowodem i tą tak zwaną smyczą, bo kiedy Ryszard będzie próbował się uwolnić, to mu włączysz kasetę. Teraz, Ryszardzie, słuchaj. Byłeś na Ziemi nie bezpośrednio, bo bym skłamał. Czasy budowy Piramidy nie są tobie obce. Bezpośrednio nie uczestniczyłeś przy budowie. Wiadomo, że przy budowie musi być całe zaplecze. Ty, Ryszardzie – można ciebie byłoby nazwać – mechanikiem pokładowym, czyli cały czas byłeś na bazie poza ziemskim Księżycem, czyli na Małym Księżycu. Wiadomo, pojazdy, które wracały na bazę, trzeba było dokonać przeglądu lub drobnych napraw. Było to bardzo, ale to bardzo odpowiedzialne stanowisko, gdyż w twoich rękach i w rękach innych, mówi się mechaników, spoczywał obowiązek sprawności pojazdów. Często też po zaopatrzenie lataliście na Marsa, ale na Ziemi nie byłeś. Oczywiście komputery tak zwane, z monitorami, już wtedy nie były czymś nowym. Poprzez te monitory obserwowaliście budowę. Dlatego na bieżąco śledziłeś. Tak, że Ryszardzie, powiedzmy, słabość twoja do pojazdów nie jest bezpodstawna. To coś zostało z tamtych czasów. Także w prostej linii Ryszardzie jesteś istotą z Oriona. Potem już nie wracałeś, gdyż swoje zadanie wypełniłeś. Powiedziałeś tylko Radzie i nie tylko ty, gdyż właściwie wszyscy, którzy brali udział w budowie Piramidy powiedzieli – będą wracać na Ziemię, przyjmować ciało ludzkie i pomagać w dziele końcowym, czyli już Oczyszczania Ziemi. Ryszardzie, jeszcze jedną rzecz tutaj wyjaśnię. Istoty, które rodzą się na Ziemi, a pochodzą właśnie z Oriona, przyjmują te same nawyki, przypadłości, co ziemskie istoty. Dlatego jeśli nawet w danej chwili jest tobie wstyd za swoje postępowanie, to wszyscy to mają. Przyjęliście ciało ludzkie i to wszystko z tym związane. Nie chciałem tobie mówić tego roku ubiegłego, bo jeszcze nie byłeś gotowy na to. Nie byłbyś w stanie udźwignąć tej wiadomości. Teraz Ryszardzie już doszedłem do wniosku, że można tobie powiedzieć i można od ciebie wymagać pracy, bo teraz już jesteś gotowy na taką wiadomość. Słucham.

Ryszard: Dziękuję Panie, dziękuję.

SAMUEL: I jeszcze jedna już uwaga, Ryszardzie. Niech jeszcze raz usłyszę słowo: „Panie” – jestem waszym Przyjacielem. Mów mi Samuelu, mów mi „Przyjacielu Enki”. „Panie” możesz tylko mówić do Boga. Nie do Mnie, Ryszardzie. Słucham.

Ryszard: Dziękuję za sprostowanie, dziękuję, Kochany Samuelu.

SAMUEL: Już inaczej… Barbaro, słucham.

Barbara: Witam, Samuelu. Dziękuję, że obdarzyłeś mnie takim zaufaniem i myślę, że zrobiliśmy wszystko, co było w mocy, aczkolwiek nie do końca jestem zadowolona. Mogło być lepiej. Samuelu, mam taki plan gotowy na dalsze działanie, bo tak, mimo wszystko jesteśmy na tyle usatysfakcjonowani, że możemy finansowo podjąć dalsze działania. Tak jak była mowa o około trzydziestu tysiącach na wyprawę na Egipt, to jest. Na Ślężę pieniądze są, są pieniądze również na wysłanie Roberta do Hollywood, żeby przecierał szlaki na zrobienie filmu, ponieważ tam jest droga otwarta i dopilnuję tego, żeby to się stało jak najszybciej i do paru własnymi środkami już jesteśmy w stanie się zebrać i pojechać.

SAMUEL: Tyle wszystkiego… Może po kolei. Zaczniemy, od czego – od Ślęży. Tam już zbyt dużych nakładów finansowych nie trzeba. Ci, co mieli otrzymać zapłaty, otrzymali. Wskazane jest miejsce, więc teraz tylko trzeba kopać. Trzeba się tylko wywiązać z danego obowiązku, jaki to był obiecany księdzu. Dalej, drugie pytanie. Wyjazd do Egiptu i badania georadarowe, szukanie Labiryntu. Patrick jest trochę zadufanym naukowcem, dodatkowo z klapkami na oczach. I warunek, warunek będzie taki, (bo na całe badania georadarowe pieniędzy nie wystarczy) – on jak ćma, która leci do ognia widzi tylko i wyłącznie Labirynty. Nieważne są dla niego Piramidy i jeszcze nie docierają do niego słowa, że trzeba przebadać odcinek, o którym była mowa. To nie Lucyna ten odcinek wskazała, ale Ja, i nie będzie się podważało mojego słowa, bo to godzi nie w Lucynę, ale we Mnie. Na badania, które wskazał Patrick, Ja nie wyrażam zgody z prostego powodu. Jest to obłożone ogromnymi kosztami i czasochłonne. Chce się dostać do Labiryntu przez Piramidę. Tak mówi naukowiec, który posiada rozum tylko na tyle, na ile się czymś zajmuje. Więc kiedy ukażemy fakty, wtedy Patrickowi – nie będziesz prosić, wręcz nakażesz podporządkować się innym zaleceniom i badania będą przeprowadzone na innym odcinku, tam, gdzie będzie najłatwiej. Tyle mogę powiedzieć. Wyprawa do Peru – o tym wspomniałaś – to dopiero w trzeciej kolejności, nie pierwszej. I też Barbaro nie daj się zwieść podszeptom, że „dobrze by było”. Ja na razie na wyjazd do Peru do szamanów, a zwłaszcza do Severiano nie wyrażam zgody. Słucham dalej.

Barbara: Jest jeszcze czwarty pomysł, czyli to jest Hollywood i robienie filmu, przecieranie szlaków przez Roberta.

SAMUEL: Przetrzeć szlak może, ale i temu człowiekowi, Robertowi powiem. I tutaj będę mówił o różnych zwierzętach, ptakach, to, co obserwowałem. Barbaro, tak naprawdę przez ten cały czas, kiedy byliście wszyscy, to nie myśl sobie, że nad wami nie było kontroli. Jeżeli nie Ja osobiście, ale przecież Ja mam Zwiadowców i każde wasze posunięcie było kontrolowane. Inaczej się zachowywał Robert, kiedy przyleciał – był ujmujący, był skromny, taki ciepły. Po Sympozjum ten Robert puszył się jak paw pokazując swoje piękne, kolorowe piórka. Więc Barbaro – miej baczenie, bo kiedy My zaczniemy jemu te piórka wyrywać, to…

Śmiech zebranych osób.

SAMUEL: …przepraszam, ale Ja też posiadam poczucie humoru. Więc Barbaro, jeśli Robert ma przetrzeć szlaki, to nie tylko dla siebie, ale dla Misji. On uważa, że tylko jest ważne to, co on stwierdził, to, co on zbadał. A pytam się – gdzie przy tym wszystkim jest Misja?

Barbara: Samuelu, ja to wiem, z tym, że pojedzie do ludzi, którzy bardzo lubią takie osoby jak Robert i on tam pootwiera pewne drogi, bo zapotrzebowanie na tego typu scenariusze jest ogromne. Będziemy tu z Ryszardem trzymać rękę na pulsie…

SAMUEL: Dobrze, w takim razie oprócz pulsu, Barbaro, ma dostać wytyczne, bo może jechać, ale dalej za Robertem pojedzie Zwiadowca. Niestety, to było cudowne dla Nas, ujmujące było faktem, ale pewne fakty Nam się nie podobały. To, że Robert miał pokazane światła jest faktem i tylko czekaliśmy na to, kiedy ten przypadkowy fotograf się odezwie, żeby pokazać zdjęcie, na którym są już fakty niezbite, że My nie jesteśmy tylko kulami, czy trójkątami, ale posiadamy ciała. Posiadamy takie ciała, jakie są potrzebne na danej Planecie. I to zdjęcie dopiero obiegnie świat. Słucham.

Barbara: Tak właśnie a propos tych świateł, tych Energii, które w pięknych kolorach się ujawniły na zdjęciach, ja widzę od bardzo dawna takie… Tylko to są fragmenty tych całych spiral, które są. One są przezroczyste… Jak ja mam to traktować? Cały czas one są.

SAMUEL: Cały czas też są Energie przy tobie. Często też widzisz kolory, które się tobie przedstawiają, piękne kolory tęczy. Są różne sposoby i ujawniania się i pokazywania. Tak, że żadna ziemska istota nie będzie narzucała, jaką to formę mają mieć Istoty Duchowe. Istoty ludzkie są jak pyłki we Wszechświecie, a pycha w takiej istocie jest tak wielka, że gdyby tak tą pychę zamienić na inną energię, Energię Miłości i jeszcze gdyby tak tę Energię wysyłać w Kosmos, to ręczę wam – w zespół z Orionem mamy 50% pracy mniej na Ziemi. Ale dobrze wiecie tutaj wszyscy, że tak się nie stanie i Oczyszczanie będzie. Teraz mogę jeszcze coś ujawnić. Kiedy się otrze o Ziemię ogon owej Planety, o której wspomniałem, zniszczenia ona dokona ogromnego, czyli bardzo ucierpi na tym sama Matka Ziemia. A My byśmy chcieli uszanować Matkę Ziemię i nie dawać jej tyle bolesnych ran. Oczyszczanie będzie. Uruchomienie energii energomagnetycznej wokół Ziemi zabezpieczy Ziemię, żeby Matka Ziemia najmniej ucierpiała i żeby te istoty wybrane drogą selekcji – mocne słowo, ale tych słów mocnych będę teraz używał coraz to więcej – był czas proszenia, teraz już będę nie prosił, ale mówił; przecież wybrane osoby wraz z rodzinami nie mogą cierpieć z powodu tych kataklizmów, które mają nastąpić po tym przeleceniu tej Planety. Dlatego to chcę uruchomić tę osłonę, aby istoty wybrane w łagodny sposób mogły przejść do nowego porządku na Ziemi, a cała reszta będzie oczyszczana, usuwana z Ziemi. Słucham.

Barbara: Czy jest możliwe Samuelu, żeby ta Planeta przed rokiem 2012-tym znalazła się blisko Ziemi, czy to będzie po roku 2012-cie?

SAMUEL: Może być wahanie, ale nieduże. Rok, dwa – nie więcej. Możliwe jest, że zgodnie z nauką, z badaniami zetknie się w roku 012, a może być tak, że jeszcze są wahania w obliczeniu i będzie za rok dwa, ale to są tylko te niewielkie pomyłki w obliczeniach. To, co jeszcze mogę powiedzieć, czego nie mówią naukowcy. Wiedzą, że leci i to już wiedzą wszyscy. Jest taki projekt naukowców Pentagonu, NASA i jeszcze innych baz naukowych, wojskowych, żeby w kierunku tej Planety wysłać rakiety i Planetę rozwalić. Ale to nie jest takie proste, gdyż Planeta zmienia kierunek i nie leci prosto po swojej orbicie tylko ma odchylenia. Każdego dnia zmienia kierunek… na tej zasadzie: „a spróbujcie mnie złapać”.

Barbara: Ale jak to się dzieje? To ciekawe… Czy to jest specjalne działanie? Celowe?

SAMUEL: To jest system tej Planety, poruszać się niczym piłka. Przecież na Planecie pomiędzy Jowiszem a Marsem żyły istoty ludzkie o bardzo wysokiej cywilizacji. Według tamtych cywilizacji wy jesteście jeszcze w powijakach i oni nie potrafili uchwycić tej piłeczki, która to zmierzała w ich kierunku, a co dopiero ludzie na tym poziomie rozwoju. Nauka o tym wie, ale nie chcą siać przerażenia. Naukowcy mówią, że są w stanie rozbić Planetę i te kawałki, które trafią do atmosfery ziemskiej spalą się i wszystko będzie dobrze. „Czary mary i wszystko się zakończy dobrze”. Bzdurą jest to ogromną, bo prawda jest taka jak powiedziałem. Ta piłeczka sobie tak podskakuje i zmienia kierunek. Słucham.

Barbara: Wspomniałeś Samuelu o Pentagonie. Czy dobrym pomysłem byłoby napisać oczywiście krótką informację, bo w całości nikt naszej Misji nie pojmie, ale o samym procesie zabezpieczenia Planety Ziemia na nadchodzące zmiany geomagnetyczne i zbliżającej się Planety? Czy tym dotrzeć do tych naukowców Pentagonu i wysłać te informacje byłoby dobrym pomysłem?

SAMUEL: Na tym poziomie rozwoju ci naukowcy już zaczynają myśleć. Uczeni w Pentagonie, tak jak już sama przeczytałaś, zaczynają już podawać informacje. Są tak zwane przecieki. Oczywiście wszystko to, co jest związane z lotem Planety i to, co wiesz i to, co powiedziałem nawet dzisiaj, to, że nie sama Planeta uderzy, tylko zahaczy ogonem, to, że jest wielkie prawdopodobieństwo, że ogon zamiecie w rejonie bieguna północnego, albo zamiecie na oceanie – na jedno wychodzi… czy tu zamiecie, czy biegun północny – skutki będą tragiczne. To powiedz, co mówiłem przed chwilą, że jest zamiar wypuścić w kierunku owej Planety rakiety z bombami, ale wiedzą doskonale, że to nie da się zrobić, gdyż Planeta owa zmienia kierunek. Każdego dnia pod innym kątem leci w kierunku Ziemi. To wszystko możesz powiedzieć, napisać. Słucham.

Barbara: Na razie żadne pytanie mi się nie nasuwa. Będziemy wykonywać to, co mamy wykonywać…

Ryszard: Ja mam pytanie, bo jestem w szoku, gdyż dowiedziałem się, że mam zdolności mechaniczne… Tego nie mogę rozgryźć… bo mam artystyczne też, te moje zdolności teraz… komediowe…

SAMUEL: A takich, Ryszardzie, to wtedy tam nie miałeś… żadnych uzdolnień artystycznych z tego, co mi podpowiada Oliwier. Nie znałeś tego człowieka, Istotę, Kosmonautę, Budowniczego, który to przybywał na Ziemię…

Ryszard: Oliwiera?

SAMUEL: Oliwiera Ryszardzie, Oliwiera. Jeśli już, to na Drugiej Ziemi uzdolnienia istot ludzkich są wszechmogące i wielorakie. Tam najprawdopodobniej, musiałbym się zgłębić, ale z stamtąd przyniosłeś tutaj te swoje uzdolnienia artystyczne. Słucham.

Ryszard: No, dziękuję Ci, naprawdę to jest… no coś pięknego to, co dowiedziałem się.

SAMUEL: Pamiętaj… Ryszardzie – jest takie powiedzenie, nie wasze ziemskie. To powiedzenie jest Istot z Oriona: „Kiedy uczeń jest gotowy, pojawia się Nauczyciel”. Tak, że Ryszardzie, uczniu nasz, jesteś gotowy. Ryszardzie, teraz użyczysz Nam swojej ręki. Będziemy pisać scenariusz. Nie ty sam, ale będziemy pisać. Tak już zostało uzgodnione. Czy jeszcze coś, moje dziatki?

Ryszard: Dziękuję Ci, Przyjacielu, bardzo Ci dziękuję. Ta ręka już jest gotowa… To powiem szczerze, jeszcze mi to kilka dni zajmie, w pracy muszę zobaczyć, co zrobię i zabieram się za robotę. To Ci obiecuję tutaj… ja Ci obiecuję to…

SAMUEL: A Ja, Ryszardzie słyszę i trzymam ciebie za słowo. Barbaro?

Barbara: To wystarczy dla mnie, Samuelu, ja dziękuję ogromnie.

Ryszard: Dziękuję również… bardzo dziękuję.

SAMUEL: To i Ja wam dziękuję, moje dziatki, za wysłuchanie tych kilku słów moich.

 

SYMPOZJUM „MISJA ORIONA – KRÓL CHEOPS” (32)

Otwarta sesja hipnotycznego powrotu wieku, liczba porządkowa 32
Chicago, S.Z.A. „Copernicus Center”, 14-ty dzień marca 2004-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium – Lucyny Łobos

 

Łucja: sugestie hipnotyczne
Barbara: pytanie od Barbary Choroszy i od Publiczności
Andrzej: pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza
Lucyna: odpowiedź medium Lucyny Łobos w stanie hipnozy
.

Prowadząca: Łucja Szajda
Wspomagają: Barbara Choroszy, Andrzej Wójcikiewicz
.

– Czasy budowy Piramidy Cheopsa

– Istota Duchowa Samuel

– Kapłanka Ki

– Uruchomienie ostatniego ogniwa

– Umysły uczonych

– Wejście do Wielkiego Labiryntu

– Nibiru i osłona Ziemi

– Film „Pasja”

– Wezwanie do opamiętania się istot ludzkich

– Zasianie ziarenka

.
(….) Po wprowadzeniu Lucyny Łobos w stan zmienionej świadomości  przez Łucję Szajdę…

Łucja:  Kiedy staniesz na ziemi, cofniesz się i ockniesz się w czasach budowy Piramidy Cheopsa. Byłaś już w tym czasie, opowiesz, co widzisz, kim jesteś. Ten czas jest już za tobą, ale możesz się swobodnie poruszać w czasie. Nie ma bariery czasowej. Możesz poruszać się do przodu i do tyłu. Kiedy policzę do 3 i pstryknę palcami, staniesz na ziemi w czasach budowy Piramidy Cheopsa i powiesz kim jesteś, co widzisz. Ale to już było… Cały czas będziesz się czuła spokojna… bezpieczna. A teraz unieś się, poczuj jak unosisz się w górę ponad swoje ciało wysoko… jeszcze wyżej… jeszcze wyżej i powoli opadaj… powoli opadaj. Za chwilę, kiedy policzę do trzech i strzelę palcami, staniesz stopami na ziemi, cofniesz się w swoje poprzednie życie w czasie, kiedy była budowana Piramida Cheopsa. Opuszczasz się łagodnie… powoli zbliżasz się do ziemi i za chwilę opowiesz, co widzisz. Raz… dwa… trzy… Opuszczasz się… stajesz stopami na ziemi… Czujesz grunt pod nogami… Rozejrzyj się wokoło i powiedz głośno i wyraźnie, opowiedz, co widzisz, kim jesteś, co przeżywasz… Co się dzieje…

Lucyna: Stoję przy Sfinksie… Teraz jest gorąco… Parzą mnie stopy… Jestem młodą dziewczyną… Zbliża się do mnie światło. Światło, które jest ciepłe… Mam zadanie do wykonania, tak mówi Światło. Jestem teraz przy Piramidzie… przy Sfinksie, ale mam przy sobie Przyjaciela, który będzie odpowiadał na pytania istot ludzkich z czasów Wodnika. Boję się tych czasów, mają być straszne. Przyjaciel chce wyjaśnić pewną bardzo istotną rzecz, czego nie rozumieją ludzie z Ery Wodnika – mianowicie ludzie będą porozumiewać się mową telepatii. Niepotrzebne są słowa, niepotrzebne są gesty. Będzie to język, którym będą się porozumiewać Istoty Duchowe, Byty, z istotami ludzkimi. Dalej przekazuje… mówi mój Przyjaciel Duchowy. Będzie przekazywał słowa myślowo. Ja mam przekazać wiadomości dla świata Ery Wodnika. Teraz jestem wśród swoich. Wśród tych, którzy mnie kochają… Boję się… boję się… ale muszę wykonać to, o co prosi mój Przyjaciel… Mam przekazywać jego słowa. Przekazać do Ery Wodnika kapłanowi Juno. Kapłanie… Wielki Kapłanie… Obudź się do pracy. Twój czas nadszedł. Kapłanie Juno, obudź się. Twój Przyjaciel jest w tym Świetle. Powiedział, że jeśli dobrze przekażę jego słowa, pozwoli mi dotknąć Światła… Zatem jestem narzędziem w jego rękach i mogę przekazać wiadomości… odpowiadać na pytania. Słucham.

Łucja: Jak ten Przyjaciel ma na imię?

Lucyna: Przyjaciel Duchowy ma wiele imion. Jest to uzależnione od danej sytuacji. W Erze Wodnika – mówi – będzie obierał imię Samuel. Tak się macie do niego zwracać. Albo można mówić – Energio, Światło… Jego imię prawdziwe jest bardzo mocne. Nie pozwala mi wyjawić imienia. Słucham.

Łucja: Witaj Samuelu… Wobec tego, jeśli wyrazisz zgodę będą zadawane pytania. Czy pierwsza może zadać pytanie Barbara?

Lucyna: Barbara… tak. Barbara… słucham.

Barbara: Samuelu, co powinni wiedzieć ludzie, którzy zebrali się tutaj na tym spotkaniu?

SAMUEL: Nie bez przypadku ludzie się zebrali na tej sali. Ludzie będą mieć otwarte serca i umysły, zaczną słyszeć. Zebraliśmy się tutaj – Ja, Samuel, i nie sądźcie wszyscy zebrani, że jesteście sami. Wśród was są przybyłe Istoty Duchowe i Byty. Byty takie same, jak wy, tylko na czas przybycia na Ziemię pozostawiają materię i tutaj są wśród was jako istoty bez materii. Przybyliście tutaj, żeby otrzymać zastrzyk otuchy. Przyszliśmy My, Istoty Duchowe po to, aby przekazać wam wiadomości, co należy uczynić, jak należy postępować… nie straszyć. Chcemy powiedzieć, jak ratować Ziemię, jak ratować was. Ja, Samuel – takim obranym imieniem do was mówię – otrzymałem Ziemię, otrzymałem rodzaj ludzki pod opiekę. Umiłowałem was kochani… umiłowałem tak mocno, że nie pozwolę, żeby rodzaj ludzki został usunięty z Ziemi. Słucham.

Barbara: Samuelu, czy jedynym ratunkiem dla ludzi w obliczu zachodzących zmian geo-klimatycznych jest wykopanie Faraona i otwarcie Piramidy, Bramy Czasu?

SAMUEL: Odpowiadam. To, że kapłanka przekazuje wiadomości jest faktem. Na czas Ery Wodnika wybrała sobie to ciało – czyli mogę powiedzieć tu, na tej sali coś, czego nie wie dzisiejsza Lucyna. Kapłanka Ki przejęła ciało Lucyny po śmierci klinicznej. Kapłanka Ki, żyjąca w czasach budowy Piramidy ma to zadanie – przekazać ludziom to, co się może wydarzyć. Oczywiście jest faktem, że ludzie skorzystają z tej pomocy, z tej wyciągniętej ręki, która jest wyciągnięta za strony Drugiej Ziemi i naszej. To już zależy od samych istot ludzkich. My zrobimy wszystko, co jest możliwe, żeby ratować. Piramida, Barbaro, jest tym ostatnim ogniwem, które trzeba połączyć. Nie ma… nie ma innej drogi. Słucham.

Barbara: Samuelu, co należy przekazać naszym ziemskim naukowcom na czas nadchodzących zmian? Co powinni wiedzieć?

SAMUEL: Ciężko jest przekonać naukowców, ciężko jest im uświadomić. Dlatego też wybraliśmy proste ciało na narzędzie, żeby można było przekazywać wiadomości. Umysł ludzi uczonych jest zamknięty. Umysły ludzi uczonych są ograniczone. Ci ludzie myślą tylko o sobie. Nie widzą malutkich, a My widzimy wszystkich – i tych najmniejszych, i tych najwyższych. Uczeni Barbaro nie powiedzą o zagrożeniu, jakie się zbliża – rok zero dwanaście. Było mówione o fazach nie tylko o roku dwunastym, ale trzy, sześć, dziewięć i dwanaście. Rok dwunasty będzie najtragiczniejszym rokiem w dziejach historii ludzi, ale jak będzie, to już leży w rękach ludzi, Barbaro. Słucham.

Barbara: Samuelu, na ile bieg tych wydarzeń zmieni włączenie zabezpieczenia energomagnetycznego na Ziemi? Czy wówczas ludzie ocaleją i zmieni to bieg tego, o czym mówimy?

SAMUEL: Barbaro, wspominałem tysiąc razy, powiem tysiąc jeden. Jeśli taka będzie potrzeba będę jeszcze mówił. Już nie będę prosił. Teraz będę krzyczał. Piramida jest Bramą, Piramida jest ogromną Energią. Piramida, która stoi na tym środkowym punkcie osi Ziemi, nie była zbudowana jako kaprys faraona. I tutaj wielki ból Barbaro – jak można tak złorzeczyć Faraonowi mówiąc: „tyran”. Ten „tyran” postawił przesłanie, temu „tyranowi” pomagali właśnie Przybysze z tych trzech Gwiazd Pasa Oriona. Kiedy spojrzysz na układ Gwiazd Oriona, a staniesz przy Piramidzie, zobaczysz dokładnie pierwszą Gwiazdę Pasa Oriona. To w tym pasie znajduje się Druga Ziemia. To z tej Ziemi przybywali i przybywają na Ziemię po to, żeby was, istoty ludzkie, ratować. Istoty ludzkie – przesłanie daję wam: nie odrzucajcie wyciągniętej ręki. Sami, bez pomocy, nic nie zrobicie. Sami doprowadzicie do zagłady całej Ziemi. Istoty ludzkie – przesłanie dalej wam daję: Ziemia zostanie, ale przez głupotę, przez wasz upór… doprowadzicie do tego, że Ziemię opuszczą wszyscy. Jak mam jeszcze przemawiać, w jaki sposób? Mogę tylko się kontaktować z ludźmi w sposób myślowy, prosić, krzyczeć i mówić: „ludzie, jedyna droga – uruchomcie zabezpieczenie”. Zabezpieczenie energomagnetyczne, które jest rozsiane po całej Ziemi. Otwarcie Piramidy właśnie, tej Głównej Bramy… spowoduje to, że energie we wszystkich tych miejscach się połączą. Co za tym idzie utworzą zabezpieczenie. Wcale nie musi dojść do katastrofy, do tak ogromnej tragedii w roku zero dwanaście. Słucham.

Barbara: Samuelu, jak na Misję Oriona zapatruje się Bóg Ojciec?

SAMUEL: Bóg Ojciec. Nie jest już tajemnicą, że są bogowie. Nad wszystkimi bogami trzyma pieczę Jeden Najwyższy. Jego Imię nie jest tajemnicą. Bóg Najwyższy, Energia Wszechświata – Jego Imię, które wyjawił ludziom to Jahwe. Jak się zapatruje? Od tysiącleci Bóg Najwyższy mówił ludziom o opamiętaniu się, o nawróceniu. Wszystko bez echa. Bóg Najwyższy jest Żywą Postacią. Bóg Najwyższy też chce ratować Ziemię i ludzi. Słucham.

Barbara: Jaką rolę w obecnym czasie odgrywają Energie Jezusa i Marii?

SAMUEL: Boleją… boleją wszyscy nad uporem ludzkim. Nie wystarczy Barbaro powiedzieć: „wierzę w Boga”. Nie wystarczy. Serce jest puste. To są tylko słowa. Jezus, Syn Boga, Słowo – uczył żyć, uczył prostego życia. Został odrzucony przez ludzi. Teraz, w tych czasach końca, też ludzie nie wierzą w prawdziwego Syna, który będąc na Ziemi powiedział: „Czas zapłaty nadejdzie, czas rozrachunku nastąpi”. Ten czas się rozpoczął właśnie, kiedy wybił zegar czasu. Zegar czasu został włączony: 000. Słucham.

Barbara: Samuelu, jakie istoty ludzkie mają szansę przeżyć to Oczyszczanie? Jak Istoty Duchowe odczytują ludzi na Ziemi?

SAMUEL: Barbaro, jesteśmy tutaj zgromadzeni, istoty, które tutaj przybyły – słuchajcie Mnie wszyscy: wszyscy macie jednakową szansę. Bóg Ojciec – zacytuję słowa, które wszyscy znacie: „Bóg tak umiłował istoty ludzkie, że wiedząc jak ludzie postąpią z Jego Synem, dał Syna na Ziemię po to, żeby ten nauczył żyć”. Istoty ludzkie, w czasie Oczyszczania, które tak naprawdę już się rozpoczęło, ci, którzy otrzymali to zadanie Oczyszczania nie będą patrzeć na zaszczyty naukowe, ani na ilość złota. Ludzkie istoty – serce, to, co zgromadzisz w sercu, to będzie twoją bramą, przepustką. Pamiętajcie – przepustka do życia to serce. Nie bójcie się… nie bójcie się tego, co ma nastąpić, bo jeśli powstanie osłona wokół Ziemi, to Oczyszczanie, które ma się odbyć będzie przebiegać łagodnie. Nie bójcie się. Słucham.

Barbara: Samuelu, mamy pytania z sali. Jedno z pytań brzmi następująco. Jako Inteligencja o bardzo wysokim rozwoju na pewno masz dostęp do wiedzy o zdarzeniach w przyszłości. Co należy zrobić, aby uniknąć tak potwornych zamachów terrorystycznych jak 11-go września, czy obecny w Madrycie? Kiedy jest planowany podobny atak i gdzie?

SAMUEL: Osoba, która zadała to pytanie ma otwarte serce i leży jej dobro ludzi na sercu, boleje nad tym, co się dzieje. Odpowiem tobie na to pytanie. I tutaj powiem tak – ludzie muszą zacząć wysyłać energię miłości w Kosmos. Oprócz tego następną właśnie sprawą jest uruchomienie tego zabezpieczenia, o którym już mówiłem. Planeta, która krąży wokół Ziemi, której tak bardzo boją się naukowcy sieje zniszczenie już teraz, gdyż ta energia, która jest wysyłana z owej Planety działa tak niekorzystnie na ludzi. Planeta ta jest nie do namierzenia, bo ciągle zmienia kierunek. Jedynym sposobem jest utworzenie wokół Ziemi takiego właśnie pola i wtedy ta ujemna energia nie dotrze do Ziemi. Jeśli ludzie zaczną zmieniać swoje nastawienie to takiego rodzaju zamachy powinny więcej nie nastąpić. Ziemia jest w waszych rękach i My, jako Istoty Duchowe możemy ingerować wtedy, kiedy wy na to pozwolicie. Więcej takich istot jak ty, o otwartym sercu. Powiem jeszcze słowo do tego pytania. Każdy, kto będzie źle czynił, albo próbował Nas przechytrzyć uważając, że jest mądrzejszy, uważając Nas za omylnych jest w błędzie. My, Istoty Duchowe i Byty… pozwalamy na pewne tylko ruchy. Tak naprawdę to wiemy o każdym waszym kroku. Pomóżcie… pomóżcie nam, a My pomożemy ocalić Ziemię. Jeśli ostrzeżenie płynące z Zaświatów zlekceważycie, odrzucicie i będziecie chcieli usilnie sprawdzić czy to, co Ja mówię tutaj, teraz i co inni mówią będzie prawdą, to nie pozostanie wam nic innego jak zaczekać do tego dwunastego roku i wtedy, jeśli nic nie zrobicie, tylko będziecie patrzeć, spełni się to, co było mówione dzisiaj. Tyle sygnałów, tyle znaków, co płynie z Zaświatów…. Dlaczego?.. Dlaczego wciąż nie chcecie zobaczyć? Słucham.

Barbara: Samuelu, kolejne pytanie z sali. Czy Istoty z Oriona wiedzą o tablicach szmaragdowych ukrytych w Piramidzie i o Wielkim Mistrzu Tot, który przybył z Atlantydy do Egiptu i był przy budowie Piramid, a teraz jest pochowany w jednej z nich? Czy Mistrz Tot jest faraonem, którego szukacie?

SAMUEL: Mądre pytania padają dzisiaj. Ta istota, która zadała to pytanie – odebrałem energię – pochodzi w prostej linii z Atlantydy. Pytasz się czy te Istoty się zatrzymały w Egipcie. Odpowiadam – wszystkie światłe umysły naukowców z Atlantydy rozjechały się po całej Ziemi, nie tylko w Egipcie, ale na wszystkie lądy Ziemi. Na Atlantydzie zostali tylko ci, co chcieli zostać. Inni zostali uratowani. Egipt został zasiedlony przez najtęższe umysły. Już na Atlantydzie był taki zamysł wybudowania Znaku Czasu, czyli Piramidy. Jak wiesz każda istota, która schodzi na Ziemię obiera sobie imię. Ten Duch, o którym wspomniałeś, a który żył na Atlantydzie, urodził się w Egipcie ponownie i przyjął imię Chufu – i tu masz odpowiedź, dalszy ciąg. Do tej pory… Chufu nie przejął żadnego ciała. Jest dalej Strażnikiem Bramy Czasu. Duch, o którym wspomniałeś, o którego zapytałeś – idąc dalej jego śladem – powiem tobie: pochodził z Drugiej Ziemi, a na Atlantydę przybył po to, żeby być nauczycielem. Na Atlantydzie był kapłanem. Niebawem spełni się to, na co czekasz, gdyż Duch ten jest ci bliski. Niebawem Chufu ujrzy Słońce. Słucham.

Andrzej: Samuelu, jak będzie wyglądał świat po roku 2012-tym, jeżeli odnajdziemy i odkopiemy Grobowiec Cheopsa?

SAMUEL: Czas roku dwunastego, przenoszę narzędzie do tych czasów. Będę jej pokazywał obrazy. Pokażę obraz, kiedy to Chufu, Cheops nie otworzy Bramy. Potem pokażę obraz, kiedy będzie włączone zabezpieczenie. Pokażę obraz, kiedy to nie będzie włączone zabezpieczenie… Narzędzie nasze przekaże wam obraz…

Lucyna: Jestem… jestem… widzę rok… Nie wiem, który to jest… Dwunasty, może czternasty… Cisza, przerażająca cisza…. Wychodzę… nie… są ruiny… z piwnicy.. Boże… jaka cisza… Nikogo nie ma, nie ma ludzi. Widzę… samochody puste… (Płacz)… Proszę… dlaczego tak cicho?… Nie ma nikogo… (Płacz)… Nawet ptaków nie ma… Co to jest..? (Płacz) Cisza… taka głucha cisza… Gdzie są ludzie…? Nie ma… nie ma nikogo… (Nieczytelne)…

Łucja: To jest tylko wizja… to jest tylko wizja… Wcale tak nie musi się stać… (Coraz gwałtowniejszy płacz Lucyny)…

Lucyna: Zabierzcie mnie stąd…

Łucja: To jest tylko obraz przyszłości… Weź głęboki wdech… Weź głęboki wdech i oddychaj głęboko… Oddychaj głęboko…

Lucyna: (Płacząc)… Nie ma nikogo… nie ma nikogo…

Łucja: To jest tylko wizja przyszłości… Iluzja… wizja… a nie rzeczywistość… Tak się nie musi stać… To jest tylko wizja…. Oddychaj głęboko… To nie jest rzeczywistość… Za chwilę przeniesiesz się i zobaczysz, co będzie… Zobaczysz obrazy z przyszłości, kiedy zabezpieczenie będzie włączone… Teraz oddychaj głęboko… To była tylko wizja… Zobacz, co się dzieje… Wizja już odpłynęła… jej nie ma… Już dobrze… Za chwilę zobaczysz obrazy, które się pokażą, kiedy zabezpieczenie będzie włączone i powiedz jak wtedy może wyglądać Ziemia…

Lucyna: (Uspokajając się)… Już… jestem gotowa… Widzę… widzę obrazy… Jeszcze… jeszcze będą choroby… Jeszcze będą dziesiątkować ludzi. Widzę… mam obraz dwunastego roku pokazany. Widzę piękne domy… widzę uśmiechniętych ludzi… Pozdrawiają się wzajemnie… Uśmiechają się do siebie. Można odczuć wokół miłość… spokój. Ludzie są szczęśliwi… Jest ich tak dużo…. Jak miło widzieć taki obraz… ale jeszcze zanim to nastąpi będzie Oczyszczanie… Jeszcze będą ludzie umierać, ale śmierć już nie będzie straszna. Ludzie będą mieć tę nadzieję powrotu. Świat się będzie zmieniał z roku na rok. Widzę już piękną Ziemię. Szanują ją ludzie… kochają. Tu chciałabym być. Słucham.

Andrzej: Jest pytanie od Patricka Geryla. W Wielkim Labiryncie znajduje się Złoty Krąg, a w nim podobno są wiadomości, które są zawarte w Starym Testamencie i które pomogą ludziom zrozumieć prahistorię. Czy możemy odnaleźć ten Złoty Krąg i te wiadomości?

Lucyna: Tak, tak Andrzeju… Cofam się w czasie… Już idę z powrotem do Piramidy, do Sfinksa i będę mówić… Piramidy są trzy, Andrzeju. Trzecia Piramida nie jest postawiona tylko po to, żeby stała. Trzecia Piramida ma połączenie z Labiryntem. Jest to, można określić, wejście. Tą drogą będziecie się kierować… Już było mówione… przekazywałam informacje jak należy iść, jak należy wejść. Dlaczego ciągła jest niewiara? Proste.. co proste dla was jest za trudne. Cyferki… tytuły… to się liczy, ale wskazanie prostej drogi nie liczy się. Przekaż Andrzeju słowa moje. Nie byłam przy budowie trzeciej Piramidy. Dawno mnie nie było na Ziemi, ale przecież słyszałam jak rozmawiali, jakie były plany i mogę przekazać to, co słyszałam, to, co mówił kapłan. Wszystko ma połączenie… Tak jak trzy Piramidy mają połączenie, tak samo i trzecia Piramida ma połączenie z Labiryntem. Wejdźcie tą drogą. Wskazane jest łatwe wejście. Trzeba szukać trudnego? Czy to was zadawala? Słucham.

Andrzej: Patrick Geryl uważa, że Wielki Labirynt jest koło Hawara. Ty sugerujesz, że najłatwiej jest wejść od Piramidy. Czy w związku z tym Wielki Labirynt ciągnie się od trzeciej Piramidy aż do Hawara?

Lucyna: Może inaczej, Andrzeju. Droga do Labiryntu ma połączenie właśnie z trzecią Piramidą. Posuwając się trzecią Piramidą dotrzesz do Labiryntu, a i po drodze czekają was niespodzianki. Słucham.

Andrzej: Kapłan Juno, czyli obecny Don Severiano, jest opiekunem Góry Markahuasi. Czy sama góra ma połączenie z piramidami i w jaki sposób możemy pomóc Don Severiano, żeby poznał, kim naprawdę jest?

Lucyna: Wszystkie góry i inne twory pozostawione na Ziemi mają połączenie, Andrzeju. Kapłan Juno, dzisiejszy Strażnik boi się… Boi się tego, co czuje. Otworzy serce swoje. Dajcie mu jeszcze jeden moment czasu. Musi, tak jak kapłanka, być w stanie odmiennym. Wtedy zobaczy obraz, zobaczy Piramidę i siebie. Nie ma innej drogi. Wybrał kraj trudny. Był wielkim człowiekiem…

Barbara: Co my w Chicago możemy zrobić w sprawie Cheopsa?

SAMUEL: Nie bez kozery to miasto zostało wybrane na kontynuację Misji Faraon. Ameryka Północna – tutaj osiedliło się dużo Istot z przesiedlenia z Atlantydy. Chicago – to miasto, tak jak wiem, ma specyficzną energię. Można powiedzieć – żyjecie jak na wyspie, jak pod kloszem. Istoty ludzkie – doceńcie to, Polacy zamieszkali w Chicago – nie ma przypadków… Nie ma… Każdy jest sprowadzany, każdy odegra misję w celu ratowania Ziemi. Słucham.

Barbara: Kolejne pytanie. Czy Unia Europejska się rozpadnie?

Lucyna: Przekazuję słowa mojemu Przyjacielowi, który będzie odpowiadał.

SAMUEL: Ja, Samuel, będąc tutaj w ubiegłym roku powiedziałem, co czeka Polaków, kiedy to Unia wejdzie do Polski. Zarzucono Mi kłamstwo. Mówiliście – Samuel kłamie. Słowa moje, istoty ludzkie, się wypełniły. Będzie źle. Nie będę się rozpowiadał… tutaj na forum. Narzędzie będzie do waszej dyspozycji, jeśli chcecie ode Mnie usłyszeć więcej, to proszę kolejno. Na forum nie mogę mówić zbyt… Jest to zbyt bolesne. Słucham.

Barbara: Druga część tego pytania jest następująca. Czy Polska odrodzi się, a jeżeli tak – to kiedy?

SAMUEL: Boli to, co powiem… boli. Polska na pewno nie odrodzi się do roku dwunastego. Każdy rok będzie bolesny, ale żeby nie powtórzyło się z roku ubiegłego słowo: „Samuel kłamie”, więc będę was odwoływał do tych wydarzeń, które się już zaczną rozgrywać po podpisaniu tego paktu. Będzie źle… Słucham.

Barbara: Osoba z sali chce wiedzieć, czy zmiany na Ziemi, które mają nastąpić w 2012-tym roku będą spowodowane przez tajemniczą Planetę X, czy przez cykliczne zmiany na Słońcu, czy przez inne czynniki? Co jest głównym powodem?

SAMUEL: Osoba, która zadała pytanie bardzo wzięła sobie do serca to, co dzisiaj było mówione… pokazywane. Tak wcale być nie musi, ale mówię już po raz któryś: osłona jest potrzebna wokół Ziemi… Osłona… Jeśli tej osłony nie będzie, to zagrożenie przyjdzie z dwóch stron. Ze strony Słońca i owej Planety. Ale tutaj mogę – jeśli to jest pocieszeniem – powiedzieć. Owa Planeta sama nie dotknie Ziemi… Dotknie jej ogon. Mówiąc językiem Bytów z Drugiej Ziemi – zamiecie ogonem biegun północny… albo południowy. Wtedy nastąpi to, o czym mówił Patrick – stopienie lodów, prawie natychmiastowe zalanie wielkiej połaci Ziemi. To, że Bóg powiedział: „Nie będę karał ludzi wodą”, ale pod warunkiem, że ludzie pomogą samemu Bogu. Jeśli nie pomogą, to wtedy będzie zagłada. Jeśli powstanie ochrona energetyczna wokół Ziemi, to coś w rodzaju klosza, wtedy przelatująca obok Ziemi owa Planeta nie wyrządzi szkody i Słońce też nie poczyni szkód. To wszystko… wszystko jest w waszych rękach. Jeśli dotrą do was słowa moje i tych, którzy dzisiaj dali wam przekaz – Roberta, Patricka… jeśli zrozumiecie to, co było mówione – słowa ostrzeżenia przekażecie innym, to wtedy Ziemia i ludzie mogą być uratowani. Istoty ludzkie, pamiętajcie: Energia Miłości jest największą Energią na Ziemi. Uruchomcie… uruchomcie tę Energię, a wtedy to, co się dzieje teraz złego na Ziemi – odwróci się. Słucham.

Barbara: Samuelu, podobno rząd amerykański jest w posiadaniu wielu dowodów na obecność innej inteligencji na Ziemi, łącznie z fragmentami statku kosmicznego, ale nie ujawnia tych danych w obawie przed ogólnoświatową paniką. Czy to jest prawda?

SAMUEL: Prawda, jest to prawda, ale odpowiem tobie pytaniem na twoje pytanie. Czy istoty ludzkie są gotowe na przyjęcie faktu istnienia innej Cywilizacji? Faktu, że nie są sami na Ziemi? Byłaby ogromna panika. Ludzie nie są gotowi na przyjęcie takich wiadomości. Dlatego to uczeni na całym świecie pomimo, że posiadają dowody – milczą. Słucham.

Barbara: Samuelu, jeżeli kule, o których mówił Robert Bernatowicz są ludzkimi duszami, to w jakim momencie życia wstępują w człowieka?

SAMUEL: W chwili narodzin. Kiedy rodzi się dziecko wtedy taka kula, inaczej energia, wstępuje w nowe ciało. Są jeszcze inne możliwości. Duch, energia przejmuje ciało poprzez wcielenie się z wypadku śmierci klinicznej. Tak też bywa, ale najczęściej w chwili poczęcia. Słucham.

Barbara: Samuelu, czy Jezus był tak torturowany, jak zostało to pokazane na filmie „Pasja”?

SAMUEL: Nie, aż tak drastycznych rzeczy nie było. Owszem, był przybity do krzyża, ale to, co było pokazane… Nie wiem, jaki miał cel ten człowiek, który ten film pokazał. Tak nie było. Umarł na krzyżu, ale nie w tak męczeński sposób. Słucham.

Barbara: W takim razie, jaką wymowę ten film ma w czasie obecnym?

SAMUEL: Ludzie lubią emocje, lubią się bać, lubią teraz okrucieństwa i to wielu ludziom sprawia przyjemność widzieć cierpienie… cierpienie drugiej istoty. Tutaj bym obraził mówiąc „wszyscy”. Są istoty o wrażliwym usposobieniu i tych osób ciągle przybywa. Film ów był zrobiony dla osób, które są żądne mocnych wrażeń. Tak nie było. Słucham.

Barbara: Samuelu – co się stało z kulturą Majów?

SAMUEL: Kultura Majów nie umarła, kultura Majów się odrodzi. Na razie została odrzucona, gdyż nauka twierdzi, że są to bzdury, że są to bajki. Majowie mieli ścisłe powiązanie, połączenie z Drugą Ziemią. Majowie przynieśli swe nauki z Atlantydy. To stamtąd pochodzą korzenie nauk Majów. Rozgłos nauki Majów będzie widoczny już w roku 06 i wtedy ludzie zaczną czerpać wiedzę z nauk Majów. Majowie mówili o tych końcowych latach. Majowie wiedzieli – jest to też zapisane i ukryte na tablicach w Grobowcu Faraona, w Piramidzie i w Labiryncie. W kilku miejscach zostało to ulokowane po to, żeby przyszłość… czyli żeby dotarło do czasów Wodnika. Słucham.

Barbara: Czy są siły na Ziemi lub poza Ziemią, które celowo przeszkadzają w Misji Faraon? Jeżeli tak, do dlaczego?

SAMUEL: Ziemia… Ziemia… istoty ludzkie… jest Klejnotem. Ziemia posiada idealne warunki do życia. Ziemia miała być Planetą Bogów i o tą Ziemię ubiegają się inne Cywilizacje. Oni by chętnie tutaj zamieszkali. Wcale nie zależy tym Istotom na istotach ludzkich. Są na bardzo wysokim poziomie rozwoju i kiedy ludzie nie zrozumieją powagi sytuacji i tego zagrożenia to oni mają czas. Zaczekają, kiedy to Ziemia się oczyści, zregeneruje i zasiedlą Ziemię. Taka jest prawda. Słucham.

Barbara: Czy na drodze doskonalenia duchowego możemy wykorzystywać twórczość ojca Antoniego De Mello i kim była ta osoba?

SAMUEL: Wszyscy, którzy mówią o miłości, o poszanowaniu drugiego człowieka, o poszanowaniu Matki Ziemi, wszyscy ci dążyli do jednego wspólnego celu, czyli do ratowania Ziemi i istot ludzkich. Byli w przeszłości i są teraz na Ziemi, którym to leży na sercu dobro Ziemi. Słuchajcie słów tych ludzi, którzy rozsiani są po całej Ziemi, którzy wołają… o opamiętanie się wołają. I Ja też łączę się z tymi ludźmi wołając: istoty ludzkie opamiętajcie się, opamiętajcie się – pędzicie donikąd. Wchodzicie w ślepą ulicę. Musicie zobaczyć drugiego człowieka. To wołają ci wybrani przez nas. To samo i Ja wam przekazałem tutaj… dzisiaj, na tej sali. Jest to wołanie, wołanie o opamiętanie. Słucham.

Barbara: Czy między nami, dzisiaj na tej sali również znalazły się jakieś złe energie?

SAMUEL: Tak Barbaro, jest sporo istot, które przyszły po to, żeby przeszkadzać, ale myślę… wiem, że zasieję iskierkę, zasieję iskierkę, zasieję ziarenko w tych ludziach, bo nie sztuka jest – wypowiem słowa Jezusa: „prowadzić dobre owieczki. Trzeba się wrócić po tą jedną zagubioną” i tych owieczek, takich zagubionych, na tej sali nie ma dużo, ale kieruję słowa moje do tych właśnie owieczek: istoty małej wiary, wszyscy jesteście dziećmi jednego Boga, tak samo jak Ja jestem Jego Synem. Wypełniam wolę Ojca mego. Dlatego zwracam się do was: owieczki jeszcze małej wiary, otwórzcie… otwórzcie swe serca na to ziarenko, które mógłbym zasiać w waszych sercach. Słucham.

Barbara: Ostatnie pytanie. Czy zmiany w Kościele, które wchodzą w tak szybkim tempie przyczynią się do upadku, czy też do jego naprawy i odnowy?

SAMUEL: Na wszystkie pytania z pokorą, cierpliwością odpowiadałem, ale na to pytanie… tu na forum nie odpowiem. Jeśli osoba, która zadała to pytanie, ma odwagę przyjść do Mnie, to zapraszam. Słucham.

Łucja: To wszystko, Samuelu, czy chciałbyś nam coś jeszcze powiedzieć od siebie na koniec spotkania?

SAMUEL: Tak… powiedzieć. Powiedzieć mogę Ja, Istota Duchowa o przybranym imieniu Samuel: dziękuję wszystkim przybyłym tutaj na to Sympozjum. Będzie to wydarzeniem i obiecuję wam, że będę czuwał wysyłając Opiekunów do was. Zaufaliście… przyszliście… Dziękuję. To mogę powiedzieć. Słucham.

Łucja: Dziękujemy Samuelu…

Wyprowadzenie Lucyny ze stanu zmienionej świadomości.

 

PRZED SYMPOZJUM W CHICAGO (31)

Roboczy przekaz myślowy, liczba porządkowa 31

Chicago, 13-ty dzień marca 2004-ty rok

.

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium – Lucyny Łobos

.

Pytanie: oprócz medium od wszystkich zebranych osób

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy, Ryszard Choroszy, Andrzej Wójcikiewicz

 

– Uzgodnienia dotyczące pytań

– Zabezpieczenie medium Lucyny

– Zagadnienia na Sympozjum

– Odczucie Energii podczas Sympozjum

– Zapowiedź wyjazdu do Peru

– Brak czas

.

SAMUEL: Kocham was ogromnie, moje Jaskółki. Witam was przy tym okrągłym stole na ostatnim posiedzeniu roboczym. To wolne krzesło, to dla Mnie? Dobrze, zatem Ja, Samuel – Enki, witam was. Chcecie mieć wytyczne co do jutrzejszej sesji. Zanim powiem jak to ma wyglądać, chciałbym jeszcze swoje słowo wtrącić. Jestem dumny, jestem szczęśliwy. Barbaro, to co powiedziałaś – rzucisz na kolana przede Mną ludzi, wolałbym, żeby oddali swoje serce. Zanim poproszę, bo każdy ma pytanie do Mnie, powiem jak ma wyglądać sesja. Andrzeju, ty i Łucja będziecie czuwać nad jej bezpieczeństwem. Możecie też zadawać pytania. Dobrze by było, żeby pytania były wstępnie przygotowane. Ty, Barbaro, zastąpisz Annibala i będziesz przekazywać jego pytania. Co do pytań z sali – jeśli padnie pytanie godne, można będzie zadać. Andrzeju – tobie chodzi po głowie, do jakiego czasu cofnąć Lucynę i czy Ja się włączę. Zatem słuchaj: cofnąć ją trzeba do czasów Cheopsa, ale poruszać się będzie w czasie przy naszej pomocy, inaczej mówiąc – mojej. Przez cały czas przebiegu hipnozy będę przy niej i będę się włączać do odpowiedzi. Cała reszta już pozostanie tajemnicą. Mogę tylko powiedzieć – co niektórzy będą zażywać kropli, ale spokojnie. Przyprowadzę ją wam ponownie do jej ciała. Jest potrzebna. Teraz słucham was kolejno.

Andrzej: Samuelu, jaki sugerujesz charakter pierwszych pytań? O co mamy pytać?

SAMUEL: Barbara… Barbaro słuchaj – zaczniesz od Annibala. Słucham.

Andrzej: Co potem?

SAMUEL: Zobaczysz, zobaczysz co będzie potem… Słucham.

Andrzej: Samuelu, sugerowałeś, żeby przygotować listę pytań. Czy możesz dać jakieś sugestie co do tej listy, poza pytaniami Annibala?

SAMUEL: Oczywiście dotyczące zarówno Piramidy, zarówno Ślęży i tego, co będzie mówił Patrick. Możecie w czasie sesji poprosić, żeby zobaczyć po roku 2012-tym. Słucham.

Ryszard: Czy kolejność osób, które będą wychodziły na scenę – to znaczy tak ustaliliśmy, że Robert Bernatowicz będzie pierwszy, później będzie Patrick Geryl, Andrzej Wójcikiewicz i dopiero Lucyna na samym końcu. Czy tak to powinno być?

SAMUEL: Tak, Ryszardzie, mam narzędzia, więc mogę kierować. Lucyna będzie deserem. Słucham.

Barbara: Samuelu, ja chciałam zapytać o pytania, które ludzi intrygują, a z drugiej strony w jakiś sposób powoduje to lęk i agresję ich, czyli konfrontacja naszych przekazów z wiadomościami z Pentagonu. Chciałabym również poruszyć w pytaniach ten temat, żeby ludziom wyjaśnić nawet to, o co prosiłam Cię i przekazałam już w małej części ludziom, mianowicie pojawienie się Planety Dziesiątej i zaburzeń, które są nieuchronne, jeśli chodzi o otarcie się ogona komety w zderzeniu z tym, co będzie mówił Patrick, bo taki jest zamysł, żeby wykazać zarówno stronę tych ostrzeżeń, które płyną od Ciebie, a z drugiej strony typowo naukowego poglądu na tę rzeczywistość.

SAMUEL: Wy, Barbaro, zróbcie swoje ze strony tak zwanej naukowej. Ja z jednej strony trochę pogłaskam a z drugiej strony też powiem o zagrożeniu. Wskażę dokładnie dwie drogi. Kochani, trzeciej nie ma. To będę mówił. Tak, że spokojnie. Wszystko, ale to wszystko ma być na tym jutrzejszym sympozjum powiedziane. Dopiero po tym wszystkim co się wydarzy, ludzie – ci, co będą chcieli – otworzą oczy. Barbaro, Ryszardzie, Andrzeju – chcielibyśmy, My i sam Najwyższy Ojciec, żeby wszyscy przetrwali pierwsze Oczyszczanie, ale tak się nie da, więc powiem inaczej – zależy nam na jakości a nie na ilości. Słucham.

Andrzej: Samuelu, w czasie hipnozy Lucyna czasami traci kontrolę nad sobą w sensie płaczu, w sensie trudności z wyprowadzaniem. Czy tego typu trudności też musimy przewidywać tym razem?

SAMUEL: Musicie. Jesteśmy z wami, będziemy czuwać, ale nad fizyczną jej materią będziecie musieli zapanować. Słucham.

Andrzej: Czy dasz nam znać, kiedy trzeba będzie zacząć kończyć sesję?

SAMUEL: Tak, tak Andrzeju. Powiem, kiedy to nastąpi. Słucham.

Barbara: Samuelu, mam takie pytanie. Czy będzie jakaś niespodzianka, czy dasz jakiś znak ludziom?

SAMUEL: Poczujecie moc Energii zewsząd, a sam Robert powie na początku – Energie przybyły. Odczujecie. Nie mogę uczynić czegoś takiego, żeby ludzie mogli zobaczyć. Nikt nie jest przygotowany na to, żeby Nas zobaczyć. Słucham.

Ryszard: Właściwie nie mam pytań. Cieszę się, że wszystko zorganizowaliśmy. Właściwie wszystko jest zapięte na ostatni guzik. Jutro zrobimy tylko rano próbę, taką już techniczną próbę, żeby wszystko nam grało i będziemy czekać do godziny pierwszej.

SAMUEL: Przybywamy Ryszardzie, przybywamy Andrzeju. Słucham.

Andrzej: Czy bardzo zakłóciło nasz plan to, że nie przyjechał Anibal?

SAMUEL: Nie, nie Andrzeju. Pytania będą zadane i będzie odpowiedź. Jedno mogę wam powiedzieć. Kara będzie długa i bolesna. Zapłacą za to ci, którzy spowodowali, że Anibal nie przyjechał. Tak jak powiedziała Lucyna – niebawem będziemy u szamanów w Peru. Słucham.

Andrzej: Znaczy to, że sugerujesz, abyśmy pojechali do Peru, żeby się spotkać z Annibalem i Don Severiano?

SAMUEL: Andrzeju, wyłącz swój „mądry” umysł. Ja nie sugeruję – Ja mówię, a jest to różnica. Słucham.

Andrzej: Mówisz, czyli prosisz?

SAMUEL: To już nie jest proszenie. Skończyła się zabawa, skończyło się proszenie. Czasu naprawdę jest mało. Dla Nas, Andrzeju, Istot Duchowych i Bytów jest to bolesne, że głupota ludzka jest coraz większa. My mamy mnóstwo czasu, ale wy już nie. Słucham.

Andrzej: Kto w takim razie według Ciebie powinien pojechać do Peru?

SAMUEL: A nad tym jeszcze się zastanowimy. Słucham.

Andrzej: Czy masz jeszcze jakieś sugestie co do jutrzejszego popołudnia?

SAMUEL: Nie mam żadnych zastrzeżeń i żadnych sugestii. Naprawdę spisaliście się na – jak to się mówi – plus, czy piątkę, bo nie wiem. Słucham.

Andrzej: Szóstkę…

SAMUEL: To jest więcej niż pięć?

Ryszard: Więcej. Dziękujemy…

SAMUEL: Jest świetnie…

Barbara: Jutro wykonamy wszystko jak najlepiej i to w sumie jest jedyna sprawa na czas obecny.

SAMUEL: A Ja i Byty ze swojej… z naszej strony zrobimy wszystko, żeby ten dzień jutrzejszy rozszedł się dużym echem nie tylko w Chicago. Dziękuję.

 

ZABEZPIECZENIE ZIEMI – PRZED SYMPOZJUM (30)

Osobisty przekaz myślowy, liczba porządkowa 30

Chicago, 9-ty dzień marca 2004-ty rok

.

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium – Lucyny Łobos

.

Pytanie: od zebranych osób, z wyjątkiem medium

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Barbara Choroszy, Ryszard Choroszy

 

– Przed Sympozjum

– Przyjazd Anibala Canchaya

– Sprawozdanie Pentagonu o roku 2012-tym

– Dziesiąta Planeta Nibiru

– Otwarcie Bramy Czasu

– Mieszkańcy Planety Dziesiątej

– Poziomy Światów

– Dwie Cywilizacje Marsa

– Posłużenie się Matką Przyrodą

.

SAMUEL: Witam serdecznie was oboje – ciebie Barbaro i ciebie Ryszardzie. Nie rozmawialiśmy zaraz po przyjeździe, ale umysł Lucyny musiał się trochę przyzwyczaić do tych nowych warunków. Dzisiaj już możemy spokojnie rozmawiać. Ja, jak wolicie – Samuel albo Enki, witam was na tej ziemi w Chicago. Słucham.

Barbara: Enki, Samuelu Kochany, witamy Cię. Jesteśmy już gotowi do niedzielnego naszego spotkania. Myślę, że wszystko będzie dobrze, wszystko jest przygotowane – ile tylko można było zrobić. Zainteresowanie jest ogromne, a jeszcze różne myśli mam w głowie, co do przygotowania wiadomości przed naszym spotkaniem. Nie wiem, czy już jest czas na przekazanie przygotowanej historii Polski, którą przekazałeś przez Lucynkę?

SAMUEL: Barbaro, jeśli mam coś zasugerować lub podpowiedzieć… Zobaczyłem film, wysłuchałem kasety, a moja propozycja jest taka: kaseta będzie włączona lub bajka przekazana ludziom po Sympozjum. Na tym ogromnym wydarzeniu, jakim będzie Sympozjum, ludzie otrzymają potężną dawkę wiadomości, a na zakończenie wszystkiego i uzupełnienie ty dopełnisz reszty, przekazując im wiadomości o dawnej Polsce i historii. Teraz zajmijmy się już tym, co nas najbardziej interesuje, czyli tym sukcesem, jaki odniesiemy w niedzielę. Moi kochani, nie przyjechaliśmy tutaj po to, żeby ponieść porażkę, ale po to, żeby odnieść sukces. Sukces, który się roztoczy kołem daleko. Słucham.

Barbara: Walczymy jeszcze o Anibala Canchaya…

SAMUEL: Robimy z naszej strony wszystko, Barbaro, żeby ten człowiek dojechał na to spotkanie, ale jak już wiesz, głupota ludzka posiada ogromną energię i czasem Nam, jako Istotom Duchowym, trudno jest się przebić przez tę energię głupoty. Tej głupoty będzie coraz to więcej, ale Barbaro – jeszcze raz powtarzam tobie – zrobimy wszystko co jest w mocy naszej, żeby Annibal przyjechał. Też Nam na tym zależy. Słucham.

Barbara: Wspominam również w ogłaszaniu naszego zdarzenia niedzielnego to, że będą ludziom przekazane instrukcje na zbliżający się czas, zwłaszcza po ukazaniu się raportu Pentagonu, w którym praktycznie wizja najbliższej przyszłości została w sposób bardzo oczywisty przekazana bardzo ostro, bardzo dosadnie i brzmiąca dla ludzi bardzo groźnie…

SAMUEL: Barbaro, to już zależy od twojej decyzji – czy mam przekaz zrobić łagodny, czy też potrząsnąć ludźmi. Mogę zrobić jedno i drugie. Tak jak powiedziałaś wcześniej Barbaro, co będzie hipnozą i sprawą dotyczącą Piramidy i Labiryntu – to jedno. Ja się włączę nieproszony, włączę się do przekazu i powiem od siebie słów kilka, właśnie dotyczących tych lat, których się tak ludzie obawiają, czyli zero dwunasty rok. Słucham.

Barbara: Zero dwanaście to jedna sprawa. Natomiast najbliższe lata i to, co już zaczyna się dziać na Ziemi – ignorancja wobec tych wiadomości, Samuelu, wiesz, że jest ogromna i też uważam, że w tej chwili można już w sposób bardziej oczywisty przekazywać ludziom wiadomości, ponieważ nazbyt łagodne przekazy powodują lekceważenie przede wszystkim spraw, które chcemy przekazać, a teraz już kumuluje się bardzo dużo informacji połączonych zwłaszcza ze Ślężą, co jest dla moich słuchaczy też niby ważne, ale – nie wiem – chyba potrzebują mocniejszych wrażeń.

SAMUEL: Było podobnie za czasów Noego. Noe tłumaczył, prosił – nie krzyczał, nie ostrzegał, ale do końca prosił. Ludzie też nie wierzyli. To stało się nagle. Spadło jak bóle na rodzącą kobietę, która też wie, że będzie rodzić, ale kiedy bóle przyjdą tego dokładnie nie wie. Nie możemy spowodować wcześniejszego tak zwanego porodu, ale do roku dwunastego będziemy nękać. Nękać używając siły Przyrody, czyli będzie to wyglądać tak: wydarzenia tragiczne będą występować jedne po drugich i jeśli to nie poskutkuje, to już dwunasty rok dopełni wszystkiego. Wtedy to zacznie się – jak to mówicie – „zadyma” na całym świecie. Wtedy też nastąpi przebudzenie i przerażenie ludzi. Wtedy też zaczną sobie przypominać, że byli tacy, którzy tłumaczyli, którzy ostrzegali, mówili, ale wtedy będzie już inaczej. Ludzie, którzy są wyznaczeni do akcji, czyli tak zwani nasi żniwiarze, będą musieli zamilknąć. Już nie będzie tego dzieła mówienia. Będą milczeć i to będzie największą karą dla tych, którzy będą szukać pomocy. Żniwiarze będą pod ochroną i będą mogli się już tylko przyglądać temu, co się zacznie dziać. Słucham.

Barbara: Czy ten raport Pentagonu jest faktycznym sprawozdaniem, które należy traktować poważnie, czy może to być spreparowane w Internecie przesłanie?

SAMUEL: Czy przesłanie, które mówi o zagładzie, może być spreparowane? Nie, są przecieki. Już mieliście mówione, że wszędzie są Byty z Innych Wymiarów… na Ziemi oczywiście. W ważniejszych placówkach, w ważniejszych instytutach są takie Istoty, które przybrały na pewien czas ludzką materię. Są to informatorzy… informatorzy nasi, Barbaro. Słucham.

Barbara: Samuelu, chciałam zapytać o Dziesiątą Planetę, która była zwana Planetą Nibiru. Dokładnie nie jestem pewna, czy mówimy o tej samej Planecie, kiedy powołam się też na Dwunastą Planetę opisaną przez Zecharię Sitchina. Jakie znaczenie – ta Planeta, która zbliża się obecnie do Ziemi, jeżeli to jest w ogóle ona – ma przy tych wszystkich wydarzeniach, które wiążą się z przesunięciem osi Ziemi?

SAMUEL: Przesunięcia osi Ziemi wcale być nie musi. Planeta, jak powiedziałaś Dziesiąta lub Dwunasta (mówimy o tej samej Planecie) jest to olbrzymia Planeta, moi kochani. Nie kilka razy, ale kilkanaście razy większa od Ziemi. Nie musi się otrzeć o Ziemię, wystarczy, że otrze się ogon tej Planety o Ziemię, ogon utworzony z meteorów i już dokona spustoszenia. Czy tak być musi? Nie musi. I do tego potrzebne jest to owe otwarcie Bramy Czasu. Słucham.

Barbara: Bardzo ciekawe, czyli jak się otworzy Bramę Czasu, to ta Planeta, która zbliża się do Ziemi obecnie, jak będzie się zachowywać?

SAMUEL: Kiedy otworzy się Brama Czasu – tak jak powiedziałem – nastąpi uwolnienie energomagnetycznej energii, ale nie tylko płynącej z Piramidy Cheopsa do Planety Aszun, ale wszystkie miejsca na Ziemi, gdzie jest połączenie z ową Drugą Ziemią – Planetą i z Piramidą, gdyż jak już wiesz, jest to łańcuch energetyczny, który powiązany jest z osią Ziemi. A oś Ziemi centralna znajduje się właśnie na miejscu, gdzie stoi Piramida. Otóż, kiedy to Brama Czasu, Główna Brama zostanie otwarta, uwalniają się wszystkie inne punkty energomagnetyczne. Jest wystrzał tej energii w górę, w Kosmos i wtedy następuje coś w rodzaju osłony. Ziemia będzie osłonięta tą energią i kiedy będzie przelatywać w pobliżu Ziemi owa Planeta Dziesiąta, nie zrobi żadnej szkody, gdyż Ziemia będzie w osłonie. Słucham.

Barbara: Czy ta Planeta jest zamieszkała? Jeżeli tak, to przez kogo?

SAMUEL: Nie jest zamieszkała przez istoty, które posiadają materię. Natomiast jest zamieszkała – można to tak nazwać – przez Istoty bez materii, czyli Duchy, Byty. Wszyscy ci, którzy mają na to ochotę, mogą na tej Planecie sobie pomieszkiwać, ale bez materii. Słucham.

Barbara: Czy mowa jest tutaj o Istotach, które zostały opisane jako Nifilim?

SAMUEL: I te, i inne Barbaro. Wszystkie rasy, które mają na Planecie materię, a jej się pozbędą, mogą zasiedlać i pomieszkiwać na Planecie Dziesiątej.

Barbara: Czy te Istoty będą miały wpływ na to, co się na Ziemi dzieje? Czy one są zainteresowane sprawami na Ziemi?

SAMUEL: Nie. Jest im to zupełnie obojętne. Zapytałaś Barbaro, czy jakiś związek posiadają Istoty z owej Planety z Ziemią. Już tobie powiedziałem – żadnego. Tym mieszkańcom Ziemia jest zupełnie obojętna a zwłaszcza jej mieszkańcy. Ziemia w pewnym sensie tak, bo musi pozostać na swojej orbicie nawet wtedy, kiedy by ogon zahaczył owej Planety o Ziemię, to Planeta pozostanie, Barbaro. Zginą ludzie. Słucham.

Barbara: Czy w tej sytuacji, z tego co zrozumiałam, nie musi być przesunięcia osi Ziemi, czyli nie jest to jakiś stały cykl kosmiczny, który zachodzi na naszej Planecie, mimo iż było już kilka takich cezur, takich kataklizmów w historii Planety Ziemia?

SAMUEL: Nie musi Barbaro. Były takie cykle, to jest faktem, ale przypomnij sobie Atlantydę, kiedy to bogowie, którzy zarządzają Ziemią powiedzieli: „Więcej takich kataklizmów nie będzie. Ziemia ma pozostać Klejnotem”. Tak było wstępnie mówione na posiedzeniu Rady. Dlatego to spowodowano, żeby Ziemia posiadała zabezpieczenia. Wiadomo jest, że Kosmos i Gwiazdy, i Planety cały czas są w ruchu i trudno jest to zatrzymać, ale istnieje inna możliwość, czyli zabezpieczenia, więc poprzez Planetę Druga Ziemia utworzono tak zwane Zabezpieczenie Energetyczne, czyli połączono obie Planety ze sobą po to, żeby w razie potrzeby, kiedy zajdzie taka potrzeba, uruchomić tę siłę i zabezpieczyć Ziemię i ludzi. Słucham.

Barbara: O, to mi bardzo dużo wyjaśniło. Samuelu, mam takie pytanie, z którym ktoś, któryś raz z kolei, już się do mnie zwraca. Mianowicie, kto, jaka Cywilizacja zakładała cywilizację chińską?

SAMUEL: Barbaro – i będę się musiał powtórzyć – pomiędzy Jowiszem a Marsem była Planeta i życie. To po części sprawcą zniszczenia owej Planety była właśnie ta Planeta Dziesiąta, która zniszczyła ich Słońce, źródło energii. Otóż, na owej Planecie – przecież mówiłem – były cztery kolory istot ludzkich: czarny, biały, żółty i czerwony. I te wszystkie kolory zostały ewakuowane na Ziemię – oczywiście ci, którzy wyrazili na to zgodę. Ci, którzy chcieli do końca pozostać na Planecie, bo nie wierzyli, że dojdzie do zagłady, cóż – zginęli. To samo się dzieje dzisiaj. Jedni wołają na alarm, drudzy nie wierzą. Słucham.

Barbara: Czyli po prostu zeszły się jakieś mylne informacje, którymi się ktoś sugeruje i powoływał na to. Dziękuję za potwierdzenie, ale też taki był u mnie argument.

SAMUEL: Barbaro, logiczne rozumowanie wystarczy włączyć. Nawet klimat różnoraki jest na Ziemi, to przecież nie zmieni człowieka tak, żeby się różnił wyglądem pomiędzy białym a żółtym. Czy nieprawdaż? Słucham.

Barbara: Mam takie pytanie dotyczące Cywilizacji Jaszczurów. Co to jest za Cywilizacja? Wiem, że jest bardzo wysoka, o bardzo wysokiej inteligencji. Czy jest związek jakiś z Syriuszem B, czy z inną Cywilizacją?

SAMUEL: Żaden. Odrębna Cywilizacja, odrębny wygląd i wcale nie interesują się ani Ziemią, ani losem ludzi. Żyją własnym rytmem i własnym życiem. To, co się dzieje na Ziemi, ich nie interesuje. Słucham.

Barbara: Samuelu, jak to jest z tymi poziomami… Rozmawialiśmy już wprawdzie kiedyś o tym. Z tym, że zrobiło się zamieszanie na skutek przeróżnych doniesień, jeśli chodzi o poziomy światów. Chodzi o poziom Ziemi wobec innych cywilizacji. Czy to jest ten poziom najniższy materialny, w którym obecnie jest Ziemia?

SAMUEL: Tak by wyglądało, Barbaro, gdyż jesteście jeszcze na etapie Oczyszczania, czyli doskonalenia się. Jesteście ostatnią cywilizacją, która nie tylko podlega Prawu Oczyszczania się, ale i doskonalenia się. Ostatnią, jedyną cywilizacją. Tych poziomów, o których wspomniałaś jest dokładnie siedem, bo na pewno masz na myśli te poziomy niebiańskie, ale żeby się dostać na ostatni poziom nie wystarczy zapłacić kapłanom. Słucham.

Barbara: Czyli Ziemia teraz będzie przechodziła do Czwartego Wymiaru? Czy to tak wygląda? Czy po to jest potrzebne Oczyszczanie Ziemi? I jakie to ma znaczenie w ruchach galaktycznych naszej Planety?

SAMUEL: Barbaro, jeśli przejdziecie fazę Oczyszczania, to tak – przejdziecie do Czwartego Wymiaru i wtedy wasze mózgi będą otwarte, będą wykorzystywać więcej procent, czyli dysponować trzydziestoma, czterdziestoma procentami zasobów mózgu.

Barbara: Jeszcze jedno mam pytanie co do sond. Jak wygląda sprawa sond na Marsie? Czy one jeszcze istnieją? Na jakim obecnym etapie jest badanie?

SAMUEL: Sondy, Barbaro, będą wysyłane nawet wtedy, kiedy nie ogłoszą publicznie. Będą wysyłać, ale jak już powiedziałem, obrazy na Ziemię będą przekazywane takie, na ile jest to możliwe, na ile pozwolą mieszkańcy Marsa. I niech sobie myślą i uważają uczeni, że złapali już Pana Boga za nogi – to są w błędzie, gdyż obrazy nie są prawdziwe. Słucham.

Barbara: Jeżeli tam jest również baza Istot z Oriona, może być niebezpiecznie?

SAMUEL: Spokojnie Barbaro, w NASA i w innych laboratoriach przecież są nasi… inaczej  – Istoty odziane w materię. A jak ty sobie to myślisz? Przecież kiedy taka sonda leci, to już jest dokładnie przefiltrowana. Słucham.

Barbara: Co to znaczy przefiltrowana? Jeżeli ma broń, to może być niebezpieczna?

SAMUEL: I sądzisz, że te Istoty pozwolą na to, żeby była użyta? Przecież jedni i drudzy – i ci z Oriona, i z Syriusza tam na Marsie żyją w dobrej komitywie. Przecież tutaj nie chodzi tylko o Ziemię. Istotom z Oriona na zasiedleniu Ziemi przez te Istoty nie zależy. Mają na celu tylko pomóc lub obudzić z tego letargu, w jakim są ludzie, ale nie chcą zasiedlać. Ich Planeta jest tak piękna, tak doskonała, że nie chcą już odbudowywać czy zaczynać pracy od nowa. Natomiast ci z Syriusza muszą szukać Planety, gdzie mogliby się przesiedlić, ale te dwie rasy tych Cywilizacji tam na Marsie żyją w zupełnej komitywie, czyli w zgodzie. Słucham.

Barbara: Jeszcze chciałam zapytać o taką rzecz. Jeżeli w trakcie przebiegu przy Ziemi Planety Dziesiątej doszłoby do dużego uderzenia, czy elektrownie atomowe i jądrowe, które zostaną uruchomione, czy w istocie jest to zagrożeniem dla innych również Cywilizacji i czy broń atomowa naprawdę niszczy duszę?

SAMUEL: Duszy nie zniszczy… zniszczy ciało. Od nagromadzonej broni w istocie rzeczy cała wasza Ziemia może przestać istnieć. Inaczej – może się rozlecieć. Jest trudne do przewidzenia przez was, w którym to miejscu Planeta Dziesiąta swoim ogonem może zamieść po Ziemi, ale natomiast Istoty z Oriona i z Syriusza mniej więcej mogą już obliczyć, w którym miejscu może zamieść. I żeby złagodzić, (jeśli to można nazwać złagodzeniem) skutki tego „pociągnięcia” po Planecie to Planeta Dziesiąta na pewno będzie skierowana w obrębie bieguna północnego albo południowego. Co za tym idzie, nie muszę już dokładnie tłumaczyć. Jeżeli lody zaczną się topić prawie natychmiast i dalej, co za tym idzie – Ziemia będzie zalewana. Słucham.

Barbara: To właściwie już się zaczyna dziać w związku z efektem cieplarnianym, który występuje na naszej Planecie, do czego naukowcy jeszcze oficjalnie się nie przyznają, aczkolwiek już te przecieki są i o tym mówią, i na najbliższe lata zapowiadają zalanie już wielu połaci lądu, wielu wybrzeży…

SAMUEL: To jest tylko preludium, Barbaro. Kiedy ogon Planety Dziesiąta zahaczy o Ziemię, to się stanie z godziny na godzinę. Słucham.

Barbara: Czy to jest właśnie ta cezura, o której Majowie pisali w swoim kalendarzu, czyli roku 2012-tym? Czy to jest tak dokładnie obliczone?

SAMUEL: Mogą być wahania jeszcze kilku lat, ale to jest nie do uniknięcia. Chyba, że zasłona wokół Ziemi zostanie utworzona przez energię energomagnetyczną. Słucham.

Barbara: Dziękuję bardzo… Nie mam już więcej pytań. Bardzo, bardzo dziękuję. 

SAMUEL: Ryszard, Ja wiem, że ty masz pytanie. Słucham.

Ryszard: Witam serdecznie Drogi Samuelu. Nie mam ich dużo, ale mam… mam. Teraz powstał film zrobiony przez Mela Gibsona „Pasja”. Oczywiście film o ukrzyżowaniu. I mam pytanie. Ten film, z tego co Gibson powiedział, otrzymał pomysł od Ducha Świętego. Może nie pomysł, ale tak jakby go natchniono… jakby go Duch Święty natchnął – to, co on powiedział. Wiele filmów powstało, ja widziałem kilka filmów do tej pory. Tego filmu jeszcze nie widziałem… Natomiast są różne kontrowersja, że jest to film antyżydowski, że jest to film, który ma w sobie wiele scen bardzo drastycznych i tu jest takie moje pytanie. Czy to faktycznie ten film musiał się wydarzyć akurat teraz, w tych czasach? W tym okresie czasu?

SAMUEL: Oczywiście, że tak miało się wydarzyć. Każdy, kto deklaruje chęć współpracy z Nami lub Bytami otrzymuje jakieś zadanie. Każdy na swoją miarę. Ów człowiek istotnie pisał pod natchnieniem Ducha. Czy świętego? Nie ma aż tak świętych. Święty jest Bóg Najwyższy i Jego Synowie – o ile tak można Nas nazwać. No, ale żeby wam było wam łatwiej to zrozumieć, no to przyjmijmy – pisane było w istocie pod natchnieniem Ducha Świętego. Przecież ludzie potrzebują mocnych wrażeń, coraz mocniejszych i coraz mocniejszych. Lubią się bać. Ten film daje dużo do myślenia. Życzyłbym sobie, żeby więcej ludzi obejrzało ten film o Jezusie i żeby potem nastąpiła refleksja i zastanowienie się, co też ten film ma do powiedzenia. Jest tutaj dużo scen, jak to powiedziałeś, drastycznych, brutalnych. To też jest odzwierciedlenie tego, co się będzie działo. My krzyżować nie będziemy, tak jak to uczynili ludzie z Jezusem. My natomiast damy ten krzyż ludziom posługując się Matką Przyrodą przy Oczyszczaniu…

Barbara: Nie mamy więcej pytań i dziękujemy za rozmowę.

SAMUEL: W takim razie i Ja dziękuję.

 

PONOWNIE GÓRA ŚLĘŻA (29)

PONOWNIE GÓRA ŚLĘŻA (29)

 

Sesja osobista wykonana jako przekaz myślowy, liczba porządkowa 29

Wrocław, 1-wszy dzień marca 2004-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium – Lucyny Łobos

 

Iwona: pytanie od Iwony Stankiewicz

Andrzej: pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Andrzej Wójcikiewicz

.

– Wyniki bdań georadarowych

– Kości na Ślęży ważniejsze od skarbów tam ukrytych

– Przygotowania do spotkania w Chicago

– Omawianie rozpoczęcia wykopalisk

– Zniszczenie kościółka

– Wypędzenie satanistów przez Bonifacego

– Duch Światowid – bóg Słońca – Enki

– Zażycie „grzybka” przez Lucynę

 

SAMUEL: Witam was Ja, Samuel, i niech tak pozostanie. Zatem Andrzeju – słucham.

Andrzej: Witam, Samuelu i cieszę się z tego naszego dzisiejszego spotkania. Na pewno znasz wyniki badań geo-radarem i komentarz technika, który to robił. On twierdzi, że tam na Ślęży nie ma żadnych podziemi. Co sądzisz o tych badaniach?

SAMUEL:  Nie są ścisłe. Powiem inaczej – kiedy szukali Troi, też wybitni naukowcy mówili: „bzdura, nic nie ma”. Człowiek oparł się tylko na mitach i opowieści, i znalazł skarb. Czy tam nic nie ma? Andrzeju – jest! Jeszcze raz twierdzę – jest! My mamy się dostać tak, jak powiedziałem – najpierw do pierwszego poziomu. Jest następny poziom już znacznie głębiej i żeby ułatwić sprawę – już zabrnęliśmy daleko, więc mamy zezwolenie, już nie będziemy potrzebować radaru. To było tylko potrzebne jako forma. Teraz pójdziemy inną drogą, czyli informacjami i przekazywanymi wiadomościami od ludzi. Możemy do drugiego poziomu wejść od tych grot, które znajdują się u podnóża kościółka. Ale najpierw – jest to druga wersja. Pierwszą wersję to wykorzystamy to, co stwierdził pan z radarem, czyli po wejściu do kościółka będziemy kopać w lewo, w tej wnęce, w której to dziwne rzeczy zaczęły się dziać z tym waszym „mądrym” urządzeniem. Tutaj mogę powiedzieć inaczej: zakłócenia były spowodowane celowo, żeby wytrącić pewne argumenty i pewność siebie temu człowiekowi, bo gdyby zakłócenia były ze stacji nadawczej, to byłyby w całym kościele, a nie tylko w jednym miejscu. Twoje zdziwienie Iwono też nie ma uzasadnienia. Tu wystarczy uruchomić tylko wyobraźnię. Przecież przeszukaliście cały kościółek. Na początku były zakłócenia, potem już w miarę sprawnie funkcjonowało urządzenie. Stwierdzał za każdym razem: „nie ma, nie ma nic”. Obraz dopiero się ukaże, kiedy – jak to mówi – wszystko zostanie poddane obróbce. Dalej – tam, gdzie było wskazane, za amboną – dalej będę upierał się przy swoim. Jest, tam jest wejście, inaczej – można kopać i dokopiemy się do sarkofagu lub, jak to mówicie, krypty, kości. Andrzeju, Nam zależy na kościach. We wnęce, po wejściu do kościoła po lewej stronie też są kości i kiedy przekopiemy się głębiej, niż te ustawowe dwa metry, przejdziemy na teren już ruin zamku. Andrzeju, żeby nie niszczyć, jak to mówicie, kościoła całego, można będzie zacząć kopać dokładnie na tym samym odcinku, tylko na zewnątrz, na placu poza kościółkiem, na tym dziedzińcu. Głębokość jest taka sama. Decyzję pozostawiam wam. Przeciągnęliśmy czas wykopalisk ze względu na pogodę. Kiedy rozpoczniemy, będzie wiosna i warunki sprzyjające ku temu, żeby można było kopać. Słucham.

Andrzej: Z tego co mówisz rozumiem, że po przefiltrowaniu tych wyników jednak jakiś obraz się ukaże, który coś nam pomoże?

SAMUEL: Oczywiście, że się ukaże, zwłaszcza ukaże się obraz tego odcinka, o którym przed chwilą wspomniałem, czyli po wejściu do kościółka lewa strona, wnęka, tam gdzie się działy te dziwne rzeczy, których to ów człowiek nie mógł wytłumaczyć. Słucham.

Iwona: Czy mogę zadać pytanie?

SAMUEL: Tak.

Iwona: Samuelu, witaj. Czy sugerujesz, żeby jako pierwsze rozpocząć kopanie właśnie tam, pod chórem, z lewej strony, czy koło ambony?

SAMUEL: Nie Iwono, sugeruję żeby pójść tropem tego naukowca. Jednak wy jako ludzie macie umysły ograniczone i wolałbym, żebyście poszli tym tropem. Dałem wam tylko sygnały. Słucham.

Andrzej: To znaczy, rozpocząć od kopania po lewej stronie, tam gdzie były te najbardziej wyraźne zakłócenia?

SAMUEL: Tak Andrzeju, zdecydowanie tym tropem pójdziemy. Dalej będziemy decydować – i albo przejdziemy poza teren kościółka, i u podnóża kościółka niby to piwnica, niby to pieczara, jak to mówią, i tym tropem pójdziemy troszeczkę w górę, a potem w dół.

Andrzej: Czy interpretacja Adama, który jest od geo-radaru, była poprawna w chwili, kiedy robił te odczyty?

SAMUEL: Gubił się – jak to można było zauważyć. Gubił się w odczytach. Nieraz powtarzał po kilka razy, gdyż wychodziły mu różne obrazy. Najlepiej może o tym powiedzieć Iwona, która cały czas patrzyła na jego ręce i ona może najlepiej powiedzieć, że często radar pokazywał inny obraz, a ku zdumieniu właśnie tego Adama – uparcie chciał, żeby obraz był taki, jaki on chce. Słucham.

Andrzej: Czy te przekłamania w interpretacji były celowo robione, czy po prostu była to pomyłka z jego strony, dezorientacja?

SAMUEL: Dokładnie – gubił się, po prostu się gubił, bo z czymś takim, co było właśnie w kościółku spotkał się po raz pierwszy. I to, Andrzeju, może potwierdzić Iwona, gdyż z jego ust padały właśnie takie słowa: „dziwne, po raz pierwszy spotykam się z takim badaniem”.

Andrzej: Tak, to ja widziałem też na filmie. Samuelu, mam prośbę o pomoc. Mianowicie jak mamy sprawy Ślęży zaprezentować w Chicago? Czy mamy mówić otwarcie o naszych badaniach, czy utrzymać pewną tajemnicę?

SAMUEL: Andrzeju, im więcej prawdy, tym lepiej dla nas wszystkich. Nie rób przekłamań takich, jakie wychodziły Adamowi. Mów, mów – dużo mów. Im więcej wiadomości, tym lepiej. Trzeba im dać temat i zaostrzyć ciekawość. Słucham.

Andrzej: Czy wyjawienie w Chicago naszych zamiarów na temat Ślęży nie spowoduje jakichś kłopotów w Polsce, szczególnie ze strony Niemców?

SAMUEL: Andrzeju, pewnych spraw nie da się uniknąć. Jeśli to, co będziemy mówić w Chicago zainteresuje Niemców, jeden plus dla nas. Brawo, możemy powiedzieć brawo! Znaczyć to będzie, że góra ta kryje naprawdę wielką tajemnicę, bo jest takie ogromne zainteresowanie. Głowy wam nie pourywają, mogę za to ręczyć. Słucham.

Iwona: Rozumiem z tego, że dobrze by było, aby opis tego, co zrobił pan Adam na górze był gotowy do wyjazdu do Chicago, tak?

SAMUEL: Iwonko, nie tak. Z tego, co było zrobione na górze w kościółku wybierzecie najciekawsze fragmenty – te, które dadzą duże zainteresowanie. Słucham.

Iwona: Czyli rozumiem, że tak jak sama się zobowiązałam powinnam dopilnować pana Adama, żeby przed wyjazdem było to wszystko gotowe? Tak?

SAMUEL: Tak, Iwono, ale niezbyt gorliwie… Słucham.

Iwona: (Ze śmiechem) Dobrze Samuelu, w takim razie ja bardzo Cię poproszę o pomoc w tej sprawie, żebym nie przesadziła w żadną stronę…

SAMUEL: Gdyby nie było przy nas Andrzeja, powiedziałbym tobie dosadnie…

Andrzej: Czyli rozumiem, że badania – wykopaliska już na poziomie fizycznym powinniśmy zacząć już po powrocie Lucyny z Chicago?

SAMUEL: Tak Andrzeju, wtedy ruszamy. Słońce, ciepło, inna Energia, dodatkowo Światowid jako bóg Słońca będzie wspierał naszą akcję. I żeby nie niszczyć im tego kościółka, spokojnie można ten pierwszy wykop na zewnątrz, na dziedzińcu, dokładnie na tym samym poziomie, jak było stwierdzone, w tej wnęce. Słucham.

Andrzej: Samuelu, kim są ludzie, którzy zniszczyli kościółek na Ślęży? Dlaczego to robią?

SAMUEL: Błędne rozumowanie o postaci duchowej o imieniu Szatan. Byli to wyznawcy – tak jak oni twierdzą – sataniści. Ale uwierz Mi Andrzeju, prawdziwa Istota Duchowa o imieniu Szatan nie przyznaje się do tej grupy, do tych w ogóle grup na całym świecie i spokojnie może tobie powiedzieć – nie znam tych ludzi. Działają wbrew wszelkim zasadom, wbrew wszelkim, jakimkolwiek normom Wszechświata. I te ugrupowania, które działają przeciwko Istotom Duchowym, nieważne, jakie to są – czy to są demoniczne – te istoty będą w pierwszej kolejności usunięte z Ziemi. Nie ma dla nich już możliwości ani szansy jakiejkolwiek poprawy. Słucham.

Andrzej: Podobno krzyż, który jest w kościele próbowano dwa razy spalić i ani razu się nie zajął ogniem. Czy to była pomoc z Waszej strony, czy ze strony Ducha Gór?

SAMUEL: Bonifacy – święty, wspaniały Duch Bonifacy. Oczywiście w całości nie mógł tym ludziom przeszkodzić w niszczeniu kościółka. Tu nie chodzi tylko o kościół, ale chodzi o kult, kult boga Światowida. Nie wolno, nie wolno do końca niszczyć – i to właśnie Bonifacy, kiedy już przebrali miarkę, wykurzył. Dał w ten sposób im znak – nie wolno podnosić zbyt wysoko ręki. Sataniści nie dokańczając mszy swojej – jak to mówią – świętej, w popłochu uciekli.

Andrzej: Czy istnieje jakiekolwiek niebezpieczeństwo z ich strony, jeśli chodzi o nas?

SAMUEL: Nie, Andrzeju, absolutnie. Oni mają tylko wyznaczony czas swojej mszy i to wszystko. Będziecie chronieni, nie bójcie się tego, ani innego ugrupowania. Słucham.

Iwona: Samuelu, czy jest taka szansa, że po pracach, które zostaną wykonane przez naszą ekipę, po zabezpieczeniu kościółka, te napady już się nie zdarzą?

SAMUEL: Będą Sobótkę i górę omijać z daleka. Ten znak, który otrzymali skutecznie ich wypłoszył, a dalej to Duch Góry już więcej nie pozwoli na dewastację. Słucham.

Andrzej: Samuelu – czy możesz powiedzieć coś więcej o Światowidzie, co to jest za bóg?

SAMUEL: Bóg – Duch, Andrzeju. Bogowie przybierali sobie imiona Andrzeju, które były potrzebne na czas danych lat, danego wieku. Nikt inny za Światowidem się nie kryje, jest to bóg Słońca. Inaczej, za Światowidem kryje się Enki. Słucham.

Iwona: Czyli Ty, Samuelu?

SAMUEL: Tak Iwono, Ja. Mój kult, czyli Ja mogę być jednocześnie w wielu miejscach w jednej chwili. Słucham.

Andrzej: No, to wyjątkowo ciekawa wiadomość. Teraz rozumiem, dlaczego tak zależy Ci na Ślęży właśnie…

SAMUEL: Nie tylko Andrzeju. Wybrałem Ślężę tylko dlatego w Polsce, że jest blisko waszego miejsca zamieszkania. Trudno wam byłoby dojeżdżać dokądś dalej i tam prowadzić prace naukowe. Co by wam dało gdybym was teraz wysłał na Wyspy Wielkanocne? Przecież te posągi, które są oglądane, też są na cześć moją zrobione. Słucham.

Iwona: Samuelu, czy możesz nam powiedzieć, czyje kości są w tej części lewej, pod chórem?

SAMUEL: Bonifacy na was czeka, a czyje są w sarkofagu, tego nie powiem. Słucham.

Andrzej: Chciałem jeszcze na chwileczkę przenieść się do Chicago, Samuelu. Rozumiem, że tam będzie szaman o imieniu Annibal i rozumiem, że zarówno on jak i Lucyna mają zażyć – jak Ty to nazywasz „grzybek”. Wydaje mi się, że masz na myśli ayauascę. Teraz, kto ma się opiekować Lucyną w czasie tego procesu?

SAMUEL: Inaczej, Andrzeju, będzie wyglądał ten proces. To w pierwszej kolejności Lucyna wypije wywar. Annibal ma być „trzeźwy”, jak to można powiedzieć, a opiekować się będzie nią dwóch psychologów. Imion tych psychologów wymieniać nie muszę i dodatkowo będzie mieć opiekę z Naszej strony. Kiedy Lucyna już odzyska świadomość i siłę, to Annibal zażyje, a pytania będzie zadawać Lucyna.

Andrzej: Tę procedurę musimy bardzo dokładnie znać, żeby wiedzieć, kto, kiedy, co ma robić, bo to jest bardzo ważna część całej…

SAMUEL: Ale bez próby generalnej. Na żadną próbę nie wyrażam zgody. Wystarczy już, że Iwona pokazała Lucynie jak smakuje grzaniec… (Śmiech) …i teraz mówi, że jest dobry. Słucham.

Andrzej: Czy będą jakieś przeszkody, aby Robert uzyskał wizę amerykańską?

SAMUEL: Nie powinno, Andrzeju, ale przekaż Robertowi – więcej pokory. Więcej pokory z jego strony i wszystko będzie dobrze, bo kiedy jest tak mocno dumny, My mamy trudności z przebiciem się przez jego zadufaną energię. To tak jest: „ja bardzo wierzę, ale podziwiajcie mnie”. Taki jest Robert. Słucham.

Iwona: Czy miałbyś jeszcze coś do przekazania, jakieś szczególne zalecenia?

SAMUEL: Nie ma. Tylko mogę powiedzieć – jedziemy do Ameryki po to, żeby na drodze odnieść sukces. Słucham.

Andrzej: Największym sukcesem Samuelu będzie znalezienie czegoś fizycznie, gdziekolwiek to będzie, tak, że ja całą energię chciałbym skierować właśnie w stronę tych poszukiwań.

SAMUEL: Zlecenie zostało przyjęte i wykonamy. Słucham.

Andrzej: Dziękuję, to wszystko Samuelu, o co chciałem Cię spytać i bardzo dziękuję za pomoc.

Iwona: Ja również dziękuję.

SAMUEL: I Ja też bardzo dziękuję za wszystko, co robicie dla Misji i dla Nas wszystkich. Do zobaczenia Andrzeju w Ameryce. Słucham.

Andrzej: Do zobaczenia Samuelu w Ameryce.

 

MISJA SOBÓTKA (28)

MISJA SOBÓTKA I SPRAWY ŚLĘŻY (28)

 

Sesja osobista wykonana jako przekaz myślowy, liczba porządkowa 28

Wrocław, 1-wszy dzień lutego 2004-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium – Lucyny Łobos

.

Andrzej: pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza
Robert: pytanie od Roberta Bernatowicza zadane przez Andrzeja

Uczestnicy: Lucyna Łobos i Andrzej Wójcikiewicz

 

– Ochrona medium, Lucyny

– Strach przed Lucyną

– Ustalenie miejsca kopania w kościółku

– Dwa poziomy lochów

– Kierunki przemieszczania się w lochach

– Życzenie Ducha Gór

– Znak ukośnego krzyża

– Rej-Ki

– Sześć i pół tysiąca lat

– Pycha zawsze ukarana

– Bóg Enki Synem Jahwe

– Wydarzenie w Chicago

.

SAMUEL: Witajcie oboje, ty, Andrzeju i ty, Lucyno. Powiem na wstępie tylko kilka słów, żeby nie tracić niepotrzebnie czasu. Otóż chciałbym wyjaśnić jedno, a mianowicie Energię, która jest wokół Lucyny. Otóż Lucyna została wybrana, albo inaczej, wysłana po śmierci klinicznej z powrotem na Ziemię po to, żeby Nam służyć i, Andrzeju, i wszyscy wy, którzy będziecie słuchać tego słowa mojego: otóż energia Lucyny jest ogromna i to Ja ochraniam ją swoją Energią. I tutaj mogę powiedzieć – kto waży się podnieść rękę na nią, to tak samo, jak gdyby próbował ugodzić Mnie. Moje imię prawdziwe jest znane małej grupie wybranych. Nie będę mówił prawdziwego swojego imienia, bo to nie jest istotą sprawy. Jasnowidze, którzy mówią o jej „czarnej energii” – no cóż, będę musiał przyjrzeć się bliżej tym właśnie jasnowidzom. Lucyna wykonuje pracę, którą Ja mam do wykonania. Jest Moim przedłużeniem Energii. Czy moja Energia jest czarna? Tutaj mógłbym się sprzeczać. Jest taka Energia moja, na jaką sobie dany człowiek zasłużył, kiedy na niego spoglądam. Andrzeju i wy wszyscy, którzy słuchacie teraz słów moich – mówię jeszcze raz: służycie Mnie i dla dobra nie tylko Ziemi, ale i Wszechświata. Oczy Istot Duchowych i Bytów są zwrócone ku wam. Wybrani – to słowo do czegoś zobowiązuje, a jasnowidze, którzy sami się takimi okrzyknęli, nie są znani w naszych Światach. Teraz, Andrzeju, słucham ciebie.

Andrzej: Witam serdecznie Samuelu i bardzo się cieszę, że mamy okazję rozmawiać ponownie właśnie w takiej formie. Teraz nawiązując do tego, co przed chwilą powiedziałeś – jednym z moich pytań było pytanie, dlaczego nawet tak bardzo uznani jasnowidze jak Mary Watson, czy Elżbieta Wizental, a ostatnio energia, która nazywa się Krzysztof Jackowski, uważany za najlepszego jasnowidza w Polsce, nie postrzegają Lucyny jako osoby, która ma prawdziwy kontakt z Wami. Widzą ją jako „wyschnięty kanał”, jako osobę bezwartościową. Dlaczego tak się dzieje?

SAMUEL: Dlaczego się tak dzieje? – gdyż, Andrzeju, wokół Lucyny celowo utworzyliśmy – jak to nazwane zostało – kanałem. Ci, co ją źle postrzegają… mówią nieprawdę, Andrzeju, gdyż patrząc na zdjęcie Lucyny można odczuwać lęk, lęk przed tą osobą. Kiedy się boisz, wokół siebie widzisz wszystko w innych barwach, zazwyczaj tych takich szarych, czarnych. I tak samo się dzieje względem tych ludzi. Po prostu strach, strach przed tą kobietą zmusza ich do tego, żeby ją zniszczyć, ale raz jeszcze powtarzam – Lucyny zniszczyć się nie da. Słucham.

Andrzej: Samuelu, na pewno wiesz, że teraz naszą najważniejszą rzeczą jest Misja Sobótka i ja bardzo bym chciał, żeby ten rok 2004-ty był już rokiem działań, a mniej rokiem tylko mówienia. W związku z tym mam szereg pytań dotyczących Sobótki ode mnie i od Roberta. Pierwsze pytanie – co miałeś na myśli mówiąc, że Misja Sobótka musi być przygotowana bardzo precyzyjnie? Oprócz tego, co do tej pory zrobiliśmy, co jeszcze powinniśmy zrobić? Jak się przygotować?

SAMUEL: Kiedy mówiłem o precyzji, miałem na myśli dopracowanie do doskonałości to, o czym dzisiaj mówiliście. Miałem na myśli to, żeby nikt wam nie był przeszkodą, żebyście mogli spokojnie, bez nękania innych osób wchodzić do środka. Jakie jeszcze zagrożenie? Już nie ma żadnego. Andrzeju, nawet Duch Góry Ślęża będzie wam sprzyjał. Słucham.

Andrzej: Masz na myśli świętego Bonifacego?

SAMUEL: Świętym to on został, mogę tak to określić, gdyż był człowiekiem bez skazy. Tak Andrzeju, jego mam na myśli, a także to, co mogę wam obiecać, to patronat nad waszą pracą, czyli nasz, mój patronat. Będziecie otoczeni energią i nie taką czarną, jak to widzi ten jasnowidz Jackowski – jak to powiedziałeś, ale będzie to Energia ochraniająca was. Oczywiście, obserwatorzy z zewnątrz Andrzeju, mogą postrzegać wokół waszej pracy lęk, ale i to będzie zadanie nasze, żeby w ten sposób was chronić. Słucham.

Andrzej: Z tego co wiem, Jackowski nie postrzegał Lucyny jako czarnej energii, raczej postrzegał ją jako osobę, która nie ma zdolności mediumicznych, tak jak mówił Robert, ale to w tej chwili nie jest istotne.

SAMUEL: No cóż Andrzeju, do czego zmusza zazdrość. Jeśli Lucyna nie ma właściwości mediumicznych, to w takim razie jest wybitnym unikatem, bo wytłumaczcie Mnie, co też jest w umyśle Lucyny, że potrafiła zawojować tak ogromem ludzi, że potrafi, ta prosta kobieta, tyle cennych wiadomości podawać. Wiadomości, Andrzeju, które się sprawdzają, więc co to jest za dar, lub co jest w jej umyśle. Może by tak w takim razie nie gnębić, ale jej umiejętności wykorzystać. Słucham.

Andrzej: Samuelu, mnie nie musisz przekonywać, ja bardzo dobrze wiem i zdaję sobie z tego sprawę. Tu chodzi o te osoby, które próbują sprawdzać Lucynę. Teraz następne pytanie: gdy zaczniemy kopać w wyznaczonym przez Ciebie miejscu w kościółku, koło ambony, na co natrafimy po drodze?

SAMUEL: Andrzeju, jak wspomniałem… są dwa miejsca: po wejściu do kościółka w prawo i pomiędzy ołtarzem a amboną. Dlatego chyliłem się ku pracy wykopaliskowej zaraz przy wejściu z uwagi na to, że trochę narobicie bałaganu. Kiedy zaczniecie kopać pomiędzy ołtarzem a amboną bałagan będzie większy, więc tylko dlatego wam to miejsce drugie wskazałem, ale kopać przecież trzeba w jednym i w drugim miejscu, albo wybierzecie. Przecież zanim wbijecie pierwszą łopatę w ziemię, to raz jeszcze się pofatygujemy na górę – czyli wy. Ja dotrę swoimi sposobami i wtedy już ustalimy miejsce kopania. Słucham.

Andrzej: Z ostatniej sesji zrozumiałem, że łatwiejszym będzie dotarcie do kanałów tym miejscem miedzy ołtarzem a amboną. Gdybyśmy tam kopali – co jest po drodze?

SAMUEL: To samo, co i w tym pierwszym miejscu, tylko że to pierwsze miejsce jest jeszcze dodatkowo utrudnione, gdyż oprócz wkopywania się takiego drogą normalną będziecie musieli usunąć w tym miejscu spore ilości kamienia. Natomiast pomiędzy amboną a ołtarzem głębokość jest ta sama, ale trafiacie już bezpośrednio na puste wejście do lochów. Słucham.

Andrzej: Rozumiem, że z tego miejsca koło ołtarza dokopiemy się do jakiegoś poziomego korytarza, do podziemi. Czy ten korytarz jest poniżej fundamentów kościółka i na jakiej głębokości ma być ten pierwszy szyb?

SAMUEL: Słusznie zostało powiedziane, że są to dwa poziomy lochów. Piwnica, powiedzmy, i lochy. Do jakiej głębokości jest pierwsze zejście? Tak jak już powiedziałem, powinniśmy się zmieścić w tych rygorystycznych przepisach, czyli pięciu metrach. Wtedy dotrzemy do pierwszego poziomu lochów. Sam kościółek jako taki lochów nie posiada, Andrzeju, gdyż jak wam wiadomo kościółek stoi na dziedzińcu ruin zamku. Dopiero zamek posiadał lochy. Słucham.

Andrzej: Samuelu, czy możesz poprowadzić rękę Lucyny tak, aby narysowała orientacyjny rozkład korytarzy od punktu wejścia z kościółka z zaznaczeniem kierunku, w którym powinniśmy się posuwać oraz miejsca, gdzie znajduje się sala, ze Skarbem Światowida?

SAMUEL: Nie muszę prowadzić ręki. Kiedy się znajdziemy na miejscu, czyli w kościółku, wskażę, wskażę jej ręką, czyli pójdzie jak w transie. Już raz tłumaczyłem – wejście pierwsze, kierunek lochu – kierujcie się w stronę dwóch niedźwiedzi. Drugie, drugi kierunek, to lochy i tutaj się kierujcie w stronę tego zejścia lub tej drogi, gdzie wjeżdżają samochody, czyli kierunek wsi Tąpadło i tam też, w tym kierunku idą lochy. Trzeci kierunek, obrać można kierunek wieś Sulistrowiczki, ale tak jak było powiedziane, część lochów jest zasypana i to zrobili Niemcy Andrzeju, bo jak najłatwiej jest ukryć coś? Odciąć drogę. Kiedy, tak jak było powiedziane, usuniecie część zasypaną w kierunku dwóch niedźwiedzi, dalej jest już wolna przestrzeń lochów i można nią się posuwać. To samo jest w kierunku zejścia tego szlaku żółtego, czyli wsi Tąpadło, ale tutaj jest niebezpieczeństwo, gdyż ten loch zamknęli Niemcy i jeśli ten materiał wybuchowy, który został tam jeszcze ulokowany nadaje się do czegoś, to istnieje niebezpieczeństwo, że może być trochę wybuchu. Ale przecież przy takich pracach na pewno postaracie się o fachowca od materiałów wybuchowych, więc jaki widzicie kłopot? Słucham.

Andrzej: Nie widzimy problemu, ale rozumiem z tego, że w chwili, kiedy będziemy kierowali się w stronę dwóch niedźwiedzi, tam nie ma niebezpieczeństwa, a w tych drugich kierunkach w zasadzie nie musimy iść. Ale czy jest coś, na co musimy uważać, gdy znajdziemy się w podziemiach kierując się w stronę dwóch niedźwiedzi?

SAMUEL: Nie, jest to najbezpieczniejszy korytarz lochów, ale tylko ten jeden. Następne już są zabezpieczone przez Niemców, Andrzeju. I tutaj też bym się pokusił Andrzeju, żeby spróbować jednak przeforsować lub usunąć te zwalone kamienie i dalej się poruszać, i też zobaczyć, co też oni tam ukryli. Słucham.

Andrzej: Czy możesz nam zdradzić tajemnicę, co też oni tam ukryli?

SAMUEL: Na pewno nie kości ludzkie, Andrzeju. Wywiezione zostały cenne rzeczy z Wrocławia, które to zostały zrabowane i ukryte w dobrym miejscu, Andrzeju, bo jak wiesz sama Góra Sobótka budzi lęk, szacunek, strach i Niemcy dokładnie o tym wiedzieli ukrywając to, co tam jest schowane. Dodatkowo odcięli wszystkie drogi u podnóża góry zostawiając sobie jedynie wejście awaryjne, które przez przypadek lub nie przypadek, gdyż to było już dużo wcześniej naświetlane… ta „czarna energia”, która ma na imię Lucyna – ważyła się wskazać. Nie sławni ludzie, ale prosta kobieta i to, kto. Właśnie takie niedouczone medium pokazało. Dlatego Andrzeju Niemcy dobrze wiedzieli, co robią. Ich wejście to jest właśnie kościółek. Dlaczego, dlaczego zabroniłem robić dużego rozgłosu, dopóki nie wbijemy pierwszej łopaty w ziemię? Gdyby rozgłos był zrobiony dużo wcześniej, to Ja, jako Samuel nie byłbym w stanie pomóc w tym, bo już odpowiedni ludzie znaleźliby się, żeby wam skutecznie utrudnić tę Misję. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Samuelu, ważnym jest dla nas, abyśmy te prace na Ślęży zapoczątkowali jeszcze w tym miesiącu, w lutym, przed imprezą w Chicago. Problemem jest to, że ziemia pod kościółkiem może być zmarznięta. Czy byłbyś w stanie nam pomóc, dajmy na to – cieplejszą pogodą przez następne trzy tygodnie, żebyśmy mieli łatwiejsze wejście, łatwiejsze kopanie?

SAMUEL: Andrzeju i tak doszedłem do, powiedzmy, pewnego porozumienia z Matką Przyrodą, czyli daję wam odwilż do dwóch tygodni. Andrzeju – nie mogę więcej, gdyż jest to czas zimy. Zrobiłem, co w mojej mocy. Macie odwilż. Lucyna też mi płakała w rękaw, jak wejdzie na górę po tym śniegu, więc skruszony i żal Mi było i was też – daję wam odwilż do dwóch tygodni. Na tyle macie czasu, żeby chociaż móc wjechać ze sprzętem. Potem, obiecuję, nie będzie dużych mrozów, ale to mogę wam obiecać na trzy tygodnie Andrzeju, nie więcej. Słucham.

Andrzej: Dziękuję i za to, to na pewno pomoże. Ja sądzę, że wszystkie pozwolenia zostaną załatwione przez takiego nowego człowieka, którego energia nazywa się Cezary Buśko, to jest archeolog. On obiecał załatwić wszystkie pozwolenia w przeciągu tygodnia, czyli praktycznie za jakieś półtora, do dwóch tygodni możemy zacząć pracę… Ta cieplejsza pogoda po prostu pomoże nam w rozpoczęciu działań.

SAMUEL: Dobrze mówisz Andrzeju, wystarczy rozpocząć, żeby móc pojechać już z pewną dokumentacją odnośnie Misji Ślęża, żeby zobaczyli, że słowa nie są gołosłowne, ale praca ruszyła. Każdy zdrowo myślący człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że takie prace wykopaliskowe trwają nieraz miesiące, ale tutaj sprawę skrócimy, bo Nam zależy na tym, abyście jak najszybciej weszli do tych lochów. Słucham.

Andrzej: Samuelu, w ostatniej sesji wspominałeś, że jednym z naszych zadań będzie odnalezienie kości Opiekuna Ślęży – Bonifacego i pochowanie tych kości. Jak je znaleźć? Gdzie one są?

SAMUEL: Same się wam ukażą. Jest to zadanie Lucyny, was jako grupę zwalniam z tego obowiązku. Tylko pomożecie wydobyć i jeśli chcecie, naukowcy mogą przebadać, ale warunek: po tych wszystkich zabiegach badawczych kości mają być złożone do ziemi. Tak sobie życzył Bonifacy, Gór Duch. Waszym zadaniem Andrzeju będzie przeszukanie lochów. Są też krypty Andrzeju, a w tych kryptach są kości, ale tego już wam nie zdradzę. Jak to fajnie mieć zaostrzony apetyt. Słucham.

Andrzej: Samuelu, co oznacza znak ukośnego krzyża, coś w rodzaju iks (X) wyryty na wielu obiektach kamiennych w pobliżu Ślęży, przy Sobótce? Skąd się ten znak wziął?

SAMUEL: Niektóre znaki na tych kamieniach służą po to, żeby były znakami rozpoznawczymi, gdyż gdyby się udało usunąć taki kamień, to na tej samej zasadzie by to zadziałało – jak pamiętasz tę bajkę Andrzeju o Ali Babie i czterdziestu rozbójnikach? Sezamie, otwórz się – więc to jest właśnie to, Andrzeju. Sezamie, otwórz się. Kiedy mielibyście czas Andrzeju i znaleźlibyście się przy dwóch niedźwiedziach i zaczęlibyście się kierować w kierunku do góry, w którym to patrzą te niedźwiedzie, natraficie też na taki ogromny kamień, na którym jest wyryty ni to X ni to krzyż. I tutaj jest wejście, Andrzeju, wejście do lochu. I gdyby się to udało na zasadzie też dotknięcia czarodziejską różdżką otworzyć, to wchodzicie do lochu bez żadnych przeszkód. Czysty, otwarty loch. Ale kwestia sporna – jak usunąć taki kamień. Słucham.

Andrzej: W pracach na Ślęży będzie pomagała Joanna Lamparska i archeolog z Wrocławia, którego energia nazywa się Cezary Buśko. Cezary sugeruje, aby we wskazanych przez Lucynę miejscach zrobić badania radarem geologicznym. Taki radar ma zasięg do około siedemnastu metrów w głąb. Czy będzie dla nas użyteczne to badanie?

SAMUEL: Jestem za, Andrzeju, i tutaj duże brawa dla tych, którzy to wymyślili, bo wreszcie może zdejmiemy te wylewane pomyje na Lucynę. I ona pracowała tylko świadkiem, czyli wahadełkiem, a Ja prowadziłem, a wy będziecie mieć specjalistyczne urządzenia i wtedy może inni spojrzą na Lucynę innymi oczami. Brawo, brawo dla tego pomysłu. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Mam teraz parę pytań od Roberta Bernatowicza. Robert pyta tak:

Robert: Mam pytanie w sprawie lochów. Czy są one zasypane czy też nie? Czy wśród znalezionych przedmiotów będzie choć jeden, który będzie zawierał symbol Światowida?

SAMUEL: Oj, Robercie, szkoda, że późno się poznaliśmy. Jesteś na tej samej zasadzie, czyli funkcjonujesz na tej samej zasadzie, co Tomasz, za czasów Jezusa – „jak Panie włożę rękę w Twój bok, to uwierzę”. Robercie, wejdź do lochów, a znaków, symbolów za panowania Piasta, za panowania Bolesława Chrobrego i tej bandy, która tam miała swoje lokum – znajdziesz sporo. Nie będę też zbyt się rozwodził, niewierny Tomaszu, po to tylko, żeby zaostrzyć twój apetyt. Słucham.

Robert: Rozumiem, że pod kościółkiem nie ma żadnych skarbów, a jedynie wejście do lochów. Dopiero idąc korytarzem w kierunku dwóch niedźwiedzi będzie można dojść do miejsca, gdzie są ukryte skarby. Czy możesz wskazać, gdzie to miejsce jest? Czy bliżej niedźwiedzi, czy bliżej kościółka?

SAMUEL: Toś mi zadał klina, Robercie. I tutaj mam obliczyć. No cóż, kiedy dokładnie powiem, nazwiesz Mnie kłamcą, to lepiej w przybliżeniu. To będzie taka umowna sprawa między nami. Wiadomo, masz rację Robercie, pod kościółkiem są tylko lochy, ale te lochy mają korytarze. W tych korytarzach dalej są komory, czyli można powiedzieć takie podziemne komnaty. Czy jest to daleko? Trudno Mi powiedzieć gdyż, Robercie, ten tunel, ten korytarz ciągnący się od lochów w kierunku dwóch niedźwiedzi jest na całej długości. Wyjście, słuchaj uważnie, wyjście znajduje się koło dwóch niedźwiedzi. W tej chwili trzeba by usunąć tę płytę, która znajduje się pomiędzy dwoma niedźwiedziami. Tam jest wyjście i odwrotnie, albo wejście do lochów, do zamku. Może być to pięćset metrów, Robercie. Nie będę zgadywał, nie jest to daleko. Czeka was tylko trochę pracy – usunięcie niewielkiej przeszkody w postaci kamieni. Dalej droga jest już wolna i pusta, i dopiero tam znajdziecie wiele ciekawych rzeczy, pamiątek i dowody na istnienie Światowida. Przecież, o czym my tutaj Robercie rozmawiamy? Przecież Światowid był bogiem pogańskim – też w niego wierzyli. Gdy zaczniesz przeszukiwać to się doszukasz, kto się kryje za Światowidem. Nie będę wymieniał imienia tego boga. Niech dla ciebie, Robercie, pozostanie to Światowid. Kieruj się w stronę wsi Tąpadło następnym lochem, ale tutaj radzę wziąć fachowców od materiałów wybuchowych. Słucham.

Robert: Samuelu, mniej więcej jak głęboko znajduje się ten skarb w głąb góry?

SAMUEL: Częściowo już odpowiedziałem Robercie, jak głęboko. Przecież schodzisz w dół Robercie. O jakiej głębokości tutaj mówimy?

Andrzej: O głębokości od powierzchni góry do tej komnaty ze skarbem.

SAMUEL: Nie wiem, Robercie. Wiem jedno, schodzisz lochem w dół w kierunku dwóch niedźwiedzi, a oblicz sobie mniej więcej od niedźwiedzi do szczytu i podziel na pół. Słucham.

Robert: Czy ten loch od kościółka do dwóch niedźwiedzi to jest linia prosta, czy ten korytarz się kręci?

SAMUEL: Spróbuj, Robercie, fedrować w kamieniu i robić serpentynę. Czy jest to możliwe? Jestem Istotą Duchową i gdybym był człowiekiem, i miałbym pracować u takiego pracodawcy, za nic bym się nie zgodził. Inaczej się pracuje w linii prostej. Słucham.

Robert: Z sesji Lucyny wynika, że wejścia przez kościółek są dwa. Czy one prowadzą do tego samego korytarza?

SAMUEL: Tak, Robercie. Jak wejdziecie… będą korytarze, które będą się ze sobą łączyć. Przede wszystkim to wejdziecie do jednego, dużego pomieszczenia – tak to nazwijmy – i z tego pomieszczenia dopiero rozchodzą się odnogi lochów. Słucham.

Robert: Jaka jest mniej więcej wysokość lochów pod kościółkiem? Czy dorosły człowiek może tam być wyprostowany?

SAMUEL: O tak, Andrzeju, o tak, Robercie, gdyż za czasów świetności Światowida, Bolesława Chrobrego, było tam też w tych lochach więzienie, więc trudno sobie wyobrazić już nie tylko samych skazanych, ale i strażników chodzących powiedzmy na czworaka. Oczywiście nie było to i nie jest w wysokości komnaty w Piramidzie Cheopsa, ale spokojnie może być wyprostowany człowiek. Słucham.

Robert: I ostatnie pytanie: od czego zależy sukces naszej wyprawy?

SAMUEL: Szczęścia, od naszej pomocy, naszej współpracy z wami, waszej pokory, Andrzeju, Robercie i ty Joanno, i wy wszyscy, którzy będziecie pracować w tym Dziele – bo tak to bym nazwał. Góra Ślęża zawsze była tajemnicą, zawsze była podziwiana, zawsze korciła poszukiwaczy do tego, żeby ją w środku przeszukać. Ale było też powiedziane: Góra Ślęża będzie skrywała tajemnice aż do czasów Wodnika i tak też było. Czas odkrycia tajemnic już nastał i grupa, która została do tego powołana, i nie myślcie sobie, że jesteście drogą przypadku. Jesteście wybrani do tego celu. Co jeszcze mogę powiedzieć na ten temat i temat waszej wyprawy. Jeśli co niektórzy jeszcze nie wierzą w naszą moc, w naszą siłę, to niebawem się przekonają, gdyż po rozpoczęciu pracy – wszyscy, ale to wszyscy, nawet te niedowiarki… będą odczuwać czyjąś obecność. I tutaj będzie obecność Nasza: Ducha Gór i Ducha Światowida. Czy są pytania? Słucham.

Andrzej: Samuelu, co masz na myśli mówiąc, że będzie zależał od szczęścia nasz sukces?

SAMUEL: To szczęście Andrzeju wam daję. Słucham.

Andrzej: To są wszystkie pytania dotyczące Misji Sobótka. Teraz mam parę pytań moich z różnych innych dziedzin. Wracając do naszej całej Misji Faraon, czy możesz wyjaśnić – skoro inne Cywilizacje mają nad nami taką ogromną przewagę, skoro są tak technologicznie zaawansowane, skoro my jesteśmy tak daleko w tyle, dlaczego nie pomogą nam teraz? Dlaczego potrzebna jest do tego akurat mumia Cheopsa?

SAMUEL: Andrzeju, nie wiem, w którym to było czasie, w której to było sesji, ale tutaj obowiązuje rygorystyczne Prawo Wszechświata i działa prawo właśnie tej historycznej Rady Bogów i od tego prawa Andrzeju nijak odstąpić się nie da. Dlaczego wysoko rozwinięte Cywilizacje nie mogą uporać się z Ziemią. Andrzeju, ty już wiesz, więc odpowiadam na to pytanie osobie, która zadała to pytanie. Istoto jednak małej wiary… nic bardziej prostszego z uporaniem się z Ziemią a w szczególności z wami, ludźmi, gdyż te sześć tysięcy od Jezusa lat nic nie dało. Wręcz przeciwnie, od czasu przyjścia Jezusa jeszcze zło się nasiliło… więc jaki wniosek jest z tego? Na to pytanie odpowiedz sobie sama osobo, która zadałaś to pytanie. Słucham.

Andrzej: Samuelu, nazwa starożytnego miasta w Egipcie – Heliopolis, w języku staroegipskim jest Juno. Czy to ma jakieś powiązanie z imieniem kapłana, Juno, który jest opiekunem kapłanki Ki?

SAMUEL: Juno był znaną postacią i często tak bywało i do tej pory jest, że nadawano imieniem znanej osoby czy to miasto, czy to ulica, czy też coś innego. Tak samo jest po dzień obecny. I po cóż to takie zdziwienie, przecież Ki też była osobą znaną. Od jej imienia Ki… można dzisiaj połączyć Rej-Ki: dać życie. Była przecież tam ulubienicą i nie tylko Faraona, Juno, ale kochali ją za jej serce i prostotę ludzie, pracownicy. Słucham.

Andrzej: Ile prawdy jest w przepowiedni Edgara Casey, że pod prawą łapą Sfinksa znajduje się komora wiedzy? Czy to chodzi o grobowiec, czy jakieś inne pomieszczenie?

SAMUEL: Oj tak, żeby tam dotrzeć pod prawą łapę Sfinksa – jest to komora wiedzy, gdyż gdyby się tam dotarło to pozostały jeszcze przecież fragmenty, części niezdemontowane urządzeń, które służyły Istotom z Oriona. Czy jest tam grobowiec? Nie, grobowiec Kapłana Juno znajduje się w pobliżu świątyni, świątyni Boga RA. Słucham.

Andrzej: Rozumiem. Samuelu, mam pytanie dotyczące tak zwanych oficjalnych i naszych danych budowy Wielkiej Piramidy. Według wiadomości od Ciebie Wielka Piramida była zbudowana w Egipcie mniej więcej sześć tysięcy lat temu przez Faraona Chufu. Oficjalna archeologia twierdzi, że Chufu był drugim faraonem IV dynastii i żył cztery i pół tysiąca lat temu, czyli mniej więcej dwa tysiące pięćset lat przed urodzeniem Chrystusa. Czyli mamy różnicę około tysiąca pięciuset lat. Wiem, że dla Ciebie to tylko różnica tylko półtora dnia, ale dla nas to jest bardzo duża różnica. Jak to wyglądało naprawdę?

SAMUEL: I dalej będę obstawał przy swoim – te sześć i pół tysiąca lat. Dlaczego tak nauka mówi? No cóż, co jeden naukowiec to chce być mądrzejszy, chce błyszczeć. Za powiedzmy kilka lat okazałoby się, że dany naukowiec się pomylił. Czy Andrzeju słyszałeś o czymś takim, jak o specjalnych polach magnetycznych, które powodują zakłócenia?

Andrzej: Nie, nie słyszałem…

SAMUEL: Jest, spytaj się tych „mądrych” ludzi z NASA to ci powiedzą, jest. I kiedy z tak wielkim uporem się próbuje dociekać prawdy o Piramidzie, jak już wiesz takie czynne urządzenia są i działają, i wystarczy tylko przycisnąć odpowiedni przycisk i już pole zaczyna wydzielać odpowiednią energię zakłócającą. I wtedy mogą powstać błędne odczyty. Faraon Cheops nie żył przed Jezusem dwa i pół tysiąca lat, tak jak jest to opisane. Czy chcecie Mnie sprawdzić, czy sprawdzić prawdomówność tej osoby, która przy tym obstaje? Jestem i będę przy tym – sześć i pół tysiąca lat. Cztery i pół tysiąca lat Andrzeju od przyjścia Jezusa. Tak było powiedziane, tak było ustalone w tym roku zerowym. Sześć tysięcy lat przed Jezusem było to posiedzenie i od tamtej pory My liczymy czas, a wy, Andrzeju, liczcie sobie jak chcecie. Wykopcie Faraona, a wtedy pogadamy. Słucham.

Andrzej: Samuelu, to nie było sprawdzanie Ciebie. Po prostu ja czytałem pewną literaturę, chciałem się upewnić czy dobrze obliczam to, co Ty powiedziałeś…

SAMUEL: Andrzeju, czy to ty, czy to… kto inny, jak nie Mnie to Lucynę, to ciebie i zawsze jesteśmy sprawdzani. Słucham.

Andrzej: Widocznie taka jest nasza ludzka natura… Samuelu, jaki wpływ na przekazy od Ciebie ma świadomość Lucyny w czasie przekazu telepatycznego? Czy możliwe są jakieś przekłamania?

SAMUEL: Możliwe, jeśli Lucyna jest mało skupiona i bywają chwile, w którym jest powiedzmy czymś zdenerwowana, wtedy jej skupienie jest mniej uważne i może tak się zdarzyć, że włączy się jej świadomość i może dopisać słów kilka. Ale nigdy nie jest to coś takiego, co by mogło źle rzutować na jakąś ważną sprawę. Słucham.

Andrzej: Czy bardziej wiarygodna jest hipnoza i pismo automatyczne?

SAMUEL: W hipnozie Andrzeju – tak, jest to wiarygodne, gdyż wtedy Lucyna nie jest w stanie kontrolować swojej świadomości, albo inaczej, jej świadomość nie oddziałuje na jej umysł. Jest całkowicie zdana, czyli nie ciało, nie świadomość, pod twoją władzę, a my mamy na tyle ułatwioną sprawę, że bezpośrednio docieramy do jej już uśpionego, wyczyszczonego umysłu. Słucham.

Andrzej: Pytanie i prośba od Barbary z Nowego Jorku. Samuelu, jest grupa ludzi w Nowym Jorku, która nie ma pozwolenia na pobyt stały w Stanach Zjednoczonych, a chciałaby uczestniczyć w spotkaniu w Chicago 14-go marca tego roku. Ta grupa bardzo prosi Cię o wskazówki i pomoc w dotarciu z Nowego Jorku do Chicago. Czy według Ciebie przelot samolotem jest zbyt dużym ryzykiem ze względu na sprawdzanie pasażerów? Bardzo prosimy Cię, jeżeli to możliwe, daj nam swoją opiekę, abyśmy mogli spokojnie samolotem dotrzeć na spotkanie z Tobą. My ze swojej strony będziemy Cię osobiście prosić w czasie wspólnej medytacji.

SAMUEL: I czym Ja już nie byłem. Barbaro, z mojej pamięci przypominam sobie – już mnie raz prosiłaś. Ameryka, Nowy Jork, Chicago – przecież to jest jeden ląd. A jeśli chodzi o sprawdzanie na lotniskach – to kiedy, Barbaro, grupa wcześniej zwróci się do Mnie o pomoc – wyślę, nie Ja sam, ale wyślę specjalną grupę Zwiadowców tak zwanych, którzy będą, na miarę możliwości Istot Duchowych, chronić – w miarę bezpiecznie pomóc dotrzeć na to wielkie wydarzenie, które będzie w marcu. Postaram się Barbaro, ale żebym Ja mógł pomóc, Barbaro, mówię słowa takie: pomóż ty Mnie. Pomoc będzie wzajemna. Słucham.

Andrzej: Samuelu, od czasu nieudanej wyprawy do Złotoryi zauważyłem pewne napięcia w naszej grupie. Dla całej Misji jest bardzo ważnym, aby między nami panowała pełna harmonia i współpraca. Co mogę zrobić, aby doprowadzić ponownie do poziomu harmonii, który był pomiędzy nami w poprzednich latach, miesiącach?

SAMUEL: Harmonia zaczyna ponownie działać. No cóż, traktuj Złotoryję jako próbę. Próbę, gdzie było jasno pokazane nieposłuszeństwo i pycha. Jak już wiesz Andrzeju, za pychę Ja naprawdę karzę. Teraz na naszej wspólnej wyprawie – Misja Sobótka – jest inaczej. Zaczyna być jedność. I Andrzeju, uczul grupę, że, pomimo iż nie widać Mnie, nie można dotknąć, ale gwarantuję – dam się odczuć. Odczuć się da właśnie Duch Światowid. Słucham.

Andrzej: Rozumiem, że prawdziwą przyczyną niepowodzenia w Złotoryi była chęć sprawdzania Lucyny?

SAMUEL: Tak Andrzeju, Andrzej wskazał inne miejsce. Nie to z obliczenia, inne. Po prostu w obliczeniu się pomylił. Zorientował się w pomyłce dopiero, kiedy Lucyna w istocie sprawy znalazła też miejsce. Bo gdyby był trochę cwańszy, Andrzeju, to z tą wiadomością i tą drogą wszedłby do podziemi, ale byłej fabryki niemieckiej, Andrzeju. Taka jest prawda, bo na tym miejscu troszeczkę dalej stała fabryka, gdzie to jako kamuflaż była produkcja bawełny, a tak naprawdę… to produkowano broń i to miejsce, odkryte przez Lucynę – trafiła na magazyn. Słucham.

Andrzej: Czy w dalszym ciągu Andrzej Kapłanek może nam w przyszłości się przydać?

SAMUEL: Jeżeli ubierze się w pokorę – tak.

Andrzej: Dobrze. Samuelu, czy nie ma niebezpieczeństwa, że u Lucyny pojawi się syndrom gwiazdy, to znaczy, że zacznie się utożsamiać z Tobą i uważać siebie za nieomylną?

SAMUEL: Andrzeju… Andrzeju… I jeszcze raz powtarzam Andrzeju… To, co przeszła Lucyna i jaką szkołę przeszła, to ty o połowie nie wiesz. Nie będzie żadną gwiazdą. Ona zbyt ceni sobie naszą miłość, jest to dla niej największy skarb i od tego nie odstąpi. I nawet gdyby była najbardziej gnębiona… jej miłość do Nas nie zmaleje; więc Andrzeju, tego rodzaju pytań nie chciałbym więcej słyszeć. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Samuelu, w książce „Latające Węże I Smoki” autora, którego energia nazywa się Rene Andrew Bouley autor, który jest naukowcem i badał kultury sumeryjskie twierdzi, że bóg Enki po raz pierwszy pojawił się na Ziemi w postaci pierzastego węża, a jeden z jego synów miał na imię Jahwe. Skąd się wzięły takie opisy i ile jest w tym prawdy?

SAMUEL: Odwrotnie Andrzeju, odwrotnie. bóg Enki jest synem Jahwe i jeśli tutaj ktoś chce Mnie sprawdzić, to popełnił ogromny błąd. I teraz powiem tak: ty Mnie Andrzeju zrozumiesz – Ja, Samuel, który obrałem takie imię mówię uroczyście – jestem synem Jahwe i nigdy nie było odwrotnie. Ja, Samuel, obierałem i będę obierał różne imiona, i przyjmował różne postacie. I czy to się z istot ludzkich komuś podoba lub nie naprawdę, ale naprawdę nie zależy Mi na tym. Zależy Mi natomiast na tym, żebym mógł się wywiązać z nałożonego na Mnie obowiązku. I uroczyście przyrzekam teraz: postaram się jak najwięcej istot ludzkich wyciągnąć z tej zagrożonej strefy. Słucham.

Andrzej: Samuelu, chciałem Tobie powiedzieć, że w tej chwili zrobię wszystko co można, żeby dotrzeć i do Sobótki, i do Labiryntu – takie mam plany na ten rok. Natomiast, jeżeli to będzie możliwe, w przyszłym roku to będziemy się starali dotrzeć do Cheopsa. Jedyne, o co proszę, to jak zwykle – energię, wsparcie i o pomoc z Hawasem.

SAMUEL: Andrzeju, to już masz – energię, wsparcie. Spełniam prośby, jakie do Mnie wysyłasz. Jeśli chodzi o sprawy Hawasa – spokojnie. Ten rekin zaczyna już kruszeć. Poczekaj, co się będzie działo, kiedy będzie to wydarzenie w marcu w Chicago. Wcale to nie będzie takie bez echa. To się rozejdzie szeroko echem i nie tak do końca, że parę tysięcy wariatów, więc trzeba się przyjrzeć – co też się kryje za tymi tysiącami wariatów. Wszystko, ale to wszystko Andrzeju musi się wypełnić. Takie mamy wspólne zadanie – my wszyscy. Dlatego potrzebujemy was Andrzeju. Dziękuję za wysłuchanie słów moich.

 

NAJWIĘKSZA ENERGIA I INNE (27)

SPRAWY CYGANÓW, NAJWIĘKSZA ENERGIA, MISJA SOBÓTKA (27)

.

Sesja osobista wykonana sposobem przekazu myślowego, liczba porządkowa 27

Wrocław, 25-ty dzień stycznia 2004-ty rok

.

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium – Lucyny Łobos

.

Łucja: pytanie od Łucji i zadane przez nią od Barbary Choroszy i Wiesława Kolasińskiego
Sława: pytanie od Sławy i od Barbary zadane przez Łucję
Uczestniczki: Lucyna Łobos i Łucja Szajda

.

– Kolonizacja Marsa i Księżyca

– Schrony na Ziemi

– Korzenie rasy cygańskiej i jej wyjątkowość

– Przekazywanie Energii

– Połączenie Boskie

– Misja Sobótka

 

SAMUEL: Witajcie obie: Lucyno, Łucjo, witaj Barbaro, witaj Sławo. Dzisiejszego przekazu będzie taka mała mieszanka. To, że są pytania, to nie znaczy, że odpowiem tylko na pytania i powiem dziękuję. Nic z tego. Uprzedzę, Barbaro, pytania, które miały nadejść, a które miałaś zadać. Otóż Barbaro, to, że ludzie bogaci wykupują działki na Marsie i Księżycu jest Nam wiadome. Nam, Istotom Duchowym i Bytom. Tego akurat się nie boimy, wręcz przeciwnie, Byty zamieszkujące inne Planety patrzą na to, co wyprawiają ludzie z przymrużeniem oka. Otóż sprawa wygląda tak – skolonizować Marsa, skolonizować Księżyc. Możesz Barbaro przekazać – najtęższym umysłom ludzkim, posiadającym górę pieniędzy nic się nie uda, z prostej przyczyny. Te dwie Planety są już skolonizowane – tak można to określić. Na jednej i drugiej Planecie znajdują się bazy. Bazy te nie mieszczą się na powierzchni ani Srebrnego Globu, ani Czerwonej Planety. Bazy te znajdują się pod powierzchnią ziemi, tamtejszej ziemi. I tacy intruzi jak istoty ludzkie, bardzo zadufane w swojej mądrości do niczego nie są potrzebne. Gdyby istoty ludzkie okazały skruchę, a zwłaszcza ci bogaci, co teraz to kupują działki, i zaczęli działać z myślą o drugim człowieku i z myślą zaprzyjaźnienia się z ewentualnymi mieszkańcami Marsa, to wtedy w istocie sprawy Ci, którzy zamieszkują Marsa powitaliby gości z Ziemi z otwartymi rękoma. Ale sprawa zgoła wygląda inaczej. Pewne ugrupowania naukowe, badawcze już wiedzą o życiu na Marsie, więc opracowana jest strategia – zniszczyć to, co tam jest. Nic bardziej błędnego, nic bardziej głupiego. Przecież te Istoty są na dużo wyższym poziomie rozwoju… niż istoty ludzkie. Prędzej pomożemy tamtym Bytom, niż ludziom, więc Barbaro możesz spokojnie się przyglądać jak to wysyłana kolejna sonda, kiedy dotrze do Planety Mars, zostanie zniszczona. Bomby też nie uda się uruchomić, bo takie są plany. Sonda z bombą zostanie zniszczona zanim wejdzie do atmosfery marsjańskiej. Ludzie, kiedy zrozumieją swoje zarozumialstwo i pokłonią się pokornie przed innymi Cywilizacjami, wtedy dopiero można mówić o zasiedleniu Księżyca lub Marsa. Ale to nie to spędza sen z powiek Nam, nie Mars Barbaro, nie Księżyc, a coś innego. To, co się dzieje na Ziemi, to jest przerażające. Otóż budowane są ogromne schrony, schrony małych miast. To wszystko jest budowane w nieczynnych kopalniach całego świata. Tak mają być te schrony przygotowane, żeby ludzie mogli żyć przynajmniej przez 20 lat. Schrony, wiadomo, nie pomieszczą wszystkich mieszkańców Ziemi, dlatego też i tutaj ludzie bogaci wykupują sobie kwatery, żeby mogli wraz z rodzinami – kiedy nadejdzie ten czas niebezpieczny – zamieszkać, czyli schować się pod Ziemię. Według słów biblijnych, jak powiedział Jezus, kiedy to nastąpi, to ani woda, ani góry, ani ziemia nie przykryje. Bóg powoła do rozrachunku każdego według uczynków jego. I tak samo będzie w tym przypadku. Nie pomogą pieniądze, nie pomogą układy, nie pomogą nauki. Rozliczenie będzie. To jest największe niebezpieczeństwo na Ziemi, gdyż naukowcy nie myślą o całej rzeszy ludzi, ale myślą wyłącznie o sobie. Tyle mojego słowa wstępnego do ciebie, Barbaro. Teraz ponownie witam i słucham.

Łucja: Witaj Samuelu, mam pytanie jeszcze od Basi: skąd się wywodzi rasa cygańska? Czy mógłbyś coś powiedzieć na temat korzeni Cyganów, ich pochodzenia?

SAMUEL: Mogę, Barbara prosiła – istota sprawy ma być wykonana. Mówiłem o góralach, mogę i powiedzieć o rasie cygańskiej. Czy to, co powiem zadowoli tych ludzi to się okaże. Cyganie całego świata, inaczej całej Ziemi, nie przybyli z Planety i nie zamieszkiwali Atlantydy. Zamieszkiwali oczywiście ludy Ziemię wcześniej… niż to nastąpiło owe przesiedlenie, czyli inaczej mówiąc zostali ulepieni albo stworzeni przez Boga. To lud koczowniczy, gdyż Bóg stwarzając istoty ludzkie chciał istotnie zasiedlić, zaludnić całą Ziemię. Musiał stworzyć taką rasę i zakodować w ich umysły taki program, gdzie owi ludzie nie przykładaliby wagi do miejsca, ale z miłością mogliby się przemieszczać, podróżować po całej Ziemi. Działo się to – jeśli już mamy dalej rozwijać temat rasy cygańskiej – nie wiem, dlaczego tak właśnie został ten lud nazwany. Może, dlatego, że posiadają odmienne usposobienie i odmienny charakter. Pobyt ich na Ziemi szacowałbym jakieś 14 tysięcy lat od Ery Wodnika, czyli inaczej, co by było jaśniej: od narodzin Jezusa policzmy 12 tysięcy lat. I tak wyjdzie do Ery Wodnika lat 14 tysięcy. Otóż lud ten otrzymał dar, bo nazwałbym to darem. Otóż lud jest ten ufny, ufny jak dzieci, a także bojaźliwy. (…) Lud ten podobnie jak i górale powracają do tej samej społeczności. Każdą reinkarnacją powracają do swoich korzeni. Zadałaś, Barbaro, pytanie: „jacy oni są?”. Jak wspomniałem, potrafią ufać jak dzieci, ale kiedy stracisz zaufanie w ich oczach, wtedy stają się wrogami. Ale to nie dlatego, żeby być wrogiem, ale po prostu strach, ciągle ten strach. Są odmienni w zachowaniu, pod każdym względem różnią się od ludzi – jak to nazywacie – cywilizowanych. Tutaj mógłbym się trochę posprzeczać, kto bardziej posiada tę cywilizację. I coś jeszcze bardziej ważnego posiadają Cyganie. Otóż oni żyją w zgodzie z Naturą, bardzo szanują Przyrodę i ją kochają. To mieli zakodowane i to jest przekazywane przy każdym powrocie. Jeśli zdobędziesz zaufanie Cygana, masz przyjaciela wiernego jak psa. Jeśli stracisz zaufanie u Cygana – masz wroga. Posiadają podobnie jak górale ogromne serce. Są wyjątkowo wrażliwi i ten dar otrzymali. Posiadają bardzo wysoko rozwiniętą intuicję. I co jeszcze posiadają, o czym nie mówią, albo… czego się boją? Często odbierają myśli od drugiego człowieka. Nic innego jak telepatia i ten dar też przetrwał od ich pra- praojców. Jest po dzień teraźniejszy. Często ze zdumieniem stwierdzasz, że kiedy myślisz o swoim przyjacielu Cyganie, on się po prostu zjawia. Barbaro – i tutaj należałoby się i cieszyć i mieć na baczności, gdyż nawet, kiedy udają mało wiedzących, czytają wasze myśli. I to jest prawdą, oni sami się tego boją, gdyż jak wiadomo z pokolenia na pokolenie pewne dary i pewne nauki nie były przekazywane. Kiedy tak naprawdę ten dar telepatyczny Cyganów został przygaszony, albo też ukrywany, były to czasy takie mało powiedzmy – ciekawe, czyli czasy inkwizycji. Ileż to właśnie Cyganów popłynęło, raczej inaczej, było spalonych, poszło z dymem. Wiadomo, za co… Za „uprawianie czarów”, „magii”.  Cyganie otrzymali następny dar. To nie czary, Barbaro, tylko najzwyklejsze medyczne wykształcenie, albo alchemiczne. Byli i są świetnymi zielarzami. Działają intuicyjnie, ta intuicja im pozostała; więc teraz, kiedy się tak przyglądamy tym ludziom, ręce można załamać. Dlaczego, dlaczego ta społeczność tak się boi? Gdyby coś to dało, to mogę spokojnie powiedzieć: Cyganie, dumnie podnieście głowy, gdyż dar, jaki wy otrzymaliście jest klejnotem. Jako ta rasa koczownicza byliście pierwszymi mieszkańcami Ziemi – właśnie ta rasa, nazwana teraz cygańska. Dlaczego cygańska? Proste – we krwi macie wędrowanie i to już wam pozostanie. Dlatego jeszcze raz powtarzam: wykorzystajcie dokładnie dary, które zostały wam ofiarowane przez Boga. Jeszcze mogę dodać – właśnie ta rasa koczownicza (nie będę używał słowa Cyganie) jest utalentowana muzycznie. Posiadają wybitny słuch i niesłusznie jest te uzdolnienia taić, albo mają być odrzucane przez ludzi tych niby normalnych. Lud koczowniczy, który teraz staje się osiadły, ciągle tęskni za tymi wyprawami i podróżowaniem. Tego nie da się już z nich wykorzenić. Tyle mogę powiedzieć o Cyganach. Słucham.

Łucja: Dziękuję Samuelu za tak wyczerpujące wypowiedzi i takie dowartościowujące, wspierające rasę koczowniczą Cyganów. Basia pewnie i sami Cyganie będą zadowoleni po usłyszeniu tych słów, pięknych pod ich adresem. A teraz czy mogę zadać pytania od kilku osób z Chicago i Nowego Jorku, które przysłała Sława?

SAMUEL: Słucham.

Łucja: Pytanie od Wiesława Kolasińskiego: Ostatnio byliśmy na seminarium pracy z energiami BIOGENESIS. Czy to jest dobra i bezpieczna energia, i czy powinniśmy się tym zająć, aby pomagać ludziom? Kim jest posłaniec Lantos, który przekazał tę energię na Ziemię? Prosimy o komentarz…

SAMUEL: Jesteście mili memu sercu z wiadomego powodu, gdyż to, co powiedziałem będąc w Chicago wam na temat córki dotarło i wasze oczy przestały płakać. Już wtedy powiedziałem wam, żebyście się sposobili do przekazywania energii ludziom. To, co robiliście dotychczas jest dobre, gdyż czujecie i odbieracie sercem. Teraz jedna moja rada i także pytanie. Czy po tej sesji odczuwacie potrzebę przekazywania Energii właśnie w ten sposób, czy też chcecie pozostać przy starej metodzie? Jedno jest pewne, moi kochani – to, że jeśli czynicie z sercem coś dla drugiego człowieka, to nawet gdyby nauczyciel przyleciał z Księżyca i dawał inicjację, to też będzie dobre. Wszystko, ale to wszystko zależy wyłącznie od was, od waszego nastawienia i tego, co chcecie dać drugiemu człowiekowi i jak chcecie to dać. Mówiłem też jedno, żeby nie uszczęśliwiać na siłę. Jeśli odbierzecie niechęć, zasiejcie tylko ziarenko i zostawcie. Jeśli ziarenko trafi na odpowiedni grunt – zacznie kiełkować. Jeśli nie, ziarenko zgnije i będzie to oznaczało, że ten człowiek więcej Energii nie przyjmie. Taka jest prawda. Działajcie sercem i intuicją. Słucham.

Łucja: Były, Samuelu, słowa do Ciebie od Wiesława, który przekazuje, że chce Cię zapewnić, Samuelu, o całkowitym oddaniu i że nigdy nie pozwolimy, żebyś się zawiódł na rodzaju ludzkim, tak nam dopomóż Bóg, Samuelu, my kochamy Cię. Wiesław dziękuje za ciągłe wspieranie go i mówi, że poświęci cały wolny czas, wszystkie siły, aż nie zobaczy Faraona Cheopsa w Piramidzie.

SAMUEL: Kochane moje Jaskółki – tak was nazwałem będąc w Chicago. Miło jest słuchać takich słów, a jeszcze milej, kiedy serce moje się wzruszy. Tak trudno jest uzyskać, czy zyskać serce wasze. Nie żałuję teraz tego, że na Radzie Bogów zdecydowałem i poddałem projekt wybrania was. Po tych słowach jestem już zupełnie pewien – naprawdę dobrze zrobiłem. Warto było nawet dla ciebie jednego Wiesławie i tych słów, które usłyszałem, które także słyszy mój Bóg Ojciec, że są na Ziemi ludzie, którzy chcą pracować, którzy są otwarci i kochają chronić i kochać z całego serca. Słucham.

Sława: Jedna z nauczycielek Reiki, Cathlin Milner, w swojej książce „Reiki Oraz Inne Energie Przy Uzdrawianiu Dotykiem” podała, że Reiki jest Energią Ziemi i w tę Energię wtajemniczane są osoby na kursie Reiki. Inne inicjacje są w Żywioł Ognia, Żywioł Wody i Żywioł Powietrza. Według Cathlin wtajemniczenie w te Cztery Żywioły daje nam dopiero pełne połączenie do Źródła. Czy możesz, Samuelu, ustosunkować się do tego, gdyż książka jest popularna i ludzie często pytają, jak to jest naprawdę?

SAMUEL: Czyż jest większa Energia od Energii Ziemi? Matki Ziemi i Energii Kosmosu? Nie ma. Każdy, kto pisze książkę, chce uważać się za najmądrzejszego. W istocie sprawy te Energie są ważne – współdziałają ze sobą, ale wyjątkowo Energia Ziemi i Kosmosu to jest przecież Połączenie Boskie. Cóż można jeszcze więcej wymagać? Energia Ognia, owszem, ale Energia Ognia jest niczym z Energią Ziemi; więc, Sławo, pozostań przy swojej racji i tym, co robisz. Pamiętaj: Energia Ziemi i Energia w Kosmosie, Energia Boska – to ma połączenie i to ma siłę i to przekazuj. Nie Energię Ognia, bo czasami przy przekazywaniu Energii Ognia możesz rozbudzić emocje, niepotrzebne wzruszenia. A każdy, kto jest nauczycielem Reiki lub też leczy tym sposobem musi posiadać wewnętrzny spokój, a spokój może ci dać tylko Energia Ziemi, Matki Ziemi. Słucham.

Sława: Cathlin Milner podała także, że doświadczyła spotkania astralnego z Sai-Babą, gdzie wraz z przyjaciółką otrzymały ponoć znaki zatajone przez pierwszą mistrzynię Reiki na zachodzie, Hawai Takatę. Znaki te i całą procedurę wtajemniczenia Cathlin Milner opisała i zarejestrowała pod nazwą „Tera Mai”. Jak pisze: (tu cytat) „Tera Mai jest nazwą, którą moi aniołowie i duchowi przewodnicy zwą Złotym Ziemskim Promieniem Uzdrawiającej Energii”. Samuelu, osobiście czuję, że tradycyjne trzy znaki drugiego stopnia Reiki i znak mistrzowski są wystarczające. Czy możesz, Samuelu powiedzieć, czy moje odczucia są słuszne? Reiki jest przecież Energią Miłości, a co może być potężniejsze od Miłości. To nasze intencje są ważne, czy nie tak?

SAMUEL: Tak, tak, Sławo. Sai-Baba, ten człowiek dużo narobił zamętu. Człowiek ten uważa się za wcielenie Boga. Oj niesłusznie, niesłusznie. Nikt ziemski, nawet Jezus, kiedy żył na Ziemi mówił: „Jestem Synem Boga”, a nie Bogiem. Dlatego Sławo trzymaj się, trzymaj się Energii Miłości i Energii Matki Ziemi. To jest największa Energia. Przestań sobie zaśmiecać głowę innymi naukami. Sławo – wielkością twoją będą słowa: „wiem, że nic nie wiem” i to będzie twoja największa mądrość. Słucham.

Sława: Czy znak mistrzowski służy również do uzdrawiania? Wiele jest kontrowersji, dlatego pytam.

SAMUEL: Znaki, symbole są potrzebne ludziom, bo jakżeż to lubicie widzieć, dotykać, najlepiej jeszcze móc spróbować. Jak to ciężko jest spróbować, co to jest ta Energia Reiki. Sławo, to, co czynisz jest dobre i uważam, że nie ma co zmieniać, kierować się innymi naukami. Raz otrzymana nauka ze Źródła, a Źródłem jest Boska Energia – to powinno tobie wystarczyć. Jeszcze raz powtarzam: nie rób śmietnika ze swojego umysłu. Słucham.

Łucja: To były wszystkie pytania przesłane przez Sławę w imieniu Basi, a ja mam jeszcze dwa pytania odnośnie Misji Sobótka, jeśli można.

SAMUEL: To kość niezgody – Sobótka? Słucham.

Łucja: No więc, Samuelu, jest planowany jak wiesz wyjazd Lucyny do Stanów w marcu tego roku, a są jakieś zawirowania odnośnie misji Sobótka. Czy wobec tego do czasu wyjazdu Lucyny do Stanów zakończona będzie pomyślnie Misja Sobótka, czy też, jeśli nie – to wyjazd ma się odbyć?

SAMUEL: Wyjazd się odbędzie, gdyż oprócz Sobótki przecież potrzebne wy tam będziecie, bo jest sympozjum Tajemnice Świata, a nagrania cały czas są. Ma przybyć Severiano – i to będzie atrakcja. Czy zaczniemy kopać – sprawa jeszcze będzie przedyskutowana. Najprawdopodobniej zaczniemy, ale jak to mawia się w waszym języku – ostrożności nigdy za wiele i wy polecicie do Ameryki, a tutaj tak po ziemsku, postawimy swoich ludzi, żeby przypilnowali, gdyż Joannie mogą przyjść do głowy głupie myśli. Czy to już wszystko? Słucham.

Łucja: Właściwie wszystko, czy chciałbyś sam nam przekazać coś Samuelu jeszcze?

SAMUEL: Czy to jeszcze mało dzisiaj powiedziałem? Będzie spotkanie, to na pewno się i włączę, bo nie wytrzymam, żebym miał się nie włączyć i wspólnie z wami dyskutować. Poczekam, aż przyleci Andrzej do Polski, a sprawa Ślęży, nazwana przez Nas „Misja Sobótka” będzie, gdyż jeszcze jedna sprawa została do załatwienia i to będzie załatwione. Tak samo jak ma być wykopany Faraon, tak samo i Strażnik Góry, czyli jego kości, mają być złożone do ziemi. On w tej chwili, czyli jego szkielet – czeka. Czeka w lochach na to, żeby go wydobyć i zakopać do ziemi. Lucyna to zadanie, tę misję wypełni. Strażnik Góry, czyli jego kości zostaną złożone do ziemi. Tyle na dzień dzisiejszy. Dziękuję.

 

PIAST I RZEPICHA (26)

PIAST I RZEPICHA (26)

 

Sesja wykonana z zastosowaniem pisma samoczynnego, liczba porządkowa 26

Wrocław, 5-ty dzień stycznia 2004-ty rok

 

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium – Lucyny Łobos

 

Lucyna: pytanie od Lucyny Łobos
Sława: pytanie od Sławy Malarz zadane przez Lucynę Łobos
Barbara: pytanie od Barbary Choroszy zadane przez Lucynę Łobos

Uczestniczka: Lucyna Łobos

 

– Prześladowania „pogan” w Polsce i na Słowacji

– Dwaj Posłańcy

– Religia Prawdziwa

– Znak Życia

– Lądowisko na Ślęży

– Przygotowania naukowców

– Ziemia nie tylko dla ludzi

– Misja Orion

– Klucz do Bramy Czasu

 

Barbara: Co się wydarzyło na dworze Piasta i jego żony, Rzepichy? Samuelu, czy zdołasz albo zechcesz odpowiedzieć na to pytanie?

SAMUEL: Witajcie obie – ty Barbaro i ty Lucyno. To co powiem albo przekażę bardzo może się nie spodobać pewnej grupie ludzi. Otóż, nawracanie ludzi, czyli pogan rozpoczęło się już krótko po odejściu Jezusa. Wtedy to powstało pierwsze chrześcijaństwo. Tak, że pewne grupy uznały, że trzeba „pogan nawracać” do Boga.

Lucyna: Przecież nawet poganie, jak to mówisz, wierzyli w Boga też Prawdziwego.

SAMUEL: Oczywiście, ich wiara była poparta uczynkami takimi, które płynęły z serca, ale teraz powróćmy do Piasta. Rzecz dzieje się pod koniec pierwszego tysiąclecia w Polsce i sięga Słowacji. Otóż według tych, co „nawracali” na wiarę w Boga, polscy poganie zasługiwali na szczególną uwagę i trzeba było opracować skuteczny plan nawracania, więc mamy koniec pierwszego tysiąclecia po Jezusie. Do Polski już wydelegowane są grupy odpowiednio wyszkolonych do nawracania kapłanów. Jak już wiecie, Książę Piast też należał do grupy pogan i on, i jego żona mieli być poddani próbie posłuszeństwa jako pierwsi.

Lucyna: Na czym polegały te próby albo inaczej nawracanie pogan?

SAMUEL: Spokojnie, do tego też dojdziemy. Otóż Piast i jego żona, oraz rodzina żadną miarą nie mogli zginąć z prostej przyczyny. Piast pochodził z prostej linii z Atlantydy i przy każdym kolejnym zejściu miał przekazywać cząstkę rodowodu Atlanty. A ponadto Piast miał jeszcze pozostawić po sobie spuściznę w postaci dzieci.

Lucyna: Troszeczkę odejdę od tematu, ale nasunęło mi się pytanie. Czy wszyscy, którzy pochodzili z Atlantydy w swoich powrotach przynoszą cząstkę Atlantydy?

SAMUEL: Słuszne pytanie i na temat. Tak, wszyscy, którzy pochodzili z Atlantydy przekazują przy każdym wcieleniu tę cząstkę Atlantydy.

Lucyna: Czy Piast przyjął chrzest i przeszedł na wiarę chrześcijańską?

SAMUEL: Nie, Piast nie przyjął tej wiary. Pozostał wierny swoim bogom.

Lucyna: Co dalej z Piastem i kim byli ci nieznajomi, którzy przybyli do Piasta?

SAMUEL: Pytasz o tych dwóch mężów odzianych w białe szaty, którzy to odwołali Piasta do drugiej izby i zaczęli rozmowę…

Lucyna: Tak, Przyjacielu, o tych mężów właśnie mi chodzi. O czym rozmawiali i kim byli?

SAMUEL: Zatem odpowiadam. Byli to dwaj Aniołowie odziani w ludzką materię, a zostali wysłani przez Boga Jahwe, który już dłużej nie mógł patrzeć na to, co wyczyniają kapłani, którzy te okrucieństwa właśnie czynili w imię Boga mówiąc, że „właśnie tak każe Bóg”. Posłańcy – tak ich nazwijmy – przyszli ostrzec Piasta przed tym, co jemu i jego rodzinie grozi. Uciekać w głębokie knieje, tam gdzie nie było jeszcze żadnej osady – tak kazali zrobić. Z tamtego też ukrycia posłańcy chcieli pomóc Księciu zrobić odwet na kapłanach. Tak się też stało – ciężką porażkę ponieśli pierwsi chrześcijanie. Pierwsza próba była nieudana, tę bitwę poganie wygrali. Kapłani wycofali się po to, żeby wzmocnić swoje siły. Zbliżało się tysiąclecie, kapłani powracają do Polski i na Słowację. Trudny kraj i ludzie.

Lucyna: Czy dalej mordowali?

SAMUEL: Nie, już byli bardziej ostrożni, gdyż za jednego zamordowanego Słowaka albo Polaka ginęło pięciu kapłanów. Cały czas też ukazywali się ci dwaj Mężowie dodając ludziom sił do walki. Ludzie wierzyli, że ich Bóg im pomaga. Wysłuchał ich prośby.

Lucyna: A pomagał? Przecież kapłani to też byli ludzie. Może należało tłumaczyć mówiąc, że źle czynią?

SAMUEL: W tamtych czasach na nic zdało się tłumaczenie. Prawo – oko za oko.

Lucyna: Okrutne czasy.

SAMUEL: Bardzo okrutne, ale teraz te czasy w Erze Wodnika są bardziej okrutne.

Lucyna: Czy jeszcze coś przekazali Posłańcy Księciu Piastowi?

SAMUEL: Tak, zatem będziesz pisać. Posłańcy powiedzieli, że jego nasienie przyjmie chrzest i zostanie królem. Dalej było przekazane – „żeby pozostawili znaki swojej wiary”, czyli wiary w boga Słońca. Symbolem siły był też niedźwiedź. Znaki te miały przetrwać do czasów Wodnika. Piast przekazał królowi pierwszemu, jakie jest posłannictwo owych Mężów, a sam król wykonał polecenie i budował miejsca kultu boga Światowida.

Lucyna: Czy kapłani pozostawili w spokoju miejsca kultu pogan?

SAMUEL: Nie tak spokojnie patrzyli, ale dalej obowiązywało prawo oko za oko.

Lucyna: Czegoś tutaj nie rozumiem. Był chrzest, krwawa jatka – czego oni jeszcze chcieli?

SAMUEL: Bezwzględnego posłuszeństwa, zniszczenia wszelkich znaków kultów pogańskich. Ludzie, a zwłaszcza Piast, obiecali Posłańcom, że będą bronić swoich wierzeń, a zwłaszcza tego, co przywieźli Praojcowie. Pojawili się obrońcy uciśnionych i pojawiali się zawsze tam, gdzie ludzie byli gnębieni. Ogromną sławą cieszył się książę, przyrodni brat Bolesława króla. Kochał jego lud, nienawidzili kapłani. Kres jego był bardzo przykry. Złapany, uprzednio zdradzony, ginie bardzo męczeńską śmiercią. W czasach dzisiejszych jest czczony jako święty i pod imieniem Krzysztof. Król Bolesław przejmuje pałeczkę po swoim bracie i przy każdej okazji odpłaca kapłanom za śmierć kuzyna. Dlatego w historii Bolesław zasłynął jako król – banita wobec religii. Kiedy umarł było zabronione pochowanie Króla w świętym miejscu. Kochany przez lud pochowany zostaje w miejscu kultu boga Światowida.

Lucyna: Czy to wszystko było mówione Księciu Piastowi?

SAMUEL: Tak, to i wiele innych rzeczy. Było mówione, że nadejdą czasy, kiedy ludzie poznają innych bogów i uwierzą w Tego Prawdziwego. Było powiedziane, że religia, która została wprowadzona siłą – upadnie.

Lucyna: Powrócę jeszcze do jednej Twojej odpowiedzi. Powiedziałeś, że Piast wraz z rodziną uciekał w głąb kraju. Czy powiesz mi gdzie się schronił?

SAMUEL: Odpowiadam – jego schronieniem była dzisiejsza Wielkopolska. Tam były ogromne lasy i bez znajomości terenu nie sposób było się poruszać. Kto wszedł w te lasy po prostu ginął. Na terenie dzisiejszego poznańskiego rosła właśnie osada Piasta.

Lucyna: Czy Polacy to naród pogański? Jego korzenie pochodzą z Atlantydy – to wiem, a czego jeszcze nie wiem?

SAMUEL: Posłuchaj uważnie – nie ma ludu pogańskiego. To kapłani na użytek własny tak głosili. Chcieli mieć władzę nad światem. Każdy człowiek, który postępuje z miłością wobec drugiego człowieka jest godny Miłości Boga i ta religia jest wtedy właściwa. Nie przynależność, ale godne postępowanie – to czyni religię prawdziwą.

Lucyna: Czy jest jeszcze coś, o czym Piast się dowiedział, kiedy to po raz pierwszy na jego dwór przybyli owi Posłańcy?

SAMUEL: Tak, rozmowa dotyczyła przyszłości, gdyż już wtedy Zegar Czasów był włączony. Posłańcy mówili, żeby dobra były gromadzone w sercu a nie ziemskie, gdyż każde nagromadzone dobro za życia owocuje przy następnym wcieleniu. Tego też nauczał, dlatego to lud za czasów Piasta, Króla Bolesława był otwarty i kochający się wzajemnie.

Lucyna: Jeszcze powrócę do jednego pytania. Jezus wyszkolił uczniów, którzy byli wierni jego naukom, więc skąd tyle zła?

SAMUEL: O czymś zapomniałaś. Przecież oprócz uczniów Jezusa byli także faryzeusze i uczeni w piśmie, a wśród nich właśnie ci, co przybrali ciało ziemskie, a pochodzili z innej Planety i robili wszystko, żeby nie wprowadzić nauki Jezusa w życie. Tak się dzieje do czasów obecnych.

Lucyna: I na to wszystko jest przyzwolenie od Boga?

SAMUEL: Rady Bogów – tak, jest przyzwolenie. Istoty ludzkie są czymś w rodzaju eksperymentu i na to doświadczenie patrzą Inne Światy. Ten eksperyment nie powiódł się i trzeba by było wymienić istoty ludzkie na inne, poza małymi wyjątkami, do których dotarło wołanie o przebudzenie się. I te właśnie istoty ludzkie mają ten Znak Życia.

Lucyna: Powrócę jeszcze do Piasta, dlatego to proszę odpowiedz mi na to ostatnie pytanie. Pomiędzy Piastem a Królem Bolesławem zrobiłeś przerwę, dlaczego?

SAMUEL: Gdyż obaj książęta (królowie, gdyż byli to królowie uznani przez lud) Mieszko I oraz Mieszko II nie odegrali większej roli w tym, co się wydarzyło. To, co się miało zapisać na kartach historii, to wydarzenia Piasta i Bolesława. Fakt tylko jeden zasługuje na uwagę taki – Mieszko I budował zamek na Ślęży oraz lądowisko, które było wcześniej, ale nie w pełni dostosowane.

Lucyna: Czy można przez to rozumieć, że już za czasów Piasta…

SAMUEL: Tak, za czasów Piasta przybywali bogowie na Ziemię na swych „ognistych rumakach”. Ludzie z ogromnym szacunkiem a nawet z bojaźnią odnosili się do przybyłych bogów. Były to Istoty z Syriusza albo z Marsa. Przybywali po to, żeby wydobywać minerały z tej tajemniczej góry. Najczęściej odbywało się to dwa razy w roku. Są tam jeszcze oprócz minerałów rudy żelaza i coś w rodzaju ciekłej rtęci. Piast od owych Mężów – Posłańców, oprócz przestrogi, otrzymywał wiadomości jak udoskonalić pracę ludzi na Płaskowyżu po to, żeby kiedy przybędą, szybko wykonali swoją pracę.

Lucyna: O matko!!! Jak to wyglądało kiedy przybywali?

SAMUEL: Prosto. Kiedy się patrzyło, to wyglądało jak gdyby spadał ogień z nieba. Potem, kiedy pracowali, ognista kula wisiała w powietrzu a z góry z wielkim hukiem spadały kamienie, przy tym powiększał się Płaskowyż. Potem wszystko ucichło, a ognista kula unosiła się do góry i znikała w niebiosach. Tak to widzieli ludzie. Piast wydatnie współpracował z Przybyszami, natomiast Mieszko I oraz Mieszko II odmówili współpracy z Przybyszami. Już byli mocno skażeni naukami kapłanów. Współpracę podejmuje dopiero Bolesław, bardzo uparty Król, który, pomimo że przyjął chrzest, zrobił to co jego dziad. Dalej była współpraca z Przybyszami z Niebios.

Lucyna: Już naprawdę ostatnie pytanie. Jak wiem z historii, ostatni raz Góra Ślęża wyrzucała kamienie tysiąc lat temu. Czy jakieś złoża jeszcze tam pozostały, czy też wszystko zostało wydobyte?

SAMUEL: Ciekawość, ogromna ciekawość. Nie wszystko zostało wydobyte, przecież wejdziecie do środka. Nie zaspokoję waszej ciekawości. Mogę tylko obiecać, że będziemy czuwać. Mogę tylko dodać, że już czas nastał odsłonić tajemnicę. Dziękuję.

 

Część druga wykonana na życzenie Sławy Malarz
Wrocław, 7-my dzień stycznia 2004-ty rok

.

Sesja przeprowadzona przez medium Lucynę Łobos z zastosowaniem pisma samoczynnego

.

Sława: Czy naukowcy wiedzą o roku 2012-tym i wydarzeniach, jakie mają nastąpić?

SAMUEL: Witaj Sławo, oczywiście odpowiem tobie na przysłane pytania. Czy naukowcy wiedzą o roku 2012-tym i wydarzeniach jakie mają nastąpić? Oczywiście, że wiedzą. Wie Pentagon, wie NASA, wie Rosja. Wiadomo, że przesunięcie osi Ziemi pociągnie za sobą ogromne zniszczenie na Ziemi i zginie bardzo dużo ludzi. Wiadomo, że jest to Oczyszczanie, w co w ogóle nie wierzą ludzie nauki. Teraz w wielkim popłochu jest szukanie rozwiązania, oczywiście tylko dla niewielkiej grupy ludzi. Są odpowiednio wyposażone schrony na wiele tysięcy ludzi, ale to wszystko jest mało, żeby rozwiązać problem. Trzeba by było kilka milionów ludzi przesiedlić na inną Planetę. Taką Planetę już znaleziono – oczywiście jest to Mars. Sama Planeta na powierzchni jest martwa, ale za to pod powierzchnią tej ziemi znajduje się to, czego potrzebują ludzie, czyli schrony i to dobrze wyposażone. Tylko ten mały kłopot – te schrony są zamieszkałe. Jeszcze naukowcy nie wiedzą kto tam zamieszkuje, ale fakt jest faktem. Naukowcy mają jeden cel – zniszczyć tych, co zamieszkują Marsa. Nagminnie latają na Marsa. No cóż, każda wysłana sonda ma cel strategiczny i każda też sonda zostanie zniszczona. Naukowcy ziemscy nie wygrają z Marsem. Ziemskie istoty, zwłaszcza takie nieodpowiednie, Marsa nie skolonizują.

Sława: Co ludzie mogą zrobić w tej sprawie?

SAMUEL: Oczywiście, że ludzie by mogli zrobić bardzo dużo w tej sprawie. Na pewno nie bezpośrednio, gdyż technika na Ziemi jest ciągle w powijakach. Mogą natomiast to, że mogą się zjednoczyć energetycznie i wysyłać w Kosmos dobrą, pozytywną Energię. Natomiast Istoty z Marsa, z Drugiej Ziemi czekają w pełnej gotowości, żeby Ziemi pomóc, bo nie chodzi o to, żeby zniszczyć Ziemię, ale ratować tyle ile się tylko da. Przecież Ziemię można zasiedlić innymi istotami. Gdzie to jest powiedziane, że tylko istoty ludzkie będą na Ziemi? Równie dobrze mogą przybyć inni, tacy, którzy ten Klejnot uszanują. Po takim przewróceniu Ziemi do góry nogami Ziemia sobie odpocznie a potem zasiedlenie. Taki jest projekt, ale na Ziemi są wspaniałe istoty ludzkie, które zasługują na to, żeby żyć na Ziemi. I to dla nich będziemy jednych usuwać, drugich wspierać.

Sława: Samuelu, co myślisz o Misji Oriona?

SAMUEL: Jaka jest moja opinia odnośnie tego faktu, jak Misja Orion? Błąd, ogromny błąd popełniają ludzie nauki. Nie jest sztuką schować się jak szczur albo uciekać przed grożącym niebezpieczeństwem, a tak to właśnie czynią ludzie nauki. Chcą ratować własną skórę i skórę rodziny. Cała reszta ich nie obchodzi. Myślą sobie – przecież pod ziemią miejsca jest mało. To samo dotyczy Marsa, tam też miejsca jest mało – zasiedlić można tylko wybrańcami. Faktem jest niezaprzeczalnym, że kiedy sondy są wysyłane, na Ziemię do komputerów płyną dane – i to od kogoś. I na pewno ci, co wysyłają wiadomości nie pozwolą się „wykurzyć”. Był sygnał przekazany z Oriona co do ratowania Ziemi – odrzucony zostaje. Istoty ludzkie boją się jednego, żeby ci Przybysze z Oriona nie zechcieli skolonizować Ziemi. Przecież patrząc na poczynania ludzi nauki, to naprawdę nie ma innego wyjścia jak tylko oddać się w ręce mądrzejszych. Trzeba ratować nie tylko siebie, ale i Ziemię. Jeszcze raz powtarzam: Misja Orion – Misja Pokojowa. Cel – ratowanie Ziemi i ludzi.

Sława: Co z Faraonem Cheopsem?

SAMUEL: Pytanie dotyczy tego nieszczęsnego Faraona, który jest kością niezgody coraz większej grupy ludzi. Jedni mówią – po co naruszać spokój Faraona albo – co może dać odkrycie Grobowca? Już tyle razy mówiłem, powtórzę po raz setny. Faraon jest Kluczem do Bramy Czasu. Tą Bramą jest Piramida. Po włożeniu Klucza do Bramy otworzą się wrota i kanał zostanie uruchomiony. Inaczej – powstanie połączenie sieci, które składa się z pola energomagnetycznego, co będzie stanowiło zabezpieczenie dla całej Ziemi. Padło pytanie czy takie zabezpieczenie uchroni Ziemię przed przesunięciem osi Ziemi? – co jest przerażające, jeśli ktoś potrafi myśleć. Otóż, ten lud z Drugiej Ziemi ma taką właśnie propozycję: „pomożemy wam, ale pozwólcie nam działać!!!”. Przecież Ziemia naprawdę nie przestanie istnieć. Istnieć przestać mogą ludzie. Czy tępota ludzka jest tak wielka, żeby tego nie widzieć? A może jest to zwykłe zarozumialstwo pewnej grupy ludzi? Zatem wygląda to jak rebus: Faraon + Piramida + Orion uchroni przed przesunięciem osi Ziemi. Jeśli to nie nastąpi skutki będą opłakane, ludzie wypiją piwo jakie sobie nawarzyli. My, Istoty Duchowe wespół z Istotami z Oriona zadbamy o przeżycie osób wybranych. Taka jest prawda, Sławo, taka jest prawda, Barbaro. Czy tak być powinno, że zamiast prosić zaczynamy już krzyczeć do istot ludzkich? Przecież to wszystko, co się dzieje na Ziemi nie jest tylko albo dziełem przypadku, albo „tak zawsze było”, jak to często słyszę. Było, oczywiście, ale nie na taką skalę. Teraz życzylibyśmy sobie, żeby było tych Jaskółek coraz więcej. Po otwarciu Głównego Kanału Oriona otworzą się inne kanały energetyczne połączone z Ziemią. Ziemia nie umrze. A teraz – jak to napisałaś Sławo – przesyłam uściski wraz z Energią dla wszystkich Jaskółek. Dziękuję.

 

OCZYSZCZANIE ZIEMI (25)

OCZYSZCZANIE ZIEMI, MISJA SOBÓTKA I INNE (25)

Sesja osobistego przekazu myślowego, liczba porządkowa 25

Wrocław, 7-my dzień stycznia 2004-ty rok

.

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium – Lucyny Łobos

Łucja: pytanie od Łucji Szajdy

Barbara: pytanie od Barbary Choroszy zadane przez Łucję Szajdę

Andrzej:  pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza zadane przez Łucję Szajdę

Uczestniczki: Lucyna Łobos, Łucja Szajda

.

Ludzie Gór

– Pochodzenie Polaków, ich język

– Lech, Czech i Rus

– Zabezpieczenie Grobowca

– Sondy wysyłane na Marsa

– Misja Sobótka

– Sprawy Ślęży i niemiecka tajemnica

– Zagadnienia związane z duszą

– Potwierdzenie imienia Enki

.

SAMUEL: Zatem, żeby nie tracić czasu, będziemy zaczynać. Witajcie wszyscy, którzy te pytania opracowali – i ty witaj, Łucjo, i ty witaj, Lucyno. Zaczniemy od Barbary. Witaj Barbaro i słucham twoich pytań.

Łucja: Witaj Samuelu, ja w imieniu Barbary przekazuję właśnie pytania i oto pierwsze pytanie od Basi.

Barbara: Skąd się wzięli polscy górale? To pytanie się wzięło stąd, że polonia amerykańska i też górale nie tylko w Polsce się zastanawiają, jakie to są źródła i nie bardzo mogą dojść skąd się oni wzięli.

SAMUEL: I słusznie, Barbaro, że ciężko jest dojść jakie źródło, czy też jakie pochodzenie mają górale, czyli – inaczej mówiąc – Ludzie Gór. Otóż, tutaj musimy się cofnąć do czasów, kiedy to jeszcze funkcjonowała lub była Planeta pomiędzy Jowiszem a Marsem. Była to Planeta doskonała, nie taka jak Ziemia. Prawie połowa Planety to były tereny górzyste. Druga połowa to jeziora i użytki rolne, tak, że ludzi, którzy zamieszkiwali góry było ogrom. Kiedy już zapadła decyzja ewakuacji, to wiadomo – Ludzie Gór chcieli na Ziemi znaleźć się tam, gdzie są góry, gdyż jak już wiesz, Barbaro, kto raz się zakochał w górach, to już będzie kochał całe życie. A inaczej – kiedy się ma w genach tę miłość, to się to przekazuje. Otóż dalej mówię – istoty z tamtej Planety przesiedlały się na Ziemię. Atlantyda – wyspa to nie tylko niziny. Były też i tereny górzyste. Zatem wszyscy ci górale, tak jak to Barbara nazwała, zostali rozlokowani na Atlantydzie. Barbaro, właśnie na Atlantydzie. Część też istot ludzkich została rozwieziona w różne tereny Ziemi, ale tam gdzie są góry wszędzie oni nazywali się „Ludźmi Gór”. Jest dalej coś takiego wśród Ludzi Gór, że kiedy nawet umrze, czyli inaczej – pozbędzie się powłoki, to dalej ma zachowaną świadomość i kiedy schodzi na Ziemię, to schodzi tam, gdzie są góry, czyli dalej zostaje istotą ludzką, ale tą, która umiłowała góry. I tak sobie przekazują poprzez tysiąclecia miłość do gór – Ludzie Gór. Jeszcze raz powtarzam – ich korzenie, Ludzi Gór, sięgają do tych właśnie czasów z przesiedlenia i w większości – Atlantyda. Wspólnie ich łączy miłość – miłość do gór. Miłość tę przenoszą przy każdym wcieleniu i obojętnie, w którym zakątku Ziemi się znajdują Ludzie Gór łączy ich jedność. Jacy oni są… I to też na pewno jest bardzo istotne. Są to ludzie o wielkim sercu, chociaż na pozór wydawać by się mogło, że są oschli, zimni, nieprzystępni, ale jest to tylko pozór. Wewnątrz jest ogromne serce i kiedy zwrócisz się o pomoc do Człowieka Gór, górala – nie odmówi. Będzie krzyczał, ale nie odmówi. I tak jest na całym świecie, to łączy wszystkich Ludzi Gór – serce, wielkie serce. Nawet kiedy nie potrafią się porozumiewać tym samym językiem, to kiedy intuicyjnie drugi człowiek wyczuje górala, wtedy na poziomie podświadomości się rozumieją, bardzo się jednoczą ze sobą. Co dalej, co mogę stwierdzić i co jest zapisane w ich genach? Jako ludzie są bardzo mocni fizycznie i psychicznie. I właśnie to Ludzie Gór mają największą szansę, Barbaro, na przeżycie w tym wielkim Dziele Oczyszczania. Wydawać by się mogło, kiedy będziesz słuchać kasety: „Jak to? W czym oni są lepsi?”. Lepsi są Barbaro, bo Ludzi Gór jednoczy miłość. Nieważny jest kolor skóry, nieważny jest język, nieważne jest pochodzenie, majątek. Są jedną wielką rodziną, właśnie Ludzie Gór, czego nie ma w rasie białej. Dlatego to Barbaro mogę powiedzieć z czystym sumieniem – Ludzie Gór z całego świata mają największą szansę przeżycia kiedy będzie Oczyszczanie. Teraz słucham – myślę, że jeszcze będziemy uzupełniać to pytanie podczas naszej dalszej rozmowy. Słucham.

Barbara: I pytanie, Samuelu, które wiąże się, chociaż częściowo odpowiedziałeś na nie – mianowicie, czy mają górale jakieś posłannictwo, misję?

SAMUEL: Oczywiście, chociaż są tego nieświadomi. To od Ludzi Gór na całym świecie inne rasy powinny się uczyć. Uczyć jak żyć w jedności, uczyć się miłości względem drugiego człowieka. Miłości teraz nie ma, ale przyjrzyjcie się Ludziom Gór, czyli góralom. Tam zobaczycie miłość i tą miłością oni potrafią obdzielać. I oby tak się stało, Barbaro, żeby Ludzie Gór z całego świata mogli się zjednoczyć i tą silną Energią Miłości próbować Was ochronić. Słucham.

Barbara: Teraz pytanie odnośnie Polski. Od kiedy naprawdę datuje się historia Polaków? Czy jest możliwe to do określenia?

SAMUEL: Trudne, raczej trudne, Barbaro. Tutaj bardziej bym się mógł pokusić nazwać Polaków – Słowakami. Tutaj by się już datowało określenie na ten czas, kiedy to z Atlantydy przesiedlali ludzi w głąb Ziemi i część ludzi, właśnie tej rasy białej, została przesiedlona do Europy. Spora część została ulokowana w Słowacji i tak naprawdę to Polacy wywodzą się ze Słowaków. Lata… Mam podać lata. To będzie od Ryby – dwanaście tysięcy lat temu pojawili się na terenach Słowacji i Polski. Słucham.

Barbara: Czy prapolski język ma jakieś związek ze staroegipskim i czy kluczem do naszej mowy jest wedo-sanskrypt?

SAMUEL: Jasne, Barbaro, gdyż wszyscy jesteście jedną wielką rodziną. Przecież z prostej linii pochodzicie z Atlantydy. To właśnie z Atlantydy ludzie zostali rozwiezieni po całej Ziemi i język obowiązywał, z tego co mam podpowiadane, staroegipski – taki, jaki obowiązywał na Atlantydzie. Dopiero z latami zaczęto mówić innymi językami. Słucham.

Barbara: Czy jest związek między biblijną Laszą a Lachami?

SAMUEL: Spróbuj to wyrazić jaśniej, bo kiedy medium nie zrozumie pytania – nie przekaże, a tutaj w umyśle medium – Lucyny powstał zamęt. Słucham.

Łucja: Trudno mi coś więcej powiedzieć, bo to jest pytanie od Basi. W Biblii widocznie jest… na pewno jest Lasza – postać, ale ja nie znam postaci Lasza… I Lachy… jako chyba ród, od których kiedyś wywodzono Polaków, nazwano kiedyś Polaków Lachami. Czy jest jakiś związek między… właśnie… Lachami zamieszkującymi tereny Polski obecnej, a biblijną Laszą? Nic więcej mi się nie kojarzy.

SAMUEL: Spróbujemy wybrnąć z tego pytania. Częściowo je odebrałem poprzez umysł Lucyny. Myślisz o tych trzech mężach…

Łucja: …Tak

SAMUEL: …którzy to się rozjechali: Lech, Czech i Rus. Czy ci trzej mężowie – kim oni byli i jaki jest to związek? Otóż, trzej mężowie akurat, Barbaro, nie pochodzili z żadnej ani wyspy, ani Planety. Trzeba było już robić w pewnym sensie porządek lub uczłowieczać ludzi, gdyż kiedy wpuścisz ludzi w las, to po pewnym czasie dziczeją. Taka jest prawda. Trzej Mężowie pojawili się nagle. Nikt z tego ludu, którzy zamieszkiwali tamte tereny, czyli lasy, gdyż wszechobecnie szumiały lasy… Otóż, ci trzej Mężowie to byli, Barbaro, Aniołowie. Aniołowie odziani w ludzką materię. To oni mieli na celu zapoczątkować właśnie te kraje: Słowację, Lech – Polskę, Rus – Rosję i tam mieli tworzyć kraje. Tak się też stało. Mężowie ci zorganizowali osady, byli Nauczycielami i nic poza tym. Uważani byli za mędrców, nawet przez lud traktowani jak królowie. Kiedy spełnili swoją misję, po prostu zostali zabrani z powrotem tam, gdzie ich miejsce, czyli w Zaświaty. Słucham.

Barbara: Jak będzie wyglądała pomoc Istot Duchowych po otwarciu Piramidy Cheopsa?

SAMUEL: Piramida, Barbaro, już jest otwarta. Na pewno miałaś na myśli – jak będzie wyglądała pomoc po otwarciu, ale Grobowca. Otóż nauka nie mówi wszystkiego. Ja już wspominałem o zabezpieczeniu energomagnetycznym i to urządzenie znajduje się w Piramidzie, i to urządzenie zabezpiecza też Grobowiec. Kiedy wtargnie się do Grobowca poprzez niepowołane osoby… no cóż, mogę tylko powiedzieć: nie będzie to klątwa tak jak to mówią ludzie, ale będzie to najzwyklejsze napromieniowanie i ludzie będą umierać – wszyscy, ale to dokładnie wszyscy, którzy będą uczestnikami tego otwarcia Grobowca. Dlatego to tak istotne jest i tak bardzo Istotom z Drugiej Ziemi zależy na tym, żeby Grobowiec został otwarty przez wybrane do tego celu osoby. A potem już cały ceremoniał musi być wykonany wedle Naszego polecenia. Od tego nie odstąpimy. Słucham.

Łucja: To, Samuelu, wygląda, jakby to zabezpieczenie miało charakter reaktora atomowego, czy coś w tym rodzaju?

SAMUEL: A nazwij sobie to jak się tobie podoba, ale istoty ludzkie nie przechytrzą ani Nas, ani Istot z Oriona. To ma być wykonane. Słucham.

Barbara: Jaka jest Twoja opinia, Samuelu, na temat tak obsesyjnie wysyłanych teraz sond kosmicznych na Marsa? Sława uzupełnia, że z ostatnich wiadomości wynika, że jedna sonda wylądowała już na Marsie. Czego możemy się spodziewać? Czy będzie podana prawda o tym, co będzie fotografowane? Jaki jest faktyczny cel wysyłania tych sond?

SAMUEL: Już mówiłem, ale się powtórzę, bo albo chcecie Mnie sprawdzić, albo też uzupełnić wiadomości. Jaki cel jest teraz takiego obsesyjnego wysyłania sond na Marsa przez NASA? Oczywisty, Barbaro – kolonizacja Marsa. Tamta sonda, która została przez Istoty, które tam mają siedzibę, zniszczona, bo tak się też stało. Robot-sonda zbliżyła się na niebezpieczną odległość od bazy, więc pozwolono zrobić tylko kilka zdjęć. Następnie sonda została, mówiąc delikatnie, unieszkodliwiona. Otóż NASA tego nie opublikowała. Pokazali tylko to, co chcieli pokazać. Oczywiście pokazali awarię sondy – w niezrozumiały sposób to się stało. Nie potrafili tego wytłumaczyć, jakie siły zadziałały, że sonda została zniszczona… Te zdjęcia zostały przekazane ludziom. Zdjęcia tylko powierzchowne, nie bazę, ale dające do myślenia, że te zdjęcia i te obrazy, które zostały pokazane nie mogły być wykonane przez naturę, ale mogły być wykonane tylko przez ludzką rękę. Co mają na celu i co chce osiągnąć NASA? Oczywiście ludzie nie są w dzisiejszych czasach ułomni umysłowo. Już domyślają się, że jest tam baza i to baza aktywna, ale czyja? Kto tam zamieszkuje i skąd też przyleciał? Chcą następną sondę wypuścić już taką, która będzie posiadała broń i wystrzelić rakietę właśnie w tym miejscu, w którym zostało pokazane zdjęcie… Jakżeż prymitywne są istoty ludzkie kiedy myślą, że uda się to zrobić… Sonda oczywiście wyląduje i na tym będzie koniec. Skierowana zostanie w zupełnie innym kierunku i zniszczona. To się stanie. Oczywiście NASA pokaże zupełnie inny obraz, ale co za tym idzie polecą następne już sondy i będą dalej próbować zniszczyć to, co zostało pokazane. Nie uda się, Barbaro, ani zaatakować siedzib, ani skolonizować Marsa. Jeśli istoty ludzkie zmienią sposób myślenia i zechcą dojść do porozumienia z tymi Istotami, które placówkę mają na Marsie, to wtedy można mówić o negocjacji, ale na tym poziomie wojennym nic się nie da zrobić. Topora wojennego względem Istot czy to z Syriusza, czy to z Oriona wbić się nie da. Istoty ludzkie wobec tamtych Istot, Barbaro, są zbyt prymitywne. Słucham.

Łucja: To są wszystkie pytania od Barbary i Sławy. Przekazuję jeszcze piękne dzięki Samuelu, w imieniu Basi i Sławy za Twoją obecność i ich życiu, za opiekę i sprawianie tylu miłych niespodzianek, obdarzanie nagrodami. Szczególnie Sława dziękuje i Basia, że tak było w Konsulacie. Sława przekazuje też całą miłość, przyrzeczenie działania na rzecz Misji również od Wiesława Kolasińskiego z podziękowaniem za odczuwaną opiekę.

SAMUEL: Miło słyszeć słowa „dziękuję”, a jeszcze milej się słyszy to, że moi współpracownicy dzielnie się spisują, gdyż moi kochani, Moje Jaskółeczki – Ja jestem jeden, ale mam moc współpracowników i to oni czuwają nad wami. Czuwają nad waszym bezpieczeństwem, pomagają w trudnych sytuacjach i w rozwiązywaniu przeróżnych kłopotów. Potem jest oczywiście zdawana relacja Mnie. Jeśli coś przerasta możliwości moich, powiedzmy, pracowników – wtedy Ja wkraczam do akcji, ale tak naprawdę to cieszę się, że moi pracownicy dzielnie wywiązują się z nałożonych obowiązków. Ale Sławo, Barbaro, Wiesławie – obiecuję wam uroczyście – kiedy grupa się znajdzie w Chicago, będę osobiście i naprawdę będę odczuwalny To mogę Wam zaręczyć. Słucham.

Łucja: Samuelu, jeśli pozwolisz, to teraz pytania od Andrzeja Wójcikiewicza, które również przesłał. Czy mogę odczytać?

SAMUEL: A mam inne wyjście, Łucjo? Słucham.

Łucja: Dotyczą one Misji Ślęża. Okazuje się, że Robert i Joanna przygotowują wyprawę na Ślężę pod koniec stycznia, pod koniec tego miesiąca i w związku z tym Andrzej pyta.

Andrzej: W momencie kopania w wyznaczonym przez Lucynę miejscu w kościółku – jak głęboko trzeba kopać, aby dokopać się do wejścia do tunelu? Jest to bardzo ważne pytanie, gdyż mniej więcej musimy wiedzieć jak głęboko jest to wejście, bo jeśli jest to więcej niż pięć metrów, to potrzebne są specjalne zabezpieczenia i to przedłuża, i utrudnia pracę.

SAMUEL: Witaj Andrzeju. Mam powiedzieć ile. Myślę Andrzeju, że zmieścimy się w tych rygorystycznych, bzdurnych waszych przepisach i nie będzie pięć metrów. Tak, że śpij spokojnie i niech snu z powiek nie spędza ten kłopot ani Robertowi, ani Joannie. Są w gorącej wodzie kompani oboje. Ty już wiele Andrzeju przeszedłeś, więc na sprawę – nazwałem to „Misją Sobótka” i czy się tobie to podoba czy nie, tak też zostanie. Kopać będziemy na Górze Ślęża, ale nasza misja, to Misja Sobótka. Otóż Andrzeju – wszystko, ale to wszystko ma być dopracowane przez was do perfekcji i dopiero wtedy wchodzimy. Wchodzimy oczywiście przez kościółek i niekoniecznie przez to miejsce, które było wskazane przez Lucynę. Są tam korytarze, gdzie troszeczkę łatwiej to będzie sforsować. Tam, gdzie wskazała Lucyna jest oczywiście wejście, ale trzeba będzie – inaczej mówiąc, jak mówi górnik – fedrować, usuwać te warstwy kamieni i ziemi. Przecież ci, co zacierali ślady nie byli głupcami, Andrzeju i nie zostawili tylko płytkiej płyty. Zasypali całe wejście, więc sporo jest do usuwania. Jeszcze raz powtarzam: trzeba po raz drugi sprawdzić i wybierzemy najbardziej dogodne miejsce, gdzie można będzie wejść. Jest następne wejście w miarę i bezpieczne, i łatwe. To przy tej takiej… mównicy. I nie wiem inaczej jak to się mówi. To takie, co jest rozwalające się… podobno nazywacie to amboną. Kiedy tam staniesz – pomiędzy ołtarzem a tą mównicą poczujesz powiew powietrza, czyli powietrze będzie wiało od podłogi, czyli od tej posadzki… Tam Lucyna nie sprawdzała – tam jeszcze jest jedno wejście i w miarę łatwe. Dlatego uważam, że zanim wbijemy pierwszą łopatę, zdejmiemy pierwsze płyty – jeszcze raz sprawdzimy. Dlatego, czy to będzie 29-go stycznia? Może być i na początku lutego. Chodzi tylko o to, żeby najłatwiej i najszybciej wejść do lochów. Słucham.

Łucja: Czyli proponujesz Samuelu, jak rozumiem, znalezienie nowego, łatwiejszego wejścia. Czy trzeba z tym poczekać na Andrzeja, aż wróci do Polski? Kto miałby oprócz Lucyny brać udział? Czy Robert, pani Anna? Co sugerujesz?

SAMUEL: Grupa się utworzyła. Przecież, Andrzeju, przekazałeś pałeczkę Robertowi. Oczywiście, że może na górę się wdrapać Joanna, Robert, Lucyna i jeszcze jakiś znawca. Czy Ja sugeruję? Nie, Ja tylko podsuwam propozycje, a jest to pewna różnica. Chcecie pracować? Proszę bardzo – będziemy fedrować. Chcecie łatwiejszego wejścia? Będziemy sprawdzać i drugim wejściem wchodzić. W każdym razie wchodzimy do lochów z kościółka. Słucham.

Andrzej: Czy czekają na nas jakieś przeszkody przed wejściem na Ślężę lub w czasie kopania?

SAMUEL: Tak, czekają i tutaj wolałbym, żeby na razie nie nagłaśniać zbyt sprawy, gdyż to co powiem będzie zaskoczeniem. Otóż, przeszkodą mogą być Niemcy, a to dlatego, że Niemcy schowali w lochach rzecz, która może zainteresować teraz rząd polski. Dlatego to tak skutecznie wszelkie wejścia zostały zasypane lub po prostu zaminowane. Zostawili sobie tylko jedną furtkę i tą furtką jest kościół. I oni, kiedy się dowiedzą, że szykuje się taka ekspedycja czy taka praca wykopaliskowa, mogą być przeszkodą, a Andrzeju, Ja jestem tylko – zważ na to – Istotą Duchową. Robimy co jest w Naszej mocy, ale jeśli wy coś zrobicie poza naszą kontrolą, to wtedy za skutki nie ręczę, bo mogą być różne. Może dojść do przepychanek i to niezłych, gdzie Niemcy mogą skutecznie wybić wam z głowy wejście do lochów.

Andrzej: Z tym się wiąże pytanie, czy nagłośnić wobec tego parę dni dopiero przed wejściem na Ślężę czy nie nagłaśniać w takiej sytuacji?

SAMUEL: Andrzeju, to co Ja proponuję – nagłośnić (jak to Ja często mawiam) – „za pięć dwunasta”, co by już ci, co chcieliby nam przeszkodzić – nie będą w stanie, no pamiętaj – ci, co tam ulokowali tę rzecz z czasów niemieckich, wiedzieli co robią. Schowek nieziemski i to w idealnym miejscu. Nikomu przecież do głowy by nie przyszło, żeby do lochów wchodzić przez kościół. Mają swoje układy i poprzez kapłanów mogą nam przeszkodzić. Dlatego wszystkie zezwolenia, jeśli już są, to zróbcie, ale nagłośnimy sprawę króciuteńko przed wbiciem łopaty, żeby nie byli w stanie nam przeszkodzić. Słucham.

Łucja: To były pytania od Andrzeja. Ja mam kilka, jeśli pozwolisz Samuelu, własnych pytań. Czy ja mogę zapytać o kilka rzeczy?

SAMUEL: Też, Łucjo, nie mam innego wyjścia. Słucham.

Łucja: Wobec tego Samuelu, chciałabym wrócić do pewnych spraw, o których już wcześniej mówiliśmy, a jeśli to możliwe, to prosić o uzupełnienie. Mówiłeś już o Oczyszczaniu, ale jeśli to możliwe, żebyś to określił na czym będzie polegało to łagodne Oczyszczanie po otwarciu grobu Faraona?

SAMUEL: Na czym będzie polegało? Ludzie, powiedzmy, będą mniej się rodzić a więcej umierać w naturalny sposób. Mniej będzie kataklizmów, mniej będzie się buntować Matka Przyroda, mniej będzie katastrof i to na tym właśnie będzie polegało to łagodne Oczyszczanie. Mamy czas, Łucjo, przecież mamy tysiąc lat. Słucham.

Łucja: W jeden z sesji podałeś Samuelu, że Barbara będzie uzdrawiać ludzi po dwunastym roku. W jaki sposób będzie to robić?

SAMUEL: Jeszcze nie zapadła decyzja Łucjo, jaką metodą będzie uzdrawiać ludzi. Może to być bioterapia, może to być zielarstwo. Już ją do tego skłaniamy i to co z obserwacji wynika – ma predyspozycje, chyli się ku temu, więc jeśli dalej wytrwa w swoich zainteresowaniach, to na pewno zajmie się zielarstwem i będzie leczyć ziołami. Ale tak jak powiedziałem – nie jest to takie jeszcze na sto procent pewne. Znajdziemy sposób, żeby mogła być skuteczna i mogła pomagać ludziom. Słucham.

Łucja: Chciałabym teraz, Samuelu, zapytać o duszę, problem duszy, ponieważ kiedyś to poruszaliśmy, a ja aktualnie jestem w trakcie czytania bardzo interesującej moim zdaniem książki Michaela Newtona „Wędrówka Dusz”, też „Przyjaźń z Bogiem”. Bardzo duże wrażenie na mnie zrobiła książka Neila Welsh’a i moje pytanie jest takie. Czy dusza może przejawiać się na przykład w dwóch ciałach, osobach jednocześnie żyjących w tym samym czasie na Ziemi, bo tak pisze właśnie Newton? To jest coś, co przynajmniej na mnie zrobiło duże wrażenie.

SAMUEL: Może, Łucjo. Teraz ci podam przykład, na jakiej to zasadzie może zadziałać. Ty, jako istota ludzka w obecnym życiu posiadasz ducha, czyli tak zwaną duszę. Ale jest potrzeba, żeby duch współdziałał z twoim duchem albo pomagał tobie i często jest tak właśnie, że do twojego ciała jeszcze wchodzi drugi duch i tak sobie razem potrafią funkcjonować. Często tak się zdarza, że kiedy się patrzy na człowieka i mówi się – „zachowuje się tak, jakby miał dwie osobowości”, a to nic innego jak masz lokatora, czyli wcielił się do ciebie jeszcze jeden duch. Pozwalamy na to w szczególnych przypadkach, jeśli chodzi o dobro drugiego człowieka. Łucjo, myślisz o opętaniu… to nie tak. Opętanie a współdziałanie z drugim duchem, to jest druga strona medalu. Kiedy wciela się do ciebie Duch dobry, wzniosły, zmienia się zupełnie twoje życie. Masz zachowaną pamięć wszystkiego co robiłaś od dziecka, gdyż masz przy sobie tego swojego ducha, który się wcielił w ciebie w chwili urodzenia. Drugi do ciebie po prostu dotarł i tak mogą funkcjonować albo już do końca twoich dni, albo na czas jakiś – wykonania misji, którą masz do spełnienia. Potem duch, który się wciela opuszcza twoje ciało, a ty zostajesz ze swoim starym duchem. Opętanie natomiast wygląda zgoła inaczej. I tam się wkrada istota duchowa, ale raczej czyniąca zło i wtedy męczy takiego nieszczęśnika, któremu trzeba pomóc. Słucham.

Łucja: Samuelu, chodziło raczej o coś innego, że jedna dusza jest w dwóch różnych ludziach, osobach żyjących na przykład jeden w Kanadzie, drugi w Stanach Zjednoczonych. O tym pisze właśnie Newton w wędrówce dusz i właśnie chodziło, czy coś takiego jest możliwe, że są dwie różne osoby żyjące w różnych miejscach na Ziemi, jakby dusza była podzielona na dwa ciała?

SAMUEL: Jest to niemożliwe, Łucjo. Może być coś takiego jak duchowy brat, bratnia dusza twoja – wtedy tak. Wtedy można to nazwać, jak gdyby… te dwie dusze – jedna dusza i dwa ciała… Tutaj pisarz na pewno miał na myśli właśnie to, że dwie dusze myślą tak samo i – można by powiedzieć – jest to jedność. Dwa ciała, jeden duch – nie może tak być. Są dwie dusze myślące w ten sam sposób i jedność. Słucham.

Łucja: Chciałam jeszcze dopytać, czy dusza może nie piąć się po drabinie rozwoju i co wtedy? Czy dalej będzie się pięła w kierunku boskości?

SAMUEL: Wszystkie dusze, Łucjo, pragną piąć się ku górze, ku doskonałości, ku tej Sferze Najwyższej. Raczej nie ma takich dusz, które by się zatrzymały w rozwoju czy pozostały w tym Świecie Przejściowym. Świat Przejściowy jest tylko po to, żeby chwilę się zatrzymać i wracać ponownie na Ziemię lub na inne Planety, w zależności od tego, jaki stopień oczyszczania przeszła już dana dusza. Ale wszystkie prawie, prawie wszystkie dusze chcą się doskonalić. Te, które nie chcą – dostają jeszcze szansę. Słucham.

Łucja: Samuelu, ja właściwie mam takie pytanie jeszcze… Zadam je, chociaż może Ci się nie spodobać, ponieważ dwa razy już byłeś pytany o to… A chodzi o Twoje Imię. Mówiłeś, że to nam jest niepotrzebna wiedza, ale ja zapytam, bo mówiłeś, że przybrałeś imię Samuela, a prawdziwe imię nas nie powinno interesować. Czy możesz powiedzieć, jakie jest Twoje prawdziwe Imię, czy nie?

SAMUEL: Łucjo, Łucjo… ciekawość jest u ciebie ogromna. Nalegasz, napierasz… Oczywiście, że Moje imię Samuel jest prawdziwe. Jest to przybrane imię. Mogę przybierać imiona różne w zależności od sytuacji, w jakiej się znajduję. Zaraz ci powiem, bo zżera cię ciekawość – jakież to imię. Widzisz, Barbara – to trzeba przyznać – rozszyfrowała Mnie dosyć szybko i kiedy wypowiedziała Moje prawdziwe Imię, to mnie zaskoczyło. Otóż Łucjo – Moje Imię nadane przez Boga jest ENKI, jest prawdziwe, ale używać go nie będę. Słucham.

Łucja: Dziękuję Samuelu, za odpowiedź. Ja zadałam już wszystkie pytania, które były przygotowane i dziękuję za odpowiedzi na te pytania.

SAMUEL: Myślałem, że będzie gorzej, ale poszło to gładko. Myślę, że zadowoliłem wszystkich moimi odpowiedziami. Jeszcze na koniec mogę tylko słów kilka powiedzieć do Ludzi Gór. Moje Wspaniałe Istoty Ludzkie, Górale – bądźcie sobą. Zachowajcie swoją wiarę, swoją osobowość. Jesteście silni… Dziękuję.

Łucja: Dziękuję.

 

OCZYSZCZANIE ZIEMI (24)

OCZYSZCZANIE ZIEMI (24)

.

Sesja przekazu myślowego pismem automatycznym, liczba porządkowa 24,

przez Lucynę Łobos przeprowadzona na prośbę Barbary Choroszy

Wrocław, 2-gi dzień grudnia 2003-ci rok

.

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium – Lucyny Łobos

.

Barbara: pytanie od Barbary Choroszy zadane przez Lucynę Łobos

.

– Bank życia ducha

– Wcielenia Jezusa na Ziemi i Jego prawdziwe imię

– Chronienie Ziemi i jej doskonalenie

Ostatnie istoty w ewolucji Wszechświata

– Objawienia Istot Duchowych oraz Fatimskie

– Aszun – Mars – Ziemia

– Pilnowanie Ziemi i jej Oczyszczanie

.

SAMUEL: Witaj Barbaro, witaj Ryszardzie. „Szukajcie a znajdziecie, pukajcie a będzie wam otworzone”. Kochani, zacytowałem wam te słowa dlatego, że długo szukaliście swojej drogi życia. Teraz mogę przystąpić do odpowiedzi. Wybrałem tę formę, gdyż mogę poprowadzić rękę Lucyny. Odpowiadam na pytanie pierwsze. Czy system przekonań i wiedza nabyta w czasie życia umierają wraz ciałem? Nabyta wiedza i system przekonań nie umierają wraz z ciałem. Ciało to tylko powłoka, materia. Otóż, poprzez wszystkie wcielenia dusza nabywa wiedzę, szkoli się, zdobywa doświadczenia. Wygląda to tak: mózg jest centralnym komputerem i wszystko jest magazynowane. Kiedy duch schodzi na Ziemię celem odbycia tej wędrówki, to otrzymuje taką wiedzę, jaka jest potrzebna na dane życie. Jeśli obierasz sobie życie proste, to wiedza z poprzedniego życia – powiedzmy, że byłeś naukowcem – nie jest tobie do niczego potrzebna. Często bywa tak, że taki prosty człowiek ma przebłyski widząc profesora. Myśli albo czuje: „byłem kiedyś taki sam”. Dlatego też często ludziom jakieś fakty wydają się takie znajome. To centralny bank wysyła informacje do obecnego życia. Dlatego umiera tylko ciało a wszystko inne jest magazynowane w banku życia ducha.

Barbara: Samuelu, czy jest prawdą, że Jezus sześciokrotnie powracał na Ziemię? Czy faktycznie imię prawdziwe Jezusa jest ABERAMENIO? Tak podaje Piąta Ewangelia.

SAMUEL: Ile razy Jezus bywał na Ziemi, Jezus jako człowiek? Dwa razy, Barbaro, schodził na Ziemię. Pierwszy raz był, kiedy to zasiedlana była Ziemia z tego przesiedlenia. Miejsce jego stałego zamieszkania to była Atlantyda. Z tego miejsca jeździł po całej Ziemi i uczył nowego życia, bo jak już wiesz, ludzie byli oszołomieni po utracie swojej Planety. Dlatego trzeba było pomóc się zaaklimatyzować w nowych warunkach. Jakie jest jego prawdziwe imię? Otóż, jak już wiesz, jest to uzależnione od potrzeby czasu. Wtedy kiedy żył, znany był z wielkiej miłości. Jego imię na Atlancie było AMIENIO, a w Strefie Niebiańskiej znany jest jako Słowo i takie imię jest prawdziwe. Nie imię jest ważne, ale Energia, jaką jaśnieje dany duch. Po raz drugi Słowo schodzi w Erze Ryby i tutaj jest Zwiastunem tego, co ma nadejść. Uczył też wielu innych rzeczy. Dalej, czy Jezus po pobycie na Ziemi w Erze Ryby jeszcze był? Otóż nie – przybywał i przybywa jako Istota Duchowa. Często ukazuje się wybranym osobom. Teraz, od Ery Wodnika, te przejawy bycia Jezusa na Ziemi ustały.

Barbara: Czy brana jest pod uwagę nagła interwencja na Ziemi Istot z Aszun, na wypadek nierozważnych poczynań polityczno-wojennych?

SAMUEL: Oczywiście, Barbaro. Istoty ludzkie są nieobliczalne w swoim zachowaniu, dlatego przez cały czas jest nad wami kontrola. Istoty z Aszun, z Syriusza przebywają wśród was posiadając ziemską materię. Cały czas są kontakty z bazami. Istoty owe zajmują wysokie stanowiska i w razie potrzeby użyją swojej siły. Najprostszym sposobem wytrącić wam moc, siłę, to zakłócić pole magnetyczne Ziemi. Wtedy wszystko się zatrzymuje, wasze komputery przestają działać. Na nic wtedy się zda wasza ziemska nauka. Dlatego można użyć takiej obrony przeciwko ludziom. Otóż od nagromadzonej broni, którą wyprodukowali ludzie i użytej, mogłoby dojść do zniszczenia Ziemi. W Układzie Słonecznym, ziemskim, istnieje tak zwany Łańcuch Energetyczny. Planety waszego Układu Słonecznego są połączone. Zniszczenie Planety Ziemia spowoduje katastrofę Kosmosu. Powstałaby ogromna dziura kosmiczna, gdyż w pierwszej kolejności ulegają zagładzie Planety, które znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie z Ziemią, a do tego Istoty zamieszkujące inne Wymiary dopuścić nie mogą. Dlatego już jest wam wiadome, co może stać się ludziom, kiedy zechcą doprowadzić do zagłady Ziemi.

Barbara: Czy Aszun obecnie też ewoluuje? Jeśli tak, to do jakiego wymiaru?

SAMUEL: Tak naprawdę to nie ma takiej potrzeby. Planeta jest czysta, Istoty zamieszkujące Planetę doskonałe. Zmieniają powłokę kiedy mają ochotę na zmianę. A co do innego Wymiaru, to też żaden kłopot. Robią sobie wycieczkę albo, kiedy komu przyjdzie ochota zamieszkać na innej Planecie, to też może to uczynić. Istoty, które zamieszkują Aszun są szczęśliwe, nie odczuwają potrzeby przenoszenia się do Wymiaru Boskiego, gdzie materia ziemska już nie istnieje. Istoty te teraz pomagają tym, którzy teraz tej pomocy potrzebują. Są próby uczynienia tej Ziemi, na której żyjecie – doskonałej. Ale próby też mają ograniczony czas. Jak już wiecie, ludzie żyją w końcowej fazie wyznaczonego Czasu i jeśli nie nastąpi radykalna poprawa do dwunastego roku, to Istoty z Aszun wstępują do akcji. Wkroczą i ci, którym Ziemia się bardzo podoba.

Barbara: Czy jesteśmy w kolejnym punkcie ewolucji Wszechświata?

SAMUEL: Jesteście już jedynymi istotami, które podlegają Prawu Oczyszczania, Doskonalenia się. Nie ma kolejnego punktu ewolucji. Jesteście w ostatnim punkcie. Dlatego jest tak głośne wołanie, by ludzi obudzić. Nadszedł czas ratowania siebie. Trochę dobrej woli i może być tak dobrze.

Barbara: Czy w naszym Układzie Słonecznym jest Planeta z niższą niż ziemska cywilizacją?

SAMUEL: Tutaj Barbaro, Ryszardzie, musicie coś usłyszeć, czego nie chciałem mówić ze względu na ogromny szacunek do was i waszej pracy dla Nas, ale bardzo pociągnęłaś mnie za język, więc trochę powiem. Nie ma, Barbaro, w waszym Układzie Słonecznym. Jesteście obecnie jedynymi mieszkańcami. Jeszcze przed kilkunastu tysięcy laty była cywilizacja – też istoty ludzkie, inaczej, o takim samym wyglądzie jak wy – biały, czerwony, żółty, czarny. Co się stało z ową Planetą, to już wiesz. Co z jej mieszkańcami? Też już wiesz. Przybyli na Ziemię. Dalej będę mówił i to może (kiedy będziecie czytać) wprowadzić w osłupienie. Otóż, Planeta Ziemia miała być Klejnotem, a ludzie stworzeni drogą eksperymentów – doskonali. Tak też było. I takie też było życie na Ziemi. Było proste, gdyż ludzie otrzymywali wiedzę stopniowo. Można powiedzieć eksperyment bogów udał się – ewolucja bardzo dobrych istot – do czasu, kiedy na Ziemię przybyli ludzie. Rdzennych mieszkańców traktowano jak niewolników, choć nie znali gniewu, nienawiści. Przecież przynieśli wiedzę, lecz zamiast wykorzystać to do rozwoju Planety, ruszyło to w odwrotnym kierunku. Bogowie widząc to co się dzieje, podejmowali decyzje względem ludzi. Już wtedy byli tacy, co głosili opamiętanie. Nawet nie pomagała Atlantyda. Wszystko, co robili ludzie doprowadzało bogów do coraz większego gniewu względem poczynań ludzi na Ziemi. Ludzie byli obserwowani tym bardziej, że przyglądali się ludziom inne Cywilizacje. Przyszedł czas Rady Bogów i posiedzenie. Jaka była decyzja – to już wiecie. Głosy były jednomyślne – usunąć wszystkich z Ziemi i eksperyment rozpocząć od nowa. Na dzień obecny zaczynam żałować tego, co zrobiłem – sprzeciwiłem się Radzie. Naraziłem się na gniew Boga Ojca i Rady. Postawiono mi warunek. Pozwolono mi przeprowadzić eksperyment poprawy ludzi, tylko że teraz przygląda Mi się Rada Bogów. Otrzymałem Czas, który już się kończy. Po tym czasie, po dwunastym roku mam być odsunięty, a do akcji Oczyszczania wkroczy Gabriel. Można go nazwać Aniołem Oczyszczania. Tak, że Barbaro, Ryszardzie – jesteście ostatnimi istotami w ewolucji Wszechświata i do tego najbardziej barbarzyńską rasą. Poza wami nie ma bardziej barbarzyńskiej cywilizacji w całej Galaktyce. Dlatego wasz Układ Słoneczny jest pusty, aby zły rozczyn nie dostał się do dobrego ciasta. Dopóki Ziemia nie zostanie oczyszczona z tego kwasu, to dzieło zasiedlania innych Planet nie będzie dokonywane. Dlatego, Barbaro, macie tylko jedną drogę – oczyścić się, gdyż na przesiedlenie do Innego Wymiaru w obecnym stanie nie ma co liczyć.

Barbara: Na czym polegają objawienia, czyli ukazywanie się świętych istot, na przykład Jezusa, Marii? Czy jest to holograficzny zabieg wysokiej techniki, czy też samoistna materializacja?

SAMUEL: Wszystko co nie da się wytłumaczyć lub objąć rozumem, wy, ludzie, nazywacie czymś nadprzyrodzonym. Objawienia – to na tym temacie będziemy się skupiać. Ludzie od niepamiętnych czasów szukali znaków, potwierdzeń tego, co jest tam u góry, czyli w niebiosach. Każda era posiadała swoich tak zwanych świętych. Do czasów przyjścia Jezusa na Ziemię ludziom ukazywali się najczęściej Aniołowie. Otóż sprawa wygląda tak. Istoty z Drugiej Ziemi i z Syriusza trochę różnią się wyglądem. Jednych cechuje piękny, zewnętrzny wygląd i wysoki wzrost. Drudzy natomiast są niskiego wzrostu i mają trochę inną powłokę. Z takim wyglądem nie mogli się ukazywać ludziom, więc trzeba było przybierać taką powłokę, jaką ludzie mogliby zaakceptować. Dla Istot Duchowych przyjąć powłokę cielesną to żadna sztuka – i nadal pozostać duchem. Natomiast istoty z Innych Światów działały na podobnej zasadzie – opuszczenie na czas pewien swojej powłoki i przyjęcie takiej, jaka jest potrzebna na daną chwilę. Zadałaś pytanie, czy objawienie się Jezusa lub Marii jest wytworem chorej wyobraźni czy też zbiorowa halucynacja. Zważ jedno – ukazywanie się Jezusa odbywa się stosunkowo niedawno i Marii też, i jest samoistne. Te Istoty Duchowe poprzez tę drogę próbują dotrzeć do ludzi, a o co proszą – tego już nie muszę mówić. Obraz holograficzny – to wam spędza sen z oczu. Jakie to proste. Są ludzie, którzy posiadają wmontowane wszczepy. To oni służą jako kamery. To z takimi Istoty z Innych Wymiarów mają kontakt przez 24 godziny na dobę – oczy służą jako kamery. Większość ludzi nosi takie wmontowane implanty zupełnie nieświadomie. Jest to faktycznie bardzo wysoka technika. Dlatego też taki cud jest oglądany wtedy, kiedy na danym miejscu znajduje się osoba z kamerą w oczach. Po włączeniu pokazuje się obraz taki, jaki jest potrzebny na daną chwilę.

Barbara: Jaka jest prawda w objawieniu w Fatimie?

SAMUEL: Częściowo już na to pytanie odpowiedziałem. Otóż, dzieci te miały wmontowane implanty. Otóż już wtedy miało popłynąć do ludzi przesłanie z nieba. Ludzie byli prości, więc trzeba było w jakiś sposób to uczynić, więc odbyła się pewna współpraca z Aszun – wszczepy, a My wykonaliśmy całą resztę. Cała trójka dzieci, zanim nastąpiły objawienia, widziała Anioły, które do nich przyszły. Dwoje dzieci nie wytrzymało – organizm nie przyjął obcego ciała, a tamta medycyna nie umiała znaleźć choroby. Całą resztę już znacie. Łucja miała silny organizm, a ponadto potrzebny był świadek, który doczeka Ery Wodnika. Prawdą jest, że w tym objawieniu uczestniczyła Maria i ona przekazywała ostrzeżenie dla świata. Przecież, jak wiecie, ludzie widzieli tylko obraz. Porozumienie odbywało się drogą telepatii. Bardzo dużo pracy wtedy zostało włożone i wszystko na nic – wojna i tak była a z przesłania nie dotarło prawie nic, poza nielicznymi wyjątkami.

Barbara: Ile ziemskiego czasu trwa przelot z Aszun na Ziemię?

SAMUEL: Odpowiadam – przelotu bezpośredniego z Aszun nie ma, natomiast wygląda to tak. Wiadomo, jakie są „gościnne” istoty z Ziemi, więc z troski o bezpieczeństwo lot na Ziemię odbywa się trochę inaczej. Istoty, które chcą odwiedzić piękną Ziemię, robią to w taki sposób. Jest ogromna siedziba na Marsie, która ciągle jest czynna. Jest nie do namierzenia przez barbarzyńskie istoty z Ziemi, dlatego że wszystko, co jest potrzebne Istotom przybywającym na Marsa jest pod ziemią. Wiadomo jest też naukowcom z Ziemi, że Planeta Mars jest bardzo bogata. Posiada uran, tytan, złoto. Jest to wydobywane, ale nie przez ludzi. Dla tego to właśnie bogactwa ludzie chcą skolonizować Marsa. Puste przestrzenie są wykorzystywane. Już przed wielu tysiącami lat było wiadome, jakie to zakusy będą mieć ludzie. Otóż, Istoty z Aszun przybywają na Marsa, tam odpoczywają, uzupełniając potrzebne paliwo tak, żeby spokojnie móc wrócić do siedziby. Wiadomo, że mogą tylko chwilę się zatrzymać na Ziemi – ta wasza „gościnność”. Po pierwsze, przez waszą gościnność, a po drugie – jeszcze nie pora na taką oficjalną wizytę, ujawnienie się ludziom. Każdego przecież dnia są wizyty, tylko trzeba wreszcie wyjść z tej skorupy zarozumiałości, jaką posiadają ludzie. Trzeba wreszcie zdać sobie sprawę, że nie jesteście sami ani na Ziemi, ani w Kosmosie. Jak to mawiacie – „Obcy są wśród was” i to jest prawdą. Mogą odczuć ich obecność tylko nieliczni, wybrani do Misji. Ile twa przelot z Aszun na Marsa? Licząc wasz ziemski czas to niewiele – kilka miesięcy jest tak zwane przeobrażenie. A ile trwa przelot z Marsa na Ziemię? Kilka dni i jest to tak samo zrobione po przybyciu na Ziemię. Najczęściej otaczają się specjalnym polem, które czyni statek niewidzialnym. Z tymi przybyłymi Istotami jest podobnie. Czary mary – zakładana jest czapka niewidka i już mogą się swobodnie poruszać wśród was.

Barbara: W jaki sposób monitorowana jest Ziemia przez bazy na Księżycu i na Marsie?

SAMUEL: W bardzo prosty sposób to się odbywa. Główne nadajniki, anteny zostały zrabowane już w dawnych czasach, ale za to teraz oni mają lepszą technikę. Otóż, są dwa sposoby. Ludzie-implanty oraz w głównych (My to nazywamy bazami) są umieszczone tak zwane monitory. Nie takie jak wy posiadacie, które można spokojnie nazwać atrapami. Ich monitory można spokojnie nazwać super szpiegami. Są nie do wykrycia. Wszystkie wiadomości są przekazywane na Księżyc albo na Marsa. Tam są specjalne laboratoria, które prowadzą notowanie wszystkiego, co się dzieje na Ziemi. Placówka na Księżycu obsługiwana jest przez Marsa i to się odbywa samoczynnie. Czasami tylko odbywa się przegląd monitorów. Dla was wszystko co proste, nie jest godne uwagi. Natomiast jeśli coś jest skomplikowane, a do tego jeszcze użyty trudny język, wtedy to jest wiarygodne. Dlatego sposób kontroli Ziemi jest bardzo prosty – tak dużo chodzi po ziemi informatorów, więc po co sobie utrudniać życie, a co najważniejsze – narażać życie Istot z Innych Wymiarów.

Barbara: Do jakiego stopnia znane są tam ziemskie poczynania?

SAMUEL: O, Barbaro, Ryszardzie, jest to bardzo ciekawe pytanie. Otóż, kiedy istoty ludzkie są przez 24 godziny obserwowane, każde poczynanie jest albo obserwowane przez istoty niewidzialne, albo przez istoty ludzkie, które mają wszczepy. Ich oczy działają niczym kamera. Następny sposób to jest taki. Jak już wiecie, obcy są wśród was i są tego świadomi. Ci już mają wmontowane implanty świadomie i też działają świadomie. Teraz powrócę do Istot tych niewidzialnych, które was obserwują. Już nie raz, nie dwa mieliście takie uczucie jakby ktoś was obserwował a w domu nikogo nie ma. Czuliście na sobie wzrok. No cóż, Barbaro, mieliście wtedy gościa. Najlepiej wtedy powiedzieć: „witaj w naszym domu”. Często włączają się do rozmowy kierując waszą świadomością. Często dają znaki swojej bytności – trzeba to po prostu zauważyć. Istoty, byty z Innych Wymiarów współpracują z Istotami Duchowymi i to na szeroką skalę. Jest rzeczą zupełnie normalną – kontakty. Natomiast ten dar na Ziemi posiadają tylko nieliczni, a mógłby posiadać każdy. Teraz takich, którzy mają kontakt albo się leczy, albo odrzuca. Dlatego w kontaktach, czy to z Nami czy też z istotami-bytami musimy wybierać. Wybierać osobniki o silnej osobowości. Słabsze po prostu odpadają. Barbaro, poprzez obserwację was można się czegoś nauczyć, mianowicie tego, jak nie należy postępować. Ludzie są mistrzami jeśli chodzi o nienawiść, pychę i chęć dominowania. Eksperyment ludzi w pewnym sensie się udał, gdyż Inne Cywilizacje zobaczyły, do czego doprowadziła pycha, nienawiść. Dlatego czas eksperymentu minął i czas rozpocząć oczyszczać rodzaj ludzki. Jest to smutne, Barbaro i Ryszardzie, ale prawda już inna być nie może. Barbaro, Ryszardzie – żniwo duże a żniwiarzy ciągle jest za mało – a ci, którzy się pojawiają lub zgłaszają chęć współpracy albo obrastają w pychę, albo nie wytrzymują prób. A próby były i będą. Nam są potrzebne silne osobniki do współpracy z Nami albo bytami. Barbaro, Ryszardzie, dziękuję za wysłuchanie. Z Nami byliście i będziecie. Taka jest Nasza Wola.

 

MISJA SOBÓTKA (23)

MISJA SOBÓTKA (23)

.

Osobisty przekaz myślowy, liczba porządkowa 23

Wrocław, 7-my dzień grudnia 2003-ci rok

.

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium – Lucyny Łobos

.

Łucja: pytanie od Łucji Szajdy
Barbara: pytanie od Barbary Choroszy zadane przez Andrzeja Wójcikiewicza

Andrzej: pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Łucja Szajda, Andrzej Wójcikiewicz

.

– Przewodnictwo Andrzeja w Misji

– O spotkaniu Lucyny i Severiano

– Skarb Światowida

– Moc Energii Góry Ślęży

– Nieomylność Istot Duchowych

– Przydatność Danikena dla Misji

– Dzieje Sfinksa i jego symbol

– Komnata Wiedzy

– Moc Piramid

.

SAMUEL: Witajcie dnia teraźniejszego. To Ja – zgodnie ze zwyczajem – Samuel. Zanim rozpoczniemy konkretną rozmowę chciałbym powiedzieć słów kilka do ciebie, Andrzeju. Niesłusznie, Andrzeju, masz żal do Mnie. To ostatnie nagranie było dokładnie dla każdego z was. Każdy też odebrał z tej kasety nagrania lekcję dla siebie. Gdy uważnie przesłuchasz jeszcze raz to co mówiłem, potwierdzisz to, co mówię dzisiaj. Wcale, ale to wcale nie chciałem ciebie urazić. Andrzeju. Gdybyśmy ciebie nie wybrali, nie namierzyli wcześniej, to mógłbym powiedzieć: „Tak, zrobił swoje, może odejść”, czyli inaczej – zapoczątkował sprawę Misji, może się usunąć. Ale tak wcale nie jest, Andrzeju. I tutaj spokojnie możesz się poczuć szefem. Wiele to też razy było mówione – sprawa wejścia nowych osobników do Misji leży w twoich rękach. Często też mawiam – poddaj ich próbie. Jeśli próbę wytrwają, mogą wejść w nasze szeregi. Moje słowa nie są gołosłowne, nie są tylko słowami. Kiedy oddaję sprawę w twoje ręce, Andrzeju, to może oznaczać jedno – jesteś dla Nas ważny. Teraz słucham, bo pytań jest sporo.

Andrzej: Kto pierwszy?

Łucja: Ty…

SAMUEL: Nie ma pierwszych, Andrzeju, nie ma ostatnich. Pozwólmy gospodyni dzisiejszego wieczoru zapytać się. Słucham ciebie, Łucjo.

Łucja: Witaj, Samuelu, ja właściwie w tej chwili mam jedno pytanie przygotowane. Nurtuje mnie sprawa wyjazdu do Stanów i ewentualnego spotkania Lucyny z Severiano. Trochę napawa mnie niepokojem spotkanie, o którym ostatnio mówiłeś, że będzie bardzo takie burzliwe, jak zrozumiałam. Czy mógłbyś coś więcej na ten temat powiedzieć i jak działać, żeby to jednak było… żeby dobrze się skończyło dla Lucyny i dla Severiano? Żeby Lucyna zwłaszcza – bo tu mam na myśli jej ochronę – nie była poszkodowana…

SAMUEL: Będzie was dwoje, Łucjo, ty i Andrzej. Jesteście oboje psychologami. My ze swojej strony, jako Istoty Duchowe, będziemy ją wyciszać, ale uczucia moi drodzy, wezmą górę. Będzie wchodzić sama w autohipnozę, więc nad tym musicie mieć kontrolę, gdyż kiedy zobaczy Severiano, dotknie jego ciała, zobaczy oczy – powrócą obrazy. Waszą rolą będzie czuwać nad jej ciałem i tym, żeby wam przypadkiem nie odeszła. Ale będzie też Severiano. Jest szamanem i razem z wami poradzimy sobie z Lucyną. Tak, że nie bójcie się tego spotkania burzliwego, które przyniesie rozgłos, i to ogromny rozgłos. Bardziej uwiarygodni to spotkanie Misję niż to, co się odbyło za pierwszym razem. Dlatego raz jeszcze powtarzam Łucjo – spokojnie, tylko spokojnie. Poradzimy sobie na tym spotkaniu tych dwojga ludzi – Lucyny i Severiano. Słucham.

Łucja: Ja na razie nie mam pytań, Samuelu. Gdyby mi coś przyszło, to pozwolę sobie później zadać pytanie.

SAMUEL: Dobrze, Łucjo. Słucham ciebie, Andrzeju.

Andrzej: Witaj Samuelu. Chciałem teraz pomówić troszeczkę o Ślęży, o Misji Sobótka.

SAMUEL: Słucham.

Andrzej: Czy możesz powiedzieć dokładnie, czym jest skarb na Ślęży? Czy tam są wyroby ze złota czy jakieś znaleziska archeologiczne? Co tam konkretnego jest?

SAMUEL: Może inaczej. Chcę rozwiać słowa, jakie już miałeś podane, mówiące, że lochy pod zamkiem zostały dokładnie spenetrowane. Jest to bzdurą, Andrzeju. Lochów w jednej trzeciej dopiero co mogli spenetrować. Lochy ciągną się w kilku kierunkach i mają wyjście na zewnątrz. Pytasz, co tam się kryje. Dlaczego to historia milczy o tych skarbach? Czy historia mówi o wszystkich skarbach? Na pewno nie. Ileż to skarbów jest ukrytych, o których historia nic nie wie. Jak już wiadomo, ludzie za czasów Bolesława Chrobrego wierzyli w Światowida. Był to bóg Słońca. Były uroczystości i bogu składano ofiary… Ofiary najczęściej składały się ze złota i drogich kamieni. Zamek w tym czasie, kiedy Bolesław Chrobry władał na Ziemi, był w pełnym rozkwicie i podziemia zamku także. Złożone dary, ofiary były składowane właśnie pod zamkiem. Tu można by się było ze mną kłócić. Przecież po, czy w czasie panowania Bolesława Chrobrego, na górze grasowały bandy, ale i tutaj bandy wiedziały o lochach, gdyż tam się skrywali. Tam też pomiędzy tymi lochami były przejścia i z tych lochów robili napady na kupców, którzy przejeżdżali w okolicy Sobótki. Trudni byli do wykrycia – już to mówiłem, gdyż znikali pod górą. Dopiero Bolesław Chrobry dobrał się do nich i całą bandę zniszczył, inaczej mówiąc – zabił. Ale zanim to uczynił, banda zacierała lub zamykała lochy – wejścia do właśnie tych podziemi, a zwłaszcza skarbów, gdyż zdawał sobie szef całej bandy sprawę, że nie będzie w stanie tego wszystkiego usunąć, zabrać. Wielu też myślało, że ujdzie z życiem z tej obławy, a tajemne komnaty znane były tylko im. Wejście znajduje się w pobliżu dwóch niedźwiedzi, w połowie góry – tam, gdzie jest kamienny krzyż. Ale (i tutaj też mówiłem) wejście to jest nie do sforsowania, chociaż znaczne, gdyż minęło, jakby na to nie patrzeć, tysiąc lat. Dlatego wskazałem wam miejsce wejścia najbardziej łatwe, a dla was ludzi wszystko, co łatwe staje się nagle nie do rozwikłania i takie trudne. Pytasz się też Mnie, albo to pytanie będzie zadane w trakcie, więc odpowiadam gdzie znajduje się, w którym kierunku ta komnata. Otóż powiadam: po wejściu do lochów kierujcie się w stronę dwóch niedźwiedzi i na tym właśnie odcinku znajduje się właśnie ta komnata, w której znajduje się skarb. Celowo nazwałem to „Skarbem Światowida”, ale widać z tego co słyszę, jest dla was zbyt trudne do zrozumienia, więc mówmy może inaczej – dary, ofiary dla boga Słońca tam się znajdują, które były ofiarowywane przez pogan. Słucham ciebie, Andrzeju.

Andrzej: Samuelu, jeżeli chodzi o tak zwany „Skarb Światowida”, po prostu nie ma żadnych dokumentów, które by uwiarygodniły podanie do Ministerstwa Kultury o to, żeby pozwolono na badania archeologiczne. Dlatego musimy mieć jakieś konkretne określenie czegoś, czego szukamy.

SAMUEL: Inaczej Andrzeju, tu trzeba zagrać inaczej w takim razie. Otóż już wiadomo, że są tam lochy, że zostały sprawdzone, po części sprawdzone, ale lochy są. I powiedzmy jest to atrakcja turystyczna i tego się należałoby trzymać. I po sporządzeniu odpowiedniego pisma do Ministerstwa można powiedzieć, że chcielibyście udostępnić te lochy Zamku Światowida dla turystów. A żeby to uczynić trzeba tam wejść, te lochy odpowiednio przygotować i już będą płynąć pieniądze do kasy państwa. Słucham.

Andrzej: Jakiego rodzaju pułapki lub niebezpieczeństwa mogą zaistnieć po wejściu do lochów na Ślęży? Na co trzeba uważać, czego trzeba unikać?

SAMUEL: I tutaj masz rację Andrzeju. Kiedy powiedziałem: otwórzcie wejście i wprowadźcie tam w pierwszej kolejności Lucynę, ale uważacie, że jest to niebezpieczne, więc jeszcze raz powtarzam: drogą obliczeń kierujcie się w stronę dwóch niedźwiedzi po wejściu już do lochów. Jest to droga bezpieczna. Gdybyście się kierowali w kierunku niedźwiedzia pierwszego, który znajduje się u podnóża Góry Ślęży od strony Sobótki, tam możecie natrafić na pułapki. Są to pułapki proste, ale bardzo skuteczne. Po wejściu i przejściu powiedzmy kilku metrów, naruszeniu odpowiednich kamieni, cała reszta zawali się wam na głowę. Dlatego nie można będzie kierować się, tak jak mówiłem, w kierunku jednego niedźwiedzia przy Sobótce, ale kierować się w stronę dwóch niedźwiedzi i w stronę kamiennego krzyża. Jak jeszcze mogę jaśniej wam to powiedzieć? Słucham.

Andrzej: Czy dojście do tego skarbu, do tej komnaty czy komnat, jest zamurowane, zamknięte, zabezpieczone?

SAMUEL: Tak, tak jak gdyby było ułożone kamieniami, zasypane kamieniami. Ale jest to łatwiejsze do usunięcia, niż gdybyście chcieli usunąć kamienny krzyż, czyli wejście – głaz, na którym jest wyryty krzyż. I daję gwarancję – nic się na głowę nie zawali. Zawalić się może z tego miejsca, gdzie Agnieszka wywąchała to wejście, tę pieczarę. Słucham.

Andrzej: Czyli rozumiem, że po wejściu do tych podziemi i po dotarciu do okolic tej komnaty, Ty byś wskazał Lucynie, którą ścianę, którą ścianę trzeba rozebrać, aby dojść do komnaty?

SAMUEL: Jeśli usuniecie na drodze te, zabezpieczające przejście, kamienie, bez przeszkód dotrzecie do komnaty. Tam już nie ma zabezpieczeń. Jest po prostu komora, otwarta komora. Słucham.

Andrzej: Samuelu, mam takie pytanie na temat samej Ślęży. Czy Ślęża i jej okolice mają jakiekolwiek połączenie z Piramidami w Egipcie?

SAMUEL: Może takie, że jest to miejsce też szczególnej mocy, gdyż Energie w dni przesileń – jesień i wiosna – płyną z góry, czyli powiedzmy z Marsa lub Księżyca. Ślęża dodatkowo posiada jeszcze moc Energii Księżyca, a zwłaszcza wtedy, kiedy zaczyna się pierwszy dzień pełni. Cała góra wtedy promieniuje ogromną Energią i jest to bzdurą, co mówią ludzie, że Księżyc promieniuje silną, złą Energią. Wystarczy znaleźć się na Płaskowyżu, czyli na górze w ten dzień pełni, w pierwszy dzień pełni, a odczujecie Moc Energii Góry Ślęży. Pytasz jeszcze, co ma wspólnego Płaskowyż w Giza i Płaskowyż Ślęża? Otóż na Ślęży, na Płaskowyżu, było to też lądowisko – za czasów jeszcze Bolesława Chrobrego i dużo wcześniej. Okoliczni ludzie, którzy widzieli to zjawisko, uważali, że albo bogowie zsyłają karę, albo też nagrodę. Ostatni raz lądowali pięćset lat przed Erą Ryby. Więcej już na Ślęży Istoty z Innych Wymiarów nie lądowały. Słucham.

Andrzej: Czy to znaczy, że Góra Ślęża została stworzona sztucznie przez Istoty Pozaziemskie?

SAMUEL: Nie, Andrzeju. Góra była cały czas. Nie było to sztuczne. Dlatego została wybrana, gdyż jak powiedziałem, ma silne połączenie energią z Księżycem. Dlatego to Istoty z Aszun, Istoty z Syriusza wybrały Górę Ślęża. Słucham.

Andrzej: Samuelu, w jednej z poprzednich sesji powiedziałeś, że znalezisko na Ślęży odbije się echem na całym świecie. Czy tam jest coś tak bardzo specjalnego wśród tych skarbów, co mogłoby mieć światowy rozgłos

SAMUEL: Tak, Andrzeju, może tak być. Otóż, kiedy (tak jak mówiłem) ludzie za czasów Bolesława Chrobrego składali ofiary bogu Słońca, natrafiali też na – bo była awaria, Andrzeju, statku kosmicznego dokładnie tysiąc lat przed Erą Ryby i sensacją będzie nie złoto, Andrzeju, ale pokazanie ludziom szczątków właśnie tego rozbitego statku. Ludzie tamtejsi nie rozumieli, gdyż wierzyli w to, że to sam bóg się na Ziemię opuścił na swoim niebiańskim statku. Potem zostawił a sam poleciał. I te niektóre części, które nie zostały całkowicie zniszczone przez ogień, znajdują się tam pomiędzy tymi skarbami i uważam, że ten skarb jest najważniejszy. Słucham.

Andrzej: Samuelu, mam pytanie z zupełnie innej dziedziny. Mianowicie wielu ludzi uważa Was, Duchy Wyższe, za Istoty wszechwiedzące i nieomylne. Czy tak jest naprawdę? Czy Istoty Duchowe na Twoim poziomie są wszechwiedzące i nieomylne?

SAMUEL: A czy wy, ludzie, potraficie wszystko zrobić? Na pewno nie. My jako Istoty Duchowe, też potrafimy się pomylić albo pozwalamy uważać, że się mylimy i pozwalamy na to, żeby uważano Nas za ograniczonych, albo za mało wiedzących. Andrzeju, tak naprawdę za tę zasłonę duchową nie można wejrzeć. Nam, Andrzeju, po prostu pewnych rzeczy mówić nie wolno. Mamy ograniczenia. Ograniczenia są tak jak u was w rządzie – zlecone odgórnie. Słucham.

Andrzej: Pytanie wynika stąd, że wielu ludzi sądzi, że na przykład w czasie sesji z Lucyną, na zadane pytania typu: „Jak ma na imię moja babcia, czy ciocia”, Istoty Duchowe powinny udzielić odpowiedzi, bo one muszą wszystko wiedzieć.

SAMUEL: Nie muszą, Andrzeju. To jest na innej zasadzie takie pytanie zadane. Jest to zarozumialstwo i pycha istoty ludzkiej, która w tym czasie uczestniczy w takim seansie. Poddawanie próbie Nas… Andrzeju, jak już wiesz, wasze ziemskie imiona nie przedstawiają większej wartości. Ty wiesz, jaki ruch panuje w Naszym Świecie Przejściowym? Jedni odchodzą, drudzy przychodzą. Jedni przyjdą na chwilę, znowu wracają. Czy aż naprawdę musimy być tak wszechwiedzący, żeby o każdej istocie wiedzieć wszystko? Zajmujemy się w tej chwili ważniejszymi sprawami, a nie tym jak miała na imię zmarła ciocia lub wujek. Słucham.

Andrzej: Niekoniecznie zmarła, nawet żyjąca…

SAMUEL: Tym bardziej Andrzeju, tym bardziej… I tutaj mógłbym powiedzieć: istoto ludzka małej wiary. Jeśli nie ufasz w tak prostej sprawie, to jak możesz uwierzyć w tak wielkie Dzieło Oczyszczania? Słucham.

Andrzej: Samuelu, jak to się stało, że na mojej drodze został postawiony człowiek, wiesz jaki, który właściwie nie wniósł prawie nic do Misji, a raczej ją opóźnił i okazał się człowiekiem nieuczciwym?

SAMUEL: Andrzeju, każdy z was jest poddawany wszelakim próbom. Jednak ten człowiek czegoś cię nauczył, mianowicie ostrożności. Andrzeju, ostrożności patrzenia na ludzi. I zanim otworzysz się na człowieka, i otworzysz swe serce, masz się przyjrzeć. Teraz już otrzymałeś tę wolną rękę poddawania próbom, bo jeśli ktoś wytrwa próbę – a dawaj im najcięższe zadania, jakie można tylko sobie wymyślić – jeśli taką próbę wytrwa, to znaczy, że jest wobec ciebie szczery. Nauczył ciebie, Andrzeju, jeszcze czegoś. Mianowicie tego, żebyś umiał słuchać ludzi. Wyłapywać od nich takie drobne sprawy, drobne słowa, czasami umykające. On cię tego nauczył. Tak, że to, że jest nieuczciwy, od początku wiedzieliśmy. Dlatego też pomogliśmy tobie wybrnąć z kłopotów. I Andrzeju, nauczył cię jeszcze czegoś, żebyś nie ufał tak, jak ufałeś dotychczas. Słucham.

Andrzej: Tak, tak to zrozumiałem. Dziękuję Samuelu. Teraz, czy w kontekście tego co powiedziałeś na poprzedniej sesji na temat von Danikena, czy Daniken przyda nam się jeszcze w przyszłości? Czy może nam pomóc w Misji?

SAMUEL: Tak, Andrzeju, Daniken jest człowiekiem, który może Nam pomóc, wszystkim nam pomóc, gdyż tak jak już wiesz, czasu to my za dużo nie mamy. To znaczy My tak, ale wy nie. Pierwsza faza – dwunasty rok – oj, szybko się zbliża. Kiedy już wybije ten Czas, na nic zdadzą się łzy, Andrzeju, czy mówienie ludzi: „bo ja nie wiedziałem”, albo: „nie słyszałem”. Nie będzie wtedy tłumaczenia. Danikien o tym wszystkim pisze i dużo ludzi go czyta. Jedni uważają go za wariata, oszołoma niespełna rozumu, ale czytają. Teraz według ludzi tacy następni „niespełna rozumu” – to znaczy z Misji Faraon – wchodzą na rynek światowy i zaczynają też mówić o Oczyszczaniu. Widzisz Andrzeju, Daniken jest człowiekiem bardzo zaborczym i wszelkie pochwały chciałby mieć tylko dla siebie. Cały pokłon ma być skierowany tylko dla niego. Dlatego to teraz nie chciałbym, aby Daniken brał udział w tym wielkim dziele, jak spotkanie tych dwojga. Otóż dla Danikena liczą się tytuły, tytuły naukowe, a tutaj przyjedzie dwoje prostych ludzi. I tutaj nie może zrozumieć jak to się stało, że wcielenie jest w proste osoby. Druga sprawa jest też bardzo ważna. Spotkanie to nie będzie tajemne, będzie rozgłos. Łatwiej wam będzie dotrzeć do Strażnika w Gizie po tym spotkaniu, niż wtedy, kiedy do tego dołączy się Daniken. To jest dwoje ludzi – ogień i woda, Andrzeju. Na razie pozostawmy sprawę Danikena tak jakby w ukryciu. Dostał troszeczkę, ziarenko zostało zasiane. Pozwólmy, żeby zakiełkowało. Słucham.

Andrzej: Powiedziałeś poprzednio, że spotkanie Lucyny z Don Severiano w Chicago będzie zdarzeniem historycznym. Na czym to będzie polegało, to „zdarzenie historyczne”? Co Don Severiano może zademonstrować w sensie zachowań, co pomoże nam w dotarciu do Misji?

SAMUEL: Zacznie sobie przypominać, Andrzeju. Będą się pojawiać obrazy z przeszłości. Już w obecnym czasie ma przebłyski, ale jak wiesz, żeby można było go obudzić, potrzebny jest wstrząs albo coś w tym rodzaju, czyli hipnoza. Jeśli chodzi o hipnozę – sprawa jest trochę złożona, to znaczy Severiano najprawdopodobniej sam się wprowadzi w ten stan, ale uprzednio trzeba dać mu taki wstrząs – i ta kobieta, teraz Lucyna, ten wstrząs mu przyniesie. Coraz więcej ludzi wierzy w reinkarnację, Andrzeju i to wydarzenie, które będzie w Chicago poruszy ludźmi, bo będzie to transmitowane nie tylko na obszar Chicago. Słucham.

Andrzej: Samuelu, mam pytanie dotyczące poprzedniej sesji. Zapytałem o Drugą Ziemię, ale moje pytanie było połączone z kwestią Sfinksa jeszcze, którą ciągle nie do końca rozumiem. Z tego co powiedziałeś wywnioskowałem, że pramodel Sfinksa powstał na Planecie, która przestała istnieć. Potem model był przeniesiony na Drugą Ziemię, potem na Atlantydę i potem dopiero został zbudowany w Gizie. Czy mam rację?

SAMUEL: Po co pytasz? Dobrze rozumiesz. Sfinks towarzyszy na wszystkich tych Planetach jak Aszun, jak Planeta, która już nie istnieje, jak też na Atlantydzie a teraz króluje w Gizie. Tak, Andrzeju, jest to symbol, który włada we Wszechświecie. Słucham.

Andrzej: Jak dawno powstał pramodel Sfinksa? Czy w przybliżeniu możesz podać datę?

SAMUEL: Gdzie Andrzeju, na której Planecie?

Andrzej: Czy powstał równocześnie na dwóch Planetach, czy najpierw powstał na Planecie, która już nie istnieje?

SAMUEL: Pierwszą Planetą, gdzie Sfinks był i jest, jest Aszun. Trudno mi powiedzieć czy to jest dwadzieścia tysięcy, może więcej lat, jak powstał Sfinks. Jest też Sfinks na Marsie, Andrzeju. Tak, że Sfinks króluje w Kosmosie.

Andrzej: Dlaczego to był lew? Czy to ma połączenie ze Znakiem Zodiaku?

SAMUEL: Tak, symbol lwa jest znany we Wszechświecie. Jest to siła, jest to moc, wielkość. Spójrz na to zwierzę, na jego potęgę jaką posiada. Słucham.

Andrzej: W takim razie rozumiem, że pramodel Sfinksa na Aszun nie miał głowy boga Olina, tylko głowę lwa?

SAMUEL: Lwa, Andrzeju, lwa.

Andrzej: I z taką głową został przeniesiony na Drugą Ziemię? – nie, przepraszam – do Atlantydy?

SAMUEL: Tak, właśnie tak. Na Atlantydzie był jeszcze w swojej świetlistej formie, czyli to był lew. Na Planecie Olina też to był lew – ulubieniec boga. Słucham.

Andrzej: Teraz jeszcze inny temat. Czy tak zwana „Komnata Wiedzy” z przepowiedni Edgara Casey’a, która ma się znajdować koło Sfinksa, czy to jest Grobowiec Cheopsa, czy też jest jeszcze jakaś inna komnata?

SAMUEL: Wiedzy? Czy to jest pytanie twoje, Andrzeju, ty to wymyśliłeś, czy też ktoś ci podsunął temat? – więc odpowiadam. Koło Sfinksa, czyli koło świątyni znajduje się Grobowiec Wielkiego Kapłana Juno, Andrzeju. To o czym mówisz i tę wiedzę posiada Kapłan. Kiedy byście się dostali do Kapłana, co są już przebłyski, że jest tam Grobowiec Faraona, ale nie Faraona, jest tam kapłan. Już kiedyś powiedziałem, po odkryciu grobu kapłana, Wielkiego Kapłana Juno – Juno wskaże wam grób Faraona. Tu jest racja, to co mówisz. Słucham.

Andrzej: To pytanie, Samuelu, sam wymyśliłem, ponieważ czytam obecnie książkę autora, który się nazywa Robert Bauval i on właśnie pisze i o Sfinksie, i o przepowiedni Edgara Casey’a, i pisze o tej komnacie, że jest ona poszukiwana. I właśnie chciałem wiedzieć, czy ta przepowiednia Edgara Casey’a jest trafna?

SAMUEL: Trafna, trafna Andrzeju. Miał przekaz o tym, że trzeba znaleźć komnatę lub Wielkiego Kapłana, Budowniczego Piramidy Juno, Andrzeju.

Andrzej: Rozumiem. Samuelu, w kontekście tego co powiedziałeś na temat prób, chciałem powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z tego co zrobił Robert. Wydaje mi się, że był bardzo ciężkiej próbie poddany i wydaje mi się, że przeszedł tę próbę bardzo dobrze.

SAMUEL: Robert tak, Andrzeju – przeszedł, więc możesz mu powiedzieć: „witaj w naszych szeregach”.

Andrzej: Dziękuję Samuelu. To w zasadzie, jeśli chodzi o moje pytania, to było wszystko, ale…

SAMUEL: Ale co, Andrzeju?

Andrzej: Ale mam pytania od Barbary z Nowego Jorku. Jej Energia nazywa się Barbara Parzoch. Czy mogę je zadać?

SAMUEL: Jeśli będę mógł – odpowiem, a jeśli pytania będą, jak to powiedziałeś, poza mój rozum, to nie odpowiem. Słucham.

Andrzej: Barbara pisze tak: Czy możesz Samuelu powiedzieć coś na temat tak zwanych piramid Horusa, które skonstruowane zostały przez Haralda, ale na podstawie przekazów od Istoty Duchowej o imieniu Horus, który jak twierdzi, jest opiekunem Ziemi? Ciąg piramid Horusa – od najmniejszej osiemnastocentymetrowej do największej dziewięciometrowej wystawiony został w Pirenejach na linii „Leyline” po to, aby na Ziemi powstały nowe wibracje i po to, aby Ziemia była stabilna. Czy rzeczywiście są tak korzystne dla nas i dla Ziemi?

SAMUEL: Więc odpowiadam: Barbaro witaj. Jakie ma znaczenie wybudowanie piramid Horusa i nie tylko, Barbaro? Wszędzie tam, gdzie są wybudowane piramidy lub inne – jak to można powiedzieć – stwory, tam jest Energia, tam jest połączenie kanałowe z Marsem lub Drugą Ziemią, lub też z Syriuszem. Są to tak zwane znaki, które mogą być widoczne dla tych, którzy mają połączenie z waszą Ziemią i moją też. Dlatego, Barbaro, tu masz rację, że są to połączenia energetyczne, gdyż wszędzie tam, gdzie znajdują się piramidy lub góry z płaskowyżem, tam jest Energia, moc otwartych kanałów z Kosmosem. Słucham.

Barbara: Czy Horus to jest jedno z Twoich imion, Samuelu, czy imię istoty Tobie podległej?

SAMUEL: Horus jest istotą boską i nie jest Mi podległy, Barbaro. Wszystkie istoty są podległe Bogu Najwyższemu. Nie mogę sobie przywłaszczyć takiej władzy i powiedzieć tobie, że ktokolwiek jest Mi podległy. Nawet ty nie jesteś Mi podległa. Mogę powiedzieć – możemy być na równym poziomie. Słucham.

Andrzej: (W imieniu Barbary). To znaczy, że Horus nie jest Twoim imieniem?

SAMUEL: Nie, moje imię to Samuel, Barbaro. Moje prawdziwe imię nie jest ci do niczego potrzebne. Czy ty, Andrzeju, masz jeszcze pytania?

Andrzej: Nie mam. Dziękuję bardzo Samuelu i dziękuję za lekcję, którą odebrałem od Ciebie.

SAMUEL: A ty, Łucjo?

Łucja: Chciałam spytać, czy Ty masz jeszcze jakieś sugestie Samuelu, czy chciałbyś coś nam podpowiedzieć, coś ukierunkować?

SAMUEL: Nie, nie muszę was kierunkować, Łucjo. Tyle coście już dostali ode Mnie, tyle prób, bo też tak było, to mogę tylko powiedzieć – spokój, spokój i jeszcze raz spokój. Wszystko, moi kochani, idzie prawidłową drogą. Dziękuję za wysłuchanie, za wysłuchanie słów moich.

 

CHICAGO I MISJA SOBÓTKA (22)

CHICAGO I MISJA SOBÓTKA (22)

.

Sesja osobista przekazu myślowego, liczba porządkowa 22

Wrocław, 16-ty dzień listopada 2003-ci rok

.

Istota Duchowa Samuel odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium – Lucyny Łobos

.

Łucja: pytanie od Łucji Szajdy oraz w imieniu Barbary Choroszy i Andrzeja Wójcikiewicza

Uczestniczki: Lucyna Łobos, Łucja Szajda

.

– Przed spotkaniem z Don Severiano

– Prośba do Ryszarda

– Kwestia zaproszenia Danikena do Chicago

– Pochodzenie Andrzeja

– Łucja wsparciem dla Lucyny i Misji

.

SAMUEL: Witajcie dnia teraźniejszego. Witam cię Łucjo, i witam cię Lucyno. Zostaliśmy tutaj sprowadzeni i myślę, że odpowiem na pytania, które napłynęły zza Wielkiej Wody. Jeszcze jedno słowo powiem ci Łucjo, zanim rozpoczniemy odpowiedzi i pytania. Otóż, w tym domu czuję się dobrze – Ja, Samuel. Teraz słucham Łucjo pytań, jakie przybyły.

Łucja: Witaj, Samuelu. Cieszę się, że w tym domu czujesz się dobrze. Mam przygotowane pytania od Barbary z Chicago i od Andrzeja, który teraz też tam przebywa. Od których pytań mam zacząć?

SAMUEL: Wolałbym od Barbary. Słucham.

Łucja (w imieniu Barbary): Dobrze, Samuelu. Oto pytania od Barbary. Przekazuje pozdrowienia. W związku z wizytą Andrzeja w Chicago chciałabym odbyć sesję hipnozy dotyczącą faktu montowania urządzenia w Piramidzie Cheopsa. Powody mam dwa. Po pierwsze – liczę na zmobilizowanie Ryszarda do pracy nad scenariuszem, do którego – nie wiem czemu – ma wielkie opory i trudno byłoby mi powiedzieć, żeby był dla mnie wsparciem. Po drugie – nie będę ukrywać, że i mnie interesują też pewne szczegóły. I pytanie Samuelu, czy mogę prosić o przewodnictwo i opiekę w tej podróży?

SAMUEL: Pytanie obszerne to i odpowiedź też będzie obszerna. Barbaro, witaj. Barbaro, już ci mówiłem, wspomniałem na temat hipnozy. Oczywiście, możesz się położyć, czyli poddać seansowi hipnozy, którą poprowadzi Andrzej. Barbaro, chcesz się dowiedzieć czegoś więcej na temat montowania urządzenia w Piramidzie. Otóż dobrze rozumujesz, że przy tym Dziele Stworzenia pracowała cała armia nie tylko istot ludzkich, ale i Bytów z Oriona. Barbaro, z jednej strony masz ogromną ochotę poddać się hipnozie, z drugiej strony jest w tobie lęk… Pytam się zatem ciebie: czego się boisz, skoro masz Nasze przyzwolenie? Prosisz o wsparcie i ochronę. A jak ty sobie to wyobrażasz, że zostawimy ciebie samą sobie? Albo inaczej, że podczas hipnozy, kiedy to zobaczysz tamte czasy i będziesz czuła dokładnie to samo, co czuje Lucyna podczas hipnozy, to myślisz, że pozwolimy tobie zostać? Nic z tego, Barbaro. Kiedy uzyskasz odpowiedzi, posłusznie wrócisz do tych czasów. Jesteś potrzebna tutaj i teraz, Barbaro… a Andrzej niech się nie ociąga. Skoro wszedł na drogę jednokierunkową, to może iść tylko do przodu, nigdy do tyłu… Pomimo, że będą po drodze odpadać osoby z Misji, to Andrzej ma iść tylko do przodu. Słucham dalej.

Łucja (w imieniu Barbary): Następne pytanie tyczy się Don Severiano (Juno) z Peru. Już został nawiązany kontakt, uważam przychylny. Don Severiano patrząc na zdjęcie Lucyny czuł się szczęśliwy i z pomocą innego szamana zobaczyli na wszystkich trzech zdjęciach Białą Energię, która Lucynę ochrania, informuje i uskrzydla. On nic nie kojarzy z Piramidami, z Faraonem. Jak go naprowadzić? Czy zasugerować mu regresję wieku w czas budowania Piramid? Kto ma to zrobić? Prosimy o sugestię, mamy dobrego tłumacza.

SAMUEL: Barbaro, to, co mógłbym zaproponować wam, na waszym terenie – a wybraliśmy Chicago nie przez przypadek, ale to było dokładnie przekalkulowane – jest to odpowiedni teren na działanie i odpowiedni ludzie na nim działają. Otóż Barbaro, sprawa wygląda tak. Oczywiście, Severiano, ten obecny (w środku Juno), nie może wiedzieć o Piramidzie z prostego względu. Jest takim samym prostym człowiekiem, jak jest też Lucyna i na poziomie świadomym nic nie czuje do Piramidy ani do Egiptu, tak samo jak kiedyś Lucyna. Dopiero podczas hipnozy i to takiej regresyjnej, głębokiej, cofać się można do tych czasów. U niego sprawa wygląda dwojako. Oczywiście można spróbować poddać Severiano regresji wieku, ale zważcie jedno. Severiano jest, pomimo swojej prostoty, bardzo silną osobowością i nie tak łatwo można do niego byłoby dotrzeć, a tym bardziej hipnozą. Mógłby się sam wprowadzić poprzez zażycie odpowiednich środków halucynogennych. Ale jest inna metoda, bardzo skuteczna, i Barbaro uwierz mi – jeśli tę metodę doprowadzicie do skutku, to poruszycie całe Chicago i wszystkich tych, którzy są zainteresowani. Otóż tych dwoje powinno się spotkać tak, jak to się mówi oko w oko. Ciała fizyczne oczywiście mają inne, ale ich ciała astralne się rozpoznają. Na poziomie duchowym odbiorą się i zobaczysz, co się wtedy będzie działo. Zatem Ja mam taką propozycję: spotkanie, spotkanie tych dwojga i zobaczysz zakończenie. Słucham dalej.

Łucja: Samuelu, wobec tego pozwolę sobie zapytać, jak by to spotkanie miało wyglądać, bo pewnie Barbara i Andrzej chcieliby jakichś szczegółów? Czy możesz coś więcej powiedzieć na temat tego spotkania?

SAMUEL: Co mogę powiedzieć… Spotkanie na pewno powinno odbyć się albo w Peru, albo w Chicago. Na razie nie w Polsce. W Chicago ludzie są ufni jak małe dzieci. Wyraźnie powiedział Jezus swego czasu, kiedy żył na Ziemi do ludzi, kiedy miał przesłanie: „Stańcie się jako te dzieci i miejcie serca otwarte. Wtedy zrozumiecie Boga i Jego przesłanie”. Moja propozycja – spotkanie w Chicago tych dwojga ludzi. Słucham.

Łucja (w imieniu Barbary): Samuelu, czy przesłanie Marii dla świata w postaci książki (jestem w posiadaniu tych ważnych wiadomości) powinno być rozpowszechniane w ramach Misji Epokowej „Faraon”? Wewnętrznie czuję taką potrzebę.

SAMUEL: Jest następne słowo, Barbaro: „Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu”. A tutaj powiem inaczej: wszystkie drogi prowadzą do Piramidy i wszystkie środki, które będą użyte, a stwierdzisz, że są dobre, trzeba wykorzystać. Wszystkimi drogami docieraj do ludzi i do Misji, do Faraona. Każde przesłanie, czy to jest Maria, czy to jest Ojciec Pio, czy to jest Matka Teresa z Kalkuty, czy to jest jeszcze inna postać, trzeba mówić, gdyż oni wszyscy mieli przesłania, a wszystkie przesłania nawiązywały do jednego – go opamiętania się, do zauważenia drugiego człowieka, do otwarcia serca na drugiego człowieka; więc Barbaro, daję ci wolną rękę. No, troszeczkę może się będę przyglądał i w pewnych chwilach zatrzymam tę rękę, ale działaj Barbaro, działaj. Słucham.

Łucja: Samuelu, to są wszystkie pytania od Basi. Przekazuję jej podziękowania: Bardzo dziękuję Samuelu za pomoc w wyciszeniu mnie, za prowadzenie. Teraz na pewno mam umysł wolny do pracy w Misji. Też przekazuję serdeczne podziękowania od Sławy, która pisze: „Proszę przekazać ode mnie całą moją miłość i podziękowania za to, co od Ciebie, Samuelu Sława otrzymuje”. To są podziękowania Samuelu od Barbary i Sławy.

SAMUEL: Jeszcze słowo wtrącę Barbaro, słowa „dziękuję” przyjmuję. Słowa te są szczere, bo to też czuję. Jest taka bardzo istotna, drobna rzecz, której wy, ludzie, nie zauważacie i myślicie, że łatwo Nas można wyprowadzić w pole. Przecież Nas nie widać, przecież Lucyna tylko odbiera, a kiedy nie ma Lucyny, można działać – i tak nic nie zauważymy. Jest to błąd, ogromny błąd, gdyż, że Ja nie jestem przy danej osobie, to nie znaczy, że nie wysłałem kogoś na zwiady, że krok w krok… za wami ktoś się porusza i skrzętnie zawiadamia o waszych czynach. A Ja potem i tak przeglądam to, co się wydarzyło u moich Jaskółeczek. Czasami jest Mi przykro, że moje słowa są lekceważone. I tutaj mogę spokojnie skierować moje słowa w kierunku Ryszarda. Ryszardzie, z wielkim szacunkiem Ja, Istota Duchowa zwracam się do ciebie. I tutaj jeszcze mogę powiedzieć – pokornie proszę cię Ryszardzie, zakasz rękawy i bierz się do pracy. Twoja misja, uwierz mi, jest bardzo ważna, gdyż masz lekką rękę do pisania i pisał będziesz. Misję każdy ma przydzieloną inaczej i ma ją wykonywać. Ryszardzie, nie uważaj się za gorszego. Pomimo twojego uporu, twardości jesteś miły mojemu sercu. Ja, Samuel, bo takie imię sobie przybrałem, proszę cię, aby nie było konfliktów w waszym domu. Nie będzie ten dom świątynią, bo tego nie oczekuję, ale niech ten dom tchnie miłością i spokojem. Waszym celem jest Misja Faraon. Za Misją Faraon idzie Ziemia i ludzie. Misja Faraon to nie tylko Faraon – ludzie, Ryszardzie, ludzie, których trzeba ratować. Ratować tych, którzy zechcą się otworzyć i przyjąć tę waszą wyciągniętą rękę. Jeszcze raz Ryszardzie powtarzam ci teraz, podczas tego seansu: jestem całym sercem w waszym domu i kiedy tylko jest potrzeba wzywajcie Mnie, a się stawię. Tyle słów moich do ciebie Ryszardzie. Teraz Sławo, cieszę się ogromnie, że moje słowa, które zostały ci przekazane, zostały dobrze zrozumiane. I Sławo, jeszcze jedno, co chciałbym ci podpowiedzieć. Słuchaj swojej intuicji, ale tylko na zasadzie takiej – pierwsze słowa intuicji, które do ciebie dotrą, te są prawdziwe. Pierwsze. Następne słowa to już jest iluzja, albo podpowiedź twojej podświadomości; więc słuchaj – pierwsze słowa, które ci przyjdą na myśl, te pochodzą od Nas, od Nas z Zaświatów. Słucham was dalej.

Łucja: Ja, Samuelu, chciałabym zapytać o to spotkanie, które sugerujesz, że byłoby najlepsze. Spotkanie Lucyny z Don Severiano. Czy jest jakaś dobra czy najlepsza pora, kiedy to miałoby nastąpić? Czy byś coś sugerował odnośnie czasu spotkania ewentualnie?

SAMUEL: Nie ma Łucjo ani pory ani godziny. Tylko po prostu trzeba tam wszystko zorganizować, wpakować w samolot tych dwoje i niech się spotkają. To dopiero będzie spotkanie na skalę światową. Takiego spotkania jeszcze świat nie widział. Dwojga kochanków z przeszłości. Słucham.

Łucja: W związku z tym mam też pytanie Samuelu, bo rozmawiałam kiedyś z Lucyną na ten temat i Lucyna widzi mnie – tak twierdziła – przy sobie. Chciałabym właśnie też wiedzieć, bo wiesz, że chcę wspierać Lucynę, czy ja jestem potrzebna wtedy, bo jest Andrzej przecież, który znakomicie wszystkim kieruje. Czy moja osoba się przyda czy też nie? Natomiast znasz moje zdanie i wolę wspierania Lucyny. Chciałabym wiedzieć, co o tym myślisz?

SAMUEL: Łucjo, teraz posłuchaj uważnie. To co się wydarzy podczas spotkania tych dwojga, będzie na pewno rejestrowane i Łucjo, przy tym spotkaniu dwóch psychologów to mało, żeby zapanować nad tymi dwojga ludźmi i tym, co się będzie działo. Ale i podczas lotu na to spotkanie Lucyna też będzie potrzebować wsparcia psychicznego, gdyż już będą się w niej odzywać uczucia. Bardzo twoja obecność jest potrzebna i wręcz proszę, żeby takie wsparcie było. Jeśli moje słowa coś znaczą, to jeszcze kieruję słowa do Barbary i całej Misji Faraon w Chicago. Łucja jest potrzebna tam na miejscu do pilnowania i wspierania psychicznie Lucyny. Słucham.

Łucja: Dobrze, Samuelu. Oczywiście będę z Lucyną, jak najbardziej zapewniam Cię, że będę z Lucyną, będę ją wspierać. Dziękuję bardzo za odpowiedź i mam teraz pytania od Andrzeja.

SAMUEL: Słucham.

Łucja (w imieniu Andrzeja): Czy jest sens, aby zaprosić Danikena do Chicago w lutym przyszłego roku, z prośbą o wykład na temat Piramid w Egipcie, w kontekście jego teorii i tego, co wiemy przez Lucynę zakładając, że czytał nasze sesje?

SAMUEL: Witaj Andrzeju i słuchaj uważnie. Tego, co będę mówił do ciebie Andrzeju, również będzie słuchać Barbara i Sława. Niech te kobiety też to przyjmą do swojej wiadomości. Czy jest sens zapraszać Danikena? No cóż, sens to by był, ale poza tym, co już wiecie, dużo więcej Daniken nie powie. Jest zadufanym pyszałkiem, już to mówiłem. Czy czytał sesje? Andrzeju, oczywiście, że czytał, ale Daniken dalej czeka na pokorne proszenie go, żeby to łaskawie chciał ze swojej strony rzec słowo, żeby więcej ludzi go wysłuchało i Misja nabrała rozgłosu. Jeśli chodzi o Misję – potwierdzi – i to jest faktem, ale jeśli chodzi o pomoc w Misji, to raczej będzie trudne, gdyż tych dwoje – Daniken i Hawass serdecznymi są wrogami. Źle powiedziałem, trudna jest ta mowa. Otóż, nienawidzą się bardzo i tutaj działałbym ostrożnie, bo kiedy Hawass dowie się, że w Misji Faraon jest Daniken, to pół siódmego nieba nie będzie w stanie przełamać uporu tego strażnika. A strażnik ten, no cóż, musi pozostać na Ziemi, bo tak naprawdę gdyby nie jego upór, to już dawno by Piramida Cheopsa była rozebrana. Czuwa, i dobrze, że czuwa. Dalej powracam do przyjazdu Danikena do Chicago. Niech Barbara sobie weźmie zimny prysznic… Przyjazd będzie łączył się z ogromnymi wydatkami. Ten człowiek życzy sobie ogromnych pieniędzy za przyjazd i cóż do tego wniesie? Siebie i swój rozgłos, i tylko tyle. Uważam, że na ten czas przyjazd Danikena jest niepotrzebny. Wam będą potrzebne pieniądze, żeby sprowadzić te osoby najpotrzebniejsze do Chicago na to spotkanie. I uwierz Mi Barbaro, to co się wydarzy na tym spotkaniu przyniesie ogromny rozgłos i niejedno serce się otworzy. Ty, Andrzeju, jako umysł otwarty powinieneś poprowadzić, poprowadzić, poprowadzić tę sprawę. Tak bardzo ufasz w programowanie snów Andrzeju, więc zaprogramuj się tym razem na Lucynę i Severiano, i zobacz, jaką otrzymasz odpowiedź. Dlatego moje słowa kieruję do waszej trójki. Andrzeju, Barbaro, Sławo – spotkanie tym razem tych dwoje, a później zobaczymy czy sprowadzić Danikena do Chicago. Na razie nie. Tym razem Andrzeju posłuchaj Mnie. Słucham dalej.

Łucja (w imieniu Andrzeja): Następne pytanie troszkę z innego obszaru. Andrzej pyta, jakie są powiązania pomiędzy Drugą Ziemią i Planetą, która była pomiędzy Jowiszem a Marsem, i z której ludzie przesiedlili się na Ziemię.

SAMUEL: Andrzeju, to już było mówione. Nie chcę wątpić w twoją rozwagę, w twój umysł, ale musiałeś gdzieś to przeoczyć. Otóż istoty ludzkie, czyli ty też jesteś tym potomkiem, zostały sprowadzone z Planety, która uległa zagładzie, czyli która znajdowała się pomiędzy Jowiszem a Marsem. Tutaj muszę jeszcze coś wyjaśnić, Andrzeju. Kiedy powiedziałem: „potomkiem jesteś owej Planety” – kiedy było już wiadome, że Planeta ulegnie zagładzie, przesiedlane były istoty na różne Planety. Ty wybrałeś Planetę Oriona i dlatego to powiedziałem, że pochodziłeś rodem z owej Planety, która uległa zagładzie. Część istot przeniosła się w inne Światy, a bardzo dużo ludzi przyszło tu, na Planetę Ziemia. Co jeszcze? Słucham.

Łucja (w imieniu Andrzeja): Andrzej pyta, Samuelu, czy są jakieś nowe sugestie, co do Misji Ślęża?

SAMUEL: Oj są, Andrzeju, oj są. Widzisz jak to jest, kiedy zabraknie szefa, nic się nie robi. Otóż Robert będzie działał, ale wtedy kiedy się trochę nim potrząśnie i pokieruje. Grupa wybrana do Misji Ślęża, czyli nazwijmy tę Misję „Sobótka”, czeka na ciebie, Andrzeju, żeby ruszyć tę sprawę. Wiesz doskonale o tym, o co Nam chodzi. Głównie o to, żeby wykazać wiarygodność słów Lucyny i to już się po części sprawdziło. A do środka to się dostać musimy, żeby dalej otworzyć ludziom oczy. Zatem Andrzeju czekamy na twój powrót do Polski z niecierpliwością. Słucham.

Łucja: Samuelu, to wszystkie pytania, jakie były od Andrzeja. Czy sam jeszcze byś coś nam poradził, jakieś sugestie podał odnośnie i Misji Faraon, i ewentualnie tej Misji Sobótka, o której powiedziałeś?

SAMUEL: Jeśli się sprawa tyczy Misji, nazwijmy to Sobótka – tak. Ale tutaj są trochę niższe progi niż próg „Faraon”, gdyż będziemy docierać do władz tutejszych, wrocławskich. Kiedy Andrzej powróci do Wrocławia, zasiądziemy przy stole i będziemy ustalać. Ustalać, jakiż to program przekazać i co powiedzieć władzom, kiedy się będzie chciało kopać i szukać. To, że znajdzie się skarb, jest to faktem. Dlatego też każde kłamstwo ubrane nawet w najpiękniejsze szaty, co by było najpiękniej umalowane, w pewnej chwili wychodzi, pęka. Dlatego trzeba będzie tę sprawę przedstawić tak faktycznie, jak się ma. Dlatego słowa, że to „badania radiestezyjne”, będzie to najwłaściwsze rozwiązanie. Co się zaś tyczy Misji Faraon, Egipt, to naprawdę sprawa, chociaż powoli, ale posuwa się do przodu. I teraz, kiedy w Misji nastąpiło pewne wyciszenie, sprawa jakby szybciej ruszyła do przodu. Kiedy to dojdzie do tego historycznego spotkania, to wtedy dopiero na konto Misji zaczną wpływać te tak bardzo potrzebne pieniądze. Łucjo, ty masz pytanie. Słucham.

Łucja: Nie wiem właśnie, co chciałbyś mi powiedzieć, Samuelu. Proszę Cię wobec tego powiedz… Jestem otwarta.

SAMUEL: Łucjo, wspieraj Naszą Misję swoją energią i swoim otwarciem. Dziękuję zatem za cierpliwe wysłuchanie słów moich.

Łucja: Ja również dziękuję, Samuelu. Chcę jeszcze podziękować i dziękuję za wsparcie. Znasz moje serce, chcę pomagać ludziom. Dziękuję za pomoc jeszcze raz. Chcę Ci powiedzieć, że będę wspierać Lucynę i będę wspierać Misję. Dziękuję bardzo.

 

OCZYSZCZANIE ZIEMI (21)

OCZYSZCZANIE ZIEMI, SPRAWY ŚLĘŻY I INNE (21)

Sesja osobista przekazu myślowego, liczba porządkowa 21

Wrocław, 27-my dzień października 2003-ci rok

.

Istota Duchowa Samuel odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium – Lucyny Łobos

.

Agata: pytanie od Agaty Czapnik
Robert: pytanie od Roberta Bernatowicza
Andrzej: pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Agata Czapnik, Robert Bernatowicz, Andrzej Wójcikiewicz

.

– Znaczenie Piramidy Króla Cheopsa, jej strażnik i aparatura.

– Strefa 51

– Oczyszczanie Ziemi

– Wylatowo

– Droga do Faraona

– Ludzie Misji

– Dotarcie do Wielkiego Labiryntu

– Misja Sobótka – Misja Faraon

– Przygotowania do spotkania z Danikenem

.

SAMUEL: Witam całą gromadę. Na wstępie się przedstawię i ustalę swoje warunki. Jestem Istotą Duchową. Moje przybrane imię to Samuel. Moje prawdziwe imię nie jest wam potrzebne. Ustalę też kolejność, kto będzie zadawał pytania, a Ja będę odpowiadał. Zatem proszę ciebie Agato o pytanie i witaj.

Agata: Witam Cię Samuelu. Bardzo się cieszę z naszego kolejnego spotkania. Mam kilka pytań, jeśli chodzi o naszą Misję Faraona. Czy po obudzeniu Faraona piramidy, które znajdują się w innych rejonach kuli ziemskiej, w takich krajach jak Peru, Meksyk, Boliwia i inne, również odegrają jakąś rolę? Jeżeli tak, to jaką?

SAMUEL: Nie, Agato. Główną rolę odgrywa Piramida Cheopsa, jak już wiesz. Połączenie z Piramidą Cheopsa posiada piramida w Meksyku, w Jukatanie, inaczej Piramida Węża. I ta będzie miała rolę do odegrania, kiedy Faraon znajdzie się w Piramidzie. Słucham.

Agata: Kim, oprócz faktów, które znamy, jest Zahi Hawass i jaka jest jego energia?

SAMUEL: Pilnuje. Został wysłany na Ziemię, żeby być strażnikiem. Zawiść ludzka, chęć osiągnięcia swojego zysku, celu jest ogromna. Gdyby nie ten człowiek, to uwierz Mi, ale poprzez wtargnięcie ordynarne, czyli materiały wybuchowe, tak by docierali do Piramidy Cheopsa. Jest strażnikiem i też Naszym wysłannikiem. Nie jest lubiany, gdyż jego zachowanie odbiega od normy, ale tak musi się zachowywać. Słucham.

Agata: Czy aparatura, urządzenia, które znajdują się w Piramidzie i Sfinksie, są cały czas w jakiś sposób czynne i czy zostaną uruchomione dopiero w chwili obudzenia Faraona?

SAMUEL: Agato, są czynne. Nie przez cały rok, ale uruchamia się aktywność dwa razy do roku, czyli wiosna i jesień. Urządzenia te mają połączenia z Marsem i tego będę bronił, tych moich słów, nawet gdyby ktoś próbował zarzucić Mi kłamstwo, to będę obstawał przy swoim. Przecież to promieniowanie, czy inaczej mówiąc połączenie energomagnetyczne zostało namierzone przez NASA i oni doskonale o tym wiedzą, że jest połączenie energetyczne z Marsem. Dlatego tak szukają. Boją się ruszyć Piramidy samej, gdyż zdają sobie sprawę, że ruszenie Piramidy grozi niebezpieczeństwem. Dlatego gdyby ktoś z was chciał uwiarygodnić Moje słowa, a ma kontakty z NASA, to niech spróbuje a potwierdzą się Moje słowa. Słucham.

Agata: Czy cały czas działa energia zabezpieczająca i jeśli tak, to czy jakieś nasze czułe mierniki są w stanie ją wykryć? Chodzi mi o Piramidę i Sfinksa.

SAMUEL: Zabezpieczenie jest za pomocą energii energomagnetycznej. Żadne wasze urządzenie ziemskie nie jest w stanie ani namierzyć dokładnie tej energii, ani jej przerwać. Do takiego poziomu jeszcze nie dorośliście jako istoty ludzkie. Słucham.

Agata: Teraz troszeczkę inny temat. Dużo słyszeliśmy o tak zwanej „Strefie 51”, która znajduje się w Nevadzie, w Stanach Zjednoczonych. Prawdopodobnie odbywają się tam spotkania, bliskie spotkania trzeciego stopnia, lądują statki kosmiczne. Czy możesz coś na ten temat powiedzieć?

SAMUEL: Jest kilka takich stref na Ziemi i nawet powiem gdzie. Wyspy Wielkanocne, przecież tam też lądowanie się odbywa regularnie. Brazylia – i tam też są zejścia Istot z Kosmosu. Dlatego jest tych miejsc tyle, żeby ludzie wreszcie uwierzyli, że nie są jedynymi istotami na Ziemi, nie są pępkiem Wszechświata. Zejścia, czy pojawianie się Istot Pozaziemskich odbywają się, jak na razie, w sposób utajony, gdyż jako istoty ziemskie nie jesteście gościnni i ujawnienie się takich gości groziłoby im śmiercią, gdyż nie jesteście jeszcze w stanie zaaprobować i przyjąć Innych Istot z innych wymiarów. Słucham.

Agata: Jeszcze dwa króciutkie pytania, Samuelu. Ostatnio dużo się mówi o gigantycznej plamie na Słońcu. Ja nie jestem fachowcem, ale z tego co wiem, ona wywołuje bardzo silne burze magnetyczne oraz bardzo silne promieniowanie elektromagnetyczne. Czy ma to jakiś związek z Oczyszczeniem, które ma nastąpić?

SAMUEL: Lubię Agato ludzi, którzy myślą. Przy każdym prawie spotkaniu i rozmowie powtarzam o Oczyszczaniu. Nie ostrzegam, nie mówię o karze, ale mówię o fakcie, jaki nastąpi. Przecież wyraźnie było powiedziane: „Posłużymy się do Oczyszczania ludźmi i Przyrodą”, a także Słońcem. Masz rację, jest to jeden z wielu czynników, który będzie pomagał w Oczyszczaniu Ziemi. Słucham.

Agata: Dziękuję i nie mam więcej pytań.

SAMUEL: Zatem poproszę o pytania naszego gościa, który tak dociekliwie próbował prześwietlić nasze medium Lucynę. I tutaj muszę ci powiedzieć, gościu nasz miły. Lucynę da się wyprowadzić w pole, gdyż jest tylko człowiekiem, ale – i tutaj rada – nie próbuj Mnie wyprowadzić w pole. Zatem słucham cię.

Robert: Przybyłem tutaj po raz pierwszy i mam pytanie. Czy uważasz, że jestem właściwym człowiekiem w tym projekcie?

SAMUEL: Mogę powiedzieć inaczej – witaj w naszym Klubie Misji Faraon. Słuchaj uważnie, samo wejście w szeregi Misji jest łatwe, ale pozostać w Misji jest już bardziej trudne. Nie będziesz wyjątkiem. Każdy wchodzący w te szeregi jest poddawany próbie i ty też będziesz poddany próbie. Misja Faraon nie jest zabawą, jest to rzecz bardzo odpowiedzialna, zwłaszcza dla ludzkości i Ziemi. Czytając sesje, już zwróciłeś na to uwagę, jak ważną rolę odegra Faraon przy Oczyszczaniu Ziemi. Kiedy obudzimy Faraona, to nie będzie tak, że nagle zniknie Oczyszczanie. Oczyszczanie dalej będzie, ale będzie przebiegało już zgoła w inny sposób, łagodniej i to ma uczynić właśnie Faraon, kiedy to znajdzie się w Grobowcu, w tym pustym sarkofagu. I dlatego jeszcze raz powtarzam ci, który dzisiaj tutaj przybyłeś: pamiętaj o trzech podstawowych słowach: proszę o zaufanie, proszę o pokorę i proszę o posłuszeństwo. Nawet gdyby się tobie mogło wydawać, że sprawa, w jaką wkraczasz, wydawać się będzie tobie beznadziejna albo śmieszna – nie trać zaufania. Jeśli zastosujesz się do Moich rad, w naszej Misji Faraon pozostaniesz. Słucham cię.

Robert: Od czterech lat uczestniczę w pewnych wydarzeniach związanych z siłą spoza Ziemi, którą miałem okazję zaobserwować, chodzi tutaj o wydarzenia w Wylatowie. Jak oceniasz te wydarzenia? Czy one mają związek z tym, o czym dzisiaj tutaj mówimy?

SAMUEL: Tak dużo znaków jest podawanych wam. Przez ludzi podajemy wiadomości. I co się dzieje z takimi ludźmi? Najczęściej lądują w odpowiednim miejscu, skąd już nie mogą ani wyjść, ani mówić. Dalej, są też znaki na Ziemi, ostatnio Wylatowo jest takie głośne. I tutaj też jest posądzane o spekulacje, że jest to odciskane przez ludzi, którzy chcą zdobyć sławę, którzy są żądni sławy, pieniędzy. Mogę powiedzieć jedno – takiego dzieła, jakie jest to zrobione na zbożu w Wylatowie, nie dokona żadna ręka ludzka. Te znaki są pisane przez energie ze statków, które nadlatują i cieszę się, że twoje zaangażowanie w tę sprawę jest takie głębokie. I pomimo, że jesteś często atakowany przez niedowiarków, idź tą drogą, którą podążasz teraz i dalej udowadniaj ludziom, że to, co jest pisane szyfrem, jest językiem z Kosmosu. Język, który wam przekazuje właśnie o nadchodzącym Oczyszczaniu. Słucham.

Robert: Mam pytanie związane z tym rokiem. Czytałem w przekazach o tym, że w tym roku będzie odkryty Labirynt, a także, że w tym roku być może zostanie odkryty grób Cheopsa. Tak się nie stało. Dlaczego?

SAMUEL: Przez wasz ziemski upór. Pewnych barier My, jako Istoty Duchowe nie jesteśmy w stanie przeskoczyć. Podajemy wiadomości, podajemy szczegółowe wiadomości, i tutaj mówię o Grobowcu Faraona, o Labiryncie, ale ty, jako ziemska istota powiedz Mi, daj Mi receptę – Mnie, jako Istocie Duchowej, jak przekroczyć tę waszą barierę głupoty, żeby móc zacząć kopać w tych wskazanych miejscach? Jako dowód na wiarygodność moich słów podałem wam Sobótkę i tutaj chciałbym, żebyście tę sprawę doprowadzili do końca, gdyż to, co znajdziecie w Sobótce otworzy wam drogę, okno na świat, okno na Egipt, na Faraona, na Labirynt. Słucham.

Robert: Byłem w Sobótce na górze Ślęża, czytałem też Twoje wskazówki dotyczące wejścia i znalezienia tego skarbu. Mam pytanie, jak ma to wyglądać? Czy rzeczywiście wystarczy tylko podnieść jedną płytę? Ile ludzi musi tam wejść? Jak głęboko jest ukryty ten skarb? Czy jest to tuż pod tą płytą, czy może jest on ukryty w jakimś korytarzu? W jaki sposób mamy znaleźć coś zakopanego w korytarzu, jeśli taki korytarz znajdziemy?

SAMUEL: Bardzo rozległe są twoje słowa. Spróbuję kolejno. I tutaj próbujesz swoimi słowami przechytrzyć, kogo? Lucynę czy Mnie? Otóż słuchaj uważnie. Zdjęcie płyty, nawet dziesięciu płyt w tym wskazanym miejscu nic nie da i ty doskonale o tym wiesz. Należy chwycić za kilofy i łopaty, i zacząć wgłębiać się w ziemię. Ci, którzy zatuszowali ślady, którzy odcięli drogę do lochów nie byli głupcami – dobrze zamaskowali. Przecież musicie usunąć tę ziemię z kamieniami, żeby móc się dostać do lochów zamku. To jest wejście, które wam wskazałem, najbardziej bezpieczne, bardziej bezpiecznego nie ma. Nie możecie wchodzić przez pieczarę, gdyż już wcześniej mówiłem, jest to niebezpieczne. Najbezpieczniej będzie drążyć w dół, jak krety. Jak głęboko? Jest głęboko i nie będę was tutaj czarował, że to będzie dwa, trzy metry. Sam zamek stał na dosyć wysokim wzniesieniu a lochy zamku znajdowały się dużo, dużo poniżej wysokości zamku. Trudno mi określić, czy to będzie 20 metrów, czy może głębiej. Przecież macie odpowiednie urządzenia, które mogą namierzyć. Zasypane jest tylko wejście. Dalej jest już w samych lochach pusta przestrzeń. Dopiero w lochach, w korytarzach dojdziecie do komnaty i w tej komnacie dopiero czeka na was niespodzianka. Słucham.

Robert: Czy w tej komnacie trzeba będzie jeszcze kopać? Czy tam także trzeba będzie prowadzić prace podobne jak wcześniej w kościele?

SAMUEL: Wejść, po prostu już wejść. Tłumaczę przecież wyraźnie, mówimy przecież tym samym językiem. Musisz przekopać się do lochów, do tunelu, który jest już pusty i znajduje się pod ruinami zamku. Są to korytarze niczym labirynt, ale cóż dla was pokonać jest kawałek labiryntu. Pod zamkiem znajduje się komnata, ta, o którą Nam chodzi, a w komnacie, jak wspomniałem, czeka na was zapłata. Słucham.

Robert: Czy grupa Misji Faraon jest w tej chwili już kompletna, wystarczająca do przeprowadzenia kopania w Egipcie? Wiemy, że na Ślężę w tej chwili jest dostęp i w zasadzie wszystko jest gotowe do takich prac, ale czy do Egiptu jest też gotowe?

SAMUEL: Jeszcze tworzymy. Tak jak było wcześniej powiedziane Andrzejowi i Iwonie, będziemy przyjmować nowych, będziemy każdego szkolić i przyglądać się. Jeżeli nie wytrzyma próby, nie zda egzaminu… z grupy Faraona będzie usunięty i pojawi się następny. W tej Misji, w tej grupie na pewno musi być grupa liczna, gdyż kilka osób nie będzie w stanie pracować przy tak wielkim Dziele, jakim będzie Misja Faraon, dlatego to też aktywnie zaczęła działać Ameryka, czyli Chicago i jestem z tego zadowolony. Gorzej się rzecz ma tutaj w Polsce. Kiedy ktoś się pojawi, wietrzy w tym zaraz swój zysk, ile by z tego można wyciągnąć dla siebie. Otóż, przede wszystkim wasze myślenie ma być takie – Faraon, przede wszystkim Faraon, a My się później zatroszczymy i o wasze ziemskie sprawy. Nie chcemy też żebyście byli biedni, ale przede wszystkim Faraon. Słucham.

Robert: Mam pytanie związane ze Ślężą. W sumie wybrałeś Samuelu bardzo trudny skarb do odkrycia. Jest tam skała, bardzo twarda, ciężkie warunki. Czy nie lepiej byłoby wybrać miejsca bardziej dostępne, mniej wymagające środków i nastręczające mniej kłopotów?

SAMUEL: Tak, istotnie wybrałem już jedno – w Złotoryi. Wystarczyło tylko poddać grupę niewielkiej próbie, a już nastąpił rozłam. Wszyscy, a były tylko trzy osoby, chcieli górować. W Złotoryi, czyli w miejscowości Kopacz, dalej obstaję przy swoim – to nie jest Sobótka i ten skarb, ale dowód na wiarygodność słów medium. Tam natomiast znajduje się pod ziemią ukryte z czasów wojny coś, co by mogło uradować Niemców, gdyż to jest schowane przez Niemców z drugiej wojny światowej, po byłej fabryce broni. Istotnie, wiele racji miał Kapłanek mówiąc, że struktura ziemi jest nienaruszona. Nie mogła być naruszona, gdyż to nie jest zakopane. To jest, ale w podziemnych magazynach, pod ziemią na głębokości czterech, ponad czterech metrów znajduje się korytarz i magazyn z bronią. Ale dlaczego wybrałem Sobótkę? Tu też nie masz racji, gdyż przekopując się w dół nie będziesz natrafiał na kamienie, które trzeba kuć. Tam po prostu są też kamienie, ale wrzucone, które trzeba usunąć. Więcej ziemi niż kamieni. Dlatego też skierowaliśmy się w kierunku Sobótki, gdyż łatwiej będzie dotrzeć do odpowiednich władz, niż tam, w miejscowości Kopacz. Trudno się rozmawiało z właścicielami tej ziemi i ręczę ci, gdybyś teraz próbował ponownie dotrzeć do miejscowości Kopacz, aby pod tym wskazanym adresem sprawdzić swoim sprzętem, to nikt cię na pole nie wpuści. Słucham.

Robert: W ubiegłym tygodniu, razem z tutaj obecnym Andrzejem Wójcikiewiczem, mieliśmy okazję spotkać się z dwojgiem ludzi, którzy przekazali nam niezwykłe wiadomości. Jak oceniasz tych ludzi? Czy są wiarygodni, czy ich wiadomości okażą się przydatne w Misji Faraon?

SAMUEL: Decyzję, wybór przekazałem Andrzejowi. Żeby dokonać wyboru, potrzebujemy też człowieka. Tym człowiekiem dla Nas jest Andrzej i życzyłbym sobie, żebyś pomimo tylu prób, jakie przeszedł Andrzej, pozostał w naszej grupie. Andrzej wybiera, My prowadzimy. Tak to wygląda. Słucham.

Robert: Mam pytanie związane jeszcze z tą Ślężą. Czy w zasadzie można powiedzieć, że my już w tej chwili powinniśmy rozpocząć pracę? – bo zamiast poszukiwań tego skarbu i czy to miejsce jest już określone, dlatego, że tych miejsc w kościele jest co najmniej kilka podejrzanych. Czy możesz wskazać konkretne miejsce? – gdyż tego typu prace związane są z dużą operacją. Byłoby to wielkim ułatwieniem, gdybyśmy dokładnie i precyzyjnie znali miejsce oraz dokładnie i precyzyjnie znali głębokość.

SAMUEL: Słuchaj teraz uważnie. To miejsce, które wskazała Lucyna, jest niczym studnia, natomiast wy, będąc w kościółku, odnaleźliście kilka jeszcze innych miejsc. Na środku, dokładnie na środku kościoła też wam dawało sygnały. Otóż lochy, podziemia ciągną się niczym labirynt, mają kilka korytarzy i gdybyś wchodził w głąb poprzez te wirujące miejsca w kościółku, to też wejdziesz do lochów, do tego korytarza. Dałem wam tylko najłatwiejsze, najbezpieczniejsze miejsce, ale wszystkie miejsca odnalezione w kościółku są prawidłowe, a zwłaszcza na tej szerokości kościółka, gdzie już to sprawdzałeś. Jest wejście i korytarz. Słucham.

Robert: Czy konieczne jest użycie urządzenia, które my nazywamy georadarem, żeby ustalić to miejsce, czy jest to niepotrzebne?

SAMUEL: Jest to wam potrzebne do tego, żebyście się poczuli zdecydowani i pewni, żebyście mogli być pewni i uwiarygodnieni, że jest tam przecież… pusta przestrzeń. Została namierzona i nie tylko w kościółku, ale i poza kościołem też. Gdyby były kłopoty z wejściem, czy otrzymaniem pozwolenia – choć będziemy się starać, aby tak się nie stało – to poza terenem, na placu jeszcze kościelnym też tam można kopać, gdyż tam też namierzyliście pustą przestrzeń. Tylko tak, jak już powiedziałem: będzie ciężko, gdyż jest to dosyć głęboko, a wszystkie wejścia są dokładnie zabezpieczone. Wejścia tylko w kościółku są przygotowane, tak jak gdyby czekały na znalazcę. Tylko wejść i kopać. Poza kościołem, na placu – istotnie, masz rację. Tutaj trzeba byłoby pokonać tę trudność, czyli te twarde kamienie. Słucham.

Robert: Mam pytanie z obcymi Cywilizacjami związane, które wiem, że istnieją i przybywają na Ziemię. Jutro będę miał spotkanie z panią, która twierdzi, że ma kontakt z taką Cywilizacją, nazywa się Elżbieta Wizental. Czy uważasz, że jest to osoba, która może pomóc w Misji Faraon i czy uważasz ją za wiarygodną?

SAMUEL: Wiele jest osób, tak jak powiedziałem, które mają kontakty. Jedne się ujawniają, drugie się boją. Boją się reakcji ludzi, odrzucenia. Boją się, że mogą być uznani za chorych psychicznie. Nie tych należałoby leczyć, którzy mają kontakty, ale tych, którzy nie wierzą. Czy ta kobieta mówi prawdę? Tak, prawdę mówi i ma kontakty, i należą jej się duże brawa za to, że zaczęła mówić, ale czy będzie przydatna Misji? No cóż, grób, Misja Faraon jest otwarta dla każdego, ale czy utrzyma się w niej, to już jest druga sprawa. Dlatego jeśli uważasz, że należałoby jej dać szansę, to oczywiście, można ją będzie powitać w naszym Klubie Faraon. Słucham.

Robert: Samuelu, wspominałeś w swoich przekazach, które czytałem, o katastrofie, która ma mieć miejsce na Ziemi. Jest o tym wiele rzeczywiście przepowiedni. Czy możesz coś więcej powiedzieć o tej katastrofie? Czy możesz powiedzieć, czy Polska będzie dotknięta obszarem zniszczeń? Czy możesz powiedzieć czy my, ludzie, uczestniczący w tak niezwykłej operacji będziemy w bezpiecznym miejscu w czasie tej katastrofy? I czy możesz wymienić dokładną datę tej katastrofy?

SAMUEL: Nie nazwałbym tego tak tragicznie jak ty to mówisz – katastrofa. Katastrofa mogłaby dotyczyć zarówno Ziemi i ludzi, a Nam, Istotom Pozaziemskim zależy na tym, żeby Ziemia została uratowana. Nie wiem, czy dobrze mnie zrozumiałeś – mówię Ziemia. Czy kiedy to nastąpi, mam podać datę… Katastrofy nie będzie, Oczyszczanie już się rozpoczęło i do tego służą Nam ludzie, którzy dokonują Oczyszczania. Zakończenie Oczyszczania wstępnego nastąpi w zero dwunastym roku. Po tym wstępnym Oczyszczaniu będzie czas spokoju, leczenia ran, bólu dla tych, którzy pozostaną. Sama Ziemia, Robercie, jest Klejnotem i o ten Klejnot będziemy zabiegać. Ludzie tylko zapomnieli, że posiadają rozum, dlatego to Oczyszczania nie nazywaj katastrofą. Będzie Oczyszczanie miało swój wstępny koniec w roku zero dwanaście. Słucham.

Robert: Jeżeli chodzi o Egipt, mam tutaj wątpliwość związaną z tym, od czego w zasadzie należałoby zacząć. Czy Twoim zdaniem należałoby w tej chwili zacząć kopać na pustyni poszukując Labiryntu?

SAMUEL: Tak Robercie, Labiryntu. I żeby było łatwiej, bo tutaj trudno Mi było dokładnie rozmawiać z Kapłankiem, który ciągle mącił Lucynie w głowie, więc żeby ułatwić sprawę w prosty sposób wytłumaczę. Znajdź się przy trzeciej piramidzie w Giza. Przy samej piramidzie trzeciej kopać raczej trudno, gdyż jest tam kamień, ale przejdź poza Płaskowyż piramid i znajdź się już na otwartej pustyni, ale ciągle kieruj się w linii prostej od trzeciej piramidy w Giza. Kiedy znajdziesz się na otwartej pustyni, wtedy należałoby kopać. Labirynt znajduje się na całej długości i nie jest istotne, czy ty się będziesz wkopywał dziesięć kilometrów od piramidy czy pięć. Na tym odcinku, na tej długości w linii prostej trafisz na Labirynt. Labirynt będzie wam pomocą w dotarciu do tego zatwardziałego Hawassa i drogą do Faraona. Słucham.

Robert: Czy pięć osób kopiących wystarczy?

SAMUEL: Robercie, w tej chwili odebrałeś Mi głos. Czy to są żarty z twojej strony? Widzę, że masz poczucie humoru, Ja też. Nie wystarczy! Nie wystarczy pięć osób. Jest to pustynia. To będzie grupa potrzebna, spora grupa ludzi… Chyba, że pięć osób istotnie z grupy Faraon, ale najmiesz pracowników, którzy będą kopać. Słucham.

Robert: Po dokopaniu się do tego Labiryntu przewidujesz wydarzenie, które ułatwi dotarcie do Złotej Komnaty? Czy dotarcie do komnaty będzie związane z jakimś szczególnym wysiłkiem, czy też szczególnym wydarzeniem? Co będzie konieczne po odkryciu Labiryntu?

SAMUEL: …I wejściu, bo tobie chodzi, co będzie konieczne i potrzebne po odkryciu pierwszego poziomu, czyli nadziemnego Labiryntu…

Robert: Tak, staram sobie wyobrazić tę grupę, która będzie pracowała w Egipcie i tutaj mam pytanie…

SAMUEL: Właśnie… Starasz się wyobrazić Labirynt, co jest potrzebne. Sznurek, Robercie, żebyś nie zginął. Trzeba się będzie przewiązać sznurkiem i w bardzo prosty sposób wejść do Labiryntu. Jakież to jest żałosne, Robercie – wszystko, co proste dla was jest takie trudne, a co staracie się zagmatwać wydaje się wam takie piękne, takie mądre, a proste rzeczy są po prostu odrzucane. Zatem jeszcze raz powtarzam – długi, bardzo mocny sznurek i bez żadnych przeszkód możesz wejść do środka Labiryntu. Słucham.

Robert: Powiedz mi Samuelu, jak w tej chwili można najbardziej pomóc Andrzejowi? Jesteśmy już w takim miejscu przygotowań, że w zasadzie możemy nawet wchodzić już do tego kościoła. Czy możesz przekazać nam jakieś takie rady, jak można mu w tej chwili pomóc najbardziej?

SAMUEL: Andrzej nazwał się Wędrowcem i to prawda, ciągle gdzieś się włóczy, ale jest to jego chleb i tak musi być. Nie jest przypadkiem Robercie, że ty stanąłeś na tej drodze Misji Faraon, gdyż traktujmy Misję Sobótka też jako Misję Faraon, gdyż to wszystko będzie zmierzało do tego samego celu, czyli do tego centralnego punku osi Ziemi w Egipcie. Robercie, pytasz się jak masz pomóc. Po prostu, przejmij na czas nieobecności Andrzeja sprawę w swoje ręce. Mam do ciebie zaufanie. Słucham.

Robert: Nie mam więcej pytań, dziękuję bardzo za odpowiedzi.

SAMUEL: Miło było Mi z tobą rozmawiać Robercie. Tutaj wybacz Mi, kiedy to chwilami byłem zbyt ostry, ale Andrzej powinien cię uprzedzić, jaki jest Mój sposób bycia. Nawet kiedy chłostam, to chłostam z miłością. Dziękuję Robercie. Teraz ty, Andrzeju. Słucham.

Andrzej: Witaj Samuelu, ja mam parę pytań związanych z moim wyjazdem do Erica von Danikena. Jak oceniasz ten wyjazd?

SAMUEL: Jak oceniam ten wyjazd? Daniken po przeczytaniu tego co otrzymał, oczywiście przeżył nie lada wstrząs, gdyż słowa, które były napisane on znał. Jakżeż to, kiedy nawet co nie było spisane przez jego rękę, ty mu przekazałeś. Ktoś tam z dalekiej Polski ma przekazy? Daniken będzie wam pomagał i z wami współpracował, ale niejawnie, gdyż Daniken i Hawass serdecznie się nienawidzą…

Andrzej: Tak, ja to zauważyłem. Czy w dalszym ciągu sugerujesz, aby aktywnie szukać kontaktu z nim, czy czekać cierpliwie na jego reakcje, aż on się zgłosi?

SAMUEL: Daj mu jeszcze chwilę ochłonąć, bo po takiej dawce, takim zastrzyku trzeba, żeby się to wszystko mogło poukładać troszeczkę, a potem znów będziemy go „szturchać”. Słucham.

Andrzej: Już wspomniałeś o tym zresztą, Eric von Daniken absolutnie nie wierzy w możliwość otrzymania pozwolenia na jakiekolwiek kopanie od Hawassa i czuł się nawet urażony, kiedy ja powiedziałem, że być może uda nam się to załatwić. Czy ta jego niewiara nie przeszkodzi nam?

SAMUEL: Nie, będzie z zaciekawieniem się przyglądał. Jemu się nie udało, chociaż on otrzymywał i otrzymuje wiadomości. Tylko pamiętaj jedno: agresja budzi następną agresję. Znalezienie Skarbu Światowida obiegnie świat. Nie będzie to tylko dla Polski, ale wiadomość o tym znalezisku obiegnie świat i wtedy to można będzie zainteresować Hawassa. Któż nie lubi złota… Ale tak jak wspomniałem, najpierw Labirynt, a później w szybkim czasie przejdziemy do Faraona. Czasu naprawdę jest niewiele, czas szybko ucieka. Dwunasty rok mamy za pasem. Słucham.

Andrzej: W rozmowie z Erickiem von Dänikenem odniosłem wrażenie, że jest niezwykle arogancki i bardzo trudno się z nim rozmawia. Jaką taktykę sugerujesz w stosunku do niego?

SAMUEL: Nie taką samą. Dlaczego nie może dojść do porozumienia z Hawassem? Przecież te dwie istoty działają na tym samym poziomie, czyli jeden jest agresywny i drugi agresywny. Nie potrafi jeden drugiemu ustąpić. Skoro wy wyjdziecie w takim samym poziomie, z agresją do von Danikena, niczego się nie osiągnie. Natomiast kiedy dasz mu ciepła trochę, to wtedy zyskasz tego człowieka. Tak naprawdę wcale nie jest taki arogancki, ale zważ jedno Andrzeju, ile ten człowiek w swoim życiu odebrał batów. Z każdej strony był i jest atakowany, uznany za wariata, hochsztaplera i wszystkie, jakie tylko są pomyje świata wylewane są na jego głowę. On się po prostu broni. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. To bardzo pasujące mi wyjaśnienie z punktu widzenia psychologii. Samuelu, ja teraz piszę rozdział na temat Sfinksa w mojej książce i mam pewne wątpliwości, które chciałem wyjaśnić. Czy mam rozumieć, że w chwili, kiedy Sfinks był zbudowany po raz pierwszy przez mieszkańców osady Irr, miał oryginalnie głowę lwa?

SAMUEL: Lwa, Andrzeju, była to głowa lwa. Jeszcze czasy budowy Piramidy, też była to głowa lwa. Dopiero później Chefren dał głowę boga, boga Olina…

Andrzej: I jednocześnie ta głowa Olina była jego podobizną?

SAMUEL: Jego podobizną, zdjęcie, sobowtór… tak to mawiacie.

Andrzej: Teraz chciałem powrócić na chwileczkę do Ślęży. Możemy zrobić badania georadarowe. Czy sądzisz, że jesteśmy w stanie wykryć obecność tej komnaty, o której mówisz, i w którym mniej więcej rejonie jest ta komnata?

SAMUEL: Już mówię. Ruiny zamku, trzeba byłoby tam wejść na ruiny zamku. Myszkowaliście po tych ruinach, ale na komnatę nie wchodziliście. Gdzieś pośrodku ruin zamku powinna znajdować się ta komnata, w tych lochach.

Andrzej: Radar, o ile pamiętam, sięga do głębokości około piętnastu metrów?

Robert: Dwudziestu.

Andrzej: Dwudziestu metrów. Czy radar sięgnie tak głęboko?

SAMUEL: Obawiam się, że nie.

Andrzej: Aha, czyli radarem możemy wykryć nie tyle komnatę, ile same lochy, przejścia.

SAMUEL: Lochy Andrzeju, lochy. Tu najbardziej nam chodzi, żeby najpierw dostać się do lochów. Dopiero przemieszczając się w lochach dotrzecie do komnaty.

Andrzej: Rozumiem. Czyli pierwszym etapem byłoby otrzymanie pozwolenia na kopanie w kościółku, czyli usunięcie płyt, dokopanie się do wejścia do lochów…

SAMUEL: …I potem droga już jest prosta.

Andrzej: Potem droga, to łatwo Ci powiedzieć, Samuelu, „droga jest prosta”, bo jak wejdziemy do lochów to mogą być rozgałęzienia. Czy będziesz w stanie poprowadzić nas tą właściwą drogą omijając pułapki? – bo tam na pewno będą jakieś pułapki.

SAMUEL: Pułapki to już są. Dlatego to wam wskazałem najbezpieczniejszą, najprostszą drogę. Gdybym chciał was skierować poprzez pułapki wskazałbym inną drogę. Jedną drogę, pułapkę, już żeśmy wam wskazali. Jest to ta pieczara, czy coś w tym rodzaju. To co namierzyła Agata. Tam jest pułapka, bo nieodpowiednie ruszenie kamieni – zwali się cała reszta na głowę, a tutaj idziecie w głąb już bezpiecznie. Słucham.

Andrzej: Fizycznie jak by to wyglądało? Powiedzmy, wejdziemy tam w kilka osób i czy Lucyna będzie nas prowadziła wahadełkiem? Jak to ma wyglądać?

SAMUEL: Dobry pomysł Andrzeju podsunąłeś. Rzeczywiście, puścimy Lucynę jako pierwszą i wtedy wy będziecie bezpieczni. Wiadomo, że jej się nic stać nie może, więc wy za nią też możecie iść. Słucham.

Andrzej: Dobrze. Robert wspominał o spotkaniu z dwoma osobami przed moim wyjazdem do Bydgoszczy. Jedna z tych osób, nie pamiętam jak ma na imię…

Robert: Ja też nie pamiętam… pani…

Andrzej: Pani Zosia… czy…

Robert: No, nazwijmy ją Zosia…

Andrzej: W każdym razie mam nadzieję, że jej energię odebrałeś, ponieważ wysyłałem ją do Ciebie w czasie tego spotkania. Ona obliczyła matematycznie położenie różnych komnat. Czy wyczułeś, czy można Cię spytać o taką rzecz… Ona twierdzi, że znalazła matematyczny dowód na, jak ona to powiedziała, na wzorzec Wszechświata wywodzący się z liczby Pi.

SAMUEL: Spokojnie z tym wzorem Wszechświata. Ale, tak jak Robercie mówisz, niech będzie Zosia. Istotnie wasze imiona ziemskie dla Nas nie przedstawiają większej wartości. Otóż, dobry plan i następne potwierdzenie. Weźmy tę Zosię na Sobótkę i niech swym ścisłym umysłem, matematyczną dokładnością policzy. Pokażcie jej co ma zrobić, gdzie ma popracować i niech się tym zajmie, i wtedy dopiero zobaczycie jakie będą wyniki. Taka jest moja propozycja. Jaka wasza? Słucham.

Andrzej: Czy rzeczywiście Piramida Cheopsa i inne piramidy w Giza, są zbudowane na wzorze matematycznym liczby Pi, czyli 3,14 plus…

SAMUEL: Nie łam sobie języka, Andrzeju. Istotnie piramidy, a zwłaszcza Piramida Cheopsa jest olbrzymim wzorem matematycznym, zbudowana z matematyczną dokładnością, prawie co do milimetra. I tutaj chylę czoło w kierunku tej Zosi. Słucham.

Andrzej: Jeszcze jedna prośba, mianowicie odpowiadając na pytanie Roberta dotyczące Labiryntu w Egipcie, mówiłeś o linii prostej biegnącej od trzeciej piramidy w kierunku pustyni. Czy mam rozumieć, że ta linia prosta biegnie pod kątem prostym od piramidy, czy linia prosta w kierunku jeziora Moerisa, czy najbliższego punktu jeziora Moerisa?

SAMUEL: Może być najbliższego punktu jeziora Moerisa, ale ma to być środek trzeciej piramidy Giza, od strony zewnętrznej, nie od strony piramidy. Zrozumiany zostałem Andrzeju?

Andrzej: Od strony zewnętrznej, czyli od strony południa, czyli tam gdzie mówiłeś o tym, żeby Słońce…. Nie, Słońce w południe ma świecić w tym kierunku?

SAMUEL: Tak i tu ustawcie się na samym środku i idźcie w linii prostej.

Andrzej: W linii prostej pod kątem prostym od piramidy?

SAMUEL: Od piramidy.

Andrzej: Pod kątem prostym, tak?

SAMUEL: Prostym, Andrzeju.

Andrzej: Aha, tak, dobrze, to w tym momencie już to rozumiem. To w takim razie jeśli chodzi o mnie, to są wszystkie moje pytania. Chciałem Ci też podziękować za Twoją obecność na Ślęży, bo chyba po raz pierwszy ją czułem bardzo wyraźnie i czułem opiekę nad nami, tak, że to…

SAMUEL: Andrzeju, przecież ta Wielka Misja to jest misja nasza wspólna i Misja Faraon to nie tylko sam Faraon, ale ludzie na całej Ziemi. I weźcie to sobie do serca i pod uwagę. Czy któremuś z was jeszcze się urodziło pytanie? Słucham, czy to wszystko?

Andrzej: Nie mam więcej pytań.

SAMUEL: To i Ja dziękuję bardzo za wysłuchanie słów moich dnia teraźniejszego.

 

OCZYSZCZANIE ZIEMI (20)

OCZYSZCZANIE ZIEMI (20)

.

Sesja osobista przekazu myślowego numer 20

Wrocław, 29-ty dzień września 2003-ci rok

.

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium – Lucyny Łobos

.

Agata: pytanie od Agaty Czapnik
Barbara: pytania w imieniu Barbary Choroszy (zadane przez AW)
Andrzej: pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Agata Czapnik, Andrzej Wójcikiewicz

– Próby duchowe

– Zaufanie, posłuszeństwo

– Przed spotkaniem z Danikenem

– Przygotowania do wyprawy na Ślężę

– Oczyszczanie Ziemi

– Podziemne tunele

– Istota Duchowa Samuel wyjawia Swe prawdziwe Imię

– Rada Bogów

– Pytania od Danikena

.

SAMUEL: Witajcie dnia teraźniejszego. Ja, Samuel, witam cię Andrzeju, i ciebie, nowa istoto. Zobaczymy, jak długo wytrzymasz i jak będziesz sobie radzić, kiedy będziesz poddawana próbom, a próbom – muszę ci oznajmić – był i będzie poddawany każdy. Do dnia wczorajszego, Andrzeju, powracać nie będziemy, gdyż sporo materiału musimy przerobić dzisiaj. Macie pytania i ty, Andrzeju, masz przecież wyjazd i ważną rozmowę. Zatem poproszę naszego gościa o pierwsze pytanie.

Agata: Witaj Samuelu, bardzo mi miło Cię poznać. Chciałam spytać, kim jestem, skąd pochodzę?

SAMUEL: I to jest dla ciebie takie istotne… Posłuchaj uważnie. To, że zaczynasz wchodzić w nasze szeregi jest faktem. Następną sprawą, jaką chcę ci powiedzieć, to jest tak: powiem, kim jesteś, skąd przybyłaś i co cię czeka na przyszłość, ale nie dzisiaj, gdyż już nauczony przykrym doświadczeniem nie chciałbym, żeby powtórzyła się historia, tak jak to było wcześniej. Tak, że masz Moje słowo, a Moje słowo – naprawdę, uwierz Mi – dużo znaczy. Cofnę się do twojego nawet wcielenia, gdyż ma to ścisłe powiązanie z obecnym twoim życiem, ale żeby nie wpędzać cię zbyt w zarozumiałość, dzisiaj tego nie usłyszysz. Zatem poproszę cię o następne pytanie. Słucham.

Agata: Jak mogę pomóc? Jaka jest moja rola pomocy w całej Misji Faraona? Chciałabym bardzo pomóc.

SAMUEL: Chcesz, czy się tobie wydaje? Czy czujesz to głęboko w sercu, czy tylko – a to się może wiązać z rozgłosem – szukasz rozgłosu, bo to jest bardzo istotne? Teraz posłuchaj uważnie. Już miałaś okazję zobaczyć, że to nie tylko jest dobra zabawa czy fajna przygoda. Za tym idą kłopoty, za tym idzie złość, pycha niektórych osób. Czy na dzień obecny, zanim powiem – „witaj w naszych szeregach”, czy jesteś pewna, że chcesz wstąpić do naszej grupy? Słucham.

Agata: Tak.

SAMUEL: Zdecydowanie tak?

Agata: Zdecydowanie tak.

SAMUEL: Mówisz ty, jako skoczek, bo tyle już wiem – spadochronowy. Często byłaś blisko Pana Boga, ale zawsze uciekałaś, ale teraz chcesz się bardziej zbliżyć do skoków. Dobrze, zatem mówię: „witaj, witaj w naszych szeregach”. I jeszcze mogę ci powiedzieć – droga, na którą wkroczysz, czy już wkroczyłaś, wcale nie będzie usłana różami. Będą kolce, czasami będziesz po-kłuta przez te kolce, ale pamiętaj: zawsze będziemy brnąć pomimo trudności do przodu. Nawet wtedy, kiedy będziecie uważani, powiedzmy grzecznie, za niespełna rozumu. Jeszcze raz mówię – witaj. A jeśli chodzi o to zadanie, macie tutaj szefa, który kieruje tą całą grupą i on będzie rozdzielał zadania, i kierował wszystkimi. Ja się będę przyglądał. I tak, jak to czynię dotychczas, jeśli przybyła osoba do grupy nie będzie spełniać wymogów, to po prostu zostanie z grupy usunięta. Ale z tego co widzę, a widzę trochę więcej niż wy, ludzie, jesteś osobą taką, na której można polegać. Słucham cię dalej.

Agata: Czy ja, podobnie jak inne osoby z tej grupy, jestem w jakiś sposób chroniona? Czy mam swojego Opiekuna?

SAMUEL: Byłoby niedorzecznością pozwolić, powiedzmy, manewrować innym Istotom Duchowym naszą wybraną. Oczywiście, jesteś chroniona. W chwili, kiedy padło twoje zainteresowanie na ten grunt, już się tobą zainteresowaliśmy. Słucham.

Agata: Dlaczego na starożytnych rysunkach egipskich są sceny pokazujące niewolniczą pracę przy piramidach, jeżeli wiemy, że było inaczej?

SAMUEL: A co mieli narysować, skoro żadnych wiadomości na ten temat nigdzie nie mogli znaleźć i nie znaleźli? Tak sobie wyobrazili. Łatwo jest zrobić z kogoś tyrana… niż wyobrazić sobie dobrego człowieka. Ale wystarczy tylko uruchomić troszeczkę wyobraźnię i już można zrozumieć, że Faraon tyranem nie mógł być. Przecież stwarzając takie Dzieło w sumie w tak krótkim czasie, to czy mógł to zrobić, kiedy miał niewolników? Odpowiedz na to pytanie sobie sama. Ludzie pracowali naprawdę z ogromnym zaangażowaniem i pełną miłością nie tylko do Faraona, ale i do tego Dzieła, które było tworzone. A ponadto praca wcale nie była niewolnicza. Życzyłbym sobie żeby teraz, w tym czasie na Ziemi, była taka niewolnicza praca, jaka była za czasów Faraona. Słucham.

Agata: Samuelu, bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Na pewno będę miała dużo więcej pytań. Jest to moje pierwsze spotkanie z Tobą, bardzo dziękuję.

SAMUEL: No właśnie, kiedy Mnie się zaczyna dobrze rozmawiać, wtedy słyszę dziękuję. Miło Mi było, mówię szczerze, miło Mi jest poznać cię. Andrzej, który już otrzymał niejedne baty od Nas, wytłumaczy ci, jacy jesteśmy i na co sobie można pozwolić wobec Nas, jeśli jesteś wobec Nas posłuszna. Nie wymagam posłuszeństwa niewolniczego, ale takiego zdrowego posłuszeństwa – jeśli masz zaufanie. I tutaj może się odezwać wczorajszy dzień, kiedy było mówione: „wstrzymać kopanie”. Brak zaufania, odezwała się pycha i ta pycha została ukarana; więc pamiętaj, nie oczekuję dużo, ale tylko zaufania, posłuszeństwa i już wtedy dobrze będzie się układać współpraca między nami. Dziękuję. Słucham Andrzeju ciebie.

Andrzej: Witaj Samuelu. Chciałem Ci przede wszystkim bardzo podziękować za ostatnie trzy kursy, które rzeczywiście były liczne i domyślam się, że to była Twoja pomoc. Dziękuję i proszę o dalszą pomoc w tym kierunku.

SAMUEL: Oczywiście, że to był Mój obowiązek, bo w jakiż to inny sposób mogłem ci dopomóc, żebyś to nieszczęsne złoto mógł mieć na wyjazd do człowieka, na którym nam zależy. Dlatego Andrzeju w tej sprawie i w innej sprawie, jak już wiesz, można na Nas liczyć. Może nie zawsze to się spełnia natychmiast, tak jakby sobie tego życzył nasz przybyły do naszego grona Kapłanek, ale spełnia się. No cóż – i Kapłanek też miał mówione, że będzie poddawany próbom. Słucham dalej.

Andrzej: Samuelu, pomimo, że prosiłeś, żebym nie zadawał pytań na temat dnia wczorajszego (nieudana wyprawa do Złotoryi – przypomnienie), ale jedno pytanie chciałem zadać. Czy sugerujesz, żeby w dalszym ciągu szukać w Złotoryi?

SAMUEL: Można, ale na to pole zapomnij Andrzeju, żeby ci właściciele was wpuścili. To pole możesz uznać już za zamknięte. Możesz się tylko dowiedzieć, że było kopane, ale szukać już wam nie pozwolą. Ale żeby dalej drążyć temat, bo to jest dla was najważniejsze – potwierdzenie, potwierdzenie, gdyż po tym potwierdzeniu można ruszyć dalej. Andrzeju, kiedy dojdzie do rozmowy z Danikenem, a dojdzie, więc ten człowiek poza wyobraźnią posiada coś więcej. Ma otwarte serce. Posiada to, czego często wy używacie na samym końcu – rozum. I naprawdę będzie się tobie z nim dobrze rozmawiać. Potwierdzenie dostaniecie. Będziemy wskazywać dalsze miejsca, dlatego to na tej drodze stanął ten młody człowiek z Bystrzycy. Człowiek, który ma rozeznanie w terenie i pomoże, gdyż jest też bardzo zainteresowany Faraonem i Egiptem. Wyprawa czeka was na górę Ślężę i żeby sprawa była jasna Andrzeju, i nie powtórzyła się podobna sytuacja, taka jak była w sobotę, to po ustaleniu miejsca, na to miejsce pojadą trzy inne osoby nie mające pojęcia czego szukamy. Tylko mają sprawdzić to wskazane przez Lucynę miejsce. Taka jest Nasza decyzja i od tej decyzji nie odstąpię. Trzy niezależne osoby… osoby, które mają uzdolnienia albo radiestezyjne, albo też inne moce. I tak będziemy teraz czynić Andrzeju. Nie, żeby wszystkie ziemskie pomyje wylać na Lucynę. Słucham dalej.

Andrzej: Czy te trzy osoby są już zidentyfikowane, czy chcesz, żebyśmy ich poszukali?

SAMUEL: Andrzeju, jedną już mamy. Jest to nasz archeolog z Bystrzycy. Drugą osobą może być Mieczysław. Trzecią osobą może być ktoś z grupy, kto się zajmuje zawodowo poszukiwaniem skarbów. Takie zrzeszenie we Wrocławiu istnieje, gdzie są zainteresowani, zarejestrowani i chętnie pojadą na wskazane miejsce. Andrzeju, przecież tutaj się rozchodzi o potwierdzenie. Czy mam rację?

Andrzej: Naturalnie, niemniej jednak potwierdzeniem jest znalezienie samego skarbu, a nie tylko potwierdzenie radiestezyjne.

SAMUEL: Andrzeju, na górze Ślęży, czyli pod ruinami zamku są przejścia, tak zwane przejścia podziemne. Tu jest akurat góra. Przecież logicznie rozumując, każdy zamek posiadał lochy i trzeba się do tych lochów dostać. Jak do tej pory nikomu się to nie udało, więc przy Naszej wydatnej pomocy spróbujemy poprzez te kamienie dostać się do takiego wejścia. Do sforsowania mamy kościółek. Można będzie próbować przesunąć niedźwiadka, ale to będziemy uwzględniać jutro, kiedy się już wdrapiecie na górę. Słucham.

Andrzej: Czy ten skarb ma jakieś zabezpieczenia i czy te zabezpieczenia można usunąć?

SAMUEL: Każde Andrzeju wejścia do podziemi zamku posiadały zabezpieczenia, czy tak zwane pułapki. Nie ma miejsca czystego. Jak już wchodzisz… istnieje takie niebezpieczeństwo, ale od czegóż to mamy specjalistów, którzy trudnią się w takich sprawach, czyli Zrzeszenie Klubu Poszukiwaczy Skarbów? Ich się wpuści, Andrzeju. Słucham.

Andrzej: Dobrze, rozumiem. Rozumiem, że taki klub istnieje we Wrocławiu i można się z nim skontaktować?

SAMUEL: Można, Andrzeju i to się uczyni. Słucham.

Andrzej: Czy jakieś konkretne rady, jeśli chodzi o jutrzejszy wyjazd na Ślężę, od Ciebie?

SAMUEL: Postaram się, żeby nie padał deszcz i żeby się wam wchodziło w miarę dobrze. Innych rad nie ma. Lucyna musi zabrać wahadła i to wszystko. Słucham.

Barbara: Witam Cię gorąco, Samuelu przez Ocean i proszę o odpowiedź na kilka pytań. Czy inne Cywilizacje też pracują obecnie nad otwarciem swoich portali, kanałów?

SAMUEL: Czy pracują nad tym? Może inaczej, pracowały, Barbaro. Ten temat też już opracowywaliśmy i omawiali. I tutaj chcę zapytać: kogo poddajesz próbie, Barbaro? Lucynę czy Mnie? Lucyna pamięć ma ulotną, Ja, Barbaro – nie, i pamiętam dokładnie, co było mówione na ten temat. Otóż jesteście, istoty ludzkie, ostatnią cywilizacją w danej Galaktyce, która przechodzi proces Oczyszczania. Zapamiętaj – ostatnią cywilizacją. I oby to doszło do skutku, bo będziecie naprawdę ostatnimi do usunięcia, jeśli nie skorzystacie z tych rad i pomocy, która płynie od Istot, które już zostały oczyszczone. Dlatego jeszcze raz powtarzam: w waszej Galaktyce (nie powinny cię interesować inne Galaktyki, gdyż to nie jest ci do niczego potrzebne), nie ma Cywilizacji, która by się oczyszczała. Słucham.

Barbara: Chciałabym się dowiedzieć czegoś o obecnych poczynaniach wobec Ziemi Cywilizacji Hoova, Aragon i Altem.

SAMUEL: Poczynania na razie żadne. Cywilizacje dopiero zaczną się albo angażować, albo zasiedlać Ziemię, kiedy to będzie zrobiony porządek na Ziemi. Czy dobrze zostałem zrozumiany? Jak na dzień obecny to tylko dwie Cywilizacje mają prawo do ingerowania w Ziemię i istoty ludzkie. Jakie to są Cywilizacje, to już wiesz. Inne obserwują, przyglądają się i są w oczekiwaniu. I jak już wiesz, Barbaro, ziemski czas wobec Zegara we Wszechświecie jest zupełnie inny i cóż dla nich znaczy zaczekać jeszcze ten jeden dzień, czyli tysiąc lat. Słucham.

Barbara: Czy wzgórze Moria w Izraelu jest portalem, kanałem dla Cywilizacji Hoovy?

SAMUEL: Barbaro, i tutaj na to pytanie masz już odpowiedź w poprzednim pytaniu. Oczywiście, inne Cywilizacje mają prawo się pojawić na Ziemi w postaci duchowej i to wszystko. Wszystkie inne kanały dopiero będą uruchomione po upływie tego jednego dnia. Słucham.

Barbara: Czy podziemne korytarze w Egipcie mają jakieś połączenie z Agart, podziemnymi tunelami w Tybecie?

SAMUEL: Nie. Ta dżdżownica porobiła tylko kanały w Egipcie, Barbaro. Inne kanały, które są, są porobione w danym kraju. To nie ma ze sobą połączenia. Słucham.

Barbara: Czy sumeryjski Bóg ENKI, to ten sam Bóg egipski zwany PTAH?

SAMUEL: Barbaro, co do tego pytania też już mieliśmy rozmowę. Bóg Enki może przybierać różne imiona, w zależności od sytuacji, w jakiej się znalazł i danego okresu. Różne imiona. Czy jest to dla ciebie zrozumiałe?

Barbara: Samuelu, czy słusznie pojmuję Ciebie jako ENKIEGO, Boga PTAH? Jeżeli się mylę, to proszę o wyjaśnienie.

SAMUEL: Enki, Barbaro. Jam jest Synem Boga – Enki. Słucham.

Barbara: Jeśli tak, Samuelu, składam Ci jeszcze głębszy pokłon. Wybacz, jeśli z pewnym opóźnieniem pojmujemy Twoją Osobę.

SAMUEL: Barbaro, nie mogłem przedstawić się swoim prawdziwym imieniem, dlatego to wybieram imiona różne, nawet imiona ptaków po to tylko, żeby zmniejszyć barierę pomiędzy wami a Mną. Nie chcę tej bariery. Chcę być traktowany jako taki serdeczny Przyjaciel, do którego macie zaufanie i nie lękacie się. Dlatego Barbaro pozostanę dla ciebie i dla wszystkich Samuelem. Słucham.

Barbara: Czy mogę dowiedzieć się czegoś więcej na temat roli i stosunku do obecnych wydarzeń na Ziemi Korei Północnej i Chin?

SAMUEL: To wszystko, wielka Barbaro, zmierza do jednego celu. I też miałaś mówione przecież – My, jako Istoty Duchowe musimy użyć jakiejś siły. A więc używamy siły Matki Natury i też ludzi, żeby mogli Oczyszczać Ziemię. Jest to może okrutne słowo, gdyż nasza nowa przyjaciółka patrzy tak trochę z przerażeniem – taka jest Prawda, innej drogi nie ma. Kiedy używamy siły ludzkiej, to jest mniejsze zło, gdyż w ten sposób możemy uchronić ludzi wybranych. Kiedy użyjemy siły Przyrody, to zginą też ci wybrani. Taka jest różnica. Słucham Barbaro.

Barbara: Czy jest coś takiego w naszej Galaktyce, jak Rada Dziewięciu? Mam na myśli Dziewięć Uniwersalnych Zasad Wszechświata, inaczej Istot Duchowych odpowiedzialnych za swoją część mądrości, a jednocześnie będących całością, co jesteśmy w stanie pojąć jako Boską Mądrość Wszechświata, Samego Boga.

SAMUEL: Barbaro, bardzo mądre pytanie. Rada Bogów w pierwszej właśnie części składa się z Dziewięciu Bogów. Gdzie to jest – ciebie to interesuje. Często macie takie powiedzenie ziemskie: „czuje się, jakbym był w siódmym niebie”. Tak często mówią istoty ludzkie, jak są szczęśliwe. To właśnie te Rady, Najważniejsze Rady Bogów odbywają się w tym Siódmym Niebie. Posiedzenie Rady Bogów – trzy dziewiątki, Barbaro. W pierwszej trójce – dziewiątka, potem następna dziewiątka i następna. Cała Rada składa się z dwudziestu siedmiu Istot Boskich. Słucham.

Andrzej: To były wszystkie pytania Barbary, Samuelu. Barbara jeszcze dodaje:

Barbara: Samuelu. Dziękuje za przywilej i przyjemność naszej współpracy. Mam jeszcze kilka pytań o pewne urządzenia i technologie na Ziemi pochodzące z zewnątrz, ale to już przy innej okazji. Dziękuję Samuelu.

SAMUEL: Dziękuję ci Sławo, dziękuję ci Barbaro, i myślę, że współpraca będzie nam się układać nadal dobrze, pomimo tego przypadk­u, który wydarzył się w sobotę. I to będzie wyjaśnione. Na razie przerwa.

Po dziesięciominutowej przerwie.

SAMUEL: Zatem po przerwie witam was ponownie i teraz sprawa istotna, Andrzeju. Ponoć są pytania od Danikena dla Danikena. Zatem słucham.

Andrzej: Tak, Samuelu, jest bardzo dużo tych pytań. Ja je troszeczkę poprzebierałem. Moje pierwsze pytanie jest ode mnie. Co według Ciebie najbardziej zainteresuje Danikena w rozmowie ze mną?

SAMUEL: Przede wszystkim Andrzeju, musisz przetłumaczyć albo już to uczyniłeś, sesje hipnozy, które się odbyły. Pierwsza, druga i prosiłbym cię, jeśli tego nie uczyniłeś, to przysiądź spodni i przetłumacz sesję, która się odbyła z Barbarą, ale tą mówiącą o śmierci i to, co dzisiaj będziemy mówić. I to wystarczy. Tak jak już wiesz, nigdy nie odsłaniaj całego pośladka. Pokaż kawałek, żeby było ciekawiej. Słucham.

Andrzej: Pierwsze dwie sesje, Samuelu, były dawno przetłumaczone na angielski i do Danikena było to przesłane przez Barbarę listem. Niemniej jednak sądzę, że Daniken tego nie czytał, bo sądzę, że gdyby czytał, to by odpowiedział na mój list, który wysłałem za pomocą e-maila, czyli komputera.

SAMUEL: Andrzeju, już też miałeś mówione, Daniken jest zarzucany listami i bezpośrednio przez pocztę, i przez komputer, i gdyby miał odpowiadać na wszystkie osobiście, to brakłoby mu czasu na spanie. A ponadto już się ciebie pytałem Andrzeju – ileż to do ciebie zgłosiło się takich, powiedzmy – „nawiedzonych”? Dużo. I też się przed nimi oganiasz jak od natrętnej muchy. Tak samo i Daniken wyznaczył ludzi do przeglądania listów i na zasadzie takiej samej jak Bartek. Pamiętasz, co się to wydarzyło, kiedy zleciłeś rozmowę Bartoszowi? Nie uczynił. To samo i uczynione zostało z twoją przesyłką. Jeszcze jeden „nawiedzony” napisał. Słucham.

Andrzej: Aha, teraz rozumiem dlaczego to nie doszło. Dobrze, teraz pytania, które przesłała Barbara, Danikena do Danikena. Kim są Kosmici?

SAMUEL: To wyście tak nazwali te Istoty. Są to Istoty, które posiadają materię. Nie wszystkie posiadają takie same ciała jak wy na Ziemi. Materia jest uzależniona od tego, na jakiej Planecie się znajdują, ale wszystkie Istoty, bo tak je będziemy nazywać, posiadają materię. Wy, istoty ziemskie, czyli ludzie, nazwaliście ich Kosmitami. Łatwiej byłoby powiedzieć „Bracia z Kosmosu”. Słucham.

Andrzej: Dlaczego Eric von Daniken nigdy nie miał okazji zobaczyć UFO? Twierdzi, że ma wrażenie, iż na wieść o jego pobycie UFO ucieka?

SAMUEL: Daniken kłamie z uwagi na to, że gdyby powiedział, że miał kontakty z Istotami spoza naszego, tego ziemskiego wymiaru (mówię dokładnie naszego, bo to Mnie przyszło zarządzać Ziemią i ludźmi, więc czuję się powiązany z Ziemią), otóż gdyby oficjalnie ogłosił, że wiele wiadomości posiada z bezpośredniego kontaktu z Istotami pozaziemskimi, to już w ogóle nie chcieliby Danikena słuchać. I tak go świat nauki, uważający się za mądrych, uważa za niespełna rozumu, a co dopiero, gdyby ogłosił światu: „mam kontakt z Istotami pozaziemskimi”. Często Daniken ma kontakt telepatyczny Andrzeju, i to jest powszechne na Ziemi. Takim językiem posługują się Istoty bardzo powszechnie, z Danikenem też i tego się nie wyprze. Słucham.

Andrzej: Po co Kosmici obiecali ludziom, że wrócą na Ziemię?

SAMUEL: Powrót, inaczej mówiąc Andrzeju, powrót Bogów – tak obiecali i tak uczynią po to, żeby na Ziemi zapanował idealny porządek i harmonia, taka, jaka jest we Wszechświecie na innych Planetach, gdzie Istotom z danej Planety żyje się naprawdę dobrze. Istoty z innych wymiarów nie znają słowa „wojna”, nie znają słowa „choroba”, „umieranie”. Te słowa dla nich są zupełnie obce. Po to powrócą Bogowie, żeby nauczyć tych co pozostaną nowego życia, jak żyć prawidłowo. Słucham.

Andrzej: Czy w różnych religiach i kulturach ludzie oczekują na powrót tego samego Boga, czy różnych bogów?

SAMUEL: Andrzeju, Bogiem Ziemi, albo powiedzmy inaczej, Galaktyki ziemskiej, czyli inaczej mówiąc ziemskiego Słońca jest Jeden Bóg. Bóg Ten ma na imię Jahwe, ale wiesz, ile jest Galaktyk w całym Wszechświecie? Jest ich bardzo dużo i na każdej takiej Galaktyce jest Bóg, który jest Właścicielem danej Galaktyki. Zarządzaniem tej Galaktyki najbliższej, tej waszej jest Bóg Jahwe. Dopiero Jemu podlegają inni Bogowie. Słucham.

Andrzej: Skąd się wzięła Inteligencja Pozaziemska?

SAMUEL: O, no właśnie. Wydawać by się mogło, że Inteligencja Pozaziemska nie ma swojego początku i nie ma końca. I tutaj trudno Mi jest użyć jakiegokolwiek sformułowania i czasu, gdyż Istoty Rozumne zamieszkują Wszechświat już miliardy lat. Dlatego na to pytanie raczej trudno jest Mi odpowiedzieć. Wydaje Mi się, że słuszniej byłoby skupić się na tych czasach w miarę ziemskiego czasu, czyli tych lat, w których ludzie zostali zasiedleni. Po co sięgać w te miliardy – jest to przecież pojęcie nie do ogarnięcia przez was, ludzi. Słucham.

Andrzej: Kim jest Bóg?

SAMUEL: Ziemski, Andrzeju?

Andrzej: Tak, Ziemski.

SAMUEL: Jest Energią nie mającą tak naprawdę ciała. Energia, Energia Najwyższa, Najpotężniejsza. Nie potrafię Tej Energii przyrównać do żadnej energii. Może – gdyby to coś pomogło – mógłbym połączyć kilkanaście czy kilkadziesiąt takich błyskawic w jedną i tu można byłoby uruchomić swoją wyobraźnię, co do Energii Boskiej, ale definicja ogólna – Bóg jest Energią.

Andrzej: Kto stworzył Boga?

SAMUEL: Nikt nie stworzył Boga. Bóg nie miał początku i nie będzie miał końca. Słucham.

Andrzej: Co było pierwotną przyczyną stworzenia?

SAMUEL: Całego Wszechświata, na pewno to jest ciekawe, co było przyczyną. Ta Energia, Która powstała i Która Jest tą Energią Najwyższą, na pewno stworzyła te wszystkie kolejne Galaktyki. Nie potrafię Andrzeju tak naprawdę dokładnie na to pytanie ci odpowiedzieć, co było przyczyną. Na pewno siła Tej Energii Najwyższej musiała mieć jakieś rozładowanie, albo inteligencja Tej Energii była tak ogromna, że w tej pustce kosmicznej zaczął Sobie tworzyć. Tak to mogło wyglądać – jeśli chcemy uruchomić wyobraźnię. Chociaż posiadam już sporo lat, nie zagłębiałem się aż tak daleko, wiele miliardów lat wstecz, gdyż uważam, że to jest do niczego niepotrzebne. Słucham.

Andrzej: Jak powstała inteligencja?

SAMUEL: Właśnie ta Inteligencja Boga, czyli Energii Najwyższej została wszczepiana w każdą Istotę Rozumną, czy to ludzką na Ziemi, czy też na innych Planetach. Tę samą Rosumność przekazywał Bóg, Energia Najwyższa innym Bogom, których tworzył i Ci kolejni, drogą łańcuszka przekazywali następnym pokoleniom, następnym Bogom i następnym. Każdy otrzymywał to ziarenko Energii pod tytułem „Inteligencja”. Słucham.

Andrzej: Kto albo co tchnęło pierwsze życie?

SAMUEL: Ludzkie?

Andrzej: Tak.

SAMUEL: Tak sobie właśnie ulepił Bóg Ziemię przez wiele, wiele miliardów lat wstecz. Gdy czytasz Biblię, to na pewno możesz się zagłębić. Nie było to w tysiącach lat tworzone, ale przez wiele miliardów lat. Kolejno chciał zapełnić pustą przestrzeń przestrzeni kosmicznej, więc tworzył Sobie kolejno Planety, następnie Ziemię. Kiedy już stworzył to, co było potrzebne do funkcjonowania na Ziemi, doszło do zasiedlania. Na innych Planetach już było życie Andrzeju, więc wystarczyło wziąć komórki i przekazać na Ziemię. Kiedy to padło na odpowiedni grunt, zaczęło się rozwijać. Tak było z roślinnością, ze zwierzętami i wodnymi, i tymi lądowymi. Każde zwierzę zostało albo sprowadzone na Ziemię, albo też drogą projektowania stworzone w próbówce, inaczej powiedziawszy przywiezione na Ziemię. Na samym dopiero końcu, kiedy ta Ziemia była już zasiedlona przez zwierzęta lądowe i wodne, przyszedł czas na człowieka. I jest to też po części niedorzecznością, że człowiek powstał z małpy. Dlaczego to w tych dzisiejszych waszych czasach, kiedy macie dobrze wyposażone laboratoria, ponoć bardzo nowoczesne i bardzo mądrych naukowców, dlaczego to drogą eksperymentów nie stworzycie z małpy człowieka? Małpa dalej pozostaje małpą. Na Ziemię człowiek, ludzie zostali sprowadzeni. Oczywiście były to istoty bardzo prymitywne, gdyż drogą ewolucji mieli się doskonalić. Czyli można to tak byłoby nazwać, taki mały eksperyment zrobiony został przez Bogów – jak to będzie się rozwijać istota ludzka. Rozwijała się dobrze, aż do czasu, kiedy trzeba było przesiedlić istoty, też ludzkie, z Planety, która znajdowała się pomiędzy Jowiszem a Marsem. I tam właśnie nastąpiła katastrofa, czyli zgasło ich źródło zasilania, ich Słońce, a jak wiadomo bez Słońca nie ma życia, więc po stworzeniu przez naukę sztucznego słońca, które tylko mogło działać przez jakiś czas, trzeba było szybko ewakuować wszystkich mieszkańców owej Planety na Planetę najbliższą. Najbliższą Planetą była Ziemia i ewakuowali te istoty na Ziemię. Stąd też na Ziemi pojawiły się cztery kolory, czyli cztery rasy: żółta, czerwona, czarna i biała. Za czasów, kiedy to jeszcze istoty były tylko same, bez tych gości z Kosmosu, kolor był powiedzmy nie czarny, ale o ciemnej karnacji skóry. Słucham dalej.

Andrzej: Jak dobry Bóg może dopuszczać do tego, żeby bogaci byli coraz bogatsi, a biedni coraz biedniejsi, skoro wszyscy są Jego dziećmi?

SAMUEL: Dlaczego w to miesza się Boga? I tego tutaj nie bardzo mogę zrozumieć. Przecież istoty ludzkie otrzymały w pewnym czasie, a to był właśnie ten czas po ewakuacji rozum i wolną wolę. Dlaczego jedni są bogaci a drudzy biedni? Tak też nie było w założeniu Założyciela czy Stworzyciela Ziemi. Wszyscy mieli mieć jednakowo, czyli dobrobyt i być szczęśliwi, gdyż Planeta Ziemia miała być Rajską Planetą. Miała być Klejnotem w tej Galaktyce. Miała być też wzorem dla innych Planet, gdyż taki Klejnot sobie stworzyli Bogowie przy pomocy właśnie tej Energii Najwyższej. Założenie obecnie jest właśnie takie, żeby nie było łez, nie było biednych i nie było aż takiej różnicy, czyli tak bardzo bogatych. Wszyscy mają być szczęśliwi, gdyż wszyscy mają ten sam Pierwiastek Boski na Ziemi, pochodzący od samego Boga. To, że teraz tak się dzieje, jest tylko przyczyną ziemską, ludzi Andrzeju, ludzi. Słucham.

Andrzej: Tak, ja znałem odpowiedź na to pytanie z poprzednich sesji. Po prostu Barbara prosiła mnie, żebym w imieniu Danikena to pytanie zadał. Teraz inne pytanie. Jaki jest Boski sens inteligentnego życia?

SAMUEL: To jest właśnie ten sens, żeby w całym Wszechświecie panował dobrobyt i wszystkie Istoty bez względu na kolor skóry, na pochodzenie, na wygląd byli sobie bliscy, żeby nie było tego, co jest obecnie, czyli wojen. Tego już nie ma w innych Światach. To jeszcze pozostało u was, ludzi, ale i to się zmieni. Założenie Boskich Energii jest też takie, żebyście się wszyscy szanowali, szanowali bez względu na to, jakie posiadacie powłoki. Teraz tego też nie ma, gdyż wy, jako istoty ludzkie nie jesteście tolerancyjni i gdyby się teraz na Ziemi oficjalnie pojawiły istoty o innym wyglądzie, to gwarantuję, że natychmiast byłyby pojmane i poddawane eksperymentom, męczeńskim eksperymentom, a potem w męczeński sposób zamordowane. Słucham.

Andrzej: Samuelu, Eric von Daniken chciałby dowiedzieć się czegoś o technologiach przyszłości. Na przykład, czy można za pomocą radia o specjalnej konstrukcji uzyskać kontakt szybszy, niż za pomocą światła?

SAMUEL: Daniken sięga w nie tak daleką przyszłość, Andrzeju. To już jest dosyć szeroko stosowane, nie na Ziemi oczywiście. Stosują to te najbliższe Cywilizacje, które mają kontakt z Ziemią, czyli jest to Syriusz i Istoty z Oriona. One się posługują tymi „zabawkami” nawet podczas kontaktowania się z Ziemi z ich macierzystą Planetą. Ale – i tutaj muszę podać jako ciekawostkę – po takim wstępnym Oczyszczaniu, czyli już niebawem Andrzeju, u bardzo dużej liczby osób otworzy się tak zwane trzecie oko i otrzymają możliwość rozmowy telepatycznej. I wtedy takie urządzenie jak radio czy nawet telefon, niekoniecznie będzie potrzebne, gdyż skoncentrujesz się, otworzysz swój kanał i już możesz z taką Barbarą z Ameryki rozmawiać telepatycznie Andrzeju, czy nawet z innymi Światami. To już jest powszechnie stosowane w innych Światach. Przecież właśnie w taki oto sposób też Daniken otrzymuje wiadomości od Bytów Andrzeju, od Bytów. Słucham.

Andrzej: W jaki sposób obcym Cywilizacjom udaje się pokonywać olbrzymie odległości od gwiazdy do gwiazdy? Jakie są do tego potrzebne technologie?

SAMUEL: Wybierają sobie bazy Andrzeju na Planetach. Nie przemieszczają się tak na dużych przestrzeniach. Jeśli trzeba pokonać jakąś przestrzeń pomiędzy Galaktykami, to robią to właśnie w taki sposób, jak już było mówione. Na najbliższej Planecie pozostawiają swoje ciało i przemieszczają się na daną Planetę, na której mają coś do zrobienia i tam albo w postaci duchowej, albo przybierają materię danej Planety. To już jest możliwe do wykonania, kiedy jest mózg wykorzystany powiedzmy w osiemdziesięciu procentach. Wasze mózgi Andrzeju, w najlepszym przypadku są wykorzystane w trzydziestu procentach, nie więcej. To już są geniusze. Słucham.

Andrzej: To były wszystkie pytania, które były napisane w imieniu Danikena. W tej chwili w zasadzie nie mam więcej pytań. Proszę tylko o pomoc w jutrzejszym dniu i w jak najszybszym uwiarygodnieniu tego wszystkiego, co tutaj robimy, żebyśmy mogli ruszyć w stronę Egiptu.

SAMUEL: Andrzeju, Nam też na tym zależy, żeby na drodze Misji znalazły się właściwe osoby, żeby mogły być zaangażowane całym sercem, nie przymusem i żeby nie widziały w tym własnej korzyści. Nie upiecze się Andrzeju na tym ogniu żadnej własnej pieczeni. Może tylko wtedy, kiedy My na to pozwolimy, ale samowolnie upiec nie pozwolimy. Andrzeju, ręczę ci, że wrócisz z wyprawy jaka się szykuje zadowolony. Tak jak już wspomniałem, Daniken jest uważany za niespełna rozumu, nie użyję słowa „wariat”, ale jest to człowiek, który naprawdę myśli i to, co on wie, a jeszcze nie przekazał, jest naprawdę bardzo cenne i będę osobiście doglądał tej wyprawy. A co do jutrzejszego spotkania i wyprawy, na pewno wam pomogę. Czy ty jeszcze Agato o coś chcesz zapytać? Słucham.

Agata: Chciałam jeszcze raz Samuelu podziękować i powiedzieć, że większość odpowiedzi na moje pytania uzyskałam w trakcie całej sesji. Jestem bardzo zaskoczona, gdyż te pytania zadawałam oczywiście w myślach, a uzyskiwałam odpowiedzi i bardzo dziękuję za to.

SAMUEL: Agato, takich niespodzianek będziesz miała więcej, to mogę ci obiecać. I jeśli Agato w Misji, Naszej Misji wspólnej będziesz się wywiązywała dobrze, to czeka cię wiele miłych niespodzianek. Skoro już nie macie pytań Andrzeju, w takim razie i Ja dziękuję za rozmowę, i spotykamy się jutro.

 

GROBOWIEC KRÓLA CHEOPSA (19)

GROBOWIEC KRÓLA CHEOPSA (19)

.

Sesja osobista przekazu myślowego numer 19

Wrocław, 8-my dzień września 2003-ci rok

.

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium – Lucyny Łobos

.

Iwona: pytanie od niej samej

Andrzej K:  pytanie od niego samego

Andrzej W: pytanie od niego samego

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Andrzej Kapłanek, Andrzej Wójcikiewicz

.

– Nefretete

– Wejście do Wielkiego Labiryntu

– Świątynia Sfinksa

– Tajemnice Sfinksa

– Góra Ślęża i jej skarby

– Król Cheops „tyranem”

– Biblioteka Drugiej Ziemi

– Zwyczaj obrzezania

– Ustalenie spotkania z Danikenem

.

SAMUEL: Witajcie wszyscy, którzy dnia teraźniejszego będziecie uczestniczyć w naszym spotkaniu i naszym seansie. Usłyszeć, chcecie usłyszeć i to dużo usłyszeć. Jestem do waszej dyspozycji. Moje Imię Samuel. Wy, moi drodzy, już jako stali moi przyjaciele, znacie moje zasady i moje usposobienie. Nasz nowoprzybyły przyjaciel dopiero się wdraża w te wszystkie tajniki i jeszcze jest nieufny. Lubi mieć wszystko wyłożone jak na tacy, więc do rozmowy jako pierwszego będziemy prosić właśnie Andrzeja, ale zanim to nastąpi, to chciałbym coś wyjaśnić, co stało się kością w gardle naukowców. Jak już wam wiadomo, nasz zacny Hawass dokopał się do cmentarza i teraz jest spór – Nefretete. Kim ona była? Czy to był mężczyzna, czy to była kobieta? Jedną mumię teraz będą prześwietlać i badać, ale żeby dla was było już wiadome i żeby to było też dla was pewnym znakiem z mojej strony, powiem wam jak to wygląda. Nefretete była wybrykiem natury. Otóż, ciało kobiety – fakt, ale kiedy miał nastąpić cykl miesiączkowy, stawała się mężczyzną – po prostu. Już ci wyjaśnię Iwono co to znaczy. Po prostu z przyrodzenia kobiecego zaczął się wydobywać członek męski, tak, że wtedy mogła – mógł zadowalać też kobietę. To było skrzętnie ukrywane. W tym czasie taki wybryk natury nie był tolerowany, zwłaszcza wśród takich ludzi wysoko postawionych. To jest ta tajemnica, którą Hawass będzie musiał ogłosić… wy już ją znacie. Na pewno powie to troszeczkę inaczej, ale prawda właśnie tak wygląda. Pół mężczyzna, pół kobieta. A teraz już możemy zaczynać i ciebie, niedowierzający Andrzeju, proszę o pytanie. Słucham.

Andrzej K: Witam Cię Samuelu. Jeżeli pozwolisz, chciałbym wypisać się z grona niedowierzających a zapisać do grona dociekających, bowiem mój zawód, nie przedstawiłem Ci się poprzednio, ja jestem inżynierem i tak mnie ukształtowano przez trzydzieści lat, że ja muszę nie wierzyć, zanim podejmę decyzje inżynierskie. Co to znaczy, użyłeś w poprzedniej wypowiedzi stwierdzenia, część naziemna i podziemna w tym Labiryncie? Co to znaczy?

SAMUEL: Są Andrzeju dwa poziomy Labiryntu. Może nie na całej długości, ale na tym odcinku, który ci wskazałem, są dwa poziomy. Jeden poziom, tak zwany nadziemny – w czasie, kiedy była budowana Piramida, ten odcinek był widoczny nad pustynią jakieś pół metra, reszta była wkopana – czas zrobił swoje. Przez te tysiące lat został ten odcinek nadziemny zasypany piaskiem. Podziemna część Labiryntu to jest właśnie ta istotna. Nadziemne odcinki były tylko dla zmylenia możliwych poszukiwaczy skarbów. Andrzeju, słucham.

Andrzej K: W poprzedniej sesji również mówiłeś, na moje pytanie odpowiedziałeś, że w pobliżu wejścia do Labiryntu, tego, który chcemy odkopać w pobliżu Złotej Komnaty, bo o tym była mowa, znajdują się niepozorne szczątki piramidy tam zbudowanej. Dzisiaj, w tym odcinku, który omawiamy przed chwilą, nie znaleziono na tej pustyni żadnych szczątków, żadnej piramidy na tym odcinku, na innych tak.

SAMUEL: Może źle odebrała medium twoje pytanie odnośnie piramidy, która mogła się znajdować w pobliżu Labiryntu. I tutaj też właśnie trzeba byłoby się cofnąć do jeziora Moerisa. Piramidy były budowane w pobliżu jeziora Andrzeju, i tu, kiedy utworzyłeś ten kąt prosty przy jeziorze i poszedłbyś pod tym kątem prostym wzdłuż jeziora, trudno Mi teraz dokładnie określić, ile to będzie kilometrów, ale natrafisz na ruiny piramidy, czyli jest to w tej chwili kupa zużytych kamieni i nic pozornie nie ma tam ciekawego. Tutaj, gdybyś się uparł i dostał tak zwane zezwolenie, to mógłbyś wkopać się w głąb i już znajdziesz się w pierwszym korytarzu Labiryntu. Ale uważam, że niepotrzebny jest taki trud, chyba, że łatwiej byłoby uzyskać zgodę na kopanie, gdyż według powiedzmy samego Hawassa czy władz, nic tam ciekawego nie ma. Przeciwnie, jest wejście do Labiryntu. Inaczej mówiąc, kiedy piramida jeszcze była w światłości, była bramą, Bramą do Labiryntu, ale wyjątkową bramą, gdyż tą bramą wchodzili tylko kapłani, gdyż oni mieli plan Labiryntu. Śmiałkowie nie odważyliby się tam wchodzić, gdyż wejście do Labiryntu równało się śmierci. Słucham.

Andrzej K: Użyłeś bardzo ciekawego stwierdzenia, że ta piramida w ruinie, bardzo mocno zaawansowanej ruinie, jest zbudowana z kamienia. Czy ja dobrze zrozumiałem?

SAMUEL: Gdyby była z cegły wypalanej Andrzeju, z tego błota czy szlamu z jeziora, to dzisiaj nie byłoby po tym ani śladu. Słucham.

Andrzej K: Dziękuję Ci Samuelu, proponuję przenieść się na Wyżynę Gizy, gdzie mamy te trzy nasze Piramidy. I tu bardzo ciekawa wiadomość, jaką otrzymałem od Ciebie parę tygodni temu – chodzi o umiejscowienie Grobowca Juno. Ja spróbowałem obliczyć ten cień, punkt, w którym pada cień głowy Sfinksa, w pierwszy jesienny dzień o godzinie osiemnastej i wyszło mi, że ten cień padnie w miejscu, w którym dzisiaj znajduje się Świątynia Sfinksa – tak to archeolodzy dzisiejsi nazywają – stara Świątynia Sfinksa. Mam pytanie, według Twojej wiedzy kiedy ta Świątynia została zbudowana?

SAMUEL: Miło Mi Andrzeju, że chcesz poruszyć ten właśnie temat. Chciałem to poruszyć w późniejszej rozmowie. Po raz pierwszy ktoś Mnie ubiegł. Andrzeju, zaproponowałem dokopanie się do Grobowca Kapłana, Głównego Kapłana Juno dlatego, że on posiada przy sobie wiadomości, gdzie znajduje się Grobowiec Faraona, czyli wskaże drogę, albo inaczej mówiąc potwierdzi się to, co mówiła kapłanka w trakcie snu. Otóż Andrzeju zwyczaj był taki, że dostojnicy, kapłani… chowani byli w pobliżu świątyń, czyli Świątyni Izydy albo Boga Ra. Wiadomo, że kapłanki chowane były w pobliżu swojej świątyni, a natomiast kapłani w pobliżu Boga Ra. Tak też się stało w tym przypadku. Kiedy zmarł kapłan Juno, powiedział, że ma być strażnikiem cały czas i dla przyszłości dowodem. Pochowano kapłana właśnie w ten sposób, żeby dawał znaki poprzez Sfinksa, czyli to, co powiedziałem. Kiedy już pojawiają się cienie w Gizie, to wtedy Sfinks każdego dnia robi pokłon w kierunku kapłana. Dobrze, że obliczyłeś Andrzeju i ustaliłeś miejsce. Pytasz się, kiedy ta Świątynia Sfinksa została zbudowana. I tutaj też nie określę ci dokładnie daty, ale z tego co wiem, to wiele lat po wybudowaniu trzech Piramid w Gizie. Trzech, Andrzeju. Wszystkie trzy Piramidy już stały, wtedy na cześć wielkiego Sfinksa została wybudowana Świątynia. Słucham.

Andrzej K: Czyli rozumiem, że najpierw został pochowany kapłan Juno, a potem nad jego grobowcem wybudowano świątynię?

SAMUEL: Tak, Andrzeju. Tak jak święty Piotr ma na sobie Bazylikę w Rzymie. Słucham.

Andrzej K: W czasie jednego z poprzednich spotkań, seansów powiedziałeś, że Sfinks został wybudowany wtedy, kiedy Waga (to są Twoje słowa, Samuelu), kiedy Waga ustępuje Rybom. Jednocześnie powiedziałeś w innym spotkaniu, że rozpoczęto budowę Sfinksa w epoce Skorpiona. Jak ja mam to rozumieć, jak mamy to rozumieć?

SAMUEL: Być może przejęzyczyłem się. Jeżeli już, to Skorpion, kiedy zaczął władać, rozpoczynał budowę, ale Piramidy Andrzeju. Sfinks już stał. Słucham.

Andrzej K: To zgadza się. Poprzednio również mówiłeś, że Sfinks stał w chwili rozpoczęcia budowy Piramidy. Jednocześnie powiedziałeś na spotkaniu, w którym ja uczestniczyłem, w tym seansie, że ten Sfinks w czasie rozpoczęcia budowy był gładki i nieuszkodzony, taki, jakby niedawno dopiero go postawiono. Czy ja dobrze Cię zrozumiałem?

SAMUEL: Dobrze Mnie zrozumiałeś, Andrzeju. Sfinks posiadał swoje piękno i był gładki jak lustro, Andrzeju. Nawet posiadał głowę lwa. I to na pewno jest dla ciebie zaskoczeniem, że teraz posiada już na sobie maskę. Czy nieprawdę mówię, Andrzeju?

Andrzej K: To znaczy, według tej wiedzy, którą ja mam, to dwukrotnie przekuwano głowę Sfinksa. Trudno powiedzieć, to znaczy dzisiejsza nauka nie wie, jaka była pierwotna wersja głowy Sfinksa, natomiast to jest dla mnie zaskoczenie, że miał głowę lwa, ale to koresponduje z tym, że Sfinks… A to już jest dłuższy wywód, nie chcę już zabierać tu czasu…

SAMUEL: Ale Ja ci wytłumaczę, Andrzeju, dlaczego tak się stało. Otóż, kiedy była budowana Piramida Cheopsa, Sfinks posiadał jeszcze głowę lwa. Był ulubieńcem wszystkich. Dopiero kiedy Chefren rozpoczął budowę Piramidy, chciał też coś pozostawić i dać ludziom zagadkę, dla tych z przyszłości, gdyż nie było wtedy tajemnicą, że ludzie z ery Ryby – Wodnika będą bardziej prymitywni niż ci, co budowali Piramidy. Otóż Chefren posiadał pewnego rodzaju poczucie humoru i zlecił swoim kamieniarzom, żeby tę głowę zmienili na jego głowę. I to jest cała tajemnica. Chefren pozostawił zdjęcie do wglądu. Słucham Andrzeju.

Iwona: Czy ja mogę Samuelu? Witam Cię bardzo serdecznie. Chodzi o pytanie, które Andrzej zadał w związku z gładkością Sfinksa. Czy ta gładkość to była gładkość kamienia, czy Sfinks był czymś przykryty? Pokryty jakimś… nie wiem… tworzywem…?

SAMUEL: Iwono… nie prosiłem cię o głos, ale skoro już się wtrąciłaś, żeby nie wytrącać z tematu – tutaj masz rację Iwono co do tej sprawy. Następna zagadka – był rzeczywiście pociągnięty specyficznym tworzywem, żeby być gładki. Kiedy został wybudowany, to posiadał takie rysy, rysy, które są dzisiaj widoczne. Rysy były celowo zrobione, gdyż Sfinks był prawdziwym odbiciem takiego samego Sfinksa, jaki znajdował się na owej Planecie i na Atlantydzie, i dopiero przy budowie na terenie Giza polali go specjalnym odpowiednim, żeby mógł wytrzymać do Ery Wodnika. Słucham.

Andrzej K: Jeszcze raz wracam do mojego pytania, bośmy dokładnie nie zakończyli go. Powiedziałeś, że było to przejęzyczenie, kiedy porównywaliśmy Wagę, która ustępuje Rybom, to jest jedno stwierdzenie i Skorpion. To według Ciebie, która jest data budowy Sfinksa? Czas, kiedy Waga ustępuje Rybom, czy Skorpiona czas?

SAMUEL: Weź Skorpiona i cofnij się, i będziesz już miał tysiąc lat Andrzeju, tysiąc lat do tyłu i będziesz miał znak Zodiaku. Andrzeju, chciałbym coś wyjaśnić, co już wiedzą uczestnicy, którzy tak długo ze Mną rozmawiają. Jeśli chodzi o obliczanie waszych lat to i My, jako Istoty Duchowe i Byty mamy ogromną trudność i dlatego czasami mogą nastąpić przekłamania, zwłaszcza, że medium też może czasami nieprawidłowo odczytać mój głos. Dlatego możemy i tutaj sięgnąć do materiałów, gdzie są znaki Zodiaku i uściślimy. Od Skorpiona cofniemy się o tysiąc lat i wyjdzie nam jaki to był znak, kiedy był budowany Sfinks. Słucham.

Andrzej K: Samuelu, masz ogromną wiedzę i myślę, że potrafimy się porozumieć. My dzisiaj rozumiemy w ten sposób mówiąc, że znajdujemy się w Erze Ryby… Czy już, jak niektórzy mówią w Erze Wodnika, że Słońce wschodzi w dzień przesilenia na tle Gwiazdozbioru, określonego w tej chwili Gwiazdozbioru, który nazywa się Wodnik. Jeżeli mówimy, że został budowany Sfinks w Erze Skorpiona, czy ja dobrze rozumiem, że Słońce w tym czasie, kiedy budowano Sfinksa, w dniu przesilenia wschodziło na tle Gwiazdozbioru, czy zodiakalnego Skorpiona? Czy ja dobrze rozumiem?

SAMUEL: Chciałbym się o coś ciebie zapytać. Czy nasza sesja dzisiejsza ma się opierać na znakach Zodiaku i w jakim to znaku był budowany Sfinks, czy nam głównie chodzi o to, żeby uzyskać więcej wiadomości na temat Juno, Faraona i Labiryntu? Pomyśl troszeczkę Andrzeju…

Andrzej K: Rozumiem… to zmieńmy temat, bo myślę, że temat rozpoczęcia prac, znalezienia sponsorów tych prac, uzyskania zezwoleń na wykonanie tych prac to jest temat przyszłościowy, który nas czeka i bardzo trudny. Natomiast powiedzieliśmy sobie w poprzednich sesjach, że możemy to ułatwić. Ty chciałeś nam to ułatwić dając sygnał, dając wiadomość taką spektakularną i pokazując rzecz, odkrywając w pobliżu, na terenie Polski; wskazałeś Złotoryję. Czy może chciałbyś nam (jako że to jest prawie w zasięgu ręki i potrafimy tu wiele rzeczy zrobić bez zezwoleń), czy potrafiłbyś nam pomóc w uściśleniu tego miejsca, w którym możemy znaleźć coś, co przekona niedowiarków?

SAMUEL: Jasne, Andrzeju. Takie możliwości i inne posiadam, ale nie z tego pokoju Andrzeju, bo takich możliwości to nie posiadam. Zasoby pieniężne nie są takie duże, żeby pojechać do tego miejsca, które już wyznaczyłem. Ty miałeś czegoś dokonać Andrzeju, jeśli Mnie pamięć nie myli, czyli to miejsce już wskazane powiększyć i na podstawie tego, poprzez świadka, czyli wahadło, wskażemy wraz z medium następne miejsce. Następnie Andrzeju – niestety, nie ma innej drogi, jak tam się przejechać razem z medium. Ty swój „mądry” sprzęt zabierzesz, a nasze medium tylko wahadło i będziemy wskazywać. I wskażę wam to miejsce – wyraźnie powiedziałem, a pamięć mnie nie zawodzi – pokażcie Mi mapę, wskażcie Mi miejsca, a będę wam mówił gdzie macie szukać. Wskazałem miejsce blisko Wrocławia, czyli góra Ślęża – jest nie do ruszenia według was, ale to tylko pozory, gdyż miejsce bardzo dokładnie zostało wskazane. Trzeba by było tylko dojść do porozumienia z tymi „mądrymi” waszymi naukowcami albo kapłanami, którzy nadzorują tę maleńką świątynię na samej górze Ślęży i tam wam pokażę, gdzie należy usunąć płytę w podłodze i już wejdziecie do podziemia góry. I tam dopiero możecie się obłowić, gdyż bandy, które grasowały prawie tysiąc lat temu miały swoją siedzibę i też w tych korytarzach podziemnych góry chowali swoje skarby, które czekają na odkrywcę. Słucham.

Andrzej K: To jest bardzo ciekawe dla mnie spostrzeżenie, ja nie uczestniczyłem w tych poprzednich spotkaniach, natomiast skupmy się na tym, co do mnie dotarło. Wskazałeś w pobliżu Złotoryi, w dzielnicy Kopacz miejsce. To miejsce jest już dość dokładnie wskazane. Jest to obszar około dwóch hektarów, czyli rząd wielkości 150 na 150 metrów. Nie jest to dużo, ale jednocześnie są to tereny użytkowe. Nikt nas nie wpuści na te tereny, żeby dwa hektary przekopać. W związku z powyższym ja rozumiałem tak, że medium potrafi przy pomocy swoich zdolności energetycznych odkryć tę Energię tego miejsca. Czyli jeżeli my wejdziemy na ten teren, a to nam każdy pozwoli, potrafimy ustalić to miejsce. Czy ja dobrze rozumiem?

SAMUEL: Andrzeju, uszczypliwy jesteś. Przecież medium wskazało miejscowość Kopacz, z dużej mapy poprowadziłem jej rękę. Te parę metrów, o których mówisz jest już nic, bo kiedy medium wejdzie na ten teren, już odbierze wibracje. Czy to jest takie trudne Andrzeju zrozumieć?

Andrzej K: Nie, przepraszam, teraz to jest całkowicie jasne… O to mi chodziło, bo ja w liście pisząc tutaj, prosiłem właśnie, aby zapytać medium czy potrafi to zrobić. W tej chwili jest sprawa prosta. Jedyne malutkie pytanie. Jest sprzęt, którym dzisiaj dysponujemy, on ma określone parametry techniczne. Czy mógłbyś powiedzieć, na jakiej głębokości będziemy szukać tego czegoś?

SAMUEL: Trudno Mi dokładnie określić, bo ty, Andrzeju,,,

Andrzej K: …Rząd wielkości… rząd wielkości…

SAMUEL: Nie przerywaj. Kiedy ty mówisz, Ja posłusznie słucham, więc kiedy Ja mówię, ty słuchaj. Otóż Andrzeju, sprawa wygląda tak. Tutaj czas nie musiał zrobić zbyt dużego psikusa, gdyż jest to czas niewielki. Nie wiem dokładnie, ale myślę, że na głębokości powiedzmy drugie… do pierwszego piętra, a nawet nie. Na tyle będzie to głęboko, że medium spokojnie odbierze Energię tego miejsca przy pomocy tylko zwykłego wahadła. Słucham.

Andrzej K: Powiesz, że znowu jestem dociekliwy za bardzo, ale jest to takie inżynierskie spojrzenie. Jeżeli inżynier ma coś stworzyć, zrobić, musi przygotować sprzęt i siebie do tych obowiązków. Czy możemy z grubsza powiedzieć co to jest? Czy to jest moneta? Czy to jest grzebień? Czy to jest czołg? Czy to jest… no przepraszam, trudno mi powiedzieć… rząd wielkości – obiekt? Kilka metrów, kilka centymetrów, kilka milimetrów?

SAMUEL: Andrzeju, jeśli chodzi o powiedzmy grzebień, jak to określiłeś, Ja prowadząc rękę medium i wahadło nie dam sygnału. Będę reagował tylko na metal, powiedzmy podkowę. Czy jesteś zadowolony?

Andrzej K: No nie, bo podkowa i grzebień mają tę samą wielkość.

SAMUEL: Nie, Andrzeju, zareaguję na coś większego tak, że to będzie dla was znakiem, znakiem, który ruszy sprawę dalej, gdyż Nam, Istotom Duchowym i tym z Oriona bardzo zależy na tym, żeby sprawa Faraona ruszyła do przodu. Bardziej niż wam, ludziom, pochłoniętym tak egoizmem jak i materializmem. Słucham.

Andrzej K: Ja nie mam już więcej pytań, to znaczy mam dużo pytań, ale to są drobne pytania wobec tego, cośmy ustalili.

SAMUEL: Zaczynasz się rozkręcać, Andrzeju, i to cieszy. Słucham was teraz – Andrzeju, ciebie słucham.

Andrzej W: Witaj Samuelu. Cieszę się, że mogę znowu osobiście z Tobą mieć kontakt. Nie wiem, czy jest Ci znajoma energia Andrzeja Michrowskiego z Ottawy. To jest mój przyjaciel i naukowiec. On prosił, żeby zadać Ci kilka pytań, które też mogą nam pomóc w odnalezieniu Grobowca. Czy mogę?

SAMUEL: Andrzeju, jest mi znana, gdyż Ja energię odbieram też poprzez twój głos, czyli twój umysł. Zatem słucham cię i jego pytań.

Andrzej W: Pytanie dotyczy historii, którą opisał Herodot. Herodot pisał, że Cheops był tyranem i bardzo złym Faraonem. Z kolei z sesji wynika, że był bardzo dobrym władcą. Skąd się wzięły te historie i jak wytłumaczyć taką niezgodność?

SAMUEL: Ludzie, Andrzeju, ludzie dopisują swoje wersje do historii. Trudno to zrozumieć, jak można w ten sposób powiedzieć. Przecież przy budowie tego Znaku pracowało tyle tysięcy ludzi, nie tylko Egipcjanie, ale zjeżdżali się ludzie z różnych zakątków świata. Teraz taka myśl Andrzeju. Czy do tyrana jechaliby z taką ochotą i z taką radością? Na pewno nie. Czy Faraon był tyranem? Poprzez te wszystkie sesje mógłbym wybielać, czy medium w czasie hipnozy też mogłaby przedstawiać Faraona w takim świetle pięknym po to, żeby teraz tego „tyrana” wydobyć na powierzchnię – więc pytam się, skoro był „tyranem”, to po co? Po co go wydobywać? Otóż nie wiem, w jaki to sposób mam zaręczyć, ale Faraon nie był tyranem. Faraon kochał nie tylko to, co powstawało, czyli to Dzieło, ale i ludzi. Przecież w tak krótkim czasie, jak została wybudowana Piramida, dzisiaj, przy tej waszej technice… a wtedy Faraon świetnie sobie radził z zarządzaniem. Dzisiaj posiadacie „wspaniałych” rządzących ludzi, „dbających” o was, „kochających” was. Aż trudno znaleźć określenia na tę „miłość”, jaką posiadają dzisiejsi ludzie, którzy zarządzają Ziemią. Ja, jako Istota Duchowa Andrzeju, mogę jeszcze raz powiedzieć – Faraon nie był tyranem i już o tym poświadczają pewne dowody, że on nie mógł być tyranem budując w tak krótkim czasie takie Dzieło. Nikt niewolniczą pracą nie pracowałby tak szybko. Słucham.

Andrzej W: Samuelu, są naukowcy we Francji, którzy sądzą, że istnieje w Aleksandrii dodatkowa, niezniszczona biblioteka, podobna do tej, która była kiedyś spalona. Czy to jest prawda i czy można się tam teraz dostać?

SAMUEL:  Jak już powiedziałem kiedyś, na którejś sesji, że Druga Ziemia, czyli Aszun jest odbiciem tej obecnej… Nie mówię bzdur, życzyłbym sobie, żeby tamta Ziemia była odbiciem tutaj. Otóż ta biblioteka istnieje, ale na Drugiej Ziemi, w całej swojej okazałości i świetności. Tu jej nie ma. Słucham.

Andrzej W: Czyli nie ma czegoś, co można powiedzieć, że jest mniejszą biblioteką, tak jak sądzą Francuzi?

SAMUEL: Nie ma. Wielu naukowców, Andrzeju, chce po prostu w ten sposób wzbudzić zaciekawienie swoją osobą lub troszeczkę zamieszania spowodować, albo też na tym ogniu upiec swoją pieczeń. Słucham.

Andrzej W: Rozumiem. Jeszcze pytanie od Andrzeja Michrowskiego. Skąd się wziął w Egipcie zwyczaj obrzezania?

SAMUEL: Jest to zwyczaj przeniesiony Andrzeju z Atlantydy. Tak spojrzeć na tę sprawę z punktu widzenia czysto naukowego, medycznego jest to zabieg bardzo dobry dla mężczyzn, gdyż po obrzezaniu…

­Śmiech Lucyny.

SAMUEL: …mężczyzna jest bardziej higieniczny…

Śmiech Lucyny.

SAMUEL: Medium akurat nie chce powtórzyć tego, co powiedziałem… Słucham.

Andrzej W: Dobrze Samuelu, w takim razie ja chciałem wrócić jeszcze raz do sprawy Złotych Komnat w Labiryncie. Wydaje mi się, że najprostszym, czy najszybszym sposobem dotarcia do Złotej Komnaty jest usytuowanie jej w sposób bardzo dokładny, co do paru metrów i kopanie z góry w dół, poprzez te poziomy. Czy za pomocą mapy topograficznej i medium można ten punkt tak wyznaczyć?

SAMUEL: Można Andrzeju, ale kiedy znajdziesz się w podziemiach, czyli w drugim poziomie, przechodząc przez pierwszy dotrzesz do komnaty, nie jednej, ale kilku Komnat Złotych. Samo dotarcie, moi Andrzejowie, do Labiryntu już spowoduje ogromne zamieszanie, a co dopiero dotarcie do Komnaty Złotej.

Andrzej W: Sam powiedziałeś Samuelu, że kto wejdzie do Labiryntu, to grozi mu śmierć. To jak my możemy przez Labirynt dotrzeć do Złotych Komnat?

SAMUEL: A masz sznurek, Andrzeju? Pytam, zadałem pytanie – czy masz sznurek?

Andrzej W: No, mogę mieć…

Andrzej K: Ale dziesięciokilometrowy…?

Andrzej W: Dziesięciokilometrowy sznurek też można mieć…

SAMUEL: A czy to tak dużo? Słucham was.

Andrzej W: Rozumiem, ale ktoś musiałby nas poprowadzić w jakimś kierunku…

SAMUEL: I tutaj się znajdą, spokojnie, Już My się tym zajmiemy, tylko ruszcie z miejsca.

Andrzej W: Dobrze Samuelu. Moim przekonaniem jest, że jak najszybciej musimy coś wykopać w Polsce, coś, co poruszy wyobraźnię jakichkolwiek ludzi tutaj i jak to się stanie sądzę, że będzie bardzo szybki marsz do przodu.

SAMUEL: Andrzeju, litości. Przecież Ja za was tego nie zrobię, przecież jestem tylko Istotą Duchową. Żeby uczynić coś takiego, potrzebuję was, czyli mówiąc inaczej… naszym językiem – potrzebuję ziemskiej materii. Mam ziemskie materie, które tu siedzą. Pokazałem miejsce – dalej potrzebujecie dowodów. Jakich, pytam, jakich?

Andrzej W: Samuelu, tu nie chodzi o dowody, bo my wiemy, że musimy po prostu tam pojechać i zacząć kopać. Mam jeszcze jedno pytanie w związku z tym. Czy to miejsce, które wskazałeś na, bodajże Babiej Górze?

Andrzej K: Ślęży… nie… Ślęży…

Andrzej W: Ślęży… to było dla Bartosza…

Iwona: Nie, to była Babia Góra dla Bartosza… Ślęża jest tutaj, koło Wrocławia…

Andrzej W: Rozumiem… Czyli to jest coś innego, czyli możemy użyć… Nikt nie może nam w tym przeszkodzić… bo bałem się, że energia Bartosza będzie nam tu przeszkadzała…

SAMUEL: Bartosz otrzymał miejsce bardzo dokładnie usytuowane. Będziemy czekać, obserwować, co też on z tym fantem zrobi, co go trzyma w ręce. Wam wskazałem Ślężę, bo jest tam skarb Światowida, moi drodzy. Skarb Światowida i band, które grasowały za czasów króla Bolesława Chrobrego. Słucham.

Andrzej W: Dziękuję bardzo Samuelu, w tej chwili ja już nie mam więcej pytań.

Iwona: Przepraszam Samuelu, czy mogę zadać teraz pytanie?

SAMUEL: Możesz, już nie będę krzyczał. Słucham.

Iwona: Przepraszam, to moje zachowanie rzeczywiście było takie, że należało krzyczeć. Samuelu, czy w związku z tą Ślężą potrzebujemy jeszcze jakiegoś spotkania, czy to co posiada Lucynka jest wystarczającym faktem?

SAMUEL: Jak powiem, kiedy Lucyna, medium otrzymała dokładne wiadomości, to też pospadacie z krzesełek. Otóż, wiadomości na temat Ślęży otrzymała inna grupa, która chciała utworzyć ośrodek, ale to już was nie powinno interesować. Otóż, żeby wyrobić lub zobaczyć, jak wytrwała jest grupa, zażyczyłem sobie, żeby dokładnie 13-go grudnia o drugiej w nocy znaleźli się na Górze Ślęża i tam otrzymają wiadomości. I tak się też stało, Iwono. Grupa pojechała i tam istotnie, oprócz umiejscowienia otrzymali kilka innych znaków, które wstrząsnęły tą grupą, która pojechała wtedy w nocy. Tam też przy świetle latarek, bo inaczej być nie mogło, znaleźliśmy się przy kościółku, do którego wejść też się nie dało, ale dokładnie nakreśliłem. W kościele jest płyta, którą należałoby usunąć, albo jeśli kapłani będą tacy uparci jak są teraz, to drugie wejście znajduje się pod niedźwiedziem, na górze. Trzecie wejście, to już grupa za nic nie dała się poprowadzić w te ruiny, bo była noc. Są trzy wejścia i tak należałoby wejść do tych podziemnych lochów. I tutaj Andrzeju, sznurka ci nie potrzeba. Słucham.

Iwona: Samuelu, w związku z tym jeszcze jedno pytanie. Czy rozumiem dobrze, że sugerujesz, abyśmy bardziej zajęli się Ślężą niż…

Andrzej K: Nie… nie…

Iwona: …Złotoryją…?

SAMUEL: Słuchajcie moi kochani, Ja wam tylko wskazuję miejsca. Macie mózgi, to myślcie. Pomożemy, a wy możecie sprawdzać i gdzie będzie najłatwiej tam będziemy przeszukiwać. Słucham.

Andrzej K: Czy ja rozumiem, że grupa… Łucji, tak? Ta grupa druga, która Ślężą się zajmuje…

Iwona: Nie… nie.. sprzed lat…

Andrzej K: To nie, to jest inna, całkiem inna grupa… Sprzed lat… aha… Ta grupa nie rozpoczęła mimo upływu długiego czasu, żadnych działań zaczepno – odpornych?

SAMUEL: Bo trafiła na trudności i dlatego nie rozpoczęła. Pierwszą trudnością był proboszcz, który zarządza kościółkiem. Skutecznie wybił z głowy szukanie czegokolwiek, a ponadto powiedział: „owszem, ale wszystko co zostanie znalezione, należy się Kościołowi”. Akurat źle trafił Andrzeju, gdyż cała grupa, no, powiedzmy nie jest wrogo nastawiona do samego Boga, bo kochają Boga, ale do kapłanów tak. Następna przeszkoda to była, że trzeba było, tak powiedział proboszcz, uzyskać (bo on nie dał zezwolenia) i powiedział, że jeżeli otrzymają zezwolenie od kustosza zabytków, wtedy nie będzie miał nic na przeciw, ale i tak to, co znajdą, należy do Kościoła, więc grupa machnęła ręką i powiedziała, że złamanego grosza nie da Kościołowi. Niech to tam zostanie i czeka na odpowiedni czas. Grupa się rozeszła, poszli swoimi drogami i skarb dalej czeka.

Andrzej K: Rozumiem, że te dwa pozostałe wejścia łączą się tunelem, z tym samym punktem pod kościołem?

SAMUEL: Przecież bandy Andrzeju, nie mogły mieć tylko jednego wejścia lub wyjścia. Było ich kilka. Kiedy byśmy się znaleźli na Górze Ślęża, pokażę wam trzecie, czwarte wejście lub wyjście. Słucham.

Andrzej W: Samuelu, czy w sprawie Hawassa mamy coś jeszcze zrobić w tej chwili?

SAMUEL: Zaczekajcie, teraz jest zajęty Nefradytą – mężczyzna czy kobieta. To jest gwóźdź programu i jemu spędza sen z oczu. Jeszcze troszeczkę dajcie mu spokój. Wolałbym, żebyście w tej chwili trochę potrząsali Danikenem. Słucham.

Andrzej W: Przeczytałeś moje myśli… ja i Barbara z Chicago napisaliśmy list do Danikena. Otrzymałem odpowiedź od jego współpracownika. Odpowiedź, że Daniken nie ma czasu na czytanie takich rzeczy i sugestia, żebyśmy się spotkali z nim na Kongresie na początku października. Czy to jest najlepszy sposób, czy dalej pisać?

SAMUEL: Najlepszy sposób Andrzeju, bo wiesz, papier to jest tylko papier. On dostaje sporo listów różnych od oszołomów, od tych, którzy coś sobie tam wyobrażają, albo takich, którzy chcieliby, aby ktoś taki się nimi zainteresował. Sam Andrzeju wiesz i to już przerobiłeś na własnej skórze, ile do ciebie zgłaszało się takich może nie faraonów, ale innych. Sam to wiesz. A jeśli bezpośrednio rozmawiasz, jest już inaczej. Masz na to dowód taki namacalny – tego oto człowieka, który siedzi przy tobie. Gdybyś do niego napisał ręczę, że Andrzej nie zainteresowałby się tym listem. Powiedziałby: „następny” i wrzucił do kosza. Ale skoro rozmowa była bezpośrednia – była wymiana Energii Andrzeju. Jest to bardzo istotne i dlatego to właśnie Andrzej siedzi tutaj dzisiaj. Słucham.

Andrzej W: Tak Samuelu, po to, żebym się spotkał z Andrzejem spowodowałeś, że musiałem odwołać kurs Silvy, czyli miałeś wpływ na decyzję ludzi, którzy chcieli przyjść na kurs. Tak mało się zgłosiło, że nie mogłem kursu zrobić.

SAMUEL: Andrzeju, co znaczy jeden kurs…

Śmiech zebranych.

SAMUEL:  …przy Misji Faraona.

Andrzej W: Masz rację Samuelu, pojadę na Kongres do Szwajcarii, żeby się spotkać z Danikenem osobiście i być może ktoś jeszcze ze mną pojedzie. Nie mam więcej pytań.

SAMUEL: Czy ktoś jeszcze z was ma ochotę ze Mną porozmawiać? Słucham cię Andrzeju numer dwa, bo aż się kręcisz na tym siedzeniu. Na pewno chcesz się jeszcze o coś zapytać.

Andrzej K: Nie, Samuelu… To znaczy tak… Ja mam pytań w nieskończoność, tyle, że no przecież nie skończylibyśmy tej sesji. Taki już jestem niedowiarek – jak mnie nazwałeś kiedyś tam, ale ja kręcę się z innego powodu. Te wiadomości, które dostałem i które są w zasięgu naszej ręki tu w okolicy, to dlatego jako inżynier już nie mogę usiedzieć w miejscu, żeby się zabrać do roboty. I dlatego ja już nie będę pytać, może przy następnej okazji jeszcze Cię pomęczę, jeśli to tak można nazwać brzydko, ale to już zostawmy, skupmy się na tym, co mamy w tej chwili. Złotoryja, to już jest prawie zaklepane, a Ślęża wygląda bardzo obiecująco, mimo oporu proboszcza.

SAMUEL: Andrzeju, co do męczenia sprawa dyskusyjna. Ja jestem niezniszczalny. Tu chodzi o medium, jej energia się wyczerpuje. Ale tak z przerwami, to moglibyśmy sobie istotnie dyskutować do rana i zobaczylibyśmy wtedy, kto byłby wykończony. Słucham.

Andrzej K: Dziękuję Ci bardzo za wszystko, co usłyszałem. Teraz my się bierzemy za robotę z medium.

Andrzej W: Dziękuję Samuelu, czy jeszcze jakieś dodatkowe komentarze, czy rady?

SAMUEL: Rady? Tak, rada Moja jest taka – bierzcie się do roboty. Grupa naprawdę tworzy się dobra, chociaż mamy jeszcze takiego upartego trochę koziołka, ale i on się doszlifuje. Skoro nie macie już pytań, bo się wyczerpały, to i Ja wam dziękuję za miłe spotkanie i miłą rozmowę.

 

LABIRYNT I GROBOWIEC (18)

LABIRYNT I GROBOWIEC KRÓLA CHEOPSA (18)

 

Sesja osobista hipnotycznego powrotu wieku numer 18

Wrocław, 19-ty dzień sierpnia 2003-ci rok

.

Istota Duchowa SAMUEL odpowiada na pytania za pośrednictwem swojego medium – Lucyny Łobos

.

Lucyna: odpowiedź Lucyny Łobos jako Kapłanki Ki

Łucja: pytanie od Łucji Szajdy
Iwona: pytanie od Iwony Stankiewicz

Andrzej K: pytanie od Andrzeja Kapłanka
Andrzej W: pytanie od Iwony Stankiewicz w imieniu Andrzeja Wójcikiewicza
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Łucja Szajda, Iwona Stankiewicz, Andrzej Kapłanek

.

Po wprowadzeniu medium w zmieniony stan świadomości.

Łucja: Jesteś na ziemi egipskiej w czasie, kiedy była budowana Piramida Cheopsa. Rozejrzyj się wokoło i powiedz, co widzisz, gdzie się znajdujesz?

Lucyna: Jestem przy trzeciej Piramidzie Giza. Piramidzie Mefisa. Jest to czas zerowy Wodnika. Będę teraz mówić to, co będzie przekazywał Samuel. Później przez Samuela zostanę przeniesiona do lat, kiedy była budowana Piramida Cheopsa. Teraz będę mówić. Będę rozmawiać z Andrzejem, który nie został przypadkiem tutaj sprowadzony. Andrzeju, przypadków w naszym Świecie Duchowym i Świecie Bytów nie ma. Andrzeju, to, że zostałeś sprowadzony, że zostałeś postawiony na drodze Andrzeja naszego nie oznacza, że będziesz już na stałe. Jak wszyscy i ty zostaniesz poddany próbom. Twoi poprzednicy – Roman, Bartosz, ich zapał był ogromny, ale były to słowa i chęć zdobycia sławy dla siebie. Andrzeju, uzyskasz dzisiaj wiadomości, po jakie przybyłeś, ale oczekujemy od ciebie posłuszeństwa, pokory, zaufania. Andrzeju, zanim dojdzie do prac wykopaliskowych Faraona Chufu – i tutaj chcę wyjaśnić ten zarzut, jaki był postawiony naszemu medium, mianowicie taki – wymawia imię Cheops. Otóż wyjaśniam, Cheops jest znany. Imię to dociera do ludzi. Imię Chufu – takie było imię jego, to imię nie jest znane ludziom, dlatego dano zezwolenie na to, żeby medium używała imienia „Cheops”. Jeszcze wiele takich zagadek Andrzeju będzie, których ty, jako umysł naukowy, nie będziesz mógł przyjąć i też zrozumieć. Otóż pewne rzeczy, które wam, naukowcom wydają się takie oczywiste, są ściśle kontrolowane przez Byty z Gwiazdozbioru Oriona i dokładnie jest pokazywane tylko to, co chcemy przekazać. Nie dopełniłem istotnej rzeczy – Moje Imię Samuel i tego teraźniejszego dnia dostąpiłem zaszczytu rozmowy. Zwracaj się do Mnie Samuelu, Andrzeju. To, że naukowcy nakreślili pewne rzeczy, nie znaczy, że są prawdziwe. Dalej poruszamy się już od Piramidy trzeciej w stronę jeziora Moerisa. Andrzeju, i tutaj powiedziałeś: „jeziora nie ma”. Andrzeju, jezioro jest. Obecnie większość jest, jak mówiłeś, zasypana piaskiem. Tutaj masz pewną rację, ale gdybyś się wzniósł na wysokość lotu ptaka, zobaczyłbyś zarys tego ogromnego jeziora. Jezioro będzie, kiedy Ziemia zostanie uporządkowana. Wtedy to usunięty zostanie piasek, jezioro napełnione wodą i wokół jeziora będzie życie, kwitło życie. Jezioro jest w pełnej, doskonałej swojej chwale na Drugiej Ziemi. To samo zostanie przeniesione na Ziemię tutaj, ale dopiero, kiedy Ziemia zostanie uporządkowana. Zaraz Andrzeju przejdziemy do określenia miejsca, gdzie należałoby szukać, szukać Labiryntu. Labirynt ciągnie się na wiele kilometrów i zatacza kołem wokół Piramid trzech. Otóż Andrzeju ponawiam to, co mówiłem poprzednio, tylko bardziej dokładnie spróbuję to nakreślić. Jeśli jakieś szczegóły umkną, to zaraz będziemy rozmawiać. Otóż Andrzeju, stoisz przy trzeciej Piramidzie Giza, już od strony zewnętrznej, nie od strony Piramid – na środku. Kierujesz się wzdłuż tego stawu lub, jak to określiłeś „bajora”. Idziesz tak długo, aż staniesz w linii prostej do tego stawu. Następnie kąt prosty już mamy. Wracasz do trzeciej Piramidy Giza i ten odcinek podziel na pół – środek. Tu będziecie kopać. Teraz Andrzeju słucham.

Andrzej K: Witam Cię Samuelu. Cieszę się, że miło się było Tobie ze mną spotkać. Mnie też jest miło. Natomiast uściślając to, co przed chwilą powiedziałeś, bo to jest niezwykle ważne. Kilka metrów w lewo, w prawo w tym skalistym terenie, to jest duże utrudnienie dla ewentualnych poszukiwaczy. Jeżeli weźmiemy tę odległość, o której mówiłeś, od Piramidy trzeciej do jeziora, tego dzisiejszego brzegu jeziora, czy tak mam rozumieć? Odległość od Piramidy do brzegu dzisiejszego jeziora dzielę na pół?

SAMUEL: Andrzeju, nie środek, ale brzeg jeziora od strony Piramidy. Tak, mówisz dobrze.

Andrzej K: Dzisiejsze jezioro?

SAMUEL: Dzisiejsze jezioro, Ery Wodnika.

Andrzej K: Rozumiem, rozumiem. Czyli tu byłoby dość proste umiejscowienie. Jeszcze raz powtarzam, idę od Piramidy trzeciej pod kątem prostym do jej brzegu, do jej krawędzi. Idę w kierunku jeziora Moerisa i dzielę ten odcinek na pół.

SAMUEL: Tak, tak Andrzeju. Gdybyś wzniósł się w przestworza, zobaczyłbyś zarys jeziora prawdziwego i wtedy brzeg byłby dużo dalej niż jest obecnie. To znaczy bliżej trzeciej Piramidy. Ale skoro pochłonęły piaski, na razie jezioro… Musimy się skupić na tym, co zostało, ale jest to jezioro Moerisa, Andrzeju. Słucham.

Andrzej K: Zostańmy jeszcze przy Labiryncie. Czy to, o czym mówimy, o tymże Labiryncie, który pod tymi piaskami, skałami jest zagrzebany, czy możesz powiedzieć, czy to są głębokości znaczne, czy to jest tylko powierzchniowa warstwa piasku?

SAMUEL: Nie jest aż tak głęboko jak myślicie. Warstwa piasku i nieduża warstwa kamienia. Dalej już masz pierwszy poziom Labiryntu. Kiedy dostaniesz się do pierwszego poziomu, który jest zasypany piaskiem Andrzeju, to przejdziesz do drugiego poziomu, który już jest nie zasypany. Jest i czeka na odkrycie. Słucham.

Andrzej K: Samuelu, jeszcze jedno pytanie do tego Labiryntu, bo Ty widzisz to. Czy w pobliżu tego wejścia do tego Labiryntu, pałacu, który składał się z trzech tysięcy komnat, jak mówił Herodot, są jakiejś charakterystyczne budowle, jakieś urządzenia, cokolwiek, co widzisz w pobliżu tego pałacu, tego wejścia do Labiryntu?

SAMUEL: Trudno to nazwać pałacem, Andrzeju. Są to korytarze, są to komory, komnaty. Czy jest tego dużo i co kryje? Otóż kryje, masz najzupełniej rację, rozmieszczone są nie tylko w Labiryncie urządzenia. Urządzenia, które zakłócają urządzenia dzisiejsze, urządzenia, które szukają pustych przestrzeni. Po to jest to czynione, gdyż zamiary ludzi, zwłaszcza z Ery Wodnika, w większości nie są szczere. Chęć szukania bogactw, chęć zawładnięcia nie tylko Ziemią, dlatego to do tej Misji wybierane były istoty ludzkie wcześniej i wybierane są teraz. Was powinno interesować jedno, czyli zdobycie tej prawdy, albo tego, co mówi medium w trakcie uśpienia – uwiarygodnić, uwiarygodnić po to, żeby można było później trafić do Cheopsa, Chufu Andrzeju, Chufu. Labirynt został po to dany wam, żeby i was przekonać. Szukali długo Labiryntu, a Labirynt jest tak blisko. Andrzeju, jeszcze prościej byłoby przejść pod ziemią. To też już jest zaliczane do Labiryntu. Z jednej Piramidy do drugiej i pierwszej – mają połączenie… ale na to przez upór rządu zezwolenia nie dostaniecie. Wskazałem to miejsce dlatego, że jest ono najłatwiejsze do umiejscowienia i dostania się pod ziemię. Pytasz jak głęboko? Andrzeju, spróbuję to nakreślić. Warstwa piasku może być na jedno piętro, dwa. Jest dalej kamień, ale ten kamień, kiedy będziecie kopać, nie będzie stawiał wam oporu. Jest w sumie miękki i łatwo się przebijecie. Potem już natraficie na płytę pierwszego poziomu Labiryntu. Cztery piętra Andrzeju. Tak by to mogło wyglądać… Słucham.

Andrzej K: Czy w pobliżu tego miejsca są dzisiaj jakieś ruiny, bardzo zniszczona jakaś piramida?

SAMUEL: Nie ma, w zasadzie nie ma. Była piramida ćwiczebna, ale jest to już tylko kupa gruzu, kamienia rozsypującego się bez znaczenia, Andrzeju. Słucham.

Andrzej K: Może przeniesiemy się teraz z powrotem do trzeciej Piramidy, a jeszcze lepiej do pierwszej Piramidy. Gdybyś stanęła przy niej i spróbowała powiedzieć, bo jesteśmy w okresie, kiedy Piramidę budują, żebyś spróbowała powiedzieć, co widzisz stojąc przy tej Piramidzie?

SAMUEL: Zaraz przeniosę ducha medium do czasów budowy Piramidy…

Lucyna: Jestem, jestem przy Sfinksie.

Łucja: Powiedz, co widzisz? Rozejrzyj się wokoło. Powiedz, co widzisz?

Lucyna: Widzę Sfinksa i Piramidę, w połowie już zbudowana. Jest dzień, więc pracują ludzie, którzy wykonują prace pomocnicze. Budujący nocą odpoczywają. Ludzie przygotowują teren, oczyszczają. Nie ma pośpiechu, ale i też nikt nie odpoczywa. Wszyscy pracują. Trzeba usunąć kamienie po obróbce bloków, oczyścić wszystko.

Andrzej K: Czy bryły kamienia są na miejscu obrabiane?

Lucyna: Tak, na miejscu. Zawsze jest to robione w nocy. Noc – chłód i taka jest decyzja, takie zarządzenie tych, którzy budują, czyli Istot z Oriona. To oni są budowniczymi. Wszyscy inni wykonują ich polecenia. Bryła, tak jak mam tłumaczone, dlatego jest obrabiany nocą, że po przecięciu bloku powstaje wysoka temperatura i w dzień byłoby to niemożliwe, a noc – tak.

Andrzej K: A czym te bloki są cięte?

Lucyna: Nie wiem, ja tego nie wiem. Ja to wiem i mówię to co widzę. Statek? statek wisi w powietrzu na niskiej wysokości i tnie, tnie bryłę jak gdyby ciasto ciął taką błyskawicą. Potem siłą powietrza ta bryła jest obracana, następne cięcie i znowu się obraca. Jest to widok piękny, gdyż kolory tej błyskawicy też są piękne – od fioletu po czerwień. Kiedy, kiedy już taki sześcian z dokładnością matematyczną pocięty jest, przygotowany, następny statek bierze, podnosi i na miejsce budowy jest przenoszony.

Andrzej K: Stoisz koło Sfinksa. Powiedz, jak widzisz tego Sfinksa? On jest mocno zniszczony albo świeżo wyciosany? Jakiego typu to są zniszczenia, jeżeli jest zniszczony?

Lucyna: Nie jest zniszczony. Sfinks nie jest zniszczony. Jest w całej okazałości. Posiada gładki kamień, lśniący. Jest ogromny, bardzo ogromny…

Andrzej K: Samuelu, a mówiłeś… mówiłeś…

Lucyna: Nie… Andrzeju… nie… Andrzeju, Jestem Ki, jestem Ki…

Andrzej K: Witam Cię Ki… Witam… Miło mi Cię poznać… Słuchaj, patrzysz na tego Sfinksa i jednocześnie mówiłaś w poprzednich spotkaniach, że Sfinks został zabudowany o wiele wcześniej, przed podjęciem decyzji budowy Piramidy. Czy możesz powiedzieć, według tego, co słyszałaś, jak dawno rozpoczęto budowę tego Sfinksa?

Lucyna: Słyszałam, słyszałam od mojego ojca. Słyszałam od starszych, jak opowiadali o Sfinksie. Nikt tak naprawdę nie zna daty, kiedy on powstał. Wszyscy wiedzą i mówią, że Sfinks był zawsze. Pytałam później, już kiedy zostałam zabrana do Świątyni Juno o Sfinksa, gdyż wszyscy otaczają Sfinksa ogromną czcią. Nawet Świątynie zostały wybudowane przy Sfinksie, Juno mówi – w zapisach na tablicach kamiennych jest napisane, że Piramidę Cheopsa, Chufu, dzieli jeden dzień… Proszę Juno o wytłumaczenie, co znaczy jeden dzień. Jestem tylko zwykłą kapłanką i wiele rzeczy tak trudno jest mi zrozumieć. Odpowiada Juno – jeden dzień to znaczy tysiąc lat.

Andrzej K: Dziękuję Ci… A teraz wróćmy do samego grobowca Faraona Chufu. Czy w czasie budowy Piramidy w planach przewidziano miejsce, w którym miano pochować po śmierci Faraona?

Lucyna: Tak, jest przewidziane miejsce spoczynku Faraona. Z prostego powodu nie mógł być pochowany w Piramidzie, dlatego że jak to określa kapłan, ludzie w przyszłości nie będą dążyć do tego, żeby Ziemia była Rajską Planetą, ale będą dążyć do tego, żeby Ziemię zniszczyć. Faraon, Faraon jest Kluczem, Kluczem do Bramy, a Bramą jest Piramida. Gdyby Klucz dostał się w niepowołane ręce wcześniej, niż to zostało ustalone, czyli ustalenie, to Era Wodnika, to w takim przypadku, gdyby się to wydarzyło, Ziemia by mogła przestać istnieć wcześniej, nie doczekując Ery Wodnika. Tak ustalili Biali Bracia, że Klucz, czyli Faraon będzie pochowany i blisko i daleko, ale nie w Piramidzie.

Andrzej K: Czy Grobowiec Faraona jest przygotowywany równolegle z budową Piramidy?

Lucyna: Tak, jednocześnie razem z budową budowane są podziemne przejścia, korytarze, kanały. To wszystko jest robione jednocześnie i Grobowiec Faraona też.

Andrzej K: Czy te podziemne korytarze budowane są sposobem odkrywkowym, to znaczy korytarz bez stropu, potem przykrywany, czy też drążony sposobem górniczym, pod ziemią?

Lucyna: Odkry… Nie rozumiem tego słowa, ale powiem to co widzę, gdyż jestem przecież przy Juno, a on jest nadzorcą budowy Piramidy i tego całego zespołu. Budowana jest droga do Grobowca. Jest to wszystko odkryte, boki są zabezpieczane kamieniami, żeby się nie obsypywał piasek. Dopiero potem, Juno powiedział kiedy Faraon zostanie złożony, wszystko będzie przykrywane i zasypywane piaskiem, a kanał jeden, który prowadzi od Piramidy do Grobowca jest zalany wodą. Tak samo zalana wodą jest jedna podziemna komnata. Woda doprowadzona jest z Nilu i ciągle napływa. Trzeba by, tak powiedział Juno – kiedy już będą osoby powołane docierać do Faraona, zamknąć zaporę i oddzielić wodę Nilu od kanału. Wodę wypompować i wtedy dostaniesz się do podziemnej komory, korytarza wodnego, który jest połączony z Grobowcem i Piramidą. Ale, mówi Juno, łatwiej będzie ominąć te przeszkody i bezpośrednio rozpocząć kopanie na samym Grobowcu.

Andrzej K: Spróbujmy umiejscowić ten Grobowiec. Stoisz, powiedziałaś, stoisz przy Sfinksie i teraz spróbuj w terenie umiejscowić siebie i ten Grobowiec. Stoisz przy Sfinksie i patrzysz gdzie? W stronę Grobowca… ale gdzie ten Grobowiec w stosunku do budującej się Piramidy jest?

Lucyna: Kiedy Grobowiec jest ukończony, ukończona jest też Piramida. Stoję przy Sfinksie, czyli przy jego łapach.

Andrzej K: Przednich czy tylnych?

Lucyna: Przednich, przednich… i patrzę na Piramidę…

Andrzej K: (Czy Piramida jest) …Na wprost ciebie, czy w lewo, czy w prawo?

Lucyna: Wprost. Jest pod pewnym kątem, ale ją widzę na wprost. Trzeba by trochę się przesunąć, kiedy już jestem przy Piramidzie, w prawo. Mogę przejść. Przesunęłam się w czasie. Nie mam ciała, więc przesuwam się przez Piramidę. Jestem na środku. Już teraz na środku Piramidy.

Andrzej K: Ale jak jesteś w środku Piramidy, to nie widzisz tego, co dzieje się zewnątrz… Czyli jesteś w środku którego boku? Od strony wschodu Słońca, od strony zachodu Słońca, od strony, gdzie Słońce nigdy nie świeci, czy z drugiej strony?

Lucyna: Z prawej strony… Jeszcze raz tłumaczę – idąc od łap w stronę Piramidy Cheopsa, Sfinks znajduje się bliżej drugiej Piramidy, ale pod kątem prostym można przejść do Piramidy Cheopsa i utworzyć linię prostą.

Andrzej K: Między łapami a czym?

Lucyna: Łapami Sfinksa…

Andrzej K: Połącz dwa punkty. Łapy Sfinksa i drugi punkt charakterystyczny…

Lucyna: …Piramidy.

Andrzej K: Który punkt Piramidy? Naroże Piramidy czy środek Piramidy?

Lucyna: Środek… środek…

Andrzej K: Środek którego boku? Od strony, gdzie Słońce wschodzi, czy od strony innej?

SAMUEL: Kiedy będzie podana mapa, czyli plan, Ja, Samuel, nakreślę dokładnie. Kapłanka Ki nie może dokładnie nakreślić podczas seansu, gdyż mówi tylko to co widzi. Po wyprowadzeniu z seansu medium – plan, Ja, Samuel, poproszę o plan – nakreślę dokładnie. Andrzeju, plan ustawienia Sfinksa i trzech Piramid, i terenu Giza – otrzymasz to, o co prosisz. Nie zadawaj zbyt zawiłych pytań medium i Kapłance Ki, gdyż jej zasób wiedzy jest ograniczony. Może odpowiadać tylko na tyle, na ile rozumie. Już przekazuję ponownie wam Kapłankę Ki. Będę czuwał nad jej bezpieczeństwem. Teraz już możecie zadawać pytania Kapłance…

Andrzej K: Przepraszam Cię Samuelu. Nie chciałem ani dokuczyć, ani zmęczyć, natomiast ważne jest, jeżeli chcemy dotrzeć do Grobowca w tym skalistym terenie, bardzo precyzyjne, z dokładnością do kilku metrów określenie położenia rejonu Grobowca. W innym przypadku nie dostaniemy zgody na rozkopywanie…

Łucja: Później będziesz miał odpowiedź… Wrócimy do tego…

Andrzej K: Tak? Dobrze, czyli zostawiamy…

Łucja: Zostawiamy… Czy do Ki masz pytanie jeszcze jakieś?

Andrzej K: Do Ki mam, tak… Czy potrafisz wejść do Grobowca?… Czy potrafisz wejść do Piramidy… do Piramidy? Czy potrafisz wejść do Piramidy? Wielkiej Piramidy… tej, którą budowano w czasach twoich?

Lucyna: Której części?

Andrzej K: Czy potrafisz wejść do pierwszej z komnat?

Lucyna: Której? Podziemnej czy Piramidy? Słucham.

Andrzej K: Podziemnej komnaty. Czy tam coś się znajduje w tej podziemnej komnacie?

Lucyna: Tak, znajduje… Już mówię. Od strony Sfinksa jest przejście podziemne do Piramidy Cheopsa, ale ta komora jest zasypana piaskiem. Następna komora jest zalana wodą. Od strony drugiej Piramidy jest też komnata, która jest też zasypana piaskiem, ale w środku Piramidy jest komnata. Ta komnata jest pusta, pozornie pusta. W niej są ukryte wiadomości, czyli tablice kamienne, na których jest zapis kto budował Piramidę, jak była budowana. Jest wiadomość o Przybyszach z Drugiej Ziemi. Spisywaniem tych wiadomości trudnili się kapłani. Każdy miał swoje zadanie i swoją rolę w budowaniu Piramidy. Można się dostać do tych pomieszczeń i od strony samej Piramidy, ale tutaj czekają na zdobywców też pewne przeszkody. Otóż, w tej pustej komorze znajduje się urządzenie, które tym nieuczciwym zdobywcom skutecznie będzie przeszkadzać. Urządzenie jest połączone z następnym urządzeniem, które znajduje się prawie u wierzchołku Piramidy Cheopsa. Te wszystkie urządzenia zabezpieczające są połączone siecią i z Grobowcem, i Sfinksem, żeby, to mogę przekazać – tak powiedział Juno, że będę w przyszłości przekazywać wiadomości. Otrzymałam pozwolenie przekazania ważnej wiadomości. Otóż, kiedy znajdziecie Faraona Cheopsa, ma on w środku swego ciała wmontowane urządzenie, które montowali Biali Bracia. Poprzez to urządzenie w Cheopsie jest regularne połączenie i z Piramidą, Sfinksem.

Andrzej K: Ja rozumiem, że nie chciałabyś teraz wracać do tematu ustalenia i określenia miejsca Grobowca, że to chcesz potem przekazać…

Łucja: Później… tak?…

Andrzej K: Czy dobrze zrozumiałem?… Czy możemy jeszcze ten temat drążyć?

Lucyna: Znam, znam Istotę Duchową o imieniu Samuel. Znam Ducha bogini Izydy. Samuel i inni Bogowie nadzorowali budowę i ci Bogowie sprowadzają na Ziemię Istoty, które będą dążyć do wydobycia Klucza. Samuel podpowiada teraz – wskażę… wskażę miejsce gdzie należy kopać. Jestem tylko kapłanką i sam Grobowiec… (płacz)… sam…

Łucja: Co się dzieje, kapłanko? Co widzisz w tej chwili, co się dzieje?

(Większy szloch Lucyny).

Łucja: Weź głęboki oddech… Weź głęboki oddech… Co się dzieje w tej chwili… co widzisz?

(Lucyna szlochając).

Lucyna: …Weź mnie do Grobowca…

Łucja: Wyjdź teraz… Wyjdź teraz z Grobowca…

(Lucyna płacząc).

Lucyna: Widzę…. Widzę Faraona…

(Większy płacz…)

Łucja: Gdzie się znajduje?

Lucyna: W Grobowcu… się znajduje…

Łucja: Tam jest jego miejsce… Tam jest jego miejsce. Znajduje się w Grobowcu? A gdzie jest Grobowiec? Blisko Piramidy?…

(Lucyna ciągle płacząc).

Lucyna: Blisko… blisko Piramidy…

Łucja: Mamy też kilka pytań do Samuela… Czy Samuelu możemy zadać Ci teraz kilka pytań…?

(Lucyna już uspokojona).

Lucyna: …Tak.

Łucja: To najpierw będzie pytał Andrzej, a potem Iwona zada pytania, które przesłał Andrzej Wójcikiewicz.

Andrzej K: Samuelu, witam Cię ponownie. Żeby spełnić to, do czego nas namawiasz, żeby umiejscowić grób Faraona potrzebujemy trzech linii, a punkt przecięcia się tych linii pokaże nam miejsce, gdzie powinniśmy zacząć pracę. Czy potrafiłbyś operując miejscami, które znamy, to znaczy położeniem Sfinksa, położeniem Piramidy, spróbować nam umożliwić poprowadzenie tych linii?

Łucja: Czy możesz wziąć przy pomocy medium ołówek do ręki i pokazać?

SAMUEL: Nie, po wybudzeniu medium poprowadzę jej rękę… Andrzeju, Ja nie namawiam, Ja tylko proszę. Proszę istoty ludzkie o pomoc, pomoc w odnalezieniu lub wydobyciu Klucza. Andrzeju, jeśli tego nie uczynicie Ziemię czeka zagłada… Jeśli głupota i upór ludzki będzie nadal tak ogromna, to nie pozostanie nic innego, jak usunąć się i oddać was i Ziemię w ręce Matki Natury. Chcemy w zespół z Istotami z Oriona ratować, ratować Ziemię, a wy ciągle potrzebujecie dowodów, faktów. To, co się dzieje na Ziemi teraz, w tym 2003-cim roku jest to dopiero wstęp do wielkiej gry, czyli wielka orkiestra dopiero gra preludium. Następne już akty będą dalej. Chcecie znaków, chcecie dowodów – dostaniecie. A ty Andrzeju dostaniesz, dostaniesz to, z czym przyjechałeś, czyli ustalenie miejsca. Wybrany zostałeś po to, gdyż posiadasz wiedzę i możliwości. Dlatego nakreślę dokładnie, ale dopiero, kiedy medium zostanie wybudzona.

Andrzej K: Dziękuję Ci Samuelu, przepraszam za niezbyt zręczne sformułowanie. Oczywiście, Ty prosisz, a nam najbardziej zależy na tym, aby uchronić Ziemię, Gaję i ludzkość przed tym, o czym mówisz. Nam bardziej może nawet od Ciebie. Przepraszam jeszcze raz.

SAMUEL: Nie będziemy się licytować Andrzeju, komu bardziej zależy. Otrzymałem Ziemię w zarządzanie i chcę się wywiązać z tego zadania. Patrzą na Ziemię inne Cywilizacje i mówiąc waszym ziemskim językiem, jest mi ogromnie wstyd, że nie mogę sobie poradzić z istotami ludzkimi. Mogę, wierz mi Andrzeju mogę, ale na razie proszę. Słucham.

Łucja: Samuelu, czy teraz Iwona może zadać pytania od Andrzeja, czy po wybudzeniu?

SAMUEL: Słucham Iwono.

Iwona: Witaj Samuelu, pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. Ja chciałabym w tej chwili przekazać to wszystko, co przesłał nam Andrzej Wójcikiewicz. Słowa Andrzeja i pytania od niego.

Andrzej W: Mam kilka pytań w ważnych dla nas sprawach. Pytanie pierwsze. Patrick Geryl chce zrobić w Egipcie badania przenikającym ziemię radarem, aby naukowo potwierdzić usytuowanie Złotej Komnaty w Labiryncie, miejsca, które wskazałeś. Radar działa do głębokości około piętnastu metrów. Według Patricka uwiarygodni to ten właśnie przekaz – Twój i Kapłanki, Ki, i pomoże w uzyskaniu pozwolenia na kopanie od Hawasa. Pytanie brzmi, czy tym urządzeniem, tym radarem Patrick będzie w stanie wykryć istnienie Labiryntu i Złotych Komnat? Czy to badanie pomoże?

SAMUEL: Andrzeju, Patrick ze swym urządzeniem wykryje tylko to, że odbierze pewne wibracje, czyli urządzenie wskaże, że coś się tam znajduje, ale sam Labirynt, czyli druga komnata podziemna znajduje się głębiej. Tu tylko dotrzecie do sygnałów, które już dadzą pewne możliwości kopania, czyli to miejsce już wskazane wcześniej. Tam należy ustawić się z tym urządzeniem. Słucham.

Andrzej W: Czy masz jeszcze jakieś sugestie, co mogłoby w tej sytuacji pomóc poza tym radarem, czy można jeszcze coś innego spróbować?

SAMUEL: Iwono, ludzie o umiejętnościach umysłowych, którzy odbierają Energię, mogą bez urządzenia namierzyć zwykłą różdżką albo wahadłem i bez większych kosztów. Ale wy, ludzie, uwielbiacie wszystko to, co jest zawiłe, a co proste zostaje odrzucone. Moja rada jest taka – należy oprócz tego urządzenia, które nazywacie bardzo mądrze, zastosować zwykłe wahadło, bo przecież wystarczy włączyć zabezpieczenie, urządzenie, które zabezpiecza, a znajduje się na Marsie i poprzez te fale wszystkie wasze urządzenia są do niczego. W jednej chwili można zakłócić albo wskazać, ale nie będziemy zakłócać, gdyż grupa istot wybranych zaczyna się już zamykać i w Naszym interesie jest, żeby jak najszybciej doprowadzić sprawę do końca, czyli zanieść Faraona do sarkofagu w Piramidzie. Słucham.

Andrzej W: Samuelu, czy zatem Lucynka albo ktoś z nas, powinien pojechać do Egiptu z Patrickiem na te badania, aby pomóc mu dokładnie umiejscowić okolice do badania?

SAMUEL: Tak, może. Już nawet takiego żeśmy sobie upatrzyli. Jest to obecny na seansie Andrzej. Słucham.

Iwona: Dziękuję Samuelu za to wyjaśnienie. Następne pytanie.

Andrzej W: Czy gdyby zaszła taka potrzeba, czy możesz pomóc Lucynie wskazać w Polsce miejsce, gdzie znajduje się jakiś skarb, albo wartościowe znalezisko, ale zupełnie inne niż to, które wskazałeś Bartkowi? Chodzi o uwiarygodnienie jej przekazu tutaj. Pomoże to w znalezieniu sponsora dla całej sprawy.

SAMUEL: Oczywiście, mogę. I to już bez hipnozy, podczas tak zwanego seansu, którego jeszcze Andrzej nie zna, ale pozna. Pozna też Mnie z każdej strony. Kiedy będzie posłuszny, będę wspierał, pomagał, ale jeśli jego zamiary będą powiedzmy takie same jak Bartosza, może dostać klapsa. W takim razie poproszę o wskazanie w przybliżeniu terenu na mapie, a Ja ustalę miejsce. Żeby daleko nie szukać, a będziemy szukać w Polsce, to zapraszam do Kotliny Kłodzkiej i tam jest dużo ciekawych rzeczy, które można wskazać. Ale plan, plan poproszę i wtedy będziemy rozmawiać. Słucham.

Iwona: Dobrze Samuelu, przygotujemy taką mapę i potem poprosimy Cię o spotkanie poprzez Lucynę. Kolejne pytanie.

Andrzej W: Jakie wiadomości powinniśmy umieścić na nowej stronie internetowej, którą chcemy utworzyć. Musimy pamiętać, że te wiadomości mogą być czytane przez różnych ludzi z całego świata; przez naukowców, nawet Hawasa. Co nam radzisz?

SAMUEL: Żadne kłamstwo nie popłaca. Nic słodkiego tylko prawda. Po prostu Iwono prawda. Cheops – tym słowem wywoławczym jest Cheops i Piramida, a jak chcesz trochę postraszyć ludzi, którzy już i tak się boją, to powiedz: „Oczyszczanie Ziemi”. Słucham.

Iwona: Dobrze, dziękuję. Myślę, że Andrzej wyciągnie z tego odpowiednie wnioski. Kolejne pytanie Andrzeja.

Andrzej W: Samuelu, czy masz jakieś zalecenia dla mnie osobiście?

SAMUEL: Andrzeju, twoje zaangażowanie, poświęcenie jest ogromne, pomimo prób, jakim byłeś poddawany wyszedłeś zwycięsko. Teraz z uwagi na to, że czas jest ogromnie krótki, będziemy coraz to bardziej już iść do przodu i ciebie prowadzić. Czekaj Andrzeju na kolejne wiadomości. Spokojnie rób to, co robisz, a niebawem włączysz się do grupy Labiryntu, tego pierwszego znaku. Niewykluczone, że przy pomocy Andrzeja tutaj obecnego, znajdziemy w Polsce coś, co poruszy Polską i uwiarygodni, że My, jako Istoty Duchowe istniejemy – więc grupo bierz się do pracy. Słucham.

Iwona: Dziękuję bardzo, to były wszystkie pytania od Andrzeja. Samuelu, czy masz jeszcze coś, co chciałbyś nam tutaj obecnym przekazać?

SAMUEL: Tak, przesłuchajcie dobrze dzisiejszy seans. Jest aż nadto wiadomości tutaj podanych. Andrzeju i ciebie jeszcze słucham…

Andrzej K: No, ja chciałbym podziękować Tobie za to, co wszystko usłyszałem. Jest to nasze pierwsze spotkanie i dlatego jest to wrażenie ogromne. Muszę uporządkować to sobie, oswoić się z tym wszystkim. No, tak… wybacz, że się zachowuję jak nowoprzyjęty… I te wszystkie potknięcia również są takie właśnie z tego powodu. Natomiast cieszę się… to znaczy czuję gdzieś tam w podświadomości, że nie zdobyłem Twojego zaufania, bo wiem… ja wiem… przy pierwszym spotkaniu nie można się otworzyć i nie można wszystkiego wyłożyć – kawę na ławę… a Ty dzisiaj nie chciałeś wyłożyć…

SAMUEL: Andrzeju, gdybyś był odrzucony, nie byłbyś tutaj dzisiaj, więc nie mów o zaufaniu… Zaufanie będziesz zdobywał, a jakie masz serce, to Ja już wiem. Jest pewna różnica podczas hipnozy a przekazem myślowym, kiedy medium rozmawia i jest przekaz telepatyczny, łatwiej Mi przekazywać wiadomości. Natomiast kiedy musimy ją przemieszczać w czasie, jest to trochę trudniejsze, dlatego pewnych rzeczy nie zrozumiesz, ale będziesz się uczył. Czy są jeszcze pytania?

Iwona: Nie, Samuelu, ja tylko chciałam jeszcze raz podziękować Tobie za Twoją opiekę i za cały ostatni czas. Bardzo wiele dobrego się dla mnie wydarzyło. Dziękuję Tobie za to.

SAMUEL: Proszę.

Łucja: Dziękujemy Samuelu, spotkamy się za chwilę w przekazie telepatycznym, miejmy nadzieję jeszcze i teraz. Jeśli pozwolisz, wyprowadzę Lucynę z hipnozy.

SAMUEL: Trzeba to uczynić, gdyż jej zasób energii bardzo się wyczerpał.

Wyprowadzenie Lucyny ze stanu zmienionej świadomości.

 

BÓG RA I INNE (17)

BÓG RA I INNE ZAGADNIENIA (17)

Wrocław, 12-ty dzień lipca 2003-ci rok

 

Sesja osobista sposobem przekazu myślowego numer 17

 

SAMUEL: Odpowiedź Istoty Duchowej poprzez medium – Lucynę Łobos

Łucja: pytanie od Łucji Szajdy

Barbara: pytanie od Barbary Choroszy (zadawane przez Łucję Szajdę)

Uczestniczki: Lucyna Łobos, Łucja Szajda

 

– Medium Lucyna

– Mary Watson

– Oczyszczanie Ziemi

– Druga Ziemia

– Labirynt

– Użycie broni biologicznej

– Saddam Hussein

– „Podbój” Ziemi

– Posłannictwo Faraon

 

SAMUEL: Witajcie, to Ja – Samuel. Żeby nie tracić niepotrzebnie czasu, chciałbym przejść do istoty sprawy, czyli odpowiedzieć na pytania tutaj przysłane. Zatem słucham.

Łucja: Witaj Samuelu, cieszę się, że możemy się z Tobą spotkać, że ja się mogę spotkać i zacznę od pytań, które przysłała Basia. I pierwsze pytanie od Basi. Pytania dotyczą w skrócie sesji Mary Watson w Chicago.

Barbara: W sesji Mary Watson zostało przekazane, że osoba przekazująca wiadomości jest już kanałem wyczerpanym i w takiej sytuacji należy zaniechać przekazów. Czy mógłbyś się odnieść do tego, Samuelu?

SAMUEL: Powiem inaczej… Według istoty o imieniu Mary Watson Lucyna nadaje się do kasacji. Otóż tutaj wyjaśniam. Owa osoba jest w błędzie. Właśnie to Jja przekazywałem te wiadomości, czyli przekaz dla Cezarego. I tutaj, jeżeli ktokolwiek raczy godzić w Moje Imię, to nie będę straszył, ale bliżej się zainteresuję tą osobą i Cezarym także. Wyjaśniam – Lucyna, jako medium, będzie Nam służyć aż do chwili, dopóki nie zostanie zabrana z Ziemi, czyli jeszcze trochę pomęczy wiele osób. Słucham dalej.

Barbara: Było tam stwierdzone przez Mary Watson, że nauka płynąca dla Cezarego z tego doświadczenia od Mary Watson, to ostrożność oraz nauczanie ludzi, jak zrozumieć kłopot, że pewne osoby, gdy ich rola się skończyła, powinny się wycofać i nie przekazywać mylnych wiadomości. Cezary ma prowadzić ludzi do czynnego źródła i nauczać, jak podnosić poziom własnej energii i wznosić się do wyższych poziomów ducha. Nad różnymi przekazami z zaświatów nie ma żadnej kontroli i można ulec przekazom od tak zwanych „fałszywych proroków”. Według Mary Watson żadna mumia nie jest potrzebna do otwarcia kanału z Drugą Ziemią, do otwarcia Piramidy. Portal ten do Gwiezdnych Gwiazd, Braci i Sióstr, zostanie uruchomiony dopiero nie wcześniej, niż w roku 2024-tym i będzie to wykonane przez grupę dawnych, rozpoczynających, którzy przyniosą na Ziemię wzmacniacze energii, które już są gotowe, ale nie są na to gotowi ludzie na Ziemi. Do tej misji są wyznaczeni Gwiezdni Bracia i Siostry. Obecne działanie na rzecz „Misji Faraon” jest zbędne i wprowadza zamieszanie. Na czas obecny rzeczą najważniejszą jest dobrze nawadniać ciało i wzmacniać układ odpornościowy oraz wyciszać się duchowo.

SAMUEL: Jest to prawdą, co do ostatnich słów… mianowicie – wyciszania się duchowo. No cóż, ze słów, jakie usłyszałem tutaj, mogę zrozumieć jedno, że tą najważniejszą osobą w wyprowadzaniu ludzi z tej tragicznej sytuacji jest właśnie Cezary. No cóż, nie chcecie Faraona. Było w transie powiedziane – Faraon powinien być obudzony, gdyż to jest dla dobra nie tylko Ziemi, ale i ludzi. Oczyszczanie jest faktem i faktem pozostanie, i będzie Ziemia oczyszczana. Po to Faraon ma być obudzony, żeby to Oczyszczanie przebiegało łagodniej. Ale skoro tak „wybitne” postacie, jak Mary Watson i Cezary sądzą, że jest to niepotrzebne – to cóż. Na razie zatrzymamy się na Labiryncie… czyli Labirynt ma być tym pierwszym znakiem. A że dotrze się do Labiryntu – mogę dać stuprocentową gwarancję. A potem – jeśli wy, ludzie, chcecie czekać, My mamy czas. Poczekamy. Ja, Samuel, obiecuję wam to teraz uroczyście, że kiedy tylko będę się przyglądał z boku, to oddamy władzę nad Oczyszczaniem innym Istotom – Bytom i wtedy zobaczymy, jak to będzie wyglądało. I wtedy też przypomną sobie ludzie te przesłania, jakie mówił Samuel. Samuel nie straszy, Samuel nie krzyczy. Samuel tylko prosi, prosi o miłość. Prosi o to, żeby człowiek zobaczył drugiego człowieka i to jest takie trudne do zrozumienia? No cóż, skoro ludzie naprawdę chcą wierzyć w słowa „wielkiego” Cezarego i „jasnowidzącej” Mary Watson, to rzeczywiście pozostanie wam tylko nawadniać ciało. Słucham następnego pytania.

Barbara: Samuelu, czy to prawda, że na początku 2004-go roku rozpocznie się wojna biologiczna w Izraelu i pochłonie ponad 140 tysięcy ludzi?

SAMUEL: I znowu dokładną datę miał podany, kto? Cezary, czy Mary Watson? Dokładną, co do jednej istoty – sto czterdzieści, a może sto czterdzieści cztery? Barbaro – łatwo tobie zamieszać w głowie. Miałaś powiedziane wyraźnie – będzie czas próby. Powiedziałem też wyraźnie grupie, żeby się wyciszyła i szła tą drogą, którą wskazałem. Broń biologiczna będzie użyta i to jest prawdą. Czy 140 tysięcy zginie? Może być i więcej, ale będzie mieć to zasięg nie tylko na tym terenie. Będzie mieć to zasięg o wiele większy. I jeśli upór ludzki będzie w dalszym ciągu taki, jak jest teraz i ludzie nie będą chcieli zobaczyć różnicy pomiędzy przekazami, jakie Ja im daję i jakie daje Cezary, to terroryzm też będzie miał zasięg w Ameryce – Północnej Ameryce. To, że powiedzieliśmy, że Ameryka będzie pod szczególnymi skrzydłami jest faktem, ale na to trzeba sobie też zapracować. Nie można tylko brać, trzeba też coś dać z siebie. I jeszcze raz powracam do istoty Cezarego, który ma się za istotę przynajmniej na równi z Panem Bogiem: to dalej ufajcie słowom Cezarego, a nie trzeba długo czekać. Chcecie potrząśnięcia? Nie ma sprawy – mówiąc waszym językiem. Otrzymacie to, o co prosicie. Słucham dalej.

Barbara: Czy naprawdę Saddam Hussein nie żyje?

SAMUEL: Barbaro, czy to też jest przesłanie od Cezarego, czy Mary Watson, które zawiadamia, że Hussein nie żyje? Powiem inaczej. Powiem tak, jak jest w rzeczywistości. Nie ma go w naszym Świecie pozaziemskim, a skoro nie ma go u Nas, więc musi być na Ziemi. Słucham.

Barbara: Co twoim zdaniem, Samuelu, powinno być głównym tematem moich audycji służącym ludziom, na czas bieżący i nadchodzący?

SAMUEL: Jak widzisz Barbaro, moja wystraszona Barbaro, nadszedł czas próby. Będzie to niewielka próba. Straszyć już nie ma – co, bo czyni to za ciebie Cezary i Mary Watson. To, co chcą ludzie usłyszeć – audycje naukowe, potwierdzenie naukowe, więc daj im to. Daj ludziom to, na co czekają. Następna sprawa, o jaką chciałbym cię prosić Barbaro, to skontaktowanie się z Danikenem. Ten przynajmniej nie będzie uważał Mnie i Lucynę za jakiś tam wymysł, czy Lucyny za wyczerpaną energię. Następna sprawa to już będzie Severiano, czyli nasz Juno. Ludzie koniecznie domagają się znaków, więc te znaki muszą otrzymać. A z drugiej strony, to przyjrzę się bliżej i Cezaremu, i Mary Watson. Barbaro, naukowe audycje, naukowe. Ma być to przeciwieństwo tego, co teraz głośno rozgłasza Cezary, „wielki” Cezary. Czy jeszcze masz pytanie Barbaro?

Łucja: Nie, Samuelu, to są już wszystkie pytania od Barbary, natomiast chciałam zapytać, czy ja mogę zadać kilka pytań od siebie – ogólnych, ale też bardziej osobistych?

SAMUEL: Słucham cię – Łucjo.

Łucja: Dziękuję serdecznie, Samuelu, cieszę się i chciałabym Cię zapytać o coś takiego. Otrzymałam niedawno fragmenty zapisów z sesji pewnej medytującej grupy, która od 1981-go do 1998-go roku spotykała się z Ra. Ra przedstawiał się jako: „Jestem Ra, Adonai, Jahwe”. Przekazywał tej grupie, poprzez jedną z tych osób, dużo przekazów podobnych do tych, które Ty, Samuelu, przekazujesz Lucynie – o miłości, otwarciu serc. Ale mówił też o grupie Oriona, której celem jest podbój i zniewolenie człowieka. Mówił o Krzyżowcach z Oriona i że czas Piramid się skończył. Samuelu – chciałabym, jeśli to możliwe, żebyś się odniósł do tego.

SAMUEL: Bóg, Ra – oczywiście, jest to, inaczej mówiąc… Bóg Jahwe. Wtedy, kiedy czcili Boga Ra, nie znali imienia Boga Jahwe. Łatwiej im było przyjąć inne imię, gdyż ludzie nie byli tacy światli. Lubili czy przyjmowali to, co widzieli… więc pod przykrywką Słońca przemawiał do nich Bóg Ra, czyli Bóg Jahwe. Podbój Ziemi – jeśli się tyczy Oriona – oby takie Istoty z Oriona choć zechciały podbić Ziemię, to bylibyśmy naprawdę szczęśliwi. Czy należy się bać Istot z Oriona? Nie. Jeszcze raz powtarzam – nie. I tutaj też działają różne grupy, które są zachwycone przybyszami z Oriona i taka grupa, która miała wiadomości o podboju – tutaj musiał ktoś coś źle zrozumieć. Nie podbój, ale pomoc. Pomoc płynąca z Oriona. Jak powiedziałem już wcześniej – wcale nie musicie z tej pomocy korzystać. Możecie sobie równie dobrze pomóc sami. W jaki sposób – to też już przekazywałem. Żadna cywilizacja nie musi ingerować w sprawy Ziemi i ludzi, ale jesteście już na takim etapie upadku, że pomoc jest niezbędna i najlepiej właśnie skorzystać z pomocy Istot z Oriona. Podziękujcie samemu Bogu, że takie Istoty chcą dokonać takiego „podboju”. A tak naprawdę Łucjo, nie macie, ale to naprawdę nie macie szansy obrony, bo co mogą istoty ludzkie uczynić wobec takiej potęgi, jaka jest na Orionie. Czy czas Piramid się skończył? Oczywiście, że się skończył i to się skończył przed Jezusem. Ostatnia piramida była wybudowana na jakieś pięćset lat przed narodzeniem Chrystusa i tu się zakończyła Epoka Budowy Piramid i Faraonów. Słucham.

Łucja: Istnieje według astronomów Gwiazdozbiór Oriona złożony – według naukowców – z około stu co najmniej Gwiazd. Była mowa o Drugiej Ziemi – Aszun. Blisko jakiej Gwiazdy w tym Gwiazdozbiorze znajduje się Aszun, ta Druga Ziemia?

SAMUEL: Szkoda, że nie masz mapy, ale spróbuję tobie to nakreślić. Masz trzy Gwiazdy pasa Oriona.

Łucja:  Mam mapę.

SAMUEL: Trzy Gwiazdy, Łucjo. Poniżej pierwszej Gwiazdy pasa Oriona znajduje się owa Planeta – poniżej w linii prostej. Jeszcze nie została odkryta – jest to faktem. Jest to zbyt daleko, żeby móc to zbadać. To, co zostało obecnie zbadane jest tylko, powiedzmy, domniemanym przypuszczeniem i nazwy też są podane od odkrywców. Te same Planety znajdują się w linii prostej przy trzech Gwiazdach pasa Oriona i tutaj mogę się podpisać obiema rękoma. Jeśli astrolodzy chcą sprawdzić, jest to do sprawdzenia. Pamiętaj – poniżej pasa Oriona pierwsza Gwiazda. Słucham dalej ciebie.

Łucja: Samuelu, było powiedziane, że w 2003-cim roku będzie odnaleziony grób Cheopsa, Faraona Cheopsa, ale wygląda na to, że w tym roku nie będzie możliwe. Powiedziałeś też przed chwilą, że najpierw będzie odkrycie Labiryntu. Czy nastąpi to w tym roku?

SAMUEL: Tak, jeśli tylko fundusze na to pozwolą, naukowcy pojadą jeszcze w tym roku. Labirynt jest potrzebny po to, żeby otworzyć ludziom oczy, Łucjo. Tylko po to. Dopiero… kiedy Labirynt ujrzy światło, ludzie zaczną też otwierać oczy i już bez kłopotu się udacie do Grobowca Faraona. Ludzie są pozamykani i to tak bardzo. Im bliżej zagłady, tym mocniej się zamykacie. Jak trudno jest do was dotrzeć. Łucjo, Barbaro – Nam, Istotom Duchowym naprawdę ręce opadają: jak do was dotrzeć? Słucham.

Łucja: No właśnie Samuelu. Chicago przejmuje Misję Faraona. Jaka jest nasza rola we Wrocławiu?

SAMUEL: Będziemy dalej pracować nad Misją – Faraon. Znajdą się wreszcie i w innych krajach ludzie, którzy zechcą słuchać, którzy nie będą się bali Przybyszów z Oriona, ale zechcą współpracować. Jeszcze się będą odzywać inne kraje, ale wy będziecie już wolniej pracować, spokojniej, a swoją robotę wykonywać. Trzeba niewielkiego wyciszenia i uciszenia Cezarego. Słucham.

Łucja: Chciałabym jeszcze Cię Samuelu zapytać, czy chciałbyś nam coś jeszcze powiedzieć od Siebie, przekazać?

SAMUEL: Mogę powiedzieć jedno: tobie – Łucjo, i tobie – Barbaro. Miejcie więcej wiary. Niczego więcej nie oczekuję. Całą resztę pozostawcie Nam. Oddajcie się w nasze ręce. I jeszcze mogę powiedzieć na sam koniec, zaprzeczając słowom Mary Watson i Cezaremu. Lucyna jest osobą zdrową i bardzo silnym medium, i tak pozostanie. Będzie Nam służyć. Czy jeszcze masz pytanie?

Łucja: Nie, Samuelu. Dziękuję bardzo za te słowa ciepłe, pełne otuchy. Ja mogę powiedzieć w imieniu swoim i też chyba Barbary, że jesteśmy pełne zaufania, wiary. Będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, żeby pomagać…

SAMUEL: Jeszcze trochę, moje Jaskółki, a zobaczycie, co się będzie działo i zobaczycie też, kto miał rację: czy „wielka” Mary Watson i „wielki Cezary”, czy Ja, skromny Duch – Samuel. Dziękuję.

 

KRÓL CHEOPS (16)

KRÓL CHEOPS (16)

Chicago, Z.S.A. 16-ty dzień czerwca 2003-ci rok

Sala European Crystal, gala jubileuszowa dla dziennikarzy i zaproszonych gości

.

Publiczna sesja hipnozy – powrotu wieku numer 16

.

Jest to druga publiczna sesja hipnozy z Lucyną w Chicago. Wiele pytań zadawanych było przez osoby z publiczności za pośrednictwem osób prowadzących sesję. Pytania bezpośrednio Lucynie zadawane były przez Andrzeja Wójcikiewicza oraz Iwonę Stankiewicz. W drugiej części seansu odpowiedzi na pytania pochodzą od Istoty Duchowej, Opiekuna Lucyny – Samuela.

 

Lucyna: odpowiedź medium mającej zmieniony stan świadomości

Pytanie: od Publiczności (zadane przez Iwonę Stankiewicz lub Andrzeja Wójcikiewicza)
Uczestnicy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Andrzej Wójcikiewicz

 

(Po wprowadzeniu Lucyny w zmieniony stan świadomości).

Andrzej: Spływając w dół zauważasz, że na ścianach pieczary są szczęśliwe obrazy z twojego dzieciństwa. Spójrz na te obrazy, zobacz, co tam jest i powiedz – jaką pamiętasz najszczęśliwszą chwilę ze swojego dzieciństwa?… Co widzisz?

Lucyna: Widzę niedźwiedzie… Dwa niedźwiedzie na górze w lesie. Stoją dwa kamienne niedźwiedzie…

Andrzej: Pamiętaj te niedźwiedzie. Do tych niedźwiedzi będziesz chciała wrócić i pamiętaj głos Iwony. Ona jest osobą, która pozwoli ci wrócić o wiele szybciej niż ostatnim razem w spokoju, w pełnym skupieniu. Pamiętaj o niedźwiedziach, pamiętaj o niedźwiedziach i pamiętaj o Iwonie. Teraz cofasz się dalej i widzisz granicę pustki. Ta granica pustki jest początkiem twojego życia. Za chwilę policzę od pięciu do jednego. I gdy dojdę do jednego, cofniesz się w czasie do chwili, kiedy była budowana Piramida Cheopsa lub do jakiegokolwiek innego czasu, który pomoże ci odpowiedzieć na pytania, które będą zadawane. Trzy… minęłaś granicę pustki… Dwa, cofasz się w czasie… Jeden… jesteś w tej chwili w innym czasie… w innym miejscu… Gdzie jesteś?

Lucyna: Stoję koło Sfinksa… Jest wczesne przedpołudnie. Ludzie pracują… Uporządkowują plac po nocnej pracy, która się skończyła… Uporządkowują kamienie. Wszystko odbywa się bardzo powoli… Jest bardzo ciepło a ja stoję przy Sfinksie i przyglądam się ich pracy.

Andrzej: Jak masz na imię?

Lucyna: Moje imię Ki. Jestem kapłanką.

Andrzej: Kto jest z tobą?

Lucyna: Nie ma nikogo. Jestem ja, Sfinks i ludzie, którzy pracują. Faraon odpoczywa. Juno, po nocnej pracy, też odpoczywa.

Andrzej: Kim jest Juno?

Lucyna: Juno jest kapłanem i budowniczym Piramidy.

Andrzej: Jaka jest twoja funkcja?

Lucyna: Służyć. Zostałam powołana do tego, aby służyć kapłanowi Juno. Być przy nim zawsze.

Andrzej: Co jeszcze możesz nam powiedzieć o tym czasie?

Lucyna: Jest to czas budowy Piramidy. Czas bardzo wytężonej pracy, gdyż czas wyznaczony do budowy jest krótki a dzieło, Przesłanie, jakim jest Piramida, jest ogromne…

Andrzej: Jakie Piramida ma przesłanie?

Lucyna: Przesłanie jest budowane dla ludzi z przyszłości. Przesłanie, jak jest mówione będzie miało znaczenie dopiero, kiedy Wodnik obejmie władzę na Ziemi. Teraz jest tylko budowane Przesłanie…

Andrzej: Co się stanie, kiedy Wodnik obejmie władzę na Ziemi?

Lucyna: Rozpocznie się odliczanie czasu, czyli na Ziemi będzie Oczyszczanie… Oczyszczanie Ziemi. Tak było mówione.

Andrzej: Kto ci podaje te wiadomości? Skąd je wiesz?

Lucyna: Wiem, bo słyszę. Słyszę jak rozmawiają. Nie jest to żadna tajemnica, wszyscy o tym wiedzą. Nawet robotnicy, którzy pracują bezpośrednio przy Piramidzie – i oni wiedzą o Przesłaniu, jakie będzie podane dla przyszłości.

Andrzej: Teraz popatrz na Sfinksa. Powiedz, co znajduje się w Sfinksie?

Lucyna: Sfinks… Sfinks jest Strażnikiem, Strażnikiem Piramidy i Strażnikiem Czasu. Strażnikiem Przyszłości a także jest zagadką dla przyszłości. Co się znajduje w Sfinksie? Mogę powiedzieć to, co wiem, bo nie do wszystkich pomieszczeń można było wejść. Głębokość Sfinksa jest taka, jak wysoki jest Sfinks. Pomieszczenia znajdują się w obu łapach Sfinksa. W łapie prawej znajduje się pomieszczenie, w którym dokonywano obrzędów balsamowania zwłok. Natomiast łapa lewa – inaczej mówiąc – objęte jest to tajemnicą, gdyż w pomieszczeniu w lewej łapie znajdują się urządzenia. Mieli nazwę. Oni tam mieli pomieszczenie, gdzie sprowadzone były urządzenia. Często kontaktowali się ze swoją Planetą, albo z macierzystymi Planetami jak Mars. Łączyli się też z siedzibą, która się znajdowała za ziemskim Księżycem, czyli Mały Księżyc. Do tego pomieszczenia nikt nie miał wstępu… tylko oni – Faraon i Juno. Wcześniej musieli się oczyszczać. Następnie, poniżej głowy Sfinksa schodząc do jego wnętrza też znajdują się pomieszczenia. Pomiesz… (…)

Andrzej: Kiedy zagadka Sfinksa zostanie rozwiązana?

Lucyna: Może być rozwiązana, powiedział Juno, kiedy tylko ludzie będą gotowi. Gotowi na przyjęcie Prawdy. Jeżeli to nie nastąpi, zagadka ani Sfinksa ani Faraona nie będzie rozwiązana.

Iwona: Spytaj Juno, czy zna historię Sfinksa od chwili wybudowania go do obecnego czasu, gdy żyjesz?

Lucyna: Wszyscy znają historię Sfinksa. Sfinks jest też ulubieńcem na budowie. Wszyscy otaczają Sfinksa ogromnym szacunkiem i z wielką czcią… bo jest mówione – Sfinks będzie Strażnikiem. Pochodzenie Sfinksa jest bardzo też znane. Sfinks przybył na Ziemię z Planety, która uległa zagładzie. Planeta ta znajdowała się pomiędzy Jowiszem a Marsem. Tam było życie, życie istot ludzkich. Kiedy powstało zagrożenie, trzeba było ewakuować istoty zamieszkujące tę Planetę? Ziemia, Ziemia jest najbliżej tej Planety, wiec decyzja zapadła ewakuacji na Ziemię, która już zasiedlona była w istoty, umieszczone na całej Ziemi. Najbardziej światłe umysły zasiedliły wyspę Atlantydę. I tam też wybudowano Sfinksa. Tam też wybudowano Piramidę. Piramida – świątynia. Piramida poświęcona bogu Ra.

Pytanie: Istoty z poza Ziemi przybyły na Ziemię za pomocą pojazdów kosmicznych. Spytaj Juno czy wie, jakiego rodzaju pojazdów używano do przemieszczeń.

Lucyna: Juno mówi, były to olbrzymie pojazdy, statki ładunkowe i nimi było przeprowadzane ludzi z tej Planety.

Pytanie: Czy były to pojazdy sferyczne, czy terenowe, czy cygarowe, trójkątne czy inne?

Lucyna: Powiem to, co wiem. To, co rozumiem, to, co jest mówione, gdyż w miasteczku namiotów, na wioskach chodziły legendy o tym wydarzeniu. Opisywali statki. Były rzeźbione na skałach. Były to ogromne pojazdy kształtu prostokątnego. Nie owalne, nie małe – ogromne. Do pracy przy budowie Piramidy służyły właśnie małe pojazdy, ale do przewożenia są to ogromne pojazdy. Ogromne…

Pytanie: Spytaj Juno czy wie, jakie w nich były używane napędy? Jakiego rodzaju napęd był tam używany?

Lucyna: Energia. To jest energia, która była pobierana za ziemskim Księżycem. Tam pojazdy były doładowywane, kiedy wracały na tę Planetę. Energia… ciągle Juno powtarza – jest to energia…

Pytanie: Czy wiesz, jakiego rodzaju energia to była?

Lucyna: Nie wiem. Mogę powiedzieć tylko tyle, ile jest mówione – jest to energia energomagnetyczna. Juno powiedział – kiedy Przesłanie będzie zakończone, czyli budowa Piramidy zakończona – ta sama energia będzie połączona z Piramidą, Sfinksem i Grobowcem. Energia ta ma być czynna przez cały czas. Będzie to zabezpieczenie dla Piramidy i Faraona.

Iwona: Czy widziałaś Wielki Labirynt ze złotymi komnatami w pobliżu Piramidy?

Lucyna: Nie, nie widziałam, gdyż tam wchodzili tylko kapłani. Nikt nie odważył się wejść do tego Labiryntu. Labirynt jest ogromny. Kto wejdzie – nie wyjdzie. Pułapki, są… pułapki…

Andrzej: Czy wiesz ile ten Labirynt ma komnat?

Lucyna: Nie. Wiem tylko tyle, że ciągnie się wiele kilometrów. Wiem tylko tyle, że Labirynt będzie miał połączenie z Piramidami, gdyż po Piramidzie Cheopsa powstaną jeszcze dwie: Cheferna, brata Cheopsa i Mefisa.

Iwona: Czy Juno był w złotych komnatach Wielkiego Labiryntu?

Lucyna: Był, był. Opowiadał o bogactwie, jakie się znajduje…

Andrzej: Spytaj go ile tych komnat jest? – złotych komnat?

Lucyna: Juno mówi, że widział kilka komnat, ale wie, że jest ich dużo więcej. Ludzie, alchemicy, którzy zamieszkiwali Atlantydę, trudnili się wytwarzaniem złota. Potrafili drogą… chemiczną wytwarzać złoto. W tym czasie złoto nie przedstawiało większej wartości. Złote komnaty, tak jak jest mówione, będą znakiem dla przyszłości dla istot ludzkich, które będą żyły w przyszłości. A dokładniej określa: dla istot z Ery Wodnika.

Andrzej: Ki, teraz… Ty wiesz o tym, że będziesz żyła w przyszłości… w Erze Wodnika. I będziesz miała Opiekuna, który ma na imię Samuel i Opiekuna, który ma na imię Oliwier. Spytaj się Juno, czy możesz porozmawiać teraz z tymi Opiekunami i odpowiedzieć na inne pytania, na pytania z przyszłości?

Lucyna: Przenoszę się w czasie do niedźwiedzi. Będę odpowiadać na pytania. Jestem przy niedźwiedziach. Energia, która będzie odpowiadać na pytania jest tutaj. Przekażę, co mówi Energia. Otóż Energia mówi, że chce rozjaśnić, wątpliwości usunąć. Polska nie jest wybranym krajem do „Misji Faraon”. Misja Faraon została skierowana na inną ziemię. Mówię dalej, co przekazuje Energia Samuela. Najwięcej Istot z Atlantydy i istot z czasów budowy Piramidy osiedliło się w Chicago, w Ameryce Północnej. Mówię dalej. Ludzie, którzy pracowali przy budowie, przyrzekli, że powrócą, powrócą kiedy Ryba będzie oddawać władzę Wodnikowi… Osiedlą się w Ameryce, w Ameryce Północnej i będą chcieli mieć udział w tym Przesłaniu, jakim jest Piramida. Przekazuję dalej. Energia nie tylko Samuela, ale wielu innych istot jest tutaj. Przekazuję dalej. Nie jest dziełem przypadku, że dzisiaj, tutaj zebrały się te osoby. Bóg wybierał i tutaj wszyscy zgromadzeni dzisiaj, otrzymają Znak. Samuel nazwał przybyłych tutaj: „Jaskółki”.

Andrzej: Spytaj Samuela, dlaczego tak dużo trudności jest w znalezieniu złota na Misję Faraona?

Lucyna – Samuel: Złoto, czyli wasze pieniądze. Złoto posiada złą energię. Dlatego to skierowaliśmy misję na ten teren, gdyż ludzie, zwłaszcza w tym kanale, jakim jest Chicago, ludzie mają bardziej otwarte serca. To od was zależy czy te pieniądze się pojawią. Istoty Duchowe mają trudności właśnie z tą energią, jaką są pieniądze.

Iwona: Czy można zapobiec sytuacji, w której Zahi Hawass zechce zadowolić się samym łupem Złotych Komnat?

Lucyna – Samuel: Nie ma takiej możliwości. Posiadacie prawo, które mówi: „Procent od znalezionego”. Nawet jeden procent wystarczy, żeby wykopać nie tylko jednego Faraona.

Iwona: Czy odkrycie tych złotych komnat rzeczywiście może nam pomóc w dotarciu do Grobowca Faraona?

Lucyna – Samuel: Uwiarygodni… uwiarygodni to, co jest mówione… to, co jest przekazywane. Ludzie potrzebują znaków, ludzie potrzebują dowodów. Znakiem i dowodem będzie wykopanie tej złotej komnaty.

Andrzej: Czy będzie to w tym roku jeszcze, czy później?

Lucyna – Samuel: Czas, pojęcie nieznane Andrzeju. Ty, umysł światły, zadajesz takie pytanie? Zależy to od was – jak do tego podejdziecie.

Pytanie: Samuelu, mam pytanie od jednego z uczestników na temat Rady Bogów. Pytanie jest: Co to jest Rada Bogów i ilu Bogów, Istot Duchowych było na tej Radzie?

Lucyna – Samuel: Zawsze Andrzeju twierdzisz, że Ja, jako Istota Duchowa posiadam poczucie humoru. Są tu istoty z Polski, Polacy. Już z innymi sercami, ale powiem tak, żebyście mogli zrozumieć: spójrzcie na polski Sejm… jak oni zasiadają. Ten najwyżej, który siedzi i myśli, że jest mądry. Na Radzie Bogów bardzo Mądra Istota Duchowa jest to Właściciel Ziemi, czyli Bóg Jahwe… Ciągle wchodzi na kanał osoba z pierwszego rzędu, z prawej strony licząc – dziesiąta. Proszę cię istoto o pytanie. Myślami jesteś tutaj. Słucham cię. Powtarzam: dziesiąta osoba z pierwszego rzędu… z prawej strony…

Andrzej: Dziesiąta osoba z pierwszego rzędu, mówi, że nie ma pytania.

Lucyna – Samuel: Ma pytanie. Nie bój się pytać.

Osoba: Dlaczego to złoto miałoby być złe, jeżeli było robione przez dobrych ludzi? Dlaczego ma złą energię?

Lucyna – Samuel: Złoto teraz ma złą energię – teraz. Wtedy, kiedy było wytwarzane miało energię dobrą, gdyż służyło w dobrym celu. Służyło, bo nie przedstawiało większej wartości. Wartość złoto posiada dla was teraz. Czy masz jeszcze pytanie? Słucham… Słucham…

Osoba: Ale to są pytania bardzo osobiste.

Lucyna – Samuel: Na osobiste pytania nie uzyskasz odpowiedzi.

Osoba: A czy myślisz, że byłam też, tam w Egipcie z Tobą?

Lucyna – Samuel: Zapraszam na rozmowę ze Mną. Zapraszam.

Pytanie: Czy możesz wytłumaczyć, dlaczego pomoc dla ludzi może przyjść tylko z Oriona?

Lucyna-Samuel: Nie musi Iwono. Nie musi ta pomoc przypływać z Oriona. Wy możecie dać sobie wzajemnie pomoc. Pomocna jest Energia… Energia, którą będziecie sobie wzajemnie przekazywać. Energia ma być czysta i pełna miłości. Kontakt z Orionem, czyli Istotami już oczyszczonymi, potrzebny jest po to, żebyście mogli zrozumieć Oczyszczanie, żebyście się nie bali, gdyż Oczyszczanie na Ziemi musi być. Trzeba Ziemię oczyścić – to jest proste. Proste jest tak trudno zrozumieć. Przecież każdego dnia wszyscy sprzątacie mieszkania. Tak samo i Bóg chce posprzątać Swoje mieszkanie. A Jego mieszkaniem jest Ziemia… więc powtarzam raz jeszcze: uczestnikami Oczyszczania na Ziemi nie muszą być Przybysze z Oriona. Sami możecie posprzątać i sami możecie przejąć te etapy Oczyszczania. Ważne jest tylko zrozumieć sens istnienia i życie.

Pytanie: Samuelu, mówi się, że Żydzi to naród wybrany. Czy możesz to skomentować?

Lucyna – Samuel: Jeżeli będziemy rozwijać obszernie temat – zejdzie nam do jutra. Ja mam czas, a wy, jeżeli chcecie, będziemy wspierać medium i będziemy rozmawiać. Dziękuję, dziękuję osobie, która przekazała dzisiaj naszemu łącznikowi tak cudną Boską Energię. Dziękuję – więc powtarzam: decyzja zależy od was. Możemy rozmawiać, ale powracam do pytania. Naród izraelski. Kto rości sobie takie prawo uważać się za naród wybrany? Każdy człowiek bez wyjątku na jego wyznanie, bez wyjątku na kolor skóry może być tą osobą, czy tym narodem wybranym. Bóg chce ratować wszystkich żyjących na Ziemi. I tak naprawdę chce Właściciel Ziemi, Ojciec wasz…. Nie ma narodu wybranego.

Pytanie: Czy naród żydowski, to potomkowie Atlantydy?

Lucyna – Samuel: Po całej Ziemi rozjechali się mieszkańcy Atlantydy. Nie tylko tam, ale wszędzie tak… jak powiedziałem. Duża grupa światłych umysłów osiedliła się w Egipcie, gdyż już wtedy było wiadome, że będzie budowane Przesłanie – czyli Piramida. Inne istoty rozjechały się po całej kuli ziemskiej. Słucham.

Pytanie: Czy Istoty z Oriona można zobaczyć?

Lucyna – Samuel: Jesteście jeszcze do tego nie-przygotowani, ale mogę powiedzieć tyle: teraz, w czasach Wodnika, jest na Ziemi bardzo dużo Istot z Oriona, które przybrały ziemską powłokę. I są wśród was, tu na tej sali, są też istoty z Oriona. Słucham.

Pytanie: Czy Istoty zamieszkujące Oriona są podobne do nas?

Lucyna: Niczym się nie różnią. Niczym, Iwono. Byłoby absurdem dać inną powłokę, gdyż wtedy byłoby jasne, że te istoty ludzkie kogoś obcego, innego – odrzuciłyby. Taka Istota nie byłaby przyjęta. Jako istoty nie jesteście gościnni. Słucham.

Pytanie: Samuelu, dlaczego Bóg zezwala na tak liczne mordy narodów na całym Świecie?

Lucyna – Samuel: Widzisz Andrzeju – tym istoty ludzkie różnią się od Istot, które zamieszkują inne Planety, że istoty ludzkie otrzymały dar… ogromny dar. Tym darem jest wolna wola. Tego przywileju nie mają inne Istoty, nawet te, które zamieszkują Aszun. Posiadacie pełne prawo używania wolnej woli i bólem jest dla nas, Istot Duchowych słyszeć coś takiego, że Bóg jest niesprawiedliwy, że Bóg karze. Nie karze. Bóg tylko dał istotom ludzkim wolną rękę. Działajcie, a My będziemy się przyglądać. I tak było aż do czasów Wodnika, kiedy to Ryba oddaje władzę Wodnikowi. Słucham.

Iwona: Samuelu, kiedy ludzie na Ziemi będą mogli zobaczyć inne Istoty, z innych Planet?

Lucyna – Samuel: Jest to możliwe pod warunkiem, że Ziemia będzie dostatecznie oczyszczona. Pod warunkiem, że oczyszczą się wasze serca. Zamiast strachu, zwątpienia – niech w waszych sercach rozściela się miłość. Kiedy będziecie gotowi, wtedy ukarzą się wam… nie tylko Istoty z Oriona, ale także Istoty Duchowe, które też mogą się – ujawnić.

(Krótka przerwa na zmianę kasety do nagrywania).

Lucyna – Samuel: …Zbieramy grupę, ciągle wybieramy, ciągle stawiamy na nowej drodze ludzi właśnie po to, żeby na Ziemi żyło się ludziom lepiej. To… dlatego żeśmy sprowadzili was tutaj, do Chicago by zebrać się w tej sali i żeby zaznaczyć nasze Jaskółki. Żeby jeszcze sprawa była jasna, a istoty, które były w sobotę na sesji, nie dostały zawału, to mówię – i one też już są zaznaczone; wiec teraz już z całą grupą Istot Duchowych chylę czoło przed wami i mówię: witajcie kochani w szeregach naszej Misji. Witajcie…

Pytanie: Czy Orion ma połączenie z Istotami z Wenus?

Lucyna – Samuel: Nie, nie – nie ma. Na Wenus nie ma życia w materii. Jest życie tylko duchowe. Ta osoba, która zadała to pytanie chciała sprawdzić, gdyż jest to pytanie podchwytliwe. Nie ma. Jeszcze raz powiadam – jest tylko życie duchowe i dla tych Istot Duchowych, które mają swoistego rodzaju materię… życia w materii, w takiej fizycznej, jaką wy posiadacie, nie ma. Nie ma. Słucham.

Pytanie: Samuelu, czy znana Ci jest energia Ojca Edmunta Szeligi z Peru i czy według Ciebie ma on jakąś rolę w Misji Oriona?

Lucyna – Samuel: To, co powiem na pewno będzie dla was wstrząsem. Jest to Istota z Oriona, która przybrała tę właśnie materię. Urodził się tutaj na Ziemi. Jest z Oriona. Ma misję taką jak większość – ratować Ziemię i ratować ludzi. Słucham.

Iwona: Samuelu, czy jest coś specjalnego, co chciałbyś przekazać uczestnikom tej sesji?

Lucyna – Samuel: Specjalnego przekazać? Tak. Chcę przekazać. Otóż moje Jaskółki. Przed wami będzie droga nie usłana różami. Przed wami jest praca, ciężka praca. Pamiętajcie, każda jedna osoba uratowana… przez was jest to sukces; wiec powiem takim ziemskim, waszym językiem. Czas pracy… czas zakasać rękawy. I nie bójcie się… nie bójcie się, gdyż to, co już się rozpoczęło nie da się zatrzymać, ale pamiętajcie o bardzo ważnej rzeczy. O tej rzeczy często mówię Andrzejowi, który w dziwny sposób zapomina. Otóż pamiętajcie: dawkujcie lekarstwo, które otrzymaliście bardzo umiejętnie, gdyż każde lekarstwo podane bez rozwagi zaszkodzi. A lekarstwo ma pomóc, więc bądźcie nie tylko Jaskółkami, ale lekarzami zbolałych dusz, gdyż chory duch to chore ciało. Słucham.

Pytanie: Czy rząd amerykański ukrywa Istoty z innej Planety?

Lucyna – Samuel: Jaśniej proszę…

Andrzej: Jest to pytanie od jednego z uczestników. Czy rząd amerykański ma świadomość kontaktów pozaziemskich i czy ukrywa jakąś Istotę z innej Planety, która jest na Ziemi w tej chwili?

Lucyna – Samuel: Tak, ale tę osobę, która zadała to pytanie poproszę na, jak to mówicie – dywanik. Na osobistą sesję, gdyż to, co powiem mogłoby się nie spodobać władzom. Dzisiaj odpowiedzi nie uzyska. Słucham.

Pytanie: Samuelu, czy mógłbyś wyjaśnić temat kręgów zbożowych na świecie i jakie to ma przesłanie dla nas, ludzi?

Lucyna – Samuel: Tak. Istoty ludzkie ciągle krzyczą: „prosimy o znaki! Prosimy o dowody!” Otrzymujecie kochani, otrzymujecie znaki. Nie tylko od Nas, Istot Duchowych, ale i od Planety, Drugiej Ziemi. Te znaki są przesłaniem mówiącym: „Istniejemy, przybywamy”. Jest to kod zapisany przez Istoty pozaziemskie. Znak, który mówi o ich istnieniu. Ale przecież tych znaków było, jest i będzie coraz więcej. Było pytanie – czy nauka coś na ten temat wie? Jest to następna rozmowa na dywaniku. Słucham.

Pytanie: Samuelu, jeżeli ludzie nie zmienią się, będą tacy, jacy są teraz – jak będzie przebiegało Oczyszczanie Ziemi?

Lucyna – Samuel: Jeżeli przesłania, które regularnie płyną nie tylko przez naszego łącznika, bo tych łączników… wysłanników jest ogromna liczba, więc jeżeli nie dotrą do was wołania o opamiętanie się, o to, żeby wysyłać Energię Miłości, to Oczyszczanie będzie do roku 2012-ście bardzo bolesne. Zakończenie wstępnego Oczyszczania będzie w roku 2012-ście. Jeżeli chcecie sprawdzić wiarygodność moich słów, słów tych, którzy wołają o opamiętanie, to nic nie pozostanie innego, jak czekać. Sami naocznie zobaczycie. Słucham.

Pytanie: Samuelu, co należy robić żeby otworzyć trzecie oko i czakrę korony?

Lucyna – Samuel: Chcieć, po prostu chcieć. Modlitwa do samego Ojca, czyli Boga Jahwe, gdyż to On jest Właścicielem Ziemi. Módlcie się do swego Boga, ale nie wyuczonymi regułkami, bo małpę też można nauczyć pewnych słów. Słowa mają płynąć z serca. Mają być wasze własne słowa. Proste słowa – prosić Boga o otwarcie kanału trzeciego oka, albo… czakry korony. Słucham.

Pytanie: Samuelu, czy obecny papież jest Istotą z Oriona?

Lucyna – Samuel: To, co powiem powinno uradować serca wasze. Otóż nie pochodzi z Oriona. Jest też coś takiego, że w szczególnych przypadkach Istoty Duchowe… przybierają ziemską materię, czyli rodzą się. Są to Istoty z hierarchii najwyższej. Inaczej jeszcze mówiąc – Jezus jest z tej Triady Anielskiej i miał do spełnienia – ogromną misję na Ziemi. Częściowo się to udało. Papież głosił prostymi słowami Orędzie Miłości. Słucham.

Pytanie: Samuelu, co sądzisz o klonowaniu ludzi?

Lucyna – Samuel: Nie wolno – takich rzeczy robić. I jeszcze nikomu nie udało się Nas przechytrzyć, a zwłaszcza samego Boga. Istoty ludzkie są Jego Dziełem i zniszczymy wszelkie próby, które będą miały na celu przechytrzenie samego Boga i Nas. Słucham.

Pytanie: Samuelu, co by się wydarzyło, gdyby człowiek zechciał, albo próbował zburzyć Sfinksa albo Piramidę?

Lucyna – Samuel: I do tego właśnie nie możemy dopuścić. To… dlatego jest w takim szybkim tempie prowadzona akcja obudzenia Faraona. Jest to w planie, jest – zburzyć Piramidę po to, żeby się dostać do środka. Nauka dawno namierzyła dziwne promieniowanie o niespotykanej sile, ale w żaden sposób nie można się tam dostać. Prosty sposób to zburzyć Piramidę. Wtedy według naukowców – Piramida odsłoni swoją tajemnicę. Ostrzeżenie!!! Tutaj jest ogromne ostrzeżenie. Jak już jest wiadomo Piramida stoi na centralnym punkcie osi Ziemi. Uszkodzenie tej energii, czy połączenia, może spowodować wybuch całej Ziemi, gdyż tą energią Ziemia jest połączona z Drugą Ziemią… połączona jest z Marsem, Sfinksem. Jest to energia o ogromnej sile. I tak jak mówię – uszkodzenie spowoduje katastrofę Ziemi. Ziemia się rozpadnie, a z kolei… istoty zamieszkujące inne Światy, nie mogą do tego dopuścić, gdyż ziemski Układ Słoneczny jest drogą ich przelotów do innych Galaktyk. A najważniejszą rzeczą jest to, że sam Bóg Jahwe nie dopuści do tego, żeby… (…)

Iwona: Samuelu, czy masz jakieś rady, zalecenia dla nas w sprawie Misji?

Lucyna – Samuel: Radość. Moja radość jest ogromna. Kilka lat ziemskich temu, medium miała powiedziane: „Będziesz za wielką wodą, będziemy zasiewać ziarno”. I oto słowa się wypełniły. Jesteśmy i ziarno zostało zasiane. Słucham.

Andrzej: Samuelu, zaczniemy teraz kończyć sesję. Czy masz jakieś specjalne przesłanie, czy słowa dla tej grupy, która tutaj jest?

Lucyna – Samuel: Dlaczego Andrzeju… każesz Mi się powtarzać? Zleciały się Jaskółki. Każda Jaskółka otrzymała ziarno. Cała zebrana grupa tutaj na tej sali nie jest już sama. Jest wokół was mnóstwo Istot Duchowych. Mówiąc językiem waszym, żeby dotarło – bierzcie się do pracy. Misja Faraon – Misja Oczyszczanie Ziemi jest w waszych rękach. Energia medium się kończy, Andrzeju.

Andrzej: Samuelu, czy mam cofnąć medium do czasów Piramidy, czy mogę ją wyprowadzić z tego poziomu?

Lucyna – Samuel: Cofnąć do Piramidy. Musi się pożegnać.

Andrzej: Więc cofnij medium do czasów Piramidy. (Po chwili przerwy)… Kim jesteś?

Lucyna: Ki, Ki jestem.

Andrzej: Ki, za chwileczkę wrócisz do czasów obecnych. Czy jesteś gotowa?

Lucyna: Nie, nie. Nie jestem…

Andrzej: Wiesz, że masz misję do spełnienia…

Lucyna: Wiem, wiem. Nie chcę…

Andrzej: Wiem, że nie chcesz, ale pomyśl… Pomyśl o niedźwiedziach… Pomyśl o Iwonie… O jej głosie…

(Następuje wybudzenie Lucyny i zakończenie sesji).

GROBOWIEC KRÓLA CHEOPSA (15)

GROBOWIEC KRÓLA CHEOPSA (15)

Chicago, Z.S.A. Hotel Radison, 14-ty dzień czerwca 2003-ci rok

.

Publiczna sesja hipnozy – powrotu wieku, numer 15

.
Jest to pierwsza publiczna sesja hipnozy z Lucyną w Chicago. Wiele pytań zadawanych było przez osoby z publiczności za pośrednictwem osób prowadzących sesję. Pytania bezpośrednio Lucynie zadawane były przez Iwonę Stankiewicz i Andrzeja Wójcikiewicza

.

Lucyna: odpowiedź medium mającej zmieniony stan świadomości

Pytanie: od Publiczności.

Uczestncy: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Andrzej Wójcikiewicz

.

(Po wprowadzeniu Lucyny w stan zmienionej świadomości)

Andrzej: Jesteś w tej chwili w czasie, kiedy była budowana Piramida Cheopsa. Kim jesteś?

Lucyna: Dziewczyną jestem… młodą dziewczyną. Jestem w mojej wsi i żegnam się z moimi rodzicami, z moimi zwierzętami… Za chwilę przyjdą kapłani i zabiorą mnie z rodzinnej wsi… do Świątyni Bogini Izis. Mam służyć kapłanowi podczas całej budowy. Już się zjawiają. Matka płacze, ale jest dumna, że zostałam wybrana. Po to, żeby być blisko kapłana, głównego kapłana, żeby być blisko samego Faraona. Przychodzą kapłani. Wśród nich jest kapłan, któremu będę służyć. Ma na imię Juno. Każą mi się pożegnać z rodzicami, gdyż od tego czasu moimi rodzicami będą bogowie i opiekunem Juno.

Andrzej: Jak masz na imię?

Lucyna: Moje imię jest Ki. Takie imię dostałam, gdyż rodzice mający córkę uważali, że będzie zaszczytem oddać do Świątyni. Dlatego nadawano takie imiona.

Andrzej: Który to jest rok?

Lucyna: Nie wiem, który to jest rok. Jest to rozpoczęcie budowy Piramidy. Czas Budowy. Nie umiem czasu obliczyć.

Andrzej: Gdzie teraz jesteś? Co widzisz?

Lucyna: Zbliżamy się do Świątyni Bogini Izydy i tam kapłani oddają mnie w ręce kapłanek, i tam będę przygotowywana do służenia kapłanowi. Rozpoczyna się moje szkolenie, moje przygotowanie, polegające na tym, że trzeba mnie oczyścić – fizycznie i duchowo. Przejść muszę inicjacje. Wtajemniczenie przechodzą wszyscy, którzy służą w Świątyniach – kapłanki i kapłani w Świątyni Bogini Izydy i Świątyni Boga Ra.

Andrzej: Czy widzisz Faraona Cheopsa?

Lucyna: Nie. Jeszcze nie widzę, gdyż zanim rozpocznie się faktycznie budowa Piramidy, musi być przygotowane wszystko. Zaplecze…

Andrzej: Czy cokolwiek do tej pory jest budowane, jeśli chodzi o Piramidę Cheopsa?

Lucyna: Stoi Sfinks i stoją podwaliny pod budowę Piramidy. Samej Piramidy jeszcze nie ma. Musi być przygotowane zaplecze, które wykonują ludzie – jest szybka, gdyż czas tez nagli. Przygotowują zaplecze – ludzie, którzy zamieszkują wieś. Kiedy zaplecze będzie gotowe, dopiero wtedy będą sprowadzani ludzie do faktycznej budowy.

Andrzej: Co to jest zaplecze?

Lucyna: Wszystko, co może być pomocne dla ludzi. Namioty, ogromna liczba namiotów. Z tyłu, za namiotami, budowane są pomieszczenia dla zwierząt, gdyż i one biorą udział w budowie Piramidy.

Andrzej: Czy wiesz, kto budował fundamenty do Piramidy?

Lucyna: Tak, wiem. Nie trwało to długo, gdyż trzeba się było tylko wkopać w głąb ziemi. Budował ojciec Cheopsa. Nie budował długo. Budowa trwała kilkanaście lat. Piasek, który pozostał po wykopaniu pod podwaliny, wszystko było ułożone z boku, gdyż wszystko jest potrzebne.

Andrzej: Dlaczego Cheops zaczął budować Piramidę?

Lucyna: Powiem to, co mam przekazywane. Ja jestem tylko zwykłą kapłanką. Ciekawość moja jest ogromna, więc zadaję pytania kapłanowi Juno. On jest bardzo oświecony. Odpowiadam, dlaczego tak jest, że właśnie Cheops ma być tym, który będzie budował. Otóż, Cheops pochodzi z prostej linii z Planety, która nazywa się Aszun, a znajduje się w prostej linii do Ziemi, czyli w Gwiazdozbiorze Oriona. Cheops… nie przybył na Ziemię prosto z Oriona. Wcześniej zamieszkiwał wyspę o nazwie Atlantyda. Po odejściu z wyspy… odczekał czas jakiś i przyszedł ponownie na Ziemię. Urodził się w Egipcie i wiedział, jaką misję ma do spełnienia, czyli… będzie budował przesłanie dla ludzkości. Będzie budował Bramę do Drugiej Ziemi.

Andrzej: Powiedz Ki, po co jest budowana Piramida? Co budowa Piramidy ma dać ludzkości?

Lucyna: Piramida jest budowana po to, żeby w przyszłości dać ludziom, Ziemi i ludziom – wolność. żeby dać ludziom to, co jest na Drugiej Ziemi, czyli Piramida będzie tym Znakiem, czy tym Kluczem, który oczyści Ziemię, gdyż jak mówią – a przekazy były regularne z Oriona – Ziemia poprzez upływy lat będzie coraz to bardziej upadać… będzie coraz to bardziej zanieczyszczona, a ludzie będą zmierzać ku upadkowi. Piramida, czyli Brama… ma na celu żeby nie dopuścić do zniszczenia Ziemi. Nie dopuścić do tego, żeby ludzie się wzajemnie wyniszczyli.

Andrzej: W jaki sposób Piramida nie dopuści do tego, żeby ludzie się nie wyniszczyli?

Lucyna: Piramida stoi na głównym osi Ziemi i ma bezpośrednie połączenie falami. Juno mówi, że są to fale energo-magnetyczne. Te fale mają powiązanie z Ziemią. Te fale powodują to, że Ziemia nie może wypaść z kursu, w jakim się znajduje, a istoty ludzkie przez swoją bezmyślność… będą robić wszystko, żeby zniszczyć Ziemię i samych siebie. Dlatego to Istoty, które pomagały budować Piramidę zrobią wszystko, żeby nie dopuścić do tego, żeby Ziemia była zniszczona.

Andrzej: Czy Ziemi grozi w przyszłości taka sama katastrofa, która zniszczyła Atlantydę?

Lucyna: Z tego, co mówi Juno, przekażę: jest to gorsze niż to, co było na Atlantydzie, gdyż wtedy zagładzie uległa tylko Atlantyda, a ludzie, którzy zamieszkiwali na niej mieli możliwość ewakuowania się na inne zakątki Ziemi. Juno mówi – w Erze Wodnika, kiedy będę żyła, będę świadkiem wydarzeń. Juno mówi dalej – wydarzenia, które będą się toczyć w Erze Wodnika, będą gorszymi i wtedy ludzie nie będą mieli się gdzie ewakuować. Trzeba ratować Ziemię – tak mówi Juno.

Andrzej: Co może zapobiec tej katastrofie?

Lucyna: Otwarcie… otwarcie kanału, który teraz jest zamknięty. Ten kanał znajduje się właśnie na Piramidzie. Kanał musi być otwarty.

Andrzej: W jaki sposób można otworzyć ten kanał?

Lucyna: Kluczem, Kluczem można otworzyć. Klucz to Faraon. Klucz to… Chufu, który czeka, ciągle czeka.

Andrzej: Teraz wróć jeszcze raz do chwili, kiedy Piramida była budowana i spójrz na Sfinksa. Powiedziałaś, że Sfinks już stoi. Jakie jest jego przeznaczenie i czy wiesz, kiedy był zbudowany i przez kogo?

Lucyna: Sfinks jest Strażnikiem… Strażnikiem Piramidy. Strażnikiem Faraona. Sfinks był, kiedy była Atlantyda. Sfinks został przeniesiony z Planety, która uległa zagładzie. Był ulubieńcem Istot, które zamieszkiwały tamtą Planetę – przeniosły Sfinksa. Tak samo, kiedy Istoty się ewakuowały z Atlantydy, przenieśli Sfinksa. Sfinks był budowany na tysiąc lat przed budową Piramidy. Mówię to, co wiem, albo to, co mi podpowiada kapłan Juno. Sfinks nie był budowany rękoma ludzkimi. Był budowany przez mieszkańców Drugiej Ziemi. Wtedy mówiono Aniołowie, Skrzydlaci Bracia.

Andrzej: Czy to są ci sami Aniołowie, Skrzydlaci Bracia, którzy pomagali przy budowie Piramidy samej?

Lucyna: Nie wiem. Nie wiem, tego nie wiem. Znałam tylko tych, którzy uczestniczą przy budowie Piramidy. Nie pytam Juno. Juno nie mówił. Wiem tyle tylko, że budowali to Skrzydlaci Bracia.

Andrzej: Czy możesz opisać, jak wyglądali?

Lucyna: Mogę opisać, gdyż jest to realne do opisania. Nigdy, kiedy schodzili na ziemię lub wychodzili ze swoich statków, nigdy nie zdejmowali swojego okrycia. Zawsze pozostawali w jasnych, przylegających do ciała kombinezonach. Nigdy nie zdejmowali hełmów. Pytam się Juno, dlaczego? Dlaczego się tak izolują od ludzi? Juno tłumaczy: ziemskie bakterie są dla nich zabójcze. Dlatego tak bardzo chronią swoje ciała – właśnie przed tymi ziemskimi bakteriami.

Pytanie: Czy tylko kapłani mogli się kontaktować z Białymi Braćmi? Czy również zwykli ludzie mogli to robić?

Lucyna: Mogli. Zwykli pracownicy, którzy budowali Piramidę mogli rozmawiać z tymi, którzy przybywali. Są to kosmiczni piloci, ale bezpośrednio styczność mogli mieć tylko Juno i Faraon… i to w wyznaczonym do tego miejscu. A ludzie, aby nie było tej bariery strachu, rozmawiali z nimi. Każdy kochał tych Braci przybyłych z niebios.

Andrzej: Rozmawiali jak? Czy głosem?

Lucyna: Tak – rozmawiali zwyczajnie, tak jak wszyscy się porozumiewali – głosem. W szczególnych tylko przypadkach rozmowy odbywały się sposobem telepatycznym. Ale rzadko używali tego daru – telepatii. Nie chcieli powiększać tej bariery pomiędzy ludźmi. Chcieli być traktowani jak przyjaciele. Chcieli, aby się nikt ich nie bał.

Pytanie: Czy Skrzydlaci Bracia mogli udzielać rad ludziom? Czy mogli ludzi ostrzegać przed niebezpieczeństwami?

Lucyna: Tak, cały czas to było. Przecież wszystkie prace były pod ich nadzorem. Oni mieli nad wszystkim pieczę. Przekazywali to poprzez Juno, poprzez Faraona. Szkolili w każdej dziedzinie. Cały czas kontrolowali pracę – każdą pracę.

Pytanie: Powiedz mi… Spójrz teraz na ludzi, którzy pracują przy Piramidzie. Jakimi narzędziami posługują się ci ludzie?

Lucyna: Nie ma narzędzi. Nie ma takiej potrzeby. Jedynymi narzędziami są kosze do noszenia piasku. Są to kosze oblepione gliną, gdzie ludzie noszą wodę. Nie ma narzędzi. Nie ma takiej potrzeby.

Pytanie: Czy znane jest koło?

Lucyna: Nie widzę koła. Jeśli coś jest potrzebne do przetoczenia, robią to na drzewie. Koła nie ma, którym mogliby się posługiwać. Niepotrzebne.

Pytanie: Jak są ubrani robotnicy?

Lucyna: Luźno, luźno ubrani. W dzień, kiedy pracują, przepasane na biodrach tkaniny. Głowa okryta po to, żeby chronić przed Słońcem. W nocy są przepasani na ramionach i na biodrach, na nogach lekkie obuwie. Kapłani tylko mają trochę inne okrycie, czyli szaty okrywające całe ciało.

Pytanie: Czy przy budowie Piramidy pracują kobiety i co robią?

Lucyna: Nie, kobiety przy budowie nie pracują. Kobiety są w obozie w miasteczku namiotów. Kobiety wykonują prace pomocnicze. Kobiety pracują w namiotach medyków. Kobiety pracują w sadach, w ogrodach, uprawiają rośliny, ale przy samej budowie kobiet nie ma.

Pytanie: Powiedz mi, czy właśnie Skrzydlaci Bracia nauczyli ludzi medycyny i zabiegów medycznych?

Lucyna: Nie tylko medycyny. Uprawy roślin, jak uprawiać, by urosły zdrowe, dorodne warzywa, dorodne owoce. Wszystkiego uczyli.

Pytanie: Czy Skrzydlaci Bracia przekazali ludziom tajniki swojej techniki?

Lucyna: Tak, przekazali, ale zajmowali się bezpośrednio budową. Ludzie przy budowie wykonywali tylko prace pomocnicze. Całą misję budowy wykonywali oni.

Pytanie: Czy Skrzydlaci Bracia z Aszun założyli cywilizację Sumeru?

Lucyna: Nie, nie. Cywilizacja ta swój początek, mówi Juno, ma od Planety, która uległa zagładzie, Swój początek mają z Atlantydy. Tam się założyło i rozkwitało społeczeństwo Sumeryjskie. Tak każe przekazać Juno.

Pytanie: Teraz spytaj Juno, czy to według Atlantydów i Egipcjan istnieje siła Er, pochodząca z Wszechświata. Czy ta siła jest bogiem Ra, któremu jesteś poświęcona?

Lucyna: Jestem poświęcona bogini Izydzie. Kapłan Juno jest poświęcony bogu Ra… bóg Ra jest Bogiem Wszechświata. Będzie miał inne Imiona. Tak mówi Juno.

Pytanie: Czy cyfry, 666 i 999 mają jakieś znaczenie przy budowie Piramidy?

Lucyna: Tak, cyfry – trzy dziewiątki są cyframi Bogów. Tak samo trzy szóstki tez są cyframi Bogów. Jedne i drugie cyfry odegrają w przyszłości dużą rolę. Tak mam przekazać.

Andrzej: Czy możesz powiedzieć dokładnie, w jaki sposób były układane bloki w Piramidzie i kto to robił?

Lucyna: Tak, mogę przekazać, gdyż jestem ciągle przy Juno. Uczestniczę przy budowie. Widzę, jak jest budowana. Układane są bryły uprzednio oszlifowane. Szlifowane są z dokładnością matematyczną. I bardzo, bardzo szybko się to odbywa.

Andrzej: Jak się to odbywa?

Lucyna: Powiem, powiem to, co widzę. Jest to obraz bardzo miły memu sercu, gdyż wszyscy kochają Piramidę – kochają budowę. Odpowiadam – sześciany, które mają być kładzione na Piramidę nie są obrabiane przez ludzi. Obrabiane są, szlifowane przez statki robocze. Tną skałę jak masło, szlifując każdą bryłę. Następnie blok jest unoszony w powietrzu i kładą jak klocek, bardzo lekki klocek. I tak… co chwilę kładziony jest nowy sześcian, jeden na drugim.

Andrzej: Jak one są unoszone? I kto je unosi?

Lucyna: Statek, statek niedużych rozmiarów. Nie umiem wytłumaczyć jak to działa. Nie ma żadnych lin. Statek unosi za pomocą niezrozumiałych dla mnie promieni. Bryła wisi w powietrzu i tylko widać fioletowo- niebieskie promienie, które trzymają blok i następnie unoszone jest, przenoszone i ustawiane.

Pytanie: Jak dużo statków jest zatrudnionych do budowy i jak dużo jest Białych Braci?

Lucyna: Statki są dwojakiego rodzaju. Są ładunkowe i małe statki do obrabiania… Tak… statków jest kilka. Sprawnie się mijają. Nie wiem ilu jest pilotów, gdyż nie wszyscy opuszczają statek. Jest praca bardzo sprawnie zorganizowana i każdego dnia piloci się wymieniają. Wracają na bazę, która jest usytuowana za ziemskim Księżycem. Dlatego nie umiem powiedzieć, ile jest statków i ilu jest pilotów.

Pytanie: Czy możesz opisać jak wyglądają statki? Czy wydają dużo hałasu?

Lucyna: Nie. Poruszają się prawie bezszelestnie. I to, co jest dla mnie bardzo dziwne, to statki potrafią utrzymywać się w powietrzu nieruchomo i nie opadają. Wyglądają – opiszę: mały statek, gdzie widać tylko jednego pilota, jest podłużny w kształcie kolby kukurydzy albo cygara. Nie jest duży. Statek duży, który przewozi kamienne bryły, do oszlifowania, jest o wiele większy, ale i ten ma kształt podłużny. Nie ma żadnych skrzydeł, mają kształty owalne.

Pytanie: Czy wiesz, jakiego rodzaju paliwo jest wykorzystywane w tych statkach?

Lucyna: Nie wiem… Nie wiem… Juno i Faraon mówią, że poruszają się przy pomocy szczególnej energii. Energię, która zasila statki pobierają na macierzystej siedzibie, czyli za ziemskim Księżycem.

Pytanie: Teraz spytaj Juno, jakie inne imiona będzie miał, czy ma bóg Ra?

Lucyna: Bóg przybiera imię takie, żeby ludzie mogli go zrozumieć, żeby ludzie mogli go przyjąć. Juno powiada, że kiedy Atlantyda uległa zagładzie i trzeba było ewakuować ludzi na inne miejsca, każdy miał prawo wybrać miejsce do zamieszkania. Wtedy to zapadła decyzja: skoro ludzie rozjechali się po świecie musieli mieć jednego Boga…

(Kaszel Lucyny).

Andrzej: Rozluźnij się. Oddychaj spokojnie i głęboko Odpocznij chwilę…

Lucyna: Nadał sobie imię dla istot ludzkich. Bóg ma na Imię Jahwe. Ludzie Jego Imię, tak jak jest mówione, wieczne, po wszystkie czasy… wieczne Imię Jahwe – pozostanie…

Pytanie: Czy wiesz, gdzie się znajdowała Atlantyda i kiedy została zniszczona?

Lucyna: Nie umiem słowami określić miejsca. Mogłabym nakreślić to, co jest mówione. Od potomków, którzy zamieszkują teraz Egipt… mówią, że Atlantyda została zniszczona, licząc od czasu, kiedy to zapadła decyzja budowy Bramy – Przesłania, sześć tysięcy lat od chwili budowy Piramidy. Juno powiedział żebym przekazała w Erze Wodnika, że Atlantyda uległa zagładzie licząc od czasu zerowego, rozpoczęcia Ery Wodnika, dwanaście tysięcy lat.

Iwona: Czy Juno mówi ci, jaka będzie twoja misja, rola, gdy ponownie narodzisz się w Erze Ryb i Wodnika?

Lucyna: Tak. Mówił, żebym była przygotowana na trudności, jakie mnie czekają. żebym była przygotowana na odrzucenie przez ludzi. Mówił jak bardzo będą zatwardziałe serca ludzkie. Mówił, że nie docierać będą słowa ludzi wybranych do tego celu. Będą odrzucani. Mówił też, że znaki, jakie będą dawane przez samego Boga, przez Istoty z Oriona nie będą docierać do ludzi. Czeka mnie, powiedział, trudna misja, gdzie będę chciała odejść. Nie będę mogła znieść trudów Mówił też, że będę wspierana duchowo przez Istoty Duchowe. Dostanę Opiekuna, który będzie pomagał, ale mówił: będzie trudno, bardzo trudno…

Andrzej: Teraz Ki popatrz na Faraona. Czy widzisz Faraona Cheopsa?

Lucyna: Tak, widzę Faraona. Faraon jest każdego dnia na budowie. Przecież to jest jego dzieło, które musi wykonać. Kocha – kocha swoją misję, kocha Piramidę. Jest wspaniałym Królem. Jest wspaniałym faraonem dla ludzi. Wszyscy kochają Faraona.

Andrzej: Opisz jak on wygląda?

Lucyna: Jest wysokim, postawnym mężczyzną. Nie ma włosów, ale wszyscy, którzy chcą się upodobnić do Bogów, golą włosy. Ma takie zawsze ciepłe spojrzenie. Jest taki przychylny do ludzi. Mówi o Przesłaniu. Mówi o tym, że Piramida przejdzie do historii. Wszyscy ci, którzy mają udział w tym Przesłaniu, przejdą do historii. Faraon, nasz wspaniały Faraon.

Pytanie: Zapytaj Juno czy wie, co znaczy słowo Izrael?

Lucyna: Nie odpowiada Juno… Izrael, inaczej – pokój. Pokój dla całej Ziemi. To słowo, Juno powiada, może się kojarzyć tylko z pokojem na całej Ziemi.

Andrzej: Teraz powiedz, czy Juno chce przekazać jeszcze jakieś bardzo ważne wiadomości dla ludzi, którzy będą żyli na początku Epoki Wodnika?

Lucyna: Tak. Wszystko, co jest robione teraz, będzie dotyczyć przyszłości – a zwłaszcza Ery Wodnika. Mogę przekazać Przesłanie, które jest zamknięte teraz w Grobowcu, które mówi do ludzi. Które mówi o tym, żeby ludzie zrozumieli, zrozumieli to wszystko, co będzie mówione. Co będzie przekazywane przez wszystkich tych, którzy otrzymują przekazy. A przekazów w Erze Wodnika, od czasu zerowego, będzie coraz to więcej – a to dlatego, że czas się bardzo kurczy. Czas Oczyszczania Ziemi. Dlatego to Przybysze z Planety Aszun, Drugiej Ziemi chcą przybyć i uczyć. Uczyć ludzi jak należy żyć… jak należy szanować Ziemię. Planetę, którą otrzymali.

Andrzej: Co to jest Oczyszczanie i z czego będą oczyszczani ludzie lub Ziemia?

Lucyna: Mam powiedziane, że kiedy wrócę, mam przekazać ludziom żeby się nie bali Oczyszczania. Oczyszczanie na Ziemi wcale nie musi być bolesne. Może przepływać bardzo spokojnie. Oczyszczanie musi być dokonane dlatego, że Ziemia jest już bardzo zmęczona, bardzo zanieczyszczona i trzeba oczyścić Ziemię.

Andrzej: Zanieczyszczona, czym?

Lucyna: Wszystkim. Wszystkim tym, co naprodukowali ludzie… niszcząc Ziemię, przez te wszystkie lata nie rozumiejąc jednej bardzo ważnej rzeczy. To my jesteśmy współmieszkańcami na Ziemi i Matka Ziemia nas żywi. Daje nam Życie. Juno mówi, dlatego trzeba dać Ziemi to, co Ona potrzebuje, czyli naszej energii. Ludzie zapominają o tym, że trzeba energię dać. Jeśli otrzymujesz – musisz też dać.

Andrzej: Jaka to jest energia?

Lucyna: Prosta. Jest to prosta Energia. Energia ta nazywa się Miłość, której nie będzie w Erze Wodnika. Energia Miłości jest tutaj gdzie jestem, tu przy Piramidzie, wśród tych ludzi. Energię Miłości dają nam Ci, którzy budują, którzy przybywają. Można od nich odebrać tyle ciepła… tyle miłości…

Iwona: Czy Cheops, jego duch, będzie żył w ludzkiej postaci, w późniejszych epokach?

Lucyna: Nie, nie. Cheops, czyli duch, otworzy Bramę do Drugiej Ziemi i wróci na swoją Planetę, czyli na Aszun. A teraz czeka. Czeka na to, żeby zaprowadzić jego ciało do Piramidy.

Pytanie: Czy Juno wie, kiedy my, ludzie będziemy mogli odwiedzić Skrzydlatych Braci z Oriona?

Lucyna: Wie, wie. Juno dużo wie. Dlatego wie, że widomości wszystkie otrzymuje od Skrzydlatych Braci. Tak długo ludzie nie będą mogli przemierzać przestrzeni Kosmosu, póki nie oczyszczą siebie. Jest to warunek – oczyścić siebie.

Andrzej: Czy mówiąc „oczyścić siebie” masz na myśli „oczyścić ze złych myśli”?

Lucyna: Tak. Złe myśli rodzą następne. Powstaje zło większe. To zło wysyłają ludzie w Kosmos. Wraca ze zdwojoną siłą. Dlatego… Juno powiedział: po wstępnym Oczyszczaniu, nastąpi przebudzenie. Ludzie zobaczą, że nie są jedynymi. Wydarzenia, które będą się toczyć w Erze Wodnika, dadzą ludziom myślenie…

Pytanie: Kto i w jakim celu budował pozostałe Piramidy?

Lucyna: Piramidę Chefrena i Piramidę Mefisa też budowali Skrzydlaci Bracia. Ale ja już nie brałam udziału w tych budowach. Odeszłam krótko po odejściu Faraona.

Pytanie: A w jakim celu zostały zbudowane pozostałe dwie Piramidy? Czy wiesz?

Lucyna: Wiem tylko tyle, co było mówione. Mają też mieć połączenie z dwoma Gwiazdami w Pasie Oriona. Jest to połączenie… tego nie rozumiem – energomagnetyczne. I wszystko ma jakieś połączenie – trzy Gwiazdy i trzy Piramidy. Kiedy zostanie Cheops wprowadzony do Piramidy, uruchomi się energia. Energia nie tylko samej Piramidy Cheopsa, ale i tych dwóch pozostałych Gwiazd i dwóch Piramid. Tyle wiem.

Pytanie: Czy oglądałaś koniec budowy Piramidy Cheopsa i czy możesz opowiedzieć jak wyglądało świętowanie zakończenia budowy?

Lucyna: Mogę powiedzieć jak wyglądało zakończenie budowy. Rozbierali rusztowanie. Wynosili piach. Kawałek po kawałku, zbliżając się do ziemi. Następnie nadleciały statki i jak z dmuchawy oczyszczali Piramidę z pozostałości piasku. Następnie kolejno nadlatywały duże statki ładunkowe i wylewały od góry na Piramidę ciecz. Ciecz była barwy srebrnej. Cała Piramida była oblana tą cieczą. W Świetle wyglądało to cudownie. Błyszczy. Pięknie błyszczy.

Andrzej: Czy wiesz, co to jest za ciecz?

Lucyna: Odpowiadam. Nie było świąt, nie było radości gdyż przed zakończeniem, całkowitym zakończeniem budowy nasz Faraon zostawił nas i odszedł. Nie wiem, co to była za ciecz. Jak srebro, które potem stwardniało. Nie znam składu chemicznego, nikt tego nie znał. Nikt też nie dochodził do tego, gdyż na całym obozowisku, na wsiach, panowała żałoba. Przecież odszedł ten, którego wszyscy kochali.

Pytanie: Czy możesz powiedzieć ile dni w tygodniu pracowano i czy były jakieś przerwy?

Lucyna: Tak, sobota… sobota była dniem wolnym. Można było iść do Świątyni. Świątyń było kilka i tam można było się połączyć z Bogiem. Można było robić, co się chciało. Nie pracowało się niewolniczo. Ludzie pracowali po kilka godzin i też byli wymieniani. Organizacja pracy była bardzo poprawna. I organizacją pracy też się zajmowali kapłani wcześniej dostający wiadomości, jak należy postępować… jak należy pracę prowadzić.

Pytanie: Czy statki Skrzydlatych Braci mają swoją bazę tylko za Księżycem, czy również mają swoją bazę na Ziemi?

Lucyna: Nie. Na Ziemi siedziby nie było. Po zakończonej pracy odlatywali na swoją siedzibę. Placówka dodatkowa, główna siedziba znajdowała się na Marsie. To z Marsa dopiero przemieszczali się na tę placówkę, czyli na Mały Księżyc. Na Ziemi nie było siedziby.

Pytanie: Czy możesz opisać jak wyglądały twarze Skrzydlatych Braci?

Lucyna: Twarz… Tak… twarz było widać. Tyle ciepła, tyle miłości w tych oczach było. Piękne twarze, piękne oczy. Wzrostu wysokiego – tyle mogę powiedzieć, bo tyle też tylko widzę.

Pytanie: Czy zdarzały się wypadki przy budowie i kto wtedy pomagał ludziom?

Lucyna: Tak, wypadki się zdarzały. Ludzie podczas pracy ulegali wypadkom. Były namioty medyków. Tym się zajmowali kapłani wcześniej szkoleni przez Skrzydlatych Braci. Wszystkie potrzebne lekarstwa były albo sprowadzane przez nich, albo rosły w ogrodach. O ludzi medycy dbali. Ludzie, którzy zachorowali, albo ulegali wypadkom bardzo szybko dochodzili do zdrowia.

Pytanie: Czy zdarzały się awarie statków Skrzydlatych Braci?

Lucyna: Kiedy pracowali – nie. Nie wiem czy były awarie. Nikt mi o tym nie mówił. Na Ziemi awarii nie było.

Andrzej: Czy jeszcze byś chciała coś przekazać ludziom, którzy żyją w czasach Wodnika? Co byś chciała powiedzieć tym ludziom z twoich czasów?

Lucyna: Z czasu, kiedy ludziom przyjdzie żyć w czasie Wodnika mogą uważać się za szczęśliwych, gdyż są to czasy, w których będą przybywać na Ziemię Istoty, które będą pomagać. Pomagać zrozumieć życie. Istoty będą uczyć ludzi miłości. Mogę przekazać jedno, co miałam przekazać – żeby ludzie, którym przyjdzie żyć w tych końcowych latach nie bali się Oczyszczania, gdyż Oczyszczanie leży w ich rękach. To – tak naprawdę – głównie zależy od ludzi, jakie to Oczyszczanie będzie. Jeśli ludzie zrozumieją i przestaną się bać tego, co się ma wydarzyć i zechcą wysyłać Energię Miłości w Kosmos, to Oczyszczanie będzie przebiegać bardzo łagodnie, bezboleśnie. I o to właśnie chodzi samemu Bogu, który jest Właścicielem Ziemi i Przybyszom z Gwiazdozbioru Oriona, czyli z Aszun. To oni otrzymali zadanie nauczenia ludzi żyć…nauczenia ludzi miłości.

Pytanie: Czy wśród przylatujących Białych Braci byli tylko mężczyźni, czy były też kobiety?

Lucyna: Mężczyźni, tylko mężczyźni. Nie było kobiet… wśród pilotów.

Pytanie: Jak ludzie traktowali następnego po Cheopsie faraona?

Lucyna: Nie wiem… Nie wiem. To po Cheopsie odeszłam, umarłam, więc nie wiem. Ludzie wszyscy kochali Faraona Cheopsa, a jak było później – nie wiem…

Andrzej: Ki, czy jesteś gotowa do powrotu?

Lucyna: Nie.

Andrzej: Co jeszcze chcesz powiedzieć?

Lucyna: Chcę wrócić. Wrócić do moich przyjaciół. Chcę wrócić do Juno, być przy nim…

Andrzej: Przecież wiesz, że Juno też żyje w czasach Wodnika i ja cię tam za chwileczkę przeniosę… Do czasów Wodnika, bo masz misję. Musisz spowodować, żeby Faraon ponownie ujrzał Słońce.

Lucyna: Nie. Nie chcę wracać.

(Płacz)…

Andrzej: Wiem, że nie chcesz, ale pomyśl o kasztanach. Pomyśl o kasztanach. Pomyśl o kasztanach i rozluźnij się…

Lucyna: Pozwól mi jeszcze chwilę zostać…

(Większy płacz…)

Andrzej: Pozwalam ci… Pozwalam ci…

(Następuje wybudzenie Lucyny i zakończenie sesji).

 

WIELKI LABIRYNT I INNE (14)

WIELKI LABIRYNT I INNE (14)

Wrocław, 18-ty dzień maja 2003-ci rok

.

Sesja przeprowadzona sposobem przekazu myślowego, numer 14

.

SAMUEL: odpowiedź Istoty Duchowej poprzez medium – Lucynę Łobos
OLIWIER: odpowiedź Bytu Duchowego za pośrednictwem Lucyny Łobos

.

Iwona: pytanie od Iwony Stankiewicz oraz w imieniu Barbary Choroszy
Łucja: pytanie od Łucji Szajdy
Andrzej: pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza oraz pytania w imieniu Gino Ratinckx (współautor książki Przepowiednia Oriona Na Rok 2012)
Uczestncy: Lucyna Łobos, Łucja Szajda, Iwona Stankiewicz, Andrzej Wójcikiewicz

.

– Przykład Jezusa

– Kod Biblii

– Zamknięcie kanału Ziemia – Zaświaty

– Znak Życia

– Oczyszczanie

– Kryształowe Czaszki

– Dotarcie do Złotej Komnaty

– Sieć energetyczna na Ziemi

– Energia żeńska i męska

– Nadświadomość

– Wolna wola, panowanie nad uczuciami, karma

– Judasz, ciąg dalszy

– Duchowa zbroja

.

Iwona: Samuelu, co było prawdziwym celem, powodem przyjścia na Ziemię Jezusa?

SAMUEL: Jak już wiesz, historia ludzkości zatacza duże kręgi. Historia ludzkości nie zaczyna się od przyjścia Słowa na Ziemię. Wiadomo, jest o wiele, wiele starsza. Jaki był cel? Prosty Iwono, a wszystko… co proste – dla was jest takie trudne. Otóż Jezus chciał pokazać życie. Chciał być wzorcem do tego jak należy żyć – i ot wszystko. Chciał nauczyć ludzi posłuszeństwa, wiary, zaufania i chciał pokazać jedną istotną rzecz, że Bóg jest Istotą Żywą. Nie żadnym mitem, symbolem, ale Istotą Żywą. I po to właśnie Jezus przyszedł na Ziemię – nauczyć ludzi żyć. Prawdziwą istotą sprawy jest to, że ludzie i wtedy i dzisiaj nie potrafią żyć. Słucham.

Iwona: Samuelu, na ostatniej sesji obiecałeś również powiedzieć coś więcej na temat zamknięcia kanału Ziemia – Orion w kontekście pojawienia się Jezusa na Ziemi. Czy mógłbyś coś do tego dodać?

SAMUEL: Już usłyszałem jedną rzecz. Nie z waszej grupy, ale od zupełnie kogoś innego, że moje odpowiedzi są mało dokładne. Jak wy ludzie lubicie mieć wszystko podane na tacy? Z matematyczną dokładnością wszystko ma się zgadzać: „od – do”. Jeżeli się to nie zgadza, to zostaje odrzucone. Czy Ja wyjaśnię dokładnie z tą matematyczną dokładnością? Nie Iwono… z prostej przyczyny – i Nas obowiązuje prawo do milczenia i niektóre fakty nie mogą być wam ludziom podane do wiadomości. Tutaj mogę tylko uchylić pewnego rąbka tajemnicy. Otóż, zanim narodził się Jezus, czyli miało zejść na Ziemię Słowo… w Nowym Testamencie było wyraźnie powiedziane: „Słowo było u Boga i Słowem było. Bogiem było Słowo i Słowo stało się ciałem”. Dlaczego i kiedy zasłona czy Energia została przerwana? Otóż z chwilą urodzenia, w czasie, kiedy nastąpiło poczęcie, kiedy to Jezus wszedł w nowo narodzone dziecię – wtedy to połączenie pomiędzy Drugą Ziemią a Ziemią obecną zostało przerwane. Cofając się jeszcze do Starego Testamentu wiele razy było powiedziane, że jest kanał łączący Ziemię z Zaświatem. Nie bardzo to rozumieli, co to znaczy „z Zaświatem” i którym „Zaświatem”? Dlaczego ten kanał został zamknięty? – to jest istotą sprawy. Powiem krótko. Dlatego, że tak naprawdę wstępne Oczyszczanie już się zaczęło od chwili przyjścia Słowa na świat. Jezus miał głosić Orędzie i mówić o tym, co będzie tak, że wstępne Oczyszczanie już się rozpoczęło, kiedy to Jezus przybył na Ziemię. I dlatego to bezpośrednie połączenie kanałowe zostało zamknięte. A kiedy ma być otwarte – to już o tym wiecie. Co jeszcze mogę powiedzieć? Kanał jest zamknięty – jest to faktem, ale kiedy trzeba, to i tak się kontaktujemy z wami. Przykładem jest nasze spotkanie. Takich osób mediumicznych jest bardzo dużo. Było, jest i będzie. Kanałami otwartymi są właśnie te istoty, które mogą odbierać Nas słuchowo. Tyle mogę powiedzieć. Słucham.

Iwona: Samuelu, czy ktoś inny, poza Lucynką, otrzymuje te same wiadomości i przekazy od Was?

SAMUEL: Trochę dziwne pytanie. Nie Iwono. Pytania są uzależnione od medium i osób, które w tym biorą udział. Różne są pytania. Dwóch jednakowych pytań w zasadzie nie ma. Mogą się pokrywać odpowiedzi, ale takich samych, słowo w słowo nie ma.

Iwona: Samuelu, czy mógłbyś przekazać ludziom coś o Sobie w taki sposób, żeby nie mieli wątpliwości, że jesteś Dobrym Duchem?

SAMUEL: Iwono, może inaczej. Tutaj się oprę na postaci Jezusa. Został odrzucony. Wiem, teraz jest wysoko postawiony na piedestale, ale ileż to religii odrzuca Jezusa. Czy o tym wiecie czy Ja jestem złym Duchem? Należę do drugiej grupy Triad Anielskich. Otóż tak samo można byłoby powiedzieć o Michale, o Gabrielu, o Ezechielu i jeszcze innych Istotach Duchowych. Oni też są w tej drugiej grupie Triad Anielskich. Jaki miałbym cel – pytam się was – czynić zło po tych wszystkich spotkaniach, które były nagrywane, po tych wszystkich moich wypowiedziach, kiedy mówię o miłości, kiedy mówię o opamiętaniu, o nawróceniu się? Czy mogę być zły? Czy gdybym był zły – zakładajmy – i zależałoby Mi na tym, żeby jak najwięcej ludzi zginęło, a nie zostało uratowanych? A Mnie, przeciwnie, zależy na tym, żeby wszyscy, ale to wszyscy otwarli oczy. Żeby wszyscy skierowali swoje serca ku sobie i wysyłali tę cenną energię miłości do Góry, żeby złagodzić gniew samego Boga. To, że jestem w zarządzaniu Ziemi, to, że jestem też w tej grupie specjalnej – no cóż… Tak zostało zdecydowane, zostałem wybrany i zaręczam wam – tutaj, którzy siedzicie i tych, którzy będą Mnie słuchać. Jeszcze raz powtarzam: nie mam żadnego interesu w tym, żeby ludzi sprowadzać na złą drogę. Interes mój jest taki: chciałbym uratować naprawdę wszystkich, więc… jeszcze raz powtarzam: nie dajcie się zwieść podszeptom. Słuchajcie słów prawdy, słuchajcie głosu serca i nie wierzcie tym, którzy mówią o Mnie źle. Czyli – można tak powiedzieć o innych Istotach też, które nie zostały odrzucone tak jak Moje imię. Pomimo wszystko, pomimo tych razów, jakie dostaję – mogę powiedzieć: KOCHAM WAS ISTOTY ZIEMSKIE i powtarzam – otwórzcie wreszcie oczy. Słucham.

Iwona: To piękne wyjaśnienie. Samuelu, czy jeszcze chciałbyś coś przekazać ludziom?

SAMUEL: Czy to mało Iwono? Iwono, to, co się dzieje na Ziemi obecnie jest kroplą w morzu z tym, co się będzie jeszcze działo. I tylko Energia Miłości może uratować Ziemię i jak najwięcej ludzi. Słucham.

Iwona: Bardzo Ci dziękuję, to są wszystkie moje pytania, które chciałam zadać. W tej chwili pytania od Basi.

Pytanie w imieniu Barbary Choroszy: Czy energia Ernesta Mułdaszewa, rosyjskiego lekarza, chirurga ocznego, który otrzymał dar odtworzenia oka w Szambali w Tybecie – czy jego energia może nam pomóc w naszej misji? Jest to człowiek bardzo związany z tematem egipskiej piramidy i bardzo zamożny.

SAMUEL: Barbaro, o jednej istotnej sprawie pamiętaj – i nie tylko ty Barbaro – przecież nie na darmo zebrałem tutaj tę grupę. Wszyscy usłyszcie te słowa. Medium jest nie tylko osobą prostą, ale i są przez Nas wybrane istoty, które posiadają bardzo wysokie wykształcenie i one pracują już na zupełnie innym poziomie, czyli według waszego języka – nadają na innych falach. Jest bardzo wielu ludzi, którzy są związani z Nami. Odeszły – ksiądz zakonnik Klimuszko – był przecież Naszym łącznikiem, Ojciec Pio. Dalej jeszcze żyjący – papież, też ma odbiory, też ma sygnały i dostaje wiadomości. Tak, że na całym świecie Nasze ziarno jest rozsiane. Otóż Iwono i ty Barbaro – jeżeli otworzycie oczy temu człowiekowi, gdyż sam nie dowierza własnym słowom i boi się swych predyspozycji… boi się odrzucenia… on, jako wykształcony człowiek słyszy glosy, potrafi pisać pismem automatycznym. Kiedyś Andrzej powiedział – takich się zamyka w odpowiednim miejscu, czyli w szpitalu dla obłąkanych. Dziwnie by to wyglądało moi kochani, bo takich „obłąkańców” jest na Ziemi coraz to więcej… więc moja konkretna odpowiedź jest taka. Jeśli Barbarze uda się nawiązać kontakt z tym człowiekiem, to do sprawy Misji wniesie bardzo dużo. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Kolejne pytanie. Samuelu, wiem, że 27-go sierpnia tego roku Planeta Mars zbliży się do Ziemi na tak bliską odległość, jak nigdy dotąd. Jest rzeczą wiadomą, że Mars uznawany był zawsze za Boga Wojny. Jakie obecnie skutki tego zbliżenia mogą być na Ziemi i dla ludzi? Jeżeli pewne wiadomości mają być tylko dla nas, to oczywiście uwzględnimy.

SAMUEL: Nie, to akurat nie. Jakie skutki to odniesie? Oczywiście będzie zachwianie na poziomie energetycznym. Ludzie będą bardziej pobudzeni, bardziej nerwowi. Zwiększą się wypadki – i tak dużo, ale będzie ich znacznie więcej. Jako takiej – wojny nie będzie jeszcze. Już jedną żeście przeszli, więc na razie trochę spokoju, jeśli chodzi o wojnę… ale nasilą się – tak jak powiedziałem – wypadki. Terroryzm będzie coraz większy zasięg miał. Nie ominie też Polski, która się uważa za wybraną. Jedną ciekawostkę mogę nadmienić. Jest okazja teraz, kiedy to Mars zbliża się na taką bliską odległość zobaczyć Sfinksa i Piramidę na Marsie, bo to jest. I tutaj też nie chcą wsadzać kija w mrowisko, gdyż o tym nauka wie. Dlaczego nie ujawnia? Co jeszcze nas czeka? Zachwianie równowagi ekologicznej, czyli powodzie, huragany, zaczną wybuchać wulkany. To czeka ludzkość jeszcze w tym roku. Nie będę więcej mówić, gdyż i tak uważacie, że Ja straszę, a Ja chcę tylko pomóc, a nie straszyć. Słucham.

Iwona: Samuelu, proszę o komentarz w sprawie teorii, że – jak przekazują na Ziemię Plejadanie – ludzie na Ziemi posiadają uczucia, jakich nie posiadają inne istoty. Jak właśnie te uczucia mają posłużyć innym istotom do doświadczeń w kontakcie z Innymi Cywilizacjami? Czy to jest prawda?

SAMUEL: Uczucia posiadają ludzie względem siebie – powiadasz Barbaro. No cóż, jeśli dojdzie do tego, że zaczną przybywać Istoty z innych wymiarów, to wtedy dopiero zobaczycie jak wygląda prawdziwe uczucie. Przecież spojrzeć na istoty ludzkie – to nawet we własnych rodzinach nie ma uczucia. Jest, co? Zawiść, jest nienawiść. Uczucie, które jest, a jest, to można tę grupę ludzi dosłownie policzyć na palcach. Jest tak mało – i dlatego nie mów Barbaro o uczuciu ludzkim. Uczucia ludzkiego i miłości to dopiero ludzie zaczną się uczyć. Teraz nie potrafią kochać. Nie potrafią miłować i nie znają prawdziwego znaczenia słowa: uczucie. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję, to są wszystkie pytania od Basi, jakie na dzisiaj przewidziała.

(Po przerwie)

SAMUEL: Zaczynamy – mamy dzisiaj pomoc do prowadzenia sesji. Tą Istotą – Bytem – Duchem – jest Oliwier. Ja ustąpię miejsca i będę się przyglądał, jak to sobie radzi Andrzej z rozmową z Oliwierem.

OLIWIER: Witajcie, to ja, Oliwier, przyjaciel Lucyny. Dostałem pozwolenie na rozmowę z Andrzejem i mam odpowiedzieć na pytania nie tylko Andrzeja. Będzie mi łatwiej to uczynić, gdyż – jak już wiecie – byłem na Ziemi wtedy, kiedy ta kość niezgody była budowana. Byłem też później, to znaczy po pierwszej wojnie światowej. Ja żyłem we Francji, ale gdyby to was interesowało, to kiedyś przy okazji. Teraz słucham cię Andrzeju.

Andrzej: Oliwierze, mam parę pytań od Gino, czyli przyjaciela Patricka.

OLIWIER: Mów, postaram się udzielić odpowiedzi. Słucham.

Andrzej – pytania w imieniu Gino RATINCKX – współautor książki PRZEPOWIEDNIA ORIONA NA ROK 2012: Czy projekcja konstelacji starych Gwiazd, której używałem do umiejscowienia Labiryntu i innych świątyń, również może być użyta do znalezienia wejścia, Hawary?

OLIWIER: Odpowiadam. Jak już wiecie – Labirynt jest ogromny i układ Gwiazd jest połączony siecią z Labiryntem i jego badania są słuszne. Myśmy tylko wskazali to, na czym bardzo zależy wam wszystkim, czyli ukazania prawdy i faktów, że Labirynt istnieje. Słucham.

Andrzej: Czy mam rozumieć, że to jest odpowiedź, że może być użyta do znalezienia wejścia do Hawary?

OLIWIER: Tak Andrzeju. Możesz spokojnie przekazać. Jest to wiadomość słuszna i płynąca z Gwiazd.

Andrzej: Następne pytanie. Czy jest połączenie pomiędzy wszystkimi labiryntami świata? Jeśli tak, czy jest to związane z tą samą kombinacją Gwiazd, której użyłem, aby znaleźć wejście do labiryntu na Krecie? (Dwa razy tam wszedłem i zbadałem ponad 10 kilometrów korytarzy, ale nie doszedłem do końca – tam gdzie głęboko powinno być podziemne jezioro, wspomniane w starych tekstach).

OLIWIER: Słuchajcie uważnie. Wszystko, co na Ziemi ma znaczenie i jest przesłaniem jest połączone najczęściej siecią energetyczną, czyli siatka – siatka energetyczna, albo siecią z Gwiazd. Otóż Andrzeju, tak jak wspomniałem cala Ziemia jest utkana wiadomościami dotyczącymi bytności Istot Pozaziemskich, bytności ludzi na Ziemi nie z takiego czasu, o jakim głoszą kapłani, ale o wiele, wiele tysięcy lat wstecz. Jest to już faktem naukowo udowodnionym. I tutaj żeby pomóc naukowcom – Patrickowi i jego koledze – chciałbym coś zaproponować. Są to ludzie światli i na tym poziomie, na którym oni są i na jakim zdobyli tę naukę łatwiej będzie mi się z nimi porozumiewać… Zatem daję propozycję, żeby po przywołaniu mnie wziąć do ręki pióro a ja poprowadzę rękę i będę pisał, i odpowiadał na pytania… Słucham.

Andrzej: Czy masz na myśli, że Patrick i Gino mają wziąć do ręki pióro i pisać pismem automatycznym?

OLIWIER: Pisać mogą, Andrzeju, jeśli tylko usiądą z wiarą… Mogą pisać.

Andrzej: Dziękuję, następne pytanie. Pytanie dotyczy tunelu znajdującego się z tyłu grobowca Seti. Po pierwsze – nikt nie potrafi dojść do końca tego tunelu. W Starym Testamencie jest napisane: „To jest DROGA BOGÓW DO GWIAZD”. Czy jest to jedno z wejść, które prowadzą do przejścia pod Nilem oraz do Wielkiego Labiryntu?

OLIWIER: Tak, ale tutaj cofnę się do słów, jakie wam wypowiedział Samuel. Po co sobie utrudniacie życie? Czy to, co jest trudne – jest wam wygodne? Czy nie wygodniej byłoby pójść po prostej drodze to, co jest już obecnie podane? Przecież wam, tak naprawdę, zależy na tym fakcie, żeby udowodnić ludziom istnienie Labiryntu. A czy wejdziecie od tej strony Nilu, czy od drugiej strony, czy od jeziora Moerisa – jest naprawdę nieistotne. Istotną sprawą jest samo wejście. Podaliśmy wam naprawdę dokładne namiary, więc skorzystajcie z tego. Nie utrudniajcie sobie życia. Wszystkie utrudnienia, do jakich zmierzacie są bardzo kosztowne. Podaliśmy wam dlatego to miejsce, gdyż ta wyprawa może być zrobiona jak najmniejszym nakładem finansowym, więc jeszcze raz pytam – po co? Po co szukacie innych wejść? – skoro nie chcecie wejść z tego punktu, który został wyznaczony – wejście od strony Piramidy, Trzeciej Piramidy w Giza. Też dokładnie zostało podane. Tyle mogę powiedzieć.

Andrzej: Ostatnie pytanie od Gino. Czy w tej chwili jest odpowiedni czas, aby otworzyć bramy egipskiego Labiryntu dla ludzkości?

OLIWIER: Jak najbardziej jest odpowiedni z tego względu, że otwarcie Labiryntu, czyli ukazanie ludziom tego Labiryntu ułatwi „Misję Faraon”, która będzie o wiele trudniejsza, gdyż położenie samego Grobu jest o wiele gorsza, niż Położenie Labiryntu. Odkopanie Labiryntu całego jest rzeczą niemożliwą. Fizycznie niemożliwą, gdyż on się ciągnie na wiele, wiele kilometrów, ale tutaj tylko pokazać ludzkości fakt istnienia Labiryntu. I dlatego jestem za tym, żeby wyprawa jako pierwsza otwarła komnatę Labiryntu – Złotą Komnatę. Potem już wy przystąpicie do działania bez większego kłopotu. Będzie to już „Misja Faraon”. I misja otwarcia Labiryntu też jest jedną całością. Nie oszukujmy się Andrzeju. Jedno z drugim ma połączenie. Słucham.

Andrzej: Na jakiej mniej więcej głębokości znajduje się Grobowiec?

OLIWIER: Teraz, jako istocie już nie ziemskiej z dokładnością trudno mi to określić, ale mogę w przybliżeniu powiedzieć. Trzy piętra na pewno musicie iść w głąb i wtedy już będzie Faraon.

Andrzej: Dziękuję. Oliwierze, Bartosz uważa, że nie ma sensu pisać do Hawassa, dopóki nie mamy pieniędzy, ze względu na to, że nie mamy argumentów. Co ty o tym sądzisz?

OLIWIER: Ma rację. Bartosz ma rację mówiąc o argumentach i rzeczywiście tym argumentem jest złoto. Otóż – tak jak mówię – kiedy wyruszy ekspedycja i zaczną docierać do Komnaty Złotej w Labiryncie wtedy będzie złoto. Jest takie prawo, z którego się wywiązać musi i sam Hawass. Ta wyprawa, która – powiedzmy – dała projekt, otrzymuje jakiś procent ze znalezionego skarbu. Tego skarbu naprawdę będzie tyle, że można byłoby wykopać dziesięciu faraonów, nie tylko jednego. Zatem uważam, że tutaj jest racja po tej stronie, że nic się nie da zrobić, dopóki nie będzie tego nieszczęsnego złota. Słucham.

Andrzej: Czy w takim razie Oliwierze sądzisz, że pomimo wszystko powinienem wysłać ten list do Hawassa teraz, kiedy nie mamy jeszcze pieniędzy na żadną wyprawę?

OLIWIER: Jasne – trzeba wysłać Andrzeju. I jeszcze raz powtarzam – nie sądź, że on tego nie czyta. On naprawdę czyta. Nie jestem w stu procentach pewien, że i tym razem odpisze, ale na pewno zacznie się zastanawiać. I jeżeli nie do ciebie – to odezwie się. Jestem tego pewien – odezwie się. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Jak wiesz, nasza trójka, czyli Lucyna, Iwona i ja wybieramy się do Chicago. Czy możemy prosić o pomoc w tej podróży i pomoc w – powiedziałbym – liczebności kursu? To pomoże nam finansowo.

OLIWIER: Myślę, że w tej sprawie coś się da zrobić. Przecież to jest też w naszym interesie, żeby na tamtym terenie zasiać jak najwięcej dobrego ziarna, które zacznie rodzić dobre owoce. O to nam chodzi. Tam nie musimy was tak chronić. Jeszcze raz powiedziałem – tu w Polsce jest to wybitnie specyficzny kraj. I też nie mogę zbyt dużo mówić – już patrzy na mnie Samuel. Wy tego nie widzicie, ale patrzy, więc tyle mogę powiedzieć wam – otrzymacie opiekę należytą i na pewno zainteresowanie będzie ogromne, bo ludzie pomimo strachu, jaki powstał, chcą dalej usłyszeć, co dalej będzie. Usłyszą – mogę zapewnić i zapewnić wam bezpieczeństwo. Słucham.

Andrzej: Oliwierze, czy piramidy w Meksyku mają coś wspólnego z piramidami w Egipcie?

OLIWIER: Połączenia podziemnego nie ma Andrzeju, ale jest – tak jak wspomniałem – siatka energetyczna, która łączy wszystkie najważniejsze miejsca, zwłaszcza piramida w Jukatanie – tak zwana Piramida Węża, którą – słyszałem – pojedziecie zobaczyć, albo odwiedzić. Gdybyście pojechali w odpowiednim czasie, czyli wiosną albo jesienią, zobaczylibyście pełzającego węża. W tym samym czasie, kiedy wąż zaczyna pełzać do góry, w Piramidzie Cheopsa jest przekaz z Oriona. Tak to wygląda. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo. Oliwierze, mam pytanie w związku z poprzednią sesją. Samuel mówił na temat Bogini-Matki. Czym różnią się w Waszym Wymiarze bogowie od bogiń? Czy jest u Was pojęcie płci?

OLIWIER: I tutaj mógłbym sobie pozwolić na coś takiego – śmiech. Jak wy sobie to wyobrażacie? Wy, istoty ludzkie – cały Wszechświat lub świat pozaziemski, czyli dokładniej, ściślej mówiąc – Sfera Niebiańska pozbawiona jest płci żeńskiej, czyli kobiet? Już ja to widzę swoim takim rozumowaniem i oczami jakby to wyglądało, kiedy to sami mężczyźni są w niebiosach. Ciekawe, jakby to było. Andrzeju – po chwili zastanowienia odpowiadam. W całym Wszechświecie jest dokładnie tak samo jak na Ziemi. Są mężczyźni i kobiety. Musi być ta równowaga i musi być ta równowaga energii, gdyż kobieta posiada inną energię i mężczyzna też posiada inną energię. I tutaj nie chciałbym się zbyt długo rozwodzić na temat energii obu płci, ale jeśli już, to energia żeńska przewyższa energię męską. Nie chcę dokładać mężczyznom gdyż sam nim byłem i jestem, ale mówię tylko, jakie są fakty. Zatem co do bogów i bogiń – są Andrzeju. Jaka jest różnica? Różnicy nie ma, gdyż w Sferze Niebiańskiej Andrzeju, wszystkie Istoty Duchowe są traktowane przez Boga Jahwe jednakowo. To wam są potrzebne tytuły. Tam – nie. Bóg wszystkich traktuje jednakowo. Słucham.

Andrzej: Dziękuję. Mówione było na poprzedniej sesji, że jako Istoty Duchowe macie wpływ na naszą nadświadomość, natomiast nasza podświadomość jest dla Was często zakryta. Powiedz mi jak w tym kontekście my sami, tu na Ziemi możemy kontrolować nasze myśli i nasze uczucia, kiedy one pochodzą z podświadomości?

OLIWIER: Żeby powstała myśl – musi popłynąć z nadświadomości. Nadświadomość Andrzeju, to tak naprawdę nic innego jak ten wasz przypisany przy urodzeniu Anioł Stróż. I to jest właśnie ta nadświadomość. To on właściwie kieruje waszą drogą. To wam daje wskazówki i przesyła wiadomości do podświadomości. Dlatego podświadomość to jest wasz duch, twój duch. I duch albo przyjmie wiadomości płynące od nadświadomości, albo nie, gdyż jeszcze jeden fakt jest, który znacie. To jest ten, że otrzymaliście wolną wolę, co jest utrapieniem wszystkich, którzy już się oczyścili. I dlatego to ty, jako ty nie masz wpływu na nadświadomość. Nadświadomość kieruje tobą. Słucham.

Andrzej: A w jaki sposób człowiek może skontrolować strumień negatywnych myśli i negatywnych uczuć?

OLIWIER: A posiadasz rozum Andrzeju?

Andrzej: Czasami.

OLIWIER: No to czasami pomyśl, jak…

(Śmiech grupy).

OLIWIER: I skoro posiadasz rozum tak jak twierdzisz, to się nim kieruj. Andrzeju, otrzymałeś dar i postrzegasz wszystko inaczej lub inaczej to wszystko widzisz. Tak zostało tobie to dane, więc wykorzystaj to kierując się rozumem. Właśnie rozumem! Te dwie rzeczy, kiedy by wchodziły w relacje z osobą i szły ze sobą w parze, to naprawdę dzisiaj niepotrzebne byłoby żadne Oczyszczanie. Czasami zastanawiamy się nad jedną bardzo istotną rzeczą. Dlaczego to Bóg dał ludziom całkowicie wolną rękę odnośnie wolnej woli? Myśmy, jako Istoty – Byty z Oriona takiego dobrodziejstwa nie otrzymali. Mieliśmy ograniczoną wolną wolę. Dlatego to Andrzeju prowadząc swoje szkolenia tłumacz ludziom, że otrzymali dar od Boga wolnej woli i niech to wykorzystają w prawdziwy sposób, a nie tylko mówiąc gołosłowne słowa: „ja mam wolną wolę”. No i co z tego? Co z nią żeście uczynili? Słucham.

Andrzej: A w takim razie, czym jest karma?

OLIWIER: To wasze słowa są Andrzeju – karma. Wyście to sobie wymyślili. W Świecie Przejściowym, czyli waszym czyśćcu, czyli inaczej mówiąc tak jak to używa słowa „poczekalnia” – tak mówi Samuel – jest inaczej to mówione. Duch schodzi na Ziemię po to, żeby się doskonalić i oczyścić, i nakłada sobie pewne ciężkie przejścia. Im trudniejsze przejście, tym szybsze oczyszczanie. Tak zwana karma – trudno powiedzieć czy jest. Na pewno duch, kiedy jest już w poczekalni robi podsumowanie życia, jakie spędził na Ziemi… Ogląda to tak, jak na filmie; tak jak wy będziecie oglądać to nagranie, które filmujecie i będziecie mogli wtedy wyłapywać, co złe, a co dobre. Dokładnie to samo robi duch, który przebywa w poczekalni i wtedy ustala sobie program, kiedy schodzi na Ziemię. Może być to i karma, jak sobie chcecie. Dla Nas jest to kolejne Oczyszczanie. Słucham.

Andrzej: Dziękuję Oliwierze, ja już więcej pytań nie mam.

OLIWIER: A tak mi dobrze się zapowiadało i tak mi się dobrze rozmawiało, ale mam nadzieję, że jeszcze czeka nas rozmowa. Zatem i ja dziękuję i już się usuwam, i oddaję głos Samuelowi.

SAMUEL: Słucham Łucjo – to Ja, Samuel.

Łucja: Witaj Samuelu. Bardzo się cieszę, że mogę zadać Ci kilka pytań i rozmawiać z tobą, a chciałam poruszyć parę rzeczy, które były poruszane na poprzedniej sesji. Powiedziałeś Samuelu, że Znak Życia może otrzymać każdy, kto wyrazi taką wolę. Jakie wobec tego warunki trzeba spełnić, aby otrzymać Znak Życia?

SAMUEL: Myślisz Łucjo, że i tobie się nie dostanie w tej sesji. Dostaniesz. Gdybym był złośliwy kazałbym tobie przesłuchać kilka sesji. Tam już było powiedziane, jakie trzeba spełnić warunki, żeby otrzymać Znak Życia. To, że deklarujesz się będąc w Świecie Przejściowym jest faktem, ale deklaracja – deklaracją, a życie sobie, gdyż z chwilą urodzenia poddawana jesteś wszelakim próbom. Jeśli próby przejdziesz pomyślnie otrzymujesz tak zwaną pieczątkę i przystępujesz do współpracy z Nami, ale tobie chodzi o zupełnie coś innego. O takiego zwykłego, szarego człowieczka, który sobie chadza i czy on ma otrzymać Znak Życia. Łucjo, uczynki….. My patrzymy na uczynki danego człowieka. Nie liczy się przynależność do danej religii – liczą się uczynki. Patrzymy na jego serce – jakie jest wobec drugiego człowieka. Są to najistotniejsze rzeczy brane pod uwagę. Jest to wszystko bardzo trudne a zarazem dla was… trudne, więc słucham cię dalej.

Łucja: Tak Samuelu, ja pamiętałam o uczynkach, ale sądziłam, że jeszcze jakieś inne warunki mogą być spełnione…

SAMUEL: Złota – Łucjo nie przyjmujemy… Słucham.

Łucja: Samuelu, mam jeszcze pytanie dotyczące Piramidy Cheopsa, która była budowana w nocy. Czy w czasie budowy Piramidy Cheopsa znana była elektryczność?

SAMUEL: Nie.. Taka elektryczność, jaką wy posiadacie dzisiaj – nie. Były porozmieszczane odpowiednie skrzynki z energią, które wydzielały światło. A ponadto Łucjo – w nocy, to tak było mówione i tak istotnie było – wtedy budowana była Piramida. Otóż tyle światła, ile dawały statki wystarczyło, żeby oświetlić cały teren budowy Piramidy. Na terenie samego placu budowy Piramidy było tak jasno Łucjo, że spokojnie mogłaś znaleźć igłę. Tę jasność dawały statki. Słucham.

Łucja: Dziękuję Samuelu. Ostatnio pojawia się koncepcja, że w Biblii jest kod, według którego wszystko z góry jest jakby zaplanowane, przewidziane i toczy się właśnie według z góry narysowanego planu boskiego. Jeśli tak, to jaka jest właśnie rola człowieka, jego wolna wola, o której ostatnio dużo mówimy, bo rozumiem, że wolna wola dotyczy wyborów zgodnych z planem, który… czy zadania, które się ustala będąc w tej tak zwanej poczekalni? A z drugiej strony jak się ma do tego planu boskiego, który jest z góry założony i zakodowany jest w Biblii, że niektórzy już ten kod rozszyfrowali i na przykład było zapisane, że zdarzenia ważne były zakodowane w Biblii?

SAMUEL: Były i są Łucjo. Jest wyraźnie powiedziane, że Biblia jest kodem… kodem matematycznym. Przecież ci, co spisywali Biblię wiadomo, byli prostymi ludźmi… ale ich ręka była prowadzona. Kiedy spisywali – sami nie wiedzieli – co piszą? Nie rozumieli tego, co było pisane. Sam Jezus powiedział będąc w ostatnich latach jeszcze przy Piramidzie – zacytuję jego słowa: „Piramida jest Biblią w kamieniu, natomiast Biblia spisana słowem jest Piramidą”. Dlatego to ma ze sobą powiązanie i słowa zawarte w Biblii się naprawdę sprawdzają. A co się zaś tyczy ludzkości, to założenie jest jedno i tego faktu nie da się zmienić, chyba, że sami ludzie nie zechcą zamieszkiwać Ziemi, więc trudno się mówi – wtedy odejdą. Ale jeżeli przejawią ochotę poprawy, nawrócenia się, wtedy Ziemia i istoty ludzkie będą tą Planetę zamieszkiwać poprzez wieczność. Takie było zamierzenie samego Boga Jahwe. Przecież istoty ludzkie są Jego Dziełem. Przykro jest niszczyć swoje dzieło… nieprawdaż Łucjo? Słucham.

Łucja: Prawda Samuelu. Dziękuję bardzo. Chciałam Samuelu też zapytać o kryształowe czaszki, o których wspominaliśmy. Według Majów pochodzą one z innych Planet i Wymiarów Czasu. Zawierają również ogromną wiedzę i podobno odegrają ważną rolę w sterowaniu Ziemi w kierunku nowego czasu, czyli też – jak oni określają – 2012-go roku. Czy możesz coś na ten temat powiedzieć?

SAMUEL: Kryształowe Czaszki i jeszcze więcej zagadek zostanie ujawnione, i to musi nastąpić do tego 012-go roku, gdzie to wydarzenia będą się toczyć jedno po drugim. Czy odegrają istotną rolę na Ziemi? Między innymi – tak, ale Kryształowe Czaszki to jeszcze nie wszystko. Kluczową rolę w tym wszystkim odegra właśnie Faraon. On jest tym największym skarbem i największą energią, którą trzeba obudzić. Kryształowe Czaszki są po to rozłożone po Ziemi, żeby dać ludziom następny znak i pokazać, jakie to dzieło zostało sprowadzone na Ziemię. Żadną miarą nie są w stanie, przy dzisiejszej technice, ludzie stworzyć takiego dzieła, jakim są Kryształowe Czaszki. Słucham.

Łucja: Samuelu, powiedziałeś, że pierwsze zmartwychwstanie, czyli powroty na Ziemię będzie po tak zwanym „większym Oczyszczaniu”. Czy dobrze zrozumiałam, że Apokalipsa, czyli pierwsze Oczyszczanie już się dzieje, ale nie jest to jeszcze duże Oczyszczanie…?

SAMUEL: Łucjo, nic się nie martw. Tak długo żyć to ty nie będziesz i nie przeżyjesz pierwszego Oczyszczania, które potrwa – licząc wasz ziemski czas – około tysiąc lat. Nasz czas to jest o wiele krótszy – jest to jeden dzień. Dlatego spokojnie, nie denerwujcie się, tylko teraz pomóżcie Nam i róbcie dobrą robotę dla Nas, aby to Oczyszczanie przebiegało jak najłagodniej. Będzie okres wyjątkowego spokoju, pozornego spokoju, gdzie ludziom będzie się mogło wydawać, że już jest po wszystkim, już po Oczyszczaniu, już Bóg się uporał ze skazańcami i złymi ludami, ale to tylko pozór. Dlatego bądźcie czujni. Tak też mówi Jezus, gdyż minie kilkaset lat i nastąpi drugie Oczyszczanie. Drugie Oczyszczenie już będzie o wiele, wiele straszniejsze, ale na razie – moi kochani – nie bójcie się. Raz, że posiadacie ochronę, a drugi raz – jest to sporo czasu waszego ziemskiego. Słucham.

Łucja: Samuelu, chciałam jeszcze wrócić do historii Judasza, której poświęciłeś tak dużo czasu na dzisiejszym spotkaniu. Jak usłyszałam na poprzedniej sesji, że jak powiedziałeś – że Jezus wstawił się u Piłata za Judaszem? W pierwszej chwili to mnie zdziwiło, bo właściwie historia milczy o tym, przekazując, że Piłat odebrał sobie życie… Zaczęłam o tym myśleć… O Jezusie, o tym właśnie, czego nauczał, jak żył… To wstawiennictwo za Piłatem stało się jasne… Stało się oczywistym następstwem jego nauczania, jego drogi też, jak pokazał mówiąc też: „Ojcze przebacz, bo nie wiedzą, co czynią”. To wszystko staje się niesamowicie konsekwentne… To jest oczywiście droga dla człowieka, ale myślę, że bardzo trudna, że pokazał jak powinno się postępować – na tym polega wybaczanie tak naprawdę i że wzniósł się ponad własne cierpienie i ból… Jest to niesamowicie trudne, choć jest to oczywiście droga…

SAMUEL: No właśnie Łucjo i tę drogę pokazał Jezus, jak należy żyć… jak wybaczać drugiemu człowiekowi. Dał to, co jest najważniejsze – dał przykład bezwarunkowej miłości. I tym przykładem właśnie jest Judasz, za którego Jezus się wstawił, gdzie prosił Piłata o pomoc, gdyż sam już uczynić tego nie mógł. Piłat był ogromnie wzruszony tym. Nie mógł się też nadziwić: „Jak to? Przecież ten człowiek ciebie wydał! Skazał na śmierć! A ty jemu wybaczasz? Ty prosisz o litość? O ochronę?”… „Tak” – powiedział Jezus. „W imię miłości bliźniego”. Tak też się stało… Słucham.

Łucja: Jeszcze chciałam też się podzielić takim przemyśleniem Samuelu, bo sam powiedziałeś, że otoczeni jesteśmy, zwłaszcza w tych obecnych czasach, Babilonem. I przed chwilą też mówiłeś, że człowiek ma wolną wolę, ale i rozum. A myślę, że czasami będąc w danej sytuacji, otoczony Babilonem też… ze złymi doświadczeniami trudno jest czasami zobaczyć, co jest dobre a co złe, a zawłaszcza kiedy wokół jest Babilon. Oczywiście, że to nie zwalnia od odpowiedzialności, ale myślę, że z góry może łatwiej widzieć, czego czasem zagubiony człowiek, nieszczęśliwy, atakowany – nie widzi.

SAMUEL: Łucjo, z góry – jak to mówisz – jest trudniej widzieć, gdyż widzimy więcej. Więcej, niż tobie się wydaje. Mówisz, że trudno jest żyć w dzisiejszym Babilonie. Istotnie, trudno jest. Dlatego też wiele razy powtarzałem i powtarzać będę naszym łącznikom i naszym pracownikom – otoczcie się zbroją. Jest to bardzo ważne. Nie taką zbroją, żeby do siebie niczego nie dopuszczać, ale tutaj chodzi o to, żeby poprzez tę zbroję to zło wszechobecne nie docierało do was. Wy macie być dawcami dobrej energii, ale nie bądź biorcą złej energii. To jest istotą sprawy. Słucham.

Łucja: Dziękuję Samuelu. Chcę podziękować i za opiekę – ja mam zaufanie. Miewam czasem różne wątpliwości, ale ogólnie zaufanie mam i dziękuję za opiekę. I to wszystkie pytania, jakie miałam dzisiaj.

SAMUEL: Każdy z was ma te wątpliwości. Każdy z was się zastanawia, czy przypadkiem jest przy zdrowych zmysłach. Jest to zupełnie naturalny odruch. Byłoby rzeczą złą, gdyby było inaczej. Gdybyście, powiedzmy, byli pozbawieni wszelkich wątpliwości, ale jeszcze, co gorsze, uważali się na równi z Nami. Wtedy już bylibyśmy głęboko zaniepokojeni. Ale skoro jeszcze jesteście na poziomie zaufania, wiary, pokory – jest wszystko dobrze. Już nasze spotkanie dzisiejsze kończymy. Dziękuję za spotkanie.

 

SPRAWY RÓŻNE (13)

SPRAWY RÓŻNE (13)

Wrocław, 1-wszy dzień maja 2003-ci rok

.

Sesja przeprowadzona sposobem przekazu myślowego, numer 13

.

SAMUEL: odpowiedzi Istoty Duchowej poprzez medium – Lucynę Łobos
Iwona: pytanie od Iwony Stankiewicz oraz pytania w imieniu Barbary Choroszy

Uczestniczki: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz

.

– Bogini – Matka

– Rola kobiet we współczesnym społeczeństwie

– Matka Boska a Misja Faraon

– Miłość pomiędzy kobietą i mężczyzną

– Sprawy rozwodu

– Co to znaczy mieć „otwarte serce”

– Siedziby na Marsie

– Do czego potrzebne jest odnalezienie Grobowca

– Czy zwierzęta mają duszę

– Jak poruszać się po Wielkim Labiryncie

– Porwania lub uprowadzenia przez Obce Cywilizacje

– Kręgi w zbożu

– Judasz: dzieje nieznane

.

SAMUEL: Teraz możemy rozpoczynać nasz seans i odpowiedzi na pytania. Witam cię Iwono, witam cię Barbaro. Słucham.

Iwona w imieniu Barbary: Samuelu, czasami dziwisz się niektórym moim pytaniom, o które specjalnie Ciebie proszę po to, aby właśnie od Ciebie moi słuchacze otrzymali odpowiedź. Ja też się nieraz dziwię, a z tym lękiem na skutek przekazów to nie jest tak do końca. Naprawdę jest wiele ignorancji. Rok 2012-ty jest dla ludzi bardzo odległym czasem. Poza tym nasze przekazy są najłagodniejsze ze wszystkich, które obiegają Ziemię. A do tego mój program nazywa się „Pół żartem, pół serio”. I najważniejsze – w naszej misji jesteśmy na etapie konkretów, czyli zostają uruchomione poważne kontakty i czynności związane z wyprawą. Ustaliliśmy wstępny termin na październik 2003-go roku. I teraz pytanie pierwsze…

SAMUEL: Słucham.

Iwona: Samuelu, celowo zapytałam o Boginię-Matkę, gdyż na Ziemi mówi się o powrocie Bogini. Tak też ujmuje to poważny kandydat na papieża, kardynał Francis George. Czy to jest przenośnia powrotu energii miłości?

SAMUEL: I tutaj też, gdybym był człowiekiem, to po moich słowach zostałbym zlinczowany lub wysłany na stos… jako ten, który głosi herezje. Otóż Bogini-Matka… jeżeli schodzi, a schodzi na Ziemię, to schodzi jako Istota Duchowa. Już więcej się nie wcieli w żadną inną postać. Było jej jedyne zejście wtedy, kiedy miał narodzić się Jezus, czyli Słowo. I wtedy to Bogini-Matka zeszła, żeby urodzić syna. Miał być to z prostej linii boskiej, czystej krwi. Dlatego jeśli niektóre ugrupowania twierdzą, że narodzi się Bogini-Matka, to być może mają na myśli czystą Ziemię i wszechobecną Energię Miłości. Ale jeszcze raz powtarzam: Bogini-Matka na Ziemię jako istota ludzka nie przyjdzie.

Iwona: Kolejne pytanie. Jak odnosi się Wymiar Najwyższy do patriarchalnego modelu sił rządzących na Ziemi? Jak wiesz Samuelu rola kobiety na Ziemi bardzo upadła.

SAMUEL: Ani słusznie, gdyż serce kobiety jest zgoła inne. Niby takie same, jeśli chodzi o budowę, ale w jej sercu jest więcej tych „szufladek”, w których mieści się miłość, wyrozumiałość, wiara. A tego mężczyźni w większości nie posiadają. Wcale nie chcę obrazić mężczyzn, czyli ich dumy męskiej, ale tak zostało to skonstruowane. Bóg dał kobiecie właśnie te dary: miłość, wiara, posłuszeństwo, wrażliwość, otwarcie się na drugiego człowieka. Mężczyzn ukształtował troszeczkę inaczej. Dlatego, jeżeli już powracamy dalej, rola kobiety zacznie być odczuwalna i bardziej doceniana, gdyż to, co widzi kobieta – mężczyzna tego nie zobaczy. I też chylę czoło przed rodzajem ludzkim – męskim i też nie chcę obrażać, ale tutaj musimy otworzyć się na serce kobiety, gdyż w ich sercach jest ogromna ilość energii, która jest nam potrzebna do uratowania Ziemi, gdyż rodzaj męski – przykro mi stwierdzić – tego nie uczyni. Z góry przepraszam za te ostre słowa pod adresem mężczyzn. Słucham dalej.

Iwona: Samuelu, jaką rolę odgrywała kobieta w modelu cywilizacji założonej za czasów Faraona Cheopsa? Czy wówczas był to model idealny? Jeżeli nie, to gdzie i kiedy tak było i na czym to polegało?

SAMUEL: Tutaj niektórzy myślą, że w czasach faraonów, w czasach Atlantydy kobieta była niewolnicą. Nic z tych rzeczy. Nie było to tak, jak jest w czasach teraz waszych, gdzie uważacie, że jest równouprawnienie. Teraz dopiero kobieta jest niewolnicą, jak na to patrzymy z góry, ale jak na razie nie mamy wpływu. Otóż, zaczynając od Atlantydy, gdyż tak będzie Nam łatwiej – kobiety piastowały wysokie stanowiska, a mężczyźni wcale nie czuli się w tej roli pokrzywdzeni, że musieli słuchać rad kobiety. One były naprawdę dobrymi organizatorami i potrafiły mądrze rządzić. Teraz przenoszę się do czasów piramid i faraonów. Kobiety też nie były niewolnicami. Czuły się niższe, jeżeli chodzi o poziom w stosunku do mężczyzn, ale z kolei mężczyźni traktowali kobiety, nawet te biedne, jak swoje boginie. Szanowali kobiety. Trudno to określić patrząc no to, co się dzieje teraz, jak kobieta jest pozbawiona szacunku. Nie wolno było w czasach faraonów krzywdzić kobiet, gdyż to było karane. Gdyby doniosło się to do Rady Faraonów lub strażników, lub kobieta by poskarżyła się na swego pana, że została skrzywdzona, to biada takiemu mężczyźnie.  Dlatego uważam, jeżeli chodzi o kulturę obycia i współżycia pomiędzy kobietą a mężczyzną, to tamte czasy faraonów górują o całe niebo z czasami dzisiejszymi.  Słucham dalej.

Iwona: Dziękuję, to bardzo piękne wyjaśnienie. Kolejne pytanie. Czym różni się energia miłości bardzo kochających się dwojga ludzi, od miłości do Boga? Według mojego rozumienia człowiek zakochany cały świat widzi oczami Boga. Czy mam rację?

SAMUEL: Spróbuję wytłumaczyć… Albo inaczej – proszę odłożyć pytanie na później, żebym mógł zaczerpnąć wiadomości i nie przekazać skrzywionego obrazu, gdyż moją miłość do Boga – mogę to wytłumaczyć. Ale z kolei moja miłość do ziemskiej kobiety – nie potrafię wytłumaczyć. Dlatego powrócimy do tego pytania i postaram się w miarę rozsądnie odpowiedzieć. Teraz proszę o następne.

Iwona: Rozumiem Samuelu, że na końcu tej sesji mam wrócić do tego pytania?

SAMUEL: Zobaczymy, może w trakcie. Słucham.

Iwona: Co jest złego w tym, że ktoś (chodzi o istotę ludzką) pokocha drugą istotę ludzką, która jest w innym związku? Ludzie w tak wielu związkach od dawna nie mają miłości.

SAMUEL: No właśnie – i to pytanie już wiele razy przejawiało się podczas innych spotkań. Przekazuję odpowiedź, a jest to pytanie osoby, która jest w takim związku. Otóż jak to My widzimy naszymi oczami i oczami samego Boga. Jest na pewno złą rzeczą, kiedy ludzie będąc w związku świadomie krzywdzą drugą osobę. Jest to złe i to będziemy potępiać. Natomiast jeśli w danym związku pojawi się trzecia osoba i tych dwoje, którzy są w związku, szczerze ze sobą porozmawiają… bo – jak to zwykle bywa – wśród młodych ludzi: jest fascynacja, jest zauroczenie, patrzy się na to, jakie cechy charakteru przejawia ta druga osoba… jest tylko ogromna chęć bycia ze sobą. Kiedy to się już staje faktem oczywistym, przychodzi codzienność i wtedy, jak to wy mawiacie, spadają różowe okulary. Jest też tak, że ludzie powinni się dobierać energetycznie. To kiedyś tak było, że wróżki dobierały małżonków, nadawały imiona. Czyli tu chodzi o energię. I kiedy te dwie energie nie współgrają ze sobą, wtedy nigdy nie będzie dobrze… i będą zgrzyty, i wtedy dzieje się tak – na drodze tego związku… staje ta trzecia osoba.  I co? Jest dylemat: co robić?  Męczyć się dalej w związku, czy też opuścić i pójść za głosem serca.  I tak jak mówię – szczera rozmowa jeszcze nigdy do niczego złego nie doprowadziła. Wręcz przeciwnie. Przy takiej głębokiej, szczerej rozmowie można dużo zdziałać. Czy My widzimy coś złego, kiedy rozpada się taki związek, a ta druga osoba odchodzi do tej wybranej osoby, tej już naprawdę właściwej? Nie – jeśli ten związek jest oparty na szczerej miłości, szczerym zrozumieniu i takiej wspólnocie. I tutaj mogę jeszcze dodać: gdybyś mogła zobaczyć energię takiego związku, kiedy tych dwoje ludzi, takich dobranych, czyli te dwie połóweczki są ze sobą, energia jest koloru tęczy… piękna… czysta.  I gdyby taka energia płynęła do Nas w Kosmos, to niczego więcej nie można by sobie było życzyć. Dalej posuwając się w tej odpowiedzi mogę tylko dodać: kiedy w tym rozpadającym się związku, żeby nie było bólu i rozpaczy, trzeba tej drugiej osobie zaproponować przyjaźń. Przyjaźń oparta na spotkaniach i pomocy. Kiedy to wszystko zostanie ujęte, kiedy związek się rozpada, a ponownie się nowy zawiązuje, to ręczę tobie – nikt na tym nie cierpi. Jest więcej korzyści niż straty. Kiedy te dwie energie nie współgrają ze sobą, wtedy nigdy nie będzie dobrze… zawsze się okazuje. Idealnie pasują do siebie energetycznie – mówiąc ładnie językiem waszym – spotykasz tę drugą połówkę idealnie pasującą do siebie. I wtedy nie jest to zauroczenie, nie jest to zachwyt. Jest to połączenie się dwóch połówek jabłka. I wtedy zaczynają się koszmary, gdyż kiedy masz serce – nie chcesz skrzywdzić tej osoby, z którą żyjesz.

Iwona: A co jeżeli ta strona, która powinna odejść, nie chce odejść?

SAMUEL: Wszystko jest do uzgodnienia i do załatwienia. Wtedy nie wbijasz topora wojennego w drzewo, ale poprzez energię miłości można jeszcze zastosować kreowanie, wizualizację. Dobrze już wiesz, jaką to posiada siłę. Nigdy nie mów, że to jest nie do wykonania. Wszystko jest do zrobienia, jest to tylko kwestia czasu, spokoju i wyrozumiałości. Słucham.

Iwona: Czy wobec Boga człowiek może powtórnie wejść w związek małżeński z inną osobą? Nasze prawo kościelne uznaje to za grzech, a osoby z drugich związków są pozbawione wielu praw. Na przykład, nie mogą przyjmować komunii i innych sakramentów, przez to są obciążone tak zwanymi wyrzutami sumienia.

SAMUEL: I tutaj też powinienem się odwołać do Biblii. Jest zawarte w Księdze Mojżeszowej i te same słowa cytował Jezus już w Nowym Testamencie: jeśli dwoje ludzi chce opuścić związek – mogą otrzymać papier rozwodowy. I jeśli chcą wstąpić w związek małżeński – mogą to uczynić… byle to było zawarte umową. Sam Bóg ma tylko prawo obwiniania i rozgrzeszania. To może uczynić tylko sam Bóg. Kiedy też wiele razy podobne pytanie słyszałem, to nie będę cytował co, ale złość Mnie brała, więc jeszcze raz powtarzam. Jeśli związek jest oparty na uczuciach szczerych i oparty jest na posłuszeństwie, to naprawdę nie widzę powodów, dla których nie mieliby wstąpić w ponowny związek małżeński. Jak się to ma do miłości do Boga? Za jakie – pytam się – grzechy i jaką to karę wymierzają kapłani ludziom, którzy chcą wstąpić w ponowny związek małżeński? Dlaczego – pytam się – pozbawiają ludzi tej odrobiny miłości? Poproszę o następne pytanie, gdyż za bardzo mógłbym się wypowiadać.

Iwona: Dziękuję Ci Samuelu, zgadzam się z Twoimi odczuciami. Samuelu, czy możesz nam powiedzieć, jak Ty odczuwasz nasze myśli? Zdarza się, że odwołujesz się do czegoś, o czym wiemy tylko my sami. Bardzo nas to zaskakuje.

SAMUEL: Iwono, jest coś takiego jak telepatia. Jest coś takiego, jak nadświadomość. Twoja nadświadomość jest kanałem otwartym. Ty tylko możesz się zamykać ze swoją podświadomością, ale wpływu na nadświadomość nie masz żadnego, więc tym kanałem i tą drogą My swobodnie odczytujemy z twojego mózgu dokładnie to, co chcemy i nawet wyprzedzamy myśli, które nadałaby twoja nadświadomość… do podświadomości. I tu to was zaskakuje. Słucham.

Iwona: Tak, zgadza się. Samuelu, jak do Misji Oriona ma się osoba, którą my na Ziemi nazywamy Marią, Matką Bożą?

SAMUEL: To, że wasza religia chrześcijańska wyniosła Marię do najwyższego poziomu… czasami boli to, gdyż wizerunek Marii niejednokrotnie przewyższa samego Boga. A tak naprawdę Maria też podlega Bogu, Bogu Jahwe i boli ją to, że na takie wyżyny została postawiona. Kiedy się modlisz do Marii, to też tylko jest pośrednikiem w tej modlitwie… pośrednikiem do Boga Ojca, czyli do Jahwe. I tutaj słowa kieruję do osoby pytającej, która, to co odbieram, bardzo ma głęboko zakorzenioną wiarę w Marię: módl się, ale zawsze na pierwszym planie stawiaj Boga. To przy pomocy Marii i przy jej wstawiennictwie proś o spełnienie czegoś do Boga. Jak się ma temat – powiedzmy – Maria i Faraon. Nie jest też żadną tajemnicą, że Maria jako Bogini, bo taką była i jest już w Sferze Najwyższej, też patronowała tej budowie i temu przesłaniu. I nie tylko ona. Dlatego nie widzę też powodów, dla których kapłani tak zaciekle bronią otwarcia Grobowca i zasłaniają się karą, która popłynie z rąk Matki Boskiej, czyli Marii. I tutaj mogę powiedzieć szczerze: nic z tego nie będzie. Maria, Matka Słowa, Bogini Matka, tak samo chce pokoju, jak wszyscy inni bogowie. I tutaj uspokoję serce osoby pytającej. Nie bój się Marii. Zwracaj się do niej jak do swojej najbliższej przyjaciółki, albo jak do matki. I jeszcze jedna, bardzo istotna sprawa. To, co ona mówi – bardzo lubi prostotę. Prostotę słów. Niewyszukane słowa, niewyuczone regułki, ale słowa płynące z serca. I to trafia do jej serca i wtedy ona się zgłasza, albo swego Syna, albo do samego Boga. Wstawia się za tą istotą. Ale pamiętaj, słowa – powtarzam ponownie – słowa te mają wypływać prosto z serca… osoby rozmawiającej z Marią. To nie ma być modlitwa na grochu, ale możesz pójść nawet nad rzekę, wtedy kiedy świecą Gwiazdy. Pójść na łąkę pełną kwiatów i rozmawiaj z Marią, a zobaczysz wtedy, jaką Energię otrzymasz – jaka to będzie modlitwa, jakie odczucia. Tyle mogę powiedzieć. Proszę… ten eksperyment wypróbuj.  Następne proszę.

Iwona: Samuelu, „mieć otwarte serce” to dla ludzi pojęcie względne. Każdy ma swoją własną teorię. Proszę, wytłumacz to.

SAMUEL: A czy teoria na poczucie bezpieczeństwa też jest dla każdego inna? Czy też każdy by chciał to odczuć na własnej skórze? Mogę powiedzieć co to jest. Otóż, na pewno jest to poczucie bezpieczeństwa. Jest to brak lęku przed jutrzejszym dniem. Co to jeszcze dalej jest: miłość, szczęście – kiedy budzisz się spokojna, kiedy widzisz szczęście swoich bliskich osób. Kiedy idziesz ulicą, a ktoś się do ciebie szczerze, bez przymusu uśmiecha, albo daje rękę na powitanie. Szczerą rękę, z której promieniuje spokój, miłość. Miłość wszechobecna to jest właśnie to, czego ludzie oczekują. Nie takiej miłości wśród rodziny, „a broń Boże nie wolno takiej miłości wypuścić poza mury własnego domu”. To nie jest wtedy miłość, gdyż się zamyka w jednej komórce. Tu trzeba wyjść… wyjść i otworzyć się na drugiego człowieka, ale to musiałby uczynić każdy człowiek. Otwórz się na drugiego człowieka, a wtedy zrozumiesz pojęcie szczęścia i pojęcie miłości. Nie da się tego przełożyć na proste słowa, tak samo jak nie da się zobaczyć energii elektrycznej, chyba, że ją dotkniesz. To samo dotyczy również tych dwóch ogromnych Energii. Kiedy zaczniecie się otwierać na tę Moc… wtedy zrozumiecie i zobaczycie jak wygląda pojęcie szczęścia i miłości. Słucham.

Iwona: Samuelu, chciałabym abyś powiedział nam co będzie po otwarciu Piramidy? Czy my będziemy mieć kontakt z Istotami przybywającymi? Jeśli tak – to jak to będzie wyglądało? Bardzo prosiłabym, abyś nam to opowiedział.

SAMUEL: Tobie na pewno chodzi o taki kontakt wizualny, czy będziecie mogli zobaczyć Istoty z Oriona. I tutaj mogę powiedzieć – jeśli jest serce otwarte i wiara mocna to oczywiście… takie kontakty będą się odbywały, czyli Istoty z Oriona będą już przybywać na Ziemię oficjalnie. To znaczy – nie będzie to zaraz po otwarciu, gdyż rewolucja będzie nieziemska zaraz po otwarciu… i dlatego, kiedy już Faraon ujrzy Słońce, będzie trzeba trochę czasu, żeby wiele grup ludzkich uspokoić. I można byłoby sobie wyobrazić, co by się działo, gdyby zaraz pojawiły się statki i tacy przybysze z otwartymi ramionami wychodzą ze statku. Już to było robione. I tutaj nie chciałbym też pewnych grup rządzących krytykować, gdyż mógłbym przytoczyć wiele faktów, gdzie – po nawiązaniu kontaktu z takim statkiem z Oriona, gdzie było pozwolenie na lądowanie, a kiedy znalazł się taki statek w zasięgu rakiety – wystrzelono i zestrzelono, zabijano takich proszących o pozwolenie. O tej instytucji tutaj mówię i na pewno wszyscy wiedzą. I dlatego, kiedy Faraon ujrzy Słońce, po tej pierwszej fali wstrząsu będzie dalej Oczyszczanie, a takie już widzialne i odczuwalne kontakty nastąpią po 012-tym roku, czyli teraz, tej Ery Wodnika. Natomiast istoty o czystych serach będą mogły widzieć Nas i to widzialnie. Tak jak do tej pory staramy się tego uniknąć, żeby nie doprowadzać do większych wstrząsów, tak później będziemy się ukazywać. I wtedy w tych istotach wybranych nie będzie lęku. I dlatego tutaj odpowiadając na to pytanie, proszę jeszcze o małą chwilę wstrzymania się. Rok 012-ście jest tuż tuż i wtedy dopiero statki zaczną lądować… Słucham.

Iwona: Samuelu, kiedy będzie zainstalowana baza na Marsie i czemu ona ma służyć?

SAMUEL: Zacznę od tego pierwszego: od Marsa i chęci zasiedlenia Marsa przez istoty ludzkie. Pytasz się, kiedy to nastąpi. Jeśli chodzi o bazę – jak już wiesz i było mówione, tam już siedziby są i to są placówki dwie. I tych Istot z Syriusza B, i z Oriona, gdyż łatwiej jest im się przemieszczać w czasoprzestrzeni docierając do Ziemi z Marsa, niż ze swoich macierzystych Planet. To jest troszeczkę za daleko. Dlatego tam są siedziby i nie rozumiem, dlaczego instytucja o nazwie NASA kłamie, gdyż ostatnia sonda, która była na Marsie wyraźnie pokazała, że coś tam się znajduje. Może inaczej to określę. Sonda pokazała to, co te dwie grupy Istot chciały pokazać, czyli wtedy, kiedy była sonda, z sondą miała kontakt właśnie Istota z Oriona, czyli Istoty… Laboratorium tych z Oriona i pokazali tylko tyle na ile chcieli pokazać. Następnie sonda została uszkodzona i kontakt z Marsem się urwał. Dlaczego nie pokazało NASA tych filmów, które zostały przekazane i miały być przekazane ludzkości? Tak było przecież szyfrem przekazane. Była pokazana twarz. Twarz – jak wyglądają Istoty z Oriona. I z tego co Ja wiem, nic takiego nie było pokazane.  Dlaczego też – pytam się – i tu mogę spokojnie skierować słowa do NASA, gdyż trudno prawdę zarzucić mówiąc: kłamstwo – pokazana też była piramida – dlaczego, pytam się, ta piramida nie została ukazana ludzkości? Jeżeli następna wyprawa na Marsa – i tutaj już Mi podpowiadają Istoty, Byty z Oriona, które się włączyły i proszą o słowo przekazania: „jeśli dalej misja Mars – Ziemia będzie miała cel skolonizowania i zawładnięcia tą Planetą, to z góry możemy powiedzieć: każda wyprawa zakończy się fiaskiem. Nie pozwolimy na wtargnięcie na Marsa, a tym bardziej na założenie tam bazy. Jeśli misja będzie pokojowa i wspólna misja będzie miała cel ratowanie Ziemi, wtedy przybywającym na Marsa kosmonautom my się ujawnimy i siądziemy do wspólnej rady, i będziemy omawiać jak należy ratować Ziemię”. I tych słów się nie boję przekazać i można je przekazać. Jeśli misja będzie pokojowa, siedziba ziemskich istot jest możliwa. Jeśli będzie tak jak do tej pory: cel zawładnięcia, cel zniszczenia Istot z Oriona, wszystko zakończy się fiaskiem. A tu jeszcze dodaję: kosmonauci, czy te istoty, które wylądują na Marsie, nigdy nie powrócą na Ziemię. Będą przewiezione na Oriona. Słucham.

Iwona: Samuelu, co się mówi na Orionie o naszym działaniu na Ziemi? Myślę o Misji.

SAMUEL: Radość. Jest radość, gdyż kiedy zostanie kanał otwarty, a jak wiesz już kiedy został zamknięty, wtedy ingerencja Istot z Oriona będzie większa. Teraz tylko współdziałają, a kiedy już Faraon ujrzy to Słońce, wtedy już oficjalnie zaczną pracować na Ziemi. Cel jest wiadomy – ratowanie ludzi, jak najwięcej ratować ludzi. To jest głównym przesłaniem tych z Oriona. Słucham.

Iwona: Tu od razu Basia napisała, że przeprasza za to pytanie, ale czy my kiedyś będziemy mogli polecieć do Was, spotkać się z Wami, ale nie tu na Ziemi, tylko u Was?

SAMUEL: Barbaro, troszeczkę tutaj luźno potraktuję to pytanie. Nie określiłaś dokładnie dokąd chcesz polecieć. Jeśli chodzi o Sferę Niebiańską – cóż moja mała dziewczynko. Tutaj nie zostaniesz przyjęta razem z materią, gdyż jest to po prostu niemożliwe. Kiedy spełnisz swoje zadanie tutaj na Ziemi – zostaniesz zabrana, ale to jeszcze trochę czasu upłynie. Natomiast… co się zaś tyczy… Drugiej Ziemi – Orion, tak, jest to możliwe i tak też będzie. Bedą podróże międzygalaktyczne i pomiędzy tymi dwoma Ziemiami, i to wcale nie takim odległym czasie. No, was to już nie spotka, ale niedługo to może się stać w dwutysięcznym waszym setnym roku i będzie to zwyczajna podróż, bo wtedy możecie się teleportować. Bez większego wysiłku… najpierw podróż na Marsa, tam oczyszczanie i już teleportacja na Oriona. Słucham.

Iwona: Brzmi to bardzo ciekawie. Szkoda, że tego nie doczekamy. Samuelu, czy możesz troszeczkę więcej powiedzieć na temat taki – jak wyglądał kontakt Ezechiela z Wami?

SAMUEL: Ezechiel – tutaj chcesz się cofnąć do Starego Testamentu i wizji, jakie miał Ezechiel. Otóż jest tutaj zarzucane temu biednemu prorokowi, że był to, powiedzmy, nałogowy pijak, że nadużywał narkotyków, że miał omamy. Nic z tych rzeczy. Był to oczywiście prosty pasterz i też musiał mieć to przekazane tak, żeby mógł zrozumieć. Stosował się do nauk mojżeszowych, więc przekazywał to tak jak on to rozumiał… czyli dla niego przybysze z Oriona byli aniołami, on w nich widział aniołów. Opisywał tak, jak to rozumiał. Skrzydła… brał butle tlenowe.. brał za skrzydła. Hełmy, wiadomo, ci, którzy tutaj przybywali i jeszcze będą przybywać nie zdejmą swego ochronnego okrycia, gdyż Ziemia jest bardzo skażona. Wtedy, kiedy była jeszcze czysta, już wtedy bardzo bali się waszych ziemskich bakterii. Co dopiero mówiąc teraz. Dlatego Ezechiel – już to wspominałem podczas którejś sesji – nie był człowiekiem chorym psychicznie. Ezechiel naprawdę miał przekazane od Istot, które przybyły do niego i kazały mu spisywać to co zobaczył, to co jemu powiedzieli. To ludzie z niego zrobili wariata. Słucham.

Iwona: I jeszcze jedno pytanie. Samuelu, to pytanie – od razu zaznaczam: to mówi Basia – nie jest moje. Sama prawie spadłam z krzesła, gdy je usłyszałam, ale – jeżeli możesz – odpowiedz. Po co ludziom wiedza z Grobowca Faraona?

SAMUEL: I tutaj mógłbym się zapytać inaczej. Pytanie za pytanie. A po co ludzie polecieli na Księżyc? A po co ludzie lecą na Marsa? Czego tam szukają? Po co budujecie te wszystkie wielkie teleskopy, kształcicie astrologów, astronautów? Pytam się – po co? Skoro jesteście tacy ważni, tacy zadufani, więc czego szukacie tam u góry? Pytam się ciebie – po co? Przecież jesteście „pępkiem Wszechświata i nic, i nikogo wokół was już nie ma”. Przecież pewne grupy istot ludzkich twierdzą, że jesteście jedynymi tylko istotami w całym Wszechświecie, więc… po co – się pytam – takie nakłady pieniężne są robione i szukacie? Szukacie kontaktów, wysyłacie w Kosmos wiadomości, pytam się – po co to czynicie? Co wam da odnalezienie Faraona? Niby… można było powiedzieć – nic. Bo cóż, odkopie się tylko mumię, trochę zamieszania, że tam coś zostało wydobyte za ciężkie pieniądze, co niejeden się będzie stukał w głowę. Komu to jest potrzebne? Otóż jeszcze raz powtarzam: Piramida leży w głównym punkcie osi Ziemi, tak jakbyś wbiła kij w środek Ziemi. Kiedy byś się próbowała przebić przez ten centralny punkt, to byś się przewierciła na drugą stronę półkuli…i ten środkowy punkt łączy właśnie się z Orionem. Nie możecie sami funkcjonować. Musicie współdziałać, czyli współpracować z innymi istotami. Wreszcie zdajcie sobie z tego sprawę. Naprawdę, nie jesteście pępkiem Wszechświata. Wokół was roi się od innych żywych istot, posiadających materię. Dlatego Orion został wybrany, gdyż jest bardzo blisko Ziemi. Bodaj najbliżej, gdyż w waszym Układzie Słonecznym, po zniszczeniu owej Planety, nie ma innego życia, ale tylko w waszym Układzie Słonecznym. Na innych Układach Galaktycznych są Istoty rozumne o dużo większym stopniu rozwoju i dlatego – powtarzam jeszcze raz i powtarzał będę – Faraon odegra kluczową rolę w całej historii Wszechświata i jest to bardzo ważne, żeby ten kanał, który został zamknięty na dwa tysiące lat (a jest to kanał energomagnetyczny) i ten kanał musi zostać otwarty. Trudno Mi to wytłumaczyć prostymi słowami, ale tak zostało ustalone… tak zdecydował sam Bóg: zamknąć kanał dopływający energetycznie do Ziemi. I tutaj też mógłbym ten temat rozwijać. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, możemy jeszcze sobie podyskutować.  Teraz proszę o następne pytanie.

Iwona: Samuelu, to w zasadzie są wszystkie pytania. Czy możemy w tej sytuacji wrócić do pytania, które opuściliśmy, minęliśmy? Czym różni się Energia Miłości bardzo kochających się dwojga ludzi, od miłości do Boga? Według mojego rozumienia, człowiek zakochany cały świat widzi oczyma Boga. Czy mam rację?

SAMUEL: Tak. I tutaj podpowiedział Mi nikt więcej inny, jak sam Jezus, który był na Ziemi i – jeśli moje słowa będą potępione przez pewną grupę ludzi, naprawdę jest Mi to obojętne… ale posłużę się na pewnym przykładzie wielkiej miłości Jezusa i Marii-Magdaleny. Jak już wiadomo kim była Maria-Magdalena i skąd ją wyciągnął Jezus – tu nie muszę nikomu tego mówić. Jezus nie zobaczył w Magdalenie nierządnicy, ale zobaczył w niej człowieka… pięknego człowieka o wielkim, czystym sercu. Natomiast, kiedy Maria ujrzała Jezusa, mówiąc waszym językiem ziemskim, uległa ogromnemu zauroczeniu. I tak powstała wielka miłość. Czysta, wielka miłość, którą – co może też się nie spodobać pewnym grupom, zaakceptował sam Bóg – Ojciec, czyli Bóg Jahwe. Zatwierdził i pobłogosławił. Tak to wygląda. Nie umiem tego na waszym ziemskim przykładzie porównać, gdyż patrząc na dzisiejszą miłość pomiędzy kobietą a mężczyzną – trudno to nazwać miłością. Dlatego powiedziano Mi, żebym dał przykład Jezusa i Marii-Magdaleny. Słucham.

Iwona: Dobrze, dziękuję. To są wszystkie pytania od Basi i jeszcze przeczytam słowo kończące. Samuelu, bardzo dziękuję za wszystko i bądź z nami, bo chwilami mamy tylko Ciebie. Ogromne ukłony od serca od Sławy Malarz z podziękowaniem i z wielką prośbą o natchnienie do działania. Bardzo Ci dziękujemy i jesteśmy bardzo szczęśliwe, że jesteś blisko nas. I jeszcze jeden pomysł, który – trochę żartobliwy – narodził się w głowie Basi, ale może warto o tym pomyśleć. Samuelu, niedługo Lucynka będzie w Chicago. A co by było, gdyby pomóc i jej, i Basi w obstawianiu liczb w toto-lotku? Może wygrałyby potrzebne złoto na Misję…?

SAMUEL: Może zacznę od pierwszych słów Barbary i Sławy. Gdybym teraz mógł uczynić coś takiego, co na pewno uradowałoby serca tych dwóch kobiet, to teraz przytuliłbym je do serca, obie. Natomiast, jeśli się zaś tyczy tego drugiego, to tutaj muszę was rozczarować, jeśli chodzi o gry liczbowe. I tutaj powiem szczerze. Gdyby to było możliwe, to nasze narzędzie – Lucyna, byłaby najbogatszą osobą na świecie i nie szukałaby tak zwanych sponsorów i złota, gdyż wystarczyłoby skreślić liczby i już jest złoto na wyprawę. Nie potrzeba byłoby żadnych ukłonów przed tymi osobami, byłyby po prosu te nieszczęsne pieniądze. I tutaj chciałbym coś wytłumaczyć, może się wytłumaczyć – dlaczego tak się dzieje. Otóż Energia wokół wszystkich gier liczbowych jest tak ogromna i tak brudna, że nie jesteśmy w stanie się przez nią przebić… i dlatego nie możemy zobaczyć liczb, które mają być na dany dzień losowane. Jest to ponad naszą siłę. Chociaż siłę posiadamy, to jednak są pewne ograniczenia i tutaj nie mogę tego uczynić, żeby… Zatem zmiana taśmy i powracamy do odpowiedzi i pytań. Słucham cię Iwono.

Iwona: Samuelu Kochany, dziękuję Ci za twoją wyjątkową cierpliwość. Teraz kilka, przyrzekam, kilka moich pytań, które nasunęły mi się w ciągu minionego czasu, od ostatniej sesji do dzisiaj. Pytanie pierwsze. Chciałabym, abyś mi powiedział trochę na temat duszy zwierząt. Czy to jest taka sama dusza, jak nasza ludzka?

SAMUEL: Nie Iwono. Jak już wiesz, podczas stwarzania Ziemi, czyli kształtowania Ziemi i zasiedlania Ziemi, były stwarzane też istoty zwierząt. I Bóg wyraźnie powiedział: „Dajemy istotom zwierząt intuicję i jedną duszę”… Mówię wyraźnie – jedną duszę, czyli wyraźnie dał do zrozumienia, że zwierzęta nie będą podlegać prawu reinkarnacji. Prawu reinkarnacji podlegają tylko istoty ludzkie. Zwierzęta żyjące raz na Ziemi, już na Ziemię nie powracają. Pozostaje coś takiego jak pamięć po tych zwierzętach i poprzez takie sformułowanie ziemskie DNA, można takie zwierzę, takie same, stworzyć na innej Planecie i tam jego cząstka żyje. Czyli w pewnym sensie tak, to można też tak to podciągnąć, że może być to reinkarnacja, ale już nie na Planetę Ziemia.

Iwona: Dobrze, rozumiem z tego, że ci wszyscy, którzy w swoich teoriach głoszą, że za niezbyt dobre, udane życie na Ziemi człowiek w kolejnym wcieleniu może zostać zwierzęciem – rozumiem, że jest to bzdura.

SAMUEL: Bzdura, zupełna bzdura Iwono. Za, powiedzmy, nieudane życie, bo tak sobie z góry założyłaś, że schodząc na Ziemię chcesz dostawać ciosy – jeden za drugim – i wtedy to życie może wyglądać różnie, ale zawsze schodzi na Ziemię jako istota ludzka, posiadająca wolną wolę i rozum – i tego ducha. Słucham.

Iwona: Samuelu, jak wiele naszego ziemskiego czasu upływa od chwili zapisania istoty ludzkiej na Waszej liście do zabrania?

SAMUEL: Trudne pytanie. I tutaj spróbuję odpowiedzieć tylko tyle, na ile wolno Mi będzie, gdyż jak tobie wiadomo i Ja też podlegam prawu posłuszeństwa wobec Ojca swego i pewnych tajemnic dotyczących istot ludzkich nie wolno Nam ujawniać. Ile czasu? Jest to czas ruchomy. Jedni mają skracany a inni mają wydłużany. Jeśli zajdzie taka potrzeba, to pobyt istoty ludzkiej wydłużamy, a jeśli jest potrzeba to pobyt jest skracany po to, żeby – tak na przykład – ukrócić męki cielesne na Ziemi. I wtedy istota zostaje zabierana. Odpoczywa sobie jakiś czas w tym Świecie Przejściowym, a potem ponownie zgłasza chęć zejścia na Ziemię. Tak to wygląda. Wybacz Iwono, ale wielu rzeczy bardziej istotnych wyjawić nie mogę.

Iwona: Dobrze, dziękuję Ci i za to. Bardzo szanuję to, co powiedziałeś i nie będę więcej pytać na ten temat. Samuelu, w sesji, która dotyczyła pytań dla Patricka miałam wrócić do jednego pytania po całej sesji i nie zrobiłam tego. Widocznie wtedy nie był na to odpowiedni czas. Powtórzę to pytanie.

SAMUEL: Słucham zatem…

Iwona Pytanie brzmiało: „Jak wejść i wrócić z Labiryntu w Egipcie”?

SAMUEL: A Ja odpowiedziałem tobie tak, że nie miałbym większego kłopotu z wejściem, więc odpowiadam. Całego Labiryntu przejść się nie da, gdyż jest to naprawdę ogromny obszar ujęty tym Labiryntem. Was powinno zainteresować tylko konkretne miejsce, czyli wejście tam, gdzie możecie trafić na tę nieszczęsną komnatę złotą. Otóż, tak jak było powiedziane, kiedy się przekopiecie w tym miejscu, gdzie jest wskazane, dostaniecie się do tej komnaty i jeśli będziecie chcieli zwiedzić część komnat, korytarzy Labiryntu to przecież jest prosty sposób, jak stara jest Ziemia. Przecież znasz ten sposób nie tylko ty, ale i wszyscy. Za pomocą sznura. Obwiązać się sznurem i można iść. Przecież w ten sposób wrócicie i nie ma obawy zginąć. Iwono, przewodnika na czas dzisiejszy nie ma. Jeszcze za czasów Jezusa i wcześniej – tak, jeszcze przewodnicy byli, gdyż wchodzili do Labiryntu od strony tej już zburzonej piramidy, która znajdowała się przy jeziorze Moerisa. Teraz jest to tylko stos kamieni bezużytecznych

Iwona: Samuelu, jeszcze rzecz dotyczy Labiryntu. Czy mógłbyś powtórzyć to, co powiedziałeś Lucynce na temat padania konta promieni słonecznych?

SAMUEL: Tak, też jest bardzo prosty sposób. I to jest tak: im prostszy sposób, tym trudniejszy. Kiedy już podzielicie odległość od brzegu piramidy… przepraszam… od brzegu jeziora Moerisa… do ostatniej Piramidy w Giza i ten, ten odcinek już został przez was podzielony na pół. I dalej też jest metoda przecież harcerska, którą wszyscy znacie. Dlaczego, pytam się, utrudniacie sobie życie? Wszystko, co jest wbite w ziemię i świeci na to Słońce, daje cień, czyli kąt padania cienia. Mówiłem, w samo południe, kiedy kąt będzie się przesuwał w stronę jeziora Moerisa i dopiero wtedy, tam jest wejście. Nie jest to w centymetrach, to się może wydawać takie tylko błahe, ale tu może dojść do nawet kilkunastu czy kilkudziesięciu metrów. Taki będzie miał zasięg kąt padania Słońca. Jeszcze raz powtarzam: dwunasta wybija godzina, kąt padania cienia od kija zacznie się przesuwać w stronę brzegu jeziora Moerisa. Jest to wiadomość niepodważalna i to powinno wam wystarczyć. Proste wyjaśnienie a skuteczne. Słucham.

Iwona: Bardzo dziękuję. Myślę, że to jeszcze raz pomoże Patrickowi w jego pytaniach i trudnościach. Samuelu, czy możecie dać znak ludziom za pomocą fal radiowych? W Stanach Zjednoczonych jest specjalny program o nazwie SETI, w ramach którego naukowcy od czterdziestu lat nasłuchują dźwięki z Kosmosu i nic. To jest w paśmie od 1 – 3 giga Hertzów. Czy możliwy jest kontakt z Wami poprzez takie pasmo?

SAMUEL: A zapytaj się Iwono, jakie intencje przemawiają przez umysły tych naukowców, którzy próbują złapać energie. Czy oby one są szczere? Jeśli ci naukowcy otworzą serca na fale płynące czy to od Nas, czy też z Oriona, takie sygnały odbiorą. I bzdurą jest następną, kiedy mówią, że nie odbierają sygnałów. Chcą usłyszeć zgoła to, co oni sobie wykalkulowali, a to, co im nie pasuje jest odrzucane. Niech po prostu, zaczną słuchać uważnie. Każdy sygnał odbierają a ręczę, że usłyszą to, na co czekają. Słucham.

Iwona: Samuelu, istnieje taki termin na Ziemi: „porwania przez UFO”. Co możesz o tym powiedzieć – porwania ludzi przez UFO, czyli przez Kosmitów?

SAMUEL: Jakie porwania? O jakich tu „porwaniach” my mówimy? Mówiąc inaczej – nie są to żadne porwania. To są tylko takie krótkie „wzięcia” na statek kosmiczny – czy to jest statek Istot z Syriusza, czy też Istot z Oriona. Faktem jest, że są prowadzone badania nad człowiekiem, ale dlaczego są przemilczane inne fakty. Ile z tych, powiedzmy, uprowadzonych istot ludzkich odzyskało zdrowie? Dlaczego się o tym nie mówi? Ilu to ludzi dzisiaj cieszy się idealnym zdrowiem po takim „wzięciu”? Czy to jest wstyd, czy strach, czy też zakazane jest powiedzieć? Dlatego też te zaproszenia – już nie będę używał słowa „porwania” czy „uprowadzenia”, tylko „zaproszenie na statek” – były, są i będą. A będą do tej pory, dopóki się oficjalnie nie będą Istoty z Oriona przemieszczać, lądować i ponownie odjeżdżać. I tego faktu nikt nie zmieni, i nikt też nie zabroni tym Istotom tutaj się zatrzymywać. Taka jest prawda. Słucham.

Iwona: Samuelu, tak zwane „trzecie oko” – jak je otworzyć i czy to otwarcie może pomóc człowiekowi i w czym?

SAMUEL: Sama chcesz otworzyć Iwono, czy najpierw oczyść serce, a trzecie oko samo się otworzy. Nie ma większych przepisów na otwarcie trzeciego oka. Jest też możliwość uzyskania inicjacji, ale żeby dojść do wtajemniczenia, to trzeba uporządkować swoje wnętrze, swoje serce i przede wszystkim otworzyć się na drugiego człowieka, i zdać sobie z tego sprawę… co chcesz dać temu drugiemu człowiekowi. I wtedy, bez większego kłopotu, trzecie oko samo się otworzy.

Iwona: Rozumiem, że popierasz ten rodzaj pracy nad sobą?

SAMUEL: Oczywiście. Wszyscy, ale to wszyscy ludzie powinni ten kanał trzeciego oka i siódmej czakry mieć otwarty. I wtedy to by i Nam, i istotom z Oriona ułatwiło pracę nad wami.

Iwona: Czyli pierwszym stopniem jest otworzenie własnego serca i otworzenie siebie na drugą osobę, tak? Od tego należy zacząć.

SAMUEL: Tak, dokładnie tak.

Iwona: Samuelu, tajemnicze kręgi w zbożu na Ziemi. Czy to jest znak od jakieś Cywilizacji pozaziemskiej? Czy to jest jakieś przesłanie dla nas?

SAMUEL: Czy sądzisz, że Przyroda sama potrafiła coś takiego uczynić przez jedną noc? Oczywiście, że jest to znak i przesłanie. I też nie rozumiem dlaczego istoty ludzkie tak się od tego odcinają. Jest tylko niewielka grupa ludzi, którzy wierzą, że jest to przesłanie z Zaświatów, że jest to jakiś język, jakiś sygnał nadawany z Kosmosu. Jest to przecież już tak widzialne, a jeszcze wszyscy są ślepi. Nie jest to przesłanie od Nas, gdyż My jesteśmy Istotami Duchowymi i możemy ingerować na wasz umysł, serce i nadświadomość, o której mówiłem. Ale przecież są inne Planety, które chętnie chcą współpracować z Ziemią. Te przesłania na zbożu i w innych krajach, które się pojawiają pochodzą z różnych zakątków Wszechświata. I dlatego nie jest to bajką, i nie tworzy tego sama Matka Przyroda. Jest to po prostu p i s a n e energią energomagnetyczną i przyjmijcie ten fakt – za fakt oczywisty. Słucham.

Iwona: Słyszałam o takiej teorii, wedle której Jezus nie umarł na krzyżu, natomiast po cichu wyemigrował do Tybetu albo do Indii, gdzie dożył długich, długich lat. Dlatego zadałam to pytanie, czy jego ciało umarło na krzyżu, czy nie? Dziękuję.

SAMUEL: Nie. Jezus, czyli Słowo umarł na krzyżu. Jeśli chodzi o emigrację, to wyemigrował Judasz…

Iwona: Ooo?!

SAMUEL: …bo Judasz nie zginął. Wyemigrował do Rzymu. Historia mówi wręcz co innego, ale żeby zaostrzyć wam apetyt na ten temat – i Barbarze też, i Sławie też – Ja mogę opowiedzieć ze szczegółami, gdyż jest Mi też bliski ten temat Judasza, gdyż Judasz, Piłat, Jezus mieli wspólny cel. Ale jaki to był cel – opowiem przy następnym spotkaniu. Dziękuję.

Iwona: Czy to znaczy, że kończymy już naszą sesję?

SAMUEL: Jeśli masz pytanie, to jeszcze nie.

Iwona: Jeszcze jedno.

SAMUEL: Ale jeszcze powrócę do Judasza i Jezusa. To Jezus wstawił się u Piłata za Judaszem i obmyślili plan odnośnie samego Judasza. Judasz o tym planie dowiedział się dopiero wtedy, kiedy był w Rzymie, ale więcej nie powiem. Słucham.

Iwona: Dobrze, Samuelu – w zasadzie to są wszystkie pytania, jakie miałam na dzisiaj. Oczywiście ciekawość we mnie wzbiera, ale wstrzymam się do następnej sesji…

SAMUEL: Wiem Iwono – Judasz.

Iwona: Tak… Judasz…

SAMUEL: I to jest temat naprawdę duży i obszerny, i na pewno zaciekawi nie tylko ciebie, ale i Barbarę też.

Iwona: Dziękuję Ci Samuelu z całego serca za cierpliwe odpowiedzi na moje pytania. Chciałam Tobie bardzo serdecznie podziękować i wyjaśnić jeszcze jedną rzecz z ostatniej sesji. Mianowicie dotyczącą krzyża Atlantydów i pierścienia Atlantydów. Ja chciałam tylko tyle powiedzieć, że czuję się bliżej tamtych czasów dzięki temu, że noszę te symbole i nie jest to wyraz mojej pychy, tylko szacunku dla tamtych czasów. To chciałam powiedzieć. Chciałam jeszcze raz podziękować Ci za Twoją obecność w moim życiu, za opiekę nade mną i moimi bliskimi, i za wszystkie osoby wybrane.

SAMUEL: Cieszę się Iwono, że te symbole Atlantydy tak ogromną wartość dla ciebie przedstawiają. Posiadają w istocie ogromną energię, więc mogę tylko dodać – noś je godnie i z szacunkiem. Dziękuję.

 

Apokalipsa (12)

APOKALIPSA (12)

Wrocław, 13-ty dzień kwietnia 2003-ci rok

.

Sesja przeprowadzona sposobem przekazu myślowego, numer 12

.

SAMUEL: odpowiedź Istoty Duchowej na pytanie za pośrednictwem medium – Lucyny Łobos

.
Iwona: pytanie od Iwony Stankiewicz oraz pytania w Imieniu Barbary Choroszy, Andrzeja Wójcikiewicza i Patricka Geryla
Łucja: pytanie od Łucji Szajdy
Uczestniczą: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Łucja Szajda

.

– Pierwiastek Boski
– Uwagi na temat „Rozmów z Bogiem” Neala Walscha
– Apokalipsa
– Kanał Ziemia – Orion
– Wielki Labirynt i piramidy jeziora Moerisa
– Dobro i zło

.

.SAMUEL: Zatem witam was w trójkącie. Dlaczego tak się stało – jeśli się nie domyślacie to określę. Musiał powstać trójkąt, symbol bogów. Bez słowa wstępu, gdyż mamy mnóstwo pracy – zaczynamy. Czas zaczynać. Kolejność już dzisiaj jest obojętna. Słucham.

Łucja: Witaj Samuelu, w książce „Rozmowy z Bogiem” Neala Welsha podane jest, że człowiek ma być stwórcą na wzór Boga. Akcent położony jest na tworzenie i Pierwiastek Boski w człowieku. Czy mógłbyś Samuelu do tego się odnieść?

SAMUEL: Oczywiście. Zamierzeniem Boga, czyli Właściciela Ziemi, waszego Boga było takie: istoty miały być na wzór i podobieństwo Boskie, czyli doskonałe, a Planeta Ziemia – Planetą Rajską, Planetą, która miała być wzorem dla innych istot zamieszkujących we Wszechświecie. Takie było zamierzenie Boskie do chwili, kiedy to z przesiedlenia istoty ludzkie znalazły się na Ziemi i – inaczej mówiąc – zaczęły do dobrego ciasta wprowadzać zakwas. Słucham.

Łucja: Samuelu, czy kiedy widzę cierpiącą osobę, zawsze mam spieszyć jej z pomocą?

SAMUEL: Czasami ta osoba nie chce twojej pomocy, czy od nikogo innego. Chce po prostu cierpieć. Jej w tym cierpieniu jest dobrze. Dlatego jeśli ta osoba sama nie wyciągnie ręki i nie poprosi o pomoc, nie jesteś w stanie jej pomóc. Możesz tylko zasiać ziarenko i po prostu zostawić, poczekać. Jeśli ziarenko natrafi na dobry grunt i zacznie kiełkować, wtedy osoba cierpiąca… sama się do ciebie zgłosi. Słucham.

Łucja: Chciałabym pytanie Samuelu zadać – co powinno być najważniejsze w życiu człowieka?

SAMUEL: Uczynki – dobre uczynki wobec drugiego człowieka. Co siejesz, to zbierasz Łucjo i to jest święte Prawo Kosmosu. Słucham.

Łucja: Dziękuję Samuelu na razie. To wszystkie pytania, które miałam przygotowane. Dziękuję bardzo.

SAMUEL: Na pewno się jeszcze tobie coś „urodzi”. Zatem słucham dalej.

Iwona: Witaj Samuelu. Chciałabym Tobie powiedzieć, że bardzo się cieszę z tych naszych spotkań, bo to tak, jakby wielki nauczyciel – mistrz spotykał się ze swoimi uczniami, którzy sami z siebie, z dobrej woli chcą się ciągle czegoś nowego dowiedzieć.

SAMUEL: A wiesz Iwono, jak długo ci uczniowie byli przygotowywani, żeby mogli być na tym poziomie, na jakim jesteście? A więc… słucham.

Iwona: Tym bardziej Samuelu się cieszę, że nareszcie jesteśmy na tym poziomie, że możemy z Tobą rozmawiać. Mam dzisiaj pytania od Basi, od Andrzeja, od Patricka i swoje, tak, że jeżeli pozwolisz zacznę od pytań Basi.

SAMUEL: Słucham.

Iwona w imieniu Barbary Choroszy: Samuelu, jak w obecnym czasie powinniśmy traktować Apokalipsę według Świętego Jana?

SAMUEL: Witaj Barbaro. Jak powinniście traktować? Całkiem poważnie. To nie są wymysły chorego psychicznie Proroka. Ten Prorok spisywał pod natchnieniem i jego ręka była prowadzona. Może nie są zrozumiałe te słowa, ale słowa te są prawdziwe. Apokalipsa jest już zapowiedzią wyroku. Słucham cię dalej.

Iwona: Częściowo odpowiedziałeś na kolejne pytanie, ale zadam je. Jak została spisana Apokalipsa?

SAMUEL: Ten, kto to pisał był zdrowy na ciele i umyśle. Słucham dalej.

Iwona: Czym jest symbol siedmiu koni Apokalipsy?

SAMUEL: Również dotyczy Ziemi, Barbaro. Koń – władza, koń – siła. To musiało być tak podawane, żeby Jan mógł to zrozumieć i odebrać. Słucham cię Barbaro dalej.

Iwona: Samuelu, jakie jest znaczenie symbolu baranka i czym jest „Skrzynia Przymierza”?

SAMUEL: Baranek – symbol oddania. Wielki Wódz, Książe Pokoju powiedział te słowa, kiedy był już oświecony i miał podaną datę… kiedy umrze: „Kładę swe ciało na rzeź jak baranek”. I też tak posłusznie szedł na śmierć jak baranek, ze spuszczoną głową. Nie opierając się, nie broniąc się. Płakał tylko prosząc swego Ojca, by śmierć była mniej bolesna. Słucham Barbaro.

Iwona: A symbol „Skrzyni Przymierza”?

SAMUEL: Symbol „Skrzyni Przymierza” – to tak jak wy ludzie, istoty mówicie: „wszystkie narody Ziemi – łączcie się”. W skrzyni powinno być to zjednoczenie się całego świata – wszystkich ras ludzkich – bez względu na kolor skóry i na jego wyznanie religijne. To jest „Skrzynia Przymierza”, do której wszyscy powinni zdążać. Słucham.

Iwona: Kim jest apokaliptyczna bestia 666?

SAMUEL: Jest to pieczęć nadana dwóm grupom Istot Duchowych. Jedna otrzymała ten znak – to są Istoty Niebiańskie, druga – istoty upadłe. Te Anielskie Istoty, które posiadają tą pieczęć – wśród nich są też Istoty z grupy specjalnej. Jeszcze czekają. Mają za zadanie pomóc drugiej grupie – czyli Aniołom Upadłym – w Oczyszczaniu Ziemi. Zjednoczą swoje siły. Słucham.

Iwona: Czym i gdzie jest Armagedon?

SAMUEL: Apokalipsa i Armagedon, Barbaro, jest to to samo. Niczym się nie różni, jest to tylko nazwane przez ludzi Armagedon, albo Apokalipsa, ale zmierza do tego samego celu – oczyścić Ziemię, Barbaro. Słucham.

Iwona: Samuelu, kim byli Lewici?

SAMUEL: Grupą, która należała do Syriusza. Były to istoty ludzkie z grupy boskiej i znali Prawdziwego Boga. Znali Jego Imię, które już wiecie jakie jest: Jahwe. Jeżeli były wojny – to tylko o Tego Pprawdziwego Boga toczyły się boje. Słucham.

Iwona: Co kryją w sobie Gog i Magog?

SAMUEL: Dobrze, zatem mówię. Grupy Boskie, czyli sam Bóg Najwyższy posiadał przecież swoich poddanych, czyli istoty, które służyły Jemu osobiście. Barbaro, uwierz wreszcie, że imiona, które były nadawane przez istoty ludzkie, nie są ważne. Nie jest też ważne to, jakim imieniem przedstawia się istota niewidzialna, czyli Istota Duchowa człowiekowi. Podaje imię i nie zawsze jest ono takie, jak właściwie posiada. Tu u nas, w tej naszej strefie niebiańskiej imiona naprawdę nie mają większego znaczenia, ale jeśli ci bardzo o to chodzi, to byli bogowie, którzy służyli Najwyższej Energii, czyli Bogu Jahwe. Słucham.

Iwona: Dobrze, dziękuję Samuelu. To chyba tyle pytań na temat Apokalipsy. A teraz troszeczkę bardziej ogólne pytania. Jak ludzie mają rozpoznać fałszywych proroków.?

SAMUEL: Gdybym mógł mówić, Barbaro, to bym powiedział, ale i tutaj muszę ważyć słowa, bo twój język, Barbaro, czasami jest zbyt długi i możesz nieopatrznie wypowiedzieć jakieś słowo, które potem może przynieść więcej szkody. Zaszliśmy bardzo daleko i nie możemy tego stracić. Pomaleńku, jeszcze troszeczkę i będę mówił jak wyglądają i kim są fałszywi prorocy, ale – na razie Barbaro – to na to pytanie odpowiedzi nie otrzymasz. Słucham.

Łucja: Ja jeszcze chciałam Samuelu zapytać odnośnie świętej Apokalipsy. Jest mowa tam o Wiecznym Mieście. O jakie miasto chodzi?

SAMUEL: Żadne miasto nie wchodzi tutaj w rachubę. Jest to powiedziane symbolicznie. Tym Wiecznym Miastem jest cała Ziemia. Słucham.

Iwona w dalszym ciągu w imieniu Barbary: Samuelu, wierzymy, że jesteś Synem Boga Jahwe. Czy możemy poznać Boginię, matkę Twoją?

SAMUEL: Jestem zaskoczony, Barbaro, tym, co usłyszałem. Czy czytałaś, albo słyszałaś o czymś takim, jak stworzenie z Energii Istoty? Otóż, Ja osobiście matki nie posiadałem. Nie zostałem zrodzony, ale stworzony. Miałem tylko matkę, która mnie – powiedzmy – wychowywała, jak to wy nazywacie, którą nazywałem matką – bogini matka. Ale nie zostałem zrodzony, dlatego też nie mogłem przyjść na Ziemię jako człowiek. Słucham.

Iwona: Czy możemy znać przyszłość Polski? Dlaczego jest tak wiele przepowiedni, wbrew temu, co widzimy, wbrew rzeczywistości, które dają tyle nadziei na przyszłość nam, Polakom?

SAMUEL: Nie widzę różnicy Barbaro, pomiędzy Polską a innym krajem, czy nawet pomiędzy ludźmi zamieszkującymi Polskę a gdzieś ludźmi, którzy mieszkają głęboko w buszu. Są to tacy sami ludzie i niby to dlaczego – pytam się – Polska ma być potraktowana inaczej, łagodniej? Czyżby to w Polsce żyli sami wybrani? – najlepsi ludzie? Tutaj mógłbym podyskutować na ten temat, ale znów – jak to mówicie po ludzku – ugryzę się w język. Słucham Barbaro.

Iwona: Kim jest nasz Bóg i jak ludzie na Ziemi mają rozumieć swojego Najwyższego Boga?

SAMUEL: Bóg Jahwe Barbaro jest Bogiem Ziemi całej i nie rozumiem dlaczego kapłani tak ukrywają Imię Prawdziwego Boga, zastępując imię Boga – Panem. Kto jest zatem „Panem?”. Dlaczego tego nie powiedzą? I tutaj mógłbym pochylić czoło w stronę już nieżyjącego kapłana, którego pamiętacie. Był to Wyszyński, który napisał, przetłumaczył Biblię i w niej było bardzo wiele razy podane imię Boga Jahwe. Tak, że Barbaro – i wy, którzy słuchacie – ten sam Bóg, Który jest we Wszechświecie, Który rządzi naprawdę dużym zasięgiem Kosmosu, jest Właścicielem całej Ziemi i do Niego powinniście się zwracać dokładnie wszyscy. Słucham.

Iwona: Samuelu, jak przeciętny człowiek ma się przygotować na nową rzeczywistość? Czy jakąś specjalną dietą, czy medytacjami?

SAMUEL: Jest to trochę dziwne pytanie, ale odpowiem. Dieta – oczywiście – dla ciała jest dieta. Medytacje i dobre uczynki, i wiara w Tego naprawdę Prawdziwego Boga. Bóg nie jest symbolem… nie jest wytworem wyobraźni. On naprawdę istnieje. Jest żywy, tylko nie posiada takiej materii, jak wy, ludzie posiadacie. Zgoła inną materię posiadamy, ale jesteśmy żywi. Słucham.

Iwona: Samuelu, czy papież Jan Paweł II wie o Misji Oriona?

SAMUEL: Nie tylko on, Barbaro i nie tylko o Orionie. Wie dużo więcej. Wiedzieli inni, którzy byli na Ziemi. Kapłan, zakonnik Pio bardzo dużo wiedział i nawet się kontaktował z Istotami z Oriona. Odeszła niedawno zakonnica, Teresa. Też mówiła o kontaktach pozaziemskich, o kontaktach z Istotami, o rozmowie z nimi. I co się stało? Mało, że wzięto ją za niepoczytalną, za chorą umysłowo – została wykluczona, wyrzucona z zakonu. Poszła do biednych i tam im służyła. Papież… co by teraz było gdyby okrzyknął i powiedział na forum: „są inne cywilizacje. Jest jeszcze inne życie”. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Jak będzie wyglądał powrót na Ziemię w czasach ostatecznych Ennocha i Eliasza?

SAMUEL: Narodzą się, bo to wygląda tak. Po roku 012 będą jeszcze przychodzić na Ziemię istoty, które żyły wcześniej, czyli prorocy i ci, których będzie wysyłał sam Bóg. Narodzą się jako istoty ludzkie i będą nauczać i jeszcze próbować ratować istoty ludzkie, bo całe Oczyszczanie ma potrwać jeden dzień – czyli wasze ziemskie tysiąc lat.

Iwona: Samuelu, wiadomości, które przekazuję ludziom, wiadomości od Ciebie i również wiadomości pochodzące z Oriona są dla ludzi raczej zastraszające. Czy możesz mi poradzić w jaki sposób mam je przekazywać, aby ludzie nie czuli się przerażeni? By nie zarzucali mi, że ich straszę?

SAMUEL: Istotnie, można to tak ująć, że jest się czego bać, ale Barbaro, jeśli masz czyste serce, jeśli wysyłasz w Kosmos energię miłości, to czego się można lękać? To wszystko wtedy będzie dobrze. Każdy powinien wiedzieć, co jest w jego sercu i jeśli czuje, że jeszcze ma coś do zrobienia, to niech to uczyni. Strach tutaj naprawdę nic nie pomoże. Nie chcemy, naprawdę nie chcemy straszyć ludzi. Chcemy ratować, więc dlatego głośno mówimy poprzez proroków, poprzez wybranych ludzi: „otwierajcie się na drugiego człowieka, przekazujcie sobie wzajemnie miłość”. To jest lekarstwo… to jest ratunek dla Ziemi: wzajemne miłowanie się. Nie to, co jest teraz. Nienawiść względem siebie nie uratuje Ziemi. Słucham.

Iwona: Czy w tej sytuacji potrzebna jest pomoc ludzi, by ten kanał Ziemia – Orion otworzyć? Czy mogą to uczynić tylko Bogowie, bez pomocy człowieka?

SAMUEL: Potrzebna jest Energia… Energia, która nazywa się tutaj – miłość. Tutaj chciałbym jeszcze co niektórym napomnieć, co znaczy słowo „miłość”. Miłość jest ogromną Energią, która potrafi walić góry. Ale to ma być miłość czysta względem siebie, względem innych ludzi, bez względu na to kim są i jacy są. I tutaj ludzie myślą, że miłość jest tylko pomiędzy mężczyzną a kobietą. Jest to jakieś nieporozumienie. Miłością powinni się darzyć wszyscy i tę miłość kierować ku Górze. Słucham.

Iwona: Dziękuję Samuelu. Dziękuję za wszystko, co się dzieje w moim życiu. Dziękuję za to, że jest tak piękne i tak kochane. (Iwona: To są słowa Basi).

SAMUEL: Barbaro, to i Ja kieruję słowa do ciebie. Cieszę się ogromnie i nie myśl, że był to przypadek, że stanęłaś na tej drodze. To mogło się wydarzyć trochę później, a jednak dopięliśmy swego, bo czas – jak wiesz – nagli. Następnym osobom, później złożę pokłon tym, których wymienię – jesteśmy teraz razem i razem będziemy Barbaro, nie strasząc ludzi, ale pocieszając i przekazując słowa odpowiednie ucząc, co mają robić, jak mają postępować, żeby ratować tę upadającą Ziemię i ratować siebie wzajemnie. Barbaro, jeszcze słowo do ciebie kieruję: po usłyszeniu wszystkiego… daję ci wolną rękę, ale też tak to wszystko ułóż, żeby aż tak ludzi nie straszyć. Pamiętaj, że i lekarstwo w nadmiarze potrafi być szkodliwe, więc to lekarstwo, Barbaro, podawaj w małych dawkach… dawkuj powoli. Jesteś przecież mądrą kobietą. Na razie tobie dziękuję.

Iwona: Samuelu, teraz pytania, o które poprosił Patrick. Pytania po ostatniej sesji, która bardzo go zaskoczyła, zdumiała i narodziły mu się kolejne pytania.

SAMUEL: Nie Iwono – ty. Słucham.

Iwona: Ja? Moje pytania? Dobrze. Samuelu, to jest pytanie, które również dotyczy ostatniej sesji. Wspominałeś mówiąc o Labiryncie, że łatwo tam się zagubić. Czy istnieje ktoś z ludzi, mam na myśli ludzi, kto może być przewodnikiem w Labiryncie, aby po wejściu wrócić i nie zgubić się…?

SAMUEL: Ja bym tam się nie zgubił, ale jestem Duchem. Ale skoro wejdzie ziemska istota posiadająca materię, może być kłopot. Myślałem, że wystarczy tylko zaprowadzić do tej nieszczęsnej złotej komnaty, o którą wam tak bardzo chodziło… a tutaj słyszę – Patrick już by chciał przejść cały Labirynt. Muszę się z tym uporać… Teraz następne pytanie proszę…

Iwona: Dobrze Samuelu, to nie było pytanie Patricka, to było moje pytanie, bowiem podejrzewam, że Patrick na pewno będzie chciał wejść i wrócić z Labiryntu. Kolejne pytanie. Czy od czasu budowy Labirynt do dziś jest w stanie nienaruszonym? Nie został splądrowany tak jak Piramidy? Czy to możliwe, że tak się stało?

SAMUEL: Oczywiście Iwono, że jest to możliwe. Wtedy ludzie też nie byli głupcami i dobrze wiedzieli czym grozi wejście do Labiryntu. Sama nazwa mówi sama za siebie: Labirynt – wejdziesz i nie wyjdziesz. Było kilku śmiałków i nikt nie powrócił. Więcej się już tam nie pchali… Słucham.

Iwona: Samuelu, bardzo bliskie są mi dwa symbole pochodzące z Atlantydy. Pierścień Atlantów i Krzyż. Czy możesz mi powiedzieć coś więcej na temat tych symboli?

SAMUEL: Krótko tobie powiem na temat tych symboli. Są to symbole, które posiadają Energię i to korzystną Energię. Inaczej mogę powiedzieć: są to symbole bogów. Jak już wiesz Iwono, Atlantyda była wyspą bogów i tam też znajdowała się Świątynia – Piramida, gdzie mieli spotkania wyższego stopnia bogowie, którzy się tam zjeżdżali. Znak rozpoznawczy – tak to można określić – to krzyż Atlantydy i to, co masz na palcu: pierścień. Nikt nie wszedł do świątyni boga Re, kiedy nie miał na palcu pierścienia właśnie z tym symbolem. Otrzymywali go tylko wybrani. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Czy w tej sytuacji mogę się czuć wybraną, skoro tak bardzo te symbole mnie przyciągnęły?

SAMUEL: Jest to Energia korzystna i tutaj przemawia przez ciebie zarozumialstwo Iwono.

Iwona: Nie, przepraszam, ale to co powiedziałeś…

SAMUEL: To, że jesteś wybrana, to nie ciesz się tak za bardzo. Czeka cię jeszcze wiele dni ciężkiej pracy. I wcale bym tego tak nie nazwał, że jest to taki łatwy, lekki chleb. Słucham.

Iwona: Dobrze, dziękuję Samuelu. Samuelu, czy w jakiś szczególny sposób chronisz, zabezpieczasz Lucynkę jako medium, aby inne istoty nie przejmowały jej umysłu?

SAMUEL: Powiem szczerze Iwono – teraz już tak, bo potrafi się otwierać tylko na nasz kanał. Do niedawna jeszcze mógłbym ją nazwać budką telefoniczną, gdyż łapała inne sygnały też i było jej z tym ogromnie ciężko. Dlatego tutaj Iwono słusznie zadałaś to pytanie. Jest to ostrzeżenie dla innych istot, które uważają, że kontaktowanie się z Nami, Istotami Duchowymi lub z istotami – bytami, jest dziecinną zabawką. Wcale tak nie jest, bo kiedy kanał jest otwarty a nie zabezpieczony, każdy na ten kanał może wejść… i wtedy dopiero zaczyna się „zabawa”. Ty wiesz ile istot, bytów, Istot Duchowych, zmarłych w przeróżny sposób próbuje przekazać wiadomości przez taki kanał? I w większości takie istoty z przypadku psychicznie tego nie wytrzymują. Słucham.

Iwona: W takim razie bardzo Tobie dziękuję za taką dbałość o naszą Lucynkę. Teraz Łucja ma jeszcze jakieś pytanie.

Iwona: Samuelu, czy poza Egiptem istnieje podobny, albo identyczny centralny punkt Ziemi będący odwzorowaniem Oriona?

SAMUEL: Poza…

Iwona: …Egiptem, poza Piramidą w Egipcie, poza Grobowcem…

SAMUEL: Dobrze słyszałem Iwono. Właśnie próbuję się skontaktować z Orionem i odpowiedzieć w miarę rozsądnie, gdyż wiem, że Barbara to chwyci. Otóż istotnie oś – centralna oś Ziemi znajduje się w Egipcie, dokładnie w tym miejscu, w którym stoi Piramida. Drugiego centralnego punktu osi Ziemi nie ma Iwono. Natomiast drugi taki punkt znajduje się na Marsie i gdybyś tak wzięła mocną lunetę, albo teleskop (nie znam siły tych urządzeń waszych ziemskich) i skierowała na Marsa, ale dokładnie w pierwszy dzień wiosny, albo w pierwszy dzień jesieni – tam zobaczysz piramidę dokładnie taką samą jak Piramida Cheopsa. Te dwie Planety są połączone ze sobą tą właśnie osią. Następny punkt już znajduje się na Orionie. To wszystko tworzy trójkąt. Słucham.

Iwona: Dziękuję za to wyjaśnienie. Samuelu, skąd pochodzą wiadomości przekazywane energii Neala Walsha, autora „Rozmów z Bogiem”?

SAMUEL: Hm, mówisz, że niektóre wypowiedzi są wymijające. Tutaj powiem szczerze: sam Bóg, Najwyższy Bóg Jahwe wiele razy osobiście kontaktował się z istotami ludzkimi. Tutaj mógłbym się odwołać do Biblii, ale po co i jak, skoro wy to możecie uczynić cofając się do Starego Testamentu. Tam ci, te istoty ludzkie, czyli Prorocy rozmawiali z samym Bogiem. Tak samo teraz Bóg wybiera sobie istoty i rozmawia prosząc: „Weź pióro i pisz”. Słucham.

Iwona: Dziękuję za to wyjaśnienie. Samuelu, przeczytałam Apokalipsę Świętego Jana. Po przeczytaniu zaprogramowałam sobie sen. Pytanie brzmiało: „jaką wymowę ma Apokalipsa według Świętego Jana?”. Miałam przepiękny sen. Bardzo piękny, bardzo optymistyczny, bardzo pełen bezpieczeństwa i pięknych kolorów. Czy mam to rozumieć w taki sposób, że wymową Apokalipsy jednak jest bezpieczeństwo…

SAMUEL: Teraz dokończę tobie słowa twojego snu, czyli wizję twojego snu Iwono. W Apokalipsie Jana są takie słowa: „I otrze Bóg wszelką łzę. Nie będzie bólu, nie będzie smutku i śmierci nie będzie. I zbuduje Pan nową Ziemię i nowe szczęście”. Zapowiedź Apokalipsy po Armagedonie jest właśnie taka, to co tobie się śniło: Nowa Ziemia i szczęśliwi ludzie. Tak będzie i Swój plan Bóg wypełni i ten plan się sprawdzi. Słucham.

Iwona: Samuelu, czy jest coś co chciałbyś poradzić nam, albo powiedzieć ludziom?

SAMUEL: Tak, spróbuję złagodzić to przerażenie jakie powstało po wysłuchaniu tych audycji. Istoty ludzkie: tak bardzo Bóg umiłował was, że nie chce zagłady. Nie chciałby stracić ani jednej istoty. Wszystkie owieczki chce przygarnąć do Swojej Owczarni. Dlatego nie bójcie się Oczyszczania, nie bójcie się tego, co się będzie działo. Jeśli macie otwarte serca i miłujecie się wzajemnie – podnieście dumnie głowę, gdyż gdy taka Energia płynie do Boga – to lękać się nie macie czego, a Bóg naprawdę stworzy wam Rajską Ziemię i Rajską Planetę, i na Ziemi będzie się żyło dobrze – tak jak już to mają inne Planety. Słucham cię Iwono.

Iwona: Dziękuję, dziękuję za odpowiedzenie na moje pytania. Teraz pytania od Patricka Geryla z Belgii. Tak jak Ci wspomniałam, Patrick jest oszołomiony i zaskoczony treścią ostatniej sesji, i nasunęło mu się kilka pytań. Pierwsze pytanie. Samuelu, nie wiem gdzie dokładnie znajdują się piramidy jeziora Moerisa. One są o wysokości 90 metrów i o głębokości 90 metrów. Nikt ich do tej pory nie znalazł. Czy możesz dokładnie określić, w którym miejscu jeziora je szukać?

SAMUEL: To, że nie sforsujesz jeziora – jest faktem i nikt tego nie dokona, gdyż ząb czasu zrobił swoje… więc dlatego nakreśliłem tobie drugie wejście, już bezpieczne i pewne. Dlaczego żeś się tak uparł na to jezioro Moerisa? Jest w stanie nienaruszonym i jeśli wasza technika pójdzie tak wysoko i zdołacie dotrzeć do tych zatopionych piramid, wtedy jeszcze będzie kwestia poprzez wodę pójść do tej piramidy. Bo przecież tak się stanie – kiedy otworzycie wejście, wleje się woda. I błędne koło się zamyka. Podałem ci jak na tacy wejście drugie do Labiryntu. Dlaczego nie chcesz z tego skorzystać?

Iwona: Kolejne pytanie jest związane z tym poprzednim. Jak głęboko trzeba kopać, aby dokopać się do wierzchołka tej piramidy – tych piramid?

SAMUEL: Których piramid?

Iwona: Podejrzewam, że właśnie tych, które znajdują się na jeziorze Moerisa, pod jeziorem Moerisa.

SAMUEL: Piramidy są w wodzie, Patricku, w wodzie, ale dalej będę uparcie powracał do Piramidy, ostatniej Piramidy w Giza. Tam będziemy mieli punkt zaczepienia. A jak głęboko są Labirynty – to już jest wiadome. Przecież podałem wyraźnie głębokość. Tak głęboko, jak wysoki jest Sfinks. Nie będzie płycej. Nic na to poradzić nie mogę. Słucham.

Iwona: Samuelu, mówiłeś o odległości między jeziorem Moerisa a trzecią Piramidą, którą to odległość trzeba podzielić na pół. Jezioro Moerisa jest bardzo duże. Do którego miejsca jeziora trzeba mierzyć?

SAMUEL: Brzegu. Od strony Piramidy – do brzegu jeziora.

Iwona: Dobrze, dziękuję. Samuelu, jest wejście w piramidzie zrobionej z cegieł. Czy jest możliwe przekopanie tego miejsca dalej i tym sposobem odnalezienie Labiryntu?

SAMUEL: Jest. Jeśli pokierujesz się moimi wskazówkami i tym, co zostało podane. Ale najpierw uzyskaj zezwolenie takie jak my się staramy, jeśli chodzi o Grobowiec. Wtedy to już pójdzie wszystko łatwo. Kiedy już to się stanie to postaram się doprowadzić do tego, żeby się dokopać do Labiryntu. Słucham.

Iwona w imieniu Andrzeja: Teraz pytania, o które prosił Andrzej. Samuelu, czy Cywilizacje Liry, Plejad i inne walczą teraz o wpływy na Ziemi?

SAMUEL: Nie. Teraz wszyscy, którzy wcześniej byli zainteresowani Ziemią i schodzeniem, czyli przyjazdami na Ziemię w tej chwili są w stanie oczekiwania. Tak naprawdę to istoty ludzkie są pod ścisłą obserwacją innych Planet, innych Istot Duchowych. Patrzą na to co się dzieje, jak sobie ludzie radzą i jak sobie radzą Istoty Duchowe w tym wszystkim. Potem, kiedy będzie upływało to ziemskie tysiąc lat, zaczną się ponownie pojawiać na Ziemi. W obecnej chwili – i tutaj też mogę Barbaro do ciebie też kierować słowa – jesteście zdani na opiekę tylko Boga Jahwe i Jego Synów, i innych, którzy mają tę pracę zleconą względem Ziemi. Słucham.

Iwona: Dobrze, dziękuję. Samuelu, co się stanie z Irakiem?

SAMUEL: Ziemskie pytanie zostało Mi zadane. Jeśli myślisz, że to jest zakończenie wojny, to trochę się mylisz. Wyciszenie istotnie nastąpi, ale jeszcze będą walczyć ze sobą. Jako takie, istoty ludzkie wszędzie są jednakowe. Są złe i dobre, i tam też są ludzie dobrzy. Nie ważne, jakiego są wyznania i to też było mówione. Bóg nie będzie rozliczał za to, do jakiej religii przynależysz, ale będzie patrzał na serce. Tymi kryteriami będzie się kierowała grupa oczyszczająca. Na to mają patrzeć. Na to, kto posiada Znak Życia na czole. A kto go nie ma – trudno. Znak Życia może dostać każdy, jeśli taką wyrazi wolę. Irak, Andrzeju, nie zostanie zniszczony. Też będzie potrzebny na Ziemi. Słucham.

Iwona: Dziękuję, to są wszystkie pytania, które chciał zadać Andrzej. Dziękuję Ci też za wszystko inne.

SAMUEL: Cieszę się ogromnie Iwono, że widzisz to, co się dzieje wokół ciebie. I tak do końca nie jest to tylko za sprawą przypadku. I teraz będę mógł coś powiedzieć i podziękować też wam. Otóż, żeby nie ty Iwono – nie byłoby Łucji. Żeby nie Łucja – nie byłoby Andrzeja. I dlatego też mogę powiedzieć: dziękuję za ten trójkąt i mam ten obowiązek i przyjemność chronić was i wasze rodziny. Łucjo, ty aż się prosisz, żeby zadać jeszcze pytanie. Słucham.

Łucja: Raczej Samuelu gorąco chcę podziękować za to, że tu jestem i za opiekę. Za to, że między nami tutaj w grupie jest coraz cieplej. Że mam nadzieję – że będziemy się kochać tak jak mówiłeś – taką miłością między kobietami a mężczyznami, taką czystą. Ale chcę też podziękować za te słowa, dzisiaj, otuchy. To właściwie to chciałam powiedzieć. Dziękuję bardzo.

SAMUEL: Tę otuchę, nie strach, przekazujcie każdemu spotkanemu człowiekowi. Ludzie będą z dnia na dzień, z roku na rok… coraz bardziej przerażeni i trzeba im dać tej otuchy, i zaszczepić ten spokój, bo tylko spokój potrafi uratować Ziemię. Spokój, miłość i zaufanie do Waszego ziemskiego Boga, Właściciela Ziemi. Zaufajcie, jeszcze raz powtarzam: zaufajcie Bogu a nic złego wam się nie może przytrafić. Dziękuję za spotkanie i za sesję.

 

Sesja 11

GROBOWIEC KRÓLA CHEOPSA (11)

Wrocław, 31-wszy dzień marca 2003-ci rok

.

Sesja przeprowadzona sposobem przekazu myślowego, numer 11

.

SAMUEL: odpowiedź Istoty Duchowej za pośrednictwem medium, Lucyny Łobos

Andrzej: pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza oraz w imieniu Patricka Geryla
Iwona: pytanie od Iwony Stankiewicz

Uczestniczą: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewicz, Andrzej Wójcikiewicz

.

– Umiejscowienie i budowa Wielkiego Labiryntu
– Jak odnaleźć „Złote Komnaty”?
– Czy w roku 2012-tym będzie przebiegunowanie Ziemi?
– Kiedy i dlaczego kanał z Orionem został zamknięty?
– Cywilizacja Liry
– Kto pomagał podczas katastrofy Atlantydy
– Dusza samobójcy

SAMUEL:
Zanim przejdziemy do istoty sprawy, powiem słowa dwa. Mam was do misji. Dużo, bardzo dużo zainwestowaliśmy i będę powtarzał wiele razy: jesteście na drodze jednokierunkowej – możecie iść tylko do przodu. Teraz słucham.

Andrzej: Samuelu, mam dwa pytania związane z poprzednią sesją, zanim przejdziemy do pytań od Patricka Geryla. Mianowicie – mówiłeś o kanale między Piramidą a Drugą Ziemią… Interesuje mnie, czy w chwili, kiedy ten kanał będzie otwarty, czy tylko Istoty Duchowe mogą się po nim przemieszczać, czy również istoty fizyczne?

SAMUEL:
Myślisz o takim kontakcie bezpośrednim Istot z Gwiazdozbioru Oriona. Oczywiście będą mieć siedzibę na Marsie. Drugim statkiem będą przybywać na Ziemię – fizycznie Andrzeju. Ale historia lubi się powtarzać i dopóki Ziemia nie zostanie oczyszczona w takim stopniu, żeby mogli zdjąć ochronne okrycie, będą występować tak samo ubrani, jak za czasów budowy Piramidy. Słucham.

Andrzej: Teraz chciałem przejść do pytań dotyczących Patricka Geryla. Mianowicie – Patrick pyta w jakim celu i kiedy zbudowany został Labirynt w Egipcie o trzech tysiącach pomieszczeń?

SAMUEL: Zatem będę słowa kierował bezpośrednio do Patricka. Witam cię Patricku. Musimy teraz troszeczkę rozszerzyć temat, żeby zrozumieć istotę sprawy. Dlaczego został wybudowany Labirynt? Istnienie Atlantydy jest faktem i kiedy istoty ludzkie przesiedlały się z Atlantydy na resztę Ziemi – przenosiły swoje umiejętności, wierzenia i wszystko inne. Na wyspie Atlantydy był też Labirynt i kiedy ludzie się przesiedlili do Egiptu, postanowili taki Labirynt zbudować w Egipcie. Czy jest tam trzy tysiące pokoi? Tutaj bym mógł mieć wątpliwości. Może z korytarzami – być może, ale z moich obliczeń wynika, że aż tyle tego nie ma. Natomiast to co wiem – Labirynt jest połączony z Gizą, tak jakby dżdżownice porobiły sobie korytarze. Labiryntem można się dostać do Piramid i samego Sfinksa. Tak to wygląda, że cała sieć podziemna ma połączenie z Piramidami, a głównie z Piramidą Cheopsa. Słucham.

Andrzej: Tu już w zasadzie odpowiedziałeś na to pytanie, bo drugie pytanie było: „Jak duży jest ten Labirynt?”.

SAMUEL: Inaczej to spróbuję określić: Labirynt zaczyna się od byłego miasta nazwanego Miastem Krokodyli. Obejmuje jezioro Moerisa. Dalej… zataczając krąg nad jeziorem – ciągnie się w kierunku Piramid. Tak wygląda umiejscowienie Labiryntu. Jeszcze chciałbym dodać bardzo istotną rzecz, jeśli się tyczy Labiryntu. Są wejścia do Labiryntu i to zupełnie proste. Wejście jest od trzeciej Piramidy budowanej w Giza,. Trzy Piramidy mają ze sobą połączenie. Trzecia Piramida jest już połączona z Labiryntem… dlatego nie jest aż tak trudne wejść do Labiryntu. Trudniejszą sprawą byłoby chodzić po tym Labiryncie. Każdy, kto wejdzie bez znajomości Labiryntu – po prostu ginie. Labirynt ma też połączenie z Labiryntem Grobowca Faraona, Patricku. To wszystko jest jedno. Słucham.

Andrzej: W jakim celu został zbudowany i kiedy ten Labirynt?

SAMUEL: Labirynt był rozpoczęty, rozpoczęcie budowy jego już przed budową Sfinksa… jakichś waszych ziemskich pięćset lat przed Sfinksem już zaczęto budowę podziemnego Labiryntu. Słucham.

Andrzej: W jakim celu?

SAMUEL: Cel – przeniesienie wszystkiego, co było na Atlantydzie… zachowanie historii takiej samej, jak była na Atlantydzie. Jak wiesz – wszyscy musieli opuścić tę wyspę, ale ludzie, którzy ją zamieszkiwali, nie mogli się pogodzić z tym, co utracili. Dlatego chcieli stworzyć tę samą wyspę, plus tę samą historię, jaką posiadali na Atlancie. Słucham.

Andrzej: Samuelu, czy istnieje legendarna „złota komnata”, nazywana „Złotym Kręgiem” w Labiryncie?

SAMUEL: Nie tylko jedna komnata. Kiedy tam się będzie można dostać, a dostać się można, więcej takich pomieszczeń wyładowanych po same brzegi złotem – tam można znaleźć. Ale co znaczy złoto w porównaniu z historią. Co znaczy złoto, kiedy ludzie umierają. Złotem Patryku i Andrzeju ludzi nie wykarmisz. A jeśli już chcecie znać wejście do Labiryntu, który ma najkrótszą drogę do komnat złotych, to takie wejście też jest. Po środku sztucznego jeziora Moerisa znajdują się Piramidy. Trochę was to zdziwiło, ale tak jest istotnie. Te Piramidy zostały nazwane… dziwne… ale też bramami. Tą Piramidą wchodzimy do Labiryntu i wystarczy przejść waszych ziemskich kilka kilometrów – a jest to pomiędzy Piramidą a jeziorem Moerisa – i wtedy natraficie na komnaty złota. Są tam wyroby ze złota, są pieniądze, którymi posługiwali się na Atlancie i wiele innych cennych rzeczy. Jak wiesz – alchemicy, którzy mieszkali na Atlancie, potrafili wyrabiać złoto metodą chemiczną. Nie trzeba było wykopywać, czy wydobywać tego złota…

Andrzej: Właśnie następne pytania Patricka były – gdzie są te złote komnaty? On to nazywa „Złotym Kręgiem”… Gdzie one się znajdują? Czy są pod wodą i co się w nich znajduje?

SAMUEL: Pod wodą jest wejście do Labiryntu. Sam Labirynt nie jest zalany wodą. Niektóre tylko fragmenty zostały zasypane piaskiem. Reszta jest pusta, czyli – korytarze gotowe do przejścia. Słucham.

Andrzej: Patrick ma wrażenie, że przy Labiryncie jest tylko jedna Piramida i prosił, czy możesz mu dać dokładny namiar na ten „Złoty Krąg” – tych pokoi. Czy można je odkopać teraz i dokładnie namierzyć, żeby tam się dostać?

SAMUEL: Spróbuję to uczynić Andrzeju. Kiedy znajdziecie się przy Piramidach – udajcie się do ostatniej Piramidy…

Andrzej: Których Piramidach?

SAMUEL: Giza. I już nie od strony nie już Piramid, ale od strony słońca w południe, czyli jest to otwarta przestrzeń ostatniej Piramidy – stańcie po środku Piramidy. I kiedy już będziecie stać po środku, zaczekajcie na samo południe. Kąt padania słońca wskaże wam dokładnie miejsce, gdzie należałoby kopać. Ułatwię wam życie. Wiadomo – cały teren Giza jest jedną wielką zagadką. Otóż, obliczając odległość pomiędzy jeziorem Moerisa a ostatnią Piramidą… podzielcie to na pół i tam należałoby kopać. Ale zaznaczam – nie jest to wcale tak płytko. I tutaj też trzeba byłoby się wkopać na kilka pięter, gdyż jest to – jak na moje obliczenia – na głębokość wysokości Sfinksa. Zapamiętaj sobie: podziel drogę pomiędzy ostatnią Piramidą a jeziorem Moerisa – i tam wejdziesz już do komnaty złotej. Słucham.

Andrzej: To jest bardzo ważne pytanie dla Patricka. Czy wiedza znajdująca się w Labiryncie pomoże uratować rodzaj ludzki przed całkowitym unicestwieniem?

SAMUEL: Nie tylko wiedza, czy odkopanie Labiryntu. Uratować Ziemię i ludzi może otwarcie kanału. Jakiego kanału – to już wiecie. I teraz słowa mogę skierować do twojego przyjaciela, Andrzeju. Otóż nie po próżnicy było to wszystko wybudowane i ulokowane w zasadzie w jednym miejscu, czyli Egipt i tereny dzisiejszego Giza. Otóż jedno i drugie ma ze sobą ścisłe powiązanie i kiedy zaczniesz otwierać kanał łączący Ziemię i Oriona, wtedy zaczną się ujawniać wszystkie inne zagadki. Następna sprawa – żeby wam ułatwić życie. Wszystkie trzy Piramidy mają podziemne połączenie – od Piramidy Cheopsa, po trzecią Piramidę. Wchodzisz sobie z jednej, do drugiej i trzeciej. Z trzeciej idziesz już Labiryntem. Pytacie dalej – czy ma istotne znaczenie… Wszystko ma połączenie. Sfinks Andrzeju, Sfinks ma ogromne znaczenie. Piramidy i Labirynt – to wszystko jest jedną całością i powinno razem ze sobą współpracować – i wtedy ludzie mogą być uratowani. Albo jeśli będą dalej tkwić w uporze – będą opuszczać Ziemię. Słucham.

Andrzej: Gdzie można znaleźć 36 hieroglifów zapisanych na szerokiej ścianie, na której zapisana jest teoria w jaki sposób poprzednia cywilizacja była w stanie obliczyć datę poprzedniego kataklizmu?

SAMUEL: Poprzednie Cywilizacje bardzo dokładnie i sumiennie współpracowały z nami, Andrzeju. To przez te wszystkie wieki myśmy spisywali używając do tego celu rąk ludzkich. Pytanie gdzie znajdują się – istotne pytanie. I żeby znowu ułatwić życie tym, którzy będą poszukiwać – mówię: wszystko, co jest istotne i potrzebne do tego, żeby dać dowód naszego istnienia znajduje się w zatopionej Piramidzie jeziora Moerisa. Jak już też wiecie – jezioro, nie to jezioro naturalne – jest to sztucznie wybudowane jezioro, a woda doprowadzona została z Nilu. Słucham.

Andrzej: Ile Piramid jest przy Labiryncie, koło jeziora Moerisa?

SAMUEL: Dwie… tylko dwie – i to zatopione. Była trzecia, ale została przez czas zniszczona. Była najmniej istotna, więc pozwoliliśmy ją zniszczyć. Słucham.

Andrzej: Patrick ma wrażenie, że jest tam tylko jedna Piramida i zrobiona jest z cegieł piaskowych. Czy to jest ta zniszczona?

SAMUEL: To jest ta, która już nie istnieje. Te, które są zatopione, są budowane z kamienia. Są pośrodku jeziora Moerisa, sztucznego jeziora. I dalej będę uparcie tkwił przy tej wiadomości. Słucham.

Andrzej: Samuelu, w jaki sposób ta wiedza, która jest w Labiryncie, odnosi się do wiedzy zawartej w Grobowcu Cheopsa?

SAMUEL: Musieliśmy stworzyć kilka dróg, Andrzeju, które będą prowadzić do tego samego punktu. Już kiedy był budowany Wielki Labirynt, a potem Sfinks było powiedziane: “Za jakiś czas zbudujemy przesłanie”. Tym przesłaniem miała być Piramida Cheopsa. Wszystko – jeszcze raz powtarzam – zmierza do tego samego punktu, czyli Środkowego Punktu Osi Ziemi, czyli Piramidy Cheopsa. Słucham.

Andrzej: Samuelu, czy odkopanie Labiryntu lub jego części jest równie ważne jak odkopanie mumii Cheopsa?

SAMUEL: Mniej ważne – jeśli tak to mógłbym określić. Jest ważne dla historii, gdyż odkopanie chodźby części Labiryntu da ludziom, czyli inaczej – naukowcom to coś, z czego oni dzisiaj kpią uważając, że nie było żadnej Atlantydy i wielu innych rzeczy nie było. Otóż tutaj się otworzy naukowcom oczy i udowodni, że nie mają racji, a cywilizacja ludzka sięga wiele, wiele tysięcy lat wstecz. Po to należałoby się wkopać w to miejsce, o którym wspomniałem, żeby otworzyć tym „betonom” oczy. Słucham.

Andrzej: Samuelu, jaką rolę odgrywa energia Patricka Geryla w projekcie Cheopsa? W czym on może pomóc?

SAMUEL: Jak już wiesz Andrzeju, wszystkie drogi prowadzą do jednego celu. I jak już też wiesz i mówiliśmy – nie jesteście jedynymi. Wielu zostało wybranych i było wybieranych. Patrick ma służyć swoją wiedzą. Wiedzę na temat Piramidy i tego, co ma się wydarzyć i tego, do czego służy Piramida – jego była nikła, gdyż on był cały czas zajęty Labiryntem. Otóż Andrzeju – Patrick, jak gdyby, zapoczątkuje swoim też upratym charakterem, tego, co się nazywa „otwarcie bramy”, gdyż i Patrick będzie zaintrygowany tym wszystkim i tym trójkątem, który powstał. Trójkąt – to znaczy to, co jest tam nakreślone wokół Piramidy: Piramida – Sfinks – i Labirynt. Słucham.

Andrzej: Czy Patrick ma szanse zacząć odkopywać Labirynt?

SAMUEL: Ma takie same trudności, jak wy posiadacie. I My też. Wy posiadacie wiedzę, którą My przekazujemy, ale nie posiadacie złota. Ludzie, którzy mogliby ułatwić pracę czekają na złoto uważając, że złotem wszystko można załatwić. I dlatego podpowiadam istotną sprawę, którą też Patrick może wykorzystać – mianowicie – szukane miejsce jest. I powiedzieć temu człowiekowi o imieniu Hawass, że czeka na niego komnata złota. Wam wszystkim, których My wybraliśmy zależy na tym, aby ratować Ziemię, ratować ludzi. A innym, którzy mogliby pomóc zależy na tym, żeby mieć złoto. Dostanie złoto. Słucham.

Andrzej: Samuelu, to już jest pytanie ode mnie w sprawie Patricka, ponieważ Patrick jest zupełnie przekonany, że w roku 2012-tym nastąpi ogólnoświatowa katastrofa odwrócenia biegunów i że nic nie jest w stanie to zmienić, ze względu na taki sam układ Planet jaki był w czasie, kiedy zginęła Atlantyda… Czy jest…

SAMUEL: Andrzeju przerwę tobie… Wystarczy. To co Patrick mówi nie jest do końca prawdą. Istotą sprawy jest tak: rzeczywiście – ludzie nie mają najmniejszego wpływu na to, co się może wydarzyć. Istotnie – tutaj Patrick ma rację. Jeśli istotnie nie wydarzy się coś znaczącego, nasza ingerencja, czyli Nasza Energia… zacznie mocniej oddziaływać na Planetę Ziemia… i posłużymi się siłami Przyrody. Planeta Ziemia nie może wypaść z tego kursu, w jakim się znajduje. Tu musi pozostać. To, co możemy zrobić, to tylko oczyścić gruntownie Ziemię. Czy to się wydarzy w roku 012-ście – sprawa dyskusyjna, a to dlatego, że rozmachu nabiera „Misja Faraon”. To będzie rzeczywiście wydarzenie na skalę światową, co się może wydarzyć w roku 12-ście, jeżeli Faraon nie ujrzy Słońca, czyli światła. Nie będzie kataklizmu globalnego, ale kataklizmy będą. I tutaj mogę uspokoić was i Patricka. Działajcie tak, jak was prowadzimy – a Oczyszczanie będzie zupełnie inaczej przebiegać. Jeśli upór ludzki będzie tak ogromny, jak… [Brak zakończenia zdania.]

Andrzej: Czy jeszcze jest coś, co mógłbym przekazać Patrickowi od Ciebie?

SAMUEL: Jest Andrzeju, co możesz przekazać ty, co mogę przekazać Ja. Patrick istotnie ma przesłanie z Oriona, chociaż sam sobie jeszcze z tego sprawy nie zdaje. My bezpośrednio nie mamy z nim kontaktu, gdyż Patrick się bardzo broni przed tym, co chcemy mu przekazać. Często już słyszy głos, ale go odrzuca z obawy tej czysto ziemskiej uważając, że to mogą być objawy chorobowe. Patricku – jesteś zdrowy na ciele i umyśle, i pozwól sobie na to, żebyśmy mogli tobie przekazywać słowa płynące i od Nas, i od Oriona. Słucham was uważnie, skoro macie zanotowane pytania.

Andrzej: Tak, tu jest jeszcze pytanie, które Iwona mi napisała, którego nie mogę odczytać… Może ty je zadasz Iwono.

Iwona: Czy energia Patricka i jego wiedza może pomóc nam w rozszyfrowaniu tablic, które znajdują się w Grobowcu Cheopsa?

SAMUEL: Są pisane zrozumiałym językiem Iwono. Oczywiście może pomóc gdyż zna język staroegipski, ale każdy, kto jest szkolony w tym kierunku i zna język staroegipski może odczytać tablice. Wiadomości odnośnie ludzkości i świata – tak jak wspomniałem z dokładnym opisem – znajdują się w Piramidzie w jeziorze Moerisa. Nie jestem tutaj złośliwy moi mili. Istotnie – znajduje się tam wejście i możecie tam wejść łatwiej niż do Grobowca Faraona. Słucham.

Andrzej: Samuelu, prawdopodobnie wiesz, że napisany został kolejny list do Hawassa według twojej rady. W razie dłuższego braku odpowiedzi – co zalecasz, żeby było w następnym liście?

SAMUEL: Na to, żeby się ktoś obudził najlepszy jest wstrząs. Trzeba się jego zapytać, czy też nie obawia się o swoje życie? Czy nie obawia się tego, że wojna jest tuż tuż, za jego plecami i może dosięgnąć i jego ciała też? Kiedy już skończymy prośby – zaczniemy potrząsać… a wojna świata wisi naprawdę na włosku, więc warto się zastanowić nad tym, czy naprawdę nie otworzyć tego kanału. Niech sobie Ci z góry przybędą i zaczną robić porządek w wiadomy sposób. Słucham.

Andrzej: Nasza grupa chicagowska, czyli Basia i Sława, spotyka się niedługo z moim znajomym, który może bardzo pomóc w zdobyciu złota. On sam ma go dużo. Prośba do Ciebie o wsparcie dla Sławy i dla Basi przy tym spotkaniu.

SAMUEL: Przyjąłem Andrzeju, przyjęłem twoje słowa. Jeszcze dodam – kiedy Oczyszczanie będzie w sposób drastyczny, to na nic nikomu nie zda się złoto. Wszystkich będziemy traktować jednakowo: i tych, co złoto posiadają i tych, którzy tego złota nie mają. Wybierzemy tylko do życia tych, którzy posiadają Znak. Inni będą opuszczać Ziemię. Słucham.

Andrzej: Dziękuję Samuelu. To wszystkie pytania jeśli chodzi o mnie. Teraz pytania ma Iwona.

SAMUEL:
Iwona – słucham cię.

Iwona: Witaj Samuelu. Jak wyglądały kontakty z Orionem przed zamknięciem kanału, czyli przed przyjściem Energii Jezusa na Ziemię?

SAMUEL:
Mądre pytanie Iwono zadałaś. Istotnie – kontakty przed przyjściem Wielkiego Wodza, inaczej Księcia Pokoju były – i to dosyć regularne. Nie wysyłali wtedy ludzie w Kosmos rakiet, bo ich nie posiadali, ale odwrotnie: Istoty – powiedzmy – z Zaświata przybywały na Ziemię, żeby uwiarygodnić to, co powiem odwołuję cię do Księgi Ezechiela, w Starym Testamencie, który miał bezpośredni kontakt z Istotami z Oriona. Wtedy ludzie byli bardziej otwarci, prości. Takie istoty uważali za Aniołów, którzy przybywali z nieba na Ziemię i przekazywali ludziom wiadomości. W różnych zakątkach świata takie kontakty były czymś zwyczajnym, regularnym. Z chwilą… kiedy przyszedł na Ziemię – Jezus, w tę noc właśnie… kanał został zamknięty. Słucham.

Iwona: Czy ludzie widzieli Posłańców z Oriona, czy były to wiadomości myślowe, telepatyczne?

SAMUEL:
Iwono, widzieli – tak jak powiedziałem. Istoty te przyodziewały się albo w postacie anielskie, albo też w tych swoich odzieniach kosmicznych. Ludzie ich uważali za Aniołów – dziwacznie ubranych. Słucham.


Iwona: Czy Energia Jezusa jest teraz w pobliżu Ziemi, czy jest już w innych wymiarach?


SAMUEL:
Iwono – nie tylko Jezusa, ale i innych: Gabriela, Michała i wielu innych Istot Duchowych. Oni wszyscy znajdują się już w pobliżu Ziemi. Czekają na znak, sygnał dany od samego Boga do rozpoczęcia akcji. Wielkiej akcji Iwono.

Iwona: Jaka to akcja?

SAMUEL: Taka, jak już widziałaś, widzisz: Oczyszczania. Słucham.

Iwona: Samuelu, czy możesz coś powiedzieć o Cywilizacji o nazwie Lira i o jej przesłaniu?

SAMUEL: To cię męczy Iwono. Spróbuję to przełożyć na wasz język, zrozumiały język. Lira jest jednym z Niebios. Jest to Szóste Niebo. Siódme Niebo, Iwono, jest to ostatnie, ostatni poziom tej drabiny niebiańskiej, w której już zamieszkuje sam Bóg. Dlatego też ci, którzy mają – powiedzmy – kontakt z Lirą istotnie mogą go posiadać, gdyż znajduje się na tym poziomie, o którym wspomniałem. Istnieje naprawdę. Słucham.

Iwona: W takim razie dlaczego głosiciele idei tej Cywilizacji tak wrogo odnoszą się do Oriona?

SAMUEL: Może powiedzmy inaczej – odnosili się, gdyż był okres taki, kiedy Orion przechodził etapy Oczyszczania, takiego samego, jak przechodzi obecnie Ziemia. Być może tutaj nastąpił jakiś zastój czasowy, gdyż Orion jest już Plantą tą oczyszczoną, doskonałą. Słucham.

Iwona: Jakie główne przesłanie niesie Cywilizacja Liry?

SAMUEL:
Takie same przesłanie niesie Iwono, jak niesie przesłanie z Drugiej Ziemi: świat doskonały, czysty, pełen miłości. Wzajemnej miłości wobec siebie, nie zważając na to, jaką kto posiada powłokę. Takie przesłanie niesione jest z tych Światów – Oriona i z poziomu niebios – Liry. Słucham.

Iwona: Samuelu, wspominałeś o istnieniu Cywilizacji z Syriusza B. Czy istnieje Syriusz A, albo Syriusz jako odrębna cywilizacja?

SAMUEL: Istnieją te Planety: Syriusz A i Syriusz. Ale życie fizyczne znajduje się tylko na Syriuszu B. Słucham.

Iwona: Czy rzeczywiście zmiana pola magnetycznego i biegunów Ziemi była przyczyną zagłady Atlantydy?

SAMUEL:
Jak już wiesz – z nauki astrologii, astronomii cały czas na planecie lądy się przemieszczają. Atlantyda – jak już sama nazwa mówi – znajdowała się na Oceanie Atlantyckim i była połączona z Ameryką i innymi lądami. Sam środek Atlantydy był usytuowany na górach wulkanicznych i to czynnych. Istotnie, Atlantyda zginęła od wybuchu wulkanu, czyli pochłonęła ją woda.


Iwona: Czy przyczyną tych wybuchów była zmiana pola magnetycznego i biegunów Ziemi?

SAMUEL: Częściowo tak, gdyż płyty tektoniczne, znajdujące się wewnątrz Ziemi ulegały przesunięciu. Co zatem idzie, cały obszar Ziemi też musiał ulec zmianie. Słucham.

Iwona: Rozumiem, że z tych wypowiedzi, które dotychczas słyszałam – że Atlantydzi czerpali swoją wiedzę i technikę od Was?

SAMUEL: Wtedy jeszcze z Syriusza też, Iwono.

Iwona: Z którego Syriusza?

SAMUEL: Syriusza B. Wtedy byli doskonali. Przecież przy wysiedleniu istot ludzkich z Atlantydy, kiedy już było wiadomo… kiedy nastąpi zagłada, czyli oderwanie się od lądu i zatopienie, trzeba było szybko dokonać ewakuacji istot ludzkich. Pomagali też ci z Syriusza. Z Syriusza istoty ludzkie pomagali w przesiedleniu istot ludzkich, którzy zamieszkiwali Planetę pomiędzy Jowiszem a Marsem. Słucham.

Iwona: Samuelu, jeszcze raz chciałabym poruszyć temat samobójstwa. Czy my, jako ludzie, poza osobami medium, możemy pomóc takim energiom samobójców?

SAMUEL: Tak Iwono. Jeśli odczujesz, że taka Istota niewidzialna, Duchowa gdzieś się krząta koło ciebie, daje ci znaki, że jest, albo nawet w śnie ci przekazuje wiadomości, czy o coś prosi – jest to znak od istoty samobójcy, który prosi o pomoc. Jeśli coś takiego się wydarzy – nie odtrącaj, nie wypędzaj, ale spełnij jego prośbę. Prośby – zaznaczam – są naprawdę do wykonania, gdyż taki duch-samobójca nieraz prosi o bardzo drobną przysługę, którą nie jest trudno spełnić. I wtedy, kiedy spełnisz tą prośbę, dana Istota jest zabierana, ale to musi wykonać istota ludzka, ziemska. Słucham.

Iwona: Dobrze, dziękuję Ci bardzo Samuelu. To są wszystkie pytania, jakie chciałam Tobie dzisiaj zadać.

SAMUEL: Miło mi słyszeć słowo dziękuję. Skoro już pytania zostały wyczerpane – i Ja dziękuję.

 

Sesja 10

Grobowiec Króla Cheopsa (10)

Wrocław, 16-ty dzień marca 2003-ci rok

 

Sesja przeprowadzona z zastosowaniem przekazu myślowego, numer 10

.

SAMUEL: odpowiedź Istoty Duchowej za pośrednictwem medium, Lucyny Łobos
Łucja: pytanie od Łucji Szajdy
Iwona: pytanie od Iwony Stankiewicz i w imieniu Lucyny Łobos
Barbara: pytanie w imieniu Barbary Choroszy zadawane przez Iwonę
Andrzej: pytanie w imieniu Sławy Malarz oraz od Andrzeja Wójcikiewicza

Uczestnicy: Lucyna Łobos, Łucja Szajda, Iwona Stankiewicz, Andrzej Wójcikiewicz

.

SAMUEL: Zatem witam całą gromadę. Bardzo dobrze, że wszyscy jesteście bardzo ładnie przygotowani. I żeby wam sprawić niespodziankę na wstępie, (bo jak już usłyszałem, zaczęliście się licytować kto będzie pierwszy) zatem odpowiadam. Barbara będzie jako pierwsza. Już odpowiadam. Barbaro, to, że jest spokój i nastąpiła głucha cisza wcale nie znaczy, że programu ludzie nie słuchają. Wręcz przeciwnie, zainteresowanie jest ogromne. Tylko w ludziach pojawia się coraz to większy strach. Dopiero będziesz mieć nawał ludzi, kiedy rozpęta się wojna. Zatem słucham pytań Barbary.

Barbara: Samuelu, przepraszam za niedokładne pytanie z ostatniej sesji, które sprawiło Ci kłopot… Oczywiście nie mam ani wątpliwości co do wielkiego serca moich Cyganów, ani lęku co do mojego zadania. W moim zamyśle sens pytania był bardziej osobisty. Moją troską jest, jak mogę im dać poczucie bezpieczeństwa. Samuelu, nasze wiadomości są dla nich i dla wielu innych bardzo dobrych ludzi za trudne, mimo, iż staram się mówić prosto. Obecnie ludzie bardzo boją się wojny i zagrożenie widzą totalitarne…

SAMUEL: Zaczekaj. Barbaro, zadałaś pytanie. Możesz dać poczucie bezpieczeństwa ludziom, a zwłaszcza swoim przyjaciołom Cyganom, którzy są zainteresowani tym tematem. Barbaro, ty jako… i nie tylko ty… wy, jako istoty ziemskie nie jesteście w stanie dać poczucia bezpieczeństwa lub bezpieczeństwa całkowitego. My, wykorzystując waszą ziemską materię, dajemy tym wybranym ludziom to bezpieczeństwo, inaczej mówiąc „Znak Życia”. Barbaro, jeśli chcesz uspokoić swoich przyjaciół… wytłumacz im, że posiadają „Znak Życia”. Nic nie dzieje się przypadkiem i na drodze ludzi wybranych przez Nas do pracy dla Nas, stają ludzie, którzy mają „Znak Życia”, lub mogą otrzymać„Znak Życia”. Dlatego Barbaro przekaż swoim przyjaciołom, żeby się nie lękali, gdyż znajdują się pod tym Parasolem Ochronnym. Słucham dalej.

Barbara: Samuelu, czy jest możliwe, abyśmy się dowiedzieli czegoś więcej na temat tego, co się wydarzy na Ziemi w obecnym roku, aby ludzi powiadomić albo ostrzec?

SAMUEL: Barbaro – i tutaj nie mogę zbyt jasno się wypowiadać, gdyż jest to zabronione, a ponadto wydarzenia będą drastyczne i nie można wprawiać w przerażenie ludzi. Barbaro, dwóch przywódców – ten, który jest teraz przywódcą Iraku i Bin Laden zjednoczą swoje siły. To nie znaczy, że Bin Laden przystąpi do wojny. Inaczej to będzie. Ten przywódca roześle swoich ludzi po całym świecie, którzy będą szerzyć na tym świecie śmierć. I to będzie straszne dla ludzi. Wojna jest nieunikniona. Słucham.

Barbara: Mówiłeś Samuelu, że wiadomości z Oriona są przekazywane w pierwszy dzień wiosny i jesieni, czego faktycznie doznałam. Czy przed 21-wszym marca możemy coś w tym kierunku zrobić? – gdyż nie wiem, jak to się stało poprzednio.

SAMUEL: Przez wszystkie lata forma była taka sama: pierwszy dzień wiosny i pierwszy dzień jesieni. Największa Energia i siła przekazu znajduje się w centralnych punktach, inaczej mówiąc w głównym punkcie, czyli Piramidzie. Są też inne miejsca, ale tak naprawdę to w każdym zakątku świata w tych dniach przekazy płyną bezpośrednio z Oriona i można usłyszeć głos – ten właśnie z Zaświata. Słucham.

Barbara: W jakiej relacji do naszej sprawy są Plejadanie?

SAMUEL: Plejadianie, powiadasz. Mam się wypowiedzieć na temat tych Istot? Są to Istoty też pochodzące z Planety. Trudno Mi ją określić, gdyż mapa nieba jest ogromna. Znajduje się też, jeśli licząc w waszym ziemskim czasie odległość, to niedaleko Ziemi. Są to Istoty, które nie biorą udziału w akcji Oczyszczania Ziemi, ale też nie stoją obojętnie z boku i nie patrzą obojętnie na to, co się dzieje. Poprzez Istoty wybrane – takie też posiadają na Ziemi – przekazują wiadomości. Uczą też doskonałości. W ten oto sposób dają znak, że są i poniekąd pomagają, ale do akcji Oczyszczania Ziemi nie zostali zaangażowani. Słucham.

Barbara: Czy możesz powiedzieć mi Samuelu, jak wygląda życie na Aszun?

SAMUEL: Trudno jest to określić słowami, Barbaro. Trudno jest Mi znaleźć odpowiednie słowa i odpowiednie miejsce na Ziemi, które by przedstawić obraz tego, jakie jest życie na tej Drugiej Ziemi. Jest doskonałe. Czysta Planeta, szczęśliwi ludzie. I wcale nie jest tam tak, jak to wypowiadałaś w audycji, że w człowieku musi być trochę dobra, trochę zła, żeby była równowaga. Zło jest pod każdą postacią niepotrzebne i na Planecie – Druga Ziemia tego zła nie ma. Ludzie żyją w przyjaźni ze zwierzętami. Jest to tak, jak było w planie zanim nastąpiło tyle zamieszania na Ziemi. Rajska Planeta – i taką samą Planetę chcemy stworzyć tu, na tej Ziemi, na której wy żyjecie. Nie ma chorób Barbaro. Ludzie żyją zdrowo a odchodzą, czyli inaczej opuszczają swoje ciało wtedy, kiedy mają na to ochotę, albo chcą zmienić swoją powłokę. Inaczej podchodzą do umierania. Tak naprawdę na tej Drugiej Ziemi pojęcie umierania jest pojęciem nieznanym. Barbaro, trudno mi znaleźć odpowiednie słowo jak tam jest.

Barbara: Chciałabym się dowiedzieć, jak odżywiali się w Egipcie najwyżsi kapłani i kapłanki?

SAMUEL: To znaczy Barbaro, ciebie interesuje ten czas, kiedy była budowana Piramida. Otóż Cheops i jego rodzina zbytnio nie odstawali od spożywanych posiłków – od reszty ludności. Jak się odżywiali? Zdrowo przede wszystkim się odżywiali Barbaro. Spożywane w dużych ilościach były ryby, warzywa. Uprawiana była – wbrew temu, co mówi nauka, że w obrębie Piramidy nic nie rosło, jest to bzdurą – odpowiednie nawadnianie powodowało, że w obrębie wielu kilometrów była żyzna ziemia. Otóż, uprawiana była kukurydza, oliwki, winogrona. Jedli też ptaki, czyli przepiórki, gęsi. Baranina i wszystko, co można było z baraniny zrobić. Nie była jedzona wieprzowina, gdyż tego mięsa nie znali. Mleko wielbłądzie, jego przetwory. Takie było pożywienie Egiptu, faraonów i innych ludzi. Słucham.

Barbara: Czy jest to możliwe, aby osoby powiadomione o Misji otrzymały od Ciebie Samuelu jakiś znak?

SAMUEL: Osoby, które otrzymały wiadomości, usłyszały o Piramidzie otrzymają znaki. Mogę ci zaręczyć – nasza cierpliwość też ma swoje granice. Potrafimy potrząsnąć nie zabierając życia. I tak chyba trzeba będzie postąpić już z wieloma istotami, które usłyszały o Piramidzie i o Faraonie. Słucham.

Barbara: Co mogę jeszcze zrobić dla naszej sprawy?

SAMUEL: Barbaro, robisz bardzo dużo i jestem naprawdę z ciebie dumny. I Barbaro – będziemy cię chronić… gdyby przypadkiem jakieś niepowołane duszyczki chciały przeszkodzić ci na tej drodze. Czyń tak dalej Barbaro. Przekazuj ludziom nasze przesłania i ostrzeżenia, co ich czeka. Może i wszystko. Zacznij mówić: „czas najwyższy”, a My dokonamy reszty. Słucham.

Barbara: Samuelu, czy jesteś Sumeryjskim Bogiem Enki, Samaalem, Synem Boga Anu, a Jahwe jest sumeryjskim Enlilem?

SAMUEL: Barbaro, i tutaj jestem ogromnie zaskoczony i dumny. Wypowiedziałaś słowo „Jahwe”. Barbaro, jestem Synem Boga Jahwe. Jest to prawdą – jednym z pierwszych Synów Boga Jahwe. Słucham.

Barbara: Czy słusznie kojarzę Was z Ennochem i Eliaszem?

SAMUEL: Słusznie tak Nas kojarzysz, ale Eliasz jest w następnej kolejności tworzonym Duchem Szczebla Najwyższego i Moim Bratem.

Barbara: A co z Inkhursak, inaczej Innaną?

SAMUEL: Wszyscy, których wypowiadasz są tworzeni przez Boga Najwyższego, czyli mojego Ojca, Boga Jahwe.

Barbara: O co chodzi w rozpoczęciu wojny na terenie Iraku, na terenie dawnej Mezopotamii i Palestyny?

SAMUEL: Jak myślisz Barbaro? Otrzymałaś już tyle wiadomości na temat Oczyszczania. Otóż, czas Misji Oczyszczania rozpoczęty, wybiła godzina zapłaty i to jest właśnie to. Jahwe, Bóg Ojciec powiedział wyraźnie: Oczyszczanie Ziemi rozpocznie się w Erze Wodnika od małego państwa. Te historyczne słowa wypowiedział na tej historycznej Radzie Bogów. I do tego pytania jeszcze powrócimy, ale teraz słucham cię dalej.

Barbara: Dlaczego w starożytności obszar delty Wisły nazywano Erydanem?

SAMUEL: Barbaro, w dziejach historii pojawiali się różni ludzie. Byli tacy, którzy chcieli za wszelką cenę zaistnieć, być zauważonym i podziwianym przez całą resztę ludzi. Dlatego też wiele istot ludzkich podszywało się pod na przykład bezpośrednią znajomość z samym Bogiem, Który nadawał imiona nie tylko rzekom, ale i państwom. Ale tak naprawdę to były wymysły ziemskie, ziemskich ludzi. Słucham.

Iwona: Dobrze Samuelu, dziękuję. To są wszystkie pytanie, o których zadanie prosiła Barbara.

SAMUEL: A tak dobrze Mi się zaczęło rozmawiać z tobą, Barbaro. Widzisz Barbaro, im dłużej z sobą się przyjaźnimy, tym robi się cieplej… Myślę Barbaro, że jeszcze będziesz miała okazję niejedno zadać albo bezpośrednio pytanie, albo poprzez łącznika Lucynę. Dziękuję ci Barbaro. Skoro macie rodzynka w tej grupie, zatem słucham cię Andrzeju i witam.

Andrzej: Witam Samuelu. Cieszę się, że masz poczucie humoru…

SAMUEL: Jak zawsze Andrzeju, zresztą…

Andrzej: Samuelu, mam pytanie dotyczące Oriona. Czy znana Ci jest energia Patricka Geryla z Belgii, który napisał książkę „Proroctwo Oriona na rok 2012”?

SAMUEL: Andrzeju, jest coś takiego – działamyna dwa fronty, jak już wiesz i współpracujemy My, jako Istoty Duchowe z Bytami z Oriona. Bezpośredni kontakt tego człowieka jest z Bytami z Oriona, nie ze Mną. To z Oriona, od naukowców on otrzymywał wiadomości. Słucham.

Andrzej: W książce Patryk Geryl pisze, że w grudniu 2012-go roku ma nastąpić odwrócenie biegunów ziemskich i ogólna katastrofa, taka, jaka była w czasach Atlantydy. Czy to jest prawdą?

SAMUEL: Niezupełnie jest to prawdą. Nie chcemy niszczyć Ziemi, gdyż jest zbyt cenna. I dodatkowo Ziemia jest połączona w jednym pasie w Układzie Słonecznym z innymi Planetami. Zakłócenie tego systemu mogłoby wywołać katastrofę w Kosmosie, a wcale Nam na tym nie zależy, gdyż inne Cywilizacje muszą się swobodnie poruszać po Wszechświecie. A gdyby to nastąpiło i Ziemia by wypadła z tego Układu Słonecznego – powstaje kosmiczna dziura, nie do przeskoczenia dla innych Cywilizacji. Dlatego, jak już wiecie, kiedy ludzie będą tacy zatwardziali, to wolimy usunąć wszystkich z Ziemi, a sama Ziemia pozostać musi. Nie bądźcie tacy przerażeni, gdyż po to wybieramy już teraz ludzi, żeby pozostali na Ziemi. I ci wybrani otrzymają „Znak Życia”. Ale tutaj muszę jeszcze coś powiedzieć, co miała powiedziane Iwona. Skoro powstanie ogromne zniszczenie, to byłoby nieludzkie wybrane osoby zatrzymywać i skazać na cierpienie. Lepiej tych też zabrać, a dopiero potem, kiedy Ziemia zostanie przez Istoty z Oriona uporządkowana, sprowadzić je z powrotem.

Andrzej: Czy kontakt z Patrickiem Gerylem jest potrzebny, przydatny?

SAMUEL: Tak Andrzeju, bardzo przydatny z tego prostego względu – człowiek ten, po przeczytaniu sesji i rozmowie z tobą, mało, że potwierdzi wiarygodność słów Lucyny, ale może dopomóc w prowadzeniu Misji. Dlatego Andrzeju bardzo się cieszę, że chcesz nawiązać kontakt z tym człowiekiem. Słucham.

Andrzej: Napisałem do niego list za pomocą naszej atrapy, pod tytułem „komputer”. W dalszym ciągu czekam na odpowiedź i mam nadzieję, że będę mógł go spotkać w przyszłym tygodniu, ponieważ jadę do Belgii.

SAMUEL: Andrzeju, coś ci powiem takiego. Przypuśćmy, że to ty jesteś tą osobą, która napisała tę książkę i nagle otrzymujesz list, w którym tylko innymi słowami, ale dokładnie pisze to, co on ma przekazywane z Oriona i tym bardziej, że ten list pochodzi z dalekiego kraju. Jaka byłaby twoja reakcja? Na pewno ogromne zaskoczenie. To, że jedziesz do tego kraju – wiem. I bardzo cię proszę – nawiąż kontakt z tym człowiekiem. Już ochłonie z tego co przeczytał. Słucham.

Andrzej: To znaczy, czy mam napisać jeszcze jeden list, to masz na myśli?

SAMUEL: Tak, a potem już bezpośrednie spotkanie.

Andrzej: Jeśli da mi odpowiedź.

SAMUEL: Bezpośrednie spotkanie. Bądź takim człowiekiem, którego wyrzucają drzwiami, ty wejdziesz oknem. Słucham.

Andrzej: Samuelu, Patrick Geryl w swojej książce pisze o ogromnym Labiryncie, który podobno jest gdzieś w Egipcie, którego on szuka, który był budowany według niego 365 lat. Czy taki labirynt istnieje?

SAMUEL: Istnieje Andrzeju. Wejście do Labiryntu, jak i cały właściwie Labirynt, poza niewielką częścią, jest zalane jeziorem, ale Labirynt istnieje. Do Labiryntu, jeśli się dostaniesz, wejdziesz i nie ma tam wody. Dopiero przykryty Labirynt jest zalany wodą. Jest to jezioro Moerisa. Słucham.

Andrzej: Samuelu, przechodzę do następnego tematu, do szukania pieniędzy na Projekt Cheopsa. Czy znana Ci jest energia Aleksandra Gudzowatego? Jest to jeden z najbogatszych ludzi w Polsce.

SAMUEL: I teraz mogę potwierdzić słowa, które wcześniej wypowiedziała Iwona. Ten człowiek dał całkowite pełnomocnictwo w swoim sekretariacie i na wszystkie listy, w których żebra się o pieniądze odpisywać „nie”. Ten człowiek na oczy tego listu nie widział. Odpowiedział sekretariat. Takich podobnych listów, gdzie go proszą o pieniądze jest codziennie dużo. Słucham.

Andrzej: Samuelu, w jaki sposób przekazać Tobie czyjąś energię?

SAMUEL: W taki sam sposób, jak rozmawiasz dzisiaj ze Mną – bezpośredni. Ja cię usłyszę. Przemów do Mnie i już wystarczy. To jest przecież Energia. A jak nie wiesz, jak działa energia, to ja ci Andrzeju zaproponuję prostą próbę, taką ziemską. Otóż tak to wygląda – włóż palec do… odbezpieczonego kontaktu i kiedy poczujesz ten prąd, to wyobraź sobie, że w taki sposób płynie Energia od ciebie do Mnie. Słucham dalej.

Andrzej: Samuelu, jednym z moich pomysłów na znalezienie złota jest skontaktowanie się z Polską Telewizją i zaproponowanie im programu. Czy sądzisz, że to jest dobry pomysł?

SAMUEL: Andrzeju, Ja już to dawno miałem w planie, ale jak wiesz, jestem tylko Duchem i żeby coś zrealizować potrzebuję was, czyli ziemskiej materii. Dlatego Ja już dawno ci zaproponowałem: książka i film. To są dwie rzeczy, które naprawdę dadzą złoto. Telewizja – oczywiście. Film, to będzie film naprawdę dobry i przyniesie dużo złota. To co teraz wy oglądacie jest niczym w porównaniu z tym, co może być nagrane albo zrobione. Jest materiału sporo. Słucham.

Andrzej: Samuelu, sądzę, że też nieprzypadkowo pojechałem na Ukrainę w zeszłym tygodniu. Czy kierunek Ukraina rokuje nadzieje na znalezienie sponsorów?

SAMUEL: Niech się tylko rozpęta wojna, a ty zaczniesz głosić… a my zaczniemy więcej mówić, co też się będzie działo. Widzisz Andrzeju, Ukraina i cała Rosja – jak wszędzie są ludzie tacy i inni, dobrzy i źli. Tam się ludzie boją, a kto się boi zaczyna myśleć. Myślę, że tam będziesz miał duży posłuch Andrzeju, jeśli zaczniesz mówić o Nas, o tym, co się będzie działo, będziesz mówił o Faraonie. Słucham.

Andrzej: Dziękuję, już zacząłem to robić. Samuelu, mam pytanie w związku z poprzednią sesją. Powiedziałeś, że przybycie na Ziemię Księcia Pokoju, czyli Chrystusa przerwało połączenie z Orionem. Co masz na myśli? Dlaczego to się stało?

SAMUEL: Jest to temat głębszy, Andrzeju. Tak zdecydowała Rada Bogów na tej pamiętnej Radzie, która się odbyła. Otóż Rada Bogów uchwaliła, że kiedy na Ziemię przyjdzie Książę Pokoju i potem odejdzie, kontakt z Orionem zostanie przerwany. Nie zupełnie, bo jest nadzór cały czas, ale już nie taki bezpośredni, jaki był do czasu Zero, kiedy się urodził Wielki Wódz, czyli wasz Jezus. Gdybym chciał rozwinąć temat to podejrzewam, że zastałby nas świt. Dlatego powiem w skrócie: Jezus, czyli Wielki Książę miał być tym pierwszym Zwiastunem tego, co się będzie działo. Był pierwszym Prorokiem, który już zapowiadał wielkie Oczyszczanie i dlatego Rada uchwaliła taką właśnie rzecz: „Pozostawimy ludzi na dwa tysiące lat nie samym sobie”, gdyż ludzie otrzymali jak wiesz rozum i wolną wolę, ale już nie było takiego nadzoru z Planety, z Drugiej Ziemi, jak do chwili narodzin Jezusa. Jezus odciął tę drogę, czyli zamknąć bramę. Słucham.

Andrzej: Samuelu, mam pytanie od Sławy Malarz z Chicago. Czy znasz jej energię?

SAMUEL: Znam. Słucham pytania Andrzeju.

Andrzej: Sława pyta, co ona i jej medytująca grupa może zrobić, żeby pomóc w przyspieszeniu Misji?

SAMUEL: Cieszy Mnie bardzo, że sprawę Misji, sprawę Faraona, w sprawę Oczyszczania Ziemi wchodzą coraz to większe grupy. Przekazuję Andrzeju grupie… co też następuje. Raduje się serce, gdy się to słyszy, ale wobec potęgi zła i potęgi tej brudnej Energii, która jest na Ziemi, na obecny czas ta grupa nie jest w stanie nic zrobić. Ale to, co są w stanie zrobić, to niech przemawiają do serc ludzi i mówią o miłości, mówią o tym, że będzie ta Ziemia czysta. Przede wszystkim niech przekazują spokój i miłość, ale tak jak już powiedziałem Łucji podczas spotkania – ostrożnie dawkować tę miłość i przyglądać się istotom ludzkim, komu się przekazuje tę Energię i komu się przekazuje tę miłość. Sami Andrzeju ani Ziemi, ani ludzi nie uzdrowią. Taka jest prawda. Słucham.

Andrzej: Dziękuję bardzo Samuelu. To wszystkie pytania, które miałem do tej pory.

SAMUEL: I Ja dziękuję. Zatem… któraż z was, Iwono albo ty Łucjo, jako pierwsza?

Łucja: Witaj Samuelu. Cieszę się, że mogę Cię spotkać i zadać C kilka pytań. Pierwsze pytanie. Czy możemy jeszcze coś zrobić, czy jakieś działania w związku z Misją Faraon podjąć? Czy byś coś radził, wskazywał?

SAMUEL: Już czasami to, co mogę powiedzieć na ten wasz… nie wasz, ale istot ludzkich upór – ręce opadają. Tylko złoto i złoto… jakby to było najważniejsze. Na Drugiej Ziemi to jest w ogóle bez znaczenia. Nawet ten, co nie ma złota, też bardzo dobrze żyje, a u was te pieniądze przesłoniły wszystko. Łucjo, to co robisz do tej pory jest dobre. Nawet gdybyś beczkę soli zjadła, nie jesteś w stanie tym zatwardziałym sercom serce otworzyć. Tak już miałaś powiedziane. Patrz sercem Łucjo i intuicyjnie odbieraj, komu możesz pomóc. Jeśli na swojej drodze spotkasz skamieniałe serce, zostaw taką istotę samej sobie. Może kiedyś, jak naprawdę się zacznie ogromne Oczyszczanie, coś tam sobie przypomni i zacznie kiełkować, ale na razie na dzień obecny Łucjo, dobrze postępujesz i nie możemy ani tobie, ani całej reszcie narzucać zbyt dużo obowiązków, czyli dawać tyle obowiązków, że nie bylibyście w stanie udźwignąć. Wszystko w swoim czasie. Słucham.

Łucja: Samuelu, mówiłeś poprzednio, że obecne dziesiąte wcielenie jest ostatnim wcieleniem, a z drugiej strony, że jeśli w tym Oczyszczaniu umrze osoba, która nie ma Znaku Życia, na Ziemię już nie powróci.

SAMUEL: Tak mówią słowa Biblii. Przy wielkim zmartwychwstaniu, przy wielkim Oczyszczaniu będą rozliczani żywi i umarli. Umarli to ci, którzy są tam, po tamtej stronie – będą rozliczeni. To nie jest tak, że będzie im wybaczone, gdyż to co jest, było głoszone od już bardzo wielu lat, a zwłaszcza przez ostatnie dwa tysiące. To jest tak dużo wiadomości, tak dużo słów popłynęło, że trudno powiedzieć którejś istocie, nawet już Duchowej – „Boże, ja nie słyszałem”, czy – „Boże, ja nie wiedziałem”. Już takiej wymówki nie będzie. Dlatego rozliczanie będzie i w Zaświatach i na Ziemi. Słucham.

Łucja: Powiedziałeś też Samuelu, że istoty ludzkie były stwarzane i umieszczane na Ziemie z innej Planety. Gdzie naprawdę powstał człowiek? W jaki sposób został stworzony? Czy historia Adama i Ewy jest prawdziwa?

SAMUEL: Podoba mi się dzisiejszy seans. Jak były stworzone istoty? Powiedzmy dwie grupy Łucjo stworzone przez samego Boga Jahwe – i te przybyłe z Planety, znajdującej się pomiędzy Jowiszem a Marsem. Tam też była Planeta. Warunki na tej Planecie były dokładnie takie same, jak na waszej Ziemi. Natomiast istoty ludzkie stworzone przez samego Boga Jahwe, Który stwarzał w zespół z innymi, podlegającymi Sobie Aniołami – tak, że kiedy sprowadzane były istoty z tamtej Planety, na Ziemi już byli ludzie – ci, którzy zostali stworzeni przez samego Boga. Pytasz, jak to się mogło dziać i czy Adam i Ewa to jest mit czy fakt. Jest to fakt, ale nie byli jedynymi tylko istotami Łucjo. Adam i Ewa, kiedy zostali stworzeni, na Ziemi już były inne istoty, łącznie z tymi, którzy przybyli na Ziemię. Po to stworzył Bóg tych dwoje ludzi, żeby pokazać jak można żyć doskonale w doskonałych warunkach. I nieprawdą jest, że Adam i Ewa nie opuszczali tego Ogrodu. Wręcz przeciwnie – wychodzili poza ten teren ogrodu.

Łucja: Samuelu, otrzymałam niedawno list od osoby zupełnie nieznanej, która nie wiem skąd, mój adres znalazła. Osoba mówi, że jest jasnowidzącą. Ostrzegła mnie w liście, że grozi mi wielkie niebezpieczeństwo od osoby z mojego otoczenia i że ona może mi pomóc za drobną opłatą. O, ja wiem, że mam najlepszą opiekę i nie boję się niczego, ale chciałabym abyś to skomentował, czy to jest naciąganie prymitywne, czy też jakieś ostrzeżenie jednak?

SAMUEL: Takich, którzy będą, albo będą jeszcze próbować w dobrej wierze… za dobrą opłatą cię ostrzec, żebyś się mogła dostać pod ich opiekę, będzie więcej. Było też zacytowane w Biblii. Jeśli macie czas i ochotę, zajrzyjcie do ostatniej Księgi Apokalipsy Jana, gdzie jest wyraźnie powiedziane: „Pojawią się na Ziemi fałszywi prorocy”, którzy będą zwodzić, mówić o miłości a tak naprawdę miłości w nich nie będzie. I tym oto sposobem Łucjo, mogłabyś trafić w ręce szarlatanki. Bezpodstawne są jej słowa. Lepszej opieki jaką posiadasz, już mieć nie będziesz. Słucham cię Iwono.

Iwona: Powiedziałeś Samuelu, że macie swoje sposoby wybierania osób powołanych, wybranych. Jakie to są sposoby?

SAMUEL: Osoba, czy to jest osoba… Byt w ziemskiej powłoce czy też Istota, która przybyła celem przerobienia swojego oczyszczania, jest obserwowana, bo Istot Duchowych po Ziemi kręci się ogromnie duża liczba. Jak to robimy? Otóż, Istota Duchowa, która ma zejść na Ziemię, oświadcza wstępnie, że chciałaby współpracować z Nami. Wyrażamy zgodę i ta istota, która już przyodziewa się w ziemską materię, zaczyna być obserwowana od chwili urodzenia i poddawana próbom, próbom wszelakiego rodzaju. Jeśli przez te wszystkie próby przejdzie pomyślnie, wtedy My się ujawniamy. Podstawiamy Istoty, które dają znak, że jest się tą osobą wybraną, albo podsyłamy jakąś książkę do przeczytania, albo jeśli istota ma silną psychikę bezpośrednio się kontaktujemy. I tak to się zaczyna toczyć, ale kiedy już ta osoba czuje, że jest tą wybraną, wcale się próby nie kończą. Dopiero wtedy na tej drodze tej osoby pojawiają się kamienie. Jeśli i tę próbę wytrwa, wszystko wtedy już toczyć się zaczyna gładko. Tak, że Iwono bycie z Nami, czy… (Brak końca zdania).

Iwona: Samuelu, mówiłeś o pierwszym dniu wiosny i pierwszym dniu jesieni, jako o takich ważnych dniach, w których najwięcej wiadomości płynie tutaj do nas na Ziemię. Czy planując naszą wyprawę do Egiptu, powinniśmy brać pod uwagę te właśnie dni, aby znaleźć się przy Piramidzie, w Piramidzie w tych właśnie dniach?

SAMUEL: Nie Iwono. Ta Misja jest już zaplanowana i te ważne dni w roku nie mają istotnego znaczenia w Misji Faraon. Te otwarte kanały w tych dwóch dniach są po to, żeby ludzie usłyszeli i zobaczyli, że nie są sami na Ziemi, że jeszcze oprócz nich jest Ktoś inny, że jeszcze Ktoś kieruje ludźmi. Słucham.

Iwona: Samuelu, jak było zorganizowane zaplecze dla ludzi, pomagających Istotom z Oriona w budowie Piramidy? Rozumiem, że dla tych ludzi, którzy pomagali potrzebni byli inni ludzie, którzy ich żywili, dbali o porządek, higienę. Jak to życie wyglądało od tej strony?

SAMUEL: Chociaż to, można powiedzieć, warunki prymitywne, gdyż to były namioty, ale moglibyście się dzisiaj uczyć życia i organizacji pracy od tamtych ludzi. Tylko że tamtymi ludźmi kierowały Istoty z Oriona. Wszystko bardzo dokładnie było uporządkowane, zorganizowane. Każdy miał swoje miejsce Iwono. Namioty ludzi i pomieszczenia dla zwierząt i pomieszczenia, gdzie wytwarzana była żywność, to już nie były namioty Iwono, tylko pomieszczenia budowane z kamienia. Na pewno czytałaś w piśmie „Nieznanego Świata” – i tutaj chciałaś zadać wiele, wiele pytań – otóż: budowa Piramidy – jak już wiesz – była prowadzona nocą. A dlaczego – to też było mówione. I wcale nie było tak, jak pisze się w „Nieznanym Świecie”. Otóż były budowane drogi z kamienia Iwono, drogi, gdyż tego kamienia było pod dostatkiem. Bryły, jak wiesz, były szlifowane dokładnie, więc pozostawały małe kawałki kamienia, z którego trzeba było coś zrobić, więc było to użyte do budowli. Tak, że Iwono, sanitariaty, baseny – to wszystko.

Iwona: Dziękuję Samuelu. Czy w całym Wszechświecie tylko Ziemia, nasza Ziemia ma materię? Czy są istoty zbudowane z ciała fizycznego takie jak nasze? Czy jeszcze jakieś inne Planety posiadają taką materię jak nasza?

SAMUEL: I tutaj odzywa się w pewnym rodzaju pycha istot ludzkich, uważających się za piękne, doskonałe – to, że tylko na Ziemi posiada się takie ciało. Nie Iwono. Materię posiadają inne Planety też. Materię posiadają na Drugiej Ziemi o wiele lepszą niż wasza. Materię posiadają na Syriuszu. Materię posiadają Plejadanie i to powinno wam wystarczyć. Na innych Planetach poza waszym Układem Słonecznym… też są istoty. Czy to jest ważne, jaką się posiada materię? – czy ważna jest sama istota, jaka ona jest. Słucham.

Iwona: W której chwili do naszych ludzkich ciał wstępuje duch? Czy w chwili poczęcia, przed urodzeniem czy po urodzeniu?

SAMUEL: Mądre pytanie – i odpowiem ci. Otóż, jest to tak Iwono: duch zanim zejdzie na ziemską wędrówkę, czyli inaczej mówiąc do niewoli ciała, najpierw wybiera sobie opiekunów ziemskich, czyli rodziców. Potem następuje ziemskie zapłodnienie. Duszek, który już sobie wybrał rodziców patronuje przebiegu ciąży i czeka. Kiedy dziecko jest w łonie matki jest złączone jednym duchem. Jest to jedno ciało. Kiedy następuje poród… duch schodzi na Ziemię i czeka… i schodzi już razem ze swoim Aniołem Stróżem. Bywa też tak Iwono, że dany duch w ostatniej chwili, czyli w chwili narodzin rezygnuje. Jest takie prawo – ma prawo zrezygnować. I kiedy w trybie natychmiastowym nie znajdzie się duch zastępczy, dziecko po prostu po urodzeniu umiera, gdyż nie posiada ducha. A ciało bez ducha nie ma życia, nie ma tego tchnienia. I dlatego duch, który jeszcze nie zszedł na Ziemię, czeka do chwili urodzin. Taka jest procedura i tak pozostanie. Słucham.

Iwona: Dziękuję Ci za wyjaśnienie tego tematu. Powiedziałeś również Samuelu, że po odejściu z Ziemi duch dostaje się do „Poczekalni”, do „Świata Przejściowego”. A co z kolei musi się wydarzyć dla takiego ducha, aby został, jak to nazwałeś „czysty” i trafił do Was, albo do Białego Bractwa?

SAMUEL: I dużo i niedużo. To zależy… jak wy na to patrzycie. Schodzi się na Ziemię po to, żeby się oczyścić i doskonalić. Kiedy Rada lub Istoty Duchowe z Triad, czyli z pierwszej grupy Triad uznają, że taki duch oczyścił się dostatecznie, to przebywa jeszcze jakiś czas w tej tak zwanej „Poczekalni” – waszym językiem mówiąc „czyściec”, albo My na to mówimy „Wolny Świat”. To wtedy przechodzi do wyższego poziomu i tam jeszcze czas jakiś, będąc Istotą Duchową się oczyszcza. I z tego drugiego poziomu już ma prawo pomagać ludziom… i z tego drugiego poziomu pochodzą tak zwani Opiekunowie, a wy to nazywacie Aniołem Stróżem. Słucham.

Iwona: Samuelu, czy możesz coś powiedzieć więcej o zasadach i prawach, jakimi rządzi się Twój Świat Duchowy?

SAMUEL: Dla was, istot ziemskich Iwono, jest to prawo zupełnie niezrozumiałe i na pewno zupełnie nie do przyjęcia. Iwono, w Naszym Świecie Duchowym, tym już Najwyższym, Niebiańskim jesteśmy podporządkowani Energii Najwyższej, czyli jak już wiesz – JAHWE. I wcale nie uważamy tego jako przymus. Jesteśmy szczęśliwi, że możemy podlegać Bogu i Jemu służyć. Jest to radością największą i szczęściem. Słucham.

Iwona: Czy czas od śmierci Faraona do nastania Ery Wodnika musiał upłynąć, żeby móc znaleźć Klucz do Bramy? Czy ten czas spełnia jakieś warunki oprócz tego, że wyznaczyła go Rada?

SAMUEL: Tak zdecydowała Rada Bogów, która wyznaczyła Czas – ośmiu i pół tysiąca lat. Od tej pamiętnej daty na Ziemi miały się rozgrywać wydarzenia, znaczące wydarzenia, które miały albo pozostać dla ludzi jako znaki, albo też wstrząsnąć ludźmi. I tymi znakami po drodze był Potop, znany wam Potop Biblijny. Potem w międzyczasie były wojny, ale to już jest mniejsze. Dalej, następnym znakiem miał być wybudowany Znak, który miał przetrwać do właśnie Ery Wodnika. Była to Piramida. Następnym znakiem, który miał być dany ludziom miał być Książę Pokoju. I tak przez te wszystkie tysiąclecia ludzie otrzymywali znaki do wypełnienia się Czasu, czyli do upłynięcia tych ośmiu i pół tysiąca lat i doczekania Ery Wodnika. Słucham.

Iwona: Czy kanał z Nową Ziemią ma służyć tylko ludziom, czy innym istotom? Komu ma służyć?

SAMUEL: Kiedy już Ziemia zostanie uporządkowana, kanał może służyć wszystkim istotom, które zamieszkują Wszechświat i są Istotami już doskonałymi. Nie będzie kanał zamknięty dla innych Istot. Można się będzie więc poruszać po Wszechświecie w różnych kierunkach. Słucham.

Iwona: Dziękuję. Teraz chciałabym jeszcze zadać pytania od Lucynki. Pytanie pierwsze. Chciałabym usłyszeć historię upadku Babilonu.

SAMUEL: Trochę się to przeciągnie i też nie będę mógł rozwinąć tematu, gdyż jest to bardzo długi temat. Babilon, historyczny Babilon – celowo było tak zorganizowane przez Radę Bogów, gdyż – jak już wiecie – My wyprzedzamy naukę i wyprzedzamy Czas… już było wiadome, że będą dwa Babilony. Ten Babilon, który był siedem tysięcy lat przed Erą Wodnika, czyli pięć tysięcy lat przed przyjściem Jezusa – nie było to duże państwo. Małe, gdzie umieściły się światłe umysły i istoty ludzkie otrzymały wolną rękę postępowania, ale było powiedziane – „będziecie obserwowani”. Tak też się stało. Było to państewko o bardzo wysokiej kulturze i światłych umysłach ludzi. Miało też być powiedziane – „kronikarze mają szczegółowo zapisywać wszystko, co się będzie działo w tym Babilonie po to, żeby historia powtórzyła się już w Erze Ryby i Wodnika. Dlatego to mamy w tym obecnym czasie Ery Wodnika Babilon drugi. O wiele straszniejszy niż tamten, gdyż w dawnym Babilonie rzeczy się działy okrutne, ale w dzisiejszym Babilonie o głowę, o niebo ludzie prz… (Brak zakończenia zdania).

Iwona: Dziękuję. Właściwie odpowiedziałeś na drugie pytanie, które chciała zadać Lucynka, ale być może można jeszcze rozwinąć ten temat, ponieważ to pytanie brzmiało: „czy jeszcze jakiś, poza tym, co powiedziałeś, związek ma dawny Babilon z czasami Wodnika?”.

SAMUEL: Jest dawny Babilon i Babilon Wodnika, czyli wasz obecny – prawie odbiciem lustrzanym, ale w większym, silniejszym wydaniu jest dzisiejszy Babilon. Słucham cię Łucjo. Wystarczy pytań Lucyny.

Łucja: Samuelu, w związku z trudnościami, jakie się pokazują odnośnie zdobycia złota, czy możliwe jest, że Faraon ujrzy Słońce w przyszłym roku a nie w tym roku?

SAMUEL: Jest możliwe Łucjo, jest możliwe, ale nie troskaj się, gdyż jak obiecałem, wpakuję was do pociągu. Ludzie wybrani jadą do Piramidy tym pociągiem. Nie wybrani już się nie będą w stanie, jak to mówicie: „załapać”. Jest to możliwe, że nie ujrzy Słońca, ale nie jest to też tragedią, gdyż będziemy czekać, aż się to złoto pojawi i coraz to więcej ludzi otrzyma potężne klapsy, i coraz to większa grupa ludzi przejrzy na oczy i zacznie rozumieć, że coś w tym musi być. Nie jest to tylko dziełem ludzkim to wszystko, co się zacznie dziać. Po to chcieliśmy wydobyć mumię Faraona, żeby Oczyszczanie było łagodniejsze. A skoro ludzie bardzo chcą mocnych wrażeń, to zaręczam was tutaj – otrzymają te wrażenia o jakie proszą. Słucham.

Łucja: Dziękuję, chodziło mi tylko, że termin… że niekoniecznie w tym roku mógłby być wyjazd zrealizowany – jeśli chodzi o znalezienie grobu. Wszystko, dziękuję.

SAMUEL: Czy jeszcze są pytania?

Andrzej: Ja jeszcze mam pytanie Samuelu. Powiedziałeś o współczesnym Babilonie. Gdzie lub czym jest współczesny Babilon?

SAMUEL: Rozejrzyj się Andrzeju dobrze a zobaczysz go wszędzie naokoło, gdzie byś nie popatrzał, gdzie byś nie dotknął – tam wszędzie masz Wielki Babilon. To jest właśnie Babilon. Żyjesz w nim, dotykasz go każdego dnia. Babilon cię otacza, ale nie osacza, gdyż na to już nie pozwolimy.

 

Sesja 9

GROBOWIEC KRÓLA CHEOPSA (9)

Wrocław, 16-ty dzień lutego 2003-ci rok

.

Sesja przekazu myślowego numer 9

.

SAMUEL: odpowiedź Istoty Duchowej poprzez swoje medium – Lucynę Łobos

Łucja: pytanie od Łucji Szajdy
Anna: pytanie od Anny
Barbara: pytanie w imieniu Barbary Choroszy

Uczestniczki: Lucyna Łobos, Łucja Szajda, Anna – koleżanka Lucyny

.

SAMUEL: Witaj Łucjo, nietypowe spotkanie jest dzisiaj. Dzisiaj też rozstrzygniemy wiele spraw. Cieszę się ogromnie, że wyraziłaś taką zgodę na tego rodzaju kontakt. Mamy dzisiaj sporo pytań, więc zgodnie z moim zwyczajem – pomińmy dłuższe słowo wstępu – Moje Imię Łucjo… to Samuel. I żeby jeszcze bardziej wyjaśnić, to wyjaśniam: imiona, które kończą się na „el” lub na „a” należą do Sfery Najwyższej, czyli Niebiańskiej, więc nie lękaj się… Dlatego tak bardzo obawiają się ich ludzie. Zatem Łucjo, od jakich pytań mamy rozpocząć? Słucham.

Łucja: Powiedziałeś Samuelu, że wszystkie osoby biorące udział w „Misji Faraon” mają być „jednakowo odpowiedzialne i ważne”. Jak mogę być bardziej odpowiedzialna, w czym mogę być bardziej pomocna, przydatna, co konkretnie robić dla „Misji Faraon”?

SAMUEL: Pozostań sobą, miej takie same serce, jakie masz dotychczas Łucjo. Każda misja, jaką zlecamy, nie wymaga wielkich poświęceń i „Misja Faraon” też. Ma się to wszystko toczyć w swoim czasie. Łucjo, pytasz co masz jeszcze zrobić. Otóż nie na darmo nakazaliśmy ci powrót do tego łańcuszka, a tym łańcuszkiem jest „Misja Faraona”. Jak już zdążyłaś zauważyć Łucjo, z wybranymi przez Nas ludźmi nie jest tak do końca, jak byśmy sobie tego życzyli. Są też zgrzyty, czego bardzo nie chcemy. Łucjo, twoja osoba może bardziej niż Iwony daje poczucie bezpieczeństwa naszej Wysłanniczki, inaczej – naszej Lucynie – i to jest istotna sprawa, żeby nasz łącznik był otoczony poczuciem bezpieczeństwa. Dlatego nakazaliśmy ci wrócić. Słucham.

Łucja: Co to znaczy „otwierać serca”?

SAMUEL: „Otwierać serce” – ludzie muszą zobaczyć Nas i oczami, i sercem. Zobaczyć coś jeszcze bardzo ważnego, mianowicie, że wydarzenia, jakie toczą się obecnie nie są tylko dziełem ludzi. Jest to nie przypadek, ale już przemyślana akcja, która jest skierowana w Ziemię od Nas. „Otwierać serca” to znaczy mówić o przyszłości, mówić o tym, jak wygląda prawdziwe życie. Ale Łucjo – i tutaj trzeba ostrożnie podchodzić do sprawy, gdyż jak wiesz, jak zaczniesz mówić o Istotach Duchowych, że one istnieją, że one schodzą na Ziemię… mogą cię uważać za chorą stukając się w głowę. Zanim podejdziesz do rozmowy, trzeba ostrożnie się przyglądać takiemu człowiekowi i rozważyć, co można powiedzieć i trafić do serca.

Łucja: Samuelu, przychodzą do mnie różni ludzie po pomoc. Chcę im pomagać, ale czasami nie jestem w stanie. Widzę i czuję, że druga osoba wcale nie chce się zmienić, mimo deklaracji, chociaż cierpi, jest nieszczęśliwa, krzywdzi innych i siebie. Czy takim ludziom nie można pomóc? Ja nie mogę pomóc?

SAMUEL: Łucjo, jest tak, że istota ludzka przychodząc na Ziemię już ma z góry wytyczony plan. Wy to nazywacie „karmą” – ma coś do przeżycia. Trudno jest trafić do takiego umysłu, który ma już zaprogramowane w chwili zejścia. Na pewno nie jesteś w stanie przekroczyć tej bariery, dotrzeć do umysłu danego człowieka. W takim przypadku musiałoby się coś wydarzyć, co by wstrząsnęło danym człowiekiem. I istotnie, musi to wypłynąć z samego wnętrza osoby zainteresowanej. Łucjo, kiedy pojawi się taki ktoś, kto niby chce, a z drugiej strony chce tkwić w tym swoim nieszczęściu, w tych swoich kłopotach, powiedz co o tym myślisz, przekaż ratunek i po prostu pozostaw takiego człowieka. Swoje ziarenko zasiałaś. Jeśli to ziarenko trafi na odpowiedni grunt – zacznie kiełkować. Jeśli nie trafi, ziarenko po prostu zgnije. Słucham.

Łucja: Powiedziałeś Samuelu, że w przyszłości będziecie nam pomagać wybierać dobre owieczki. Jak będziemy naprowadzani? Jak będziemy rozpoznawać te osoby? Czy będziemy widzieć znaki na ich ciałach? Czy w jakiś inny sposób?

SAMUEL: Charakterystycznego znaku, który jest przeznaczony dla Nas nie będziecie widzieć. Natomiast może się rozwinąć coś takiego jak intuicja, dar jasnowidzenia, czyli inaczej mówiąc będziesz odbierać wzrokowo człowieka. Jeśli już się rozwinie taki dar Łucjo, zobaczysz u danego człowieka kolor ciemny, brudny, szary, to już możesz wiedzieć, że takiemu komuś nie pomożesz. Natomiast druga strona – będziesz odczuwać splotem słonecznym. Najczęściej będzie się to u was pojawiać jako ból, ścisk przy danej osobie. Oznaczać to będzie – musisz dać sobie spokój z tą osobą, bo nie będziesz w stanie jej pomóc ani jej uratować. Słucham.

Łucja: Samuelu, na czym polega zrozumienie życia, sens życia na Ziemi? Używałeś takiego sformułowania – zrozumieć życie. Co to znaczy zrozumieć życie?

SAMUEL: Jest to istotnie mądre pytanie. Schodząc na Ziemię w danej chwili, istota pozbawiona materii, czyli byt, mówi w ten sposób: „schodzę w niewolę ciała”. Założenie było zupełnie inne kiedy Ziemia była zasiedlana przez istoty ludzkie, gdyż Bogowie chcieli stworzyć rasę inteligentną, doskonałą, ale wyszło inaczej. Zrozumieć życie to znaczy żyć zgodnie z zamierzeniem, jakie było wcześniej dane przez Boga – żyć szczęśliwie. To jest właśnie to, o co Mi chodziło – rozumieć życie.

Łucja: Samuelu, powiedziałeś, że każdy człowiek ma swojego Opiekuna, czyli Anioła Stróża. Chciałabym nazwać jakoś swojego. Od jakiegoś czasu myślę o Urielu. Czy możliwe jest, aby był moim Opiekunem?

SAMUEL: Jest coś takiego Łucjo, co może trudno wam zrozumieć, ale spróbuję to wytłumaczyć. Anioł Stróż to jedno, a Opiekun to drugie. Jest tak Łucjo: Anioł Stróż schodzi z tobą razem z twoim narodzeniem. Opiekun natomiast pojawia się po pewnym czasie – wtedy, kiedy to otrzymujesz jakieś zlecenie albo pracę do wykonania. Twój Anioł jest przy tobie zawsze, natomiast Opiekun pojawił się stosunkowo niedawno… i dlatego to daje ci znaki w snach, chce się już przedstawić, oficjalnie z tobą współpracować. Nie mam nic przeciwko tej Istocie Duchowej, Anielskiej, skoro on sobie ciebie wybrał. Niech tak zostanie. Słucham.

Łucja: Czy mogę wobec tego zwracać się do niego imieniem Uriel?

SAMUEL: Łucjo, jak już wiesz imiona nie mają większego znaczenia. Imiona są potrzebne wam, żeby łatwiej się wam było z Nami porozumiewać. Ta Istota Duchowa, mówię wyraźnie – Duchowa, gdyż ta Istota nigdy nie była na Ziemi, nie jest bytem, jest Istotą Duchową, Anielską – skoro wybrał sobie takie imię, niech tak zostanie. Możesz się do niego tak zwracać. Słucham.

Łucja: Jak mogę się z nim porozumiewać, prosić go o pomoc? W jakich sytuacjach? Czy tylko w sprawach Misji, czy też pomagając ludziom?

SAMUEL: Dnia codziennego, Łucjo, zawsze możesz się do niego zwracać z prośbą w każdej sytuacji. Jak masz się zwracać? Nie ma formułek Łucjo. Wyrażasz to swoimi słowami i sercem. Może jedynie, jeśli chodzi o kontakt, to w tak błahych sprawach, powiedzmy dobór materiału na sukienkę – tego nie polecam. Słucham.

Łucja: Samuelu, czasami w życiu czułam wokół siebie bardzo negatywną energię, która wzbudzała we mnie lęk.

SAMUEL: Jest coś takiego, czego nie poruszałem wcześniej, bo też nikt nie pytał. Otóż na Ziemi aż roi się od wszelkiego rodzaju bytów, Istot Duchowych. Są istoty, które były ludzkie, które opuściły ciało, ale nie opuściły Ziemi i one też mogą się przyplątać do człowieka żywego. Bo inaczej taki – jak się przypląta – musi się z czegoś utrzymać, więc korzysta z energii osoby żywej.

Łucja: Jak Samuelu mamy się zabezpieczyć? Mówiłeś wcześniej, żeby zerwać kontakt, ale czy jest jakaś umysłowa obrona przed tego typu energiami?

SAMUEL: Najlepszym sposobem, jeśli już taki się przypląta – nie odpędzaj Łucjo, lecz zapytaj się czego potrzebuje, jak masz pomóc. Po spełnieniu prośby ta istota po prostu odejdzie, zostawi cię. Teraz, kiedy już wybrałaś sobie Opiekuna, możesz za pośrednictwem Opiekuna – kiedy coś takiego się wydarzy – współpracować i pomóc takiej nieszczęsnej Istocie Duchowej. Nigdy, pamiętaj, nie wypędzaj! Słucham.

Łucja: Czasem Samuelu, kiedy pracuję z jakąś osobą, pomagam jej, czasem jestem bardzo zmęczona, czasem też choruję… Jak się mogę przed tym obronić?

SAMUEL: Łucjo, natrafiasz na wampira energetycznego! Kiedy natrafisz na wampira, który jest nieświadomy tego, to jeszcze nie jest tak tragicznie… ale gorzej jest wtedy, kiedy trafisz na świadomego wampira. Wtedy on bez żadnych skrupułów wyciągnie z ciebie tyle energii, ile potrzebuje. Wtedy to właśnie czujesz się źle, jesteś taka wyczerpana. Pytasz, jak się zabezpieczyć w swojej pracy przed takimi energiami. Łatwiej jest się porozumieć z Istotą bezcielesną, Duchową niż z istotą bytem, istotą ludzką. Jest to faktem, ale powracam do tego, jak masz się zabezpieczyć. Łucjo, to, że zostałaś skierowana na kursy Reiki, to nie był przypadek! Wszystko na twojej drodze jest skrupulatnie wykalkulowane. Otóż na kursie uczą zabezpieczenia przed energiami. Dlaczego tego nie czynisz? Wystarczy zamknąć się w kloszu, albo jeszcze mocniejsza energia zamknięcia to przecież taka symboliczna szafa z lustrami. Wtedy Łucjo, zaręczam ci, żaden wampir energetyczny nie będzie w stanie ci zaszkodzić. Słucham.

Łucja: Co się będzie działo w latach 2006, 2009, 2012 na Ziemi?

SAMUEL: To są te daty główne… ale pomiędzy tymi wyznaczonymi datami też będzie Oczyszczanie. Oczyszczanie trwa od 00 i do 12-go roku, cały czas. Pomiędzy tymi: 3, 6, 9 i 12 to już będą takie znaki namacalne. Inne lata – też będzie Oczyszczanie. To tylko, co podałem, chciałem przekazać i potwierdzić. Te daty były też przekazywane innym wizjonerom, którzy już byli wcześniej na Ziemi lub przebywają obecnie. Jedno wielkie sprzątanie. Słucham.

Łucja: Jak będzie Samuelu wyglądała Ziemia po 2012-tym roku? Jacy ludzie będą wtedy na Ziemi?

SAMUEL: Po dwunastu latach – od 00 Łucjo – na Ziemi będzie dużo sprzątania. Jak będą wyglądać ludzie? Pozostanie jeszcze mnóstwo ludzi, ale będą wystraszeni, przerażeni tym, co się wydarzyło i co się za tym kryje… a My dalej będziemy ludzi przygotowywać do tego, żeby otwierać im oczy, żeby mówić, czyją to było zasługą to wielkie sprzątanie.

Pytania od Anny.

Anna: Skoro Biali Bracia pomagali ludziom przy budowie Piramidy Cheopsa, to znaczy, że byliśmy razem? Co było powodem, że tak nie jest, że kanał, tunel został zamknięty?

SAMUEL: I tutaj postaram się odpowiedzieć w miarę najprościej i najkrócej. Zapytałaś się Anno, kiedy to kanał został zamknięty. W chwili, kiedy na Ziemię przyszedł Książę Pokoju, Wielki Wódz – otrzymał imię Jezus. W tej godzinie połączenia bezpośrednie zostały zamknięte. Można było od tamtego czasu porozumiewać się z wami tylko za pośrednictwem Rady Najwyższej, czyli Bogów. Pytasz się kiedy to się stało, kiedy Białe Bractwo zaingerowało w Ziemię. Tutaj daty będą odległe, Anno. Stało się to już w chwili, kiedy istoty ludzkie zaczęły być stwarzane i umieszczane na Ziemi. Białe Bractwo i Bogowie mieli zamieszkać wyspę, o której już słyszałaś. Tą wyspą była Atlantyda. Miała to być Wyspa Bogów. Już od tamtego czasu Białe Bractwo schodziło na Ziemię. Dalej, Białe Bractwo brało udział we wszystkich ważniejszych wydarzeniach, które się toczyły na Ziemi – od Atlantydy, aż po przyjście samego Jezusa. Jezus, czyli Książę Pokoju zamknął tę Bramę. A jak już wiesz gdzie jest ta brama, to musimy tylko czekać.

Anna: Czy dobra energia wysyłana przez ludzi w Kosmos jest zatrzymywana?

SAMUEL: Otóż Anno, gdyby teraz wszyscy ludzie zaczęli wysyłać do siedziby Bogów dobrą, korzystną Energię, Energię Miłości, wtedy nie trzeba byłoby tyle zachodu, nie trzeba by tak wielkiego Oczyszczania. Na Ziemi zaczęłoby się oczyszczać i ta miłość, dobroć zaczęłaby być wszechobecna. Ale tak nie może się stać, gdyż na Ziemi jest zbyt dużo zła, zbyt dużo złej energii i dlatego musi nastąpić Oczyszczanie. Słucham.

Anna: Czy Nowa Ziemia to samo co Orion?

SAMUEL: Nowa Ziemia to będzie tutaj, Anno – tak było mówione. Próbuję obliczyć w waszym ziemskim czasie. Tutaj proszę Nam wybaczyć, ale licząc wasz czas ziemski Rada Bogów odbyła się osiem i pół tysiąca lat od Ery Wodnika, a od przyjścia Wielkiego Wodza – sześć tysięcy, sześć i pół tysiąca. Na posiedzeniu tej historycznej Rady powiedziane było: „Ziemia będzie Nową Ziemią, wzorem dla innych Cywilizacji”. Ale to nie nastąpi, musi nastąpić Oczyszczenie. Ziemię będą zamieszkiwać ludzie o czystych sercach, czystych umysłach. Tak się stanie Anno, ale dopiero wtedy, kiedy nastąpi rozliczenie. Będzie Nowa Ziemia. Słucham.

Anna: Czy wolna wola, którą ma każdy człowiek, to nie za mało, aby nie móc nim manipulować?

SAMUEL: Wolną wolę otrzymali ludzie już wtedy, kiedy to istoty z zagrożonej Planety zaczęły zasiedlać Ziemię. Wtedy to zapadła decyzja „dać istotom ludzkim wolną wolę”. Wcześniej tak nie było. Ludzie byli podporządkowani woli Bogów. Wcale nie byli niewolnikami, ale posłuszni ich woli. My nie chcemy ograniczać wolnej woli istotom ludzkim, ale życzymy sobie, żeby ludzie umieli korzystać z wolnej woli i rozumu, bo jak do tej pory nie bardzo im się to udaje. Nie w tym kierunku – kierując swój rozum w kierunku wyniszczenia się wzajemnie. Nie o to Nam chodziło. Słucham.

Pytania od Barbary.

SAMUEL: Zatem przypadło mi w udziale odpowiedzieć na pytania Barbary. Zatem witaj Barbaro. Pomimo ostrzeżeń, jakie otrzymałaś, zaczynasz się bać. Zaręczam ci Barbaro i mogę powtórzyć – pomimo ucisku i nacisku na twoją osobę posiadasz ochronę, posiadasz opiekę i po to żeśmy Swe oczy skierowali na ciebie. Nie po to, żebyś się teraz bała czy wręcz próbowała skierować głowę jak struś w piasek, ale dumnie podnieś głowę Barbaro, gdyż nie każdemu jest dane Nam pomagać i służyć, ale pomagać. Nie żądamy też od ciebie niewolnictwa, ale takiej partnerskiej, przyjacielskiej współpracy Barbaro. Jeśli będziesz uważała, albo dojdziesz do takiego wniosku, że to zagraża twojej pozycji lub może zagrażać twojej sytuacji rodzinnej, kiedy będziesz chciała się z tego wycofać Barbaro, nie będziemy cię na siłę trzymać. Naprawdę odniesiemy się z szacunkiem i po przyjacielsku do twojej decyzji. Ale Barbaro prośba, o którą chcę teraz cię prosić, a mam okazję, gdyż mam ten bezpośredni kontakt z tobą, otóż Barbaro – prosimy.

SAMUEL: Pytanie – Triady Anielskie. To, że nie rozwinąłem tego tematu poprzednio, to nie dlatego, że z braku moich wiadomości na temat Triad, ale po prostu z braku czasu. Triady i Białe Bractwo mają ze sobą połączenie, gdyż Triady są wśród Aniołów. Jest to hierarchia, Barbaro, was, ziemskie istoty powinny interesować tylko trzy poziomy Triad Anielskich. Pierwszy, pierwsza grupa Triad służy Bogu i nie jest wysyłana do żadnych innych zleceń. Ziemią natomiast opiekują się lub mają zadanie do spełnienia dwie grupy Triad: druga i trzecia. Druga grupa Triad zarządza Ziemią. Do tej pory jeszcze zarządza. Natomiast trzecia grupa Triad, Barbaro, czekała spokojnie aż do chwili Ery Wodnika, czyli wybicia godziny 00. Jest to grupa, która jest wysyła a do szczególnych zleceń. I właśnie ta grupa po raz kolejny jest, zostaje wysłana na Ziemię. Jest to grupa Czyścicieli, czyli grupa do zadań szczególnych. Grupa trzecia Barbaro Triad, bo o to ci chodziło, to mają za zadanie. Grupa trzecia była na Ziemi kilka razy. Teraz jest już po raz ostatni. Triady Anielskie i Białe Bractwo ze sobą współpracują. Ludziom często o Triadach mówimy też jako o Białych Braciach, gdyż wykonują podobne zadania, co grupa druga. Pierwsza nie bierze udziału, pierwsza pozostaje w niebiosach. Najwyższą grupę w hierarchii Triad Anielskich zajmują Serafini i Cherubini. Oni pozostają tylko w Sferze Niebiańskiej i dają polecenia, zlecenia do wykonania usługi, pracy tym dwóm grupom, czyli grupie, która zarządza Ziemią i grupie, która jest do zadań specjalnych. Tyle mogę w skrócie powiedzieć na temat Triad Barbaro. Teraz następne pytanie.

SAMUEL: Zadałaś Barbaro pytanie, czy możesz liczyć na pomoc z naszej strony. Tak Barbaro, ale tak mówi mała dziewczynka, która jeszcze się boi. Wcale ci się nie dziwię Barbaro, bo od lat jesteś otoczona rekinami, którzy tylko czekają, żeby cię pożreć. Ale to nie jest takie proste pożreć cię. Posiadasz pomoc, posiadasz ochronę Barbaro i tak jak w każdej sytuacji, wybranie Opiekuna Duchowego zależy od was samych. Swojego Anioła Stróża to ty już sobie przyniosłaś, kiedy schodziłaś na Ziemię. Tak, że Barbaro, możesz liczyć przecież na Moją pomoc, ale pytaj Barbaro z wiarą. Ufaj. Nie każę ci być ślepo posłuszną, ale ufaj Mi – Barbaro. Następne pytanie.

SAMUEL: Zadałaś Barbaro pytanie, czy masz być dalej w przyjaźni z ludźmi, którzy są narodowości cygańskiej. Barbaro, ci ludzie są Cyganami, a cóż to ma do rzeczy, że oni są Cyganami? Czy uważasz, że Cygan nie ma serca? Czy Cygan nie potrafi dać bezinteresownej miłości? Potrafi Barbaro i to może bardziej niż wszyscy inni ludzie, którzy uważają się, że są normalni. Cygan bardziej ci odwzajemni swoje uczucia, swoją przyjaźń, bo bardziej jest odrzucony przez społeczeństwo. Mogą być twoimi przyjaciółmi i tutaj mogę się podpisać obiema rękami, Barbaro.

SAMUEL: Powracam jeszcze do Łucji, skoro Łucja ma jeszcze pytanie. Słucham.

Łucja: Nie wiem, czy o to pytanie chodzi, ale pojawiło mi się, że, że jest energia Marii Duval. Czy jest Ci znana i czy ta energia Marii Duval mnie wspiera? – bo tak oznajmia.

SAMUEL: Łucjo, jest coś takiego… jak odbiór energii. Jeśli mówisz o tej istocie i odczuwasz ciepło na sercu lub w splocie słonecznym, to dalej się trzymaj tej energii, wpierającej cię energii. Słucham.

Łucja: Nie wiem, o co jeszcze mam zapytać.

SAMUEL: Myślę Łucjo, że ta forma łączenia się jest o wiele przyjemniejsza i mniej stresująca, co nie znaczy, że Lucyna jest mniej skupiona. Wręcz przeciwnie, jej umysł pracuje na najwyższych obrotach. Jeśli zajdzie taka potrzeba, a pytania nie będą zbyt przyziemne, to oczywiście – Ja wyrażam zgodę. Mówiąc o przyziemnych pytaniach mogę teraz coś powiedzieć, wspomnieć, jak to Lucyna była rozdrażniona kiedy zostało zadane pytanie. Pewna osoba, kobieta, zadała Mi pytanie. Powiedziała, że ma przyjaciela, mężczyznę oczywiście i czy dobrze jest z nim współżyć raz, czy też kilka razy w nocy. Dla mnie to pytanie nie było żenujące, ale u Lucyny w tym czasie myślałem, że „mózg wyskoczy”. Oczywiście udzieliłem bardzo poważnej odpowiedzi. Dlatego nie chciałbym narażać na stres Lucynę. Dziękuję za miłe spotkanie.

 

Sesja 8

GROBOWIEC KRÓLA CHEOPSA (8P)

Wrocław, 8-my dzień lutego 2003-ci rok

.
Sesja prywatna sposobem przekazu myślowego numer 8

.

SAMUEL: odpowiedź Istoty Duchowej poprzez swoje medium, Lucynę Łobos

Pytanie: od Iwony Stankiewicz

Uczestniczki: Lucyna Łobos, Iwona Stankiewic

.

SAMUEL: Witam was obie, moje małe dziewczynki. To Ja, ten ogromnie silny Duch, jak Mnie określiła pewna osoba. Jestem istotnie silny, ale nie zły. Gdyby tak było istotnie Iwono, to już pięćset lat temu nie byłoby istot ludzkich na Ziemi. Istotnie, otrzymałem Ziemię pod zarządzanie, czyli pod pewną opiekę. Właścicielem Ziemi i was wszystkich jest Istota Najwyższa, czyli wasz Bóg. To Stwórca Ziemi i wszelkich istot. Zleca niektórym istotom dopilnowywanie, a Mnie przypadła rola: ZIEMIA I ISTOTY LUDZKIE. Skoro posiadam serce, więc zostało wyproszone, danie istotom ludzkim jeszcze tysiąc lat na to, żeby zrozumieli swoje postępowanie. Tak, że Iwono, żeby nie kiełkowała w waszych umysłach myśl co do „złego ducha” – powtarzam raz jeszcze: posiadam taką siłę, którą mógłbym zniszczyć w ciągu krótkiego czasu wszystko, co żyje na Ziemi, nie ruszając przy tym samej Ziemi, ale lubię istoty ludzkie i dlatego jest to Oczyszczanie. Dlatego wespół z Orionem i Istotami staramy się uratować jak największą rzeszę istot ludzkich.

Iwona: Witaj Samuelu. Ja nie mam wątpliwości, co do tego, że jesteś Dobrym Duchem. Chciałam Ci bardzo podziękować za to, że chcesz ze mną porozmawiać i odpowiedzieć mi na moje pytania. Ciekawi mnie taka rzecz. Czy w tej chwili, w tym czasie, gdy żyję tu na Ziemi, jest już wiadome, że mam jeszcze wrócić na Ziemię? Czy to się okaże dopiero, gdy skończy się to życie?

SAMUEL: Wygląda to tak Iwono: dzisiaj myślisz, że chcesz wrócić. Kiedy już znajdziesz się po drugiej stronie i znajdziesz się w tym Świecie Przejściowym, czyli w tak zwanej poczekalni, nie bardzo chcesz wracać na Ziemię. Duch, który opuszcza ziemską powłokę mówi tak: „uwolniłem się z niewoli ciała”… Kiedy ma zejść na Ziemię powiada tak: „idę w niewolę ciała”… Iwono, jeśli (bo już mogę powiedzieć przyszłościowo, wyprzedzając czas) – jeśli tak koniecznie chciałabyś ponownie zejść na Ziemię, to tylko za przynajmniej kilkaset lat. Nie w krótkim czasie, gdyż po uporządkowaniu Ziemi z ludzi – nie czarujmy się – w niektórych rejonach świata wojny będą i będzie ogromne zniszczenie, a co za tym będzie szło – ogromne sprzątanie. Dlatego lepiej byłoby przyjść na Ziemię wtedy, kiedy będzie już wszystko uporządkowane.

Iwona: Samuelu, przeczytałam ostatnio w Biblii na temat Królowej Saby. Zrozumiałam, że jej mądrość lub „przebiegłość” dotyczyła chwalenia, doceniania, podkreślania ważności drugiej osoby. Czy w chwili, gdy przytaczasz swoje słowa mówiące o „przebiegłości Królowej Saby”, czy masz na myśli tylko te argumenty, czy jeszcze inne?

SAMUEL: To, że była bardzo przebiegła jest zapisane. Ponadto była bardzo mądrą kobietą, Iwono i tę swoją mądrość potrafiła przekazać. Była też istotą ogromnego serca, wrażliwą na różne nieszczęścia, co też przekazywała królowi. To dzięki królowej Salomon zauważył ludzi biednych. Jej zasługi były ogromne, Iwono. Dlatego tak podkreślam często: „czyń tak, jak czyniła Królowa Saba”…

Iwona: Dobrze, dziękuję. To rozjaśniło mi obraz tego porównania.

SAMUEL: Słucham cię dalej.

Iwona: Czy w mojej obecnej świadomości istnieją wspomnienia mego ducha, pochodzące z Atlantydy?

SAMUEL: Iwono, jest coś takiego, co zarządził Bóg, ziemski wasz Bóg – wymazać wszystko istotom, które żyły na Atlantydzie, wszystko, co dotyczyło ich życia. Te, które żyły na Atlantydzie Istoty i nie schodziły więcej na Ziemię, pozostały dalej Istotami Duchowymi – mają w pamięci życie na Atlantydzie. Natomiast istoty, które żyły na Atlantydzie i odeszły, nie mają w pamięci zachowane nic. Wyjątek był tylko taki – kiedy istoty, które były na Atlantydzie – a byli to uczeni – i wtedy, kiedy była budowana Piramida Cheopsa, to tylko oni mieli otwarte umysły i przekazywali tę wiedzę podczas budowy.

Iwona: Samuelu, czy kryształowe czaszki odkrywane co jakiś czas na Ziemi, są również przesłaniem, kluczem Atlantydy dla nas, obecnie żyjących na Ziemi?

SAMUEL: Oczywiście, takich znaków z Atlantydy rozmieszczono po całej Ziemi dużo. Kryształowe czaszki były jednymi z wielu. Wiele takich znaków nie zachowało się do obecnych czasów. Po prostu uległy zniszczeniu. Znakiem takim, który jest jeszcze po dzień obecny, wasz dzisiejszy czas są to te postacie na Wyspach Wielkanocnych, postacie kamienne, które sobie wędrują. Te postacie właśnie były przewiezione z Atlantydy.

Iwona: Samuelu, w jakich sytuacjach mogę używać Twojej Osoby i prosić Cię o pomoc?

SAMUEL: Iwono, jakby ci tu powiedzieć – ważnych, dla ciebie ważnych sytuacjach. W błahych raczej nie czyń tego, gdyż pomocy nie uzyskasz. Na przykład przy ważeniu zupy nie wzywaj, kiedy przesolisz… ale to jest na marginesie. Iwono, jeśli uznasz jakąś sprawę za istotną lub ważną, to wtedy proś Moją Energię. Moja Energia może być jednocześnie w tysiącach miejsc.

Iwona: Czy po wypełnieniu Misji Faraon myślicie jeszcze o jakiejś kolejnej misji dla nas? Czy tylko ta misja jest misją tego naszego życia?

SAMUEL: Tutaj będę tajemniczy Iwono… Poczekaj… cierpliwości, zaufania, a zobaczysz, co się będzie działo później. Nie będzie to wasza ostatnia misja. I wcale nie lękaj się tych przestróg, które padają od istot, które są zazdrosne. Inaczej powiem: których zżera zazdrość i nie mogą zrozumieć – „jak to? – ja jestem tak oddana Bogu, tak religijna, a tutaj jakieś istoty zostały wybrane, powołane?”. Tutaj ludzie o jednej bardzo maleńkiej sprawie zapominają. Nie kierujemy się kryteriami takimi, jak zaangażowanie religijne. Mamy swoje sposoby na wybieranie. Dlatego po zakończeniu misji, pomimo, że gromy ciskają się pod waszym adresem, nie lękajcie się. Wcale nie mamy zamiaru was zabierać. Tak wyszkolonych pracowników i tak długo szkolonych tak szybko się nie zabiera. Będziecie nam jeszcze potrzebni. Słucham.

Iwona: Dziękuję Samuelu. Z tego co zdołałam zauważyć, w dość bolesny sposób dowiadujemy się o naszej misji. Lucynka przeszła śmierć kliniczną, mnie dopadły również przypadłości…

SAMUEL: Słuchaj Iwono! Teraz niech Ja już skończę, bo to pytanie padało z innych ust też. Teraz słuchaj. Gdybyście wszyscy wybrani byli chowani w cieplarnianych warunkach, prawie pod kloszem, czy potrafilibyście dzisiaj zrozumieć to wszystko, co się dzieje? Czy potrafiłabyś zrozumieć drugiego, biednego, głodnego człowieka, gdybyś sama tego nie doświadczyła? Czy potrafiłabyś zrozumieć kogoś, kto mówi, że boli, a sama byś nie doznała bólu? Słucham.

Iwona: Masz rację, tak… To są wszystkie pytania, jakie chciałam Ci zadać. Dziękuję Ci za Twoją cierpliwość dla mojej osoby.

SAMUEL: Miło mi było Iwono przekazać ci dzisiaj moje słowa. Jeśli moje słowa czasem nie były zbyt miłe, to musisz mnie zaakceptować takiego, jakim jestem. Jestem i taki mam sposób bycia. I Ja ogromnie dziękuję, i będę dziękował wam wszystkim kolejno za to, że potrafiliście dotrzeć do umysłu Lucyny, co Nam się czasami nie udawało. Muszę powiedzieć szczerze – czasami pomimo klapsów, jakie otrzymywała, ręce nam opadały przez jej upór. Dlatego i Ja, i całe następne grono Istot Duchowych – dziękujemy ci Iwono…

 

Sesja 7

GROBOWIEC KRÓLA CHEOPSA (7)

.

Sesja powrotu wieku numer 7
Wrocław, 2-gi dzień lutego 2003-ci rok

.

Sesja przekazu myślowego przeprowadzona dzięki medium, pani Lucynie Łobos

.

Pytanie: od Iwony Stankiewicz i od Andrzeja Wójcikiewicza
SAMUEL: odpowiedź Istoty Duchowej za pośrednictwem Lucyny Łobos, swego medium

.

Po wprowadzeniu medium w odmienny stan świadomości za pomocą hipnozy.

SAMUEL: Witajcie moje dziatki; witaj Iwono, witaj Andrzeju. Jestem Samuel i teraźniejszego dnia naszego spotkania będę odpowiadał na zadane pytania, ale zanim nastąpi oficjalna forma naszej rozmowy chciałbym powiedzieć, dlaczego dzisiaj zebraliśmy się tutaj. Otóż, sprawa wygląda tak: wszystkie osoby biorące udział w Misji Faraon muszą się poczuć jednakowo odpowiedzialne i ważne. Dlatego ponownie wezwaliśmy Łucję. Dzisiaj, moi kochani, będziemy rozmawiać o różnych sprawach, a mianowicie sprawy doczesne i sprawy, które dotyczą bezpośrednio Faraona i Naszej Misji. Będę prosił o kolejne pytania. Zatem, moi mili, słucham.

Andrzej: Jedna z moich słuchaczek, która ma na imię Małgorzata, napisała do mnie, że miała sen, że Hawass może być zagrożeniem dla całej ekspedycji. Czy tak może być?

SAMUEL: Gdyby to była wyprawa nie patronowana przez Nas – owszem, zagrożenie ze strony Hawassa byłoby ogromne. Ale tej Misji My patronujemy, Andrzeju i wszelkie większe przeszkody będziemy usuwać. Dlatego nie bójcie się kontaktu z Hawassem. Słucham.

Andrzej: Hawass nie wierzy w możliwość, że Piramida była budowana przez Istoty pozaziemskie. Czy to może być przeszkodą?

SAMUEL: Nie tylko Hawass, Andrzeju, nie wierzy w to, że piramidy były budowane przy pomocy Istot z Innego Wymiaru. Tutaj Andrzeju mało się liczy to, czy on wierzy czy też nie. Fakty, Andrzeju, przemówią za tym, że piramidy powstały przy wydatnej pomocy innych Istot. Słucham.

Andrzej: Samuelu, wszystkie potrzebne działania, szukanie pieniędzy, przekonywanie Hawassa mogą bardzo opóźnić całą Misję. Czy mamy na to czas?

SAMUEL: Andrzeju, tego, czego nie powiedziałem przy słowie wstępnym powiem teraz. Powrócę do tego pociągu i czasu, który jesteśmy w stanie zatrzymać. Andrzeju, to, że Oczyszczanie będzie przebiegać i już przebiega – jest faktem. I kiedy zatrzymamy pociąg damy odczuć całej ludzkości na całej Ziemi, jaką posiadamy moc. Jeśli zajdzie taka potrzeba Andrzeju, to Faraon zaczeka a wy znajdziecie się w pociągu. I słuchajcie uważnie. Dobrze, że jest to nagrywane. Jeśliby upór ludzki był tak ogromny a wy nie zdobędziecie tego nieszczęsnego złota, to umieścimy was i wasze rodziny w pociągu, a Oczyszczanie zacznie się na szeroką skalę. Zrobimy jednak wszystko, żeby jak najszybciej ruszyła ekspedycja i dlatego udział w tym wszystkim bierze Barbara. Słucham.

Andrzej: Czy mówiąc o pociągu masz na myśli ochronę?

SAMUEL: Ochronę, Andrzeju, dobrze mówisz. Jest to symboliczny pociąg. I wszyscy ci, którzy będą w tym pociągu otrzymują Życie. Jeszcze jest czas, jeszcze coś Rada ustaliła. Ludzie, którzy zaczną otwierać swoje serca będą otrzymywać Znak, Znak na ciele widoczny tylko Nam i też mają szansę przeżycia, ale w pierwszej kolejności są ci, którzy znajdują się w pociągu. Pociąg – nawet, kiedy Faraon nie ujrzy Słońca, a ujrzy – to i tak wjedzie, a wtedy biada ludziom na całym świecie. Słucham.

Andrzej: Samuelu, czy w tej sytuacji Misja czy wyprawa do Egiptu w tym roku jest możliwa?

SAMUEL: Jest możliwa, tylko nawiążcie już ten kontakt z Hawassem. Otrzymał kilka już klapsów, więc już możecie z nim rozmawiać. Nie sądź, że on o tym nie wie. On już wie co go dosięgło.

Andrzej: List do Hawassa ma być napisany przez Janka, syna Bartosza dzisiaj, tak, że postaramy się go wysłać jak najszybciej.

SAMUEL: Niech Jan, czyli nasz Jasio – jak to wy mawiacie – zapyta się Hawassa, dlaczego tak został brzydko oszkalowany, on – tak wspaniały człowiek, który ma tak wielkie osiągnięcia dla nauki. Słucham.

Andrzej: Samuelu, mam do Ciebie osobiste pytanie. Jaki jest kolor Twojej Energii?

SAMUEL: Najwyższy Andrzeju. Są dwa kolory: świetlisty, czyli kolor biały dający żółć oraz jasny fiolet.

Andrzej: Dziękuję bardzo, teraz Iwona ma do Ciebie parę pytań.

Iwona: Witaj Samuelu, ja chciałabym najpierw przekazać pytania, o które prosiła Barbara. Mogę?

SAMUEL: Oczywiście Iwono, oczywiście.

Iwona: Czy ludzie sami mogą osiągnąć duchową świadomość nie korzystając z pomocy Oriona?

SAMUEL: Nie mogą Iwono. W tej chwili w umysłach ludzkich jest zakodowane tyle zła, tyle nienawiści wobec drugiego człowieka i dlatego sami nie jesteście w stanie dać sobie rady. Musi przypłynąć pomoc z zaświata. Inaczej, kiedy ręka tych z Oriona się odsunie, wszyscy możecie zginąć. Słucham.

Iwona: Czy poza tym, co Basia robi w tej chwili jest jeszcze jakaś jej rola do spełnienia w tej Misji?

SAMUEL: Barbara zaczęła robić bardzo dużo. Jej misja ma na celu dotarcie do jak najszerszej rzeszy ludzi, a przez to co robi, ma tę możliwość. I tutaj też kieruję słowa do Barbary. Z waszego punktu widzenia nie ma jej czego zazdrościć, gdyż będą się pojawiać zwolennicy i przeciwnicy, tylko że Barbara jest w tej dobrej sytuacji, jak zresztą wy też – posiadacie ochronę. Pomimo, że może wam się wydawać, że czujecie się opuszczeni… nic się takiego nie dzieje, a jednak ochrona jest, Iwono. Słucham.

Iwona: Czy w tej sytuacji Basia powinna pojechać do Egiptu czy działać tylko na tamtym terenie?

SAMUEL: Na razie tutaj gdzie jest, a później, kiedy już wyprawa się ukszałtuje, będą te nieszczęsne pieniądze i Barbara będzie niezbędna, gdyż słuchacze jej radia będą chcieli informacji co dalej, gdyż zainteresowanie tą sprawą z dnia na dzień rośnie i wasza popularność też. Słucham.

Iwona: Co istoty z Oriona mają wspólnego z Triadami Anielskimi?

SAMUEL: Jest to pytanie nie Barbary, ale kogoś, kto ma kontakt z Białym Bractwem, bo mówiąc językiem waszym jest to Białe Bractwo. Otóż wyjaśniam osobie, która zadała to pytanie: na Orionie istoty ludzkie osiągnęły najwyższy stopień Oczyszczania, czyli są już doskonałe. Białe Bractwo natomiast zamieszkuje też Planetę. Jest to strefa najwyższa, prawie niebiańska i są to już Istoty Duchowe. Stamtąd Ja też pochodzę, Iwono. I ukłony dla osoby pytającej, tej, która zadała pytanie. Jestem z Białego Bractwa. To mamy ze sobą wspólnego – regularne kontakty i regularna współpraca: Orion i Niebiańska Planeta. Słucham.

Iwona: Samuelu, czy to, co czasami słyszę w mojej głowie, te myśli pochodzą od Ciebie?

SAMUEL: Niekoniecznie Iwono. Oprócz Mnie wszyscy posiadacie swojego tak zwanego Anioła Stróża albo inaczej – Opiekuna. Dopiero Opiekunowie zdają mi relacje z waszych poczynań, z tego, co robicie. Tak, że niekoniecznie Ja, Ja ingeruję czy przychodzę wtedy, kiedy jestem wezwany, poproszony. Słucham.

Iwona: Czuję w sobie ogromną potrzebę pomagania innym ludziom. Czy poza tym, co robię w moim zawodzie, mogę w jeszcze jakiś inny sposób to wykonywać?

SAMUEL: Kiedy Misja Faraon czy ta Misja, w której się znaleźliście… będzie zataczać coraz to większe kręgi – ludzie, kiedy będą otrzymywać wiadomości co ich czeka będą się zgłaszać do was jak do lekarza po plaster miodu. I w tym będziesz właśnie uczestniczyć Iwono, pomagając ludziom zrozumieć życie i po co tutaj jesteście. Słucham.

Iwona: Czy poza tym, co Jasiek ma w tej chwili do wykonania – nawiązanie kontaktu z Hawassem – czy jeszcze w jakiś sposób jego Energiom możemy być pomocni?

SAMUEL: Oczywiście, wiele razy powtarzałem: kiedy nie mogę dotrzeć do umysłu osoby dojrzałej, wykorzystuję dziecko. Umysł dziecka jest czysty, umysł dziecka nie jest niczym zmącony. I dlatego łatwo nam przekazać wiadomości. Umysł człowieka dorosłego potrafi stwarzać trudności i człowiek dojrzały zaczyna myśleć – często nie po naszej myśli i tym, w co My go kierujemy – zaczyna myśleć i uważa co jest dobre a co złe. U dziecka tego nie ma… I dlatego, kiedy mogą, ale nie powinny powstać jakieś kłopoty… będziemy wykorzystywać Jana. Słucham.

Iwona: Dobrze, dziękuję Ci bardzo. To są wszystkie pytania jakie miałam.

SAMUEL: Kiedy Ja jeszcze chcę rozmawiać. Słucham.

Andrzej: Samuelu, skoro mówisz: „słucham” jest jeszcze coś, co chciałbyś, abyśmy poruszyli? Co to jest?

SAMUEL: Jeszcze chciałbym, żeby padły pytania dotyczące samej Piramidy i jej budowy. I tutaj chcę powiedzieć, odpowiedzieć na pytanie Lucyny, która miała je zadać. Otóż w hipnozie było mówione: „Piramida była budowana w nocy”. I tutaj Lucyna zadała pytanie: „dlaczego?” Chociaż nie lubię tego słowa „dlaczego” – odpowiadam. Otóż, egipski klimat jest gorący. W dzień byłoby rzeczą niemożliwą budowanie, gdyż byłoby gorąco. W nocy temperatura spada, ale nie jest to najistotniejsze. Najistotniejsze jest to, że obrobiony blok posiadał wysoką temperaturę i przy dziennej temperaturze i gorącym bloku… byłoby to niemożliwe. W nocy, kiedy temperatura bardzo spadała, praca jest możliwa i woda, woda wylana na gorący blok działała jak spoiwo. Dlatego jeszcze teraz naukowcy głowią się, jakiego to materiału używali jako spoiwo. Wody, moi drodzy, wody używali. Tak, że wyjaśniam dlaczego w nocy a nie w dzień. Jeszcze wam się teraz nasuwa pytanie. Słucham.

Andrzej: Tak Samuelu. Czy przy budowie Piramidy pomagali Egipcjanie?

SAMUEL: Nie tylko Andrzeju. Do pracy przy budowie Piramidy zjechali się ludzie prawie z całego świata. Tak, że na placu budowy, przy samej Piramidzie pracowali ludzie o różnych kolorach skóry. Egipcjanie w zasadzie ludźmi byli najmądrzejszymi, gdyż – jak już było mówione – najwięcej Istot z Atlantydy osiedliło się w Egipcie. Największe i najmądrzejsze umysły. Z pokolenia na pokolenie te umysły przekazywały sobie swoją wiedzę. Ale jak już wiesz, to nie bezpośrednio Egipcjanie budowali Piramidę. Piramida była budowana przez Istoty z Oriona. Egipcjanie nadzorowali pracę i wykonywali wszystkie polecenia. Słucham, dalej słucham.

Iwona: Czy to, że Hawass jest Arabem, czy możemy mieć z tego powodu jakieś kłopoty z kontaktem z nim? Jest to inna mentalność niż nasza.

SAMUEL: Jest naukowcem Iwono i jego mentalność jest już inna. Że jest Arabem, to wiem i trzeba mu to dać, czego on chce. Dlatego proponuję to pierwsze.

Iwona: Samuelu, czy możesz mi coś powiedzieć na temat Szmaragdowych Tablic?

SAMUEL: Czy one istnieją, pytasz?

Iwona: Czy istnieją? Skąd się wzięły? Jaka jest ich historia?

SAMUEL: Te wszystkie zagadki, niezwykłości pochodzą z prostej linii z Atlantydy. Jeszcze będą otwierane przed wami takie zagadki niewyjaśnione i niezrozumiałe – tak jak Kryształowe Czaszki. To wszystko, Iwono, pochodzi z Atlantydy. Słucham.

Andrzej: Samuelu, czy szkielet, który został znaleziony w sarkofagu przez Hawassa, czy to jest szkielet z czasów budowy Piramidy czy późniejszy?

SAMUEL: Piramida Cheopsa… do chwili kiedy do niej wtargnięto, była w stanie nienaruszonym. Gdybyście dotarli do podziemi, czyli do poziomu podziemnego i podziemnych komór, znaleźlibyście jeszcze więcej takich szkieletów. Otóż, przez te dwadzieścia lat ludzie też umierali i było zaszczytem, kiedy taki człowiek został pochowany w Piramidzie. Wcale to nie było ciało balsamowane. Było to tak po prostu złożone. I dlatego to, co zostało znalezione jest to istotnie z czasów budowy, ale był to zwykły robotnik Andrzeju, nikt ważny.

Iwona: Czy przez wszystkie poprzednie lata, przez wszystkie nasze poprzednie życia próbowaliśmy dotrzeć do Cheopsa?

SAMUEL: Nie Iwono, nie było takiej potrzeby. Czas został ustalony i dlatego spokojnie wszyscy czekaliśmy, aż nastąpi ten wyznaczony Czas. I dopiero wtedy, teraz, kiedy ten Czas już nadszedł, zaczęliśmy wybierać, selekcjonować, przygotowywać istoty, czyli wybrane istoty do tej Misji wykopania Faraona. Słucham.

Andrzej: Samuelu, teraz na świecie jest bardzo dużo jasnowidzów, proroków, którzy przepowiadają takie czy inne zdarzenia, które mogą być w całkowitej sprzeczności z tym, co my tu wiemy. Skąd się biorą te wszystkie przepowiednie?

SAMUEL: Różnie Andrzeju. Wybrane istoty, czyli magowie, jasnowidze, których myśmy wybrali przepowiedzieli dużo, dużo prawdy. Ale i pojawiają się też fałszywi prorocy i tym nie możemy zabronić mówienia. Każdy chce z nich zabłysnąć, być pokazany w świetle, poczuć się ważnym. Nie ważne jest to, co powiedział, czy to się sprawdzi. Ważne jest błyszczeć. Wiem, że to co jest mówione w wielu przypadkach nie ma potwierdzenia w tym, co wcześniej zostało powiedziane, ale Andrzeju – inaczej powiem – z perspektywy czasu, w jakim już jesteśmy, My tutaj, wybrani, wiele z tego co było mówione, przekazane się sprawdziło. Jest Nam trochę trudno poruszać się w tym ziemskim, waszym czasie. Dlatego mogą powstać przekłamania co do lat. Ale nie ma już przekłamania co do lat: 3, 6, 9 i 12. I tutaj wszyscy ci jasnowidze są raczej zgodni. Twarde te cyfry są niepodważalne. Pomiędzy 3 – 6 wydarzenia też będą się toczyć, ale dla Nas najważniejsze to jest 3, 6, 9 i 12. Słucham.

Andrzej: Pytałem dlatego, że w Chicago była sesja z jasnowidzem, który się nazywa Mary Watson, która przepowiedziała, że Cheops zostanie odnaleziony w roku 2012-tym. Czy były jakieś inne przepowiednie z przeszłości, które przepowiedziały odkrycie Cheopsa wcześniej?

SAMUEL: Nie podana była data, ale przepowiedział Nostradamus. Ten jasnowidz światowej sławy, który tak naprawdę też został odrzucony przez was. Otóż, Nostradamus nie operował datami, ale powiedział – zacytuję jego słowa: „Kiedy Ryba ustąpi miejsca Wodnikowi i Wodnik obejmie władzę, ludzie znajdą Klucz do Bramy i Brama zostanie otwarta”. Nic innego nie miał na myśli, tylko miał przekazane Piramidę i Cheopsa. Słucham.

Andrzej: A co do mojego pytania, jeśli chodzi o przepowiednię z Chicago?

SAMUEL: Dwunasty rok – tobie o to chodzi?

Andrzej: Tak.

SAMUEL: Wyobraź sobie – tutaj spróbuję uruchomić waszą wyobraźnię – jak już wiecie Oczyszczanie się rozpoczęło od daty zero. Ma potrwać do dwunastego roku. Odnalezienie Cheopsa, czyli Klucza ma złagodzić to Oczyszczanie, bo Oczyszczanie i tak będzie przebiegało, tylko że łagodniej. Gdy Cheops będzie dalej sobie spokojnie spoczywał do dwunastego roku, to nietrudno sobie wyobrazić co się będzie działo i co zostanie na Ziemi. Tak, że Faraon może też ujrzeć Słońce w roku dwunastym, ale wtedy na Ziemi będzie – oj, bardzo mało was. Słucham.

Andrzej: Wydaje mi się, że my zrobimy wszystko, aby to się stało o wiele, wiele wcześniej.

SAMUEL: Tak Andrzeju, zero trzy. Nam, tym Istotom – Białe Bractwo – tak będę mówił o sobie, bardzo zależy na tym, gdyż kochamy was wszystkich i za wasze złe uczynki, i za dobre. Tak naprawdę, to gdyby na Ziemi zaczęło się zmieniać, to i w tym złym człowieku można znaleźć tę iskierkę dobrą, bo tak naprawdę, to wszyscy potrzebujecie jednego: miłości, tylko gdzieś ją zatraciliście. Nie możecie jej odnaleźć. Słucham.

Iwona: Samuelu, chciałabym wiedzieć, w jaki sposób wybieracie ludzi, z którymi się kontaktujecie? Jak to następuje?

SAMUEL: Iwono, ci ludzie wybrani już się opowiadają przed urodzeniem, zanim zejdą na Ziemię, że chcą współpracować z Nami, czyli z Białym Bractwem. I tutaj muszę jeszcze jedno powiedzieć: istoty ludzkie kiedy odchodzą z Ziemi nie idą – tak jak to macie nauczone – do nieba, tylko znajdują się w tak zwanym „Świecie Przejściowym”, jakby w poczekalni przed dalszą podróżą. By do Nas trafić trzeba być zupełnie czystym. I dalej odpowiadam: jesteś sobie takim bytem pozbawionym powłoki cielesnej i oznajmiasz chęć powrotu na Ziemię oraz podpisujesz „umowę o pracę”, że chcesz z Nami współpracować w dziele Oczyszczania Ziemi. Umowa zostaje podpisana, ty sobie schodzisz na Ziemię i tak sobie żyjesz. Jesteście przygotowywani do takiej misji od chwili urodzenia. Ale tutaj jeszcze jedna rzecz jest bardzo istotna. Jak już wiesz, z chwilą zejścia otrzymujecie rozum i wolną wolę. I tutaj bogowie powinni troszeczkę inaczej na to patrzeć, ale to już jest decyzja Rady. Otóż, pozwalamy wam sobie żyć, rozwijać się.

Iwona: Tak, rozumiem, że ja, Lucyna, Andrzej przed naszym przyjściem na Ziemię „podpisaliśmy” taką deklarację?

SAMUEL: Tak to można nazwać. I po zejściu na Ziemię już jako istoty cielesne dostaliście od życia niezłe cięgi… Jest to słuszne Iwono, gdyż żeby teraz pomagać Nam i Istotom z Oriona musieliście poznać życie z każdej strony. Słucham.

Andrzej: Mam jeszcze pytanie, Samuelu. Jaką rolę w Misji Oriona ma Najwyższa Energia? Energia, Którą my nazywamy Bogiem?

SAMUEL: Bóg zlecił ochronę nad Ziemią właśnie Istotom z Drugiej Ziemi, z Oriona. Zlecił pomoc w zrozumieniu i rozjaśnianiu umysłów ludzi na tyle, na ile ludzie zdołają to przyjąć. Słucham.

Andrzej: Dziękuję, nie mamy więcej pytań.

SAMUEL: W takim razie i Ja dziękuję.

 

Sesja 6

GROBOWIEC KRÓLA CHEOPSA (6)

.

Sesja powrotu  wieku numer 6
Wrocław, 12-ty dzień stycznia 2003-ci rok

.

Sesja przeprowadzona za pośrednictwem pani Lucyny Łobos – medium wybranego przez Istotę Duchową

.

Prowadząca: Łucja Szajda
Wspomagająca: Iwona Stankiewicz

Pytanie: od Łucji Szajdy i od Iwony Stankiewicz

SAMUEL: odpowiedź Istoty Duchowej poprzez swoje medium – Lucynę Łobos

Lucyna: odpowiedź na pytanie

.

Po wprowadzeniu medium w odmienny stan świadomości za pomocą hipnozy.

Łucja: Podnieś głowę, rozejrzyj się wokoło, zobacz wyraźnie, co widzisz wokół siebie i dokładnie, szczegółowo powiedz, co widzisz?

Lucyna: Stoję przy Sfinksie, przy jego lewej łapie… Muszę na chwilę przenieść się do przyszłości – tak mi nakazał Opiekun – przyszłości, to znaczy do Wodnika. Będę wam odpowiadać na pytania. Potem powrócę do Piramidy…

Łucja: Dobrze…

Lucyna: Jestem cały czas przy Piramidzie, przy Sfinksie. Jest Czas Wodnika – Czas Zerowy. Za chwilę będę odpowiadać na zadane pytania, ale zanim odpowiem – musicie wysłuchać tego, co ma do powiedzenia Samuel…

SAMUEL: Kiedy Ryba rozpoczynała swoje panowanie z centralnego punktu osi Ziemi – to znaczy w miejscu, gdzie stoi Piramida – wyruszył pociąg. Pociąg ma objechać całą kulę ziemską i ma na to dwa tysiące lat. Będzie pociąg zbierał ludzi, którzy mają czyste serca. Pociąg wyruszył jedną z dróg. Dróg do głównego punktu osi Ziemi jest wiele. Istoty powołane, wybrane stoją w tej chwili na końcowej drodze. Na drodze pociągu, który już zmierza w powrotną drogę do Piramidy. Ludzie wybrani są jeszcze przed pociągiem i jeszcze mają czas zabrać się do niego. Będę po kolei odpowiadać na wasze pytania – roli, jaką macie do spełnienia na Ziemi. Słucham.

Łucja: Mam na imię Łucja. Nie wiem czy znana jest Tobie moja Energia. Jaką rolę mam do spełnienia?

SAMUEL: Wszyscy, którzy stanęli na drodze Narzędzia, jakim jest Lucyna, nie są to osoby przypadkowe. Drogą selekcji są wybierani i jedni wytrzymują i idą dalej do Piramidy, inni odpadają. Tak samo i ty, Łucjo, nie przez przypadek zostałaś postawiona na tej drodze. Będziesz mieć rolę do spełnienia taką samą jak mają wszyscy, którzy są do tego powołani. Celem twojej misji jest pomoc w ratowaniu Ziemi i ludzi – tych, którzy zechcą sobie pomóc. Dlatego twoja Energia jest potrzebna nie tylko, by wspomagać Nasze Narzędzie, ale wspomagać ludzi, przekazywać ludziom przez swoje umiejętności, otwierać serca i oczy. Przeżycie mogą mieć tylko ludzie o czystych, otwartych sercach. Kto ma serce zamknięte będzie musiał odejść. Pociąg, o którym jest mowa w Erze Wodnika, już zmierza z powrotem do Piramidy. A przystanków jest już niewiele i niewiele ludzi do niego zdoła wsiąść. Dlatego na nic się zda upór osób powołanych, wybranych, bo i tak Misja będzie musiała być wykonaną. Słucham dalej.

Łucja: Czy pojadę do Egiptu razem z Lucyną i pozostałymi?

SAMUEL: Nie masz wyboru. Cała grupa, która została zaangażowana – nie macie wyboru, bo albo otworzycie Bramę, a Bramą jest Piramida i Oczyszczanie będzie przebiegać łagodnie, albo do tego nie dojdzie i pociąg nie wjedzie, a wtedy Oczyszczanie będzie naprawdę bolesne. W każdym przypadku decyzję nie My podejmujemy, ale pozwalamy wam decydować.

Łucja: Jak mogę najbardziej Lucynie pomóc będąc w Egipcie?

SAMUEL: Wspomagać. Wspomagać doświadczeniem, wspomagać Energią. Narzędzie – Lucyna jest ciągle jeszcze wystraszoną małą dziewczynką. Dlatego to stawiamy na jej drodze osoby mocno stojące, ugruntowane. To jest nam potrzebne. A wybór na nią padł dlatego, że jej umysł jest niczym nie zmącony. Jest bardziej wiarygodna dla istot, które mają władzę, ale mają serce z kamienia. Słucham.

Łucja: Dziękuję, teraz Iwona będzie zadawała pytania.

Iwona: Witaj Samuelu… Jak ja mogę pomóc Lucynie na tej drodze?

SAMUEL: Twój głos, Iwono, daje poczucie bezpieczeństwa. Bez tego poczucia bezpieczeństwa Lucyna nie da się donikąd wywieźć. Dlatego jesteś potrzebna. Twoja osoba… też nie przypadkiem, stanęłaś na jej drodze. Dużo zachodu musieliśmy włożyć, żebyś trafiła na jej drogę, w jej ręce i tak się stało. Słucham.

Iwona: Kiedy powinien nastąpić kontakt z Zahim Hawassem? Czy teraz, czy jeszcze trzeba poczekać?

SAMUEL: Rok, ten rok 2003 będzie obfitował w nieszczęścia na całym świecie. Jeśli chcecie zaczekać jeszcze troszkę, to jest to możliwe. Zatrzymamy na ostatniej stacji pociąg. Hawass jest człowiekiem twardo stojącym na ziemi. Dla niego liczą się konkrety i złoto. A istoty, które My wybieramy tego złota nie posiadają. Wobec tego musimy w inny sposób dać Hawassowi znak. Tym znakiem będą te wszystkie nieszczęścia, które się wydarzą tego trzeciego roku. Nie będzie jednego dnia spokojnego. W każdym dniu będą ginąć ludzie. Słucham.

Iwona: Czy potrzebna nam jest w tym Energia szamana z Peru?

SAMUEL: Juno – dzisiejszy szaman jest po to tylko potrzebny, żeby mógł potwierdzić to, co już zostało przekazane. Wspominałem – na miejscu każdy może stanąć, pod warunkiem, że jego zamiary i serce będzie czyste. Słucham.

Iwona: Czy Polska, jako kraj, ma w tej Misji do spełnienia jakąś ważną rolę?

SAMUEL: Tak, ma – bo przecież wy jesteście z Polski. Polska, inne kraje to tylko Ziemia, Iwono… Jedna, wielka Ziemia. Słucham.

Iwona: Czy sponsorzy, którzy zainwestują w tę Misję, będą mieli jakieś korzyści z tego?

SAMUEL: Korzyści… Mówisz o złocie. Tak, Iwono, korzyści z tego będą mieć wszyscy, wszyscy ci, co zainwestują. Odnalezienie grobu, odnalezienie Cheopsa zatrzyma w pewnym sensie Oczyszczanie, złagodzi je a także zmieni bieg historii. To, co dzisiaj macie uporządkowane, posegregowane, wszystko obróci się do góry nogami za sprawą kilku wybranych istot. Niekoniecznie trzeba być naukowcem. Wystarczy mieć tylko dokładną informację. Słucham.

Iwona: Dlaczego z tylu miliardów ludzi na Ziemi, akurat nas wybrano?

SAMUEL: Czy grupa wybrana czuje się w czymś gorsza?

Iwona: Nie…

SAMUEL: Dlaczego zadałaś takie pytanie?

Iwona: Czujemy się wyróżnieni – dlatego chciałam zapytać, dlaczego akurat my?

SAMUEL: To jest i wyróżnienie, i ciężka praca Iwono. Wybrani dlatego zostaliście, bo jest w Was upór. Upór dążenia do celu. Jest wiara, wiara w to, że My istniejemy. Wiara w to, że Oczyszczanie płynie od Nas. Wiara w to, że dzięki pracy jaką będziecie wkładać Oczyszczanie Ziemi nie będzie tak drastyczne, więc prośba do was wszystkich: więcej pytania „dlaczego” nie chcę słyszeć! Słucham.

Iwona: Czy jakieś konkretne działania powinniśmy przedsięwziąć w tej chwili?

SAMUEL: Kontakt z kustoszem, Strażnikiem Piramidy – pierwsze działanie. Drugie – zdobycie tego nieszczęsnego złota. To są dwa główne cele. Reszta się sama potoczy przy wydatnej Naszej pomocy. Słucham.

Iwona: Czy sama głęboka wiara jest wszystkim, co możemy zrobić w tej chwili?

SAMUEL: Materiały, które już zostały wydane zataczają coraz to szersze kręgi. Ludzie, którzy mają otwarte serca i umysły i chcą żyć – odezwą się i będą dawać to, co jest potrzebne – złoto. Słucham.

Iwona: Jaką rolę ma do spełnienia w naszej Misji Chicago i Energia Barbary Choroszy?

SAMUEL: Jest już znana… Nawet i Barbara nie stanęła przypadkiem na drodze Andrzeja. Często rozmawiam z nią. Sprawy były zgoła inne. Barbara ma dostęp do środków waszego masowego przekazu. Ma możliwość dotarcia do osób, które będą zaangażowane, będą chciały pomóc. Dlatego Barbara też znajduje się na tej drodze do Piramidy. Jest przed pociągiem. Pociąg pomału porusza się za wami. Słucham.

Iwona: Dlaczego najpierw mamy skontaktować się z Hawassem, skoro nie mamy jeszcze złota dla niego?

SAMUEL: Obudzić jego ciekawość, zaostrzyć apetyt, bo wtedy może się okazać, że aż tak dużo złota nie będzie trzeba. Musi o was i o Misji usłyszeć, ale ma dostać tylko tyle wiadomości, ile jego umysł może udźwignąć. Słucham.

Iwona: Czy przekaz przez środki masowego przekazu nie zgromadzi wokół sprawy ludzi przypadkowych?

SAMUEL: A od czego jest Nasza selekcja? Oczywiście, po ukazaniu się audycji w radiu rozpęta się lawina plus nie tylko ludzi zainteresowanych, ale i przeciwników, którzy będą chcieli zamknąć buzię tym, którzy prą do przodu, do Piramidy. Ale było mówione i powtórzę po raz setny tym, którzy zostali wybrani, i którzy są na tej drodze powrotnej pociągu do Piramidy: włos z głowy nie spadnie. Słucham.

Iwona: Czy nie zaszkodzi sprawie jej skomercjalizowanie?

SAMUEL: A masz inny pomysł, Iwono?

Iwona: Niestety, nie. Samuelu, jeszcze raz chciałabym Cię zapytać: jakie są zagrożenia, co się stanie, gdy Faraon nie ujrzy światła dziennego?

SAMUEL: Kiedy nie ujrzy światła – Oczyszczanie i tak będzie przebiegać. Są fazy Oczyszczania. Właśnie „trójka” – ten rok – rozpoczęcie. Sześć, zero, sześć. Następne: dziewięć, końcówka – dwanaście… Biada ludziom, ale innych możliwości nie ma. Musi nastąpić rozliczenie za to, co ludzie przez te tysiące lat uczynili Ziemi. Słucham.

Iwona: Czy te cyfry, które podałeś, oznaczają najbliższe lata: 6-ty rok, 9-ty, 12-ty, 2006-ty?

SAMUEL: Iwono, od Wodnika licznik czasu został wyzerowany. Liczone jest zero. Słucham.

Łucja: Czy mógłbyś jeszcze Samuelu podpowiedzieć, co moglibyśmy zrobić w najbliższym czasie, czy możesz nam jeszcze jakichś wskazówek udzielić?

SAMUEL: Cierpliwości, cierpliwości, zaufania… I spokój. Kontrolujemy wszystko, ale bariery jaką jest upór czy zamknięcie ludzi przed Naszą Energią – przekroczyć nie możemy. Otwierają się na Naszą Energię tylko nieliczne serca. Jakie? To już macie dowód.

Lucyna: Chcę wrócić, wrócić do Piramidy.

Łucja: Wróć do Piramidy teraz… Jesteś przy Piramidzie.

Lucyna: Jestem przy Piramidzie.

Łucja: Zobacz, rozejrzyj się wokoło i powiedz, co widzisz, co się dzieje?

Lucyna: Jestem przy Sfinksie. Jest dzień. Powiem to, co jest istotne przy budowie. Jest zabezpieczenie, droga, rusztowanie. Każdy poziom nakładany – jest podsypywany piaskiem. Tak wygląda budowa. Piramida znajdowała się w środku… Jeden poziom – budują rusztowanie, podsypują piaskiem. Następny poziom jest budowany.

Łucja: Kto buduje Piramidę?

Lucyna: Ludzie, ludzie pomagają przy budowie. Budowniczowie to nie są ludzie. To znaczy… tak… ludzie, ale nie z naszej Ziemi. Pochodzą z Drugiej Ziemi. Dokładnie sytuowane to jest prostopadle do osi naszej Ziemi w pasie Oriona. Stamtąd pochodzą. Oni są budowniczymi.

Łucja: Kim są ci budowniczowie i jak wyglądają? Widziałaś ich?

Lucyna: Tak, można ich zobaczyć. Są to piękni mężczyźni, chociaż można tylko ich zobaczyć w ich ubraniu. Mają cały czas na głowie hełmy. W takim kontakcie ich nie zdejmują. Jest to zabezpieczenie przed ziemskimi bakteriami.

Łucja: W jaki sposób oni budują Piramidę? Jaki materiał był używany do budowy Piramidy?

Lucyna: Kamienie… kamienie były sprowadzane z kamieniołomów, przenoszone przez ich statki. Tylko drzewo na budowę rusztowań przypływało Nilem a kamienie oni przenosili. Czas krótki… Można sobie było pozwolić na sprowadzanie kamieni z dużych odległości…

Łucja: Masz na myśli statki powietrzne? Jak to się odbywało?

Lucyna: Dziwnie się odbywało… Mogę tylko powiedzieć to, co widzę, co rozumiem. Statki do przenoszenia kamieni były dosyć duże. Nie było żadnych lin, żadnych zabezpieczeń. Po prostu kamień wisiał w powietrzu. Z tego, co mi mówi Juno, jest to energia, energia energio-magnetyczna. Nie umiem wytłumaczyć co to jest, jaka to jest energia. Wiem, że jest to bardzo silna energia. I tak wiszący kamień sprowadzany był na plac budowy. Tam drugi statek, już dużo mniejszy od tamtego dokonywał cięcia, obróbki. Tak obrobiony kamień, z bardzo dokładną, matematyczną dokładnością, był ustawiany na Piramidzie. Kamień za kamieniem. Budowa była zawsze prowadzona w nocy. To znaczy układanie klocków odbywało się w nocy. W dzień ludzie wykonywali inne prace, ale też związane z budową.

Łucja: Kim Ty jesteś, jak masz na imię?

Lucyna: Jestem zwykłą Kapłanką poświęconą bogini Izydzie i Kapłanowi, któremu mam służyć. Moje imię jest Ki.

Łucja: Czy widzisz Faraona Cheopsa, czy spotykasz się z nim, czy rozmawiasz z nim?

Lucyna: Tak, Faraon jest często na placu budowy. Przecież to jest jego Misja, jego powołanie… Od początku do końca jest przy budowie. Nadzoruje, pilnuje, ale nie ponagla. Budowa ma się toczyć w swoim rytmie.

Łucja: W jakim celu zbudowana jest Piramida?

Lucyna: Budowa Piramidy jest to Znak Czasu. Piramida jest po to budowana, żeby w przyszłości być Kodem, w przyszłości być Bramą do Wszechświata. Piramida – jak mówił Juno – stoi na środkowym punkcie osi Ziemi. Wszystkie pola energetyczne zbiegają się do tego właśnie punktu. Piramida rozpoczynała i Piramida zakończy. Dlatego tak ważna jest właśnie Piramida.

Łucja: Przenieś się teraz w czasie. Budowa Piramidy jest już zakończona. Zobacz ten czas jak jest koniec budowy, co się dzieje, kiedy Piramida jest już zakończona…

Lucyna: Jest Piramida zakończona. Rozbierają teraz rusztowanie. Partiami, pomału usuwają piasek, usuwają drewno. To wszystko jest składowane z boku, gdyż materiał będzie potrzebny do budowy następnej piramidy, która niebawem ma się rozpocząć. Piramida druga jest dokładnie usytuowana na wprost drugiej Gwiazdy pasa Oriona.

Łucja: Czy w Piramidzie znajduje się Grobowiec Faraona Cheopsa?

Lucyna: Nie.

Łucja: A gdzie się znajduje?

Lucyna: Cheops do samego końca uczestniczył w budowie. Nie mógł być pochowany, bo tego sobie życzyli Skrzydlaci Bracia. Cheops miał być pochowany niedaleko Piramidy tak, żeby mieć widok na nią.

Łucja: Czy wiesz gdzie znajduje się Grobowiec Faraona Cheopsa?

Lucyna: Wiem, bo przecież byłam tam cały czas i w ostatniej drodze uczestniczyłam, w drodze do jego Grobowca wcześniej przygotowanego. Niedaleko… niedaleko Piramidy jest Cheops. To jest to, co mówi Juno – pozostawimy zagadkę do rozwiązania tym, którzy będą w przyszłości szukać…

Łucja,: Kto to jest Juno?

Lucyna: …a na szeroką skalę szukanie rozpocznie się, kiedy Ryba przekaże władzę Wodnikowi. Odpowiadam… Juno, Juno jest nadzorującym budowę… Pomaga samemu Cheopsowi. Jest wybranym przez Białe Bractwo, którzy przekazują na bieżąco plany budowy i jak budować. Pełne wiadomości mają tylko dwie osoby – to jest Faraon i Juno.

Łucja: Jak Faraon kontaktuje się z tymi Białymi Braćmi?

Lucyna: Jest to regularne robione.

Łucja: W jaki sposób?

Lucyna: Jest odpowiedni namiot, w którym się odbywają narady i tam się udają obaj – Faraon i Juno. Po otrzymaniu informacji i wskazówek dalej prowadzą budowę. Nikt więcej nie ma możliwości bezpośredniego kontaktu… rozmowy z nimi. Kapłani, którzy zajmują się spisywaniem historii budowy piszą, jak było budowane, kto budował… Otrzymują wiadomości też od Juno i od samego Cheopsa. Role, praca przy tym Dziele jest podzielona i każdy wie, co do niego należy i jak ma pracować.

Łucja: Co się znajduje w Grobowcu Cheopsa? Czy są jakieś przedmioty, bogactwa, złoto?

Lucyna: Złoto jest tylko takie, które ma na sobie. Nic poza tym. Złotem są informacje, które zostały złożone razem z nim w jego Grobowcu. To jest złoto – Historia, którą może przyszłość zobaczyć.

Łucja: Czy stał już Sfinks, kiedy była budowana Piramida?

Lucyna: Tak, na wiele lat przed budową Piramidy Sfinks już stał. Ziemskie tysiąc lat Sfinks już był. Po Sfinksie dopiero zaczęto budować zespół podziemny Piramidy, połączenie podziemne ze Sfinksem. Połączenie, gdzie są komory, które też kryją skarb w postaci informacji.

Łucja: Te informacje w Grobowcu Faraona, w jakiej są postaci? Formie? Jak wyglądają?

Lucyna: Tablice, to są tablice kamienne i na nich wykuwali kapłani wiadomości. Mówili Bracia z Drugiej Ziemi – to musi przetrwać cykle. To musi w nienaruszonym stanie doczekać Wodnika.

Łucja: Czy jest jakieś powiązanie pomiędzy Piramidą, Sfinksem a Grobowcem Faraona?

Lucyna: Tak, są tunele… labirynty między Grobowcem… Sfinksem. Jest cały szereg przejść. Dzisiaj, kiedy to jest budowane cały czas dobudowują jakiś kanał, labirynt… Dziwne.. I tego też nie rozumiem…. Wybudują a potem zasypują to piaskiem.

Łucja: Kto zbudował Sfinksa i w jakim celu?

Lucyna: Sfinksa zbudowały też Istoty z Drugiej Ziemi. Mało wiem na ten temat, gdyż tylko szczątki wiadomości otrzymywałam, ale powiem to co wiem. Sfinks, jego postać ciągnie się od czasu, kiedy to istoty ludzkie zostały przewiezione na Ziemię. Na tamtej Planecie Sfinks był ulubieńcem, bóstwem… i dlatego przenieśli Sfinksa tam, gdzie się osiedlali. Był Sfinks na Atlantydzie. Kiedy musieli opuścić Atlantydę Sfinksa przenieśli do Egiptu. I tutaj mogę powiedzieć to, co mam mówione. Najmądrzejsze umysły Atlantydy osiedlały się właśnie w Egipcie, bo już za czasów Atlantydy była spisywana historia tej Ziemi. Już było wtedy wiadomo, że powstanie takie same Dzieło jak oni mieli, czyli Piramida. Tylko, że Piramida na Atlantydzie była Świątynią. Świątynią boga Ar. Tutaj jest to Klucz… Kod. Tak zostało to zaprogramowane.

Łucja: Czy Atlantyda istnieje?

Lucyna: Tak, pod wodą, na znacznych głębokościach można dotrzeć do pokładów, szczątków ruin Atlantydy.

Łucja: Wróćmy jeszcze do Piramidy i budowniczych, o których mówili Skrzydlaci Bracia i jeszcze do tego, w jakim celu budowała była Piramida i czy Grobowiec Cheopsa ma być odnaleziony i w jakim celu?

Lucyna: Mówi Juno… mówi Cheops… Przesłanie… Kod, jakim jest Piramida ma służyć istotom ludzkim w przyszłości. Piramida ma być tą Bramą, którą się otworzy i przez ten kanał energo-magnetyczny będą się przemieszczać Istoty z Drugiej Ziemi, ale żeby otworzyć tę Bramę, ten Kod trzeba mieć szyfr, albo klucz. Kluczem jest Faraon. Można sforsować Bramę bez klucza, ale wtedy istnieje niebezpieczeństwo, gdyż… istoty w przyszłości… nie będą wiedziały, co się kryje za tą Bramą. A to co mówią będzie to niebezpieczne, kiedy sforsują Bramę bez Klucza.

Łucja: Co się może wtedy stać?

Lucyna: Tutaj muszę powiedzieć to, co mam przekazane, co mówią. Przed Sfinksem było to w cyklu Lwa. Odbyła się Rada, posiedzenie Rady Bogów, gdyż istoty – nie tak jak sobie zaplanowali – zaczęły zasiedlać Ziemię. Dlatego to, na tej właśnie historycznej Radzie, o której mówi Juno wyznaczono Czas dla Ziemi i jej mieszkańców. Ten Czas miał się zakończyć, kiedy właśnie to Ryba odda władzę Wodnikowi. Wtedy to też – mówią – rozpocznie się Oczyszczanie Ziemi, Oczyszczanie ludzi. W Oczyszczaniu będzie Energiom Boskim pomagać sama Przyroda.

Łucja: Czyli Grobowiec Cheopsa jest zabezpieczony – w jakiś sposób?

Lucyna: Jest.

Łucja: Ale czy ma być odnaleziony?

Lucyna: Tak jest w zamierzeniu. Klucz musi być odnaleziony po to, żeby otworzyć Bramę. Zabezpieczenie po to jest zrobione, bo – jak mówili bracia – zaborczość ludzi będzie wzrastać. Żądza złota będzie z pokolenia na pokolenie większa i większa. Dlatego to tak pieczołowicie jest zabezpieczony Cheops. Zabezpieczenie płynie z Oriona.

Łucja: Czy są osoby, które mogą być bezpieczne przy odnalezieniu grobu Cheopsa?

Lucyna: Bezpieczne… tak, bezpieczne mogą być te osoby, które przyjdą na Ziemię w Erze Ryby i już znajdą się w Erze Wodnika. Będą to osoby wybierane, selekcjonowane. Nie można było wcześniej tego uczynić, gdyż musiał upłynąć właśnie ten wyznaczony czas. Tak mam tłumaczone.

Łucja: Co się stanie, kiedy zostanie odkryty Grobowiec Cheopsa?

Lucyna: Faraon ujrzy Słońce, a potem, kiedy już ujrzy Słonce trzeba zanieść Faraona do Sfinksa, do Strażnika. Tam się trzeba pokłonić Strażnikowi a następnie pójść do Piramidy, złożyć jego ciało w przygotowanym sarkofagu, który był wybudowany. Tam Faraon ma przeleżeć tylko do pełni. Następnie jego ciało – tak jak jest napisane – ma być oddane nauce. Wystarczy to do przerwania zabezpieczeń i pootwierania tajemnych wejść, gdyż Piramida kryje inne komnaty – nie odkryte.

Łucja: Czy wiesz, jakie komnaty kryje Piramida?

Lucyna: Tak, są to ponad poziomami… Podziemne komory i nad Komnatą Króla ustawione w trójkącie. Dwie po bokach, jedna na środku, ale wszystko znajduje się nad Komnatą Króla. Też zamknięte jest wejście do tych tajemnych komnat, a wejście znajduje się w Komnacie Króla, czyli Cheopsa. Po to trzeba będzie złożyć ciało, żeby otworzyło się tajemne wejście.

Łucja: Co się z Tobą dzieje dalej? Co widzisz? Opowiedz dokładnie.

Lucyna: Przenoszę się w czasie kiedy chowamy Faraona, gdy odszedł.

Łucja: Co się dzieje? Opowiedz.

Lucyna: (Z płaczem). Kiedy już… Cheopsa złożyli do jego Grobowca… właściwe służby kapłańskie zasypują piaskiem. Ja stoję obok i… (Większy szloch).

Łucja: Kochałaś Cheopsa. Bardzo przeżyłaś jego śmierć…

Lucyna: Mówi Juno… Trzyma mnie w ramionach… Wszyscy płaczemy, ale wszyscy muszą odejść… go opuścić… Cofamy się tą samą drogą, którą przyszedł orszak. Za nami już następne służby zasypują też piaskiem drogę. Kiedy jesteśmy już z powrotem koło Sfinksa – faktycznie droga do Grobowca jest odcięta. Druga droga – kanał, który był do tej pory pusty… otwierają zaporę… zalewają wodą.

Łucja: Co czujesz w tym momencie?

Lucyna: Okropnie… Wszyscy czują… odszedł ktoś, kogo kochaliśmy… Nasz Faraon był… Cheops… wspaniałym Królem. (Płacz).

Łucja: Był kochany przez wszystkich?

Lucyna: Był kochającym… Tak… (Płacz).

Łucja: Czy on Was kochał?

Lucyna: Kochał nas… Wcześniej odszedł, ale powiedział, że się spotkamy. Spotkamy się w przyszłości kiedy powróci, ale nie spotkałam więcej Faraona…

Łucja: Spotkacie się. Wierzysz, że będzie miało miejsce?

Lucyna: Tak mówił Olivier. Wszyscy…

Łucja: Wierzysz Olivierowi?

Lucyna: Nie mam powodów, by nie wierzyć. Przecież jestem z nim (Płacz)… Nie, nie zawiodłam się… Ich prawdomówność jest wspaniała. Olivier powiedział, żeby czekać cierpliwie. Nasze spotkanie nastąpi.

Łucja: Za chwilę powrócisz do swego obecnego życia. Czy chciałabyś jeszcze coś zrobić, żeby się rozstać z tamtym życiem?

Lucyna: Chciałabym… zostać…

Łucja: Wiem, że były to czasy, kiedy byłaś szczęśliwa. Przebywałaś wśród ludzi, którzy Ciebie kochali, których ty kochałaś, ale przecież masz jeszcze Misję do spełnienia i spotkanie z Faraonem…

Lucyna: Tak mówiono, że mam powrócić… (Ciągle szlochając).

Łucja: Wiesz, że masz Misję do spełnienia?

Lucyna: Tak mówiono…

Łucja: Czy w to wierzysz?

Lucyna: Muszę wykonać… Wierzę, ale muszę wykonać to, co mówiono, to co mówił Faraon, to co mówił Juno, Olivier. Wszyscy, którzy mnie pocieszali, kiedy Faraon nas zostawił i odszedł… Dlaczego…? Przecież… przecież to myśmy powinni pierwsi odejść… a on…

Łucja: Czy Faraon się przeciwstawiał, nie chciał pierwszy odejść?

Lucyna: Nie… nie… Tylko powiedział, że musi odejść na krótki czas. Wtedy nie rozumiałam jego słów. Kiedy powiedział, że musi odejść do Świątyni, porozmawiać z Bogiem – nikt mu nie przeszkadzał. Często to robił. Wchodził do Świątyni i rozmawiał z Bogiem. Ale kiedy na następny dzień znaleziono go martwego, to było dla nas wszystkich ogromnym wstrząsem. Piramida ukończona… ale jeszcze nie do końca… Przecież trzeba jeszcze było ją oczyścić, uporządkować… Dlaczego zostawił wszystko i poszedł sobie…? (Płacz).

Łucja: Czy Faraon wiedział, co go spotka?

Lucyna: Tak.

Łucja: Czy był spokojny, kiedy wiedział, co go spotka?

Lucyna: Cały czas jaśniał spokojem. Można się było tego spokoju uczyć od niego. (Płacz). Mówił Juno, że jak wrócę w przyszłości, że będę przygotowana. Będzie bardzo ciężko, ale potem pojawią się na mojej drodze ludzie i już nie będę sama.

Łucja: Nie jesteś sama. Wokół Ciebie są ludzie, którzy dają Ci wsparcie, którzy Cię szanują, kochają i nie jesteś sama. Chciałabym, żebyś teraz przeniosła się jeszcze na krótko do chwili obecnej, obecnego życia. Chciałabym zapytać, czy możliwy jest jeszcze kontakt z Samuelem, aby zadać mu jedno pytanie?

Lucyna: Tak.

Łucja: Odetchnij jeszcze w tej chwili głęboko, spokojnie i czy możliwe jest jeszcze przez chwilę…

Lucyna: Już jestem w czasach dzisiejszych…

Łucja: Czy możemy jeszcze prosić Samuela o odpowiedź?

Lucyna: Już jestem przy Piramidzie… Teraz… Okropne… Widok…

Łucja: Co się dzieje?

Lucyna: Zniszczona Piramida, zniszczony Sfinks. Nie jest tak piękna jak była… Jestem… Słucham.

Łucja: To zadamy pytania wobec tego. Jeszcze dwa pytania.

Iwona: Czy w tej chwili żyje na Ziemi Energia, wcielenie Cheopsa?

SAMUEL: Nie, nie. Energia Cheopsa, czyli duch jest ciągle w pobliżu jego Grobowca i Piramidy. Przez wszystkie tysiąclecia pozostał duchem i tak już pozostanie.

Iwona: Czy możemy zapytać Cię o to, co to jest Precesja?

SAMUEL: Jest to wasze sformułowanie ziemskie. My, używając umysłu Lucyny stosujemy proste słowa… takie, które potrafi jej umysł odebrać. Jest to pewnego rodzaju Energia, którą wy stosujecie. Słucham, bo jeszcze się kotłuje wam pytanie.

Iwona: A czy istnieją jakieś proste słowa, które mogłyby określić ten termin? Takie, które Lucyna mogłaby przekazać? Termin Precesja?

SAMUEL: Nie, to pojęcie nie dociera do jej umysłu. Nie mogę przekazać.

Iwona: Dobrze, dziękuję Ci.

Wyprowadzenie Lucyny ze stanu odmiennej świadomości.

 

Sesja 5

GROBOWIEC KRÓLA CHEOPSA (5)

.

Sesja powrotu wieku numer 5
Wrocław, 7-my dzień grudnia 2002-gi rok

.

Pierwsza sesja przeprowadzona sposobem przekazu myślowego za pośrednictwem pani Lucyny Łobos – medium wybranego przez Istotę Duchową.

.

SAMUEL: odpowiedź Istoty Duchowej poprzez Lucynę Łobos, swoje medium

Pytanie: od Andrzeja Wójcikiewicza

 

.

SAMUEL: Andrzeju, jestem Samuel i cieszę się, że masz zanotowane pytania, gdyż to nam ułatwi rozmowę. Zatem Andrzeju – jakie pytanie jako pierwsze zadasz? Słucham.

Pytanie: Samuelu, teraz chcę wrócić do sprawy Cheopsa.

SAMUEL: Nasz słaby punkt. Słucham.

Pytanie: Wydaje mi się, że to jest nasz główny punkt.

SAMUEL: Ale też taki punkt, który trafia w Nasze serca. Słucham.

Pytanie: Staramy się znaleźć fundusze na nasz wyjazd do Egiptu. Czy możesz mi pomóc w uzyskaniu tych funduszy?

SAMUEL: Gdyby to było czy zależało ode Mnie i miałbym takie możliwości, to bym Was obsypał złotem i dał swoje błogosławieństwo. Zaczynamy wskazywać już po troszeczku to, co było mówione w przekazach po to, żeby utwierdzić lub wzmocnić wiarygodność tych przekazów. Jak wiesz, żeby dotrzeć do osoby potrzebujemy Was, czyli materii i poprzez dotyk możemy zaingerować na tą osobę, na której wam zależy, więc kiedy będziesz prosił o fundusze lub przekonywał kogoś, kto zechce zasponsorować, wtedy rozmawiając – podaj rękę. Musi to być dotyk. Można dotknąć ręki, można dotknąć ramienia, byle ten kontakt dotykowy został nawiązany. Można w danej chwili lub wcześniej, przed daną rozmową zawezwać Mnie. Można to uczynić już rano w dzień, w którym ma się odbyć rozmowa. Zawezwać – mam na imię Samuel. Patronuję tej wyprawie i patronuję w odnalezieniu Cheopsa. Nam równie zależy na tym, aby Cheops ujrzał światło, Słońce. Musi być nawiązany kontakt i wtedy zaczniemy działać na tę osobę. Czy dobrze zostałem zrozumiany?

Pytanie: Rozumiem. Co konkretnie trzeba zrobić? Zamknąć oczy i poprosić Cię o pomoc?

SAMUEL: Niekoniecznie. Różne są sposoby Andrzeju. Można – dam przykład – spojrzeć na piękne kwiaty i też powiedzieć: „Samuelu, pomóż mi”. Można wieczorem spojrzeć na Gwiazdy i powiedzieć też: „Samuelu, pomóż mi”, ale to ma wypłynąć głęboko z serca, z wnętrza, z wiarą. Pamiętaj, wiara czyni cuda i ten cud się zdarzy kiedy słowa wypłyną z wiarą.

Pytanie: To bardzo ważne słowa. Ja też muszę znaleźć wiarę w to, że możesz mi pomóc.

SAMUEL: Tak Andrzeju. Właśnie tak. Jeszcze mogę dodać – nawet gdyby według waszego ziemskiego rozumowania mogło się wydawać, że nic się nie dzieje, że sprawa jest beznadziejna a ten Samuel nic nie robi – pamiętaj – wiara Andrzeju. Jeżeli stracisz wiarę trudniej jest Nam działać. Kiedy twoja wiara jest silna i możesz sobie powiedzieć: „Wszystko jest dobrze” te słowa posiadają ogromną moc. Nie: „Będzie dobrze” Andrzeju, tylko: „Jest dobrze”. Dlatego rozwiązanie czy odpowiedź, Andrzeju, może nadejść w najbardziej nieoczekiwanym dla Was momencie. Nawet wtedy, kiedy tego nie oczekujecie odpowiedź nadchodzi. I jeszcze raz powtarzam. Pomagamy wtedy, kiedy wiara jest prawdziwa. Wiara – wtedy pomagamy, kierujemy. A sprawa Cheopsa jest Nam bliska i sprawa, nad którą musimy jednak popracować i Wam pomóc, gdyż jakby na to nie patrzeć, Andrzeju, z której strony by nie patrzał – jesteście ułomni.

Pytanie: Jest taki plan, żeby pojechać do Egiptu w styczniu lub w lutym przyszłego roku. Czy według Ciebie to jest realne?

SAMUEL: Sprawa Faraona, Misja Ziemia, Misja Faraon – Misja Oriona. Jest to Nasz Wspólny Cel. Dołożymy wszelkich starań, żeby to nastąpiło jak najszybciej, gdyż czas naprawdę zastraszająco się kurczy a jak już wiesz – wszystko zależy od tego czy Faraon ujrzy Słońce. A na pewno ujrzy, gdyż jest to za Naszą sprawą, że stawiamy coraz to nowych ludzi na waszej drodze…

Pytanie: Czy Iwona tam z nami pojedzie, pomimo swoich zajęć teatralnych?

SAMUEL: Co się tyczy Iwony, to już miała powiedziane – pojedzie, czy chce czy nie chce. Powód jest dwojaki. Będzie potrzebna jej Energia nie tylko tobie, ale i Lucynie. Dlatego Iwona pojedzie i ona sama już o tym wie. Miała to powiedziane. Słucham.

Pytanie: Aby pojechać do Egiptu – tak jak mówiliśmy poprzednio – staramy się o zdobycie na to pieniędzy, czyli złota. Stara się o to nowy człowiek, którego spotkałem. Jego Energia nazywa się Jacek Samojłowicz. Czy znana Ci jest jego Energia i czy możesz mi coś o nim powiedzieć?

SAMUEL: Jak już wiesz imiona, nazwiska są wasze. Ja natomiast jego Energię odbieram poprzez ciebie. To Ty przekazujesz mi jego Energię i za tym pośrednictwem Ja mogę powiedzieć – jeśli ten człowiek istotnie chce pomóc i ma koncepcję zdobycia pieniędzy, to tak jak już słyszałem – film, którego chcecie się podjąć może przynieść ogromne pieniądze i wtedy już nie byłoby problemu skąd wziąć. Są to osoby, które skierowaliśmy na twoją drogę. Trzeba to wykorzystać. Słucham.

Pytanie: Lucyna nawiązała kontakt przez swoich znajomych z osobą z Egiptu, który w naszych ziemskich warunkach nazywa się Zahi Hawass. Wiem, że Lucyna kontaktowała się z Tobą w jego sprawie. Czy to jest osoba, o której mówiłeś podczas pierwszej i drugiej sesji hipnozy?

SAMUEL: Jest Strażnikiem obecnym. Jest kustoszem i jest odpowiedzialny za cały ten teren, za Piramidę. Jego słowo może bardzo dużo znaczyć. A jeśli już mówimy o nawiązanie kontaktu, to istotnie kazaliśmy Lucynie nawiązać kontakt z tym człowiekiem. Może być tą kropką nad „i”. Właśnie ten Hawass, o którym wspominałem nie używając jego ziemskiego imienia i nazwiska, jest Strażnikiem obecnie.

Pytanie: Czy jest coś, na czym teraz powinniśmy się skupić, jeśli chodzi o przygotowania do wyjazdu?

SAMUEL: Wszystko właściwie macie. Informacje podane. Można by tylko jeszcze zaczerpnąć trochę informacji, uzupełnić, wyciągnąć szczegóły, bo kiedy będziecie chcieli podjąć się kręcenia filmu to będą jeszcze potrzebne dodatkowe informacje. Co zaś się tyczy samego Grobowca i Piramidy to macie naprawdę podane dokładnie. Trzeba tylko tam się znaleźć i ustawić ten trójkąt. Słucham.

Pytanie: Samuelu, co znajdziemy kiedy będziemy kopać w kierunku Grobowca Faraona?

SAMUEL: Andrzeju, powiem ci co was czeka, jakie niespodzianki. Otóż, osoby powołane, wybrane czeka ochrona, gdyż jak już wiesz teren i Grobowiec mają zabezpieczenie. Jest to zabezpieczenie, które bezpośrednio płynie drogą fal z Oriona. Otóż, po przedostaniu się przez warstwy kamieni i twardego piasku dotrzecie do grobów, gdyż nieświadomie ludzie zrobili tam cmentarz. Natraficie na szkielety – mało znaczące. Będą tam też dostojnicy, ale to nie będzie to, czego potrzebujemy. Po zdjęciu warstwy cmentarnej kopiecie dalej. Natrafić możecie, ale spróbujemy usunąć – są tam tunele zrobione przez owady. Jest tak zwana pułapka. Dlatego, dla bezpieczeństwa, trzeba mieć przy sobie ogień, żeby to wypalić. Kiedy usuniecie i tę przeszkodę, chociaż powiedziałem – być może owady, kiedy będziecie się wkopywać, ustąpią gdyż zabije je Energia. Następnie już wam przyjdzie tylko kopać, bo będzie tylko piasek, aż dotrzecie do Grobowca samego Faraona.

Pytanie: Po otwarciu Grobowca, co powinniśmy zrobić?

SAMUEL: Jest to bardzo istotne pytanie. Wejdą ci, którzy mają naprawdę czyste intencje. Wpuścicie Kapłankę jako pierwszą i wtedy już nie będzie żadnego niebezpieczeństwa. Ostatnia blokada zabezpieczenia energetycznego zostanie przerwana. Resztę już znacie, co będziecie robić z Faraonem. Słucham.

Pytanie: Mówiąc „Kapłankę” – masz na myśli Ki?

SAMUEL: Tak, poświęcona Faraonowi. Słucham.

Pytanie: Po wyjęciu Faraona z Grobowca, czy jest jakaś dalsza procedura?

SAMUEL: Tak Andrzeju, jest. Faraon, czyli mumia Faraona z orszakiem, czyli z Wami będzie zmierzać do Sfinksa. Tam jemu się pokłoni. Następnie przejdziecie do Piramidy i złożycie jego ciało w jego sarkofagu. Słucham.

Pytanie: W czasie sesji hipnozy mówiłeś o jakimś trójkącie i osobach, które mają stanąć na bokach trójkąta. Kiedy to ma się stać?

SAMUEL: Wtedy, kiedy będziecie ustalać dokładny punkt kopania.

Pytanie: Cha, czyli zanim zaczniemy kopać, muszą stanąć tam trzy osoby?

SAMUEL: Zanim zaczniecie kopać – tak.

Pytanie: Czy te osoby są już wybrane, czy to może być ktokolwiek?

SAMUEL: Jeśli się nie boi. Cechuje taką osobę odwaga i czyste serce, stanąć może każdy.

Pytanie: A dlaczego osoba miałaby się bać?

SAMUEL: Wszyscy, Andrzeju, boicie się jednego – umierania.

Pytanie: Przecież Samuelu, sam mówiłeś, że dla nas ta Misja nie jest niebezpieczna.

SAMUEL: Dla wybranych – nie, ale kiedy powiedzmy dostałoby się to, co masz w niepowołane ręce i wykorzystają to, co jest napisane, oczywiście dotrą do Grobowca, gdyż pozwolimy, ale wtedy wszyscy zginą.

Pytanie: Rozumiem, czy w takim razie na tych bokach możemy stanąć na przykład Lucyna, Iwona i ja?

SAMUEL: Tak, możecie, ale kiedy odbierzemy choćby jedną nutkę strachu osoba będzie zmieniona.

Pytanie: A w jaki sposób dasz znać, że będzie zmieniona?

SAMUEL: Sami się wyeliminujecie – strachem.

Pytanie: Aha, sami odejdziemy – tak, rozumiem. Samuelu, rozumiem, że cała ta procedura ma służyć otwarciu Piramidy, czy otwarciu drogi czy komunikacji pozaziemskiej. Co będzie dalej?

SAMUEL: Zgadza się. Tu masz rację, ale co będzie dalej Andrzeju, to dopiero otrzymacie dalsze informacje. Ja też podlegam pewnym obowiązkom i nakazom, i nie wszystko jest mi wolno mówić. A to, co się wydarzy po obudzeniu Faraona będzie już dotyczyć bezpośrednio Was wszystkich.

Pytanie: Czyli wszystkich ludzi, którzy mieszkają na Ziemi? To masz na myśli?

SAMUEL: Na Ziemi Andrzeju, tak.

Pytanie: Czy nasza rola skończy się, kiedy Faraona wyjmiemy z Grobowca? Czy mam rację?

SAMUEL: Wasza rola dopiero się zacznie, gdyż już nie będziecie osobami prywatnymi, ale będziecie należeć do ludzi i Nas.

Pytanie: Czyli będziemy pełnić rolę propagatorów, czy osób, które pomagają w przekazywaniu dalej informacji? Na czym to będzie polegało?

SAMUEL: Nauce Andrzeju, gdyż jak już miałeś powiedziane w sesji, przybędą Nauczyciele z Drugiej Ziemi, ale i tutaj będziemy wykorzystywać Was do nauki. Trzeba będzie ludzi od nowa uczyć żyć, bo to, co jest teraz Andrzeju trudno nazwać życiem.

Pytanie: Zgadzam się z tym w stu procentach Samuelu. Mówiąc o „Oczyszczaniu Ziemi” masz na myśli te wszystkie tragedie, które się teraz dzieją na Ziemi?

SAMUEL: Andrzeju, to jest dopiero preludium do Wielkiej Symfonii.

Pytanie: Tak, rozumiem, czyli rzeczywiście czas nagli.

SAMUEL: I to bardzo nagli. A chcesz wiedzieć, kto jest Dyrygentem tej wielkiej symfonii?

Pytanie: Tak.

SAMUEL: Energia Najwyższa, Andrzeju, wasz ziemski Ojciec, czyli Bóg. Musi, gdyż czas upłynął i musi się rozliczyć wobec Innych Światów.

Pytanie: Rozumiem, czyli to wszystko jest kierowane Energią Boską.

SAMUEL: Najwyższą, Andrzeju, Najwyższą Boską. Słucham.

Pytanie: Co utrudnia nam teraz w znalezieniu sponsorów?

SAMUEL: Sam wiesz, jakie są teraz kamienne serca wśród ludzi. Gdyby chodziło o dobraniu się do kopalni brylantów to by był sznurek sponsorów, ale jeśli się rozchodzi o Faraona sprawa jest trudniejsza. Rok się jeszcze nie skończył Andrzeju i dobrze wiesz, że nam bardzo zależy na tym, aby to się wydarzyło jak najszybciej. Prośba do Was – dalej zwracajcie się do tych, którzy posiadają złoto i z trzeba z ufnością prosić. Będę pomagał nie tylko Ja, ale wszystkie Istoty Duchowe, które są zaangażowane w tę Misję. Słucham.

Pytanie: To w zasadzie wszystko, jeżeli chodzi o Faraona. Czy Ty masz jeszcze coś do przekazania dla mnie?

SAMUEL: Nie Andrzeju, dostałeś tak sporo wiadomości, taką dużą dawkę, że to wystarczy. Jeśli będzie taka potrzeba, to na pewno będziemy w kontakcie. A swoją drogą, jeśli będę miał dla Ciebie jakąś wiadomość – przekaz, to Ja już znajdę ścieżkę do ciebie, żeby tobie to przekazać.

Pytanie: Dziękuję Ci bardzo Samuelu. Nie mam już więcej pytań.

SAMUEL: To Ja też tobie dziękuję.

 

Sesja 4

GROBOWIEC KRÓLA CHEOPSA (4)

.

Sesja powrotu wieku numer 4
Wrocław, 13-ty dzień maja 2002-gi rok

.

Sesja przeprowadzona poprzez medium, panią Lucynę Łobos

.

Prowadzący: Andrzej Wójcikiewicz
Wspomagająca: Iwona Stankiewicz

Pytanie: od prowadzącego sesję lub osobę wspomagającą
SAMUEL: odpowiedź Istoty Duchowej udzielona za pośrednictwem Lucyny Łobos
Lucyna: odpowiedź na pytanie

.

Po wprowadzeniu medium w zmieniony stan świadomości za pomocą hipnozy.

Andrzej: Przekroczyłaś granicę pustki… Cofasz się w czasie do chwili, która pomoże nam umiejscowić grób Cheopsa. Gdzie jesteś?

Lucyna: Widzę Sfinksa… Teraz zbliżam się do niego… Dziwnie… unoszę się w powietrzu i siadam na jego łapie… Przyglądam się ludziom. Ludzie pracują.

Andrzej: Kim jesteś?

Lucyna: Dziewczyną jestem… Młodą dziewczyną.

Andrzej: Jak masz na imię?

Lucyna: Ki. Nadano imię Ki.

Andrzej: Kto jest przy Tobie?

Lucyna: W tej chwili nie ma nikogo. Jestem sama, ja i Sfinks. Ludzie, ludzie są zajęci pracą. Nie zwracają uwagi na mnie.

Andrzej: Czy znasz kogoś, kto ma na imię Olivier?

Lucyna: Olivier… Olivier… Tak. Olivier jest pilotem albo tym, który prowadzi statek. Nie wiem jak to nazwać…

Andrzej: Dobrze, teraz jako Ki przesuń się w czasie do dnia teraźniejszego. W tej chwili jest 13-go maja 2002-go roku. Czy Olivier jest przy Tobie?

Lucyna: Nie.

Andrzej: Kto jest przy Tobie?

Lucyna: Inna postać. Widzę.

Andrzej: Jak on ma na imię?

Lucyna: Samuel. Jest moim Opiekunem. O co mam pytać?

Andrzej: Ja mam na imię Andrzej, koło mnie jest Iwona.

Lucyna: Wiem.

Andrzej: Spytaj Samuela czy może z nami porozmawiać bezpośrednio?

Lucyna: Mówi Samuel, żebyś pytał. Będzie próbować przejąć moje ciało.

Andrzej: Dobrze. Zwracam się teraz bezpośrednio do Samuela. Kim jesteś?

Samuel: Duchem.

Andrzej: Jaka jest Twoja rola?

SAMUEL: Otrzymałem Ziemię w zarządzenie. Otrzymałem Ziemię, aby rodzaj ludzki doprowadzić do doskonałości. Otrzymałem pozwolenie, że jeśli rodzaj ludzki nie zrozumie Życia, będą musieli opuścić Ziemię.

Andrzej: Czy w Twojej Misji pomoże odnalezienie grobu Cheopsa?

SAMUEL: Odnalezienie Grobowca ma ogromne znaczenie, gdyż Oczyszczanie Ziemi jakie zostało zaplanowane i już się rozpoczęło, będzie przebiegało łagodnie z tego prostego względu, że Cheops pochodzi w prostej linii z Oriona. Cheops przełamie kod otwierający Bramę do Drugiego Świata, Świata Doskonałego. Istoty, które pomagały przy budowie Piramidy pochodzące z Oriona będą przybywać na Ziemię i pomagać ludziom zrozumieć sens istnienia, zrozumieć Życie. Jeśli Cheops nie zostanie obudzony, jeżeli istoty ludzkie zignorują ostrzeżenie płynące od Nas, to Oczyszczanie i tak będzie, ale będzie o wiele bardziej straszne dla ludzi, gdyż wtedy będą ginąć. I tak długo będzie trwać Oczyszczanie… albo istoty ludzkie zrozumieją życie, albo wszyscy opuszczą Ziemię.

Andrzej: Samuelu, czy w tym czasie istnieje na Ziemi osoba, która jest reinkarnacją Kapłana Juno?

SAMUEL: Wiele ludzi przybyło z Oriona, gdyż tam też są istoty i tylko byty mogą się reinkarnować. Nie tylko Juno, Kapłan Cheopsa, ale Ty… Iwona. Nie ma przypadków Andrzeju. Narzędzie jakim jest Lucyna wybiera tych, którzy mogą teraz służyć Nam, Andrzeju…

Andrzej: Dobrze, rozumiem to bardzo dobrze. Powiedz mi w jakim państwie znajduje się w tej chwili Kapłan Juno?

SAMUEL: Było podawane, Andrzeju… Zrozum i zacznij odbierać Energię bogów. Bardziej… otwórz się na to, co do ciebie płynie poprzez ludzi, których stawiamy na twojej drodze. Otrzymujesz przekazy, wiadomości. Kapłan, były kapłan reinkarnował się i mieszka w Peru.

Andrzej: Czy jego nazwisko jest Don Severiano?

SAMUEL: Nie przykładamy uwagi do imion, nazwisk tylko do Energii… Jest tą samą osobą Andrzeju.

Andrzej: Czy jest Opiekunem Świętej Góry Marcahuasi?

SAMUEL: Świętej Góry, która daje wam znaki, sygnały, przekazy. Tak.

Andrzej: Czy obecnie żyjący Kapłan Juno wie o tym, kim był?

SAMUEL: Nie. Czuje, że był kimś ważnym. Boi się. Tak samo się boi jak nasze Narzędzie Lucyna. Trzeba… otworzyć jemu oczy.

Andrzej: W jaki sposób?

SAMUEL: Uświadomić jaka Misja jest przed nim… Nie jest przypadkiem, że ciebie wybraliśmy drogą selekcji, Andrzeju. Tak wiele istot było stawianych na drodze Lucyny. Dopiero teraz nasze Narzędzie otworzyło się. Pozwoliła się poprowadzić.

Andrzej: Samuelu, co według Ciebie w tej chwili powinniśmy zrobić: ja, Iwona i Lucyna?

SAMUEL: Ważną rzeczą, najważniejszą jest ratować Ziemię i tych, którzy uwierzą. Było powiedziane przez Właściciela Ziemi… Tutaj chcę wam wyjaśnić… Nie jestem właścicielem, tylko nadzoruję, patrzę. Właścicielem Ziemi jest Ten, Którego wy nazywacie Bogiem. Przekaż Andrzeju ludziom to przesłanie – wszystko ma swój wyznaczony Czas. Istoty ludzkie też go otrzymały… Czas. I jesteście już jedynymi, ostatnimi istotami, które podlegają Prawu Oczyszczania. Wcale to Oczyszczanie nie musi być tak bolesne, ale to wszystko zależy od was. Od tego, jak podejdziecie do tej Misji, którą Ja otrzymałem. Jeszcze raz powtarzam, Andrzeju… Rozgranicz między Istotą Duchową a bytem. Jestem Istotą Duchową i nie podlegam prawu reinkarnacji…

Andrzej: Czy Olivier jest też…?

SAMUEL: Bytem jest Olivier… bytem, Andrzeju.

Andrzej: Czy jesteś teraz w ciele Lucyny?

SAMUEL: Nie w ciele, Andrzeju… Nie chcę tobie kłopotów sprawiać. Przejąłem tylko jej umysł. Ciało należy do was.

Andrzej: Samuelu, czy Energia człowieka, który się nazywa Roman Warszewski u nas, w dalszym ciągu jest nam pomocna?

SAMUEL: Też Energia jest znana. Roman – bo tak jego imię – otrzymał szansę, ale poprzez swoją niewiarę zniweczył wszystko. On nie znajduje się już w tej ścisłej czołówce, która będzie parła do przodu… do Piramidy… do Cheopsa Andrzeju.

Andrzej: Jak mam odnaleźć Energię człowieka, który żyje w Egipcie i który może nam pomóc?

SAMUEL: Jest to istotnie trudne. Gdyby było łatwe to nie potrzebowalibyśmy tyle pracy włożyć, tyle zachodu, Andrzeju. Wszystko może być podporządkowane Prawu Energii… Wszystko zależy też od Nas. Na trójkącie o jakim mówiliście można postawić każdego. To tylko zależy od Nas. Równie dobrze jeśli – a tak jest, gdyż Was można łatwo oszukać, to się dzieje wśród Was, ale Nas, Andrzeju, oszukać jest trudno. Czytamy z waszych serc. Podłączamy się do waszych umysłów. A więc równie dobrze na jednym z kątów trójkąta może stanąć Iwona. Jej serce jest czyste. Każdy, kto nie pała żądzą zdobycia tego co jest dla Was najistotniejsze – złota – lecz zależy mu na tym, żeby ta Ziemia była istotnie Planetą Rajską. Każdy może wtedy stanąć na trójkącie. Ale ostrzeżenie, Andrzeju, jeszcze podam, żebyś nie myślał, że tak łatwo można dotrzeć do naszego Klucza, czyli Faraona. Otóż, też było mówione – Piramida, Sfinks i Grobowiec posiadają zabezpieczenie. Zabezpieczenie płynie z Oriona i jeśli istoty ludzkie wykorzystają te wszystkie…

Andrzej: Iwona chciała zadać Tobie pytanie.

SAMUEL: Słucham.

Iwona: Czy odnalezienie Strażnika Świętej Góry w Peru pomoże nam obudzić Faraona?

SAMUEL: Strażnika, szamana po to wam wskazaliśmy, żeby uwiarygodnić te słowa. Wy jako istoty, które ciągle potrzebujecie znaków, namacalnych znaków… dlatego wskazaliśmy szamana, którego musicie teraz… albo jeśli zaufacie i sami pójdziecie śladem nie bojąc się tych wszystkich zabezpieczeń, to wtedy szaman jest niepotrzebny, ale jeśli w waszych sercach jest choćby iskra zwątpienia, strachu, szamana przywieźć trzeba. Trzeba go obudzić. Tak samo jak obudzona była Lucyna. On także jest Narzędziem, które ma wypełnić Misję. Misję wobec Ziemi.

Andrzej: Czy w tym przebudzeniu pomoże mu ayauasca?

SAMUEL: Andrzeju, powiedziałem tobie, masz odpowiednie możliwości. Otrzymałeś dar. Będziemy ciebie prowadzić. Przebudzić szamana może coś, w co on wierzy. Jest to teraz i światły, i prosty człowiek. Dlatego ten narkotyk – chociaż nie jestem za tym – może dopomóc. Słucham, nie wszystko Andrzeju.

Andrzej: Co jeszcze mógłbyś mi powiedzieć, co by mi pomogło?

SAMUEL: Idziesz drogą, na którą ciebie skierowaliśmy. Idziesz tak jak sobie tego życzymy, Andrzeju. Żeby słowa te dotarły do ciebie proszę cię, żebyś przeczytał wyrocznię sporządzoną przez naszą Wysłanniczkę.

Andrzej: Samuelu, ja już nie mam więcej pytań. Dziękuję Ci bardzo za to co powiedziałeś.

SAMUEL: Cofam ducha Lucyny do Piramidy.

Andrzej: Dziękuję Ci bardzo. Lucyno, teraz mówię do Ciebie. Gdzie jesteś?

Lucyna: Przy basenie.

Andrzej: Co robisz?

Lucyna: Kąpię się.

Andrzej: Kto jest przy Tobie?

Lucyna: Są ludzie. Wszyscy zażywają kąpieli.

Andrzej: Jakie to jest miejsce?

Lucyna: Basen znajduje się w miasteczku namiotów. Tak… niedaleko Nilu.

Andrzej: Czy jest przy Tobie Kapłan Juno?

Lucyna: Nie, nie widzę Juno.

Andrzej: Czy możesz go znaleźć?

Lucyna: Tak, już jestem. Już jestem przy Juno.

Andrzej: Czy Juno jest teraz z Tobą?

Lucyna: Juno, ja jestem przy Juno.

Andrzej: Spytaj Juno kiedy chce spowodować, żeby grób Cheopsa został odnaleziony?

Lucyna: O tym decydują bogowie, Białe Bractwo. To wszystko jest zapisywane.

Andrzej: Spytaj Juno co jest zapisane na tablicach, które oni piszą, żeby włożyć do Grobowca?

Lucyna: Wszystko jest zapisane od chwili, kiedy to istoty zostały sprowadzone na Ziemię z tej Planety, która uległa zagładzie. Jest opisana Atlantyda. Po kolei piszą przesiedlanie ludzi z Atlantydy i spisywane już są kolejne etapy budowy Piramidy. Spisywana jest historia Sfinksa, który powstał… został zbudowany wiele lat przed Piramidą.

Andrzej: Ile lat?

Lucyna: Tysiąc lat… jak mówi Juno i budowali go przy pomocy właśnie Białego Bractwa… w prostej linii mieszkańcy Atlantydy, a jak mówi Juno – Sfinks był potrzebny po to, żeby mógł łączyć Energię z Marsem i z Orionem. I jest też jak gdyby takim przystankiem. Są tam pomieszczenia, urządzenia, poprzez które mogą się łączyć z Marsem, z Małym Księżycem, gdzie była baza postojowa statków. To Biali Bracia przemieszczali się tylko po to, żeby pracować a postój mieli za Małym Księżycem. W namiocie specjalnym były tylko narady a w Sfinksie całe urządzenia nawigacyjne.

Andrzej: Co jest w…?

Lucyna: Co jest w Sfinksie – pytasz?

Andrzej: Tak.

Lucyna: Oprócz, tak jak mówią, a wolno było tam wejść – są pomieszczenia gdzie Biali Bracia mogli odpoczywać. I tak jak mówiłam, widziałam urządzenia w tych pomieszczeniach, których nie znam, nie rozumiem. Można się było porozumiewać, łączyć z ich wymiarem. Dalej, schodząc niżej, schodzimy do pomieszczeń pomiędzy łapami Sfinksa. Dalej schodzimy do poziomu podziemnego, gdzie też są komnaty. Dalej komnata łączy się z przejściem. Przejście to prowadzi do podziemnej budowy Piramidy i dalej jest przejście – korytarz prowadzący do Grobowca. Wszystko to ma być po zakończeniu budowy zasypane piaskiem. Odcięta droga, zamknięte komory i zasypane piaskiem.

Iwona: Czy Andrzej uczestniczył w budowie Piramidy?

Lucyna: Nie znałam wszystkich Białych Braci. Wiem… to co mówił Juno, że na Orionie są Bracia, którzy bezpośrednio nadzorują budowę kontaktując się z tymi, którzy mieszkają na Marsie, na Małym Księżycu. Nie wiem…. nie wiem, ale z ogromnym szacunkiem odnosił się do tych Braci mówiąc o nich.

Andrzej: Dziękujemy Ci bardzo Ki.

Wyprowadzenie ze stanu zmienionej świadomości i wybudzenie Lucyny. Czas trwania sesji 85 minut.

 

Sesja 3

BUDOWA WIELKIEJ PIRAMIDY I GROBOWIEC KRÓLA CHEOPSA (3)

.

Sesja powrotu wieku numer 3
Wrocław, 5-ty dzień stycznia 2002-gi rok

.

Sesja przeprowadzona poprzez medium, panią Lucynę Łobos

.

Prowadzący: Andrzej Wójcikiewicz
Uczestnicy: Iwona Stankiewicz, Roman Warszawski

Pytanie: od prowadzącego sesję lub osób biorących w niej udział
Lucyna: odpowiedź na pytanie

.

Po wprowadzeniu medium w zmieniony stan świadomości za pomocą hipnozy.

Andrzej: Gdzie jesteś?

Lucyna: Siedzę nad rzeką. Jest piękna pogoda i czekam… czekam na Głos. Powinien się ukazać… Będzie mówił… Głos ma przekazać informacje… Jest dziwnie… bardzo dziwnie się czuję, gdyż obrazy jakie widzę w oddali wyglądają jak na filmie… Jakby była jakaś granica… ekran, przez który nie mogę przekroczyć. Czekam na Głos… informacji. Jest Głos, który przekaże… ułatwi przekaz.

Andrzej: Poproś ten Głos, aby powiedział przez Ciebie coś.

Lucyna: Głos przekazuje, że będziemy się poruszać w czasie znakami. Znakami mapy nieba.  Będą to znaki Zodiaku i tą drogą będziemy się posuwać aż do Piramidy. Głos mówi, że wszystko zaczęło się od Ryby, że u Ryby była piramida, ale nie w Egipcie. Pierwsza Piramida – Świątynia była na Atlantydzie. Już wtedy na tej wyspie władał Wielki Wódz… inaczej Książę Pokoju. Już wtedy na wyspie tej było mówione o zagładzie, o porządku, który będzie się toczył przez wszystkie ery. Na Atlantydzie – mówi Głos – żyły cztery kolory ludzi. Był to kolor biały, czerwony, żółty i czarny. Kolor biały uważany był już wtedy za kolor boski i temu kolorowi białemu podporządkowane są trzy inne kolory. Wszystkie te kolory były uczone, szkolone i kiedy miała nastąpić zagłada wyspy wszystkie cztery kolory zostały rozesłane na cztery końce świata: wschód, zachód, północ i południe. Z chwilą zagłady Wielki Książę i Wódz odszedł, ale powiedział, że wróci ponownie, kiedy Ryba będzie panować. Głos mówi dalej – następne wydarzenie znaczące dla Ziemi, dla ludzi rozgrywa się już w cyklu Wagi. Wtedy to zebrała się Rada Bogów i ustaliła porządek, kolejność wydarzeń dla Ziemi… i odliczanie czasu. Następne wydarzenie następuje kiedy Waga ustępuje miejsca Rybom i wtedy zaczyna być budowany Sfinks. Jest zwiastunem Piramidy, która ma powstać. I już wydarzeniem, po wybudowaniu Sfinksa – Strażnika Piramidy, zapada decyzja na Drugiej Ziemi budowy piramidy, znaku czasu…

Iwona: Gdzie jest Druga Ziemia?

Lucyna: Orion… Dokładnie pierwsza Gwiazda pasa Oriona jest tą Planetą..

Iwona: Czy ma swoją nazwę?

Lucyna: Nie wiem. Mówią ci co przybywali, że nazywa się Aszun… Taką mi podają nazwę.

Andrzej: Co dalej mówi Głos?

Lucyna: Głos chwilowo milczy… Następnie będziemy – powiedział Głos – ruszać się pomiędzy cyklami budowy Piramidy, która była budowana w Erze Skorpiona. Będziemy przesuwać się do Ery Ryby, kiedy ponownie powrócił na Ziemię Wielki Wódz, czyli Książę Pokoju. Tak jak powiedział, powróci ponownie w Erze Ryby i wtedy już rozpocznie się Wielkie Odliczanie Czasu. O tym wszystkim wiedzieli mieszkańcy Atlantydy i wiedzieli, że trzeba zrobić coś dla Ziemi, po to, żeby ratować i Ziemię, i ludzi.

Andrzej: Teraz jest rok 2002. Jaka era jest teraz?

Lucyna: Ryba już oddała władzę Wodnikowi. Ponownie cofamy się do góry… i idziemy w kierunku (…nieczytelne). Teraz jest Wodnik.

Andrzej: Co jeszcze Ci Głos powiedział, co może nam pomóc?

Lucyna: Będzie – powiedział – (…. nieczytelne) uczestniczył w naszym spotkaniu i niczego nie zobaczę…. Będzie podpowiadał.

Andrzej: Kim jest ten Głos?

Lucyna: Nie wiem…. nie wiem… Nie mam obrazu… Słyszę tylko głos blisko siebie mówiący. Głos teraz nakazuje mi wstać i wrócić do Piramidy, do rodziny budowniczych.

Andrzej: Wstań i wróć do Piramidy, do rodziny budowniczych.

Lucyna: Jestem już przy Sfinksie.

Roman: Czy Piramida była budowana od fundamentów?

Lucyna: Nie od fundamentów. Po Sfinksie długo nic nie było… Był tylko projekt jako pomysł miejsca, wyznaczenie centralnego punktu. Są fundamenty bardo głębokie. Piramida stoi na fundamentach… Są podziemne pomieszczenia.

Roman: Czy te fundamenty są starsze od samej Piramidy?

Lucyna: Dużo starsze… Ojciec samego Faraona miał za zadanie wybudować właśnie fundamenty… komory podziemne. Dopiero kiedy strop był już zamknięty… wtedy dopiero rozpoczęto faktyczną budowę. Rozpoczął ją sam Cheops.

Roman: Jakim władcą był Cheops? Czy był to dobry Król?

Lucyna: Wspaniały… był kochanym władcą… Kochali go wszyscy… Zjeżdżali się z różnych zakątków kraju a nawet świata. Wszyscy chcieli mieć swój udział w tym Przesłaniu jakim jest Piramida.

Roman: Czy Piramida była jakoś pomalowana może?

Lucyna: W czasie budowy nie… Dopiero po jej zakończeniu była… tego nie rozumiem… Będę mówić to co widzę… to co wiem… to co rozumiem… Była polana jak płynne złoto… Oblewana od góry. Była piękna… lśniąca. Jakąś ciecz wylewali od góry…

Roman: Czy to była przezroczysta ciecz?

Lucyna: Podobna do srebra… płynna, ale dosyć gęsta, ale to dopiero kiedy już w całej okazałości Piramida była ukończona…

Roman: Czy Cheops zbudował Piramidę od podstaw?

Lucyna: Od podstaw. Od fundamentów. Od pierwszego kamienia i od zbiornika. Nadzorcą był Główny Budowniczy, ale tak naprawdę to nie on budował. Nie Junu. Oni mieli tylko pomagać.  Głównym Budowniczym…. cały czas widzę film… dziwne to jest uczucie poruszać się tak…

Andrzej: Gdzie jesteś teraz?

Lucyna: Widzę młodą dziewczynę… Nie potrafię tego wytłumaczyć… Ki.

Andrzej: Jaką pełnisz funkcję?

Lucyna: Jestem Kapłanką. Rola kapłanki, moja i innych, polegała na tym, żeby służyć kapłanom, ludziom, którzy tam pracowali.

Roman: Czy widziałaś żony Cheopsa?

Lucyna: To była zła kobieta… Nienawidziła Piramidy… Widziałam ją tylko raz… Nie przyjeżdżała na plac budowy… Nienawidziła wszystkiego, wszystkich co było związane z Piramidą… Nienawidziła samego Cheopsa za to, że poświęcał cały swój czas Piramidzie. Sam Cheops też nic nie mówił o królowej…

Roman: Jak wyglądała ta królowa?

Lucyna: Miała ciemną skórę, mocno opaloną, szczupła, czarne, dosyć długie włosy, zawsze złe spojrzenie… Zaciera mi się obraz królowej… Tak bardzo nienawidziła Piramidy..

Roman: Czy Cheops miał tylko jedną żonę?

Lucyna: Nie wiem… Jedną żonę… ale miał jeszcze… to nie były niewolnice… Służyły Cheopsowi dobrowolnie, bez przymusu… Były mu żonami… Tak… było ich kilka… Bardzo kochały Cheopsa…

Roman: Czy w pobliżu Piramidy była jeszcze jakaś inna piramida?

Lucyna: W trakcie budowy Piramidy Cheopsa zaczęto czynić przygotowania do budowy drugiej piramidy brata Cheopsa, ale nie robiono tego z pośpiechem. Główny cel i nacisk na to, by zmieścić się w czasie i wybudować to Przesłanie – Piramidę Główną… Piramida druga zaczęta być budowana dopiero po ukończeniu Piramidy Głównej…

Roman: Jeśli chodzi o grób Cheopsa, czy to jest jakaś duża komnata czy niewielka?

Lucyna: Nie wiem czy duża… Jest, wydaje mi się, wielkości Komnaty Królewskiej… Tej, która się znajduje w Piramidzie… Nie będzie większa… Mieści się tam sarkofag z Królem… Są tablice. Więcej nie ma…

Andrzej: Co musi się teraz wydarzyć, żebyśmy mogli odnaleźć Grobowiec Cheopsa?

Lucyna: Musi potwierdzić wiarygodność słów Kapłanki… Juno…

Andrzej: Gdzie jest teraz Juno?

Lucyna: Juno przyszedł na Ziemię ponownie w Erze Ryby… znaczy, kiedy Ryba zbliżała się do tego, aby oddać władzę Wodnikowi. Wtedy to na Ziemię przyszedł Juno… Jego celem… albo przesłaniem, jest obudzić śpiącego Faraona… Obudzić Cheopsa. Juno teraz, w Erze Wodnika, jest szamanem… Czeka… czeka na to, aby móc obudzić… pomóc wstać Faraonowi, który jest Kluczem do tej Bramy… Bramą jest Piramida…

Andrzej: Jeżeli Juno potwierdzi wiarygodność słów Kapłanki – co się musi stać potem?

Lucyna: Potem już trzeba tylko pojechać do Piramidy, pokłonić się Strażnikowi, pokłonić się Piramidzie…

Andrzej: Kto jest Strażnikiem?

Lucyna: Sfinks jest Strażnikiem… Sfinks jest Strażnikiem i bóg Ozyrys.

Andrzej: Władze Egiptu mogą mieć zastrzeżenia do kopania. Jak można pomóc rozwiązać ten kłopot…

Lucyna: Trzeba przemówić do serca ludzi skamieniałych. Powiedzieć, że otwarcie Piramidy ratuje Ziemię.

Andrzej: Kim są ludzie skamieniali?

Lucyna: Ci, którzy zabraniają obudzić Faraona.

Andrzej: Czy jest ktoś, kto może pomóc wśród tych ludzi?

Lucyna: Trzeba słowa złączyć razem… Słowa Kapłanki i słowa Juno, i przekazać tym skamieniałym ludziom. Nie ma innej drogi. Muszą wyrazić zgodę, gdyż przepowiednie odnośnie Ziemi, ludzkości się wypełniają… a ratunek dla Ziemi może popłynąć tylko z Drugiej Ziemi. …(niewyraźnie)… jeżeli to ostrzeżenie, ta wyciągnięta ręka zostanie odtrącona… w szybkim czasie ludzie będą dziesiątkowani. Dojdzie do Oczyszczania a przed tym właśnie chcą Przybysze, Przyjaciele z Oriona uchronić Ziemię i ludzi.

Andrzej: Czy jest ktoś konkretny w Egipcie, z kim trzeba porozmawiać?

Lucyna: Jest… Trzeba dotrzeć do tej istoty, która też była w czasie budowy Piramidy na Ziemi a teraz kiedy Wodnik rozpoczął Oczyszczanie, piastuje stanowisko w muzeum archeologicznym i tutaj trzeba tą drogą dotrzeć…

Andrzej: Jakie stanowisko?

(Odpowiedź nieczytelna – zmiana strony kasety) Osoba jest kustoszem w muzeum. (Odtworzone z pamięci).

Lucyna: …i będzie chciała pomóc, bo musi świat się dowiedzieć, że nie ludzie są jedynymi istotami we Wszechświecie. Nie ludzie mają jedyną władzę nad Wszechświatem. Ludzie są pyłkiem tylko wobec potęgi Wszechświata. Istoty zamieszkujące Inne Światy nie chcą zagłady ludzi… Wyciągają rękę od tysięcy lat… i ciągle ręka jest odrzucana.

Andrzej: Jaka jest największa przeszkoda w odnalezieniu grobu Cheopsa teraz?

Lucyna: Brak wiadomości… dokładnych wiadomości gdzie należy szukać. Podam wiadomości.

Andrzej: Jak podasz wiadomości?

Lucyna: Poprowadzę Was, nakreślę jak należy znaleźć i będzie to dokładna wiadomość. Staniesz przy głowie Sfinksa… pośrodku jego łap… Jest to pierwszy kąt trójkąta. Następnie kieruj się w stronę Piramidy po linii prostej, na środek boku Piramidy… tak jak będzie przebiegać kąt prosty.  Następnie zmierz odległość tej linii od Sfinksa do Piramidy i połącz dwoma liniami tworząc kąt prosty. I to jest miejsce, gdzie jest pochowany Cheops…

Andrzej: Kąt prosty od boku Piramidy?

Lucyna: Piramidy.

Andrzej: A jaki kąt od łap Sfinksa?

Lucyna: Taki sam.

Andrzej: Też prosty?

Lucyna: Też prosty. Musi powstać trójkąt… Jest to proste obliczenie. Nauka w Erze Ryby nie potrafiła tego zrozumieć, gdyż jest to zbyt proste… A wszystko co jest proste nauka odrzuca.

Andrzej: Czy jest możliwe wyczucie tego Grobowca za pomocą jakichś instrumentów znanych w tej chwili nauce?

Lucyna: Zwykłym wahadełkiem już możesz namierzyć, już ci odpowie… że jest tam coś, co promieniuje Energią.

Andrzej: Jeżeli tam pojedzie Kapłan Junu i Kapłanka Ki, czy znajdą ten grób?

Lucyna: Znajdą Energią. Będzie potrzebna osoba trzecia.

Andrzej: Kto jest osobą trzecią?

Lucyna: Ktoś, komu będzie leżeć na sercu dobro Ziemi i nie będzie się kierować egoizmem, chciwością. Trzeba znaleźć kolor czarny.

Andrzej: Dlaczego czarny?

Lucyna: Nie wiem.

Iwona: Kolor skóry?

Lucyna: Kolor skóry… Tak mi podpowiada Głos, który cały czas czuwa nad przebiegiem przekazu. Biały… Juno… czerwony i kolor czarny…

Andrzej: Czy ta osoba się znajdzie?

Lucyna: Szukać musicie… Może to być kolor ciemny… byle się różnił od koloru białego i czerwonego.

Andrzej: Jak się znajdzie ta trzecia osoba, co potem trzeba zrobić?

Lucyna: Kopać. Nic innego tylko kopać. Juno stanie na wierzchołku trójkąta, gdyż posiada największą Energię. Trzeba będzie trójkąt łączyć po to, żeby przerwać połączenie zabezpieczające, chroniące Piramidę i Grobowiec… a zwłaszcza Grobowiec. Nie może się dostać w niepowołane ręce… to Przesłanie i ten Klucz, a Kluczem jest Cheops.

Andrzej: Po odnalezieniu Grobowca Cheopsa – co się stanie potem?

Lucyna: Powstanie zamieszanie ogromne. Ludzie nie będą chcieli w to uwierzyć, ale znaki jakie będą napływać z Kosmosu udowodnią jaką siłę posiada Piramida. Otwarta Piramida.

Andrzej: Jaka jest rola Romana, który tu siedzi?

Lucyna: Roman, jak i inni nie pojawili się na drodze Piramidy przypadkiem. W tej misji Piramida, Cheops, nie ma przypadków. Wszystko ma swój określony cel. Roman jest tym kolorem żółtym, ale tutaj należałoby się cofnąć ponownie do Ryby i Atlantydy. W czasach świetności Atlantydy – mówi Głos – Roman był naukowcem. Zajmował się astrologią. Jego nauka to niebo. Był matematykiem.  Budował latające ptaki i tak jak większość znaczących ludzi odszedł razem z Wielkim Wodzem po to, żeby pojawić się już po Księciu Pokoju, Erze ponownie Ryby i mieć swój udział w obudzeniu Faraona.

Roman: Co to znaczy, że Faraon się obudzi?

Lucyna: To znaczy, kiedy zostanie odkryty Grobowiec i mumia faraona ujrzy światło Słońca, wtedy jego duch zacznie mieć kontrolę nad tymi, którzy będą jeszcze schodzić lub łączyć się z Ziemią, lub przybywać. Faraon dalej pozostanie jako istota pozbawiona materii – duchowa, ale będzie jego siła odczuwalna. Będzie pomagał w ratowaniu Ziemi i tego, czego jeszcze nie zdołali zniszczyć ludzie.

Roman: Kiedyś mówiła Pani o Planecie, która znajdowała się między Marsem a Jowiszem. Czy Głos coś mówi Pani na ten temat?

Lucyna: Nie znam słowa „pani”. Głos… tak… przekaże informacje. Była to Planeta zamieszkała przez istoty ludzkie. Wspaniała… doskonała, o bardzo wysokim rozwoju umysłów tych ludzi.  Wypaliło się Słońce, ich źródło Energii, więc zaczęto szukać innej drogi, gdyż bez tego źródła Energii życie zaczęło umierać. Ja już mówiłam, istoty ludzkie zamieszkujące tę Planetę były na bardzo wysokim poziomie rozwoju, więc naukowcy opracowali zastępcze źródło Energii, które pozwoliłoby im żyć jakiś czas dopóki nie znajdą innej Planety, gdzie mogliby się przenieść.  Wiedzieli, że muszą to zrobić szybko, gdyż na dłuższy czas to nie mogło funkcjonować. Planeta Ziemia już była przygotowana do zasiedlenia, gdyż bogowie chcieli zrobić na tej planecie Planetę – jak mówili – Klejnotem Wszechświata. Stało się tak, żeby ratować tamte istoty. Nie dopuścić do zagłady. Zaczęto ewakuować właśnie na Planetę Ziemię. Pomagały w tym istoty z Syriusza i z Oriona. Zginęli tylko ci, którzy nie chcieli opuścić Planety. Wszyscy inni zostali ewakuowani na Ziemię. To właśnie z tej Planety przybyły te cztery kolory istot ludzkich. Najbardziej wybitne, wartościowe jednostki zostały osiedlone na Atlantydzie, która miała być Wyspą Bogów. Z tej wyspy, Atlantydy bogowie mieli się rozjeżdżać na cały świat. Po ewakuacji Planeta uległa zagładzie poprzez rozbicie jej na kawałki. Krążą teraz pomiędzy Jowiszem a Marsem odłamki tej Planety zwane przez naukowców planetoidami. Tyle zostało z Planety. To co jeszcze zdołali uczynić owi mieszkańcy, to wybudowali piramidę na Marsie i już potem otrzymali Ziemię. Nie mam więcej informacji.

Andrzej: Powiedz mi teraz, jaka jest rola Iwony?

Lucyna: Iwona żyła wtedy, kiedy Wielki Wódz, Książę Pokoju. Tak jak obiecał. Nie była kobietą.  Była mężczyzną. Już wtedy bolało ją to, co się działo na Ziemi. Już wtedy starała się pomagać ludziom. Wybierała zwłaszcza ludzi biednych, nieszczęśliwych, pokrzywdzonych przez los. Głos mówi – była medykiem, znała Księcia Pokoju. Była ciekawa świata, zwiedzała Piramidę. Bardzo ją to intrygowało. Tak bardzo chciała poznać tajemnicę. Kiedy musiała odejść i odeszła obiecała, że powróci w czasach, kiedy Ryba będzie przekazywać władzę Wodnikowi. Powróci do Piramidy.  Będzie dobrym duchem dla Juno, dla Kapłanki. Będzie tarczą ochronną, poczuciem bezpieczeństwa będzie obdarzać tych dwoje. Każdy ma swoje zadanie wyznaczone.

Andrzej: A kim ja byłem i jaka była moja rola?

Lucyna: Poczekam… poczekam, co Głos powie. Byłeś na Ziemi w czasie, kiedy była budowana….. Przesłanie i Strażnik Piramidy… to znaczy znalazłeś się w czasach Lwa. Nie należysz do Ziemi… przybyłeś wtedy z Oriona. Wróciłeś ponownie na Oriona… Nie mam przekazu co było pomiędzy Lwem a Rybą. Wszyscy mają ten sam cel – Piramida i Cheops. Wtedy byłeś silną osobowością.  Byłeś przy budowie i byłeś mężczyzną. Będąc… (nieczytelne)… na Orionie zajmowałeś się naukami… – nie rozumiem tego słowa – naukami, gdzie potrafisz wnikać w głąb człowieka.  Potrafiłeś porozumiewać się z człowiekiem, odczytując jego myśli. Na Ziemi byłbyś uznany za czarownika. Tam, z wielkim szacunkiem a czasem i lękiem, odnoszono się do Ciebie, gdyż każdy kontakt twój z istotą powodował to, odczytywałeś jego myśli. Na Orionie piastowałeś wysokie stanowisko polityczne. Przyszedłeś na Ziemię jak inni, wyznaczeni do Misji. W czasie cyklu Ryby masz cel. Swoim umysłem światłym i przenikliwym dotrzeć do ludzi, użyć swej mocy i pomóc obudzić Faraona.

Andrzej: Pojedziemy do Peru za parę tygodni. Czy jest coś na co specjalnie musimy zwrócić uwagę podczas tej podróży?

Lucyna: Będziecie chronieni. Włos z głowy nikomu nie spadnie. Istoty z Oriona o to się zatroszczą, by cel podróży przyniósł skutek, zadowolenie wszystkim.

Andrzej: Czy jest jakieś specjalne pytanie, które musimy zadać szamanowi… Junu… żeby uwiarygodnił…?

Lucyna: Junu w głębi siebie czuje, że jest kimś innym. Czuje, że ma połączenie z Piramidą. Trzeba zadać pytanie, prosić Juno, żeby pomógł obudzić Faraona. On to uczyni.

Roman: Jakie będą przeszkody na drodze, która prowadzi do obudzenia Faraona?

Lucyna: Dużo… nie będzie przeszkód. Przeszkody mieli ci, których zamiary nie były czyste, którym zależało tylko na odnalezieniu złota, bogactw a nie na Przesłaniu, jakie jest zakodowane i w Piramidzie i w Grobowcu. Właściwi ludzie nie będą mieć większych przeszkód. Nawet Energia zabezpieczająca Grobowiec nie wywoła żadnej szkody na tych, którzy są do tego celu wyznaczeni, ale biada tym, którzy wykorzystując wiadomości sami będą chcieli odkopać Faraona… I tutaj Głos podpowiada… Przesyła ostrzeżenie… Zabezpieczenie posiada ogromną siłę energetyczną. Zabija niepowołanych do tego celu ludzi i jeśli wtargną do Grobowca niepowołani… wszyscy zginą. A jeśli wyznaczeni do tego celu – Energia zabezpieczająca nie będzie działać…

Roman: A kto jest wyznaczony?

Lucyna: Głos powiada mi – dlaczego nie myślisz? Cały czas jest mówione i przekazywane, że łańcuch się zamyka. Zobacz to.

Andrzej: Powiedz Głosowi, że przyjemnie nam, że ma poczucie humoru.

Lucyna: Głos nie odpowiada.

Andrzej: Zapytaj, czy jest jeszcze coś, co powinniśmy wiedzieć, żeby lepiej spełnić swoją misję?

Lucyna: Tak, mogę powiedzieć… Nie dajcie się zwieść nauce i tym, którzy będą zaprzeczać i mówić, że Cheops jest pochowany gdzieś w tajemnej komnacie, w Piramidzie. Nie ma tam go.  Cała zagadka polega na tym, że on jest blisko Piramidy. Tak blisko, że nikomu do głowy nie przyszło, że może być pochowany jak zwykły człowiek.

Andrzej: Czy jesteś gotowa do powrotu?

Lucyna: Nie, nie chcę wracać. Chcę zostać… jest mi tu dobrze… mam swoich bliskich.

Andrzej: Co Cię tam trzyma?

Lucyna: Spokój… (płacz), miłość… Ja zaczekam…

Andrzej: Ale wiesz, że masz spełnić Misję Obudzenia Faraona… i tę Misję musisz spełnić tutaj, na Ziemi, jako Lucyna Łobos… Przypomnij sobie swoją szczęśliwą chwilę z dzieciństwa…

Lucyna: (Płacząc) Nie mam dzieciństwa. Moje miejsce…

Andrzej: Twoje miejsce jest gdzie teraz?

Lucyna: …Nie znam tych ludzi. Czuję miłość wokół (Płacz)… Zostaw mnie.

Andrzej: Poproś ten Głos, żeby Ci pomógł wrócić do nas.

Lucyna: (Płacząc coraz gwałtowniej)… Głos mi nakazuje, ale ja nie chcę… (dalszy płacz)… Nie chcę wracać…

Andrzej: Wiem, co czujesz…

Lucyna: Nie chcę wracać… Pozwól mi zostać… Tam jest Juno… (wciąż płacz)…

Andrzej: Juno czeka na Ciebie tutaj… Teraz bardzo powoli zacznij posuwać się w czasie… ja zaczekam na Ciebie…

Lucyna: Dlaczego krzyczy na mnie? (Szloch) Nie chcę… Wszyscy tak krzyczą… (szloch)… Nie chcę…

Andrzej: Rozluźnij się… rozluźnij się… Zacznij się bardzo powoli posuwać w czasie do przodu… (mniej płaczu…). Policzę od jednego do pięciu. Gdy dojdę do pięciu zbliżysz się z powrotem do pieczary… (pewne uspokojenie, ale jeszcze trochę płaczu). Jeden…. dwa…. trzy… cztery…. pięć…. Jesteś teraz w pieczarze… Idziesz po drodze w górę…

Całkowite uspokojenie Lucyny i wyprowadzenie jej ze stanu zmienionej świadomości.

 

Sesja 2

BUDOWA WIELKIEJ PIRAMIDY KRÓLA CHEOPSA (2)

.

Sesja powrotu wieku numer 2
Wrocław, 11-ty dzień czerwca 2001-wszy rok

.

Sesja przeprowadzona poprzez medium, panią Lucynę Łobos

.

Prowadzący: Andrzej Wójcikiewicz
Wspomagająca: Iwona Stankiewicz

Pytanie: od prowadzącego sesję lub osoby wspomagającej
Lucyna: odpowiedź na pytanie

.

Po wprowadzeniu medium w zmieniony stan świadomości za pomocą hipnozy.

Pytanie: Kiedy policzę do trzech przekroczysz granicę pustki i znajdziesz się w chwili, kiedy była budowana Piramida Cheopsa. Pamiętaj, odpowiadasz na pytania moje i Iwony. Mogę Cię wyprowadzić z tego stanu odliczając od jednego do pięciu.  Kiedy powiem pięć, niezależnie od tego jak daleko będziesz i z kim będziesz – wrócisz. W tej chwili jesteś 6500 lat temu. Gdzie jesteś?

Lucyna: Stoję przy Sfinksie i patrzę na niego. Wokół, w oddali, właściwie jakiegoś może jednego kilometra widać namioty, bardzo dużo namiotów.

Pytanie: Z której strony one są?

Lucyna: Namioty się ciągną wokół Piramidy. Obejmując ją półkolem.

Pytanie: Który to jest rok?

Lucyna: Nie widzę czasu. Jest to czas budowy Piramidy.

Pytanie: Jak masz na imię?

Lucyna: Mówią Ki, znaczy „Życie”.

Pytanie: Czy jesteś kobietą czy mężczyzną?

Lucyna: Jestem Kapłanką poświęconą bogu Ra.

Pytanie: Co tam robisz?

Lucyna: Mam służyć kapłanom a głównie Kapłanowi Juno, który nadzoruje i prowadzi budowę.

Pytanie: Czy często z nim rozmawiasz?

Lucyna: Tak, rozmawiam, gdyż jestem przy nim.

Pytanie: Dlaczego została zbudowana Piramida?

Lucyna: Piramida Cheopsa jest budowana po to, żeby stała się Kluczem albo Bramą do Wszechświata. Budowano ją w konkretnym celu, żeby służyła jako Przesłanie, jako kontakt z Wszechświatem a zwłaszcza, żeby był kontakt z Drugą Ziemią.

Pytanie: Jak to się miało odbywać?

Lucyna: To się odbywa przez cały czas.

Pytanie: W jaki sposób?

Lucyna: Nie wiem, nie rozumiem tego. Jest to połączenie poprzez fale, które płyną w obu kierunkach – od Piramidy w kierunku Drugiej Ziemi.

Pytanie: Gdzie jest Druga Ziemia?

Lucyna: Druga Ziemia znajduje się w pasie Oriona. To jest pierwsza Gwiazda…. to jest ta Planeta i to właśnie ona ma powiązanie z naszą Ziemią i Piramidą.

Pytanie: Kto buduje Piramidę?

Lucyna: Budują ją właśnie oni, Bracia. Przybysze są właściwie jedynymi budowniczymi. Nie mogą sami bezpośrednio budować.

Pytanie: Dlaczego?

Lucyna: Kontakt bezpośredni z Ziemią jest dla nich niebezpieczny.

Pytanie: Dlaczego?

Lucyna: Ziemia jest skażona. Ich organizmy nie posiadają odporności na ziemskie bakterie i gdyby był bezpośredni kontakt oni by po prostu umarli.

Pytanie: Czy są widzialni dla ludzi?

Lucyna: Tak, ludzie widzą, ja widzę, ale z pewnej odległości. Są zabezpieczeni.

Pytanie: Jak?

Lucyna: Odzieżą. Mają skafandry, na głowie hełmy i kiedy są na Ziemi nie zdejmują tego.

Pytanie: Czy znasz któregoś z nich?

Lucyna: Tak, wszyscy się przedstawiają. Znany jest mi… Przedstawił się jako Olivier.  Dla nich imiona nie mają większego znaczenia.

Pytanie: Czy Olivier jest teraz z Tobą?

Lucyna: Olivier tak… Jest bytem i tylko kontakt telepatyczny jest możliwy…

Pytanie: Jak ludzie mogą dostać się na Drugą Ziemię?

Lucyna: Nie mogą.

Pytanie: Dlaczego?

Lucyna: Dopóki Ziemia nie będzie uporządkowana, oczyszczona ze skażenia, dopóty ludzie nie mogą się tam dostać. Tak samo oni ze swoją materią nie mogą przebywać na Ziemi. Jedyne co mogą zrobić, to tylko przejąć ziemskie ciało, urodzić się i być czas jakiś na Ziemi.

Pytanie: W jaki sposób Piramida Cheopsa ma pomóc ludziom w kontakcie z tamtą Ziemią?

Lucyna: Mówiłam – Piramida jest tym Kluczem albo Bramą, która prowadzi do tamtego świata. Ich celem jest ludziom dać nauki, rozświetlić umysły, udowodnić swe istnienie. Głównym celem tej bytności przedtem i teraz jest to, żeby rodzaj ludzki stał się doskonały.

Pytanie: Na czym polega ta doskonałość?

Lucyna: Miłość, zrozumieć czym jest miłość.

Pytanie: Czym jest miłość?

Lucyna: Miłość jest tym, żeby w drugim człowieku zobaczyć siebie i chcieć otrzymać od drugiego człowieka to co najlepsze i to co najlepsze dać drugiemu człowiekowi. Miłość, mówią oni, kiedy zawsze masz poczucie bezpieczeństwa. To jest miłość.

Pytanie: Czy czujesz się bezpieczna?

Lucyna: Jestem bezpieczna, bo jestem przy nich. Są nimi Juno… Cheops. Ja ich widzę, oni mnie nie.

Pytanie: Ciebie nie widzą?

Lucyna: Nie.

Pytanie: A czy możesz ich spytać kiedy ludzie będą gotowi na kontakty z nimi w przyszłości?

Lucyna: Pytałam wtedy Juno i Faraona, Oliviera, kiedy ten czas nadejdzie. Wtedy, kiedy ludzie będą szczęśliwi – odpowiedział mi Juno. Kiedy pozbędą się pychy i kiedy wypracują w sobie miłość. Wtedy ten dzień nadejdzie.

Pytanie: Co wtedy stanie się z Piramidą?

Lucyna: Piramida jest wieczna i wieczną pozostanie. Piramida to Znak Czasu, który nie zginie.

Pytanie: Ile masz lat?

Lucyna: Młoda jestem, bardzo młoda. Mam lat niewiele, może siedemnaście.

Pytanie: Jak wyglądasz?

Lucyna: Bardzo szczupła, mam czarne włosy, długie.

Pytanie: Jak jesteś ubrana?

Lucyna: Jak przystało na kapłankę.

Pytanie: To znaczy jak?

Lucyna: W białych szatach, długa, prosta sukienka.

Pytanie: Głowa jest przykryta czy odkryta?

Lucyna: Głowa jest przykryta białym materiałem.

Pytanie: Czy kontaktujesz się z ludźmi?

Lucyna: Tak, moim celem jest pomagać i służyć. Przebywam pośród ludzi a największym moim celem jest przebywanie w namiotach medyków.

Pytanie: Dlaczego?

Lucyna: Ludzie podczas pracy ulegali wypadkom i trzeba było ich leczyć.

Pytanie: Kto jest twoim ojcem?

Lucyna: Egipcjanin.

Pytanie: Jak się nazywał, jak miał na imię?

Lucyna: Jego imię Sufun. Nie mam ojca. Kiedy rodzice oddają do świątyni moim ojcem stał się bóg Ra a opiekunem Juno.

Pytanie: Kim jest twoja matka?

Lucyna: Też nie mam matki, jest prostą kobietą. Zwyczaj taki był – kiedy rodzice oddali dziewczynę do służenia świątyni, musiała się wyrzec rodziny.

Pytanie: Czy dużo takich kapłanek było?

Lucyna: Dużo. Wszystkie były szkolone do tego, żeby pomagać przy budowie Piramidy, służyć.  Każda miała inne zadanie.

Pytanie: Czy znasz osobiście Cheopsa?

Lucyna: Tak, często się spotykaliśmy. Byłam przy Juno, ale przy ważniejszych rozmowach, przekazach nie byłam. Nie wolno było uczestniczyć w namiocie specjalnym.[Szczególnego przeznaczenia].

Pytanie: Dlaczego?

Lucyna: Było to zastrzeżone i tylko oni mogli uczestniczyć.

Pytanie: To znaczy kto?

Lucyna: Juno i Cheops, oni mieli takie prawo wejścia do namiotu specjalnego, w którym odbywały się spotkania z Białym Bractwem. Nikt więcej nie mógł.

Pytanie: Czy jest to jakieś specjalne miejsce?

Lucyna: Specjalne.

Pytanie: Jak wygląda?

Lucyna: Zbudowany był z drewna i pokryty płótnem jak inne namioty. Tym się różnił, że były trzy pomieszczenia. Pierwsze pomieszczenie miało służyć do tego, żeby się oczyścić.

Pytanie: Jak to się odbywało?

Lucyna: Drugie pomieszczenie też było oczyszczające. W trzecim pomieszczeniu odbywały się narady. Oczyszczenie odbywało się tak, że Cheops i Juno musieli przez trzy dni się oczyszczać i przygotowywać do spotkania.

Pytanie: Z kim?

Lucyna: Z nimi, Białym Bractwem. Pierwsze dwa dni w pierwszym namiocie musieli pić specjalny płyn przygotowany przez nich. Następnie dzień drugi przechodzili do drugiego pomieszczenia.  Tam była na kamiennym stole ustawiona kula, która wydawała z siebie takie niebieskie fioletowe promienie i tam też się oczyszczali.

Pytanie: Z czego?

Lucyna: Z ziemskich bakterii.

Pytanie: Co się robiło w pierwszym pomieszczeniu?

Lucyna: Oczyszczało się wszystkie wewnętrzne narządy. Musieli być cali oczyszczeni.

Pytanie: Czy znany był skład tego płynu?

Lucyna: Nie, nikt tego nie znał, nawet kapłani i Cheops. Natomiast bezgranicznie ufali i bez sprzeciwu poddawali się oczyszczaniu. Dopiero na trzeci dzień mogli wejść do trzeciego pomieszczenia, w którym odbywały się narady, w którym otrzymywali instrukcje dotyczące dalszej budowy. Do namiotu specjalnego nikt nie miał prawa wejść. Prawo to było przestrzegane bez sprzeciwu.

Pytanie: Jak nazywałaś Cheopsa?

Lucyna: Chufu.

Pytanie: Dlaczego tak?

Lucyna: Nie wiem, było to pieszczotliwe zdrobnienie i tylko wybrani mogli tak się do niego zwracać.

Pytanie: Czy byłaś jego wybraną?

Lucyna: Nie sądzę, żeby tak było.

Pytanie: Jesteś wybraną?

Lucyna: Też nie sądzę.

Pytanie: To dlaczego mogłaś zwracać się do niego w ten sposób?

Lucyna: Nie wiem, pozwolił. Byłam ulubienicą Juno i budowniczy Olivier też darzył mnie sympatią.

Pytanie: Jak to okazywał?

Lucyna: Widziałam jego twarz, jego uśmiech.

Pytanie: Opisz jak wyglądał?

Lucyna: Wysoki, wszyscy byli wysocy. Olivier miał jasną twarz i czarne oczy, takie ciepłe spojrzenie.

Pytanie: Czy możesz jego dotknąć?

Lucyna: Nie, zawsze to wszystko odbywało się na odległość.

Pytanie: Gdzie jesteś teraz?

Lucyna: Stoję naprzeciwko Juno i patrzymy na siebie.

Pytanie: Czy jest jeszcze ktoś?

Lucyna: Tak, ludzie, którzy pracują. Jest dzień. Ludzie porządkują plac budowy po nocnej pracy. Zbierają kamienie i noszą poza obręb obozu.

Pytanie: Czy robią to ręcznie?

Lucyna: Tak.

Pytanie: Dlaczego masz na imię Ki?

Lucyna: Nie wiem. Ki – Życie, takie było moje imię.

Pytanie: Kto nadał Ci takie imię?

Lucyna: Kapłani po inicjacji.

Pytanie: A jak miałaś na imię wcześniej?

Lucyna: Nie wiem, nie widzę imienia.

Pytanie: W jakim stanie budowy jest Piramida?

Lucyna: Tak jak gdyby do pierwszego stropu jest wybudowana, kładą teraz strop.

Pytanie: Gdzie jest pochowany Cheops? W Piramidzie?

Lucyna: Nie.

Pytanie: Gdzie?

Lucyna: Założenie jest, żeby Cheops był pochowany obok Piramidy, niedaleko. Nie mógł być pochowany w Piramidzie z prostego względu, jak mówił Juno. Wszystkie przekazy muszą się wypełnić do końca.

Pytanie: Jakie przekazy?

Lucyna: Dotyczące ludzi i tego, co się będzie działo po zakończeniu budowy.

Pytanie: Czy znasz te przekazy?

Lucyna: Przekazy wszystkie zostały zabrane do grobu wraz z Faraonem. Napisaniem przekazów trudnili się kapłani. Spisywane było z informacji, jakie otrzymywali od Cheopsa albo Juno. Oni przekazywali a ci spisywali. Potem, jak powiedział Juno, kiedy upłynie magiczna data sześciu tysięcy lat, powrócą bogowie.

Pytanie: Kim oni są?

Lucyna: Ludzie uważają ich – Białe Bractwo z tamtej Planety za bogów, gdyż już wtedy byli doskonali.

Pytanie: Gdzie są te tablice teraz?

Lucyna: W Grobowcu Faraona.

Pytanie: Czy on żyje?

Lucyna: Teraz żyje. Po spisaniu zostaną wraz z nim pochowane. Spisywanie rozpoczęło się z chwilą, kiedy została rozpoczęta budowa.

Pytanie: Jak długo trwało spisywanie?

Lucyna: Przez cały czas.

Pytanie: To znaczy ile?

Lucyna: Od rozpoczęcia budowy. Część tablic, te najważniejsze, które dotyczą budowy bezpośrednio jest z Faraonem. Część tablic skrywana jest pod Piramidą.

Pytanie: Gdzie, w którym miejscu?

Lucyna: W tajemnej komnacie.

Pytanie: Gdzie ta komnata jest?

Lucyna: Pod Piramidą.

Pytanie: W piwnicy?

Lucyna: Tak to można nazwać.

Pytanie: Głęboko? Jak głęboko?

Lucyna: Taka wysokość jak wysoka jest Komnata Króla i to jest głębokość piwnicy.

Pytanie: Czy ta komnata ma połączenie z Grobowcem?

Lucyna: Tak, ma.

Pytanie: W jaki sposób?

Lucyna: Zrobione są labirynty.

Pytanie: A gdzie jest Grobowiec Faraona?

Lucyna: Nie w Piramidzie, mogę wskazać.

Pytanie: To zrób to.

Lucyna: Muszę iść na środek Piramidy.

Pytanie: Już stoisz twarzą do Słońca.

Lucyna: I co dalej? Widzę.

Pytanie: Gdzie jest Słońce?

Lucyna: Jest południe, Słońce świeci prosto.

Pytanie: Co dalej?

Lucyna: Staję twarzą do Słońca.

Pytanie: Możesz wskazać Grobowiec?

Lucyna: Muszę się cofnąć na środek Piramidy.

Pytanie: Od której strony?

Lucyna: Od strony Sfinksa.

Pytanie: Gdzie jest teraz Sfinks?

Lucyna: Sfinksa mam teraz z boku.

Pytanie: Idziesz do przodu.

Lucyna: Idę teraz w kierunku Grobowca.

Pytanie: Idziesz do przodu czy cofasz się?

Lucyna: Idę do przodu, bardziej w kierunku Nilu.

Pytanie: Za Tobą jest Piramida?

Lucyna: Za mną jest Piramida.

Pytanie: Idziesz przed siebie ile czasu?

Lucyna: Nie widzę czasu, idę… jeszcze idę… W tej chwili czuję wibracje o ogromnej sile. Stoję w tej chwili na Grobowcu.

Pytanie: Czy on już jest skończony?

Lucyna: Grobowiec… przesunęłam się w czasie…

Pytanie: Tak…

Lucyna: Stoję na Grobowcu już przykrytym ziemią.

Pytanie: Z Faraonem?

Lucyna: Tak.

Pytanie: Po której stronie masz teraz Słońce?

Lucyna: Po prawej.

Pytanie: Jak wysoka jest Piramida?

Lucyna: Bardzo wysoka.

Pytanie: Jaka wysoka?

Lucyna: Muszę się cofnąć do Piramidy.

Pytanie: Licz kroki.

Lucyna: Będę liczyć w łokciach, mogę się pomylić.

Pytanie: To licz w łokciach.

Lucyna: Sześćset powinno być łokci.

Pytanie: Czy łokieć jest mniejszy od kroku czy większy?

Lucyna: Prawie taki sam.

Pytanie: Kiedy ma być ten czas, kiedy Grobowiec ma być odnaleziony?

Lucyna: Już ten czas nadszedł… otwarcia grobu.

Pytanie: Spytaj Oliviera czy jest jeszcze coś ważnego, co zechciałby przekazać?

Lucyna: Jest.

Pytanie: Co to jest?

Lucyna: Najważniejsze to, żeby ludzie uwierzyli… to, że Piramida Cheopsa jak i inne budowana była tylko częściowo ludzką ręką. Tak naprawdę całą pracę ciężką wykonali oni i tę właśnie zagadkę chcieli pozostawić następnym pokoleniom, które się pojawią i zechcą uwierzyć.  Przekazywali też, że istoty zamieszkujące na Atlantydzie nie zginęły. Wszyscy zostali uratowani, ewakuowani i rozwiezieni po różnych zakątkach Ziemi. Bardzo dużo, to co mówili, osiedlało się w Egipcie… Byli to bardzo światli ludzie, wybrani z najlepszych z drogi ewakuacji z Planety, która uległa zagładzie i trzeba było ewakuować tamte istoty.

Pytanie: Czy mówisz o Atlantydzie?

Lucyna: Nie.

Pytanie: Czy Atlantyda była na Ziemi? Czy to było przed budową Piramidy czy po budowie?

Lucyna: Atlantyda została zatopiona dwanaście tysięcy lat przed naszą erą. Istniała naprawdę i są na to dowody. Mówię to, co miałam powiedzieć. Mówili o Planecie, która się znajdowała pomiędzy Jowiszem i Marsem, i na niej było życie podobne do naszego.

Pytanie: Co się stało z tą Planetą?

Lucyna: Nie wiem, nie rozumiem… Wybuchła po zderzeniu się z głazami.

Pytanie: Dlaczego te przekazy?

Lucyna: Są przekazy po to, żeby ludziom powiedzieć, że nie są sami w Kosmosie.

Pytanie: Komu te informacje trzeba przekazać za sześć tysięcy pięćset lat?

Lucyna: Informacje dotyczące tego wszystkiego muszą być przekazane ludziom… tak mówił Juno. Nie wszyscy przyjmą. Przyjmą ci, co mają otwarte serca i umysły. Powiedział Juno wtedy, że też powróci na Ziemię… On jest dzisiaj, w tym czasie.

Pytanie: Co znaczy dzisiaj?

Lucyna: Czas, o którym miałam powiedzieć, kiedy powróci na Ziemię ponownie.

Pytanie: Jaki to czas mojego czasu?

Lucyna: To jest czas zerowy.

Pytanie: Wytłumacz.

Lucyna: Obliczanie Nowej Ery.

Pytanie: Czy od Jezusa?

Lucyna: Mówiono o nim… Będzie na ziemi istota ludzka, która będzie chciała rozświetlić umysły.  Od jego przybycia miało upłynąć dwa tysiące lat i wtedy miało się rozegrać na Ziemi wielkie odliczanie. Wtedy też powinni pojawić się na Ziemi ci, co żyli wcześniej… Ci z Atlantydy i z czasów Cheopsa.

Pytanie: Czy żyją teraz na Ziemi potomkowie budowniczych?

Lucyna: Wiem tylko tyle, co mi powiedziano. Juno żyje i może potwierdzić to co wie i można się z nim skontaktować.

Pytanie: W jaki sposób?

Lucyna: Jest szamanem w Peru.

Pytanie: Jak ma na imię?

Lucyna: Nie wiem jak ma na imię.

Pytanie: Gdzie w Peru?

Lucyna: Jest znanym szamanem. Powiedział, że będzie strażnikiem Świętej Góry.

Pytanie: Gdzie jest Święta Góra?

Lucyna: W Peru… Nie wiem… Mówię to co wiem.

Pytanie: Jak go można odnaleźć?

Lucyna: Nauka może odnaleźć poprzez tych, którzy się interesują.

Pytanie: Czy on może nam teraz pomóc?

Lucyna: Może potwierdzić wiarygodność słów Kapłanki.

Pytanie: Gdzie teraz jesteś?

Lucyna: Stoję przy Piramidzie i patrzę jak ludzie kopią kanały. Robią to ręcznie. Będzie to labirynt i będzie to kanał doprowadzający wodę do Piramidy.

Pytanie: Wodę do Piramidy?

Lucyna: Tak.

Pytanie: Do czego była potrzebna woda?

Lucyna: Wodę noszą ludzie i polewają bloki, które wcześniej ustawiały statki.

Pytanie: Czy pod Piramidą są komnaty?

Lucyna: Są trzy komnaty. Jedna od wejścia Sfinksa, druga od strony labiryntu i jest z nim połączona trzecia. I do niej jest wejście połączone z Piramidy ojca Faraona… Wszystko jest zasypane piaskiem. Jest wejście do tej tajemnej komnaty, w której to właśnie znajdują się tablice.  Jest to wszystko zamknięte, ale można wejść od strony labiryntu.

Pytanie: Czy labirynt łączy Grobowiec Cheopsa?

Lucyna: Tak, labirynt był po to wybudowany, żeby następnym pokoleniom pozostawić zagadkę, utrudnić znalezienie. Mówiono o tym, że ludzie będą szukać i dlatego droga do Grobowca utworzona z labiryntu.

Pytanie: Kto może odnaleźć Grobowiec za sześć i pół tysiąca lat?

Lucyna: Grobowiec ma być odnaleziony teraz.

Pytanie: Co to znaczy teraz?

Lucyna: Tak powiedział Cheops. Kiedy wybije godzina zerowa, wtedy on musi „Ujrzeć Słońce”, czyli Grobowiec ma być odkryty.

Pytanie: Czy powiedział kto ma odkryć ten Grobowiec?

Lucyna: Każdy, komu na sercu leży dobro Ziemi i ludzi. Każdy, kto nie chce zagłady dla ludzi.

Pytanie: Teraz zapytaj Oliviera czy ja też mam pomóc w odnalezieniu tego Grobowca?

Lucyna: Nie jest przypadkiem… Olivier, który mi teraz mówi… to zostało wybrane po to, abyś pomógł obudzić Faraona.

Pytanie: W jaki sposób mam pomóc?

Lucyna: Swoim światłym umysłem możesz pomóc.

Pytanie: Kto jeszcze?

Lucyna: Będziesz prowadzony przez niewidzialną rękę. Oni postawią na twojej drodze ludzi, którzy się tym zainteresują. Nie jest przypadkiem, że zostałeś wybrany.

Pytanie: Czy jeszcze chcesz coś przekazać, zanim wrócisz?

Lucyna: Tak, chcę przekazać to, co było mówione. Kiedy powrócę na Ziemię i będę żyć po pewnym czasie mam otrzymywać przekazy i te przekazy mam nie zatrzymywać, ale dalej przekazywać. Cheops powiedział… przekaz jest zawsze przekazywany drogą telepatyczną, dwa razy do roku. Pierwszy dzień wiosny i pierwszy dzień jesieni. Wtedy ludzie o odpowiednich predyspozycjach, którzy się znajdą w Piramidzie… Wtedy w ich języku otrzymają informacje na temat budowy, na temat stałych i regularnych kontaktów… Przekaz drogą fal jest przekazywany do Piramidy właśnie z Drugiej Ziemi.

Pytanie: Czy to już wszystko co chciałaś powiedzieć?

Lucyna: Nie, nie jestem gotowa. Mówili, że przyjdzie taki czas, że ludzie osiągną taką wiedzę, że polecą w Kosmos. Celem ludzi nie stanie się misja pokojowa, tylko misja zawładnięcia Wszechświatem. Miałam przekazać jak powrócę… ludziom, że na Marsie znajduje się baza, baza postojowa przed dalszą wyprawą na Ziemię. Było powiedziane, że ludzie polecą na Marsa. Miałam przekazać też, że dopóki cel nie stanie się misją pokojową, nie pozwolą zbliżyć się do siebie.  Misja, którą oni mają wobec Ziemi jest misją pokojową.

Pytanie: Podziękuj im za to. Czy teraz jesteś gotowa do powrotu?

Lucyna: Nie, ciągle nie.

Pytanie: Co jeszcze ciekawego jest?

Lucyna: Juno, Główny Kapłan nie umarł razem z Faraonem. Nikt z nim nie umarł. Wszyscy przeżyli. Po zakończeniu całej budowy ludziom pozwolono pozabierać wszystko, co komu było potrzebne. Kapłan został pochowany w grobowcu kapłanów, razem z innymi kapłanami też niedaleko Piramidy. Było powiedziane też, że ich grobowce zostaną splądrowane celem szukania bogactwa i tak też się stało. Natomiast kapłanka Ki wraca do rodziców na wieś chora.  Tam też umieram i jestem pochowana w grobowcu ludzi najbiedniejszych.

Pytanie: Ile masz lat?

Lucyna: Jak umieram mam czterdzieści lat jeszcze… Umieram z żalu i tęsknoty.

Pytanie: Za kim?

Lucyna: Za tymi, których kochałam.

Pytanie: Kogo kochałaś?

Lucyna: Kochałam Juno, kochałam Oliviera, kochałam Cheopsa, kochałam też Białych Braci.

Pytanie: Czy Cheops żyje?

Lucyna: Cheops nie żyje. Cheops umarł jako pierwszy.

Pytanie: Jak umarł?

Lucyna: Odszedł na własną prośbę zaraz po zakończeniu budowy… bo też tak było powiedziane, że z chwilą, kiedy budowa zostanie zakończona Cheops odejdzie.

Pytanie: Umarł?

Lucyna: Dziwnie umarł. Poszedł do Świątyni i tam jego ciało znaleziono. Nie żył.

Pytanie: Czy sam sobie zadał śmierć?

Lucyna: Nie, umarł. Zostawił swoje ciało.

Pytanie: Czy teraz jesteś gotowa powrócić?

Lucyna: Ciężko mi jest opuszczać ich wszystkich, opuszczać miejsce mi bliskie.

Pytanie: Podziękuj im wszystkim za przekazanie tego wszystkiego. Za chwileczkę powrócisz… Uczucie szczęścia pozostanie z Tobą. To uczucie teraz jest z Tobą… ułatwi Tobie żyć…

Wyprowadzenie Lucyny ze zmienionego stanu świadomości.

 

Sesja 1

BUDOWA WIELKIEJ PIRAMIDY KRÓLA CHEOPSA (1)

.

Sesja powrotu wieku numer 1
Wrocław, 6-ty dzień maja 2001-wszy rok

.

Sesja przeprowadzona poprzez medium, panią Lucynę Łobos

.

Prowadząca: Łucja Szajda (Psycholog kliniczny, hipnoterapeuta)
Wspomagająca: Iwona Stankiewicz

Pytanie: od prowadzącej sesję
Lucyna: odpowiedź na pytanie

.

Po wprowadzeniu medium w zmieniony stan świadomości za pomocą hipnozy.

Pytanie: Za chwilę wrócisz na Ziemię i wrócisz w jedno z poprzednich wcieleń. Za chwilę pozwolisz swojej podświadomości, żeby wybrała życie 4500 lat przed obecnym życiem. Jak staniesz stopami na ziemi będziesz w swoim poprzednim życiu w Egipcie, przy Piramidzie Cheopsa, która będzie budowana i opowiesz co widzisz. (…) Rozejrzyj się wokół i powiedz, co widzisz?

Lucyna: Studnię widzę. Przy studni młoda dziewczyna, wokół jest pustynia. Niedaleko studni widzę zabudowania, domy parterowe budowane z kamienia. Przychodzą kapłani do rodziców. Rodzice oddają mnie do Świątyni. Ta młoda dziewczyna to ja.

Pytanie: Co to jest za świątynia?

Lucyna: Bogini Izis.

Pytanie: Co tam robisz?

Lucyna: Mam służyć kapłanowi, Głównemu Budowniczemu Piramidy. Kapłan ma na imię Juno. W Świątyni mam być poddana próbom i oczyszczaniu. Świątynia znajduje się niedaleko Nilu. Nie widzę Piramidy. Po oczyszczeniu mają być inicjacje. Przygotowana jestem do służenia kapłanom. Nie widzę okresu jak długo to trwało.

Pytanie: Na czym polegało oczyszczenie Ciebie?

Lucyna: Trzymano mnie w zamkniętej celi. Było tam strasznie. Jedynym pożywieniem była woda. To trwało kilka dni.

Pytanie: Jak się czułaś tam?

Lucyna: Byłam taka nieszczęśliwa, opuszczona. Myślałam, że umrę.

Pytanie: Ale tak się nie stało. Co było dalej?

Lucyna: Nie widzę okresu jak długo tam byłam. Już jestem przy Juno. Dalej to już trwają przygotowania do budowy piramidy.

Pytanie: Budują już?

Lucyna: Nie. Przygotowania zaczynają się od zaplecza i jego budowy. Trzeba ludziom zapewnić mieszkania. Powstają namioty, bardzo dużo namiotów. Jak okiem sięgnąć widać namioty. Budują coraz to nowe, same namioty. Powstaje też namiot – Świątynia. Ma służyć Cheopsowi i Juno. To dziwny namiot. To wszystko twa jakiś czas. Nie widzę czasu. Jestem przy kapłanie. Jest bardzo dobry.

Pytanie: Czy rozmawiasz z nim o budowie?

Lucyna: Jestem przy nim cały czas.

Pytanie: Czy widzisz jak budują Piramidę?

Lucyna: Nie budują. Jeszcze trwają przygotowania.

Pytanie: Co robią? Na czym to polega?

Lucyna: Sprowadzają ludzi i zasiedlają namioty. Widzę miasteczko namiotów.

Pytanie: Widziałaś plan budowy?

Lucyna: Nie, plany są tajemnicą, którą zna Cheops i Kapłan Juno. Sprowadzają zwierzęta do prac. Praca zaplecza prowadzona jest bardzo szybko. U wszystkich widać radość, nie ma przymusu. Czekają na Cheopsa.

Pytanie: Czym się zajmuje Kapłan Juno?

Lucyna: On jest Głównym Kapłanem. Jest na usługi Faraona.

Pytanie: Jesteś przy nim?

Lucyna: Jestem przy nim zawsze. Kończy budować zaplecze dla ludzi i zwierząt. Kończy się zasiedlanie. Przybywa sam Cheops. Jest to mężczyzna w wieku 35 – 40 lat. Jest bardzo piękny, posiada tyle godności. Oznajmia ludziom, że praca przy budowie zostaje rozpoczęta. Cheops i Juno przygotowują ludzi do tego, że przy budowie będą tylko pomagać, wykonywać prace pomocnicze. Praca nie będzie ciężka, jeszcze więcej radości.

Pytanie: Co o tym sądzisz słuchając jego słów? Co się z Tobą wtedy dzieje?

Lucyna: Byłam też bardzo zafascynowana. Cieszyłam się, że poznałam Skrzydlatych Braci, Białych Braci albo Aniołów.

Pytanie: Skąd mają przybyć?

Lucyna: Cheops tłumaczy, że z Drugiej Ziemi.

Pytanie: Kiedy mają przybyć?

Lucyna: Już są. Za ziemskim Księżycem jest baza.

Pytanie: Skąd wiesz, że są?

Lucyna: Cheops mówił wszystkim.

Pytanie: Wierzysz mu?

Lucyna: Tak, mam zaufanie, gdyż jest dobry. Ludzie nie mogą tego pojąć. Sama tego nie potrafiłam zrozumieć.

Pytanie: Zobaczyłaś ich?

Lucyna: Tak.

Pytanie: Kiedy to się stało?

Lucyna: Oni szybko się pojawili, gdyż praca została rozpoczęta. Pracują przy przenoszeniu ogromnych głazów na plac budowy.

Pytanie: Czy długo trwa to przygotowanie?

Lucyna: Tak.

Pytanie: Widziałaś plan budowy?

Lucyna: Nie, plany mają oni. Wydają tylko polecenia Cheopsowi. Będą budować od podstaw kamień po kamieniu.

Pytanie: Co jeszcze widzisz?

Lucyna: Widzę ich pojazdy, którymi się poruszają.

Pytanie: Co jeszcze widzisz? Zobacz Piramidę i komnaty. Możesz powiedzieć co widzisz?

Lucyna: To mówię co widzę. U podstawy Piramidy jest jedna komnata, raczej komora. Jest od strony Komnaty Królowej. Dalsza jest od strony Komnaty Cheopsa i jest trzecia, i dwie ostatnie. Te znajdują się nad Komnatą Króla. Komnaty są postawione jedna na drugiej. Nie widzę więcej ukrytych komnat. Ta ostatnia jest u wierzchołka Piramidy i jest dużych rozmiarów.

Pytanie: Czy jest wejście do tych komnat?

Lucyna: Tak.

Pytanie: W którym miejscu, czy możesz powiedzieć?

Lucyna: Połączenie ze wszystkim komnatami jeszcze ukrytymi znajduje się w Komnacie Króla. Jest ukryte.

Pytanie: Budowa rozpoczęta i trwa nadal?

Lucyna: Tak.

Pytanie: Jak długo trwała?

Lucyna: Dwadzieścia lat trwała budowa włącznie z korytarzami znajdującymi się wokół Piramidy.

Pytanie: A gdzie jest Grobowiec Cheopsa, możesz wskazać?

Lucyna: Nie w Piramidzie, tam go nie ma.

Pytanie: A gdzie jest?

Lucyna: Na zewnątrz, obok Piramidy.

Pytanie: Gdzie, wiesz?

Lucyna: Wiem.

Pytanie: To powiedz dokładnie gdzie?

Lucyna: Opiszę miejsce, gdzie spoczywa.

Pytanie: Czy umarłaś razem z nim?

Lucyna: Nie.

Pytanie: Czy tego chciałaś?

Lucyna: Tak, chciałam. Musiałam być świadkiem wszystkiego.

Pytanie: Dlaczego wiesz, gdzie jest pochowany?

Lucyna: Opiszę. Sfinks nie przypadkiem jest postawiony przy Piramidzie. Ma powiązanie z grobem.

Pytanie: Śmierć Cheopsa była tragiczna, a Ty wiesz gdzie jest pochowany. Nie w Piramidzie?

Lucyna: Nie.

Pytanie: A gdzie, obok?

Lucyna: Matematycznie nie potrafię tego opisać, ale mogę nakreślić.

Tu następuje opis położenia Grobowca.

Pytanie: A co dzieje się na budowie? Czy jest już zakończona?

Lucyna: Są zwożone kamienie na plac budowy. Przenoszą je statki.

Pytanie: Powietrzne statki?

Lucyna: Tak, powietrzne. To trwało dosyć długo.

Pytanie: Jak te statki wyglądały?

Lucyna: Są prostokątne, mają też kształt cygara albo kolby kukurydzy.

Pytanie: Jakiej wielkości są te statki, widzisz?

Lucyna: Ogromne.

Pytanie: Widzisz tam kogoś w środku?

Lucyna: Tak.

Pytanie: Jak oni wyglądają?

Lucyna: Są bardzo wysocy i piękni. Noszą kombinezony, szczelnie zasłaniają swoje ciało. Na głowie mają hełmy.

Pytanie: Jak są nastawieni do ludzi?

Lucyna: Przyjaźnie. Każą sobie mówić „Przyjacielu”.

Pytanie: Po co budują Piramidę?

Lucyna: Jest to przesłanie.

Pytanie: Co chcą przekazać ludziom?

Lucyna: Istnienie Drugiej Ziemi.

Pytanie: Po co? Przecież już jedna jest?

Lucyna: Tak, ale nie taka jak tam.

Pytanie: Czyli jaka?

Lucyna: Doskonała, czysta, pozbawiona zła.

Pytanie: Ale wróćmy jeszcze do budowy Piramidy i Wielkiego Budowniczego Piramidy. Czy rozmawiasz z nim na temat budowy? Czy myśli głośno przy Tobie? Zastanawia się?

Lucyna: Tak. Mówi, że instrukcje otrzymują na bieżąco. Raz na jakiś czas Cheops i Juno idą do namiotu wyznaczonego na spotkania z Białymi Braćmi, gdyż powiedzieli, że są brudni. Tam rozmawiają.

Pytanie: Widziałaś te ogromne bloki jak są ustawiane? Jak to się odbywa?

Lucyna: To proste. Blok jest unoszony za pomocą jakichś dziwnych promieni.

Pytanie: To są olbrzymie bloki?

Lucyna: Bardzo duże bloki.

Pytanie: Skąd te promienie wychodzą?

Lucyna: Ze statku. Blok wisi w powietrzu, jest przenoszony.

Pytanie: Za pomocą promieni?

Lucyna: Promieni.

Pytanie: Nie ma żadnych przyrządów?

Lucyna: Nie ma.

Pytanie: A co widzisz?

Lucyna: Bloki są ustawiane.

Pytanie: Jedne na drugich? Jak to się dzieje?

Lucyna: Widzę jak statek unosi blok. Najpierw jest szlifowany, cięcie bloku następuje za pomocą miecza takiego podobnego do błyskawicy.

Pytanie: Skąd ta błyskawica wychodzi?

Lucyna: Ze statku.

Pytanie: Co dalej?

Lucyna: Potem takie światło unosi blok, przenosi w powietrzu i stawiają.

Pytanie: Gdzie stawiają?

Lucyna: Jak klocki na Piramidzie.

Pytanie: A skąd te bloki są przywożone?

Lucyna: Po drugiej stronie Nilu są kamieniołomy.

Pytanie: Czy budowa trwała aż dwadzieścia lat?

Lucyna: Taki był czas wyznaczony przez budowniczych.

Pytanie: Co widzisz jeszcze na budowie?

Lucyna: Pracujących ludzi.

Pytanie: Co robią ci ludzie?

Lucyna: Woda.

Pytanie: Co z tą wodą?

Lucyna: Woda, dużo wody potrzebne na budowę.

Pytanie: Co robią z tą wodą?

Lucyna: Polewają kamienie, które były postawione przez statek.

Pytanie: A co potem?

Lucyna: Stawiają następny blok i ponownie woda.

Pytanie: Przejdź teraz, ponieważ możesz poruszać się w czasie. Piramida jest zakończona. Zobacz jak chowają Cheopsa, twojego kochanego króla. Widzisz to?

Lucyna: Tak.

Pytanie: Opisz co się dzieje, gdzie Ty jesteś?

Lucyna: Koło Sfinksa. Orszak wchodzi koło Sfinksa.

Pytanie: Jest jakieś wejście, schody?

Lucyna: Jest wejście, wchodzą.

Pytanie: Kto wchodzi?

Lucyna: Orszak pogrzebowy.

Pytanie: Gdzie są te schody?

Lucyna: Niedaleko.

Pytanie: Z której strony Sfinksa?

Lucyna: Głowy.

Pytanie: Ile jest tam schodów? Widzisz? Potrafisz powiedzieć?

Lucyna: Spróbuję powiedzieć – jedno piętro, może dwa. Jest dosyć głęboko.

Pytanie: Schodzą pod ziemię?

Lucyna: Tak, pod ziemię.

Pytanie: Dwa piętra pod ziemię?

Lucyna: Według pomiaru, tak.

Pytanie: Co dalej?

Lucyna: Niosą Cheopsa.

Pytanie: Dokąd niosą Faraona?

Lucyna: Na miejsce jego spoczynku.

Pytanie: Czy jest to jakaś specjalna komnata?

Lucyna: Nie.

Pytanie: A co to jest?

Lucyna: Tylko przygotowany grobowiec obudowany ze wszystkich stron kamieniami.

Pytanie: Jak wygląda w środku?

Lucyna: Jest pusty, stoi tylko sarkofag.

Pytanie: Jak ten sarkofag wygląda?

Lucyna: Jest prostokątny.

Pytanie: Jest zbudowany ze specjalnego kamienia?

Lucyna: Nie.

Pytanie: A z jakiego?

Lucyna: Z takiego samego jak Piramida.

Pytanie: Ten sarkofag, w którym jest miejscu w tym pomieszczeniu?

Lucyna: Stoi prawie na środku tego pomieszczenia, jak się wchodzi do grobowca. Składają Faraona.

Pytanie: Gdzie go składają?

Lucyna: Do sarkofagu.

Pytanie: I co dalej?

Lucyna: Nadlatuje statek, przykrywają kamieniem sarkofag. Nikt nie musi umierać z Faraonem, wszyscy opuszczają Grobowiec.

Pytanie: Dokąd idą?

Lucyna: Wychodzą na zewnątrz.

Pytanie: Tą drogą czy inną?

Lucyna: Tą samą drogą, którą weszli.

Pytanie: Jak długo idzie się tą drogą?

Lucyna: Krótko, to trwa chwilę.

Pytanie: Czy zostały w tym pomieszczeniu jakieś bogactwa, naczynia?

Lucyna: Nie.

Pytanie: Czy ktoś został?

Lucyna: Tylko zwłoki Faraona.

Pytanie: Nic więcej?

Lucyna: Są tablice informacyjne.

Pytanie: Co na tych tablicach jest?

Lucyna: Kto budował Piramidę.

Pytanie: Gdzie są te tablice położone?

Lucyna: W sarkofagu obok Cheopsa.

Pytanie: Ile tych tablic jest?

Lucyna: Dużo.

Pytanie: Co na tych tablicach jest zapisane?

Lucyna: Dokładny zapis. Zrobione są z kamienia podobnego do granitu, tylko że błyszczące. Zapisem wiadomości trudnili się kapłani. Na tablicach jest zapis kto budował i co kryje Piramida.

Pytanie: A co jeszcze kryje Piramida? Wiesz co?

Lucyna: Tak.

Pytanie: To opowiedz, powiedz co widziałaś?

Lucyna: Komnatę.

Pytanie: Gdzie ta komnata się znajduje?

Lucyna: Nad Komnatą Króla jest tajemna komnata. Jest do niej wejście.

Pytanie: Skąd to wejście jest?

Lucyna: Z Komnaty Króla trzeba przesunąć pusty sarkofag.

Pytanie: W którą stronę?

Lucyna: W kierunku Gwiazdy Pierwszej pasa Oriona i wtedy otworzy się wejście.

Pytanie: Do tej komnaty?

Lucyna: Tak, poprowadzą schody.

Pytanie: Co ta komnata zawiera?

Lucyna: Stoi tam postument, sarkofag, tylko odwrócony. Na nim stoi piramida. Cała jest z kryształu.

Pytanie: Jak duża jest ta piramida?

Lucyna: Nie duża.

Pytanie: Jakiej wielkości?

Lucyna: Może metr, może półtora.

Pytanie: Czy zawiera coś w środku?

Lucyna: Tak, zawiera.

Pytanie: Co?

Lucyna: Nie wiem, to jest jakieś urządzenie.

Pytanie: Nie wiesz do czego służy i jak wygląda?

Lucyna: To urządzenie elektroniczne.

Pytanie: Domyślasz się do czego mogą służyć?

Lucyna: Tak.

Pytanie: Do czego?

Lucyna: Do kontaktowania się.

Pytanie: Z kim?

Lucyna: Z Aszun.

Pytanie: Co to jest?

Lucyna: Planeta, z której przybywali i przybywają. Piramida jest centralnym punktem łączenia się z Drugą Ziemią. Cały czas to urządzenie działa na zasadzie pól magnetycznych, które płyną w obu kierunkach.

Pytanie: Czy bezpiecznie jest wejść do tej komnaty?

Lucyna: Tak.

Pytanie: Gdyby ktoś wszedł, czy grozi mu coś?

Lucyna: Tak.

Pytanie: Co takiego, co by się mogło stać?

Lucyna: Jeżeli będą chcieli ruszyć piramidę, małą piramidę, to nastąpi eksplozja. Jest połączona z Piramidą.

Pytanie: Czy nie można jej ruszyć?

Lucyna: Nie można. Ma zabezpieczenie.

Pytanie: W jaki sposób jest zabezpieczona?

Lucyna: Nie wiem. Dotarcie bez wiedzy do małej piramidy jest niemożliwe. Już nauka zbadała, że tam coś jest, tylko nie mogą znaleźć drogi wejścia.

Pytanie: Czy są jeszcze inne wejścia?

Lucyna: Nie. Należałoby tylko przesunąć pusty sarkofag w Komnacie Króla a drzwi same się otworzą. Kamień się odsunie wskazując wejście.

Pytanie: Sarkofag Króla?

Lucyna: Tak.

Pytanie: Z królem?

Lucyna: Pod Piramidą jest król Cheops.

Pytanie: Pod Piramidą? Skąd się tam wziął?

Lucyna: Tam jest pochowany. Kapłan też jest tam pochowany.

Pytanie: Dlaczego on się tam znalazł?

Lucyna: Tak sobie tego życzyli Aniołowie.

Pytanie: Dlaczego?

Lucyna: Tajemnica musi być ujawniona.

Pytanie: Dlaczego ma być ujawniona? Czemu to ma służyć?

Lucyna: Żeby ludziom stworzyć taką samą Ziemię jaka jest tam. Ta była wersją Drugiej Ziemi.

Pytanie: Jak to ma się stać?

Lucyna: Ci co budowali przybędą, będą uczyć wszystkiego, będą naprawiać to, co zostało zniszczone przez ludzi.

Pytanie: Jak będą to robić?

Lucyna: Będą uczyć miłości i dawać miłość. Wszystko było dokładnie przemyślane, opracowane, omówione już za czasów budowy. Juno dużo rozmawiał ze mną.

Pytanie: Czy coś Tobie przekazał?

Lucyna: Tak.

Pytanie: Co Tobie powiedział?

Lucyna: Że wrócę.

Pytanie: Dokąd?

Lucyna: Na Ziemię.

Pytanie: Po co?

Lucyna: Żeby pomóc odnaleźć Grobowiec.

Pytanie: Kto to ma zrobić?

Lucyna: Szaman lub osoba, której intencje są szczere oraz musi posiadać predyspozycje pobierania i odbioru Energii. Kiedy osoba stanie na grobie Faraona odbierze ogromne wibracje, ale tylko taka osoba, żadna inna, gdyż wtedy Energia nie zadziała.

Pytanie: Gdzie ma stanąć owa osoba?

Lucyna: Na miejscu spoczynku Faraona.

Pytanie: Co dalej?

Lucyna: Wtedy ta osoba odbierze wibracje ogromne i to będzie to miejsce.

Pytanie: Czy jest jakaś szczególna osoba?

Lucyna: Nie, każdy może nią być i może być wybrany. Chodzi tylko, żeby jego intencje były szczere i kierował się miłością. Grobowiec jak i Piramida są pod bardzo ścisłą ochroną.

Pytanie: Czyją ochroną?

Lucyna: Właśnie tych, którzy ją budowali. Jest prowadzony bardzo ścisły nadzór przez naukę.

Pytanie: Dlaczego?

Lucyna: Nie wiem dlaczego nauka prowadzi nadzór.

Pytanie: Czy oni dużo wiedzą?

Lucyna: Tak, wiedzą.

Pytanie: Co wiedzą?

Lucyna: Wiedzą, że Piramida ma połączenie ze Sfinksem, Grobowcem i piramidą na dnie oceanu.

Pytanie: A jak się dostać do Grobowca Faraona?

Lucyna: Zasypany jest piaskiem.

Pytanie: Jak go odnaleźć?

Lucyna: Jest wejście. Stanąć twarzą do głowy Sfinksa, wtedy staniesz na wejściu do labiryntu. Trzeba kopać. Nie ma innego wyjścia.

Pytanie: Jak głęboko trzeba kopać?

Lucyna: Nie wiem. Jedno piętro, może dwa. Czas zrobił swoje i dlatego labirynt jest głębiej. Zsypany został celowo.

Pytanie: Jest możliwe dotarcie?

Lucyna: Jest możliwe dotarcie do grobu Faraona, trzeba kopać, innej drogi nie ma.

Pytanie: Czy mamy ujawnić to, co wiemy?

Lucyna: Tak.

Pytanie: I co powiedzieć?

Lucyna: Że znacie tajemnicę miejsca pochówku Faraona.

Pytanie: Komu to przekazać?

Lucyna: Ludziom, którym nie zależy na sensacji, na zrobieniu dużych pieniędzy.

Pytanie: Co to za ludzie, jak ich szukać?

Lucyna: Sądzę, że są, nie są żądni bogactwa.

Pytanie: Gdzie ich szukać, jak do nich dotrzeć?

Lucyna: Naukowcy, którzy też chcą znaleźć Faraona.

Pytanie: Co należy zrobić najpierw?

Lucyna: Powiedzieć, że znacie tajemnicę Faraona.

Pytanie: Czy jest jakaś konkretna osoba?

Lucyna: Tak.

Pytanie: Gdzie?

Lucyna: W Kairze, w muzeum.

Pytanie: Czy to wystarczy na początek?

Lucyna: Nie, publikacje ogłosić, znajdą się, których to zainteresuje.

Pytanie: Czy oni pomogą?

Lucyna: Tak, pomogą.

Pytanie: Czy Piramida i grobowiec Cheopsa zostaną odkryte?

Lucyna: Tak.

Pytanie: Tak się stanie?

Lucyna: Tak się musi stać.

Pytanie: Odetchnij teraz głęboko, odczuwasz spokój, byłaś w swoim przeszłym życiu.

Lucyna: Jestem tutaj.

Pytanie: Wiem, ale wrócisz za chwilę do obecnego swojego życia. Będziesz pamiętać wszystko, ale masz jeszcze zadanie do spełnienia. Wrócisz za chwilę do obecnego ciała, do obecnego życia i obudzisz się w obecnym życiu spokojna, bogatsza o nowe doświadczenia, które już kiedyś przeżyłaś. Teraz ze spokojem i zrozumieniem tego, co się dzieje w obecnym życiu za chwilę wzniesiesz się ponownie w powietrze, opuścisz egipską ziemię, swoje tamto życie. Już się wznoś, pozostaw bez smutku to życie.

Lucyna: Coś mnie trzyma.

Pytanie: Co to jest, co Ciebie trzyma? Co tam zostawiasz, albo czego nie chcesz zostawić? Co trzyma Ciebie? Mów.

Lucyna: Chufu.

Pytanie: Co to jest?

Lucyna: Faraon.

Pytanie: Kochasz go?

Lucyna: Tak.

Pytanie: On już nie żyje, osiągnął już spokój, nie jesteś w stanie jemu pomóc. Ty masz do spełnienia jeszcze jedną rzecz. (Płacz, ogromny płacz Lucyny) On leży spokojnie, nie jesteś jemu już potrzebna, już nie potrzebuje Ciebie. Tu masz jeszcze inną misję, twoja już się tam zakończyła.

Lucyna: Chcę się pożegnać.

Pytanie: Jak chcesz się pożegnać? Masz jeszcze chwilę, żeby się pożegnać, rozstać. Zrób to po swojemu. Co masz ochotę zrobić?

Lucyna: Pocałować.

Pytanie: Gdzie chcesz pocałować?

Lucyna: W twarz nie mogę, jest w masce.

Pytanie: Nie możesz, ale możesz jemu przesłać – prześlij pocałunek. Czas się rozstać, już to przeszłaś. Czas się rozstać. Wróć do dnia dzisiejszego.

Lucyna: Już jestem gotowa.

Pytanie: To dobrze. Wznoś się w powietrze, w górę. Rozstajesz się z przeszłością, już minęła. Za chwilę wrócisz do swojego ciała, odnajdziesz się w nim i poczujesz się znajomo i bezpiecznie. Obudzisz się bogatsza i mądrzejsza, spokojniejsza o wspomnienie z przeszłości, bardziej wyciszona, lepsza. Odbyłaś bardzo długą drogę. Zejdź teraz nisko, pozwól swojej podświadomości wrócić do obecnego ciała jak do swojego domu. Jesteś już w ciele spokojna, odbyłaś daleką drogę, jesteś bardzo dzielna, bardzo odważna. Za chwilę policzę do trzech. Jak powiem trzy otworzysz oczy, obudzisz się tu i teraz. Wróciłaś już do swojego ciała…

Wyprowadzenie Lucyny ze stanu zmienionej świadomości.

 

Fundacja The mysteries Of the World

Adres korespondencyjny Fundacji:

The Mysteries of the World
P.O.Box 345 86
Chicago, IL. 60634 – 0586

SEKRETARIAT:

Barbara Choroszy: barbarachoroszy@yahoo.com